Muzyk 12/2014

100
12 (264) | 2014 cena 16.20 PLN (w tym 8% VAT) nr indeksu 320161 ISSN 1231-5044 9 7 7 1 2 3 1 5 0 4 4 0 7 1 2 > Wydawnictwo Muzyk Poznań zestawienie: Akcesoria do urządzeń mobilnych w skrócie Korg Rimpitch relacje: Kurzweil Forte – prezentacje Premiera miksera SSL XL- Desk w Polsce testy: Akai APC mini BOSS GP-10GK Korg RK-100S RØDE M5 MP Sterling by Music Man Ray4 TC-Helicon Play Electric

description

MUZYK magazyn muzyczny

Transcript of Muzyk 12/2014

Page 1: Muzyk 12/2014

12 (264) | 2014cena 16.20 PLN (w tym 8% VAT) nr indeksu 320161

ISSN 1231-5044

9 771231 504407

12 > Wydaw

nictwo M

uzykPoznań

zestawienie:Akcesoria do urządzeń mobilnych

w skrócieKorg Rimpitch

relacje:Kurzweil Forte – prezentacje

Premiera miksera SSL XL-Desk w Polsce

testy: Akai APC mini BOSS GP-10GK Korg RK-100S RØDE M5 MP Sterling by Music Man Ray4 TC-Helicon Play Electric

Page 2: Muzyk 12/2014
Page 3: Muzyk 12/2014

Grudzień2014

Kiedy czytają Państwo te słowa, za oknem być może leży już śnieg. Jeśli nie, to „na pocieszenie” mamy testy dwóch instrumentów w „śnieżnobiałym” wykończeniu… Grudzień to czas podsumowań i my także tradycyjnie już publikujemy w nume-

rze kończącym rok „ściągawkę” będącą przypomnieniem tego, o czym pisaliśmy dla Państwa w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Spis podsumowujący rok 2014 obejmuje m.in. działy Testy, Raport i W skrócie, w których przybliżyliśmy naszym Czytelnikom niemal sto różnych instrumentów, urządzeń i programów. Mijający rok to także trzynaście zestawień różnych grup sprzętu muzycznego, informacje o ponad ośmiuset nowych produktach, relacje z prezentacji, warsztatów, koncertów i innych wydarzeń, wiele rozmaitych informacji branżowych i okołomuzycznych, recenzje płyt i książek, felietony i warsztaty.Również w grudniowym wydaniu MUZYK FCM przygotowaliśmy ciekawe tematy. Wśród testowanych produktów znalazły się: syntezator gitarowy BOSS GP-10GK, gitara basowa Ray4 marki Sterling by Music Man, procesor wokalno-gitarowy TC-Helicon Play Electric, para mikrofonów pojemnościowych RØDE M5, kontroler Akai APC mini oraz syntezator RK-100S firmy Korg. W dziale „W skrócie” przyglądamy się z kolei bliżej tunerowi Korg Rimpitch. Zestawienie publikowane w tym numerze poświęcone jest różnym akcesoriom (interfejsom audio i MIDI, mikrofonom, klawiaturom sterującym czy mikserom) prze-znaczonym do współpracy z urządzeniami mobilnymi pracującymi pod kontrolą systemu iOS lub Android. W grudniowym wydaniu naszego miesięcznika publikujemy także relacje z dwóch prezentacji sprzętu organizowanych przez dystrybutorów. Tym razem gościliśmy na pokazach pianina scenicznego Kurzweil Forte oraz miksera studyjnego XL-Desk firmy Solid State Logic. W numerze znajdą też Państwo sylwetkę Ireny Santor, która w tym miesiącu obchodzi swe kolejne urodziny.

Podłogowy procesor gitarowy GP-10 to najnowszy przedstawiciel rodziny V-Guitar. Tak jak inne modele także on pozwala na podłączenie gitary z zamontowanym przetwornikiem GK-3 (do testu otrzymaliśmy wersję z pickupem w komplecie) lub innym kompatybilnym. Urządzenie łączy w sobie multiefekt, syntezator oraz interfejs audio/MIDI. Procesor wykorzystujący technologię COSM udostępnia ponad 30 symulacji. Do dyspozycji mamy również różne typy strojenia oraz duży wybór efek-tów. Urządzenie udostępnia ponadto 99 programów PATCH. Czterostrunowy bas Ray4 pochodzi z serii S.U.B. Instrument charakteryzuje się m.in. konstrukcją bolt-on, klonową szyjką, korpusem z litego drewna oraz palisandrową podstrunnicą. Bas o menzurze równej 34 cale wyposażono w humbucker oraz aktywny preamp z 2-pasmowym korektorem i regulacją głośności. Play Electric to nowy procesor efektów firmy TC-Helicon skierowany do śpiewających instrumentalistów – w tym przypadku osób grających na gitarach elektrycznych. Urządzenie wyposażono m.in. w mikrofony RoomSense ułatwiające tworzenie harmonii, a do dyspozycji mamy ponad 170 presetów fabrycznych (ogółem w pamięci jest miejsce na 500 progra-mów). Play Electric wyposażono zarówno w efekty wokalne jak i gitarowe – te ostatnie zapożyczono z „kostek” TC Electro-nic. Do dyspozycji mamy też symulacje wzmacniaczy pochodzące z modelu VoiceLive 3. M5 MP to zestaw złożony z dwóch sparowanych mikrofonów pojemnościowych. Kardioidalne „paluszki” z półcalową kapsułą znajdą zastosowanie zarówno w studiu jak i na scenie. Można je wykorzystać w pracy z instrumentami akustycznymi czy np. chórem, a także wszędzie tam, gdzie stosuje się mikrofony małomembranowe (zarówno pojedynczo jak i w stereo). APC mini to kontroler MIDI przeznaczo-ny do współpracy z programem Live firmy Ableton, wyposażony w 64 podświetlane pady w układzie 8×8, osiem programo-walnych suwaków (+ MASTER) oraz kilkanaście przycisków funkcyjnych i systemowych. Urządzenie pozwalające sterować klipami, sesjami i różnymi parametrami miksera komunikuje się z komputerem poprzez USB. Keytar oznaczony symbolem RK-100S to syntezator wyposażony w dynamiczną 3-oktawową klawiaturę Slim oraz dwa kontrolery dotykowe – krótszy na szyjce oraz dłuży umiejscowiony poniżej klawiszy. Naramienny instrument wykorzystuje syntezę MMT i charakteryzuje się maks. 8-głosową polifonią i dwuczęściowym Multitimbral. W pamięci syntezatora umieszczono 200 presetów, które można edytować z poziomu dedykowanej aplikacji komputerowej. RK-100S wyposażono również z wejście mikrofonowo-liniowe, wyjście liniowe, wyjście MIDI oraz port USB.

Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia oraz nadchodzącego Nowego Roku 2015, życzymy naszym Czytelnikom wielu miłych i pełnych radości chwil spędzonych w gronie rodzinnym, a  także powodzenia i wielu sukcesów – zarówno w sferze prywatnej jak i muzycznej.

Page 4: Muzyk 12/2014

Grudzień

2014

S p i st r e ś c i :

36

32

56

46

FELIETONY

Audio – Audio Show 2014 86Refleksje na temat sztuk akustycznych 85

PODSUMOWANIE ROKU 2014 92

RELACJE

Kurzweil Forte – prezentacje 61Premiera miksera SSL XL-Desk w Polsce 58

STAŁE RUBRYKI

Info 78Koncerty 89Nowości 6Ogłoszenia 96Recenzje CD 90

SYLWETKA

Irena Santor czyli pochwała zawodowstwa 76

TESTY

Akai APC mini 46kontroler MIDIBOSS GP-10GK 32syntezator gitarowyKorg RK-100S 50syntezatorRØDE M5 MP 44mikrofony pojemnościoweSterling by Music Man Ray4 36gitara basowaTC-Helicon Play Electric 40procesor wokalno-gitarowy

W SKRÓCIE

Korg Rimpitch 56

WARSZTATY

Aranżacja 94Bas 95

WYDARZENIA

Rock Serwis – grudniowe premiery 29

ZESTAWIENIE

Akcesoria do urządzeń mobilnych 64

12 | 20144

12 2014

Page 5: Muzyk 12/2014
Page 6: Muzyk 12/2014

KLAWISZOWE

Casio

Firma zaprezentowała cztery nowe pianina cyfrowe wyko-rzystujące technologię AiR, wyposażone w  dynamiczne, do-ważone klawiatury z  mechanizmem młoteczkowym Scaled Hammer Action II (88 klawiszy pokrytych syntetycznymi za-miennikami kości słoniowej i hebanu). Dwa modele wchodzą w skład serii Privia – PX-760 i PX-860, a dwa pozostałe – AP-260 i AP-460 są przedstawicielami serii Celviano. Wszystkie

instrumenty są wyposażone w 18 barw (częściowo zupełnie nowych),

funkcje SPLIT, LAYER i  DU-ET, metronom i  sekwencer (2 ścieżki), 60 gotowych utworów, funkcję CONCERT PLAY oraz efekty REVERB, CHORUS, BRILLIANCE, DAM-PER RESONANCE i HAMMER RESPONSE. W  pianinach PX-860 i  AP-460 mamy też do dyspozycji efekty STRING

RESONANCE i KEY-OFF, symulacje pogłosu HALL (do wyboru 4 pomieszczenia) i rejestrator audio. Te dwa modele wyposa-żono ponadto w symulację klapy, a dla wzmocnienia wrażenia możemy fizycznie uchylić „klapę” umieszczoną na górze obu-dowy. Pianina PX-760 i AP-260 charakteryzują się 128-głosową polifonią, natomiast PX-860 i AP-460 – 256-głosową. Instru-menty wyposażono ponadto w trzy pedały (SOFT, SOSTENUTO, DAMPER), dwa wyjścia słuchawkowe oraz port USB służący do komunikacji z komputerem. W modelach PX-860 i AP-460 dostępne są ponadto wyjścia liniowe (L/MONO, R) i port USB przeznaczony do podłączenia zewnętrznego nośnika pamięci. Moc systemu nagłośnieniowego w PX-760 i AP-260 wynosi 2 × 8 W, a w pianinach PX-860 i AP-460 jest to 2 × 20 W.www.casio-music.com

KorgNiemal cztery lata po premierze stacji roboczej KRONOS, fir-ma zaprezentowała nową wersję tego instrumentu. Wśród zastosowanych nowości znajduje się przede wszystkim sys-tem operacyjny 3.0, nowy „silnik” SGX-2, zwiększona pamięć

USER PROGRAM, więcej barw fabrycznych oraz… drewnia-ne boki. Tak jak poprzednio instrument oferowany będzie w  trzech wersjach różniących się objętością dynamicznej klawiatury (61, 73 i  88 klawiszy; w  pierwszym częściowo doważona klawiatura Natural Touch, w  dwóch pozostałych doważona klawiatura z mechanizmem młoteczkowym RH3). Nowy KRONOS wykorzystuje dziewięć „silników” audio ofe-rujących różne rodzaje i typy syntezy, charakteryzujących się zróżnicowaną strukturą i polifonią. Nowy w tym gronie jest wspomniany już SGX-2, który oprócz znanych już barw Ger-man D Piano i Japanese C Piano (oraz opcjonalnej Austrian D Piano) oferuje całkiem nową barwę Berlin D Piano. Podwo-jono też liczbę typów fortepianów (do dyspozycji mamy 64). Pozostałe „silniki” to EP-1, HD-1, AL-1, CX-3, STR-1, MOD-7 oraz syntezatory MS-20EX i  PolysixEX. Pamięć Preset PCM ROM ma objętość 314 MB, a PCM RAM – ok. 2 GB. Na pokła-dzie nowego workstation znajdują się wbudowane biblioteki rozszerzeń (EXs1, EXs2, EXs3, EXs4, EXs5, EXs8, EXs9, EXs18 oraz wspomniane trzy fortepiany). Użytkownik będzie mógł korzystać z  maks. 2560 programów barw (1792 wgrane fa-brycznie), 1792 programów COMBINATION (512 fabrycznych) i 264 zestawów perkusyjnych (78 fabrycznych). Do dyspozy-cji mamy również bank GM2. Nowy KRONOS będzie też wy-posażony w sampler (16-bit/48 kHz, Open Sampling System), rozbudowany procesor efektów (bloki INSERT × 12, MASTER × 2, TOTAL × 2, EQ, MODULATION, 197 typów, 783 presty), moduł wykorzystujący technologię KARMA, 697 podkładów rytmicznych, 16-ścieżkowy sekwencer MIDI, 16-śladowy rejestrator twardodyskowy (możliwość jednoczesnego na-grywania 4 ścieżek; WAV, 16-/24-bit) oraz dysk twardy SSD (62 GB). Zmiany na panelu są jedynie kosmetyczne. Tak jak w modelach z pierwszej generacji, w nowych znajdziemy m.in. dotykowy, kolorowy wyświetlacz (TFT, 8”), joystick VECTOR, kontroler RIBBON, joystick PITCH/MODULATION, po 8 progra-mowalnych suwaków i  pokręteł oraz 18 programowalnych przycisków. Workstation wyposażono ponadto w  dwa wej-ścia i sześć wyjść analogowych, wyjście słuchawkowe, cyfro-we wejście i wyjście S/PDIF, złącza MIDI (IN, OUT, THRU) oraz trzy wejścia dla kontrolerów nożnych. Do dyspozycji mamy też dwa porty USB umożliwiające podłączenie zewnętrznych nośników oraz jeden do komunikacji z komputerem (wbudo-wany interfejs audio/MIDI; 2 kanały, 24-bit/48 kHz).www.korg.comwww.megamusic.pl

KurzweilNowy instrument typu stage piano –  Artis 7 to odmiana znanego już modelu, wyposażona w  klawiaturę o  mniej-szym zakresie. Co więcej, jego przypadku firma postanowi-ła „porzucić” typową dla siebie kolorystykę – nowe pianino

12 | 20146

n nowości

Page 7: Muzyk 12/2014

sceniczne jest wykończone w  kolorze srebrnym, a  z  resztą obudowy kontrastują czerwone boki. Artis 7 charakteryzuje się maks. 128-głosową polifonią i  16-częściowym Multitim-bral. Instrument wyposażono w dynamiczną, częściowo do-ważoną klawiaturę (76 klawiszy) [Fatar TP8]. Wbudowany moduł udostępnia m.in. 256 programów fabrycznych, wśród których znajdują się nie tylko barwy zapożyczone z serii PC3 i  rozszerzenia KORE64 oraz barwy organowe KB3 ToneReal ale także barwa fortepianowa German Grand Piano oparta na pieczołowicie przygotowanych próbkach. Do dyspozycji mamy ponadto 256 komórek pamięci na barwy użytkowni-ka, a  także 256 fabrycznych programów MULTI i  tyle samo miejsca na programy stworzone przez użytkownika. Mamy też łatwy dostęp do „ulubionych” barw. Artis 7 wyposażono także w funkcje SPLIT i LAYER, a klawiaturę możemy podzie-lić maksymalnie na 4 strefy. Instrument udostępnia ponad 1000 rozbudowanych łańcuchów efektowych zaimplemen-towanych w poszczególnych programach, wykorzystujących wiele różnych algorytmów znanych z innych produktów firmy. Ponadto w modelu tym dostępny jest (bezpośrednio z pane-lu) 3-pasmowy korektor MASTER EQ. Pianino wyposażono również w 9 programowalnych suwaków (mogą służyć m.in. jako drawbary) i 5 przycisków, kółka PITCH BEND i MODULA-TION, przycisk VARIATION, a  także wyświetlacz LCD (240 × 64 punkty) z sześcioma przyciskami służącymi do jego obsłu-gi. Nowe stage piano udostępnia też stereofoniczne wejście audio [jack 1/8”], wyjście liniowe (L/MONO, R) i słuchawkowe, złącza MIDI (IN, OUT), trzy wejścia dla kontrolerów nożnych (SW1/SUSTAIN, SW2, CC/VOLUME) oraz dwa porty USB (COM-PUTER/TABLET, STORAGE).www.kurzweil.comwww.musicinfo.pl

KOMPUTER/STUDIO

Acon DigitalFirma rozszerzyła swą ofertę o nową wtyczkę – korektor para-metryczny o nazwie Equalize. Aplikacja daje dostęp do maks. 12 pasm, a do dyspozycji mamy sześć różnych typów filtracji (LOW CUT, LOW SHELF, PEAK, NOTCH, HIGH SHELF, HIGH CUT). Dla każdego pasma możemy regulować niezależnie nie tylko częstotliwość graniczną, GAIN czy szerokość pasma, ale także nachylenie zbocza. Plug-in oferuje ponadto różne odpowiedzi fazowe – MINIMUM PHASE (z zerową latencją), LINEAR PHASE

i MIXED PHASE (dostępna regulacja latencji). Dla każdego pa-sma określić możemy też oddzielnie tryb pracy (MID, SIDE, LEFT, RIGHT, FULL). Do dyspozycji mamy ponadto funkcje MU-TE i  SOLO, dwa analizatory widma oraz obszerną bibliotekę fabrycznych presetów. Przejrzysty interfejs graficzny umożli-wia zarówno podgląd wszystkiego na „wyświetlaczu” zajmu-jącym górną część panelu, jak i wygodną edycję wszystkich funkcji i parametrów przy pomocy ulokowanych niżej wirtu-alnych kontrolerów. Plug-in może pracować w  trybie mono lub stereo i obsługuje częstotliwości próbkowania do 96 kHz. Equalize dostępny jest jako 32- i 64-bitowa wtyczka VST/AAX/AU i wymaga komputera z systemem Windows (XP/Vista/7/8) lub MacOS X (10.6 lub wyższy). Plug-in jest dostępny w cenie 99.90 USD.www.acondigital.com

Audio-TechnicaNowy pojemnościowy mikrofon instrumentalny AT5045 charakteryzuje się prostokątną kapsułą z  pozłacaną membraną. Pasmo przenoszenia te-go kardioidalnego mikrofonu wynosi 20 Hz – 20 kHz, impedancja 100 Ohm, a czułość -35 dB (17.7 mV) re 1V @ 1 Pa. Maksymalny poziom SPL wy-nosi 149 dB (1 kHz @ 1% THD), a dynamika – 141 dB. AT5045 wymaga zasilania Phantom +48V. Obudowę mikrofonu wykonano z  aluminium i  mosiądzu. Wewnętrzny system antywstrząso-wy oddziela kapsułę od obudowy. W komplecie z  AT5045 znajduje się uchwyt antywstrząsowy AT8481. Mikrofon będzie sprzedawany zarówno pojedynczo jak i w parach. AT5045 może znaleźć zastosowanie przy zbieraniu sygnałów z różnego typu instrumentów akustycznych, w  tym gitary, instrumentów smyczkowych czy perkusyjnych (także jako overhead).www.audio-technica.com

2014 | 121 7

nnowości

dołącz do nas:www.facebook.com/muzyk.net

Page 8: Muzyk 12/2014

Avid

Seria profesjonalnych wtyczek zapoczątkowana w roku 2013 powiększyła się o dwa nowe plug-iny, które zostały zaprojek-towane z myślą o różnych zastosowaniach i skierowane są do profesjonalistów którzy muszą polegać na wysokiej jakości wtyczkach o dużych możliwościach, łatwych w użyciu podczas codziennej pracy. Pro Multiband Dynamics i Pro Subharmo-nic to plug-iny dostępne w formacie AAX Native 64, AAX DSP 64 i  AudioSuite 64 dla Pro Tools 11. Są one uzupełnieniem kolekcji programowych procesorów audio, które mogą pra-cować w systemach surround 7.1. tak jak wszystkie pozostałe plug-iny z serii Pro. Pro Multiband Dynamics to wielopasmo-wy kompresor oferujący wiele unikalnych funkcji do kontroli i modelowania brzmienia. Cztery niezależne pasma pozwalają na kompresję i ekspansję dynamiczną. Przetworzone sygnały można niezależnie wyłączyć lub wyłączyć, odsłuchać solo oraz pominąć w trybie bypass. Kontrolery mogą być linkowane aby mieć lepszą kontrolę nad całą grupą. Wtyczka pozwala na wy-słanie sygnałów z pasm do dalszego przetwarzania. W zesta-wie znajdziemy także wtyczkę Pro Multiband Splitter pozwa-lającą przekierować każdy zakres częstotliwości ze źródła bez przetwarzania do wejść AUX w ścieżkach. Interfejs graficzny zapewnia wizualizację przebiegu audio, graficzną reprezenta-cję punktów podziału pasma oraz poziom kompresji i ekspan-sji. Pro Subharmonic to plug-in, będący propozycją dla wszyst-kich, którzy szukają wysokiej jakości wtyczki oferującej ultra niską latencję podczas nagrywania i miksowania z Pro Tools oraz takiej, która w łatwy sposób wzmocni niskie częstotliwo-ści. Nowy plug-in pomaga w łatwy sposób rozszerzyć dolne pasmo brzmieniowe. Wtyczka daje sporą kontrolę i pozwala łatwo wybrać zakres dolnych częstotliwości: 120-180, 80-120, 60-90 i 40-60 Hz. Po wybraniu zakresu automatycznie gene-rowany będzie sygnał niższy o oktawę (np. dla zakresu 40-60 Hz będzie to 20-30 Hz). Pro Subharmonic nadaje się świetnie do aplikacji muzycznych i post produkcji. Wtyczka pozwala na wysyłanie sub sygnałów do różnych głośników w systemach surround oraz na miksowanie WET/DRY.www.avid.comwww.musicinfo.pl

BarefootNowe, 3-drożne monitory aktywne MicroMain45 wyposa-żono w głośnik niskotonowy o średnicy 8”, dwa przetworni-ki średniotonowe 2.5” oraz wysokotonowy tweeter 1”. Na-pędzające je wzmacniacze oferują odpowiednio moc 250 W (LF), 180 W (MF) i 180 W (HF). Monitory charakteryzują się pasmem przenoszenia 40 Hz – 45 kHz (±3 dB), a zwrotnice

dzielą pasmo w punktach 600 Hz i 2.5 kHz. Odsłuchy wyposa-żono w wejście typu XLR, dwa niewielkie pokrętła służące do regulacji głośności i wyboru krzywej korekcji oraz port USB.www.barefootsound.com

Chandler Limited

Firma postanowiła wprowadzić do oferty przedwzmacniacz będący „reinkarnacją” preampu lampowego stanowiącego część legendarnej konsolety EMI REDD.51, która znajdowała się w  nie mniej kultowym Abbey Road Studios. Mikser ten był wykorzystywany w  latach 1959-1968 podczas nagrywa-nia wielu płyt, które przeszły do historii muzyki rozrywkowej. RED.47 Pre Amp zamknięto w obudowie rack. Monofoniczna konstrukcja wykorzystuje lampy EF86 i  E83CC. Przedwzmac-niacz wyposażono w wejście i wyjście typu XLR oraz wejście DI [jack 1/4”]. Do dyspozycji mamy pokrętła VOLTAGE GAIN (16 – 52 dB) i FINE GAIN (±5 dB), tłumik Pad (20 dB), filtr RUM-BLE (30 –  180 Hz), włącznik zasilania Phantom +48V, prze-łącznik fazy oraz regulację poziomu wyjściowego sygnału.www.chandlerlimited.com

dbxPo dość długiej przerwie firma zapowiedziała wprowadze-nie do oferty nowego procesora sygnałowego. Urządzenie oznaczone symbolem 676 zamknięto w  obudowie rack 2U. Pierwszą z  sekcji jest lampowy (12AU7) przedwzmacniacz mikrofonowy pracujący w klasie A, udostępniający pokrętła GAIN i  POST TUBE ATTENUATION, włącznik zasilania Phan-tom +48V, tłumiki Pad 20 dB (osobne dla wejścia mikrofo-nowego i  instrumentalnego), przełącznik fazy oraz filtr gór-noprzepustowy 80 Hz. Drugi blok to 3-pasmowy korektor z  półparametrycznym „środkiem”. W  procesorze 676 zaim-plementowano ponadto kompresor/limiter inspirowany mo-delem 162SL. Centralne miejsce na panelu zajmuje miernik

12 | 20148

n nowości

Page 9: Muzyk 12/2014
Page 10: Muzyk 12/2014

VU. Urządzenie wyposażono w  wejście mikrofonowe [XLR], wejście instrumentalne [jack 1/4”], wyjścia liniowe typu XLR i jack 1/4” (osobne dla przedwzmacniacza i kompresora) oraz gniazda INSERT (dla preampu) i SIDECHAIN INSERT (kompre-sor). W  przyszłości dostępne ma być ponadto rozszerzenie w formie karty ze złączami cyfrowymi.www.dbxpro.com

GenelecNowy aktywny monitor oznaczo-

ny symbolem 8351A wyróżnia się już samym wyglądem, który wynika jednak z zastosowanych w nim rozwiązań technologicz-nych. Choć na pierwszy rzut oka wygląda jakbyśmy mie-li do czynienia z  odsłuchem wyposażonym tylko w  jeden centralnie ulokowany głośnik to tak naprawdę mamy tu do czynienia z  konstrukcją trój-drożną. Monitor jest wyposa-żony w  dwa owalne głośniki niskotonowe (8.5” × 4”) oraz współosiowe przetworniki średnio- i  wysokotonowe (od-powiednio 5” i  0.75”). W  mo-

delu 8351A zastosowano szereg rozwiązań kryjących się „tajemni-

czymi” skrótami jak MDE (Minimum Diffraction Enclosure), ACW (Acoustically Concealed Woofers), MDC (Minimum Diffraction Coaxial) czy MaxDCW (Maximised Directivity Control Waveguide), związanymi zarówno z obudo-wą jak i samymi głośnikami. Cały front obudowy stanowi jeden wielki falowód, zakrywając jednocześnie dla oka oba woofery. Poszczególne głośniki są napędzane końcówkami o mocy 150 W (LF), 120 W (MF) i 90 W (HF). Monitor wyposażono w wejście analogowe [XLR], cyfrowe wejście i wyjście AES/EBU [XLR] oraz dwa porty sieciowe [RJ45]. Do dyspozycji mamy ponadto małe pokrętło czułości oraz dwa zestawy przełączników DIP. Pasmo przenoszenia 8351A wynosi 32 Hz – 40 kHz (-6 dB), a maks. SPL – 110 dB. Zwrotnice dzielą pasmo w punktach 490 Hz i 2.6 kHz. Wymiary monitora to 452 × 287 × 278 mm, a ciężar wynosi 19 kg. Wykorzystując podstawkę Iso-Pod monitor może pracować zarówno w pozycji pionowej jak i poziomej.www.genelec.com

iZotopeW ofercie firmy dostępna jest nowa wersja masteringowej wtyczki Ozone, w której zaimplementowano szereg nowych funkcji, a także zaktualizowano i zoptymalizowano dostępne dotychczas moduły, a  także interfejs graficzny. Do wyboru mamy dwie wersje programu – Ozone 6 i bardziej rozbudowa-ną Ozone 6 Advanced. Wśród nowinek wprowadzonych do Ozone 6 są m.in.: nowe krzywe filtracji wzorowane na analo-gowych korektorach, tryb „chirurgiczny” pozwalający na edy-cję filtrów z większą precyzją, regulację fazy w korektorze, no-we mierniki, funkcja TRANSIENT EMPHASIS, tryby „lampowe”

oparte na technologii modelowania, usprawnienia kompreso-ra oraz nowe presety. Obie wersje Ozone 6 mogą pracować nie tylko jako wtyczki (VST/VST3/AU/RTAS/AAX), ale także jako samodzielne aplikacje. Co więcej, w trybie stand alone oferują funkcję hosta dla wtyczek VST/AU, które można wpiąć w tor audio. Tworząc swój własny tor sygnałowy możemy dowol-nie ustalać położenie poszczególnych modułów. Podstawowa wersja Ozone 6 obejmuje moduły EQUALIZER, MAXIMIZER, DYNAMICS, EXCITER i  STEREO IMAGING. W  wersji Ozone 6 Advanced mamy do dyspozycji oprócz nich także dodatkowy, nowy moduł DYNAMIC EQ i sześć wtyczek odpowiadających poszczególnym modułom, a także plug-in Insight.www.izotope.com

NeumannW roku 1972 w  ofercie firmy poja-wił się mikrofon U 47 fet, który był produkowany do roku 1986. Teraz, po niemal trzydziestu latach firma postanowiła ponownie wprowa-dzić go na rynek, choć tylko w spe-cjalnej kolekcjonerskiej edycji. Col-lectors Edition U  47 fet powstał w oparciu o oryginalne dokumenty i schematy. Jest to kardioidalny mi-krofon pojemnościowy charaktery-zujący się pasmem przenoszenia 40 Hz – 16 kHz, czułością 8 mV/Pa (@ 1 kHz/1 kOhm), impedancją 150 Ohm oraz maks. SPL 137 dB (@ 0.5% THD). Model ten wyposażono w tłu-mik Pad (-10 dB), filtr górnoprze-pustowy oraz możliwość redukcji poziomu wyjściowego o  6 dB. Mi-krofon wyposażono w  zintegrowa-ny uchwyt. Kolekcjonerski U 47 fet będzie sprzedawany w  eleganckiej drewnianej skrzyneczce, a w komple-cie znajdzie się też certyfikat z nume-rem seryjnym (całość zamknięta będzie w kartonowym pudełku).www.neumann.comwww.u47fet.neumann.com

12 | 201410

n nowości

Page 11: Muzyk 12/2014
Page 12: Muzyk 12/2014

M-Audio

Firma postanowiła odświeżyć dwa 2-kanałowe interfejsy au-dio z serii M-Track, zmieniając nie tylko ich wygląd zewnętrzny ale także oferowane możliwości. Nowe modele pozbawione są gniazd MIDI i INSERT (a drugi z nich także gniazd cyfrowych), a różnice między M-Track MkII i M-Track Plus Mk II dotyczą obecnie przede wszystkim obsługiwanej przez nie maks. czę-stotliwości próbkowania. Pierwszy z interfejsów pracuje nadal w  trybie 24-bit/48 kHz, natomiast M-Track Plus –  24-bit/96 kHz. Oba urządzenia wyposażono w dwa wejścia mikrofono-wo-liniowe typu combo [XLR/jack] z  regulacją poziomu oraz włącznik zasilania Phantom +48 V. W modelu M-Track drugie wejście może pracować też w trybie INSTRUMENT, natomiast w M-Track Plus taką możliwość dają oba wejścia. Do dyspozy-cji mamy ponadto wyjście liniowe (L, R) i  słuchawkowe praz port USB służący do komunikacji z komputerem i zasilania. Na panelu przednim znajdziemy ponadto regulację głośności dla słuchawek oraz duże pokrętło MONITOR. Interfejsy wyposa-żono w funkcję monitoringu z zerową latencją oraz pokrętło pozwalające ustalić proporcje między sygnałem bezpośrednim a przesyłanym z komputera przez USB. Zmianie uległ też pa-kiet oprogramowania dodawanego do obu urządzeń. W kom-plecie z  interfejsami otrzymujemy program Ableton Live Lite oraz trzy wtyczki firmy Waves (Audiotrack, Eddie Kramer Ef-fect Channel i TrueVerb). Do modelu M-Track Plus dodawany jest też program Steinberg Cubase LE. Jednocześnie zmienił się też zestaw oprogramowania znajdujący się w  komplecie z interfejsem M-Track Eight. Obejmuje on Cubase LE oraz pięć plug-inów Waves (Audiotrack, Eddie Kramer Effect Channel, TrueVerb, L1 Ultramaximizer i Manny Marroquin Delay),www.m-audio.comwww.audiostacja.pl

MOTURodzina interfejsów audio AVB powiększyła się o dwa nowe modele. Tym razem są to interfejsy komunikujące się z kompu-terem przez USB2.0, które tak jak trzy poprzednie obsługują częstotliwości próbkowania od 44.1 do 192 kHz i są wyposażo-ne 48-kanałowy mikser DSP, a także dają możliwość sieciowej rozbudowy systemu. Oba nowe modele oferują maksymalnie 72 kanały (wraz ze zmianą częstotliwości próbkowania ilość ta zmniejsza się do 48 lub 24). Pierwsze z  urządzeń –  24Ai

jest wyposażone w 24 wejścia analogowe, natomiast drugie – 24Ao – w 24 wyjścia. W obu przypadkach do dyspozycji ma-my trzy porty D-Sub [DB-25] (1-8, 9-16, 17-24) oraz sześć 12-pi-nowych gniazd Phoenix. Oba interfejsy wyposażono ponadto w trzy pary wejść i wyjść optycznych, złącza WORD CLOCK (IN, OUT/THRU) oraz port NETWORK [Cat-5e]. Na panelu przednim obu urządzeń umieszczono jedynie wyświetlacz LCD (324 × 24 punkty) oraz pięć przycisków służących do nawigacji. Mik-ser DSP, w który wyposażono interfejsy udostępnia 48 wejść obsługujących sygnały z fizycznych wejść, jak również pocho-dzące z  programu-hosta, sieci audio (streaming) czy wyjść miksera. Do interfejsu graficznego konsolety mamy dostęp z  poziomu komputera. Każdy kanał wejściowy zaopatrzono w  filtr górnoprzepustowy, bramkę szumów, 4-pasmowy ko-rektor parametryczny oraz kompresor. Do dyspozycji mamy też 7 stereofonicznych szyn AUX, 3 grupy oraz szyny REVERB, MAIN i  MONITOR/SOLO, a  także efekty (pogłos, korektor, kompresor). Do obsługi wszystkich funkcji parametrów no-wych interfejsów służy aplikacja internetowa MOTU AVB Con-trol dostępna z poziomu dowolnej przeglądarki niezależnie od systemu operacyjnego (Mac, Windows, Linux, iOS, Android). Oprócz sterowników, do urządzeń dodawane są też programy MOTU AVB Discovery i AudioDesk 4.0. Możliwe jest połącze-nie ze sobą dwóch dowolnych interfejsów z nowej serii w celu otrzymania dostępu do większej liczby kanałów.www.motu.com

Positive GridZgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, firma wprowadziła do oferty wersję programu BIAS przeznaczoną dla kompute-rów PC i Mac, mogącą pracować jako wtyczka VST/RTAS/AAX/AU. Tak jak wersja znana z tabletów iPad jest to rozbudowany symulator pozwalający tworzyć własne wirtualne wzmacnia-cze w  oparciu o  dostępne modele poszczególnych elemen-tów konstrukcyjnych. Do wyboru mamy dwie wersje progra-mu – BIAS Desktop oraz BIAS Professional. Obie aplikacje udostępniają symulacje 36 najpopularniejszych wzmacniaczy gitarowych – zarówno klasycznych (nawet z  lat 40. XX wie-ku) jak i współczesnych, które umożliwiają rozpoczęcie pracy z programem, jak również stanowić mogą punkt wyjścia przy tworzeniu własnych symulacji. Mamy możliwość pełnego

12 | 201412

n nowości

Page 13: Muzyk 12/2014

dostosowania wirtualnego wzmacniacza do naszych potrzeb. Zmieniać możemy m.in. lampy i  inne elementy przedwzmac-niacza, sekcję odpowiedzialną za regulację barwy, końcówkę mocy (tu także można wymienić wirtualne lampy) czy trans-formator. Określić możemy również wygląd panelu naszej sy-mulacji, a  także dobrać do wzmacniacza odpowiednią emu-lację zestawu głośnikowego (wraz z  położeniem mikrofonu i  jego typem). Programy umożliwiają dzielenie się swoimi projektami poprzez dedykowaną chmurę ToneCloud, gdzie znaleźć można tysiące symulacji autorstwa innych użytkowni-ków. Mamy też możliwość synchronizacji z aplikacją BIAS dla urządzeń mobilnych Apple. Wersja BIAS Professional oferuje wszystko to co standardowa, a  ponadto udostępnia tech-nologię Amp Match pozwalającą dopasować symulację do brzmienia naszego wzmacniacza. W programie tym dostępne są też presety stworzone przez znanych artystów, a także roz-szerzenia z dodatkowymi symulacjami. BIAS Desktop kosztuje 99 USD, natomiast BIAS Professional – 199 USD.www.positivegrid.com

Rob Papen SoundwarePod nazwą QUAD kryje się nowy syntezator przeznaczony dla programu Propellerhead Reason. Jest to jednocześnie pierw-sza aplikacja tej firmy stworzona od zera z myślą właśnie o for-macie Rack Extension. Za generowanie dźwięku odpowiadają w QUAD dwa oscylatory wykorzystujące klasyczne przebiegi, wyposażone ponadto w  funkcję SPREAD oraz suboscylator. Co więcej instrument oferuje dość szerokie możliwości w za-kresie modulacji krzyżowej oscylatorów. Centralne miejsce na wirtualnym panelu QUAD zajmują cztery pady XY, które po-zwalają na regulację określonych parametrów przypisanych do poszczególnych osi (dwa pady obsługują parametry Phase Distortion dla oscylatorów, a dwa pozostałe – Wave Shaping). Syntezator wykorzystuje ponadto dwa filtry o  przełączanej charakterystyce (28 typów) mogące pracować szeregowo lub równolegle, cztery generatory obwiedni, matrycę modulacji oraz dwa generatory LFO. Do dyspozycji mamy również ar-peggiator i  dwa procesory efektów. Syntezator udostępnia także kolekcję presetów. Jak przystało na wtyczkę dla pro-gramu Reason, także QUAD ma „tylny panel” z wirtualnymi

wejściami i  wyjściami (w  tym CV/GATE) pozwalającymi na połączenie z innymi modułami w wirtualnym racku. Pod tym adresem można zobaczyć film, w którym możliwości instru-mentu objaśnia sam Rob Papen. QUAD jest dostępny bezpo-średnio w internetowym sklepie firmy Propellerhead, a  jego cena wynosi 99 EUR. Tradycyjnie dla wtyczek RE, możemy go wypróbować przed kupnem.www.robpapen.comshop.propellerheads.se

Spitfire AudioW ofercie firmy dostępny jest trzeci wirtualny instru-ment z biblioteką przygoto-waną przez Hansa Zimmera, zawierającą próbki perku-syjne stworzone z  myślą o  produkcjach filmowych –  tym razem solowe. HZ03 –  HANS ZIMMER PERCUS-SION LONDON SOLOS wy-maga darmowego progra-mu KONTAKT PLAYER (może też współpracować z  pełną wersją programu KONTAKT). Materiał do biblioteki wchodzącej w skład serii Signature został zarejestrowany w londyńskim Air Studios z wykorzystaniem 96 mikrofonów, przedwzmacniaczy Neve Montserrat oraz naj-większej na świecie konsolety Neve 88R. Nagrany materiał źródłowy zajmował ponad 30 TB, a na jego podstawie przygo-towano 17,151 próbek WAV. Podczas sesji nagraniowych grał Frank Ricotti, który wykorzystał rozmaite instrumenty (Bucket, Snare, Crusher, Paper Djun, Tombek, Dohl, Darbuca, Surdu, Darbucket). Próbki rejestrowano przy różnych ustawieniach mikrofonów, z wykorzystaniem różnych poziomów dynamiki i  technik artykulacji, rozmaitych typów pałek i  bijaków oraz stylów gry. Swoje miksy przygotowali Alan Meyerson, Geoff Foster i  sam Hans Zimmer. Interfejs graficzny dostępny z po-ziomu programu KONTAKT PLAYER daje możliwość regulacji wszystkich najważniejszych funkcji i parametrów. Do piątku 14 listopada biblioteka HZ03 – HANS ZIMMER PERCUSSION LON-DON SOLOS jest dostępna w cenie 199 GBP.www.spitfireaudio.com

TASCAMKolejny nowy interfejs audio wyposażony w przedwzmacnia-cze Ultra-HDDA to US-16x08. Urządzenie komunikujące się z komputerem przez USB może pracować maks. w trybie 24-bit/96 kHz, a na pokładzie ma procesor BlackFin firmy Analog Devices. Interfejs wyposażono w 8 wejść mikrofonowych typu XLR (zasilanie Phantom +48V załączane grupowo dla wejść 1-4 i  5-8), dwa wejścia LINE/INST, 6 wejść liniowych z  prze-łącznikiem poziomu (-10 dBV/+4 dBu), 8 wyjść liniowych, wyj-ście słuchawkowe oraz złącza MIDI (IN, OUT). Na przednim

2014 | 121 13

nnowości

Page 14: Muzyk 12/2014

panelu umieszczono pokrętła regulacji poziomu głośności dla 10 wejść, wyjść liniowych 1-2 oraz wyjścia słuchawkowego. Dostęp do znacznie większej ilości funkcji i  parametrów za-pewnia nam wirtualny panel sterowania. Dzięki niemu oraz wspomnianemu już procesorowi DSP skorzystać możemy z miksera, który dla każdego wejścia oferuje m.in. 4-pasmo-wy korektor, filtr górnoprzepustowy i kompresor. Krosownica dostępna w tej aplikacji pozwala na dowolne łączenie wejść i wyjść. Możemy też zapamiętać maks. 10 scen. Interfejs może współpracować nie tylko z komputerami PC i Mac ale także z urządzeniami mobilnymi z systemem iOS. Urządzenie wyma-ga zewnętrznego zasilacza, który znajduje się w komplecie.www.tascam.com

