76 Kurier Koniński

14
nnn gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n NAKŁAD 15 000 egzemplarzy NR 76 l ROK III l ŚRODA 10 LISTOPADA 2010 l ISSN 1689-9563 LM.pl cią gle ro śnie Portal LM.pl ma już prawie 300 tys. użytkowników. W październiku padł kolejny rekord. Według Google Analytics, portal LM.pl miał w minionym miesiącu 299.386 użytkowników, którzy w paź- dzierniku zaglądali na strony portalu - jak informuje firma badawcza Gemius - 10.370.390 razy. To jeden z najwyż- szych wyników w dziejach portalu. Na stabilnym poziomie utrzymuje się liczba czytelników portalu terazKonin, któ- rych w październiku było 8 864. OLER Inwestycja kosztowała 8 milionów złotych. Połowę pieniędzy wyłożyło miasto, reszta pochodziła między inny- mi z programu budowy dróg lokalnych. Gospodarze miasta liczą na to, że nowe połączenie dwóch części Konina będzie sprzyjać rozwojowi starówki. Z powo- du niekorzystnej pogody nastąpiło nie- wielkie, zdaniem wykonawców, opóź- nienie w tej inwestycji. - Było ono wyni- kiem sytuacji powodziowej i pogodo - wej – potwierdza Andrzej Sybis, za- stępca prezydenta Konina. - Wykonaw - ca udokumentował jednak to opóźnie- nie, stąd zgoda na to, aby bez konse- kwencji finansowych przesunąć termin zakończenia przebudowy mostu do 28 października tego roku. Jako pierwsi odnowionym mostem Toruńskim przejechali Sylwia i Marian Mazurkiewiczowie, którzy wylicytowa- li certyfikat na przejazd podczas finału WOŚP w Koninie. Wraz z oddaniem mostu, zmienia się również organizacja ruchu w starej części Konina. Informu - ją o tym znaki. Można tam wjeżdżać i wyjeżdżać. Dwukierunkowy ruch zo- stał wprowadzony eksperymentalnie na kilka najbliższych miesięcy. Czas po- każe, czy się przyjmie. Wraz z odda- niem bulwaru, po prawej stronie mo- stu Toruńskiego pojawi się ścieżka ro - werowa, która umożliwi dojazd na re- witalizowaną starówkę. ANNA PILARSKA Spo tka l i się w czwar tek, 28 paź- dzier n i ka w ka w iar n i Ko gel-Mo- gel: pię c iu kan dy da tów do sta no- wi ska pre zy den ta Ko n i na. Za da l i- śmy im py ta n ia, któ re nur tu j ą za- pew ne wie l u wy bor ców. Zaczęliśmy od najprostszego: jaki to życiowy dorobek i osiągnięte sukce- sy upoważniają ich do stawania w szranki o przywództwo dla 80-ty- sięcznego miasta? Chcieliśmy wiedzieć, skąd we- zmą pieniądze na zrealizowanie inwe- stycji, których podjecie tak często de- klarują. Zapytaliśmy też, jak chcą po- budzać przedsiębiorczość samych ko- ninian, skoro chętnych do inwestowa- nia w naszym mieście jak na razie nie widać. WIĘCEJ NA STR. 12 reklama reklama Jest no wy most Po pół wie ku prze rwy zno wu moż na prze j e chać mo stem To ruń skim z no- wej do sta rej czę ści Ko n i na. Po po nadrocz nej prze bu do w ie otwar to most dla ru chu sa mo cho do we go i to w dwóch kie run kach. Fot. A. Pi l arska De ba ta n n n

description

Obszerne omówienie debaty pięciu kandydatów na prezydenta Konina to jeden z głównych materiałów najnowszego Kuriera Konińskiego. Wprawdzie na portalu LM.pl można obejrzeć pełny filmowy zapis debaty, która odbyła się 28 października w kawiarni Kogel-Mogel, ale osoby niecierpliwe lub niemające czasu na oglądanie całości mogą przeczytać na 12 stronie Kuriera jej obszerne omówienie. http://www.lm.pl/aktualnosci/informacja/63000/debata_do_poczytania

Transcript of 76 Kurier Koniński

Page 1: 76 Kurier Koniński

nn

nga

zeta

BE

ZP

ŁATN

An

n n

gaze

ta B

EZ

PŁA

TNA

n n

nga

zeta

BE

ZP

ŁATN

An

n n

gaze

ta B

EZ

PŁA

TNA

n n

nga

zeta

BE

ZP

ŁATN

An

n n

gaze

ta B

EZ

PŁA

TNA

n n

n

NAKŁAD 15 000 egzemplarzy

NR 76 l ROK III l ŚRODA 10 LISTOPADA 2010 l ISSN 1689-9563

LM.pl cią gle ro śniePor tal LM.pl ma już pra wie 300

tys. użyt kow ni ków. W paź dzier ni kupadł ko lej ny re kord.

We dług Go ogle Ana ly tics, por talLM.pl miał w mi nio nym mie sią cu299.386 użyt kow ni ków, któ rzy w paź -dzier ni ku za glą da li na stro ny por ta lu -jak in for mu je fir ma ba daw cza Ge mius -10.370.390 ra zy. To je den z naj wyż -szych wy ni ków w dzie jach por ta lu. Nasta bil nym po zio mie utrzy mu je się licz baczy tel ni ków por ta lu te raz Ko nin, któ -rych w paź dzier ni ku by ło 8 864. OLER

In we sty cja kosz to wa ła 8 mi lio nówzło tych. Po ło wę pie nię dzy wy ło ży łomia sto, resz ta po cho dzi ła mię dzy in ny -mi z pro gra mu bu do wy dróg lo kal nych.Go spo da rze mia sta li czą na to, że no wepo łą cze nie dwóch czę ści Ko ni na bę dziesprzy jać roz wo jo wi sta rów ki. Z po wo -du nie ko rzyst nej po go dy na stą pi ło nie -wiel kie, zda niem wy ko naw ców, opóź -nie nie w tej in we sty cji. - By ło ono wy ni -kiem sy tu acji po wo dzio wej i po go do -wej – po twier dza An drzej Sy bis, za -stęp ca pre zy den ta Ko ni na. - Wy ko naw -ca udo ku men to wał jed nak to opóź nie -nie, stąd zgo da na to, aby bez kon se -kwen cji fi nan so wych prze su nąć ter minza koń cze nia prze bu do wy mo stu do 28paź dzier ni ka te go ro ku.

Ja ko pierw si od no wio nym mo stemTo ruń skim prze je cha li Syl wia i Ma rianMa zur kie wi czo wie, któ rzy wy li cy to wa -li cer ty fi kat na prze jazd pod czas fi na łuWOŚP w Ko ni nie. Wraz z od da niem

mo stu, zmie nia się rów nież or ga ni za cjaru chu w sta rej czę ści Ko ni na. In for mu -ją o tym zna ki. Moż na tam wjeż dżać iwy jeż dżać. Dwu kie run ko wy ruch zo -stał wpro wa dzo ny eks pe ry men tal niena kil ka naj bliż szych mie się cy. Czas po -ka że, czy się przyj mie. Wraz z od da -niem bul wa ru, po pra wej stro nie mo -stu To ruń skie go po ja wi się ścież ka ro -we ro wa, któ ra umoż li wi do jazd na re -wi ta li zo wa ną sta rów kę.

AN NA PI LAR SKA

Spo tka li się w czwar tek, 28 paź -dzier ni ka w ka wiar ni Ko gel -Mo -gel: pię ciu kan dy da tów do sta no -wi ska pre zy den ta Ko ni na. Za da li -śmy im py ta nia, któ re nur tu ją za -pew ne wie lu wy bor ców.

Za czę li śmy od naj prost sze go: ja kito ży cio wy do ro bek i osią gnię te suk ce -sy upo waż nia ją ich do sta wa nia wszran ki o przy wódz two dla 80-ty -sięcz ne go mia sta?

Chcie li śmy wie dzieć, skąd we -zmą pie nią dze na zre ali zo wa nie in we -sty cji, któ rych pod je cie tak czę sto de -kla ru ją. Za py ta li śmy też, jak chcą po -bu dzać przed się bior czość sa mych ko -ni nian, sko ro chęt nych do in we sto wa -nia w na szym mie ście jak na ra zie niewi dać.

WIĘ CEJ NA STR. 12

reklama

reklama

Jest no wy mostPo pół wie ku prze rwy zno wu moż na prze je chać mo stem To ruń skim z no -wej do sta rej czę ści Ko ni na. Po po nadrocz nej prze bu do wie otwar to mostdla ru chu sa mo cho do we go i to w dwóch kie run kach.

Fot.

A. Pi la

r ska

De ba ta

n n n

Page 2: 76 Kurier Koniński

2 aktualności

reklama

Wo je wódz ka Sta cja Po go to wiaRa tun ko we go w Ko ni nie otrzy ma -ła wy róż nie nie w IV edy cji kon kur -su me dycz ne go „Per ły Me dy cy ny2010”.

Ogól no pol ski Ko mi tet Me dycz nyta kie sa mo wy róż nie nie przy znałm.in. sta cji po go to wia z Kra ko wa, Ło -dzi, Kielc, Szcze ci na i Ka to wic. Ko -niń ska sta cja po go to wia ra tun ko we gozo sta ła do ce nio na za do bry kon takt zpa cjen tem, in no wa cyj ność, go spo dar -ność oraz pod no sze nie kwa li fi ka cjiper so ne lu. Po go to wie w Ko ni nie jestjed ną z nie licz nych jed no stek w wo je -wódz twie, któ ra do fi nan so wu jekształ ce nie swo ich pra cow ni ków. - Po -go to wie dys po nu je no wo cze snymsprzę tem po sia da je dy ne w Wiel ko -pol sce tech no lo gicz nie za awan so wa -

ne opro gra mo wa nie Cen trum Po wia -da mia nia Ra tun ko we go, roz bu do wa -ną sieć mo ni to ro wa nia pra cy per so ne -lu, no wo cze sne ka ret ki, sys tem mo ni -to rin gu w tech no lo gii GPS i GPRS –wy ja śnia dy rek tor sta cji Bar ba ra Sze -fliń ska. - W cią gu ro ku ra tu je my ży cieoko ło 300.000 miesz kań ców Ko ni naoraz pa cjen tom po wia tu ko niń skie goi kol skie go.

Wo je wódz ka Sta cja Po go to wiaRa tun ko we go w Ko ni nie to 9 ze spo -łów ra tun ko wych, 5 pod sta cji w re gio -nie, 27 ka re tek i 15.000 wy jaz dówrocz nie. Tym sa mym jest dru gą co dowiel ko ści sta cją po go to wia w Wiel ko -pol sce.

SKA

Wie sław Ste in ke i Jó zef No wic ki sąfa wo ry ta mi buk ma che rów w nad -cho dzą cych wy bo rach sa mo rzą do -wych w Ko ni nie. Fir ma buk ma cher -ska To bet.com osza co wa ła szan sekan dy da tów na pre zy den ta wewszyst kich mia stach w kra ju.

W Ko ni nie, zda niem ana li ty ków,naj więk sze szan se na wy bor cze zwy cię -stwo ma Wie sław Ste in ke z PO. Kurs naje go wy gra ną osza co wa no na 1,80, coozna cza, że za jed ną po sta wio ną zło -tów kę moż na za ro bić na czy sto 80 gro -szy. Nie wie le mniej sze szan se ma Jó zefNo wic ki z SLD (kurs 1,90).

Fa chow cy To bet.com sza cu ją, że wwal ce o fo tel pre zy den ta li czyć się bę -dzie tak że Ma rek Wasz ko wiak z PiS(kurs 3,5), na to miast nie wiel kie szan seda ją po zo sta łym kan dy da tom: wspie ra -ne mu przez Ko niń ski Klub Sa mo rzą -do wy Da riu szo wi Wil czew skie mu(kurs 35,00) i Sła wo mi ro wi Ma ty sia ko -wi z PSL (kurs 100,00).

OLER

Z proś bą o opi nię w spra wie lo ka li -za cji ka sy na, zwró ci ła się do władz mia -sta opol ska fir ma. Od te go sta no wi skaza le ży bo wiem ubie ga nie się o kon ce sję.Fir ma by ła by skłon na za trud niać oko ło20 osób. Lo ka li za cja, w bu dyn ku daw -ne go Hor tek su, wzbu dzi ła jed nak wąt -pli wo ści rad nych.

- Te go ty pu in te res jest in te re semdość le gal nym, pil no wa nym przez pań -stwo – prze ko ny wał w cza sie dys ku sjiJa nusz Za wil ski. - To i tak mniej sze zło,niż te wszyst kie ma szy ny bę dą ce w klu -bach, klu bi kach. Nie któ rzy rad ni do -ma ga li się jed nak obec no ści przed sta wi -cie li fir my, któ rzy mo gli by przed sta wićswo je ar gu men ty prze ma wia ją ce za ta -ką lo ka li za cją. - Oma wia li śmy kie dyśpro jekt uchwa ły al ko ho lo wej, a kon -kret nie roz miesz cze nia punk tów sprze -da ży i na se sję przy był spe cja li sta wdzie dzi nie le cze nia al ko ho li ków – po -

da wał przy kład Krzysz tof Okoń ski. -Mó wił jak wpły wa usy tu owa nie punk -tów na pi ją ce go czło wie ka. W tym kon -tek ście chcia łem wró cić do mniej sze gozła i do spra wy do pa la czy – przy po -mniał rad ny. Rad ni nie mo gli dojść dopo ro zu mie nia w tej spra wie i po stu lo -wa no o skie ro wa nie spra wy do po now -ne go prze ana li zo wa nia. – Mu si my siędo wie dzieć ja kie ko rzy ści z te go wy pły -ną dla mia sta – po wie dzia ła Wio let taCie ślak. - Wiem, że są wąt pli wo ści codo lo ka li za cji ka sy na z po wo du bli sko -ści przed szko la i szko ły. War to więc po -znać opi nię po li cji z punk tu wi dze niaewen tu al nych za gro żeń dla miesz kań -ców mia sta - za koń czy ła dys ku sję rad na.

Za po now nym skie ro wa niem te gopro jek tu uchwa ły do ko mi sji za gło so -wa ło 9 rad nych, 4 by ło prze ciw ko, a 7się wstrzy ma ło od gło su.

SKA

Naj pierw ma jo wa po wódź, a po -tem opa dy desz czu opóź ni ły pra ce przybul wa rze nad war ciań skim. Opóź nie -nie w bu do wie wy no si już dwa mie sią -ce, a co bę dzie da lej, nie wia do mo. - Je -śli au ra po mo że i nie bę dzie więk szychprze szkód po go do wych, to na dal jestszan sa na od da nie bul wa ru w tym ro ku– mó wi An drzej Sy bis, za stęp ca pre zy -

den ta Ko ni na. Bu do wa bul wa ru bę dziekosz to wa ła pra wie 13 mln zł, in we sty -cja jest w 65 pro cent fi nan so wa na zunij nych fun du szy. - Je że li opóź nie nie,tak jak w przy pad ku bul wa ru, wy ni ka zprzy czyn nie za leż nych od nas, to niepo win no być pro ble mu z otrzy ma niemunij nej do ta cji – do da je An drzej Sy bis.

SKA

Cho dzi głów nie o roz lo ko wa nieszpi tal nych od dzia łów w dwóch bu -dyn kach. Zda niem Kry stia na Kar bo -we go, od dział we wnętrz ny dru gi po -wi nien kosz tem oku li sty ki zna leźć sięprzy uli cy Szpi tal nej, w są siedz twieprze nie sio nych już tam od dzia łów.

Nie ma na to jed nak zgo dy wła ści -cie la szpi ta la, czy li sa mo rzą du wo je -wódz kie go. - Oku li sty ka mu si te razprze nieść się tu taj – mó wi o bu dyn kuw sta rym Ko ni nie dy rek tor do sprawlecz nic twa. - We wnętrz ny dru gi,oprócz te go, że le czy, jest wen ty lembez pie czeń stwa dla od dzia łów za cho -waw czych, mu si tak że prze jąć ro lę od -dzia łu kon sul ta cyj ne go dla od dzia łówza bie go wych, w no wym szpi ta lu. Do -pó ki nie uzy ska my ta kie go kon trak tu,że bę dzie my mo gli uło żyć te od dzia łytak, jak jest w pla nie za rzą du wiel ko -pol skie go, z pół to ra ro ku oku li sty kamu sia ła by zo stać przy Wy szyń skie go,a we wnętrz ny dru gi prze nieść się do

bu dyn ku przy Szpi tal nej. Nie ma zgo -dy jed nak na te go ty pu prze me blo wa -nia mię dzy dwo ma szpi tal ny mi bu -dyn ka mi. Z po wo du bez sil no ści w dal -szym za rzą dza niu pla ców ką dy rek tordo spraw lecz nic twa nie wi dzi in nejdro gi, jak re zy gna cja ze sta no wi ska.Kry stian Kar bo wy był na nim po naddwa la ta.

- Żad ne go za gro że nia w dzia ła niuszpi ta la nie ma – uspo ka ja To maszNo wak, prze wod ni czą cy Ra dy Spo -łecz nej szpi ta la. - Dy le mat, ja ki maobec nie ko niń ski szpi tal, do ty czy kie -run ku roz wo ju – mó wi ogól nie po seł,dla któ re go de cy zja Kry stia na Kar bo -we go by ła za sko cze niem.- Trze ba opty -mal nie utrzy mać te dwa bu dyn ki.

Prze wod ni czą cy ra dy za strze ga, żedo pie ro po za po zna niu sie z ra cja miobu stron bę dzie ko men to wał dy mi sjęza stęp cy dy rek to ra Wo je wódz kie goSzpi ta la Ze spo lo ne go w Ko ni nie.

SKA

Sztab pod jął te dzia ła nia po tym,jak To masz Ma cha ła z Pol sa tu na pi sałna swo im blo gu, że bez par tyj ny prze -cież pre zy dent Ko mo row ski po pie rapo li ty ka Plat for my Oby wa tel skiej z Ko -ni na. Na pu bli ka cję za re ago wa ła na -tych miast Kan ce la ria Pre zy den ta RP,in for mu jąc że Bro ni sław Ko mo row skinie wie dział o ta kim wy ko rzy sta niuswo je go wi ze run ku. Zdję cia obu po li ty -ków zo sta ły bo wiem zro bio ne jesz czeprzed wy bo ra mi pre zy denc ki mi.

- To po czą tek kam pa nii ne ga tyw nej- sko men to wał wy da rze nie Wie sławSte in ke. - Po par cie pre zy den ta jest fak -tem, zmie ni ły się tyl ko oko licz no ści -mó wi o wspól nych pla ka tach. - Alezgod nie z za le ce nia mi szta bu re gio nal -ne go, bil l bo ar dy zo sta ły już za kle jo ne.

Jed nak za kle je nie kon tro wer syj -nych pla ka tów spra wy nie koń czy, boko niń ski SLD ogło sił, że za mie rza po -

wia do mić Pań stwo wą Ko mi sję Wy bor -czą o wy ko rzy sta niu przez kan dy da taPlat for my Oby wa tel skiej wi ze run kuBro ni sła wa Ko mo row skie go bez je gozgo dy.

- Wcze śniej nie zwró ci li śmy uwa gina te pla ka ty – przy zna je Elż bie taStre ker -Dem biń ska, sze fo wa SLD wKo ni nie, któ ra uwa ża, że ta ki spo sóbpro wa dze nia kam pa nii wy bor czej na -ru sza or dy na cję wy bor czą. - Dla te goSLD zło ży do PKW wnio sek o zba da -nie tej spra wy.

OLER, SKA

Po go to wie wśród pe reł

n n n

Sta wia ją na Ste in ke

i No wic kie go

Ka sy no wra ca do ko mi sji

Opi nia w spra wie lo ka li za cji ka sy na w Ko ni nie wzbu dzi ła wśród rad nychwie le wąt pli wo ści, tak że mo ral nych. Po dys ku sji, pro jekt uchwa ły skie ro -wa no do po now ne go roz pa trze nia w ko mi sjach ra dy.

Bul wa ry w ko st ce Na bul wa rze nad war ciań skim w Ko ni nie pra ca wre. Eki py spie szą się te -raz z ukła da niem kost ki. Ze wzglę du na roz miar in we sty cji, to naj bar dziejcza so chłon ny etap bu do wy. Wia do mo, że bul wa ry zo sta ną od da ne do użyt -ku z co naj mniej dwu mie sięcz nym opóź nie niem.

Fot.

