121 Kurier Koniński

10
NR 121 l ROK V l CzWARTEK 19 STYCzNIA 2012 l ISSN 1689-9563 reklama nnn gazeta BEzPŁATNA n n n gazeta BEzPŁATNA n n n gazeta BEzPŁATNA n n n gazeta BEzPŁATNA n n n gazeta BEzPŁATNA n n n gazeta BEzPŁATNA n n n Hej te rom mó wi my „nie” Nu da, bez na dziej ne mia sto, nic się tu taj nie dzie j e – tak mó w ią hej te rzy. Gru pa Fre edom Ko n in mó w i zu peł n ie coś in ne go. W fil m ie „bo HA TER w Ko- ni n ie” po ka zu j e, że wo kół sie b ie ma my wie l u po my s ło wych i zdol nych lu dzi, a na rze ka n ie nie jest tren dy. Premiera filmu odbyła się piątek, 13 stycznia w Oskardzie, przy sali peł- nej młodych ludzi, którzy żywiołowo wyrażali swoje wrażenia. Gorąco do- pingowali rówieśników w ich ekstre- malnych pokazach, poprzedzających film. - Polacy to naród, który lubi na- rzekać – uważa Jakub Jesiołowski, je- den z inicjatorów filmu. - W Koninie też jest wielu ludzi, którzy nic robią, tylko krytykują. Źle nastawiony do otoczenia, wiecznie niezadowolony frustrat to hejter. Czy jesteś jednym z nich, czy też wolisz coś robić, żeby zmieniać rzeczywistość wokół siebie? - Ta smu- ga, która przelatywała w filmie przez cały Konin to była taka metafora – tłu- maczy Jakub Jesiołowski. - Jedną falą można zmienić to podejście. Film, poza czarno–białymi wi- doczkami z Konina, otwiera sentencja „Po co żyjesz na tym świecie, jeśli nic z tego świata ci nie smakuje”. To cytat z „Pamiętników narkomanki” Barbary Rosiak. To motto, które oddawało za- mysł filmu. W jego produkcji wzięło udział około 50 młodych, pozytywnie zakręconych osób. Nikt im nic nie ka- zał, nie oceniał, nie narzucał. Zrobili to, bo chcieli. Postanowili pokazać Ko- nin i mieszkających w nim ludzi od bardziej kolorowej strony. Młodzi, nie- zależni twórcy chcieli postawić tamę wszechobecnym hejterom. Może jesz- cze jesteś jednym z nich? Zobacz ten film, żeby się przekonać. - Udało nam się zebrać wiele grup, które coś robią, kolejne się zgłaszały w trakcie realizacji. Ludzie wychodzą z podziemia – mówią twórcy kilkuna- stominutowego filmu: Krzysztof Świerczyński, Jakub Jesiołowski i Adam Kurkiewicz od efektów specjal- nych. - Samych ludzi uprawiających parkour było w Koninie około setki. Przebiegaliśmy kiedyś po miejskich murkach, a wielu ludzi myślało, że je- steśmy chuliganami i wandalami. Lu- dzie nie widzą, że ktoś poprzez to, co kocha, może realizować się we wła- snym mieście – mówi Kuba Jesiołow- ski, który z powodu kontuzji nie odda- je się już tej pasji, ale znalazł inną. Zro- bił film. - Chcieliśmy pokazać niektó- re grupy uprawiające ekstremalne sporty, tańczące, ludzi mających pasję. Mamy nadzieję, że inni też zrobią swo- je filmy. To była nasza wizja, ale jeste- śmy ciekawi innych filmów, które roz- sławią Konin. SKA Film ilustrujący tę informację można obejrzeć na ww.LM.pl Fot. A. Pi l ar ska Śli zga nie w Ko ni nie W ubie g łym ty go dniu ofi c jal n ie otwar to sztucz ne lo do w i sko w Ko n i n ie, któ re po wsta ł o ja ko „bia ł y or l ik”, czy l i przy fi nan so wym współ udzia l e Urzę du Mar szał kow skie go. Jest to pierwsza tego typu inwestycja w Wielkopolsce. Lodowisko usytu- owane jest przy Szkole Podstawowej nr 6, a jego administratorem jest Zespół Szkół imienia Kopernika. Na otwarcie pokaz gry w hokej przedstawili amato- rzy tej dyscypliny sportu z Wrześni. Do ślizgania próbowali się włączyć koniń- scy radni – Monika Kosińska, Tadeusz Piguła i Ryszard Białkowski. RAD Film ilustrujący tę informację można obejrzeć na www.LM.pl Fot. T. Tom czak Bi ją się o Briań ski Do Urzę du Miej skie go w Ko n i n ie wpły nę ł y 22 ofer ty na re a li za c ję za- da n ia „Prze bu do wa Wia duk tu Briań skie go wraz ze skrzy żo wa n iem ulic Kle czew ska - Fry de ry ka Cho p i na w Ko n i n ie". Ter m in skła da n ia ofert - okre ś lo ny w ogło sze n iu o prze tar gu - upły nął 17 stycz n ia o godz. 9.00. Otwarcie kopert z ofertami nastąpiło w sali 101 o godz. 9.17. Przewodni- czący komisji przetargowej - zastępca prezydenta miasta Marek Waszkowiak - poinformował na wstępie, że zamawiający, czyli Urząd Miejski w Koninie, za- mierza przeznaczyć na sfinansowanie zadania 23 mln 500 tys. zł brutto. Wśród oferentów są firmy i konsorcja z terenu całej Polski, ale także z za- granicy, między innymi Hiszpanii. Rozpiętość cenowa ofert wynosi od 24 do ponad 38 mln zł brutto. Wszystkie 22 oferty zostały zakwalifikowane do dal- szego postępowania. Przewidywany termin wyboru najkorzystniejszej z nich to 14 lutego 2012 r. Natomiast przetarg na nadzór inwestorski nad tą inwestycją wygrało kon- sorcjum POl Spółka z Inowrocławia oraz Bulding Supervision Services Polska z Poznania. Zaoferowano kwotę ponad 213 tysięcy złotych. RAD, SKA Twór cze dzie ci O tym jak za i n spi ro wać dzie c i do twór cze go my ś le n ia bę dzie moż na do w ie dzieć się na spo tka n iu w Miej skiej Po rad n i Psy cho l o g icz no-Pe- da go g icz nej w Ko n i n ie. Na półtoragodzinne spotkanie zapraszają nauczycieli 26 stycznia o godz. 16.30 Małgorzata Stawicka i Anna Wojtenko, pedagodzy z miejskiej poradni. - Planujemy zaprezentowanie w formie warsztatowej kilku ćwiczeń, inspirują- cych dzieci do myślenia twórczego – zapowiada Anna Wojtenko. Za względu na ograniczoną liczbę miejsc, organizatorzy proszą o wcze- śniejsze zgłoszenie swojego udziału w zajęciach do sekretariatu poradni pod nr telefonu: 63 243-18-66.

description

Są w tym numerze Kuriera hejterzy, jest nowe lodowisko, wiadukt Briański i rekord orkiestry, ale najciekawsze są losy Czesława Jankowskiego. Pierwsze kopalniane warsztaty zostały pobudowane naprzeciwko sadu, w pobliżu miejsca gdzie dzisiaj stoi pomnik kardynała Stefana Wyszyńskiego i głaz upamiętniający początki konińskiej kopalni. – Stały jakieś dwadzieścia-trzydzieści metrów od drogi do Morzysławia – tłumaczy pan Czesław.

Transcript of 121 Kurier Koniński

Page 1: 121 Kurier Koniński

NR 121 l ROK V l CzWARTEK 19 STYCzNIA 2012 l ISSN 1689-9563

reklama

nn

ng

aze

ta B

Ez

PŁA

TN

An

n n

gaze

ta B

Ez

PŁA

TN

An

n n

gaze

ta B

Ez

PŁA

TN

An

n n

gaze

ta B

Ez

PŁA

TN

An

n n

gaze

ta B

Ez

PŁA

TN

An

n n

gaze

ta B

Ez

PŁA

TN

An

n n

Hej te rom mó wi my „nie”Nu da, bez na dziej ne mia sto, nic się tu taj nie dzie je – tak mó wią hej te rzy.Gru pa Fre edom Ko nin mó wi zu peł nie coś in ne go. W fil mie „bo HA TER w Ko -ni nie” po ka zu je, że wo kół sie bie ma my wie lu po my sło wych i zdol nych lu dzi,a na rze ka nie nie jest tren dy.

Pre mie ra fil mu od by ła się pią tek,13 stycz nia w Oskar dzie, przy sa li peł -nej mło dych lu dzi, któ rzy ży wio ło wowy ra ża li swo je wra że nia. Go rą co do -pin go wa li ró wie śni ków w ich eks tre -mal nych po ka zach, po prze dza ją cychfilm. - Po la cy to na ród, któ ry lu bi na -rze kać – uwa ża Ja kub Je sio łow ski, je -den z ini cja to rów fil mu. - W Ko ni nieteż jest wie lu lu dzi, któ rzy nic ro bią,tyl ko kry ty ku ją.

Źle na sta wio ny do oto cze nia,wiecz nie nie za do wo lo ny fru strat tohej ter. Czy je steś jed nym z nich, czyteż wo lisz coś ro bić, że by zmie niaćrze czy wi stość wo kół sie bie? - Ta smu -ga, któ ra prze la ty wa ła w fil mie przezca ły Ko nin to by ła ta ka me ta fo ra – tłu -ma czy Ja kub Je sio łow ski. - Jed ną fa ląmoż na zmie nić to po dej ście.

Film, po za czar no –bia ły mi wi -

docz ka mi z Ko ni na, otwie ra sen ten cja„Po co ży jesz na tym świe cie, je śli nic zte go świa ta ci nie sma ku je”. To cy tat z„Pa mięt ni ków nar ko man ki” Bar ba ryRo siak. To mot to, któ re od da wa ło za -mysł fil mu. W je go pro duk cji wzię łoudział oko ło 50 mło dych, po zy tyw nieza krę co nych osób. Nikt im nic nie ka -zał, nie oce niał, nie na rzu cał. Zro bi lito, bo chcie li. Po sta no wi li po ka zać Ko -nin i miesz ka ją cych w nim lu dzi odbar dziej ko lo ro wej stro ny. Mło dzi, nie -za leż ni twór cy chcie li po sta wić ta męwszech obec nym hej te rom. Mo że jesz -cze je steś jed nym z nich? Zo bacz tenfilm, że by się prze ko nać.

- Uda ło nam się ze brać wie le grup,któ re coś ro bią, ko lej ne się zgła sza ły wtrak cie re ali za cji. Lu dzie wy cho dzą zpod zie mia – mó wią twór cy kil ku na -sto mi nu to we go fil mu: Krzysz tof

Świer czyń ski, Ja kub Je sio łow ski iAdam Kur kie wicz od efek tów spe cjal -nych. - Sa mych lu dzi upra wia ją cychpar ko ur by ło w Ko ni nie oko ło set ki.Prze bie ga li śmy kie dyś po miej skichmur kach, a wie lu lu dzi my śla ło, że je -ste śmy chu li ga na mi i wan da la mi. Lu -dzie nie wi dzą, że ktoś po przez to, coko cha, mo że re ali zo wać się we wła -snym mie ście – mó wi Ku ba Je sio łow -ski, któ ry z po wo du kon tu zji nie od da -je się już tej pa sji, ale zna lazł in ną. Zro -bił film. - Chcie li śmy po ka zać nie któ -re gru py upra wia ją ce eks tre mal nespor ty, tań czą ce, lu dzi ma ją cych pa sję.Ma my na dzie ję, że in ni też zro bią swo -je fil my. To by ła na sza wi zja, ale je ste -śmy cie ka wi in nych fil mów, któ re roz -sła wią Ko nin. SKA

Film ilu stru ją cy tę in for ma cjęmoż na obej rzeć na ww.LM.pl

Fot. A

. Pi la

r ska

Śli zga nie w Ko ni nieW ubie głym ty go dniu ofi cjal nie otwar to sztucz ne lo do wi sko w Ko ni nie,któ re po wsta ło ja ko „bia ły or lik”, czy li przy fi nan so wym współ udzia leUrzę du Mar szał kow skie go.

