2014 09-10 Gdynski IKS

12
Nr 11, WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2014 GAZETA BEZPŁATNA REKLAMA ul. Świętojańska 36/2 81-372 Gdynia Zadzwoń lub odzwiedź nas tel. 693-99-60-88 gdynski.iks@fundacjafly.pl Złote Lwy dla „Bogów” Galą wręczenia nagród, poprzedzoną przejściem gwiazd i twórców filmowych po czerwonym dywanie w pięknie odnowionym Teatrze Muzycznym w Gdyni zakończył się 39. Festiwal Filmowy w Gdyni. Twórcy filmowi zaprezentowali dobre, ambitne, ale i wszechstronne tematycznie kino. Nam osobiście najbardziej przypadły do gustu filmy takie jak: „Miasto 44”, „Bogowie”, „Zbliżenia”, „Pod mocnym aniołem” i „Obywatel”. Absolutnym zwycięzcą fe- stiwalu zostal film „Bogowie” w reżyserii Lukasza Palkowskie- go, zdobywając cztery nagrody, w tym najważniejszą: Zlote Lwy dla najlepszego filmu. Otrzy- mal też Nagrodę Dziennikarzy i „Zlotego Klakiera” (nagrodę Radia Gdańsk za najdlużej okla- skiwany przez widzów film), a odtwórca glównej roli, Tomasz Kot - za glówną rolę męską. Srebrne Lwy otrzymal film „Pod Mocnym Aniolem” w re- żyserii Wojciecha Smarzowskie- go. Jury przyznalo także Nagro- dę Specjalną filmowi „Obywatel” Jerzego Stuhra. Platynowe Lwy za caloksztalt twórczości otrzy- mal reżyser Sylwester Chęciński. A oto pelna lista laure- atów 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni: – Wielka Nagroda 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni - „Zlote Lwy” dla najlepszego filmu: „Bogowie” reż. Lukasz Pal- kowski, producent Piotr Woź- niak-Starak Srebrne Lwy: „Pod Mocnym Aniolem” reż. Wojciech Sma- rzowski, producent Jacek Rze- hak Nagroda Specjalna Jury: re- żyser Jerzy Stuhr i producent Piotr Dzięciol za film „Oby- watel” Platynowe Lwy za caloksztalt twórczości: Sylwester Chęciń- ski – Najlepsza reżyseria: Wlady- slaw Pasikowski za film „Jack Strong” – Najlepszy scenariusz: Krzysz- tof Rak, „Bogowie”, reż. Lukasz Palkowski – Nagroda za glówną rolę żeńską: Zofia Wichlacz, „Mia- sto 44”, reż. Jan Komasa – Nagroda za glówną rolę mę- ską: Tomasz Kot, „Bogowie”, reż. Lukasz Palkowski – Najlepsze zdjęcia: Kacper Fertacz, „Hardkor Disko”, reż. Krzysztof Skonieczny – Nagroda za debiut reżyserski: Krzysztof Skonieczny za film „Hardkor Disko” – Nagroda za żeński profe- sjonalny debiut aktorski: Ja- śmina Polak za rolę w filmie „Hardkor Disko”, reż. Krzysz- tof Skonieczny – Nagroda za męski profesjo- nalny debiut aktorski: Seba- stian Fabjański za role w fil- mach „Jeziorak”, reż. Michal Otlowski i „Miasto 44”, reż. Jan Komasa – Najlepsza charakteryzacja: Agnieszka Hodowana, Ane- ta Brzozowska, „Bogowie”, reż. Lukasz Palkowski – Nagroda za efekty specjalne: „Miasto 44”, reż. Jan Komasa – Najlepszy dźwięk: Bartosz Put- kiewicz, „Miasto 44”, reż. Jan Komasa – Najlepszy montaż: Pawel La- skowski „Pod Mocnym Anio- lem”, reż. Wojciech Smarzowski – Najlepsza drugoplanowa rola męska: Dawid Ogrodnik, „Obietnica”, reż. Anna Kazejak – Najlepsza drugoplanowa rola żeńska: Elena Babenko, „Foto- graf”, reż. Waldemar Krzystek – Najlepsze kostiumy: Malgorza- ta Braszka i Mikolaj Koralewski „Jack Strong”, reż. Wladyslaw Pasikowski – Najlepsza scenografia: Wojciech Żogala, „Bogowie”, reż. Lukasz Palkowski – Najlepsza muzyka: Mikolaj Trzaska, „Pod Mocnym Anio- lem”, reż. Wojciech Smarzowski Więcej o festiwalu na str. 4-5. Barbara Kalita Kadr z filmu “Bogowie” (reż. L.Palkowski)

description

 

Transcript of 2014 09-10 Gdynski IKS

Page 1: 2014 09-10 Gdynski IKS

Nr 11, WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2014

GAZETA BEZPŁATNA

REKLAMAul. Świętojańska 36/2

81-372 Gdynia

Zadzwoń lub odzwiedź nas

tel. 693-99-60-88gdynski.iks@fundacjafl y.pl

Złote Lwy dla „Bogów”Galą wręczenia nagród, poprzedzoną przejściem gwiazd i twórców fi lmowych po czerwonym dywanie w pięknie odnowionym Teatrze Muzycznym w Gdyni zakończył się 39. Festiwal Filmowy w Gdyni. Twórcy fi lmowi zaprezentowali dobre, ambitne, ale i wszechstronne tematycznie kino. Nam osobiście najbardziej przypadły do gustu fi lmy takie jak: „Miasto 44”, „Bogowie”, „Zbliżenia”, „Pod mocnym aniołem” i „Obywatel”.

Absolutnym zwycięzcą fe-stiwalu został � lm „Bogowie” w reżyserii Łukasza Palkowskie-go, zdobywając cztery nagrody, w tym najważniejszą: Złote Lwy dla najlepszego � lmu. Otrzy-mał też Nagrodę Dziennikarzy i „Złotego Klakiera” (nagrodę Radia Gdańsk za najdłużej okla-skiwany przez widzów � lm), a odtwórca głównej roli, Tomasz Kot - za główną rolę męską.

Srebrne Lwy otrzymał � lm „Pod Mocnym Aniołem” w re-żyserii Wojciecha Smarzowskie-go. Jury przyznało także Nagro-dę Specjalną � lmowi „Obywatel” Jerzego Stuhra. Platynowe Lwy za całokształt twórczości otrzy-mał reżyser Sylwester Chęciński.

A oto pełna lista laure-atów 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni:– Wielka Nagroda 39. Festiwalu

Filmowego w Gdyni - „Złote Lwy” dla najlepszego � lmu: „Bogowie” reż. Łukasz Pal-kowski, producent Piotr Woź-niak-Starak

– Srebrne Lwy: „Pod Mocnym Aniołem” reż. Wojciech Sma-rzowski, producent Jacek Rze-hak

– Nagroda Specjalna Jury: re-żyser Jerzy Stuhr i producent Piotr Dzięcioł za � lm „Oby-watel”

– Platynowe Lwy za całokształt twórczości: Sylwester Chęciń-ski

– Najlepsza reżyseria: Włady-sław Pasikowski za � lm „Jack Strong”

– Najlepszy scenariusz: Krzysz-tof Rak, „Bogowie”, reż. Łukasz Palkowski

– Nagroda za główną rolę żeńską: Zo� a Wichłacz, „Mia-sto 44”, reż. Jan Komasa

– Nagroda za główną rolę mę-ską: Tomasz Kot, „Bogowie”, reż. Łukasz Palkowski

– Najlepsze zdjęcia: Kacper Fertacz, „Hardkor Disko”, reż. Krzysztof Skonieczny

– Nagroda za debiut reżyserski: Krzysztof Skonieczny za � lm „Hardkor Disko”

– Nagroda za żeński profe-sjonalny debiut aktorski: Ja-śmina Polak za rolę w � lmie „Hardkor Disko”, reż. Krzysz-tof Skonieczny

– Nagroda za męski profesjo-nalny debiut aktorski: Seba-stian Fabjański za role w � l-

mach „Jeziorak”, reż. Michał Otłowski i „Miasto 44”, reż. Jan Komasa

– Najlepsza charakteryzacja: Agnieszka Hodowana, Ane-ta Brzozowska, „Bogowie”, reż. Łukasz Palkowski

– Nagroda za efekty specjalne: „Miasto 44”, reż. Jan Komasa

– Najlepszy dźwięk: Bartosz Put-kiewicz, „Miasto 44”, reż. Jan Komasa

– Najlepszy montaż: Paweł La-skowski „Pod Mocnym Anio-łem”, reż. Wojciech Smarzowski

– Najlepsza drugoplanowa rola męska: Dawid Ogrodnik, „Obietnica”, reż. Anna Kazejak

– Najlepsza drugoplanowa rola żeńska: Elena Babenko, „Foto-graf”, reż. Waldemar Krzystek

– Najlepsze kostiumy: Małgorza-ta Braszka i Mikołaj Koralewski „Jack Strong”, reż. Władysław Pasikowski

– Najlepsza scenogra� a: Wojciech Żogała, „Bogowie”, reż. Łukasz Palkowski

– Najlepsza muzyka: Mikołaj Trzaska, „Pod Mocnym Anio-łem”, reż. Wojciech Smarzowski

Więcej o festiwalu na str. 4-5. Barbara KalitaKadr z � lmu “Bogowie” (reż. Ł.Palkowski)

Page 2: 2014 09-10 Gdynski IKS

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo2 Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

„Gdyński IKS” wydaje:

Fundacja FLYISSN 2353-2157

ul. Świętojańska 36/2,81-372 Gdynia

tel. 693-99-60-88,gdyń[email protected]

Nakład 10.000 egz.

