Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… ·...

32

Transcript of Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… ·...

Page 1: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu
Page 2: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

2

BIUL

ETYN

URZĘ

DUDO

SPRA

WKO

MBA

TAN

TÓW

IOS

ÓBRE

PRES

JON

OWAN

YCH

NR 6(270) CZERWIEC 2013

Rządowy projekt nowelizacjiustawy o kombatantachprzedstawiony w Sejmie

Konferencja naukowa IPN:Zbrodnia wołyńska – w trosceo pamięć i pojednanie

Norbert Nowotnik, Waldemar Kowalski

Obchody 70. rocznicy zbrodniwołyńskiej

Anna Kondek

W powiecie włodzimierskimna Wołyniu

Spotkania z RadamiKombatanckimi

Wystarczyło im nocyWojciech Lewicki

Konspiracja powojennaw Europie Środkowo-Wschodniej

Katarzyna Zientara-Majewski

Pożegnanie płk. WładysławaMatkowskiego (28 III 1922––19 VI 2013)

Chłopski generałJanusz Gmitruk

w numerze3

5

10

12

16

20

26

28

29

Wrogie nastawienie ludności ukraińskiej doPolaków dało się wyczuć od pierwszych dniwojny. We wrześniu 1939 r. młodzież ukra iń -ska niechętnie szła do wojska, często uciekałaz bronią w ręku, rabowała, zabijała ucie kinie -rów polskich z zachodu, rozbrajała żołnierzy i policjantów, a także organizowała czerwonąmilicję. Po wkroczeniu Armii Czerwonej wy -krzy kiwali, że im większa krzywda działa się zaPolaków.

12

Uroczystość odsłonięcia pomnikaOfiar Zbrodni Wołyńskiej FOT. ALINA NOWACKA/UDSKIOR

BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓWI OSÓB REPRESJONOWANYCH

Redakcjaul. Wspólna 2/4, 00-926 Warszawae-mail: [email protected]

redaktor naczelny: Piotr Sułek tel. (22) 661 89 22 e-mail: [email protected]

Katarzyna Zientara-Majewskitel. (22) 661 84 23e-mail: [email protected]

Współpracują:Franciszka Gryko, Jan P. Sobolewski,współpraca fotoreporterska: Alina Nowacka

Redakcja tekstów: Wojciech Lewicki

Korekta: Beata Stadryniak-Saracyn

Archiwalne numery „Kombatanta”dostępne są na stronie www.udskior.gov.pl

Wydawca:Urząd do Spraw Kombatantówi Osób Represjonowanychul. Wspólna 2/4, 00-926 Warszawacentrala tel. (22) 661 81 11 punkt informacyjny tel. (22) 661 81 29(22) 661 87 06, www.udskior.gov.pl

Opracowanie graficzne: Hanna Sater

Druk: TOPDRUK Sp. z o.o.ul. Nowogrodzka 151a, 18-400 Łomża

Nakład: 4200 egz.

Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania zmian i skrótów w nadsyłanych materiałach. Materiały powinnybyć podpisane pełnym imieniem i nazwiskiem autora tekstu i zdjęcia oraz zawierać jego prywatny adres i tele-fon kontaktowy, a także krótką notkę o autorze tekstu. W miarę możliwości prosimy o dostarczanie tekstówi materiałów graficznych (zdjęcia o rozdzielczości 300 dpi) w wersji elektronicznej (na CD lub pocztą elektro-niczną). Artykułów niezamówionych redakcja nie zwraca. Rubryka Poszukujemy jest bezpłatna.

Kolportaż: Tomasz Nejmanowski, [email protected], tel. (22) 661 86 67

K O L P O R T A Ż

Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych informuje,że z dniem 1 stycznia 2013 roku zniesiona została opłata za prenumeratęBiuletynu „Kombatant”. Biuletyn będzie do Państwa wysyłany bezpłatnie.W związku z wprowadzoną zmianą prosimy o niedokonywanie wpłat na po-czet prenumeraty za 2013 rok.

Wielce Szanowni Kombatanci, drodzy Czytelnicy

FOT.

NN, Z

BIOR

Y OŚR

ODKA

KART

A

Page 3: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

Rządowy projektnowelizacji ustawy o kombatantach przedstawiony w Sejmie

Projekt nowej ustawy wraz z założeniami dotyczącymi powstania Korpusu Weteranów Walk o Niepodległość RP przedstawił na posiedzeniu Sejmu RP w dniu 19 czerwca 2013 r. kierownikUrzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Jan Stanisław Ciechanowski.

Rada Ministrów 14 maja 2013 r. przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy o kombatantach orazniektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego, a także niektó-rych innych ustaw. Projekt ten został przedłożony przez szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Proponowane w nim rozwiązania zmierzają do pogłębienia realizacji konstytucyjnego obowiązku otaczaniaspecjalną opieką weteranów walk o niepodległość, co stanowi art. 19 Konstytucji.

Projekt przewiduje spełnienie podnoszonego od wielu lat postulatu środowisk kombatanckich, a więc utwo-rzenie Korpusu Weteranów Walk o Niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej. Dzięki temu pojęcie konstytucyj-ne, tj. „weteran walk o niepodległość” (z tegoż art. 19 Konstytucji), znajdzie swoje odzwierciedlenie także w tekstach aktów prawnych niższej rangi.

W skład Korpusu będą automatycznie – na wniosek – wchodzić osoby, które uzyskały (albo uzyskają w przy-szłości) – na podstawie ustawy z 1991 r. o kombatantach – uprawnienia kombatanckie z tytułu zbrojnej walkio niepodległość państwa polskiego. Korpus Weteranów Walk o Niepodległość RP będzie honorową wspólno-tą żołnierską, a jego członkowie będą posiadać specjalne legitymacje, wydawane przez szefa Urzędu do SprawKombatantów i Osób Represjonowanych. Świętem członków Korpusu będzie dzień 1 września, obchodzonyuroczyście jako Dzień Weterana Walk o Niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej (dotąd był to Dzień Weterana).

Projekt przewiduje ponadto, że członkowie Korpusu Weteranów Walk o Niepodległość RP będą mogli ko-rzystać ze środków publicznego transportu kolejowego i autobusowego ze zniżką 51% (dotychczas – jako kom-batanci – mogą korzystać ze zniżki w wysokości 37%).

Projekt przewiduje nowelizację ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finan-sowanych ze środków publicznych w postaci dokładnego zdefiniowania, jak ma wyglądać udzielanie świad-czeń opieki zdrowotnej poza kolejnością osobom uprawnionym – nie tylko członkom Korpusu, ale też wszyst-kim osobom uprawnionym na podstawie ustawy kombatanckiej. Do tej pory dostęp kombatantów do opiekizdrowotnej poza kolejnością – zapisany bardzo ogólnie – był różnie interpretowany, często na niekorzyśćuprawnionych. Jednym z bardzo często zgłaszanych postulatów środowisk kombatanckich było to, by ten do-

3

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

NR 6(270) CZERWIEC 2013

FOT.

RAFA

Ł ZAM

BRZY

CKI /

KRON

IKA S

EJM

OWA

Page 4: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

4 NR 6(270) CZERWIEC 2013

stęp poza kolejnością zagwarantować i dokładnie zdefiniować, co on oznacza. A więc projekt przewiduje, żeudzielanie świadczeń poza kolejnością oznaczałoby, że świadczeniodawca udziela tychże świadczeń poza ko-lejnością wynikającą z list oczekujących. Świadczenia, co do zasady, byłyby udzielane w dniu zgłoszenia, z wy-jątkiem sytuacji, gdy byłoby to niemożliwe. W takim przypadku świadczeniodawca wyznaczyłby inny termin(także poza kolejnością), z zastrzeżeniem, że w zakresie świadczeń specjalistycznych w ambulatoryjnej opiecezdrowotnej nie będzie on późniejszy niż 7 dni roboczych od dnia zgłoszenia. W projekcie ustawy znalazł siętakże zapis obligujący NFZ do monitorowania realizacji uprawnień kombatantów, czego do tej pory nie było.

Projekt przewiduje również regulację w kolejnej sprawie poruszanej przez środowiska kombatanckie, tymrazem zamieszkałe za granicą. Obecnie nie ma możliwości transferowania dodatku kombatanckiego komba-tantom i ofiarom represji zamieszkałym za granicą. Zatem osoby te, jeżeli chcą otrzymywać dodatek, muszą –stosownie do obecnie obowiązujących regulacji zawartych w ustawie o emeryturach i rentach z FunduszuUbezpieczeń Społecznych – upoważnić osobę mieszkającą w Polsce do odbioru w ich imieniu tych świadczeńalbo założyć konto bankowe w Polsce, na które organy rentowe przekazują środki. Dlatego aby każdy polskikombatant zamieszkały za granicą mógł otrzymywać należny mu dodatek kombatancki w sposób maksymalniedla niego wygodny, projekt przewiduje przekazywanie wszystkich świadczeń kombatanckich wypłacanychprzez polskie organy rentowe również na rachunki bankowe osób uprawnionych prowadzone w miejscu ichzamieszkania.

Projekt przewiduje także utworzenie w Urzędzie do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych kom-pletnej bazy wszystkich kombatantów, inwalidów wojennych, inwalidów poobozowych i ofiar represji. W chwi-li obecnej takie informacje są rozproszone po różnych instytucjach państwowych realizujących wypłatę świad-czeń dla osób uprawnionych. Zgromadzone w Urzędzie dane będą przekazywane Narodowemu FunduszowiZdrowia, co usprawni system weryfikacji praw poszczególnych osób do świadczeń opieki zdrowotnej, finan-sowanych ze środków publicznych.

Przewidziany termin wejścia w życie ustawy wynosi 30 dni od dnia jej ogłoszenia, z wyjątkiem ulgi komuni-kacyjnej oraz przesyłania dodatku kombatanckiego za granicę. Projekt przewiduje, że w tych dwóch przypad-kach ustawa weszłaby w życie z dniem 1 stycznia 2014 r.

Podczas posiedzenia Sejmu, kluby poselskie opowiedziały się za skierowaniem rządowego projektu ustawyo zmianie ustawy o kombatantach do prac w Komisjach Polityki Społecznej i Rodziny oraz Obrony Narodowej.11 lipca obie komisje powołały podkomisję, która rozpatrzy m.in. rządowy projekt.

BIUL

ETYN

URZĘ

DUDO

SPRA

WKO

MBA

TAN

TÓW

IOS

ÓBRE

PRES

JON

OWAN

YCH

FOT.

PIOTR

SUŁE

K/UDS

KIOR

Page 5: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

5

K onferencja odbyła się w Pa ła -cu Prezydenckim i siedzibieIPN. Poświęcona była przy-

padającej w tym roku 70. roczni- cy zbrodni wołyńskiej z lat 1943––1945, która na Wołyniu i w GalicjiWscho dniej pochłonęła – jak sza- cuje IPN – ok. 100 tys. Polaków.Ludobójstwa dokonały oddzia łyUkraińskiej Armii Powstańczej(zbrojne ramię banderowskiej frak-cji Organizacji Ukraińskich Nacjo -na listów) i miejscowa ludność ukra-ińska.

W imieniu prezydenta Broni sła -wa Komorowskiego, polskich i ukra- ińskich gości przywitał szef jego Kan-celarii, Jacek Michałowski: – Wszys-cy wiemy, jak wiele emocji wywo -łuje zbrodnia wołyńska, zwłaszczawśród rodzin, które są nią dotknięte.W pełni rozumiemy i szanujemy teemocje. Te po naszej, polskiej, stro nie,ale także te po stronie ukraińskiej.Podkreślił, że nadal jest ona bolesnąraną w polsko-ukraińskich relacjach.Przekonywał, że niezależenie od

wiel kich emocji, które budzi, musibyć dogłębnie wyjaśniona przez hi-storyków: – Zbrodnia wołyńska wy-maga bardzo głębokiej refleksji i ucz -

ciwego obrachunku, który pozwolina podsumowanie i zamknięcie tejdramatycznej karty naszych wspól-nych dziejów. Poza omówieniem ba -dań historyków na temat zbrodniwo łyńskiej, ważnym elementem spot- kania powinno być wspieranie pol-sko-ukraińskiego dialogu. – Wyjścieku sobie Polaków i Ukraińców, pro-

ces pojednania w prawdzie wobecdawnych krzywd i zadanych sobiecierpień jest bardzo ważną częściąbudowania dobrego polsko-ukraiń-skie go sąsiedztwa i wspólnej euro-pej skiej drogi Ukrainy i Polski. Je stemprzekonany i mówię to w imieniuprezydenta Rzeczypospolitej, panaBronisława Komorowskiego, że tospotkanie właśnie temu ma służyć:prawdzie i pojednaniu, które są nambardzo potrzebne – powiedział Mi -cha łowski.

Pierwszy panel konferencji „Wo -kół pamięci” poświęcony był z jed-nej strony tragicznym wydarzeniomsprzed 70 lat, a z drugiej – różnyminterpretacjom tych samych faktówhistorycznych. Badacze zgodzili się,że o ile nie ma sporu co do faktówdotyczących zbrodni wołyńskiej, o ty-le różnie są one oceniane przez Po -laków i Ukraińców. – Spotkaliśmysię dzisiaj, aby odbyć rozmowę, roz-mo wę trudną, bo takiej właśnie prze- szłości dotyczy. Będziemy dzisiaj do- tykać historii, która wywołuje ból,która wciąż powoduje cierpienie. Alepodejmujemy tę rozmowę, bo uwa-żamy, że ma ona sens, że towarzyszyjej wielka wartość, że jej owoce,przede wszystkim pojednanie, sątego warte – powiedział prezes IPN,dr Łukasz Kamiński. Wyraził też na-dzieję, że konferencja przyczyni siędo zainicjowania procesu, który pa-pież Jan Paweł II nazwał „oczysz-czaniem pamięci”.

NR 6(270) CZERWIEC 2013

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

Konferencja naukowa IPN

Będziemy dzisiajdotykać historii, która wywołuje ból, która wciąż powodujecierpienie. Ale podej-mujemy tę rozmowę,bo uważamy, że ma ona sens

NORBERT NOWOTNIK, WALDEMAR KOWALSKI

„Wokół pamięci”, „Porozmawiajmy o faktach”, „Jak upowszechniać” – to tytuły pa -ne li dyskusyjnych, które 27 i 28 czerwca odbyły się podczas międzynarodowej kon -fe rencji naukowej „Zbrodnia Wołyńska. Historia-Pamięć-Edukacja” w Warszawie. W spotkaniu zorganizowanym przez Instytut Pamięci Narodowej pod honorowym pa -tr onatem prezydenta Bronisława Komorowskiego uczestniczyli m.in. polscy i ukra iń s cyhistorycy. Tematami dyskusji był polsko-ukraiński konflikt sprzed 70 lat, budzącaemocje i bolesna pamięć zbrodni wołyńskiej i trudna droga ku pojednaniu obu narodów.

ZBRODNIA WOŁYŃSKA– W TROSCE O PAMIĘĆ I POJEDNANIE

Page 6: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

6 NR 6(270) CZERWIEC 2013

BIUL

ETYN

URZĘ

DUDO

SPRA

WKO

MBA

TAN

TÓW

IOS

ÓBRE

PRES

JON

OWAN

YCH

Dyskusję rozpoczął były ministerspraw zagranicznych RP, prof. AdamDaniel Rotfeld, który podkreślił, żedla polsko-ukraińskiego pojednaniapunktem wyjścia musi być prawda.Każda próba wyparcia pamięci o dra- matycznych wydarzeniach sprzed70 lat – jak ocenił – będzie kładłacień na wzajemnych relacjach: – Praw da, która nie jest powiedzia-na, nazwana, oceniona, potępiona,powraca ze znacznie większą siłą, z negatywnymi skutkami. Podkre -ślił, że stosunki między narodami w ogromnym stopniu kształtuje pa-mięć historyczna: – Pamięć narodówjest różna, możemy się zgodzić co dofaktów, wyjaśnić zdarzenia, ale ma -my prawo – każda jednostka, każdarodzina – do dochowania swojej wła-s nej pamięci. Zaapelował też o ut -worzenie katalogu faktów i zdarzeńdotyczących zbrodni wołyńskiej, a następnie wspólne, polsko-ukraiń-skie ich zbadanie: – Nie mamy jed-nak prawa oczekiwać, aby ci, którzysą potomkami sprawców, jak i ofiar,

mieli wspólną pamięć w tej sprawie.(...) Fakty i zdarzenia nie powinnybyć kwestionowane. Zaznaczył, żedopiero pełna świadomość tego, cowydarzyło się na Wołyniu i w GalicjiWschodniej, ułatwi rozmowę natemat wspólnej polsko-ukraińskiejhistorii w pojednawczym tonie.