Jest to pierw sza te go ty pu in we sty cja w Wiel ko pol sce. Lo do wi sko usy tu -owa ne jest przy Szko le Pod sta wo wej nr 6, a je go ad mi ni stra to rem jest Ze spółSzkół imie nia Ko per ni ka. Na otwar cie po kaz gry w ho kej przed sta wi li ama to -rzy tej dys cy pli ny spor tu z Wrze śni. Do śli zga nia pró bo wa li się włą czyć ko niń -scy rad ni – Mo ni ka Ko siń ska, Ta de usz Pi gu ła i Ry szard Biał kow ski. RAD

Film ilu stru ją cy tę in for ma cję moż na obej rzeć na www.LM.pl

Fot. T

. Tom

czak

Bi ją się o Briań ski Do Urzę du Miej skie go w Ko ni nie wpły nę ły 22 ofer ty na re ali za cję za -da nia „Prze bu do wa Wia duk tu Briań skie go wraz ze skrzy żo wa niemulic Kle czew ska - Fry de ry ka Cho pi na w Ko ni nie". Ter min skła da niaofert - okre ślo ny w ogło sze niu o prze tar gu - upły nął 17 stycz nia ogodz. 9.00.

Otwar cie ko pert z ofer ta mi na stą pi ło w sa li 101 o godz. 9.17. Prze wod ni -czą cy ko mi sji prze tar go wej - za stęp ca pre zy den ta mia sta Ma rek Wasz ko wiak -po in for mo wał na wstę pie, że za ma wia ją cy, czy li Urząd Miej ski w Ko ni nie, za -mie rza prze zna czyć na sfi nan so wa nie za da nia 23 mln 500 tys. zł brut to.

Wśród ofe ren tów są fir my i kon sor cja z te re nu ca łej Pol ski, ale tak że z za -gra ni cy, mię dzy in ny mi Hisz pa nii. Roz pię tość ce no wa ofert wy no si od 24 dopo nad 38 mln zł brut to. Wszyst kie 22 ofer ty zo sta ły za kwa li fi ko wa ne do dal -sze go po stę po wa nia. Prze wi dy wa ny ter min wy bo ru naj ko rzyst niej szej z nichto 14 lu te go 2012 r.

Na to miast prze targ na nad zór in we stor ski nad tą in we sty cją wy gra ło kon -sor cjum POl Spół ka z Ino wro cła wia oraz Bul ding Su per vi sion Se rvi ces Pol skaz Po zna nia. Za ofe ro wa no kwo tę po nad 213 ty się cy zło tych. RAD, SKA

Twór cze dzie ciO tym jak za in spi ro wać dzie ci do twór cze go my śle nia bę dzie moż nado wie dzieć się na spo tka niu w Miej skiej Po rad ni Psy cho lo gicz no -Pe -da go gicz nej w Ko ni nie.

Na pół to ra go dzin ne spo tka nie za pra sza ją na uczy cie li 26 stycz nia o godz.16.30 Mał go rza ta Sta wic ka i An na Woj ten ko, pe da go dzy z miej skiej po rad ni.- Pla nu je my za pre zen to wa nie w for mie warsz ta to wej kil ku ćwi czeń, in spi ru ją -cych dzie ci do my śle nia twór cze go – za po wia da An na Woj ten ko.

Za wzglę du na ogra ni czo ną licz bę miejsc, or ga ni za to rzy pro szą o wcze -śniej sze zgło sze nie swo je go udzia łu w za ję ciach do se kre ta ria tu po rad ni pod nrte le fo nu: 63 243-18-66.

Page 2: 121 Kurier Koniński

2 aktualności

Przy gar nij zwie rza ka!reklama

SRO KA - szcze niak w ty pie owczar ka nie miec kie go -  tra fi ła do schro ni ska 9stycz nia 2012 ro ku. Su nia zo sta ła pod rzu co na na pry wat ną po se sję. Jest ła god nai bar dzo to wa rzy ska. Uro dzi ła się w sierp niu lub wrze śniu 2011 ro ku. W przy -szło ści bę dzie du ża.

Sro ka cze ka na Cie bie w Schro ni sku dla Bez dom nych Zwie rząt w Ko ni nie(ul. Ga jo wa 7a), tel. 63 243-80-38.

Pod su mo wa no wy ni ki zbiór ki pie -nię dzy pod czas 20 fi na łu WOŚP wKo ni nie. W su mie uda ło się ze brać225.474 zło tych. To o po nad 90zło tych wię cej niż w ubie głym ro -ku.

Oko ło 115.000 zło tych ze bra nopod czas li cy ta cji w Ga le rii nad Je zio -rem, gdzie od by wał się ko niń ski fi nał.Zło te ser dusz ko wy li cy to wa no za60.000 zło tych. Tra fi ło ono do ZEPAK, 20.000 za opie kę nad gła zem,któ ry po ja wił się na ron dzie WOŚP wKo ni nie, prze ka za li Mał go rza ta i Zbi -gniew Wit kow scy, 3000 zło tych tra fi -ło na kon to or kie stry za ko la cję ze zdo -byw cą Oska ra - Ja nem A.P. Kacz mar -

kiem, 2000 zło tych za ko la cję z ak to -rem Szy mo nem Bo brow skim. Lot sa -mo lo tem trans por to wym ty pu Ca sawy li cy to wa no za 2000 zło tych, a pió -ro pre zy den ta Bro ni sła wa Ko mo row -skie go za 3500 zł. To naj więk sze su my,któ re uda ło się wy li cy to wać pod czaste go rocz ne go fi na łu. Kon to or kie strywspar ły mniej sze li cy ta cje, któ re od by -wa ły się w dniu fi na łu i dat ki do pu -szek. W tym ro ku pie nią dze zbie ra ło600 wo lon ta riu szy.

Ce lem te go rocz nej ak cji jest za -kup sprzę tu ra tu ją ce go no wo rod kioraz pomp in su li no wych dla ko biet wcią ży, cho rych na cu krzy cę.

SKA

Li cze nie na WOŚP

Fot.

A. P

i lar s

ka

Igor sa mo dziel nie się nie po ru sza,nie sia da bez pod pór ki i nie mó wi. Naszczę ście ma ko cha ją cych ro dzi ców,któ rzy co dzien ną re ha bi li ta cją iżmud ny mi ćwi cze nia mi wal czą o lep -szą przy szłość dla swo je go syn ka. Ma -rze niem Igo ra by ła tram po li na po -

trzeb na do re ha bi li ta cji w do mu.Chło piec uwiel bia ska kać i tur lać się zma mą i młod szym bra tem na tram po -li nie. Jest to je go ulu bio na for ma re ha -bi li ta cji. Bar dzo lu bi mu zy kę więczna la zły się dla nie go mu zycz ne nie -spo dzian ki.

- Chcie li śmy mu zro bić ta kąprzy jem ność, że by cho ciaż w tejcho ro bie miał tro szecz kę przy jem -no ści - mó wi ma ma chłop ca Jo an naŁu czak. - Igor jest ca ły czas re ha bi li -to wa ny. Je stem w do mu, nie pra cu -ję, opie ku ję się sy na mi.

Fun da cja Dzie cię ca Fan ta zja zaj -mu je się speł nia niem ma rzeń dzie cinie ule czal nie cho rych i zma ga ją cychsię z cho ro ba mi za gra ża ją cy mi ży ciu.Pod czas ośmiu lat dzia łal no ści uda łosię speł nić po nad 2000 ma rzeń nie -ule czal nie cho rych dzie ci.

- Ma rze nia cho rych dzie ci są bar -dzo róż ne: od skrom ne go akwa riumczy za baw ki in te rak tyw nej, przezsprzęt elek tro nicz ny po wy jazd do Di -sney lan du – mó wi Aga ta Cy bul ska zFun da cji Dzie cię ca Fan ta zja. - Speł nia -my rów nież te ma rze nia wy jaz do we,jeź dzi my z dzieć mi do Di sney lan du,do Bar ce lo ny na me cze, w paź dzier ni -ku dzie ci by ły w Wa ty ka nie na au dien -cji u pa pie ża. Speł nie nie ma rzeń pod -opiecz nych jest moż li we dzię ki mar ke -tom OBI oraz wo lon ta riu szom z ca łejPol ski. W ak cję za an ga żo wa ło się jużpo nad pół ty sią ca mło dych lu dzi, któ -rzy kwe stu ją. Dzię ki po zy ska nymśrod kom moż na uszczę śli wić wie ledzie ci. SKA

Tram po li na do ma rzeń Fun da cja Dzie cię ca Fan ta zja speł ni ła ma rze nie 4-let nie go Igo ra z Ko ni na,zma ga ją ce go się z dzie cię cym po ra że niem mó zgo wym. Chło piec otrzy małhuś taw kę i tram po li nę do za ba wy i re ha bi li ta cji.

Fot.

A. P

i lar s

ka

Page 3: 121 Kurier Koniński

czwartek, 19 stycznia 2012 aktualności 3

reklama

reklama

Śla da mi Po wsta nia

PTTK w Ko ni nie co ro ku or ga ni zu jerajd w rocz ni cę wy bu chu Po wsta nia Stycz -nio we go. W tym ro ku za pla no wa no wy -jazd do Brdo wa. W pro gra mie raj du jest in -sce ni za cja w Ze spo le Szkół w Brdo wie,zwie dza nie Brdo wa i klasz to ru, za pa le nie

zni czy na mo gi łach po wstań czych, kon -kurs, cie pły po si łek. Wspo mi nać się też bę -dzie zwią za ną z Brdo wem ro dzi nę Po li Ne -gri i Fry de ry ka Cho pi na.

Po zwie dze niu miejsc zwią za nych zpo wsta niem na te re nie po mię dzy Ko ni -nem a Brdo wem uczest ni cy raj du po wró cądo Ko ni na na Wał Ta rej wy o godz. 14.58.O godz. 15:00 prze wi dy wa ne jest za pa le -nie zni czy w miej scu pa mię ci o. Mak sy mi -lia na Ta rej wo. RAD

Pra cow ni cy Mło dzie żo we go Do muKul tu ry w Ko ni nie, na wieść o pla -nach po łą cze nia tej pla ców ki zKDK, pro szą miesz kań ców o po -moc i wspar cie w za cho wa niu jejdo tych cza so we go sta tu su.

W związ ku z za mia rem li kwi da cjiMło dzie żo we go Do mu Kul tu ry w Ko -ni nie zwra ca my się do Was miesz kań cyKo ni na o po moc i wspar cie – na pi sa li wspe cjal nym li ście. - Dal sze funk cjo no wa -nie na szej pla ców ki jest za gro żo ne. Jesz -cze nie tak daw no cie szy li śmy się zesłów uzna nia, wy po wia da nych przezprzed sta wi cie li władz mia sta z oka zjina sze go ju bi le uszu 25-le cia, by na po -cząt ku te go ro ku być za sko czo nym pla -na mi je go li kwi da cji. Przy kro nam, żeszu ka nie oszczęd no ści w bu dże cie mia -sta przy czy ni się do bez pow rot ne goznisz cze nia tak waż nej ak tyw no ści wy -cho waw czej, oświa to wej i kul tu ral nej.

Zda niem au to rów li stu, pla no wa -na li kwi da cja Mło dzie żo we go Do muKul tu ry w Ko ni nie to ogrom ne kosz tyspo łecz ne i ma te rial ne. Skut kiem

ewen tu al nej li kwi da cji bę dzie, jak pi -szą pra cow ni cy, utra ta pla ców ki, wktó rej dzie ci i mło dzież re ali zu ją swo jeza in te re so wa nia i pa sje, wzrost licz bydzie ci i mło dzie ży po zba wio nych dzia -łań pro fi lak tycz nych za gro żo nych pa -to lo gia mi, utra ta me ry to rycz nie przy -go to wa nej ka dry wy kwa li fi ko wa nychna uczy cie li, ogra ni cze nie do stę pudzie ci i mło dzie ży do edu ka cji kul tu -ral nej i moż li wo ści twór cze go spę dza -nia cza su wol ne go.

Nad re or ga ni za cją sie ci pla có wekoświa to wych, a ta ką jest ko niń skiMDK, pra cu je ze spół po wo ła ny przezpre zy den ta Ko ni na. Go spo darz mia -sta nie wy po wia da się jesz cze kon kret -nie na te mat pla nów po łą cze nia KDKi MDK, jed nak ta kie roz wią za nie jestbra ne pod uwa gę. Ozna cza to na pew -no zmia nę sta tu su pla ców ki, co wy wo -łu je wąt pli wo ści jej pra cow ni ków. Dolu te go po win ny się jed nak roz strzy -gnąć nie któ re pla ny do ty czą ce sie cipla có wek oświa to wych w Ko ni nie.

SKA

Wspar cie dla MDK

30 grud nia 2011 ro ku wschro ni sku przy ul. Ga jo wej za -miesz kał KU DŁACZ. Zo stałprzy wie zio ny z Przy dzia łek.Psiak nie jest agre syw ny ani wsto sun ku do lu dzi, ani wo bec in -nych zwie rza ków. Lu bi spa ce ro -wać a cho dze nie na smy czy niejest dla nie go pro ble mem. Ku -dłacz uro dził się w 2006 ro ku, je -go wy so kość to 30 cm w kłę bie.

