139 Kurier Koniński

14
nnn gazeta bEZPŁATNA n n n gazeta bEZPŁATNA n n n gazeta bEZPŁATNA n n n gazeta bEZPŁATNA n n n gazeta bEZPŁATNA n n n Nr 139 l rOK V l CZWArTEK 4 PAŹDZIErNIKA 2012 l ISSN 1689-9563 reklama reklama Babcia Frania - jak mówią o niej najbliżsi – urodziła się 29 września 1907 roku w Wil- czogórze (dzisiaj gmina Wilczyn), gdzie mieszkała jeszcze do ubiegłego roku. Kiedy obchodziła setne urodziny, wciąż gospoda- rzyła sama, choć korzystała już wtedy z po- mocy opiekunki społecznej. Rok temu zła- mała nogę i przeszła poważną operację zespo- lenia kości udowej za pomocą śrub. Lekarze nie byli pewni, czy zabieg się powiedzie i za- powiadali, że już raczej nie będzie chodzić. Tymczasem wróciła do formy i wciąż się wy- rywa w świat, choć teraz musi podpierać się na balkoniku. Od tej pory mieszka w Koni- nie, u swojej wnuczki Sławki. Kiedy przyszła na świat, jej rodzice mieli trzyhektarowe gospodarstwo rolne (wtedy to było 6 mórg), w którym również dzieci miały mnóstwo roboty. Ponieważ nie chodziła do szkoły, czytać i pisać uczy- ła ją starsza siostra Bronka. Kiedy nieco podrosła, zarabiała opiekując się dziećmi dziedziców z tamtejszego majątku. Pomoc dzieci była tym bardziej po- trzebna, że ojciec pani Franciszki na osiem lat wyjechał za chlebem do Ameryki. Kie- dy ona sama dorosła, również wyruszyła szukać pracy poza granicami Rzeczpospo- litej. W Niemczech znalazła nie tylko za- trudnienie, ale i męża – Jana Tupiaka. DOK. NA STR. 3 Fot. R. Olejnik Naj star sza w Ko ni nie Uro dzi ł a się na po cząt ku XX wie ku, kie dy w Pol sce mo nar chą był car Mi ko- łaj II. Prze ży ł a dwie woj ny świa to we i dwa ustro j e, a po dzie w ięć dzie s iąt ce po w i ta ł a no we ty s iąc l e c ie. Jak po i n for mo wał por tal LM.pl, w so bo tę Fran- cisz ka Tu p iak skoń czy ł a rów no 105 lat. Żużel i Por nografia Grand Prix 58. Ogól no pol skie go Kon kur su Fil mów Nie za l eż nych OKFA tra f i ł o do Ja ro s ła wa Pi sko zu- ba i Ma c ie j a Ja s iń skie go za film „Czar na nie dzie l a”. Podczas tegorocznego Festiwalu wy- świetlonych zostało 65 filmów. Jak mówił aktor Krzysztof Majchrzak, przewodniczą- cy jury, poziom konkursu był niezwykle wy- soki i wyrównany. W kategorii film szkolny główną nagrodę jury przyznało Agnieszce Konarskiej za „Polowanie”. Wyróżnienie na- tomiast otrzymały Paulina Adamczuk i Iza- bela Głowacka za „eksMisję”. DOK. NA STR. 2 No wy przeor w Bienisze wie Zmienił się przeor w klasztorze Kame- dułów w Bieniszewie. Po kilku latach misję prowadzenia eremu zakończył ojciec Am- broży. Zdecydowali o tym współbracia, wybierając jego następcę, którym został oj- ciec Jakub Mućko. ABRA reklama Kom pro mi so we bi le ty Z 2,60 do 2,80 zł., a nie jak pla no wa- no do 3 zło tych, wzro śnie ce na bi l e- tu MZK w Ko n i n ie. Droż sze bi l e ty bę- dą obo w ią zy wać praw do po dob n ie od po ł o wy li sto pa da te go ro ku. - To kom pro m is – po kre ś li l i rad n i pro po- zy c ję MZK. Nieznacznie wzrosną także ceny na bilety okresowe. Nie podniesiono natomiast ceny biletu sieciowego na wszystkie linie, który nadal będzie kosztował 88 złotych, a ulgowy 44 zło- tych. Bilet miesięczny zmieni się na 30-dniowy, czyli będzie można kupić każdego dnia miesiąca i będzie ważny przez 30 dni. Podwyżka cen biletów poprzedzo- na była burzliwą dyskusją podczas sesji Rady Miasta. Efekt był pewnym kom- promisem wobec pierwotnej propozy- cji. - Dla nas liczy się przede wszystkim pasażer – deklarował Mirosław Pach- ciarz, dyrektor MZK przekonując rad- nych do podwyżki cen biletów. - Potrze- bujemy jednak środków aby normalnie funkcjonować. Mirosław Pachciarz podwyżkę cen biletów uzasadniał wzra- stającą ceną oleju napędowego. - Różni- ca między ceną biletu a ceną oleju na- pędowego to 50 procent. MZK jest za- kładem budżetowym. Nie mamy środ- ków aby płynnie płacić za paliwo. SKA Filmową ilustrację tej informacji moż- na obejrzeć na www.LM.pl.

description

O wynikach tegorocznej OKFA, wyjątkowej inauguracji roku akademickiego w PWSZ i najstarszej mieszkance Konina. Redakcja proponuje też lekturę kolejnych wspomnień naczelnego Kuriera o ważnych dla niego miejscach w Koninie: „Na przełomie 1964 i 1965 roku rodzice dostali większe mieszkanie w bloku przy ulicy Tuwima. Do dziś pamiętam ten adres, który widać konsekwentnie wbijali małemu bąkowi do głowy na wypadek, gdyby zdarzyło mi się gdzieś zgubić: Tuwima dwa, mieszkania sześćdziesiąt sześć. Z tego miejsca w mojej pamięci zachowało się już nieco więcej obrazów, między innymi piec węglowy.

Transcript of 139 Kurier Koniński

Page 1: 139 Kurier Koniński

nn

ng

aze

ta b

EZ

PŁA

TN

An

n

n

ga

zeta

bE

ZP

ŁA

TN

An

n

n

ga

zeta

bE

ZP

ŁA

TN

An

n

n

ga

zeta

bE

ZP

ŁA

TN

An

n

n

ga

zeta

bE

ZP

ŁA

TN

An

n

n

Nr 139 l rOK V l CZWArTEK 4 PAŹDZIErNIKA 2012 l ISSN 1689-9563

reklama

reklama

Bab�cia�Fra�nia�-�jak�mó�wią�o�niej�naj�bliż�si–�uro�dzi�ła�się�29�wrze�śnia�1907�ro�ku�w�Wil�-czo�gó�rze� (dzi�siaj� gmi�na� Wil�czyn),� gdziemiesz�ka�ła� jesz�cze�do�ubie�głe�go�ro�ku.�Kie�dyob�cho�dzi�ła� set�ne� uro�dzi�ny,� wciąż� go�spo�da�-rzy�ła�sa�ma,�choć�ko�rzy�sta�ła� już�wte�dy�z�po�-mo�cy� opie�kun�ki� spo�łecz�nej.� Rok� te�mu� zła�-ma�ła�no�gę�i�prze�szła�po�waż�ną�ope�ra�cję�ze�spo�-le�nia�ko�ści�udo�wej�za�po�mo�cą�śrub.�Le�ka�rze

nie�by�li�pew�ni,�czy�za�bieg�się�po�wie�dzie�i�za�-po�wia�da�li,�że� już�ra�czej�nie�bę�dzie�cho�dzić.Tym�cza�sem�wró�ci�ła�do�for�my�i�wciąż�się�wy�-ry�wa�w�świat,�choć�te�raz�mu�si�pod�pie�rać�sięna�bal�ko�ni�ku.�Od�tej�po�ry�miesz�ka�w�Ko�ni�-nie,�u�swo�jej�wnucz�ki�Sław�ki.

Kie�dy� przy�szła� na� świat,� jej� ro�dzi�cemie�li� trzy�hek�ta�ro�we� go�spo�dar�stwo� rol�ne(wte�dy�to�by�ło�6�mórg),�w�któ�rym�rów�nież

dzie�ci� mia�ły� mnó�stwo� ro�bo�ty.� Po�nie�ważnie�cho�dzi�ła�do�szko�ły,�czy�tać�i�pi�sać�uczy�-ła� ją� star�sza� sio�stra� Bron�ka.� Kie�dy� nie�copod�ro�sła,� za�ra�bia�ła� opie�ku�jąc� się� dzieć�midzie�dzi�ców�z�tam�tej�sze�go�ma�jąt�ku.

Po�moc� dzie�ci� by�ła� tym� bar�dziej� po�-trzeb�na,�że�oj�ciec�pa�ni�Fran�cisz�ki�na�osiemlat�wy�je�chał�za�chle�bem�do�Ame�ry�ki.�Kie�-dy� ona� sa�ma� do�ro�sła,� rów�nież�wy�ru�szy�łaszu�kać�pra�cy�po�za�gra�ni�ca�mi�Rzecz�po�spo�-li�tej.�W�Niem�czech�zna�la�zła�nie� tyl�ko�za�-trud�nie�nie,�ale�i�mę�ża�–�Ja�na�Tu�pia�ka.�

DOK. NA STR. 3

Fot.

R. O

lej n

ik

Naj�star�sza�w�Ko�ni�nieUro dzi ła się na po cząt ku XX wie ku, kie dy w Pol sce mo nar chą był car Mi ko -łaj II. Prze ży ła dwie woj ny świa to we i dwa ustro je, a po dzie więć dzie siąt cepo wi ta ła no we ty siąc le cie. Jak po in for mo wał por tal LM.pl, w so bo tę Fran -cisz ka Tu piak skoń czy ła rów no 105 lat.

Żu�żel�i�Por�no�gra�fiaGrand Prix 58. Ogól no pol skie goKon kur su Fil mów Nie za leż nychOKFA tra fi ło do Ja ro sła wa Pi sko zu -ba i Ma cie ja Ja siń skie go za film„Czar na nie dzie la”.

Pod�czas� te�go�rocz�ne�go� Fe�sti�wa�lu� wy�-świe�tlo�nych�zo�sta�ło�65� fil�mów.� Jak�mó�wiłak�tor�Krzysz�tof�Maj�chrzak,�prze�wod�ni�czą�-cy�ju�ry,�po�ziom�kon�kur�su�był�nie�zwy�kle�wy�-so�ki�i�wy�rów�na�ny.�W�ka�te�go�rii�film�szkol�nygłów�ną� na�gro�dę� ju�ry� przy�zna�ło� Agniesz�ceKo�nar�skiej�za�„Po�lo�wa�nie”.�Wy�róż�nie�nie�na�-to�miast�otrzy�ma�ły�Pau�li�na�Adam�czuk�i�Iza�-be�la�Gło�wac�ka�za�„eks�Mi�sję”.

DOK. NA STR. 2

No�wy�prze�or�w�Bie�ni�sze�wie

Zmie�nił�się�prze�or�w�klasz�to�rze�Ka�me�-du�łów�w�Bie�ni�sze�wie.�Po�kil�ku�la�tach�mi�sjępro�wa�dze�nia�ere�mu�za�koń�czył�oj�ciec�Am�-bro�ży.� Zde�cy�do�wa�li� o� tym� współ�bra�cia,wy�bie�ra�jąc�je�go�na�stęp�cę,�któ�rym�zo�stał�oj�-ciec�Ja�kub�Muć�ko.� ABRA

reklama

Kom pro mi so we

bi le tyZ 2,60 do 2,80 zł., a nie jak pla no wa -no do 3 zło tych, wzro śnie ce na bi le -tu MZK w Ko ni nie. Droż sze bi le ty bę -dą obo wią zy wać praw do po dob nieod po ło wy li sto pa da te go ro ku. - Tokom pro mis – po kre śli li rad ni pro po -zy cję MZK.

Nie�znacz�nie� wzro�sną� tak�że� ce�nyna� bi�le�ty� okre�so�we.� Nie� pod�nie�sio�nona�to�miast� ce�ny� bi�le�tu� sie�cio�we�go� nawszyst�kie� li�nie,� któ�ry� na�dal� bę�dziekosz�to�wał�88�zło�tych,�a�ulgo�wy�44�zło�-tych.� Bi�let� mie�sięcz�ny� zmie�ni� się� na30-dnio�wy,� czy�li� bę�dzie�moż�na� ku�pićkaż�de�go�dnia�mie�sią�ca� i�bę�dzie�waż�nyprzez�30�dni.

Pod�wyż�ka� cen� bi�le�tów� po�prze�dzo�-na�by�ła�burz�li�wą�dys�ku�sją�pod�czas�se�sjiRa�dy�Mia�sta.� Efekt� był� pew�nym� kom�-pro�mi�sem� wo�bec� pier�wot�nej� pro�po�zy�-cji.�-�Dla�nas�li�czy�się�przede�wszyst�kimpa�sa�żer� –� de�kla�ro�wał� Mi�ro�sław� Pach�-ciarz,� dy�rek�tor�MZK� prze�ko�nu�jąc� rad�-nych�do�pod�wyż�ki�cen�bi�le�tów.�-�Po�trze�-bu�je�my�jed�nak�środ�ków�aby�nor�mal�niefunk�cjo�no�wać.� Mi�ro�sław� Pach�ciarzpod�wyż�kę�cen�bi�le�tów�uza�sad�niał�wzra�-sta�ją�cą�ce�ną�ole�ju�na�pę�do�we�go.�-�Róż�ni�-ca�mię�dzy� ce�ną� bi�le�tu� a� ce�ną� ole�ju�na�-pę�do�we�go� to�50�pro�cent.�MZK� jest�za�-kła�dem�bu�dże�to�wym.�Nie�ma�my� środ�-ków�aby�płyn�nie�pła�cić�za�pa�li�wo.�

SKA

Fil�mo�wą�ilu�stra�cję�tej�in�for�ma�cji�moż�-na�obej�rzeć�na�www.LM.pl.

Page 2: 139 Kurier Koniński

2 Aktualności

konkurs

CHI LA za�miesz�ka�ła� w� schro�ni�sku16� czerw�ca� 2012� ro�ku,� przy�wie�zio�nazo�sta�ła�z�ul.�Prze�my�sło�wej,�gdzie�od�ja�-kie�goś� cza�su� się� błą�ka�ła.� Na� po�cząt�kuby�ła� sko�ra� do� uciecz�ki� i� bar�dzo� nie�uf�-na,�dzi�siaj�to�przy�ja�zna,�ła�god�na�i�ra�do�-sna�su�nia.�Chi�la�ma�mniej�wię�cej�3�la�tai�45�cm�wy�so�ko�ści.�Jest�po�ste�ry�li�za�cji.Wię�cej�zdjęć�Chi�li�moż�na�zo�ba�czyć�nawww.schro�ni�sko.ko�nin.pl

Chi�la� cze�ka� na� Cie�bie� w� Schro�ni�-sku�dla�Bez�dom�nych�Zwie�rząt�w�Ko�ni�-nie�(ul.�Ga�jo�wa�7a),�

tel.�63�243-80-38.

Przy gar nijzwie rza ka!

Fot.

A. Pro

cz

DOK. ZE STR. 1

Wśród� stu�den�tów� szkół� fil�mo�wychpierw�szą� na�gro�dę� do�stał� Ku�ba� Cze�kaj� za„Twist�&�Blo�od”.�Dru�gie�miej�sce�za�jął�PiotrZło�to�ro�wicz�za�film�„Lu�dzie�nor�mal�ni”,�atrze�cie� –� Anie�la� Ga�bry�el� za� „Fluk�tu�acjekwan�to�we”.�Grand� Prix�w� tej� ka�te�go�rii� zrąk� Krzysz�to�fa� Maj�chrza�ka� ode�brał� PiotrZło�to�ro�wicz�za�„Smo�la�rzy”.

Naj�lep�szym�fil�mem�nie�za�leż�nym�oka�za�-ła�się�„Czar�na�nie�dzie�la”�Ma�cie�ja�Ja�siń�skie�go�iJa�ro�sła�wa� Pi�sko�zu�ba� z�Byd�gosz�czy.�Ci� sa�mitwór�cy�otrzy�ma�li�rów�nież�pierw�szą�na�gro�dęza�„List�do�rze�ki”.�–�Nie�spo�dzie�wa�łem�się,�żedwa�fil�my�wy�gra�ją.�Je�stem�mi�le�za�sko�czo�ny�–mó�wił� Ja�ro�sław� Pi�sko�zub.� –� Film,� któ�ryotrzy�mał�Grand�Prix,� to�za�pis�emo�cji� to�wa�-rzy�szą�cych� ki�bi�com�przy�cho�dzą�cym�na� żu�-żel.�To�wła�ści�wie�wy�glą�da�jak�świę�to.��

Dru�ga�na�gro�da�w�tej�ka�te�go�rii�przy�pa�-dła� Ju�sty�nie� Pod�żor�ny� za� „Ana�te�mę”,� atrze�cia� -� Ja�nu�szo�wi� Gaw�ry�lu�ko�wi� za„Ostat�nie�go�miesz�kań�ca�sto�li�cy�świa�ta”.�

Swo�je�wy�róż�nie�nia�przy�zna�ło�rów�nieżju�ry�mło�dych.� Za� prze�my�śla�ną� kon�struk�-cję�sce�na�riu�sza�i�doj�rza�łą�re�ży�se�rię�na�gro�dęotrzy�mał� Piotr� Zło�to�ro�wicz� za� film� „Lu�-dzie�nor�mal�ni”.�

Na� za�koń�cze�nie� trze�cie�go� dniaOKFA�od�był� się� po�kaz� spe�cjal�ny� „Por�-no�gra�fii”� i� spo�tka�nie� z� Krzysz�to�femMaj�chrza�kiem� oraz� Ja�nem� Ja�ku�bemKol�skim.�Film�po�wstał�w�2003�ro�ku�napod�sta�wie� po�wie�ści�Wi�tol�da� Gom�bro�-wi�cza.� –� To� dzie�ło� świet�nie� się� czy�ta,ale� ni�jak� nie� da� się� go� prze�ło�żyć� naekran�–�mó�wił�Jan�Ja�kub�Kol�ski.�–�Niezro�bi�łem�te�go� fil�mu�z�mi�ło�ści,�czy�po�-szu�ki�wa�nia� cze�goś� co� mo�gło�by� po�bu�-dzić�do�te�go�ak�tu�twór�cze�go.�Ten�ob�razpo�wstał�na�za�mó�wie�nie.

