165 Kurier Koniński

18
nnn gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n NR 165 l ROK VI l CZWARTEK 7 LISTOPADA 2013 l ISSN 1689-9563 reklama reklama Straż Miej ska po zo sta je Mi mo zło że nia przez du żą gru - pę miesz kań ców wnio sku o roz wią za nie Stra ży Miej skiej, ko niń scy rad ni go nie prze gło- so wa li. - Ważymy za i przeciw i z te- go rachunku wynika, że Straż Miejska w Koninie powinna być zlikwidowana – powiedział Jaro - sław Matuszewski z Twojego Ru - chu, inicjator zbierania podpi - sów i złożenia inicjatywy uchwa - łodawczej do Rady Miasta. Jednak wbrew oczekiwa- niom inicjatorów, radni wydali tylko oficjalne oświadczenie w tej sprawie, nie rozpatrując w ogóle wniosku. - Straż miejska jest w strukturze urzędu, nie jest jednostką budżetową – wy - jaśniał radca prawny urzędu. - Państwo powołali się na likwida - cję jednostki budżetowej. Zła jest podstawa prawna. Na swojego radcę prawnego i jego interpretację przepisów po- woływali się z kolei inicjatorzy wniosku z Twojego Ruchu. - Mo- że powinniśmy opierać się na opi- niach dwóch radców prawnych – bronił projektu uchwałodawcze- go Jarosław Matuszewski. - Są różne doświadczenia w całym kraju, ale straż miejska wykonuje swoje obowiązki zgod - nie z tym, do czego jest powoła - na – mówił Józef Nowicki, pre- zydent Konina. - Nikt rozsądny nie będzie tego bagatelizował i pomijał. DOK. NA STR. 11 Jak po i n for mo wał por tal LM.pl, w miej scu dwor ca PKS po wsta n ie bu- dy nek miesz kal no-usłu go wy. Już niedługo z krajobrazu sta- rej części Konina znikną baraki, w których mieścił się przez lata dwo - rzec PKS. Na wolnej działce po- wstanie stylowy budynek z 34 mieszkaniami o powierzchni od 40 do 45 metrów kwadratowych i siedmioma lokalami do wynajęcia na usługi. Inwestorem jest Miej - skie Towarzystwo Budownictwa Społecznego w Koninie, które przedstawiło koncepcje zagospo - darowania narożnika ulicy Wod - nej i Szarych Szeregów. Do końca tego roku powstanie szczegółowy projekt, a wiosną roz- pocznie się budowa, poinformował Marek Libertowski, prezes MTBS w Koninie. Na miejscu dworca powsta- nie nowoczesny, ale jednocześnie na- wiązujący do zabytkowego sąsiedz- twa, budynek. SKA Film ilu stru j ą cy tę in for ma c moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv. Za miast dwor ca PKS

description

Zapowiedź wizyty Chińczyków nie poruszyła zanadto mieszkańców Konina, za to uchwała Rady Miasta o pożytkach płynących z utrzymywania Straży Miejskiej wzburzyła internautów, o czym informuje najnowszy Kurier Koniński. Dziennikarze Kuriera informują też o projekcie budowy stylowej kamienicy w miejscu dworca PKS i alternatywnym dla Strefy Płatnego Parkowania parkingu dla... (uwaga! uwaga!) sześćdziesięciu pojazdów. W ogóle sporo w tym numerze Kuriera napisano o inwestycjach. Bo to i nowy-stary wiadukt Briański wreszcie jest przejezdny, wkrótce szykuje się otwarcie Centrum Organizacji Pozarządowych przy Rynku i wszystko wskazuje na to, że galeriowiec przy ulicy Nadrzecznej zostanie podłączony do miejskiego cieplika. Zachęcamy też do lektury kolejnego kopalnianego życiorysu. Stanisław Sztorch urodził się w Horodecznie pod Nowogródkiem, do Konina przyjechał w wieku jedenastu lat i patrzył jak rośnie nowe osiedle, a po studiach w AGH podjął pracę w kopalni. Poza tym w Kurie

Transcript of 165 Kurier Koniński

Page 1: 165 Kurier Koniński

nn

nga

zeta

BE

ZP

ŁATN

An

n

n

gaze

ta B

EZ

PŁA

TNA

n n

n

gaze

ta B

EZ

PŁA

TNA

n n

n

gaze

ta B

EZ

PŁA

TNA

n n

n

gaze

ta B

EZ

PŁA

TNA

n n

n

NR 165 l ROK VI l CZWARTEK 7 LISTOPADA 2013 l ISSN 1689-9563

reklama

reklama

Straż Miej skapo zo sta je

Mi mo zło że nia przez du żą gru -pę miesz kań ców wnio sku oroz wią za nie Stra ży Miej skiej,ko niń scy rad ni go nie prze gło -so wa li.

- Wa ży my za i prze ciw i z te -go ra chun ku wy ni ka, że StrażMiej ska w Ko ni nie po win na byćzli kwi do wa na – po wie dział Ja ro -sław Ma tu szew ski z Two je go Ru -chu, ini cja tor zbie ra nia pod pi -sów i zło że nia ini cja ty wy uchwa -ło daw czej do Ra dy Mia sta.

Jed nak wbrew ocze ki wa -niom ini cja to rów, rad ni wy da lityl ko ofi cjal ne oświad cze nie wtej spra wie, nie roz pa tru jąc wogó le wnio sku. - Straż miej skajest w struk tu rze urzę du, niejest jed nost ką bu dże to wą – wy -ja śniał rad ca praw ny urzę du. -Pań stwo po wo ła li się na li kwi da -cję jed nost ki bu dże to wej. Złajest pod sta wa praw na.

Na swo je go rad cę praw ne go ije go in ter pre ta cję prze pi sów po -wo ły wa li się z ko lei ini cja to rzywnio sku z Two je go Ru chu. - Mo -że po win ni śmy opie rać się na opi -niach dwóch rad ców praw nych –bro nił pro jek tu uchwa ło daw cze -go Ja ro sław Ma tu szew ski.

- Są róż ne do świad cze nia wca łym kra ju, ale straż miej skawy ko nu je swo je obo wiąz ki zgod -nie z tym, do cze go jest po wo ła -na – mó wił Jó zef No wic ki, pre -zy dent Ko ni na. - Nikt roz sąd nynie bę dzie te go ba ga te li zo wał ipo mi jał.

DOK. NA STR. 11

Jak po in for mo wał por tal LM.pl, wmiej scu dwor ca PKS po wsta nie bu -dy nek miesz kal no -usłu go wy.

Już nie dłu go z kra jo bra zu sta -rej czę ści Ko ni na znik ną ba ra ki, wktó rych mie ścił się przez la ta dwo -rzec PKS. Na wol nej dział ce po -wsta nie sty lo wy bu dy nek z 34miesz ka nia mi o po wierzch ni od40 do 45 me trów kwa dra to wych isied mio ma lo ka la mi do wy na ję ciana usłu gi. In we sto rem jest Miej -skie To wa rzy stwo Bu dow nic twaSpo łecz ne go w Ko ni nie, któ reprzed sta wi ło kon cep cje za go spo -da ro wa nia na roż ni ka uli cy Wod -nej i Sza rych Sze re gów.

Do koń ca te go ro ku po wsta nieszcze gó ło wy pro jekt, a wio sną roz -pocz nie się bu do wa, po in for mo wałMa rek Li ber tow ski, pre zes MTBS wKo ni nie. Na miej scu dwor ca po wsta -nie no wo cze sny, ale jed no cze śnie na -wią zu ją cy do za byt ko we go są siedz -twa, bu dy nek. SKA

Film ilu stru ją cy tę in for ma cjęmoż na obej rzeć na www.LM.pl/tv.

Za miast dwor ca PKS

Page 2: 165 Kurier Koniński

2 Aktualności

Reklama

Chiń czy cy nie dłu gow Ko ni nie

De le ga cja z mia sta Dey ang od wie -dzi w li sto pa dzie Ko nin. To ko lej nyetap roz wi ja nia współ pra cy z chiń -skim part ne rem.

Hi sto ria ko niń sko -chiń skich kon -tak tów za czę ła się w kwiet niu 2012ro ku, kie dy mia sto pod pi sa ło umo węz fir mą KPMG Ad vi so ry z War sza wyna opra co wa nie ra por tu z ana li zy po -ten cja łu współ pra cy go spo dar czejKo ni na z Dey ang i pre zen ta cji „Za in -we stuj w Ko ni nie” oraz pro jek tuumo wy part ner skiej. War szaw ska fir -ma ro ze sła ła po nad sto an kiet do ko -niń skich firm, by do wie dzieć się, ja -kim po ten cja łem go spo dar czym dys -po nu je mia sto.

W paź dzier ni ku 2012 ro ku pre zy -dent wy słał pi smo do władz Dey angz pro po zy cją na wią za nia sto sun ków part -ner skich. Do pi sma do łą czo ny zo stał ma -te riał „Za in we stuj w Ko ni nie” w ję zy kuman da ryń skim, w któ rym za pre zen to -wa no moż li wo ści po ten cjal nej współ pra -cy przy wy ko rzy sta niu wód geo ter mal -nych wy stę pu ją cych na te re nie Ko ni na,bu do wie prze ła dun ko we go ter mi na lakon te ne ro we go w Ko ni nie, urba ni stycz -ne go za go spo da ro wa nia te re nów po gór -ni czych oraz bu do wy elek tro cie płow nidla le wo brzeż nej czę ści Ko ni na.

W efek cie pro wa dzo nej ko re spon -den cji stro na chiń ska wy ra zi ła chęć za -cie śnie nia i sfor ma li zo wa nia współ pra -cy. Ja kie bę dą te go efek ty? Na ra zie de -le ga cja Dey ang wy bie ra się do Ko ni na,a Ko nin przy go to wu je się na przy ję ciego ści z Chin w dniach 14-16 li sto pa date go ro ku.

Z Wi ki pe dii: Dey ang – mia stoo sta tu sie pre fek tu ry miej skiej w Chi -nach, w pro win cji Sy czu an, w 2010 ro -ku li czą ce 151 tys. miesz kań ców.

SKA

Szpi tal maza stęp cę

Da riusz Mu siał kie wicz to no wy za -stęp ca dy rek to ra ko niń skie go szpi -ta la do spraw ad mi ni stra cyj no --mar ke tin go wych.

Po wo ła ny na sta no wi sko w ostat nipo nie dzia łek, zo stał wy bra ny spo śródtrzech kan dy da tur. Ma za jąć się te razprzy go to wa niem no wych pa kie tów ba -dań la bo ra to ryj nych. Umo wa z no wopo wo ła nym dy rek to rem zo sta ła pod pi -sa na na okres prób ny - trzy mie sią ce.

Za stęp ca bę dzie rów nież od po wie -dzial ny za przy go to wa nie miej sca wszpi ta lu przy ul. Wy szyń skie go na to -mo graf kom pu te ro wy. Pa cjen ci z te gobu dyn ku nie bę dą już prze wo że ni naba da nia do gma chu przy ul. Szpi tal nej,gdzie jest już to mo graf.

Da riusz Mu siał kie wicz ma 39 lat,wcze śniej kie ro wał la bo ra to rium dia gno -stycz nym w Słup cy. Ostat nio wszedłdo za rzą du po wia to we go PO, ale nie łą -czy tej dzia łal no ści z po wo ła niem na za -stęp cę dy rek to ra WSZ w Ko ni nie.

SKAFilm ilu stru ją cy tę in for ma cję

moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv.

Al ter na ty wadla stre fy?

Par king bu fo ro wy przy Ze spo leSzkół im. M. Ko per ni ka już dzia ła.Wy go spo da ro wa no tam 60 miejscpo sto jo wych.

Po utwo rze niu Stre fy Płat ne go Par -ko wa nia wzdłuż Alei 1 Ma ja wzbu rze -ni miesz kań cy py ta li pre zy den ta Jó ze faNo wic kie go, gdzie ma ją par ko wać.Wło darz za pew nił, że mia sto przy go tu -je par king bu fo ro wy. Na miej sce al ter -na tyw ne go par ko wa nia wy bra no bo -isko zlo ka li zo wa ne za bur są ZS im. M.Ko per ni ka. Jed nak na dro dze do szyb -kiej bu do wy, sta nę ło drze wo. W koń cumia sto otrzy ma ło po zwo le nie na je gowy cin kę.

Wte dy zdję ta zo sta ła część ogro -dze nia i po ło żo na kost ka na wjeź dzie, apo tem na pla cu wy ma lo wa no miej scapo sto jo we. - Ak tu al nie na par king wjeż -dża się przez te ren szko ły, stąd być mo -że nie wszy scy wie dzą o ta kiej moż li -wo ści – in for mu je Jó zef No wic ki. - Do -stęp ność par kin gu po pra wi z pew no -ścią od da nie do użyt ku wia duk tuBriań skie go, a tym sa mym uru cho mie -nie wjaz du od ul. Kle czew skiej – do da -je pre zy dent.

Ko lej ne miej sca po sto jo we po zastre fą ma ją po wstać mię dzy blo ka miprzy ul. Po wstań ców Stycz nio wych.

ABRA

Cen trumw ryn ku

Do bie ga koń ca prze bu do wa dwóchka mie nic na ko niń skim ryn ku. Nie -dłu go otwar te zo sta nie tam Cen -trum Or ga ni za cji Po za rzą do wych.

Przy go to wa nia do za adap to wa niaka mie nic przy pl. Wol no ści trwa ły bli -sko rok. Bu do wa roz po czę ła się w ma ju.Pra ce prze wi dy wa ły przy sto so wa nietrzech po zio mów do po trzeb osób nie -peł no spraw nych ru cho wo oraz nie wi do -mych. – To no wo cze sne miej sce, w któ -rym bę dzie moż na pra co wać, or ga ni zo -wać kon fe ren cje, wy po czy wać i miesz -kać. Bu du je my je dy ne ta kie Cen trumw kra ju – mó wi Bar tosz Ję drzej czak,peł no moc nik ds. osób nie peł no spraw -nych i or ga ni za cji po za rzą do wychw Urzę dzie Miej skim w Ko ni nie.

Na ada pta cję bu dyn ków mia stoprze zna czy ło oko ło mi lio na zło tych.Pro wa dze niem COP zaj mie się fun da -cja „Po daj da lej”, któ ra na ten cel po zy -ska ła oko ło 5 mln zł unij ne go gran tu.Dzię ki tym pie nią dzom w obiek cie po -wsta ją miesz ka nia tre nin go we, któ rema ją po móc oso bom nie peł no spraw -nym na uczyć się sa mo dziel no ści i przy -go to wać do wej ścia na ry nek pra cy.

Po nad to w COP po wsta nie ho stel,a swo ją dzia łal ność bę dą tam pro wa -dzić dwie spół dziel nie so cjal ne. Cen -trum sta nie się miej scem pra cy dla bli -sko 20 osób.

ABRAFilm ilu stru ją cy tę in for ma cję

moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv.Miesz kań cy Ko ni na cze ka li w sa mopo łu dnie na Pen do li no na pe ro niepierw szym ko niń skie go dwor ca. Chcie lizo ba czyć z bli ska naj szyb szy po ciąg, któ -ry w przy szło ści bę dzie jeź dził przez Pol -skę, ale do środ ka moż na by ło zaj rzećtyl ko przez szy by.

Wia do mo, że na le żą cy do PKP In -ter ci ty po ciąg, mo że osią gać pręd kośćpo wy żej 200 km na go dzi nę i jest jużpo te stach na to rze do świad czal nym.Te raz prze cho dzi te sty na li niach ko le -jo wych. Pierw sza tra sa pro wa dzi łaz War sza wy do Ko ni na. Po ciąg stał tuczte ry go dzi ny i od je chał z po wro temdo sto li cy. Spe cja li ści ba da li w tym cza -sie bez pie czeń stwo po ża ro we, po le wi -dze nia szla ku oraz współ pra cę z sys te -mem ste ro wa nia ru chem.

Pen do li no w Ko ni nie by ło pierw szyi - wy glą da na to, że - ostat ni raz. Po ciągza cznie wo zić pa sa że rów pod ko niec

przy szłe go ro ku, ale je go tra sa bę dziewio dła z pół no cy na po łu dnie kra juprzez War sza wę.

Tym cza sem po ja wi ła się szan sa, żepe ro ny na ko niń skim dwor cu ko le jo -wym jed nak zo sta ną zmo der ni zo wa ne.PKP jest w trak cie ich pro jek to wa nia.Nie daw no wła dze Ko ni na przed sta wi łypro jekt no we go bu dyn ku dwor ca PKP.Re mont, któ ry ma ru szyć w przy szłymro ku, bę dzie do ty czył za rów no ele wa cjijak i wnę trza, w któ rym bę dą dzia łać ka -sy PKP i PKS oraz skle py i re stau ra cje.Pro jekt za kła da rów nież czę ścio we za -da sze nie doj ścia do tu ne lu.

Przy oka zji przed sta wia nia wi zji ko -niń skie go dwor ca nie mo gło za brak nąćpy tań o re mont pe ro nów. Wi ce pre zy -dent Ma rek Wasz ko wiak pod kre ślałwów czas, że spół ka, któ ra zmo der ni zu jebu dy nek, nie jest od po wie dzial na za pe -ro ny.

Oka zu je się, że prze bu do wa pe ro nów jestjed nak pla no wa na. – Jest szan sa, że po 2015ro ku Ko nin, Ko ło i Pod sto li ce znaj dą się w no -wym za da niu do prze bu do wy. Te pe ro ny, któ -re te raz są, znik ną. Bę dą za da szo ne pe ro ny wy -spo we, któ re zo sta ną do sto so wa ne do po trzebosób nie peł no spraw nych. W ra mach prze bu -do wy zli kwi do wa ne zo sta ną też dwa prze jaz -dy ko le jo we w Ko ni nie i dwa w Ko le, a w tychmiej sco wo ściach wy bu do wa ne zo sta ną wia -duk ty – po in for mo wał Wal de mar Ły ska wa,na czel nik sek cji eks plo ata cji PKP PLK.