Ku dłacz cze ka na Cie bie w Schro -ni sku dla Bez dom nych Zwie rząt wKo ni nie (ul. Ga jo wa 7a), tel. 63 243-80-38.

Przy gar nijzwie rza ka!

Mia sto swo je, pro jek tant swo je, aro we rzy ści ma ją swo je ra cje. Ta -kie są wnio ski po spe cjal nym po -sie dze niu ko mi sji in fra struk tu ryRa dy Mia sta Ko ni na.

Na spo tka niu za pre zen to wa nodwie kon cep cję roz bu do wy i po łą cze -nia już ist nie ją cych szla ków ro we ro -wych w Ko ni nie. Fir ma, któ ra na zle -ce nie mia sta wy ko na ła pro jekt, za pre -

zen to wa ła, zda niem nie któ rych rad -nych, tyl ko po boż ne ży cze nia co dolo ka li za cji ście żek.- Za pre zen to wa nyplan wy da wał się być kre ślo ny zzabiur ka, był nie kom plet ny, w wie lupunk tach nie prze my śla ny pod ką temmoż li wo ści re ali za cji i choć za kła dałw mie ście spo ro po nad 100 km tras tow wie lu miej scach nie był by on moż -li wy do zre ali zo wa nia z po wo du wy -

so kich kosz tów i uwa run ko wań praw -nych – mó wi li ko niń scy cy kli ści,obec ni na otwar tym po sie dze niu ko -mi sji. - Sa ma pre zen ta cja też bu dzi ławie le za strze żeń. Nie uwzględ nio nobo wiem kil ku krot nych po stu la tówrad ne go Ma te usza Cie śla ka o przed -sta wie nie jej obec nym na sa li za in te re -so wa nym tym te ma tem. Przy two rze -niu kon cep cji nie kon sul to wa no jejtak że z sze ro ko po ję tym śro do wi -skiem ro we ro wym Ko ni na i wy da jesię, że nie uwzględ nio no po stu la tówze spo łecz nie stwo rzo nych pro po zy -cji.Za stęp ca pre zy den ta Ko ni na Ma -rek Wasz ko wiak nie chciał zdra dzić,ile mia sto za pła ci ło za przy go to wa niekon cep cji, któ ra je go zda niem ma byćdo pie ro przy czyn kiem do pro jek to -wa nia sie ci dróg dla ro we rzy stów. I natym w za sa dzie za koń czy ła się pierw -sza dys ku sja nad kon cep cją ście żek ro -we ro wych w Ko ni nie.

SKA

Fil mo wą ilu stra cję tej in for ma cjimoż na obej rzeć na www.LM.pl

Ro we ro wa an ty kon cep cja

Fot.

R. O

lej n

ik

Page 4: 121 Kurier Koniński

Naj gło śniej szym pro ce semubie głe go ro ku by ła bez wąt pie niaspra wa 29-let nie go dzi siaj Mar ci naB. (na zdję ciu), któ ry w paź dzier ni -ku 2009 ro ku za bił swo je go oj ca.Męż czy zna przy znał się do pie ro pokil ku mie sią cach od zda rze nia, aletwier dził, że to oj ciec był agre so -rem, a on tyl ko się bro nił. Przy po -mnij my, że do awan tu ry do szło po -nie waż dwa dni póź niej ca ła ro dzi -na mia ła je chać do Po zna nia na ab -so lu to rium Mar ci na, któ ry wła śniepo sta no wił wy ja wić oj cu, że już dwala ta wcze śniej zo stał skre ślo ny z li -sty stu den tów in for ma ty ki na Po li -tech ni ce Po znań skiej. Oj ciec miałwpaść w fu rię z te go po wo du i za -ata ko wać Mar ci na.

Ska zu jąc Mar ci na B. na 15 lat po -zba wie nia wol no ści, sę dzia Ro bertKwie ciń ski przy po mniał, że to wła -śnie on do pro wa dził do sy tu acji, któ raza koń czy ła się śmier cią je go oj ca. –Chy ba więk szość oj ców na je go miej -scu by się zde ner wo wa ła – po wie -dział. – Ry szard B. ude rzył sy na wskroń i to jest je dy ne ob ra że nie, z ja -kim oskar żo ny wy szedł z te go star cia,nie li cząc ran, któ re póź niej za dał so -bie sam, by upo zo ro wać na pad. Na to -miast Mar cin B. bił pię ścia mi i ko pałswo je go oj ca, wy bi ja jąc mu zę by i do -pro wa dza jąc do otwar te go zła ma niano sa. Na ko niec za dał le żą ce mu, wła -ści wie już bez bron ne mu czło wie ko wi,kil ka dzie siąt ran no żem.

Dru gim nie mniej bul wer su ją cympro ce sem, ja ki to czył się w ubie głymro ku przed Są dem Okrę go wym w Ko -ni nie, by ła spra wa 40-let nie go Ry szar -da C., któ re go oskar żo no o za ka to wa -nie w lip cu 2010 ro ku swo jej kon ku bi -ny. Męż czy zna nie przy znał się do po -peł nie nia za rzu ca ne go mu czy nu, tłu -ma cząc że ob ra że nia u ko bie ty po -wsta ły w wy ni ku jej czę stych upad -ków. Wer sji oskar żo ne go nie po twier -dzi ła 19-let nia cór ka zmar łej i są sie dzi,któ rzy sły sze li awan tu ry i wi dzie li śla -dy po bi cia. Cza sem dzwo ni li po po li -cję, ale po krzyw dzo na ni gdy nie po -twier dzi ła, że jest mal tre to wa na.

Zmar ła w wy ni ku licz nych ob ra -żeń we wnętrz nych, mię dzy in ny miuszko dze nia śle dzio ny, wą tro by i pęk -

nię cia dwu nast ni cy. Osta tecz nie sąduznał wi nę Ry szar da C. i ska zał go naosiem lat po zba wie nia wol no ści.

Je śli po rów ny wać z wy żej opi sa ny -mi, in ny ro dzin ny dra mat za koń czyłsię wręcz szczę śli wie. W kwiet niuubie głe go ro ku 80-let ni miesz ka niec

Biel ska (gm. Or cho wo) dwu krot nieugo dził swo je go 51-let nie go sy na no -żem. Po krzyw dzo ny do znał ra ny kłu -tej klat ki pier sio wej i ra ny le wej no gi woko li cy ko la na. Kie dy spra wa tra fi ła dosą du, oka za ło się, że do pro wa dzo ny doosta tecz no ści oj ciec dźgnął no żem sy -na al ko ho li ka, któ ry od te go dnia...prze stał pić.

An drzej K. przy znał w są dzie, żenad uży wał al ko ho lu, ale za pew nił, żeod tam te go fe ral ne go dnia nie wziąłdo ust na wet kro pli na po jów wy sko ko -wych. Oj ciec wy ja śnił, że syn pił już odkil ku na stu lat i żad ne per swa zje anitłu ma cze nia nie po ma ga ły. – Ta bez -sil ność do pro wa dza ła mnie do roz pa -czy – po wie dział 80-la tek. Sąd Okrę -go wy w Ko ni nie wy dał wy rok tużprzed świę ta mi Bo że go Na ro dze nia iska zał go na pół to ra ro ku po zba wie niawol no ści w za wie sze niu na trzy la ta ido zór ku ra to ra.

Sąd Okrę go wy ska zał też pię ciumło dych męż czyzn za pod szy wa -nie się pod wnucz ków i wy łu dza niepie nię dzy od star szych osób na te -re nie ca łej Pol ski. Pa no wie wpa dliw Tur ku, gdzie na tknę li się na pa -nią Ka zi mie rę, któ ra nie tyl ko nieuwie rzy ła, że dzwo nią cy do niejmęż czy zna to jej wnuk, ale za cho -wa ła ty le przy tom no ści umy słu, bynie dać po so bie po znać, że wie opod stę pie. Za nim zna jo my fał szy -we go wnucz ka do tarł do jej miesz -ka nia, by ode brać 16 tys. zł, któ reby ły po trzeb ne na opła ce nie szkódspo wo do wa nych w wy pad ku sa mo -cho do wym, za wi nio nym ja ko byprzez wnu ka, ko bie ta zdą ży ła za -wia do mić po li cjan tów. Kie dy wdrzwiach sta nął mło dy czło wiek ouj mu ją cej i bu dzą cej za ufa nie twa -rzy, funk cjo na riu sze Ko men dy Po -wia to wej Po li cji w Tur ku już na nie -go cze ka li.

Miesz kań cy Ło dzi i Za brzaprzy zna li się do wi ny i do bro wol niepod da li się ka rom od 15 do 24 mie -się cy, za pła cą też kil ku ty sięcz negrzyw ny i zwró cą wy łu dzo ne pie -nią dze, w su mie po nad 130 tys. zł.

Bez pre ce den so wy był na pew -no pro ces na uczyc iel ki, któ rąoskar żo no o znę ca nie się naducznia mi. Kon flikt w szko le za cząłsię od te go, że ro dzi ce po skar ży lisię dy rek cji jed nej ze szkół w gmi -nie Go li na na na uczy ciel kę kla sypierw szej. Z ich re la cji wy ni ka ło, żeko bie ta krzy czy na dzie ci, bi je je,za my ka za ka rę w ła zien ce, a na wetwbi ja szpil ki pod pa znok cie. Kie dyspra wą za ję ła się pro ku ra tu ra, toostat nie oskar że nie upa dło, bo -wiem bie gła psy cho log stwier dzi ła,że dziew czyn ka, któ ra ja ko je dy namó wi ła o ta kich fak tach, ma skłon -ność do wy bu ja łe go fan ta zjo wa nia.Opo wie ści in nych dzie ci oka za łysię jed nak wia ry god ne.

Dy rek cja szko ły spra wę zba ga te li -zo wa ła, to też ro dzi ce uda li się do me -diów i pro ku ra tu ry, któ ra osta tecz nieskie ro wa ła akt oskar że nia do są du. Tenuznał wi nę na uczy ciel ki tyl ko co dojed ne go spo śród ósem ki uczniów. Ko -bie ta mia ła bić go książ ką po gło wie iszar pać za wło sy. Na uczy ciel ka zo sta łaska za na na za pła ce nie grzyw ny w wy -so ko ści 5 tys. zł.

Na ko niec war to wresz cie wspo -mnieć o dwóch wy ro kach, ja kie za -pa dły w spra wach o na ru sze nie dóbroso bi stych w In ter ne cie. Na ła wieoskar żo nych za sie dli au to rzy wpi -sów, któ rych tre ści wy mie rzo ne by ław Sła wo mi ra Ma zur ka, pre ze sa za -rzą du KWB Ko nin. Pierw szą by łamiesz kan ka Ko ni na, któ ra nie przy -zna ła się wpraw dzie do au tor stwa„nie praw dzi wych i znie sła wia ją cychje go oso bę za pi sów, na ra ża ją cych gona utra tę za ufa nia po trzeb ne go dopeł nie nia funk cji pre ze sa za rzą duKWB Ko nin”, ale zde cy do wa ła sięza wrzeć ugo dę z oskar ży cie lem pry -wat nym. Zgod nie z jej po sta no wie -niem, po kry ła kosz ty pro ce su są do -we go i umie ści ła w Gło sie Gór ni kaoraz na stro nie głów nej por ta luLM.pl prze pro si ny, za któ re rów nieżmu sia ła za pła cić. W su mie ca ła spra -wa kosz to wa ła ko ni nian kę po nad półty sią ca zło tych.

Dru gi przy ła pa ny na wy pi sy wa -niu ob raź li wych tre ści pod ad re sempre ze sa Sła wo mi ra Ma zur ka to... pra -cow nik KWB Ko nin. Po za spo rą nie -przy jem no ścią sta wa nia twa rzą wtwarz z wła snym sze fem w są dzie,spra wa kosz to wa ła go zde cy do wa niemniej od po przed nicz ki, bo prze pro -si ny mu siał umie ścić je dy nie w Gło -sie Gór ni ka. Ale wstyd za pew ne byłwięk szy.

To czą ce się obec nie w są dziegrodz kim spra wy z ar ty ku łu 212 ko -dek su kar ne go, do ty czą naj czę ściejob raź li wych lub znie sła wia ją cych ko -men ta rzy na fo rach por ta lu LM.pllub fał szy wych ogło szeń, naj czę ściejw ru bry ce „to wa rzy skie”. - Usta la niewła ści cie la kom pu te ra, z któ re go do -ko na no da ne go wpi su, by wa cza sa midość cza so chłon ne, ale w więk szo ściprzy pad ków do po żą da nej in for ma cjido cie ra my – mó wi sę dzia An na Kli -mas, prze wod ni czą ca VII Wy dzia łuKar ne go (tak zwa ne go grodz kie go)Są du Re jo no we go w Ko ni nie. Co po -win no być prze stro gą dla in ter ne to -wych har cow ni ków.