R. O

lej n

ik

Dy mi sja w szpi ta lu Kry stian Kar bo wy, za stęp ca dy rek to ra ko niń skie go szpi ta la do spraw lecz -nic twa, zre zy gno wał 3 li sto pa da z te go sta no wi ska. Po wo dem był brak po -ro zu mie nia z Urzę dem Mar szał kow skim w spra wie roz wo ju lecz ni cy.

n n n

n n n

Pre zy dent za kle jo nyW ubie głym ty go dniu sztab wy bor czy Wie sła wa Ste in ke za kle ił pla ka ty, zezdję ciem kan dy da ta PO do sta no wi ska pre zy den ta Ko ni na w to wa rzy stwiepre zy den ta Bro ni sła wa Ko mo row skie go, z pod pi sem: „Wie sław Ste in ke -TAK po pie ram”.

Fot.

R. O

lej n

ik

Page 3: 76 Kurier Koniński

środa, 10 listopada 2010 aktualności 3

reklama

reklama

De mon taż roz po czę to od wy ję ciaokien. W cią gu kil ku dni część biu ro waza kła du zo sta ła zbu rzo na. Po zo sta nieha la pro duk cyj na, choć - być mo żeprzy pad kiem - rów nież jed na z jej ścian,od stro ny biu row ca, zo sta ła na ru szo na,na co skar żą się po zo sta li tam na jem cy.

Ko ni nia nie ob ser wu ją i fo to gra fu jąli kwi da cję za kła du, któ ry wpi sał się jużw kra jo braz tej czę ści mia sta, a te razprze cho dzi do hi sto rii. Naj więk sza wre gio nie fir ma szy ją ca ko szu le roz po -czę ła swą dzia łal ność na po cząt ku latsie dem dzie sią tych. Od 1973 do 1990ro ku funk cjo no wa ła ja ko fi lia gnieź -nień skie go Po la nek su. W 1997 ro ku za -kład zo stał prze kształ co ny w spół kępra wa han dlo we go ze stu pro cen to wymudzia łem Skar bu Pań stwa. W 2005 ro -ku za rząd fir my zło żył wnio sek o ogło -sze nie upa dło ści z moż li wo ścią za war -cia ukła du, któ re go sze fo stwo za kła dunie re ali zo wa ło, więc sąd na po cząt ku2009 ro ku, kie dy Kon wart miał już 12

mi lio nów dłu gu, ogło sił upa dłość spół -ki. Do za kła du wszedł syn dyk, pra cęstra ci ło 270 szwa czek, któ re pod ję ływal kę o wy pła tę za le głych na leż no ści.

Po Kon war cie po zo stał po kaź ny bu dy -nek przy uli cy Prze my sło wej, któ ry kil -ka krot nie wy sta wia no na sprze daż.Przy oka zji ko lej ne go prze tar gu bu dyn -ki zo sta ły wy ku pio ne przez oso bę pry -wat ną.

POE

Go spo da rze Ko ni na, Krzy mo wa iSta re go Mia sta pod pi sa li 3 li sto pa -da po ro zu mie nie w spra wie bu do -wy cmen ta rza w Ży chli nie, na po -gra ni czu tych trzech gmin.

- Dzię ki te mu po wsta nie no wymię dzyg min ny cmen ta rza ko mu nal ny– po in for mo wał An drzej Sy bis, za stęp -ca pre zy den ta Ko ni na. - Ta ka jest po -trze ba cza sów. Miej sca po chów ków,któ re te raz funk cjo nu ją, już się wy peł -nia ją. Dwa ko niń skie cmen ta rze pa ra -fial ne są peł ne, cmen tarz ko mu nal nyjesz cze ma moż li wość po chów ków napięć, sie dem lat.

Mię dzyg min ne po ro zu mie niepod pi sa li pre zy dent Ko ni na Ka zi -mierz Pa łasz oraz wój to wie Ta de uszJan kow ski i Ry szard Na wroc ki. Uzgod -nie nie lo ka li za cji, prze pro wa dze niepro ce du ry do ku men ta cyj nej, in we sty -cyj nej i uru cho mie nie no we go cmen -ta rza wy ma ga cza su. Rów no cze śnietrwa wy kup zie mi na po więk sze niene kro po lii przy uli cy Kol skiej w Ko ni -nie. Po ro zu mie nie po twier dza, że jestto dzia ła nie trzech gmin, a wkład fi -nan so wy bę dzie pro por cjo nal ny dolicz by miesz kań ców.

SKA

Aka de mia Hu ma ni stycz no -Eko no -micz na w Ło dzi, któ ra ma tak żeswój ośro dek w Ko ni nie, mo żefunk cjo no wać i roz wi jać się da lej.Pro ce du ra li kwi da cyj na zo sta łaumo rzo na – in for mu ją przed sta wi -cie le uczel ni.

- Z du mą, sa tys fak cją i ogrom ną ra -do ścią pra gnie my po in for mo wać, iż de -cy zją Mi ni ster stwa Na uki i Szkol nic twaWyż sze go z 27 paź dzier ni ka pro ce du rali kwi da cyj na AHE w Ło dzi zo sta łaumo rzo na. Na sza uczel nia mo że dzia -łać i roz wi jać się na dal – in for mu jeAlek san dra My sia kow ska, rzecz nikAHE. Po wie lo mie sięcz nej i wni kli wejkon tro li re sort za ak cep to wał wpro wa -dzo ne przez AHE zmia ny i re for mę or -ga ni za cyj ną oraz uznał, że uczel niadzia ła zgod nie z prze pi sa mi pra wa orazza le ce nia mi MNiSW.

- Dzię ku je my wszyst kim, któ rzytrwa li przy Aka de mii Hu ma ni stycz no --Eko no micz nej w Ło dzi w jej naj trud -niej szych chwi lach – mó wi rzecz nik. -W bie żą cym ro ku aka de mic kim AHEbę dzie kon ty nu owa ła wpro wa dza niezmian, kon cen tru jąc się na pod no sze -niu ja ko ści kształ ce nia.

SKA

W czwar tek ra no (4 li sto pa da) nadro dze w Wie ru sze wie (gmi na Ka -zi mierz Bi sku pi) kie ru ją ca fia temse icen to stra ci ła pa no wa nie nadpo jaz dem i wpa dła do ro wu.

- Przy czy ną zda rze nia by ło naj -praw do po dob niej nie za cho wa nie na le -ży tej ostroż no ści przez kie ru ją cą se icen -to pod czas wy prze dza nia au to bu su -po in for mo wał nas kpt. An drzej Le wan -dow ski z Ko men dy Miej skiej Pań stwo -wej Stra ży Po żar nej w Ko ni nie. Ko bie tazbyt gwał tow nie zje cha ła na pra wy pas,stra ci ła pa no wa nie nad sa mo cho dem iwpa dła do ro wu.

Kie ru ją cą fia tem ko bie tę za bra nodo szpi ta la z nie groź ny mi ob ra że nia mi.

OLER

Mo że się do te go przy czy nić prze ka -za nie czę ści za dań wła snych mia sta wy -spe cja li zo wa nym, pry wat nym fir mom.Ja ko przy kład Ma rek Wasz ko wiak po dałpro wa dze nie pro mo cji mia sta przez ze -wnętrz ną fir mę, ale tak że pro wa dze niedo mów po mo cy dla se nio rów, czy nie -wiel kich przed szko li, a tak że edu ka cjaar ty stycz na, czy dzia łal ność tu ry stycz -na. - Wie le rze czy moż na za le cać ma łymfir mom – uwa ża Ma rek Wasz ko wiak.

Zda niem kan dy da ta ko niecz ne jestpo wo ła nie w mie ście in ku ba to ra przed -się bior czo ści, a więc miej sca dla star tu -ją cych i roz wi ja ją cych się lo kal nychfirm, któ re mo gą tam li czyć na biu ra,

do stęp do me diów, ma ga zy nów, halpro duk cyj nych, do radz two biz ne so we,a tak że po moc w pro mo cji ich dzia łal -no ści. Kan dy dat na pre zy den ta wi dzitak że szan sę na oży wie nie go spo dar czew mie ście po przez zle ca nie wy spe cja li -zo wa nym pla ców kom ta kim jak KIGczy ARR wy ko ny wa nie biz ne spla nówdla miej sco wych przed się bior ców.

- Sa mo rząd po wi nien tak że wspie -rać Urząd Pra cy w udzie la niu do ta cjidla przed się bior ców, co prze ło ży się napo wsta wa nie firm, a tym sa mymwzrost za trud nie nia – mó wi Ma rekWasz ko wiak.

SKA

Jak pre zy dent mo że po móc ko bie -tom – za sta na wiał się Da riusz Wil -czew ski, kan dy dat na naj wyż szyurząd w mie ście. Py tał o to bez po -śred nio miesz kan ki Ko ni na, któ remó wi ły o pro ble mach ży cia co -dzien ne go.

Pa nie, któ re spo tka ły się z kan dy da -tem na pre zy den ta w uro kli wej Ca fe deMo ni que na sta rów ce, skar ży ły się, żenaj trud niej zna leźć w Ko ni nie pra cę.Ko bie ty chcą się roz wi jać i go dzić ży cieza wo do we z ro dzin nym.

- Ko nin po wi nien być przy ja zny ko -bie tom – uwa ża Da riusz Wil czew ski.Naj waż niej sze jest, we dług nie go, za -pew nie nie opie ki przed szkol nej dladzie ci, aby umoż li wić ko bie tom pra cę.Ko niecz na jest tak że ak ty wi za cja za wo -do wa i za chę ca nie ko biet do uczest ni -cze nia w ży ciu pu blicz nym. W sa mo -rzą dach wciąż ich bra ku je i to się po win -no zmie nić. Dla te go na li stach Ko niń -skie go Klu bu Sa mo rzą do we go do Ra dyMia sta moż na zna leźć miesz kan ki Ko -ni na, któ re chcia ły by po móc w two rze -niu „mia sta przy ja zne go ko bie tom”.

SKA

Plat for ma Oby wa tel ska za pre zen -to wa ła swo je kan dy dat ki do Sej mi -ku Wo je wódz twa Wiel ko pol skie go.Ko bie ty są tak że na li stach do radgmin, po wia tu i mia sta. - Nasz głospo wi nien być bar dziej sły szal ny –prze ko ny wa ła Mał go rza ta Cie śluk.

O swo ich po my słach mó wi ły Li liaBą kow ska i Mo ni ka Wal czak, któ re kan -dy du ją do sej mi ku. Ko bie ty Plat for myudo wad nia ły, że są go to we do dzia ła niana rzecz in nych w ra mach sa mo rzą duwo je wódz kie go. Wśród 46 kan dy da tówdo Ra dy Mia sta, po ja wi ło się 10 ko biet.To od po wiedź na za rzut, że za ma ło ichjest w ży ciu spo łecz nym. Par tie za bie ga -ły więc o ich obec ność na li stach wy bor -czych. - Ko bie ty są przy go to wa ne abypeł nić funk cje pu blicz ne – prze ko ny -wa ły pa nie z PO. - My prze cież de cy du -je my o bu dże tach do mo wych.

- Trze ba wzmac niać ro lę ko biet wsa mo rzą dzie i par la men cie – stwier dziłpo seł To masz No wak z PO . - Ko bie tymu szą stać się naj pierw li der ka mi. SKA

Sta dion przy uli cy Dmow skie go wKo ni nie bę dzie no sił imię Ma ria naPa ska, zmar łe go w tym ro ku le gen -dar ne go tre ne ra ko niń skie go Gór -ni ka. Za je go cza sów ko niń ski ze -spół od no sił naj więk sze suk ce sy whi sto rii klu bu.

Rad ni nie mie li wąt pli wo ści co doupa mięt nie nia po sta ci. Ma rian Pa sekod no sił z ko niń skim klu bem licz nesuk ce sy w roz gryw kach li go wych orazw Pu cha rze Pol ski. Miesz kań com Za to -rza zna ny był też ja ko dzia łacz kul tu ral -ny, pro wa dził za ję cia w osie dlo wym do -mu kul tu ry. O na zwa nie ko niń skie gosta dio nu je go imie niem wnio sko wa łośro do wi sko spor to we Ko ni na. Rad nijed no gło śnie po par li ten po mysł. SKA

Aka de mia po kon tro li

Wpa dła do ro wu

Cmen tarz trzech gmin

Wa run ki dla przed się bior ców

Kon wart zni ka

W cią gu kil ku na stu mie się cy moż na stwo rzyć no we miej sca pra cy – uwa -ża Ma rek Wasz ko wiak, kan dy dat PiS na pre zy den ta Ko ni na.

Do koń ca te go ro ku z po wierzch ni zie mi znik nie część Kon war tu. Na te renza kła du przy uli cy Prze my sło wej w Ko ni nie wje cha ły dźwi gi, ko par ki i ru -szy ły pra ce roz biór ko we.

Fot.

R. O

lej n

ik

Mia sto przy ja zne ko bie tom

Panie w po li ty ce

Sta dion z imie niem

Page 4: 76 Kurier Koniński

4 kurier kryminalny

Po li cję za wia do mił o zda rze niu kie -row ca, któ ry prze jeż dża jąc przed go dzi -ną 19 dro gą z Lub sto wa do Mą kol na, za -uwa żył le żą cy w po lu sa mo chód. Ze śla -dów opon wy ni ka, że volks wa gen golfzje chał na le wą stro nę dro gi, wpadł doro wu, na stęp nie ude rzył w drze wo i da -cho wał na po lu. Kie row cą gol fa był 23-

let ni miesz ka niec gmi ny Ba biak, a dowy pad ku do szło naj praw do po dob niej zpo wo du nad mier nej pręd ko ści. Po nie -waż nie jest zna ny prze bieg zda rze nia,po li cja pro si ewen tu al nych świad kówwy pad ku o kon takt z Ko men dą Miej skąPo li cji w Ko ni nie pod nu me rem tel. 63247-21-43 lub 997. OLER

Za czę ło się w pią tek, 29 paź dzier ni -ka, kie dy au to bus MZK po trą cił przyzjeź dzie z ron da Frie man na (przy dwor -cu PKP) w uli cę Dwor co wą w Ko ni nie,63-let nią ko bie tę. Do zda rze nia do szłoprzed go dzi ną 16, kie dy ko bie ta prze -cho dzi ła przez przej ście dla pie szych.Wstęp ne in for ma cje by ły sprzecz ne.Jed ni twier dzi li, że ko bie ta na gle we szłana pa sy, in ni zno wu, że to kie row ca zbytgwał tow nie zje chał z ron da. Po go to wieza bra ło do szpi ta la nie tyl ko pie szą, ale ijed ną z pa sa że rek, któ ra prze wró ci ła siępod czas gwał tow ne go ha mo wa nia au to -bu su.

Po trą co na ko bie ta zo sta ła za bra nana od dział in ten syw nej opie ki me dycz -nej z po waż ny mi ob ra że nia mi gło wy. Le -ka rze od po cząt ku okre śla li jej stan ja kobar dzo cięż ki. Po dwóch dniach, w nie -dzie lę, 31 paź dzier ni ka, 63-lat ka zmar -ła. Przy czy ną śmier ci był cięż ki urazczasz ko wo -mó zgo wy. Na za jutrz, oko łogo dzi ny 18.30, na uli cy Cho pi na po trą -co ny zo stał 40-let ni miesz ka niec Ko ni -

na, któ ry prze cho dził jezd nię w miej scunie do zwo lo nym. Po trą cił go opel cor sa,któ re go kie row ca wy jeż dżał ty łem z par -kin gu. Na to miast w nie dzie lę przed go -dzi ną 17 nis san po trą cił na uli cy Eu ro -

pej skiej ko bie tę, któ ra na wy so ko ści uli -cy Świę to jań skiej prze cho dzi ła jezd nięw miej scu nie do zwo lo nym. Ran nazmar ła jesz cze te go sa me go dnia.

OLER

W po ło wie paź dzier ni ka wy szedl zdo mu i do tej po ry nie dał zna ku ży -cia. Po li cja po szu ku je 50-let nie goKa zi mie rza Ku bia ka z Ko ni na.

Wy szedł z do mu na Grój cu oko łogo dzi ny 13, nie mó wiąc ni ko mu z do -mow ni ków do kąd idzie. Do dzi siaj niena wią zał kon tak tu z ro dzi ną.

Ka zi mierz Ku biak jest szczu pły,ma oko ło 170 cm wzro stu i wa ży oko ło70 kg. Wło sy ma ja sne i krót kie, twarzowal ną, oczy nie bie skie, uszy du że, nospro sty. Ma bli znę nad jed nym okiem.

Męż czy zna wy szedł z do mu ubra -ny w gra na to we dre so we spodnie, czar -ny swe ter z czer wo nym po zio mym pa -skiem, ko szu le na dłu gi rę kaw w bor do -wo -zie lo ne pa ski, czap kę ko lo ru gra na -to we go. Na no gach miał spor to we brą -zo we bu ty.

Kto kol wiek wie, gdzie znaj du je się

za gi nio ny lub mo że po móc w je go od -na le zie niu, pro szo ny jest o kon takt zKo men dą Miej ską Po li cji w Ko ni niepod nr tel. 63 247-21-43 lub z naj bliż -szą jed nost ką po li cji - nr alar mo wy 997.

OLER

Pierw sze go na pa du nie zna nyspraw ca do ko nał w pią tek, 8 paź dzier ni -ka oko ło go dzi ny 12.20 przy uli cyDwor co wej. Miał krę pą bu do wę cia ła,twarz przy sło nię tą sza li kiem, ubra nybył w ciem ną blu zę z bia łym na pi sem zprzo du „eve rest”, na gło wie miał kap tur.

Do ko lej ne go na pa du do szło czte ry

dni póź niej, we wto rek, 12 paź dzier ni -ka w pla ców ce ban ko wej przy ul. Kon -wa lio wej w Ko ni nie (na osie dlu Cho -rzeń). Po go dzi nie 11 spraw ca wtar gnąłdo bu dyn ku z przed mio tem przy po mi -na ją cym broń i za brał pie nią dze, wpła -co ne chwi lę wcze śniej przez jed ną zklien tek. Ra buś ukry wał twarz podkap tu rem i gu mo wą ma ską. Na past ni -kiem był naj praw do po dob niej mło dy,szczu pły i wy so ki męż czy zna. Ubra nybył w ciem ną blu zę. Zło dziej miał ple -cak z bia ło -gra na to wy mi wią za nia mi.

Po li cjan ci pro wa dzą cy spra wę pro -szą o kon takt oso by, któ re by ły świad ka -mi na pa dów lub roz po zna ją na zdję ciuspraw cę. Moż na dzwo nić pod nr tel. 63247-21-43, 63 247-24-50, bądź 997.

In for ma cje moż na prze sy łać rów -nież na ad res: ano nim@ko nin.po li -cja.gov.pl. - Wszyst kim za pew nia mypeł ną ano ni mo wość – po wie dzia ła Re -na ta Pur cel -Ka lus z ko niń skiej po li cji.

OLER

Golf na drzewieŚmierć na miej scu po niósł mło dy kie row ca volks wa ge na gol fa, któ ry wewto rek (2 li sto pa da) w Za krzew ku (gmi na Som pol no) wy padł z dro gi i ude -rzył w drze wo.

Fot.

KM

PSP w

Ko n

i nie

Śmierć na Dwor co wejWeek end przed Wszyst ki mi Świę ty mi był w Ko ni nie bar dzo pe cho wy dla pie szych. Trzy oso by zo sta ły po trą co neprzez po jaz dy. Dwie z nich zmar ły.

Fot.

ala 3

4

Wy szedł i nie wró cił

Ra bu sie po szu ki wa niPo li cjan ci z Ko ni na po szu ku ją spraw ców na pa dów na ban ki przy uli cyDwor co wej i Kon wa lio wej w Ko ni nie, do któ rych do szło na po cząt ku paź -dzier ni ka.

reklama

Page 5: 76 Kurier Koniński

środa, 10 listopada 2010 KWB 5

Za oku pa cji pra co wa łem tro chę uin ży nie ra Tu ka cza, któ ry miał ze spółwiert ni czy. Na Go sła wi cach wier ci li -śmy, za wsią, ko ło wia tra ka. Kie dyś za -py tał, kto chce iść na ko pal nię. Ja sięza raz zgło si łem. Roz po czą łem pra cę wma ju 1941 ro ku.

Wę giel je chał do Nie miecKo pal nia roz po czę ła się na te re nie

Mo rzy sła wia. Pierw sza fir ma na zy wa -ła się Kar bi cer. By ła tyl ko jed na ko par -ka o na pę dzie pa ro wym, ma łe prze wo -zi ki i wo zy, tak zwa ne wy wrot ki, o po -jem no ści jed ne go me tra ku bicz ne go.Biu ra mie ści ły się w szko le w Mo rzy -sła wiu, a ma ga zy ny ma te ria łów w ko -ście le św. Woj cie cha.