Waves

Najnowszym owocem współpracy ze słynnym Abbey Road Studios jest wtyczka EMI TG12345 Channel Strip. Jest to wirtualny procesor sygnałowy wzorowany na pierwszej tran-zystorowej konsolecie EMI, która była wykorzystywana w  le-gendarnym londyńskim studiu m.in. przez grupę The Beatles. Podczas tworzenia plug-iny sięgnięto po technologię modelo-wania, aby jak najwierniej odtworzyć charakter pierwowzoru i wszelkie jego niuanse. Interfejs graficzny wtyczki nawiązujący bezpośrednio do sprzętowego oryginału podzielony jest na kil-ka sekcji. Do dyspozycji mamy regulację poziomu wejściowego, kompresor/limiter, 3-pasmowy korektor z  półparametrycz-nym „środkiem” (PRESENCE) oraz sekcję monitoringu sygna-łu wyjściowego. Mamy również możliwość zmiany kolejności modułów kompresora i korektora. Oprócz elementów kontroli

znanych z pierwowzoru wtyczka udostępnia także kilka dodat-kowych, w tym filtry górnoprzepustowe SIDECHAIN i pokrętła MIX w kompresorze, czy układ DRIVE w sekcji wyjściowej. Plug-in może działać w trybie MONO, STEREO lub MS. EMI TG12345 Channel Strip oferowany jest zarówno jako oddzielna wtyczka, jak również jako część pakietu Abbey Road Collection.www.waves.comwww.audiostacja.pl

Wavesfactory

W ofercie firmy pojawiła się nowa biblioteka próbek dla sam-plera KONTAKT 4 – Retro Keys Vol. 1. Właściwie jest to pakiet, na który składają się trzy biblioteki oparte na próbkach instru-mentów z lat 70. XX wieku. Są to: Compac (piano elektryczne firmy Crumar z 1972 roku oferujące trzy barwy: Piano, Honky Tonk, Clavichord), Orchestrator (piano elektyczne/string ma-chine firmy Crumar z 1975 roku pozwalające uzyskiwać barwy typu Bass, Brass, Piano, Clavichord, Violin, Cello) oraz Organ X55 (organy firmy Elka z lat 70. udostępniające nie tylko bar-wy organowe ale i typu Piano). Każdą z bibliotek wyposażono we własny interfejs graficzny dający możliwość regulacji po-szczególnych parametrów i funkcji. Wszystkie trzy instrumen-ty udostępniają też kolekcję gotowych presetów, a także tryb VINTAGE. Materiał zawarty w bibliotekach zapisano w forma-cie WAV (24-bit/44.1 kHz), a całość po instalacji zajmuje 540 MB. Retro Keys Vol. 1 wymaga pełnej wersji programu KON-TAKT w wersji co najmniej 4.2.4 (KONTAKT PLAYER umożliwia pracę w  trybie demo ograniczoną do 15 minut). Biblioteka dostępna jest w cenie 19.95 EUR.www.wavesfactory.com

XLN AudioNowe dodatki dla wirtualnej perkusji Addictive Drums 2 to sześć rozszerzeń typu Kitpiece. Każde z  nich to inny instru-ment, dzięki któremu możemy urozmaicić swój zestaw perku-syjny w tym programie. Nowe rozszerzenia zawierają próbki konkretnych instrumentów etnicznych z Afryki i Ameryki Po-łudniowej, a  poszczególne produkty to: Sonor Latino Bon-gos, Valter Percussion Standard Box Cajon, Mandinka Djembe, Mandinka Sangban, Brazilian Pandeiro i LP Brazi-lian Timbau. Każdy z dodatków jest dostępny oddzielnie na stronie internetowej producenta. Cena każdego z rozszerzeń wynosi 9.95 EUR.www.xlnaudio.com

GITAROWE

BlackstarFirma zaprezentowała nowy wzmacniacz gitarowy –  FLY 3. Jest to niewielkie combo wyposażone w głośnik o średnicy 3

12 | 201414

n nowości

Page 15: Muzyk 12/2014
Page 16: Muzyk 12/2014

cali, oferujące moc 3 W. Mały cyfrowy wzmacniacz udostęp-nia dwa kanały – czysty i przesterowany. Do dyspozycji mamy pokrętła GAIN i VOLUME, korektor w postaci układu ISF (Infini-te Shape Feature) oraz efekt DELAY. Oprócz wejścia gitarowe-go [jack 1/4”] dostępne jest też stereofoniczne wejście MP3/LINE IN [jack 1/8”], wyjście słuchawkowe (jest to jednocześnie wyjście z symulacją zestawu głośnikowego) [jack 1/8”]. Com-bo może być zasilane sześcioma bateriami AA lub za pośred-nictwem zewnętrznego zasilacza. FLY 3 może służyć nie tylko za wzmacniacz gitarowy ale także jako nagłośnienie dla tele-fonów i  urządzeń mobilnych czy komputera. Specjalny port umieszczony z tyłu obudowy pozwala na podłączenie opcjo-nalnego zestawu głośnikowego FLY 103 przez co możemy stworzyć stereofoniczny system nagłośnieniowy o mocy 6 W.www.blackstaramps.com

BognerNowa linia efektów gitarowych obejmuje trzy „kostki” wy-korzystujące transformatory zaprojektowane przez Ruperta Neve’a. W  poszczególnych modelach zastosowano transfor-matory dobrane specjalnie do w pełni analogowego układu każdego z nich. Do wyboru mamy efekty Burnley (distortion), Harlow (boost) i Wessex (overdrive). Wszystkie trzy wyposa-żono w przełącznik True Bypass oraz wejście i wyjście typu jack 1/4”. W modelu Burnley mamy do dyspozycji ponadto pokrętła LEVEL, GAIN i  TONE oraz przełącznik FAT/MELLOW. Booster Harlow wyposażono z kolei w potencjometry LEVEL, BLOOM i TONE. Ostatni z efektów (Wessex) udostępnia pokrętła LEVEL

i  GAIN, 2-pasmowy korektor oraz przełącznik ENHANCED/NORMAL. „Kostki” mogą być zasilane baterią 9V lub za po-średnictwem zewnętrznego zasilacza. Oprócz wersji standar-dowej, efekty oferowane będą w innych opcjach wykończenia (np. z panelem wykonanym z egzotycznego drewna).www.bogneramplification.com

Electro-HarmonixPod nazwą Pitch Fork kryje się po-lifoniczny pitch shifter pozwalający podnieść lub obniżyć dźwięk z  in-strumentu o  maks. 3 oktawy. Do dyspozycji mamy 11-pozycyjne po-krętło pozwalające wybrać interwał (np. sekunda mała lub wielka, kwar-ta, kwinta, septyma mała, oktawa), a także przełącznik służący do okre-ślenia kierunku. Co więcej, dostęp-ny jest też tryb DUAL, w  którym urządzenie oferuje kombinacje in-terwałów (np. jednoczesne podnie-sienie o kwartę i obniżenie o kwintę czy podniesienie o  dwie oktawy i  obniżenie o  jedną). Pokrętło BLEND pozwala ustalać pro-porcje między sygnałem źródłowym a przetworzonym. Pitch Fork wyposażono ponadto w przełącznik nożny (buforowany bypass) i wejście dla zewnętrznego pedału ekspresji. Dzięki od-powiedniemu przełącznikowi możemy zmieniać ich tryb pracy z LATCH na MOMENTARY. Do dyspozycji mamy ponadto wej-ście i wyjście typu jack 1/4”. Efekt może być zasilany baterią 9V lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza.www.ehx.com

EVHWzmacniacz gitarowy EVH 5150III Combo charakteryzuje się mocą 50 W  i  wykorzystuje dwie lampy JJ 6L6 oraz siedem JJ ECC83. Combo wyposażone w dwa 12-calowe głośniki Ce-lestion G12M udostępnia trzy kanały (Clean, Crunch, Lead).

12 | 201416

n nowości

Page 17: Muzyk 12/2014

Regulacja parametrów dla dwóch pierwszych kanałów jest wspólna, a do dyspozycji mamy pokrętła GAIN i VOLUME oraz 3-pasmowy korektor. Taki sam zestaw pięciu potencjometrów dostępny jest oddzielnie dla kanału trzeciego. Wzmacniacz wyposażono ponadto w  pogłos (DSP), pokrętła PRESENCE i RESONANCE oraz regulację mocy wyjściowej (maksymalnie 50 W, minimalnie 1 W). Oprócz wejścia gitarowego do dys-pozycji mamy też złącza pętli efektów (SEND, RETURN), wyj-ścia PREAMP OUT i  słuchawkowe, wejście MIDI, wejście dla kontrolera nożnego oraz dwa połączone równolegle wyjścia głośnikowe (jedno zajęte przez wbudowane głośniki).www.evhgear.com

FenderFirma postanowiła odświeżyć serię American Standard wpro-wadzając do niej nowe (lub odmienione) instrumenty, cha-rakteryzujące się olchowymi korpusami i  przykręcanymi klonowymi szyjkami. W zależności od wykończenia podstrun-

nice w nowych gitarach i basach mogą być wykonane z klonu lub palisandru. American

Standard Stratocaster jest te-

raz wyposażony w  trzy przetworniki Custom Shop Fat ‘50s

Single-Coil Strat. W modelu American Standard Stratocaster HSS oprócz dwóch pickupów jedno-

cewkowych Custom Shop Fat ‘50s zamontowano humbucker Dia-mondback. W  obu

mamy do dyspozycji 5-pozycyjny przełącznik, dwa pokrętła TONE i jed-

no VOLUME. Trzeci strat –  American Standard Stra-tocaster HH został wyposażony

w dwa humbuckery Twin Head, a  także 3-pozycyj-

ny przełącznik, ogólną regulację barwy i  dwa potencjometry odpo-

wiedzialne za głośności pickupów. We wszystkich trzech gitarach zastosowano ponadto mostki tremolo ze sta-lowymi siodełkami oraz „postarzone” elementy plastikowe.

Zmiany zaszły również w gitarach typu Tele. Model American Standard Telecaster zyskał nowy

kontur korpusu, a „na pokładzie” mamy przetworniki Custom Shop Single-Coil Broadcaster i  Custom Shop „Twisted” Sin-gle-Coil Tele. W gitarze American Standard Telecaster HH zamontowano z kolei dwa humbuckery Twin Head, przy czym

ten przy szyjce jest zamknięty w  metalowej pusz-ce. Oba modele wyposażono

w 3-pozycyjny przełącznik, re-gulację głośności

i barwy oraz mostek z sześcio-ma siodełkami i  strunami prze-

ciąganymi przez korpus (w Tele z humbuckerami brak typowej dla tego typu gitar dużej płytki metalowej). Seria American Standard powiększyła się teraz także o gitary basowe Dimension wyposażone w dwa humbuckery o tej sa-mej nazwie. Do dyspozycji mamy modele z 4 i 5 strunami czyli American Standard Dimension Bass IV HH oraz American

Standard Dimension Bass V HH. Oba basy udo-stępniają niezależną regulację

głośności dla każdego

z przetworników oraz ogólną regula-cję barwy. Modele te wyposażo-

no ponadto w  mostki

Hi-Mass, z chromowanymi mo-siężnymi siodełkami. Wszystkie powyż-

sze instrumenty dostępne są m.in. w  nowym wykończeniu Ocean Blue Metallic, a  część z  nich także w  innym nowym kolorze – Bordeaux Metallic.www.fender.com

GibsonW ofercie firmy pojawiły się kolejne instrumenty sygnowane

przez znanych artystów. Pierwszy z  nich to Lzzy Hale Explorer –  gitara powstała we współpracy z  lider-

ką grupy Halestorm. Model ten charakteryzuje się korpusem i szyjką z ma-

honiu oraz palisandrową podstrunnicą. Gitarę wy-posażono w  przetwor-

niki ‘57 Classic i  ‘57 Classic Plus, 3-pozycyjny przełącznik, 2 pokrętła VOLUME i jedno TONE, mostek tune-o-matic ze stru-nociągiem sztabkowym oraz blokowane klucze Grover MINI. Instrument wyróżnia się biało-złotym wykończeniem (Alpine

2014 | 121 17

nnowości

Page 18: Muzyk 12/2014

White, osprzęt na złoto). Druga gitara – Bill Kelliher „Halcyon” Les Paul –  jest sygnowana przez muzy-

ka grupy Mastodon. Korpus i szyjkę

w  tym modelu wyko-nano z  mahoniu, płytę wierzchnią

z  klonu, a  podstrunnicę z  palisandru. W  instrumencie zamontowano dwa przetworniki

Lace Dissonant Aggressor z  możliwością rozłączania cewek oraz niezależną regulacją głośności (push-pull) i  barwy. Do dyspozycji mamy też 3-pozycyjny przełącznik, mostek tune-o-matic ze strunociągiem sztabkowym i klucze Grover Keystone. Gitarę wykończono w kolorze Gold with Black Burst, a osprzęt

utrzymany jest w  kolorze złotym. Pod nazwą Rob-by Krieger 1954 Les Paul Custom

kryje się replika instru-

mentu używanego przez gitarzystę The Doors, która została

wyprodukowana przez dział Custom w tylko 300 egzemplarzach (150 ręcznie postarzonych i 150 podda-

nych procesowi VOS) o wykończeniu Lamp Black. Model ten bazuje na gitarze, którą Krieger kupił w roku 1968, a która zo-stała dokładnie pomierzona i przebadana. Korpus wykonano z  lekkiego mahoniu. Także płyta wierzchnia jest mahoniowa, podobnie jak szyjka (choć z  klonową wstawką). Na hebano-wej podstrunnicy umieszczono 22 progi. Gitarę wyposażono w dwa przetworniki – Seymour Duncan Mini SM1N przy szyjce oraz P-90 przy mostku. Do dyspozycji mamy standardowo po dwa pokrętła VOLUME i  TONE oraz 3-pozycyjny przełącznik, a także mostek tune-o-matic (Gotoh) z aluminiowym struno-ciągiem sztabkowym. Firma zaprezentowała też 7-strunową wersję modelu Les Paul charakteryzującą się korpusem i szyjką z mahoniu, klonową płytą wierzchnią i podstrunnicą z palisan-dru. Les Paul Classic 7-String o menzurze 24.75” wyposażono

w dwa przetworniki Seymour Duncan (‘59 przy szyj-ce, JB przy mostku). Gitara udostępnia

ponadto niezależną

regulację głośności dla obu pickupów, wspólne pokrętło TONE,

możliwość rozłączania cewek, standardowy 3-po-zycyjny przełącznik oraz dodatkowy mini-przełącznik podbija-jący sygnał o 15 dB (TURBO BOOST). W modelu o wykończeniu Ebony zamontowano ponadto mostek tune-o-matic ze struno-ciągiem sztabkowym i klucze Grover. Inną tegoroczną nowo-ścią jest wyróżniająca się wizualnie gitara Les Paul Studio Hot Rod o czarnym wykończeniu Ebony z białymi i niebieskimi do-datkami graficznymi. Korpus i szyjkę tego modelu wykonano

z mahoniu, płyta wierzchnia jest klonowa, a podstrunnica jest

zrobiona z  kompozytu. In-strument wyposażono w  hum-

buckery 496R i 500T z możliwością rozłączania cewek, po dwa pokrętła VOLUME (push-pull) i  TONE, 3-po-zycyjny przełącznik, mostek tune-o-matic ze strunociągiem sztabkowym i klucze Grover Kidney.www.gibson.com

J. Rockett Audio DesignsPierwszym przedstawicielem no-wej serii efektów gitarowych Tour jest Archer. Produkowana w UDA „kostka” łączy w  sobie efekty ty-pu overdrive i  boost, a  funkcja urządzenia zależy od ustawienia pokrętła GAIN. Przy jego pomocy osiągnąć możemy szeroki zakres brzmienia od czystego podbicia po mocny przester. Do dyspozy-cji mamy ponadto potencjometry TREBLE i  OUTPUT. Nowy efekt za-mknięty w  metalowej obudowie wyposażono ponadto w przełącznik nożny oraz wejście i wyj-ście typu jack 1/4”. W modelu tym zastosowano wewnętrzny układ 18V. Archer może być zasilany baterią 9V lub za pośred-nictwem zewnętrznego zasilacza.www.rockettpedals.com

Mooer

Pod nazwą FireFly Case kryje się walizka, wewnątrz której umieszczono zintegrowany pedalboard dla sześciu kompak-towych efektów z  serii Micro (pokrywa jest zdejmowana). Sama walizka jest wykonana z aluminium, a bezpieczeństwo w podróży i na scenie zapewnia wkładka z pianki. Dzięki roz-gałęzionemu przewodowi możemy dostarczyć zasilanie do każdej z  „kostek”. Używając opcjonalnych „łączników” PC-Z możemy połączyć efekty ze sobą. Wymiary walizki to 391 × 170 × 99 mm.www.mooeraudio.com

12 | 201418

n nowości

Page 19: Muzyk 12/2014
Page 20: Muzyk 12/2014

PRS

Seria wzmacniaczy gitarowych Archon została rozszerzona o combo Archon 25 wyposażone w 12-calowy głośnik Cele-stion G12-75T. Wzmacniacz charakteryzuje się mocą 25 W (z możliwością przełączenia na tryb 13 W) i wykorzystuje dwie lampy 5881 oraz sześć JJ 12AX7. Combo udostępnia dwa ka-nały – LEAD i CLEAN, a w każdym z nich dostępna jest nie-zależna regulacja głośności (VOLUME i MASTER), 3-pasmowy korektor oraz przełącznik BRIGHT. Wzmacniacz wyposażono ponadto w potencjometry PRESENCE i DEPTH. Oprócz wejścia gitarowego do dyspozycji mamy też złącza pętli efektów, wej-ście dla kontrolera nożnego oraz wyjście głośnikowe.www.prsguitars.com

SquierPod nazwą Vintage Modified Baritone Jazzmaster kryje się nowa barytonowa gitara o menzurze równej 30 cali. Instru-

ment charakteryzuje się lipowym korpusem, przykręca-ną klonową szyjką oraz palisandrową podstrunnicą z 21 progami Medium

Jumbo. Gitarę wyposażono w  dwa jednocewkowe przetworniki Dun-

can Designed JM-101 Jazzmaster, 3-pozycyjny przełącznik oraz pokrętła VOLUME i TONE. W modelu tym zamontowano ponadto stały mostek „Top Loader”. Instrument oferowany jest w wykończeniu o nazwie Antigua z dobraną kolorystycz-nie płytką ochronną.www.fender.com/squier/

TC ElectronicW ofercie firmy pojawiła się kolejna odmiana efektu typu de-lay o nazwie Flashback. Tym razem jest to model Flashback Triple Delay pozwalający na jednoczesne wykorzystywanie trzech niezależnych linii opóźniających. Poszczególne bloki

DELAY mogą być połączone szeregowo lub działać równole-gle. Dla każdego z bloków możemy wybrać niezależnie typ efektu oraz ustalić wartości dostępnych parametrów (TIME, REPEATS, MIX, SUBDIVISION). Wybierać można spośród 16 ty-pów efektu DELAY, przy czym 4 komórki są przeznaczone da presety TonePrint (wgrywane przez USB z komputera lub po-przez aplikację dla urządzeń mobilnych). Urządzenie pozwa-la zsynchronizować wszystkie trzy linie opóźniające nie tylko z ogólnym tempem ale i ze sobą nawzajem. Flashback Triple Delay wyposażono w 4 przełączniki nożne, wejścia i wyjścia analogowe – MONO i  STEREO, wejście dla pedału ekspresji, złącza MIDI (IN, THRU) oraz port USB [mini-B]. Urządzenie może pracować w  trybie True Bypass lub Buffered Bypass, a  ponadto wykorzystuje technologię Analog-Dry-Through. W komplecie z efektem znajduje się zewnętrzny zasilacz 9V.www.tcelectronic.comwww.audiostacja.pl

XoticFirma zapowiedziała wprowadzenie do oferty pedału wah, dla którego inspiracją były klasyczne „kaczki” Clyde’a McCoya z lat 1967-1968. Xotic Wah jest nieco mniejszy niż większość pedałów wah, ale udostępnia kilka dodatkowych funkcji. Na jednej z bocznych ścianek efektu umieszczono cztery poten-cjometry obrotowe –  BIAS (zmiana charakteru efektu wah), WAH Q (regulacja dobroci pozwalająca na zmianę charaktery-styki filtra) oraz 2-pasmowy korektor (pokrętła BASS i TREBLE pracujące w zakresie ±15 dB). Co więcej, wewnątrz obudowy mamy do dyspozycji regulację czułości wejściowej (maks. +6 dB), przełącznik RELAY BYPASS oraz zestaw czterech przełącz-ników DIP służących do zmiany zakresu częstotliwości rezo-nansowej. Xotic Wah

12 | 201420

n nowości

Page 21: Muzyk 12/2014

wyposażono ponadto w wejście i wyjście typu jack 1/4” oraz diodę LED. Efekt może być zasilany baterią 9V lub za pośred-nictwem zewnętrznego zasilacza.www.xotic.us

PA

BehringerNowa linia konsolet cyfrowych X AIR obejmować ma trzy mo-dele różniące się ilością obsługiwanych kanałów, zamknięte w obudowach które można zamontować w skrzyni rack (choć wymaga to specjalnych uchwytów). Poszczególne miksery to XR12, XR16 i XR18, udostępniające odpowiednio 12, 16 i 18 wejść. Konsolety wyposażono w  przedwzmacniacze mikro-fonowe Midas (4, 8, 16), wbudowany router Wi-Fi, 40-bitowy procesor DSP, cztery stereofoniczne procesory efektów zapożyczone z  X32, korek-tory (6-pasmowe parametryczne i  31-pasmowe

graficzne) czy 100-pasmowy analizator RTA. Wszystkie złącza poza gniazdem prądowym umieszczono na panelu przednim. Model XR12 wyposażono w 4 wejścia typu combo [XLR/jack], 8 wejść liniowych (w  tym dwa HI-Z) oraz dwa wyjścia AUX. W mikserze XR16 mamy do dyspozycji 8 wejść typu combo [XLR/jack], 8 wejść liniowych (w  tym dwa HI-Z) i  4 wyjścia AUX [XLR]. Największa konsoleta udostępnia z kolei 16 wejść typu combo [XLR/jack] (w  tym dwa HI-Z), 2 wejścia liniowe oraz 6 wyjść AUX [XLR]. Wszystkie trzy modele wyposażono ponadto w wyjścia MAIN (L, R) [XLR] i wyjście słuchawkowe, złącza MIDI (IN, OUT) oraz port REMOTE [Ethernet]. W mikse-rach XR12 i XR16 dostępny jest ponadto port USB służący do podłączenia zewnętrznego nośnika pamięci, wykorzystywa-nego przez pokładowy rejestrator stereo, zapisujący materiał w  formacie WAV. XR18 wyróżnia się wbudowanym interfej-sem audio/MIDI (18 × 18 kanałów) [port USB typu B] oraz możliwością bezpośredniej komunikacji z mikserem systemu odsłuchowego P16-M (poprzez port ULTRANET). Do stero-wania wszystkimi funkcjami i  parametrami mikserów X AIR służyć będą dedykowane aplikacje przeznaczone dla tabletów z systemem iOS oraz Android.www.behringer.com

DigiTechFirma zapowiedziała wprowadzenie do oferty nowego lo-opera, stworzonego specjalnie z  myślą o  wokalistach. Jam-Man Vocal XT to kompaktowa „kostka” wyposażona w przedwzmacniacz mikrofonowy dbx oraz wejście i wyjście

2014 | 121 21

nnowości

R E K L A M A

Page 22: Muzyk 12/2014
Page 23: Muzyk 12/2014
Page 24: Muzyk 12/2014

mikrofonowe typu XLR. Zasilanie Phantom +48 V pozwala na podłączenie także mikrofonów pojem-nościowych. W  urządze-niu zastosowano 24-bito-wy przetwornik A/D (44.1 kHz). Looper pozwala re-jestrować pętle o  długości maks. 10 minut. Do obsługi wszystkich funkcji (w  tym RECORD, PLAY, OVERDUB, UNDO/REDO, STOP) służy przełącznik nożny True By-pass. Ponadto na panelu znajduje się pokrętło LO-OP LEVEL oraz diody LED informujące o statusie urządzenia. JamMan Vocal XT wyposażono także w funkcje SILENT CLEAR oraz JAMSYNC. Z tą drugą powiązane są ściśle gniazda typu jack 1/8” (IN, OUT), które umożliwiają zsynchronizowanie ze sobą kilku egzemplarzy loppera. W komplecie z urządzeniem znajduje się odpowiedni zasilacz 9V.www.digitech.com

LD SystemsOferta aktywnych zestawów głośnikowych tej marki powięk-szyła się o serię GT. W jej skład wchodzą trzy zestawy dwu-drożne oraz dwa subwoofery – wszystkie zamknięte w obudo-wach z płyt MDF. Poszczególne modele to: GT 10A (głośniki: 10” + 1”; moc: 200 W RMS; dyspersja: 90° × 60°; pasmo prze-noszenia: 65 Hz – 19 kHz; zwrotnica: 2.5 kHz; maks. SPL: 116 dB), GT 12A (głośniki: 12” + 1”; moc: 250 W RMS; ; dyspersja: 90° × 60°; pasmo przenoszenia: 60 Hz – 19 kHz; zwrotnica: 2.2 kHz; maks. SPL: 119 dB) i GT 15A (głośniki: 15” + 1”; moc: 350 W RMS; ; dyspersja: 90° × 60°; pasmo przenoszenia: 52 Hz – 19 kHz; zwrotnica: 2 kHz; maks. SPL: 122 dB) oraz GT SUB 15A (głośnik: 15”; moc: 400 W RMS; pasmo przenoszenia: 35 Hz – 200 Hz; maks. SPL: 123 dB) i GT SUB 18A (głośnik: 18”; moc: 400 W RMS; pasmo przenoszenia: 32 Hz – 200 Hz; maks. SPL: 125 dB). Zestawy dwudrożne wyposażono w wejście mi-krofonowe i liniowe [oba typu combo XLR/jack] z niezależną

regulacją poziomu, wyjście liniowe [XLR], regulację głośności oraz 2-pa-

smowy korektor. Wszystkie trzy modele zamknięto

w  obudowach umożliwiających pracę jako monitory sce-niczne. Do dyspozycji mamy też dwa otwory pozwalające na montaż na statywie (DUAL-TILT: pionowo lub z odchyleniem 5°). Subwoofery są wyposażone w wejście liniowe (L, R) typu combo XLR/jack oraz dwie pary wyjść (L, R) typu XLR – LINE DIRECT OUT oraz SAT OUT 100 HZ. Ponadto na panelu znaj-dziemy regulację głośności, przełącznik fazy oraz pokrętło pozwalające na płynną regulację częstotliwości filtr dolno-przepustowego (80 – 200 Hz). Oba subwoofery udostępniają również gniazdo dla statywu.www.ld-systems.com

Mackie

Nowy 32-kanałowy mikser cyfrowy DL32R to konsoleta za-mknięta w  obudowie rack 3U, udostępniająca 32 przed-wzmacniacze mikrofonowe Onyx+, 14 wyjść dających się dowolnie przypisać i funkcję Total Recall. Sam mikser wypo-sażono jedynie w gniazda wejściowe i wyjściowe natomiast całe sterowanie odbywać się będzie z poziomu dedykowanej aplikacji Master Fader dla urządzeń mobilnych z  systemem iOS (możliwa współpraca z maks. 10 jednocześnie). Za prze-twarzanie sygnałów odpowiedzialny jest procesor DSP. Dla każdego z 36 kanałów wejściowych (32 × IN, 4 × RETURN) mamy do dyspozycji 4-pasmowy korektor parametryczny, filtr górnoprzepustowy, bramkę szumów i kompresor. Mikser wy-posażono też w 28 szyn wyjściowych [MAIN (L, R), 6 podgrup, 6 × MATRIX, 14 wysyłek AUX] z  4-pasmowym korektorem parametrycznym, filtrem HP/LP, 31-pasmowym korektorem graficznym, kompresorem/limiterem oraz linią opóźniającą. Do dyspozycji mamy ponadto po sześć grup VCA i MUTE, 3 stereofoniczne procesory efektów z dedykowanymi wysyłka-mi i powrotami. Mikser wyposażono w 24 wejścia typu XLR, 8 wejść typu combo [XLR/jack], 14 wyjść typu XLR, wyjścia MONITOR (L, R) i słuchawkowe, cyfrowe wyjście AES oraz por-ty USB (COMPUTER, DRIVE). Fabrycznie DL32R wyposażono w kartę z portem Ethernet, ale planowana jest też karta z ob-sługą protokołu Dante. Wbudowany interfejs audio (32×32) umożliwia na transmisję dźwięku między mikserem a kompu-terem PC lub Mac. Do dyspozycji mamy też rejestrator/od-twarzacz (24×24) z  możliwością bezpośredniego zapisu na podłączonym dysku twardym USB 2.0.dl32r.mackie.comwww.musicinfo.pl

RolandFirma zaprezentowała nową cyfrową konsoletę nagłośnienio-wą M-5000. Mikser wykorzystuje architekturę kryjącą się pod skrótem OHRCA (Open High Resolution Configurable Architec-ture), czyli otwarte, w pełni konfigurowalne środowisko pracy. Konsoleta obsługiwać będzie do 128 dowolnie przypisywa-nych kanałów, a poszczególne tory audio możemy wybierać

12 | 201424

n nowości

Page 25: Muzyk 12/2014
Page 26: Muzyk 12/2014

wg kanałów wejściowych oraz szyn MAIN, AUX, SUBGROUP, MATRIX, MIX-MINUS, MONITOR, COMM, OSC i PHONES. Przy częstotliwościach próbkowania 44.1 i 48 kHz dostępnych bę-dzie aż 460 portów wejściowych i 456 wyjściowych, a przy 96 kHz odpowiednio 300 i 296 portów. M-5000 wyposażono w 16 analogowych wejść i wyjść typu XLR, po dwa stereofo-niczne wejścia i wyjścia AES/EBU, po 16 wysyłek i powrotów FX, a dzięki protokołowi REAC przesyłać możemy do miksera i z niego po maks. 80 kanałów (2 × 40 portów). W dwóch slo-tach na rozszerzenia zamontować możemy karty Dante, REAC, MADI lub SoundGrid. Rozszerzenia to maks. po 320 portów IN/OUT przy częstotliwościach 44.1 i  48 kHz oraz 160 przy 96 kHz. Do dyspozycji mamy ponadto wbudowany interfejs audio USB (16 IN, 16 OUT), a podłączony iPad oraz pamięć USB to kolejne pary stereo. Miksery wykorzystuje 24-bitowe przetworniki A/D D/A, wewnętrzne przetwarzanie realizowa-ne jest na 72 bitach. M-5000 wyposażono również w złącza MIDI, porty USB i LAN, złącza WORD CLOCK czy wejścia dla kontrolerów nożnych. Na panelu nowej konsolety znajdziemy m.in. 28 „kanałów” z małym wyświetlaczem, trzema przyci-skami, miernikiem i suwakiem. Do dyspozycji mamy trzy banki po 8 suwaków i jeden z czterema dowolnie konfigurowalnymi, dzięki czemu sterować możemy wszystkimi szynami ofero-wanymi przez mikser. M-5000 wyposażono też w 12-calowy kolorowy ekran dotykowy i  kilkanaście umieszczonych pod nim enkoderów, sekcje SOLO/MONITOR, SCENE, RECORDER, TALKBACK i  USER ASSIGNABLE. W  tej ostatniej ulokowano programowalne enkodery i przyciski oraz powiązane z nimi wyświetlacze. Z  poziomu wspomnianego ekranu dotykowe-go mamy możliwość edycji wszystkich funkcji i parametrów dostępnych dla poszczególnych torów audio, w  tym proce-sorów dynamiki, 4-pasmowego korektora parametrycznego, linii opóźniającej, obsługi dźwięku wielokanałowego, moni-toringu, 8 stereofonicznych procesorów efektów, korektorów graficznych, analizatorów audio i  wielu innych. Dodatkowo, możliwe będzie zdalne sterowanie funkcjami miksera z pozio-mu programu Remote Control Software dla komputerów PC i Mac lub aplikacji M-5000 Remote dla tabletów iPad. Poza wspomnianymi kartami rozszerzeń, mikser będzie współpra-cował z  wszystkimi dostępnymi stageboxami z  serii Digital Snake, mikserem M-48, splitterem s-4000D, rejestratorem R-1000, a także zewnętrznymi dyskami twardymi.proav.roland.com/OHRCA/www.rolandpolska.pl

TASCAMNowa seria niewielkich rejestratorów DR-10 stworzona zosta-ła z myślą o wykorzystywaniu ich z mikrofonami i systemami bezprzewodowymi. Możliwość bezpośredniego podłączenia

ich do naszego mikrofonu pozwala stworzyć kompaktowy system nagrywający. Model o symbolu DR-10X wyposażono w  standardowe 3-pinowe gniazdo XLR, dzięki czemu pod-

łączyć możemy do niego dowolny mi-krofon wokalny czy reporterski. Inną propozycją są modele DR-10C, które

oferowane będą w  różnych odmia-nach, różniących się typami do-stępnych gniazd (IN, OUT). Przykła-dowo DR-10CS przeznaczony jest

do systemów bezprzewodo-

wych Sennheiser [jack 1/8”], a  DR-10CL –  Lectrosonics [mini-XLR, 5-pin]. Dostępne będą też wersje dla systemów Shure (AK-DR10CH) [mini-XR, 4-pin] i Sony/RAMSA (AK-DR10CR) [HIROSE KMC-9BRF-4S]. Niezależ-nie od wersji rejestratory pozwalają na zapis monofonicznego sygnału (WAV, 24-bit/48 kHz), a nośnikiem pamięci jest kar-ta microSD/microSDHC (maks. 32 GB). Zarówno DR-10X, jak i DR-10C wyposażono ponadto w przełącznik czułości (LOW/MID/HIGH), wyświetlacz LCD, 4 przyciski funkcyjne, wyjście słuchawkowe [jack 1/8”] oraz port USB [micro-B]. Rejestratory mogą być zasilane baterią AAA lub poprzez USB.www.tascam.com

PERKUSYJNE

GretschFirma postanowiła wprowadzić ponownie do oferty jedną ze swych „ikon” – serię Broadkaster. Tak jak modele sprzed lat,

12 | 201426

n nowości

Page 27: Muzyk 12/2014

także współczesna odsłona charakteryzuje się korpusami bębnów wykonanymi z 3-warstwowego laminatu (klon/topo-la/klon), z krawędziami „reverse roundover”. Projektując no-wą wersję wzięto „pod lupę” zestaw Broadkaster z roku 1947 oraz różne zestawy z lat 50. XX wieku. Nowe perkusje Broad-kaster oferowane będą z pięciu różnych konfiguracjach bęb-nów (do tego z lub bez werbla). Co więcej, same bębny będą dostępne w dwóch wersjach – Standard i Vintage, różniących się zastosowanym osprzętem. W  odmianie Vintage zastoso-wano szereg rozwiązań niedostępnych w wersji standardowej (a nawiązujących bezpośrednio do modeli sprzed lat), takich jak chociażby tłumiki wewnątrz tomów czy uchwyt Rail Con-solette przeznaczony do montażu tomów. Tak jak niegdyś, bębny Broadkaster są produkowane w  Stanach Zjednoczo-nych. Wszystkie tomy z nowej serii wyposażono w podwój-nie zaginane obręcze „302” (3 mm) i naciągi Remo. Perkusje oferowane są w czterech wersjach wykończenia: Anniversary Sparkle, Antique Pearl, Satin Classic Maple i Satin Copper.www.gretschdrums.com

DJ

Native Instruments

Nowy flagowy kontroler przeznaczony dla DJ’ów używających programów z  rodziny TRAKTOR to rozbudowany TRAKTOR KONTROL S8, który łączy w sobie kilka funkcji. Do dyspozycji mamy m.in. 4-kanałowy mikser (mogący również działać bez komputera), wbudowany interfejs audio (4 kanały stereo, 24-bit/48 kHz) oraz różnego typu manipulatory dające kontrolę nad czterema deckami. Panel TRAKTOR KONTROL S8 wypeł-niony jest różnymi kontrolerami rozmieszczonymi w  odpo-wiednich blokach. Centralną część zajmuje mikser, w którym dla każdego z kanałów (A, B, C, D) mamy do dyspozycji pokrę-tło GAIN, 3-pasmowy korektor, filtr, przycisk CUE oraz suwak regulujący poziom głośności. Mikser wyposażono ponadto w tłumik krzyżowy (z regulacją krzywej przenikania) oraz po-tencjometry MAIN, BOOTH, TEMPO, CUE MIX i CUE VOL. Po

bokach miksera znajdziemy sekcje pozwalające sterować dec-kami (odpowiednio A/C oraz B/D). W każdej z nich umieszczo-no m.in. po 4 pokrętła i przyciski FX, wyświetlacz z enkoderem i  przyciskami funkcyjnymi, po 4 pokrętła i  przyciski PERFOR-MANCE, 4 suwaki VOLUME, 8 podświetlanych padów, kontro-ler dotykowy, sekcję transportu oraz różne przyciski funkcyjne (np. związany z  trybem FLUX). Nowy kontroler wyposażono w  cztery wejścia (L, R) typu cinch z  przełącznikami PHONO/LINE, dwa wejścia mikrofonowe [jack 1/4” oraz combo XLR/jack], wyjścia MAIN (L, R) typu XLR i cinch, wyjście BOOTH (L, R) [jack 1/4”], dwa wyjścia słuchawkowe [jack 1/4”, jack 1/8”], złącza MIDI (IN, OUT) oraz port USB. W komplecie z TRAKTOR KONTROL S8 znajduje się program TRAKTOR SCRATCH PRO 2. Razem stanowią one zintegrowany system pozwalający mik-sować i  sterować sygnałami pochodzącymi z  różnych źródeł (podłączyć możemy zarówno gramofony jak i odtwarzacze CD).www.native-instruments.comwww.megamusic.pl

MOBILNE

CasioPod nazwą Musical Practice To-ol kryje się aplikacja dla smart-fonów iPhone stworzona z  my-ślą o wykorzystywaniu jej przez muzyków i wokalistów podczas ćwiczenia. Program łączy w  so-bie trzy funkcje –  metronom (tempo: 20 –  300 BPM, 5 róż-nych rodzajów dźwięku), tuner chromatyczny (zakres strojenia: A0 – C8, dźwięk referencyjny ka-librowany w zakresie 420 – 480 Hz) oraz prosty rejestrator. In-terfejs graficzny aplikacji daje jednoczesny dostęp do wszyst-kich elementów. Do wyboru mamy kilkanaście różnych opcji kolorystycznych wirtualnego panelu. Musical Practice Tool kosztuje 4.49 EUR.world.casio.com

DigicoDarmowa aplikacja dla tabletów z systemem iOS nazwana po prostu DiGiCo SD umożliwia sterowanie funkcjami mikserów cyfrowych z serii SD z poziomu iPada. Program jest kompaty-bilny ze wszystkimi konsoletami – od kompaktowej SD11 po flagowy model SD7. Przy pomocy aplikacji możemy sterować m.in. ustawieniami parametrów kanału (zasilanie Phantom, polaryzacja, GAIN, inserty, mierniki), głośnością, położeniem w panoramie, funkcjami MUTE i SOLO, presetami, korektorem,

2014 | 121 27

nnowości

dołącz do nas:www.facebook.com/muzyk.net

Page 28: Muzyk 12/2014

filtrami czy procesorem dynamiki. Możliwa jest również kon-trola nad szynami AUX i MATRIX, przypisaniem kanałów do szyn, funkcjami MACRO i SNAPSHOT oraz korektorem graficz-nym. Z poziomu aplikacji możemy też zapisywać sesje.www.digico.biz

IK MultimediaLinia interfejsów audio iRig powięk-szyła się o  model dedykowany do współpracy z  tabletami i  smartfona-mi z  systemem Android. Urządzenie o  nazwie iRig HD-A wykorzystuje 24-bitowy przetwornik A/D obsługu-jący częstotliwości próbkowania 44.1 i 48 kHz. Interfejs wyposażono w wej-ście instrumentalne typu jack 1/4” oraz regulację czułości. Do dyspozycji ma-my też gniazdo, do którego podłączyć możemy jeden z dwóch znajdujących się z  komplecie kabli – OTG lub USB. Urządzenie może też współpracować z  komputerami PC. Jednocześnie do-stępna jest też aplikacja AmpliTube for Android mogąca pracować np. na urządzeniach mobilnych firmy Samsung. Program ten udostępnia po 5 symulacji wzmacniaczy i zestawów głośnikowych, 11 efektów i 2 modele mikrofonów, a także tuner i presety.www.ikmultimedia.com

Line 6Aplikacja AMPLIFi Remote przeznaczona do współpracy z  wzmacniaczami AMPLIFi 75 i  AMPLIFi 150 oraz multiefek-tem AMPLIFi FX150 została zaktualizowana do wersji 2.0. Co więcej, program dostępny jest teraz nie tylko w  wersji dla urządzeń mobilnych Apple, ale także dla smartfonów i table-tów pracujących pod kontrolą systemu Android. Z poziomu aplikacji możemy edytować i  tworzyć własne presety, a  na-stępnie przesyłać je do comba/multiefektu. Do dyspozycji mamy ponad 70 symulacji wzmacniaczy, ponad 100 emulacji

efektów i ponad 20 modeli zestawów głośnikowych. Tworząc własne łańcuchy z symulacji, wykorzystywać możemy jedno-cześnie 8 efektów. Tak jak wersja dla iOS także ta dla systemu Android jest bezpłatna.www.line6.com

Moog

Firma udostępniła darmowy edytor dla swojego najnowszego terminu, który dostępny jest w  formie aplikacji dla tabletów z systemem iOS. Theremini Advanced Software Editor oferuje pełen dostęp do wszystkich funkcji i parametrów, dzięki czemu możemy nie tylko zarządzać fabrycznymi programami barw i je edytować, ale także tworzyć nowe presety. Zmieniać możemy też ogólne ustawienia instrumentu. Aby móc korzystać z edyto-ra musimy podłączyć Theremini do tabletu wykorzystując port USB i odpowiednią przejściówkę (30-pin lub Lightning).www.moogmusic.comwww.audiostacja.pl

TC-HeliconPod nazwą Voice Jam Studio kryje się nowa aplikacja dla tabletów iPad, łącząca w  sobie wokalny procesor efektów i  rejestrator/looper. Do dyspozycji mamy 50 różnych prese-tów, a są wśród nich chociażby efekty typu Hardtune, Gender Bending, Pitch Correction, Chorus, Flange, Transducer, Distor-tion, Delay, Reverb, Echo, Doubling czy Micromod. Aplikacja pozwala nagrać maks. 4 niezależne, zapętlone ślady, a każda z pętli może mieć maksymalnie 8 minut (nieograniczona ilość

12 | 201428

n nowości

Page 29: Muzyk 12/2014

wydarzenia

Rock Serwis – grudniowe premieryDzięki firmie Wydawnictwo „Rock-Serwis” Piotr Ko-siński, w grudniu trafią na polski rynek kolejne nowe płyty. Na wtorek 2.12 wyznaczono premiery trzech następujących albumów:

• Colosseum „Time On Our Side” – Nowy album grupy Colos-seum to brzmienie starych przyjaciół, którzy przeżywają nowe przygody. Na płycie znalazło się 10 bardzo zróżnicowanych kompozycji –  od dynamicznego bluesowego „City Of Love” przez jazzowy „Dick’s Licks” po melancholijny „New Day”. Ca-łość ma feeling Colosseum, mimo że nie zawsze jak Colosseum brzmi. Album „Time On Our Side” powstał w  Temple Music Studio należącym do perkusisty Jona Hisemana.

