ruczaj cafe nr 6 (2012)

16
egzemplarz bezpłatny ISSN 2083-1633 nr 6 (15) czerwiec 2012 MAGAZYN DLA NAS I O NAS a Co jeść? i pieszczoszki Przytulacze

description

numer 6 (2012) gazety "Ruczaj cafe"

Transcript of ruczaj cafe nr 6 (2012)

Page 1: ruczaj cafe nr 6 (2012)

Matki

MAG A Z YN D L A N A S I O N A S

egzemplarz bezpłatnyISSN 2083-1633

nr 6 (15) ■ czerwiec 2012

MAG A Z YN D L A N A S I O N A S

Cała prawda

Co jeść?

i pieszczoszkiPrzytulacze

Page 2: ruczaj cafe nr 6 (2012)

tylko dla Czytelników„Ruczaj Cafe”

promocja19,99 zł

+ przesyłka gratis

32 zł zamów:

[email protected] F

ot. z

arc

hiw

um M

HK

Kamienica Hipolitów jest oddziałem Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Zachowało się w niej sporo śladów przeszłości z różnych epok,

poczynając od średniowiecza, np. kamieniarka, malowid-ła na ścianach i stropach, aż do pięknego barokowego stiuku Baltazara Fontany.

W kamienicy urządzono wystawę o nazwie „Mieszczań-ski dom”, która pokazuje, jak mieszkali krakowia-

nie w dawnych czasach – od XVII do XIX wieku. Dzięki prawdziwej podróży w czasie zobaczyć można np. wystrój dawnej sypialni i salonu, przyjrzeć się umeblowaniu jadalni czy odkryć, jak kiedyś wyglądał pokój panienki. Wart od-wiedzenia jest także pokój kolekcjonera, w którym zgroma-dzono wiele dzieł sztuki. Obok obrazów najwybitniejszych malarzy, takich jak Jacek Malczewski, Wojciech Weiss czy Leon Wyczółkowski, znajdują się tam pięknie zdobione

meble, wyroby rzemiosła artystycznego oraz wspaniała kolek-cja zegarów. Służyły one nie tylko do wskazywania czasu, ale też ozdabiały wnętrza, gdyż miały rozmaite obudowy w formie figur, były wykonane z drewna, marmuru czy złoconego brązu.

Kamienicę można nie tylko zwiedzać, ale też uczestni-czyć w rozmaitych zajęciach, które są w niej organizo-

wane: lekcjach, warsztatach, grach. Oferta skierowana jest zarówno do młodzieży szkolnej, jak i do przedszkolaków.

Można zatem poznać rozmaite obyczaje, dowiedzieć się o tym, jak powstawała dawniej książka, jak organizo-

wano wspaniały bal czy jak należało zachować się w dobrym towarzystwie.

Brama Kamienicy Hipolitów jest zawsze otwarta dla chcących poznać jej zakamarki oraz przeszłość Krako-

wa. Szczególnie serdecznie gości się tutaj dzieci i młodzież, zapraszając gorąco także – dorosłych.

Po raz trzynasty zapraszamy Czytelników do wspólnego odkrywania ciekawych miejsc w Krakowie. Wraz z Muzeum Historycznym Miasta Krakowa proponujemy odwiedzenie Kamienicy Hipolitów. Naszym przewodnikiem będzie Witold Turdza, kierownik oddziału MHK Kamienica Hipolitów. Zwiedzanie odbędzie się w sobotę, 16 czerwca 2012 roku, o godzinie 11.00. Usługa przewodnicka jest bezpłatna, natomiast każdy uczestnik przed zwiedzaniem zobowiązany jest zakupić bilet wstępu w cenie 7 zł. Zgłoszenia, z podaniem liczby osób, prosimy kierować na adres: [email protected]. Liczba miejsc ograniczona.

WYRUSZAMY Z RUCZAJU

Kamienica Hipolitów

Page 3: ruczaj cafe nr 6 (2012)

3

Jestem absolutnie antymobilny, imponuje mi zatem każda podróż dalsza niż na Krakowskie Przedmieście. A gdy mój przyjaciel Jędrzej Majka odwiedza aż 12 krajów dalekich, maksymalizuje moje kompleksy do tzw. imentu. Dla odzyskania równowagi psychicznej odnotuję jego kolejną książkę podróżniczą z adresami w liczbie apostolskiej. Oto one: Republika Komi, Etiopia, Islandia, Iran, Bajkał, Armenia, Tajwan, Ukraina, Uzbekistan, Indie, Gruzja, Tajlandia.W każdym z tych krajów Jędrzej ma jakąś przygodę malującą dosadnie couleur local, a zarazem mocno ubarwiającą narrację. W Etiopii miał poza przygodą szczęście otrzymać dwie ważne informacje dotyczące kawy. (...) Inny leitmotiv to w ogóle konsumpcja gastronomiczna, fachowe opisy potraw, czym mi Jędrzej imponuje też bardzo, bo kucharz ze mnie żaden. Na koniec wiadomość, że książka wydana ślicznie. Fotografie autora.

Jan Turnau, „Gazeta Wyborcza”, 29-30.01.2011

tylko dla Czytelników„Ruczaj Cafe”

promocja19,99 zł

+ przesyłka gratis

32 zł zamów:

[email protected]

ksią

żka

na w

akac

je

Fot

. z a

rchi

wum

MH

K

WYRUSZAMY Z RUCZAJU

Page 4: ruczaj cafe nr 6 (2012)

© Wszystkie prawa zastrzeżone. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów i nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Egzemplarz bezpłatny. Nakład 8000 egz.Zdjęcie na okładce: Fot. Jędrzej Majka. Redakcja: Jędrzej Majka (redaktor naczelny), Mikołaj Mańko (sekretarz redakcji), Agnieszka Kania, Paweł Chmiel, Ewa Ginter (korekta), Hanna Jakubionek (skład i łamanie), Marcin Jakubionek (projekt graficzny). Kontakt: e-mail: [email protected], tel. 604 400 464.

MAG A Z YN D L A N A S I O N A S

w numerze

Reklama: [email protected]; tel. 604 400 464, tel. 694 428 866.Kolejny numer ukaże się 3 lipca 2012. Zamówienia na reklamy przyjmujemy do 13 czerwca 2012.

