Kurier Powiatowy nr 17

16
nr 10 (17) grudzień 2008 r. rok 2 GAZETA BEZP£ATNA LUBIN Dekada Powiatu Lubińskiego Skromny jubileusz Dziesięć lat temu przeprowadzono reformę administracyjną w naszym kraju. Utworzone wówczas powiaty miały być stopniem pośrednim między gminą, a dużymi województwami. Podczas skromnej uroczystości, samorządowcy podsumowali dekadę istnienia Po- wiatu Lubińskiego. Więcej na str.2 ISSN 1898-0635 P ieniądze na kolejną inwestycje drogową w powiecie lubińskim, to środki unijne z Regionalnego Programu Operacyjnego. - Przez dwa lata ciężko pracowali- śmy nad projektami i dziś jesteśmy przygotowani, by te inwestycje dobrze zrealizować - powiedziała starosta Mał- gorzata Drygas-Majka. - Powiat Lubiński otrzyma najwięk- szą dotację, bo aż 13 mln zł - powiedział w starostwie wicemarszałek Piotr Bo- rys. - Są to pieniądze na przebudowę ulic Leśna oraz Piłsudskiego. Powiat - ale już z innej puli: kontrak- tu wojewódzkiego - otrzyma również 6 mln zł na budowę drogi między Lu- binem a Szklarami Górnymi. Właściwie - będzie to refundacja już poniesionych kosztów, a to znaczy, że pieniądze moż- na przeznaczyć właśnie rozpoczynają- cą się przebudowę ulic Piłsudskiego i Leśnej. Wśród „transportowych” beneficjen- tów RPO nie ma miasta Lubina. - Miasto popełniło pewien błąd - po- wiedział Borys. - Złożono wniosek na budowę obwodnicy południowej, ale nie podzielono tej inwestycji na etapy, tak jak to zrobili prezydenci innych miast. Z Lubina wpłynął wniosek na 60 mln zł - to prawie połowa wszystkich środków, jakie były przeznaczone na te zadania. Wystarczyło pomyśleć i racjo- nalnie przygotować wniosek. - Ulica Hutnicza, którą powiat właś- nie zaczął remontować, jest naturalną częścią tak potrzebnej obwodnicy po- łudniowej miasta - zauważył radny Ma- rek Wojnarowski. - Dlatego róbmy wszystko, by ta obwodnica powstała. Na pewno ani Sejmik, ani Unia Euro- pejska problemu dróg w mieście nie rozwiążą. - Przez sześć ostatnich lat na głów- nych arteriach miasta nie zrobiono ni- czego - dodał zastępca starosty ds. in- frastruktury Mirosław Gojdź. - Przy- pominam, że ostatnia poważna inwe- stycja drogowa została przeprowadzo- na 10 lat temu, kiedy prezydentem był Tadeusz Maćkała, a ja byłem wicepre- zydentem. Przebudowaliśmy wtedy Al. Niepodległości. Teraz konsekwen- tnie realizujemy wieloletni plan inwe- stycyjny powiatu. Zaledwie w kwiet- niu przejęliśmy drogi, a już trwają in- westycje i na kolejne szykujemy pro- jekty techniczne. W sprawie obwodni- cy południowej ruch teraz należy do pana prezydenta. Jeśli sobie z tym nie radzi, to niech nam odda dokumenta- cję i my ją zrealizujemy. Mimo, że ma- my dwukrotnie mniejszy budżet od miasta. Zdaniem Mirosława Gojdzia, plany inwestycyjne miasta można określić mianem „koncertu życzeń”. - Co z tego, że jest tam i przebudowa Leśnej, Hutniczej, czy Piłsudskiego? - dodał. - My sami oddłużyliśmy szpital - miasto służbą zdrowia już prawie wcale się nie zajmuje. Budujemy drogi, mamy szkoły ponadgimnazjalne, pre- zydent niech nam odda szkoły podsta- wowe i... Urząd Miasta można zlikwi- dować! Droga będąca alternatywą dla kie- rowców jadących od strony Legnicy do Wrocławia, za kilkanaście miesięcy zmieni swój wygląd. Lubinianie czeka- li na to od ponad 20 lat. Więcej na temat inwestycji drogowych w powiecie na str. 8 LUBIN Przełomowa decyzja Chcą schroniska Pamiątkowe zdjęcie sygnatariuszy listu. Z inicjatywy powiatu lubińskiego 24 dolnośląskie gminy podpisały w starostwie list intencyjny w sprawie utworzenia i prowadzenia „Regionalnego schroniska dla zwierząt”. Wolę współpracy zadeklarowały: Chojnów, Dobroszyce, Dłu- gołęka, Głogów, Grębocice, Jerzmanowa, Kunice, Lubin, Męcin- ka, Miękinia, Miłkowice, Mściwojów, Osiecznica, Paszowice, Rad- wanice, Rudna, Wądroże Wielkie, Kąty Wrocławskie, Oborniki Śl., Polkowice, Prochowice, Trzebnica i Żmigród. Więcej na str.10 WWW.POWIAT-LUBIN.PL: wydarzenia, informacje, bezpłatne ogłoszenia, katalog firm. Ulica Piłsudskiego w Lubinie. Na jej remont mieszkańcy czekali ponad 20 lat. Na zdjęciu: symboliczne wbicie łopaty, rozpoczynające inwestycję, która obejmie również zniszczoną ulicę Leśną. FOT. DARIUSZ SZYMACHA Drodzy Górnicy! Z okazji zbliżającego się dnia św. Barbary, od wieków patronującej górnikom, życzę Wam i Waszym Rodzinom zdrowia, godnego życia i radości. Oby św. Barbara zawsze czuwała nad Waszym bezpiecznym powrotem do domów, do czekających rodzin. Oby ratownicy górniczy swoją sprawność musieli wykazywać jedynie podczas testów. Oby Waszemu górniczemu stanowi zawsze towarzyszyła satysfakcja i duma z wykonywanej pra- cy, powszechny szacunek, godziwa zapłata, a w Barbórkę - - radość nad świątecznym kuflem. Szczęść Boże! W imieniu Rady i Zarządu Powiatu Lubińskiego Starosta Lubiński Małgorzata Drygas-Majka LUBIN Nagrody prezydenta dla szefów miejskich spółek W nagrodę - równowartość samochodu Nie muszą ciąć kosztów – i tak za wszystko zapłacimy my. Także za ich nagrody. Spółki komunalne mają spełniać po- trzeby mieszkańców. Nie mogą zara- biać, powinny pracować w taki sposób, by koszty ich działalności były jak naj- niższe. Tymczasem, jak wykazały kon- trole NIK tak się nie dzieje. Czy właści- ciel spółek miejskich jakoś zareagował? Tak. Większość z prezesów dostała… nagrody roczne. I to gigantycznej wy- sokości. Szefowie miejskich wodocią- gów (Jarosław Wantuła), firmy wywo- żącej śmieci (Krzysztof Kubiak) i wy- sypiska śmieci (Ryszard Zubko) dosta- li po ponad 50 tys. zł. To wartość nie- złego samochodu. Mniej otrzymał asy- stent prezydenta, równocześnie szef RTBS – Damian Stawikowski – „tylko” 21 tys. zł.). Przypomnijmy, że wobec jednego z nagrodzonych toczy się po- stępowanie prokuratorskie w związku z przekroczeniem uprawnień, a wobec drugiego zapowiadane jest złożenie wniosku do prokuratury. Przypomnij- my także, że niektórzy łączą etaty i funkcje. Ryszard Zubko szef Mundo, jest naczelnikiem w Urzędzie Miej- skim, radnym i członkiem rady nad- zorczej innej miejskiej spółki. W sumie, w ubiegłym roku zarobił 370 tys. zł. Czy mogą wobec tego dziwić zapowia- dane podwyżki cen za usługi spółek? dees FOT. DARIUSZ SZYMACHA Starosta odbieragratulacje od radnego Marka Wojnarowskiego. LUBIN Powiatowe inwestycje w poprawę bezpieczeństwa Naprawiamy drogi Mirosława Bożyńska Urząd Marszałkowski wesprze kwotą 13 mln zł przebudowę dwóch ulic w Lubinie. Prace rozpoczęły się zanim jeszcze oficjalnie potwierdzono decyzję. To największe przedsięwzięcie „drogowe” w historii powiatu lubińskiego. I nie jedyne.

Transcript of Kurier Powiatowy nr 17

Page 1: Kurier Powiatowy nr 17

www.powiat-lubin.pl

grudzień 2008

nr 10 (17) grudzień 2008 r. rok 2 GAZETA BEZP£ATNA

LUBIN � Dekada Powiatu Lubińskiego

Skromny jubileusz

Dziesięć lat temu przeprowadzono reformę administracyjną w naszym kraju.

Utworzone wówczas powiaty miały być stopniem pośrednim między gminą, a dużymi województwami. Podczas skromnej uroczystości, samorządowcy podsumowali dekadę istnienia Po-wiatu Lubińskiego. Więcej na str.2

ISSN

189

8-06

35

Pieniądze na kolejną inwestycje drogową w powiecie lubińskim, to środki unijne z Regionalnego

Programu Operacyjnego. - Przez dwa lata ciężko pracowali-

śmy nad projektami i dziś jesteśmy przygotowani, by te inwestycje dobrze zrealizować - powiedziała starosta Mał-gorzata Drygas-Majka.

- Powiat Lubiński otrzyma najwięk-szą dotację, bo aż 13 mln zł - powiedział w starostwie wicemarszałek Piotr Bo-rys. - Są to pieniądze na przebudowę ulic Leśna oraz Piłsudskiego.

Powiat - ale już z innej puli: kontrak-tu wojewódzkiego - otrzyma również 6 mln zł na budowę drogi między Lu-binem a Szklarami Górnymi. Właściwie - będzie to refundacja już poniesionych kosztów, a to znaczy, że pieniądze moż-na przeznaczyć właśnie rozpoczynają-

cą się przebudowę ulic Piłsudskiego i Leśnej.

Wśród „transportowych” beneficjen-tów RPO nie ma miasta Lubina.

- Miasto popełniło pewien błąd - po-wiedział Borys. - Złożono wniosek na budowę obwodnicy południowej, ale nie podzielono tej inwestycji na etapy, tak jak to zrobili prezydenci innych miast. Z Lubina wpłynął wniosek na 60 mln zł - to prawie połowa wszystkich środków, jakie były przeznaczone na te zadania. Wystarczyło pomyśleć i racjo-nalnie przygotować wniosek.

- Ulica Hutnicza, którą powiat właś-nie zaczął remontować, jest naturalną częścią tak potrzebnej obwodnicy po-łudniowej miasta - zauważył radny Ma-rek Wojnarowski. - Dlatego róbmy wszystko, by ta obwodnica powstała. Na pewno ani Sejmik, ani Unia Euro-

pejska problemu dróg w mieście nie rozwiążą.

- Przez sześć ostatnich lat na głów-nych arteriach miasta nie zrobiono ni-czego - dodał zastępca starosty ds. in-frastruktury Mirosław Gojdź. - Przy-pominam, że ostatnia poważna inwe-stycja drogowa została przeprowadzo-na 10 lat temu, kiedy prezydentem był Tadeusz Maćkała, a ja byłem wicepre-zydentem. Przebudowaliśmy wtedy Al. Niepodległości. Teraz konsekwen-tnie realizujemy wieloletni plan inwe-stycyjny powiatu. Zaledwie w kwiet-niu przejęliśmy drogi, a już trwają in-westycje i na kolejne szykujemy pro-jekty techniczne. W sprawie obwodni-cy południowej ruch teraz należy do pana prezydenta. Jeśli sobie z tym nie radzi, to niech nam odda dokumenta-cję i my ją zrealizujemy. Mimo, że ma-

my dwukrotnie mniejszy budżet od miasta.

Zdaniem Mirosława Gojdzia, plany inwestycyjne miasta można określić mianem „koncertu życzeń”.

- Co z tego, że jest tam i przebudowa Leśnej, Hutniczej, czy Piłsudskiego? - dodał. - My sami oddłużyliśmy szpital - miasto służbą zdrowia już prawie wcale się nie zajmuje. Budujemy drogi, mamy szkoły ponadgimnazjalne, pre-zydent niech nam odda szkoły podsta-wowe i... Urząd Miasta można zlikwi-dować!

Droga będąca alternatywą dla kie-rowców jadących od strony Legnicy do Wrocławia, za kilkanaście miesięcy zmieni swój wygląd. Lubinianie czeka-li na to od ponad 20 lat.

Więcej na temat inwestycji drogowych w powiecie na str. 8

LUBIN � Przełomowa decyzja

Chcą schroniska

Pamiątkowe zdjęcie sygnatariuszy listu.

Z inicjatywy powiatu lubińskiego 24 dolnośląskie gminy podpisały w starostwie list intencyjny w sprawie utworzenia i prowadzenia „Regionalnego schroniska dla zwierząt”.

Wolę współpracy zadeklarowały: Chojnów, Dobroszyce, Dłu-gołęka, Głogów, Grębocice, Jerzmanowa, Kunice, Lubin, Męcin-ka, Miękinia, Miłkowice, Mściwojów, Osiecznica, Paszowice, Rad-wanice, Rudna, Wądroże Wielkie, Kąty Wrocławskie, Oborniki Śl., Polkowice, Prochowice, Trzebnica i Żmigród.

Więcej na str.10

WWW.POWIAT-LUBIN.PL: wydarzenia, informacje, bezpłatne ogłoszenia, katalog firm.

Ulica Piłsudskiego w Lubinie. Na jej remont mieszkańcy czekali ponad 20 lat. Na zdjęciu: symboliczne wbicie łopaty, rozpoczynające inwestycję, która obejmie również zniszczoną ulicę Leśną.

FOT.

DAR

IUSZ

SZY

MAC

HA

Drodzy Górnicy!Z okazji zbliżającego się dnia św. Barbary, od wieków patronującej górnikom, życzę

Wam i Waszym Rodzinom zdrowia, godnego życia i radości.

Oby św. Barbara zawsze czuwała nad Waszym bezpiecznym powrotem do domów,

do czekających rodzin.Oby ratownicy górniczy swoją sprawność musieli

wykazywać jedynie podczas testów.Oby Waszemu górniczemu stanowi zawsze

towarzyszyła satysfakcja i duma z wykonywanej pra-cy, powszechny szacunek, godziwa zapłata,

a w Barbórkę - - radość nad świątecznym kuflem.Szczęść Boże!

W imieniu Rady i Zarządu Powiatu Lubińskiego

Starosta Lubiński Małgorzata Drygas-Majka

LUBIN � Nagrody prezydenta dla szefów miejskich spółek

W nagrodę - równowartość samochoduNie muszą ciąć kosztów – i tak za wszystko zapłacimy my. Także za ich nagrody.

Spółki komunalne mają spełniać po-trzeby mieszkańców. Nie mogą zara-biać, powinny pracować w taki sposób, by koszty ich działalności były jak naj-niższe. Tymczasem, jak wykazały kon-

trole NIK tak się nie dzieje. Czy właści-ciel spółek miejskich jakoś zareagował? Tak. Większość z prezesów dostała… nagrody roczne. I to gigantycznej wy-sokości. Szefowie miejskich wodocią-gów (Jarosław Wantuła), firmy wywo-żącej śmieci (Krzysztof Kubiak) i wy-sypiska śmieci (Ryszard Zubko) dosta-li po ponad 50 tys. zł. To wartość nie-

złego samochodu. Mniej otrzymał asy-stent prezydenta, równocześnie szef RTBS – Damian Stawikowski – „tylko” 21 tys. zł.). Przypomnijmy, że wobec jednego z nagrodzonych toczy się po-stępowanie prokuratorskie w związku z przekroczeniem uprawnień, a wobec drugiego zapowiadane jest złożenie wniosku do prokuratury. Przypomnij-

my także, że niektórzy łączą etaty i funkcje. Ryszard Zubko szef Mundo, jest naczelnikiem w Urzędzie Miej-skim, radnym i członkiem rady nad-zorczej innej miejskiej spółki. W sumie, w ubiegłym roku zarobił 370 tys. zł. Czy mogą wobec tego dziwić zapowia-dane podwyżki cen za usługi spółek?

dees

FOT.

DAR

IUSZ

SZY

MAC

HA

Starosta odbieragratulacje

od radnego Marka Wojnarowskiego.

LUBIN � Powiatowe inwestycje w poprawę bezpieczeństwa

Naprawiamy drogiMirosława Bożyńska �

Urząd Marszałkowski wesprze kwotą 13 mln zł przebudowę dwóch ulic w Lubinie. Prace rozpoczęły się zanim jeszcze oficjalnie potwierdzono decyzję. To największe przedsięwzięcie „drogowe” w historii powiatu lubińskiego. I nie jedyne.

Page 2: Kurier Powiatowy nr 17

www.powiat-lubin.pl

grudzień 2008

2 wydarzenia

KURIER POWIATOWYBiuletyn Powiatu Lubiñskiego Redakcja ul. Kiliñskiego 12 b (p. 306), 59-300 Lubin, tel. (076) 746 71 35, fax. (076) 746 72 04, [email protected], www.powiat-lubin.pl.Redaktor naczelny Krzysztof Maciejak, Redaguje zespó³ Miros³awa Bo¿yñska, Dariusz Szymacha.Wydawca: Starostwo Powiatowe w Lubinie, ul. Kiliñskiego 12 b, 59-300 LubinOpracowanie graficzne: Paweł Hamelusz, tel. 603-178-227Druk: „Lubpress Druk” Trasa Pó³nocna 14 a, 65-737, Zielona GóraRedakcja nie zwraca tekstów niezamówionych, zastrzega sobie prawo ich redagowania i skracania. Redakcja nie odpowiada za treœæ zamieszczanych og³oszeñ.

KomunikatPOWIAT �

Zarząd Powiatu w Lubinie informuje, że w siedzibie Starostwa Powiatowego w Lubinie przy ul. Jana Kilińskiego 12b:

w terminie od dnia 20.11.2008 �r. do dnia 04.12.2008 r. został wywieszony wykaz nieruchomości – garaż, stanowiącej własność Powiatu Lubińskiego przeznaczonej do oddania w najem położonej w Lubinie przy ul. Władysława Łokietka nr 3. w terminie od dnia 18.11.2008 �r. do dnia 09.12.2008 r. został wywieszony wykaz nieruchomości stanowiącej własność Powiatu Lubińskiego przeznaczonej do sprzedaży położonej w Lubinie przy ul. Władysława Łokietka nr 3 w granicach działki nr 150 zabudowanej budynkiem zabudowanej budynkiem administracyjnym oraz 4 garażami.

Ważne dla zabużanREGION �

Jeszcze niespełna dwa miesiące na złożenie wniosku mają osoby, ubiegające się o prawo do rekompensaty za nieruchomości pozostawione poza obecnymi granicami kraju.Przypominamy, że zgodnie z art.5 ustawy z dnia 8 lipca 2005 r. o realizacji prawa do rekompensaty wnioski o potwierdzenie tego prawa należy składać do Wojewody Dolnośląskiego w nieprzekraczalnym terminie do dnia 31 grudnia 2008 r.Wszelkie informacje o tym, kto jest uprawniony do otrzymania rekompensat, jakie dokumenty należy dołączyć do wniosku oraz w jakiej formie rekompensata będzie realizowana można znaleźć na stronie internetowej Urzędu Wojewódzkiego: www.duw.pl/Mienie, zabużańskie.347.htmlMożna również zadzwonić na poniższe numery telefonów Oddziału ds. Mienia:

(071) 340 67 49 – punkt �informacyjny, przyjmowanie wniosków,(071) 340 61 56 �(071) 340 66 43 – wojewódzki �rejestr osób uprawnionych do rekompensaty (dotyczy osób posiadających decyzje lub zaświadczenia)(071) 340 63 56 – kierownik �oddziału.

(mb)

Załącznik do uchwały Nr CLV858/2008Zarządu Powiatu w Lubiniez dnia 18 listopada 2008 r.

ZARZĄD POWIATU W LUBINIEdziałając na podstawie uchwały Nr XXXI/167/08 Rady Powiatu w Lubinie z dnia 30 października 2008 r. w sprawie przyjęcia „Programu współpracy Powiatu

Lubińskiego z organizacjami prowadzącymi działalność o charakterze pożytku publicznego na 2009 r.

OGŁASZA KONKURS OFERTna powierzenie lub wsparcie wykonania zadań publicznych wynikających z „Programu współpracy Powiatu Lubińskiego z organizacjami prowadzącymi działalność o charakterze pożytku publicznego na 2009 r.”I. Cel konkursu:

Konkurs ma na celu wyłonienie ofert i zlecanie organizacjom pozarządowym, stowarzyszeniom, podmiotom wymienionym w art.3 ust.3 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie ( Dz.U. z 2003 r. Nr 96 poz.873) realizację zadań publicznych Powiatu Lubińskiego w zakresie: upowszechniania kultury fizycznej, sportu, turystyki, nauki, kultury, sztuki, ochrony zabytków i opieki nad nimi oraz wolontariatu.

II. Rodzaj zadań:

Lp. Sfera zadań publicznych Nazwa zadania

Kwota przeznaczona na realizację zadań

1.

Upowszechnianie kultury fizycznej, sportu i turystyki.

a) wspieranie systemu współzawodnictwa sportowego pn. Igrzyska Młodzieży Szkolnej,” Gimnazjada” i „Licealiada”, b) wspieranie współzawodnictwa sportowego w środowisku dzieci i młodzieży wiejskiej,c) promocja Powiatu Lubińskiego poprzez organizację i udział w międzynarodowych, ogólnopolskich, wojewódzkich imprezach rekreacyjno- sportowych,d) wspieranie imprez turystycznych, rekreacyjnych i sportowych organizowanych dla mieszkańców Powiatu Lubińskiego,e) organizacja imprez rekreacyjno-turystyczno- sportowych dla osób niepełnosprawnych.

25 000

25 00035 000

30 000

15 000

2.

Nauka, kultura, sztukaoraz ochrona zabytków i opieka nad zabytkami.

a) organizacja wydarzeń kulturalnych o zasięgu lokalnym i ponadlokalnym , a w szczególności festiwali, festynów, przeglądów, koncertów, występów artystycznych, prezentacji artystycznych, spektakli, konkursów, plenerów, jubileuszowych wydarzeń kulturalnych oraz imprez krajoznawczych,b) organizacja przedsięwzięć prezentujących i promujących amatorski ruch artystyczny, c) wspieranie przedsięwzięć propagujących sztukę wystawienniczą. d) realizacja programów edukacyjnych i artystycznych dla dzieci i młodzieży z terenu Powiatu Lubińskiego.e) wspieranie przedsięwzięć propagujących historię i tradycję oraz opiekę nad miejscami pamięci narodowej w Powiecie Lubińskim.

30 000

15 00015 000

15 00020 000

3. Wolontariata) realizacja programów w zakresie wolontariatu, organizowania grup wsparcia i samopomocy. 10 000

III. Wysokość środków publicznych przekazanych na realizację zadań. Na realizację zadań będących przedmiotem konkursu Powiat Lubiński przekaże dotację w łącznej wysokości 235 000 PLN.

IV. Zasady przyznawania dotacji. 1. Dotacja zostanie przekazana zgodnie z przepisami ustawy z dnia 24 kwietnia

2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie ( Dz.U.z 2003 r. Nr 96 poz.873 z póź. zm.) po podpisaniu stosownej umowy z wyłonionym oferentem.

2. Dotacje nie będą przyznawane na: a) prowadzenie działalności gospodarczej, b) działalność polityczną i religijną, c) zakupy inwestycyjne i remonty, d) pokrycie kosztów utrzymania biura organizacji niezwiązanych z realizacją

projektu (zadania).

V. Termin i miejsce realizacji zadania. Oferty na powierzenie lub wsparcie wykonania zadań publicznych wynikających z ”Programu współpracy Powiatu Lubińskiego z organizacjami prowadzącymi działalność o charakterze pożytku publicznego na 2009 r.” powinny obejmować działania z terminem realizacji w 2009 r.

VI. Termin składania ofert. Oferty należy składać w terminie do 20 grudnia 2008 r. w kancelarii Starostwa Powiatowego w Lubinie, ul. Jana Kilińskiego12 b, 59 -300 Lubin. Wzór oferty stanowi załącznik nr 1 do Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 27 grudnia 2005 r. w sprawie wzoru oferty realizacji zadania publicznego, ramowego wzoru umowy o wykonanie zadania publicznego i wzoru sprawozdania z wykonania tego zadania. Oprócz wymaganych w ofercie załączników, należy dodatkowo dołączyć: - statut ( potwierdzona za zgodność kserokopia), - aktualny odpis z Krajowego Rejestru Sądowego, - oświadczenie o pozyskiwaniu zewnętrznych środków finansowych, - sprawozdanie merytoryczne i finansowe za 2008 rok.

Oferty złożone na niewłaściwych drukach, niekompletne lub złożone po terminie (liczy się data wpływu ) zostaną odrzucone z przyczyn formalnych.

VII. Termin, tryb i kryteria stosowane przy dokonywaniu wyboru ofert. 1. Wybór nastąpi w terminie 21 dni od daty, w którym upłynął termin składania ofert. 2. Złożone oferty oceni, pod względem formalnym i merytorycznym, Komisja Konkursowa powołana przez Zarząd Powiatu w Lubinie. 3. Zarząd Powiatu w Lubinie, biorąc pod uwagę opinię Komisji Konkursowej, dokona wyboru najkorzystniejszych ofert i podpisze z wybranymi oferentami umowę na realizację zadań. 4. Komisja Konkursowa, przy rozpatrywaniu ofert, będzie pracować zgodnie z art.15 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.

VIII. Informacja o wspieraniu przez Powiat Lubiński zadań publicznych w roku 2008. W 2008 r. Powiat Lubiński przekazał na realizację zadań publicznych łączną kwotę w wysokości 219 500 PLN.

