Kurier Powiatowy nr 24

16
K BIULETYN POWIATU LUBIÑSKIEGO Kurier POWIATOWY www.powiat-lubin.pl nr 06 (24) sierpień 2009 r. rok 3 GAZETA BEZP£ATNA ISSN 1898-0635 LUBIN Zamieszanie wokół prywatyzacji KGHM Grad po Gradzie Lawinę protestów wywołała zapowiedź ministra Grada o projekcie pozbyciu się od 10 do 41 procent akcji KGHM przez Skarb Państwa, w związku z trudną sytuacją budżetu państwa. Pomysł ten spotkał się nie tylko z krytyką polityków PO z naszego regionu (m.in. Ewy Drozd oraz Marka Wojnarowskiego). Przeciw opo- wiedzieli się także sam wicepremier Schetyna, a także premier Donald Tusk, który stwierdził, że będzie rekomendował rządowi odstąpienie od takiego pomysłu, gdyż nie tylko można mieć wątpliwości co do ce- lowości tego kroku jak i jest sprzeczny z interesem publicznym. Ale to nie uspokoiło związkowców z KGHM. Ogłoszono pogotowie strajkowe oraz zorganizowano spotkanie z parlamentarzystami, którzy podpisali się pod petycją skierowaną do premiera o przyjazd do Lubina i odstąpienie od zamiarów prywatyzacji Polskiej Miedzi. (km) LUBIN Prezydent stróżem na budowie. Własnej! Kara dla Raczyńskiego 10 tys. zł kary nałożył nadzór budowlany na prezydenta Rober- ta Raczyńskiego za mieszkanie na prywatnej budowie domku. Prezydent jest oburzony na… prawo oraz na to, że urzędnicy wyznaczyli termin kontroli w czasie, gdy „powszechnie było wia- domo, że jest na urlopie”. Więcej na s. 10 (km) LUBIN Drążyli w Niemczech kopalniane chodniki Najdłuższy kontrakt Zakończył się najdłuższy zagraniczny kontrakt w historii Pebeka. Lubińscy górnicy wydrążyli od listopada 2004 r. prawie 4 km chodników. Więcej na s. 8 Nowy prezes LUBIN Herbert Wirth został nowym prezesem Polskiej Miedzi. Dodajmy, że był on wiceprezesem w zarządzie Mirosława Krutina. O jego zapatrywaniach na przyszłość KGHM piszemy na s. 2. Kozińskiego come back LUBIN Legniczanin Jerzy Koziński, szef DZPN, został nowym prezesem Zagłębia Lubin. Dotychczasowy prezes Paweł Jeż uzupełnił skład rady nadzorczej sportowej spółki. Do Częstochowy LUBIN Po porannej mszy w kościele św. Maksymiliana w Lubinie wyruszyła pielgrzymka na Jasną Górę. Lubińscy pielgrzymi mają do pokonania prawie 300 km. Do Częstochowy dotrą 9 sierpnia. Hutniczą jak po stole LUBIN Kierowcy chwalą ulicę Hutniczą, przebudowaną przez powiat. Szerzej o drogowych inwestycjach piszemy na s. 12. Ulica Hutnicza po remoncie. Powiatowe dożynki LUBIN W Rudnej odbędą się powiatowe dożynki w tym roku. Święto plonów zaplanowano na 30 sierpnia. Szlak z muszlą LUBIN Od Ścinawy przez Lubin do Chocianowa wiedzie trasa drogi św. Jakuba w powiecie lubińskim. Liczy ok. 43 km. str 13 Wyłowiono ciało ŚCINAWA Poniżej miasta wyłowiono z Odry ciało mężczyzny. Tymczasem Rada Miasta przekazała środki na zakup motorowego pontonu dla OSP z myślą o poprawie stanu bezpieczeństwa nad rzeką. Tramwaj jak bomba LUBIN Na niebezpieczny pomysł wpadła ekipa prezydenta Raczyńskiego. Na ulice stolicy województwa, siedzibie Śląska Wrocław, miał wyjechać tramwaj jak bomba. Głupota czy prowokacja? – pytali się dziennikarze ogólnopolskich mediów. Więcej na s. 15. WWW.POWIAT-LUBIN.PL: wydarzenia, informacje, bezpłatne ogłoszenia, katalog firm. FOT. PEBEKA WYDARZENIA J REGION Raczyński chce budowy kopalni Węgiel – za czy przeciw? W 7 gminach leych na złożach węgla brunatnego 27 czerwca odbędzie się referendum w sprawie budowy kopalni. Mieszkańcy odpowiedzą na pytanie: Czy jesteś za budo- wą na terenie gminy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego. Odpowiedzi może brzmieć tylko: TAK lub NIE. Jak już wielokrotnie pisaliśmy samorządowcy w regionie od dawna przyjęli jeden front – obronny w kontekście do zamierzeń energetycznego lobby. Razem ze starostą Małgorzatą Drygas-Maj- ką nie tylko jednoznacznie przeciwstawiają się budowie kopalni, ale także uważają, że w tej sprawie powinni się wypowiedzieć sa- mi mieszkańcy. Decyzja o budowie kopalni zmieni region dużo bardziej niż eksploatacja miedzi. Także, a może przede wszyst- kim, zmieni się życie ludzi. Odmienną postawę prezentuje prezydent Lubina Robert Ra- czyński, który nigdy nie krył, że jest zwolennikiem eksploatacji węgla. – Nie dziwię się – mówił po sesji jeden z sołtysów gminy Lubin. – Bogaci zawsze sobie poradzą i wyjadą. A co zrobią zwy- kli ludzie? Więcej – s. 6 (km) Nowoczesny ZOZ LUBIN Po oddłużeniu przez powiat nastał dobry czas dla powiatowego szpitala. Jest decyzja o unijnych środkach na bu- dowę szpitalnego oddziału ratunko- wego. Właśnie ruszyła nowa pracow- nia tomografii komputerowej - pisze- my o tym na s. 3. Natomiast na s. 10 rozmowa z prof. Bogusławem Dębnia- kiem, nowy ordynatorem oddziału po- łożniczo-ginekologicznego szpitala. (km) FOT. MIRKA BOŻYŃSKA REGION Katastrofalne skutki silnego wiatru Zabijał i niszczył Zabici, ranni, zniszczone domy, zdewastowane par- ki, zerwane linie i nieczyn- ne stacje energetyczne, nie- przejezdne drogi oraz przy- walone drzewami samo- chody – to krajobraz po wi- churze, która przeszła nad naszym regionem. Najgo- rzej było w Legnicy. Na szczęście większą część po- wiatu lubińskiego żywioł ominął. Ale i tak strażacy interweniowali setki razy. Najbardziej ucierpiały wsie w gminie Lubin, gdzie wiatr pozrywał z domów dachy. (km) Więcej na s. 8 LUBIN Gdzie był prezydent i jego ludzie?! LUBIN BEZ EURO 2012? Lubin nie znalazł się w marszałkowskim wykazie gmin, w których mogą zostać zlokalizowane centra pobytowo- treningowe EURO 2012 na Dolnym Śląsku. Jak dowiedział się Kurier powodem była… nieobecność przedstawicieli miasta na spotkaniu informującym o stanie przygotowań danego ośrodka! Więcej na s. 14

Transcript of Kurier Powiatowy nr 24

Page 1: Kurier Powiatowy nr 24

KBIU

LETYN

POWI

ATU L

UBIÑ

SKIEG

O

KurierPOWIATOWY

w w w . p o w i a t - l u b i n . p l nr 06 (24) sierpień 2009 r. rok 3 GAZETA BEZP£ATNA

ISSN

189

8-06

35

LUBIN � Zamieszanie wokół prywatyzacji KGHM

Grad po GradzieLawinę protestów wywołała zapowiedź ministra Grada o projekcie pozbyciu się od 10 do 41 procent akcji KGHM przez Skarb Państwa, w związku z trudną sytuacją budżetu państwa.

Pomysł ten spotkał się nie tylko z krytyką polityków PO z naszego regionu (m.in. Ewy Drozd oraz Marka Wojnarowskiego). Przeciw opo-wiedzieli się także sam wicepremier Schetyna, a także premier Donald Tusk, który stwierdził, że będzie rekomendował rządowi odstąpienie od takiego pomysłu, gdyż nie tylko można mieć wątpliwości co do ce-lowości tego kroku jak i jest sprzeczny z interesem publicznym.

Ale to nie uspokoiło związkowców z KGHM. Ogłoszono pogotowie strajkowe oraz zorganizowano spotkanie z parlamentarzystami, którzy podpisali się pod petycją skierowaną do premiera o przyjazd do Lubina i odstąpienie od zamiarów prywatyzacji Polskiej Miedzi. (km)

LUBIN � Prezydent stróżem na budowie. Własnej!

Kara dla Raczyńskiego10 tys. zł kary nałożył nadzór budowlany na prezydenta Rober-

ta Raczyńskiego za mieszkanie na prywatnej budowie domku. Prezydent jest oburzony na… prawo oraz na to, że urzędnicy

wyznaczyli termin kontroli w czasie, gdy „powszechnie było wia-domo, że jest na urlopie”. Więcej na s. 10

(km)

LUBIN � Drążyli w Niemczech kopalniane chodniki

Najdłuższy kontrakt

Zakończył się najdłuższy zagraniczny kontrakt w historii Pebeka.

Lubińscy górnicy wydrążyli od listopada 2004 r. prawie 4 km chodników.

Więcej na s. 8

Nowy prezesLUBIN �

Herbert Wirth został nowym prezesem Polskiej Miedzi.Dodajmy, że był on wiceprezesem w zarządzie Mirosława Krutina.O jego zapatrywaniach na przyszłość KGHM piszemy na s. 2.

Kozińskiego come backLUBIN �

Legniczanin Jerzy Koziński, szef DZPN, został nowym prezesem Zagłębia Lubin. Dotychczasowy prezes Paweł Jeż uzupełnił skład rady nadzorczej sportowej spółki.

Do CzęstochowyLUBIN �

Po porannej mszy w kościele św. Maksymiliana w Lubinie wyruszyła pielgrzymka na Jasną Górę. Lubińscy pielgrzymi mają do pokonania prawie 300 km. Do Częstochowy dotrą 9 sierpnia.

Hutniczą jak po stoleLUBIN �

Kierowcy chwalą ulicę Hutniczą, przebudowaną przez powiat. Szerzej o drogowych inwestycjach piszemy na s. 12.

Ulica Hutnicza po remoncie.

Powiatowe dożynki LUBIN �

W Rudnej odbędą się powiatowe dożynki w tym roku. Święto plonów zaplanowano na 30 sierpnia.

Szlak z muszląLUBIN �

Od Ścinawy przez Lubin do Chocianowa wiedzie trasa drogi św. Jakuba w powiecie lubińskim. Liczy ok. 43 km. str 13

Wyłowiono ciałoŚCINAWA �

Poniżej miasta wyłowiono z Odry ciało mężczyzny. Tymczasem Rada Miasta przekazała środki na zakup motorowego pontonu dla OSP z myślą o poprawie stanu bezpieczeństwa nad rzeką.

Tramwaj jak bombaLUBIN �

Na niebezpieczny pomysł wpadła ekipa prezydenta Raczyńskiego. Na ulice stolicy województwa, siedzibie Śląska Wrocław, miał wyjechać tramwaj jak bomba. Głupota czy prowokacja? – pytali się dziennikarze ogólnopolskich mediów. Więcej na s. 15.

WWW.POWIAT-LUBIN.PL: wydarzenia, informacje, bezpłatne ogłoszenia, katalog firm.

FOT.

PeB

eKa

WydArZENiA J

REGION � Raczyński chce budowy kopalni

Węgiel – za czy przeciw?W 7 gminach leych na złożach węgla brunatnego 27 czerwca odbędzie się referendum w sprawie budowy kopalni.

Mieszkańcy odpowiedzą na pytanie: Czy jesteś za budo-wą na terenie gminy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego. Odpowiedzi może brzmieć tylko: TAK lub NIE.

Jak już wielokrotnie pisaliśmy samorządowcy w regionie od dawna przyjęli jeden front – obronny w kontekście do zamierzeń energetycznego lobby. Razem ze starostą Małgorzatą Drygas-Maj-ką nie tylko jednoznacznie przeciwstawiają się budowie kopalni, ale także uważają, że w tej sprawie powinni się wypowiedzieć sa-mi mieszkańcy. Decyzja o budowie kopalni zmieni region dużo bardziej niż eksploatacja miedzi. Także, a może przede wszyst-kim, zmieni się życie ludzi.

Odmienną postawę prezentuje prezydent Lubina Robert Ra-czyński, który nigdy nie krył, że jest zwolennikiem eksploatacji węgla. – Nie dziwię się – mówił po sesji jeden z sołtysów gminy Lubin. – Bogaci zawsze sobie poradzą i wyjadą. A co zrobią zwy-kli ludzie? Więcej – s. 6

(km)

Nowoczesny ZOZ

LUBIN �

Po oddłużeniu przez powiat nastał dobry czas dla powiatowego szpitala. Jest decyzja o unijnych środkach na bu-dowę szpitalnego oddziału ratunko-wego. Właśnie ruszyła nowa pracow-nia tomografii komputerowej - pisze-my o tym na s. 3. Natomiast na s. 10 rozmowa z prof. Bogusławem Dębnia-kiem, nowy ordynatorem oddziału po-łożniczo-ginekologicznego szpitala.

(km)

FOT.

MIR

KA B

OŻYŃ

SKA

REGION � Katastrofalne skutki silnego wiatru

Zabijał i niszczyłZabici, ranni, zniszczone

domy, zdewastowane par-ki, zerwane linie i nieczyn-ne stacje energetyczne, nie-przejezdne drogi oraz przy-walone drzewami samo-chody – to krajobraz po wi-churze, która przeszła nad naszym regionem. Najgo-rzej było w Legnicy. Na szczęście większą część po-wiatu lubińskiego żywioł ominął. Ale i tak strażacy interweniowali setki razy. Najbardziej ucierpiały wsie w gminie Lubin, gdzie wiatr pozrywał z domów dachy. (km)

Więcej na s. 8

LUBIN � Gdzie był prezydent i jego ludzie?!

LUBIN BEZ EURO 2012?Lubin nie znalazł się w marszałkowskim wykazie gmin, w których mogą zostać zlokalizowane centra pobytowo-treningowe EURO 2012 na Dolnym Śląsku. Jak dowiedział się Kurier powodem była… nieobecność przedstawicieli miasta na spotkaniu informującym o stanie przygotowań danego ośrodka!� Więcej�na�s.�14�

Page 2: Kurier Powiatowy nr 24

KKurier www.powiat-lubin.pl sierpień 2009

Grono, w którym dobrze się znamy i rozumiemy jest ważniejsze, niż mnożenie

stanowisk – powiedział prezes. – Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, że… nie wydolimy, to zastanowimy się nad ewentualną zmianą.

Zapytany o strategiczne plany spół-ki, Herbert Wirth powtórzył w zasa-dzie prognozy sprzed miesiąca:

- Wiemy, że nie stać nas na kupno już gotowego złoża, natomiast inne przedsięwzięcia, długofalowe, już się rozpoczęły i będą kontynuowane.

W kryzysowej sytuacji, jaka wciąż panuje w gospodarce świa-towej, KGHM będzie inwestować przede wszystkim w to, co jest związane z podstawową działal-nością spółki.

- Zawiesina [budowa pieca za-wiesinowego w Hucie Miedzi „Gło-gów”- przyp. MB], która dziś w kon-tekście decyzji Komisji Europejskiej, reglamentującej emisję CO2 jest jesz-cze bardziej aktualna – wymienił prezes. – To rozbudowa dwóch blo-ków gazowo-parowych oraz inwe-stycje w projekty rozwojowe, które w efekcie pozwolą nam stworzyć nowy system technologiczny eks-ploatacji naszego złoża.

Zgodnie z planem, „Polska Miedź” w tym roku wyda na inwe-stycje ok. 1,2 mld zł.

- Nas interesuje, z jakich źródeł bę-dziemy finansować te inwestycje, i w ja-kim tempie zostaną zrealizowane – stwierdził członek rady nadzorczej z wyboru załogi Leszek Hajdacki.

Według zapewnień nowego za-rządu, w realizacji nie przeszkodzi wypłata gigantycznej dywidendy akcjonariuszom, nie przewiduje się też zwolnienia tempa prac.

Czy członków organu założyciel-skiego spółki zadowolą wyjaśnienia nowego zarządu – dopiero się oka-że. Prezes Herbert Wirth na pierw-szej konferencji prasowej dyploma-tycznie wypowiadał się na temat kontaktów z właścicielami i pracow-nikami firmy:

- Załoga jest dzielna i dzięki niej oraz potencjałowi, który jest w lu-dziach spółka może dalej się rozwi-jać – powiedział. – Nie wyobrażam też sobie, żeby spółka o takim zna-czeniu nie miała kontaktów z właś-cicielem, czyli ministrem skarbu.

2 Ogórków nie ma…

Miało być, jak co roku. Same ogórki i to nie tyle w słoikach, co w mediach. Latem tak bywa. Gdy brak tematów o randze VIP , to dziennikarze dwoją się i troją, a informacje wyciągają spod ziemi. Dominującą na ekranach i szpaltach politykę zastępują opisami zwykłych ludzkich spraw, o wiele ciekawszych od tych pierwszych…Jednak tego lata, pewnie wraz z wichurami i burzami, medialne ogórki wywiało. Najpierw wybierano nowego prezesa KGHM. Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów został nim ten, o którym mówiono, że… zostanie (na szczęście, nikt z kapelusza). Potem minister skarbu wychylił się z prywatyzacją KGHM (o mało nie wypadł przez to za burtę), wkurzając szykujące się do zasłużonej urlopowej przerwy miedziowe związki, a nawet wicepremiera i premiera. Nawet prokuratura dosypała do ogórkowego sezonu swoje rodzynki w postaci np. zarzutów dla byłego szefa jednej z miejskich spółek, która porwała się budować salon Mercedesa. Ale czasem lipcowe lato przygrzało. Nawet do tego stopnia, że prezydent Lubina wyraził zdziwienie, że ktoś mógł nie wiedzieć o jego wyjeździe w Bieszczady „co było powszechnie wiadomo”, gdyż zmęczył się stróżowaniem na własnej budowie. A na koniec sąsiadka się na mnie obraziła, gdy na jej słowa „wyobraź pan sobie, że nie ma w tym roku ogórków na działce” nie wyraziłem zdziwienia. A to miał być news…

Krzysztof Maciejak

KURIER POWIATOWYBiuletyn Powiatu Lubiñskiego Redakcja ul. Kiliñskiego 12 b (p. 306), 59-300 Lubin, tel. (076) 746 71 35, fax. (076) 746 72 04, [email protected], www.powiat-lubin.pl.Redaktor naczelny Krzysztof Maciejak, Redaguje zespó³ Miros³awa Bo¿yñska, Dariusz Szymacha.Wydawca: Starostwo Powiatowe w Lubinie, ul. Kiliñskiego 12 b, 59-300 LubinOpracowanie graficzne: Paweł Hamelusz, tel. 603-178-227Druk: „Lubpress Druk” Trasa Pó³nocna 14 a, 65-737, Zielona GóraRedakcja nie zwraca tekstów niezamówionych, zastrzega sobie prawo ich redagowania i skracania. Redakcja nie odpowiada za treœæ zamieszczanych og³oszeñ.

KKurier

wydarzenia

WyPAdki NA droGAch JW ostatnim okresie w Lubinie i rejonie doszło do wielu niebezpiecznych kolizji i wypadków drogowych.

LUBIN �Na rondzie przy ul. Paderewskiego land lover dachował po wymuszeniu

pierwszeństwa na czarnej toyocie corolli.– Nie miałem najmniejszych

szans, żeby zahamować – powiedział kierowca toyoty. – Ta pani po

prostu wjechała mi pod koła.

Toyota uderzyła w bok land rovera tak mocno, że terenówka

przekoziołkowała przez wysepkę i zatrzymała się na jezdni. Na

szczęście kierowcom obu samochodów nic się nie stało.

FOT.

D.S

ZYM

ACHA

WROCŁAW � Nasze gratulacje dla MCKK i Lubinpexu.

Nagrodzone firmyMiedziowe Centrum Kształcenia Kadr oraz Lubinpex otrzymały Dolnośląskie Certyfikaty Gospodarcze.

To regionalne certyfikaty wia-rygodności i jakości gospodarczej przyznawane przedsiębiorcom i produktom przez Województwo Dolnośląskie.

Warto zaznaczyć, iż MCKK otrzymało to wyróżnienie już po raz drugi.

Celem Dolnośląskiego Certy-fikatu Gospodarczego jest wy-różnienie i uhonorowanie wia-rygodnych podmiotów gospo-darczych Dolnego Śląska i ich

produktów wnoszących swoją działalnością istotny wkład w rozwój regionu, w tworzenie rynku pracy oraz stanowiących wizytówkę jakości, innowacyj-ności i nowoczesności.

Działalność DCG koncentru-je się na podkreślaniu dolnoślą-skiej specyfiki gospodarczej oraz regionalnych możliwości wspierania rozwoju przedsię-biorczości i jest istotnym narzę-dziem decydującym o innowa-cyjności przedsiębiorstw oraz wspomagającym rozwój gospo-darczy Dolnego Śląska.

Certyfikaty wręczono pod-czas uroczystej gali. Ale zanim firmy otrzymały stosowne wy-różnienia przeszły procedurę weryfikacyjną.

(km)

Tadeusz Borysiak, prezes zarządu MCKK odbiera statuetkę i certyfikat.

FOT.

MCK

KMirosława Bożyńska �

- Koszty, koszty, koszty – takimi słowami nowy prezes Herbert Wirth określił kierunek działań swojego zarządu. Zarządu, który – gdy tylko znajdzie się kandydat na stanowisko wiceprezesa ds. hutnictwa – pozostanie trzyosobowy.

POWIAT � Odpowiedzialność za słowa

Oskarżony M.Pomówienie władz Starostwa Powiatowego zarzuca się Krzysztofowi M. rzecznikowi prezydenta miasta. Podczas rozprawy odczytano już akt oskarżenia.

Rozprawę karną wyto-czył rzecznikowi powiat lubiński. Oskarża on Krzysztofa M. o wypo-wiedzi w mediach narażające na

szwank dobre imię staro-stwa. Chodzi o nieprawdzi-we stwierdzenia dotyczące pozwolenia na budowę ga-lerii w rynku, a także nazy-wanie „ustawicznym sabo-towaniem” różnych decy-zji starostwa. Oskarżony nie przyznał się do winy

i wniósł o powołanie świadków. Następna rozprawa została wyzna-czona na 9 października. (dees)

Krzysztof M. odpowie za słowa.

BRUKSELA � Lubinianin zasiadł w europarlamencie

Kultura i Afganistan Deputowany Piotr Borys rozpoczął oficjalnie sprawowanie mandatu posła do Parlamentu Europejskiego.

Lubinianin, w dniu wyboru prof. Jerzego Buzka na przewod-niczącego PE, został członkiem Komisji Kultury i Edukacji (CULT). Będzie również praco-wał w Komisji Prawnej (JURI).

Kolejnym polem działania po-sła Borysa będzie delegacja ds. stosunków z Afganistanem, któ-ra ma duże znaczenie politycz-ne ze względu na polskich żoł-nierzy przebywających na misji w Afganistanie. (km) FO

T. P

B

Piotr Borys z Jerzym Buzkiem w PE.

