Tratwa po muszelke - Agroturystyczna wieś Sromowce Wyżne · li:kapitan Tadeusz Prakap ifascynat...

3

Transcript of Tratwa po muszelke - Agroturystyczna wieś Sromowce Wyżne · li:kapitan Tadeusz Prakap ifascynat...

TratwapomuszelkedoGdanskaFlisackUlllazonaSiedzisobiedoma

a flisaczeknieboraczek .

robinachlebjak robaczekPlyniedoToruniaHej! .

. - Hej! - niasla siepa Wisle, gdyspiewal Grzegarz SwitaIski,a wzmacniali go.pieninscy górale.Chac flisak zWisly i z Dunajca ta dwarózne flisaki, padczas spiewania naj-starszej, spisanef w 1706 r. piesniwadniaków, abydwa adlamy siezmiksawaly. Barka "Bena':kalysala,miejscawy Bab Dylan mruczatpadnasem refreny, kamary ciely, a kapi- .tan apawiadal a ladziach, które kie-dys przez Sandami~rz plynely.

Zelazko fu podstawaPomysl byl prosty: pieninska tra-

tWaplynac ze Sramawiec da Gdan-ska. Ze zaden góral jeszcze takiej tra-sy nie pakanal? Ze Wisly .nie znaja?Atycka lad cega?

To nie pierwszy taki diabelski po-mysl. NajpierW przytaszczyli flisackalódz na krakawskie Blania dla Bene-

dykta XVI, patem zaprasili finalistkikankursu Miss Swiata na splyw Du-najcem. A teraz ten splyw.

- A ba ja wiem, skad mi sie takierzeczy w glawie biara? - zastanawiasieJanSienkiewicz, prezesPalskiego.Stawarzyszenia Flisaków Pienin-skich na rzeceDunajec.

WSromawcachgralaimkapela gó-ralska.A na trasie czekaly szkalne wy-cieczki i turysci, którym padabala sie,zegóralew30-stapniawym upale grze-jasie w welnianych partkach i kami-

- zelkach,byle tradycyjnie wygladac. .

- Daceniamy madrasc naszychQiiadków, którzy tak ta sprytnie wy-myslili, ze partki, chac welniane, ad-dychaja - nie tracil rezanu Jan Sien-

.kiewicz. .,-Bamy nie Slawacy, co.taw kaszulkach i gaciach plywaja - pry.:,chaStamslaw "Kalafut"-Chiniel. Kaz-dy wzial dziesiecbialych kaszul.

- Zelazka gazdamacie? - pytaja padradze zdziwianych gaspadarzy.Szykta padstawa. . .

Dawniej za,kazdy splyw da Gdan-ska flisak przypinal.sabie da kapelu-sza muszelke. Nasi jednak juz napierwszym splywie maja wianuszekmuszlinaakalo glawy.

- Ta jak ta je~t: wasz pierwszy raz,czynie?

- A cO,paniredaktartakakankret-na sie zrabila?! .

Nalodzi saczterej Staszkawie:Jan-czy "Duch", Janczy."Spadbrzysku"(ale nie rodzina), Spracli "Dlugi"

i Chmiel. Przydamki sapa ta, by siew Sromawcach nie pagubili - tam sa-me Sprachy, Chmiele i Janczymiesz-kaja.

Padczas splywu musza sie zniie-niac --,w palu siana czeka, trzeba je-chac na wesele, egzamin zdac...

Z samego.flisactwa nie da sie dzi-siajutrzymac. -

- Ale satysfakcjajest:wkladaszki-jasze}<,suchy,wyciagasz makry i jesz-czez niego.kapie - smieja sie.

I pieknie mazna a nim apawiadac.

Jak Stasek zostal flisakiemJak?- Baf nie wiedzial co. mam ro- .

bic - zaciaga ze srumawiecka "Kala-fut". A byla ta tal5..- W skaleslami zle:dwója zadwója. Rachunki mi tyz niesly,anajgarzej z gramatyka byla. Ma-musia co.miesiac da skaly chadzilai lo-biecywala co.mi ta nie da,jak sie po-prawie. Z lajcem byla garzy: ten ino.paskiem tlumacyl. Mamafciala byflo-stal elektrykiem, byf stary traktarprzerabil na nawy. Ale dziadekrnrilezepsul.Pawiedzial: nie sluchaj nikagailastanflisakiem. Cymaze byccaslep-szego:wiazespiec lódek, wkladas gale:-zie, bedzieszladdychac czysto pawie-trza i patrzal na piekne widaki. Zrabiszaklad zpanami, gdzie Dunajec skre-ca. Jescegascie nie laddychna~z za-ch\\Yhl, jaka pakazes gdzie DunajecJanasik przeskacyl. Ostrzygal mnie<iziadek,co.panam trza Himalaje .po-kazac,ba kiej placi ta fcewszystka wi-dziec.Takmi dziadek gadal,ja jednakmysla, ze naszeTrzyKarony pikniej-sze.Za rente kaza! mi usyc ubranie fli-sackiei bylefgatawyda zawadu.- .

