Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

44
ISSN 1895-3948 WSZYSTKO O RYNKU KOSMETYKÓW www.wiadomoscikosmetyczne.pl Nr 6 (43) czerwiec 2010 ZarZądZanie cenami jesZcZe nigdy nie było tak proste rynek drogerii konsol idu je się w ekspresowym tempie! maskara i błysZcZyk latem nie idą w odstawkę 20 000 delia roZdaje pieniądZe zł w żywej gotówce do wzięcia! Patrz: str. 11 i 21!

description

Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Transcript of Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Page 1: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

ISSN

18

95

-39

48

W

SZY

STK

O O

RY

NK

U K

OSM

ET

YK

ÓW

ww

w.w

iado

mos

ciko

smet

yczn

e.pl

Nr 6 (43) czerwiec 2010

ZarZądZanie cenami jesZcZe nigdy nie było tak proste

rynekdrogeriikonsoliduje sięw ekspresowym

tempie!

maskara i błysZcZyklatem nie idą w odstawkę

20 000

delia roZdaje pieniądZezł w żywej gotówce do wzięcia!Patrz: str. 11 i 21!

Page 2: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010
Page 3: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010
Page 4: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

HANDEL6 Praktycy w obiektywie

Anna Łączykowska – 20 letnia przygoda z kosmetykami

10 Pod lupąPGD zrzesza drogerie w sieć Jasmin Po prostu Drogerie Polskie Po raz pierwszy o drogeriach Laboo Internetowa perfumeria i co dalej?

20 Flesz Rossmann szkoli dzięki dotacjom unijnym Krótko o handlu

Jesteśmy świadkami bardzo ważnych zmian zachodzących na rynku kosmetycz-nym. Na naszych oczach, w trybie ekspresowym, odbywa się konsolidacja han-dlu hurtowego i detalicznego, o której mówiło się od dawna. W ciągu ostatnich tygodni dowiedzieliśmy się o kilku nowych projektach zakładających zrzesze-nie drogerii pod jednym szyldem. Niektóre z nich opisujemy kilka stron dalej. Jak przekonują ich pomysłodawcy, odzew z rynku jest zupełnie inny niż kilka lat temu – przede wszystkim właściciele drogerii chcą już rozmawiać. Czują, że wsparcie silnej organizacji jest im potrzebne, że muszą mieć więcej argumentów w negocjacjach z producentami. Czy rzeczywiście mogą liczyć na to, że pro-ducenci spojrzą na drobny handel łaskawszym okiem? Czy według dostawców konsolidacja jest potrzebna? Jaki powinna mieć kształt? O to zapytaliśmy mene-dżerów znanych firm kosmetycznych. Zapraszamy do lektury.

Katarzyna [email protected]

SZKOLENIA22 Trendy

Dezodorant tylko latem? Stopy w centrum uwagi

26 WizażTusz do rzęs. Najlepszy przyjaciel kobiety

Na upał? Błyszczyk Akademia wizażu Gosha

4 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

W numerze

Page 5: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Tytuł Drogeria Roku 2010 działa!

Na budynku drogerii Zuzanna przy ul. Rzgowskiej w Łodzi zawisł plakat z wizerunkiem nagrody Drogeria Roku 2010, którą właścicielka sklepu – Danuta Arendt – zdobyła w kategorii drogerii niezależnych w pierwszej edycji projektu organizowanego przez redakcję „Wiadomości Kosmetycznych”. – Wydrukowaliśmy plakat i naklejki informujące o nagrodzie. Do tej pory odbieramy gratulacje od klientów, dociera do nas wiele miłych słów – mówi pani Danuta. – Nagroda spowodowała, że zainteresowało się nami również kilku zupełnie nowych producentów, którzy chcą nawiązać współpracę – podkreśla.

Z BRANZY34 Flesz

Krótko o przemyśle

35 ZbliżeniaAcor stawia na dzieci

SZKOLENIA31 Twoje pieniądze

Niech cię euro nie zaskoczy

32 WyposażenieZarządzanie cenami jeszcze nigdy nie było tak proste

36 Kilka pytań do W Ciechanowie produkuje się na francuskich komponentach

37 MonitoringZiaja podbija portugalski rynek

35 ZbliżeniaAcor stawia na dzieci

38 Postaw na półce

EXTRA43 O tym się mówi

Co słychać w kosmetycznym światku?

NOWOSCI

W numerze

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 5

Page 6: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

6 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

HA

ND

EL

Praktycy w obiektywie

Panią Anię zna chyba każdy z mieszkańców osiedla. Gdy rozmawiamy przed sklepem o akcji urodzinowej, którą przygotowała, co chwilę uśmiecha się i odpowiada „dzień dobry” kłaniającym się osobom. Widać, że lubi swoją pracę i ludzi. Z dużą sympatią wypowiada się o przedstawicielach firm, którzy pomogli jej zorganizować urodziny drogerii. – Nie chciałabym o nikim zapomnieć – pod-kreśla i zaczyna wymieniać: – Przedstawiciel handlowy Coty naprawdę stanął na wysoko-ści zadania. Obyły się dwa pokazy makijażu w ciągu tygodnia. Konsultantka promowała zapachy. Do każdego produktu Coty klient-ka dostawała gratis szminkę, która normal-nie kosztuje 24 zł! Dostałyśmy do rozdania wiele próbek zapachów i sztuczną biżuterię. Od marki Gosh otrzymałam ponad 30 tuszy do rzęs i 15 kosmetyczek, każda o wartości ponad 30 zł. Marka również zorganizowała pokazy makijażu. Firma Dermika przepro-wadziła wprost wzorowe dermokonsultacje. Otrzymaliśmy też mnóstwo próbek. Przy zakupie dwóch kremów klientka dostawała mleczko do demakijażu gratis. Pełno pracy miała wizażystka z Max Factora – podpo-

wiadała klientkom, jak zrobić makijaż, żeby w nim korzystnie wyglądać. Marka ufundowała też m.in. piękne szale i naszyjniki. Dermokon-sultacje zorganizowała firma Dax Cosmetics i również przekazała nam próbki kosmetyków. Od firmy Bell dostałam całą reklamówkę pro-duktów dla klientów. Karton próbek przyje-chał z hurtowni Lester. Byłam pod ogromnym wrażeniem tego, co dokonał przedstawiciel handlowy Navo, z którym współpracuję od niedawna. Dostałam od niego wody selek-tywne i suszarki Rowenty. Koszulki, kosme-tyki, czapeczki to były upominki od L’Oréala i wiem, że to wyłącznie zasługa przedstawicie-la handlowego, który obsługuje naszą droge-rię – podkreśla Anna Łączykowska. Dzięki takiemu zaangażowaniu dostawców mogła przez dwa tygodnie hucznie święto-wać z klientami 20 lat swojej działalności na rynku.

Wykorzystany każdy centymetr

Drogeria pani Ani mieści się w warszawskiej dzielnicy Ursus. Niegdyś była to 12-metrowa drewniana budka. Dziś nowoczesny pasaż handlowy. Lokal został wykupiony na wła-sność, teraz jest tu do dyspozycji 65 mkw. i wykorzystany każdy centymetr wolnej prze-strzeni. Klientów zachęcają do wejścia duże witryny z atrakcyjnymi plakatami – nie ma wątpliwości, że to drogeria. Już w drzwiach pierwsza sezonowa ekspozycja – teraz ko-smetyki słoneczne. Nie ma mowy, żeby ich nie zauważyć. Żółty stojak „bije po oczach”, a wchodząc do sklepu wręcz się na niego wpa-da. Potem… właściwie trudno się zdecydo-wać na co patrzeć najpierw i w którą iść stro-nę. Wydaje się, że w tej drogerii jest wszystko. Od chemii gospodarczej tuż po lewej stronie przez pełny asortyment kosmetyków do pie-

Tekst: KATARZYNA BOCHNER

20-letnia przygoda z kosmetykami

Anna Łączykowska od 20 lat prowadzi własną drogerię.W maju obchodziła jubileusz i z tej okazji zorganizowała szereg akcji promocyjnych dla klientów. – Dostaliśmy ogromne wsparcie od produ-centów. Nie spodziewałam się, że tak entuzjastycznie zareagują na moją prośbę. Dziękujemy im bardzo również za pośrednictwem Wiadomości Kosmetycznych – mówi.

Od lewej: Anna

Łączykowska - właścicielka

drogeriioraz

ekspedientki: Monika

Gabinecka,Katarzyna Kaczyńska

Page 7: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Praktycy w obiektywie

PROMOCJA

może zaproponować klientkom m.in. kosme-tyki do makijażu Gosha. – Bardzo dobrze nam się sprzedają – wtrąca. I kosmetyki Rimmel oraz Astor. – Rewelacyjnie współpracuje nam się z przedstawicielem handlowym – podkreśla.

lęgnacji twarzy i ciała na środkowych rega-łach, całą ścianę farb do włosów tuż za nimi, po kilka szaf kosmetyków do makijażu po prawej stronie. Przed nimi zmieścił się jeszcze niewielki kącik makijażowy, a za stanowiskiem kasowym ekspozycja wód toaletowych i ga-blota ze srebrnymi ozdobami. Gdyby zliczyć wszystkie kosmetyki w sklepie (uwzględniając każdy wariant danego produktu) byłoby ich w sumie około 200 000.

Samoobsługa się sprawdziłaPrzez wiele lat sprzedaż w drogerii odbywała się zza lady. Dopiero sześć miesięcy temu wła-ścicielka zdecydowała się przejść na system samoobsługowy. Reakcje klientów były różne. – Na naszym osiedlu jest sporo starszych osób. Części z nich zmiana się podoba, ale część nadal „ręce do góry” i ja poczekam na panią – śmieje się właścicielka sklepu. – Sporo mło-dych ludzi wyprowadziło się na nowoczesne osiedla w innej części dzielnicy. Klientów jest mniej, ale wartość koszyka wzrosła i wydaje mi się, że jest to zasługa właśnie zmiany systemu sprzedaży. Dostępne półki kuszą i do koszy-ka wpada więcej produktów – to się przyda i może jeszcze to – opowiada pani Ania. – Kiedy zdarza im się narzekać, że woleliby żeby było tak, jak wcześniej, tłumaczę im, że nic poza ustawieniem półek się nie zmieniło. Zawsze służymy im pomocą i poradą – dodaje. I to rzeczywiście widać. W drogerii, choć to do-

piero piątkowe przedpołudnie – ciągły ruch. Nikt z obsługi nie ma czasu się nudzić. Klienci pytają o promocje, o działanie kosmetyków. Kobiety jedna za drugą zasiadają przed wiza-żystką Gosha, która „robi je na bóstwo”.

Naturalna selekcja oferty20 lat działalności daje pani Ani dużą skalę po-równawczą poszczególnych okresów w bran-ży. Jak wiele osób, które zaczynały pod koniec lat 80. wspomina, że prawie nic nie było wtedy na rynku. – Niewielki wybór kolorówki Celii, zaczęła się pojawiać Soraya, wchodziła Margaret Astor – pierwsza kolorówka zagraniczna, zapach Magnetic Gabriela Sabatini bił re-kordy popularności – wspomina. – Nie było przedstawicieli handlowych. Do naszej 12-metrowej budki zdoby-waliśmy kosmetyki każdego dnia w hur-towniach. Dopiero później Procter zaczął dowozić je swoimi dużymi ciężarówkami. Teraz towaru jest mnóstwo, z części muszę rezygno-wać i wybierać to co sprzedaje się najlepiej, ale staram się wprowadzać jak najwięcej kosme-tyków, których nie ma w sieciach. Sięgam po ofertę profesjonalną, w tym szampony, lakiery, fryzjerskie farby, np. Voila. Mam kosmetyki do pielęgnacji paznokci Nail Tech z wyższej półki cenowej. Podobnie wysoko pozycjonowaną kolorówkę – IsaDora, Arteco, Revlon – wymienia właścicielka drogerii. Ze średniej półki cenowej

Page 8: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

8 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

HA

ND

EL

Praktycy w obiektywie

Za stanowiskiem kasowym nadal pozostały wody

toaletowe w pełnym przekroju cenowym.

Klientki bardzo interesują się też srebrną biżuterią

bionym kosmetyku i osoba niedoświadczona powie „nie ma”. Doświadczony pracownik będzie od razu wiedział, że kosmetyk jest na rynku tylko w innym opakowaniu, albo nawet pod inną nazwą, ale skład i działanie jest iden-tyczne – tłumaczy.

Droższe produkty – sposób na kryzys

Pani Annie udało też wyjść z najgorszego kryzysu dzięki… wprowadzeniu droższych produktów.– Mieliśmy naprawdę niższe ceny niż w Ros-smannie, który znajduje się kilka kroków od nas. I nikt na to nie patrzył! Klienci ich w ogóle nie porównywali – opowiada. Nie przynosiły też rezultatu gazetki reklamowe. Po prostu Rossmann to Rossmann, to co działa w tej sieci, jak się okazało, niekoniecznie musi przy-nieść pozytywne efekty w osiedlowym skle-pie, jak nasz. Tutaj najważniejszy jest osobisty kontakt, jak się nie wskaże klientowi palcem promocji, to często jej w ogóle nie zauważy. Ogromną rolę odgrywa zaufanie do sprze-dawcy, polecenie, a także marketing szepta-ny – koleżanka mówi koleżance, że można np. u nas dostać próbki produktów, nigdy ich nie żałujemy. Postanowiliśmy więc z mężem, dość przewrotnie, wprowadzić produkty, które mają wyższą marżę i tym samym dają lepszy zarobek. Dziś mogę powiedzieć, że to była najlepsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć – zapewnia.

Sezonowa ekspozycja wita

wchodzących do sklepu

Nowy marka? To nie problem

Są marki, których pani Ania na pewno by się nie pozbyła. Wśród takich kosmetyków pielę-gnacyjnych wymienia Dermikę, Dax Cosme-tics, AA Oceanic. – Muszę mieć też L’Oréal i Garnier, klientki o nie pytają, uzupełniam stany dwa razy w tygodniu. Od kilku miesięcy współpracuję z Goshem i jestem bardzo za-dowolona, na pewno będę miała zarówno ich kolorówkę, jak i pielęgnację – mówi.Uważa, że wcale nie jest trudno wprowadzać do sprzedaży nową markę, nawet jak nie ma mocnej reklamy. – Klientki bardzo lubią no-wości. Te, które zwracają uwagę głównie na reklamę, idą raczej do marketu. Do nas przy-chodzą przede wszystkim osoby, które lubią nasz sklep i naszą obsługę. Ufają nam i przy-wiązują dużą wagę do naszej opinii, wierzą, że polecimy im coś dobrego. To jest sklep osiedlowy, nie ma w nim „przemiału” anoni-mowych osób, jak np. w galerii handlowej w centrum Warszawy. W większości znamy nasze klientki i ich upodobania, wiemy której osobie trzeba koniecznie powiedzieć o nowościach, tu sprzedaż naprawdę zależy tylko od nas – podkreśla właścicielka. Temu, że ma ogromne doświadczenie, nie da się zaprzeczyć. Dlatego irytuje ją, gdy ktoś bez tego doświadczenia próbuje ingerować w jej działalność. – Czasem pojawiają się tu ludzie z marketingu i uczą nas merchandisingu, za-bierają się za przestawianie produktów na

półkach. To jakieś kompletne nieporozumie-nie, powinni najpierw posprzedawać chociaż przez tydzień w takim sklepie, żeby wiedzieć o co chodzi, nabrać praktyki. Tu naprawdę nie da się oprzeć na suchej teorii – podkreśla i podaje przykład: – Kiedy sprzedawałyśmy zza lady, kremy musiały stać z kremami, toniki z tonikami, żele z żelami, połączenie produk-tów w serie w ogóle nie zdawało egzaminu. Klient szukał wzrokiem grupy produktów i już. Dopiero teraz, w systemie samoobsługo-wym, mogłyśmy połączyć kosmetyki w serie. Ktoś kto kupi krem do twarzy od razu sięga po krem do oczu, tonik, mleczko. Jest zupełnie inaczej.

Nie opaca się zwalniać ludziWłaścicielka drogerii podkreśla, że ogromny udział w powodzeniu jej biznesu ma personel sklepu. Choć początek tego roku, podobnie jak dla wielu przedsiębiorstw był dla niej bar-dzo trudny (obroty w styczniu spadły o oko-ło 30 proc. w porównaniu do poprzedniego roku), nie zdecydowała się na zmniejszenie zatrudnienia.– To się po prostu nie kalkuluje – mówi. – Po-trzeba co najmniej roku, żeby wejść w branżę kosmetyczną, a dwóch lat, żeby być w tym do-brym. Wtedy można dopiero zaufać, że sprze-dawca wie o czym mówi i nie pozwoli odejść klientowi z kwitkiem. Firmy kosmetyczne bar-dzo często zmieniają szatę graficzną produk-tów. Klient przychodzi z opakowaniem po ulu-

Niedawno właścicielka drogerii zamówiła nowe meble. Stolarz zrobił je według indywidualnego projektu, tak aby można było na nich dobrze wyeksponować nawet drobne produkty

Page 9: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 5

Praktycy w obiektywie

Page 10: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

10 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

HA

ND

EL

Pod lupą

Kluczem do sukcesu nie będzie siła lecz finezja

Na rynku tradycyjnym, zarówno po stronie hurtowej jak i detalicznej, pojawiło się kilka ciekawych inicjatyw konsolidacyjnych. Na ocenę ich trafności i wpływu na rynek musi-my jednak chwilę poczekać. Teoretycznie ni-gdy nie jest za późno na dobry pomysł, w tym przypadku kluczem do sukcesu nie będzie jednak siła lecz finezja, czyli pomysł wokół którego takie integracje będą przeprowadza-ne. Trzeba zaznaczyć, że bardzo trudno będzie zbudować przeciwwagę dla istniejących sieci z ugruntowaną pozycją rynkową poprzez prostą konsolidację polegającą na włączeniu kilkudziesięciu czy nawet kilkuset sklepów pod jeden szyld. Liczyć się będzie nie liczba sklepów, a co za tym idzie potencjał sprze-dażowy, a pomysł, czyli m.in. koncept sklepu, jego wizerunek, oferta produktowa czy usłu-gowa, jakość i forma obsługi oraz aktywności marketingowo-sprzedażowe. Dowodem na to są już obecne na rynku sieci, które mimo swojej teoretycznej siły mierzonej właśnie liczbą sklepów czy zasięgiem geograficznym nie potrafią przyciągnąć do siebie klienta. Za-rządzanie siecią detaliczną, bez względu na formę organizacyjną czy własnościową, to nie

to samo co zarządzanie firmą dystrybucyjną i wymaga innego spojrzenia. Tak czy inaczej, w interesie dostawców (zwłasz-cza tych lokalnych) jest, aby rynek tradycyjny utrzymał swój udział w sprzedaży kosmety-ków. Z jednej strony, z uwagi na swoje roz-proszenie, brak standardów i różnorodność wymaga od dostawców więcej wysiłku i kre-atywności, z drugiej strony jest jednak nadal bardziej przyjazny i zapewnia jednocześnie akceptowalną rentowność. Jeżeli uda się więc eliminować wady bez większej straty dla za-let rynku tradycyjnego, wszelkie inicjatywy są godne uwagi i wsparcia, ponieważ łatwo nie będzie – zarówno sieci hipermarketowe jak i drogeryjne nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Co więcej, do gry o kategorię kosme-tyczną włączają się coraz śmielej sieci dyskon-towe – rosnące zaufanie do dyskontów i zmia-na wizerunku samych sieci zmieniają zwyczaje zakupowe klienta, co przy utrzymaniu ich do-tychczasowego tempa rozwoju może przyczy-nić się do zmiany układu sił na rynku.

Nie zawsze trzeba iść utartą ścieżką

Zmiany zachodzące na rynku detalicznym wy-muszają na dystrybutorach konsolidację. Jest to tendencja nieuchronna, zarówno po stronie detalu jak i rynku hurtowego. Taka sytuacja daje nam jako producentowi szansę dotarcia w miej-sca, w których do tej pory nie prowadziliśmy aktywnej sprzedaży. Daje nam również większą

Michał Wólczyński, członek zarządu, dyrektor marketingu i sprzedaży pionu marek ekonomicznych, Laboratorium Kosme-tyczne Dr Irena Eris

Stanisław Brożyna, prezes zarządu, Barwa

tradycyjne drogerie łączą się w sieci. co na to dostawcy?

pewność, co do wypłacalności dystrybutora. Z naszego punktu widzenia, możliwość realizo-wania ustaleń „przy jednym stoliku” to również oszczędność czasu i pieniędzy, to lepsza koordy-nacja akcji promocyjnych i szybsze wprowadza-nie nowości kosmetycznych na rynek. Nie możemy jednak zapominać, że każdy medal ma dwie strony, a idealne rozwiązania po poro-stu nie istnieją. W starciu: drobny detalista i duży dystrybutor, to ten drugi ma znacznie silniejszą pozycję negocjacyjną, co daje dużą dyspropor-cję w rozkładzie sił. Jeśli zdarzyłaby się sytuacja, że dystrybutor popadłby w kłopoty finansowe, mogłoby to odbić się na płynności finansowej producentów. Duży dystrybutor to również większe oczekiwania przy ustalaniu warunków handlowych, które zmuszony jest ponieść pro-ducent.Z ostatnich badań rynkowych wynika, że klienci chętniej kupują kosmetyki w sklepach specja-listycznych niż w hipermarketach. Moim zda-niem na rynku drogerii jest jeszcze miejsce na nowe sieci. Niezależni detaliści powinni się jed-noczyć, budując własne sieci lub przystępując do istniejących sieci franczyzowych. Wspólne działanie przyspiesza realizację określonego celu, a jednolity wizerunek staje się bardziej rozpoznawalny dla klienta. Nie zawsze jednak trzeba iść utartą ścieżką i konkurować samą ceną. Coraz szersze grono konsumentów zwra-ca uwagę na pozacenowe aspekty sprzedaży, jak np. uzyskanie profesjonalnej porady, indy-widualne podejście do klienta, a także szerokość oferty asortymentowej.