LUBIN � Najbliższy czas, to dla KGHM czas kolejnych cięć w wydatkach

Prezes Wirth

FOT.

KGH

M

Wirth: Będziemy inwestować w podstawową działalność spółki.

Jelenia za LubinREGION �

Jerzy Łużniak (PO) został wybrany przez radnych sejmiku na nowego wicemarszałka

województwa za Piotra Borysa. Nowy wicemarszałek był do tej pory wiceprezydentem Jeleniej Góry. Warto przypomnieć, że w gronie najpoważniejszych i najlepiej przygotowanych merytorycznie kandydatów wymieniano naszego starostę Małgorzatę Drygas-Majkę. Jednak wskazanie na Łużniaka było oddaniem honoru stolicy Karkonoszy, która pozostawała w cieniu Zagłębia Miedziowego, z którego pochodził Piotr Borys. Dodajmy, że wicemarszałka Tadeusza Draba zastąpił Stanisław Longawa (PSL). (km)

Page 3: Kurier Powiatowy nr 24

KKurierwww.powiat-lubin.pl sierpień 2009

3temat miesiącaLUBIN � Od szybkiej diagnozy zależy życie pacjenta

Tomograf za 2,5 mlnW szpitalu przy ul. Bema otwarto Pracownię Tomografii Komputerowej. Urządzenie, będące sercem tej pracowni, kosztowało ponad 2,5 mln zł.

Po blisko trzymiesięcznej prze-rwie, spowodowanej awarią tomo-grafu, który działał tu przez ostat-nich 11 lat, w szpitalu przy ul. Bema znów można wykonywać specjali-styczne badania.

- To rewelacyjne narzędzie, na miarę XXI wieku – powiedział dy-rektor placówki Jarosław Sieracki. – Pozwoli na dokładne wykonywa-nie wszelkich badań diagnostycz-nych – nie tylko pacjentom naszego szpitala, ale wszystkim mieszkań-com powiatu.

Miesięcznie w szpitalu wykonu-je się ok. 380-450 badań tomogra-ficznych.

Nowoczesne urządzenie pozwa-la skrócić czas diagnozowania pa-cjenta – to korzyść trudna do prze-cenienia tam, gdzie od diagnozy za-leży życie pacjenta.

- W stosunkowo krótkim czasie mamy pełen obraz stanu pacjenta,

który trafił do nas na ostrym dyżu-rze - dodał wicedyrektor ZOZ Jaro-sław Jaroszewski. - Jest to rewela-cyjne urządzenie, rekonstruuje obraz niezwykle precyzyjnie – pod-kreśliła Aldona Plackowska, pełnią-ca obowiązki kierownika Działu Diagnostyki Obrazowej, prezentu-jąc na ekranie monitorów kompu-terowe zdjęcia.

- Ani ja, ani jak sądzę, ordynator ortopedii, doktor Michalski, nie wy-obrażamy sobie leczenia bez tomo-grafu – przyznał szef oddziału chi-rurgii ogólnej i onkologicznej Ro-bert Szwed.

- Gdyby nie starania powiatu, w tym spłata blisko 20 mln zadłu-żenia, ZOZ nie mógłby się rozwijać i inwestować – powiedziała staro-sta Małgorzata Drygas-Majka.

- Trzy lata temu rozpoczęliśmy restrukturyzację ZOZ-u, dziś są tego efekty: jesteśmy już na eta-pie wzbogacania placówki w no-woczesny sprzęt – podsumował radny powiatu Marek Wojna-rowski.

(mb)

Starosta Małgorzata Drygas-Majka przecina wstęgę do pracowni tomograficznej razem z Jarosławem Sierackim, dyrektorem ZOZ-u.

FOT.

MIR

KA B

OŻYŃ

SKA

WARSZAWA � Kurier pyta Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych o rentę specjalną

Zadośćuczynienie dla rodzin ofiar Sierpnia’82Chodzi o ustawę z 27 maja 2009 r.,

która 16 lipca br. weszła w życie. Zgod-nie z nią, specjalne świadczenia należą się członkom rodzin osób, które na sku-tek działań wojska, milicji i innych orga-nów aparatu bezpieczeństwa poniosły śmierć w związku z wystąpieniami wol-nościowymi na rzecz odzyskania przez Państwo Polskie suwerenności, niepod-ległości oraz respektowania praw czło-

wieka i obywatela w czerwcu 1956 r. w Poznaniu, w październiku 1957 r. w Warszawie, w grudniu 1970 r. na Wy-brzeżu (w Elblągu, Gdańsku, Gdyni i Szczecinie), w czerwcu 1976 r. w Rado-miu, w okresie stanu wojennego trwają-cego od 13 grudnia 1981 r. do 22 lipca 1983 r. oraz w trakcie tłumienia manife-stacji lub strajków w latach 1983-1989 r.

Zadośćuczynienie, o którym mowa, to kwota 50 tys. zł dla każdego członka najbliższej rodziny zmarłego opozycjo-nisty: małżonka, dzieci (własnych lub przysposobionych) oraz rodziców (oraz osoby przysposabiających).

Czy ta jednorazowa renta specjalna należy się wdowom i sierotom po An-drzeju Trajkowskim i Michale Adamo-wiczu oraz matce Mieczysława Poźnia-ka?

Działacze „Solidarności” Zagłębia Miedziowego mają wątpliwości – głów-nie z tego powodu, że rodziny ofiar lu-bińskiego Sierpnia już raz odszkodowa-nie dostały, w 1990 r. Musiały wówczas jednak pójść na ugodę i zapewnić, że już więcej żadnych roszczeń wysuwać nie będą.

- Ja dostałam wtedy po 10 tys. zł na każde z dzieci. Ale mnie samej się nic nie należało… – przyznała Stanisława Trajkowska. Z czworga jej osieroco-nych dzieci córka nie żyje, synowie są już dorośli. Ona sama od trzech lat nie pracuje, jest na rencie i opiekuje się wnukami. Próby i starania o jakieś pie-niądz od państwa już ją zmęczyły: bo najpierw mówiono, że winni tragedii muszą zostać ukarani (co, ostatecznie, nastąpiło dopiero w 2008 r.), potem – że na żadne pieniądze nie ma co li-czyć.

Dwa miesiące temu wdowa po An-drzeju Trajkowskim jeszcze raz próbo-wała wywalczyć o prawo do odszkodo-wania. Sąd uznał jej roszczenia za prze-dawnione i oddalił sprawę.

- Alę sąd równie dobrze mógłby uznać, że co prawda uzyskała kiedyś ja-kąś drobną kwotę, lecz nie rentę i przy-

znać jej pieniądze – stwierdził działacz „Solidarności” Jerzy Czarnecki nie kry-jąc, że zapadła w Legnicy decyzja jest dla wdowy krzywdząca. – Można było uznać, że pewne prawa jej się należą, a nie „uwalać” sprawę na samym po-czątku…

Adwokat Trajkowskiej już złożył ape-lację. Może jednak – skoro nowa ustawa weszła w życie - dalsza interwencja nie będzie potrzebna?

- Oj, to by było dobrze – przyznała pa-ni Stanisława.

Według mecenasa Henryka Rossa, pełnomocnika pokrzywdzonych w tzw. procesie lubińskim, dotyczącym wyda-rzeń z sierpnia 1982 r. wypłata zadość-uczynienia powinna być niezależna od wcześniejszych, sądowych decyzji.

- W końcu, takich osób w skali kraju nie jest dużo i skoro już państwo wyszło z taką inicjatywą, to zadośćuczynienie rodzinom się należy. Stracili najbliż-szych, którzy potem nie mogli im już pomóc – powiedział Henryk Rossa.

Według innych opinii, jaki usłyszeli-śmy, wdowy i dzieci oraz rodzice pole-głych w Lubinie manifestantów mogą się starać co najwyżej o różnicę między 50 tys. zł, jakie zapisano w ustawie,

a kwotą, którą kiedyś już im wypłaco-no.

- Ustawa w ogóle nie bierze pod uwa-gę takich uwarunkowań – powiedział nam Jacek Polańczyk, dyrektor depar-tamentu orzecznictwa w Urzędzie do Spraw Kombatantów i Osób Represjo-nowanych. To właśnie ten urząd przyj-muje wnioski o wypłatę zadośćuczynie-nia w myśl nowej ustawy.

Z wyjaśnień, jakich udzielił nam dyrektor jasno wynika, że rodziny Ofiar Lubińskiego Sierpnia’82 mają prawo do pieniężnych świadczeń od państwa.

- My pytamy tylko o to, co wynika z samej ustawy, to znaczy: czy osoby te otrzymały jednorazową rentę socjalną z tytułu śmierci osób w grudniu 1970 r. na Wybrzeżu. Jeśli nie otrzymały, to te-raz mają prawo do pełnego zadośćuczy-nienia – potwierdził Jacek Polańczyk.

- To... piękna informacja! - skomento-wał z radością nasze doniesienia czło-nek zarządu regionu Solidarności Za-głębia Miedziowego Wojciech Obrem-ski.

A Dawid Trajkowski powiedział:- Jeśli tak, to złożę wniosek.

Mirosława Bożyńska

Weszła w życie ustawa o zadośćuczynieniu rodzinom ofiar

zbiorowych wystąpień wolnościowych w latach 1956-1989.

Czy na jednorazową rentę od państwa mogą liczyć

najbliżsi zabitych w sierpniu 1982 r.

w Lubinie manifestantów?

POWIAT � 6,7 mln zł z Unii na lubiński szpital

Oddział ratunkowy

Konkurs, który prowadzi-ło Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, dotyczył

projektów, związanych z bez-pieczeństwem zdrowotnym i poprawą efektywności systemu ochrony zdrowia (Priorytet XII. Działanie 12: Rozwój systemu ratownictwa medycznego).

Informację o wynikach konkur-su właśnie opublikowano na stro-nie internetowej Centrum Syste-mów Informacyjnych Ochrony Zdrowia.

- Tak długo oczekiwany i po-trzebny w naszym regionie od-dział wreszcie staje się faktem - po-wiedziała starosta Małgorzata Dry-gas-Majka. - Mamy kolejny powód do dumy: projekt został zakwalifi-kowany i jest już zatwierdzony przez Ministra Zdrowia. Czekamy z niecierpliwością na podpisanie umowy i rozpoczęcie prac.

Ponieważ beneficjentów tego konkursu (łącznie z listą rezerwo-wych) w całym kraju jest ponad stu, procedury - jak powiedział nam dyrektor ZOZ - mogą po-trwać nawet do połowy paździer-nika. Ale to nie zmieni faktu, że powiatowy szpital otrzyma z fun-duszy unijnych ponad 6 mln 762 tys. 73 zł.

- To pieniądze na rozbudowę i przebudowę części pomieszczeń szpitala oraz na zakup potrzebne-go w SOR sprzętu - powiedział dy-rektor Jarosław Sieracki. - Będą to urządzenia o wartości 2 mln z193 tys. zł.

Swojego zadowolenia nie kryje też były dyrektor szpitala Edward Schmidt, dziś szef MCZ, który przygotowywał strategię szpitala na najbliższe lata uwzględniającą wniosek o powstanie SOR. – Cie-szę się, że udało się sfinalizować

jego powstanie wraz z intensyw-ną terapią.

SOR ma powstać po prawej stronie od głównego wejścia. Planowana powierzchnia, to 1449 m kw. Będzie tu jedna du-ża sala na sześć stanowisk (łó-żek) oraz sala tzw. intensywne-go nadzoru.

Lista sprzętu i urządzeń, to 108 pozycji, wśród których figurują m.in. aparat RTG z torem wizyj-nym, aparat do znieczulania ogól-nego, respiratory stacjonarne, pompy infuzyjne i kardiomonito-ry.

- SOR to dla nas skok jakościo-wy - powiedział wicedyrektor ZOZ Jarosław Jaroszewski i przy-pomniał, jak ważne dla zdrowia i życia pacjenta są odpowiednie czynności medyczne i diagnoza je-go stanu w pierwszej godzinie po wypadku.

Nieodzowną częścią oddziału, którego zadaniem jest udzielenie jak najszybszej pomocy medycz-nej (a nierzadko ratowanie życia) pacjentom, będzie także miejsce do lądowania dla helikopterów. Ma być zlokalizowane na terenie szpitala, w sąsiedztwie oddziału ortopedycznego.

Rocznie lubiński szpital przyj-muje ok. 16 tys. pacjentów. Sama izba przyjęć -60-70 dziennie, czyli ponad 21 tys. w ciągu roku. I to właśnie oni będą pacjentami SOR-u.

Koszt budowy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego przy ul. Bema ma wynieść w sumie 7 mln 955 tys. 380 zł. Brakującą kwotę ZOZ pokryje z własnych środ-ków. Budowa oddziału, jeśli nic nie przedłuży formalności (np. przetargowych) ruszy na począt-ku 2010 r.

Mirosława Bożyńska �Wniosek na utworzenie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego przy ZOZ w Lubinie przeszedł pomyślnie procedury ministerialnego konkursu. Na tę inwestycję szpital otrzyma ponad 6 mln 700 tys. zł dofinansowania z funduszy unijnych.

Małgorzata Drygas-Majka, starosta lubiński: - Mamy kolejny powód do dumy.

Jarosław Sieracki, dyrektor szpitala: - Będzie miejsce do lądowania helikopterów.

Jarosław Jaroszewski wicedyrektor ZOZ: - SOR to dla nas skok jakościowy.

Edward Schmidt, Prezes MCZ: - To bardzo ważny oddział dla Lubina.

Page 4: Kurier Powiatowy nr 24

00 WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA

KBIU

LETYN

POWI

ATU L

UBIÑ

SKIEG

OKurierPOWIATOWY

w w w . p o w i a t - l u b i n . p l

www.powiat-lubin.pl sierpień 2009

4 Lubin LUBIN � Paweł Wróblewski ma posadę w lubińskim MPWiK

Marszałek w kanalizacjiPowołano na kolejną kadencję członków rad nadzorczych spółek komunalnych w Lubinie. Tylko w jednej z nich nastąpiła zmiana.

W radzie nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Lubinie posadę straciła Beata Kozak, do niedawna przewodnicząca rady. Na jej miejsce powołano Pawła Wróblewskiego, byłego marszał-ka województwa dolnośląskiego z PiS. Dziś to prezes zarządu i za-razem jeden z liderów polityczne-go ugrupowania Dolny Śląsk XXI, którego członkiem prywatnie jest... Robert Raczyński, prezy-dent Lubina.

Warto zaznaczyć, że radzie tej jest już dwóch byłych... marszał-ków województwa - Emilian Stań-czyszyn i Paweł Wróblewski.

Poniżej publikujemy nowe skła-dy rad nadzorczych.

Lubińska Spółka Inwestycyj- �na Sp. z o.o. w Lubinie w li-kwidacji: Rafał Koronkiewicz, Krzysztof Maj, Edward Siwak.

Miejskie Przedsiębiorstwo �Oczyszczania Sp. z o.o. w Lubi-nie: Witold Kulesza, Lech Dłu-bała, Adam Myrda.

Miejskie Przedsiębiorstwo Go- �spodarki Odpadami MUNDO Sp. z o.o. w Lubinie: Piotr Choj-nacki, Andrzej Pudełko, Alfred Pilch, Krzysztof Lewandowski. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodocią- �gów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Lubinie: Janusz Kalinowski, Emilian Stańczy-szyn, Ryszard Zubko, Tadeusz Kie-lan, Paweł Wróblewski. (dees, km)

EchA NAsZych PuBlikAcji J

O dziurze w Rynku

Rynek nasz widzę bez oszołomskich galerii w stylu aluminium i szkło... - napisał w liście do naszej redakcji lubinianin, Henryk Olejniczak.

„Dziura” w Rynku nikomu się nie podoba, jednak rzadko ktoś publicznie mówi o tym, jak zago-spodarować miejsce, które powin-no być wizytówką miasta. List pa-na Henryka Olejniczaka to zasługu-jący na uwagę głos w tej sprawie. Publikujemy go poniżej w całości.

Jeszcze jeden kamyczek do dziury - może ją zasypiemy?

Nawiązując do wielu artykułów o „naszej lubińskiej dziurze” w prasie lokalnej, chciałbym - za pozwoleniem Wydawcy - dorzucić i swój kamyczek, może troszeczkę ważący w nieustającej, bezowocnej dyskusji o skandalu w Ryn-ku Naszego Miasta Lubina. Myślę, że po wielu latach istnienia szkaradnych domów z epoki gierkowskiej otaczają-cych Rynek, będą one prędzej czy póź-niej wyburzone /okres dekapitalizacji/ i zastąpione innymi, stosownymi do miejsca budowlami.

Przyglądając się Rynkowi, Baszcie Głogowskiej, budynkom przedwojen-nym i kompleksowi nowych, stylowych kamieniczek usługowych z podcienia-

mi, stojącemu w bezpośrednim sąsiedz-twie gotyckiemu kościołowi, Rynek nasz widzę bez oszołomskich galerii w stylu aluminium i szkło, ale z elemen-tami takimi jak winiarnie, piwiarnie, cukiernie, w piwnicach obecnie odsło-niętych przez sławną „dziurę” z wyko-rzystaniem istniejących, zabytkowych kamieni /otoczaków/ i cegieł, z kon-strukcją naziemną nawiązującą do sty-lu historycznego, wzbudzającego pozy-tywne emocje, tworzącego nastrój i kli-mat miasta nowoczesnego, ale z prze-szło 700-letnią historią.

Obecnie istniejące domy mieszkalne prędzej czy później będą i tak wyburzo-ne, na ich miejscu powinny powstać ka-mieniczki stylowe, z podcieniami, wy-kuszami itp. Uzupełniłyby one istnie-jące budowle, dały jedność stylu i na-stroju. Nasi potomni z pewnością dzię-kowaliby nam za odbudowę i rozbudo-wę Rynku zgodną z duchem czasów, zgodną z dalekosiężnymi planami har-monii zabudowy tego jednego z najważ-niejszych i cennych miejsc Naszego Miasta. Codziennie modlę się za rozum włodarzy Lubina - Stolicy Polskiej Mie-dzi, ażeby nie zaprzepaścili możliwości, jakie są Im dane.

Henryk Olejniczak

- zakochany w Ziemi - Tej Ziemi.

LUBIN � Kto z Urzędu Miejskiego w godzinach pracy wysyłał groźby i obelgi?

Groźba jak przestępstwo…Nierobami nazywa prezydent Raczyński urzędników ze starostwa. Tymczasem jego podwładni, opłacani z pieniędzy podatników, w godzinach pracy z komputerów w Urzędzie Miejskim wysyłają komentarze obrażające i grożące pracownikom powiatu.

Portal powiatu lubińskiego www.powiat-lubin.pl, jak więk-szość tego typu stron interneto-wych, daje czytelnikom możli-wość umieszczania komentarzy i odnoszenia się do treści tam pub-likowanych. Komentarze jednak nie ukazują się natychmiast po wpisaniu. Są moderowane – admi-nistrator sprawdza czy nie zawie-rają treści wulgarnych bądź obraź-liwych i decyduje czy zostaną uwi-docznione.

Tych, które nie są publikowane jest zazwyczaj niewiele. Ostatnio jednak zaobserwowaliśmy dużą ilość komentarzy skierowanych personalnie do urzędników staro-stwa. Niektóre z nich to zawoalo-wane groźby, udające… dobre ra-

dy. „ Panie xxxx. To nie jest groźba tylko rada!!! Wyjedź pan z Lubina” lub „xxx – po wyborach będziesz bez-robotnym lumpem”.

Urzędnik, do którego kierowa-ne są te wpisy poczuł się zaniepo-kojony i postanowił sprawdzić skąd mogły być pisane. Okazało się, że były wysłane z tej samej lo-kalizacji. Przy okazji sprawdzania numerów IP (charakterystyczny dla każdego numer identyfikacyj-ny) okazało się, że z tego samego źródła przychodzą wpisy obraża-

jące ogólnie pracowników staro-stwa. „Debile! Wy tam w powiecie je-steście po.......!!! Nawet nie zauważy-liście że mieszkańcy mają was w d.......! (…) Wywiozą was na taczkach. Kre-tyni!!! Panie administratorze niech pan to usunie!!!

Piszący te komentarze potrafi wysyłać je co kilka minut używa-jąc różnych pseudonimów. Podpi-suje je „rodzic”, „Radny”, „Jasio” „Miłosierny”. Robi to o różnych godzinach: o 8 rano, 10 czy 14 - czyli w godzinach pracy. Wszyst-

kie wysyłane są z jednego miejsca: Urzędu Miejskiego w Lubinie.

Obraźliwe traktowanie urzęd-ników jednoznacznie kwalifikuje prof. Leon Kieres z Wrocławia, znawca problematyki samorządo-wej, który wypowiedział się w tej sprawie dla Gazety Wrocławskiej: - Urzędnicy są funkcjonariuszami publicznymi - mówi. - Należy się więc zastanowić, czy nie mamy tu do czynienia z przestępstwem przeciwko funkcjonariuszowi publicznemu. Prof. Kieres uważa, że w tym przypadku występuje niedopełnienie i przekroczenie obowiązków przez przełożonych w Urzędzie Miejskim.

- O niedopełnieniu obowiąz-ków przez przełożonego urzędni-ków można mówić, jeśli nie kon-troluje swoich podwładnych - uważa prof. Kieres. - Należy sprawdzić, czy nie ma w urzędzie zaniedbań w organizacji pracy. Natomiast urzędnik, który w go-dzinach pracy, posługując się służ-bowym sprzętem, pisze obraźliwe komentarze, przekracza swoje uprawnienia. (red)

Wpis z komputera UM:

„ Panie xxxx. To nie jest

groźba tylko rada!!! Wyjedź pan

z Lubina!”

Profesor Leon Kieres:- Czy nie mamy tu do czynienia z przestępstwem przeciwko funkcjonariu- szowi publicznemu?

LUBIN � Zakończyło się śledztwo w sprawie nieprawidłowości w LSI

Artur D. oskarżony

Prokuratura Okręgowa w Legnicy zajęła się spra-wą budowy salonu i ser-

wisu Mercedesa przez Lubińską Spółkę Inwestycyjną. Stało się tak na wniosek Najwyższej Izby Kontroli, która zbadała historię tej inwestycji.

Przypomnijmy, że umowa na budowę salonu została zawarta 10 marca 2005 roku. LSI zobowiąza-ła się wybudować salon i serwis w ciągu… 179 dni. Jak stwierdził prokurator było to:

całkiem nierealne.Firma nie posiadała ani sprzętu,

ani ludzi mogących zrealizować in-

westycję. Nie posiadała także żad-nego doświadczenia jako general-ny wykonawca tak dużego przed-sięwzięcia. LSI wynajęła dwie lu-bińskie firmy budowlane jako pod-wykonawców i przystąpiła do bu-dowy. Postępowanie takie proku-ratura uznała za nieracjonalne, tym bardziej, że umowa na budowę przewidywała niewielki zarobek dla LSI – miało to być zaledwie 4% od kosztów inwestycji. A te szaco-wano na około 7 milionów! Zysk miał wiec wynieść ok. 280 tys. zł. In-westor, wrocławska firma, widocz-nie niedowierzając w możliwości realizacyjne LSI, zabezpieczyła się przed nieterminowym wykona-

niem prac. Gwarantem zostało lu-bińskie Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Fakt udzielenia takiego poręczenia jest także przedmiotem śledztwa pro-kuratury i prawdopodobnie także w tej sprawie zostaną postawione zarzuty. Ewentualne kary umow-ne LSI miało płacić solidarnie właś-nie z wodociągami.