Redaktor Naczelna– Dorota Kitowska

Sekretarz Redakcji– Radosław Daruk

Redakcja:Radosław Daruk,

Agnieszka Gondek,Barbara Kalita-Misiuro,

Rafał Miotłowski,Weronika Peek,

Sonia Watras-Langowska,Alina Zielińska

Korekta– Mariola Wrońska

Grafika: Łukasz Bieszke,Radosław Daruk

Skład: ALFA SKŁAD Łukasz Bieszke,[email protected]

Gazeta współfinansowana ze środków

Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej

ZapISY Na ZajęcIaUniwersytetu Trzeciego

Wieku przy Fundacji FLY w Gdyni, zaprasza wszystkich mieszkańców Gdyni w wie-ku 55+ na wykłady popular-nonaukowe (między innymi: architektura i urbanistyka, historia, ekologia, psycho-logia społeczna), lektoraty (dla początkujących oraz za-awansowanych - na różnych

poziomach), a także na zaję-cia artystyczne i hobbystyczne (np.: enologia-nauka o winie, warsztaty stylu, kosmetyka z elementami wizażu, decoupa-ge). Organizowane przez Fun-dację zajęcia są częścią projektu „Aktywni dla siebie - aktywni dla innych” dofinansowanego w ramach Programu ASOS na lata 2014-2020. Zajęcia prowa-dzone są przez wyjątkowych specjalistów i pedagogów - wo-lontariuszy, w miłej i rodzinnej atmosferze. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Z ogromna przyjemno-ścią zapraszamy do obej-rzenia wystawy malar-stwa pięciorga autorów działających w środowisku gdyńskich seniorów. Halina Okrój, , joanna Sobiec-ka, Gabriela Wilk, jerzy cendrowski i Zbigniew Koziarz przedstawiają fragment swojego dorobku, który zaczął powstawać po zakończeniu ich aktywności zawodowej. Swój warsztat rozwijali na zajęciach Uni-wersytetu Trzeciego Wieku i w Fundacji FLY. „Malarskie impresje” to wspólny tytuł wystawionych prac, które przedstawiają indywidual-ne spojrzenie na otaczająca rzeczywistość. Dominują żywe, wyraziste barwy i ciekawe kompozycje. Wystawa gości w kawiarni artystycznej „Caffe Anioł” (ul. Kilińskiego 6) od 20 września do 10 październi-ka. Serdecznie polecamy.

Wystawa w „Caffe Anioł”

Aktualności z Fundacji FLY

Koszt zajęć 35-40 zł za se-mestr. Zajęcia rozpoczną się od października. Serdecznie zapraszamy

SKLep cHaRYtatYWNY „Z GłębOKIej SZuFLadY”

Fundacja FLY i Y’s Men’s Club Gdynia po raz kolejny zaprasza do sklepu charyta-tywnego „Z głębokiej szufla-dy”. Zachęcamy wszystkich do przeszukiwania swoich szuflad i przynoszenia rze-czy, które są już niepotrzeb-ne, a komuś mogą się przydać i sprawić wiele radości. Rze-czy sprzedawane są za sym-boliczne kwoty. Ofiarować można książki, zabawki, gry, płyty, porcelanę, torebki, bi-żuterię i wiele, wiele innych. UWAGA - nie przyjmujemy odzieży!

Całkowity dochód ze sprzedaży ofiarowanych rze-czy przeznaczony jest na działanie Klubu Młodzieżo-wego w zakresie wyrównywa-nia szans edukacyjnych gdyń-skiej młodzieży gimnazjalnej z niezamożnych rodzin.

Sklep działa w drugą i czwartą sobotę miesiąca, ale dary można przynosić co-dziennie, od poniedziałku do piątku w godz. 9:00-19:00 do biura Fundacji FLY przy ul. Świętojańskiej 36/2 (vis a vis Kolegiaty NMP).

Organizatorzy serdecznie dziękują wszystkim darczyń-

com i zapraszają na zakupy w sobotę, 27 września oraz 11 i 25 października, w godz. 10:00-15:00.

pOeZja dLa KażdeGOUniwersytet Trzeciego

Wieku przy Fundacji FLY w Gdyni zaprasza wszystkich miłośników poezji do udziału w cyklu spotkań „POEZJA DLA KAŻDEGO”. Uczest-nicy spotkań mogą przed-stawić własną twórczość po-etycką, bądź podzielić się poezją swoich ulubionych autorów. Najbliższe spotka-nie odbędzie się w czwartek 2 października o godz. 17.00 w siedzibie Fundacji FLY (ul. Świętojańska 36/2, tel. 693 99 60 88). Gospodarzem spo-tkań jest pani Anna Furman. Wstęp wolny!

WYStaWa FOtOGRa-FIcZNa „teN NIeWI-dZIaLNY śWIat”.

Zapraszamy na wystawę fotograficzną pani Heleny Kabat pt. „Ten niewidzial-ny świat”. Autorka na foto-grafiach przedstawia otacza-jący nas świat w nieco innej odsłonie niż ta, do której je-steśmy przyzwyczajeni. Wy-stawę można oglądać co-dziennie od poniedziałku do piątku, w dniach 22.09 – 4.10.2014 w godzinach 9.00-19.00 w siedzibie Fundacji FLY przy ul. Świętojańskiej 36/2.

WaRSZtatY teatROLOGIcZNe

Fundacja FLY oraz Gdyń-ski IKS we współpracy z Te-atrem Miejskim im. Witolda Gombrowicza w Gdyni zapra-szają wszystkich pasjonatów te-atru w każdym wieku na warsz-taty teatrologiczne. Celem warsztatów jest nabycie wiedzy i umiejętności z zakresu teatro-znawstwa i krytyki teatralnej. Projekt obejmie udział w pró-bach, konferencjach, spekta-klach oraz spotkania z ludźmi teatru, krytykami teatralnymi. Spotkanie organizacyjne od-będzie się w środę 1 paździer-nika o godz. 17.30 w siedzi-bie Fundacji FLY w Gdyni, ul. świętojańska 36/2. Udział jest bezpłatny.

GRuZIńSKa MuZYKa W GdYNI

Fundacja FLY zaprasza na koncert gruzińskiego Chóru Męskiego Sakhio-ba. Koncert odbędzie się w poniedziałek 20 październi-ka o godz. 18.00 w auli Domu Rzemiosła i Przedsiębiorczo-ści w Gdyni (ul. 10 Lutego 33). W programie gruzińska muzyka cerkiewna i etnicz-na. Bilety w cenie 20 zł do nabycia w biurze Fundacji codziennie od poniedziałku do piątku w godzinach 9.00-19.00 (ul. Świętojańska 36/2). Więcej o zespole Sakhioba piszemy na stronie 10.

Radosław Daruk

Zapisy w biurze Funda-cji FLY (ul. Świętojańska 36/2) codziennie od pon. do pt. w godz. 9:00-19:00. In-formacje www.fundacjafly.pl oraz telefoniczne 693 99 60 88. Ilość miejsc ograniczona!

Wystawę prac Heleny Kabat można

oglądać codziennieod poniedziałku do

piątku, w dniach22.09 – 4.10.2014

w godzinach 9.00-19.00 w siedzibieFundacji FLY przy

ul. Świętojańskiej 36/2.

Page 3: 2014 09-10 Gdynski IKS

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo 3

REKLAMA

1 września - dla 4 763 600 uczniów rozpoczął się nowy rok szkolny. Jest to szczególnie ważny rok dla uczniów klas pierwszych, którzy rozpoczynają swoją przygodę ze szkolną edu-kacją. Aby ta przygoda była ciekawa i nie budziła lęku, potrzebne jest nasze wsparcie i pomoc. Dzieci muszą na-uczyć się samodziel-nie rozwijać swoje zdolności, a my doro-śli powinniśmy tylko umiejętnie im w tym towarzyszyć, zachowu-jąc właściwy dystans.

Najważniejszymi umiejętnościami, które musi opanować pierw-szoklasista są poprawne czytanie i pisanie, a ponie-waż język polski jest trud-ny ortograficznie i ortofo-nicznie, opanowanie tych umiejętności nie zawsze przychodzi łatwo. Może więc warto sięgnąć po specjalistycz-

Poradniki, czyli małe i duże sposoby na szkolne problemy

„Książki – okno na świat - to promień słońca, który rozświetla ciemne noce - to najlepszy doradca we wszystkich sprawach”.

Stanisław Lem

ną literaturę, która podpo-wie, jak im pomóc.

Szkolny poradnik prze-trwania zawiera wiele wskazówek na to, aby na-uka w szkole była prostsza i przyjemniejsza, aby poznać różne metody uczenia się czy-tania, pisania i liczenia. Książ-ka składa się z trzech części,

każda część z rozdziałów, a każdy rozdział pre-zentuje inną wskazów-kę: począwszy od ośmiu sposobów organizowania swojego czasu, poprzez dziewięć sposobów na to, aby lepiej czytać, pisać i liczyć, a skończywszy na poradzie, jak panować nad emocjami w szkole. Prosty język, zabawne rysunki, ta-belki, przypominajki - to

wszystko ułatwia czytanie.Pomagamy dziecku w na-

uce czytania i pisania to zbiór praktycznych porad i ćwiczeń dotyczących odpowiedniego przygotowania dziecka do na-uki czytania i pisania. Musimy pamiętać, że dzieci, które polu-biły książki we wczesnym dzie-ciństwie, lepiej rozwijają swoje sprawności językowe w szkole i dlatego uczmy je, że czytanie książek to ogromna przyjem-ność a nie nudny obowiązek.

Jak pomóc dziecku w pro-blemach szkolnych to poradnik dla rodziców, który przybliży rożne czynniki wpływające na powodzenie dziecka w szko-le. Do tych czynników nale-ży życie rodzinne, wytyczanie granic, konsekwencja, wpływ rówieśników, dysfunkcje, na-

uczyciele. Tylko ich połączenie pozytywnie wpłynie na rozwój i powodzenie naszych milusiń-skich. Konkretne rady dla rodzi-ców pozwolą na poznanie lub zweryfikowanie własnych po-glądów.