Niem cy roz po czę li bu do wa niepo chyl ni i doj ścia do wę gla, ale to sięnie uda ło. Zie mia z po chyl ni by ła wy -do by wa na za po mo cą mo to ru spa li no -we go. W 1942 ro ku spro wa dzo nodwie ko par ki o na pę dzie elek trycz -nym 380 V prą du zmien ne go, zwa neTi tan. Za czę to je mon to wać w ma ju –ja pra co wa łem przy mon ta żu tych ko -pa rek. Mon taż od by wał się za po mo cąwie lo krąż ka i trzech słu pów zwa nychko złem. To trwa ło do koń ca paź dzier -ni ka, wte dy nie by ło jesz cze w ko pal niprą du, gdyż nie by ło li nii wy so kie gona pię cia. Do pie ro w stycz niu 1943 ro -ku po pły nął pierw szy prąd z Wło cław -ka i moż na by ło przy stą pić do uru cho -mie nia ko pa rek. Pierw sza by ła go to wado pra cy w lu tym. Nad kład za czę tood wo zić w mar cu. W kwiet niu Niem -cy za czę li bu do wać szyb i wy bu do wa -li go na głę bo kość 15 m. Wte dy za czę -li rów nież bu do wać chod ni ki od wad -nia ją ce.

W tym cza sie spro wa dzo no ko par -kę po ka pi tal nym re mon cie z ko pal niKle witz. By ła to ko par ka wie lo na czy -nio wa o na zwie Maks i ja zno wu pra co -

wa łem przy mon ta żu. Ko par ka cho -dzi ła po szy nach. Roz po czę ła pra cę wsierp niu 1943. Pierw szy mi ope ra to ra -mi ko pa rek i ma szy ni sta mi elek tro wo -zów by li Niem cy. Po tem za bra li ich nafront, a nas Po la ków wzię li na ope ra to -rów. Ja by łem ope ra to rem do koń caoku pa cji.

Pierw szy wę giel za czę to wy do by -wać w li sto pa dzie 1943 ro ku. Z do łuod zło ża wę gla by ła wy bu do wa na ko lej -ka łań cu cho wa o ma łych wa go ni kach.Po bu do wa no rów nież prze ła dow nię,gdzie by ły dwa zbior ni ki, do któ rych sy -pa no wę giel z gó ry. Pod lej zbior ni kówprze ła dow ni pod cho dzi ły wóz ki ko lej kili no wej i za bie ra ły wę giel do bry kie tow -ni. Bry kie tow nia nie by ła wy po sa żo naw od po wied nie urzą dze nia do pro duk -

cji bry kie tów. Wę giel ze zbior ni kówbry kie tow ni był sy pa ny do wa go nówko le jo wych i wy wo żo ny do Nie miec.Tam prze ra bia no go na bry kie ty.

Po wy zwo le niu wszyst ko w ko pal -ni by ło po nisz czo ne i co się da ło roz -kra dzio ne, a resz ta ko pal ni by ła za la na.Był to cięż ki czas, pra ca bar dzo trud na.

Nie by ło czym pra co wać i nie by ło du -żo lu dzi chęt nych do pra cy, bo nie by łopie nię dzy, że by im za pła cić. Na ko pal -nię mó wi li „ochron ka”, bo wie lu tuprzy cho dzi ło i ucie ka ło.

Za czę to od wad nia nie ko pal ni, za -czę ły się re mon ty i uru cha mia nie tychkil ku urzą dzeń, któ re zo sta wi li Niem -cy. Przede wszyst kim przy stą pi li śmydo uru cho mie nia ko pa rek. Po nie ważza oku pa cji pra co wa łem na ko par ce

wie lo na czy nio wej, to zo sta łem przytej ko par ce, te raz na zy wa ła się Wie -sław. Uru cho mie nie nie by ło spra wąpro stą, bo nie by ło do niej pa sa. Wcze -śniej po my śla łem: – Co jak co, ale te gopa sa to szko da, roz krad ną go. Chcia -łem go zdjąć i scho wać, ale nie zro bi -łem te go. A po tem już pa sa nie by ło.Był to pas ze skó ry, o sze ro ko ści 50 cmi dłu go ści 9,5 me tra. Za sto so wa li śmypas par cia ny, ale nie zdał eg za mi nu,śli zgał się. W mar cu 1946 ro ku mi li cjaskon fi sko wa ła u jed ne go miesz kań caKo ni na du że ilo ści skó ry. Mię dzy ty miskó ra mi zna lazł się rów nież i pas z ko -pal ni. Był to pas za pa so wy, da ny do na -pra wy do ry ma rza jesz cze za oku pa cji.Tyl ko ja wie dzia łem, że by ły dwa pa sy.Po za wia do mie niu mi li cji dy rek torKo złow ski wy słał mnie na ko mi sa riat,że bym zi den ty fi ko wał ten pas. Beztru du po da łem wy mia ry i wy da no goko pal ni. Jak za ło ży li śmy ten pas, od ra -zu by ła in na ro bo ta. Ko par ka zo sta łauru cho mio na i za czę ła pra co wać nanad kła dzie.

Ko par ka się prze wra ca łaWy do by wa nie wę gla bru nat ne go

by ło dla nas no wo ścią i trze ba by ło na -bie rać w tym do świad cze nia, róż neawa rie sa me mu usu wać. W cza sie awa -rii nikt nie pa trzył na ze ga rek. Dla nasczas pra cy nie li czył się od 6.00 do14.00. Pra co wa ło się tak dłu go, jak by -ło trze ba, a je dze nie przy no si ła mi żo -na do za kła du.

Wę giel na od kryw ce Mo rzy sławnaj pierw był wy bie ra ny na Po lu Glin -ka, po tem szli śmy na Po le Pół noc ne, ażwresz cie prze szli śmy za dro gę ko łocmen ta rza, to by ło Po le C.

Na Mo rzy sła wiu by ła cięż ka pra cadla ko pa rek - mar gle, gli na. Raz na wetko par ka się prze wra ca ła, zie mia ob su -nę ła się spod pod kła du i Wie sław sięprze chy lił. Wte dy 48 go dzin sie dzia -łem na ko par ce, by łem wte dy ope ra to -rem i mu sia łem zo stać. Mia łem tyl kopo moc ni ka, któ re go już tro chę przy -

uczy łem. Kie row ni kiem mo im wte dybył in ży nier Oszcza kie wicz. On miałdo zór na ko pal ni.

Ma ło by ło lu dzi, nie mie li śmy fa -chow ców, więc jak zda rzy ła się awa ria,mu sie li śmy dłu żej pra co wać. Nie raz24 go dzi ny sie dzia łem w pra cy, bo jaksię coś uszko dzi ło, to sa mi mu sie li śmyna pra wić. Nor mal nie pra co wa li śmy 8go dzin, z po cząt ku tyl ko na pierw szązmia nę, bo ope ra to rów na dru gą bra -ko wa ło. Róż ne ro bo ty się ro bi ło – to,co by ło trze ba. Ja na elek tro wo zie teżjeź dzi łem, od wo zi łem nad kład.

Wie sia zmon to wa li śmyKie dy skoń czył się wę giel na Mo -

rzy sła wiu, wszyst kie urzą dze nia trze -ba by ło prze pro wa dzić na no wą od -kryw kę w Nie słu szu. Naj waż niej szeby ło prze trans por to wa nie ko par ki wie -lo na czy nio wej Wie sław. Trze ba ją by łoro ze brać na czę ści. Trud na to by ła spra -wa, bo nie by ło do ku men ta cji. Ja by -łem przy mon ta żu tej ko par ki i pra co -wa łem na niej ja ko ope ra tor przez dwala ta. Zna łem każ dą po szcze gól nącząst kę tej ma szy ny. By ło nas dzie się -ciu - trzech ope ra to rów, sma row ni kówi kla po wych, po jed nym na każ dejzmia nie. Ja by łem przo do wym. Niemie li śmy żad nych spe cjal nych urzą -dzeń i dźwi gów, tyl ko dwa le war ki śru -bo we i krat ki ukła da li śmy z pod kła -dów. Mu sie li śmy ra dzić so bie spo so -bem. Opusz cza li śmy na mi li me try, ajed na część 12 ton wa ży ła. Raz ko par -ka się za chwia ła, lu dzie po ze ska ki wa li.Ale ni ko mu nic się nie sta ło, na wet pal -ca nikt nie ska le czył.

Dość dłu go to trwa ło. Je sie nią roz -bie ra li śmy, przez zi mę prze wieź li śmy.Naj cięż sze czę ści prze trans por to wa lilu dzie z Po zna nia spe cjal ną plat for mą,a te lżej sze sa mi koń mi prze wieź li śmy.Od le głość by ła dwa ki lo me try, z ko pal -ni przez ca łą wio skę Nie słusz pod Mię -dzy le sie. Tam na miej scu Wie siazmon to wa li śmy i po szedł do pra cy nawio snę.

Kle czew, 2 li sto pa da 2010 r. Fun da cja Gre en pe ace Pol ska Sza now ni Pań stwo

Od dłuż sze go cza su upo wszech nia -cie Pań stwo nie praw dzi we i po zba wio -ne pod staw twier dze nia od no szą ce siędo dzia łal no ści Ko pal ni Wę gla Bru nat -ne go „Ko nin”, a w szcze gól no ści na szejno wej od kryw ki To mi sła wi ce. Sta ra ciesię przed sta wić w dra ma tycz nie ne ga -tyw nym świe tle in we sty cję istot ną dlabez pie czeń stwa ener ge tycz ne go Pol ski.

To mi sła wi ce to pierw sza – i na ra -zie je dy na – od kryw ka uru cho mio na wPol sce od cza su wej ścia do Unii Eu ro -pej skiej. Dzia łal ność od kryw ki jest do -wo dem na to, że moż na prze drzeć sięprzez gąszcz prze pi sów, speł nić wszyst -kie wy ma ga ne pra wem wa run ki i otrzy -mać sto sow ne po zwo le nia na ro bo tygór ni cze. Dla te go To mi sła wi ce sta ły sięce lem za cie kłych ata ków – gdy nie

moż na zna leźć rze czo wych ar gu men -tów na po par cie te zy o za gro że niu, ja kiestwa rza od kryw ka, trze ba się uciec doza rzu tów wy ima gi no wa nych li cząc nato, że po wszech na wie dza na te mat gór -nic twa jest nie do sta tecz na i ła twowmó wić lu dziom każ dy non sens.

Przy kła dem mo że być czar ny sce -na riusz dla Go pła. Naj pierw lan so wa li -ście te zę, że od kryw ka do pro wa dzi dopęk nię cia cza szy je zio ra (!), po tem doje go wy schnię cia, a na ko niec do za tru -cia. Żad na z tych ab sur dal nych prze po -wied ni się nie spraw dzi ła, bo też nie by -ły one po par te żad ny mi po waż ny mi ar -gu men ta mi. Na wet ostat nie go wa rian -tu, ma ją ce go rze ko mo na uko we pod sta -wy, nie uda ło się obro nić; po pro stu „ba -da nia”, na któ rych się opie rał, oka za łysię tak nie rze tel ne, że od że gna li się odnich na wet ich wy ko naw cy.

Ostat nio, po nie waż „wod ne” ar gu -men ty za wio dły, pró bu je cie wstrzy maćpra ce na od kryw ce pod pre tek stem ra -

to wa nia ro ślin chro nio nych. Ale Wa szedzia ła nie przy no si sku tek wręcz od -wrot ny. Je śli ktoś wy stę pu je z oskar że -nia mi, żą da do dat ko wych eks per tyz iwi zji te re no wych, to w oczy wi sty spo -sób spo wal nia wy da wa nie de cy zji po -trzeb nych do prze sa dze nia ro ślin. Or -ga ni za cja tak do świad czo na jak Gre en -pe ace wie o tym do sko na le. A za temdzia ła cie z roz my słem, tyl ko po to, abymóc za rzu cić ko pal ni za nie dba nie.Gdy by rze czy wi ście za le ża ło Wam naochro nie ro ślin, nie prze szka dza li by -ście w ich prze no sze niu na no we sie dli -ska.

Za sta na wia nas, ja kie są praw dzi wemo ty wy ta kie go po stę po wa nia. Or ga ni -za cja Gre en pe ace sku pia lu dzi z wie lukra jów świa ta. W Eu ro pie są to w du żejczę ści lu dzie nie miec kie go ob sza ru ję -zy ko we go. Być mo że nie wie dzą Pań -stwo o tym, że to Niem cy są kra jem onaj wyż szym wy do by ciu wę gla bru nat -ne go w Eu ro pie (wy no szą cym 180 mln

ton rocz nie, a więc trzy krot nie wię cejniż w Pol sce). Na si za chod ni są sie dziko rzy sta ją nie tyl ko ze sta rych od kry -wek, ale z po wo dze niem otwie ra ją no -we, rów nież bez po śred nio za gra ni cąPol ski. Nic nie sły chać o tym, że by Gre -en pe ace prze ciw ko te mu pro te sto wał,or ga ni zu jąc kam pa nie rów nie ha ła śli -we, jak te do ty czą ce To mi sła wic. Czyż -by oby wa te li Nie miec nie ob cho dzi ło,co sta nie się z ro dzi mą przy ro dą? Ichjed no cze sna oba wa o przy szłość śro do -wi ska w Pol sce jest za tem co naj mniejdwu znacz na. A rze ko ma tro ska o to, bypań stwo pol skie nie po nio sło uszczerb -ku, spo wo do wa ne go za pła tą grzyw ny,moc no po dej rza na. Moż na mieć wie lewąt pli wo ści, czy ich in te re sów tak usil -nie bro ni Fun da cja Gre en pe ace, sko row jej za rzą dzie i w ra dzie nie ma ani jed -ne go pol skie go na zwi ska (tak przy naj -mniej wy ni ka z KRS).

Po wta rza cie Pań stwo, że w Wa szejoce nie wy do by wa nie wę gla nie ma

przy szło ści. Oczy wi ście, każ dy ma pra -wo do wła sne go zda nia. Ale w tymprzy pad ku nie jest to oce na spe cja li -stów. To zda nie la ików, któ rzy – niema jąc od po wied niej wie dzy – w spra -wach ener ge ty ki wy po wia dać się,zwłasz cza w spo sób tak ar bi tral ny, niepo win ni. Ta ka me to da, sku tecz nie ma -ni pu lu ją ca od czu cia mi od bior ców, jestczę sto przez Was sto so wa na. Przed sta -wia cie ja ko eks per tów oso by, któ re nato mia no nie za słu gu ją. W kwe stii Go -pła, za gad nie niach do ty czą cych hy dro -ge olo gii, z ca łą po wa gą wy po wia dał sięor ni to log. Trud no gło sy ta kich „eks per -tów” trak to wać po waż nie.

DOK. NA STR. 8

List otwar ty ko pal ni Ko nin do or ga ni za cji Gre en pe ace

Wa cław Wa szak: Ja się za raz zgło si łem

Wspo mnie nia o na ro dzi nach ko pal niWa cław Wa szak pra co wał na Mo rzy sła wiu od ma ja 1941 ro ku, a więc był jed nym z pierw szych pra cow ni ków ko -niń skiej ko pal ni. Je go ro la by ła tym istot niej sza, że był ope ra to rem Mak sa, prze chrzczo ne go póź niej na Wie sła -wa, pierw szej ko pal nia nej ko par ki wie lo czer pa ko wej. Oto je go wspo mnie nia (śród ty tu ły po cho dzą od re dak cji).

Wa cław Wa szak był ope ra to rem Wie sła wa (na zy wa ne go przez Niem ców Mak sem) -naj star szej ko par ki wie lo czer pa ko wej w ko niń skiej ko pal ni

Fot.

AR

CH

I WU

M

Page 6: 76 Kurier Koniński

6 KWB

O ile przez pierw szych trzy na ściepo wo jen nych lat wę giel wy do by wa nyna od kryw kach Mo rzy sław, a po temNie słusz był wy ko rzy sty wa ny przedewszyst kim do pro duk cji bry kiet, to pouru cho mie niu w 1958 ro ku elek trow -ni Ko nin, ko pal nia zy ska ła no we go od -bior cę. W 1966 ro ku uru cho mio no wMa liń cu hu tę alu mi nium, a rok póź -niej pierw szy blok no wej elek trow niPąt nów, któ ra pier wot nie mia ła mieć880 MW, ale wo bec za pew nień gór ni -ków, że su row ca wy star czy dla więk -szej si łow ni, zwięk szo no jej moc do1200 MW. Tym cza sem w 1968 ro kuod kryw ka Ka zi mierz nie wy ko na łapla nu wy do by cia i trze ba by ło jak naj -szyb ciej roz po cząć eks plo ata cję no wejod kryw ki - Jóź wi na.Sen na ku faj ce

Wieś Jóź win le ża ła nie ca łe czte ryki lo me try na pół noc od elek trow niPąt nów i ko pal nia za ję ła ca łą miej sco -wość (dzi siej szy Jóź win to w isto ciedaw ny Jóź win Ko lo nia) wraz z grun -

ta mi tu tej sze go PGR (Pań stwo we Go -spo dar stwo Rol ne) i dro gą do Kle cze -wa. Od wad nia nie jóź wiń skie go po -kła du wę gla roz po czę to w 1965 ro ku,a trzy la ta póź niej zbie ra nie nad kła du(zie mi przy kry wa ją cej wę giel). W lip -cu 1969 ro ku dy rek tor ko pal ni wy dałza rzą dze nie o przy spie sze niu bu do -wy od kryw ki, bo w elek trow niach co -raz do tkli wiej bra ko wa ło su row ca.Mniej wię cej rok póź niej, w sierp niu1970 ro ku, mój wuj Mi ro sław Bart ko -wiak za brał mnie - dzie wię cio let nie gowów czas brzdą ca - na ko par kę. Spę -dzi łem tam ca łą dru gą zmia nę, po -zna jąc od środ ka wiel ką ma szy nę. Rs --560 to ko par ka łań cu cho wa, ob ro to -wa na pod wo ziu gą sie ni co wym, naktó rej wy się gni ku znaj do wa ły się 32czer pa ki o po jem no ści 560 li trówkaż dy. To mniej wię cej ty le, ile ma jątrzy prze cięt ne wan ny ła zien ko we. Tepo tęż ne łyż ki wę dro wa ły po skar piewy ro bi ska, wy bie ra jąc z nie go zie mię,któ ra bro ni ła do stę pu do wę gla. Naj -

bar dziej jed nak wry ły mi się w pa -mięć nie zli czo ne me ta lo we stop nie,po któ rych mu sia łem się wspi nać, że -by do stać się do po szcze gól nych czę -ści, wy so kiej na kil ka pię ter, ma szy ny.Zwie dza nie by ło tak mę czą ce, że pokil ku go dzi nach za sną łem w ka bi nieope ra to ra na ku faj ce.

Kil ka mie się cy póź niej, 7 mar ca1971 ro ku, sie dem mi nut po go dzi nieczter na stej Mi ro sław Bart ko wiak, ope -ra tor przo do wy (ina czej: bry ga dzi sta)Rs -560 zło żył dys po zy to ro wi od kryw -ki Jóź win nad szty ga ro wi Bo le sła wo wiNo wa kow skie mu mel du nek o od kry -ciu stro pu wę gla. - To by ła nie dzie la -wspo mi na Mi ro sław Bart ko wiak - ipra co wa li śmy wte dy w sys te mie dwu -na sto go dzin nym. Za raz po ja wił się na -czel ny in ży nier SO WI (Sa mo dziel nyOd dział Wy ko naw stwa In we sty cyj ne -go) Ka zi mierz Bie law ski i pierw szy se -kre tarz par tii (póź niej szy wo je wo dako niń ski) Hen ryk Ka zi mier czak z fo -to gra fem.

Dro ga na ko par kęDo ko pa nie się do wę gla jest w dzie -

jach każ dej od kryw ki waż nym wy da -rze niem, to też w lip cu, kie dy uru cha -mia no uro czy ście Jóź win, 28-let niwów czas Mi ro sław Bart ko wiak otrzy -mał brą zo wy Krzyż Za słu gi. War to naje go przy kła dzie prze śle dzić dro gę, ja kąprze cho dzi ły wów czas set ki mło dychmiesz kań ców Ko ni na i oko lic. Je go ro -dzi ce osie dli w Ko ni nie w 1945 ro ku,w jed nym z sied miu do mów po bu do -wa nych pod czas woj ny przez Niem cówprzy uli cy Ko le jo wej. Jak wszyst kiedzie ci z no we go Ko ni na do szko ły cho -dził da le ko, bo aż na uli cę Wod ną (dzi -siaj mie ści się tam CKU). Sy tu acjazmie ni ła się w 1953 ro ku, kie dy wła -dze oświa to we po sta no wi ły utwo rzyćw no wym Ko ni nie Szko łę Pod sta wo wąnr 4. Za ję cia od by wa ły się w ba ra kachna ro gu Alei 1 Ma ja i uli cy Dwor co wej(dzi siaj Plac Nie pod le gło ści), któ rewcze śniej słu ży ły bu dow lań com, sta -wia ją cym pierw sze blo ki no we go Ko ni -na. Kie dy 1 wrze śnia 1959 ro kuucznio wie czwór ki prze no si li się do no -we go bu dyn ku przy uli cy Bła sza ka, Mi -ro sław Bart ko wiak wę dro wał pie cho tądo Ma ran to wa, gdzie w bu dyn ku poko pal nia nej dy rek cji roz po czy na ło na -ukę pierw szych 164 uczniów Za sad ni -czej Szko ły Gór ni czej. Dro gę znał do -sko na le, bo na par te rze te goż gma chumie ścił się ko pal nia ny sklep spo żyw czy(Od dział Za opa trze nia Ro bot ni cze go),do któ re go wie le już ra zy cho dził pochleb. W 1962 ro ku pod jął pra cę wwarsz ta cie me cha nicz nym bry kie tow -ni, któ re go kie row ni kiem był je go wujJó zef Bo brow ski, pierw szy po woj nieszef ochot ni czej stra ży po żar nej w ko -pal ni.