Uff! I ko~ec - wzdycha.- A ta prawda wszystka?- Eeee...pewnie! Sama prawda.

Flisak musi dmuchac- Baca, sliwawice macie? - darli.

sie rabatnicy reperujacy mast kalaTarnawa. - Baca!

-Ni mamy.-Eee.Sliwawica rzecz wazna, ale na lód-

ce pic nie mazna. Przed splywem po-licja maze kazac d1nucha,cw balanik.Tutaj tym bardziej musza uwazac nawade.

- WPieninach znaja kazdy kamienw Dunajcu, tutaj ta juz inna rzeka. Cza-sem palicjanciz miejscawych kamisa-riatówwiedza, gdzie saprogi rzeczne,czesta jeanak plyniemy pa zupelnienieznanym terenie. Taki chrzest. Cho-ciaz ad czego.flisak ma aczy?

- Tam jest glebaka, widze ta pawadzie. Jest pamarszczana, ale tra-che inaczej niz na plyciznach. Jakina-czej? Na, takjakna glebakasci... ta sieczuje - tlumaczy cierpliwie}an Sien-kiewicz. .

GóralinieruszaOczy widacznie dabre, ba bez

.przeszkód daplywamy da miejsca,gdzie Dunajec wpada da Wisly.Góra-le wyabrazajasabie ta miejsce jakaspieniane na progach balwany. Tym-czasem to anemiczne, szerakie raz-widlenie, a przy nim prom.

- Spalisciew Radagaszczy.inicwam nie zrabili? Hmm - dziwia siejego.gaspadarzewOpatawcu;.

- Mazenie chcieliruszyc górali .

w takich pieknych strajach - kiwaglawa Janusz Skowran, wspólwlasci-

ci~l. Ta }Iliejsce, $dzie Wisla przedzie-la Malapalske i Swietakrzyskie, a nie-gdys - zabary rasyjski i austriacki. DadziHa w ludziach zósfala.

- Byly takie wsie pa kieleckiej stro- .nie, w który~h niczego. sie nie bali. Za .peerelu kazdy trzymal w piwnicy arse-naljeszcz~ IJ wajny.sWiatowej - cia-gnie Skawran;. ;-9dywlatach 80. pali-

cja zaczela ludziIleK'M~~podeszli padkamisariat ~ brania/'ea- tam kazdy.mial. Kamendant w samych gaciachprzez chaszcze uciekl)l ~ sniieje sie.Aabcychna podwórku witali Widlami.

~. Siilslek"KalafutJwWalowicachprzedKazimierzem-polnym pomagalrabac drwawyciagane z Wisly

. na opalFOT.STANISLAWCHMIEL

Na leniwej Wisle.. Staszek

;,Spodbrzysku"musial miejscami

wspomagac siemotorem

FOT. MARTA PALUCH

ZOpatawcaPilsudski ruszal przezrzeke bic Rasjanw 1914roku. Jego.po-mnik wyrasta z-nadrzecznych chasz~czy, u jego. pasa dynda larnetka.W czas najwiekszych pawadzi wadazalewa mu kalana. Zdawala sie, zegdyzabaczyl górali, drgnela mu brew.

- Chcemy te chaszcze wytepic, nie-dluga-la zrabimy - zapewnia Henryk

-Baranski, wójt Opatawca. Chcialprzywitac flisaków, ale przyznaje, zema wstret da wady. - Mialem 25 lat,"kiedy sie tapilem. Od tej pary staramsie jej unikac -wyznal, gdy wprosili- .smy sie do jego. gabinetu. '

Wisla za Opatawcem razIewa sieszeraka, nie ta co.Dunajec. Jestleni-wa, miejscami plytka, ale niebez-pieczna. Da tratwy trzeba przytwier-dzic maly matar, ba nurt w ogóle nieniesie.

- Ta co.ta ;latratwa z silnikiem? ,

- Bez silnika bysmy rok da Gdan-ska plyneli - tlumaczy "Kalafut".

Silnik nie wystrasza jednak dzi-'kich ptaków na niemal bezludnychterenach za Palancem. Na.razsianychna rzece wyspach zyja dzika, skladaja

. jaja. Gdywchodzimynajedna znich;rybitwy -zrywaja sie zastawiajacgniazda, piskleta i uczace sie chadzicmale, ale kraza nad nami .niczymW"Ptakach" Hitchcocka.oNie adwa-zyly sie jednak zaatakawac.

Szybka, dobra smiercZa ta kilka dni pózniej przyjecie

byla zupelnie inne. .

W Sandamierzujuz stali i macha-li: kapitan Tadeusz Prakap i fascynatnisacczyzny Grzegarz SWitalski.Oprawadzal,apawiadal, ze górale tatacytrache inni flisacy.