Jak rozmawiać z dzieckiem o bardzo ważnych sprawach – wszystko, co niezrozumiałe, wieloznaczne czy obce może bu-dzić niepokój i dlatego książka ta w sposób przejrzysty wskazu-je, jak należy rozmawiać z dzieć-mi o sprawach, które są dla nich trudne do zrozumienia, ale bar-dzo ważne. Wiele spraw jest tak-że trudnych dla rodziców, którzy bywają skrępowani rozmową i nie zawsze wiedzą, jak odpo-wiadać. Książka może przyczy-nić się do zmniejszenia wielu ro-dzicielskich obaw, a cenne rady dotyczące kiedy i w jakiej sy-tuacji należy podejmować roz-mowę, aby dziecko wzmocniło swoje poczucie bezpieczeństwa, wykorzysta na pewno niejeden dorosły.

Poszukiwanie książek moż-na rozpocząć od wizyty w naj-bliższej bibliotece. Jej pracow-nicy z pewnością udzielą nam wielu cennych rad. Ja też korzy-stam z pomocy pań pracujących w Miejskiej Bibliotece w Gdyni - w filii nr 1 i za tę pomoc ser-decznie im dziękuję.

Alina Zielińska

Page 4: 2014 09-10 Gdynski IKS

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo4 Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

W sumie w tym szczegól-nym czasie w naszym mieście przebywa ponad dwustu gości z zagranicy, w tym międzyna-rodowe jury. Jednym słowem 39. Festiwal Filmowy w Gdyni to wydarzenie o europejskiej randze. Dodajmy, że w bardzo widowiskowej oprawie.

Niewątpliwie, jak co roku, szczególnie oklaskiwane przez mieszkańców i turystów będzie wejście na czerwony dywan (przed Teatrem Muzycznym) znanych aktorów, reżyserów, ludzi kina i kultury. Nie trze-ba dodawać, że oprócz Teatru

Muzycznego, w którym znaj-duje się Centrum Festiwalo-we, widzowie mogą korzystać z ogólnodostępnych obiektów, tj.: Multikina, Centrum Gdynia Waterfront, Muzeum Miasta Gdyni, plaży miejskiej, Infobok-su i kina „Helios”, gdzie odbywa-ją się główne pokazy filmowe.

W tym roku tzw. filmem otwarcia festiwalu będzie „Po-top Redivivus» Jerzego Hof-fmana. To zrekonstruowany cyfrowo przez Filmotekę Naro-dową film, od nowa zmontowa-ny, znacznie skrócony, z popra-wionym kolorem i dźwiękiem.

Prace nad nową wersją filmu nadzorowali: reżyser Jerzy Hof-fman i operator Jerzy Wójcik, a jego premiera objęta została Honorowym Patronatem Pre-zydenta Rzeczypospolitej Bro-nisława Komorowskiego.

Ranga gdyńskiego festiwa-lu filmowego co roku wzrasta. Podkreślił to podczas konferen-cji prasowej, w której uczestni-czyli również przedstawiciele naszej gazety, Prezydent Mia-sta Wojciech Szczurek, a także dyrektorzy tegorocznego festi-walu: Leszek Kopeć i Michał Oleszczyk. Pan prezydent Woj-

W filmowej Gdyni

W chwili, gdy piszę te słowa zaczyna się w Gdyni 39. Festiwal Filmowy (15 – 20 września 2014r.). Oprócz przedstawicieli rodzimego świata kultury, do naszego miasta przyjeżdżają również zagraniczni dziennikarze, dystrybutorzy i programiści festiwalowi (m.in. szefowie festiwali w Dublinie, Odessie, Edynburgu), a także dystrybutorzy DVD, m.in. szefostwo brytyjskiej firmy „Second Run DVD”, od lat promującej polskie kino.

Plakat 39 Festiwalu Filmowego w Gdyni

Na czerwonym dywanie

Fot.

fest

iwal

gdyn

ia.p

l, fa

cebo

ok.c

om/F

FGdy

nia

Fot.

fest

iwal

gdyn

ia.p

l, fa

cebo

ok.c

om/F

FGdy

nia

Page 5: 2014 09-10 Gdynski IKS

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo 5

ciech Szczurek stwierdził, że fe-stiwal jest dla Gdyni ważnym wydarzeniem nie tylko dlatego, że z roku na rok rozszerza swoją formułę, dobrze służąc rozwojo-wi kultury, ale także korzystnie wpływa na koniunkturę bizne-sową miasta. Potwierdzeniem tych słów jest budowa u podnó-ża Kamiennej Góry Gdyńskiego Centrum Filmowego. Nie bez znaczenia jest również wzmo-żony napływ turystów i tym sa-mym ożywienie życia w Gdyni na wielu płaszczyznach. Do cie-kawostek prezentowanych na konferencji prasowej niewątpli-wie należy zaliczyć nowe logo fe-stiwalu filmowego, nawiązujące do motywu żagli, a także nowa statuetka w formie lunety, po której wspinają się lwy. Ta ostat-nia, z jednej strony prestiżowa nagroda, może być również wy-korzystywana jako praktyczna zabawka – kalejdoskop.

Podczas 39. Festiwalu Filmo-wego w Gdyni widzowie będą mieli możliwość obejrzenia fil-mów, które Komitet Organi-zacyjny Festiwalu Filmowego w  Gdyni, na podstawie propo-zycji Zespołu Selekcyjnego oraz Dyrektora Artystycznego Festi-walu Filmowego w Gdyni, zde-cydował się przyjąć do Konkur-su Głównego. Filmy z Konkursu Głównego zawalczą o wielką nagrodę - Złote Lwy dla pro-ducenta i reżysera filmu. Po-nadto będą walczyć o Srebrne Lwy - nagrodę specjalną jury za odwagę w zakresie formy i tre-ści oraz za unikatowe walory artystyczne. I jak zwykle akto-rzy i twórcy otrzymają nagrody indywidualne, które wpiszą się na stałe w ich dorobek artystycz-ny. Powyższe nagrody przyzna 9-osobowe międzynarodowe jury pod przewodnictwem re-żysera filmowego i telewizyjne-go Ryszarda Bugajskiego. Od-dzielne jury będzie oceniało tzw. Młode Kino. Tu przewodniczącą 5-osobowego jury będzie reży-serka i scenarzystka Magdalena Łazarkiewicz. I wreszcie na Gali Festiwalu, która odbędzie się 20 września w Teatrze Muzycz-nym, oprócz wymienionych lau-reatów i zwycięzców festiwalu, których listę ze względu na cykl wydawniczy gdyńskiego IKS-a podamy w następnym numerze, wręczona będzie nagroda Platy-nowe Lwy dla twórcy filmowego za całokształt jego twórczości. Kto je otrzyma, przekonamy się niebawem. A filmy zakwalifi-kowane do Konkursu Główne-go to : „Bogowie”  Łukasza Pal-kowskiego , „Kebab i Horoskop” Grzegorza Jaroszuka, „Fotograf”  Waldemara Krzystka, „Hardkor disco”  Krzysztofa Skonieczne-go, „Jack Strong”  Waldemara Pasikowskiego, „Jeziorak”  Mi-chała Otłowskiego, „Miasto 44” Jana Komasy, „Obietnica” Anny Kazejak, „Obywatel” Jerzego Stuhra,  „Pod Mocnym Anio-łem” Wojciecha Smarzowskiego, „Onirica- Psie Pole” Lecha Ma-

jewskiego, „Sąsiady” Grzegorza Królikiewicza i „Zbliżenia” Mag-daleny Piekorz. Te właśnie filmy zawalczą w konkursie Głównym o Złote Lwy. Warto podkreślić, że w wytypowanej trzynastce jest 6 filmów - dzieł nowych , niezna-nych przedtem publiczności.

W tym roku na festiwalu szczególną uwagę poświęco-no blokowi Młode Kino, który (konkurs i gala wręczenia na-gród) został przeniesiony z Mul-tikina do Teatru Muzycznego. W konkursie Młodego Kina sporo filmów, bo aż 25, a wśród nich m.in.: „Całe mnóstwo mi-łości” Bartka Kaczmarka ( Stu-dio Munka, SFP), „Chce mi się pić” Emi Mazurkiewicz z PWS-FTViT w Łodzi czy np. „Gorzko, gorzko” Julii Rogowskiej i Mag-daleny Załęckiej z Warszawskiej Szkoły Filmowej. Wśród zasta-nawiających, odważnych tytu-łów Młodego Kina, np.: „Gów-nojady” Agaty Wojcierowskiej z WRiTV UŚ w Katowicach czy „Skanonizacja” Jana Grobliń-skiego z PWSFTViT w Łodzi, a także „Źle nam z oczu patrzy” Arkadiusza Biedrzyckiego – WRiTVUŚ w Katowicach. Przed galą Młodego Kina odbędzie się nieformalne spotkanie zorgani-zowane z krakowskim festiwa-lem „Off Plus Camera”, które ma na celu integrację młodych reży-serów i producentów, a także bę-

dzie to na pewno czytelny sygnał, że Młode Kino jest dla organi-zatorów Festiwalu Filmowego w Gdyni bardzo istotne i z roku na rok będzie się w kraju integro-wało i umacniało. To dobrze, że wreszcie w tej właśnie twórczości filmowej dostrzega się zwiastun polskiego kina w perspektywie jutra. Oceniając ogólną ofertę festiwalową, warto zaznaczyć, że wzmocniona będzie też w tym roku obecność filmów starszych, łącznie z przedwojennymi, które dotąd nie były tu pokazywane, a stanowią ważną część naszego dziedzictwa narodowego.

39. Festiwal Filmowy w Gdy-ni ma też w tym roku swoją ogólnodostępną (wstęp wolny) odsłonę w Infoboksie w Gdyni. Tam zaprezentowane będą trzy filmowe bloki tematyczne: Fil-my z Gdyni, Warszawa - portret miasta i Gdynia dzieciom.  Pro-jekcjom filmowym w Infobok-sie towarzyszyć będzie wystawa festiwalowa Szkoła z widokiem autorstwa Sławomira Pulty-na. Zresztą wystawy, warszta-ty, spotkania to kolejna duża oferta festiwalowej Gdyni tak w Centrum Festiwalowym, jak i w pozostałych wymienionych tu obiektach, którymi na tydzień zawładnie w Gdyni polskie kino.