Kon kret na ro bo ta- To wuj na mó wił mnie do wy jaz -

du do Nie miec - opo wia da Mi ro sławBart ko wiak. To by ła trze cia już gru papra cow ni ków ko pal ni, wy jeż dża ją cychna prze szko le nie do ów cze snej Nie -miec kiej Re pu bli ki De mo kra tycz nej,od któ rej ku po wa li śmy ko par ki i zwa ło -war ki, ale tym ra zem więk szość z nichto by li ab sol wen ci ZSG.

- Wy jeż dża li śmy 1 ma ja 1963 ro kuwie czo rem trze ma au to bu sa mi - wspo -mi na Mi ro sław Bart ko wiak - i wró ci li -śmy do pie ro w li sto pa dzie na stęp ne goro ku. Po nie waż w mo jej bry ga dzie by -łem je dy nym Po la kiem, ję zyk opa no -wa łem bar dzo szyb ko, a przez te pół to -ra ro ku na uczy łem się kon kret nej ro bo -ty. Ra no szli śmy do pra cy, a po po łu -dniu mie li śmy za ję cia za wo do we.

Przez pierw szych pięć mie się cyMi ro sław Bart ko wiak pra co wał na wy -dzia le spa wal ni czym, a ko lej ne pięć - namon ta żo wym. - Zaj mo wa li śmy sięmię dzy in ny mi wy mia ną i re ge ne ra cjączę ści, a od mar ca 1964 skie ro wa nonas - przy szłych ope ra to rów - na ko par -ki. Na ko niec zda wa li śmy eg za min - po -ka zu je dy plom z cha rak te ry stycz nymsier pem i mło tem nie ist nie ją cej już lu -do wej re pu bli ki. - Po po wro cie tra fi łempro sto na od kryw kę Ka zi mierz, gdziezbie ra łem nad kład ko par ką SchRs 800.

W paź dzier ni ku 1968 ro ku Mi ro -sław Bart ko wiak otrzy mał za da nieprze pro wa dze nia SchRs 800 na od -kryw kę Jóź win. Tu taj prze nie sio no gona Rs -560, któ rą for mo wał dro gę na -stęp nym ma szy nom. W Syl we stra te gosa me go ro ku do szło na od kryw ce dowy pad ku. - Kie dy przy je cha łem do pra -cy na dru gą zmia nę, oka za ło się, żeprzed trzy na stą pę kło ogni wo gą sie ni cyko par ki i przy gnio tło no gi mło de muin ży nie ro wi, któ ry przy szedł do nas za -raz po stu diach. Chło pak wy krwa wiłsię na śmierć.

Od stycz nia 1969 ro ku Mi ro sławBart ko wiak ze swo ja bry ga dą zdej mo -wał ko par ką Rs -560 nad kład znad jóź -wiń skie go wę gla, a po je go od kry ciu tąsa mą ma szy ną wy do by wał bru nat nysu ro wiec. W 1980 ro ku zo stał szty ga -rem od dzia łu wę glo we go, a dzie sięć latpóź niej prze szedł na od kryw kę Pąt -nów, skąd w 1996 ro ku od szedł naeme ry tu rę. Choć czyn nym gór ni kiemnie jest już od kil ku na stu lat, w szcze -gól nie uro czy ste dni za kła da mun dur ido łą cza do ko le gów z pocz tu sztan da -ro we go. Cza sem moż na go też spo tkaćw przed szko lu al bo szko le pod sta wo -wej, opo wia da ją ce go 4 grud nia o pra cygór ni ka.

La ta sie dem dzie sią te: ko par ki w dro dze i na wo dzie

Od Jóź wi na do Lub sto wa

Mi ro sław Bart ko wiak do dzi siaj prze cho wu je dy plom ukoń cze nia w NRD kur su ope ra -to rów ko pa rek

Fot.

R. O

lej n

ik

Ko par ka Rs -560

Fot.

R. Fó

r ma n

ek

Pa miąt ko we zdję cie zro bio ne po od sło nię ciu pierw sze go wę gla na od kryw ce Jóź win. Pierw szy z le wej: Mi ro sław Bart ko wiak.

Fot.

AR

CH

I WU

M

Od kryw kę Jóź win oglą da łem z wy so ko ści ko par ki dwu krot nie: nie ca łedwa mie sią ce te mu, kie dy od da wa no do eks plo ata cji Car men i w 1970ro ku, kie dy ja ko dzie wię cio let ni chło piec spę dzi łem ca łą po po łu dnio wązmia nę na Rs -560. I nie jest to je dy ny po wód, dla któ re go mój sto su nekdo tej od kryw ki ma bar dziej oso bi sty cha rak ter. Ale o tym póź niej.

Page 7: 76 Kurier Koniński

środa, 10 listopada 2010 2010 KWB 7Kie dy bu do wa no Jóź win, na od -

kryw ce Go sła wi ce wę giel wła śnie siękoń czył, więc pod ję to de cy zję o prze -pro wa dze niu ko par ki SchRs -315 nano wą od kryw kę. De mon taż i po now -ny mon taż ma szy ny był by kosz tow nyi dłu go trwa ły, a okrą że nie, roz dzie la -ją ce go obie od kryw ki, Je zio ra Go sław -skie go wy dłu ży ło by dro gę lą do wą do30 km.

Ko par ka na je zio rzeW tej sy tu acji zde cy do wa no się na

krok bez pre ce den so wy - prze pra wie -nie 620-to no we go ko lo sa na woj sko -wych pon to nach przez je zio ro.

Uni ka to we przed się wzię cie, prze -pro wa dzo ne wspól nie przez woj sko iko pal nię, szcze gó ło wo opi su je w swo -jej książ ce „Za czę ło się w Brzeź nie”Zyg munt Ko wal czy kie wicz: „Po zbu -do wa niu przy czół ka na po łu dnio -wym brze gu je zio ra, ko par ka wje cha -ła po nim na suw ni cę trans por to wą,uło żo ną na spię tych ze so bą pon to -nach.” Dłu gi na 45 i sze ro ki na 27 me -trów prom cią gnę ły ku try mo to ro we.Po po ko na niu wo dą 2300 me trów,ko par ka zje cha ła na przy czó łek podru giej stro nie je zio ra. Nie ty po wyrejs trwał za le d wie kil ka go dzin, a z te -go miej sca ko par kę dzie li ły od od -kryw ki już tyl ko czte ry ki lo me try.Nie ty po wa prze pra wa od by ła się 17czerw ca, a już czte ry dni póź niej ma -szy na, po nie zbęd nym prze glą dzietech nicz nym wszyst kich me cha ni -zmów, przy stą pi ła do pra cy.

O prze pra wie ko par ki przez je zio -ro by ło gło śno nie tyl ko w Pol sce.

War to przy tej oka zji wspo mnieć,że wcze śniej roz wa ża no osu sze nie Je -zio ra Go sław skie go, pod któ rym rów -nież znaj du je się wę giel, ale z po my słuzre zy gno wa no, po nie waż mo gło todo pro wa dzić rów nież do wy su sze niaje zio ra Miel no, a nie zbęd ne od gro -dze nie te go akwe nu od Je zio ra Pąt -now skie go, by uchro nić je przed od -wod nie niem, by ło by zbyt kosz tow ne.

Po trze ba 13 mln tonW grud niu 1971 ro ku do ko na no

na od kryw ce Jóź win prób ne go roz ru -chu elek tro nicz ne go ste ro wa nia ukła -dów tech no lo gicz nych, któ ry za po -cząt ko wał ko lej ny etap uno wo cze -śnia nia me tod wy do by wa nia wę glabru nat ne go. Z ko lei mie siąc póź niejdo szło do ko lej nej tra ge dii - po pa rze -niu prą dem ule gli dwaj pra cow ni cyod dzia łu urzą dzeń elek trycz nych. Je -den z nich zmarł, a dru gi zo stał oka le -czo ny.

Zna czą cym wy da rze niem tam te -go cza su by ło za koń cze nie dzia łal no -ści od kryw ki Go sła wi ce, z któ rejostat ni wę giel od je chał 12 kwiet nia1974 ro ku, o go dzi nie 10.15, jakskru pu lat nie od no to wał to Zyg munt

Ko wal czy kie wicz w swo jej hi sto rii ko -pal ni za ty tu ło wa nej „Za czę ło się wBrzeź nie”.

Choć od kryw ka Jóź win po lep szy -ła sy tu ację, a w grud niu 1972 ro ku ko -pal nia wy do by ła stu mi lio no wą to nęwę gla, to ko niń skim elek trow niomwciąż bra ko wa ło su row ca, któ re go ja -kość by ła na do da tek gor sza, niż pier -wot nie za kła da no. Ko niń ska ko pal niatyl ko w la tach 1973-74 zbli ży ła się dopla no wa nych zdol no ści wy do byw -czych (oko ło 13 mln ton rocz nie), za -czę to więc za sta na wiać się nad bu do -wą ko lej nej od kryw ki. Po prze pro wa -dzo nych w 1977 ro ku wier ce niachgeo lo gicz nych, wy bra no zło że Lub -stów, za le ga ją ce na po łu dnie od Som -pol na, któ re cha rak te ry zo wa ło się bar -dzo ko rzyst nym sto sun kiem gru bo ścinad kła du (śred nio 47,2 m) do po kła -du wę gla (śred nio 20,8 m), któ ry wy -no sił 2,2:1. Lep szy był tyl ko na Nie słu -szu i Go sła wi cach, przy czym na żad -nej z do tych cza so wych od kry wek po -kład wę gla nie był tak gru by. W ma ju iczerw cu 1979 ro ku ko par ka SRs -1200po ko na ła w cią gu 19 dni od le głość 24ki lo me trów, dzie lą cych od kryw ki Jóź -win i Lub stów, na wła snych gą sie ni -cach. Był to pierw szy w eu ro pej skichdzie jach - jak pi sze o tym Zyg munt Ko -wal czy kie wicz - przy pa dek prze jaz du,wa żą cej po nad 1500 ton, wie lo czer pa -ko wej ko par ki na wła snych gą sie ni cachtak dłu gą tra są. Ale od kryw ka Lub -stów to hi sto ria zu peł nie od ręb na,

god na osob ne go po trak to wa nia, któ rąbę dę jesz cze miał oka zję przed sta wić.

Beł cha tów i Gie rekGwo li hi sto rycz nej ści sło ści war to

na to miast od no to wać, że do świad cze -ni ko niń scy gór ni cy bu do wa li wpierw szej po ło wie lat sie dem dzie sią -tych no wą ko pal nię wę gla bru nat ne -go w Beł cha to wie, któ rej na ko niec1974 ro ku prze ka za li ca ły ma ją tek,wy ko nu ją ce go to za da nie, Sa mo dziel -ne go Od dzia łu Wy ko naw stwa In we -sty cyj ne go. Z od kryw ką Jóź win wią -żą się jesz cze dwie in we sty cje o istot -nym zna cze niu nie tyl ko dla ko pal ni,ale i mia sta. Otóż w ra mach jej bu do -wy, jak to okre ślił Zyg munt Ko wal -czy kie wicz w „Okru chach ko pal nia -ne go cza su”, w dru gim pół ro czu1967 ro ku ko pal nia roz po czę ła sta -wia nie mię dzy uli cą Prze my sło wą iAle ja mi 1 Ma ja ośrod ka spor to we go zba se nem, zna ne go dzi siaj pod na zwąRon do. Od da ny do użyt ku w 1971ro ku ośro dek, zo stał pod po rząd ko wa -

ny dy rek to ro wi Za sad ni czej Szko łyGór ni czej. Tam też 17 lip ca 1971 ro -ku zło żo no Ja no wi Mi trę dze, wi ce -pre mie ro wi i mi ni stro wi gór nic twa iener ge ty ki, mel du nek o roz po czę ciueks plo ata cji wę gla na od kryw ce Jóź -win. Dru gą in we sty cją by ła, roz po czę -ta w sierp niu 1976 ro ku, bu do wa nate re nie od kryw ki Jóź win w Kle cze -wie no wej sie dzi by dla dy rek cji ko pal -ni, któ ra prze nio sła się tam w mar cu1977 ro ku. Do ko pal nia nych biu row -ców przy Ale jach 1 Ma ja wpro wa dziłsię na to miast wo je wo da no wo po -wsta łe go wo je wódz twa ko niń skie goze swo im urzę dem.

Wśród cie ka wo stek tam te go cza -su war to też chy ba wspo mnieć o zło -żo nej 12 czerw ca 1978 ro ku wi zy ciew ko pal ni przez Edwar da Gier ka, ów -cze sne go pierw sze go se kre ta rza rzą -dzą cej Pol skiej Zjed no czo nej Par tiiRo bot ni czej.

Słoń w ko pal niWśród rze czy waż nych, któ re wy -

da rzy ły się na Jóź wi nie w la tach póź -niej szych, war to też przy po mnieć ood sło nię ciu 24 lu te go 1984 ro kuszkie le tu sło nia le śne go. Ob słu ga ko -par ki za uwa ży ła w skar pie du że ko ścizwie rzę ce, o czym za wia do mio noMu zeum Okrę go we w Ko ni nie. Ar -che olo dzy usta li li, że słoń ugrzązł wba gni sku, a w wy do sta niu się z nie goprze szko dził mu naj praw do po dob -niej pień drze wa, któ ry go przy gniótł.Szkie let zwie rzę cia zo stał wy do by ty, ate je go czę ści, któ re uda ło się ura to -wać, moż na oglą dać w Mu zeumOkrę go wym w Ko ni nie, ra zem z je gomo de lem.

Choć pierw sza jóź wiń ska od kryw -ka za koń czy ła już swo ją dzia łal ność, w1999 ro ku roz po czę ło się udo stęp nia -nie zło ża w po lu Jóź win IIB, od dzie lo -ne go od wcze śniej eks plo ato wa ne go fi -la rem ochron nym ru ro cią gu naf to we -go "Przy jaźń". Za so by te go zło ża wy no -szą oko ło 57 mln ton, a eks plo ata cjatrwać bę dzie do 2021 ro ku.

RO BERT OLEJ NIK

Ko par ka SchRs -315 wjeż dża na pon ton, któ rym zo sta nie prze pra wio na na dru gą stro nę Je zio ra Go sław skie go.

Prze jazd ko par ki SRs -1200 z Jóź wi na do Lub sto wa

Fot.

P. O

r dan

Ko ści sło nia le śne go

Fot.

P. O

r dan

Fot.

R. Fó

r ma n

ek

Page 8: 76 Kurier Koniński

8 KWB

DOK. ZE STR. 5Jed no cze śnie to wła śnie Gre en pe -

ace sta wia nam za rzut ma ni pu lo wa niaopi nią pu blicz ną. Pro szę Pań stwa, dys -po nu je my wy star cza ją cy mi ar gu men -ta mi i nie mu si my się gać po tak nie go -dzi we środ ki.

Uza sad nia jąc swo je dzia ła nia, po -wo łu je cie się Pań stwo na gwał tow nezmia ny kli ma tu Zie mi, szer mu jąc ter -mi na mi ty pu „kry zys kli ma tycz ny” czy„ne ga tyw ne skut ki zmian kli ma tu”. Wcią gu ostat nich kil ku na stu lat uda ło sięupo wszech nić prze ko na nie, że ta kiezda rze nia rze czy wi ście ma ją miej sce igro zi nam klę ska kli ma tycz na; po -twier dza ło to na wet wie lu na ukow ców.

Ale dziś, wła śnie ze stro ny na uki,

co raz czę ściej sły szy my opi nię, że ter -mi ny te są wy so ce nie upraw nio ne,zwłasz cza kie dy mo wa o an tro po ge -nicz nym po cho dze niu tych zja wisk;wpływ czło wie ka na kli mat Zie mi jestbo wiem mi ni mal ny.

Do wo dem na zmia nę sta no wi skawo bec rze ko mych za gro żeń kli ma tycz -nych jest opi nia Ko mi te tu Na uk Geo lo -gicz nych Pol skiej Aka de mii Na uk. Czy -ta my tam: Ba da nia geo lo gicz ne do wo -dzą nie zbi cie, że sta ła zmien ność jestpod sta wo wą ce chą kli ma tu Zie mi w ca -łej jej hi sto rii. (...) Tłu ma cze nie zja wiskprzy rod ni czych opar te na jed no stron -nych ob ser wa cjach pro wa dzi z re gu łydo nad mier nych uprosz czeń i błęd nychwnio sków (...) W ta kich wa run kach ła -

two o – przy stro jo ny po praw no ścią po -li tycz ną – lob bing in spi ro wa ny przezkrę gi za in te re so wa ne na przy kładsprze da żą szcze gól nie kosz tow nych,tak zwa nych eko lo gicz nych, tech no lo giiener ge tycz nych bądź skła do wa niem(se kwe stra cją) CO2 w zło żach już wy -eks plo ato wa nych. Z przy rod ni czą rze -czy wi sto ścią nie ma to wie le wspól ne -go.

Pol ska ener ge ty ka opar ta jest o su -row ce wy stę pu ją ce w na szym kra ju –wę giel ka mien ny i bru nat ny. To gwa -ran tu je nam bez pie czeń stwo i nie za -leż ność ener ge tycz ną. Żad ne od na -wial ne źró dło ener gii, na ra zie, nie jestw sta nie za stą pić nam wę gla. Je śli za -nie cha my otwie ra nia no wych od kry -

wek, nie bę dzie my mo gli pro du ko waćener gii z ro dzi mych su row ców i na sząnie za leż ność stra ci my. I być mo że o totu cho dzi.

Cie ka we, czy są te go świa do mi lu -dzie, któ rzy z ta ką de ter mi na cją wy stę -pu ją prze ciw ko od kryw ce To mi sła wi -ce? Bro niąc Go pła, któ re obro ny przedko pal nią wca le nie po trze bu je, dzia ła jąna szko dę pol skiej go spo dar ki i na szejwspól nej przy szło ści. To smut ne, że za -pał mło dych lu dzi, ich wia ra w ide ały ibez kom pro mi so wość są wy ko rzy sty -wa ne do ta kich ce lów.

My tak że ape lu je my – o zdro wyroz są dek. A przede wszyst kim o uczci -wość. Wszel kie kwe stie, po wo du ją ceróż ni ce zdań, moż na spo koj nie prze -

dys ku to wać, bez ucie ka nia się do pseu -do nau ko wych ar gu men tów, nie czy -stych chwy tów i de ma go gicz nych ha seł.

I jesz cze jed no. Ko pal nia „Ko nin”nie jest urzę dem ani in sty tu cją fi nan so -wa ną przez pań stwo. To fir ma prze my -sło wa, któ ra na sie bie za ra bia, od pro -wa dza po dat ki do Skar bu Pań stwa inie ma łe kwo ty do kas gmin (70 mlnzło tych po dat ków i opłat bez do ta cji isub wen cji), a więc w żad nym ra zie nieży je na cu dzy koszt. Za rzut wy rzu ca -nia pie nię dzy po dat ni ków jest za temcał ko wi cie chy bio ny.

Ostat nie dzia ła nia Gre en pe ace’uob li czo ne są na za trzy ma nie od kryw kiTo mi sla wi ce. Cie ka we, ja ką ak cję Pań -stwo po dej mą, je śli Ko mi sja Eu ro pej skauzna, że sto sow ne dy rek ty wy nie zo sta -ły na ru szo ne i nie ma pod staw, by da lejdys kre dy to wać bu do wę od kryw ki?

z po wa ża niem SŁA WO MIR MA ZU REK

pre zes za rzą du Ko pal ni Wę gla Bru nat ne go „Ko nin” SA

List otwar ty ko pal ni Ko nin do or ga ni za cji Gre en pe ace

Zde cy do wa ną więk szość sta no -wi 27 klas tech ni kum, w któ rychkształ ci się mło dzież w za wo dach:tech nik elek tro nik, tech nik elek -tryk, tech nik me cha tro nik, tech nikme cha nik, tech nik po jaz dów sa mo -cho do wych oraz tech nik eko no mi -sta i pięć klas za sad ni czej szko ły za -wo do wej (mon ter me cha tro nik,me cha nik po jaz dów sa mo cho do -wych i ope ra tor ob ra bia rek skra wa -ją cych). Po zo sta łe to pięć klas li -ceum ogól no kształ cą ce go i dzie sięćli ceum pro fi lo wa ne go (w tym sześćklas in te gra cyj nych). Jest też szko łapo li ce al na dla do ro słych.

