Muzyk 10/2014

100
10 (262) | 2014 cena 16.20 PLN (w tym 8% VAT) nr indeksu 320161 ISSN 1231-5044 9 7 7 1 2 3 1 5 0 4 4 0 7 1 0 > Wydawnictwo Muzyk Poznań zestawienie: Wzmacniacze basowe typu head raport: AIR Music Technology Hybrid 3 XILS-lab XILS DeeS relacja: PreSonus PA Tour testy: Akai EWI5000 Ampeg BA-115 BOSS ME-80 Novation Launch Control XL Resident Audio M5 Roland F-130R

description

MUZYK magazyn muzyczny

Transcript of Muzyk 10/2014

Page 1: Muzyk 10/2014

10 (262) | 2014cena 16.20 PLN (w tym 8% VAT) nr indeksu 320161

ISSN 1231-5044

9 771231 504407

10 > Wydaw

nictwo M

uzykPoznań

zestawienie:Wzmacniacze basowe typu head

raport:AIR Music Technology Hybrid 3XILS-lab XILS DeeS

relacja:PreSonus PA Tour

testy: Akai EWI5000 Ampeg BA-115 BOSS ME-80 Novation Launch Control XL Resident Audio M5 Roland F-130R

Page 2: Muzyk 10/2014
Page 3: Muzyk 10/2014

Październik2014

Tak samo jak gitarzyści, także basiści mający zamiar kupić nowy wzmacniacz (pierwszy czy też kolejny) muszą odpowie-dzieć sobie na wiele różnych pytań. Jednym z nich może być „head czy combo”? Oczywiście oba typy mają swoje wady i zalety związane zarówno z użytkowaniem w studiu czy na scenie, transportem jak i szeregiem innych kwestii. Wybór

któregoś z nich determinowany jest też często intensywnością i rodzajem naszej działalności muzycznej. Dla osób skłaniają-cych się bardziej ku wyborowi nowej „głowy” przygotowaliśmy w tym wydaniu miesięcznika MUZYK zestawienie, w którym znalazło się ponad pięćdziesiąt wzmacniaczy basowych typu head, pochodzących z oferty dwunastu różnych producentów. Choć informacje w nim zawarte nie rozwieją wszystkich wątpliwości to mamy nadzieję, że będzie pomocne w podjęciu decyzji o zakupie lub chociażby w zorientowaniu się w sytuacji panującej w tym sektorze rynku sprzętu muzycznego.Co oprócz tego zestawienia znalazło się w numerze październikowym? „Pod lupę” wzięliśmy tym razem m.in. multiefekt gi-tarowy BOSS ME-80, combo basowe BA-115 firmy Ampeg, aktywne monitory studyjne Resident Audio M5, elektroniczny in-strument dęty EWI5000 firmy Akai, kontroler MIDI marki Novation – Launch Control XL oraz pianino cyfrowe Roland F-130R. Ponadto w dziale „Raport” przyjrzeliśmy się bliżej dwóm wtyczkom – syntezatorowi Hybrid 3 firmy AIR Music Technology oraz de-esserowi XILS-lab XILS DeeS. W numerze tym znajdą też Państwo m.in. fotorelację z prezentacji sprzętu nagłośnie-niowego firmy PreSonus. Nie brakuje też stałych pozycji obecnych na łamach naszego miesięcznika.Multiefekt gitarowy ME-80 jest wyposażony m.in. w symulacje wzmacniaczy COSM z GT-100 oraz całą gamę efektów zapo-życzonych z kompaktowych „kostek” – zarówno klasycznych jak i nowszych z technologią MDP. Panel multiefektu wypełnio-ny jest pokrętłami i przełącznikami pozwalającymi na bezpośrednią edycję parametrów w konkretnych sekcjach. Urządzenie wyposażono też w osiem przełączników nożnych i pedał ekspresji. W pamięci ME-80 zapisano 36 fabrycznych ustawień Patch, a użytkownik może utworzyć tyle samo własnych. Nowa wersja comba basowego BA-115 charakteryzuje się mocą 150 W/4 Ohm. Wzmacniacz wyposażono w 15-calowy głośnik niskotonowy oraz tweeter piezo z wyłącznikiem. Oprócz 3-pasmo-wego korektora z dodatkowymi filtrami, do dyspozycji mamy też nową sekcję SCAMBLER pozwalającą przesterować sygnał. Do dyspozycji mamy też m.in. wejścia AUX, wyjście liniowe oraz złącza pętli efektów. Obudowa comba pozwala na ustawie-nie go w pozycji monitora scenicznego. Aktywne monitory M5 są wyposażone w głośniki o średnicy 5.25” i 0.75”, napędza-ne końcówkami o mocy odpowiednio 40 i 30 W. Odsłuchy wyposażono w wejścia typu XLR, jack 1/4” i cinch oraz regulację głośności. EWI5000 to najnowszy przedstawiciel rodziny elektronicznych instrumentów dętych firmy Akai. Zewnętrznie nie różni się on zbytnio od poprzednich modeli (zachowano m.in. dokładnie taki sam układ przycisków pełniących rolę klap), ale wyposażono go w kilka nowych funkcji. Jedną z nich jest możliwość bezprzewodowej komunikacji ze znajdującym się w komplecie odbiornikiem. Instrument wyposażono w ponad 3 GB barw przygotowanych przez firmę SONiVOX. EWI5000 udostępnia m.in. wyjście liniowe i słuchawkowe, wyjście MIDI oraz port USB. Launch Control XL to kontroler dedykowany do współpracy z programem Ableton Live. Wyposażono go w 24 programowalne potencjometry obrotowe i 8 suwakowych oraz 24 przyciski. Do komunikacji z komputerem lub tabletem służy port USB. W pamięci urządzenia zapisano 8 fabrycznych szablonów, a użytkownik może przygotować tyle samo własnych. Pianino cyfrowe F-130R jest wyposażone w dynamiczną, doważoną klawiaturę z mechanizmem młoteczkowym PHA-4 Standard z wymykiem oraz okładziną Ivory Feel (88 klawiszy). Instrument o maks. 128-głosowej polifonii udostępnia różne tryby pracy klawiatury, a wbudowany moduł wykorzystuje technologię SuperNATURAL Piano. Do dyspozycji mamy 11 barw fortepianowych oraz 305 innych. F-130R wyposażono też w sekwencer, podkłady rytmiczne czy odtwarzacz plików audio oraz system nagłośnieniowy o mocy 2 × 12 W.

Zapraszamy do lektury

Page 4: Muzyk 10/2014

Październik

2014

S p i st r e ś c i :

64

3856

62

FELIETONY

Audio – IFA, EISA i inni 86Refleksje na temat sztuk akustycznych 89

RAPORT

AIR Music Technology Hybrid 3 60XILS-lab XILS DeeS 62

RELACJA

PreSonus PA Tour 64

STAŁE RUBRYKI

Info 80Koncerty 92Nowości 6Ogłoszenia 96Recenzje CD 90

TESTY

Akai EWI5000 46elektroniczny instrument dętyAmpeg BA-115 38combo basoweBOSS ME-80 34procesor gitarowyNovation Launch Control XL 50kontroler MIDIResident Audio M5 42aktywne monitory studyjneRoland F-130R 56pianino cyfrowe

WARSZTATY

Bas 95Harmonia 94

WYDARZENIA

XIII Międzynarodowy KROKUS JAZZ FESTIWAL 31Anathema na trzech koncertach w Polsce 33Audiostacja – StudioAkcja 29Strachy Na Lachy i Bajzel – wspólne koncerty 29Trasa koncertowa Nasty Crue 33

ZESTAWIENIE

Wzmacniacze basowe typu head 68

10 | 20144

10 2014

Page 5: Muzyk 10/2014
Page 6: Muzyk 10/2014

KLAWISZOWE

Korg

Rodzina rozbudowanych keyboardów określanych mianem Professional Arranger powiększyła się o model Pa3X Le. Wy-posażono go w dynamiczną, częściowo doważoną klawiaturę z funkcją Aftertouch (76 klawiszy). Za generowanie dźwięku odpowiada 128-głosowy moduł w którym zaimplementowa-no syntezę EDS oraz technologie RX i DNC. W pamięci instru-mentu zapisano ponad 1100 barw i ponad 90 zestawów per-kusyjnych (w tym Ambient Drums). W pamięci użytkownika zapisać można z kolei 512 barw i 128 zestawów perkusyjnych. Pa3X Le wyposażono również w  funkcję Digital Drawbar, możliwość edycji barw oraz sampler pozwalający importować próbki w  formatach Korg, WAV, AIFF i  SoundFont. Pamięć PCM RAM wynosi 192 MB. Sekcja automatycznego akompa-niamentu udostępnia ponad 410 załadowanych fabrycznie stylów z  4 wariacjami i  4 ustawieniami STS (ogółem mamy miejsce na 1200 stylów), a także tryb GUITAR MODE 2. Instru-ment wyposażono w maks. 4 stereofoniczne bloki multiefek-tów (125 typów efektów Master + 2 efekty globalne), a także procesor wokalny TC Helicon (3-częściowy harmonizer, korek-tor, kompresor, Reverb, Delay). Pa3X Le udostępnia ponadto funkcję CHORD SEQUENCER, 320 komórek pamięci na pro-gramy PERFORMANCE, 16-ścieżkowy sekwencer, odtwarzacz/rejestrator MP3 oraz funkcję SongBook. Do dyspozycji mamy też podwójny odtwarzacz audio/MIDI (MID, KAR, MP3+G, MP3 + tekst) z niezależnymi sekcjami transportu oraz tłumi-kiem krzyżowym regulującym balans między sekwencjami/utworami. Nowy aranżer wyposażono w joystick PITCH BEND/MODULATION, 3 programowalne przyciski, 4 pady (Multi Pad) oraz kolorowy, dotykowy wyświetlacz TFT 7”. Instrument udostępnia ponadto wejścia i  wyjścia audio (L, R), wyjście słuchawkowe, złącza MIDI (IN, OUT), dwa wejścia dla kontro-lerów nożnych (DAMPER, ASSIGNABLE), porty USB (TO HOST, TO DEVICE), koaksjalne gniazdo VIDEO OUT oraz slot na kratę pamięci microSD. Do Pa3X Le podłączyć można opcjonalny system nagłośnieniowy PaAS. Firma postanowiła ponadto

wprowadzić do oferty dwa instrumenty będące przedstawi-cielami nowej generacji urządzeń z  serii Electribe, która zo-stała zapoczątkowana pod koniec lat 90. XX wieku. Nowe modele – electribe oraz electribe sampler można uznać za następców instrumentów ElecTribe MX (EMX-1) i ElecTribe SX (ESX-1) z 2003 roku. Od pojawienia się tamtych modeli minęła ponad dekada zatem nie dziwi zupełnie inny wygląd nowych instrumentów określanych przez producenta mianem Music Production Station. Zarówno electribe jak i electribe sampler zamknięte zostały w takich samych obudowach i wyposażo-no w taką samą ilość kontrolerów i manipulatorów. Różnice dostrzec można za to „wewnątrz”, gdyż dotyczą one zasto-sowanego „silnika”. Syntezator zastosowany w modelu elec-tribe (technologia modelowania i PCM) udostępnia m.in. 409 typów oscylatorów, 16 typów filtrów i 72 typy modulatorów. W przypadku electribe sampler mamy do czynienia z hybry-dowym „silnikiem” wykorzystującym zarówno modelowanie jak i  próbki. Do dyspozycji mamy maks. 999 barw/próbek/pętli (łącznie fabrycznych i użytkownika), 3 typy filtrów i 72 typy modulatorów. Sampler pozwala nagrać maks. 270 se-kund materiału. Oba instrumenty charakteryzują się maks. 24-głosową polifonią (ilość głosów jest zależna od różnych aspektów) i 16-częściowym Multitimbral. W pamięci można zapisać 250 patternów. Pokładowy sekwencer pozwala two-rzyć sekwencje, w których na każdą partię przypadać mogą maks. 64 kroki. Każdy pattern może obejmować z kolei maks. 24 sekwencje modulacyjne. Częstotliwość próbkowania wy-nosi 48 kHz. Oba instrumenty wyposażono w efekty inserto-we (38 typów) i MASTER (32 typy). Na panelu obu urządzeń znajdziemy m.in. 16 dynamicznych padów, pokrętła i przyci-ski umożliwiające bezpośrednią edycję parametrów toru syn-tezy, dotykowy pad, sekcję transportu oraz wyświetlacz LCD. Instrumenty wyposażono w  stereofoniczne wejście liniowe [jack 1/8”], wyjście liniowe (L/MONO, R) i słuchawkowe [jack 1/8”], złącza MIDI (IN, OUT) [wtyki na kablach znajdujących się w  komplecie], port USB [mini-B], złącza SYNC (IN, OUT) [jack 1/8”] oraz slot na kartę pamięci SD/SDHC (maks. 32 GB). Oba urządzenia mogą być zasi-lane 6 bateriami AA lub za pośrednictwem zewnętrz-nego zasilacza. W  kom-plecie z  electribe i  elec-tribe sampler znajduje się program Ableton Live Lite, z  którym oba in-strumenty mogą ściśle współpracować. Japoń-ski koncern zaprezento-wał również nową wersję niewielkiego procesora efektów z serii Kaoss. mi-ni kaoss pad 2S to pod-ręczny multiefekt, który teraz wyposażono do-datkowo w  funkcję sam-plera. Próbki nagrywać możemy wykorzystując wbudowany mikrofon

10 | 20146

n nowości

Page 7: Muzyk 10/2014

lub wejście liniowe [jack 1/8”], a przy odtwarzaniu wybierać możemy między trybami 1SHOT, GATE i LOOP. W urządzeniu zastosowano 24-bitowe przetworniki A/D D/A (48 kHz). Dzia-łając jako konwencjonalny odtwarzacz audio nowy model ob-sługuje pliki WAV (16-bit, 44.1/48 kHz, stereo) i MP3 (44.1 kHz, 128 – 320 kbps, stereo). Procesor efektów udostępnia ponad-to 100 programów (bloki: FILTER, MODULATION, LFO, DELAY, REVERB, LOOPER, VOCODER, SYNTHESIZER) i  6 fabrycznych pętli audio. Urządzenie wyposażono w dwa dotykowe pady (większy XY i  mniejszy -/+), wyświetlacz OEL, slot na kartę pamięci microSD/microSDHC (maks. 16 GB), wyjście słuchaw-kowe [jack 1/8”] oraz wbudowany głośnik.www.korg.comwww.megamusic.pl

Native InstrumentsFirma postanowiła włączyć do oferty serię klawiatur sterują-cych przeznaczonych przede wszystkim do ścisłej współpra-cy z pakietami KOMPLETE i KOMPLETE ULTIMATE (9 lub 10) i  wchodzącymi w  ich skład instrumentami wirtualnymi, ale oczywiście nie ograniczającymi się tylko do tego. Poszczególne

modele wyposażo-no w  dyna-

m i c z n ą , częściowo doważoną klawiaturę firmy Fatar obejmującą odpowiednio dwie (KOMPLETE KON-TROL S25), cztery (KOMPLETE KONTROL S49) i pięć oktaw (KOMPLETE KONTROL S61). Do zarządzania barwami pocho-dzącym z  poszczególnych instrumentów zainstalowanego pakietu i ich przeglądani służy aplikacja KOMPLETE KONTROL, dzięki której z  poziomu jednego plug-inu mamy dostęp do kilkunastu tysięcy barw. Zaimplementowana w klawiaturach technologia Native Map sprawia z  kolei, że najważniejsze parametry poszczególnych instrumentów są automatycznie mapowane do 8 enkoderów (każdy z  wyświetlaczem infor-mującym o  jego aktualnej funkcji), przez co nie musimy ich sami programować. W  klawiaturach KOMPLETE KONTROL S zastosowano ponadto rozwiązanie o nazwie Light Guide. Jest to swego rodzaju podświetlenie klawiszy, informujące w ten sposób np. o  strefach, skalach, arpeggiach czy innych funk-cjach – w zależności od wybranego instrumentu. Do dyspozy-cji mamy ponadto funkcje SMART PLAY (w tym tryby CHORD i CHORD SET) oraz arpeggiator. Poza wspomnianymi enkode-rami do dyspozycji mamy też dwa kontrolery dotykowe typu RIBBON (z wskaźnikami LED) oraz sekcje transportu i nawiga-cji. Klawiatury są wyposażone w wejście i wyjście MIDI, dwa

wejścia dla kontrolerów nożnych, port USB i gniazdo dla ze-wnętrznego zasilacza.www.native-instruments.comwww.megamusic.pl

Roland

Nieduże „pudełko” oznaczone symbolem SBX-1 to zapo-wiadany już jakiś czas temu wieloformatowy synchronizator przeznaczony do współpracy z instrumentami (analogowymi i  cyfrowymi) i  innymi urządzeniami. Sync Box umożliwia na jednoczesną konwersję sygnałów MIDI, DIN SYNC i USB/MIDI, dzięki czemu poszczególne urządzenia podłączone do niego mogą się ze sobą komunikować. SBX-1 wyposażono w różne-go typu złącza pozwalające na połączenie ze sobą rozmaitych instrumentów i urządzeń oraz ich synchronizację ze sobą. Do dyspozycji mamy złącza CV/GATE (CV, GATE, BEND, AUX) oraz porty MIDI (IN, OUT × 2), DIN SYNC (IN, OUT × 2) i USB. Po-zwala to łączyć ze sobą np. stare analogowe automaty perku-syjne i syntezatory, współczesne instrumenty (w tym pocho-dzące z  serii AIRA) czy komputery. Źródło zegara (MASTER) może być określone przez użytkownika w zależności od po-trzeb (wewnętrzny, D-SYNC, MIDI, USB). Urządzenie oferuje ponadto wsparcie dla standardów Sync24 i Sync48, a także udostępnia funkcję SHUFFLE. SBX-1 może być zasilany przez USB lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza.www.rolandpolska.pl

YamahaKeyboard PSR-F50 to instrument, przy projektowaniu którego pod uwagę wzięto przede wszystkim to aby obsługa podsta-wowych funkcji była przejrzysta i przyjazna dla użytkownika.

2014 | 10 7

nnowości

dołącz do nas:www.facebook.com/muzyk.net

Page 8: Muzyk 10/2014

Z tego też powodu, na panelu znajdziemy ograniczoną ilość przycisków, a wyświetlacz do 3-cyfrowa jednostka LED. Key-board wyposażono w  5-oktawową klawiaturę oraz moduł o  32-głosowej polifonii udostępniający 120 barw. Do dys-pozycji mamy też efekty REVERB i  CHORUS, sekcję automa-tycznego akompaniamentu ze 114 stylami oraz bibliotekę 30 gotowych utworów. Instrument udostępnia ponadto metro-nom i możliwość transpozycji, funkcje SUSTAIN i DUO, wyjście liniowe/słuchawkowe oraz system nagłośnienia o mocy 2 × 2.5 W. Keyboard może być zasilany sześcioma bateriami AA lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza.pl.yamaha.com

KOMPUTER/STUDIO

AIR Music Technology

Najnowszy instrument wirtualny tej firmy nazwany został The Riser, a  jego główne „pola eksploatacji” to tworzenie ście-żek dźwiękowych do filmów, produkcja muzyki elektronicznej oraz remiksy. Zaprojektowano go z myślą o tworzeniu wszel-kiego rodzaju przejść (wzrastanie, opadanie i inne), mających wspierać np. budowanie napięcia w filmie. Syntezator wypo-sażony został w trzy dające się edytować oscylatory – SWEEP, NOISE i CHORD. Ze względu na swój charakter każdy z nich oferuje nieco inne parametry, a przede wszystkim generuje innego typu dźwięki. The Riser udostępnia ponadto blok FIL-TER z 23 typami filtracji i przesterem, trzy generatory LFO (A, B, PUMPER), wzmacniacz oraz efekty DELAY i REVERB. Do dys-pozycji mamy 300 fabrycznych presetów (z możliwością edy-cji) oraz funkcję RANDOMIZER generującą przypadkowe usta-wienia parametrów, a także tryb INVERT. Dzięki funkcji MIDI LEARN możemy zaprogramować poszczególne funkcje i  pa-rametry i  sterować nimi przez MIDI. Nowy syntezator może pracować jako 32- lub 64-bitowa wtyczka VST/AAX na kom-puterach PC (Windows 7/8) i Mac (OS X 10.7.5 lub wyższy). Dla tych drugich dostępny jest też jako 64-bitowy plug-in AU.www.airmusictech.com

ATCW ofercie firmy pojawiły się nowe monitory bliskiego pola –  aktywne SCM20ASL Pro (V2) i  pasywne SCM20PSL Pro. Pierwszy z modeli do następca dotychczas oferowanego od-słuchu, natomiast drugi do całkowita nowość. Oba monito-ry wyposażono w głośnik średnio/niskotonowy o  średnicy 6 cali (technologia Super Linear, 3-calowa cewka) oraz nowo

zaprojektowany jednocalowy tweeter SH-25-76S. W  aktyw-nym modelu SCM20ASL Pro (V2) zastosowano wzmacniacz MOSFET klasy A/B oferujący odpowiednio moc 200 W (LF) i 50 W (HF). Oba nowe modele charakteryzują się pasmem przeno-szenia 80 Hz – 20 kHz (±2 dB). Zwrotnica dzieli pasmo w punk-cie 2.1 kHz. Na tylnym panelu SCM20ASL Pro (V2) znajdziemy wejście typu XLR z regulacją czułości oraz filtr półkowy (BASS SHELF) umożliwiający podbicie/obcięcie niskich częstotliwości (80Hz, -2/+3 dB). W pasywnym modelu SCM20PSL Pro zasto-sowano jedynie dwie pary gniazd zaciskowych (BASS, HF). No-we monitory charakteryzują się obudową z płyt MDF, mającą zupełnie inny kształt i wygląd niż w modelu SCM20ASL Pro, nawiązujący bardziej do większych odsłuchów oferowanych przez ATC. Wykorzystując opcjonalne uchwyty możemy zamo-cować monitory na ścianie.www.atcloudspeakers.co.uk/professional/

AvidOwocem współpracy z firmą Apogee są dwa pakiety składa-jące się z programu Pro Tools 11 oraz interfejsu audio – Pro Tools | Duet oraz Pro Tools | Quartet. Wspomnia-ne interfejsy to nic innego jak odmiany znanych już z  oferty Apogee modeli Duet i  Quar-tet. Najbardziej istotną różnicą jest możliwość współpracy nie tylko z komputerami Mac, ale także PC z systemem Windows. Interfejsy charakteryzują się in-nym kolorem wykończenia ale oferują te same możliwości do standardowe wersje. Do ko-munikacji z  komputerem słu-ży zatem port USB 2.0, a oba urządzenia mogą pracować maks. w trybie 24-bit/192 kHz. Pro Tools | Duet udostępnia 2 wejścia mikrofonowo-linstru-mentalne typu combo [XLR/

10 | 20148

n nowości

Page 9: Muzyk 10/2014
Page 10: Muzyk 10/2014

jack] i dwa symetryczne wyjścia typu jack 1/4” (na przejściów-ce) oraz stereofoniczne wyjście słuchawkowe [jack 1/4”]. Pro Tools | Quartet wyposażono z kolei w cztery wejścia analogo-we typu combo [XLR/jack], stereofoniczne wyjście słuchaw-kowe, sześć symetrycznych wyjść liniowych, dwa cyfrowe wejścia optyczne oraz wyjście WORD CLOCK. W obu interfej-sach dostępny jest też port USB typu A, do którego podłą-czyć możemy np. klawiaturę sterującą, a  także gniazdo dla zewnętrznego zasilacza (jest w komplecie). Oprócz programu Pro Tools 11 który podobnie jak pakiet ponad 60 wtyczek AAX należy pobrać ze strony producenta (w zestawie otrzymujemy jedynie „kartę aktywacyj-ną”), do

współpra-cy z interfejsami przeznaczona jest aplikacja Pro Tools IO Con-trol, dzięki której możemy sterować funkcjami obu urządzeń (pełni tę samą rolę co Maestro w „zwykłych” wersjach). Ten program także należy pobrać. W zestawie znajduje się ponad-to klucz iLok 2. Oba interfejsy mogą współpracować nie tylko z Pro Tools 11 ale także z dowolnymi programami DAW obsłu-gującymi sterowniki ASIO, Core Audio, WDM i MME.www.avid.com

Blue MicrophonesFirma specjalizująca się dotąd w  mikrofonach wprowadziła do oferty słuchawki Mo-Fi. Model ten zaprojektowano i  skonstruowa-no z myślą zarówno o audiofilach, jak i  muzykach czy realizatorach. Słuchawki wyróżniają się nie tyl-ko wzornictwem ale także zasto-sowanymi w  nich rozwiązaniami. Jednym z  nich jest wbudowany analogowy wzmacniacz z  różny-mi trybami pracy, zasilany baterią z  możliwością ładowania przez USB. Dzięki temu słuchawki mogą pracować zarówno w  trybie pa-

sywnym (OFF) jak i jednym z dwóch aktywnych (ON lub ON+ ze wzmocnieniem niskich częstotli-wości). Mo-Fi wyposażono w  50-milimetrowe przetworniki umieszczone w  dużych, zamkniętych nausznikach. Pasmo przenoszenia słuchawek wynosi 15 Hz – 20 kHz, impedancja 42 Ohm, a moc wzmacniacza – 240 mW. Mo-Fi wyposażono w  regulowany, częściowo wyściełany pałąk, a  w  komplecie znajdują się między innymi dwa kable – 3-metrowy oraz krót-szy 1.2 m przeznaczony do podłączenia przenośnego odtwa-rzacza, smartfona czy tabletu (wyposażony w regulację m.in. głośności), a także przejściówki. Nowe słuchawki ważą 466 g.mofiheadphones.com

Bock Audio

Pod nazwą 4-ZERO-7 kryje się kolejny mikrofon zaprojekto-wany przez Davida Bocka mający wiernie odwzorowywać charakter i  brzmienie klasycznych konstrukcji –  w  tym przy-padku lampowego modelu Neumann U47. 4-ZERO-7 to po-jemnościowy mikrofon kardioidalny charakteryzujący się pa-smem przenoszenia 10 Hz – 18 kHz (±2 dB), czułością 26 mV/Pa oraz impedancją 200 Ohm. Model ten wykorzystuje lampę EF814k (NOS) oraz jednocalową kapsułę typu K47. W komple-cie z mikrofonem znajduje się dedykowany zasilacz, kabel słu-żący do jego podłączenia oraz uchwyt elastyczny.www.bockaudio.com

Drawmer

Nowy trzypasmowy stereofoniczny kompresor FET oznaczony symbolem 1973 zamknięto w  obudowie rack 2U. Urządze-nie wyposażono w zwrotnice dzielące sygnał na trzy pasma, z  których każde „przepuszczane” jest przez oddzielny kom-presor z własnym zestawem regulatorów. Każdy z filtrów po-zwala na wybór częstotliwości granicznej (LOW X-OVER: 50 Hz – 1.3 kHz; HIGH X-OVER: 1 kHz – 14 kHz), natomiast w blokach kompresorów (LOW BAND, MID BAND i HIGH BAND) mamy możliwość regulacji typowych parametrów (THRESHOLD, GA-IN, ATTACK, RELEASE). Skrajne pasma wyposażono ponadto w przełączniki BIG (LOW) i AIR (HIGH), a we wszystkich trzech mamy też możliwość zmiany ich statusu (ON/MUTE/BYPASS). Każde pasmo udostępnia diodowy miernik redukcji wzmoc-nienia, a  ponadto urządzenie wyposażono w  dwa mierniki wychyłowe VU z tłumikiem Pad +10 dB. Dzięki potencjome-trowi MIX pozwalającemu na ustalenie proporcji między sy-gnałem źródłowym a  przetworzonym mamy też możliwość kompresji równoległej. Kompresor 1973 wyposażono w dwa wejścia i dwa wyjścia typu XLR (po jednym na kanał).www.drawmer.com

DynaudioW ofercie firmy dostępne jest oprogramowanie przeznaczone do współpracy z monitorami z serii AIR. Aplikacja o nazwie AIR Control przeznaczona jest nie tylko dla komputerów PC i Mac, ale także dla tabletów pracujących pod kontrolą sys-temu Windows. Wykorzystując sieć komputerową program pozwala na zdalne kontrolowanie wszystkich parametrów i  ich edycję, a  także panowanie nad presetami czy konfigu-racją systemów odsłuchowych opartych na monitorach AIR (od 2.0 do 7.1). Z  poziomu aplikacji mamy dostęp zarówno do ustawień globalnych jak i indywidualnych (oddzielnie dla

10 | 201410

n nowości

Page 11: Muzyk 10/2014
Page 12: Muzyk 10/2014

poszczególnych odsłu-chów). Możemy dokonywać konfi-guracji i kalibracji, a także sterować korektorem, zwrotnicami czy dokonywać zmian w  „adaptacji pomieszczenia”. Nowy program charakteryzujący się znacznie przystępniejszą obsłu-gą zastąpił oferowane dotychczas oprogramowanie TC PC-IP.www.dynaudioprofessional.comwww.audiostacja.pl

EisenbergNowy instrument wirtualny o nazwie VIER to emulacja mono-fonicznego syntezatora analogowego MS-404 firmy Doepfer, a dokładniej czterech takich modułów. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku sprzętowego pierwowzoru, interfejs gra-ficzny aplikacji także „naszpikowany” jest potencjometrami pozwalającymi na bezpośrednią kontrolę poszczególnych pa-rametrów i funkcji. Chociaż są pewne różnice między panelem analogowego syntezatora z lat 90. XX wieku a tym ekranowym, regulować możemy (niezależnie dla każdego z  czterech skła-dowych modułów) parametry związane z oscylatorem, filtrem, wzmacniaczem/generatorem obwiedni oraz dwoma generato-rami LFO. Co więcej, VIER udostępnia osiem potencjometrów MACRO, do których przypisać możemy różne parametry lub gru-py parametrów. Dzięki nim możemy jednym ruchem sterować kilkoma różnymi funkcjami. Do dyspozycji mamy ponadto sześć różnych trybów, w  jakich możemy przypisywać dźwięki/klawi-sze do poszczególnych modułów – UNISONO, SPLIT, REVOLVER, RANDOM, CHORD (BLOW) i  CHORD (GROW). Ekranową kla-wiaturę możemy schować, ale gdy jest widoczna obserwować

możemy na niej powiązanie klawiszy z którymś z czterech mo-dułów składowych (każdy oznaczony jest innym kolorem). Syn-tezator wyposażono też w  bibliotekę fabrycznych presetów, a użytkownik może zapisać własne programy. Dla wygody stwo-rzyć też możemy własną listę ulubionych presetów. VIER mogący pracować jako wtyczka VST/RTAS/AAX/AU lub samodzielna apli-kacja (PC, Mac) kosztuje 99 EUR.www.eisenberg-audio.de

FabFilter

Ta holenderska firma zaprezentowała nową wersję swojego wielopasmowego korektora parametrycznego. Pro-Q 2 tak jak poprzednik charakteryzuje się bardzo przejrzystym i  intuicyj-nym interfejsem graficznym. Chociaż zachowano samą kon-cepcję i funkcje znane z dotychczasowej wersji to oczywiście nowa przynosi ze sobą szereg nowych funkcji, które jeszcze bardziej zwiększają potencjał wtyczki. Wśród nich znalazły się m.in.: tryb NATURAL PHASE, funkcja SPECTRUM GRAB, moż-liwość zmiany wielkości okna (w tym również tryb pełnoekra-nowy), funkcje AUTO-GAIN i GAIN SCALE, tryb EQ MATCH czy możliwość odwrócenia fazy. W nowej wersji pojawiły się także nowe typy filtracji (TILT SHELF, BAND-PASS), a także możliwość zmiany nachylenia zbocza (i to do 96 dB/okt.) dla wszystkich typów filtra. Ulepszono ponadto tryb LINEAR PHASE oraz zwiększono możliwości wbudowanego analizatora widma. Pro-Q 2 udostępnia ponadto widok PIANO, w którym możemy określać częstotliwości korektora opierając się na wirtualnej klawiaturze i wysokości konkretnych dźwięków. Tak jak wcze-śniej, dla każdego z maks. 24 pasm regulować możemy szereg parametrów, takich jak kanał, charakterystyka, częstotliwość graniczna, GAIN czy dobroć. Interaktywny „wyświetlacz” uka-zuje wszystkie używane pasma w formie graficznej. Z jego po-ziomu możemy w prosty sposób tworzyć i edytować krzywe korekcji przy pomocy myszki i  kilku klawiszy. Do dyspozycji mamy ponadto funkcję MIDI Learn oraz bibliotekę fabrycznych presetów. Pro-Q 2 może pracować jako 32- lub 64-bitowa wtyczka VST/VST3/AU/AAX/RTAS i wymaga komputera z  sys-temem Windows (XP/Vista/7/8) lub MacOS X (10.5 lub wyższy). Plug-in dostępny jest w cenie 149 EUR.www.fabfilter.com

FocusriteRodzina interfejsów audio Scarlett komunikujących się z kom-puterem (PC, Mac) przez USB, powiększyła się o nowy model.

10 | 201412

n nowości

Page 13: Muzyk 10/2014

Scarlett Solo to najmniejszy interfejs z  tej serii, wyposażo-ny w  wejście mikrofonowe XLR z  zasilaniem Phantom +48 V, wejście liniowe/instrumentalne oraz wyjścia liniowe i  słu-chawkowe. Na przednim panelu znajdziemy ponadto pokrę-tła GAIN dla obu wejść, duży potencjometr głośności oraz przełącznik aktywujący (lub dezaktywujący) funkcję DIRECT MONITOR. Interfejs pobierający zasilanie z  komputera (Win-dows 7/8, MacOS X 10.8/10.9) może pracować w  trybie 24-bit/96 kHz. W komplecie z urządzeniem znajdzie się program Ableton Live Lite, wirtualny syntezator Novation Bass Station, zestaw efektów programowych Scarlett Plug-in Suite oraz biblioteka próbek firmy Loopmasters. Inną nowością jest ko-lejny już pakiet stworzony z myślą o studiu domowym – tym razem skierowany do osób tworzących muzykę z  wykorzy-staniem tabletu iPad. Pod nazwą iTrack Dock Studio Pack kryje się zestaw zawierający wszystko, co do tego potrzebne. W skład pakietu wchodzą: interfejs audio ze stacją dokującą iTrack Dock, wielkomembranowy, kardioidalny mikrofon po-jemnościowy CM25, słuchawki HP60, 3-metrowy kabel mikro-fonowy z wtykami XLR oraz kabel USB.global.focusrite.comwww.audiotechpro.pl

Native InstrumentsNowe rozszerzenie z  serii MA-SCHINE Expansion – MAGNATE HUSTLE skierowane jest przede wszystkim do twórców obra-cających się w  kręgach współ-czesnej muzyki urban pop. Do dyspozycji mamy 7 pełnych pro-jektów MASCHINE, 53 zestawy perkusyjne, 21 instrumentów opartych na multipróbkach, 42 presetów dla syntezatora MAS-SIVE oraz 24 dla Drum Synth. Biblioteka zajmująca po dekom-presji 826 MB obejmuje ogółem 1304 próbki. Rozszerzenie jest przeznaczone dla programu MASCHINE 2.0 i  hybrydowych

grooveboxów (MASCHINE STUDIO, MASCHINE, MASCHINE MIKRO) oraz – w wersji kompaktowej – aplikacji iMASCHINE. Firma wprowadziła ponadto do oferty nowe pakiety KOM-PLETE, w  których oprócz znanych już aplikacji znalazło się także sześć wcześniej niedostępnych. Podobnie jak to miało miejsce dotychczas, do wyboru mamy dwa zestawy różniące się zawartością. W skład pierwszego pakietu – KOMPLETE 10 wchodzi 39 programów (ogółem 12,000 presetów; bibliote-ka próbek ponad 130 GB). Drugi –  KOMPLETE 10 ULTIMA-TE obejmuje z  kolei 75 aplikacji (ponad 17,000 presetów;

biblioteka ponad 440 GB) umieszczonych na znajdującym się w kom-plecie dysku twardym. Pierwszym ze wspomnianych nowych instrumentów, które pojawiły się wraz z dziesiątą odsłoną pa-kietów KOMPLETE jest syntezator ROUNDS. Wyposażono go w dwa „silniki” – analogowy i  cyfrowy (pierwszy oparty na dwóch, a  drugi na trzech oscylatorach). Do dyspozycji ma-my ponadto funkcję VOICE PROGRAMMER, za pomocą której możemy tworzyć dźwiękowe sekwencje rytmiczne. Drugi no-wy instrument to KONTOUR oparty na syntezie Phase Modu-lation, przeznaczony dla programu REAKTOR 5 lub darmowej aplikacji REAKTOR 5 PLAYER. Syntezator, którego autorem jest Stephan Schmitt pozwala na uproszczoną lub zaawanso-waną edycję parametrów. Wśród dostępnych funkcji jest m.in.