Głów�ną� ro�lę� (Fry�de�ry�ka)� za�grał� w„Por�no�gra�fii”�Krzysz�tof�Maj�chrzak.�Jakmó�wił� ak�tor,� po�stać� z� po�wie�ści� Gom�-bro�wi�cza� zo�sta�ła� przez�nie�go� zmo�dy�fi�-ko�wa�na.�–�Szu�ka�li�śmy�de�fi�ni�cji�po�sta�ciFry�de�ry�ka.� Cią�gle� coś� wy�brzy�dza�łem,aż�nie�bez�piecz�nie�się�to�prze�dłu�ża�ło,�boza�raz�mia�ły�ru�szyć�zdję�cia�–�opo�wia�dałMaj�chrzak.� -� W� koń�cu� tra�fi�li�śmy� naspo�wiedź�po�li�cjan�ta� z� get�ta,� któ�ry� opi�-sał� swo�ją�hań�bę,� za�pie�ra�jąc� się�na� ram�-pie�zna�jo�mo�ści�z�wła�sną�ma�łą�có�recz�kąi�żo�ną.�Po�my�śle�li�śmy,�że�Fry�de�ryk�mu�simieć�ta�jem�ni�cę�szy�tą�hań�bą�za�ple�ca�mi,któ�ra�bę�dzie� czy�ni�ła� z�nie�go� czło�wie�kastam�tąd.� ABRA

Fot.

A. B

ra ci

szew

ska

Żu�żel�i�Por�no�gra�fia�

Je�go� imie�niem� zo�sta�ła� na�zwa�na� au�law� Cen�trum� Wy�kła�do�wo�-Dy�dak�tycz�nymko�niń�skiej�PWSZ.�W�ten�spo�sób�roz�po�czę�-ły� się� tak�że�ob�cho�dy�15-le�cia�Pań�stwo�wejWyż�szej� Szko�ły� Za�wo�do�wej� w�Ko�ni�nie.� -To�mo�je�mia�sto,�tu�taj�się�uro�dzi�łem�–�po�-wie�dział�przed�nada�niem�imie�nia�Jan�A.P.Kacz�ma�rek.�-�Jest�to�wy�róż�nie�nie,�ale�i�obo�-wią�zek.� Tu�taj� za�czą�łem� kom�po�no�wać,� je�-stem�coś�wi�nien�te�mu�mia�stu.�Chcę�zwra�-cać�to,�co�od�nie�go�do�sta�łem�–�po�wie�działwzru�szo�ny�kom�po�zy�tor.�

Je�śli� przed� uro�czy�sto�ścią� któ�ryś� zestu�den�tów�nie�wi�dział,� kim� jest� pa�tronnaj�więk�szej�au�li,�to�film�przy�po�mniał�tępo�stać.� Frag�ment� z� osca�ro�wej� ga�li,� pod�-czas�któ�rej�ko�ni�nia�nin�otrzy�mu�je�Osca�raza� mu�zy�kę� do� fil�mu� „Ma�rzy�ciel”,� napew�no� wy�ja�śnił� ten� wy�bór.� Jan� A.� PKacz�ma�rek�za�chę�cał�mło�dych�lu�dzi,�abyda�wa�li�się�po�nieść�wy�obraź�ni�i�zo�bo�wią�-zał�się�do�współ�pra�cy�z�PWSZ,�do�wspól�-nych� przed�się�wzięć,� zwłasz�cza� tych� ar�-ty�stycz�nych.� -� Jest� to�wy�róż�nie�nie,� ale� i

obo�wią�zek�–�po�wie�dział�do�zgro�ma�dzo�-nych� w� au�li,� któ�ra� od� dzi�siaj� no�si� je�goimię.� -� Chce�my,� aby� ta� au�la� słu�ży�łaszczyt�nym� ce�lom� –� po�wie�dział� Mi�ro�-sław�Paw�lak,�rek�tor.

Po�raz�pierw�szy�w�15-let�niej�hi�sto�riiko�niń�skiej�PWSZ,�pod�czas�uro�czy�stej�in�-au�gu�ra�cji�przy�zna�no�dwa�ty�tu�ły�ho�no�ro�-we�go� pro�fe�so�ra.� Otrzy�ma�li� je� Jó�zef� Or�-czyk,� pierw�szy� rek�tor� i� To�masz� Olej�ni�-czak,� pierw�szy� pro�rek�tor� ko�niń�skiejuczel�ni.�W� tym� ro�ku� stu�dia� roz�po�czę�łooko�ło�800�stu�den�tów.-�To�do�bry�wy�nik�–po�wie�dział� Mi�ro�sław� Paw�lak,� rek�torPWSZ�w�Ko�ni�nie.� SKA

In au gu ra cja z Kacz mar kiemStu den ci zno wu za wi ta li do Ko ni na. No wy rok aka de mic ki roz po czę li z Ja -nem A.P. Kacz mar kiem, lau re atem Osca ra ro dem z Ko ni na.

We zmąkre dyt

na kre dytrad ni po wia tu ko niń skie go jed no -gło śnie zde cy do wa li o wzię ciu kre -dy tu na... spła tę kre dy tu.

Pod�czas� ostat�niej� se�sji� raj�cy� za�sta�na�-wia�li�się�nad�za�cią�gnię�ciem�5,5�mln�zł�kre�-dy�tu.� Zda�niem� za�rzą�du,� po�mo�że� on� wspła�ce�niu�do�tych�cza�so�wych�kre�dy�tów�i�ob�-ni�ży�dług�po�wia�tu.� -�Cho�dzi�o�od�cią�że�niebu�dże�tu�z�wy�so�ko�ści�spłat�ka�pi�ta�ło�wych,�ato�po�zwo�li�na�pro�wa�dze�nie�dzia�łal�no�ści�re�-mon�to�wej�i�in�we�sty�cyj�nej�w�przy�szłych�la�-tach�–�mó�wił�Ra�dzi�sław�Ko�złow�ski,�skarb�-nik�po�wia�tu.

In�ne�zda�nie�w�tej�spra�wie�mie�li�opo�-zy�cyj�ni� rad�ni� Pol�skie�go� Stron�nic�twa� Lu�-do�we�go.�-�Za�cią�ga�my�kre�dyt,�że�by�spła�cićkre�dyt.�Czy�to�się�nam�opła�ca�i�czy�je�ste�-śmy�go�to�wi�na� to�mo�ral�nie?� -� py�tał�Wie�-sław�Bed�na�rek�z�PSL.

-�Ta�pro�po�zy�cja�gwa�ran�tu�je�sta�bil�nośćbu�dże�tu,�a�do�te�go�otwie�ra�nam�moż�li�wo�-ści�in�we�sto�wa�nia�–�mó�wi�ła�sta�ro�sta�Mał�go�-rza�ta�Wa�szak.

Osta�tecz�nie�rad�ni�jed�no�gło�śnie�przy�ję�-li�uchwa�łę.�Po�otrzy�ma�niu�5,5�mln�zł�kre�-dy�tu�na�10�lat,�po�wiat�za�mie�rza�spła�cić�4,2mln� zł� kre�dy�tu� dłu�go�ter�mi�no�we�go� i� 1,3mln�zł�prze�zna�czyć�na�spła�tę�po�zo�sta�łychkre�dy�tów�i�po�ży�czek.� ABRA

Gru�pa� uczniów� tech�ni�kum� te�le�-in�for�ma�tycz�ne�go� Ze�spo�łu� Szkół� im.M.� Ko�per�ni�ka� w� Ko�ni�nie� skie�ro�wa�łado� Ra�dy� Mia�sta� skar�gę.� Cho�dzi�ło� oeg�za�min� za�wo�do�wy,� na� któ�ry� mło�-dzież�mu�sia�ła�je�chać�aż�do�Szcze�ci�na.Po� ca�ło�noc�nej� po�dró�ży� ucznio�wieprzy�stą�pi�li� do� spraw�dzia�nu� z� sys�te�-mów,�któ�rych�nie�zna�li.�To�spo�wo�do�-wa�ło,� że�więk�szość� z� nich� eg�za�mi�nunie� zda�ła.� Do� ko�lej�ne�go� mło�dzi� lu�-dzie�mo�gą�przy�stą�pić�do�pie�ro�za�rok.�

–�Moż�na�by�ło�re�ago�wać�wcze�śniej.Dwa� dni� od� eg�za�mi�nu� moż�na� zło�żyćza�strze�że�nia�do�ko�mi�sji�okrę�go�wej,�któ�-ra� wy�zna�czy�ła�by� in�ny� ter�min.� Mło�-dzież�po�win�na�zda�wać�w�Ko�ni�nie.�Je�ślinie�w�swo�jej�ma�cie�rzy�stej�szko�le,�to�jestCen�trum� Kształ�ce�nia� Prak�tycz�ne�go.Wy�star�czy�ło,�że�by�dy�rek�to�rzy�się�po�ro�-zu�mie�li�–�po�wie�dzia�ła�Elż�bie�ta�Siu�daj�--Po�god�ska.�–�Ucznio�wie�na�pi�sa�li�do�sa�-mo�rzą�du�Ko�ni�na,�że�zda�li�eg�za�min�pi�-sem�ny� i� są� za�wie�dze�ni,� że� nie� zda�liprak�tycz�ne�go.� Z� gru�py� 34� osób� tyl�kojed�na�prze�szła�eg�za�min�prak�tycz�ny.

To�masz� Ku�char�czyk,� dy�rek�torZe�spo�łu� Szkół� im.� M.� Ko�per�ni�ka,swo�jej�wi�ny�w�tej�sy�tu�acji�nie�wi�dzi:�-Cie�szy�mnie,� że� sta�no�wi�sko�na�szychab�sol�wen�tów� by�ło� jed�no�znacz�ne.Szko�ła� do�brze� ich� przy�go�to�wa�ła� doeg�za�mi�nu� po�twier�dza�ją�ce�go� kwa�li�fi�-ka�cje�za�wo�do�we�–�po�wie�dział.

Po� skar�dze� uczniów� raj�cy� zwo�ła�linad�zwy�czaj�ne� po�sie�dze�nie� ko�mi�sji.Zja�wił� się� na� nim�dy�rek�tor�ZS� im.�M.Ko�per�ni�ka,� sze�fo�wa� Okrę�go�wej� Ko�mi�-sji�Eg�za�mi�na�cyj�nej�oraz�kie�row�nik�wy�-dzia�łu�oświa�ty�w�ko�niń�skim�ma�gi�stra�-cie.�Spo�tka�nie�od�by�ło�się�za�za�mknię�ty�-mi�drzwia�mi.�Po�je�go�za�koń�cze�niu�Elż�-bie�ta� Siu�daj�-Po�god�ska� po�in�for�mo�wa�ła,że�uda�ło�się�dojść�do�po�ro�zu�mie�nia.�–Stwo�rzy�my�mło�dzie�ży�moż�li�wość�bez�-płat�ne�go� uczest�nic�twa� w� za�ję�ciach.Zro�bi�my�wszyst�ko,� że�by� ich� przy�go�to�-wać�do�po�wtó�rze�nia� te�go� eg�za�mi�nu�wKo�ni�nie�–�po�wie�dzia�ła�Po�god�ska.� ABRA

Fil�mo�wą� ilu�stra�cję� tej� in�for�ma�cjimoż�na�obej�rzeć�na�www.LM.pl.

Eg�za�min�do�po�praw�ki

Nad zwy czaj ne po sie dze nie rad nych, go rą ca dys ku sjaza za mknię ty mi drzwia mi i po nad 30 uczniów bez za wo -du. – To nie po win no się wy da rzyć – mó wi Elż bie ta Siu -daj -Po god ska, prze wod ni czą ca ko mi sji edu ka cji i kul tu -ry ra dy Mia sta.

Page 3: 139 Kurier Koniński

czwartek, 4 października 2012 Aktualności 3

Przy gar nij zwie rza ka! reklama

LU IS zo�stał� zna�le�zio�ny� 1� sierp�nia2012�r.�przy�ul.�Wy�szyń�skie�go�21.� Jestbar�dzo� ła�god�ny� i� spo�koj�ny,� uwiel�biakon�takt� z� czło�wie�kiem.� To�le�ru�je� in�nepsy.� Na� spa�cer�kach� za�cho�wu�je� się� takjak�by�w�ogó�le�nie�bra�ko�wa�ło�mu�ener�gii!Bar�dzo�lu�bi�za�ba�wy,�szcze�gól�nie�apor�to�-

wać�za�baw�ki.�Wię�cej�zdjęć�Lu�isa�moż�nazo�ba�czyć� na� stro�nie� www.schro�ni�-sko.ko�nin.pl

Lu�is�cze�ka�na�Cie�bie�w�Schro�ni�sku�dlaBez�dom�nych�Zwie�rząt�w�Ko�ni�nie�(ul.�Ga�-jo�wa�7a),�tel.�63�243-80-38.

Fot.

A. Pro

cz

Ka�dra� tech�nicz�na� za�czę�ła� na�pły�-wać� do�Ko�ni�na�w�więk�szej� licz�bie� do�-pie�ro�po� ro�ku�1950� i�by�li� to�prze�waż�-nie� ab�sol�wen�ci� tech�ni�ków� gór�ni�czych,kie�ro�wa�ni� tu�taj� z� tak�zwa�ne�go�na�ka�zupra�cy,� któ�rzy�na� do�da�tek� by�li� spe�cja�li�-sta�mi� od� gór�nic�twa� głę�bi�no�we�go� i� od�-kryw�kę� wi�dzie�li� po� raz� pierw�szy� wswo�im�ży�ciu.

Po�cząt�ki� by�ły�więc� skraj�nie� trud�ne,ale� od�kryw�ki� po�wsta�wa�ły� i� co�raz� le�piejfunk�cjo�no�wa�ły.�W�1959�ro�ku�utwo�rzo�-no�w�Ko�ni�nie�Za�sad�ni�czą�Szko�łę�Gór�ni�-czą,� po�tem� tech�ni�kum� i� co�raz� wię�cejprzy�cho�dzi�ło� do� ko�pal�ni� praw�dzi�wychfa�chow�ców.� W� 1953� ro�ku� po�wsta�ło� wKo�ni�nie� Sto�wa�rzy�sze�nie� In�ży�nie�rów� iTech�ni�ków�Gór�nic�twa�(SITG),�naj�więk�-sze� i� naj�pręż�niej� dzia�ła�ją�ce� spo�śródwszyst�kich�sto�wa�rzy�szeń�tech�nicz�nych.

Nie�by�ło� jed�nak�pierw�sze,� trze�ba�bo�-wiem�przy�po�mnieć,�że�naj�pierw�przy�Cu�-krow�ni�Go�sła�wi�ce,�na�po�cząt�ku�ubie�głe�gowie�ku,� po�wsta�ło� Sto�wa�rzy�sze�nie� Tech�ni�-ków�Cu�krow�ni�ków�(STC).

Kie�dy� przy� ko�pal�ni� wy�bu�do�wa�nopierw�szą�elek�trow�nię,�a�póź�niej�hu�tę�alu�-mi�nium,�do�SITG�do�łą�czy�ło�Sto�wa�rzy�sze�-nie�Elek�try�ków�Pol�skich�(SEP)�i�Sto�wa�rzy�-sze�nie�In�ży�nie�rów�i�Tech�ni�ków�Prze�my�słuHut�ni�cze�go�w�Pol�sce�(SITPH).

Wraz�z�kil�ko�ma�in�ny�mi�sto�wa�rzy�sze�-nia�mi� tech�nicz�ny�mi� utwo�rzy�ły� one� wKo�ni�nie� 35� lat� te�mu� od�dział� Na�czel�nejOr�ga�ni�za�cji�Tech�nicz�nej�(NOT),�któ�re�goju�bi�le�usz� bę�dzie� świę�to�wa�ny� w� dniachod�18�do�20�paź�dzier�ni�ka.�–�Za�pra�sza�mymiesz�kań�ców� Ko�ni�na� szcze�gól�nie� nadwie� im�pre�zy�–�mó�wi�Zbi�gniew�Baj�car,

pre�zes�ko�niń�skie�go�od�dzia�łu�NOT.�–�Wpią�tek,� 19� paź�dzier�ni�ka� ko�le�dzy� ze� Sto�-wa�rzy�sze�nia�In�ży�nie�rów�i�Tech�ni�ków�Po�-żar�nic�twa� po�ka�żą� w� Ko�men�dzie� Miej�-skiej�Pań�stwo�wej�Stra�ży�Po�żar�nej�w�Ko�ni�-nie�naj�no�wo�cze�śniej�szy�sprzęt�słu�żą�cy�dora�tow�nic�twa.�Na�to�miast�w�so�bo�tę�za�pra�-sza�my�na�ko�niń�ski�bul�war�nad�war�ciań�skina�kier�masz�rol�ni�czy,�przy�go�to�wa�ny�z�ko�-lei� przez� Sto�wa�rzy�sze�nie� In�ży�nie�rów� iTech�ni�ków� Rol�nic�twa.� Bę�dzie� co� naj�-mniej�kil�ka�na�ście�sto�isk,�a�na�nich�grill�z

kieł�ba�sa�mi,� mię�sem,� bę�dą� sa�dow�ni�cy� zowo�ca�mi� i� sa�dzon�ka�mi,� bę�dzie� miód,pie�czy�wo� i� wie�le� in�nych� ape�tycz�nych� ipo�ży�tecz�nych�pro�duk�tów.� Po�czą�tek� obuim�prez�o�go�dzi�nie�10.00.