Doradca prezydenta, prof. To maszNałęcz, zgodził się ze słowami swo-jego przedmówcy, że poszczególnenarodowe rodzaje pamięci kształtu-ją różne interpretacje tych samychfaktów. Przypomniał, że historia nie

oszczędzała Ukraińców, a ich do-świadczenie XX w. było jeszcze bar-dziej tragiczne niż doświadczeniepolskie. Dodał, że Ukraińcom nieudało się w 1918 r. wybić na nie-podległość. Zwrócił także uwagę, żenależy zdawać sobie sprawę z tego,iż kształtowanie się świadomościnarodowej wynika z idealizacji hi-storii: – Dla historyka jest rzeczązrozumiałą, że pamięć o historii jestniesłychanie ważnym elementemświadomości narodowej, zwłaszczatej świadomości świeżo okrzepłej.(...) W takim ujęciu pamięci histo-ria jest często idealizowana, to jesthistoria własnych zasług i cudzychprzewin.

– Prawda jest i powinna być jed -na, niepodważalna i niedyskutowa-na. Pamięci mogą być różne – mówiłsekretarz Rady Pamięci Walk i Mę -czeństwa, dr hab. Andrzej KrzysztofKunert. Podkreślił, że jeśli pamięćnie jest zakorzeniona w prawdzie,to dzieli i budzi nienawiść. Dyskusjao zbrodni wołyńskiej powinna poru-

Pamięć narodówjest różna, możemysię zgodzić co do fak-tów, wyjaśnić zdarze-nia, ale ma my prawo – każda jednostka,każda rodzina – do dochowania swojejwła s nej pamięci

FOT.

ŁUKA

SZ KA

MIŃ

SKI/K

ANCE

LARIA

PREZ

YDEN

TA R

P

Page 7: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

NR 6(270) CZERWIEC 2013

szać cztery istotne dla przyszłegokształtu relacji polsko-ukraińskichpojęcia: pamięć, prawdę, pojednaniei przebaczenie: – Mamy pewne pro-blemy z uszeregowaniem tych pojęć,z ich zdefiniowaniem, ich akcepta-cją oraz powszechną zgodą na temattego, kto ma odpowiadać za każde z nich. Przekonywał, że polsko-ukra -ińskie pojednanie w sprawie zbrod-ni wołyńskiej wymaga czasu, po-dobnie jak wymagało czasu wspólneupamiętnienie polskich obrońcówLwowa i żołnierzy Ukraińskiej ArmiiGalicyjskiej. Dziś, po 95 latach, Po -la cy i Ukraińcy są w stanie na wspól- nych uroczystościach składać kwia-ty na Cmentarzu Orląt oraz na po-łożonym tuż obok niego pomnikuUkraińskiej Armii Galicyjskiej. Pod -kreślił też, że w przypadku zbrodniwołyńskiej z uwagi na ogromną ska -lę ofiar – jest bardzo wiele miejsc,które do tej pory nie zostały upa-miętnione. Postawienie pomnikówczy tablic ku czci pomordowanych,a także wspólna modlitwa za ofiary– może stanowić najlepszy początekdługiej, trudnej, ale niezbędnej dr o -gi, którą mają przed sobą Polacy i Ukraińcy.

Ukraiński punkt widzenia przed-stawił dr Andrij Portnov z InstytutuStudiów Zaawansowanych Uniwer -sytetu Humboldta w Berlinie. Za -miast niego głos miał zabrać przed-stawiciel ukraińskich władz, byłjednak nieobecny, co – jak zauważyłPortnov – może świadczyć o trudnoś-ciach po ukraińskiej stronie z podję-ciem rzetelnego dialogu o zbrodniwołyńskiej. Na Ukrainie brak jestelementarnej wiedzy na ten temat.Po II wojnie światowej w jego, rzą-dzonym przez Moskwę, kraju domi-nowała propaganda komunistyczna:– W szkołach na sowieckiej Ukra i -nie temat zbrodni wołyńskiej nie ist-niał, a i teraz jest niewiele lepiej. UPAoskarżano o kolaborowanie z na zi-stami, dlatego teraz wielu Ukra iń -ców, którzy ukończyli szkołę w cza-sach sowieckich, nie miało nawet

szans dowiedzieć się o zbrodni wo-łyńskiej. Zwrócił uwagę, że Ukraiń -cy, po 20 latach niepodległości,wciąż poszukują wspólnej tożsamo-ści, a proces ten utrudniają sporypo lityczne. – Ukraina, podobnie jakwiele innych postsowieckich krajów,cały czas jest w stanie poszukiwa -nia języka mówienia o samej sobie i o trudnych tematach w swojej hi-storii. Nawiązał też do wzbudzają-cych kontrowersje w Polsce upamięt- nień UPA na zachodniej Ukrainie.Tłumaczył jednak, że nie mają oneantypolskiego charakteru, ale anty-

sowiecki. W pamięci zachodnichUkraińców – jak mówił: w pamięcitzw. lokalnej – oddziały UPA koja-rzą się przede wszystkim jako wal-czące z oddziałami Armii Czerwo -nej i NKWD. Ponadto w spory o rolęnacjonalizmu, w tym UPA, włącza-

ją się politycy, którzy wykorzystująje do własnych celów.

Problem upamiętniania przez Ukra-ińców takich postaci, jak Stepan Ban-dera czy Roman Szuchewycz – pod-niosła Ewa Siemaszko, autorka mo- numentalnej publikacji o zbrodniwołyńskiej: – Negatywne emocje zestrony Polski wynikają z niepokoju,że na Ukrainie jest gloryfikacja lu-dobójców, i nad tym przejść do po-rządku dziennego nie możemy. Przy -pomniała przy tym, że po polsko- -niemieckim pojednaniu, w tym poliście polskich biskupów do nie-

mieckich z 1965 r.: – nie ma na nie-mieckiej ziemi pomników Hitlera i innych nazistowskich zbrodniarzy.

Głos zabrali także przedstawicieleorganizacji kresowych, którzy ura-towali się z rzezi wołyńskiej. Szcze -pan Siekierka ze StowarzyszeniaUpamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukra-iń skich Nacjonalistów podkreślił, żenie ma nienawiści między narodempolskim a ukraińskim i że nie możnaoskarżać współczesnych Ukraińcówo zbrodnie sprzed 70 lat. Podkreśliłjednak, że sformułowanie o polsko--ukraińskim pojednaniu jest nad-używane: – My na siłę dzisiaj Orga -nizację Ukraińskich Nacjonalistów,faktycznie zbrodniczą, wciskamypaństwu i narodowi ukraińskiemu.

7

W dyskusji wzięli udział także hierarchowie Kościołów greckokatolickiego i rzymskokatolickiego FOT. ŁUKASZ KAMIŃSKI/KANCELARIA PREZYDENTA RP

Negatywne emocjeze strony Polski wyni-kają z niepokoju, że na Ukrainie jestgloryfikacja ludobój-ców, i nad tym przejśćdo porządku dzienne-go nie możemy

Page 8: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

8

BIUL

ETYN

URZĘ

DUDO

SPRA

WKO

MBA

TAN

TÓW

IOS

ÓBRE

PRES

JON

OWAN

YCH

NR 6(270) CZERWIEC 2013

W dyskusji wzięli udział takżehierarchowie Kościołów greckoka-tolickiego i rzymskokatolickiego:władyka Benedykt, który jest bisku-pem pomocniczym ArchidiecezjiLwowskiej Ukraińskiej Cerkwi Gre c-kokatolickiej, oraz metropolita prze-myski i przewodniczący KonferencjiEpiskopatu Polski, abp Józef Mi -chalik. Dialog na płaszczyźnie reli-gijnej może być jedną z najskutecz-niejszych dróg zbliżenia Polaków i Ukraińców. W ich ocenie rolę takąspełnia deklaracja zwierzchnikówobu Kościołów w 70. rocznicę zbrod- ni wołyńskiej. Arcybiskup Świato -sław Szewczuk oraz abp Józef Mi -c halik zaapelowali w niej o wzajem-ne przebaczenie win i pojednanieobu narodów. – Gdy popatrzymy natragedię wołyńską, to niewątpliwiejest to tragedia polegająca na tym,że bracia Ukraińcy rozpoczęli mor-dowanie braci Polaków, a braciaPolacy z kolei zaczęli mordować bra -ci Ukraińców. (...) Ktoś może mó -wić, że większą winę ponoszą Ukra -iń cy, a kto inny będzie mówił, żewiększą winę ponoszą Polacy, alenajważniejsze jest to, żeby pamięta-jąc o tych wydarzeniach, rozumieć,że życie idzie dalej – powiedziałwładyka Benedykt, zwracając uwa -gę, że dla chrześcijańskiego pojed-nania Polaków i Ukraińców pomócmoże modlitwa. Arcybiskup JózefMichalik podkreślił, że Polacy i Ukraińcy mają obowiązek rozma-wiania o zbrodni wołyńskiej, którąokreślił jako „żarzący się węgiel hi-storii”. – Nie wolno tego chować poddywan, bo będzie się tliła ta niena-wiść – powiedział.

Rozpoczynając drugą część kon-ferencji zatytułowaną „Porozma -wiajmy o faktach”, prof. GrzegorzMotyka, historyk z Instytutu Stu -diów Politycznych PAN, powiedział,że po upływie ponad 20 lat od od-zyskania przez Polskę wolności stanwiedzy na temat tragicznych wyda-rzeń na Wołyniu i w Galicji Wschod-niej w latach 1943–1945 jest wyso-

ki. – Wiemy bardzo dużo o samejzbrodni, znamy jej przebieg i pod-stawowe przyczyny. Jedynie ich in-terpretacja dzieli polskich i ukraiń-skich badaczy. W Polsce dominujepogląd, że do masakry doprowadzi-ła zbrodnicza ideologia OrganizacjiUkraińskich Nacjonalistów. Ukraiń -cy za najważniejsze przyczyny zbrod-ni uważają natomiast złe traktowa-nie ludności ukraińskiej przez wła- dze przedwojennej Polski.

W ocenie prof. Motyki, polskie ba-dania nad krwawymi wydarzeniamiz lat 1943–1945 idą w dobrym kie-runku – w kraju jest coraz więcejmłodych historyków, których usta-lenia dostarczają nowych szczegó-

łów dotyczących przebiegu antypol-skiej akcji UPA. Zwrócił także uwa-gę na to, że jeden ze sporów doty-czy podejmowanych przez AK akcjiodwetowych na ukraińskiej ludno-ści cywilnej: – Nie sposób zgodzićsię z tymi historykami, którzy mó -

wią, że odwet zawsze dotykał tylkowinnych, że jeśli ginęli ukraińscycywile – to ginęli przypadkowo. W świetle badań jasne jest, że dośćczęsto zdarzały się wypadki, kiedyginęli ukraińscy cywile, także kobie-ty i dzieci. Zastrzegł jednak, że choćw żaden sposób nie można uspra-wiedliwiać zabijania bezbronnychcywilów – niezależnie od ich naro-dowości – to zbrodnie ukraińskichnacjonalistów i odwet polskiegopodziemia nie mogą być traktowa-ne jednakowo: – Polscy historycy sązgodni, że nie można stawiać znakurówności pomiędzy mordami UPA a polskimi akcjami odwetowymi.

Ukraiński historyk, prof. Ihor Iliu-szyn z Kijowskiego UniwersytetuSlawistycznego, przypomniał, żemotywy sprawców mordów na Po -la kach są dobrze znane. Świadczą o nich m.in. meldunki UPA. Z jed-nego z nich, podpisanego przez refe-renta służby bezpieczeństwa OUN-B,wynika, że w dniach 1–10 września1943 r. w jednym z powiatów obję-tych akcją zabiło 17 polskich rodzin,w sumie 58 osób. – Teren zostałoczyszczony dokładnie, czystych z krwi i kości Lachów już nie ma.Sprawa mieszanych małżeństw jestna porządku dziennym – zapisano w meldunku, który zacytował pro-fesor. – Analiza takich sprawozdań i meldunków daje podstawę do stwier- dzenia, że na wiosnę 1943 r. kiero -wnictwo OUN-B na północno-za-chodnich ziemiach Ukrainy podjęłodecyzję, aby pozbyć się za wszelkącenę miejscowych Polaków – podsu-mował ukraiński historyk. Wyjaśnił,że decyzję o eksterminacji PolakówUPA tłumaczyła koniecznością reali-zacji strategii walki o niepodległość – ukraińscy nacjonaliści obawiali sięm.in. tego, że polscy mieszkańcy bę -dą wspierać sowiecką partyzantkę.

Upowszechnianie w Polsce i naUkrainie wiedzy o zbrodni wołyń-skiej, m.in. w podręcznikach szkol-nych, było tematem trzeciego pane-lu dyskusyjnego, zorganizowanego

Decyzję o ekster-minacji Polaków UPAtłumaczyła konieczno-ścią realizacji strategiiwalki o niepodległość – ukraińscy nacjona-liści obawiali się m.in.tego, że polscy miesz-kańcy bę dą wspieraćsowiecką partyzantkę

Abp Józef Mi c halik zaapelował o wzajemne przebaczenie win i pojednanieobu narodów FOT. ŁUKASZ KAMIŃSKI/KANCELARIA PREZYDENTA RP

Page 9: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

dzień później w siedzibie IPN.Badacze jednoznacznie zgodzili się,że wiedza o mordach UPA jest poobu stronach granicy wciąż za mała.– W Polsce pięć lat temu, gdy jednaz instytucji badawczych przeprowa-dziła badanie świadomości o zbrod-ni wołyńskiej, okazało się, że ponadpołowa ankietowanych stwierdziła,że wie, co się stało na Wołyniu. Alegdy pytano, co tak naprawdę sięstało, to 19% odpowiedziało, że tam

Polaków zabiło NKWD. Wschód ko-jarzył się jednoznacznie. Natomiasttylko 5% badanych wskazało, żesprawcami zbrodni wołyńskiej byłaOUN-UPA – mówił, otwierając dys-kusję, dyrektor Biura Edukacji IPN,dr Andrzej Zawistowski. Istotnym

problemem, jak podkreślił, jest brakrzetelnych informacji o zbrodni w podręcznikach szkolnych.

– Tragicznie ułożyły się relacjeUPA z polskim podziemiem o róż-nych kierunkach politycznych dzia-łających na Ukrainie zachodniej.UPA deklarowała konieczność likwi-dacji drugorzędnych frontów, opróczbolszewickiego i nazistowskiego. Alenie udało się osiągnąć porozumieniaz polskimi oddziałami narodowymi.

Ukraińcy obwiniali za to Polaków,którzy pragnęli odrodzenia Polski w granicach przedwojennych, a Po -la cy przyczynę konfrontacji widzieliw nieustępliwości Ukraińców. Ofia -ra mi tego antagonizmu politycznegobyła przede wszystkim ludność cy-wilna – ten kontrowersyjny cytat z ukraińskiego podręcznika przed-stawił dr Portnov, który dodał, żetemat zbrodni wołyńskiej albo niepojawia się w ukraińskich podręcz-nikach wcale, albo jest przedstawia-ny w fałszywym świetle.

Brak rzetelnych informacji w ukra-ińskich podręcznikach wyjaśniałjeden z ich współautorów, prof.Stanisław Kulczyckij z NarodowejAkademii Nauk Ukrainy. Tłuma -czył, że ukraińskim badaczom bra-kuje słów, za pomocą których moż -na byłoby opisać grozę zbrodniwo łyńskiej. Zwrócił uwagę, że po-dobnie przez wiele lat w komuni-stycznej Ukrainie nie radzono sobiez opisem wielkiego głodu, który po-

chłonął w latach 1932–1933 milio-ny ofiar. – Nie było już Stalina,który zabraniał poruszać tematwielkiego głodu, jednak nasi przy-wódcy nie wiedzieli, jak to wyjaśnić,ponieważ to było ludobójstwo. W ja -ki sposób to ludobójstwo w socjali-stycznym kraju mogło się zdarzyć,nikt nie potrafił wyjaśnić. Tak samojest z tragedią wołyńską; nie chcęmówić, że to było ludobójstwo, alebyło to na tyle okropne, że nie mo-gliśmy znaleźć słów adekwatnych dojej opisu.