2014 | 10 13

nnowości

Page 14: Muzyk 10/2014

MOTION RECORDER. Ostatni z nowej trójki – POLYPLEX – tak-że wymaga programu REAKTOR 5. Jest to sampler perkusyjny z ośmioma slotami, z których każdy pomieścić może 4 prób-ki. Do dyspozycji mamy możliwość tworzenia warstw, edycji czy wzbogacenia dźwięków o efekty. Trzy pozostałe nowości wchodzące w skład pakietów KOMPLETE (ale dostępne rów-nież osobno) to instrumenty powstałe we współpracy z Gala-xy Instruments. Są to wirtualne fortepiany THE GRANDEUR i THE MAVERICK oraz pianino THE GENTLEMAN. Każdy nich wyposażono w bibliotekę obejmująca ponad dwa tysiące po-jedynczych próbek, zarejestrowanych z kilkunastoma różnymi

poziomami VELOCITY. THE MAVERICK zawiera próbki forte-pianu z roku 1905, a THE GENTLEMAN – pianina z roku 1908. Interfejs graficzny każdej z aplikacji daje możliwość regulacji parametrów pozwalających wpływać na charakter brzmienia jak i lepiej oddawać niuanse charakterystyczne dla tego typu instrumentów. Fortepiany i pianino dostępne są również ra-zem, w pakiecie nazwanym DEFINITIVE PIANO COLLECTION.www.native-instruments.comwww.megamusic.pl

NovationMając w ofercie wiele różnych klawiatur i innych kontrolerów komunikujących się z komputerem przez USB (i tą drogą za-silanych) firma postanowiła wprowadzić do oferty produkt, będący odpowiedzią na problem brakujących portów i „nie-doboru prądu”. Jest nim Audiohub 2×4 – pierwszy po długiej przerwie interfejs audio tej marki, będący jednocześnie hubem USB. Urządzenie powstało we współpracy z firmą Focusrite. Interfejs mogący pracować w trybie 24-bit/96 kHz wyposażo-no w wejście liniowe (L, R) typu cinch z przełącznikiem LOW/

HIGH GAIN, dwa wyjścia ty-

pu jack 1/4” (symetryczne) i cztery typu cinch oraz wyjście słu-

chawkowe. Oprócz portu USB 2.0 służącego do połączenia z  komputerem lub tabletem [to drugie wymaga odpowied-niej przejściówki], do dyspozycji mamy też trzy porty typu A, do których podłączyć możemy różne urządzenia (klawiatury sterujące lub kontrolery MIDI – oczywiście dowolnego produ-centa). Audiohub 2×4 wyposażono ponadto w gniazdo dla znajdującego się w komplecie zasilacza 12V. Do interfejsu do-dany będzie program Ableton Live Lite 9 oraz biblioteka pró-bek firmy Loopmasters. Urządzenie będzie współpracowało z komputerami PC (Windows 7/8/8.1) i Mac (OS X 10.8/10.9) oraz tabletami iPad (iOS 6/7).www.novationmusic.comwww.audiotechpro.pl

PeaveyW ofercie firmy dostępna jest już nowa wersja programu udostępniającego symulacje wzmacniaczy gitarowych, pracu-jącego jako wtyczka VST/AU/AAX lub samodzielna aplikacja. ReValver 4 został gruntownie „przebudowany”, a  dotyczy to zarówno „wnętrza” jak i  interfejsu graficznego. Dodano m.in. wsparcie dla tabletów z systemem Windows, ale przede wszystkim zaimplementowano nowe rozwiązania w zakresie modelowania wzmacniaczy. Wśród nowości są też m.in. tryb GIG, technologia ACT (Audio Cloning Technology), modelo-wanie zestawów głośnikowych z  wykorzystaniem odpowie-dzi impulsowych (RIR2), a także wirtualny pedalboard, na któ-rym umieszczać możemy „kostki” dostępne w programie. Nie brakuje też nowych symulacji wzmacniaczy i  efektów. Pod-stawowa wersja programu ReValver 4 jest darmowa, a otrzy-mujemy w niej m.in. wzmacniacze ValveKing i Custom Lite, 3 zestawy głośnikowe, efekty Lite Green, Tremolo i C-verb Lite oraz splitter. Dowolne inne moduły i funkcje możemy dokupić oddzielnie w dedykowanym sklepie internetowym na stronie producenta (Amp Store). Firma oferuje też pakiet ReValver 4 Producer Pack, który można kupić za 99.99 USD (cena dla użytkowników ReValver MK III.V to 49.99 USD), zawierający moduły kosztujące oddzielnie ponad 250 USD.www.peavey.com

PropellerheadNowa wersja programu Reason charakteryzuje się nie tyl-ko zmienionym interfejsem graficznym ale również nowymi

10 | 201414

n nowości

Page 15: Muzyk 10/2014
Page 16: Muzyk 10/2014

funkcjami i  wieloma usprawnieniami mającymi sprawić, że praca z  aplikacją i  cały proces tworzenia projektów muzycz-nych będzie wygodny i intuicyjny. Reason 8 udostępnia m.in. nową przeglądarkę/wyszukiwarkę z  bezpośrednim dostępem do próbek, pętli i barw (z możliwością ich szybkiego przeciąga-nia do konkretnego modułu). W programie pojawiły się także nowe symulacje wzmacniaczy gitarowych i basowych przygo-towanych przez firmę Softube. Oprócz programu Reason 8 do-stępna jest też jego uproszczona odmiana – Reason Essentials 8.www.propellerheads.se

Roland

F i r m a z a p r e ze n t o -

wała nowy interfejs audio o nazwie Mobile UA,

przeznaczone do odtwarzania sy-gnałów pochodzących z komputera. Dla-

tego też oprócz portu USB do dyspozycji mamy jedynie dwa stereofoniczne wyjścia typu jack 1/8”. Służą one do podłącze-nia słuchawek, ale jedno z nich może pracować też jako wyj-ście liniowe. Interfejs wyposażony w „silnik” S1LKi DSP umoż-liwia odtwarzanie plików w  formacie DSD (1-bit/2.8 kHz). W  tym przypadku obsługiwane są 2 kanały, natomiast jeśli odtwarzamy pliki PCM (44.1 kHz) mamy wsparcie dla czterech lub dwóch kanałów. Maksymalna moc wyjściowa Mobile UA wynosi 2 × 158 mW/40 Ohm / 2 × 44 mW/300 Ohm. Nowy interfejs oferuje wsparcie dla sterowników ASIO i CoreAudio. Inną nowością jest mikser „sesyjny” HS-5, który pozwala na wspólne próby, jammowanie i  nagrywanie przez maksymal-nie pięć osób, przy jednoczesnym odsłuchu materiału przez podłączone słuchawki. Dzięki temu cały zespół może słuchać tego samego, przy czym każdy z muzyków może określić swój miks czyli proporcje poszczególnych instrumentów w sygnale podawanym na jego słuchawki. Mikser udostępnia m.in. czte-ry kanały/sekcje (A-D), z których każdy wyposażono w wejście mikrofonowe XLR, wejścia liniowe/instrumentalne (L/MONO,

R) typu jack 1/4”, a także dwa wyjścia słuchawkowe [jack 1/4”, jack 1/8”]. Dla każdej sekcji określić można źródło dźwięku (LINE/GTR/BASS/MIC), a w zależności od tego do dyspozycji mamy różne efekty. W przypadku gitary lub basu dostępny jest preamp z  symulacjami COSM (10 dla GTR, 5 dla BASS). Dla wokalistów przygotowano kompresor, korektor i  delay. W każdej sekcji dostępny jest ponadto dedykowane pokrętło do regulacji pogłosu, a także potencjometr MY MIX i regulacja głośności dla słuchawek. Dodatkowa piąta sekcja (E), z której skorzystać mogą np. klawiszowcy jest wyposażona w wejścia typu jack 1/4” (L/MONO, R) oraz stereofoniczne wejście typu jack 1/8”. Obok nich umieszczono główne wyjście MAIN MIX OUT (L, R) oraz wyjście słuchawkowe typu jack 1/8”. Główna sekcja udostępnia pięć potencjometrów obrotowych służą-cych zarówno do indywidualnej regulacji poziomów poszcze-gólnych źródeł dźwięku (A-E) jak również do kontroli czułości/kompresji, korekcji i  położenia w  panoramie. HS-5 pozwala stworzyć nie tylko główny miks ale i dodatkowe cztery (A-D). Urządzenie wyposażono ponadto w  2-ścieżkowy rejestrator audio nagrywający bezpośrednio na nośnik USB (WAV, 16-bit/44.1 kHz). Podłączenie miksera do komputera przez USB pozwala na wielościeżkowe nagrywanie w programie DAW.www.rolandpolska.pl

TC ElectronicTa duńska firma wprowadziła do swej oferty wtyczkę, która umożliwia pełną integrację procesora efektów System 6000 z  programami DAW oraz edytorami audio i  wideo. System 6000 Integrator to plug-in, dzięki któremu możliwa jest ści-sła współpraca między wykorzystywanym przez nas progra-mem, a  dowolną wersją System 6000. Wtyczka pozwala na zapisywanie (w  wywoływanie kiedy tylko jest to potrzebne) pełnych ustawień procesora System 6000 w ramach projektu w niemal dowolnym programie DAW czy edytorze NLE, z wy-korzystaniem jedynie połączenia sieciowego Ethernet. Wtycz-ka została sprawdzona we współpracy z  takimi programami jak: Avid Pro Tools (Mac/PC), Apple Logic Pro 9/X (Mac), Apple

10 | 201416

n nowości

Page 17: Muzyk 10/2014

Final Cut Pro X (Mac), Steinberg Nuendo (Mac/PC), Steinberg Wavelab (PC), Steinberg Cubase (Mac/PC), Ableton Live (Mac/PC), Adobe Audition CC (Mac/PC), Adobe Premiere CC (Mac/PC) i Reaper (Mac/PC), ale możliwe jest też jej współdziałanie z innymi aplikacjami. System 6000 Integrator może pracować jako 32-/64-bitowy plug-in VST2.4, VST3, AAX Native lub AU.www.tcelectronic.comwww.audiostacja.pl

ToontrackRodzina oferowanych przez firmę Toontrack wirtualnych in-strumentów EZkeys powiększyła się o  kolejny produkt. Pod nazwą EZkeys Mellotoon kryje się wirtualny instrument

wykorzystujący próbki mellotronu, a dokładniej modelu M400. Program przeznaczony dla komputerów PC jak i Mac, może pracować jako samodzielna aplikacja oraz wtyczka VST/AU/RTAS/AAX (32-/64-bit). Na podstawie próbek mellotronu (zare-jestrowanych bezpośrednio lub z wykorzystaniem wzmacnia-cza) stworzono 24 różne presety: Recorder, Vibes, Piano, Solo Flute, Viola, Cello, 3 Violins, 3 Violins LowSpeed, 16 Violins, String Section, MKII Brass, MK II Brass LowSpeed, Mixed Brass, Boys Choir, 8 Voices, Beyond, Voice of Les, Clouds, Gates Be-low, Phased Futures, ReEvolution, Sun Moon Wah, Permafrost i Flow Motion. Tradycyjnie już w aplikacji zastosowano łańcu-chy efektów opracowanych prze firmę Overloud. Podobnie jak wcześniejsze instrumenty z serii EZkeys także nowy pozwala

2014 | 10 17

nnowości

R E K L A M A

Page 18: Muzyk 10/2014

na regulację krzywej VELOCITY, a także umożliwia odstrojenie (regulacja oktawowa, w półtonach i centach). Integralną czę-ścią programu jest przeglądarka i załączona biblioteka plików MIDI. Dostępne utwory, które możemy przeciągać bezpośred-nio do tworzonej przez nas kompozycji, obejmują wszystkie najważniejsze style i gatunki muzyczne. Program oferuje tak-że wsparcie dla zewnętrznych plików MIDI. Po przeciągnięciu dowolnego pliku do sekcji SONG TRACK program analizuje je i wyodrębnia akordy, które możemy następnie dowolnie zmie-niać wykorzystując intuicyjny CHORD SELECTOR oparty na ko-le kwintowym. EZkeys Mellotoon jest dostępny nie tylko jako samodzielny produkt, ale także jako rozszerzenie dla pozosta-łych instrumentów z serii EZkeys. Wraz z EZkeys Mellotoon po-jawiło się także nowe rozszerzenie MIDI, stworzone właśnie z myślą o nim, ale kompatybilne także z innymi instrumentami z tej serii. Keys & Strings EZkeys MIDI obejmuje obszerną ko-lekcję utworów, z których każdy udostępnia dwie niezależne sekcje – Keys i Strings. Materiał zawarty w bibliotece oparty jest na utworach pochodzących z różnych okresów – od końca lat 60. XX wieku po współczesność.www.toontrack.comwww.audiostacja.pl

GITAROWE

BOSSNajnowszy looper z rodziny Loop Station to model RC-1, który zamknięto w obudowie typowej dla gitarowych „kostek” tej firmy. W porównaniu z modelem RC-3 (nie mówiąc już o tych większych), panel nowego loopera jest bardziej niż skrom-ny. Do dyspozycji mamy jedynie pokrętło regulujące poziom

głośności oraz trochę nietypowy, 24-segmentowy wskaźnik LED. RC-1 oferuje możliwość nagrania 12 minut materiału ste-reo, a do dyspozycji mamy tryby REC, OVERDUB i PLAY. Urzą-dzenie wyposażono w dwa gniazda wejściowe i dwa wyjścio-we (A/MONO, B), dzięki któremu możemy pracować zarówno z gitarą, jak i  innymi instrumentami (np. syntezatorem) oraz efektami i  wzmacniaczami stereo. Do dyspozycji mamy po-nadto przełącznik nożny oraz wejście dla kontrolera nożnego. Nowy looper może być zasilany baterią 9V lub za pośrednic-twem zewnętrznego zasilacza. FS-7 to nowy kontroler noż-ny z dwoma przyciskami (A, B), z  których każdy powiązany jest z dedykowanym wyjściem [do A podłączyć możemy wtyk TRS]. Do dyspozycji mamy też możliwość zmiany polaryzacji oraz trybu pracy (MOMENTARY/LATCH). FS-7 można używać do sterowania efektami lub przełączania kanałów we wzmac-niaczu. Kontroler zamknięto w stalowej obudowie, a do za-silania potrzebny jest zewnętrzny zasilacz 9V (bez niego nie świecą się diody, ale urządzenie może pracować z tym że wy-łącznie w trybie MOMENTARY).www.boss.infowww.rolandpolska.pl

Electro-HarmonixTakże ta firma postanowiła włączyć do swej oferty niewielki looper za-mknięty w  kompaktowej obudowie. Nano Looper 360 wyposażono w  24-bitowe przetworniki A/D D/A (częstotliwość próbkowania 44.1 kHz). Urządzenie pozwala na na-granie maks. 6 minut (360 sekund) materiału dźwiękowego, przy czym można ten czas rozdzielić między 11 różnych pętli. Do dyspozycji mamy też funkcje OVERDUB oraz UNDO/REDO. Nano Looper 360 wyposażo-no w  dwa pokrętła, z  który jedno służy do regulacji głośności, a drugie do wyboru jednej z 11 komórek pamięci. Niewielka „kostka” udostępnia ponadto wejście i wyjście typu jack 1/4” oraz przełącznik nożny. Urzą-dzenie może być zasilane baterią 9V lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza, który znajduje się w komplecie.www.ehx.com

FenderSeria Classic Player powiększyła się o cztery instrumenty, za którymi stoją lutnicy z  Fender Custom Shop (odpowiednio Chris Fleming, Yuriy Shishkov, Todd Krause i  Jason Smith). Wszystkie modele charakteryzują się olchowym korpusem i  klonową szyjką. Pierwsza z  gitar to Classic Player Baja ‘60s Telecaster z  szyjką o  profilu ‘60s „C” oraz palisandro-wą podstrunnicą z  21 progami Medium Jumbo. Instrument

wyposażono w  dwa przetworni-ki jednocewkowe (American Vintage ‘58 Tele przy mostku

10 | 201418

n nowości

Page 19: Muzyk 10/2014
Page 20: Muzyk 10/2014

i American Vintage ‘52 Tele przy szyjce). Do dyspozycji mamy też regulację głośności (z przełącznikiem S-1) i barwy oraz… 4-pozycyjny przełącznik (każdy z pickupów osobno oraz oba połączone równolegle lub szeregowo). W  gitarze zamonto-

wano ponadto mostek z trzema siodełkami i strunami przeciąganymi przez korpus. Dru-

gi model –  Classic Player Strat

HH także wyposażono w szyjkę o profilu ‘60s „C”, natomiast

na palisandrowej podstrunnicy umiesz-czono 22 progi Medium Jumbo. Zgodnie z  nazwą gitarę wyposażono w  dwa humbuckery –  w  tym przypadku Wide Range Special. Do dyspozycji mamy też dwa pokrętła TONE i jedno VOLUME, 5-pozycyjny przełącznik (cewki są rozłącza-

ne) oraz mostek tremolo. Trzecia nowa gitara to Classic Player Triple Tele, w którym zamontowano

trzy przetworniki jednocewkowe Cu-stom Shop Nocaster (wszystkie sko-

śnie). Szyjka w tym modelu ma profil Thick „C”, a na klonowej podstrunnicy znalazło się 21 progów w stylu vinta-ge. Oprócz potencjometrów głośności i  barwy, do dyspozy-cji mamy 5-pozycyjny przełącznik oraz mostek z trzema mo-siężnymi siodełkami i  strunami przeciąganymi przez korpus.

Ostatni instrument to Classic Player Rascal Bass. Nietypo-

wa gitara basowa wyróżnia się korpusem nawiązującym do modelu

Bass VI z lat 60. XX wieku. Bas o menzurze równej 30 cali wyposażono w… trzy przetworniki Seymour Duncan Lipstick Strat, pokrętła VOLUME (push-pull) i  TONE oraz 5-pozycyj-ny przełącznik. Szyjka zastosowana w tym instrumencie ma profil „C”, a na palisandrowej podstrunnicy umieszczono 21 progów Medium Jumbo. Bas wyposażono ponadto w mostek Guild Starfire Bass ze stalowymi siodełkami. Firma zaprezen-towała również nowe lampowe combo gitarowe z  serii Vin-tage Modified. Wzmacniacz o nazwie ‘68 Custom Vibrolux Reverb to swego rodzaju hołd dla modeli z lat 60. XX wieku. Nowe combo o mocy 35 W wyposażono w dwa 10-calowe głośniki Celestion TEN 30. Wzmacniacz udostępnia dwa kana-ły (Custom i Vintage) – każdy z dwoma wejściami, regulacją głośności, przełącznikiem BRIGHT i 2-pasmowym korektorem. W kanale Vintage dostępna jest też regulacja efektów Reverb i Vibrato. Wzmacniacz wykorzystuje osiem lamp Groove Tubes (4 × 12AX7, 2 × 12AT7, 2 × 6L6). Na panelu tylnym comba znajdziemy m.in. gniazdo pozwalające podłączyć zewnętrzny

zestaw głośnikowe oraz wejście dla znajdującego się w kom-plecie kontrolera nożnego.www.fender.com

GibsonKolejną gitarą jaką firma przygotowała przy okazji jubileuszu

120-lecia jest Les Paul Classic Do-uble Cutaway. Zgodnie z  na-

zwą charakteryzuje się ona korpusem z  dwoma wcię-

ciami. Wykonano go z  mahoniu, a płytę wierzchnią zrobiono z klonu (klasa AAA).

Wklejana szyjka jest mahoniowa, a podstrunnica z 22 progami – palisandrowa. Instrument wyposażono w przetworniki Burst-bucker Rhythm Pro i  Burstbucker Lead Pro, 3-pozycyjny prze-łącznik oraz dwa potencjometry – VOLUME i TONE. W modelu o wykończeniu Translucent Red zastosowano ponadto mostek tune-o-matic ze strunociągiem sztabkowym oraz klucze Grover. Innym nowym instrumentem uświetniającym 120. rocznicę ist-nienia firmy jest Les Paul Custom Classic Light o wykończe-

niu Vintage Sunburst. Korpus w tym modelu wykonano z mahoniu

klasy A, natomiast płytę wierzchnią z  klonu (także klasa

A). Szyjka jest mahoniowa, a  pod-strunnicę zrobiono z palisandru. W gitarze zamon-

towano dwa humbuckery – 490R (Alnico II) i 498T (Alnico V). Do dyspozycji mamy też dwa pokrętła VOLUME i jedno TONE, mini-przełącznik do rozłączania cewek oraz standardowy 3-pozycyj-ny przełącznik. Instrument wyposażono także w płytkę ochron-ną, mostek tune-o-matic ze strunociągiem sztabkowym oraz klucze Grover. Osprzęt w tym modelu utrzymany jest w kolorze

10 | 201420

n nowości

Page 21: Muzyk 10/2014

złotym. Gitara o nazwie Les Paul All Wood (wykończenie Anti-que Natural) wyróżnia się zastosowaniem elementów drewnia-

nych tam, gdzie standardowo wykorzystywane są inne materiały. Przykładowo płytki broniące

dostępu do „zaplecza” potencjo-

metrów i  przełącznika oraz pręta regulacji krzywizny szyjki są

zrobione z palisandru. Tego samego ga-tunku drewna użyto do wykonania… ramek dla prze-

tworników. Znaczniki na podstrunnicy zrobione są natomiast z klonu. Także ożyłkowanie jest klonowe. Mahoniowy korpus przykryto z wierzchu i od spodu warstwami klonu AAA. Szyjka także jest klonowa, natomiast podstrunnicę wykonano z pali-sandru i umieszczono na niej 22 progi. Instrument wyposażono w dwa przetworniki 57 Classic z niezależną regulacją głośności i barwy, 3-pozycyjny przełącznik, mostek tune-o-matic ze stru-nociągiem sztabkowym oraz klucze Grover.www.gibson.com

JacksonNowy instrument sygnowany przez basistę grupy Megadeth to David Ellefson Signature Kelly Bird V Bass. Model ten

charakteryzuje się lipowym korpusem oraz jednoczęścio-wą, przykręcaną szyjką z  klonu. Men-zura 5-strunowego basu

wynosi 34 cale, a  na klonowej podstrunnicy o  zmiennym promie-

niu umieszczono 21 progów Jumbo. Instrument wyposażono w  dwa humbuckery EMG (HZ40B i  HZ40N) z  niezależną re-gulacją głośności oraz 3-pasmowy aktywny korektor, a także mostek Jackson High Mass. Inną nowością jest limitowana gi-tara z firmowego Custom Shopu – JCS Special Edition PC1,

a dokładniej dwie z klonową lub hebanową podstrun-nicą. Niezależnie od wersji kor-pus jest mahoniowy,

a  przykręcaną szyjkę wykonano z  karbonizowanego klonu. Promień

podstrunnicy jest zmienny (12” – 16”), a ilość progów to 24. Obie odmiany gitary wyposażono w trzy przetworniki w układzie HSS – DiMarzio Super 3 DP152 przy mostku, Susta-iner Driver na środku i DiMarzio HS-2 DP116 przy szyjce. Do dyspozycji mamy ponadto 5-pozycyjny przełącznik, pokrętła VOLUME, TONE oraz INTENSITY oraz 2 mini-przełączniki. Za-stosowany tu system Sustainer wymaga zasilania 18 V. Gitarę wyposażono ponadto w mostek Floyd Rose oraz klucze Gotoh.www.jacksonguitars.com

Rocktron

Pod nazwą Widowmaker kryje się nowy przedwzmacniacz gitarowy w obudowie rack 1U, skierowany głównie do muzy-ków grających ciężkie odmiany rocka i metal. Analogowy pre-amp udostępnia dwa kanały – CLEAN i HIGH GAIN, z których każdy wyposażono w  oddzielną regulację głośności i  3-pa-smowy korektor. W kanale HIGH GAIN dostępne jest ponadto pokrętło GAIN. Gniazdo wejściowe typu jack 1/4” umieszczo-no na przednim panelu, a  z  tyłu znajdziemy wyjście umoż-liwiające przesłanie sygnału do wzmacniacza lub procesora efektów oraz wejście dla kontrolera nożnego.www.rocktron.com

Taurus Amplification

W ofercie firmy dostępna jest nowa linia gitarowych i  baso-wych efektów kompaktowych. Modele oznaczone symbolem MK-2 wyróżniają się nie tylko białym kolorem obudowy. Zmia-nie uległy też wymiary „kostek”, a przez to także rozmieszcze-nie potencjometrów i przełączników. Urządzenia wyposażono w  układ autodetekcji polaryzacji napięcia zasilania, a  także znane z wcześniejszych modeli rozwiązania takie jak True By-pass czy DC Assistant. Z efektami można używać zasilaczy od 9 do 12 V. W skład nowej linii wchodzą odświeżone modele Abigar (basowy przester), Dexter (polifoniczny oktawer), Tux (kompresor), Vechoor (chorus) i Zebu (reverb/delay).www.taurus-amp.pl

2014 | 10 21

nnowości

Page 22: Muzyk 10/2014
Page 23: Muzyk 10/2014
Page 24: Muzyk 10/2014

TC Electronic

Firma wprowadziła do oferty nową wersję miniaturowego tunera polifonicznego (zarówno w białej jak i czarnej wersji wykończenia). Podobnie jak miało to miejsce w przypadku Po-lyTune 2, także w tunerach PolyTune 2 Mini i PolyTune 2 Noir dodano jaśniejszy wyświetlacz oraz chromatyczny tuner stro-boskopowy o dokładności strojenia 0.1 centa. Do dyspozycji mamy też funkcję „magnesu” spowalniającą diodową „igłę” pozwalając na łatwiejsze strojenie. W dalszym ciągu dostępny jest tuner chromatyczny pozwalający na strojenie z  dokład-nością ±0.5 centa, funkcja MonoPoly, możliwość obniżenia stroju (maks. o 5 półtonów) oraz tryby Drop-D i Capo. Dzięki funkcji Total Recall, tuner zapamiętuje nasze ustawienia na-wet po wyłączeniu. Oba małe tunery wyposażono ponadto w wejście i wyjście typu jack 1/4”, przełącznik nożny (True By-pass) oraz gniazdo dla zewnętrznego zasilacza.www.tcelectronic.comwww.audiostacja.pl

VOXNowa generacja wzmacniaczy słuchawkowych amPlug zo-stała wyposażona we wtyk jack 1/4” regulowany w zakresie

180°. Dzięki temu, urządzeń tych można używać z różnymi in-strumentami. W skład linii amPlug 2 wchodzą na razie cztery modele: amPlug 2 AC30, amPlug 2 Classic Rock, amPlug 2 Metal oraz amPlug 2 Bass. Każdy z nich wyposażono dodat-kowo w wyjście słuchawkowe oraz dodatkowe wejście AUX [oba gniazda typu jack 1/8”]. Tak jak poprzednio, poszczegól-ne modele wykorzystują analogowe układy symulujące cha-rakter brzmieniowy konkretnych typów wzmacniaczy. Każdy z modeli daje możliwość regulacji czułości, głośności i barwy oraz udostępnia trzy różne symulacje wzmacniaczy. Skiero-wane do gitarzystów AC30, Classic Rock i  Metal wyposażo-no ponadto w 9 efektów (po trzy typu Chorus, Delay i Reverb), natomiast w modelu basowym dostęp-nych jest dziewięć podkładów rytmicznych. Miniaturowe wzmacniacze są zasilane dwoma bateriami AAA. Inną no-wością jest V847 Union Jack –  pedał wah w  unikalnym, „brytyjskim” wykończeniu. Jest to limitowana wersja oparta na klasycznym mo-delu V847, zachowująca wszystkie cechy oryginału.www.voxamps.comwww.megamusic.pl

PA

JBL

Rodzina produktów nagłośnieniowych EON powiększyła się o nowy przenośny system PA złożony z powermiksera i dwóch zestawów głośnikowych, które na czas transportu łączymy w jedną „walizkę”. EON 206P to system o mocy 2 × 80 W udo-stępniający 6-kanałowy mikser. W dwóch pierwszych kanałach (mono) umieszczono wejście mikrofonowo-liniowe typu com-bo [XLR/jack], regulację głośności, 2-pasmowy korektor oraz pogłos. Dwa pozostałe kanały są stereofoniczne i  dają tylko możliwość kontroli głośności. W pierwszym z nich (3/4) mamy do wyboru dwie pary wejść (L, R) – jack 1/4” i cinch, natomiast w drugim (5/6) dostępne jest stereofoniczne wejście typu jack 1/8”, do którego podłączyć możemy np. przenośny odtwarzacz audio. Mikser udostępnia ponadto wyjście MONITOR (L, R) ty-pu cinch i ogólną regulację głośności. Każdy z dwudrożnych

10 | 201424

n nowości

Page 25: Muzyk 10/2014
Page 26: Muzyk 10/2014

zestawów pasywnych (podłączanych kablami z wtykami jack 1/4”) wyposażono w  głośnik niskotonowy 6.5” oraz jednoca-lowy tweeter z magnesem neodymowym i nylonową kopułką. Kąt pokrycia to 100° × 80°. Obudowy powermiksera i  zesta-wów głośnikowych wykonane są z tworzywa sztucznego.www.jblpro.com

PreSonus

Firma zapowiedziała wprowadzenie do oferty nowej linii mikserów cyfrowych zamkniętych w obudowach rack – Stu-dioLive RM. Tworzące ją dwa modele oparte są na „silniku” znanym z konsolet StudioLive AI i wykorzystują technologię Active Integration. Miksery RM16AI (3U) oraz RM32AI (4U) wyposażono w przedwzmacniacze XMAX z zasilaniem Phan-tom +48V. Mimo różnic w ilości fizycznych wejść i wyjść oba modele oferują 32 wewnętrzne kanały i  25 szyn MIX –  16 AUX, 3 MAIN, STEREO SOLO, 4 wewnętrzne szyny FX (2 × REVERB, 2 × DELAY). Wbudowany interfejs audio FireWi-re umożliwia dwukierunkowe przesyłanie sygnałów między mikserem a  komputerem (24-bit, maks. 96 kHz; 52 IN/34 OUT). Nowe modele wyposażono w wejścia mikrofonowe ty-pu XLR (16 w mniejszym, 32 w większym), wyjścia MIX tego samego typu (odpowiednio 8 i 16), wyjścia MAIN OUT (L, R) [XLR], MONO OUT [XLR] i słuchawkowe, gniazda TAPE IN (L, R) [cinch], złącza MIDI (IN, OUT) oraz port USB [typ A]. RM16 AI udostępnia ponadto jedno 8-kanałowe wyjście MIX OUT [DB-25], natomiast w RM32 AI mamy dwa takie porty (1-8 i 9-16). W  mikserach zamontowano też fabrycznie kartę z  koaksjal-nym wyjściem S/PDIF, dwoma portami FireWire (S800) i por-tem Ethernet. Zamiast niej można też użyć dowolnej z opcjo-nalnych kart (Thunderbolt, Dante, AVB), które będą dostępne w ofercie firmy. Podobnie jak w serii StudioLive AI, we wszyst-kich kanałach wejściowych oraz szynach AUX mamy dostęp do sekcji FAT CHANNEL (filtr górnoprzepustowy, bramka szu-mów, kompresor, limiter, 4-pasmowy korektor parametrycz-ny). Do dyspozycji mamy też m.in. 31-pasmowe korektory graficzne, gotowe presety, możliwość zapisywania scen i inne funkcje znane z serii StudioLive AI. Brak fizycznych manipula-torów – suwaków, pokręteł czy przycisków sprawił, że z my-ślą o kontrolowaniu poszczególnych parametrów z poziomu komputera czy tabletu stworzono nowe oprogramowanie – UC Surface. Program, który może działać na komputerach PC (w systemie Windows 8 mamy wsparcie dla ekranów doty-kowych) i Mac lub tabletach z systemem iOS daje bezpośredni, wygodny dostęp do wszystkich sekcji, funkcji i parametrów miksera. Interfejs graficzny aplikacji umożliwia bezpośrednią kontrolę w  sposób znany z  programu przeznaczonego dla mikserów StudioLive AI. W komplecie z mikserami otrzymuje-my ponadto programy Studio One Artist i Capture. Co więcej, nowe modele współpracują też z aplikacją Qmix-AI. Miksery

RM16AI/RM32AI mogą komunikować się z komputerem czy tabletem przez Wi-Fi lub Ethernetwww.presonus.comwww.audiostacja.pl

YamahaFirma zaprezentowała nową linię aktywnych zestawów gło-śnikowych DBR wyposażonych w  końcówki mocy pracujące w klasie D. Seria obejmuje trzy modele dwudrożne: DBR10 (moc ciągła: 325 W; moc dy-namiczna: 700 W; głośniki: 10” + 1”; pasmo przenoszenia: 55 Hz – 20 kHz), DBR12 (moc cią-gła: 465 W; moc dynamiczna: 1000 W; głośniki: 12” + 1.4”; pasmo przenoszenia: 52 Hz – 20 kHz) i DBR15 (moc ciągła: 465 W; moc dynamiczna: 1000 W; głośniki: 15” + 1.4”; pasmo przenoszenia: 50 Hz – 20 kHz). We wszystkich zestawach dyspersja wynosi 90° × 60°. W se-rii DBR zastosowano zwrotnice oparte na filtrach FIR (FIR-X Tuning), dzielące pasmo w  punkcie 2.1 kHz. Nowe modele korzystają także z  możliwości oferowanych przez procesor DSP. Do dyspozycji mamy filtr górnoprzepustowy (OFF, 100 Hz, 120 Hz) oraz układ D-CONTOUR (FOH/MAIN, MONITOR, OFF). Wszystkie trzy zestawy udostępniają 2-kanałowy mikser z niezależną regulacją głośności. W pierwszym kanale dostęp-ne jest wejście mikrofonowo-liniowe typu combo [XLR/jack], natomiast w drugim mamy do dyspozycji wejście liniowe tego samego typu oraz parę wejść typu cinch. Wyjście typu XLR może pracować w  jednym z  dwóch trybów –  możemy wy-prowadzać przez nie albo tylko sygnał podawany na wejście w kanale pierwszym (CH1 THRU) albo sumę sygnałów z obu kanałów (CH1 + CH2 MIX). Zestawy z  serii DBR zamknięto w  obudowach wykonanych z  tworzywa sztucznego, któ-rych kształt pozwala na pracę w roli monitorów scenicznych (w przypadku DBR12 i DBR15 mamy możliwość ustawienia ich na lewym bądź prawym boku [symetryczny kształt obudo-wy]). Nowe modele mogą być także podwieszane lub monto-wane na statywie.pl.yamaha.com

PERKUSYJNE

KorgPod nazwą CLIPHIT kryje się nietypowy elektroniczny zestaw głośnikowy, którego sercem jest „jajo” kryjące w  sobie mo-duł dźwiękowy i  głośnik. W  komplecie z  nim znajdują się… trzy kable o  długości 1.5 m zakończone uchwytami typu „żabka” wyposażonymi w  mikrofony kontaktowe. Dzięki te-mu rolę „bębnów” czy triggerów spełniać mogą niemal do-wolne przedmioty czy powierzchnie, do których przypniemy poszczególne „klipy” (takie rozwiązanie wykorzystane było wcześniej np. w modelu Wavedrum Mini). Wbudowany moduł

10 | 201426

n nowości

Page 27: Muzyk 10/2014

udostępnia 11 różnych zestawów perkusyjnych (Standard × 3, Rock × 3, Pop × 3, Percussion, EFX). CLIPHIT wyposażono ponadto w dwa wejścia dla kontrolerów nożnych [jack 1/4”] oraz wejście AUX i wyjście słuchawkowe [jack 1/8”]. Pokłado-wy głośnik o  średnicy 3 cali napędzany jest wzmacniaczem o mocy 2 W. Moduł może być zasilany 4 bateriami AA lub za pośrednictwem opcjonalnego zasilacza.www.korg.comwww.megamusic.pl

PromarkDo grona muzyków mogących pochwalić się pałkami per-kusyjnymi tej marki sygnowanymi ich własnym nazwiskiem dołączyli kolejni artyści – Anton Fig i  Bob Gatzen. Oba mo-dele są wykonane z amerykańskiego orzesznika i charaktery-zują się drewnianą główką, jednak każdy z nich wyróżnia się określonymi cechami. Anton Fig Signature (TXAFW) to pałki o długości 16.75” i średnicy 0.595”. Model ten charakteryzu-je się środkiem ciężkości przesuniętym do przodu oraz dużą

okrągłą główką. Lepszy chwyt zapewnić ma powłoka Pro-Grip. Drugi model – Bob Gatzen Balanced Groove Signature (RBBGBGW) wyróżnia się m.in. „wcięciem” wyżłobionym aby pomóc przesunąć środek ciężkości bliżej grubszego końca,

a także długim zwężeniem w kierunku główki. Pałki mają dłu-gość 16.375” i  średnicę 0.575”, a główka ma kształt beczki (płaska końcówka).www.promark.com

Roland

Oferta elektronicznych zestawów perkusyjnych V-Drums po-większyła się o dwa nowe modele – TD-1K i TD-1KV. Sercem obu perkusji jest moduł dźwiękowy udostępniający 15 zesta-wów perkusyjnych, metronom, funkcje edukacyjne/treningo-we oraz 15 utworów. Wyposażono go ponadto w 3-cyfrowy wyświetlacz LED, wejście MIX i wyjście liniowe/słuchawkowe [oba typu jack 1/8”], a także port USB umożliwiający komuni-kację z komputerem. Wszystkie pady podłączane są do 25-pi-nowego portu z  wykorzystaniem znajdującej się w  komple-cie wiązki kabli zakończonej odpowiednim wtykiem. Oprócz modułu TD-1, oba zestawy obejmują cztery pady pełniące rolę bębnów (werbel + 3 tomy, przy czym w modelu TD-1KV zastosowano werbel PDX-8 z  siatkową membraną), trzy pa-dy służące za talerze (crash, ride, hi-hat) oraz dwa kontrolery nożne (bęben basowy, hi-hat). Statyw, na którym montowa-ne są wszystkie elementy umożliwia umieszczenie ich na róż-nej wysokości, przez co możemy dostosować zestawy zarów-no dla potrzeb dziecka jak i dorosłego.www.rolandpolska.pl

2014 | 10 27

nnowości

dołącz do nas:www.facebook.com/muzyk.net

Page 28: Muzyk 10/2014

DJ

Akai

Firma zapowiedziała wprowadzenie do oferty dwóch urzą-dzeń przeznaczonych do współpracy z programem Serato DJ – kontrolera AFX oraz miksera AMX. Oba modele charaktery-zują się takimi samymi wymiarami, a komunikacja z kompute-rem i oprogramowaniem odbywa się poprzez USB. Pierwsze z urządzeń (AFX) pozwala na edycję efektów, zarządzanie pę-tlami, wyzwalanie próbek czy regulację wielu innych funkcji i parametrów. Sterować możemy maks. 4 „deckami” w Serato DJ. Na panelu AFX znajdziemy m.in. 8 dynamicznych, pod-świetlanych padów, 9 pokręteł różnej wielkości, kontroler do-tykowy, wyświetlacz oraz ponad 20 przycisków funkcyjnych. Mikser AMX wyposażono w dwa wejścia PHONO/LINE oparte na parach gniazd typu cinch oraz wyjście (L, R) tego samego typu. Do dyspozycji mamy ponadto wyjście słuchawkowe [jack 1/8”] i port USB. W każdym kanale znajdziemy suwak regulują-cy głośność, pokrętła GAIN i FILTER oraz 3-pasmowy korektor. Mikser wyposażono też w tłumik krzyżowy innoFADER, pokrę-tła CUE MIX i CUE GAIN, ogólną regulację głośności, mierniki LED oraz różnego typu przyciski funkcyjne. AMX udostępnia ponadto wbudowany interfejs audio (24-bit/96 kHz).www.akaipro.comwww.audiostacja.pl

MOBILNE

FocusriteZ myślą o użytkownikach smartfonów iPhone z portem Light-ning (5/5C/5S) powstało urządzenie o nazwie iTrack Pocket. Jest to kieszonkowy interfejs audio łączący w sobie jednocze-śnie funkcję stacji dokującej. Urządzenie wyposażono w dwa mikrofony umożliwiające nagrywanie w trybie stereo. Do dys-pozycji mamy ponadto wejście instrumentalne typu jack 1/4”. Podłączenie do niego dowolnego instrumentu „odcina” lewy mikrofon, ale prawy pozostaje aktywny dzięki czemu możemy

nagrywać dwa źródła dźwięku (np. wokal + gitara). Interfejs pobiera zasilanie z podłączonego smartfona. Do współpracy z urządzeniem przeznaczona jest darmowa aplikacja Impact, która umożliwia rejestrowanie dźwięku (mikrofony, wejście INSTRUMENT) i  obrazu (kamera w  smartfonie). Dzięki te-

mu możemy w prosty sposób two-rzyć nie tylko własne nagrania audio ale i teledyski. Co więcej, pliki te możemy w prosty sposób przesłać do mediów społecznościo-wych czy serwisów takich jak YouTube czy Vimeo. Interfejs może współpracować również z  innymi aplikacjami, w  tym chociażby z Garageband. Smartfony podłączane do iTrack Po-cket muszą pracować pod kontrolą systemu iOS w wersji co najmniej 6.global.focusrite.comwww.audiotechpro.pl

IK MultimediaNajnowszy mikrofon w ofercie tej firmy skierowany do użyt-kowników urządzeń mobilnych spod znaku jabłka to iRig Mic Field. Wbrew nazwie jest on przeznaczone nie tylko do nagrań terenowych, gdyż sprawdzi się także w  innych sytu-acjach. Nowy model wyposażono w dwie kardioidalne kapsu-ły pojemnościowe oraz 24-bitowe przetworniki A/D (44.1, 48 kHz). Do połączenia z tabletem lub smartfonem służy wtyk Li-ghtning obracany z zakresie 90 stopni. Mikrofon wyposażono ponadto w regulację czułości oraz wyjście słuchawkowe [jack 1/8”], a  także diodę LED informującą o  statusie urządzenia.

10 | 201428

n nowości

Page 29: Muzyk 10/2014

wydarzenia

Audiostacja – StudioAkcja

Strachy Na Lachy i Bajzel – wspólne koncerty

W połowie września ruszył nowy cykl warsztatów StudioAkcja organizowanych przez firmę Audiostacja. Warsztaty skiero-wane są zarówno do tych, który już posiadają domowe studio, jak i dla tych, którzy dopiero o nim myślą. Jak informują or-ganizatorzy, na warsztatach będzie można dowiedzieć się wszystkiego, czego potrzeba, aby móc rozpocząć swoją przygodę z tworzeniem muzyki w domowym zaciszu. Poruszana tematyka to m.in.:

• Jak stworzyć domowe studio? Czyli jak prosto opanować, zarejestrować i zmiksować dźwięk.• W co wyposażyć domowe studio? Przegląd i testy sprzętu.• Gdzie zakupić sprzęt?Warsztaty odbędą się w  Sklepach Muzycznych na terenie całego kraju. Pierwsze odbyły się już w Łodzi, a do 4 października trwać będą warsztaty w Lublinie – Sklep Muzyczny nr 1 Na Księżycu (ul. Okopowa 5) oraz Sklep Muzyczny Alt (ul. Wolska 11). Kolejnym przy-stankiem będzie Tarnobrzeg i Sklep Muzyczny Czak Music (ul. Wiślna 11/3) w dniach 6-11 października. Lista sklepów, w których odbędą się warsztaty jest aktualizowana, a szczegóły można znaleźć na stro-nie internetowej www.audiostacja.pl.W trakcie trwania StudioAkcji, przez 14 dni licząc od pierwszego dnia rozpoczęcia akcji w wybranym Sklepie, na uczestników czeka niespodzianka – 15% rabatu na wszystkie produkty z oferty Audiostacji. Aby skorzystać z rabatu wystarczy okazać sprze-dawcy kupon rabatowy, który otrzymamy podczas warsztatów.