REGION � Strażacy przestrzegają

Czad się czaiRozpoczął się okres grzewczy, a wraz z nim wzrasta zagrożenie zatrucia czadem. – Nie musi dojść do pożaru, wystarczy nieszczelna wentylacja – stwierdził młodszy brygadier Cezary Olbryś z lubińskiej komendy straży pożarnej.

Głównym źródłem zatruć cza-dem (tlenkiem węgla) w budyn-kach mieszkalnych jest niespraw-ność przewodów kominowych: wentylacyjnych, spalinowych i dymowych. Mogą mieć wady konstrukcji, być nieszczelne, ale też przy braku konserwacji – mo-gą być zanieczyszczone. Wtedy

dochodzi do niedrożności prze-wodów, braku ciągu, a nawet do powstawania zjawiska ciągu wstecznego, polegającego na tym, że dym zamiast wydostawać się przewodem kominowym na ze-wnątrz – cofa się do pomieszcze-nia. Tylko w ubiegłym miesiącu na terenie powiatu lubińskiego czterokrotnie dochodziło do po-żarów sadzy zaległej w kominach. Niewyczuwalny przez człowieka gaz zajmuje miejsce tlenu w czer-wonych ciałkach krwi i może pro-wadzić do zatrucia, a nawet śmierci.

Co zrobić, aby uniknąć zacza-dzenia?

Przeprowadzać systematyczne kontrole techniczne, stosować ate-stowane urządzenia do spalania, nie zaklejać i nie zasłaniać w inny sposób kratek wentylacyjnych.

- Jeżeli wymieniamy okna na nowe, bardziej szczelne, to nale-ży sprawdzić, czy wentylacja działa prawidłowo. Wystarczy przytknąć kartkę papieru do krat-ki wentylacyjnej – powinna do niej przywrzeć – radzi Cezary Ol-bryś. - Powinniśmy także często wietrzyć kuchnie i łazienki, a więc te pomieszczenia w których od-bywa się proces spalania. (mb)

Więcej informacji na ten temat: www.kgpsp.gov.pl

LUBIN � Jubileuszowe spotkanie samorządowców

10 lat powiatuDariusz Szymacha �

Z okazji 10-lecia powstania powiatu lubińskiego Ratuszu odbyło się uroczyste spotkanie samorządowców.

Zaproszeni na nie zostali wszyscy byli staro-stowie i przedstawiciele samorządów gmin-nych i wojewódzkiego.

Obecni obejrzeli film podsumowujący 10-lecie po-wiatu. Swoimi wspomnieniami dzielili się byli sta-rostowie: Józef Bober, Marcin Sutkowski i Piotr Ana-cki. Podkreślali, że zapał i poświęcenie osób tworzą-cych nową formę samorządu procentują aż do dzi-siaj.

- Początki były bardzo trudne – powiedział Józef Bober (starosta w latach 1999- 2002). - Już pierwsze spotkanie z wiceministrem finansów uświadomiło nam, że zabraknie pieniędzy na wypłaty dla nauczy-cieli – tak źle była skonstruowana subwencja oświa-towa. Na dodatek mieściliśmy się w budynku, któ-ry nie był nasz. – o Pomieszczenia musieliśmy nie-mal walczyć z najemcami.

- Wiele problemów stanęło przede mną, kiedy zo-stałem Starostą – wspominał Marcin Sutkowski (Sta-rosta w latach 2002- 2003). - Dramatyczna sytuacja w ZOZ-ie i oświacie – subwencja była faktycznie za mała. Budżet był tak niski, że jednostkom powiatu groziło niekiedy odcięcie mediów. Jednak udało nam się przetrwać i rozwinąć, w czym duża zasłu-ga wicestarostów: Krzysztofa Szczepaniaka i Miro-sława Gojdzia.

- Te trzy lata kiedy byłem starostą, to był okres ciężkiej pracy na rzecz mieszkańców powiatu- mówił Piotr Anacki (2003-2006). – Trudno mó-wić o sukcesach w tak specyficznej instytucji jak powiat. Myślę, że największym sukcesem jest za-dowolenie naszych klientów. Udało nam się utworzyć warsztaty terapii zajęciowej, rodzin-ny dom dziecka w Składowicach i rozpocząć pro-ces restrukturyzacji ZOZ – to chyba największe moje osiągnięcia. A cieszy mnie to, że praca mo-ich poprzedników i moja jest wspaniale konty-nuowana przez obecny zarząd powiatu.

W lubińskim starostwie pracuje jeszcze 21 osób z pierwszej obsady. Powiaty okrzepły i wrosły w or-ganizm państwa. Obsługują nie tylko oświatę i opie-kę zdrowotną oraz sprawy związane z komunika-cją. Coraz więcej inwestują w infrastrukturę. Najlep-szym przykładem są rozpoczęte remonty ważnych dróg powiatowych w mieście: ulic Hutniczej, Piłsud-skiego i Leśnej.

- Będziemy inwestować w drogi – bo to krwio-obieg całego organizmu powiatu – zapewniał Miro-sław Gojdź, zastępca starosty ds. infastruktury dro-gowej. – W najbliższych latach przeznaczymy na to około 100 mln złotych. Już niebawem zyskamy po-łączenie z Wielkopolską przez nowy most w Rado-szycach.

- Samorząd powiatu lubińskiego ma własna wi-zję rozwoju naszego regionu i świadomość misji, ja-ką jest scalanie społeczności tworzących go gmin – podsumowała Starosta Małgorzata Drygas-Majka.

Starostowie Lubińscy – od lewej: Małgorzata Drygas-

Majka, Marcin Sutkowski, Piotr

Anacki i Józef Bober.

Obecna Starosta wraz z gratulacjami otrzymała piękne wiązanki kwiatów.

FOT.

D.S

ZYM

ACHA

Page 3: Kurier Powiatowy nr 17

www.powiat-lubin.pl

grudzień 2008

3temat miesi¹ca

Receptą jest dialog- rozmowa ze Starostą Lubińskim Małgorzatą Drygas-Majką

Obejmując urząd uznała pani za �jedną z najważniejszych „spraw do załatwienia” problem Zespołu Opie-ki Zdrowotnej w Lubinie. Zbliżamy się do półmetka obecnej kadencji sa-morządu nie sposób więc nie zapy-tać: czy plan udało się zrealizować?

- Do końca jeszcze długa droga, ale z tego, co dotychczas zrobiliśmy wszy-scy możemy być dumni. ZOZ w obec-nym kształcie jest obiektem zazdrości wielu innych starostów, nie tylko z Dolnego Śląska.

Ma pani na myśli oddłużenie pla- �cówki?

- To przede wszystkim. Wystarczy sobie uświadomić, że problemy, z ja-kimi boryka się większość szpitali w kraju, fakt, że nie mogą się rozwijać – my mamy już za sobą. Potrzebne by-ły konkretne decyzje finansowe i nie zabrakło nam determinacji, by je pod-jąć. Powiat Lubiński w sumie wspo-mógł ZOZ kwotą blisko 20 mln zł, udzielając poręczenia na spłatę kredy-tów oraz wykupując wyemitowane przez ZOZ obligacje. Do tego trzeba dodać finansowanie na zakup sprzę-tu, urządzeń i na remonty. Tylko w ubiegłym roku przekazaliśmy ZOZ-owi na inwestycje ponad półtora mi-liona złotych. Rzadko który powiat tak dotuje swoją jednostkę.

Ale nie bez pewnej pomocy z ze- �wnątrz…

- Tak, przede wszystkim – ze strony innych samorządów: gminy Rudna, lubińskiej gminy wiejskiej oraz gminy i powiatu polkowickiego. Współpra-cujemy ze sobą, na regularnie odbywa-jących się spotkaniach omawiamy koncepcje rozwoju ZOZ-u, plany, mó-wimy na co wydawane są pieniądze, na co jeszcze ich potrzebujemy. A oni nas wspierają finansowo – z myślą o lepszych usługach medycznych dla swoich mieszkańców.

Gdyby więc przyszło przekształ- �cić ZOZ w spółkę z udziałem gmin nie bałaby się pani takiego kroku?

- W Lubinie? Nie. Co innego przejąć zadłużony szpital, a co innego taką pla-cówkę, jak nasza. Myślę, że byłaby to najlepsza droga. I wcale nie oznacza, że pacjentów czekałyby gwałtowne zmiany: przecież kontrakt z NFZ na usługi medyczne dalej będzie funkcjo-nować! Będzie można, natomiast, zmienić tzw. sferę komercyjną, zwią-zaną z zabiegami ponadlimitowany-mi. Niejeden pacjent pyta, czy może za opłatą być szybciej zoperowany. Dziś szpital nie może jednak przyjąć pienię-dzy i wykonać usługi.

Mimo, że pozwala na to coraz no- �wocześniejszy sprzęt?

- Nowoczesne urządzenia, w które ZOZ bezustannie inwestuje, pomaga nam też uzyskać lepsze kontrakty z NFZ. A takich zakupów było w ostat-nich dwóch latach naprawdę sporo. I były to inwestycje, które bezpośred-nio mogli odczuć pacjenci: remont od-działów dziecięcego, ginekologiczne-go oraz intensywnej opieki. Termomo-dernizacja objęła również budynek ho-spicjum – on jest jeszcze wykorzysty-wany przez stację ratownictwa, ale gdy ta dostanie nowe lokum, to zyska-my dodatkowe miejsca dla hospicjum. W odpowiedzi na potrzeby, zgłaszane przez naszych mieszkańców urucho-miliśmy także w tym roku pierwszy w powiecie, Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy.

Sądzi pani, że równie pozytywnie �oceniają te zmiany pracownicy ZOZ-u?

- Pracownicy mają, jak najbardziej uzasadnione, pretensje dotyczące za-robków, i ten aspekt finansowy prze-waża w ocenie. Niedawno usłyszałam, że duże nadzieje pokładają w osobie nowego dyrektora… Pan Jarosław Sie-racki już zapowiedział, że wszystko, co ustawowo będzie się należało pra-cownikom służby zdrowia, zrealizuje. Nie może, natomiast obiecać ani pod-wyżek ani premii, jeżeli nie wie, jak bę-dzie wyglądać kontrakt na przyszły rok. Liczę na duże zrozumienie ze stro-

ny tych, którzy od wielu lat w ZOZ-ie pracują i naprawdę wiedzą, ile można z tego systemu jeszcze uzyskać, a na ile jest to niemożliwe. Poza tym, musimy pamiętać, że nie możemy iść tylko w podwyżki, nie inwestując żadnych pieniędzy. Dyrektor Sieracki jest eko-nomistą i na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tych rynkowych re-guł.

Wiemy, że do końca roku szpital �wzbogaci się o nowy tomograf. Jakie są dalsze plany?

- Bardzo zabiegaliśmy, by ZOZ w Lubinie został uznany za jeden z

najważniejszych ośrodków w sieci szpitali na Dolnym Śląsku. To się uda-ło, teraz więc liczymy na pieniądze, które umożliwią uruchomienie Szpi-talnego Oddziału Ratunkowego. SOR w mieście, które jest stolicą zagłębia miedziowego po prostu powinien i musi być! W cywilizowanym pań-stwie, t o podstawa pierwszej pomocy. Tu się udziela pomocy ofiarom wy-padku w pierwszej, tej najważniejszej dla życia godzinie.

Spodziewamy się także m.in. pie-niędzy z Regionalnego Programu Operacyjnego na kapitalny remont i wyposażenie w dwa nowe miejsca na

oddziale intensywnej opieki medycz-nej. Ale mamy też nowe zmartwienie: brak możliwości kształcenia pielęgnia-rek.

W Lubinie brakuje pielęgniarek? �- Tak. Sytuacja jest na tyle alarmują-

ca, że trzeba szybko znaleźć dla niej rozwiązanie. Prowadzimy rozmowy zarówno dyrektorami szpitali, jak i kil-ku szkół ponadgimnazjalnych, rów-nież w sąsiednich miastach. My oferu-jemy bazę, na której mogłyby się uczyć zawodu w praktyce.

O sytuacji służby zdrowia rozma- �wiacie również na forum Związku Powiatów Polskich. Te dyskusje mo-gą coś zmienić, poprawić?

- Mogą, choćby dlatego, że w wielu sprawach –przykładem system rozli-czeń – jesteśmy partnerem w dialogu między rządem a społeczeństwem. W komisji ds. zdrowia, której pracuję, dyskutujemy o tym, jak pomóc powia-tom, które nie radzą sobie z restruktu-ryzacją służby zdrowia, mówimy o tym, jak prowadzić oddziały szpital-ne, jak polepszyć usługi. Każdorazo-wo komisja przedstawia swoje stano-wisko Zarządowi Związku, a stamtąd trafia do odpowiedniego departamen-tu Ministerstwa Zdrowia.

Sugerowano, że to właśnie pani, po �odejściu Edwarda Schmidta zostanie nowym dyrektorem ZOZ-u…

- Nigdy mi to nie przyszło do gło-wy. Jako starosta na pewno mogę dla ZOZ zrobić wiele. Zostałam powoła-na na cztery lata i zamierzam swoją pracą przez ten okres służyć powiato-wi lubińskiemu. Reszta to plotki, któ-re niczemu nie służyły – może z wy-jątkiem ich autorów, dla których były tematem zastępczym. Dla mnie te plotki były tak absurdalne, że trudno w ogóle się do nich odnosić. Dlatego nigdy ich publicznie nie dementowa-łam.

Jaki szpital chciałaby pani widzieć �na koniec tej kadencji samorządu?

- Chciałabym, żeby był to szpital z już działającym SOR-em, z lądowi-skiem dla helikopterów, z pracownia-mi diagnostycznymi o wysokich stan-dardach, po remontach, które popra-wią z natury niemiły pobyt pacjentom. Chciałabym, żeby zaplecze, które bu-dujemy poprawiło także komfort pra-cy pracownikom , a wreszcie – żeby udało się wypracować taki system, który zminimalizuje oczekiwanie w kolejkach do lekarza. Żeby był przyj-mowany tego samego dnia, zawsze przez tego samego lekarza. Droga do takiego stanu to bardzo skomplikowa-ny proces, a my ją tzn. wprowadzanie zmian, dopiero zaczynamy, choć trwa to już prawie dziesięć lat. Ale jest coraz lepiej: pacjenci nawet, jeśli muszą cze-kać w kolejkach, to już w lepszych wa-runkach, przy lepszym sprzęcie i przez bardzo dobrze wykształconą kadrę.

Udało się lubiński ZOZ zrestruk- �turyzować, zażegnać strajki, rozpo-cząć remonty i poszerzyć usługi. Moż-na mówić o powodzeniu. Zna pani re-ceptę na sukces?

- Nie będę odkrywcza, jeśli powiem, że jestem przekonana, że receptą na to, by dobrze kierować rozwojem szpita-la jest przede wszystkim – bardzo trud-ny ale i bardzo potrzebny – dialog.

Jeżeli w szpitalu dzieje się coraz le- �piej, to jak wytłumaczyć ciągłe ataki ze strony opozycji i zarzuty, że „nic się nie robi”? Na przykład badań wad postawy…

- NFZ nie daje pieniędzy na badania płaskostopia i skrzywień kręgosłupa, więc takie zarzuty to demagogia – jeśli już o konkretnym przykładzie mowa. Tym, którzy krzyczą i krytykują chcia-łabym powiedzieć, że gdyby z ich stro-ny – i mam na myśli również Urząd Miasta – byłoby zaangażowanie, po-moc, gdyby rozumieli potrzeby naszej społeczności, to proces, który przebie-gał dwa lata być może trwałby krócej. A jeżeli już nie chcesz pomóc, to cho-ciaż nie przeszkadzaj. Rozmawiała

Mirosława Bożyńska

Starosta Lubiński ogłasza trzeci przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż nieruchomości Skarbu Państwa położonej w miejscowości Radoszyce, gmina Rudna oznaczonej numerem geodezyjnym 90/2

Opis nieruchomości:Do sprzedaży przeznacza się nieruchomość gruntową nr 90/2, zabudowaną budynkiem młyna i budynkiem gospodarczym położoną w obrę-

bie Radoszyce gmina Rudna. nieruchomość posiada założoną księgę wieczystą nr LE1U/00008880/2,• powierzchnia działki nr 90/2 - 0,14 ha,• brak obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego,• nieruchomość nie posiada urządzeń infrastruktury technicznej, nieruchomości sąsiednie posiadają uzbrojenie pełne: sieć elektryczna, wodociągo-• wa, kanalizacyjna, gazowa i telefoniczna.

cena nieruchomości (wywoławcza) wynosi 23 000,00 zł /słownie: dwadzieścia trzy tysiące złotych/, sprzedaż nieruchomości zwolniona jest od • podatku VAT.

nieruchomość nie jest obciążona na rzecz osób trzecich. •

Warunki przetargu:Przetarg odbędzie się w dniu 17 grudnia 2008 r. o godz. 10.00 w budynku Starostwa Powiatowego w Lubinie ul. Jana Kilińskiego Nr 12b, sala 301.

Wadium gotówkowe w kwocie 2 300,00 zł /słownie: dwa tysiące trzysta złotych/ należy wpłacić przelewem na konto depozytowe Starostwa Po-wiatowego w Lubinie: Dominet Bank S.A. I Oddział w Lubinie – Nr 22 1690 0013 2048 0031 4601 0004, w terminie do dnia 5 grudnia 2008 r.

Forma sprzedaży – sprzedaż w drodze przetargu ustnego nieograniczonego. Wysokość postąpienia minimum: 230,00 zł.Warunkiem przystąpienia do przetargu jest posiadanie dowodu wpłaty wadium oraz dokumentu tożsamości lub innego dokumentu upoważnia-

jącego do występowania w przetargu, a w przypadku przedsiębiorców wypis z właściwego rejestru.Wpłacone wadium zostanie zwrócone tym uczestnikom, którzy przetargu nie wygrają, niezwłocznie po zakończeniu przetargu, jednak nie póź-

niej niż przed upływem 3 dni od dnia zamknięcia przetargu.Uczestnikowi, który przetarg wygra, wpłacone wadium zalicza się na poczet ceny nabycia nieruchomości. Uchylenie się od zawarcia umowy no-

tarialnej spowoduje przepadek wpłaconego wadium. Koszty zawarcia umowy notarialnej ponosi nabywca. Pierwszy przetarg na sprzedaż tej nieruchomości odbył się 7 maja 2008 r.Drugi przetarg odbył się 5 września 2008 r.Starosta może odwołać ogłoszony przetarg jedynie z uzasadnionej przyczyny, informując o tym niezwłocznie w formie właściwej dla ogłoszenia o przetargu.Pełnomocnicy nabywający nieruchomość w imieniu osób fizycznych lub prawnych powinni posiadać przy sobie pełnomocnictwa.Szczegółowe informacje uzyskać można w Starostwie Powiatowym w Lubinie pok. nr 237, tel. 076/746-71-65 .

APELRADY POWIATU W LUBINIE z dnia 30 października 2008 r.

Rada Powiatu w Lubinie mając na względzie rozwój kultury i spor-tu w powiecie lubińskim, a także dotychczas osiągane przez zawod-ników drużyn piłkarskich wyniki sportowe, widzi potrzebę wybudo-wania hali widowiskowo-sportowej w Lubinie.

W tym celu, niezbędnym jest współudział finansowy Wojewódz-twa Dolnośląskiego, Gminy Miejskiej Lubin, Gminy Wiejskiej Lu-bin, Powiatu Lubińskiego i Ministerstwa Sportu.

Powiat Lubiński zainspirowany uchwałą Nr XXIII/81/08 Rady Miejskiej w Lubinie z dnia 8 stycznia 2008 r. w sprawie budżetu miasta Lubina na rok 2008 przewidującej przekazanie dotacji celo-wej na budowę hali widowiskowo-sportowej w Lubinie, rozpoczął działania zmierzające do realizacji tej inwestycji.

W związku z powyższym, apelujemy do Rady Miejskiej w Lubi-nie i Prezydenta Miasta Lubina Roberta Raczyńskiego, aby w budże-cie miasta Lubina na 2009 r. zabezpieczyć środki pieniężne w wyso-kości 30 mln zł z przeznaczeniem na realizację zadania budowy przez Powiat Lubiński hali widowiskowo-sportowej w Lubinie przy ul. Ma-rii Skłodowskiej-Curie dz. nr 64/3 (przy stadionie piłkarskim Zagłę-bia Lubin).

PRZEWODNICZĄCY RADY Edward Łagun

Page 4: Kurier Powiatowy nr 17

WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA

www.powiat-lubin.pl

grudzień 2008

4 LubinLUBIN � Oryginalny pomysł urzędników

Rower dla rowerówNietypowe parkingi dla rowerów pojawiły się w mieście. Mają kształt… rowerów i, jak na razie, są zagadką dla lubinian.

Obok Rynku, przy ul. Mieszka I pojawiła się konstrukcja w kształ-cie... roweru. Wykonana ze stali in-trygowała przechodniów. Zastana-wiali się, czemu ma służyć. – To jakaś nowa ozdoba miasta – mówili. Tym-czasem prawda jest o wiele bardziej banalna. – To nowe parkingi dla ro-werów – mówi Tadeusz Kielan, na-czelnik wydziału infrastruktury Urzędu Miejskiego. – Już niebawem postawimy słupki z tablicami infor-mującymi, jak się nimi posługiwać. Zanim zdążono je postawić, rower

zdemontowano – został zdewasto-wany przez nieznanych sprawców. Drugi, który został zamontowany na osiedlu Wyżykowskiego w okolicach kładki nad ul. Hutniczą, także został błyskawicznie zniszczony. Ludzie traktując go jako atrakcję próbowali robić sobie zdjęcia siadając na „rzeź-bę” bądź się o nią opierając. Ponie-waż sposób montażu jest razem ze wzorem roweru zastrzeżony, urząd zwrócił się do właściciela projektu by wyraził zgodę na inny, bardziej trwa-ły sposób montażu. Wtedy dwa ro-wery wrócą na swoje miejsca. Trzeci parking nie został jeszcze zamonto-wany – czeka na swoją lokalizację. dees

FOT.

DAR

IUSZ

SZY

MAC

HA

LUBIN � Jubileusz na św. Katarzyny

Feta u transportowcówZ okazji 40-lecia istnienia Pol-Miedź Trans Sp. z o.o. zorganizowała „Imprezę Centralną”, podczas której odznaczono najlepszych pracowników.

Mimo, że kiedyś istniała jako Za-kład Transportu KGHM to po prze-kształceniach kultywuje swoją trady-cją jako samodzielna jednostka. A do tradycji należy wspólne biesiadowa-nie w pierwszy piątek po dniu Św. Katarzyny – patronki transportow-ców. Podczas ostatniej takiej biesia-

dy wyróżniającym się pracownikom wręczano m.in. Złote Krzyże Zasłu-gi oraz Medale Za Długoletnią Służ-bę dla Spółki, a także odznaczenia re-sortowe: „Zasłużony dla transportu RP” oraz „Zasłużony dla Kolejni-ctwa”. Nie zabrakło także odznak honorowych „Zasłużony dla KGHM PMSA” oraz „Za zasługi dla PMT”. Osoby odchodzące na emerytury i renty otrzymały upominki, a długo-letni pracownicy zegarki pamiątko-we z grawerką.

(dees )

FOT.

D.S

ZYM

ACHA

Odznaczenia wręczał prezes PMT Janusz Cendrowski.

LUBIN � Jak co roku spotkali się honorowi dawcy krwi

W podzięce za cenny dar Coroczne spotkania lubińskich Honorowych dawców krwi stały się już tradycją.

Zarząd Rejonowy Polskiego Czer-wonego Krzyża organizuje uroczy-sta galę, podczas której wręczane są odznaczenia szczególnie zasłużo-nym dawcom.

- To dar Waszego serca, to dar naj-większy, jaki można podarować dru-giemu człowiekowi, to dar życia – powiedziała zwracając się do zebra-nych Rozalia Józefów, Prezes zarzą-du Rejonowego w Lubinie. – Na was zawsze można liczyć i wiem, że ni-gdy nie zawiedziecie.

Podczas uroczystości kilkadziesiąt osób zostało odznaczonych odzna-kami za honorowe oddawanie krwi. Wręczono także Medale 50-lecia Ho-norowego Krwiodawstwa. dees

Rozalia Józefów dziękowała wszystkim krwiodawcom za ich aktywność

Oryginalny parking dla rowerów nie wytrzymał

w konfrontacji z wandalami

FOT.

D.S

ZYM

ACHA

Wjechali pod tiraTroje młodych ludzi z obrażeniami trafiło do szpitala po tym, jak ich samochód wjechał pod tira załadowanego drewnem. do wypadku drogowego doszło na drodze relacji Lubin - Wrocław, na wysokości miejscowości Osiek. Pod wyjeżdżającego z pobocza tira, który zajął całą szerokość drogi, wjechało renault laguna. Trzy osoby zostały z obrażeniami odwiezione do szpitala. Droga była zamknięta kilka godzin, a ruchem kierowali policjanci, którzy zorganizowali objazdy. Jak ustalili policjanci, kierowca laguny nie ma uprawnień do kierowania pojazdami, a jeden z pasażerów powinien przebywać w ośrodku wychowawczym. Przyczyny tego wypadku ustali prowadzone w tej sprawie postępowanie.

Mikołaj na lodzieNiespodzianki i słodkie upominki czekają na tych, którzy wybiorą się na lubińskie lodowisko 6 grudnia. Przybędzie tam również św. Mikołaj ze swoimi gośćmi, m.in. z Loną z krainy marzeń. Bilet wstępu będzie kosztować 1 zł za tercję. Spotkanie z Mikołajem odbędzie się podczas dwóch tercji: o godz. 17.300 oraz o 18.45 (Lona wystąpi na pierwszej).Tymczasem od 7 grudnia na lodowisku rozpocznie się bezpłatna nauka jazdy na łyżwach. Będzie się odbywać w poniedziałki, środy i piątki, podczas dwóch tercji: o 15.15-16.00 oraz o 16.30-17.15. Warunkiem uczestnictwa w darmowych lekcjach jest wykupienie biletu wstępu na lodowisko.

