4 Kurier Koniński

10
nnn gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n Co tydzień 100 000 czytelników w całym kraju NR 4 l ROK II l 20 STYCZNIA 2009 l NAKŁAD 5000 egz. www.kurierkoninski.pl reklama Był mroź ny, ale sło necz ny stycz n io- wy dzień. Oko ł o po ł u dnia ko n iń scy stra ża cy ode bra l i zgło sze n ie,że w Wę g lew skich Ho l en drach, z do mu po ł o żo ne go po za la sem, uno szą się kłę by dy mu. Pa l ił się bu dy nek, w któ rym miesz ka ł o 14 osób, w tym sied m io ro dzie c i. Dym wygonił ze środka kilku dorosłych, którzy o tej porze byli w domu. Pozostali domownicy po po - wrocie z Kawnic zastali już zglisz- cza. Pierwsza iskra pochodziła praw- dopodobnie z węglowego pieca. - Rodzice mówili, że najpierw wysadziło korki w domu, potem za- uważyli dym – relacjonuje Roman Stefaniak, który w tym czasie wraz z żoną odwoził dzieci do szkoły. O pożarze powiadomiono go telefo- nicznie. - Jak zobaczyłam te kłęby dymu z dachu to pomyślałam, że już nie mamy domu – mówi Agnieszka Stefaniak. Pierwsza jednostka straży pożar- nej nie poradziła sobie z ogniem. Brakował wody. Dom jest oddalony od wsi o kilka kilometrów. W związ- ku z brakiem w pobliżu sieci hy- drantowej do gaszenia wyruszyły kolejne jednostki OSP oraz specjal- na cysterna. Dokończenie na str. 3 Dom na po pio łach Ce ra m i ka to pa s ja i za wód Ka ta rzy- ny Mi j a kow skiej z Ko n i na. Od kil ku lat ko l ej ną mi ło ścią są char ty. Ucho dzą ce kie dyś za psy eli tar ne, ze swo i m ła god nym cha rak te rem, sta j ą się co raz bar dziej po pu l ar ne ja ko psy ro dzin ne. Konińska artystka ma obecnie trzy charty. Ta rasa od dawna cieszyła się zain- teresowaniem artystów, którzy chętnie uwieczniali je na obrazach czy w rzeź- bach i literaturze. Sylwetkami chartów dekorowano już starożytne grobowce. Zdaniem miłośników tej rasy, to po pro- stu piękne psy. - Jako dziecko marzyłam o psie. Już wtedy myślałam tylko o charcie. Ogląda- łam albumy z rasami i strony z chartami są najbardziej zniszczone – mówi Kata- rzyna Mijakowska. - Patrzyłam na zdjęcia, próbowałam je odrysowywać i przekalko - wać. Na pierwszego charta czekałam jed- nak aż siedemnaście lat. W domu pojawił się najpierw mniejszy piesek - jamnik. Pierwszy chart angielski whippet, o imieniu Figaro, trafił po latach do domu Katarzyny Mijakowskiej jako roczny pies. - Po kilkunastu latach odszedł mój jam- nik, co mocno wówczas przeżyłam i akurat wtedy zadzwoniła koleżanka, która powie- działa, że jest pies potrzebujący domu. I to był chart. Decyzja była szybka i Figaro poja - wił się u nas w czerwcu 2005 roku. Minęły niecałe cztery lata, a ja już mam trzy charty. Tylko samce, więc hodowcą nie będę, a po- za tym pewnie miałabym problem z odda - waniem szczeniaków w inne ręce. Dokończenie na str. IV Za CHAR To wa ni na ca łe ży cie Przez czte ry dni go ści ł a w Ko n i n ie Wan da Wił ko m ir ska. Naj wy b it n iej- sza pol ska skrzy pacz ka przy j e cha- ła do nas z Syd ney, by po pro wa dzić w szko l e mu zycz nej warsz ta ty z mło dzie żą. Spotkała się też z grupą meloma- nów skupionych w Konińskim Towa- rzystwie Muzycznym, które otworzyło w dworku Zofii Urbanowskiej Salon Muzyczny. Wanda Wiłkomirska to wy- bitna i najbardziej znana na świecie pol- ska skrzypaczka. Przełomowym mo- mentem w jej karierze był występ w słynnej nowojorskiej Carnegie Hall, gdzie w 1961 roku, wraz z orkiestrą Fil- harmonii Narodowej pod dyrekcją Wi- tolda Rowickiego, wykonała I Koncert Karola Szymanowskiego. Jej talent za- uważył najsłynniejszy wówczas mu- zyczny impresario amerykański Sol Hurok, który otworzył przed nią drzwi chłonnego rynku amerykańskiego i ka- nadyjskiego. Skrzypaczka bardzo często koncer- towała w trio współtworzonym z ro- dzeństwem: pianistką Marią i wiolon- czelistą Kazimierzem. Po przejściu na emeryturę Wanda Wiłkomirska przyję- ła w 1999 roku posadę pedagoga w Sydney Conservatorium of Music. Z wielkim zaangażowaniem prowadzi również kursy mistrzowskie w Polsce, Japonii, Szwajcarii, Włoszech, Finlan- dii, Austrii, Niemczech i Australii. Dokończenie na str. 5 Wan da Wił ko mir ska w Ko ni nie Nie mia ła na sa mo lot

description

Już połowa wanien elektrolitycznych w konińskiej hucie aluminium została wygaszona - informuje dzisiejszy Kurier Koniński. Na pierwszej stronie tygodnik informuje o wizycie w Koninie najwybitniejszej polskiej skrzypaczki Wandy Wiłkomirskiej, która przyjechała do naszego miasta, by poprowadzić warsztaty dla młodych skrzypków. W piątek spotkała się z grupą melomanów, którym opowiadała o swim życiu i zawrotnej karierze

Transcript of 4 Kurier Koniński

Page 1: 4 Kurier Koniński

nn

ng

azet

a B

EZ

PŁA

TNA

n n

ng

azet

a B

EZ

PŁA

TNA

n n

ng

azet

a B

EZ

PŁA

TNA

n n

ng

azet

a B

EZ

PŁA

TNA

n n

ng

azet

a B

EZ

PŁA

TNA

n n

ng

azet

a B

EZ

PŁA

TNA

n n

n

Co tydzień 100 000 czytelników w całym kraju

NR 4 l ROK II l 20 STYCZNIA 2009 l NAKŁAD 5000 egz. www.kurierkoninski.pl

reklama

Był mroź ny, ale sło necz ny stycz nio -wy dzień. Oko ło po łu dnia ko niń scystra ża cy ode bra li zgło sze nie,że wWę glew skich Ho len drach, z do mupo ło żo ne go po za la sem, uno szą siękłę by dy mu. Pa lił się bu dy nek, wktó rym miesz ka ło 14 osób, w tymsied mio ro dzie ci.

Dym wy go nił ze środ ka kil kudo ro słych, któ rzy o tej po rze by li wdo mu. Po zo sta li do mow ni cy po po -wro cie z Kaw nic za sta li już zglisz -cza. Pierw sza iskra po cho dzi ła praw -do po dob nie z wę glo we go pie ca.

- Ro dzi ce mó wi li, że naj pierwwy sa dzi ło kor ki w do mu, po tem za -uwa ży li dym – re la cjo nu je Ro manSte fa niak, któ ry w tym cza sie wraz

z żo ną od wo ził dzie ci do szko ły. Opo ża rze po wia do mio no go te le fo -nicz nie.

- Jak zo ba czy łam te kłę by dy muz da chu to po my śla łam, że już niema my do mu – mó wi Agniesz kaSte fa niak.

Pierw sza jed nost ka stra ży po żar -nej nie po ra dzi ła so bie z ogniem.Bra ko wał wo dy. Dom jest od da lo nyod wsi o kil ka ki lo me trów. W związ -ku z bra kiem w po bli żu sie ci hy -dran to wej do ga sze nia wy ru szy łyko lej ne jed nost ki OSP oraz spe cjal -na cy ster na.

Dokończenie na str. 3

Dom na po pio łach

Ce ra mi ka to pa sja i za wód Ka ta rzy -ny Mi ja kow skiej z Ko ni na. Od kil kulat ko lej ną mi ło ścią są char ty.Ucho dzą ce kie dyś za psy eli tar ne,ze swo im ła god nym cha rak te rem,sta ją się co raz bar dziej po pu lar neja ko psy ro dzin ne.

Ko niń ska ar tyst ka ma obec nie trzychar ty. Ta ra sa od daw na cie szy ła się za in -te re so wa niem ar ty stów, któ rzy chęt nieuwiecz nia li je na ob ra zach czy w rzeź -bach i li te ra tu rze. Syl wet ka mi char tówde ko ro wa no już sta ro żyt ne gro bow ce.Zda niem mi ło śni ków tej ra sy, to po pro -stu pięk ne psy.

- Ja ko dziec ko ma rzy łam o psie. Jużwte dy my śla łam tyl ko o char cie. Oglą da -łam al bu my z ra sa mi i stro ny z char ta misą naj bar dziej znisz czo ne – mó wi Ka ta -

rzy na Mi ja kow ska. - Pa trzy łam na zdję cia,pró bo wa łam je od ry so wy wać i prze kal ko -wać. Na pierw sze go char ta cze ka łam jed -nak aż sie dem na ście lat. W do mu po ja wiłsię naj pierw mniej szy pie sek - jam nik.

Pierw szy chart an giel ski whip pet, oimie niu Fi ga ro, tra fił po la tach do do muKa ta rzy ny Mi ja kow skiej ja ko rocz ny pies.

- Po kil ku na stu la tach od szedł mój jam -nik, co moc no wów czas prze ży łam i aku ratwte dy za dzwo ni ła ko le żan ka, któ ra po wie -dzia ła, że jest pies po trze bu ją cy do mu. I tobył chart. De cy zja by ła szyb ka i Fi ga ro po ja -wił się u nas w czerw cu 2005 ro ku. Mi nę łynie ca łe czte ry la ta, a ja już mam trzy char ty.Tyl ko sam ce, więc ho dow cą nie bę dę, a po -za tym pew nie mia ła bym pro blem z od da -wa niem szcze nia ków w in ne rę ce.

Dokończenie na str. IV

Za CHAR To wa nina ca łe ży cie

Przez czte ry dni go ści ła w Ko ni nieWan da Wił ko mir ska. Naj wy bit niej -sza pol ska skrzy pacz ka przy je cha -ła do nas z Syd ney, by po pro wa dzićw szko le mu zycz nej warsz ta ty z mło dzie żą.

Spo tka ła się też z gru pą me lo ma -nów sku pio nych w Ko niń skim To wa -rzy stwie Mu zycz nym, któ re otwo rzy łow dwor ku Zo fii Urba now skiej Sa lonMu zycz ny. Wan da Wił ko mir ska to wy -bit na i naj bar dziej zna na na świe cie pol -

ska skrzy pacz ka. Prze ło mo wym mo -men tem w jej ka rie rze był wy stęp wsłyn nej no wo jor skiej Car ne gie Hall,gdzie w 1961 ro ku, wraz z or kie strą Fil -har mo nii Na ro do wej pod dy rek cją Wi -tol da Ro wic kie go, wy ko na ła I Kon certKa ro la Szy ma now skie go. Jej ta lent za -uwa żył naj słyn niej szy wów czas mu -zycz ny im pre sa rio ame ry kań ski SolHu rok, któ ry otwo rzył przed nią drzwichłon ne go ryn ku ame ry kań skie go i ka -na dyj skie go.

Skrzy pacz ka bar dzo czę sto kon cer -to wa ła w trio współ two rzo nym z ro -dzeń stwem: pia nist ką Ma rią i wio lon -cze li stą Ka zi mie rzem. Po przej ściu naeme ry tu rę Wan da Wił ko mir ska przy ję -ła w 1999 ro ku po sa dę pe da go ga wSyd ney Con se rva to rium of Mu sic. Zwiel kim za an ga żo wa niem pro wa dzirów nież kur sy mi strzow skie w Pol sce,Ja po nii, Szwaj ca rii, Wło szech, Fin lan -dii, Au strii, Niem czech i Au stra lii.

Dokończenie na str. 5

Wan da Wił ko mir ska w Ko ni nie

Nie mia ła na sa mo lot

Page 2: 4 Kurier Koniński

2 aktualności

Po tra cił na pa sachW mi nio ny wto rek, 13 stycz nia,

w Śle si nie kie row ca volks wa ge nabu sa po trą cił na przej ściu dla pie -szych 55-let nią ko bie tę. Do wy pad kudo szło o ósmej ra no na uli cy Żwir ki iWi gu ry. Kie row ca udzie lił po mo cypo szko do wa nej i za wiózł ją do szpi -ta la. Le ka rze stwier dzi li u ko bie tystłu cze nie gło wy i zła ma nie kost ki wsta wie sko ko wym.

Wy rwa li to reb kęWe wto rek wie czo rem czte rej

mło dzi męż czyź ni na pa dli na sa mot -ną ko bie tę.

Miesz kan ka Ko ni na prze cho dzi -ła obok blo ku przy ul. Le gio nów 6,kie dy za trzy ma ło ją czte rech mło -

dych męż czyzn. Na past ni cy wy rwa liza sko czo nej ofie rze na pa ści to reb kęi ucie kli w stro nę uli cy Po wstań cówWiel ko pol skich.

Po szko do wa na stra ci ła do ku -men ty, dwie ście zło tych i te le fon ko -mór ko wy.

Wpa dła w po ślizgDwie oso by zo sta ły ran ne w

wy pad ku, do któ re go do szło 14stycz nia w Alek san drów ku (gmi naGro dziec). 51-let nia miesz kan kaKo ni na je cha ła ma ti zem w kie run -ku Grodź ca. Na gle na śli skiej na -wierzch ni ko bie ta stra ci ła pa no wa -nie nad sa mo cho dem i wje cha łado ro wu. Za rów no ona jak i 16-let -ni pa sa żer au ta z ob ra że nia mi cia -

ła zo sta li prze wie zie ni do ko niń -skie go szpi ta la.