ABRAFilm ilu stru ją cy tę in for ma cję

moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv.

Pen do li no i pe ro ny

Wje cha ło i wy je cha ło. Pen do li no prze je cha ło przez Ko nin i za cie ka wi łomiesz kań ców. W tym sa mym cza sie po ja wi ła się in for ma cja, że ko niń skiepe ro ny zo sta ną być mo że zmo der ni zo wa ne.

Fot.

T. T

om cz

ak

Page 3: 165 Kurier Koniński

czwartek, 7 listopada 2013 Aktualności 3

reklama

Cie plik wga le riow cu

Pra wie 150 tys. zł bę dzie kosz to -wa ła bu do wa cie pli ka w ga le riow -cu so cjal nym w sta rej czę ści Ko ni -na. Miesz kań cy po win ni zo staćpod łą cze ni do miej skiej sie ci podko niec li sto pa da.

Ga le rio wiec przy ul. Dą brow skiejw Ko ni nie zo stał wy bu do wa ny w ubie -głym ro ku. W bu dyn ku wszyst ko by łona prąd: ogrze wa nie, boj le ry i kuch nie.Dwa dzie ścia ro dzin, któ re w nim za -miesz ka ło, po kil ku ty go dniach zo sta łoza sko czo nych gi gan tycz ny mi ra chun -ka mi. Nie któ re z nich do cho dzi ły na -wet do 2,5 tys. zł.

Pre zy dent Jó zef No wic ki obie całlo ka to rom ga le riow ca so cjal ne go, żemia sto za pła ci czę ścio wo ich ra chun -ki i wy mie ni kuch nie elek trycz nena ga zo we. Zda niem miesz kań ców,je dy nym roz wią za niem pro ble mu by -ło by pod łą cze nie bu dyn ku do miej -skiej sie ci cie płow ni czej. W koń cupre zy dent uległ.

We wrze śniu roz pi sa ny zo stał prze -targ na bu do wę in sta la cji cen tral ne googrze wa nia i wę zła ciepl ne go w ga le -riow cu. Ofer ty zło ży ły dwie fir my. Spo -śród nich wy bra no przed się bior stwo zWy szy ny w po wie cie tu rec kim. In we sty -cja po chło nie 148 662,18 zł. Wy ko naw -ca ma 35 dni na re ali za cję za da nia.

ABRA

Re mont trwał od czerw ca 2012 ro ku.Przez szes na ście mie się cy ko ni nia nie mu sie lipo ru szać się ob jaz da mi. - Ale nie wy wo ła ło toza po wia da ne go pa ra li żu Ko ni na – oce nił pre -zy dent Jó zef No wic ki, któ ry w to wa rzy stwierad nych i miesz kań ców otwo rzył wia dukt.

Prze bu do wa ob ję ła też skrzy żo wa nieuli cy Kle czew skiej z uli cą Cho pi na, gdzie po -wsta ło ron do. Go rzej jest z dru giej stro nywia duk tu, ale - jak za po wia da pre zy dent -skrzy żo wa nie Alei 1 Ma ja z Kle czew ską bę -dzie wy re mon to wa ne w przy szłym ro ku.Od ra zu po ofi cjal nym prze cię ciu wstę gi na

wia dukt ru szy ły sa mo cho dy, a na skrzy żo -wa niu przy wró co no dzia ła nie sy gna li za cjiświetl nej. Ży cie dro go we w Ko ni nie wró ci łodo nor my. Od 1 li sto pa da wia duk tem znówjeż dżą au to bu sy PKS i MZK, a przy sta nekPKS przy pa sa żu „Fry de ryk” zo stał zli kwi do -wa ny i wró cił na dwo rzec ko le jo wy. Wró ci łoteż na sta re tra sy pięć li nii au to bu sów miej -skich, któ re do tej po ry mu sia ły jeź dzić zmie -nio ny mi tra sa mi: 55, 59, 64, 65 i 66.

SKAFilm ilu stru ją cy tę in for ma cje

moż na obej rzeć na www.LM.pl/tv.

Pierw si na wia duk ciePierw si na wia duk cie Briań skim by li ko niń scy rad ni, wła dze mia sta i miesz kań -cy Ko ni na. Po tem sa mo cho dy. 30 paź dzier ni ka otwar to wia dukt dla ru chu.

– Po zna li śmy się w 1968 ro ku, był wte dyprzed sta wi cie lem PAP w Ko ni nie – wspo mi -na Ry szard Sła wiń ski, ko niń ski dzien ni karz. –W1972 ro ku za ło ży li śmy zZyg mun tem „Wiel -ko pol skie Za głę bie”. By ło to pierw sze po dru giejwoj nie świa to wej lo kal ne pi smo w Ko ni nie.

Zyg munt My śliń ski był wie lo let nimre dak to rem na czel nym „Wiel ko pol skie goZa głę bia”. Był to wów czas mię dzy za kła do -wy dwu ty go dnik, utrzy my wa ny przez naj -więk sze za kła dy pra cy w re gio nie. – To by -ło coś in ne go na ów cze snym ryn ku pra so -wym, ist nia ły już pi sma bran żo we, czy po je -

dyn czych za kła dów, a „Wiel ko pol skie Za -głę bie” by ło pi smem po nadza kła do wym –wspo mi na Ry szard Sła wiń ski, przez pe wienczas se kre tarz re dak cji Za głę bia.

Po la tach dwu ty go dnik stał się ty go dni -kiem. Przez re dak cję prze szło wie lu pi szą cych,dla nie któ rych by ła to praw dzi wa szko ła dzien -ni kar stwa. Zyg munt My śliń ski sze fo wał pi smudolat 90-tych. Po tem „Za głę bie Wiel ko pol skie”ku pi ła Ofi cy na Wy daw ni cza Głos Wiel ko pol -ski. Wte dy też współ pra co wał z pi smem.

Po grzeb od bę dzie się 7 li sto pa da o godz.13.00 w ko ście le św. M. Kol be w Ko ni nie. SKA

Od szedł dzien ni karz Jak po in for mo wał por tal LM.pl, zmarł Zyg munt My śliń ski, dzien ni karz, pre -kur sor pra sy lo kal nej w Ko ni nie. Miał 81 lat.

Do koń ca czerw ca przy szłe go ro kuma zo stać opra co wa na do ku men ta cjapro jek to wa na bu do wę ulic: Da lio wej,Pi wo nio wej, Na stur cjo wej, Stor czy ko -wej, Blusz czo wej, Ber be ro wej, Be go nio -wej, Kak tu so wej i Za wil co wej. Prze targprze wi du je wy ko na nie pro jek tu bu dow -

la ne go, bran ży dro go wej, sa ni tar nej ielek trycz nej oraz spo rzą dze nia pro jek -tów or ga ni za cji ru chu. W za kre sie opra -co wa nia ma się rów nież zna leźć roz wią -za nie skrzy żo wa nia ul. Stor czy ko wej zPo znań ską.

ABRA

No we uli ce na Chorz niuPra wie 2,5 km dróg po wsta nie na ko niń skim Chorz niu. Mia sto ogło si ło prze -targ na przy go to wa nie do ku men ta cji na bu do wę dzie wię ciu ulic.

W au li PWSZ, w któ rej od by wa łasię de ba ta, licz nie zgro ma dzi li sięmiesz kań cy Ko ni na, któ rzy chcie li siępo dzie lić z po li cją swo imi spo strze że -nia mi na te mat jej pra cy, a zwłasz czasku tecz no ści dzia ła nia. Pa dło wie lepy tań o bez pie czeń stwo w mie ście,sens ist nie nia Stra ży Miej skiej i jejupraw nień. Mó wio no o za gro że niach,ciem nych uli cach, nar ko ma nii, prze -stęp czo ści nie let nich, kra dzie żach,oszu stwach, glo bal nie i w wy mia rzein dy wi du al nym. Wska zy wa no miej -sca, w któ rych za uwa żo no nar ko ty kioraz sklep z do pa la cza mi z proś bą

o in ter wen cję. Po dob ne spo tka nia bę -dą od by wać się jesz cze w gmi nach po -wia tu ko niń skie go.

– Ko nin to jed no z bez piecz niej -szych mia sta Wiel ko pol ski – po wie działna ko niec Ra fał Bat kow ski, wiel ko pol skiko men dant po li cji. – Do ło ży my jed naksta rań aby ście pań stwo czu li się bez -piecz ni.

Oprócz ko men dan tów miej skie goi wo je wódz kie go po li cji w spo tka niuwzię li udział wo je wo da wiel ko pol skii przed sta wi cie le władz sa mo rzą do -wych Ko ni na.

SKA

W Ko ni nie jest bez piecz nie?Jak szyb ko do dzwo nić się na po li cję i ja kie zda rze nia moż na zgła szać – py -ta li miesz kań cy Ko ni na, któ rzy uczest ni czy li w de ba cie o bez pie czeń stwie.

Na cmen ta rzu przy uli cy Kol skiej wKo ni nie kwe sto wa li po li ty cy, dzien ni ka -rze, lu dzie kul tu ry i przed sta wi cie le or ga -ni za cji po za rzą do wych. Z pusz ka mi po ja -wi li się mię dzy in ny mi pre zy dent Jó zefNo wic ki, wi ce pre zy dent Sła wo mir Lo rek,rad ny sej mi ku wo je wódz kie go i by ły pre -zy dent Ka zi mierz Pa łasz, szef ko niń skie goSLD Pa weł Pie choc ki, pre zes Ak cji Ko ninWal de mar Ducz mal, dy rek tor Mło dzie żo -we go Do mu Kul tu ry Lu cy na Le nard --Woź niak czy nasz re dak cyj ny ko le ga Ro -bert Olej nik. – Pań stwo nie do koń ca po -tra fi za dbać o ne kro po lie i ta ka ak cja spo -łecz na jest po trzeb na – tłu ma czy ła Lu cy -na Le nard -Woź niak. – Ni ko mu nie trze batłu ma czyć za sad no ści te go dzia ła nia. Spo -ty kam się z ludz ką życz li wo ścią i do bro cią.Miesz kań cy Ko ni na chęt nie wrzu ca ją róż -ne kwo ty do pusz ki – do da ła.

Da mian Krucz kow ski, peł no moc -nik Ko mi te tu Wspar cia Re no wa cji Ko -

niń skich Ne kro po lii pod kre ślił, że pie -nią dze z kwe sty są co ro ku wy ko rzy sty -wa ne na re no wa cję sta rych na grob ków.– W ubie głym ro ku ze bra li śmy pod czassa mej zbiór ki na cmen ta rzu po nad 5tys. zł. Od re stau ro wa li śmy na gro bekhra bie go Wo dziń skie go, daw ne go bur -mi strza Ko ni na oraz gro bo wiec ro dzi nyRey mon dów i grób Jó ze fa Zie liń skie go– wy li czył.

Pod czas te go rocz nej kwe sty ze bra -no 8 370,53 zł oraz 4,31 eu ro. Za te pie -nią dze od re stau ro wa ne zo sta ną na grob -ki osób waż nych dla mia sta i re gio nu. -Obie cu je my, że wzo rem lat ubie głychpo sta ra my się nie za wieść ocze ki wań iza rok po ka zać naj star sze z za cho wa -nych ko niń skich ne kro po lii jesz czepięk niej sze – za pew nił Piotr Pę cher ski zKo mi te tu Wspar cia Re no wa cji Ko niń -skich Ne kro po lii.

ABRA

Hoj nie na na grob kiPo nad 8 300 zł ze bra no pod czas te go rocz nej kwe sty na re no wa cję na -grob ków osób waż nych dla mia sta i re gio nu. Ko mi tet Wspar cia Re no wa cjiKo niń skich Ne kro po lii już po raz czwar ty prze pro wa dził zbiór kę na ten cel.

Fot.

W. G

rusz

czyń

ska

Page 4: 165 Kurier Koniński

4 Kurier kryminalny

Ko niń scy i słu pec cy po li cjan ci od ja -kie goś cza su roz pra co wy wa li dziu plę ipod ko niec paź dzier ni ka za trzy ma li 29-let nie go wła ści cie la po se sji w gmi nieGo li na oraz 41-lat ka ze Słup cy, któ ryprzy pro wa dzał skra dzio ne au ta. Usły -szał już za rzut pa ser stwa – za kra ta mimo że spę dzić do 5 lat. Na te re nie po se -sji po li cjan ci zna leź li tak że dwa sil ni kiod to yo ty i maz dy oraz trzy ste row ni kikom pu te ro we do to yo ty.

Chwi lę póź niej oka za ło się, że to yo -ta, któ rą po dró żo wa ła żo na jed ne go z za -

trzy ma nych, ma wspa wa ny ka wa łekpod ło gi z nu me rem VIN. Po li cjan ci za -bez pie czy li ten sa mo chód do dal szychba dań. W au to ko mi sie w Ko ni nie zna -leź li for da, któ ry - jak się oka za ło - zo stałskra dzio ny w Niem czech w czerw cu te -go ro ku. Za bra li tak że se ata, w któ rym -jak po dej rze wa ją - prze ro bio no po le nu -me ro we VIN, zna leź li też czę ścio wospa lo ne BMW, któ re rów nież zo sta łoskra dzio ne oraz ele men ty od volks wa ge -na, skra dzio ne go w Szwe cji.

SKA

Dziu pla spa lo na Ko niń scy i słu pec cy po li cjan ci wpa dli na trop zło dziei sa mo cho dów. Funk -cjo na riu sze od zy ska li czte ry sa mo cho dy. Dwóch męż czyzn tra fi ło do po li -cyj ne go aresz tu.

Ukra dli im łupOkra dli jed ną z ko niń skich spół -dziel ni miesz ka nio wych, ale ich łupznik nął. Oka za ło się, że zło dzie jepa dli ofia rą ko le gi po fa chu.

Do wła ma nia do szło na po cząt kuma ja. Pra cow nik spół dziel ni miesz ka -nio wej za uwa żył pod czas ob cho du bu -dyn ków ze rwa ną kłód kę przy jed nym zga ra ży. Z po miesz cze nia zgi nę ły czte ryko siar ki do tra wy, ak ce so ria do nichoraz dwa ka ni stry z 40 li tra mi ben zy -ny. Stra ty osza co wa no na 5,5 tys. zł.

Zło dzie je w wie ku 23 i 24 la tascho wa li łup w piw ni cy. Skra dzio ne

przed mio ty jed nak znik nę ły. Jaktwier dzą mło dzi męż czyź ni, ktośukradł ich zdo by cze. - Je dy ne z cze gosko rzy sta li, to ben zy na, po któ rej ka -ni stry wy rzu ci li – po in for mo wał na -szą re dak cję asp. Mar cin Jan kow ski,rzecz nik ko niń skiej po li cji. - Młod szyze spraw ców pra co wał w spół dziel ni,któ rą okradł. Stąd wie dział, co mo żeza stać w ga ra żu – do dał rzecz nik.

Wła my wa cze są już w rę kachmun du ro wych. Obaj są zna ni po li cji.Ma ją na swo ich kon tach kra dzie że,roz bo je i oszu stwa. Usły sze li już za rzutkra dzie ży z wła ma niem. Gro zi im do10 lat wię zie nia.

ABRA

Roz bój w cen trum mia sta

Trzech męż czyzn na pa dło na 35-let nią ko ni nian kę w jej miesz ka -niu. Jak po in for mo wał por talLM.pl, je den z na past ni ków jestjuż w rę kach po li cji. Dwaj po zo -sta li są po szu ki wa ni.

Do roz bo ju do szło we wto rek,29 paź dzier ni ka, w jed nym z miesz -kań blo ku przy ul. Tu wi ma w Ko ni -nie. Prze stęp cy wy ko rzy sta li fakt,że na klat ce scho do wej wi sia ła kart -ka in for mu ją ca o spraw dza niu licz -ni ków ga zu. Kie dy ni cze go nie -podej rze wa ją ca 35-lat ka otwo rzy ładrzwi miesz ka nia, na past ni cy pry -snę li jej ga zem pie przo wym wtwarz i za żą da li wy da nia pie nię dzy.Ko bie ta krzy cza ła, że nie ma go tów -ki. Za bra li kar tę ban ko ma to wą iucie kli.

Na miej scu nie mal na tych miastpo ja wi li się po li cjan ci. Jed ne go zespraw ców uda ło się zła pać w bez po -śred nim po ści gu. To 22-let ni miesz -ka niec Ko ni na. – Zo stał za trzy ma -ny na ze wnątrz bu dyn ku. Dwóchprze stęp ców zdą ży ło uciec. Zna myjuż ich imio na i na zwi ska – po in -for mo wał na szą re dak cję asp. Mar -cin Jan kow ski, rzecz nik ko niń skiejpo li cji. – Obaj to miesz kań cy Ko ni -na. Męż czyź ni są po szu ki wa ni.

Na pad nię tej ko bie cie na szczę -ście nic po waż ne go się nie sta ło. Niewy ma ga ła po mo cy le ka rza.

ABRA

Do zda rze nia do szło oko ło go dzi nydru giej w no cy w po cią gu re la cji War -sza wa – Szcze cin, przed sta cją w Ko ni -nie. Pod czas kon tro li bi le tów męż czy -zna rzu cił się na pa trol SOK - użył ga zu,pró bo wał ode brać ko bie cie pał kę, chwy -cił ją za ka bu rę. Zo stał po wstrzy ma ny i

wy pro wa dzo ny z po cią gu na sta cji wKo ni nie.