Wielkopolska w natarciu – zespół Strachy Na Lachy oraz zwariowany solista Bajzel jadą w Polskę na trzy wspólne koncerty, które odbędą się 10.10 w Katowicach (Mega Club), 17.10 w Szczecinie (Słowianin) i 25.10 w Warszawie (Palladium). Forma-cja Strachy Na Lachy jest obecna na scenie od 2001 roku, choć muzycy tej kapeli to „starzy wyjadacze” znani z takich grup jak choćby Pidżama Porno. Zespół może pochwalić się setkami koncertów, siedmioma płytami i takimi przebojami jak „Twoje oczy lubią mnie”, „Jedna taka szansa na 100”, „Piła Tango”, „Żyję w kraju” czy „Dzień Dobry Kocham Cię”. Muzyka Strachów to wypadkowa alternatywne-go rocka, ska, reggae, folku i  piosenki poetyckiej. Wokalista i  lider grupy – Krzysztof „Grabaż” Grabowski uważany jest za jednego z najlepszych tek-ściarzy w  Polsce. W  2008 rok otrzymał Paszport Polityki. Zespół promuje obecnie najnowszy album „!To!”. Na koncertach gra utwory z tej płyty, ale też wiele starszych numerów. Bajzel to niespokojny, artystyczny duch, któ-ry sam komponuje, pisze teksty i nagrywa wszystkie dźwięki. Przy pomocy zapętlania sampli perkusyjnych, gitar oraz wokali śpiewanych przez niego na żywo tworzy muzykę do złudzenia brzmiącą jak kilkuosobowa formacja. Muzyk ma na swoim koncie cztery świetnie przyjęte płyty. Artysta za-grał już kilkaset koncertów w kra-ju i  za granicą. Bajzel grał trasy z  takimi projektami jak Lao Che, Pogodno, Kasia Nosowska, Baaba czy Tymon&Transistors. Występo-wał na wielu festiwalach m.in. na Opener Festivalu, OFF Festiwalu czy SXSW w Austin (USA). Piosen-ka „Window” znalazła się również na składance amerykańskiej edycji Woodstock Film Festival 2008.www.strachynalachy.art.plwww.facebook.com/bajzelbajzel

2014 | 10 29

Wwydarzenia

Page 30: Muzyk 10/2014

iRig Mic Field można wykorzystać nie tylko w połączeniu z re-jestratorami audio takimi jak aplikacja iRig Recorder, ale także z programami umożliwiającymi nagrywanie dźwięku i obrazu.www.ikmultimedia.com

Line 6Nowy interfejs audio przeznaczony do współpracy z  urzą-dzeniami mobilnymi marki Apple nosi nazwę Sonic Port VX. Tym co przede wszystkim odróżnia go od poprzednika są trzy wbudowane mikrofony pojemnościowe (para stereo + od-dzielny monofoniczny). Tak jak

wcześniej-szy model,

także Sonic Port VX może pracować w trybie

24-bit/48 kHz obsługując po dwa wejścia i  wyjścia. Interfejs

może współpracować nie tylko z  tabletami i  smartfonami wyposażonymi w  port Lightning, ale także z  komputerami PC i Mac, z którymi komunikuje się przez USB. Sonic Port VX wyposażono także w  wejście instrumentalne [jack 1/4”] po-zwalające podłączyć gitarę lub bas (dynamika 120 dB), stereo-foniczne wejście typu jack 1/8”, wyjście liniowe (L, R) typu jack 1/4” oraz wyjście słuchawkowe [jack 1/8”]. Oprócz przełącz-nika pozwalającego wybrać źródło dźwięku, do dyspozycji mamy też regulację czułości mikrofonów. Urządzenie oferuje też funkcję monitoringu z zerową latencją, a także daje możli-wość zasilania z wykorzystaniem opcjonalnego zasilacza USB. W  komplecie znajduje się statyw biurkowy. Sonic Port VX może współpracować nie tylko z darmową aplikacją Mobile POD ale także z innymi programami obsługującymi sterowniki CoreAudiowww.line6.com

RØDEW ofercie firmy dostępna jest nowa wersja mikro-fonu przeznaczonego do współpracy z  urządzenia-mi mobilnymi. Znany już model iXY dostępny jest teraz także w wersji z wty-kiem Lightning (IXY-L). Dzięki temu mikrofon jest przystosowany do współ-pracy ze nowszymi smart-fonami iPhone (5/5C/5S). Tak jak poprzednia wersja, nowy iXY jest wyposażony

w  dwie półcalowe kapsuły o  kardioidalnej charakterystyce kierunkowej (pasma obu kapsuł wynosi 20 Hz – 20 kHz). We współpracy z  dedykowanymi aplikacjami RØDE Rec i  RØDE Rec LE możliwa jest praca maks. w trybie 24-bit/96 kHz. Poza samym nagrywaniem programy te umożliwiają również auto-matyczne ustawienie czułości czy eksport nagrań do różnych formatów. W zestawie z mikrofonem znajduje się wzmacnia-ny futerał oraz piankowa osłona przeciwwietrzna (opcjonal-nie osłona „futerkowa”) redukującą szumy podczas nagry-wania w plenerze. Model z wtykiem Lightninig dostępny jest w cenie 799 PLN.www.rodemic.comwww.audiostacja.pl

Simmons

Firma kojarzona od lat z  elektronicznymi perkusjami posta-nowiła włączyć od oferty kontroler perkusyjny przeznaczony do współpracy z tabletami iPad. Stryke6 udostępnia 6 dyna-micznych padów, a w komplecie znajdują się ponadto kontro-lery nożne zastępujące bęben basowy i hi-hat. Do współpra-cy z  kontrolerem przeznaczona jest dedykowana, darmowa aplikacja Stryke Drums, ale urządzenie może współpracować także z  innymi programami. Co więcej, Stryke6 można też podłączyć do komputera przez co może on służyć także za kontroler MIDI. W komplecie z urządzeniem znajdują się pałki oraz kable zakończone wtykami 30-pin, Lightning oraz USB.www.simmonsdrums.net

ZoomGama akcesoriów dla urządzeń mobilnych marki Apple po-większyła się o stereofoniczny mikrofon pojemnościowy iQ6, który możemy podłączyć do smartfona lub tabletu z  por-tem Lightning. Model ten wyposażono w  dwie kierunkowe kapsuły po-jemnościowe ustawione w  konfiguracji XY, dające możliwość wyboru kąta (90 lub 120 stopni). Mikro-fon udostępnia ponadto pokrętło GAIN ze wskaź-nikiem poziomu złożonym z trzech diod LED, a także

10 | 201430

n nowości

Page 31: Muzyk 10/2014

wydarzenia

XIII Międzynarodowy KROKUS JAZZ FESTIWAL

Po raz 13. jeleniogórska publiczność rozsmakowywać się będzie przepięk-nymi jesiennymi odcieniami jazzu pod-czas kolejnej edycji Krokus JAZZ Festi-wal, który odbędzie się w dniach 24-26 października. W ten pełen elegancji, niepowtarzalny klimat wprowadzą Państwa wyjątkowe światowe Gwiaz-dy jazzu, które od wielu lat cieszą się niekwestionowanym sukcesem na mię-dzynarodowych estradach. Pierwszy dzień festiwalu (24.10) otworzy znako-mity polski pianista Włodek Pawlik ze swoim Triem. Gwiazdą drugiego dnia (25.10) będzie Saskia Laroo – holen-derska trębaczka nazywana „Lady Mi-les Davis”. Artystka wystąpi ze swoim międzynarodowym zespołem. Ostatni dzień festiwalu (26.10) będzie należał do kwartetu kierowanego przez amerykań-skiego saksofonistę Shermana Irby’e-go. Ten amerykański muzyk pochodzący z Alabamy grający w stylistyce Juliana „Connonballa” Adderleya przez trzy lata grał z gigantem trąbki Roy’em Hargro-vem. Przez długie lata był związany z Lincoln Center Jazz Orchestra prowa-dzoną przez Wyntona Marsalisa. Skala ekspresji Shermana Irby jest imponująca. Niebywała barwa saksofonu i znakomi-ty timing. Jego koncerty „na żywo” to wielki saksofonowy show pełen spekta-kularnych popisów. Tegoroczny festiwal będzie jednak bazował nie tylko na tych wielkich Gwiazdach. Szczególnie ważną rolę odgrywa od 13 lat Międzynarodo-wy Konkurs Młodych Zespołów Jazzo-wych „Powiew Młodego Jazzu”. Przez dwa dni (25-26.10) przez główną scenę przewinie się 16 zespołów. Poza polską obsadą pojawią się również muzycy z Czech. Zespoły występujące w konkur-sie będą konkurować o laur w postaci „Złotego Krokusa” głównej nagrody festiwalu. Młody polski jazz zagości także w klubie festiwalowym „Kwadrat”, gdzie przez trzy wieczory młodzi i nieco starsi stażem muzycy jazzowi prezentować będą jazz na bardzo wysokim poziomie: PE–GA–PO–FO (24.10), Jorgos Skolias & Oleś Brothers z programem Sefardix (25.10) oraz New Bone (26.10). Atrakcją koncertów klubowych będą też nocne jam sessions z udziałem młodych muzyków jak również znanych koryfeuszy polskiego jazzu. Festiwalowi towarzyszyć będzie interesująca wystawa fotograficzna „Twarze Jazzu – ciąg dalszy” czeskiego fotografika jazzowego Patryka Marka. Krokus Jazz Festiwal przeniesie się starym zwyczajem do Bautzen w Niem-czech gdzie odbędzie się koncert Laureata „Powiew Młodego Jazzu”. Tegoroczny festiwal to także Imprezy towarzyszące, które odbędą się w zaprzyjaźnionej z festiwalem Szklarskiej Porębie. W sobotę 4.10 w CRR Krus „Grand” wystąpi niemiecki Big–O–Band, a w czwartek (16.10) w ramach „Kino z jazzem w tle” wystąpi pianista Witold Janiak Trio z programem „Ciemna Meets Jazz”. Więcej informacji na stronie www.krokusjazzfestiwal.pl.

– Jelenia Góra

2014 | 10 31

Wwydarzenia

Page 32: Muzyk 10/2014

wyjście słuchawkowe typu jack 1/8”. Nowy model możemy wykorzystywać z  różnymi aplikacjami umożliwiającymi na-grywanie dźwięku, chociażby darmową HandyRecorder. Opcją dla mikrofonu jest „włochata” osłona przeciwwietrzna WSU-1.www.zoom.co.jp

AUDIO

Sennheiser

Firma zaprezentowała nową serię zamkniętych, dynamicz-nych słuchawek „mobilnych” URBANITE. Linia obejmuje dwa modele –  nauszny URBANITE oraz wokółuszny URBANITE XL. Nowe słuchawki są składane, zbudowane z  miękkiego tworzywa najwyższej jakości. Pałąk obu modeli pokryto przyjemnym w  dotyku materiałem, a  szczegóły konstruk-cyjne wykonano ze stali nierdzewnej. Każda para słuchawek wyposażona jest w odłączany płaski, nieskręcający się prze-wód z pilotem do rozmów (mikrofon dookólny) i sterowania multimediami (do urządzeń mobilnych Samsung Galaxy lub Apple), zakończony kątowym wtykiem jack 1/8”. By dopaso-wać się do potrzeb nowoczesnego, młodszego użytkowni-ka postanowiono lekko podkolorować słuchawki, zwłaszcza w zakresie basów. Oba modele charakteryzują się pasmem przenoszenia 16 Hz – 22 kHz, impedancją 18 Ohm oraz znie-kształceniami harmonicznymi THD <0.5% (1 kHz, 100 dB). Nowe słuchawki są oferowane w  różnych kolorach wykoń-czenia: Black, Denim, Sand, Nation oraz Plum (tylko URBANI-TE) lub Olive (tylko URBANITE XL).www.sennheiser-urbanite.com

SonyZaprezentowany podczas targów IFA w Berlinie nowy odtwa-rzacz audio z  rodziny Walkman to wyjątkowo kompaktowe urządzenie. Model oznaczony symbolem NWZ-A15 waży ok. 66 g, a jego wymiary to 44 × 109 × 8.7 mm. Producent określa go mianem „najmniejszego i najlżejszego na świecie odtwarzacza zgodnego z dźwiękiem o wysokiej rozdzielczo-ści”. Odtwarzacz o  pamięci 16 GB obsługuje takie formaty jak FLAC, Apple Lossless (ALAC), MP3, AAC, HE-AAC, WMA,

WAV i AIFF. Do dyspozycji mamy też m.in. cyfrowy wzmacniacz S-Master HX oraz i różne efekty dźwiękowe (np. DSEE HX), tuner, slot na kartę pamięci microSD oraz obsługę wideo (AVC, MPEG4, WMV9). Odtwarzacz wyposażono w  kolorowy wyświetlacz TFT (2.2” QVGA). Urządze-nie wykorzystuje też technologie Blu-etooth i NFC. Akumulator litowo-jonowy zastosowany w NWZ-A15 wystarczyć ma na 30 godzin pracy przy słuchaniu mu-zyki o  wysokiej rozdzielczości (FLAC 24-bit/192 kHz) i  50 godzin przy odtwarza-niu plików MP3 (128 kbps). Ładowanie odbywa się przez USB.www.sony.pl

INNE

ZAORFirma rozszerzyła swój modularny system mebli studyjnych o biurko MIZA Jr mające 1250 mm szerokości, 776 mm wy-sokości i  700 mm głębokości. Standardowo wyposażono je w  otwartą szufladę (1129 mm szerokości, 328 mm głębo-kości), której wysokość możemy regulować, dzięki czemu umieścić możemy na niej zarówno klawiaturę komputerową i  myszkę, jak również klawiaturę sterującą czy inny kontro-ler lub instrument, mikser czy inne urządzenie. Odległość od blatu może wynosić od 5 do 16 cm. Aby podstawa monitora komputerowego nie zajmowała miejsca na blacie, w  tylnej części biurka zamontowano półkę, na której postawić można jeden duży monitor lub dwa mniejsze. W tym przypadku tak-że istnieje możliwość dostosowania wysokości montażu półki. Sam monitor (lub monitory) wystaje wtedy bezpośrednio nad blat poprzez specjalnie przygotowane wycięcie. Oczywiście w zależności od potrzeb możemy również sięgnąć po dostęp-ne dodatki z serii MODULAR takie jak MIZA GRIPRACK (mon-towana na blacie szafka o wysokości 2 lub 4U) czy podstawki pod monitory odsłuchowe MIZA D-STAND. Nowe biurko MIZA Jr w wersji podstawowej kosztuje 450 EUR. Do wyboru mamy różne wersje wykończenia (Black/Cherry, Titanium/Bleached Oak, Titanium/Wengé, Black, White).www.zaorstudiofurniture.com

10 | 201432

n nowości

Page 33: Muzyk 10/2014

wydarzenia

Anathema na trzech koncertach w Polsce

Trasa koncertowa Nasty Crue

Pod koniec października gościć będzie w Polsce brytyjska formacja Ana-thema. Jego członkowie zaczynali muzyczną podróż jako pionierzy melo-dyjnej muzyki spod znaku heavy, by potem przekroczyć granice gatunków i już bez żadnych ograniczeń wzbogacać swoje brzmienie i badać nowe muzyczne terytoria. Grupa powstała w 1990 roku w Liverpoolu i bez wa-hania można ją nazwać formacją rodzinną. Tworzą go bowiem bracia Vin-cent, Daniel i Jamie Cavanagh, którym towarzyszy przyjaciel z dzieciństwa John Douglas ze swoją siostrą Lee, niezwykle utalentowaną wokalistką. Skład uzupełniał do niedawna Les Smith, który oprócz gry na instrumen-tach klawiszowych wspomagał kolegów producenckim doświadczeniem. Najnowszy album grupy – „Distant Satellites” ujrzał światło dzienne w czerwcu 2014 roku. Muzycy tak go komentowali: „Ta płyta to kulmina-cja wszystkiego na co pracowaliśmy przez dwadzieścia lat. Zawiera niemal każdy element bicia serca muzyki Anathemy, który można było na niej zamknąć”. Album powstał w Cederberg Studios w Oslo pod opieką producenta Christera-André Cederberga. Dodatkowe miksy wykonał Steven Wilson, a niepowtarzalne aranżacje orkiestrowe są dziełem Dave’a Stewarta. Wydawnictwo jest zbiorem poruszających utworów, w których po raz kolejny objawia się niezwykły talent twórczy braci Cavanagh i perkusisty Johna Douglasa. Wykonane z charakterystyczną dla grupy energią i pasją utwory, składają się na kolejny rozdział w niezwykłej historii zespołu. Muzycy postanowili wzbogacić je również o nowe elementy, m.in. elektroniczne, w zaskakującym utworze tytułowym. Niezwykła sympatia grupy do naszego kraju zaowocuje je-sienią serią koncertów. Zespół wystąpi 25.10 w Warszawie (Progresja Music Zone), 26.10 w Krakowie (Klub Studio) i 27.10 we Wrocławiu (Hala Orbita). Jako support przed Brytyjczykami pojawi się austriacka grupa Mother’s Cake. Na koncerty zaprasza Wydawnictwo Rock-Serwis Piotr Kosiński.

Czołowy przedstawiciel glam metalu w Polsce – Nasty Crue wyrusza jesienią w trasę „Rock’N’Roll Nation tour 2014”. Jest to pierwsza trasa koncertowa Nasty Crue wraz z przyjaciółmi i obejmuje południowo-zachodnią część Polski oraz Niemcy. Kolo-rowy image, czupryny na głowie i skórzana biżuteria to znak rozpoznawczy zespołu. Nasty Crue wystąpi w składzie znanym z debiutanckiej płyty „Rock’N’Roll Nation”, jednak z małym wyjątkiem. Do zespołu dołączył bowiem nowy gitarzysta. „Ta trasa będzie niczym cyrk na kółkach. Make-up, tapirowane włosy i pogłos na chórkach jak na Wembley. Zamierzamy mocno utkwić

w pamięci fanów rocka” – tak opowiada o najbliższych koncer-tach perkusista formacji, Mintay. W wybranych miastach Nasty Crue będą towarzyszyć zaprzyjaźnione zespoły. „Staramy się przenieść atmosferę stadionowego koncertu do niewielkich klubów muzycznych”. - podsumowuje Jon Jondrensen, woka-lista. Na koncertach można będzie usłyszeć utwory z debiu-tanckiej płyty, premiery oraz klasyki melodyjnego metalu które były natchnieniem do powstania Nasty Crue. Zespół powstał w 2009 roku we Wrocławiu jako hołd oddany amerykańskiej fali glam/hair metalu popularnego w USA w latach 80. XX wie-ku. Kolorowy image i rozpoznawalne czupryny na głowie to znak szaleństwa, melodyjnych refrenów oraz mocnych riffów gitarowych. Płyta “Rock’n’Roll Nation” wyróżnia się na polskiej scenie, ponieważ jest pierwszym oficjalnym wydawnictwem spod znaku „nowej fali” glam/hair/sleaze metalu w kraju. Jest ona swoistym hołdem dla dokonań takich zespołów jak Gun-s’N’Roses, Motley Crue, Def Leppard czy Kiss. Plan trasy przed-stawia się następująco: 10.10 – Jelenia Góra (Orient Express), 11.10 – Opole (K60), 24.10 – Świdnica (Izi Rider), 25.10 – Wro-cław (Od Zmierzchu Do Świtu), 14.11 – Drezno (Noteingang), 15.11 – Szczawno-Zdrój (Rock Pub), 6.12 – Kielce (Binkowski Hotel). Więcej informacji – pl-pl.facebook.com/NastyCrue.

2014 | 10 33

Wwydarzenia

Page 34: Muzyk 10/2014

BOSSME-80Procesor gitarowy Konstantin „Kostek” Andriejew

Rodzina procesorów gitaro-wych BOSS jest bardzo liczna,

tym nie mniej każde poszerzenie jej o kolejny model zazwyczaj ma swoje uzasadnienie. ME-80 za-chowuje podstawowe cechy po-przednich modeli tej serii, oprócz tego oferuje kilka nowych opcji. Zobaczmy co można uzyskać za pomocą testowanego procesora.

OPISBOSS ME-80 zbudowano w oparciu o technologię COSM za-stosowaną we wcześniejszych modelach serii ME, GT i innych procesorów. W  stosunku do poprzednich modeli multiefek-tów, ME-80 wyposażono w szereg nowych opcji i możliwości. Jeśli chodzi o obudowę, to jest ona zbliżona do zbliżona do wcześniejszych modeli, chociażby ME-70.Układ rozmieszczenia elementów kontroli na panelu two-rzącym rozbudowany pedalboard jest w  dużym stopniu odzwierciedleniem toru sygnałowego ME-80. Efekty zgru-powano w  osiem bloków, a  większość parametrów można regulować bezpośrednio z poziomu panelu przy pomocy róż-norakich kontrolerów – bez konieczności wejścia w tryb edy-cji. Na panelu znajdziemy zatem m.in. sekcje COMP/FX1, OD/DS, MOD, DELAY, PREAMP, EQ/FX2, REVERB oraz – nieco na uboczu – PEDAL FX. Każdą z nich wyposażono w diodę LED informującą o aktywności danego bloku. W większości z nich mamy do dyspozycji obrotowy przełącznik pozwalający wy-brać jeden z dostępnych efektów, a także pokrętła służące do regulacji różnych parametrów. Oprócz tych kontrolerów ME-80 wyposażono w osiem przełączników nożnych, obrotowy

potencjometr głośności, cztery przyciski edycyjne EXIT, WRI-TE, CTL i EDIT oraz dwupozycyjny wyświetlacz.ME-80 oferuje trzydzieści sześć programów ustawionych fa-brycznie i miejsce na trzydzieści sześć programów użytkow-nika. Programy zgrupowano w  bankach po cztery na bank. Urządzenie pozwala na bezpośrednie przełączenie progra-mów oraz na pracę w  trybie MANUAL, polegającą na tym, że każdy przełącznik pozwala włączyć lub wyłączyć z  toru sygnałowego pojedynczy efekt (tak jak w  przypadku analo-gowego pedalboardu). ME-80 wyposażono również w stroik, 38-sekundowy LOOPER oraz metronom. Testowane urządze-nie może być zasilane kompletem składającym się z  sześciu baterii AA. Pojemnik na baterie umieszczono w dolnej ściance obudowy urządzenia. Opcjonalnie możemy również wykorzy-stywać zewnętrzny zasilacz.Wszystkie gniazda umieszczono w  tylnej ściance obudowy. Do dyspozycji mamy m.in. wejście typu jack 1/4” służące do wprowadzenia sygnału z  gitary (GUITAR INPUT) oraz dwa gniazda wyjściowe tego samego typu – GT. AMP OUTPUT (L/MONO, R) – przeznaczone do wysyłania sygnału z urządzenia

10 | 201434

t test

Page 35: Muzyk 10/2014

do jednego lub dwóch

w z m a c n i a c z y gitarowych (lub gi-

tarowego końcowe-go stopnia mocy). ME-80

wyposażono także w  wyjście słuchawkowe typu jack 1/8” (REC

OUT/PHONES), stereofoniczne wejście AUX IN [jack 1/8”], słu-żące do wprowadzenia sygnału z zewnętrznych odtwarzaczy muzyki mechanicznej oraz port USB COMPUTER. Ten ostat-ni służy do podłączenia ME-80 do komputera, umożliwiając przesyłanie danych, komunikatów MIDI oraz sygnałów audio.

EFEKTYMultiefekty gitarowe z założenia mają pełnić tę samą rolę co cały rząd połączonych ze sobą efektów kompaktowych. Nie inaczej jest w przypadku ME-80, który udostępnia następują-cy tor sygnałowy: PEDAL FX, COMP/FX1, OD/DS, PREAMP, NS, FOOT VOLUME, MOD, EQ/FX2, DELAY, REVERB.Przyglądając się schematowi widać, że jako pierwszy na dro-dze sygnału z gitary staje blok PEDAL FX. Jak można domyślić się z jego nazwy, jest on powiązany z pedałem ekspresji, przy pomocy którego można zmieniać wartość wybranego wcze-śniej parametru. W sekcji tej mamy też przełącznik obrotowy umożliwiający wybór jednego z  dziesięciu ustawień pracy pedału ekspresji: WAH, VOICE (efekt pozwalający kreować

brzmienia przypominające efekt TALK BOX), +1 OCTAVE (efekt typu WHAMMY umożliwiający płynne odstrajanie efektu o oktawę w górę), +2 OCTAVE (jw ale o dwie oktawy w górę), -1 OCTAVE (jw ale o oktawę w dół), FREEZE (efekt przypomina w  swym działaniu FEEDBACKER, z  tym że pod-

trzymuje ostatnio zagrany dźwięk gitary nie symulując sprzężenia zwrotnego), OSC DELAY (pedał ekspresji re-guluje tu czas opóźnienia oraz ilość powtórzeń efektu DELAY podobnie jak to ma miejsce w  analogowych efektach), OD/DS (gdy aktywny jest blok OD/DS pedał ekspresji reguluje stopień nasycenia przesterowanego

sygnału), MOD RATE (regulacja częstotliwości modulacji gdy aktywny jest blok MOD zastępując pokrętło RATE) i DE-

LAY LEV (pedał ekspresji służy w tym przypadku do kontroli poziomu opóźnienia przy aktywnym bloku DELAY).Następnie sygnał trafia do bloku efektów COMP/FX1. Do edy-cji parametrów w  omawianym bloku efektów służą trzy po-tencjometry obrotowe, których funkcje zależą od aktualnie wybranego efektu. Wybierać możemy tu między jedenastoma różnymi efektami, a są to: COMP (kompresor, w którym mo-żemy edytować takie parametry jak SUSTAIN, ATACK i LEVEL), T.WAH UP / T.WAH DOWN (rodzaje automatycznego efektu WAH sterowanego dynamiką sygnału wejściowego [siłą ude-rzenia w struny]; w tych efektach możemy regulować poziom czułości wejściowej [próg zadziałania], barwę efektu WAH [sposób modyfikacji wybranego odcinka pasma w  sygnale] oraz poziom głośności efektu), OCTAVE (efekt umożliwia do-dawanie dźwięku niższego o  oktawę lub dwie; w  tym przy-padku użytkownik może regulować poziom sygnału odstro-jonego o oktawę w dół, poziom sygnału odstrojonego o dwie oktawy w dół oraz poziom oryginalnego sygnału), SLOW GE-AR (efekt szerzej znany pod nazwą SLOW ATTACK, polegają-cy na wyciszeniu początków brzmienia sygnałów; regulować możemy tu poziom sygnału uaktywniającego efekt, czas uzy-skania oryginalnego poziomu sygnału licząc od początkowej fazy brzmienia oraz poziom efektu), DEFRETTER (efekt podob-ny do poprzedniego lecz o krótszym czasie wyciszenia ataku; brzmienie uzyskane za pomocą tego efektu umożliwia naśla-dowanie brzmienia instrumentów bezprogowych; kontrolo-wać możemy tylko dwa parametry: próg zadziałania efektu oraz jego barwę), RING MOD (efekt znany raczej amatorom kreowania sampli niż gitarzystom, polegający na takim sposo-bie modyfikowania sygnały wejściowego, który kreuje meta-liczne brzmienie bez wyraźnie określonej wysokości dźwięku;

2014 | 10 35

ttest

Page 36: Muzyk 10/2014

w tym efekcie regulujemy częstotliwość pracy wewnętrznego generatora, poziom sygnału oryginalnego oraz poziom sy-gnału przetworzonego), AC SIM (symulacja brzmienia gitary elektroakustycznej, w  której możemy regulować zawartość tonów niskich i wysokich oraz głośność efektu), Single > Hum / Hum > Single (efekty przekształcające odpowiednio brzmie-nie przetwornika jedncewkowego w  brzmienie humbuckera i odwrotnie; w każdym z efektów możemy regulować zawar-tość tonów niskich i wysokich oraz głośność) oraz SOLO (jest to odpowiednik podobnych rozwiązań w niektórych wzmac-niaczach lampowych; kontrolować możemy zawartość tonów niskich i wysokich oraz głośność efektu)Kolejnym blokiem efektów jest sekcja odpowiadająca za sy-mulację brzmienia efektów podłogowych przesterowujących sygnał gitarowy. Możliwości edycji parametrów pracy efek-tów w tym bloku są podobne do opisanego powyżej, tyle że w bloku OD/DS funkcje trzech potencjometrów obrotowych są jednoznaczne i sprowadzają się regulacji stopnia nasycenia przesteru, jego barwy oraz poziomu efektu osuszającego blok. Funkcje przełącznika obrotowego sprowadzają się do wyboru pomiędzy jedenastoma symulacjami konkretnych produktów: BOOST (po prostu booster), OVERDRIVE (symulacja brzmienia efektu BOSS OD-1), T-SCREAM (Ibanez TR- 808), BLUES (BOSS BD-2), TURBO OD (BOSS OD-2 w trybie TURBO), DISTORTION (BOSS DS-1), TURBO DS (BOSS DS-2 w trybie TURBO), METAL DS (BOSS MT-2), CORE (BOSS ML-2), FUZZ (Electro-Harmonix Big Muff) i OCT FUZZ (Octavia).Następna sekcja to blok PREAMP odpowiadający za symulacje brzmienia wzmacniaczy gitarowych. W tym bloku użytkownik może regulować stopień przesterowania sygnału, zawartość tonów niskich, środkowych i wysokich w sygnale oraz poziom sygnału. W  tym bloku są dostępne następne symulacje: AC (symulacja brzmienia wzmacniaczy przystosowanych do pracy w  gitarą akustyczno-elektryczną), CLEAN (czy-ste brzmienie gitary elektrycznej bez dodatków wprowadzanych przez wzmacniacze kolo-ryzujące brzmienie), TWEED (symulacja brzmienia wzmacniacza Fender Bas-smann), CRUNCH (symulacja brzmienia typu Crunch uzyskiwanego ze wzmac-niaczy lampowych typu combo), COMBO (VOX AC30), LEAD (Boogie z  serii MK), DRIVE (przesterowane brzmienie nie mające odpowiedni-ka wśród istniejących wzmacniaczy), STACK (Marshall 1959 z wykorzystaniem pierwszego wejścia) oraz METAL (Bo-gner Uberschall).Śledząc dalej tor sygnałowy trafiamy do bramki szumów. Do-stęp do jej ustawień użytkownik uzyskuje wchodząc w tryb edycji parametrów ME-80. Możliwości edycyjne testowane-go urządzenia opiszemy później. Po opuszczeniu bramki szu-

mów sygnał trafia na złącza pedału głośności (funkcję tę pełni pedał ekspresji).Następny „przystanek” na drodze sygnału to blok MOD, w  którym do dyspozycji mamy trzy potencjometry obroto-we o zmiennych funkcjach (zależnych od wybranego efektu). Wybierać możemy tu spośród jedenastu dostępnych efektów modulacyjnych: PHASER, FLANGER, TREMOLO, CHORUS, VI-BRATO, PITCH SHIFT, HARMONIST, ROTARY, UNI-V, DELAY oraz OVERTONE. Nazwy tych efektów dokładnie odzwiercie-dlają ich istotę więc nie wymagają dodatkowych wyjaśnień.Kolejnym blokiem efektów jest EQ/FX2. Parametry zawartych w nim efektów można edytować za pomocą czterech pokrę-teł, a  do dyspozycji mamy następujące algorytmy: PHASER,

TREMOLO, BOOST, DELAY, CHORUS oraz EQ.

Następny w  kolejności jest blok efektów

DELAY. W  tej

10 | 201436

t test BOSS ME-80

Page 37: Muzyk 10/2014

sekcji użytkownik może wybrać jeden z  jedenastu algoryt-mów: 1-99ms, 100-600ms, 500-6000ms, ANALOG, TAPE, MODULATE, REVERSE, CHO+DELAY, TEMPO, TERA ECHO oraz PHRASE LOOP. Czas opóźnienia, ilość powtórzeń oraz poziom efektu można regulować za pomocą trzech dedykowanych potencjometrów.Ostatnim w torze sygnałowym jest efekt REVERB obsługiwany jednym potencjometrem obrotowym, który w zależności od pozycji umożliwia wybór rodzaju (ROOM, HALL, SPRING) oraz intensywności efektu.

WRAŻENIAPraca z  ME-80 dzięki dobrze przemyślanej konstrukcji urzą-dzenia oraz łatwości obsługi jest bardzo efektywna. Wielu muzyków traci dużo cennego czasu i energii nie na kreatywne procesy, a na próby opanowania wielopoziomowego menu. W przypadku ME-80 ta cześć eksploatacji uradzenia została uproszczona. Owszem niekiedy kosztem ograniczenia możli-wości przekierowywania sygnału albo przypisania parametru do kontrolera, jednak zaproponowane rozwiązania w ME-80 są bardzo skuteczne i umożliwiają niemal że intuicyjną obsłu-gę urządzenia. Jako pedalboard ME-80 sprawuje się znakomi-cie, bardzo cenną opcją okazało się umieszczenie ogólnego potencjometru głośności na górnej płycie obudowy. Pozwala to unikać nieprzyjemnych głośnych niespodzianek mogących powstać przy podłączeniu procesora do wzmacniacza. Co do brzmienia testowanego procesora to jest ono dość dobrze zna-ne użytkownikom procesorów BOSS opartych na technologii COSM. ME-80 wzbogacono o brzemienia OVERTONE i TERA ECHO. Niewątpliwą zaletą urządzenia jest możliwość wymia-ny danych z komputerem poprzez USB, co skutkuje m.in. do-stępem do biblioteki TONE CENTRAL (www.bosstonecentral.com) oraz dedykowanej wersji darmowego edytora progra-mowego Tone Studio dostępnego w tym serwisie. Aplikacja ta pozwala nie tylko na zarządzanie programami (tzw. Live Sets), ale również na ich edycję z  poziomu komputera. Ścieżki gitarowe nagrane bezpośrednio z  ME-80 wzbo-gacają miks utworu, co czyni testowany multiefekt przydatnym narzę-dziem nie tylko w rękach instrumentalisty

pragnącego zarejestrować wersję demo swoich pomysłów ale również w rękach sesyjnego gitarzysty.

PODSUMOWANIETestowane urządzenie jest bardzo ciekawą propozycją dla wszystkich gitarzystów niezależnie od poziomu zaawansowa-nia gry na instrumencie. Do podstawowych zalet ME-80 za-liczyłbym jakość brzmienia symulacji, możliwości kreowania barw oraz łatwość obsługi. Dodatkową zaletą urządzenia jest możliwość zasilania bateriami.

Do testu dostarczył:Roland Polskaul. Kąty Grodziskie 16B03-289 Warszawatel. (22) 6789512Internet: www.rolandpolska.pl

DANE TECHNICZNETechnologia COSMPrzetworniki A/D D/A 24-bit (44.1 kHz)Programy 36 fabrycznych, 36 użytkownikaWejścia/wyjścia GUITAR INPUT, AUX IN [jack 1/8”], GT. AMP OUTPUT (L/MONO, R), REC OUT/słuchawkowe [jack 1/8”], USB COMPUTERWymiary 447 × 231 × 70 mmCiężar 3.6 kg (z bateriami)Sugerowana cena 1190 PLN

jakość symulacji brzmień łatwa edycja komunikacja USB zasilanie bateriami AA brak tradycyjnych gniazd MIDI

PLUSY I MINUSY

2014 | 10 37

ttest

Page 38: Muzyk 10/2014

AmpegBA-115Combo basoweZbigniew Wrombel

Jednym z najbardziej popularnych wzmacniaczy basowych jest com-

bo BA-115 firmy Ampeg. Ten kla-syczny już wzmacniacz, wykonany w technologi tranzystorowej, prze-szedł swoją ewolucję i w bieżącym roku uległ dalszym modyfikacjom. Zmienił się jego wygląd oraz nie-które parametry techniczne, w tym moc, zwiększona do 150 W RMS.

OGÓLNY OPISTegoroczna odsłona serii BA obejmuje pięć modeli, które za-mknięto w obudowach umożliwiających ułożenie ich w pozy-cji monitora scenicznego. Co więcej, comba nowej generacji charakteryzują się panelem sterowania umiejscowionym od frontu. W przypadku BA-115 mamy do czynienia z wzmacnia-czem wyposażonym w jeden 15-calowy głośnik niskotonowy, wspomagany przez wysokotonowy jednocalowy tweeter.

Pierwszymi elementami na pane-lu testowanego comba są: gniazdo wejściowe (INPUT) typu jack 1/4 cala i  przełącznik pozwalający reduko-wać siłę sygnału wejściowego z  in-strumentów o aktywnej elektronice (-15 dB). Jedną z  nowości jest znaj-dująca się obok sekcja przesteru na-zwana SCAMBLER, w  której dostęp-ne są dwa pokrętła (DRIVE i BLEND), przycisk aktywujący lub wyłączający obwód przesteru oraz podświetlany na zielono napis. Zakres regulacji obwodu jest spory, co umożliwia uzyskanie delikatnego quasi lampo-wego drive’u lub cięższych przeste-rów typu overdive. Kolejny element to pokrętło VOLUME regulujące ogólną siłę sygnału wychodzącego z przedwzmacniacza do stopnia mo-cy wzmacniacza. Korekcja dźwięku

została w nowym modelu zmodyfiko-wana i nieco rozbudowana przez dodanie przy-

cisków ULTRA LO (podbija o 1 dB tony niskie o częstotliwości 40 Hz z jednoczesną redukcją o -10 dB pasma o częstotliwości 500 Hz) oraz ULTRA HI (podbija tony wysokie o częstotliwości 8 kHz o 5 dB). Regulacja barwy dźwięku jest trzyzakresowa. Stanowią ją pokrętła podbijające lub obcinające następujące pasma akustyczne: tony niskie (BASS) – w paśmie 40 Hz o ±14 dB, tony średnie (MID) – w paśmie 500 Hz o +5/- 11 dB oraz

10 | 201438

t test

Page 39: Muzyk 10/2014

tony wysokie (TREBLE) –  w  paśmie 4  kHz o +16/- 15 dB. Następne elementy płyty czołowej to wejścia AUX typu jack 1/4” i jack 1/8” służące do przy-łączenia urządzeń audio, takich jak odtwarzacz CD, MP3, komputer itd. oraz powiązane z nimi pokrę-tło AUX LEVEL. Potencjometr ten pozwala regulować siłę sygnału przyłączanych dodatkowych urzą-dzeń. Opcja ta jest przydatna do grania z  podkładem muzycznym, maszyną rytmiczną lub ćwiczenia z metronomem. Po sekcji AUX znaj-duje się gniazdo XLR symetrycznego wyjścia liniowego (LINE OUT) wy-syłającego sygnał do zewnętrznego miksera lub innego urządzenia (po ko-rekcji). Dalsze elementy umiejscowione na płycie czołowej to dwa gniazda pętli efektów [jack 1/4”] – SEND i RETURN oraz wyjście słuchawkowe typu jack 1/8”. W  po-bliżu znajduje się przełącznik HF MUTE, które-go wciśnięcie powoduje wyłączenie pracy wyso-kotonowego głośnika oraz gniazdo FOOTSWITCH [jack 1/4”], służące do podłączenia opcjonalnego nożnego włącznika/wyłącznika obwodu przesteru SCAMBLER. Ostat-nie elementy płyty czołowej to podświetlane na fioletowo logo producenta wskazujące aktywność wzmacniacza oraz włącznik/wyłącznik sieciowy.Na płycie tylnej znajduje się tylko gniazdo kabla sieciowe. Combo BA-115 wykończone jest czarnym mocnym materia-łem winylowym. Przód wzmacniacza osłania ciemnoszary materiał w stylu retro, a narożniki ochraniają metalowe chro-mowane czarne osłony. Do przenoszenia sprzętu służy jeden uchwyt paskowy umiejscowiony na płycie górnej. Ściany boczne kolumny są na dole ścięte, co umożliwia odchylenie jej do tyłu i ustawienie podobne jak w monitorach scenicznych.

WRAŻENIA Z TESTUWzmacniacz BA-115 testowałem przez kilkanaście dni w  róż-nych warunkach akustycznych, głównie w studiu domowym. Do testu użyłem kilku gitar basowych cztero- i pięciostruno-wych oraz kontrabasu akustycznego. Brzmienie wszystkich instrumentów było zadowalające. Szczególnie gitary basowe brzmiały dobrze, nieco gorzej w  moim odczuciu kontrabas. Modyfikacje wzmacniaczy serii BA okazały się korzystne. Po-prawiła się dynamika, wierność i definicja brzmienia. Obwód przesteru jest ciekawą opcją, która powinna zadowolić zwłasz-cza basistów wykonujących cięższe gatunki muzyki rockowej.Pożyteczną funkcją, zachowaną w modelach BA, jest możliwość przyłączenia źródła audio, co jest praktyczne zwłaszcza przy ćwiczeniu z  jakimkolwiek podkładem muzycznym. Kolejna za-leta tego comba to możliwość cichego grania na słuchawkach.

2014 | 10 39

ttest

Page 40: Muzyk 10/2014

Do testu dostarczył:Music Infoul. 28 Lipca 1943 17a30-233 Krakówtel. (12) 2672480Internet: www.musicinfo.pl, www.ampeg.com

Dogodny i  przejrzysty jest panel czołowy, gdzie wszystkie istotne funkcje są łatwo dostępne, w tym gniazdo XLR wyjścia liniowego oraz pętla efektów. Do pełni szczęścia brakuje tylko regulacji siły wyj-ściowej gniazda liniowego i  przełącznika odcięcia masy, co może być przydatne przy powstawaniu pętli masowej.Prostą, ale skuteczną korekcję wspomagają przyciski podbijające pasmo dolne i górne. Są one przydatne, niestety podczas włączania i wyłączania słyszalne są głośne trzaski.

KOŃCOWE WNIOSKIAmpeg BA-115 to bardzo udane urządzenie nie tylko dla początkujących, czy średnio zaawansowanych mu-zyków. Posiada sporo zalet, w tym tradycyjne brzmie-nie legendarnych poprzedników tej firmy. Dobre brzmienie i parametry techniczne pozwalają na dosyć szerokie zastosowanie w  praktyce, z  uwzględnieniem różnych gatunków muzycznych.

DANE TECHNICZNEMoc 150 W RMS/8 OhmGłośniki 15” (LF) + 1” (HF)Korektor 3-pasmowy + filtry ULTRA LO i ULTRA HIDodatkowe funkcje SCRAMBLERWejścia/wyjścia INPUT, AUX IN × 2, LINE OUT, słuchawkowe, EFFECTS (SEND, RETURN), FOOTSWITCHWymiary 508 × 630 × 381 mmCiężar 20.4 kgCena 1899 PLN

ciekawy projekt i konstrukcja dobre brzmienie solidne i estetyczne wykonanie prosta obsługa trzaski przełączników ULTRA LO i ULTRA HI

PLUSY I MINUSY

10 | 201440

t test Ampeg BA-115

Page 41: Muzyk 10/2014
Page 42: Muzyk 10/2014

Resident AudioM5Aktywne monitory studyjnePrzemysław Ślużyński

Nowa marka na rynku monitorów studyjnych, choć nie tylko. Resident

Audio, firma ze Stanów Zjednoczonych, proponuje nam aktywne monitory studyjne w dwóch wersjach. Do testów dostaliśmy mniejszy model, M5. Małe i  nadspodziewanie lekkie monitory obiecują szerokie pasmo i wierne, na-turalne brzmienie –  zobaczmy, jak to wygląda w rzeczywistości.

Resident Audio M5 są bardzo lekkie, trochę ponad siedem kilogramów kom-plet – zdziwiłem się, odbierając je z Re-dakcji. Firma amerykańska, Assembled in China, ale to chyba nikogo nie dzi-wi. Moc wyjściowa całkiem wysoka, 40 W dla kanału niskotonowego i 30 W  dla wysokotonowego. Jak na mo-nitory z  pięciocalowym (no, troszkę większym) głośnikiem niskotonowym przystało, są dość małe, choć głębo-kie. Drewniana obudowa wykończo-na jest winylową okleiną. Zestawy mają lekko „beczułkowaty” kształt, co oznacza, że położone na boku wymagają grubszych podkładek. Kopułkowy głośnik wysokotonowy o średnicy ¾ cala ukryty jest za siat-ką, głośnik niskotonowy z  membra-ną z włókna szklanego jest odsłonię-ty. Z przodu mamy jeszcze tylko logo producenta, w którym ostatnia litera „o” ma otwór na diodę wskazującą stan –  niebieski oznacza normalne działanie, czerwony tryb standby. W tryb standby zestawy przechodzą po około dwudziestu-trzydziestu mi-nutach ciszy. Z  tyłu płaska płyta bę-dąca radiatorem, otwór „bass-reflex”, gniazdo sieciowe z  wyłącznikiem oraz wszystkie trzy gniazda wejścio-we i  regulacja głośności –  zwykły potencjometr, bez zaskoków, bez opisu, tylko MIN-MAX. Monitory M5, w  odróżnieniu od większych „braci” M8 nie mają żadnej regulacji charak-terystyki częstotliwościowej –  jest, jak jest. Pasmo przenoszenia według producenta sięga 45 Hz –  tak więc ustawiamy pokrętło głośności na MAX i rozpoczynamy testy.