Śmier tel ny po ślizgTrzy oso by zgi nę ły, a dwie zo sta -

ły ran ne w wy ni ku wy pad ku, do któ -re go do szło w so bo tę 17 stycz nia wpo bli żu To mi sła wic (gmi na Wierz bi -nek). Po godz. 14.00 ja dą ce od stro -ny Piotr ko wa Ku jaw skie go au di 80wpa dło w po ślizg i za trzy ma ło siębo kiem na środ ku dro gi. W tym mo -men cie ude rzył w nie ja dą cy z na -prze ciw ka sa mo cho dów tej sa mejmar ki. W re zul ta cie zde rze nia śmierćpo nie śli pa sa że ro wie pierw sze go sa -mo cho du, mał żeń stwo w wie ku 63 i64 la ta, miesz kań cy gmi ny Piotr kówKu jaw ski, oraz 41-let nia ko bie ta z

dru gie go sa mo cho du, miesz kan kagmi ny Wierz bi nek. Ran ny jest kie -row ca jed ne go z sa mo cho dów i pa -sa żer ka z dru gie go. Oso by ran ne zo -sta ły za bra ne do szpi ta la w Ra dzie -jo wie. Od nie sio ne przez nich ob ra -że nia nie są groź ne dla ży cia.

Po szu ki wa nia węd ka rzaOd so bo ty 17 stycz nia trwa ły po -

szu ki wa nia 26-let nie go węd ka rza,któ ry naj praw do po dob niej uto nął wcie płym ka na le elek trow ni Pąt nów. Oza gi nię ciu męż czy zny za alar mo wałje go ko le ga. Wo ła nie o po moc usły -szał straż nik z elek trow ni, któ ry po in -for mo wał po li cję. Pod czas po szu ki -wań męż czy zny zna le zio no naj pierwje go kurt kę , ple cak i czap kę. W nie -

dzie lę wie czo rem prze rwa no prze -cze sy wa nie te re nu, aby wzno wić jew po nie dzia łek ra no. Do chwi li za my -ka nia te go nu me ru Ku rie ra lo sy węd -ka rza nie by ły zna ne.

Mar twa sar na w bu sie W Ry biu, na te re nie gmi ny Ry -

chwał, po li cjan ci za trzy ma li nie dzie lę18 stycz nia w mer ce de sa bu sa dokon tro li, w któ rym do ko na li cie ka -wych od kryć.

Funk cjo na riu sze zna leź li w sa -mo cho dzie broń pal ną, 26 na boi dokbks oraz nie le gal nie upo lo wa nąsar nę. Dwóch męż czyzn (31 i 46 lat)z bu sa zo sta ło za trzy ma nych w po li -cyj nej izbie w ce lu zło że nia wy ja -śnień.

ááá KURIER KRYMINALNY

Mi mo se zo nu zi mo we go Sank tu -arium Ma ryj ne w Li che niu od wie dza -ją piel grzy mi, któ rzy szu ka ją tam te -raz ci szy i spo ko ju. Tym cza sem księ -ża ma ria nie przy go to wu ją się do no -we go se zo nu piel grzym ko we go.

- Li cheń to dru gie co do wiel ko ścisank tu arium w Pol sce – mó wi ksiądz Zbi -gniew Kroch mal, rzecz nik. - Ca ły czasprzy jeż dża ją do nas piel grzy mi z ca łe gokra ju i to oni wy zna cza ją no we tren dy.

Księ ża ma ria nie, go spo da rze sank tu -arium, sta ra ją się spro stać ich po trze bom.

- Otwie ra my się na wszel kie su ge stie– przy zna je ksiądz Z. Kroch mal.- Tak na -ro dzi ły się na przy kład msze w in ten cjiosób prze by wa ją cych za gra ni cą. Wier nimo dlą się za do brą pra cę, za wier ność imi łość współ mał żon ków bę dą cych po zado mem. W każ dym ty go dniu od by wa sięta ka msza. Piel grzy mi ro zu mie ją tak żepo trze bę mo dli twy za cho rych. Co razwię cej osób przy jeż dża spe cjal nie w tymce lu do Li che nia. Jest wie lu wier nych,któ rzy ko rzy sta ją z da rów du cho wych te -go miej sca. W tym ro ku księ żą ma ria nieszcze gól nie pie czo ło wi cie przy go to wu ją

się do uczcze nia 10 rocz ni cy wi zy ty pa -pie ża Ja na Paw ła II w Li che niu.

- Chce my przy po mnieć o tym, że wczerw cu 1999 ro ku w na szym sank tu -arium go ścił Oj ciec Świę ty i by ło to dlanas praw dzi we bło go sła wień stwo – mó wiksiądz Wik tor Gu mien ny, ku stosz sank -tu arium. - Te go rocz ny czer wiec bę dzienam przy po mi nał o tym wy da rze niu.

W mi nio nym ro ku sank tu arium wLi che niu od wie dzi ło pra wie 1,5 mln.piel grzy mów.

Pod tym wzglę dem jest w czo łów ce.Od no we go ro ku na te re nie sank tu ariumdzia ła ho spi cjum, a od sied miu lat Li -cheń skie Cen trum Po mo cy Ro dzi nie iOso bom Uza leż nio nym, któ re wy zna czacha rak ter te go miej sca. Sank tu arium roz -wi ja się pod wzglę dem du cho wym, ale iin fra struk tu ry. Co raz wię cej pąt ni kówko rzy sta z in ter ne tu aby do wie dzieć się otym, co ak tu al nie dzie je się w Li che niu.W cią gu ro ku jest to zwy kle cykl re ko lek -cji. To po wo du je, że to miej sce w cen trumPol ski jest ce lem piel grzy mek prak tycz nieprzez ca ły rok.

MA

Sank tu arium w zi mo wej sza cie

Miej ska Ra da Kom ba tan tów i OsóbRe pre sjo no wa nych pod su mo wa łami nio ny rok w Ko ni nie.

W obec nej for mu le ra da dzia ła odośmiu lat. Jej człon ka mi są związ ki kom -ba tanc kie i Sto wa rzy sze nie Po la ków Po -szko do wa nych przez III Rze szę. Kom ba -tan ci zrze sze ni w tych sze re gach są za -wsze wi docz ni na uro czy sto ściach i zna -czą cych rocz ni cach na ro do wych ob cho -dzo nych w Ko ni nie.

W mi nio nym ro ku naj waż niej szeby ły ob cho dy 90 rocz ni cy od zy ska niaprzez Pol skę nie pod le gło ści, po łą czo ne z

od sło nię ciem po pier sia Jó ze fa Pił sud -skie go przed ko niń skim ra tu szem. Chęt -nie wspo mi na ją tak że spo tka nia z mło -dzie żą, z któ rą mo gą po dzie lić się swo imido świad cze nia mi i wspo mnie nia mi.

- Od czu wa my wi docz ny wzrost za -in te re so wa nia mło dych Po la ków prze -szło ścią – stwier dzi li kom ba tan ci pod -czas spo tka nia z wła dza mi mia sta i par la -men ta rzy sta mi w ko niń skim ra tu szu. -Nie ste ty zmniej sza się stan licz bo wykom ba tan tów i osób re pre sjo no wa nych zpo wo du wie ku i sta nu zdro wia. Dla te gota kie spo tka nia są dla nas bar dzo cen ne.

Kom ba tan ci dzie lą się z mło dy mi

Ks. Zbi gniew Kroch mal, rzecz nik sank tu arium i Krzysz tof Pa ku ła z biu ra pra so we go

Kil ka dni te mu pre zy dent Ko ni na wy -dał za rzą dze nie w spra wie prze pro -wa dze nia wy bo rów do Mło dzie żo wejRa dy Mia sta Ko ni na, któ re wcho dzi wży cie 19 stycz nia 2009 r. Od dzi siajmo że więc ru szyć kam pa nia wy bor -cza w 20 ko niń skich pla ców kach.

Wy bo ry od bę dą się 5 lu te go w pu -blicz nych i nie pu blicz nych szko łach gim -

na zjal nych i po nad gim na zjal nych na te re -nie mia sta. Po zwo lą wy ło nić spo śróduczniów 20 człon ków Mło dzie żo wej Ra -dy Mia sta. Każ da szko ła otrzy ma ła po jed -nym man da cie. Dy rek to rzy zo bo wią za nisą do udo stęp nie nia lo ka li wy bor czych.

Mło dzie żo wą Ra dę Mia sta Ko ni napo wo ła ła „do ro sła” Ra da Mia sta uchwa -łą z 27 lu te go 2008 r. oraz zmie nia ją cą

ją uchwa łą z 17 grud nia 2008. De cy zjęo wy bo rach prze su nę ło cza sie po mi nię -cie na li ście szkół Spe cjal ne go Ośrod kaSzkol no - Wy cho wa cze go w Ko ni nie, wktó rym uczą się dzie ci nie peł no spraw -ne. Do pie ro in ter wen cja szko ły wy wo -ła ła po praw kę do uchwa ły. Wy bo ry domło dzie żo wej ra dy od bę dą się rów nieżw tej pla ców ce.

Po znań ski sąd uchy lił wcze śniej -sze po sta no wie nie zo bo wią zu ją ceko pal nię do dal sze go do star cza niawę gla elek trow ni, mi mo wy po wie -dze nia umo wy.

W wy ni ku zło żo ne go przez KWBKo nin za ża le nia Sąd Okrę go wy w Po -zna niu uchy lił w ca ło ści swo je po sta -no wie nie sprzed mie sią ca, w któ rym –w ra mach za bez pie cze nia rosz czeń –

zo bo wią zał ko pal nię do do star cza niawę gla na wa run kach okre ślo nych wumo wie z 2006 ro ku, któ rą do staw cawę gla ze rwał z ostat nim dniem ubie -głe go ro ku.

Sąd od da lił też wnio sek ZE PAK oza bez pie cze nie rosz czeń ener ge ty -ków.Naj waż niej szą kon se kwen cją te goorze cze nia dla ZE PAK jest brak umo -wy na do sta wy wę gla. KWB Ko nin

oświad czy ła jed nak w ro ze sła nym dome diów oświad cze niu, że wę giel bę -dzie na dal do star cza ny, w szcze gól no ścidla Elek trow ni Ko nin, by za pew nićmiesz kań com Ko ni na do sta wy cie pła.

W naj bliż szych dniach Ko pal niaofi cjal nie za pro si ZE PAK do pod ję ciaroz mów nt. dal szych do staw wę gla.Elek trow nia od wo ła się od nie ko rzyst -ne go dla niej orze cze nia.

Mło dzież do wy bo rów

Tym ra zem prze grał PAK

Na wy dzia le elek tro li zy ko niń skiejhu ty alu mi nium, je dy ne go ta kie goza kła du w Pol sce, po ło wa wa nienelek tro li tycz nych już zo sta ła wy ga -szo na. Moż na się spo dzie wać, ze wtym tem pie w lu tym bę dzie już poelek tro li zie, a więc i hu cie.

Wszyst ko wska zu je na to, że dy -rek cja hu ty zmie ni ła tak ty kę wo becwal czą cych o wy so kość od praw hut -ni ków. Zre zy gno wa no z ogła sza niazwol nień gru po wych i przy stą pio nonaj pierw do wy ga sze nia pro duk cji.Za rząd li czy za pew ne, że wy ga sze -niu wa nien elek tro li tycz nych wy trą -ci hut ni kom z rę ki ar gu ment straj ko -wy w wal ce o pie nią dze.

So li dar ność pro te stu jeW ubie głym ty go dniu ko niń ska

So li dar ność za pro te sto wa ła prze -ciw ko dys cy pli nar ne mu zwol nie -niu dwóch dzia ła czy związ ko wychz hu ty.

Pi sem ny pro test prze ciw ko „nie -uza sad nio ne mu dys cy pli nar ne muwy rzu ca niu z pra cy dzia ła czy związ -ko wych w Hu cie Alu mi nium Ko ninZdzi sła wa No wa kow skie go, prze -wod ni czą ce go MKZ NSZZ „So li dar -ność” Hu ty Alu mi nium Ko nin i Za -rzą du Re gio nu, człon ka Ko mi sjiKra jo wej oraz Sła wo mi ra Gren dy,człon ka MKZ NSZZ So li dar nośćHu ty Alu mi nium Ko nin” wy sto so -

wał Za rząd Re gio nu ko niń skiej So li -dar no ści. Pi smo otrzy ma ła mię dzyin ny mi Ko mi sja Kra jo wa NSZZ So li -dar ność, za rząd Im pe xme ta lu i dy -rek tor ko niń skiej hu ty.

Cho dzi o kon flikt o wy so kośćod praw mię dzy prze wi dzia ny mi dozwol nie nia pra cow ni ka mi li kwi do -wa nej elek tro li zy, a za rzą dem fir my.Na po cząt ku grud nia do szło do krót -ko trwa łej oku pa cji biu row ca, któ raza koń czy ła się bez po ro zu mie niastron.

Im pe xme tal ła mie pra wo?Związ ko wy sto ją na sta no wi sku,

że wciąż obo wią zu je ust na obiet ni cazło żo na przez dy rek to ra Bo gu sła waPe cze lę prze zna cze nia na od pra wy10 mln zł, z cze go ten ostat ni niebar dzo chy ba wie, jak wy brnąć. I po -dej mu je dość de spe rac kie dzia ła niawo bec pra cow ni ków, któ rych chro -nią, jak w przy pad ku prze wod ni czą -ce go Zbi gnie wa No wa kow skie go,upraw nie nia przed eme ry tal ne lub,jak w przy pad ku Sła wo mi ra Gren dy,sta tus związ kow ca.

O za mia rze roz wią za nia umówo pra cę z obo ma pa na mi dy rek cjapo wia do mi ła hut ni czą So li dar nośćw przed dzień Wi gi lii Bo że go Na ro -dze nia. Zbi gniew No wa kow ski niewró cił po świę tach do pra cy z po wo -du za pla no wa ne go du żo wcze śniej

urlo pu, a Sła wo mir Gren da zo stał wdo mu z po wo du złe go sta nu zdro -wia. Do pie ro 5 stycz nia obaj ode bra -li do ku men ty for mal nie roz wią zu ją -ce z ni mi umo wy o pra cę.

Przy wró cić związ kow cówTrzy dni póź niej Mię dzy za kła -

do wa Ko mi sja Związ ko wa NSZZ So -li dar ność przy Hu cie Alu mi niumKo nin wy da ła oświad cze nie, z któ re -go wy ni ka, że zwol nie nie obu dzia ła -czy związ ko wych „bez wy ma ga nejpra wem zgo dy” związ ku za wo do we -go uwa ża za zła ma nia art. 32 usta wyo związ kach za wo do wych. Te razpro test ogło sił za rząd re gio nu.