• Gong „I See You” – Legendarny psychodeliczny zespół wcho-dzi w nową fazę trwającej ponad cztery dekady kariery z no-wym albumem. Na jego czele stoi oczywiście wokalista i autor tekstów Daevid Allen, który w wieku siedemdziesięciu pięciu lat nadal emanuje twórczą podszytą anarchistycznymi ciągo-tami energią, która narodziła się z  rewolucji kontrkulturowej w Paryżu w 1968 roku i własnych specyficznych poglądów Al-lena na świat. W  nagraniach towarzyszyli mu Orlando Allen (perkusja), Kavus Torabi (gitara), Ian East „Wind” (róg), Dave Sturt (bas) i Fabio Golfetti (gitara). Wspólnie stworzyli imponu-jące, wielowarstwowe brzmienie, które tworzy własny świat, a potem zaludnia go serią muzycznych perełek.

• King Crimson „The Elements Tour Box 2014” – Limitowane dwupłytowe wydaw-nictwo, na którym znalazł się materiał w wykonaniu każdego składu King Crimson z lat 1969-2014. Zestaw przygotowano specjalnie na niedawną amerykańską trasę zespołu. Limitowana liczba egzemplarzy była również dostępna droga pocztową dla tych, którzy nie mieszkali blisko miast objętych trasą. Zestaw szybko wyprze-dał się w obu źródłach, więc teraz pojawia się w tym samym formacie w szerszej dystrybucji, by fani nie musieli płacić ogromnych sum na portalach aukcyjnych. To fascynująca historia audio zespołu, która obejmuje nagrania z prób przed obecną trasą, elementy nagrań studyjnych, pełne utwory, alternatywne wersje, utwory li-ve i ukończone nagrania z lat 1969-2014, z których wiele debiutuje na CD. W akcji można usłyszeć każdy skład legendarnej grupy. Wydawnictwo uzupełnia bogato ilu-strowana książeczka.

2014 | 121 29

Wwydarzenia

Page 30: Muzyk 12/2014

dogrywek). Poszczególne pętle mogą być ze sobą automa-tycznie synchronizowane, a  ponadto mamy możliwość syn-chronizacji z zewnętrznymi urządzeniami MIDI. Interfejs gra-ficzny daje nam także dostęp do miksera, w którym możemy regulować (osobno dla każdego śladu) głośność i położenie w panoramie, jak również ustawienia filtra. Do dyspozycji ma-my również metronom, funkcje UNDO/REDO i  wielościeżko-wy rejestrator audio. Voice Jam Studio umożliwia nagrywanie nie tylko dźwięku (wraz z wszelkimi dodatkami) ale i obrazu. Swoimi projektami możemy dzielić się poprzez serwisy YouTu-be czy SoundCloud. Program oferuje też wsparcie dla Inter-App Audio, AudioCopy i Audiobus, umożliwiając współpracę z innymi aplikacjami.www.voicejamstudio.comwww.tc-helicon.comwww.audiostacja.pl

TTrGamesZ myślą o użytkownikach programu Audiobus powstała apli-kacja MiMiX. Jest to mikser dla środowiska iOS pozwalający sprawować kontrolę nad sygnałami opuszczającymi urucho-mione aplikacje aktywne w Audiobus. MiMiX pozwala na mik-sowanie sygnałów z maks. 8 aplikacji, a regulować możemy nie tylko poziom głośności, ale także położenie w panoramie/

balans. W każdym kanale miksera dostępne są też funkcje MU-TE i SOLO. Do dyspozycji mamy też regulację głośności całego miksu. Dzięki funkcji MIDI Learn możemy przypisać wszystkie te parametry do kontrolerów MIDI, np. w naszej klawiaturze sterującej. W programie Audiobus możemy użyć aplikacji Mi-MiX zarówno jako wyjście, jak również jako wejście (w  tym przypadku możemy przesyłać przygotowany w nim miks do innej aplikacji, np. programu DAW). Aplikacja wymaga co naj-mniej systemu iOS7. MiMiX kosztuje 3.59 EUR.www.ttrgames.hu

OŚWIETLENIE

Chauvet

Firma postanowiła rozszerzyć serię Rogue o  dwie ruchome głowy typu wash. Obie wyposażono w  diody LED RGBW o mocy 15 W. W pierwszym modelu – Rogue R1 Wash jest ich siedem, a w drugim – Rogue R2 Wash aż dziewiętnaście. Oba urządzenia wyposażono w elektroniczny dimmer (6 trybów) i strobo, a zakresy ruchu obu głów to 540° (PAN) i 230° (TILT). Większa z głów (R2) oferuje ponadto pięć dających się kontro-lować stref (dla mapowania pikseli). W modelu R1 Wash za-kres zoomu wynosi 11° – 48°, natomiast w R2 Wash jest to 12° – 49°. Oba urządzenia są wyposażone w 3- i 5-pinowe złącza DMX, wyświetlacz OLED z czterema przyciskami funkcyjnymi, złącza prądowe PowerCON.www.chauvetlighting.comwww.megamusic.pl

12 | 201430

n nowości

Page 31: Muzyk 12/2014
Page 32: Muzyk 12/2014

BOSSGP-10GKSyntezator gitarowyKonstantin „Kostek” Andriejew

Gitarowy syntezator podłogowy GP-10 marki BOSS jest „młodszym bratem” znanego już gitarzystom

syntezatora GR-55 firmy Roland. Oba urządzenia tak naprawdę należałoby nazwać zarówno procesorami gitarowymi gdyż wyposażono je w  wiele „typowo gitarowych” efektów, jak i syntezatorami umożliwiają-cymi nie tylko modelowanie brzmień gitarowych, ale i przekształcenie sygnału gitarowego w sygnał MIDI, co niesie za sobą w zasadzie nieograniczone możliwości brzmieniowe. Zobaczmy zatem co potrafi GP-10.

OPISGłówny panel GP-10 zawiera przełączniki, potencjometry, wyświetlacz i wbudowany pedał ekspresji – jednym słowem wszystko, co jest niezbędne do sterowania parametrami pracy urządzenia. Szczegółowy opis przełączników zająłby zbyt du-żo miejsca, gdyż są one w większości wielofunkcyjne. Jedną z  podstawowych cech testowanego syntezatora jest jednak wyjątkowa prostota obsługi. W obecnych czasach większość procesorów gitarowych jest wyposażona w stroik, możliwość

podłączenia zewnętrznego odtwarzacza muzyki mechanicz-nej oraz możliwość komunikacji z komputerem. GP-10 nie jest pod tym względem wyjątkiem. W tym miejscu warto dodać, że oprogramowanie umożliwiające edycję presetów w  kom-puterze jest dobrze napisane i jest bardzo wygodne dla użyt-kownika. Sama konstrukcja urządzenia jest wyjątkowo udana, gdyż przeogromną ilość możliwości możemy wykorzystać edytując w  zasadzie każdy potrzebny parametr na bieżąco

12 | 201432

t test

Page 33: Muzyk 12/2014

albo w  kilku prostych ruchach.Syntezator ważący 1.9 kg umieszczono w  obudowie typowej dla procesorów pod-łogowych. Wszystkie złącza umieszczono na tylnej ściance obudo-wy. Są to m.in.: gniazdo GK IN służące do podłączenia przetwornika GK-3 oraz złącza GUITAR IN i GUITAR OUT – gniazda typu jack 1/4” przeznaczone odpowiednio do wprowadzania sygnału ze zwykłych prze-tworników gitarowych oraz do transmisji tego sygnału w po-staci niezmienionej do urządzeń zewnętrznych. Do dys-pozycji mamy również gniazda OUTPUT (L/MONO, R) typu jack 1/4” służące do wysyłania sumy sygnałów generowa-nych lub przetwarza-nych w  syntezatorze do urządzeń zewnętrz-nych. Na tylnej ściance znajdziemy również dwa gniazda typu jack 1/8” – jedno z nich jest wyjściem słuchawkowym a drugie to wejście AUX IN przez któ-re wprowadzamy sygnały z urządzeń zewnętrznych. GP-10 wyposażono także w  wej-ście pozwalające na podłączenie

zewnętrznego pedału ekspresji albo dodatkowego przełącz-nika nożnego. Oprócz tego do dyspozycji mamy port USB

umożliwiający komunikację z komputerem.GP-10 oczywiście jest oparty o  opatentowane technologie COSM oraz V-GUITAR. Co tak na-prawdę „potrafi” testowane urządzenie? Otóż

dzięki technologii modelowania… w  za-sadzie wszystko. W  GP-10 możemy „wy-brać”: typ/model instrumentu (gitary elektrycznej, akustycznej lub basu) na którym gramy, typ/model przetworni-ków, strój (oprócz najbardziej popu-larnych można zapisać własny), efekty

typu stompbox (zazwyczaj umieszczane przed przedwzmacniaczem), typ wzmacnia-

cza gitarowego, efekty peryferyjne (zazwyczaj umieszczane w pętli), typ zestawu głośnikowego oraz

typ syntezatora.Oczywiście brzmienie „typowego” gitarowego procesora

można łączyć z brzmieniem syntezatora i wysyłać sygnał (audio i  MIDI) do i  z  komputera. Oto

tylko niektóre symulacje brzmień gitar elek-trycznych w  GP-10: brzmienie Fendera

Stratocastera z  trzema oryginalnymi przetwornikami typu single coil,

brzmienie Stratoca-stera z  aktywnymi p r z e t w o r n i k a m i EMG, brzmienie Te-lecastera, Gibsonów Les Paul, Junior, ES-335, L-4 CES, Ricken-

backer 360, Danelec-tro 56-U3, gitary fretless.

W symulacjach brzmień gitar akustycznych znajdują się

między innymi Martin D-28, Mar-tin 000-28, Gibson J-45,

Gibson B-25, Guild

2014 | 121 33

ttest

Page 34: Muzyk 12/2014

D-40 oraz brzmienie gitary klasycznej, dobro, banjo i  sitar. W  brzmieniach basowych znajdziemy odpowiedniki brzmie-nia Fender Jazz Bass, Fender Precision Bass oraz fretless. Oprócz tego we wspomnianych wyżej symulacjach możemy edytować wybrane parametry (w zależności od symulacji) ta-kie jak umiejscowienie przetwornika (przy gryfie, przy mostku itp.) rodzaj przetwornika (w  gitarach akustycznych np. pie-zo) i wiele innych. W syntezatorze możemy wybrać symulację brzmienia Roland GR-300 albo OSC SYNTH lub WAVE SYNTH generujących rozmaite sygnały.Wśród typowo gitarowych efektów znajdziemy m.in.: OD/DS, WAH, COMP, LIMITER, OCTAVE, PHASER, FLANGER, TREMOLO, ROTARY, UNI-V, PAN, DE-LAY, CHORUS EQ, SUPER FILTER, PHASER, STEP PHASER, RING MODULATOR, TREMOLO, AUTO PAN, SLICER, VK ROTARY, HEXA-CHORUS, SPA-CE-D, FLANGER, STEP FLANGER, GUITAR AMP SIMULATOR, COMPRESSOR, LIMITER, 3TAP PAN DELAY, TIME CTRL DELAY, LOFI COMPRESS oraz PITCH SHIFTER.W sekcji symulacji brzmień wzmacniaczy gitarowych znajdzie-my większość najpopularniejszych modeli. Wszystkie efekty pogrupowano w  presety fabryczne PATCH. Użytkownik ma łatwy dostęp do edycji przywoływania i zapisywania parame-trów w  każdym z  dziewięćdziesięciu dziewięciu dostępnych presetów.

GK-3Na szczególną uwagę zasługuje przetwor-nik GK-3. Mimo, że te-stowane urządzenie może pracować i z in-nym podobnym prze-twornikiem, do testu otrzymaliśmy wersję GP-10GK, z  którą fa-

brycznie w  komplecie znajduje się właśnie GK-3. Za-

montowanie tego przetwornika w  instrumencie jest najistotniejszym

elementem decydującym o  wygodzie pracy w  syntezatorem. Na szczęście dostar-

czono go wraz z kompletnym pakietem narzędzi umożliwiających zamontowanie GK-3 praktycznie na

dowolnym instrumencie na kilka sposobów. Do przetwor-nika dołączono dość szczegółową instrukcję montażu, dodat-kowo na stronie producenta nie brakuje podobnych materia-łów. Przetwornik składa się z urządzenia zbierającego sygnał z  każdej ze strun osobno (divided pickup) oraz kontrolera, montowanego również na instrumencie. Kontroler umożliwia regulację głośności syntezatora czułości przetwornika oraz wybór źródła sygnału: GK (sygnał tylko z przetwornika GK), GUTIAR (sygnał tylko z oryginalnych przetwor-ników gitary), MIX (oba sygnały razem). Oprócz tego kontroler wyposażono w dwa wielo-funkcyjne przełączniki DOWN/S1 oraz

UP/S2, wzbogaca-jące możliwości edycji

parametrów pracy testo-wanego zestawu.

WRAŻENIABOSS GP-10 jest urządzeniem łączą-

cym w sobie ogrom funkcji z wyjątkowo łatwą ob-sługa. Co do jakości brzmienia to jest to jakość brzmienia

znana użytkownikom urządzeń BOSS i Roland. Dodatkowym atutem urządzenia jest możliwość połączenia z jednej strony dobrze znanych użytkownikom BOSS brzmień modelowanych opartych na technologii COSM z  brzmieniami syntezatoro-wym oraz technologią modelowania V-GUITAR. Nie sposób nie wspomnieć o stabilnej komunikacji GP-10 z komputerem, która umożliwia nie tylko przesył danych lub zamianę sygnału

12 | 201434

t test BOSS GP-10GK

Page 35: Muzyk 12/2014

Do testu dostarczył:Roland Polskaul. Kąty Grodziskie 16B03-289 Warszawatel. (22) 6789512Internet: www.rolandpolska.pl

gitarowego na MIDI i odwrotnie, ale i pełną edycję parame-trów efektów w używanym presecie.

PODSUMOWANIEGP-10 to urządzenie dające użytkownikowi ogromne moż-liwości kreowania brzmienia zarówno podczas grania „na żywo” jak i  w  warunkach studyjnych. Dobrze przemyślane fabryczne presety PATCH oraz możliwość łączenia barw syn-tezatorowych z  tradycyjnym czynią GP-10 czymś więcej niż tylko procesorem lub syntezatorem gitarowym. Testowane urządzenie nie tylko wzbogaca paletę barw gitarzysty, ale i może czasami poszerzyć jego horyzonty poprzez umożliwie-nie korzystania z ogromnej ilości funkcji, jakie zawiera GP-10. Dodatkowym walorem w  tej sytuacji jest cena urządzenia. Kwota ta, to naprawdę niewiele jak za taką jakość brzmienia i ilość funkcji.

DANE TECHNICZNEModelowanie gitary elektryczne (12 typów), akustyczne (9), basy (3), syntezator gitarowy (3), POLY FX (5)Efekty PREAMP (30 typów), FX (16), OD/DS (21), WAH (6), CHORUS (3), DELAY (10), REVERB (7), EQ (1), NS (1)Pamięć 99 programów PATCHKontrolery 4 przełączniki nożne, pedał ekspresjiWyświetlacz LCD (2 × 16 znaków)Wejścia/wyjścia GK IN [wielopinowy], GUITAR (IN, OUT), AUX IN [jack 1/8”], OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe [jack 1/8”], EXP2/CTL, USBWymiary 251 × 207 × 71 mmCiężar 1.9 kgSUGEROWANE CENY

1590 PLN (GP-10S – bez przetwornika i kabla), 1990 PLN (GP-10GK – z przetwornikiem GK-3 i kablem)

2014 | 121 35

ttest

R E K L A M A

nowościtestywywiadyzestawienia

zamówprenumeratę[email protected]

Page 36: Muzyk 12/2014

OGÓLNY OPISSterling S.U.B. Ray4, tak jak wszystkie inne instrumenty typu Music Man, posiada konstrukcję bolt-on: szyjka basu jest połączona z  kor-pusem przy pomocy sześciu śrub. Większa ilość śrub (dawne instru-menty miały cztery śruby) ma na celu zapewnić lepszy kontakt gryfu z korpusem. Korpus zbudowano z twardego i dosyć ciężkiego drewna. Producent nie podaje gatunku drewna – być może jest to jesion. Gryf wykonano z twardego jasnego drewna klonowego. Jest on wykończo-ny bezbarwnym satynowym lakierem z lekkim połyskiem. Front korpu-su osłania czarna plastykowa płyta maskująca o  charakterystycznym kształcie „łezki”.Szyjka instrumentu jest wygodna, głównie dzięki niewielkim roz-miarom: szerokości i  grubości. Szerokość gryfu przy prożku wyno-si 38 mm, a przy ostatnim progu – 64 mm. Średni rozstaw strun na mostku wynosi około 19 mm, co jest standardem w  basach czterostrunowych. Na gryfie umiesz-czono 22-pro-gową podstrun-nicę z  drewna palisandrowego. Menzura jest standardo-wa – 34 cale (863.4 cm). Progi są średnio sze-rokie (typ medium jumbo). Standardowe znaczniki –  w  kształcie czytelnych jasnych punktów –  uła-twiają orientację na podstrunnicy.

Sterling by Music ManRay4Gitara basowaZbigniew Wrombel

Manufaktura Sterling produkuje instrumenty zaprojek-towane przez firmę Music Man, które są budżetowymi

kopiami swoich sławnych amerykańskich pierwowzorów. Pra-gnąc dotrzeć do szerszego grona odbiorców instrumenty te produkowane są w krajach Dalekiego Wschodu, co oczywiście mocno obniża ich cenę. Testowany 4-strunowy instrument pochodzący z serii S.U.B. powstał w Indonezji.

12 | 201436

t test

Page 37: Muzyk 12/2014

Konstrukcja szyjki wzmocniona jest metalowym prętem regulowanym od strony korpusu. Dostęp do śruby regulującej naprężenie gryfu jest bardzo łatwy i wygodny. Posiadanie specjalnych kluczy nie jest konieczne. Szkoda, że niewielu pro-ducentów stosuje takie proste i  skuteczne roz-wiązania. Instrument jest średnio ciężki – waży około 4.5 kg. Do testu otrzymaliśmy egzemplarz w  białym wykończeniu, ale bas oferowany jest także w innych kolorach.

PRZETWORNIK I ELEKTRONIKARay4 wyposażono w jeden szeroki przetwornik ma-gnetyczny typu humbucker zaprojektowany przez firmę Music Man. Kształt oraz umiejscowienie jest ty-powe dla instrumentów typu StingRay. Przetwornik ten ma dwa rzędy magnesów i dwie cewki. Regulacja odległo-ści przetwornika od strun – co wpływa na barwę i dynamikę brzmienia – odbywa się przy pomocy trzech śrub.Jego mocny i  klarowny sygnał można modyfikować przy pomocy układu aktywnego z  dwuzakresową korekcją barwy dźwięku. Układ ten, zasilany baterią 9 V udo-stępnia trzy potencjometry służące do regulacji ogólnej głośno-ści instrumentu oraz odpowiednio tonów ni-skich i wysokich.Regulatory barwy dźwięku mają wy-raźny punkt zerowy,

który sygnalizuje czysty sygnał bez korekcji. Jest to bardzo pożytecz-

na opcja, ułatwiająca ustawienie pożądanego brzmienia. Zakres regulacji brzmienia instrumentu

jest tutaj dosyć spory. Bateria zasilająca układ elektro-niczny umieszczona jest w osobnym pudełku z łatwym dostępem umożliwiającymi szybką wymianę.

AKCESORIATestowany Sterling Ray4 jest wyposażony w  chromowane akcesoria: solidny sta-lowy mostek typu Music Man, standar-dowe stroiki „motylkowe” (w  ukła-dzie 3 + 1) charakterystyczne zarówno dla basów Fender jak i  Music Man, gniazdo wyjścio-we jack 1/4” umiejscowione na metalowej płytce wraz z  po-krętłami oraz zaczepy do pa-ska. Struny o  średniej grubości –.045,.065,.080,.100, mają oplot nieszlifowany.

WRAŻENIA Z TESTUInstrument testowałem na różnych wzmacniaczach. Już pierwsze wra-żenia były pozytywne. Ray4 posiada brzmienie mocne i charakterystyczne

dla Music Mana – jasne, czytelne o spo-rej dynamice. Bas ten najlepiej pasuje do muzyki fun-

kowej, rockowej i  popowej. Jak wszystkie instrumenty projektowane przez firmę Music Man również i  ten model sprawdza się bardzo dobrze w grze techniką kciukową.Instrument jest wygodny, komfort gry jest wysoki, chociaż gryf mógłby być nieco szerszy. Także ciężar

tego basu, jak na korpus z jesionu bagiennego, jest do-syć duży.

2014 | 121 37

ttest

Page 38: Muzyk 12/2014

OGÓLNA OCENASterling S.U.B. Ray4 jest bardzo przyzwoitym instrumentem ob-darzonym charakterystycznym

„musicmanowskim” brzmieniem. Model ten wykonano rzetelnie i estetycznie. Powinien on za-dowolić spore grono basistów początkujących i  średnio za-awansowanych. Na pewno ustępuje jakością instrumentom produkowanym w  USA, natomiast może stanowić kuszącą alternatywę ze względu na różnicę w cenach modeli produ-kowanych w Stanach i Indonezji.

Do testu dostarczył:Music Infoul. 28 Lipca 1943 17a30-233 Krakówtel. (12) 2672480Internet: www.musicinfo.pl,www.sterlingbymusicman.com

DANE TECHNICZNEKonstrukcja bolt-onSzyjka klonPodstrunnica palisanderMenzura 34”Przetwornik humbuckerElektronika VOLUME, BASS, TREBLECena 1450 PLN

staranne i estetyczne wykonanie przyzwoite brzmienie komfort gry stosunek jakości do ceny

PLUSY I MINUSY

12 | 201438

t test Sterling by Music Man Ray4

Page 39: Muzyk 12/2014
Page 40: Muzyk 12/2014

TC-HeliconPlay ElectricProcesor wokalno-gitarowyKonstantin „Kostek” Andriejew

Ktoś kiedyś powiedział: „wszystko, co nowe –  już było, jedynie zaskoczyć możemy łącząc ze sobą to,

co już było w inny sposób… ale to też już było”. To, że efekty z logo TC-Helicon są znakomitą propozycją dla wokalistów wie teraz prawie każdy muzyk… „to już było”. To, że efekty z logo TC Electronic są znakomitą propozycją dla instrumentalistów wie też prawie każ-dy muzyk… „to też już było”. Połączenie znakomitych efektów wokalnych i gitarowych w jednym urządzeniu w taki sposób by móc ich używać razem i osobno – to co innego, chociaż… też „już było”, ale tylko w  TC-Helicon. Testowane urządzenie mimo, że jest logiczną kontynuacją urządzeń serii VoiceLive Play oferuje nowe możliwości. Przyjrzyjmy się mu bliżej.

OPISPlay Electric jest procesorem podłogowym, a  umieszczono go w  tym samym typie obudowy co urządzenia serii Voice-Live Play. W jednej z bocznych ścianek obudowy znajdziemy potencjometr obrotowy, regulujący czułość mikrofonowego gniazda wejściowego. O poziomie sygnału informuje dedyko-wana dioda umieszczona w górnej ściance obudowy. W obu

bocznych ściankach znajdują się niewielkie otwory, za któ-rymi umieszczono dwa mikrofony RoomSense, zbierające obraz dźwiękowy z otoczenia urządzenia. Sygnał wyjściowy z  tych mikrofonów może być wykorzystany w  urządzeniu dwojako. Po pierwsze może on służyć do automatycznej analizy przebiegu harmonii utworu wykonywanego przez

12 | 201440

t test

Page 41: Muzyk 12/2014

instrumentalistów zespołu. Dźwięk wychwytywany ze sceny lub sali prób jest przetwarzany i analizowany tak by testowa-ny procesor automatycznie wybrał tonację i przebieg harmo-nii utworu i „stworzył” dodatkowe głosy w tej tonacji. Drugim sposobem wykorzystywania sygnałów wychodzących w tych dwóch mikrofonów jest polepszenie komfortu użytkownika, poprzez dodawanie sygnału dźwiękowego pochodzącego z  otoczenia do sygnału z  procesora wysyłanego na wyjście słuchawkowe. W domowych warunkach wbudowane mikro-fony mogą służyć jako główne źródło sygnału wejściowego, co pozwala używać procesor bez mikrofonu wokalnego.Do aktywacji, dezaktywacji oraz edycji podstawowych para-metrów pracy urządzenia służą trzy solidne przełączniki nożne umieszczone w górnej części obudowy. Przełączniki są wielo-funkcyjne – niezależnie od umieszczonych na obudowie gra-ficznych symboli i opisów przełączników, ich funkcje mogą się zmieniać w zależności od wybranej konfiguracji oraz sposobu naciskania (przytrzymywania). Przy chęci uzyskania kompro-misu pomiędzy dużą ilością możliwości urządzenia a prostotą jego obsługi na scenie zastosowanie takiego rozwiązania jest nieuchronne. Obok każdego z  trzech głównych przełączni-ków umieszczono diody, ułatwiające komunikację urządzenia z użytkownikiem. Oprócz tego w górnej części obudowy Play Electric, tak jak i w modelach z serii VoiceLive Play znajdzie-my przełącznik obrotowy, dwa podświetlane przyciski sko-kowego wyboru wartości oraz podświetlane przyciski BACK i STORE, służące do edycji i zapisywania wybranych ustawień w programach urządzenia, zmiany nazwy

oraz lokalizacji programów. Do edycji parametrów pracy urzą-dzenia służy również sześć podświetlanych przycisków VOCAL FX, GUITAR FX, MIX, FAVORITE, GENRE oraz SETUP. Przyciski są również wielofunkcyjne. W centralnej części górnej ścianki obudowy znajduje się wyświetlacz LCD.Wszystkie gniazda, w które zostało wyposażone urządzenie umieszczono z  tyłu obudowy. Sygnał z  mikrofonu wprowa-dzamy poprzez dedykowane gniazdo wejściowe typu XLR. Testowany procesor umożliwia stosowanie mikrofonów dy-namicznych lub pojemnościowych (zasilanie Phantom +48V). Jeśli dysponujemy mikrofonem MP-75 lub Sennheiser e835fx dedykowanym do większości procesorów TC-Helicon, mamy dodatkowo możliwość bezpośredniego sterowania parame-trami urządzenia. Sygnał z gitary elektrycznej wprowadzamy poprzez odpowiednie gniazdo typu jack 1/4” (wejście to mo-że również służyć do wprowadzenia sygnału z  instrumentu klawiszowego). Sygnał wejściowy zostanie potraktowany ja-ko sygnał, na podstawie którego urządzenie określi tonację i skalę dla efektów wokalnych. Testowany procesor umożliwia wysyłanie niezmienionego sygnału gitarowego do urządze-nia zewnętrznego poprzez gniazdo wyjściowe GUITAR THRU [jack 1/4”]. Oprócz tego testowane urządzenie wyposażono w tradycyjne gniazdo wyjściowe, poprzez które sygnał gitaro-wy po obróbce efektami znajdującymi się „na pokładzie” Play Electric może zostać wysłany do wzmacniacza albo innego urządzenia zewnętrznego. Stereofoniczny sygnał do urządzeń zewnętrznych jest wysyłany poprzez dwa gniazda wyjściowe

typu XLR. Oprócz tego sygnał ten może być wysyłany poprzez wyjście słuchaw-kowe [stereofoniczne typu jack 1/8”]. Podłączenie wtyczki do gniazda GU-

ITAR OUT eliminuje obecność sygna-łu gitarowego na złączach gniazd wyjściowych typu XLR. Urządzenie może pracować w  trybach MONO, STEREO oraz DUAL MONO, a oprócz tego istnieje możliwość wyłączenia

2014 | 121 41

ttest

Page 42: Muzyk 12/2014

sygnałów DRY (osobno dla gitary i dla wokalu) z sumy sygna-łów opuszczających urządzenie. Do wprowadzenia sygnału chociażby z odtwarzacza MP3 służy stereofoniczne gniazdo wejściowe typu jack 1/8”, oznaczone jako AUX IN. Testowa-ny procesor umożliwia wyciszenie ścieżki wokalnej w  pliku dźwiękowym, co pozwala użytkownikowi śpiewać utwór wykorzystując oryginalne nagranie. Oprócz tego Play Electric automatycznie odczyta tonację odtwarzanego utworu i wy-bierze skalę, w której będą tworzone dodatkowe głosy. Do-datkowo gniazdo AUX IN może być użyte do wyprowadzenia sygnału z procesora do odsłuchu dousznego wykonawcy, ale wymaga to użycia odpowiedniego kabla. Na tylnej ściance obudowy znajdziemy ponadto gniazdo typu jack 1/4” służą-ce do podłączenia dodatkowego kontrolera nożnego. Obok tego wejścia umieszczono też gniazdo dla zasilacza. Play Electric wyposażono ponadto w  port USB [mini-B] umożli-wiający komunikację z komputerem (AUDIO STREAMING oraz wymiana danych). Dodatkowo port USB może być użyty do wprowadzenia sygnału z programu DAW w celu jego obróbki w procesorze. Ułatwia to wykorzystywanie Play Electric jako interfejsu do laptopa z zainstalowanym sekwencerem audio.

EFEKTYJak wspomniałem na początku testu, Play Electric wyposa-żono zarówno w efekty wokalne jak i gitarowe. Wśród tych pierwszych znalazły się μMOD, DELAY, REVERB, HARMONY, DOUBLE, TRANSDUCER i HARDTUNE oraz globalne ADAPTIVE TONE i PITCH CORRECTION. Z myślą o gitarzystach w urządze-niu zaimplementowano z kolei symulacje wzmacniaczy oraz efekty typu DELAY, REVERB, CHORUS, FLANGER, TREMOLO, OVERDRIVE/DISTORTION, COMPRESSION, DETUNE, ROTOR, PANNER i AUTO FILTER.Efekty, które możemy wykorzystać w  testowanym urządze-niu stanowią swoisty zbiór najlepszych efektów wokalnych wypracowanych pod szyldem TC-Helicon oraz efektów gita-rowych znanych użytkownikom z urządzeń TC Electronic. Tak jak w poprzednich modelach Play, wszystkie efekty

pogrupowano w presety –  fabrycznie przygotowane i wgra-ne w urządzenie konfiguracje wybranych algorytmów. Każdy z fabrycznie przygotowanych presetów można edytować i za-pisać jako nowy, własny. Fabrycznych presetów jest ponad 170, ale ogółem w pamięci urządzenia jest miejsce na 500 różnych ustawień efektów. Dzięki dedykowanemu oprogramowaniu i portowi USB użytkownik może aktualizować oprogramowa-nie urządzenia oraz wymieniać swoje presety z  innymi użyt-kownikami w sieci. Odbywa się to pod kontrolą producenta: najlepsze presety użytkowników trafiają do biblioteki pre-setów i mogą być z niej bezpłatnie pobierane i  instalowane. Aby ułatwić wybór presetów konstruktorzy umożliwili grupo-wanie ich według przydatności do używania w określonych stylach muzycznych GENRE oraz tworzenie grup ulubionych presetów FAVORITE w ramach jednej kategorii GENRE. Wyszu-kiwarka presetów GENRE umożliwia szukanie według różnych kryteriów. Są wśród nich m.in.: ALL (wyszukiwanie wśród wszystkich presetów), FAVORITE (wśród ulubionych presetów w ramach jednej kategorii co ułatwia skupienie się na tym co się lubi), SHOWCASE (wśród presetów najbardziej spektaku-larnie prezentujących możliwości urządzenia) oraz SONGS & ARTISTS (wśród presetów odzwierciedlających brzmienia wo-kalne i gitarowe popularnych utworów; producent oferuje na swojej stronie ogromną ilość presetów odpowiadających kon-kretnym utworom). Dostępne jest także wyszukiwanie wśród presetów zawierających najbardziej popularne efekty stoso-

wane w utworach danego stylu lub gatunku muzycznego,

12 | 201442

t test TC-Helicon Play Electric

Page 43: Muzyk 12/2014

a do dyspozycji mamy POP, ROCK, BLUES, ALTERNATIVE, CO-UNTRY, HIP HOP/RAP i EDM (ELECTRONIC DANCE MUSIC). Co więcej, parametrem branym pod uwagę przy wyszukiwaniu może być też typ efektu. W tym przypadku do wyboru mamy: ECHO (efekty typu DELAY), DOUBLING (dublowanie i DETUNE stosowane w celu „pogrubienia „brzmienia” wokalu), REVERB (pogłosy), HARMONY (efekty dodające glosy harmoniczne), HARDTUNE (efekty twardej korekcji wysokości dźwięków oraz zniekształcenia przypominające brzmienia robotów), MEGAPHONE (efekty nawiązujące do brzmienia megafonu, odbiornika radiowego, telefonu czy przesterowanego wo-kalu), EXTREME (unikalne efekty zniekształcające oryginalne brzmienie w  sposób drastyczny) oraz CHARACTER (efekty zmieniające tonację i płeć wokalu oryginalnego). Jeden preset może być przypisany do kilku grup. Po wyborze jednej z grup będą wyświetlane tylko presety tej grupy.Testowane urządzenie oferuje kilka generalnych ustawień pra-cy korektora, kompresora i bramki szumów. Są to odpowied-nio: OFF (bramka szumów, kompresor i EQ w trybie BYPASS), NORMAL (bramka szumów, kompresor i EQ są aktywne, lecz ich ustawienia ingerują w sygnał w niewielkim stopniu), LESS BRIGHT (tak jak w  ustawieniu NORMAL, tylko ze słyszalną redukcją tonów wysokich –  tzw. „powietrza” w  brzmieniu), NORM+WARMTH (jak NORMAL, tylko z  delikatnym wzmoc-nieniem środkowych tonów, powodującym „ocieplenie”, „za-okrąglenie” brzmienia), MORE COMP (bramka szumów i EQ są ustawione jak w  NORMAL, lecz ustawienia kompresora są bardziej radykalne), NORM NO GATE (jak NORMAL, tylko bramka szumów w trybie BYPASS), LESS BRIGHT NG (jak LESS BRIGHT, ale bramka szumów w trybie BYPASS), WARMTH NG (jak NORM+WARMTH, ale bramka szumów w trybie BYPASS) oraz MORE COMP NG (tak jak MORE COMP, tylko bramka szu-mów w trybie BYPASS). Urządzenie umożliwia również global-ne i lokalne ustawienia tempa (włącznie z funkcją TAP TEMPO) oraz tonacji/skali w efektach typu PITCH SHIFTER.Efekty gitarowe w testowanym urządzeniu to znane i lubiane przez gitarzystów algorytmy znane z kompaktowych „kostek” TC Electronic z  technologią TonePrint, takich jak Flashback Delay, Hall Of Fame czy Corona Chorus. Oprócz tego do dys-pozycji mamy symulacje brzmień wzmacniaczy gitarowych zapożyczone z procesora VoiceLive 3 (CLEAN BRIT, CALI CLE-AN, UK CLEAN, DEEP CLEAN, BRIGHT SWITCH, WARM, LITTLE

THING, CHICKEN PICKER, BRIT OD, AC CRUNCH, CHUNKY BRIT, LIL CHAMPION, CHIME DRIVE, 2×12 COMBO, 4×12 CRUNCH, SWAMPTONE, NASALTONE, BROWN, SCOOPED, METALLIC, TC ELECTRONIC DARK MATTER PEDAL, OD PEDAL, DARK OD PEDAL, DISTORTION PEDAL, ACOUSTIC –  FLAT i  SHAPED/BODYREZ).Testowane urządzenie wyposażono w także w looper VLOOP, którego obsługa jest prosta ponieważ odbywa się za pomo-cą trzech głównych przycisków umieszczonych na obudowie. Długość nagrywania frazy stereofonicznej wynosi 15 sekund (30 bez opcji UNDO), a monofonicznej – 30 sekund (60 bez opcji UNDO).

WRAŻENIAMożliwości opisywanego urządzenia są imponujące. Jakość brzmienie efektów wokalnych i  gitarowych jest znakomita. Mimo że „na pierwszy rzut oka” obsługa Play Electric nie wydaje się być intuicyjna, jest ona jednak łatwa. Wszyst-ko podczas koncertu sprowadza się do operowania trzema przyciskami. Możliwość edycji i wymiany presetów w ramach dedykowanego oprogramowania, jest obecnie standardem,. W przypadku testowanego urządzenia urzeka ilość presetów dostępnych na stronie producenta.

PODSUMOWANIEPlay Electric jest uniwersalnym procesorem, który można z  powodzeniem stosować na „profesjonalnej” scenie oraz w domowym albo i profesjonalnym studiu nagrań. Dodatko-wą zaleta urządzenia jest jego cena. Na szczególną uwagę zasługuje dobór presetów, z których większość bazuje na zna-nych na całym świecie przebojach oraz na brzmieniach naj-bardziej rozpoznawalnych wokalistów.

Do testu dostarczył:Audiostacjaul. Główna 20A03-113 Warszawatel. (22) 6161398Internet: www.audiostacja.pl, www.tc-helicon.com

DANE TECHNICZNEEfekty wokalne ADAPTIVE TONE, HARMONY, DOUBLE, μMOD, TRANSDUCER, HARDTUNE, PITCH CORRECTION, DELAY, REVERBEfekty gitarowe AMP, OVERDRIVE/DISTORTION, COMPRESSION, DETUNE, DELAY, REVERB, CHORUS, FLANGER, TREMOLO, ROTOR, PANNER, AUTO FILTERInne funkcje wbudowane mikrofony RoomSense, looper VLOOPWyświetlacz LCDWejścia/wyjścia MIC IN [XLR], GUITAR (IN, OUT, THRU), AUX IN [jack 1/8”], OUTPUT (L, R) [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], PEDAL, USB [mini-B]Wymiary 200 × 156 × 45 mmCiężar 1 kgSugerowana cena 1570 PLN

2014 | 121 43

ttest

Page 44: Muzyk 12/2014

Mikrofon RØDE M5 ma membranę o średnicy pól cala, jest wyposażony w  beztransformatorowy układ elektroniczny wykonany w technologii SMD i oczywiście wymaga zasilania fantom. Mikrofon nie ma żadnych przełączników, ani filtra, ani tłumika, ma jedną, nerkową charakterystykę kierunko-wą. Mikrofony są dość krótkie – tylko 10 cm, co ułatwia ich ustawienie w trudno dostępnych miejscach, np. przy mikro-fonowaniu wielu instrumentów perkusyjnych. W  zestawie otrzymujemy, oprócz uchwytów, również małe osłony prze-ciwwietrzne z gąbki – przydatne na koncertach w plenerze lub po prostu do zabezpieczenia mikrofonów. Mikrofony mają czułość około 20 mV/Pa, co oznacza duży poziom wyjściowy – to dobre do nagrań gitar akustycznych, ale nagrania instrumentów perkusyjnych lub perkusji mogą wymagać tłumika w  przedwzmacniaczu. Jest to czułość prawie identycz-na, jak w przypadku mikrofonu Neu-mann TLM 103, co bardzo ułatwia po-równanie brzmie-nia i  parametrów szumowych. Nie ma się co obawiać o  prze-sterowanie samego mi-krofonu, gdyż maksymalny poziom wyjściowy jest bardzo wysoki i wynosi 13.5 dBu. Poziom szumów, wynoszący 19 dB-A jest wystarczająco niski.Mikrofonów używałem w  czasie testów do nagrań gitary klasycznej, akustycznej, jako overheady do zestawu per-kusyjnego oraz do nagrań tamburyna. Gitarę nagrywałem w stereo, w ustawieniu XY, kierując mikrofony ze średniej

RØDEM5 MPMikrofony pojemnościowePrzemysław Ślużyński

Studyjny wielkomebranowy mikrofon pojemno-ściowy chyba każdy już ma – ale to nie wszystko.

Do nagrań gitar akustycznych tradycyjnie stosuje się mniejsze mikrofony, tak zwane „paluszki”. Są one tańsze niż wielkomembranowe, a przez to często sprzedawane w parach – i taki zestaw otrzymaliśmy do testu. RØDE M5 to niezbyt droga para pojemnościowych paluszków, która może być stosowana na scenie i w studiu.