10 | 201442

t test

Page 43: Muzyk 10/2014

Monitory Resident Audio M5 są małe, zwłaszcza „w towarzy-stwie” APS AEON. Oznacza to, że zmieszczą się praktycznie wszędzie, choć należy uważać, bo są dość głębokie. Pierw-sze włączenie i pierwsze wrażenie – przy normalnej, niedużej głośności rzeczywiście schodzą dość nisko. Nie zakładałbym się, że jest to 45 Hz,

ani nie schowane, ani nie jazgotliwe. Ogólnie –  jak na roz-miary i cenę monitory M5 bardzo miło mnie zaskoczyły. Pa-smo jest rzeczywiście szerokie i wyrównane, przy rozsądnych poziomach głośności najniższy zakres jest całkiem użyteczny, a proporcje całkiem nieźle „przenoszą się” na inne monitory. Przy tak szerokim od dołu paśmie brakuje trochę możliwości odcięcia najniższych częstotliwości filtrem dolnozaporowym o częstotliwości powiedzmy 70 Hz – monitory brzmiały by

wtedy bardziej naturalnie i „proporcjonalnie do rozmiarów”, co ułatwiło by

pracę np. przy montażu na-grań lektorskich.Oczywiście, szerokie pasmo uzyskane przy małym gło-śniku i  dużej obudowie bas-s-reflex okupione musi być nieco słabszą „dynamiką” – i rzeczywiście, monitory M5 są, zwłaszcza w  porównaniu do zamkniętych NS-10, nie-co „ociężałe”. Jest to jednak cecha, którą w większym lub mniejszym stopniu mają kon-strukcje bass-reflex i nic na to nie można poradzić. Sami mu-simy zdecydować, czy chcemy mieć „szybkość i  impuls” czy

„niskie zejście” –  połączenie tych cech oznacza monitory w  obudowie zamkniętej, przy

podobnych parametrach “nieco” droższe.

Krótkie obcowanie z monitorami M5 po-kazało, że nawet w najniższej klasie cenowej

można znaleźć produkt, który budzi zaintereso-wanie. Dobre brzmienie i szerokie pasmo to cechy,

ale najniższy dół w  nagraniach można zauważyć. Nie jest on być może selektywny i  raczej ogólne brzmienie nie pozwala na wiarygodną ocenę tego pasma i  podejmo-wanie właściwych decyzji, do tego służą monitory dalekiego pola, ale słychać, czy coś w najniższym dole jest, i  czy nie przesadzamy. Jednocześnie na szczęście najniższe pasmo nie jest uwypuklone, co jeszcze nie tak daw-no było bolączką wielu modeli ma-łych monitorów. W  każdym razie dobrze słychać, co gra bas – w nor-malnej skali, oczywiście. Wraz ze zwiększaniem się głośności selek-tywność najniższego pasma zanika, zaczynają się zniekształcenia i uwy-pukla się środek – ale to normalne. Niski środek –  w  normie, nie jest cofnięty. Średnica – nie są to NS-10, ale na szczęście daleko do kontu-rowego brzmienia. M5 brzmią no-wocześnie, nie mają więc za dużo środka, nie mam jednak wrażenia, że jest on nadmiernie schowany. Najwyższe pasmo jest w porządku,

2014 | 10 43

ttest

Page 44: Muzyk 10/2014

Do testu dostarczył:Music Infoul. 28 Lipca 1943 17a30-233 Krakówtel. (12) 2672480Internet: www.musicinfo.pl,www.residentaudio.com

które warto zauważyć. Chciałbym oczywiście podstawowej choćby kontroli najniż-szego pasma czy skalowanej regulacji czułości (choćby poten-cjometr z zaskokami), ale rozumiem konieczność zmieszczenia się w budżecie. W trakcie testów okazało się, że jeden monitor „stuka” w trakcie przechodzenia w tryb standby – ponieważ drugi nie stuka, uznajemy ciche przejście za normę, a stuk za uszkodzenie.

Odpowiedź na podstawowe pytanie, które zadałem w trakcie testu – czy cena, którą możemy znaleźć w sieci, jest za sztukę, czy za parę – pokazuje, że są to bardzo tanie monitory. Resi-dent Audio M5 startują więc w klasie „do tysiąca”, a tam kon-kurencja może i  coraz większa, ale oferująca zdecydowanie mniej. Zwykle w takiej cenie musimy godzić się z kompromi-sami – niewielka moc, słaby dół, jazgot, brak któregoś rodzaju

gniazd wejściowych – tu mamy wszystko.

W kategorii monitorów „do tysiąca” Resi-dent Audio M5 to w tym momencie zde-cydowany lider.

DANE TECHNICZNEGłośnik niskotonowy 5 1/4” (membrana z włókna szklanego)Głośnik wysokotonowy 3/4” kopułkowyPasmo przenoszenia 45 Hz – 30 kHzMoc wyjściowa wzmacniacza niskotonowego 40 WMoc wyjściowa wzmacniacza wysokotonowego 30 WWejścia niesymetryczne: RCA, symetryczne: TRS 1/4” i XLRZasilacz impulsowyWymiary 199 × 181 × 251 mmCiężar 3.6 kgCena 899 PLN/para

pasmo brzmienie wszystkie gniazda wejściowe cena brak zaskoków regulatora głośności

PLUSY I MINUSY

10 | 201444

t test Resident Audio M5

Page 45: Muzyk 10/2014
Page 46: Muzyk 10/2014

Pierwsza wizualna zmiana to kolor instrumentu, który w tej wer-sji jest czarny (poprzedni model był w kolorze srebrnym), nadając EWI5000 bardziej dostojny i  ekskluzywny charakter. Ponadto najnowszy model wyposażo-ny jest w  bezprzewodowy odbiornik sygnału, o  czym więcej w dalszej części testu. Górny panel instrumentu w zasadzie nie różni się od poprzedniego modelu. Taki sam układ 13 sensorów dotykowych oraz dwóch funkcji: HOLD do zagrania nuty peda-łowej oraz INTERVAL, który daje nam możliwość zdublowania granego ak-tualnie dźwięku o interwał oktawy niżej. W dolnym panelu widzimy już więcej zmian. Uwagę natychmiast przykuwa brak „klipsa” trzy-mającego wychodzące z instrumentu kable. Zamiast pokrywy gniazda na baterie znajdzie-my m.in. wyjście liniowe 1/4”, brak też wejścia MIDI, ale wyjście jest na swoim miejscu. W tej części obudowy widać podłużny panel, wewnątrz którego umieszczony jest akumulatorek zasilający urządzenie. Jego ładowanie odbywa się poprzez gniazdo USB ulokowane obok wyjścia liniowego. Wyjście słuchawkowe typu jack 1/8” pozostało niezmienione. Kolejną

wizualną zmianą jest brak wejścia za-silania zewnętrznego, w  którym to miejscu został umieszczony przycisk ułatwiający włączenie/

wyłączenie kontrolera, co jest spo-rym ułatwieniem w  bezwzrokowym uruchamianiu. Przełącznik, który

w modelu 4000s służył do uruchamia-nia urządzenia i  ustawienia trybu pracy

baterii lub zasilacza, w  modelu 5000 jest włącznikiem/wyłącznikiem systemu bezprze-

wodowego. Dodatkową opcją, której nie było w  poprzednim modelu jest możliwość wyboru

banku barw pomiędzy PRESET (100 próbek) a USER (100 pozycji) i możliwość zapisania zmian w pamięci

instrumentu. W modelu 5000 nie ma także potencjome-tru regulującego czułość instrumentu. Funkcje FX (efekt)

oraz LEVEL (poziom głośności) są niezmienione. Wyższa

AkaiEWI5000Elektroniczny instrument dętyDawid Główczewski

Na początku tego roku firma AKAI wprowadziła na rynek nowy model EWI5000, który właśnie dotarł do mnie. Głównym celem niniejszego testu

będzie zestawienie go z poprzednim modelem – mianowicie EWI4000s i analiza nowych rozwiązań proponowanych przez producenta.

10 | 201446

t test

Page 47: Muzyk 10/2014

część dolnego panelu tj. PITCH BEND, przycisk PROGRAM (zmiana barw i  przemieszczanie się po menu), płytka uzie-mienia, OCTAVE ROLLERS (rolki zmian oktawy), płytka GLIDE (glissando), przyciski SETUP (menu ustawienia) i TRANSPOSE (transpozycja) oraz 3-cyfrowy wyświetlacz są identyczne jak w modelu 4000s. Kolejne zmiany widać w części instrumen-tu, w  której znajdują się potencjometry odpowiedzialne za ustawienia parametrów instrumentu oraz możliwości wy-konawcze. Producent dodaje do nowego modelu ósmy potencjometr, który daje więcej możliwości edycji. Dodatkowo każdy z nich możemy bardzo pre-cyzyjnie ustawić dzięki czemu nawet małą zmianę widać na wyświetlaczu w  for-mie cyfrowej, przedstawiającej ak-tualną pozycję potencjometru w jakiej się znajduje. W mo-delu 4000s wszystkich zabiegów trzeba było dokonywać na wyczucie. W  nowym modelu pojawia się dodatkowa opcja ja-ką jest potencjometr

służący do re-gulacji ustawień: REVERB, CHORUS, LFO. Oprócz te-go każdy z ośmiu potencjometrów ma dwie funkcje. Dodatkową funkcję uruchamia się trzymając przy-

cisk TRANSPOSE. Daje to dużo większy

(z komputera lub dzię-ki załączonej przej-ściówce do gniazdka 220V). Latencja zosta-ła zminimalizowana prawie do zera i  ca-łość pracuje na często-tliwości 2.4 GHz.Komfort jaki daje nam system bezprze-

wodowy jest pierwszą istotną zaletą modelu

EWI5000, ponieważ bez kabla liniowego czy zasilające-

go możemy się swobodnie prze-mieszczać po domu lub na estradzie

z  samym instrumentem, a  dźwięk odbiera-my poprzez zewnętrzny wzmacniacz. Jest to

bardzo duża zaleta, zwłaszcza podczas koncertów, gdzie zawsze istnieje ryzyko uszkodzenia wiszącego

kabla i gniazda, co w konsekwencji powoduje nieprzy-jemny trzask, jak również ogranicza mobilność na scenie.

Chcąc kupić niezależny system bezprzewodowy naraża-my się na dodatkowe koszty.

BARWYTu kolejna zmiana. Zamiast wirtualnego syntezatora analo-gowego do dyspozycji mamy 100 próbek tradycyjnych ta-kich jak: instrumenty dęte drewniane i  blaszane oraz mniej tradycyjnych: Synth, Lead, itp. Na stronie producenta można przeczytać, że biblioteka zajmuje około 3 gigabajtów pamięci. Próbki wgrane do tego modelu są wielką zaletą w czasie kon-certów, kiedy potrzebujemy użyć barwy imitującej np: sakso-fon, flet, harmonijkę, klarnet, trąbkę, fagot, rożek angielski, trąbkę z tłumikiem, sekcję dętą, puzon czy organy – wszystko mamy „pod ręką”. Zwykle

komfort i  przede wszystkim dużo więk-

sze możliwości edycji takich ustawień jak: FILTER, BREATH, BI-TE, SEMI, FINE, REVERB, CHORUS i LFO.System bezprzewodowy jest bardzo intuicyjny i  nie wyma-

ga wiele czasu na jego opanowanie. Odbior-nik wyposażono w  dwa wyjścia liniowe [jack

1/4”] oraz gniazdo USB służące do podłączenia zasilania w  tym celu zawsze uży-

wałem zewnętrznego modułu dźwiękowego. Niestety, jakość owych próbek nie jest najlep-

sza. Porównałbym je do średniej jakości modułu zewnętrznego. Jak wiadomo, żaden nawet naj-bardziej zaawansowany moduł czy instrument wirtualny nie jest w stanie wygenerować dźwię-ku zbliżonego do brzmienia żywego instrumentu np. saksofonu. Zdarzyło mi się jednak usłyszeć naprawdę świetne barwy sekcji dętej nawet

2014 | 10 47

ttest

Page 48: Muzyk 10/2014

PODSUMOWANIENowe EWI od swojego poprzednika różni się na korzyść przede wszystkim moż-liwością bezprzewodowej gry, dającym się ładować aku-mulatorem, portem USB,

Do testu dostarczył:Audiostacjaul. Główna 20A03-113 Warszawatel. (22) 6161398Internet: www.audiostacja.pl,www.akaipro.com

w starszych klawiszach czy modułach. Jakość barw syntetycz-nych jest już trochę lepsza. Za barwy w EWI5000 odpowie-dzialna jest firma SONiVOX, która zajmuje się kreowaniem wirtualnych instrumentów. W modelu 4000s była możliwość zainstalowania nowej bazy analogowych barw z firmy Patch-man Music, które rzeczywiście brzmią świetnie i  myślę, że w tym również nastąpi aktualizacja.

SOFTWAREW pakiecie EWI5000 również jest dostępne oprogramowanie. Program przeznaczony dla tego instrumentu to EWI5000 Edi-tor, dostępny zarówno dla komputerów PC jak i Mac. Aplika-cja ta daje dostęp do parametrów związanych z torem synte-zy, efektami, działaniem jako kontroler i innymi ustawieniami. W zakładce SYNTH regulować możemy m.in. dwa generatory obwiedni (jeden dla głośności, drugi dla filtra), a dokładniej ich parametry takie jak DELAY, ATTACK, HOLD, DECAY i  SU-STAIN. Do dyspozycji mamy też sekcje AMP, PITCH, FILTER i  LFO. Efekty, które możemy edytować przy pomocy instru-mentu jak i programu to REVERB, CHORUS i DELAY. Jest rów-nież możliwość wyboru trybu palcowania instrumentu. Są to saksofon, flet poprzeczny, obój a także EVI (Electronic Valve Instrument) przeznaczony dla trębaczy. Poprzedni model EWI również miał podobną aplikację.

DANE TECHNICZNEBiblioteka dźwiękowa 3GB barw akustycznych i syntetycznych opracowany przez SONiVOXŁączność bezprzewodowa 2.4 GHzWejścia/wyjścia LINE OUT, słuchawkowe, MIDI OUT, USBZasilanie akumulator litowo-jonowy, ładowanie przez USBWymiary 676 × 60 × 91 mmCiężar 0.9 kgSugerowana cena 2690 PLN

bankiem instrumentów tradycyjnych i nietradycyjnych oraz dużo większą możliwością edycji parametrów efektów i ustawień instrumentu. Jakość barw nie jest najlepsza, ale podobnie było w  mode-lu 4000s, gdzie dopiero po zainstalowaniu nowego pa-kietu barw z  fabryki Patch-man Music można było usłyszeć kolosalną zmia-nę. Producent na swojej stronie internetowej nie informuje o  dostęp-ności nowych barw jednak zakłada, że takowe na pewno powstaną.

10 | 201448

t test Akai EWI5000

Page 49: Muzyk 10/2014
Page 50: Muzyk 10/2014

NovationLaunch Control XLKontroler MIDIGrzegorz Bartczak

Popularność jaką cieszy się program Ableton Live wśród twórców i artystów

wykorzystujących go nie tylko w studiu ale też podczas występów na żywo, nie uszła uwadze producentów sprzętu muzycznego. Specyfika tej aplikacji opartej na tzw. kli-pach sprawia jednocześnie, że oczekiwania użytkowników szukających narzędzi do wy-godnej jej obsługi są określone. Z tego też powodu, w ofercie różnych firm dostępne są rozmaite kontrolery MIDI dedykowane do współpracy z programem Live.

Jednym z  takich producentów jest brytyjski Novation oferu-jący serię urządzeń mających w nazwie frazę „Launch”. Seria ta została zapoczątkowana w roku 2009 kontrolerem Launch-pad, natomiast jej najnowszym przedstawicielem jest bohater niniejszego testu – Launch Control XL.

OPISTestowane urządzenie uznać można za bardziej rozbudowaną wersję kontrolera Launch Control zaprezentowanego w ubie-głym roku. O  ile wówczas firma postawiła na kompaktowe rozmiary (premierę miały wspólnie z  nim Launchkey Mini

10 | 201450

t test

Page 51: Muzyk 10/2014

i Launchpad Mini które testowaliśmy w  wydaniu 1/2014), tym razem przygotowała urządzenie udostępniające znacznie większą liczbę kontrolerów.Launch Control XL zamknięto w obudowie mającej takie sa-me wymiary co Launchpad S. Nie jest to bynajmniej przypadek, gdyż oba te urządzenia stanowić mogą idealny „tandem” do kontroli programu Live. O ile Launchpad S (podobnie jak jego wcześniejsze odmiany) służy głównie do obsługi klipów, to Launch Control zaprojektowano z myślą o obsłudze miksera, choć jak się okazuje nie tylko… Panel testowanego urządzenia jest wypełniony „po brzegi” różnego typu kontrolerami, któ-rych układ odzwierciedla widok sesji w Live, a dokładniej jego dolnej części. W tej części do dyspozycji mamy 24 potencjo-metry obrotowe i 8 suwakowych oraz 16 przycisków. Pokrętła ułożone są w trzech rzędach po osiem, a każde z nich powią-zane jest z dedykowaną diodą LED świecącą w różnych kolo-rach. Chociaż wg opisu widocznego na panelu tylko najniższy rząd służy do regulacji położenia w panoramie, wszystkie po-tencjometry wyposażono w wyczuwalny „zaskok” w pozycji środkowej. Zarówno pokrętła jak i  umieszczone poniżej po-tencjometry suwakowe o długości 60 mm pracują z pewnym oporem. Dzięki temu, że kontrolery nie „latają luzem” może-my precyzyjniej ustawić odpowiednią wartość parametru po-wiązanego z danym potencjometrem. Z drugiej strony nie ma też problemu z  szybkim przechodzeniem między skraj-nymi ustawieniami

(chociaż pokrętła są ulokowane dość blisko siebie). Dwa rzędy prostokąt-nych przycisków mogą pełnić różne funkcje, w  zależności od trybu pra-cy. Poza wspomnianymi 48

kontrolerami na panelu znajdziemy dziesięć kolej-

nych przycisków, które także służyć mogą do różnych celów.

Launch Control XL wyposażono jedy-nie w  port USB służący do komunikacji z  komputerem lub tabletem. Chociaż umiejscowiony jest na bocznej ściance to dołączony do niego kabel z  kątowym wtykiem sprawia, że nie tylko odpada problem z  przeszkadzającym przewodem ale przede wszystkim możemy blisko ustawić inne urządzenie (np. Launchpad S). Obudowa wykonana z  tworzywa sztucz-nego sprawia wrażenie dość wytrzymałej (zakładając oczy-wiście normalne użytkowanie). Dzięki gumowej podkładce przymocowanej od spodu Launch Control XL nie ślizga się po powierzchni.W komplecie z urządzeniem otrzymujemy program Ableton Live Lite 9 oraz bibliotekę próbek firmy Loopmasters (jedno i drugie należy pobrać z Internetu – w komplecie znajduje się tradycyjnie tylko karta z kodem dającym dostęp do dodatków.

INSTALACJA/KONFIGURACJAPodobnie jak ma to miejsce w  przypadku wcześniejszych

urządzeń z rodziny Launch, także testowany kontroler nie wymaga pobrania jakichkolwiek dedykowanych sterow-

ników. Po podłączeniu do komputera jest on automa-tycznie rozpoznawany, drivery instalują się same i już

po chwili Launch Control XL jest widoczny w syste-mie jako wejście i wyjście MIDI.

Równie bezproblemowo wygląda konfiguracja urządzenia w programie Ableton Live. Do za-

kładki „Preferences” musimy wejść z sumie tylko aby sprawdzić czy wszystko się sa-

mo dobrze ustawiło. Tak, program sam rozpoznaje urządzenie i  nie musimy

nawet ręcznie wybierać odpowied-nich portów MIDI. Launch Con-

trol XL może współpracować także z programem FL Studio

(od wersji 11.0.3 w  gó-rę). W  tym przypadku

należy skonfigurować

2014 | 10 51

ttest

Page 52: Muzyk 10/2014

połączenie i ustawienia posiłkując się instrukcją dostępną na stronie inter-netowej firmy Novation.

WSPÓŁPRACA Z LIVEChociaż możliwości wykorzystania Launch Control XL nie ograniczają się wyłącznie do sterowania określonymi funkcjami programu Live firmy Able-ton, to właśnie w  tym środowisku „czuje się” on najlepiej. Jak już wspo-mniałem nie musimy zaprzątać sobie głowy ręczną konfiguracją ustawień. Co więcej, integracja urządzenia z aplikacją tak ścisła, że Launch Con-trol XL dostosowuje się w  przysło-wiowym „mgnieniu oka” do otwartej właśnie sesji i ilości ścieżek.Ułożenie kontrolerów na panelu testowanego urządzenia nie jest przypadkowe. Otrzymujemy tu jed-noczesny bezpośredni dostęp do ośmiu kanałów, a  w  każdym z  nich możemy regulować poziom dwóch wysyłek, położenia w pa-noramie oraz głośności. Co więcej, rząd przycisków opisanych jako TRACK CONTROL umożliwia szybkie wyciszenie (MUTE), wyizolowanie (SOLO) lub „uzbrojenie” (RECORD ARM) danej ścieżki. Jest to możliwe w połączeniu z trzema odpowiednio opisanymi przyciskami funkcyjnymi służącymi do zmiany try-bu pracy. Oczywiście często nasza sesja będzie obejmowała więcej niż osiem śladów. Co wtedy? Launch Control XL jest przygotowany także na taką sytuację i  dzięki przyciskom TRACK SELECT możemy przechodzić do kolejnych ścieżek (zmiana nie odbywa się skokowo po 8 lecz krokowo co je-den). Także fakt, że do dyspozycji mamy fizycznie tylko po dwa pokrętła SEND w każdym kanale nie stanowi problemu w projektach, z których wykorzystujemy większą ilość wysy-łek. Przyciski SEND SELECT pozwalają na przechodzenie mię-dzy kolejnymi „dwójkami” (A i B, C i D, itd.). Mogąc sterować funkcjami miksera w Live chcielibyśmy móc też kontrolować instrumenty i  efekty (tzw. Live Devices) wykorzystywane w poszczególnych kanałach naszego projektu. Produ-cent pomyślał i  o  tym. Przechodząc do trybu DE-VICE najniższy rząd pokręteł zmienia funkcję i  w  tym ustawieniu cała ósemka służy do regulacji poszczególnych parametrów konkretnego efektu czy instrumen-tu. Co więcej, dzięki możliwości przełączania banków, nie ma problemu z  kontrolowa-niem większej ilości parame-trów. Oczywiście możemy też w  prosty sposób wy-brać, którym „urządzeniem” w  danym kanale chcemy akurat sterować. Do wybo-ru kanału służy górny rząd przycisków pod suwakami.

Nie wspomniałem o  tym wcześniej ale ścisłą współpracę Launch Control XL zapewnia szablon fabryczny numer jeden. Ogółem urządzenie udostępnia 16 komórek pamięci. Osiem z  nich zajmują programy przygotowane przez producenta (choć większość z nich nie ma jeszcze na chwilę obecną zasto-sowania), natomiast w pozostałych zapisać możemy własne konfiguracje. Do czego może się to nam przydać w Live? Otóż choć wydawać by się mogło, że testowane urządzenie służy jedynie do sterowania ustawieniami miksera i nie obędziemy się bez np. Launchpad S by panować także nad klipami i sce-nami, to okazuje się że niekoniecznie. Właśnie tu z pomocą przychodzą nam szablony użytkownika. Wykorzystując tryb MIDI MAP w Live możemy szybko przypisać np. do przycisków komunikaty powiązane z  komendami START i  STOP czy też

pozwalającymi przechodzić między scenami i wy-zwalać je. W ten sam sposób możemy też np.

przypisać do któregoś z suwaków regu-lację poziomu szyny MASTER. Gdy

już to zrobimy, będziemy mieli pod ręką dodat-

kowe funkcje, po

10 | 201452

t test Novation Launch Control XL

Page 53: Muzyk 10/2014

które możemy sięgnąć kiedy tylko będą potrzebne. Prze-łączanie między bankami FACTORY i USER odbywa się szybko, dzięki czemu nawet podczas występu na żywo nie ma problemu z  wyko-rzystywaniem tych dodatko-wych funkcji.

INNE MOŻLIWOŚCIKontrolery dostępne na panelu testowanego urządzenia pro-gramować możemy nie tylko wy-korzystując tryb MIDI MAP (Live) czy funkcję MIDI Learn (np. w  in-strumentach wirtualnych), ale także sięgając po dedykowany edytor pro-gramowy przeznaczony do współpracy z Launch Control XL. Program dostępny zarówno dla komputerów PC i  Mac jest dostępny na stronie internetowej produ-centa. Przy pomocy tej aplikacji możemy za-programować 56 kontrolerów, zapisać nasze ustawienia w jednej z ośmiu komórek na szablony u ż y t -kownika, a następnie szybko i wygodnie przesłać preset do Launch Control XL. Oczywiście nie ma też problemu z wgra-niem wcześniej przygotowanego szablonu w celu dokonania zmian. Zarówno do 24 pokręteł, 8 suwaków i 24 przycisków przypisać możemy dowolne komunikaty Control Change określając ich numer, a  także wybierając kanał MIDI na któ-rym mają być wysyłane i ustalając dla każdego wartość mini-malną i maksymalną. W przypadku pokręteł wybrać możemy też… kolor w jakim świecić będzie dioda. Przyciski – zarówno dwa rzędy pod suwakami jak i osiem zajmujących bok panelu – wysyłać mogą nie tylko komunikaty CC ale także NOTE ON/OFF. W  tym przypadku określić mo-żemy dla każdego wysokość dźwię-ku wyzwalanego przy jego pomocy, a także kanał MIDI i wartości skrajne. Co więcej, każdy z przycisków może pracować w trybie MOMENTARY lub TOGGLE.Launch Control XL możemy wyko-rzystywać nie tylko z  Live ale tak-że w  innych aplikacjach. Z  myślą o  osobach używających programu FL Studio firma przygotowała pre-set (numer 7) umożliwiający kon-trolę podstawowych funkcji takich jak regulacja głośności i  położenia w panoramie czy też sterowanie sek-cją transportu. Oczywiście nie ma też problemu z  zaprogramowaniem dodatkowych kontrolerów wykorzy-stując polecenie „Link to controller”. Korzystając z  wymienionych wyżej metod czyli funkcji MIDI Learn lub

dedykowanego edytora (oraz oczywiście szablonów USER) możemy przystosować Launch Control XL do sterowania in-strumentami wirtualnymi pracującymi jako samodzielne apli-kacje bądź wtyczki wewnątrz programu DAW.Testowane urządzenie może współpracować nie tylko z kom-puterami PC i  Mac, ale także z  tabletami firmy Apple. Aby używać Launch Control XL z  iPadem musimy jednak prze-łączyć go w  tryb „energooszczędny” aby nie „wyssał” nam zbyt szybko baterii. Oczywiście do podłączenia potrzebna nam będzie odpowiednia przejściówka. Tak jak w przypadku komputerów także w tej konfiguracji możemy po uprzednim zaprogramowaniu sterować różnymi parametrami w  wybra-nych aplikacjach.

2014 | 10 53

ttest

Page 54: Muzyk 10/2014

Do testu dostarczył:AudioTechul. Łagiewnicka 2002-860 Warszawatel. (22) 6482935Internet: www.audiotechpro.pl, global.novationmusic.com

ścisła współpraca z Live możliwość samodzielnego zaprogramowania kontrolerów łatwość i wygoda obsługi możliwość współpracy z innymi aplikacjami

PLUSY I MINUSY

PODSUMOWANIEPrzez to że mamy tu do czynienia z zestawem bardziej trady-cyjnych kontrolerów, można uznać Launch Control XL za urzą-dzenie, które znajdzie szersze zastosowanie niż np. Launchpad S. Oczywiście jego nadrzędnym zadaniem jest ścisła współ-praca z programem Live i sterowanie sekcją miksera oraz kon-trolowanie parametrów różnych instrumentów czy efektów użytych w naszym projekcie. Z tej roli wywiązuje się on bar-dzo dobrze i w tym środowisku czuje się „jak ryba w wodzie”, ale to nie wszystko. Jest on bowiem nie tylko przydatnym partnerem dla wspomnianego już Launchpad S. Obecność na panelu potencjometrów obrotowych i suwakowych oraz przy-cisków mogących pełnić też rolę padów sprawia, że bez trudu możemy wykorzystać Launch Control XL także w innych apli-kacjach. Dostępność ośmiu komórek na szablony użytkowni-ka umożliwia odpowiednie zaprogramowanie kontrolerów np. do współpracy z konkretnym instrumentem wirtualnym. Komunikaty przypisywać możemy zarówno z poziomu danej aplikacji jak i wykorzystując odpowiedni edytor. Jeżeli pracu-jemy z programem Live i szukamy kontrolera umożliwiającego wygodną regulację parametrów miksera, a ponadto pozwa-lającego sterować innymi parametrami to Launch Control XL jest urządzeniem wartym rozważenia.

DANE TECHNICZNEProgramowalne kontrolery 24 potencjometry obrotowe, 8 suwaków, 24 przyciskiPamięć 8 szablonów fabrycznych + 8 użytkownikaWejścia/wyjścia USBWymiary 239 × 239 × 22 mmCena 850 PLN

10 | 201454

t test Novation Launch Control XL

Page 55: Muzyk 10/2014
Page 56: Muzyk 10/2014

RolandF-130RPianino cyfroweWojciech Wichłacz

Roland F-130R jest następcą modelu F-120R. To pianino cyfrowe posiadające teraz więcej barw i funkcji. Tak jak jego poprzednik ma w nazwie modelu

R, a to oznacza, że posiada również sekcję rytmiczną. Jak wszystkie modele serii F, obudowę ma prostą, gustowną i nowoczesną. Dzielona na dwie części pokrywa klawiatury po złożeniu służy jako pulpit. F-130R występuje w dwóch kolorach: matowej bieli i czerni. Od strony wizualnej instrument ze względu na dopracowane elementy na łączeniach zasługuje na pochwałę. Jak na tę klasę instrumentów F-130R nie jest ciężki, waży ok. 34 kg co sygnalizuje „lekko” wyglądająca obudowa. W dolnej części obudowy umieszczono na belce trzy typowo fortepianowe pedały (Sostenuto, Soft, Sustain), którymi możemy również sterować pracą odtwarzanego akompaniamentu.

Z otwartą pokrywą klawiatury i panelu instrument wygląda równie dobrze. Panel znajduje się w  lewej części instrumen-tu nad klawiaturą, jest wąski, umiejscowiono na nim trzy-naście przycisków oraz wyświetlacz (3 LEDy, 7 segmentów). Nie przypadły mi do gustu dwa przyciski (-/+) do regulacji głośności. Zamiast takiego rozwiązania wolę ze względu na wygodę i szybkość działania pokrętło lub suwak. W tej części panelu znajdują się jeszcze przyciski do obsługi nagrywania/odtwarzania utworu i  rytmu oraz wyboru wstępu/zakoń-czenia, wypełnienia i  przycisk START/STOP. Po prawej stro-nie wyświetlacza jest sześć przycisków: -, +, METRONOME, SPLIT, PIANO, OTHER. Oczywiście, jak w  każdym tego typu instrumencie dostęp do większości funkcji mamy używając

kombinacji przycisk i dedykowany klawisz. Aby dostać się do interesujących nas funkcji niezbędne jest zapoznanie się z in-strukcją obsługi.Jak na pianino cyfrowe F-130R wyposażono w  dość dużo wejść i  wyjść. Poza gniazdem zasilacza instrument posiada wielowtykowe gniazdo do podłączenia zestawu pedałów. Na panelu tylnym umieszczono wejście i wyjście sygnału audio (oba mini jack) oraz port USB do połączenia z komputerem. Ponadto pod klawiaturą znajduje się drugie gniazdo USB przeznaczone dla pamięci zewnętrznej oraz dwa gniazda słu-chawkowe (jedno mini jack, drugie duże). W ten sposób wy-eliminowano problem korzystania z przejściówki. Obok tych gniazd umiejscowiono wieszak na słuchawki.

10 | 201456

t test

Page 57: Muzyk 10/2014

F-130R posiada własny system audio 2 × 12 W. Aby zwiększyć wrażenia słuchowe w  końcu niezbyt silnego systemu, umiesz-czone pod obudową głośniki skierowano do podłogi. To zabieg stosowany w większości pianin cyfrowych. System audio F-130R brzmi klarownie. Pasma niskich i wysokich częstotliwości są wol-ne od zniekształceń nawet przy maksymalnej głośności. W wa-runkach domowych system sprawdza się dobrze. Jeśli zabraknie nam mocy, F-130R można podłączyć do nagłośnienia zewnętrz-nego korzystając z dedykowanego do tego celu gniazda.

KLAWIATURAW naszych testach pianin cyfrowych zawsze dużo uwagi po-święcamy klawiaturze. To jeden z  dwóch najistotniejszych elementów w  tego typu instrumentach. W  F-130R monto-wana jest klawiatura Rolanda najnowszej generacji PHA-4 Standard. To klawiatura typu Ivory Feel, czyli wykończona syntetyczną kością słoniową absorbującą wilgoć. Przyczep-ność zastosowanej masy imitującej kość słoniową jest moim zdaniem w  tym przypadku nawet większa od klawiatur wy-kończonych naturalną kością słoniową. Klawiatura F-130R ma szeroki zakres gradacji dynamiki nacisku na klawisze. Gra się na niej komfortowo. Znakomicie radzi sobie z szybką repety-cją. Dobre wrażenie robi pasek filcowy w czerwonym kolorze oddzielający klawiaturę od obudowy. To detal podkreślający dobrą jakość wykonania.

BARWYF-130R posiada 11 barw podstawowych i 305 dodatkowych. W tej klasie instrumentów to naprawdę sporo tym bardziej, że

większość dodatkowych brzmi dobrze. Jednak najistotniejszą jest

barwa fortepianu. W  każdej odmianie barwa fortepianu

brzmi po prostu świetnie.

Zastosowana tech-nologia SuperNATU-RAL Piano oddająca mnó-stwo szczegółów akustycznego pierwowzoru po raz pierwszy zrobiła na mnie wrażenie. Być może dlatego, że podszedłem do niej naprawdę detalicznie odsłuchując F-130R na trzech parach różnych słuchawek studyjnych. Poza tym mam to szczęście, że w  każdej chwili posiadam możliwość porównania opisywanego instrumentu z  wieloma innymi modelami. Dlatego jestem przekonany, że każdy wymagający pianista zaakceptuje jakość barwy fortepianu w F-130R.W barwach dodatkowych można znaleźć wiele dobrze brzmiących np. elektryczne pianina z efektami, klawinety, or-gany, itd. F-130R posiada osiem zestawów perkusyjnych i  je-den SFX. Bank dobrych barw dodatkowych znacznie poszerza możliwości wykorzystania F-130R. Dla mnie barwy dodatko-we w tego typu instrumencie nie mają większego znaczenia, ale prawdopodobnie dla wielu użytkowników domowych będą źródłem inspiracji. Warto zaznaczyć, że F-130R jest kompatybilny z GM2, GS oraz XGlite. Wszystkie wspomniane

elementy pokazują, że F-130R wypada korzystnie na tle konkurencji. Na korzyść F-130R przemawia też

fakt posiadania takich funkcji jak DAMPER RESONANCE, STRING RESONANCE czy KEY OFF RESONANCE. Co prawda są one włą-czone na stałe i  użytkownik nie ma możli-wości zmiany ich parametrów, ale i  tak na pewno w znaczący sposób wpływają na re-alizm brzmienia barwy fortepianu.Ponieważ F-130R ma na pokładzie sporo barw i polifonię 128-głosową, jak najbardziej

2014 | 10 57

ttest

Page 58: Muzyk 10/2014

Do testu dostarczył:Roland Polskaul. Kąty Grodziskie 16B03-289 Warszawatel. (22) 6789512Internet: www.rolandpolska.pl

zasadne są funkcje DUAL i SPLIT z możliwością wyboru punk-tu podziału klawiatury. W obu przypadkach mamy możliwość ustawienia niezależnej głośności dla każdej z  barw. W  tym momencie z F-130R robi nam się keyboard, ale… takie czasy.

INNE FUNKCJEWspomniałem już o  literze R w  nazwie modelu. Sygnalizu-je ona posiadanie sekcji rytmicznej przez opisywany model. F-130R posiada 72 schematy rytmiczne z  ich odmianami po-grupowane według gatunków muzycznych. Ale to nie wszyst-ko, ponieważ wbudowany automatyczny akompaniament zapewnia wstępy, wypełnienia oraz zakończenia. F-130R po-siada również wewnętrzny rejestrator MIDI mogący pomie-ścić do 10 utworów z  możliwością przechowania ich dzięki USB na nośniku zewnętrznym. Rejestrator F-130R odtwarza również pliki audio w  formacie WAV (16-bit/44.1 kHz). Po-nieważ instrument posiada komputerowe złącze USB, F-130R można użyć jako klawiatury sterującej.Kolejną przydatną funkcją w dydaktyce są zaprogramowane utwory klasyczne. Biblioteka utworów jest dość obszerna. Jednak prawdziwą atrakcją dla złaknionej muzyki młodzieży może być możliwość podłączenia F-130R do sieci (w tym celu należy nabyć kartę sieciową USB). Bezpłatna aplikacja Piano Partner App dla iPada daje dużo ciekawych możliwości użyt-kownikowi. Jest jeszcze jedna aplikacja na iPada, iPoda oraz iPhone’a pod nazwą Air Performer. Służy ona do bezprzewo-dowego przesyłania muzyki do F-130R, traktując instrument jako aktywny system do nagłośnienia odtwarzanych utworów.

PODSUMOWANIEPowyżej napisałem dużo dobrego na temat F-130R ponieważ na to zasługuje. Instrument spełni oczekiwania nawet wy-brednych pianistów z powodu posiadania dwóch elementów

– dobrej klawiatury i dobrej barwy fortepianu. To niezaprze-czalnie główne atuty F-130R. Pozostałe elementy in-

strumentu (dodatkowe barwy, praca w  sieci, zastosowanie aplikacji Apple), są rów-

nież interesującymi i  przydatny-mi elementami.

WYBRANE DANE TECHNICZNEKlawiatura PHA-4 Standard z wymykiem, 88 klawiszy, 5 programów czułości na nacisk klawiszyPolifonia 128-głosowaGenerator dźwięku SuperNATURAL Piano (barwy fortepianu)Barwy fortepian (11); inne (305 w tym 8 zestawów perkusyjnych oraz 1 SFX)Funkcje rejestrator MIDI (SMF format 0); 72 schematy rytmiczne; odtwarzanie plików audio (WAV; 44.1 kHz, 16-bit); pamięć wewnętrzna na 10 utworów; biblioteka utworów (arcydzieła fortepianowe: 69, Czerny: 100, Hanon: 20)Wejścia/wyjścia INPUT [jack 1/8”], OUTPUT [jack 1/8”], słuchawkowe × 2 [jack 1/4”, jack 1/8”], USB (COMPUTER, MEMORY)System audio 2 × 12 WWymiary 1361 × 345 × 778 mmCiężar 34.5 kgSugerowana cena 4290 PLN

10 | 201458

t test Roland F-130R

Page 59: Muzyk 10/2014
Page 60: Muzyk 10/2014

Chociaż w Hybrid 3 zmiany zaszły zarówno „wewnątrz” apli-kacji jak również w wyglądzie interfejsu graficznego, to nie są one na tyle rewolucyjne aby osoba znająca poprzednie wersje miała jakiekolwiek problemy z obsługą. Przejrzysty i logicznie poukładany wirtualny panel nie powinien zresztą sprawiać większych kłopotów także całkiem nowym użytkownikom. Hybrid 3 to instrument wykorzystujący syntezę subtraktyw-ną i Waveteable, mogący pracować jako wtyczka VST/AU/AAX. W  odróżnieniu od pierwszej wersji nie wymaga sprzętowego klucza –  po instalacji musimy go jednak autoryzować podając m.in. kod licencji.Hybrid 3 to właściwie dwa syntezatory w jednym, jako że do dyspozycji mamy dwie niezależne par-tie (A, B) z  identycznym torem sygnałowym. Każ-da z nich udostępnia trzy oscylatory, sekcję filtra-cji, cztery generatory obwiedni, wzmacniacz oraz cztery generatory LFO. Do każdej z  partii przypi-sać można ponadto dwa efekty insertowe. Z każ-dą powiązany jest także dedykowany sekwencer krokowy. Syntezator pozwala na wykorzystywanie w  danym czasie zarówno tylko jednej partii jak również używanie obu jednocześnie. Tym sposo-bem zyskujemy dostęp do instrumentu o  6 oscy-latorach. Do każdej z partii przypisany może być

dowolny z  presetów. Możemy zatem zbudować barwę w oparciu o dwa różne ustawienia tego sa-mego presetu, jak również stworzyć program ba-zujący na dwóch różnych presetach, tak jakbyśmy korzystali z  funkcji LAYER. Dostępna jest również funkcja SPLIT, dzięki której możemy ustalić punkt podziału dla stref powiązanych z partiami A i B.Przyjrzyjmy się teraz bliżej torowi syntezy Hybrid 3. Oscylatory numer 1 i 2 udostępniają sześć róż-nych przebiegów nawiązujących do analogowych oraz możliwość skorzystania z  jednego ze 100 przebiegów WAVETABLE jeśli wybierzemy ten typ generatora. W  każdym oscylatorze mamy ponad-to możliwość odstrojenia (w centach i półtonach), a  ponadto dostępne jest pokrętło SHAPE, które służy nie tylko do regulacji kształtu fali. W  trze-cim oscylatorze mamy do wyboru trzy klasyczne przebiegi (piłokształtny, prostokątny, trójkątny), a  także suboscylator i  generator szumu. Blok FIL-

TER daje dostęp do dwóch filtrów (pierwszy z  trybami DCF i  VCF), które mogą być ze sobą połączone w  różny sposób. W każdym z nich wybierać możemy spośród ponad 20 typów filtracji, a ponadto mamy do dyspozycji sekcję DIST z sześcio-ma typami przesteru. Wzmacniacz daje możliwość regulacji głośności danej partii i jej położenie w panoramie, jak również pozwala aktywować efekty insertowe. Określić możemy tu też

AIR Music TechnologyHybrid 3Syntezator wirtualny

Przy okazji niedawnego testu klawiatury sterującej firmy Akai wspomnieliśmy pokrótce o dołączonym do niej instrumencie programowym – syntezatorze Hybrid 3. Jest to na tyle interesująca aplikacja, że postanowiliśmy przybliżyć ją Państwu w osob-nym tekście. Hybrid 3 to najnowsza wersja syntezatora wirtualnego, którego pierwsze „wcielenie” gościło na naszych łamach siedem lat temu.