Zwią zek gro zi za sto so wa niemostrzej szych form pro te stu, je ślizwiąz kow cy nie zo sta ną przy wró ce -ni do pra cy: „Uwa ża my, że przy ję taprzez pra co daw cę for ma dia lo gu jestprze ja wem naj więk sze go cham stwa iaro gan cji, a spo sób zwal nia nia macha rak ter szy ka ny i re pre sji za przy -na leż ność do NSZZ So li dar ność. Wtej sy tu acji wzy wa my za rząd za kła -du do na tych mia sto we go przy wró -ce nia do pra cy zwol nio nych ko le -gów. Nie przy wró ce nie wy rzu co -nych z pra cy spo wo du je eska la cjępro te stów i pod ję cie in nych dzia łańwy ni ka ją cych z usta wy o związ kachza wo do wych.

OLER

Ostat nia pol ska hu ta alu mi nium prze sta je ist nieć

Elek tro li za umie ra

Page 3: 4 Kurier Koniński

20 stycznia 2009 społeczeństwo 3

Był mroź ny, ale sło necz ny stycz nio -wy dzień. Oko ło po łu dnia ko niń scystra ża cy ode bra li zgło sze nie,że wWę glew skich Ho len drach, z do mupo ło żo ne go po za la sem, uno szą siękłę by dy mu. Pa lił się bu dy nek, wktó rym miesz ka ło 14 osób, w tymsied mio ro dzie ci.

Dym wy go nił ze środ ka kil ku do ro -słych, któ rzy o tej po rze by li w do mu.Po zo sta li do mow ni cy po po wro cie zKaw nic za sta li już zglisz cza. Pierw szaiskra po cho dzi ła praw do po dob nie zwę glo we go pie ca.

Nie ma my do mu- Ro dzi ce mó wi li, że naj pierw wy -

sa dzi ło kor ki w do mu, po tem za uwa ży -li dym – re la cjo nu je Ro man Ste fa niak,któ ry w tym cza sie wraz z żo ną od wo ziłdzie ci do szko ły. O po ża rze po wia do -mio no go te le fo nicz nie.

- Jak zo ba czy łam te kłę by dy mu zda chu to po my śla łam, że już nie ma mydo mu – mó wi Agniesz ka Ste fa niak.

Pierw sza jed nost ka stra ży po żar nejnie po ra dzi ła so bie z ogniem. Bra ko wałwo dy. Dom jest od da lo ny od wsi o kil kaki lo me trów. W związ ku z bra kiem wpo bli żu sie ci hy dran to wej do ga sze niawy ru szy ły ko lej ne jed nost ki OSP orazspe cjal na cy ster na o po jem no ści18.000 li trów. Łącz nie w dzia ła niachtrwa ją cych pra wie 6,5 go dzi ny bra łoudział 12 za stę pów Pań stwo wej iOchot ni czej Stra ży Po żar nej. W wy ni -ku po ża ru kil ku po ko le nio wa ro dzi naSte fa nia ków stra ci ła ca ły do by tek. Po zo -sta ły tyl ko go łe mu ry, a wo kół spa lo ne -go do mu wiel kie lo do wi sko po li trachwy la nej wo dy.

Mu szę to zro bić, dla nich- Mu szę od bu do wać ten dom, dla

dzie ci – wska zu je na po zo sta ło ści mu -rów z ce gły Ro man Ste fa niak, wła ści -ciel. - Mu szę to zro bić, dla nich - po wta -rza jak man trę. - W tej chwi li nie ma my

nic. Wszyst ko się prak tycz nie spa li ło.Bę dzie my za czy nać od ze ra, na wetmniej niż ze ro bo stra ci li śmy przedewszyst kim dach nad gło wą.

Bu dy nek nie był ubez pie czo ny. Stanmu rów oce ni naj pierw nad zór bu dow la -ny i za de cy du je czy moż na je zo sta wić,czy też ro ze brać. Na od bu do wę po trze -ba jed nak nie ma łych fun du szy, ale z po -mo cą fi nan so wą, ma te ria ło wą, a na wetwy ko naw czą już zgła sza ją się do po szko -do wa nych po stron ne oso by i fir my.Urząd Miej ski w Go li nie po wo łał na wetsztab, któ ry ma się za jąć or ga ni zo wa -niem wszel kiej po mo cy dla po go rzel cóworaz spe cjal ne kon to, aby wes przeć potra ge dii czter na sto oso bo wą ro dzi nę.

- Mo je dzie cia ki nie pój dą ni gdziein dziej miesz kać, tu taj jest ich dom –mó wi Agniesz ka Ste fa niak, mat ka sied -mior ga dzie ci od 4 do 16 lat.

Dzie ci nie wi dzia ły zglisz czyPo po ża rze ca ła gro mad ka, nie mal -

że pro sto ze szko ły, tra fi ła do dziad kóww Ko ni nie. Naj młod si nie wi dzie liwów czas spa lo ne go do mo stwa. Pań -stwo Ste fa nia ko wie za miesz ka li wprzy cze pie kem pin go wej aby upo rząd -ko wać te ren i do pil no wać resz tek za -bu do wy. Po za tym w go spo dar stwiepo zo sta ły zwie rzę ta: koń, kro wa, cie -

lak, ku ry oraz kil ka psów, któ ry mitrze ba się za opie ko wać. W od da lo nymod resz ty wsi do mu miesz ka li rów nieżdziad ko wie i sio stra go spo da rza z mę -żem. Na szyb ko zna leź li schro nie nie uro dzi ny.

- Je śli bę dzie coś po trzeb ne to po -sta ram się po móc – de kla ro wał namiej scu po żo gi Ja cek Ka pu ściń ski,miej sco wy rad ny. - Znam elek try ków,

któ rzy być mo że póź niej bę dą mo glipo móc przy od bu do wie.

Ta kie de kla ra cje do cie ra ły przezko lej ne dni do po szko do wa nych. Tym -cza sem gmi na przy go to wa ła pro wi zo -rycz ne (bo bez bie żą cej wo dy, ogrze -wa ne pie ca mi, z to a le ta mi na ze -wnątrz) miesz ka nie w bu dyn ku poszko le w Wę glew skich Ho len drachHo len drach. Wszy scy chcą się tamprze nieść, aby zno wu być ra zem. Dzie -ci wró cą wte dy do szko ły w Kaw ni -cach, a do ro śli za mie rza ją da lej po rząd -ko wać zglisz cza.

Po moc- Ja koś so bie chy ba po ra dzi my, wie -

le osób wy po sa ży ło nas już w ubra nia,sprzęt, przy bo ry szkol ne dla dzie ci,ksiądz pro boszcz z Kaw nic za ofe ro wałnam me ble - mó wi Agniesz ka Ste fa -niak. - Naj waż niej sza jest te raz od bu do -wa do mu, że by śmy mie li gdzie wró cić.

MA

Dom na po pio łach

Ro man Ste fa niak chce od bu do wać spa lo ny dom

Rad ny Ja cek Ka pu ściń ski ofe ru je Agniesz ce Ste fa niak po moc

Dla za in te re so wa nych po mo cąpo da je my spe cjal ne kon to: BS wKo ni nie, od dział w Go li nie, nr 248530 0000 0700 0619 2000 0050 zdo pi skiem ,,Dla po go rzel ców” oraznu me ry te le fo nów w Urzę dzie Miej -skim: 0 722 323 240, 063 241 8095, wew. 256.

Page 4: 4 Kurier Koniński

4 kurier kryminalny

O re we la cyj nym dzia ła niu ma ścipa ni Sa lo mea prze ko na ła się pra -wie pół wie ku te mu, kie dy wy la łaso bie na no gi wrzą tek. Bar dzo sięzdzi wi ła, kie dy Ze nek, wów czasjesz cze jej na rze czo ny, za miastprzy biec jej na ra tu nek, wsiadł po -spiesz nie na ro wer i od je chał.Wszyst ko się wy ja śni ło, kie dy wró -cił po go dzi nie z ma łym sło icz kiemz żół ta wą sub stan cją.

– W pierw szej chwi li nie bar dzowie rzy łam, że ta maść mo że mieć ja -kieś szcze gól ne wła ści wo ści – wspo -mi na pa ni Sa lo mea. – Gdy by nie to,że Ze nek co dzien nie przy jeż dżał ipil no wał czy zmie niam okła dy, topew nie bym ją odło ży ła gdzieś w kąt.Śmie szy ła mnie ta je go po wa ga god -na pro fe so ra me dy cy ny. Prze sta łamsię śmiać, kie dy oka za ło się, że opa -rze nie nie po zo sta wi ło żad nej, na wetnaj mniej szej bli zny.

Prze pis z po wsta niaPrzy szła te ścio wa opo wie dzia ła

pa ni Sa lo mei hi sto rię re cep tu ry ta -

jem ni cze go le ku prze ka zy wa nej w jejro dzi nie od kil ku po ko leń. Ona do -sta ła ją od swo je go dziad ka, któ ry zko lei po znał ją w 1863 ro ku, kie dybył fel cze rem przy od dzia łach po -wstań ców stycz nio wych. Prze pis do -stał od ja kie goś le ka rza. Wy ra bia niema ści to cięż ka pra ca, więc żad na zbra to wych pa ni Sa lo mei nie gar nę łasię do przej mo wa nia ro dzin ne godzie dzic twa. Ma sło, kit pszcze li, ży -wi ca so sno wa, ko rze nia ży wo ko stu ijesz cze trzy róż ne zio ła trze ba przezczte ry go dzi ny mie szać na ogniu, ażomdle wa ją rę ce.

Po ślu bie pa ni Sa lo mea za miesz -ka ła w do mu ro dzin nym mę ża,przez któ ry prze wi ja ły się tłu my lu -dzi pro szą cych o lek dla swo ich bli -skich. Le kar stwo po ma ga ło nawszyst kie trud no go ją ce się ra ny, na -wet te ro pie ją ce, na wszel kie opa rze -nia i od le ży ny, a na wet na ra ny u cu -

krzy ków. Po ma ga jąc te ścio wej z cza -sem na uczy ła się re cep tu ry. Kie dy 22la ta te mu te ścio wa cięż ko za cho ro -wa ła, po pro si ła pa nią Sa lo meę, bykon ty nu owa ła ro dzin ną tra dy cję.Mi mo opo rów, wy ra zi ła w koń cuzgo dę.

Skó ra spa da ła pła ta miDzie sięć lat póź niej maść bar dzo

się przy da ła mę żo wi pa ni Sa lo mei,któ ry po pa rzył się ga sząc pło ną ce napo lu be le sia na.

– Kie dy go roz bie ra li śmy, pła ta -mi spa da ła z nie go spa lo na skó ra.Dzień i noc na zmia nę ro bi łam maśći zmie nia łam opa trun ki mo je mumę żo wi. Jak tyl ko za ję czał, ro bi łammu świe ży okład. Wszyst ko to zprze ję ciem ob ser wo wa ła na szawnucz ka Lid ka i za uwa ży łam, żezro bi ło to na niej ogrom ne wra że nie.Mia ła wte dy dzie sięć lat. Uro dzi ła sięw mie siąc po śmier ci te ścio wej i cza -sa mi śmie je my się, że duch pra bab ciWe ro ni ki zstą pił wi docz nie w jej cia -ło.

Ko siar ka ucię ła łap kęKie dy Lid ka mia ła dwa na ście lat,

Ka ru ska, któ ry wte dy był jesz czeszcze niacz kiem, po gry zły psy są sia -

da. Dziew czyn ka przez dwa ty go -dnie ro bi ła mu okła dy z ma ści. Piesspo koj nie zno sił wszyst kie te za bie gi,jak by ro zu miał, że to wszyst ko dzie je

się dla je go do bra. Dwa la ta póź niejpu pi lo wi Lid ki przy da rzy ło się ko lej -ne nie szczę ście: ko siar ka ro ta cyj naucię ła mu tyl ną łap kę. I tym ra zemwnucz ka pa ni Sa lo mei tro skli wie gopie lę gno wa ła. To też kie dy bab ci zda -rzy ło się za cho ro wać i nie mia ła si łyucie rać ma ści, a w pro gu sta li zroz pa -cze ni ro dzi ce, któ rych dziec ko cięż kosię po pa rzy ło, to wła śnie Lid ka sta nę -ła przy garn ku.

– Mia ła wte dy chy ba szes na ścieal bo sie dem na ście lat. By ła bar dzoprze ję ta i wi dzia łam, że cu dze cier -pie nie moc no ją wzru sza. Dla te gonaj więk szą na dzie ję na kon ty nu acjęro dzin nej tra dy cji od daw na już po -kła dam wła śnie w niej. Za pi sa ła so -bie na wet skru pu lat nie re cep tu rę imy ślę, że kie dyś prze ka że ją swo imdzie ciom.

Dzi siaj pa ni Sa lo mea w peł ni do -sko na le już ro zu mie tro skę swo jej te -ścio wej, by prze pis na ro dzin ną maśćnie zo stał za po mnia ny. Ale jest jużspo koj na, bo wie rzy, że Lid ka nie za -wie dzie ani jej, ani swo jej pra bab ci.

MA DA

Na rze czo ny uciekł po maść

Pa ni Lid ka zna już cu dow ną re cep tu rę

Wciąż ktoś przy cho dzi pro sić o maść

Pa ni Sa lo mea zna la zła na stęp czy nię we wnucz ce

Kie dy zdro wie po zwa la, zio ła zbie ra sa ma

Page 5: 4 Kurier Koniński

IV fotoreportaż

Ce ra mi ka to pa sja i za wód Ka ta rzy -ny Mi ja kow skiej z Ko ni na. Od kil kulat ko lej ną mi ło ścią są char ty.Ucho dzą ce kie dyś za psy eli tar ne,ze swo im ła god nym cha rak te rem,sta ją się co raz bar dziej po pu lar neja ko psy ro dzin ne.

Ko niń ska ar tyst ka ma obec nie trzychar ty. Ta ra sa od daw na cie szy ła się za -in te re so wa niem ar ty stów, któ rzy chęt -nie uwiecz nia li je na ob ra zach czy wrzeź bach i li te ra tu rze. Syl wet ka mi char -tów de ko ro wa no już sta ro żyt ne gro bow -ce. Zda niem mi ło śni ków tej ra sy, to popro stu pięk ne psy.