FOT.

ŁUKA

SZ KA

MIŃ

SKI/K

ANCE

LARIA

PREZ

YDEN

TA R

P

9NR 6(270) CZERWIEC 2013

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

W świetle badańjasne jest, że dośćczęsto zdarzały sięwypadki, kiedy ginęli ukra-ińscy cywile, takżekobiety i dzieci

Page 10: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

W uroczystości upamiętnia-jącej polską ludność za-mordowaną na Wołyniu

wziął udział prezydent RP, Bro ni -sław Komorowski, a także m.in. wi-cemarszałek Sejmu RP, Cezary Gra -barczyk; przedstawiciele Senatu;ambasador Izraela, Zvi Rav-Ner;szef Kancelarii Prezesa Rady Mini -strów, Jacek Cichocki; minister ob -rony narodowej, Tomasz Siemoniak;kierownik Urzędu do Spraw Kom -ba tantów i Osób Represjono wa -nych, Jan Stanisław Ciechanowski;dowódca Garnizonu Warszawa, gen.Wiesław Grudziński; prezydent War -szawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz;oraz przedstawiciele duchowień-stwa, kombatantów i rodziny ofiar,które licznie stawiły się, by uczcićpamięć krewnych i bliskich.

Spotykamy się, by uczcić pamięć100 tys. ofiar zbrodni UPAZgromadzonych przed pomni-

kiem Ofiar Zbrodni Wołyńskiej

przywitał sekretarz Rady OchronyPamięci Walk i Męczeństwa, drAndrzej Krzysztof Kunert. Zazna -czył, że spotkanie w tym szczegól-nym dniu i miejscu ma na celu ucz -czenie pamięci, oddanie czci i objęciemodlitwą 100 tys. ofiar zbrodniOrganizacji Ukraińskich Nacjonalis -tów i Ukraińskiej Powstańczej Armii– zbrodni o znamionach ludobój-stwa: – Spotykamy się w szczegól-nym dniu, w dniu 70. rocznicy krwa- wej niedzieli, w szczególnym miejs- cu. To tu, na Skwerze Wołyńskim,20 lat temu odsłonięto pomnik w kształcie miecza 27. WołyńskiejDywizji Piechoty AK, a 10 lat temuustawiono 11 świec wołyńskich sym-bolizujących polskie ofiary z po-szcze gólnych powiatów umęczonejziemi wołyńskiej. Spotykamy się, byuczcić pamięć, oddać cześć, złożyćhonor i objąć modlitwą 100 tys.ofiar zbrodni UPA.

Biskup polowy Wojska Polskiego,Józef Guzdek, podczas Mszy św.

polowej, w wygłoszonej homilii po-wiedział: – Zginęły wówczas dzie-siątki tysięcy naszych rodaków za-mordowanych w bestialski sposóbprzez ukraińskich nacjonalistów.Polacy – mężczyźni i kobiety, dziecii starcy – zginęli tylko dlatego, żebyli Polakami. Spalono wiele zagród,kościołów, a nawet całe wioski. Tylkopoznanie pełnej prawdy o dokonanejzbrodni może nas wyzwolić od po-stawy wzajemnych oskarżeń, a na -wet nienawiści. Trzeba nazwać poimieniu zbrodniarza i ofiarę, należyokreślić proporcje zadanych ran.

Jedno z najbardziej bolesnychdoświadczeń Polaków w czasieII wojnyPrezydent Bronisław Komorow ski

nazwał tragiczne wydarzenia na Wo -łyniu sprzed 70 lat zbrodnią o zna-mionach ludobójstwa. – Ta zbrod-nia była jednym z najbardziej bo-lesnych doświadczeń Polaków w cza-sie II wojny światowej. Mówią o tym

10

BIUL

ETYN

URZĘ

DUDO

SPRA

WKO

MBA

TAN

TÓW

IOS

ÓBRE

PRES

JON

OWAN

YCH

NR 6(270) CZERWIEC 2013

Obchody 70. rocznicyzbrodni wołyńskiejOdsłonięciem pomnika upamiętniają ce -go ofiary zbrodni wołyńskiej na war -szawskim Żoliborzu z udziałem przed -sta wicieli najwyższych władz państwo-wych z pre zy dentem Bronisławem Ko -morowskim na czele; Mszą św. polową;apelem pamięci; salwą honorową i zło -żeniem kwiatów – uczczono w stolicy70. rocznicę zbrodni wołyńskiej doko -na nej przez członków Ukraińskiej Po -wstańczej Armii (wspieranych przezludność ukraińską) na polskich miesz -kańcach Wołynia i Galicji Wschodniej.

ANNA KONDEK

Page 11: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

te tablice zawierające nazwy ponad2 tys. wsi, miejscowości na dawnychKresach II Rzeczypospolitej. Mówiąo tragedii Polaków, aczkolwiek wie -my, że dramat, zbrodnia, tragediastrasznych czynów dotyczyła i in-nych nacji. Był to straszny czas, był torejon szczególnie podatny na zbrod-nie wzajemne. Dlatego czcząc dzi-siaj polskie ofiary, pamiętajmy tak -że o zagładzie Żydów na tych tere-nach, pamiętajmy także o śmierciUkraińców, o śmierci wszystkich in-nych mieszkańców tych dawnych po-łudniowo-wschodnich terenów kre-sowych Rzeczypospolitej.

Bronisław Komorowski zaznaczyłtakże, że wielką zasługą Rodzin Kre -sowych jest konsekwentne upomi-nanie się o pamięć i prawdę o śmiercinajbliższych. – Dzięki tej determi-nacji ocaliliście państwo od zapo-mnienia i przekłamania ważną kar -tę narodowej historii. Suwerenna i demokratyczna Polska jest wam zato wdzięczna – mówił, dodając, że

Polacy i Ukraińcy powinni być go-towi – do odważnego otwarcia umy-słów i serc na wzajemne przebacze-nie i pojednanie.

Pomnik Ofiar Zbrodni WołyńskiejAktu odsłonięcia pomnika Ofiar

Zbrodni Wołyńskiej dokonał prezy-dent RP wraz z sekretarzem RadyOchrony Pamięci Walk i Męczeń stwa,dr. Andrzejem Krzysztofem Kuner -tem, i Stefanem Mizerą, który jakoniemowlę przeżył zbrodnię, przy-kryty ciałem zamordowanej matki.

Centralną częścią monumentu au- torstwa rzeźbiarza Marka Moderau

jest siedmiometrowy krzyż z figurąChrystusa bez rąk, przed którymumieszczono 18 tablic z nazwamimiejscowości z 7 województw II Rze-czypospolitej: wołyńskiego, pole-skiego, stanisławowskiego, tarno-polskiego, lwowskiego oraz częścilubelskiego i krakowskiego. Na pierw-szej z nich widnieje napis: „W hoł-dzie obywatelom Polskim ofiarommasowej zbrodni o znamionachludobójstwa dokonanych przezOUN-UPA w latach 1942–1947 naterenach byłych siedmiu województwII Rzeczypospolitej”. W sarkofagu u podstawy krzyża ma się znaleźćziemia z 2136 miejscowości, któ-

rych nazwy umieszczono na tablicach.Monument pobłogosławili przed-

stawiciele duchowieństwa rzymsko-katolickiego, prawosławnego i ewan- gelickiego. Po wspólnej modlitwiezostał odczytany apel pamięci i za-brzmiała trzykrotna salwa honoro-wa. Asystę honorową podczas uro-czystości zapewniła Kompania Re-prezentacyjna, a oprawę muzycznąChór i Orkiestra ReprezentacyjnaWP. Uroczystość zakończyło złoże-nie wieńców i wiązanek kwiatów napłycie przed pomnikiem.

Krewni ofiar wyrażali ogromnewzruszenie uroczystością upamięt-

niającą cierpienie ich najbliższych i podkreślali swoją wdzięczność zahołd oddany im przez najważniejszeosoby w państwie. Zaznaczali rów-nież, że ich los na zawsze pozostaniebolesną raną, w której zabliźnieniuważną rolę mogłoby odegrać przy-znanie przez Ukraińców, jak strasz-nych zbrodni na polskich sąsiadachdopuścili się podczas wojny ich ro-dacy. – Warunkiem rzeczywistegopojednania może być bowiem tylkoprawda i tylko na niej można opie-rać przyszłe dobre relacje. Na tochyba jednak potrzeba jeszcze czasu– zaznaczali przybyli na uroczystośćkresowiacy.

11

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

NR 6(270) CZERWIEC 2013

Centralną częścią monumentu jest siedmiometrowy krzyż z figurą Chrystusa bez rąk, przed którym umieszczono 18 tablic z nazwami miejscowości z 7 województw II Rze czypospolitejFOT. ALINA NOWACKA/UDSKIOR

FOT.

ALIN

A NO

WAC

KA/U

DSKIO

R

Page 12: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

FOT.

NN, Z

BIOR

Y OŚR

ODKA

KART

A

12 NR 6(270) CZERWIEC 2013

W rogie nastawienie ludnościukraińskiej do Polakówdało się wyczuć od pierw-

szych dni wojny. We wrześniu 1939 r.młodzież ukraińska niechętnie szłado wojska, często uciekała z broniąw ręku, rabowała, zabijała ucieki-nierów polskich z zachodu, rozbra-jała żołnierzy i policjantów, a takżeorganizowała czerwoną milicję.

Po wkroczeniu Armii Czerwonejwykrzykiwali, że im większa krzyw-da działa się za Polaków. W rezulta-cie sowieccy politrucy w czasie wy-wożenia ludności polskiej na Sy-berię mówili: – My przecież do wasnic nie mamy, bo was nie znamy, ro-bimy to na życzenie i prośby tutej-szej ludności ukraińskiej, która znawas i wie dobrze, kto z was jest wi-nien. Osadnik polski, oficer, poli-cjant lub działacz społeczny niemógł się ukryć, bo w każdej wsi byliukraińscy aktywiści, którzy wyłapy-wali i wydawali Polaków w ręce

NKWD, za co dostawali nagrodypieniężne lub też stanowiska w so-wieckich urzędach.

Szybko Sowieci dali się też po-znać i Ukraińcom (kołchozy, aresz-towania), toteż i oni zaczęli narze-kać. Wielu uciekło za Bug, gdziewstępowali do ukraińskiej milicji w Generalnej Guberni. Opowia da -li, że tylko u Niemców jest praw-dziwy raj, układali modlitwy i pie-śni do Hitlera, by ten ich jak naj- prędzej wyzwolił od bolszewików.

Aż wreszcie nadszedł oczekiwanydzień 23 czerwca 1941 r. Ludnośćukraińska witała Niemców z wiel-kim entuzjazmem, w każdej wsi by -ły porobione bramy triumfalne, sy-pano kopce, stawiano krzyże z pa- miątkowymi tablicami.

Po przybyciu Niemców na Wo -łyniu powstały władze ukraińskie,które składały się przeważnie z pro-wodyrów z Małopolski Wschodniejoraz członków tajnej organizacji na-cjonalistycznej. Zorganizowano też

W POWIECIEWŁODZIMIERNA WOŁYNIU

BIUL

ETYN

URZĘ

DUDO

SPRA

WKO

MBA

TAN

TÓW

IOS

ÓBRE

PRES

JON

OWAN

YCH

PUBLIKUJEMY TEKST NIEZNANEGO AUTO RA, POCHODZĄCY Z UKRAIŃSKIEGO ARCHI WUM. ZOSTAŁ ON SKRÓCONY I PRZE -RE DA GO WANY – TAK BY NADAWAŁ SIĘ DO DRU KU. INGE ROWA -LIŚMY JEDNAK JEDYNIE W STYLISTYKĘ, NIE ZMIENIAJĄC ANIOPI SU, ANI OCENY WYDARZEŃ. O PISZĄCYM GO CZŁOWIEKUWIEMY BARDZO NIE WIE LE – UKRYŁ SWOJĄ TOŻSAMOŚĆ W OBA -WIE PRZED REPRESJAMI.

Page 13: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

milicję, która rekrutowała się pra-wie wyłącznie z bandytów i złodziei– ludzi, którzy całe życie spędzili w celach więziennych za różne prze-stępstwa.

Już od początku owych rządówwładze ukraińskie w porozumieniuz Niemcami postanowiły do resztyzniszczyć Polaków. Nakładano bar-dzo wielkie kontyngenty wyłączniena wsie polskie. Na przykład na ko-lonię Orzeszyn (gmina Porycka),która podczas działań wojennych w 1941 r. została spalona w 90%, a 63 rodziny straciły dach nad głową– przez dwa lata nałożono trzykrot-nie większy kontyngent niż na są-siednie ukraińskie wioski. Drugimciosem było wyłapywanie do robótw Rzeszy. Robiła to przeważniemłoda bandycka milicja ukraińskaw porozumieniu z Arbaitcantem.

Napadała na wsie i kolonie polskie.Kto starał się zbiec lub ukryć, mili-cja łamała mu ręce, wybijała zęby,odbierała w okrutny sposób zdrowielub też zabijała na miejscu. Tran -sporty z Wołynia rekrutowały się w 90% z nielicznej ludności polskiej.

Władze ukraińskie na Wołyniucieszyły się zaufaniem Niemców.Gdy ludność polska zwracała się z zażaleniami do komisarza Gebitawe Włodzimierzu, odpowiedź byłazawsze taka sam: – Co robią władzeukraińskie, to jest dobre. W marcu1943 r. powstały bojówki OUN, re-krutujące się z tajnej milicji ukraiń-skiej. Zadaniem ich było wyniszcze-nie resztek inteligencji. Rozpoczęłysię morderstwa – przeważnie zarzą-dów majątków, leśniczych, nauczy-cieli i urzędników polskich. Niewolno pominąć faktu, że władzeniemieckie w 1942 r. w dniach od11 do 18 czerwca zezwoliły milicjiukraińskiej strzelać do Polaków,którzy przychodzą z innych rejonówna Wołyń. W ciągu czterech dniukraińska milicja z posterunku Po -ryck zastrzeliła tylko w jednej wio-

sce Samowola 12 Polaków, w tym 6 kolejarzy ze Lwowa. Zdarto z nichodzież i zakopano w lesie niedalekoleśniczówki. Na koloniach Wygran -ka, Romanówki i Karczunek milicjaz posterunku Iwonicze również za-strzeliła przeszło 20 Polaków z Ga -licji, którzy przychodzili na Wołyńza chlebem.

Po wymordowaniu Żydów naWołyniu milicja publicznie prze-chwalała się, a nawet śpiewała pie-śni, że „skończyliśmy z Żydami,teraz będziemy to samo robić z Po -lakami”. Należy też wspomnieć, żemilicja ukraińska zrabowała bardzodużo cennych żydowskich rzeczy,przeważnie biżuterii i odzieży.

W nocy z 18 na 19 marca 1943 r.prawie we wszystkich wioskach i miasteczkach zamordowano wieleosób rekrutujących się z polskiej in-teligencji. We wsi Lachów (pow.Włodzimierz) zginął leśniczy Dołh -mut, porucznik WP, i zarządca ma-jątku Berhat. We wsi Zabłoćce – za-rządca majątku Jan Figel i JózefŁebkowski dostali po kilkanaściekłuć nożem, oczy im powyjmowa-no, paznokcie u rąk i członki po-odrzynano. Kolonia Nowiny – ro-dzina Baranów, ojca i dwóch synówzastrzelono jednej nocy. Wieś Żdża -ry – nauczyciel Kazimierz Medarski.Wieś Zahorów – nauczyciel wraz z żoną i dwojgiem dzieci wrzuconydo głębokiej studni. MiasteczkoPoryck – 7 osób wyprowadzono dolasu i zastrzelono. Ta sama milicja,która w nocy strzelał do ludzi (prze-brana w cywilne ubrania), w dzieńprzyjeżdżała na miejsce zbrodni i spisywała protokoły z przebieguzbrodni.