6Czytelniczki pisząPrzytulacze i pieszczoszki

8Czy małżeństwo może stać się nudne?o. Leon Knabit

9Szparagi w rozmiarze 22Mikołaj Mańko

10Jak rozmawiać trzeba z… psem? niania Ania

11Tam byliśmyPremiera filmu niezależnego

Żeby schudnąć trzeba... jeść!Nina Czyżowska

Błękitna lagunaJędrzej Majka

Wodzi na pokuszenieBarbara Korgól

121415

Czekamy na listy: [email protected]

Wydawca: Wydawnictwo Nemrod, ul. Chmieleniec 29/22, 30-348 Kraków, www.nemrod.pl, e-mail: [email protected]. Druk: Drukarnia Colonel, ul. Dąbrowskiego 16, Kraków.

Page 5: ruczaj cafe nr 6 (2012)

5

RUCZAJ CAFE ■ nr 6 ■ czerwiec 2012© Wszystkie prawa zastrzeżone. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów i nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Egzemplarz bezpłatny. Nakład 8000 egz.Zdjęcie na okładce: Fot. Jędrzej Majka. Redakcja: Jędrzej Majka (redaktor naczelny), Mikołaj Mańko (sekretarz redakcji), Agnieszka Kania, Paweł Chmiel, Ewa Ginter (korekta), Hanna Jakubionek (skład i łamanie), Marcin Jakubionek (projekt graficzny). Kontakt: e-mail: [email protected], tel. 604 400 464.

Czekamy na listy: [email protected]

Wydawca: Wydawnictwo Nemrod, ul. Chmieleniec 29/22, 30-348 Kraków, www.nemrod.pl, e-mail: [email protected]. Druk: Drukarnia Colonel, ul. Dąbrowskiego 16, Kraków.

Listy do redakcjiRuczajowy chleb

Nie lubię gotować! – to po pierwsze. Mąż w każdą niedzielę wyciąga mnie na obiad do swoich rodziców! – to po drugie. Założyłam segregator na dobre przepisy i zaczęłam włas-ną walkę z garami! – to po trzecie.

Zorientowałam się właśnie, że wśród mo-ich przepisów sporo jest tych ruczajowych. Kilka przepisów wydrukowałam z waszej strony internetowej, bo nie dostałam wszyst-kich numerów. Wczoraj upiekłam chleb z żurawiną. Nie tylko się udał, ale był boski. Mąż pierwszy raz docenił moje kulinarne zmagania. Dlatego donoszę o tym wydarze-niu i dziękuję.

Anka z Europejskiego

Od redakcji: Pani Anno, dziękujemy i gratulujemy! Cie-

szymy się również, że odwiedziła Pani naszą stronę internetową www.ruczajcafe.pl. Po to istnieje. W sprawie dystrybucji magazynu in-formujemy, że z każdym miesiącem przybywa nowych miejsc. Ponieważ nie chcemy, by nasz magazyn leżał wśród ulotek czy gazetek rekla-mowych na wycieraczkach, dystrybuujemy go w wybranych punktach. Aktualny spis zawsze można znaleźć na naszej stronie internetowej. Polecamy Pani Centrum Handlowe na Euro-pejskim oraz Pasaż 33 przy Bobrzyńskiego.

Błotko pochwał Każdy wie, że należy myśleć pozytywnie.

Wyobrażać sobie korzystne sytuacje, sprzy-jające układy, uśmiechy losu, dobre opinie. Tworzyć i odbierać pozytywne wibracje. Ciągnie nas zresztą bardziej do ludzi weso-łych, żartujących i optymistów, zauważają-cych dobre strony różnych rzeczy. Do ludzi, którzy nas podziwiają i chwalą.

I odwrotnie, unikamy ludzi biorących wszystko na poważnie, krytykujących rze-czywistość, stawiających trudne pytania. Odsuwamy od siebie ludzi niezadowolonych. Nie pamiętamy jednak, że okazanie tego nie-zadowolenia czy wyrażenie braku akceptacji wcale nie jest łatwe. Bezpieczniej jest (mimo że nie ma się na to ochoty) zapalić papierosa wśród kolegów niż wyłamać się z tego grona, mówiąc, że uznaje się palenie za niemądre. Bezpieczniej jest entuzjastycznie poprzeć wspierany przez szefa projekt niż go skry-

tykować, wskazując słabe punkty. Krytyka, w ośmiu, myślę, na dziesięć przypadków nara-ziłaby nas na nieprzychylność przełożonego, a także współpracowników, którzy poczuliby zagrożenie z powodu poddania w wątpliwość ich „spostrzegawczości”.

Jednak eliminując krytykę ze swojego oto-czenia i taplając się w bagienku samozadowo-lenia i pochwał, kształtujemy naszą rzeczywi-stość, która mogłaby być pewnie dużo lepsza w różnych sferach życia, gdybyśmy wnikliwie przemyśleli krytyczne uwagi.

Dlatego uznajmy, że w naszym życiu jest również miejsce dla niezadowolonych, bo sta-nowią niezbędny element równowagi służącej naszemu rozwojowi. Zróbmy im trochę prze-strzeni wokół siebie i doceńmy odwagę, którą się często muszą wykazać.

Tomasz Łabudzki

Rodzina bez tatySzanowna Redakcjo,Sama nie wiem, dlaczego po lekturze ma-

jowego „Ruczaj Cafe” siadłam do komputera i piszę do Was. Może dlatego, że jestem matką samotnie wychowującą trójkę dzieci. Tak cza-sem w życiu jest, że dla dobra dzieci lepiej, kie-dy rodzice się rozstaną. Dziękuję, że poruszyli-ście temat samotnych matek. Nie wiedziałam, że na Żywieckiej jest taki dom.

Czasem nie mamy pojęcia, co dzieje się za ścianą. A czasem dochodzi tam do tragedii. Ale z każdej sytuacji jest wyjście. Potrzeba do tego odwagi, czasem pomocnej dłoni. Ja taką pomoc dostałam. Szybko stanęłam na włas-nych nogach. Mam trójkę wspaniałych dzieci, mam dla kogo żyć.

A.Z.

Zdrowie na talerzuSzanowna Redakcjo,Od jakiegoś czasu interesuję się zdrowym

odżywianiem (nie mylić z jakimiś tam pseu-dodietami!) i cieszę się, że temat wartościo-wych zbóż i kasz pojawił się w RC. (…) Mam nadzieję, że napiszecie o tym jeszcze kiedyś, bo naprawdę nasze zdrowie jest w naszych rękach! Liczę też na sprawdzone przepisy na zdrowe potrawy od Pana Mikołaja.