LUBIN � W hołdzie Polsce i Polakom

Wdzięczni za niepodległośćSetki osób wzięły udział w Lubinie w obchodach 90 rocznicy odzyskania niepodległości. Po mszy mieszkańcy, prowadzeni przez orkiestrę górniczą i kompanię żołnierzy przeszli pod pomnik Józefa Piłsudskiego.

Starsi, młodzi, oficjele, wojsko i cy-wile - mieszkańcy Lubina tłumnie i aktywnie uczcili 90. rocznicę odzy-skania wolności i niepodległości przez nasz kraj. Święto skłania nie tylko do refleksji na temat historycz-nych wydarzeń ale i tego, co czym w dzisiejszych czasach jest patrio-tyzm, i jak się go okazuje.

- Dzięki patriotyzmowi zachowu-jemy pamięć o przeszłości. Patrio-tyzm pamięta dobro i zło, ale nie szu-ka zemsty - usłyszeliśmy w kazaniu podczas uroczystej mszy św. w koś-ciele pw. Matki Bożej Częstochow-skiej. - Bądźmy skromnymi. Każdy w swoim zakresie jest odpowiedzial-ny za dobro wspólne. Ojczyzna - to jest nasz dom. Lecz nie narodowość, ale konkretny człowiek decyduje o ludzkim obliczu.

Podczas mszy ze specjalnym programem wystąpili także gim-nazjaliści oraz Górniczy Chór Mę-ski, swoją obecność zaznaczyli również harcerze i młodzież z kół PCK. Doniosłość obchodów pod-kreślił przemarsz z kościoła dele-gacji, samorządowców i miesz-kańców oraz przybyłych gości przez centrum miasta, wzdłuż uli-cy Niepodległości.

W trakcie uroczystości pod po-mnikiem Polaka, który jest symbo-lem walki o niepodległość, Józefa Pił-sudskiego, w tym roku zamiast prze-mówień niepodległościowe teksty wygłosili uczniowie Gimnazjum nr 4. Sztandar tej szkoły - za zaangażo-wanie w obchody różnych historycz-nych rocznic - został uhonorowany przez zarząd główny Związku Sybi-raków Odznaką Sybiraka.

- Będzie zdobić sztandar szkoły długo po tym, jak już nas nie będzie - powiedział prezes lubińskiego ko-ła związku Jan Miłuch.

Tradycyjnie pod pomnikiem zło-żono wieńce i oddano hołd wielkie-mu Polakowi.

- Mamy powód do dumy: jeste-śmy wolni, możemy rozwijać swoje umiejętności, działać w różnych zrzeszeniach i decydować o swoim losie. A jako naród mamy dużo do przekazania Europie - powiedział obecny na uroczystości zastępca sta-rosty lubińskiego Mirosław Gojdź. I dodał: - Obchodzimy to święto ofi-cjalnie od 1994 r. Cieszę się, ze po raz pierwszy od sześciu lat w organiza-cję w takim zakresie włączył się pre-zydent Raczyński. Jest to święto ca-łej Rzeczpospolitej, całej wspólnoty narodowej Polaków, a nie jednego starosty, prezydenta, czy partii poli-tycznej. Mam nadzieję, że nikt w Lu-binie nie będzie traktował rocznicy odzyskania niepodległości jako swo-jej własności.

Tuż po spotkaniu pod pomni-kiem w parku można było wziąć udział w mini festynie. Harcerze częstowali grochówką i kapuśnia-kiem, śpiewali piosenki, a maluchy rywalizowały w konkursie pla-stycznym, rysując prace o tematy-ce patriotycznej.

mb

LUBIN � Działania policji doprowadziły do zatrzymania siedmiu podejrzanych

Koniec z haraczami?

Podczas wspólnej akcji poli-cjantów z Lubina i Wrocławia zatrzymano ośmiu męż-

czyzn podejrzanych o dokonanie przestępstw na terenie miasta. Mieli wymuszać haracze. By ten cel osiągnąć demolowali jeden z loka-li gastronomicznych w Lubinie

i dopuścili się gróźb karalnych wobec właścicieli i klientów.

Prokuratura zdecydowała się o wystąpienie do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresz-towania w stosunku do siedmiu za-trzymanych. Jednego dnia przesłu-chano dwóch z nich, a następnego

odbyły się rozprawy dotyczące pię-ciu następnych. Do budynku sądu byli przywożeni w policyjnych kon-wojach, na syrenach i kogutach. To-warzyszyli im uzbrojeni antyterrory-ści. Podejrzanych przywożono poje-dynczo i nigdy równocześnie – tak by nie mogli się porozumiewać.

- Z różnych aresztów na terenie województwa dowożono zatrzy-manych w poniedziałkowej akcji – powiedziała Elwira Buczek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Po-licji w Lubinie. - Sąd zdecyduje, czy pozostawić zatrzymanych w aresz-cie.

Rozprawy odbywały się w kilku salach jednocześnie. Nikt z zatrzy-manych nie przyznawał się do wi-ny. Twierdzili, że niczego nie wy-muszali, nikomu nie grozili, a de-wastacja lokalu to wynik sprzeczki. –Moi klienci nie przyznają się do za-rzucanych im czynów, a co do zda-rzenia w lokalu to była jakaś mała utarczka, po której nikt do nikogo nie miał pretensji – mówił mecenas Marek Michalski, obrońca zatrzy-manych. Mimo tego, po przesłucha-niu zatrzymanych, sąd postanowił przychylić się do wniosków proku-ratury i wobec wszystkich siedmiu podejrzanych zastosował areszt tymczasowy na 3 miesiące. Ma to pozwolić na spokojne i wnikliwe przeprowadzenie śledztwa.

Policjanci zapowiadają dalsze zdecydowane działania, zwłaszcza, że wśród mieszkańców miasta pa-nuje przekonanie, iż w Lubinie działają zorganizowane grupy prze-stępcze, które walczą o wpływy.

Dariusz Szymacha �Mieszkańców miasta niepokoiły przejeżdżające z włączonymi „kogutami” i syrenami policyjne konwoje. Do sądu dowożono zatrzymanych dwa dni wcześniej podejrzanych o popełnienie licznych przestępstw.

Podejrzanych do sądu doprowadzali

uzbrojeni antyterroryści.

FOT.

D.S

ZYM

ACHA

Fot.

MIr

oSła

wa

Boży

ńSka

Wiązanki kwiatów złożyły pod

pomnikiem Józefa Piłsudskiego

delegacje samorządowców.

Page 5: Kurier Powiatowy nr 17

5Rudnagmina

WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA

grudzień 2008www.powiat-lubin.pl

CHOBIENIA � Na jesienne popołudnia

Warcabowe szranki25 młodych zawodników wzięło udział w turnieju gry w warcaby, zorganizowanym przez Chobieński Ośrodek Kultury.

Rozgrywki prowadzono w syste-mie pucharowym. Zawodników z Nieszczyc, Brodowic, Chobieni i Orska oceniano w trzech katego-riach wiekowych.

W grupie młodzików najlepsza okazała się Natalia Bieś, drugie miej-

sce zajął Adam Werner, trzecie – Ka-rolina Sajak.

Wśród juniorów wygrał Łukasz Woleńszczak, przed Katarzyną Ma-kowską i Pawłem Pelcem.

Trzeci puchar zwycięzcy przypadł Tobiaszowi Adamkowi, grającemu w kategorii seniorów. W warcabach był lepszy od Kuby Monkiewicza i Kamila Kutki.

(mb)

Gra w warcaby także rozwija sportowego ducha.

FOT.

ARC

HIW

UM C

HOK

CHOBIENIA � Spektakl w rocznicę niepodległości

O miłości ojczyzny11 listopada w tym roku Teatr Na Końcu Świata gościł w Chobieni. Publiczności przedstawiono spektakl o wymownym tytule ”Patriota – a kto?”.

Autorką scenariusza i reżyserem spektaklu była Łucja Peregrym. Na tytułowe pytanie odpowiedziała w charakterystycznym dla siebie sty-lu:

„Być patriotą to znaczy dbać o swoją Ojczyznę, o jej kulturę, język, obyczaje. To znaczy nie oddawać jej ziemi obcym. Bo tylko człowiek, któ-ry zapuścił korzenie w tej ziemi po-trafi ją kochać prawdziwie. Być pa-triotą – to znaczy nie pozostawiać ugorów, bo ziemia chce rodzić, bo do tego jest przeznaczona a ona zna swoją powinność lepiej niż niejeden człowiek. Ziemia polska chce dla Po-laków rodzić polski chleb. Każdy swemu sercu musi zadać pytanie –

czy moje korzenie dość głęboko tkwią w polskiej ziemi abyśmy mo-gli o sobie powiedzieć – jestem praw-dziwym Polakiem i tego nikt nigdy zabrać mi nie może.”

Na scenie aktorskie umiejętności pokazali: Danuta i Henryk Kowynia, Kazimiera Kita, Łucja Iwan, Dorota Zarzycka, Elżbieta Bak, Olga Bobek, Helena Kobylańska, Łucja i Mikołaj Peregrym oraz Zeynep Ulusman z Turcji, a także oraz dzieci: Domini-ka Stefańska, Maja Zagórska, Marty-na Dobek, Karolina Sajak, Izabela Woźniczka, Katarzyna Chałoń, Pau-lina Bieś, Natalia Bieś, Andżelika Pa-sternak i Angelika Poźniak. O opra-wę muzyczną spotkania zadbał ze-spół folklorystyczny „Śpiewajmy ra-zem” z Luboszyc oraz Dorota Irzyk z uczennicą, Natalką Pietkiewicz. Dekoracje były dziełem Doroty Za-rzyckiej. (mb)

FOT.

ARC

HIW

UM C

HOK

Patriotyczne teksty w wykonaniu najmłodszych aktorów.

Pomóc innymRUDNA �

W Zespole Szkół Rolniczych uczą się i przekonują do tego, jak niewiele trzeba, by pomóc innym. Niedawno powstała tu grupa wolontariatu włączyła się w akcję pn. Czas pomóc innym, koordynowaną przez Salezjański Wolontariat Misyjny. Duże wrażenie zrobiło na młodzieży spotkanie z dwojgiem gości z SWM, którzy pracowali na rzecz potrzebujących w afrykańskiej Ghanie. Wcześniej uczniowie – po projekcji filmu na temat sytuacji na Kubie –postanowili wesprzeć swoich rówieśników tego kraju. Udział w zbiórce pieniędzy miał każdy, kto wpłacił symboliczne 2 zł na jeden zeszyt dla jednego kubańskiego ucznia. (mb)

Z RAPORtóW JPolicji J

MLECZNO, 15.11 �– mieszkaniec wsi poinformował policję, że nieznana osoba otworzyła zaporę na jego stawie rybnym. W wyniku tego działania ze stawu spuszczona została woda razem z rybami. Straty oszacowano na 2000 zł.KOŹLICE, 14.11– na jednej �posesji znaleziono niewybuch z czasów II wojny światowej. Pocisk został zabezpieczony przez właściciela posesji do czasu przyjazdu saperów.

(oprac. mb)

CHEŁM � Sześcioosobowa rodzina bez dachu nad głową

Dom poszedł z dymem

Z domu zostały tylko mury, reszta spłonęła w jedno listopadowe popołudnie.

- W dwadzieścia minut było po chałupie – skwitował Ryszard Biskup, sołtys Chełma. Jak inni sąsiedzi poma-gał rodzinie w ewakuacji. – Całe szczęście, że nie było wiatru, i na są-siednie budynki ogień nie przeszedł.

Pani Wioletta pierwsza zobaczy-ła, że się pali.

- Poiłam w stajni krowy, patrzę, a na niebie taka czarna chmura… Pomyślałam, że będzie padać – opo-wiada. – Kiedy bratowa podjechała z zakupami, wzięłam mleko dla cie-laków i wtedy zobaczyłam, jak isk-ry z dachu lecą.

Gdy druga z Kobie otworzyła wiodące na strych drzwi – buchnę-ło ogniem. Gospodyni zdążyła krzyknąć do teściowej, żeby wypro-

wadziła dzieci z domu, sąsiadka – żeby zabrać dokumenty i pościel. Potem zadzwoniła do męża.

- Nie wierzyłem. Myślałem, że mi się to śni – przyznał Artur Żukiel. – Dopiero, jak zobaczyłem dym i spa-lone belki, to się załamałem.

Cztery, przybyłe na miejsce, jed-nostki straży niewiele mogły po-móc. Może , gdyby użyto piany, al-bo gdyby ciśnienie wody było więk-

sze… Choć według innych, wysu-szone, zażywcowane przed laty bel-ki paliły się, jak zapałki.

Cała rodzina – Artur Żygiel z żoną, dwójką małych dzieci (2 i 3 lata), matką i siostrą – pozosta-ła bez dachu nad głową. Zniszcze-niu uległa – jak nie w pożarze, to podczas ewakuacji – większość mebli, sprzętów i ubrań. To, co zostało, przesiąkło wodą i spale-nizną.

Z dymem poszły też wszystkie trzymane na strychu materiały, ku-pione na planowany remont. Nowe okna, drzwi, kafelki…

- Miałem wymieniać dach i poko-ik zrobić na górze – mówi Artur Żu-kiel.

Gmina natychmiast zaoferowała rodzinie mieszkanie zastępcze w wiejskiej świetlicy. Z pomocą od razu przyszli sąsiedzi, ksiądz i mieszkańcy okolicznych wsi. Trwa zbiórka pieniędzy dla pogorzel-ców.

- Każdy daje, co ma – przyznaje pani Wioletta. – Ale wiadomo, że fi-nansowo wszystkim trudno.

Wsparcie szykuje też Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Rudnej. Teraz najważniejsze, to odbudować dom.

- Dach nakryć, piec wstawić i zi-mę przeżyć – dodaje Artur Żukiel. Sam na razie mieszka przy spalo-nym domu, w przyczepie kempin-gowej.

Dzięki przychylności wójta wstępny projekt odbudowy jest już gotowy, gmina zapewni też nadzór nad robotami.

RUDNA � Z kroniki szkoły: uczniowie na stażu we Włoszech

Przy krowach w alpażuCzworo uczniów Zespołu Szkół Rolniczych w Rudnej przez prawie trzy miesiące pracowało we włoskich gospodarstwach rolnych w Dolinie Aosty. Pojechali na zaproszenie Regionalnego Instytutu Rolnictwa w Aoście – mimo obaw, tremy i kosztów.

Choć ta nietypowa praktyka od-była się w wakacje, relacja – autor-stwa p. Barbary Wojtun – warta jest przytoczenia, choćby we fragmen-tach:

„- W hotelu spędzili pięć dni, od-bywając krótki kurs włoskiego i za-poznając się z innymi stażystami z Polski. Potem przyjechali gospo-darze i zabrali ich do swoich alpa-ży, czyli gospodarstw położonych na alpejskich halach. Kasia trafiła do gospodarstwa agroturystyczne-go. Do jej obowiązków należało sprzątanie i gotowanie, najczęściej – oczywiście – makaronu. We Wło-szech Kasia poznała też nowe sma-ki: pierwszy raz jadła owoce morza i potrawy z pokrzywy. Krzysiek, Patryk i Marek pracowali w gospo-darstwach zajmujących się hodow-lą krów mlecznych rasy valdostan-skiej, przystosowanej budową do życia w warunkach górskich. Z mleka gospodarze produkują lo-kalny ser zwany ,,fontina”, który nabiera swoich właściwości dopie-ro po co najmniej trzech miesiącach składowania i solenia. (…)”

Gospodarstwa liczyły od 50 do 70 krów. Praca była ciężka (od 4 ra-no-przyp. MB), ale tego się spodzie-

wali. Otrzymali też za nią zapłatę w gotówce.

„(…) Ale pieniądze to nie jedyna korzyść z wyjazdu. Uczniowie zmienili się. Wydorośleli, nabrali pewności siebie. W pierwszej chwi-li nie poznałam syna. Rozpoznałam go dopiero po bagażach – ze śmie-

chem przyznaje się mama Marka. Dumni z córki byli też rodzice Ka-si. Ich spokojna, nieśmiała córka potrafiła odnaleźć się w obcym miejscu, z dala od bliskich. A sami stażyści? Są zadowoleni z wyjazdu, nawet Marek, który nie chciał je-chać...” (oprac. mb)

FOT.

ARC

HIW

UM Z

SR

Nie spodziewali się, że latem we Włoszech… zmarzną. Niską górską temperaturę i ciężką pracę rekompensowały im widoki na piękne Alpy.

RUDNA � Pierwszy taki turniej w gminie

Na sto parMonika Marcysiak i Jan Daniel z Poznania zostali zwycięzcami pierwszego w gminie festiwalu tańca towarzyskiego.

Na turniej – ku zaskoczeniu samych go-spodarzy - przyjechało ponad 100 par z 30 klubów z całego kraju. Na parkiecie można było zobaczyć tancerzy wieku od 8 lat i doro-słych. Na zdjęciu – w jednym z układów Łu-kasz Moch i Helena Zielińska z oławskiego kluba Athina. (mb)

Mirosława Bożyńska �Rodzina Żukielów Boże Narodzenie w tym roku spędzi w wiejskiej świetlicy. Swój dom w Chełmie planowali wyremontować, ale… nie zdążyli.

Wstępnie uznano, że przyczyną pożaru w domu był nieszczelny przewód kominowy.

FOT.

ARC

HIW

UM P

SP

Page 6: Kurier Powiatowy nr 17

www.powiat-lubin.pl

grudzień 2008

6 gminaScinawaŚCINAWA � Mniej za psy, więcej za domy

Na sesji o podatkachKoniec roku, to zazwyczaj czas na określanie stawek podatkowych na przyszły rok. W Ścinawie takich zmian już dokonano.

Ścinawscy radni podjęli decyzje o zmianach w podatkach lokalnych. Generalnie, nie ma wielkich podwy-żek, a są nawet obniżki.

W sposób istotny zmniejszono ce-nę skupu żyta, która jest podstawą do obliczenia podatku rolnego. Po dyskusji, biorąc pod uwagę klęskę suszy i ceny, jakie obowiązują w in-nych, bogatszych gminach, radni po-stanowili określić cenę skupu żyta na 35 zł/q. Oznacza to, że rolnicy zapła-cą za 1 ha przeliczeniowy 87,5 zł (100zł w tym roku), a za 1 ha fizycz-ny175 zł (200zł w tym roku).

Mniej zapłacą także właściciele psów. Za czworonoga trzeba będzie odprowadzić do gminnej kasy tylko 25zł (48 zł w tym roku). Jeśli ktoś przy-garnie zwierzaka ze schroniska zapła-ci jedynie 13 zł. Radni decyzje o takiej dużej obniżce motywowali tym, że po-datek ten jest trudno ściągnąć. Ci, któ-rzy uczciwie płacą powinni zostać do-cenieni. W dodatku tak obniżona opła-ta może zachęcić właścicieli psów do

zgłaszania ich i wpłacania pieniędzy, co może skutkować nawet większymi wpływami do kasy gminnej. Podatek będzie można płacić w Ścinawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Spółdziel-ni Mieszkaniowo-Lokatorskiej „Rol-nik”, ZGM oraz u sołtysów poszcze-gólnych wsi.

Zwiększeniu uległ podatek od nie-ruchomości. Wzrost wynosi 4,2% i jest równoznaczny ze wzrostem in-flacji.

O taką samą wartość wzrósł poda-tek od środków transportu. W przy-szłym roku, zapłacimy, za auta cię-żarowe o dopuszczalnej masie:

a) powyżej 3,5 tony do 5,5 tony włącznie – 485 zł

b) powyżej 5,5 tony do 9 ton włącz-nie – 686 zł

c) powyżej 9 ton i poniżej 12 ton - 915 zł

Rada postanowiła zmienić też opłatę targową pobieraną za korzy-stanie z targowiska. W stosunku do tego roku opłaty wzrosły o wskaźnik inflacji czyli o 4,2%. Przykładowo za sprzedaż ze stoisk o powierzchni do 6m2 trzeba będzie zapłacić 6,76 zł dziennie, a od 6m2-12 m2 11,92 zł.

dees

Nowe stawki podatków i zmiany w tegorocznym budżecie to główne tematy ostatniej sesji.

Z POlICYjNYCh RAPORtóW JLISOWICE. Prawie cztery promile alkoholu miał w organizmie kierowca �ciężarówki, którego zatrzymano 7 listopada na trasie między Ścinawa a Lisowicami. Mężczyzna, prowadząc samochód całą szerokością jezdni, zmusił do zjechania na pobocze jadącego z naprzeciwko passata. Kierowca volkswagena zawrócił i ruszył w pościg za piratem, ale ten po kilku kilometrach sam zatrzymał pojazd. Z relacji świadka wynika, że próby nawiązania kontaktu z mężczyzną z ciężarówki był niemożliwy, ponieważ mógł tylko… bełkotać. Wezwani na miejsce policjanci zbadali poziom alkoholu w organizmie 28-letniego mężczyzny, a następnie odwieźli do aresztu. (oprac. mb)

RĘSZÓW � Nowa droga na Lubin

Ruszają praceRozpoczyna się długo oczekiwana przez mieszkańców budowa drogi z Ręszowa do Siedlec.

Inwestycja jest realizowana w ra-mach wieloletniego planu powiatu. W tym roku prace obejmą 600-metro-wy odcinek drogi i będą polegały na odnowieniu nawierzchni (metodą recyklingu, czyli stabilizacji gruntu). W przyszłym roku – odnowiona zo-

stanie pozostała część, a na całości zostanie położony asfaltowy dywa-nik. Wykonawcą robót jest legnicka spółka ABM POL-DRÓG. Koszt in-westycji, to ok. 500 tys. zł.

Z powodu rozpoczynających się prac remontowany odcinek do 22 grudnia 2008 r. będzie zamknięty dla ruchu kołowego. Dojazd do Ręszo-wa będzie możliwy od strony Ścina-wy. (mb)

FOT.

K. O

LSZO

WIA

K

Ten widok drogi, łączącej wieś z Lubinem niebawem przejdzie do historii.

EChA NAsZYCh PuBlIkACjI J

„Dyrektor poszukiwany”Nieprawdziwe są następujące stwierdzenia, zawarte w artykule praso-

wym, podpisanym (mb), zamieszczonym w numerze 8 (15), iż „Ścinaw-ski Ośrodek Kultury od tygodni nie ma szefa. Poprzedni, Lech Łuczak, w niespełna rok po objęciu funkcji złożył wypowiedzenie”. W rzeczywisto-ści bowiem dopiero z dniem 6 października 2008 r. Pan Lech Łuczak przestał pełnić funkcje Dyrektora Ośrodka. Rozwiązanie stosunku pra-cy nastąpiło przez odwołanie w wyniku obustronnego porozumienia stron, a nie przez jednostronne oświadczenie woli pracownika. Infor-muję również, że piastował on swoją funkcję niespełna półtorej roku (od 18 kwietnia 2007 r.) Burmistrz

Andrzej holdenmajer

„Zadanie, które czeka na wykonanie”Nieprawdziwe są następujące stwierdzenia zawarte w artyku-

le prasowym, zamieszczonym w numerze 8 (15), iż: 1) „G.EN. Gaz żądał 11 mln – powiedział burmistrz Andrzej Holdenmajer. – Dziwne, że w 2003 r. inwestycja się im opłacała, a nagle mówią o nieopłacalności”. W rzeczywistości bowiem burmistrz powoływał się na rok 2006; 2) „Proponowaliśmy burmistrzowi, żeby odsyłał do nas takich klientów, ale mimo jego zapewnień, że są – nikt zainteresowany się nie zgłosił – oznajmił Lipiec”. W rzeczywistości burmistrz wskazywał firmę TERRBUD oraz spółkę CHEMIPROJEKT Sp. z o.o.; 3) „Andrzej Holdenmajer myśli o biegnącym za Odrą rurociągu z Karlina, dwa kilometry od Jemielna”. W rzeczywistości w Karlinie nie ma rurociągu, a jedynie mie-ści się tam firma związana z dostawą gazu. Burmistrz

Andrzej holdenmajer

Od Redakcji: Mówiąc o tym, że

„nikt taki się nie zgłosił” p. Jaromir Lipiec miał na myśli klienta znaczącego, który byłby zaintere-sowany kupnem dużej ilości gazu. I takiego miałam na myśli pisząc artykuł i cytując wypo-wiedź członka zarządu spółki G.EN Gaz. Jak nam

powiedział, to właśnie z ta-kim klientem firma G.EN. Gaz była skłonna podpisać nawet tzw. twardą umowę przyłączeniową (niewywią-zanie się z niej oznaczałoby płacenie kar). Kończąc tę kwe-stię, pozwolę sobie przytoczyć jeszcze jedną wypowiedź: –

Terrbud to klient mały, zapew-niał odbiór 100 tys. m sześciennych, więc o czym pan burmistrz mówi? Mirosława Bożyńska

ŚCINAWA � Obowiązkiem gminy jest uzbroić teren, mówią ścinawianie.

Ktoś cos zaniedbał

Kiedy rozpoczęto budo-wę domów na osiedlu Klasztornym, wszystko

wyglądało różowo. Były nowe tereny, były obietnice ich szyb-kiego uzbrojenia. Były wreszcie w budżecie miasta pieniądze na budowę instalacji kanalizacyjnej. Kiedy w roku 2007 budowa kana-lizacji nie została rozpoczęta, radni, dbając o mieszkańców, przesunęli niewykorzystane pieniądze na rok bieżący. Ten ma się już ku końco-wi, a budowa nadal nie ruszyła. Mieszkańcy cierpliwie czekali. Do czasu, aż dowiedzieli się od rad-nych, że w projekcie przyszłorocz-

nego budżetu, jaki został przed-stawiony radnym, burmistrz nie przewidział żadnych wydatków związanych z budową kanalizacji. Oznaczało to, że inwestycja zosta-ła zaniechana. Wśród właścicieli domów zawrzało. Budynki na obrzeżu osiedla mają przyłącza do starej kanalizacji burzowej. Te położone dalej są jej pozbawione. W efekcie nie można zakończyć budowy, a tym samym zamiesz-kać w gotowych już domach. Cierpliwość właścicieli się wyczer-pała. Zaczęli zabiegać o spotka-nie z burmistrzem. Ten wreszcie zaprosił ich do urzędu. Mieszkańcy

poprosili także radnych, aby z nimi na to spotkanie poszli.