Michał Wólczyński: W interesie dostawców – zwłaszcza lokalnych – jest,

aby rynek tradycyjny utrzymał

swój udziałw sprzedaży kosmetyków

Stanisław Brożyna: Możliwość realizowania ustaleń

„przy jednym stoliku”

to oszczędność czasu

i pieniędzy

Page 11: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 5

Page 12: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Pod lupą

12 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

HA

ND

EL

są może stać się kreowanie oryginalnych strategii, które powinny: wykorzystywać atuty lokalizacji, kreować i eksploatować nisze rynkowe i tworzyć oferty maksymalnie dopasowane do oczekiwań określonych grup klientów. Ważne będą inwestycje w marketing, obejmujące pozycjonowanie firmy handlowej, poszukiwanie optymalnej oferty asor-tymentowej, merchandising, dodatkowe usługi sprzedażowe. W konkurencji zwyciężają bowiem przedsiębiorstwa oferujące wyższy standard usług, lepiej zaspokajające wymagania nabywców co do miejsca, czasu i warunków dokonywania zakupów.

Bez spójnej polityki dostawców, hurtowni i detalistów rynek tradycyjny nie ma szans

Jest jeszcze trochę czasu na konsolidację na ryn-ku drogeryjnym, jednak wymaga to silnego zaanga-żowania detalistów w budowanie zorganizowanych grup zakupowych. Przede wszystkim jednak uświa-domienia sobie coraz większej polaryzacji nowocze-snego handlu i zagarniania przez niego kolejnych nisz rynkowych, które do tej pory były niezagospo-darowane – chociażby małych miejscowości. Tym samym istotnego znaczenia nabiera rosnąca pozycja dyskontów, które także aspirują do coraz lepszej i bardziej kompleksowej oferty drogeryjnej i być może za dwa lub trzy lata będą bardziej konkurencyjne dla małych sklepów niż Rossmann czy Schlecker.Nasza firma znajduje się obecnie w ważnym punkcie, ponieważ rozwijamy bardzo dynamicznie zarów-no nowoczesne jak i tradycyjne kanały dystrybucji. Podstawową i zauważalną dla wszystkich dostaw-ców różnicą między nowoczesną drogerią sieciową a tradycyjną drogerią jest na pewno koszt dotarcia do odbiorcy. To sprawia, że na atrakcyjne oferty od dostawców lub hurtowni mogą liczyć tylko najlepsi detaliści, którzy oferują najlepsze perspektywy zwro-tu z inwestycji. Natomiast problem jest taki, że zakres wsparcia otrzymywany przez te sklepy jest naprawdę minimalny, podczas gdy budżety w nowoczesnym handlu pękają w szwach. Oczywiście łatwo powiedzieć, że nieświadomi lub zachłanni detaliści sami są sobie winni, natomiast w mojej opinii winę w równym stopniu ponoszą pro-ducenci, hurtownicy, detaliści i dystrybutorzy. Prak-tycznie nie istnieje bowiem współpraca pomiędzy całym łańcuchem od wytworzenia produktu poprzez dystrybucję i sprzedaż finalnemu nabywcy. Każdy z elementów łańcucha na swoim etapie „pompuje” swoją marżę, wiedząc, że kolejny partner zrobi to samo. Każdy maksymalnie ogranicza wydatki mar-ketingowe i w efekcie cena, jakby nie kalkulować, i jakich cenników i rabatów nie stosować, zawsze bę-dzie kilkanaście do kilkudziesięciu procent wyższa niż w sklepach sieciowych. Co ciekawe, a mało się o tym

mówi, pozwala to także sieciom podwyższać swoje marże…Trudno się dziwić, że przy udziale tak dużej liczby partnerów oferta dla finalnego klienta jest mniej atrakcyjna. W mojej opinii dużą odpowiedzialność za tę sytuację ponoszą hurtownie, które niezależnie od sytuacji otoczenia, chcą za wszelką cenę utrzymać swoje marże. Dodatkowo dużą rolę zaczyna grać nie-ufność i brak motywacji do jakichkolwiek działań ze strony detalistów, skoro coraz więcej drogerii plajtuje. Konkluzja jest jedna: bez spójnej polityki i wspól-nie wypracowanej oferty nie ma szans zbudowania przyzwoitej konkurencji dla nowoczesnego han-dlu. Wspólnej – to znaczy wypracowanej przez obie strony, a nie narzuconej przez silniejszego. W innym wypadku za parę lat będziemy mówić o straconych szansach tradycyjnego handlu i szukać winnych tej sytuacji, których zawsze będzie łatwo znaleźć.

Na konsolidację jest o kilka lat za późno

Cały rynek kosmetyczny wymaga uspokojenia i upo-rządkowania. Początek tego roku nie był łatwy ani dla producentów, ani dla hurtowni, ani dla detalistów. Spodziewaliśmy się tego, więc przyjęliśmy inną stra-tegię niż wiele firm i nie staraliśmy się pod koniec 2009 roku na siłę realizować zawyżonych planów sprzedażowych. Dzięki temu weszliśmy na czysto w pierwszy kwartał, bez stoków magazynowych i zano-towaliśmy 30 proc. wzrostu w pierwszym kwartale br. Drugi kwartał był znowu ciężki i trudno było zrealizo-wać założone plany. W dużym stopniu jest to efekt obiektywnych trudności, m.in. powodzi. Zimny maj zachwiał też sprzedażą najważniejszych sezonowych kategorii produktów, takich jak choćby produkty do depilacji ciała i do opalania oraz emalie do paznokci. Na to wszystko nałożyła się ekspansja Rossmanna, który wchodzi do coraz mniejszych miejscowości, wydaje lokalne gazetki reklamowe. Nic dziwnego, że na rynku tradycyjnym wybuchła panika. Pojawiło się wiele koncepcji konsolidacyjnych i pomysłów na nowe sieci. Niestety, w mojej opinii, na takie ruchy jest przynajmniej o trzy lata za późno. Właściciela sklepu interesuje przede wszystkim to, żeby kupić towar jak najtaniej i zarobić na przysłowiowy chleb, utrzymać rodzinę. Trudno jest takim drobnym przedsiębiorcom zaakceptować warunki działania w sieci, wielu z nich ma też niedobre doświadczenia z przeszłości z po-dobnymi projektami. Myślę, że rynek sam zweryfikuje swój kształt. Zostaną na nim najlepsze sklepy czyli te, które uporządkują produkty na półkach, zaproponują najciekawszą ofertę asortymentową i cenową, wpro-wadzą systemy komputerowe, które pozwolą im na analizę danych i efektywną współpracę z producen-tami.

Konieczne będą inwestycje w marketing

Produkcja kosmetyków i wyrobów pokrewnych należy ciągle do najbardziej atrakcyjnych sektorów polskiej gospodarki. Świadczy o tym wciąż rosnąca aktywność czołowych koncernów zagranicznych, a także inwestycje wiodących polskich firm kosme-tycznych.Niewątpliwie najbardziej znaczącym trendem wpływającym na sytuację na rynku dystrybutorów chemii i kosmetyków są dążenia do konsolidacji. Największe sieci nadają rynkowi kosmetycznemu nowy kierunek rozwoju. Poszukują lokali poza du-żymi miastami, które są już w znacznym stopniu nasycone. Coraz częściej otwierają swoje drogerie w mniejszych miastach liczących ok. 15 tys. miesz-kańców i stają się rosnącą konkurencją dla małych, niezrzeszonych sklepów, które dotychczas niepo-dzielnie rządziły na tym terenie. Lokalne drogerie zmuszone wkrótce będą do łączenia się w mniej lub bardziej ustrukturalizowane sieci lub grupy zakupowe, co pozwoli im uzyskać korzystniejsze warunki zakupu towarów u dostawców, a w kon-sekwencji zaoferować klientom niższe ceny. Innym rozwiązaniem umożliwiającym im przetrwanie na rynku jest wychodzenie do klienta z ciekawą i ory-ginalną ofertą oraz profesjonalnym serwisem.Nasilająca się konkurencja na rynku kosmetycznym skłaniać będzie partnerów biznesowych, szczegól-nie dostawców i odbiorców towarów, do zacieśnia-nia współpracy. Ważnym elementem tej współpra-cy stanie się możliwość podzielenia wiedzą o rynku i warunkach działania oraz o konsumentach, aby na tej podstawie wspólnie podejmować decyzje dotyczące rozwoju biznesu. Zdecydowanie rozsze-rzać się będzie współpraca dużych firm z małymi. Jeżeli chodzi o zalety tradycyjnego rynku detalicz-nego uważam, że w warunkach silnej konkurencji dla małych niezrzeszonych firm handlowych szan-

Waldemar Rzepczyński, dyrektor generalny, Verona Product Professional

Paweł Pietruszka, kierownik działu sprzedaży, Torf Corporation – Pharmaceutical Factory

Grzegorz Chyła, dyrektor handlowy, Delia Cosmetics Distribution

Paweł Pietruszka:

Jest jeszcze trochę czasu na

konsolidację

na rynku drogeryjnym

Waldemar Rzepczyński:

Łączenie się

detalistów w grupy

zakupowe pozwoli

im uzyskać

korzystniejsze

warunki zakupu

towarów

u dostawców

Grzegorz Chyła: Rynek sam zweryfikuje swój kształt, zostaną na nim najlepsze sklepy

Page 13: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 5

Page 14: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

14 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

HA

ND

EL

Jednak nadal ta część rynku drogeryjnego – 29 proc., (pozostałe 71 proc. przypada na sieci dro-geryjne, hipermarkety, supermarkety, dyskonty), którą zagospodarowało 7121 niezależnych sklepów detalicznych, warta jest 4,3 mld zł rocznie. Więc są pieniądze na to, żeby zreorganizować handel niesieciowy i uczynić go odpornym na śmiertelne zagrożenie ze strony konkurencji za-granicznych i krajowych sieci drogeryjnych. O tym była mowa na pierwszym Forum Niezależne-go Rynku Drogeryjnego w Legnicy w połowie maja.Marzena Gradecka, szefowa Polskiej Grupy Drogeryjnej (PGD), organizatorka Forum, wymyśli-ła bardzo sprytną jego formułę. Najpierw, 250 właścicieli niezrzeszonych drogerii, zebranych w eleganckim hotelu Qubus, przy pomocy Nielsena nastraszyła konsekwencjami grzechów, za-niechań i słabych stron niezależnego handlu. Potem prelekcjami L’Oréala i Unilevera dodała im odwagi, wskazując także silne strony drogerii niesieciowych. Na koniec ukazała konkretne moż-liwości umocnienia detalistów w ramach nowej sieci tworzonej w Grupie Eko dla niezależnych partnerów.

Dlaczego prywatne drogerie przegrywają?Dane Nielsena są szokujące. Za okres 2005-2009 liczba niezależnych drogerii zmalała z 8763 do 7121 sklepów. Równocześnie liczba placówek czterech tylko sieci: Rossmann, Drogerie Natura, Aster Gdynia i Schlecker wzrosła z 444 do blisko 800, a działa jeszcze przecież po kilkadziesiąt per-fumerii Sephora, Douglas, Marionnaud, czy drogerii-aptek Super-Pharm. Na dodatek przyśpiesza dynamika otwarć nowych filii i wkraczają one do coraz mniejszych miejscowości, które wydawały się niszą handlu tradycyjnego.Drogerie niezależne gwałtownie przegrywają konkurencję z sieciowymi, ponieważ mają mniej-szy asortyment, często wyższe ceny, później pojawiają się w nich nowości, mają mniej promo-

cji i są one mniej atrakcyjne, sklepy znane są tylko lokalnie, na półkach częściej pojawiają się luki w zatowarowaniu, nie świadczą też na ogół usług dodatkowych, np. finansowych. Sieci składające się z filii lub sklepów prowa-dzonych w ramach twardej franczyzy mają wspólną dla wszystkich sklepów logistykę – tańszą i bardziej precyzyjną, ich oferta dorów-nuje cenowo hipermarketom, robią wspólnie (więc taniej) zakupy, mają jednolitą politykę handlową, centralnie (lub lokalnie) zarządzają asortymentem i kategoriami produktów, czę-sto mają dobrze umocowane na rynku własne marki. No i mają jasną wizję rozwoju.

Intuicja kontra twarde daneW sklepach niezależnych właściciel dobiera asortyment kierując się intuicją, opinią eks-pedientek, podpowiedziami klientów i mają-cych na oku swój interes przedstawicieli han-dlowych. W sieciach asortyment powstaje na podstawie bardzo precyzyjnych wyliczeń ob-razujących udział w obrocie poszczególnych kategorii, danych o rotacji, zaś wewnątrz kate-gorii na podstawie również ścisłych danych o udziałach rynkowych poszczególnych marek.Warto na przykład wiedzieć, że dwie trzecie wartości sprzedaży w sklepach drogeryjnych generuje tylko 10 kategorii. Są to: kosmetyki do twarzy, dezodoranty, kosmetyki do ciała, farby do włosów, szampony, kosmetyki po go-leniu, środki do prania, lakiery do włosów, pasta do zębów oraz żyletki i maszynki do golenia.Sklepy niezależne mają często „zagracone” półki, rzadko używają stałych planogramów

Tekst: PAWEŁ KAPUŚCIńSKI

pgd zrzesza drogerie w sieć jasmin

Jak tak dalej pójdzie to właściciele niezależnych drogerii staną się swoimi najlepszymi klientami. Przynajmniej w kategorii dezodorantów… tak bardzo pocą się ze strachu. Coraz więcej prywatnych sklepów kosmetycznych się zwija – co piąty w ciągu ostatnich pięciu lat.

Page 15: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 15

Pod lupąich zagospodarowania, a ekspozycje często urągają zdrowemu rozsądkowi, nie mówiąc już o podstawach merchandisingu. Najlepsze miejsca na regałach (na wysokości wzroku) marnowane bywają na produkty, które wła-ściciel stara się wypchnąć za wszelką cenę, zamiast zarezerwować je na najmocniejsze marki zapewniające największą sprzedaż i marżę. Sławomir Głodek, unit business direc-tor L’Oréal, przedstawił zebranym na Forum wykres pokazujący, że przeniesienie każdego produktu powyżej wysokości wzroku powo-duje przeciętnie spadek sprzedaży o 7,5 proc., a przeniesienie go na niższą półkę spadek aż o 25 proc. Najdroższe, dające najwyższą marżę produkty, powinny być ustawiane na wysoko-ści wzroku i od lewej strony regału, ponieważ to miejsce „samo z siebie” generuje sprzedaż wyższą o 10 proc. Każda sieć korzysta z tego

rodzaju porad i z wiedzy firm kosmetycznych, sklepy niezależne skazane są na siebie…Wyjątkowego wyczucia, dowodził dyrektor Głodek, wymaga polityka cenowa. Cena od-powiednia to nie zawsze cena najniższa mo-gąca sugerować, że produkt jest felerny lub kończy się jego termin przydatności. Ale z drugiej strony znane są przypadki, kiedy ob-niżenie ceny o 12 proc. spowodowało wzrost wartości sprzedaży o 30-40 proc.Konsumenci oczekują promocji, ale muszą to być promocje dostosowane do regionalnych właściwości rynku i do formatu. W małym sklepie nie warto np. organizować promocji proszków do prania, które są kupowane w hi-permarketach.Małe sklepy posiadają też mocne strony. Bar-dziej zaprzyjaźniony z klientami personel, lepsza obsługa, większa znajomość lokalnych preferencji konsumenckich. Ale to nie wystar-cza, żeby stawić czoło konkurencji „sieciówek”.

Drogerie umierają na brak płynnościW rozmowach z uczestnikami Forum dał się odczuć nastrój niepokoju – co dalej, jaka przy-szłość czeka mój sklep czy sklepy. Dalszym losem swego biznesu martwią się nawet de-taliści, którzy mają po kilka, czy jak przypadku jednego rozmówcy nawet 13 niezależnych drogerii. Wymowny opis sytuacji podał mi przedstawiciel drugiego końca rynku – pro-ducentów i dostawców. – Gdybym poprosił o zwrot pieniędzy, jakie winne jest mi zebrane tu eleganckie towarzystwo, to wielu miny by zrzedły, a ja wyszedłbym z walizką pieniędzy – stwierdził pewien dostawca z Krakowa. Mo-tyw zadłużeń handlu przewijał się w rozmo-wach wielu producentów, których ściągnęła do Legnicy możliwość prezentacji własnych stoisk na Forum. Drogerie umierają na brak płynności. W tej sytuacji konsolidacja w ra-mach sieci jest jedynym ratunkiem.

Recepta PGD: wspólny system komputerowyZałożenia nowej sieci niezależnych, ale pracu-jących pod jednym szyldem drogerii Jasmin,

z wielką swadą przedstawił Jaro-sław Śmigrodzki, wiceprezes zarzą-du Grupy Eko, organizujący ją do spółki z PGD i siecią drogerii Aster z Poznania. Znamiennym i dobrym prognostykiem jest fakt, że nie eks-ponował kwestii wspólnych zaku-pów – co było charakterystyczne dla grup zakupowych skupiają-cych się na cenie i zaniedbujących inne elementy handlu sieciowe-go – lecz na wspólnym systemie komputerowym umożliwiającym centralne zarządzanie kategoriami, zakupami, dostawami, działaniami marketingowymi, lojalnościowymi, promocyjnymi itd. – Te elementy centralnego zarządzania zapewnią konkurencyjność wobec sklepów sieciowych – przekonywał Jaro-sław Śmigrodzki. – W sieci sklepów Eko przejście na centralny system spowodowało natychmiast wzrost marży o 1,5 punktu procentowego. To działa w sprawach zasadniczych,

ale i drobnych na przykład eliminuje błędy per-sonelu, które natychmiast wychwytuje zarząd-ca sieci. Ktoś zapomniał wrócić do starej ceny po zakończeniu promocji, ktoś kupił towar w wyższej cenie, a nie zmienił ceny detalicznej.Bardzo ważną sprawą jest racjonalizacja asor-tymentu. Często prywatni detaliści zamawiają jakieś mniej ważne produkty z przyzwyczaje-nia, bo zawsze się je zamawiało, a inny wyso-komarżowy nie, bo nie idzie. – A my wiemy i tą wiedzą się podzielimy, że jeśli taki produkt wy-eksponuje się w tym i w tym miejscu i postawi obok takiego a takiego produktu to zacznie się doskonale sprzedawać – twierdzi organizator sieci Jasmin. Dyrektor Śmigrodzki chce „pano-wać” nad 2000-2500 kluczowych produktów. Twierdzi, że samo centralne nimi zarządzanie – oczywiście w połączeniu z centralnie organizo-waną logistyką, polityką handlową itp. – jest w stanie odblokować potężne pieniądze zamro-żone w towarze poprzez obniżenie stocków

Jarosław Śmigrodzki, wiceprezes zarządu Eko-Holding i organizator sieci Jasmin w rozmowach z potencjalnymi jej uczestnikami

Waldemar Lewocki, prezes firmy Exim (z lewej) i Paweł Kapuściński, prezes Wydawnictwa Gospodarczego

Zamiast walczyć z siecią lepiej do niej przystąpić

Do końca roku w sieci Jasmin wspólnym programem

komputerowym ma być połączonych 50 sklepów

magazynowych do 30 proc. przeciętnego po-ziomu. Klientów napędzą atrakcyjne promocje konsumenckie, „strzały importowe” i towary unikalnej, bo własnej, marki.Sieć Jasmin stawia dopiero pierwsze kroki, ale do końca roku programem Hipermarket ma być połączonych 50 sklepów (własnych i sieci Aster). W pomieszczeniu obrazującym wizualizację drogerii Jasmin zastałem Grzegorza Kruczka z zarządu Eko-Holding, który tłumaczył Piotro-wi Bujakowi, właścicielowi 13 sklepów droge-ryjnych, szczegółowe zasady partnerstwa. W teczce z umowami wstępnymi dyrektor Kruczek miał 15 podpisanych dokumentów. Przy sąsied-nim stoliku z następnymi chętnymi rozmawiała prezes sieci Aster Teresa Stachnio, która współ-organizuje sklepy Jasmin. Na koniec pierwszego dnia zapisów – jak się dowiedziałem od „szefa wszystkich szefów” czyli Marzeny Gradeckiej – sieć Jasmin, liczyła już 35 wstępnie zadeklaro-wanych partnerów…

* * *Nic dziwnego, że rynek drogeryjny wchodzi na drogę konsolidacji. Stała się ona już daw-no udziałem rynku spożywczego gdzie w 560 sieciach franczyzowych działa 30 000 sklepów. Dziwne, że dzieje się to dopiero teraz…

Page 16: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

po prostu drogerie polskie

16 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

HA

ND

EL

Drogerie Polskie – świetna nazwa.Wybierałam ją, myśląc o tym, że repre-zentujemy polski kapitał, tak samo, jak właściciele drogerii, których zaprosiliśmy do współpracy. Wyraźnie widać, jak silny zaczyna być trend poszanowania polskiej marki i własności. Dla mnie osobiście też są to wartości, które mają ogromne znaczenie.

Pani też na szystko zapracowała własnymi rękami…Tak. Dziś to jest już biznes w paru ob-szarach zdywersyfikowany, który działa jako grupa kapitałowa, ale nie ukrywam, że bardzo istotny dla mnie i dla mojej rodziny. Mój syn bardzo angażuje się w firmę i też chce rozwijać szeroko pojęte projekty, które zostały zapoczątkowane przez rodziców.

Naprawdę długo udawało się pani utrzymać projekt nowej sieci w tajemnicy.Patrzę bardzo realnie na biznes. W kwiet-niu zarejestrowaliśmy spółkę Drogerie Polskie, ale pomysł na nią zrodził się ponad trzy lata temu. Kiedy zaczęliśmy budować podstawy, doszliśmy do wnio-sku, że nasze doświadczenia dotyczą handlu hurtowego, a nie detalicznego. Zastanawialiśmy się co zrobić, aby być pełnowartościowym partnerem dla nie-zrzeszonych drogerii, aby przekonać je do naszego projektu. I postanowiliśmy najpierw nauczyć się tego handlu na własnej skórze.