OLER

4 kurier kryminalny

reklama

2011 w są dzie

Fot.

R. O

lej n

ik

Naj więk sze za in te re so wa nie opi -nii pu blicz nej bu dzą za wsze pro -ce sy za bój ców. Sąd Okrę go wy wKo ni nie wy dał w ubie głym ro kudwa wy ro ki w ta kich spra wach.

l l l

l l l

l l l

l l l

Page 5: 121 Kurier Koniński

IV rozmaitości

Fot. R

. O

lej n

ik

Do ko pal ni tra fił po czę ści zestra chu. Kie dy w 1940 ro ku oku -pan ci wy sła li naj star sze go bra ta doNie miec na przy mu so we ro bo ty,brat mat ki Ka zi mierz Grze bie la,któ ry pra co wał w ma jąt ku na le żą -cym przed woj ną do Moj że sza Ka -pła na, za ła twił mu tam pra cę.Wszyst ko po to, że by Niem cy i je gonie wy wieź li do da le kie go Re ichu,skąd pięt na sto let ni chło piec mógłjuż nie wró cić. – Pra co wa łem w sa -dzie, ogro dzie i wa rzyw ni ku – opo -wia da pan Cze sław. - Pie li łem, zbie -ra łem owo ce, pie lę gno wa łem tru -skaw ki, szpa ra gi. Róż ne rze czy ro bi -łem, jak to w ogro dzie.

Ce�gła�z�wę�glemMoj żesz Ka płan, któ ry w po bli -

żu miej sca, gdzie stoi dzi siaj ha laspor to wa przy uli cy Po pie łusz ki wKo ni nie, wy do by wał gli nę, do ko pałsię tam rów nież do wę gla bru nat ne -go. – Bo Ka płan pro du ko wał ce głęlek ką i za miast tro cin, któ re mu siał -by spe cjal nie spro wa dzać, mie szałgli nę z wę glem bru nat nym, uzy sku -jąc w ten spo sób, po je go wy pa le niusię, po ry w ce gle, co wła śnie czy ni łoją lżej szą – tłu ma czy Cze sław Jan -kow ski.

Ce giel nia znaj do wa ła się na za -chód od wa rzyw ni ka, któ ry roz cią -gał się w miej scu, gdzie dzi siaj sto jądom ki fiń skie. W du żym bu dyn ku,sto ją cym mniej wię cej za dzi siej -szym przed szko lem, ale na wy so ko -ści bu dyn ku Ze spo łu Szkół Bu dow -la nych, pra co wa ła lo ko mo bi la, ma -szy na pa ro wa, któ ra na pę dza ła pra sęi in ne ce giel nia ne urzą dze nia, a poje go obu stro nach sta ły szo py, w któ -rych su szy ły się ce gły i in ne pro du -ko wa ne tam wy ro by ce ra micz ne.Lo ko mo bi la pro du ko wa ła też prądsta ły na po trze by ce giel ni i go spo -dar stwa. Ten prąd bar dzo się przy -da, kie dy po wy zwo le niu pol skiej za -ło dze przyj dzie uru cha miać pod to -pio ną od kryw kę.

Wę�giel�z�gli�nyAni Moj żesz Ka płan, ani

zresz tą nikt in ny w przed wo -jen nej Pol sce nie umiał wy ko -

rzy stać bru nat ne go pa li wana ska lę prze my sło wą, ale

umie li to Niem -

cy, któ rzy ro bi li to u sie bie już oddzie więt na ste go wie ku. Kie dy roz -po zna nie geo lo gicz ne po twier dzi ło,że w oko li cy jest dość wę gla, by opła -ca ło się roz po cząć je go wy do by cie,Niem cy roz po czę li pra ce od wad nia -ją ce i spro wa dzi li pierw sze ma szy nygór ni cze z li kwi do wa nej ko pal niKlet twitz. - Zdej mo wa nie nad kła duza czę li od po sze rze nia sta re go wy ro -bi ska ko pal ni gli ny – opo wia da Cze -sław Jan kow ski. Pierw -sze ko par ki mia łyna pęd pa ro -wy, a

wa go ny z urob kiem cią gnę ły ma łepa ro wo zi ki. – Po tem przy szły ma -szy ny spa li no we, a do pie ro póź niejelek trycz ne.

Nie�miec�wy�rzu�cił,�Nie�miec�po�mógł

La tem 1942 ro ku w ży ciu Cze -sła wa Jan kow skie go i je go ro dzi ny za -szła wiel ka zmia na, kie dy - po dob niejak wie lu in nych miesz kań ców Nie -słu sza i oko licz nych miej sco wo ści -zo sta li wy sie dle ni. – Na za bra nieswo ich rze czy da li nam pół dnia –wspo mi na pan Cze sław. – A wprze pro wadz ce po mógł nam Al -bert De kert, Nie miec któ ry miesz -kał po dru giej stro nie uli cy. To byłbar dzo uczyn ny czło wiek i pod czaswoj ny nie krę po wał

się po wie dzieć, że Niem cy nie po -win ni mor do wać lu dzi, nie po win niich wy wo zić. Du żo ry zy ko wał, alemo że szwa gier go chro nił?

Żo ny Al ber ta De ker ta i Au gu staSchle sne ra, ów cze sne go soł ty sa Nie -słu sza z nada nia władz oku pa cyj -nych, by ły bo wiem sio stra mi. Obajteż by li bli ski mi są sia da mi ro dzi ny

Cze sła wa Jan kow skie go. Schle snermiał dom na ro gu dzi siej szej Prze -my sło wej i Okól nej. Do bra lo ka li za -cja na sklep, któ ry do sko na le mutam pro spe ro wał. – Ro dzi ce po bu -do wa li dom na zie mi, któ rą ku pi liod Schle sne ra wła śnie i Szcze pan -kie wi czów. Przed woj ną był nor mal -nym są sia dem, ale jak tyl ko we szłynie miec kie woj ska, za ło żył mun durNSDAP, czer wo ną opa skę ze swa sty -ką i cho dził po wsi, i rzą dził. Ilu onlu dzi po bił, na ilu do no sił, ilu zo sta -ło przez nie go wy własz czo nych...

Bi�cie�za�ję�zykWi docz nie du ma z przy na leż -

no ści do ra sy pa nów obu dzi ła się wAu gu ście Schle sne rze zbyt póź no,by mógł za dbać o do brą zna jo mośćję zy ka nie miec kie go naj star sze gosy na. – Cho dzi li śmy do jed naj kla -sy, bo by li śmy ró wie śni ka mi – tłu -ma czy pan Cze sław – i Eryk, wprze ci wień stwie do młod szych,An ki i Bru na, ani sło wa nie umiałpo nie miec ku. A ile on za to bi ciado stał od oj ców...

Być mo że nie zbyt do bra zna jo -mość ję zy ka przy czy ni ła się do te go,że po wcie le niu do woj ska Eryk dośćszyb ko zgi nął gdzieś na za chod nimfron cie we Fran cji. O ile po woj nieSchle sne ro wie wy je cha li do Nie -miec, to De ker to wie po zo sta li w Pol -sce. – Jak De kert po szedł w po le, toona u nas czę sto prze sia dy wa ła –wspo mi na Cze sław Jan kow ski. – By -li bez dziet ni, to jak wszyst ko, co po -trze ba, w do mu zro bi ła, przy cho dzi -ła do nas.

CIĄG�DAL�SZY�NA�STR.�V

Wspo mnie nia z na ro dzin ko niń skiej ko pal ni

Z ogro du do Schwa rze Pum peTo jest nie tyl ko opo wieść o ko pal ni i czło wie ku, któ ry wi dział jej na ro dzi ny. Hi sto ria Cze sła wa Jan kow skie go i je go ro dzi ny jestteż czę ścią dzie jów Ko ni na, a od bi ja się też w niej nie ła twa i po krę co na hi sto ria współ cze snej Pol ski i na szej czę ści Eu ro py.

Zdej�mo�wa�nie�nad�kła�du�na�od�kryw�ce�Mo�rzy�sław�za�czę�to�gdzieś�w�oko�li�cy�ha�li�spor�to�wej�i�kon�ty�nu�owa�no�w�stro�nę�pół�noc�ną,

po�czym�ko�par�ki�za�wró�ci�ły�w�stro�nę�Nie�słu�sza.

Za�wi�docz�ny�mi�na�pierw�szym�pla�nie�wie�żow�ca�mi�znaj�do�wał�się�głów�ny�bu�dy�nek�ce�giel�ni,�oto�czo�ny�szo�pa�mi,�w�któ�rych�su�szy�-

ła�się�ce�gła.�Gdzieś�w�po�bli�żu�wlo�tu�w�uli�cę�Bu�dow�la�nych�znaj�do�wał�się�bu�dy�nek,�w�któ�rym�pod�czas�woj�ny�miesz�ka�ła�ro�dzi�na

Cze�sła�wa�Jan�kow�skie�go. Cze�sław�Jan�kow�ski�w�mun�du�rze�gór�ni�czym�i�cza�ko

Page 6: 121 Kurier Koniński

DOK.�ZE�STR.�IV

Przy no si ła ze so bą ta kie go bia -łe go pie ska, szpi ca chy ba. I za wszemio du w bród mie li śmy, bo De kertmiał pa rę uli i się dzie li li. To do -brzy Niem cy by li.

Hi sto ria pań stwa De ker tów do -brze się jed nak nie skoń czy ła, bo 23mar ca 1949 ro ku w bry kie tow ni do -szło do wy pad ku pod czas spusz cza niawę gla ze zbior ni ka do su sza rek, w któ -rym Al bert De kert zgi nął, przy sy pa nywę glem. Je go żo na do koń ca ży ciamiesz ka ła sa mot nie w ich do mu przyuli cy Prze my sło wej.

Warsz�ta�ty�przed�Wy�szyń�skimWy rzu co nych la tem 1942 ro ku z

wła sne go do mu Jan kow skich przy gar -nął są siad na zwi skiem Pa łasz, miesz -ka ją cy po dru giej stro nie to rów. Je godom znaj do wał się mniej wię cej wmiej scu przy chod ni le kar skiej, są sia -du ją cej z II Li ceum przy uli cy 11 Li -sto pa da. - Miał tyl ko po kój i kuch nię,więc ma ma i sio stra miesz ka ły w do -mu, a ja z bra tem Sta ni sła wem w sto -do le. Póź ną je sie nią prze pro wa dzi li -śmy się na Glin kę, gdzie do sta li śmy je -den po kój w bu dyn ku przy ce giel ni, wktó rym za cza sów Ka pła na miesz ka lista li pra cow ni cy. Tam miał też swójkan to rek Na wroc ki – maj ster, któ ry iprzed woj ną, i pod czas oku pa cji pro -wa dził ca łą ce giel nię. A miesz ka nieprzy dzie lił nam Hof man, Nie miecktó ry kie ro wał ca łym ma jąt kiemziem skim.

Kil ka mie się cy póź niej, na po cząt -ku la ta 1943 ro ku, Cze sław Jan kow skizo stał za trud nio ny na od kryw ce. No -we miej sce pra cy dzie li ło od po przed -nie go za le d wie kil ka dzie siąt me trów,bo pierw sze ko pal nia ne warsz ta ty zo -sta ły po bu do wa ne na prze ciw ko sa du,w po bli żu miej sca gdzie dzi siaj stoi po -mnik kar dy na ła Ste fa na Wy szyń skie -go i głaz upa mięt nia ją cy po cząt ki ko -niń skiej ko pal ni. – Sta ły ja kieś dwa -dzie ścia -trzy dzie ści me trów od dro gido Mo rzy sła wia – tłu ma czy pan Cze -sław. No wą pra cę pod jął krót ko potym, jak Niem cy prze cią gnę li do Ko ni -na li nię wy so kie go na pię cia z elek -trow ni we Wło cław ku, co za pew nia łood kryw ce za opa trze nie w prąd zmien -ny i po zwa la ło na uży cie ma szyn o na -pę dzie elek trycz nym. - El wag (nie -miec ka fir ma zaj mu ją ca się bu do wąod kryw ki – dop. red.) spro wa dziłelek tro wo zy i Ty ta ny - ko par ki elek -

t r y c z n e .By ły po -

dob ne

do Sko dy, tyl ko mia ły o po ło wę mniej -szą wy daj ność.