10 | 201460

r raport

Page 61: Muzyk 10/2014

poziom efektów MASTER dla danej partii, a także poziom podbicia niskich i wysokich częstotliwości realizowanego przez nową funkcję HYPE. W  każ-dym z generatorów obwiedni (FILTER, AMPLIFIER i  dwóch MODULATION) możemy regulować po-szczególne segmenty korzystając z  ich graficznej reprezentacji na wirtualnym panelu. W  Hybrid 3 mamy do dyspozycji nie tylko trzy „zwykłe” gene-ratory LFO z  możliwością wyboru przebiegu, ale także dodatkowy czwarty nazwany PUMP będący szczególnym rodzajem obwiedni. Tak jak poprzed-nie wersje instrumentu także najnowsza oferuje sporo w  kwestii modulacji. Wszystkie oscylatory, filtry i  wzmacniacz udostępniają zakładkę MOD, w  której znajdziemy matryce modulacji z  trzema komórkami (dla każdego celu czyli parametru z da-nego bloku wybierać możemy spośród kilkunastu celów). Nie są to zresztą jedyne sekcje instrumentu, w których ustalać możemy powiązania między pa-rametrami poddawanymi modulacji.W każdej z partii użyć możemy maks. dwóch efektów INSERT, których regulacja obywa się na podstronie EFFECTS. Wybie-rać możemy spośród ponad 40 algorytmów, a w zależności od efektów regulować możemy typowe dla niego parametry. Znajdziemy tu różnego typu pogłosy, efekty modulacyjne, filtry, efekty typu delay, przestery i  inne. Na tej samej pod-stronie znajdują się zakładki dające dostęp do parametrów związanych z  trzema efektami MASTER –  CHORUS, DELAY i REVERB.Każda z partii syntezatora pochwalić się może ponadto „wła-snym” sekwencerem krokowym, których obsługa odbywa się na odpowiednich podstronach. Każdy z sekwencerów oferu-je 9 różnych trybów pracy, z których osiem to rozmaite typy przebiegów i arpeggia. Ostatni tryb pozwala nie tylko wybrać jedną z ponad gotowych 150 fraz przygotowanych przez pro-ducenta, ale także umożliwia import własnych plików MIDI. W  zależności od trybu możemy dowolnie zaprogramować pattern określając szereg różnych parametrów. Ustawienia z jednego sekwencera możemy bez trudu skopiować do dru-giego, a także połączyć je ze sobą dzięki czemu zmiany wpro-wadzane w jednym realizowane są także w drugim. Możliwe jest również ustawienie różnych trybów pracy lub różnych patternów dla partii A  i  B, co także prowadzić może do ciekawych efektów. Se-kwencje można również wykorzystać do modulacji dowolnych parametrów.Syntezator udostępnia ponadto funkcje UNISON i  DOUBLING, pozwala określić ilość głosów po-lifonii dla każdej z  partii (maks. 32), jak również umożliwia zaprogramowanie czterech kontrole-rów MORPH, przy pomocy których możemy stero-wać wieloma parametrami jednocześnie. Ekrano-we pokrętła MORPH powiązać możemy chociażby z  kółkami PITCH BEND i  MODULATION w  naszej klawiaturze, podłączonym do niej kontrolerem czy też funkcją Aftertouch.Hybrid 3 wyposażono w  obszerną bibliotekę obejmującą ponad 1200 presetów, z  czego część

do zupełnie nowe barwy (a  reszta została odświeżona na jego potrzeby). Jest to naprawdę spora kolekcja, a do tego zróżnicowana. Znajdziemy w  niej zarówno klasyczne barwy syntezatorowe jak i  bardziej rozbudowane presety w  pełni korzystające z toru syntezy Hybrid 3 i wszelkich dostępnych w nim funkcji. Dla ułatwienia poszukiwań presety umieszczo-no w bankach, których nazwy pozwalają zorientować się nam w  ich zawartości. Znajdziemy tam m.in. różnego typu pady, rozmaite barwy basowe, sekwencje i arpeggia, barwy pianin elektrycznych, organów i innych instrumentów klawiszowych, bogaty wybór barwy syntezatorowych, programy typu Lead czy barwy efektowe. Naprawdę jest z  czego wybierać i  nie brak tu ciekawych i inspirujących barw.

Producent: AIR Music Technology, www.airmusictech.comCena: 149.99 USD

2014 | 10 61

rraport

Page 62: Muzyk 10/2014

XILS DeeS występuje na platformie Windows w  formatach VST, RTAS i AAX, na „maku” oprócz tego również w formacie AU, w wersjach 32- i 64 bitowych – duży plus. Instalacja jest banalna, a wtyczka zabezpieczona jest tylko numerem seryjnym. XILS DeeS drogi nie jest – kosztuje 89 EUR. Format RTAS i AAX pozwa-la na bezproblemową pracę w  środowisku Pro-Tools – to ważne, bo nie wszyscy produ-cenci wtyczek zauważają te formaty.Przede wszystkim musimy na początku po-wiedzieć jasno, że żaden de-esser nie uratu-je nam śladu, w  którym wszystkie sybilanty brzmią tak samo, bo są po prostu przestero-wane. Owszem, możemy takie „farfocle” ści-szyć, ale seplenienie pozostanie, tym bardziej słyszalne, im bardziej będziemy się starali to ukryć. Na to nie ma ratunku, trzeba nagrać jeszcze raz, dobrym mikrofonem. Jeżeli jednak mamy ślad nagrany dobrym, jasnym mikrofo-nem, to de-esser może być bardzo przydatny. De-esserów na rynku jest sporo, w  tym tro-chę darmowych, w  Pro-Toolsie wbudowany

XILS-labXILS DeeSProgramowy de-esserPrzemysław Ślużyński

Wtyczki są fajne, bo można mieć ich dużo i używać w razie potrzeby. Do testu otrzymaliśmy niepozorną na pierwszy rzut oka aplikację, mianowicie de-esser firmy XILS-lab. Może nas dziwić, że i inne nacje potrzebują de-essera, ale przecież nie jest to nasz wynalazek, nie tylko my mamy syczące głoski. Użycie de-essera na śladach wokalnych i lektorskich czasem jest niezbędne – i wprawdzie wtyczek realizujących te funkcje jest sporo, zobaczmy, co oferuje nam francuska firma XILS-lab.

jest całkiem sensowny, inne DAW również „coś” mają. Po co kolejny? Taka wtyczka cza-sem nie jest potrzebna, a  czasem pierwszy z  brzegu preset „daje radę”, ale może się zdarzyć „kłopotliwy klient” i  z  darmowymi czy „pokładowymi” algorytmami daleko nie zajedziemy. Do takich przypadków należą np. aparaty ortodontyczne – wiadomo, że nie na-leży z takimi drutami nagrywać, ale jak trze-ba? Czasem chcemy ślad po prostu rozjaśnić, i wtedy syczenie za bardzo się wybija. Do te-go przyda się dobry de-esser. XILS DeeS firmy XILS-lab, jak widać, jest dość rozbudowany. Przede wszystkim koncepcja: sygnał „roz-bijany” jest na dwie części – głos i sybilanty –  i  te dwie części można niezależnie korygo-wać oraz zmieniać ich proporcje. Przycisk SO-LO pozwala na niezależne odsłuchanie tych dwóch składników. To daje duże możliwości, sybilanty możemy nie tylko zredukować (do

czego de-esser służy), ale także zmienić ich brzmienie. Może-my też rozjaśnić tylko składową podstawową, nie rozjaśniając

10 | 201462

r raport

Page 63: Muzyk 10/2014

sybilantów –  to oznacza, że być może w ogóle nie musimy używać algorytmu de-essera do tłumienia tych sybilantów. Dodatkową funkcją jest detekcja niskoczęstotliwościowych zakłóceń charakterystycznych dla wokalnych i  lektorskich nagrań z bliskiej odległości z użyciem mikrofonów kierunko-wych, czyli wszystkich tego typu nagrań. Nie służy to jednak do redukcji tych zakłóceń, tylko do lepszego określania, co jest sybilantem, a co nie, i do modyfikacji ataku dźwięku. Ko-lejną nieczęsto spotykaną funkcją jest możliwość ustawienia funkcji LOOKAHEAD, i to w dwóch stopniach – SHORT i LONG. Miłym drobiazgiem jest możliwość ustawienia funkcji BYPASS z uwzględnieniem albo nie regulatora MASTER LEVEL – jeże-li go użyjemy, to porównanie brzmienia może być w  takiej sytuacji łatwiejsze, bo poziomy będą zachowane. Ważną ce-chą jest to, że działanie de-essera jest niezależne od poziomu sygnału wejściowego – tłumienie zależy od proporcji pasma i udziału wysokich częstotliwości w sygnale. W odróżnieniu od wszystkich znanych mi de-esserów XILS DeeS może sy-bilanty (i  trochę głoski wybuchowe) nie tylko osłabiać, ale i wzmacniać – czyli w przypadku stłumionych sybilantów mo-żemy je „wydobyć” bez rozjaśniania całego śladu, możemy również dodać „ataku” zwiększając udział głosek wybucho-wych i  chyba je jakoś rozjaśniając. Nie przypominam sobie wprawdzie, żebym musiał „dodawać” głosek wybuchowych, ale czemu nie – producent nazywa to zwiększeniem ataku.Całość bardzo ładnie podsumowuje podwójny „analizator widma” pokazujący oddzielnie widmo części podstawowej

i sybilantów. Bardzo ułatwia to wszystkie ustawienia, a zwłasz-cza poszukiwania częstotliwo-ści podziału.Złożoność i możliwości wtyczki powodują, że obsługa staje się trochę skomplikowana. Detek-cja i  próg w  części odpowie-dzialnej za czułość na sybilanty i głoski wybuchowe odbywa się w dwuwymiarowym polu, a nie pokrętłami. Do tego dochodzi możliwość niezależnej korekcji

pasma podstawowego i sybilantów, regulacja proporcji tych dwóch składników oraz sam de-esser, z pokrętłem QUALITY (oczywiście na maksa, kto by chciał sam sobie zmniejszać ja-kość, cokolwiek by ona nie oznaczała?)Opanowanie tego wszystkiego nie jest łatwe, ale wtyczka nam się odwdzięczy, to jest silna i  bardzo elastyczna broń przeciwko słabo nagranych śladom. Cudów oczywiście nie ma, „pykania” nie zlikwidujemy, nie do tego służy przecież de-esser, ale możliwości walki z  sybilantami (czy też raczej należałoby powiedzieć korekcji sybilantów, bo można też ich dodawać) są ogromne. Jedynym małym minusem jest udają-cy analogowy miernik redukcji – wskazówka skacze i tak na-prawdę niewiele można o redukcji powiedzieć, wolałbym „li-nijkę diodową” lub coś w tym stylu – ale to drobiazg. Uważać trzeba podczas „kręcenia gałami” – regulacja „częstotliwości podziału” między pasmami nie jest pomiędzy korektorami w najwyższym module, tylko w części de-essera.

XILS DeeS to dość skomplikowana wtyczka, będąca wpraw-dzie tylko de-esserem, ale rozbudowanym i  wzbogaconym o dodatkowe funkcje. Nawet, gdy jesteśmy całkowicie zado-woleni z  posiadanych już de-esserów, to warto spróbować, jest przecież demo (ograniczenia to czas działania, brak auto-matyki i nie zapisujące się z sesją ustawienia). Jeżeli nie zado-walają nas „pokładowe” algorytmy, XILS DeeS może pomóc.

WYMAGANIA SYSTEMOWESystem operacyjny Windows (XP/Vista/7/8), MacOS X (10.5 lub wyższy)Formaty VST, RTAS (Pro-Tools 7.0 lub wyższy), AAX (natywny, 32-/64-bit); AUPamięć RAM minimum 1 GBProcesor minimum 1 GHzZabezpieczenie numer seryjny

Producent: XILS lab, www.xils-lab.comCena: 89 EUR

2014 | 10 63

rraport

Page 64: Muzyk 10/2014

PA Tour

Korzystając z  wizyty w  naszym kraju przedstawiciela firmy PreSonus –  specjalisty ds. produktów Lee Boylana –  Audiostacja (dystrybutor Pre-Sonus w Polsce) zorganizowała we wrześniu serię prezentacji/warsztatów, których bohaterem były produkty nagłośnieniowe marki PreSonus. Jedna z nich odbyła się we wrocławskim sklepie Ragtime i właśnie z tego wyda-rzenia przygotowaliśmy niniejszą fotorelację.Organizatorzy przygotowali na potrzeby warsztatów system złożony z miksera StudioLive 16.4.2 AI, subwoofera StudioLive 18sAI oraz dwóch „paczek” StudioLive 315AI. Do tego jeszcze laptop i urządzenia mobilne, ale o tym za chwilę.Zarówno wspomniany mikser jak i zestawy głośnikowe to produkty wy-korzystujące technologię Active Integration, która oznacza ścisłą współ-pracę urządzeń i dedykowanego oprogramowania, możliwość zbudowa-nia sieciowego systemu nagłośnieniowego dającego się zdalnie sterować oraz pełną komunikację między poszczególnymi elementami systemu.StudioLive 16.4.2 AI to najmniejsza z konsolet cyfrowych z technologią Ac-tive Integration, udostępniająca 16 kanałów wejściowych (pozostałe dwie oferują odpowiednio 24 i 32), wyposażonych w przedwzmacniacze XMAX. Na pokładzie mamy wielordzeniowy procesor (32-bit/96 kHz) i wydajną pamięć RAM skutkującą płynniejszą pracą. Mikser ten jest wyposażony w 16 szyn MIX (6 szyn AUX, 4 wewnętrzne wysyłki FX, 4 podgrupy oraz stereofoniczną szynę MAIN), a wbudowany interfejs audio FireWire ob-sługuje 32 kanały wejściowe i 18 wyjściowych (24-bit/44.1, 48 kHz). Jedną z charakterystycznych cech mikserów StudioLive jest sekcja FAT CHANNEL, która pozwala kontrolować poszczególne parametry wybranego kanału czy szyny. Do dyspozycji mamy w niej m.in. filtr górnoprzepustowy, bram-kę szumów, kompresor, limiter, 4-pasmowy korektor parametryczny oraz regulację położenia w panoramie. Co więcej mamy możliwość przełącza-nia między dwoma różnymi ustawieniami parametrów korekcji i procesora

dynamiki. Konsoletę wyposażono także w 31-pa-smowe korektory graficzne na szynach AUX i MA-IN, 4 cyfrowe procesory efektów (REVERB × 2, DELAY × 2), fabryczne presety oraz wiele innych funkcji. Aktywne zestawy głośnikowe StudioLive AI są efektem współpracy firmy PreSonus z legen-darnym inżynierem z  Fulcrum Acoustic, Davem Gunessem. Ogółem obejmuje ona cztery modele, a dwa wykorzystane we Wrocławiu to StudioLive 315AI o ogólnej mocy 2000 W (wyposażony we współosiowe przetworniki o  średnicy 8” i  1.75” oraz głośnik niskotonowy 15”), a także subwoofer StudioLive 18sAI z jednym 18-calowym wooferem i końcówką 1000 W. Zestawy mają na pokładzie procesor DSP dający dostęp do zwrotnicy i limite-rów, a  w  przypadku SL315AI także algorytmów Temporal EQ. Do dyspozycji mamy też fabryczne presety CONTOUR i  możliwość zapisania wła-snych ustawień.Kameralna atmosfera sprawiła, że zamiast prze-prowadzenia ogólnej „pogadanki” Lee mógł „na

Jeszcze nie tak dawno firma PreSonus kojarzyła się przede wszystkim z przedwzmacniaczami i innymi procesorami sygnałowymi, a potem także interfejsami audio. Na przestrzeni zaledwie kilku lat jej oferta zaczęła się powiększać i rozszerzać, a firma co rusz to wkraczała na nieznane terytoria. Na rynku pojawiać zaczęły się nowe grupy produk-tów oznaczonych logo PreSonus – miksery cyfrowe, monitory studyj-ne, a w końcu nawet zestawy głośnikowe.

10 | 201464

r relacja

Page 65: Muzyk 10/2014

spokojnie” opowiedzieć każdemu o  poszczególnych sekcjach i funkcjach miksera, zarówno tych podstawowych jak i bardziej zaawansowanych czy „zaszytych” wewnątrz. Chociaż skupił się przede wszystkim na przedstawieniu możliwości konsolety, trochę czasu poświęcił także aby zaprezentować najważniejsze cechy zestawów głośnikowych. W  przypadku tych ostatnich bardziej przekonywująca była zresztą możliwość sprawdzenia jak sprawują się „w boju” czyli po prostu ich posłuchania.Nie mniej interesująca była prezentacja możliwości zdalnego sterowania (zarówno przewodowo jak i  przez Wi-Fi) mikse-rem i  całym systemem nagłośnieniowym przy pomocy de-dykowanych aplikacji. Lee przedstawił bowiem pokrótce nie tylko zainstalowane na laptopie programy Studio One Artist, Capture i  Virtual StudioLive-AI, ale także aplikacje przezna-czone dla urządzeń mobilnych – StudioLive Remote-AI, Qmix-AI i SL Room Control. Co więcej, o możliwościach sprawdzenia „jak to działa” można było przekonać się samemu w praktyce.Lee przywiózł ponadto ze sobą do Polski egzemplarz najnow-szego interfejsu audio – AudioBox iTwo, któremu dzięki temu można było przyjrzeć się z bliska, podobnie jak przeznaczonej do współpracy z nim aplikacji Capture Duo.

2014 | 10 65

rrelacja

Page 66: Muzyk 10/2014
Page 67: Muzyk 10/2014
Page 68: Muzyk 10/2014

Wzmacniacze basowetypu head

PRODUCENCIAmpeg – www.ampeg.comEBS – www.bass.seEden – www.edenamps.comEngl – www.englamps.deLaney – www.laney.co.ukMesa Boogie – www.mesaboogie.comPeavey – www.peavey.comSR Technology – www.sr-tech.netTaurus – www.taurus-amp.plTC Electronic – www.tcelectronic.comTech 21 – www.tech21nyc.comTrace Elliot – www.traceelliot.com

DYSTRYBUTORZYAudiostacja – tel. (22) 6161386, www.audiostacja.pl (TC Electronic)Box Electronics – tel. (58) 5506646 wew. 13, www.taurus-amp.pl (Taurus)Lauda Audio – tel. (58) 5550660, www.lauda-audio.pl (Eden, Mesa Boogie, Peavey, Trace Elliot) Mega Music – tel. (58) 5511882, www.megamusic.pl (Laney)Music Dealer – tel. (81) 7450604, www.musicdealer.pl (EBS)Music Info – tel. (12) 2672480, www.musicinfo.pl (Ampeg)Sound Service – tel. +49 (0) 337089330, www.sound-service.eu (Tech 21)Vanax – tel. (41) 3447716, www.cmvanax.com.pl (Engl, SR Technology)

W ciągu ponad dwóch lat, jakie minęły od poprzedniego zestawienia „głów” basowych w  sektorze tym nie zaszły

jakieś szczególnie rewolucyjne zmiany. Wiele z dostępnych już wówczas modeli nadal znajdu-je się w  sprzedaży, ale oczywiście nie ma mo-wy o zastoju. Na rynku pojawiło się co najmniej kilkanaście wzmacniaczy basowych typu head (biorąc pod uwagę marki obecne w  zestawie-niu) reprezentujących różne podejście produ-centów w zakresie technologii, obsługi czy też mobilności.Ogółem, w  zestawieniu które prezentujemy na kolejnych stronach znalazło się ponad 50 wzmacniaczy pochodzących z oferty dwunastu różnych producentów. Tradycyjnie w gronie tym nie brak rodzimych produktów.Jedną z podstawowych cech, w oparciu o którą możemy podzielić zaprezentowane wzmacnia-cze jest wykorzystywana w  nich technologia. Wśród prezentowanych modeli większość sta-nowią konstrukcje tranzystorowe bądź tzw. hy-brydy, ale znalazło się tu też kilka wzmacniaczy w pełni lampowych.W hybrydowych „głowach” lampy stosowane są w  przedwzmacniaczach lub będących ich częścią specjalnych sekcjach. Oprócz połącze-nia lampowy preamp/tranzystorowa końcówka możemy też mieć do czynienia z  konstrukcja-mi wykorzystującymi dwa przedwzmacniacze (lampowy i tranzystorowy).Zróżnicowanie dotyczy naturalnie także mocy oferowanej przez poszczególne wzmacniacze. W tak dużym gronie nie dziwi że przedział jest dość szeroki –  od około 200 do ponad 1000 W (przy 4 Ohm).

Wśród ponad pięćdziesięciu prezentowanych wzmacniaczy zaledwie kilka to modele udostępniające dwa kanały. Zdecydowana większość to konstrukcje jednokanałowe, choć różniące się zawartością funkcji i parametrów. Chociaż z reguły wzmacniacze basowe nie udostępniają zbyt wielkiej liczby dodatkowych elementów, kontroli to i tak znajdziemy tu różnice. Pierwsza z nich dotyczy chociażby gniazd wejściowych. Do dyspozycji możemy mieć albo osobne gniazda dla instrumentów o pasywnej i ak-tywnej elektronice albo uniwersalne wejście wyposażone dodatkowo w tłumik Pad. Najczęściej do dyspozycji mamy też pokrętło GAIN, a czasem także dodatkowe filtry. Tradycyjnie już największe zróżnicowanie dotyczy sekcji korekcji – naprawdę jest tu z czego wybierać. Poszczególne modele są wyposażone w 2-, 3- lub 4-pasmowy ko-rektor (niekiedy także z dodatkową regulacją częstotliwości granicznej), jak również w korektor graficzny (może on być jedynym blokiem tego typu lub uzupełnieniem korektora opartego na pokrętłach). Ponadto w wielu wzmacniaczach dostępne są też dodatkowe układy podbijające wybrane odcinki pasma czy też wpływające na barwę w  inny sposób. W  części modeli prezentowanych w  zestawieniu znajdzie-my także kompresor czy funkcję MUTE. Dostępne są również „głowy” wyposażone w tuner, a inne z kolei w wyjście do podłączenia zewnętrznego stroika. Nie brakuje też rozwiązań charakterystycznych dla konkretnych producentów.Jeśli chodzi o dodatkowe gniazda wejściowe i wyjściowe to także panuje tu róż-norodność. W większości prezentowanych „głów” dostępne jest wyjście typu XLR (często z możliwością wysłania sygnału przed lub po korekcji), a w wielu mamy też do dyspozycji złącza pętli efektów jak również gniazda PREAMP OUT i POWER AMP IN. Niektóre „głowy” udostępniają też dodatkowe wejścia pozwalające podłączyć np. odtwarzacz audio, jak również wyjścia słuchawkowe. Różnice dotyczą także wyjść głośnikowych. W niektórych modelach mamy gniazda typu jack 1/4”, w in-nych Speakon, a czasami dostępne są wyjścia obu typów. Nie brakuje też wzmac-niaczy z uniwersalnymi wyjściami obsługującymi oba rodzaje wtyczek.Wzmacniacze basowe typu head są zróżnicowane także jeśli chodzi o wygląd ze-wnętrzny, a dokładniej typ obudowy. Wśród modeli prezentowanych w zestawie-niu nie brakuje oczywiście „głów” zamkniętych w  drewnianych skrzynkach, ale znacznie więcej jest wzmacniaczy przystosowanych do montażu w racku – zarów-no już standardowo jak i  przy użyciu dodatkowych „uszu”. Część producentów oferuje też wzmacniacze w jeszcze bardziej „poręcznej” formie, gdzie nieduże ga-baryty idą w parze z niewielkim ciężarem.Jak w każdej innej kategorii sprzętu muzycznego także wśród basowych wzmac-niaczy typu head panuje też zróżnicowanie cenowe, co w większości przypadków ma naturalnie związek chociażby z mocą i możliwościami oferowanymi przez dany head. Nie ma oczywiście sensu kierowanie się przy wyborze jedynie ceną, ale oczy-wiście jest to także ważny czynnik decydujący o wyborze. W przypadku wzmacnia-czy prezentowanych w zestawieniu ich ceny sięgają od niecałego tysiąca do ponad 10 tysięcy złotych.

10 | 201468

z zestawienie

Page 69: Muzyk 10/2014

PF-350

moc: 350 W RMS/4 Ohm; 250 W RMS/8 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor: 3-pasmowyinne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, limiterwejścia/wyjścia: INPUT, AUDIO IN [jack 1/8”], LINE OUT [XLR], słu-chawkowe [jack 1/8”], FX LOOP (SEND, RETURN), SPEAKER OUT [jack 1/4”] × 2wymiary: 275 × 272 × 69 mmciężar: 3.5 kgsugerowana cena: 1299 PLN

PF-500moc: 500 W RMS/4 Ohm; 300 W RMS/8 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicz-nych dla pasma środkowego), ULTRA HI, ULTRA LOinne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, kompresor, MUTEwejścia/wyjścia: INPUT, AUDIO IN [jack 1/8”], LINE OUT [XLR], słu-chawkowe [jack 1/8”], FX LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FT SWITCH, SPEAKER OUT × 2 [Spe-akon, jack]wymiary: 355 × 272 × 80 mmciężar: 5 kgsugerowana cena: 1899 PLN

PF-800

moc: 800 W RMS/4 Ohm; 400 W RMS/8 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicz-nych dla pasma środkowego), ULTRA HI, ULTRA LOinne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, kompresor, MUTEwejścia/wyjścia: INPUT, AUDIO IN [jack 1/8”], LINE OUT [XLR], słu-chawkowe [jack 1/8”], FX LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FT SWITCH, SPEAKER OUT × 2 [Spe-akon, jack]wymiary: 381 × 272 × 80 mmciężar: 5.4 kgsugerowana cena: 2499 PLN

SVT-7 PROmoc: 600 W RMS/4 Ohm, 1000 W RMS/8 Ohmtechnologia: hybrydowa – lampowy przedwzmacniacz (1 × 12AX7), tranzystorowa końcówkailość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicz-

nych dla pasma środkowego), ULTRA HI, ULTRA LOinne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, kompresor, MUTEwejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN (L, R) [cinch], TUBE DIRECT OUT [XLR], słuchawkowe, FX (SEND, RETURN), PATCH (PREAMP OUT, POWER AMP IN), TUNER OUT, FOOTSWITCH, SPEAKER OUT [Spe-akon/jack] × 2wymiary: 396 × 292 × 102 mmciężar: 7 kgmożliwość montażu w skrzyni rack (w komplecie „uszy”)sugerowana cena: 3299 PLN

SVT-3 PRO

moc: 450 W RMS/4 Ohm, 275 W RMS/8 Ohmtechnologia: hybrydowa – lampowy przedwzmacniacz (3 × 12AX7), tranzystorowa końcówka; DRIVER: 1 × 12AX7, 1 × 12AU7ilość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicz-nych dla pasma środkowego), 9-pasmowy graficzny, ULTRA HI, ULTRA LO, BRIGHTinne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, TUBE GAIN, MUTEwejścia/wyjścia: INPUT, LINE OUT × 2 [XLR, jack], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FO-OTSWITCH, SPEAKER OUT × 3 [jack × 2, Speakon]wymiary: 483 × 394 × 88 mmciężar: 11.8 kgmożliwość montażu w skrzyni rack (2U)sugerowana cena: 4899 PLN

SVT-6 PROmoc: 1100 W RMS/4 Ohm, 750 W RMS/8 Ohmtechnologia: hybrydowa – lampowy przedwzmacniacz (2 × 12AX7), tranzystorowa końcówka MOSFET; DRIVER: 2 × 12AU7, 2 × 12AX7ilość kanałów: 1korektor/filtry: 2-pasmowy, 4-pasmowy półparametryczny, UL-TRA LO, ULTRA HI, BRIGHTinne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, kompresor, MUTE, TUBE VOLTAGEwejścia/wyjścia: INPUT, LINE OUT × 2 [XLR, jack], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FO-OTSWITCH, SPEAKER OUT × 3 [jack × 2, Speakon]wymiary: 483 × 381 × 88 mmciężar: 18.6 kgmożliwość montażu w skrzyni rack (2U)sugerowana cena: 4999 PLN

V-4Bmoc: 100 W RMStechnologia: lampowa (przedwzmacniacz: 2 × 12AX7; końców-ka: 4 × 6L6GC; DRIVER: 1 × 12AX7, 1 × 12AU7)ilość kanałów: 1

Ampeg

2014 | 10 69

zzestawienie

Page 70: Muzyk 10/2014

korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 3 częstotliwości granicz-ne dla pasma środkowego), ULTRA HI, ULTRA LOinne funkcje: GAINwejścia/wyjścia: INPUT (0 dB, -15 dB), BALANCED OUT [XLR], SLA-VE OUT, PREMP OUT, POWER AMP IN, SPEAKERS [jack 1/4”] × 5wymiary: 604 × 280 × 275 mmciężar: 18.6 kgsugerowana cena: 5499 PLN

SVT Classic

moc: 300 W RMS (2/4 Ohm)technologia: lampowa (przedwzmacniacz: 2 × 12AX7; końców-ka: 6 × 6550; DRIVER: 1 × 12AX7, 2 × 12AU7)ilość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicz-nych dla pasma środkowego), ULTRA HI, ULTRA LOinne funkcje: GAINwejścia/wyjścia: INPUT (0 dB, -15 dB), BALANCED OUT [XLR], SLA-VE OUT, PREAMP OUT, POWER AMP IN, SPEAKERS × 3 [jack × 2, Speakon]wymiary: 610 × 330 × 292 mmciężar: 36.3 kgsugerowana cena: 7599 PLN

SVT-2 PRO

moc: 300 W RMS (2/4 Ohm)technologia: lampowa (przedwzmacniacz: 4 × 12AX7, 1 × 12AU7; końcówka: 6 × 6550; DRIVER: 1 × 12AX7, 2 × 12AU7)ilość kanałów: 1

korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicz-nych dla pasma środkowego), 9-pasmowy graficzny, ULTRA LO, ULTRA HI, BRIGHTinne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, DRIVE, MUTEwejścia/wyjścia: INPUT, BALANCED LINE OUT [XLR], EFFECTS LO-OP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, SLAVE OUT, TUNER OUT, FOOTSWITCH, SPEAKERS × 3 [jack × 2, Speakon]wymiary: 483 × 400 × 95 mmciężar: 31.7 kgmożliwość montażu w skrzyni racksugerowana cena: 8399 PLN

SVT-VR

moc: 300 W RMS (2/4 Ohm)technologia: lampowa (przedwzmacniacz: 3 × 12AX7, 2 × 12AU7; końcówka: 6 × 6550; DRIVER: 1 × 12AX7, 2 × 12AU7)ilość kanałów: 2korektor/filtry: CH1 – 3-pasmowy (do wyboru 3 częstotliwości graniczne dla pasma środkowego), ULTRA HI, BASS CUT/OFF/UL-TRA LO; CH2 – 2-pasmowy, ULTRA LO, ULTRA HIwejścia/wyjścia: INPUT (BRIGHT, NORMAL) × 2, BALANCED OUT [XLR], SLAVE OUT, PREAMP OUT, POWER AMP IN, SPEAKERS × 3 [jack × 2, Speakon]wymiary: 610 × 324 × 292 mmciężar: 38.6 kgsugerowana cena: 8399 PLN

SVT-8 PRO

moc: 2500 W RMS/2 Ohm, 1300 W RMS/4 Ohm, 800 W RMS/8 Ohmtechnologia: hybrydowa – lampowy przedwzmacniacz (2 × 12AX7, 1 × 12AU7), tranzystorowa końcówkailość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicz-nych dla pasma środkowego), ULTRA LOW (do wyboru 5 często-tliwości), ULTRA HIGH, BRIGHTinne funkcje: Pad (-12 dB), GAIN, MUTE, POWER REDUCTION (DRI-VE, POWER)wejścia/wyjścia: INPUT, BALANCED OUT [XLR], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FO-OTSWITCH, SPEAKERS [Speakon] × 2wymiary: 483 × 355 × 88 mmciężar: 10.43 kgmożliwość montażu w skrzyni rack (2U)sugerowana cena: 9999 PLN

10 | 201470

z zestawienie

Page 71: Muzyk 10/2014

Heritage SVT-CL

moc: 300 W RMS (2/4 Ohm)technologia: lampowa (przedwzmacniacz: 2 × 12AX7; końców-ka: 6 × 6550; DRIVER: 1 × 12AX7, 2 × 12AU7)ilość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicz-nych dla pasma środkowego), ULTRA HI, ULTRA LOinne funkcje: GAINwejścia/wyjścia: INPUT (0 dB, -15 dB), BALANCED OUT [XLR], SLA-VE OUT, PREAMP OUT, POWER AMP IN, SPEAKERS × 3 [jack × 2, Speakon]wymiary: 610 × 330 × 292 mmciężar: 36.3 kgsugerowana cena: 9999 PLN

MIRCO-VR

moc: 200 W RMS/4 Ohm, 150 W RMS/8 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor: 3-pasmowyinne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, limiterwejścia/wyjścia: INPUT, AUDIO IN [jack 1/8”], LINE OUT [XLR], słu-chawkowe [jack 1/8”], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), SPEAKER OUT [jack 1/4”] × 2wymiary: 305 × 254 × 190 mmciężar: 4.5 kgsugerowana cena: 1399 PLN

MICRO-CLskład zestawu: wzmacniacz + zestaw głośnikowy (2 × 10”) moc: 100 W/8 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor: 3-pasmowywejścia/wyjścia: INPUT (0 dB, -15 dB), AUX IN [jack 1/8”], LINE OUT, słuchawkowe [jack 1/8”], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), SPEAKER [jack 1/4”]wymiary: 310 × 254 × 178 mm; 610 × 279 × 330 mm (zestaw głośnikowy) ciężar: 6.3 kg (wzmacniacz); 15.1 kg (zestaw głośnikowy)sugerowana cena: 1499 PLN

Tour 450moc: 450 W RMS/4 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor/filtry: CONTOUR, LOW CUT, 2-pasmowy, 9-pasmowy graficznyinne funkcje: NORMAL/BRIGHT, GAIN (PRE, POST), KOSMOS B, DDTwejścia/wyjścia: INPUT (HIGH GAIN, LOW GAIN), AUX IN, DI OUT [XLR], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), TUNER SEND, REMOTE SWITCH, SPEAKER OUT [Speakon/jack] × 2wymiary: 483 × 317 × 88 mmciężar: 9.8 kgmożliwość montażu w skrzyni racksugerowana cena: 2049 PLN

Tour 700

moc: 700 W RMS/4 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor/filtry: CONTOUR, LOW CUT, 2-pasmowy, 9-pasmowy graficznyinne funkcje: NORMAL/BRIGHT, GAIN (PRE, POST), KOSMOS B, DDTwejścia/wyjścia: INPUT (HIGH GAIN, LOW GAIN), AUX IN, DI OUT [XLR], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), TUNER SEND, REMOTE SWITCH, SPEAKER OUT [Speakon/jack] × 2wymiary: 483 × 317 × 88 mmciężar: 10.8 kgmożliwość montażu w skrzyni racksugerowana cena: 2099 PLN

VB-3

moc: 300 W RMS (2/4/8 Ohm)technologia: lampowa (3 × 12AX7, 2 × 12AT7; 8 × EL34)ilość kanałów: 2 (Clean, Overdrive)korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem, LOW CUT, 9-pasmowy graficzny inne funkcje: PAD (-15 dB), BRIGHT, OVERDRIVE, kompresor, MU-TE, RESONANCE, PRESENCEwejścia/wyjścia: INPUT, LINE OUT [XLR], POWER AMP IN, PRE-AMP OUT, EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), TUNER SEND, REMOTE SWITCH, SPEAKER OUT [Speakon/jack] × 2wymiary: 571 × 286 × 286 mmciężar: 16.8 kgsugerowana cena: 8599 PLN

Peavey

2014 | 10 71

zzestawienie

Page 72: Muzyk 10/2014

Reidmar

moc: 250 W RMS/4 Ohm, 125 W RMS/8 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem, BRI-GHT, CHARACTERinne funkcje: GAIN, kompresor/limiterwejścia/wyjścia: INPUT, BALANCED OUT [XLR], LINE OUT, słu-chawkowe, EFFECTS (SEND, RETURN), SPEAKER [Speakon]wymiary: 360 × 250 × 75 mmciężar: 3.2 kgsugerowana cena: 1945 PLN

Classic 500

moc: 500 W RMS/2 Ohm, 250 W RMS/4 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor/filtry: 4-pasmowy (półparametryczne pasma LOW MID i HIGH MID), CHARACTERinne funkcje: GAIN, DRIVEwejścia/wyjścia: INPUT, BALANCED OUT [XLR], LINE OUT, SPE-AKER [Speakon] × 2wymiary: 490 × 300 × 215 mmciężar: 14 kgsugerowana cena: 3875 PLN

HD360

moc: 300 W RMS (2/4 Ohm)technologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem, BRI-GHT, CHARACTERinne funkcje: GAIN, kompresor/limiter, DRIVE, zasilanie Phantom

EBS 9V, symulacja zestawu głośnikowego (BAL OUT)wejścia/wyjścia: INPUT, BALANCED OUT [XLR], LINE OUT, FX (SEND, RETURN), TUNER OUT, REMOTE × 2, SPEAKER OUT [Spe-akon] × 2wymiary: 483 × 330 × 88 mmciężar: 9 kgmożliwość montażu w skrzyni rack (2U)sugerowana cena: 4700 PLN

TD660

moc: 540 W RMS/2 Ohm, 400 W RMS/4 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem, BRI-GHT, CHARACTERinne funkcje: GAIN, kompresor/limiter, DRIVE (+ TUBE MODE [lampa ECC83/12AX7] i BOOST DRIVE), zasilanie Phantom 9V, sy-mulacja zestawu głośnikowego (BAL OUT)wejścia/wyjścia: INPUT, BALANCED OUT [XLR], LINE OUT, FX (SEND, RETURN), TUNER OUT, REMOTE × 2, SPEAKER OUT [Spe-akon] × 2wymiary: 483 × 360 × 130 mmciężar: 12 kgmożliwość montażu w skrzyni rack (3U)sugerowana cena: 6860 PLN

Fafner II

moc: 750 W RMS/2 Ohm, 600 W RMS/4 Ohmtechnologia: hybrydowailość kanałów: 2 (CLEAN, DRIVE) z możliwością różnej konfigura-cji połączeńkorektor/filtry: 3-pasmowy z parametrycznym środkiem HI MID-DLE, POST DRIVE EQ (półparametryczny MIDDLE + EDGE), CHA-RACTER (HI, LO)inne funkcje: GAIN, kompresor/limiter, DRIVE (+ TUBE MODE [lampa ECC83/12AX7]), BOOSTwejścia/wyjścia: INPUT, LO-Z IN, PRE EQ OUT [XLR], POST EQ OUT [XLR], LINE OUT, POWER AMP IN, CLEAN (SEND, RETURN), DRIVE (SEND, RETURN), FX (SEND, RETURN), TUNER OUT, REMOTE × 2, SPEAKER OUT [Speakon] × 2wymiary: 483 × 360 × 130 mmciężar: 16 kgmożliwość montażu w skrzyni rack (3U)sugerowana cena: 8990 PLN

10 | 201472

z zestawienie

Page 73: Muzyk 10/2014

E300

moc: 300 W RMS/4 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor: 3-pasmowyinne funkcje: GAIN, ENHANCEwejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN, STEREO MEDIA IN [jack 1/8”], LI-NE OUT [XLR], słuchawkowe, SPEAKER OUT [jack 1/4”]wymiary: 428 × 241 × 76 mmciężar: 7.4 kgsugerowana cena: 1468 PLN

WTX264

moc: 260 W RMS/4 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor: 3-pasmowy + BASS BOOST, MID SHIFTinne funkcje: GAIN, ENHANCE, MUTEwejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN (L, R), DI OUT [XLR], słuchawkowe, EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), FOOTSWITCH, TUNER OUT, SPE-AKER OUT × 3 (2 × jack 1/4”, 1 × Speakon]wymiary: 203 × 228 × 63 mmciężar: 1.9 kgsugerowana cena: 1999 PLN

WTX500

moc: 500 W RMS/4 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor: 3-pasmowy + BASS BOOST, MID SHIFTinne funkcje: GAIN, PAD (-12 dB), ENHANCE, MUTEwejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN (L, R), DI OUT [XLR], słuchawkowe, EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), FOOTSWITCH, TUNER OUT, SPE-AKER OUT × 3 (2 × jack 1/4”, 1 × Speakon]wymiary: 203 × 228 × 63 mmciężar: 1.9 kgsugerowana cena: 2499 PLN