I w ten sposób powstały drogerie Visage…Dokładnie. Założyliśmy niedużą sieć Visa-ge, która teraz liczy 8 sklepów. Ze swoimi współpracownikami – Krzysztofem Dudą, dyrektorem handlowym firmy Błysk i Lesz-kiem Szwajcowskim, odpowiedzialnym za rozwój drogerii Visage, odbyliśmy wiele spotkań z właścicielami sklepów – naszy-mi potencjalnymi partnerami. Chcieliśmy poznać ich problemy, oczekiwania, bizne-sową perspektywę widzenia. To były dłu-gie godziny rozmów. Muszę przyznać, że byłam zaskoczona. Ani razu nie usłyszeli-śmy „to mnie nie interesuje, nie mamy o czym rozmawiać”. Zdecydowanie widać, że detaliści widzą potrzebę zrzeszania się, potrzebują kogoś, kto będzie reprezento-wał ich interesy. To przepaść w porówna-niu do tego, co było jeszcze kilka lat temu.

Uważa pani, że to trwała zmiana myślenia, czy raczej efekt pani-ki? Mentalność trudno zmienić, a powszechna opinia jest taka, że Polacy nie potrafią współpracować ze sobą i działać w grupie. Ja uważam, że jest to zmiana spowodo-wana dojrzewaniem polskiego biznesu, lepszym zrozumieniem praw rządzących rynkiem i jest ona naprawdę wyraźna. Tak jak wspomniałam nikt nie powiedział „daj-cie mi spokój, dam sobie radę sam”. Odpo-wiedź z rynku była tak pozytywna, że sami byliśmy wręcz zaskoczeni.

Na czym polega projekt Drogerie Polskie?Jego celem jest zintegrowanie niezależne-go rynku drogeryjnego i stworzenie czo-łowej w Polsce sieci drogeryjnej opartej na partnerstwie i zaangażowaniu wszyst-kich uczestników projektu, pozwalającej zachować im własną tożsamość. Zaczyna-

Teresa Jonas, prezes firmy Błysk: Przez ostatnie lata uczyłam się handlu detalicznego, żeby móc odpowiedzialnie zaprosić właścicieli sklepów do projektu Drogerie Polskie.

Ponad 150 osób wzięło udział w konferencji inaugurującej powstanie sieci Drogerie Polskie

Page 17: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 17

Pod lupą

Wizualizacja dla partnerów handlowych, którzy chcą zachować własną tożsamość

Na konferencji w Szczyrku potencjalni partnerzy poznali szczegóły projektu

my od południa Polski, gdzie mamy najsil-niejszą pozycję jako dystrybutor. Już pod-pisaliśmy umowy z około 70 drogeriami. Naszym celem jest umocnienie konkuren-cyjności tradycyjnego handlu detaliczne-go wobec zorganizowanych sieci drogerii, ale też sieci hipermarketów i dyskontów.

W jaki sposób chcecie to osiągnąć?Współpracę w ramach projektu widzimy w kilku obszarach. Będzie to szeroko po-jęty marketing, m.in. cykliczna akcja ga-zetkowa wraz z kolportażem bezpośred-nio do skrzynek pocztowych klientów finalnych, jak również akcje plakatowe, lojalnościowe oraz organizowanie even-tów związanych np. z otwarciem nowych drogerii lub na „urodziny” sklepów. Poprzez negocjowanie specjalnych ofert dedykowanych wyłącznie dla sieci Dro-gerie Polskie zapewnimy atrakcyjną ofertę handlową. Będziemy realizować wspólne przedsięwzięcia z producenta-mi, które przyniosą obopólne korzyści. Zbudujemy również markę własną, na wyłączność sieci. Kolejny element współpracy to budo-wanie rozpoznawalności marki Drogerie Polskie poprzez akcje bilboardowe, kam-panie w mediach ATL i BTL i wspólną wi-zualizację. Nie chcemy, aby dorobek wła-ścicieli sklepów został zaniechany. Jest to wartość, którą należy rozwijać. Dlatego proponujemy wizualizację partnerską gwarantującą zachowanie własnej tożsa-mości lub tzw. wizualizację pełną.Będziemy oczywiście pracować wraz z uczestnikami projektu nad podnoszeniem jakości obsługi klientów. Chcemy, by właściciele sklepów nie tylko osiągali wyższe przychody, ale też mogli minimalizować koszty działalności gospo-darczej. Będzie to możliwe poprzez ne-gocjowanie umów z usługodawcami, np. firmami zajmującymi się wyposażaniem sklepów, telekomunikacyjnymi itp.

Drogerie Polskie będą działać jako odrębna spółka?Tak, to konieczne. Biznes musi być przej-rzysty, nie wyobrażam sobie innej możli-wości rozliczania z dostawcami i uczestni-kami sieci.

Skąd będą pochodziły środki na rozwój sieci, przeprowadzenie zmian w wyglądzie sklepów?Zostaną wypracowane poprzez realizo-wanie odpowiednich planów sprzeda-żowych uzgodnionych z dostawcami. Środki te będą mogły być przeznaczone na stopniową zmianę wewnętrznej wi-zualizacji sklepów i przygotowanie do unifikacji. Warunki umów z dostawcami będzie negocjować w imieniu detalistów zarząd spółki. Uczestnicy sieci będą na bieżąco informowani o warunkach pod-pisanych kontraktów.

Operatorem logistycznym sieci będzie firma Błysk?Tak, w tych przypadkach, gdzie mamy podpisane umowy dystrybucyjne stanie się to od razu. Większość uczestników sieci, to detaliści, z którymi współpracu-jemy od lat, ale docelowo chcemy być głównym dostawcą. Nie wyobrażam so-bie zresztą, żeby taki projekt można było prowadzić bez zaplecza logistycznego. Jak wówczas zachować terminowość do-staw, wprowadzać na czas nowości, re-alizować promocje, a przede wszystkim rozliczać się z tych działań z producen-tami? Dziś dostawcy kibicują wszelkim próbom konsolidacji, ale nie chodzi im w pierwszej kolejności o liczbę skle-pów, ale o jakość i efektywność współ-pracy. Oczekują twardych danych, chcą wiedzieć za co płacą i to jest oczywiste. Muszę podkreślić, że ze wszystkimi pro-ducentami, z którymi współpracujemy – a są to najbardziej liczące się firmy na rynku – odbyłam już wstępne rozmowy i mamy ich pełne poparcie dla naszych działań.

Czy nie spotkała się pani z zarzutem, albo obawami, że jednak nadal najważniejsze dla firmy Błysk będą drogerie Visage, czyli sklepy własne, należące do spółki?Spotkałam się, oczywiście. Jednak dro-gerie Visage wchodzą w ten projekt, będą jego pełnoprawnym uczestnikiem i będą rozliczane na takich samych zasa-dach. Na razie zostaną pod szyldem Vi-

sage, ale w niedalekiej przyszłości zosta-ną przemianowane na Drogerie Polskie. Myślę, że posiadanie własnych sklepów przez organizatora sieci powinno być postrzegane przez detalistów jako zale-ta. Ja naprawdę uczyłam się handlu de-talicznego na żywym organizmie, wiem jakie popełniłam błędy i co przyniosło korzyści.

Pamiętam początki sieci Visage, nie była taka jak teraz. Dopiero po jakimś czasie zaczęła działać we-dług określonego schematu.I dlatego dziś wiem, że sieć musi być podporządkowana określonym zasa-dom. Wiem, jakie realne korzyści przyno-si samo odpowiednie dobranie asorty-mentu i właściwe zarządzania kategorią. Wszystkimi swoimi doświadczeniami chętnie się podzielę.

Ostatnie dane dotyczące rynku drogerii tradycyjnych są dość zatrważające. Czy pani zdaniem jest jeszcze szansa, że uda się zahamować spadek liczby drogerii i zatrzymać proces odchodzenia klientów?Jestem o tym przekonana, inaczej nie decydowałabym się na projekt Drogerie Polskie. Jednak zdaję sobie sprawę, że jesteśmy pod presją czasu i bardzo silnej zachodniej bogatej konkurencji. Rozma-wiałam niedawno z jednym z między-narodowych dostawców. „Już co trzecia ciężarówka wyjeżdża do Rossmanna?” – zapytałam go. „Nie – dopiero co piąta. Spieszcie się!” – odpowiedział. 20 pro-cent udziału w rynku – to są realia, z któ-rymi trzeba się zmierzyć.

Dziękuję za rozmowę Katarzyna Bochner

Page 18: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Pod lupą

18 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

HA

ND

EL

pierwszy raz o drogeriach laboo

Józef Jadach, prezes zarządu Futuria Nostra: W odróżnieniu od wielu innych inicjatyw, które głoszą hasła przeciwko komuś lub czemuś, chcemy zaproponować rozwiązania „za” – za poprawą standardów obsługi, lepszą współpracą z producentami i zdrową konkurencją, służącą konsumentom

Czy pana zdaniem teraz jest dobry moment na budowanie sieci drogerii?Jak najbardziej. Rynek kosmetyczny stale rośnie, a statystyczna kobieta wydaje coraz więcej pienię-dzy na zaspokojenie swoich potrzeb. To jest bardzo pozytywny trend z punktu widzenia detalistów, a nasza sieć jest odpowiedzią na niego.

Jednak właśnie teraz pojawiło się wiele projektów mających na celu skonsolidowanie trady-cyjnego handlu. Działają też już dobrze znane sieci drogerii. Jest miejsce na kolejne?Największym beneficjentem rozwijającego się rynku kosmetycznego są nadal sieci zachodnie. To efekt ich globalnych doświadczeń przełożonych na potrzeby lokalnego rynku. Jest to także dowód na tezę, że dobry pomysł może skutkować sukcesem. Polscy detaliści, konsekwentni w działaniu, mający pomysł i dobrą strategię, również mają niepowta-rzalną okazję wzmocnienia swojej pozycji i skorzystania z rozwojowego trendu. Uważam jednak, że dotychczas proponowane na rynku rozwiązania tej szansy im nie dają. W moim odczuciu są to trochę rozwiązania z obszaru „skrzyknijmy się i kupmy taniej”. Brak jest natomiast propozycji zawierających rozwiązania systemowe.

To znaczy?Łączących wysokie standardy obsługi z jeszcze lepszą współpracą z producentami i zdrową konku-rencją służącą konsumentom.

W jaki sposób chcecie państwo te założenia zrealizować w praktyce?Proszę mi wybaczyć, ale na tym etapie nie chcę podawać szczegółów do publicznej wiadomości. Za-łożyliśmy taki model komunikacji, w którym kontaktujemy się najpierw z potencjalnymi partnerami i im przedstawiamy nasz projekt. Po raz pierwszy mówię o nim oficjalnie. Dopiero w kolejnym etapie będziemy chcieli szeroko informować o naszym pomyśle poprzez media branżowe.

Czy może pan już zdradzić w jakim systemie będą działały sklepy, które przyłączą się do sieci?Nie będzie to na pewno system franczyzowy. Ma on, moim zdaniem, poważną wadę – ogranicza decyzyjność uczestników sieci w ważnych sprawach, które ich dotyczą. Naszym założeniem jest mak-symalizacja możliwości jaką dają organizacje sieciowe, przy jednoczesnej demokratyzacji decyzji na poziomie strategicznym. Franczyzodawca czerpie zyski głównie z opłat – stąd często zawiera sam ze sobą kompromisy co do wymaganego standardu. W Laboo będzie odwrotnie – dobrze wiemy, kogo chcemy zaprosić do współpracy. Wymagania jakościowe wobec docelowego punktu będą wysokie, bo tylko odpowiedni standard może zapewnić sukces, ale będzie można je spełniać stopniowo, nie zaburzając harmonii prowadzonego biznesu.

Laboo to już cztery drogerie należące do spółki Futuria Nostra. Dlaczego zaczęliście pań-stwo od otwierania własnych sklepów?Dzięki nim zbieramy bezcenne doświadczenia i testujemy rozwiązania. Nasze drogerie działają w skrajnie konkurencyjnym otoczeniu – często tuż obok dużych placówek mocnych sieci. Rozwijają się właśnie dzięki wysokiemu standardowi i mimo braku marketingu właściwego dla „sieciówek”. Może być więc tylko lepiej. Dzięki nim możemy odpowiedzialnie zaoferować koncept, który przynosi suk-ces. Ponadto nasze cztery Laboo mają jeszcze jedno zadanie do spełnienia – będą nam służyć jako szkoleniowy i doświadczalny poligon.Dziękuję za rozmowęKatarzyna Bochner

„W pięknym sklepie piękne ceny. Laboo Twoja strefa urody” tak promuje się nowa sieć drogerii utworzona przez Futuria Nostra – spółkę córkę grupy kapitałowej Navo. Wychodzi ona do właścicieli tradycyjnych sklepów z propo-zycją konsolidacji. Nie narzuca rozwiązań lecz konsultuje je z potencjalnymi partnerami. Na razie szczegóły współpracy w ramach sieci znają sami inicjatorzy oraz właściciele dro-gerii, do których organizatorzy zwrócili się z prośbą o zaopi-niowanie konceptu. Na lipiec planowana jest konferencja, podczas której o szczegółach projektu zostaną poinformo-wane zaproszone drogerie oraz media. „Wiadomościom Kosmetycznym” udało się jednak już porozmawiać z Józefem Jadachem, prezesem zarządu Futuria Nostra.

Drogerie właśnie Labo posłużą spółce za pologon doświadczalny i szkoleniowy

Page 19: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 19

Pod lupą

internetowa perfumeria i co dalej?

Sprzedaż przez perfumerię internetową to duża redukcja kosztów i przewaga nad tradycyjnym kanałem dystrybucji ze względu na zasięg tery-torialny, szersze dotarcie do klienta, zwiększenie sprzedaży z wykorzystaniem reklam i bannerów internetowych, mailingu, komunikatorów (chat, gadu-gadu), portali społecznościowych, itp. Internet ma zasięg globalny i dotarcie do szero-kiej grupy klientów jest naturalnym zjawiskiem. Brak barier umożliwia rozwój sprzedaży na skalę nie tylko krajową, ale i międzynarodową. Sprzedaż internetowa może być główną dzia-łalnością lub wspierać sprzedaż tradycyjną. Wszystko zależy od polityki i celów jakie chce-my osiągnąć. Poprzez działalność internetową redukujemy koszty związane z utrzymaniem biura i per-sonelu, zmniejszamy koszty zmienne. Niższa cena w internecie jest uwarunkowana skróce-niem łańcucha dystrybucji i wyeliminowaniem ogniw pośrednich typu stacjonarne hurtownie i zaopatrywaniem się bezpośrednio u produ-centów, dystrybutorów czy importerów. Nie-małą również zaletą sprzedaży przez inter-net są wygodne formy płatności.

Dlaczego kosmetyki z internetu?Nasze tempo życia rośnie tak jak aktywność za-wodowa. Chroniczny brak czasu i coraz więcej obowiązków popycha konsumentów do szu-kania szybkiej obsługi i zakupów. 24-godzinny dostęp do sklepu internetowego to komfort, wygoda i oszczędność czasu. Poza tym w małych miejscowościach lub na obszarach wiejskich, gdzie jest słabo rozwinięta sieć perfumerii sta-cjonarnych lub nie ma ich w ogóle, a dostęp do szerokiego asortymentu jest ograniczony, zakup perfum przez internet jest jedyną alternatywą.Pojawia się jednak pytanie: czy perfumy kupione przez internet są oryginalne? Czasami ich praw-dziwość jest podważana. Klientom wydaje się, że niska cena jest równoznaczna z podróbką. Paradoksalnie reklamacji perfum kupionych przez internet jest zaskakująco mało. bo ok. 1 proc. i najczęściej są to uzasadnione reklamacje związane z fabryczną wadą produkcyjną lub mechanicznym uszkodzeniem. Zarzuty podważające oryginalność wynikają na przykład z różnicy w wyglądzie opakowań. Najczęściej jednak jest to efekt zmiany szaty gra-ficznej, którą wprowadza sam producent. Inny zarzut – różnica w zapachu. Tymczasem warto wiedzieć, że niektóre wody produkowane na rynki poza Europą mają inne stężenia i trochę zmienione kompozycje zapachowe – przy im-porcie perfum do Polski zza oceanu taka sytu-acja może się zdarzyć.

Internet staje się obiecującym kanałem dystrybucji. Mówi się o nim w kontekście „sklepów przyszłości”. Perfumy są jednym z kosmetyków najczęściej kupowanych przez internet.

Oczywiście ryzyko trafienia na podróbkę zawsze istnieje, choć w obecnej chwili wiele portali sto-suje rygorystyczne regulaminy, zmienia zasady, robi wszystko, by zadbać o własny image i zwal-czać nieuczciwych sprzedawców.

Co sprzedaje się najlepiej? W przestrzeni internetowej zdecydowanie naj-lepiej sprzedają się największe i najmniejsze pojemności. Pośrednie 50 ml są najmniej popu-larne. Klient albo zna zapach i kupuje duże opa-kowanie, albo zamawia najmniejszą pojemność, żeby przetestować nową wodę. Kobiety często lubią mieć kilka zapachów pod ręką i zmieniać je w zależności od dnia i nastroju, albo wykorzysty-wać najmniejszą pojemność jako„podręczne wsparcie”

w torebce. Jest to również najtańszy jednostko-wy wydatek. Bestsellerami w sprzedaży są w dalszym ciągu: Calvin Klein – Euphoria, CK One, Eternity, Truth; Chanel – Coco Mademoiselle, Platinium Egoiste, Egoiste, Allure Sport Homm; Hugo Boss – Boss Bottled (szary), Femme by Boss, Selection, Boss Woman; Lacoste – Essential, Lacoste Homme, pour Femme; Dior – Fahrenheit, Dior Homme, Higher Energy, J’adore, Dun; Guerlain – L’Instant pour Homme, Aqua Alegori; Givenchy – Blue Label, Ange ou Demon Le Secret, Ange ou De-mon, Amarige, Givenchy pour Homme; Giorgio Armani – Aqua di Gio pour Homme, Emporio

Diamonds, Emporio Woman, Code pour femme, Code pour Homme; Kenzo – Flower by Kenzo, L’ eau par Kenzo woman, L’ eau par Kenzo men, Tokyo, Kenzo pour Homme; Paco Rabanne – 1 Million, Ultrafiolet men, XS, Black XS, Black XS woman; Gucci – Gucci pour Homme.Dużym powodzeniem cieszą się również za-wsze wszystkie wchodzące nowości. Warto więc je mieć w swoim asortymencie, choć cena ich nie zawsze jest atrakcyjna. Coraz więcej klientów – koneserów i „smakoszy” – poszukuje również perfum niszowych. Do nich zaliczają się m.in. zapachy młodych kreatorów.Mężczyźni kupują perfumy tak samo często jak kobiety, a nawet zdarza się, że ich zamówienia dominują. Kupują najczęściej perfumy dla sie-bie. Bardzo dużo zamówień spływa od klientów z małych miejscowości i wsi.

Nie tylko doby towar gwarantuje sukcesOtwierając perfumerię internetową, oprócz naj-popularniejszych zapachów w ofercie, należy mieć oczywiście wizję oraz konkretną koncep-cję, założenia i politykę sprzedaży, nakreślić cele, które chce się osiągnąć w krótkim i dłuższym czasie. Konieczny jest benchmarking – znajo-mość rynku, analiza konkurentów, śledzenie ich kroków, porównanie i zbieranie danych to pod-stawa każdej działalności gospodarczej, również internetowej. Sprzedaż on-line to potężny rynek, jeszcze w pełni niewykorzystany, ale coraz bardziej do-ceniany i przez wielu odkrywany.

Czy sprzedaż internetowa zdominuje handel tradycyjny? Przewidywania wskazują na komplementarny rozwój tych dwóch kanałów i atuty jednego nie zostaną zastąpione przez drugi i odwrotnie. Na pewno słabsze ogniwa odpadną, a detaliści będą zmuszeni prędzej czy później do większej kreatywności, sięgania po nowe rozwiązania technologiczne, współpracę z innymi detalista-mi, komputeryzację. Sprzedaż internetowa w obecnym kształcie nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z produktem: wzrokowego, przez dotyk i węch, ani rozmowy ze sprzedawcą, tak ważnej komunikacji bezpo-średniej, której wielu z nas nie zamieni na wirtual-ny kontakt. Perfumerie stacjonarne są i będą nie-zbędne. Jednak internet to przyszłość, wyzwanie, które prędzej czy później doprowadzi do nie-uniknionej konfrontacji z handlem tradycyjnym. Według wiceprezesa wykonawczego organizacji Visa Europe to nowe technologie odegrają klu-czową rolę w kształtowaniu przyszłego handlu.

DARIA GNIEZDOWSKA, fragrances & cosmetics research and development, partner Extreme Projects

Page 20: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Flesz

20 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

HA

ND

EL

Rossmann szkolidzięki dotacjom unijnym Blisko 2 mln zł Rossmann wyda na szkolenia pracowników. W ponad połowie zostaną one sfinansowane ze środków Unii Europejskiej. O projekcie opowiada Jacek Słoński, kierownik działu rekrutacji i szkoleń Rossmann Polska.

Cykl szkoleń rozpoczął się trzy lata temu pod hasłem „Po pierwsze ludzie”. Co to ha-sło oznacza w praktyce? Pod tym hasłem zorganizowaliśmy cykl szkoleń dla wyższej kadry menedżerskiej, obejmują-cych m.in. relacje międzyludzkie w firmie, sto-sunek przełożonych do pracowników, sposoby zapobiegania konfliktom. Kryje się za nim filo-zofia relacji, które budujemy i utrwalamy we-wnątrz firmy na wszystkich poziomach między pracownikami, ale przede wszystkim między przełożonymi a pracownikami. Relacji opar-tych na wzajemnym szacunku, czytelnej, uczci-wej komunikacji i wzajemnym zrozumieniu się.