- Trudno zrozumieć irytację bur-mistrza, kiedy zobaczył nas wśród gości w urzędzie – powiedział Jerzy Sztaba, wiceprzewodniczący rady miasta. – Próbował nas wyrzucić z sali, ale mu się to nie udało. Także mieszkańcy nie chcieli iść sami na spotkanie z szefem miasta do jego gabinetu. W końcu z dużą niechę-cią, ale zgodził się na wspólna roz-mowę.

Burmistrz tłumaczył ścinawia-nom, że nie jest w stanie wyegze-kwować wszystkich potrzebnych dokumentów od osoby, która opra-

cowuje projekt inwestycji. I to opóź-nia uzyskanie pozwolenia na budo-wę. Burmistrz zaproponował budo-wę… szamb.

- To oburzające – mówi Jadwiga Celińska (imię i nazwisko zmienio-ne) z tego osiedla. – Wcześniej mu-sieliśmy przerabiać nasze projekty gdyż starostwo uznało, że szamba są na tym terenie niedozwolone. I teraz burmistrz proponuje nam działania niezgodne z prawem. Ma-my XXI wiek – gmina ma obowią-zek wybudować kanalizację.

Mieszkańcy zarzucili burmi-strzowi niechęć w realizacji tej in-westycji. Padały rozmaite zarzuty, generalnie jednak ścinawianie mie-li szefowi miasta za złe brak zdecy-dowanej postawy i lekceważenie ich potrzeb.

- To my jesteśmy wyborcami i na-leży nam się szacunek – mówi Ce-lińska.- Ileż można czekać? Opie-szałość burmistrza jest skandalicz-na. Tłumaczenie, że ktoś czegoś za-niedbał w ogóle nas nie obchodzi – to burmistrz ma obowiązek tak zor-ganizować pracę, żeby inwestycje były realizowane zgodnie z pla-nem. I jeszcze jedno. Na pewno nie pozwolimy, żeby burmistrz rozpo-czął budowę kanalizacji przy ul. Legnickiej zanim nie wybuduje jej u nas.

- Bez względu na wszystko, przeznaczymy 770 tys. zł na budo-wę kanalizacji gdyż wiemy jak to ważna inwestycja powiedział Jerzy Sztaba. – Oczywiście realizacja na-dal będzie należała do burmistrza, to on jest organem wykonawczym. Mam nadzieję, że mieszkańcy bę-dą zadowoleni z naszych działań, a w końcu także z działań burmi-strza.

Dwugodzinna debata przyniosła oczekiwany skutek. Burmistrz zo-bowiązał się pozyskać niezbędne do rozpoczęcia budowy dokumen-ty. I to jeszcze w tym roku. Właści-ciele budynków postanowili raz jeszcze zaufać włodarzowi miasta i poczekać na realizację obietnic. Krótko poczekać.

Dariusz Szymacha �Od dwóch lat urzędnicy nie potrafią doprowadzić do budowy kanalizacji, a właściciele nie mogą zamieszkać w swoich domach.

Na tym terenie obecnie znajduje się osiedle

pozbawione instalacji kanalizacyjnej.

Page 7: Kurier Powiatowy nr 17

www.powiat-lubin.pl

grudzień 2008

7Lubingmina

Z RAPORtóW stRAżY POżARNEj I POlICjI J

OBORA, 26.11. Tragiczny wypadek – tragiczny wypadek na drodze. Jadący �w stronę Lubina volkswagen potrącił pieszego na wysokości przystanku autobusowego. 46-letni mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.KRZECZYN WIELKI, 18.11. Nieznany sprawca próbował ukraść… dąb na �jednej z posesji. Chciał ściąć drzewo, ale został spłoszony przez stróża. Drewno warte było ok. 300 zł.WIERCIEŃ, 11.11. Pożar sadzy w kominie w budynku jednorodzinnym. �Przyczyną – nieczyszczony przewód kominowy.CHRÓSTNIK, 10.11. Konie przyczyną wypadku. Około północy trzy zwierzęta �wyrwały się właścicielowi i wbiegły na drogę – wprost pod nadjeżdżające auto. Kierowca dostawczego mercedesa w ciężkim stanie trafił do szpitala. Jego rodzina może, jak się dowiedzieliśmy, wytoczyć właścicielowi koni sprawę z powództwa cywilnego, postępowanie prokuratorskie bowiem zostało umorzone. Mimo, że zdarzeń z udziałem koni należących do tego samego człowieka było więcej. Kilkakrotnie za niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierząt był upominany, a tydzień przed wypadkiem – ukarany mandatem. Oficjalnie będzie jednak tylko obwiniony za wykroczenie.

(oprac. mb)

RASZÓWKA � Po naukach na odległość

Kursanci z certyfikatamiAż 59 osób ukończyło kursy w Centrum Kształcenia na Odległość na Wsiach w Raszówce.

Jak się dowiadujemy, uczestnicy internetowych lekcji pobierali nauki na kilku kursach, a rekordziści – na-wet w kilkunastu. Wszystkim uro-czyście wręczono certyfikaty.

- Pomysł sprawdził się, dlatego staraliśmy się o utworzenie kolejne-go Centrum w Miłoradzicach – po-wiedziała wójt Irena Rogowska.

Uroczystość odbyła się w Gmin-nym Ośrodku Kultury w Raszówce

podczas spotkania seniorów z Miło-radzic, Raszówki i Lubina. Spotkanie odbyło się od hasłem „Piosenka jest dobra na wszystko”. Wśród wielu atrakcji była wieczornica zaprezen-towana przez Zespół „Leśne Echo” z Raszówki. Wiersze patriotyczne przedstawił najstarszy uczestnik uro-czystości Pan Czesław Bugała z Ra-szowej Małej. Była też prezentacja w wykonaniu Klubu Seniora z Miło-radzic, a także wspólne śpiewanie ulubionych piosenek.

(oprac. mb)

Fot.

JaN

USZ

łUCk

I

Wręczanie certyfikatów. Wójt Irena Rogowska dokument, potwierdzający ukończenie kursu wręczyła siedemnastu dorosłym absolwentom.

LUBIN � Po sesji rady gminy

Wypłaty w górę, podatki w dółJeszcze w tym roku pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej otrzymają wyższe wynagrodzenie – tak zadecydowali radni na ostatniej sesji.

Jednym z elementów wy-nagrodzenia pracowników jednostek samorządu tery-torialnego – obok pensji za-sadniczej - jest iloczyn licz-by punktów ustalonych dla poszczególnych kategorii zaszeregowania oraz war-tości tego punktu w zło-tych. W GOPS-ie wartość ta – równa 5 zł - nie zmieniała się od dwóch lat, a najniższe wyna-grodzenie wynosiło 800 zł.

Radni nie tylko poparli wniosek o zwiększeniu wartości punktu do 7 zł, ale również przychylili się do wniosku dyrektor placówki Broni-sławy Dul, by podwyżka obowiązy-wała już od grudnia tego roku.

- Nie skutkuje to dodatkowymi wydatkami z budżetu gminy, ponie-waż dyrektor zapewniła, że dyspo-nuje środkami, które wystarczą na wypłatę tych wynagrodzeń – powie-

dział nam przewodniczący rady Ro-man Komarnicki.

Podobną decyzję podjęto wobec pracowników szkół i przedszkoli oraz Zespołu Ekonomiczno-Admini-stracyjnego Szkół w gminie.

Rosnące koszty utrzyma-nia wpłynęły również na de-cyzje radnych w sprawie ce-ny skupu żyta, przyjmowanej za podstawę podatku rolne-go. Przyjęto propozycję wójt, by ustaloną przez Główny Urząd Statystyczny kwotę 55,80 zł za jeden kwintal ob-niżyć do 30 zł.

Korzystne dla mieszkań-ców gminy są również ustalone na przyszły rok stawki podatku od nie-ruchomości. Chodzi o obiekty, okre-ślane jako „pozostałe budynki” (szo-py, komórki, garaże, domy letnisko-we), od których podatek według do-tychczasowych regulacji niekiedy przewyższał opłaty za dom miesz-kalny. Teraz górne stawki dotyczące tych budowli obniżono do kwoty 3,10 zł za metr kw., zaś stawkę podat-ku od pozostałych gruntów – do kwoty 0,18 zł za metr kw. (mb)

Roman Komarnicki

Rozmowy o przyszłości

GÓRZYCA �Stowarzyszenie Skowronków z Górzycy zaprasza 12 grudnia na publiczną debatę na temat lokalnych problemów społeczności i sołectw Krzeczyn Wielki, Krzeczyn Mały oraz Górzyca. W roli referenta wystąpi wójt Irena Rogowska, która złoży sprawozdanie ze swojej pracy i z tego, co zamierza w gminie zrobić do końca kadencji. A mieszkańcy będą mogli odnieść się do programu, zadać pytania i prosić io wyjaśnienie. – Wyboru władz samorządowych nie dokonuje się raz na cztery lata, tylko trwa on podczas całej kadencji – przekonuje Monika Erkens, jedna z inicjatorek spotkania. Przygotowano je w ramach ogólnopolskiej akcji „Masz głos, masz wybór”. Jej celem jest uświadomienie dość prostego faktu: sami odpowiadamy za los i rozwój swojej gminy - musimy tylko być aktywni. Organizatorem akcji jest Fundacja im. Stefana Batorego i Stowarzyszenie Szkoła Liderów. Spotykanie w Górzycy rozpocznie się o godz. 18.00 w tamtejszej świetlicy wiejskiej. (mb)

LUBIN/SIEDLCE � Gmina przejmie opiekę nad grobem

honorowe zadanieMogiła polskich żołnierzy w Siedlcach nie zostanie zapomniana.

Radni wyrazili zgodę na to, by gmina przejęła od państwa obowiązek należytej opieki nad grobem. Sto-sowne porozumienie wójt podpisze z wojewodą dol-nośląskim, ten zaś dwa razy w roku przekaże pienią-dze na zabezpieczenie miejsca-świadka historii Polski. Przypomnijmy, że w mogile pochowano żołnierzy kampanii wrześniowej, którzy przebywali w Siedlcach jako jeńcy wojenni. Na zdjęciu obok: pierwsza po la-tach powiatowa uroczystość przy mogile z okazji rocz-nicy wybuchu II wojny światowej, 1 września 2008 r.

(mb) FOT.

DAR

IUSZ

SZY

MAC

HA

WROCŁAW � Rozstrzygnięto konkurs wojewódzki

Pieniądze dla strażaków – ochotnikomJeszcze w tym roku lubińska gmina otrzyma 75 tys. zł na zakup lekkich wozów ratowniczych.

Finansowe wsparcie, to wynik konkursu, organizowanego przez Zarząd Województwa Dolnośląskie-go pn. Poprawa bezpieczeństwa

w województwie. Mogły w nim star-tować gminy wiejskie i małe gminy miejskie. Dofinansowanie pokryje połowę planowanych kosztów.

75 tys. zł, jakie przyznano lubiń-skiej gminie, będą przeznaczone na zakup lekkich wozów strażackich.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że nasz wniosek został uwzględniony – powiedziała wójt Irena Rogow-ska. – Po pierwsze dlatego, że inter-wencji jest dużo – przez Krzeczyn wiedzie trasa kolejowa, drogą prze-wozi się dużo materiałów, gazów

sprężonych i ciekłych. Po drugie sa-mochód, który do tej pory służył jednostce ma już 3e1 lat.

Podobne dofinansowanie – w kwocie 87 tys. zł - przyznano tak-że gminie Rudna.

(mb)

KRAJ/LUBIN � Ogólnopolski ranking gmin

kilkaset miejsc w góręGmina Lubin zajęła 11. miejsce w kraju wśród gmin wiejskich.

Ranking opublikował miesięcz-nik samorządowy „Wspólnota”. Przy ocenie pod uwagę brano inwe-stycje w rozwój infrastruktury tech-

nicznej, realizowane w latach 2005-2007 – i tylko te niedotowane.

Przed dwoma laty Gmina Lubin w takim samy rankingu zajmowała 480 miejsce - „awans” jest więc znaczący. I samorządowcy zawdzięczają go so-bie: własnym decyzjom w sprawie re-

montów dróg, budowy sieci wodo-ciągowych i kanalizacyjnych, a także oczyszczalni ścieków i oświetlenia ulic. Sukces jest tym większy, że w te-gorocznym rankingu spośród dolno-śląskich gmin naszą wyprzedziły je-dynie bogate Kobierzyce.

Dodajmy, że w klasyfikacji uwzględniającej dotacje inwestycyj-ne lubińska gmina wiejska zajmuje 20. miejsce w kraju. W ciągu dwóch lat awansowała na tę pozycję aż z 779 miejsca.

(mb)

LUBIN � W urzędzie bardziej przyjaźnie

Małe zmiany na lepszePowoli, ale sukcesywnie zmienia się wygląd siedziby władz gminy.

W sali konferencyjnej , w której odbywają się sesje rady, zainstalowano klimatyzację, a inne pomieszcze-nia doczekały remontu. Urzędnikom lepiej pracować, ale i klientom łatwiej się do nich dostać.

Przy wejściu do głównego budynku od niedawna działa platforma, dzięki której niepełnosprawni miesz-kańcy mogą sami pokonać strome schody.

(mb)Fot.

MIr

ka B

ożyń

Ska

SZKLARY GÓRNE � Regionalny Turniej Tenisa Stołowego

W pojedynkę i w debluGospodarzem imprezy był Specjalny

Ośrodek Szkolno-Wychowawczy, który także wystawił swoją drużynę.

- To turniej zorganizowany wyłącznie dla wycho-wanków placówek kształcenia specjalnego – powie-dział nam prezes LZS w powiecie lubińskim Stani-sław Samiec.

W stołach tenisowych stanęli zawodnicy z Legni-cy, Lubina, Głogowa, Jawora, Złotoryi oraz Szklar Górnych. Wszystkim starosta Małgorzata Drygas-Majka życzyła dobrych wyników, z zachowaniem zasad fair play.

Grano pojedynczo w i w deblu. Tenisistów punk-towano też osobno kategoriach wiekowych.

W grach podwójnych dziewcząt wygrała druży-na z Legnicy, przed Szklarami i Głogowem. Wśród chłopców najlepiej wypadli gospodarze, po nich ja-worzanie oraz legniczanie.

Przyznano również nagrody indywidualne. Wśród dziewcząt młodszych zwyciężyła Sylwia Chrzanowska z Legnicy, wśród dziewcząt starszych – Barbara Świderska z Głogowa. Rywalizację młod-szych chłopców w grze pojedynczej wygrał Marcin Chmielewski z Jawora, zaś starszych – Krzysztof Kie-ler z Legnicy.

Mirosława Bożyńska �Sześć placówek z regionu legnickiego walczyło o zwycięstwo w tenisie w Szklarach Górnych. Współorganizatorem turnieju było lubińskie Powiatowe Zrzeszenie Ludowe Zespoły Sportowe.

Kapitanowie tenisowych drużyn z nagrodami za uczestnictwo w turnieju. Pierwszy z prawej – Stanisłąw Samiec. (Na zdjęciu nieobecny reprezentant Lubina).

Page 8: Kurier Powiatowy nr 17

WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA

www.powiat-lubin.pl

grudzień 2008

8

POWIAT � Miliony na nowe drogi, ulice i chodniki w powiecie lubińskim

Drogowa rewolucjaTakiego rozmachu inwestycyjnego w powiecie jeszcze nie było. Roboty ruszyły na najważniejszych ulicach Lubina, a kolejne projekty już czekają na realizację. Rudna wreszcie będzie miała obwodnicę, a przez most na Odrze zyskamy nowe połączenie z Wielkopolską.

ulICA hutNICZA J

Przebudowa zaczęła się zaledwie w tydzień po rozstrzygnięciu przetargu przez powiat. Za dwa lata ulica będzie jak nowa.

Inwestycja ma kosztować 15 mln zł - właśnie taką kwotę zastępca sta-rosty Mirosław Gojdź symbolicznie przekazał wykonawcy, ogłaszając rozpoczęcie remontu ulicy Hutniczej - spółce ABM. Łopaty wbito przy skrzyżowaniu z ulicą Niepodległo-ści.

- Rozbieramy 130-metrowy odci-nek po to, żeby obniżyć ni-weletę łuku pionowego, czyli poprawić widoczność kierowcy jadącego samo-chodem osobowym - wyjaś-nił nam prezes spółki ABM Pol-Dróg Aleksander No-wak (na zdjęciu po prawej). - Wszystko obniżamy o ok. 40 cm, łącznie ze znajdujący-mi się urządzeniami, jak ka-nalizacja.

Do końca tego roku firma miała wykonać obie jezdnie na tym 130-me-trowym odcinku. Terminy siłą rze-czy zmieniły się, gdy trzeba było unieważnić pierwszy przetarg na wykonawstwo i ogłosić drugi.

- Ponieważ mamy mało czasu, a nie chcę w grudniu kłaść warstwy ściernej, dokonaliśmy korekty orga-nizacji ruchu tymczasowego i naj-prawdopodobniej zamkniemy całą jezdnię - aż do ulicy Jana Pawła II - zdejmiemy starą warstwę i dopuści-my do ruchu. W tym roku będziemy

też remontować kładkę - powiedział Aleksander Nowak.

Wykonawca odnowi konstrukcję nośną kładki, wymieni barierki i na-wierzchnię, a także przebuduje scho-dy.

W ramach robót powstaną nowe chodniki, oświetlenie, sygnalizacja świetlna, ścieżki rowerowe będą przebudowane, a wjazdy i wyjazdy na Hutniczą skorygowane.

- Mamy też jeszcze jedną dobrą wiadomość: przy okazji tego remon-tu, od strony ulicy Topolowej, posta-

wimy ekrany akustyczne - wyjawił Mirosław Gojdź i dodał: - Będą to pierwsze w powiecie i pierwsze w Lubi-nie ekrany i mam nadzieję, że poprawią komfort życia lubinian, mieszkających przy tak ruchliwej drodze.

Niestety, remont nie uwzględnia przebudowy (i podniesienia) wiaduktu ko-lejowego przy wjeździe w

Hutniczą od strony Skłodowskiej-Curie.

- Chociaż są pieniądze unijne na takie inwestycje, to nie mogliśmy się o nie starać, ponieważ powiat nie jest właścicielem wiaduktu. To własność spółki Pol-Miedź Trans - powiedział Gojdź. - Ale ponieważ mamy umo-wę z KGHM na wykonywanie inwe-stycji wspólnych, jest szansa, że w ra-mach rozbudowy zbiornika „Żela-zny Most” spółka wpisze też w kom-petencje przebudowę wiaduktu. Rozmawiamy na ten temat.

(mb)

Łopaty poszły w ruch.

Wyremontowana ulica Hutnicza będzie pierwszym ukończonym elementem obwodnicy Lubina.

Fot.

MIr

ka B

ożyń

Ska

Aleksander Nowak

Razem z Rudną Powiat Lubiński będzie współpracować z Gminą Rudna przy realizacji budowy drogi. Partnerski projekt ma służyć poprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego, zwiększeniu dostępności dróg publicznych i mobilności mieszkańców, a także zapewnić jak najkrótsze połączenie komunikacyjne pomiędzy siedzibą gminy a miejscowościami położonymi na jej wschodnich obrzeżach. Inwestycja dotyczy budowy drogi między wsiami Brodów i Radomiłów, która będzie łączyć drogi powiatowe nr 1206 z drogami nr 1209 i 1210.Porozumienie o współpracy podpisali wójt Władysław Bigus i skarbnik gminy Joanna Herbut oraz starosta Małgorzata Drygas-Majka i zastępca starosty ds. promocji i infrastruktury Mirosław Gojdź.

Wieści z DyrekcjiJeszcze w tym roku zostaną usunięte koleiny na najbardziej ruchliwym skrzyżowaniu w Lubinie – ulic Piłsudskiego i Paderewskiego.Jak wynika z pisma, które w ostatnich dniach nadeszło do starostwa z głogowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przed końcem grudnia zostanie również wybudowana sygnalizacja na przejściu dla pieszych w Chróstniku (ciąg drogi nr 3).- W planie na 2009 r. uwzględniliśmy opracowanie projektu na budowę sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu dróg nr 3 i 36 – poinformował zastępca dyrektora oddziału GDDKiA Jacek Oszytko.Jeśli w ślad za planami pójdą też pieniądze, to już za dwa lata ruchem przy wyjeździe na dwupasmówkę w pobliżu Castoramy będą kierować światła. (mb)

ulICE lEŚNA I PIŁsuDskIEGO J

Symbolicznym „wbiciem łopaty” w ostatnim tygodniu listopada rozpoczęła się przebudowa ulic Leśnej i Piłsudskiego. Realizacja inwestycji potrwa dwa lata.

Remont tej ważnej drogi powia-towej rozpoczęto od przebudowy drogi wylotowej na Osiek. Kilkaset metrów drogi zyska nową kanaliza-cję deszczową, pobocza i nawierzch-nię. Wyremontowana i przebudo-wana zostanie ul Leśna i oba pasy

ul. Piłsudskiego. Całość będzie go-towa za dwa lata. Koszt przebudo-wy jest bardzo wysoki: 26 mln zł.

- To rekordowa kwota – powie-dział Mirosław Gojdź, zastępca sta-rosty ds. infrastruktury drogowej. - Jeszcze nigdy w historii lubińskie-

go samorządu nie przeznaczono ty-le pieniędzy na jedną inwestycję, ale zdajemy sobie sprawę, że po wielu latach zaniedbań należy jak naj-szybciej je wyremontować.

Mimo tego, że Urząd Marszał-kowski obiecał dofinansowanie in-westycji, nie czekano na dotację, re-mont rozpoczęto ze środków włas-nych. – Budujemy drogi, mosty za pieniądze starosty, nie czekamy na dofinansowanie, jak robi prezydent miasta – powiedział Mirosław Gojdź. – Chociaż nie ukrywam, że każda po-moc się przyda i oczekujemy, że pre-zydent dotrzyma słowa i wesprze naszą inwestycją tak, jak przyrzekał: w wysokości 25% jej wartości.

Pieniędzy nie powinno więc za-braknąć tym bardziej, że istnieje szansa na dofinansowanie z Regio-nalnego Programu Operacyjnego. Złożony przez powiat wniosek zo-stał bardzo wysoko oceniony pod-czas wstępnej selekcji. Dofinansowa-nie pokryłoby połowę poniesionych nakładów na tę inwestycję. Droga, będąca alternatywą dla kierowców jadących od strony Legnicy do Wroc-ławia, za kilkanaście miesięcy zmie-ni swój wygląd. Lubinianie czekali na to od ponad 20 lat. (mb)

FOT.

DAR

IUSZ

SZY

MAC

HA

Na rozpoczęcie remontu Piłsudskiego stawili się przedstawiciele, starostwa, Zarządu Dróg Powiatowych oraz wykonawcy z firmy Instal. Lubin. Na zdjęciu: członkowie zarządu powiatu (od lewej): Piotr Czekajło, Małgorzata Drygas-Majka oraz Mirosław Gojdź.

MOst W RADOsZYCACh JSamorząd województwa na inwestycje drogowe w zagłębiu miedziowym przeznaczył 189 mln zł. Pieniądze wystarczą nie tylko na budowę mostu na Odrze, ale również na drogi dojazdowe – poinformował wicemarszałek Piotr Borys.

Procedury, związane z ogłosze-niem przetargu na budowę prze-prawy na Odrze mają ruszyć w grudniu. Most połączy brzegi rzeki w okolicy Radoszyc (gm. Rudna) i Ciechanowa (gm. Góra).

- Potrzeby inwestycyjne w regio-nie są jednak znacznie większe – powiedział wicemarszałek woje-wództwa Piotr Borys. – Jeżeli chce-my szybko się rozwijać, jeżeli chce-my wyprzedzić inne województwa musimy inwestować w drogi. Uchwalony przez radnych Sejmi-ku nowy wieloletni plan inwesty-cyjny przewiduje zwiększenie na-kładów na ten cel o kwotę pół mi-liarda złotych.

W sumie, w ciągu najbliższych sześciu lat samorząd Dolnego Ślą-

ska wyda na drogi 4 mld 800 mln zł. Pieniądze będą prze-znaczone nie tylko na budo-wę mostów ale również na nowe obwodnice i drogi tranzytowe.

- Cały „worek” tych inwe-stycji dotyczy dróg w zagłę-biu miedziowym, na łączną kwotę 189 mln zł – powie-dział Borys. – Wszystko po to, by udrożnić tranzyt z północy na południe w tej części województwa.

Równolegle z budową mostu ma ruszyć budowa dróg dojazdowych: na od-cinku Lubin-Rudna-Cie-chanów (z wyprowadze-niem ruchu tranzytowe-go już od Lubina) – na ten cel przeznaczono 60 mln zł oraz na odcinku od mostu w Ciechanowie w kierunku Góry – za 40 mln zł. Na sam most na Odrze przeznaczono 89 mln zł.

- Tak wielkich pieniędzy z ze-wnątrz na drogi nie było od zakoń-

czenia drugiej wojny światowej – powiedział zastępca starosty lubiń-skiego Mirosław Gojdź, dodając, że powiat w ciągu dwóch najbliższych lat wyda na ten cel ok. 200 mln zł.

- To są bardzo dobre informacje dla naszych mieszkańców – powie-dział Bernard Langner z urzędu gminy w Rudnej. – Mieszkańcy Rud-nej od dawna czekają na obwodnicę z prawdziwego zdarzenia, która wreszcie zatrzyma ruch samocho-dów ciężarowych przez tę miejsco-wość. Ilość aut na drogach, również osobowych, z roku na rok jest coraz większa, a przez Rudną skracają so-bie drogę dodatkowo ciężarówki ja-dące do lub z walcowni w Orsku. Za kilka lat będą omijać Rudną, bo do przeprawy z Orska będą mieć kilka kilometrów. (mb)

Projektowany most na Odrze wraz z dojazdami.