Ta ki to znak cza sów, do któ rychpla ców ka - za trud nia ją ca aż 101 na -uczy cie li (w tym 85 na pe łen etat) i37 pra cow ni ków ad mi ni stra cyj no -–ob słu go wych - mu sia ła się do sto so -wać. Tym cza sem ko pal nia utwo rzy -ła w la tach pięć dzie sią tych szko łęgór ni czą, po nie waż do tkli wie bra ko -wa ło jej fa chow ców. Pierw sze by łoWie czo ro we Tech ni kum Gór ni cze,któ re roz po czę ło funk cjo no wa nie 1wrze śnia 1957 ro ku. Jej pierw szymkie row ni kiem był (nie ży ją cy już)inż. Ka zi mierz Gra czyk, któ ry takza pa mię tał tam ten czas: - Ów cze snydy rek tor Sta ni sław Hwa łek dał miza da nie szcze gól ne: zor ga ni zo wa nieszko ły za wo do wej na po zio mie śred -nim dla osób do zo ru. Stwier dził bo -wiem, że na od kryw kach w do zo rzejest bar dzo ma ło osób ze śred nimwy kształ ce niem.

Po prze nie sie niu na po cząt ku1959 ro ku sie dzi by dy rek cji do bu -dyn ku przy Ale jach 1 Ma ja, moż naby ło od 1 wrze śnia uru cho mić wMa ran to wie Za sad ni czą Szko łę Gór -ni czą, któ rą or ga ni zo wał i był jej dy -

rek to rem przez 35 lat, aż do przej -ścia na eme ry tu rę, Edward Ję drzej -czak. 2 czerw ca 1962 ro ku do eg za -mi nu ma tu ral ne go w sa li spor to wo --wi do wi sko wej w Ma ran to wie przy -stą pi ło 87 uczniów pierw sze go wPol sce tech ni kum gór ni cze go. Dwaty go dnie póź niej wrę czo no dy plo -my 86 oso bom. We wrze śniu na to -miast utwo rzo no trzy let nie tech ni -kum gór ni cze dla ab sol wen tówszko ły za sad ni czej.

Ra dy kal na zmia na wa run kówna ucza nia na stą pi ła w li sto pa dzie1965 ro ku, kie dy od da no do użyt -ku no wy gmach dla szko ły gór ni czejprzy uli cy XX -le cia PRL (dzi siajWy szyń skie go), a nie ca ły rok póź -niej uru cho mio no w je go są siedz -twie in ter nat. Na to miast na po cząt -ku ro ku szkol ne go 1967/68 szko łamo gła już pro wa dzić za ję cia prak -tycz ne we wła snych warsz ta tach. Wskład kom plek su wcho dzi ły dwagma chy prze zna czo ne na kla so pra -cow nie, dwie sa le gim na stycz ne,warsz ta ty szkol ne oraz in ter nat, aje go bu do wę osta tecz nie ukoń czo -no w 1969 ro ku.

Rok póź niej otwar to Za sad ni cząSzko łę Ze spo łu Elek trow ni PAK iTech ni kum Ener ge tycz ne go dla pra -cu ją cych, co do pie ro 18 lat póź niejzna la zło od zwier cie dle nie w zmia -nie na zwy na obec ną - Ze spół SzkółGór ni czo -Ener ge tycz nych. Na stęp -cą Edwar da Ję drzej cza ka zo stał w1994 r. Ka rol Du naj, któ ry prze -szedł na eme ry tu rę je de na ście latpóź niej, na to miast od pię ciu lat Ze -spo łem Szkół Gór ni czo -Ener ge tycz -nych kie ru je Ja nusz Ka miń ski.

Choć ZSGE nie kształ ci już gór -ni ków, wszy scy na dal mó wią, że

cho dzą do gór ni czej. Ja ka jest dzi siajszko ła, któ rej pa tro nu je Sta ni sławSta szic? Z ra cji tra dy cji i hi sto riiwciąż do pew ne go stop nia wy jąt ko -wa, ale też po dob na do in nych szkółpo nad gim na zjal nych.

Tym, co wy róż nia gór ni czą odin nych szkół, jest bez wąt pie niaMło dzie żo wa Or kie stra Dę ta, któ raświę to wa ła w tym ro ku pół wie czeist nie nia. Pierw sze mu zycz ne wy -stą pie nie, jak wska zu ją na to kro ni kiszkol ne, mia ła bo wiem 1 ma ja 1960ro ku. Od mo men tu po wsta nia or -kie stra jest sil nie zwią za na z ży ciemszko ły. Bo ga ty ka len darz im prezukła da ny był tak, aby na żad nej uro -czy sto ści szkol nej nie za bra kło opra -wy mu zycz nej. Or kie stra z po wo -dze niem funk cjo nu je też po za ma -cie rzy stą pla ców ką, bio rąc czyn nyudział w ży ciu pu blicz nym mia sta.W ra zie po trze by uświet nia swo jągrą i obec no ścią im pre zy pa trio tycz -ne, oko licz no ścio we, re li gij ne i cha -ry ta tyw ne.

Rów no le gle przy or kie strze ist -nie ją ze spo ły o cha rak te rze roz ryw -ko wym, gdzie mło dzież da je wy razswo im mu zycz nym fa scy na cjom.Człon ko wie or kie stry i ze spo łówbio rą też in dy wi du al nie udział wkon kur sach mu zycz nych na przy -kład w Mię dzy po wia to wym Kon -kur sie Mło dych In stru men ta li stówOr kiestr Dę tych we Wła dy sła wo -wie, zaj mu jąc czo ło we lo ka ty.

Z ini cja ty wy ka pel mi strza Ta de -usza Grzan ki osiem lat te mu utwo -rzo no gru pę ta necz ną, któ ra uświet -nia i ubar wia wy stę py or kie stry. Wro ku ju bi le uszu 45-le cia szko ły, or -kie stra na gra ła i wy da ła pły tę CD zutwo ra mi mu zycz ny mi, naj czę ścieji naj chęt niej gry wa ny mi przezuczniów.

Przez pra wie 50 lat dzia łal no ściz or kie strą zwią za nych by ło mniejlub bar dziej ści śle po nad 1000uczniów i uczen nic, któ rzy przyoka zji zdo by wa nia wy kształ ce niamo gli roz wi jać swo ją mu zycz ną pa -sję. Pro wa dze nie or kie stry szkol nejjest za ję ciem ab sor bu ją cym, ale iwcią ga ją cym, o czym mo że świad -czyć fakt, iż przez 50 lat pro wa dzi łoją tyl ko czte rech ka pel mi strzów:Hie ro nim Au gu sty no wicz, Ro manWer biń ski (obaj już nie ży ją), Ta de -usz Grzan ka i od trzech lat Ro bertŻu rań ski.

RO BERT OLEJ NIKŹRÓ DŁO: WWW.ZSGE.BOO.PL

Gór ni cza co raz mniej

gór ni cza

Fot.

AR

CH

I WU

M

Dzień Pierw sza ka w ZSGE

Mło dzie żo wa Or kie stra Dę ta ZSGE w Ko ni nie

Kom pleks gma chów ZSGE zo stał zbu do wa ny w dru giej po ło wie lat sześć dzie sią tych

Fot.

AR

CH

I WU

MFo

t. A

R C

HI W

UM

Ze spół Szkół Gór ni czo -Ener ge tycz nych to na dal przede wszyst kimszko ła za wo do wa, ale - wbrew na zwie - gór ni ków już nie kształ ci.Próż no bo wiem szu kać wśród 47 od dzia łów, w któ rych 1 wrze śnia te -go ro ku roz po czę ło na ukę aż 1246 uczniów, spe cjal no ści gór ni czych.

Page 9: 76 Kurier Koniński

IV rozmaitości

reklama

Zbiór kę pie nię dzy prze pro wa dziłko mi tet utwo rzo ny w ra mach To wa -rzy stwa Przy ja ciół Ko ni na. Oprócz je -go człon ków w zbiór ce wzię li udziałpo li ty cy (w tym szcze gól nie ak tyw niekan dy da ci na pre zy den ta i rad nychKo ni na) oraz ak to rzy, a wśród nichzna ny z se ria lu „Klan” Da niel Za -wadz ki.

- Ze bra li śmy do kład nie 9.685,82zł oraz 5 ru bli i 1,02 eu ro – po in for -mo wał Piotr Pę cher ski. - To wa rzy stwoPrzy ja ciół Ko ni na pra gnie go rą co po -dzię ko wać wszyst kim przy by łym go -ściom, sym pa ty kom na sze go mia sta ire gio nu, a za ra zem przy ja cio łom TPK– do dał Piotr Pę cher ski. - Szcze gól nepo dzię ko wa nia na le żą się Mar ci no wiSzu ber to wi z Urzę du Mia sta w Ko ni -nie za wspar cie ak cji wy jąt ko wym wy -da niem al bu mu „Ko niń skie ne kro po -lie”. Naj więk sze zaś po dzię ko wa nia iukło ny kie ru je my w stro nę od wie dza -ją cych cmen ta rze, któ rzy wspar li re no -wa cję choć by jed nym gro szem.

OLER

Ko men ta rze na LM.pl:n Ży wi do ga ra nie ma ją co wrzu -

cić a Wy umar łym zbie ra cie.... śmiesz -ne!!!

n Dzie dzic two Ko ni na to naszwspól ny obo wią zek

n Ja koś o cmen tarz na szpi tal nejtak nie dba cie.

n Cmen tarz przy uli cy Szpi tal nej

jest ad mi ni stro wa ny przez Urząd Miej -ski. To wa rzy stwo Przy ja ciół Ko ni najest świa do me te go, że jest on po now -nie za nie dba ny i po dzie la po gląd, żepo wi nien być on po rząd ko wa ny mi ni -mum raz w ro ku - nie ste ty wła dzemia sta nie chcą zgo dzić się na wy asy -gno wa nie kwot, ce lem za dba nia ocmen tarz - a moż na to zro bić nie wiel -kim kosz tem, wy star czy na przy kładza an ga żo wać spół dziel nie so cjal ne

n Każ dy da je, na co chce. Jed nida ją na schro ni sko dla zwie rząt, dru -dzy na ba zy li kę w Li che niu. Jak się nie

po do ba, to nie da wać. Po co głu pie ko -men ta rze?

n Faj nie by ło by za mie ścić zdję ciepo mni ka przed i po re no wa cji. Bę dziewi dać efekt pra cy ka mie nia rza i kwe -sto rów.

n Czy i gdzie moż na na być jesz -cze al bum "Ko niń skie ne kro po lie"?Czy tyl ko był do na by cia 1 li sto pa da.

n TPK wrę cza ło al bum w ra machpo dzię ko wa nia za da tek. Nie był on nasprze daż i na dal nie jest. O do stęp nośćsu ge ru ję się py tać w Urzę dzie Mia sta(Dział Pro mo cji).

Me da le wrę czał ju bi la tom w Urzę -dzie Sta nu Cy wil ne go w Ko ni nie Ka zi -mierz Pa łasz. Zło te go dy świę to wa łoosiem par: Ire na i Jó zef Dycz kow scy, Ste -fa nia i Bog dan Ka niew scy, Ali na i Hen -ryk Szel le ro wie, Kry sty na i Jó zef Ko wal -scy, Ma rian na i Sta ni sław Szku dlar ko -wie, Iza bel la i Mi ro sław Go ściń scy, He le -na i Jan Ma le ta oraz Kry sty na i Eu ge -niusz Ta tar scy. Na to miast 57-le cie mał -żeń stwa ob cho dzi li Ma rian na i Ta de uszPru szyń scy a dia men to we go dy Ma rian -na i Ry szard Sro czyń scy. A ja ka jest re -

cep ta na uda ny zwią zek? - Po trze ba du żozro zu mie nia i mi ło ści. Nie kłó cić się inie do ga dy wać, to ca ła za sa da - mó wiąMa rian na i Ta de usz Pru szyń scy. - Usza -no wa nie je den dru gie go, przy jaźń mał -żon ków to gwa ran cja szczę śli we go mał -żeń stwa - mó wią pań stwo Szku dlar ko -wie. Ży cze niom stu lat w zdro wiu iszczę ściu nie by ło koń ca. Po czę ści ofi -cjal nej naj bliż si ju bi la tów skła da li im ży -cze nia i ob da ro wy wa li kwia ta mi. Nie za -bra kło też tra dy cyj nej lamp ki szam pa nai to a stów za po myśl ność ju bi la tów. SKA

Za szczę śli wy fi nał w tej spra wiepo dzię ko wa li prze wod ni czą ce mu Ra dyMia sta Ko ni na, swo je mu peł no moc ni -ko wi, a tak że no we mu syn dy ko wi.

W ten spo sób za koń czy li trwa ją cyod mar ca pro test, kie dy to do wie dzie lisię o sprze da ży lo ka li przy uli cy Spół -dziel ców w Ko ni nie. Na znak sprze ci -wu ofla go wa li blo ki, za trud ni li praw -ni ków i pro te sto wa li w miej scach, wktó rych zbie ra ła się ra da wie rzy cie li.Wnio sko wa li tak że o zmia nę ów cze -sne go syn dy ka. Do pie ro ko lej ny - JanKuź niac ki - do pro wa dził do wy ku pulo ka li TBS przez na jem ców. - Za nim dote go doj dzie, po dro dze trze ba wy peł -nić jesz cze wie le for mal no ści i wy mo -

gów - uprze dzał na jem ców syn dyk. -Bę dzie cie jed nak Pań stwo pierw szy miw Pol sce, któ rzy wy ku pią miesz ka niaTBS -u – po wie dział na spo tka niu zmiesz kań ca mi Ma rek Du dziak, ichpeł no moc nik.

Uda ło się w koń cu po go dzić in te reswie rzy cie li i lo ka to rów, za in te re so wa -nych wy ku pem lo ka li. Na jem cy ubie ga -ją się już o kre dy ty na wy kup miesz kań.A syn dyk Jan Kuź niac ki na ma wia doza cho wa nia cier pli wo ści, za nimwszyst ko uda się sfi na li zo wać, tak abyza do wo lić za rów no lo ka to rów jak i wie -rzy cie li, któ rym za le ży na od zy ska niupie nią dzy z upa dłej fir my.

SKA

Li stę kan dy da tów SLD do Sej mi kuWo je wódz twa Wiel ko pol skie go otwie -ra Ka zi mierz Pa łasz, ustę pu ją cy w tymro ku po 16 la tach, pre zy dent Ko ni na.Po zo sta li to: An drzej Pia skow ski (Sta reMia sto), Ewa Ję drzej czak (Ko nin), Ka -rol Ku ja wa (Gół ko wo), Ro man Bo ryc ki(Tu rek), Mag da le na Ra bi kow ska (Ko -nin), Ry szard Bie ga now ski (Ży chlin),Ma riet ta Dusz czak (Ko nin), Agniesz kaKrucz kow ska (Cią żeń) i Bar tosz No -żew ski (Ka zi mierz Bi sku pi).

Po chwa łę czte rech ka den cji pre zy -den tu ry Ka zi mie rza Pa ła sza wy gło siłkan dy dat na je go na stęp cę - Jó zef No -wic ki: - Bę dzie my ten do ro bek kon ty -nu owa li - do dał - choć jest w na szymmie ście jesz cze wie le do zro bie nia.

Do Ra dy Mia sta Ko ni na le wi ca wy -sta wia 46 kan dy da tów we wszyst kich

czte rech okrę gach. W okrę gu nr 1 (Sta -rów ka) są to: Mag da le na Du ba no sow,Ta de usz Da rul, Da ria Swa ciń ska, Cze -sław Łaj dec ki, Pa weł Pie choc ki, Eu ge -niusz Pi gu ła, Wie sław Ły siak, Mi ro sławFal kow ski, Sta ni sław Mi ko łaj czyk i Jó zefNo wic ki, któ ry jest jed no cze śnie kan dy -da tem tej par tii na pre zy den ta Ko ni na.

Pierw sze miej sce na li ście w okrę gunr 2 (trze cie Osie dle i Cho rzeń) zaj mu -je mło dziut ka Ra mo na Ko złow ska, te -go rocz na ab sol went ka po li to lo gii naPWSZ. Do pie ro ko lej ne po zy cje zaj mu -ją: Ta de usz Pi gu ła, An drzej Pa chul ski,Hen ryk Wa piń ski, Woj ciech Żer kow -ski, Jó zef Ru tec ki, Nor bert Na pie ra ła,Wik to ria Kwa śniew ska, Iwo na Me stro -vic -Ja niak, Ta de usz Ty rań ski, Ka ri naMi chal ska, Mi chał Sko rup ka, Prze my -sław Plą skow ski i Kry sty na Smul

W okrę gu nr 3 (pią te Osie dle, Glin -ka, La skó wiec) li ście li de ru je już do -świad czo ny i za słu żo ny dla SLD Ta de -usz Woj dyń ski. To wa rzy szą mu: Zbi -gniew Win czew ski, Mi ro sła wa Wie -czor kie wicz, An drzej Skrzy piń ski, Wal -de mar Ducz mal, Mi ra Ol szak, Ta de uszCzaj kow ski, To masz Ja niak, Wła dy sławWa le wan der i Zbi gniew Szu bert.

Wresz cie na pierw szym miej scu li -sty w okrę gu nr 4 (Za to rze, Nie słusz,Go sła wi ce) zna la zła się Ur szu la Mi łosz --Mi chal kie wicz, a za nią: Ka mil Szad -kow ski, Ma ciej Za jąc (- Wy ba cza my muróż ne prze ta so wa nia - po wie dzia ła Elż -bie ta Stre ker -Dem biń ska - bo prze cież itak gło so wał tak jak my), Da riusz No wi -now ski, Mi ro sław Bart ko wiak, Jan Skal -ski, Ja dwi ga Ku bac ka, Ra do sław We so -łow ski, Ja kub Grze lak, An na Wró bel,Ma riusz Maj kow ski i Ja ro sław Si dor.

OLER

Hoj nie na na grob kiPra wie 10.000 zł ze bra ło 1 li sto pa da To wa rzy stwo Przy ja ciół Ko ni na na re no wa cję za byt ko wych na grob ków nacmen ta rzach przy uli cy Kol skiej w Ko ni nie.

Do ga dy wać się przez 50 latMał żeń ska co dzien ność, pra co wi tość, trud i po świę ce nie sta ły się spra wąwa gi pań stwo wej - 28 paź dzier ni ka dzie sięć par otrzy ma ło me da le „ZaDłu go let nie Po ży cie Mał żeń skie”.

Miesz ka nio wy hap py endMiesz kań cy blo ków wy bu do wa nych przez TBS In we stor w Ko ni nie, ja kopierw si w Pol sce bę dą mo gli wy ku pić miesz ka nia.

Le wi co we show - Za czy na my na sze show - otwo rzy ła 4 li sto pa da pre zen ta cję le wi co wychkan dy da tów do sa mo rzą du po słan ka SLD Elż bie ta Stre ker -Dem biń ska.

Fot.

R. O

lej n

ik

Kan dy da ci SLD w okrę gu nr 3 (pią te Osie dle, Glin ka i La skó wiec)

Page 10: 76 Kurier Koniński

środa, 10 listopada 2010 rozmaitości V

reklama

Sze ścio ro stu den tów Pań stwo wejWyż szej Szko ły Za wo do wej w Ko ni -nie otrzy ma ło sty pen dia przy zna -wa ne przez Fun dusz Sty pen dial nyTo wa rzy stwa Sa mo rzą do we go.