Wracając do festiwalu, war-to dodać, że oprócz sekcji Mło-de Kino w tym roku zaistnieje

również sekcja Inne Spojrzenie, a w jej ramach takie filmy jak: „Arbiter uwagi” Jakuba Pola-kowskiego, „Heavy Mental” Sebastiana Buttnego, „Małe stłuczki” Aleksandry Gowin i Ireneusza Grzyba oraz „Pol-skie gówno” Grzegorza Jankow-skiego. To „inne spojrzenie” ma zwrócić uwagę widzów na filmy niekonwencjonalne, być może eksperymentalne, ale właśnie dzięki temu uznane za ciekawe.

Wśród pokazów filmowych miłośnicy kina nie powinni czuć się niedocenieni, ponieważ tegoroczny festiwal to przede wszystkim różnorodność tema-tyczna projekcji, jak najszersze wszechstronne otwarcie na każ-dego widza. Dość powiedzieć, że przewidziano tam także takie bloki tematyczne jak np. War-szawa - portret miasta, nawiązu-jący do 70. rocznicy Powstania Warszawskiego. Współorgani-zatorem tej sekcji jest Narodowe Centrum Kultury i w jej ramach zostaną zaprezentowane takie filmy jak: „Powstanie Warszaw-skie”, „Nowa Warszawa” Bartka Konopki, „Minkowski Saga” Ra-faela Lewandowskiego i „Pocz-tówki z Republiki Absurdu” Jana Holoubka. Inne sekcje to np.: Polonica, Na horyzoncie, Skar-by kina przedwojennego, Klasycy mniej znani (filmy Janusza Na-sfetera) czy Czysta klasyka - sek-

Festiwal otworzył pokaz nowej wersji Potopu

Ekipa filmu Bogowie odbiera nagrodę

Statuetki

cja poświęcona zrekonstruowa-nym cyfrowo dziełom polskiej kinematografii. Wśród pokazów specjalnych zwraca uwagę po-kaz filmu w reżyserii Urszuli An-toniak „Strefa nagości”. Choćby dlatego, że np. jej debiut filmowy „Nic osobistego” zdobył w 2009 r. liczne nagrody na festiwalach międzynarodowych. Będzie też Kino grozy i to tak w odsłonie czarno-białej, jak i kolorowej. Proponowany jest też w ramach festiwalu plener filmowy Film od morza-cykl wieczornych, ple-nerowych seansów filmowych. Tu wprawdzie znane filmy, np. Stanisława Barei –„Małżeństwo z rozsądku”, „Przygoda z pio-senką” „Żona dla Australijczyka” i Andrzeja Kondratiuka „Hy-drozagadka”, ale widzowie na pewno na gdyńską plażę miejską przybędą. Warto byłoby jednak w przyszłości popracować nad formułą, by w tym pakiecie po-kazywać nowsze filmy, bardziej aktualne, na które na pewno czeka licznie uczestnicząca w ta-kich pokazach młodzież. A może nie tylko podczas festiwalu? To ostatnie pytanie, na marginesie wydarzeń festiwalowych, dajemy pod rozwagę organizatorom kul-tury w Gdyni. Warto zaznaczyć, że w tym roku zaistniał również blok pt. Filmy z Gdyni. Tu pre-zentowane są filmy tematycznie i produkcyjnie związane z naszym festiwalowym miastem. W ra-mach tego projektu odbędzie się pokaz filmów takich jak np.: „Aram” Krzysztofa Talczewskie-go, „Dzieci dzwonią” Andrzeja Mańkowskiego, „Emigrantka” – film zrealizowany podczas 12. Pomorskich Warsztatów Filmo-wych. Film „Emigrantka” po-wstał pod opieką znanych ludzi kina- reżysera Wojciecha Mar-czewskiego, scenarzysty Grze-gorza Łoszewskiego, operatora Sławomira Pultyna, montażystki Mileny Fiedler. Warto przy tym wiedzieć, że wspomniane wyżej gdyńskie warsztaty (w Gdyńskiej Szkole Filmowej) to filmowe ser-ce Gdyni, bijące nie tylko pod-czas festiwalu, ale to inicjatywa pomysłodawcy i koordynatora warsztatów, twórcy filmowego Jerzego Rodosa. Bezsprzecznie zapleczem filmowej Gdyni jest już na pewno Gdyńska Szkoła Filmowa i powstające Gdyńskie Centrum Filmowe.

Jednym słowem wszystko wskazuje na to, że pasja kina jest na stałe obecna w naszym mie-ście. I dlatego tegoroczny 39. Festiwal Filmowy w Gdyni jest kolejnym, znaczącym wydarze-niem nie tylko w Gdyni, ale rów-nież na mapie kulturalnej Polski i Europy. W przyszłym roku od-będzie się 40. Festiwal Filmowy w Gdyni, który zyska nowe za-plecze - Gdyńskie Centrum Fil-mowe.

I znów, tym razem w nowej oprawie, odbywać się będzie w naszym mieście Święto Pol-skiego Kina. Warto znów czekać!

Barbara Kalita

Fot.

fest

iwal

gdyn

ia.p

l, fa

cebo

ok.c

om/F

FGdy

nia

Fot.

fest

iwal

gdyn

ia.p

l, fa

cebo

ok.c

om/F

FGdy

nia

Fot.

fest

iwal

gdyn

ia.p

l, fa

cebo

ok.c

om/F

FGdy

nia

Page 6: 2014 09-10 Gdynski IKS

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo6 Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

WSPOMNIENIA Z BAWARII– malowniczej krainy jakby wyjętej z jakiejś cudownej, fantastycznej baśni...

CZęść II

Dni spędzone w Alpach mają napięty program – zwiedzamy zimową stolicę Niemiec Garmisch-Partenkirchen (w skrócie Ga-Pa) położoną u podnóży pasma Wetterstein z najwyższym szczytem Zugspitze (2962m n.p.m.). Jest to bardzo modny alpejski kurort, porównywalny do naszego Zakopanego. Oglądamy stadion olimpijski i słynną skocznię, ciepło wspominając Adama Małysza. Następnie spacerujemy zabytkową ulicą Ludwigstrasse z ładnymi, jedynymi w swoim rodzaju domkami ozdobionymi estetycznymi malowidłami (motywy różne, często religijne), a z okien, balkonów, tarasów i skąd się tylko da spływają kaskady różnokolorowych petunii, surfinii i pelargonii; bajka!

Bawaria to także kraina zamków o niewyobrażalnym przepychu. Najsłynniejszym, najbardziej popularnym, oble-ganym przez tłumy turystów jest N e u s c h w a n s t e i n, który okazał się inspiracją di-sneyowskiego zamku Królew-ny Śnieżki. Neuschwanstein projektował sam król Ludwik II. Zamek miał być repliką śre-

dniowiecznej twierdzy a także hołdem dla kompozytora Ry-szarda Wagnera. Ludwik II jako miłośnik sztuki był mecenasem Wagnera, wielkim miłośnikiem jego muzyki i przyjacielem. Ściany królewskiej sypialni (od podłogi po sklepienie) zdobią malowidła z motywami Trista-na i Izoldy. Neuschwanstein jest symbolem Bawarii i niezwykle

dochodową spuścizną po królu Ludwiku II. Dochody z turysty-ki już dawno przekroczyły kwo-tę inwestycji. Zwiedziliśmy też drugi zamek, należący do króla Ludwika II Bawarskiego – Lin-derhof. Rezydencja zbudowana według projektu wzorowanego na Wersalu, o niewyobrażalnym bogactwie i przepychu, z otacza-jącym ją 52-hektarowym par-

kiem, ze sztucznymi kaskadami, złoconymi figurami, fontanna-mi i sztucznym „tworem kra-sowym” – Grotą Wenus (Ve-nusgrotto), ze stalaktytami, stalagmitami i jeziorkiem, po którym król pływał łodzią, słuchając muzyki Wagnera. Wygląd groty, która powstała na życzenie Ludwika II przekracza ludzkie wyobrażenie ...to ogrom

taniej, człowieczej pracy dla za-spokojenia chorej wyobraźni ...

Miłym, ostatnim akcentem w Tyrolu był wieczorek bawar-ski w regionalnej gospodzie w Hofen nad jeziorem Hofensee. Przysmaki bawarskiej kuchni – doskonała golonka z przeróżny-mi warzywnymi dodatkami, re-gionalne kluski, kiełbaski, ciasta i do tego oczywiście bawarskie

Dzieło Wita Stwosza w Norymberdze Na zamku w Norymberdze Bawarczyk w Monachium

Fot.

R.D

aruk

Fot.

R.D

aruk

Fot.

R.D

aruk

Page 7: 2014 09-10 Gdynski IKS

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo 7

piwo. Oprawę wieczoru stano-wiła ludowa muzyka, płynąca non stop, przy której wspaniale bawiliśmy się. Pełna energii, hu-moru i radości życia studencka brać Uniwersytetu III wieku jest niezmordowana. Nie ma to jak kindersztuba! Niech zazdrosz-czą nam wszystkie s m u t a s y ś w i a t a !

Nazajutrz po śniadaniu że-gnamy Tyrol i kierujemy się w kierunku Garmisch - Parten-kirchen. Jest słoneczny poranek, ostatnie spojrzenie na Alpy, ma-syw Zugspitze jest prawie cały w porannej, gęstej mgle. Mi-jamy Ehrwald i nieco dalej za drzewami, jak opowiada pilot pan Maciej, leży miejscowość Oberau, w której co 10 lat od-bywają się widowiska pasyjne – dziękczynne, za uratowanie miasta od śmiertelnej dżumy. W tych niezwykłych wielko-postnych uroczystościach bie-rze udział 2 tys. mieszkańców Oberau. Wjeżdżamy na auto-stradę 95, E533, podążając do Monachium (München), trze-ciego pod względem wielkości miasta Niemiec (po Berlinie i Hamburgu). Leży nad Izarą, liczy 1,38 mln. mieszkańców, jest ważnym ośrodkiem prze-mysłowym (supernowoczesne zakłady BMW, czy Siemens), naukowym i kulturalnym. Ze względu na wyraźny status, Monachium czasem nazywa się drugą stolicą Niemiec. Po-czątkowo miasto zwiedzamy z okien autokaru, słuchając ład-nie i profesjonalnie opowiada-jącej przewodniczki - pani Ani, a po przejażdżce spacer po mie-ście i dalsze słuchanie historii, fragmentami ponurej i dra-matycznej, bo to tu, właśnie

w Monachium Hitler rozpoczął swoją zbrodniczą karierę.