W�pro�gra�mie� ju�bi�le�uszu� znaj�dzie� sięteż�pre�zen�ta�cja�pod�ty�tu�łem�„Jak�bu�do�wa�-li�śmy�No�wy�Ko�nin�–�opo�wiem�wam�tę�hi�-sto�rię”.�Bę�dzie�moż�na�ją�zo�ba�czyć�pod�ko�-niec� pierw�sze�go� dnia� ju�bi�le�uszo�wych� ob�-cho�dów,�w� czwar�tek,� 18� paź�dzier�ni�ka�wklu�bie�Ener�ge�tyk. OLER

Jak�bu�do�wa�li�śmy�No�wy�Ko�ninWśród pierw szych ko niń skich gór ni ków nie licz ni mie li przy go to wa nie za wo do we do wy ko ny -wa nia tej pra cy. Zresz tą za raz po woj nie w Pol sce nie wie lu by ło fa chow ców od gór nic twa od -kryw ko we go. Wszyst kie go mu sie li uczyć się w prak ty ce, za rów no wte dy, gdy uru cha mia li po -rzu co ną przez Niem ców od kryw kę Mo rzy sław, jak i pod czas bu do wy od pod staw jej na stęp -czy ni – od kryw ki Nie słusz.

Fot.

Ar c

hi w

um

W żad nej szko le gór ni czej nie uczy li, jak przy wró cić do pio nu ko par kę o wa dze 1100 ton.

DOK. ZE STR. 1Ze� swo�im� pa�nień�skim� na�zwi�skiem

Paw�lak�roz�sta�ła�się�w�1929�ro�ku.�Ślub�od�-był�się�w�Niem�czech.�Po�po�wro�cie�do�Pol�-ski�mło�dzi�mał�żon�ko�wie�osie�dli�w�Wil�czo�-gó�rze.�Mąż�pa�ni�Fran�cisz�ki�pra�co�wał�w�ów�-cze�snym�urzę�dzie� gmi�ny,� gdzie� od�po�wia�-dał�za�bu�do�wę�i�utrzy�ma�nie�dróg.�Ona�sa�-ma�zaj�mo�wa�ła�się�go�spo�dar�stwem�i�dzieć�-mi.�Pierw�szy�syn�otrzy�mał�na�chrzcie�imięEd�mund,�a�o�dwa�la�ta�młod�szy�–�Jan�Piotr.

W�1959�ro�ku,�po�30�la�tach�wspól�ne�goży�cia,�mąż�pa�ni�Fran�cisz�ki�zmarł.� Je�go�za�-wo�do�wą� dro�gą� po�szedł�młod�szy� z� sy�nów,któ�ry�po�ukoń�cze�niu�tech�ni�kum�zo�stał�kie�-row�ni�kiem�ob�wo�du�dro�go�we�go�w�Kle�cze�-wie.�Choć�wraz�z�żo�ną�wy�pro�wa�dził�się�doKo�ni�na,� co�dzien�nie,� aż�do�eme�ry�tu�ry,�do�-jeż�dżał�do�pra�cy�w�Kle�cze�wie,�a�ob�jeż�dża�jącswój�re�jon�mógł�re�gu�lar�nie�od�wie�dzać�mat�-kę.�Nie� do�cze�kał� nie�ste�ty� jej� set�nych� uro�-

dzin,�bo�zmarł�dwa�mie�sią�ce�wcze�śniej.Przez�la�ta�bab�cia�Fra�nia�by�ła�sta�łą�by�-

wal�czy�nią�wil�czyń�skiej�bi�blio�te�ki,�ale�wrazz�po�gor�sze�niem�się�wzro�ku�mu�sia�ła�zre�zy�-gno�wać� z� tej� przy�jem�no�ści.� Ma� piąt�kęwnu�ków,�ośmio�ro�pra�wnu�ków�i�jed�ną�pra�-pra�wnucz�kę.

So�bot�nia�uro�czy�stość�od�by�ła�się�w�do�-mu�dru�giej�z�wnu�czek�–�Vio�let�ty.�Był�tort,ży�cze�nia�i�wspo�mnie�nia�oraz�wspól�ne�zdję�-cia.�Bab�cia�Fra�nia�z�ape�ty�tem�zja�dła�tort�iwy�pi�ła� lamp�kę� szam�pa�na.� Ale� to� nie� ko�-niec�świę�to�wa�nia�nie�zwy�kłe�go�ju�bi�le�uszu,bo�wiem�swo�ją�wi�zy�tę�jesz�cze�w�tym�ty�go�-dniu� za�po�wie�dzie�li� wójt� gmi�ny� Wil�czynGrze�gorz�Skow�roń�ski�i�kie�row�nicz�ka�tam�-tej�sze�go�GOPS�Ha�li�na�Le�nar�to�wicz.�

Wpraw�dzie�miesz�kan�ką�Ko�ni�na�ju�bi�-lat�ka�jest�do�pie�ro�od�ro�ku,�ale�mo�że�i�wła�-dze�mia�sta�po�spie�szą�zło�żyć�ży�cze�nia�swo�-jej�naj�star�szej�miesz�kan�ce? RO BERT OLEJ NIK

Naj star sza w Ko ni nie

Fot.

R. O

lej n

ik

Page 4: 139 Kurier Koniński

4 Kurier kryminalny

-�Ja�go�nie�chcia�łam�za�bić�–�roz�po�czę�-ła�swo�je�wy�ja�śnie�nia�Ewe�li�na�J.�–�To�by�łasa�mo�obro�na.�On�mnie�bił�–�do�da�ła�ze�łza�-mi�w�oczach.�

On�mnie�pod�szczy�py�wał

W�przed�dzień� tra�ge�dii� Ewe�li�na� J.� i44-let�ni�Je�rzy�W.�pi�li�al�ko�hol�w�miesz�ka�-niu�je�go�ko�le�gi.�Na�za�jutrz�wy�szli�z�do�mujuż�o�siód�mej�ra�no�i�znów�zna�leź�li�się�wmiesz�ka�niu� przy� uli�cy� Za�wadz�kie�go� wKo�le.�Znów�pi�li.�Kie�dy�al�ko�hol�się�skoń�-czył,� Je�rzy�W.� po�szedł� na�me�li�nę,� skądprzy�niósł�pół� li�tra�wód�ki.�Kie�dy�wró�cił,Ewe�li�na�nie�mia�ła�na�so�bie�bluz�ki.�–�By�-łam�tyl�ko�w�sta�ni�ku,�bo�dzień�(13�mar�ca–�dop.�red.)�był�ta�ki�go�rą�cy�–�tłu�ma�czy�-ła�w�są�dzie.

Ko�bie�ta� twier�dzi�ła� też,� że� wła�ści�cielmiesz�ka�nia�ją�–�jak�się�wy�ra�zi�ła�-�pod�szczy�-py�wał,� co�wy�two�rzy�ło� ner�wo�wą� at�mos�fe�-rę.�–�Ju�rek�był�bar�dzo�o�mnie�za�zdro�sny�–wy�ja�śni�ła.�W�któ�rymś�mo�men�cie�Je�rzy�W.wró�cił�z�kuch�ni�do�po�ko�ju�i�za�czął�na�niąkrzy�czeć,�że�nie�po�win�na�po�zwo�lić�na�po�-ufa�ło�ści�go�spo�da�rzo�wi,�któ�ry�wła�śnie�usi�ło�-

wał� na�mó�wić� ją� na� wspól�ny� ta�niec.� Pod�-czas� licz�nych�prze�słu�chań�Ewe�li�na� J.�mó�-wi�ła,�że�nie�wie,�dla�cze�go�chwy�ci�ła�za�nóź,któ�rym�wcze�śniej� obie�ra�ła�man�da�ryn�ki,� iwbi�ła� go� Je�rze�mu�W.� w� pierś.�W� są�dzie

przy�po�mnia�ła�so�bie,�że�przy�ja�ciel�ude�rzyłją�gło�wą�w�twarz.

Wy�j�a�ostrze�z�ra�ny

Spo�ro� cza�su� sąd� po�świę�cił� wy�ja�śnia�-niu,�czy�Je�rzy�W.�fak�tycz�nie�bił�oskar�żo�ną.–�Ude�rzył�mnie�gło�wą,�bo�nie�mógł�za�bar�-dzo�rę�ki�pod�no�sić�-�wy�ja�śni�ła.�Jak�się�oka�-za�ło,�trzy�mie�sią�ce�przed�tra�ge�dią�Je�rze�go

W.�po�trą�cił�sa�mo�chód�i�w�wy�ni�ku�wy�pad�-ku�miał�nie�wład�ną�le�wą�rę�kę,�a�pra�wą�po�-ru�szał�tyl�ko�w�ogra�ni�czo�nym�za�kre�sie.�

Ewe�li�na�J.�za�da�ła�Je�rze�mu�W.�tyl�ko�je�-den�cios�no�żem,�po�czym�–�jak�stwier�dzi�ła–�wy�ję�ła�ostrze� z� je�go� cia�ła,� a�męż�czy�znapo�szedł� jesz�cze�do�kuch�ni� i�wró�cił�o�wła�-snych�si�łach.�Do�pie�ro�wte�dy�po�ło�żył�się�nałóż�ko,� z� któ�re�go� po� chwi�li� spadł.� Jakstwier�dził�bie�gły�me�dyk�są�do�wy,�nóż�prze�-ciął� płu�ca� i� ser�ce,� po�wo�du�jąc� ma�syw�nykrwo�tok,�któ�ry�był�przy�czy�ną�śmier�ci.

Zmył�krew�z�pod�ło�gi

-� Chcia�łam� ra�to�wać� Jur�ka� –� ze�zna�łaoskar�żo�na� -� krzy�cza�łam,� że�by� dzwo�nić� popo�go�to�wie,�ale�Je�rzy�P.�w�ogó�le�się�tym�nieprze�jął,�tyl�ko�oglą�dał�te�le�wi�zję.�Ka�za�łam�muprzy�nieść�mo�kry�ręcz�nik,�że�by�ob�myć�ra�nę.�

Po�go�to�wie� zo�sta�ło� we�zwa�ne� do�pie�ropo�go�dzi�nie.�W�tym�cza�sie�go�spo�darz�po�-sprzą�tał� miesz�ka�nie:� ze�brał� na�czy�nia,� ra�-zem� z� na�rzę�dziem� zbrod�ni,� zmył� krew� zpod�ło�gi� i�dla�te�go�do�dzi�siaj�nie�wia�do�mo,któ�rym�no�żem�zo�stał�za�bi�ty� Je�rzy�W.�Sę�-dzia� Ro�bert� Kwie�ciń�ski� po�ka�zał� dzi�siajoskar�żo�nej�trzy�no�że,�ale�ża�den�z�nich�niebył� tym,� któ�re�go� uży�ła� 13� mar�ca,� choćpew�no�ści�nie�mia�ła.�–�Naj�bar�dziej�po�dob�-ny�jest�ten�ostat�ni,�ale�tam�ten�miał�węż�szeostrze�–�po�wie�dzia�ła.

Ewe�li�na�chcia�ła�zo�stać

Ty�dzień� póź�niej� w� są�dzie� ze�zna�wał65-let�ni� Je�rzy� P.,� je�dy�ny� świa�dek� za�bój�-stwa.�–�Nie�chcia�łem�ich�wpu�ścić�-�po�wie�-

dział.� -�Pró�bo�wa�łem�się�wy�mi�gać,�ale�zna�-łem�Jar�ka�po�nad�20�lat.�Prze�ko�nał�mnie,�żewej�dą�na�jed�no�pół�li�tra�i�pój�dą�–�mó�wił�Je�-rzy�P.�–�Ewe�li�nę�wi�dzia�łem�dru�gi�raz�w�ży�-ciu.�

Na� ilo�ści� spo�ży�te�go� al�ko�ho�lu� koń�czysię�zbież�ność�ze�znań�go�spo�da�rza�miesz�ka�-nia�i�oskar�żo�nej�o�za�bój�stwo,�bo�wiem�zda�-niem�Je�rze�go�P.�po�opróż�nie�niu�dwóch�bu�-te�lek�wód�ki�Ja�ro�sław�W.�chciał�wyjść�z�je�godo�mu.� Ewe�li�na� jed�nak� chcia�ła� zo�stać.Wte�dy�do�szło�do�sza�mo�ta�ni�ny.�Je�rzy�P.�po�-cząt�ko�wo� nie� pa�mię�tał,� czy� Ja�ro�sław� W.coś�zro�bił�29-lat�ce.�Po�tem�przy�po�mniał�so�-bie,�że�44-la�tek�ją�po�pchnął.�–�Ja�rek�chy�bachciał� ją�zmu�sić�do�wyj�ścia�z�do�mu.�Onapo�wie�dzia�ła,�że�jak�chce,�to�so�bie�mo�że�iśćsam.�Zła�pa�ła�ze�sto�li�ka�nóż�i�mu�go�wbi�ła.By�ła�bły�ska�wicz�na�jak�ko�man�dos�–�mó�wił.

Ga�da�łem�głu�po�ty

Pod�czas� roz�pra�wy� w� Są�dzie� Okrę�go�-wym�w�Ko�ni�nie�męż�czy�zna�dia�me�tral�niezmie�nił� swo�je� do�tych�cza�so�we� ze�zna�nia.Po�li�cji�i�pro�ku�ra�to�ro�wi�opo�wia�dał,�że�Ewe�-li�na�J.�chcia�ła�dla�nie�go�zo�sta�wić�Ja�ro�sła�waW.�i�pro�po�no�wa�ła�mu�seks.�Te�raz�wszyst�-kie�go�się�wy�pie�ra.�–�By�łem�wte�dy�oszo�ło�-mio�ny�i�ga�da�łem�głu�po�ty�–�mó�wił�Je�rzy�P.

Sprzecz�ne�ze�zna�nia�65-lat�ka�wpły�nę�-ły�na�de�cy�zję�są�du,�któ�ry�uwzględ�nił�wnio�-ski�obroń�cy�oskar�żo�nej.�Ad�wo�kat�wniósł�oprze�słu�cha�nie� po�li�cjan�ta,� któ�ry� od�bie�rałze�zna�nia�od�Je�rze�go�P.�za�raz�po�za�bój�stwie.Przed�są�dem�ma�ją�też�sta�nąć�czte�rej�męż�-czyź�ni,� któ�rzy�mie�li�wi�dzieć� jak� Ja�ro�sławW.�znę�cał�się�nad�Ewe�li�ną�J.� ABRA, OLER

Po� go�dzi�nie� szó�stej� ra�no� w� Ja�ro�-sze�wi�cach�Ry�chwal�skich�kie�row�ca�cię�-ża�ro�we�go� mer�ce�de�sa,� prze�wo�żą�cy� wna�cze�pie� by�dło,� na� łu�ku� dro�gi� stra�ciłpa�no�wa�nie� nad� po�jaz�dem,� w� wy�ni�kucze�go� skład� wpadł� do� przy�droż�ne�goro�wu.� Część� zwie�rząt� nie� prze�ży�łazda�rze�nia,� a�49-let�ni�pa�sa�żer�po�jaz�duzo�stał�za�bra�ny�do�szpi�ta�la.�

Trzy�go�dzi�ny�póź�niej�na�au�to�stra�-dzie�A�-2�na�wy�so�ko�ści�Mo�dły�Kró�lew�-skiej,� kie�ru�ją�cy� sko�dą� su�perb�44-let�nioby�wa�tel� Li�twy� w� cza�sie� wy�prze�dza�-nia� cię�ża�ro�we�go� vo�lvo� naj�praw�do�po�-

dob�niej�ude�rzył�w� je�go�przed�nie� le�weko�ło,�a�na�stęp�nie�w�tył�ja�dą�ce�go�przednim� cię�ża�ro�we�go� ive�co,� po� czym� zje�-chał�na�le�wą�stro�nę�dro�gi�i�wy�lą�do�wałna�ba�rie�rze�ener�go�chłon�nej.�Kie�row�caoraz�58-let�ni�pa�sa�żer�zo�sta�li�prze�wie�-zie�ni�do�szpi�ta�la.�

Na�to�miast� przed� go�dzi�ną� 11.00rów�nież� na� A�-2� na� wy�so�ko�ści� Żdżarkie�row�ca� oso�bo�we�go� in�fi�ni�ti� stra�ciłpa�no�wa�nie�nad�po�jaz�dem�i�ude�rzył�wba�rie�rę� ener�go�chłon�ną.� Pa�sa�żer�ka� au�-ta�zo�sta�ła�prze�wie�zio�na�do�szpi�ta�la.�

OLER

Kra�dzie�że� kie�szon�ko�we� oraz� licz�-ne� me�to�dy� oszustw� sto�so�wa�ne� przezprze�stęp�ców�po�wo�du�ją,�że�po�li�cja�pro�-wa�dzi� sys�te�ma�tycz�ne� dzia�ła�nia� pro�fi�-lak�tycz�ne,� któ�re� zwięk�sza�ją� świa�do�-mość�spo�łecz�ną�w�tym�za�kre�sie.�Po�razko�lej�ny� ko�niń�scy� po�li�cjan�ci� spo�tka�lisię�z�se�nio�ra�mi,�by�wska�zać�jak�ustrzecsię�przed�zło�dzie�ja�mi�i�oszu�sta�mi,�któ�-rzy�bar�dzo�czę�sto�że�ru�ją�na�ich�otwar�-to�ści� i� za�ufa�niu� i� po� raz� ko�lej�ny�przy�-po�mi�na�li� i� za�chę�ca�li� do� sto�so�wa�niapod�sta�wo�wych�za�sad�bez�pie�czeń�stwa.