- Ja ko dziec ko ma rzy łam o psie. Jużwte dy my śla łam tyl ko o char cie. Oglą da -łam al bu my z ra sa mi i stro ny z char ta misą naj bar dziej znisz czo ne – mó wi Ka ta -rzy na Mi ja kow ska. - Pa trzy łam na zdję cia,pró bo wa łam je od ry so wy wać i prze kal ko -wać. Na pierw sze go char ta cze ka łam jed -nak aż sie dem na ście lat. W do mu po ja wiłsię naj pierw mniej szy pie sek - jam nik.

Pierw szy chart an giel ski whip pet, oimie niu Fi ga ro, tra fił po la tach do do muKa ta rzy ny Mi ja kow skiej ja ko rocz nypies.

- Po kil ku na stu la tach od szedł mójjam nik, co moc no wów czas prze ży łam i

aku rat wte dy za dzwo ni ła ko le żan ka,któ ra po wie dzia ła, że jest pies po trze bu -ją cy do mu. I to był chart. De cy zja by łaszyb ka i Fi ga ro po ja wił się u nas w czerw -cu 2005 ro ku. Mi nę ły nie ca łe czte ry la -ta, a ja już mam trzy char ty. Tyl ko sam -ce, więc ho dow cą nie bę dę, a po za tympew nie mia ła bym pro blem z od da wa -niem szcze nia ków w in ne rę ce.

Ka ta rzy na Mi ja kow ska za ra zi ła, jakmó wi „za har to wa ła”, psią pa sją swo je go

na rze czo ne go. Jej sio stra też ma char -cicz kę. W Ko ni nie jest za le d wie kil kapsów tej ra sy. Zwra ca ją na sie bie uwa gęumasz cze niem i bu do wą. Nie są agre -syw ne, ale zrów no wa żo ne, ła god ne iprzy ja ciel skie.

- Spo ty kam się z in ny mi char cia rza -mi na wy sta wach i co ur sin gach, czy li nawy ści gach char tów, któ re nie ma ją jed -nak nic wspól ne go z ha zar dem - tłu ma -czy Ka ta rzy na Mi ja kow ska. - Jest toprzede wszyst kim przy jem ność dlapsów, któ re lu bią bie gać. W co ur sin gachuczest ni czy zwłasz cza 16-mie sięcz nyFer re ro, któ ry jest char tem an giel skimgrey ho un dem z ro do wo dem.

- Tra fił do mnie ja ko 8-ty go dnio wyszcze niak. Te raz wa ży 45 ki lo. Jest du ży.Ostat nio dziew czyn ka z te go sa me go blo kuza py ta ła mnie, czy mam już dla nie go sio -dło – śmie je się K. Mi ja kow ska. - Psy sąprzy ja ciel sko na sta wio ne do dzie ci. Za bie -ra łam je na za ję ciach z ce ra mi ki czy pla sty -ki i przy zwy cza iły się do ich obec no ści. Pra -cu ję z dzieć mi, lu bię psy i chcia ła bym to po -łą czyć. Być mo że któ ryś z char tów w przy -szło ści bę dzie mógł słu żyć do go te ra pii.

W „sta dzie” jest jesz cze trze ci, naj -mniej szy i naj młod szy - char cik wło ski,któ ry ma 3,5 mie sią ca, a wa bi się w skró -

cie Mo di, od na zwi ska Mo di glia nie go,ulu bio ne go ma la rza wła ści ciel ki.

- Obo wiąz ków z trze ma psa mi jestty le sa mo, co z jed nym – mó wi Ka ta rzy -na Mi ja kow ska. - Po trze bu ją wię cej miej -sca, ale przede wszyst kim bra ku je rąk dogła ska nia, gdy wszyst kie jed no cze śnie te -go po trze bu ją. Uwa gę trze ba po świę caćkaż de mu. Dla te go tak lu bią być po śróddzie ci. Roz są dek pod po wia da jed nak, żena ra zie na tej trój ce się skoń czy.

Jak twier dzi prze wod nicz ka „char cia -nej dru ży ny”, pies to nie tyl ko zgrab na fi -gur ka, któ re pięk nie wy glą da przy ko min -ku, ale ży we stwo rze nie i to z du żym za po -trze bo wa niem na ruch w prze strze ni.

- Jeź dzi my więc co dzien nie na nad war -ciań skie łą ki, gdzie bie ga ją. Dla mnie to rów -nież przy jem ność. Psy ob li gu ją czło wie ka doru chu. Zdrow szy tryb ży cia te raz pro wa dzę– twier dzi Ka ta rzy na Mi ja kow ska. – Kie dywy cho dzę z ni mi z blo ku, za wsze są na smy -czy i w kan ta rach, czy li spe cjal nych ob ro -żach. To jest po dwój ne bez pie czeń stwo. Od -po wie dzial ny wła ści ciel wie bo wiem, co maro bić. Psy są spo koj ne, nie wy ry wa ją się. Pogo dzin nym spa ce rze od po czy wa ją. Są bo -

wiem bar dzo szyb kie, ale krót ko dy stan so we.Pod ko niec sierp nia w Pol sce od by wa ją sięwy ści gi char tów. By li śmy już dwa ra zy. Jeż -dżę też na wy sta wy aby po pa trzeć na in nepsy. Psy w bie gu to naj pięk niej szy wi dok.

Ka ta rzy na Mi ja kow ska od kry ła przychar tach ko lej ną pa sję – fo to gra fię. Chceuchwy cić pięk no i cha rak ter tych psów.Al bu my i ka ta lo gi ze zdję cia mi jej psówpę ka ją więc już w szwach.

- Jest jesz cze je den chart, o któ rymma rzę. Cho dzi o char ta afry kań skie go.Być mo że kie dyś się speł ni to ma rze nie –zdra dza nam ko niń ska pla stycz ka.

MA

Za in te re so wa nym char ta mi po da -je my ad res blo gu:

mi jart de sign.blog spot.com

O ma rze niach, fo to gra fii i Mo di glia nim

Za CHAR To wa ni na ca łe ży cie

Page 6: 4 Kurier Koniński

20 stycznia 2009 starówka V

ano nim Tak, tak, zbu rzy my rów nież tą

przed wo jen ną ka mie ni ce .... i in ne bu -dyn ki przed wo jen ne

ja Na wet je śli ja kimś cu dem by po -

wsta ła, to co zmie ni? Na gle na Pla cuWol no ści' za miast fru wa ją cych re kla -mó wek po ja wią się tłu my zwie dza ją -cych czy wy po czy wa ją cych w knajp -kach jak w nor mal nym mie ście? Szcze -rze wąt pię.

opty mi staNic wam się nie po do ba. Chcą coś

zro bić - źle, nie chcą ro bić - źle! Naj le -piej sie dzieć w do mu i na wszyst ko na -rze kać. Po zdra wiam i ży czę uda ne go ży -cia w ogól nym nie za do wo le niu.

no nie No to te raz po my sło daw ca po zy ska

pie nią dze. I tu jest pro blem. Każ dy pro -jekt za czy na się od zna le zie nia fi nan so -wa nia a tu dzia ła nia nie ma. A mo że takweź mie my z bu do wy dróg i wie żę wy -bu du je my. Re ali zmu pro szę Pa nie po -my sło daw co.

kle kle Su per, mo że się oży wi w koń cu sta -

rów ka. Jesz cze tyl ko bul wa ry i bę dzieok. A mal kon ten ci, prze stań cie ma ru -dzić. Z ta kim na sta wie niem to nic sięnie uda.

k Py ta nie do po my sło daw ców: a co w

tej wie ży mia ło by być? W wie ży ci śnieńko ło dwor ca PKP jest ga le ria, a w tej cobę dzie? Czy tyl ko ma stać?

xxl Bra wo, gra tu lu ję de ter mi na cji!

scep tyk Kto tę wie żę zbu du je i za czy je pie nią dze?

ski ciu Pa nie Wo je wódz ki Kon ser wa to rze

Za byt ków, mam py ta nie: Kie dy pan po -dej mie dzia ła nia w spra wie roz pa da ją -ce go się dwo ru przy ul. Go spo dar czej(Ma li niec)?

ar chi tektTro chę głu po ta sta wiać wie żę dzie -

sięć me trów w in nym miej scu, niż po win -na być... Jak już by mia ła być, to w pier -wot nym miej scu, bo tak za la tu je ki chą...

ano ni mo wy Ko le go/ko le żan ko ar chi tekt - ujaw -

nij się, a nie tak ano ni mo wo, nie ład nie:) Chy ba że się pod szy wasz pod pro fe -sję. Skład nia na po zio mie gim na zjumwska zy wa ła by, że mo że to jed nak „ki -cha" z tym „ar chi tek tem"

kasz te lan Nic Wam się nie po do ba. Mo że od ra -

zu po łóż cie się do tru mien i mów cie zdro -

waś ki, al bo po pro stu wy jedź cie stąd? Ma -cie ja kieś lep sze po my sły? W in nych mia -stach lu dzie ro bią róż ne świet ne rze czy,m.in. im pre zy, kon struk cje i re kon struk cje,wspa nia le wy ko rzy stu jąc róż ne go ty pufun du sze ze wnętrz ne i jest wszyst ko OK.U nas ktoś rzu ca ja kiś po mysł i już jest ła -twa oka zja, aby po gry ma sić, al bo zrów naćgo ścia z po zio mem gle by, ale jak trze ba cośwy my ślić i for so wać to już jest go rzej. Gło -wy spusz czo ne, oczy męt ne, pust ka w gło -wie. Ta wie ża oprócz pod kre śle nia ist nie -nia w Ko ni nie sta ro ściń skie go zam ku, wktó rym by wa li kró lo wie pol scy ma być jed -no cze śnie wie żą wi do ko wą, o któ rej bu do -wie wie lu w Ko ni nie wspo mi na ło, ale ja kośtak przez la ta nikt się do ro bo ty nie wziął.Np. za mek w daw nej pod ko niń skiej wsiGo sła wi ce to do pie ro dziw na re kon struk -cją. Miał być trwa łą ru iną, a dzię ki fa na be -riom kil ku osób stwo rzo no cał ko wi cie wir -tu al ną wi zu ali za cję i za mek le piej lub go -rzej, ale zre kon stru owa no. I TO ZA MIEJ -SKĄ KAS!Ę Dziś są nie co in ne cza sy i nata kie re kon struk cje moż na po zy skać fun -du sze, ale trze ba to mą drze zro bić. :-)

ba looWi dać au ten tycz ną zło śli wość co nie -

któ rych. Wie ża mo że zo stać zbu do wa na zfun du szy ze wnętrz nych - unij nych, alemu si być przy zwo le nie władz i ka wa łe czekzie mi. To nor mal ne, że nie któ rzy by chcie -li, aby w Ko ni nie nic nie by ło. Ta kich niena le ży słu chać, bo im się nic i ni gdzie niepo do ba.

Wi tamW za łą cze niu prze sy łam do wia do mo ści treść od po wie dzi ja ką otrzy -

ma łem 16.01.2009 r. z Wy dzia łu Urba ni sty ki i Ar chi tek tu ry UM w Ko -ni nie.

Nie ste ty jak wy ni ka z pi sma, bu do wa na sta rów ce WIE ŻY WI DO KO -WEJ w for mie zna nej z ry ci ny wie ży zam ku w Ko ni nie nie jest moż li wa.Na su wa się py ta nie: czy do tych cza so we pod kre śla nie przez wła dze ro li tu -ry sty ki i tra dy cji miej skiej oraz wy ra ża nie po trze by cie ka wej pro mo cjimia sta, by ły tyl ko czczą ga da ni ną, któ rej nie na le ży brać na po waż nie bojest ob li czo na wy łącz nie na efekt me dial ny, a nie re al ny?

Bu dy nek, w miej scu któ re go mia ła by sta nąć wie ża to jed no pię tro wa ka -mie ni ca z 1930 r. i jej uby tek nie spo wo du je strat w hi sto rycz nej za bu do wiesta rów ki. Co do ko rzy ści z bu do wy wie ży chy ba nie mu szę prze ko ny wać.

Gdy by to był zły po mysł, nie re ali zo wa no by go w ty lu mia stach!Je stem prze ko na ny, że spra wa wie ży wi do ko wej/zam ko wej na dal znaj -

du je się w fa zie pro po zy cji i dys ku sji.Bar dzo się cie szę, że mo je od kry cie na fa sa dzie daw nych Ja tek miej -

skich, któ re do ko na łem dwa la ta te mu zo sta nie wy ko rzy sta ne i fryz try gli -fo wy nad ko lum na dą zo sta nie przy wró co ny. Szko da, że spra wą za in te re -so wa no się do pie ro po mo im ofi cjal nym pi śmie do władz, a spra wa by łazna na i przed sta wia na w me diach już wio sną 2007 r.,  roz ma wia łem otym m.in. z wi ce pre zy den tem Sy bi sem.

Mam na dzie ję, że mo je uwa gi do pla nu za go spo da ro wa nia prze strzen -ne go bło ni przy sta rów ce zo sta ną wzię te pod uwa gę przez i nie za fun du je -my so bie na bło niach po tęż ne go pu dła han dlo we go wiel ko ści dwóch Pla -ców

Wol no ści, któ re oszpe ci tę cześć mia sta i osta tecz nie wy ssie ją ze skle pów itd.W spra wie Pa ła cu Rey mon da naj waż niej sze jest to, że ten waż ny dla

Ko ni na za by tek przez kil ka na ście lat nisz czał pod okiem władz i nie in te re -so wa li się nim ani pre zy den ci, ani rad ni, ani Wy dział Urba ni sty ki i Ar chi -tek tu ry UM, ani tym bar dziej kon ser wa tor za byt ków.

TO MASZ AN DRZEJ NO WAK

Go rą ce ko men ta rze z www.LM.pl:

List do re dak cji

A gdzie TWOJA

reklama

reklama

Wra ca my do spra wy do mu Edwar -da Rey mon da, o któ rym pi sa li smyty dzień te mu. Miesz czą cy się przyul. Woj ska Pol skie go, tuż obok Mo -stu To ruń skie go bu dy nek przy ku -wa uwa gę prze chod niów, nie ste tynie ze wzglę du na swo je wa lo ry ar -chi tek to nicz ne.