Wte dy też po wsta ła przy warsz ta -tach pro stow nia do prą du sta łe go naelek tro wo zy i roz dziel nia ni skie go na -pię cia. Bo roz dziel nia wy so kie go na -pię cia, dwa ra zy pięt na ście ty się cywolt, znaj do wa ła się tam, gdzie po temstał sklep Ry wal a dzi siaj jest TwójMar ket.

Dwa�na�ście�go�dzin�na�do�bę- Na po cząt ku by łem na przy ucze -

niu, ta kim „przy nieś, po daj” – wy ja -śnia Cze sław Jan kow ski. – Do pie rojak szef zo ba czył, że so bie ra dzę, to wy -sy łał mnie sa mo dziel nie na uszko dze -nia na ko par kach. A jak nie by ło awa -rii, to był pra ca na warsz ta cie. W elek -tro wo zach na przy kład czę sto uszka -dza ły się opor ni ki, ta kie opo ry że liw -

ne, ca łe ba te rie wsta -wia ne, któ ry mi

by ła re gu lo -wa na si ła

prą du na sil -ni ki. To się je

roz bie ra ło, spa wa -ło, szli fo -

wa ło i wy mie nia ło. Pra ca by ła cięż ka,bo choć nie by ło zmian, to trwa ła conaj mniej dwa na ście go dzin dzien nie.

Oso ba prze ło żo ne go Cze sła waJan kow skie go to ko lej na cie ka wa po -stać tej opo wie ści. Nie dość, że Nie -

miec miał na imię... Sta ni sław, to jesz -cze – jak się oka za ło – pod czas pierw -szej woj ny świa to wej sta cjo no wał zwoj ska mi nie miec ki mi w Ko ni nie. Ta -jem ni cę imie nia wy ja śnia być mo żenie co fakt, że po cho dził z Łu życ, za -miesz ka nych przez Ser bów. – Ale je gona zwi ska nie pa mię tam – z ża lemstwier dza pan Cze sław. – To był bar -dzo po rząd ny czło wiek, ni ko mukrzyw dy nie zro bił. A by li na od kryw -ce róż ni Niem cy.

Kie dy Cze sław Jan kow ski za cząłpra co wać na od kryw ce, ko par ki od -kry wa ją ce wę giel po wo li zbli ża ły sięjuż do szko ły, w któ rej mie ści ła siędy rek cja ko pal ni. Szko łę, w któ rej pola tach zo sta nie ulo ko wa ne Li ceumPe da go gicz ne, póź niej II Li ceumOgól no kształ cą ce, a obec nie Pań -stwo wa Wyż sza Szko ła Za wo do wa,wy bu do wa no na prze ciw ko ko ścio łatuż przed woj ną na gmin nej dział ce.– By ła co naj mniej o po ło wę mniej -sza niż obec ne po łu dnio we skrzy dłote go gma chu i mia ła tyl ko dwie kon -dy gna cje – tłu ma czy Cze sław Jan -kow ski. – Ja do niej już nie cho dzi -

łem, je dy nie no si łem ce gły na jej bu -do wę. Za mo ich cza sów szko ła niemia ła jed nej sie dzi by i by ła roz pro -szo na po ca łym Mo rzy sła wiu, mó wi -ło się wte dy, że jest „na ko mor nym”.Mo ja kla sa mie ści ła się w do mu przyuli cy Por to wej.

Roz�jazd�na�Por�to�wejWraz z prze su wa ją cym się w

stro nę ko ścio ła (gdzie Niem cy zor ga -ni zo wa li ma ga zyn) fron tem ro bótgór ni czych, wy dłu żał się w tam tąstro nę rów nież tor ko pal nia nej ko lej -ki, od wo żą cej nad kład na zwa ło wi skoze wnętrz ne, któ re ro sło na wschódod sa du, w któ rym jesz cze nie daw nopra co wał Cze sław Jan kow ski. U pod -nó ża zwa ło wi ska Niem cy roz po czę liteż wy ty cza nie i utwar dza nie no wejdro gi do Mo rzy sła wia (dzi siaj jest toczęść uli cy Ja na Paw ła II od Wy szyń -skie go do Por to wej), po zwa la ją cejomi nąć obec ną Po pie łusz ki i Por to -wą, na któ rych skrzy żo wa niu był ko -le jo wy roz jazd.

CIĄG�DAL�SZY�NA�STR.�7

czwartek, 19 stycznia 2012 rozmaitości V

W�gma�chu�szko�ły�gmin�nej,�któ�ra�pier�wot�nie�mia�ła�tyl�ko�dwie�kon�dy�gna�cje�i�by�ła�co�naj�mniej�o�po�ło�wę�krót�sza,�mie�ści�ła�się�pod�czas�woj�ny�dy�rek�cja�ko�pal�ni.

Na�prze�ciw�ko�sa�du�znaj�do�wa�ły�się�pierw�sze�warsz�ta�ty�ko�niń�skiej�ko�pal�ni

W�nie�bie�skim�do�mu�po�le�wej�miesz�ka�li�pań�stwo�De�ker�to�wie.�Dom�ro�dzin�ny�Cze�sła�wa�Jan�kow�skie�go�mie�ścił�się�po�dru�giej

stro�nie�uli�cy.

Fot. R

. O

lej n

ik

Page 7: 121 Kurier Koniński

czwartek, 19 stycznia 2012 aktualności 5

n WY NAJ MĘ MIESZ KA NIE: 2-po ko jo we,ume blo wa ne, z bal ko nem, I pię tro. Ko nin, ul.Wy szyń skie go. Do za miesz ka nia od 1 lu te go2012. Kon takt: 723 645 877.

n Sprze dam dom Ko nin Go sła wi ce nadział ce 425m2. Ce na pro mo cyj na do świąt130 tys do ne go cja cji. 2 po ko je, kuch nia,przed po kój, WC, ka na li za miej ska. Tel.795114 620.

n Po sia dam do wy na ję cia po wierzch nięre kla mo wą przy ul. Kle czew skiej. Tel:502453086.

n Sprze dam 3- po ko jo we miesz ka nie naZa to rzu, 1 pię tro, po czę ścio wym re mon cie.Te le fon: 605416079.

n Sprze dam ga raż przy ul. Ga jo wej:świa tło, ka nał. Tel: 511 135 658.

n Dzia ka o pow. 1ha po ło żo na przy dro -dze as fal to wej, 15km od Ko ni na, me dia, prąd,wo da przy dro dze. Ce na: 32 tys. zł do uzg.Tel: 607939294.

n Sprze dam miesz ka nie w Po zna niu,61m.kw, dwu po zio mo we. Tel: 693425349.

n Sprze dam z po wo du wy jaz du pro spe -ru ją cy lo kal ga stro no micz ny z ca łym wy po sa -że niem w cen trum Ko ni na. Wię cej in for ma cjipod nu me rem tel: 693581610.

n Na sprze daż pięk na po sia dłość o po -wierzch ni 10 ha w miej sco wo ści Łusz cze wogmi na Skulsk, po ło żo na ok. 500 me trów odJe zio ra Go pło. Na dział ce znaj du ją się: dom opow. 100m2, bu dy nek go spo dar czy ok. 70m2z ga ra żem, trzy za ry bio ne sta wy, las oraz licz -ne na sa dze nia. Ci cha spo koj na oko li ca. Ce nado ne go cja cji. Te le fon: 665028033.

n Sprze dam 2-po zio mo we miesz ka nie wcen trum Ko ni na, 90m2, do brze wy po sa żo ne,drew nia ne pod ło gi, ko mi nek, dwa bal ko ny, an -tre so la. Ce na: 199000zł. Te le fon: 601147693.

n Na uczy cie le udzie la ją ko re pe ty cji, tak -że przy go to wa nie do ma tu ry. Ma te ma ty ka, tel:696-549-967. J. An giel ski, tel: 600-986-470.

n Udzie lam pro fe sjo nal nych lek cji gry naskrzyp cach i pia ni nie dzie ciom i mło dzie ży. Ta -nio!!! Ser decz nie za pra szam:) Te le fon:514110399.

n Nie miec ki. Ko re pe ty cje, przy go to wa niedo ma tu ry (na uczy ciel LO po stu diach wNiem czech). Tel: 792 000 953.

n Stu dent ka V ro ku Geo gra fii - udzie li ko -re pe ty cji na wszyst kich po zio mach na ucza nia.Moż li wość do jaz du do do mu ucznia. Za pra -szam! Tel.: 609-254-286.

n Che mia - ko re pe ty cje. Je śli masz pro -blem z przy go to wa niem do ma tu ry, spraw -dzia nu, lub in nej for my spraw dze nia wie dzy -je stem od po wied nia oso bą aby Ci w tym po -móc. W mi łej, nie stre su ją cej at mos fe rze opa -nu jesz da ne za gad nie nia. Du że do świad cze -nie w udzie la niu ko re pe ty cji + przy go to wa niepe da go gicz ne. Te le fon: 721775997.

n Udzie lę ko re pe ty cji z ję zy ka nie miec -kie go. Je stem ab sol went ką Fi lo lo gii ger mań -skiej. Za pew niam bo ga te ma te ria ły dy dak tycz -ne, so lid ną na ukę i mi łą at mos fe rę. Ce na20zł/60min.Tel. 781-071-026.

n Stu dent ka fi lo lo gii an giel skiej udzie li ko -re pe ty cji z ję zy ka an giel skie go na po zio mieszko ły pod sta wo wej i gim na zjum. Za pew niampo trzeb ne ma te ria ły i mi łą at mos fe rę. 20 zł/60min Moż li wy do jazd. Tel: 669 104 624.

n Pe da gog z do świad cze niem udzie li ko -re pe ty cji z che mii na po zio mie gim na zjum iszko ły śred niej. Rów nież przy go to wa nie doma tu ry. Tel: 661055838.

n Przyj mę do pra cy przed sta wi cie la w

sek to rze fi nan so wym. Atrak cyj ne wy na gro -

dze nie. Te le fon: 600400348.n Fir ma Se kret Se cu ri ty Kli ner & Ma in te -

nan ce Sp. z o.o. szu ka pra cow ni ków do: od -śnie ża nia, sprzą ta nia, ochro ny z li cen cją i bezli cen cji, do ob słu gi SMA z I lub II stop niem li -cen cji oraz ogrod ni ka z wy kształ ce niem minTech nik Ogrod nik. CV pro szę wy sy łać na ad -res: el zbie ta.z@se kret -skm.pl.

n Za trud ni my ku cha rza i kel ne ra z do -świad cze niem za wo do wym. Ofer ty pro si mykie ro wać na ad res: pla [email protected].

n Fir ma z Ko ni na za trud ni oso by do pra -cy w bran ży bu dow la nej, mi le wi dzia ne do -świad cze nie w wy koń cze niów ce. Pra ca na do -god nych wa run kach. Oso by za in te re so wa nepro si my o kon takt te le fo nicz ny: 512511506.

n Za trud ni my pra cow ni ka ochro ny. Wy -ma ga na gru pa in wa lidz ka. Pra ca w Ko ni nie.Tel: 603 089 053.

n Fir ma Bu dow la na JUR BET pil nie za -trud ni 5 spa wa czy. Pra ca na wy so ko ści. Te le -fon: 505 069 521.

n Eli za beth Ko nin po szu ku je kan dy dat kina sta no wi sko:sze fo wa kro jow ni. Wy ma ga newy kształ ce nie kie run ko we, zna jo mość pro ce -sów tech no lo gicz nych w kro jow ni,do świad -cze nie na po dob nym sta no wi sku,zdol no ści or -ga ni za cyj ne. CV pro si my prze sy łać na ad res :eli za@eli za beth.com.pl.

n JE ŻE LI ZA PŁA CI ŁEŚ 500 ZŁ ZA KAR -TĘ PO JAZ DU w okre sie od 01-05-2004 do14-04-2006, przy słu gu je To bie zwrot 425 złnad pła ty, na wet je śli nie je steś już wła ści cie -lem po jaz du. Wejdź na www.kar ta po jaz du.in folub za dzwoń (063)220 23 30 – i od zy skaj swo -je pie nią dze!

n ABARTCH: au to skup, au ta ca łe,uszko dzo ne, sko ro do wa ne. Wszyst kie mar ki imo de le sku pu je my. Szyb ki do jazd po au to.Da je my do ku ment do wy re je stro wa nia, wy co -fa nie po li sy. Tel: 691084580.

n No wa STA CJA KON TRO LI PO JAZ -DÓW w Ko ni nie na ul Sol nej 10a za pra sza naprze glą dy re je stra cyj ne: sku te ry, mo to ry, sa -mo cho dy do 3.5t. Myj nia lub płyn GRA TIS!!!

n Ku pie każ de au to po ce nie zło mo wej.AU TO KA SA CJA Ko nin. Tel: 721382733.