Zatrzymam się przy słyn-nym Frauenkirche – Kościele Mariackim, który jest jednym z symboli stolicy Bawarii. Mo-numentalna, gotycka świątynia, która może pomieścić 20 tys. osób. Wzrok przyciąga okazały, czarny grobowiec z figurami rycerzy i szlachty księcia Lud-wika Bawarskiego – członka rodu Wittelsbachów; książę no-sił zaszczytny tytuł króla Świę-tego Cesarstwa Rzymskiego Na-rodu Niemieckiego. W bazylice widnieją miłe dla nas Polaków akcenty, mianowicie fragment nad ołtarzem zdobi obraz ma-ryjny z roku 1510, wykonany przez krakowskiego artystę ma-larza Jana Polaka. Natomiast ciekawostką z ostatnich czasów jest fakt, że w roku 1980 kościół ten odwiedził papież Jan Paweł II, a w roku 2005 papież Bene-dykt XVI. Wydarzenia zostały uwiecznione dwiema pamiątko-wymi tablicami. Na Uniwersyte-cie Monachijskim (na wydziale teologicznym) studiował Jó-zef Ratzinger. Warto też wspo-mnieć o Parku Olimpijskim, gdzie w roku 1972 odbyły się XX Igrzyska Olimpijskie – ogromny obszar z górującą 300-metrową wieżą olimpijską Olympiaturm, skąd rozpościera się imponująca panorama miasta; stąd widać jak jest bardzo rozległe.

Nasza przygoda z Bawarią powoli dobiega końca, pozostała nam jeszcze do obejrzenia No-rymberga (Nürnberg) i Bayreuth - miasto słynnego Ryszarda Wa-gnera. Norymberga leży w pół-nocnej części Bawarii – we Fran-konii. Jej początki datują się na połowę XI wieku. Ponieważ była

dzięki margrabini Wilhelminie – siostrze pruskiego króla Fry-deryka Wielkiego. Główną ulicą miasta jest deptak Maximilian-strasse - Richard Wagner str. w samym centrum przechodzą-cy w Markt, z ładną trójskrzydło-wą budowlą – Starym Zamkiem (Altes Schloss). Do zamku przy-lega kościół zamkowy (Schlos-skirche), w którym spoczywa Wilhelmina z rodziną. Ciekawą, barokowo - rokokową XVIII- wieczną budowlą jest Nowy Zamek (Neues Schloss), który powstał na życzenie Wilhelmi-ny. W zamku - w sali Cedrowej rokrocznie odbywa się oficjalne rozpoczęcie Festiwalu Wagne-rowskiego. Nowy Zamek poło-żony jest w ogrodzie przecho-dzącym w park, na obrzeżach którego znajduje się kilka muze-ów, między innymi Muzeum Ry-szarda Wagnera, w którym kie-dyś mieszkał kompozytor. Obok domu znajduje się grobowiec Wagnera i jego żony. Opodal kościoła zamkowego usytuowa-ny jest zabytkowy XVIII - wiecz-ny budynek - Opera Dworska (Markgaefliches Opernhaus). Olśniewające wnętrze zaprojek-towane przez bolońskich arty-stów, z unikatową sceną 27 - me-trowej głębokości, do 1871 roku był to największy budynek opero-wy w Niemczech, po dziś dzień uważany jest za jeden z najpięk-niejszych. Pomysłodawcą i fun-datorem tej PERŁY Bayreuthu

(i nie tylko!) była Wilhelmina. W budowli aktualnie prowadzo-ne są prace renowacyjne, które uniemożliwiały nam zwiedzenia wnętrza; melomani (a są wśród nas tacy) byli zawiedzeni...

Wyjeżdżając i żegnając Bay-reuth, udało się nam jeszcze zo-baczyć słynny budynek, który został zbudowany w roku 1872 na specjalne życzenie Wagne-ra, ufundowany przez Ludwi-ka II. To tu, w sali koncertowej o wspaniałej akustyce odbywają się festiwale, to tu rozbrzmiewa-ją dzieła Ryszarda Wagnera, to w tej sali w roku 1876 odbyła się premiera jego pierwszej opery „Pierścień Nibelunga”. Festspiel-haus zlokalizowany jest w este-tycznym parkowym otoczeniu, gdzie widnieje popiersie kom-pozytora wraz z obszerną biblio-grafią jego twórczości. W bliskim sąsiedztwie – popiersie słynne-go Franciszka Liszta (węgierski kompozytor był zięciem Wagne-ra), dlatego często mówi się, że „występują” obok siebie.

Przed nami jeszcze droga do Wachau, gdzie mamy ostatni nocleg ze smaczną kolacją i kró-lewskim śniadaniem!

Podróż powrotna szczęśliwa i jakby szybciej minęła nam niż tydzień temu w drodze do Bawa-rii, może dlatego, że do domu za-wsze wraca się szybciej. Szybciej - nawet z najodleglejszych stron – wraca się jak do starej przystani...

Grażyna Schlichtinger

Przed odjazden z austriackiego Berwang w Tyrolu

Zamek w Neuschwanstein w deszczu i mgle

Wieczór bawarski

Widok z wieży olimpijskiej w Monachium na fabrykę BMW

wolnym miastem Rzeszy, nieofi-cjalną stolicą Świętego Cesarstwa Rzymskiego i leżała na szlaku handlowym z Rzymu do północ-nej Europy, dlatego błyskawicz-nie rozwijała się i bogaciła. Był to powód, że Hitler wybrał właśnie Norymbergę na swoją stolicę. I w tym momencie chlubna hi-storia wspaniałego, największego średniowiecznego miasta poszła w niepamięć. Przy poparciu miej-scowej ludności naziści zbudowali potężny zespół monumentalnych budowli, gdzie Hitler wygłaszał przemówienia, tu odbywały się demonstracje, festyny, parady wojskowe. Za poparcie udzielo-ne nazistom Norymberga drogo zapłaciła – zrównaniem z ziemią w roku 1945 wskutek dywano-wego nalotu alianckiego. Została jednak starannie zrekonstruowa-na, a my spacerując po Starym Mieście, nad którym górują mury potężnego zamku cesarskiego - Kaiserburga, oglądaliśmy za-bytkowe mieszczańskie domy (m. innymi dom Albrechta Du-erera -słynnego malarza), re-nesansowy ratusz, kościół św. Sebalda (najstarszą świątynię w mieście, z XVI - wiecznym grobowcem i srebrną trumną św. Sebalda oraz ołtarzem głównym z przepięknymi figurami Vita Stwosza). Drugą świątynią pełną prawdziwych skarbów sztuki sa-kralnej jest niezwykły kościół św. Wawrzyńca (Lorenzkirche, XIII--XIV w.) z dwiema strzelistymi, gotyckimi wieżami. Tu zachwy-cają witraże, kolekcja wspania-łych ołtarzy skrzydłowych i dzieła Vita Stwosza, które zdobią ołtarz główny.

Deserem albo przysłowiową wisienką na torcie (szczególnie dla miłośników muzyki klasycz-nej) jest wspomniany wcześniej B a y r e u t h, miasto odległe od Norymbergii o niespełna 80 km, spokojne, ożywające corocznym Festiwalem Wagnerowskim i tym samym rozsławione na świecie tą muzyką. Bayreuth stał się waż-nym ośrodkiem kulturalnym

Fot.

R.D

aruk

Fot.

R.D

aruk

Fot.

R.D

aruk

Fot.

R.D

aruk

Page 8: 2014 09-10 Gdynski IKS

INFORMACJE – KULTURA – SPOŁECZEŃSTWO8 INFORMACJE – KULTURA – SPOŁECZEŃSTWO

REKLAMA

Ale wrzesień to również wiele dat upamięt-niających wydarzenia historyczne. Na począt-ku miesiąca wspominamy wybuch II wojny światowej. Później obchodzimy dzień Sybira-ka, uroczystość, w którą co roku angażuje się nasza szkoła. Uczestniczymy w przemarszu pod pomnik Zesłańców Sybiru w Gdyni. Pa-miętamy o wszystkich zesłańcach i ich długiej drodze do domu, do Polski. W wielu przypad-kach jest to nasza rodzinna historia, wpisana w biogra� e naszych prababć i pradziadków.

Wrzesień w Gdyni wita również festiwa-lami � lmowymi. Na początek „Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci 1944 -1989” - festiwal � l-mów historycznych, o tych, których chciano wymazać z polskiej historii. O tych, o których wciąż wiemy za mało. Ponad 20 dokumen-tów powalczy o nagrodę „Złotego opornika”. Wszystkich spacerujących Świętojańską za-skakuje mural autorstwa Jacka Piątka „Żoł-nierze wyklęci”. Znowu historia jest obok nas, na wyciągnięcie ręki.

W gdyński krajobraz wpisał się już na sta-łe Festiwal Filmowy – święto polskiego kina. Tym razem sporo produkcji historycznych, pokaz specjalny � lmu Jana Komasy „Miasto 44”. Nasz szkolny Dyskusyjny Klub Film owy wybiera się na � lm pt. „Bogowie” Łukasza Palkowskiego. Bardzo jestem ciekawa tego � l-mu i mam nadzieję, że poruszy ważny temat społeczny. Festiwal udowadnia, że kinemato-gra� a w naszym kraju jest na coraz lepszym poziomie. Przykładem tego jest zeszłoroczny zwycięzca festiwalu – „Ida” w reżyserii Paw-ła Pawlikowskiego. Film opowiada historię młodej dziewczyny, która przed złożeniem ślubów zakonnych odbywa podroż, by dowie-dzieć się, kim naprawdę jest. „Ida” zdobyła wiele nagród w Polsce i za granicą, jest tak-że polską propozycją do Oscara w kategorii � lmów nieanglojęzycznych. Pozostaje nam trzymać kciuki i mieć nadzieję, że może dzię-ki temu � lmowi ponownie otrzymamy tę na-grodę.