Przy zna nie sty pen diów moż li weby ło dzię ki wspar ciu z pro gra mu„Agraf ka Ago ry”. - Wy star to wa li śmy wkon kur sie na grant. Dwie trze cie kwo tysty pen diów po cho dzi wła śnie z te gopro gra mu, resz ta z na szych fun du szy.Od sa me go po cząt ku wspie ra myPWSZ. Do tej po ry przy zna li śmy 50stu denc kich sty pen diów – po wie działIre ne usz Nie wia row ski, pre zes To wa -rzy stwa Sa mo rzą do we go. Wy so kość sty -pen dium wy no si 3.420 zło tych i wy pła -ca na jest w dzie wię ciu ra tach. Otrzy -mać ją mo gli stu den ci wy ka zu ją cy sięwy bit ny mi osią gnię cia mi w na uce, za -an ga żo wa niem oraz ni skim do cho demw ro dzi nie. - Ce lem fun du szu jest wy -rów ny wa nie szans edu ka cyj nych mło -dych lu dzi ze wsi i ma łych mia ste czek.Do brze by by ło, że by w każ dej gmi niebył ta ki fun dusz sty pen dial ny – po wie -dział Ire ne usz Nie wia row ski. SKA

Mo der ni za cja bu dyn ku i do sto so -wa nie do spe cy ficz nej dzia łal no ści by łomoż li we mię dzy in ny mi dzię ki fun du -szom unij nym. Ko niecz ny był tak żewkład wła sny or ga ni za cji. - Ten wkładjuż od daw na gro ma dzi li śmy, to jest po -nad 160.000 zło tych, któ re mu si mywy ło żyć, w tym jest mię dzy in ny mi je -den pro cent po dat ku – mó wi Zu zan naJa na szek -Ma cia szek, pre zes fun da cji. -Do cho dzą do te go róż ne da ro wi znyoraz do chód z ostat nie go kon cer tu„Chodź po ma luj mi świat”, któ ry od byłsię w Ko niń skim Do mu Kul tu ry.

Do tej po ry fun da cja dzia ła w ma -leń kich po miesz cze niach wy go spo da -ro wa nych w II Li ceum. Za ję cia dla nie -peł no spraw nych, czy spo tka nia wo lon -ta riu szy od by wa ły się w szkol nych mu -rach, po lek cjach. Re mont bu dyn kuprzy uli cy Po łu dnio wej roz po czął się wczerw cu te go ro ku. Swój wkład w mo -der ni za cję mia ło tak że mia sto, któ reprze ka za ło pie nią dze na re mont da chu.

Wcze śniej bu dy nek na le żał do szpi ta la izo stał prze ka za ny mia stu wraz z obiek -tem, w któ rym obec nie znaj du je się ho -spi cjum. Był w opła ka nym sta nie. Wy -ma gał ge ne ral ne go re mon tu i do sto so -wa nia do po trzeb osób nie peł no spraw -nych.

- Po wsta nie tam mię dzy in ny mipunkt in for ma cji spo łecz no -za wo do wejdla osób nie peł no spraw nych i ich ro -dzin, któ ry już pro wa dzi my. Dy żu ro -wać bę dzie tam do rad ca za wo do wy,praw nik, pra cow nik so cjal ny – in for -mo wa ła Zu zan na Ja na szek -Ma cia szek,któ ra opro wa dza ła po mo der ni zo wa -nych wnę trzach. - Swo ją sie dzi bę bę -dzie mia ło tam cen trum wo lon ta ria tu,do rad cy pierw sze go kon tak tu, czy linie peł no spraw ni wo lon ta riu sze, któ rzydo cie ra ją do lu dzi za raz po wy pad kach.Pla nu je my po nad to wie le in nych dzia -łań ak ty wi zu ją cych oso by nie peł no -spraw ne.

SKA

Pierw szą część Tryp ty ku za in au gu -ro wał po etyc ki kon cert Er ne sta Bryl la,któ ry wspo mi nał zmar łych po etów:Sta ni sław Gro cho wia ka,Wła dy sła waBro niew skie go oraz opo wia dał o spo -tka niu z pa pie żem Ja nem Paw łem II.Wier sze Er ne sta Bryl la za pre zen to wałmło dy pie śniarz, po eta - Mar cin Sty -czeń.

Pod czas ko lej ne go wie czo ru wko ście le św. Woj cie cha pu blicz nośćza chwy cił ak tor - Ma rian Opa nia. Pomi strzow sku za pre zen to wał utwo ryBre la, Wy soc kie go i Oku dża wy. Ar ty -ście akom pa nio wa ła prof. Al do naKra suc ka.

W ostat niej czę ści Tryp ty ku Za -dusz ko we go wspa nia ły kon cert dał pol -sko - ukra iń ski skrzy pek Va dim Brod -ski, któ ry na ten je den wie czór od wie -dził Ko nin i stąd udał się w dal szą po -dróż po zna czą cych sa lach kon cer to -wych na świe cie. Ar ty ście to wa rzy szyłRo man Pa ruc ki - or ga ni sta Ka te dry

Oliw skiej w Gdań sku. Po tak wy traw -nej uczcie mu zycz nej pu blicz ność do -ma ga ła się bi sów w wy ko na niu mi strza.

POE

KAR ME LA błą ka ła się we wrze śniupod jed nym z su per mar ke tów naChorz niu. Zgu bi ła się czy zo sta łapo rzu co na? Sucz ka ma oko ło 6mie się cy oraz pięk ne, pu szy steumasz cze nie o od cie niu kar me lo -wym.

Kar me la, jak na szcze nia ka przy sta -ło, jest bar dzo we so ła, to wa rzy ska i przy -ja zna. Uwiel bia ba wić się z in ny mi psa -mi. Chęt nie spę dza rów nież czas z czło -wie kiem. Jest bar dzo spra gnio na spa ce -rów i gła ska nia.

Kar me la cze ka na Cie bie w Schro ni -sku dla Bez dom nych Zwie rząt w Ko ni -nie (ul. Ga jo wa 7a), tel. 63 243-80-38.

Sty pen dia stu denc kie

Cen trum Po łu dnio wa

Jesz cze w tym ro ku ko niń ska Fun da cja Po daj Da lej za miesz ka przy uli cyPo łu dnio wej w Ko ni nie, w re mon to wa nym obec nie, uży czo nym od mia stabu dyn ku. Po wsta nie tam wkrót ce Cen trum Po łu dnio wa, któ re bę dzieotwar te dla nie peł no spraw nych, ich ro dzin i wo lon ta riu szy.

Fot.

A. Pi la

r ska

Przy gar nij zwie rza ka

Do trzech ra zy sztu ka Zna ko mi ci ar ty ści wy stą pi li w trze cim „Tryp ty ku Za dusz ko wym – Niewszy stek umrę” w ko ście le św. Woj cie cha w Ko ni nie. Or ga ni za to rzy za fun -do wa li miesz kań com Ko ni na praw dzi wą ucztę du cho wą na trzy li sto pa do -we wie czo ry.

Fot.

E. Po c

han k

e

Page 11: 76 Kurier Koniński

środa, 10 listopada 2010 ogłoszenia 9

n Sprze dam miesz ka nie na Vos., ul. Wy -szyń skie go, z bal ko nem, za dba ne, wy mie nio neokna, bar dzo do bra lo ka li za cja, du ży par -king przed blo kiem. Po wierzch nia użyt ko wa: 58m2. Licz ba po koi: 4. Pię tro: 4. Ce na: 164 000 zł.Kon takt: 693 739 510 lub 603 699 240.

n Sprze dam miesz ka nie po cał ko wi tym re -mon cie. Pow. użyt ko wa 42m2, licz ba po koi 2. Pię tro 3. V osie dle , ko ło ba za ru. Pil nie sprze dam.Ce na 139000zl do ne go cja cji. Za pra szamtel.510-154-327.

n Po sia dam 2 po ko je do wy na ję cia na 5 os.Od za raz. Ce na: do uzgod nie nia. Kon takt: 693414075.

n Sprze dam dom na Wil ko wie w za bu do -wie sze re go wej na osie dlu Wil ków o pow. użyt.168 m2, wy koń czo ny w ca ło ści. Ogrze wa nie pod -ło go we i piec mia ło wy. Moż li wość za mia ny na miesz ka nie w blo ku. Ce na 375 tys. zł. Kon takt:661260581.

n SPRZE DAM SZE RE GO WIEC, CHO -RZEŃ. Dom w za bu do wie sze re go wej - brze go wy,po wierzch nia użyt ko wa 120m2 + strych i piw ni -ca, dwie ła zien ki -kuch nia -3po ko je -du ży s a l o n ,dział ka z ogro dem 440m2 / ce na:420tyś. Kon -takt: 603537510.

n Mam do sprze da nia dom na wsi (Dan -ków) w gmi nie Kle czew nie da le ko Ko ni na(24km). Spo koj na oko li ca. Dom wy re mon to -wa ny, je dy nie ła zien ka po zo sta je do wy koń cze nia. Py ta nia pro szę kie ro wać na nu mer kom:691047618. Ist nie je moż li wość mi ni mal ne go upu stu! (195000zł). Kon takt: 691047618.

n Sprze dam dział ki rol ne o pow. jed na1,16ha, dru ga 1,06ha. Dział ki znaj du ją się w Ja no wi cach gmin. Sta re Mia sto ko ło Ko ni na. Ce -na 2500 za ar. Kon takt: (63)241-60-60, (63)241-60-59.

n Ję zyk Nie miec ki – KO RE PE TY CJE. Ma -gi ster Fi lo lo gii Ger mań skiej udzie li ko re pe ty cji z ję zy ka nie miec kie go na każ dym po zio mie za -awan so wa nia. Przy go to wa nie do ma tu ry. Bo ga te ma te ria ły dy dak tycz ne. Tel: 662312667.

n STU DIO ART SIS WE GLEW ZA PRA -SZA NA : kur sy szko le nia po ka zy bu kie ciar stwaflo ry sty ki fo to gra fii i in ne z za kre su sztu ki ar ty -stycz nej. Wię cej na stro nie www.we glew.pl . Kon -takt: 601290487.

n Stu dent ka III ro ku fi lo lo gii nie miec kiejudzie li ko re pe ty cji uczniom na po zio mie szko ły pod sta wo wej i gim na zjum. Za pew niam cie ka wema te ria ły dy dak tycz ne. 20zł/60min. Z a p r a -szam. Kon takt: 695 488 860.

n Ab sol went ka, po ro ku stu diów w Hisz pa -nii, cer ty fi kat D.E.L.E In ter me dio udzie li lek cji in dy wi du al nych (po ziom pod sta wo wy i śred nio --za awan so wa ny). Cie ka we ma te ria ły, mi ła at mos fe ra, ter mi ny do uzgod nie nia. Ce na35zł/60min Za pra szam! Kon takt: mar ty ni ka [email protected], 665 870 435.

n Na uczy ciel za pra sza na ko re pe ty cje z ję zy -ka an giel skie go. Wszyst kie gru py wie ko we, przy go to wu ję do eg za mi nów. Efek ty gwa ran to wa -ne! Za po mnij o szko łach ję zy ko wych w któ rychni cze go się nie na uczysz. Ta nio! Som pol no i oko li -ce. Kon takt: 601-614-239.

n Agen cja Ochro ny za trud ni na te re nie Ko -ni na oso by uczą ce się do 26 ro ku ży cia do pra cy w week en dy. Wy na gro dze nie od 6-7zł za 1h net to.Kon takt: 698-820-813.

n Przed sta wi cie li fi nan so wych na te ren Ko -ni na. Pra ca tak że dla uczniów, stu den tów, nie wy ma ga my do świad cze nia. Umo wa zle ce nie, nienor mo wa ny czas pra cy, bar dzo atrak cyj -ne wy na gro dze nie. Wy ma ga ne wy kształ ce niemin śred nie. Mi le wi dzia ne pra wo j a z d ykat. B. Kon takt: 503911811 kre dy [email protected].

n Za trud nię kie row cę z do świad cze niem wtrans por cie kra jo wym i mię dzy na ro do wym, wy ma ga ne pra wo jaz dy kat. C + E. Mi le wi dzia neupraw nie nia ADR do prze wo zu pa liw w cy ster nach . Po da nie i CV pro szę prze sy łać e -ma il:pi ter [email protected]. Tel. 063 270-10-47, 695-995-917.

n Po szu ku je oso by do pra cy w cha rak te rzeho stes sy do pro mo wa nia pre pa ra tów w ap te kach. Na te re nie Ko ni na i Tur ku. Pro szę o prze sy ła nie cvdo 09.11.2010 do godz 15. Wy ma ga nia: dys po zy -cyj ność w dni po wsze dnie, mi le wi dzia ne oso byze sta tu sem stu den ta, do świad cze nie. Kon takt:an na.trze [email protected] .

n Po sprzą tam biu ro,dom,miesz ka nie. Kon -takt: 798 671 810.

n JE ŻE LI ZA PŁA CI ŁEŚ 500 ZŁ ZA KAR -TĘ PO JAZ DU w okre sie od 01-05-2004 do 14-04-2006, przy słu gu je To bie zwrot 425 zł nad pła -ty, na wet je śli nie je steś już wła ści cie lem po jaz du.Wejdź na www.kar ta po jaz du.in fo lub za dzwoń(063)220 23 30 – i od zy skaj swo je pie nią dze!

n SPRZE DAM PEU GE OT 306 XR 1,6.Rok pro duk cji: 1994. Prze bieg: 236000. Ro dzajpa li wa: ben zy na. Peu ge ot 306 XR 1,6 - wy -po sa że nie: cen tral ny za mek, wspo ma ga nie kie -row ni cy, elek trycz nie opusz cza ne przed nie szy by,kli ma ty za cja, ra dio. CE NA DO NE GO CJA CJI. Kon takt: 605 934 047.

n SPRZE DAM TO YO TA YARIS VER SO.Rok pro duk cji: 2004. Prze bieg: 178000. Po jem -ność sil ni ka: 1364. Ro dzaj pa li wa: die sel. Ro dzajnad wo zia: kom bi. Ce na: 19500. Kon takt: 632412263, 887325280.

n SPRZE DAM AU DI A4. Rok pro duk cji:2000. Prze bieg: 150000. Ro dzaj pa li wa: die sel. Ro dzaj nad wo zia: kom bi. Au di A4 2000r 1,9 TDIgra fik me ta lik , peł na elek try ka, 4 x PP z a d b a -ny, 1 wła ści ciel, za re je stro wa ny. Ce na: DOUZGOD NIE NIA. Kon takt: 600 149 194.

n SPRZE DAM OPEL VEC TRA. Rok pro -duk cji: 1999. Prze bieg: 180. Po jem. Sil ni ka: 2. Ro -dzaj pa li wa: ben zy na. Ro dzaj nad wo zia: kom bi.Au to w do brym sta nie wi zu al nym i tech nicz nym.Wy po sa że nie:4 air bag, 2 el.szy by, el.lu ster ka(pod -grze wa ne), wspo ma ga nie kie row ni cy, alu fel gi,cen tral ny za mek, we lu ro wa ta pi cer ka, re gu la cjakie row ni cy, hak, ra dio CD. Ce na: do ne go cja cji.Kon takt: 698 370 549.

n SO FTON.pl Prze bi je my KAŻ DĄ (wtym mar ke tów) ce nę! SO FTON.pl po le ca naj tań -sze no te bo oki, kom pu te ry, na wi ga cję GPS, dru -kar ki, mo ni to ry i wsze la kie ak ce so ria kom pu te ro -we oraz SER WIS sprzę tu kom pu te ro we go. Od -wiedź nas na ul. Spół dziel ców 33/6. Tel. 63 24580 84. Za nim ku pisz u kon ku ren cji sprawdź nas!

n PO GO TO WIE KOM PU TE RO WE z do -jaz dem do klien ta, stro ny in ter ne to we, ob słu gain for ma tycz na firm, sys te my alar mo we i mo ni to -ring 694685026. www.po go to wie kom pu te ro -we.ko nin.pl.

n Sprze dam lap top to shi ba sa te li te xcdt4090 +tor ba+ za si lacz ba te ria tro chę sła ba,wszyst ko spraw ne . Ce na 150 zł. Kon takt:785573322.

n Wi tam, mam do sprze da nia kom pu terPC je go pa ra me try to pro ce sor 5200+ ath lonDDR2 2GB 800MHz 4-4-4-12 pa triot twar dydysk sam sung 320GB 16MB Pły ta głow na - gi ga -by te GA -MA 770 -UD3 AM2+ Kar ta Gra ficz naasus 9600GSO 384. Ce na 850 zł do ne go cja cji.Kon takt: tor ren [email protected] gg 23147083.

n "But -Gaz" Ka mil Sta siń ski DO STA WAGA ZU w bu tlach 11 kg fir my "Shell GAS" na te -le fon. Naj wyż sza ja kość ga zu w Ko ni nie. Naszgaz wy star cza zde cy do wa nie dłu żej. Do star cza -my 7 dni w ty go dniu. W NIE DZIE LĘ ROZ WO -

ZI MY DO GO DZI NY 22 !!! Pod łą cza nie kuch -ni ga zo wych. Za pra szam 663-955-868 lub 6321-21-153.

n Sprzą ta nie do mów, miesz kań i biur nate re nie mia sta Ko ni na i naj bliż szych oko lic, pe -łen za kres usług (od ku rza nie, my cie okien, pod -łóg, ka fel ków, na czyń, pra nie, pra so wa nie, itp.)so lid nie i uczci wie, a tak że pod sta wo we pra ceogrod ni cze. Kon takt: 784-825-447.

n Zaj mu je my się de ko ro wa niem sal naróż ne im pre zy oko licz no ścio we, tj. we se la, ko -mu nie, ba le . Za pew nia my pro fe sjo na lizm, a na -szym naj więk szym atu tem są ko rzyst ne ce ny :)Za in te re so wa nych pro szę o kon takt na po niż szyad res e -ma il: de ko ra [email protected] .

n Wy ko nu ję pra ce z za kre su mon ta żu no -wych in sta la cji elek trycz nych, na pra wy i mo der -ni za cji sta rych, dia gno sty ki, usu wa nie bie żą cychawa rii (zwar cia, prze rwy, wy mia na osprzę tu).In sta la cje w do mu jak i w go spo dar stwie oraz in -nych obiek tach użyt ko wych. Elek tryk Ko nin -Za pra szam! Kon takt: 600 120 160.

n USŁU GI MI NI KO PAR KĄ CAT. Fir mawcho dzą ca na ry nek. Ofe ru je my ni skie ce ny.Wy ko nu je my wy ko py pod : fun da men ty, oczkawod ne, wo dę prą dy, eko szam ba, wy ko py li nio -we itp. Po sia da my łyż ki 25 cm. 40 cm. 50 cm i100cm. Za pra sza my do współ pra cy. Kon takt:665191915.

n Ofe ru je my ma sa że krę go słu pa na łóż kuCE RA GEM. Pon -Pt w godz. 8.00-17.00. Kon -takt: 504-79-79-78.

n Wi tam wy ko nu je nie po wta rzal ne de ko -ra cje kwia to we , stro iki na bo że na ro dze nie, wią -zan ki oko licz no ścio we, nie po wta rzal ne upo -min ki na każ dą oka zje,wszyst kie de ko ra cje sąręcz nie wy ko na ne. Za pra szam. Kon takt:66692261.

n Biu ro ma try mo nial ne Ru sał ka w Ka li -szu po le ca sze ro ki wy bór ofert Pań i Pa nów wróż nym wie ku. Wie le sko ja rzo nych par, w tymza rę czy ny i ślu by oraz ofer ty to wa rzy skie. Za -pew nia my bez pie czeń stwo, pro fe sjo na lizm,dys kre cję. Tel. 662 400 165.

n Sprze dam dwa łóż ka drew nia ne, ko lorja sny, stan bar dzo do bry. Po wierzch nia do spa -nia 90x200 cm. Kon takt: Ko nin,tel.600802991.

n WÓ ZEK MUT SY URBAN RI DER +GON DO LA + SPA CE RÓW KA Sprze dam wó -zek Mut sy Urban Ri der - pod wo zie + gon do la +spa ce rów ka (zie lo na) + fo lia prze ciw desz czo wado gon do li. Pod wo zie no si śla dy użyt ko wa nia,jest w peł ni spraw ne. Stan gon do li i spa ce rów kioce niam na 4+. Fo lia jest prak tycz nie jak no wa.Ce na kom ple tu - 650 zł (do uzg.). Tel. 609 600612.

n TA NIO SPRZE DAM BIUR KO JER -KER Z IKEI Sprze dam bar dzo so lid ne i sta bil nebiur ko o wy mia rach - sze ro kość bla tu 120cm,sze ro kość ze ste la żem 126cm, wy so kość ze ste la -żem 145cm, głę bo kość bla tu 90cm (80cm odwcię cia). Blat i gór ną pół kę moż na mon to wać nado wol nej wy so ko ści. Stan bar dzo do bry. Ce na250 zł. Tel. 609 600 612.

n Sprze dam dwa sta ty wy ko lum no we.Ce na 150 zł. Ko nin. Kon takt: 606 792 760.

n Sprze dam per ku sję EVER PLAY kom -plet na, stan jak na zdję ciach, na wer blu na ciągEvans, na ko tłach na cią gi Re mo. Ser decz nie po -le cam i za pra szam do obej rze nia i wy pró bo wa -nia. CE NA: 400 zł. Kon takt: 606508178.

n Sprze dam rol ki dam skie, roz miar 41,stan bdb. Ce na 50 zł. Kon takt: 600665218.

n Sprze dam ro wer. Stan bdb. Ce na 350 złdo uzgod nie nia. Kon takt: 783702449.

n Sprze dam me ble dę bo we (me blo ścian -ka, ko mo da, sto lik pod te le wi zor, stół, 4 krze sła)ce na 5.000,- zł oraz me ble do sy pial ni (łóż ko,sto li ki noc ne z nad staw ką, to a let ka), ce na -1.000,- zł. Kon takt: 606459299.

n SPRZE DAM PŁUG 4-SKI BO WY TA -NIO!!!!! Kon takt: 607934601.

reklama

Dwaj męż czyź ni wtar gnę li doskle pu spo żyw cze go w jed nej z mniej -szych miej sco wo ści w gmi nie Kramskkil ka mi nut przed za mknię ciem skle -pu. Je den z nich za gro ził eks pe dient ceprzed mio tem przy po mi na ją cym brońi za żą dał pie nię dzy. Spraw cy wy bie gliz skle pu z zra bo wa ną kwo tą i od je cha -li, po zo sta wio nym w po bli żu sa mo -cho dem.