Ci, z kt6ry.chjuz król Lakietekzro-.J:>ll-elite~za~pe.trankemieli sw. Barba-re"'" patran~eszybkiej smierci. Da-brej, ba,szyblGej. Tratwy z bali bylysliskie, a silawady lamala im kasci,gdy zle wsadzili kij. Nawicjusze,prze-

... Sf;}slek"Kalafut"w WalowicachprzedKazimierzem

-Polnym pomagal,rabac drwawyciagane z Wislyna opalFOT. STANISLAW CHMIEL

Na leniwej Wisle... Staszek

;,SpodbrZysku"musial miejscami

wspomagac siemotorem

FOT. MARTA PALUCH

Z Opatowca Pilsudski ruszal przezrzeke bic Rosjan w 1914roku. Jego po-mnik wyrasta Z'"nadrzecznych chasz:-czy, u jego pasa dynda lornetka.W czas najwiekszych powodzi wodazalewa mu kolana. Zdawalo sie, zegdy zobaczyl górali, drgnela mu brew.

- Chcemy te chaszcze wytepic, nie-dlugoto zrobimy - zapewnia HenrykBaranski, wójt Opatowca. Chcialprzywitac flisaków, ale przyznaje, zema wstret do wody. - Mjalem25 lat,kiedy sie topilem. Od tej pory staramsie jej unikac - wyznal, gdy wprosili- 'smy sie dó jego gabinetu.

Wisl~ za Opatowcem rozlewa sieszeroko, nie to co Dunajec. Jest leni-wa, miejscami plytka, ale niebez-pieczna. Do tratwy trzeba przytwier-dzic maly motor, bo nurt w ogple nieniesie.

- Tocoto zatratwa z silnikiem? -

- Bez silnika bysmy rok do Gdan-ska plyneli - tlumaczy "Kalafut".

Silnik nie wystrasza jednak dzi-'kich ptaków na niemal bezludnychterenach za Polancem. Na.rózsianychna rzece wyspach zyja dziko, skladaja

- jaja. Gdywchodzimynajedna z nich,ry:bitwy -'Zrywaja sie zostawiajacgniazda, piskleta i uczace sie chodZicmale, ale kraza nad nami niczymw "Ptakach" Hitchcócka. Nie odwa-zyly siejednak zaatakowac.

Sqbka,-dobrain1ierc -

Za to kilka dni pózniej przyjeciebylo zupelnie inne. -

W~Sandomierzujuz stali i macha~-~ li: kapitan Tadeusz Prokop i fascynat- flisacczy?,ny Grzegorz $witalski.

Oprowadzal, opowiadal, ze górale totacytroch~iJmi flisacy.

Ci, z kt6ry"ch juz król Lokietekzro-,-bllelite, za~patronke mieli sw. Barba-re -'-patronke szybkiej smierci. Do-brej, bo-szybkiej. Tratwy z bali bylysliskie, a silawody lamala im kosci,gdy zle wsadzili kij. Nowicjusze przr-

bijali Wieprza - tam gdzie rzeka wpa-da do Wisly, wkladali kij i rozlegal siekwik zarzynanej swini...

W porównaniu do nich, górale za-czelisplywacniedawno. Pozatym, ,

kazdy z nich ma jeszcze inny zawód:"Duch" wlasna firme budowlana,"Kalafut" gospodarstwo agrotury-styczne, "Spodbrzysku" jest stola-rzem. Malo oplacalfte flisactwo naDunajcu jednak nie zamiera - w Sro-mowcach prawie kazdy mezczyznasplywa. - Dziadek, ojciec, my - ijakost8 idzie - tlumacza.

PolskakolonialnaW Sandomierzu jeszcze w latach

60. ludzie wozili sie barkami do War-szawy. Przed wojna byl tu nawet klub"morski i kolonialny" ~- Ktos wymy-slil, ze Polska miala kolonie... Chybajako czesc zaboru pruskiego dzielili-smy je z Niemcami - smieje siekapi-tan Prokop. Dzis po bujnym wod'-niackim zyciu zostaly dwa stateczkiwycieczkowe, których wlascicieleklóca sie o klientów. A mieszkancomzal, ze miasto jest stlamszone przezrozreklamowany Kazimierz Dolny.

To wlasnie tam, jak na, kurortprzystalo, na górali czekaja lokalnaprasa, radio i telewizja~ Nadaja na-zy-wodoradiowej"Trójki",burmistrz -

wysyla gospodynie,"zeby ich uloko-wano w jego domu.,. Podobnie, chocz~wieks~a pompa~ ma byc w Warsza:wie, gdzie flisacy maja dzis doplynacna "Wianki". Media, muzY15-a,tury-sci, a nawet sam TVN. -

-..Nierobimy tego dla slawy - za-strzega Jan Sienkiewicz. - Ch,ce~yrozreklamowac Dunaje~, zeby wS1N-

scytlonas przyjezdzali. - - --- To wam 200 tys. ludzi w sezonie

niewystarcza? .-

-'- A co to jest 200 tys. w porowna-. niu do 40 milionów Polaków?

MARTAPALUCH