W nocy z 19 na 20 marca milicjaukraińska opuściła swe posterunki i wraz z całym ekwipunkiem i bro-nią, w którą zaopatrzyły ich władzeniemieckie – poszła do lasów. Odtego dnia milicja, która stanowiłaorgan bezpieczeństwa, zmieniła sięw wielką bandę. W prawie każdejwiosce pojawiły się ulotki podbu-

13NR 6(270) CZERWIEC 2013

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

W ciągu czterechdni ukraińska milicja(...) zastrzeliła tylkow jednej wiosce (...)12 Polaków, w tym 6 kolejarzy ze Lwowa.Zdarto z nich odzież i zakopano w lesie

”RSKIM

Listopad 1944, Żeżawa, powiat Zaleszczyki, woj. Stanisławów. Pogrzeb członków rodzinyJaremowiczów, zamordowanych 11 listopada 1944 r. przez bojówki ukraińskie FOT. NN, ZBIORY OŚRODKA KARTA,

UDOSTĘPNIŁ MARIUSZ HERMANOWICZ

Page 14: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

14

rzające ludność, by nie dawać kon-tyngentów, nie słuchać władz i za-rządzeń niemieckich. Ulotki te byłypodpisane przez centralny KomitetOUN z Banderą na czele. Od tegoczasu nasiliły się rabunki ludnościpolskiej. Tym, co próbowali się bro-nić – palno mienie, mordowano ca-łymi rodzinami.

W międzyczasie pojawiły się powsiach odezwy władz niemieckich,by milicja, która samowolnie opu-ściła swe posterunki, powróciła w terminie do 1 czerwca, to kara imbędzie darowana. Mimo to nikt z milicjantów nie powrócił. Wtedywładze niemieckie ustawiły swojeposterunki na tych samych placów-kach. Jednak policja niemiecka w teren nie wyruszała, chociaż wo -kół palono zagrody, rabowano i mor-dowano. Po krótkim czasie zwerbo-wano do pomocy nowych mili cjan-tów ukraińskich. Po dwóch tygo-dniach i oni opuścili z bronią w rękuswe posterunki i poszli do lasu.Wypadek taki miał miejsce w miej-scowości Poryck. Na pierwszympiętrze pałacu hr. Czackiego mieści-ła się niemiecka żandarmeria, zaś naparterze była nowo zorganizowanaukraińska milicja. Zaraz po zacho-dzie słońca wyjechała ona furman-kami do lasu, a Niemcy stali w ot -wartych oknach i zupełnie na to niereagowali.

W nocy z 24 na 25 maja na tere-nie powiatu włodzimierskiego ukra-ińskie bandy spaliły doszczętniewszystkie dwory i folwarki, tłuma-cząc to tym, że od dawna były oneostoją polskości. Czerwiec też upły-nął w masowych rabunkach i poża-rach nawet mniejszych i biedniej-szych zagród polskich. Charak te-rystyczny był fakt, że w pierwszychdniach lipca Niemcy opuścili sweposterunki po wsiach i miastecz-kach. Obsadzili natomiast dwor- ce kolejowe i miasta powiatowe. W bia ły dzień milicja zwana ukraiń-skim wojskiem mogła już robić ze-brania, nawołując ludność do mobi-

lizacji i zbierania kontyngentów narzecz partyzantów.

Dnia 10 lipca milicjanci jeździlifurmankami po wsiach i zbieralikontyngent w postaci tłuszczu, chle- ba, samogonu, uspokajając ludnośćpolską i ukraińską, że oni już są taksilni, że się zupełnie Niemców nieboją. Tegoż dnia wieczorem rozsta-wione były patrole po wszystkichdrogach, każdego zatrzymywano i odsyłano do domów, mówiąc, żenie wolno z nich wychodzić, bobędą strzelać. O godz. 9.00 wieczo-rem rozesłano gońców do wszyst-kich ukraińskich domów, by wszy-scy mężczyźni z wyjątkiem tych,którzy mają w rodzinie Polaków,stawili się o północy. Kto ma broń –to z bronią, a kto nie – to z siekierą,kosą lub widłami. Było to zrobionepod pozorem, że ma to być próbnamobilizacja albo napad na najbliższąstację kolejową lub na graniczne po-sterunki niemieckie. O godz. 11.00w nocy przyjechali z lasów milicjan-ci, względnie partyzanci. Zrobili ze-brania, na których oświadczyli, żechcąc mieć wolną Ukrainę, nale żyw pierwszym rzędzie wytępić wszyst- kich Polaków, bo ci stoją im na prze-szkodzie. Muszą pomścić też krewswoich braci, których Polacy mor-dują w Chełmszczyźnie. Ta rezolu-

cja była uchwalona po wszystkichwsiach o jednej i tej samej porze.Zaraz po zebraniach udały się hordychłopów wraz z bandytami do pol-skich domów. Na dwie polskie ko-lonie Gurów i Wygranka położonew południowej części powiatu wło-dzimierskiego szli Ukraińcy ze Zdżar,Iwaniec i Romanówki, z północy z Myszowa, z zachodu z Zabłociec i Bielicz.

O 2.30 po północy rozpoczęła sięrzeź. Każdy dom polski okrążało niemniej jak 30–50 chłopów. Kazaliotwierać drzwi, a w razie odmowyrąbali siekierami. Rzucali do wnę-trza granaty, kłuli widłami, a ktouciekał, strzelali doń z karabinówmaszynowych. Niektórzy ranni mę-czyli się po dwa, trzy dni, zanimskonali, inni zdołali resztkami sił do-trzeć do granicy powiatu sokalskie-go. Do godz. 11.00 przed połu-dniem były doszczętnie wymor do-wane następujące kolonie polskie:Nowiny, Gurów Duży, Gurów Ma -ły, Wygranka, Zygmuntówka i Wi -toldówka. Zginęło tam strasznąśmiercią ponad 1000 osób. Późniejnastąpił rabunek. Chłopi z sąsied-nich wsi przychodzili i zabieralikonie, wozy, ubrania, pościel, kro -wy, świnie, kury. Po obiedzie prze-szli przez kolonię, śpiewając, że La -BI

ULET

YNUR

ZĘDU

DOSP

RAW

KOM

BATA

NTÓ

WI

OSÓB

REPR

ESJO

NOW

ANYC

H

NR 6(270) CZERWIEC 2013

Lata 40., Karpaty Wschodnie. Sotnia Ukraińskiej Powstańczej Armii podczas przejścia przezgóry. Pierwszy od lewej idzie Iwan Mielniczuk „Gałajda”, za nim Dmitro Iliuk „Kiczera”, czwarty PetroMelnik „Chmara”, ósmy Wasyl Kuziw „Baz”, za nim (trzymając konia za uzdę) Iwan Gargat „Linkiewicz”FOT. NN, ZBIORY OŚRODKA KARTA

Page 15: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

NR 6(270) CZERWIEC 2013

chów wymordowali. Do kilku do- mów przywlekli z drogi i podwórzytrupy i zapalili całe zagrody.

We wsi Zabłóćce został zamor-dowany ksiądz proboszcz JózefAleksandrowicz. Zginął on śmierciąmęczeńską. Oprócz niego zginęłajego służąca, organista, 8 osób ro-

dziny Sermatowskich, rodziny Ka -linowskich, Puszczałowskich, Sa -dow skich – razem ok. 35 osób. Ko -lonia Zdżary – w tym czasie zginęłyrodziny Drozdów (8 osób), Skrzy -paczów (8 osób), Bieleckich (5osób) i wiele pojedynczych – razemok. 30 osób.

W miasteczku Poryck o godz.10.00 Polacy zebrali się na nabożeń-stwie w kościele parafialnym – prze-ważnie kobiety i dzieci, mężczyznbyło bardzo mało, bo już obawialisię pokazywać na ulicach. Bandy -ci okrążyli kościół. Część stanę -ła w głównych drzwiach, a inni w drzwiach do zakrystii. Nagle po-sypały się strzały w stronę ołtarza.Ksiądz proboszcz Szawłowski zostałranny w lewą rękę, a jeden z mini-strantów zabity na miejscu. W ko-ściele zrobił się popłoch. Bandycizaczęli rzucać granaty ręczne. Padłowielu zabitych, zaś rannym ksiądzudzielił rozgrzeszenia. Kto zostałżywy, krył się po kątach, na chórze,w podziemiach kościelnych. Ban -dyci strzelali z karabinów maszyno-wych. Ksiądz proboszcz po raz drugizostał ranny i padł. Jedna z kobietpomogła mu wydostać się z kościo-ła. Bandyci, widząc męczącego sięksiędza, śmiali się, zaś jeden z nich– mieszkaniec Starego Porycka –

podszedł do rannego i dobił go. W kościele pozostali zabici i ranni.Wtedy bandyci przynieśli przedołtarz słomę, poznosili z zakrystiikrzesła i szafy, złożyli na jeden stos,a do środka wstawili dwa pociski ar-tyleryjskie i podpalili. Jeden z poci-sków eksplodował. Dużo rannychspaliło się przy tym, konając w strasz- nych męczarniach. Później zbrod-niarze wykopali duży dół obokdzwonnicy i zakopali tam przeszło120 osób. Ocalało tylko ok. 30 osób,którym udało się ukryć w podzie-miach.

Powyższe fakty dotyczą przeważ-nie tylko południowych części po-wiatu włodzimierskiego. Podobniedziało się w tym czasie i w jego pół-nocnej części. Tych, którym udałosię uciec za Bug do powiatu hrubie-szowskiego, Niemcy łapali i albowywozili na roboty w Rzeszy (kon-fiskując resztę mienia, które ze sobązabrali), albo też odsyłali z powro-tem na Wołyń. Pozostały jednak powsiach nieliczne jednostki lub ro-dziny spokrewnione z Ukraińcami.Tym bandyci oświadczyli, że musząprzyjąć wiarę prawosławną. Ratującżycie sobie i rodzinie, wielu musia-ło się na to zgodzić, choć byli i tacy,którzy przetrwali, nie zmieniającobrządku. Do września 1943 r. lud-ność ta siedziała spokojnie. I znowuna kilka dni przed nowymi zbrod-niami byli u nich bandyci z lasu i uspokajali, żeby nie bać się, bo niczłego się im nie stanie. Straszyli, żeci, co uciekli do Lwowa lub do za-chodniej Polski, i tak zginą z głodu,bo przecież ten, kto dostaje 1 kgchleba na tydzień, nie może go od-stąpić drugiemu. Dnia 17 wrześniado wiosek przybyli ciż sami ban-dyci, otoczyli przy pomocy miejsco-wych Ukraińców polskie domy i do-szczętnie wymordowali tak, żejuż nikt żywym nie zdołał ujść. Naprzykład we wsi Zdżary Zabłotcebyło jeszcze 117 Polaków – zaled-wie 1 osoba uciekła, zaś 116 osóbzginęło.

15

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

Rzucali do wnę-trza granaty, kłuli wi-dła mi, a kto uciekał,strzelali doń z karabinów maszy-no wych. Niektórzyranni męczyli się po dwa, trzy dni,zanim skonali

FOT.

NN, Z

BIOR

Y OŚR

ODKA

KART

A

FOT.

NN, Z

BIOR

Y OŚR

ODKA

KART

A, U

DOST

ĘPNI

Ł MAR

IUSZ

HER

MAN

OWICZ

Page 16: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

W Izbie Pamięci Litewsko--Polsko-Ukraińskiej Wie -lo na rodowej Brygady w Lu-

blinie 6 czerwca 2013 r. odbyła sięuroczystość odznaczenia kombatan-tów z Lubelszczyzny Medalem „ProPatria”. Przyznawany on jest przez

kierownika Urzędu do Spraw Kom -batantów i Osób Represjonowanychza szczególne zasługi w kultywowa-niu pamięci walk o niepodległość.Wśród wyróżnionych znaleźli się:Miron Stefan Borejsza, Antoni B o -lesław Jarecki, Bogdan Marian Wa -las, Feliks Teofil Dołgań (odznacze-nie przyjęła córka) i Bolesław Kow al-ski. W uroczystości zorganizowanejprzez Stowarzyszenie Polskich Kom -batantów w Kraju Oddział w Lu -blinie uczestniczyli polscy żołnierzez Wielonarodowej Brygady z jej do-wódcą, płk. Dariuszem Sobotką. – Ziemia lubelska jest bliska sercukażdego Polaka. Pamiętamy, o copaństwo walczyli. Pamiętamy o bo-haterskich czynach w walce o nie-podległość, które miały w historiimiejsce na Lubelszczyźnie – powie-dział do zebranych Jan StanisławCiechanowski. Podziękował też prze- wodniczącemu Zarządu Oddziału

Wojewódzkiego SPKwK w Lubli -nie, kpt. Bogdanowi Walasowi, zamożliwość spotkania z kombatanta-mi oraz za aktywną działalność sto-warzyszenia w dziele upamiętnianiatradycji walk o niepodległość.

Rozstrzygnięcie konkursu„Historia mojej małej Ojczyzny”Następnego dnia w Zamościu mia -

ło miejsce rozstrzygnięcie IV edycjikonkursu „Historia mojej małej Oj -czyzny. Wspomnienia o żołnierzachSZP-ZWZ-AK Inspektoratu Za -mość oraz ich powojenne losy”, or-ganizowanego przez zamojski OkręgŚwiatowego Związku Żołnierzy Ar -mii Krajowej.

Celem konkursu jest m.in. kształ- towanie postaw patriotycznych mło-

16 NR 6(270) CZERWIEC 2013

FOT.

ALIN

A NO

WAC

KA/U

DSKIO

R

Kierownik UdSKiOR uhonorował kombatan-tów Medalami „Pro Patria” i „Pro Memoria” FOT. ALINA NOWACKA/UDSKIOR BI

ULET

YNUR

ZĘDU

DOSP

RAW

KOM

BATA

NTÓ

WI

OSÓB

REPR

ESJO

NOW

ANYC

H

W czerwcu kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanychspotkał się z Radami Kombatanckimi w Łodzi, Zielonej Górze i Szczecinie. Oma wianonajważniejsze zmiany, jakie znalazły się w projekcie nowej ustawy o kom batantach.Wielu kombatantów odznaczonych zostało Medalami „Pro Patria” i „Pro Memoria”.

Spotkania z Radami Kombat

Lublin

Lublin

Page 17: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

dzieży poprzez pogłębianie wiedzyo SZP-ZWZ-AK na Zamojszczyź nie.Do komisji nadesłano 40 prac. Ho -no rowy patronat nad konkursem ob-jęli: kierownik Urzędu do SprawKombatantów i Osób Represjo no wa-nych, Jan Sta nisław Ciecha now ski;ordynariusz diecezji zamojsko-luba-czowskiej, bp. Marian Rojek; i lubel-ski kurator oświaty, Krzysztof Babisz.

Podczas uroczystości Jan Stani -sław Ciechanowski uhonorowałMe dalem „Pro Patria” osoby szcze-gólnie zasłużone w kultywowaniupamięci walk o niepodległości Oj -czyzny. Następnie odczytano decy-zję komisji konkursowej oraz wrę-czono nagrody i dyplomy lau rea-tom. W kategorii szkół podstawo-wych pierwsze miejsce zajęła Dia -na Buć z SP im. AK w Kaczórkach,w kategorii szkół gimnazjalnych – Jan Garbuz z ZS nr 2, Gimnazjumnr 1 im. A. Mickiewicza w Zamoś -ciu, a w kategorii szkół ponadgim-nazjalnych – Szymon Lachowicz z Zespołu Szkół Drzewnych i Och -rony Środowiska im. J. Zamoy skie -go, LO w Zwierzyńcu.

Medale „Pro Patria” w Łodzi Kolejnym miastem, które odwie-

dził kierownik UdSKiOR, byłaŁódź. Z inicjatywy Rady Kom ba -tantów i Osób RepresjonowanychWojewództwa Łódzkiego orazOkręgu Łódzkiego ŚwiatowegoZwiązku Żołnierzy AK Jan Sta ni -sław Ciechanowski uhonorował 10 czerwca 2013 r. Medalem „ProPatria” wojewodę łódzkiego, Jolan -tę Chełmińską; marszałka woje-wództwa łódzkiego, Witolda Stęp -nia; oraz prezydent Łodzi, HannęZdanowską. Wśród odznaczonychznaleźli się także: Henryka Micha -lska, dyrektor Zespołu Szkół Ponad -gimnazjalnych nr 9 w Łodzi; Ka -tarzyna Pankratz; Gryzelda Stu dziń-ska i Wiesława Zewald.

Uroczystość odbyła się w Zes po -le Szkół Ponadgimnazjalnych nr 9. – Kombatanci mają poczucie, że tu-tejsze władze o nich dbają i pamię-tają. To, o co walczyli, jest ważnedla naszej tożsamości i budowaniawolnej Ojczyzny. Należy o tym przy-pominać – powiedział Jan StanisławCiechanowski. – Ze wzruszeniemodebrałam to, że kombatanci do-strzegli wkład mój i urzędu miastaw to, co jest najważniejsze – w przed- stawianie prawdziwej historii – mó-wiła prezydent Łodzi, Hanna Zda -nowska. Uroczystość zakończył pa-triotyczny program artystycznyw wykonaniu młodzieży szkolnej.