Budowa przeciągnęła się znacz-nie. Trwała prawie

dwa razy dłużejniż przewidywała umowa – osta-

tecznie obiekt oddano inwestorowi 159 dni po terminie realizacji. Za każdy dzień naliczane były kary. I to wysokie. O nakaz zapłaty inwe-stor wystąpił do sądu, gdyż LSI ich nie uznało. Sąd przyznał rację inwe-storowi, zmniejszywszy nieco jego żądania, nakazał zapłacić prawie milion zł. Wraz z odsetkami kwota ta urosła do 1,5 mln i ma zostać za-płacona po połowie – tak, jak prze-widywała umowa – przez LSI i MPWiK. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, ale jak stwierdził prowadzący sprawę prokurator Marek Zajączkowski, dowody zgromadzone przez sąd potwier-dziły wynik śledztwa. – 30 czerwca

złożyliśmy do sądu akt oskarżenia przeciwko Arturowi D. ówczesne-mu prezesowi LSI, a obecnie jej li-kwidatorowi – powiedział Marek Zajączkowski – Zarzucamy mu po-pełnienie przestępstwa z art. 585 §1 Kodeksu Spółek Handlowych – to znaczy działanie

na szkodę spółki i gminymiejskiej Lubin. Przestępstwo

to jest zagrożone karą pozbawie-nia wolności do lat pięciu.

Artur D. podczas śledztwa nie przyznał się do winy i odmówił skła-dania wyjaśnień. Przesłuchiwany podczas śledztwa prezydent Ra-czyński stwierdził, że nie miał wpły-wu na treść zawartej umowy na bu-dowę salonu Mercedesa i całą odpo-wiedzialnością za jej zawarcie obcią-żył Artura D. Proces przeciwko oskarżonemu będzie toczył się w lu-bińskim Sądzie Rejonowym.

Dariusz Szymacha �O działanie na szkodę spółki i miasta oskarża Prokuratura Okręgowa Artura D. – byłego prezesa, a obecnie likwidatora Lubińskiej Spółki Inwestycyjnej.

- Artur D. (na fot.) to zaufany człowiek prezydenta Raczyńskiego.

- Złożyliśmy do sądu akt oskarżenia przeciwko

Arturowi D. - ówczesnemu prezesowi LSI, a obecnie

jej likwidatorowi – powiedział prowadzący

sprawę prokurator Marek Zajączkowski.

Page 5: Kurier Powiatowy nr 24

www.powiat-lubin.pl sierpień 2009

00 WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA

K

BIULET

YN PO

WIAT

U LUB

IÑSK

IEGO

KurierPOWIATOWY

w w w . p o w i a t - l u b i n . p lRudnagmina 5

NArocZycE J ŚWięTO KAPuSTy

Smaczne i zdroweKilkadziesiąt potraw z kapustą w roli głównej można było obejrzeć, a potem zjeść podczas VI Święta Kapusty.

Jak co roku w Naroczycach od-

był się festyn połączony z konkur-sem kulinarnym. Okolice słyną z upraw tego warzywa. Na Świę-to Kapusty przygotowano wiele wspaniałych potraw. Było pieczy-wo z kapustą, krokiety i pierogi. Był kapuśniak i bigos. Nie zabra-kło oczywiście gołąbków. Na sto-

łach znaleźć można także było różnorakie sałatki, zapiekanki i ła-zanki.

Jury próbowało każdą potrawę. Większość smakowała wspania-le, dlatego wybór laureatów był bardzo trudny. Jury oceniało smak, sposób prezentacji, dekora-cje stołu i pomysłowość.

Ostatecznie, za najlepszą potra-wę uznano gołąbki z mięsem w so-sie grzybowym ze świeżych grzy-bów, przygotowaną przez Janinę Dańczak z Ciechłowic. (dees)

Genialne! Wspaniałe! Doskonałe! – wszyscy, którzy mieli szczęście spróbować gołąbków z mięsem w sosie ze świeżych grzybów nie mogli się ich nachwalić. Janina Dańczak z Ciechłowic wygrała tą potrawą cały konkurs.

Publiczność nie tylko próbowała rozmaitych potraw. Kiedy smakowały, domagano się szczegółowych przepisów i sposobów na produkcję tak wspaniałych dań.

Wójt Władysław Bigus także próbował niektórych potraw. Nic dziwnego – gospodarz gminy popiera chęć mieszkańców do zaprezentowania swoich możliwości i nie ukrywa, że jest dumny z umiejętności gospodyń z terenu gminy.

FOT.

D.S

ZYM

ACHA

.

Letni festynNIESZCZYCE �

Już po raz ósmy w Nieszczycach odbył się festyn, podczas, którego rozstrzygnięto konkurs kulinarny na potrawy z grila. I to w trzech kategoriach.

Warzywa i owoce z grila �I - Alicja Bubernak – Kębłów za „Banany z czekoladą” II - Krzysztof Kowalski – Orsk za „Szaszłyk warzywny” III - Danuta Kowynia – Nieszczyce za „Szaszłyk warzywno-owocowy”Ryba z grila �I - Natalia Rydzanicz – Studzionki za „Rybę po grecku z grila” II - Agnieszka Kusowska – Naroczyce za „Okonia pieczonego” III - Mirosław Grycz – Chełm za „Pstrąga z ziołami”Kategoria – mięsa z grila �I - Krzysztof Wysocki – Orsk za „Kaszankę z grila” II - Katarzyna Kowalska – Orsk za „Karkówkę z serem żółtym” III - Jadwiga Wrębiak – Naroczyce za „Udka z mozzarellą”

W programie tegorocznej imprezy były: występ zespołu folklorystycznego „Śpiewajmy razem” z Luboszyc, blok zabaw i konkursów dla dzieci i dorosłych, prowadzony przez Ryszarda Węgrzyna oraz zabawa taneczna „pod chmurką”. (dees)

CHOBIENIA � Wakacyjny turniej w gminie Rudna

Puchary za piłkarzykiW sali widowiskowej CHOK odbył się II turniej gry w piłkarzyki o Puchar Mariana Gancarka.

W imprezie wzięło udział dziesięć drużyn, turniej rozgrywany był w kategoriach dziewcząt i chłopców. Sędzią głównym był Ryszard Węgrzyn z Zespołu Szkolno – Przedszkolnego w Chobieni.

OTO WYNIKIKategoria dziewcząt: �I m Hynek – Sobuś /drużyna z Kębłowa/ II m K. Makowska – K. Ziomkowska /drużyna z Chobieni/ III m Ż. Bagińska – A. Pasternak /drużyna z Chobieni/

Kategoria chłopców: �I m Ł. Woleńszczak – M. Bagiński /drużyna z Chobieni/ II m D. Mordal – D. Maćków /drużyna z Chobieni/ III m D. Woźniczka – E. Adamek /drużyna z Chobieni/

Imprezę obserwowali: główny sponsor i pomysło-dawca imprezy - Marian Gancarek, radny gminy Rudna Krzysztof Próchnicki oraz dyrektor Chobień-skiego Ośrodka Kultury – Katarzyna Przeworska.

Oprócz pucharów zawodnicy otrzymali również nagrody pocieszenia, dyplomy oraz słodkości i na-poje.

(irena Żyła)

KĘBŁÓW � To miejsce od co najmniej 100 lat otacza atmosfera tajemnicy

Wulkan, meteoryt czy lodowiec?

Najstarsi z przyjeżdżających

od zawsze pamiętają, że to miejsce otaczała aura tajemniczości. Jako dzieci chodzili tam i wykopywali tajemnicze kamienie. Były zupełnie inne niż te znajdowane na polach. Ich pochodzenia ponoć nikt nie wyjaś-niał. Podobno w okolicach wału igła kompasu wariuje – pole magnetycz-ne jest tutaj całkowicie zakłócone. Stąd powstała hipoteza, że kamienie, to

fragmenty meteorytu, który w zamierzchłej przeszłości spadł na te tereny. Wał miałby być frag-mentem krateru pouderzeniowego. To przekonanie jest wśród byłych mieszkańców bardzo silne. Do dzi-siaj wierzą, że fragmenty meteorytu mogą zapewnić powodzenie. I do

dzisiaj zbierają licznie występujące tu kamienie.

Jest także druga legen-da. Według niej, wał to resztka bardzo wiekowe-go wulkanu, a kamienie

to zleżały tuf wulka-niczny.

Pokazaliśmy ka-mienie geologowi.

– Ani jedno ani drugie przypusz-

czenie nie jest prawdzi-we - stwierdził Wojciech

Kaczmarek. – Te skały na pewno nie mają nic wspólnego z działalnością wulkaniczną na tym terenie, a tym bardziej nie są to fragmenty meteorytu.

To najprawdopodobniej darnio-wa ruda żelaza. Mamy więc do czynienia z surowcem do wytopu żelaza. Ługowanie jego związków z górnych partii gleby doprowa-dza do powstania warstwy wzbo-gaconej w wodorotlenki żelaza,

czyli orsztynu. Co ciekawe, rudy darniowe powstają współcześnie, a ich złoża odnawiają się w kilka lat po wyeksploatowaniu. Wystę-pują zwykle ok. 20-30 cm pod po-wierzchnią ziemi, pokłady mają miąższość od kilkunastu do kilku-dziesięciu centymetrów.

Wojciech Kaczmarek podjął się wykonania rentgenowskiej analizy chemicznej znaleziska. Nagromadze-nie rudy żelaza tłumaczy zakłócenia pola magnetycznego. Spora ilość me-talu na pewno zniekształca wskaza-nia igły magnetycznej.

Powstanie wału nie jest jedno-znaczne. Możliwe, że w przeszłości był on związany z działalnością Od-ry, która wielokrotnie zmieniała swo-je koryto. Bardzo prawdopodobne jest także, że wał jest dziełem człowie-ka – mógł być składowiskiem surow-ca do wytopu żelaza.

Cała sprawa jest bardzo interesu-jąca. Wyniki analiz przedstawimy w następnym numerze Kuriera. A może nasi Czytelnicy pomogą nam w rozwikłaniu tej zagadki? Prosimy o kontakt (tel. i e-mail w stopce na s.2).

Polecamy także informacje o dawnym hutnictwie żelaza na prawym brzegu Odry: www.tarchalice.pl

Dariusz Szymacha �Zaledwie kilkaset metrów na północ od Kębłowa znajduje się porośnięty lasem wał ziemny. Do dzisiaj przyjeżdżają tu Niemcy, którzy zamieszkiwali Kębłów. Czego szukają?

FOT.

D. S

ZYM

ACHA

Co jest składnikiem skał, które od kilkudziesięciu lat są uważane za fragmenty meteorytu? Z pewnością mają dużo żelaza i... nie pochodzą z kosmosu.

Page 6: Kurier Powiatowy nr 24

KKurier www.powiat-lubin.pl sierpień 2009

6 gminaLubin

LUBIN � Z ostatniej chwili:

Będzie referendum Wszyscy mieszkańcy gminy Lubin będą mogli wypowiedzieć się, czy są za, czy przeciw budowie odkrywkowej kopalni węgla brunatnego na złożu „Legnica”.

W podjęciu uchwały w tej spra-wie radni byli jednomyślni, choć głosowanie poprzedziła długa dys-kusja. Dyskusja – głównie o tym, czy samo referendum da spodzie-wany efekt.

- Wśród mieszkańców są prze-ciwnicy odkrywki, ale są też tacy, którzy mówią, że kopalnia im nie będzie przeszkadzać – mówił rad-ny Karol Mazur.

- Dwadzieścia miejscowości w naszej gminie leży na tym złożu – przypomniała wójt Irena Rogow-ska i wymieniła najistotniejsze za-grożenia, jakich można się spodzie-wać, jeśli założenia do Planu ener-getycznego dla kraju do 2030 r. wej-dą w życie: - Nie będziemy mieć wpływu na zagospodarowanie

własnego terenu, nie będzie żadne-go obrotu nieruchomościami, żad-nych dochodów z tytułu wyrobisk. Cały teren trzeba będzie oczyścić ze wszystkiego, co jest na powierzch-ni!

- Ale referendum nie jest dla rzą-du wiążące – oponował Karol Ma-zur. – Może dlatego prezydent Lu-bina nic nie robi w tej sprawie?

- Ci, którzy milczą, nie mają racji – stwierdziła natomiast starosta Małgorzata Drygas-Majka, którą radni poprosili o opinię. – Ja nie chcę odkrywki, bo wiem, jak wy-gląda krajobraz po takiej kopalni. Dziś można zapobiec ruchom, któ-re np. wprowadzą zakaz budowni-ctwa na naszym terenie. Nie moż-na mieszkańcom zabronić wypo-wiedzenia się w tej sprawie.

Zgodnie z podjętą przez radnych decyzją, referendum odbędzie się 27 września 2007 r. Poprzedzi je kampania informacyjna. (mb)

LUBIN � Z małej chmury duży deszcz

O żołnierskich mogiłach- Groby żołnierzy w Siedlcach zostaną tam, gdzie są. A wrześniowa uroczystość przy tych mogiłach na pewno nie była ostatnią – oznajmiła starosta Małgorzata Drygas-Majka na sesji rady gminy wiejskiej.

Wystąpienie miało związek z pismami od mieszkańców, któ-rych zaniepokoiły niesprawdzone doniesienia.

Przemówienie starosty radni skwitowali brawami, choć zanim do tego doszło z ich strony padło wiele gorzkich słów. Powodem – plotka, jakoby powiat już zaczął się starać o przeniesienie grobów żołnierzy w Siedlcach do Lubina.

- Państwo w swoich pismach powołujecie się na jakieś rozmo-wy, na informacje usłyszane z dru-giej ręki. A trzeba było przyjść, i zapytać u źródła – dodała staro-sta. – Dialog – zawsze będę to po-wtarzać – jest najlepszą drogą.

Zwłaszcza, że w tej sprawie nigdy nie podjęlibyśmy się niczego bez państwa zgody.

Mogiła żołnierzy kampanii wrześniowej, którzy jako jeńcy wojenni zmarli i zostali pochowa-ni w Siedlcach, przez lata znajdo-wała się pod opieką mieszkańców wsi. W ubiegłym roku z inicjaty-wy władz powiatu właśnie w tym miejscu odbyły się główne uroczy-stości z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej. Wkrótce po-tem powołano do życia komitet, którego zadaniem ma być m.in. odpowiednia restauracja tak waż-nego dla naszej historii miejsca oraz ustalenie, kto faktycznie zo-stał w mogile pochowany. Plano-wano ekshumację zwłok i zastana-wiano się, czy w związku z ich wy-dobyciem nie przewieźć zwłok i nie pochować w Lubinie.

- Taka myśl padła i wynikała z potrzeby społecznej i edukacyj-

nej. Ale oprócz postawienia kwe-stii, nie poszły w ślad za nią żadne działania – wyjaśniła szefowa po-wiatu. – Takiej decyzji nie było i nie będzie, a dziś już wiemy, że nie ma zgody również na ekshu-mację.

Wyjaśnienie starosty zostało przyjęte bez komentarzy.

Dodajmy, że w tym roku po-wiat lubiński na prace, związane z budową w Siedlcach miejsca pamięci narodowej przeznaczył 20 tys. zł. (mb)

- W tej sprawie nigdy nie podjęlibyśmy żadnej decyzji bez konsultacji i państwa zgody – zapewniała na sesji rady gminy starosta Małgorzata Drygas-Majka.

FOT.

MIR

KA B

OŻYŃ

SKA

WĄCHOCK � Mityng szefów polskich wsi

Sołtysi dmuchali

Kilkunastoosobowa reprezentacja Gminy Lubin wzięła udział w Krajowym Turnieju Sołtysów.

Impreza odbyła się w miejscowo-ści, którą nieformalnie uznaje się za s to l icę polskich soł tysów: w Wąchocku.”Nasi” sołtysi wyraź-nie byli pod wrażeniem udziału w tym zjeździe, bo nawet kilka dni po powrocie opowiadali o spotkaniu z entuzjazmem. Zwłaszcza o kon-kursach, w których trzeba było - na wesoło - udowodnić gospodarskie umiejętności.

- Na przykład w wybieraniu jaj z siana, tylko że prawdziwe jaja były wymieszane z jajkami-niespodzian-kami – opowiadali uczestnicy.

Mniej rolniczy charakter - ale rów-nie widowiskowy - miał konkurs w... dmuchaniu „córki” i „syna” sołtysa. Zabawa polegała na dmuchaniu ba-lonów, ukrytych w otworach nama-lowanych na drewnie postaci...

- Ale były też poważniejsze kon-kurencje - powiedziała Janina Mucha z Chróstnika. - Na przykład test z wiedzy o BHP i KRUS.

W sumie, sołtysi lubińskiej gminy zajęli w tej rywalizacji siódme miej-sce. Oczywiście, oprócz startu w przeróżnych konkurencjach

uczestnicy mieli też okazję do roz-mów z kolegami po fachu z innych miejscowości w kraju. Znaleźli też czas na zwiedzanie – a warto przy okazji przypomnieć, że właśnie w Wąchocku stoi jeden z najcenniej-szych w Polsce romańskich zespo-łów klasztornych.

Krajowy Turniej odbył się po raz dwunasty. Podczas imprezy najbar-dziej zasłużonym szefom wsi wrę-czono państwowe i regionalne od-znaczenia. (mb)

Reprezentacja lubińskiej gminy przy pomniku polskiego sołtysa w Wąchocku.

Sołtys Miłoradzic Stanisław Rzempowski szykuje się do konkurencji w dmuchaniu…

Nowa pętlaOBORA �

Autobusy miejskie linii „4” będą miały pętlę w nowym miejscu – Gmina Lubin planuje przeniesienie ostatniego przystanku na koniec wsi. „Czwórka”, którą lubinianie mogą m.in. dojechać na cmentarz komunalny przy ul. Zacisze, kończyła kurs przy budynku byłej szkoły. Na skutek starań gminy kilka razy dziennie autobus tej linii dojeżdża także do Szklar Górnych.Teraz gminny samorząd chce poprawić komfort podróżowania swoim mieszkańcom i planuje budowę nowej pętli autobusowej. Administracyjne procedury już wszczęto. Przesunięcie pętli na koniec wsi wiąże się z koniecznością przebudowy drogi – korekcie łuku na skrzyżowaniu drogi powiatowej z drogą gminną.

Sportowe inwesty-cje

KSIĘGINICE �Jeszcze w tym roku stadion „Iskry” Księginice zmieni swoje oblicze. Przetarg na wykonanie modernizacji już ogłoszono – obejmie nie tylko renowację murawy boiska, ale założenie instalacji nawadniającej, zasilanej ze studni (w której ma być zamontowana pompa) oraz instalacji elektrycznej. Całości prac dopełni mała architektura – siedziska dla kibiców i piłkołapy. Na podobne inwestycje w kolejce czekają boiska w Oborze i Niemstowie. W Księginicach gmina wkrótce rozpocznie jeszcze jedną inwestycję – budowę chodników. Na razie ponad 25 600 zł przeznaczono na wykonanie projektów.

(mb)

Z największymi emocja-mi o funduszu mówił na sesji sołtys Karczowisk Jan

Landeburski: - Bez pieniędzy sołtys, to jest zero! Siedem lat walczyliśmy w Stowarzyszeniu Sołtysów Dolnego Śląska o ten przepis. Bo to społeczność sołecka najlepiej wie, jak wykorzystać u siebie pieniądze – stwierdził.

- No, ale jak to będzie tylko rozli-czanie papierków, to… zginiemy – oponował Władysław Kraszewski z Osieka.

Sołtysi obawiali się, żeby w przy-szłości nie było tak, że z funduszu wioski będą musiały realizować in-westycje, które są zadaniem włas-nym gminy.

- Zawracanie głowy. Jak my z tych pieniędzy mamy robić place

zabaw czy budować chodniki, to… do bani – usłyszeliśmy.

Rzeczywiście, jak wyjaśniła skarbnik gminy, sprawa z fundu-szem sołeckim nie wygląda tak „ró-żowo”, jak sobie wyobrażano.

- To nie będzie tak, że państwo dostaniecie pewną pulę pieniędzy i będziecie sobie nią dysponować – powiedziała Marzena Kosydor. – Fundusz sołecki nie będzie wyod-rębnionym funduszem i będzie podlegał pełnym rygorom ustawy o finansach publicznych.

Do 30 września tego roku sołtysi powinni złożyć wniosek w sprawie planowanych wydatków. Tę inicja-tywę musi poprzedzić zebranie so-łeckie, a poprzeć rada sołecka – i wszystko musi potwierdzać proto-

kół (z adnotacją co do liczby uczest-ników i wyniku głosowania). Co-kolwiek jednak mieszkańcy nie umyślą zrobić na swoim terenie – musi to być przedsięwzięcie popra-wiające ich życie, musi być umiesz-czone w strategii rozwoju oraz mu-si należeć do zadań własnych gmi-ny.

- Z każdej złotówki będziemy musieli się rozliczyć – powiedziała Wanda Dobrzyńska. – Pierwsze kroki są zawsze trudne, ale musimy je zrobić. My te środki pomnożymy - poprzez swoją pracę i zaangażo-wanie.

Uchwałę w sprawie wyodręb-nienia w budżecie gminy funduszu sołeckiego poparło 14 radnych. Nie było głosów wstrzymujących się.

LUBIN � Głosowanie w sprawie funduszu sołeckiego

Radni poparliMirosława Bożyńska �

Rada Gminy Lubin dołączyła do grona ponad 70 gmin na Dolnym Śląsku, które wyraziły zgodę na utworzenie tzw. funduszu sołeckiego. Nie obyło się przy tym bez kłótni – bo jak się okazało, nowy przepis różnie był przez sołtysów interpretowany.

Z jednym wyjątkiem wszyscy, obecni na sesji rady gminy sołtysi opowiedzieli się za wyodrębnieniem funduszu sołeckiego. Będzie on wynosił ponad 646 tys. zł. Dziesięć procent tej kwoty zwróci gminie państwo.

FOT.

MIR

KA B

OŻYŃ

SKA

FOT.

ARC

HIW

UM G

MIN

Y

Page 7: Kurier Powiatowy nr 24

KKurierwww.powiat-lubin.pl sierpień 2009 gmina 7Ścinawa

ŚCINAWA � Ochotnicy dostaną nowy sprzęt

Bezpieczniej na rzece

27 tysięcy złotych na zakup łodzi pontonowej z silnikiem motorowym postanowili przekazać ścinawscy radni. Otrzyma ją Ochotnicza Straż Pożarna.

- Decyzja rady podyktowa-na jest nie tylko ostatnimi przy-padkami utonięć – powiedział nam Jan Kotapka, przewodni-czący Rady Miejskiej w Ścina-wie. – Z każdym rokiem ruch na Odrze staje się coraz większy. Przy-bywa statków, łodzi i kajaków, a tym samym należy liczyć się ze wzrostem interwencji strażaków na wodzie.

Do tej pory, w razie potrze-by łódź była ściągana z ko-mendy powiatowej PSP, ale wówczas wydłużał się czas reakcji ratowników. Dzięki nowemu zakupowi Odra przy Ścinawie może być bez-

pieczniejsza tak dla pływają-cych na wodzie jak i wypoczy-wających na brzegach rzeki.

Ale to nie koniec „zaku-pów” dla OSP. W najbliż-

szym czasie rada zamierza dołożyć kolejne 8 tysięcy na wyposażenie łodzi.