– Żal pa trzeć, jak ten dom po -pa da w ru inę. – mó wią przy pad -ko wi prze chod nie. – Aż się wie -rzyć nie chce, że nikt z tym nic niezro bi. Prze cież to się mo że la dachwi la za wa lić i jesz cze ja kieś nie -szczę ście z te go bę dzie – do da ją.

Po trze ba du żo wię cejNie jest to naj lep sza wi zy tów ka

na sze go mia sta. Nie ste ty, ko niń skiewła dze nie są w sta nie nic z tym zro -bić, po nie waż dom nie jest ich wła -sno ścią. Znaj du je się on w rę kachdwóch pry wat nych osób, od któ -rych za le żą je go dal sze lo sy. – W2004 ro ku na by li śmy dom Rey -mon da wraz z sze ścio ma ro dzi na -mi, któ re tam miesz ka ły i to wca lenie za przy sło wio wą zło tów kę, jaknam się za rzu ca. – mó wi Ta de uszGaj dec ki, współ wła ści ciel bu dyn ku.

Od te go cza su obaj no wi wła ści -cie le sta ra li się, jak mó wią, przy wró -cić te mu obiek to wi daw ną świetl -ność, jed nak oka za ło się to zbytkosz tow ne. Wy ko na no sze reg pracre mon to wych, ale by ła to tyl ko kro -pla w mo rzu po trzeb, a efek tów re -

mon tów przy nisz cze ją cych mu rachpra wie nie wi dać. – Na prze ło mielat 2004/2005 do ko na li śmy ka pi -tal ne go re mon tu do mu, m.in. wy -mia ny stro pów, za ło że nia no we goda chu, a ka mien ny fun da mentzmie nio no na sta lo wą kon struk cję.Do bu do wa li śmy tak że bal kon, któ -ry ist niał pier wot nie, a któ re go te razbra ko wa ło. Wszyst ko po to, abydom od zy skał swój daw ny blask.Kosz to wa ło nas to po nad 600 tys. zł,a i tak na do koń cze nie re mon tu po -trze ba du żo, du żo wię cej. – wy li czanasz roz mów ca.

Bę dzie kon tro laDom Rey mon da ze wzglę du na

swo je wa lo ry ar chi tek to nicz ne (po -wstał w 1880 ro ku w sty lu eklek -tycz nym) pod le ga Wo je wódz kie muUrzę do wi Ochro ny Za byt ków wPo zna niu, de le ga tu ra w Ko ni nie.Dla cze go do tej po ry nikt nie za in te -re so wał się nisz cze ją cym bu dyn -kiem? – Dom ten jest wła sno ściąpry wat ną i to wła ści cie le po no sząkosz ty je go re mon tu. – mó wi Jo lan -ta Ste fa niak, urzęd nicz ka od po wie -dzial na za te ren, na któ rym stoidom. – Do sta li po zwo le nie na re no -wa cję bu dyn ku i ta ki re mont byłprzez wła ści cie li prze pro wa dza ny,jed nak na gle go za wie szo no. Niezna my jesz cze przy czyn ta kiej de cy -zji, jed nak w naj bliż szym cza sie pla -nu je my tam kon tro lę.

Do koń ca da le koWszyst ko wska zu je jed nak na

to, że re mont nie zo sta nie do koń -czo ny. Wy zwa nia, któ re przy nio słaod bu do wa do mu, prze ro sły jej wła -ści cie li. Być mo że zo sta nie onsprze da ny. – Po sia dam tyl ko 40proc. udzia łu w tej nie ru cho mo ści,więc de cy zja w tej spra wie w głów -nej mie rze za le ży od współ wła ści -cie la. Ja oso bi ście nie chcę już w tendom in we sto wać, tyl ko po pro stugo sprze dać. Je śli ktoś ze chce go ku -pić, bę dzie mu siał „ku pić” tak żejed ną ro dzi nę, któ ra miesz ka w ofi -cy nie, z bo ku bu dyn ku. Wcze śniejmiesz ka ło tam sześć ro dzin, pięć znich wy pro wa dzi li śmy, za pew nia -jąc im jed no cze śnie po moc ma te -rial ną – mó wi Ta de usz Gaj dec ki. Zdru gim wła ści cie lem do mu nieuda ło nam się nie ste ty skon tak to -wać, po nie waż prze by wa on obec -nie na urlo pie.

Jak po to czą się dal sze lo sy do muRey mon da? Czy zo sta nie on sprze -da ny? Je śli tak, to czy no we mu wła -ści cie lo wi uda się przy wró cić je godaw ną świet ność? Na te i in ne py ta -nia dziś nie znaj dzie my od po wie dzi.Mu si my cier pli wie po cze kać na roz -wój wy da rzeń.

AGNIESZ KA KO MICZ

Kto ura tu je po pa da ją cy w ru inę za by tek

Dom Rey mon da na sprze daż?

n n n

Page 7: 4 Kurier Koniński

20 stycznia 2009 kultura 5

Pio sen ki zmar łe go pięć lat te muCze sła wa Nie me na, za pre zen to wałw Ko ni nie, je go przy ja ciel PiotrKuź niak. Ten kom po zy tor i in stru -men ta li sta to je den z nie mniej zna -nych ,,Tru ba du rów”.

Kon cert „Dziw ny jest ten światbez Nie me na” od był się w Ko niń -skim Do mu Kul tu ry.

Cze sław Nie men był jed nym znaj wy bit niej szych in dy wi du al no ścina pol skiej sce nie mu zycz nej. Ja kowo ka li sta wy pra co wał swój nie po -wta rzal ny styl. Je go pio sen ki ma jąjed nak po nad cza so wy cha rak ter, oczym świad czą te go ty pu re ci ta le.

Piotr Kuź niak przy po mniałwięc naj bar dziej zna ne pio sen kiNie me na w swo jej in ter pre ta cji. Nano wo jed nak wzru szał ko niń ską pu -blicz ność. Z po dob nym re ci ta lemwy stą pił mię dzy in ny mi w miej scuuro dze nia Cze sła wa Nie me na, czy liwe wsi No we Wa si licz ki, ko ło No -wo gród ka.

MA

Od piąt ku moż na po dzi wiać naj -now sze pra ce To ma sza Ma zu ra wGa le rii Sztu ki ,,Wie ża Ci śnień” wKo ni nie.

Au tor uro dził się w Po zna niu i tamstu dio wał w Aka de mii Sztuk Pięk nychna wy dzia le ma lar stwa i ry sun ku. Pra -ce, któ re zo sta ły wy eks po no wa ne w ko -niń skiej ga le rii, łą czą zdo by te tamumie jęt no ści z bo ga tą wy obraź nią. Mana swo im kon cie wie le wy staw in dy wi -du al nych i gru po wych.

Naj now sze ob ra zy To ma sza Ma zu -

ra na pierw szy rzut oka wy da ją się sza -re. Pod tym ko lo rem ukry wa się jed nakcie kaw szy ob raz świa ta. Nie któ rym za -pre zen to wa ne w Ko ni nie pra ce sko ja -rzy ły się z kre ską po pu lar ne go obec nie,ucho dzą ce go za ar ty stę po ko le nio we go- Wil hel ma Sa sna la. I choć ar ty ści nielu bią po rów nań to ta kie ci śnie się, aletyl ko na pierw szy rzut oka. Au tor ko -niń skiej wy sta wy jest bo wiem wier nyswo jej kre sce w od wo ły wa niu się do te -ma tów wzię tych z co dzien no ści.

Wy sta wa bę dzie czyn na do koń castycz nia. War to wspiąć się na szczytWie ży aby ją zo ba czyć.

MA

Ma zur pod ci śnie niem W hoł dzie Nie me no wi

Przez czte ry dni go ści ła w Ko ni nieWan da Wił ko mir ska. Naj wy bit niej -sza pol ska skrzy pacz ka przy je cha -ła do nas z Syd ney, by po pro wa dzićw szko le mu zycz nej warsz ta ty zmło dzie żą. Spo tka ła się też z gru pąme lo ma nów sku pio nych w Ko niń -skim To wa rzy stwie Mu zycz nym,któ re otwo rzy ło w dwor ku Zo fiiUrba now skiej Sa lon Mu zycz ny.

Za czę ło się w Car ne gie HallWan da Wił ko mir ska to wy bit na i

naj bar dziej zna na na świe cie pol skaskrzy pacz ka. Po cho dzi z ce nio nej mu -zycz nej ro dzi ny Wił ko mir skich. Prze ło -mo wym mo men tem w jej ka rie rze byłwy stęp w słyn nej no wo jor skiej Car ne -gie Hall, gdzie w 1961 ro ku, wraz z or -kie strą Fil har mo nii Na ro do wej pod dy -rek cją Wi tol da Ro wic kie go, wy ko na ła IKon cert Ka ro la Szy ma now skie go. Jejta lent za uwa żył naj słyn niej szy wów -czas mu zycz ny im pre sa rio ame ry kań -ski Sol Hu rok, któ ry otwo rzył przed niądrzwi chłon ne go ryn ku ame ry kań skie -go i ka na dyj skie go.

Skrzy pacz ka bar dzo czę sto kon cer -to wa ła w trio współ two rzo nym z ro -dzeń stwem: pia nist ką Ma rią i wio lon -cze li stą Ka zi mie rzem. Po przej ściu naeme ry tu rę Wan da Wił ko mir ska przy ję -

ła w 1999 ro ku po sa dę pe da go ga wSyd ney Con se rva to rium of Mu sic. Zwiel kim za an ga żo wa niem pro wa dzirów nież kur sy mi strzow skie w Pol sce,Ja po nii, Szwaj ca rii, Wło szech, Fin lan -dii, Au strii, Niem czech i Au stra lii.

Oj ciec chciał zro bić trioO wszyst kim tym Wan da Wił ko -

mir ska opo wia da ła pod czas piąt ko we gospo tka nia w dwor ku Zo fii Urba now -skiej. Wi ta jąc ar tyst kę wi ce pre zy dentTa de usz Ty lak pod kre ślił ro lę miej sca,gdzie od by wa się spo tka nie: nie gdyś do -mu wy bit nej ko niń skiej pi sar ki, obec -nie Urzę du Sta nu Cy wil ne go, gdzie „lu -dzie obie cu ją so bie róż ne rze czy”.

Wan da Wił ko mir ska wspo mi na łacza sy hi sto rycz ne już dla mło de go po -ko le nia, uro dzi ła się bo wiem w stycz -niu 1929 ro ku. Kie dy w 1961 ro kumia ła se rię kon cer tów w Sta nach Zjed -no czo nych po wiel kim suk ce sie w no -wo jor skiej Car ne gie Hall, za dzwo nił doniej miesz ka ją cy w Ho uston przy rod nibrat Mi chał z pro po zy cją, by go od wie -dzi ła. Choć gra ła przy wy peł nio nych sa -lach kon cer to wych, otrzy my wa ła tyl koskrom ne die ty w zło tów kach i nie mia -ła pie nię dzy na bi let lot ni czy do Ho -uston. Brat dość chłod no za koń czyłroz mo wę z sio strą i do pie ro rok póź -

niej, w bez po śred niej roz mo wie, wy ja -śni ła mu, że nie ża ło wa ła pie nię dzy nabi let, o co ją w du chu po są dzał, ale popro stu rze czy wi ście ich nie mia ła.

Mi chał Wił ko mir ski był śred nim ztrój ki przy rod nie go ro dzeń stwa Wan -dy, któ ry, po dob nie jak ona, grał naskrzyp cach. Wy je chał z Pol ski na dłu goprzed woj ną, by le czyć cu krzy cę, w Pol -sce nie by ło bo wiem wów czas in su li ny.Po nie waż nie wró cił już do kra ju, w trioWił ko mir skich za stą pi ła go Wan da.Skrzy pacz ka mia ła też star sze go bra taro dzo ne go. - Oj ciec chciał zro bić dru gietrio - śmia ła się skrzy pacz ka - ale ma masię nie zgo dzi ła.

Już nie gry zę pal cówZ du żym sen ty men tem skrzy pacz -

ka wspo mi na ła swo je mał żeń stwo zMie czy sła wem Ra kow skim, wie lo let -nim re dak to rem na czel nym ty go dni kaPo li ty ka. Jed nym z naj więk szych jej ów -cze snych ży cio wych suk ce sów by ło po -zy ska nie życz li wo ści te ścio wej, któ ranie ak cep to wa ła fak tu, że mło dzi niewzię li ślu bu ko ściel ne go. Po mógł jej wtym pro boszcz, któ ry był fa nem ta len -tu Wan dy Wił ko mir skiej i rocz ny syn,

któ re go, przed pierw szą wi zy tą bab ci,na uczy ła mó wić „ba ba”.

Py ta na, któ ry z wy gra nych kon kur -sów naj le piej wspo mi na, Wan da Wił ko -

mir ska przy zna ła się, że nie lu bi ła kon kur -sów. Nie lu bi też być ju ro rem. Wo li roz ko -szo wać się mu zy ką lub uczyć, po ma gaćmło dym lu dziom pra co wać nad ta len -tem. Od dzie się ciu lat jest już na eme ry tu -rze i bar dzo rzad ko gra pu blicz nie. - Niebra ku je pa ni te go? - pa dło py ta nie z sa li? -Kie dy sie dzę w fil har mo nii i sły szę uwer -tu rę tuż przed wej ściem so li sty na sce nę,cie szę się, że to nie ja gry zę te raz pal ce zestra chu - pa dła po god na od po wiedź.

BachPiąt ko we spo tka nie nie obe szło się

bez ży wej mu zy ki, bo wiem przed pa niąpro fe sor za gra ła na skrzyp cach frag -men ty jed nej z so nat Ba cha Mar ty naJur czak, ab sol went ka ko niń skiej szko łymu zycz nej i te go rocz na ma tu rzyst kaśred niej szko ły mu zycz nej w Po zna niu.Wan da Wił ko mir ska po chwa li ła dziew -czy nę i za pro si ła na za ję cia, któ re pro -wa dzi ła przez trzy na stęp ne dni.