Jak się oka za ło, miał w or ga ni zmiepra wie 1,5 pro mi la al ko ho lu. Tra fił dopo li cyj ne go aresz tu. Za na paść na funk -cjo na riu sza gro zi do trzech lat po zba wie -nia wol no ści. SKA

Za ata ko wał w po cią gu Na sta cji w Ko ni nie po li cjan ci za trzy ma li 26-let nie go męż czy znę, któ ry wpo cią gu za ata ko wał funk cjo na riu szy SOK.

W po nie dzia -łek, 28 paź dzier ni -ka, kie ru ją cy oso bo -wym vo lvo zde rzyłsię z for dem mon -deo. Si ła ude rze niaby ła tak du ża, że obasa mo cho dy da cho -wa ły. Vo lvo wy pa dłoz jezd ni i za trzy ma łosię w przy droż nymro wie.

Na miej scu po -ja wi ła się po li cja istraż po żar na. Do uwol nie niu ran -nych z vo lvo ra tow ni cy mu sie li wy -ko rzy stać urzą dze nia hy drau licz ne.

Trzy oso by zo sta ły prze wie zio ne doszpi ta la. Kie row cą for da uciekł zmiej sca wy pad ku.

Po dwój ne da cho wa nieDwa sa mo cho dy da cho wa ły w Ma ria no wie, gm. Som pol no. Kie row ca jed -ne go z nich uciekł.

Fot.

KM

PSP K

o nin

reklama

Page 5: 165 Kurier Koniński

czwartek, 7 listopada 2013 PAK KWB 5

Jak to się sta ło, że miesz ka niec ra dziec -kiej Bia ło ru si zna lazł się w ko niń skiej ko pal -ni? To dłu ga, ale – po dob nie jak w przy pad -ku in nych, opu bli ko wa nych na ła mach Ku -rie ra Ko niń skie go, gór ni czych ży cio ry sów –nie zwy kle cie ka wa hi sto ria. Dzie ciń stwospę dził bo wiem Sta ni sław Sztorch w Ho ro -decz nie, któ re przed dru gą woj ną świa to wąby ło gmi ną oka la ją cą No wo gró dek, sto li cęnaj mniej sze go w II Rze czy po spo li tej wo je -wódz twa.

Ho ro decz no dzie lą tyl ko trzy ki lo me -try od No wo gród ka, gdzie znaj du je się, od -bu do wa na po po ża rze, sie dzi ba ro dzi nyMic kie wi czów z XVIII wie ku, w któ rej po -eta spę dził mło dość. W no wo gródz kim ko -ście le, w któ rym Sta ni sław Sztorch ju nior ije go sio stra zo sta li ochrzcze ni, wi szą dwieta bli ce. Jed na in for mu je, że „w mu rach te goko ścio ła zo stał ochrzczo ny dnia 12 lu te go1799 ro ku Adam Mic kie wicz”, a z dru giejmoż na się do wie dzieć, że „w tej świą ty ni w1944 ro ku Wła dy sław Ja gieł ło, król Pol ski,wiel ki ksią żę li tew ski, za warł zwią zek mał -żeń ski z Zo fią księż nicz ką Hol szań ską, przy -szłą mat ką kró lów pol skich Wła dy sła waWar neń czy ka i Ka zi mie rza Ja giel loń czy ka”.

Ko wal z Prus

Sta ni sław Sztorch przy szedł na świat w1947 ro ku, kie dy No wo gró dek i Ho ro decz -

no, po dob nie jak ca łe Kre sy Wschod nie, sta -ły się już czę ścią ra dziec kiej Bia ło ru si. - Oj -ciec mó wił, że je go pra dziad przy wę dro wałna te zie mie z Prus – pa mię ta Sta ni sławSztorch. – Po dob no był ko wa lem i zna lazłsię na Bia ło ru si ra zem z in ny mi tak po szu ki -wa ny mi tam rze mieśl ni ka mi.

Brzmie nie na zwi ska i kraj po cho dze niasu ge ru ją nie miec kie ko rze nie, ale w ar chi -wum ro dzin nym żad nych do ku men tów naten te mat nie ma. Dziad ko wie pa na Sta ni sła -wa zmar li w 1918 ro ku, a ich 11-let nimwów czas sy nem, rów nież Sta ni sła wem, za -opie ko wa li się pań stwo Szpi lew scy, wła ści -cie le ma jąt ku Ho ro decz no, któ ry się gał ażdo od da lo ne go o kil ka na ście ki lo me trów je -zio ra Świ teź. W ten spo sób Sta ni sławSztorch se nior po osią gnię ciu „wie ku ka wa -ler skie go” zo stał za rząd cą spo re go ma jąt ku.

Z cza sem do ku pił do, odzie dzi czo nychpo ro dzi cach, dzie się ciu hek ta rów dru gie ty -le zie mi na Po hu lan ce, jak na zy wa no tęczęść Ho ro decz na. Z ak tu no ta rial ne go, któ -ry do dzi siaj prze cho wu je pan Sta ni sław, wy -ni ka, że trans ak cję za war to w czerw cu 1937ro ku. Rok póź niej oj ciec bo ha te ra na szejopo wie ści oże nił się z Ma rią Dzie do wiec,pięk ną 20-let nią Bia ło ru sin ką, któ ra z ra cjinie by wa łej uro dy nie mo gła opę dzić się odswa tów. Oprócz ro dzi ny pan ny mło dej naślu bie i we se lu by li też przy bra ni ro dzi ce pa -na mło de go - Ja ni na i Je rzy Szpi lew scy.

„Do bro wol nie” do koł cho zu

Wkrót ce wy bu chła woj na. – Oj ciecopo wia dał, że jak wkro czy ła Ar mia Czer wo -na, wy wiózł Szpi lew skich na te re ny po zo -sta ją ce pod oku pa cją nie miec ką, bo So wie cita kich roz strze li wa li – wspo mi na Sta ni sławSztorch. Sztor cho wie, jak wszy scy miesz -kań cy Kre sów, sta li się oby wa te la mi ra dziec -kiej Bia ło ru si. - W 1945 ro ku by li śmy jużspa ko wa ni, że by je chać do Pol ski, ale ma maby ła bar dzo cho ra i nie mo gła po dró żo wać,więc zo sta li śmy.

W do mu wła ści cie li ma jąt ku za in sta -lo wa ło się kie row nic two koł cho zu, doktó re go Sztor cho wie mu sie li wstą pić wsierp niu 1948 ro ku. Kie dy po zmia nieustro ju Sta ni sław Sztorch ju nior zwró ciłsię do bia ło ru skich władz o re kom pen sa tęza owe dwa dzie ścia hek ta rów oj co wi zny,po ka za no mu do ku ment pod pi sa ny przezoj ca, z któ re go wy ni ka ło, że do koł cho zuwstę po wał z „wła snej i nie przy mu szo nejwo li”. A sko ro wstą pił do bro wol nie, tojak że te raz zwra cać?

Becz ka wód ki

- Tyl ko dzię ki ob rot no ści oj ca nie wy -wieź li nas do Ka zach sta nu czy na Sy bir, jakna szych są sia dów Woj nów, któ rzy do pie ro

po dzie się ciu la tach wró ci li do do mu – uwa -ża pan Sta ni sław. – Bo wy wo żo no ta kich, comie li du żo zie mi, al bo za sam fakt by cia Po -la kiem. Oj ciec miał do bre kon tak ty z Ży da -mi w No wo gród ku i praw do po dob nie to odnich do tar ła in for ma cja, że by śmy nie spa li wdo mu, bo wy wio zą. Opo wia dał też, że becz -kę wód ki mu siał wy pić, że by z je go do ku -men tów znik nę ła in for ma cja o tych dwu -dzie stu hek ta rach.

Oj ciec Sta ni sła wa Sztor cha był w koł -cho zie bry ga dzi stą, póź niej zro bi li go ma ga -zy nie rem, a na ko niec stró żem. - Oj ciec byłob rot nym czło wie kiem – wspo mi na mójroz mów ca. - Jeź dził do Miń ska, ja kie goś cie -la ka czy świ nia ka tam za wo ził, sprze da wał ija koś so bie ra dził. Nie zda rzy ło się, że by śmynie mie li co jeść, czy nie by ło bu tów na no gi.

Stół nie do wy rzu ce nia

Oprócz koł cho zu w Ho ro decz nie by łydwa skle py ogól no spo żyw cze, więc każ dejnie dzie li Sztor cho wie je cha li do No wo gród -ka, że by sprze dać na ba za rze pło dy rol ne izro bić za ku py. Bru ko wa ną ko ci mi łba midro gę po ko ny wa li wo zem kon nym na oku -tych że la zem drew nia nych ko łach, więc wy -trzę sło ich za wsze nie mi ło sier nie.

- Dom nasz, jak wszyst kie in ne wewsi, zbu do wa ny był z drew nia nych ba li ipo kry ty sło mą, a po sta wio ny zo stał jesz -cze przez dziad ków na po cząt ku ubie -głe go wie ku – opo wia da Sta ni sławSztorch. – Skła dał się z dwóch po koi ikuch ni. W pierw szym po ko ju stał podścia ną stół, przy któ rym od ra bia li śmy zmo ją sio strą Jan ką lek cje przy świe tlelam py naf to wej. Ten stół przy je chał zna mi do Pol ski i do koń ca słu żył ro dzi -com. To nie jest zbyt pięk ny me bel, alenie mo gę go prze cież po rą bać, więc

wciąż stoi w piw ni cy mo je go do mu. Pole wej stro nie na to miast, za za sło ną z ma -te ria łu, by ło łóż ko ro dzi ców. Z te gopierw sze go po miesz cze nia prze cho dzi -ło się do dru gie go po ko ju, gdzie sta łydwa łóż ka: Jan ki przy oknie i mo je bli -sko pie ca.

Ścia na mię dzy po ko ja mi za wie ra łaskryt kę, do któ rej moż na by ło się do stać powy ję ciu jed nej z de sek. - Oj ciec na wde chutam wcho dził i, jak nam póź niej opo wia dał,kil ka ra zy z niej ko rzy stał.

Bać ko Sta lin umarł

Z dzie ciń stwa Sta ni sław Sztorch pa -mię ta bar dzo mroź ne i śnież ne zi my, któ renie by ły ni czym nad zwy czaj nym na Wy ży -nie No wo gródz kiej, na zy wa nej Sy be rią Bia -ło ru si. Pa mię ta też, jak obu dził go do cho -dzą cy z koł choź ni ka (gło śnik za mon to wa nyw każ dym koł cho zo wym do mu, przez któ -ry nada wa ne by ły ko mu ni ka ty i pro gram ra -dio wy bez moż li wo ści wy bo ru sta cji) głosza pła ka nej spi ker ki, mó wią cej, że bać ko Sta -lin umarł.

Szko ła w Ho ro decz nie by ła nie du ża.– W trze ciej kla sie by ło nas czwo ro, auczy li śmy się ra zem z pierw sza ka mi –wspo mi na Sta ni sław Sztorch. – Uczy li -śmy się w ję zy ku bia ło ru skim i ru skim, aod pią tej kla sy do cho dził nie miec ki. Popol sku roz ma wia li śmy tro chę w do mu, alenie wie le. Po nie waż mo ją star szą o czte ryla ta sio strę ro dzi ce uczy li w do mu pol skie -go, mia ła po cząt ko wo pro ble my w szko le zpo wo du nie naj lep szej zna jo mo ści bia ło -ru skie go, więc ze mną po sta no wi li nie po -peł nić te go błę du. A Jan ka i tak uczy ła siępóź niej bar dzo do brze i co ro ku do sta wa łaksiąż kę za do bre wy ni ki w na uce.

CIĄG DAL SZY NA STR. 6

Sta ni sław Sztorch - gór nik z Ho ro decz na

Pa tent pod prądOchrzczo ny zo stał w tym sa mym ko ście le w No wo gród ku, w któ rym ochrzczo no Ada ma Mic kie wi cza, a dzie ciń -stwo spę dził nie da le ko je zio ra Świ teź i ru in zam ku, w któ rym wieszcz umie ścił ak cję po ema tu „Gra ży na”. Pła kał,kie dy oj ciec pod jął de cy zję o prze pro wadz ce do Pol ski, a po skoń cze niu pod sta wów ki chciał uczyć się w tech ni -ku sa mo cho do wym. Wi dać pi sa ny był Sta ni sła wo wi Sztor cho wi jed nak in ny los, bo skoń czył w Ko ni nie Tech ni kumGór ni cze, a po tem Aka de mię Gór ni czo -Hut ni czą w Kra ko wie i pod jął pra cę w KWB Ko nin. I wszyst ko wska zu je nato, że nie by ło mu tak źle, sko ro po zo stał w tej ko pal ni aż do eme ry tu ry w 2004 ro ku.

Sta ni sław Sztorch w mun du rze gór ni czym

Kla sa 10-let nie go Sta sia Sztor cha, któ re go gło wa gó ru je nad ca łą gro ma dą, mia ła za ję cia ra zem z młod szy mi o dwa la ta dzieć mi.Je go ró wie śnicz ką by ła tyl ko dziew czyn ka znaj du ją ca się na zdję ciu tuż pod nim, sto ją ca na pra wo od nie go oraz chło piec sto ją cy zle wej stro ny. Zdję cie zro bio no w 1957 ro ku przed szko łą w Ho ro decz nie.

Page 6: 165 Kurier Koniński

6 PAK KWB

CIĄG DAL SZY ZE STR. 5

Szko ła, choć ma leń ka, mu sia ła miećprzy zwo ity po ziom, bo po po wro cie doPol ski Sta ni sław Sztorch nie miał pro ble -mów z żad nym przed mio tem, po za ję zy -kiem pol skim.

Nie chciał do Pol ski

W do ku men tach Sztor cho wie mie lina pi sa ne, że są Po la ka mi. - Ale w szko le py -ta li mnie zdzi wie ni: dla cze go Po lak? Gdziety miesz kasz? Na Bia ło ru si. To Bia ło ru sin je -steś. Te oso by, któ re po zwo li ły so bie za pi saćw do ku men tach bia ło ru ską na ro do wośćnie mia ły po tem żad nych szans na wy jazddo Pol ski – pod kre śla pan Sta ni sław.

- Po śmier ci Sta li na w 1953 ro ku na -stą pi ła od wilż i w ro ku 1956 by ła dru gafa la re pa tria cji Po la ków z te re nówwschod nich – po rząd ku je fak ty mój roz -mów ca. – My śmy z sio strą nie chcie li je -chać, bo prze cież tam był ca ły naszświat, ma ma też nie by ła za chwy co na, aco do pie ro mó wić o jej dwóch sio strach ibab ci - wszy scy pła ka li.

Pań stwo Sztor cho wie nie by li pew -ni, czy nie wró cą, więc wszyst kie go niesprze da li. - Dom ze sto do łą da no doużyt ko wa nia Wład ko wi, sio strzeń co wioj ca, a po ście le i ob ru sy, tka ne ręcz nieprzez ma mę i bab cię, po szły na prze cho -wa nie do cio ci Oli, sio stry mo jej ma my.

Po bie dą do gra ni cy

Sztor cho wie wy je cha li z Ho ro decz -na 5 al bo 6 lu te go 1958 ro ku. Spa ko wa -ny do wiel kich drew nia nych skrzyń do -

by tek zo stał za ła do wa ny na wy po ży czo -ne go z koł cho zu cię ża ro we go GAZ -a51. - Ro dzi ce za bra li bar dzo róż ne rze -czy, na przy kład garn ki że liw ne, któ rewsta wia ło się do pie ca ta ki mi wy brzu -szo ny mi wi dła mi. Oka za ło się, że wPol sce ta kich pie ców nie ma. Ale mie li -śmy też mo to cykl iż z przy czep ką, lo -dów kę i te le wi zor.

- Zi ma by ła bar dzo tę ga: mróz, du żośnie gu, za wie ja – pa mię ta Sta ni sławSztorch. - Wiatr na wie wał cią gle śnieg nadro gę i je cha ło się bar dzo trud no. Dro gęto ro wa ła cię ża rów ka z łań cu cha mi nako łach, któ rą po dró żo wał oj ciec. Za niąmy z ma mą w na szej po bie dzie (sa mo -chód oso bo wy pro du ko wa ny w ZSRR,na któ rym wzo ro wa na by ła pol ska war -sza wa – dop. red.), któ rą kie ro wał To lik,szwa gier cio ci Oli. Jak dłu go je cha li śmyte trzy sta pięć dzie siąt ki lo me trów, niepa mię tam - mo że z dzie sięć go dzin.

W świe cie Har re go Pot te ra

W Brze ściu, gdzie re pa trian ci z Ho -ro decz na mie li prze kro czyć gra ni cę,trze ba by ło cze kać na za ła du nek na po -ciąg. - My ślę, że sta li śmy tam ze dwa dnii ta ki szcze gół z te go sta nia i cze ka nia za -pa mię ta łem – wspo mi na pan Sta ni sław.– Sa ło (sło ni nę), kieł ba sę i chleb za bra li -śmy, ale pić też trze ba. Cho dzi łem dobu dyn ku gdzie wy sta wa ła ru ra, pu ka -łem w nią, wy chy la ła się z okien ka gło wako bie ty, do któ rej mó wi łem: ba busz ka,ki piat ku (bab ciu, wrząt ku), i le ciał z ru -ry wrzą tek.

Po za ła do wa niu ca łe go do byt kuSztor chów do tak zwa ne go cie lęt ni ka,

wa go nu za my ka ne go prze su wa ny midrzwia mi, a po bie dy na plat for mę ko le -jo wą, re pa trian ci ru szy li w stro nę Bia łejPod la skiej. - Je cha li śmy jak ro dzi nyPaw la ka i Kar gu la – uśmie cha się mójroz mów ca - i jak oglą dam film „Sa miswoi” to od ra zu przy po mi na mi się na -sza po dróż.