Czy szkolona jest tylko wyższa kadra menedżerska?Nie, projekt prowadzony jest etapami. Szkole-nia, o których wspomniałem to był pierwszy etap – objęliśmy nimi 60 menedżerów. Kolejny, który uważamy za największy sukces, polegał na zbudowaniu własnego zespołu profesjo-nalnych trenerów wewnętrznych. Udało nam się to. Mamy obecnie sześciu trenerów, którzy do końca września przeszkolą ponad 500 kie-rowników sklepów i ich zastępców. 165 dni szkoleniowych, 2-3 razy w tygodniu spotkania w całej Polsce – jest to możliwe właśnie dzięki dofinansowaniu ze środków Unii Europejskiej, które otrzymaliśmy w ramach Programu Ope-racyjnego Kapitał Ludzki. Ta bardzo liczna grupa pracowników jest przez nas traktowana priory-tetowo, bo to właśnie na tym poziomie powstaje

opinia o Rossmannie na rynku. Dla klienta Ros-smann ma twarz konkretnego pracownika da-nego sklepu, a nie menedżera w centrali.

Rozumiem, że tym bardziej na podnoszenie kompetencji mogą liczyć również szeregowi pracownicy sklepów?Kończymy właśnie przygotowania do warszta-tów związanych ze standardami obsługi klienta, w których wezmą udział pracownicy sklepów. To kolejne – organizacyjnie i finansowo najbardziej wymagające – przedsięwzięcie. Jednak sfinan-sujemy je głównie z własnych środków. Chętnie o nim opowiem, gdy będziemy już na etapie re-alizacji.

A ja chętnie posłucham. Czego w takim razie dowiadują się teraz na szkoleniach kierowni-cy sklepów?Są to zajęcia z komunikacji, motywacji, zapobie-gania i rozwiązywania konfliktów w zespole, z prowadzenia trudnych rozmów z pracownika-mi, ale też z rozmów inspirujących. Jest dla nas bardzo ważne, żeby menedżer rozmawiał z pra-cownikiem tzw. pozytywnym językiem i tak, aby pracownik miał poczucie, że jest ważnym człon-kiem zespołu od którego wiele zależy. Chcieliby-śmy aby kierownik był liderem. A lider to więcej niż kierownik.

Ten projekt przypada na okres bardzo inten-sywnego rozwoju Rossmanna w Polsce. Jakie problemy wewnątrz przedsiębiorstwa i w ko-munikacji między ludźmi przynosi ekspansja?

Nie powiedziałbym, że są to problemy. To natu-ralne, że ze względu na taką dynamikę rozwoju i wydarzeń wszyscy znajdują się pod pewną presją – czasu, sytuacji. Musimy więc dostarczyć pracow-nikom odpowiednich narzędzi i rozwiązań, żeby mogli odnaleźć się i odpowiednio wykonywać swoje zadania w zmieniającej się rzeczywistości. Trzeba podkreślić, że w Rossmanie zatrudnionych jest ponad 7000 osób. Około 6000 pracuje w po-nad 460 sklepach zlokalizowanych w 220 mia-stach. Pozostali to pracownicy centrum logistycz-nego, służb wspierających oraz działów w centrali. Pod koniec roku, prawdopodobnie w listopadzie, otworzymy 500 sklep. Kolejne lata będą również okresem dynamicznego rozwoju – co roku po-wstanie 70-80 nowych drogerii, a zatrudnienie bę-dzie wzrastało o ponad 1000 osób rocznie.

Czy pracownicy w Rossmannie są sformatowani? Jacy?

Sformatowani. Czy muszą zachowywać się i wyglądać w określony sposób, zgodnie z we-wnętrznym kodeksem firmy?Nie, w tym sensie nie jesteśmy korporacją. Oczy-wiście mamy procedury, ale regulują one pewne procesy biznesowe. Natomiast bardzo dbamy o różnorodność – widać to już na poziomie rekru-tacji pracowników. W Rossmannie nie ma klonów, osób które są dobierane bądź szkolone w ten sposób, by być do siebie podobnymi w sposobie zachowania, bycia czy noszenia się. W różnorod-ności widzimy źródło kreatywności, pomysłów, chęci rozwoju. Różnorodność ludzi nie stoi w sprzeczności ze standardami pracy czy systemem wartości jakim są relacje wewnątrz firmy. Jest to jeden z elementów na którym budujemy naszą przewagę konkurencyjną.

Czego oczekujecie od pracowników na pozio-mie rekrutacji?Chęci do pracy, ogólnej kultury w sposobie by-cia i przyjaznego stosunku do ludzi. W naszych ogłoszeniach twarde kryteria ograniczone są do minimum. Liczy się osobowość, wszystkiego in-nego można się nauczyć. Obsługa kasy fiskalnej nie jest bardziej skomplikowana, niż telefonu ko-mórkowego.

Co ceni pan w pracownikach?Ambicję i uczciwość. Z punktu widzenia przeło-żonego uczciwość jest jednym z podstawowych kryteriów oceny pracownika. Chcę jednak pod-kreślić, że ta zasada działa w obie strony. Tego sa-mego pracownik oczekuje od przełożonego i ma do tego pełne prawo.

fot. serwis prasowy Rossmann

Do końca września ze szkoleń skorzysta ponad 500 kierowników drigerii Rossmann i ich zastępców

Jacek Słoński, kierownik działu rekrutacji i szkoleń Rossmann Polska: Na poziomie rekrutacji od pracowników oczekujemy chęci do pracy, ogólnej kultury w sposobie bycia i przyjaznego stosunku do ludzi

Page 21: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Flesz

PROMOCJA 20 000

20 000 złdo wzięcia w konkursie delii cosmetics

Żywą gotówkę – przelewem prosto na konto – dostaną właściciele sklepów, którzy zrobią największe zakupy pakietów produktów z najnowszej gazetki promocyjnej Delii Cosme-tics. Pięciu pierwszych detalistów, którzy wykażą najwyższą wartość zakupów, producent nagrodzi 2 tysiącami zł. Pięciu kolejnych dostanie po tysiąc zł. – Uznaliśmy, że gotówka jest bardzo wymierną formą nagrody i w ten sposób chcemy zachęcić naszych odbiorców do jeszcze lepszej współpracy – mówi Renata Ciszewska-Kłosińska, dyrektor marketingu Delia Cosmetics. Akcja promocyjna Delii oparta jest na nowościach oraz sezono-wych produktach, które cieszą się największym zainteresowaniem klientów. Główną atrakcją jest nowa farba do włosów sprytnie reklamująca swoją nazwą „www.delia.pl” producenta i markę. – Rewelacyjne przyjęła się w sieci Rossmann, a teraz wprowadzamy ją do handlu tradycyjnego, gdzie będziemy mocno wspierać jej sprzedaż – zapowiada Renata Ciszewska-Kłosińska. Farba dostępna jest dla detalu w atrakcyjnych pakietach cenowych, podobnie jak lakiery do paznokci z letniej kolekcji – w modnych kolorach (w tym szarym, który ma być jej hitem), w praktycznych opakowaniach, a tym samym w bardzo atrakcyjnej cenie. Producent powraca też do bardzo lubianej promocji konsumenckiej emalii do paznokci. Do każdej emalii z linii Active Calcium będzie dodawany zmywacz do paznokci gratis. Natomiast odżywki do paznokci tra-fią do drogerii w wygodnym eskpozytorze informacyjnym, który kupującym ułatwi ich wybór (zostały podzielone na grupy: regeneracja, utwardzenie, odżywianie, wzmacnianie i preparaty przeciw rozdwajaniu). Całkowitą nowością, która właśnie wchodzi na rynek, jest również jedwab do ciała. – Spodzie-wamy się, że będzie on hitem wśród preparatów pielęgnacyjnych. Znakomity produkt na lato, po którym ciało jest aksamitnie gładkie – zapowiada Renata Ciszewska-Kłosińska. Jedwab do ciała będzie oferowany w pakietach 5+1 gratis. Wszystkie promocje są dostępne dla drogerii współpracujących z dystrybutorami Delii Cosme-tics. Producent zapewnia jednak, że jeśli skontaktują się z nim nowi detaliści lub dystrybutorzy, chętnie podejmie z nimi rozmowy. (KB)

Del-art Lublin wśród dystrybutorów EksimuHurtownia kosmetyków Del-art z Lublina dołą-czyła do grona dystrybutorów krakowskiej fir-my Exim. Oznacza to, że będzie rozprowadzać do swoich klientów kosmetyki marek jFenzi, Chatier i NanoActiv. Del-art jest jednym z czoło-wych dystrybutorów na terenie województwa lubelskiego. Do sklepów dociera za pośrednic-twem sześciu własnych handlowców, pracują-cych w systemie preselingu i 21 przedstawicieli liniowych. Wśród klientów dystrybutora znaj-dują się m.in.: L’Oréal, Oceanic, Johnson & John-son, Delia, Gosh, Farmona, Bielenda, Bell i wiele innych marek. (KB)

Page 22: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Tekst: ANNA KLICHOWSKA

Trendy

22 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

sz

ko

le

nia To wydaje się nieprawdopodobne, ale Polacy używają

dezodorantów i antyperspirantów nadal głownie latem. „Ludzie twierdzą, że zimą... nie pocą się” – mówią właściciele drogerii.

Dezodorant tylko latem?

Kobieta wybiera kosmetyki, mężczyzna stoi spokojnie, czeka. Ona podchodzi do niego i zaczyna monolog: „Nie wiem, czy brać to wszystko. Może coś zostawię, bo to będzie za dużo kosztowało... O! dezodorantu nie muszę kupować, do lata jeszcze daleko”. To prawdziwa scenka z warszawskiej drogerii. Choć wydaje nam się, że nikt już nie rusza się z domu za-

nim nie użyje antyperspirantu, prawda jest inna. Właściciele drogerii potwierdzają,

że boom na kosmetyki zapachowe zaczyna się przed latem. Sprzedaż dezodorantów i antyperspirantów rośnie wraz ze wzrostem tempe-ratury.

Dochodowy segmentZ badań AC Nielsen wynika, że Polacy

od marca 2009 do lutego 2010 wydali na dezodoranty prawie 815 mln zł, czyli 4

proc. więcej, niż rok wcześniej. Ilościowa sprze-daż utrzymała się na poziomie 81,5 mln sztuk. Według danych MEMRB te wyniki są jeszcze lepsze. W tym ogromnym segmencie produk-tów można dokonać podziału na dezodoranty odświeżające alkoholowe i na te najbardziej popularne – antyperspiranty. Jeśli chodzi o sposób aplikacji, to jest ich kilka: dominują dezodoranty w sprayu, nastepnie roll-ony, a na końcu pozycjonują się sztyfty i atomizery. – Dynamicznie wzrasta segment roll-onów, +7,5 proc., który stanowi już blisko 20 proc. rynku. Widoczne jest jednocześnie odejście konsumentów od sztyftów, które oceniane są jako najmniej higieniczne w użyciu – twierdzi Anna Filimon, PR manager Nivea. – Rynek dezodorantów jest jednym z najwięk-szych i najbardziej rozdrobnionych rynków ko-smetycznych w Polsce. Przyciąga producentów swoją wielkością, a konsumentów – rozma-chem różnego rodzaju promocji: cenowych, wizerunkowych i lojalnościowych – zauważa Katarzyna Stelmaszyk, brand manager cosme-tics, Henkel.Ogromną konkurencję w tym segmencie moż-na zaobserwować nawet na podstawie tego-rocznych działań. Nie minęło kilka pierwszych miesięcy, a lider wartościowy i ilościowy w tej kategorii – Unilever – promował nowe linie: Re-xona Cristal, Dove Invisible Dry oraz Axe – teraz „z twarzą” Borysa Szyca. L’Oréal już w marcu zaprezentował nowe ob-

licze Garnier Mineralite, które w zeszłym roku przebojem wdarły się na nasz rynek. Nivea zaproponowała dezodoranty Nivea For Men Silver Protect. W tym roku również Henkel stawia na ten segment wprowadzając linię męskich kosmetyków – Right Guard. W ze-szłym roku duży wkład finansowy w promocję marki C-thru włożyła firma Sarantis, która wraz z początkiem tego roku ruszyła z reklamą Str8. O swoich klientach nie zapomina także Gosh Proffesional: – Wiosna i lato to dla nas najbar-dziej intensywny okres sprzedaży dezodo-rantów, dlatego jak co roku przygotowaliśmy specjalną ofertę promocyjną. Przy zakupie do-wolnego dezodorantu perfumowanego, drugi – konsument otrzyma gratis – mówi Ilona Spy-chalska, product & education director. Wg MEMRB, rynek dezodorantów masowych należy do Unilevera (22 proc. wartościowo i 22 proc. ilościowo), Coty (21 proc. wartościowo i 14 proc. ilościowo) i Nivea (16 proc. wartościo-wo i 16 proc. ilościowo).

59 41

damskie

męskie

53 47 antyper- spiranty

pozostałe

Źródło: MEMRB, marzec 2009-luty2010, badanie retail audit

Dezodoranty, wartość i wielkość sprzedaży

Kategoria Wartość sprzedaży w mln zł Wielkość sprzedaży w mln litrówDezodoranty masowe 942 88,3

Dezodoranty, główni producenci, ranking wartościowy (w proc.)Producent UdziałyUnilever 22Coty 21Nivea Polska 16Pozostali 41

Dezodoranty, główni producenci, ranking ilościowy (w proc.)Producent UdziałyUnilever 22Nivea Polska 16Coty 14Pozostali 48

Źródło: MEMRB, marzec 2009-luty2010, badanie retail audit

Page 23: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Trendy

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 23

1. Dezodorant spray Energy Eva Natura – łagodny i przyjazny dla skóry, zapewnia ochronę przed nieprzy-jemnym zapachem przez 24 godziny. TZMO, cena: 6 zł/150 ml

2. Antyperspirant Lirene Nawilżanie 24h bez plam z wyciągiem z bambusa, lotosu i lilii wodnej zmiękcza i nawilża delikatną skórę po depilacji. Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris, cena: 9,99 zł/150 ml

3. Prêt-a-Porter Glamour Chic owocowo-kwiatowo orientalny dezodorant w sprayu. Coty, cena:15 zł/200 ml4. AA Therapy Kobieta Dojrzała Antyperspirant przeciw nadmiernej potliwości – hamuje nadmierną potliwość towa-

rzyszącą zmianom hormonalnym występującym w okresie okołomenopauzalnym. Oceanic, cena: 24,99 zł/50 ml 5. Right Guard z molekułami srebra o działaniu antybakteryjnym. Henkel, 14 zł/50 ml6. Rexona Crystal – antyperspirant, który nie pozostawia białych śladów na ubraniach. Unilever, cena: 10 zł

Kosmetyk do zadań specjalnychSkóra pod pachami jest ciepła i wilgotna za sprawą nagromadzonych w tym miejscu gruczołów potowych. Sprzyja to rozwojowi bakterii, które odpowiedzialne są za niezbyt przyjemny zapach. Antyperspiranty hamują rozmnażanie się bakterii, ograniczają wydzie-lanie potu, dają uczucie odświeżenia. Dodat-kowo pielęgnują delikatną skórę narażoną na podrażnienia częstą depilacją. Żeby uznano je za kosmetyki idealne, powinny jeszcze nie podrażniać, nie pozostawiać białych śladów na ubraniach i przyjemnie pachnieć. Potwierdza to Anna Filimon: – Konsumenci kierują się kilkoma kryteriami, takimi jak be-nefity produktów, cena czy zapach. Najważ-niejszą cechą jest jednak skuteczna ochrona przed poceniem oraz delikatne, pielęgnacyj-ne działanie.W modę na pielęgnujące antyperspiranty wpasowali się praktycznie wszyscy producen-ci: Henkel w momencie wprowadzenia linii Fa Balsam; Unilever, znany z kosmetyków Dove, które w ¼ składają się z kremu nawilżającego; Eris z dezodorantami pielęgnacyjnymi Lirene w kilku liniach: Nawilżanie, Odżywianie, Łago-dzenie i Regeneracja – to tylko kilka przykładów.

Innowacje, innowacje...Składy dezodorantów i antyperspirantów są stale unowocześniane. Wiosenne i letnie pro-

pozycje, to głównie zapachy lekkie – kwiatowe, owocowe lub cytrusowe (np. Nivea Happy Time, Dove Go Fresh, Adidas Natural Vitality). Coraz więcej preparatów tego typu działa nie przez 24, ale aż przez 48 godzin, nawet w ekstremal-nych warunkach. Nie wszyscy jednak uważają, że jest to ważny trend. Z punktu widzenia skła-du produktów, które dają tego typu ochronę, należy się zastanowić, czy przeciętny konsu-ment potrzebuje aż tak intensywnego działa-nia. 24-godzinna ochrona przed poceniem się, w połączeniu z codzienną higieną, jest nadal rozwiązaniem optymalnym – twierdzi Anna Fi-limon. Popularność zyskują formuły zawierające cząsteczki przeciwbakteryjnego srebra, któ-re zapobiega powstawaniu nieprzyjemnego zapachu. Wykorzystują je np. linie Nivea For Men Silver Protect, Right Guard, czy Nanosi-lveractiv. Z kolei Rexona tworząc linię Naturals BioProtection składniki zapachowe kosmetyku zamknęła w mikrokapsułkach, które uwalniają

świeży zapach w chwilach wzrostu tempera-tury ciała. Podobnie działa Gillette Professional Power. Innowacjom nie ma końca. Dove stwo-rzyło antyperspiranty z kompleksem Pro-Epil, który sprawia, że włoski poddawane zabiegom golenia stają się bardziej miękkie, jaśniejsze, mniej widoczne i łatwiejsze do usuwania (Dove HairMinimising). Garnier postawił na Mineralit pochodzenia wulkanicznego znany ze swoich właściwości pochłaniania wilgoci. O intensyw-ne, również czarne kolory ubrań dba formuła Rexony Crystal oraz zawierające kombinacje półprzeźroczystych składników antyperspirują-ych – Dove Invisible Dry. – Formuła antyperspirantów stale ulega zmia-nie. Obecnie możemy ją zaobserwować na przy-kładzie linii AA Therapy Kobieta Dojrzała. Mają one postać silnej w działaniu emulsji, a nie wod-nego roztworu. Specjalnie dobrane receptury redukują objawy hormonalnego starzenia się skóry kobiet dojrzałych – opowiada Justyna Ro-galińska, PR & advertising department, Oceanic.

9

4

1

8

11

3

2

6

7

5

10

7. NanoActiv - roll-ony i wody po goleniu o działaniu antybakteryjnym, z nanocząsteczkami srebra.8. Dezodorant mineralny Garnier – zawiera pochłaniający wilgoć minerał pochodzenia wulkanicznego.

L’Oréal, cena: 11,99 zł9. Flosmen Fresh Antyperspirant Deo Roll-on – nie zawiera barwników, konserwantów i alkoholu, nie pozo-

stawia śladów na odzieży. Floslek, cena: 11 zł/50 ml 10. Gillette Professional Power przeciwdziała poceniu się w sytuacjach zwiększonej aktywności fizycznej lub

stresu. Procter & Gamble, cena: 25,99 zł/45 ml11. Dove Invisible Dry – kombinacja półprzezroczystych składników antyperspiracyjnych zapewnia ochronę przed

poceniem i przykrym zapachem oraz ogranicza do minimum efekt białych śladów. Unilever, cena: 11,99 zł

Page 24: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Tekst: ANNA KLICHOWSKA

Trendy

24 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

sz

ko

le

nia

– Kobiety, a coraz częściej również mężczyźni, włączają pielęgnację stóp do codziennych zabiegów kosmetycznych. To kolejny sezon, gdy zainteresowanie tą grupą produktów wzrasta – twierdzi Joanna Kowalczuk, kierownik działu marketingu firmy Ziaja. I nie jest w tej opinii osamotniona.

Żeby latem można się było chwalić pięknymi i gładkimi stopami, trzeba dbać o nie przez cały rok. Jeśli ktoś tej zimy zaniedbał stopy, to ostatni moment, żeby doprowadzić je do porządku. La-tem bezwstydnie wystawiamy je na widok pu-bliczny. Mają kusić i zachwycać, a nie odstraszać.

„Mydło wszystko umyje...” Niekoniecznie. Sama woda, chociaż jest nie-zbędna do zachowania higieny, nie wystarczy. Mydło również nie jest sprzymierzeńcem stóp. Wysusza je, a latem są one i tak przesuszone przez wysoką temperaturę, piasek na plaży i słoną wodę. By piękne stopy w letnich butach kusiły męskie spojrzenia i powodowały zazdrość koleżanek, wymagają właściwej pielęgnacji. Skuteczne i regularne usuwanie zrogowaciałego naskórka, nawilżenie i natłuszczenie oraz masaż i ćwi-czenia (np. podnoszenie stopami niewielkich przedmiotów, chodzenie na palcach) powinny na początek wystarczyć. Mowa o stopach, które nie mają skłonności do odcisków i nadmiernej potliwości. Tym, podobnie jak cierpiącym na letnią dolegliwość – grzybicę, trzeba zapewnić więcej uwagi. Konsumenci zaczynają od kupna powszechne dostępnych kosmetyków i szuka-ją preparatów, które obiecują, że rozwiążą ich problem.

Na dobry początek – peelingZrogowaciały naskórek stóp można usunąć samemu za pomocą peelingu. Na rynku do-stępnych jest coraz więcej tego typu specja-listycznych preparatów. Przykładami mogą być peeling enzymatyczny Dr Stopa (Floslek), Termoaktywny duet dla stóp Marion SPA firmy Marion Kosmetyki, Pumeks Kremowy z Kuracji Parafinowej Bielendy czy nowość w ofercie Dax Cosmetics – Perfecta SPA Pedicure Pielęgnacyj-ny (Wulkaniczny peeling do stóp + Zmiękczają-ca maska-serum do stóp). Preparaty te stosuje się przy użyciu sporej ilości wody. Trzeba pamię-tać, żeby po zabiegu dokładnie osuszyć stopy. Wilgotne środowisko sprzyja bowiem rozwo-jowi bakterii i grzybów. Swędzenie, pieczenie i zaczerwienienie, to pierwsze objawy tej przy-padłości.