RO BERT OLEJ NIK

Wan da Wił ko mir ska w Ko ni nie

Nie mia ła na sa mo lot

Sa lon Mu zycz ny w dwor ku Zo fii Urba now skiej Uczest ni cy warsz ta tów mu zycz nych

Wan da Wił ko mir ska pod czas za jęć warsz ta to wych z ko niń ski mi skrzyp ka mi

Page 8: 4 Kurier Koniński

6 informator

Redakcja nie odpowiada za treśćzamieszczonych reklam i ogłoszeń.Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów.

WYDAWCALM Lokalne Media Sp. z o.o.

na podstawie umowy franchisowej z Extra Media Sp. z o.o.

REDAKCJA:62-510 Ko nin, ul. Przy jaź ni 2 (IX pie tro),tel. 63 2180054, fax 63 2180001re dak cja@ku rier ko nin ski.pl

REDAGUJĄ:Ro bert Olej nik (red. naczelny)Dorota Szczepaniak

BIURO REKLAMY:tel. 63 2180052, fax 63 2180001re kla ma@ku rier ko nin ski.plwww.ku rier ko nin ski.pl

NAKŁAD:5000 egz

PRZYGOTOWANIE GRAFICZNEELC

TE LE FO NY ALAR MO WEPo go to wie Ra tun ko we 999, 0-63 246-76-80Po li cja 997Straż po żar na 998Straż miej ska 986

PO MOC ME DYCZ NASZPI TAL NY OD DZIAŁ RA TUN KO WY

Wo je wódz kie go Szpi ta la Ze spo lo ne goul. Wy szyń skie go 1, tel. 0-63 240-40-00

PO GO TO WIACie płow ni cze 0-63 249-74-00Ga zo we 992Ener ge tycz ne 991Wo do cią go we 994, 0-63 240-39-33

TE LE FO NY ZA UFA NIAAl ko ho lizm: Te le fon za ufa nia Ano ni mo -

wych Al ko ho li ków 723-100-973Ko niń skie Sto wa rzy sze nie Abs ty nen tów

„Szan sa”, od po nie dział ku do piąt ku w godz.18.00-20.00, tel. 0-63 242-39-35

Ośro dek Le cze nia Uza leż nień i Współ -uza leż nień, od po nie dział ku do piąt ku w godz.8.00-20.00, tel. 0-63 243-67-67

Ama zon ki: Ko niń ski Klub „Ama zon ki”,wtor ki i czwart ki w godz. 15.00-17.00, tel. 0-63 243-83-00

Bez dom ność: Dom noc le go wy i schro ni -sko dla bez dom nych PCK w Ko ni nie, ul. Nad -rzecz na 56, tel. 0-63 244-52-59

Dzie ci: To wa rzy stwo Przy ja ciół Dzie ci,Za rząd Od dzia łu Po wia to we go, Ośro dek Ad -op cyj no -Opie kuń czy TPD, Spo łecz ny Rzecz -nik Praw Dziec ka, ul. No skow skie go 1A, 0-63 242-34-71

Nar ko ty ki: Punkt Kon sul ta cyj ny Sto wa -rzy sze nia Mo nar dla osób z pro ble mem nar -ko ty ko wym, ul. Okól na 54, od po nie dział ku dopiąt ku w godz. 12.00-20.00, so bo ty w godz.9.00-13.00, tel. 0-63 240-00-66

Po go to wie „Ma ko we” 988 (od 9.00 do13.00)

Ro dzi na: Miej ski Ośro dek Po mo cy Ro -dzi nie, ul. Przy jaź ni 5, tel. 0-63 242-62-32

Miej ski Ośro dek Po mo cy Ro dzi nie, Sek -cja Po rad nic twa Ro dzin ne go i In ter wen cji Kry -zy so wej, ul. Sta szi ca 17, 0-63 244-59-16 (dy -żur ca ło do bo wy), nie bie ska li nia 0  801-141-286, od po nie dział ku do piąt ku w godz. 15.00-17.00

PRZY CHOD NIE LE KAR -SKIE w Ko ni nie:

„Cho rzeń”, ul. Goź dzi ko wa 2, czyn na odpo nie dzi łał ku do piąt ku w godz. 8.00-18.00, 0-63 245-06-60

„In med”, ul. Ko smo nau tów 10, czyn na odpo nie dział ku do piąt ku w godz. 8.00-18.00,tel. 0-63 249-12-12

„Jo wisz”, ul. 3 Ma ja 15, do raź na po mocle kar ska i sto ma to lo gicz na (płat na), czyn na wpo nie dział ki, wtor ki i piąt ki w godz. 9.00-14.00, śro dy i czwart ki w godz. 12.00-18.00,so bo ty w godz. 10.00-14.00, tel. 0-63 242-97-79, 0 607-149-111

„Ko med 2”, ul. Mar ga ret ko wa 1/2 – S,czyn na od po nie dział ku do piąt ku w godz.8.00-18.00, tel. 0-63 245-83-65

„Me di con”, Nie pu blicz ny Za kład Opie kiZdro wot nej Przy chod nia Ze spo łu Le ka rzaRo dzin ne go, ul. ul. Łę żyń ska 2, czyn na odpo nie dział ku do piąt ku w godz. 8.00-18.00,tel. 0-63 242-77-84

„Me di cus”, ul. 11 Li sto pa da 26, czyn naod po nie dział ku do piąt ku w godz. 8.00-18.00,tel. 0-63 243-62-70

„Ósem ka”, ul. 11 li sto pa da 9, czyn na odpo nie dział ku do piąt ku w godz. 8.00-18.00,tel. 063-242-53-44

„Pri mus”, ul. Mar ga ret ko wa 1/6-S, do raź -na po moc sto ma to lo gicz na (płat na), czyn naod po nie dział ku do piąt ku w godz. 9.00-21.00,so bo ty i nie dzie le w godz. 9.00-19.00, tel. 0-63 245-99-50

„Pro Fa mi lia”, ul. Ka zi mie rza Wiel kie go2, czyn na od po nie dział ku do piąt ku w godz.8.00-18.00, tel. 0-63 240-80-26

Pry wat na Przy chod nia Sto ma to lo gicz na(płat na), Cen trum Me dycz ne

„Zdro wie”, ul. Kle czew ska 16, czyn na wpo nie dział ki w godz. 8.30-19.00, wtor ki wgodz. 8.00-18.00, śro dy w godz. 8.00-19.00,czwart ki w godz. 8.00-18.00, piąt ki w godz.8.30-13.30, tel. 0-63 244-95-55

„Sta rów ka”, ul. Szpi tal na 45, czyn na odpo nie dział ku do piąt ku w godz. 8.00-18.00,tel. 0-63 244-37-08

„Za to rze”, ul. Sze li gow skie go 1, czyn naod po nie dział ku do piąt ku w godz. 8.00-18.00,tel. 0-63 244-85-06

AP TE KI w Ko ni nie„Ar ni ka”, ul. Ko le jo wa 32/4, czyn na od po -

nie dział ku do piąt ku w godz. 7.30-20.00, so bo -ty w godz. 7.30-15.00, tel. 0-63 249-18-88

„Cen trum” ul. Dwor co wa 15, czyn na odpo nie dział ku do so bo ty w godz. 8.00-21.00,nie dzie le w godz. 10.00-19.00, tel. 0-63 240-01-30

„Fa mi lij na”, ul. Ko ściel na 3, czyn na od po -nie dział ku do piąt ku w godz. 7.30-20.30, so bo -ty w godz. 8.00-15.00, tel. 0-63 244-16-40

„Ga le ni ka”, ul. Szpi tal na 52, czyn na odpo nie dział ku do piąt ku w godz. 8.00-20.00,so bo ty w godz. 8.00-15.00, nie dzie le w godz.9.00-14.00, tel. 0-63 242-56-22

„Grodz ka”, ul. Cho pi na 19, czyn na odpo nie dział ku do nie dzie li w godz. 7.00-20.00,tel. 0-63 244-87-03

„Heu re ka”, ul. Pa de rew skie go 8, czyn naod po nie dział ku do so bo ty w godz. 9.00-21.00, nie dzie le w godz. 10.00-18.00, tel. 0-63 244-89-90

„Kasz ta no wa”: ul. Spół dziel ców 31b, czyn na od po nie -

dział ku do piąt ku w godz. 8.00-20.00, so bo tyw godz. 9.00-18.00, tel. 0-63 245-94-30,

ul. Woj ska Pol skie go 33A, czyn na odpo nie dział ku do piąt ku w godz. 8.00-19.00,nie dzie le w godz. 8.00-14.00, tel. 0-63 240-62-36

„Med -Al ko”ul. Przy jaź ni 3, czyn na ca łą do bę, tel. 0-

63 249-13-11, ale je 1 Ma ja 3, czyn na od po nie dział ku

do piąt ku w godz. 8.00-20.00, so bo ty w godz.8.00-16.00, tel. 0-63 245-71-60

„Me dia farm”, ul. Za ko le 2a, czyn na odpo nie dział ku do piąt ku w godz. 8.00-20.00,so bo ty w godz. 8.00-15.00, tel. 0-63  243-55-90

„Na Wzgó rzu”, ul. Pił sud skie go 2, czyn -na ca łą do bę, tel. 0-63 244-40-80

„Opti ma” pl. Zam ko wy 14, czyn na od po -nie dział ku do piąt ku w godz. 8.00-20.00, so -bo ty w godz. 8.00-14.00, tel. 0-63 243-82-00

„Opti ma 3”, ul. 11 li sto pa da 6, czyn na odpo nie dział ku do piąt ku w godz. 8.00-21.00,so bo ty w godz. 8.00-14.30, nie dzie le w godz.10.00-17.00. tel. 0-63 249-31-28

„Pa na ceum”, ul. Kar dy na ła S. Wy szyń -skie go 28, czyn na od po nie dział ku do so bo tyw godz. 8.00-20.00, nie dzie le w godz. 10.00-19.00, tel. 0-63 242-54-58

„Pi ni”, ul. Po wstań ców Wiel ko pol skich7/1, czyn na ca łą do bę, tel. 0-63 242-50-12

„Przy dział ki”, ul. M. Dą brow skiej 6a,czyn na od po nie dział ku do piąt ku w godz.8.00-20.00, so bo ty w godz. 8.00-18.00, tel. 0-63 244-16-40

„Re me dium”, ul. 11 li sto pa da 21/61,czyn na od po nie dział ku do piąt ku w godz.8.00-19.00, so bo ty w godz. 8.00-14.00, tel. 0-63 243-23-55

„Sta ro miej ska”, ul. 3 Ma ja 62A, czyn naod po nie dział ku do piąt ku w godz. 8.00-20.00,so bo ty w godz., 8.00-16.00, nie dzie le i świę taw godz. 9.00-14.00, tel. 0-63 242-94-10

„Śród miej ska”, ale je 1 Ma ja 15, czyn naca łą do bę, tel. 0-63 242-46-16

„Va le ria na”, ul. Szy ma now skie go 1,czyn na od po nie dział ku do piąt ku w godz.7.30-20.00, so bo ty w godz., 7.30-15.00, tel.0-63 244-88-67

URZĘ DY POCZ TO WE w Ko ni nie

Urząd Pocz to wy nr 1,ul. Zo fii Urba now skiej 4C, czyn ny od po -

nie dział ku do piąt ku w godz. 7.00-20.00, so -bo ty w godz. 8.00-14.30, w dniu 24.12 wgodz. 8.00-13.00, w dniu 31.12 w godz. 7.00-18.00,

tel. 0-63 243-93-62

Urząd Pocz to wy nr 2,ul. Ko le jo wa 5A, czyn ny od po nie dział ku

do piąt ku w godz. 7.00-21.00, so bo ty w godz.8.00-15.00, świę ta w godz. 8.00-15.00, wdniu 24.12 w godz. 8.00-13.00, w  dniu 26.12w godz. 8.00-15.00, w dniu 27.12 w godz.8.00-15.00, w dniu 28.12 w godz. 8.00-15.00,w  dniu 31.12 w godz. 7.00-18.00, tel. 0-63 243-92-97

Urząd Pocz to wy nr 4,ul. Mar ga ret ko wa 1, czyn ny od po nie -

dział ku do piąt ku w godz. 7.00-20.00, so bo tyw godz. 8.00-14.00, w dniu 31.12 w godz.7.00-17.00,

tel. 0-63 243-93-17

Urząd Pocz to wy nr 5, ul. Kar dy na ła Ste fa na Wy szyń skie go 32,

czyn ny od po nie dział ku do piąt ku w godz.7.00-19.30, so bo ty w godz. 8.00-14.30, wdniu 24.12 w godz. 8.00-13.00, w dniu 31.12w godz. 7.00-17.00,

tel. 0-63 243-93-18

Urząd Pocz to wy nr 6, ul. Eu ge niu sza Kwiat kow skie go 3, czyn -

ny od po nie dział ku do piąt ku w godz. 7.00-20.00, so bo ty w godz. 8.00-14.00, w dniu31.12 w godz. 7.00-17.00, tel. 0-63 243-93-21

Urząd Pocz to wy nr 7,ul. Mu ze al na 2, czyn ny od po nie dział ku

do piąt ku w godz. 8.00-15.00, w dniu 31.12 wgodz. 8.00-14.00, tel. 0-63 243-93-22

Urząd Pocz to wy nr 8,Cu krow nia Go sła wi ce, al. Cu krow ni cza

13, czyn ny od po nie dział ku do piąt ku wgodz. 7.30-14.30, w dniu 31.12 w godz.7.30-14.00,

tel. 0-63 243-93-23

Urząd Pocz to wy nr 9,ul. Ka ro la Szy ma now skie go 1, czyn ny od

po nie dział ku do piąt ku w godz. 7.00-19.30,so bo ty w godz. 8.00-14.00, w dniu 31.12 wgodz. 7.00-17.00, tel. 0-63 243-93-24

Urząd Pocz to wy nr 10,ul. kard. Ste fa na Wy szyń skie go 26,

czyn ny od po nie dział ku do piąt ku w godz.10.00-17.00, w dniu 31.12 w godz. 10.00-15.00, tel. 0-63 243-93-26

PLA CÓW KI KUL TU RAL -NE

Cen trum Kul tu ry i Sztu ki, ul. Okól na47a, czyn ne od po nie dział ku do piąt ku wgodz. 7.30-18.00, 063 243 63 50

22.01.09, godz.18.00 ,,Pięk no ar chi tek -tu ry drew nia nej”, wy sta wa fo to gra fii ks. Bła -że ja Mi cha lew skie go