Piotr Borys na mapie powiatu pokazuje planowane inwestycje drogowe. Obok, po prawej Bernard Langner.

Page 9: Kurier Powiatowy nr 17

WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA

www.powiat-lubin.pl

grudzień 2008

9

Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła szereg kontroli w Urzędzie Miejskim i spółkach miejskich. Wszędzie stwier-

dzono mniejsze lub większe nieprawidłowo-ści. NIK złożyła do prokuratury doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydenta miasta, prezesa LSI oraz prezesa nieistniejącego już ZGM. W prokuraturze toczą się śledztwa mające wyjaśnić, czy przestępstwa popełniono.

Najdłużej czekano na wnioski z kontroli Miej-skiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kana-lizacji. Opublikowane właśnie wystąpienie po-kontrolne potwierdza to, o czym pogłoski krą-żyły od dawna: w MPWiK źle się działo.

Na początek dobra wiadomość: NIK pozy-tywnie oceniła realizację zadań z zakresu przy-gotowania i przedłożenia wniosków o ustale-nie taryf za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i od-prowadzenie ścieków. I na tym koniec pozyty-wów.

Już na początku w wystąpieniu pokontrol-nym czytamy:

„Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oce-nia działania Spółki w latach 2004-2007 (I półr.) związane z informatyzacją, w związku z wydat-kowaniem środków finansowych na ten cel z naruszeniem przepisów dotyczących zamó-wień publicznych i w wysokości przekraczają-cej ceny rynkowe. Ocena negatywna dotyczy również podejmowanej nielegalnie działalno-ści związanej z udzielaniem pożyczek i porę-czeń majątkowych, niosącej dodatkowo nieuza-sadnione, wysokie ryzyko gospodarcze w związku z brakiem należytego przygotowa-nia Spółki do realizacji czynności mających cha-rakter parabankowy.”

Rozwinięcie powyższych stwierdzeń powo-duje, że włos się na głowie jeży.

Komputeryzacja SpółkiW latach 2004-2007 MPWiK gwałtownie się

informatyzowało. Gwałtownie, gdyż w tym czasie zakupiono komputery o wartości ponad pół miliona zł. Do sprawnego zarządzania całą siecią potrzebne było odpowiednie oprogramo-wanie. Nazwano je Zintegrowanym Systemem Informatycznym i zakupiono oraz wdrożono za kwotę ponadpięciokrotnie wyższą, niż kompu-tery, za prawie 2,5 mln zł. Zlekceważono przy tym Ustawę Prawo Zamówień Publicznych. Sztuczka, którą zastosowano była prosta. I cał-

kowicie nielegalna. Podzielono zamówienie na 12 części i każdą z nich potraktowano jako osob-ne zlecenie. Pozwoliło to na uniknięcie wymo-gów PZP, m.in. co do konieczności umieszcza-nia ogłoszeń o przetargach w Biuletynie Urzę-du Zamówień Publicznych i w Dzienniku Urzę-dowym Unii Europejskiej. Doprowadziło to do wielu nieprawidłowości. Spółkę, która miała wprowadzać ZSI wybrano na przykład po prze-targu, który był ogłoszony jakoby w Internecie i… tablicach ogłoszeń MPWiK. Jakoby, gdyż… nie ma żadnej dokumentacji, że takie ogłosze-nia były. W rezultacie w przetargu wzięła udział jedna firma (nazwijmy ją Firmą X) oferując wy-konanie umowy za 119 tys. zł. I, oczywiście, przetarg wygrała. Zawarto z Firmą X kolejnych 11 umów, rozszerzając zamówienie do kwoty 2,7 mln zł, czyli 23 razy większej od pierwotne-go zlecenia! Oczywiście umowy zawierano już bez przetargów. I tak naprawdę nie wiadomo, jaki zakres i rodzaj czynności zrealizowała Fir-ma X w ramach wdrożenia nabytych przez MPWiK systemów informatycznych. Nie wia-domo, gdyż dokumentacja tych czynności… za-ginęła. To dość szczęśliwy przypadek dla MPWiK gdyż uniemożliwia ocenę zasadności i rynkowej wartości tych wydatków.

Nasuwają się liczne pytania: dlaczego Firma X? Dlaczego tylko jedna firma? Kto jest właści-cielem Firmy X? Dlaczego nie szukano innych firm by obniżyć koszty? Kto wyraził zgodę na ta-kie łamanie procedur? Kto zaniedbał kontroli MPWiK po to, by nie dopuścić do takich niepra-widłowości? No, i najważniejsze: kto tak na-prawdę zarobił na informatyzacji miejskiej spół-ki?

Biznes informatykaWe wszystkich postępowaniach dotyczących

zamówień uczestniczył kierownik Działu Infor-matyki MPWiK. Niby nic dziwnego, bo właś-nie taki fachowiec powinien brać udział w pra-cach komisji przetargowej (był jej przewodni-czącym). Ale okazało się , że ten sam człowiek współpracował z podwykonawcą Firmy X i wy-konywał za wynagrodzeniem część prac zwią-zanych z oprogramowaniem, które potem… kupowało MPWiK. A więc polecał niejako kup-no własnego produktu. Dodajmy drogie opro-gramowanie. Biegli ustalili bo-wiem,

że ceny były zawyżone co najmniej o pół milio-na zł. Mało tego, kierownik ustalał w specyfika-cji zamówienia dokładnie takie parametry opro-gramowanie, jakie potem były przedstawiane przez Firmę X.

I znowu pytania: Czy możliwe jest, aby nikt z zarządu MPWiK nie wiedział o współpracy kierownika działu z firmą produkującą opro-gramowanie? Kto wydał na to zgodę? Czy, a je-śli tak, to komu zależało, aby kierownik działu był jednocześnie wykonawcą oprogramowa-nia? I ponownie: kto na tym zarobił?

Dziurawe zabezpieczeniaZa jedyne 118 tys. zł MPWiK kupiła od kon-

trahenta zagranicznego (nazwijmy go Firmą Y) system zabezpieczeń danych, zasobów informa-tycznych i transakcji. NIK ocenia, że był to wy-datek nieuzasadniony. Biegły stwierdził bo-wiem, że pożądany efekt można było uzyskać stosując zabezpieczenia sprzętowe oferowane przez standardowe komputery PC w postaci m.in. haseł własnych, czytników linii papilar-nych oraz przez odpowiednie rozwiązania or-ganizacyjne. Mało tego. Nabyty system prze-znaczony był dla dużych korporacji i próba je-go adaptacji na potrzeby MPWiK nie powiodła się: przy ograniczonej liczbie stanowisk pozo-stawiono wiele miejsc dostępowych bez jakich-kolwiek zabezpieczeń. I tego mało. Wspomnia-ny już kierownik działu informatyki, bezpośred-nio po rozstrzygnięciu przetargu, rozpoczął… współpracę gospodarczą z Firmą Y. Urząd Skar-bowy potwierdził „przepływy finansowe” mię-dzy tymi podmiotami.

Kto? Dlaczego? Za czyją zgodą? Z czyją ko-rzyścią?

Potrzebujesz gotówki? MPWiK ci pomożeTo nie żart. NIK stwierdziła, że MPWiK

udzielało pożyczek... osobom fizycznym. Moż-na było pożyczyć do 4000 zł na okres do 8 mie-sięcy. Firmy miały jeszcze lepiej. Mogły zadłu-żyć się na kwotę od 50 tys. do 480 tys. z termi-nem spłaty sięgającym nawet 3,5 roku. Pożycz-ki były oprocentowane. Prezes MPWiK uważa, że to był świetny biznes. Mówi, że pieniądze by-ły pożyczane na procent większy od lokat, a więc firma na tym zarabiała. Ale nie mówi

o ryzyku takiej działal-

ności. I nawet nie zająknie się, że jest to działal-ność nielegalna, gdyż MPWiK nie miało prawa działać jako bank czy kasa pożyczkowa. Wszy-scy płacimy za wodę i ścieki na to mają iść na-sze pieniądze, a nie na robienie interesów. Tym bardziej nielegalnych, a więc podejrzanych in-teresów. Tak samo sądzi NIK. Zauważa, że MPWiK została powołana do wypełniania za-dań użyteczności publicznej w zakresie zaopa-trzenia w wodę i odprowadzania ścieków i tyl-ko do tych celów.

Potrzebujesz poręczenia? MPWiK ci pomożeTo także nie żart. MPWiK było dobrym (bo

bogatym) wujkiem i poręczało np. kontrakty handlowe. Najbardziej spektakularnym było poręczenie do kwoty 5 mln zł w ramach dodat-kowego zabezpieczenie kontraktu zawartego przez LSI na budowę salonu Mercedesa. W kon-sekwencji MPWiK zostało objęte pozwem są-dowym z żądaniem zapłaty kar umownych na kwotę prawie 2,5 mln zł. Naraziło to na stratę fir-mę, a w konsekwencji wszystkich odbiorców wody, gdyż wszelkie straty będą musiały zostać pokryte z przychodów, a więc opłat za wodę i ścieki. Jak duży wpływ na wiarygodność fir-my miało udzielanie takich poręczeń mówi fakt zatajenia przed bankami informacji o jego udzie-leniu. W 2005 r. przeprowadzano przetarg ma-jący na celu wyłonienie banku współfinansują-cego jeden z projektów inwestycyjnych. Zarząd MPWiK złożył oświadczenie zainteresowanym bankom, że firma nie udzielała żadnych porę-czeń, mimo, że 5mln zł już wtedy istniało porę-czenie, o którym wspominaliśmy wyżej. Działanie takie, posiadające znamiona poświadczenia nie-prawdy, mogło mieć wpływ na warunki udziele-nia kredytu - w tym wysokości oprocentowania.

O tym, że poręczeń majątkowych nie ujmo-wano w ewidencji księgowej nie warto już na-wet wspominać.

Komentarzem do kontroli niech będą słowa rzecznika Najwyższej Izby Kontroli, Błażeja To-rańskiego. Zapytany o konsekwencje powie-dział: - Przygotowujemy wniosek do prokura-tury. O tym kogo, czego, i w jakim zakresie bę-dzie dotyczył wniosek, nie chciał jeszcze mówić. Zapewne odpowiedzialnością zostanie obar-czony zarząd MPWiK. Jedno jest pewne: lista podejrzanych o zaniedbania w gospodarowa-niu mieniem komunalnym wydłuża się. Kto jeszcze się na niej znajdzie?

I jeszcze jeden fakt, który wiele mówi o po-dejściu do problemu przedstawiciela właści-ciela, czyli prezydenta miasta. Już po opubli-kowaniu raportu NIK przyznał prezesowi MPWiK roczna nagrodę w wysokości, około 52 tys. zł. brutto.

FRANCISZEK �WOJTYCZKA, RADNY

Nie znam szczegółów problematyki i dlatego nie chcę się wypowiadać w tej sprawie.

MAREK BUBNOWSKI, PRZEWODNI- �CZĄCY RADY MIEJSKIEJ

W sposób jednoznaczny otrzymaliśmy odpowiedź na pytanie dlaczego od kilku lat prezydent nie chce przedstawiać radnym propozycji zmiany stawek za wodę i odprowadzanie ścieków, tylko stosuje różnego rodzaju sztuczki by je wprowadzić. Krótko mówiąc: ta rozrzutność ma odzwierciedlenie w stawkach za wodę. Oczywiście prezes MPWiK tłumaczy, że mamy najniższą cenę za wodę w okolicy. A ja mówię: i co z tego? Przecież mogłaby być jeszcze niższa. Czy my musimy gonić tych najdroższych? Może powinniśmy gonić tych najtańszych?

ANDRZEJ GÓRZYń- �SKI, RADNY

Nie czytałem protokołu NIK i nie mogę wobec tego komentować sprawy.

PAWEŁ NIEWODNICZAńSKI, �RADNY

Protokół NIK wykazał olbrzymi wydatek związany z informatyzacją MPWiK. Miliony złotych wydane na ten cel w sposób istotny wpływają na cenę wody. Bije to w kieszenie mieszkańców Lubina. To jest sytuacja dramatyczna. Przerażająco demoralizujące jest też to, że kiedy protokół mówi o nielegalnych działaniach polegających na pożyczaniu pieniędzy, prezes MPWiK szczyci się tym, że właśnie na takich działaniach zarabiał. To jakby chwalić mafię: co z tego, że nielegalna jeśli zarabia.

ROMAN ROZMYSŁOWSKI, RADNY �Bardzo się cieszę, że NIK skontrolował MPWiK gdyż radni nigdy nie mieliby możliwości dokonać takiej kontroli w tym zakresie i wykryć nieprawidłowości. To, że one istnieją nie było dla mnie niespodzianką jednak zakres ich mnie przytłoczył. Są przerażające. Od dawna dziwiłem się, dlaczego taka spółka jak MPWiK, lokalny monopolista tak mocno się reklamuje w miejscowych mediach. Inne zarzuty mówią same za siebie. Podsumowując: koszty utrzymania tej spółki pokrywają wszyscy mieszkańcy Lubina. I to jest najsmutniejsze.

KAMIL WOJNAROWSKI, RADNY �Jest to zdecydowanie niepokojący fakt. Raport NIK stwierdza, że w miejskiej spółce nie działo się dobrze. Z tego, co wiem, są przygotowywane wnioski do prokuratury i być może ta instytucja wyjaśni czy było tam popełnione przestępstwo. A mnie, jako radnego niepokoi to podwójnie. Po pierwsze Rada Miejska na komisji rewizyjnej usiłowała zająć się ta sprawą i miała utrudniany dostęp do dokumentów, a więc praca radnych jest mocno utrudniona. Po drugie, w konsekwencji nieprawidłowego zarządzania spółkami miejskimi mieszkańcy ponoszą tego konsekwencje, nie tylko za wodę i ścieki. To jest bardzo niepokojące. Rada Miejska na pewno w miarę swoich możliwości się tym zajmie.

Dariusz Szymacha �Nielegalne udzielanie pożyczek i poręczeń majątkowych, naruszenie przepisów dotyczących zamówień publicznych przy realizacji systemu informatycznego, to główne zarzuty postawione przez NIK miejskiej spółce.

OPINIE RADNYCh JLUBIN � Po kontroli NIK w MPWiK włos jeży się na głowie

Oni wydają, my płacimy

Page 10: Kurier Powiatowy nr 17

www.powiat-lubin.pl

grudzień 2008

10 wydarzenia

LUBIN � Rząd płaci, dzieci malują

Granty na zajęciaMłodzieżowy Dom Kultury w Lubinie otrzymał ponad 40 tys. zł na dodatkowe zajęcia.

Pieniądze, to granty za autorski program napisany na konkurs w ra-mach rządowego programu wyrów-nywania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży. Ośrodek po raz kolejny z sukcesem sięgnął więc po rządowe środki - tym razem w konkursie pn. „Żyjmy razem podziwiając świat”. Na dodatkowe zajęcia warsztaty i za-jęcia artystyczno-edukacyjne MDK

otrzymał 40 tys. 800 zł - a to pozwoli przygotować i zaangażować w pra-ce 950 młodych ludzi, w tym - co ważne - niepełnosprawnych.

Tymczasem w listopadzie MDK zakończył jedno z wcześniejszych przedsięwzięć: organizowaną od po-czątku roku szkolnego wspólnie ze Strażą Miejską akcję pn. Bezpieczna droga”. Wzięło w niej udział 750 dzieci z przedszkoli i szkół podsta-wowych powiatu l ubińskiego.

(mb)

LUBIN � Dyskusja, to też sztuka

uczyli się, jak debatowaćJuż po raz trzeci w Zespole Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących odbyły się warsztaty, na których kilkudziesięciu uczniów ćwiczyło się w sztuce prowadzenia debaty.

- Debata jest potrzebna niemal w każdej dziedzinie życia – przekony-wała nauczycielka ekonomii i inicja-torka spotkania, Danuta Szaflińska-Giłyk. – Nie tylko w biznesie, ale i w szkole, i w rodzinie. Podczas war-sztatów młodzież pozna zasady deba-towania i podejmą próbę argumento-wania swoich poglądów.

- Przydają się takie ćwiczenia, bo je-steśmy lepiej przygotowani do peł-

nych wypowiedzi, uczestnicy są bar-dziej odważni i mają więcej argumen-tów w dyskusji – potwierdziła licea-listka Jagoda Bundziów.

O tym, jak wyglądają dyskusje ucz-niów na lekcjach dobrze wiedzą też nauczyciele.

- Najczęściej krzyczą, wszyscy chcą mówić równocześnie – mówiły przybyłe na warsztaty opiekunki. – Nie potrafią słuchać drugiej strony i nawet, gdy upominają sami siebie, to często w niekulturalny sposób.

W tym roku przedmiotem debaty, do której się przygotowywano by-ły… wagary.

(mb)

LUBIN � Mała wystawa w wielkiej sprawie

Tolerancja na sztalugachW galerii „Zamkowej” otwarto wystawę uczniowskich prac, powstałych w ramach projektu pn. Międzynarodowy Szlak Tolerancji.

Projekt, jak informowaliśmy we wrześniu, realizuje lubińskie stowa-rzyszenie Civis Europae. W ramach akcji 30 uczniów wzięło już udział w warsztatach edukacyjnych w Szklar-skiej Porębie, przeprowadzono także konkurs plastyczny pn. „Nie dla dys-kryminacji”. Rysunki i malunki moż-na było obejrzeć w Galerii Zamkowa.

- Pojawią się też w specjalnym al-bumie, który ukaże się w grudniu –

powiedział inicjator przedsięwzięcia Mariusz Lalewicz.

Z czym młodym lubinianom ko-jarzy się nietolerancja?

- Z agresją, z brakiem szacunku dla innych, z chamskim zachowaniem – mówiły obecne na wernisażu nasto-latki.

W ramach Międzynarodowego Szlaku Tolerancji pod koniec miesią-ca odbędzie się jeszcze jedna wystawa – prac fotograficznych i filmowych, a także konferencja edukacyjna z udziałem gości z zagranicy.

(mb)

Fot.

MIr

ka B

ożyń

Ska

LUBIN � Z młodzieżą o piciu

sąd nad alkoholemOkoło 2000 uczniów szkół ponadgimnazjalnych w ramach programu Bezpieczna szkoła-Bezpieczna ulica” wzięło udział w akcji pod hasłem „Zachowaj trzeźwy umysł”.

Akcję, przeprowadzoną w Zespo-le Szkół nr 1 organizowała lubińska Fundacja na Rzecz Bezpieczeństwa Dzieci i Młodzieży. W jej ramach młodzież m.in. wysłuchała prelekcji

pracownika komendy policji na te-mat skutków picia alkoholu, obejrza-ła film, dotyczący profilaktyki anty-alkoholowej a także uczestniczyła w spektaklu „Sąd nad alkoholem”. Na zakończenie zajęć każdy otrzy-mał Kartę Życia, w której wpisuje się informacje na temat zasad udziela-nia pomocy w razie nieszczęśliwego wypadku.

(mb)

Zapewnimy zwierzętom opiekę - Rozmowa z zastępcą starosty ds. środowiska i edukacji Ryszardem Kabatem

Jest pan osobą, która od począt- �ku pilotowała sprawy, związane z budową schroniska dla zwie-rząt. Podpisanie porozumienia to w dużej mierze pana zasługa. Mo-żemy mówić o sukcesie?

- O sukcesie naszego powiatu – zdecydowanie tak. Zebranie i prze-konanie do jednego przedsięwzię-cia tylu samorządowców nie zdarza się często. To powód do wielkiej sa-tysfakcji.

Choć „po drodze” nie było ła- �two?

- Pomysł ma brodę tak długą, jak.. święty Mikołaj. Już jakieś siedem lat temu istniała w Lubinie grupa ludzi, którzy chcieli utworzyć stowarzy-szenie, które by się zajęło tą sprawą. Sygnały, że schronisko jest potrzeb-ne zgłaszali właściciele i miłośnicy zwierząt, lekarze weterynarii, mło-dzież. Był to też element naszej kam-panii wyborczej do samorządu. Wiosną 2007 roku zapadła decyzja, że powiat podejmie się roli koordy-natora. Marek Walkowicz opraco-wał ankietę, którą rozesłaliśmy do gmin subregionu legnickiego. Otrzymaliśmy ok. 20 zwrotnych de-klaracji, w związku z czym zdecy-dowaliśmy się na zlecenie wykona-nia koncepcji funkcjonalno-użytko-

wej schroniska. Zadania podjęła się lubińska gmina wiejska, której na ten cel przekazaliśmy 15 tys. zł z Po-wiatowego Funduszu Ochrony Śro-dowiska.

Gminy, mimo że opieka nad �bezdomnymi zwierzęta to ich ustawowy obowiązek, zaczęły się jednak wycofywać z wcześniej-szych deklaracji…

- Wątpliwości wynikały, jak są-dzę, z samego podejścia do ustawo-wych zadań. Jedni na pytanie o ska-lę problemu bezpańskich psów twierdzą, że problemu w ogóle nie ma i nie musza ani odławiać ani wy-wozić zwierząt. Inni reagują tylko w razie konieczności, interwencyj-nie. A jeszcze inni przyznają, że bez-pańskie zwierzęta to olbrzymi kło-pot, który chcieliby rozwiązać kom-pleksowo, w sposób stały i ciągły – a nie jednorazowo.

Obawy związane były również �z finansami?

- Oczywiście. Wiele gmin wyco-fało się z projektu właśnie z powo-du trudności finansowych. Przypo-mnę, że koszt budowy schroniska uzależniliśmy od ilości mieszkań-ców w danej gminie. Z początko-wych 20 deklaracje podtrzymało siedem, osiem gmin. Postanowili-

śmy jednak nie rezygnować i roze-słaliśmy kilkadziesiąt kolejnych za-proszeń – tym razem do gmin z in-nych regionów naszego wojewódz-twa.

Wśród tych, którzy wycofali �swój akces było miasto Lubin?

- Żal, że Lubina nie będzie.. My-ślę, że urzędnicy w magistracie pod-jęli świadomą decyzję, choć w per-spektywie na pewno niekorzystną. W mieście odławia się kilkadziesiąt psów rocznie i wszystkich nie da się wywieźć do jednego schroniska – nawet, jeśli zawarto z jakimś umo-wę, to opiewa ona na określoną ilość psów. Za to, co ponad limit, trzeba

niemało zapłacić. A w „naszym” schronisku zapewnimy gminom kompleksową obsługę: od odłowu przez transport zwierząt, po miejsce w nowoczesnym schronisku, a w przyszłości również ich adopcję.

Podpisanie porozumienia �w sprawie budowy, to tak na-prawdę pierwszy krok w całym przedsięwzięciu. Jaki będzie na-stępny?

- Przed nami wykonanie całościo-wej dokumentacji technicznej schro-niska oraz uregulowanie spraw własnościowych gruntów. Trzeba także ustalić, jak rozliczać koszty funkcjonowania – zarówno schroni-ska, jak i samego związku.

Kiedy ten związek powstanie? �- Mam nadzieję, że nastąpi to na

początku przyszłego roku. W grud-niu ustalimy ostateczną treść statu-tu związku międzygminnego, któ-ry będzie inwestorem budowy schroniska. Potem stosowne uchwa-ły muszą podjąć rady gmin. Kiedy wojewoda zatwierdzi zgodność uchwał z prawem, przystąpimy do rejestracji związku. Po wyborze władz związek przejmie całą pra-cę.

Rozmawiała Mirosława Bożyńska

LUBIN � Porozumienie samorządów ponad podziałami

Chcą schroniska

Nie ma innego wyjścia – tak przystąpienie do przed-sięwzięcia skomento-

wał Maciej Borowski z Obornik Śląskich. Oborniki, to jedna z tych gmin, która dołączyła do grona zainteresowanych inwestycją w ostatnich miesiącach. – Z pro-stego powodu: jak mam wozić psy do Krotoszyna albo dalej, to te sto kilometrów do Lubina to jest żadna odległość.

Gmina wydaje rocznie na opiekę nad bezpańskimi psami ok. 10 tys. zł.

- To koszty bezpośrednie, ale jak policzyć wszystkie wykonane tele-fony, szukanie miejsca dla tych psów – czasem trwa to dwa tygo-dnie, to wyjdzie znacznie więcej –

dodał zastępca wójta. – A przepisy są pod tym względem coraz ostrzej-sze, podobnie, jak kontrola społecz-na. W naszym schronisku będzie-my mieć zapewniony i pobyt, i transport zwierząt – a to bardzo ważne.

Podobnie oceniali pomysł budo-wy schroniska wszyscy przybyli do starostwa samorządowcy.

- Bezpańskie psy wreszcie nie bę-dą nam spędzać snu z oczu – powie-działa wójt gminy Jerzmanowa Ali-cja Serdak. – W przyszłorocznym budżecie już zabezpieczyliśmy pie-niądze na ten cel, więc nie będzie też problemu z ich przekazaniem na dalsze prace.

- Szansą na powodzenie naszego przedsięwzięcia jest to, że wszyscy

do niego przystępują, że wszyscy chcą – zauważył wójt Grębocic Ro-man Jabłoński. Wkład tej gminy w budowę schroniska, to 50 tys. zł. Wielkość jest liczona od ilości mieszkańców gminy. Proporcjonal-nie najwięcej będą musiały wnieść Polkowice: ok. 250 tys. zł. Pieniądze się zwrócą, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że ta gmina na bezpańskie psy wydaje rocznie dziesiątki tysięcy złotych.

- Jestem pod wrażeniem, że na li-ście znajdzie się tyle podpisów – po-wiedział nam burmistrz Wiesław Wabik. – Rzadko się zdarza, by w jednej, słusznej sprawie porozu-miało się aż tylu samorządowców. To sukces pani starosty, którego jej gratuluję.

Lubiński powiat od początku podjął się roli koordynatora prac, związanych z budową schroniska. Tu zlecono opracowanie koncepcji takiej placówki i organizowano spotkania zainteresowanych stron.