12 | 201444

t test

Page 45: Muzyk 12/2014

odległości w okolice 12. progu – takie ustawie-nie nie zapewnia wprawdzie szerokiego obrazu stereo, ale brzmi naturalnie i daje się łatwo mo-nofonizować. Jako „zabezpieczenie” podczas nagrań zastosowałem parę mikrofonów Neu-mann TLM 103 – i w ten sposób porównanie by-ło ułatwione. Nie jest to oczywiście porównanie sprawiedliwe, bo różnica w  cenie mikrofonów jest ponad dziesięciokrotna, ale nawet zważywszy na tę różnicę testowane RØDE M5 bronią się nieźle. Oczywiście, na wielkomembranowych Neumannach gitara brzmi pełniej, ale i tak w zgraniu w miksie rozrywkowym zwykle niskie pa-smo przeszkadza i „lekko” się je podcina. Góra z TLM 103 jest też trochę bardziej „szlachetna”, ale tu mamy szerokie pole do dyskusji, która jest lepsza, i pamiętamy o cenie. Generalnie, co bardzo ważne, RØDE M5 nie jest natomiast „przykryty”, brzmienie jest bliskie i czyste. Tanie paluszki często mają „za-winiętą” górę, taką, która w zasadzie jest, ale „dziwna” – M5 mają górę inną niż dobry mikrofon wielkomembranowy, ale nie jest to różnica dyskwalifikująca. Nagrania „przeszkadza-jek” przebiegły bez żadnych niespodzianek, RØDE M5 spraw-dził się bez problemu. Tamburyn jest bardzo głośnym instru-mentem i  łatwo przesterowuje mikrofony, zwłaszcza, gdy muzyk „niepostrzeżenie” zbliży się do mikrofonu – RØDE M5 wytrzymał, oczywiście z tłumikiem w przedwzmacniaczu. Ja-ko overhead również paluszki się sprawdzają, wprawdzie nie jest to tak „pełne” brzmienie, jak z mikrofonów wielkomem-branowych, ale zwykle mimo początkowych deklaracji o „peł-nym brzmieniu zestawu z overheadów” w zgraniu na skutek buczących, niestłumionych kotłów i  tak cały dół trzeba wy-cinać, tak więc nie ma czego żałować. Trochę inny charakter góry nie przeszkadza, zwłaszcza zważywszy na wspomnianą różnicę w cenie.Mikrofony małomembranowe niezbyt dobrze sprawdzają się w  nagraniach wokal-nych – i RØDE M5 nie jest wyjątkiem, w  zasadzie można, ale rewelacji nie oczekujmy, brzmienie nie jest tak „bliskie” i pełne.

Para „paluszków” w  studiu przy-da się na pewno, a  na scenie przy na-głaśnianiu perkusji jest wręcz niezbędna. RØDE M5 to dobry wybór – niedrogi i w zasa-dzie firmowy mikrofon, co najważniejsze „nie-chiński”. Można znaleźć lepsze mikrofony mało-membranowe (i RØDE również ma je w swojej ofercie), nie zapominajmy jednak o cenie – jest bardzo niska. Producent deklaruje parowanie mikrofonów, a  ich czułość ma się różnić nie więcej niż 1 dB – to ważne, zważywszy na więk-szość zastosowań. Mikrofon M5 jest zaprojek-towany i  wykonany w  Australii, a  nie „gdzieś indziej”. Po zarejestrowaniu produktu otrzymu-jemy dziesięcioletnią gwarancję. Oczywiście, ry-nek „pro” nie spojrzy nawet na tak tanie mikrofony, ale my możemy spróbować – warto!

Do testu dostarczył:Audiostacjaul. Główna 20A03-113 Warszawatel. (22) 6161398Internet: www.audiostacja.pl,www.rodemic.com

stosunek jakości do ceny firma

PLUSY I MINUSY

DANE TECHNICZNEPasmo przenoszenia 20 Hz – 20 kHzMaksymalny SPL 140 dBMaksymalny poziom wyjściowy 13.5 dBu (1 kHz, 1% THD, obciążenie 1 kΩ)Czułość 20 mV/PaEkwiwalentny poziom szumów 19 dB-AWymiary 100 × 20 mmCiężar 80 gSugerowana cena 730 PLN

2014 | 121 45

ttest

Page 46: Muzyk 12/2014

AkaiAPC miniKontroler MIDIGrzegorz Bartczak

W roku 2009 firma Akai zaprezentowała urządzenie oznaczone symbolem APC40 – kontroler de-

dykowany do współpracy z programem Ableton Live, umożliwiający sterowanie klipami, scenami, mikserem i innymi funkcjami. Rok później pojawił się mniejszy model – APC20 i na pewien czas nastała cisza. W tym roku wprowadzono do oferty nową generację urządzeń z serii Ableton Performance Controller (bo to właśnie oznacza skrót APC) – APC40 mkII, APC Key 25 oraz interesujący nas APC mini.

Jak łatwo się domyśleć, APC40 mkII do nowa wersja pierwsze-go kontrolera z  tej serii, natomiast dwa pozostałe produkty do zupełnie nowe konstrukcje. APC Key 25 jest połączeniem klawiatury sterującej z  kontrolerem dla Live, natomiast bo-hater naszego testu czyli APC mini to kompaktowy kontroler przeznaczony głównie do pracy z klipami w Live. Nowa gene-racja urządzeń APC to zatem trzy różniące się możliwościami

i  funkcjonalnością propozycje dla użytkowników programu firmy Ableton. Takie zróżnicowanie oferty powinno pomóc firmie dotrzeć do szerszego grona osób pracujących z tą apli-kacją, wykorzystujących ją w różny sposób. Trzeba też pamię-tać, że dotychczasowe doświadczenie Akai z kontrolerami dla Live nie ograniczało się do modeli APC40 i APC20. Firma miała bowiem też udział w powstaniu kontrolera Ableton Push.

12 | 201446

t test

Page 47: Muzyk 12/2014

OPISJak przystało na urządzenie przezna-czone do współpracy z  opartym na klipach programie Live, APC mini udostępnia matrycę zło-żoną z  64 podświetlanych w  różnych kolorach padów (w  układzie 8×8). W  przypadku testowanego kontrolera zajmuje ona większość panelu. Podobnie jak w innych tego typu urządzeniach, obok padów umieszczono dwie 8-ele-mentowe grupy podświetlanych przy-cisków. Jako że APC mini oferuje więcej niż tylko możliwość wyzwalania klipów, na panelu urządzenia znajdziemy dodatkowo dziewięć potencjometrów suwakowych. Osiem z nich jest powiązanych z poszczególnymi ścież-kami, a ostatni przypisany jest do szyny MASTER.Wszystkie pady oraz przyciski są gumowe i  działa-ją bez zarzutu. Także ich rozmieszczenie jest na ty-le przemyślane i  ergonomiczne, że nie ma problemu z „trafieniem” w odpowiedni. Długość suwaków to nie-całe 4 centymetry, ale skalibrowano je tak, że nie ma proble-mu z regulacją przypisanych do nich parametrów w pełnym zakresie. Potencjometry działają z pewnym oporem co spra-wia, że możemy z większą precyzją określać wartość regulo-wanych parametrów.Jedynym gniazdem, w  jakie wyposażono testowane urzą-dzenie jest port USB [micro-B] pozwalający na komunikację z komputerem (i programem Live) oraz pobieranie zasilania. Jest ono umiejscowione na tylnej ściance, zatem nie ma pro-blemu, aby po bokach kontrolera ustawić inne urządzenia. Możliwe jest także podłączenie APC mini do tabletu z syste-mem iOS, ale wymaga to odpowiedniej przejściówki.W komplecie z APC mini znajduje się program Ableton Live Lite, a także syntezator wirtualny AIR Hybrid 3. Co więcej, w zestawie są ponadto pakiety pró-bek sygnowanych przez różnych artystów, przygotowane przez ToolRoom

Records. Wszystkie te do-datki musimy pobrać z  odpo-

wiednich stron internetowych, jako że nie otrzymujemy żadnych fizycznych nośników.

MOŻLIWOŚCIDo współpracy z  komputerem i  programem Live testowany kontroler nie potrzebuje żadnych dodatkowych sterowników, skryptów czy protokołów. Po prostu podłączamy APC mini do portu USB i już po chwili urządzenie jest widoczne w systemie jako wejście i wyjście MIDI. Następnie musimy upewnić się czy w ustawieniach Live kontroler pojawił się tam gdzie powinien i ewentualnie dokonać ręcznie pewnych zmian.Oznaki ścisłej współpracy APC mini z Live i tego że obie stro-ny automatycznie się „widzą” możemy zauważyć od razu po otwarciu w  programie dowolnego projektu. Pady odpowia-

dające pełnym klipom są automatycznie podświetlane, a z kolei na ekranie widoczna jest ramka oznaczająca

aktualny zakres klipów wyświetlanych na pane-lu APC mini. Nic nie musimy programować czy

ustawiać ręcznie, gdyż wszystkie funkcje przy-pisane do poszczególnych kontrolerów są fa-

brycznie zaimplementowane.Pady składające się na matrycę 8×8 mo-

gą być podświetlane w trzech kolorach. Na żółto gdy są zajęte ale nie aktyw-

ne, na zielono gdy odtwarzamy przypisane do nich klipy oraz

na czerwono gry nagrywamy materiał. Poszczególne klipy

możemy wyzwalać naci-skając konkretne pady,

ale możemy również uruchamiać całe

sceny czyli rzędy klipów. Służą do

2014 | 121 47

ttest

Page 48: Muzyk 12/2014

tego przyciski umieszczone na prawo od padów.To, że do dyspozycji mamy „tylko” 64 pady nie oznacza naturalnie że nie możemy kon-trolować sesji większych niż złożone z ośmiu scen. Dzięki czterem przyciskom oznaczo-nym strzałkami możemy bez trudu poruszać się po nawet bardzo złożonych projektach.Wspomniane przyciski wraz z  czterema kolejnymi pełnić mogą także inną rolę. Osiem przycisków ulokowanych poniżej matrycy (powiązanych z poszczególnymi śladami) słu-ży nam bowiem w zależności od wybranego trybu pracy do obsługi różnych funkcji. Po pierwsze, przy ich pomocy może-my zatrzymywać aktywne klipy w danej ścieżce. Przyciski mo-gą również aktywować lub dezaktywować dla danego śladu funkcje SOLO, REC ARM lub MUTE. Ostatni tryb pozwala na wybieranie danej ścieżki co daje nam m.in. podgląd instru-mentów i efektów wykorzystanych w niej.Wyposażenie APC mini w suwaki, sprawia z kolei, że przy po-mocy tego urządzenia możemy sterować nie tylko samymi klipami czy scenami, ale także regulować głośność (a  także inne parametry) poszczególnych ścieżek. Osiem suwaków ulokowanych poniżej padów służyć może zarówno do stero-wania poziomami sygnałów pochodzących z danych śladów, jak również do regulacji położenia w panoramie czy poziomu wysyłek. Wszystko zależy od wybranego akurat trybu pracy (w przypadku szyn SEND możemy oczywiście określić którą z nich chcemy w danym momencie sterować), który dotyczy wszystkich ośmiu potencjometrów. Dodatkowo, suwaki moż-na wykorzystać do sterowania parametrów instrumentów lub efektów Live Device zapiętych na poszczególnych śladach.Jak widać dzięki możliwości zmiany trybów pracy dla przyci-sków i  suwaków (wykorzystując do tego odpowiednie kom-binacje przycisków funkcyjnych i  SHIFT), mamy dostęp do wszystkich najważniejszych funkcji.Choć to we współpracy z Live APC mini „czuje się” najlepiej, to urządzenie może pracować również jako zwykły sterownik MIDI. W tym przypadku wszystkie pady i przyciski wysyłają komunikaty NOTE ON/OFF, a  suwaki –  CONTROL CHANGE. Ustawień tych nie możemy zmienić ani z poziomu urządzenia, ani też np. komputera gdyż – przynajmniej na chwilę obecną – nie mamy do dyspozycji żadnego edytora programowe-go. Sytuacja ta dotyczy zarówno komputerów jak i  tabletów. Możemy zatem użyć APC mini także poza Live, ale ze względu na specyfikę kontrolera musimy ewen-tualnie sami znaleźć dla niego zastosowanie.

PODSUMOWANIEDzięki ścisłej integracji kontro-lera z  programem Live, współ-praca między oboma elementami układa się bezproblemowo. APC mini sprawdzi się zarówno w studiu jak i na scenie. Używając go możemy wygodnie pracować nad projektami w swoim studiu,

a  podczas koncertu równie komfortowo sterować na żywo klipami, scenami i całymi sesjami. Dzięki temu, że oprócz ma-trycy z padami do dyspozycji mamy także suwaki obsługujące mikser, w większości przypadków nie będziemy potrzebowali dodatkowego kontrolera (trzeba pamiętać, że firma Akai ma w ofercie także inne urządzenia przeznaczone do sterowania programem Live). Jeśli szukamy kompaktowego kontrolera dedykowanego do obsługi programu firmy Ableton to testo-wane urządzenia z pewnością warto wziąć pod uwagę.

DANE TECHNICZNEKontrolery 64 pady, 9 suwaków, 17 przyciskówWejścia/wyjścia USB [mini-B]Wymiary 239 × 210 × 25 mmCiężar 0.69 kgSugerowana cena 450 PLN

Do testu dostarczył:Audiostacjaul. Główna 20A03-113 Warszawatel. (22) 6161398Internet: www.audiostacja.pl,www.akaipro.com

integracja z programem Live prosta obsługa możliwość sterowania nie tylko klipami ale i mikserem

PLUSY I MINUSY

12 | 201448

t test Akai APC mini

Page 49: Muzyk 12/2014
Page 50: Muzyk 12/2014

KorgRK-100SSyntezatorGrzegorz Bartczak

Scena muzyki popularnej w latach 80. XX wieku charaktery-zowała się własną specyfiką, która odnosiła się do różnych

aspektów, w tym wizerunku scenicznego. Jednym jego z atry-butów, który w owym okresie cieszył się dużą popularnością – i to wśród muzyków reprezentujących różne gatunki (pop, fusion, muzyka elektroniczna i inne) – były instrumenty znane pod nazwą keytar. Ów skrótowiec to połączenie angielskich słów oznaczających klawiaturę i  gitarę dobrze oddaje ich charakterystyczną cechę. Tych klawiatur sterujących lub syntezatorów używało się bowiem właśnie tak jak gitar czyli przewieszonych przez ramię.

Choć początki „klawiatur naramiennych” sięgają końca lat 70. XX wieku, to właśnie w latach 80. święciły one największe triumfy, a oferta tego typu instrumentów była całkiem spora. Także kolejna dekada kojarzy się wielu – zwłaszcza w naszym kraju – z „klawiszami na pasku”, choć w la-tach 90. keytary zaczęły znikać z ofert producentów sprzętu muzyczne-go. W ostatnim czasie ponownie zauważyć można wzrost popularności tego typu klawiatur pozwalających muzykom wyjść zza „parapetu”. Do-tyczy to nie tylko starszych modeli, ale także nowych, których od roku 2000 pojawiło się co najmniej kilka.Wróćmy jednak jeszcze na moment do lat 80. ubiegłego stulecia… Jed-ną z firm, które miały wówczas w swej ofercie instrument tego typu był japoński Korg. W  roku 1984 pojawiła się nieco ponad trzyoktawowa klawiatura sterująca MIDI oznaczona symbolem RK-100. Wyposażono ją też w trzy kontrolery umieszczone na „gryfie” – PITCH, MODULATION i VOLUME. Klawiatura dawała też możliwość zmiany barw w kontrolo-wanym instrumencie. Trzydzieści lat później firma Korg „przypomnia-ła” sobie o dawnym projekcie i postanowiła ponownie wprowadzić do oferty tzw. keytar. Tym razem jednak nie mamy do czynienia wyłącznie z kontrolerem, lecz syntezatorem, który nieprzypadkowo określony zo-stał przez producenta symbolem RK-100S.

OPISJedną z ciekawostek dotyczących testowanego syntezatora jest fakt, ze jego obudowę wykonano… z drewna. Jej kształt nawiązuje w dużym stopniu do klawiatury RK-100, choć nowy model ma nieco mniejsze ga-baryty. Syntezator wyposażono też w mniej klawiszy niż model sprzed trzech dekad. Zastosowano tu 3-oktawową klawiaturę dynamiczną Slim-key, jaka wcześniej znalazła się w modelu MS-20 mini. Klawisze są węż-sze i krótsze od standardowych, jednak nie na tyle aby nie przyzwyczaić się do nich. Oczywiście wymaga to pewnego „treningu”, ale z każdym dniem jest łatwiej. Klawiatura jest dynamiczna a poziom VELOCITY jest

12 | 201450

t test

Page 51: Muzyk 12/2014

widoczny podczas gry –  do swoistej wizualizacji wykorzystane są podświetlane przyciski. RK-100S daje możliwość wyboru jednej z ośmiu krzywych reakcji na dynamikę gry. Możemy też wybrać usta-wienie wysyłające zawsze wartość maksymalną. Do dyspozycji mamy funkcję transpozycji oktawo-wej o zakresie ±3 oktaw. Wśród ustawień global-nych jest też transpozycja w  zakresie ±12 półto-

nów. Syntezator daje też możliwość określe-

nia skali dla każ-dej z barw. Wy-

bierać możemy spośród 10

barw, cztery przy-ciski funkcyjne (TAP,

ARP, SHORT RIBBON, SHIFT) oraz osiem przycisków pozwala-

jących wybierać „ulubione” presety. Do dyspozycji mamy też skromny, 3-cyfrowy

wyświetlacz LED. Rozmieszczenie poszczególnych elementów jest przemyślane i ergonomiczne, czego przykładem jest też duże pokrętło głośności umieszczone przy krawędzi obudo-

wy, do którego mamy łatwy dostęp prawą ręką.RK-100S wyposażono w  wejście typu jack 1/8”, któ-

re może pracować jako mikrofonowe lub liniowe. W przypadku mikrofonów mamy do dyspozycji

dwa różne ustawienia czułości (LOW, HIGH). Do dyspozycji mamy tylko jedno stereofo-

niczne wyjście [jack 1/4”] służące za-równo do podłączania słuchawek

jak i wyprowadzania sygnału do systemu nagłośnie-

niowego. Syntezator wyposażono także

skal, przy czym ostat-nia to USER, w  które sami określamy wysokość poszczególnych dźwięków.Pod klawiaturą (a  właściwie nad jeśli wziąć pod uwagę sposób w  jaki trzymamy instrument pod-czas gry) umieszczono na całej jej dłu-gości kontroler dotykowy w  postaci pa-ska. Jedną z funkcji jaką może on pełnić to wysyłanie komunikatów NOTE ON/OFF. Innymi słowy możemy używać go po prostu zamiast kla-wiszy i grać na nim (maksymalny zakres ±8 oktaw). Co więcej, do dyspozycji mamy ponad trzydzieści róż-nych skal (chromatyczną i inne klasyczne, bluesowe, pen-tatoniczne i rozmaite etniczne oraz różne interwały), które przypisać możemy do kontrolera. Określić możemy również tonację. Wstęga pełnić też może rolę kontrolera PITCH BEND, który dzięki swemu rozmiarowi pozwala na duże zmiany wy-sokości dźwięku. Zakres pracy w tym trybie pracy to maksy-malnie 8 oktaw w górę lub w dół.Charakterystycznym elementem instru-mentów typu keytar jest krótszy lub dłuższy „gryf” wykorzystywany głównie do ulokowania tam różnych kontrolerów. Nie inaczej jest w  przypadku RK-100S. Znajdziemy tam m.in. kolejny kontroler dotykowy –  znacznie krótszy od tego przy klawiaturze. „Krótka wstęga”, jak określa ją producent, pełni rolę kontro-lera PITCH BEND lub MODULATION. Ko-rzystanie z  niego jest wygodne, jednak nie możemy stosować jednocześnie obu funkcji jak jest to w  przypadku klasycz-nych „kółek” czy joysticka. Na gryfie umieszczono też dwa przyciski związane z „długą wstęgą”, aktywujące tryb PITCH lub FILTER. Każdy z nich służy jednocze-śnie do przedłużania trwania dźwięków.Instrument wyposażono ponadto w he-belkowy przełącznik służący do zmiany

2014 | 121 51

ttest

Page 52: Muzyk 12/2014

w wyjście MIDI, dzięki czemu może on bez problemu pełnić rolę klawiatury sterującej, przy pomocy której kontrolować możemy inne instrumenty. Port USB umożliwia z kolei współ-pracę z komputerem i dwustronną transmisję komunikatów MIDI. Jak przystało na instrument, który zaprojektowano m.in. z myślą o zapewnieniu wolności na scenie, RK-100S mo-że być zasilany „bez kabla”. Potrzebnych jest nam do tego je-dynie sześć baterii AA. Opcjonalnie możemy też wykorzystać zasilacz 9V, podłączany do odpowiedniego gniazda.Tak jak RK-100, także jego następca z  wbudowanym modułem dostępny jest w  różnych wersjach wy-kończenia. RK-100S oferowany jest w trzech odmianach kolorystycznych –  czar-nej, białej (jak testowany eg-zemplarz) i  czerwonej.

pracy. Gdy korzystamy tylko z jednej partii mamy do czynienia z  barwą SINGLE. Trzy pozostałe tryby dotyczą sposobu jed-noczesnego użycia dwóch partii charakteryzujących się iden-tycznym torem syntezy: LAYER (dwie nałożone na siebie warstwy), SPLIT (partie

W komplecie z syntezatorem otrzymujemy pa-sek na ramię, a także dedykowany futerał przydatny zarówno do przechowywania jak i transportu instrumentu.

TOR SYNTEZYNa pierwszy rzut oka RK-100S wydawać się może prostym, wręcz „zabawkowym” instrumentem jednak pozory mylą. Choć zewnętrzny wygląd (w  tym skromny panel) tego nie zapowiada, jest to syn-tezator z prawdziwego zdarzenia. Zasto-sowano w nim „silnik” znany chociażby z modelu microKorg XL, wykorzystujący technologię MMT (Multiple Modeling Technology) i charakteryzujący się 8-gło-sową polifonią. Instrument oferuje też 2-częściowy Multitimbral, dzięki czemu presety dostępne w RK-100S (jak i te któ-re możemy stworzyć sami poprzez edy-cję fabrycznych) składać się mogą z  jed-nej lub dwóch partii (Timbre). Co więcej, do dyspozycji mamy cztery różne tryby

przypisane do dwóch nienachodzących na sie-

bie stref [regulowany punkt po-działu]) i MULTI (tak jak LAYER tyle że

partie działają na różnych kanałach MIDI).Za generowanie dźwięku w  RK-100S odpowiada-

ją dwa oscylatory, które wspomagane mogą być genera-torem szumu. Oba oscylatory oferują klasyczne przebiegi

12 | 201452

t test Korg RK-100S

Page 53: Muzyk 12/2014

–  piłokształtny, pulsacyjny, trój-kątny i  sinusoidalny. Generator numer 1 daje ponadto możliwość wyboru przebiegu formantowe-go i szumu, a także jednego z po-nad 80 przebiegów PCM/DWGS. Te ostatnie pozwalają znacznie rozszerzyć i  zróżnicować gamę możliwych do uzyskania barw. Znajdziemy tu całą gamę prze-biegów, od nawiązujących do instrumentów akustycznych (dzwonki, smyczki, dęte), pianin elektrycznych czy organów po cyfrowe syntezatorowe. Ponadto możemy wykorzystać jako gene-rator dźwięku sygnał pochodzą-cy z zewnątrz. Oscylatory różnią się także w  zakresie modulacji (w  pierwszym dostępna jest np. krzyżowa, UNISON i  VPM). Po przejściu przez mikser sygnał trafia do sekcji filtracji. RK-100S udostępnia dwa filtry, które mogą być połączone ze sobą szeregowo lub równolegle, a  także pracować bezpośrednio z odpowiednim oscylatorem. Możemy też korzystać jedynie z  filtra numer jeden. Charakterystykę obu filtrów możemy zmieniać, przy czym w pierwszym dokonujemy płynnie (przez co uzyskać możemy też różne „formy przejściowe”), a w dru-

gim skokowo. Każdy z filtrów może działać jako dolno-, górno- lub pasmowo-przepu-

stowy. Syntezator wyposażono również w  układ WAVE

SHAPE, który ulokować można w jednym z dwóch punktów toru syntezy – między oscylatorami a pierwszym filtrem lub między filtrem nr 1 i wzmacniaczem. Do dyspozycji mamy 11 różnych typów modyfikacji sygnału (m.in. DRIVE, DECIMA-TOR, OCT SAW, SUBOSC TRI czy LOW BOOST).RK-100S wyposażono ponadto w  trzy generatory obwiedni ADSR (w  sekcji filtracji i wzmacniaczu oraz jeden dający się dowolnie przypisać) i dwa generatory LFO. Do dyspozycji ma-my też matrycę modulacji nazwaną tu VIRTUAL PATCH. Umoż-liwia ona zaprogramowanie pięciu różnych połączeń źródeł i celów modulacji. Każdą z partii syntezatora możemy wzbo-gacić o efekty. Pierwszym z nich jest dwupasmowy korektor TIMBRE EQ. Poza tym do dyspozycji mamy blok MASTER FX dający możliwość zastosowania dwóch różnych efektów. Wy-bierać możemy spośród siedemnastu algorytmów, wśród któ-rych są m.in. kompresor, korektor, Distortion, Decimator, róż-ne efekty typu delay, a także Chorus, Flanger, Phaser, Tremolo czy Grain Shifter. Parametry efektów wybranych przez nas dla

danej barwy możemy przypisać do dłuższego kontrolera dotykowego i regulować je przy jego pomocy.

Przyglądając się syntezatorowi RK-100S można zadać sobie pytanie, jak dostać się do

tych wszystkich funkcji i  parame-trów wymienionych powy-

żej. W  końcu na panelu testowanego instrumen-tu znajduje się zaledwie kilka przycisków i  jeden przełącznik. W  jaki spo-sób zatem zapanować mamy nad torem syn-

tezy? Otóż służy nam do tego dedykowany edytor

programowy dla komputerów PC i  Mac, który dostępny jest na

2014 | 121 53

ttest

Page 54: Muzyk 12/2014

stronie internetowej producenta. To właśnie z  poziomu tej działającej samodzielnie aplikacji możemy zarządzać bar-wami i edytować presety, a także dokonywać innych zmian. Przy połączeniu przez USB wszelkie zmiany wprowadzane w edytorze są od razu słyszalne bowiem wszystko odbywa się w  czasie rzeczywistym. Po zakończonej edycji możemy przesłać programy do RK-100S. Jako że nowe presety zastą-pią fabryczne, warto przed rozpoczęciem jakichkolwiek eks-perymentów z własnymi barwami wykonać kopię zapasową fabrycznej biblioteki. Edytor pozwala też na import bibliotek dla syntezatorów microKORG XL i microKORG XL+.

BARWYW testowanym instrumencie zastosowano „silnik” MMT znany już z innych syntezatorów, zatem wiadomo z  grubsza czego można się spodziewać. RK-100S został jednak wyposa-żony w  obszerniejszy ze-staw fabrycznych p re se tów,

barwy o charakterze perkusyjnym, a także rozmaite arpeggia i sekwencje czy efekty dźwiękowe. Ostatnią grupę barw przy-gotowanych przez producenta stanowią programy wymaga-jące użycia mikrofonu, ale o tym za chwilę. Fabryczna biblio-teka stanowi interesujący zestaw barw, zarówno solowych jak i mogących stanowić tło utworu. Ciekawie prezentują się również programy złożone z dwóch partii, z których każda ma inny charakter. Są wśród nich nawet takie, które od ręki moż-na wykorzystać jako podkład do utworu tanecznego. Także ogólnie patrząc, wśród dwustu fabrycznych presetów wiele jest takich, które już „z  marszu” dają się wyko-

rzystać w rozmaitych pro jek-

tach muzycz-

nych. Nie ma też problemu

z  ich „podrasowa-niem” czy też po prostu

dostosowaniem do naszych potrzeb wykorzystując do tego

edytor programowy.Skoro już jesteśmy przy barwach to warto

napisać o dostępie do nich, jaki oferuje RK-100S. Producent zdecydował się na hebelkowy przełącznik,

który pozwala przeskakiwać po liście presetów w  górę lub w dół. Przy 200 programach jest to jednak dość uciążli-we. Jako, że RK-100S został skonstruowany przede wszystkim z myślą o występach na scenie, producent przygotował pew-ne ułatwienie. Do dyspozycji mamy 40 komórek pamięci (5 banków × 8), w  których zapisać możemy swoje „ulubione” barwy. Dzięki temu możemy szybko wywoływać konkretne programy gdy tylko ich potrzebujemy, a służy do tego wspo-mniana już grupa ośmiu przycisków opisanych literami.

INNE FUNKCJEJak wspomniałem, wśród fabrycznych barw znajdują się ta-kie, które do generowania dźwięku wymagają mikrofonu. Są one przykładem możliwości jakie oferuje 16-pasmowy wokoder, w  jaki wyposażono RK-100S. Oczywiście tych kil-ka presetów przygotowanych przez producenta nie oddaje całego potencjału pokładowego wokodera, ale korzystając z  edytora sami możemy przekonać się co w  nim drzemie. Z poziomu aplikacji możemy regulować m.in. poziom sygna-

łu nośnego (Timbre 1), jak

gdyż do dyspozy-cji mamy 200 progra-

mów barw. Oczywiście część z nich może być znana z modelu mi-

croKORG XL+, ale nie brakuje też nowych programów. Mamy tu do czynienia z dość zróżnicowaną kolekcją presetów – od programów nawiązujących do syntezatorów analogowych po różnego typu barwy wykorzystujące cyfrową syntezę, a  tak-że szereg presetów o  innym charakterze. Barwy dostępne w RK-100S uszeregowano przypisując im następujące katego-rie: SYNTH HARD, SYNTH BRASS, SIMPLE WAVE, BASS, LEAD, STRING/PAD, SYNTH SOFT, BELL/DECAY, KEYBOARD, APR/SEQ, MOTION, HIT/DRUM, S.E i VOCODER.Jak widać znajdziemy tu cały wachlarz programów syntezato-rowych, w tym mono- i polifoniczne leady, różnego typu pady, barwy basowe czy nawiązujące do instrumentów smyczko-wych lub dętych. Nie brakuje też barw innych instrumentów klawiszowych – jest i fortepian i pianina elektryczne, różnego typu organy, klawinety i  klawesyny, a  tak-że akordeon. Mamy też do dyspozycji

12 | 201454

t test Korg RK-100S

Page 55: Muzyk 12/2014

również różne parametry w blokach modulatora, fil-tra i wzmacniacza.

Do dyspozycji mamy też zestaw wirtualnych potencjometrów pozwalających sterować poziomem i położeniem w panora-mie każdego z 16 pasm. Szkoda, że producent nie dołączył do syntezatora odpowiedniego mikrofonu nagłownego, gdyż wtedy mielibyśmy od razu wszystko czego potrzeba do peł-nego korzystania z  funkcji instrumentu, a  tak każdy będzie musiał specjalnie go szukać. W  końcu do modeli z  serii mi-croKORG, a także innych syntezatorów z wokoderem (np. R3) dodawany był dedykowany mikrofon… Do dyspozycji mamy także arpeggiator, który można przypisać wyłącznie do partii (1 lub 2) albo obu jednocześnie. Poza tempem, które nabijać możemy z poziomu panelu (przycisk TAP TEMPO), wszystkie pozostałe parametry zmieniamy w  edytorze. Arpeggiator udostępnia 6 typów przebiegu (UP, DOWN, ALT1, ALT2, RAN-DOM, TRIGGER), a maksymalny zakres to 4 oktawy. Regulo-wać możemy także długość dźwięków, a  ponadto możliwe jest nadanie bardziej swingowego charakteru. Możliwe jest również określenie rozdzielczość arpeggiatora (od 1/1 do 1/32). Arpeggia mogą składać się z maks. 8 kroków, a każdy z  nich możemy wedle uznania wyłączyć. Do dyspozycji ma-my też funkcję LATCH, dzięki czemu możemy puścić klawisze, a arpeggiator pracuje sam w pętli.

PODSUMOWANIERK-100S uznać można za instrument typo-wo sceniczny. Przemawia za tym m.in. edy-cja barw dostępna tylko za pośrednictwem edytora programowego oraz ograniczona ilość elementów kontroli pozwalających re-gulować funkcje syntezatora. Należy zatem przypuszczać, że zamysł projektantów mógł być taki –  barwy przygotowujemy sobie na spokojnie w  domu, przerzucamy do instru-mentu i określamy je jako „ulubione”, by po-

tem na scenie móc wybierać je wygodnie przy pomocy dedykowanych przycisków. Mimo niedużych

rozmiarów, gra na RK-100S nie sprawia większych trudno-ści, choć może osoby o większej posturze mogą mieć pewien problem z odpowiednim chwytem. Węższe i krótsze klawisze nie są aż takim kłopotem, a gdy do tego opanujemy sprawne operowanie kontrolerami dotykowymi możemy „śmigać” do woli. Wyposażenie syntezatora we wspomniane wstęgi, któ-re pełnić mogą różne funkcje (zwłaszcza ta dłuższa) zwięk-sza możliwości kreacji dźwięków na żywo. Przy ich pomocy uzyskiwać możemy naprawdę ciekawe efekty, a korzystanie z nich jest nie tylko efektywne ale i efektowne. Choć RK-100S jest swego rodzaju ciekawostką, to jest to instrument, który niewątpliwie sprawdzi się podczas niejednej zabawy karna-wałowej i nie tylko…

Do testu dostarczył:Mega Musicul. Leśna 1581-876 Sopottel. (58) 5511882Internet: www.megamusic.pl,www.korg.com

DANE TECHNICZNEKlawiatura dynamiczna, 37 mini-klawiszy SlimkeyTechnologia MMTPolifonia 8-głosowaMultitimbral 2-częściowyTor syntezy 2 oscylatory, generator szumu, mikser, 2 filtry, wzmacniacz, 3 generatory obwiedni, 2 generatory LFO, VIRTUAL PATCHKontrolery SHORT RIBBON (PITCH BEND/MODULATION), LONG RIBBON (PITCH, FILTER)Wyświetlacz 3-cyfrowy LEDWejścia/wyjścia INPUT [jack 1/8”], OUTPUT [jack 1/4”], MIDI OUT, USBZasilanie 6 baterii AA lub opcjonalny zewnętrzny zasilacz 9VWymiary 830 × 262 × 71 mmCiężar 3.4 kgCena 2599 PLN

2014 | 121 55

ttest

Page 56: Muzyk 12/2014

Korg RimpitchStroik do gitar akustycznychKonstantin „Kostek” Andriejew

Mimo że naj-lepszym stroikiem zawsze będzie ucho

wykonawcy, to urządzenia wspomagające strojenie instrumentu są niezmiennie popularne wśród gitarzystów. Rzecz w  tym że bardzo często warunki sceniczne, a niekiedy i ekscytacja wystę-pem zakłócają percepcję artysty. W takich sytuacjach urządzenia elektroniczne są istotnym „wsparciem”. Sama idea zastoso-wania przetwornika piezo w  urządzeniu, które montuje się na korpusie instrumentu nie jest nowa. Sprowadze-nie jednak korzystania z urządzenia do minimalnej ilości funkcji wymaganych przez gitarzystę oraz zachowanie przy tym dużej dokładności strojenia czynią Rimpitch RP-G1 urządzeniem w  pewnym sensie wyjątkowym. Stroik mon-tujemy w otworze rezonansowym naszej gitary (obsługiwane są okrągłe otwory o średnicy 100 mm ±3 mm). Dzięki takiemu umiejscowieniu urządzenie może być „czułe” na sygnał dźwię-kowy lecz nie „zbierać” odgłosów z zewnątrz. Samo montowanie stroika jest absolutnie nieinwazyjne: po prostu zakładamy go na krawędź otworu rezonan-sowego –  umożliwia to część obudowy wykonana z dość twardej gumy. Uruchomienie stroika zasilanego baterią CR1620 umożliwia szary przycisk w  bocznej części jego obudowy. Dalsze korzystanie z urządzenia jest niezwykle proste: jedna z sześciu diod wyświetla automatycznie rozpoznany dźwięk struny: 1E, 2B, 3G, 4D, 5A albo 6E. Na kolejnych pięciu diodach wyświetla się dokładna wysokość dźwięku ze wskazaniem czy struna jest nastrojona za wysoko czy za nisko. Szczerze mówiąc na tym cała „filozofia” korzystania z RP-G1 się wyczerpuje. Urządzenie jest bardzo dokładne i wyjąt-kowo wygodne w użyciu. Oczywiście można by sobie życzyć by stroik reagował na alternatywne stroje, lecz w tym modelu postawiono na maksymalna prostotę przy zachowaniu jakości firmy Korg. To się po prostu udało. Urządzenie godne polecenia.

Producent: Korg, www.korg.comDystrybutor: Mega Music, www.megamusic.plCena: 79 PLN

12 | 201456

s w skrócie

Page 57: Muzyk 12/2014
Page 58: Muzyk 12/2014

SSL XL-DeskPremiera miksera

w PolsceNa początku października brytyjska firma Solid State Logic zapowiedziała wprowadzenie do oferty nowego miksera studyjnego XL-Desk. Już miesiąc później gotowa konsoleta zawitała do Polski, a firma Audiotech – dystrybutor pro-duktów SSL zorganizowała cykl premierowych prezentacji. Pokazy odbyły się w Krakowie (4.11 – Radio Kraków), Warszawie (5.11 – Akademia Muzyczna) i Poznaniu (6.11 – Good Time Radio). Gościem specjalnym, a zarazem prowadzącym był Jim Motley z Solid State Logic. Ze względu na to, że pracował przy powstaniu tego mik-sera był on jak najbardziej właściwą osobą aby przedstawić bliżej nową konsoletę.