Ga le ria Sztu ki „Wie ża Ci śnień", ul. Ko le -jo wa 1a, czyn na od wtor ku do piąt ku w godz.9.00-18.00, so bo ty w godz. 10.00-14.00,063 242 42 12

Do koń ca stycz nia wy sta wa ma lar stwaTo ma sza Ma zu ra

Bi blio te ka re per tu aro wa dzia ła ją ca przyCKiS, czyn na w po nie dział ki i czwart ki wgodz. 10.00–15.00, wtor ki i śro dy w godz.12.00 – 17.00

Gór ni czy Dom Kul tu ry „Oskard”, ale je 1Ma ja 2, 063 242 39 40

24.01.09, godz. 19.00 ,,Ma ria Awa ria”,re ci tal Ma rii Pe szek

Ko niń ski Dom Kul tu ry, pl. Nie pod le gło -ści 1, 063 211 31 30

Klub Ener ge tyk, ul. Prze my sło wa 3d,063 243 77 17, 063 247 34 18

Mło dzie żo wy Dom Kul tu ry, ul. Po wstań -ców Wiel ko pol skich 14, czyn ny od po nie -dział ku do piąt ku w godz. 8.00-18.00, 063243 86 24

BI BLIO TE KIMiej ska Bi blio te ka Pu blicz na, ul. Dwor -

co wa 13, czyn na w po nie dział ki, wtor ki, śro -dy, piąt ki w godz. 9.00 – 18.00, czwart ki wgodz. 12.00-15.00, so bo ty w godz. 10.00-14.00, w dniu 24.12 w godz. 9:00-13:00,27.12 – nie czyn na, 31.12 w godz. 9.00-13.00

Wy po ży czal nia „książ ki mó wio nej” płyt ika set, ul. Dwor co wa 13, czyn na w po nie -dział ki, wtor ki, śro dy i piąt ki w godz. 9.00-16.00

Czy tel nia i sa la in ter ne to wa, ul. Dwor co -wa 13, czyn na w po nie dział ki, wtor ki, śro dy ipiąt ki w godz. 9.00-18.00, czwart ki w godz.10.00-15.00, so bo ty w godz. 10.00-14.00

Fi lia „Sta rów ka”, wy po ży czal nia i czy tel -nia dla dzie ci i mło dzie ży (bez płat na sa la in -ter ne to wa), ul. Mic kie wi cza 2, czyn na w po -nie dział ki, wtor ki, śro dy i piąt ki w godz. 9.00-18.00, czwart ki w godz. 10.00-15.00, so bo tyw godz. 10.00-14.00

Fi lia dla dzie ci i mło dzież, ul. Po wstań -ców Wiel ko pol skich 14, czyn na w po nie -

dział ki, śro dy i piąt ki w godz. 10.30-18.00,wtor ki w godz. 9.00-15.30

Fi lia nr 3, ul. Goź dzi ko wa 2, czyn na wpo nie dział ki, śro dy i piąt ki w godz. 10.30-18.00, wtor ki w godz. 9.30-15.30, czwart ki wgodz. 12.00-15.30

Fi lia nr 6, ul. Be ne sza 1, czyn na w po -nie dział ki, śro dy i piąt ki w godz. 10.00-17.40,wtor ki w godz. 9.30-15.00, czwart ki w godz.12.00-15.00

Fi lia nr 7, ul. So sno wa 16, czyn na w po -nie dział ki, śro dy i piąt ki w godz. 11.00-18.00,wtor ki w godz. 9.30-15.00, czwart ki w godz.12.00-15.00

Fi lia nr 8, ul. Szpi tal na 45, czyn na w po -nie dział ki i śro dy w godz. 9.00-18.00, wtor kii piąt ki w godz. 7.30-15.30

Fi lia nr 10, Go sła wi ce ul. Mu ze al na 4a,czyn na w po nie dział ki, wtor ki i śro dy w godz.11.00-16.00, czwart ki w godz. 12.00-15.00,piąt ki w godz. 12.00-17.00

Fi lia nr 11, Cu krow nia Go sła wic ul. Cu -krow ni cza 4, czyn na we wtor ki i piąt ki wgodz. 11.00-17.00

Pu blicz na Bi blio te ka Pe da go gicz na, ul.Prze my sło wa 7, czyn na w po nie dział ki iwtor ki w godz. 8.30-18.30, śro dy – nie czyn -na (lek cje bi blio tecz ne), czwart ki i piąt ki wgodz. 8.30-18.30, so bo ty w godz. 8.00-13.00, tel. 0-63 242-63-39

KI NA„Cen trum”, pl. Nie pod le gło ści 1, tel. 0-

63 211-31-3321,22,23,24,25.01.09, godz.17.30 „33

sce ny z ży cia” (Pol ska, Niem cy 100 min.) 21,22,23,25.01.09, godz.15.30, 20.00

,,To nie tak jak my ślisz kot ku” (Pol ska, 95min)

„He lios”, ul. Pa de rew skie go 8, re zer wa -cja te le fo nicz na – in dy wi du al na tel. 0-63 248-00-33, dla grup 0-63 242-02-67.

20,21,22.01.09, godz.11.30, 13.34,16.15, 18.30 ,,Zmierzch” (USA, 120 min)

20,21,22.01.09, godz. 10.00, 12.00,14.00, 16.00, 18.00, 20.00 ,,Ma da ga skar 2”(USA 85 min)

„Oskard”, ale je 1 Ma ja 7, tel. 0-63 242-38-49

21,22.01.09, godz. 17.30 „Mło de wi no”(Cze chy, 90 min)

21,22.01.09, godz. 19.00 ,,Au stra lia”(Au stra lia, USA, 160 min)

23, 25, 26, 27.01.09, godz. 18.00 ,,Ma -ła Mo skwa” (Pol ska , 120 min)

MU ZEAMu zeum Okrę go we Ko nin -Go sła wi -

ce, ul. Mu ze al na 6, czyn ne we wtor ki,śro dy, czwart ki i piąt ki w godz. 10.00-16.00, so bo ty w godz. 10.00-15.00, nie -dzie le w godz. 11.00-15.00, czyn ne wdru gi dzień świąt Bo że go Na ro dze nia, bi -let ulgo wy: 5 zł, nor mal ny: 10 zł, w nie -dzie le: wstęp wol ny na wy sta wy sta łe, tel.0-63 242-75-99.

Mu zeum by łe go Obo zu Za gła dy wChełm nie nad Ne rem, czyn ne od po nie dział -ku do piąt ku w godz. 8.00-14.00, od dzia ły:las rzu chow ski (tel. 501-610-710), te rendaw ne go pa ła cu (tel. 0-63 271-94-47)

Skan sen Ar che olo gicz ny w Mrów kachko ło Wil czy na, czyn ny tyl ko w se zo nie od 1kwiet nia do 30 wrze śnia co dzien nie w godz.10.00-18.00

Page 9: 4 Kurier Koniński

20 stycznia 2009 sport 7

A gdzie TWOJA

reklama

Mi chał Gal, stu dent I ro ku pra cy so -cjal nej w PWSZ w Ko ni nie za jąłtrze cie miej sce w za wo dach Pu -cha ru Świa ta sza bli stów do 20 lat,któ re od by ły się 5 stycz nia w Bu da -pesz cie.

Sza bli sta Ko niń skie go Klu bu Szer -mier cze go wal kę o fi nał prze grał zAme ry ka ni nem Bar ro nem Ny da mem.

Wcze śniej po ko nał jed nak pię ciu ry wa -li i dzię ki te mu awan so wał aż do pół fi -na łu. W Pu cha rze Świa ta roz gry wa -nym w sto li cy Wę gier star to wa ło mło -dych 125 sza bli stów. Trze cie miej sce wPu cha rze Świa ta to bar dzo do bry wy -stęp Ga la. Dru gi nasz za wod nik – Ja -kub Kac przak – za jął 38 miej sce.

WIN

Po ko nał sza bląNie by ło nie spo dzian ki w me czuMKS PWSZ Kon -Bet Ko nin z MUKSWi dze wem Łódź. Ko ni nian ki, mi moam bit nej wal ki od pierw szej doostat niej mi nu ty, prze gra ły 58:71.

Le piej spi sa li się męż czyź ni, któ rzy wtrze ciej li dze wy gra li trud ny wy jaz do wymecz z Ba ske tem Pi ła 77:69.

Ki bi ce, któ rzy szczel nie wy peł ni liha lę przy ul. Dwor co wej, li czy li w nie -dziel ne po po łu dnie na nie spo dzian kę,któ rą by ło by zwy cię stwo MKS. Pierw szemi nu ty spo tka nia po ka za ły jed nak, ktobę dzie do mi no wał w tym me czu. Ło -dzian ki, dys po nu ją ce znacz nie sil niej sząław ką re zer wo wych, gra ły spo koj nie i sku -tecz nie. Tym cza sem ko ni nian ki roz po -czę ły ner wo wo, do dat ko wo kil ka pro -stych strat w ro ze gra niu pił ki uła twi ło za -da nie ry wal kom. Ko szy kar ki MKS niepo tra fi ły zna leźć spo so bu na sil ną obro nęry wa lek, sła bo rzu ca ły też z dy stan su.Naj lep szym mo men tem gry MKS PWSZby ła wy gra na dru ga kwar ta. To by ło jed -nak za ma ło na mie rzą ce w awans do eks -tra kla sy ło dzian ki. – Dzię ku ję dziew czy -nom za wal kę, bo nie bra ko wa ło jej przezca łe 40 mi nut me czu. Róż ni ca w po ten -cja le za wod ni czek, ale i bu dże tach obuklu bów by ła jed nak wi docz na na par kie -cie. Na sze miej sce w ta be li przy tak mło -dym ze spo le jest i tak du żym suk ce sem iki bi ce nie po win ni o tym za po mi nać –mó wił To masz Gra bia now ski tre nerMKS PWSZ.

Nie zwy kle mi łym ak cen tem był gło -śny do ping po wsta łe go spon ta nicz nie wko niń skiej uczel ni klu bu ki bi ca MKSPWSZ Kon -Bet Ko nin. – Ma my na dzie -

ję, że na ko lej nych me czach bę dzie naswię cej, ale de biut nie był zły – mó wiłMa rek Kra szew ski, je den z ini cja to rówfan klu bu.

Ko lej ny mecz aka de micz ki za gra ją wso bo tę w Kra ko wie z li de rem gru py – Ko -ro ną Kra ków.

Suk ce sem za to za koń czył się wy jaz -do wy mecz gra ją ce go w III li dze męż -czyzn ze spo łu MKS PWSZ Ko nin. Pod -opiecz ni Grze go rza Zie liń skie go wy gra liz Ba ske tem Pi ła i umoc ni li się w czo łów cetrze cio li go wej ta be li.

I li ga cen tral na ko bietMKS PWSZ KON -BET Ko nin –

MUKS Wi dzew Łódź 58:71 (13:24,17:16, 15:18, 13:13)

MKS PWSZ KON -BET Ko nin: Be -ata Wierz bic ka 16, Mar ty na Mić ków 14,Ilo na Mą dra 11, Mar ta Li ber tow ska 9,Ane ta Ma cie jew ska 4, Han na Ste ciuk 2,Pau li na Cza chor 2.

Ta be la I li gi (gr. po łu dnio wa)

1. Ko ro na Kra ków 13 – 24 pkt.2. Ślę za Ener gia Pro Wro cław 12 – 21 pkt.3. MUKS Wi dzew Łódź 12 – 21 pkt.4. AZS AWF Ka to wi ce 12 – 20 pkt. 5. MKS PWSZ KON -BET Ko nin 13 – 20 pkt.6. TS Ostro via Ostrów Wlkp. 12 – 17 pkt7. UKS Je dyn ka Wscho wa 13 – 17 pkt.8. Wi sła McAr thur II Kra ków 13 – 16 pkt. 9. Fi lar So sno wiec 12 – 12 pkt.

III Li ga męż czyznBa sket Pi ła – MKS PWSZ Ko nin

69:77 (12:19, 21:19, 9:19, 27:20)

MKS PWSZ Ko nin: Ka mil Bier nac -ki 25, To masz Szczer ba 14, Ra do sławSzur got 13, Prze my sław Tra dec ki 10,Ma te usz Ma rzyń ski 7, Bła żej Ra be 4,Ja kub Gór ny 3, To masz Gra bia now ski1.

Me cze o awans do ćwierć fi na łów Mi -strzostw Pol ski Ju nio rów Star szych

MKS PWSZ Ko nin – STK Wil kiMor skie Szcze cin 103:63 (24:21, 26:16,21:9, 32:17).

MKS PWSZ Ko nin: Bła żej Ra be 34,To masz Szczer ba 18, Kon rad Bie niek 17,Prze my sław Tra dec ki 11, Krzysz tof Ko -mo row ski 8, Ma te usz Skow ro nek 5, Ja -cek Ko wal ski 4, Pa weł Sza la ty 4, Da widBo brow ski 2.

MKS PWSZ Ko nin – Spój nia Star -gard Szcze ciń ski 93:85 (27:11, 22:22,18:23, 26:29).

MKS PWSZ Ko nin: Prze my sław Tra -dec ki 22, To masz Szczer ba 20, Bła żej Ra -be 17, Krzysz tof Ko mo row ski 16, Kon radBie niek 13, Ja cek Ko wal ski 5.

MKS PWSZ Ko nin – Ko twi ca 50Ko ło brzeg 63:80 (19:23, 13:15, 17:22,14:20).

MKS PWSZ Ko nin: To masz Szczer -ba 23, Prze my sław Tra dec ki 18, Bła żejRa be 16, Krzysz tof Ko mo row ski 2, Ja cekKo wal ski 2, Ma te usz Skow ro nek 2.

Me cze re wan żo we na bo iskach dru -żyn z wo je wódz twa za chod nio po mor -skie go od bę dą się w dniach 27-29 stycz -nia 2009r.

WIN

brak tytulu

reklama

Zde cy do wa nym zwy cię stwem pod -opiecz nych tre ne ra Ma riu sza Ko -tlesz ki za koń czył się pierw szymecz gru py fi na ło wej mło dzi ków wpił kę ręcz ną.