Z pozdrowieniami,Karolina

METAMORFOZA W TRENDYJeśli chcesz zmienić image, weź udział w programie METAMORFOZY.Wyślij swoje zdjęcie wraz z uzasadnieniem zmiany wizerunkuna adres: [email protected], z dopiskiem METAMORFOZA W TRENDY.Spośród nadesłanych zgłoszeń wybierzemy dwie kandydatki. Czekamy na Was! Styliści Trendy Hair Fashion Chmieleniec/Bociana

Page 6: ruczaj cafe nr 6 (2012)

6

RUCZAJ CAFE ■ nr 6 ■ czerwiec 2012

C Z Y T E L N I C Z K I P I S Z Ą

S T U D E N T N A R U C Z A J U

Staś, Basia i Franek

Każde dziecko jest wyjątkowe. Ale kie-dy ma się jedno, część jego talentów, zainteresowań, małych „bzików” moż-

na przypisać do etapu rozwoju: o, taki wiek, wszystkie dzieci w tym wieku mają podobnie, to normalne. Kiedy jednak możemy obserwo-wać rozwój trojga różnych dzieci – widać wy-raźnie, jak wiele spraw jest indywidualnych.

Największy talent mojej córeczki (1,5 roku) to chyba zdolności interpersonalne. Gwiazdka z niej niezła. Kiedy chce się z kimś bawić, to każdy rzuca wszystko i spełnia jej oczekiwania. Tak naturalnie, po prostu. Mówię nie tylko o dziadkach, ciociach czy rodzicach, ale też o dzieciach – dwóch bra-ciach, kuzynach, znajomych. Ale kiedy nie chce towarzystwa, bawi się sama, w osobnym pokoju. To dla niej zupełnie naturalne, bez wymuszania. Często inicjuje zabawę. Uśmie-chem zmiękcza nasze serca, minki strzela ta-kie, że szok! Strasznie się popisuje i kokietuje. Te przekrzywiania główki, mrużenie oczu, uśmieszki i trzepot rzęs – wrodzone, niewy-uczone jeszcze. Zwykle skupia na sobie całą uwagę otoczenia. Nie ukrywa niechęci, nie stroni od demonstrowania własnego zdania. Doskonale wie, czego chce, czego nie chce. I nie bardzo można ją przekonać. Decyzja podjęta – sprawa zamknięta. Czasem piesz-czoszka, a czasem niedotykalska – tak, jak ona chce i wtedy, kiedy chce. (…)

Jej brat bliźniak to przy niej oaza spoko-ju. Ale w złości przebija poziomem decybeli

Przytulacze wszystkie moje dzieci. Ma słuch muzyczny. O tak, on ma słuch muzyczny bardziej roz-winięty od rodzeństwa. Aktualnie rozwija zdolności manualne i w tym zdecydowanie wyprzedza siostrę. Ma też więcej od niej cierp-liwości. W skupieniu w czymś dłubie, grzebie, coś wpycha, zakręca, otwiera. Chętnie poma-ga w pracach domowych, zawsze gotowy, by poodkurzać, rozładować zmywarkę, rozwie-sić pranie. Tak, pótoraroczny pomocnik to prawdziwy skarb. Straszny z niego przytulacz i pieszczoszek. Wtula się we mnie, uśmiecha, głaszcze mnie po twarzy. I on czaruje otocze-nie oczami. Ma takie piękne oczy… Wiele osób zwraca na to uwagę, na te oczy w kolorze mlecznej czekolady i karmelu. Lubi bawić się ze starszym bratem w brutalne chłopięce za-bawy. Oni się świetnie bawią, a ja nie mogę na to patrzeć i chociaż wiem, że to ich świat – nie mogę się powstrzymać przed uwagami. Dlate-go najlepiej jest po prostu wyjść i zostawić ich w spokoju. A zza drzwi słychać śmiech.

A najstarszy? Jest wyjątkowy. Jest mądry, do-bry i wrażliwy. Bystry, szybko się uczy, a przy tym po prostu jest dobry. Chętnie współpracu-je, wszystko mogę mu wytłumaczyć, rozumie siłę argumentów. Teraz najbardziej jest zaab-sorbowany czytaniem. Czyta dość płynnie, wszystko i wszędzie. Chyba szybko zaczął, bo ma dopiero 4 lata. Dostał kompletnego bzika na tym punkcie. Ja oczywiście pękam z dumy. Wspaniały starszy brat. Fajnie się bawi z młod-szym rodzeństwem, fajnie ich zajmuje, kiedy trzeba. Nigdy nie było problemu zazdrości

o rodzeństwo. Jest dla nich idolem, naśladu-ją go, on potrafi dostosować poziom zabawy do ich poziomu. Czasem słucham, jak im coś opowiada i tłumaczy, tak pięknie im tłuma-czy! A oni słuchają go z uwagą. Czasem oczy-wiście się złości, albo smutki go nachodzą, ale potrafimy rozmawiać, przytulamy się i tak na-prawdę nie mam z nim żadnych problemów.

Śmieję się czasem, że mają dyżury złego humoru i kiedy dwójka jest bezproblemo-wa, trzecie musi pełnić dyżur wyprowadza-nia mnie z równowagi. Ale tak naprawdę to zwykle któreś (zamiennie) jest tym złotym, cudownym dzieckiem, które jakimś gestem, słowem czy słodkim zachowaniem dodaje mi sił i cierpliwości dla pozostałych.

Najpiękniejsze jednak jest obserwowanie ich świata z boku. Śmieję się, kiedy słyszę ich śmiech i patrzę na ich relacje. Gonią się z pi-skiem, chowają przed sobą, wspólnie coś kon-struują, starszy czyta bajkę, a młodsze słuchają. Relacje całej mojej trójki, nauka harmonijnej walki o swoje i dbania o potrzeby innych, współpraca, gonitwy i śmiech – to dla mnie najpiękniejsze sceny z życia moich dzieci.

Pozdrawiam serdeczniemama Kaja

Jeremiasz, Tymuś i Amelka

Co sprawia, że moje Dzieci są naj-bardziej wyjątkowe na świecie? Choćby to, że już rano tupot moich

Dzieci rozbrzmiewa, zanim słońce zaświeci,

i pieszczoszki

Page 7: ruczaj cafe nr 6 (2012)

7

RUCZAJ CAFE ■ nr 6 ■ czerwiec 2012

S T U D E N T N A R U C Z A J U

a kiedy do łóżka wskaku-ją, to mnie budzą i całują.