n Au to skup: au ta ca łe, spraw ne, uszko -dzo ne, sko ro do wa ne. Wszyst kie mar ki, mo de -le i rocz ni ki sku pu je my. Do jazd po au to dokaż dej miej sco wo ści. Do ku ment do wy re je -stro wa nia, wy co fa nie po li sy OC. Tel:691084580.

n Sprze dam Re nault Clio: 1997r. poj 1.2-16v benz. +lpg., eko no micz ny sil nik (spa la nieoko ło 7l ga zu), aa, cz, pp. ra dio – mp3. Dwakomp. Kół – zi ma, la to. Te le fon: 781784466.Ce na 3700zł.

n Sprze dam skrzy nie bie gów do AU DI80, pa su je do B3 i B4. Ce na 230zł. Te le fon:782 152 467.

n Sprze dam Ford Mon deo rok pro duk cji:1998, 1.8 die sel, 90 KM. Ce na: 3.800 do ne -go cja cji Tel: 669352169.

n Na pra wa kom pu te rów, in sta la cja sys te -mów ope ra cyj nych i opro gra mo wa nia, od zy -ski wa nie da nych , na pra wa i kon fi gu ra cja sie -ci kom pu te ro wych, two rze nie stron in ter ne to -wych, do jazd do klien ta. tel.: 600 213 561; e --ma il: skomp.pl@gma il.com.

n Na pra wa kom pu te rów PC,lap to pów,usu wa nie wi ru sów, for ma to wa nie, in sta la cjasys te mów ope ra cyj nych i opro gra mo wa nia,od zy ski wa nie da nych, zdjęć z dys ków, pod łą -cze nie in ter ne tu oraz kon fi gu ra cja urzą dzeńsie cio wych (Ro ute ry, Ac cess Po in ty, Mo de my,Dru kar ki), Do jazd do klien ta. Tel. 665-190-529.

n Sprze dam lap to pa Dell In spi ron 1525Pro ce sor Pen tium Du al Co re 1.86GHz, pa -mięć Ram 2GB, dysk 120GB, ma try ca 15,4pa no ra micz na, na gry war ka DVD, kar ta Wi Fi,ba te ria trzy ma 2 go dzi ny. Lap top uży wa ny, wbar dzo do brym sta nie, wszyst ko spraw ne. Ce -na 750zł. Te le fon: 795330624.

n Sprze dam lap top HP pro ce sor In tel2,7GHz, 512RAM, HDD 40GB, na gry war kaDVD, ze wnętrz na an te na Wi -Fi, 3x USB, do -dat ko wo optycz na mysz ka i tor ba. Ce na:400zł do nie wiel kiej ne go cja cji. Tel: 665-379-820.

n Ta nio sprze dam no wy mo del lap to paASUS N55SF -SX459V i7 -2670QM/4GB no wyza pa ko wa ny na gwa ran cji. Te le fon:668612588.

n Pro wa dzi my skup lap to pów i kom pu te -rów uży wa nych. Ce ny kon ku ren cyj ne. Kon -takt: 725719959 lub 632445875.

n UWA GA NO WOŚĆ - Wie le ban ków wjed nym miej scu, łą czy my wszyst kie two je ra tyw jed ną mniej szą, bez płat ne do radz two fi nan -so we, dla za dłu żo nych po życz ki bez BIK -u.Tel: 063 244-85-16

n "But -Gaz" Ka mil Sta siń ski DO STA WAGA ZU "Shell" w bu tlach 11 kg na te le fon. Do -star cza my 7 dni w ty go dniu. Pod łą cza niekuch ni ga zo wych. Naj wyż sza ja kość. Za pra -szam 663-955-868 lub (63) 21-21-153.

n Sza fy wnę ko we, gar de ro by, me ble nawy miar, skrę ca nie go to wych. Tel: 503721431.

n Szyb ka po życz ka bez za świad czeń odo cho dach. Te le fon: 600400348.

n Tyl ko 50 zł !! Przyjdź na ma saż dźwię -kiem - me to da Pe te ra Hes sa. Re lak su je,wzmac nia od por ność. Tel: 695307395. Ko nin,ul. No skow skie go 1a, www.te ra pie -na tu ral -ne.eu.

n Czysz cze nie -Kar cher dy wa nów, wy kła -dzin, ta pi cer ki sa mo cho do wej i me blo wej. Dy -wa ny za bie ram do pra nia i od wo żę su che. Tel:695496452, 632705881.

n Za kład szew ski - za pra sza Ko nin, ul.Po wst. Wlkp. 2 III kl., w godz. 9.00 – 17.00.Tel: 725-334-830. Za kład wszy wa zam ki doobu wia ple ca ków, kur tek, to re bek.

n Czysz cze nie kar cher: dy wa ny, wy kła -dzi ny, ta pi cer ka me blo wa i sa mo cho do wa. So -lid nie. Tel: 608 265 284 .

n Chcesz pro fe sjo nal nie za bez pie czyć

dom, biu ro, ma ga zyn, fir mę? Pro jek to wa nie,

mon taż, in sta la cja elek tro nicz nych sys te mów

za bez pie czeń, kon tro li do stę pu, sys te mów

prze ciw po ża ro wych, te le wi zji prze my sło wej w

tym sys te mów IP CCTV. Te le fon: 665762236.

n Fa cho wo i Ta nio! Wy ko nam usłu gę z

za kre su mon ta żu no wych in sta la cji elek trycz -

nych, mo der ni za cji ist nie ją cych, prze ró bek,

drob nych prac mon ta żo wych, usu wa nia uste -

rek i awa rii. PO LE CAM! Tel. 601 294 671.

n Ka na li za cja -udraż nia nie. Za pcha na ka -

na li za cja? Za dzwoń! Udraż niam spraw nie, ta -

nio. Te le fon: 530 469 540.

n Pro fe sjo nal na sty li za cja i prze dłu ża nie

pa znok ci me to dą że lo wą. Pra cu ję na wy so kiej

ja ko ści pro duk tach. Ser decz nie za pra szam

wszyst kie pa nie. Wię cej in for ma cji znaj du je

się na mo jej stro nie in ter ne to wej: www.tip sy -

ko nin.pl . Te le fon: 883 423 912.

n Ku pię bursz tyn, sre bro, mo ne ty. Te le -fon: 660 940 810.

n Sprze dam te le wi zor THOM SON, te le -ga ze ta, pi lot, pła ski ki ne skop, eu ro złą cze,wej ścia au dio. ZA DBA NY, wszyst ko dzia ła, 21ca li. Ce na 160 zł (do ma łej ne go cja cji). Tel:723-560-662.

n Sprze dam pra so wal ni ca -ma giel. Ma łouży wa na, do brej nie miec kiej fir my Mie le. Te le -fon: 694608164.

n Sprze dam ra dio sa mo cho do we Pio ne -er 4x45W. Ce na 100zł. Te le fon: 607-235-147.

n Sprze dam opry ski wacz sa dow ni czyŚlę za 1014. Po jem ność zbior ni ka 1000l. Rokpro duk cji 1998. Bar dzo ma ło uży wa na, prze -sta ła w ga ra żu. Ce na do uzgod nie nia. Te le fon:601887364.

n Od dam tyl ko w do bre rę ce 6 mie sięcz -ne go jam nicz ka mi nia tur kę, wszel kie in for ma -cje pod nu me rem: 880460262.

n Sprze dam nar ty bie go we au striac kiejfir my Kne issl, dłu gość -210cm. Ce na -50złTe le -fon: 609 524 940.

n RO WE RY UŻY WA NE. Dam ki, mę skie,mło dzie żo we i dzie cię ce. Prze rzut ki i bie gi3,5,7,8 fir my her cu les bulls i in ne. Sta ry Ko nin,ul. Wod na (za szkla rzem przed cku). Czyn nepn -pt w godz. 9.00 – 17.00. Lom bard, ko mis.

n Sprze dam łyż wy fir my Si gna Sport,rozm. 43, stan ide al ny, bar dzo ma ło uży wa ne.Po le cam!!! Ce na 75zł. Te le fon: 691 327 382.

Naj pięk niej sze de ko ra cjeW świe tli cy TPD na ko niń skim Wil ko wie wrę czo no dy plo my i na gro dyzwy cięz com kon kur su na świą tecz ny wy strój po se sji. By ła to już pią taedy cja kon kur su.

W tym ro ku zwy cię ży ła Be ata Je stra tiew z uli cy Stu dzien nej. Zwy cięż czy niza chwy ci ła ko mi sję ilu mi na cją ma łe go par te ro we go do mu, pod kre śla ją cą je go ar -chi tek to nicz ne pięk no i wy jąt ko wy na strój Świąt Bo że go Na ro dze nia. Dru giemiej sce przy zna no Te re sie i Ire ne uszo wi Graj kom z uli cy Brzo zo wej, a trze cieKa zi mie rze i Hen ry ko wi Frąt cza kom z uli cy Ka mien nej. Prze wod ni czą cym ko -mi sji kon kur so wej był Jan Kacz ma rek.

RAD

reklama

Page 8: 121 Kurier Koniński

6 informator

RE DAK CJA:62-510 Ko nin, ul. Przy jaź ni 2 (IX pie tro),tel. 63 2180054, fax 63 2180001re dak cja@ku rier ko nin ski.pl

RE DA GU JE zE SPóŁRa do sław Grze lak, Ro bert Olej nik (re dak torna czel ny), An na Pi lar ska, Bar tosz Sko niecz ny.

n Cen trum Kul tu ry i Sztu ki, ul. Okól na47a, czyn ne od po nie dział ku do piąt kuw godz. 7.30-18.00, tel. 63 243-63-50n Ga le ria Sztu ki „Wie ża Ci śnień", ul.Ko le jo wa 1a, czyn na od wtor ku do piąt -ku w godz. 10-18, so bo ty w godz. 10-14, tel. 63 242-42-12n Bi blio te ka re per tu aro wa dzia ła ją caprzy CKiS, czyn na w po nie dział ki iczwart ki w godz. 10–15, wtor ki i śro dyw godz. 12 – 17n Gór ni czy Dom Kul tu ry „Oskard”,ale je 1 Ma ja 2, tel. 63 242-39-40n Ko niń ski Dom Kul tu ry, pl. Nie pod le -gło ści 1, tel. 63 211-31-30 n Klub Ener ge tyk, ul. Prze my sło wa3d, tel. 63 243-77-17, 63 247-34-18 n Mło dzie żo wy Dom Kul tu ry, ul.Po wstań ców Wiel ko pol skich 14,

czyn ny od po nie dział ku do piąt ku wgodz. 8-18, tel. 63 243-86-24n Mu zeum Okrę go we Ko nin -Go sła wi -ce, ul. Mu ze al na 6, czyn ne we wtor ki,śro dy, czwart ki i piąt ki w godz. 10-16,so bo ty w godz. 10-15, nie dzie le wgodz. 11-15, bi let ulgo wy: 5 zł, nor mal -ny: 10 zł, w nie dzie le: wstęp wol ny nawy sta wy sta łe, tel. 63 242-75-30.n Mu zeum by łe go Obo zu Za gła dy wChełm nie nad Ne rem czyn ne od po -nie dział ku do piąt ku w godz. 8-14, od -dzia ły: las rzu chow ski (tel. 501-610-710), te ren daw ne go pa ła cu (tel. 63271-94-47)n Skan sen Ar che olo gicz ny w Mrów -kach ko ło Wil czy na, czyn ny tyl ko w se -zo nie od 1 kwiet nia do 30 wrze śnia co -dzien nie w godz. 10-18.