A zatem witamy wrzesień ciepło, � lmowo, jednocześnie pamiętając o naszej historii.

Julia DąbrowskaII B IX LO w Gdyni

Wrzesień w GdyniWrzesień w Gdyni jest piękny. Ci, którzy przyjeżdżają tu na spóźnione wakacje, wiedzą to najlepiej. Miesiąc, mimo że jesienny, jest ciepły, nostalgiczny i …� lmowy. Dla nas - uczniów to czas powrotu do szkoły, do swoich zadań, klasówek, słowem - do pracy.

Tajemnica rzeki AraguiaKiedy wydawało się, że

o del� nach napisano już wszystko: poddano analizie so-nogra� cznej i znaczeniowej ich mowę (gwizdy, świsty i krzy-ki), odkryto, że każdy z tych niezwykłych ssaków ma swo-je imię (nadane tuż po naro-dzeniu!), na które reaguje. Że wszystkie są w stanie nauczyć się znaczenia wyrazów języ-ków naturalnych, i że posiada-ją doskonały zmysł echolokacji ulokowany w znajdującym się w czole melonie, okazało się, że rzeki dorzecza Amazonki kryją jeszcze jedną del� nią tajemni-cę, na którą natknięto się i roz-wiązano przypadkiem.

Na początku bieżącego roku w wodach rzeki Araguia w Bra-zylii naukowcy pod kierownic-twem profesora Tomasa Hrbe-ka z Federalnego Uniwersytetu Amazonii w Manaus odnaleźli w rzece Araguia nieznany do-tąd gatunek del� na rzecznego. Wyglądem ssak przypomina znane odmiany słodkowod-ne del� nów Inia. Ma o wie-le dłuższy i węższy dziób niż krewniak, z którym rozstał się 15 milionów lat temu (zamiesz-kujący morza i oceany), mniej-szą głowę, którą może odchylać nawet o 90 stopni, a także drob-niejszą sylwetkę, mniejsze oczy i mniej zębów niż spokrewnio-ne z nimi osobniki żyjące w do-rzeczu Amazonki. Dzięki dłu-gim kościom ramiennym jego płetwy piersiowe mają pełen zakres ruchu kołowego. Del� n ten żywi się skorupiakami i ry-bami.

Badania DNA Inia aragu-aiaensis ( takie nowo odkryty del� n otrzymał miano) sugeru-ją, że gatunek ten powstał około dwa miliony lat temu podczas raptownej zmiany wizerunku dorzecza Amazonki. Zważyw-szy, że del� ny rzeczne nie były w stanie poruszać się po nowo utworzonych kaskadach i wo-

dospadach, najprawdopodob-niej zostały odcięte od innych del� nów rzecznych i tym sa-mym przekształciły się w od-rębne gatunki.

Del� ny rzeczne są najrza-dziej występującym w naturze gatunkiem zwierząt. Najwięk-sze z nich, del� ny Inia żyją w Amazonce i Orinoko, del-� n La Platy w rzekach Para-ny i Urugwaj, mniejsze del� ny suzu buszują w Gangesie (In-die, Pakistan). Te trzy gatunki mają wydatne, baniaste czo-ła i cienkie, wydłużone dzioby przydatne do łapania ryb w plą-taninie gałęzi lub do wydłuby-wania skorupiaków z denne-go mułu. Samice Inia pokryte są szarą skórą, a samce różo-wą. Jasnoróżowe del� ny cieszą się ogromnym powodzeniem u płci przeciwnej. Zaloty sam-ców są niezwykle widowisko-we: samce z kawałkiem drewna lub rośliną kręcą w wodzie pi-ruety i uderzają ciałem o wodę. Prócz człekokształtnych i homo sapiens, del� ny są jedynymi ssakami, noszącymi przedmio-ty na pokaz.

Z powodu ingerencji czło-wieka w środowisko naturalne (budowanie zapór na rzekach, zanieczyszczanie rzek, używa-nie łodzi motorowych) wszyst-kie del� ny rzeczne znajdują się na czerwonej liście gatunków zagrożonych wyginięciem. Od-krytego w 1918 roku, żyjącego w środkowym i dolnym bie-gu rzeki Jangcy del� na baiji, uznano za gatunek wymarły. Ekspedycja, która w 2007 roku przepłynęła rzekę z zamiarem odszukania i policzenia gasną-cej populacji, nie znalazła już ani jednego osobnika. Również próba odtworzenia gatunku poza rzeką nie powiodła się.

Jeżeli środowisko dorzecza Amazonki będzie poddawa-ne dalszej degradacji, również 1000 osobników Inia araguaia-ensis może podzielić smutny los del� na baji.

Sonia Langowska

Podczas pisania artykułu korzystałam z informacji za-

wartych na stronie interneto-wej http://www.plosone.org/

Z powodu ingerencji człowieka w środowisko naturalne (bu-dowanie zapór na rzekach, zanieczyszcza-nie rzek, uży-wanie łodzi motorowych) wszystkie del-� ny rzeczne znajdują się na czerwonej li-ście gatunków zagrożonych wyginięciem.

Del� n z rzeki Araguia

fot.

Shu

tters

tock

Page 9: 2014 09-10 Gdynski IKS

INFORMACJE – KULTURA – SPOŁECZEŃSTWO INFORMACJE – KULTURA – SPOŁECZEŃSTWO 9

- Melduje się kandydat Szrecki!

- Słuchajcie, Szrecki! – za-czął rozmowę o� cer. - Przed wypłynięciem okrętu wizyto-wać nas będzie dowódca � oty - sam admirał. Macie uważać i wcześniej meldować o przy-byciu naszego gościa.

- Tak jest! Zrozumiałem! Mam uważać i wcześniej mel-dować o zbliżaniu się admirała! - odpowiedział Szrecki. Teraz zrozumiał, dlaczego podo� -cerowie, dokonując przeglądu okrętu jeszcze długo znajdo-wali prace dla kandydatów.

-Tylko, jak – u licha - roz-poznam tego admirała? – za-stanawiał się Szrecki. Jakby w odpowiedzi na jego wątpli-wości, podszedł do niego bos-man. Był to człowiek surowy, lecz szanowany i lubiany przez kandydatów.

- Panie bosmanie! Po czym poznam admirała, który ma dzisiaj wizytować nasz okręt? - zapytał Szrecki.

- Patrzcie w bramę wjaz-dową do portu – odpowiedział bosman, szczerze się przy tym uśmiechając.

- Kiedy ukaże się czarna limuzyna z proporczykiem dowódcy, będzie to oznacza-ło, że w środku na pewno jest admirał. Samochód zatrzyma się koło torpedowni, wysią-dą z niej kolejno: pies, potem adiutant, może jeszcze jakiś o� cer i na końcu… admirał – dodał bosman.

I tak to się odbyło, czyli według schematu podanego przez bosmana: czarna limu-zyna, z której jako pierwszy wysiadł wilczur, potem adiu-tant i na końcu admirał. Był to wysoki, szczupły mężczyzna w mundurze z insygniami dowódcy. Wizyta przebiegła szybko i bez zakłóceń, a po jej zakończeniu na twarzach o� -cerów widać było zadowole-nie.

ORP „Wilia” wypłynął w morze, a najbliższym por-tem miało być miasto Bergen w Norwegii. Mimo że doce-lowo okręt miał zawinąć do Francji, postój w Bergen miał charakter szkoleniowy.

WizytacjaByło południe. Na ORP „Wilia” zacumowanym przy nabrzeżu w Gdyni zakończono bunkrowanie, co oznaczało wiele ton węgla przesypanych ręcznie do wnętrza statku. Na pokładzie funkcję marynarza wachtowego pełnił kandydat Szrecki. W jego stronę szedł o� cer wachtowy.

Bardzo teatralnie zapowiada się jesień dla uczestników projektu „Aktywni dla siebie, aktywni dla innych” w Fun-dacji FLY. Dzięki do� nansowaniu z Ministerstwa Pracy i Po-lityki Społecznej w ramach Rządowego Programu Akty-wizacji Społecznej Osób Starszych na lata 2014-2020 ponad 400 osób obejrzy ciekawe spektakle teatralne. Wy-braliśmy zróżnicowany repertuar i różne teatry, tak aby każ-dy znalazł coś interesującego dla siebie. Wybór przedstawia się następująco:

Teatr Muzyczny im. D. Baduszkowej w Gdyni15.10.2014 godz.19:00 Klub Kawalerów04.11.2014 godz.19:00 Skrzypek na dachu05.11.2014 godz.19:00 Skrzypek na dachu13.11.2014 godz.19:00 Grease18.11.2014 godz.19:00 Tuwim dla dorosłych

Teatr Czwarte Miasto (Klub Atlantic, ul.3 Maja 28 - dawniej kino Atlantic)13.10.2014 godz.17:00 Wszystko o mężczyznach

Teatr Miejski im. W. Gombrowicza w Gdyni09.11.2014 godz.17:00 Ożenić się nie mogę

Z przyjemnością zrelacjonujemy na naszych łamach wszystkie wyjścia, przekażemy Czytelnikom recenzje spek-takli i wrażenia osób, które wezmą udział. Ale to nie koniec spotkań z kulturą w Fundacji FLY tej jesieni, o czym w kolej-nym wydaniu naszej gazety… Radosław Daruk

Przez � ordy przeprowadził ich pilot i zacumowali przy na-brzeżu portowym. W krótkim czasie po zacumowaniu od-były się wizyty ważnych osób, a ich schemat był podobny do tego, który podał bosman.