Mój synek, jak na prawdzi-wego dżentelmena przystało,

zawsze zauważy, kiedy mama włoży na siebie coś nowego, i skwituje sło-wami „mamusia ładna, śliczna”. Albo to, co ostatnio usłyszałam od mojej pięcioletniej córeczki, kiedy rano, po wstaniu z łóżka i przeglądnięciu się w lustrze stwierdziłam, że chyba muszę się odchudzić. Powiedzia-ła wtedy: „no, ja też powinnam… ale wiesz, mamuś, to jest takie trudne, bo ty tak dobrze gotujesz!”. Moje dzieci są wyjątkowe dlatego, że kiedy na nie patrzę, to rozpiera mnie duma i mam nieodparte wrażenie, że To największe dzieło mojego życia!

mama Paulina

Grześ, Jarek, Ula i Małgosia

Mieliśmy już wtedy czwórkę dzieci i wciąż poszukiwaliśmy pomy-słów, jak poradzić sobie z wycho-

waniem ich na porządnych ludzi. Naczytali-śmy się poradników: „warto zakupić dziecku zwierzątko, którym będzie się opiekować i to nauczy go odpowiedzialności...”. Akwarium było w domu, ale co to za nauka, kiedy rybki karmi się raz dziennie, a wodę zmienia dość rzadko? Kolejnym zwierzątkiem był królik. Ale on z kolei był mało komunikatywny. Głównie gryzł kable.

Wreszcie przyszła kolej na psa. To byłoby coś! Zaczęliśmy od poznawania ras i nasza półka z książkami powiększyła się o atlasy psów. Postanowiliśmy, ja i mąż, przeprowa-dzić „test smyczy” – to okrutne, ale oboje wiedzieliśmy, że tylko przez kilka pierwszych dni wychodzenie z psem na spacer będzie frajdą, a psy żyją dość długo... Test polega na tym, że zabiera się samą smycz i wycho-dzi z nią na spacer – kilka razy dziennie, bez względu na pogodę, wg ustalonego harmo-nogramu, przez miesiąc. I mogliśmy ponieść wychowawczą klęskę, bo nasze dzieci mogły ten test zdać na medal! Całe szczęście, że za-mieszkała z nami kotka Teo-Teodozja, której nikt nie musi wyprowadzać na spacery...

Nie wiem, czy moje dzieci stały się bardziej odpowiedzialne, ale rasy psów znają na pewno.

mama Bożena

Tymek

Droga Redakcjo! Jestem stałą czy-telniczką i miłośniczką „Ruczaj Cafe”. Na stronie tytułowej zoba-

czyłam hasło „konkurs dla czytelniczek”, a w środku informację: „konkurs z okazji

Dnia Dziecka z nagrodami na Dzień Matki”. I jestem w kropce, i może zaprotestuję!!! Nie mam własnych dzieci. Nie, nieprawda: nie uro-dziłam żadnego dziecka, ale mam ich sporo! I każde jest KOCHANE i WYJĄTKOWE. Jestem mamą, ale „tylko” chrzestną czwórki dzieci i chyba ukochaną ciocią jeszcze większej gromadki! A jeden z pociech, kiedy drzwi od samochodu przytrzasnęły jego 3-letnią rączkę i złamały ją, zamiast jechać od razu do szpita-la, buntował się i płakał, i czekał na mnie, żeby pojechać z nim do Prokocimia na pogotowie. Kiedy byliśmy w gabinecie na rentgenie rącz-ki, mały Tymuś siedział u mnie na kolanach i pani pielęgniarka poprosiła go, aby nie ruszał się przez chwilkę w ramionach u mamy. Na co Tymuś z oburzoną minką oznajmił, że to nie jest jego mama, po czym po chwili, z pełną uśmiechu i zadowolenia buźką (pomimo bólu złamanej rączki), oznajmił, że to jest jego CIO-CIA! Było to bardzo wzruszające zachowanie. I takich wyznań i chwil nie da się zapomnieć nawet cioci.

ciocia Renia

Majka

Moja rozmowa z adoptowaną 3,5-let-nią córeczką.Podczas wspólnego jesiennego

spaceru spotkałyśmy znajomą, która była w ciąży i oczekiwała narodzin trzeciego dziecka. Zaciekawiona Maja zaczęła zadawać pytania.

- Mamo? Kiedy ja się urodziłam?- Na wiosnę.- Mamo, a kto mnie urodził? Ty?- Nie córeczko, nie ja.- Mamo! Dlaczego nie TY??? Ja byłam

przecież malutka, byłam sama i płakałam!!!- Tak, wiem. Ale nie ja ciebie urodziłam.- A kto? Może Matka Boża?- Nie, chyba nie.- A może jakaś inna pani?- Tak, kochanie, inna pani, ale ja ciebie

znalazłam i zabrałam do domu.Nastąpiło chwilowe milczenie, a potem

Maja powiedziała zdanie, które będę pamię-tać do końca życia.

- Wiesz, mamo… Fajną mamę znalazła mi Matka Boża. Kocham Cię!

- ... (serce mi pękło)mama Magda

Od redakcji: W kwietniowym nu-merze RC ogłosiliśmy konkurs z okazji Dnia Dziecka z nagrodami na Dzień Matki. Au-torki wypowiedzi otrzymały upominki od naszych sponsorów. Dziękujemy wszystkim Czytelniczkom, które nadesłały swoje opo-wieści. Kilka z nich drukujemy powyżej.

Page 8: ruczaj cafe nr 6 (2012)

8

RUCZAJ CAFE ■ nr 6 ■ czerwiec 2012

może stać się nudne?

Tak. Następuje to wtedy, gdy miłość staje się tylko przyzwyczajeniem. Wtedy nawet seks staje się nudny i szuka się urozmaicenia poza domem. Miłość trze-ba pielęgnować, ona potrzebuje wysiłku, kreatywności. I musi to być szczere

staranie się. Mężczyzna może być bardziej miły, uprzejmy. Kobieta może trafić do serca mężczyzny przez żołądek. Każdy dzień przecież przynosi coś nowego. Jest mnóstwo możliwości, ale trzeba się starać.

Przypomina mi się, jak kiedyś rozmawiałem o tym z jednym mężczyzną, ojcem czwórki dzieci. Był bardzo sympatyczny, serdeczny, miał bardzo ładną żonę. Wy-

dawałoby się, że gorąco się kochają, a on mi powiedział szczerze: „Proszę ojca, z miłości to tylko pierwsze dziecko, następne to już z przyzwyczajenia”.