(km)

Komary zadowoloneŚCINAWA �

Znowu burzliwy przebieg miała sesja samorządu w Ścinawie. Została przerwana przy punkcie obrad dotyczącym zmian w budżecie. Dlaczego? - Po tym jak sekretarz miasta obraził radną Jadwigę Marchewkę na znak protestu przeciwko takiemu zachowaniu salę obrad opuściła radna Krystyna Olszewska – wyjaśnił nam wiceprzewodniczący Andrzej Sitarski, który prowadził sesję. Po jej wyjściu zabrakło kworum. Nie podjęto więc kolejnej uchwały dotyczącej odkomarzania miasta.

Dobre decyzjeŚCINAWA �

W lipcu radni podjęli decyzję o przeznaczeniu pieniędzy m.in. na utwardzenie nawierzchni ul. Leśnej – 60 tys. zł, remont sali gimnastycznej w ścinawskim gimnazjum – 20 tys. zł, a także na remont świetlicy w Tymowej – 50 tys. zł. Swojego zadowolenia nie krył sołtys Tymowej, Mariusz Kresowicz. Jego zdaniem dzięki tym środkom będzie można dokończyć podjęty na dużą skalę remont obiektu.

W rankingu ŚCINAWA �

Ścinawa znalazła się na 82 miejscu (na 464) w rankingu gmin miejsko – wiejskich Rzeczpospolitej. Ranking miał pokazać gminy, które „najbardziej dbają o rozwój i podniesienie jakości życia mieszkańców, współpracują z lokalnymi organizacjami pozarządowymi, przy jednoczesnym zachowaniu reguł odpowiedzialności i bezpieczeństwa finansowego”.

(km)

Ruch na Odrze staje się coraz większy nie tylko

podczas dorocznego flisu.

FOT.

KRZ

YSZT

OF M

ACIE

JAK

Jan Kotapka: nasi strażacy będą szybciej reagować.

Jagiełły będzie najładniejsza w mieścieRozmowa z radnym Mieczysławem Kraśniańskim, przewodniczącym Komisji Budżetu Rady Powiatu w Lubinie.

W poprzednim Kurierze rozmawialiśmy �o drogach na terenie gminy Ścinawa. A jakie są

plany dla miasta?- W ostatnich latach z powiatowych fun-

duszy wspieraliśmy modernizacje ulic w okolicach stadionu miejskiego. W su-mie przekazano na ten cel około 650 tys. zł. Spółdzielnia ROLNIK w roku ubiegłym otrzymała 350 tys. zł i to właś-nie dzięki tej pomocy uporządkowano tam gospodarkę wodno-ściekową a przy okazji poprawiono znacznie estetykę. Jako ścinawianie możemy być dumni z tego fragmentu miasta, a ja, jako radny mam satysfakcję, że wkład powiatu był tak duży. To waż-ny fragment Ścinawy, bo oprócz sta-dionu znajduje się tam również cmentarz.

Wspomniał już pan �wcześniej o planowanym remon-cie ulicy Jagiełły. To droga powia-towa, mająca bardzo duże znacze-nie dla Ścinawy…

- Pierwsze działania w tej spra-wie podejmowałem jeszcze w 2007 roku. W ubiegłym roku wykona-liśmy projekt techniczny na to za-danie, a w tym roku zostanie ono zrealizowane. W trakcie realizacji prac projektowych odbyliśmy

spotkania z przedstawicielami in-stytucji, które mieszczą się przy tej uli-

cy. Wnioski zgłaszały nasze szkoły i Akade-

mia Medyczna. Muszę tu jednak zaznaczyć, że - niestety - był jeden wniosek, który nie znalazł uznania w Zarządzie Dróg Powiatowych. Został odrzucony mój wniosek o budowę pierwszych w Ścinawie świateł.

Z jakiego powodu? �- O takim stanowisku zadecydowały wzglę-

dy finansowe. Koszt budowy świateł w tym miej-scu szacuje się wstępnie na około 500 tys. zł. Obecnie nas na to nie stać. Ale sprawy nie od-puszczam. Projekt przewiduje budowę systemu w przyszłości. W mojej ocenie konieczność bu-dowy sygnalizacji na tym skrzyżowaniu wyni-ka z pogorszenia bezpieczeństwa dzieci uczęsz-czających do SP nr 3. Jego poprawa powinna skłonić zainteresowanych do dyskusji o koniecz-ności uporządkowania organizacji ruchu drogo-wego w rejonie szkoły. To, co dzieje się w godzi-nach rannych i po południu, nakazuje zająć się tym tematem w przyszłości. Polecam temat rad-nym miejskim ze Ścinawy.

Jeśli tempo prac będzie takie jak w Ręszo- �wie, to zapewne realizacja tego remontu potrwa kilka lat?

- O nie! Tu Państwa zaskoczę. Ulicę Jagiełły wykonamy w jeden rok. Jest to co prawda duże przedsięwzięcie, bo obejmujące nawierzchnię i chodniki od przejazdu kolejowego aż do ulicy Mickiewicza, ale jesteśmy do niego dobrze przy-gotowani. Być może otrzymamy na realizację te-go zadania nawet wsparcie z ministerstwa infra-struktury. W mojej ocenie będzie to najładniejsza ulica w mieście. Czekam z niecierpliwością na zakończenie tej inwestycji. Szkoda tylko tych

pierwszych świateł w Ścinawie. Będą w następ-nej kadencji.

Czy można było więcej zrobić w czasie obec- �nej kadencji?

Zapewne tak, ale na efekt końcowy naszej pracy składa się wiele czynników. Na wszyst-kie nie mamy wpływu. Tak jest i w sprawach drogownictwa. Wiele zależy też od sposobu współpracy z samorządami gminnymi. Gmi-ny naszego powiatu często wspierają finan-sowo działania powiatu, co w efekcie końco-wym daje wspólny sukces w postaci np. moż-liwości pozyskania wsparcia finansowego z zewnątrz. Doskonałym przykładem jest tu sprawa drogi Raszówka – Miłosna. Jeszcze na początku tego roku wykreślaliśmy to zadanie z planów inwestycyjnych przewidzianych na ten rok, podobnie jak niegdyś Ręszów, a w chwili obecnej dzięki wspólnemu działa-niu z Gminą Lubin, uzyskaliśmy kilka milio-nów wsparcia z Warszawy. Pozwoli to na roz-poczęcie modernizacji tej drogi jeszcze w tym roku. Takich przykładów jest więcej, szkoda tylko, że nie ze strony Ścinawy, a zapewne nie wymagalibyśmy wielkich kwot, bo wszyscy wiemy, że budżet miasta nie jest za wielki. Czasami najważniejsze są dobre chęci i poka-zanie, że chce się współpracować. Wystarczy-łoby 100-200 tys. zł, by uzyskać kilka razy wię-cej. Szkoda, bo zaległości w naszym mieście i gminie są duże, a nam radnym ze Ścinawy w takich sytuacjach argumentów brakuje, by przekonać pozostałych do wykładania kolej-nych pieniędzy.

A co jeszcze planuje się do końca kadencji? �Mam nadzieję, że uda mi się doprowadzić do

szczęśliwego finału sprawę budowy ronda na skrzyżowaniu ulic Wołowskiej i Wrocławskiej. Według wielu kierowców mamy tam kuriozal-ną organizację ruchu. W tej sprawie interwenio-wałem jeszcze w poprzedniej kadencji. Niestety nie miałem wsparcia ze strony ówczesnych władz Ścinawy. Wiem, że mój wniosek gorąco popiera radny Adam Rysz, ale bez zaangażowa-nia władz naszego miasta sprawa będzie odwle-kana. W chwili obecnej jest duże prawdopodo-bieństwo załatwienia sprawy, gdyż po zmianie kategorii ulicy Wołowskiej z krajowej na powia-tową, będzie mi łatwiej zabiegać o realizację tych planów. Do załatwienia pozostaje też doprowa-dzenie do szczęśliwego końca sprawy przejęcia przez samorząd województwa ulicy Chobień-skiej i Lubińskiej. W mojej ocenie sprawa trwa za długo. Ale najważniejszym zagadnieniem, dla którego spożytkuję całą swoją samorządową energię w ostatnim roku tej kadencji, będzie mo-dernizacja Domu Dziecka. Jest w planie kilka cie-kawych pomysłów . Dziś zaplanowane są one na okres kilku lat. Moim zadaniem będzie dopro-wadzić do sytuacji, by wszystkie one zostały wy-konane w ciągu roku. Mam nadzieję, że kryzys finansowy nie pokrzyżuje nam tych planów. Dom Dziecka zmieni się nie do poznania.

Dziękuję za rozmowę. �- Dziękuję i życzę miłych wakacji wszystkim

mieszkańcom naszego powiatu.Rozmawiał

Krzysztof Maciejak

KOMENTARZ J

Burmistrz�się�skarży,�ale�sam�sobie�winien

Organizacja tegorocznych dożynek powiatowych w Ścinawie nie dojdzie do skutku. Zarząd po-wiatu zwlekał z decyzją o odstąpieniu od tych planów długo, ale decyzję wreszcie trzeba było pod-jąć - do wyznaczonego terminu pozostało zaledwie kilka tygodni i jeszcze chwila, a nikt nie byłby w stanie przygotować imprezy. Przecież nie wystarczy mieć pieniądze – trzeba mieć pomysł na im-prezę, zapewnić atrakcje, bazę techniczną i wreszcie – znaleźć artystów, którzy konkretnego dnia będą mogli dać koncert. W zasadzie przygotowania do takiej imprezy zaczynają się kilka miesięcy wcześniej, jednak od zimy ze Ścinawy nie dochodziły nas sygnały, jakoby ktoś coś w tej sprawie za-mierzał.

Mało tego, w projekcie budżetu gminy na ten rok burmistrz nie uwzględnił wydatków na dożyn-ki. Widać założył, że ich nie będzie. Kiedy jednak przyszedł czas na konkretne deklaracje – zapro-ponował, że może dać zaledwie 30 procent potrzebnej kwoty. Niestety, to za mało, jak na główne-go organizatora…

Teraz mamy za to teraz skargi i zwalanie winy na powiat – metoda często i do znudzenia prak-tykowana przez niektórych samorządowców w regionie.

„Bo pani starosta deklarowała publicznie, że w 2009 r. święto plonów odbędzie się w Gminie Ści-nawa”. .. Otóż, pani starosta kilkakrotnie wyrażała nadzieję, że tak się stanie: integracja społecz-ności powiatu była i jest jedną z idei, które przyświecały przywróceniu dożynek powiatowych do życia. Członkowie zarządu także wielokrotnie wyrażali nadzieję, że międzygminne dożynki na sta-łe wpiszą się w kalendarz naszych imprez. Był czas, żeby o takich wydatkach pomyśleć – tak, jak to zrobiły wcześniej Gmina Lubin i Gmina Rudna. Był też czas, żeby zadbać o dobre relacje z włas-ną Radą – jeśli naprawdę się chciało coś zrobić. Nawiasem mówiąc, o to, że nie wie – czy, i w jakiej kwocie, wspomniane gminy zaoferują się wesprzeć dożynki - burmistrz ma żal również do staro-sty! Sam nie współpracował w tym zakresie i nie negocjował z samorządowcami? Wydaje się, że takie właśnie było zadanie gospodarza imprezy. A już wypominać, że się dofinansowanie należy, bo rok temu Ścinawa przeznaczyła na święto plonów 15 tys. zł, to szczyt niedelikatności. Pozosta-li, panie burmistrzu, dali dużo więcej.

Mirosława Bożyńska

Page 8: Kurier Powiatowy nr 24

00 WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA

KBIU

LETYN

POWI

ATU L

UBIÑ

SKIEG

OKurierPOWIATOWY

w w w . p o w i a t - l u b i n . p l

www.powiat-lubin.pl sierpień 2009

8 wydarzeniaPOWIAT � Z raportów straży pożarnej

Pracowity miesiącW lipcu na terenie powiatu lubińskiego odnotowano 274 zdarzenia, w których straty oszacowano na 197 tys. zł.

Bez wątpienia największy wpływ na statystyki w minionym miesią-cu miała nawałnica, która jednego dnia przetoczyła się przez nasz re-gion. W działaniach ratowniczych brały udział 103 samochody i 346 ratowników PSP, 149 pojazdów i 790 ratowników ochotniczych straży oraz 27 ratowników i 7 pojaz-dów z Jednostki Ratowniczo-Gór-niczej. Wśród interwencji zanoto-wano m.in.:

Miasto Lubin: � 3 lipca: pożar piw-nicy w budynku wielorodzin-nym przy ul Budziszyńskiej; na szczęście, wydostający się z piw-nicy dym nie zaszkodził lokato-rom i pomoc wezwanej na miej-sce karetki pogotowia nie była potrzebna. Akcję zakończono na

ugaszeniu ognia i oddymieniu piwnic oraz klatki schodowej;Gmina Lubin � : 20 lipca, Obora: pożar w budynku gospodar-czym; paliła się słoma w nie-użytkowanej oborze po byłym PGR; ogień natychmiast ugaszo-no.Gmina Ścinawa: � 27 lipca: akcja wyławiania topielca z Odry; strażacy dopłynęli łodzią moto-rową na wskazane przez kapita-na barki miejsce – na wodzie rze-czywiście unosiły się zwłoki; ciało odholowano do brzegu; okoliczności sprawy bada pro-kuratura.Gmina Rudna: � w ciągu niespeł-na miesiąca odnotowano 19, głównie drobnych, zdarzeń, w tym kilka pożarów: trzykrot-nie trawy na nieużytkach, raz – pozostawionego kanistra po pa-liwie. (oprac. mb)

LUBIN � Zagraniczny kontrakt lubińskiej spółki

Na wielką dziurę w Niemczech3818 m chodników wydrążyli w niemieckiej kopalni pracownicy spółki PeBeKa. Pod koniec czerwca lubińska firma zakończyła realizację pięcioletniego, najdłuższego w swojej historii, zagranicznego kontraktu.

Roboty rozpoczęły się w listopa-dzie 2004 r. Zleceniodawcą był pań-stwowy właściciel niemieckich ko-palni węgla kamiennego - Deutsche Steinkohle AG. Pracownicy PeBe-Ka wydrążyli metodami górniczy-mi za pomocą robót strzałowych chodnik o długości 3818 m, łączący dwa peryferyjne szyby kopalni „Auguste Victoria” w Marl, nieda-leko Gelsenkirchen. Ponieważ chodnik prowadził przez nierozpo-

znany geologicznie obszar kopalni, napotkano na nieprzewidziane za-burzenia tektoniczne, które przy-sparzały dodatkowych problemów i spowalniały tempo drążenia. Wie-dza fachowa polskich górników i dozoru pozwoliła skutecznie po-konać te trudności. Ze względu na rolę drążonego wyrobiska jako chodnika wentylacyjnego dla póź-niejszego pola eksploatacyjnego i głównej drogi transportu między szybami, jego gabaryty wynosiły minimum 30 m kw., dochodząc na-wet do 50 m kw. na skrzyżowa-niach lub w komorach.

Za jakość robót, osiągnięte wy-dajności i bezwypadkową pracę Pe-BeKa otrzymała wiele słów uzna-nia. (oprac. km)

Szyb kopalni w Marl.

Załoga lubińskiej

spółki w niemieckiej

kopalni.

Dyrektor – bez zmian

LUBIN �Waldemar Dolecki będzie prowadzić Młodzieżowy Dom Kultury w Lubinie przez następne pięć lat – decyzję w tej sprawie podjął zarząd powiatu, powierzając mu funkcję dyrektora na następną kadencję. Waldemar Dolecki jest absolwentem Pedagogiki Opiekuńczo-Wychowawczej na Uniwersytecie Wrocławskim, ukończył też podyplomowo studia trenerskie (które dały mu uprawnienia trenerskie II klasy) oraz studia zarządzania w oświacie. Ma 49-lat, na stanowisku dyrektora MDK-u zasiada od 1990 r. Jego kandydaturę pozytywnie zaopiniowało Kuratorium Oświaty, które wcześniej zwizytowało placówkę. Dyrektorowi wystawiono ocenę wyróżniającą.

(mb)

Trzeci krążek

LUBIN �Lubiński zespół Overcast ma swoją pierwszą płytę. CD „Overcast” ukazał się nakładem CK Muza – to kolejne - po „Muzyce z oblężonego miasta” – tego rodzaju inicjatywa ośrodka. Mariusz Tryniszewski, Krzysztof Gumienny oraz Bogusz Stępak zaprezentowali 9 utworów – w ich nagraniach gościnnie uczestniczyło jeszcze sześciu zaprzyjaźnionych z grupą muzyków. Autorem umieszczonego na krążku klipu jest Patryk Madej, autorem okładki – Janusz Jasiński z OK Wzgórze Zamkowe. Płyta ukazała się w ilości 1000 egzemplarzy.

(mb)

Bimbrownik skazany

LUBIN �Prokuratura oskarżyła 68-letniego mężczyznę, który w trakcie pędzenia bimbru w styczniu br. doprowadził do eksplozji w budynku przy ul. Topolowej w Lubinie. Anatol M. przyznał się do winy i poprosił o skazanie bez przeprowadzenia rozprawy. – Z oskarżonym uzgodniono karę w wymiarze jednego roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na okres dwóch lat próby oraz grzywnę w wys. 2000 zł – poinformował rzecznik prokuratury.

(mb)

Waldemar Dolecki

FOT.

MIR

KA B

OŻYŃ

SKA

POWIAT � Zwalone drzewa, uszkodzone dachy i samochody

Po nawałnicyMirosława Bożyńska �

Huragan w niespełna godzinę zmienił krajobraz naszego regionu w pobojowisko. W powiecie lubińskim, na szczęście, nie było ofiar śmiertelnych.

Ten, kto w chwili gdy ruszyła nawałnica był na dworze - długo jeszcze nie będzie mógł

spokojnie opowiedzieć, co przeżył. W mieście ulice momentalnie zamie-niły się w strumienie, na drogi i auta zaczęły padać konary i gałęzie. Wiatr wyrywał rynny, dachówki, powalał słupy energetyczne. W usuwaniu skutków wichury z 23 lipca brały udział wszystkie jednostki ochot-niczej i państwowej straży pożar-nej. W całym powicie odnotowano w sumie 215 zdarzeń, przy których musieli interweniować. Powalone przez wichurę drzewa gdzieniegdzie wciąż leżą przy drogach, długo też potrwa szacowanie strat – przez pierwsze dni urzędy i ośrodki pomo-cy społecznej zbierały informacje od mieszkańców, sprawdzano stan mie-nia komunalnego. A przecież setki, jak nie tysiące, powalonych drzew wichura pozostawiła w lasach i nad rzekami.

Najwięcej szkód pozostało po na-wałnicy w lubińskiej gminie. W Mi-łosnej w jednym z domów dach zo-stał całkowicie zerwany, w innym - uszkodzony, w trzecim zaś, w któ-rym pomieszczenia gospodarcze były połączone z mieszkalnymi za-waliły się dwie kondygnacje. Uszkodzenia dachów zanotowano

także na domu sołtysa Raszowej i w Niemstowie. Nikogo, na szczęś-cie, nie trzeba było ewakuować. W ponad 20 miejscowościach wiatr uszkodził linie wysokiego lub ni-skiego napięcia, zerwał przyłącza do budynków i połamał kilkanaście słupów (7 w samym Niemstowie).

Z brakiem prądu musieli się też pogodzić mieszkańcy ośmiu miej-scowości: Kliszowa, Wądroża, Cho-bieni, Koźlic, Nieszczyc, Radomiło-wa, Ciechłowic i Studzionek w gmi-nie Rudna. Dla ok. 300 rodzin mieszkających przy ul. Leśnej w Rudnej w związku z brakiem prądu trzeba było dowozić wodę. W tej gminie szkody były jednak stosunkowo najmniejsze.

W gminie Ścinawa strażacy odno-towali 62 zdarzenia, związane z usu-waniem skutków wichury. Szkody, to kilkanaście zerwanych rynien, rur i części dachów w budynkach komu-nalnych w samym mieście, blisko 40 różnego rodzaju strat zgłosili indy-widualnie mieszkańcy wiosek: ze-rwało dach w budynku mieszkal-nym i w kilku stodołach w Wielow-si; w Dębcu - zerwało pół dachu do-mostwa, w Przychowej - na stodole, podobnie w Grzybowie i Turowie. W Tymowej zawalone drzewo jesz-cze rano dosłownie wisiało na dachu

świetlicy wiejskiej, koło remizy stra-żackiej.

Wszyscy poszkodowani mogą starać się o pomoc celową w ośrod-kach pomocy społecznej. Państwo obiecuje też pomoc, m.in. w uprosz-czeniu procedur budowlanych przy inwestycjach, związanych z usuwaniem szkód. Gminy, któ-rym ten rodzaj pomocy będzie się należał, trafią na listę specjalnego rozporządzenia.

Uszkodzony dach domu w Miłosnej.

FOT.

JAN

CHE

ŁPA

W piatek rano dojazd do niektórych miejscowości wciąż był utrudniony z powodu zalegających na nich konarach, a niekiedy - całych drzew. Prawdopodobnie spadły na drogę w nocy, bowiem tuż po nawałnicy strażakom udało się oczyścić większość tras.W Lubinie od godz. 19.00 w czwartek do piątku rano Straż Miejska interweniowała dziesięć razy. Głównie tam, gdzie zgłoszono powalone drzewa, przewrócone znaki drogowe; zerwało też linię energetyczną na ul. Przemysłowej.Najspokojniej było na terenie gminy Rudna. Oprócz podlanej piwnicy w szkole w Chobieni nie odnotowano tu innych szkód.Poszkodowani mieszkańcy mogą starać się o pomoc celową w GOPS-ie

Tak jeszcze następnego dnia po nawałnicy wyglądała droga z Raszowej do Miłosnej.

FOT.

MIR

KA B

OŻYŃ

SKA

Ulica Mickiewicza w Lubinie, 24 lipca rano. Strażacy usuwają drzewo, które zwaliło się na zaparkowane przy chodniku auto. FO

T. A

RCHI

WUM

PEB

EKA

Page 9: Kurier Powiatowy nr 24

www.powiat-lubin.pl sierpień 2009

00 WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA

K

BIULET

YN PO

WIAT

U LUB

IÑSK

IEGO

KurierPOWIATOWY

w w w . p o w i a t - l u b i n . p l9wydarzenia

REGION � „Świat pod Kyczerą”

Niech taniec łączy ludzi

Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny Mniejszości Narodowych i Etnicznych znów gościł w powiecie lubińskim.

Była to już 12 edycja imprezy, której ideą jest przełamywanie uprzedzeń narodowościowych, szerzenie tolerancji i poszanowania „inności”. A wszystko to przez za-bawę, muzykę i taniec. Uczestnicy festiwalu „Świat pod Kyczerą” – ze-społy z całego świata - odwiedzili w tym roku kilka miejscowości w gminie Rudna, wystąpili też

w Liścu, Szklarach Górnych i Miło-radzicach – w gminie Lubin.

Ulicami Rudnej – zwyczajem po-przednich spotkań – przeszedł mię-dzynarodowy korowód, a przed ra-tuszem każdy z zespołów dał krót-ki pokaz. W tym roku mogliśmy podziwiać Kozaków kubańskich (bo z Kubania) z rosyjskiego zespo-łu „Stanica”, „Rhydam” z Indii, Bra-zylijczyków z grupy GEMP Folklo-ric Group of Crissiumal, zespół ru-muńskich Węgrów a także dwie grupy z Polski: „Kyczerę” i „Legni-cę”. (mb)

FOT.