Eden WT550

moc: 750 W RMS/2 Ohm, 500 W RMS/4 Ohm, 300 W RMS/8 Ohmtechnologia: hybrydowa (lampowy przedwzmacniacz)ilość kanałów: 1korektor: 5-pasmowy (w tym półparametryczne pasma LOW, MID, HIGH)inne funkcje: GAIN ,ENHANCEwejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN (L, R), RECORDING OUT [XLR], słu-chawkowe, EFFECTS (SEND, RETURN), TUNER OUT, SPEAKER OUT × 3 [2 × jack 1/4”, 1 × Speakon]wymiary: 304 × 304 × 88 mmciężar: 8.55 kgsugerowana cena: 2973 PLN

WT800

moc: 2 × 440 W/4 Ohm; 1 × 880 W/8 Ohm (BRIDGED)technologia: hybrydowa (lampowy przedwzmacniacz)ilość kanałów: 1korektor: 5-pasmowy (w tym półparametryczne pasma LOW, MID, HIGH)inne funkcje: GAIN, PAD (-12 dB), ENHANCE, MUTE, BALANCE, CROSSOVERwejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN (L, R), RECORDING OUT [XLR], słuchawkowe, PRE FX (SEND, RETURN), POST FX SEND, POST FX RETURN (L, R), TUNER OUT, AMP L OUT × 3 [2 × jack 1/4”, 1 × Speakon], AMP R OUT × 3 [2 × jack 1/4”, 1 × Speakon], BRIDGED OUT [Speakon]wymiary: 431 × 304 × 88ciężar: 11.8 kgsugerowana cena: 4199 PLN

2014 | 10 73

zzestawienie

Page 74: Muzyk 10/2014

WalkAbout

moc: 300 W/4 Ohm, 165 W/8 Ohmtechnologia: hybrydowa Simul-State (2 lampy 12AX7, końcówki MOSFET)ilość kanałów: 1korektor: 6-pasmowy (w tym 3 półparametryczne pasma)inne funkcje: ACTIVE/PASSIVE, GAINwejścia/wyjścia: INPUT, DIRECT OUT [XLR], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), SPEAKER OUT [jack 1/4”] × 2w zależności od wersji możliwość montażu w skrzyni rack (opcjo-nalne „uszy”)sugerowana cena: 4290 PLN (rack/head)

M6 Carbine

moc: 600 W (4/2 Ohm), 320 W/8 Ohmtechnologia: hybrydowa (lampowy przedwzmacniacz, końcówka mocy MOSFET)ilość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy + DEEP i VOICE (4 ustawienia + BYPASS)inne funkcje: ACTIVE/PASSIVE, GAIN, MUTEwejścia/wyjścia: INPUT, DIRECT OUT [XLR], FX LOOP (SEND, RE-TURN), TUNER OUT, VOICE FUNCTION × 5, SPEAKER OUT [Spe-akon/jack] × 2 w zależności od wersji możliwość montażu w skrzyni racksugerowane ceny: 6750 PLN (rack), 7750 PLN (head)

M9 Carbine

moc: 600 W (4/2 Ohm), 320 W/8 Ohmtechnologia: hybrydowa (lampowy przedwzmacniacz, końcówka mocy MOSFET)ilość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy, DEEP, 9-pasmowy graficzny, VOICE (4 ustawienia + BYPASS)inne funkcje: ACTIVE/PASSIVE, GAIN, kompresor (TRESHOLD, RA-TIO), MUTEwejścia/wyjścia: INPUT, DIRECT OUT [XLR], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), FOOTSWITCH, TUNER OUT, SPEAKER OUT [Speakon/jack] × 2w zależności od wersji możliwość montażu w skrzyni racksugerowane ceny: 7950 PLN (rack), 8990 PLN (head)

Mesa Boogie Bass Prodigy Four:88

moc: 250 W (możliwość przełączenia w tryb 125 W)technologia: lampowa (przedwzmacniacz: 3 × 12AX7; końców-ka: 4 × KT88)ilość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy, VOICE (4 ustawienia + BYPASS)inne funkcje: BRIGHT/NORMAL/ACTIVE, GAIN, MUTE, SILENT RE-CORD, SOLOwejścia/wyjścia: INPUT, DI OUT [XLR], FX LOOP (SEND, RETURN), SLAVE OUT, TUNER OUT, FOOTSWITCH, EXT SWITCH (MUTE, VO-ICE, SOLO), SPEAKER OUT [jack 1/4”] × 3wymiary: 413 × 241 × 190 mmciężar: 13 kgsugerowana cena: 8199 PLN

Big Block 750moc: 750 W/2 Ohm, 550 W/4 Ohm, 280 W/8 Ohmtechnologia: hybrydowa Simul-State (4 lampy 12AX7, końcówki MOSFET)korektor: 4-pasmowy (w tym PASSIVE-MID i półparametryczne ACTIVE-MID)inne funkcje: GAIN, MUTE, OVERDRIVEwejścia/wyjścia: INPUT, DIRECT OUT [XLR], SLAVE OUT, EFFECTS (SEND, RETURN), FOOTSWITCH, TUNER OUT, SPEAKER OUT × 4 [2 × jack 1/4”, 2 × Speakon]w zależności od wersji możliwość montażu w skrzyni racksugerowane ceny: 8550 PLN (rack), 9550 PLN (head)

Bass Strategy Eight:88

moc: 465 W (możliwość przełączenia w tryb 250 W lub 125 W)technologia: lampowa (przedwzmacniacz: 3 × 12AX7; końców-ka: 8 × KT88)ilość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy, VOICE (4 ustawienia + BYPASS), 9-pasmowy graficznyinne funkcje: BRIGHT/NORMAL/ACTIVE, GAIN, MUTE, SILENT RE-CORD, SOLOwejścia/wyjścia: INPUT, DI OUT [XLR], FX LOOP (SEND, RETURN), LO-OP EXT SWITCH, SLAVE OUT, TUNER OUT, FOOTSWITCH, EXT SWIT-CHING (MUTE, VOICE, SOLO, EQ), SPEAKER OUT [jack 1/4”] × 5wymiary: 480 × 335 × 190 mmciężar: 22 kgw zależności od wersji możliwość montażu w skrzyni racksugerowana cena: 10690 PLN (head/rack)

10 | 201474

z zestawienie

Page 75: Muzyk 10/2014

RB9

moc: 300 W RMStechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor: 2-pasmowy, 7-pasmowy graficznyinne funkcje: GAIN, kompresor, ENHANCE, limiterwejścia/wyjścia: INPUT (NORMAL, HIGH), DI OUT [XLR], AUX IN [jack 1/8”], FX (SEND, RETURN), TUNER OUT, LOUDSPEAKERS [jack 1/4”] × 2wymiary: 491 × 278 × 157 mmciężar: 12.5 kgcena: 959 PLN

NEXUS-FET

moc: 650 W RMStechnologia: hybrydowa – lampowy przedwzmacniacz (2 × ECC83), końcówka MOS-FETilość kanałów: 2 (FET, TUBE)korektor/filtry: 4-pasmowy (półparametryczne pasma LO MID i HI MID), 6-pasmowy graficzny, PRESENCE, DEEP, SUBinne funkcje: Pad (-10 dB), FET GAIN, TUBE GAIN, kompresorwejścia/wyjścia: INPUT, DI OUT [XLR], FX LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FOOTSWITCH, LOUD-SPEAKERS [Speakon/jack] × 2wymiary: 524 × 400 × 218 mmciężar: 27 kgcena: 3419 PLN

NEXUS-TUBEmoc: 400 W RMStechnologia: lampowa (przedwzmacniacz: 3 × ECC83, 1 × 12BH7; końcówka: 8 × KT88)ilość kanałów: 2 (FET, TUBE)korektor/filtry: 4-pasmowy (półparametryczne pasma LO MID i HI

Laney MID), 6-pasmowy graficzny, PRESENCE, DEEP, SUBinne funkcje: Pad (-10 dB), FET GAIN, TUBE GAIN, kompresorwejścia/wyjścia: INPUT, DI OUT [XLR], FX LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FOOTSWITCH, LOUD-SPEAKERS [Speakon/jack] × 3wymiary: 524 × 400 × 218 mmciężar: 34 kgcena: 4619 PLN

Bass Rackhead E1060

moc: 2 × 500 W; 1 × 1000 W (BRIDGED)technologia: hybrydowa (przedwzmacniacz lampowy i tranzystorowy) ilość kanałów: 2 (A/TUBE, B/SOLID-STATE) z możliwością zamiany wejśćkorektor/filtry: TUBE – 4-pasmowy + PRESENCE, BRIGHT, BASS BOOST i ULTRA BRIGHT; SOLID-STATE – 4-pasmowy (półparame-tryczne pasma LO-MID i HI-MID)inne funkcje: Pad (-12 dB) [A, B], GAIN [A, B], DRIVE [A], SHAPE [B], kompresor [B], MUTEwejścia/wyjścia: INPUT (A, B), EXTERNAL IN (A, B), BALANCED LINE OUT [XLR], SLAVE OUT (A, B), FX LOOP (SEND, RETURN), BI-AMPING, TUNER OUT, S.A.C. PORT, FOOTSWITCH × 3, SPEAKER OUT (A, B, BRIDGED) [Speakon]wymiary: 483 × 337 × 88 mmmożliwość montażu w skrzyni rack (2U)sugerowana cena: 5690 PLN

Engl

Bass Fidelity H1000

moc: 1000 W RMS/4 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor/filtry: 4-pasmowy, BBSHinne funkcje: GAIN, kompresor (THRESHOLD, RATIO), MUTEwejścia/wyjścia: BALANCED IN [XLR], INPUT, DRY OUT [XLR], DI-RECT OUT, słuchawkowe, EFFECT (SEND, RETURN), FOOTSWITCH, SPEAKER OUT [Speakon] × 2wymiary: 400 × 303 × 86ciężar: 7.5 kgmożliwość montażu w skrzyni rack (2U) [w komplecie „uszy”]sugerowana cena: 3090 PLN

SR Technology

2014 | 10 75

zzestawienie

Page 76: Muzyk 10/2014

Qube-300

moc: 300 W RMS/4 Ohm, 200 W RMS/8 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy + DBS (CUT/OFF/BOOST) , PUNCH A/B, CUT/OFF/PRESENCEinne funkcje: GAIN, MUTEwejścia/wyjścia: INPUT (ACTIVE, PASSIVE), DI OUT [XLR], SPEAKER OUT [Speakon/jack]wymiary: 200 × 155 × 66 mmciężar: 1.1 kgcena: 1660 PLN

BL-450

moc: 450 W RMS/4 Ohm, 300 W RMS/8 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem + DBS (CUT/OFF/BOOST), PUNCH, CUT/OFF/PRESENCEinne funkcje: GAIN, MUTEwejścia/wyjścia: INPUT (ACTIVE, PASSIVE), LINE OUT [XLR], EF-FECT (SEND, RETURN), TUNER OUT, SPEAKERS [Speakon/jack]wymiary: 380 × 180 × 66 mmciężar: 3.3 kgcena: 1890 PLN

Qube-450

moc: 450 W RMS/4 Ohm, 300 W RMS/8 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy + DBS (CUT/OFF/BOOST), PUNCH A/B, CUT/OFF/PRESENCEinne funkcje: GAIN, MUTEwejścia/wyjścia: INPUT (ACTIVE, PASSIVE), DI OUT [XLR], SPEAKER OUT [Speakon/jack]wymiary: 190 × 270 × 66 mmciężar: 2.6 kgcena: 2490 PLN

Taurus THD-450

moc: 450 W RMS/4 Ohm, 300 W RMS/8 Ohmtechnologia: tranzystorowa; dodatkowy drugi przedwzmacniacz z symulacją lampyilość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem + DBS (CUT/OFF/BOOST), PUNCH, CUT/OFF/PRESENCEinne funkcje: GAIN, MIX/DRIVE, kompresor/limiter, MUTEwejścia/wyjścia: INPUT (ACTIVE, PASSIVE), LINE OUT [XLR], EF-FECT (SEND, RETURN), TUNER OUT, SPEAKERS [Speakon/jack]wymiary: 483 × 190 × 66 mmciężar: 4 kgmożliwość montażu w skrzyni rack (1.5U)cena: 2590 PLN

THD-450T

moc: 450 W RMS/4 Ohm, 300 W RMS/8 Ohmtechnologia: hybrydowa – dwa przedwzmacniacze (tranzystoro-wy i lampowy), tranzystorowa końcówkailość kanałów: 1korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem + DBS (CUT/OFF/BOOST), PUNCH, CUT/OFF/PRESENCEinne funkcje: GAIN, MIX/TUBE DRIVE, kompresor/limiter, wejścia/wyjścia: INPUT (ACTIVE, PASSIVE), LINE OUT [XLR], EF-FECT (SEND, RETURN), TUNER OUT, SPEAKERS [Speakon/jack]wymiary: 483 × 190 × 66 mmciężar: 4 kgmożliwość montażu w skrzyni rack (1.5U)cena: 2890 PLN

TH Crossmoc: MONO – 750 W RMS/4 Ohm, 700 W RMS/6 Ohm, 600 W RMS/8 Ohm, 400 W RMS/16 Ohm; BIAMP/STEREO – 2 × 375 W RMS/2 Ohm, 2 × 300 W RMS/4 Ohm, 2 × 250 W RMS/6 Ohm, 2 × 200 W RMS/8 Ohmtechnologia: hybrydowa – dwa przedwzmacniacze (tranzystoro-wy i lampowy), dwie tranzystorowe końcówkiilość kanałów: 1 (możliwość podłączenia dodatkowego przed-wzmacniacza i przełączanie między „kanałami”)korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem + PUNCH, BOOST, DBS, PRESENCEinne funkcje: GAIN, MIX/DRIVE, kompresor/limiter, MUTE, BALANCEwejścia/wyjścia: INPUT (ACTIVE, PASSIVE), LINE OUT [XLR], słu-chawkowe, PREAMP OUT, AUX SEND, AUX RETURN (L, R), CROSS LOOP (IN, OUT), FOOTSWITCH, EXT PREAMP IN, SPEAKERS [Spe-akon/jack] × 3wymiary: 483 × 370 × 88 mmciężar: 11 kgmożliwość montażu w skrzyni rack (2U)cena: 4350 PLN

10 | 201476

z zestawienie

Page 77: Muzyk 10/2014
Page 78: Muzyk 10/2014

BH250

moc: 250 Wtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor: 3-pasmowyinne funkcje: GAIN, TWEETERTONE, MUTE, tuner, TonePrint (do wyboru różne efekty)wejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN [jack 1/8”], BALANCED OUT [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], PEDAL, USB [mini-B], SPEAKER OUT [Speakon]wymiary: 220 × 231 × 63 mmciężar: 1.8 kgsugerowana cena: 1325 PLN

BH500

moc: 500 Wtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor: 4-pasmowyinne funkcje: GAIN, SPECTRACOMP (3-pasmowy kompresor), CONTOUR, TWEETERTONE, TUBETONE, MUTE, tuner, 3 komórki pamięci na ustawieniawejścia/wyjścia: INSTRUMENT IN, AUX IN (L, R) [cinch], BALAN-CED OUT [XLR], słuchawkowe, SPEAKER OUT [Speakon]wymiary: 462 × 380 × 135 mmciężar: 13 kgsugerowana cena: 1550 PLN

BH550

moc: 550 W Peaktechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor: 4-pasmowyinne funkcje: GAIN, MUTE, tuner, TonePrint (2 komórki, do wybo-ru różne efekty)wejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN [jack 1/8”], BALANCED OUT [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], PEDAL, USB [mini-B], SPEAKER OUT [Speakon]wymiary: 241 × 279 × 55 mmciężar: 2.8 kgsugerowana cena: 2199 PLN

TC Electronic BH800

moc: 800 W Peaktechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor: 4-pasmowyinne funkcje: GAIN, MUTE, tuner, TonePrint (2 komórki, do wybo-ru różne efekty)wejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN [jack 1/8”], BALANCED OUT [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], PEDAL, USB [mini-B], SPEAKER OUT [Speakon]wymiary: 241 × 279 × 55 mmciężar: 3 kgsugerowana cena: 2599 PLN

RH450

moc: 450 Wtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor: 4-pasmowy półparametrycznyinne funkcje: GAIN, SPECTRACOMP (3-pasmowy kompresor), TU-BETONE, MUTE, tuner, 3 komórki pamięci na ustawieniawejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN (L, R) [cinch], LINE DRIVER OUT [XLR], słuchawkowe, DIGITAL OUT [AES/EBU 96 kHz], INSERT (PO-WER AMP IN, PREAMP OUT), REMOTE IN, SPEAKER OUT [Speakon/jack]wymiary: 275 × 290 × 66 mmciężar: 4 kgsugerowana cena: 3150 PLN

RH750

moc: 750 Wtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor: 4-pasmowy półparametrycznyinne funkcje: GAIN, SPECTRACOMP (3-pasmowy kompresor), TWEETERTONE, TUBETONE, MUTE, tuner, 3 komórki pamięci na ustawieniawejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN (L, R) [cinch], LINE DRIVER OUT [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], DIGITAL OUT [AES/EBU 96 kHz], INSERT (POWER AMP IN, PREAMP OUT), REMOTE IN, SPEAKER OUT [Speakon/jack]wymiary: 275 × 290 × 66 mmciężar: 4 kgsugerowana cena: 3790 PLN

10 | 201478

z zestawienie

Page 79: Muzyk 10/2014

Blacksmith moc: 1600 Wtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor: 4-pasmowy półparametrycznyinne funkcje: GAIN, SPECTRACOMP (3-pasmowy kompresor), TWEETERTONE, TUBETONE, MUTE, tuner, 3 komórki pamięci na ustawieniawejścia/wyjścia: INPUT, LINE DRIVER OUT [XLR], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), DIGITAL OUT [AES/EBU 96 kHz], REMOTE IN, SPEAKER OUT [Speakon] × 2wymiary: 483 × 412 × 178 mmciężar: 12 kgsugerowana cena: 5790 PLN

AH600-7

moc: 600 W/4 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 1korektor/filtry: PRE SHAPE, 7-pasmowy graficzny inne funkcje: HI/LO, GAIN, kompresor, MUTEwejścia/wyjścia: INPUT, DI OUT [XLR], LINE OUT, EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), TUNER OUT, EXTERNAL CONTROL, SPEAKER OUT × 2 [Speakon, jack 1/4”]wymiary: 491 × 335 × 157 mmciężar: 15 kgsugerowana cena: 4427 PLN

AH600-12

moc: 600 W/4 Ohmtechnologia: hybrydowa (układ VALVE z dwoma lampami ECC83/12AX7)ilość kanałów: 1korektor/filtry: PRE SHAPE, 12-pasmowy graficznyinne funkcje: HI/LO, GAIN, VALVE DRIVE, BLEND, 2-pasmowykom-presor, MUTEwejścia/wyjścia: INPUT, BALANCED DI OUT (L, R, PRE EQ) [XLR], LINE OUT (L, R), EFFECTS LOOP SEND (LO PASS, FULL, HI PASS), EFFECTS LOOP RETURN (L, MONO, R/MONO), TUNER OUT, EXTER-NAL CONTROL, BFC-6, SPEAKER OUT (L, R) × 2 [Speakon, jack 1/4”]wymiary: 491 × 335 × 157 mmciężar: 17 kgsugerowana cena: 4965 PLN

VT 1969

moc: 345 W RMS/4 Ohm, 210 W RMS/2 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 2korektor: 3-pasmowy w każdym kanaleinne funkcje: GAIN BOOST, DRIVE, CHARACTERwejścia/wyjścia: INPUT, SANSAMP DIRECT OUT [XLR], PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FOOTSWITCH, SPEAKER OUT × 4 [Speakon × 2, jack 1/4” × 2]wymiary: 432 × 406 × 88ciężar: 9.5 kgmożliwość montażu w skrzyni rack (2U) [w komplecie „uszy”]sugerowana cena: 5979 PLN

VT-1000

moc: 1000 W RMS/4 Ohm, 600 W RMS/8 Ohmtechnologia: tranzystorowailość kanałów: 2korektor: 3-pasmowy w każdym kanaleinne funkcje: GAIN BOOST, DRIVE, CHARACTERwejścia/wyjścia: INPUT, SANSAMP DIRECT OUT [XLR], PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FOOTSWITCH, SPEAKER OUT [Speakon] × 2wymiary: 432 × 406 × 88ciężar: 5.4 kgmożliwość montażu w skrzyni rack (2U) [w komplecie „uszy”]sugerowana cena: 10969 PLN

Tech21 Trace Elliot

2014 | 10 79

zzestawienie

Page 80: Muzyk 10/2014

samplery. W swej muzyce Haslinger w unikalny sposób łączy elementy elektroniczne i akustyczne. Jest on twórcą ścieżek dźwiękowych do filmów (np. serii „Underworld”, „Tylko strze-laj”, „Death Race”, „Błękitna głębia”, „Ogrodnik z Edenu” czy najnowszej ekranizacji „Trzech muszkieterów”), seriali tele-wizyjnych („Sleeper Cell”, „Halt and Catch Fire”) czy też gier komputerowych („Far Cry Instincts”, „Rainbow Six: Vegas”, „Need for Speed: World”). Oprócz płyt nagranych z Tangerine Dream (w  tym również soundtracków), na koncie ma także kilka płyt solowych. O  swym najnowszym nabytku Paul Ha-slinger wypowiada się następująco: „BLUE-II jest rewelacyjny jeśli chodzi o kontrolę nad dźwiękiem w czasie rzeczywistym jak również możliwość dogłębnego programowania, przez co idealnie nadaje się do projektów obracających się wokół elek-tronicznej muzyki tanecznej”. Pierwsze spotkanie Haslingera z nowym syntezatorem Roba Papena miało miejsce podczas demonstracji na tegorocznych targach NAMM w  Anaheim. Co ciekawe, jeden z presetów z obszernej biblioteki BLUE-II nosi nazwę „Haslinger’s Move”.

BIG JOE STOMPBOX COMPANY I W-MUSIC DISTRIBUTIONW-Music Distribution została dystrybutorem efektów marki Big Joe Stompbox Company w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Czechach, Słowacji, Polsce i krajach Beneluksu. Amerykańska firma Big Joe Stompbox Company została założona w  ro-ku 2011 jednak jej początków można szukać we wczesnych latach 80. XX wieku, kiedy to bracia Paul i  David Christian poznali Petera Amfta. Był on fotografem, który na przełomie lat 60. i  70. ubiegłego stulecia robił zdjęcia czołowym ów-czesnym muzykom (byli wśród nich m.in. Jimi Hendrix, The Rolling Stones, Muddy Waters, Chuck Berry, BB King czy Mi-ke Bloomfield). Amft był też przyjacielem znanego gitarzysty bluesowego Big Joe Williamsa. Od momentu poznania Paul, David i Peter współpracowali nad różnymi projektami, ale do-piero po latach braci Christian zdali sobie sprawę, że bogaty

MARSHALL I SOFTUBE WSPÓŁPRACUJĄ

Brytyjska firma Marshall Amplification –  jeden z  czołowych producentów wzmacniaczy gitarowych nawiązał współpracę z  istniejącym od 2003 roku szwedzkim przedsiębiorstwem specjalizującym się w oprogramowaniu (w tym również symu-lacjach wzmacniaczy) – Softube. Współdziałanie obu firm za-owocować ma innowacyjnymi produktami gitarowymi, które mają zachwycić i  inspirować. Współpraca nie ma być krót-kotrwała –  wręcz przeciwnie, pomyślana jest jako długoter-minowy projekt z dalekosiężnymi celami. Prace nad kilkoma nowymi, wspólnymi produktami już trwają. Dyrektor zarzą-dzający Marshall Amplification –  Jonathan Ellery w  temacie owej współpracy wypowiedział się następująco: „Od ponad 50 lat jako Marshall byliśmy innowatorami i liderami w kwestii wzmacniaczy gitarowych. Nasze partnerstwo z  Softube nie tylko wzmocni naszą ofertę i  da też firmie Marshall dostęp do wiodących technologii, ale także umieści nas na cyfrowej mapie”. Szef (CEO) firmy Softube – Oscar Öberg, dodał z ko-lei: „Jesteśmy podekscytowani i więcej niż trochę dumni ze współpracy z najbardziej znaną firmą w naszej branży. Przed gitarzystami świetne czasy!”

BLUE-II W HOLLYWOOD

Pracujący w Hollywood kompozytor i producent Paul Haslin-ger wzbogacił swoje instrumentarium o  syntezator progra-mowy BLUE-II firmy Rob Papen Soundware. Ten austriacki twórca to były członek zespołu Tangerine Dream, z  którym był związany w drugiej połowie lat 80. XX wieku. Nic zatem dziwnego, że w  swej twórczości sięga po syntezatory czy

10 | 201480

i info

Page 81: Muzyk 10/2014

zbiór ich projektów układów analogowych, jaki zebrał się na przestrzeni trzydziestu lat pokrywa się z historią muzyki fo-tografowaną przez Amfta. Tak narodził się wspólny projekt opracowania serii efektów gitarowych, które uchwyciłyby historię brzmienia gitary bluesowej i  rockowej – od czasów Freddiego Kinga i Muddy’ego Watersa, przez epokę The The Rolling Stones i  Aerosmith po współczesne przesterowane brzmienie. Praca nad „kostkami” zaowocowała linią produk-tów ozdobionych wizerunkiem Big Joe Williamsa. Oferta firmy obejmuje aktualnie dziewięć modeli: Saturated Tube, Classic Tube, Vintage Tube, Vintage II Tube, Hard Tube, A/B Switcher, Phaser oraz Wah-Wah i Volume.

TITANFALL I MONITORY ATC

Brytyjska firma ATC ogłosiła, że twórcy ścieżki dźwiękowej do gry komputerowej „Titanfall” – kompozytor Stephen Bar-ton oraz realizatorzy Alan Meyerson (miks) i Gavin Lurssen (mastering) –  wykorzystywali w  pracy nad materiałem mo-nitory pochodzące z jej oferty. Stephen Barton to Brytyjczyk, który w  2002 roku przybył do Hollywood, gdzie pracował jako asystent Harry’ego Gregson-Williamsa. Od tego czasu miał udział w powstaniu muzyki do ponad trzydziestu tytu-łów – filmów pełnometrażowych, gier komputerowych i  se-riali telewizyjnych. Obecnie Barton pracuje w swym własnym studiu znajdującym się w kompleksie Lurssen Mastering. To właśnie tu korzysta z  pary trójdrożnych monitorów aktyw-nych ATC SCM50ASL Pro, o których tak się wypowiada: „Te ATC są po prostu fenomenalne. Nie ma nic, co moim zdaniem równa się z nimi pod względem klarowności, braku efektu zmęczenia przy długotrwałym słuchaniu czy „prawdomów-ności”, która jest najważniejszą cechą każdego monitora stu-dyjnego. Używam ich już od prawie siedmiu lat, więc kiedy kilka lat temu zacząłem pracować z Lurssen Mastering, fakt, że Gavin Lurssen używał większych modeli od tych z mojej konfiguracji, był dla mnie znakiem, że mamy zbliżone podej-ście do kwestii odsłuchu”. We wspomnianym studiu maste-ringowym Gavina Lurssena wykorzystywane są trójdrożne aktywne monitory ATC – potężne SCM150ASL Pro oraz kom-paktowe SCM25A Pro.

NAGRODY CENTRUM KENNEDY’EGOSting i  Al Green znaleźli się wśród laureatów prestiżowych nagród przyznawanych przez John F. Kennedy Center for the

Performing Arts. Wyróżnieniami tymi honorowani są wybit-ni twórcy (pochodzący nie tylko ze Stanów Zjednoczonych) w uznaniu ich wkładu w rozwój kultury amerykańskiej. Tego-roczna edycja jest już 37. w historii, a uroczysta gala odbędzie się tradycyjnie w grudniu. Oprócz dwóch wspomnianych mu-zyków, tegoroczne nagrody otrzymają też Tom Hanks, Patricia McBride i Lily Tomlin.

AIM INDEPENDENT MUSIC AWARDS 2014Już po raz czwarty wręczono podczas gali w  londyńskiej dzielnicy Clerkenwell nagrody muzyczne dla niezależnych ar-tystów. Pomysłodawcami tej imprezy jest brytyjskie Associa-tion of Independent Music (AIM) czyli Stowarzyszenie Muzyki Niezależnej – działająca od 1999 organizacja non-profit sku-piająca niezależne wytwórnie muzyczne z  Wielkiej Brytanii. Inicjatywa ta ma na celu uhonorowanie artystów, wytwórni i  firm zajmujących się propagowaniem niezależnej muzyki. Wśród tegorocznych laureatów znaleźli się: London Grammar (najczęściej grany artysta niezależny oraz najlepszy niezależ-ny „przełomowy” artysta roku), Sophie Ellis-Bextor (najlepszy wykonawca na żywo), Ghetts (najciężej pracujący artysta), Ben Watt (najlepszy „trudny” drugi album – „Hendra”), Arc-tic Monkeys (niezależny album roku –  „AM”), Twin Atlantic (niezależny utwór roku – „Heart & Soul”) i Dan Le Sac vs Scro-obius Pip (niezależny teledysk roku – „You Will See Me”). Wy-różniono także wydawnictwo „Purple Snow: Forecasting The Minneapolis Sound” (Special Catalogue Release of the Year). Specjalną nagrodą Outstanding Contribution to Music dla wykonawcy, który swą twórczością wpływa na innych i inspi-ruje uhonorowany został Richie Hawtin. Wyróżnienie Pione-er Award otrzymał z kolei Martin Mills – założyciel Beggars Group. Nagrodzono również wytwórnie Hyperdub (najlepsza mała wytwórnia) i Domino (niezależna wytwórnia roku) oraz festiwal Barn on the Farm (Golden Welly Award). Wyróżnieni zostali także: Alison Wenham –  szefowa AIM (Special Reco-gnition Award), John Doran z internetowego magazynu The Quietus (Indie Champion Award) oraz Steve Goodman aka Kode9 –  DJ, muzyk, właściciel wytwórni Hyperdub Records (Innovator Award).

BYŁ JAZZ…Nakładem Wydawnic-twa Literackiego ukaza-ła się na rynku książka Krzysztofa Karpińskiego zatytułowana „Był jazz. Krzyk jazz–bandu w mię-dzywojennej Polsce”. Ta obszerna, bo licząca nie-mal 800 stron pozycja to pierwsza książka w  cało-ści poświęcona począt-kom popularności tego gatunku w  Drugiej Rze-czypospolitej, nakreślona na barwnym obyczajo-wym tle. Niemało satys-fakcji z lektury będą mieli

2014 | 10 81

iinfo

Page 82: Muzyk 10/2014

nie tylko fani jazzu, lecz również miłośnicy przedwojennego kabaretu, polskiej kinematografii, a nawet ówczesnej mody. Jest ona wynikiem wieloletnich badań i  poszukiwań autora – prawnika, pianisty, entuzjasty jazzu i badacza jego historii. Krzysztof Karpiński opisuje najwybitniejszych wykonawców muzyki synkopowanej w dwudziestoleciu i miejsca, które tęt-niły jazzem.

WSPOMNIENIA GITARZYSTY NIEMENAKsiążka pod tytułem „Byłem gitarzystą Niemena” to za-pis rozmów Witolda Górki z  Tomaszem Jaśkiewiczem –  wieloletnim współpracow-nikiem Czesława Niemena. Ów wydany przez OLÉ wy-wiad-rzeka to osobista histo-ria legendarnego gitarzysty formacji bigbitowych z lat 60. i  70. XX wieku, a  jednocze-śnie dokument ponad sześć-dziesięciu burzliwych pol-skich lat –  od powojennego początku, poprzez stalinizm, małą stabilizację, boom młodej generacji, reglamentowane wyjazdy zagraniczne, osobiste i  polityczne przełomy, aż po współczesne koncerty Niemenowskie wciąż aktywnego arty-sty. Tomasz Jaśkiewicz to gitarzysta rockowo-jazzowy, który brał udział w tworzeniu i nagraniu utworów „Dziwny jest ten świat”, „Bema pamięci żałobny rapsod” i  pozostałych wiel-kich przebojów Czesława Niemena. Jako członek zespołów Niemen i  Akwarele oraz Niemen Enigmatic otrzymał m.in. trzy złote płyty. Miał twórczy udział w  nagraniu pięciu naj-ważniejszych płyt w historii polskiego rocka: „Dziwny jest ten świat”, „Bema pamięci żałobny rapsod”, „Sukces”, „Niemen Enigmatic”, a także pierwszej płyty Ewy Bem „Bemowe frazy”. Artyści, z którymi występował lub dla których nagrywał, to poza Czesławem Niemenem m.in.: Karin Stanek, Kasia Sob-czyk, Anna German, Ewa Bem, Halina Frąckowiak, Andrzej Za-ucha, Wojciech Młynarski, Andrzej Dąbrowski, Tadeusz Woź-niak, Maciej Kossowski, Stan Borys, Stanisław Sojka. Po latach powrócił na wielkie sceny wraz z projektem Stanisława Soyki „W hołdzie Mistrzowi”. W książce Jaśkiewicz opowiada m.in. o swoim życiu, o gitarach, o początkach rock and rolla w Pol-sce, o PRL-u, jak również o swoim malarstwie. Wspomina mu-zyków, z którymi nagrywał i najważniejsze miejsca, w których wykluwał się duch muzycznego buntu lat 60. Książka jest zilu-strowana ponad 80 fotografiami, z których większość nie była jeszcze publikowana.

GEORGE STRAIT NA EMERYTURZEDoświadczenie podpowiada, że zawsze do wiadomości o świadomym zakończeniu kariery, składanym przez samych artystów, należy podchodzić z dużą ostrożnością. W historii show-biznesu mało kto dotrzymywał danych przez siebie w tej mierze oświadczeń. Z drugiej strony to wielce prawdo-podobne, że na przykład George Strait, po przeszło trzech dekadach wałęsania się w trasie, może mieć takich wyjazdów

serdecznie dosyć i ograniczyć się wyłącznie do ewentualnego nagrywania płyt. Ten wokalista, gitarzysta i  autor w  jednej osobie, od samego początku kariery uważany jest za dziec-ko szczęścia. Śpiewanie zaczął w czasach młodości, gdy był związany kontraktem z US Army, a karierę na dobre rozpoczął w  1981 roku nagraniem pierwszego singla i  albumu, który rozszedł się w ilości ponad miliona egzemplarzy. Później było podobnie, albo jeszcze lepiej. Spośród nagranych przez nie-go albumów, znalazło się trzynaście multiplatynowych, trzy-dzieści trzy platynowe i trzydzieści osiem złotych, a na całym świecie sprzedał ponad sto milionów płyt! Album Pure Coun-try z 1992 roku zyskał 6 milionów właścicieli! Strait miał, co brzmi wręcz niewiarygodnie, aż 60 No.1 na liście Billboardu! Nikt przed nim i  po nim, niezależnie od stylu jaki uprawiał, nie może się pochwalić podobnym wyczynem. To jeden z kil-kunastu artystów country, którzy potrafią zapełnić swoimi fanami podczas występów potężne stadiony. Dwa lata temu Strait poinformował, że zamierza zrezygnować z dalszych tras koncertowych i pożegnać z widzami wielką turą złożoną łącz-nie z 47 koncertów, jaką rozłożył na dwa lata. Każdy z tych wieczorów odbywał się na stadionach obliczonych na kilka-dziesiąt tysięcy widzów. Trasa The Cowboy Rides Away udała się nadzwyczaj. W końcowych występach, poza jego stałym zespołem Ace in the Hole Band, złożonym z jedenastu muzy-ków, wzięli udział niezwykli goście, a wśród nich: Jason Alde-an, Kenny Chesney, Eric Church, Sheryl Crow, Vince Gill, Faith Hill, Alan Jackson, Miranda Lambert i  Martina McBride. Za-proszeni, tworzący śmietankę country, podobnie jak George, śpiewali jego hity ze „złotej sześćdziesiątki”. Ostatni wieczór miał miejsce w końcu sierpnia w Arlington, w Teksasie, gdzie zebrało się aż 104,000 widzów, którzy ze łzami w oczach że-gnali swego idola. Oczywiście całość ukaże się na podwój-nym albumie CD, jak też na DVD. Sam zainteresowany marzy o emeryturze i wolnym czasie dla siebie. Pewnie jakoś zwiąże koniec z końcem, bo ma jeszcze sieć pól golfowych i rodeo…

OSIEMDZIESIĄTKA COHENA„Nigdy nie miałem dobrego, soczystego głosu i wiedziałem, że jako piosenkarz żadnej kariery nie zrobię. A jednak zacząłem śpiewać, bo trudno mi było wyżyć z pisania prozy i poezji”, powiedział kiedyś o sobie Cohen. Podobno to nie do końca prawda, bo jako młody człowiek zarabiał nieźle, ale w  to-warzystwie pięknych kobiet, którymi się otaczał, pieniądze topniały mu wyjątkowo szybko. Nie wiadomo czy dziś świat wiedziałby o nim, gdyby jego utworami nie zainteresowała się bardzo wówczas popularna Judy Colins. Nagrała pieśń „Su-zanne”, która stała się przebojem 1965 roku, po czym namó-wiła Leonarda do występu na Newport Folk Festival w 1967 roku. W tym samym roku wyszedł jego pierwszy album – „The Songs of the Leonard Cohen”. To ten krążek zawierał kilka utworów, które już za kilka miesięcy, mimo ich niełatwej linii melodycznej, miały stać się ogólnoświatowymi szlagierami. Dalej już było o  wiele lepiej, a  specyficzny sposób interpre-tacji, czy może bardziej melodeklamacji frapującym, ciepłym basem, zaproponowany przez Cohena, znalazł miliony entu-zjastów na całym świecie. Główną wartością jego utworów pozostają teksty, często mroczne, nasycone wieloma sym-bolami, w  sposób niejednoznaczny opowiadające o  świecie

10 | 201482

i info

Page 83: Muzyk 10/2014

i kondycji człowieka. W odróżnieniu do Dylana, nie był i nie jest kandydatem do literackiego Nobla, choć nie brakuje kry-tyków twierdzących, że mu się ta nagroda w świecie piosenki najbardziej należy. W trakcie koncertów całą uwagę słuchaczy Leonard kieruje właśnie na to, co ma do powiedzenia. Mimo braku jakichkolwiek fajerwerków i  ponadmuzycznych upięk-szeń, nawet największe hale ma zawsze zapełnione. Leonard, ubrany w garnitur i kapelusz, najczęściej stoi przed mikrofo-nem, czasem akompaniując sobie na gitarze. Jego trzynasty album studyjny właśnie teraz się ukazał, na krążku zatytuło-wanym „Popular Problems” znalazło się dziewięć nowych pio-senek mistrza. „Mam osiemdziesiąt lat i nie zamierzam się wy-cofywać chyłkiem z estrady. Nie wiem kiedy to zrobię, może niedługo, a może trochę później? Czuję się jeszcze potrzebny, a to dla mnie najważniejsze.”