Stojących na zbiórce w dwuszeregu kandydatów rozśmieszał ceremoniał powi-tania, jaki stosowali norwescy o� cerowie, witając się z na-szym dowódcą. Norweg, przy akompaniamencie gwizdków, wchodził na pokład, prawą ręką salutował naszą banderę, po czym opuszczał rękę i po-nownie salutował prawą ręką dowódcy, a następnie ją opusz-czał i podawał na przywitanie. Jednocześnie lewa ręka „szła” do daszka. Stosowanie takiego ceremoniału przy powitaniu całej kadry okrętu wyglądało nieco cyrkowo.

Po krótkim pobycie w Bergen ORP „Wilia” ob-rał kurs na Francję. Po paru dniach na pokład wszedł pilot i doprowadził okręt do por-tu w Cherbourgu. Ponieważ ORP „Wilia” nie był okrętem wojennym, a tylko transpor-towcem wojennym o charak-terze okrętu szkoleniowego, nie przewidywano żadnej ce-remonii powitania jednostki. Formalności o� cjalne zostały załatwione w dniu dobicia do kei.

Szrecki był po raz pierwszy we Francji, więc wszystko mu się podobało. Pewnego dnia, w godzinach porannych, o� -cer dyżurny zwrócił się do Szreckiego:

- Kandydat ma dzisiaj służbę?

- Tak jest! – odpowiedział Szrecki.

- A to doskonale, gdyż około jedenastej spodziewa-my się wizyty francuskiego admirała - poważnej „szychy”. Będzie to dowódca 500-kilo-metrowego odcinka wybrzeża Cherbourg. Dobrze uważajcie i meldujcie zawczasu! Szrecki uśmiechnął się, bo już widział w wyobraźni limuzynę z pro-porczykiem lub nawet dwa auta…

- Droga na nabrzeżu jest kręta, więc nie będzie kłopo-tu z wczesnym zauważeniem nadjeżdżającego samochodu – pomyślał Szrecki. Od same-go rana siąpił drobny desz-czyk, było mglisto i wietrz-nie. Między „towarem” na kei kręciło się kilku rowerzystów i nieliczni dokerzy. Docho-dziła jedenasta, więc czas wi-zyty admirała się zbliżał. Jed-nak na „przedpolu” nic się nie

Kulturalna jesień w Fundacji FLY

działo, mimo że Szrecki po-dwoił swoją czujność. Nagle, na pokładzie przy trapie zjawił się osobnik w długim, nieprze-makalnym płaszczu i w czapce podobnej do czapki o� cerskiej. Podobnie ubrani chodzili li-stonosze w Cherbourgu, któ-rych Szrecki widział na ulicach miasta.

- Czy zastałem dowódcę okrętu ? – zapytał nieznajomy. Szrecki, zanim odpowiedział, rzucił okiem na keję, czy nie jadą samochody z oczekiwa-nym gościem. Na dole zauwa-żył oparty o trap stary, wyeks-ploatowany rower.

- Proszę poczekać, zaraz zawołam o� cera dyżurnego! - zwrócił się do nieznajome-go. Szrecki poszedł do kabiny o� cerskiej i zameldował przez uchylone drzwi:

- Jakiś żabojad do dowód-cy! Porucznik leniwie nałożył czapkę na głowę i wyszedł z ka-biny. Po chwili, kiedy mógł zo-baczyć cały pokład, ruszył bie-giem do trapu i tylko w stronę Szreckiego padło słowo : „Bał-wan!”.O� cer stanął przed nie-znajomym, wyprężył się służ-bowo i zameldował. Szrecki od razu zrozumiał epitet rzucony w jego stronę. Nieznajomym okazał się oczekiwany admirał ! Szrecki nie mógł wyjść z po-dziwu, że tak wysoko posta-wiona osobistość przyjechała starym, wysłużonym rowerem i w dodatku bez żadnej asysty!

Na podstawie wspo-mnień R.Potockiego spisała

Katarzyna Kwiecińska

Page 10: 2014 09-10 Gdynski IKS

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo10 Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Już 20 października w auli Domu Rzemiosła w Gdyni bę-dzie można zobaczyć koncert w wykonaniu znakomitego gruzińskiego chóru męskiego „Sakhioba”. Wydarzenie to jest kolejnym wspólnym przedsię-wzięciem Fundacji FLY oraz Fundacji Oikonomos w ramach projektu „Poznajemy kulturę Prawosławia”. W tej odsłonie przybliżony będzie śpiew.

Zespół „Sakhioba” po-wstał w 2006 roku z potrze-by serca i z zamiłowania do gruzińskich pieśni ludowych i śpiewu cerkiewnego. Lide-rami chóru są nauczyciel mu-zyki ludowej w Państwowym Konserwatorium im. Vano Sarajiszwiliego oraz lider chó-ru cerkiewnego „Anchiskha-ti” Malkhaz Erqvanidze. Chór połączył studentów Akademii

Teologicznej w Tbilisi oraz Seminarium Duchownego.

Zespół liczy 14 osób. Spe-cjalizuje się w wykonywaniu muzyki wokalnej i instru-mentalnej – gruzińskiej po-lifonii, muzyki liturgicznej, narodowej i etnicznej. Gościł z koncertami w wielu krajach Europy i Ameryki, brał udział w Festiwalu – „Pieśni naszych Korzeni” w Jarosławiu. Poza

koncertami w kościołach – muzyka liturgiczna i trady-cyjna, w salach koncertowych - z uzupełnieniem instru-mentów i tańca – prowadzi też gruzińskie Supry – spo-tkania za stołem.

Jest jednym z najważniej-szych i najbardziej znanych gruzińskich zespołów wokal-nych. Twórca zespołu – Mal-khaz Erkvanidze jest świa-

towej sławy muzykologiem i śpiewakiem, autorem wielu opracowań muzycznych oraz pomnikowego 24-tomowego dzieła „Gelati Skola” – o naj-ważniejszej szkole śpiewu li-turgicznego w Gruzji – Ge-lati.

Serdecznie zapraszamy na koncert. O biletach piszemy na stronie 2.Radosław Daruk

Muzyka z Gruzji zabrzmi w Gdyni

Fot.

Sak

hiob

aFo

t. S

akhi

oba

Fot.

Sak

hiob

a

Page 11: 2014 09-10 Gdynski IKS

INFORMACJE – KULTURA – SPOŁECZEŃSTWO INFORMACJE – KULTURA – SPOŁECZEŃSTWO 11

OSOBOWOŚCI MINIONEGO STULECIA

Mimo że na polu walki, pomijając przerwy wynika-jące z powyższych przyczyn, spędził trochę więcej aniżeli rok, to jednak za sprawą swo-ich brawurowych działań – w Tunezji, na Sycylii, ale zwłaszcza na terenie Francji i Niemiec – Patton zasłużył sobie na trwałe miejsce w hi-storii jako dowódca polowy (czego również on sam był świadomy pod koniec życia). Wielu jego poprzedników na taką sławę pracowało latami – jak choćby Napoleon Bo-naparte. Najbardziej chyba znane posunięcie generała z tamtego okresu miało miej-sce w grudniu 1944 r., w kil-ka dni po rozpoczęciu przez Niemcy wielkiej ofensywy w paśmie Ardenów. Wtedy to Patton wykonał po mistrzowsku bardzo trudny manewr zmiany osi na-tarcia jednostek 3. Armii o 90 stopni (z kierunku wschodniego na północny), i to w przeciągu 48 godzin, w stronę oblężonego przez wroga miasta Bastogne (Belgia), w którym znajdowały się oddziały amerykańskie. Wielu dowódców alianckich uważało wtedy ów krok za niemożliwy do zrealizowania w tak krótkim czasie. Szło tu bowiem nie tylko o przekierowanie samych jedno-stek liniowych, ale razem z nimi całego ich zaplecza organizacyj-nego: zaopatrzenia, transportu, łączności itd. Patton udowodnił wszystkim, że jest inaczej. Innym, mniej znanym co prawda, ale również godnym zaznaczenia wyczynem był niemalże ekspreso-wy rajd jego wojsk przez Palatynat (Niemcy) w marcu 1945 r., kiedy to w przeciągu 10 dni rozbito dwie armie niemieckie przy minimalnych stratach własnych, biorąc przy okazji rzesze jeńców do niewoli i zajmując ogromne połacie wrogiego terenu (tego epi-zodu niestety nie pokazano w � lmie w przeciwieństwie do bardzo podkreślonego wątku ardeńskiego). Nie ukrywajmy przy tym, że generałowi także zdarzało się popełniać błędy na froncie, będą-ce nieraz efektem wygórowanych ambicji – np. próba zdobycia z marszu uforty� kowanego Metzu w Lotaryngii (Francja), która skończyła się zatrzymaniem jego wojsk w tym miejscu na kilka tygodni (jesień 1944 r.). Dlatego wydaje się, że raczej był z niego bardziej taktyk aniżeli strateg.

Cechą dosyć znaną u Pattona, która wyróżniała go nie tylko od własnych przełożonych, ale także innych dowódców alianc-kich (pomijając już fakt noszenia przez niego pary słynnych srebrnych pistoletów z rękojeściami wypełnionymi kością sło-niową czy butów z wysokimi cholewami) było umiejscawianie jego sztabu blisko linii frontu. Inni chyba nie mieli tyle odwagi, decydując się na rezydowanie w bezpiecznej jednak odległości. Takie zachowanie generała z pewnością wpływało bardzo ko-rzystnie na samopoczucie jego żołnierzy, mających świadomość, że ich dowódca czuwa nad wszystkim na miejscu, blisko nich, i z tego powodu prawie tak samo jak oni znosi trudy walki i dzieli z nimi niebezpieczeństwa. A to poniekąd przekładało się na efek-ty ich zmagań. Patton niejednokrotnie, przy okazji dokonywania inspekcji w rejonach działań swoich jednostek, dostawał się pod nieprzyjacielski ostrzał. I na szczęście dla niego udawało mu się uchodzić cało z opresji. Z kolei charakterystyczną wizytówką jego armii – obok porządnego na ogół wyglądu żołnierzy – były czy-ste pojazdy, które generał nakazał często myć. Tak że, kiedy ktoś spostrzegał na drodze nieomal lśniące, oczywiście w miarę moż-liwości, wozy bojowe, mógł szybko odgadnąć, iż należą one do wojsk Pattona. Zresztą wielu żołnierzy 3. Armii w czasie wojny, a tym bardziej po jej zakończeniu, niejednokrotne było dumnych z faktu, że służyli pod takim, a nie innym dowódcą (do tego grona zaliczał się m.in. znany polski aktor, Leon Niemczyk, który czę-sto wspominał o tym jako ciekawym epizodzie z własnego życia). W jeszcze lepszej sytuacji znajdowali się ci, którzy mogli pochwa-lić się bezpośrednią stycznością z generałem (np. z okazji deko-rowania odznaczeniem). A już sam fakt znajomości z Pattonem, nawet bardzo epizodycznej, nie mówiąc o przywileju posiadania zdjęcia z nim, były bardzo atrakcyjne choćby dlatego, by móc za-błysnąć dzięki temu w towarzystwie.