Po�li�cjan�ci�czę�sto�spo�ty�ka�ją�się�z�se�-

nio�ra�mi�w�róż�nych�miej�scach�(klu�by�se�-nio�ra,�uni�wer�sy�tet�trze�cie�go�wie�ku,�ra�-dy� osie�dlo�we).� Przy�po�mi�na�ją� uczest�ni�-kom� spo�tkań� o� za�sa�dach� sze�ro�ko� po�ję�-te�go� bez�pie�czeń�stwa.� Oma�wia�ją� sche�-ma�ty�dzia�łań�wy�ko�rzy�sty�wa�nych�przezprze�stęp�ców� wo�bec� osób� star�szych.Uświa�da�mia�ją,� że� oszu�ści� i� zło�dzie�jenie� cof�ną� się� przed� żad�nym� spo�so�bemzdo�by�cia� pie�nię�dzy,� czy� in�nych� kosz�-tow�no�ści,�na�wet�od�lu�dzi�star�szych.�

-�W�trak�cie�ko�lej�ne�go�spo�tka�nia�zse�nio�ra�mi� omó�wio�ne� zo�sta�ły� naj�-częst�sze�po�my�sły�oszu�stów,�kra�dzie�ży

i�wy�łu�dze�nia�pie�nię�dzy,�a�na�ba�zie�te�-go�udzie�lo�no�zgro�ma�dzo�nym�wska�zó�-wek,� jak�się�ustrzec�przed�ta�kim�pro�-ce�de�ra�mi�–� po�in�for�mo�wa�ła� na�szą� re�-dak�cję� kom.� Re�na�ta� Pur�cel�-Ka�lus,rzecz�nicz�ka�ko�niń�skiej�po�li�cji.�–�Pro�-wa�dzą�ca� za�ję�cia� po�li�cjant�ka� zwró�ci�łauwa�gę� na� za�cho�wa�nie� ostroż�no�ścipod�czas� wi�zyt� nie�zna�nych� osób� wmiesz�ka�niu.� Szcze�gó�ło�wo� omó�wi�ławszel�kie�go�ro�dza�ju�oszu�stwa,�me�to�dyna� wnucz�ka,� opie�ku�na� po�mo�cy� spo�-łecz�nej� itp.�czy�osób�ofe�ru�ją�cych�róż�-ne�przed�mio�ty�do�sprze�da�ży.� SKA

Bez piecz ny se nior Ko niń scy po li cjan ci ostrze ga ją se nio rów przed oszu sta mi, któ rzy co razczę ściej pu ka ją do ich drzwi pod róż ny mi po zo ra mi.

Za�bi�ła�nie�chcą�cy?�W Są dzie Okrę go wym w Ko ni nie od by ły się dwie roz pra wy wpro ce sie 29-let niej miesz kan ki Ko ła, któ ra pół ro ku te mu za -bi ła swo je go przy ja cie la.

Fot.

R. O

lej n

ik

Spło�nął�ma�te�rac�W�jed�nej�z�piw�nic�w�blo�ku�przy�ul.�Bro�niew�skie�go�2�w�Ko�ni�nie�spło�nął�ma�-

te�rac.� Po�żar� wy�buchł� 27�wrze�śnia� oko�ło� godz.� 20.�Na�miej�scu� nie�mal� na�tych�-miast�po�ja�wi�ły�się�dwie�jed�nost�ki�stra�ży�po�żar�nej,�któ�rą�miesz�kań�cy�po�wia�do�mi�-li� o�wy�do�by�wa�ją�cym� się� z�piw�ni�cy�dy�mie,� i� po�li�cja.�Oka�za�ło� się,� że�w�piw�nicz�-nym�warsz�ta�cie�pło�nął�ma�te�rac.�Jed�na�z�miesz�ka�nek�twier�dzi�ła,�że�ktoś�wrzu�ciłogień�przez�uchy�lo�ne�okno.�

Czy�fak�tycz�nie�tak�by�ło,�wy�ja�śni�po�li�cja.� ABRA

Film�ilu�stru�ją�cy�tę�in�for�ma�cję�moż�na�obej�rzeć�na�www.LM.pl�

Śmiertelnaprzejażdżka

Tra gicz nie za koń czy ła się prze jażdż -ka mo to cy klem dwóch mło dych ko -ni nian. Kie row ca zgi nął na miej scu.Pa sa żer wal czy o ży cie w szpi ta lu.

Do�śmier�tel�ne�go�wy�pad�ku�do�szłow�mi�nio�ny�pią�tek�po�godz.�23�na�dro�-dze�z�Ru�dzi�cy�do�Anie�le�wa.�Ja�dą�cy�su�-zu�ki�20-la�tek�z�rok�star�szym�ko�le�gą�ja�-ko�pa�sa�że�rem,�stra�cił�na�gle�pa�no�wa�nienad� mo�to�cy�klem,� wy�padł� z� dro�gi� iude�rzył�w�słu�pek�ogro�dze�nia.�Kie�row�-ca� zgi�nął� na� miej�scu.� Dru�gi� z� męż�-czyzn� z� po�dej�rze�niem� wstrzą�śnie�niamó�zgu� tra�fił� do� ko�niń�skie�go� szpi�ta�la.–� Pa�sa�żer� mo�to�cy�kla� był� nie�trzeź�wy.Miał�po�nad�pro�mil�al�ko�ho�lu�w�or�ga�ni�-zmie.�Nie�wie�my,�czy�kie�row�ca�pro�wa�-dził�rów�nież�w�sta�nie�wska�zu�ją�cym�naspo�ży�cie� al�ko�ho�lu.� Po�bra�na� zo�sta�łakrew� do� ba�dań� –� po�in�for�mo�wa�ła� na�-szą� re�dak�cję� Re�na�ta� Pur�cel�–Ka�lus,rzecz�nicz�ka�ko�niń�skiej�po�li�cji.�

ABRA

Zgi nę łypie sze

Po li cja pod nad zo rem pro ku ra tu rywy ja śnia oko licz no ści dwóch śmier -tel nych wy pad ków, do któ rych do -szło w ubie głym ty go dniu na dro -gach po wia tu ko niń skie go.

Pierw�sza� tra�ge�dia� ro�ze�gra�ła� się� wczwar�tek,�27�wrze�śnia�wie�czo�rem�w�Mi�ko�-rzy�nie.�Ja�dą�cy�volks�wa�ge�nem�cad�dy�60-la�-tek�na�je�chał�na�le�żą�cą�na�dro�dze�57-lat�kę.Pie�sza�zgi�nę�ła�na�miej�scu.�–�Ze�wstęp�nychusta�leń�wy�ni�ka,�że�ko�bie�ta�chcia�ła�przejśćprzez�jezd�nię�i�na�gle�się�prze�wró�ci�ła�–�po�-in�for�mo�wa�ła� na�szą� re�dak�cję� kom.� Re�na�taPur�cel�-Ka�lus.

Do�po�dob�ne�go�zda�rze�nia�do�szło�na�za�-jutrz�przed�go�dzi�ną�szó�stą�ra�no�w�miej�sco�-wo�ści�Głó�wiew� (gmi�na� Sta�re�Mia�sto).� Ja�-dą�ca�nis�sa�nem�pri�me�ra�52-lat�ka,�po�trą�ci�ładwie� prze�cho�dzą�ce� przez� uli�cę� 66-let�nieko�bie�ty.� Pie�sze� w� cięż�kim� sta�nie� zo�sta�łyprze�wie�zio�ne�do�szpi�ta�la�w�Ko�ni�nie.�Jed�naz�ko�biet�zmar�ła.� ABRA

Kro wy nie prze ży łyWe wto rek, 2 paź dzier ni ka na dro gach po wia tu ko niń skie go do szło w su mieaż do trzech wy pad ków. W jed nym z nich zgi nę ło oko ło dzie się ciu... krów.

Ka�ram�bolw�Kra�śni�cyCzte�ry� sa�mo�cho�dy� zde�rzy�ły� się� ze

so�bą�w�po�nie�dział�ko�wy�ra�nek�na�kra�jo�-wej� 92�w�Kra�śni�cy� (gmi�na�Go�li�na).�Wwy�pad�ku�uczest�ni�czy�li� kie�row�cy�nis�sa�-na�pri�me�ry,�nis�sa�na�mi�cry,� opla� astry� ifor�da� fo�cu�sa.� -� Dwie� oso�by� zo�sta�ły� za�-bra�ne� do� szpi�ta�la� –� po�in�for�mo�wał� na�-szą� re�dak�cję� kpt.� Se�ba�stian� Ole�siak,� zKM� PSP� w� Ko�ni�nie.� -� Stra�ża�cy� za�bez�-pie�czy�li�miej�sce� dzia�łań� przed� po�wsta�-niem� ewen�tu�al�ne�go� po�ża�ru� oraz� zneu�-tra�li�zo�wa�li� pły�ny� eks�plo�ata�cyj�ne� zuszko�dzo�nych�po�jaz�dów.

Oko�licz�no�ści�wy�pad�ku�usta�la�po�li�cja.OLER

Page 5: 139 Kurier Koniński
Page 6: 139 Kurier Koniński
Page 7: 139 Kurier Koniński

IV Wspomnienia

Kie�dy�przy�sze�dłem�na� świat,�moi� ro�-dzi�ce�miesz�ka�li�u�dziad�ków�Bart�ko�wia�ków(ro�dzi�ców� ma�my)� przy� uli�cy� Ko�le�jo�wej.Kie�dy�mia�łem�pół� ro�ku,�prze�nie�śli� się�doNie�słu�sza,�do�ro�dzi�ców�oj�ca,�a�w�oko�li�cachmo�ich�pierw�szych�uro�dzin�prze�pro�wa�dzi�-li�śmy�się�wresz�cie�do�wła�sne�go�miesz�ka�nia(po�kój�z�kuch�nią)�w�blo�ku�przy�Ale�jach�1Ma�ja�z�nu�me�rem�1.�Ja�i�tak�więk�szość�cza�-su�spę�dza�łem�przy�Ko�le�jo�wej,�bo�spa�łem�u

bab�ci�Ce�cy�lii�i�pod�jej�opie�ką�prze�by�wa�łemaż�do�po�wro�tu�ma�my�z�pra�cy.�

Po�si�łek�do�zwro�tu

Z�przed�szko�la�przy�uli�cy�Po�wstań�cówWiel�ko�pol�skich,� do� któ�re�go� po�sze�dłemwraz�z�ukoń�cze�niem�trzech�lat,�pa�mię�tamnie�wie�le:�po�ciąg�sto�ją�cy�na�pla�cu�za�baw,�wktó�rym�uwiel�bia�li�śmy�się�ba�wić�i�nie�przy�-

jem�ny� zwy�czaj� pań�przed�szko�la�nek� zmu�-sza�nia� nas� do� zje�dze�nia� wszyst�kie�go,� coznaj�do�wa�ło�się�na�ta�le�rzu.�Da�ły�mi�spo�kójdo�pie�ro,�kie�dy�ca�ły�po�si�łek�na�ten�że�ta�lerzzwró�ci�łem.

Na� prze�ło�mie� 1964� i� 1965� ro�ku� ro�-dzi�ce�do�sta�li�więk�sze�miesz�ka�nie�w�blo�kuprzy�uli�cy�Tu�wi�ma.�Do�dziś�pa�mię�tam�tenad�res,�któ�ry�wi�dać�kon�se�kwent�nie�wbi�ja�lima�łe�mu� bą�ko�wi� do� gło�wy� na� wy�pa�dek,gdy�by�zda�rzy�ło�mi�się�gdzieś�zgu�bić:�Tu�wi�-ma�dwa,�miesz�ka�nia�sześć�dzie�siąt�sześć.�Zte�go�miej�sca� w�mo�jej� pa�mię�ci� za�cho�wa�łosię�już�nie�co�wię�cej�ob�ra�zów,�mię�dzy�in�ny�-mi� piec� wę�glo�wy.� Na�to�miast� ka�lo�ry�fe�ryjuż� mie�li�śmy,� choć� –� o� czym� dzi�siaj� jużma�ło�kto�pa�mię�ta�–�pierw�sze�bu�dyn�ki�tejczę�ści� no�we�go� Ko�ni�na� by�ły� ogrze�wa�neprzez�osie�dlo�wą�ko�tłow�nię,�miesz�czą�cą�sięw� pierw�szym� z� wy�bu�do�wa�nych� po� za�-chod�niej�stro�nie�uli�cy�Dwor�co�wej�blo�ków,przy�Ale�jach�1�Ma�ja�8,�tym�któ�ry�łą�czy�sięszczy�tem�z�ga�le�riow�cem.

Pi�lot�na�uwię�zi

Wła�śnie� na� Tu�wi�ma� obej�rza�łem� wma�ju�1966�ro�ku�pierw�szy,�pi�lo�ta�żo�wy�od�-ci�nek�słyn�ne�go�se�ria�lu�„Czte�rej�pan�cer�ni�ipies”.�Oglą�da�łem�go�w�na�szym�czar�no�-bia�-

łym�oczy�wi�ście�te�le�wi�zo�rze�mar�ki�Ala�dynz...�pi�lo�tem.�Wpraw�dzie�pi�lot�był�po�łą�czo�-ny� z� od�bior�ni�kiem� dłu�gim� i� sto�sun�ko�wogru�bym� ka�blem,� ale� był.� Pa�mię�tam,� żemiał� na� wierz�chu� dwa� wiel�kie� po�krę�tła.Przy�go�dy�dziel�nych�pan�cer�nych�zro�bi�ły�namnie,�wów�czas�czte�ro�ipół�let�nim�brzdą�cu,ol�brzy�mie�wra�że�nie,�a�ich�przy�go�dy�wy�wo�-ły�wa�ły� nie�sa�mo�wi�te� emo�cje.�W� pew�nymmo�men�cie�po�sta�no�wi�łem�im�po�móc� i�za�-czą�łem�szu�kać�z�ty�łu�te�le�wi�zo�ra�sto�sow�ne�-go�otwo�ru,�przez�któ�ry�mógł�bym�wsu�nąć

rę�kę�i�zro�bić�po�rzą�dek�z�ty�mi�wstręt�ny�miNiem�ca�mi.

Tam�tez�do�sta�łem�od�ta�ty�pierw�sze�(ije�dy�ne� ja�kie� pa�mię�tam)� la�nie.� Te�go� dniama�my� nie� by�ło� w� do�mu� i� zaj�mo�wał� sięmną�je�dy�nie�oj�ciec,�a�że�był�dość�moc�no�za�-ję�ty�ja�ki�miś�ry�sun�ka�mi�tech�nicz�ny�mi,�niezwra�cał� na�mnie� zbyt� wiel�kiej� uwa�gi,� coby�ło�o� ty�le� ła�twe,�że�by�łem�dziec�kiem�ra�-czej�ci�chym.�Tym�cza�sem�ja�za�pro�si�łem�dosie�bie� ko�le�gę� z�miesz�ka�nia� pię�tro� ni�żej� –Ro�man�mu�by�ło�na�imię�–�po�czym�za�czę�-li�śmy�rzu�cać�z�ku�chen�ne�go�okna�ziem�nia�-ki.� Gdy�by�śmy� ko�goś� tra�fi�li� z� wy�so�ko�ścitrze�cie�go�pię�tra,�sku�tek�mógł�być�opła�ka�ny,to�też�ktoś�z�są�sia�dów�czym�prę�dzej�za�alar�-mo�wał�mo�je�go�oj�ca.�Ta�ta�wy�sta�wił�mo�je�gogo�ścia�za�drzwi,�a�mnie�za�fun�do�wał�kil�kaso�lid�nych� klap�sów.� Mu�sia�ło� bo�leć,� sko�ropa�mię�tam�do�dziś.

Na�Tu�wi�ma�miesz�ka�łem�do�oko�ło�po�-ło�wy�1966�ro�ku,�czy�li�do�cza�su,�kie�dy�moiro�dzi�ce�de�fi�ni�tyw�nie�się�roz�sta�li,�i�prze�nio�-słem�się,�te�raz�już�na�sta�łe,�na�Ko�le�jo�wą.�

Na�wsi�w�Ko�ni�nie

Kie�dy�osią�gną�łem�już�roz�mia�ry�na�ty�-le�du�że,�że�nie�da�ło�się�mnie�już�no�sić�na�rę�-kach,�wę�dro�wa�łem�bar�dzo�czę�sto�pie�cho�tądo�Nie�słu�sza,�do�dziad�ków�Olej�ni�ków.�Sze�-dłem�uli�cą�Ko�le�jo�wą,�któ�ra�nie�by�ła�wte�dyjesz�cze�po�łą�czo�na�z�11�Li�sto�pa�da�i�koń�czy�-ła�się�na�na�sy�pie�wia�duk�tu.�Cza�sa�mi�wcho�-dzi�łem�na�nie�go�mo�zol�nie� po� stro�mych� inie�bez�piecz�nych� scho�dach� i� prze�cho�dzi�-łem� gó�rą,� ale� naj�czę�ściej� scho�dzi�łem� na

dół,�obok�to�ro�wi�ska,�i�prze�cho�dzi�łem�podwia�duk�tem.�Tam,�gdzie�te�raz�roz�kła�da�sięba�zar,�by�ła�wte�dy�ba�za�i�skład�ma�te�ria�łówbu�dow�la�nych�fir�my,�sta�wia�ją�cej�pią�te�osie�-dle.�A�za�nią�cią�gnę�ły�się�już�tyl�ko�po�la�ob�-sia�ne� zbo�żem,� nie� li�cząc� tych� kil�ku� do�-mów,�któ�re�sto�ją�do�dzi�siaj�mię�dzy�to�ra�mia� uli�cą� Za�ko�le.� Do�cho�dząc� do� prze�jaz�duko�le�jo�we�go�na�uli�cy�Okól�nej,�mi�ja�łem�bud�-kę� dróż�ni�ka,� któ�ry� wte�dy� opusz�czał� lubpod�no�sił�za�po�ry� ręcz�nie.�Stąd�mia�łem�doce�lu�już�tyl�ko�kil�ka�dzie�siąt�kro�ków.