Inny mężczyzna, wracając z pogrzebu żony, powiedział tak: „Jaka szkoda, że już umarła. Po czterdziestu dziewięciu latach małżeństwa jeszcze każdego dnia odkry-

wałem w niej coś nowego...”.

o. Leon Knabit

S T R O N A O J C A L E O N A

Czy małżeństwo

o. Leon Knabit – najpopularniejszy mnich w Polsce. Słynie z otwartości i niesamo-witego poczucia humoru. Autor wielu książek, m.in. Czy zwierzęta mają duszę?, Instrukcja obsługi mężczyzny i Kogo kochają kobiety?, której fragment zamieszczamy obok.

o. Leon Knabit – najpopularniejszy mnich w Polsce. Słynie z otwartości i niesamo-witego poczucia humoru. Autor wielu książek, m.in. Czy zwierzęta mają duszę?, Instrukcja obsługi mężczyzny i Kogo kochają kobiety?, której fragment zamieszczamy obok.

CENTRUM HANDLOWEPASAŻ 33ul. Bobrzyńskiego 33

CENTRUM HANDLOWE OSIEDLE EUROPEJSKIEul. Bobrzyńskiego 37

CENTRUM HANDLOWE PASAŻ RUCZAJ ul. Raciborska 17

SUPERMARKET ŁOKIETEK ul. Borkowska 17b, ul. Kobierzyńska 123, ul. Obozowa 46

LEWIATANul. Kobierzyńska 42

GALERIA HANDLOWA SOLVAY PARK ul. Zakopiańska 105

DŻIN MARKETul. Borsucza 12

DELIKATESY EKOLOGICZNEBIOVERTul. Miłkowskiego 23

CUKIERNIA ZAJĄCul. Grota-Roweckiego 9, ul. Kobierzyńska 93

GALERIA SMAKU U JACKA ul. Chmieleniec 2, ul. Szuwarowa 1

DAY SPA CASCADA ul. Szuwarowa 1

JAGIELLOŃSKIE CENTRUM INNOWACJI ul. Bobrzyńskiego 14

PRZYCHODNIA DĘBNIKIul. Szwedzka 27

PRZYCHODNIA RUCZAJ–ZABORZE ul. Miłkowskiego 19

PRZYCHODNIA RUCZAJ–ZACHODNIAul. Zachodnia 27

SAMORZĄDOWE PRZEDSZKOLE NR 58 ul. Skośna 2

J&J SPORT CENTER Skotniki, ul. Winnicka 40

DELIKATESY EURO ul. Jahody 2

RESTAURACJA MIĘDZY-NAMI Colosseum, ul. Miłkowskiego 3 A

NASZE SKLEPY AVITA ul. Kamieniecka 13,ul. Miłkowskiego 3 A

SMOCZE JADŁO – KAMPUS UJ ul. Gronostajowa 7, ul. Łojasiewicza 4

MINIMARKET MAJA ul. Obozowa 64/01

DELIKATESY FRAŻET ul. Chmieleniec 6

SKLEP SPOŻYWCZY AGAul. Ceglarska 27

SKLEP TERESKO Skotniki, ul. Batalionów Chłopskich 2 A

SKLEP SPOŻYWCZY Pychowice, ul. Skalica 28

DELIKATESY TYMBARK Pychowice, ul. Sodowa 19/9

SKLEP WINA Z GRUZJIul. Lipowa 6 E

PERFECT GYMul. Zakopiańska 62 lokal F

KAMPUS UJ

KOLPORTAŻ BEZPOŚREDNI

tu nas znajdziesz

Page 9: ruczaj cafe nr 6 (2012)

9

RUCZAJ CAFE ■ nr 6 ■ czerwiec 2012

Szparagi umyć pod bieżącą wodą, ostrym nożykiem lub obieraczką cienko ściąć skórkę, zaczynając od łepka do miejsca ucięcia. Tak

obieramy białe szparagi, zielone obiera się jedynie w 1/3 od dołu. Włożyć szparagi do posolonej wody z dodatkiem cukru. Wąski wysoki garnek nie jest konieczny. Gotować około 15 minut. Ważne, aby szparagi nie były ani twarde, ani przegotowane. Najlepiej wyjąć szparaga i spróbować, czy jest miękki i wystarczająco przyprawiony.

Osobno roztopić masło, dodać bułkę tartą i podsmażyć na nied-użym ogniu do złocistego koloru. Szparagi wyłożyć na podłuż-

ny półmisek i polać bułką tartą. Smacznego!

SzparagiBiałe szparagi znam od dawna. Przechodząc obok straganów na

Starym Kleparzu, często zwracałem uwagę na to przedziwne warzywo. Zastanawiałem się, jak coś takiego może smakować.

Nigdy jednak ich nie kupowałem. Wyglądały zbyt egzotycznie. Musia-łem najpierw spotkać kogoś, kto by mi wytłumaczył, co z tym warzywem należy zrobić, oswoił mnie z nim. Dziś jest inaczej. Dobrze już znam ten delikatny, subtelny smak. Co roku czekam niecierpliwie na sezon szpara-gowy, który, niestety, jest krótki.

Białe szparagi rosną pod ziemią. Żeby dostać się do nich, trzeba je odkopać. Światło słoneczne zmienia smak warzywa, dlatego wycina

się je bardzo wczesnym rankiem lub wieczorem. Szparagi powinny być całe białe, a ich końcówka lekko kremowa. Ważne, żeby przy kupowaniu wybrać te najlepsze. Rozmiar ma tu duże znaczenie. Najlepiej, gdy szpa-ragi są świeże, bez żółtawych przebarwień, o długości do 22 centymetrów i grubości wskazującego palca mężczyzny. Wtedy nie będą łykowate. Przechowywać je należy w lodówce, zawinięte w folię.

Mikołaj Mańko

D O B R Z E D O P R A W I O N E 9

Mikołaj Mańko – pochodzi z Drohobycza, autor książki Kuchnia klasztorów prawosławnych. Na co

dzień przewodnik po Krakowie, można go spotkać w różnych częściach miasta, zawsze w otoczeniu

ludzi. Kiedy nie oprowadza turystów, zamyka się w kuchni i gotuje.