Jak na każdej prezentacji nie obyło się bez wpro-wadzenia. W  tym przypadku Jim wspierając się wyświetlanymi zdjęciami wspomniał o  wybra-nych produktach z  oferty Solid State Logic, bę-dących potwierdzeniem tezy o  inteligentnych produktach, jakie firma wprowadziła na rynek w ciągu ostatnich 40 lat. Prezentując fotografie zrobione w studiach, w których wykorzystywane są miksery i  inne urządzenia SSL wymienił takie produkty jak kontroler Nucleus, sumator Sigma oraz miksery Matrix, AWS i Duality. Przy okazji wymienił nie-które ich cechy i wprowadzone w z nich rozwiązania, chociaż-by takie jak integracja z programami DAW.W końcu jednak Jim przeszedł do bohatera premierowego po-kazu czyli konsolety XL-Desk. Jak sam powiedział, stworzono ją z myślą o tych osobach, które nie przepadają za zintegro-wanymi systemami i  szukają czegoś o bardziej tradycyjnym, analogowym sposobie pracy z mikserem. Dodał też, że choć

na pierwszy rzut oka XL-Desk, nie wydaje się tak „sprytny” jak niektóre inne produkty tej firmy, to jednak kryje on w sobie ciekawe funkcje i cechy.Zanim Jim przeszedł do szczegółów dotyczących konso-lety, „zarzucił” nas liczbami, które miały pomóc zobrazo-wać najważniejsze parametry miksera –  24:8, 40+, 36D, 18×500+16+8, 3+1+2. Za tą dawką „matematyki” kryją się informacje dotyczące ilości kanałów wejściowych, liczbie

wejść, ilości wyjść bezpośrednich i punktów insertowych oraz torów monitorowych.W mikserze XL-Desk mamy do dyspozycji trzy typy kanałów wejściowych: 8 monofonicz-nych z wejściami mikrofonowymi i liniowymi (zwanymi w tym przypadku DAW), 8 kanałów z dwoma wejściami liniowymi w każdym oraz 4 kanały stereofoniczne. Konsoleta daje do-stęp do ponad czterdziestu wejść, a do dys-pozycji mamy też 36 wyjść DIRECT (pochwalić się nimi mogą wszystkie kanały i szyny, a na-wet powroty z efektów). XL-Desk to także 42 punkty insertowe (18 związanych z  moduła-mi w formacie 500, kolejnych 16 w kanałach i 4 stereofoniczne powiązane z szynami MIX BUS). W mikserze mamy też do dyspozycji róż-ne tory monitorowe: trzy stereofoniczne do

12 | 201458

r relacja

Page 59: Muzyk 12/2014

D). Kanały stereofoniczne mają zbliżoną architekturę, choć w każdej z sekcji „stripu” są pewne różnice. Zaraz przy kana-łach stereofonicznych umieszczono sekcję regulacji stereofo-nicznych powrotów. Prawą stronę panelu konsolety zajmują pokrętła i przyciski związane z wysyłkami oraz szynami MIX B – D. Regulacja głównej szyny MIX A znajduje się bliżej kanałów,

podłączenia par odsłuchów (MAIN, MINI1, MINI2) i  jeden do subwoofe-ra, a także dwa układy FOLDBACK.Zatrzymajmy się na moment przy jednej z  unikalnych cech nowej konsolety SSL –  możliwości zamon-towania w  niej kilkunastu modu-łów w  formacie 500. W  egzempla-rzu prezentowanym w  Poznaniu (a  wcześniej w  Krakowie i  Warsza-wie) wszystkie sloty były wypełnio-ne, przy czym oprócz ośmiu korek-torów SSL 611EQ (oraz SSL G COMP) umieszczono w nich moduły z oferty innych producentów, których dystry-butorem jest Audiotech (XL-Desk nie jest bowiem systemem ogranicza-jącym się wyłącznie do „własnych” modułów). Co więcej, w konsolecie tej wejścia i wyjścia modułów połą-czone były z portami INSERT (SEND i RETURN) przy pomocy specjalnych krótkich taśm, przyporządkowując je na stałe do odpowiednich kanałów. Jeśli jednak zastosujemy krosownicę, możliwe jest dowolne przekierowywanie sygnałów i przypisa-nie np. modułu ze slotu pierwszego do kanału drugiego, czy modułu szóstego do kanału ósmego itd.Kolejną częścią prezentacji był szczegółowy opis poszcze-gólnych sekcji miksera, zaczynając od kanałów wejściowych. W pierwszych ośmiu torach mamy do dyspozycji sprawdzony przedwzmacniacz mikrofonowy VHD. W sekcji tej znajdziemy ponadto włącznik zasilania Phantom +48V, tłumik Pad (20 dB) i przełącznik impedancji (Hi-Z). Kolejny blok – dostępny także w kanałach 9-16 – powiązany jest z wejściami liniowy-mi. Do dyspozycji mamy tu przełącznik fazy oraz przyciski aktywujące powroty insertów (500 i INS), a także możliwość umieszczania wyjścia DIRECT przed lub za tłumikiem. Na-stępna sekcja umieszczona we wszystkich kanałach monofo-nicznych pozwala na kontrolę wysyłek – znajdziemy tu szynę CUE STEREO oraz dwie monofoniczne wysyłki AUX. Wszyst-kich 16 kanałów udostępnia też regulację położenia w pano-ramie, przyciski CUT i  SOLO oraz cztery przyciski pozwala-jące przyporządkować tory wejściowe do szyn MIX (A, B, C,

2014 | 121 59

rrelacja

Page 60: Muzyk 12/2014

a  cechą ją wyróżniającą jest połączony z nią na stałe słynny Stereo Bus Compres-sor (tu w  wersji z  filtrem górnoprzepu-stowym). Jednym z ciekawych rozwiązań zastosowanych w XL-Desk jest możliwość przekierowania modułów w formacie 500 z kanałów wejściowych do szyn MIX, co pozwala na wykorzystywanie umieszczo-nych tam kompresorów czy korektorów np. podczas zgrywania materiału. Sche-mat przekierowania jest następujący: ka-nały 9-10 – MIX A, 11-12 – B, 13-14 – C, 15-16 –  D. Dolny prawy narożnik panelu zajmuje sekcja monitorowa, w której zna-lazło się miejsce dla wyjścia słuchawko-wego, a nawet dla wejścia typu jack 1/8” do którego podłączyć możemy np. prze-nośny odtwarzacz audio. Znajdziemy tam również słynny Listen Mic Compressor (wyposażony w wejście i wyjście).Podczas prezentacji miksera i jego funkcji, nie mogło oczywiście zabraknąć dygre-sji ubarwiających niektóre kwestie. Jim opowiedział także o  dyskusjach, jakie toczyły się w  firmie SSL odnośnie przed-wzmacniaczy, a  także powiedział czego w XL-Desk… nie ma. Wspomniał również, że pracując nad nową konsoletą przete-stowano ponad czterdzieści różnych mo-dułów w  formacie 500, skupiając się na tych najbardziej „trudnych” i  „prądożer-nych”. Na koniec Jim opowiedział jeszcze o  zastosowanych w  mikserze gniazdach wejściowych i  wyjściowych. XL-Desk wy-posażono w  29 wielopinowych portów DB-25, które pozwalają na wprowadzanie i wyprowadzanie sygnałów z wykorzysta-niem krosownic. Poza nimi, do dyspozycji mamy też trzy gniazda typu XLR – LISTEN IN oraz MONITOR OUT (L, R), a także port USB.Po zakończonej prezentacji przyszedł czas na bezpośrednie sprawdzenie możliwo-ści miksera przez zgromadzonych na pokazie. Każdy chętny mógł spróbować swych sił ma-jąc do dyspozycji ślady z  sesji nagraniowej grupy Soundgar-den. Można było również zadawać py-tania odnośnie prezentowanej konsolety, a po-mocą służył nie tylko Jim ale także Krzysztof Kowalewski i Dominik Samborski z firmy Audiotech.

12 | 201460

r relacja

Page 61: Muzyk 12/2014

Podczas poznańskiej prezentacji, na której byliśmy obecni, prowadzący skupił się przede wszystkim na praktycznym przedstawieniu określonych grup barw dostępnych w  no-wym modelu stage piano. Wśród zaprezentowanych progra-mów nie mogło oczywiście zabraknąć barw fortepianowych (w  tym „niemieckiej” znanej już z  modelu Artis jak i  zupeł-nie nowej „japońskiej”). Usłyszeć też można było jak brzmią barwy pianin elektrycznych czy klawinetów, barwy organo-we, basowe czy rozmaite inne. Przekonać się też można było o tym, co Forte ma do powiedzenia chociażby w kwestii barw instrumentów smyczkowych…Oczywiście prezentacja nie ograniczyła się do „przeglądu barw”, gdyż prowadzący wplótł w nią także rozmaite infor-macje dotyczące wybranych cech i funkcji, jakimi charaktery-zuje się nowe stage piano. Usłyszeliśmy zatem i o technologii FlashPlay, dzięki której udało umieścić się w nim 16 GB próbek, właściwościach barw pojedynczych i MULTI, nowym koloro-wym wyświetlaczu i  tym jak przedsta-wiane są na nim informacje, korektorze i  kompresorze dostępnych bezpośred-nio z panelu, efektach czy też obsłudze różnych funkcji przy pomocy suwaków i innych kontrolerów. Dowiedzieliśmy się też, że chociaż głębsza edycja efektów i  innych funkcji nie jest możliwa z  po-ziomu instrumentu, to wygodną regu-lację wartości wszystkich parametrów zapewnić ma planowany edytor progra-mowy, który dostępny będzie zarówno w  wersji dla komputerów, jak również w postaci aplikacji dla tabletów iPad.Prowadzącemu udało się zatem połą-czyć praktykę z teorią, aby przedstawić najważniejsze cechy instrumentu i  jego najmocniejsze strony. O  możliwościach drzemiących w Forte oraz jakości i  cha-rakterze oferowanych przez to stage piano barw można było się także prze-konać samemu.

Forte to instrument wyposażony w  dy-namiczną, doważoną klawiaturę marki Fatar z  mechanizmem młoteczkowym i Aftertouch (88 klawiszy) [TP/40L]. Cha-rakteryzuje się on maks. 128-głosową polifonią i 16-częściowym Multitimbral.

KURZWEIL FORTEP R E Z E N T A C J EPod koniec października firma Music Info zorganizowała cykl prezentacji nowego pianina scenicznego marki Kurzweil – Forte. Poszczególne pokazy odbyły się w sklepach muzycznych we Wrocławiu (27.10 – Ragtime), w Poznaniu (28.10 – MusicStore) i w Warszawie (29.10 – Pasja), a przeprowadził je Paweł Lemański.

Do dyspozycji mamy ponad 300 barw fabrycznych i 1024 pro-gramów użytkownika, a  także ponad 140 programów MUL-TI (złożonych z maks. 4 stref z wykorzystaniem funkcji SPLIT i  LAYER) + 1024 USER. Wśród barw nie brakuje naturalnie programów znanych z serii PC3 czy rozszerzenia KORE 64, jak również barw organowych KB3. Na pokładzie mamy również „wirtualny analog” czyli syntezator VA-1. Forte udostępnia po-nadto wiele rozbudowanych łańcuchów efektowych zaimple-mentowanych w  poszczególnych programach oraz 32 bloki efektowe. Instrument wyposażono też w 9 programowalnych suwaków i 9 przycisków oraz kółka PITCH BEND i MODULA-TION. Stage piano ważące niecałe 22 kg udostępnia ponadto sterefoniczne wejście audio [jack 1/8”], cztery wyjścia audio, wyjście słuchawkowe, złącza MIDI (IN, OUT, THRU) oraz pięć wejść dla kontrolerów nożnych. Do dyspozycji mamy też por-ty USB umożliwiające zarówno komunikację z  komputerem jak i podłączenie zewnętrznego nośnika pamięci.

2014 | 121 61

rrelacja

Page 62: Muzyk 12/2014
Page 63: Muzyk 12/2014
Page 64: Muzyk 12/2014

Akcesoria do urządzeń mobilnych

PRODUCENCIAkai – www.akaipro.comAvid – www.avid.comFocusrite – global.focusrite.comIK Multimedia – www.ikmultimedia.comMackie – www.mackie.commicW – www.mic-w.comMidiTech – www.miditech.dePreSonus – www.presonus.comRØDE – www.rodemic.comYamaha – www.yamaha.com

DYSTRYBUTORZYAudio Factory – tel. (22) 8261889, www.audiofactory.pl (IK Multimedia)Audiostacja – tel. (22) 6161386, www.audiostacja.pl (Akai, MidiTech, PreSo-nus, RØDE)Audiotech – tel. (22) 6482935, www.audiotechpro.pl (Focusrite, micW)Music Info – tel. (12) 2672480, www.musicinfo.pl (Avid, Mackie)Yamaha Music Europe GmbH - Oddział w Polsce – tel. (22) 8800888, pl.yamaha.com (Yamaha)

W bardzo krótkim czasie urządzenia mobilne pracujące pod kontrolą systemu iOS stały się kolejną po

komputerach PC i Mac platformą dającą się wykorzystać do zastosowań muzycznych. Oczywiście nie w takim samym stopniu i za-kresie, ale nie da się ukryć, że producenci sprzętu i oprogramowania muzycznego szyb-ko zaadaptowali smartfony i tablety do swo-ich potrzeb. Jak grzyby po deszczu na rynku zaczęły pojawiać się nie tylko różnego rodza-ju aplikacje muzyczne, ale też rozmaite akce-soria i  inne produkty pozwalające na komu-nikację między naszym sprzętem muzycznym a urządzeniami mobilnymi. Do wyboru mamy m.in. interfejsy audio i MIDI, mikrofony, mik-sery, efekty gitarowe, klawiatury i kontrolery MIDI. Mają one różną postać, a ich możliwo-ści również są zróżnicowane. Także ich podłą-czenie może odbywać się w różny sposób (do czego częściowo przyczyniła się sama firma Apple zmieniając w pewnym momencie port komunikacyjny, a znacznie częściej gabaryty poszczególnych modeli). Większość urządzeń, które znalazły się w  zestawieniu jest przyłą-czana do urządzeń mobilnych, ale nie brakuje też rozwiązań niejako odwrotnych, kiedy to np. interfejs jest przy okazji stacją dokują-cą dla tabletu. Wszystkie z prezentowanych

produktów stworzono z  myślą o  wykorzystaniu iPada czy iPhone’a do róż-nych szeroko pojętych celów muzycznych. Akcesoria te mogą współpracować nie tylko z  dedykowanymi im aplikacjami, ale także innymi, obsługującymi sterowniki Core Audio i Core MIDI. Oczywiście można dyskutować nad pro-fesjonalnością takich rozwiązań i ich używaniu przez „poważnych” muzyków czy realizatorów, ale nie zmienia to faktu, że oferta tego typu produktów rozwinęła się w ciągu zaledwie kilku lat od zera do obecnego stanu, kiedy do naprawdę jest z czego wybierać. Także gama zastosowań systemów zło-żonych z urządzeń mobilnych oraz odpowiednich aplikacji i akcesoriów jest całkiem spora.Produkty zgromadzone w zestawieniu nie wyczerpują tematu urządzeń mo-gących współpracować z tabletami czy smartfonami. Na rynku dostępne są także inne urządzenia podobne do tych prezentowanych na kolejnych stro-nach. W  zestawieniu umieściliśmy przede wszystkim produkty podłączane bezpośrednio do tabletu/smartfona na dwa sposoby – do portu (30-pinowe-go lub Ligthnig) lub do wyjścia słuchawkowego. W większości przypadków wymaga do specjalnego kabla. Jest jednak wiele innych urządzeń – klawiatur sterujących czy interfejsów audio – które komunikują się z  iPadem lub iPho-nem poprzez zwykły kabel USB oraz odpowiednią przejściówkę. Lista takich produktów zmienia się cały czas, zatem należy śledzić informacje podawane przez poszczególnych producentów. Jeszcze inną kategorię stanowią np. cy-frowe miksery czy zestawy głośnikowe, którymi można sterować z poziomu tabletu/smartfona wykorzystując dedykowane aplikacje. W  tym przypadku komunikacja odbywa się bezprzewodowo.Wszystkie produkty umieszczone w tym zestawieniu współpracują z urządze-niami mobilnymi z systemem iOS, a część z nich może też bez problemu ko-munikować się z komputerami PC i Mac. Dodatkowo, niektóre urządzenia dają się wykorzystywać także z urządzeniami mobilnymi działającymi pod kontrolą systemu Android.

12 | 201464

z zestawienie

Page 65: Muzyk 12/2014

Akai MPC Fly

typ: kontroler MIDIrodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin (zintegrowany kabel)właściwości: 16 dynamicznych podświetlanych padów z Afterto-uch, przyciski funkcyjnekompatybilne urządzenia: iPad (2. i 3. generacji)dedykowana aplikacja: iMPCzasilanie: wbudowana bateria Li-ion lub zewnętrzny zasilacz (wtedy ładowany jest też tablet)cena: 490 PLN

Avid Fast Track Solo

typ: interfejs audiorodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin lub Lightning (kabel w komplecie, dla urządzeń z portem Lightning wymagana przejściówka)wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR], INSTRUMENT IN [jack 1/4”], OUT-PUT (L, R) [cinch], słuchawkowe [jack 1/4”], USB [typ B], TABLETwłaściwości: 24-bit/48 kHz; zasilanie Phantom +48V, pokrętła GAIN, funkcja DIRECT MONITORkompatybilne urządzenia: iPad 2 lub nowszy, iPad minizasilanie: zasilanie: wymagany zasilacz podłączony do portu USB w interfejsieinne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komple-cie program Pro Tools Express i klucz iLok)cena: 549 PLN

Avid Fast Track Duotyp: interfejs audiorodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin lub Lightning

(kabel w komplecie, dla urządzeń z portem Lightning wymagana przejściówka)wejścia/wyjścia: MIC/INSTRUMENT IN [combo XLR/jack] × 2, LINE IN [jack 1/4”] × 2, OUTPUT (L, R) [jack 1/4”], słuchawkowe [jack 1/4”], USB [typ B], TABLETwłaściwości: 24-bit/48 kHz; zasilanie Phantom +48V, pokrętła GAIN, funkcja DIRECT MONITORkompatybilne urządzenia: iPad 2 lub nowszy, iPad minizasilanie: zasilanie: wymagany zasilacz podłączony do portu USB w interfejsieinne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komple-cie program Pro Tools Express i klucz iLok)cena: 799 PLN

Focusrite iTrack Pocket

typ: interfejs audiorodzaj połączenia: podłączany do portu Lightningmikrofony: dwa wbudowane (L, R)wejścia/wyjścia: INSTRUMENT IN [jack 1/4”], DEVICE LINK [USB micro-B]właściwości: 16-bit, 44.1/48 kHz; pokrętło LEVELkompatybilne urządzenia: iPhone 5/5C/5Sdedykowana aplikacja: Impactzasilanie: pobierane z urządzeniainne: może służyć jako podstawek dla smartfonacena: 420 PLN

Focusrite iTrack Solotyp: interfejs audiorodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin (specjalny kabel w komplecie) lub Lightning (wymagana przejściówka)wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR], INSTRUMENT IN [jack 1/4”], słu-

2014 | 121 65

zzestawienie

Page 66: Muzyk 12/2014

chawkowe [jack 1/4”], LINE OUT (L, R) [cinch], USB 2.0, DEVICE LINKwłaściwości: 24-bit, 44.1/48 kHz (we współpracy z komputerem maks. 96 kHz)zasilanie Phantom +48V, pokrętła GAIN i MONITOR, DIRECT MONITORkompatybilne urządzenia: iPad (1., 2., 3. i 4. generacji)zasilanie: wymaga zewnętrznego zasilacza (np. od iPada) podłą-czonego do USBinne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w kom-plecie Ableton Live Lite 8 i Scarlett Plug-in Suite, Novation Bass Station)cena: 530 PLN

Focusrite iTrack Dock

typ: interfejs audiorodzaj połączenia: stacja dokująca dla tabletu [Lightning]wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR] × 2, LINE IN [jack 1/4”] × 2, INSTRU-MENT IN [jack 1/4”], MONITOR OUT (L, R) [jack 1/4”], słuchawko-we [jack 1/4”], USB MIDI [typ A]właściwości: 24-bit, 44.1/48/96 kHz; zasilanie Phantom +48V, pokrętła GAIN i MONITOR, DIRECT MONITORINGkompatybilne urządzenia: iPad 4. generacji, iPad Air, iPad mini, iPad mini Retinadedykowane aplikacje: Tape, Launchpad, Launchkeyzasilanie: załączony zewnętrzny zasilacz 12Vinne: możliwość podłączenia zewnętrznego kontrolera MIDI/kla-wiatury sterującejcena: 870 PLN

Focusrite iTrack Studioskład: interfejs iTrack Solo, mikrofon pojemnościowy CM25S, słu-chawki HP60S, kablecena: 990 PLN

Focusrite iTrack Dock Studio Packskład: interfejs iTrack Dock, mikrofon pojemnościowy CM25, słu-chawki HP60, kablecena: 1300 PLN

IK Multimedia iRigtyp: interfejs audiorodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS]wejścia/wyjścia: GUITAR IN [jack 1/4”], słuchawkowe [jack 1/8”]kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem

Androiddedykowane aplikacje: AmpliTube FREE, AmpliTube Fender FREEinne: możliwość współpracy z komputerami Maccena: 135 PLN

IK Multimedia iRig HD

typ: interfejs audiorodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin lub Lightning (od-powiednie kable w komplecie)wejścia/wyjścia: GUITAR IN [jack 1/4”], port wielopinowywłaściwości: 24-bit. 44.1/48 kHz; pokrętło GAINkompatybilne urządzenia: iPhone 4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem Android (wymaga odpowiedniego adaptera)dedykowana aplikacja: AmpliTube FREE (+ 4 dodatkowe symulacje)zasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komple-cie kabel oraz odpowiednio AmpliTube Custom Shop i AmpliTube Metal)cena: 350 PLN

IK Multimedia iRig PRO

typ: interfejs audiorodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin lub Lightning (od-powiednie kable w komplecie)wejścia/wyjścia: MIC/INSTRUMENT IN [combo XLR/jack], MIDI IN [jack 1/8”, w komplecie kabel z portem 5-pin], port wielopinowywłaściwości: 24-bit. 44.1/48 kHz; zasilanie Phantom +48V (w komplecie bateria 9V), pokrętło GAINkompatybilne urządzenia: iPhone 4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem Android (wymaga odpowiedniego adaptera)dedykowane aplikacje: AmpliTube FREE (+ 4 dodatkowe symula-cje), SampleTank FREE, iGrand Piano FREEzasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komple-cie kabel, AmpliTube Metal, T-RackS CS i SampleTank 3 SE)cena: 499 PLN

IK Multimedia iRig MICtyp: mikrofon (pojemnościowy, kardioidalny)rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS]wejścia/wyjścia: OUTPUT/słuchawkowe [jack 1/8”]pasmo przenoszenia: 100 Hz – 15 kHz (-3 dB)właściwości: przełącznik GAIN (3-pozycyjny)kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem Android

12 | 201466

z zestawienie

Page 67: Muzyk 12/2014

dedykowane aplika-cje: iRig Recorder FREE, VocaLive FREE, AmpliTube FREEinne: możliwość współpracy z kom-puterami Maccena: 220 PLN

IK Multimedia iRig MIC HDtyp: mikrofon (pojemnościowy, kardioidalny)rodzaj połączenia: podłączany do portu Lightning (kabel w kom-plecie) lub 30-pin (opcjonalny kabel)

wejścia/wyjścia: USB [micro-B]pasmo przenoszenia: 40 Hz – 18 kHz (-3 dB)właściwości: 24-bit, 44.1/48 kHzkompatybilne urządzenia: iPhone 4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem Android (wymaga odpowiedniego adaptera)dedykowane aplikacje: VocaLive FREE, iRig Recorder FREE, Ampli-Tube FREE, AmpliTube Fender FREEzasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komple-cie kabel)cena: 445 PLN

IK Multimedia iRig MIC CASTtyp: mikrofon (pojemnościowy, kardioidalny)rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack

1/8” TRRS]wejścia/wyjścia: OUTPUT/słuchawkowe [jack 1/8”]pasmo przenoszenia: 100 Hz – 15 kHz (-3 dB)właściwości: przełącznik LO/HIkompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem Androiddedykowane aplikacje: iRig Recorder FREE, VocaLive FREEinne: możliwość współpracy z komputerami Maccena: 135 PLN

IK Multimedia iRig MIC FIELD

typ: mikrofon (pojemnościowy, stereofoniczny, 2 mikrofony kardioidalne)rodzaj połączenia: podłączany bezpośrednio do portu Lightningwejścia/wyjścia: słuchawkowe [jack 1/8”]pasmo przenoszenia: 40 Hz – 20 kHzwłaściwości: 24-bit, 44.1/48 kHz; potencjometr GAINkompatybilne urządzenia: iPhone 5/5C/5S/6/6 Plus, iPad 4. gene-racji, iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch 5. generacjidedykowana aplikacja: iRig Recorderzasilanie: pobierane z urządzenianowość

IK Multimedia iRig VOICE

typ: mikrofon (pojemnościowy, kardioidalny)rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS]wejścia/wyjścia: słuchawkowe [jack 1/8”]pasmo przenoszenia: 100 Hz – 15 kHz (-3 dB)właściwości: włącznikkompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem Androiddedykowana aplikacja: EZ Voiceinne: możliwość współpracy z komputerami Maccena: 125 PLN

2014 | 121 67

zzestawienie

Page 68: Muzyk 12/2014

IK Multimedia iRig MIDI 2

typ: interfejs MIDIrodzaj połączenia: podłączany do portu Lightning (kabel w kom-plecie) lub 30-pin (opcjonalny kabel)wejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT, THRU), port wielopinowykompatybilne urządzenia: iPhone 4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (4. i 5. generacji)dedykowane aplikacje: SampleTank FREE, iGrand Piano FREEzasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komple-cie kabel i SampleTank 3 SE)cena: 355 PLN

IK Multimedia iRig MIX

typ: mikser DJrodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego; możli-wość jednoczesnej współpracy z dwoma urządzeniami iOSwejścia/wyjścia: INPUT [jack 1/8”] × 2, MIC/HI-Z IN [jack 1/4”], OUTPUT (L, R) [cinch], słuchawkowe [jack 1/4”]właściwości: potencjometry GAIN, 2-pasmowe korektory, CUE, regulacja głośności, tłumik krzyżowy (crossfader), funkcja X-SYNCkompatybilne urządzenia: iPhone, iPod Touch, iPad, iPad mini, smartfony i tablety z systemem Androiddedykowane aplikacje: DJ Rig FREE, AmpliTube FREE, VocaLive FREE, GrooveMaker FREEzasilanie: zewnętrzny zasilacz, specjalna zewnętrzna bateria, komputer (przez USB)inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Maccena: 325 PLN

IK Multimedia iRig PRE

typ: przedwzmacniacz / interfejs audiorodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego (w komplecie 40-centymetrowy kabel)wejścia/wyjścia: MIC IN [XLR]właściwości: zasilanie Phantom +48V (w komplecie bateria 9V), potencjometr GAIN, włącznikpasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz (±1.5 dB)kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji), smartfony i tablety z systemem Androiddedykowane aplikacje: iRig Recorder FREE, VocaLive FREEinne: możliwość współpracy z komputerami Maccena: 135 PLN

IK Multimedia iRig KEYS

typ: klawiatura sterującarodzaj połączenia: podłączana do portu 30-pin lub Lightning (od-powiednie kable w komplecie)klawiatura: dynamiczna, 37 mini-klawiszywejścia/wyjścia: PEDAL [jack 1/4”], USB [micro-B], iOS [wielopinowy]właściwości: PITCH BEND, MODULATION, VOLUME/DATA, 4 ko-mórki pamięci na ustawieniakompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji)dedykowane aplikacje: SampleTank FREE, iGrand Piano FREEzasilanie: pobierane z urządzenia

12 | 201468

z zestawienie

Page 69: Muzyk 12/2014

inne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komple-cie kabel, do pobrania wirtualny instrument SampleTank 2L)ceny: 315 PLN (30-pin) / 450 PLN (30-pin/Lightning)

IK Multimedia iRig KEYS PRO

typ: klawiatura sterującarodzaj połączenia: podłączana do portu 30-pin lub Lightning (od-powiednie kable w komplecie)klawiatura: dynamiczna, 37 klawiszywejścia/wyjścia: PEDAL [jack 1/4”], USB [micro-B], iOS [wielopinowy]właściwości: PITCH BEND, MODULATION, VOLUME/DATA, 4 ko-mórki pamięci na ustawieniakompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji)dedykowane aplikacje: SampleTank FREE, iGrand Piano FREEzasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komple-cie kabel, do pobrania program SampleTank 3 SE)cena: 499 PLN

IK Multimedia iRig BlueBoard

typ: kontroler MIDIrodzaj połączenia: bezprzewodowe przez Bluetoothwejścia/wyjścia: PEDAL [jack 1/4”] × 2właściwości: 4 przełączniki nożnekompatybilne urządzenia: iPhone 4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPod Touch 5. generacji, iPad (3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retinadedykowana aplikacja: iRig BlueBoardzasilanie: 4 baterie AAAinne: możliwość współpracy z komputerami Maccena: 335 PLN

IK Multimedia iRig STOMPtyp: interfejs audio / kompaktowy efekt gitarowyrodzaj połączenia: podłączany do wyj-ścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS]wejścia/wyjścia: GUITAR IN [jack 1/4”], OUTPUT (AMP/L, R) [jack 1/4”], słu-chawkowe [jack 1/8”]właściwości: przełącznik nożny, po-krętło INPUTkompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S/5/5C/5S/6/6 Plus, iPod To-uch (3., 4. i 5. generacji), iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retinadedykowana aplikacja: AmpliTube FREEzasilanie: bateria 9V

inne: możliwość współpracy z komputerami Maccena: 200 PLN

IK Multimedia iRig PADS

typ: kontroler MIDIrodzaj połączenia: podłączany do portu Lightning (kabel w kom-plecie) lub 30-pin (opcjonalny kabel)wejścia/wyjścia: PEDAL [jack 1/4”], USB [micro-B], iOS [wielopinowy]właściwości: 16 dynamicznych padów (podświetlane), programo-walny suwak, po 2 programowalne przyciski i pokrętła, progra-mowalny przycisk/enkoder, 16 komórek pamięci na ustawieniakompatybilne urządzenia: iPhone 4/4S/5/5C/5S, iPad (1., 2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retina, iPod Touch (3., 4. i 5. generacji)dedykowane aplikacje: SampleTank FREE, GrooveMaker 2 FREE, DJ Rig FREzasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (w komple-cie kabel, do pobrania program SampleTank 3 SE)cena: 580 PLN

IK Multimedia iLoudtyp: zestaw głośnikowy

2014 | 121 69

zzestawienie

Page 70: Muzyk 12/2014

rodzaj połączenia: podłączony do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS] lub bezprzewodowe przez Bluetoothwejścia/wyjścia: GUITAR/MIC IN [jack 1/4”], INPUT [jack 1/8”]właściwości: moc 40 W (2 × 16 W + 2 × 4 W), cztery głośniki (2 × 3”, 2 × 0.75”), kompatybilne urządzenia: iPhone, iPod Touch, iPad, smartfony i tablety z systemem Androidzasilanie: zewnętrzny zasilacz 14Vinne: możliwość współpracy z komputerami PC i Maccena: 1000 PLN

IK Multimedia iRig HD-A

typ: interfejs audiorodzaj połączenia: podłączany do portu USB (w komplecie kabel OTG)wejścia/wyjścia: GUITAR IN [jack 1/4”]właściwości: 24-bit. 44.1/48 kHz; pokrętło GAINkompatybilne urządzenia: smartfony i tablety z systemem Android dedykowana aplikacja: AmpliTube FREE for Androidzasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputerami PC (do pobrania pro-gramy AmpliTube Custom Shop i AmpliTube Metal)nowość

Mackie DL806

typ: mikserrodzaj połączenia: stacja dokująca dla tabletuwejścia/wyjścia: MIC/LINE IN [XLR] × 4, MIC/LINE IN [combo XLR/jack] × 4, AUX SEND [jack 1/4”] × 4, MAIN OUT (L, R) [XLR], słu-chawkowe [jack 1/4”], ETHERNETwłaściwości: 24-bit/48 kHz; 8 przedwzmacniaczy ONYX, zasilanie Phantom +48V, pokrętła GAIN, procesor DSP (filtr HP, korektor, kompresor i bramka szumów dla wejść; filtry HP/LP, korektor gra-ficzny, kompresor/limiter i Delay dla kanałów wyjściowych; efekty Reverb i Delay)kompatybilne urządzenia:

• przez stację dokującą: iPad (2. i 3. generacji) [wersja 30-pin], iPad 4. generacji, iPad Air, iPad mini/mini 2/mini 3

• bezprzewodowo: iPad (2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad Air 2, iPad mini/mini 2/mini 3dedykowana aplikacja: Master Faderzasilanie: zewnętrzny zasilacz 12V

inne: możliwość jednoczesnej bezprzewodowej współpracy z maks. 10 tabletamicena: 2720 PLN

Mackie DL1608

typ: mikserrodzaj połączenia: stacja dokująca dla tabletuwejścia/wyjścia: MIC/LINE IN [XLR] × 12, MIC/LINE IN [combo XLR/jack] × 4, AUX SEND × 6 [jack 1/4”], MAIN OUT (L, R) [XLR], słuchawkowe [jack 1/4”], ETHERNETwłaściwości: 24-bit/48 kHz; 16 przedwzmacniaczy ONYX, Phan-tom +48V, pokrętła GAIN, procesor DSP (filtr HP, korektor, kom-presor i bramka szumów dla wejść; filtry HP/LP, korektor graficzny, kompresor/limiter i Delay dla kanałów wyjściowych; efekty Re-verb i Delay)kompatybilne urządzenia:

• przez stację dokującą: iPad (2. i 3. generacji) [wersja 30-pin], iPad 4. generacji, iPad Air, iPad mini/mini 2/mini 3

• bezprzewodowo: iPad (2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad Air 2, iPad mini/mini 2/mini 3dedykowana aplikacja: Master Faderzasilanie: zewnętrzny zasilacz 12Vinne: możliwość jednoczesnej bezprzewodowej współpracy z maks. 10 tabletamicena: 4400 PLN

micW i436typ: mikrofon (pojemnościowy, dookólny)rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS]

12 | 201470

z zestawienie

Page 71: Muzyk 12/2014
Page 72: Muzyk 12/2014

pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHzczułość (±3 dB): -44 dB (6.3 mV/Pa)właściwości: mikrofon pomiarowykompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad minizasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputeremceny: 400 PLN (sam mikrofon), 560 PLN (mikrofon + akcesoria)

micW i456

typ: mikrofon (pojemnościowy, kardioidalny)rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS]pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHzczułość (±4 dB): -50 dB (3.2 mV/Pa)kompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad minizasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputeremceny: 400 PLN (sam mikrofon), 560 PLN (mikrofon + akcesoria)

micW i266

typ: mikrofon (pojemnościowy, kardioidalny)rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowegopasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHzczułość (±4 dB): -40 dB (10 mV/Pa)właściwości: mikrofon o dużej czułościkompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad minizasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputeremceny: 400 PLN (sam mikrofon), 560 PLN (mikrofon + akcesoria)

micW i825

typ: mikrofon (pojemnościowy typu lavalier, dookólny)rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowegopasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHzczułość (±3 dB): -45 dB (5.6 mV/Pa)kompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad minizasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputeremcena: 800 PLN (mikrofon + akcesoria)

micW i855typ: mikrofon (pojemnościowy typu lavalier, kardioidalny)rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowegopasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHzczułość (±4 dB): -49 dB (3.5 mV/Pa)kompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad minizasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputeremcena: 800 PLN (mikrofon + akcesoria)

micW iShotgun

typ: mikrofon (pojemnościowy, superkardioidalny)rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowegopasmo przenoszenia: 100 Hz – 18 kHzczułość (±3 dB): -42 dB (8 mV/Pa)właściwości: mikrofon typu shotgunkompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad minizasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputeremcena: 900 PLN (mikrofon + akcesoria)

micW iBoundarytyp: mikrofon (pojemnościowy, pół dookólny)

rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowegopasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz

czułość (±4 dB): -35 dB (17.8 mV/Pa)

właściwości: mikrofon powierzchniowy

kompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad minizasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputeremcena: 450 PLN (mikrofon + akcesoria)

micW iGoMictyp: mikrofon (pojemnościowy, stereofoniczny, 2 kapsuły kardio-idalne w układzie XY)rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego

pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHzczułość (±4 dB): -42 dBkompatybilne urządzenia: iPhone, iPad, iPod Touch, iPad minizasilanie: pobierane z urządzeniainne: możliwość współpracy z komputeremcena: 750 PLN (mikrofon + akcesoria)

12 | 201472

z zestawienie

Page 73: Muzyk 12/2014

MidiTech iPfacetyp: interfejs audiorodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowegowejścia/wyjścia: GUITAR IN [jack 1/4”], OUTPUT [jack 1/4”], słu-chawkowe [jack 1/8”]

kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4, iPod Touch (3. i 4. gene-racji), iPad/iPad 2sugerowana cena: 65 PLN

PreSonus AudioBox iOne

typ: interfejs audiorodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin lub Lightningwejścia/wyjścia: MIC IN [XLR], INST IN [jack 1/4”], MAIN OUT (L, R) [jack 1/4”], słuchawkowe [jack 1/4”], DEVICE [USB typ A], PC/MAC POWER [USB typ B]właściwości: 24-bit, 44.1/48/88.2/96 kHz; zasilanie Phantom +48V, pokrętła GAIN i MAIN, funkcja ZERO-LATENCY MONITORINGkompatybilne urządzenia: iPad (2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad mini, iPad mini Retinadedykowane aplikacje: Capture Duo, Capture for iPadzasilanie: wymagany zasilacz podłączony do portu PC/MAC PO-WER w interfejsieinne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (do pobra-nia program Studio One Artist)sugerowana cena: 535 PLN

PreSonus AudioBox iTwotyp: interfejs audio/MIDIrodzaj połączenia: podłączany do portu 30-pin lub Lightningwejścia/wyjścia: MIC/LINE/INST IN [combo XLR/jack] × 2, słu-chawkowe [jack 1/4”], MAIN OUT (L, R) [jack 1/4”], słuchawkowe [jack 1/4”], MIDI (IN, OUT), DEVICE [USB typ A], PC/MAC POWER [USB typ B]właściwości: 24-bit, 44.1/48/88.2/96 kHz; zasilanie Phantom +48V, pokrętła GAIN i MAIN, funkcja ZERO-LATENCY MONITO-RING (pokrętło MIX)kompatybilne urządzenia: iPad (2., 3. i 4. generacji), iPad Air, iPad

mini, iPad mini Retinadedykowane aplikacje: Capture Duo, Capture for iPadzasilanie: wymagany zasilacz podłączony do portu PC/MAC PO-WER w interfejsieinne: możliwość współpracy z komputerami PC i Mac (do pobra-nia program Studio One Artist)sugerowana cena: 650 PLN

PreSonus AudioBox iTwo Studioskład: interfejs AudioBox iTwo, mikrofon pojemnościowy M7, słu-chawki HD7, kable, programy Studio One Artist i Capture Duosugerowana cena: 1070 PLN

RØDE i-XYtyp: mikrofon (pojemnościowy, stereofoniczny; 2 mikrofony kar-dioidalne w konfiguracji X-Y)

rodzaj połączenia: podłączany bezpośrednio do gniazda 30-pin [iXY-30PIN] lub Lightning [iXY-L]właściwości: 24-bit/96 kHzpasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHzczułość: -42 dB re 1 V/Pa (8.52 mV @ 94 dB SPL) ±2 dB @ 1 kHzkompatybilne urządzenia: iPhone 4s lub starsze [iXY-30PIN] lub iPhone 5/5C/5S/6/6 Plus [iXY-L]dedykowana aplikacja: RØDE Reczasilanie: pobierane z urządzeniasugerowane ceny: 499 PLN [iXY-30PIN], 799 PLN (iXY-L)

2014 | 121 73

zzestawienie

Page 74: Muzyk 12/2014

RØDE smartLav+typ: mikrofon (pojemnościowy, dookólny typu lavalier)rodzaj połączenia: podłączany do wyjścia słuchawkowego [jack 1/8” TRRS]pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz

czułość: -35 dB re 1 V/Pa (17.8 0mV @ 94 dB SPL) ±2 dB @ 1 kHzkompatybilne urządzenia: iPhone/iPad/iPod Touch, urządzenia mobilne z systemem Androiddedykowana aplikacja: RØDE Recsugerowana cena: 270 PLN

Yamaha i-UX1typ: interfejs MIDIrodzaj połączenia: podłączany bezpośrednio do portu 30-pinwejścia/wyjścia: USB TO HOST [typ B]kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S, iPod Touch (3. i 4. ge-neracji), iPad (1., 2. i 3. generacji)

zasilanie: pobierane z urządzeniasugerowana cena: 347 PLN

Yamaha i-MX1typ: interfejs MIDIrodzaj połączenia: podłączany bezpośrednio do portu 30-pinwejścia/wyjścia: MIDI (IN, OUT) [jack 1/8”; w komplecie dwa spe-cjalne kable zakończone z drugiej strony wtykami MIDI]kompatybilne urządzenia: iPhone 3GS/4/4S, iPod Touch (3. i 4. ge-neracji), iPad (1., 2. i 3. generacji)

zasilanie: pobierane z urządzeniasugerowana cena: 317 PLN

12 | 201474

z zestawienie

R E K L A M A

nowościtestywywiadyzestawienia

zamówprenumeratę[email protected]

Page 75: Muzyk 12/2014
Page 76: Muzyk 12/2014

Irena Santorczyli pochwała zawodowstwaAndrzej Lajborek

To ona, mimo zmieniających się mód i trendów, a także naci-sku zdecydowanie młodszych koleżanek, ciągle jest określana jednoznacznym mianem królowej polskiej piosenki. Słusznie, fraucymer może być liczny, gwiazdek i księżniczek cały zastęp, ale królowa jedna, jedyna!