Stopy w centrum uwagi

1. Linia Delia Good Foot. Delia Cosmetics, ceny: 6-7 zł

1

Relaksujący masaż

Przynosi ulgę zmęczonym

i opuchniętym stopom. Można

wykonać go samemu, poprosić o pomoc

partnera lub udać się do gabinetu

kosmetycznego. Wystarczy głaskanie,

uciskanie i delikatne szczypanie stóp

i palców z każdej strony. Dobry efekt

dają koliste ruchy wykonywa-

ne kciukami wzdłuż stopy.

Nie wolno zapominać

również o kostkach.

Można także delikatnie

kręcić stopami.

Taki zabieg poprawia

krążenie krwi i pomaga

usunąć toksyny

z organizmu.

Przesuszenie stóp, pękanie pięt Kremu do stóp powinno się używać codziennie, podobnie jak tego do twarzy czy ciała. Jeśli to nie pomaga i skóra nadal pęka potrzebne są kosmetyki natłuszczające lub odżywiające (np. Neutrogena Formuła Norweska, Eucerin Regenerujący krem do stóp 10% Urea). – W przypadku odczuwanej szorstkości skóry stóp zalecane są kremy o działaniu odżywiają-cym. Zawarty w nich mocznik przyczyni się do zmiękczenia skóry, natomiast parafina zapewni właściwy poziom nawilżenia. Takie właściwości posiada krem odżywczy Lirene przeznaczony do pielęgnacji szorstkiej skóry stóp – mówi dr Renata Dębowska, ekspert naukowy Lirene. W drogeriach i aptekach odnaleźć można również preparaty do zrogowaciałych i popękanych pięt, których kobiety bardzo się wstydzą. Dobrze działają w tym przypadku nie tylko preparaty z mocznikiem (np. Aksamitne stopy i gładkie pięty Mincer Mona-Liza), ale również z olejkiem her-bacianym, lanoliną, siemieniem lnianym czy parafiną. Warto jednak pamiętać, że na dzień lepszy jest krem o lżejszej konsystencji. Zbyt tłusty spowoduje wzmożoną pracę gruczołów potowych.

Kiedy nogi się pocąSzczególnie latem dużą popular-nością cieszą się odświeża-jące kremy, żele i dezo- doranty do stóp (np. Pediderm deo-krem Tołpa). To one za-pobiegają nadmier-nej potliwości tych części ciała oraz eli-minują nieprzyjemną woń. Najczęstszym ich składnikiem jest mentol.

Page 25: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Trendy

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 25

Inne, to wyciągi z arniki, kasztanowca, oczaru wirginijskiego czy kompleks mineralny, jak w przypadku Kremu antyperspiracyjnego Lirene. Przykładem kosmetyku odświeża-jącego i przynoszącego ulgę zmęczonym stopom jest nowy Krem chłodząco-kojący z linii Good Foot Delii Cosmetics z dziką wodną miętą. Wzrasta również sprzedaż preparatów na odciski i otarcia (np. hydroplastry firmy Paul Hartmann) oraz preparatów przeciw-grzybicznych – głównie z olejkiem z drze-wa herbacianego, których poszukują stali bywalcy publicznych basenów. – Badania wskazują, że nawet 40 proc. po-pulacji cierpi na choroby skóry stóp, dlate-go kremy o działaniu przeciwgrzybiczym cieszą się zainteresowaniem przez cały rok – mówi Małgorzata Waliczek, kierownik marketingu firmy Farmona. Zmęczone upałami stopy chętnie skorzy-stają również z kąpieli w solach kosmetycz-nych (np. On Line – Forte Sweden).

Ten potencjał trzeba wykorzystaćWiosną i latem preparaty do pielęgnacji stóp po prostu muszą być na półce – to szczyt sezonu. Co jednak zrobić, żeby nie przestały na niej aż do jesieni?

Letnie nowościi promocje

Rynek kosmetyków do stóp nieustannie chłonie nowości. Dlatego tego lata może-my liczyć na aktywność Ziai, która przypo-mni w prasie oraz w punktach sprzedaży o serii „Krok po kroku”, która obejmuje 11 produktów do pielęgnacji stóp. Venita stawia na kremy chłodząco-kojące z eks-traktem z mięty i rozmarynu oraz na krem do pękającego naskórka z oczarem wir-ginijskim, masłem cupuacu i siemieniem lnianym. Farmona nie wyróżnia żadnego z produktów, podkreślając niezmienne zain-teresowanie serią Nivelazone, dostępną na polskim rynku już od 10 lat. Konsumenci mogą jednak liczyć na obniżki cenowe naj-lepiej rotujących dezodorantów do stóp oraz miniprodukty dołączone do wybra-nych kosmetyków.

– W dużej mierze sprzedaż kosmetyków za-leży od miejsca ekspozycji produktu. Muszą one być widoczne na półkach sklepowych, najlepiej ustawione w zasięgu ręki czy na wysokości wzroku. Dodatkowym atutem jest atrakcyjne, rzucające się w oczy opa-kowanie. Najważniejsza jest jednak wysoka jakość preparatu. Aby zakup kosmetyku do stóp był udany należy zwrócić uwagę na normy, jakie kosmetyk spełnia, jego skład i produkty, z których powstał – mówi Elżbie-ta Oleksiewicz-Pilucik, starszy specjalista w dziale marketingu i PR Floslek. – Istotne jest działanie preparatu, opako-wanie, zapach, rodzaj aplikacji, szybkość wchłaniania. Warto prezentować na półce jak najwięcej produktów z danej serii tak, aby tworzyły jak najszerszy program pie-lęgnacyjny – mówi Joanna Kowalczuk, kie-rownik działu marketingu, Ziaja. – Wybierając asortyment kosmetyków do pielęgnacji stóp należy zadbać o szeroką ofertę odpowiadającą na poszczególne potrzeby konsumentów. Kosmetyki prze-znaczone do pielęgnacji stóp powinny bo-wiem, w odpowiedzi na różne problemy związane z ich wyglądem i kondycją, wy-kazywać zróżnicowane, odpowiednie dzia-łanie – mówi Małgorzata Babicz, kierownik produktu, Lirene.

2

4

3

SOS dla pocących

się stóp Myj stopy w chłodnej,

ale nie lodowatej wodzieStarannie osuszaj umyte stopy, również między

palcami. Używaj preparatów odświeżających

i dezodorujących tuż po umyciu stóp, a nie dopiero w momencie, kiedy

pojawia się problem. Noś obuwie z naturalnych

materiałów (np. skóry) – pomoże skórze swobodnie

oddychać

2. Dezodorant do stóp Nivelazone. Laboratorium Kosmetyczne Farmona. 3. Krem złuszczająco-zmiękczający na zniszczone pięty Propodia. Nepentes, cena: 17 zł4. Pedicure pielęgnacyjny Perfecta SPA. Dax Cosmetics, cena: 2,55 zł5. Krem odżywczy Lirene do szorstkiej skóry stóp. Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris. Cena: 9,99 zł6. Krem do stóp z mocznikiem Urea foot cream. Clarena. 7. Krem na pękające pięty – efekt w 7 dni. Eveline Cosmetics, cena: 11 zł

7

6

5

Stopy lubią

refleksoterapię

Na podeszwach stóp znajdują się

punkty – receptory (aż 7200!), które

kanałami energetycznymi łączą się

z poszczególnymi narządami. Złączone

razem stopy odzwierciedlają całe ciało. Trzeba

jednak pamiętać, że lewa stopa odpowiada

narządom z prawej części ciała i odwrotnie.

Podczas zabiegu terapeuta ugniata

i masuje z mniejszą lub większą siłą każdy

obszar, koniecznie w odpowiedniej

kolejności. Uciskanie i masowanie

odpręża, zmniejsza napięcie

nerwowe oraz dodaje energii.

Zmniejszają się również stany

zapalne, obrzęki i ból. Poza tym

usprawnia się krążenie krwi,

wydzielanie hormonów

i pobudza oczyszczanie

z toksyn. Dzięki zabiegom

łatwiej utrzymać ciało

w dobrej kondycji

i poprawić

samopoczucie.

Page 26: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Wizaż

26 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

sz

ko

le

nia

Tekst: ANNA KLICHOWSKA

„Nikt ci nie powie, że masz zmęczone usta, ale jak wyjdziesz bez umalowanych rzęs – usłyszysz, że masz zmęczone oczy” – mawia Diego Schober, wizażysta i kreator marki BeYu.

Choć naturalny wygląd i minimalizm w maki-jażu jest w modzie, zdecydowana większość kobiet nie wyjdzie z domu zanim przynaj-mniej raz nie pociągnie rzęs ciemną maska-rą. Żadna nie chce usłyszeć, że wygląda źle, a do tego sprowadza się komentarz z ust ko-leżanki „masz jakieś zmęczone oczy”. Tusz do rzęs obok podkładów i błyszczyków zajmuje jedno z zaszczytnych, najwyższych miejsc na podium sprzedaży w kategorii kosmetyków kolorowych.– Sprzedaż tuszów to prawie połowa naszych obrotów, dlatego specjalizujemy się w tej dziedzinie i zawsze staramy się dać kobietom to czego pragną – mówi Maud Brunschwig, zajmująca się marketingiem globalnym, a w szczególności kategorią produktów do maki-jażu oczu w Maybelline NY. – To numer jeden w damskiej kosmetyczce – potwierdza Olga Andrzejewska, specjalista ds. zakupów krajowych i marketingu Pierre Rene.Tusz do rzęs jest kosmetykiem ponadczaso-wym, ale na przestrzeni setek lat (pierwszy tusz do rzęs spreparował w 1860 r. Eugene Rimmel) przeszedł całkowitą metamorfozę. – Tusze stosowane przez nasze babki były bezfunkcyjne. Nadawały rzęsom tylko kolor czerni. Wiele do życzenia pozostawiała rów-nież ich forma – kamień z dołączoną malutką i niewygodną szczoteczką. Często wywoły-wały alergie. To sprawiło, że producenci ko-smetyczni przez lata poszukiwali tuszu ide-alnego – opowiada Marta Pawlik, wizażystka Golden Rose. Ostatnie lata to wręcz wysyp nowości szoku-jących swoją pomysłowością. To już nie tylko przeróżne kształty szczoteczek, ale również ich mechaniczne wibracje, które wyręczają nas nawet w poruszaniu dłonią.– Maskara jest najpopularniejszym kosmety-kiem makijażowym używanym przez kobie-ty, a zatem grupa docelowa jest bardzo duża. Dlatego wszyscy producenci prześcigają się w oferowaniu coraz ciekawszych i lepszych jakościowo produktów – dodaje Monika La-tosińska, dyrektor ds. marketingu i rozwoju sprzedaży Hean.

wszechstronnej, która potrafi prawie wszyst-ko – dodaje Monika Latosińska. – Nowe technologie pozwalają na coraz to nowsze kombinacje – podkreśla Ilona Spy-chalska, produkt & education direktor Gosh Professional. – Mamy na rynku bardzo duży wybór szczoteczek – gumowe, nylonowe z włosiem z włókniny, zaokrąglone na szczycie oraz tradycyjne – które ułatwiają aplikację tuszu oraz są w stanie pokryć nim wszystkie, nawet najkrótsze rzęsy. Najczęściej kupowa-ną maskarą od kilkunastu lat jest maskara po-grubiająca rzęsy typu „volume”. Dodaje, że dużym powodzeniem wśród czę-ści konsumentek, które stawiają na głęboki nasycony kolor rzęs, cieszą się tusze zawiera-jące barwnik Carbon Black, który jest czystym ekstraktem węglowym. Natomiast kobiety, które pragną, by ich były dodatkowo odży-wione, sięgają po tusze zawierające składniki pielęgnacyjne.

Składniki odżywcze to już standardFirmy kosmetyczne stale starają się uatrak-cyjniać nowo wprowadzane na rynek mascary. Nikogo juz nie dziwi tusz wzbo-gacony o składniki odżywcze. To nie wy-mysł producentów, ponieważ rzęsy rosną, wypadają i potrzebują wzmocnienia oraz nawilżenia. Wzmacniający i wygładzający

Tusz do rzęs. Najle pszy przyjaciel kobiety

Czarna klasyka i kolorowe wariacjeWydłużające, pogrubiające, podkręcające, czarne, grafitowe, brązowe, niebieskie, zielo-ne, fioletowe – jest w czym wybierać. Choć latem wizażyści lansują żywe kolory i zachę-cają do eksperymentowania, zdecydowanie najpopularniejsze są maskary czarne, coraz częściej ostatnio reklamowane jako nadające wyjątkową czerń. – Czerń to bestseller w mo-dzie i wiecznie żywa klasyka, więc pomimo małych wariacji kolorystycznych, nigdy nie zejdzie z piedestału – twierdzi Ewa Siedlecka, PR manager Gler. Czarny jest kolorem najbardziej uniwersal-nym i eleganckim. Najlepiej podkreśla rzęsy, a dodatkowo pasuje do wszystkich cieni do powiek. – Polki zdecydowanie preferują ciemne od-cienie mascar: czerń i mocny brąz – niezależ-nie od pory roku. Choć zauważamy, iż dają się porwać sile fioletu, bakłażana i energety-zującego kobaltu – dodaje Ewelina Sobótka, product manager Bell.Kolorowe rzęsy szczególnie pięknie wyglą-dają w letnim słońcu. Warto wiec mieć na półce pojedyncze tusze w zwariowanych ko-lorach. Sięgają po nie młode, nieograniczo-ne jeszcze etykietą zawodową dziewczyny. Latem odważniej stosują je także dojrzałe kobiety wybierające się na „plażową” czy te-matyczną imprezę (do tej z lat 80. na pewno będzie pasował na rzęsach granat). – Tusze w kolorze zieleni, śliwki, granatu i chabru w sezonie wiosenno-letnim są bar-dzo chętnie kupowane – zapewnia Marta Pawlik, wizażystka Golden Rose.

Tusz idealnyNie powinien się osypywać i rozmazywać, ani sklejać rzęs. Trwałość i wysoka jakość na-dal mają przewagę nad niską ceną.– Maksymalne pogrubienie, wydłużenie, podkręcenie, rozdzielenie rzęs bez sklejania, bez tworzenia grudek, bez osypywania i roz-mazywania. Do tego powinien być hypoaler-giczny. To cechy idealnego tuszu – wymienia Olga Andrzejewska. – Oczekiwania są bardzo różne i taka też jest oferta rynkowa, jednak wyraźnie widać, że kobiety coraz częściej poszukują maskary

Page 27: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Wizaż

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 27

Czy wiesz, że • Rzęsy farbowano już w starożytności.

Aby usztywnić i uwydatnić kolor oraz gęstość rzęs, starożytne Egipcjanki stosowały mieszaninę sadzy, oliwy i białka.

• Na powiece górnej znajduje się 150 do 250 rzęs, na dolnej od 50 do 150. Rzęsy powieki górnej są dłuższe (8-12 mm) od rzęs powieki dolnej (6-8 mm). Żywotność ludzkich rzęs wynosi 100 - 150 dni.

• Do cienkich i delikatnych rzęs najle-piej użyć tuszu pogrubiającego ze „szczeciniastą” szczoteczką. Krótkie rzęsy potrzebują mascary z poli-merami, która je wydłuży. Tusz ze szczoteczką w kształcie łuku będzie najlepszy do rzęs prostych, które wy-magają podkręcenia. Kobiety o wraż-liwych oczach powinny za to unikać tuszów wodoodpornych – ciężkich i trudnych do zmycia.

• Za każdym razem, kiedy otwierasz opakowanie, wpuszczasz do niego powietrze, które wysusza tusz.

kolagen przyspieszy wzrost rzęs (np. Col-lagenic Volume Expert Delia Cosmetics). Olej z oliwki nabłyszczy je i wygładzi (Zig Zag Volume Collagen Bell). Wosk Carnauba i keratyna wzmocnią i odbudują strukturę rzęs (Maxxi Lash Flexi Hean). Pantenol in-tensywnie nawilży i nada im elastyczności. Witamina E – odżywi, a witamina C – nada rzęsom połysk. Najnowsza mascara Volu-me Celebrity Eveline Cosmetics z założenia łączy w sobie właściwości tuszu do rzęs i serum odbudowującego. Absolute Hi-Tech Deborah proponuje konsumentkom kom-pleks 3D – mieszankę substancji, która zapewnia trójwymiarowy efekt – objętość i długość rzęs za pomocą żywicy, komplek-su Carbon Black oraz polipeptydowi, który wzmacnia rzęsy. Wosk pszczeli nawilży je, wosk carnauba sprawi, że staną się ela-styczne, miękkie i błyszczące, a lecytyna je zregeneruje. Na tym nie koniec. PupaLash Mascara Energizer w swojej formule łączy wzmacniający ekstrakt z alg i peptyd wspo-magający wzrost włosków. Z kolei Lash Extension Effect Max Factor wydłuża rzęsy nawet o 75 proc. m. in. dzięki zawartości nylonowych mikrowłókien.

Nierozerwalna para– Dobra formuła tuszu to dopiero połowa sukcesu. Dopiero dopasowana do niej wy-sokiej jakości szczoteczka może zagwaran-tować odpowiednią jakość tego kosmetyku – potwierdza Monika Latosińska. Propozycji nie brakuje. Wystarczy zagłębić się w to, co oferuje rynek. Volume Rich Mascara Pierre Rene z elastycz-ną szczoteczką Hi-Tech Brush skonstruowa-ną z delikatnych grzebyków, umożliwia pre-cyzyjną aplikację tuszu i pogrubienie rzęs. Szczoteczka z trzema długościami włosków, które oddzielają każdą rzęsę i unoszą ją ku górze, to nowa propozycja Bell – Zig Zag Volume Collagen. Najnowsza mascara May-belline NY – Falsies Volum’ Express dzięki szczoteczce Full Coverage ma zwiększyć ob-jętość rzęs o 8 razy i zapewnić efekt sztucz-nych rzęs. Szczoteczkę typu „2 w 1”, składającą się z tra-dycyjnych włosków i gumowych grzebyków, zaproponował Revlon w DoubleTwist. Po-dobne rozwiązanie odnajdziemy w Volume Definer Astor (Coty) hybrydowo połączone delikatne włókna z silikonową szczoteczką. Irresistible Intensity Mascara „Sky High” Gosh

Proffesional posiada za to zaokrągloną na szczycie i zwężoną na dole szczoteczkę, która umożliwia pomalowanie nawet trudnych do uchwycenia rzęs. Podobną funkcję ma zapew-nić Masterpiece Max Factor za pomocą szczo-teczki iFX z termoplastycznego elastomeru. Bardziej skomplikowaną szczoteczkę posia-da Mascara 1-2-3 Looks Rimmel reklamowa-na przez Coty jako produktowy kameleon, który dzięki niewielkiemu pokrętłu zapew-nia kilka efektów makijażu oka: zwiększa ob-jętość rzęs do trzech razy – makijaż na dzień, zwiększa objętość rzęs pięciokrotnie – maki-jaż zmysłowy, trzynastokrotne zwiększenie objętości rzęs – makijaż wieczorowy.

A pomysłowość producentów się nie koń-czy, o czym świadczą chociażby szczoteczki wibrujące, takie jak Maybelline Pulse Per-fection, która porusza się horyzontalnie, na-śladując tradycyjną aplikację tuszu do rzęs. Podobne właściwości posiada VibraLash Mascara IsaDora z automatyczną, wibrującą szczoteczką o trzech różnych prędkościach drgań, dopasowanych do rodzaju rzęs – rzadszych i krótszych, grubych i długich oraz dolnych rzęs. Czym jeszcze producenci jeszcze mogą nas zaskoczyć?...

Page 28: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Wizaż

28 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

sz

ko

le

nia

Upał sprzyja obnażeniu ciała, ale nie obnażaniu twarzy. Kobiety przyzwy-czajone na co dzień do makijażu, raczej nie zrezygnują z niego całkowicie w gorące dni. Kosmetyki, z którymi nie potrafią się rozstać zamieniają na te o lżejszej konsystencji. Jednym z nich jest błyszczyk.

Na upał? Błyszczyk Posiadający lekką konsystencję i dyskretny kolor błyszczyk wpisuje się w letnie tenden-cje, kiedy dominuje naturalność. Nie ma też obawy, że rozmaże się czy „zważy” na ustach.– Mimo zapewnień producentów nie ma jed-nak na rynku błyszczyka, który nie zmazałby się pod wpływem wody, czy nie spłynął w intensywnym słońcu. Ten produkt z założe-nia stworzony jest do tego, aby często go nakładać – mówi Ewa Siedlecka media & PR manager Gler.

Nie tylko dla nastolatekUwielbienie dla błyszczków przypisuje się głównie młodym dziewczynom. Jednak nie jest to do końca prawda. – Kiedyś był rzeczywiście kupowany najchętniej przez nastolatki i kobiety około dwudziestolet-nie, ze względu na delikatny kolor i zmysło-wy połysk. Dzisiaj jest chętnie wybierany również przez dojrzałe klientki. Nastolatki poszukują błyszczyków delikatnie połysku-jących kolorem. Kobiety starsze wybierają błyszczyki o większej intensywności koloru i krycia, regenerujące i wygładzające usta – tłumaczy Monika Latosińska, dyrektor ds. marketingu i rozwoju sprzedaży Hean. Panie w każdym wieku znajdą coś dla sie-bie, ponieważ kolorystyka błyszczyków jest coraz szersza. Na rynku można spotkać zarówno te bezbarwne, nadające tylko de-likatny połysk (doskonałe do szkoły i do biura), jak i ogniście czerwone (na większe wyjście).– Paniom, które preferują make-up no ma-ke-up polecamy delikatne tonacje, nato-miast bardziej odważnym, lubiącym połysk „mokrych ust” proponujemy kolory wi-doczne, które przyciągają wzrok i pięknie kontrastują z opaloną skórą – mówi Ilona

Podkład mógłby spłynąć pod wpływem temperatury, dlatego lepiej z niego zre-zygnować. Wodoodporny tusz oprze się potowi i wodzie morskiej czy z basenu. Delikatny błyszczyk w pastelowym kolo-rze doskonale zastąpi tłustą, rzucającą się w oczy szminkę. – Wystarczy jego odrobina, aby usta wyda-wały się pełniejsze, były gładkie i lustrzane – mówi Olga Andrzejewska, specjalista ds. zakupów krajowych i marketingu Pierre Rene. Zauważając te tendencje producenci wio-sną i latem wprowadzają na rynek wiele błyszczyków.– Ich sprzedaż znacznie wzrasta w okresach letnich z dwóch przyczyn. Po pierwsze usta wystawione na słońce muszą być nawilża-ne, po drugie światło słoneczne potęguje połysk, który nadaje ten kosmetyk – twier-dzi Marta Pawlik, wizażystka Golden Rose.