Za wod ni cy Star tu Ko nin już odsa me go po cząt ku po ka za li za wod ni -kom Nie lby Wą gro wiec jak bę dzie wy -glą dał prze bieg te go spo tka nia. W 9.min. ko niń scy szczy pior ni ści pro wa -dzi li już 6:1.

Przy tła cza ją ce zwy cię stwoPierw sza po ło wa za koń czy ła się je -

de na sto punk to wą prze wa gą na szej dru -ży ny. Nie dzi wi więc fakt, że do dru giejczę ści spo tka nia za wod ni cy Star tu po -de szli bar dzo spo koj nie. Tre ner Ma -riusz Ko tlesz ka dał szan sę wy stą pie niaw tym spo tka niu wszyst kim za wod ni -kom. Wszy scy też za gra li na mia ręocze ki wań, kon tro lu jąc prze bieg spo -tka nia a na wet po więk sza jąc róż ni cębram ko wą.

Opty mal na prze wa ga na szych mło -dzi ków by ła wi docz na przez ca ły czastrwa nia te go spo tka nia. Ka pi tal ny meczro ze gra li: Grze gorz Sta wic ki (13 bra -mek), Mi chał Paw la czyk (12 bra mek) iBar tosz Cien ku szew ski (10 bra mek).Re we la cyj nie w bram ce bro nił Ja kubKu ja wiń ski. Po nad to na wy róż nie nie za -słu gu ją: Bar tosz Wa chow ski (3), AdamPie trzyk (1), Woj ciech Mi ko łaj czyk,Ma ciej Rol nik, Piotr Wi niar ski, Bar toszSzczap. Osta tecz nie mecz za koń czył sięwy ni kiem 40:25 (20:9) dla Star tu.

W gru pie fi na ło wej, dru giej fa zyroz gry wek o Mi strzo stwo w kat. mło -dzi ków gra sześć naj lep szych ze spo łówz Wiel ko pol ski tj. Nie lba Wą gro wiec,Start Ko nin, Tę cza Ko ścian I, Tę cza Ko -ścian II, Spar ta kus Buk, Grun wald Po -znań. Dwa pierw sze ze spo ły awan su jądo ćwierć fi na łów Mi strzostw Pol ski.

Mecz do ogra niaW ubie głym ty go dniu dru ży na se -

nio rów, zło żo na głów nie z za wod ni -ków mniej ogra nych, wzię ła udział w ITur nie ju o Pu char Bur mi strza Mia stai Gmi ny Strzel no im. Zbysz ka No skaw pił ce ręcz nej se nio rów. Tur niej po -trak to wa ny zo stał szko le nio wo, agłów nym za da niem tre ne ra Da riu szaPie trzy ka by ło ogra nie za wod ni kówmniej do świad czo nych. Ze spół wy stę -pu ją cy w skła dzie: To masz Ko sza ra,Krzysz tof Maj chrzak, To masz Tro ja -now ski , Ja nusz Ko strze wa, Mar cinMa zu rek, Bar tosz Zio ła, Fi lip Bia łas,Prze my sław Per czyń ski, Da wid Wal -czak, Zbi gniew Ja rec ki, To masz Gar -bar czyk, po mi mo prze gra nej z AZSByd goszcz, Al fą Strzel no i MKS Gru -dziądz, po ka zał się z bar dzo do brejstro ny. Me cze ro ze gra ne w Strzel niena pew no za pro cen tu ją na ko rzyść ze -spo łu.

Głów nie to wa rzy skieNaj bliż sze me cze to wa rzy skie se -

nio rów od bę dą się w na stę pu ją cych ter -mi nach:

19 stycz nia mecz to wa rzy ski z II -li -go wym ze spo łem Szczy pior no Ka lisz.Wy jazd na mecz z par kin gu ha li Ron doo godz. 17.30. Mecz za pla no wa ny jestw Ka li szu w ha li Wi nia ry o godz.19.30. Start ro ze gra mecz w naj sil niej -szym skła dzie.

22 stycz nia mecz to wa rzy ski z Tę -czą Ko ścian. Wy jazd na mecz o godz.17.00, spo tka nie od bę dzie się o godz.19.30. 26 stycz nia mecz to wa rzy ski zAZS Po znań. Wy jazd na mecz z par kin -gu ha li Ron do o godz. 18.30. Spo tka niezo sta nie ro ze gra ne o godz. 20.30.

Naj bliż szy mecz ju nio rów od bę -dzie się w Ko ni nie, w dniu 24 stycz -nia Start Ko nin – Arot Lesz no godz.17.00

Mło dzi cy ro ze gra ją wy jaz do we spo -tka nie w dniu 24 stycz nia Tę cza Ko -ścian - Start Ko nin

Pił ka ręcz na

Mło dzi cy Star tu gó rą

W Wą grow cu mło dzi cy Star tu Ko nin wy so ko po ko na li Nie lbę Wą gro wiec 40:25.

Page 10: 4 Kurier Koniński

8 okiem stańczyka

Kie dy gruch nę ła ra do sna wieść, żeNa sza Pa ni wresz cie wra ca i wy -glą da ło na to, że na sze pro ble mywresz cie się koń czą, Ja re ma roz -pę tał awan tu rę. Po szło o to, kto mawrę czyć kwia ty Na szej Pa ni. Wszy -scy od ra zu za wo ła li, że Se ba stian.- Ni gdy - krzyk nął za pal czy wie Ja -re ma. - Ten zdraj ca?! - Ja ki zdraj ca,o co ci cho dzi - krzy cze li śmy je denprzez dru gie go.

Ja re ma oświad czył otóż, że Se ba -stian nie god ny jest wi tać kwia ta miNa szą Pa nią w imie nia ca łej Ia, bo do -no sił pa ni Bry gi dzie.

W kla sie uci chło, bo dwa mie sią -ce, ja kie spę dzi li śmy z na uczy ciel kąza stę pu ją cą na szą cho rą wy cho waw -czy nię, więk szość z nas mo gła śmia łoza li czyć do naj gor szych ty go dni swo -je go ży cia. W pierw szej chwi li by li -śmy nią, szcze gól nie mę ska część kla -sy, za uro cze ni, bo by ła du żo młod szaod Na szej Pa ni i ład na jak, jak... ja kaśmo del ka. Ale ona szyb ko wy la ła namna gło wę ku beł zim nej wo dy, jak cza -sem ma wia mój ta ta, po roz mo wie zma mą. Po ty go dniu, to wła ści wie re -gu lar nie każ de go dnia wy le wa ła nana sze sko ła ta ne gło wy po kil ka ta kichwia de rek. De ner wo wa ła się na nas oby le co, krzy cza ła jak tyl ko któ ryś (al -bo któ raś) z nas za czy na ło roz ma -wiać, naj czę ściej na Ża ne tę i Jo lan dę.One przy naj mniej za słu ży ły, ale nachło pa ków to już cał kiem nie spra -wie dli wie się zło ści ła, bo naj czę ściejwte dy, gdy pro te sto wa li, jak Ma te uszza bie rał im dru gie śnia da nie.

Ma te usz jest naj więk szy w na szejkla sie i cią gle cho dzi głod ny, więc jakjuż zje wszyst kie czte ry ka nap ki, któ -re szy ku je mu ma ma, za bie ra in nym.Na prze rwie je ste śmy bez szans, bojak ktoś pro te stu je, do sta je naj czę -ściej w ucho od te go osił ka, ale w kla -sie, przy naj mniej przy Na szej Pa ni,Ma te usz nie wa żył się ni ko go tknąć.Po przyj ściu pa ni Bry gi dy to się zmie -ni ło, bo ona krzy cza ła prze waż nie natych, co wy kłó ca li się o swo je ka nap -ki, a nie na te go nie na sy co ne go ob -żar tu cha Ma te usza. Więc za bie rałnam na sze je dze nie, jak by by ło je go.

Kie dy w kla sie pa dły sło wa, że Se -ba stian do no sił pa ni Bry gi dzie, wo -kół nie go zro bi ło się na gle pu sto.

- Na ko go ni by do no si łem - za pe -rzył się Se ba stian.

- Na Ma te usza - wy sy czał Ja re ma,co więk szość z nas przy wi ta ła śmie -chem.

- Daj spo kój - po wie dzia łem -prze cież wia do mo, że tyl ko pa ni mo -gła nas obro nić przed Ma te uszem.

- Ale kie dy był dy żur nym - cią -gnął nie zra żo ny Ja re ma, to słu żył jejni czym pie sek.

Śmiech za marł nam na ustach.Po pa trzy li śmy po so bie nie pew nie.Prze cież każ dy z nas był kie dyś dy -żur nym i na tu ral ną ko le ją rze czy by -ło, że wy ko ny wa ło się po le ce nia na -uczy cie la.

- Ty też by łeś dy żur nym - przy po -mnia ła Ża ne ta Ja re mie.

- Ale ja ro bi łem tyl ko to, co mu -sia łem, a Se ba stian pa trzył jej w oczyjak ja ki pie sek i go tów był na każ deski nie nie.

W kla sie zro bi ło się ci cho, cośmia ło moż na by ło za li czyć do zja -wisk nad przy ro dzo nych. Szcze gól niechło pa kom zro bi ło się nie swo jo, boprzez pierw sze dwa ty go dnie każ dy znas prze cho dził - krót szy lub dłuż szy- czas za uro cze nia pięk ną Bry gi dą.

- Ale prze cież Se ba stian nic złe gonie zro bił, a że po skar żył na Ma te -usza, kie dy za brał wszyst kie ka nap kiBa si, któ ra bar dzo z te go po wo du pła -ka ła, bo nie zdą ży ła zjeść w do muśnia da nia i aż ją skrę ca ło z gło du, tochy ba do brze! - jed nym tchem wy -rzu ci ła z sie bie ca łe zda nie Ża ne ta. -Mo im zda niem, to on był bo ha te -rem!

- Ład ne go so bie bo ha te ra zna la -złaś! - wy ce dził Ja re ma. - Ob cym sięna kla sę nie do no si. Trze ba by ło za ci -snąć zę by i cze kać na po wrót Na szejPa ni, a nie le cieć z ję zo rem do tej, dotej, do tej... wy ma lo wa nej da mul ki -wy sa pał ze zło ścią. - Ty też zresz tą by -łaś nie lep sza - spoj rzał na nią wy zy -wa ją co, aż dziew czy na sku li ła się wso bie. - Wi dzia łem jak two ja ma maszła z pa nią Bry gi dą uli cą i plot ko wa -ły w naj lep sze. Pew nie są zna jo my mii dla te go tak jej bro nisz. I te go jej Se -ba stia na...

Spoj rze li śmy po so bie nie pew -nie. Wi dzia łem, że co raz wię cej osóbma, po dob nie jak ja, mę tlik w gło wie.

- Naj le piej bę dzie, jak kwia tywrę czy Na szej Pa ni Ja re ma - wy sko -czył na gle z no wą pro po zy cją Ty mo -te usz, zwa ny Cie niem Ja re my, boprzez wszyst kie prze rwy cho dził zanim krok w krok i za wsze ki wał po ta -ku ją co gło wą, kie dy Ja re ma coś mó -wił.

- Mo że to i do bra pro po zy cja... -za czą łem, ale urwa łem, wi dząc Se ba -stia na ocie ra ją ce go rę ka wem za pła ka -ne oczy.

- Naj le piej zrób my gło so wa nie -wszedł mi w sło wo Ja re ma. - Kto jestza tym, że bym to ja wrę czał Na szejPa ni kwia ty?

Ty mo te usz pod sko czył z obie marę ko ma wy cią gnię ty mi w gó rę, jesz -cze kil ka osób też pod nio sło od ru -cho wo rę ce, a za ni mi kil ka na stęp -nych, choć wol niej i nie pew nie.

- No da lej, de cy duj cie się: wo li ciemnie czy ka pu sia - Ja re ma spoj rzałwy zy wa ją co w stro nę nie zde cy do wa -nych. Ko lej nych kil ka osób pod nio słorę ce. - Hur ra! - krzyk nął Ty mo te usz -Ja re ma wrę czy kwia ty Na szej Pa ni!

I tak też się sta ło na stęp ne godnia, choć ja wca le nie by łem pe -wien, czy w gło so wa niu fak tycz niewy grał Ja re ma. Ale kie dy mia łem jużza żą dać do kład ne go po li cze nia gło -sów, Ja re ma spoj rzał na mnie zna czą -co i przy po mnia łem so bie, że mój ta -ta też któ re goś dnia roz ma wiał z pa -nią Bry gi dą w dro dze po wrot nej zeszko ły. Po co się na ra żać?!

FRA NEK Z IA

Ko niń ski Hy de Park

Po co się na ra żać?

Za stęp ca pre zy den ta uczy się od mi strzówTa de usz Ty lak, za stęp ca pre zy den ta Ko ni na, ja ko od po wie dzial ny za kul tu rę w mie ście, jest mi ło śni kiem wszel kich sztuk.

Ostat nio po sta no wił na uczyć się grać na skrzyp cach, choć by wir tu al nych. Pierw sze na uki po bie rał od sa mej Wan dy Wił ko mir -skiej, naj słyn niej szej pol skiej skrzy pacz ki, któ ra pro wa dzi ła w Ko ni nie warsz ta ty mu zycz ne dla dzie ci. Wy so kie pro gi! MA

Rad ni i ich za baw ki Ko niń scy rad ni bar dzo do stoj nie wy glą da ją ze swy mi kom pu te ro wy mi ,,za baw ka mi”. Trud no jed nak do ciec, czy pod czas

se sji Ra dy Mia sta ca łą uwa gę sku pia ją wy łącz nie na spra wach mia sta? Tak na praw dę, pa no wie rad ni, nie wie my czym zaj mu je -cie się pod czas burz li wych ob rad. Być mo że prze glą da cie wła śnie ja kieś fil mi ki z You Tu be? MA

Trój ca z Li che nia Księ ża: Wik tor Gu mien ny, Zbi gniew Kroch mal i Woj ciech So ko łow ski są twa rza mi Sank tu arium Ma ryj ne go w Li che niu.

Pierw szy w sze re gu to ku stosz, obok rzecz nik pra so wy i prze ło żo ny Do mu Za kon ne go. Nie któ rzy mó wią o go spo da rzach li -cheń skie go sank tu arium ,,wiel ka trój ca”. A gdzie, jak nie w Li che niu, jej szu kać? MA

A gdzie TWOJA

reklama

reklama