Jed�nak�cza�sa�mi�zda�rza�ło�mi�się�iść�doNie�słu�sza� uli�cą� To�ro�wą.� Nie� by�ło� wte�dyoczy�wi�ście�blo�ków�ani�wie�żow�ców,�nie�by�-ło�też�sta�cji�pa�liw,�ko�ścio�ła�ani�stra�ży�po�żar�-nej,�a�jej�za�bu�do�wa�nia�za�czy�na�ły�się�do�pie�-ro�za�wznie�sie�niem.�Po�prze�kro�cze�niu�to�-rów�wkra�cza�ło�się�już�w�wiej�ski�kra�jo�braz:la�tem� mi�ja�ło� się� rol�ni�ków� zbie�ra�ją�cychzbo�że�lub�wy�ko�nu�ją�cych�in�ne�pra�ce�po�lo�-we.�Te�raz�nie�wie�le�jest�już�ta�kich�miejsc�wNie�słu�szu.�Ale�są,�a�kto�chciał�by�po�pa�trzećna�pra�ce�po�lo�we�mu�si�o�od�po�wied�niej�po�-rze� zna�leźć� się� za� ko�ścio�łem�Naj�święt�szejMa�rii�Pan�ny�i�tam�zo�ba�czy�trak�tor,�siew�niki�in�ne�ma�szy�ny�rol�ni�cze�przy�pra�cy.

Uli�ca�przez�blok

Do�mu�mo�ich�dziad�ków�już�nie�ma,zo�stał�bo�wiem�wy�bu�rzo�ny�w�po�ło�wie�latsie�dem�dzie�sią�tych,� kie�dy� bu�do�wa�nodru�gą� część� pią�te�go� osie�dla,� tak� zwa�neosie�dle� Va.� Stał� przy� uli�cy� Okól�nej,� powschod�niej� stro�nie� prze�jaz�du�ko�le�jo�we�-go,�dru�gi�li�cząc�od�to�rów.�Dzi�siaj�nie�jestła�two� pre�cy�zyj�nie� wska�zać� miej�sce,gdzie� się� znaj�do�wał,� bo�wiem� prze�biegOkól�nej�w�tym�miej�scu�zmie�nio�no,�wy�-gi�na�jąc� ją�nie�co�ku�pół�noc�ne�mu�wscho�-do�wi,� a� ca�ły� te�ren� pod�nie�sio�no,� cze�goskut�kiem�jest�ostry�pod�jazd�pod�gó�rę�za�-raz�za�to�ra�mi.�Gdy�by�chcieć�pójść�dzi�siajsta�rym�śla�dem�tej�uli�cy,� trze�ba�by�prze�-ciąć�na�roż�nik�blo�ku� sto�ją�cy�po� jej�po�łu�-dnio�wej� stro�nie� i� pa�wi�lon� han�dlo�wy,,Ku�ba”,� by� do�pie�ro� za� nim� wró�cić� nasta�ry� trakt.� Pa�mię�tam� też,� że� prze�jazdko�le�jo�wy� sta�no�wił� gra�ni�cę�mię�dzy�dwo�-ma� � świa�ta�mi:� bar�dziej� cy�wi�li�zo�wa�nączę�ścią�uli�cy�po�je�go�za�chod�niej�stro�nie,wy�bru�ko�wa�ną� ko�ci�mi� łba�mi� (al�bo� kost�-ką� ba�zal�to�wą� –� już� nie� pa�mię�tam� do�-kład�nie)�i�praw�dzi�wie�wiej�ską,�piasz�czy�-stą�dro�gą,�któ�ra�cią�gnę�ła�się�w�tej�po�sta�ciaż� do� uli�cy� Sta�ro�mo�rzy�sław�skiej.� Choćwłą�czo�ny�już�w�gra�ni�ce�ad�mi�ni�stra�cyj�neKo�ni�na,� Nie�słusz� był� bo�wiem� wte�dy

jesz�cze� praw�dzi�wą� wsią� ze� wszyst�ki�mite�go�fak�tu�kon�se�kwen�cja�mi.�

Ga�ze�la�w�szo�pie

Mniej�wię�cej�na�wprost�wy�lo�tu�uli�cyZa�ko�le�w�Okól�ną�znaj�do�wa�ło�się�go�spo�dar�-stwo� pań�stwa� Łech�tań�skich,� są�sia�du�ją�cebez�po�śre�nio�z�to�ra�mi,�a�do�pie�ro�za�pło�temza�czy�na�ło�się�po�dwór�ko�mo�ich�dziad�ków.

DOK. NA STR. V

reklama

Mo je miej sca w Ko ni nie

Na wsi w Nie słu szu

Uli ca Okól na bie gła kie dyś ide al nie pro sto

Zdję cie ro dzin ne przed do mem w Nie słu szu z sierp nia 1956 ro ku

Choć mo imi pierw szy mi i naj waż niej szy mi uli ca mi w Ko ni nie by ły i już za wsze bę -dą Ko le jo wa i Ko tło wa, to jest w mo im mie ście wie le miejsc, z któ ry mi czu ję sięzwią za ny. Tak się bo wiem skła da, że miesz ka nie przy uli cy Trau gut ta, do któ re goprze pro wa dzi łem się ra zem z ro dzi ną w wie ku sied miu lat, by ło już pią tym z ko leiw mo im krót kim ży ciu.

Fot.

Ar c

hi w

um

Źró

dło

: G

o ogle

Page 8: 139 Kurier Koniński

czwartek, 4 października 2012 Wspomnienia V

reklama

DOK. ZE STR. IV

Po�po�dwór�ku� tym� spa�ce�ro�wa�ły� ku�ry,do�glą�da�ne�przez�dum�ne�go�ko�gu�ta,� któ�re�-go�za�wsze�się�tro�chę�ba�łem.�Obok�kur�ni�kaby�ła� let�nia� kuch�nia,� do� któ�rej�w�wa�ka�cjeprze�no�si�ło�się�ży�cie.�Pa�mię�tam�z�te�go�cza�sukar�to�ni�ki� żół�cą�ce� się� pie�rza�sty�mi,� ru�chli�-wy�mi� kul�ka�mi,� wy�peł�nia�ją�cy�mi� ca�łe� po�-miesz�cze�nie� swo�imi� po�pi�ski�wa�nia�mi.� Toby�ło�kró�le�stwo�cio�ci�Sław�ki,�młod�szej�sio�-stry�mo�je�go�ta�ty,�któ�ra�naj�czę�ściej�opie�ko�-wa�ła� się� naj�młod�szym� po�ko�le�niem.� Ja� imo�ja�młod�sza�o�dwa�la�ta�sio�stra�Be�ata�naj�-chęt�niej�ba�wi�li�śmy�się�z�Grze�go�rzem�i�Bo�-że�ną� (młod�szy�mi� dzieć�mi� cio�ci� Wie�siMać�ko,�star�szej�sio�stry�oj�ca�i�mo�jej�chrzest�-nej),�któ�rzy�są�mniej�wię�cej�w�na�szym�wie�-ku.�Ich�dwaj�bra�cia�by�li�dla�nas�za�sta�rzy,�az�ko�lei�cór�ki�stry�ja�An�drze�ja�–�Agniesz�ka(jest�za�kon�ni�cą�i�pra�cu�je�obec�nie�w�Ekwa�-do�rze)�i�Mał�go�sia�–�by�ły�zbyt�ma�łe.

Za�bu�do�wa�nia�go�spo�dar�cze�i�dom�sta�-ły� zwró�co�ne� do� sie�bie� na�roż�ni�ka�mi,� amię�dzy�ni�mi�prze�cho�dzi�ło� się�na�dru�giepo�dwó�rze.� Tam� był� stół� pod� ja�bło�nią,stud�nia,�przy�niej�psia�bu�da,�szo�pa,�w�któ�-rej� stał�mo�to�cykl�wuj�ka�Ma�ria�na� (pol�skaGa�ze�la�SHL�z�cha�rak�te�ry�stycz�nym�nie�ru�-cho�mym� re�flek�to�rem,� któ�ry� nie� ob�ra�całsię�za�kie�row�ni�cą),�drew�nia�ny�wy�cho�dek�ikil�ka� nie�po�trzeb�nych� (ale� wciąż� mo�gą�-cych� się�kie�dyś�przy�dać)� sprzę�tów,�któ�repo�rzu�co�no� pod� pło�tem� po�za� ocza�mi� są�-sia�dów.� Ko�ło� stud�ni� wcho�dzi�ło� się� doogro�du,�któ�ry�koń�czył�się�przy�to�rach.�Pa�-mię�tam,� że� szcze�gól�nie� upodo�ba�łem� so�-bie� jed�ną� z� ja�bło�ni,� na� któ�rej� po�tra�fi�łemspę�dzać�ca�łe�go�dzi�ny,�prze�ży�wa�jąc�nie�zli�-czo�ne�przy�go�dy�w�kra�inie�wy�obraź�ni.

Ko�gut�lep�szy�od�stud�ni

Są�sia�da�mi�mo�ich�dziad�ków�od�stro�nywschod�niej� by�li� pań�stwo�Hy�ży,� a� oba� go�-spo�dar�stwa�dzie�li�ła�nie�za�bu�do�wa�na�dział�-ka.�Po�dru�giej�stro�nie�uli�cy�miesz�ka�li�na�to�-miast�Pa�ła�szo�wie,�z�któ�ry�mi�łą�czy�ły�na�sząro�dzi�nę�wię�zi�szcze�gól�ne,�z�ra�cji�wspól�nejwy�pra�wy�pra�dziad�ków�na� sak�sy� (czy�li� do

pra�cy)� do� Nie�miec.� Pa�mię�tam,� że� z� te�godo�mu� przy�cho�dzi�ły� do� nas� dwie� dziew�-czyn�ki,� z� któ�ry�mi� się� cza�sem� ba�wi�li�śmy.Któ�re�goś�ra�zu�jed�ną�z�nich�za�ata�ko�wał�ko�-gut�(a�mo�że�in�dyk?).�Ucie�ka�ła�z�tak�prze�-raź�li�wym�krzy�kiem,�że�wszy�scy�do�mow�ni�-cy� wy�bie�gli� prze�ra�że�ni� na� po�dwór�ko.� –Dzię�ki�Bo�gu,�że�to�tyl�ko�ko�gut�(in�dyk?)�–po�wie�dzia�ła� cio�cia� Sław�ka� –� bo� już� sięprze�ra�zi�łam,�że�któ�raś�do�stud�ni�wpa�dła.

Za� Hy�ży�mi� i� Pa�ła�sza�mi� nie� by�ło� jużżad�nych�za�bu�do�wań�a�na�stęp�ne�za�czy�na�łysię�przy�naj�mniej�kil�ka�dzie�siąt�me�trów�da�-lej.�I�to�był�już�–�zda�je�się�–�Mo�rzy�sław.

Tyl�ko�księ�życ�świe�cił

Naj�bliż�szy�sklep�spo�żyw�czy�znaj�do�wałsię�przy�uli�cy�Prze�my�sło�wej,�na�wprost�wy�-lo�tu� Okól�nej,� gdzie� póź�niej� mie�ścił� sięsklep�z�al�ko�ho�lem�a�po�tem�mo�to�ry�za�cyj�ny.Oso�ba�wy�bie�ra�ją�ca�się�tam�na�za�ku�py�mó�-wi�ła,�że�idzie�do�spół�dziel�ni,�bo�też�han�delbył�wte�dy�spół�dziel�czy:�w�mie�ście�by�ły�toPo�wszech�ne� Spół�dziel�nie� Spo�żyw�ców„Spo�łem”,� a�na�wsi�Gmin�ne� Spół�dziel�nie„Sa�mo�po�moc� Chłop�ska”.� A� wie�czo�rem,szcze�gól�nie�zi�mą,�dro�ga�do�nie�go�nie�by�ławca�le�ła�twa�ani�przy�jem�na,�bo�przy�Okól�-nej�na�po�cząt�ku�lat�sie�dem�dzie�sią�tych�nieby�ło� ani� jed�nej� la�tar�ni.� By�łem� zbyt�ma�ły,że�by�kto�kol�wiek�wy�sy�łał�mnie�tam�na�za�-ku�py,�ale�cza�sa�mi�cho�dzi�li�śmy�tą�dro�gą�domłod�sze�go� bra�ta� bab�ci� Ani� –� Sta�ni�sła�waKa�łu�żyń�skie�go,� któ�ry�miesz�kał� z� ro�dzi�nątam,� gdzie� te�raz� sto�ją� reszt�ki� Kon�war�tu.Wra�ca�li�śmy�przez�ogar�nię�ty�kom�plet�ny�miciem�no�ścia�mi�świat,� roz�świe�tla�ny� je�dy�niebla�skiem� księ�ży�ca,� któ�ry� od�bi�jał� się� wśnież�nej�bie�li.�Ja�każ�przy�jem�no�ścią�by�ło�popo�wro�cie� do� do�mu� sta�nąć� przy�mi�go�czą�-cym�ży�wym�ogniem�pie�cu.�A�kie�dy�po�ło�-ży�łem�się�już�pod�pie�rzy�ną,�roz�grza�ną�przyka�flo�wym�pie�cu�przez�cio�cię�Sław�kę,�bab�-cia�Ania�czy�ta�ła�mi�„Po�wrót�ta�ty”�Mic�kie�-wi�cza,�któ�ry�prze�ży�wa�łem�nie�mniej�in�ten�-syw�nie� jak� przy�go�dy� dziel�ne�go�Woj�tu�sia,co�to�chciał�zo�stać�stra�ża�kiem.�Tak�pa�mię�-tam�wie�czo�ry� w� do�mu�mo�ich� dziad�kówOlej�ni�ków�w�Nie�słu�szu.

Że�laz�ko�z�du�szą

Mój� dzia�dek� Adam� Olej�nik� byłkraw�cem,� to�też� po�kój� dzien�ny,� jak� by�-śmy� to�dzi�siaj� na�zwa�li,� to�by�ła� pra�cow�-nia� kra�wiec�ka.� Pa�mię�tam� wszech�obec�-ne�kul�ki�wo�sku,�któ�rym�usztyw�niał�nit�-kę,� że�by� ła�twiej� wcho�dzi�ła� w� igłę,� ma�-szy�nę� do� szy�cia� z� noż�nym� na�pę�dem,ma�łe�ka�wał�ki�my�dła,�któ�rym�ry�so�wał�nama�te�ria�le�wy�kro�je� i� że�laz�ka� z�du�sza�mi,roz�grze�wa�ny�mi�w�pie�cu.� I�za�pach�spor�-tów,� naj�tań�szych� pa�pie�ro�sów,� ja�kiewów�czas� w� Pol�sce� pro�du�ko�wa�no,� któ�-rych�nie�do�pał�ki� nie�mal� za�wsze� zwi�sa�łydziad�ko�wi� z� ust.� A� la�tem� dzia�dek� szyłnam�bia�łe� fu�ra�żer�ki� dla� ochro�ny� przedsłoń�cem.�W�tym�sa�mym�po�miesz�cze�niu

by�ła� też� w� pod�ło�dze� kla�pa,� pod� któ�rąznaj�do�wa�ła� się� ziem�na� ja�ma� słu�żą�ca�doprze�cho�wy�wa�nia�ziem�nia�ków.

Dom,�w�któ�rym�miesz�ka�li�moi�dziad�-ko�wie� zo�stał� wy�bu�do�wa�ny� w� 1935� ro�kuprzez�ko�goś,�ko�go�dziś�by�śmy�na�zwa�li�de�ve�-lo�pe�rem,�a�od�któ�re�go�dzia�dek�go�ku�pił.�Mia�-ło�to�za�pew�ne�zwią�zek�z�uro�dze�niem�się�wtym�że�ro�ku�mo�je�go�oj�ca,�któ�ry�był�dru�gimdziec�kiem�An�ny�i�Ada�ma�Olej�ni�ków,�co�za�-po�wia�da�ło� cia�sno�tę� w� do�mu� mo�ich� pra�-dziad�ków�Jó�ze�fy�i�Sta�ni�sła�wa�Ka�łu�żyń�skich.

Choć�dom,�ota�cza�ją�ce�go�po�dwór�koi�ogród�od�36�lat�już�nie�ist�nie�ją,�wciążprze�cho�wu�ję�je�w�swo�jej�pa�mię�ci�i�bę�dęje� tam� pie�lę�gno�wał� do� koń�ca� swo�je�goży�cia.� Dla�te�go� też� po�wta�rzam� za�wsze,że� w� Nie�słu�szu� je�stem� u� sie�bie.� Rów�-

nież� dla�te�go,� że� w�Nie�słu�szu� jest� jesz�-cze� je�den� dom,� z� któ�rym� łą�czą� mniewspo�mnie�nia� z� dzie�ciń�stwa,� dom� ro�-dzin�ny� mo�je�go� ku�zy�no�stwa� Mać�ków,któ�ry� wciąż� stoi� na� pół�noc�nych� krań�-cach� daw�nej� wsi,� a� go�spo�da�rzy� w� nimobec�nie� Grze�gorz� –� naj�młod�szy� z� ro�-dzeń�stwa,�mój�ró�wie�śnik.�

W� ro�dzin�nych� ar�chi�wach� nie� na�tkną�-łem�się�na�żad�ne�zdję�cia�po�ka�zu�ją�ce�ów�cze�-sną�piasz�czy�stą�Okól�ną�czy�za�bu�do�wa�nia�tejczę�ści�wsi�(lub�kró�re�go�kol�wiek�in�ne�go�miej�-sca�Nie�słu�sza�sprzed�lat)�w�pla�nie�ogól�nym.Je�śli�ktoś�ma�ta�kie�uję�cia,�bę�dę�wdzięcz�ny�zaudo�stęp�nie�nie� do� sko�pio�wa�nia.� Kon�tak�to�-wać�się�ze�mną�moż�na�przez�e�-ma�il:�r.olej�-nik@re�dak�cja.lm.pl�lub�te�le�fo�nicz�nie�na�nu�-mer�730 000 130. RO BERT OLEJ NIK

Fot.