Same plusyBłyszczyki odżywiają usta dzięki zawartości wi-tamin i minerałów. – Coraz częściej zawierają substancje pielęgnujące i wygładzające usta, jak kwas hialuronowy czy koktajle witamino-we. Dzięki naturalnym filtrom UV chronią usta przed szkodliwym promieniowaniem. Wszyst-kie te cechy łączy w sobie 3D Glam Effect – wy-mienia Waleria Pawlak z Eveline Cosmetics. Składniki kondycjonujące optymalnie nawilża-ją naskórek (np. Fashion Colour Lip Gloss Bell; Summer Flash Delia Cosmetics). Sprawiają, że wargi wydają się pełniejsze i bardziej ponętne. Wygładzają usta powodując wizualne, a cza-sem nie tylko, ich odmłodzenie (np. Kissy Lip Pierre Rene).

Tekst: ANNA KLICHOWSKA

Page 29: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Wizaż

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 29

i pędzelkiem, następnie błyszczyki w tub-kach, a na końcu błyszczyki w słoiczku. Wynika to w głównej mierze z wygody i hi-gieniczności aplikacji – mówi Monika Lato-sińska. Formuła produktu sprawia, że moż-na go nakładać nawet palcem. To wyższość błyszczyka nad szminką – do jego aplikacji nie potrzebna jest mistrzowska precyzja.

Trzeba się wyróżnićNiesłabnąca popularność tych kosmety-ków powoduje, że są stale udoskonalane. Watershine Carats Maybelline NY (L’Oreal), dzięki diamentowym cząsteczkom o sze-ściokątnym kształcie, nadaje ustom jeszcze więcej połysku i blasku. Stay Glossy Rimmel (Coty) z kolei wykorzystuje w swoim skła-dzie kompozycję z jedwabiu oraz bawełny, dzięki której kolor lśni na ustach przez wie-le godzin. Lip glossy Hean Pearl & Minerals zawierają naturalną perłę ze skorupki rzad-kiej małży z minerałami, która wygładza, nawilża usta i nadaje im perłowy po-łysk. Również Maybelline New York Color Sensational Pearlicious wykorzystuje wyciąg z pe-reł wzbogacony nektarem miodowym. Natychmiastowy efekt powiększenia ust moż-na uzyskać dociskając do siebie wargi uprzednio po-malowane błyszczykiem Glam Shine Volumizer L’Oréal Paris. To efekt formuły łączącej mentol z po-liolem. Są też błyszczyki zawierające kolagen i polipeptydy – Soft Sensation Liquid Care Gloss Astor (Coty) oraz aktywujące wytwarzanie naturalnego kolagenu – to propozycja firmy Golden Rose – Extreme Lip Plumper. A nawet takie, które wy-zwalają hormon szczęścia, np. Euphoric Shine Lip Gloss Deborah Milano (Gler) pobudzający uwalnianie dopaminy.

Spychalska product & education director Gosh Professional. Paleta jest naprawdę szeroka, więc jest w czym wybierać. – Tendencje są różne: od świecących neo-nowych trendów, winylowego looku po naturalne połyskujące i delikatne odcienie nude. Od zawsze najbardziej popularne są jednak delikatne róże, które pasują do uro-dy Polek – opowiada Ewa Siedlecka. Dla pań, które nie gustują w modnym obecnie efekcie „lustrzanych ust” (Lipshine Volume Nouba – Gler; Sweet & Wet – Vipera Cosme-tics; Revlon Super Lustrous Lipgloss – Baltic Company), firmy kosmetyczne przygoto-wały również błyszczyki z efektem pomad-ki. Dobrym przykładem jest tu nowa nawil-żająca pomadka i błyszczyk 2w1 Celii (Dax Cosmetics). Kosmetyk jest połączeniem trwałości pomadki i niezobowiązującego koloru oraz pięknego połysku, jaki nadaje błyszczyk.

Wygodny kosmetykIle kolorów błyszczyków, tyle sposobów ich podania. Dominują te z aplikatorem w postaci pędzelka lub odpowiednio przycię-tej gąbkowej pacynki. Można wymieniać dziesiątki rodzajów. Jeden z najbardziej „wymyślnych” zaproponował w ubiegłym Gosh – Light’n Shine Lip Glaze z wbudowa-nym w opakowanie lusterkiem i światłem diodowym w pędzelku. Tego lata możemy się spodziewać nowej linii błyszczyków Vibrant Curve Effect Max Factor zaopatrzo-nych w nowoczesny aplikator, który nabie-ra błyszczyk tylko z jednej strony, dzięki czemu jego nakładanie będzie prostsze i wygodniejsze. Są również błyszczyki w tubkach (wyprofilowane końcówki po-zwalają na rozsmarowanie ich prosto na ustach) i w słoiczku oraz w sztyfcie (np. waniliowe błyszczyki Mega Shine & Volume Lipgloss Golden Rose). – W sprzedaży największy udział mają błyszczyki w opakowaniach z aplikatorem

Pomadka nie odchodzi w zapomnienieMimo popularności błyszczyków, coraz czę-ściej jednak słychać głosy, że wracają do łask pomadki. – Nawet w okresie letnim panie poszukują trwałości makijażu, a to może im zagwaran-tować pomadka – mówi Ewelina Sobótka, product manager Bell i poleca pomadkę Bell Glam & Sexy.Potwierdza tę tezę Renata Ciszewska, dy-rektor działu marketingu Delia Cosmetics: – Dominacja błyszczyków w kategorii produk-tów do makijażu ust jest niepodważalna. Jednak od kilku sezonów do łask wraca po-madka, ale nie w swojej tradycyjnej formie. Konsumentki chętniej sięgają po pomadkę w płynie, lub kryjący błyszczyk z efektem pomadki.

Page 30: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

30 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

sz

ko

le

nia

Wizaż

Kształty twarzy przypominają geometryczne figury, koła, kwadraty, trójkąty... Kreatorzy wizerunku za idealny kształt

obrali jednak owal. Dlaczego? Bo w naturze najpiękniejsza jest symetria, a twarz owalna ma idealne symetryczne proporcje.

AKADEMIA WIZAŻU GosHa

Modelowanie owalu twarzyW naturze rzadko jednak zdarzają się rzeczy idealne tak, jak owalna, symetryczna twarz. Cóż to jednak za problem dla dobrej wizażystki? Po to właśnie wymyślono kosmetyki, żeby przy ich pomocy tuszować mankamenty i poprawiać proporcje twarzy. Wystarczy wiedzieć, na które partie twarzy je położyć, aby nadać jej odpowiedni kształt.

To twarz, która ma taką samą szerokość, jak dłu-gość. Cechuje ją niskie czoło, zaokrąglona bro-da, wydatne policzki. Modelownie twarzy ma sprawić, że stanie się lekko wydłużona.

Podkład lub puder o ton ciemniejszy nanosi-my po obydwu stronach czoła i żuchwy, wysoko aż do linii uszu

Róż nakładamy na kości policzkowe skośnie w kierunku uszu w celu wydłużenia twarzy i optycznego zmniejszenia okrągłych policzków

Twarz trójkątną, przypominającą w kształcie serce, cechuje szerokie czoło, wąska i wydłu-żona broda i szeroko rozstawione kości policz-kowe. Wizażysta ma sprawić, że czoło zostanie zwężone, a broda uzyska owalny kształt.

Podkład lub puder o ton ciemniejszy nakłada-my na wystające kąciki czoła, żeby je optycznie zwęzić i na obydwie strony brody, aby załago-dzić jej obrys

Róż nanosimy płasko po niżej kości policzko-wych i rozprowadzamy w kierunku włosów

To twarz podłużna, z mocno uwydatnionymi kośćmi żuchwy. Jest dłuższa niż szersza, a sze-rokość czoła i żuchwy są podobne. Modelarz ma sprawić, aby rysy twarzy złagodniały.

Podkład lub puder o ton ciemniejszy nakła-damy na wystające kości żuchwy i po obydwu stronach czoła

Róż nanosimy na kości policzkowe w kierunku poziomym w celu uzyskania efektu optycznego poszerzenia twarzy.

Aleksandra Jaśkowiec

lekcja 3

PozNaj MAKIjAŻoWE trIKI!POWIĘKSZANIE UST JASNYM KOREKTOREMNanoszony wokół ust poza naturalny kontur optycznie powiększa usta i sprawia, że stają się one pełniejsze.

BIAŁA MATOWA KREDKA DO OCZU JAKO WYPEŁNIACZ ZMARSZCZEK MIMICZNYCH Nanosimy ją wzdłuż bruzdy lub linii mimicz-nych na twarz pokrytą podkładem, a następnie lekko wklepujemy. Efekt jest natychmiastowy! Skóra staję się gładsza dzięki optycznemu uwypukleniu, jakie daje biały kolor.

SZYBKA BAZA POD MAKIJAŻ Możemy stworzyć bazę pod makijaż mieszając odrobinę kremu dziennego i podkładu. To po-łączenie kosmetyków naniesione przed pod-kładem wyrówna strukturę twarzy, rozświetli ją i przedłuży trwałość makijażu. Jest, to również świetny sposób na ożywienie kolorytu twarzy.

twarz okrągła

twarz trójkątna

twarz prostokątna

Aleksandra Jaśkowiec, produkt trainer, Gosh Professional

Page 31: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Twoje pieniądze

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 31

Już dziś nie brakuje sklepów, które akceptują euro, a w obiegu pojawiają się pierwsze fałszywki. Prawdziwy problem może jednak wybuchnąć za kilka lat, gdy Polska znajdzie się w strefie euro. Na rynek trafi wówczas znacząca liczba podrobionych banknotów. Co robić, by nie paść ofiarą przestępców? Już dziś nauczyć się odróżniać fałszywe euro od prawdziwych.

Przeciętny Polak euro nie zna. Większość z nas nie miała tych pieniędzy w ręku. Nawet jeśli kojarzymy poszczególne nominały, to brakuje nam podstawowej wiedzy w zakresie zabezpieczania tych banknotów. Choć z wypowiedzi przedstawicieli Minister-stwa Finansów wynika, że wprowadzenie euro w Polsce nastąpi w bliżej niesprecyzo-wanej przyszłości (nasz kraj wciąż nie speł-nia szeregu wymogów), należy założyć, że w końcu nadejdzie moment, kiedy waluta ta trafi do portfeli i kas sklepów. Polska stanie się wówczas atrakcyjnym kąskiem dla fałszerzy z całego świata, którzy podejmą próby wpro-wadzenia na rynek falsyfikatów. Te zaś i teraz są obecne w obiegu, np. pod koniec kwietnia w Zielonej Górze funkcjonariusze CBŚ prze-chwycili ponad 250 000 podrobionych bank-notów.Tymczasem specjaliści z firmy szkoleniowej DCB, która organizuje szkolenia z zakresu roz-poznawania fałszywek i prowadzi kampanię edukacyjną „Znam swoje pieniądze”, prze-strzegają, że waluta euro posiada o połowę mniej zabezpieczeń niż złotówka. – Najistotniejszą wadą jest brak druku stalo-rytniczego z tyłu banknotu oraz niewielka ilość tego zabezpieczenia na jego wierzch-niej części. Jest to o tyle ważne, że druk sta-lorytniczy jest obecnie najtrudniejszym do podrobienia elementem banknotów – uważa Urszula Morawska, ekspert ds. zabezpieczeń banknotów, która współpracuje z DCB. Bank-not euro pozbawiony jest ponadto zadruko-wania pola znaku wodnego drukiem offse-towym oraz zabezpieczenia w postaci efektu kątowego. Z przodu banknotu nie ma żad-nych elementów, które można byłoby szybko zweryfikować. Nic więc dziwnego, że stanowi wdzięczny temat dla przestępców. Według danych Europejskiego Banku Cen-tralnego, w drugiej połowie 2009 roku wyco-fano z obiegu aż 447 000 fałszywych bank-notów euro. Od 2006 roku liczba ta rośnie. O skali zjawiska może świadczyć fakt, że pod koniec minionego roku hiszpańska po-

Niech cię euro nie zaskoczy

licja przejęła 9 mln fałszywek w banknotach o nominale 500 euro. Wiedza na temat zabezpieczeń (patrz ramka) niewątpliwie się przydaje, jednak na rynku jest coraz więcej podróbek doskonałych, któ-re można wykryć jedynie przy pomocy spe-cjalistycznych urządzeń. (AK)

Oglądanie pod światłoNależy skupić uwagę na znaku wodnym. Położenie banknotu na ciemnej powierzchni powoduje, że ciemne elementy jaśnieją. Efekt ten jest najlepiej widoczny na oznaczeniu nominału. Sprawdźmy przy okazji, czy widać nitkę zabezpieczającą, która biegnie wzdłuż banknotu

Oglądanie pod kątemW ten sposób sprawdzimy czy elementy są pokryte np. farbą zmieniającą kolor czy paskiem opalizującym. Należy zwrócić uwagę, czy zmianie ulega kolor oraz wzór w zależności od kąta patrzenia.

Według danych Europejskiego Banku Central-nego, w drugiej połowie 2009 roku wycofano z obiegu aż 447 000 fałszywych banknotów euro

Najczęściej podrabiany

jest banknot o nominale

20 euro

3 SPOSOBY NA WYŁAPANIE FAŁSZYWKI Skrobanie banknotuNajszybsza metoda na sprawdzenie autentyczności. Skrobiąc sprawdzamy, czy główny motyw, litera i nominał na przedniej stronie banknotu jest wypukła bądź pogrubiona. Powierzchnia całkowicie gładka oznacza, że istnieje duże prawdopodobieństwo podróbki

Page 32: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

32 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

sz

ko

le

nia

Wyposażenie

Zamiast odręcznych bazgrołów elektroniczne etykiety, na których ceny mogą się zmieniać nawet co kilka minut. Na tych samych etykietach zdjęcia produktów, logo producenta, bieżące informacje o promocjach dla klientów oraz stany magazynowe i planogramy ekspozycji dla obsłu-gi sklepu. To tylko część możliwości systemu firmy Pricer, który można zainstalować zarówno w pojedynczej placówce, jak i w liczącej kilkaset sklepów sieci. By zaczął działać, wystarczy zwykły komputer z oprogramowaniem fiskalnym.

zarządzanie cenami jeszcze nigdy nie było tak proste

System może całkowicie zrewolucjonizować zarządzanie sklepem, jak i jego wygląd. To idealne rozwiązanie dla drogerii, w których estetyka wnętrza jest szczególnie istotna, a na asortyment składają się tysiące drobnych produktów. Pod tą samą nazwą kosmetyku kryje się często wiele wariantów odcieni (np. pomadki, błyszczyki, cienie do powiek), nut zapachowych (damskie i męskie oraz li-mitowane wody toaletowe, dezodoranty) i pojemności (kremy, balsamy, mleczka itd.). System pomaga uniknąć pomyłek w cenach i opanować promocje. Składa się z etykiet segmentowych (Continuum) i graficznych (DotMatrix), które mogą być zainstalowane w dowolnych miejscach w sklepie – na re-

Tekst: KATARZYNA BOCHNER gałach, wyspach promocyjnych, w rączkach wózków na zakupy – i mogą współpracować z weryfikatorami cen oraz telebimami. Mogą ale nie muszą. System jest tak skonstruowa-ny, że nadaje się zarówno do pojedynczego sklepu, jak i do liczącej kilkaset placówek sieci. W obu przypadkach zarządzanie nim jest proste – jedna osoba jest w stanie za-projektować wygląd etykiet, wprowadzić dane, które mają być na nich wyświetlane i kontrolować system zza swojego biurka. To co wpisze do komputera natychmiast pojawi się na etykiecie. Efekt? – Ogromna oszczędność czasu i pieniędzy – zapewnia Michał Szpakowski, wiceprezes spółki Erabit (www.erabit.pl), która wprowa-dza markę Pricer na nasz rynek.

Skąd się biorą oszczędności?Koszt papieru, drukarki, tuszu, wynagro-dzenie pracownika, który poświęca czas na ręczne wypisywanie cen i informacji o pro-mocjach, a mógłby w tym czasie zająć się obsługą klientów. Koszt pomyłek w cenach (bo ktoś zapomniał je zmienić, skończyła się promocja, była nowa dostawa). – Średnio ok. 3-4 proc. etykiet w sklepie, w którym znajduje się kilka tysięcy produktów, jest zawsze błędnych. To powoduje spięcia między klientem i obsługą, źle wpływa na wizerunek placówki – mówi Jarosław Czyrko, prezes zarządu Erabit. – Klienci chcą kupić towar za taką cenę, jaką zobaczyli przy pół-ce. Jeśli w kasie okazuje się inna, rezygnują

z zakupu lub żądają sprzedania produktu za cenę, którą widzieli. To w skali roku są ogrom-ne straty dla sklepu czy sieci handlowej. W tym systemie każdy produkt jest przypisany do elektronicznej etykiety, co eliminuje moż-liwość jakichkolwiek pomyłek. To co jest w systemie, w bazie sklepu, jest też na etykiecie – dodaje.

Czas zaoszczędzają pracownicy i osoby zarządzające siecią czy pojedynczym skle-pem. Właściciel sieci zza swojego biurka za-rządza całą polityką cenową i promocyjną. – Ceny mogą się zmienić z dokładnością co do sekundy we wszystkich sklepach rów-nocześnie i potem wrócić do pierwotnych.

Krój czcionki zastosowanej na etykiecie graficznej może być dopasowany do jej wyglądu na opakowaniu produktu

Wystarczy zmienić cenę lub dodać infor-mację o promocji w systemie używanym w sklepie, a informacja natychmiast wyświe-tli się na półce przy konkretnym towarze

Etykiety mogą zawierać elementy ukryte, do których dostęp mają tylko mene-dżerowie lub kierownicy sklepów, np. o marżach, stanach magazynowych lub planogramy ekspozycji

Page 33: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 33

WyposażenieW ten sposób możliwe jest organizowanie np. promocji czasowych, tzw. happy ho-urs – wyjaśnia Michał Szpakowski. – Jest to niesamowite narzędzie wzmacniające polskie drobne sieci drogeryjne w stosun-ku do tych bardzo silnych, zagranicznych, które dysponują wielkimi budżetami na promocję – podkreśla.

Od ceny po stan magazynowyEtykiety elektroniczne same w sobie są na-rzędziem marketingowym. Bardzo ładnie prezentują się na półce, mogą migać kolo-rami, wyświetlać zaprogramowane napisy i zdjęcia produktów (można do nich wgrać dowolne zdjęcie w formacie jpg). Duży wy-świetlacz przyciąga uwagę klientów i kieruje ją na produkty, na których wyeksponowaniu szczególnie nam zależy. Standardowo sklep jest wyposażany w większości w etykiety segmentowe (sześć wymiarów etykiet do wyboru), na których umieszcza się informa-cje zależnie od potrzeb: cenę jednostkową, cenę promocyjną, stan magazynu, stan zamówień, daty dostawy, datę przydatno-ści produktu do użycia. Ich uzupełnieniem są etykiety graficzne, na których może się znaleźć dowolne zdjęcie i napisy w różnych krojach czcionek (np. dopasowane do cha-rakterystycznej czcionki znajdującej się na opakowaniu produktu). Informacje wgrane do elektronicznej ety-kiety znajdują się na poszczególnych pod-stronach, które można przełączać przy po-mocy specjalnego pilota. Nie wszystkie są więc widoczne dla klienta. Pracownik skle-pu może mieć np. w nich zapisaną instruk-cję, jak powinna wyglądać w danym dniu ekspozycja.Etykiety mogą być plastikowe lub aluminio-we, montowane pojedynczo lub jako cało-ściowe listwy. Pricer daje wiele możliwości, dzięki współpracy z największymi dostawca-mi systemów ekspozycyjnych wspierających

sprzedaż. Etykiety są odporne na wstrząsy i zadrapania oraz na wilgoć. Wytrzymują tem-peraturę do -32 stopni Celsjusza.

Szybki zwrot z inwestycji Do wdrożenia elektronicznych etykiet nie jest potrzebne specjalne oprogramowanie. – Wystarczy zwykły system kasowy, podpi-

namy się do niego i pobieramy potrzebne informacje z bazy danych. Nasze oprogra-mowanie integrujemy z już wykorzystywa-nym w placówce handlowej. Komunikacja między systemem kasowym a etykietami odbywa się przez podczerwień – wyjaśnia Jarosław Czyrko. Zapewnia, że inwestycja – w zależności od wybranej opcji – zwraca się po 4-8 miesiącach. – Tak naprawdę do przejścia na tę nową jakość właściciel sklepu musi być przede

Etykiety ułatwiają zarządzanie produktami, które są dostępne w wielu wariantach

wszystkim przygotowany mentalnie, a naprawdę warto być pierwszym. Jestem przekonany, że w ciągu 2-3 lat będzie to już obowiązujący standard – podkreśla Michał Szpakowski. Na świecie firma Pricer zainstalowała już 100 mln elektronicznych etykiet. Wykorzy-stują je sieci E.Leclerc, Praktiker, Castorama

(najnowszy kontrakt producenta wart 57 mln koron). Na polski rynek system dopie-ro jest wprowadzany. Ten, kto zdecyduje się na wdrożenie elektronicznych etykiet jako pierwszy może liczyć na ogromną promo-cję. – To będzie nasze sztandarowe wdrożenie i klient, który się na nie zdecyduje, otrzyma od nas ogromne wsparcie marketingowe – pre-zentację w katalogach, w prasie branżowej i w internecie – zapewnia Michał Szpakowski.