DAR

IUSZ

SZY

MAC

HA

POWIAT � Medale i awanse na święto

Akademia policyjna 2009Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji przyznał brązową odznakę „Zasłużony Policjant” dwóm funkcjonariuszom lubińskiej komendy: Markowi Szulcowi oraz Markowi Mazurowi. Tegoroczna uroczystość wręczenia wyróżnień odbyła się w Rudnej.

Na świąteczną akademię poli-cjanci zaprosili gości do niedawno otwartego Centrum Kultury w Rudnej.

- To przykład wzorowej współ-pracy policji z samorządami - stwierdził witając przybyłych go-spodarz ziemi, wójt Władysław Bigus.

O roli takiej współpracy mówi-li też w przemówieniach zastępca komendanta wojewódzkiego po-licji Marek Szmigiel, samorządow-cy powiatu lubińskiego oraz szef lubińskiej komendy, Mirosław Go-łaski.

- Być policjantem, to niełatwe wyzwanie. To, przede wszystkim, oznacza służyć ludziom - powie-dział komendant, dziękując funk-cjonariuszom za pracę, a ich rodzi-nom - za wyrozumiałość i cierpli-wość. - Życzę wszystkim odpor-ności na pokusy i stresy, związane z tym zawodem, a także lepszych warunków pracy i godziwego wy-nagrodzenia.

W Święto Policji 36 funkcjona-riuszy lubińskiej komendy awan-sowało na wyższe stopnie, kilka osób wyróżniono nagrodami rze-czowymi za wzorowe i profesjo-nalne wypełnianie obowiązków służbowych.

I tak, rozkazem Komendanta Głównego Policji stopień podin-spektora nadano Romanowi Ciu-manowi i Stanisławowi Marcin-kowskiemu. Szef komisariatu w Lubinie Grzegorz Jaszczak awansował na nadkomisarza, zaś Sebastian Biały i Mariusz Bużdy-gan - na komisarzy. Do korpusu podoficerów dołączyło w piątek 8 nowo mianowanych sierżantów,

zaś korpus aspirantów powięk-szył się o jednego aspiranta szta-bowego - Krzysztofa Gąsiorow-skiego, jednego starszego aspiran-ta - Jana Pociechę oraz 9 aspiran-tów i 9 młodszych aspirantów.

Niezwykle miłą część ceremonii wypełniło wręczanie nagród za naj-lepsze wyniki w pracy. Podarunki przygotował nie tylko komendant ale również wszyscy szefowie sa-morządów powiatu lubińskiego.

- Za waszą pracę, która sprawia, że możemy się czuć bardziej bez-pieczni - powiedział składając gra-tulacje w imieniu władz powiatu wicestarosta Piotr Czekajło.

(mb)

Awans na wyższy stopień. Zastępca komendanta wojewódzkiego policji Marek Szmigiel wręcza nominacje na podinspektora Romanowi Ciumanowi (na pierwszym planie) oraz Stanisławowi Marcinkowskiemu.

Gratulacje i prezenty od władz powiatu z rąk wicestarosty Piotra Czekajło oraz przewodniczącego rady powiatu Edwarda Łaguna odebrali komisarz Tomasz Marcinkowski oraz młodszy aspirant Mariusz Goliasz.

LUBIN � Order Radości dla Starosty Lubińskiego

Przyjazny powiat

Kapituła Orderu Radości, to ludzie różnych zawodów. Są wśród nich artyści, dzienni-karze, politycy. Ale mało jest wśród nas

samorządowców - powiedział otwierając aka-demię członek kapituły Jerzy Pawłowski. - Tym

bardziej miło mi oznajmić, że Lubin teraz będzie słynął nie tylko z miedzi, ale i z wielkiego serca.

- Ważne, że wasze serca biją po „właściwej” stronie - dodał Andrzej Piechocki z Uniwersy-tetu A. Mickiewicza w Poznaniu. Podczas wy-

głoszonej laudacji podkreślał znaczenie pracy dla tych, którzy są słabsi. - Pięcioletni plan po-wiatu lubińskiego na rzecz osób niepełno-sprawnych nie zawiera efektownych imprez - on zakłada codzienną mozolną pracę.

„W dowód uznania za dar serca, niepospoli-tość czynów i nieprzeciętność umysłu, w uznaniu zasług dla bliźnich” Wielka Kapituła Orderu Ra-dości przyznała nagrodę „Powiat Przyjazny Nie-pełnosprawnym” dla Powiatu Lubińskiego. Sta-tuetkę Orderu Radości i symboliczną różę odbie-rała starosta - a zgodnie z przyjętym zwyczajem tej ceremonii - najpierw musiała wypić szklankę soku z cytryny. Zrobiła to bez grymasu!

- Ta nagroda, to zasługa wszystkich osób, któ-re pracują na rzecz potrzebujących: pracowników warsztatów terapii zajęciowej, naszych jednostek, wydziału spraw społecznych w Starostwie oraz organizacji pozarządowych. Dziękuję Zarządo-wi i Radnym Powiatu. Wszystkim Wam dzięku-ję za zaangażowanie - powiedziała wzruszona Małgorzata Drygas-Majka.

Podziękowania złożyła również poproszona na scenę dyrektor Powiatowego Centrum Pomo-cy Rodzinie Alina Tarczyńska:

- Ukłony dla wszystkich - jako głównych boha-terów dzisiejszego spotkania - rzekła.

Wśród gości, którzy tego wieczoru szczelnie wypełnili aulę im. J. Wyżykowskiego nie zabra-kło przedstawicieli organizacji pozarządowych, władz miasta i gmin powiatu, dostojników koś-cielnych, a wreszcie - samych niepełnospraw-nych. Dla nich ze specjalnym recitalem na po-czątku spotkania wystąpił zespół Tomasza Pa-włowskiego.

Mirosława Bożyńska �Wielka Kapituła Orderu Radości przyznała Powiatowi Lubińskiemu tytuł „Powiat Przyjazny Niepełnosprawnym”. Gala wręczenia nagrody odbyła się w Lubinie.

FOT.

KRZ

YSZT

OF M

ACIE

JAK

- Z takiego wyróżnienia mamy prawo być dumni

– powiedziała starosta Małgorzata Drygas-Majka.

Page 10: Kurier Powiatowy nr 24

KKurier www.powiat-lubin.pl sierpień 2009

10 wokół starostwa

LUBIN � Sesja Rady Powiatu w Lubinie

Kwiaty i auto bojowe

Podczas sesji Piotr Borys otrzymał gratulacje z okazji wyboru do

Parlamentu Europejskiego oraz podziękowanie za dotychczasową

pracę na rzecz powiatu lubińskiego. Radni przyjęli też poprawki do

wydatków z Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska. Dzięki temu

powiat wesprze zakup ciężkiego samochodu ratowniczo-gaśniczego dla

Komendy Powiatowej PSP. - Cieszę się z takiej decyzji - mówił po sesji

komendant Henryk Duszeńko. - Taki wóz jest nam niezbędny. (km)

FOT.

K.M

ACIE

JAK

LUBIN � Prezydent zamiast stać na straży prawa - drwi z urzędników

Raczyński ukaranyPrezydent Raczyński co najmniej od lutego br. mieszkał na placu budowy. Prawo zabrania takiego procederu i dlatego włodarz miasta poniesie za to karę finansową – 10 tys. zł.

Gdzie mieszka prezydent było za-gadką już od początku roku. Gdy w styczniu niestawił się na rozprawę w sądzie jego obrońca twierdził, że nie został powiadomiony o procesie. A zawiadomienie wysłano na do-tychczasowy adres, skąd - według mecenasa prezydent się już wypro-wadził. O dziwo nowego adresu za-mieszkania swojego klienta mecenas nie znał i nie potrafił podać.

Skądinąd wiadomo było, że Robert Raczyński od jakiegoś czasu prowa-dzi budowę domku jed-norodzinnego.

Gdy w lutym, kiedy nadzór budowlany za-mierzał przeprowadzić kontrolę tej budowy i za-wiadomił o jej terminie in-westora otrzymał zwrot zawiadomienia z adnota-cją, że adresat wyprowa-dził się z dotychczas zaj-mowanego mieszkania. Niebawem do nadzoru budowlanego wpłynęło pismo od Roberta Ra-czyńskiego zawiadamia-jące o zakończeniu budo-wy – adres zwrotny był właśnie miejscem budo-wy. Po przeanalizowaniu nadesłanych dokumen-tów inspektorzy stwier-dzili, że lokatorzy zamie-rzają zamieszkać w bu-dynku przed zakończe-niem prac budowlanych i odmówili uznania zawiadomienia o zakończe-niu budowy za obowiązujące.

23 lutego Robert Raczyński zawia-domił nadzór budowlany, że nie mo-że być obecny podczas kontroli, któ-ra miała być przeprowadzona tego dnia i poprosił o przełożenie terminu. Jednocześnie podał adres do kierowa-nia korespondencji na jego nazwisko: ul. Kilińskiego 10. Mniej zorientowa-nym wyjaśniamy, że jest to siedziba… Urzędu Miejskiego!!! Zgodnie z ży-

czeniem inwestora wyznaczono no-wy termin kontroli na 10 kwietnia. Ale wtedy prezydent również nie sta-wił się na placu budowy nie uspra-wiedliwiając swojej nieobecności. Ustalono więc trzeci termin kontroli - na 5 czerwca. Robert Raczyński znów nie przyszedł. Inspektorzy porozma-wiali jednak z osobą przebywająca na terenie posesji i dowiedzieli się, że prezydent jest w pracy. Osoba ta nie wpuściła inspektorów do środka, ale potwierdziła również, że budynek jest zamieszkały przez prezydenta i jego rodzinę i że korespondencja pod tym adresem jest odbierana.

Trzeba przyznać, że inspektorzy nadzoru budowlanego wykazali się

wyrozumiałością i wielką cierpliwością i – czego mógłby pozazdrościć Ro-bertowi Raczyńskiemu niejeden inwestor w mie-ście – dali mu jeszcze jed-ną szansę ustalając kolej-ny, czwarty termin kon-troli. Wezwanie na 23 czerwca zostało skutecz-nie doręczone. Prezydent ponownie nie pojawił się na budowie.

Po czterokrotnej próbie kontroli i niemożności jej przeprowadzenia, nadzór budowlany podjął decyzję o wszczęciu z urzędu po-stępowania w sprawie nie-legalnego użytkowania budynku oraz zawiado-mił prezydenta, że istnieje możliwość zapoznania się z aktami sprawy, uzyska-nia w sprawie wszelkich

wyjaśnień, możliwość składania wnio-sków i zastrzeżeń oraz, że przysługu-je mu prawo wypowiedzenia się co do zebranych dowodów i materiałów przed wydaniem decyzji. Prezydent nie skorzystał z tego prawa.

Za to, że prezydent nie powiado-mił zgodnie z procedurą o zakończe-niu budowy i nie posiada pozwolenia na użytkowanie budynku poniesie karę. Przyjemność mieszkania na - wciąż - placu budowy będzie go kosz-tować aż 10 tys. zł. (dees)

Prezydent nie poczuwa się do winy. W publicznych wypowiedziach na temat przepisowych sankcji stwierdził, że na własnej budowie jest stróżem, a czterokrotne próby ustalenia z nim terminu kontroli uważa za szykany i korzystanie ze „stalinowskich przepisów”. Jednoznacznie oznajmił też, że nie zamierza zapłacić nałożonej kary.

Wymagam solidnej pracy- rozmowa z dr hab. Bogusławem Dębniakiem, ordynatorem oddziału położniczego, ginekologicznego, ginekologii onkologicznej Szpitala im. J.Jonstona w Lubinie

Panie doktorze, co sprawiło, że �lekarz z takim doświadczeniem i osiągnięciami, jak pan zdecydo-wał się na pracę w powiatowym szpitalu?

- Zrządził zupełny przypadek. Pracowałem w Niemczech, ale po-jawiły się kłopoty z dojazdem na uczelnię, ostatecznie zadecydowa-ły względy osobiste. Traf chciał, że spotkałem dyrektora Jarosława Sie-rackiego i on mnie namówił na przyjazd do Lubina.

Kieruje pan oddziałem od nie- �dawna, a już krążą plotki o zmia-nach, jakie pan wprowadził. We-dług jednych doniesień jest pan szefem, który personelowi nie da-je chwili wytchnienia, według in-nych – na oddziale, jest jak w seria-lu telewizyjnym: ordynator asy-stuje przy operacjach, pokazuje le-karzom, jak się wykonuje zabiegi, wysyła ich na szkolenia, chce za-trudnić rezydentów i kupić nowo-czesny sprzęt…

- Nikogo nie „gonię”, ale wyma-gam solidnej pracy i tym się kieru-ję. Praca jest wówczas bezpieczniej-sza i daje większą satysfakcję. Pierwszą, ważną zmianą, którą wprowadziłem, są tzw. rekomen-dacje w wybranych, nagłych sta-nach położniczych na sali porodo-wej. To lista czynności, które w da-nym przypadku medycznym nale-ży kolejno wykonać. Rekomenda-cje wymuszają zmianę organizacji pracy.

Lekarz, który ukończył akade- �mię medyczną nie wie, co ma robić z pacjentką na sali porodowej?

- Lekarz zajmuje się dziennie wieloma pacjentkami, i wieloma przypadkami. Wystarczy zmęcze-nie, żeby o jakieś procedurze przy-pomnieć sobie za późno…

A jak pan ocenia swoich pod- �władnych?

- Bardzo dobrze. W tej chwili jest to zespół ludzi zaangażowanych, wiedzących czego chcą. Lekarzy jest, oczywiście, za mało: sześciu na etacie, łącznie ze mną, dwóch do-chodzi dwa lub raz w tygodniu. Dlatego staram się o rezydentów.

Lekarzy bez specjalizacji? �- Lekarzy, za których specjaliza-

cję płaci resort zdrowia. Spełniamy wymagane kryteria, więc mam na-dzieję, że dokumenty, jakie złożyli-śmy w ministerstwie zostaną zaak-ceptowane.

Zanim powiększy się zespół – �pan już rozszerzył diagnostykę i rodzaje wykonywanych zabie-gów operacyjnych. I to o takie, ja-kich nie robi się w sąsiedztwie.

- Tak. Wprowadziłem zabiegi la-paroskopowe. Umiem to robić, a le-karze uczą się przy mnie. Przepro-wadzamy również zabiegi chirur-giczne w zakresie statyki narządu rodnego. Trzecią grupą są zabiegi onkologiczne, które do tej pory nie były tu wykonywane: w zaawanso-wanych postaciach raka jajnika, trzonu i szyjki macicy. Ostatnio mieliśmy dwa przypadki inwazyj-nego raka szyjki macicy wraz z wę-złami chłonnymi w obrębie mied-nicy. Nieskromnie powiem, że są to zabiegi z najwyższej półki… Ubo-lewam, że nie mogę zajmować się rakiem piersi. W Niemczech prze-prowadzałem takie operacje, a w Polsce to domena zastrzeżona dla chirurgów.

Na oddziale przeprowadzono �już sześć zabiegów uroginekolo-gicznych, pan spodziewa się, że będzie ich więcej. Czyżby prob-lem z nietrzymaniem moczu był tak powszechny?

- To już uważa się za problem społeczny. Co najmniej 10 proc. po-pulacji kobiet powyżej 60 roku ży-cia ma zaburzenia w opróżnianiu pęcherza moczowego. Kobiety wstydzą się do tego przyznać. Nie-rozsądnie: większość przypadków można operacyjnie wyleczyć. Trze-ba jednak o problemie powiedzieć lekarzowi…

W leczeniu zasadniczą rolę od- �grywa diagnostyka. Do badań zaś potrzebny jest sprzęt: coraz nowo-cześniejszy i bardzo drogi…

- Ale niezbędny, żeby rozpozna-nie schorzenia i kwalifikacja do za-biegu była prawidłowa. Mam na-dzieję, że niebawem otrzymamy, obiecany przez dyrektora aparat do badania urodynamicznego. Będzie-my mogli nie tylko diagnozować zaburzenia ale również wykony-wać korekcje narządu rodnego. To dlatego dwóch lekarzy już odbyło szkolenie w zakresie obsługi urody-namometru. Na pewno brakuje nam histeroskopu, którym ogląda się jamę macicy oraz cystoskopu – do oglądania pęcherza moczowe-go przy zabiegach i kolposkopu – przyrządu do oceny szyjki macicy. To ważne przy diagnostyce onko-

logicznej. Wszystkie te urządzenia są zamówione, ale czy zostaną ku-pione – zależy od sytuacji finanso-wej szpitala.

Tym bardziej, że za pewne za- �biegi NFZ nie zapłaci szpitalowi z tzw. I stopniem referencyjności.

- Dlatego uzyskanie II stopnia jest koniecznością dla dalszego rozwo-ju tego oddziału. Bez tego czeka nas tylko stagnacja. Po pierwsze, zwięk-szą się możliwości wykonywania różnych procedur medycznych – chociażby leczenie ciężarnych z po-wikłaniami ciąży, a tych przypad-ków tu nie brakuje; poza tym zwięk-szy się bezpieczeństwo noworod-ków. Mamy szansę z Urzędu Mar-szałkowskiego otrzymać sprzęt ra-tujący życie noworodków, a tym sa-mym – pod koniec roku mamy szansę uzyskać wyższy stopień re-ferencyjności.

Niezależnie od tego stopnia, sły- �szymy, że liczba porodów w szpi-talu w ostatnim czasie wzrosła…

- Rzeczywiście. Tylko w tym mie-siącu przyjęliśmy już ponad sto po-rodów. Przy tak skromnej obsadzie lekarskiej, to dla nas duże wyzwa-nie.

Mówiliśmy o nowych zabie- �gach operacyjnych na oddziale. Kilka wprowadzonych przez pa-na zmian skróciło także drogę, ja-ką pacjentki musiały wcześniej pokonać?

- To także zasługa dobrej współ-pracy z Miedziowym Centrum Zdrowia. Do tej pory czekające na biopsję pacjentki chore na raka, były wysyłane do Wrocławia. Tam czeka-ły na telegram, kiedy zo-staną wezwane, po ope-racji czekała je przez mie-siąc chemia – i znowu czekanie w kolejce. Dziś – przychodzi do nas i jest kierowana na operację, po której od razu trafia na od-dział onkologiczny w MCZ. Wszystko trwa o kilka mie-sięcy kró-ce j .

Do Wrocławia nie będą też musia-ły jeździć pacjentki, czekające na ba-danie urodynamiczne – prowadzi-my już zapisy do nas.

Wszystkie pacjentki do biopsji �są też u pana znieczulane przez le-karzy anestezjologów – czego do tej pory nie było..

- Wcześniej były poddawane krótkiemu, dożylnemu znieczule-niu. Teraz zyskały komfort: zabieg bez bólu i bez strachu.

Ale jednocześnie jest pan prze- �ciwnikiem cesarskich cięć na ży-czenie pacjentki?

- Narażam się tym pewnie wielu lekarzom, ale zawsze powtarzam: cesarka, to zabieg operacyjny, mu-si mieć medyczne uzasadnienie. Je-żeli pacjentce coś się stanie – kto bę-dzie za to odpowiadał? Ja się pod tym nie podpiszę ze względu na wymagania prawne. Przeciwni-kiem cięć cesarskich, jako takich, nie jestem – ale nie na życzenie.

Zmieniając na koniec temat na- �szej rozmowy – proszę powie-dzieć, jak się panu mieszka w Lu-binie?

- Miasto, jak wiele innych. Jest czysto, ale nie ma co zwiedzać… Jest za to kilku kolegów, którzy – tak, jak ja – studiowali Akademię Medyczną we Wrocławiu.

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiała Mirosława Bożyńska

Bogusław Dębniak jest absolwentem Akademii Medycznej we Wrocławiu, odbył również kurs w zakresie stosowania trójwymiarowej ultrasonografii w położnictwie i ginekologii, odbywał praktykę w Wielkopolskim Centrum Onkologii w zakresie chirurgii gruczołu piersiowego; specjalista w dziedzinie nowotworów dziedzicznych, dwukrotnie nagrodzony przez Ministra Zdrowia; w 2003 r. uzyskał tytuł doktora habilitowanego nauk medycznych w zakresie ginekologii i położnictwa; w 2008 r. był szefem oddziału położniczo-ginekologicznego Szpitala Miejskiego w Eisenhuttenstadt (Niemcy). Od 2004 r. jest samodzielnym pracownikiem naukowym Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Od 1 marca 2009 r. pełni obowiązki ordynatora oddziału szpitala ZOZ w Lubinie. Ma 61 lat.

Page 11: Kurier Powiatowy nr 24

KKurierwww.powiat-lubin.pl sierpień 2009

11wokół starostwa

Nasze „Perły” w Krakowie

POWIAT �Wojciech Kulczycki z I LO i Jan Kulczycki z II LO – to beneficjenci tegorocznej edycji programu „Poławiacze Pereł”. Dwa ostatnie tygodnie lipca licealiści spędzili w Krakowie, na organizowanej przez Uniwersytet Jagielloński Szkole Letniej. Razem z setką rówieśników z całej Polski mogli uczestniczyć w wykładach i warsztatach, przygotowanych przez uniwersyteckich naukowców. Tzw. Kampusów tematycznych jest kilka – obaj nasi licealiści (zbieżność nazwisk) wybrali zgodnie ze swoimi zainteresowaniami kampus astronomiczny.„Poławiacze Pereł”, to program odkrywania talentów, który zrodził się z przekonania, że uzdolnieni młodzi ludzie są we wszystkich środowiskach, nie tylko wielkomiejskich. Powiat lubiński współpracuje z UJ w realizacji tego projektu już od trzech lat. Pobyt licealistów w Krakowie został w całości (w kwocie 4790 zł) pokryty z budżetu samorządu.

(mb)

LUBIN � Ludzie Otwartego Serca

Dziękujemy za hospicjumZałożycieli i prowadzących lubińskie Hospicjum uhonorowano w starostwie tytułem “Człowiek Otwartego Serca”. Takimi właśnie są Małgorzata Paluch, Renata Nocko oraz prezes stowarzyszenia “Palium” Zbigniew Warczewski.

- To osoby, które na rzecz cho-rych i potrzebujących pomocy pra-cują od wielu lat, niezależnie od pory dnia, czy nocy. Za pracę, ja-kiej się podejmują - chylę przed ni-mi czoła - tak starosta Małgorzata Drygas-Majka przywitała i za-anonsowała swoich gości. Powód tego spotkania był szczególny, choć nie wiązał się z bieżącymi wy-darzeniami: - Chcę podziękować za zaangażowanie w kampanię hospicyjną, którą państwo przygo-towaliście i przeprowadziliście na terenie naszego miasta i powiatu.

Szczególne podziękowania sta-rosta skierowała do prezesa stowa-rzyszenia „Palium”:

- Ponieważ gdyby nie było pana Zbigniewa, nie byłoby hospi-cjum.

Przypomnijmy, że stowarzysze-nie a także pracownicy hospicjum w ubiegłym roku po raz kolejny włączyli się do ogólnopolskiej ak-cji społecznej na rzecz hospicjów. Kampania trwała przez kilka mie-sięcy. Jej efekty przeszły oczekiwa-nia organizatorów.

- Nie spodziewaliśmy sie, że zgłosi się do nas tak wielu mło-dych ludzi - przyznała psycholog Renata Nocko. - Ponad dwudzie-stu z nich przeszło 60-godzinne merytoryczne szkolenie, a następ-nie praktykę na oddziale. Co waż-ne, każdy z nich dwukrotnie mu-siał przedstawić pisemną zgodę rodziców na udział w tych zaję-ciach i nie zdarzyło się, by rodzice takiej zgody nie wyrazili - za co też należą się słowa uznania. Nasi wo-lontariusze, uczniowie I i II LO, nie tylko wytrwali do końca kampa-

nii, ale wciąż przychodzą, uśmiechnięci, chętni do pomocy.