R. O

lej n

ik

Po le wej stro nie ka dru, gdzie prze jeż dża sa mo chód na uki jaz dy, znaj do wa ło się po dwór ko mo ich dziad ków.

Page 9: 139 Kurier Koniński
Page 10: 139 Kurier Koniński
Page 11: 139 Kurier Koniński

czwartek, 4 października 2012 Ogłoszenia 5

n Sprze�dam� dom� Ko�nin�-Go�sła�wi�ce� po�ło�żo�ny� nadział�ce�425m2.�Ce�na:�110�tys.�Tel:�795�114�620.nDom�wol�no�sto�ją�cy�Ko�nin�–�Wil�ków.�Pow.�do�mu155m2,�dział�ka�6�arów.�Na�par�te�rze:�sa�lon�z�ja�dal�-nią,�kuch�nia,� ła�zien�ka,�WC.�Na�pię�trze:�3�po�ko�je,kuch�nia,�ła�zien�ka,�WC.��Dział�ka�za�go�spo�da�ro�wa�na:oczko�wod�ne,� te�ren�wy�ło�żo�ny�kost�ką.�Ce�na:� 365tys.�zł.�Te�le�fon:�503�120�527.nDo�wy�na�ję�cia�no�wy�dom.�Ko�nin,�No�wy�Dwór.Bu�dy�nek� miesz�kal�ny� jed�no�ro�dzin�ny� z� ga�ra�żem.Ume�blo�wa�na� i� wy�po�sa�żo�na� kuch�nia.� Czynsz:2.000�zł�+�opła�ty�eks�plo�ata�cyj�ne.�ce�na:�2000�zł.�Te�-le�fon:�(63)�244�16�44.nWy�naj�mę�dom�jed�no�ro�dzin�ny,�100�m2,Sta�ry�Ko�-nin,�trzy�du�że�po�ko�je,�kuch�nia�i�ła�zien�ka�no�wo�cze�-śnie�urzą�dzo�ne,�po�ge�ne�ral�nym�re�mon�cie,�wy�po�sa�-żo�ne,�ume�blo�wa�ne,�z�ogro�dem�i�miej�scem�par�kin�-go�wym.�Ce�na:�1500�zł�mie�sięcz�nie�plus�prąd.�Tel:606225255.nSprze�dam�miesz�ka�nie�w�cen�trum�Ko�ni�na�na�par�-te�rze�o�po�wierzch�ni�33m2,�miesz�ka�nie�skła�da�się�zpo�ko�ju�po�łą�czo�ne�go�z�kuch�nią,�sy�pial�ni.� ła�zien�ki�zwc�.�Miesz�ka�nie�jest�po�ge�ne�ral�nym�re�mon�cie.�Ce�-na:�120.000�tyś�do�ne�go�cja�cji.�Te�le�fon:�785724420.nWy�naj�mę�miesz�ka�nie�na�uli�cy�Le�gio�nów�od�za�raz.Po�ka�pi�tal�nym�re�mon�cie,�kom�plet�nie�wy�po�sa�żo�ne:te�le�wi�zor,�lo�dów�ka,�pral�ka�au�to�mat,�mi�kro�fa�lów�ka,itp.�Ce�na:�do�uzgod�nie�nia.�Te�le�fon:�602-184-399.nMiesz�ka�nie�do�wy�na�ję�cia:�54mkw,�I�pię�tro,�2�du�-że� po�ko�je,� kuch�nia,� ła�zien�ka,� po�kój� za�bu�do�wa�ny.Ume�blo�wa�ne,� wy�po�sa�żo�ne:� pral�ka,� lo�dów�ka,� mi�-kro�fa�la,� in�ter�net,� TV� ka�blo�wa,� od�no�wio�ne.� Ul.Mar�ga�ret�ko�wa.�Ce�na:�1300zł/mie�sięcz�nie�+�prąd.Tel:�601842683.

nNa�uczy�cie�le�udzie�la�ją�ko�re�pe�ty�cji,� tak�że�przy�go�-to�wa�nie� do� ma�tu�ry.� Ma�te�ma�ty�ka,� tel:� 696-549-967.�J.�An�giel�ski,�tel:�600-986-470.nNa�uka� ję�zy�ka� nie�miec�kie�go� na� róż�nych� po�zio�-mach�-�ko�re�pe�ty�cje�-�tłu�ma�cze�nia�-�przy�go�to�wa�niedo�ma�tu�ry� (na�uczy�ciel�LO�po� stu�diach�w�Niem�-czech)�Te�le�fon:�792�000�953.nNa�uczy�ciel�udzie�li�ko�re�pe�ty�cji�z�bio�lo�gii�,�na�po�-zio�mie:� od� pod�sta�wów�ki� po� stu�dia.� Za�pra�szam!Ema�il:�bio�lo�gia�12@opocz�ta.pl.nPe�da�gog� z� do�świad�cze�niem� 5-let�nim�w� pa�cy� zdzieć�mi� i� mło�dzie�żom� udzie�li� ko�re�pe�ty�cji� nawszyst�kich�po�zio�mach.�Po�mo�gę�w�przy�go�to�wa�niudo�spraw�dzia�nu�nad�ro�bie�niu�za�le�gło�ści.�Przy�go�tu�jedo�eg�za�mi�nów�po�praw�ko�wych�eg�za�mi�nów�gim�na�-zjal�nych�i�ma�tu�ry.�Te�le�fon:�792�994�577.n Po�moc� w� na�uce,� za�ję�cia� wspo�ma�ga�ją�ce� roz�wójdziec�ka.� Pro�fe�sjo�nal�ne� przy�go�to�wa�nie� dziec�ka� dopod�ję�cia�na�uki�w�szko�le�(w�tym�dia�gno�za),�za�ję�ciasty�mu�lu�ją�ce� roz�wój� dziec�ka,� po�moc�w�na�uce� dlauczniów�klas�po�cząt�ko�wych,�po�moc�w�od�ra�bia�niulek�cji.�Te�le�fon:�691-741-027.nChe�mia�fi�zy�ka.�Na�uczy�ciel�z�wie�lo�let�nią�prak�ty�-ką,�udzie�la�ko�re�pe�ty�cji�na�wszyst�kich�po�zio�mach.Rów�nież�przy�go�to�wa�nie�do�ma�tu�ry,�olim�piad,�roz�-wią�zy�wa�nie�za�dań.�Po�sia�dam�wła�sne�ma�te�ria�ły,�du�-że�do�świad�cze�nie,�gwa�ran�tu�ję�wy�so�ki�po�ziom�na�-ucza�nia�i�sa�tys�fak�cję.��Te�le�fon:�509428558.

nMło�dy�inż�bu�dow�nic�twa�po�Po�li�tech�ni�ce�Po�znań�-skiej�po�szu�ku�je�pra�cy�.�Je�stem�am�bit�ny,�szyb�ko�sięuczę.�Tel:�726115176.nFir�ma�VA�LAR� -�zni�cze,�kwia�ty,�upo�min�ki� -� za�-trud�ni� oso�bę� na� sta�no�wi�sku�przed�sta�wi�cie�la� han�-dlo�we�go� (van�sel�ler).�Nie�wy�ma�ga�my�do�świad�cze�-nia�w� za�wo�dzie.�CV�pro�si�my� prze�sy�łać� na� ad�res:biu�ro@va�lar.pl.nPra�cow�nik� sa�lo�nu� sprze�da�ży� i�ma�ga�zy�nu.�Obo�-wiąz�ki:�pre�zen�ta�cja�pro�duk�tów�mar�ki�Cig�ger�(cig�-ger.pl),�pa�ko�wa�nie�pa�czek�zgod�nie�z�za�mó�wie�niem,

utrzy�my�wa�nie� po�rząd�ku� na� sta�no�wi�sku� pra�cy,przy�ję�cia�to�wa�ru,�ra�por�to�wa�nie.�Obo�wiąz�kiem�pra�-cow�ni�ka� bę�dzie� tak�że� do�kład�ne� we�ry�fi�ko�wa�niezgod�no�ści�przyj�mo�wa�nych�i�wy�da�wa�nych�to�wa�rówz�za�mó�wie�nia�mi.�Mi�le�wi�dzia�ne�oso�by�uczą�ce�się.Kon�takt:�b.la�cin�ski@cig�ger.pl.nZo�stań�przed�sta�wi�cie�lem�fir�my�Bet�ter�wa�re.�Niewy�ma�ga�my�CV,� je�dy�ny�wy�móg�to�ukoń�czo�ne�18lat.�Pra�ca�dla�każ�de�go,�na�wet�dla�osób�uczą�cych�sięlub�pra�cu�ją�cych.�Wię�cej�in�for�ma�cji�pod�e�-ma�ilem:bet�ter�[email protected] Za�trud�nię�hi�gie�nist�kę�sto�ma�to�lo�gicz�ną�z�dy�plo�-mem�lub�w�trak�cie�na�uki.�Pro�szę�o�CV�na�ad�res�sto�-ma�to�log@na�-de�bi�czu.pl.�nZa�trud�ni�my� oso�by� peł�no�let�nie� do� roz�no�sze�niaulo�tek�i�ga�ze�tek�re�kla�mo�wych�na�te�re�nie�Tu�lisz�ko�-wa�i�naj�bliż�szych�oko�lic.�Szcze�gó�ły�pod�nu�me�rem�:695�222�500.nRe�stau�ra�cja�-Piz�ze�ria�Ve�spa�w�Ko�ni�nie� przyj�miena� prak�ty�ki� za�wo�do�we� uczniów� ku�charz�-kel�ner.Kon�takt:�660�45�45�45.nPrzyj�mę�do�pra�cy�wy�kwa�li�fi�ko�wa�ne�go� ta�pi�ce�ra.Kon�takt�pod�nr�te�le�fo�nu:�698-613-333.nPo�szu�ku�ję�oso�by�na� sta�no�wi�sko� fry�zjer�dam�sko�--mę�ski.�Pra�ca�w�Go�li�nie.�Tel:�660-790-506.

nJE�ŻE�LI�ZA�PŁA�CI�ŁEŚ�500�ZŁ�ZA�KAR�TĘ�PO�-JAZ�DU�w�okre�sie�od�01-05-2004�do�14-04-2006,przy�słu�gu�je�To�bie�zwrot�425�zł�nad�pła�ty,�na�wet�je�-śli�nie� je�steś� już�wła�ści�cie�lem� po�jaz�du.�Wejdź�nawww.kar�ta�po�jaz�du.in�fo� lub� za�dzwoń� (063)22023�30�–�i�od�zy�skaj�swo�je�pie�nią�dze!nAu�to�skup:�au�ta�ca�łe,�uszko�dzo�ne,�w�każ�dym�sta�-nie,�wszyst�kie�mar�ki�i�rocz�ni�ki�tech�nicz�nym�sku�pu�-je�my.�Szyb�ki�do�jazd�po�au�to�do�każ�dej�miej�sco�wo�-ści.�Tel:�697298637.nJAN�WIX�za�pra�sza�na�prze�glą�dy:�sa�mo�cho�dy�oso�-bo�we�do�3.5t,��mo�to�ry,�sku�te�ry.�Myj�nia�lub�2l�pły�-nu�do�spry�ski�wa�czy�GRA�TIS!�Ko�nin,�ul.�Sol�na�10.Tel:�63�245�17�67.nAu�to�skup:�au�ta�ca�łe,�uszko�dzo�ne,�w�każ�dym�sta�-nie,�wszyst�kie�mar�ki�i�rocz�ni�ki�tech�nicz�nym�sku�pu�-je�my.�Szyb�ki�do�jazd�po�au�to�do�każ�dej�miej�sco�wo�-ści.�Tel:�691084580.nSprze�dam�Au�diA3,�1998r,�1.6�ben�zy�na,�czer�wo�-ny�me�ta�lik,� CZ,� CD,� EL,� ES,� K,� PP,�WK.� Ce�na:8500zł�.�Tel:�603100401.nSprze�dam�Ci�tro�en�C2,�2005�rok�gru�dzień,�1.4HDI,�ko�lor�czer�wień�mek�sy�kań�ska.�Ce�na:�10000zł.��Te�le�fon:�691506701.nSprze�dam�Maz�de�MX�-3,�1.8�V6,�1993r.,�283�tys.km;�se�kwen�cyj�na�in�sta�la�cja�ga�zo�wa;�stan�do�bry;�dopo�pra�wek�la�kier�ni�czych;�Ce�na�2800�do�ne�go�cja�cji;Wię�cej�in�for�ma�cji�pod�nu�me�rem�783725488.nSprze�dam�Re�nault�Me�ga�ne:�1.6�ben�zy�na+gaz,�rok1997,�prze�gląd�waż�ny�do�11.06.2013�ubez�pie�cze�-nie�i�au�to�ca�sco�waż�ne�do�4.03.2013,�el.�szy�by�im�-mo�bi�li�zer,�cen�tral�ny�za�mek,�alu�fel�gi,�wspo�ma�ga�niekie�row�ni�cy.�Ce�na:�4.500zł.�Te�le�fon:�669858481.

n Na�pra�wa� kom�pu�te�rów,� usu�wa�nie� wi�ru�sów,oczysz�cza�nie�dys�ku,�for�ma�to�wa�nie,�in�sta�la�cja�sys�te�-mów,�od�zy�ski�wa�nie�da�nych,�pod�łą�cza�nie�in�ter�ne�tuoraz� kon�fi�gu�ra�cja� urzą�dzeń� sie�cio�wych� (Ro�ute�ryitp.).�Do�jazd�do�klien�ta.�Tel:�665190529.nSer�wis�kom�pu�te�rów�sta�cjo�nar�nych,�lap�to�pów,�no�-te�bo�ok�oraz�te�le�fo�nów�gsm.�Ko�nin,�ul.�Wy�szyń�skie�-go�36,�1�klat�ka.�Tel:�608-557-281.nSprze�dam�urzą�dze�nie�wie�lo�funk�cyj�ne�HP�(dru�-kar�ka,�kse�ro,�ska�ner)�100�%�spraw�ne.�Ce�na:�50�pln.Ema�il:�mdar�[email protected]�zja� .� Sprze�dam� ta�nio!!� pra�wie�nie�uży�wa�nąkla�wia�tu�rę�i�mysz�bez�prze�wo�do�wą.�Ce�na:�50zł.�Te�-le�fon:�609351380.nMam�do�sprze�da�nia�dru�kar�kę�Hp�De�skjet�845c.�Dru�-kar�ka�ma�sta�re�tu�sze.�Moż�na�spró�bo�wać�na�ła�do�wać�lubku�pić�za�mien�nik.�Ce�na:�10zł.�Te�le�fon:�667731671.

nSprze�dam�kla�wia�tu�rę�Lab�tec� -�me�dia�key�bo�ard.Sty�lo�wa,�od�por�na�na�pły�ny�kla�wia�tu�ra�z�bez�po�śred�-nim�do�stę�pem�do�od�twa�rza�czy�au�dio�i�wi�deo,�dopocz�ty�elek�tro�nicz�nej�i�nie�tyl�ko.�Stan�bdb.�Ce�na:15zł.�Te�le�fon:�692267843.nLap�top� Fu�jit�su� Sie�mens� s7010� sprze�dam.� Stanwi�zu�al�ny�do�bry,�wszyst�ko�spraw�ne,�w�ze�sta�wie�ory�-gi�nal�ny�za�si�lacz.�Ce�na:�370�zł�do�ne�go�cja�cji.�Te�le�-fon:�667802839.nPo�go�to�wie�kom�pu�te�ro�we.�Wgry�wa�nie�opro�gra�mo�-wa�nia,�in�sta�lo�wa�nie�sys�te�mów�ope�ra�cyj�nych,�pod�łą�-cza�nie�pod�ze�spo�łów�i�urzą�dzeń�pe�ry�fe�ryj�nych,�kon�fi�-gu�ro�wa�nie�in�ter�ne�tu,�ar�chi�wi�za�cja�da�nych�itp.�Szyb�-ko,�ta�nio�i�so�lid�nie.��Te�le�fon:�607�106�357.