Oprócz standardowych informacji, takich jak cena i nazwa produktu, etykieta może wyświetlać: informacje o promocji, kraju pochodze-nia produktu, parametrach technicznych, kodach kresko-wych, stanach magazynowych oraz elementy graficzne, np. symbol towaru, logo producenta lub sklepu

Page 34: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Flesz

34 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

Dax Cosmetics reprezentuje Polskę w European Business Awards 2010Dax Cosmetics, jako jedyny producent z branży kosmetycznej, reprezentuje Polskę w prestiżo-wym europejskim konkursie European Business Awards 2010. Ideą EBA jest promowanie dobrych praktyk i nagradzanie firm innowacyjnych, które odnoszą sukces komercyjny i kierują się etyką w biznesie. Polski producent znalazł się w gronie 150 wyróżniających się europejskich firm wybra-nych spośród 3500 oraz wśród 25 najlepszych polskich firm, które decyzją jury zostały reprezen-tantami kraju (tzw. Country Representatives). Konkurs European Business Awards (EBA), sponsorowany przez międzynarodowy bank HSBC, istnieje od 4 lat. Powstał, by nagradzać wyróżniające się firmy z Unii Europejskiej za doskonałe prowadzenie biznesu, rozwój i ciągłe dążenie do poprawy oraz etyczną działalność. W jury za-siadają ekonomiści i finansiści, biznesmeni, przedstawiciele środowiska akademickiego oraz po-litycy. Zwycięzcy wybierani są w 8 kategoriach: firma roku, najlepszy przedsiębiorca, innowacja roku, strategia dynamicznego rozwoju, strategia zrównoważonego rozwoju, orientacja na klienta, pracodawca roku, świadomość ekologiczna. (KB)

Beliso rozwija dystrybucję i cieszy się z dobrych wyników sprzedaży Jeszcze do niedawna marka Ce-Ce była znana głównie wśród fryzjerów. Od kilku miesięcy buduje swoją pozycję również na rynku drogeryjnym. Od początku tego roku firmie Beliso udało się ją wprowadzić do sieci drogerii Kama, Koliber, Stars, a ostatnio również do Polskich Drogerii Vica.– Nie podzielam pesymistycznych opinii o kryzysie – mówi Łukasz Barbacki, dyrektor eksportu Beliso. – W kategoriach produktów do pielęgnacji włosów, którymi się zajmujemy – niedrogich i pierwszej potrzeby – po prostu go nie widać. Nasze obroty rosną. Poprzez rozwój organiczny – wchodzenie do kolejnych sieci drogerii – rośnie również sprzedaż wartościowa. Efekty pracy Beliso są imponujące. Firmie udało się zdobyć nagrodę w tegorocznej edycji konkur-su Perły Rynku Kosmetycznego – trzecie miejsce w kategorii kosmetyków do pielęgnacji włosów. Na odżywkę Silk Conditioner Ce-Ce Med – zgodnie z zasadami konkursu – głosowali właściciele i pracownicy drogerii z całej Polski. – Jesteśmy bardzo zaskoczeni, ale i szczęśliwi. Wiemy, że to wyróżnienie, które trudno zdobyć. Będziemy wykorzystywać symbol nagrody na opakowaniu od-żywki oraz w materiałach reklamowych – zapowiada Łukasz Barbacki. – Zgodnie z danymi rynko-wymi segment odżywek jest tym, który rośnie najszybciej w kategorii kosmetyków do pielęgnacji włosów. Nagroda dla naszego produktu idealnie wpisała się więc w trendy – dodaje.Beliso, choć jest stosunkowo niedużą polską firmą, udaje się również wchodzić na coraz więcej rynków zagranicznych. Kosmetyki Ce-Ce of Sweden można już dostać w Słowacji, Rumunii, Wę-grzech, Litwie, Łotwie i Estonii. Producent nawiązuje kontakty z nowymi partnerami handlowy-mi poprzez udział w targach branżowych. Podczas ostatniego Cosmoprof w Bolonii podjął m.in. rozmowy z firmami z RPA i Ameryki Południowej.Łukasz Barbacki podkreśla, że Beliso jest zainteresowane współpracą z kolejnymi sieciami drogerii oraz silnymi drogeriami prywatnymi. – Chętnie przyjedziemy na spotkanie i podzielimy się swoją wiedzą na temat tego, jak skutecznie sprzedawać kosmetyki – zapewnia. Przypomnijmy, że markę Ce-Ce tworzy szereg produktów do pielęgnacji, stylizacji i koloryzacji włosów. Powstają w oparciu o szwedzką technologię i naturalne ekstrakty z roślin i owoców. Ich producent, firma Beliso, realizuje dostawy bezpośrednio, z pominięciem hurtowni, zarówno do drogerii indywidualnych, jak i zrzeszonych w sieciach lub grupach zakupowych. Nie współpracuje z sieciami hipermarketów. (KB)

Anna Szpitalny nowym dyrektorem finansowym NavoW wyniku konkursu, stanowisko nowego dy-rektora finansowego Navo PGD objęła Anna Szpitalny. Anna Szpitalny jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Katowicach, ukończyła tak-że studia ACCA oraz studia menedżerskie Warsaw Executive MBA Uniwersytetu Min-nesoty oraz Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.Karierę zawodową rozpoczęła w firmie audy-torskiej Ernst & Young. Następnie pracowała na stanowisku dyrektora finansowego w fir-mie Axa-Mag zajmującej się produkcją okuć budowlanych. Kolejnym etapem była praca dla grupy Rexel – światowego lidera w dys-trybucji elektrotechniki.Wśród swoich najbliższych celów Pytana o najbliższe cele swojej pracy w Navo Anna Szpitalny podkreśla wdrożenie efek-tywniejszego zarządzania kapitałem obroto-wym i w efekcie poprawę przepływów finan-sowych, oraz jednocześnie nadzorowanie spójności informacji finansowej wewnątrz przedsiębiorstwa i realizację strategii finan-sowej firmy. (KB)

Ava wśród wystawców w DubajuLaboratorium Kosmetyczne Ava prezento-wało swoje produkty na międzynarodowych targach „Beautyworld Middle East 2010” w Dubaju. Przez trzy dni trwania targów stoisko Laboratorium odwiedzili przedstawiciele gabi-netów SPA i dystrybutorzy kosmetyków z Bli-skiego Wschodu. Szczególnym zainteresowa-niem cieszyły się linie ekologiczne posiadające certyfikat Ecocert – Eco Linea oraz Eco Body. Targi „Beautyworld Middle East 2010” to jed-no z najważniejszych wydarzeń branży ko-smetycznej w tej części świata. Na tegorocz-nych targach wśród blisko 700 wystawców z całego świata Polskę, poza Laboratorium Kosmetycznym Ava, reprezentowało jeszcze 10 firm. W ciągu trzech dni targi odwiedziło ponad 15 000 gości.Laboratorium Ava jest jedną z najstarszych prywatnych firm kosmetycznych w Polsce. Prowadzi nieprzerwanie działalność od 1961 roku. Obecnie firma inwestuje w nowy zakład produkcyjny. (KB)

Firma Beliso zaprezentowała się na największych targach kosmetycznych Cosmoprof w Bolonii na widocznym z daleka 40-metrowym stoisku

Anna SzpitalnyDyrektor finansowyNavo

Page 35: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Zbliżenia

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 35

europejskiego instytutu kontroli jakości i bezpieczeństwa produktów, także pod względem zawartości alergenów – zmory naszych czasów. Wszystkie produkty speł-niają także ścisłe normy międzynarodowe: BS, TUV, CE, ISO 2002 i ECOSET. Kosmetyki Upex są produkowane w Izraelu w dwóch zakładach. Jeden mieści się na północy w okolicy portu Haifa, drugi na południu – w pobliżu portu Ashdod. Nowoczesne i w pełni zautomatyzowane zapewniają stabil-ną jakość wyrobów. Wkrótce Acor wprowadzi do Polski jeszcze jedną, nową linię kosmetyków dla niemowląt Looney Tunes Active, wzbogaconą mi-nerałami z Morza Martwego i wyciągiem z lawendy oraz oliwką z owoców grantu. – Minerały wzbogacają formułę a także po-siadają właściwości lecznicze. Lawenda ma właściwości kojące oraz uspokajające, oliw-ka z granatu zawiera 5 razy więcej witami-ny E niż inne oliwki. Zwariowane motywy Looney Tunes wprowadzają nastrój zabawy i przyciągają uwagę najmłodszych – już dziś zachwala właściciel firmy.

Przekonuje także, że dzięki popularno-ści bajek telewizyjnych szybko rośnie

sieć sprzedaży oferowanych przez Acor produktów. – Do grona naszych od-

biorców dołączają kolejne hurtownie, sieci drogerii i marketów. Zależy nam na szerokiej dystrybucji ko-smetyków dla dzieci. Są to masowe produkty pierw-szej potrzeby, na które zawsze będzie popyt, nie-zależnie od tego, gdzie są sprzedawane – mówi Tade-usz Kiciak. Oprócz kosmetyków i in-nych produktów dla dzieci

ma w swojej ofercie również artykuły hi-gieniczne Personal – płatki, patyczki higie-niczne. Na rynek tradycyjny Acor dostarcza

Jeśli nawet będzie mało pieniędzy na rynku i w portfelach konsumentów, to zawsze znajdą się one na produkty dla dzieci. Z tego założenia wychodzi Tadeusz Kiciak, właściciel firmy Acor z Sokołowa Podlaskiego. Jest on wyłącznym przedstawicielem na Polskę licencjonowanych kosmetyków dla dzieci i niemowląt izraelskiej firmy Upex Brand.

Acor stawia na dzieci

To tego rodzaju kosmetyki, od których dzieciaki nie mogą oderwać wzroku. Jak zahipnotyzowane patrzą na opakowania z ulubieńcami z bajek, które znają z tele-wizji. Dobra wiadomość dla rodziców i dla sprzedawców jest taka, że cenowo są one w zasięgu możliwości. Szampon z odżywką o pojemności 750 ml kosztuje 12,99 zł, a 250 ml – 6,99 zł (sugerowana cena na półce).Tadeusz Kiciak prowadzi własną firmę od 1993 r. Nie od razu zajmował się kosmety-kami. Do dziś sprzedaje również m.in. akcesoria samochodowe, ale branża kosmetyczna rokuje lepiej na przyszłość. Właści-ciel firmy Acor chce się skupić szczególnie na produktach dla dzieci. – To wdzięczny temat dający satysfakcję. Wiem, że sprzedaję atrakcyjne, dobre jakościowo, atestowane pro-dukty – podkreśla Tadeusz Kiciak. To właśnie atesty, któ-rymi legitymuje się marka Upex, spowodowały że tymi kosmetykami są zaintereso-wane nie tylko drogerie, ale i apteki. Wszystkie produkty Upex Brands Ltd oraz ich składniki speł-niają europejskie normy REACH i podle-gają nadzorowi Intertek – największego

Tadeusz Kiciak, właściciel firmy Acor: Chętnie nawiążemy współpracę z właścicielami hurtowni, którzy widzą potencjał w kosmety-kach dla dzieci

produkty wyłącznie za pośrednictwem hurtowni. – Mamy już dystrybutorów w całej Polsce, ale chętnie nawiążemy współ-pracę z nowymi, zwłaszcza z takimi, którzy widzą potencjał w kosmetykach dla dzieci i potrafią je sprzedawać – mówi Tadeusz Kiciak. Ze swojej strony zapewnia promocyj-ne wsparcie w gazetkach reklamowych, atrakcyjne cenowo pakiety dla hurtowni i pięknie wydane katalogi dla konsumen-tów. (KB)

Page 36: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Kilka pytań do

36 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

Z naszych zakładów w Ciechanowie wyjeżdżają miliony zmywaczy do paznokci rocznie. Obok lakierów i odżywek do paznokci są to najważniejsze produkty z naszej oferty – opowiada „Wiadomościom Kosmetycznym” Wiesława Gawarecka, członek zarządu firmy Achtel.

WCiechanowie produkuje się na francuskich komponentach

Jak to się stało, że firma, która spe-cjalizowała się olejach samochodo-wych zajęła się produkcją kosmety-ków? Achtel jest firmą rodzinną. Mężczyźni inte-resowali się motoryzacją, kobiety poszukały bliższych sobie dziedzin. W 1995 roku wy-pracowane środki finansowe zainwestowa-liśmy w kupno fabryki kosmetyków. Szybko okazało się, że rynek nam sprzyja, a konsu-mentkom podobają się produkowane przez nas lakiery do paznokci.

Lakiery były pierwszymi produkta-mi, które wprowadziliście państwo na rynek? Tak i z roku na rok produkowaliśmy ich coraz więcej. Nawiązaliśmy współpracę z kluczo-wym producentem surowców do lakieru we Francji – firmą Durlin East Europe. Zaanga-żowanie nasze i pracowników firmy dopro-wadziło do ścisłej współpracy z francuskim dostawcą i wspólnych inwestycji w Ciecha-nowie.

Teraz jednak oferta firmy jest znacznie szersza… Ponad 150 kolorów lakierów do paznokci, róże, maskary, kredki do oczu, pudry, po-madki i błyszczyki do ust – prezentujemy je w drogeriach na firmowych szafach ekspo-zycyjnych. Kosmetyki marki Simple Beauty i Edel to nasza odpowiedź na zapotrzebowa-nie rynku.

Jak wygląda zaplecze produkcyjne i badawcze firmy?Z zakładów w Ciechanowie wyjeżdżają mi-

liony zmywaczy do paznokci rocznie. Obok lakierów i odżywek do paznokci są to nasze czołowe produkty. Zajmujemy się także kon-fekcjonowaniem kosmetyków dla polskich i zagranicznych firm. Mamy doświadczony ze-spół badawczy i dobrze wyposażone labora-torium. Jesteśmy znani z wysokich wymagań jakościowych wśród dostawców surowców, opakowań i etykiet.

Skąd czerpiecie państwo inspirację do wprowadzania nowości?Ściśle współpracujemy z naszymi odbior-cami, słuchamy naszych klientów, obser-wujemy konkurencję. Reagujemy na modę i nowinki z rynku, staramy się przewidzieć, co będzie hitem sezonu. Muszę podkreślić, że pracujemy w sprawdzonym i zgranym ze-spole, co pozwala nam szybko podejmować decyzje oraz wykorzystywać posiadaną wie-dzę i doświadczenie.

Jak obecnie jest zorganizowana dystrybucja kosmetyków Achtel?Nasi przedstawiciele docierają do hurtowni, drogerii i sklepów tradycyjnych. Mamy wier-nych i stałych odbiorców, ale staramy się nawiązywać współpracę z kolejnymi ogól-nopolskimi i lokalnymi sieciami polskich drogerii. Doceniamy rolę tradycyjnych dro-gerii i lokalnych sieci sklepów, dla których klientki nie są anonimowe.

W jaki sposób promujecie państwo swoje marki?Organizujemy prezentacje naszych pro-duktów i akcje promocyjne. Oferujemy też materiały reklamowe, redagujemy własne

firmowe gazetki, katalogi i kalendarze. Udo-stępniamy właścicielom drogerii testery i próbki produktów. Stale też pracujemy nad nowościami. Właśnie wprowadzamy na rynek nowe odżywki do paznokci, wśród których znajdują się odżywka wspomagają-ca wzrost paznokcia, odżywka diamentowa oraz wzmacniająca „10 w 1”. Nowością jest też preparat matujący lakier. Mam nadzieję, że okaże się on hitem.

Dziękuję za rozmowęKatarzyna Bochner

Wiesława Gawarecka, członek zarządu firmy Achtel

Page 37: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Monitoring

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 37

Władze IFrespresentacoes, portugalskiego dystrybutora produktów Ziaja, cieszą się z rozszerzenia swojej oferty o polskie kremy i zapowiadają wprowadzenie nowych kosmetyków. Tym razem poszukują w Polsce szminek oraz lakierów do paznokci.

Ziaja podbija portugalski rynek Kryzys nie przeszkadza kosmetykom Ziai w zdobywaniu portugalskiego rynku. Mimo, że pojawiły się na nim dopiero w ubiegłym roku, już znalazły sporą grupę zwolenniczek. Wcześniejsze próby wejścia marki do Portu-galii, poprzez udział w targach na Półwyspie Iberyjskim, nie należały do udanych. Osta-tecznie zadecydował przypadek.– Pewnego dnia odwiedziłam stronę inter-netową polskiego producenta – wspomina Isabel Rodrigues, prezes spółki IFrepresen-tacoes, portugalskiego dystrybutora pro-duktów Ziaja. – Zamówiłam kilka próbek i w 2009 r. wprowadziliśmy do naszej oferty pierwsze kremy gdańskiej spółki. To była trafna decyzja – dodaje.

Wymagający rynekSprzedaż Ziai w Portugalii idzie znakomicie. – W ciągu zaledwie kilku miesięcy udało nam się wprowadzić na tutejszy rynek kilka tysięcy sztuk kremów polskiej firmy. Flagowym pro-duktem jest Kozie Mleko, którego sprzedali-śmy już ponad 3000 sztuk – mówi „Wiadomo-ściom Kosmetycznym” Isabel Rodrigues. Jednak według przedstawicieli firmy Ziaja na portugalskim rynku można osiągać zde-cydowanie lepsze wyniki. Natalia Borkowska z działu eksportu spółki przyznaje, że oczeki-wania wobec Portugalii są większe, a zarząd firmy wierzy, że sprzedaż będzie rosła bar-dziej dynamiczne. – My też mamy wysokie ambicje – zapewnia prezes IFrepresentacoes. – Nie można jednak wymagać, by nowa, nieznana dotychczas w Portugalii, marka sprzedawała się tak dobrze jak w Polsce. To dwa inne rynki, których nie można porównywać. Tutejsze klientki są nie-zwykle wymagające, szczególnie w stosunku do nowych marek – wyjaśnia Isabel Rodrigues.

Dotrzeć na wyspyMimo rezerwy portugalskich klientek wo-bec nowych marek, sprzedaż kremów Ziaja rośnie, szczególnie w salonach kosmetycz-

TEKST: MARCIN ZATYKA

nych, spa, punktach aptecznych i drogeriach. Najlepsze wyniki są w dużych miastach: Lizbonie, Porto oraz Coimbrze. Wejście do wielkopowierzchniowych obiektów han-dlowych na razie nie wchodzi w grę, choć iFrepresentacoes nie wyklucza w przyszłości dotarcia także do tego kanału dystrybucji. – Na razie kończymy opracowywanie strate-gii wejścia do drogerii i salonów kosmetycz-nych na Azorach i Maderze. Sprzedaż na tych wyspach pełnych turystów może okazać się kluczowa dla naszych wyników w bieżącym roku. Podczas tegorocznego lata Ziaja poja-wi się również w perfumeriach w popular-nych kurortach wakacyjnych usytuowanych wzdłuż portugalskiego wybrzeża, m.in. w re-jonie Algarve oraz Ericeirze – zdradza prezes spółki ifrepresentacoes.

Kozie mleko hitemSzybkie opanowanie portugalskiego rynku przez Ziaję było możliwe dzięki rozbudowa-nej sieci dystrybucji firmy iFrepresentacoes oraz korzystnej relacji ceny kosmetyków do ich jakości. Zdaniem kierownictwa spółki, Kozie Mleko znalazło swoją niszę w Portu-galii i jest obecnie najlepiej sprzedającą się serią Ziai. W stosunku do kolejnego na liście Kremu Ogórkowego sprzedaż jest o 100 proc. wyższa. Według szefowej iFrepresenta-coes, sukces Koziego Mleka polega na orygi-nalności receptury i ograniczonej konkuren-cji. Podobny produkt oferowała dotychczas w Portugalii jedynie firma Vichy, w cenie zde-cydowanie wyższej od Ziai. – Zaletą polskich kremów jest niska cena w

stosunku do wysokiej jakości, intensywny zapach, atrakcyjna konsystencja oraz este-tyczne opakowanie, które wzbogaciliśmy etykietami w języku portugalskim – doda-je Isabel Rodrigues.

W poszukiwaniu polskich producentówSukces Koziego Mleka na portugalskim rynku dobrze odzwierciedla preferencje klientów z Europy Zachodniej w stosun-ku do marki Ziaja. Równie dobrze seria ta sprzedaje się w Irlandii oraz Niemczech, słabiej zaś we wschodniej części konty-nentu. W Czechach jest największy popyt na Krem Oliwkowy, zaś na Słowenii – na Masło Kakaowe. W ocenie ekspertów, oba produkty nie miały tak rewelacyjne-go przyjęcia w Portugalii jak Kozie Mleko, gdyż ich odpowiedniki obecne są już od wielu lat na rynku. Isabel Rodrigues za-pewnia jednak, że sukces Koziego Mleka może przyczynić się do popularności tak-że pozostałych kosmetyków marki Ziaja. Dowodem zaufania ma być zaplanowane do 2011 r. rozszerzenie oferty Ifrepresen-tacoes o pełną gamę produktów gdańskiej spółki. Już jesienią wprowadzone zostaną kremy do stóp. Na tym jednak nie koniec. Władze portugalskiego dystrybutora mają pewność, że sukces Ziai zwróci uwagę klientów na kosmetyki z Polski. Firma iFre-presentacoes już rozpoczęła poszukiwa-nia kolejnych dostawców znad Wisły. Tym razem dotyczą one producentów szminek oraz lakierów do paznokci.

W Portugalii, tak jak wszędzie, dominują kosmetyki międzynarodowych koncernów. Wejscie na rynek lokalnej marki to duzy sukces.

Page 38: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Postaw na półce

38 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

2

4

Wygładzająco-liftingująca baza pod makijaż polecana jest do suchej i wrażliwej cery. Wypełnia zmarszczki, ujędrnia i wygładza skórę. Redukuje objawy zmęczonej,

starzejącej się cery. Natomiast baza wygładzająco-matująca przeznaczona jest do cery normalnej i mieszanej. Kosmetyki wyposażone są w filtry UVA/UVB.