- To wymaga cechy, której ja nie mam - przyznał Zbigniew War-czewski. - Percepcyjnie nie jestem gotowy na kontakt z takimi chory-mi...

Szefowi stowarzyszenia „Pa-lium” zajęć jednak na pewno nie zabraknie, bo hospicjum chce roz-wijać działalność, myśli również o powiększeniu samej placówki. A skoro budowa i urządzenie ho-spicjum w dzisiejszym kształcie kosztowało około miliona złotych, to prezesa... czeka sporo pracy.

Lubinianie przez ostatnie lata udowodnili, że los ciężko chorych, umierających pacjentów - a także ich rodzin, które również wymaga-ją wsparcia - nie jest im obojętny.

- A czekających na miejsce w na-szym ośrodku, jest, niestety, coraz więcej - powiedziała ordynator od-działu Małgorzata Paluch. - To już nie tylko osoby wymagające opie-

ki paliatywnej, zgłaszają się rów-nież pacjenci z dopiero rozpozna-ną chorobą nowotworową.

We wrześniu najprawdopodob-niej rozpocznie się szkolenie kolejnej grupy „pomocników” - będzie to doj-rzały wolontariat, z udziałem osób w wieku 30 lat i powyżej. Ale w ho-spicjum przy ul. Bema potrzeba też więcej łóżek i więcej specjalistów.

- Te potrzeby trudno zrozumieć komuś, kto nie zetknął się proble-mami, jakie przeżywają chorzy i ich rodziny - zauważyła Małgo-rzata Drygas-Majka. Szefowa za-rządu powiatu ze swojej strony po raz kolejny zadeklarowała wspar-cie dla tego oddziału naszego szpi-tala.

(mb)

Twórcy i prowadzący lubińskie Hospicjum: psycholog Renata Nocko, ordynator Małgorzata Paluch oraz prezes Zbigniew Warczewski. Druga z lewej stoi starosta Małgorzata Drygas-Majka.

FOT.

MIR

KA B

OŻYŃ

SKA

Nieletni włamywacze

LUBIN �Policjanci z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Lubinie zatrzymali 17–letniego mieszkańca Lubina i dwóch 16-latków, podejrzewanych o włamanie do lokalu gastronomicznego. Wyrwaną kratę i wybitą szybę w lokalu zauważyli policjanci z wydziału kryminalnego lubińskiej komendy w miniony wtorek, ok. godziny trzeciej w nocy. Kilkaset metrów dalej zatrzymali dwóch chłopaków - w trakcie kontroli funkcjonariusze znaleźli przy nich narzędzia, którymi usiłowali się włamać do lokalu. Policjanci udowodnili zatrzymanemu 17-latkowali inne włamanie do lokalu gastronomicznego na terenie Lubina. I w tym przypadku pomagał mu 16-letni kolega. Łupem sprawców padły pieniądze z automatów do gier, alkohol i papierosy. Straty wyniosły 10 tys. zł. Jak ustalili funkcjonariusze, pomysłodawcą włamań był starszy z chłopców, mieszkaniec Lubina. Cały łup trafiał do niego. Nieletnim za pomoc płacił kilkaset złotych. Zatrzymano w sumie trzech chłopców. 17-latkowi grozi kara 10 lat pozbawienia wolności, 16-latkowie odpowiedzą przed Sądem Rodzinnym.

(mb)

LUBIN � Na sesji gminy wiejskiej

Radni o schronisku dla zwierząt

Na sesję przygotowano projekty dwóch uchwał, dotyczących schro-niska. Pierwszy dotyczył utworze-nia Związku Międzygminnego „Re-gionalne Schronisko dla Zwierząt”, drugi – statutu tego związku. Po-dobne dokumenty w najbliższych dniach miały trafić pod obrady 24 dolnośląskich samorządów – sygna-tariuszy „Listu intencyjnego w spra-wie budowy schroniska dla zwie-rząt”.

Przypomnijmy, że do podpisania Listu doszło z inicjatywy władz po-wiatu lubińskiego w listopadzie ub.r., po blisko dwóch latach nego-cjacji i rozmów o projekcie. Samo-rządowcy - zgadzając się co do tego,

że pojedynczo żadnej gminy na bu-dowę schroniska nie stać, a każda ma coraz większe problemy z bez-pańskimi psami – postanowili wspólnie rozwiązać sprawę poprzez budowę schroniska. Taką decyzję podjęli wójtowie i burmistrzowie Bierutowa, Chojnowa, Dobroszyc, Długołęki, Głogowa, Grębocic, Jerz-manowej, Kunic, Lubina, Miękini, Miłkowic, Mściwojowa, Osiecznicy, Paszowic, Radwanic, Rudnej, Wą-droża Wielkiego, Kątów Wrocław-skich, Obornik Śląskich, Polkowic, Prochowic, Środy Śląskiej, Trzebni-cy i Żmigrodu.

Co ustalili samorządowcy i po-wołany przez nich zespół przy-

pomniał na sesji Mariusz Kret-kowski , kierownik referatu ochrony środowiska w urzędzie gminy:

- Jeśli chodzi o koszty, to na po-czątek każda gmina musi uiścić 500 zł „wpisowego”. Wydatki na budo-wę schroniska i jego wyposażenie, to 634,98 zł miesięcznie, zaś przez pierwsze pół roku od utworzenia – niewiele ponad 1893 zł.

Gminę Lubin – biorąc jako kwotę bazową liczbę mieszkańców – schro-nisko będzie kosztować ok. 114 tys. zł. Niewiele, jeśli porównać do kosz-tów całej inwestycji, które oszaco-wano na 2,5 mln zł. Jeszcze mniej, je-śli wziąć pod uwagę, ile gmina mo-

że płacić za utrzymanie wyłapanych psów.

- W tej chwili rocznie koszt utrzy-mania psa w schronisku kosztuje nas 8 tys. zł. Jeśli pomnożyć to przez 10, bo tyle psów już wyłapaliśmy w tym roku, to mamy 80 tys. zł – po-wiedział Mariusz Kretkowski. – Umowę ze schroniskiem w Dzierżo-niowie, do której doszło niemal cu-dem, ponieważ chętnych gmin było 50 i w losowaniu „wyszła” nasza, mamy do końca roku, i tylko na 15 psów. Unikanie rozwiązania tego problemu jest więc chowaniem gło-wy w piasek…

- My musimy to zrobić. Wcześ-niej, czy później – powiedział Jan Gątkowski. Z kolei Andrzej Marci-niak stwierdził:

- Czyż szkody, które wyrządzają wałęsające się psy, nie są większe, niż będzie kosztować nas ta uchwała?

Jak wynika z dyskusji podczas sesji, radni uciekać od problemu bezpańskich psów nie chcą. Ale też mieli wiele pytań do współauto-rów projektu, m.in. o wiel-kość schroniska, ilość miejsc, lokalizację (na tere-nie byłego torowiska ZG „Polkowice-Sieroszowi-ce” w Szklarach Górnych- przyp.MB).

- Dokładny teren w tej chwili jest wyznaczany. Po-rozumieliśmy się z kombi-natem i udało nam się za-mienić działki, tak że zy-skaliśmy obszar o lepszym kształcie, bliżej drogi – po-informowała wójt Irena Ro-gowska.

Większość zgłaszanych pytań i wątpliwości starał się radnym wyjaśnić obecny na sesji zastępca starosty Ryszard Kabat. Z wyjątkiem jednego:

- Dlaczego do Związku Międzyg-minnego nie przystępują Ścinawa i miasto Lubin?

- Zaproszenie do udziału wysto-sowaliśmy do wszystkich gmin dawnego legnickiego – powiedział. - Wiem tylko tyle, ile napisano w ofi-cjalnej korespondencji: że miasto Lubin nie dysponuje odpowiedni-mi środkami.

Ta wypowiedź wywołała wśród radnych poruszenie.

- Takie bogate miasto, a go nie stać?

- A do kogo kierowaliście pisma: do rady, czy do prezydenta?

- No, tak. Niechciane psy podrzu-cają na wieś, to po co im schroni-sko…

Pytał też szef komisji rozwoju, in-westycji i działalności komunalnej.

- Dlaczego miasto w ogóle nie wyraża zainteresowania tym związkiem i podchodzi do sprawy bezdusznie, żeby nie powiedzieć: bezmyślnie? – stwierdził Karol Ma-zur. – Ponieważ jest to, prawdopo-

dobnie, tylko stanowisko pana prezydenta, więc ko-misja wnioskuje, by zwró-cić się z pytaniem do Rady Miejskiej Lubina i Ścina-wy.

Gmina skieruje pisma z prośbą o ustosunkowa-nie się do kwestii schro-niska i udziału w związ-ku międzygminnym do obu samorządów. Głoso-wanie nad obiema uchwa-łami odroczono do sierp-nia.

- To ostateczny termin, do którego podjęcie uchwał będzie miało sens i nie za-

przepaści naszej wspólnej, i tak bar-dzo potrzebnej idei – przyznał Ry-szard Kabat.

Mirosława Bożyńska �- Miasto podchodzi do sprawy bezdusznie, żeby nie powiedzieć: bezmyślnie – takie, między innymi, zdanie padło podczas sesji w gminie Lubin, gdy omawiano kwestie schroniska dla zwierząt. Radni byli oburzeni.

Radni Gminy Lubin stoją przed decyzją, która będzie miała kluczowe znaczenie w powstaniu regionalnego schroniska dla zwierząt.

FOT.

MIR

KA B

OŻYŃ

SKA

Ryszard Kabat

Mariusz Kretkowski

Page 12: Kurier Powiatowy nr 24

00 WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA

KBIU

LETYN

POWI

ATU L

UBIÑ

SKIEG

OKurierPOWIATOWY

w w w . p o w i a t - l u b i n . p l

www.powiat-lubin.pl sierpień 2009

12 wokół starostwaREGION � To największa inwestycja powiatu lubińskiego

Most XXI wieku

Wielkimi krokami zbliża się finał inwe- �stycji w przeprawę mostową pomiędzy Ra-doszycami a Ciechanowem. Kiedy możemy spodziewać się rozpoczęcia budowy?

- Procedury, związane z przetargiem na budowę przeprawy na Odrze są już na ukoń-czeniu. Mam nadzieję, że w przyszłym mie-siącu wykonawca rozpocznie dzieło, o któ-rym od 30 lat jedynie „mówiono”. Most po-łączy brzegi rzeki w okolicy Radoszyc (gmi-na Rudna) i Ciechanowa (gmina Góra). Wszystko po to, by udrożnić tranzyt z półno-cy na południe w tej części województwa.

Ogromną rolę w tych działaniach odegra �również powiat lubiński. Jakie zadania przypadną nam do realizacji?

- Jesteśmy jednym z głównych partnerów Sejmiku Dolnośląskiego w realizacji tego zada-nia. Musimy podjąć działania administracyjne i inwestycyjne. W dużej mierze od sprawności o r g a n ó w i służb powia-towych zale-

żeć będzie tempo realizacji tego niezwykle ważnego przedsięwzięcia. Zarząd i Rada Po-wiatu muszą szybko podjąć stosowne uchwa-ły i zabezpieczyć środki finansowe na nasz udział w projekcie. Wszystkie niezbędne po-zwolenia, uzgodnienia musimy wydawać bez zbędnej zwłoki oraz sprawnie prowadzić rea-lizację inwestycji objętych naszym udziałem.

W ostatnich dniach w Urzędzie Gminy �w Rudnej odbyło się spotkanie pomiędzy przedstawicielami samorządów, które bę-dą brały czynny udział w inwestycji. Do ja-kich wniosków doszliście?

- Samorządy lokalne w pełni popierają ini-cjatywę przebudowy i modernizacji dróg za-pewniających dojazd do przeprawy mosto-wej w Radoszycach - Ciechanowie. Jeżeli chcemy szybko się rozwijać, musimy inwe-stować w drogi. Jeśli nie przebudujemy dróg w północnej części powiatu, to ciężki trans-port zniszczy nam wąskie drogi zwłaszcza w lubińskich Małomicach i Rudnej. Stąd po-mysł na zmianę kwalifikacji dróg oraz prze-rzucenie transportu z mostu w Ciechanowie nową obwodnicą Rudnej i wpięcie w drogę

S3 za Rynarcicami, gdzie powstanie węzeł komunikacyjny.

Pomyślne zakończenie inwestycji wyma- �ga zmian kierunków dróg. Co to właściwie oznacza?

- Dla realizacji tego celu należy dokonać zmian w sieci drogowej Powiatu Lubińskie-go. Uznaliśmy, że konieczna jest zamiana drogi powiatowej 1200D, od drogi krajowej numer 3 do Rynarcic, na drogę wojewódzką numer 292, od drogi krajowej numer 3 do ob-wodnicy Rudnej. Do końca drugiego kwar-tału bieżącego roku konieczne jest podjęcie uchwał Rady Powiatu Lubińskiego i Sejmi-ku Województwa Dolnośląskiego w sprawie zaliczenia dróg i ustalenia ich przebiegu w no-wym zakresie. Oznacza to że, droga do Ry-narcic zaczynająca się (na wysokości ZG Lu-bin) od krajowej dwupasmówki prowadzą-cej do Polkowic będzie drogą wojewódzką. Natomiast droga prowadząca ulicą Małomi-cką z Lubina do Rudnej będzie drogą powia-tową.

Ile kosztować będzie całość inwestycji, �i ile na to zobowiązał się wyłożyć powiat?

- Ten projekt to jedna z największych inwe-stycji drogowych w województwie i najwięk-sza od wielu lat na terenie powiatu lubińskie-go. Most będzie kosztował około 90 milionów złotych i w połowie finansowany będzie ze środków Unii Europejskiej. Przebudowa dróg dojazdowych to koszt rzędu 60 milio-nów złotych. Nasze bezpośrednie zadanie in-westycyjne to przebudowa drogi relacji Lu-

bin ulica Małomicka – Rudna. Jest to odcinek o długości około 14 kilometrów. Wykonamy ten remont z pieniędzy Powiatu Lubińskie-go i Gminy Rudna otrzymując jednocześnie wsparcie z Sejmiku Województwa w kwocie 2 milionów złotych. Wysokość nakładów fi-nansowych na ten cel będzie podyktowana zakresem prac, na który radni powiatu i gmi-ny się zdecydują. Przedłożę kilka propozycji. Po podjęciu odpowiednich decyzji przez or-gany uchwałodawcze obu samorządów i podpisaniu stosownych porozumień na-tychmiast przystąpimy do realizacji naszej części zadania. Remont drogi Lubin - Rudna powinien być przeprowadzony w pierw-szym półroczu przyszłego roku.

Jakie będą efekty końcowe? Jakie �usprawnienia w ruchu lądowym dla regio-nu przewiduje się po zakończeniu tej inwe-stycji i kiedy to zakończenie jest planowa-ne?

- Efekty końcowe należy rozpatrywać w kilku wymiarach. W wymiarze krajowym budowa mostu na Odrze w miejscowościach Radoszyce - Ciechanów to postęp cywiliza-cyjny. Most połączy Dolny Śląsk z Wielkopol-ską. Prymitywny prom obecnie dokonujący przeprawy będzie jedynie atrakcją turystycz-ną. Regionalnie znacznie odciążony zostanie Głogów. Powiat Górowski zyska szybkie po-łączenie z Zagłębiem Miedziowym, także z lubińskim szpitalem. Inwestycja wpłynie na integrację powiatu górowskiego z pozostałą częścią naszego województwa. Bardzo dużo

zyskają mieszkańcy naszego powiatu. Do Po-znania jeździć będziemy przez Górę skraca-jąc dystans o około 30 kilometrów. Poruszać się będziemy wyremontowanymi drogami, przebiegającymi obwodnicami miast. Nowy most przejmie około 30 procent ruchu tran-zytowego przebiegającego przez Ścinawę. Ogromnie zyska gmina Rudna. Wybudowa-ne zostaną obwodnice w Rudnej, Rynarci-cach, Gawronach i Brodowicach. Powstaną wiadukty i ronda. Mieszkańcy Rudnej od dawna czekają na obwodnicę, która zatrzy-ma ruch samochodów ciężarowych przez tę miejscowość. Ilość pojazdów jest coraz więk-sza, dodatkowo przez Rudną skracają drogę ciężarówki jadące do walcowni w Orsku. Zy-ska miasto Lubin. Tranzyt z Wielkopolski po wybudowaniu obejścia na S 3 - ominie Lubin. Wyremontowana zostanie ulica Małomicka, która będzie miała charakter drogi osiedlo-wej. Wprowadzimy ograniczenia w dostępie do tej ulicy. Zatrzymany zostanie cały ruch tranzytowy. Jest to niewątpliwie dobra wia-domość dla mieszkańców tego osiedla. Dzię-ki wspólnym owocnym działaniom Woje-wództwa Dolnośląskiego, Powiatu Lubiń-skiego i Gminy Rudna w najbliższych dwóch latach wybudujemy most na Odrze i wyre-montujemy 50 kilometrów dróg w powiecie lubińskim. Nowy układ dróg nie tylko przy-czyni się do lepszych rozwiązań komunika-cyjnych, ale będzie stanowił nowy bodziec do rozwoju gospodarczego naszego powiatu.

Rozmawiała Ewa Chojna/Express

Władze powiatu mają nadzieję, że za kilka tygodni ruszy budowa przeprawy mostowej na Odrze. Tuż za nią ruszy przebudowa sieci okolicznych dróg. Inwestycje prowadzą współfinansując prace okoliczne gminy, samorząd województwa, a także powiat lubiński. Doprowadzenie do końca tej inwestycji wymagać będzie ogromnego wkładu finansowego, a także wielu zmian, jeżeli wziąć pod uwagę dotychczasowy układ dróg w regionie. O tym, i wielu innych aspektach związanych z planowaną budową mostu rozmawiamy z Mirosławem Gojdziem, zastępcą starosty do spraw infrastruktury drogowej.

POWIAT � Lubińscy kierowcy chwalą remont

Hutniczą jak po stoleObie nitki ul. Hutniczej są już oddane do użytku. Na każdej z nich są trzy pasy ruchu, obok nowe ścieżki rowerowe i chodniki dla pieszych.

To pierwsza tak gruntowna prze-budowa ulicy w Lubinie. Zakres wykonanych prac jest olbrzymi. Na 130 metrowym odcinku drogi zdjęto pół metra nawierzchni po to by zmniejszyć wzniesienie, a tym samym poprawić widocz-ność dla kierowców. Wiązało się to z przebudową wszystkich in-stalacji: kanalizacji, elektryczno-ści, wodociągów i gazu. Wymie-niono całą strukturę: podbudo-wę, nawierzchnię i warstwę ścieralną. Przebudowano insta-lacje burzową i kanalizacyjną. Wybudowano nowe chodniki i ścieżki rowerowe. Od strony ul. Topolowej wybudowano pierwsze w Lubinie ekrany dźwiękochłonne. Wyremonto-

wano prawie całą kładkę dla pie-szych. Prawie, gdyż nie wystar-

czyło pieniędzy na remont podjaz-dów dla niepełnosprawnych. Stało

się to za sprawą urzędników prezyden-

ta. Plan remontu kładki powstał jeszcze za cza-sów kiedy ul. Hutniczą administrował Urząd Miejski i był przygotowany właśnie przez służ-by prezydenta. Jak się okazało, nie przewidy-wał on środków na remont podjazdów – wy-szło to na jaw dopiero po przekazaniu planu wykonawcy, a wtedy środki na remont kładki były już przyznane i niemożliwe było ich zwiększenie. Podjazdy zostaną wyremonto-wane w przyszłym roku – po przeznaczeniu na tę inwestycję pieniędzy w budżecie powia-tu. Należy podkreślić, że cała przebudowa przebiegała zgodnie z przyjętym planem: nie było żadnych opóźnień co sugerował w swo-ich wypowiedziach nawet prezydent miasta. Zdziwienie kierowców wzbudził brak zatok dla autobusów na wyremontowanym odcin-ku. - Hutnicza miała zawsze trzy pasy ruchu – powiedział Mirosław Gojdź, zastępca starosty ds. drogownictwa. – Jeden był jednak często wykorzystywany do parkowania przez cięża-rówki, a tym samym wyłączony z ruchu. Dla-tego teraz jeden pas będzie wydzielony tylko dla autobusów. Nie będą one przeszkadzały w ruchu kierowcom korzystającym z dwóch pozostałych pasów, a tym samym będzie to spore usprawnienie.

Były to pierwsze dwa etapy remontu całej ul. Hutniczej. Inwestycja będzie kosztowała

ponad 15 mln zł. Na jej wykonanie pozyska-no środki zewnętrzne. Całość zadania po-dzielono na 5 etapów:

odcinek od skrzyżowania z ul. Niepodległości �do skrzyżowania z ul. Jana Pawła II, dł. 956,50 m; (nitka od strony osiedla Polnego)odcinek od ul. Niepodległości do skrzyżowania �z ul. Jana Pawła II, dł. 1000,20 m; (nitka od strony os. Wyżykowskiego)odcinek od drogi krajowej nr 3 do początku �skrzyżowania z ul. Niepodległości, dł. 469,60 m;odcinek od skrzyżowania z ul. Jana Pawła II do �skrzyżowania z ul. Stary Lubin, dł. 228,50 m;kładka dla pieszych nad ul. Hutniczą �

Prace przy przebudowie zaplanowano do wykonania w okresie 2 lat. Termin realizacji przedsięwzięcia zgodnie z umową: od 29.10.2008 do 30.11.2010 roku. Plany realiza-cji poszczególnych etapów nie mogą być zmienione – współfinansowanie remontu ze środków Narodowego Planu Przebudowy Dróg Lokalnych (tzw. „schetynówek”) nie

przewiduje możliwości wcześniejszej zapła-ty. Nie można też wykonać robót wcześniej niż to zaplanowano: nie będzie wówczas możliwe zapłacenie za prace przed upływem terminów przyjętych w planie. Istnieją nato-miast możliwości zamiany kolejności niektó-rych prac. - Wysłaliśmy do wojewody wnio-sek – powiedział Mirosław Gojdź. – Zamiast remontować skrzyżowanie al. Niepodległo-ści i Hutniczej chcemy przebudować w pierw-szej kolejności skrzyżowanie Jana Pawła II i Hutniczej. Uważamy, że jest to pilniejsza sprawa, tym bardziej, że jednocześnie rozpo-czniemy przebudowę ul. Jana Pawła II na od-cinku od tego właśnie skrzyżowania do ul. Krupińskiego.

A remont ul. Jana Pawła II rozpocznie się już w sierpniu. Rozważane są na razie różne formy organizacji ruchu. Chodzi o to, by zmi-nimalizować utrudnienia dla kierowców i jednocześnie umożliwić sprawne przepro-wadzenie przebudowy. (dees)

Projektowany most na Odrze pomiędzy Radoszycami w gminie Rudna a Ciechanowem w gminie Góra

Mirosław Gojdź: Panie prezydencie Raczyński, wszystkie drogi w mieście powinny wyglądać tak, jak ulica Hutnicza.