W Bia łej Pod la skiej wy da no im„Książ ki re pa tria cyj ne” i skie ro wa no dopunk tu re pa tria cyj ne go w Mie len ku,od da lo nym o oko ło trzy ki lo me try odDraw ska Po mor skie go w wo je wódz twieko sza liń skim. Sio stra i ma ma pa na Sta -ni sła wa, któ re po dró żo wa ły po cią giemoso bo wym, do tar ły tam 11 lu te go. On zoj cem do pie ro trzy dni póź niej, bo je cha -li ra zem z ca łym do byt kiem po cią giemto wa ro wym. - Sie dzie li śmy z oj cem w

po bie dzie, bo i wię cej wi dać, i sie dze niamięk kie, no i sa mo chód był naj bar dziejwar to ścio wym skład ni kiem na sze go ma -jąt ku. Oj ciec od cza su do cza su od pa lałsil nik, że by się pod grzać. Cze ka nie nasfor mo wa nie skła du wa go nów trwa łodłu go, czę sto kil ka na ście go dzin, więccie szy łem się, że tuż przed wy jaz demuszy to mi no wą ku faj kę i wa lon ki. Pa -mię tam noc ne prze ta cza nie wa go nów,oświe tlo ne sta cje ko le jo we, bie ga ją cychmię dzy wa go na mi ko le ja rzy z lamp ka mikar bi do wy mi i bu cha ją ce pa rą tłu ste pa -ro wo zy. Wszyst ko to, oglą da ne ocza mi11-let nie go chłop ca z Ho ro decz na, wy -glą da ło jak baj ka i je śli miał bym swo jewra że nia po rów nać do cze goś zna ne goobec ne mu po ko le niu, to chy ba naj le piejnada wał by się do te go świat Har ry’egoPot te ra.

Luk sus ze śle dzia mi

Pierw szym pol skim do mem Sztor -chów by ła szko ła w Mie len ku Draw -skim, z pię tro wy mi łóż ka mi w kla sachdo spa nia. Ale po ta kiej po dró ży na wetwspól ne to a le ty i ubi ka cje wy da wa ły sięluk su sem. Kie dy po ty go dnio wej po dró -ży Staś zdjął z nóg wa lon ki, zo ba czyłkrwa wią ce, od mro żo ne pal ce u stóp.

Naj szyb ciej opu ści ła Mie len koJan ka, któ ra po je cha ła do Po zna niakon ty nu ować na ukę w tech ni kumeko no micz nym. Za miesz ka ła w in ter -na cie, a po pod ję ciu stu diów na Aka -de mii Eko no micz nej – w aka de mi ku.Po stu diach pod ję ła pra cę w Po zna niui już tam zo sta ła.

– Re pa trian tom pro po no wa no wte -dy osie dla nie się na po nie miec kich takzwa nych Zie miach Od zy ska nych, ale lu -dzie ba li się, że Niem cy wró cą i niechcie li tam je chać – pa mię ta Sta ni sławSztorch. - Po mie sią cu do sta li śmy dwu -po ko jo we miesz ka nie w po bli skim Zło -cień cu, ale oj ciec więk szość cza su spę -dzał w Po zna niu i w do mu by wał je dy -nie co ja kiś czas. W miesz ka niu by ło tyl -ko kil ka pry mi tyw nych me bli, bez łó -żek, więc spa li śmy na pod ło dze. Do pie ro

jak ma ma za czę ła cho dzić do pra cy wpo lu, przy nio sła kil ka snop ków sło myod go spo da rza, zro bi ła sien ni ki i już spa -ło się le piej, bo przy naj mniej tak nie bo -la ły ko ści. Za to by ło cie pło, bo w piw ni -cy zna leź li śmy mnó stwo wę gla, po zo sta -wio ne go przez by łych miesz kań ców. Za -opa trze nie by ło kiep skie, bra ko wa łożyw no ści i je dli śmy to, co ma ma do sta -wa ła za pra cę u go spo da rza – mie li śmyca łą piw ni cę ziem nia ków, mar chwi ka -pu sty, ce bu li i in nych pło dów rol nych.W skle pach by ły głów nie śle dzie i ty le,co ich zje dli śmy z ma mą przez te pa ręmie się cy, to nie któ rzy nie zje dzą pew nieprzez ca łe swo je ży cie.

A mo że Niem cy wró cą?

Sta ni sław Sztorch se nior miał smy -kał kę do han dlu i w ten spo sób za ra białna utrzy ma nie ro dzi ny. Od wciąż na pły -wa ją cych zza Bu ga re pa trian tów i ro syj -skich woj sko wych w Le gni cy ku po wałma szyn ki do li cze nia, ma szyn ki do go le -nia, cen try fu gi, ra dia, lo dów ki, zło te ru -blów ki i wie le in nych przed mio tów isprze da wał to wszyst ko w ko mi sach wPo zna niu.

W cza sie kie dy Sta ni sław Sztorch se -nior zaj mo wał się han dlem i roz glą dał zanaj lep szym miej scem do sta łe go za -miesz ka nia, je go syn bo ry kał się w szko -le z na uką ję zy ka pol skie go. - Choć pró -bo wa no mnie uczyć pol skie go jesz czeprzed wy jaz dem z Ho ro decz na, na wetktoś przy wiózł mi stąd ele men tarz, z ję -zy kiem pol skim by ło u mnie kiep sko.Dość szyb ko za czą łem ro zu mieć, aleprzez pół ro ku nie za bar dzo chcia łemmó wić. Pa mię tam na uczy ciel kę od ję zy -ka pol skie go, któ ra za da wa ła mi pi sa nieli ter jak pierw sza ko wi. Czwar tą kla sęukoń czy łem w Zło cień cu. Wła ści wie niety le ukoń czy łem, co po pro stu da no miświa dec two.

Tym cza sem po ja wi ła się oka zja osie -dle nia się w Cza plin ku. Nie miec, któ ryopusz czał Pol skę, chciał za swój dom 40tys. zł, a w tym sa mym cza sie pe wienwoj sko wy pi lot z Draw ska da wał za po -bie dę czte ry ra zy wię cej. Sta ni sławSztorch nie zde cy do wał się jed nak natrans ak cję. Po wszech na wte dy oba wa, żeNiem cy wró cą na swo je daw ne zie mie,by ła sil niej sza.

Niech pan tam je dzie

W wa ka cje po je cha li do Po zna -nia, do ku zy na pa ni Ma rii. - Wła dek ije go żo na We ra za pro po no wa li, że by -śmy przy je cha li do nich, bo jak bę -dzie ta kie za gęsz cze nie na me trzekwa dra to wym, to mo że ja kieś miesz -ka nie otrzy ma my.

W czter dzie sto me tro wym miesz ka -niu, skła da ją cym się z dwóch ma łych po -ko ików, ła zien ki i kuch ni miesz ka ło zdzie sięć osób, więc Sta ni sław Sztorch zoj cem sy pia li w ga ra żu w swo im sa mo -cho dzie.

Sta ni sław Sztorch - gór nik z Ho ro decz na

Pa tent pod prąd

Sta ni sław Sztorch se nior był za rząd cą ma jąt ku Szpi lew skich w Ho ro decz nie

Wła dza ra dziec ka za mie ni ła dom pań stwa Szpi lew skich na biu ra koł cho zu. Na zdję ciu Sta ni sław Sztorch i je go sio stra w 2002 ro kuprzed daw nym do mem wła ści cie li ma jąt ku w Ho ro decz nie. Sześć lat póź niej po zo sta ły po nim już tyl ko za ro śnię te fun da men ty.

Page 7: 165 Kurier Koniński

10 Rozmaitości

reklama

Po czwar tej ko lej ce Ko niń skiej Li giFut sa lu li de rem roz gry wek zo sta łaSpe dy cja Re lax. W me czu na szczy ciepo ko na ła wy so ko Mo tor MZK.

Przed nie dziel ną ko lej ką zma gań li de -rem ta be li był Mo tor, lecz Spe dy cja Re laxmia ła ty le sa mo punk tów na kon cie. Obiedru ży ny zmie rzy ły się ze so bą w czwar tejko lej ce i gó rą z te go star cia wy szła Spe dy cjaRe lax, po ko nu jąc Mo tor MZK 7:1. Dzię kite mu Spe dy cja po więk szy ła do ro bekpunk to wy do dwu na stu oczek i wy prze -dza Mo tor o trzy punk ty.

Dzie więć punk tów na kon cie ma rów -nież Tom -Car, któ ry po ko nał Ap te ki Pri -ma 6:4. Ko lej ne trzy ze spo ły jak na ra ziezdo by ły sześć punk tów. SMAG w mi nio -nej ko lej ce pau zo wał, Sie sta Club po ko na łaAr ma ser wis 6:1, a Me dia Markt -Zet Goldwy gra ło z F Bu ty 2:1.

Siód me miej sce i czte ry oczka to do tych -cza so wy do ro bek Ap tek Pri ma, lo ka tę ni żejpla su je się Ja col, któ ry wy grał z War tą Sławsk5:3. Dzie wią te miej sce zaj mu ją F Bu ty,a na dnie ta be li bez do rob ku punk to we gowciąż znaj du ją się War ta Sławsk iAr ma ser wis.

W nad cho dzą cy week end mi ło śni cyfut sa lu bę dą mo gli obej rzeć aż dwie li go weko lej ki. Spe dy cja Re lax zmie rzy się z Ap te -ka mi Pri ma i War tą Sławsk, Mo tor MZKza gra z Tom -Ca rem, a SMAG po wal czyo punk ty z F Bu ty i Ja co lem.

BAS

Fut sal:

Spe dy cja roz bi jaMo tor

W ra mach szó stej ko lej ki Ba sket Li giKo biet MKS MOS Ko nin po dej mo wałdru gie go be nia min ka tych roz gry wek –King Wil ki Mor skie Szcze cin. Ko ni nian -ki urwa ły ry wal kom jed ną kwar tę, w ca -łym spo tka niu by ły jed nak gor sze odszcze ci nia nek i prze gra ły 45:74.

Do bre spo tka nie za no to wa ły Mi le -na Krzy ża niak (dzie sięć punk tów,czte ry zbiór ki) i Iwo na Płó cien nik(dzie więć punk tów, pięć zbió rek). Sła -bo wy pa dły na to miast w me czu Ame -ry kan ki – szcze gól nie Chan dra Har -ris, któ ra zdo by ła tyl ko dwa oczka.Mó wił o tym na kon fe ren cji pra so wejtre ner MKS MOS Ko nin To masz Gra -bia now ski – Po lki kry ły się na wza jemi stwo rzy ły faj ne wi do wi sko na rów -nym po zio mie, na to miast ame ry kań -skie dziew czy ny zro bi ły róż ni cę. Wie -dzie li śmy, że tre ner Ko zio ro wicz przy -go tu je się na stre fę, pró bo wa li śmyprze cho dzić na kry cie każ dy swe go,ale ame ry kań skie za wod nicz ki są po -przy kle ja ne i nie bro nią w trój ką tach.Zro bi ła się dziu ra w po lu trzech se -kund, ale ta ki jest urok tych gra czy,mu si my nad tym za pa no wać.

W na stęp nym me czu Wi sła Can --Pack roz bi ła MKS MOS Ko nin97:19. Dru ga kwar ta uka za ła wręczdru zgo cą cą róż ni cę klas po mię dzyobo ma ze spo ła mi. Trud no na wet mó -wić o ja kiej kol wiek grze ko ni nia nek,któ re przez dzie sięć mi nut nie zdo by -ły ani jed ne go punk tu. Wśród kra ko -wia nek na wy róż nie nie za słu ży ła na -to miast Al lie Qu igley, któ ra za li czy łabar dzo du żo klu czo wych po dań. Wi -sła wy gra ła dru gą kwar tę 27:0, a w ca -łym me czu wy pra co wa ła so bie po nad40-punk to wą prze wa gę.

Wszyst kie sta ty sty ki po twier dzi łycał ko wi tą do mi na cję kra ko wia nek wme czu. Sku tecz ność rzu to wa MKSMOS wy nio sła za le d wie nie ca łe 17proc. (dzie więć tra fio nych rzu tów z gryprzez ca ły mecz) przy 56 proc. Wi sły.Ko ni nian ki za li czy ły 34 stra ty, wi ślacz -ki 23 ra zy prze chwy ty wa ły pił kę i zdo -by ły 34 punk ty po szyb kim ata ku. Je -dy nie w zbiór kach prze wa ga kra ko wia -nek nie by ła aż tak dru zgo cą ca – wy -nio sła 43 do 31.

Na to miast spo tka nie z Wi dze -wem Łódź mia ło dać ko szy kar kom

MKS MOS Ko nin pierw sze zwy cię -stwo w BLK. Pierw sza kwar ta za -czę ła się od bar dzo wy rów na nej gryobu ze spo łów. Póź niej jed nak Wi -dzew od sko czył na kil ka punk tów, ado koń ca tej czę ści spo tka nia po -więk szył prze wa gę do je de na stupunk tów i zwy cię żył 27:16. W dru -giej kwar cie ko ni nian ki za pre zen to -wa ły zu peł nie in ny ba sket. Od sta -nu 19:31 zdo by ły pięt na ście punk -tów z rzę du i wy gry wa ły z Wi dze -wem 34:31. Świet ny mi rzu ta mi zdy stan su po pi sy wa ły się Ka ta rzy naMo tyl i Mar ta Mań kow ska i togłów nie one spo wo do wa ły, że MKSMOS wy grał kwar tę 30:15, a w ca -łym me czu pro wa dził 46:42.

Trze cia kwar ta przy nio sła już lep szągrę dru ży ny go ści, ko ni nian ki jed nak na -dal nie spusz cza ły z to nu. Pod opiecz neTo ma sza Gra bia now skie go wy gra ły18:16, a w ca łym me czu pro wa dzi ły już64:58.

Po czą tek ostat niej czę ści me czu na -dal ukła dał się po my śli MKS MOS.W dru giej mi nu cie ko ni nian ki pro -wa dzi ły już dzie się cio ma punk ta mi.

Wte dy jed nak coś się w ich grze za -cię ło, a wi dze wian ki zdo by ły trzy -na ście punk tów z rzę du i wy szły napro wa dze nie 77:74. Ko ni nian ki nieby ły już w sta nie od ro bić strat iprze gra ły osta tecz nie 84:89.

Mi mo po raż ki ko szy kar ki MKSMOS ro ze gra ły praw do po dob nienaj lep sze spo tka nie w se zo nie. Prze -bi ły ło dzian ki sku tecz no ścią rzu to -wą (53,3 proc.), za no to wa ły też wię -cej zbió rek (29). Świet ne za wo dyro ze gra ły Ja zmi ne Per kins (21punk tów, dzie sięć zbió rek, pięćasyst) i Ka ta rzy na Mo tyl (20 punk -tów, trzy zbiór ki i trzy asy sty).

Przy czy ny po raż ki na po me czo -wej kon fe ren cji wska zał tre ner MKSMOS Ko nin To masz Gra bia now ski:- W koń ców ce za bra kło nam do -świad cze nia i chłod nej gło wy. Trzy -na ście mi nut przed koń cem me czumie li śmy czte ry rzu ty oso bi ste i nietra fi li śmy żad ne go. Gdy by śmy prze -kro czy li ma gicz ne dzie sięć punk -tów prze wa gi to by ło by ła twiej. Po -tem po ja wi ły się in dy wi du al ne błę -dy, Mi le na Krzy ża niak i Ka ta rzy naMo tyl wy bra ły swo je roz wią za niaza miast mo ich po le ceń. Am bi cjaprze ro sła cier pli wość, trud no miećdo nich o to pre ten sje, ale eks tra kla -sa wy ma ga włą cze nia my śle nia. Dzi -siaj o ma ły włos stwo rzy li by śmy tąhi sto rię, a tak mu si my na nią jesz -cze po cze kać.

Ko lej ne spo tka nie MKS MOSKo nin za gra w so bo tę. Pod opiecz neTo ma sza Gra bia now skie go zmie rząsię na wy jeź dzie z KSS SE AZSPWSZ Go rzów Wlkp.

BAS

Ko szy ków ka:

Nie da ły ra dy W trzech ko lej nych spo tka niach ko niń skie ko szy kar ki prze gra ły naj pierw 45:74 z dru ży ną King Wil ki Mor skieSzcze cin, po tem aż 19:97 z Wi słą Can -Pack i 84:89 z Wi dze wem Łódź.

Page 8: 165 Kurier Koniński
Page 9: 165 Kurier Koniński
Page 10: 165 Kurier Koniński
Page 11: 165 Kurier Koniński
Page 12: 165 Kurier Koniński

DOK. ZE STR. 1

Dys ku sja o pod sta wie praw nejza koń czy ła się przy ję ciem przez rad -nych oświad cze nia, w któ rym moż -na prze czy tać mię dzy in ny mi, że„wy ra ża ją ne ga tyw ną opi nię w spra -wie ini cja ty wy uchwa ło daw czej do -ty czą cej roz wią za nia Stra ży Miej -skiej w Ko ni nie”. W do ku men cieprzy po mnia no, iż Straż Miej ska „za -bez pie cza uro czy sto ści” pa trio tycz -ne, kul tu ral ne, spor to we, prze mar -sze, po cho dy, de mon stra cje, raj dówro we ro wych. Eg ze kwu je też prze -strze ga nie re gu la mi nu utrzy ma niapo rząd ku i czy sto ści w mie ście Ko ni -nie po przez na przy kład re ali zo wa -nie Ak cja Po se sja (co kol wiek to zna -czy). Straż Miej ska mo ni to ru je 33nie bez piecz ne miej sca na te re niemia sta, opie ku je się bez dom ny mioso ba mi nie tyl ko na co dzień, ale iw okre sie zi my oraz zaj mu je sięochro ną bez dom nych, po rzu co nychi dzi kich zwie rząt. Na to miast przypo mo cy fo to ra da ru czu wa nad prze -strze ga niem bez pie czeń stwa w ru -chu dro go wym. Pa trząc na dość czę -sty w mie ście brak ta bli czek z na -zwa mi ulic i nu me ra mi po se sji (donie daw na jesz cze nie by ło ich na wetna bu dyn kach Urzę du Mia sta) ażtrud no uwie rzyć, że zda niem rad -nych Straż Miej ska „in for mu je teżod po wied nie służ by o nie pra wi dło -wo ściach (oświe tle nie, ozna ko wa -nie) wy stę pu ją cych na miej skich,osie dlo wych uli cach i chod ni kach”.SM jest też, zda niem rad nych, po -trzeb na, bo spraw dza le gal ność dzia -łal no ści han dlo wej, chro ni ży cie izdro wie osób bę dą cych pod wpły -wem al ko ho lu.