- Chyba nikt nie ma wątpliwości, że schronisko dla zwierząt jest po-trzebne – powiedziała starosta Mał-gorzata Drygas-Majka. - My uzna-liśmy za słuszną koncepcję, by po-wstało na naszym terenie. Państwu pozostała przyjemność… realizacji pomysłu.

Regionalne - a raczej ponadregio-nalne, bo obejmujące gminy od Bo-lesławca po Oleśnicę - schronisko dla zwierząt ma powstać na obrze-żach Szklar Górnych, na terenie do niedawna należącym do kopalni „Polkowice-Sieroszowice”. Inwe-storem będzie utworzony specjal-nie na to przedsięwzięcie związek komunalny gmin-sygnatariuszy Li-stu intencyjnego.

Wielu spośród obecnych na spotkaniu w Starostwie wyrażało zdziwienie z powodu braku wśród sygnatariuszy przedstawiciela Lu-bina.

- Dziwi mnie, że miasto nie chce skorzystać z okazji, ale nie wiem, ja-ka jest sytuacja z bezpańskimi psa-mi – przyznał Wiesław Wabik.

Według szacunków, na terenie Lubina rocznie odławia się 60-70 zwierząt. Są odwożone do schroni-ska w Dzierżoniowie, z którym urząd zawarł wieloletnią umowę.

- Lubin… będzie żałować – uwa-ża weterynarz Rober Walkowicz. – Bo w przyszłości, jeśli będzie taka potrzeba, miasto będzie umieszczać psy po cenie komercyjnej, czyli ok. 3000 zł. A sygnatariusze na pewno poniosą niższe koszty.

Natalia Jamrożek ze Społecznego Gimnazjum swoją pracę zatytułowała „Black, pink, white”. Przedstawia sylwetki dwóch dziewczyn, reprezentantki dwóch, rzekomo sprzecznych ze sobą młodzieżowych styli. - Ale chociaż są różne - lubią się - wyjaśniła nam autorka.

Mirosława Bożyńska �Szefowie 24 gmin z dziesięciu dolnośląskich powiatów podpisało w starostwie lubińskim list intencyjny w sprawie budowy schroniska dla zwierząt. Wśród sygnatariuszy nie było miasta Lubina.

FOT.

DAR

IUSZ

SZY

MAC

HA

Jako pierwsi podpisy pod Listem intencyjnym w sprawie budowy schroniska dla zwierząt złożyli burmistrz Prochowic Halina Kołodziejska oraz wójt gminy Rudna Władysław Bigus. Obok - gospodarz spotkania starosta lubiński Małgorzata Drygas-Majka.

Page 11: Kurier Powiatowy nr 17

www.powiat-lubin.pl

grudzień 2008

11wydarzenia

LUBIN � Sesja Rady Powiatu

O pieniądzach235 tys. zł – tyle pieniędzy przeznaczy w przyszłym roku powiat na działania i przedsięwzięcia, przygotowane przez organizacje pozarządowe. Radni przyjęli uchwałę w tej sprawie.

Do projektu uchwały zarząd przed sesja skierował autopoprawkę, któ-ra planowaną kwotę zwiększyła o 50 tys. zł. Dzięki temu w przyszłym ro-ku wsparcie, na jakie mogą liczyć or-ganizacje pożytku publicznego ze strony powiatu będzie takiej samej wysokości, jak w roku obecnym. Pie-niądze podzielono następująco: 130 tys. zł – na upowszechnianie kultury

fizycznej, sportu i turystyki, 95 tys. zł – na przedsięwzięcia w sferze nauki, kultury, sztuki, ochrony zabytków oraz opieki nad zabytkami, 10000 zł – na realizację zadań z zakresu wo-lontariatu, organizowania grup wsparcia i samopomocy.

Do tegorocznego budżetu przyję-to również dodatkowe pieniądze z Państwowego Funduszu Osób Nie-pełnosprawnych – w sumie 324 tys. 486 zł, z czego 152 tys. zł zostanie przeznaczone na rehabilitację spo-łeczną, pozostała część – na rehabili-tację zawodową osób niepełno-sprawnych.

(mb)

WODOCIĄGI, CZYlI JlANIE WODY W MPWIk-A W luBINIE J

Bardzo dobre wieści nadeszły z ratusza: i te oficjalne, i te mniej oficjal-ne, żeby nie powiedzieć poufne, przekazywane pocztą pantoflową. Naj-pierw wiadomość bardzo dobra - były menedżer i zarządca Polskiej Mie-dzi pan prezes Krzysztof Skóra zgodził się na usilne prośby Pana Prezy-denta Raczyńskiego zasilić szeregi pracowników lubińskich wodocią-gów i objął tam skromną posadkę wiceprezesa. No, jeżeli osoba zwana do niedawna najważniejszym VIP-em Zagłębia Miedziowego przyjęła taką propozycję, musi chodzić tylko o jedno. Prezydentowi zapewne le-ży na sercu los mieszkańców Lubina, którzy płacą za wodę jak za zboże, jakby im codziennie litry tej cennej cieczy wyciekały wszystkimi otwo-rami.

Po zatrudnieniu pana Krzysztofa Skóry odetchnęliśmy z ulgą. Teraz nastanie wodociągowy raj! Dziękujemy ci, Panie Prezydencie Raczyński i czekamy z niecierpliwością na obniżenie cen wody i ścieków! A jeżeli to nie jest możliwe, to przynajmniej na zatrzymanie pędzącego pociągu opłat, którego szaleńczy bieg z przerażeniem obserwujemy w Lubinie za Pana miłościwego panowania. Jesteśmy oszczędni, staramy się korzy-stać z wody z umiarem, od czasu do czasu jednak trzeba się nieco ochla-pać, a rano - Pan rozumie, Panie Prezydencie - lubimy uraczyć się kawą czy herbatą. Przed pracą czym innym nie wypada, sam Pan wie.

Tak więc odetchnęliśmy z ulgą, zatrudniani przez Pana Prezydenta ludzie to strzał w dziesiątkę i za to jesteśmy wdzięczni, oczekując rzecz jasna efektów w sprawie obniżek cen wody i ścieków. Proszę nie czekać na kolejne przedwyborcze obietnice, bo jesteśmy opłatami udręczeni, a teraz dodatkowo boimy się być niedomyci. Wtedy nie pomoże już la-nie wody czy przecieranie oczu (niedomytych oczywiście) ze zdumie-nia na widok rewelacyjnych dokonań Pana Prezydenta i jego wspania-łej ekipy zarządzającej nie tylko w MPWiK-a. Na pewno przygotują zgrabnie napisaną książeczkę, wydaną oczywiście na nasz, czyli podat-ników koszt, informującą o swoich dokonaniach. Ale na razie poczyna-nia tej ekipy opisała dolnośląska prasa. Panie i Panowie, no nie jest do-brze. Z raportu NIK nie wieje optymizmem, w naszym mieście źle się dzieje niczym w szekspirowskim państwie duńskim. Ale my będziemy dobrej myśli. Czekamy cierpliwie na działania władz w kwestii lania wo-dy. Panie Prezydencie, byleby to nie była woda na młyn Pana krytyków, na których Pan się ciągle użala, że wiążą Panu ręce i nieustannie rzucają kłody pod nogi.

Proszę tylko nie ogłaszać w telewizji lubińskiej, że NIK się myli, bo NIK-T w to nie uwierzy. Znudziła nam się także śpiewka, że wszystko to wina... no, wiemy czyja. Kiedy złotousty pan rzecznik prezydenta jest w dobrym nastroju, to nazywa winowajców „poprzednią ekipą” albo, jakże inteligentnie i zmyślnie, zmienia liczbę pojedynczą na mnogą. I wte-dy są to “poprzednie ekipy”, bo to tak pięknie rozszerza i rozmywa krąg odpowiedzialnych za finansowe malwersacje zwane przekrętami. Kie-dy zaś z niewiadomych powodów pana Krzysztofa Maja humor opusz-cza, wtedy oświadcza z uroczym uśmiechem przyklejonym do twarzy, że nic mu o danej sprawie nie wiadomo.

Miejmy nadzieję, że również ten uroczy uśmiech nie zawsze dobrze poinformowanego pana rzecznika łączy się tylko i wyłącznie z troską Pa-na Prezydenta i panów prezesów MPWiK-a o jakość firmy oraz z dzia-łaniami na rzecz obniżenia bardzo wysokich w naszym mieście cen wo-dy i ścieków. Oby kochane wodociągi tylko zyskiwały na zatrudnianiu nowych pracowników, bo dostaną od nas lubinian ksywę: FORSOCIĄ-GI. Na co ta forsa? Na ten temat znajdujemy częściową odpowiedź w ra-porcie inspektorów NIK-u, sporządzonym po kontroli spółek w mieście Lubin. Mieście z dziurą w samym jego sercu, o czym przypomina Pań-stwu niestrudzona obserwatorka wydarzeń małych i wielkich.

Anna Surmacz

Bezpieczeństwo w oczach dziecka

LUBIN �Konkurs organizowany był pod patronatem Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Starosty Lubińskiego i wspierany przez Komendanta Powiatowego Policji w Lubinie oraz dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Legnicy.Celem konkursu było zwiększenie świadomości dzieci z zakresu otaczających ich zagrożeń; w szkole, w domu, na podwórku, na drodze, w kontaktach z obcymi oraz w Internecie. Udział w nim brały dzieci z klas I-III z całego powiatu lubińskiego.298 bajecznie kolorowych rysunków, wyklejanek, obrazów malowanych akwarelami, pastelami i plakatówkami mogło przyprawić o zawrót głowy. Wybór zwycięzców był bardzo trudny, gdyż w każdą pracę włożono dużo serca i wysiłku. Komisja po ich przejrzeniu postanowiła wyróżnić 66 uczniów z 19 szkół.Nagrody, podczas uroczystej gali, wręczała Starosta Lubiński Małgorzata Drygas-Majka, Komendant Powiatowy Policji Arkadiusz Rawski i przedstawiciel WORD w Legnicy.

dees

Rozmawiano o węglu

POLKOWICE �Dolnośląska Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Techniki w Polkowicach zorganizowałaOgólnopolską Konferencję Naukową pt. „Eksploatacja złóż nieodnawialnych w aspekcie zrównoważonego rozwoju i wymogów Unii Europejskiej”. Celem konferencji było zapoznanie szerszego gremium odbiorców z zagadnieniami zrównoważonego rozwoju regionu. Prelegenci w swoich wystąpieniach dotyczących złóż węglowych znajdujących się na naszym terenie zaprezentowali stanowisko, że kopalnia odkrywkowa nie jest jedyną alternatywą w pozyskiwaniu energii dla naszego kraju. Wskazywali, że są również inne metody, które można wykorzystać.- Z wygłoszonych referatów wynika, że istnieje szansa rozwiązania dylematu: eksploatować węgiel czy nie – powiedział uczestnik konferencji przewodniczący Rady Powiatu Edward Łagun. – Wymaga to jeszcze wielu prac badawczych, ale dobrze, że podczas ewentualnej eksploatacji złóż nie jesteśmy skazani na takie zniszczenie środowiska, jak w okolicach Bełchatowa i Turoszowa.Uczestnicy konferencji uznali, że istnieje konieczność bezpośredniego informowania mieszkańców o sprawach dotyczących przyszłości naszego regionu. Organizatorzy spotkania zaproponowali, aby uczelnia we współpracy z samorządami stała się forum w dyskusji na ten temat i zapowiedzieli następne konferencje o szansach i zagrożeniach w interesie społeczności lokalnej.

dees

LUBIN � Spotkanie kilku pokoleń druhen i druhów

harcerzem być każdemu wypadaDruhny i druhowie lubińskiego hufca ZHP oddali cześć harcerzom, którzy przez ostatnie 60 lat tworzyli i działali w tej organizacji. Uroczysta akademia odbyła się w CK Muza.

Harcerstwo na ziemi lubińskiej za-częło się w październiku 1945 r. Pierwsza drużyna nie powstała wca-le w Lubinie, a w Krzeczynie Wiel-kim. Kilka miesięcy później w Szkla-rach Górnych.

- Opierając się na informacjach in-struktorów i działaczy harcerskich z tamtych lat można przyjąć, że w 1946 roku utworzone w Lubinie dwa hufce – męski i żeński, podlega-jące Komendzie Chorągwi w Legni-cy. Dwa lata później powstał jeden, koedukacyjny Hufiec Lubiński – przypomniał w krótkim wystąpieniu obecny komendant Łukasz Nowi-cki.

- Harcerstwo w ówczesnych cza-sach było bardzo ważną instytucją, która pomagała Polakom tworzyć nową tożsamość – stwierdziła Barba-ra Matuszewska, komendant Cho-rągwi Dolnośląskiej. – Łączy nas idea braterstwa, służby Bogu i Polsce.

Jak zwykli mawiać druhny i dru-howie, harcerstwa nie da się opowie-dzieć i zrozumieć – trzeba je przeżyć. Ci, którzy przyszli do sali widowi-

skowej CK Muza jakąś część swoje-go życia, młodości zostawili właśnie w lubińskim hufcu. Przybyli też przyjaciele hufca, dyrektorzy szkół, szefowie lubińskich placówek kultu-ry, sponsorzy, nauczyciele, rodzice, dawni i obecni instruktorzy. Wielu wymieniono ze sceny, dziękując za okazywane wsparcie.

- Są tacy, którzy potrzebują też naszej pomocy – zaapelowała druhna Anto-nina Buchta „Tosia”, wielka postać Hufca Lubin, która przez lata krzewiła ideę harcerstwa na terenie gminy wiej-skiej. – Żyje jeszcze człowiek, który

w 1946 roku zakładał harcerstwo: Józef Muszyński. To on grał nam pieśni na trąbce w Wygnańczycach, uczył hym-nu, układał wspaniałe teksty. Dziś jest schorowany i samotny.

ZHP jest jedną z tych organizacji, która uczestniczy zarówno w oficjal-nych uroczystościach patriotycz-nych, ale działa również w wolonta-riacie, pomaga kwestować na cele charytatywne, sprząta świat, organi-zuje festyny i przed wigilią przynosi Betlejemskie Światło. Nigdy nie za-brakło tu ludzi chcących nieść pomoc innym. mb

Fot:

MIr

oSła

wa

Boży

ńSka

Komendant Chorągwi Dolnośląskiej Barbara Matuszewska dekoruje złotą odznaką Zasłużonych dla ZHP Krzysztofa Szczepaniaka oraz Edwarda Rippela.

LUBIN � Rzecznik Praw Konsumetów wśród uczniów

kupować bez ryzykaJan Kotapka, Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Lubinie, spotkał się z uczniami ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych.

Zajęcia o tej tematyce mają przybli-żyć młodzieży, jakie prawa przysłu-gują konsumentom, jak również wska-zać, jakie obowiązki wobec klientów mają sprzedawcy. W jaki sposób re-klamować towary, w jaki sposób do-

chodzić swoich roszczeń, nawet przed sądem. Rzecznik omówił najczęściej zawierane umowy, formę ich zawie-rania oraz skutki. Porównał pojęcia gwarancji i niezgodności towaru z umową. Wyjaśnił młodzieży, kiedy możemy żądać naprawy towaru, kie-dy jego wymiany, a kiedy zwrotu za-płaconej ceny lub jej obniżenia. Jan Ko-tapka przekazał kilka tajników tzw. świadomego konsumenta, tzn. takie-

go, który nie będzie łatwym „łupem” dla sprzedawców. Omówił najczęściej stosowane chwyty sprzedawców, po-wodujących, że kupujemy bardzo du-żo nie analizując własnych potrzeb i fi-nansów. Tego typu zajęcia sprawiają że młody człowiek nie da się już tak ła-two manipulować sprzedawcy, albo-wiem będzie znał swoje prawa i bę-dzie wobec sprzedających bardziej wymagający. dees

LUBIN � Rodzice zastępczy poszukiwani

Czekam na mamę i tatę…

Dariusz Szymacha �Nie od dziś wiadomo, że pobyt dzieci w Domach Dziecka nie jest najlepszym rozwiązaniem wychowawczym. Na całym świecie odchodzi się od utrzymywania „biduli” na rzecz rodzin zastępczych.

Oś r o d e k A d o p c y j n o – Opiekuńczy w Lubinie roz-poczyna akcję promującą

rodzinne formy opieki zastępczej w powiecie lubińskim pod hasłem „ Czekam na Mamę i Tatę…”

Podstawowym zadaniem Ośrodka jest propagowanie i upowszechnianie idei rodzicielstwa zastępczego. Wszystkie działania mają na celu stworzenie jak największej liczby za-stępczych środowisk rodzinnych, w których znajdą opiekę i miłość dzie-ci, pozbawione możliwości wychowy-wania się w swojej rodzinie natural-nej. Badania naukowe oraz doświad-czenia twórców idei rodzicielstwa za-stępczego jednoznacznie pokazują, że najlepsze warunki dla rozwoju i funk-cjonowania dziecka, panują w rodzi-nie naturalnej lub w środowisku zbli-

żonym do naturalne-go. Wobec zwiększa-jącej się liczby dzieci pozbawionych opie-ki rodziców biolo-gicznych, obowiąz-kiem i powinnością całej społeczności lokalnej jest wspie-ranie działań na rzecz zagwaranto-wania, dzieciom opuszczonym przez rodziców, możliwości wychowywa-nia się w rodzinie i posiadania dla sie-bie osób kochających i wspierają-cych.

Ważne jest, aby jak najwięcej osób poparło działania Ośrodka oraz in-stytucji z nim współpracujących

m.in. Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, w działa-niach zmierzających do pozyskania osób gotowych do objęcia opieką zastępczą dzie-ci tego potrzebują-cych.

Pracownicy Ośrodka apelują do wszystkich osób, które odkryły w so-bie pragnienie utworze-nia rodziny zastępczej, aby się z nimi skontakto-

wały. Apelują do tych, które rozumie-ją, jak ważna dla dziecka jest możli-wość posiadania kochającej rodziny i zechcą odpowiedzieć na słowa dziewczynki z plakatu: „ Czekam na Mamę i Tatę…”

Page 12: Kurier Powiatowy nr 17

kultura

WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA

12grudzień 2008

www.powiat-lubin.pl

LUBIN � Young Americans w Lubinie

taniec, śpiew, ruchPo raz drugi zawitali do naszego miasta goście z USA. Young Americans istnieją od 1962 roku. Zespół liczy ponad 200 osób.

Uczą młodzież w Stanach Zjednoczonych oraz w innych częściach świa-ta. W Lubinie przeprowadzili trzydniowe warsztaty, w których udział wzięło ponad 150 uczniów ze szkół lubińskich oraz… sześć nauczycielek. Efektem był wspaniały program muzyczno-taneczny zaprezentowany przed entuzjastycznie reagująca publicznością.

LUBIN � Coroczne podsumowanie

Tworzyć z pasją

W G a l e r i i C e n t r u m Miedziorytu odbył się wernisaż wystawy, na

której zaprezentowano ponad 100 prac powstałych podczas tego-rocznych plenerów, organizowa-

nych przez STK. A było ich sporo. Plastycy odwiedzili Świeradów Zdrój, Chobienię, Dziewin, zamki

Grodziec i Czocha. Szczególnie ciepło wspominali pobyt na plenerze w Szklarach Górnych sfinansowany przez Starostwo Powiatowe w Lubinie.

Na wystawie swoją twórczość prezentują nie tylko malarze, ale także tworzący gobeliny, haft a także fotograficy. Wystawiane obrazy powstawały w różnych technikach: olej, akwarela, rysu-nek i malarstwo na szkle. Także tematyka jest różnorodna tak jak różnorodne były tematy przewod-nie poszczególnych plenerów. Do-minuje wprawdzie krajobraz, ze szczególnym uwzględnieniem obiektów architektury, ale nie brak także marynistyki, wyobrażeń ze świata baśni oraz kwiatów. Nie-których dzieł powstałych podczas plenerów nie można było pokazać w sali wystaw. Pozostały na miej-scu powstania: duże, drewniane rzeźby zdobią rynek w Chobieni i okolice muzeum w Dziewinie.

- Nie chcemy zawężać tematyki naszym autorom – mówi Henryk Rusewicz, szef STK. - Ważne by po-wstawały prace, przez które mogą się spełnić i które będą cieszyły oczy odbiorców. Wystawa będzie czyn-na do połowy stycznia przyszłego roku.

5 grudnia – Mikołajki na stylowo: koncert dadzą Rychu Peja, DJ Deck oraz lubinianie z WZW; Klub Pod Muzami, godz. 20.00, bilety 20 zł.

6 grudnia Teatr Na Walizkach w spektaklu mikołajkowym dla dzieci pt. Powrót czerwonych no-sów”; Klub Pod muzami, godz. 15.00, bilety 7 zł.

8 grudnia – Stare Dobre Małżeń-stwo; CK Muza, sala widowisko-wa, godz. 19.00, bilety 35 (w dniu koncertu 40) zł.

11 grudnia – Spotkanie z ludźmi gór: Anna i Marcin Szymczakowie; Klub Pod Muzami, godz. 18.00, wstęp wolny. Lubińska Noc Kaba-retowa z Grzegorzem Halama i ka-baretem Neo-Nówka; godz.. 19.00, sala widowiskowa, bilety 50 zł.

12 grudnia – Konkurs kina nieza-leżnego i sztuki wideo: pokaz za-kwalifikowanych filmów; CK Mu-za sala kameralna, wstęp wolny.

13 grudnia – Vengo i Przyjaciele z udziałem zespołu Hamernik; CK Muza, sala widowiskowa, godz. 13.00, bilety 15 (20) zł.

14 grudnia – wy-stęp ukraińskich ś p i e w a k ó w z grupy TER-CJA PIKAR-DYJSKA; CK Muza, sala wi-dowiskowa, godz. 18.00, bilety 25 (30) zł.

15 grudnia – s p e k t a k l Wrocławskie-go Teatru Komedii, w roli „Przy-jaznych dusz” gościnnie wystąpią Emilia Krakowska i Dorota ka-mińska; CK Muza, sala widowi-skowa, godz. 19.00, bilety 20 zł.

16 grudnia – LuPA, czyli Lubińskie Prezentacje Artystyczne; Klub Pod Muzami, godz. 18.30, wstęp wolny.

17 grudnia – CZE-SŁAW ŚPIEWA na zaproszenie Galerii w Drukarni; sala wido-wiskowa CK Muza, godz. 18.00, bilety 45 zł.19 grudnia – godz. 18.00 wernisaż „Portretowni” , wystawy portretów, których autorem jest Mi-chał Narewski, 22-letni lu-binianin, student historii sztuki na Uniwersytecie Wrocławskim; ekspozycję można oglądać do 13 stycz-nia, wstęp wolny. Jazz Klub

Rura zaprasza na koncert wigilijny w wykonaniu kwartetu Jacka Miel-carka; Klub Pod Muzami, godz. 20.00, wstęp wolny. (mb)

LUBIN � Młodzi przy mikrofonie

laury dla głogowianki45 wokalistów wzięło udział w tegorocznym konkursie wokalnym pn. Scena Prezentacji Młodych.

Według jurorów, najlepiej na scenie zaprezentowa-ła swoje możliwości wokalne Ewa Olszewska z Legni-cy – ona też zdobyła nagrodę główną w wysokości 1000 zł. Drugie miejsce i 400 zł przypadło Małgorzacie Cy-bulskiej z Legnicy, zaś miejsce trzecie (200 zł) wyśpie-wała lubinianka, Elżbieta Łuszczakiewicz. Wyróżnie-nia otrzymali: Igor Herbut z Przemkowa, Patrycja Ka-mola z Legnicy oraz Marcel Lelo z Gorzycy. Wyróżnie-nie specjalne, ufundowane przez jurora Rafała Rataj-czaka, w postaci całorocznego karnetu na koncerty w klubie Ave Cezar – otrzymała Monika Konik z Lu-bina, która zachwyciła piosenką pt. „You”. (mb) Laureaci na scenie.

Fot.

JaN

USZ

MrÓ

Z

REGION � Wystawa z życia odkrywcy naszej miedzi

Barbórka inaczejO czym Jan Wyżykowski pisał do żony w czasie, gdy szukał u nas miedzi? Unikatowe listy i zdjęcia geologa będzie można obejrzeć na wystawie, którą przygotowują jego przyjaciele z Sieroszowic.

Członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Jana Wyżykowskiego działa od kilku lat - z misją, by za-chować pamięć o odkrywcy pol-skiej miedzi oraz propagować jego dokonania. Istniejąca w Sieroszo-wicach Izby Pamięci niedawno

wzbogaciła się o nowe eksponaty. To prywatne zdjęcia, ordery, wido-kówki, legitymacje i listy, podaro-wane przez najbliższą rodzinę geo-loga.

- Są wśród nich listy do żony, za-wierające i intymne wyznania czło-wieka pracującego z dala od rodzi-ny - powiedziała prezes stowarzy-szenia Wanda Wdowiak.

Wystawa zatytułowana „Tropa-mi Jana Wyżykowskiego” przed-stawia trzy okresy życia geologa: w Hanaczowie - gdzie się urodził,

Warszawie - gdzie pracował oraz w Sieroszowicach - gdzie dokonał największego odkrycia.

- Chcemy w taki nieco inny spo-sób obchodzić barbórkę. Zaprasza-my wszystkich: wycieczki szkolne na wyjazdową lekcje historii ale także mieszkańców naszego zagłę-bia, górników i ich rodziny - żeby poznali choć trochę życie człowie-ka, od którego „wszystko się zaczę-ło” - zachęca Janusz Olszewski. Wystawa jest czynna od 30 listopa-da. (mb)

GŁOGÓW/LUBIN � XII Przegląd Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej

Wyśpiewały nagrodyDominika Biały, wokalistka ze Studia Piosenki lubińskiego MDK zdobyła grand prix w konkursie piosenki, który niedawno odbył się w Głogowie.

Z nagrodami wróciły do Lubina również pozostałe lubinianki. Anna Wołoszyn wyśpiewała II miejsce w kategorii 16-18 lat, zaś Emilia Bochniarz wyróżnie-nie w kategorii 7-12 lat. Wszystkie piosenki w Mło-dzieżowym Domu Kultury szkolą głosy pod okiem in-struktor Anny Piwowarczyk. (mb)

Cóż za przyjemna chwila: odbiór głównej nagrody!