Po południu w Urzędzie Marszał -kowskim Województwa Łódzkiegomiała miejsce uroczystość wręcze-nia orderów i odznaczeń państwo-wych. Prezydent RP, Bronisław Ko -morowski, postanowieniem z 18 paź- dziernika 2012 r. wyróżnił za wybit-ne zasługi dla niepodległości Rze -czypospolitej Polskiej, za działal-ność społeczną i kombatancką:Krzyżem Oficerskim Orderu Odro -dzenia Polski – Witolda Hrynie -wiec kiego, Srebrnym Krzyżem Za -sługi – Irenę Marię Tomkiewicz,oraz za zasługi w działalności narzecz środowiska sybirackiego Brą -zo wym Krzyżem Zasługi – HenrykaHyrycza i Piotra Wacława Szefnera.Aktu dekoracji dokonał Jan Sta -nisław Ciechanowski.

W uznaniu szczególnych zasług w kultywowaniu pamięci walk o niepodległość Ojczyzny, kierow-nik Urzędu uhonorował Medalem„Pro Patria” następujące osoby: Sła -womira Cieślikowskiego, LucjanaJóźwika, Marcina Kotarskiego, Ka -zimierza Skibickiego, Tadeusza Zwie -dryńskiego i Aleksandra Główkę.Wręczone również zostały Medale„Pro Memoria” w uznaniu szczegól-nych zasług w utrwalaniu pamię ci o ludziach i ich czynach w walce o niepodległość Polski podczas II wojny światowej i po jej zakoń-czeniu.

Po uroczystości Jan StanisławCiechanowski spotkał się z członka-mi wojewódzkiej Rady ds. Kom ba -tantów i Osób Represjonowanych.Omawiano najistotniejsze dla wete-ranów walk o niepodległość zagad-nienia, m.in. projekt nowelizacjiustawy kombatanckiej.

W Zielonej Górze Kierownik Urzędu do Spraw

Kombatantów i Osób Represjo no -wa nych, Jan Stanisław Ciecha now -ski, 25 czerwca 2013 r. przebywałw Zielonej Górze, gdzie spotkał sięz przedstawicielami organizacjikombatanckich i władzami samo-

NR 6(270) CZERWIEC 2013 17

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

Laureaci IV edycji konkursu „Historia mojej małej Ojczyzny. Wspomnienia o żołnierzach SZP-ZWZ-AK Inspektoratu Zamość oraz ich powojenne losy” FOT. ALINA NOWACKA/UDSKIOR

anckimi

Zamość

Page 18: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

rządowymi województwa lubuskie-go. Odbyło się to w siedzibie Urzę -du Marszałkowskiego. Przybyłychgości i kombatantów powitała mar-szałek województwa, Elżbieta Polak.– Dwadzieścia osiem organizacjikombatanckich zrzeszonych w Woje -wódzkiej Radzie Kombatanckiejwspólnie organizuje i obchodzi waż -ne rocznice i kultywuje pamięć o tych wydarzeniach. W spotkaniuuczestniczyli m.in.: prezydent mia-sta Zielona Góra – Janusz Kubicki,wicemarszałek województwa – Bog -dan Nowak, przewodniczący Lu -buskiej Rady Kombatantów, OsóbRepresjonowanych i StowarzyszeńPatriotycznych – gen. ZbigniewSzu ra, oraz pełnomocnik ZarząduWojewództwa Lubuskiego do SprawKombatantów i Osób Represjo no -wanych – Stanisław Szymkowiak.

W trakcie uroczystości wręczonomedale. Krzyżem Zesłańców Sybiruodznaczona została Ludmiła Os -trow ska. Medalem „Pro Patria” kie-rownik UdSKiOR, Jan StanisławCiechanowski, wyróżnił: marszałekwojewództwa – Elżbietę Polak, pre-zydenta Zielonej Góry – JanuszaKubickiego, oraz Włodzimierza Kwa-śniewicza, Genowefę Annę Kar -melitę, Wacława Bogucewicza, Wła -dysława Starczewskiego, WacławaHylę i Stanisława Olejniczaka.Wręczone zostały także Medale

„Pro Memoria”. Otrzymali je: Leo -nard Rusek, Antoni Skrendo i Mie -czysław Wojecki.

Jan Stanisław Ciechanowski po-gratulował wyróżnionym nadanychodznaczeń i zwrócił uwagę, że Lu -buska Rada Kombatantów i OsóbRepresjonowanych jest jedyną w kraju zrzeszającą także stowarzy-szenia patriotyczne. – Ta nazwa po-kazuje, jak duża jest łączność mię-dzy tymi, którzy walczyli i cierpieli,a tymi, którzy dbają o zachowaniepamięci, niosąc tym samym dalejpochodnię wolności. Dziś mam oka-zję podziękować państwu za wspa-niałą aktywność, za to, że dbacie o pamięć młodych pokoleń, by wie-działy, komu zawdzięczają wolnąPolskę.

Po przerwie rozpoczęło się spo-tkanie robocze z przedstawicielamizwiązków i organizacji kombatanc-kich oraz stowarzyszeń patriotycz-nych. Jako pierwszy głos zabrał gen.Zbigniew Szura, przewodniczącyRady Kombatantów. W swoim wy-stąpieniu omówił zadania zrealizo-wane w ostatnim okresie i przedsta-wił plany na przyszłość. W trakciespotkania przedstawione zostałynaj ważniejsze sprawy i postulatyposzczególnych związków i organi-zacji. Odpowiadając na poszczegól-ne pytania, kierownik Urzędu przed-stawił zmiany, jakie przyniesie dla

środowisk kombatanckich nowa us -tawa, nad którą prace w Sejmie jużsię rozpoczęły w zeszłym tygodniu.Po wołanie Korpusu Weteranów,uła twienie dostępu oraz niezwłocz-ne świadczenie pomocy medycznej i przywrócenie 51% zniżki komu -nikacyjnej – to najważniejsze re- gulacje prawne. Kończąc spotkaniew Zielonej Górze, Jan StanisławCie chanowski zadeklarował, że pouch waleniu nowej ustawy ponow-nie spotka się z wojewódzkimiRadami Kombatanckimi.

Spotkanie z Radą Kombatanckąw SzczecinieWystęp chóru dziecięcego Szkoły

Muzycznej nr 1 w Szczecinie zain-augurował spotkanie Jana Stani sła -wa Ciechanowskiego ze środowi-ska mi kombatantów i osób repre sjo-nowanych w Szczecinie. ZamekKsiążąt Pomorskich 26 czerwca go-ścił weteranów II wojny światowej,przedstawicieli środowisk komba-tanckich, reprezentantów samorzą-du terytorialnego, m.in.: wicemar-szałka województwa zachodniopo- morskiego, Andrzeja Jakubowskie -go; prezydenta Świnoujścia, JanuszaŻmurkiewicza; oraz przewodniczą-cą Prezydium Rady Kombatanckiej,Jadwigę Czerwińską.

Przybyłych na uroczystość hono-rowych gości powitał wicemarsza-

18

BIUL

ETYN

URZĘ

DUDO

SPRA

WKO

MBA

TAN

TÓW

IOS

ÓBRE

PRES

JON

OWAN

YCH

NR 6(270) CZERWIEC 2013

ŁódźŁódźPrezydent Łodzi, Hanna Zdanowska, podczas uroczystości w ZSP nr 9 podziękowała

kombatantom za dostrzeżenie jej wkładu w przedstawianie prawdziwej historii FOT. ALINA NOWACKA/UDSKIOR

Podczas spotkania z członkami wojewódzkiej Rady ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych FOT. ALINA NOWACKA/UDSKIOR

Page 19: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

19

łek Andrzej Jakubowski. – To szcze-gólny dzień wręczenia przepięknychodznaczeń. Symbole wyryte na Me -dalach „Pro Patria” i „Pro Me mo -ria” świadczą o drodze, jaką pań-stwo przeszliście.

Jan Stanisław Cie chanowski w swo -im wystąpieniu podziękował kom-batantom: – Tu – na pograniczu –państwo bardzo dobrze rozumieją,co oznacza polskość. Burzliwe dziejetego wspaniałego regionu, który takwiele wnosi do pozytywnego wize-runku Polski, są bliskie nam wszyst-kim.

Nadane przez prezydenta Bro ni -sława Komorowskiego Krzyże Ze -słańców Sybiru otrzymali: DanutaBabij, Danuta Maria Janus, WitoldKozłowski, Alina Teresa Miller, Ka -zimierz Paprocki, Stanisław Sadow -ski, Henryka Sienkiewicz orazAdam Wiśniowiecki. Aktu dekora-cji dokonał Jan Stanisław Ciecha -nowski. W trakcie uroczystości wrę-czone zostały także Medale „ProPatria” i „Pro Memoria”.

Robocze spotkanie z wojewódzkąRadą Kombatantów i Osób Repre -sjonowanych było kolejnym punk-

tem wizyty w Szczecinie. Podobniejak w innych miastach, kierownikUrzędu przedstawił najważniejszepropozycje zmian, jakie przyniesiedla środowisk kombatanckich nowaustawa. Wyczerpująco odpowiadałteż na liczne pytania. – Wejście w ży -cie nowych przepisów będzie wy- magało omówienia ich stoso wania z Radami Kombatanckimi. W tymcelu jak najszybciej, zaraz po przy-jęciu ustawy przez Sejm, zamierzamsię spotkać z przedstawicielamizwiązków i środowisk kombatanc-kich we wszystkich woje wództwach– zadeklarował Jan Stanisław Cie -chanowski.

Ostatnim punktem wizyty byłozwiedzanie powstającego tutaj Cen -trum Dialogu „Przełomy”. Zało że -nia ekspozycji, w tym część poświę-coną wojennym i powojennymlo som miasta i jego mieszkańców,przedstawiła pełnomocnik marszał-ka, Agnieszka Kuchcińska-Kurcz.„Przełomy”, jak zapowiada kierują-ca projektem, mają stać się miej-scem spotkań, konferencji i lekcjihistorii: – Ma być to miejsce sprzy-jające pogłębianiu wiedzy o najważ-niejszych i przełomowych momen-tach miasta i regionu. W CentrumDialogu znajdą się unikatowe eks-ponaty i nowoczesne prezentacjemultimedialne oraz zarejestrowanewspomnienia świadków. Akt erek-cyjny zostanie uroczyście wmuro-wany 3 sierpnia 2013 r. red

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

NR 6(270) CZERWIEC 2013

Szczecin

Zielona GóraKierownik UdSKiOR złożył wiązankę kwiatów pod pomnikiem Matki Sybiraczki Bohaterki

Golgoty Syberyjskiej w Zielonej Górze FOT. ALINA NOWACKA/UDSKIOR

Jan Stanisław Ciechanowski podczas wręczania odznaczeń w SzczecinieFOT. ALINA NOWACKA/UDSKIOR (2)

Szczecin

Page 20: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

J uż we wrześniu 1941 r. na te-renie dawnej fabryki amunicjinr 2 „Pocisk” w Rembertowie

powstał niemiecki obóz pracy dlajeńców sowieckich – KomandoStalag 333. Następnie, od połowylipca do pierwszych dni września1944 r., mieścił się tu obóz pracydla Polaków.

W sowieckim systemie sprawo-wania władzy każdy dobrze przygo-towany obóz był wartością bezcen-ną i nie mógł długo stać pusty. W związku z tym, już w październi-ku lub listopadzie 1944 r., powstałtu obóz specjalny NKWD nr 10.

Utworzono go na mocy porozumie-nia zawartego 26 lipca w Moskwieprzez PKWN. Jego art. 7 „za czynypopełnione w strefie okupacyjnej”oddawał polskich obywateli jurys-dykcji sowieckiej. Niestety, nieokreślono ani głębokości strefy, anizakresu spraw, w których Polacypodlegali Armii Czerwonej. W rezul -tacie nim zorganizowało się i na do -bre okrzepło rodzime UB, pierwszycharesztowań dokonywało NKWD.

Warunki– W początku 1945 r., gdy nadal

trwały aresztowania – ze szczegól-

nym nasileniem na Mazowszu i Pod -lasiu – postanowiono skoncentrowaćaresztowanych z tych terenów (bezwyroków) w przejętym po Niemcachobozie w Rembertowie, który byłprzygotowany na pomiesz czenie conajmniej 2000 osób. Obóz ten znaj-dował się w pobliżu terenów, z któ-rych zwożono aresztowanych, orazleżał bezpośrednio przy torze prze-kutym na tor szeroki i załadowaniwięźniowie w Rember to wie moglidotrzeć do dowolnego punktu ZSRRbez przesiadki – wspomina Jan Za -lewski, były więzień obozu. – Całyobóz – umownie nazywany batalio-nem – podzielony był na kompaniepo 250 osób każda. Kompania dzie-liła się na 5 plutonów po 50 osób,pluton na 3 drużyny. Dowódcą całe-go obozu był więzień Goga – Ukra -iniec z tych, co podczas okupacji

20 NR 6(270) CZERWIEC 2013

WWyyssttaarrcczzyyłłoo iimm nnooccyy

WOJCIECH LEWICKI

BIUL

ETYN

URZĘ

DUDO

SPRA

WKO

MBA

TAN

TÓW

IOS

ÓBRE

PRES

JON

OWAN

YCH

FOT.

WOJ

CIECH

LEW

ICKI

Ledwie zakończyła się II wojna światowa w Europie, ledwie stacjonujący w Polscesowieccy żołnierze wytrzeźwieli po hucznym świętowaniu – w Rembertowie podWarszawą znów słychać było odgłosy wystrzałów. W nocy z 20 na 21 maja 1945 r.oddział ppor. Edwarda Wasilewskiego „Wichury” z Obwodu AK Mińsk Mazowiecki„Mewa-Kamień” odbił specjalny obóz NKWD nr 10.

Page 21: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

współpracowali z Niemcami. Za -rząd i straż obozu sprawowały od-działy NKWD. Komendantem obo -zu z ramienia NKWD był kpt.Aleksandrow, a jego zastępcą Nie -krasow. Obóz otoczono potrójnie –3-metrowej wysokości – ogrodze-niem z drutu kolczastego, obsadzoneod zewnętrznej strony gęstymi poste-runkami bojców NKWD, zarównona wieżyczkach, jak i chodzącymiwzdłuż ogrodzenia. (...) Zakwa tero -wano nas w dużym baraku pofa-brycznym, podzielonym na mniejsze

pomieszczenia. Sami musieliśmyzro bić prycze piętrowe, umożliwia-jące umieszczenie większej ilościwię ź niów. (...) Wyżywienie było

nędz ne: sto gramów gliniastego chle-ba i dwa razy dziennie wodnistazupa ze śladami kukurydzy. Rato -wały nas rodziny (ale tylko nielicz-nych), które odnalazły tu swoich bli-skich po żmudnych i skomplikowa-nych poszukiwaniach.

W obozie oprócz aresztowanychżołnierzy polskiego podziemia prze-bywali również „granatowi” policjan-ci, tzw. izmiennicy rodziny (rosyj-scy uciekinierzy z czasów rewolu cji,którzy w okresie między wojen nymmieszkali w Polsce), oraz jeńcy nie-mieccy i volksdeutsche. Władze so-wieckie robiły wszystko, by okolicz-na ludność była przekonana, iżwięzieni są tutaj wyłącznie dawniokupanci lub ich poplecznicy. – By -łem wówczas czternastoletnim chłop-cem – wspomina Wiesław Ży czyń ski.– Pamiętam, jak w pierwszych dniachmarca 1945 r. wczesnym rankiem wi-działem kilka dziesiąt osób w cywil-nych ubraniach stojących w zwartejgrupie na narożniku dzisiejszychulic Marsa i Koman do sów, pilno-wanych przez uzbrojonych ludzi w mun durach wojskowych. Jeden z mężczyzn z tej grupy trzymałdrewniany drążek z osadzoną nanim tablicą, na której można byłoprzeczytać: „My, zdrajcy narodu

polskiego volksdeutsche idziemy doobozu”. Potwierdza to inna relacja,tym razem Mariana Lipińskiego„Młota”: – Do obozu w Rembertowieprowadzili nas ubowcy – całą drogęszliśmy pieszo. Oni udawali, że pro-wadzą Niemców. Ludzie obrzucalinas wyzwiskami. Jakiś kolejarz wo -łał, żeby się z nami nie cackali, tylkodali w łeb. Zdenerwowałem się tymtak bardzo, że szybko podszedłem doniego i plunąłem mu w oczy. Woła -łem, że nie wie, co mówi, i nie wie,kim jesteśmy. Ubowcy zaczęli nasuspokajać i szybko pognali dalej.