Mieszka w Pychowicach.

w rozmiarze 22

składniki:■ 2 pęczki szparagów■ łyżka masła■ 2 łyżeczki bułki tartej■ sól■ cukier

Wina lokalne z Europy Środkowo-Wschodniej

odkryj Zabłocie! w Krakowie

sklep Wina z Gruzji

Wina lokalne z Europy Środkowo-Wschodniej

ul. Lipowa 6E+48 601 88 [email protected]

www.winnacja.pl

szukaj nas na:III Dni Kultury Gruzińskiej w Krakowie, 9-12 czerwcaV Podgórskie Targi Rzeczy Wyjątkowych MADE IN PODGÓRZE 2012, 16 - 17 czerwca

Zdję

cia:

jm

Page 10: ruczaj cafe nr 6 (2012)

10

RUCZAJ CAFE ■ nr 6 ■ czerwiec 2012

obowiązków związanych z nowym członkiem rodziny spadnie na nas. To dorosła osoba jest przywódcą stada i to my (jak zwykle) musimy być odpowiedzialni zarówno za dzieci, jak i za zwierzęta. Jeżeli mamy pociechy w wieku szkolnym, możemy wyznaczyć dyżury, kto i w ja-kim czasie zajmuje się psem. Młodsze dzieci mogą powoli wdrażać się do obowiązków, zaczynając od sprawdzania, czy piesek ma w misce wodę. Od samego początku należy maluchom tłumaczyć, że pies to nie zabawka i jest tak jak my żywą istotą. Odczuwa zatem ból i strach, a chwilami po prostu nie ma ochoty na zabawę, należy go więc wte-dy zostawić w spokoju. Na ogół dzieci świetnie dogadują się z psami, a podczas opieki nad nimi uczą się odpowiedzialności, obowiązkowo-ści oraz empatii. Bo właściwy stosunek do zwierząt wynosi się właśnie z rodzinnego domu.

Oczywiście cały czas musimy czuwać nad relacjami pomiędzy dziećmi i zwierzętami. Dlatego tak ważny jest dobór odpo-

wiedniej rasy oraz właściwe wychowanie psa. Jeżeli nie mamy w tym zakresie doświadczenia, możemy skorzystać z tresury psa, a także za-opatrzyć się w fachową literaturę i ściśle przestrzegać wymienionych w niej porad.

Trzeba pamiętać, że zdarzają się maluchy, które na sam widok psa doznają uczucia paniki. Większość psychologów doradza wów-

czas rodzicom właśnie zakup szczeniaka. Codzienny kontakt z psem powoduje, że dzieci wyrastają z dziecięcych fobii. Pies doskonale wy-czuwa nastroje ludzi, potrafi być fajnym kompanem w czasie zabawy, ale też dobrym terapeutą w chwilach smutku. Bo przecież nasze dzieci też miewają trudne chwile lub po prostu czują się samotne w pustym domu. W takich sytuacjach jest się do kogo przytulić, wyżalić, a wier-ny przyjaciel wskoczy na kolana i zliże łzy cieknące po policzku.

niania AniaFragment popularnej kiedyś piosenki dla dzieci, zaczynają-cej się od słów „Wy nie wiecie, a ja wiem…”, niech stanie się punktem wyjścia do kilku refleksji nad relacjami między dziećmi a zwierzętami. Bo pytane o marzenia dzieci bar-

dzo często odpowiadają, że chciałyby dostać koty, chomiki, króliki, a przede wszystkim – psy. Nie ma się czemu dziwić. Maluchy bar-dzo lubią przytulać się do zwierząt, wyciągają rączki do napotkanych czworonogów. Od samego początku powinniśmy nauczyć jednak nasze dziecko, że takie zachowanie może być niebezpieczne, ponie-waż nie każdy pies lubi być głaskany przez obce osoby. Najlepiej więc zapytać właściciela psa o zgodę.

Bywają osoby od dzieciństwa wyczulone na krzywdę zwierząt i mające z nimi świetny kontakt. Dlatego jeżeli nasze dziecko

przejawia tego typu instynkty, śmiało możemy powierzyć mu opiekę nad psem. Mądry rodzic potrafi odróżnić, czy chęć posiadania psa to chwilowy kaprys rozpieszczonego jedynaka, który szybko nudzi się nową zabawką, czy jest to potrzeba wypływająca z głębi serca. Oprócz tego musimy się zastanowić, czy mamy właściwe warunki w domu, oraz wybrać odpowiednią rasę psa. Można również zabrać dzieci do schroniska, aby wybrały psa, którym zechcą się zaopiekować. Trzeba jednak tę decyzję przemyśleć, ponieważ zwykle nie znamy przeszłości tych zwierząt, nie wiemy, jakiej doznały w swoim życiu traumy i nie możemy przewidzieć ich reakcji w różnych sytuacjach.

Istnieje również możliwość dokonania adopcji na odległość: wy-bieramy psa i co miesiąc wpłacamy datki na jego utrzymanie. Wiele

fundacji proponuje właśnie taką formę opieki, możemy wtedy swoich podopiecznych odwiedzać lub oglądać w Internecie.Jeżeli zdecyduje-my się jednak na zakup psa, musimy się liczyć z tym, że większość

N I A N I A N A R U C Z A J U

Jak rozmawiać trzeba z... psem?

Page 11: ruczaj cafe nr 6 (2012)

11

RUCZAJ CAFE ■ nr 6 ■ czerwiec 2012

T A M B Y L I Ś M Y

Dziesięcioletni Tomek spędza wakacje u babci na wsi. Kiedy w okolicy pojawiają się obcy lu-dzie i jego przyjaciel znika bez

śladu, a bliscy próbują coś przed nim ukryć, chłopiec buntuje się. Jego próby rozwiązania zagadki doprowadzą go do odkrycia gorzkiej, dorosłej prawdy.

Premiera filmu Nikodema Wojciechowskie-go Krawędź ziemi, choć odbyła się bez ka-

mer i błysków fleszy, zgromadziła liczne grono znajomych osób, które brały udział w powsta-waniu tej niezależnej produkcji, a także miłoś-ników kina tworzonego przez pasjonatów.