Pierwszy sukcesLUBIN �

Adeptki sztuki aktorskiej z lubińskiego teatru „Świerszcz” zakwalifikowały się do finału 8. Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego ADAMUS w Górze.Obie recytatorki – Urszula Pleśniak i Marta Zieńkowska SA uczennicami I LO w Lubinie, obie też występują w popularnym wśród młodych lubinian Kabarecie Szemranym jak życie szemrane.Na konkurs, poświęcony twórczości Adama Mickiewicza przygotowały utwory konwencji teatralnej. Laurów nie zdobyły, ale warto odnotować, że wyróżnieniem uhonorowano uch instruktora, Tadeusza Stojka, założyciela Fabryki Kultury Cest la vie, która skupia młodych twórców z terenu miasta.

(mb)

LUBIN � Na scenie i wokół sceny

Małgorzata Wójcik – anglistka, Joanna Marciniszyn – anglistka, Dagmara Toporowska – anglistka, Agata Miżdal – historyczka, Mariola Sell – anglistka i Sylwia Galuba – germanistka – nauczycielki z I LO na równi ze wszystkimi brały udział w zajęciach.

Pokaz Amerykanów wprost kipiał energią…

Dariusz Szymacha �Jak co roku, Stowarzyszenie twórców Kultury organizuje wystawę pt. Plenery mającą na celu podsumowanie pracy twórczej artystów.

Henryk Rusewicz ( z lewej) i Mark Jaglarz ciągle omawiają swoją twórczość.

FOT.

D.S

ZYM

ACHA

… którą przejęli lubińscy uczniowie.

Po pokazie nie brakło łez radości i żalu, że rozstania nadszedł czas.

Page 13: Kurier Powiatowy nr 17

WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA

www.powiat-lubin.pl

grudzień 2008

13rekreacja i wypoczynek

o czym szumi las i marzy ZiemiaW Młodzieżowym Domu Kultury rozstrzygnięto dwa ogólnopolskie konkursy organizowane na szczeblu powiatowym przez Oddział PTTK Zagłębie Miedziowe: „Marzenia Ziemi” i „O czym szumi las”.

Wyniki konkursu „Marzenia Ziemi”:

KATEGORIA 7-9 lat �Klaudia Krawczak - SP 14, 2. Wojciech Brudek – SP 8, 3. Weronika Kędzia – SP 14. Wyróżnienia: Weronika Witek – SP 8, Piotr Kosior - SP Tymowa, Michalina Stefańczyk - SP 8, Nikola Komornicka - SP 14, Julia Kazimierczyk – SP 12, Alicja Karaban – SP 14, Karol Szuszkiewicz – SP 8, Maciej Milewski – SP 14, Maja Fedorcio – SP 14, Ewa Kaliciak – SP 8.KATEGORIA 10-12 lat �Dorota Rudowicz – SP 5, 2. Paulina Stwora – SP Gromadka, 3. Julia Moszna – SP 5. Wyróżnienia: Patrycja Sołtys – SP 10, Macieja Czernek – SP 1, Agata Kulczycka SP 10, Beata Romańska – SP 3 Ścinawa, Zuzanna Rudy – SP 3 Ścinawa, Jakub Sroka – SP 14, Maciej Rudnicki SP 5, Krystian Arendarski – ZSzS Lubin, Paweł Kadlak – SP 8, Kamil Sobczyk SP 10.KATEGORIA 13-16 �Kamil Marftynowicz – Gimnazjum nr 3, 2. Marcin Wasilewski – G 3, Magda Czul – G 5.

Wyniki konkursu „O czym szumi las”:

KATEGORIA 7-9 lat �Wiktoria Miller – SP 14, 2. Kornel Chodacki – SP 8, 3. Maja Fedorcio SP 14. Wyróżnienia: Julia Kochańska – SP 14, Julia Pater SP 14, Dorota Szydłowska SP 14, Milena Wisio SP 14, Klaudia Wnuk SP 12, Kamila Kossyn SP 8, Weronika Łokaj SP 14, Joanna Filipiak SP 14, Michał Marciniak – Pracownia Wychowania przez Sztukę przy ZSI, Julia Wysocka SP 14.KATEGORIA 10-12 �Katarzyna Radoń, 2. Anita Domosińska – obie Pracownia Wychowania przez Sztukę przy ZSI, 3. Oliwia Lechowicz - SP 14.KATEGORIA 13-16 �Marcin Wasilewski – G 3, 2. Weronika Wojtun - Pracownia Wychowania przez Sztukę przy ZSI, 3. Beata Jachim G 3.

(km)

tuRYstYkA J LESZNO � Kolejne szkoły na tropie patrona szpitala

Śladami jana jonstonaDzieci ze Szkoły Podstawowej w Niemstowie i lubińskiego Zespołu Szkół Sportowych wzięły udział w wycieczce do Leszna – szlakiem XVII- wiecznego przyrodnika i lekarza Jana Jonsona.

Wycieczkę zorganizował Oddział PTTK Zagłębie Miedziowe przy wsparciu powiatu lubińskiego. (km)

LUBIN � Najdłuższy rajd w historii

Trasa 4000 km!Krzysztof Maciejak �

Dziki, mokradła, druty kolczaste, dziury w płocie i prezydencka rezydencja - to tylko część niespodzianek, które czekały na grupę z Wędrowca na trasie dookoła Polski.

To będzie najdłuższy rajd w historii. W ciągu 5-7 lat członkowie Stowarzyszenia Turystyki Pieszej „Wędrowiec” zamierzają obejść Polskę. Przed nimi

3511 km.- To tylko arytmetyczne wyliczenie linii granicznej na-

szego kraju – mówi Piotr Socha. - W praktyce nie da się iść dokładnie - od słupka do słupka granicznego. Granica przebiega przez wiele miejsc niedostępnych: bagna, tere-ny wojskowe, jeziora, rzeki. Liczymy się z tym, że trzeba będzie przejść około 4000 km.

Taka wyprawa wymaga czasu. Wędrowiec szacuje, że projekt zajmie 5-7 lat. Dlatego rajd podzielono na etapy. W przyszłym roku planowane są trzy wyprawy. Tegorocz-na, listopadowa już się zakończyła. Trasa wiodła z Półwy-spu Helskiego w stronę Władysławowa, Pucka, Trójmia-sta, przez Mierzeję Wiślaną do rosyjskiej granicy - ponad 210 km. Wystartowało 12 osób oraz suczka Kola.

- Praktycznie w każdym dniu mieliśmy jakieś niespo-dzianki lub przygody - wspomina Jan Doleziński.

W Helu lubinianie musieli obejść jednostkę wojskową, a w Juracie rezydencję prezydenta RP. Za Chałupami omi-nęli bagna, w Pucku forsowali zagradzający dostęp do mo-rza mur z drutem kolczastym, a przed Rewą - późną nocą – weszli w wysokie trzciny, gdzie „drogę zastępują mocza-ry i bagna”. Wędrowcy musieli szukać ścieżki powrotnej przy świetle latarek, nadrabiając wiele kilometrów. - Przed Rzucewem plaża jest tak wąska, że mieści się zaledwie je-den człowiek, a kolczaste krzaki sięgają wody – wspomi-nają członkowie wyprawy. - By ją obejść musieliśmy się więc wdrapać na skarpę pokrytą ptasimi, śmierdzącymi odchodami. W Gdyni udało się im przejść przez port wo-

jenny dzięki uprzejmości oficerów. W rejonie Portu Pół-nocnego przechodzili przez dziurę w płocie, a po dojściu do Wisły Martwej przeprawili się na jej drugą stronę… pontonami. Sympatycznie było na plażach Mierzei Wiśla-nej, wyścielonej tu i ówdzie bursztynem, ale już nieco mniej w Piaskach, przy granicy z Rosją, gdzie stado dzikich świń natrętnie dopominało się o jedzenie łapiąc za kurtki i ple-caki. Natomiast w Krynicy Morskiej dziesięć dzików po-deszło wieczorem pod same schody budynku, w którym spali wędrowcy. W marszu wzdłuż pasa granicznego lu-binianom towarzyszyli funkcjonariusze Służby Granicz-nej (dwóch podchorążych oraz pies Snajper). Punkt doce-lowy Przejście Graniczne Grzechotki został osiągnięty po siedmiu dniach - 14 listopada o godz. 13.20.

Drugi etap rozpocznie się 21 marca 2009 r.

Dookoła Polski wyruszyło 12 lubinian i suczka Kola.

FOT.

PTT

K

LUBIN � Giełda Piosenki Turystycznej

Z piosenką na szlakuKornelia Jach oraz grupa ze Szkoły Podstawowej nr 12 to laureaci tegorocznej Giełdy Piosenki Turystycznej w Lubinie.

- To sposób na popularyzację piosenki turystycznej wśród młodych ludzi i okazja do wspólnej zabawy - powiedział szef oddziału PTTK Marian Hawrysz.

W tym roku na scenie gościnnego Młodzieżowego Domu Kul-tury wystąpiło sześciu wykonawców. W kategorii gimnazjalistów I nagrodę przyznano Kornelii Jach (Gimnazjum nr 2), która a ca-pella zaśpiewała m.in. szlagier z repertuaru Andrzeja Starca „Wę-drowiec”. Wśród młodszych wykonawców jury wyróżniło grupę ze Szkoły Podstawowej nr 12. Dyplomy przyznano również opie-kunom laureatów - paniom Beacie Łuczek i Amelii Skawińskiej.

Organizatorem imprezy był lubiński oddział PTTK. (dees)

Fot.

MIr

ka B

ożyń

Ska

Grupa z SP nr 1 - prawie jak na turystycznym szlaku.

Zasłużona nagroda dla najlepszych.

Wicestarosta Czekajło wręcza puchar Kornelii Jach.

LUBIN � Lubinianie z miedziowego PTTK w Beskidzie Śląskim

Wędrówka przez Beskidy

Członkowie Koła PTTK przy Biurze Zarządu KGHM Polska Miedź SA, po wędrówkach przez Bieszczady i Tatry, wybrali się w Beskid Śląski. Na zdjęciu wędrowcy przed schroniskiem Szyndzielnia na wysokości 1001 m npm. (km)

FOT.

PTT

K

Bliskie spotkania...

Laureaci.

Wręczenie nagród.

Nagordzona praca Julii Smosznej z SP 5.

Fot.

arC

h. w

ędro

wIe

C

Uczestnicy wycieczki przy pomniku Jana Jonsona.

Page 14: Kurier Powiatowy nr 17

www.powiat-lubin.pl

grudzień 2008informator14

WAżNE tElEFONY I ADREsY J STAROSTWO POWIATOWE �ul. Jana Kiliñskiego 12 b, 59-300 Lubin � tel. 0-76 746-71-00

fax: 0-76 746-71-01 [email protected]

�Biuletyn Informacji Publicznej: www.powiat-lubin.eu www.bip.powiat-lubin.plOficjalny portal powiatu � www.powiat-lubin.plSystem Informacji o Œrodowisku: � www.powiat-lubin.sios.pl Godziny urzêdowania � poniedzia³ek-pi¹tek 7:30-15:30

wtorek - 8:00-16:00 Referat Rejestracji Pojazdów � tel. 0-76 746-71-61

poniedzia³ek-pi¹tek 8:00 – 17:30 wtorek 8:00 – 16:00

Referat Praw Jazdy � tel. 0-76 746-71-21 poniedzia³ek-pi¹tek 7:30 – 15:30

Kasa � poniedzia³ek-pi¹tek 7:30 – 17:30 Kancelaria Rady Powiatu � tel. (076)-746-71-02 POWIATOWE CENTRUM POMOCY RODZINIE �

ul. Sk³adowa 3, 59-300 Lubin tel.: (076) 8479691 tel.: (076) 8479690 dyrektor: Alina Tarczyñska

PORADNIA PSYCHOLOGICZNO-PEDAGOGICZNA W LUBINIE � 59-300 Lubin, ul. Kopernika 16 tel./fax (076) 849-72-73 www.poradnialubin.republika.pl e-mail: [email protected] dyrektor: mgr El¿bieta Galas

MŁODZIE¯OWY DOM KULTURY W LUBINIE � 59-300 Lubin, ul. Komisji Edukacji Narodowej 6 a tel./fax (076) 847-86-64 www.mdklubin.republika.pl e-mail: [email protected] dyrektor: mgr Waldemar Dolecki

ZARZ¥D DRÓG POWIATOWYCH W LUBINIE � ul. Odrodzenia 26, 59-300 Lubin tel.: 076 849 72 87 fax.: 076 849 72 89 kierownik: Robert Brzezicki

POWIATOWY URZ¥D PRACY W LUBINIE � ul. J. Kiliñskiego 12b 59-300 Lubin tel. (076) 746-46-40 e-mail: [email protected] http://pup.lubin.sisco.info dyrektor: Alicja Kargol

POWIATOWY RZECZNIK KONSUMENTÓW � Jan Kotapka Starostwo Powiatowe, ul. J. Kiliñskiego 12b, pokój 120 tel. 076-746-71-24

POWIATOWE CENTRUM EDUKACJI W LUBINIE � ul. Szpakowa, 59-300 Lubin e-mail: [email protected] http://www.pce.lubin.pl dyrektor: El¿bieta Dec sekretariat tel. (076) 846-21-47 fax tel. (076) 846-21-46

�POWIATOWY OŚRODEK DOKUMENTACJI GEODEZYJNEJ I KARTOGRAFICZNEJ W LUBINIE

ul.Słowiańska 2, 59-300 Lubin tel./fax.(076) 8466830, 8466835 e-mail: [email protected], Czynne poniedziałek-piątek 7.30-15.30 Kasa czynna w godzinach 7.30-14.00.

BIBLIOTEKA PEDAGOGICZNA � sala multimedialna tel. (076) 846-21-42 czytelnia tel. (076) 846-21-43 wypo¿yczalnia tel. (076) 846-21-44

S£U¯BY I INSPEKCJE �Komenda Powiatowa Policji w Lubinie �

ul. Traugutta 3 Tel. 076 844 28 53, 076 846 67 51 fax. :076 840 62 35 telefon alarmowy: 997

Komisariat Policji w Œcinawie � ul. Grodzka 1 tel.: 076 843 61 11 tel. alarmowy: 997

Posterunek Policji w Rudnej � ul. Œcinawska 19 tel.: 076 843 42 77 e-mail [email protected] tel. alarmowy: 997

Komenda Powiatowa Stra¿y Po¿arnej � ul. Œcinawska 21 59-300 Lubin tel: (076) 846 18 40 tel. alarmowy: 998

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna � ul. 1 Maja 15 59-300 Lubin Tel: (076) 8466700-1 Fax: (076) 8466702 http://psse.lubin.ibip.wroc.pl e-mail: [email protected]

Powiatowy Inspektorat Weterynaryjny � 59-300 Lubin, ul.Paderewskiego 100 tel/fax. 0 76 844 28 25

APtEkI W GRuDNIu J01.12.08 „VADEMECUM” UL. KOPERNIKA 4, TEL. 076-844-27-04 �02.12.08 „AVENA” UL. KRUPIńSKIEGO 95A, TEL. 076-746-10-19 � 03.12.08 „POD ŚWIĘTYM ANTONIM” �UL. ARMII KRAJOWEJ 15, TEL. 076-841-02-5004.12.08 „ARNICA” UL. PTASIA 57, TEL. 076-749-70-10 �05.12.08 „POD RÓżĄ” UL. KILIńSKIEGO 25D, TEL. 076-842-18-66 �06.12.08 „PANACEUM” UL. KAMIENNA 18A, TEL. 076-842-59-81 �07.12.08 „VADEMECUM” UL. KOPERNIKA 4, TEL. 076-844-27-04 �08.12.08 „KONWALIA” UL. JANA PAWŁA II 28, TEL. 076-841-01-17 �09.12.08 „ALOES” UL. KAMIENNA 1F , TEL. 076-844-73-66 �10.12.08 „NOVA” UL. SŁOWACKIEGO 17, TEL. 076-846-97-29 �11.12.08 „USTRONIE” UL. GWARKÓW 84, TEL. 076-842-27-73 � 12.12.08 „POD DOBRĄ GWIAZDĄ” �UL. GRABOWA 2, TEL. 076-842-79-5514.12.08 „KONWALIA” UL. JANA PAWŁA II 28, TEL. 076-841-01-17 �15.12.08 „VADEMECUM” UL. KOPERNIKA 4, TEL. 076-844-27-04 �16.12.08 „FLOS” UL. KASZTANOWA 8A, TEL. 076-842-79-22 �17.12.08 „LUBIńSKA” UL. KISIELEWSKIEGO 4, TEL. 076-841-50-96 � 18.12.08 „W JAMNIKACH” �UL. NIEPODLEGŁOŚCI23/25, TEL. 076-746-88-5819.12.08 „POD RÓżĄ” UL. KILIńSKIEGO 25D, TEL. 076-842-18-66 �20.12.08 „LEŚNA” S.C. UL. LEŚNA 8, TEL. 076-746-48-65 � 21.12.08 „OSIEDLOWA” �UL. ARMII KRAJOWEJ 35, TEL. 076-844-40-2622.12.08 „RYCERSKA” UL. JASTRZĘBIA 6, TEL. 076-849-12-01 � 23.12.08 „ZŁOTE RUNO” �UL. PADEREWSKIEGO 92, TEL. 076-844-35-2524.12.08 „EURO APTEKA” UL. BEMA 1, TEL. 076-845-21-18 � 25.12.08 APTEKA W POLOMARKECIE, �UL. KILIńSKIEGO, TEL.076-842-32-1726.12.08 „GRAVIOLA” UL. MIESZKA I 14/16, TEL. 076-844-22-05 � 27.12.08 „SIGMA”/TESCO/ �UL. PADEREWSKIEGO 101, TEL. 076-841-55-4628.12.08 „KAUFLAND” UL. ZWIERZYCKIEGO 2, TEL. 076-74-66-770 �29.12.08 „OSIEDLOWA” UL. ARMII KRAJOWEJ 35, TEL. 076-844-40-26 � 30.12.08 „APTEKA DLA WSZYSTKICH” �UL. POLNA 38, TEL. 076-749-27-7531.12.08 „APTEKA DLA CIEBIE” UL. ŚLĄSKA 9, TEL. 076-842-31-43 �01.01.09 „VADEMECUM” UL. KOPERNIKA 4, TEL. 076-844-27-04 �

LUBIN � Śladem naszych interwencji

Nie widzi, ale słyszy?

Ze sprawą zgłosił się w staro-stwie syn pana Eugeniusza Kołkowskiego z Raszowej, gdyż

on sam od miesięcy nie może samodziel-nie się poruszać. - W lutym tego roku miałem udar i od tamtej pory nie widzę.

Wzrok utraciłem całkowicie, więc komór-ka mi niepotrzebna – wyjaśnił. – Teraz używam specjalnego telefonu stacjonar-nego, dla niewidzących.

Z pomocą rodziny pan Eugeniusz wy-słał do „Ery”, operatora telefonii cyfro-

wej, wniosek o rozwiązanie zawartej na początku roku umowy abonenckiej. Do pisma dołączył stosowne zaświadczenie lekarskie, potwierdzające jego niepełno-sprawność. Od momentu podpisania umowy upłynęło kilka miesięcy – ale też tyle czasu zajęły sprawy związane z ra-towaniem zdrowia. Operator do prośby pana Eugeniusza się nie przychylił, jed-nak nie ze względu na terminy. Odmo-wę uzasadnił tym, iż utrata wzroku… nie jest podstawą do rozwiązania umo-wy!

- Analizując przepisy prawa wprost sieć „Era” ma rację – stwierdził Jan Kotap-ka. Jako powiatowy rzecznik konsumen-ta musiał odmówić wszczęcia postępowa-nia w sprawie „niechcianej” komórki. – Jednak operatora obowiązują także dobre obyczaje kupieckie oraz zasady współży-cia społecznego, jak również szeroko ro-zumiana etyka zawodowa. Zabrakło ludzkiego podejścia do problemu oraz dobrej woli i współczucia dla swoich klientów.

Czy tak dużej i znaczącej na rynku fir-my rzeczywiście nie stać na dobrodusz-ność? Postanowiliśmy zapytać w biurze prasowym „Ery”. Na początku nie poszło łatwo.

- Nie mogę wypowiadać się o ogólnych zasadach, ponieważ każdą sprawa jest in-na, i każda wymaga indywidualnej oce-ny – powiedział jeden z pracowników. Usłyszeliśmy jednak obietnicę, że przy-padkiem pana Eugeniusza się zajmie. Po drodze były jakieś problemy z dotarciem do pisma od klienta z Raszowej, czekanie na decyzje odpowiednich „czynników”, ale po dziesięciu dniach, tuż przed odda-niem tego numeru „Kuriera” do druku wreszcie usłyszeliśmy konkretną odpo-wiedź:

- Podpisując umowę klienci przyjmu-ją wynikające z niej zobowiązania, ale, oczywiście, nikt nie jest w stanie przewi-dzieć sytuacji losowych jak ta, która spotkała pana Kołkowskiego – powie-działa rzeczniczka „Ery” Agata Habel. – Ta sprawa została ponownie oceniona, indywidualnie i zostanie załatwiona po-zytywnie. Umowa wygaśnie 17 grudnia, w najszybszym możliwym terminie. Sto-sowne pismo klient powinien niebawem otrzymać.

Pan Eugeniusz nie krył zadowole-nia:

- Cieszę się. Nie będę musiał 30 zł abo-namentu płacić „za nic” – powiedział. – Przez te dwa lata jeszcze to byłoby sporo, a ja co miesiąc muszę 230 zł na leki wy-dać…

Czy w indywidualnym podejściu do sprawy mieszkańca Raszowej „pomógł” fakt, że zarówno jego żona ja i syn są klien-tami tej samej sieci? Przez delikatność – nie pytaliśmy.

Mirosława Bożyńska �W biurze powiatowego rzecznika konsumentów pojawił się konsument z nietypową sprawą: chciał zrezygnować z umowy na telefon komórkowy, ponieważ… stracił wzrok. Dla operatora nie był to wystarczający powód.

LUBIN � Niepełnosprawni, a prawo do zniżek za podróż

Przejechać z ulgą- Jestem inwalidą, jeżdżę na wózku. Czy mogę skorzystać ze zniżki na bilet w autobusie? – to jedno z częstych pytań, kierowanych przez mieszkańców do naszej redakcji. Zajrzeliśmy więc w przepisy.

Niestety, sam fakt, że ktoś porusza się na wózku inwalidzkim nie daje prawa do ulgi. Taka osoba musi mieć orzeczoną nie-pełnosprawność w stopniu znacznym (i dokument nosić przy sobie, w razie kon-troli).

Wszystkie uprawnienia wynikają z ustawy o ulgowych przejazdach środ-kami publicznego transportu zbiorowe-go. Wymienia się w niej następujące kate-gorie uprawnienia do ulg:

- 100 proc. ulgi - funkcjonariusz straży granicznej ochraniający międzynarodo-we szlaki komunikacyjne,

- 95 proc. ulgi: przewodnik lub opiekun towarzyszący w podróży osobie niewido-mej, przewodnik lub opiekun inwalidy wojennego lub wojskowego, zaliczany do I grupy inwalidzkiej, opiekun towarzy-szący w podróży osobie niezdolnej do sa-modzielnej egzystencji;

- 78 proc. ulgi: umundurowany funk-cjonariusz Straży Granicznej na służbie, funkcjonariusz celny na służbie, umun-durowany funkcjonariusz Policji na służ-

bie, żołnierz Żandarmerii Wojskowej na służbie, dzieci i młodzież dotknięta inwa-lidztwem lub niepełnosprawnością, opie-kun młodzieży dotkniętej inwalidztwem lub niepełnosprawnością, inwalida wo-jenny lub wojskowy I gr. inwalidztwa, żołnierz odbywający niezawodową służ-bę wojskową, dziecko w wieku do 4 lat, cywilna niewidoma ofiara działań wojen-nych, dzieci i młodzież dotknięta inwa-lidztwem lub niepełnosprawnością- przy zakupie biletu miesięcznego;

- 49 proc. ulgi: osoba niezdolna do sa-modzielnej egzystencji w komunikacji zwykłej, dzieci i młodzież pobierająca na-ukę do 24 lat – przy zakupie biletu mie-sięcznego, studenci do 26 lat – przy zaku-pie biletu miesięcznego;

- 37 proc. ulgi: dziecko powyżej 4 lat do rozpoczęcia odbywania obowiązku przedszkolnego, osoba niewidoma, inwa-lida wojenny lub wojskowy zaliczony do gr. inwalidzkiej innej, niż „I”, kombatant, osoba niezdolna do samodzielnej egzy-stencji w komunikacji innej, niż zwykła, nauczyciel – na bilet miesięczny, osoba niewidoma – na bilet miesięczny, nauczy-ciel akademicki- na bilet miesięczny.

Zgodnie z ustawą osoby uprawnione

mogą kupić tańszy bilet podróżując za-

równo autobusami PKS, jak i pociągiem. Wątpliwości, czy ulgi powinni stosować również busiarze rozstrzygnął Łukasz Pawlina z wydziału transportu w Urzę-dzie Marszałkowskim we Wrocławiu:

- Każdy przewoźnik, który wykonuje regularne krajowe przewozy ma obowią-zek honorować ulgi ustawowe – powie-dział.

Państwo zwraca jednak przewoźnikom to, co tracą na biletach, stosując ulgi. Dol-

nośląski Urząd Marszałkowski podpisał 120 umów z osobami, które świadczą usługi transportowe dla ludności. Umo-wy te opiewają w sumie na 40 mln zł. Przewoźnik o dopłaty starać się nie mu-si, ale prawo do ulg ma respektować. W przeciwnym razie popełnia przestęp-stwo w myśl prawa przewozowego. Sank-cją może być cofnięcie licencji lub zezwo-lenia na prowadzenie transportu.