Po za tym pra cę Stra ży Miej skiejpo zy tyw nie oce nia ją za rów no pre zy -dent Ko ni na, jak i wo je wo da Wiel ko -pol ski oraz ko men dant wo je wódz kipo li cji w Po zna niu, ko men dant miej -

ski po li cji w Ko ni nie „Ra da Mia staKo ni na jest za dal szym jej funk cjo no -wa niem”. Na ko niec pa nie i pa no wierad ni za pi sa li, że „kie ruj my się re gu -łą, że im wię cej pod mio tów od po wia -da ją cych za bez pie czeń stwo w na -szym mie ście, tym miesz kań cy Ko ni -na mo gą czuć się bez piecz niej.

OLER, SKA

czwartek, 7 listopada 2013 Rozmaitości 11

reklama

Straż Miej ska po zo sta je Ko men ta rze na LM.pl:

z Szko da, że do tych czas nie by łowia do mo, ja kie obo wiąz ki ma StrażMiej ska. Trze ba bę dzie eg ze kwo wać.

z Za pra szam pa nów z SM w oko li -ce dwor ca PKP i Za to rza wie czo rem naweek end. Jak się tam po ja wi cie na sta łe,to miesz kań cy wam pen sję pod nio są ibę dą na uli cy kła niać!

z Fo to ra da ry nie są ni czym złym,po ma ga ją wzmoc nić my śle nie o tym, zja ką pręd ko ścią po ru sza się w da nejchwi li po jazd. Kil ka man da tów i kil ka -na ście punk tów za pręd kość ro bi swo je.Je stem za fo to ra da ra mi z ukry cia

z Od sta ro żyt no ści nic się nie zmie -ni ło. Wład cy za wsze mie li lu dzi do łu -pie nia pod wład nych. A nasz pre zy dentma SM.

z My ślę, że Straż Miej ska jest po -trzeb na, aby od cią żo na w ten spo sóbpo li cja mo gła się zaj mo wać in ny mikwe stia mi, zwią za ny mi z po rząd kiempu blicz nym. Na to miast ape lu ję przyoka zji do Stra ży Miej skiej, aby bar dziejzwra ca li uwa gę na złe par ko wa nie i po -dwój ne zaj mo wa nie miejsc par kin go -wych przez po jaz dy oraz przez sku te ry

z Je stem za Stra żą Miej ską cho ciaż -by dla te go, że za du żo jest pi jań stwapod skle pa mi i blo ka mi oraz psy za bar -dzo za nie czysz cza ją na osie dlach. Pa no -wie, ka rać man da ta mi trze ba!

Page 13: 165 Kurier Koniński

czwartek, 7 listopada 2013 PAK KWB 15

We wrze śniu mło dy Sztorch po -szedł do szko ły w Po zna niu, ale na dzie jena otrzy ma nie tam miesz ka nia z każ -dym dniem top nia ły. – Ma ma by ła tą na -szą tu łacz ką i bra kiem sta bi li za cji bar -dzo zmę czo na – wspo mi na Sta ni sławSztorch. – My ślę, że jej stan fi zycz ny, azwłasz cza psy chicz ny, był bar dzo zły.

Po mie sią cu al bo dwóch wró ci li doZło cień ca, gdzie Sta szek kon ty nu owałna ukę w pią tej kla sie. Mniej wię cej wtym sa mym cza sie je go oj ciec sprze dał wPo zna niu po bie dę i ku pił w Le gni cy mo -skwi cza. Po szedł też do urzę du w Po zna -niu, ko lej ny raz pro sić o miesz ka nie. - Pa -nie Sztorch, jest ta kie mia sto Ko nin, bu -du ją tam elek trow nię i ko pal nię, prze -mysł tam po wsta je, mia sto przy szło ści,niech pan tam je dzie - usły szał.

Miesz ka nie przy po lnej dro dze

Do Ko ni na Sztor cho wie przy je cha li12 grud niu 1958 ro ku, po dzie się ciumie sią cach tu łacz ki po Pol sce. Jesz cze wPo zna niu do sta li przy dział na miesz ka -nie, któ re – jak się oka za ło na miej scu –mia ło je den po kój, kuch nię z pie cem,tak zwa ną west fal ką, i ła zien kę z boj le -rem, opa la nym bry kie ta mi. - By ło cia -sno, ale na resz cie mie li śmy wła sny kąt –pa mię ta ra dość z od zy ska nej wresz ciesta bi li za cji Sta ni sław Sztorch.

Miesz ka nie znaj do wa ło się napierw szym pię trze blo ku przy uli cyGór ni czej 24. Dzi siaj już blo ku o ta kiejnu me ra cji w Ko ni nie nie ma, a bu dy -nek, o któ rym mo wa, ma dzi siaj ad resAle je 1 Ma ja 12. Wte dy stał przy po lnejdro dze, a po jej dru giej stro nie do bie ga łakoń ca bu do wa no we go ko pal nia ne gobiu row ca. Osie dle do pie ro po wsta wa ło.Oprócz nich w blo ku miesz ka ły jesz czeczte ry in ne ro dzi ny re pa trian tów z Kre -sów, a w są sied nim dwie ko lej ne. – Oj -ciec spo tkał też pa na Ka py szew skie go,któ re go ro dzi na miesz ka ła nie da le koHo ro decz na, mo że dzie sięć ki lo me trówod nas, tyl ko oni przy je cha li do Pol skidu żo wcze śniej, bo już w 1945 ro ku.

Z La cha Ru sek

Je de na sto let ni Staś po szedł do trze -ciej już od wrze śnia szko ły. Tym ra zemby ła to Szko ła Pod sta wo wa nr 4 w Ko ni -nie, wte dy jesz cze miesz czą ca się w ba ra -kach na ro gu ulic Po lnej (dzi siej sze Ale je 1Ma ja) i Dwor co wej. – Z te go cza su za pa -mię ta łem pa na Ża bier ka, któ ry był bar -dzo cie płym i życz li wym czło wie kiem, iksię dza – dla mnie to by ło bar dzo dziw -ne, że ksiądz mo że być w szko le.

Na ukę w szó stej kla sie Sta ni sławSztorch roz po czął pierw sze go wrze śnia

1959 ro ku już w no wym gma chuCzwór ki przy uli cy Bła sza ka. – Pol skie -go uczy ła mnie pa ni Ryb czyń ska, ma te -ma ty ki - Edward Wa nat, ale szcze gól niedo brze ro zu mia łem się z pa nią Wa gne -ro wą, któ ra uczy ła ro syj skie go. – Bar dzoteż lu bi łem che mię z pa nem Sar ba kiem– do da je mój roz mów ca.

Z ra cji ak cen tu i trud no ści w wy sła -wia niu się był dla szkol nych ko le gów Ru -skiem. – Na Bia ło ru si wy zy wa li mnie odLa cha al bo „psze ka”, bo ję zyk pol ski madu żo ta kich „szy -pszczy”, a tu taj by łemRu skiem. Za wsze ja kiś ta ki nie swój by -łem – za my śla się Sta ni sław Sztorch. –Ale z na uką nie mia łem, na szczę ście,żad nych trud no ści. Po za pol skim –śmie je się pan Sta ni sław. – Choć na ko -niec za pra cę pi sem ną na ma tu rze do sta -łem piąt kę, jed ną z dwóch w szko le.

Me cha nik od tor pe da

Po ukoń cze niu szko ły pod sta wo wej(wte dy sied mio kla so wej) Sta ni sławSztorch chciał kon ty nu ować na ukę wtech ni kum sa mo cho do wym w Po zna -niu. Ale w Po zna niu stu dio wa ła już je gostar sza sio stra i ro dzi ce uzna li, że nie staćich na utrzy ma nie dwój ki dzie ci w wiel -kim mie ście. Sta szek mu siał się zde cy do -wać na ja kąś tu tej szą szko łę. Wy brał Za -sad ni czą Szko łę Gór ni czą, a po tem (kie -dy po wsta ło) Tech ni kum Gór ni cze wKo ni nie. - Za wsze po cią ga ła mnie me -cha ni ka (co w dzie ciń stwie za owo co wa -ło mię dzy in ny mi ro ze bra niem pod nie -obec ność oj ca ro we ro we go tor pe da, któ -re go nie umia łem już jed nak zło żyć) i poma tu rze w 1967 ro ku pod ją łem stu diana wy dzia le me cha nicz nym kra kow skiejAka de mii Gór ni czo -Hut ni czej. Przyoka zji chcę spro sto wać pew ną nie ści -słość, któ ra po ja wi ła się w książ ce An -drze ja Ma jew skie go „Ro słem ra zem zmo im mia stem”. Au tor na pi sał: „Wwiel kiej ta jem ni cy mó wi ło się, że kre so -wiak (to o oj cu Sta ni sła wa Sztor cha –dop. red.) kształ ci sy na w Po zna niu i bu -du je dom na Glin ce”. Otóż w Po zna niustu dio wa ła wte dy mo ja sio stra a nie ja.

Pa tent na de mon taż

Po nie waż od trze cie go ro ku stu diówpan Sta ni sław otrzy my wał z ko niń skiejko pal ni tak zwa ne sty pen dium fun do -wa ne (w cza sach bra ku wy kształ co nychkadr za kła dy pra cy, któ re by ło na to stać,fun do wa ły stu den tom po trzeb nych imspe cjal no ści sty pen dia, by mieć pew -ność, że po ukoń cze niu stu diów po dej -mą u nich pra cę), 15 sierp nia 1973 ro kusta wił się w biu row cu przy Ale jach 1Ma ja, skąd skie ro wa no go na od kryw kę

Pąt nów. – Po od by ciu pół rocz ne go sta -żu, pra co wa łem na róż nych sta no wi -skach w do zo rze ru chu - wspo mi na. –Po dwóch la tach pra cy opra co wa łemspo sób de mon ta żu prze kład ni, na pę dza -ją cych bęb ny na prze no śni kach ta śmo -wych, kie dy po dłuż szej pra cy do cho dzi -ło do ad he zji (łą cze nie się ze so bą po -wierzch nio wych warstw ciał fi zycz nych– dop. red.) mię dzy po wierzch nią wa łua tu le ją prze kład ni. Po łą cze nie by ło taksil ne, że w ża den spo sób nie moż na goby ło ro ze rwać i naj czę ściej koń czy ło siętym, że awa ryj ne uci na no wał z prze -kład nią (jed na wa ży oko ło 12 ton) i je -cha ło się na trzech z czte rech prze kład -ni. Tra ci li śmy czas i pie nią dze, bo wał byłjuż bez u ży tecz ny, a ja wy my śli łem i ra -zem z ze spo łem opra co wa łem spo sóbde mon ta żu tej prze kład ni. Kie dy przy -szedł do nas nie ży ją cy już in ży nier Sta ni -

sław Ba biarz, na mó wił mnie, że by toopa ten to wać.

Wy my ślił zę by

W 1976 ro ku Sta ni sław Sztorchprze szedł do dzia łu kon struk cyj ne go, wktó rym z cza sem zo stał za stęp cą kie -row ni ka, czte ry la ta póź niej na krót kowró cił na od kryw kę Pąt nów ja ko nad -szty gar do spraw me cha nicz nych, by w1981 ob jąć sta no wi sko głów ne go me -cha ni ka na od kryw ce Ka zi mierz. - NaKa zi mie rzu by ły bar dzo trud ne wa run -ki ura bia nia – wspo mi na Sta ni sławSztorch - ku pio no więc za trud no do -stęp ne wte dy de wi zy ca ter pil la ra, któ rynaj pierw orał skar pę, a do pie ro po nimwcho dzi ła ko par ka D -1120 i ura bia łanad kład. Kie dy ca ter pil lar się zu żył, po -wstał pro blem, co da lej i wte dy wy my -

śli łem ta kie zę by do czer pa ków, z któ ry -mi ko par ka D za czę ła sa ma ko pać.Dzię ki te mu roz wią za niu ma szy nazwięk szy ła wy daj ność ura bia nia z1200 do 1600 me trów sze ścien nych nago dzi nę. Póź niej jesz cze mo der ni za cjęłań cu cha zro bi łem, któ ra wy dłu ży ła ży -wot ność je go ogniw o jed ną trze cią.

Z ko par ką D zwią za ne jest jesz czein ne wspo mnie nie in ży nie ra Sztor cha:– By łem aku rat na urlo pie, kie dy spo tka -łem na uli cy Wro cła wia ko le gę, któ ryprzy wi tał mnie sło wa mi: ko par ka ci sięprze wró ci ła, a ty tu so bie spa ce ru jesz?Go rą co mi się zro bi ło, bo wte dy nie by łotak spraw nej łącz no ści jak te raz i niktmnie o wy pad ku nie za wia do mił.Na miej scu do wie dzia łem się, że nie wie -le nas dzie li ło od tra ge dii.

DOK. NA STR. 16

Sta ni sław Sztorch se nior na mo to ro we rze w szczy cie blo ku przy Ale jach 1 Ma ja 12. W tle wi dać sto sy kost ki ba zal to wej, któ rą zo -sta ną do pie ro wy bru ko wa ne Ale je, bra ku je za to blo ków Gór ni cza 4 i 6, z cze go moż na wnio sko wać, że zdję cie zro bio no przed1962 ro kiem.

Za mel do wa nie przy uli cy Gór ni czej... 24

Sta ni sław Sztorch ju nior (z le wej) na od kryw ce

Page 14: 165 Kurier Koniński

16 PAK KWB

DOK. ZE STR. 15

- Sa mo chód z pra cow ni ka mi no wejzmia ny pod je chał mię dzy pod po ra miko par ki, jed ni wy sie dli, dru dzy wsie dlii od je cha li. Kie dy no wa zmia na uru cho -mi ła ma szy nę, te pod po ry się zło ży łyi po nad ty siąc ton osu nę ło się na miej sce,gdzie jesz cze przed chwi lą stał sa mo -chód z ludź mi. Ni ko mu nic się nie sta ło.Po dob nie jak po nad dwa dzie ścia latwcze śniej w przy pad ku Ds -1120 na Go -sła wi cach, rów nież i ta ko par ka zo sta łapod nie sio na i wy re mon to wa na.

Ha mo wa nie pod prąd

W 1990 ro ku Sta ni sław Sztorch zo -stał głów nym in ży nie rem ener go me cha -nicz nym ko pal ni, a tym sa mym prze ło -żo nym głów nych me cha ni ków i głów -nych elek try ków wszyst kich od kry weki był nim do 2004 ro ku, do przej ściana eme ry tu rę. Był po my sło daw cą wie luin no wa cyj nych roz wią zań, za sto so wa -nych po raz pierw szy w gór nic twie wę -gla bru nat ne go. Nie spo sób wy mie nićwszyst kie pro jek ty ra cjo na li za tor skie,któ rych był au to rem lub współ au to rem,bo by ło ich w su mie po nad pół set ki.O jed nym roz wią za niu je go au tor stwa,któ re zo sta ło opa ten to wa ne, już pi sa li -śmy wy żej. Dru gie, z 2000 ro ku, do ty -czy ło po mia ru ką ta po chy le nia ma szynwa żą cych oko ło dwa ty sią ce ton, prze -miesz cza ją cych się na wła snych pod wo -ziach po te re nie od kryw ki. A kon tro lapo chy le nia, któ re go prze kro cze nie mo żedo pro wa dzić do ka ta stro fy ol brzy michma szyn, to rzecz nie zmier nie waż na.

Ra zem z in ży nie rem Eu ge niu -szem Jasz cza kiem był Sta ni sławSztorch au to rem cie ka we go roz wią za -nie, za sto so wa ne go przy mo der ni za cji

ze spo łu ura bia ją ce go ko par ki SRs --1200. – Klu czo wym ele men tem mo -der ni za cji by ła no wa, wa żą ca o dzie -sięć ton mniej prze kład nia, na pę dza -ją ca ko ło czer pa ko we – tłu ma czy Sta -ni sław Sztorch. – Ale nie mo gli śmyza bu do wać do niej ukła du ha mul co -we go. Zo ba czy li śmy, że u Niem cówko ło czer pa ko we pra cu je bez ta kie goukła du i za da li śmy so bie py ta nie, czyw ta kim ra zie jest on w ogó le po trzeb -ny. Po je cha li śmy do ko pal ni Tu rówi oka za ło się, że u nich jest po dob nie.Uspo ko je ni, zro bi li śmy i u nas bez ha -mul ców, ale wszyst ko by ło do brze do -pó ki ko par ka nie zła pa ła pierw sze godu że go ka mie nia, po tem na stęp ne go,któ re ze rwa ły zsuw nię (po któ rej zsu -wa się uro bek). Awa ria za trzy ma łama szy nę na dwie do by. No tak,w Niem czech czy w Tu ro wie tak du -żych ka mie ni i aż ty lu nie ma ją.