CZY ARTYŚCI ZNAJĄ NUTY?Od pewnego czasu specjalistyczne pisma muzyczne coraz częściej podnoszą kwestię zawodowych kompetencji osób w  naszej branży. Często omawianym zagadnieniem jest na przykład kwestia znajomości nut. Być może dla postron-nych obserwatorów takie pytanie wydaje się bezsensowne, bo przecież nie ma innego, czy lepszego sposobu porozu-miewania się osób związanych z  muzyką. A  jednak dokład-niejsze dociekania dziennikarzy wcale tego nie potwierdza-ją. Czy kompozytor rzeczywiście musi znać zapis nutowy? Niekoniecznie. Jak się okazuje największy procent twórców nieznających nut, jest wśród autorów piosenki autorskiej, często zwanych balladzistami, właściwie niezależnie od kra-ju, w  jakim piszą. Przykłady można mnożyć w  nieskończo-ność. Pierwszym z brzegu niech będzie Włodzimierz Wysocki, słynny rosyjski bard, autor ponad 2000 utworów. Wysocki, z pierwszej profesji aktor, miał fenomenalną pamięć, co za-stępowało mu w jakimś sensie nuty. Nie znali ich także inni balladziści rosyjscy: Bułat Okudżawa, Aleksander Galicz czy Juri Kukin. Podobnie nie mają o nich pojęcia ich odpowiednicy na wszystkich kontynentach. Bardzo długo, jeśli wierzyć jego wypowiedziom, pięciolinii nie widział z bliska Leonard Cohen. Być może jeszcze bardziej zaskakuje absolutna nieznajomość nut przez Aznavoura, tęgiego kompozytora ponad ośmiuset piosenek, w ogromnej większości znanych na całym świecie. „Od zapisywania moich różnych pomysłów muzycznych mam ludzi, melodię pamiętam, więc po co mi nuty”, powiedział w wywiadzie dla Polskiego Radia w tym roku sędziwy mistrz. Jak wynika z badań, nut nie zna znakomita większość piosen-karzy na całym świecie, którzy zwyczajnie uczą się poszcze-gólnych piosenek na pamięć. Dotyczy to również członków najróżniejszych chórów, włącznie z  istniejącymi przy najbar-dziej poważanych na świecie teatrach operowych! Nut nie zna również spora część muzyków grających w  lokalach na wszystkich kontynentach. Jak się okazuje, najczęściej ich zna-jomością może się pochwalić tylko lider, reszta gra ze słuchu. Jednak bez wątpienia najbardziej słynnym śpiewakiem który nie nauczył się nut, był posiadacz jednego z najpiękniejszych i najbardziej rozpoznawalnych głosów świata, znakomity Lu-ciano Pavarotti. Przyznał się do tego pod koniec życia, zaraz jednak dodał: „a czy ten fakt w jakikolwiek sposób wpływał na sposób mojego śpiewania i na to jak byłem odbierany? Nie

sądzę. Więc w moim przypadku mogę śmiało powiedzieć, że nuty nie są mi do niczego potrzebne!” Akurat my nie jesteśmy do końca tego zdania…

DZIESIĘĆ LAT BEZ RAY’A CHARLESAFrank Sinatra, rzadko o  kolegach z branży wyrażający pozy-tywne sądy, powiedział o nim krótko: „Ray to jedyny prawdzi-wy geniusz show-biznesu”. W tym wypadku w niczym się nie pomylił ani nie przesadził, bo to był naprawdę artysta obda-rzony przez los wyjątkowo wielkim talentem. Charles uprawiał wiele gatunków, z bluesem, soulem, country, gospel, rockiem, jazzem i  popem włącznie, a  jednak sam nie uważał się za przedstawiciela żadnego z tych kierunków. „Dużo nagrywam i koncertuję, wykonuję wiele rzeczy jakie mnie interesują, ale nie mam prawa nazywać się reprezentantem żadnego stylu. Wszystko robię po swojemu, naginam do własnych potrzeb i  ani mi w głowie przestrzegać jakichś prawideł, więc moje interpretacje zapewne nie mieszczą się w ich kanonach.” Tak mówił po otrzymaniu jednej z  największych nagród, Polar Music Award. Właśnie to indywidualne spojrzenie i niepowta-rzalność zapewniły Ray’owi miłość milionów fanów na całym świecie. Dzięki temu nie stał się niczyją kalką, a jego geniusz podpowiadał mu najwłaściwsze, choć na ogół, ogromnie in-dywidualne rozwiązania. Było na ogół odwrotnie, to na jego nagraniach i koncertach uczyły się zastępy wokalistów, a on nie podlegał niczyim wpływom artystycznym. Właśnie za to własne spojrzenie magazyn Rolling Stones okrzyknął go naj-pierw dziesiątym, a później szóstym artystą wszech czasów! Jego kariera trwała dokładnie 58 lat, zaśpiewał ponad sto ty-sięcy koncertów. Nagrał aż 55 albumów studyjnych, siedem typu live i aż 127 singli. „Georgia On My Mind” istnieje w set-kach różnych wersji, ale to Ray nadał dzięki swemu wykonaniu znamiona geniuszu. Podobnie było z „America the Beautiful”. Byli krytycy twierdzący, że po tym, co stworzył Charles, dalsze jej nagrywanie nie ma sensu. Otwierał koncerty po wyborze dwóch prezydentów USA, jest jednym z zaledwie kilku posia-daczy President’s Merit Award, jak i  Presidential Medal For the Arts. Został kawalerem francuskiej Legii Honorowej, lau-reatem Kennedy Center Honors, NAACP Image Awards, Hall of Fame Award, Rock and Roll Hall of Fame. Otrzymał doktoraty honorowe kilkudziesięciu uczelni na całym świecie, nie tylko artystycznych. „On był jak tchnienie Boga. Cokolwiek zdziałał nadawał temu cechy największego twórcy”, powiedział o nim Quincy Jones. „Im więcej czasu mija od jego odejścia, tym bardziej dostrzegamy kim był”. Jak każdy wielki artysta pozo-stał jeden jedyny, wyjątkowy, absolutnie nie do podrobienia i  jego miejsce zieje pustką. Jak wiadomo Ray odszedł grubo przedwcześnie, pokonany rzez raka wątroby w wieku zaled-wie 73 lat. Właśnie teraz, w dziesiątką rocznicę śmierci, uka-zał się niezwykle rzadki ukłon wobec artysty ze strony poczty amerykańskiej, która uwieczniła go w  charakterystycznym uśmiechu na znaczku. Fani otrzymali wydawnictwo „Forever”, składające się z płyty CD i DVD. Polecamy!

WSZYSTKO PRZEZ BRONISŁAWA KAPERA!W każdym kraju istnieją organizacje chroniące prawa auto-rów, w  tym przede wszystkim, co nas specjalnie interesuje, kompozytorów i autorów tekstów. Dodać należy, że wszędzie

2014 | 10 83

iinfo

Page 84: Muzyk 10/2014

są twórcy mocno zdegustowani pracą tych stowarzyszeń, twierdzący, że należności pobiera się w sposób niewłaściwy i  uszczuplający ich dochody, przez co tracą należne im pie-niądze. W tym względzie za wyjątkowo bałaganiarską orga-nizację uchodzi włoski odpowiednik naszego ZAiKSu, czyli Societa Italiana degli Autori ed Editori. Nasi włoscy koledzy twierdzą, że panuje w niej kompletny rozgardiasz nad którym nikt nie panuje, przez co absolutnie nie spełnia swych powin-ności. Krytycy dostali pod koniec sierpnia do ręki druzgocą-cy dowód popierający ich tezę. Jak wiadomo, pewna część utworów opatrzona jest adnotacją, że ich autorzy są nieznani, zatem pieniądze za takie dzieła przelewane są na konto ogól-ne instytucji z myślą o tym, że z czasem znajdą się prawowici spadkobiercy. Tak jest wszędzie na świecie i nikogo to nie dzi-wi. Nienaturalne może być tylko umieszczanie w  tym prze-dziale zbyt wielkiej ilości utworów, a to właśnie miało miejsce w  rzymskiej siedzibie organizacji. W 2006 roku znalazło się dwóch oszustów, którzy wiedząc doskonale o bałaganie, po-stanowili się nieuczciwie wzbogacić. W tym celu zgłosili, że spośród dzieł zakwalifikowanych jako prace nieznanych au-torów, właśnie oni są kompozytorami i autorami 220 z nich. Napisali stosowne oświadczenia, których, jak się później oka-zało, nikt nawet nie sprawdził, choćby najbardziej pobieżnie! Co prawda „autorzy” zgłaszali niby swoje dzieła ostrożnie, na przestrzeni dwóch lat, ale to w niczym nie tłumaczy odpowie-dzialnych osób w SIAE. Co więcej, oszuści nie wybrali „swoich” dzieł na chybił trafił, ale podpisali te, które dość często poja-wiały się w programach radiowych. Pieniądze popłynęły do nich szeroką strugą, co ich tym bardziej rozzuchwaliło, zatem w tej sytuacji postanowili pójść już na całego. Jakim cudem zarejestrowali pod swoim nazwiskiem tak znane utwory, jak „My Love”, „Sex Bomb” czy w końcu „People Are Strange” nie wiadomo, choć potwierdza tezę o zerowej znajomości tema-tu przez biegłych z  komisji aprobującej wnioski o  ochronę. Być może do dziś wyjątkowo bezczelni oszuści pławili by się w szampanie, gdyby nie kompozycje Bronisława Kapera, na-szego rodaka, który wiele lat komponował w Hollywood, na dodatek otrzymał Oscara w 1953 roku, za muzykę do filmu „Lili”. Także ogromnie znany temat przewodni z tego obrazu „kompozytorzy” podali jako własny! Gdy w jakiejś centralnej stacji RAI spiker zapowiedział, że „za chwilę usłyszymy słynną kompozycję z filmu „Lili”, której autorem jest… (tu podał na-zwisko oszusta)”, rozdzwoniły się w radiu telefony żądające sprostowania idiotycznej zapowiedzi. Dopiero w ten sposób, po nitce do kłębka, prawda wyszła na jaw. Akt oskarżenia jest na ukończeniu i niebawem ma się odbyć rozprawa przeciwko obu oszustom. Podobno zwolnienia w SIAE, jak najbardziej uzasadnione, objęły spore grono osób. Pośrednim skutkiem całej afery stała się o  wiele większa znajomość kompozycji samego Kapera. Przypominamy, że ten pianista i kompozytor napisał tak znane przeboje, jak „Ninon, ach uśmiechnij się” (z filmu „Tobie śpiewam tę pieśń”), „Hi-Lili, Hi-Lili, Hi-Lo”, czy „San Francisco” i może się poszczycić napisaniem muzyki do ponad 150 filmów!

NAGRODY EISAWiadomo już od lat, że koniec lata, a ściślej początek wrze-śnia, wieszczy ogłoszenie wyników najlepszych, czy może

najciekawszych urządzeń, jakie pojawiły się na rynku euro-pejskim podczas ostatniego roku. Tym razem dziennikarze piszący na co dzień w kilkudziesięciu miesięcznikach zajmu-jących się na naszym kontynencie tematyką audio-wideo i  foto, spotkali się w  Atenach. Podczas kilku dni słuchali, dzielili się wzajemnie wrażeniami i wypracowywali wspólne stanowisko. Podajemy zwycięskie komponenty w  najbar-dziej interesujących nas kategoriach. Najlepszy europejski USB DAC, to Asus Essence III. W  kategorii „rozwiązanie high-endowe” nagrodę otrzymał zespół głośnikowy Zero I firmy Avantgarde Acoustic. Bowers & Wilkins, znany pro-ducent brytyjski, uhonorowany został za system głośniko-wy 683 S2, a najlepszym głośnikiem naściennym, Rubicon LCR, może się pochwalić firma Dali. Z  kolei najlepsze ko-lumny klasy high-end, Reference 5 pochodzą z  firmy KEF. Mało u nas znany producent, iFi, otrzymał nagrodę za nano iDSD, czyli mały przetwornik USB DAC, zawierający również wzmacniacz słuchawkowy. Najlepszy kompaktowy system hi-fi, to Authentics L16 z  JBL. Zauważony system stereofo-niczny, czyli wzmacniacz i  odtwarzacz kompaktowy, po-chodzi od Marantza i nazywa się SA8005/PM8005. Wśród słuchawek wyróżniono pierwsze, na dodatek od razu pla-narne opracowanie firmy Oppo, PM-1. „Najciekawsze źródło analogowe”, to gramofon Xtension 9 Evolution Superpack Pro-Jecta, natomiast Samsung dostarczył najlepszy system multiroom, M7. W niezwykle silnie obsadzonej konkurencji źródeł cyfrowych, za najlepszy uznano odtwarzacz plików Sony HAP-ZI ES, który zawiera także twardy dysk o nieba-gatelnej pojemności 1 TB. W  kategorii najlepszych telewi-zorów full HD nagrodę otrzymał Samsung UE55H7000. Te-lewizor high-end, to LG 77EC 980V, a telewizor „smart” jest również konstrukcją LG i nazywa się 55LB870V.

KASETY ZNÓW W MODZIEMagnetofony szpulowe, o czym wielokrotnie informowaliśmy, mimo wszystkich zmian, choćby pojawienia się doskonałych nośników cyfrowych, nigdy nie wyszły z wielu studiów nagra-niowych, jak też pokojów odsłuchowych najbardziej zagorza-łych miłośników high-endu. Do dziś rzesze muzyków traktują je jako źródło najlepszego analogowego dźwięku, jaki kiedy-kolwiek pojawił się na rynku. Bywalcy wystaw audio dobrze wiedzą, że niektórzy producenci w dalszym ciągu posługują się szpulowcami, jako jednym z  równoprawnych źródeł naj-wyższej jakości. Wiadomo także, że właściciele magnetofo-nów kasetowych najwyższej klasy też nie mają ochoty rozsta-wania się z nimi, a jeśli już, urządzenia te na rynku wtórnym potrafią osiągać horrendalne ceny. Jednak teraz w  Stanach Zjednoczonych, a po nich też w wielu krajach świata, modne stało się posiadanie kasetowców nie tylko w domu, ale przede wszystkim na ulicy. Tu nie chodzi o rozkosze muzyczne, lecz przede wszystkim demonstrację własnej niezależności, dobit-ne pokazanie, że globalna miłość do wszelkiego typu urzą-dzeń mobilnych, choćby nie wiadomo jak doskonałych, nie może być powielana przez indywidualistów. Oczywiście ka-setowce należy nosić w sposób ostentacyjny, zwracający na siebie uwagę, bo inaczej cała zabawa na nic. Ich producenci zacierają ręce i liczą zyski, ponieważ ta moda pozwala im nie tylko o kilkaset procent podnieść sprzedaż, ale też wyznaczać

10 | 201484

i info

Page 85: Muzyk 10/2014

na nie nowe, o  wiele wyższe ceny. No cóż, z  modą się nie dyskutuje!

TECHNICS POWRACA

Jedną z  większych sensacji tegorocznej edycji berlińskich targów IFA, stał się powrót legendarnej marki Technics. Jak wiadomo, była ona „ramieniem audio” koncernu Panaso-nic i  z  niewiadomych zupełnie powodów została wycofa-na z rynku. Nikt, nawet sami przedstawiciele koncernu nie potrafili wówczas wyjaśnić, co legło u  podstaw tej decy-zji. Była ona tym bardziej zaskakująca, że Technics wyrobił sobie przez lata działalności bardzo dobrą opinię, nawet u  bardziej wymagających audiofilów, a  jego magnetofo-ny szpulowe należały przed laty do najlepszych na świe-cie. Młodszym czytelnikom warto jeszcze przypomnieć, że dzisiejsi dojrzali miłośnicy hi-fi w  Polsce, najczęściej zaczynali swoje przygody z  lepszym sprzętem właśnie od Technicsa, którego komponenty kupowało się jeszcze w so-cjalistycznej ojczyźnie w  sklepach Pewexu, za dolary. Od czasu unicestwienia tej części koncernu, Panasonic nigdy nie podjął żadnych poważniejszych prób powrotu na rynek audio i bez wątpienia jego stratedzy musieli wysłuchiwać gorzkich opinii na ten temat. Dopiero teraz, dość niespo-dziewanie, w  Berlinie pokazano dwie linie wznowionego Technicsa, które na rynku europejskim mają się pokazać w najgorętszym okresie handlowym roku, czyli w grudniu. System referencyjny, R1, ma obejmować trzy urządzenia. W jego skład wchodzą wzmacniacz stereo SE-R1, sieciowy odtwarzacz audio z możliwością sterowania SU-R1 i dwie kolumny SB-R1. Druga linia, oznaczona jako C700 obejmuje wzmacniacz stereo SU-C700, sieciowy odtwarzacz audio ST-C700, odtwarzacz CD, SL-C700 i kolumny SB-C700.

ERA ATMOSA?Po dwóch dekadach świetności, kino domowe przeżywa wyraźny kryzys. Wielu klientów wybiera teraz rozwiązanie prostsze, za to akceptowane o wiele chętniej przez żony, czyli dwa głośniki ustawiane z przodu, ewentualnie z dodatkiem subwoofera. Rozmnożyły się także w  domach soundba-ry, czyli system głośników w  jednej obudowie umieszczany pod telewizorem, zapewniający z pewnością o wiele lepszy dźwięk, niż głośniki wbudowane w ścianki odbiornika. W tej sytuacji producenci wychodzą ze skóry, żeby zaproponować nowe, bardziej efektowne rozwiązania. Jednym z  nich stał się opracowany przez niezawodnego dostarczyciela nowości, firmę Dolby, system Atmos. To bez wątpienia obowiązkowe uzupełnienie wszelkich droższych zestawów kina domowe-go jakie obowiązuje już od tej jesieni, być może swojego rodzaju lokomotywa pociągowa, która ma szansę ożywić cały interes. W uproszczeniu w Atmosie chodzi o uzyskanie

lepszej przestrzenności dźwięku, a przez to wrażeń bliższych najlepszym salom kinowym. Aby to uzyskać, trzeba dokupić dodatkowe kolumny. Nazywa się je projekcyjnymi, bądź efek-towymi, i  umieszcza na szczycie kolumn przednich. Są one tak skonstruowane, by dźwięk promieniował ku sufitowi i od niego odbity, wrócił do słuchacza. Wrażenia ma potęgować także specjalny procesor Atmosa, montowany do nowych am-plitunerów wszystkich czołowych firm. Co prawda jeszcze nie znamy możliwości Atmosa, uroczyste premiery całego syste-mu odbywa się w wielu krajach właśnie teraz, ale pierwsze opisy w prasie fachowej są wielce zachęcające. Trudno przy-puszczać, by tak renomowana firma jak Dolby System, pro-ponowała rozwiązanie niezbyt dopracowane. Analitycy rynku audio są jednak w  ocenie przyjęcia nowinki przez klientów raczej sceptyczni i uważają, że może ona zainteresować zale-dwie kilka procent potencjalnych odbiorców. Jak będzie, prze-konamy się w ciągu najbliższych miesięcy.

ZMARŁ ROBERT YOUNGW wieku 49 lat zmarł w  szkocki gitarzysta Robert „Throb” Young – wieloletni członek grupy Primal Scream. Young, dołą-czył do zespołu w roku 1984 i początkowo grał w nim na gita-rze basowej. Po nagraniu pierwszej płyty („Sonic Flower Gro-ove” w 1987 roku) i odejściu gitarzysty Jima Beattie, Young zajął jego miejsce. W roku 2006 opuścił Primal Scream, z któ-rym nagrał łącznie osiem albumów (w  tym „Screamadelica” z roku 1991, za którą zespół otrzymał pierwszą w historii na-grodę Mercury Prize). W roku 1989 Young wziął udział w na-graniu płyty „Me and a Monkey on the Moon” formacji Felt.

ANDREA MARONGIU NIE ŻYJEWe wrześniu zmarł niespodziewanie perkusista brytyjsko-ba-skijskiej grupy Crystal Fighters. Andrea Marongiu pochodził z Sardynii a na perkusji zaczął grać w wieku 11 lat. Już kilka lat później regularnie grywał z różnymi włoskimi muzykami. Studiował w Cagliari i Mediolanie, a później opuścił Włochy. W roku 2008 osiadł w Londynie, gdzie rozpoczął pracę jako muzyk sesyjny współpracując z  wieloma różnymi artystami. Do zespołu Crystal Fighters dołączył w roku 2010 i wspierał pozostałych muzyków zarówno w studiu (brał udział w nagra-niu drugiego albumu „Cave Rave”) jak i podczas koncertów.

ODSZEDŁ GLENN CORNICKAngielski basista szlifował formę w  wielu zespołach, grają-cych przede wszystkim różne odmiany rocka. Sam wspominał przede wszystkim Jailbreakers, The Vikings, Formula One, The Hobos, The Executives, John Evan’s Smash. Opromieniony sła-wą jednego z najlepszych basistów swego pokolenia, w 1968 roku współtworzył jedną z  najsłynniejszych grup w  historii rocka, Jethro Tull i grał z nią w latach 1968-1970. Tam opra-cował swoje, uważane do dziś za szalenie interesujące, linie basu w  utworach „A  Song for Jeffersey” czy „Teacher”. Po opuszczeniu z niewiadomych do końca powodów Jethro Tull, założył formację Wild Turkey, z którą nagrał siedem albumów. W  późniejszym okresie współpracował z  niemieckim zespo-łem Karthago oraz formacją Paris. Od dawna chorował na serce, miał 67 lat.

2014 | 10 85

iinfo

Page 86: Muzyk 10/2014

IFA, EISA I INNIMarcin Andrzejewski

IFA, targi w  Berlinie, powstałe w  1924 roku, kilkakrotnie zmieniały koncepcje działania. Ostatnie dwie najbardziej brzemienne w skut-ki decyzje zapadły kilka lat temu. Pierwsza doprowadziła do corocznego cyklu wystaw, w odróżnieniu od tradycyjnego, dwuletniego. Druga poszerzyła zakres demonstrowanych produktów do wszystkiego, co związane jest choćby pośrednio z  elektroniką, czyli także na przykład do białej techniki, w rodzaju pra-lek, lodówek bądź odkurzaczy. W tej sytuacji część zwyczajowo obecnych tu producentów sprzętu audio, definitywnie wyniosła się do Monachium, na targi High-End. Na szczęście dla Berlina nowi wystawcy wypełnili lukę po tych, którzy odeszli i IFA jest chyba teraz jesz-cze większa, niż była.W Berlinie nader bogato prezentuje się infor-matyka i łączność, jak też wszelkiego rodzaju elektroniczne gadżety. W  bardziej nas intere-sujących ekspozycjach najwięcej było telewizo-rów 4K, w których specjalizują się Koreańczycy z Samsunga i LG, a LG dodatkowo demonstro-wało telewizor OLED 65 EC 9700, który jesie-nią wejdzie do sprzedaży w USA za 7000 USD. Ten sam producent pokazywał gotowy do produkcji model z  obrazem 8K, o  przekątnej 98 cali. Ogromną aktywność we wszystkich dziedzinach wykazał koncern Sony, mający ko-losalne kłopoty finansowe, jak też Panasonic, który po kilku latach bezzasadnego uśpienia odmroził markę Technics. Czy uda się jej za-jąć poprzednią, wysoka pozycję na rynku światowym? Fachowcy wątpią, ale zoba-czymy. Na początek przedstawiono dwie linie produktów. Pierwsza to referencyjna seria R1, w  której skład wchodzą: stereofo-niczny wzmacniacz SE-R1, sieciowy odtwarzacz audio SU-R1 oraz 3.5-drożne „kolumny” SB-R1 z  sześcioma głośnikami. Druga linia – C700 (określana „klasą premium”) to z kolei cztery produkty: SU-C700 (stereofoniczny wzmac-

niacz), SL-C700 (odtwarzacz CD), ST-C700 (sieciowy odtwarzacz audio)

oraz SB-C700 (dwudrożne zestawy głośnikowe). Kto mógł, demon-strował własne słuchawki, z  czo-łowymi producentami włącznie. JBL ma nową linię słuchawek dla aktywnych sportowców, Yurbuds, które są tak skonstruowane, że

podobno nigdy nie wypadają z uszu. JBL przy-wiózł także Soundbase, swoje opracowanie eleganckiego soundbaru w systemie 2.2, odpo-wiedniego dla telewizorów wielkości 60+ ca-li. Harman Kardon demonstrował dwie wersje bezprzewodowego zestawu audio, przezna-czonego do współpracy z urządzeniami mobil-nymi. Nazywa się Omni, potrafi strumieniować nagrania i składa z dwóch niezależnych od sie-bie głośników, oraz bezprzewodowego ada-ptera. W zależności od funkcji i potrzeb można nabyć wersję Omni 20 i  Omni 10. Jak zwykle w Berlinie, w pawilonach poświęconych sprzę-towi audio, najwięcej było marek niemieckich, ale nie brakowało, poza wspomnianymi, choć-by Yamahy.Podczas każdej wystawy IFA, na specjalnej kon-ferencji prasowej, podawane są do publicznej wiadomości nagrody przyznane przez dzienni-karzy zrzeszonych w organizacji EISA. Jej wer-dykty zawsze budziły zażarte dyskusje, mnie również ostro zaprzątały głowę, ale teraz pa-trzę na nie z  większym dystansem. Po prostu zrozumiałem, że ogromne, kilkudziesięciooso-bowe grono, ma podobną szansę działania, co Unia Europejska: wszystko pozostaje dziełem ogromnego kompromisu. Dziennikarze musieli opracować taki regulamin przyznawania swych nagród, że stali się w  gruncie rzeczy jego za-kładnikami i  trudno im głosować na kompo-nenty, jakie naprawdę uważają za najlepsze.

Są i pozytywy. EISA musi dostosowywać się do zmieniającego świata elektroniki. Widać wyraźnie, że jej członkowie doskonale wie-dzą co w  trawie piszczy. Dlatego powstają nowe kategorie nagradzanych produktów,

przez co promowane są rzeczywiście ciekawe rozwiązania. A same wybory? Oczywiście mnie

łatwo jest napisać, że to i to zastąpiłbym tym a tym. Tyle, że ja nie mam nad głową wspomnianych regulaminowych ogra-niczeń, więc mogę się mądrzyć bez końca. Dotyczy to zwłasz-cza tych kategorii produktów, które cieszą się rekordowym zaintereso-waniem zarówno producentów jak i  klientów, co przecież zawsze idzie w  parze. Koronne przykła-dy, to słuchawki i  przetworniki DAC, bo w obu dziedzinach mam

10 | 201486

f audio

Page 87: Muzyk 10/2014

innych, swoich kandydatów. Wy-obrażam sobie burze mó-zgów redaktorów, oni też z  pewnością mieli swoje typy, ale jakiś kompromis musiał powstać. Trudno, już Sokrates mówił, że co-kolwiek wybierzesz, bę-dziesz żałował.Zmieniam temat. Ostat-nio obiecałem Państwu, że powrócę do moich prywatnych, niezwiąza-nych z  IFA odsłuchów berlińskich i  opowiem o  kilku interesujących urządzeniach. Trafiła mi się prawdziwa gratka. Bardzo rzadko, podobnie jak wszyscy zajmujący się sprzętem grającym, piszę o kolumnach elektro-statycznych, ostatnio pewnie o wiele częściej mówi się o słu-chawkach tego rodzaju. Wytłumaczenie tego stanu rzeczy jest banalnie proste. Po pierwsze pojawia się ich na rynku malutko, producentów wyspecjalizowanych w  ich opra-cowaniach można policzyć na palcach, zatem premiery zdarzają się naprawdę od wielkiego dzwonu. Właśnie dlatego staram się nie przegapić żadnej sposobności poznania nowych modeli tego rodzaju.Najbardziej znane w  historii audio kolumny elek-trostatyczne były produkowane przez angielską firmę Quad. Model ESL-63 do dziś uchodzi za

swoisty wzorzec, z którym audio-filska brać porównuje wszyst-kie inne propozycje. W  Berli-nie trafiłem na nowość sprzed kilkunastu miesięcy, chyba najbardziej znanego produ-centa zza oceanu, Martina Lo-gana. Przypomnę, że wspólne przedsięwzięcie zostało zało-

żone na progu lat siedem-dziesiątych przez dwóch panów, Gayle’a Martina Sandersa i  Rona Logana Sutherlanda, którzy posta-nowili nadać mu nazwę ze swych drugich imion i ten sposób pojawiła się zgrab-na, dziś tak wiele mówiąca inicjatywa. W  1982 roku

właściciele, jednocześnie konstruktorzy, a  na począt-

ku również robotnicy w swojej firmie, pokazali prototyp swego

pierwszego elektrostatu, który tak się podobał ludziom z branży, że przesądził o całej przyszło-ści firmy. W jej historii

bywało różnie, naj-częściej świetnie, ale jak

to często bywa, nawet sukcesy rynkowe nie zagwarantowały wiecz-

nej samodzielności i  tak też się stało w  przypadku Martina Logana, który dziś jest częścią kapitałowej grupy producen-tów kanadyjskich, co szczęśliwie w najmniejszym stopniu nie odbiło się na jego kondycji. Można nawet zaryzykować twier-dzenie, że konstruktorzy otrzymali dodatkowe pieniądze na wdrożenie nowości. Jedną z nich są kolumny Montis, obecne od niedawna w katalogu, a ja właśnie teraz je poznałem.Zainteresowani wiedzą, że w  elektrostatach, ze względu na ich budowę, bardzo trudny jest do uzyskania niski bas. Żeby go osiągnąć należy zastosować ogromne konstrukcje. Martin

2014 | 10 87

faudio

Page 88: Muzyk 10/2014

Logan ma takie pełnowymiarowe panele CLX Art, choć i  one nie posiadają wyjątkowo mocnego basu. Do historii przeszła odpowiedź Petera Wal-kera, konstruktora i  właściciela Quada, który za-atakowany przez jakiegoś audiofila, twierdzącego że w  słynnych ESL-63 słychać zbyt mało niskich dźwięków, poradził mu, by słuchając Quadów stukał nogą w  kartonowe pudełko, co powinno mu zwielokrotnić wrażenia niskiego basu. Dlate-go w Montisie, podobnie jak w niemal wszystkich kolumnach Martina Logana, zastosowano kon-strukcję hybrydową, z  dynamicznym, aktywnym subwooferem. Panele nie są proste, lecz wygięte pod określonym, ściśle dobranym kątem. To decy-duje o dobrym odbiorze wrażeń przestrzennych. Wysokość panelu też jest ważna, zbyt małe bę-dą przenosiły wyłącznie wysokie częstotliwości. W  Montisach zastosowano największy spośród wszystkich, jakimi dysponuje producent, o  roz-miarach 111.8 × 28.7 cm, mający powierzchnię 3209 cm2, nazywający się XStat. Pod panelem umieszczono subwoofer, który jest także własnym opracowaniem i  pochodną słynnego Descenta z  2001 roku, z  układem servo-control i  techno-logią Balanced Force. Jego głośnik z aluminiową membraną wielkości 25.4 cm przenosi pasmo już od 29 Hz. W  celu optymalizacji kontroli nad fil-trami i zwiększenia wydajności niskich dźwięków, umieszczono układ DSP, będący częścią wzmac-niacza, o swojsko dla nas brzmiącej nazwie Vojtko, stanowiący oczywiście własne opracowanie. Z uwagi na swą konstrukcję elektrostat promieniuje dźwięk do przodu i do tyłu, więc trze-ba mu zapewnić odpowiednią odległość od tylnej ściany, nie mniejszą niż metr, czyli trudno byłoby go ustawić w  jakimś pokoiku o powierzchni 20 metrów kwadratowych. Powinien być co najmniej 10 metrów większy. Już choćby dlatego ta-kie konstrukcje nie zejdą pod strzechy. Jest też ograniczenie ekonomiczne: elektrostaty z powodu budowy i materiałów nie mogą niestety być tanie.Elektrostatom należy zawsze zapewnić odpowiedniej rangi towarzystwo, ina-czej nie rozwiną skrzydeł. Ktoś może powiedzieć, że tak jest zawsze i będzie miał rację, jednak w takich kolumnach to sprawa wyjątkowo ważna. Produ-cent niczego nie podpowiada, stwier-dza tylko, że moc wzmacniacza winna

się zawierać między 20-200 W. Dlatego wokół Montisów zgromadzono kilka wzmacniaczy, odtwarzaczy CD i  strumieniowych, które miały zapewnić odpowiedni poziom prezentacji. Był między innymi przedwzmacniacz i  końcówka Primare Pre60/A60, podobny Copland CTA305 /CTA406, Audio Research VSI60, Audionet ART G3, Luxman D-05 i Ayon S-3.Słuchaliśmy bardzo różnej muzyki, od pieśni ne-apolitańskich, poprzez chóry operowe, symfo-nikę, aż do Barbry Streisand, Deep Purple, Sina-try, Al Di Meoli i Gregory Portera. W przypadku hybrydowych konstrukcji zazwyczaj najbardziej niepokoi ucho granica podziału między nimi. Moje obawy okazały się płonne, zszycie okazało się idealne i  w  ogóle niezauważalne. Bas scho-dzi bardzo nisko, ma swoją siłę i uderzenie, ale jest jednocześnie świetnie kontrolowany i nigdy nie sprawia niemiłej niespodzianki, a  poza tym można go regulować według własnych upodo-bań. Słychać było świetną robotę układu DSP. Środek i góra były całkowicie zgodne z ogólnym pojęciem o takich kolumnach. To nie są być mo-że wulkany oddające z potężną mocą trzęsienie ziemi, ale każdy dźwięk jest pod kontrolą. Tutti orkiestry symfonicznej słyszane było doskonale, choć w  koncercie rockowym pewnie uderzenie było ciut słabsze od oczekiwanego. Trzeba jed-nak pamiętać o basie, w  znaczny sposób wyna-

gradzający brak wspomnianej mocy. Barwy instrumentów Montis oddaje znakomicie, słychać każdy niuans młoteczków w fortepianie i rodzaj nylonowych strun w gitarze klasycznej. Dźwięk, ogólnie mówiąc, jest ciepły, co osobiście niezwykle sobie cenię, niczego męczącego w nim się nie znajdzie, to ko-lumny na długie godziny słuchania. Przestrzeń ogromna, choć nie holograficzna i żaden muzyk nie siedzi innemu na plecach. Moim zdaniem to znakomite kolumny, ale nie dla każdego, przed podjęciem decyzji o  kupnie należy spędzić z  nimi co

najmniej kilka godzin. To miłego słuchania winszuję!

10 | 201488

f audio

dołącz do nas:www.facebook.com/muzyk.net

Page 89: Muzyk 10/2014

Piotr Kałużny

Tytuł felietonu, z  premedytacją nie dopowiedziany, jest za-pewne dla wielu enigmatyczny. Wszyscy wiemy, że muzyki nie widać. Nie posiada więc jakichkolwiek szat. Zatem „tem-perowanie” (co to jest?) owego hipotetycznego odzienia wy-daje się być wyłącznie myślowym absurdem. Jednak, mimo nasuwających się wątpliwości, mam nadzieję, że przyznacie mi Państwo – oczywiście po stosownych z mojej strony wy-jaśnieniach – rację pod względem sensowności użycia tytuło-wego sformułowania. Przy okazji też, a taką dodatkowo mam nadzieję, zgodzicie się ze mną, iż nasze słownictwo odnoszo-ne wobec sztuk akustycznych jest zastanawiająco ubogie.Muzykę stanowią wszelkie zjawiska akustyczne traktowane w kategoriach estetycznych. Wśród tych zjawisk, pewne wy-różniają się istotną dla nas cechą: słyszymy i  potrafimy po-wtórzyć ich wysokości. Nazywamy je dźwiękami muzycznymi. Tylko dzięki nim powstają melodie i harmonie.Wysokości dźwięków jest w naturze nieskończenie wiele. Me-lodie i współbrzmienia tworzone z nich określamy kompono-wanymi w stroju naturalnym. Te przebiegi linearne i wertykal-ne zawsze są w szczegółach niepowtarzalne. Każde ponowne wykonanie danego utworu różni się od poprzedniego. Nie ma bowiem możliwości dokładnego notowania, a więc i od-twarzania, jego przebiegu melodycznego i akordowego. Nie mają zatem racji bytu jakiekolwiek próby oceniania jego inter-pretacji w kategoriach „czystości” intonacyjnej („wystrojenia” wysokości dźwięków).W czasach średniowiecznych, w  Europie Zachodniej, próbo-wano zapisywać muzykę na papierze. Początkowo była to notacja bardzo niedokładna, dająca tylko w  dużym uprosz-czeniu przybliżony jej obraz. Jednak z czasem, zwłaszcza gdy w praktyce zaczęto coraz powszechniej wykorzystywać progi wysokościowe dźwięków (tzn. pomijać inne wysokości znaj-dujące się pomiędzy dwoma z nich, przyjętymi jako najbliż-sze), pismo muzyczne stawało się coraz dokładniejsze. Proces omijania pewnych wysokości dźwięków nazwano tempero-waniem stroju.W okresie Baroku zapisywanie muzyki było już bardzo dokład-ne, a wysokości notowane nutami na pięcioliniach odpowia-dały prawie całkowicie rzeczywistym. Drobne różnice wyni-kały z odmienności istniejących systemów temperacji. Ciągle różniły się one w wielkościach progów wysokości dźwięków. Te różnice były wprawdzie bardzo niewielkie, ale i  tak wpły-wały na niejednolitość faktury wykonywanych utworów. Dopiero przyjęcie jednego, równomiernie temperowanego

stroju wysokości dźwięków, pozwoliło odtwarzać melodie i akordykę kompozycji muzycznych dokładnie tak, jak to zo-stało zapisane w nutach. Za obowiązującą odległość dzielącą dwa najbliższe dźwięki uznano wielkość interwału sekundy, zwanej też półtonem. Jan Sebastian Bach napisał na cześć tego faktu „Das Wohltemperierte Klavier” („Dobrze Nastrojo-na Klawiatura”). Jest to zbiór dwudziestu czterech preludiów i  fug skomponowanych we wszystkich tonacjach durowych i  molowych (kontynuacją tego dzieła, był napisany dziesięć lat później tom o takim samym tytule i identycznym zamyśle formalnym, ale, co oczywiste, z inną treścią muzyczną).System równomiernie temperowanego stroju dźwięków okazał się być dobrodziejstwem dla twórczości akustycznej. Odtąd kompozytorzy muzyki mogli dokładnie panować nad wyobrażanymi przez siebie konstrukcjami melodycznymi i harmonicznymi. Stymulowało to stały rozwój sztuk dźwię-kowych. Efektem tego procesu są, m.in. powstające nadal style muzyczne. A  wcześniej były nimi klasyczne, bluesowe, jazzowe, soulowe, rockowe i popularne.Muzyka tworzona w  stroju naturalnym jest zawsze taka sa-ma w swoim stylu. Niemożliwa do zapisania w szczegółach nie zmienia się też od tysiącleci. Przykładowo, historyczna twórczość chińska, japońska, bliskowschodnia, szamańska i indiańska są od wieków ustalone w swojej estetyce. Upływ czasu wskazuje jedynie na ich stabilność konstrukcyjną, wyra-zową i emocjonalną.Muzyka komponowana w  stroju równomiernie temperowa-nym, lub w połączeniu z nim, ciągle się przeobraża. Stanowi potwierdzenie tezy filozoficznej, że tylko powzięte ogranicze-nia prowadzą do faktycznej wolności.Na zakończenie chciałbym podkreślić, że stwierdzenia, jakie napisałem na temat muzyki powstającej w systemie natural-nym i  temperowanym nie mają w żadnym wypadku charak-teru oceniającego ich zawartość merytoryczną. W obu przy-padkach mamy bowiem do czynienia z wielkimi dokonaniami, jak i z mniejszymi. A co najważniejsze, to, że nadal istnieją ku pokrzepieniu naszego człowieczeństwa.

PS. Dydaktyka tego felietonu bierze się ze smutnej konstatacji, że dla wielu ludzi potrzeba mówienia o muzyce wydaje się być stratą czasu. Ważniejszymi dziedzinami ich zainteresowań są kulinaria (a potem w konsekwencji diety), prawdziwe stroje celebrytów i gadające głowy.

2014 | 10 89

frefleksje na temat sztuk akustycznych

CO ZYSKAŁA MUZYKA NA TEMPERACJI JEJ STROJU

Page 90: Muzyk 10/2014

KRZYSZT OF MISIAKNOWE OKOLICZNOŚCIKrzysztof Misiak jest znakomitym gitarzystą rockowym, kompozytorem, aran-żerem i… reżyserem dźwięku. Ma w swoim dorobku koncertowym i płytowym wiele znaczących osiągnięć, a zajmująca nas płyta stanowi jego najnowszy pro-jekt fonograficzny. Wszystkich dwanaście utworów jest jego autorstwa, więk-szość ich partii instrumentalnych wykonuje sam (częściowo za pośrednictwem systemu MIDI), a procesy edycji, miksowania i masteringu nagrań też są jego dokonaniem. Do realizacji albumu zaprosił kilku przyjaciół (wokalistę Zbigniewa Żuka, saksofonistę Piotra Jędraszczaka, harmonijkarza Bartosza Łęczyckiego, ba-sistów: Krzysztofa Ścierańskiego i Wojciecha Pilichowskiego oraz klawiszowców: Dave’a Latchawa i Michała Kowalskiego), którzy w sześciu kompozycjach wspo-magają jego zamysły twórcze. Nowe okoliczności zawierają muzykę, najkrócej mówiąc, rockową. Nie jest to jednak ani heavy metal, ani blues-rock, ani country-rock, ani pop-rock, chociaż pewne elementy i tych nurtów niekiedy się pojawiają. Najbliższe prawdy byłoby określenie tegorocznej propozycji Krzysztofa Misiaka terminem dość enigmatycznym, tutaj chyba jednak najbar-dziej adekwatnym, fusion-rock. Bogactwo odniesień stylistycznych w granicach szeroko pojmowanej estetyki rockowej stanowi w niej silny atut, pozwalający zaprezentować całe spektrum gitarowych możliwości. Szerokie kantyleny obok wirtuozowskich fraz w nasyconych alikwotami barwach, grane dodatkowo w różnych pulsacjach, tworzą ogromny zakres muzycznej energii. Misiak jeszcze raz potwierdza tu swoje mistrzowskie opanowanie instrumentu. A jeśli miałbym przyrównać jego muzykę do czegoś mi znanego, to pierwsze bym wymienił osiągnięcia zespołu Toto. Ale nie tylko. I dokonania Joe Satrianiego, i Spyro Gyra, i Acoustic Alchemy, i Stevie Warinera, i Steve’a Morse’a i... Wayne’a Shortera, i jeszcze wielu innych, przychodzą mi na myśl słu-chając „Nowych okoliczności”. Już samo porównanie dzieła Misiaka do wspomnianych tuzów muzyki improwizowanej stanowi o jego wysokim poziomie artystycznym i wykonawczym. Do tego ostatniego znacząco zresztą przyczynili się zaproszeni przez Misiaka goście. Powstała w sumie płyta wybitna, zrealizowana zgodnie z najwyższymi standardami jakościowymi: twórczymi, interpretacyjnymi i nagraniowymi. Jedynym jej elementem budzącym we mnie pewne zafrasowanie są zakończenia utworów. „Ucinane” bez skrupułów pozostawiają jakiś niedosyt narracyjny.