Urodziła się w maleńkim Papowie Biskupskim koło Bydgoszczy, ale już po roku rodzina przeprowadziła się do leżącego nieopo-dal Solca Kujawskiego. Trzynaście lat później Irena z mamą wy-wędrowały do Polanicy-Zdroju. Polanica słynęła ze szkła arty-stycznego, zatem młoda osoba ukończyła najpierw zasadniczą szkołę kształcącą w tym rzemiośle, a później Technikum Szklar-skie. Śpiewała od zawsze, w  czasach szkolnych występowała nie tylko na akademiach, wzbudzając swoim pięknym głosem o  krystalicznej barwie, prawdziwy zachwyt nie tylko grona nauczycielskiego.Polanica to jednak nie tylko szkło, przeciętnemu Kowalskiemu bardziej kojarzy się ze słynnym uzdrowiskiem, z wodami lecz-niczymi o  wręcz cudownych właściwościach. Pewnego razu do uzdrowiska jako kuracjusz przyjechał Zdzisław Górzyński, sławny dyrygent związany z wieloma scenami dramatycznymi, filharmoniami i  teatrami operowymi. W swej wspaniałej karie-rze był nawet kierownikiem artystycznym opery i  filharmonii warszawskiej, ale najdłużej pracował w Teatrze Wielkim w Po-znaniu. Wykorzystując niebywałą okazję, jedna z nauczycielek udała się do maestro i poprosiła o przesłuchanie utalentowanej uczennicy. Górzyński przystał na propozycję, sprawdzian trwał blisko godzinę, a na koniec pokiwał z ukontentowania głową i napisał list polecający w jej sprawie do swego dobrego znajo-mego, Tadeusza Sygietyńskiego. Do dziś pani Irena twierdzi, że to był najważniejszy, bo decydujący o całym życiu zawodowym, koncert w jej karierze.Tutaj niezbędne wyjaśnienie, konieczne młodym Czytelnikom. Tadeusz Sygietyński był przed wojną aranżerem i kierownikiem muzycznym wielu teatrów, a zwłaszcza kabaretów. Opracowy-wał piosenki, aranżował, komponował i  akompaniował wybit-nym sławom. Cenili go bardzo Adolf Dymsza, Eugeniusz Bodo i Aleksander Żabczyński, który nazywał go najlepszym wśród akompaniatorów. Bodaj w  Qui Pro Quo zawarł bliższą znajo-mość z  jedną z  największych polskich gwiazd kabaretowych międzywojnia, Mirą Zimińską. Stawiano ją w  jednym rzędzie z Ordonką i Pogorzelską, a w odróżnieniu od swych koleżanek była nie tylko utalentowaną pieśniarką, ale też aktorką. Sam Boy pisał nie tyle recenzje, co panegiryki na jej temat, twierdząc niezmiennie, że jest ulubienicą inteligencji. Była piękna, młoda i potrafiła wodzić panów na pokuszenie, ale wybrała młodego pianistę, który dla niej napisał szereg przebojów, choćby „Ko-lumnę Zygmunta”, oraz „Dobre i  to”. Po latach, podczas Po-wstania Warszawskiego codziennie ocierali się o śmierć. Wtedy to w ruinach stolicy obiecali sobie, że jeśli przeżyją, założą ze-spół krzewiący polskie piosenki i tańce ludowe. Tak też się stało. Dla realizacji tego pomysłu ona, w momencie apogeum swoich

możliwości zawodowych, zrezygnowała ze sceny i estrady, a on w listopadzie 1948 roku otrzymał do ręki ministerialny dekret, powierzający mu organizację zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze. Dokładnie dwa lata później odbyła się owacyjnie przyjęta pre-miera pierwszego widowiska w Teatrze Polskim w Warszawie, która dała początek nieskończonemu pasmu sukcesów zespołu. Ciągle jednak poszukiwano młodych, zdolnych, którzy uzupeł-nią jego skład.Piętnastoletnia pannica została oczywiście po przesłuchaniach przyjęta do Mazowsza, ale droga do występów była jeszcze daleka. Najpierw należało zdobyć stosowny poziom umiejętno-ści. Przez trudną, momentami nawet katorżniczą szkołę arty-stycznej i ogólnej wiedzy musieli przejść wszyscy, bez wyjątku i szemrania, para założycieli nie pozwalała nikomu na żadną ta-ryfę ulgową. Kto nie wytrzymywał, komu nie chciało się przykła-dać do nauki, najzwyczajniej wylatywał. Mazowsze w tamtych czasach bez wątpienia stwarzało szanse na osiągnięcie wspa-niałego zawodu i możliwości zwiedzenia świata, ale stanowiło też nie lada wyzwanie, zwłaszcza w pierwszych latach. Wszyscy byli członkowie potwierdzają, że w sprawach artystycznych na-uczyciele zespołu przekazali im bezcenne umiejętności, nauczyli właściwej emisji, oddechu, dykcji, obycia estradowego, dyscy-pliny i wielu innych technik, których podstaw nikt dzisiaj pio-senkarzy nie uczy. W jednym z ostatnich wywiadów Mira Zimiń-ska mówiła: „Sale warszawskich kabaretów nie były ogromne, mieściły przy stolikach góra czterystu widzów. Jednak jeździłam z  recitalami piosenkarskimi po całej Polsce, nieraz śpiewałam w  modnych kino-teatrach dla siedmiuset, czy nawet, jak we Lwowie, dla tysiąca widzów. Za mną grał kilkuosobowy zespół, o  mikrofonach nikt jeszcze nawet nie śnił, a  ja musiałam być słyszalna i zrozumiała w ostatnim rzędzie! Potrafiłam śpiewać nawet z chrypą i  lekkim zapaleniem gardła. Dlatego wykształ-cenia podobnych umiejętności żądałam od naszych solistów i chórzystów z Mazowsza. Graliśmy kiedyś koncert w kampusie uniwersyteckim w Karolinie Północnej, w sali na półtora tysiąca miejsc. W pewnej chwili wysiadły mikrofony. Muzycy stali się słabo słyszalni, ale piosenki brzmiały idealnie! Dostaliśmy mnó-stwo zachwyconych opinii z tego powodu!”To wszystko potwierdzała też niezliczoną ilość razy pani Irena, powtarzając, że przeszła najlepszą szkołę zawodu, jaką sobie człowiek estrady może wymarzyć. „Ktoś, kto pojawia się na es-tradzie, powinien posiadać słuch i muzykalność, ale najważniej-sze zawsze pozostanie rzemiosło, bez którego nic się nie uda”. W Mazowszu wyśpiewała swój pierwszy wielki przebój, znany całej Polsce. To ludowa piosenka opracowana przez Sygietyń-skiego, „Ej przeleciał ptaszek”, w  której kryształowy sopran Santor brzmiał niebiańsko pięknie. Szkołę Mazowsza i wojaże z zespołem zakończyła w 1959 roku i odtąd postanowiła pójść na swoje. Bardzo często w  zespole akompaniującym towarzy-szył jej przystojny skrzypek, a później mąż, Stanisław Santor.Pójście na swoje zaczęło się od niezmiernie popularnego pro-gramu estradowego powtarzanego później w  radiu, nazywał się Zgaduj-Zgadula. W grudniu 1959 roku, w Sali Kongresowej

12 | 201476

s sylwetka

Page 77: Muzyk 12/2014

miał miejsce jej indywidualny, estradowy, znakomicie przyjęty chrzest. Potem nagrała piosenkę „Straciłam twe serce” do filmu „Wrzos” i  rozpoczęła serię występów z popularnymi kabareta-mi, Wagabundą, U  Kierdziołka, Karuzelą Warszawską, często też biorąc udział w  niezmiernie popularnej audycji, radiowej, Podwieczorek przy mikrofonie. W  tym samym czasie zaczęło się nagrywanie pierwszej dużej płyty, „Rendez-vous z I. Santor”. Młoda piosenkarka błyskawicznie podbiła publiczność, a Estra-dy, główny producent występów na terenie poszczególnych wo-jewództw, usiłowały wręcz przekupywać artystkę, by śpiewała pod ich szyldem.Szybko okazało się również, że Santor jest wokalistką przygoto-waną do śpiewania szerokiego repertuaru. Przepiękny i bardzo ciepły mezzosopran najlepiej wybrzmiewał w  długich nutach, ale pani Irena nie stroniła od utworów żartobliwych i  charak-terystycznych. To stwarzało niebywałe możliwości, ponieważ jej recitale skrzyły się różnorodnością propozycji, interpretacji i technik wokalnych. Kiedyś powiedział o niej Kazimierz Rudzki: „Mam taką przypadłość, zarówno jako człowiek i, za przepro-szeniem, profesor od piosenki, że lubię wiedzieć, o  co w  wy-konywanym utworze chodzi. Jeszcze bardziej lubię, gdy sam wykonawca również wie o czym śpiewa i nie przynudza. Jestem szczęśliwy, gdy piosenkarz śpiewa czysto, bierze oddech tam, gdzie trzeba i  nie sepleni. W  ekstazę wprowadza mnie, gdy słyszę wszystkie te przymioty płynące od wykonawcy razem, w ramach wykonywania jednego utworu. Na szczęście jest kilka takich pań i  panów piosenkarzy w  Polsce. Powiem więcej, są nawet wśród nich prawdziwi artyści, na przykład Irena Santor”. Już wówczas weszła do najściślejszej czołówki polskich gwiazd.Ogromnym sukcesem pierwszych lat solowej działalności, stał się udział pani Ireny w Festiwalu Sopockim w 1961 roku, gdzie za wykonanie piosenki „Embarras” Wasowskiego i  Przybory uzyskała I nagrodę. To jedna z tych interpretacji, która pozosta-ła w historii polskiej piosenki na zawsze, przykład tak rzadkiego kunsztu estradowego najwyższej rangi. Wtedy też dziennikarze zaczęli używać wobec niej tytułu królowej polskiej piosenki. Choć sama zainteresowana, osoba skromna i stąpająca mocno po ziemi, usiłowała przeciwko temu sformułowaniu nieśmia-ło protestować, tak już zostało. Sam pamiętam, jak niegdyś w Podwieczorku przy mikrofonie, zapowiadający ją Mieczysław Pawlikowski powiedział „Za chwilę na naszej estradzie powieje królewski majestat. Przed państwem królowa polskiej piosenki, Irena Santor” Gdy pojawiła się przed mikrofonem, powiedzia-ła: „Jaka tam ze mnie królowa, popatrzcie państwo, jak jestem ubrana!”, wskazując prostą, ciemną sukienkę, swój ulubiony strój estradowy. Na to Pawlikowski: „Oj tam, nie przesadzaj, w  naszych czasach dla niepoznaki królowe chadzają właśnie tak!”Niemal etatowo pojawiała się na festiwalu w  Opolu, z  regu-ły przywożąc stamtąd nagrody publiczności i  jury. „Nie być w Opolu na święcie? Jak to tak? Na święta ludzie przyjeżdżają z najdalszych zakątków, a to nasze wspólne święto. Zdarzyło mi się, że z różnych powodów nie byłam, ale zawsze czułam wtedy niedosyt i brak jakiejś ważnej cząstki roku”. Była wysyłana na konkursy zagraniczne, z Tokio na przykład przywiozła I nagrodę, jaką zdobyła za interpretację piosenki „Może już jutro”.Pani Irena w  powszechnej opinii koleżeństwa uchodzi od za-wsze za osobę niezmiernie przygotowaną do wszelkich dzia-łań zawodowych. Znana jest z drobiazgowego wycyzelowania każdego fragmentu utworu, jaki wykonuje. Opracowuje go pod kątem muzyki, tekstu, wie, kiedy wziąć oddech, w którym miejscu poprosić o  zwolnienie, a  jaki moment zaakcentować. Opracowuje sobie własną partyturę, nanosi ją na nuty i słowa. Dopiero wtedy, po dokonaniu wielu prób indywidualnych, czę-sto po konsultacji z osobami którym ufa, decyduje się na próby z zespołem czy orkiestrą, a po uznaniu roboty za zakończoną, jest gotowa wykonać piosenkę na estradzie, albo w studiu. Z re-citalami podobnie, bo jak słusznie mówi, „recital to coś więcej,

niż kilkanaście wykonanych utworów, to odrębna, zakompono-wana całość, z której winno się wychodzić z jakimś przesłaniem, z doświadczeniem uczestnictwa w czymś ważnym artystycznie”.Kiedyś o pani Irenie opowiadała mi moja znajoma, piosenkarka, prosząca mnie o niezdradzanie jej: „Spotkałyśmy się na estra-dzie raz. Nieważne gdzie, poza zespołem było nas siedmioro piosenkarzy, w  tym Santor. Pomyślałam, że to być może jedy-na szansa, żeby się jej przyjrzeć. Powiem, że mnie szokowała od początku do końca. Starsza, sympatyczna pani podchodziła do wszystkich i wyobraź sobie, pierwsza się przedstawiała, je-śli kogoś nie znała. To był szok, bo teraz jest w modzie tylko takie poklepywanie, jakiś całus, hej, przybij piątkę i  tyle. Ona reprezentowała inną szkołę. Nikogo nie było na widowni, po-szła na balkon i  starannie się rozśpiewywała. W tym nie było przypadku, miała to dokładnie rozpracowane, jechała na każdej samogłosce alfabetu, po kolei. Potem robiła modulację, śpie-wała dla rozgrzewki w nie swojej, o wiele wyższej tonacji. Była jedyną z naszego grona, która robiła rozśpiewanie! Teraz, kiedy mikrofon i pan Kaziu za heblami wycisną z gardła każdy dźwięk! W  garderobie siedziała przy mnie, wyciągnęła z  opakowania dwie idealnie przygotowane suknie, z torby buty i dodatki. Mia-ła wszystko idealnie rozplanowane w  czasie, żadnego pośpie-chu, żadnego hurra. Sama sobie zrobiła fryzurę, nałożyła ma-kijaż nawet w miejsca, jakich na pewno nikt nie mógł zobaczyć nawet z  pierwszego rzędu, poszła do charakteryzatorki tylko na ostatnią poprawkę. Rozluźniona, uśmiechnięta, rozmawiała o  jakichś drobiazgach. Jeszcze raz podeszła do konferansjera, upewniła się w swojej kolejności, a ponieważ miała śpiewać po mnie, zapytała z której strony zamierzam wyjść z estrady, by mi w  tym nie przeszkadzać. Byłam tym wszystkim oszołomiona! Pracuję wiele lat i po raz pierwszy ktoś się mnie pytał o takie rzeczy, komuś zależało, by mi nie sprawiać kłopotu! A żebyś wi-dział jej występ! Nie narzucająca się, ale wyraźnie znająca swą wartość, śpiewała świetnie, po czym kłaniała się idealnie tak długo, jak było trzeba. Zeszła i siedziała w garderobie nie zmie-niając scenicznego ubioru na własne ciuchy. Pani Ireno, pytam, pani się nie przebiera? „Nie, może ktoś po wszystkim przyjdzie i poprosi o autograf? Nieładnie by było pokazywać się w pry-watnym stroju!”. Zgłupiałam po raz kolejny, ale szybko przebra-łam się w kostium! Kto ma taki szacunek dla publiczności, komu jeszcze aż tak na niej zależy, to nie była Warszawa czy Kraków! Na końcu podziękowała indywidualnie każdemu, wsiadła do au-tobusiku z zespołem i odjechała. I powiem ci, że mnie to odmie-niło i od tego dnia usiłuję ją naśladować. Ona ma taki szacunek do wszystkich, a przez to do samej siebie, do tego co robi, że podnosi tę naszą robotę o kilka pięter wyżej. Udowodniła mi, że to co robimy, może być sztuką! Pełny szacun!”Przytoczyłem tę nagraną relację niemal w  całości, bo więcej mówi o pani Irenie, niż pełny zestaw jej sukcesów. To napraw-dę ogromnie lubiana artystka, także przez swoje środowisko. Bezkonfliktowa, koleżeńska, serdeczna, a  gdy trzeba, także doradzająca i pomagająca. Kompromisów w sprawach swego zawodu nie znosi. „Nagrałaby pani w  stylu hip-hop, to teraz takie modne?” „Nie. Po pierwsze chyba nie umiałabym, a  po drugie z szacunku dla mojej publiczności, oczekującej ode mnie czegoś innego. Ale to nie znaczy, że nie mam szacunku dla ra-perów”. Setki nagrań radiowych, dziesiątki albumów, tysiące koncertów w Polsce i na świecie niczego w jej skromności i pro-fesjonalizmie nie zmieniły. „Ważny jest każdy koncert, bo jeśli publiczność uzna, że był niedobry, nie przyjdzie więcej i powie, że Santor schodzi na psy. Z tego samego powodu najważniejsza jest ostatnia nagrana płyta, żeby nikt nie oświadczył, że ta San-tor już się kończy. A ja nie chcę jeszcze niczego w moim życiu zawodowym zamykać, wiek jest kategorią względną”.Racja! Osiemdziesiąt lat? Toż to teraz zaledwie wiek dojrzały. Proszę posłuchać ostatniego albumu, który właśnie Irena Santor nagrała na swój jubileusz. Jest po prostu piękny! Wszystkiego najlepszego, pani Ireno!

2014 | 121 77

ssylwetka

Page 78: Muzyk 12/2014

NUTRON PRZEDSTAWICIELEM ICONNECTIVITY

Oferta dystrybucyjna firmy Nutron powiększyła się o kolejną markę. Jest nią iConnectivity –  kanadyjski producent sprzę-towych rozwiązań dla muzyków, poszukujących możliwości wygodnego i  elastycznego łączenia urządzeń oraz instru-mentów audio i MIDI z komputerami PC/Mac i urządzeniami pracującymi pod kontrolą systemu iOS. Oferta iConnectivity obejmuje m.in. kilka różnych interfejsów MIDI różniących się ilością dostępnych wejść i wyjść – mio, iConnectMIDI1, iCon-nectMIDI2+, iConnectMIDI4+. Ponadto firma oferuje interfejs audio/MIDI o nazwie iConnectAUDIO4+.

CHAUVET I MILEY CYRUS

Podczas koncertu Miley Cyrus, który odbył się w hali Coliseo de Puerto Rico José Miguel Agrelot w stolicy Portoryko – San Juan, realizator odpowiedzialny za oświetlenie – Sean Burke wykorzystał m.in. urządzenia firmy Chauvet. Pomogły one za-pewnić odpowiednie oświetlenie i  efekty wizualne podczas występu, który był częścią światowej trasy Bangerz Tour. Za-stosowanie na scenie znalazły m.in. 44 ruchome głowy typu wash Q-Wash 560Z-LED (91 diod LED o mocy 3 W każda – 22 czerwone, 23 zielone, 22 niebieskie, 12 białych i 12 bursztyno-wych) oraz 48 paneli COLORado Batten 72 Tour (72 diody LED o mocy 1 W – 18 czerwonych, 18 zielonych, 18 niebieskich, 9 białych i 9 bursztynowych). Głowice Q-Wash 560Z-LED (roz-mieszczone bezpośrednio na powierzchni sceny) odgrywały ważną rolę we wspieraniu elementów choreograficznych kon-certu, będących istotną częścią występów Miley Cyrus.

OUTLINE NA V FESTIVALWłoska firma Outline pochwaliła się z pewnym opóźnieniem, że jej produkty zostały wykorzystane podczas tegorocznej edycji brytyjskiego V Festival – jednej z największych imprez muzycznych w Europie. Systemy nagłośnieniowe Outline po-jawiły się tam za pośrednictwem firmy Robert Lawrence Event Production Resource. Wśród wykorzystanych produktów były

m.in. systemy liniowe Butterfly i  Mantas oraz subwoofery DVS 118. Nagłaśniały one imprezę „Our House” odbywającą się w ramach festiwalu, a zorganizowaną przez Virgin Media. Wystąpili podczas niej m.in. Red Light, Too Many T’s, Shy FX, Mister Jam, Hannah Wants i Naughty Boy. Bliźniacze systemy ustawione były w obu lokalizacjach V Festival w Hylands Park i Weston Park. Ponadto nagłośnienie firmy Outline znalazło się na Sony Stage na terenie Louder Lounge, gdzie wystąpili np. Neon Jungle, Star Sailor, Kodaline, Foxes i Train.

NOWI GITARZYŚCI W RODZINIE ESPRodzina oficjalnych użytkowników instrumentów firmy ESP powiększyła się o kolejnych artystów. Pierwszym z nich jest Mike Schleibaum z zespołu Darkest Hour, który gra na gitarze LTD EC-1000FR. Drugim nowym muzykiem w tym gronie jest Javier Reyes – gitarzysta zespołu Animals as Leaders, działa-jący ponadto w formacjach Mestis i T.R.A.M. Reyes znany jest z gry na instrumentach 7- i 8-strunowych. Jego współpraca z ESP zaowocować ma w przyszłym roku gitarą 8-strunową sygnowaną jego nazwiskiem.

NOWI UŻYTKOWNICY PRODUKTÓW TAURUS

Firma Taurus Amp ogłosiła, że grono artystów używających produktów tej marki powiększyła się o trzech kolejnych mu-zyków. Są to basiści znajdujący się w  światowej czołówce sceny metalowej. Nowi endorserzy to: Tony Campos (Soulfly) używający kompresora/limitera Tux SL oraz przesteru Abigar SL, Brett Bamberger (Revocation) korzystający z wzmacniacza THD450T oraz Filip „Heinrich” Haułucha (Vesania) używający kompresora Tux SL.

12 | 201478

i info

Page 79: Muzyk 12/2014

NOWY SZEF AMERYKAŃSKIEGO ODDZIAŁU FIRMY ARTURIA

Francuska firma Arturia –  producent szerokiej gamy instru-mentów wirtualnych, jak również syntezatorów sprzętowych i  innych urządzeń –  poinformowała o  mianowaniu Ralpha Goldheima na nowo stworzone stanowisko szefa amery-kańskiego oddziału. W  ostatnich latach Arturia zanotowała bezprecedensowy wzrost, stając się ważnym graczem w wy-soce konkurencyjnym świecie producentów oprogramowania i sprzętu muzycznego. Wraz z rozwojem firmy przyszły i suk-cesy, ale też większe wyzwania. Dlatego też firma postano-wiła wyznaczyć na szefa oddziału w Stanach Zjednoczonych człowieka o bardzo dużym doświadczeniu. Ralph Goldheim jest obecny w  branży od ponad 25 lat i  ma za sobą pracę na wysokich stanowiskach w  różnych firmach. Ostatnio od-powiadał za sprzedaż w USA produktów Focusrite/Novation, a wcześniej pracował m.in. w M-Audio, 360 Systems, Line 6 czy Alesis. Tym samym, przynosi on ze sobą duże doświad-czenie w zarządzeniu sprzedażą i marketingiem, co pomoże wzmocnić zaangażowanie firmy Arturia w  dostarczanie na rynek nowatorskich instrumentów i oprogramowania. Prezes firmy – Frédéric Brun tak skomentował nominację: „Cieszymy się bardzo, że Ralph Goldheim dołącza do Arturii jako szef odpowiedzialny za operacje w USA. Ma on bardzo duże do-świadczenie sięgające od sprzedaży do marketingu, od przed-siębiorczości do działalności gospodarczej. Pochwalić się

może doskonałą reputacją w branży muzycznej i ma wiele po-mysłów, które pozwolą wprowadzić firmę Arturia w kolejny etap naszego rozwoju”. Zadowolenia nie kryje też Ralph Gol-dheim: „Nie mógłbym być bardziej podekscytowany okazją, którą przed którą mnie postawiono. Arturia jest w czołówce producentów syntezatorów sprzętowych, kontrolerów oraz instrumentów wirtualnych. Ten sektor rynku notuje znacz-ny wzrost i  z  niecierpliwością czekam na bliską współpracę z wszystkimi w Arturii, aby rozszerzyć jej obecność w Stanach Zjednoczonych i zwiększyć sprzedaż jej produktów”.

TRÓJKOWE MATEUSZEJuż po raz 21. poznaliśmy laureatów Nagród Muzycznych Pro-gramu 3 im. Mateusza Święcickiego. „Mateusze” przyznawa-ne są za osiągnięcia w dziedzinie twórczości, wykonawstwa lub popularyzacji polskiej muzyki rozrywkowej i jazzowej. Po raz pierwszy nagroda została wręczona w roku 1987. W tym roku laureatami w kategoriach związanych z muzyką rozryw-kową został zespół Perfect (za całokształt osiągnięć twór-czych) i Tomasz Organek (debiut – płyta „Głupi”). Podobnie, w kategoriach Muzyka Jazzowa uhonorowano także dwóch artystów –  Krzysztofa Herdzina (za całokształt osiągnięć twórczych) i  Włodka Pawlika (wydarzenie –  płyta „Night In Calisia”). Specjalny dyplom odebrał jeden z pomysłodawców „Mateuszy” – obchodzący 80. urodziny Jan Borkowski. Cere-monia wręczenia nagród odbyła się w Studiu im. Agnieszki Osieckiej, a  uświetnił ją występ stworzonego specjalnie na potrzeby gali duetu – Katarzyna Nosowska & Ania Dąbrowska. Nazwa nagrody pochodzi od imienia wybitnego kompozyto-ra i aranżera Mateusza Święcickiego, który był współtwórcą i  pierwszym dyrektorem muzycznym Programu 3. Przyzna-wanie nagród których pomysłodawcami byli Paweł Sztompke i  wspomniany Jan Borkowski, leży w  gestii gremium wybit-nych dziennikarzy Trójki – Akademii Muzycznej.

2014 MERCURY PRIZETegorocznym laureatem Barclaycard Mercury Prize został zespół Young Fathers. Szkocką grupę specjalizującą się w al-ternatywnym hip-hopie nagrodzono za ich debiutancki al-bum „Dead”. Formację tworzą Alloysious Massaquoi, Kayus Bankole i „G” Hastings. W tym roku, w finałowej dwunastce znalazły się ponadto płyty takich wykonawców jak: Anna Ca-lvi („One Breath”), Bombay Bicycle Club („So Long, See You Tomorrow”), Damon Albarn („Everyday Robots”), East India Youth („Total Strife Forever”), FKA Twigs („LP1”), GoGo Pen-guin („V2.0”), Jungle („Jungle”), Kate Tempest („Everybody Down”), Nick Mulvey („First Mind”), Polar Bear („In Each And Every One”) i Royal Blood („Royal Blood”). Nagroda Mercury Prize przyznawana jest od roku 1992 w celu uhonorowania najlepszej płyty nagranej w poprzednim roku przez artystów z Wielkiej Brytanii i Irlandii. Do ścisłego finału kwalifikuje się 12 albumów wybranych przez jury spośród kilkuset propozycji, jakie napływają z wytwórni muzycznych.

MOBO AWARDS 2014Tegoroczna ceremonia rozdania brytyjskich nagród MOBO (Music of Black Origin) odbyła się w Londynie (SSE Arena). Aż

2014 | 121 79

iinfo

Page 80: Muzyk 12/2014

cztery statuetki otrzymał Sam Smith, który zwyciężył w  ka-tegoriach Najlepszy artysta, Najlepszy album („In The Lonely Hour”), Najlepsza piosenka („Stay With Me”) i Najlepszy wyko-nawca R&B/soul. Ponadto wśród laureatów znaleźli się w tym roku: Jessie J (Najlepsza artystka), Ella Eyre (Najlepsza debiu-tantka), Living Faith Connection Choir (Najlepszy wykonawca gospel), Zara McFarlane (Najlepszy wykonawca jazzowy), Stylo G (Najlepszy wykonawca reggae), Krept & Konan (Najlepszy wykonawca hip-hopowy), Stormzy (Najlepszy wykonawca gri-me [nowa kategoria]), Fuse ODG (Najlepszy wykonawca „afry-kański”), Beyonce (Najlepszy artysta zagraniczny) oraz Skepta ft. JME (Najlepszy teledysk – „That’s Not Me”). Specjalne wy-różnienie MOBO Inspiration otrzymał aktor Idris Elba.

ASCAP CENTENNIAL AWARDSW nowojorskim hotelu Waldorf Astoria odbyła się wyjątko-wa gala zorganizowana przez ASCAP – Amerykańskie Stowa-rzyszenie Kompozytorów, Autorów i  Wydawców (American Society of Composers, Authors and Publishers), świętujące w tym roku 100-lecie istnienia. Właśnie z okazji tego jubile-uszu postanowiono przyznać specjalne wyróżnienia – ASCAP Centennial Awards. Laureatami tych wyjątkowych nagród zo-stali Joan Baez, Stevie Wonder, Billy Joel, Garth Brooks oraz nieobecny na ceremonii kompozytor Stephen Sondheim.

PINK FLOYD – „THE ENDLESS RIVER”Od premiery ostatniej płyty studyjnej grupy Pink Floyd minę-ło już dwadzieścia lat. Wydawało się że będzie to ich ostatni album (zwłaszcza po śmierci Ricka Wrighta w 2008 roku), ale w drugiej połowie tego roku pojawiły się pierwsze informacje o nadchodzącym wydawnictwie zatytułowanym „The Endless River”. Nowa płyta, która miała premierę 10 listopada oparta jest dużym stopniu na materiale, który Gilmour, Wright i Ma-son zarejestrowali podczas sesji do „The Division Bell”. Z po-nad 20 godzin materiału Gilmour i Mason wybrali kilkanaście kompozycji, nad którymi pracowali dalej dodawając nowe fragmenty, ponownie rejestrując niektóre partie, wykorzystu-jąc zdobycze współczesnej technologii. Rezultatem jest album będący swego rodzaju hołdem dla Ricka Wrighta. Znalazło się na nim 18 kompozycji, z których tylko jedna – „Louder Than Words” oferuje też warstwę tekstową (autorką słów jest Pol-ly Samson). Płyta „The Endless River” oferowana jest w kilku wersjach – jako standardowa płyta CD, płyta winylowa (a do-kładniej dwie) oraz pakiety złożone z płyt CD i DVD/Blu-ray (album w wersji stereo i 5.1, dodatkowe utwory audio i filmy), trzech pocztówek i 24-stronicowej książki.

ICONS AND IDOLS: ROCK’N’ROLLTradycyjnie już pod koniec roku dom aukcyjny Julien’s Auc-tions zorganizował aukcję z cyklu „Icons and Idols”, poświę-coną pamiątkach po gwiazdach rock’n’rolla (i nie tylko). Tym razem odbyła się ona w listopadzie i rozłożona była na dwa dni. W Beverly Hills wystawionych zostało na sprzedaż ponad siedemset pamiątek. Tradycyjnie wśród przedmiotów tych nie zabrakło też instrumentów i innego sprzętu muzycznego. Większość z  nich znalazła też nabywców. Uzyskiwane kwo-ty były niższe niż na ubiegłorocznej aukcji, ale też co roku

dostępne są na niej inne instrumenty. Tak czy inaczej 15 gitar uzyskało pięciocyfrowy wynik, a  najwięcej –  równo 50,000 USD zapłacono za gitarę Gretsch G6118T-LTV 130th Anniver-sary Jr. należącą do Edge’a z  U2, który używał jej podczas nagrywania najnowszego albumu „Songs of Innocence”. Dodatkowo na instrumencie znalazły się odręczne podpisy wszystkich czterech członków zespołu. Nieco mniej (46,875 USD) musiał zapłacić nabywca 12-strunowej gitary akustycz-no-elektrycznej Takamine FP 400SC wykorzystywaną na sce-nie przez Davida Bowie. Na trzecim miejscu jeśli chodzi o uzy-skaną cenę uplasowała się gitara akustyczna Gibson J200 z roku 1940 należąca do Stephena Stillsa (43,750 USD), a na czwartym –  limitowana gitara akustyczna NBN z  roku 1976, której właścicielem był Elvis Presley (41,600 USD). Pięciocy-frowe kwoty uzyskano jeszcze ze sprzedaży bezprogowej gitary basowej Ampeg AMUB-1 używanej przez Ricka Danko (37,500 USD), należącej do Bono i podpisanej przez niego gi-tary Gretsch G6136i „Irish Falcon” (35,200 USD), gitary aku-styczno-elektrycznej David Russell Young z  roku 1972 nale-żącej od Chrisa Crosby’ego (25,600 USD), gitary akustycznej Martin używanej na scenie przez Chrisa Martina z Coldplay (23,750 USD), charakterystycznej gitary Prince’a Love Symbol (23,040 USD), gitary basowej Fender Precision Bass używa-nej na scenie przez Mike’a Drinta z Green Day (22,500 USD), hawajskiej gitary Supertone używanej przez Elvisa Presleya i  podpisanej przez niego (16,640 USD), 12-strunowej gitary akustyczno-elektrycznej Ovation 16182 używanej na scenie przez Nancy Wilson (15,000 USD), lutniczej gitary Tony Hunt używanej i  podpisanej przez Nokie Edwardsa (12,800 USD), gitary Fender Stratocaster z  roku 1965 należącej do Ronnie-’go Montrose’a (12,800 USD) oraz akustyczno-elektrycznej gitary Ovation 1868 Elite używanej i  podpisanej przez Nan-cy Wilson (10,240 PLN). Podczas aukcji sprzedano też niemal pięćdziesiąt innych gitar i basów. W gronie tym znalazły się zarówno modele należące bezpośrednio do znanych artystów (np. Todda Rundgrena, Trenta Reznora, Ann Wilson) lub tylko przez nich podpisane (m.in. przez Paul McCartneya, Rogera Daltreya, Allman Brothers Band, The Beach Boys, członków zespołu Jimi’ego Hendrixa i muzyków zespołu Alice Coopera), jak również inne instrumenty (m.in. prototypowy bas G&L czy model Leocaster tej samej marki, a  także modele Epiphone, Gibson i Rickenbacker sygnowane nazwiskiem Johna Lenno-na). Poza gitarami i basami na aukcji udało sprzedać się tak-że: combo gitarowe Toad Suck Tones TST-30CB zrobione dla Nancy Wilson (4,480 USD), zestaw głośnikowy Kustom 2 × 15” należący do Creedence Clearwater (2,560 USD), saksofon sopranowy Vito należący do Ann Wilson (2,240 USD), harmo-nijka ustna Hohner Marine Band „G” używana przez Bruce’a Springsteena (1,152 USD), membrany Ludwig i  Remo podpi-sane przez Ringo Starra (1,024 USD i  1,280 USD), skrzypce z podpisem Charliego Danielsa (1,000 USD), skrzypce wyko-nane przez George’a Flagga dla Naomi Judd (896 USD), kon-troler perkusyjny Kat DK10 należący do Sly Stone’a (512 USD) oraz cztery urządzenia należące do Todda Rundgrena –  kla-wiatura sterująca Peavey DPM C8 (576 USD), pianino cyfrowe Roland RD-300 (750 USD), mikser TASCAM M-2516 (512 USD) i procesor wideo Fairlight CVI (192 USD). Poza sprzętem mu-zycznym na aukcji sprzedano też rozmaite części garderoby

12 | 201480

i info

Page 81: Muzyk 12/2014

należące do znanych artystów, nagrody, zdjęcia oraz różnego typu pamiątki, gadżety i  inne przedmioty. Najwyższe kwoty uzyskano właśnie za ubrania, a rekord aukcji – 257,000 USD – ustanowił żakiet który Madonna nosiła w filmie „Rozpaczli-wie poszukując Susan”. Za niemal 60 tysięcy sprzedano suknię Madonny z teledysku do piosenki „Material Girl” oraz meksy-kański sygnet należący niegdyś do Elvisa Presleya. Tradycyj-nie nabywców znalazły stroje należące do Michaela Jackso-na (a nawet dwie maszyny do szycia). Na aukcji znalazły się nawet oryginalne „lenonki” – za okulary należące kiedyś do Johna Lennona zapłacono 25,000 USD.

II FESTIWAL PIOSENEK WOJCIECHA MŁYNARSKIEGONikomu w  Polsce nie trzeba tłumaczyć, kim jest Wojciech Młynarski. Na jego mądrych, jak to kiedyś nazwano „felie-tonach piosenkarskich” oraz wzruszających czy zabawnych tekstach, wychowuje się już trzecie pokolenie rodaków. Nale-ży do niezwykle hermetycznego grona twórców akceptowa-nych przez wszystkich, niezależnie od preferowanego rodzaju muzyki rozrywkowej. Już w zeszłym roku grupa zapaleńców zorganizowała pierwszy festiwal jego utworów, a  jesienią, w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim, odbyła się druga odsło-na tej arcysympatycznej imprezy. To festiwal nader kameral-ny i  skromny, przeznaczony dla wyrafinowanej publiczności, wierzącej jeszcze w  potęgę rozumu i  czującej potrzebę ob-cowania ze znakomitym tekstem. Wszystkich w Gdańsku naj-bardziej radowała forma mistrza, wyraźnie powracającego do zdrowia. Przede wszystkim sam prowadził koncert Agniesz-ki Wilczyńskiej, piosenkarki śpiewającej dotychczas głównie jazz, dla której napisał wszystkie teksty na płytę „Tutaj miesz-kam”. W nader ciekawej dyskusji z Andrzejem Poniedzielskim opowiadał o swojej pracy tekściarza, uczestniczył w kilku spo-tkaniach i  konferencjach prasowych. Młynarski szczęśliwie nadal pisze teksty piosenek, choć oczywiście nie robi tego tak często, jak to kiedyś bywało. Wielka szkoda, bo są one jak zwykle znakomite. W konkursie na interpretację wygrała Mar-ta Chyczewska, o której umiejętnościach pan Wojciech mówił z najwyższym uznaniem.

JUBILEUSZ NANY MOSKOURICzasy, gdy Nana Mouskouri była u  nas znaną piosenkarką, dawno przeminęły. Niegdyś nasze gazety rozpisywały się o jej niezwykłej przypadłości foniatrycznej, ponieważ urodziła się z jedną struną głosową grubą, a drugą cienką, dlatego przy mówieniu zawsze ma lekko ochrypły głos, który przy śpie-waniu staje się wyjątkowo dźwięczny i delikatny. Studiowała wokalistykę w  Konserwatorium Ateńskim, ale żeby przeżyć śpiewała jazz i popularne przeboje w nocnych klubach. Tam usłyszał ją kompozytor i producent Monos Hadjidakis, który zachwycony jej niezwykłymi możliwościami namówił ją do wygranego, jak się okazało, startu w  konkursie piosenkar-skim. Popularność przyszła bardzo szybko, podobnie jak stała obecność w studiach wytwórni płyt. Choć trudno w to uwie-rzyć, dotychczas rozeszło się ich na całym świecie ponad 300 milionów, co stawia ją w rzędzie największych rekordzistów w historii fonografii! Swoją pierwszą złotą płytę otrzymała za singiel śpiewany po niemiecku, „Die Weissen Rosen auf Athe-nas”. W tym roku mija półwiecze jej pierwszej i pełnej sukcesu

tury koncertowej po USA i Kanadzie. Tam śpiewała z Harrym Belafonte i  nagrała album z Quincy Jonesem, który sam za-proponował jej aranżację wszystkich utworów. Występował z  nią i  nagrywał także Aznavour. Bob Dylan nazwał jedną z  najbardziej ulubionych piosenkarek, napisał też specjalnie dla niej przebój „Every Grain of Sand”. Także Serge Gainsbo-urg napisał z myślą o Nany dwie piosenki. Na estradzie i na płytach śpiewa w piętnastu językach! W listopadzie zeszłego roku rozpoczęła się jej najnowsza i największa z dotychcza-sowych trasa koncertowa, Happy Birthday Tour, związana z osiemdziesiątymi urodzinami, obchodzonymi dokładnie 13 października 2014. Potrwa do wiosny 2015, a w  jej ramach znalazły się Australia, Brazylia, Argentyna, Chile, Stany Zjed-noczone, Kanada i niemal cała Europa. Jeździ z kameralnym zespołem czterech muzyków francuskich, towarzyszy jej śpiewająca drugim głosem córka Lenou, od 2001 roku znana piosenkarka francuska. Starsza pani jest w doskonałej formie, a  jej występy w paryskim Theatre du Chatelet i  londyńskiej Royal Albert Hall okrzyknięto wydarzeniem sezonu! Mottem tournee jest wypowiedź jej równolatka i wielkiego admiratora, Leonarda Cohena, który powiedział: „Słuchałem cię niegdyś, słucham teraz. Wciąż trwamy! Bądź taką, jaką zawsze byłaś: silną, czystą, prostą i prawdziwą”. Ukazał się już specjalny al-bum koncertowy, zatytułowany oczywiście „Happy Birthday Tour”, zawierający aż 22 przeboje w jej wykonaniu.

PLAGIAT CZY ORYGINAŁ?Któż nie zna przepięknego utworu grupy Led Zeppelin, „Sta-irway to Heaven”? Nagrany w grudniu 1970 roku dla Island Records, trwający ponad osiem minut, stał się jednym z naj-bardziej rozpoznawalnych przebojów brytyjskiej supergrupy i jednym z najważniejszych w historii muzyki rockowej. Ukazał się na czwartym albumie zespołu i  według wielu znawców tematu to on walnie przyczynił się do ogromnej popularności i ilości sprzedanych krążków Led Zeppelin. Jak wiadomo auto-rami tego sukcesu są Jimmy Page i Robert Plant. Jednak czy na pewno tylko oni? Tu rodzą się, zresztą nie pierwszy raz, spore wątpliwości. Podsyca je Randy California, gitarzysta i woka-lista dawno nieistniejącego, amerykańskiego zespołu Spirit. Chodzi o to, że w 1968 roku Zeppelini, nieznani jeszcze w Sta-nach Zjednoczonych, pojechali w trasę z amerykańskim triem Spirit, grając… w pierwszej części koncertu. Tam zachwycili się kompozycją „Taurus”, autorstwa Californii, do tego stop-nia, że jak twierdzi zainteresowany, przywłaszczyli ją sobie i podpisali jako jej autorzy. Randy stawia sprawę jasno i nie przebierając w słowach, od lat oskarża słynnych Brytyjczyków o plagiat. Ostatnio odbyła się rozprawa z powództwa Ame-rykanina przed sądem w  Pensylwanii, gdzie mieszka. Plant i  Page bronili się dość nieudolnie, twierdząc, że ich, miesz-kańców Wielkiej Brytanii nie wiążą postanowienia sądu jed-nego ze stanów USA. Rozsierdzony tym stwierdzeniem sędzia tym chętniej przyznał rację Californii. Wyrok nie jest jeszcze ostateczny, Brytyjscy obrońcy wnieśli o  jego uchylenie, ale wiele wskazuje na to, że w następnych wydaniach „Stairway to Heaven” trzeba będzie dopisywać jeszcze jednego autora. Warto zauważyć, że ta dwójka wyspiarskich autorów nie po raz pierwszy musi walczyć z podejrzeniami tego rodzaju, co chluby im oczywiście nie przynosi…

2014 | 121 81

iinfo

Page 82: Muzyk 12/2014

GALOWA NOC CMAByć może przesadą jest twierdzenie organizatorów, że galowy koncert Country Music Association, podczas którego wręcza się doroczne nagrody Stowarzyszenia, można przyrównać do nocy rozdania Oscarów, ale budzą one w Stanach Zjednoczo-nych wiele emocji. Tak było także w listopadzie, kiedy te na-grody wręczano w Nashville już po raz 48. Transmisja telewi-zyjna i radiowa na całe USA i pół świata i oczywiście szczelnie wypełniona widownia, są w tym wypadku czymś absolutnie normalnym. O wielkiej wygranej może mówić Miranda Lam-bert, która rozpromieniona wchodziła na estradę po odbiór aż czterech statuetek. Została uznana najlepszą wokalistką roku, nagrodzono jej album „Platinum”, singiel „Automatic”, jak również wspólnie z  Keithem Urbanem dostała nagrodę w kategorii „wydarzenie”, za duet „We Were Us”. Najbardziej upragniony tytuł Artysty roku otrzymał Luke Bryan, a najlep-szym wokalistą obwołano Blake’a Sheltona. Najlepszy zespół nazywa się Little Big Town, a duet roku, to oczywiście Flori-da Georgia Line. Najciekawszy młody, zdolny, to Brett Eldre-ge. Najlepszą piosenkę – „Follow Your Arrow” nagrała Kacey Musgraves, a Dierks Bentley został uhonorowany statuetką za teledysk do „Drunk On A Plane”. W niezwykle cenionej kate-gorii najlepszego instrumentalisty wygrał, już po raz czwarty z  rzędu, Mac McAnnally. Mac jest piosenkarzem i  autorem piosenek, a  poza tym klawiszowcem, gitarzystą, mandolini-stą, gra też na ukulele i  harmonijce! W  części koncertowej, poza nagrodzonymi, wystąpiło też „całe Nashville”. Krytycy zwracają jednak uwagę, że coraz bardziej country podąża w stronę popu, a  różnice miedzy tymi stylami z każdym ro-kiem niebezpiecznie się zacierają…

PETYCJA PRZECIW PIRATOMŚrodowisko polskich twórców zorganizowało w  Warszawie specjalną konferencję poświęconą piractwu internetowemu w naszym kraju. Dane na ten temat są głęboko niepokojące. Przede wszystkim istnieje powszechne przyzwolenie społecz-ne na tego typu proceder, znakomita większość społeczeństwa nie widzi w nim niczego złego. Marek Kościkiewicz, jako mu-zyk i producent doskonale zorientowany w problemie, mówił, że zainteresowanie piratów ogniskuje się przede wszystkim wokół wszystkiego, co można zamienić na plik komputerowy, czyli muzyki, zdjęć i  gier. Przeciętny Polak nie jest w  stanie zrozumieć, że w ten sposób kradnie się czyjeś pomysły, talent i czas, poświęcony na dokonanie aktu twórczego. Obrazowo opowiadał o  tym Robert Janowski: „Do sklepu nie możemy wejść i wynieść krzesła, bo to kradzież, za którą grozi nam ka-ra. Natomiast w Internecie każdy może bezkarnie ukraść czy-jąś pracę, płytę czy film.” Na piractwie tracą nie tylko twórcy, na konferencji podano kwotę 600 mln złotych rocznie, jakie traci PKB i około 250 mln strat skarbu państwa. To ponad trzy-krotnie więcej, niż wynosi roczny budżet Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Ukrócenie piractwa spowodowałoby utwo-rzenie około 6500 dodatkowych miejsc pracy. Tymczasem na-wet przepisy dotyczące tego procederu są od dawna mocno przestarzałe. Operowanie pojęciem taśmy magnetofonowej urąga współczesnej technice, rzadko przed spektaklami i kon-certami pada informacja o nielegalności nagrywania, bo nie ma takiego wymogu. Stwierdzono również, że prokuratura

i  sądy nie chcą podejmować działań związanych z  narusza-niem praw autorskich. Przez piratów wyjątkowo duże stra-ty odnotowuje środowisko twórców i wykonawców muzyki rozrywkowej. Częsta to sytuacja, gdy płyty są obecne w sieci jeszcze przed pojawieniem się w sklepach. Uczestnicy konfe-rencji wystosowali petycję do marszałka Sejmu, Radosława Si-korskiego, apelując „o zwiększenie nacisku na aktywności le-gislacyjne zmierzające do szerszego zabezpieczenia interesów twórców, którzy prowadzą nierówną walkę ze środowiskiem piratów”. Pod apelem podpisali się również Marek Dutkiewicz, Robert Janowski i Marek Kościkiewicz.