ááá PlACóWKI KUlTURAlNE I MUzEA

ááá TElEFONY AlARMOWE

TE�LE�FO�NY�ALAR�MO�WEPo go to wie Ra tun ko we 999,63 246-76-80Po li cja 997Straż po żar na 998Straż miej ska 986PO�MOC�ME�DYCZ�NASZPI TAL NY OD DZIAŁ RA TUN KO -WY Wo je wódz kie go Szpi ta la Ze spo -lo ne goul. Szpi tal na 45, tel. 63 240-46-03PO�GO�TO�WIACie płow ni cze 63 249-74-00Ga zo we 992Ener ge tycz ne 991Wo do cią go we 994, 63 240-39-33Po grze bo we usłu gi ca ło do bo we:Ad mi ni stra cja cmen ta rza ko mu nal -ne go w Ko ni nie, tel. 63 243-37-11,502-167-765TE�LE�FO�NY�ZA�UFA�NIAAl ko ho lizm: Te le fon za ufa nia Ano ni mo wych Al ko -ho li ków 723-100-973Ko niń skie Sto wa rzy sze nie Abs ty nen -tów „Szan sa”, od pn. do pt. w godz.18.00-20.00, tel. 63 242-39-35Ośro dek Le cze nia Uza leż nień iWspół uza leż nień, od pn. do pt. wgodz. 8.00-20.00, tel. 63 243-67-67Ama zon ki Ko niń ski Klub „Ama zon ki”, wtor ki iczwart ki w godz. 15.00-17.00, tel.63 243-83-00Bez dom ność

Dom noc le go wy i schro ni sko dla bez -dom nych PCK w Ko ni nie, ul. Nad -rzecz na 56, tel. 63 244-52-95Dzie ci To wa rzy stwo Przy ja ciół Dzie ci, Za -rząd Od dzia łu Po wia to we go, Ośro -dek Ad op cyj no -Opie kuń czy TPD,Spo łecz ny Rzecz nik Praw Dziec ka,ul. No skow skie go 1A, 63 242-34-71Nar ko ty ki Punkt Kon sul ta cyj ny Sto wa rzy sze -nia Mo nar, ul. Okól na 54, od pn. dośr. i w pt. w godz. 10.00-18.00, tel.63 240-00-66Po go to wie „Ma ko we” 988 (od 9.00do 13.00)Prze mocJe steś bi ty, za stra sza ny, okra da ny,bo isz się o tym po wie dzieć w do mu,w szko le - wy ślij ano ni mo we go e --ma ila na ad res: ano nim@ko -nin.po li cja.gov.pl Prze moc w ro dzi nieBez płat ne po rad nic two praw ne i oby wa tel -skie, me dia cje: od pn. do pt. w godz. 15.00-17.00 w To wa rzy stwie Ini cja tyw Oby wa tel -skich w Ko ni nie, ul. PCK 13, tel. 62 240-61-93Ro dzi na Miej ski Ośro dek Po mo cy Ro dzi nie,ul. Przy jaź ni 5, tel. 63 242-62-32MOPR, Sek cja Po rad nic twa Ro dzin ne -go i In ter wen cji Kry zy so wej, ul. Sta szi -ca 17, 63 244-59-16 (dy żur ca ło do bo -wy), nie bie ska li nia 0 801-141-286, odpn. do pt. w godz. 15.00-17.00

ááá BIBlIOTEKI

WYDAWCALokalne Media Sp. z o.o.

na podstawie umowy franchisowej z Pro Media Sp. z o.o.

n PU BLICZ NA BI BLIO TE KA PE -DA GO GICZ NA, ul. Prze my sło wa 7,czyn na w po nie dział ki i wtor ki wgodz. 8.30-18.30, czwart ki i piąt ki wgodz. 8.30-18.30, so bo ty w godz. 8-13, tel. 63 242-63-39n MIEJ SKA BI BLIO TE KA PU -BLICZ NA, ul. Dwor co wa 13, tel.63 242-85-37czyn na w po nie dział ki, wtor ki, śro dy,piąt ki w godz. 9–18, czwart ki w godz. 12-15, so bo ty w godz. 10-14.n Fi lia „Sta rów ka”, ul. Mic kie wi cza2, tel. 63 242-85-62, czyn na w po -nie dział ki, wtor ki, śro dy i piąt ki wgodz. 9-18, czwart ki w godz. 12-15,so bo ty w godz. 10-14.n Fi lia dla dzie ci i mło dzie ży, ul. Po -wstań ców Wiel ko pol skich 14, tel.63 242-38-30, czyn na w po nie dział -ki, śro dy i piąt ki w godz. 10.30-17.15, wtor ki w godz. 9-15.30

n Fi lia nr 3, ul. Goź dzi ko wa 2, tel.63 245-01-85, czyn na w po nie dział -ki, śro dy i piąt ki w godz. 10.30-18,wtor ki w godz. 9-15.30, czwart ki wgodz. 12-15.30 n Fi lia nr 7 (moż na bez płat nie ko -rzy stać z IN TER NE TU), ul. So sno -wa 16, tel. 63 243-11-43. Czyn na wpo nie dział ki, śro dy i piąt ki w godz.11-18, wtor ki w godz. 9-15, czwart kiw godz. 12-15.n Fi lia nr 8, ul. Szpi tal na 45, tel.63 240-45-05, czyn na w po nie dział -ki i śro dy w godz. 9-18, wtor ki i piąt -ki w godz. 7.30-15.30n Fi lia Go sła wi ce -Za mek, ul. Go sła -wic ka 46, tel. 63 242-74-60, czyn naw po nie dział ki, śro dy i piąt ki wgodz. 9-16 i wtor ki w godz. 9-15.n Fi lia „Je de nast ka”, ul. Łę żyń ska9, tel. 63 242 79 85, czyn na w po -nie dział ki i piąt ki w godz. 9-16, wtor -ki i śro dy 10-17 i czwart ki 12-15.

BIU RO RE KlA MY:tel. 63 2180051, fax 63 2180001re kla ma@ku rier ko nin ski.plwww.ku rier ko nin ski.plRe dak cja nie od po wia da za treść za miesz -czo nych re klam i ogło szeń. Re dak cja za -strze ga so bie pra wo do skra ca nia na de sła -nych tek stów. Tek sty spon so ro wa ne ozna -cza my skró tem TS.

ááá KINO HElIOS

od�20�do�26�stycz�nia

W�ciem�no�ściDra mat wo jen ny; prod. Ka na da,

Niem cy, Pol ska;  160 min; wiek: 15 lat;godz. 19.00, 21.45; 

Jest to hi sto ria roz gry wa ją ca się w cza -sie dru giej woj ny świa to wej w Pol sce. Jejbo ha te rem jest Le opold So cha, za twar -dzia ły zło dziej, któ ry zmie nia się z drob ne -go, dba ją ce go o wła sne in te re sy prze stęp cyw od waż ne go bo ha te ra, ry zy ku ją ce go ży -cie wła sne oraz swo jej ro dzi ny ukry wa jącgru pę Ży dów w ka na łach ka na li za cyj nych.

Alvin�i�wie�wiór�ki�3�2DAk cja/ani ma cja/fa mi lij ny/dub bing;

prod. USA; 102 min.; godz. 9.00, 11.00,15.00, 17.00;

Wie wiór ki wy bie ra ją się w rejs i pechchce, że w trak cie po dró ży wy pa da ją za bur -tę. Na szczę ście uda je im się do stać na pięk ną,po zor nie nie za miesz ka łą, tro pi kal ną wy spę.

Kot�w�bu�tach�2DAk cja/ani ma cja/fa mi lij ny/ko me dia/dub -

bing; prod. USA; wiek: b.o.; 105 min.; godz.10.00, 12.00, 14.00, 16.00, 18.00;

Przy go dy uwiel bia ne go przez wszyst -kich przy ja cie la Shre ka. Kot w Bu tach or ga ni -zu je na pad, któ re go ce lem jest kra dzież mi -tycz nej gę si, zno szą cej zło te ja ja. Głów ną ry -wal ką Ko ta bę dzie Kit ty Ko ci łap ka.

Sher�lock�Hol�mes.�Gra�cie�niAk cja/ko me dia; prod. USA; wiek: 15

lat; godz. 20.00;Ak cja roz gry wa się rok po wy da rze -

niach z pierw sze go fil mu, w 1891 ro ku.Ge nial ny de tek tyw Sher lock Hol mes (Ro -bert Do wney Jr.) i je go od da ny przy ja cieldr John Wat son (Ju de Law) po now nie łą -czą swo je si ły, by po ko nać naj więk sze gozło czyń cę świa ta - Pro fe so ra Mo riar ty (Ja -red Har ris).

RzeźDra mat; prod. Fran cja, Niem cy 2011;

czas trwa nia: 79 min.; od lat 15; 30 stycz -nia, godz. 18.30

Opo wieść o dwóch pa rach, któ re spo -ty ka ją się w wy ni ku sprzecz ki ich dzie ci.Koń czy się to kłót nią po mię dzy do ro sły -mi, któ rzy ata ku ją umie jęt no ści wy cho -waw cze dru giej stro ny i wy ty ka ją so bie na -wza jem pro ble my mał żeń skie.

Dziew�czy�na�z�ta�tu�ażemThril ler, USA, 2011, 158 min.; 20,

21, 24-26 stycz nia, godz. 16.00, 19.0022 stycz nia, godz. 19.00Mi ka el Blom kvist, zna ny dzien ni karz

oskar żo ny o znie sła wie nie, otrzy mu je nie ty -po we zle ce nie od wła ści cie la kon cer nu prze -my sło we go, Hen ri ka Van ge ra. Ma zba dać

spra wę ta jem ni cze go za gi nię cia 16-let niejHar riet Van ger, któ re mia ło miej sce w la tach60-tych. Blom kvist nie wie, że każ dy je gokrok jest śle dzo ny przez nie zwy kle in te li -gent ną ha ker kę, Lis beth Sa lan der, któ ra wy -ko nu je to na proś bę Van ge ra. Śledz two z cza -sem za czy na od kry wać krwa wą i nie bez -piecz ną hi sto rię ro dzi ny Van ger.

ááá KINO CENTRUM

Page 9: 121 Kurier Koniński

czwartek, 19 stycznia 2012 rozmaitości 7

CIĄG�DAL�SZY�ZE�STR.�V

– Kie dy po cią gi przy cho dzi ły pu -ste ze zwa łek, lo ko mo ty wa zjeż dża ła wka wa łek to ru wpusz czo ne go w Por to -wą, by moż na ją by ło pod łą czyć z dru -giej stro ny skła du.

Kie dy ko par ki do szły już do bu -

dyn ku dy rek cji, za czę to zdej mo wa nienad kła du w stro nę Nie słu sza, na pół -noc ny za chód. - Na tym pierw szympo lu wy do byw czym wę giel był naj głę -biej, gdzieś na 22 me trach, bo tam by -ło dość wy so ko – wspo mi na Cze sławJan kow ski. - Na po lu B by ło ni żej, więci wę giel był pły cej. Jak przy szły roz to -py, to tam na łą kach wo da sta ła. Ca łyten te ren był za ba gnio ny i wo da spły -wa ła stam tąd do rze ki ta kim na tu ral -nym ro wem, któ ry póź niej Niem cywy ko rzy sta li do od pro wa dza nia wo dyz od wod nie nia.

Wę�giel�go�po�rwałDo 15 stycz nia 1945 ro ku, kie dy

opu ści li Ko nin, Niem cy zdą ży li od -kryć wę giel mniej wię cej do dzi siej sze -go je zior ka przy uli cy Har cer skiej, jed -nak nie wie le te go wę gla zdą ży li wy do -być. Bry kie tow nia wpraw dzie już wte -dy sta ła, ale spo rej czę ści jej urzą dzeń

na wet jesz cze nie roz pa ko wa no. Dzia -ła ła za to pra wie pół to ra ki lo me tro wako lej ka li no wa, rów nież przy wie zio nado Ko ni na z Klet twitz, któ rej za da -niem by ło do star cza nie wę gla do bry -kie tow ni. Nie wiel kie par tie wę gla wy -wo żo no tą dro gą w głąb Rze szy, wy ko -rzy stu jąc zmo der ni zo wa ną w tym ce -

lu nor mal no to ro wą bocz ni cę ko le jo wąCu krow ni Go sła wi ce, któ ra prze bie -ga ła obok bry kie tow ni.

Prze ła dow nia wę gla z ko lej ki łań -cu cho wej na li no wą znaj do wa ła się

w po bli żu to rów ko le jo wych nadza chod nią kra wę dzią od kryw ki, kil -ka dzie siąt me trów od prze jaz du nauli cy Okól nej. - Jak dzi siaj za czy na sięlas na Ru dzi cę, to tam, po dru giejstro nie to rów by ła prze ła dow nia –opo wia da Cze sław Jan kow ski. - Bu -dy nek miał kształt czte ro pię tro we go,mo że na wet pię cio pię tro we go blo ku,we wnątrz któ re go by ły dwa si lo sy. Zgó ry wy sy py wa no do nich wę giel zwóz ków łań cu cho wych, a do łem na -peł nia ne by ły wóz ki ko lej ki li no wej.Tam wła śnie do szło do pierw sze go wko pal ni wy pad ku ze skut kiem śmier -tel nym, któ re go ofia rą padł mło dypra cow nik prze ła dow ni Jó zef Woź -niak. – Zda rza ło się, że więk szy ka -

wa łek wę gla blo ko wał wy lot si lo su itrze ba by ło go ręcz nie usu nąć – tłu -ma czy Cze sław Jan kow ski. – Pra cow -ni cy mie li do te go ce lu ha ki i dłu gieszpi kul ce. Ale każ dy, kto scho dził dosi lo su, po wi nien był za ło żyć pas bez -pie czeń stwa i przy piąć się nim dodra bi ny, na któ rej stał. A ten chło pak

się nie przy piął.