Ciąg dalszy w następnym numerze Rafał Miotłowski

Wycieczka do To-runia zakończyła cykl jednodnio-wych wycieczek organizowanych w ramach pro-jektu „Wycieczki edukacyjne z Fun-dacją FLY” współ-� nansowanego z budżetu Miasta Gdyni. Znakomita pogoda sprzyjała poznawaniu histo-rii tego średnio-wiecznego gro-du Kopernika. Do Gdyni przywieźli-śmy miłe wrażenia i oczywiście – to-ruńskie pierniki!Dorota Kitowska

George S. Patton (1885-1945) cz. VIIIToruń zdobyty!

Gen. (od lewej) O.Bradley, D.Eisenhower i G.Patton w zdobytym Bastogne (Belgia). Styczeń 1945 r.

Pamiątkowe zdjęcie u stóp Kopernika

Ceramiczny kot w okienku spichlerza

Na Rynku

Chwila odpoczynku - słuchamy ciekawych opowieści naszej pani przewodnik

W drodze na krzyżacki zamekToruński ratusz w całej okazałości

Poznaliśmy wiele legend, także o osiołku, który był... narzędziem tortur

źród

ło -

ww

w.w

orld

affa

irsbo

ard.

com

Fot.

R.D

aruk

Fot.

R.D

aruk

Fot.

R.D

aruk

Fot.

R.D

aruk

Fot.

R.D

aruk

Fot.

R.D

aruk

Fot.

R.D

aruk

Page 12: 2014 09-10 Gdynski IKS

INFORMACJE – KULTURA – SPOŁECZEŃSTWO12 INFORMACJE – KULTURA – SPOŁECZEŃSTWO

Drodzy Czytelnicy. Numer aktualny oznaczony jest jako wrześniowo-październikowy. Uwzględniliśmy uwagi Czytelni-ków, którzy wskazywali, że gazeta wychodzi zbyt późno w danym miesiącu. Począwszy od tego numeru „Gdyński IKS” będzie się ukazywał w ostatni czwartek miesiąca poprzedzającego wydanie. Dlatego numer listopadowy ukaże się w czwartek 30 październi-ka. Zapraszamy do lektury i namawiamy do udziału w konkursie z nagrodami! Już 30 października.

Redakcja

Odebrałam wiadomość: „Bardzo mi przykro, ale nie ma dla pani godzin”. Stało się. Decyzję podjęto za mnie, ży-ciem rządzą przypadki, a ja nigdy w to nie wierzyłam. Zo-stałam bezrobotną emerytką. Nie zmartwiłam się, wręcz ucieszyłam. W końcu zajmę się sobą. Przede mną kolejny etap życiowy. Jedna z koleża-nek chodziła na tańce do Fun-dacji FLY. Pomyślałam, że na pewno ja też wybiorę coś cie-kawego dla siebie. W funda-cji - kolejka zainteresowanych pań i jeden pan. Wybrałam aż trzy kursy. Wieczorem - jak zwykle - przeglądałam pocz-tę w komputerze. W nowym „Ratuszu” znalazłam ciekawe ogłoszenie, w którym poszu-kiwano wolontariuszy - pa-sjonatów do prowadzenia za-jęć w ramach Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Fundacji FLY.

Albert Einstein powie-dział: „Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia”. Następnego dnia zgłosiłam swoją kandydaturę i zostałam przyjęta. Wychodząc z Funda-cji, czułam się, jak gdyby uby-ło mi lat. Zaproszono mnie

na zebranie wykładowców wolontariuszy. W najwięk-szym pomieszczeniu Fundacji FLY ledwo się pomieściliśmy, a przybyła tylko jedna trze-cia grona. Stało się, wsiadłam do POCIĄGU Fundacji FLY, często życie nazywamy po-ciągiem. Załoga i pasażerowie tego pociągu mają bilety tylko w jedną stronę. To wyjątkowy POCIĄG z wyjątkową załogą i wyjątkowymi pasażerami. Wszyscy, którzy w nim jadą, jadą nie dlatego, że muszą, ale dlatego, że chcą. POCIĄG ru-sza ze stacji Gdynia-Główna, są jeszcze wolne miejsca.

Warsztaty stylu – kreowanie wizerunku

Będę prowadziła warsz-taty stylu. Moda zawsze była w kręgu moich zaintereso-wań, a od czasu przejścia na emeryturę przerodziła się w pasję. Intensywny kurs sty-lizacji i kreowania wizerunku oraz szkolenie dla personal shopperów w Akademii Osy, pozwoliły mi usystematyzo-wać wiedzę i utrwalić prak-tyczne umiejętności z dzie-dziny mody.

Następny numer IKS-a

IKS W KUCHNI

Blacha takiego ciasta znika u mnie zanim do-brze wystygnie i zostaje tylko zapach unoszący się w domu jeszcze długo po pieczeniu. Nie znam nikogo, kto nie lubiłby placka ze śliwkami, to taka pyszna klasy-ka, chociaż przepisów i receptur jest mnóstwo, a każda gospodyni ma swój własny, wypróbowany i najlepszy. Placek ze śliwkami przygotowuje się błyskawicznie. To placek dla tych wszystkich, którzy nie lubią stać w kuch-ni i nie mają czasu na gotowanie i pieczenie. Przy tym placku nie ma dużo pracy, a wychodzi wyśmienity. Bar-dzo polecam ten przepis.

Składniki:4 jaja,2 szkl. mąki,1 masło roślinne,2 łyżeczki proszku do pieczenia,1 szkl. cukru,tłuszcz i bułka tarta do wysmarowania formyok. 1/2 kg śliwek węgierek.Dodatkowo na kruszonkę:4 łyżki mąki,2 łyżki cukru pudru,2 łyżki masła.

Ubić pianę z cukrem, dodać żółtka, mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i rozpuszczone masło (przestu-dzone). Wymieszać delikatnie aż do powstania jednolitej masy. Dużą formę prostokątną wysmarować tłuszczem i posypać bułką tartą, wylać masę. Umyte, przekrojone na połówki śliwki układać na całym cieście grzbietem do dołu. Przygotować kruszonkę i urywać kawałki ciasta na tak przygoto wany placek. Ciasto włożyć do nagrza-nego piekarnika i piec ok. 45-50 minut w 180 stopniach. Smacznego.

Dorota Kitowska

Puszysty placek ze śliwkami (bardzo łatwy)

Z NOTATNIKA STYLISTKI...

Zawsze w dobrym styluNa kursie prowadzonym

przeze mnie przekażę słu-chaczkom wiedzę teoretycz-ną, ale większość godzin po-święcę na zajęcia praktyczne. Przede wszystkim przekonam panie, że nie pomoże jaka-kolwiek zmiana wizerunku, jeżeli nie zaakceptują siebie. Kursantki dowiedzą się, co to znaczy dobrze wyglądać, jak korygować mankamenty wła-snej sylwetki, w co się ubierać, a czego unikać. Podpowiem jak stworzyć własny styl, nie rujnując domowego budżetu.

Coco Channel powtarzała: „Moda przemija, styl pozosta-je”. Więcej dowiedzą się panie na moich warsztatach. Zapra-szam

O modzie

W tym sezonie w modzie błyszcząco, kolorowo. Na wy-biegach znanych projektantów oszałamiające kreacje. Nieste-ty, nie do naśladowania przez przeciętną Polkę. Przeciętna Polka chce mody na co dzień, na wybiegu nie występuje, na uczestnictwo w pokazach nie ma czasu ani pieniędzy. Propozycje wielkich projek-tantów powinny stanowić in-spirację do tworzenia indy-widualnego stylu. Projektanci w bieżącym sezonie proponują błysk, na pierwszym miejscu złoto, dalej srebro, ozdobne kamienie, kryształki, cekiny. W swoich kolekcjach preferu-ją odzież z kaszmiru, tweedu, wełny, moheru, buckle, dżer-seju, krepy, jedwabiu, żorżety, aksamitu, satyny, weluru, lu-rexu oraz skóry. Wprowadzają intensywne kolory: turkus, po-marańcz, czerwień, żółć, róż, � olet, złoty, srebrny, czarny, ale łączony wzorami geometrycz-nymi z jasnymi barwami.

Będziemy nosić spodnie wąskie, ale nie rurki oraz sze-rokie o długości 7/8. Żakiety długie, dopasowane. Spódni-ce o dowolnej długości, czyli krótkie, długie i bardzo długie. Buty na średnim słupku i na platformie. Płaszcze, pelery-ny, kożuchy, futra dopasowa-ne i luźne. Skóry łączone z na-turalnym futrem i dzianiną. Mnóstwo motywów zwierzę-cych: węże, lamparty, kroko-dyle oraz motywy kwiatowe. Wybór ogromny! Jak wybrać mądrze i świadomie? O tym napiszę w kolejnym odcin-ku. Będzie też o gdyniankach, które - moim zdaniem - wy-różniają się elegancją wśród Polek.

Anna Cichomska

ww

w.w

ysok

ieob

casy

.pl

Stanisława Celińska - zawsze w dobrym stylu

Jak zostałam wolontariuszką