Najwyraźniej zabiegi te nie przy-niosły pożądanego efektu. Miesz kań- cy Rembertowa doskonale zdawalisobie sprawę, kogo Sowieci trzy ma-ją za drutami. – Ze wzruszeniem i wielką wdzięcznością wspominamogromne zaangażowanie i po moc,jaką okazywały nam kobiety miesz-kające w pobliżu obozu. To one zała-twiły z enkawudzistami, że pozwolo-no im przynosić nam chleb, a by- wało, że i kocioł zupy (to już zależa-ło od dobrych humorów enkawudzi-stów) – wspomina „Poleszuk”, byływięzień obozu.

Za UralObóz w Rembertowie z założenia

miał wyłącznie charakter przejścio-wy – więźniowie mieli tu przeby-wać jedynie do czasu zorganizowa-nia transportu do stałych łagrówpołożonych we wschodnich obsza-rach ZSRR. Gdy liczba osadzonychosiągnęła 2 tys. osób, a więc maksy-malną pojemność obozu, nadszedłczas wywózki na Syberię. – Około20 marca 1945 r. zaczęto przygoto-wywać nas do transportu – wspomi-na Jan Zalewski. – Sprowadzono z Warszawy kilkunastu fryzjerów doostrzyżenia więźniów na krótko i ogolenia we wszystkich możliwychmiejscach. Kobiet jednak nie strzy-żono na krótko. Była to tzw. sanobra-botka. W czasie strzyżenia widzia-łem na podłodze ścięte włosy – ru-szające się od zawszenia. Następnie

21

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

Pomnik Więźniów Obozu NKWD FOT. WOJCIECH LEWICKI

NR 6(270) CZERWIEC 2013

W noc księżycową idziemy jak duchyku obozowi, gdzie setki współbraciczeka, by pomóc zerwać im łańcuchywroga, co może jutro ich wytracijeśli im dzisiaj nie damy pomocy.Prędzej! Bo może nie starczy nam nocy.

Jan Smuga-Domański,maj 1945 r., wiersz dedykowany „tym,

którzy oswobodzili obóz w Rembertowie”

Page 22: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

wprowadzono nas plutonami do wa-gonowej bani (łaźni) i odwszalniubrań, a potem do wagonów trans-portowych, którymi były kryte to-warówki – podzielone deskami nadwie kondygnacje. Oczywiście przed- tem każdego szczegółowo rewidowa-no z rozchylaniem pośladków włącz-nie. Ładowano po 45 osób do wago- nu. Załadowano nas do transportuokoło 1500 osób, czyli w obozie po-zostało 500 osób. Nikt tej liczby niejest dokładnie podać. Należy wyja-śnić, że ze względów technicznych,długość pociągu nie może przekra-czać ca 800 metrów, bo w czasie po-stojów musi on się zmieścić w długo-ści bocznic kolejowych – aby ruch pogłównych torach mógł się normalnieodbywać. Stąd zestaw nie może miećwięcej niż 40 wagonów, łącznie z wa- gonami dla konwoju, oświetlenia,żywności oraz trupiarniami dlazmarłych.

Pierwszy, i jak się okazuje ostat-ni, taki transport wyruszył z Rem -bertowa za Ural 25 marca 1945 r.Na „nieludzką ziemię” pojechał nimm.in. gen. Emil Fieldorf „Nil” (szefKedywu KG AK, aresztowany 7 mar -ca w Milanówku pod przybranymnazwiskiem Walenty Gdanicki).

Po prawie miesięcznej podróżydotarli do łagru nr 231 w swier-dłowskiej guberni. Jak wskazuje spo-rządzony tu spis imienny – do któ-rego dotarł i przetłumaczył z rosyj- skiego Jan Zalewski – w transporciebyło 865 obywateli polskich, z któ-rych 60% obwiniano w „krótkiejcharakterystyce zarzucanego prze-stępstwa” o przynależność do AKlub NSZ. Ponadto przywiezionodwa pełne wagony trupów (ponad360 ciał), resztę stanowili Niemcy i Rosjanie.

Decyzja i przygotowaniaPo wywiezieniu marcowego tran -

sportu obóz w Rembertowie po-nownie szybko zaczął się zapełniać.W ciągu dwóch miesięcy liczba osa-dzonych przekroczyła 1500 osób, co

wskazywało że lada chwila może na-stąpić kolejna wywózka na Sybir. I tym razem pośród więźniów niebrakowało ważnych osobistości pol-skiego życia publicznego, wśród któ- rych byli np. gen. Edward Gruber(były szef departamentu MSWoj. i naczelny prokurator wojskowyokresu międzywojennego), WitoldBieńkowski (z Delegatury Rządu),Józef M. Hajdukiewicz (prezes Stron-nictwa Narodowego), prof. Kazi -mierz Ajdukiewicz (znany logik i fi-lozof). To jednak nie ich uwolnieniestało się motywem przyszłej akcjizbrojnej. Do istniejących jeszczestruktur podziemnych w rejonieMińska Mazowieckiego dotarła, jaksię później okazało błędna, aczkol-wiek decydująca chyba o decyzjiod bicia wiadomość, że w obozieprzetrzymywany jest były komen-dant Obwodu, por. Ludwik Wolań -

ski „Lubicz” (w rzeczywistości za-mordowany już w grudniu 1944 r.).– To ja poleciłem przygotowanie i wykonanie akcji odbicia więźniówz obozu w Rembertowie – wspominakpt. Walenty Suda „Młot”, następcaaresztowanego dowódcy. – Rozpo -zna nie obozu przeprowadzone byłoznacznie wcześniej, przed przystą-pieniem do planowanej akcji. Usta -liłem, że zadanie wykona OddziałPartyzancki „Wichura” pod dowódz-twem ppor. Edwarda Wasilewskiego„Wichury” oraz grupa dywersyjna z IV Ośrodka, pod dowództwemppor. Edmunda Świderskiego „Wich -ra”. Nadzór nad całością zleciłemkpt. T. Kalinowskiemu „Biczowi”.

Nieco inaczej przedstawia moty-wy jeden z uczestników akcji, w swo-im zeznaniu przed Komisją do Ści -gania Zbrodni przeciw NarodowiPolskiemu (nazwisko utajnione do

22

BIUL

ETYN

URZĘ

DUDO

SPRA

WKO

MBA

TAN

TÓW

IOS

ÓBRE

PRES

JON

OWAN

YCH

NR 6(270) CZERWIEC 2013

Brama kolejowa do obozu. W 1945 r. Sowieci ułożyli tutaj „szerokie“ tory FOT. WOJCIECH LEWICKI

Page 23: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

23

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

NR 6(270) CZERWIEC 2013

wiadomości komisji). Twierdzi on,że tuż przed samą akcją dowódcaoddziału miał powiedzieć swoimpod komendnym, że muszą rozbićobóz NKWD w Rembertowie, po-nieważ jest tam przetrzymywanyjego przyjaciel, ppor. Stanisław Ma -cie jewski „Kożuszek”, który przedaresztowaniem był komendantemIV Ośrodka Obwodu „Mewa-Ka -mień”.

Odbicie– Oddział wyszedł z okolic Miń -

ska Mazowieckiego i szybkim mar-szem dotarł 18 maja 1945 r. do wsiZa stawie koło Długiej Kościelnej,gdzie przez dwa dni kwaterowali-śmy – wspomina Eugeniusz Kowal -ski „Łódź”. – 20 maja około 22-giejwyszliśmy z miejsca zakwaterowa-nia. Byliśmy już podzieleni na grupy o różnych zadaniach. Ja byłem w gru-pie nazywanej szturmową. Kierowałnią dowódca całej akcji – „Wi chu -ra”. Przez wieś Żurawkę, mijając poprawej stronie Wesołą, doszliśmy doRembertowa. Ulicą Wawerską (dziśMarsa) zbliżyliśmy się do obozu.Przed bramą stało czterech enkawu-dzistów uzbrojonych w karabiny z nasadzonymi bagnetami. Był roz-kaz, by zlikwidować ich bez wy-strzału. Doskoczyłem do najbliższe-go z nich tak, że nie zdążył zdjąćkarabinu z ramienia. Był to silny,masywnie zbudowany sołdat. Zanimzdążyłem zadać mu cios, chwyciłmnie za gardło i zaczął dusić. Udałomi się również chwycić go za gardło.Musiał być to silny chwyt, bo jegouścisk zelżał. Upadliśmy na ziemię i chwilę kotłowaliśmy się tak, że razja, raz on był na górze. W chwili gdyja siedziałem na nim, doskoczył donas „Dziki”. Porwał z ziemi karabinsołdata i chciał uderzyć go w bokbagnetem. Krzyknąłem wtedy „pchajz góry”. „Dziki” uniósł karabin i zadał cios. Zerwałem się na nogi.Zobaczyłem, że trzej pozostali enka-wudziści leżą już na ziemi. Przy bra-mie uwijał się „Lech”, który miał

zadanie wysadzić ją. Zawołał, by sięnie zbliżać. Nastąpił wybuch. Bra -ma była otwarta.

Dalsze wypadki toczyły się bły-skawicznie. – Weszliśmy do środkaobozu – wspomina Tadeusz Dzię cio -łowski „Minus”, również żołnierz gru-py szturmowej. – Biegliśmy w kie-runku baraków. Z prawej strony byłbudynek wartowni głównej. Stamtąddo nas strzelano. Wybuchły kolejnodwa granaty. Jeden z nich uderzyłmnie w pierś i odbity potoczył siękilka metrów. Rozerwał się, zasypu-jąc mnie ziemią. Na szczęście był togranat zaczepny. Jego odłamek, ka-wałek blachy, utkwił mi nad pra-wym okiem, przecinając brew i ka-

lecząc powiekę. Wyjęto mi go następ-nego dnia na kwaterze. Pobiegliśmydalej. Wartownia została szybko opa- nowana, jej załoga wybita. Do bie -gliśmy do baraków, wyważyliśmydrzwi pierwszego. Ludzie początko-wo bali się, nie wierzyli. Wreszciepoczęli wychodzić.

Inna grupa miała zdobyć budy-nek komendantury. – Cała akcjarozpoczęła się wpół do drugiej w no -cy, ponieważ wtedy posterunki wokółobozu były zmieniane i, jak stwier-dzono w czasie rozpoznania, zmniej-szane z podwójnych na normalne.Gdy zmiany poszły na wartownię,„Wichura” dał rozkaz rozpoczęciaakcji – wspomina Albin Wichrowski„Góral”. – Zadaniem naszej grupybyło opanowanie małego domku

w pobliżu bramy, w którym urzędo-wał komendant obozu, oraz utrzy-manie ogniem dwóch erkaemów i dziesięciu pepesz wartowni głów-nej, tak by nikt z niej nie mógł wyjść.Po wyważeniu furtki przy bramieweszliśmy do środka, likwidując sto-jących tam wartowników. Kilku z nas wpadło do domku. Miał ondwie izby. W pierwszej siedział nakrześle sowiecki oficer. Nogi miał w misce z wodą. Przed nim klęczałjakiś człowiek. Wyglądało to tak,jakby mył enkawudziście nogi. Ofi -cer sięgnął po broń. Nie zdążył.Zwalił się z krzesła martwy.

Po dwudziestu minutach obózbył wyzwolony. – Było chyba po pół-nocy, gdy zbudziły nas strzały, a na-stępnie wybuchy granatów – wspo-mina Marian Lipiński „Młot”, jedenz więźniów. – Słychać je było bardzoblisko w obozie. Czekaliśmy, co bę-dzie. Nagle drzwi naszego barakuzostały siłą otwarte. Usłyszeliśmyludzi wołających po polsku: „Polacywychodźcie, jesteście wolni. Ucie -kaj cie, bo nie ma dużo czasu, a mynie możemy was zabrać ze sobą.Uciekajcie na wschód!”.

Opanowanie obozu to jednak niewszystko. Równie ważny jest zorga-nizowany odskok, w miarę możli-wości bez strat. – Nasza grupaubez pieczała odwrót, trzymając og -niem w szachu załogę wartownigłównej – relacjonuje dalej AlbinWi chrowski. – Gdy przycichły strza- ły, „Grot” szykował nas do odejściai wtedy od strony Warszawy, drogąwawerską, nadjechały samochodyciężarowe z sowiecką odsieczą. Za -trzymały się na wprost na szosie.Żołnierze zeskoczyli z samochodów.Wyraźnie nie byli pewni, co mająrobić. W tym czasie enkawudziści z wartowni strzelali w naszą stronę.My nie odpowiadaliśmy. „Grot”przesunął sześciu ludzi z jednym er-kaemem, tak by mogli strzelać dozbliżających się wolno żołnierzy od-sieczy. Enkawudziści z budynku zo-baczyli ruch przy drodze i myśląc,

Czekaliśmy, co będzie. Nagledrzwi naszego baraku zostały siłą otwarte.Usłyszeliśmy ludziwołających po polsku:„Polacy wychodźcie,jesteście wolni. (...)Uciekajcie nawschód!

Page 24: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

że to partyzanci, otworzyli do nichsilny ogień. Idący padali i rozpoczę-li ogień po oknach budynku. Ta wy-miana ognia odbywała się ponadnaszymi głowami. Gdy na chwilęogień przycichł, z okna budynku wy-chylił się enkawudzista, wołając:„Bladź, partizany kak krepko bi -jut!”. Usłyszeli to żołnierze odsieczy.Zrozumieli, że w budynku są swoi, a nie partyzanci lub zbuntowaniwięźniowie. Zaczęli wołać po rosyj-sku. Ogień ucichł zupełnie. Żołnierzewstali i ławą, biegiem ruszyli w kie-

runku bramy, przy której my leżeli-śmy. „Grot” uspokajał nas, nakazu-jąc, by nikt nie strzelał, dopóki onnie da rozkazu. Gdy Sowieci byli ja-kieś 10–15 metrów od nas, dał roz-kaz „ognia!”. Dwa erkaemy i dzie-sięć pepesz siekło po enkawudzis-tach. Wielu z nich rzuciło broń.Uciekali w kierunku Rembertowa, a niektórzy w kierunku bramy głów-nej. Samochody uciekły w kierunkuRembertowa. „Grot” wykorzystałzaskoczenie odsieczy, jakie wywołałnasz ogień. Poderwał nas i biegiem

przeszliśmy polanę, wyminęliśmybudynek komendy, a następnie zaobozem poszliśmy w las.

W czasie akcji oddział „Wichury”,liczący 44 żołnierzy, miał zaledwie 3 rannych, podczas gdy straty so-wiec kie oceniane są na od 15 do 68zabitych. Na podstawie relacji Al -fre da Grabowskiego – byłego więź-nia, któremu, niestety, nie udało sięna czas opuścić baraku – można oce-nić, że uciekło około 600 więźniów(porównanie porannych raportówstanu osobowego z dwóch kolejnych

24

BIUL

ETYN

URZĘ

DUDO

SPRA

WKO

MBA

TAN

TÓW

IOS

ÓBRE

PRES

JON

OWAN

YCH

NR 6(270) CZERWIEC 2013

We wrześniu 1992 r., zanim z Rem -bertowa wyjechała stacjonująca tutajsowiecka jednostka łączności (ostat-nia, jaka opuściła Polskę), tuż za pło-tem powstał Społeczny Komitet Bu -dowy Pomnika Więźniów ObozuNKWD. Formalnie został zarejestrowa-ny wiosną 1993 r. Jego członkami bylidawni więźniowie, żołnierze oddziału„Wichury” i mieszkańcy dzielnicy.

Po dwóch latach działalności – żmud-nym zbieraniu środków finansowych,przygotowywaniu projektów i zała-twianiu wszelkich formalności admini-stracyjnych – 21 maja 1995 r. uroczy-ście odsłonięto i poświęcono pomnik„Więźniom-rodakom”.

FOT.

WOJ

CIECH

LEW

ICKI

Page 25: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

dni). Źródła sowieckie informująnatomiast o 466 uwolnionych.