Z ko le gą Eu ge niu szem Jasz cza -kiem, głów nym elek try kiem ko pal ni,wy my śli li śmy, że by wy ko rzy stać do za -trzy ma nia ko ła czer pa ko we go rzecz jużzna ną, a mia no wi cie ha mo wa nie prze -ciw prą do we. Jasz czak zro bił ten układprze ciw prą do wy i za sto so wa li śmy go.Te raz, kie dy ope ra tor ko par ki wi dzi, żecos się dzie je i trze ba szyb ko za trzy maćko ło czer pa ko we, na ci ska przy cisk, któ -ry od wra ca po le elek trycz ne i przezbar dzo krót ki czas, chy ba czte ry dzie -sią te se kun dy, krę ci w dru gą stro nę.Ko ło za trzy mu je się wte dy mię dzy jed -nym a dru gim czer pa kiem. Na wet tra -dy cyj ny układ ha mul co wy nie za trzy -ma go tak szyb ko.

Eme ryt za mło du

Był też Sta ni sław Sztorch współ za ło -ży cie lem Związ ku Za wo do we go „Ka -

dra” i przez dwie ka den cje wi ce prze -wod ni czą cym za kła do we go SITG.

Z koń cem mar ca 2004 ro ku,po prze pra co wa niu w ko niń skiej ko pal nitrzy dzie stu lat i sze ściu mie się cy, niedo koń ca do bro wol nie, bo w wie ku za le -d wie 57 lat, prze szedł na eme ry tu rę. Po -zo stał jed nak czyn ny za wo do wo, mię dzyin ny mi na zle ce nie FU GO opra co wałtech no lo gię de mon ta żu i mon ta żu mo -der ni zo wa nych ko pa rek SchRs -1200,a po tem był w la tach 2009-11 sze femmon ta żu jed nej z ta kich ma szyn w ko -pal ni Mi ni Ma rit za w Buł ga rii. Z ko leinie daw no wziął udział w kon wer sa to -rium Po li tech ni ki Wro cław skiej „Bez pie -czeń stwo i de gra da cja ma szyn”, po łą czo -nym z ju bi le uszem 70-le cia pro fe so raDio ni ze go Dud ka, któ ry go na to wy da -rze nie za pro sił. Po za tym da lej ma kon -takt z ma łym gór nic twem, do ja kie gomoż na za li czyć na przy kład żwi row nie,ja ko upraw nio ny kie row nik ru chu za kła -du gór ni cze go.

Barw na po stać

Choć w opo wie ści o związ kach Sta -ni sław Sztor cha z ko niń skim gór nic -twem do brnę li śmy do koń ca, nie jest towca le ko niec hi sto rii je go ro dzi ny. Wró -cić jesz cze war to do oso by Sta ni sławSztor cha se nio ra, któ re go po stać jest do -sko na le zna na więk szo ści miesz kań cówno we go Ko ni na z lat sześć dzie sią tychi osiem dzie sią tych. Skąd? – Kie dy osie -dli śmy w Ko ni nie, oj ciec jesz cze przezja kiś czas za ra biał na han dlu, ale przy -jeż dża ją cych zza Bu ga by ło co raz mnieji koń czy ły się in te re sy. – pa mię ta Sta ni -sław Sztorch. – A na pań stwo wą po sa dęiść nie chciał. Do syć się już w koł cho ziena pra co wa łem, mó wił. Gdzieś oko ło1962 ro ku ku pił ko nia i wóz i zo stał, jakto dzi siaj się mó wi, przed się bior cą - za -jął się sku pem tak zwa nych od pa dówużyt ko wych: zło mu, pa pie ru, bu te leki szmat.

- Jeź dził tym swo im wo zem wy -peł nio nym prze róż nym że la stwem,przy gry wał na har mo nii i śpie wałna ca łe gar dło ro syj skie przy śpiew ki –pa mię ta je den z miesz kań ców uli cyKo le jo wej. – Kie dy nie grał, wa lił w ja -kąś bla chę i krzy czał, że złom, szma ty,bu tel ki sku pu je. Bar dzo lu bił żar to -wać, ca ły czas był uśmiech nię ty. Po -zwa lał dzie cia kom wła zić na wóz i wo -ził ich po wo li Ko le jo wą, Gór ni cząi po bli ski mi ulicz ka mi.

- Oj ciec był barw ną po sta cią –uśmie cha się Sta ni sław Sztorch. - Jaina czej go po strze ga łem, niż lu dzie,z któ ry mi te raz roz ma wiam. Opo wia -da ją, że faj ny był z nie go, we so ły czło -wiek. Do brze śpie wał, ja kąś tam har -mosz kę miał, na któ rej nie umiał grać,ale ha ła so wał. Za pi sał się w pa mię ciwie lu lu dzi. Je den z ko le gów opo wie -dział mi, że któ re goś dnia spo strze glimo je go oj ca ku pu ją ce go w skle pie wód -kę. Za cze pi li go, kie dy wy cho dził: pa -

nie Sztorch, mo że by śmy się na pi li. Do -brze, chodź cie, od po wie dział. We szligdzieś do klat ki, ciem na wo by ło, oj ciecpo dał im otwar tą bu tel kę, z któ rejpierw szy z de li kwen tów na pił się... ole -ju ja dal ne go, ku pio ne go wcze śniejprzez oj ca.

Ze bra ne su row ce wtór ne (- Póź -niej to był prze waż nie już tyl ko złom– pa mię ta pan Sta ni sław) Sztorch se -nior od sta wiał do punk tu sku puGmin nej Spół dziel ni „Sa mo po mocChłop ska” przy uli cy Żwir ki i Wi gu ry.- Na pew no do brze na tym za ra biał –uwa ża Sta ni sław Sztorch – ale domna Glin ce wy bu do wał w du żej czę ściz pie nię dzy za sprze da ny sa mo chód.

Sta ni sław Sztorch se nior prze stałwy jeż dżać swo im wo zem na ko niń skieuli ce po sie dem dzie sią tych uro dzi -nach. Zmarł 15 ma ja 1989 r. w wie ku82 lat.

Po zo sta ły fun da men ty

Na to miast Ma ria Sztorch pra co wa ław la tach sześć dzie sią tych w re stau ra cji„Eu ro pa” ja ko ku char ka. – Ma ma nie mia -ła żad ne go ga stro no micz ne go przy go to wa -nia, ale do sko na le go to wa ła – wy ja śnia mójroz mów ca. Lo kal pod le gał Po wszech nejSpół dziel ni Spo żyw ców „Zgo da”. Ma riaSztorch pra co wa ła w re stau ra cji do 1967ro ku, zmar ła w paź dzier ni ku 2000 r.

Sta ni sław Sztorch wciąż utrzy mu jekon tak ty z ro dzi ną na Bia ło ru si. - Kie dy by -li śmy w Ho ro decz nie w 2002 ro ku, zro bi li -śmy so bie z sio strą zdję cie przed do mem pań -stwa Szpi lew skich. Gdy po je cha li śmy tamsześć lat póź niej, z bu dyn ku po zo sta ły tyl koza ro śnię te fun da men ty.

Ostat ni raz był na Bia ło ru si ra zemz żo ną Te re są w 2012 ro ku na ślu bie cór kiku zy na.

RO BERT OLEJ NIK

Sta ni sław Sztorch - gór nik z Ho ro decz na

Pa tent pod prąd

Sta ni sław Sztorch ju nior na ty łach przy chod ni ko le jo wej, gdzie je go oj ciec wy naj mo -wał po miesz cze nie dla ko nia. Ko ła wo zu są jesz cze drew nia ne. Po pra wej wi dać wod da li bu dyn ki go spo dar cze przy uli cy Ko le jo wej.

Wóz Sta ni sła wa Sztor cha se nio ra był bar dzo ory gi nal nie ozna ko wa ny. Na ko łach sąjuż gu mo we opo ny. Zdję cie zro bio no przed do mem Sztor chów na Glin ce.

In ży nie ro wie Sta ni sław Sztorch i Eu ge niusz Jasz czak

Page 15: 165 Kurier Koniński

czwartek, 7 listopada 2013 Ogłoszenia 17

z Sprze dam miesz ka nie dwu po ko jo we o po -wierzch ni 47,4 me trów z du żym bal ko nemna uli cy Cho pi na 10. Te le fon: 609 767 326.z Sprze dam miesz ka nie 3 po ko jo we roz kła do wena Za to rzu o pow. 69 m2. Tel: 50774506. z Wy naj mę ka wa ler kę na Za to rzu. Tel:664645467.z Sprze dam go spo dar stwo rol ne:18ha+dom+bu -dyn ki go spo dar cze. Miej sco wość: Pięt no gmi -na Tu lisz ków. Ce na do uzgod nie nia. Te le fon: 664885 429.z Sprze dam miesz ka nie, pow. 34m2. Ko nin, ul.Le gio nów 18. Te le fon: 698095504.zSprze dam 2 po ko jo we miesz ka nie o pow. 51 m2,w cen trum Ko ni na przy uli cy Ener ge ty ka, pię tro2, w ni skim ocie plo nym blo ku. Po ko je roz kła do -we, du ża kuch nia. Miesz ka nie do re mon tu. Ce -na 125 tyś. zł. do ne go cja cji. Ce na: 125000zł. Te -le fon: 503 120 527.z Mam do wy na ję cia miesz ka nie 2 po ko jo weo pow. 42m. Miesz ka nie na 1 pię trze ul. Wy szyń -skie go 8. Kuch nia ume blo wa na, po ko je bez me bli.Ce na: 600 zł + czynsz. Te le fon: 605941037.z Sprze dam dział kę bu dow la ną w ma łej wsi Smól -nik, gmi na Krzy mów, 15km od Ko ni na. Dział kaznaj du je się przy dro dze as fal to wej o po wierzch ni13 ar. Ce na: 40000zl do ne go cja cji. Te le fon:603454429.z Sprze dam dział kę bu dow la ną o pow. 750m2w Wę gle wie gm. Go li na. Me dia do stęp ne: prąd,wo do ciąg, gaz. Ce na: 56000zł. Tel: 693-832-560.

z Na uczy ciel udzie la ko re pe ty cji z ma te ma ty ki,tak że przy go to wa nie do ma tu ry. Tel: 696-549-957.z Nie miec ki – na uka ję zy ka, ko re pe ty cje, tłu ma -cze nia. Tel: 792000953.z Ję zyk an giel ski. Ko re pe ty cje na każ dym po zio -mie za awan so wa nia z moż li wo ścią do jaz dudo ucznia. Przy go to wa nie do ma tu ry, te stów gim -na zjal nych, nad ra bia nie za le gło ści. Te le fon:695489557. z Ko re pe ty cje z che mii na po zio mie gim na zjumi li ceum (po ziom pod sta wo wy). 20zł za go dzi nęze ga ro wą. Te le fon: 794670088.z Udzie lę ko re pe ty cji na po zio mie szko ły pod sta -wo wej, gim na zjum i szko ły śred niej z przy go to wa -niem do ma tu ry włącz nie. Ce na: 30 zł za 60 mi -nut za jęć. Z do jaz dem do do mu ucznia. Te le fon:661206995.z Za pra szam wszyst kich chęt nych na na ukę gryna in stru men tach / Key bo ard, Syn te za tor, Akor -de on /. Lek cje gry od pod staw lub kon ty nu acja na -uki. Gwa ran tu ję fa cho wość i sku tecz ność. Do jazddo do mu ucznia. Te le fon: 603 088 850.z Lek cje gry na in stru men cie Akor de on, dla dzie cii mło dzie ży. Do jazd do ucznia. Te le fon:664831817.

z Po szu ku je my oso by na sta no wi skoAsy stent Rze czo znaw cy Ma jąt ko we go.Ofer ta dla osób z wy kształ ce niem kie -

run ko wym: le śnym, in for ma tycz nym, bu -dow la nym lub geo de zyj nym. Wy ma ga nejest po sia da nie pra wo jaz dy kat. B, zna -jo mość ob słu gi kom pu te ra. CV ze zdję -ciem na ad res: rze czo znaw ca@kon sor -cju mi nvest.pl.zPrzyj mę pra cę ja ko to karz lub na wią żę współ pra -cę. Tel: 507826142.z Za trud ni my oso by do prac wy koń cze nio wychwnętrz, a w szcze gól no ści do mon ta żu płyt gip so -wych i do do cie pleń. Pra ca w Ko ni nie i w Po zna -niu. Wy ma ga ne do świad cze nie w tym za kre sie.Te le fon: 509077071.z Za trud nię kie row ca z kat. C+E w ru chu kra jo -wym i mię dzy na ro do wym. Umo wa o pra cę. Wię -cej in fo udzie lę te le fo nicz nie: 604327358. z Fir ma za trud ni oso by z do świad cze niem na sta -no wi sko ślu sarz -spa wacz. CV pro si my prze sy łaćna ad res biu ro@no wis.net.pl.z Za trud nię pra cow ni ka do prac przy za bu do -wach spe cja li stycz nych nad wo zi sa mo cho do -wych. CV pro szę skła dać dro gą ma ilo wą: biu -ro@hor se trans.pl.z Za trud nię pra cow ni ka do pro wa dze nia skle puin ter ne to we go i sprze da ży w in ter ne cie. Wy ma ga -ne do świad cze nie. Pra ca w Ko ni nie. CV ze zdję -ciem pro szę prze sy łać na ad res zbi [email protected].

z SY RE NA czę ści no we ku pię. Tel: 601979100.z Le gal na au to -ka sa cja. Ku pię każ de au to. Naj lep -sze re al ne ce ny! Te le fon: 721382733. z Au to skup: au ta ca łe, uszko dzo ne, sko ro do wa ne,wy eks plo ato wa ne. W każ dym sta nie, wszyst kiemar ki, mo de le i rocz ni ki. Za pew nia my do jazddo każ dej miej sco wo ści. Tel: 603255210.z Sprze dam Re nault La gu na 1.9 DCI, Kom bi, Rok:2003 Sil nik: 1870 cm³ 120 KM. Skrzy nia bie gów:ma nu al na. Ko lor: Gra fi to wy -me ta lic. Ga ra żo wa ny.Stan bar dzo do bry. Te le fon: 726138258.zSprze dam Mer ce des C220 mo del W203, za re je -stro wa ny, rok prod. 2001, rok rejstr. 2002, au to -mat sil nik 2,2 CDI 143 KM, kli ma ty za cja, szy ber -dach, el. szy by, el. s zy ber dach, hak lub za mie nięna Golf V, Sko da Octa wia, Pas sat B6. Ce na: 19000 zł do ne go cja cji. Te le fon: 660 717 114.z Sprze dam Se at Aro sa 1997r, sil nik 1.0 ben zy na,prze bieg 170 tyś km, wspo ma ga nie kie row ni cy,ra dio cd, sa mo chód spraw ny tech nicz nie, eko no -micz ny, prze gląd i ubez pie cze nie waż ne jesz czekil ka mie się cy. Ce na: 3900 do uzgod nie nia. Te le -fon: 600035824.z Mon taż i ser wis sa mo cho do wych in sta la cji ga zo -wych no wych i uży wa nych lub masz pro blemz ga zem w au cie za dzwoń. Te le fon: 663190428.z Sprze dam Su zu ki Ban dit. Stan bdb. Za dba ny.Za re je stro wa ny, ubez pie czo ny. W cią głej eks plo -ata cji. Te le fon: 665388210.

z Szyb ka po życz ka do 7000 zł! Bły ska -wicz na de cy zja, bez ukry tych opłat. Pro -vi dent Pol ska S.A. Tel. 600 400 288 (ta ry -fa wg opłat ope ra to ra).z Po sadz ki ma szy no wo, chu dzia ki, stro py, fun da -men ty, wsze la kie go ro dza je wy lew ki. Ta nio i so lid -nie. Tel: 782 277 322.

z Usłu gi re mon to wo -wy koń cze nio we: ukła da niegla zu ry i te ra ko ty, mon taż ścian kar to no wo -gip so -wych, su fi ty pod wie sza ne, szpa chlo wa nie, ma lo -wa nie. Tel: 501331128.z Ho tel i sa lon pie lę gna cyj ny dla zwie rząt. Ko nin,ul. Cho pi na 15f. Tel: 669-379-242. Czyn ne po -nie dzia łek – nie dzie la.z Ma lo wa nie, szpa chlo wa nie, pa ne le pod ło go wei ścien ne. Re gip sy (ścian ki dzia ło we, pół ki ozdob -ne, za bu do wy) i wie le in nych... Za pra sza my. Tel:781 96 05 44.z Czysz cze nie kar cher: dy wa ny, wy kła dzi ny, ta pi -cer ki sa mo cho do we i me blo we, dy wa ny. Za bie -ram do pra nia, od wo żę su che. Tel: 695496452,632705881.z Czysz cze nie kar cher: dy wa ny, wy kła dzi ny, ta pi -cer ka me blo wa i sa mo cho do wa. So lid nie. Tel:608265284.z Ma lo wa nie, za bu do wy, gip so wa nie, ukła da niepa ne li. Tel: 695496452, 632705881.z Po praw ki kra wiec kie. Skra ca nie i zwę ża niespodni, spód nic, płasz czy, ma ry na rek, rę ka wów.Wszy wa nie zam ków, ob szy wa nie fi ran, szy cie ob -ru sów, po krow ców na krze sła. Ko nin Za to rze ul.Cho pi na 9 pok. 21 (PSS Spo łem RAJ 1 pię tro).Tel: 505224042. www.kra wiec.ko nin.z Księ go wa po pro wa dzi peł ną księ go wość, księ gęprzy cho dów i roz cho dów, re je stry VAT, ka dryi pła ce, roz li cze nia z Urzę dem Skar bo wym i ZUS.Te le fon: 602-465-221.z Na pra wa lub wy mia na ba te rii, umy wa lek, se de -sów, ka bin prysz ni co wych, boj le rów, grzej ni ków,udraż nia nie rur. Wszyst kie pra ce hy drau licz ne.Te le fon: 794507726.