Piotr Kałużny

RÓŻNI WYKONAWCYNIEPOKORNIPolskie Radio wydało jeden z najciekawszych albumów w swojej historii, „Niepo-korni”. Pod tą nazwą kryją się fragmenty absolutnie wyjątkowych w skali całego PRL-u koncertów, jakie miały miejsce w hali gdańskiej Olivii w sierpniu 1981 roku. Trwał właśnie tak zwany karnawał Solidarności, mocno zelżała cenzura, z estra-dy można było powiedzieć niemal wszystko. Dookoła wszyscy rozmawiali o po-lityce, a tematem numer jeden już wkrótce miało być ogólnonarodowe pytanie: wejdą czy nie wejdą? Chodziło oczywiście o wprowadzenie wojsk radzieckich na ulice naszych miast. Wiadomo, jak to się skończyło, ale latem 1981 roku nic nie było jeszcze tak oczywiste. Z estrady Olivii płynęły głównie pieśni o drodze do wolności i różnych meandrach głupoty socjalizmu, ubrane w różne rytmy, zależ-nie od stylu poszczególnych wykonawców. Trzeba dodać, że w Festiwalu Pio-senki Prawdziwej wzięła udział cała czołówka ówczesnej estrady. Był Maanam, Pod Budą, Wolna Grupa Bukowina, Wały Jagielońskie, Ryszard Riedel czy Andrzej Garczarek, zatem słyszano folk, rock, blues, piosenkę autorską i kabaretową. Pieśni uzupełniał Daniel Olbrychski różnymi wierszami, a publiczność zajmowała nawet naj-mniejszy skrawek widowni. W żadnym wypadku nie istniał podział na wykonawców i widzów, wszyscy śpiewali jednym głosem o tym, co nurtowało każdego Polaka. Wzruszająco dziś brzmią utwory wykonywane przez liczną grupę artystów już nieobec-nych, Marka Grechutę, Macieja Zembatego, Jacka Kaczmarskiego, Jonasza Koftę, Jana Tadeusza Stanisławskiego… Oczywiście z dzisiejszej perspektywy nie wszyscy się artystycznie bronią, część tamtych pieśni i wykonań podyktowana naprawdę niezwy-kłą i podniosłą chwilą już tak nie wzrusza ani nie bawi, ale to w niczym nie umniejsza znaczenia tego albumu. Młodzi ludzie, dla których tamten czas jest wyłącznie zapisem historii równie odległej jak Kościuszko, powinni z „Niepokornych” dowiedzieć się o wiele więcej, niż z podręczników. Ten album atmosferę owego niezwykłego czasu przekazuje znakomicie. Z trzech niezwy-kłych dni, czy raczej nocy, stworzono zapis tylko i aż niemal czterogodzinny, zawierający 61 utworów, które moim zdaniem, jeśli traktujemy takie pojęcia jak patriotyzm choć trochę na serio, powinny się znaleźć w każdym domu.

Marcin Andrzejewski

10 | 201490

r recenzje

Page 91: Muzyk 10/2014

RODNEY CROWELLTARPAPER SKYNa amerykańskiej scenie muzycznej Crowell pojawił się już kilka dekad temu. Po-nieważ od początku był również autorem nagrywanych piosenek, naturalną koleją rzeczy zaczął je tworzyć również dla innych. Winnych mu wdzięczność zebrało się już bardzo dużo, tym bardziej, że potrafi je pisać w  różnych stylach muzycznych, a poza tym, zależnie od zamówienia, pisze tylko teksty, muzykę, albo jedno i drugie. Kilkanaście miesięcy temu błysnął wspólnym albumem nagranym z Emmylou Har-ris, „Old Yellow Moon”, który otrzymał wiele cennych nagród z Grammy włącznie i cieszył ogromną popularnością. Teraz, z pewnością na fali tamtego powodzenia, wydał swoją kolejną płytę. Dobrze zrobił, skoro krążek od razu znalazł się na różnych listach przebojów. Rodney uprawia przede wszystkim country, folk i americanę, taki też jest ten album. Jedenaście utworów, ponad czterdzieści minut muzyki. Jako au-tor jest bezbłędny, choć trzeba przyznać, że kilkakrotnie dopuścił też w charakterze współautorów także swoich znajomych. Tu są naprawdę niegłupie teksty, umiejętnie łączące refleksje pana po sześćdziesiątce, z opowieściami kogoś, komu jeszcze wcale nie jest wszystko jedno i potrafi o swoje walczyć. Jako człowiek w branży zasiedziały i wiele znaczący, doskonale wie, że najmilej przyjmowane są zmiany nastroju i charakteru utworów. Zgrabny countrowy wal-czyk, trochę bardzo żywych rytmów, jeden utwór jakby żywcem przejęty od Dona Williamsa, ballada… Rodney wie jak wyjść na swoje u największej liczby słuchaczy! Jako uznany artysta mógł sobie pozwolić na zaproszenie do nagrań nie tylko swojego skromnego, kilkuosobowego zespołu, który towarzyszy mu na koncertach, ale także większej grupy koleżeństwa, co natych-miast przełożyło się na słyszalne, pozytywne efekty. Wcale nie twierdzę, że wszystkie utwory są wspaniałe i idealnie wykonane, ale zdecydowana większość wystawia Crowellowi jak najlepsze świadectwo. To zwyczajnie zawodowiec najwyższej rangi. Poza tym zachował w sobie coś, co pozwalało mu przetrwać nawet gorsze lata kariery: wdzięk i jeszcze sporą dawkę urody, z której kiedyś był sławny.

Marcin Andrzejewski

PERFECTDADADAMZgodnie ze swą wielce zobowiązującą nazwą, Perfekt rzadko nagrywa albumy niedopracowane czy pozbawione prze-wodniego pomysłu. Ich ostatni krążek, przygotowywany przez dwa lata, a  od kilku miesięcy obecny na rynku, może być kolejnym przykładem bardzo dobrej roboty. Co więcej, sądzę że jest jednym z  ciekawszych wydanych przez zespół w ostatnich latach, także poprzez niespo-dzianki, które najlepiej zrozumieją fani grupy. Znalazł się na przykład utwór instrumentalny „Speedy Tune”, bardzo udana kompozycja Dariusza Kozakiewicza, czego raczej dotychczas nie było. Także po raz pierwszy zabrakło w nagraniach Perfectu tekstów Bogdana Olewicza, zastąpione-go przez liczne grono innych. Wśród nich znaleźli się Bogdan Loebl, Jacek Cygan, Robert Gawliński, Wojciech Waglewski i Andrzej Mogielnicki. Nie mam pojęcia, czy to rozbrat na dobre, czy chwilowy, pewnie przyszłość pokaże. Zaskoczeniem jest również utwór „Strażak”, nagrany, zgodnie z  tytułem, w towarzystwie orkiestry strażackiej. Akurat ten rodzaj żartu do mnie nie przemówił, wolę bardziej wyrafi-nowane pomysły, do jakich mnie Perfekt przyzwyczaił. Za to bardzo interesujący jest Express, duet Grzegorza Markowskiego z Marcinem Koczotą. Krążek otwiera niemal hymn, „Wszystko ma swój czas”, który może stać się jedną z wizytówek grupy. Oczywiście spostrzeżenia na temat przemijania, zresztą obecne kilkakrotnie na tym albumie, nie są może zbyt odkrywcze, ale w naszej muzyce rockowej rzadko się zdarza, by o tak trudnym temacie opowiadać prosto, a do tego przejmująco. Muzycy kolejny raz udowodnili że są ciągle w doskonałej formie, słynne riffy gitaro-we, tak lubiane przez fanów Perfectu, brzmią w „Przebudzance” i „Drodze bez łez”, obłędnie. Z przyjemnością zauważam wciąż niesłabnące możliwości wokalne pana Grzegorza, a  całość jest świetnie napisana, zaaranżowana i  do tego wykonana. Miłośnikom rockowych ballad polecam utwór „Takie to przebudzenie”, które z całą pewnością znajdzie się w przyszłości na różnych składankach.

Marcin Andrzejewski

2014 | 10 91

rrecenzje

R E K L A M A

Page 92: Muzyk 10/2014

koncertykoncerty

koncerty

koncertykoncerty

koncertykoncerty

koncertykoncerty

koncerty

KONCERTY2.10 – Arliss Nancy (Poznań, Pod Minogą)2-4.10 – Dirty Loops (2.10 – Wrocław, Eter; 3.10 – Gdańsk, Parlament; 4.10 – Warszawa, Palladium)3.10 – James Blunt (Warszawa, Torwar)4.10 – Soja (Warszawa, Proxima)4-5.10 – Erlend Oye; support: Janek Samołyk (4.10 – Warsza-wa, Basen; 5.10 – Poznań, Eskulap)4-11.10 – Gordon Haskell (4.10 – Płock; 5.10 – Włocławek, CK „Browar B.”; 6.10 – Toruń, Lizard King; 7.10 – Bydgoszcz, Kino Adria; 8.10 – Leszno, MOK; 9.10 – Zielona Góra, Filharmonia Zielonogórska; 10.10 – Lubin, CK „Muza”; 11.10 – Żyrardów)7.10 – Fu Manchu (Warszawa, Proxima)7.10 – Ralph Alessi Baida Quartet (Katowice, Hipnoza)8-9.10 – SOHN (8.10 – Katowice, Hipnoza; 9.10 – Poznań, SQ)8-9.10 – Enter Shikari (8.10 – Warszawa, Progresja Music Zo-ne; 9.10 – Kraków, Kwadrat)8-22.10 – Grupo Compay Segundo (8.10 – Kielce, KCK; 10.10 – Kraków, Filharmonia im. K. Szymanowskiego; 11.10 – Wro-cław, Sala Koncertowa Radia Wrocław; 12.10 – Warszawa, Studio Koncertowe Polskiego Radia; 15.10 – Lublin, Centrum Kongresowe AR; 16.10 – Katowice, Filharmonia Śląska, Kato-wice; 19.10 – Łódź, Sala Filharmonii Łódzkiej, Łódź; 20.10 – Po-znań, MTP; 21.10 – Zielona Góra, Hala w Centrum Rekreacyj-no-Sportowym; 22.10 – Rzeszów, Filharmonia Podkarpacka)9-10.10 – Animals As Leaders, Tesseract (9.10 – Warszawa, Proxima; 10.10 – Kraków, Fabryka)9-15.10 – Fish (9.10 – Poznań, Eskulap; 11.10 – Ostrołęka, Kino Jantar; 12.10 – Toruń, Od Nowa; 13.10 – Czechowice-Dziedzi-ce, CHACHArnia; 15.10 – Wrocław, Eter)10.10 – VEIN feat. Greg Osby (Poznań, Blue Note)10-11.10 – Chimaira (10.10 – Warszawa, Hydrozagadka; 11.10 – Poznań, Pod Minogą)10-11.10 – Juno Reactor (10.10 – Warszawa, Progresja Music Zone; 11.10 – Kraków, Fabryka)11.10 – Luis Perdomo & „Controlling Ear Unit” (Gorzów Wielkopolski, Jazz Club „Pod Filarami”)13.10 – Lindsey Stirling (Warszawa, Torwar)13.10 – Agnes Obel (Warszawa, Stodoła)13.10 – Donna Regina (Warszawa, Polonez)14-16.10 – Pendragon; support: Gary Chandler (14.10 – Po-znań, Blue Note; 15.10 – Bydgoszcz, Kuźnia; 16.10 – Katowice, Rialto)15.10 – Tycho (Warszawa, Basen)15.10 – Marissa Nadler (Warszawa, Pardon To Tu)15-20.10 – Parov Stelar Band (15.10 – Kraków, Teatr Łaźnia; 20.10 – Warszawa, Torwar)17-18.10 – The Toy Dolls (17.10 – Wrocław, Alibi; 18.10 – War-szawa, Proxima)17-18.10 – Kill It Kid (17.10 – Warszawa, Hydrozagadka; 18.10 – Poznań, Pod Minogą)18.10 – Escape The Fate (Warszawa, Progresja)18.10 – Jeremy Pelt Quartet (Poznań, Blue Note)18.10 – Gorillaz Sound System (Kraków, Kwadrat)19-22.10 – Nicholas Payton (19.10 – Kraków, Opera Krakow-ska; 22.10 – Katowice, NOSPR)19-23.10 – Richard Bona (19.10 – Głogów, MOK; 20.10 – Kraków, Opera Krakowska; 21.10 – Poznań, Centrum

Kongresowo-Dydaktyczne UM; 22.10 – Szczecin, Filharmonia Szczecińska; 23.10 – Gdynia, Pokład)18-27.10 – Danny Bryant Band (18.10 – Dobromierz, Gminny Ośrodek Kultury; 19.10 – Głogów, Piwnica pod św. Mikołajem; 20.10 – Toruń, Pamela; 21.10 – Piekary Śląskie, OK Andaluzja; 27.10 – Łódź, Klub Luka)20.10 – The 1975; support: Y.O.U. (Warszawa, Palladium)21-23.10 – Taylor McFerrin (21.10 – Bytom, Fantom; 22.10 – Wrocław, Stary Klasztor; 23.10 – Poznań, Spot)22.10 – FKA twigs (Warszawa, Basen)23-24.10 – Blue Foundation (23.10 – Warszawa, Basen; 24.10 – Kraków, Fabryka)23-25.10 – Maybeshewill (23.10 – Poznań, Pod Minogą; 24.10 – Warszawa, Hydrozagadka; 25.10 – Wrocław, Liverpool)24.10 – The Neighbourhood (Warszawa, Stodoła)24.10 – John Legend (Warszawa, Torwar)24.10 – MFA Kera & Mike Russel – Black Heritage: Tribute to Nelson (Poznań, Blue Note)25-26.10 – Truckfighters; support: White Miles, Witchri-ders (25.10 – Poznań, Pod Minogą; 26.10 – Warszawa, Hydrozagadka)25-27.10 – Anathema; support: Mother’s Cake (25.10 – War-szawa, Progresja Music Zone; 26.10 – Kraków, Studio; 27.10 – Wrocław, Hala Orbita)26-27.10 – Thomas Dybdahl (26.10 – Gdańsk, Żak; 27.10 – Warszawa, Skwer)27.10 – Opeth; support: Alcest (Warszawa, Progresja Music Zone)28.10 – Skillet (Warszawa, Stodoła)28-31.10 – Tricky (28.10 – Warszawa, Basen; 29.10 – Gdańsk, B90; 30.10 – Łódź, Wytwórnia; 31.10 – Katowice, Mega Club)30.10 – Kylie Minogue (Łódź, Atlas Arena)30.10 – Front Line Assembly (Gdańsk, B90)31.10 – Clan Of Xymox; Alles, Red Emprez (Łódź, Bedroom Club)31.10 – Nashville Pussy (Warszawa, Progresja Noise Stage)

FESTIWALE2.10 – 15.11 – XXIII Międzynarodowy Festiwal Perkusyj-ny DRUM FEST cd [2.10 – Art Gibami; 1-3.10 – Mark Wood; 10-11.10 – Pain Of Salvation; 11-12.10 – Ginger Bakers’s Jazz Confusion; 18.10 – Republika „Nowe Sytuacje”; 17-19.10 – Ge-ne Hoglan Experience; 23.10 – Adam Makowicz; 24.10 – Uni-versity Of North Texas Drum Line; 26.10 – koncert laureatów Międzynarodowego Konkursu Marimbowego i Wibrafono-wego, Keiko Abe/Mark Ford/Paul Rennick/Frederic Macarez/Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Opolskiej; 5-6.11 – HBC Su-per Trio; 15.11 – Jojo Mayer Nerve] (Opole, Wrocław, Chorzów, Gliwice, Katowice)3-4.10 – FreeFormFestival 2014 [3.10 – S1 WARSAW Dj’s, Xxanaxx, Kari, Spox, Matat Professionals, HVOB, BC, Mode-rat, The Phantom, Sympatique, Gorgon City, Maximilian Skiba, Jon Hopkins, Grobel + Marfa, Meg & Discox, Modestep, Last Robots; 4.10 – S1 WARSAW Dj’s, Rubber Dots, Kele, Bartek Winczewski, Skalpel, Jealo, Trentemøller, Harper, Sigma, El-tron John, Lex feat. Novika, Klaxons, DJ Koze, Rawski, Beats Friendly] (Warszawa, Soho Factory)

10 | 201492

k koncerty

Page 93: Muzyk 10/2014

koncertykoncerty

koncerty

koncertykoncerty

koncertykoncerty

koncertykoncerty

koncerty

3-25.10 – ADI JAZZ Festival 2014 [3.10 – Włodek Pawlik, Je-remy Pelt/Dorota Piotrowska/Michał Barański/Dominik Wania; 4.10 – Adam Makowicz, Xavi De La Salud/Bartosz Stępień/Ka-rolina Kowalczewska/Jakub Czekierda/Ismell Wignall; 25.10 – Randy Brecker/Bartosz Hadała/Paweł Dobrowolski/Andrzej Święs, String Connection, Luis Nubiola/Jose Torres/Krzysztof Szmańda/Marcin Chenczke/Wojciech Olszewski, Zespół Bog-dana Grada] (Łódź)3.10 – 7.12 – XVII Wrocławski Festiwal Gitarowy „Gitara+” cd [3.10 – Amadeus Guitar Duo; 4.10 – Antonio Fruscella; 5.10 – Café Brasil, Magda Navarrete i Leonard Vilhena; 7.12 – Tom-my Emmanuel] (Wrocław)4.10 – 24 Henschke Festival [We Call It a Sound, Queer Re-source Center, Michał Pydo - Proof of Concept, George Dorn Screams, Bad Light District, Ego Hunger And Agression, Keira Is You] (Warszawa, Chmury/Hydrozagadka)4.10 – Grand Festival Róbrege [Macka B & The Roots Ragga Band, Jafia Namuel, KaCeZet & Fundamenty, Damian Syjonfam & D’Roots Brothers, Warsaw Afrobeat Orchestra] (Warszawa)7-18.10 – 7. Avant Art Festival [7.10 – Ryoji Ikeda; 9.10 – Ze-itkratzer feat. Keji Haino; 10.10 – Peaches; 11.10 – Supersilent feat. John Paul Jones; 12.10 – Keji Haino & Stephen O’Malley, Poino, Staer; 16.10 – Fire!, Cezary Duchnowski/Kostas Geo-rgakopulos/Paweł Romańczuk/Maciej Walczak „In Between / Words and Music Destroyer”; 17.10 – Syndrome WPW, Ga-briel Ghebrezghi [AVE EVA], Unleashed Ethernalhood, Dimlite; 18.10 – ZS, Forest Swords, The Nest, Haxan Cloak, DJ Salaud aka Franz Treichler, Dean Blunt] (Wrocław)8-10.10 – V International Ochota Blues Festival [8.10 – The Big Noise Mama, Kraków Street Band; 9.10 – Double Crafter, The Piszczors, Blues Time, Joe Colombo feat. Kasia Skoczek; 10.10 – Buesmaszyna, Marek Tymkoff] (Warszawa)8-12.10 – Sopot Jazz Festival 2014 [8.10 – Jon Irabagon/Mark Helias/Barry Altschul; 9.10 – Andreas Schaerer/Lucas Niggli Duo, Matthias Schubert & RGG; 10.10 – Trilok Gurtu, Trio Bo-ZiLo, Grzegorz Nagórski Quartet feat. Kalman Olah, Manfred Bruendl, Klemens Marktl; 11.10 – VEIN feat. Greg Osby, Miro-slav Vitous, Mircea Tiberian Quintet feat. Nadia Trohin & Jerzy Małek; 12.10 – Sopot Jazz Festival Big Band feat. Jan Ptaszyn Wróblewski] (Sopot)10-11.10 – Rawa Blues Festival 2014 [10.10 – Eric Bibb, Irek Dudek & Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia; 11.10 – Fingerstyle Bob & The Blues Society, Jerry’s Fingers, SKL Blues, Instant Blues, Cotton Wing, JawRaw, Juicy Band, The Plants, Paweł Szymański, Sebastian Riedel & Cree, Grzegorz Kapołka Trio, The Fox Street All-Stars, Shawn Holt & The Te-ardrops, The Blind Boys of Alabama, Robert Randolph & The Family Band, „Koncert dla Ryśka”] (Katowice; NOSPR, Spodek)11.10 – Rub’N’Dub IV Festiwal [Daab, Ras Luta, Junior Stress, Raggafaya, TotentOn & PozytOn, Wiewiórka na Drzewie] (Gli-wice, Fabryka Drutu)12-19.10 – Unsound Festival 2014 [12.10 – Chris Abrahams, Skúli Sverrisson i Hildur Guðnadóttir, The Necks & Radian, Warna, Xeno & Oaklander, Ninos du Brasil, Philip Sherbur-ne, Eltron John; 13.10 – Remont Pomp & Mikołaj Trzaska Ir-cha Clarinet Quartet, Navnlaust Mønster Opptog, Lorenzo Senni, Suzanne Ciani & Neotantrik; 14.10 – Jenny Hval & Su-sanna, Lichens, Stian Westerhus, Alameda 4; 15.10 – Jacek

Mazurkiewicz, Gorzycki/Gruchot, Piotr Kurek, Richard Pinhas & Kapital, Zs & Gyða Valtýsdóttir, Ren Schofield & Kenneth Kapstad & Tomas Järmyr; 16.10 – Jachna/Buhl, Nagrobki, De-athprod, Jed Kurzel’s Snowtown: Live, Le Petit Garçon, Hero-iny, Vessel, Robert Piernikowski, Carter Tutti Void, Karen Gwy-er, Ben Frost, Felicita, Rrose, Sophie, Perc, Lautbild, Zamilska; 17.10 – Wanda Group, Valerio Tricoli, Księżyc, Atom & Robin Fox, Nurse With Wound, 67.5 Minut Projekt, We Will Fail, Lena Willikens, Dopplereffekt, Kablam, DJ Stingray, EVOL, Amnesia Scanner, Russell Haswell, DJ Hvad, Robert Hood, Bronze Teeth, Lotic, DJ Funk & Bok Bok, Powell, M.E.S.H., DJ Spinn & Taso, Traxx, DJ Earl & DJ Taye; 18.10 – TCF, Cyclobe, Stine Janvin Motland, Pharmakon, Swans, RRRKRTA, Souvenir de Tanger, Mirt + Ter, Kucharczyk, Young Echo, Ripatti, Blondes, Jam Ci-ty, Joey Anderson, The Bug, Kassem Mosse, Evian Christ, Lee Gamble, Mumdance feat. Novelist, Pinch b2b Mumdance b2b Logos, Stanislav Tolkachev; 19.10 – Grouper & Paul Clipson, Craig Leon, Olivia, Bjørn Torske, Transilvanian Galaxi, Willie Burns, Total Freedom, EiT] (Kraków)16.10 – III Memoriał Jona Lorda [Ania Rusowicz, Grzegorz Kupczyk, Sikora Proniuk Duo, Damian Ukeje, Maciej Lipina, Piotr Brzychcy, Hubert Gasiul, Michał „Burza” Burzymowski, Sebastian Stodolak, Alessandro Del Vecchio, Ritchie Palczew-ski, Made in Warsaw] (Warszawa, Proxima)17-18.10 – 23. Jimiway Blues Festival [17.10 – Two Timer, Car-los Johnson & Hoodoo Band, John Nemeth; 18.10 – JJ Band, Eb Davis & The Superband, Larry McCray Band] (Ostrów Wiel-kopolski, OCK)18-19.10 – XIII Podlasie Jazz Festival [18.10 – Jacek Niedzie-la-Meira Trio, Maria Sadowska; 19.10 - Osjan, Walk Away & Urszula Dudziak] (Biała Podlaska, aula AWF)23-26.10 – 9. Silesian Jazz Festival [23.10 – Akademicka Orkiestra Dęta pod dyrekcją Andrzeja Zubka, Bartosz Dwo-rak Quartet; 24.10 – Engstfeld/Weiss Quartett, Anna Gadt Quartet; 25.10 – The John Betsch Society invites Steve Potts, Francesco Bruno Quartet; 26.10 – Hiromi: The Trio Project] (Katowice)24-25.10 – Soundedit 2014 [24.10 – Laibach, Karl Bartos; 25.10 – Patrick Wolf, Lech Janerka, John Cale] (Łódź, Wytwórnia)24-26.10 – XIII Międzynarodowy Krokus Jazz Festiwal [24.10 – Włodek Pawlik Trio, PE-GA–PO–FO; 25.10 – Saksia La-roo Quartet feat. Warren Byrd, Jorgos Skolias & Oleś Brothers Sefardix; 26.10 – Sherman Irby & MMT; New Bone] (Jelenia Góra)24.10 – 1.11 – 12. Bydgoszcz Jazz Festival [24.10 – Randy Brecker Quartet, Richard Bona Group; 26.10 – Jakub Czekier-da, L.A.TRIO; 29.10 – MiloMania; 1.11 – „Zaduszki Jazzowe”: Piotr Lemańczyk Quartet - North, Eljazz Quintet] (Bydgoszcz)26.10 – 30.11 – V PalmJazz Festiwal [26.10 – John Scofield Trio; 28.10 – Sławek Jaskułke/Artur Dutkiewicz, Piotr Wyleżoł/Marcin Wasiewski; 29.10 – Michał Wróblewski Trio, Włodzi-mierz Nahorny/Tomasz Mucha; 30.10 – Hanna Rybka z GÓ-RALAMI, Rebecca Martin/Larry Grenadier; 2.11 – Richard Gal-liano; 4.11 – Trilok Gurtu/Csaba Toth Bagi Band; 6.11 – Kurt Rosenwinkel; 7.11 – Birelli Lagrene; 8.11 – Włodek Pawlik; 9.11 – Terence Blanchard Quintet; 11.11 – Branford Marsalis Quartet; 29.11 – Krzysztof Kobyliński THE ORCHESTRA: KK Pearls/Stani-sław Sojka/Orkiestra Aukso; 30.11 – Adam Makowicz] (Gliwice)

2014 | 10 93

kkoncerty

Page 94: Muzyk 10/2014

w warsztaty harmonia

Piotr Kałużny

Reharmonizowanie melodii zgodnie ze stylistycznymi uwarunkowaniami

Właściwie dobrana akordyka ma, co już dobrze wiemy, istot-ny wpływ na prezentowanie utworu muzycznego zgodnie z jego stylistycznym przesłaniem. Wiedza o konstrukcji współ-brzmień, ich rytmizacji i funkcyjnych zależnościach jest zatem jedną z najważniejszych w procesie komponowania, aranżo-wania i improwizowania muzyki.Każda z estetyk dźwiękowych ma sobie właściwą, przyjętą i zaakceptowaną harmonikę. Drobne zmiany są w niej oczy-wiście dopuszczalne i oczekiwane, ale radykalne odstępstwa

prowadzą tylko do stylistycznych przekłamań. Te ostatnie rażą najczęściej błędami, ale mogą niekiedy prowadzić do na-rodzin nowych nurtów akustycznych.Reharmonizacja melodii w stylu rockowym, a tym się aktu-alnie zajmujemy, jest zadaniem dość dowolnym, by nie po-wiedzieć skomplikowanym. Trudność ta nie wynika z samej budowy akordyki oraz sposobów jej realizacji w czasie, ale z dość obszernej dowolności urzeczywistniania tego zamy-słu. Otóż, moim zdaniem, „piętą achillesową” całego rocka

jest właśnie jego akordyka, błąkająca się beztrosko od klasyki, poprzez blues, fun-ky i soul, sięgając nawet niekiedy do współbrzmień pochodzenia jazzowego i awangardowego.Muzyka rockowa ma wiel-kie osiągnięcia w sztukach akustycznych. Najważniej-sze z nich – a to ponownie według mojej opinii – są: energia przekazu, brzmie-nie, precyzja przebiegów rytmicznych i wirtuozeria wykonawcza. Słabością tego stylu – a to jeszcze raz moje osobiste przekona-nie – jest, jak już wcześniej napisałem, harmonia. Duża dowolność różnicowania współbrzmień prowadzi tylko do zagubienia się w ich gąszczu.W przykładzie nutowym reharmonizujemy pierwszy ośmiotakt Arii z Wariacji Goldbergowskich BWV 988 Jana Sebastiana Bacha (p. 1) powstały w stylu baroko-wym. Nowa akordyka wy-raża idiom rockowy (p. 2), a dla jego potrzeb melodycz-nych, uprościliśmy znaczą-co ornamentykę i motywikę rytmiczną oryginału (za co ich twórcę bardzo przepra-szamy).

94 10 | 2014

wbas warsztaty

Zbigniew Wrombel

Wielcy basiści poprzednich dekadczęść 62

Victor Bailey (kontynuacja)Victor Bailey jest bardzo wszechstronnym artystą. To nie tylko wirtuoz gitary basowej, ale także utalentowany kompozytor, aranżer i wokalista. Hobbystycznie zajmuje się pisaniem tek-stów i malowaniem.W swej grze na basie wykorzystuje różne środki wykonawcze i techniki. Najczęściej stosuje tradycyjną technikę prawej ręki, aczkolwiek często pojawiają się fragmenty techniki slap. Nie stroni też od oburęcznego tappingu, który wzbogaca struktu-rę harmoniczną i melodykę jego linii basowych.Na wspomnianej już płycie autorskiej „Low Blow” Bailey jeden z utworów wykonuje niemal wyłącznie techniką kciukową. Jest to wyraźny ukłon w stronę „ojca” slapu – Larry Grahama, co sugeruje już sam tytuł kompozycji – Graham Cracker.Przykład nr 1 ilustruje przebieg początkowych fragmentów linii basowej tego utworu. Jest to główny czterotaktowy gro-

ove powtarzany dosyć konsekwentnie z niewielkimi modyfi-kacjami i wariacjami. Bailey wykorzystuje tutaj puste struny E. D, G oraz stosuje bogatą artykulację: przednutki, glissanda, nuty „młoteczkowe” (hammer on), dwudźwięki, legato. Cha-rakterystyczne są też ósemkowe przebiegi w taktach 2 i 4, co upodabnia tę linię do klasyki funku z lat siedemdziesiątych. Ten mocny groove jest bardzo osadzony i stabilny. Tempo jest umiarkowane: ćwierćnuta = 90.Zupełnie inny charakter posiada ostatni utwór z tego samego albumu zatytułowany Brain Teaser. Jest to dynamiczna kom-pozycja utrzymana w stylu Latin Funk wykonana brawurowo w szybkim tempie (ćwierćnuta = 144) przez cały zespół pod wodza lidera. Linia basu jest tu gęsta, mocno synkopowana. Jej początkowe fragmenty przedstawia przykład nr 2. Stanowi ją czterotaktowy groove, wykonany tradycyjną techniką pra-wej ręki. Powtarzane przez dłuższy czas akordy Am7 i E7 (9#,

9b) umożliwiają duży ambitus linii melodycznej basu poprzez wykorzy-stanie pustych strun A i E. Victor Bailay bardzo cie-kawie ją prowa-dzi podkreślając harmonię utworu, Wykorzystuje w górnym rejestrze instrumentu ta-kie składniki akor-dów jak tercja, kwinta, septyma i nona oraz w dol-nym, na pustych strunach – ich podstawy, czyli prymy.Groove basu jest w tym utworze przeplatany so-listycznym frag-mentami wyko-nanymi z ogrom-nym polotem przez Victora. Cała partia basu kompozycji Brain Teaser brzmi bar-dzo efektownie.

= 90

= 144

952014 | 10

Page 95: Muzyk 10/2014

w warsztaty harmonia

Piotr Kałużny

Reharmonizowanie melodii zgodnie ze stylistycznymi uwarunkowaniami

Właściwie dobrana akordyka ma, co już dobrze wiemy, istot-ny wpływ na prezentowanie utworu muzycznego zgodnie z jego stylistycznym przesłaniem. Wiedza o konstrukcji współ-brzmień, ich rytmizacji i funkcyjnych zależnościach jest zatem jedną z najważniejszych w procesie komponowania, aranżo-wania i improwizowania muzyki.Każda z estetyk dźwiękowych ma sobie właściwą, przyjętą i zaakceptowaną harmonikę. Drobne zmiany są w niej oczy-wiście dopuszczalne i oczekiwane, ale radykalne odstępstwa

prowadzą tylko do stylistycznych przekłamań. Te ostatnie rażą najczęściej błędami, ale mogą niekiedy prowadzić do na-rodzin nowych nurtów akustycznych.Reharmonizacja melodii w stylu rockowym, a tym się aktu-alnie zajmujemy, jest zadaniem dość dowolnym, by nie po-wiedzieć skomplikowanym. Trudność ta nie wynika z samej budowy akordyki oraz sposobów jej realizacji w czasie, ale z dość obszernej dowolności urzeczywistniania tego zamy-słu. Otóż, moim zdaniem, „piętą achillesową” całego rocka

jest właśnie jego akordyka, błąkająca się beztrosko od klasyki, poprzez blues, fun-ky i soul, sięgając nawet niekiedy do współbrzmień pochodzenia jazzowego i awangardowego.Muzyka rockowa ma wiel-kie osiągnięcia w sztukach akustycznych. Najważniej-sze z nich – a to ponownie według mojej opinii – są: energia przekazu, brzmie-nie, precyzja przebiegów rytmicznych i wirtuozeria wykonawcza. Słabością tego stylu – a to jeszcze raz moje osobiste przekona-nie – jest, jak już wcześniej napisałem, harmonia. Duża dowolność różnicowania współbrzmień prowadzi tylko do zagubienia się w ich gąszczu.W przykładzie nutowym reharmonizujemy pierwszy ośmiotakt Arii z Wariacji Goldbergowskich BWV 988 Jana Sebastiana Bacha (p. 1) powstały w stylu baroko-wym. Nowa akordyka wy-raża idiom rockowy (p. 2), a dla jego potrzeb melodycz-nych, uprościliśmy znaczą-co ornamentykę i motywikę rytmiczną oryginału (za co ich twórcę bardzo przepra-szamy).

94 10 | 2014

wbas warsztaty

Zbigniew Wrombel

Wielcy basiści poprzednich dekadczęść 62

Victor Bailey (kontynuacja)Victor Bailey jest bardzo wszechstronnym artystą. To nie tylko wirtuoz gitary basowej, ale także utalentowany kompozytor, aranżer i wokalista. Hobbystycznie zajmuje się pisaniem tek-stów i malowaniem.W swej grze na basie wykorzystuje różne środki wykonawcze i techniki. Najczęściej stosuje tradycyjną technikę prawej ręki, aczkolwiek często pojawiają się fragmenty techniki slap. Nie stroni też od oburęcznego tappingu, który wzbogaca struktu-rę harmoniczną i melodykę jego linii basowych.Na wspomnianej już płycie autorskiej „Low Blow” Bailey jeden z utworów wykonuje niemal wyłącznie techniką kciukową. Jest to wyraźny ukłon w stronę „ojca” slapu – Larry Grahama, co sugeruje już sam tytuł kompozycji – Graham Cracker.Przykład nr 1 ilustruje przebieg początkowych fragmentów linii basowej tego utworu. Jest to główny czterotaktowy gro-

ove powtarzany dosyć konsekwentnie z niewielkimi modyfi-kacjami i wariacjami. Bailey wykorzystuje tutaj puste struny E. D, G oraz stosuje bogatą artykulację: przednutki, glissanda, nuty „młoteczkowe” (hammer on), dwudźwięki, legato. Cha-rakterystyczne są też ósemkowe przebiegi w taktach 2 i 4, co upodabnia tę linię do klasyki funku z lat siedemdziesiątych. Ten mocny groove jest bardzo osadzony i stabilny. Tempo jest umiarkowane: ćwierćnuta = 90.Zupełnie inny charakter posiada ostatni utwór z tego samego albumu zatytułowany Brain Teaser. Jest to dynamiczna kom-pozycja utrzymana w stylu Latin Funk wykonana brawurowo w szybkim tempie (ćwierćnuta = 144) przez cały zespół pod wodza lidera. Linia basu jest tu gęsta, mocno synkopowana. Jej początkowe fragmenty przedstawia przykład nr 2. Stanowi ją czterotaktowy groove, wykonany tradycyjną techniką pra-wej ręki. Powtarzane przez dłuższy czas akordy Am7 i E7 (9#,

9b) umożliwiają duży ambitus linii melodycznej basu poprzez wykorzy-stanie pustych strun A i E. Victor Bailay bardzo cie-kawie ją prowa-dzi podkreślając harmonię utworu, Wykorzystuje w górnym rejestrze instrumentu ta-kie składniki akor-dów jak tercja, kwinta, septyma i nona oraz w dol-nym, na pustych strunach – ich podstawy, czyli prymy.Groove basu jest w tym utworze przeplatany so-listycznym frag-mentami wyko-nanymi z ogrom-nym polotem przez Victora. Cała partia basu kompozycji Brain Teaser brzmi bar-dzo efektownie.

= 90

= 144

952014 | 10

Page 96: Muzyk 10/2014

• SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY •

• SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY •

BĘdzin

BiELSko BiAŁA

CiESzyn

CzĘSToChowA

dĘBiCA

GARwoLin

GdAŃSk

jARoSŁAw

kALiSz

kATowiCE

kiELCE

kRAków

LEGniCA

LUBin

LUBLin

nowy dwóR

MAzowiECki

nowy TARG

PiŁA

PŁoCk

PoznAŃ

RAdoM

RzESzów

SAndoMiERz

SzCzECinEk

TARnoBRzEG

TARnowSkiE GóRy

wARSzAwA

zAMoŚĆ

dołącz do nas:www.facebook.com/muzyk.net

10 | 201496

o ogłoszenia

Page 97: Muzyk 10/2014

Instalacja Buzz Feiten Tuning Systemw gitarach i basach

równiez w gitarach klasycznych i akustycznych

Wymiana progów

Naprawa złamanych główek

ul. Woźna 11

ul. Topolowa 29

ZASADY ZAMIESZCZANIA PŁATNYCH REKLAM I OGŁOSZEŃ. Cena zależy od wysokości w kolumnie: 13 zł (plus VAT 23 %) za każdy rozpoczęty centymetr. Maksymalny rozmiar reklamy/ogłoszenia nie może przekroczyć 1/2 strony. Reklamy o innych rozmiarach płatne są zgodnie z cennikiem (wysyłanym na życzenie). Wydawnictwo zapewnia skład reklam prostych (tekstowych). Wielkość czcionki (fontu) dopasowana zostanie do rozmiaru ogłoszenia. Do ogłoszenia należy dołączyć kopię dowodu wpłaty na konto Wydawnictwa MUZYK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654 BZ WBK S.A. 3 Oddział w Poznaniu. Na kopercie prosimy pisać: MUZYK FCM, Plac Wolności 18/404, 61-739 Poznań. Szczegółowe informacje: dział reklamy, tel. (601) 743156.

(22) 875-00-50Al. Armii Ludowej 17

www.showmusic.pl

www.showmusic.pl

www.showmusic.pl

www.showmusic.pl

2014 | 10 97

oogłoszenia

Page 98: Muzyk 10/2014

• Prenumeratę czasopism przyjmujemy na 6 i 12 wydań.• Prenumeratę czasopisma MUZYK FCM można zamówić wpłacając pieniądze przelewem na konto bankowe:

BZ WBK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654.Prenumerata zostanie zrealizowania po wpłynięciu pieniędzy na konto.

• Cena prenumeraty MUZYK FCM:

półroczna .............. 77 zł (oszczędzasz 20.20 zł) roczna ................... 155 zł (oszczędzasz 39.40 zł)• Koszty przesyłki pokrywa wydawca.• Prenumerata z wysyłką za granicę jest o 100% droższa.• Ewentualna zmiana ceny nie dotyczy opłaconej prenumeraty.

• Fakturę VAT wystawiamy na życzenie klienta.

Przy zamówieniu prosimy o podanie imienia i nazwiska oraz pełnego adresu z kodem pocztowym włącznieRedakcja nie ponosi odpowiedzialności za błędy popełnione przy składaniu zamówienia.

Koszt egzemplarzy archiwalnych:

• MUZYK FCM 16.20 zł

Czasopisma archiwalne MUZYK FCM można nabyć w Redakcji w dwojaki sposób:

• Wpłata na konto Wydawnictwa MUZYK:BZ WBK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654

łącznej kwoty za zamówione egzemplarze – koszty przesyłki pokrywa Wydawnictwo

• Za zaliczeniem pocztowym –  kwota za zamówione egzemplarze + 10.00 zł koszty przesyłki – płatne przy odbiorze przesyłki

NUMERY ARCHIWALNE

NU

MER

Y A

RCH

IWA

LNE

WAŻNE INFORMACJEdla Czytelników zamawiających prenumeratę

W celu dokonania wpłaty tytułem prenumeraty MUZYK FCM bądź zakupu numerów archiwalnych prosimy o skorzystanie ze standardowych, zunifikowanych druków polecenia przelewu/wpłaty gotówkowej dostępnych w urzędach pocztowych i bankach. Prosimy o bardzo czytelne wypełnienie i dokładne określenie przedmiotu zapłaty w polu „tytułem”. Przy zamówieniu prenumeraty prosimy o podanie numeru, od którego mamy ją rozpocząć oraz liczby egzemplarzy.

Uaktualnienie danych osobowych lub wystawienie faktury wymagają bezpośredniego kontaktu z Wydawnictwem MUZYK:

tel. 601 743156e-mail: [email protected]

http://www.muzyk.nethttp://www.facebook.com/muzyk.net

MIESIĘCZNIK

NR 10 (262)

Październik 2014

ISSN 1231-5044

NR INDEKSU: 320161

REDAKCJA

Plac Wolności 18/404

61–739 Poznań

Redaktor odpowiedzialny

Grzegorz Bartczak

e-mail: [email protected]

Opracowanie graficzne

Paweł Zdanowicz

Współpraca

Marcin Andrzejewski

Konstantin „Kostek” Andriejew

Paweł Dypczyński

Krzysztof Gąszewski

Dawid Główczewski

Piotr Kałużny

Sebastian Król

Krzysztof Lewandowski

Łukasz Kulczak

Jan Marek

Krzysztof Pielawski

Jan Piotrowski

Krzysztof Przybyłowicz

Przemysław Ślużyński

Zbigniew Wrombel

Reklama

e-mail: [email protected]

GSM 601 743156

Kolportaż

e-mail: [email protected]

Adres pocztowy

Wydawnictwo MUZYK

Plac Wolności 18/404

61–739 Poznań

e-mail: [email protected]

Konto bankowe

04 1090 1359 0000 0000 3501

8654

BZ WBK S.A. 3 oddział w Poznaniu

Rezerwujemy sobie prawo do skró-

tów i adiustacji tekstów oraz zmian

tytułów publikacji. Nie zamówionych

materiałów nie zwracamy. Redakcja

nie ponosi odpowiedzialności za

treść nadesłanych reklam i ogłoszeń.

Zamieszczone w  piśmie materiały

redakcyjne są wyłączną własnością

Wydawnictwa. Powielenie w jakiej-

kolwiek formie w celu rozpowszech-

nienia za pośrednictwem dowolnych

mediów całości lub części materia-

łów tekstowych bądź graficznych

opublikowanych w MUZYK FCM jest

zabronione. W sprawie przedruków

prosimy o kontakt z Redakcją.

Wszelkie prawa zastrzeżone

Page 99: Muzyk 10/2014
Page 100: Muzyk 10/2014