PIĘĆDZIESIĄTY FESTIWAL PIOSENKI STUDENCKIEJWierzyć się nie chce, że krakowski festiwal piosenkarzy stu-denckich odbył się jesienią już po raz pięćdziesiąty! Zawsze była to impreza ważna z  wielu powodów. Po pierwsze jej najważniejszą częścią od początku był konkurs, z  zadaniem wyłonienia nowych talentów, które potem na stałe zasilały grupę naszych czołowych estradowców. W tym roku jury, na czele którego stał Jan Poprawa, miało niełatwy wybór, oficjal-ny komunikat głosił, że w półfinale, do którego dopuszczo-no czterdzieści zespołów i solistów, pojawiło się wyjątkowo liczne grono znakomitych wykonawców. Ostatecznie wygrała Magdalena Kucharska z  Bydgoszczy, ale już drugą nagrodę wręczono równolegle Justynie Panfilewicz z Łodzi i Anastazji Simińskiej z Kalisza, co zdarza się w Krakowie bardzo rzadko. Jubileuszowa gala „Wszyscyśmy kupcy starej tandety-czyli żadnego jubileuszu nie będzie”, była dedykowana znakomi-tej krakowskiej aktorce, piosenkarce i  wieloletniej pani pro-fesor krakowskiej PWST, Marcie Stebnickiej, wiecznie młodej, mimo ukończenia 89 lat. Z mnóstwa imprez towarzyszących warto wspomnieć o  specjalnym, ostatnio tak rzadkim, kon-cercie grupy Pod Budą, tym razem w  licznym towarzystwie przyjaciół, oraz recitalu „Zaklinam czas” Jacka Wójcickiego, nazwanego „Akademią ku czci Michała Zabłockiego”. Reci-talem „Trzydziestka po krakowsku” jubileusz obchodził bard, Tomek Wachnowski, a  specjalnym wieczorem „Raz się żyje” uczczono 60. rocznicę powstania legendarnego Studenckie-go Teatru Satyryków.

OPIEKUNKA VILLAS SKAZANAOgromne zainteresowanie ze strony mediów, a także fanów zmarłej trzy lata temu Violetty Villas, towarzyszyło procesowi jej opiekunki, Elżbiety B. W powszechnej opinii owa opiekun-ka nie tylko dopuściła się elementarnych zaniedbań wobec artystki, ani nie wezwała pomocy w  okresie bezpośrednio poprzedzającym śmierć, ale też zmuszała ją do spożywania alkoholu i znęcała się psychicznie nad chlebodawczynią. Poza tym izolowała ją od otoczenia, jak i zamykała w nieogrzewa-nym pokoju bez jedzenia. Przypomnijmy, że Elżbieta B. mia-ła przemożny wpływ na Villas, w pełni dysponując również jej majątkiem i mając wszelkie pełnomocnictwa. Obie panie łączyła długoletnia przyjaźń. Syn zmarłej, Krzysztof Gospo-darek, jako oskarżyciel posiłkowy, bezskutecznie domagał się zmiany kwalifikacji czynu nawet na zabójstwo. Sąd uznał Elż-bietę B. winną tylko nieudzielenia pomocy tuż przed śmiercią Villas i skazał ją na dziesięć miesięcy więzienia.

12 | 201482

i info

Page 83: Muzyk 12/2014

SŁUCHAWKI MCINTOSHAOd momentu, gdy z początkiem roku pojawił się na CES w Las Vegas znakomity wzmacniacz słuchawkowy amerykańskiej ikony high-endu, firmy McIntosh, wiadomo było, że muszą się pojawić także słuchawki tego producenta. Rzeczywiście, od niedawna są już na rynku. To duże konstrukcje wokó-łuszne, zamknięte, wyposażone w  przetworniki dynamicz-ne o  średnicy 40 mm. Co prawda zostały one opracowane przez konstruktorów amerykańskich, ale układ napędowy z  magnesem neodymowym wykorzystuje technologię Tesla, opatentowaną jak wiadomo przez firmę Beyerdynamic. Trój-warstwowa membrana ma wysokoelastyczną warstwę środ-kową. Poduszki nauszników, a także pałąk słuchawek pokry-to skórą najwyższej jakości, miękką w dotyku, a siła nacisku została dobrana w sposób optymalny dla długich odsłuchów. MHP1000 wyposażono w dwa odkręcane przewody. Krótszy, jednometrowy jest zakończony wtykiem jack 1/8”, a dłuższy (trzymetrowy) ma standardowy wtyk jack 1/4”. Oba wtyki są złocone, a  przewody oczywiście ekranowane. Pasmo prze-noszenia wynosi 5 Hz – 20 kHz, czułość 97 dB, maksymalne natężenie dźwięku 127 dB, oporność 200 omów, a ciężar 382 g. Przypuszczalna cena w Polsce będzie wynosiła około 8,000 PLN. Tanio to nie jest, ale znając producenta zapowiada się model z samego szczytu high-endu!

AV&HOME CINEMA SHOWOkazuje się, że Audio Show nie jest jedyną wystawą sprzętu audio i wideo w Polsce. W ramach targów Dom Inteligentny, powstała po raz pierwszy odrębna impreza, AV&Home Cine-ma Show, grupująca przede wszystkim tych producentów, którzy z różnych powodów nie wzięli udziału w słynnej impre-zie, choć niektórzy byli w obu miejscach. Targi zorganizowano w lożach dla VIP-ów Stadionu Narodowego, ten pomysł oka-zał się niezły, choćby z tego powodu, że dojazd i parkowanie były doprawdy idealne. Widzieliśmy sprzęt wielu firm, między innymi tak znanych, jak Tannoy, Onkyo, Quadral, Taga, Klipsh, Esoteric, Denon, Sonos, Dali, Yamaha, B&W, Thorens. Wbrew nazwie, zabrakło specjalistów kina domowego, widać było je-dynie projektory 4K Sony i kolumny. Warunki akustyczne nie były najlepsze, mimo wyraźnych wysiłków ich poprawienia ze strony niektórych wystawców. Z tych zapewne powodów komponenty były często pokazywane, a nie demonstrowane. Oczywiście ta wystawa nie jest w żadnej mierze konkurencją dla Audio Show, bo wszystkich zainteresowanych z powodze-niem można by zmieścić w kilku pokojach hotelowych, choćby w Sobieskim. Zainteresowanie ze strony publiczności było mi-nimalne, trzeba jednak pamiętać, że AV&Home Cinema Show to jedynie część Domu Inteligentnego i mało kto o nim wie-dział. Czy będą kolejne edycje? Na razie nie wiadomo…

ZMARŁ JACK BRUCEW wieku 71 lat zmarł wybitny szkocki muzyk Jack Bruce. Zna-ny głównie jako basista, wokalista i kompozytor, był multiin-strumentalistą grającym też na fortepianie, wiolonczeli czy harmonijce. Urodził się w Glasgow jako John Symon Asher Bruce i  tym mieście ukończył Bellahouston Academy i  Roy-al Scottish Academy of Music. Jako szesnastolatek opuścił

Szkocję i ruszył na południe by po jakimś czasie osiąść w An-glii. W  roku 1962 dołączył w  Londynie do zespołu Alexisa Kornera Blues Inc. (w którym na perkusji grał Charlie Watts), a  już rok później sformował zespół z  Grahamem Bondem, Johnem McLaughlinem i Gingerem Bakerem. Po jego opusz-czeniu dołączył do formacji Bluesbreaker Johna Mayalla, gdzie po raz pierwszy spotkał Erica Claptona. Współpraco-wał też z Manfredem Mannem. W roku 1966 powstała super-grupa Cream, którą oprócz Bruce’a tworzyli Clapton i Baker. W zespole tym Bruce nie tylko grał na basie (a także innych instrumentach) oraz pełnił rolę wokalisty, ale także był au-torem lub współautorem dużej części utworów, które stały się przebojami. Były to chociażby „I  Feel Free”, „White Ro-om”, „Politician” czy „Sunshine Of Your Love”. Zespół złożony z  trzech osobowości muzycznych nie przetrwał zbyt długo gdyż rozpadł się w 1968 roku, nagrywając w ciągu krótkiego czasu cztery albumy –  „Fresh Cream” (1966), „Disraeli Ge-ars” (1967), „Wheels of Fire” (1968) oraz „Goodbye” (1969 – wydany już po rozpadzie). Bruce kontynuował karierę i już w 1969 ukazała się jego pierwsza płyta „Songs For A Tailor”, na której łączył rock, jazz i klasykę. Wkrótce, podczas trasy koncertowej w USA z zespołem, w którym Jackowi towarzy-szyli Larry Coryell i  Mitch Mitchell, Bruce poznał Tony’ego Williamsa. Spotkanie to doprowadziło do dołączenia do for-macji The Tony Williams Lifetime. Po jej rozpadzie Jack założył w  roku 1972 bluesowe powertrio West Bruce & Laing. Od tego czasu Bruce liderował wielu swoim zespołom, w  któ-rych grali chociażby Carla Bley, Mick Taylor, Simon Phillips, Tony Hymas, Robin Trower, Billy Cobham, David Sancious czy Gary Moore. Nagrywał kolejne płyty solowe, a także współ-pracował z innymi jako muzyk sesyjny (np. w Lou Reedem czy Frankiem Zappą). Nieobca mu była też współpraca z  orkie-strą symfoniczną czy koncerty z kilkunastoosobową formacją fusion łączącą muzykę latynoską z rockiem i jazzem. W roku 1993 jako członek grupy Cream został wprowadzony do Rock & Roll Hall of Fame. W tym samym roku odbył się wyjątkowy koncert z  okazji 50. urodzin Jacka, podczas którego zagra-ło wielu artystów, z którymi przez lata współpracował. Wy-darzenie to doprowadziło ponadto do powstania tria BBM (Bruce/Baker/Moore), po którym została jedna płyta. W kolej-nych latach skoncentrował się bardziej na grze na fortepianie, współpracując m.in. z Bernie’m Worrellem. W latach 90. wy-stępował też z formacją Ringo Starr’s All Star Band. W roku 1999 wrócił do studia, co zaowocowało kolejnym albumem solowym („Shadows in the Air”), na którym pojawili się też m.in. Eric Clapton, Dr John, Gary Moore, Vernon Reid czy Changuito Luis Quintana. W  roku 2002 wziął udział w  tra-sie koncertowej poświęconej grupie The Beatles –  „A Walk Down Abbey Road”, a  trzy lata później wystąpił wspólnie z Claptonem i Bakerem podczas pierwszego koncertu Cream od 37 lat (który przerodził się w serię koncertów w Londynie i Nowym Jorku). W 2005 roku Jack uhonorowany został też (wspólnie z Ronem Carterem) nagrodą Bass Player Lifetime Achievement Award. Rok później pojawił się na rozdaniu nagród Grammy aby odebrać w  imieniu grupy Cream wy-różnienie Recording Academy Lifetime Achievement Award. W roku 2007 otrzymał od swojej alma mater tytuł doktora, a dwa lata później uhonorowała go inna uczelnia – Glasgow

2014 | 121 83

iinfo

Page 84: Muzyk 12/2014

Caledonian University. W  roku 2010 pojawiła się autoryzo-wana biografia Bruce’a – „Composing Himself”). W kolejnych latach pełen pomysłów Jack koncertował i nagrywał jedno-cześnie z kilkoma różnymi formacjami, w tym chociażby The Cuicoland Express, Spectrum Road (grali w niej też Vernon Reid, John Medeski i Cindy Blackman Santana) czy Big Blues Band. W marcu 2014 roku ukazał się czternasty i jak się oka-zało ostatni solowy album Jacka Bruce’a – „Silver Rails”…

ZMARŁ ACKER BILKBył brytyjskim klarnecistą, wokalistą, kompozytorem i szefem orkiestry. Karierę zaczynał mając niecałe osiemnaście lat, od grania w nocnych klubach. Dość szybko zainteresował go jazz tradycyjny, to między innymi dzięki niemu ten właśnie nurt odrodził się w Wielkiej Brytanii w  latach 50. ubiegłego wie-ku. Był uważany za świetnego technika i błyskotliwego kom-pozytora. Zauważył, że najlepiej sprzedają się takie nagrania, w których do składu instrumentów używanych zawsze w jaz-zie tradycyjnym, dołączona jest sekcja smyczkowa. Był też przekonany, że słuchacze preferują miękkie, wręcz aksamitne brzmienie klarnetu, dlatego jego największe przeboje utrzy-mane są właśnie w  takim charakterze. W 1962 roku nagrał temat instrumentalny, który najpierw nosił imię jego córki, a potem, na prośbę wytwórni, otrzymał nazwę „Stranger on the Shore”, który stał się jego biletem wizytowym i punktem zwrotnym w  karierze. Utwór doszedł do drugiego miejsca ogólnej brytyjskiej listy przebojów, ogółem na liście znajdo-wał się rekordowe 52 tygodnie i sprzedał w oszałamiającej na tamte czasy ilości ponad miliona singli. Do dziś to jeden z naj-lepiej rozpoznawanych w całym świecie tematów jazzowych. Muzyk, który sam sobie nadał tytuł Mr. Acker Bilk, nagrywał najczęściej ze swoim zespołem Paramount Jazz Band. Mimo ogromnej konkurencji zespołów rockowych, Bilk niemal do końca życia nie narzekał na ilość zaproszeń na koncerty. Zmarł na raka, zdiagnozowanego jeszcze w 2000 roku, miał 85 lat.

ODSZEDŁ WAYNE STATICW wieku 48 lat zmarł Wayne Static – wokalista i  gitarzysta amerykańskiego zespołu Static-X. Naprawdę nazywał się Wayne Richard Wells a  swą przygodę z  muzyką rozpoczął już jako dziecko. W roku 1987 po przeprowadzce do Chicago założył zespół Deep Blue Dream, którego członkiem był też m.in. Billy Corgan. Po jego rozpadzie przeniósł się do Los An-geles i tam w 1994 założył formację Static-X. Grupa zyskała rozgłos już dzięki debiutanckiej płycie „Wisconsin Death Trip” z  roku 1999, która zyskała w USA status platynowej. W cią-gu kolejnych lat zespół nagrał pięć albumów –  „Machine” (2001), „Shadow Zone” (2003), „Start a War” (2005), „Canni-bal” (2007) i „Cult of Static” (2009). Rok po wydaniu ostatniej płyty grupa zawiesiła działalność. W  roku 2011 ukazała się solowa płyta Wayne’a –  „Pighammer”, a  rok później zespół Static-X wznowił działalność by zakończyć ją w  2013 roku. W czasie swej kariery Wayne Static nie ograniczał się do lide-rowania Static-X. Współpracował m.in. z takimi artystami jak

Mephisto Odyssey, Jonathan Davis, Skinny Puppy, Soil, Opiate for the Masses, Dirge Within, Raymond Herrera czy Run DMC.

ZMARŁ PAUL CRAFTUrodzony w Memphis Craft szybko nawiązał kontakt z bran-żą muzyczną. Najpierw pragnął oczywiście być piosen-karzem. Choć jeździł jako jeden z  wykonawców pierwszej części koncertów gwiazd, nigdy nie osiągnął znaczących sukcesów. Myślał już o  wycofaniu się z  zawodu, gdy dość przypadkowo pokazał swoje własne piosenki kilku ważnym producentom. Istotnym argumentem było to, że sam pisał zarówno teksty, jak i muzykę. Zwrócono na niego powszech-ną uwagę, gdy Mark Chesnutt nagrał jego utwór „Brother Jukebox”, który dotarł na szczyt countrowej listy Billboar-du. Wkrótce potem Ray Stevens zawojował USA po nagraniu singla z piosenką Paula, „It’s Me Again, Margaret”. Pozycję godną pozazdroszczenia ugruntował wówczas, gdy Moe Bandy wydał jego piosenkę „Hank Williams, You Wrote My Life”. W  trwającej cztery dekady karierze autora piosenek, Craft pisał dla takich uznanych sław, jak Linda Ronstadt („Keep Me From Blowing Away”), Bobby Bare („Drop Kick Me, Jesus”), Gail Davis („Blue Heartache”), T. Graham Brow („Come As You Were”), a  nawet słynnej grupy The Eagles („Midnight Flyer”). Po jego utwory sięgnęli też Willie Nelson i Jerry Lee Lewis. Niezależnie od piosenek, napisał też ponad dwieście tematów bluegrassowych, z których jeden, w wy-konaniu Osborne Brothers, „Midnight Flyer”, stał się wielkim przebojem tego stylu. Sam Chet Atkins nagrał kilkanaście z nich! Niezależnie od pisania piosenek, był także producen-tem singli różnych wykonawców. Kilka dni przed śmiercią przewieziono go ze szpitala do Nashville City Music Center, gdzie wprowadzono go uroczyście w poczet Songwrites Hall of Fame. Od dawna ciężko chorował, miał 76 lat.

ODESZŁA BARBARA PODMIOTKOWilnianka, absolwentka Liceum Muzycznego w  Gdańsku i muzykologii na Uniwersytecie Warszawskim, szybko podjęła pracę dziennikarską. Od 1977 roku związała się z  III Progra-mem Polskiego Radia. Prowadziła szereg audycji, w tym mię-dzy innymi Akademię Muzyczną Trójki, Między snem a dniem, Ludzie i  krajobrazy, Nocną Polskę. Jednak najbardziej znana stała się dzięki nadawanej najczęściej dwa razy w miesiącu, autorskiej, godzinnej audycji poświęconej piosence francu-skiej, Pod dachami Paryża. Nadawana od 1983 roku stała się dla milionów słuchaczy kopalnią wiedzy na temat jej przeszło-ści i teraźniejszości. Podmiotko stała się wyborną znawczynią tego zagadnienia, wiedziała o niej wszystko, poza tym miała stale najnowsze nagrania zarówno uznanych mistrzów, w ro-dzaju Aznavoura, czy Greco, jak i francuskiej młodzieży, głów-nie spod znaku piosenki literackiej. Dwa lata temu została odznaczona insygniami francuskiego orderu Kawalera Sztuki i  Literatury. Była wielokrotną jurorką Ogólnopolskiego Festi-walu Piosenki Francuskiej w Lublinie, jak i Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Miała 69 lat.

12 | 201484

i info

Page 85: Muzyk 12/2014

Piotr Kałużny

Od stuleci wśród miłośników muzyki panuje pogląd, że nie ma co dzielić włosa na czworo i dociekać jej cech. Jest ona tyl-ko, albo dobra, albo zła. W tym osądzie nie są więc brane pod rozwagę style dźwiękowe, techniki kompozytorskie, środki interpretacyjne, umiejętności wykonawcze i  improwizacyj-ne. Istotny jest w nim jedynie własny, w pełni subiektywny osąd estetyczny. Przeważnie łączony jeszcze z  treściami po-zamuzycznymi, np. z charyzmą wykonawców lub rozgłosem medialnym. Jednak wszyscy, słuchający przytomnie muzyki wiedzą, że taka niemerytoryczna ocena bywa najczęściej nie-sprawiedliwa. Nie godzą się z przeświadczeniem, że muzyką dobrą jest tylko ta, którą się lubi, a każda inna przynależy do tej gorszej.Wyznania głoszone przez okazjonalnych melomanów, że nie cierpią, np. jazzu albo bluesa albo muzyki klasycznej albo roc-ka albo country itp., nie budzą już naszego zdziwienia. Każdy przecież ma prawo faworyzować to, co sprawia mu radość. Gorzej natomiast jest, jeśli ten ktoś w  konkluzjach swoich wypowiedzi przejawia wobec nielubianych stylów swojego rodzaju nietolerancję.Do połowy XX wieku wśród twórców i  odbiorców sztuk akustycznych panowała zgodna opinia, że stylistyczna jed-norodność w  utworach muzycznych stanowi jeden z  naj-ważniejszych walorów. Kompozytorzy tworzyli więc muzykę przynależącą do danego nurtu dźwiękowego z  pełnym pie-tyzmem zachowania jego atrybutów. Starali się też nie łą-czyć ich z  elementami innych kierunków. O  takiej postawie twórczej oraz efektach tych działań mówiło się pozytywnie, a  kompozycje nazywano stylowymi. Przykładowo, fani bo-ogie-woogie nie martwili się o stylistykę muzyczną koncertu jeśli jego autorzy byli interpretatorami tego nurtu. Pewnym było, że oczekiwana przez nich estetyka będzie realizowana za pośrednictwem form bluesowych, granych na fortepia-nie. Co więcej, nie pojawią się w niej, np. składniki folkloru irlandzkiego kształtowanego, np. w pulsacji funkowej.Stylistyczna jednorodność wymaga wręcz rygorystycznej obecności w  kompozycjach elementów stanowiących jej idiom. Jednak reguła ta, prowadzi po pewnym czasie do śle-pego zaułka. Ogranicza twórców i  staje zbyt przewidywal-na dla odbiorców (chociaż dla wielu z nich jest to walorem).

Coraz trudniejszym staje się wyszukiwanie nowych, dotąd nie znanych sposobów przekazywania treści muzycznych. W koń-cu następuje znużenie ową materią dźwiękową. Aby się po-nownie rozwijała muszą nastąpić jej modyfikacje. Dopiero w wyniku tych ostatnich mogą pojawić się inne, nieznane do-tąd rozwiązania dramaturgiczne i  fakturalne. Jednorodność stylistyczna zostaje jednak nadal zachowana, bo proces prze-kształceń toczył się wyłącznie w jej granicach.Tak to się działo do czasów minionego stulecia. Od jego dru-giej połowy zaczęło się wszystko zmieniać. Ogromny wpływ miała na ten proces technologia cyfrowa. Zmieniła ona dra-stycznie mentalną, kulturową i  ideową świadomości ludzi. Spowodowała zacieranie się różnic etnicznych i poglądowych. Właściciel komputera miał dostęp do dowolnych środowisk świata, a w tym oczywiście muzycznych. Te były najszybciej przyswajalne. Nie wymagały też znajomości obcych języków.Dostęp do najróżniejszych kultur muzycznych i osłuchanie się z  ich przesłaniem zmieniło całą optykę postrzegania stylów muzycznych. Każdy fan muzyki, jeśli tego chciał, mógł w cią-gu kwadransa wysłuchać twórczości tureckiej, fragmentu dramatu Wagnera, piosenki w wykonaniu Michaela Jacksona i  przyśpiewki chóru wiejskich babuszek. Jednorodność styli-styczna miała tu niewielkie znaczenie. Wszystko się w  krót-kim czasie wymieszało, poplątało i ogłupiło. Potem pojawił się jeszcze Internet. Ten wszechstronny śmietnik informacyjny, w tym muzyczny, w którym na równych prawach znajdują się wulgaryzmy, treści naukowe, wygłupy akustyczne i  interpre-tacje Glenna Goulda, dopełnił dzieło brukania czystości este-tycznej. Ów znak czasów, jak filozoficznie próbują bagateli-zować proces barbarzyństwa niektórzy autorzy periodyków, wymusił niejako na kompozytorach postrzeganie muzyki w sposób eklektyczny. Zgodnie z tą ideą można łączyć cokol-wiek z  czymkolwiek, np. krzyki szamanów odtwarzać pod-czas interpretacji „nowofalowej” piosenki disco polo, a kom-pozycje gitarowe Jimi’ego Hendrixa zaaranżować na pikulinę, trąbkę i pompkę.Eklektyzm w  muzyce stał się normą. Gwoli prawdy, trzeba przyznać, że wniósł on też do muzyki dużo pozytywnej wol-ności, o ile jest wykorzystywany świadomie i w sposób arty-stycznie przekonywający.

2014 | 121 85

frefleksje na temat sztuk akustycznych

DLACZEGO W MUZYCE XXI WIEKU DOMINUJE E K L E K T Y Z M

Page 86: Muzyk 12/2014

Pamiętam miny zawodowych malkontentów sprzed lat, którzy w początkach warszawskiej impre-zy stukali się w  głowę, twierdząc niezmiennie: to się nie może udać! A  jednak kompletnie się pomylili! Warszawski show nie tylko zbli-ża się do dwudziestej edycji, ale jeszcze praktycznie co roku jego powierzchnia i  ilość wystawców, o  jakości ekspozycji już nie wspo-minając, ciągle rośnie! Na dobrą sprawę w Europie tylko Monachium zdecydowanie góruje nad Warsza-wą wielkością i  znaczeniem, poza tym już wygraliśmy z wieloma wysta-wami organizowanymi w  krajach bo-gatszych, a  przede wszystkim o  niepo-równywalnie dłuższej historii audiofilizmu. Ogromna w tym zasługa firmy Adama Mokrzyckiego, producenta tej imprezy i  całej rzeszy osób pracujących co roku na jej rzecz. Gdyby wystawcy nie czuli się tu dobrze i nie wietrzyli odpowiedniej skali interesów, w jakiej wystawa może im pomóc, z pewno-ścią by nie przyjeżdżali. Przy takiej skali Audio Show pewne potknięcia są nieuniknione, ale moim zdaniem organizacja jest naprawdę wzorowa!Oczywiście istnieje pewien pro-blem z taką wielką ilością wystaw-ców, zlokalizowanych na dodatek w  trzech hotelach. Nadmiar cieka-wych eksponatów do zobaczenia i  posłuchania zmusza do drama-tycznych wyborów, ostatecznie dwa dni trwania całości to w  su-mie raptem kilkanaście godzin. Pojawiają się postulaty przedłu-żenia wystawy o  jeden dzień, ale wiązałoby to się, jak mniemam, z  ogromnym podwyższeniem kosztów, czego część zaintereso-wanych mogłaby nie zaakcepto-wać. W  każdym razie przeciętny obserwator musi wybierać, bo obejrzeć, nawet bardzo pobieżnie wszystkiego, nie da się żadną mia-rą. Sposobów wyboru jest kilka. Znam bywalców Audio Show, którzy na długo przed jego rozpoczęciem studiują katalog i  wybiera-ją albo interesujących ich producentów, albo rodzaj sprzętu, choć jeszcze inni kierują się „instynk-tem szperacza” i oglądaniem ekspozycji tylko w  jednym hotelu. Niestety, każdy z  tych spo-sobów obarczony jest sporym ryzykiem pomi-nięcia naprawdę wartościowych eksponatów,

do których się zwyczajnie nie do-trze. Jakże zazdrościłem kolegom z  redakcji przybyłych w  gronach kilkuosobowych, bo wówczas po-dział obowiązków daje gwarancję ogarnięcia całości. Tak więc z góry przepraszam, będę opowiadał tylko o  tych komponentach, do których dotarłem.Chcę zacząć od firm polskich. Kie-dyś istniało zjednoczenie naszego przemysłu elektronicznego, Unitra. Proszę sobie wyobrazić, że Uni-tra, jako konsorcjum producentów audio, znów prężnie działa! Jedną z  firm w  niej obecnych jest Phono-graph, który przedstawił bardzo cie-

kawy wzmacniacz lampowy Edward, oparty o  plany z… 1947 roku! Brzmiał naprawdę interesu-jąco i  nostalgicznie. Ci, którzy pogrzebali już dawno Tonsi-la, muszą gruntownie zrewidować swoje poglądy, ponieważ nie tylko żyje, ale też pięknie się rozwija. Zwolennicy tradycji i  niegdysiejszych całonocnych kolejek pod sklepem firmo-wym we Wrześni nie powinni się czuć zawiedzeni, ponieważ tuż przed Audio Show podjęto decyzję o produkcji zupełnie nowej wersji nieśmiertelnych Altusów! Wzbudziły one tak

wielkie zainteresowanie, że z  ogromnymi trudnościa-mi dostałem się do pokoju, w  którym były prezen-towane i nie tyle je widziałem, co słyszałem, nawet nie bardzo wiem, z jaką elektroniką współpracowały. Ze zdjęcia wiem, że w dalszym ciągu są wielkie, trzy-drożne, mają wygięte panele boczne, a  sam słysza-łem, że grają otwartym, sympatycznym dźwiękiem. Niestety, wyraźnie zdrożały, para ma kosztować po-nad 5,000 zł. Przy okazji dodam, że Tonsil pozyskał do współpracy niemieckiego konstruktora, Russella Kauffmana z firmy Morel, który nadzorował pierwszą linię tonsilowskich kolumn najwyższej klasy, Golden Line. Także Fonica, od zawsze znana z gramofonów, może się poszczycić bardzo ciekawymi konstrukcjami, a ich model F-600 doczekał się świetnych recenzji nie tylko w Polsce. Osobno przedstawiano ramię F-02v3.Kolejny interesujący, a  bardzo mało mi znany nasz producent, to Pylon Audio, istniejący zaledwie od

AUDIO SHOW 2014Marcin Andrzejewski

12 | 201486

f audio

Page 87: Muzyk 12/2014

2011 roku, specjalista od ze-stawów głośnikowych. Na wy-stawie słyszałem małą podło-gówkę Sapphire 25, z  dwoma głośnikami średnio-niskotono-wymi wielkości 17 cm, rodem z  Visatona i  tekstylną kopułką. To naprawdę bomba, pełny, doj-rzały, niezwykle spójny dźwięk z  wysokiej, audiofilskiej półki, w  dodatku za jakieś śmieszne pieniądze! Koniecznie proszę posłuchać. Ten sam producent posiada też rewelacyjne, pod-stawkowe Pearl Monitor, które pokazują tyle detali w  każdym odtwarzanym utworze, ilu nie uda się usłyszeć w  trzykrotnie droższej, zachodniej konkurencji. Jednak wyjątkowych wrażeń do-starczyły mi inne polskie kolumny, nazywające się Equilibrium Ether Ceramique. Dwudrożne podło-gówki z bass-refleksem posiadają głośniki z  Accutona. Za górę od-powiada ceramiczny przetwornik wielkości 1.2 cala, a środek i dół ob-sługuje również ceramiczny przetwor-nik 6.25 cala. Firma z  Zielonej Góry opraco-wuje nie tylko kolumny, ale także wspaniałe, grube jak wąż do podlewania trawników przewody głośnikowe z czystej miedzi, kondycjonery sieciowe Enerr i  srebrne listwy. To już bardzo wysoka, światowa półka high-endowa. Na Audio Show te kolumny napędzała elektronika Atolla: końcówka AM400, przedwzmacniacz PR400 SE i  streamer ST 200. Dźwięk był wspaniały, pełen harmonii, ciepła, powietrza, mocy i precyzji, dla mnie największe odkrycie tamtego dnia. Muszę dodać, że w pokoju, gdzie te cudeńka były prezentowane, nie zauważy-łem żadnych pułapek basowych, parawanów i ekranów, tylko gołe, hotelowe ściany, którym w niczym te braki nie przeszka-dzały. Czy to nie najlepsza pochwała?Wspomniałem przed chwilą o miłych powrotach firm sprzed lat, nie mogłem przejść także obojętnie obok wskrzeszone-go raptem kilka miesięcy temu z  wielką pompą Technicsa. Wśród innych komponentów pyszniła się mię-dzy innymi końcówka SE-R1 i du-że kolumny SB-R1. Zastanowiło mnie minimalne zainteresowanie zwiedzających, ale gdy posłucha-łem zestawu wczorajszej legendy, sam szybko poszedłem dalej. Coś było w  tym dźwięku dziwnego, mało precyzyjnego, żeby nie po-wiedzieć, mocno przeciętnego i niespójnego. Może w innych wa-runkach, z inną muzyką ten sprzęt nabierze rumieńców? W  powrót

legendy zainwestowano kolo-salne pieniądze, których sensu wydania w Warszawie niestety nie dostrzegłem.Kończąc nieco nostalgiczny te-mat muszę jeszcze dodać, że na całym świecie powstały ty-siące firm zajmujących się od-restaurowywaniem dawnych audiofilskich klejnotów. Za-uważyłem firmę Audio Vintage, specjalizującą się w ponownym przywracaniu do życia takich właśnie, miłych pamięci i  oku komponentów. Młodzi nie mo-gą pamiętać, bo i skąd, sprzętu Sansui, właśnie Technicsa, Phi-lipsa, Marantza, a przecież i dziś łechczą nie tylko oldskoolowym wyglądem, ale i bardzo przyjem-nym dźwiękiem.Jak wszędzie w  świecie, zainte-resowanie specyficznej grupy potencjalnych klientów towarzy-

szyło najdroższym, ale też świet-nym firmom high-endowym. Trud-

no jednak przejść obojętnie wobec całej gamy produktów takiego Burmestera, nie da się, a nogi same skręcają w  stronę takiego pokoju. Podobnie z  amery-kańskim Markiem Levinsonem, z  przywiezionym nowym wzmacniaczem zintegrowanym No 585, przedwzmacnia-czem ML 52 i monoblokami No 53. Z towarzyszeniem kolumn JBL K2 9900 grało to pięknie, zwłaszcza w kilkuminutowym fragmencie muzyki organowej! Był i McIntosh w całej krasie, przedstawiano między innymi znane mi kolumny Rockport Technologies Avior, napędzane wzmacniaczem McIntosha ze źródłem w postaci gramofonu MT10. Przestrzeń z Warszawy do Honolulu i  męskie, niezwykle solidne granie. Kto chciał, mógł się w  Warszawie przekonać, że szpulowiec też może być wspaniałym źródłem. Tak się zdarzyło w zacnym towarzy-stwie przepięknych, również dźwiękowo monitorów Franco Serblina Accordo i  wzmacniacza lampowego Jadisa. Praw-dziwym dziełem sztuki gramofonowej okazał się Transrotor

2014 | 121 87

faudio

Page 88: Muzyk 12/2014

Artus, ważący jedne 220 kg. Ma napęd magnetyczny, bez najmniejszego mechanicznego kontaktu między silnikiem a  talerzem! Sko-ro już człowiek przysiądzie i posłucha kawałka klasyki, robi się miękko na sercu i  można gnać z  takim dźwiękiem w  pamięci dalej. Najlepiej do jed-nego z super- systemów. Osobiście traktuję je tyl-ko jako ciekawostkę i po-pis bardziej teoretycz-nych, niż praktycznych możliwości producentów. Słuchałem wzmacniacza zintegrowanego Dana d’Agostino, Mo-mentum Integrated, połączonych z elektroniką firmy dCS Vi-valdi. Rzecz obejmowała transport CD/SACD, zegar wzorcowy i  DAC. Kable głośnikowe, zasilające, łączówki i  kondycjoner Powercell Galileo LE wzięto od Synergistic Research i Shuny-ata Research. Co mam Państwu powiedzieć na temat brzmie-nia tego zestawu za jakieś abstrakcyjnie wielkie pieniądze? To nie mogło źle zagrać! Co prawda nie udało mi się zająć do-brego miejsca, ale przy takich komponentach nawet z boku słyszało się świetnie. Tony powietrza, znakomita przestrzeń, energia, witalność i  prawdziwe barwy instrumentów, złoży-ły się na wyborne doświadczenie. Proszę mnie nie pytać, czy warte było to swojej ceny, nie umiem odpowiedzieć. Drugi z wielkich systemów dla czołówki polskich milionerów obej-mował wspaniałą elektronikę firmy Soulution, w postaci od-twarzacza cyfrowego 746, przedwzmacniacza 725, i  mono-bloków 701. Dostawiono też końcówkę Line 1 z Tenor Audio, a na końcu ustawiono także kolumny Wilson Audio. O łącznej cenie nie wspomnę, po co się denerwować. Znów to dziw-ne pytanie: czy dźwięk był jej wart? Niemal zawsze uważam, że za pewien jej procent można złożyć zestaw na pewno nie gorszy, choć pozbawiony oczywistego splendoru. Dźwięk na pewno był bardzo rzetelny, soczysty, zwiewny, bez ograni-czeń, holograficzny i szalenie muzyczny.Co prawda już w  zeszłym roku w  Warszawie pojawiły się szwajcarskie kolumny Boenicke, ale dopiero teraz miałem szanse bliższego ich poznania. Są one wykonywane ręcznie, a  co ważniejsze, powstają z  litego drewna! Słuchałem mo-delu W8, trójdrożnej, niedużej podłogówki, w  której każdy z  głośników umieszczono w  osobnej komorze akustycznej. Woofer o średnicy 16.5 cm umieszczono na bocznej ściance, natomiast szerokopasmowy, metalowy głośnik stożkowy 7.5 cm, odpowiadający za wyższą średnicę i górę, oraz papiero-wy 10-centymetrowy głośnik średniotonowy umieszczono tuż obok siebie na przedniej ściance. Muszę powiedzieć, że brzmienie tych zestawów z elektroniką CAD niezwykle przy-jemnie mnie zaskoczyło, przede wszystkim w średnicy i trud-no mi się nie zgodzić z szefem, właścicielem i konstruktorem w jednej osobie, panem Svenem Boenicke, który twierdzi, że lepszego materiału na kolumny jak lite drewno jeszcze nikt nie wymyślił.W Warszawie, co oczywiste, dał się zauważyć ogromny wysyp słuchawek. Teraz mają je w ofercie praktycznie wszyscy, choć

niektórzy zwyczajnie ku-

pują je od wyspe-cjalizowanych na rynku

światowym producentów i kończą swój wkład w produkcję

na przyklejeniu własnego logo. Na szczęście w  stolicy było inaczej. Bogatą ofertę przedstawił niemiecki Ultrasone, który w stosunkowo krótkim czasie z Kopciuszka przeszedł na pozy-cję jednego z największych graczy w swej specjalności. Tylko dlaczego poprzestano na prezentacji Edition 8, a pominięto późniejsze osiągnięcia, przede wszystkim Edition 5, które uważam za najlepsze słuchawki dynamiczne, jakie dotychczas słuchałem? Nie mogłem się oprzeć pokusie, by nie włożyć na głowę na chwilę kilku modeli wspaniałych słuchawek Audeze. Nie zabrakło wśród grona najlepszych Staxa, HiFiMANa, OPPO i Final Audio Design.Proszę mi wierzyć, Audio Show jest z roku na rok lepsze, więk-sze i ciekawsze. Polsce producenci, a przecież w zdecydowanej większości ich nie wymieniłem, są w świetnej formie, co aku-rat na audio Show widać. A najważniejsze, że dorobiliśmy się audiofilskiej imprezy na świa-towym poziomie, którą słusznie nam teraz w  wielu punk-tach świata zazdroszczą!