nPo�trze�bu�jesz�szyb�ko�go�tów�ki�na�oka�zyj�ny�za�kup.Za�dzwoń�600�400�288.n "But�-Gaz"� Ka�mil� Sta�siń�ski�DO�STA�WA�GA�ZU"Shell"�w�bu�tlach�11�kg�na�te�le�fon.�Do�star�cza�my�7dni� w� ty�go�dniu.� Pod�łą�cza�nie� kuch�ni� ga�zo�wych.Naj�wyż�sza� ja�kość.� Za�pra�szam� 663-955-868� lub(63)�21-21-153.nCzysz�cze�nie�-Kar�cher�dy�wa�nów,�wy�kła�dzin,�ta�pi�-cer�ki�sa�mo�cho�do�wej�me�blo�wej�skó�rza�nej.�Dy�wa�nyza�bie�ram� do� pra�nia� i� od�wo�żę� su�che.� Tel:695496452,�632705881.nZa�kład�szew�ski�ul.�Po�wstań�ców�Wlkp�2,�Ko�nin.Znów�czyn�ny�od�15.10.2012.�Tel:�725334830.nMa�lo�wa�nie,� szpa�chlo�wa�nie,�pa�ne�le�pod�ło�go�we� iścien�ne.�Re�gip�sy�(ścian�ki�dzia�ło�we,�pół�ki�ozdob�ne,za�bu�do�wy)� i�wie�le� in�nych...Za�pra�sza�my.�Tel:� 78196�05�44.nZa�ło�ży�my�kost�kę�bru�ko�wą�oraz�gra�ni�to�wą.�Pod�-jaz�dy,�chod�ni�ki,�ta�ra�sy,�scho�dy.�Już�od�30�zł�m2�wza�leż�no�ści�od��kost�ki�i�grun�tu.�Wol�ne�ter�mi�ny.�Tel:726115176.nPrze�pro�wadz�ki� -� trans�port� ta�nio.�Ofe�ru�ję� ta�-nie�i�so�lid�ne�usłu�gi�trans�por�to�we�oraz�prze�pro�-wadz�ki.�Po�sia�dam�lu�dzi�do�za�ła�dun�ku.�Zaj�mu�-je�my� się� rów�nież� li�kwi�da�cją�miesz�kań.�Od�bie�-ra�my� tak�że� zbęd�ne� me�ble,� sprzęt� agd,� rtv,złom.�Tel:�722�052�618.nSer�wis�RTV�ofe�ru�je�usłu�gi�w�za�kre�sie:�na�pra�waka�mer�i�apa�ra�tów�cy�fro�wych,�lu�strzan�ki�i�obiek�ty�-wy,�te�le�wi�zo�ry�LCD,�pla�zma,�100hz,�lap�to�py,�kon�-so�le�ps2,�ps3,�psp,�x�-bo�x360,�te�le�fo�ny�gsm,�mo�ni�to�-ry�i�in�ne.�Ko�nin,�ul.�Wy�szyń�skie�go�36,�1�klat�ka.��Te�-le�fon:�608-557-281.

n Ku�pie� zbo�że:� psze�ni�ca,� owies,� jęcz�mień,� ży�to,pszen�ży�to,�ku�ku�ry�dze,�łu�bin,�bo�bik,�itp.�Min�24t.Za�pew�niam�trans�port,�pła�cę�w�dniu�od�bio�ru.�Tel:509942079.nSprze�dam�mas�sa�ger�-�plat�for�ma.�Ma�sa�ger� jest�wpeł�ni�spraw�ny,�ma�4�pręd�ko�ści�ma�so�wa�nia�+�w�ze�-sta�wie�3�pa�sy�do�ma�so�wa�nia.�Ce�na:�350�zł.�Te�le�fon:505-199-452.nSprze�dam�de�sko�rol�kę.�Nie� znam�na�zwy,� do�sta�-łem�ją.�Ce�na:�tyl�ko�50zł�do�ma�łych�ne�go�cja�cji,�by�łaku�pio�na� za� 160� zł.� Jest� w� do�brym� sta�nie� tyl�kotrosz�kę�za�dra�pa�na.�Te�le�fon:�667596654.nWi�tam.�Mam�do�sprze�da�nia�ro�wer�miej�ski�GRE�-EN�FIELD�CLUB.�Stan�oce�niam�na�bar�dzo�do�bry.3� bie�gi� zmia�na�w� rącz�ce,� prze�kład�nia� sa�te�li�tar�na,ko�ła�28,�opo�ny�pra�wie�jak�no�we.�Ce�na:�320�zł.�Te�le�-fon:�663153475.nSprze�dam�bia�ły�płasz�czyk�fir�my�de�ep.�Roz�miar:S.�Ce�na:�30�zł.�Za�in�te�re�so�wa�nych�pro�szę�o�kon�taktma�ilo�wy:�wa�nat�ka�[email protected]�dam�rze�czy�roz�miar�38/40.�Ca�ły�du�ży�wo�-rek�za�30zł.�4szt�ma�ry�nar�ki,�2�szt�kurt�ki,�spodnie,spód�nicz�ki,� oko�ło� 30szt� blu�zek.� Te�le�fon:609451665.n Sprze�dam� ubra�nie� do� chrztu� dla� chłop�ca,� nieznisz�czo�ne,�w�do�brym�sta�nie,�w�kom�ple�cie�ko�szu�-la,� mu�cha,� ka�mi�zel�ka,� spodnie� i� kurt�ka,� roz�miar74.�Ce�na:�60zł.�Te�le�fon:�669753482.

Do� sa�li� gim�na�stycz�nej� Ze�spo�łu� SzkółEko�no�micz�no�-Usłu�go�wych�zje�cha�li�star�si�imłod�si�słu�cha�cze�Trój�ki�i�mi�ło�śni�cy�Mar�ka

Niedź�wiec�kie�go.�Po�ja�wi�li� się�rów�nież�czy�-tel�ni�cy�pa�na�Mar�ka,�któ�ry�pro�mo�wał�w�Ży�-chli�nie�swo�ją�książ�kę�„Nie�wie�rzę�w�ży�ciepo�za�ra�dio�we”.� –� Ta� książ�ka� mia�ła� być� omo�jej� uko�cha�nej� Au�stra�lii,� ale� wy�daw�castwier�dził,� że� to,� co� pi�sa�łem� o� so�bie� by�łocie�kaw�sze�i�Au�stra�lia�mu�si�po�cze�kać�–�mó�-wił�Niedź�wiec�ki.

Ma�rek� Niedź�wiec�ki� ra�dio�wą� ka�rie�ręroz�po�czął�od�stu�denc�kie�go�ra�dia�„Żak”.�Po�-tem�nie�ocze�ki�wa�nie�An�drzej�Tur�ski�za�pro�-po�no�wał�mu�po�pro�wa�dze�nie�li�sty�prze�bo�-jów� w� Trój�ce.� –� Je�stem� szczę�ścia�rzem.Gram�w�ra�diu�to�co�lu�bię,�a�jesz�cze�mi�zato�pła�cą�–�mó�wił.� ABRA

Spełnia�radiowe�marzenieO mi ło ści do ra dia, mu zy ki i po dró ży mó wił Ma rek Niedź wiec ki. Le gen da ra -dio wej Trój ki spo tka ła się z fa na mi w Ży chli nie.

reklama

reklama

Page 12: 139 Kurier Koniński

rE DAK CJA:62-510 Ko nin, ul. Przy jaź ni 2 (IX pię tro),tel. 63 2180054, fax 63 2180001re dak cja@ku rier ko nin ski.pl

rE DA GU JE ZE SPóŁAlek san dra Bra ci szew ska, Ro bert Olej nik(re dak tor na czel ny), An na Pi lar ska, Bar tosz Sko niecz ny.

bIU rO rE KLA MY:tel. 63 2180052, fax 63 2180001re kla ma@ku rier ko nin ski.plwww.ku rier ko nin ski.plRe dak cja nie od po wia da za treść za -miesz czo nych re klam i ogło szeń. Re -dak cja za strze ga so bie pra wo do skra -ca nia na de sła nych tek stów. Tek styspon so ro wa ne ozna cza my skró tem TS.

n Cen trum Kul tu ry i Sztu ki, ul. Okól na47a, czyn ne od po nie dział ku do piąt ku wgodz. 7.30-18.00, tel. 63 243 63 50

n Ga le ria Sztu ki „Wie ża Ci śnień", ul. Ko le jo -wa 1a, czyn na od wtor ku do piąt ku w godz.10-18, so bo ty w godz. 10-14, tel. 63 242 42 12

n Bi blio te ka re per tu aro wa dzia ła ją ca przyCKiS, czyn na w po nie dział ki i czwart ki wgodz. 10–15, wtor ki i śro dy w godz. 12–17.

n Dom Kul tu ry „Oskard”, Ale je 1 Ma ja 2,63 242 39 40

n Ko niń ski Dom Kul tu ry, pl. Nie pod le gło -ści 1, 63 211 31 30

n Klub Ener ge tyk, ul. Prze my sło wa 3d,63 243 77 17, 63 247 34 18

n Mło dzie żo wy Dom Kul tu ry, ul. Po wstań -ców Wiel ko pol skich 14, czyn ny od po nie -dział ku do piąt ku w godz. 8-18, 63 243 86 24

n Mu zeum Okrę go we Ko nin -Go sła wi ce, ul.Mu ze al na 6, czyn ne we wtor ki, śro dy, czwart -ki i piąt ki w godz. 10-16, so bo ty w godz. 10-15, nie dzie le w godz. 11-15, bi let ulgo wy: 5zł, nor mal ny: 10 zł, w nie dzie le: wstęp wol nyna wy sta wy sta łe, tel. 63 242 75 99.

n Mu zeum by łe go Obo zu Za gła dy wChełm nie nad Ne rem czyn ne od po nie -dział ku do piąt ku w godz. 8-14, od dzia ły:las rzu chow ski (tel. 501  610 710), te rendaw ne go pa ła cu (tel. 63 271 94 47)

n Skan sen Ar che olo gicz ny w Mrów kach ko -ło Wil czy na czyn ny tyl ko w se zo nie od 1 kwiet -nia do 30 wrze śnia, co dzien nie w godz. 10-18.

ááá PLACóWKI KULTUrALNE I MUZEA

ááá TELEFONY ALArMOWE

n PU BLICZ NA BI BLIO TE KA PE DA GO GICZ -NA, ul. Prze my sło wa 7, czyn na w po nie -dział ki i wtor ki oraz czwart ki i piąt ki w godz.8.30-18.30, so bo ty w godz. 8-13, tel. 63242-63-39n MIEJ SKA BI BLIO TE KA PU BLICZ NA, ul.Dwor co wa 13, tel. 63  242-85-37czyn na w po nie dział ki, wtor ki, śro dy, piąt kiw godz. 9–18, czwart ki w godz. 12-15, so bo -ty w godz. 10-14.n Fi lia Sta rów ka, ul. Zo fii Urba now skiej 1,tel. 63 242-85-62, czyn na w po nie dział ki,wtor ki, śro dy i piąt ki w godz. 9-18, czwart kiw godz. 12-15, so bo ty w godz. 10-14.n Fi lia dla dzie ci i mło dzie ży, ul. Po wstań -ców Wiel ko pol skich 14, tel. 63 242-38-30,czyn na w po nie dział ki, śro dy i piąt ki w godz.10.30-17.15, wtor ki w godz. 9-15.30n Fi lia Cho rzeń, ul. Goź dzi ko wa 2, tel.63 245-01-85, czyn na w po nie dział ki, śro -

dy i piąt ki w godz. 10.30-18, wtor ki w godz.9-15.30, czwart ki w godz. 12-15.30 n Fi lia Sió dem ka (bez pła ty IN TER NET), ul.So sno wa 16, tel. 63  243-11-43. Czyn naw po nie dział ki, śro dy i piąt ki w godz. 11-18, wtor ki w godz. 9-15, czwart ki w godz.12-15.n Fi lia Me dyk, ul. Szpi tal na 45, tel.63 240-45-05, czyn na w po nie dział ki i śro -dy w godz. 9-18, wtor ki i piąt ki w godz.7.30-15.30n Fi lia Go sła wi ce -Za mek (bez pła ty IN TER -NET), ul. Go sła wic ka 46, tel. 63  242-74-60, czyn na w po nie dział ki, śro dy i piąt ki wgodz. 9-16, wtor ki w godz. 9-15 i w czwart -ki w godz. 12-15.n Fi lia Je de nast ka, ul. Łę żyń ska 9, tel.63 242 79 85, czyn na w po nie dział ki i piąt -ki w godz. 9-16, wtor ki i śro dy 10-17 iczwart ki 12-15.

TE�LE�FO�NY�ALAR�MO�WECen trum Po wia da mia nia Ra tun ko we go 112

Po go to wie Ra tun ko we 999,

63 246-76-80

Po li cja 997

Straż po żar na 998

Straż miej ska 986

PO�MOC�ME�DYCZ�NASZPI TAL NY OD DZIAŁ RA TUN KO WY

Wo je wódz kie go Szpi ta la Ze spo lo ne go

ul. Szpi tal na 45, tel. 63 240-46-03

PO�GO�TO�WIACie płow ni cze 63 249-74-00

Ga zo we 992

Ener ge tycz ne 991

Wo do cią go we 994, 63 240-39-33

Po grze bo we usłu gi ca ło do bo we:

Ad mi ni stra cja

cmen ta rza ko mu nal ne go w Ko ni nie,

tel. 63 243-37-11, 502-167-765

TE�LE�FO�NY�ZA�UFA�NIAAl ko ho lizm:

Te le fon za ufa nia

Ano ni mo wych Al ko ho li ków

723-100-973

Ko niń skie Sto wa rzy sze nie

Abs ty nen tów „Szan sa”,

od pn. do pt. w godz. 18.00-20.00,

tel. 63 242-39-35

Ośro dek Le cze nia Uza leż nień i Współ uza -

leż nień,

od pn. do pt. w godz. 8.00-20.00,

tel. 63 243-67-67

Ama zon ki

Ko niń ski Klub „Ama zon ki”,

wtor ki i czwart ki w godz. 15.00-17.00,

tel. 63 243-83-00

Bez dom ność

Dom noc le go wy i schro ni sko dla bez dom -

nych PCK w Ko ni nie, ul. Nad rzecz na 56,

tel. 63 244-52-95

Dzie ci

To wa rzy stwo Przy ja ciół Dzie ci, Za rząd

Od dzia łu Po wia to we go, Ośro dek Ad op cyj -

no -Opie kuń czy TPD, Spo łecz ny Rzecz nik

Praw Dziec ka, ul. No skow skie go 1A,

63 242-34-71

Nar ko ty ki

Punkt Kon sul ta cyj ny Sto wa rzy sze nia Mo -

nar, ul. Okól na 54, od pn. do śr. i w pt.

w godz. 10.00-18.00, tel. 63 240-00-66

Po go to wie „Ma ko we” 988 (od 9.00 do 13.00)

Prze moc

Je steś bi ty, za stra sza ny, okra da ny, bo isz

się o tym po wie dzieć w do mu, w szko le -

wy ślij ano ni mo we go e -ma ila na ad res:

ano nim@ko nin.po li cja.gov.pl

Prze moc w ro dzi nie

Bez płat ne po rad nic two praw ne i oby wa tel -

skie, me dia cje: od pn. do pt. w godz.

15.00-17.00 w To wa rzy stwie Ini cja tyw

Oby wa tel skich w Ko ni nie,

ul. PCK 13, tel. 62 240-61-93

Ro dzi na

Miej ski Ośro dek Po mo cy Ro dzi nie,

ul. Przy jaź ni 5, tel. 63 242-62-32

MOPR, Sek cja Po rad nic twa Ro dzin ne go i

In ter wen cji Kry zy so wej, ul. Sta szi ca 17,

63 244-59-16 (dy żur ca ło do bo wy),

nie bie ska li nia 0 801-141-286,

od pn. do pt. w godz. 15.00-17.00

ááá bIbLIOTEKI

WYDAWCALo kal ne Me dia Sp. z o.o.

na pod sta wie umo wy fran chi so wej z Extra Me dia Sp. z o.o.

Ki no He lios  od 5 do 10 paź dzier ni ka

Następny�numer�Kuriera�Konińskiego�ukaże�się�

25�października

Żół�wik�Sam�my�2Ani�ma�cja/dub�bing/przy�go�do�wy;� prod.

Bel�gia;�100�min.;�wiek:�b.o.; �godz.�9.00�(3D),13.45�(2D),�15.45�(3D);�

Tym�ra�zem�dziel�ny�żół�wik�wpa�da�w�si�-dła�pod�stęp�nych� łow�ców�i� tra�fia�do� luk�su�so�-we�go�oce�ana�rium,�gdzie�za�ba�wia�tu�ry�stów�zróż�nych�za�kąt�ków�glo�bu.�Nie�po�praw�ny�opty�-mi�sta� i�wy�traw�ny� pi�rat� pod�mor�skich� głę�binnie�był�by� jed�nak�so�bą,�gdy�by�kil�ka�chwil�pouwię�zie�niu�nie�za�czął� szy�ko�wać�bły�sko�tli�we�-go�pla�nu�uciecz�ki.�

Fe�lix,�Net�i�Ni�ka�oraz�teo�re�tycz�niemoż�li�wa�ka�ta�stro�fa

Przy�go�do�wy/fa�mi�lij�ny;� prod.� Pol�ska;115�min.;�wiek:�7�lat; �godz. 9.30,�11.30;�

Fe�lix,�Net�i�Ni�ka,�war�szaw�scy�gim�na�zja�li�ści,prze�ży�wa�ją�nie�zwy�kłą�po�dróż�w�cza�sie.�Pod�czas

swo�ich� przy�gód� przy�ja�cie�le� na�po�ty�ka�ją� wie�letrud�no�ści,�si�ła�ich�przy�jaź�ni�i�ich�zdol�no�ści�po�-mo�gą�im�wyjść�ca�ło�z�naj�więk�szych�opre�sji.�

Je�steś�Bo�giemBio�gra�ficz�ny/mu�zycz�ny;� prod.� Pol�ska;

125�min.�;�wiek:�12�lat;�godz.�11.00,�13.30,16.00,�18.30,�21.00;�

Dwo�je�do�po�praw�kiDra�mat/ko�me�dia/psy�cho�lo�gicz�ny;�USA,

2012,�116�min; �godz.�17.45,�20.00;�Po� kil�ku�dzie�się�ciu� la�tach� mał�żeń�stwa

Kay� od�czu�wa� po�trze�bę� do�da�nia� szczyp�ty� pi�-kan�te�rii�do�ich�związ�ku.�Gdy�do�wia�du�je�się,�żew�nie�wiel�kim�mie�ście�uzna�ny�spe�cja�li�sta�(Ste�-ve�Ca�rell)�pro�wa�dzi�sku�tecz�ne�te�ra�pie�mał�żeń�-skie,�usi�łu�je�na�mó�wić�scep�tycz�ne�go�mę�ża,�abyudał�się�z�nią�na�ty�go�dnio�wy�tur�nus.�

Kon�cert�KRO�KE�

Fot.