30 minut to całkiem sporo jak na film krótkometrażowy. Pod koniec pro-

jekcji słychać było szelest wyciąganych chu-steczek. Wielu widzów przyznało, że coś ścis-nęło ich za gardło, gdy odkryli, jaką tajemnicę skrywa dziwne zachowanie bohatera. Dało

niezależnegoPremiera filmu

się słyszeć komentarze: „Film nieoczywisty. Daje do myślenia”. „Muszę obejrzeć jeszcze raz”. „Świetne ujęcia na cmentarzu”. „Wspa-niała muzyka”. „A kim była ta kobieta obie-rająca ziemniaki w kuchni?” „Mały Tomek – znakomity!” „Poruszająca historia. Bardzo życiowa”. – Osobiście uważam, że warto próbować dążyć do tego, by film miał kilka warstw, by zainteresował czymś każdego – mówi Niko-dem Wojciechowski. – Większość widzów będzie zajęta jego akcją, mającą swoją kulmi-nację i wybrzmienie. Staram się też, by war-stwa wizualna filmu była dla nich ciekawa, bogata w szczegóły i efekty. Część oglądają-cych dotrze natomiast do przesłania i doceni symbole i metafory, których używam.

Obszerną rozmowę z reżyserem zamieści-liśmy w RC 4/2012, a więcej informa-

cji o filmie na www.vimeo.com EG

∎ profilaktyka ∎ leczenie ∎ badania laboratoryjne

ul. Chmieleniec 39 (obok poczty)tel. 12 263 10 59

czynne:pn-pt 10.00-19.30, sob 10.00-14.00

∎ chirurgia ∎ stomatologia ∎ okulistyka

PRZYCHODNIA WETERYNARYJNAsalon piękności dla psów i kotów

świadczymy pełen zakres usług weterynaryjnych:

11

Jak rozmawiać trzeba z... psem?

Zdję

cia:

arc

h. p

ryw

. Nik

odem

a W

ojci

echo

wsk

iego

.

Page 12: ruczaj cafe nr 6 (2012)

RUCZAJ CAFE ■ nr 6 ■ czerwiec 2012

12

Złoty środek

Preparatów mających redukować tkankę tłuszczową jest mnóstwo. Dlaczego więc

pozbycie się zbędnych kilogramów dla tylu osób wciąż stanowi problem? W wielu rekla-mach środków odchudzających jedzenie uka-zywane jest w negatywnym świetle, jako rów-noznaczne z obżarstwem i oczywisty powód nadwagi. Jest to jednak półprawda, bowiem istnieją tylko dwa naprawdę skuteczne sposo-by zredukowania tkanki tłuszczowej – aktyw-ność fizyczna i właśnie jedzenie.

Jak to działa?

Posiłki muszą być odpowiednio zbilanso-wane, dopasowane kalorycznie do naszego

trybu życia, spożywane regularnie, różnorodne i smaczne. Podstawowym elementem, który decyduje o tym, czy będziemy chudli czy tyli, jest ilość kalorii, którą spożyjemy w ciągu dnia. Jednak nie oznacza to wprost, że im mniej ka-lorii, tym lepiej. Zbyt mała ilość kalorii może zablokować drugi podstawowy element odchu-dzania – przemianę materii. Jedząc zbyt dużo,

przytyjemy, jednak to samo może się stać wtedy, gdy zjemy za mało. Zapowiadając organizmowi stan głodówki, mobilizujemy go do magazyno-wania tkanki tłuszczowej, która ma zapewnić przeżycie przy małej ilości pokarmu. Dlatego nie samo jedzenie jest wrogiem odchudzania, tylko niewłaściwie skomponowana dieta. Jedząc regularnie odpowiednie produkty, podkręcimy metabolizm i przyspieszymy odchudzanie. To proste, ale w takim razie: jak należy jeść?

W różnorodności siła

Prawidłowa i zdrowa dieta wyklucza (lub ogranicza) tylko te produkty, które są

szkodliwe dla organizmu: cukry proste, duże ilości tłuszczów. Zbilansowana dieta powin-na dostarczać odpowiednią ilość białka (ono pomaga przyspieszyć metabolizm, zapobiega spalaniu mięśni), węglowodanów (są źródłem energii), tłuszczów (dzięki nim wchłania się wiele składników odżywczych) oraz witamin (warzyw i owoców). Im bardziej różnorodne menu, tym lepiej. Bowiem każdy produkt za-wiera inne, cenne dla organizmu składniki.

Raj dla podniebienia

Nasza dieta powinna spełniać jeszcze jeden ważny warunek: posiłki muszą

być smaczne. Bo jedzenie to przyjemność. A jedzenie, które odchudza, jest przyjemnoś-cią podwójną.

Jak to wygląda w praktyce? Możemy kom-ponować dania ze zdrowych składników,

dbając o ich walory smakowe. Sięgać po skład-niki do kuchni włoskiej (pesto, małe ilości parmezanu, aromatyczne sosy, risotta), fran-cuskiej (niewielkie ilości serów pleśniowych, faszerowane mięsa, lekkie sałatki), polskiej (sznycle, kotlety, pieczone ziemniaki, surówki), hiszpańskiej (tortille), azjatyckiej (chiński ma-karon, imbir). Kluczem do sukcesu jest zasada, że głównymi składnikami posiłku powinny być białko i węglowodany, a dodatki smakowe stosujemy w niewielkiej ilości. Warto smacznie jeść na diecie, żeby nie była ona pasmem wyrze-czeń, które zakończy powrót do poprzedniego stylu odżywiania i efekt jo-jo. A jeśli od czasu do czasu zjemy np. kiełbaskę z grilla, nie nale-ży wpadać w panikę – wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem. Możemy przecież następnego dnia zafundować sobie wycieczkę rowerową do Tyńca i spalić nadmiar kalorii.

Nina CzyżowskaKatering dietetyczny

www.dietetycznedania.pl

Cudowne diety, suplementy przyspieszające odchudzanie i zmniejszające apetyt, plastry i pasy odchudzające... Co wybrać, aby uzyskać wymarzoną sylwetkę? Odpowiedź jest

prosta, choć nie dla każdego oczywista – sekret skutecznego odchu-dzania tkwi w jedzeniu.

Żeby schudnąćtrzeba... jeść!

S T R E F A Z D R O W I A

Fot.

diet

etyc

zned

ania

.pl

Page 13: ruczaj cafe nr 6 (2012)

13

RUCZAJ CAFE ■ nr 6 ■ czerwiec 2012

Fot.

diet

etyc

zned

ania

.pl

Page 14: ruczaj cafe nr 6 (2012)

14

RUCZAJ CAFE ■ nr 6 ■ czerwiec 2012

Ś W I A T W E D Ł U G M A J K I

Pasaż Ruczaj

www.gamadent.pl

19A 1940

www.ciociaklocia.plzapraszamy na nasza strone:

oferta ważna do wyczerpania zapasów

Nie jestem przesądny. Nieraz podró-żowałem trzynastego, nieraz był to piątek. Nieraz przebiegł mi drogę

czarny kot, wysypałem niechcący sól czy za-wróciłem do domu. Nigdy nie wpłynęło to znacząco na moje życie. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Przed wyjazdem zakłada-łem, że podróż może zakłócić erupcja wulkanu lub fatalna pogoda. Jednak strażaków strajku-jących na lotnisku w Reykjaviku jakoś wcześ-niej nie brałem pod uwagę.