Po li cja zor ga ni zo wa ła na dro gachblo ka dy i spraw cy, w oba wie przed za -trzy ma niem, po rzu ci li po jazd na uli cyMa li niec kiej w Ko ni nie. Je go wła ści -cie la za trzy ma no na stęp ne go dnia wwy naj mo wa nym po za Ko ni nem

miesz ka niu. Dru gie go ze spraw ców,któ ry rów nież ukry wał się przed po li -cją, ko niń scy kry mi nal ni za trzy ma li wwy naj mo wa nym miesz ka niu w Ko le.

Obaj po dej rza ni, by li już wcze -śniej ka ra ni za roz bój, oszu stwo, kra -dzie że i wła ma nia. 33-let ni ko ni nia -nin i 33-let ni miesz ka niec Ko ła usły -sze li za rzu ty roz bo ju z uży ciem nie -bez piecz ne go na rzę dzia, po peł nio ne -go w wa run kach re cy dy wy. Sąd Re jo -no wy w Ko ni nie, na wnio sek pro ku ra -tu ry i po li cji, za de cy do wał o umiesz -cze niu ich w aresz cie tym cza so wymna trzy mie sią ce.

OLER

Ra bu sie za krat ka miDwaj 33-let ni męż czyź ni, któ rzy 22 paź dzier ni ka do ko na li na pa du z uży ciembro ni pal nej na sklep pod Kram skiem, zo sta li za trzy ma ni przez po li cję.

n n n

n n n

Page 12: 76 Kurier Koniński

10 informator

Redakcja nie odpowiada za treśćzamieszczonych reklam i ogłoszeń.Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów.

WYDAWCAKurier Koniński Sp. z o.o.

na podstawie umowy franchisowej z Extra Media Sp. z o.o.

REDAKCJA:62-510 Ko nin, ul. Przy jaź ni 2 (IX pie tro),tel. 63 2180054, fax 63 2180001re dak cja@ku rier ko nin ski.pl

REDAKTOR NACZELNYRo bert Olej nik

BIURO REKLAMY:tel. 63 2180051, fax 63 2180001re kla ma@ku rier ko nin ski.plwww.ku rier ko nin ski.pl

n Cen trum Kul tu ry i Sztu ki, ul. Okól -na 47a, czyn ne od po nie dział ku do piąt -ku w godz. 7.30-18.00, tel. 63 243-63-50

n Ga le ria Sztu ki „Wie ża Ci śnień",ul. Ko le jo wa 1a, czyn na od wtor ku dopiąt ku w godz. 10-18, so bo ty w godz. 10-14, tel. 63 242-42-12

n Bi blio te ka re per tu aro wa dzia ła ją -ca przy CKiS, czyn na w po nie dział ki iczwart ki w godz. 10–15, wtor ki i śro dy wgodz. 12 – 17

n Gór ni czy Dom Kul tu ry „Oskard”,ale je 1 Ma ja 2, tel. 63 242-39-40

n Ko niń ski Dom Kul tu ry, pl. Nie pod -le gło ści 1, tel. 63 211-31-30

n Klub Ener ge tyk, ul. Prze my sło wa3d, tel. 63 243-77-17, 63 247-34-18

n Mło dzie żo wy Dom Kul tu ry, ul. Po -wstań ców Wiel ko pol skich 14, czyn ny od

po nie dział ku do piąt ku w godz. 8-18, tel.63 243-86-24

n Mu zeum Okrę go we Ko nin -Go sła -wi ce, ul. Mu ze al na 6, czyn ne we wtor ki,śro dy, czwart ki i piąt ki w godz. 10-16, so -bo ty w godz. 10-15, nie dzie le w godz.11-15, bi let ulgo wy: 5 zł, nor mal ny: 10 zł,w nie dzie le: wstęp wol ny na wy sta wy sta -łe, tel. 63 242-75-30.

n Mu zeum by łe go Obo zu Za gła dyw Chełm nie nad Ne rem czyn ne od po -nie dział ku do piąt ku w godz. 8-14, od -dzia ły: las rzu chow ski (tel. 501-610-710),te ren daw ne go pa ła cu (tel. 63 271-94-47)

n Skan sen Ar che olo gicz ny wMrów kach ko ło Wil czy na, czyn ny tyl ko wse zo nie od 1 kwiet nia do 30 wrze śnia co -dzien nie w godz. 10-18.

ááá PLACÓWKI KULTURALNE I MUZEA

ááá TELEFONY ALARMOWE

n PU BLICZ NA BI BLIO TE KA PE -DA GO GICZ NA, ul. Prze my sło wa 7,czyn na w po nie dział ki i wtor ki w godz.8.30-18.30, śro dy – nie czyn na (lek cjebi blio tecz ne), czwart ki i piąt ki w godz.8.30-18.30, so bo ty w godz. 8-13, tel.63 242-63-39

n MIEJ SKA BI BLIO TE KA PU -BLICZ NA, ul. Dwor co wa 13, tel.63 242-85-37

- Wy po ży czal nia głów na- Czy tel nia książ ki i pra sy- Czy tel nia in ter ne to wa- Wy po ży czal nia „książ ki mó wio -

nej” i zbio rów mu zycz nych;czyn na w po nie dział ki, wtor ki, śro -

dy, piąt ki w godz. 9–18, czwart ki w godz. 12-15, so bo ty w godz. 10-14.n Fi lia „Sta rów ka”, wy po ży czal nia

i czy tel nia dla dzie ci i mło dzie ży (bez -płat na sa la in ter ne to wa), ul. Mic kie wi -cza 2, tel. 63 242-85-62, czyn na w po -nie dział ki, wtor ki, śro dy i piąt ki w godz.9-18, czwart ki w godz. 12-15, so bo tyw godz. 10-14.

n Fi lia dla dzie ci i mło dzie ży, ul.

Po wstań ców Wiel ko pol skich 14, tel.63 242-38-30, czyn na w po nie dział ki,śro dy i piąt ki w godz. 10.30-17.15,wtor ki w godz. 9-15.30

n Fi lia nr 3, ul. Goź dzi ko wa 2, tel.63 245-01-85, czyn na w po nie dział ki,śro dy i piąt ki w godz. 10.30-18, wtor kiw godz. 9-15.30, czwart ki w godz. 12-15.30

n Fi lia nr 7 (moż na bez płat nie ko -rzy stać z IN TER NE TU), ul. So sno wa16, tel. 63  243-11-43. Czyn na w po -nie dział ki, śro dy i piąt ki w godz. 11-18,wtor ki w godz. 9-15, czwart ki w godz.12-15.

n Fi lia nr 8, ul. Szpi tal na 45, tel.63 240-45-05, czyn na w po nie dział ki iśro dy w godz. 9-18, wtor ki i piąt ki wgodz. 7.30-15.30

n Fi lia Go sła wi ce -Za mek, ul. Go -sła wic ka 46, tel. 63 242-74-60, czyn naw po nie dział ki, śro dy i piąt ki w godz.9-16 i wtor ki w godz. 9-15.

n Fi lia nr 11, Cu krow nia Go sła wi -ce, al. Cu krow ni cza 4, tel. 63 240-45-05, czyn na we wtor ki i piąt ki w godz.11-17.

ááá BIBLIOTEKI

TE LE FO NY ALAR MO WEPo go to wie Ra tun ko we 999, 63 246-

76-80Po li cja 997Straż po żar na 998Straż miej ska 986

PO MOC ME DYCZ NASZPI TAL NY OD DZIAŁ RA TUN KO -

WY Wo je wódz kie go Szpi ta la Ze spo lo -ne go

ul. Wy szyń skie go 1, tel. 63 240-40-00

PO GO TO WIACie płow ni cze 63 249-74-00Ga zo we 992Ener ge tycz ne 991Wo do cią go we 994, 63 240-39-33Po grze bo we usłu gi ca ło do bo we:

Ad mi ni stra cja cmen ta rza ko mu nal ne gow Ko ni nie, tel. 63 243-37-11, 502-167-765TE LE FO NY ZA UFA NIA

Al ko ho lizm: Te le fon za ufa nia Ano ni mo wych Al -

ko ho li ków 723-100-973Ko niń skie Sto wa rzy sze nie Abs ty -

nen tów „Szan sa”, od pn. do pt. w godz.18.00-20.00, tel. 63 242-39-35

Ośro dek Le cze nia Uza leż nień iWspół uza leż nień, od pn. do pt. w godz.8.00-20.00, tel. 63 243-67-67

Ama zon ki Ko niń ski Klub „Ama zon ki”, wtor ki i

czwart ki w godz. 15.00-17.00, tel.63 243-83-00

Bez dom ność Dom noc le go wy i schro ni sko dla

bez dom nych PCK w Ko ni nie, ul. Nad -rzecz na 56, tel. 63 244-52-95

Dzie ci To wa rzy stwo Przy ja ciół Dzie ci, Za -

rząd Od dzia łu Po wia to we go, Ośro dekAd op cyj no -Opie kuń czy TPD, Spo łecz nyRzecz nik Praw Dziec ka, ul. No skow skie -go 1A, 63 242-34-71

Nar ko ty ki Punkt Kon sul ta cyj ny Sto wa rzy sze nia

Mo nar, ul. Okól na 54, od pn. do śr. i w pt.w godz. 10.00-18.00, tel. 63 240-00-66

Po go to wie „Ma ko we” 988 (od 9.00do 13.00)

Prze mocJe steś bi ty, za stra sza ny, okra da ny,

bo isz się o tym po wie dzieć w do mu, wszko le - wy ślij ano ni mo we go e -ma ila naad res: ano nim@ko nin.po li cja.gov.pl

Prze moc w ro dzi nieBez płat ne po rad nic two praw ne i

oby wa tel skie, me dia cje: od pn. do pt. wgodz. 15.00-17.00 w To wa rzy stwie Ini -cja tyw Oby wa tel skich w Ko ni nie, ul. PCK13, tel. 62 240-61-93

Ro dzi na Miej ski Ośro dek Po mo cy Ro dzi nie,

ul. Przy jaź ni 5, tel. 63 242-62-32MOPR, Sek cja Po rad nic twa Ro dzin -

ne go i In ter wen cji Kry zy so wej, ul. Sta szi -ca 17, 63  244-59-16 (dy żur ca ło do bo -wy), nie bie ska li nia 0  801-141-286, odpn. do pt. w godz. 15.00-17.00

Ope ret ka Straus sa na de skachKDK

Gdzie: Ko nin, KDKKie dy: 11 li sto pa da 2010, godz.

18:00Bi le ty: 65 zł

Ja cek Cy gan o pio sen kach Gdzie: Sta re Mia sto, Świe tli ca Kie dy: 12 li sto pa da, godz. 18.30Wstęp: Wol ny Bi blio te ka or ga ni zu je spo tka nie z

Jac kiem Cy ga nem, au to rem tek stówpio se nek. Wer ni saż w Wie ży

Gdzie: Ko nin, Wie ża Ci śnieńKie dy: 12 li sto pa da, godz. 18.00Wstęp: Wol ny Ga le ria Wie ża Ci śnień na wer ni saż

ma lar stwa Se ba stia na Krzy wa ka. Dżem na Blu eso na liach

Gdzie: Ko nin, Oskard

Kie dy: 12,13 li sto pa da, godz. 19 i22.00 . Wstęp: Dwu dnio wy kar net 95 zł

Te go rocz ne Blu eso na lia po trwa jądwa dni. Od bę dą się w mię dzy na ro do -wej, gwiaz dor skiej ob sa dzie. Ka ba ret MU MIO w wy ko na niuMU MIO

Gdzie: KDK, Ko ninKie dy: 15 li sto pa da 2010, godz.

19:00. Bi le ty: 50 zł Mu mio to sce nicz ne sza leń stwo -

for mal ne, ję zy ko we, ar ty stycz ne. Są nie -zwy kle kon se kwent ni w re ali zo wa niura dy kal ne go i in te li gent ne go hu mo ru.Ak cja z pom pą

Gdzie: Ko nin, CKiSKie dy: 17 li sto pa da, godz. 18.00Wstęp: Wol ny CKiS w Ko ni nie ser decz nie za pra -

sza do udzia łu w cha ry ta tyw nej „Ak cji zpom pą" .

„Gran da” to mu zycz ny eklek tyzm.To al bum, któ ry trud no za szu flad ko -wać i na tym, mię dzy in ny mi, po le ga je -go si ła. Tek sty uj mu ją ab sur dal nym hu -mo rem, od da ją hołd po ezji Bia ło szew -skie go i mru ga ją do prze róż nych kon -wen cji. Po dob ne „oko” pusz cza wo kalMo ni ki. Brod ka ba wi się wła snym gło -sem, po zwa la mu pły nąć w no wych kie -run kach. Upra wia wo kal ną ekwi li bry -sty kę. Cza sem brzmi jak roz chi cho ta nama ła dziew czyn ka, cza sem jak zmy sło -wa ko bie ta. Kie dy in dziej krzy czy iświa do mie wy bie ra śpie wa nie nie czy -sto, ale z cha rak te rem.

Mo ni ka Brod ka za bie ra nas w po -dróż do oko ła swo je go mu zycz ne goświa ta, przez któ ry pro wa dzi nas jaksza lo ny Fi lias Fogg. Od wie dza my Fran -cję, Afry kę, In die, Wiel ką Bry ta nię, Au -

stra lię, wiet nam skich imi gran tów, któ -rzy przy go to wu ją pysz ne zu py pho nawar szaw skim sta dio nie.

Gdzie: Ko nin, Oskard Kie dy: 21 li sto pa da, godz. 18.00Wstęp: 35 zło tych

Mo ni ka Brod kaGran da To ur

No wa pły ta Mo ni ki Brod ki to ra dy kal ny zwrot w jej ka rie rze. Bo gat sza o ży -cio we do świad cze nia, pew na sie bie i go to wa na ar ty stycz ne eks pe ry men -ty, ar tyst ka wra ca z bez kom pro mi so wym ma te ria łem, z któ rym utoż sa miasię od po cząt ku do koń ca.

RE PER TU AR KINKi no Cen trum

Jedz, módl się, ko chajMe lo dra mat, USA, 2010; 12-

14.11, 17.11, godz. 15.00, 20.00; 16 i18.11, godz. 20.00; 20-23.11, godz.15.00, 17.30, 20.00Mi ne Va gan ti. O mi ło ści i ma ka -ro nach

Ko me dio dra mat, Wło chy, 2009,112 min.; 12-14 li sto pa da, godz.17.30; 16.11, godz. 15.00, 17.30; 17-18.11, godz. 17.30;

Ki no OSKARDDo rian Gray (ki no ko ne se ra). Dra -

mat, Wiel ka Bry ta nia,112 min., 19.11,godz. 19.30. Ekra ni za cja kul to wej ikon tro wer syj nej po wie ści Oska ra Wil -de’a z Co li nem Fir them, zna nym z"Dzien ni ka Bri get Jo nes" i hi tu "Mam -

Za pro sze nia na Mu mioMa my pięć za pro szeń na wy stęp ka ba -re tu Mu mio. Za pro sze nia tra fią do rąkosób, któ re ja ko pierw sze przy ślą naad res re dak cja ku rier ko nin ski.pl e -ma -ila z te ma tem „Mu mio”, ale nie wcze -śniej jak po go dzi nie 12 w dniu uka za -nia się Ku rie ra, a więc 10 li sto pa da.

Szczę śliw ców po in for mu je my dro -gą e -ma ilo wą lub te le fo nicz ną i dla te gopro szę po dać w e -ma ilu swo je imię i na -zwi sko oraz nu mer te le fo nu.

Ja dwi ga Ba siń ska, Ja cek Bo ru siń skii Da riusz Ba siń ski, czy li ka ba ret Mu -mio wy stą pią w Ko niń skim Do mu Kul -tu ry 15 li sto pa da, o godz. 19.

n n n

n n n

Page 13: 76 Kurier Koniński

środa, 10 listopada 2010 sport 11

W Swa rzę dzu oby dwie bram ki dlago spo da rzy pa dły w pierw szych dzie -się ciu mi nu tach spo tka nia. Pod opiecz -ni tre ne ra Ba na sza ka za gra li bez pau zu -ją cych za kart ki Ka mi la Szkol mow skie -

go i Paw ła Błasz cza ka. Sła ba dys po zy cjako ni nian nie po zwo li ła na zdo by ciechoć by kon tak to we go go la.

Prze gra li w dzie sięć mi nutSpo tka nie za czę ło się po my śli pił -

ka rzy Ja ku ba Ostrow skie go. Już w 55se kun dzie me czu pił kę w ko niń skiejbram ce umie ścił Mar cin Her cog, któ rystrza łem z gło wy po ko nał To ma sza Pta -ka. W 10 mi nu cie Da wid Pa ku -Tshe la znaj bliż szej od le gło ści wpa ko wał pił kędo pu stej bram ki Gór ni ka, pod wyż sza -jąc re zul tat spo tka nia na 2:0. Chwi lępo tem ten sam za wod nik sta nął oko woko z To ma szem Pta kiem. Po mie rzo -nym strza le pił ka mi nę ła ko niń skie gobram ka rza i od bi ła się od słup ka bram -ki bia ło -nie bie skich. W ko lej nych mi -

nu tach pod opiecz nych Je rze go Ba na -sza ka stać by ło je dy nie na nie groź nestrza ły z rzu tów wol nych.

W 31 min. po błę dzie Ma cie ja Du -bo wi cza, w sy tu acji sam na sam po raz

ko lej ny zna lazł się Pa ku -Tshe la. Naszczę ście tym ra zem gó rą był To maszPtak. Kil ka mi nut póź niej ko niń skiszko le nio wiec po sta no wił do ko nać ko -rekt w de fen sy wie swo je go ze spo łu. ZaIgo ra Na wroc kie go i Ma cie ja Du bo wi -cza na bo isko wbiegł Kry stian So bie raj iNi ko las Ma cha va.

Ura to wał spa lo nyOd po cząt ku dru giej po ło wy gra

nie co się wy rów na ła. Gór nik prze pro -wa dził kil ka ak cji pra wym skrzy dłem.Jed na z nich za koń czy ła się pre cy zyj -nym do środ ko wa niem Ni ko la sa Ma -cha vy, po któ rym Ar ka diusz Ba jer skiod dał strzał gło wą. Pił ka prze le cia ła jed -nak nad bram ką Unii. Jed na z naj ład -niej szych sy tu acji Gór ni ka mia ła miej -

sce w 60 mi nu cie, gdy bram karz Unii ztru dem wy bił pił kę po pła skim strza leAd ria na Ma jew skie go. Mi mo te go wdru giej od sło nie spo tka nia to go spo da -rze stwa rza li do god niej sze dla sie bie sy -tu acje. W 61 i 68 mi nu cie ko niń skibram karz dwu krot nie wy szedł obron -ną rę ką z sy tu acji sam na sam.

W koń ców ce spo tka nia przed szan -są na pod wyż sze nie wy ni ku sta nął Ma -te usz Ram pold. Je go strzał oka zał sięjed nak nie cel ny. W do li czo nym cza siegry pił ka po raz trze ci zna la zła się wbram ce bia ło -nie bie skich, ale sę dzia li -nio wy do pa trzył się po zy cji spa lo nej.

Gra Gór ni ka w me czu z Unią Swa -rzędz w ni czym nie przy po mi na ła bar -dzo do brych wy stę pów w po zo sta łychspo tka niach run dy je sien nej. Miej myna dzie ję, że był to wy pa dek przy pra cy,a nie świa do ma de mon stra cja znie cier -pli wie nia i roz go ry cze nia sy tu acją, wktó rej są obec nie ko niń scy pił ka rze.

Nie cel na je de nast kaTy dzień póź niej, w mi nio ną so bo -

tę, pił ka rze Gór ni ka Ko nin po nie ślidru gą po raż kę z rzę du. Mecz, w któ -rym bia ło -nie bie scy mie li prze wa gę istwo rzy li kil ka do sko na łych sy tu acji,za koń czył się zwy cię stwem No te cian kiPa kość 2:0 (1:0). Po po raż ce Le cha Ry -pin z Wdą Świe cie ko niń ski ze spół bezzdo by czy punk to wej awan so wał na po -zy cję wi ce li de ra ta be li trze ciej li gi.