12 | 201488

f audio

Page 89: Muzyk 12/2014

koncertykoncerty

koncerty

koncertykoncerty

koncertykoncerty

koncertykoncerty

koncerty

1-3.12 – Glenn Miller Orchestra (1.12 – Gdynia, Teatr Muzycz-ny; 2.12 – Łódź, Teatr Wielki; 3.12 – Katowice, Centrum Kultury Katowice)1-3.12 – Eric Marienthal & „eM Band” Orkiestra (1.12 – Wro-cław, Stary Klasztor; 3.12 – Poznań, Blue Note)1-3.12 – Swans (1.12 – Poznań, Eskulap; 2.12 – Gdańsk, B90; 3.12 – Warszawa, Basen)1-4.12 – Gogol Bordello (1.12 – Gdańsk, B90; 2.12 – Kraków, Rotunda; 4.12 – Warszawa, Stodoła)1-7.12 – Tommy Emmanuel (1.12 – Kraków, Filharmonia im. Karola Szymanowskiego; 2.12 – Warszawa, Palladium; 3.12 – Gdynia, Sala Koncertowa Zarządu Portu Morskiego; 4.12 – Białystok, Teatr Dramatyczny; 5.12 – Lublin, Centrum Kongre-sowe AM; 6.12 – Poznań, Aula UAM; 7.12 – Wrocław, Wro-cławskie Centrum Kongresowe)3.12 – Seether (Warszawa, Progresja Music Zone)3-5.12 – Take 6 (3.12 – Wrocław, Synagoga Pod Białym Bocia-nem; 4.12 – Chorzów, Teatr Rozrywki; 5.12 – Warszawa, Teatr Dramatyczny)5.12 – Zaz (Warszawa, Progresja Music Zone)5.12 – Young Fathers (Białystok, Fama)5-6.12 – Space Fest [5.12 – Silver Apples, The Oscillation, 2ki-los &More + Black Sifichi, Death Hawks, 3moonboys, Rara; 6.12 – The KVB, Pure Phase Ensemble (with Mark Gardener), Tales of Murder and Dust, The Enters, Snowid] (Gdańsk, Żak)5-6.12 – Polyphona Festival 2014 [5.12 – Zen Lu, Snow Crash Trio, Grzegorz Bojnaek feat. Michał Kluba, Opticon, Paweł Ja-nicki. Kim_Nasung, Lights Dim; 6.12 – TM404, Warsaw Laptop Orchestra, Błażej Malinowski, Michał Wolski, Nmls, Vasen Pi-parjuuri, Qba Janicki] (Warszawa)5-8.12 – 38. Międzynarodowy Konkurs Młodych Zespołów Jazzowych „Jazz Juniors” [5.12 – Bartosz Dworak Quartet, Zbigniew Namysłowski Quintet; 6.12 – Rafał Sarnecki Brooklyn Sextet, Marcin Wasilewski Trio, Muniak/Troiano – Saxophone Summit; 7.12 – prezentacje finalistów konkursu, Jan Lundgren Trio, Bennie Maupin Quartet, Tom Tio; 8.12 – koncert laure-atów konkursu] (Kraków)6.12 – Amina Claudine Myers Trio (Poznań, Blue Note)6.12 – Kygo (Warszawa, 1500m2)6.12 – Amsterdam Klezmer Band, KlezmaFour (Wrocław, Stary Klasztor)6-7.12 – Synestezje 2014 [6.12 – koncerty zespołów konkur-sowych, Gooral, Łąki Łan; 7.12 – koncert laureata konkursu, Hey] (Kraków, Studio)7-8.12 – Ray Wilson & The Band (7.12 – Bydgoszcz, Filharmo-nia Pomorska; 8.12 – Białystok, Opera i Filharmonia Podlaska)8.12 – Selah Sue (Warszawa, Proxima)8-11.12 – Lamb (8.12 – Wrocław, Eter; 9.12 – Kraków, Fabryka; 10.12 – Warszawa, Basen; 11.12 – Gdańsk, B90)10-11.12 – Terrana Trio (10.12 – Kraków, Kwadrat; 11.12 – War-szawa, Progresja Music Zone)12.12 – Joey Bada$$ (Warszawa, Proxima)15.12 – Lenny Kravitz (Łódź, Atlas Arena)15-16.12 – Lorenz Kellhuber Trio (Kraków, PiecArt)16.12 – Bryan Adams (Kraków, Kraków Arena)17-21.12 – Greg Miller Elvis Tribute (17.12 – Wrocław, Sala Koncertowa PR; 19.12 – Sopot, Scena; 20.12 – Warszawa, Sto-doła; 21.12 – Kraków, Auditorium Maximum UJ)19.12 – Joris Voorn (Warszawa, 1500m2)

2015Znamy już także niektórych artystów, którzy wystąpić mają w Polsce w przyszłym roku, a są to m.in.:14.01 – Royal Blood (Warszawa, Palladium)

20.01 – Rökkurró (Poznań, Pod Minogą)20-24.01 – Sabaton (20.01 - Poznań, MTP2; 22.01 - Kraków, Hala Wisły; 23.01 - Warszawa, Torwar; 24.01 - Wrocław, Hala Orbita)22-23.01 – Epica, Dragonforce (22.01 – Wrocław, Eter; 23.01 – Warszawa, Progresja)24.01 – De/Vision (Warszawa, Progresja Music Zone)30.01 – Gerard Way (Warszawa, Palladium)1.02 – Lordi (Warszawa, Progresja Music Zone)6-7.02 – Elliphant (6.02 – Katowice, Mega Club; 7.02 – War-szawa, Basen)7.02 – Jessie Ware (Warszawa, Torwar)13.02 – Ed Sheeran (Warszawa, Torwar)14-15.02 – The Afghan Whigs (14.02 – Kraków, Fabryka; 15.02 – Warszawa, Basen)18.02 – The Subways (Warszawa, Proxima)18-19.02 – Mark Lanegan Band (18.02 – Warszawa, Progresja Music Zone; 19.02 – Kraków, Fabryka)19-22.02 – Fink (19.02 – Kraków, Kwadrat; 20.02 – Łódź, Sce-nografia; 21.02 – Gdańsk, Parlament; 22.02 – Poznań, Eskalup)21.02 – The Black Keys (Warszawa, Torwar)21.02 – Queen + Adam Lambert (Kraków, Kraków Arena)22-24.02 – UK (22.02 – Wrocław, Sala Koncertowa Polskiego Radia; 24.02 – Warszawa, Progresja Music Zone)24.02 – Katy Perry (Kraków, Kraków Arena)25.02 – Macy Gray (Warszawa, Stodoła)1.03 – Jarboe; support: Helen Money (Kraków, Fabryka)4-6.03 – UFO (4.03 – Warszawa, Stodoła; 6.03 – Kraków, Kwadrat)8-25.03 – Al Di Meola (8.03 – Kraków, Audytorium Ma-ximum UJ; 13.03 – Łódź, Wytwórnia; 25.03 – Poznań, Aula Uniwersytecka)11-12.03 – Black Label Society (11.03 – Gdańsk, B90; 12.03 – Kraków, Studio)13.03 – Sting & Paul Simon (Kraków, Kraków Arena)16.03 – Devin Townsend Project; support: Periphery, Shi-ning (Warszawa, Stodoła)21-29.03 – Garou (21.03 – Wrocław, Hala Stulecia; 22.03 – Poznań, Hala Arena; 24.03 – Szczecin, Arena Szczecin; 26.03 – Gdynia, Gdynia Arena; 28.03 – Kraków, ICE Kraków; 29.03 – Warszawa, Torwar)26-29.03 – Archive (26.03 – Kraków, Teatr Łaźnia Nowa; 27.03 – Warszawa, Torwar; 28.03 – Gdańsk, B90; 29.03 – Poznań, MTP/Hala nr 2)29.03 – Bonnie Tyler (Warszawa, Torwar)6.04 – MØ (Warszawa, Basen)7-8.04 – Steven Wilson (7.04 – Kraków, Centrum Kongresowe ICE; 8.04 – Łódź, Wytwórnia)9-11.04 – Arena (9.04 – Katowice, Rialto; 10.04 – Warszawa, Proxima; 11.04 – Poznań, Blue Note)17.04 – Robie Williams (Kraków, Arena Kraków)23.04 – UB40 (Warszawa, Stodoła)25.04 – Ozric Tentacles (Warszawa, Progresja Music Zone)3.05 – Lynyrd Skynyrd (Warszawa, Torwar)19.05 – Def Leppard (Warszawa, Torwar)9.06 – Impact Festival 2015 [wystąpią m.in.: Slipknot, God-smack, Hollywood Undead] (Łódź, Atlas Arena)22.06 – Roxette (Warszawa, Torwar)23-24.06 – Toto (23.06 – Wrocław, Hala Orbita; 24.06 – War-szawa, Torwar)6.07 – Motörhead (Warszawa, Torwar)13.07 – Mark Knopfler (Kraków, Kraków Arena)24.10 – Simply Red (Warszawa, Torwar)25.10 – Deep Purple (Łódź, Atlas Arena)

2014 | 121 89

kkoncerty

Page 90: Muzyk 12/2014

GEORGE STRAITCOWBOY RIDES AWAY: LIVE FROM AT&T STADIUMPo trzydziestu trzech latach kariery scenicznej, George Strait postanowił ją zakoń-czyć. Ruszył w długą, dwuletnią trasę pożegnalną, a ostatni koncert, który miał miejsce na stadionie w Dallas dla blisko 105.000 widzów, został nagrany na płytę CD i DVD. Niczego w tym sensacyjnego nie ma, ostatecznie po kilkudziesięciu la-tach jazdy nawet najwygodniejszym autokarem, człowiek chciałby wreszcie usiąść w domowym fotelu. Do występów przed wielkim audytorium George przywykł i nawet największe stadiony nie stanowią dla niego żadnego wyzwania. Kontaktu ze słuchaczami Strait nie traci, właśnie podpisał umowę na wydanie pięciu studyj-nych albumów. Ten pożegnalny koncertowy krążek jest wyjątkowo długi i zawiera aż dwadzieścia piosenek. Strait zaprosił z tej okazji na stadionową estradę wiele koleżanek i kolegów, a wśród nich takie sławy, jak Alan Jackson, Kenny Chesney, Vince Gill, Miranda Lambert, Faith Hill, Eric Church, Sheryl Crow, Martina McBride, a także syna, George’a „Bubbę” Straita, Jr. Goście postanowili dla przyjaciela zaśpiewać piosenki znane z jego nagrań, a przede wszystkim skromnie mu towarzyszyć. Powstał wspominkowy, momentami wzruszający krążek, będący czymś w rodzaju hołdu złożonemu jednemu z najpopularniejszych piosenkarzy współczesnej Ameryki. Pod tym kątem sporządzono koncert i  tak też został dobrany repertuar. Uważam George’a za bardzo zdolnego pieśniarza i znaczącą indywidualność, ale akurat tego rodzaju al-bumy mnie nie powalają, czegoś mi na krążku zabrakło. Tu nie chodzi o to, że wzruszony George w pewnym momencie zwyczajnie fałszuje, ostatecznie w takiej chwili ma prawo. Bardziej denerwuje mnie zastosowanie, co prawda powszechnie używanego, ale kompletnie nieprzekonującego procesora auto-tune. Używa się go do korekcji wysokich tonów instrumentów i ludzkich głosów, ale sprawia on wrażenie sporej sztuczności dźwięku. Jeśli się mówi o plastikowych brzmieniach płyt, najczęściej ma się na myśli właśnie takie, z użyciem auto-tune. Najbardziej podoba mi się utwór śpiewany gremialnie przez zaproszonych gości, ale bez udzia-łu głównego gwiazdora, „All My Ex’s Live in Texas”. Mimo moich zastrzeżeń, krążek cieszy się ogromną popularnością i na liście Billboardu w chwili, gdy piszę te słowa, zajmuje bodaj drugie miejsce. Może więc czepiam się niepotrzebnie?

Marcin Andrzejewski

JERRY LEE LEWISTHE KNOX PHILLIPS SESSIONS: THE UNRELEASED RECORDINGSOto zupełnie niezwykły krążek o bogatej historii. Zacząć powinienem od przy-pomnienia, że legendarna wytwórnia płytowa Sun, założona przez Sama Phi-lipsa, miała w swej „stajni” takie tuzy, jak Elvis Presley, Johnny Cash, czy Jerry Lee Lewis. Z czasem ci artyści wyprowadzili się z Memphis, ale Presley i Lewis chętnie do Sun powracali. Po tacie schedę przejął syn, Knox Philips i pewnego razu to on zaprosił Lerry Lee do nagrań. Były lata siedemdziesiąte, Lewis nie był w formie, ale na propozycję przystał. „Graj na co masz ochotę”, powiedział Knox Jerry’emu Lee, bo wiedział, że tylko w ten sposób zdopinguje wytrawnego roc-k&rollowca do działania. Lewis postawił sobie na fortepianie szklaneczkę z pły-nem, który z  pewnością był mocniejszy od coca-coli, pociągnął zdrowo kilka razy i zaczął. Czas przestał się liczyć, pozostał niewiarygodny luz i chęć muzyko-wania. Kilka nocy pod rząd siedział w studiu i nagrywał mocno niespójne z sobą utwory. Choćby „Bad, Bad Leroy Brown”, „That Kind Of Fool”, „Lovin’ Cajun Style”, obok słynnego, jeszcze dziewiętnastowiecznego tematu gospel, „Pass Me Not, O Gentle Savior” i  jeszcze bardziej znanej w świecie piosenki Fostera, „Beautiful Dreamer”. Interpretacje Lewisa nagrywane w takich niecodziennych warunkach oczywiście mocno odbiegają od wszelkich znanych. Piosenkarz wtrącał swoje zapowiedzi, dodawał słowa, czasem powtarzał linijki tekstu, przestawiał kolejność zwrotek. To dlatego „Bad, Bad Leroy Brown”, trwa ponad siedem minut! Knox z jednej strony był zachwycony indywidualnym podejściem do znanych przebojów, a z drugiej obawiał się, że wydanie takiej płyty może zaszkodzić i jemu i Lewisowi. Taśmę schował więc głęboko do szuflady, gdzie przeleżała czterdzieści lat. Album uka-zał się dopiero teraz, we wrześniu, a niegdysiejsze obawy Philipsa okazały się kompletnie bezpodstawne. Nie ukrywam, że mnie się ten krążek ogromnie podoba! W dobie wypolerowanych, plastikowych i przez to bezdusznych płyt, nagle słychać kogoś normalnego, żywego i stroniącego od jakiejkolwiek sztuczności. Kto chce posłuchać prawdziwego, dynamicznego rock&rolla, zrozumieć na czym cała ta historia polega, powinien obowiązkowo posłuchać Jerry Lee Lewisa. Jeśli dla innych to już tylko lekcja historii muzyki, też warto w niej wziąć udział!

Marcin Andrzejewski

12 | 201490

r recenzje

Page 91: Muzyk 12/2014

ROBERT PLANTLULLABY AND… THE CEASELESS ROARMoim zdaniem Plant jest jak wino: im starszy, tym ciekawszy. Pomysłów mu nie brakuje, a w dodatku ma wystarczające możliwości artystyczne i techniczne, żeby je zrealizować. Jego się nie da zaszufladkować, bo co rusz zmienia kierunki zainteresowań. „Lullaby and…” zawiera dziewięć jego własnych utworów, a zaczyna się niespodziewanie blu-egrassowym standardem, „Little Maggie”. Od razu powiem, że w tym wypadku nie ma on nic wspólnego z tradycją jego wykonań, bo na tym albumie wszystko jest inne i za-skakujące. Całość jest udaną próbą połączenia bluesa, rocka, brytyjskiego folku i world music w  arcyciekawy, wspólny tygiel. Momentami wtrąca się country, obok którego pobrzmiewają dźwięki z  Massive Attack, a  nawet Led Zeppelin. Słychać natychmiast, że Plant jest od dziesięcioleci zafascynowany muzyką pochodzącą z Afryki Północnej, choć korzysta z niej nie wprost. Wyszła z  tego naprawdę zadziwiająca, piękna muzyka. Jak wiadomo, Robert powszechnie uważany jest za jednego z  najlepszych wokalistów rockowych świata, ale tu jego głos, choć bez wątpienia mocny i osadzony, brzmi tak, jakby wokalista nie rozpo-rządzał górnymi dźwiękami. Zabieg bez wątpienia świadomy. Grupa akompaniująca mu już poprzednio, Strange Sensation, na potrzeby tego krążka trochę odmieniona, nazywa się teraz The Sensational Space Shifters. Współpracuje z szefem idealnie, w dodatku stanowi zespół wyjątkowo zdolnych instrumentalistów, grając na kilkunastu różnych instrumentach. Artysta sam wziął odpowiedzialność w swoje ręce i wyprodukował ten album. Bardzo słusznie, bo nikt nie zrobiłby tego tak dobrze, jak on sam. Krążek podobał mi się od razu, ale im dłużej go słucham, tym więcej smaczków w nim wyłapuję. Powiem nawet po cichu, że jestem szczerze zadowolony z powodu definitywnego rozpadu Led Zeppelin, bo dzięki temu Robert Plant może się zająć swoimi własnymi projektami, które są naprawdę twórcze!

Marcin Andrzejewski

ABBALIVE AT WEMBLEY ARENAJesienią 1979 roku ABBA kontynuowała swą wielką trasę koncertową, znaną pod nazwą ABBA Tour, która obejmowała Amerykę Pół-nocną i Europę. To były wieczory pełne chwały dla zespołu, wszędzie przyjmowani byli entu-zjastycznie. Trzeba przyznać, że cała czwór-ka błyszczała wyśmienitą formą, w  dodatku w wielkich salach i na stadionach czuli się zna-komicie. Zgodnie z  umową w  listopadzie po-jawili się na stadionie Wembley, a 10 listopada grali ostatni z sześciu koncertów w tym legendarnym miejscu. Właśnie ten koncert został w całości zarejestrowany. Co najdziwniejsze, nigdy dotychczas nie wydano go w całości. W grudniu 1979 roku ukazała się godzinna wersja zmontowana przez BBC, ale nigdy nie została ona zaakceptowana przez fanów grupy, którzy wybór utworów traktowali jako zupełnie przypadkowy. Materiał przeleżał aż do tego roku i dopiero od jesieni moż-na otrzymać pełną wersję tamtego wydarzenia na podwójnym albumie CD, DVD, trzech płytach analogowych i oczywiście w formatach cyfrowych, a wszystkie za-wierają aż dwadzieścia pięć utworów. Same piosenki nie stanowią żadnego nowe-go odkrycia, znają je wszyscy miłośnicy grupy, trudno zresztą przypuszczać, żeby w  takich mega-koncertach ABBA mogła sobie pozwolić na eksperymentowanie. O wiele bardziej ważna jest odpowiedź na pytanie, jak słucha się dziś, po trzydzie-stu pięciu latach tamtych hitów, w kompletnie zmienionym muzycznym świecie. Moim zdaniem całkiem nieźle, oczywiście jeśli się akceptuje taki styl kompozytor-sko-wykonawczy. Proste, niezwykle melodyjne i natychmiast wpadające w ucho piosenki, zawsze będą potrzebne i nie wyjdą z mody. Być może niektórzy słucha-cze będą kręcili nosem na aranżacje, ale takie wówczas obowiązywały. Natomiast z pewnością wykonanie zasługuje na szacunek, Szwedzi w Londynie pokazali się z najlepszej strony, naprawdę nie brakowało im elektryzującej mocy, precyzji wyko-nania i świetnych współbrzmień. Niektóre pisma, niekoniecznie muzyczne, zadają co roku swym czytelnikom pytanie: jaki nieistniejący zespół powitałbyś z najwięk-szą radością na estradzie. Wszystkie podobne rankingi wygrywa w  cuglach od dziesięcioleci właśnie ABBA. Coś w tym jest!

Marcin Andrzejewski

2014 | 121 91

rrecenzje

R E K L A M A

Page 92: Muzyk 12/2014

Rok 2014 wTESTYAkai APC mini – kontroler MIDI – 12/2014Akai EWI5000 – elektroniczny instrument dęty – 10/2014Akai MPK249 – klawiatura sterująca – 8/2014Alvarez AB60CE – akustyczna gitara basowa – 6/2014Ampeg BA-115 v2 – combo basowe – 10/2014Ampeg V-4B – wzmacniacz basowy typu head – 4/2014Applied Acoustics Systems String Studio VS-2 – instrument programowy – 9/2014beyerdynamic TG 100 – systemy bezprzewodowe – 5/2014Blackstar LT BOOST – efekt gitarowy – 4/2014Blackstar LT DRIVE – efekt gitarowy – 4/2014Blackstar LT DIST – efekt gitarowy – 4/2014Blackstar LT METAL – efekt gitarowy – 4/2014Blackstar LT DUAL – efekt gitarowy – 4/2014BOSS GP-10GK – syntezator gitarowy – 12/2014BOSS ME-80 – procesor gitarowy – 10/2014Clavia Nord Drum 2 + Nord Pad – syntezator perkusyjny z kontrolerem – 4/2014DPA d:facto II – mikrofon wokalny – 3/2014EBS FuzzMo – basowy efekt distortion – 8/2014Eden EC10 i EC8 – kompaktowe wzmacniacze basowe – 3/2014Focusrite Saffire PRO 26 – interfejs audio – 8/2014Fostex PM0.4d – aktywne monitory studyjne – 6/2014Gibson EB Bass 4-String 2014 – gitara basowa – 7/2014Hand Box Miccrus – combo basowe – 2/2014Hand Box R-400 – wzmacniacz basowy typu head – 1/2014Heritage Audio ‘73 JR – moduł w formacie 500 – 7/2014Kawai ES100 – pianino cyfrowe – 8/2014Korg Kross – stacja robocza – 3/2014Korg PANDORA Stomp – multiefekt gitarowy – 11/2014

Korg RK-100S – syntezator – 12/2014Korg taktile-25 – klawiatura sterująca – 6/2014KRK Rokit 6 G3 – aktywne monitory studyjne – 3/2014Kurzweil Forte – stage piano – 11/2014Laney A1+ – wzmacniacz do gitary akustycznej – 11/2014Lindell Audio 6X-500 – moduł w formacie 500 – 7/2014Lindell Audio PEX-500 – moduł w formacie 500 – 7/2014Lindell Audio 7X-500 – moduł w formacie 500 – 7/2014M-Audio BX5 Carbon – aktywne monitory studyjne – 5/2014M-Audio Oxygen 49 – klawiatura sterująca – 9/2014Mackie 1642VLZ4 – mikser – 1/2014MidiTech Groovestation – klawiatura sterująca – 2/2014MXL 890 – mikrofon pojemnościowy – 6/2014MXL Genesis SE – lampowy mikrofon pojemnościowy – 9/2014Novation Launch Control XL – kontroler MIDI – 10/2014Novation Launchkey Mini – sterownik MIDI – 1/2014Novation Launchpad Mini – sterownik MIDI – 1/2014PreSonus Sceptre S6 – aktywne monitory studyjne – 11/2014PreSonus Temblor T10 – aktywny subwoofer – 11/2014Propellerhead Thor – syntezator dla iOS – 2/2014Randall RG13 – podłogowy wzmacniacz gitarowy – 1/2014Resident Audio M5 – aktywne monitory studyjne – 10/2014RØDE M5 MP – mikrofony pojemnościowe – 12/2014Roland AC-40 – wzmacniacz do instrumentów akustycznych – 6/2014Roland CUBE Street EX – przenośne combo gitarowe – 8/2014Roland F-130R – pianino cyfrowe – 10/2014Roland FA-06 – stacja robocza – 4/2014Roland RD-64 – pianino cyfrowe – 1/2014Roland RD-800 – pianino cyfrowe – 7/2014Roland STUDIO-CAPTURE – interfejs audio – 2/2014

FCM

12 | 201492

p 2014 w MUZYKu

Page 93: Muzyk 12/2014

Roland TB-3 – syntezator/sekwencer basowy – 5/2014Roland VT-3 – procesor wokalny – 7/2014Schecter Banshee-7 Active – gitara elektryczna 7-strunowa – 9/2014Schecter Damien Platinum 6FR – gitara elektryczna – 9/2014Schecter Hellraiser Extreme C-1E – gitara elektryczna – 5/2014SM Pro Audio TubeBox – moduł w formacie 500 – 1/2014SM Pro Audio MBC502 – moduł w formacie 500 – 1/2014Sontronics Aria – mikrofon pojemnościowy – 5/2014Sterling by Music Man S.U.B. Ray4 – gitara basowa – 12/2014T-Rex Møller 2 – efekt gitarowy – 7/2014T-Rex Alberta II – efekt gitarowy – 7/2014Tannoy Reveal 502 – aktywne monitory studyjne – 4/2014Taurus Abigar MK-2 – efekt do gitary basowej – 11/2014Taurus Qube-300 + TS-112F – wzmacniacz basowy typu he-ad + zestaw głośnikowy – 9/2014TC-Helixon Play Electric – procesor wokalno-gitarowy – 12/2014TC-Helicon VoiceSolo FX150 – aktywny zestaw głośnikowy dla wokalistów – 7/2014Toontrack EZdrummer 2 – wirtualna perkujsja – 6/2014VOX V8 Distortion – efekt gitarowy – 2/2014VOX Straight 6 Drive – efekt gitarowy – 2/2014VOX Trike Fuzz – efekt gitarowy – 2/2014VOX Flat 4 Boost – efekt gitarowy– 2/2014Waldorf Streichfett – syntezator – 11/2014Washburn AB5 – akustyczna gitara basowa – 5/2014Washburn PXL10WA – gitara elektryczna – 3/2014Washburn PXM18EB – gitara elektryczna – 8/2014

RAPORTAIR Music Technology Hybrid 3 – 10/2014Arturia iSEM – 5/2014Korg KR mini – 3/2014XILS-lab XILS DeeS – 10/2014Yamaha CP4 STAGE – 1/2014

W SKRÓCIEDean Markley Helix – 11/2014Korg Rimpitch – 12/2014M-Audio Keystation 88 – 9/2014TC Electronic Ditto X2 Looper – 5/2014Toontrack Classic Amps EZmix Pack – 5/2014Toontrack Lead Vocals EXmix Pack – 2/2014

ZESTAWIENIEAkcesoria do urządzeń mobilnych – 12/2014Aktywne dwudrożne monitory studyjne – 4/2014Aktywne zestawy głośnikowe – 11/2014Elektroniczne instrumenty i zestawy perkusyjne – 6/2014Gitarowe efekty distortion/overdrive – 8/2014Keyboardy – 9/2014Klawiatury sterujące i sterowniki MIDI – 1/2014Lampowe wzmacniacze gitarowe typu head – 3/2014Loopery – 5/2014Miksery analogowe do 12 kanałów – 2/2014Przedwzmacniacze i procesory mikrofonowe – 7/2014Tunery – 5/2014Wzmacniacze basowe typu head – 10/2014

RELACJAAbleton Push Tour – 2/2014Audiostacja/Studio domowe – warsztaty – 6/2014Focusrite / Novation – prezentacja nowości – 11/2014Hiromi w Gorzowie Wielkopolskim – 5/2014Instrumenty Schecter w trasie „Poznaj mistrzów gitary” – 3/2014Kurzweil Forte – prezentacje – 12/2014Perkusyjny Rekord Polski – Zamość 2014 – 8/2014Peter Gabriel – Back to Front – 6/2014PreSonus PA Tour – 10/2014Premiera miksera SSL XL-Desk w Polsce – 12/2014

2014 | 121 93

p2014 w MUZYKu

Page 94: Muzyk 12/2014

w warsztaty aranżacja

Piotr Kałużny

Opracowanie kompozycji na fortepianw technice „straight piano”

Technika straight piano wywodzi się ze sposobu realizowania rytmów marszowych w ragtime’ach. Te kompozycje na fortepian, zapisane całkowicie w nutach, uznano za pierwszy styl jazzowy. Przyjęto je tak traktować – chociaż nie było w nich improwizacji i tak istotnego swingowania – ze względu na dominujący, stale synkopowany rytm w melodiach i specyficzny akompaniament lewej ręki. Także ich interpretacja odbiegała znacząco od idiomu klasycznego.Akompaniament w ragtime’ach polegał na graniu równych ćwierćnut w metrach parzystych, przy czym na mocnych częściach taktu realizowana była pryma, tercja lub kwinta akordu, a na słabych, całe współbrzmienia. Obowiązywała jeszcze następująca

zasada: pojedyncze dźwięki stanowiły głos basowy, a wielodźwięki, głosy środkowe.Twórcy techniki straight piano zapożyczyli z ragtime’ów opisany wyżej akompaniament, ale urozmaicili go dźwiękami przejściowymi w głosie basowym, synkopami pomiędzy nim, a akordami, kontrapunktami melodycznymi w basie lub głosach środkowych, itp. Technika ta jest w dużym stopniu improwizowana.Nasze przykładowe opracowanie utworu muzycznego w technice straight piano związane jest z okresem grudniowego kolędowania. Jak pamiętamy, zawsze w tym czasie dokonywaliśmy zaaranżowania, albo reharmonizacji, wybranej pieśni o tematyce bożonarodzeniowej. Teraz jest nią fragment kompozycji Jingle Bells.

94 12 | 2014

wbas warsztaty

Zbigniew Wrombel

Wielcy basiści poprzednich dekadczęść 64

Victor Bailey (kontynuacja)Album „Bottom’s Up” jest projektem zrealizowanym generalnie w studiu. Wyjątek stanowi utwór Miles Wows (Live) zarejestrowany podczas koncertu. Jest on bardzo efektowny, zagrany z niezwykłą energią przez cały zespół Victora Bailey’a. Przykład nr 1 ilustruje fragment linii basu, stanowiący jeden z głównych jej motywów.Całość utrzymana jest w stylistyce shuffle funk. Swingująca pulsacja zdaje się być ulubionym elementem rytmicznym w utworach tego muzyka.Przedstawiony groove basu Victor Bailey wykonywał tradycyjną techniką finger funk w tempie szybkim (ćwierćnuta = 192). Efektownie brzmią triolowe przebiegi w taktach nr 3 i 7.Pulsacja triolowa jest obecna także w następnych przykładach, które pochodzą z nowszej płyty artysty – „That’s Right”, wydanej w 2001 roku.Linia basu przedstawiona w przykładzie nr 2 stanowi główny groove utworu The Rope – A-Dope.Jest to nieco spokojniejsza kompozycja, wykonana przez świetnych muzyków - przyjaciół Victora. Wśród nich znalazł się perkusista, z którym tworzył sekcję w grupie „Weather Report” – Omar Hakim.

Linia basu jest tu mocno synkopowana., aczkolwiek wykonana ze swobodą w umiarkowanym tempie ćwierćnuta = 94;Ostatni przykład – nr 3 – ukazuje główny motyw basu utworu Nothing But Net pojawiający się od początku introdukcji.Jest to bardzo gęsta linia o synkopowanym rytmie, wykonana w dość żwawym tempie – ćwierćnuta = 116. Charakterystycznym jej elementem są motoryczne sekwencje oktaw na dźwięku stanowiącym centrum tonalne (F). W taktach 21-26 linia basu zmienia się nieco. Jest spokojniejsza i pozbawiona oktawowych sekwencji. Pomaga to w przeprowadzeniu tematu utworu wykonanego na saksofonie przez Billa Evansa. Dzięki uspokojeniu linii basowej ekspozycja tematu jest czytelna i współgra z linią basu.Lapidarnie naszkicowana w tym przykładzie nutowym harmonia jest w rzeczywistości znacznie bogatsza i niezwykle wyrafinowana. Nie jest to zaskoczenie, bo na instrumentach klawiszowych gra tutaj znakomity pianista i kompozytor – Jim Beard.Linię basową wzbogacają melodyczne dopowiedzenia z wykorzystaniem sekwencji interwału kwarty czystej (takty 22 i 25). Brzmi to bardzo atrakcyjnie.

= 192

4

8

= 94

12

= 116

16

20

24

952014 | 12

Page 95: Muzyk 12/2014

w warsztaty aranżacja

Piotr Kałużny

Opracowanie kompozycji na fortepianw technice „straight piano”

Technika straight piano wywodzi się ze sposobu realizowania rytmów marszowych w ragtime’ach. Te kompozycje na fortepian, zapisane całkowicie w nutach, uznano za pierwszy styl jazzowy. Przyjęto je tak traktować – chociaż nie było w nich improwizacji i tak istotnego swingowania – ze względu na dominujący, stale synkopowany rytm w melodiach i specyficzny akompaniament lewej ręki. Także ich interpretacja odbiegała znacząco od idiomu klasycznego.Akompaniament w ragtime’ach polegał na graniu równych ćwierćnut w metrach parzystych, przy czym na mocnych częściach taktu realizowana była pryma, tercja lub kwinta akordu, a na słabych, całe współbrzmienia. Obowiązywała jeszcze następująca

zasada: pojedyncze dźwięki stanowiły głos basowy, a wielodźwięki, głosy środkowe.Twórcy techniki straight piano zapożyczyli z ragtime’ów opisany wyżej akompaniament, ale urozmaicili go dźwiękami przejściowymi w głosie basowym, synkopami pomiędzy nim, a akordami, kontrapunktami melodycznymi w basie lub głosach środkowych, itp. Technika ta jest w dużym stopniu improwizowana.Nasze przykładowe opracowanie utworu muzycznego w technice straight piano związane jest z okresem grudniowego kolędowania. Jak pamiętamy, zawsze w tym czasie dokonywaliśmy zaaranżowania, albo reharmonizacji, wybranej pieśni o tematyce bożonarodzeniowej. Teraz jest nią fragment kompozycji Jingle Bells.

94 12 | 2014

wbas warsztaty

Zbigniew Wrombel

Wielcy basiści poprzednich dekadczęść 64

Victor Bailey (kontynuacja)Album „Bottom’s Up” jest projektem zrealizowanym generalnie w studiu. Wyjątek stanowi utwór Miles Wows (Live) zarejestrowany podczas koncertu. Jest on bardzo efektowny, zagrany z niezwykłą energią przez cały zespół Victora Bailey’a. Przykład nr 1 ilustruje fragment linii basu, stanowiący jeden z głównych jej motywów.Całość utrzymana jest w stylistyce shuffle funk. Swingująca pulsacja zdaje się być ulubionym elementem rytmicznym w utworach tego muzyka.Przedstawiony groove basu Victor Bailey wykonywał tradycyjną techniką finger funk w tempie szybkim (ćwierćnuta = 192). Efektownie brzmią triolowe przebiegi w taktach nr 3 i 7.Pulsacja triolowa jest obecna także w następnych przykładach, które pochodzą z nowszej płyty artysty – „That’s Right”, wydanej w 2001 roku.Linia basu przedstawiona w przykładzie nr 2 stanowi główny groove utworu The Rope – A-Dope.Jest to nieco spokojniejsza kompozycja, wykonana przez świetnych muzyków - przyjaciół Victora. Wśród nich znalazł się perkusista, z którym tworzył sekcję w grupie „Weather Report” – Omar Hakim.

Linia basu jest tu mocno synkopowana., aczkolwiek wykonana ze swobodą w umiarkowanym tempie ćwierćnuta = 94;Ostatni przykład – nr 3 – ukazuje główny motyw basu utworu Nothing But Net pojawiający się od początku introdukcji.Jest to bardzo gęsta linia o synkopowanym rytmie, wykonana w dość żwawym tempie – ćwierćnuta = 116. Charakterystycznym jej elementem są motoryczne sekwencje oktaw na dźwięku stanowiącym centrum tonalne (F). W taktach 21-26 linia basu zmienia się nieco. Jest spokojniejsza i pozbawiona oktawowych sekwencji. Pomaga to w przeprowadzeniu tematu utworu wykonanego na saksofonie przez Billa Evansa. Dzięki uspokojeniu linii basowej ekspozycja tematu jest czytelna i współgra z linią basu.Lapidarnie naszkicowana w tym przykładzie nutowym harmonia jest w rzeczywistości znacznie bogatsza i niezwykle wyrafinowana. Nie jest to zaskoczenie, bo na instrumentach klawiszowych gra tutaj znakomity pianista i kompozytor – Jim Beard.Linię basową wzbogacają melodyczne dopowiedzenia z wykorzystaniem sekwencji interwału kwarty czystej (takty 22 i 25). Brzmi to bardzo atrakcyjnie.

= 192

4

8

= 94

12

= 116

16

20

24

952014 | 12

Page 96: Muzyk 12/2014

• SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY •

• SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY •

BĘdzin

Bielsko BiaŁa

Cieszyn

CzĘstoChowa

dĘBiCa

Garwolin

GdaŃsk

jarosŁaw

kalisz

katowiCe

kielCe

kraków

leGniCa

lUBin

lUBlin

nowy dwór

mazowieCki

nowy tarG

PiŁa

PŁoCk

PoznaŃ

radom

rzeszów

sandomierz

szCzeCinek

tarnoBrzeG

tarnowskie Góry

warszawa

zamoŚĆ

dołącz do nas:www.facebook.com/muzyk.net

12 | 201496

o ogłoszenia

Page 97: Muzyk 12/2014

Instalacja Buzz Feiten Tuning Systemw gitarach i basach

równiez w gitarach klasycznych i akustycznych

Wymiana progów

Naprawa złamanych główek

ul. Woźna 11

ul. Topolowa 29

ZASADY ZAMIESZCZANIA PŁATNYCH REKLAM I OGŁOSZEŃ. Cena zależy od wysokości w kolumnie: 13 zł (plus VAT 23 %) za każdy rozpoczęty centymetr. Maksymalny rozmiar reklamy/ogłoszenia nie może przekroczyć 1/2 strony. Reklamy o innych rozmiarach płatne są zgodnie z cennikiem (wysyłanym na życzenie). Wydawnictwo zapewnia skład reklam prostych (tekstowych). Wielkość czcionki (fontu) dopasowana zostanie do rozmiaru ogłoszenia. Do ogłoszenia należy dołączyć kopię dowodu wpłaty na konto Wydawnictwa MUZYK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654 BZ WBK S.A. 3 Oddział w Poznaniu. Na kopercie prosimy pisać: MUZYK FCM, Plac Wolności 18/404, 61-739 Poznań. Szczegółowe informacje: dział reklamy, tel. (601) 743156.

(22) 875-00-50Al. Armii Ludowej 17

www.showmusic.pl

www.showmusic.pl

www.showmusic.pl

www.showmusic.pl

2014 | 121 97

oogłoszenia

Page 98: Muzyk 12/2014

• Prenumeratę czasopism przyjmujemy na 6 i 12 wydań.• Prenumeratę czasopisma MUZYK FCM można zamówić wpłacając pieniądze przelewem na konto bankowe:

BZ WBK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654.Prenumerata zostanie zrealizowania po wpłynięciu pieniędzy na konto.

• Cena prenumeraty MUZYK FCM:

półroczna .............. 77 zł (oszczędzasz 20.20 zł) roczna ................... 155 zł (oszczędzasz 39.40 zł)• Koszty przesyłki pokrywa wydawca.• Prenumerata z wysyłką za granicę jest o 100% droższa.• Ewentualna zmiana ceny nie dotyczy opłaconej prenumeraty.

• Fakturę VAT wystawiamy na życzenie klienta.

Przy zamówieniu prosimy o podanie imienia i nazwiska oraz pełnego adresu z kodem pocztowym włącznieRedakcja nie ponosi odpowiedzialności za błędy popełnione przy składaniu zamówienia.

Koszt egzemplarzy archiwalnych:

• MUZYK FCM 16.20 zł

Czasopisma archiwalne MUZYK FCM można nabyć w Redakcji w dwojaki sposób:

• Wpłata na konto Wydawnictwa MUZYK:BZ WBK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654

łącznej kwoty za zamówione egzemplarze – koszty przesyłki pokrywa Wydawnictwo

• Za zaliczeniem pocztowym –  kwota za zamówione egzemplarze + 10.00 zł koszty przesyłki – płatne przy odbiorze przesyłki

NUMERY ARCHIWALNE

NU

MER

Y A

RCH

IWA

LNE

WAŻNE INFORMACJEdla Czytelników zamawiających prenumeratę

W celu dokonania wpłaty tytułem prenumeraty MUZYK FCM bądź zakupu numerów archiwalnych prosimy o skorzystanie ze standardowych, zunifikowanych druków polecenia przelewu/wpłaty gotówkowej dostępnych w urzędach pocztowych i bankach. Prosimy o bardzo czytelne wypełnienie i dokładne określenie przedmiotu zapłaty w polu „tytułem”. Przy zamówieniu prenumeraty prosimy o podanie numeru, od którego mamy ją rozpocząć oraz liczby egzemplarzy.

Uaktualnienie danych osobowych lub wystawienie faktury wymagają bezpośredniego kontaktu z Wydawnictwem MUZYK:

tel. 601 743156e-mail: [email protected]

http://www.muzyk.nethttp://www.facebook.com/muzyk.net

MIESIĘCZNIK

NR 12 (264)

Grudzień 2014

ISSN 1231-5044

NR INDEKSU: 320161

REDAKCJA

Plac Wolności 18/404

61–739 Poznań

Redaktor odpowiedzialny

Grzegorz Bartczak

e-mail: [email protected]

Opracowanie graficzne

Paweł Zdanowicz

Współpraca

Marcin Andrzejewski

Konstantin „Kostek” Andriejew

Paweł Dypczyński

Krzysztof Gąszewski

Dawid Główczewski

Piotr Kałużny

Sebastian Król

Krzysztof Lewandowski

Łukasz Kulczak

Jan Marek

Krzysztof Pielawski

Jan Piotrowski

Krzysztof Przybyłowicz

Przemysław Ślużyński

Zbigniew Wrombel

Reklama

e-mail: [email protected]

GSM 601 743156

Kolportaż

e-mail: [email protected]

Adres pocztowy

Wydawnictwo MUZYK

Plac Wolności 18/404

61–739 Poznań

e-mail: [email protected]

Konto bankowe

04 1090 1359 0000 0000 3501

8654

BZ WBK S.A. 3 oddział w Poznaniu

Rezerwujemy sobie prawo do skró-

tów i adiustacji tekstów oraz zmian

tytułów publikacji. Nie zamówionych

materiałów nie zwracamy. Redakcja

nie ponosi odpowiedzialności za

treść nadesłanych reklam i ogłoszeń.

Zamieszczone w  piśmie materiały

redakcyjne są wyłączną własnością

Wydawnictwa. Powielenie w jakiej-

kolwiek formie w celu rozpowszech-

nienia za pośrednictwem dowolnych

mediów całości lub części materia-

łów tekstowych bądź graficznych

opublikowanych w MUZYK FCM jest

zabronione. W sprawie przedruków

prosimy o kontakt z Redakcją.

Wszelkie prawa zastrzeżone

Page 99: Muzyk 12/2014
Page 100: Muzyk 12/2014