z Biu ro Ma try mo nial ne „Ru sał ka” za pra -sza oso by sa mot ne w każ dym wie ku.Mo że wła śnie na Cie bie cze ka u nas Two -ja dru ga po łów ka? Spró buj, ry zy ku jesztyl ko tym, że znaj dziesz szczę ście. Tel.662 400 165, www.biu ro ru sal ka.xt.pl.z Skup pie rza: świe że, uży wa ne, po dusz ki pie rzy -ny, ka cze, gę sie. Tel: 695496452.z Ku pię pol ską por ce la nę z lat 50 i 60-tych – pi ka -sia ki (pa te ry, ser wi sy, fi gur ki, wa zo ny). Tel: 509-120-978.z Sklep zoo lo gicz no -węd kar ski Pi ra nia (Ko nin -Za -to rze ul. Sze li gow skie go 1) za pra sza mi ło śni kówwęd kar stwa i akwa ry sty ki oraz zoo lo gi.z Ku pię bursz tyn, sre bro, mo ne ty srebr ne, me da -le woj sko we. Tel: 660940810.z sprze dam kask na nar ty dla dziec ka rozm. 54 ok4-7 lat, jak no wy uży ty pod czas jed ne go se zo nu.Czar ny z czer wo no srebr ny mi do dat ka mi. Ce na:50 zł. Te le fon: 663 907 321.z Sprze dam atlas do ćwi czeń si ło wych w bar dzodo brym sta nie. Ce na: 500 zł i ła wecz kę ce na: 100zł. Tel: 693923157.z Sprze dam wia trów kę mar ki Hat san 5,5mm.Stan ide al ny. Ce na: 250zl. Te le fon: 603411610.z Sprze dam no wy ma te rac pian ko wy fir my SunGar den wy miar 140 x 200. Ma te rac ory gi nal nieza pa ko wa ny. Ce na: 600 zł do uzgod nie nia. Te le -fon: 606687891.z Sprze dam fo tel ob ro to wy w ko lo rze sza rym. Ce -na: 60 zł. Te le fon: 725 322 333.z Sprze dam pral kę au to ma tycz ną Ar do, 100%spraw na. Ce na: 260zł. Te le fon: 781 944 533.

reklama

OGŁOSZENIE WłASNE WYDAWCY

ELI ZA tra fi ła do schro ni ska 24 wrze śnia 2012 r. Błą ka ła się nie da le ko Gim na zjumnu mer 5. To bar dzo przy ja zna i spo koj na sucz ka. Mia ła na so bie brą zo wą ob ro żę, ale jakdo tej po ry nikt jej nie szu kał. Uwiel bia kon takt z czło wie kiem. Bar dzo szyb ko przy wią -zu je się do kon kret nych osób. Ży je w zgo dzie z in ny mi psa mi, wręcz stro ni od ja kich kol -wiek kłót ni. Wię cej zdjęć Eli zy moż na zo ba czyć na pro fi lu www.fa ce bo ok.com/schro ni -sko ko nin i www.LM.pl/przy gar nij_zwie rza ka.

Eli za cze ka na Cie bie w Schro ni sku dla Bez dom nych Zwie rząt w Ko ni nie (ul. Ga jo -wa 7a), tel. 63 243-80-38.

Przy gar nij zwie rza ka!

Fot.

A. Pro

cz

Page 16: 165 Kurier Koniński

18 Informator

RE DAK CJA:62-510 Ko nin, ul. Przy jaź ni 2 (IX pię tro),tel. 63 2180054, fax 63 2180001re dak cja@ku rier ko nin ski.pl

RE DA GU JE ZE SPÓŁAlek san dra Bra ci szew ska, Ro bert Olej nik(re dak tor na czel ny), An na Pi lar ska, Bar tosz Sko niecz ny.

BIU RO RE KLA MY:tel. 63 2180052, fax 63 2180001re kla ma@ku rier ko nin ski.plwww.ku rier ko nin ski.plRe dak cja nie od po wia da za treść za -miesz czo nych re klam i ogło szeń. Re -dak cja za strze ga so bie pra wo do skra -ca nia na de sła nych tek stów. Tek styspon so ro wa ne ozna cza my skró tem TS.

n Cen trum Kul tu ry i Sztu ki, ul. Okól na47a, czyn ne od po nie dział ku do piąt ku wgodz. 7.30-18.00, tel. 63 243 63 51

n Ga le ria CKiS „Wie ża Ci śnień", ul. Ko -le jo wa 1a, czyn na od wtor ku do piąt ku wgodz. 10-18, so bo ty w godz. 10-14, tel. 63242 42 12n Bi blio te ka re per tu aro wa dzia ła ją caprzy CKiS, czyn na w po nie dział ki iczwart ki w godz. 10–15, wtor ki i śro dy wgodz. 12–17.n CKiS Dom Kul tu ry „Oskard”, Ale je 1Ma ja 2, 63 242 39 40

n Ko niń ski Dom Kul tu ry, pl. Nie pod le gło -ści 1, 63 211 31 30

Klub Ener ge tyk, ul. Prze my sło wa 3d, 63243 77 17, 63 247 34 18

n Mło dzie żo wy Dom Kul tu ry, ul. Po -wstań ców Wiel ko pol skich 14, czyn ny odpo nie dział ku do piąt ku w godz. 8-18, 63243 86 24n Mu zeum Okrę go we Ko nin -Go sła wi ce,ul. Mu ze al na 6, czyn ne we wtor ki, śro dy,czwart ki i piąt ki w godz. 10-16, so bo ty wgodz. 10-15, nie dzie le w godz. 11-15, bi -let ulgo wy: 5 zł, nor mal ny: 10 zł, w nie -dzie le: wstęp wol ny na wy sta wy sta łe, tel.63 242 75 99.n Mu zeum by łe go Obo zu Za gła dy wChełm nie nad Ne rem czyn ne od po nie -dział ku do piąt ku w godz. 8-14, od dzia ły:las rzu chow ski (tel. 501  610 710), te rendaw ne go pa ła cu (tel. 63 271 94 47)n Skan sen Ar che olo gicz ny w Mrów kachko ło Wil czy na czyn ny tyl ko w se zo nie od1 kwiet nia do 30 wrze śnia, co dzien nie wgodz. 10-18.

ááá PLACÓWKI KULTURALNE I MUZEA

ááá TELEFONY ALARMOWE

n PU BLICZ NA BI BLIO TE KA PE DA GO GICZ -NA, ul. Prze my sło wa 7 (tel. 63 242-63-39),czyn na w po nie dział ki i wtor ki oraz czwart kii piąt ki w godz. 8.00-19.00, so bo ty w godz.8.00-14.00. Od 1 lip ca do 31 sierp nia bi blio te ka czyn naod po nie dział ku do piąt ku w go dzi nach8.00-15.00. n MIEJ SKA BI BLIO TE KA PU BLICZ NA, ul.Dwor co wa 13 (tel. 63 242-85-37),czyn na w po nie dział ki, wtor ki, śro dy, piąt ki wgodz. 9.00–18.00, czwart ki w godz. 12.00-15.00, so bo ty w godz. 10.00-14.00.n Fi lia Sta rów ka, ul. Zo fii Urba now skiej 1(tel. 63 242-85-62), czyn na w po nie dział ki,wtor ki, śro dy i piąt ki w godz. 9.00-18.00,czwart ki w godz. 12.00-15.00, so bo ty wgodz. 10.00-14.00.n Fi lia dla dzie ci i mło dzie ży, ul. Po -wstań ców Wiel ko pol skich 14, tel.63  242-38-30, czyn na w po nie dział ki,śro dy i piąt ki w godz. 10.30-17.15,wtor ki w godz. 9-15.30.n Fi lia Cho rzeń, ul. Goź dzi ko wa 2 (tel.

63 245-01-85), czyn na w po nie dział ki, śro dyi piąt ki w godz. 10.30-18.00, wtor ki w godz.9.00-15.30, czwart ki w godz. 12.00-15.30. n Fi lia Sió dem ka (bez płat ny In ter net), ul.So sno wa 16 (tel. 63 243-11-43), czyn na wpo nie dział ki, śro dy i piąt ki w godz. 11.00-18.00, wtor ki w godz. 9.00-15.00, czwart -ki w godz. 12.00-15.00.n Fi lia Me dyk, ul. Szpi tal na 45 (tel.63  240-45-05), czyn na w po nie dział ki iśro dy w godz. 9.00-18.00, wtor ki i piąt ki wgodz. 7.30-15.30n Fi lia Go sła wi ce -Za mek (bez płat ny In -ter net), ul. Go sła wic ka 46 (tel. 63  242-74-60), czyn na w po nie dział ki, śro dy ipiąt ki w godz. 9.00-16.00, wtor ki wgodz. 9.00-15.00 i w czwart ki w godz.12.00-15.00.nFi lia Je de nast ka, ul. Łę żyń ska 9 (tel.63  242-79-85), czyn na w po nie dział ki ipiąt ki w godz. 9.00-16.00, wtor ki i śro dy10.00-17.00 i czwart ki 12.00-15.00.

TE LE FO NY ALAR MO WECen trum Po wia da mia nia Ra tun ko we go 112Po go to wie Ra tun ko we 999, 63 246-76-80Po li cja 997Straż po żar na 998Straż miej ska 986

PO MOC ME DYCZ NASZPI TAL NY OD DZIAŁ RA TUN KO WYWo je wódz kie go Szpi ta la Ze spo lo ne goul. Szpi tal na 45, tel. 63 240-46-03

PO GO TO WIACie płow ni cze 63 249-74-00Ga zo we 992Ener ge tycz ne 991Wo do cią go we 994, 63 240-39-33Po grze bo we usłu gi ca ło do bo we: Ad mi ni stra cja cmen ta rza ko mu nal ne go w Ko ni nie, tel. 63 243-37-11, 502-167-765

TE LE FO NY ZA UFA NIAAl ko ho lizm: Te le fon za ufa nia Ano ni mo wych Al ko ho li ków 723-100-973Ko niń skie Sto wa rzy sze nie Abs ty nen tów „Szan sa”, od pn. do pt. w godz. 18.00-20.00, tel. 63 242-39-35Ośro dek Le cze nia Uza leż nień i Współ uza -leż nień, od pn. do pt. w godz. 8.00-20.00, tel. 63 243-67-67Ama zon ki Ko niń ski Klub „Ama zon ki”, wtor ki i czwart ki w godz. 15.00-17.00,

tel. 63 243-83-00Bez dom nośćDom noc le go wy i schro ni sko dla bez dom -nych PCK w Ko ni nie, ul. Nad rzecz na 56,tel. 63 244-52-95Dzie ci To wa rzy stwo Przy ja ciół Dzie ci, Za rządOd dzia łu Po wia to we go, Ośro dek Ad op cyj -no -Opie kuń czy TPD, Spo łecz ny Rzecz nikPraw Dziec ka, ul. No skow skie go 1A,63 242-34-71Nar ko ty ki Punkt Kon sul ta cyj ny Sto wa rzy sze nia Mo -nar, ul. Okól na 54, od pn. do śr. i w pt. w godz. 10.00-18.00, tel. 63 240-00-66Po go to wie „Ma ko we” 988 (od 9.00 do 13.00)Prze mocJe steś bi ty, za stra sza ny, okra da ny, bo iszsię o tym po wie dzieć w do mu, w szko le -wy ślij ano ni mo we go e -ma ila na ad res:ano nim@ko nin.po li cja.gov.pl Prze moc w ro dzi nieBez płat ne po rad nic two praw ne i oby wa tel -skie, me dia cje: od pn. do pt. w godz.15.00-17.00 w To wa rzy stwie Ini cja tywOby wa tel skich w Ko ni nie, ul. PCK 13, tel. 62 240-61-93Ro dzi na Miej ski Ośro dek Po mo cy Ro dzi nie, ul. Przy jaź ni 5, tel. 63 242-62-32MOPR, Sek cja Po rad nic twa Ro dzin ne go iIn ter wen cji Kry zy so wej, ul. Sta szi ca 17,63 244-59-16 (dy żur ca ło do bo wy), nie bie ska li nia 0 801-141-286, od pn. do pt. w godz. 15.00-17.00

ááá BIBLIOTEKI

WYDAWCALo kal ne Me dia Sp. z o.o.

na pod sta wie umo wy fran chi so wej z Extra Me dia Sp. z o.o.

Następny numer Kuriera Konińskiegoukaże się 21 listopada

Page 17: 165 Kurier Koniński

czwartek, 7 listopada 2013 Sport 19

reklama

9 li sto pa da (so bo ta):

Pięt na sta ko lej ka ko niń skiej kla syokrę go wej:godz. 13.00: Kasz te la nia Bru dzew – Het -man Or cho wo, sta dion w Bru dze wiegodz. 13.00: War ta He le nów Kramsk –Gór nik Kło da wa, sta dion w He le no wieDru gimgodz. 13.00: Wil ki Wil czyn – ZKS Za gó -rów, sta dion w Wil czy niegodz. 13.00: Po lo nus Ka zi mierz Bi sku pi –Błę kit ni Mą kol no, sta dion przy ul. Go liń -skiej w Ka zi mie rzu Bi sku pimgodz. 14.00: mecz pił ki noż nej (IV li ga):Olim pia Ko ło – Gór nik Ko nin, Sta dionMO SiR przy ul. Spor to wej 12 w Ko le

Pią ta ko lej ka Ko niń skiej Li gi Fut sa lu,ha la Ron do:godz. 16.00: Mo tor MZK – Tom -Car godz. 16.45: SMAG – F Bu ty godz. 17.30: Ap te ki Pri ma – Spe dy cjaRe lax godz. 18.15: Sie sta Club – Ja col godz. 19.00: War ta Sławsk – Ar ma ser wisgodz. 18.00: Ba sket Li ga Ko biet: KSS SEAZS PWSZ Go rzów Wlkp. – MKS MOS Ko -nin, ha la spor to wa w Go rzo wie Wlkp.

godz. 18.00: mecz pił ki ręcz nej (II li ga):KU AZS UZ Zie lo na Gó ra – Start Ko nin,ha la spor to wa w Zie lo nej Gó rze

10 li sto pa da (nie dzie la):

Pięt na sta ko lej ka ko niń skiej kla syokrę go wej:godz. 13.00: GKS Som pol no – Po la ninStrzał ko wo, Sta dion Miej ski w Som pol niegodz. 13.00: Pło mień Ne kla – War ta Ere -mi ta Do brów, sta dion w Ne kligodz. 13.00: Wi cher Do bra – Spar ta Ko -nin, sta dion przy ul. Dłu giej Wsi w Do brejgodz. 13.00: Tu li sia Tu lisz ków – Po lo niaGo li na, sta dion w Tu lisz ko wiegodz. 16.00: Tur niej Ko smos fe ra (kat. B),klub Squ ashs fe ra przy ul. Spół dziel ców26 w Ko ni nie

Szó sta ko lej ka Ko niń skiej Li gi Fut sa -lu, ha la Ron do:godz. 16.00: Spe dy cja Re lax – War taSławsk godz. 16.45: Tom -Car – Sie sta Club godz. 17.30: F Bu ty – Ap te ki Pri ma godz. 18.15: Ja col – SMAG godz. 19.00: Ar ma ser wis – Me dia Markt --Zet Gold

Jesz cze przed spo tka niem wia do -mo by ło, że bia ło -nie bie scy za gra ją bezswo je go eta to we go ka pi ta na Bar to szaMo del skie go, któ ry w me czu z War tąKrzy mów obej rzał czer wo ną kart kę.Chwi lę po pierw szym gwizd ku oka za łosię, że jesz cze więk szy pro blem bę dąmie li go ście. Kon tu zji mię śnia do znałbo wiem je dy ny bram karz Dą bro czan kiHu bert Ro szak i do koń ca me czu mu -siał grać z ura zem. Na tym się jed nak nieskoń czy ło – w pierw szej po ło wie kon tu -zji kost ki do znał Ma ciej Adam czew ski ipo prze rwie za stą pić go mu siał Ty mo te -usz Urbań ski.

W ta kich wa run kach trud no by ło opo ry wa ją ce wi do wi sko. Gdy wy da wa łosię już, że mecz skoń czy się bez bram ko -wym re mi sem ko ni nia nie strze li li go la.Po strza le Łu ka sza Ku ja wy pił ka od bi łasię od po przecz ki, a na stęp nie od bi ła sięod mu ra wy za li nią po la bram ko we go.Sę dzio wie uzna li jed nak, że go la nie by -

ło i Gór nik mu siał za do wo lić się jed nympunk tem.

Ty dzień póź niej bia ło -nie bie scy po -ko na li Or ła Mro czeń i po now nie za ję lipierw sze miej sce w ta be li. Spo tka nieroz po czę ło się dla go spo da rzy bar dzodo brze. Już w dzie wią tej mi nu cie wy -nik me czu otwo rzył gło wą Mar cin Stry -ga nek. Ko lej ne bram ki pa dły jed nak do -pie ro w dru giej po ło wie. W 67. mi nu ciena 2:0 pod wyż szył Se ba stian An tas, awy nik już trzy mi nu ty póź niej usta liłPa weł Błasz czak.

Po nie waż za rów no Vic to ria Wrze -śnia jak i Dą bro czan ka Pę po wo za no to -wa ły w ostat niej ko lej ce re mi sy, zwy cię -stwo nad Or łem po zwo li ło ko ni nia nomna ob ję cie pierw sze go miej sca w ta be li zdo rob kiem 33 punk tów.

W naj bliż szy week end pod opiecz niPaw ła No wac kie go wy ja dą do Ko ła, bytam zmie rzyć się z miej sco wą Olim pią.