Już w trze ciej mi nu cie spo tka niaPa weł Błasz czak sta nął oko w oko zMar ci nem Cie siel skim. Nie ste ty, naj -lep szy strze lec li gi nie zdo łał po ko naćbram ka rza No te cian ki. W 10 mi nu cieGór nik wy wal czył rzut wol ny z od le -gło ści oko ło 20 me trów od bram kiprzy jezd nych. Pił ka po moc nym strza leMa te usza Wit kow skie go prze le cia łanad po przecz ką bram ki strze żo nejprzez Cie siel skie go. W 18 mi nu ciewbie ga ją cy w po le kar ne Pa weł Błasz -czak zo stał sfau lo wa ny przez Arie la Ja -strzemb skie go. Sę dzia bez żad nychwąt pli wo ści wska zał na „wap no”. Je de -nast kę wy ko nał Ma te usz Wit kow ski,któ ry zde cy do wał się strze lać na „Pa -nen kę”. Spryt ny strzał zmy lił Mar ci naCie siel skie go, ale oka zał się mi ni mal nienie cel ny. Pił ka od bi ła się od po przecz kii zo sta ła szyb ko wy ła pa na przez bram -

ka rza No te cian ki. W 26 mi nu cie Gór -nik prze gry wał 0:1. Po spóź nio nymwyj ściu z bram ki To ma sza Pta ka, ko -niń ski bram karz zo stał prze lo bo wa nyprzez jed ne go z na past ni ków dru ży nyprzy jezd nej. Na li nii bram ko wej sta lijuż bra cia Ma jew scy, któ rzy z pew no -ścią wy bi li by zmie rza ją cą do ko niń skiejsiat ki pił kę. Nie ste ty, fut bo lów ka od bi -ła się od po przecz ki i tra fi ła wprost podno gi gra ją ce go tre ne ra go ści – Mi cha łaNa dol skie go, któ ry z pię ciu me trówskie ro wał ją do bram ki.

Bez dwóch obroń cówW dru giej od sło nie spo tka nia ko ni -

nia nie dą ży li do wy rów na nia re zul ta tume czu. W 50 mi nu cie przed szan są nastrze le nie bram ki sta nął Ma te usz Ma -jew ski, ale je go strzał gło wą oka zał się zalek ki. Trzy na ście mi nut póź niej Ma ciejAdam czew ski spró bo wał swo ich siłstrze la jąc z dy stan su. Tak że i to ude rze -nie oka za ło się zbyt sła be by za sko czyćCie siel skie go. W 80 mi nu cie do gło sudo szli pił ka rze No te cian ki. Po za mie -sza niu w po lu kar nym Gór ni ka pił katra fi ła pod no gi Arie la Ja strzemb skie go,któ ry strza łem z kil ku me trów pod wyż -szył na 2:0 dla dru ży ny z Pa ko ści. Mi -nu tę przed koń cem me czu czer wo nąkart ką za nie spor to we za cho wa nie uka -ra ny zo stał Ma te usz Ma jew ski. Wzwiąz ku z tym, w ostat nim spo tka niurun dy je sien nej ko ni nia nie za gra ją bezdwóch pod sta wo wych obroń ców –

pau zu ją ce go Ma te usza Ma jew skie gooraz Ro ber ta Ję dra sa, któ ry nie wy stą piz po wo dów oso bi stych i dla te go w wy -jaz do wym me czu z Le chem Ry pin ko -niń skich za wod ni ków cze ka nie zwy kletrud ne za da nie.

- Na le ży pa mię tać o tym, że cichłop cy zdo by li w bie żą cej run dzie już24 punk ty. W koń ców ce je sie ni tro chęnam się to po sy pa ło. Pro blem tkwi naj -praw do po dob niej w tym, że trud nojest utrzy mać pił ka rzy w peł nej dys cy -pli nie. Nie gra my „je den za dru gie go”.Do te go lu dzie, na któ rych opie ra ła sięgra, nie po ka zu ją się z naj lep szej stro ny.Mo wa tu mię dzy in ny mi o Ma te uszuWit kow skim, któ ry wsku tek nie od po -wie dzial nej de cy zji nie wy ko rzy stałrzu tu kar ne go. Na praw dę stać go nadu żo wię cej. Mie li śmy wie le sy tu acjigo lo wych i żad nej z nich nie wy ko rzy -sta li śmy. Wszyst ko to się ze mści ło i wkon se kwen cji prze gra li śmy dwie mabram ka mi – pod su mo wał spo tka nieko niń ski szko le nio wiec Je rzy Ba na -szak.

W trak cie spo tka nia ko niń scy ki bi -ce wy wie si li trans pa ren ty na wo łu ją ceobec ne go spon so ra klu bu do wy wią za -nia się z wa run ków pod pi sa nej umo wyspon sor skiej. Jak wia do mo spon sor ko -niń skiej dru ży ny ła mie wy ni ka ją ce zumo wy po sta no wie nia, przez co pił ka -rze Gór ni ka od dłuż sze go cza su gra ją zadar mo.

MA TE USZ KRZE SIŃ SKI

W pierw szej kwar cie za wod nicz kiMKS PWSZ pro wa dzi ły tyl ko przezchwi lę. Przy sta nie 6:6 dwa punk tyzdo by ła Ju lia Drop. W ko lej nych mi nu -tach wy nik oscy lo wał w oko li cy re mi su.W pew nym mo men cie po zna nian kipro wa dzi ły już 18:11. Osta tecz niepierw sza część gry za koń czy ła się wy ni -kiem 20:22.

W dru giej kwar cie gra by ła na dalwy rów na na. Ko ni nian ki zdo by ły wię -cej punk tów z ak cji. Nie ste ty, wsku tekprze wi nień na szych za wod ni czek, dru -ży na go ści w koń ców ce kwar ty wy ko -rzy sta ła kil ka rzu tów oso bi stych. Pię -cio krot nie cel nie do ko sza rzu ca ła Do -mi ni ka Owcza rzak. Do prze rwy po zna -nian ki pro wa dzi ły 36:32. Ze spół li de ra

udo ku men to wał swo ją prze wa gę wtrze ciej par tii. Ko ni nian ki kil ka krot nietra ci ły pił kę wsku tek nie do kład nychpo dań. Na sze ko szy kar ki nie ra dzi ły so -bie tak że pod ko szem prze ciw ni czek,od da jąc wie le nie cel nych rzu tów.Wszyst ko to wpły nę ło na wy nik. MKSPWSZ prze gry wał przed roz po czę ciemczwar tej kwar ty 43:54. W ostat niejczę ści me czu padł re mis 13:13, a więcsto su nek punk tów zdo by tych w ca łymspo tka niu nie uległ zmia nie. Mecz za -koń czył się wy ni kiem 56:67. Ko lej nespo tka nie w wy ko na niu ko niń skich ko -szy ka rek od bę dzie się w naj bliż szą so -bo tę w War sza wie. Na sze za wod nicz kipo wal czą z dru ży ną AZS Uni wer sy tetWar szaw ski.

- Za gra li śmy du żo lep szy mecz wpo rów na niu z po przed ni mi spo tka nia -mi. Trze ba przy znać, że mie li śmy wy -ma ga ją ce go prze ciw ni ka – spad ko wi -cza z eks tra kla sy, któ ry obec nie jest li -de rem na szej gru py. Z ta ki mi ry wa la -mi gra się na praw dę cięż ko. Po trze bo -wa li śmy jesz cze ja kie goś „strzel ca”,gdyż Ka ta rzy na Mo tyl nie jest w sta nieucią gnąć ca łe go me czu. Bra ku je namjesz cze jed nej, dwóch osób, któ re mo -gły by suk ce syw nie rzu cać oko ło 14-16punk tów.

W obro nie nie by ło ja kiejś więk szejtra ge dii. Stra ci li śmy 67 punk tów. Zdo -by li śmy tyl ko 56 i nad tym trze ba sięza sta no wić, to po win no dać nam domy śle nia – po wie dział po spo tka niutre ner MKS PWSZ Kon -Bet Ko nin To -masz Gra bia now ski.

MAK

Po raż ka z li der ka miKo szy kar ki MKS PWSZ Kon -Bet Ko nin ro ze gra ły ko lej ne spo tka nie li go we.Tym ra zem ko ni nian ki po dej mo wa ły we wła snej ha li spad ko wi cza eks tra -kla sy, a za ra zem obec ne go li de ra pierw szej li gi – ze spół MUKS Po znań.

Fot.

M. K

rze s

iń sk

i

Po ro ku bez po raż ki - dwie prze gra ne

Fot.

M. Ta

mul

ski

Pił ka rze Gór ni ka prze gra li w Swa rzę dzu z miej sco wą Unią 0:2 (0:2) i by ła to pierw sza od 353 dni po raż ka ko niń -skie go ze spo łu na wy jeź dzie. Ale ty dzień póź niej, już w Ko ni nie, w me czu z No te cian ką Pa kość wy nik był ta ki sam.

Page 14: 76 Kurier Koniński

12 WYBORY PREZYDENTA KONINA

De ba tę z udzia łem Sła wo mi ra Ma -ty sia ka (PSL), Jó ze fa No wic kie go(SLD), Wie sła wa Ste in ke (PO), Da -riu sza Wil czew skie go (SD) i Mar kaWasz ko wia ka (PiS) zor ga ni zo wa li -śmy 28 paź dzier ni ka wspól nie zpor ta lem LM.pl i Ra diem Pla ne ta wka wiar ni Ko gel -Mo gel.

Naj więk szy ży cio wy suk ces?- Mo im naj więk szym suk ce sem jest

to, że chło pak, któ ry wy cho wał się wCu krow ni Go sła wi ce, przez 15 lat za -rzą dzał jed nym z naj więk szym szpi ta liw Pol sce - za czął Sła wo mir Ma ty siak.Jó zef No wic ki wy mie nił na pierw szymmiej scu swo je po sło wa nie w Sej mieprzez trzy ka den cje. Wie sław Ste in kepod kre ślił, że dla nie go suk ce sem jestszczę ście ro dzin ne, a na ni wie za wo do -wej: pro fe sjo nal ne wy kształ ce nie i dok -to rat. - Po za tym za an ga żo wa łem się wdzia łal ność sa mo rzą do wą i znaj du jęjesz cze czas, by dbać o swo je zdro wie,ak tyw nie upra wia jąc sport. O ro dzi niemó wi li rów nież dwaj na stęp ni kan dy -da ci. Da riusz Wil czew ski do dał jesz cze,że za swój suk ces uwa ża wpro wa dze nie

w Ko ni nie in sty tu cji me dia cji, a Ma rekWasz ko wiak wy mie nił dok to rat, pre zy -den tu rę Ko ni na i dwie ka den cje w Se -na cie. - A naj więk sze suk ce sy przedemną - do dał.

Skąd we zmą fun du sze na in we -sty cje?

Oprócz fun du szy ochro ny śro do -wi ska i ca łej ga my pro gra mów unij -nych, Ma rek Wasz ko wiak zwró cił uwa -

gę na nie wy ko rzy sta ne moż li wo ści, ja -kie nie sie an ga żo wa nie ka pi ta łu pry -wat ne go w ra mach part ner stwa pu -blicz no -pry wat ne go. - To umoż li wiazdo by wa nie fun du szy bez za dłu ża niamia sta. Ale do te go jest po trzeb na od -wa ga - pod su mo wał swo ją wy po wiedźkan dy dat PiS. O za an ga żo wa niu ka pi -ta łu pry wat ne go mó wi li rów nież wszy -scy po zo sta li kan dy da ci i pa no wa ławśród nich peł na zgo da co do po trze byko rzy sta nia przez wła dze Ko ni na zmoż li wo ści part ner stwa pu blicz no --pry wat ne go. Da riusz Wil czew skiprzy po mniał, że pro gra my unij ne po -wo li bę dą wy sy cha ły. - Ma my jesz czeob li ga cje gmin ne i le asing za mien ny -do dał.

- Po ka za łem w tej ka den cji, że po -tra fię sku tecz nie zdo by wać środ ki ze -wnętrz ne - za czął swo ją wy po wiedźWie sław Ste in ke, po wo łu jąc się na swo -ją do brą współ pra cę z sa mo rzą dem wo -je wódz twa i rzą dem, kie ro wa ny miprzez lu dzi z je go par tii.

Jó zef No wic ki za uwa żył, żewpraw dzie pie niędz mi bu dże to wy mitrze ba go spo da ro wać bar dzo oszczęd -

nie, ale strach przed nad mier nym za -dłu że niem nie mo że pa ra li żo wać waż -nych dla mia sta przed się wzięć, że sąin ne roz wią za nia niż tyl ko kre dyt ban -ko wy.

- Jest jesz cze moż li wość skon so li do -wa nia spo łecz no ści lo kal nej - za uwa żyłSła wo mir Ma ty siak - i je że li miesz kań cyza an ga żu ją się w bu do wę dro gi osie dlo -wej, to mia sto mo że im za pew nić ma te -riał, ob słu gę praw ną i geo de zyj ną.

Jak po bu dzić przed się bior -czość wła snych oby wa te li?

- Sta ty sty ki mó wią, że wskaź nikprzed się bior czo ści w na szym po wie ciejest naj niż szy w Wiel ko pol sce - przy po -mniał Wie sław Ste in ke. - Po bu dza nieprzed się bior czo ści to mu si być ze spo ło -we dzia ła nie: władz sa mo rzą do wych(pre zy den ta i ra dy), KIG i ARR oraz in -sty tu cji szko le nio wych.

Zda niem Da riu sza Wil czew skie gopod sta wą są szko ły, sys tem kształ ce niausta wicz ne go, któ ry po mo że zmie nićza wód, co te raz lu dzie mu szą ro bić owie le czę ściej niż kie dyś. - Trze ba do sto -so wać pro gra my na ucza nia do po trzebryn ku.

Jó zef No wic ki pod kre ślił, że trze bawspie rać wła snych przed się bior ców. -Pre zy dent po wi nien spo ty kać się z ni -mi czę ściej, niż tyl ko przy oka zji uro -czy sto ści, py tać o ba rie ry roz wo jo we, oich ocze ki wa nia. Mia sto po win no teżpo ma gać w na wią zy wa niu współ pra cygo spo dar czej z mia sta mi part ner ski mi.

- Oby wa te le mu szą chcieć po dej -mo wać dzia łal ność go spo dar czą i tu tajpo trzeb na jest edu ka cja - za uwa żył Ma -rek Wasz ko wiak. Je go zda niem pie nią -dze są na ryn ku, bo - jak wy ni ka z ba dań- Ko nin jest dru gim, po Kiel cach, ośrod -kiem, z któ re go naj wię cej lu dzi pra cu jeza gra ni cą i któ rzy z za ro bio ny mi tampie niędz mi wra ca ją do kra ju. - A za da -niem sa mo rzą du jest po móc w ich do -brym za in we sto wa niu - do dał.

- Trud no coś do dać do te go, co po -wie dzie li moi przed mów cy - za brał głosSła wo mir Ma ty siak. - Ale ze tkną łem siękie dyś z przy pad kiem, że brak po ro zu -mie nia mię dzy ko niń ski mi przed się -bior ca mi spo wo do wał, iż zle ce nie prze -jął wy ko naw ca ze wnętrz ny. Pre zy dent

Ko ni na po wi nien uła twiać przed się -bior com współ pra cę.

Jak bę dą re kru to wa li ka drękie row ni czą?

Zda niem Mar ka Wasz ko wia ka,naj lep sza jest me to da kon kur su otwar -te go z jed no znacz ny mi za sa da mi re -kru ta cji. Zgo dził się z nim Da riuszWil czew ski, któ ry przy po mniał, ja kone ga tyw ny przy kład, kon kurs na ar -chi tek ta miej skie go Ko ni na, w któ rymmia sto po sta wi ło wa ru nek, że nie mo -że to być oso ba po wy żej pew ne go wie -ku. Po je go pro te ście, dys kry mi na cyj nyza pis zo stał usu nię ty. - Te mat jest mibli ski, bo w czerw cu koń czy łem stu diaz za kre su za rzą dza nia i or ga ni za cji ad -mi ni stra cji i po peł ni łem pra cę dy plo -mo wą na te mat „Efek tyw ne go do bo ruka dry kie row ni czej w Urzę dzie Miej -skim w Ko ni nie.” - po wie dział Wie -sław Ste in ke. - Dzi siaj pre zy dent niejest w sta nie efek tyw nie za rzą dzaćmia stem w po je dyn kę, stąd tak klu czo -we są funk cje je go za stęp ców i kie row -ni ków wy dzia łów.

Sła wo mir Ma ty siak rów nież po -chwa lił kon kurs ja ko me to dę wy ła nia -nia urzęd ni ków na sta no wi ska kie row -ni cze. - Bar dzo wy so ko so bie ce nięwspół pra cę z Urzę dem Miej skim i uwa -żam, że je go pra cow ni cy są bar dzo kom -pe tent ni - do dał. Jó zef No wic ki do dał

do te go, że waż ne jest, by umoż li wićwy gry wa nie w ta kich kon kur sach lu -dziom mło dym.

Ko go po wo ła ją na swo ich za -stęp ców?

- Na pew no bę dą to oso by fa cho we,a ta kich na ko niń skim ryn ku pra cy niebra ku je - od po wie dział krót ko Sła wo -mir Ma ty siak. - Dziś na pew no nie po -

dam na zwisk osób, któ re chciał bymmieć ja ko za stęp ców - po wie dział Jó zefNo wic ki - ale ci lu dzie bę dą do pa so wa -ni do mo jej stra te gii. Mu szą mieć kwa li -fi ka cje za wo do we. Być mo że trze ba bę -dzie też uwzględ nić sy tu ację po li tycz nąpo wy bo rach.

- Ja na to miast po da łem już na zwi -ska kan dy da tów na mo ich za stęp ców iza raz uza sad nię, dla cze go. Otóż za stęp -cy to klu czo we po sta cie w za rzą dza niumia stem, to też mu szą to być oso by znaj wyż szej pół ki i ta kich kan dy da tów jajuż przed sta wi łem (Mał go rza ta Wa szaki Sła wo mir Lo rek).

Da riusz Wil czew ski nie po dał żad -nych na zwisk, ale za de kla ro wał, że je goza stęp cy bę dą re kru to wa li się z róż nychśro do wisk po li tycz nych i spo łecz nych. -Na li ście osób, któ ry mi ja był bym za in -te re so wa ny jest 11-12 osób - przy znałMa rek Wasz ko wiak. - Oso by, któ re pro -po nu je pan dok tor Ste in ke, są bar dzocie kaw i nie wiem - mo że...

Dla cze go wy bor cy ma ją gło so -wał wła śnie na nich?

- Do brze po zna łem po trze by mia -sta przez te dwie ka den cje - za czął Wie -sław Ste in ke. - Uzu peł ni łem wy kształ -ce nie, po tra fię pra co wać ze spo ło wo.Wy ma gam przede wszyst kim od sie bie,a do pie ro po tem od in nych. Do brzewspół pra cu ję z wła dza mi wo je wódz -twa i rzą du.

- Już raz pod jął obo wiąz ki pre zy -den ta w trud nej sy tu acji okre su prze ło -mu - przy po mniał Ma rek Wasz ko wiak.- Uda ło mi się po cią gnąć za so bą dzie -siąt ki lu dzi. Mia sto po trze bu je te razczło wie ka, któ ry po tra fi na mó wić lu dzido współ pra cy.

- Omi ja ją nas cen tral ne in we sty cje,opusz cza ją nie któ re in sty tu cje, uby wamiejsc pra cy, Ko nin się wy lud nia - wy -mie nił Sła wo mir Ma ty siak. - Szpi tal,któ rym przez kil ka na ście lat pra co wa -łem, oparł się tym ten den cjom.

- Po tra fię słu chać, je stem do brymme dia to rem - wy mie niał Da riusz Wil -czew ski. - Każ de mu trze ba stwa rzaćmoż li wo ści roz wo ju i ja dam tę szan sę

każ de mu, kto ze chce z niej sko rzy stać.- Mam kon cy lia cyj ne uspo so bie nie

- przy po mniał Jó zef No wic ki. - Nie je -stem po ryw czy ani kłó tli wy, umiemznaj do wać kom pro mis, po tra fię po go -dzić na wet psa z ko tem. Je stem wraż li -wy na pro ble my lu dzi.

Peł ny fil mo wy za pis de ba ty moż naobej rzeć na stro nie por ta lu LM.pl.

RO BERT OLEJ NIK

De ba ta: Pla ny i za mie rze nia kan dy da tów

Ja kie go pre zy den ta po trze bu je my?

Fot.

E. Po c

han k

e