Mirosława Bożyńska

Zapisów ustawy nie stosuje się w komunikacji miejskiej. Tu rządzi prawo lokalne, czyli uchwały rady miejskiej. W Lubinie w tzw. miejskich autobusach inwalidzi I grupy oraz niepełnosprawnym ze znacznym stopniem niepełnosprawności należy się przejazd bezpłatny.

Fot.

MIr

ka B

ożyń

Ska

Z RAPORtóW stRAżY POżARNEj JW listopadzie odnotowano 28 zdarzeń, �w których interweniowały jednostki ochrony przeciwpożarowej. Starty oszacowano na ok. 158 tys. zł.Strażacy 14 razy interweniowali przy �pożarach i 14 razy – przy okazji innych zdarzeń. Ogień gaszono m.in. w altanie ogrodowej, na drzwiach mieszkania w budynku wielorodzinnym, w śmieciach, na klatce schodowej i w piwnicy oraz w kominach. 11

listopada wybuchł pożar w kotłowni hurtowni przy ul. Słowiańskiej. Na miejscu okazało się, że pali się sadza w przewodzie kominowym. Trzeba było wygasić piec CO i wsypać do przewodu kilka wiader żwiru, by ugasić pożar. Przyczyną pożaru, jak wstępnie oceniono, był nieczyszczony komin.Nie udało się, natomiast, ustalić �przyczyny pożaru w domku jednorodzinnym przy ul. Ptasiej, jaki

wydarzył się na początku miesiąca. Ogień gaszono w jednym z pokoi. Z dymem poszły fotele, dywan, drewniane panele, w drzwiach balkonowych pękła szyba, a całe mieszkanie zostało okopcone. Policja prowadzi dochodzenie w sprawie tego zdarzenia.Wzywano strażaków także do �usuwania skutków kolizji i wypadków drogowych oraz do usuwania

powalonych drzew z jezdni. Statystycznie najwięcej zdarzeń – 17 – zanotowano na terenie miasta Lubina., 7 – w Gminie Lubin, 4 – w gminie Rudna i ani jednego na terenie miasta i gminy Ścinawa.Wartość uratowanego mienia, to ok. �945 tys. zł.

(oprac. mb)

Fot.

MIr

ka B

ożyń

Ska

- Operator z prawnego punktu

widzenia miał rację – przyznał

powiatowy rzecznik konsumentów Jan Kotapka. – A tzw.

ludzkie podejście do problemu zagubiło

się pewnie gdzieś w biurokratycznej

machinie…

Page 15: Kurier Powiatowy nr 17

www.powiat-lubin.pl

grudzień 2008 sport 15

SIEDLCE � Finał warcab

Gmina i powiat na podium

W Siedlcach odbył się Dolnośląski Finał Warcab Stupolowych zorganizowany w ramach IX Dolnośląskich Igrzysk LZS i Mieszkańców Wsi. W zawodach wystartowało 146 zawodniczek i zawodników - finalistów eliminacji strefowych. Drużyna gminy Lubin zajęła drugie miejsce, a powiatu lubińskiego trzecie.

(dees)

ZŁOTORYJA � Pewna ręka i celne oko

Wystrzelali pucharTrzecią lokatę zajęła drużyna LOK Lubin podczas Międzynarodowych Zawodów Strzeleckich o Puchar Niepodległości.

Organizatorem zawodów, w któ-rych wzięło udział blisko 50 strzel-ców, był Klub Strzelecki „AGAT”, a patronat honorowy nad zawodami objął wicepremier Grzegorz Schety-na.

Drużyna Zarządu Rejonowego LOK Lubin wystartowała w składzie: Stanisław Paczkowski, Norbert Łu-czaj – Ossowski, Henryk Paczkowski i Ryszard Wiśniowski.

- W doborowym towarzystwie strzelców z Dolnego Śląska i druży-ny z Czech zajęliśmy trzecie miejsce - mówi Stanisław Paczkowski. Z lu-bińskich strzelców indywidualnie najlepiej strzelali Henryk Paczkow-ski i Norbert Łuczaj – Ossowski, któ-rzy zajęli czwarte miejsca w swoich broniach.

Pozostali – mimo słabszych jak na ich możliwości wyników – walnie przyczynili się do zajęcia przez lu-biński klub wysokiego trzeciego miejsca. Fundatorem pucharów w konkurencji drużynowej był poseł Norbert Wojnarowski. km

W zimowej scenerii na strzelnicy sportowej „Przylesie” w Lubinie odbyły się barbórkowe zawody strzeleckie o puchar Prezesa KGHM Polska Miedź S.A. Mirosława Krutina, będącymi jednocześnie mistrzostwami KGHM Polska Miedź S.A. na rok 2008. W zawodach wystartowało osiem pięcioosobowych drużyn z oddziałów i spółek KGHM Polska Miedź SA. W konkurencji drużynowej kolejność była następująca: pierwsze miejsce i puchar Prezesa zdobyła pierwsza drużyna O/ZG „Lubin” ( Krzysztof Tkaczuk, Stanisław Paczkowski, Iwona Kaczmarczyk, Henryk Paczkowski i Ryszard Wiśniowski). Dalsze lokaty zajęły drużyny: 2. ZG LUBIN ( II druż.), 3. ZG POLKOWICE – SIEROSZOWICE., 4. INOVA., 5. HUTA MIEDZI GŁOGÓW. Karabinek sportowy kobiet:

1. Iwona Kaczmarczyk ( ZG LUBIN 2. Kamila Słowikowska ( ZARZĄD KGHM) 3. Edyta Badecka ( H.M. GŁOGÓW ). Dwubój strzelecki „Dyrektorzy”: 1. Leon Łukasiewicz ( INOVA 2. Marek Cypko ( Biuro Zarządu KGHM ), 3. Krzysztof Tkaczuk ( ZG Lubin), 4. Jan Czaja (ZG Lubin ), 5. Tadeusz Maćkała (ZG Pol. - Sieroszowice). Kolejność w kbks: 1. Stanisław Paczkowski (ZG LUBIN I ), 2. Kazimierz Matusz ( Pol. – Sieroszowice ), 3. Dariusz Szymanowski ( H.M. Głogów), 4. Jacek Wysocki ( Pol. – Sieroszowice ) , 5. Andrzej Drogosz ( ZG Lubin II ), Pistolet sportowy: 1. Henryk Paczkowski ( ZG LUBIN ), 2. Ryszard Wiśniowski ( ZG Lubin ), 3. Rolad Starzyński ( Inova ), 4. Wojciech Gronostaj ( H.M. Głogów ), 5. Krzysztof Szabat ( ZG Lubin II ).

km, dees

Brązowy krzeczyn Wielki

REGION �Najpierw krzeczynianki - wystawiając dwie ekipy - walczyły o zwycięstwo w turnieju strefowym, w którym zmierzyły się z najlepszymi drużynami z powiatów górowskiego, głogowskiego, polkowickiego oraz lubińskiego. Na podium stanęły kolejno: LZS Krzeczyn Wielki I, LZS Krzeczyn Wielki II, Zespół Szkół Przyrodniczych Głogów, Gimnazjum nr 5 Lubin, Gimnazjum Radwanice oraz LZS Buczyna (gm. Radwanice). Najlepszą atakującą turnieju została Paulina Niemczycka, najlepszą zawodniczą - Monika Bartol (obie z Krzeczyna Wielkiego), zaś najlepszą broniącą - głogowianka Sylwia Adamczyk. W finałach dolnośląskich, siatkarki z Krzeczyna zajęły trzecie miejsce. Także męska drużyna z Krzeczyna Wielkiego została zwycięzca strefowego turnieju piłki siatkowej w Lubinie. Najlepszym bramkarzem turnieju strefowego okazał się Jerzy Wygoda, najlepszym zawodnikiem - Bogdan Guścior, a atakował najskuteczniej Paweł Milewski. Kolejność na podium była następująca: LZS Krzeczyn Wielki, LZS Chróstnik, LZS Radwanice oraz LZS Buczyna. Krzeczynianie, podczas finału wojewódzkiego, który rozgrywany był w Środzie Śląskiej zagrali bardzo dobrze i zdobyli trzecie miejsce. (mb, dees)

Grali młodzi piłkarze REGION �

O wyjście ze strefy walczyli piłkarze (lat 15) - zwycięzcy turnieju powiatowego. W strefowych zawodach zwyciężyła drużyna Zespołu Szkół z Rudnej, przed Gimnazjum w Ścinawie i Gimnazjum z Radwanic. Najlepszym bramkarzem był Damian Góra (zespół Ścinawa I), najlepszym strzelcem - Marcin Baran (Gimnazjum Ścinawa), a najlepszym technikiem - Mateusz Ochocki (Gimnazjum Rudna I). Drużyna z Rudnej w finale dolnośląskim w Żmigrodzie zajęła 5 miejsce. (dees)

ŚWIDNICA � Lubinianin tuż za podium

Walczył jak lewCzwarte miejsce w Pucharze Polski Weteranów Szermierki zajął Oleg Bugajenko z Lubina.

W tym prestiżowym turnieju łącznie wystartowało po-nad 40 zawodników z Polski, Łotwy i Czech. W katego-rii szpada walczył instruktor szermierki w Młodzieżo-wym Domu Kultury, Oleg Bugajenko, zdobywając wy-sokie czwarte miejsce.

Lubinianin, to były doświadczony i uznany szermierz. Występował w reprezentacji Ukrainy i ZSRR w szpadzie. Jest nauczycielem wychowania fizycznego w I LO w Lu-binie, a od 2003 r. instruktorem w MDK. Trenuje najmłod-szych szermierzy, którzy zaczynają już odnosić sukcesy na arenach Polski. dees

LUBIN � Zawody wspinaczkowe dla dzieci z domów dziecka

Radosne wspinanie20 dzieci wzięło idział w zawodach wspinaczkowych dla podopiecznych domów dziecka z powiatu lubinskiego.

Imprezę zorganizowało Stowarzyszenie Miłośników Gór w Lubinie. Zawodnicy pochodzili z Raszówki, Skła-dowic i Lubina. Zabrakło wychowanków domu dziecka w Ścinawie, którzy niestety nie mogli stawić się tego dnia. Zawody zostały rozegrane w konkurencji „na czas” i o wyniku klasyfikacji decydowała szybkość pokonania specjalnie przygotowanych tras. Wśród dziewcząt najlep-sza okazała się Agnieszka Falkowska ze Składowic, a ko-lejne miejsca zajęły Paulina Falkowska (Składowice), Ag-nieszka Paź (Raszówka) oraz Mariola Rusnak (Raszów-ka). W kategorii chłopców pierwsze miejsce zajął Andrzej Falkowski ze Składowic, a na kolejnych pozycjach upla-sowali się Patryk Rusnak (Raszówka), Kamil Falkowski (Składowice) oraz Patryk Koralewski z Lubina. Organi-zatorzy zadbali o to by żaden z uczestników nie został bez nagrody i wszystkie dzieci otrzymały upominki. Oprócz samej wspinaczki zapewniono też dodatkowe atrakcje. Dzieci mogły pograć na w piłkę oraz pozjeżdżać na li-nie.

Listopadowe zawody to już kolejna impreza tego ty-pu zorganizowana przez SMG dla podopiecznych oko-licznych domów dziecka. Jak podkreślają organizato-rzy nie chodziło tu o rywalizację, ale przede wszystkim o dobrą zabawę. Zapewniają też, że dołożą starań, aby podobne imprezy odbywały się w przyszłości i to z większą częstotliwością. Najważniejsze jest żeby dzie-ci były zadowolone, a ich uśmiech i radość to dla nas naj-lepsza nagroda i motywacja do podobnych działań – podkreślają organizatorzy. Więcej o zawodach, zdjęcia i szczegółowe wyniki można znaleźć na stronie interne-towej Stowarzyszenia Miłośników Gór w Lubinie – www.kielich.lubin.pl

Paweł kulpa

LUBLIN � Mistrzostwa Polski Taekwon-do

Lubinianie „na pudle”

Otwarte Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Tae-kwon-do odbyły się w Lub-

linie. W zawodach brało udział 250 zawodników z Anglii, Irlandii,

Mołdawii, Słowacji, Rosji, Iranu. Największa grupa zawodników re-prezentowała oczywiście nasz kraj. W Mistrzostwach, jak co roku, uczestniczyli reprezentanci klubu

Taekwon-do z Młodzieżowego Do-mu Kultury w Lubinie. Tym razem w imprezie udział wzięli: Natalia Niedźwiedź, Paweł Półtorak, Ga-weł Szczęsny i Krzysztof Borys.

Dwaj ostatni zakończyli udział w rywalizacji zdobyciem brązo-wych medali. Gaweł Szczęsny w walkach juniorów do 63 kg, a Krzysztof Borys w walkach senio-rów do 71 kg. Klub Taekwon-do z Lubina był również reprezento-wany w gronie sędziowskim. Ar-bitrem planszowym w Mistrzo-stwach był Oskar Małek, na co dzień nauczyciel wychowania fi-zycznego i informatyki w I LO w Lubinie.

Kolejnym ważnym sprawdzia-nem dla zawodników z Lubina bę-dzie udział w egzaminach na stop-nie mistrzowskie, który odbędzie się 14 grudnia, również w Lubli-nie. Egzamin poprzedzi dwudnio-we seminarium szkoleniowe z Mi-strzem Un Lang Kim (8 Dan), któ-ry jest przewodniczącym komisji egzaminacyjnej na stopnie mi-strzowskie i Jerzym Jedutem (7 Dan) wiceprezesem Polskiego Związku Taekwon-do do spraw szkolenia. Można liczyć na to, że nasi zawodnicy podniosą swoje kwalifikacje.

Lubińscy zawodnicy przyzwyczaili nas do tego, że z każdych zawodów przywożą trofea. Nie inaczej było podczas tegorocznych Mistrzostw Polski. Zdobyli dwa brązowe medale.

Pierwszy z prawej brązowy medalista Gaweł Szczęsny.

Pierwszy z prawej Stanisław Paczkowski

Najlepsi zawodnicy pozowali do pamiątkowego zdjęcia

Oleg Bugajenko.

Page 16: Kurier Powiatowy nr 17

WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA

www.powiat-lubin.pl

grudzień 2008

16 sport

Robert Jończyk: Dziękuje, panu prezesowi bardzo za propozycje, pracy i danie mi szansy, na zreali-zowanie ambitnych celów. I właś-nie, dlatego, że są tak ambitne zde-cydowałem się tę propozycję przy-jąć. Chcę się nadal sprawdzać w sa-modzielnej pracy trenerskiej. Wie-lokrotnie już byłem asystentem, prowadziłem już samodzielnie dru-żyny, no i czas na to, aby zmierzyć się z coraz wyższymi celami, pa-trzeć do przodu. I tak właśnie za-mierzam postępować: nie patrzę na to, co tutaj się działo, to mnie w ogó-le nie obchodzi. Interesuje mnie to, co się będzie działo i to, jakie cele klub przede mną postawił. I wierzę w to, że uda mi się to osiągnąć: zro-bić awans do Ekstraklasy. Nie mó-wię, że na pewno zrobię, bo nie je-stem prorokiem ani jasnowidzem. W sporcie wszystko jest możliwe. Różne są zewnętrzne obiektywne okoliczności, które mogą przeszko-dzić w realizacji celu, ale wierzę w to, i dlatego tutaj jestem. Mam po-mysł na prowadzenie drużyny, mam plan i już zacząłem go realizo-wać poprzez dobór współpracow-ników. Moim asystentem będzie Wojciech Wasiuk, a trenerem bram-karzy będzie Piotr Wrześniak. Za-mierzam zatrudnić trenera przygo-towania motorycznego, będę chciał współpracować z psychologiem sportu, dietetykiem. – Myślę, że bę-dę dążył do nowoczesnej pracy z drużyną. Pracy, w której nie wszystko zależy tylko ode mnie. Bę-dę chciał się otoczyć ludźmi o pew-nym potencjale intelektualnym i pewnym doświadczeniu, po to by-śmy razem: ja, sztab, zawodnicy oraz władze klubu osiągnęli nasz główny cel.

Czy jest pan zdania, że praca z Za- �głębiem jest dla pana największym wyzwaniem w karierze?

R.J.: Nie wiem, czy największym, ponieważ przejmując Arkę Gdynia przejąłem ją w trakcie trwania sezo-nu. Rzadko który trener się na to go-dzi, ponieważ lepiej jest rozpocząć pracę z drużyną w przerwach w roz-grywkach – tak jak to robię teraz. Wtedy było to, wydaje mi się, więk-sze wyzwanie, gdyż też był wymóg awansu, a jeszcze do tego musiałem podejmować bardziej ryzykowne kroki, musiałem kierować się intui-cją. Tu będzie o tyle prościej, że będę miał czas na przygotowanie druży-ny: przed nami cały okres przygoto-wawczy. Chociaż z drugiej strony w Arce znałem zawodników, bo pra-cowałem z nimi półtorej roku, więc miałem łatwiej. Reasumując trudno mi powiedzieć. 50:50.

Zespół Zagłębia wymaga wzmoc- �nień, zwłaszcza, jeśli chodzi o for-mację defensywną. Czy ma pan ja-kąś wizję takiego wsparcia?

R.J.: W tej chwili powstrzymuję się od określania nazwisk i pozycji trans-ferów. Chcę tę drużynę poznać w ca-łym przekroju. Mam na myśli zwłasz-cza młodzież, która jest tutaj bardzo utalentowana. Może się okazać, że ja-kiś wychowanek klubu może być go-tów do gry na pozycji, która wymaga wzmocnienia. Chcę popracować z ni-mi, rozegrać kilka sparingów, przyj-rzeć się im dokładnie i dopiero wte-dy usiądę z prezesem i porozmawia-my gdzie i jakie pozycje należy wzmocnić. Tym bardziej, że planuję zmianę taktyki i na pewno będą prze-tasowania, więc będę potrzebował zawodników na specyficznych pozy-cjach.

Powiedział pan, że ma wizję dru- �żyny. Czym będzie się różniło to Za-głębie od drużyny trenera Fornala-ka?

R.J.: Myślę, że będę chciał grać fut-bol ofensywny. Nie chcę się porów-nywać do trenera Fornalaka. Gratu-luję mu, że zajął z drużyną tak dobre miejsce w tabeli. Również zawodni-kom gratuluję, że wybiegali te punk-ty na boisku. Będę chciał duży nacisk położyć na grę ofensywną, na to że-by strzelać bramki i wygrywać me-cze. Jesteśmy na to skazani. Cel nam to określa. Oczywiście, przy grze ofensywnej trzeba mieć zabezpieczo-ne tyły, czyli zawodników na okre-ślonym poziomie w linii defensyw-nej. Należy też pamiętać, że zawod-nicy z pomocy, ofensywni zawodni-cy, będą musieli umieć grać w obro-nie. Ale akcent będzie przeniesiony na atak! Założenie jest jedno: strzelać bramki i wygrywać. Tu nie ma żar-tów. Tu trzeba zdobywać punkty i nie można grać asekuracyjnie.

Czyli ustawienie: trójka w ataku? �R.J.: To jest czysto teoretyczne za-

łożenie. W systemach 4:3:3 i w mu-tacjach tego systemu, bardzo często w akcjach ofensywnych bierze udział większa ilość zawodników – nawet do sześciu. Zależy właśnie, na co położy się akcent. To wszystko jest kwestią umiejętności zawodni-ków, ich dyspozycji, możliwości i zrozumienia taktyki przez zawod-ników. Nie mówię, że będę stosował jedną taktykę. Akcent będzie ofen-sywny. Ustawienia mogą być płyn-ne. Oczywiście, nie może się to za bardzo „rozpłynnić”, być nijakie. Pewne zasady będą musiały obo-wiązywać.

Trener Stawowy powiedział, że �ma pan fajnie, bo trafił pan do klu-bu, który bez wysiłku awansuje.

J.R.: Odpowiem, że w Arce też tak niby było. Wszyscy tak mówili przed sezonem. A w pewnym momencie awans był zagrożony. Jestem daleki od tego, żeby mówić, że jest to samo-graj, który sam zdobędzie awans. W Arce skład był jeszcze silniejszy. Tam nawet dublerzy mieli doświad-czenie ligowe. I okazało się, że tak nie jest. Dlaczego? Bo napotykamy w ta-kich sytuacjach na problemy natury mentalnej, które trzeba pokonać. Ła-twiej jest grać z takim zespołem w Ekstraklasie, niż walczyć o awans w I lidze. Z różnych powodów. Cza-sami kuchennymi drzwiami zespo-ły, w których nie ma znanych zawod-ników, robią awanse właśnie dlate-go, że nie są znani. Grają bez obcią-żeń, bez stresu, nie lekceważą niko-go, nikt ich nie lekceważy. Po prostu jest łatwiej. Nie wolno nikogo lekce-ważyć. Weźmy Flotę Świnoujście. Je-śli ktoś powie teraz, że ona nie wy-walczy awansu, to skąd o tym wie? Piłka nie jest tak klarowna i przejrzy-sta. Naprawdę nie jest. To jest sport. Tutaj oprócz czynników racjonalnych spore znaczenie mają irracjonalne. Nawet przypadek. To nie jest sport wymierny. To gra zespołowa i przy-padek trzeba uwzględnić. Spójrzcie na najlepsze drużyny świata: ile razy było tak, że atakowały cały mecz, a przegrywały 0:1? Albo statystyka, że jakiś zespół posiadał piłkę37% i od-dał dwa strzały, a wygrał mecz! Piłka jest nieprzewidywalną i dlatego ją ko-chamy i fascynujemy się nią.

Porównuje się pana do trenera �Ulatowskiego. Kiedy podejmował tu pracę nie było to wielkie nazwi-sko. Teraz jest. Czy z panem będzie tak samo?

J.R.: Takie porównanie nie do koń-ca ma sens. Ja w piłce nożnej pracuję już 17 lat. To wbrew pozorom bardzo długo. Moja pierwsza praca, to była asystentura u znanego w Lubinie tre-

nera Wojciecha Łyski. Nie znam hi-storii pracy trenerskiej trenera Ula-towskiego, ale sądzę, że nieco krócej trenował.

Pan długo nie był pierwszym tre- �nerem. Ciężko się było przebić?

J.R.: Tak. Nigdy nie byłem wielkim zawodnikiem. Nie pozwoliły na to problemy zdrowotne. A zawodniko-wi nie mającemu kariery ligowej bar-dzo ciężko przychodzi zostać trene-rem. I nie chodzi nawet o to, że nie ma tzw. „nazwiska”. Po prostu koledzy z drużyny zostają działaczami, dy-rektorami sportowymi, można na-wiązać kontakty. Ktoś, kto nie grał jest tego pozbawiony. To środowisko jest dosyć hermetyczne. Ja się przebi-jałem prawie 18 lat. Merytoryczną pracą, dużym wysiłkiem. Udało mi się. Nie każdy ma takie szczęście. Dlatego właśnie chcę zatrudnić asy-stenta mało znanego: Wierzcie mi – on po prostu ma talent.

Czy zdaje pan sobie, że jeśli Za- �głębie nie awansuje, to będzie to ostatni dzień pana pracy w tym klu-bie?

Proszę pana, myślę, że prezes jas-no określił, co go interesuje: Klub ma wrócić do Ekstraklasy. Są takie ambi-

cje klubu, jest taki budżet, jest taka or-ganizacja. Jestem świadomy konse-kwencji. Mogłem wziąć inną pracę, tam nie stawiano żadnych wymagań: niech tylko fajnie grają i będzie do-brze. Miałem to wziąć? Ja chcę wy-grywać. I wierzę, że wygrywać bę-dziemy. Praca tutaj daje mi szanse rozwoju. Nie interesuje mnie nic in-nego. Oczywiście, że jak się wycho-dzi na górkę to można boleśnie upaść. Jest to ryzyko, na które się godzę. Nie uciekniemy od zawodu. Są zawody połączone z ryzykiem. Tutaj o tym wiecie. Nie ukrywam, że górnictwo jest mi bliskie i dobrze się tu czuję. Sam z wykształcenia jestem górni-kiem – elektrykiem i dokładnie wiem, jak się pracuje pod ziemią. I co? Lu-dzie tam mają nie pracować. Podob-nie moja żona, która jest aktorką. (Zresztą jeden z największych sukce-sów zawodowych odniosła właśnie w Lubinie, wygrywając Festiwal Pio-senki Francuskiej). I ona wychodząc na scenę ryzykuje, że zapomni tekst. Więc ma nie pracować? Otóż nie. Znam ryzyko i je przyjmuję. Podej-muję wyzwanie. I wierzę w sukces.

Pytania były zadawane przez dziennikarzy podczas konferencji

prasowej trenera Roberta jończyka

Dariusz Szymacha �Pełna sala konferencyjna, wiele pytań ze strony dziennikarzy i spokój oraz opanowanie Roberta Jończyka, nowego trenera KGHM Zagłębie Lubin. Widać, że to nie przypadkowy człowiek.

Prezes Zaglębia Lubin Paweł Jeż o sytuacji w PZPN:Dajemy czas, zgodnie z prośba trenera Laty. Poprosił o rok i taki czas dostał. Ja chciałbym, aby ten rok wykorzystał na naprawę polskiej piłki, mając na uwagę naprawę przede wszystkim przepisów, regulaminów czy prawa związkowego. Sytuacja, w jakiej choćby znalazło się Zagłębie, czyli odebranie nam punktów za mecz z Łęczną, jest efektem niezrozumiałych zasad obowiązującej w polskiej piłce. Jeżeli piłkarz Ekstraklasy musi pauzować po otrzymaniu ośmiu żółtych kartek, a w I lidze po siedmiu, mimo większej ilości rozgrywanych spotkań, to jest to całkowicie niezrozumiałe. I właśnie takie małe elementy mają wpływ na funkcjonowanie piłki. Jasne, mądre i czytelne prawo powinno decydować o tym jak wygląda polska piłka.

LUBIN � Trener jest zainteresowany tylko jednym: awansem do Ekstraklasy

Mam wizję klubu