Zszedł tak ni sko, że jakwę giel za czął mu się sy paćna no gi, to go po rwał.

Co�ko�mu�się�przy�da�łoNiem cy opu ści li ko pal nię 15

stycz nia, ale Ro sja nie wy par li woj -

ska nie miec kie z Ko ni na do pie ro kil kadni póź niej. - Naj pierw po de szli w no -cy z 20 na 21 stycz nia, ale zo sta liostrze la ni i się wró ci li – pa mię ta panCze sław. - Do pie ro w dzień we szli doKo ni na.

Na po cząt ku lu te go pol skie wła -dze pod ję ły dzia ła nia zmie rza ją cedo uru cho mie nia od kryw ki. Naj pil -niej szą spra wą by ło od wod nie niezło ża. – Mie li śmy tyl ko prąd sta ły zlo ko mo bi li z ce giel ni – mó wi Cze -sław Jan kow ski – a Niem cy nie mie -li pomp na prąd sta ły. Nie pa mię -tam już skąd je wzię li śmy, ale tomu sia ły być pom py z fol war ku Moj -że sza Ka pła na, bo prze cież cią gnąłwo dę z rze ki do pro duk cji ce gieł,miał też na wod nie nie gli ny, więcpew nie wzię li śmy od nie go.

Ko go pan Cze sław za pa mię tał zte go pio nier skie go okre su uru cha -mia nia od kryw ki? - An to ni Szul czyń -ski przy szedł z Cu krow ni Go sła wi ce,gdzie był naj pierw me cha ni kiem napa ro wo zie wą sko to rów ki, a po temdys po no wał ludź mi w Cu krow ni. Naod kryw kę prze szedł na ko par kęnad kła do wą. Szcze pan Ró żań skibył ope ra to rem ko par ki Ty tan nawę glu. Mi chał Wie rzyń ski kie ro -

wał od dzia łem utrzy ma nia nad -kła do wych to rów ko le jo wych.

Był geo de tą i umiał po mia ryro bić. W Nie słu szu miesz kał.

Mie czy sław Bed narz, Szcze pan Wa łę -sa i Ste fan Mą drow ski by li ope ra to ra -mi ko pa rek. Mie czy sław Le śniew ski– elek tro wo zy.

Ma rian Gro cho ciń ski, Ro manWe so łow ski i Ste fan Ślu sar ski to elek -try cy, z tym że ten ostat ni od prą dusta łe go, na elek tro wo zach. Woj ciechJan kow ski był szty ga rem pod od dzia łuelek trycz ne go na od kryw ce. Ka zi -mierz Bart czak na nad kła dzie ja koszty gar, pro wa dze nie zwa ło wi ska.Busz kie wicz – nad kład.

Po�wrót�na�Sta�ro�mo�rzy�sław�skąObok bra ku lu dzi i do ku men ta -

cji, prze szko dą w uru cho mie niu od -kryw ki by ło wy no sze nie z jej te re nuwszyst kie go, co miał ja kąś war tość. -Bie da by ła, lu dzie wra ca li z wy sie dle -nia, przy cho dzi li po to, co im Niem -cy za bra li, to i przy oka zji za bie ra liteż, co ko mu się przy da ło – tłu ma czyza cho wa nie lu dzi pan Cze sław. -Prze cież Niem cy zo sta wi li, to my śle -li, że jest ni czy je.

W czerw cu 1945 ro ku Cze sław Jan -kow ski zo stał wcie -lo ny do woj ska i poraz pierw szy nadłu żej roz stał się zko pal nią. – Słu ży -łem czte ry la ta –wspo mi na.

-�W�tym�miej�scu�wę�giel�był�naj�grub�szy�–�mó�wi�Cze�sław�Jan�kow�ski

Fot. R

. O

lej n

ik

W�ko�ście�le�Niem�cy�zro�bi�li�ma�ga�zyn,�a�na�skrzy�żo�wa�niu�Por�to�wej�ze�Sta�ro�mo�rzy�sław�ską�był�roz�jazd�ko�pal�nia�nej�ko�lej�ki.

DOK.�NA�STR.�8

Fot. A

rchiw

um

Po�le�B�po�wy�bra�niu�wę�gla

Page 10: 121 Kurier Koniński

8 rozmaitości

DOK.�ZE�STR.�7

– Do pie ro, kie dy zna lazł się na -stęp ca na mo je sta no wi sko, mo głemwra cać do do mu.

Kie dy opusz czał od kryw kę, ko -par ki do pie ro zbli ża ły się do miej sca,gdzie dzi siaj przy uli cy Har cer skiejznaj du je się je zior ko. – Tam był naj -grub szy wę giel i naj głęb sze miej sce napo lu A – wspo mi na. Da lej od kryw kapo szła na pół noc i w kie run ku za chod -nim, a po wy bra niu stam tąd wę gla, za -wró ci ła na wschód, w stro nę cmen ta -rza pa ra fial ne go. Kie dy ko par ki prze -rwa ły uli cę Sta ro mo rzy sław ską, wte dywą ską wiej ską dro gę, któ ra mo głamieć naj wy żej trzy me try sze ro ko ści,Cze sław Jan kow ski wró cił do pra cy.Warsz ta tów ko pal nia nych nie by ło jużna swo im miej scu – zo sta ły prze nie -sio ne pod prze ła dow nię wę gla, gdziepo bu do wa no też ha le dla elek tro wo -zów.

Po le C od kryw ki Mo rzy sław znaj -do wa ło się na pół noc i – w nie wiel kimfrag men cie – wschód od cmen ta rzapa ra fial ne go. To był już ko niec Mo rzy -sła wia, mi kru sa z je go dwo ma mi lio -na mi ton wę gla przy na stęp nych od -kryw kach, któ re mia ły ich po kil ka -dzie siąt. – Ra zem z Jó ziem Stasz cza -kiem (już nie ży ją cym) zo sta łem od de -le go wa ny przez ko pal nię do przed się -bior stwa, któ re bu do wa ło no wą od -kryw kę Nie słusz - wspo mi na. - Or ga -ni zo wa li śmy tam po czą tek od dzia łuelek trycz ne go.

Bez�par�tii- A że ja zo sta łem tyl ko elek try -

kiem, to by ła mo ja wi na – za my śla sięmój roz mów ca. - By ła par tia, UB by ło iżą da li lu dzi swo ich. A mój oj ciec byłżoł nie rzem wojsk car skich, brał udziałw woj nie ro syj sko -ja poń skiej, wi działtę re wo lu cję na wła sne oczy i opo wia -dał nam po tem, ilu lu dzi zgi nę ło. By -łem uprze dzo ny do ko mu ni zmu, bo

wie dzia łem, co się dzia ło tam w Ro sji.A ode mnie za żą da no wte dy, że bymde kla ra cję przy stą pie nia do par tii pod -pi sał. I tak bez par tyj ny je stem do dzi -siaj.

Lu dwik Jan kow ski, oj ciec pa naCze sła wa, spę dził w car skiej ar mii, jakwspo mi na syn, dzie więć lat. Po po -wro cie pra co wał na bocz ni cy wą sko to -rów ki w Ka zi mie rzu Bi sku pim. - W1929 ro ku, kie dy mia łem czte ry la ta,oj ciec zo stał prze nie sio ny do ru chu napo cią gi oso bo wo -to wa ro we wą sko to -rów ki do Ko ni na, więc mu sie li śmy sięprze pro wa dzić gdzieś bli żej. Pa dło naNie słusz. Oj ciec du żo cho ro wał, bosłuż ba w ro syj skiej ar mii nad szarp nę łomu zdro wie. Naj pierw jed na ner kaprze sta ła mu pra co wać, po tem dru ga.Umarł na dwa la ta przed wy bu chemwoj ny.

W 1953 ro ku Cze sław Jan kow -ski oże nił się i po sta no wił zo stać rol -ni kiem. – Zwol ni łem się, że by niemar no wać wia na żo ny - tłu ma czy. -To by ły cza sy do staw obo wiąz ko -

wych. By ły wy zna czo ne kon tyn gen -ty i wszyst ko trze ba by ło od sta wić:mle ko, zbo że, świ nie. Z pięt na sto -mor go we go go spo dar stwa nie by łemw sta nie za ro bić na po da tek. Nie by -ło ta kiej me cha ni za cji jak dzi siaj. Doziem nia ka by ła gracz ka i ko szyk, dożniw - ko sa i pod bie racz ka, że by wy -młó cić zbo że trze ba by ło za ro bić, boby ły ma szy ny du że, po trze ba by ło 25lu dzi - a nas tyl ko dwo je. Jak szło sięza ro bić, to dzie ci trze ba by ło zo sta -wić w cha łu pie. Jed no dziec ko miumar ło, jak mia ło rok, dru gie w kil katy go dni od uro dze nia, to się wku rzy -łem i mó wię: nie, prze cież ja mamza wód.

Z�sie�kie�rą�na�ko�par�kęW 1962 ro ku Cze sław Jan kow -

ski wró cił do ko pal ni na od kryw kęGo sła wi ce i od ra zu zło żył wnio sekna miesz ka nie. Wte dy miesz kań się

nie ku po wa ło (to wy ja śnie nie dlamło de go po ko le nia – dop. red.), tyl -ko do sta wa ło z przy dzia łu. Dwa la tapóź niej wpro wa dził się z ro dzi ną dono we go blo ku na bu do wa nym wów -czas trze cim osie dlu. Po dzie wię ciula tach pra cy prze pły nął ra zem z ko -par ką przez Je zio ro Go sław skie naod kryw kę Jóź win. Wy ka zał sięwów czas nie złym re flek sem, chwy -ta jąc w od po wied nim mo men ciesie kie rę. „Ko par ka wraz z suw ni cązna la zła się na wo dzie. Ca ły prommiał 45 me trów dłu go ści i 27 sze ro -ko ści. Przy brze gu trzy ma ły go tyl kosta lo we li ny ucze pio ne do dwóchczoł gów. Trzy mi nu ty po pią tej pę -kła jed na z owych sta lo wych lin, cospra wi ło, że nie bez piecz nie na piąłsię ka bel za si la ją cy ko par kę. By niedo pu ścić do je go ze rwa nia, Cze sławJan kow ski chwy cił sie kie rę i jed nymcię ciem uwol nił ma szy nę. –Wszyst kie go że śmy się spo dzie wa li,więc sie kie ra le ża ła pod rę ką – opo -wie dział wy da rze nia sprzed czter -dzie stu lat elek tryk z SchRs -315. –Na pię cia już w nim nie by ło, bo jeodłą czy li śmy za raz po wje cha niu nasuw ni cę. A ka bel miał być nor mal -nie od cze pio ny, ale już nie zdą ży li -śmy te go zro bić.” („Ko par ka na wo -dzie”, Ku rier Ko niń ski nr 115 z 17li sto pa da 2011 r.)

Schwa�rze�Pum�pe�na�po�że�gna�nie

Po czą tek lat sie dem dzie sią tychbył okre sem na dziei na lep sze ży cie wów cze snym, zgrzeb nym ma te rial nie,ustro ju, a szan są na ich zisz cze nie by ływy jaz dy do pra cy za gra ni cę. – Uda łomi się – cie szy się Cze sław Jan kow ski– bo nie każ dy mógł wy je chać. WSchwa rze Pum pe prze pra co wa łempra wie sześć lat, a po po wro cie do Pol -ski prze sze dłem na eme ry tu rę.

I choć od te go cza su mi nę ło jużkil ka dzie siąt lat, w sza fie Cze sła waJan kow skie go wciąż wi si od pra so wa nygór ni czy mun dur.

RO BERT OLEJ NIK

Fot. A

rchiw

um

Fot. R

. O

lej n

ik

W�naj�niż�szym�punk�cie�jezd�ni�znaj�do�wał�się�pod�dro�gą�prze�pust,�któ�rym�wo�da�z�od�wod�nie�nia�od�kryw�ki�spły�wa�ła�do�War�ty

W�1942�ro�ku�nie�by�ło�jesz�cze�uli�cy

Prze�my�sło�wej.�Po�wy�sie�dle�niu�przez

Niem�ców�ro�dzi�na�Cze�sła�wa�Jan�kow�-

skie�go�tą�dro�gą�do�tar�ła�do�prze�jaz�du

ko�le�jo�we�go,�za�któ�rym�znaj�do�wał�się

dom�Pa�ła�sza,�któ�ry�ich�przy�gar�nął.

Wspo mnie nia z na ro dzin ko niń skiej ko pal ni

Z ogro du do Schwa rze Pum peJeszcze�w�latach�pięćdziesiątych�nadkład�zdejmowały

koparki�jednoczerpakowe