Bilet do Islandii kupiłem dwudzieste-go pierwszego lutego. Było to miesiąc

przed erupcją wulkanu Eyjafjallajökull, który przypomniał o sobie po stu osiemdziesięciu siedmiu latach. Erupcja wulkanu nastąpiła dwudziestego marca, a czternastego kwiet-nia, we wczesnych godzinach porannych, za-rządzono ewakuację ośmiuset mieszkańców z pobliskich terenów. Erupcja wulkaniczna pod lodowcem spowodowała wzrost pozio-mu i temperatury wody w pobliskich stru-mieniach i rzekach. Powódź to jednak nie wszystko. Lawa o temperaturze tysiąca dwustu stopni Celsjusza w zetknięciu z dnem lodow-ca grubości dwustu metrów spowodowała, że z pary wodnej i mikroskopijnej wielkości cząsteczek szkła powstała chmura. Groźna warstwa pyłów wulkanicznych zagroziła bez-pieczeństwu samolotów odrzutowych i spara-liżowała ruch lotniczy niemal w całej Europie.

Zrezygnowany, po kolejnym odwołaniu lotu, poszedłem do bufetu. Za trzysta

pięćdziesiąt koron kupiłem trzecie espresso. Usiadłem i zacząłem przeglądać w aparacie zdjęcia, które zrobiłem przed momentem w holu lotniska. Strajkujący strażacy dumnie

pozowali do zdjęć. Udzielali wywiadów przy-bywającym coraz liczniej dziennikarzom. To było ich pięć minut. Ja zaś przeniosłem się wspomnieniami do dnia poprzedniego. Fatal-na pogoda zaciągnęła mnie do Błękitnej Lagu-ny. Słyszałem wielokrotnie, że muszę tam być. Że to punkt obowiązkowy podczas pobytu w Islandii. Ściek przemysłowy stał się między-narodową atrakcją. W połowie lat siedem-dziesiątych poprzedniego stulecia Regionalna Spółdzielnia Grzewcza szukała nowego źród-ła energii dla żołnierzy NATO stacjonujących w Keflaviku. W obszarze czarnych wzniesień wulkanicznych, w których były szczeliny, pod ziemią panowała bardzo wysoka temperatura. Wywiercono więc studnie, jednak woda prze-mysłowa, która miała wsiąknąć w podłoże, ze względu na wysoką zawartość krzemion-

ki, utworzyła na nim białą powłokę. Ona zaś, uszczelniając skały, utworzyła ogromne baseny. W krótkim czasie pojawili się mi-łośnicy kąpieli w gorącej wodzie. A wraz z nimi pojawiły się plotki o jej właściwoś-ciach leczniczych. Kolejnym ważnym punk-tem w historii tego miejsca było zbudowanie szatni. I tak rozpoczęła się sława miejsca o nazwie Błękitna Laguna.

Błękitna Laguna

Jędrzej Majka – w każdą podróż zabiera aparat fotograficzny. Ulubiony kierunek: Wschód. Autor książek: Kresy. Śladami naszych przodków (2002),

Ostatni dzień Lwowa (2004) oraz albumów fotograficznych: Lwów. Trzy eseje (2005), Ukraina

(2006), Kresy (2009). Ostatnio wydał Pociąg do świata – zapis dwunastu podróży.

Mieszka na Nowym Ruczaju.

w w w.jedr zejmajk a .pl

Jędrzej Majka

Fot.

Biov

ert

Fot.

Jędr

zej M

ajka

Page 15: ruczaj cafe nr 6 (2012)

15

RUCZAJ CAFE ■ nr 6 ■ czerwiec 2012

Czekoladzie niezwykle trudno się oprzeć. Skutecznie wodzi nas na pokuszenie. Słodki przysmak zasłużył sobie na miano afro-dyzjaku głównie z powodu zawartości fenyloetyloaminy, którą

wytwarza organizm osoby zakochanej. Dzięki niej czujemy się odprężeni i odczuwamy pozytywne emocje.

Dla Azteków czekolada była źródłem mądrości i energii. Firma Cor-tez w swojej filozofii tworzenia powraca do źródeł. Czekolada tej

marki nie posiada w swoim składzie innego tłuszczu poza masłem kaka-owym, które sprawia, iż tabliczka dosłownie rozpływa się w ustach, gdyż masło kakaowe topnieje w temperaturze 36°C, czyli temperaturze ciała człowieka. Najlepsza wanilia Bourbon z Madagaskaru nadaje czekoladzie niepowtarzalny smak i aromat. Owoce wykorzystane do produkcji po-siadają naturalny kolor i smak świeżych owoców. Nie są kandyzowane, dosładzane ani w żaden sposób konserwowane.

W czekoladach Cortez znajdziemy to, co od wieków najlepsi Mi-strzowie Czekolady mają do zaproponowania – aromatyczną

czekoladę o oryginalnych smakach. Cortez kreuje niekonwencjonalne połączenia czekolady z owocami i ziołami. Korzysta także ze starych, sprawdzonych receptur – czekoladą z papryczką chilli zachwycali się już azteccy władcy. A takie smaki jak „czekolada biała z pistacjami i żurawi-ną” czy „czekolada ciemna z chili i solą morską” przyjemnie zaskoczą każ-dego, kogo obdarujecie tym słodkim prezentem. Barbara Korgól

P O M Y S Ł N A P R E Z E N T

na pokuszenieWodzi

Czekolady Cortez (różne smaki) w cenie 13,95 złPOLECAJĄ: Delikatesy Ekologiczne BIOVERTul. Miłkowskiego 23, pn-pt 9.00–20.00, sb 9.00–16.00 e-sklep: www.biovert.pl

Pasaż Ruczaj

www.gamadent.pl

www.ciociaklocia.pl

Fot.

Biov

ert

Fot.

Jędr

zej M

ajka

Page 16: ruczaj cafe nr 6 (2012)

16

RUCZAJ CAFE ■ nr 6 ■ czerwiec 2012