OdwetO 4.30 wyruszył pościg. Oprócz

ochrony obozu, sowieckiej komen-dantury Pragi i dywizjonu przeciw-lotniczego, uczestniczył w nim 3. ba-talion i grupa manewrowa 2. pułkupogranicznego NKWD, a nawet sa-moloty Po-2 (tzw. kukuruźniki).Do wodził mjr Korżenko.

Można podejrzewać, że w opera-cji brali też udział żołnierze Gwardii

Ludowej z oddziału StanisławaSzczęsnego „Łysego”, w którymznaczącą rolę odgrywała liczna ro-dzina Melaków mieszkająca w po-bliskim Kawęczynie.

Na ślad partyzantów „Wichury”pogoni nie udało się natrafić, ujętonatomiast wielu więźniów, wedługrelacji A. Grabowskiego – około 300.Ich los nie był do pozazdroszczenia.– Rano zaczęła się martyrologiatych, którzy zostali złapani z powro-tem – czytamy w meldunku, jaki do-tarł do Delegatury Sił Zbrojnych naKraj. – Przyprowadzono przed sztabludzi partiami, najpierw 20. Zdartoz nich ubranie. Walono kolbami dotego stopnia, że trzy karabiny poła-mali w drzazgi na głowach nieszczę-snych. Sześć osób zakatowano naśmierć, jednego zastrzelił bojec w koń-cu ganku serią naboi. Bili żelazem

do nieprzytomności. Jednemu z więź-niów skakał po piersiach olbrzymikucharz, łamiąc żebra i dobijającnerki.

Potwierdzają to relacje rodzin. – Mój mąż, Stanisław Kłosowski,był jednym z wielu, którzy po rozbi-ciu obozu w Rembertowie przez AKuciekli, ale – niestety – został złapa-ny. Był bity przez bezpiekę do nie-przytomności (aż do śmierci miałznaki na biodrach). Kiedy się ock-nął i wczołgał pod pryczę, wyciągnę-li go i bili dalej. Opowiadał, że jed-

nego z jego współtowarzyszy niedolibito tak, że rękę powyżej łokcia mupołamali i wisiała na skórze – wspo-mina Danuta Kłosowska.

Nie wszyscy złapani dotarli na -wet do obozu. – Mój ojciec, SzymonKoparski, z gipsem na kończynie po-szedł wzdłuż toru kolejowego w kie-runku Kawęczyna – wspomina Bar -ba ra Brudnias. – Tam dopadła goobława NKWD prowadzona przezkomendanta obozu, mjr Kruczkina,który osobiście zastrzelił mego ojca.Podobny los spotkał innych więź-niów, którzy nie zdołali oddalić sięw bezpieczne miejsce. Zginęło ichokoło czterdziestu. Ciała pomordo-wanych Sowieci przywieźli w pobli-że obozu i wrzucili do leja po bom-bie. Miejsce to znajduje się 60 kro-ków od komina fabrycznego. Danete pochodzą od dr. Zienkiewicza

(lekarz więzienny – przyp. autora),którego barak nie został otwarty, a on po tych wypadkach został zwol-niony.

Wściekłość BeriiInformacja o rozbiciu obozu

w Rem bertowie szybko dotarła doMoskwy. Ławrientij Beria (szefNKWD) bezzwłocznie nakazałwszcząć śledztwo. Zaledwie 10 dnipóźniej w raporcie pokontrolnymstwierdził: – wbrew zaleceniom za-stępcy komendanta ds. operacyj-nych, major Kruczkin, komendantdo spraw obrony obozu – porucznikSamochin i zastępca komendantabatalionu 332, specjalnych wojskkonwojowych NKWD – kapitanDran kin – odpowiedzialny za obro-nę obo zu, nie podjęli żadnych dzia-łań zmie rzających do podwyższeniagotowości bojowej oraz czujności.Wszys cy wymienieni zostali aresz-towani i postawieni przed trybuna-łem wojennym. Natomiast płk Kri -wonos (dowódca 332. pułku) i kpt.Aleksandrow (naczelnik obozu, któ -ry notabene podczas odbicia balo-wał na zabawie w Kawęczynie) – zostali zdjęci z zajmowanych stano-wisk i przeniesieni na niższe.

Udana akcja oddziału „Wichury”na obóz w Rembertowie doprowa-dziła do jego likwidacji. Żaden tran -sport nie odjechał już stąd za Ural.Na początku lipca wszystkich osa-dzonych przekazano do więzień weWronkach, w Rawiczu i Łodzi, skądpo pewnym czasie w większości zo-stali zwolnieni.

25

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

NR 6(270) CZERWIEC 2013

Źródła:Wszystkie cytowane relacje pochodzą z ar- chiwum mojej matki, Hanny Lewickiej (sekre -tarza Komitetu Budowy Pomnika), oraz listównadesłanych do programu „Rewizja Nad zwy czaj -na”, opublikowanych w miesięczniku „Karta”nr 2/1991. Korzystałem także z opracowań: Artur Cegiełka„Rozbicie obozu NKWD” (Biuletyn IPN nr 4/99z kwietnia 2009), Henryk Napieralski „Porucz -nik «Wichura» Edward Wasilewski” (Rocz nikMińsko-Mazowiecki nr 4/1 z 1997/1998 r.), jakrównież Informatora Historycznego kołaZKRPiBWP nr 13 w Warszawie-Rembertowie).

FOT.

WOJ

CIECH

LEW

ICKI

Page 26: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

26 NR 6(270) CZERWIEC 2013

BIUL

ETYN

URZĘ

DUDO

SPRA

WKO

MBA

TAN

TÓW

IOS

ÓBRE

PRES

JON

OWAN

YCH

Wspotkaniu uczestniczył prof.dr hab. Tomasz Stryjek i drAdam Baran z Instytutu

Stu diów Politycznych Polskiej Aka -demii Nauk oraz prof. dr hab. RafałWnuk z Katolickiego UniwersytetuLubelskiego, autorzy książki „Wojnapo wojnie. Anty so wieckie podzie-mie w Europie Środ kowo-wschod -niej w latach 1944–1953”. Debatępoprowadził prof. dr hab. JerzyEisler.

Historycy przyznali, że mieli jużsporą wiedzę o podziemiu polskim,a w centrum ich badań pozostawałytereny, które Związek Sowiecki za-anektował między 1939 a 1945 r. – Interesował nas tzw. bandytyzmpolityczny czy tzw. bandy antypań-stwowe, a nie zwykłe bandy krymi-nalne. W „starym” Związku Sowiec-kim po wojnie podziemie antykomu-nistyczne również się pojawiło, aleabsolutnie marginalnie – głównie naKaukazie, minimalnie na wscho-dzie. Chcieliśmy porównać podzie-mie w „nowym” Związku Sowieckimz podziemiem polskim – podkreśliłna wstępie dr hab. Rafał Wnuk.

Zaznaczył też, że na tych tere-nach najpierw była okupacja so-wiecka. W 1941 r. weszły tam woj-ska niemieckie i na większościobszarów traktowane były niemaljako armia wyzwoleńcza. Także dy-wizje Waffen SS (jedna estońska i dwie łotewskie) nie były dobro-wolne, ponieważ żołnierzy wzięto z poboru. Na milion obywateli Es -tonii, ok. 38 tys. służyło w niemiec-kich mundurach. Odchodząc z tychterenów w 1944 r., Niemcy staralisię pozostawić po sobie antysowiec-ką partyzantkę. Na samym począt-ku podziemiu estońskiemu poma-gali głównie Finowie i trochęNiemcy. Zdecydowanie największewsparcie otrzymali Łotysze – od 2,5do 3 tys. przeszkolono w działaniachsabotażowych, pracy konspiracyjneji taktyce partyzanckiej. Zostali do-brze wyposażeni w broń. Estoń -czycy otrzymali ponad 30 radiosta-

cji. Natomiast Litwini swoje pierw-sze oddziały partyzanckie stworzyliw sierpniu 1944 r. Oni również do-stali wsparcie od Niemców. Taksamo Białorusini. – Na Białorusi tojednak kompletnie nie wyszło. NaŁotwie pierwsze skrzypce odgrywaliludzie przeszkoleni przez Niemców.Było to ok. 10 tys. walczących. NaUkrainie była raczej ciągłość z okre-su wojny. Na Litwie w podziemiuantykomunistycznym walczyło po -nad 20 tys. osób. Na Białorusi byłokilkuset partyzantów, ale nigdy niestworzyli scentralizowanej organi-zacji – zaznaczył dr. Wnuk, doda-jąc, że niemiecka pomoc często za-mieniała się w kontrolę.

Jednak najważniejsze było pod-ziemie polskie, które przetrwało do

końca lat 40., szczególnie w okoli-cach Grodna i Lidy. Było ono teżzdecydowanie najbardziej różno-rodne, jeśli chodzi o zapatrywaniapolityczne.

W Centrum Edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej 9 maja 2013 r. odbyło sięSpotkanie Klubu Historycznego im. gen. Stefana Roweckiego „Grota” połączone z dy -skusją poświęconą analizie porównawczej konspiracji powojennej w EuropieŚrodkowo-Wschodniej.

KATARZYNA ZIENTARA-MAJEWSKI

Konspiracja powojenw Europie Środkowo-W

Dr Adam Baran z Zakładu Dziejów ZiemWschodnich Instytutu Studiów Politycznych FOT. KAROLINA KOLBUSZEWSKA/IPN

Page 27: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

27NR 6(270) CZERWIEC 2013

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

Różna była aktywność zbrojnapodziemia w poszczególnych kra-jach i brutalność jego działań. We -dług danych przytoczonych przez

dr. Wnuka: w Estonii z rąk party-zantów zginęło 600 ludzi, na Łotwie– 1200, w Polsce – 23 tys., na Ukra -inie – 30 tys., zaś na Litwie – 9 tys.Statystyczny żołnierz litewski zabi-jał ośmiokrotnie częściej niż estoński.

Konspiracja młodzieżowaDoktor Adam Baran przedstawił

powojenną antykomunistyczną kon-spirację młodzieżową w Polsce i naterenie zachodnich republik Zwią -zku Sowieckiego. Przyznał, że jestto niebywale trudne porównanie.Wynika ono przede wszystkim zezróżnicowanych doświadczeń oku-pacji, ale także ze specyfiki powo-jennej zależności i sytuacji społecz-no-politycznej poszczególnych nacjii krajów, które znalazły się w so-wieckiej strefie wpływów, a takżeróżnorodności podłoża społecznegooraz nierównego stopnia zaawanso-wania badań tego tematu. Na pod-stawie sporządzonych statystyk do-tyczących Polski, w konspiracjidziałało tysiąc organizacji młodzie-żowych, które skupiały blisko 10 tys.osób. Jest to dwukrotnie więcej niżwszystkie znane inicjatywy o po-dobnym charakterze w zachodnichrepublikach Związku Sowieckiego.Na terenie Litwy w latach 1945––1953 organy bezpieczeństwa wy-kryły 216 organizacji, do którychnależało ok. 1900 członków. Na te-renie Estonii w latach 1945–1950działały 43 grupy młodzieżowe.Natomiast na Łotwie była konspira-cja uczniowska złożona głównie z kilkuosobowych grup obejmują-cych ok. 100 osób. Dla porównaniana zachodniej Ukrainie skala zaan-gażowania była bardzo wysoka.Dzia łało tam aż 335 grup młodzie-żowych liczących blisko 2,5 tys.osób. Najmniej liczne strukturymłodzieżowe odnotowano na za- chodniej Białorusi. W latach 1945––1951 organizacji tego typu istniałotam mniej niż 10.

Metody działania wszystkich orga- nizacji były zbliżone. Podejmo wałyone różne samodzielne inicjatywypatriotyczne, a także poma-gały podziemiu zbrojnemu. W każ-dym przypadku organizacje mło-dzieżowe pełniły istotną rolę w ca-łokształcie działalności konspiracyj- nej. – Mło dzi ludzie nie mogli liczyć

na żadną przychylność systemu z racji wieku. W wielu przypadkachtraktowano ich jak dorosłych – bitoi torturowano, zasądzano wyrokiwieloletniego więzienia i skazywanona karę śmier ci – zaznaczył dr AdamBaran, dodając, że młodzieżowe or-ganizacje były istotnym składnikiemantysowieckiego podziemia.

Profesor Tomasz Stryjek, podsu-mowując wystąpienia kolegów, pod-kreślił, że wojna była prowadzonaoczywiście z wrogiem zewnętrz-nym, ale była to także wojna we-wnętrzna – przecież Litwini zabijaliLitwinów, a Polacy Polaków. Pod -łożem tej walki była przede wszyst-kim przynależność etniczna. W swo-im wystąpieniu omówił sytuację naŁotwie, Litwie, Ukrainie, w Estoniii na Białorusi. – Interesowało mnie,jak pamięć o tych wydarzeniachbyła tworzywem budowania pań-stwowości. Żaden z tych krajów niejest jednolity narodowościowo.Podłoże konfliktu ma charakter et-niczny, tzn. zmagania się o statusprawny i obywatelski. W tych pięciukrajach mamy pięć różnych strategiirozwiązywania problematyki. Jestjeszcze aspekt międzynarodowy.Bardzo wiele zależało od oczekiwańZachodu, a także od samych państwi ich polityki o tych wydarzeniach.Stronę zachodnią mniej interesowa-ła pamięć o totalitaryzmie sowiec-kim i jego ofiarach, ale bardziej, w jaki sposób te społeczeństwa anga-żowały się w walkę z Niemcami, a także na ile i w jaki sposób uczest-niczyły w Holokauście – podkreślił.

Zdaniem prof. Stryjka współcze-śnie najbardziej wyraźna heroizacjapodziemia antysowieckiego wystę-puje na Litwie, a jego ocena jest po-równywalna z mitem Armii Kra jo -wej. Niemniej polityka państwa w tejdziedzinie prowadzona jest „ogrom-nymi zygzakami”, zależnie od tego,jaką dany prezydent wybiera opcję.W gruncie rzeczy jednostronneprzedstawianie zjawisk czy postaci– jest niemożliwe.

FOT.

KARO

LINA

KOLB

USZE

WSK

A/IP

N

na Wschodniej

Tomasz Stryjek, profesor nadzwyczajny po-litologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego FOT. KAROLINA KOLBUSZEWSKA/IPN

Page 28: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

28 NR 6(270) CZERWIEC 2013

Był niezwykłym społecznikiem.Działalność w drużynie OSProzpoczął w 1929 r. w wieku

12 lat. Zorganizował ją wspólnie z kolegami z rodzinnej wsi Sąsiadkakoło Zamościa. W 1933 r. w wieku16 lat został wybrany na prezesakoła Związku Młodzieży WiejskiejRP „Wici” i sekretarza Zarządu Gro -madzkiego OSP w Sąsiadce.

– Zamojszczyzna to moja ziemiarodzinna – pisał we wspomnieniach– od wielu pokoleń chłopskich, stądwynikają dla mnie pewne faktysprzed 60 lat. Moja rodzina składa-ła się z sześciu osób: ojciec, matka i czterech synów. Posiadaliśmy go-spodarstwo rolne wielkości 2,5 ha.Ja byłem najmłodszym dzieckiemswoich rodziców. Urodziłem się 19czerwca 1917 r. Ojciec zmarł w 1918 r.w czasie pandemium grypy zwanej„hiszpanką”. Po śmierci ojca matkabyła zmuszona budować własny do -mek – w wyniku nadmiernej pracy,trosk i ciężarów utrzymania tegodrobnego gospodarstwa i wychowy-wania dzieci zmarła w 1929 r.

W maju 1934 r. Władysław Wy -łupek był już współorganizatoremobchodów Święta Ludowego w po-wiecie zamojskim jako młody czło-nek Stronnictwa Ludowego. Z tegotytułu był represjonowany. W 1935 r.uczestniczył w bojkocie ogłoszonymprzez Stronnictwo w wyborach par-lamentarnych. Został zatrzymany w areszcie na 48 godzin. Jako naj-młodszy ludowiec z powiatu prze-mawiał na Święcie Ludowym w Za -mościu.

Rok 1936 był na Zamojszczyźnieczasem wrzenia społecznego. Uro -czyste obchody Święta Ludowegow maju i Święta Czynu Chłopskiego15 sierpnia – zaogniły atmosferę.Narastał bunt brutalnie spacyfiko-

W dniu 27 czerwca 2013 r. rodzina, przyjaciele, dawni towarzysze broni i współpracownicy pożegnali śp. płk. Władysława Matkowskiego.Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się Mszą św. w Katedrze PolowejWojska Polskiego w Warszawie.