BAS

Gór nik znów na szczy ciePo re mi sie z wi ce li de rem IV li gi Dą bro czan ką Pę po wo Gór nik Ko nin spadłna dru gą po zy cję w ta be li, ale już ty dzień póź niej od zy skał fo tel li de ra.

Gór nik zeSpar tą

Współ pra ca po mię dzy Gór ni kiem iSpar tą Ko nin oraz no wy spon sor wobu klu bach by ły głów ny mi te ma ta mikon fe ren cji pra so wej. – Udo wad nia -my, wbrew sło wom nie któ rych, żemo że my dzia łać ra zem – mó wił pre -zes Gór ni ka Ko nin Piotr Ry biń ski.

Pierw szą kwe stią po ru sza ną nakon fe ren cji pra so wej by ło pod pi sa niepo ro zu mie nia o współ pra cy po mię -dzy Gór ni kiem Ko nin a Spar tą Ko -nin. Jak przy zna ją wła dze obu klu -bów, ko or dy na cja pew nych dzia łańtrwa już od pew ne go cza su, a for mal -ny do ku ment ma być tyl ko po twier -dze niem i sym bo lem tej współ pra cy.Głów nym ob sza rem współ pra cy po -mię dzy klu ba mi bę dą gru py mło -dzie żo we – przede wszyst kim za -trzy my wa nie zdol nych za wod ni kóww re gio nie ko niń skim. Pro wa dzić mado te go m.in. współ pra ca po mię dzytre ne ra mi dru żyn oraz po zy ski wa niefun du szy z Unii Eu ro pej skiej. Pre ze -si nie wy klu cza ją jed nak po sze rze niatej współ pra cy.

Dru gim nie zwy kle istot nym te ma -tem kon fe ren cji był no wy spon sor, któ -ry po ja wił się w śro do wi sku pił kar skim.Mo wa tu o kon sor cjum In te gral -Er bud --In trol, od po wie dzial nym w Ko ni nie zabu do wę spa lar ni śmie ci. Gru pa prze -zna czy 100 ty się cy zło tych do dys po zy -cji trzem klu bom pił kar skim z na sze gomia sta: Gór ni ko wi, Spar cie i Me dy ko -wi. To wła śnie żeń ski fut bol prze ko nałin we sto rów: – Sport trze ba al bo upra -wiać, al bo wspie rać. Wy czy ta łem wpra sie, że w Ko ni nie jest Leo Mes si wspód ni cy, czy li pa ni Ewa Pa jor. Na mó -wi łem part ne rów z kon sor cjum, by śmywspar li pił kę noż ną w re gio nie – mó wiłpeł no moc nik kon sor cjum Wa len tyTwar dy.

Wła dze Gór ni ka Ko nin po in for -mo wa ły rów nież o przy stą pie niu klu -bu do ini cja ty wy Ko niń skiej Kar ty 3+.Po sia da cze ta kiej kar ty (czy li ro dzi ny zco naj mniej trój ką dzie ci) bę dą mo gliuczest ni czyć w me czach bia ło -nie bie -skich za dar mo. Bez bi le tu na me czeGór ni ka wej dą rów nież nie peł no -spraw ni fa ni.

BAS

O wa dze so bot nie go me czu po -mię dzy Me dy kiem Ko nin a Unią Ra ci -bórz nie trze ba by ło uświa da miać żad -ne go ki bi ca żeń skie go fut bo lu. Zwy cię -stwo ko ni nia nek da wa ło im znacz nąprze wa gę nad resz tą staw ki po run dzieje sien nej, zwy cię stwo Unii ozna cza łotak na praw dę roz po czę ciu se zo nu wio -sną od no wa.

Od po cząt ku spo tka nia to me dycz -ki by ły stro ną prze wa ża ją cą i w 21. mi -nu cie wy nik spo tka nia otwo rzy ła EwaPa jor, któ ra do bi ła pił kę do pu stej bram -ki. Po raz pierw szy unit ki za gro zi łybram ce Me dy ka w 56. mi nu cie, gdy postrza le Pa try cji Wi śniew skiej świet ną pa -ra dą po pi sa ła się An na Szy mań ska. Jużtrzy mi nu ty póź niej po win no być 2:0.W sy tu acji sam na sam zna la zła się EwaPa jor, lecz jej strzał tra fił w słu pek bram -ki Unii. Ra ci bo rzan ki od po wie dzia łystrza łem z dy stan su Do na ty Le śnik, któ -ry znów wy bro ni ła bram kar ka Me dy ka.W 74. mi nu cie ko ni nian ki strze li ły dru -gą bram kę – po rzu cie wol nym pił kę dosiat ki skie ro wa ła gło wą Ewa Pa jor. Pod -opiecz ne Re mi giu sza Tra wiń skie go po -ko na ły bram kar kę Me dy ka w 85. mi nu -cie, lecz gol nie zo stał uzna ny, po nie ważna spa lo nym znaj do wa ła się jed na z za -wod ni czek Unii. Osta tecz nie ko ni nian -ki wy gra ły 2:0.

- Był to ty po wy mecz wal ki. Wal -ka by ła wręcz, wal ka by ła o śro dekpo la, do pó ki ta bram ka nie pa dła by -ło bar dzo ner wo wo. Cie szę się, żetym ra zem dziew czy ny nie pę kły,po sta wi ły się po mę sku. Dru gabram ka wspa nia ła, ona uspo ko iłanam tro chę ten mecz – pod su mo wałpo je dy nek tre ner Me dy ka Ko nin,Ro man Jasz czak.

Me dycz ki za koń czy ły run dę je -sien ną se zo nu 2013/2014 na pierw -szym miej scu ta be li Eks tra li gi zprze wa gą ośmiu punk tów nad UniąRa ci bórz (wi ce li der ki ma ją jesz czeje den mecz za le gły do ro ze gra nia).Ko niec zma gań li go wych nie ozna -cza koń ca spor to wych emo cji – jużw nad cho dzą cy week end ko ni nian kiza czy na ją przy go dę z Pu cha rem Pol -ski. W ra mach 1/8 fi na łu me dycz kizmie rzą się na wy jeź dzie z Olim piąSzcze cin.

Me dyk Po lo mar ket Ko nin: An naSzy mań ska – Ja go da Szew czuk, Ra -do sla va Sla vche va, La eti tia Cha pehYim ga, Ka ta rzy na Ko nat (84’ San draLich ten ste in), Pa try cja Bal ce rzak, Na -ta lia Pa kul ska, Alek san dra Si ko ra,Ewa Pa jor, Mar ta Woź niak (90’ Alek -san dra Fle gel), An na Gaw roń ska.

BAR TOSZ SKO NIECZ NY

Pił ka noż na ko biet :

Pa jor bez li to sna dla UniiW czerw cu da ła Me dy ko wi Pu char Pol ski, te raz znacz nie przy bli ży ła ze spółRo ma na Jasz cza ka do mi strzo stwa Pol ski. Me dyk Ko nin po ko nał Unię Ra -ci bórz 2:0, a obie bram ki strze li ła Ewa Pa jor.

Fot.

B. Sko

niec

z ny

Page 18: 165 Kurier Koniński

20 Rozmaitości

Film spo tkał się z bar dzo do brymprzy ję ciem ko niń skiej mło dzie ży, któ rapo zna ła hi sto rię Ma te usza w ra machdzia ła ją cej przy ki nie Cen trum Aka de -mii Fil mo wej. Mło dzi wi dzo wie uho no -ro wa li Da wi da Ogrod ni ka, któ ry za grałgłów ną ro lę w tym fil mie, grom ki mibra wa mi. By li pod wra że niem tej kre -acji, a mło dzież z Gim na zjum nr 1 wKo ni nie do cie ka ła pod czas spo tka nia,jak ak to ro wi uda ło się za grać ro lę taktrud ną fi zycz nie i psy chicz nie. Jak przy -go to wy wał się do za gra nia nie peł no -spraw ne go, nie ro zu mia ne go, uwię zio -

ne go we wła snym cie le Ma te usza? - Toani mi sja, ani rze mio sło – mó wił o pra -cy na pla nie Da wid Ogrod nik. - Trak tu -ję to ja ko za wód i każ da sce na w tym fil -mie by ła dla mnie tak sa mo waż na.

Ak tor przy był do Ko ni na z psem,któ re go, jak przy znał, nie miał z kim zo -sta wić. Jed no oki, sę dzi wy Ku ba, był jed -nak wspar ciem dla mło de go ak to ra, któ -re go onie śmie la ją jesz cze po chwa ły ikom ple men ty za świet ną ro lę. To tak żeza im po no wa ło wy edu ko wa nej w Aka -de mii Fil mo wej ko niń skiej mło dzie ży.

SKA

Po wi zę do nie ba Fran ci szek Kup czyk, ko niń ski fo to -gra fik, otrzy mał głów ną na gro dę zaze sta wy zdjęć „Ton su ra” i „Po wi zędo nie ba” na fe sti wa lu fil mów do ku -men tal nych i fo to gra fii „Wy ścigJasz czu rów”.

Kon kurs był skie ro wa ny do nie -za leż nych twór ców po wy żej 50 ro kuży cia. Przez dwa dni w ki nie Mu za wPo zna niu od by wa ły się po ka zy fil -mów au to rów z Pol ski, Ro sji, Ho lan -dii i Nie miec. Wy grał „Tu mult nadŁo dzią” Lesz ka Cie choń skie go, opo -wia da ją cy hi sto rię Fe sti wa lu Ca me ri -ma ge z Ło dzi. Po raz pierw szy fe sti -wa lo wi to wa rzy szył kon kurs fo to gra -ficz ny.

SKA

Chce się obej rzeć Da wid Ogrod nik opo wia dał w Ko ni nie o udzia le w fil mie „Chce się żyć”. Tohi sto ria nie peł no spraw ne go czło wie ka, któ ry nie chciał być ro śli ną.

Nie do cze kał ju bi le uszu Igna cy Ża -bie rek, któ ry zo stał jej kie row ni kiem 1wrze śnia 1955 ro ku. Szko ła funk cjo no -wa ła już wte dy od dwóch lat, naj pierw wświe tli cy ko le jo wej, a póź niej w jed nym zdwóch ba ra ków, sto ją cych przy skrzy żo -wa niu ulic Dwor co wej i Po lnej (dzi siej -sze Ale je 1 Ma ja). Ten dru gi na dal słu żyłza ho tel pra cow ni kom po znań skie goprzed się bior stwa, bu du ją ce go pierw szeblo ki no we go Ko ni na. Spo śród na uczy -cie li, któ rzy ja ko pierw si uczy li wCzwór ce, war to jesz cze wy mie nić Ali cjęSo szyń ską, Eu ge nię i Edwar da Kan tych iGe no we fę Tar goń ską.

Pra ca w te le fo nach

Na uczy cie lem zo stał Igna cy Ża bie rekjesz cze przed woj ną, a swo ją pierw szą pra cępod jął za raz po ukoń cze niu w 1934 ro kuSe mi na rium Na uczy ciel skie go w Słup cy.Do wy bu chu woj ny uczył mię dzy in ny miw szko łach pod sta wo wych w Tu lisz ko wie,Kar sze wie (gmi na Dą bie) i wresz cie wSzko le Pod sta wo wej nr 2 w Ko ni nie. Pod -czas woj ny oże nił się z An ną Ma lak z Czar -ko wa (wieś by ła wte dy naj da lej na po łu dniule żą cym so łec twem gmi ny Go sła wi ce) i za -miesz kał w do mu jej sio stry Ja ni ny Kra -wiec. Jest to in for ma cja o ty le istot na, że kie -dy Niem cy za ję li dom i umie ści li w nim fir -mę te le ko mu ni ka cyj ną nie ja kie go Mil le ra,jej bli scy, a wśród nich i Igna cy Ża bie rek,zna leź li w niej pra cę.

Kan dy dat do obo zu

Dla Igna ce go Ża bier ka by ła to szan sana ukry cie się przed Ge sta po, któ re skru -pu lat nie wy ła py wa ło na uczy cie li i wy sy ła -ło ich do obo zów. Tym cza sem pan Igna cy,któ ry od po cząt ku udzie lał się w Związ kuWal ki Zbroj nej, a póź niej Ar mii Kra jo wej,pro wa dził taj ne na ucza nie pol skich dzie ci.By ło ono na ty le do brze za kon spi ro wa ne,że Niem cy ni gdy się o nim nie do wie dzie -li, w któ rymś mo men cie na to miast zo -rien to wa li się, że przed woj ną pra co wał wszko le i Igna ce go Ża bier ka za mknę li. Dzię -

ki sta ra niom żo ny i po rę cze niu wła ści cie lafir my te le ko mu ni ka cyj nej, Igna cy Ża bie -rek od zy skał wol ność, choć już do koń caoku pa cji po zo sta wał pod ści słym nad zo -rem nie miec kich służb bez pie czeń stwa.

Szko ła na pust ko wiu

W 1945 ro ku Igna cy Ża bie rek znówpod jął pra cę w Szko le Pod sta wo wej nr 2,gdzie uczył mię dzy in ny mi fi zy ki, che -mii i prac ręcz nych. – Wte dy nie by ło ta -kiej spe cja li za cji jak dzi siaj – tłu ma czyJa cek Ża bie rek, syn Igna ce go - uczy ło sięwszyst kie go. Na wet pro wa dził Szkol nyKlub Spor to wy.

Kie dy Igna cy Ża bie rek za czął kie ro -wać Czwór ką, do szko ły cho dzi ło za le d wie285 uczniów, ale wraz z roz ra sta niem sięno we go osie dla dzie ci przy by wa ło i trze baby ło szyb ko bu do wać dla niej wła sną sie -dzi bę. Miej sce, w któ rym po wsta wał no wygmach szko ły, znaj do wa ło się wte dy ćwierćki lo me tra od zwar tej za bu do wy, któ ra koń -czy ła się na blo ku przy Gór ni czej 5. Do pie -ro w la tach sześć dzie sią tych po wsta łoczwar te osie dle, któ re oto czy ło Szko łę Pod -sta wo wą nr 4. - Pod czas bu do wy nie oby łosię bez nie przy jem nych zgrzy tów, kie dyjed na z wy własz czo nych wła ści cie lek te re -nu, na któ rym po wsta wa ła szko ła, po ło ży łasię na dro dze ko par ki, że by wy mu sić speł -nie nie ja kichś swo ich żą dań.

Trzy zmia ny

Bu do wę szko ły ukoń czo no w 1959ro ku. „O jej wy po sa że nie oraz za kup po -mo cy na uko wych za dba ła Ko pal nia Wę -gla Bru nat ne go Ko nin”, moż na prze czy -tać w szkol nej kro ni ce. 1 wrze śnia na ukęw pięt na stu izbach lek cyj nych i trzech pra -cow niach roz po czę ło 850 uczniów. Jesz -cze w tym sa mym ro ku w szko le otwar toga bi net sto ma to lo gicz ny, a rok póź niej sto -łów kę i ga bi net le kar ski. Kie dy za czę to za -sie dlać ro sną ce czwar te osie dle, czy li dzi -siej sze Osie dle Le gio nów, szko ła oka za łasię za ma ła dla tak du żej licz by dzie ci – na -uka od by wa ła się na trzy zmia ny.

Dy rek to rem Czwór ki był Igna cy Ża -bie rek do 1972 ro ku, kie dy to w wie ku60 lat prze szedł na eme ry tu rę. Z pra cycał ko wi cie nie chciał jed nak re zy gno wać ijesz cze przez sie dem lat uczył w swo jejszko le, jak pa mię ta je go syn, fi zy ki i che -mii. Od zna czo no go mię dzy in ny mi zło -tym Krzy żem Za słu gi, Krzy żem Ar miiKra jo wej, me da lem Ko mi sji Edu ka cjiNa ro do wej i zło tą od zna ką Związ ku Na -uczy ciel stwa Pol skie go, któ re go człon -kiem był przez sie dem dzie siąt lat.

Na stęp cy

Po odej ściu Igna ce go Ża bier ka naeme ry tu rę dy rek to ra mi szko ły by li ko lej -no: Fran ci szek Nie bo rak (1972-75), Lu -cjan Strze lec ki (1975-76), Wła dy sławChmie lew ski (1976-84), Te re sa Ko siń -ska (1984-88) i Woj ciech Żer kow ski(1988-2005). Od ro ku 2005 obo wiąz kite peł ni Zbi gniew Ko smal ski.

– Aż do set nych uro dzin oj ca od wie dza -li ucznio wie i na uczy cie le oraz pra cow ni cyszko ły – wspo mi na Ja cek Ża bie rek. - Na wetostat nio mia łem te le fon, że chcie li przyjść nadzień na uczy cie la, ale nie do żył te go dnia na -uczy cie la i nie do żył 60-le cia szko ły.

Igna cy Ża bie rek zmarł 5 paź dzier ni -ka 2013 r.

RO BERT OLEJ NIK

Igna cy Ża bie rek 1912-2013

Bu dow ni czy Czwór ki

Igna cy Ża bie rek pod czas jed nej z uro czy sto ści szkol nych

Bo isko przed ba ra ka mi na ro gu ulic Po lnej i Dwor co wej. Nad ba ra kiem po le wej wi dać wie żę ci śnień, a po pra wej – frag ment blo ku,w któ rym znaj do wa ła się re stau ra cja Ko lo ro wa. Dru gi z le wej – Wło dzi mierz Bart ko wiak, od któ re go do sta li śmy to zdję cie.

Okrą gły ju bi le usz świę to wa ła 29 paź dzier ni ka naj star sza po pra wej stro -nie War ty ko niń ska pod sta wów ka. Szko ła Pod sta wo wa nr 4 skoń czy ła wtym ro ku 60 lat.