Page 13: Kurier Powiatowy nr 24

www.powiat-lubin.pl sierpień 2009

00 WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA

K

BIULET

YN PO

WIAT

U LUB

IÑSK

IEGO

KurierPOWIATOWY

w w w . p o w i a t - l u b i n . p l

Szlak, na zlecenie powiatu lubińskiego oraz gminy Lubin, wyznaczył lubiński Oddział

PTTK „Zagłębie Miedziowe”. Okazją do przejścia nową trasą, która ma charakter szlaku dojściowego do drogi biegnącej od Jakubowa przez Zgorzelec do Santiago de Compostela w Hiszpanii, będzie pierwszy sierp-niowy weekend.

Warto przypomnieć, że tradycja pielgrzymowania do Composteli się-ga IX wieku wraz z odkryciem grobu św. Jakuba Większego. Wówczas to z różnych stron starego kontynentu w samotną wędrówkę wyruszali do Hiszpanii pielgrzymi. Szlak św. Jaku-ba odżył po światowym dniu mło-dzieży w 1998 r. za sprawą papieża Ja-na Pawła II.

W naszym regionie rolę dominują-cą odgrywa Bractwo św. Jakuba przy kościele w Jakubowie (www.bractwo-swjakuba.pl). To za jego sprawą w Za-głębiu Miedziowym dochodzi do wielu cennych przedsięwzięć. Przy-

pomnijmy, iż to właśnie św. Jakub pa-tronuje szybowi SG-1 kopalni Polko-wice – Sieroszowice.

- Otwarcie drogi św. Jakuba w po-wiecie lubińskim będzie trwało dwa dni – mówi Marian Hawrysz, pomy-słodawca wydarzenia.

Początek uroczystości zaplanowa-no na sobotę 1 sierpnia w ścinawskim kościele p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego (o godz. 9.00). Po uroczystej

mszy św. odbędzie się odsłonięcie pa-miątkowej tablicy oraz dla chętnych przejście szlakiem ze Ścinawy do Lu-bina (ok. 20 km). Drugi dzień zainau-guruje o godz. 8.30 msza św. w koś-ciele p.w. Matki Boskiej Częstochow-skiej w Lubinie, po której pątnicy przejdą do Chocianowa.

Dodajmy, że symbolem szlaku jest muszla, której węższa część wskazu-je kierunek wędrówki.

Najpiękniejsze miejsca na Ziemi

Do 16 sierpnia można oglądać w Galerii Cuprum Arena w Lubinie wystawę fotografii najpiękniejszych miejsc na Zie-mi - według National Geographic Polska. Znalazło się na niej 30 wybranych uroczych zakątków z różnych kontynen-tów, w tym z Polski. Ale to nie koniec atrakcji. Wystawie towarzyszy konkurs fotograficzny, którego główną nagrodą jest wycieczka do Egiptu dla dwóch osób. Jak wyjaśnia Michał Tur z Galerii Cuprum, wystarczy zrobić wakacyjną fo-tografię, z uwiecznioną gazetką „Cuprum News” (z lipca lub sierpnia), i wysłać ją do 14 sierpnia na adres [email protected]. Aż 30 wyróżnionych zdjęć zostanie pokazanych na okolicznościowej wystawie.

(km)

13turystykaW NiEDZiELę JNiE MA NAS JW DOMu J

LUBIN �Zarząd Oddziału PTTK „Zagłębie Miedziowe” w Lubinie zaprasza wszystkich chętnych na wycieczki z przewodnikiem w przepiękne okolice Sudetów Zachodnich. Jeżeli jesteś zmęczony i zastanawiasz się gdzie najlepiej odpoczniesz, szukasz spokoju i ciszy, a przy tym chcesz zobaczyć piękne tereny i posłuchać przekazu przewodnika o historii i walorach naszej dolnośląskiej ziemi – wędruj z PTTK.

2.08.09 Karpacz Górny �- Borowice - Przesieka - Zachełmie - Chojnik - Sobieszów09.08.09 Przełęcz Okraj - �Śnieżka - schronisko Nad Łomniczką - Karpacz16.08.09 Karpacz Górny - �Polana - Kocioł Wielkiego Stawu - Kocioł Małego Stawu - Karpacz23.08.09 Jagniątkow - Śnieżne �Kotły - Szklarska Poręba30.08.09 Bystrzyca Górna- �Góra Chłopska – Gołogórze - Lipa Siedmiu Braci- Jezioro Bystrzyckie -Zagórze Śląskie

Szczegóły: www.pttk.lubin.pl

ŚWięTO JWRZOSu 2009 J

PRZEMKÓW/BORÓWKI �15 sierpnia o 9.00 sprzed Urzędu Miejskiego w Przemkowie odbędzie się wyjście na trasę I Ogólnoludzkiego Wrzosowego Rajdu Pieszego. Trasa wynosi ok. 26 km, czyli ok. 7-8 godz. przejścia do Borówek w gm. Gromadka. Na uczestników czekają nie tylko uroki Wrzosowej Krainy, ale także festyn „Święto Wrzosu” - Borówki 2009, zabawa ludowa i ognisko kończące rajd. Noclegi pod namiotem w gospodarstwie agroturystycznym „Gajówka Głuszec” Borówki - (namioty własne - możliwość przetransportowania ich do Borówek) lub pod dachem w gospodarstwie agroturystycznym Józef Krzysiek ul. Norwida1, Gromadka tel. (075) 738-24-60. Powrót - swoim transportem, lub na drugi dzień pieszo do Przemkowa lub PKS - tam gdzie chcemy wrócić. Szczegóły imprezy: Lucjan Zawadzki, tel. +(48)605-947-215, e-mail: [email protected] (km)

POWIAT � Wypoczynek z kijkami

Nordic walkingPod fachowym okiem Katarzyny Perki, instruktorki nordic walking, można było poćwiczyć i opanować techniki prawidłowego chodzenia w Gorzycy. Zajęcia zorganizował lubiński PTTK.

Najpierw podstawy chodzenia. Podczas godziny marszu z kijkami zużywamy 400 kcal.

Rozgrzewka. Bez wcześniejszego przygotowania można sobie zrobić krzywdę.

Uczestnicy zajęć powędrowali lasami do Krzeczyna Wielkiego.

Bardzo ważna jest technika trzymania kijków. (km)

FOT.

PTT

K

FOT.

KRZ

YSZT

OF M

ACIE

JAK

REGION � 43 km liczy szlak św. Jakuba w powiecie lubińskim

Nasz odcinek szlakuKrzysztof Maciejak �

Powiat lubiński posiada już swój szlak dojściowy do drogi św. Jakuba. Biegnie od Ścinawy przez Lubin do Chocianowa. Z tej okazji zostanie odsłonięta pamiątkowa tablica.

Szlak św. Jakuba w powiecie lubińskim.

Marian Hawrysz - pomysłodawca

trasy szlaku św. Jakuba w powiecie lubińskim.

koNkurs JkuriErA J

Proponujemy naszym Czytelnikom mały konkurs. Prosimy dokładnie przyjrzeć się zdjęciu oraz odpowiedzieć na dwa pytania:1. Co przedstawia fotografia?2. Z której części Lubina pochodzi?Dla ułatwienia podajemy, że obiekt ten można zaliczyć do zabytków techniki.Odpowiedzi prosimy nadsyłać do naszej redakcji: na adres e-mail ([email protected]) lub na kartkach pocztowych (Kurier Powiatowy, ul. Kilińskiego 12b, 59-300 Lubin).Dla pięciu osób, które nadeślą prawidłowe rozwiązania, przygotowaliśmy redakcyjne nagrody. (km)

Page 14: Kurier Powiatowy nr 24

KKurier www.powiat-lubin.pl sierpień 2009

14

WAŻNE TELEFONy i ADRESy J STAROSTWO POWIATOWE �ul. Jana Kiliñskiego 12 b, 59-300 Lubin � tel. 0-76 746-71-00

fax: 0-76 746-71-01 [email protected]

�Biuletyn Informacji Publicznej: www.powiat-lubin.eu www.bip.powiat-lubin.plOficjalny portal powiatu � www.powiat-lubin.plSystem Informacji o Œrodowisku: � www.powiat-lubin.sios.pl Godziny urzêdowania � poniedzia³ek-pi¹tek 7:30-15:30

wtorek - 8:00-16:00 Referat Rejestracji Pojazdów � tel. 0-76 746-71-61

poniedzia³ek-pi¹tek 8:00 – 17:30 wtorek 8:00 – 16:00

Referat Praw Jazdy � tel. 0-76 746-71-21 poniedzia³ek-pi¹tek 7:30 – 15:30

Kasa � poniedzia³ek-pi¹tek 7:30 – 17:30 Kancelaria Rady Powiatu � tel. (076)-746-71-02 POWIATOWE CENTRUM POMOCY RODZINIE �

ul. Sk³adowa 3, 59-300 Lubin tel.: (076) 8479691 tel.: (076) 8479690 dyrektor: Alina Tarczyñska

PORADNIA PSYCHOLOGICZNO-PEDAGOGICZNA W LUBINIE � 59-300 Lubin, ul. Kopernika 16 tel./fax (076) 849-72-73 www.poradnialubin.republika.pl e-mail: [email protected] dyrektor: mgr El¿bieta Galas

OŚRODEK ADOPCYJNO-OPIEKUŃCZY � ul. Komisji Edukacji Narodowej 6a, 59-300 Lubin tel. (076) 749 23 54 [email protected] www.adopcja-lubin.pl

MŁODZIE¯OWY DOM KULTURY W LUBINIE � 59-300 Lubin, ul. Komisji Edukacji Narodowej 6 a tel./fax (076) 847-86-64 www.mdklubin.republika.pl e-mail: [email protected] dyrektor: mgr Waldemar Dolecki

ZARZ¥D DRÓG POWIATOWYCH W LUBINIE � ul. Odrodzenia 26, 59-300 Lubin tel.: 076 849 72 87 fax.: 076 849 72 89 kierownik: Robert Brzezicki

POWIATOWY URZ¥D PRACY W LUBINIE � ul. J. Kiliñskiego 12b 59-300 Lubin tel. (076) 746-46-40 e-mail: [email protected] http://pup.lubin.sisco.info dyrektor: Alicja Kargol

POWIATOWY RZECZNIK KONSUMENTÓW � Jan Kotapka Starostwo Powiatowe, ul. J. Kiliñskiego 12b, pokój 120 tel. 076-746-71-24

POWIATOWE CENTRUM EDUKACJI W LUBINIE � ul. Szpakowa, 59-300 Lubin e-mail: [email protected] http://www.pce.lubin.pl dyrektor: El¿bieta Dec sekretariat tel. (076) 846-21-47 fax tel. (076) 846-21-46

�POWIATOWY OŚRODEK DOKUMENTACJI GEODEZYJNEJ I KARTOGRAfICZNEJ W LUBINIE

ul.Słowiańska 2, 59-300 Lubin tel./fax.(076) 846-68-30, 846-68-35 e-mail: [email protected] www.podgik.lubin.pl Czynne poniedziałek-piątek 7.30-15.30 Kasa czynna w godzinach 7.30-14.00.

BIBLIOTEKA PEDAGOGICZNA � sala multimedialna tel. (076) 846-21-42 czytelnia tel. (076) 846-21-43 wypo¿yczalnia tel. (076) 846-21-44

S£U¯BY I INSPEKCJE �Komenda Powiatowa Policji w Lubinie �

ul. Traugutta 3 Tel. 076 844 28 53, 076 846 67 51 fax. :076 840 62 35 telefon alarmowy: 997

Komisariat Policji w Œcinawie � ul. Grodzka 1 tel.: 076 843 61 11 tel. alarmowy: 997

Posterunek Policji w Rudnej � ul. Œcinawska 19 tel.: 076 843 42 77 e-mail [email protected] tel. alarmowy: 997

Komenda Powiatowa Stra¿y Po¿arnej � ul. Œcinawska 21 59-300 Lubin tel: (076) 846 18 40 tel. alarmowy: 998

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna � ul. 1 Maja 15 59-300 Lubin Tel: (076) 8466700-1 Fax: (076) 8466702 http://psse.lubin.ibip.wroc.pl e-mail: [email protected]

Powiatowy Inspektorat Weterynaryjny � 59-300 Lubin, ul.Paderewskiego 100 tel/fax. 0 76 844 28 25

APTEki W siErPNiu J01.08.09 „POD ŚWIęTYM ANTONIM” �

UL. ARMII KRAJOWEJ 15, TEL. 076-841-02-50 02.08.09 „OSIEDLOWA” UL. ARMII KRAJOWEJ 35, TEL. 076-844-40-26 �03.08.09 „USTRONIE” UL. GWARKóW 84, TEL. 076-842-27-73 �04.08.09 „FLOS” UL. KASZTANOWA 8A, TEL. 076-842-79-22 �05.08.09 „POD RóŻą” UL. KILIńSKIEGO 25D, TEL. 076-842-18-66 �06.08.09 „NOvA” UL. SŁOWACKIEGO 17, TEL. 076-846-97-29 �07.08.09 „POD DOBRą GWIAZDą” � UL. GRABOWA 2, TEL. 076-842-79-55 �08.08.09 „W JAMNIKACH” �

UL. NIEPODLEGŁOŚCI 23/25, TEL. 076-746-88-5809.08.09 „vADEMECUM” UL. KOPERNIKA 4, TEL. 076-844-27-04 �10.08.09 APTEKA W POLOMARKECIE, �

UL. SZPAKOWA 2A, TEL. 076-842-36-9911.08.09 „LUBIńSKA” UL. KISIELEWSKIEGO 4, TEL.076-841-50-96 �12.08.09 „RYCERSKA” UL. JASTRZęBIA 6, TEL. 076-849-12-01 �13.08.09 „EURO APTEKA” UL. BEMA 1, TEL. 076-845-21-18 �14.08.09 „OSIEDLOWA” UL. ARMII KRAJOWEJ 35, TEL. 076-844-40-26 �15.08.09 „GRAvIOLA” UL. MIESZKA I 14/16, TEL. 076-844-22-05 �16.08.09 „STIGMA”/TESCO/ �

UL. PADEREWSKIEGO 101, TEL. 076-841-55-4617.08.09 APTEKA W POLOMARKECIE, �

UL .KILIńSKIEGO, TEL.076-842-32-17 18.08.09 „ZŁOTE RUNO” �

UL. PADEREWSKIEGO 92, TEL. 076-844-35-25 19.08.09 „AvENA” UL. KRUPIńSKIEGO 95A, TEL. 076-746-10-19 �20.08.09 „POD RóŻą” UL. KILIńSKIEGO 25D, TEL. 076-842-18-66 �21.08.09 „vADEMECUM” UL. KOPERNIKA 4, TEL. 076-844-27-04 �22.08.09 „PANACEUM” UL. KAMIENNA 18A, TEL. 076-842-59-81 �23.08.09 „KONWALIA” UL. JANA PAWŁA II 28, TEL. 076-841-01-17 �24.08.09 „LEŚNA” UL. LEŚNA 8, TEL. 076-746-48-65 �25.08.09 „APTEKA DLA CIEBIE” UL. ŚLąSKA 9, TEL. 076-842-31-43 �26.08.09 APTEKA DLA WSZYSTKICH” � UL POLNA 38, TEL. 076-749-27-75 �27.08.09 „ALOES” UL. KAMIENNA 1F, TEL. 076-844-73-66 �28.08.09 „ARNICA” UL. PTASIA 57, TEL. 076-749-70-10 �29.08.09 „vADEMECUM” UL. KOPERNIKA 4, TEL. 076-844-27-04 �30.08.09 „KAUFLAND” UL. ZWIERZYCKIEGO 2, TEL. 076-74-66-770 �31.08.09 „KONWALIA” UL. JANA PAWŁA II 28, TEL. 076-841-01-17 �

informator

BEZPiECZNE WAKACJE 2009 J

Policja sprawdzi autokaryKażda osoba, która chce, by autokar, wiozący urlopowiczów został sprawdzony pod względem bezpieczeństwa - powinna poinformować o tym drogówkę.

Od kilku lat w okresie wakacyjnym lubińscy policjanci przeprowadzają kil-kadziesiąt kontroli wycieczkowych au-tokarów. Nie inaczej jest w tym roku. Mieszkańcy często korzystają z możli-wości sprawdzenia wozu – i to bardziej z ostrożności, niż dlatego, że podejrze-wają jakieś nieprawidłowości.

Efekt tych kontroli nie wypadł dla przewoźników źle: policjanci musieli interweniować tylko dwukrotnie. Za pierwszym razem wątpliwości wzbu-dził sam kierowca – z uwagi na zbyt małe doświadczenie nie dopuszczono go do jazdy w długą trasę.

Za drugim razem policjanci z wy-działu ruchu drogowego Komendy Po-wiatowej Policji w Lubinie nie dopuś-cili do ruchu autokaru, który miał za-wieźć dzieci na obóz we Włoszech. Po-jazd sprawdzono na prośbę rodziców.

W trakcie kontroli funkcjonariusze ujawnili niesprawny system bezpie-czeństwa układu hamulcowego. Po dwóch godzinach usterka została usu-nięta i dzieci bezpiecznie mogły wyje-chać na letni wypoczynek.

Rzecznik przypomina: Policjanci z wydziału ruchu drogowego dokonu-ją kontroli autokarów przed ich wyjaz-dem. Każda osoba, która chce, aby taka kontrola została przeprowadzona po-winna skontaktować się kilka dni wcześniej z wydziałem ruchu drogo-wego pod nr tel. 076 840 63 91.

Niezależnie od tego, wjak długą trasę wyjeżdżamy – zawsze można porosić o sprawdzenie stanu pojazdu i kondycji kierowcy.

FOT.

MIR

KA B

OŻYŃ

SKA

MAREK WOJNAROWSKi, lider Po:- To kolejny przejaw arogancji i braku wyczucia władzy ekipy prezydenta Raczyńskiego – komentuje Marek Wojnarowski, lider PO w regionie. – Przecież prezydenta prawie nigdzie nie ma – nie przychodzi na sesje, spotkania, uroczystości. Jednak tym razem ta nieobecność może Lubin, nas wszystkich, kosztować zbyt wiele.

Na początku czerwca zespół działa-jący przy Dolnośląskim Komitecie Euro 2012 zaprosił przedstawicieli

ośrodków, które starają się o centra pobyto-wo – treningowe na spotkanie. Zaproszenia wysłano do prezydentów i burmistrzów miast. Umawiani byli na koniec czerw-ca na konkretne godziny ze stosownymi dokumentami i potencjalny inwestorami zamierzającymi budować lub budujący-mi hotel – dowiedzieliśmy się od Marcina Przychodnego, dyrektora Wydział Kultury Fizycznej, Sportu i Rekreacji UM.

W skład zespołu ds. obiektów sportowych, powołanego w ramach Dolnośląskiego Komi-tetu Organizacyjnego EURO 2012, wchodzą m.in.: Michał Janicki – przedstawiciel prezy-denta Wrocławia, Michał Jaros – przedstawi-ciel wojewody, Dariusz Kowalczyk – przedsta-wiciel marszałka, Adam Olkowicz – wiceszef PZPN i zarazem z ramienia tego związku Dy-rektor Turnieju EURO 2012 w Polsce.

Jakież było zdziwienie zespołu, gdy na go-dzinę przeznaczoną dla Lubina nikt z miasta się nie stawił…

Na podstawie opinii tego zespołu oraz listy 11 dolnośląskich centrów rekomendowanych przez ministerstwo sportu z 2008 r. oraz opinii spółki PL 2012 o wizytacji dolnośląskich cen-trów, Zarząd Województwa przygotował listę ośrodków, które rokują największe nadzieje na zakończenie inwestycji przed 2012 r. i spełnie-nie wymagań UEFA. Znalazło się na niej 10 gmin: Dzierżoniów, Jelenia Góra, Krośnice

(pow. milicki), Legnica, Oława, Polkowice, So-bótka, Świdnica, Trzebnica, Wałbrzych.

- Nie oznacza to, że w Lubinie nie będzie cen-trum – wyjaśnia Przychodny. – Ale przedsię-biorcy z tego rejonu nie będą mogli ubiegać się o dofinansowanie, w wysokości kilku milio-nów złotych, z Regionalnego Programu Ope-racyjnego na inwestycje, np. na dofinansowa-nie budowy hotelu.

- Zaangażowanie przedstawicieli Lubina w ostatnim czasie było coraz mniejsze – mówi Michał Janicki, szef zespołu. – Zwłaszcza w ze-stawieniu z innymi ośrodkami, które bardzo zabiegają o utworzeniu centrum.

- To niedopuszczalna sytuacja – mówi zasko-czona faktem starosta Małgorzata Drygas -Maj-ka. – Zagłębie wybudowało stadion, my roz-poczynamy wkrótce budowę hali, a przedsta-wiciele prezydenta Raczyńskiego nie stawiają się na tak ważne spotkanie!

- To zła informacja dla Lubina – dodaje Piotr Borys. – Nasze miasto ma jeden z najnowocześ-niejszych stadionów w Polsce, będzie hala i za-pewne znalazłby się inwestor na hotel, ale nie wiem czy wobec takich okoliczności i braku możliwości dofinansowania będzie chętny do

podjęcia się tej inwestycji. Obawiam się, że brak przedstawicieli miasta na tak ważnym spotka-niu i w efekcie tego nie ujęcie Lubina w uchwa-le może być pierwszy krokiem do wyelimino-wania go z listy ministerialnej. Zrobię wszyst-ko aby władze województwa dokonały sto-sownej korekty.

Wobec takich okoliczności starosta Małgo-rzata Drygas – Majka wystąpiła do wojewo-dy Rafała Jurkowlańca, jako szefa dolnoślą-skiego komitetu EURO 2012, z pismem, w którym wyraziła zaniepokojenie brakiem aktywności przedstawicieli Miasta Lubina w spotkaniach komitetu i jego organów. Wniosła także o przywrócenie Lubina na li-stę ośrodków, z których przedsiębiorcy mo-gliby ubiegać się o wsparcie z Regionalnego Programu Operacyjnego. Zaproponowała również zmianę koordynatora w Komitecie EERO 2012 z Prezydenta Lubina na Starostę Lubińskiego. Pomysł ten poparł Jerzy Koziń-ski, prezes Zagłębia Lubin. Jego zdaniem grzechem byłoby nie wykorzystanie tych wszystkich atutów, które Lubin posiada już dziś, i o które wzbogaci się do rozpoczęcia EURO 2012.

Krzysztof Maciejak �Lubin nie znalazł się w marszałkowskim wykazie gmin, w których mogą zostać zlokalizowane centra pobytowo-treningowe EURO 2012 na Dolnym Śląsku. Jak dowiedział się Kurier powodem była… nieobecność przedstawicieli miasta na spotkaniu informującym o stanie przygotowań danego ośrodka!

LUBIN � Gdzie był prezydent i jego ludzie?!

LUBIN BEZ EURO 2012?

Sprawa braku wyczucia prezydenta w przypadku EURO 2012 w Lubinie musi faktycznie niepokoić. Na Dolnym Śląsku, wokół stadionu we Wrocławiu, będą potrzebne zaledwie cztery centra. Organizatorzy chcą aby powstało minimum sześć, z których można będzie wybrać najlepsze. Wprawdzie Michał Janicki zdradza, że pod koniec września może pojawić się projekt uzupełnienia listy, gdyż w regionie oddawane są do użytku nowe hotele, ale sprawa Lubina wciąż wisi na włosku. Tematu nie będzie, gdy nie znajdzie się inwestor, który w stolicy Polskiej Miedzi zechce wybudować - tak potrzebny - hotel z prawdziwego zdarzenia. Do sprawy powrócimy. W tym do niestawienia się ludzi prezydenta Raczyńskiego przy omawianiu stanu przygotowań poszczególnych miast do EURO 2012. Czyżby cała para poszła w tramwaj?