Przy trumnie zmarłego wartę honorową zaciągnęli żołnierze z KompaniiReprezentacyjnej Wojska Polskiego. Kierownik Urzędu do Spraw Kom -batantów i Osób Represjonowanych, Jan Stanisław Ciechanowski, pod-czas mowy pożegnalnej podkreślił wybitne zasługi zmarłego: – BroniłOjczyzny, walcząc od pierwszego dnia wojny. W Samodzielnej GrupieOperacyjnej „Polesie” w ostatnich bitwach polscy żołnierze pokazali, żePolska dalej będzie walczyła, aż do opuszczenia przez okupantów teryto-rium Ojczyzny. Świętej pamięci pan pułkownik działał w strukturach pod-ziemnej Polski, uczestniczył w Powstaniu Warszawskim, tak ważnym dlatożsamości narodowej każdego Polaka zrywie wolnościowym. Po odzyska-niu niepodległości w 1989 r. prowadził wspaniałą działalność patriotycz-ną i kombatancką. Uczynił wiele, by Polacy nie zapomnieli o bohaterach z 1939 r., o Armii Krajowej i Powstaniu Warszawskim – o tych wszystkich,którym dziś zawdzięczamy wolność i demokrację. Świętej pamięci pan płk Władysław Matkowski był wiceprzewodniczącym Rady do SprawKombatantów i Osób Represjonowanych, wieloletnim przewodniczącymStowarzyszenia Polskich Kombatantów w Kraju. Był jednym z tych wete-ranów II wojny światowej, w których głos wsłuchiwali się wszyscy z naj-większą uwagą. Składamy mu dziś za wszystko serdeczne Bóg zapłać.Panie pułkowniku, niech panu ta warszawska ziemia lekką będzie.Spoczywaj w pokoju.

Kondolencje i wyrazy współczucia rodzinie zmarłego oraz słowa douczestników uroczystości skierował w specjalnym liście prezydent RP,Bronisław Komorowski.

Władysława Matkowskiego(28 III 1922–19 VI 2013)

Pożegnanie płk.BI

ULET

YNUR

ZĘDU

DOSP

RAW

KOM

BATA

NTÓ

WI

OSÓB

REPR

ESJO

NOW

ANYC

H

FOT.

ALIN

A NO

WAC

KA/U

DSKIO

R

Page 29: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

wany przez policję. Represje objęły79 wsi. Zabitych zostało 6 chłopów,150 było rannych. „Chłopska rewo-lucja” przybrała na sile. WielkiStrajk Chłopski był walką już nie o chleb i ziemię, ale o prawo dożycia w demokratycznym państwie.Wychowany w tej atmosferze Wła -

dysław Wyłupek od najmłodszychlat nosił w sobie, pielęgnował i roz-wijał ducha polskości.

Do wojska został zmobilizowany8 stycznia 1939 r., wyszedł z niego– według zaświadczenia KomisjiUjawnień DOW – 15 października1945 r. Jego służba trwała więc 6 lati 9 miesięcy. W kampanii wrześnio-wej walczyły w 3. Dywizji PiechotyLegionów. Pod koniec październikadotarł do domu rodzinnego. Roz -począł działalność niepodległościo-wą wspólnie z emerytowanym płk.Zdzisławem Maćkowskim, w okre-

sie międzywojennym związanym z płk. Antonim Sikorskim. W latach1938–1941 Maćkowski mieszkał w Zamościu. Zbliżył się do ruchuludowego, współpracował ze Stani -sła wem Miłkowskim – twórcą wi-ciowego agraryzmu. WładysławWyłu pek był osobistym adiutantem

i oficerem organizacyjnym płk. Mać-kow skiego „Józefa”. Zdzisław Mać-kowski 15 sierpnia 1940 r. awanso-wał Władysława Wyłupka na stopieńporucznika WP.

Były szef łączności w okręgu lu-belskim Batalionów Chłopskich,ppłk Antoni Grabowski, wspomi-nał: – Jest w województwie zamoj-skim wioska o ładnie brzmiącej na-zwie Sąsiadka. Leży w gminie Sułówmiędzy Szczebrzeszynem a Radecz -nicą. W tej wiosce wiosną 1940 r.(a więc wcześniej od pamiętnegospotkania w Mikułowicach F. Ka -

mińskiego, S. Jagiełły i W. Zwiej skie -go) kilkunastu ludzi, a wśród nichWładysław Wyłupek, Jan To ma -szew ski, Franciszek Madej i inni,zawiązali tajną organizację ludową.Sąsiadka stała się miejscem naro-dzin chłopskiej konspiracji na Za -mojszczyźnie.

Od sierpnia 1941 r. Wyłupek byłzastępcą komendanta, a od sierpnia1942 r. komendantem obwodu BChZamość. Wspólnie z Tadeuszem Sze-lągiem „Łedą” i por. Jerzym Mara--Meyerem „Visem” współtworzył Od-

działy Specjalne i partyzanckie Ba- talionów Chłopskich na tym terenie.

Pod względem organizacyjnymobwód zamojski należał do jednychz lepiej rozbudowanych i uzbrojo-nych. W raporcie z 26 czerwca1943 r. podano, że na ogólną liczbę1371 członków posiadano: 702 ka-rabiny, 18 rkm-ów, 7 ckm-ów, 73pistolety, 215 granatów oraz 94 840sztuk amunicji. Nieźle przedstawia-ło się też uzbrojenie w pozostałychobwodach Zamojszczyzny. Dziękitemu Oddziały Specjalne i party-zanckie na tym terenie dysponowa-ły dobrym uzbrojeniem. W okresiewysiedleń ruch ludowy dysponowałznacznym potencjałem obronnym,a do czynu chętnych było wieluczłonków SL „Roch”, BCh i LZK.

29NR 6(270) CZERWIEC 2013

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

Chłopski generałWładysław Wyłupek to legendarny obrońca Zamojszczyzny, dowódca Ba ta lio -nów Chłopskich w obwodach Zamość i Radzyń, po wojnie niestrudzony działaczPolskiego Stronnictwa Ludowego, nauczyciel i wychowawca młodzieży na Uni -wersytecie Ludowym w Rachaniach.

dr JANUSZ GMITRUK

Generał Wyłupek odszedł na wieczną wartę 30 maja 2013 r. FOT. KINGA REUTT

FOT.

KINGA

REU

TT

Page 30: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

BIUL

ETYN

URZĘ

DUDO

SPRA

WKO

MBA

TAN

TÓW

IOS

ÓBRE

PRES

JON

OWAN

YCH

30 NR 6(270) CZERWIEC 2013

Cztery tysiące aktywnych i zdeter-minowanych do walki z okupantemwspierały liczne zastępy chłopów.Pod koniec wojny na ziemi zamoj-skiej w BCh walczyło aż ok. 12 tys.żołnierzy.

Niemcy zaczęli realizację Gene -ralnego Planu Wschodniego 27 li-sto pada 1942 r. od wysiedleniaSkierbieszowa. Wtedy na Zamoj -szczyźnie wybuchło powstanie. Już2 grudnia 1942 r. Władysław Wy -łupek jedzie do Lublina, aby spo-tkać się ze Stanisławem Wójcikiem,przewodniczącym wojewódzkim SL„Roch”. Wkrótce o sytuacji zawia-domiona zostaje Komenda Główna

BCh i Centralne KierownictwoRuchu Ludowego.

Dnia 15 grudnia przybywa doZamościa Franciszek Kamiński –komendant główny BCh. Spotkaniezorganizował Władysław Wyłupek.To właśnie wtedy, w obecności ko-mendantów obwodów Zamoj szczy -zny, podjęto historyczne decyzje o walce zbrojnej w obronie wysie-dlanej ludności. Był to początek po-wstania zamojskiego rozpoczętegoprzez Kompanię Kadrową BCh do-wodzoną przez Jerzego Mara-Ma -yera „Visa”, a później przez Fran -ciszka Bartłomowicza „Grzmota”.Bitwa pod Wojdą (30 grudnia 1942 r.)

została stoczona przez siły obwoduzamojskiego – wcześniej przygoto-wane przez Władysława Wyłupka.Kolejne starcia pod Za borecznem(1 lutego 1943 r.) i Różą (2 lutego1943 r.) – tylko potwierdziły BCh--owską koncepcję oporu. Jej głównibohaterowie, Władysław Wyłupek„Warta” i Franciszek Bar tłomowicz„Grzmot”, zapłacili wysoką cenę zawalkę zbrojną – zostali odwołani z funkcji komendantów obwodówzamojskiego i tomaszowskiego, mu-sieli się ukrywać zarówno przedNiemcami, jak i Armią Krajową.

Powstanie zamojskie jako inicja-tywę patriotyczną i zbrojną chło-

Szabla i Medal „Pro Patria” dla generała

Generał brygady Władysław Wyłupek, działacz ludowy i społeczny, żołnierz, komendant obwodu Zamość i RadzyńPodlaski Batalionów Chłopskich 19 czerwca 2012 r. otrzy-mał z rąk Jana Stanisława Ciechanowskiego, kierownikaUrzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjo nowa -nych, pamiątkową szablę. Ceremonii dokonano podczasobchodów 95. urodzin generała.

– Świętujemy piękny jubileusz, 95 lat życia polskiegopatrioty, polskiego oficera, który przez wszystkie trudnelata XX w. pokazywał nam wszystkim, co to znaczy patrio-tyczna postawa. Zawsze i bez względu na okoliczności –mówił wówczas Jan Stanisław Ciechanowski. – Życioryspana generała jest wspaniałym przykładem tego pokole-nia, którego sława będzie się nieść przez wieki. Pokolenie

było tak wychowane, że bez żadnego wahania stanęło dowalki o wolną Polskę, kiedy zaszła taka potrzeba. Po -kolenia, które poświęcało życie prywatne, rodzinne, a czę-sto oddawało życie, by Polska stała się wolna. Dziś świę-tujemy wspaniały jubileusz czcigodnego pana generała.Szanowny panie generale, dziękujemy za życie poświę-cone Polsce. Dziękujemy za służbę Polsce, która jest wzo- rem i przykładem. Jednocześnie przypominamy Batalio -ny Chłop skie, które tutaj, na Lubelszczyźnie, zapisały takwspaniałą kartę w historii polskiego czynu zbrojnego pod-czas II wojny światowej. Wspominamy wszystkich tych,którzy oddali życie za to, żebyśmy mogli żyć w wolnejPolsce. Niech Lubelszczyzna i cała Polska nie zapomniwspaniałego życia, świadectwa, które pan generał całyczas nam daje. Za to wszystko, szanowny panie generale,najserdeczniejsze Bóg zapłać!

Lublin 19 czerwca 2012 r., jubileusz 95-lecia gen. Władysława Wyłupka. Podczas uroczystości pamiątkową szablę generałowi przekazał Jan Stanisław Ciechanowski FOT. ALINA NOWACKA/UDSKIOR

Page 31: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu

31NR 6(270) CZERWIEC 2013

BIULETYNURZĘDU

DOSPRAW

KOMBATAN

TÓWI

OSÓBREPRESJON

OWAN

YCH

pów oraz ludowców starano się w AK zmarginalizować. Ich głów-nych bohaterów ścigano i próbowa-no pociągnąć do odpowiedzialności.Władysława Wyłupka poszukiwałoteż gestapo. Obrońca Zamojsz czyz -ny został zmuszony do przeniesieniasię do Podokręgu IVa – Podlasie,gdzie pomagał Żydom, jeńcom so-wieckim, inteligencji, niósł pomocprześladowanym.

Po wyzwoleniu, znając realiaLubelszczyzny, próbował zaintere-sować sytuacją tych terenów przy-wódców Polskiego Państwa Pod -ziemnego. W marcu 1945 r. dotarłdo Milanówka i złożył raport na ręce

Kazimierza Bagińskiego. Jego misjanie powiodła się. Przywódcy Pol -skie go Państwa Podziemnego 28 mar- ca zostali aresztowani.

Władysław Wyłupek – współor-ganizator chłopskiego ruchu oporu,a po wojnie działacz PolskiegoStron nictwa Ludowego – reaktywo-wał i w latach 1945–1949 prowa-dził Uniwersytet Ludowy im. Ma -cieja Rataja w Rachaniach.

Dynamika rozwoju PSL w po-wiecie była jedną z większych naLubelszczyźnie. Wiosną organizacjaliczyła 2500 członków i systema-tycznie rosła. Zarząd Powiatowy 14 kwietnia 1946 r. podjął decyzję o organizacji 10 czerwca obchodów

50. rocznicy powstania ruchu ludo-wego. Uroczystości postanowionozorganizować w Rachaniach. Wła -dysław Wyłupek został powołanydo komitetu wykonawczego, które-go zadaniem było zorganizowanie:manifestacji, poświęcenia sztandaruw kościele, uroczystej akademii i lu-dowej zabawy.

Był uczestnikiem Kongresu PSLw 1946 r. Wydarzenie to w historiii pamięci ludowców zapisało sięjako wyraz potęgi i siły mas chłop-skich zjednoczonych pod starymisztandarami ruchu ludowego. Pod -niosłym momentem w czasie obrad,po odczytaniu listy członków PSL,

którzy oddali życie za Ojczyznę,było wejście na salę oficerów i sani-tariuszek BCh. Komendant obwoduzamojskiego BCh, Władysław Wy -łupek „Warta”, uniósł płonącą po-chodnię. Stanisław Mikołajczyk odognia tego zapalił znicz na podium.Następnie Wyłupek złożył meldu-nek: – Obywatelu prezesie! Przywie -źliśmy ogień zapalony w miejscupierwszej w Polsce walki, stoczonej z oddziałami niemieckimi przezBataliony Chłopskie, w grudniu1942 r., w miejscowości Wojda, w po-wiecie zamojskim. Ogień ten, któryzostał twoją ręką, prezesie, przedchwilą przeniesiony na ten znicz za-palony pod Trójkątem – znakiem

walki konspiracyjnej – niech płoniehołdem w naszych sercach wieczniedla tych, którzy zginęli za Spra wie -dliwą, Suwerenną Polskę Ludową.

Po 1956 r. Władysław Wyłupekwrócił do działalności społecznej.Od 1957 r. był wicedyrektorem, a od 1961 r. dyrektorem cukrowni„Klemensów”. Praca ta przyniosłamu wiele satysfakcji, ale i w konse-kwencji przykrości.

Po latach cierpień i poniżenia,walki o tożsamość BatalionówChłopskich – przyszedł czas satys-fakcji. Prezydent RP, Lech Ka czyń -ski, 15 sierpnia 2008 r., za wybitneosiągnięcia w walce z okupantem hi-tlerowskim i niestrudzoną walkę o demokrację po 1945 r., awanso-wał Władysława Wyłupka na gene-rała brygady Wojska Polskiego w sta-nie spoczynku.

W Sali Błękitnej Urzędu Woje -wódzkiego w Lublinie 19 czerwca2012 r. odbyły się obchody 95-leciajego urodzin. Wygłaszałem tam re-ferat „Bataliony Chłopskie – feno-men II wojny światowej”. Odnio -słem się w nim do WładysławaWyłupka. Mówiłem: – Należysz dogrona znanych i szanowanych dzia-łaczy ruchu ludowego. Szczególniedumna jest z ciebie twoja ziemia ro-dzinna od wielu pokoleń chłopskich– Zamojszczyzna – której z najwięk-szym poświęceniem broniłeś w cza-sie II wojny światowej i okupacji,której oddałeś wszystkie lata życia.

Na wieczną wartę WładysławWyłupek odszedł 30 maja 2013 r. w Lublinie. Przyjęła go ziemia ro-dzinna, którą tak kochał. Nad gro-bem pochyliły się zielone sztandary.Odchodził chłopski generał. Kro -nikarz, pochylając się nad życiem i działalnością Władysława Wy łup -ka, powiedziałby, że całe jego życiestanowiło służbę dla Polski, dladobra narodu i państwa. Jego osobamoże być wzorem do naśladowaniadla nas i następnych pokoleń. Skła -damy mu hołd, wyrazy szacunku i uznania.

Poczty sztandarowe i towarzysze broni żegnali w kościele swojego dowódcę FOT. KINGA REUTT

Page 32: Kombatant 6.2013 własc:Projekt 08b.qxd › images › DOC › Kombatant › 2013 › 201306.… · 2016-07-09 · dopiero pełna świadomość tego, co wydarzyło się na Wołyniu