K. Tu

rzyń

ski

6 Informator

Re�ci�tal� Yana� Zbie�gie�la� „Brel� jesz�czeraz”�zy�skał�głów�ną�na�gro�dę�Fe�sti�wa�lu�Ak�-tor�skie�go� Te�atru� „Ram�pa”� w� War�sza�wie.Opie�kę� ar�ty�stycz�ną� spra�wo�wa�ła� nad� nimKry�sty�na�Jan�da.

Zbie�giel� to� ar�ty�sta� od� kil�ku�na�stu� latzwią�za�ny� z� te�atra�mi� fran�cu�ski�mi� i� nie�-miec�ki�mi,�od�by�wa�ją�cy�tra�sy�kon�cer�to�we�wkra�ju�i�za�gra�ni�cą,�któ�ry�naj�chęt�niej�pro�po�-nu�je� słu�cha�czom� twór�czość�wiel�kie�go� Ja�-cqu�esa� Bre�la.� Wy�ko�naw�ca� jest� lau�re�atem

Grand�Prix�De�Co�lom�be�„Hom�me�a�Brel”,re�pre�zen�to�wał�też�Fran�cję�na�Tar�gach�Mi�-dem�w�Can�nes�oraz�fran�cu�ską�wy�twór�niępły�to�wą�na�So�pot�Fe�sti�val;�jest�rów�nież�za�-ło�ży�cie�lem� i� ani�ma�to�rem�Te�atru�Pio�sen�kiFran�cu�skiej�w�Kra�ko�wie.Bi le ty na kon cert „Brel jesz cze raz” kosz tu -ją 10 zł, moż na je ku po wać w im pre sa ria -

cie KDK, tel. 63 211 31 30, w. 29.Re ci tal od bę dzie się 26 paź dzier ni ka

2012, o godz. 19.00.

Brel�jesz�cze�razNaj słyn niej sze kom po zy cje Ja cqu esa bre la, prze pla ta ne li sta mi do żo ny, wy -ko na na sce nie Ko niń skie go Do mu Kul tu ry Yan Zbie giel.

Page 13: 139 Kurier Koniński

czwartek, 4 października 2012 Sport 7

reklama

Choć�ze�spół�z�Ostro�wa�Wlkp.�jest�be�-nia�min�kiem�III�li�gi,�na�wiel�ko�pol�skich�i�ku�-jaw�sko�-po�mor�skich�sta�dio�nach�ra�dzi�so�biebez�kom�plek�sów,� li�de�ru�jąc�obec�nie�ca�łymroz�gryw�kom.�Po�mi�mo�te�go,�że�go�ście�by�lifa�wo�ry�tem�me�czu,� któ�ry� osta�tecz�nie� wy�-gra�li�1:0,� rów�nie�do�brze�spo�tka�nie�mo�głoza�koń�czyć� się� re�mi�sem,�obie�dru�ży�ny�bo�-wiem�rzad�ko�kie�dy�stwa�rza�ły�sy�tu�acje�pod�-bram�ko�we.�Tuż�przed�spo�tka�niem�za�wod�-ni�cy� obu� klu�bów� uczci�li� mi�nu�tą� ci�szyśmierć� dwoj�ga� tra�gicz�nie� zmar�łych� osób:ki�bi�ca�Gór�ni�ka�Ko�nin�oraz�pił�kar�kę�z�żeń�-skiej� dru�ży�ny� Ostro�wii� Ostrów� Wlkp.Pierw�sza�po�ło�wa�by�ła�nie�zwy�kle�wy�rów�na�-na,�z�na�prze�mien�ny�mi�okre�sa�mi�prze�wa�giobu� dru�żyn.� Bia�ło�-nie�bie�scy� mo�gli� wyjśćna�pro�wa�dze�nie�w�25.�mi�nu�cie,�jed�nak�do�-god�ną�sy�tu�ację�zmar�no�wał�Al�bert�Ję�drow�-ski,� ude�rza�jąc� zbyt� lek�ko,� by� za�sko�czyćbram�ka�rza�Ostro�wii.�W�koń�ców�ce�pierw�-szej� po�ło�wy� go�ście� prze�pro�wa�dzi�li� kontr�-atak,�któ�ry�roz�strzy�gnął�lo�sy�spo�tka�nia.�Pole�wej�stro�nie�bo�iska�sam�na�sam�zna�lazł�sięKrzysz�tof� Go�ści�niak,� któ�ry� bez� pro�ble�-mów�po�ko�nał�gol�ki�pe�ra�Gór�ni�ka.�W�tej�ro�-li�de�biu�to�wał�Hu�bert�Świ�tal�ski,�naj�now�szyna�by�tek� ko�niń�skie�go� ze�spo�łu.� Po�mi�moutra�ty� go�la,� osiem�na�sto�la�tek� za�pre�zen�to�-wał� się� cał�kiem� nie�źle,� in�ter�we�niu�jąc� owie�le�pew�niej�niż�je�go�po�przed�ni�cy.

W�dru�giej� po�ło�wie� spo�tka�nia� oba� ze�-spo�ły� wza�jem�nie� się� neu�tra�li�zo�wa�ły� wśrod�ko�wej�czę�ści�bo�iska,�co�sku�tecz�nie�za�-po�bie�ga�ło� wszel�kim� oka�zjom� bram�ko�-wym.�W�do�li�czo�nym�cza�sie�gry�dru�gą�żół�-

tą,� a� w� kon�se�kwen�cji� czer�wo�ną� kart�kęobej�rzał�Mar�cin�Woj�cie�chow�ski.

Po�mi�mo�sła�be�go�po�zio�mu�gry�na�mu�-ra�wie,�sam�mecz�ob�fi�to�wał�w�wie�le�in�te�re�-su�ją�cych� wy�da�rzeń� po�za�bo�isko�wych.� Nasta�dio�nie� po�ja�wi�li� się� ki�bi�ce� go�ści,� na�to�-miast�fa�ni�Gór�ni�ka,�świę�tu�ją�cy�55.�rocz�ni�-cę�po�wsta�nia�klu�bu,�przy�go�to�wa�li� spe�cjal�-ną�opra�wę�spo�tka�nia.�W�prze�rwie�me�czuod�by�ło� się� na�to�miast� lo�so�wa�nie� na�gródwśród�po�sia�da�czy�kar�ne�tów�oraz�roz�strzy�-gnię�cie� kon�kur�su� fo�to�gra�ficz�ne�go.� Upo�-min�ki�z�lo�go�Gór�ni�ka,�wśród�któ�rych�zna�-la�zła�się�m.in.�pił�ka�z�pod�pi�sa�mi�obec�nychgra�czy,� wrę�cza�ła� na�gro�dzo�nym� nie�daw�nowy�bra�na� Miss� ki�bi�ców� Gór�ni�ka� –� Ju�liaWoź�niak.�

Siód�my�mecz�bez�zwy�cię�stwa�w�li�dzesta�wia�w�co�raz�gor�szej�sy�tu�acji�ko�niń�ski�ze�-spół�oraz�za�rząd�klu�bu,�któ�re�go�odej�ścia�odpew�ne�go�cza�su�gło�śno�do�ma�ga�ją�się�ki�bi�ce.Gór�nik�wciąż�ma�za�le�d�wie�pięć�punk�tówna�kon�cie�i�zaj�mu�je�ostat�nie�miej�sce�w�ta�-be�li�III�li�gi.�W�na�stęp�nej�ko�lej�ce�li�go�wej�ko�-ni�nia�nie� za�gra�ją� na� wy�jeź�dzie� z� Po�lo�niąŚro�da�Wlkp.

KS Gór nik Ko nin: Hu bert Świ tal ski - Da widŚnieg, Da mian Mar kie wicz, Ma te usz Ma -jew ski, Ma te usz Au gu sty niak - Bar tosz Mo -del ski, Ma ciej Adam czew ski, Bar tosz Ta tar -czuk (60’ Kac per Zio ła), Al bert Ję drow ski(85’ Ty mo te usz Urbań ski), Kry stian So bie -raj (78’ Piotr Bart czak) - Krzysz tof Sło wiń ski(44’ Ma te usz In siak).

BAR TOSZ SKO NIECZ NY

Fot.

B. Sko

nie

cz ny

Gór�nik�prze�gry�wana�rocz�ni�cę

Gór nik Ko nin uległ 0:1 li de ro wi III li gi Ostro wii Ostrów Wlkp. w dzień 55.rocz ni cy po wsta nia klu bu. O wie le cie kaw sze wi do wi sko od pre zen to wa ne -go na mu ra wie przy go to wa li sym pa ty cy obu klu bów, gosz czą cy na try bu -nach Pod wa la.

Pod�opiecz�ne�Ni�ny�Pa�ta�lon�już�w�czwar�-tej� mi�nu�cie� ob�ję�ły� pro�wa�dze�nie,� gdy� poświet�nym�za�gra�niu�Ewy�Pa�jor�w�sy�tu�acji�samna�sam�zna�la�zła�się�San�dra�Lich�ten�ste�in.�Ko�-niń�ska� na�past�nicz�ka� bez� pro�ble�mów� po�ko�-na�ła�bram�kar�kę�go�ści,�umiesz�cza�jąc�pił�kę�tużprzy� bliż�szym� słup�ku.� Ko�lej�ne� mi�nu�ty� toznacz�na�prze�wa�ga�me�dy�czek,�z�któ�rej�jed�naknie�wie�le�wy�ni�ka�ło,�bo�wiem�pił�kar�ki�z�Ko�ni�-na� nie� po�tra�fi�ły� wy�pra�co�wać� so�bie� kla�row�-nych� sy�tu�acji.� Na�to�miast� wro�cła�wian�ki� anira�zu�nie�za�gro�zi�ły�bram�ce�ry�wa�lek.

Ob�raz�gry�znacz�nie�zmie�nił� się�w�dru�-giej�po�ło�wie.�Już�w�49.�mi�nu�cie�pro�wa�dze�nieMe�dy�ka�pod�wyż�szy�ła�San�dra�Sa�ła�ta.�Ko�niń�-ska�po�moc�nicz�ka�zna�la�zła�się�nie�kry�ta�w�po�-lu�kar�nym�AZS�i�po�do�środ�ko�wa�niu�z�rzu�turoż�ne�go� skie�ro�wa�ła� pił�kę� do� siat�ki� gło�wą.Praw�dzi�we� strze�la�nie� mia�ło� jed�nak� przyjśćdo�pie�ro� po� 70.� mi�nu�cie� me�czu,� gdy� ko�ni�-nian�ki� zdo�by�ły� trzy�bram�ki�w�cią�gu� trzechmi�nut.� Naj�pierw� fe�no�me�nal�nym� ude�rze�-niem� z� 30�me�trów�pro�sto�w� okno�bram�kiwro�cła�wia�nek� po�pi�sa�ła� się�Mar�ta�Woź�niak.Chwi�lę�póź�niej�do�środ�ko�wa�nie�z�pra�wej�stro�-ny�bo�iska�do�tar�ło�do�Ewy�Pa�jor,�któ�ra� tech�-nicz�nym� strza�łem�umie�ści�ła� pił�kę� tuż� przysłup�ku� bram�ki� AZS.� Mło�da� na�past�nicz�kaMe�dy�ka�usta�li�ła�wy�nik�me�czu�do�bi�ja�jąc�od�bi�-ty�przez�bram�kar�kę�strzał�w�75.�mi�nu�cie.

-� AZS�Wro�cław� nie� jest� ła�twym� ry�wa�-lem.� Je�stem� jed�nak�przy�go�to�wa�na�na� to,� że

mój� ze�spół� cza�sem� za�ska�ku�je.� Po�ten�cjał� jestbar�dzo�du�ży,�dla�te�go�dzi�siej�szy�wy�nik�nie�po�-wi�nien� dzi�wić.� Pro�wa�dzi�li�śmy� grę,� by�li�śmyze�spo�łem�du�żo�lep�szym,�a�co�naj�waż�niej�sze–�by�ła�sku�tecz�ność,�ten�ele�ment�jest�już�po�-pra�wio�ny.�Te�raz�trze�ba�się�jesz�cze�sku�pić�nadgrą�w�ata�ku,�bo�w�pierw�szej�po�ło�wie�by�ło�zadu�żo� nie�do�kład�no�ści� –� pod�su�mo�wa�ła� spo�-tka�nie�tre�ner�ka�Me�dy�ka�Ko�nin�Ni�na�Pa�ta�lon.

Ko�ni�nian�ki�zrów�na�ły�się�w�ta�be�li�z�pro�-wa�dzą�cą�Unią�Ra�ci�bórz,�jed�nak�ry�wal�ki�me�-dy�czek�ma�ją�je�den�mecz�ro�ze�gra�ny�mniej.�Wna�stęp�nej�ko�lej�ce�pod�opiecz�ne�Ni�ny�Pa�ta�lonzmie�rzą�się�na�wy�jeź�dzie�z�GO�SiR�Pia�secz�no.

Me dyk Ko nin: Agniesz ka Gi zler – Alek san draSi ko ra, Ra do sla va Sla vche va, Han na Ol szań -ska, Le ti tia Cha peh, An na Gaw roń ska, Na ta -lia Pa kul ska, San dra Sa ła ta, Mar ta Woź niak(78’ Ka ta rzy na Ko nat), San dra Lich ten ste in,Ewa Pa jor (77’ Ja go da Szew czuk). BAS

Pa�jor�strze�la�i�asy�stu�jeMe dyk Ko nin pew nie po ko nał na wła snym bo isku AZS Wro cław 5:0. Jed no -oso bo we show za pew ni ła ki bi com mło da gwiaz da ko niń skie go ze spo łu –Ewa Pa jor – strze la jąc dwie bram ki i za li cza jąc asy stę.

W naj bliż szą so bo tę Me dyk Ko nin ro ze gra pierw szy mecz w se zo nie na wła -snym sta dio nie, po dej mu jąc KPP Byd goszcz. Gór nik Ko nin wy je dzie na to -miast do Pa ko ści, mie rzyć się z miej sco wą No te cian ką. Po nad to V Tur niejKlu bo wy ro ze gra ją ko niń scy gol fi ści, a w trzy na stej ko lej ce li go wej zma gaćsię bę dą pił ka rze gra ją cy w Ko niń skiej Li dze Or lik 2012.

5 paź dzier ni ka (pią tek):godz. 18.30: Tur niej Squ ashs fe ra Ko nin (kat. C), klub Squ ashs fe raprzy ul. Spół dziel ców 26 w Ko ni nie

6 paź dzier ni ka (so bo ta):godz. 10.00: Pik nik Te ni so wy oraz tur niej de blo wy, kor ty TKKF przy ul.So sno wej 10a w Ko ni niegodz. 10.30: Mi strzo stwa Ko ni na w gol fie o Pu char Pre zy den ta Mia staJó ze fa No wic kie go, po le gol fo we Gra di Golf Club pod Wro cła wiemgodz. 15.00: Tur niej Pił ki Ko szy ko wej dru żyn mło dzie żo wych, bo iskoOr lik w Ka zi mie rzu Bi sku pimgodz. 16.00: mecz pił ki noż nej (IV li ga): CKS Spar ta Ko nin – Cen traOstrów Wlkp., sta dion przy ul. Łę żyń skiej 9 w Ko ni nieDzie sią ta ko lej ka ko niń skiej kla sy okrę go wej:godz. 16.00: Po la nin Strzał ko wo – Znicz Wła dy sła wów, sta dion przy

Alei Pry ma sa Wy szyń skie go 48 w Strzał ko wiegodz. 16.00: Het man Or cho wo – War ta Ere mi ta Do brów, Gmin nyObiekt Spor to wy przy ul. Szkol nej w Or cho wiegodz. 18.00: mecz pił ki ręcz nej (II li ga): SPR Bór Obor ni ki Ślą skie –Start Ko nin, ha la w Obor ni kach Ślą skich7 paź dzier ni ka (nie dzie la):godz. 15.00: mecz pił ki noż nej (III li ga): KS Po lo nia Śro da Wlkp. – KSGór nik Ko nin, Sta dion OSiR przy ul. Spor to wej 12 w Śro dzie Wlkp.Dzie sią ta ko lej ka ko niń skiej kla sy okrę go wej:godz. 16.00: GKS Som pol no Po lo nia Go li na, Sta dion Miej ski w Som -pol niegodz. 16.00: Zjed no cze ni Ry chwał – Kasz te la nia Bru dzew, Sta dionMOS przy ul. Spor to wej 1 w Ry chwa legodz. 16.00: Błę kit ni He le nów – Gór nik Kło da wa, sta dion w He le no wiegodz. 16.00: ZKS Za gó rów – Tu li sia Tu lisz ków, Sta dion Miej ski w Za gó ro wiegodz. 16.00: Wi cher Do bra – Po lo nus Ka zi mierz Bi sku pi, sta dion przyul. Dłu giej Wsi w Do brejgodz. 16.00: War ta Krzy mów – Pło mień Ne kla, sta dion przy ul. Mlecz -nej w Krzy mo wiegodz. 17.00: mecz pił ki ko szy ko wej ko biet (I li ga): MKS PWSZ Ko nin –Gold Wings Bro kers GTK Gdy nia, ha la spor to wa przy ul. Dwor co wej 2aw Ko ni nie

Fot.

B. Sko

nie

cz ny

Page 14: 139 Kurier Koniński

8 Reklama