Page 15: Kurier Powiatowy nr 24

KKurierwww.powiat-lubin.pl sierpień 2009

15region

Każdy turnus kończyło się przedstawieniem teatralnym z udziałem

rodziców młodych uczestników. Niezależnie od przygotowań do tego

spektaklu w MDK-u odbywały się przez cały czas warsztaty teatralne.

Dobre zajęcie na niepogodę: z wodą, papierem i farbami. Starsi

bywalcy MDK mogli w tym czasie podszkolić umiejętności wokalne

na warsztatach pani Anny Piwowarczyk lub nauczyć się gry na gitarze

pod okiem Andrzeja Ossowskiego.

Trzynastoosobowa grupa wzięła udział w tygodniowym plenerze

artystycznym w Wolimierzu, u stóp Gór izerskich. Agroturystyczne

gospodarstwo „Alchemik” okazało się idealnym miejscem do twórczych

działań: w plenerze młodzi artyści malowali na profesjonalnych

sztalugach, na spacerach zbierali materiały do zielnika, a każdego dnia

tworzyli stronę swojej książki z Wolimierza. Były też i inne atrakcje – jak

podróżowanie w niecodziennych pojazdach.

A to efekty warsztatów biżuterii artystycznej. Za materiał służyła

masa papierowa, kamienie, koraliki, muszelki i co tylko jeszcze się

nadawało…

Na zakończenie pleneru lubinianie przygotowali wernisaż prac. Dodajmy,

że wszystkie zajęcia prowadziły na miejscu nauczycielki z i LO – Mariola

Lech i iwona Kita, które zaprosiły do współpracy Elżbietę Kochan z MDK.

luBiN J WAKACJE Z MDKBlisko 300 młodych mieszkańców powiatu wzięło udział w zajęciach, organizowanych na czas letniej kanikuły w Młodzieżowym Domu Kultury w Lubinie.

- Mamy tu prawdziwe oblężenie – mówili pracownicy ośrodka na po-czątku wakacji. Letnia akcja trwała do połowy lipca, ale telefony od za-interesowanych rozbrzmiewały jeszcze długo po ostatnim turnusie. Pro-gram tych półkolonii przygotowano tak, by uczestnicy nie mieli w ogó-le czasu na nudę: od wycieczek do Zoo czy Aquaparku, przez wyjścia do kina - po zajęcia świetlicowe.

FOT.

ARC

HIW

UM M

DK

Podgrzanie nienawiści kibiców zamiast promocji Lubina �

Motorniczy poszukiwany

Głupota czy prowokacja? Promocyjny spalony, Tramwaj wysokiego ryzy-

ka - to tyłuły w mediach ogólnopol-skich, które nie zostawiły suchej nitki na pomyśle „promocyjnym” lanso-wanym przez Roberta Raczyńskiego i rzecznika Krzysztofa Maja.

Przy braku większych sukcesów na polu samorządowym postanowi-li obaj zaistnieć przy opłacanym przez stowarzyszenie Lubin Miasto Mistrzów projekcie reklamy na tram-waju, który miał jeździć po Wrocła-wiu, stolicy piłkarskiego Śląska. I po-mysł może nie byłby zły, gdyby nie fakt, że... zleceniodawcy zapraszali na mecze ekstraklasy (Zagłębia) na stadion do Lubina! Pojazd zdobiły wielkie zdjęcia stadionu z napisem na

krzesełkach „Zagłębie” oraz wiwatu-jących kibiców lubińskiego klubu. To tak, jakby bawić się ogniem w skła-dzie materiałów wybuchowych, bo-wiem kibice obu klubów, delikatnie mówiąc, nie przepadają za sobą. Mi-mo to, rzecznik Krzysztof Maj, zapro-sił dziennikarzy na uroczysty wyjazd pojazdu na ulice Wrocławia: „Pre-zentacji specjalnie przygotowanego tramwaju dokona prezydent Lubina Robert Raczyński na terenie zajezdni tramwajowej…” - pisał rzecznik do dziennikarzy.

Tymczasem zamiast gwiazdy pre-zydenta Raczyńskiego we fleszach można było odnotować stanowcze odcięcie się od pomysłu przez wła-dze Zagłębia i... akcję policji, która za-niepokojona wzburzeniem kibiców

Śląska przybyła do zajezdni. Tram-waj nie wyjechał. Wrocławskie MPK wycofało się z pomysłu. Ale na tym nie koniec.

Promocyjny pomysł - bubel trafił do ogólnopolskich mediów, które nie pozostawiły na nim suchej nitki. Sport pisał: Głupota i prowokacja. Podał nawet, że jest problem ze zna-lezieniem... motorniczego, który chciałby poprowadzić taki tramwaj. Chwali natomiast wrocławską po-licję, która ze względów bezpieczeń-stwa i w trosce o pasażerów nie po-zwoliła na to, aby tramwaj opuścił zajezdnię. Podkreśla przy tym, że nieodpowiedzialność włodarza Lu-bina przeraża, a rzecznik Maj nie zdaje sobie sprawy ze skali proble-mu i niebezpieczeństw, na które bę-

dą narażeni pasażerowie takiego tramwaju.

TELEEXPRESS w wydaniu z 24.07 wręcz podawał, że jest to „promocyj-ny falstart”, „prowokacja zamiast re-klamy”...

Gazeta Wyborcza artykuł „Tram-waj wysokiego ryzyka” opatrzyła zdjęciem zadowolonego (ciekawe z czego?) Krzysztofa Maja przy po-jeździe, na którym widać zdjęcie stadionu z napisem: Zagłębie. Dziennik zaznacza, że pomysł lan-sowany przez Raczyńskiego i Ma-ja nie spodobał się także kibicom Zagłębia.Trudno uwierzyć, że lubińscy politycy Raczyński i Maj nie zdawali sobie sprawy z bomby jaką mógł być tramwaj. Może chcieli dobrze? Ale wyszło jak zawsze. Albo nawet gorzej. Zamiast promocji Lubina doszło do podgrzania nienawiści u wrocławskich kibiców. Wypada mieć tylko nadzieję, że nie przełoży się ona na sytuację na stadionach. A tak na marginesie, czy nie wypadało uzgodnić akcji z gospodarzem obiektu?

Krzysztof Maciejak �Ekipa prezydenta Raczyńskiego z rzecznikiem Majem bez porozumienia z władzami Zagłębia Lubin postanowiła promować jego obiekt na wrocławskim tramwaju. Rozsierdziło to kibiców Śląska. Interweniowała policja. Tramwaj nie wyjechał.

PREZYDENT NA ZAGRODZIE RÓWNY WOJEWODZIE?W Lubinie bez zmian. Pan Prezydent prześla-

dowany przez powiatowe władze nie może pilno-wać swego dobytku, bo albo go wzywają do sądu, albo nie pozwalają zamieszkać bez zezwolenia w nowym domku. Inspektor nadzoru budowlane-go ze zdumieniem stwierdził, że włodarz Lubina przeprowadził się do Małomic i nie powiadomił odpowiednich władz o tym fakcie, za co został ukarany grzywną, albowiem złamał prawo. Pre-zydent czuje się urażony i tako rzecze publicznie: ”Będę się odwoływał od tej kary, bo nierobom z urzę-du pieniędzy nie dam (…) wciąż mamy urzędników działających według idiotycznych zasad i przepisów z czasów Stalina(…)”. Uff, koniec cytatu.

Tyle niezawodny w kwestiach publicznych wy-stąpień Robert Raczyński. Drodzy lubinianie, bierzmy przykład z prezydenta. Niechaj każdy nę-kającym go rachunkami czy ponagleniami do za-płaty władzom, spółdzielniom, wspólnotom i in-nym „prześladującym” nas instytucjom odparu-

je na piśmie mniej więcej według podanego powy-żej cytatu. Niech tak uczyni wedle porzekadła, że przykład idzie z góry… Zawahaliście się pań-stwo, prawda? Zwykły obywatel płaci pokornie podatki, reguluje rachunki i do głowy mu nie przyj-dzie wyzywać jakichkolwiek urzędników miej-skich czy powiatowych od… tu sobie daruję okre-ślenia, pozostawiając je utalentowanym mów-com, takim jak prezydent Lubina. Jak pięknie by było - nie chcę i nie zapłacę, a jeszcze podeślę parę złośliwości i epitetów. Nikt z państwa nie da się namówić na podobne zachowanie, bo wiemy, że skończyłoby się to dla nas sądem. Wszyscy ludzie są równi, ale niektórzy równiejsi, wszak, co wol-no wojewodzie…

I a propos wojewody. Mam szatański pomysł, możliwy do zrealizowania w najbliższych wybo-rach. Dajmy szansę naszemu prezydentowi i uczyńmy wszystko, by został starostą. Zapro-wadzi własne porządki i zmieni, jak to był łaskaw

się wyrazić, „zasady i przepisy z czasów Stalina”. Swoją drogą, jak łatwo przychodzą pewnym lu-dziom tego rodzaju mocne określenia, zwłaszcza, gdy się ma dużą władzę. Ale wtedy trzeba też świe-cić przykładem, bo wyborcy patrzą i wbrew pozo-rom pamiętają. Prawo obowiązuje wszystkich bez względu na urząd, który się piastuje. Powia-towy inspektor nadzoru budowlanego też czło-wiek, działa według przepisów obowiązujących w naszym kraju i nie zasługuje na obrażanie go. I tyle.

Anna Surmacz

P.S. A tak przy okazji, płacę podatki i chcę mieszkać w mieście, którego ozdobą jest ładny, za-dbany ryneczek, a nie dziurawa otchłań, przyno-sząca wstyd władzom i budząca współczucie dla mieszkańców okolicznych bloków. Strach pomy-śleć, jakich oni mogliby użyć epitetów i inwektyw wobec odpowiedzialnego za to miejsce prezyden-ta i jego urzędników.

Opis nieruchomości:Do sprzedaży przeznacza się nieruchomość Powiatu Lubińskiego położoną w obrębie 5 miasta Lubina stanowiącą nieruchomość gruntową zabudowaną budynkiem administracyjnym oraz garażami położoną w obrębie 5 miasta Lubina przy ul. Władysława Łokietka nr 3 oznaczoną geodezyjnie jako działka nr 150 o powierzchni 0,2402 ha, dla której Sąd Rejonowy w Lubinie Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi KW 40010. Teren, na którym położona jest nieruchomość nie posiada obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, natomiast w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Lubina na tym terenie może być realizowana zabudowa mieszkalna, drogi, parkingi, zieleń, usługi centrotwórcze, kultury, handlu, gastronomii, obsługi finansowej, administracji, turystyki, zakaz realizacji usług uciążliwych dla środowiska; na obrzeżach zabudowa mieszkaniowa zwarta.Urządzenia infrastruktury technicznej nieruchomości: plac utwardzony, sieć elektryczna, wodociągowo - kanalizacyjna, gazowa, centralnego ogrzewania i telefoniczna.Nieruchomość jest obciążona umowami najmu części powierzchni dachowej zawartymi z Polską Telefonią Cyfrową Sp. z o.o. oraz Polską Telefonią Komórkową-Centertel Sp. z o.o.

Warunki rokowań:Rokowania odbędą się w dniu 30 września 2009 r. o godz. 10.00 w budynku Starostwa Powiatowego w Lubinie ul. Jana Kilińskiego 12b, sala 301. Forma sprzedaży – sprzedaż w drodze rokowań. Cena nieruchomości (wywoławcza) wynosi 750.000,00 zł (słownie: siedemset pięćdziesiąt tysięcy złotych.) Cena nieruchomości zwolniona jest od podatku vAT.Zgłoszenia należy składać w zamkniętych i opisanych kopertach: „Rokowania na sprzedaż nieruchomości położonej w Lubinie przy ul. Władysława Łokietka nr 3” do dnia 25 września 2009 r. w Kancelarii Ogólnej (pok. 113) Starostwa Powiatowego w Lubinie, ul. Jana Kilińskiego 12b. W zgłoszeniu należy podać:imię, nazwisko i adres oferenta albo nazwę firmy oraz siedzibę, jeżeli oferentem jest osoba prawna lub inny podmiot;

datę sporządzenia zgłoszenia;oświadczenie, że zgłaszający zapoznał się z warunkami rokowań i przyjmuje te warunki bez zastrzeżeń;oferowaną cenę i sposób jej zapłaty; proponowany sposób realizacji dodatkowych warunków rokowań - sposób zagospodarowania nieruchomości zgodny z zapisami Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego miasta Lubina;do zgłoszenia należy dołączyć kopię dowodu wpłaty zaliczki.Zaliczkę w kwocie 37.500,00 zł (słownie: trzydzieści siedem tysięcy pięćset złotych) należy wpłacić przelewem na konto depozytowe Starostwa Powiatowego w Lubinie: Dominet Bank S.A. I Oddział w Lubinie – Nr 22 1690 0013 2048 0031 4601 0004, najpóźniej do dnia 24 września 2009 r.Wpłacona zaliczka zostanie zwrócona tym uczestnikom rokowań, którzy nie zostaną ustaleni jako nabywcy nieruchomości. Zaliczka zostanie zwrócona niezwłocznie po odwołaniu albo zamknięciu rokowań, jednak nie później niż przed upływem 3 dni od dnia odwołania, zamknięcia, unieważnienia rokowań lub zakończenia rokowań wynikiem negatywnym. Zaliczka wniesiona przez osobę, która została wyłoniona w drodze rokowań jako nabywca nieruchomości podlega zaliczeniu na poczet ceny nabycia nieruchomości.Pierwszy przetarg odbył się w dniu 30.03.2009 r., drugi przetarg odbył się w dniu 25.06.2009 r., Zarządowi Powiatu przysługuje prawo zamknięcia rokowań bez wybrania którejkolwiek z ofert.Jeżeli osoba ustalona jako nabywca nieruchomości nie stawi się bez usprawiedliwienia w celu zawarcia umowy sprzedaży w miejscu i terminie podanym w zawiadomieniu, organizator rokowań może odstąpić od zawarcia umowy, a wpłacona zaliczka nie podlega zwrotowi.Koszt zawarcia umowy notarialnej ponosi nabywca.Pełnomocnicy nabywający nieruchomość w imieniu osób fizycznych lub prawnych powinni posiadać przy sobie notarialne pełnomocnictwa.Z dodatkowymi warunkami rokowań można zapoznać się oraz uzyskać dodatkowe informacje w Starostwie Powiatowym w Lubinie, pok. nr 237,tel. 076/746-71-65 w godzinach pracy urzędu.

Zarząd Powiatu w Lubinie ogłasza rokowania na sprzedaż nieruchomości będącej własnością

Powiatu Lubińskiego położonej w Lubinie przy ul. Władysława Łokietka nr 3

Page 16: Kurier Powiatowy nr 24

00 WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA

KBIU

LETYN

POWI

ATU L

UBIÑ

SKIEG

OKurierPOWIATOWY

w w w . p o w i a t - l u b i n . p l

www.powiat-lubin.pl sierpień 2009

16 sport

RIMINI � Młodzi lubinianie najlepsi w międzynarodowym turnieju Italy Cup 2009

100 drużyn na kolana!Trzynastolatkowie z Zagłębia Lubin wygrali międzynarodowy turniej piłki nożnej Italy Cup 2009. Zwycięską bramkę w finałowym meczu strzelił Michał Wozowczyk w ostatniej minucie.

Prestiżowy turniej odbywał się we włoskim Rimini i uczestniczy-ło w nim 101 drużyn z 15 krajów (w tym z USA i Indii).

W drodze do finału ekipa „Za-głębia” pokonała włoską drużynę „Sensela” (2:1) i KS Olsztyński (4:1), przegrała ze szwedzkim „Glumsbovs” (0:1). W ćwierćfina-le nasi młodzi piłkarze spotkali się z … rodakami z „Radomiaka” – i wygrali 3:0.

O zwycięstwie ostatecznie zade-cydował mecz z reprezentacją go-spodarzy – drużyną ASD Carina-rio Soccer. Bezbramkowy wynik utrzymywał się przez 89 minut spotkania, Włosi już cieszyli się na zwycięstwo w rzutach karnych, gdy Michał Wozowczyk strzelił gola! Rocznik ’96 MKS Zagłębie Lubin SA został Mistrzem Italy Cup 2009.

To pierwszy sukces tej drużyny – tegorocznego Mistrza Polski Szkół Podstawowych - na między-narodowej arenie.

Gratulujemy młodym piłka-rzom i trenerowi Przemysławowi Cielewiczowi! (mb)

Nasi młodzi piłkarze na murawie stadionu w Rimini. W zawodach wzięli udział: Kornel Kaubina, Jakub Kruk, Piotr Ignatowicz, Dawid Szotkiewicz, Kacper Szelukowski, Dawid Seta, Patryk Skawiński, Mikołaj Ptak, Michał Paluszkiewicz, Sebastian Ozimek, Arkadiusz Sokal, Kornel Koziarz, Jakub Łebek, Kamil Długosz, Maciej Malik, Konrad Wróblewski, Dawid Łasiński, Kamil Zawadzki, Michał Wozowczyk oraz Przemysław Fliszkiewicz.

Wyjazd drużyny „Zagłębia” w części został dofinansowany z budżetu powiatu lubińskiego.

W finale lubinianie pokonali gospodarzy!

Zmęczeni ale zadowoleni kibicowali do końca.

SŁUBICE � Nasze piłkarki nożne najlepsze w ogólnopolskim turnieju

Ecorenki wygrały turniejDziewczęta z drużyny „Ecoren” Ziemia Lubińska zdobyły pierwsze miejsce w ważnym, ogólnopolskim turnieju piłki nożnej „Piłkarska Kadra Czeka”.

To największy sukces, jaki do tej pory osiąg-nęli zawodnicy, wspierani przez lubińską spół-kę KGHM Ecoren, w kategorii drużyn młodzie-żowych. Powodem do zadowolenia mógł być

już sam awans do finału tego turnieju, bowiem znalazły się w nim cztery najlepsze zespoły - zwycięzcy trudnych eliminacji wojewódzkich.

W finale w Słubicach pierwszy mecz nasze piłkarki zagrały z „Andrusami” Kraków.

- Mecz zakończył się jedynie remisem - zre-lacjonował trener Janusz Przybyło. - Brakowa-ło nieco celności i zwykłego szczęścia, bo dziewczyny strzelały w słupki i poprzeczki, zdarzało się nawet, że przeciwniczki wykopy-wały piłkę z pustej bramki.

Dwa następne spotkania potwierdziły jed-nak formę „ecorenek”: z „Medykiem” Konin dziewczyny wygrały 5:1, zaś z „Orlikiem” Bia-łystok 4:0.

Ostatecznie, z ilością dziesięciu zdobytych bramek, „Ecoren” Ziemia Lubińska wygrała turniej. Nasze zawodniczki przywiozły też na-grody indywidualne: Joanna Bugajska - jako najlepsza bramkarka, a Gabriela Zych - jako król strzelców turnieju.

Dodajmy, że w rozgrywanym w tym samym czasie konkursie chłopców, reprezentująca Dolny Śląsk drużyna KS „Prochowiczanka” Urbex Prochowice zajęła drugie miejsce.

(mb)

Nasze ecorenki na boisku nie miały sobie równych.

Zasłużone trofea.

KRAJ/RUDNA � Sukcesy Shark Rudna na letnich mistrzostwach Polski

Pięć medali pływaków

W zawodach w Gorzowie Wielkopolskim na pły-walni o długości olim-

pijskiej 50 m rywalizowało 520 trzynastolatków ze 120 klubów, a w Dębicy 480 czternastolatków ze 101 klubów z całego kraju. Z Sharka najlepiej zaprezentowali się członkowie kadry narodowej juniorów. Bartłomiej Taczański zdobył 3 medale: srebro (400 m, styl dowolny, 4:28.16), brąz (200 m, styl dowolny, 2:06.47), brąz (100 m, styl dowolny, 0:58.36). Złoty medal na dystansie 400 m (styl zmienny, 5:07.62) zdobył Damian

Wertepny. Dziewczęta – w skła-dzie Daria Więckowska, Wiktoria Antczak, Monika Grygorcewicz i Katarzyna Buczkowska – zdoby-ły brąz w sztafecie 4x100 m stylem dowolnym.

- Przy odrobinie szczęścia doro-bek medalowy mógłby być więk-szy, gdyż czterokrotnie zajmowa-liśmy 4 miejsca, trzykrotnie 5 i trzykrotnie 6 – mówi trener An-drzej Pakuła. Chciałbym pochwa-lić chłopaków Bartłomieja Taczań-skiego i Damiana Wertepnego, którzy razem zdobyli 4 medale i pokazali bardzo ładną technikę

pływania. Na dużą pochwałę za-sługują dziewczęta Daria Wię-ckowska, Kasia Buczkowska, Aleksandra Mazurkiewicz, Moni-ka Grygorcewicz i Wiktoria Ant-czak, które wielokrotnie pływały w finałach. Szczególnie chciałbym wyróżnić Kasię Buczkowską, któ-ra pomimo kontuzji od 2 miesięcy zajęła 4 miejsce na 200 m stylem dowolnym (2:15.41), a także 6 miejsce na dystansie 50 m (0:29.11). Również Wiktoria Antczak, która dwa dni przed mistrzostwami ule-gła drobnemu urazowi i mimo opuchniętej nogi zajęła 5 miejsce

na dystansie 200 m stylem grzbie-towym oraz 5 miejsce na 100 m stylem grzbietowym.

Wśród czternastolatków wy-różniła się Sylwia Węgrzyn po-twierdzając przynależność do czo-łówki sprinterów w swojej katego-rii wiekowej w Polsce. Po raz ko-lejny zabrakło jej kilka setnych se-kundy do upragnionego medalu. Formą zabłysnął również Marcin Piekarski, który po ciężkiej kontu-zji w pół roku dołączył do najlep-szych żabkarzy.

- Jestem bardzo zadowolony z elementów technicznych, nad którymi pracowaliśmy przez ostatnie lata – dodaje trener Ad-rian Szajnicki. - Zawodnicy poka-zali piękną technikę, lekkie pływa-nie i dominowali nad rywalami w elementach technicznych biegu tj. start, nawroty, popularne szy-bowania, finisz. Marcin Piekarski, na przykład, płynąc 200 m stylem klasycznym przepłynął pod wodą 42 m, co przypomina seniorskie pływanie. Nie można pominąć dobrych startów Damiana Jurczy-ka. Wśród dziewcząt ogromny po-stęp zrobiła Sylwia Węgrzyn. Rok temu w Oświęcimiu była 24, pół roku temu w Gorzowie Wlkp. – 7, a w tym roku 5 na dystansie 50 m. Śmiejemy się, że zimą 2010 r. mu-si być trzecia. Życzę jej tego z całe-go serca. Przy tej okazji, jako trener i równocześnie prezes naszego klubu, chciałbym serdecznie po-dziękować władzom Starostwa Powiatowego w Lubinie, Funda-cji Polska Miedź, Wójtowi Gminy Rudna, Dyrektorowi Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Rudnej oraz Radzie Rodziców przy nim działającej, a także rodzicom za współpracę, wyrozumiałość i po-moc finansową. (rd)

Pływacy z Rudnej rozsławiają nasz region w całej Polsce.

Bardzo dobrze wypadli zawodnicy UKS SHARK Rudna na Mistrzostwach Polski w Pływaniu. Startowali w 19 finałach A i zdobyli pięć medali. Trener Andrzej Pakuła ma więc powody do dumy.