Cena detaliCzna: 26 zł/20 mlProduCent: eveline CosmetiCs

2 Baza pod makijaż Art Scenic

Preparat można nakładać na każdy błyszczący lakier, który pod jego wpływem staje się matowy. Kosmetyk

również wyrównuje i wygładza płytkę paznokcia. Należy go stosować na zakończenie manicure.

ProduCent: aChtel

3 Preparat matujący lakier Simple Beauty

Kolekcja lakierów w 24 odcieniach. Linia zawiera także lakiery bezbarwne: UV i Rain Drops, oraz lakiery do french manicure. Wszystkie tworzą gładką, lśniącą powierzchnię. Równomiernie się rozprowadzają, nie pozostawiając smug. Szybko wysychają i długo utrzymują się na paznokciach.CeNA DetALiCzNA: 6,20 zł/10 mLPRoDUCeNt: DAx CoSmetiCS

4 Lakiery do paznokciFloris Celia

Krem, w którym zawartość śluzu ślimaka chilijskiego stanowi 80 proc. kosmetyku. zawiera proteiny i witaminy o odżywczym działaniu. Kwas owocowy, znajdujący się w śluzie gwarantuje łagodny peeling, usuwa-jąc obumarłe komórki tkanki skórnej. Cena detaliCzna: 135 zł/40 g imPorter i wyłąCzny dystrybutor na Polskę: biomediC

1 Krem Elicina

5

3 Seria Bielenda Granat

Nowa kolekcja lakierów do paznokci w intensywnych i soczystych kolorach lata. łatwo rozprowadzają się na paznokciach, szybko wysychają i długo utrzymują się na paznokciach. Kolekcja zawiera siedem atrakcyjnych kolorów w bardzo atrakcyjnej cenie.Cena detaliCzna: ok. 4,40 zł/10 mlProduCent: venita Fabryka kosmetyków

5 Lakiery Venita Visage Color

Page 39: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Postaw na półce

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 39

intensywne barwy i najmodniejsze w tym sezonie kolory. mocno pigmentowane, soczyste, letnie zestawy pozwolą stworzyć niestandardowy makijaż. Nowoczesna, lekka formuła pigmentacji sprawia, że kolor długo się utrzymuje na powiece.Cena detaliCzna: 7,90 złdystrybutor: Polska gruPa drogeryjna

1 CienieTrue IllusionMG Magic

Kosmetyki wykorzystują wyjątkowe właściwości egzotycznego granatu. intensywnie nawil-żają, wzmacniają i regenerują skórę normalną oraz przeciwdziałają jej starzeniu. ich receptury

opierają się na naturalnych surowcach ze znakiem ecoCert, nie zawierają alergenów i sztucz-nych barwników. W skład serii wchodzą: krem dzień/ noc, peeling + maseczka kondycjonują-

ca, cukrowy peeling do ciała, masło do ciała, sól do kąpieli, peeling do stóp + krem do stóp. Cena detaliCzna: od 2 do 18 zł

ProduCent: bielenda kosmetyki naturalne

3 Seria Bielenda Granat

2

3

Nowe produkty marki mayfair o działaniu brązującym. Puder brązujący w kompakcie, w wygodnym opakowaniu

z lusterkiem, dostępny jest w dwóch słonecznych odcieniach dopasowujących się do każdej karnacji.

Daje efekt opalenizny i sprawia, że skóra nabiera jedwabistej gładkości.

Dodatkowy efekt rozjaśnionej młodej cery da rozświe-tlający puder brązujący w wygodnym aplikatorze

z pędzlem. Formuła produktów została wzbogacona w witaminę e, wyciąg z kokosa i orzecha macadamia,

który zapobiega procesom przedwczesnego starze-nia się skóry. Filtry UVA i UVB zapewniają ochronę

przed szkodliwymi skutkami promieniowania słonecznego.

Cena detaliCzna: Puder komPakt – 26 zł, Puder w aPlikatorze z Pędzlem – 39 zł

dystrybutor: wit – łódź

2 Mayfair Easy Bronze

2

Page 40: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Postaw na półce

40 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

zestaw zawiera wygładzający peeling na ba-zie sproszkowanego szafiru, który działa łago-

dząco i nawilżająco. tworzy na powierzchni skóry warstwę natłuszczającą. Regenerująca

maska-serum do wysuszonej i spierzchniętej skóry dłoni nawilża, przyspiesza naprawę

mikrouszkodzeń naskórka i zabezpiecza przed utratą wody.

Cena detaliCzna: 2,55 zł/2 x 5+1 mlProduCent: dax CosmetiCs

1 ManicurepielęgnacyjnyPerfecta SPA

Szampon z aloesem do pielęgnacji wrażliwej skóry głowy. Konsekwentnie stosowany, zapobiega nawrotom widocznych oznak łupieżu. Substancje zapachowe zostały

w nim zredukowane do minimum.Cena detaliCzna: 11,99 zł/250 ml

ProduCent: ProCter & gamble

2 Head & Shoulders Sensitive

2

3

Szampon z aloesem do pielęgnacji wrażliwej skóry głowy. Konsekwentnie stosowany, zapobiega nawrotom widocznych oznak łupieżu. Substancje

zapachowe zostały w nim zredukowane do minimum.Cena detaliCzna: 11,99 zł/250 ml

ProduCent: ProCter & gamble

4 Familijnekremowe płyny do kąpieli

4

Wygodny i łatwy w użyciu, szczególnie w podróży. Nie wysusza i nie uszkadza płytki paznokcia. Pielęgnuje i odżywia paznokcie oraz nadaje im naturalny połysk i zapobiega ich łamliwości. Cena detaliCzna: 1 złProduCent: delia CosmetiCs

3 Zmywacz do paznokci w chusteczce

Pielęgnuje oraz wzmacnia włosy nadając im sprężystość. Wygładza strukturę zniszczonych i rozdwojonych końcówek. Włosy stają się bardziej lśniące oraz przyjemniejsze w dotyku.

Ułatwia rozczesywanie, modelowanie i układanie fryzury. Szampon zawiera keratynę i mango nadające włosom sprężystość i blask oraz substancje łagodnie myjące.

Cena detaliCzna: 6,50 zł/500 mlProduCent: katowiCkie zakłady Chemii gosPodarCzej Pollena-savona

5 Szampon Familijnywzmocnienie i objętość

5

1

Page 41: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Postaw na półce

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 41

Żel my Color Reflex do natychmiastowej koloryzacji włosów wzbogaca fryzurę o refleksy z efektem gloss. Preparat gwarantuje większą intensywność i długotrwałość koloru. Nie zawiera amoniaku oraz nadtlenku wodoru, przez co nie uwrażliwia włosów podczas koloryzacji. odżywia je, wzmacniając wewnętrzną strukturę włosa oraz nadaje im połysk i miękkość. Jest dostępny w 12 odcieniach.Cena detaliCzna: 69,89 złProduCent: artego

1 Natychmiastowakoloryzacja

Jednocześnie suszy i modeluje włosy. Posiada 3-stopniową regulację temperatury powietrza oraz 3 różne końcówki: dyfuzor, cienką i grubą szczotkę. moc urządzenia to 550 W. Jest

dostępna w kolorach: metalicznym niebieskim, czarnym, metalicznym kremowym i szarym. Cena detaliCzna: 40 zł

ProduCent: mPm ProduCt

5 Lokosuszarka do włosów

Kosmetyki z serii Syoss intensive moisture Care pozwalają odzyskać suchym i łamliwym włosom naturalny połysk

i elastyczność. Pielęgnują strukturę włosa oraz nawilżają ją od środka, wzmacniając i wygładzając uszkodzony włos.

w serii dostęPne są: szampon – 15 zł/500 ml, balsam – 15 zł/500 ml, natychmiastowa odżywka

w sprayu – 15 zł/200ml i 1-minutowa maseczka – 15 zł/200mlProduCent: henkel

2 Syossdo suchych włosów

Szampon Skrzyp Polny do pielęgnacji włosów osłabionych i wypadających. Regeneruje zniszczone włosy, wzmacnia oraz zapobiega ich wypadaniu i osłabie-niu. Regularne stosowanie szamponu sprawia, że włosy stają się mocne i zdrowe.Cena detaliCzna: 3,50 zł/250 mlProduCent: barwa

4 Szampon na wypadające włosy

2

5

4

3

Żel eva Natura pomaga chronić dłonie przed drobnoustrojami, odkaża i nawilża skórę. Nie

klei się, wysycha w ciągu kilku sekund. Jest niezastąpiony w sytuacjach wymagających

natychmiastowego odświeżenia dłoni. Cena detaliCzna: ok. 4,50 zł/50 ml

ProduCent: tzmo

3 Antybakteryjny żel do mycia rąk

Page 42: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Postaw na półce

42 • wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

Nowe, większe opakowanie chusteczek odświeżających. Delikat-na, przyjemna w dotyku struktura zapewnia łagodne oczyszcze-nie skóry dłoni i ciała. zostały nasączone hypoalergiczną formułą,

która gwarantuje szybkie wysychanie skóry. Cena detaliCzna: 4,90 zł/40 szt.

ProduCent: harPer trade

3 Chusteczki Cleanic Travel Aqua

Jednorazowa maszynka do depilacji, również delikatnych okolic bikini.

3 ostrza odpowiadają za precyzję golenia miejsc trudno dostępnych.

Pasek nawilżający ułatwia depilację. Poduszeczki ochronne minimalizują

ryzyko powstawania podrażnień. Cena detaliCzna: 19 zł

ProduCent: ProCter & gamble

2 Gillette Venus Riviera

4 Blend-a-med Pro-ExpertLinia past do kompleksowej ochrony jamy ustnej. Pomaga zwalczyć: próchnicę, pro-blemy z dziąsłami, płytkę nazębną, nadwrażliwość, przebarwienia, nieświeży oddech oraz powstawanie kamienia nazębnego. Linia zawiera 5 wariantów past: Komplekso-wa ochrona (dwa podstawowe), ochrona Dziąseł, Regeneracja Szkliwa i Sensitive.Cena detaliCzna: 7,49 zł/75 ml i 10,99 zł/75 mlProduCent: ProCter & gamble 4

3

2

Dystrybutorzywiadomości KosmetycznychADISTOR Sp. z o.o. ul. Szajnochy 3, 85-738 Bydgoszcz tel./fax (52) 376 10 60 - 61 [email protected]

ALEX ul. Chwarznieńska 170 b 81-602 Gdyniatel. (58) 621 47 76

P.H. AMA S.A.ul. Matuszewska 14 03-876 Warszawatel. (22) 332 35 50fax (22) 332 35 [email protected]

AMBRA Sp. z o.o.ul. Hutnicza 7 43-502 Czechowice-Dziedzicetel. (32) 214 43 40 fax (32) 214 43 [email protected]

AN-MAR Sp. z o.o.ul. Poznańska 1562-020 Swarzędz Jasintel. (61) 818 13 99fax (61) 817 20 16 [email protected]

P.P.H.U. ATUTul. Polskiej Organizacji Wojskowej 64, 98-200 Sieradz, tel. (43) 822 60 [email protected]

FHU ARTEX Sp. j. Bogdan Rycerzul. Borsucza 1230-408 Krakówtel. (12) 266 43 13

BAX ul. Robotnicza 2 93-418 Gliwicetel. (32) 335 53 10

BŁYSK Sp. z o.o.ul. Rolnicza 71B 44-336 Jastrzębie-Zdrójtel./fax (32) 473 02 [email protected]

CHEMIO-LAND BIS S.C. ul. Kamińskiego 1663-900 Rawicz, tel. (65) 546 42 [email protected]

COLORSTYL S.C.35-303 Rzeszów, ul. Kwietniowa 54tel./fax (17) 856 13 [email protected]

DAN HURTOWNIA KOSMETYKÓWul. Michała Kmiecika 1370-809 Szczecintel./fax (91) 464 45 [email protected]

P.H. DAVICzachorowo 46, 63-800 Gostyńtel./fax (65) 572 01 [email protected]

DEL-ART. A.M. OCHNIK SJ.ul. Daszyńskiego 8, 20-250 Lublintel. (81) 748 38 [email protected]

DELKO RDT KSIĘŻYCOWA Sp. z o.o.ul. Dworcowa 3, 10-413 Olsztyntel. (89) 533 53 [email protected]

DOM POD JAGNIĘCIEMul. Półłanki 2230-740 Krakówtel./fax (12) 653 05 24 [email protected]

DROGERIE ASTER SAul. Chwaszczyńska 151 E 81-571 Gdyniatel. (58) 627 31 11 fax (58) 627 31 [email protected]

DROGERIE ASTER Sp. z o.o.ul. Żmigrodzka 41/4960-171 Poznańtel. (61) 662 97 00fax (61) 662 97 [email protected]

DROGERIE NATURA Sp. z o.o ul. Lesznowska 20B 05-870 Błonietel./fax (22) 731 19 00 www.drogerienatura.pl

DUO ul. Połczyńska 64 75-816 Koszalin tel. (94) 346 53 70, 345 16 39fax. (94) 342 00 57www.duohurt.com.pl

ELITEX Sp. z o.o.Międzyrzecze Górne 37043-392 Międzyrzeczetel./fax (33) 818 30 [email protected]

PPHU EMERALD-NEW CENTRUM DYSTRYBUCJI KOSMETYKÓWal. 1000-lecia 4726-110 Skarżysko-Kamienna tel. (41) 25 12 096, 0 516 151 [email protected]

EWA HURTOWNIA KOSMETYCZNO-CHEMICZNA ul. Nowodworska 32 59-200 Legnicatel. (76) 854 54 [email protected]

FROG MS DELKO Sp. z o.o.ul. Biskupińska 5a30-732 Krakówtel. (12) 656 31 23, 656 28 [email protected]

HURTOWNIA HALINA ul. Lotnicza 4751-180 Szymanów tel. (71) 327 66 69 www.hurtowniahalina.pl

JAVENA GRYGIEŃĆ S.J.ul. Waryńskiego 26 16-400 Suwałkitel. (87) 566 75 15fax (87) 566 79 [email protected]

KOMPLEX-TORUS Sp. z o.o. ul. Gierdziejewskiego 702-495 Warszawatel. (22) 397 75 55fax (22) 478 34 [email protected]

KORONA-KOSMETYKI S.J.G.Richter, D.Skwierczyńska ul. Pułaskiego 37 85-619 Bydgoszcz tel. (52) 348 93 40 [email protected]

KOSMETYK S.J.ul. Bukowska 8262-070 Dopiewotel. (61) 894 19 [email protected]

KRYSTOZAMul. Namysłowskiego 2 22-400 Zamośćtel. (84) 639 17 31, 0 600 321 800 [email protected]

LESTER S.A.ul. Posag 7 Panien 6 Warszawa Ursustel. (22) 478 22 22fax (22) 478 33 [email protected]

NAVO Polska Grupa Dystrybucyjna Sp. z o.o.ul. Nowokościelna 35, 43-100 Tychy tel. (32) 325 60 00fax (32) 325 60 04; infolinia 0 801 677 [email protected]

NIKAul. Domaszowska 140 25-420 Kielce tel./fax (41) 344 50 34 [email protected]

POLSKA GRUPA KOSMETYCZNA DYSTRYBUCJA Sp. z o.o.ul. Skośna 12 30-383 Krakówtel. (12) 264 42 95fax (12) 264 42 [email protected]

POLO POŚREDNICTWO HANDLOWEul. Boruty 315-157 Białystok tel./fax (85) 651 55 66

SC EWA SJ. DYSTRYBUTOR KOSMETYKÓW Al. Jerozolimskie 202 02-486 Warszawa tel. (22) 874 01 04fax (22) 863 57 90 [email protected]

SONIA FIRMA HANDLOWO-PRODUKCYJNA ul. Boya-Żeleńskiego 2535-105 Rzeszówtel. (17) 86 01 200fax (17) 86 01 204 [email protected]

RO-MIR Sp. z o.o. ul. Wielicka 28 30-552 Kraków tel. (12) 290 06 21fax (12) 290 06 21 wew. [email protected]

TABOX SP. z o.o.ul. Nad Baranówką 431-762 Krakówtel. (12) 656 45 26, 656 07 [email protected]

TARA SP.J.ul. Korczaka 7/9 42-200 Częstochowa tel./fax (34) 365 30 56, 324 65 [email protected]

TARKON-GRADIul. Paprotna 3 51-114 Wrocław tel. (71) 323 21 42 fax (71) 32 32 101 [email protected]

TEMIDOul. Łagiewnicka 1c 41-608 Świętochłowicetel./fax (32) 245 01 [email protected]

T&T ul. Tadeusza Kościuszki 27 85-079 Bydgoszcztel. (52) 345 25 60

WIRul. Rybnicka 123 C 44-310 Radlintel. (32) 455 23 88, fax (32) 453 08 [email protected]

WIT Dystrybutor Kosmetykówul. Ustronna 3/9 93-350 Łódźtel/fax (42) 683 12 95fax (42) 684 02 78www.wit.pl, [email protected]

FHU VANILAPrzemysław BarnowskiWitów 218 C, Chochołów 10334-513 Chochołówtel. 0606 385 429 tel./fax (18) 20 760 37 [email protected]

VIA – VENETO Sp. j. ul. Główna 36, 61-007 Poznańtel. (61) 878 05 75

ZAM Sp. z o.o.ul. Chrobrego 1487-100 Toruńtel./fax (56) 623 34 65 [email protected]

ZIP WIECZOREK Sp. z o.o. ul. Fabryczna 15/4, 20-301 Lublin tel. (81) 746 54 66fax (81) 745 07 60 [email protected]

1 Dove MiękkiAksamit Luksusowy zapach połączony z delikatnymi składnikami myjącymi i 1/4 kremu nawilżające-go w kostce myjącej. Nadaje skórze uczucie aksamitnej miękkości.Cena detaliCzna: 3 zł/100 gProduCent: unilever

Page 43: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne • 43

O tym się mówie

xt

ra

WIADOMOŚCI KOSMETYCZNECena: 10,70 (w tym 7% VAt)Pismo bezpłatne dla handluNakład: 15 tys. egz.

Adres redakcji: 02-739 Warszawaul. Wałbrzyska 11 lok. 254, tel./fax 22/549 94 [email protected]

Redakcja:Anna Klichowska, 22/549 94 64, 0505 415 [email protected] Krężlewicz, Grzegorz Szafraniec, Hubert Wójcik

Kierownik działu sprzedaży i marketingu:Bożena Graczyk, 22/549 94 57, 0506 116 [email protected]

Product manager:tomasz Pawlak, 22/549 94 [email protected]

zdjęcie na okładce: 123rf.com

Członek grupy wydawniczej

Prezes zarządu: Paweł Kapuściński

Redaktor naczelna: Katarzyna Bochner,22/549 94 60, 0604 931 366,[email protected]’’

Włoska marka Debby już jest w Polsce. Poznaliśmy ją 17 maja podczas konferencji w warszawskim Live Barze. marka Debby jest propozycją dla odważnych, młodych kobiet, które nie boją się eksperymentować z makijażem, lubią dobry design i jakość kosmetyków. Podczas spotkania odbyła się również prezen-tacja dwóch mediolańskich marek. Deborah zaprezentowała swoją letnią propozycję makijażu, a Guess by marciano – ko-lekcję mody.

„tworząc Pink Sparkle chciałam uzyskać elegancki, magne-tyzujący zapach, który zabierze Cię do świata optymizmu i energii. Lubię myśleć o nim jak o otwartym zaproszeniu dla wszystkich, którzy wraz ze mną chcą wznieść toast za wszystko to, co dobre w życiu (...)” – mówi o swoim nowym zapachu Kylie minogue. zadedykowała go kobietom, któ-re żyją w harmonii ze sobą i otaczającym je światem. Jasnoróżowy flakon Pink Sparkle kryje w sobie delikatną różową esencję. to ekscytujący koktajl świeżych kwiatów i różowego szampana, połączonych ze zmysłową piżmową gardenią. Na nakrętce widnieje charakterystyczna litera „K” – stylowa pięczęć Kylie minogue.

Pink Sparkle – nowy zapach Kylie

na konferencji nie zabrakło osób z pierwszych stron gazet. sylwia gliwa chętnie testowała kosmetyki debby

Opracowanie graficzne i DTP: Baobaba – ewa Sawicka [email protected], tel. 509 488 063

Wydawca: Wydawnictwo Gospodarcze Sp z o.o.

Druk: zakłady Graficzne taurus Stanisław Roszkowski Sp. z o.o.Kazimierów 13, 05-074 Halinówtel./fax 22/783 66 82, 22/783 60 00www.drukarniataurus.pl

iza lewandowska i olga skrzynecka z Coty Polska wznoszą toast za nowy zapach kylie

Dermika zaprezentowała dwie nowe linie kosmetyczne Renea i Aquaoptima. Gości zgromadzonych 24 maja w re-stauracji Belvedere w Warszawie powitała Jolanta zwoliń-ska, prezes firmy Dermika. monika Spinek, dyrektor mar-ketingu, opowiedziała o nowym spójnym i artystycznym wizerunku marki Dermika, zarówno w opakowaniach jak i we wszystkich materiałach reklamowych i reklamie, któ-ry został zilustrowany artystycznymi fotografiami jednego z najbardziej znanych fotografów w Polsce – Andrzeja tyszko. Autor zdjęć wyjaśnił, na czym polega technika malowania światłem, w jaki sposób udało mu się połączyć malarstwo i fotografię, aby nadać marce nowy, tajemni-czy, niepowtarzalny wyraz i klimat. Dwie nowe linie ko-smetyczne zaprezentowała dr n.ch. małgorzata Chełkow-ska, dyrektor ds. nauki i wdrożeń Dermika.

Wiosenne nowości Dermiki

od lewej: dr n.ch. małgorzata Chełkowska – dyrektor ds. nauki i wdrożeń dermika, anna irzycka – Pr manager dermika, grażyna zwolińska – magazyn „Pani”, jolanta zwolińska – prezes firmy dermika, monika spinek – dyrektor marketingu

Polska premieramarki Debby

ekscytujący Pink sparkle w odpowiednim towarzystwie

Page 44: Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

2010