Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

16
Festyn Rodzinny Nr 8 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.eu Sierpień 2011 Na zakończenie Zielonych Wakacji w Poniecu 21 sierpnia odbył się Festyn Rodzinny. Impreza odbywała się w Parku Miejskim, a za jej organizację odpowiadało Gminne Centrum Kultury oraz pełnomocnik burmistrza ds. rozwiązywania problemów al- koholowych. Najpierw o godzinie 14 na boisku Orlik 2012 odbywał się finał rozgrywek III Turnieju Tenisa Ziemnego. Następ- nie od godziny 16 do późnego wieczora w Parku Miejskim na całe rodziny czekało kilka atrakcji. Były gry i zabawy z grupą Tryton, m.in. konkurencja w najszybszym zjadaniu kisielu, wbijanie gwoździa na czas, wyścigi w chodzeniu po cegłach, a dla najmłodszych w workach. Na dzieci czekał dmuchany plac zabaw, kucyki, malowanie twarzy. Dla wszystkich były stoiska ga- stronomiczne i zabawny występ kabaretu „Nic śmiesznego”. Sporych emocji dostarczył widowiskowy pokaz sekcji mode- larskiej z użyciem samochodów wyścigowych zdalnego sterowania. Na festynie nie zabrakło muzyki. Zagrał młodzieżowy zespół Kriff z Domu Kultury w Bojanowie, grupa wokalna Pinacolada oraz zespół muzyczny Play z Leszna, który po koncer- cie zaprosił też na zabawę taneczną.

description

 

Transcript of Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

Page 1: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

Festyn RodzinnyNr 8 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.euSierpień 2011

Na zakończenie Zielonych Wakacji w Poniecu 21 sierpnia odbył się Festyn Rodzinny. Impreza odbywała się w Parku Miejskim,a za jej organizację odpowiadało Gminne Centrum Kultury oraz pełnomocnik burmistrza ds. rozwiązywania problemów al-koholowych. Najpierw o godzinie 14 na boisku Orlik 2012 odbywał się finał rozgrywek III Turnieju Tenisa Ziemnego. Następ-nie od godziny 16 do późnego wieczora w Parku Miejskim na całe rodziny czekało kilka atrakcji. Były gry i zabawy z grupąTryton, m.in. konkurencja w najszybszym zjadaniu kisielu, wbijanie gwoździa na czas, wyścigi w chodzeniu po cegłach, a dlanajmłodszych w workach. Na dzieci czekał dmuchany plac zabaw, kucyki, malowanie twarzy. Dla wszystkich były stoiska ga-stronomiczne i zabawny występ kabaretu „Nic śmiesznego”. Sporych emocji dostarczył widowiskowy pokaz sekcji mode-larskiej z użyciem samochodów wyścigowych zdalnego sterowania. Na festynie nie zabrakło muzyki. Zagrał młodzieżowyzespół Kriff z Domu Kultury w Bojanowie, grupa wokalna Pinacolada oraz zespół muzyczny Play z Leszna, który po koncer-cie zaprosił też na zabawę taneczną.

Page 2: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

[ 2 ] WIEŚCI Z GMINY PONIECWyborczawkładka

Prezydent RP Bronisław Ko-morowski ogłosił termin wybo-rów parlamentarnych. Posłów isenatorów wybierać będziemy wniedzielę, 9 października. Lokalewyborcze czynne będą od go-dziny 7 rano do 21.

Informujemy czytelników, że wewrześniowym wydaniu "Wieści zgminy Poniec" zamieścimywkładkę wyborczą. Około 10 dniprzed wyborami będzie więcmożna dokładnie poznać wszyst-kie szczegóły dotyczące tegorocz-nych wyborów.

Na łamach "Wieści" podamyadresy lokali wyborczych i na-zwiska członków komisji wybor-czych. Odpowiemy na pytanie, jakgłosować na posłów, a jak na se-natorów.

Poinformujemy, w których okrę-gach wyborczych głosować będąwyborcy z poszczególnych wsi.Zamieścimy też wszystkie listykandydatów na posłów i senato-rów.

Mamy nadzieję, że wkładka wy-borcza pomoże naszym czytelni-kom przygotować się do wyborów,a na pewno da pełen zakres nie-zbędnych informacji związanych ztym ważnym wydarzeniem.

Szlakiem za znakiemW wakacje dwoma szlakami

można było się już przejechać zprzewodnikami. W zorganizowa-nych przez GCK rowerówkach po-mocą służyli GrzegorzWojciechowski i Joanna Zbo-rowska - nauczyciele publicznegogimnazjum. Najpierw, 23 lipca,grupa cyklistów z Ponieca, Lesznai Pawłowic wyruszyła na rowe-rówkę „Szlakiem Adama Mickiewi-cza”. Szlak ten wiedzie z Poniecaprzez Śmiłowo do Luboni, Opo-rówka, Oporowa, Łęki Wielkiej,Czarkowa, Drzewiec i z powrotemdo Ponieca. Na tej trasie w dwor-kach w Luboni i Drzewcach w1831 roku przebywał Adam Mic-kiewicz, stąd nazwa szlaku. Rowe-rzyści mieli okazję zapoznać się zhistorią podróży wieszcza po na-szej okolicy. Mimo początkowo nienajlepszej pogody frekwencja do-pisała, a w rajdzie rowerowymwzięło udział 57 uczestników.

Podobnie było 13 sierpnia,kiedy to cykliści udali się na prze-jażdżkę „Szlakiem Czartoryskich”.Trasa wyprawy wiodła z Poniecaprzez Dzięczynę do Sarbinowa,Włostek, Karca, Rokosowa, Drze-wiec, Śmiłowa i z powrotem do Po-nieca. Miejsca związane z rodem

Rowerzyści wkrótce będą mieli atrakcyjne udogodnienie w odbywaniu przejażdżek. GminaPoniec wytypowała i właśnie oznacza trzy niezwykle interesujące szlaki rowerowe.

Czartoryskich to pałace w Sarbi-nowie i Rokosowie.

Trzecia rowerówka dopiero sięodbędzie - 17 września - i już dziśwszystkich gorąco zachęcamy doprzetestowania trasy „SzlakiemPowstańców Wielkopolskich”.Zbiórka będzie o godzinie 10 przedGminnym Centrum Kultury w Po-niecu, skąd wszyscy uczestnicypojadą przez Miechcin do Jani-szewa, Waszkowa, Zawady, Go-ściejewic, Wydartowa, Sowin i zpowrotem do Ponieca. Miejscaupamiętniające powstańców wiel-kopolskich znajdują się w Miechci-nie, przy drodze pomiędzyJaniszewem a Waszkowem, atakże w Gościejewicach.

Wszystkie trzy rowerówki two-rzą cykl wytyczania i znakowaniatras rowerowych w ramach pro-jektu dofinansowanego ze środ-ków programu „Działaj lokalnie VII”Polsko-Amerykańskiej FundacjiWolność, realizowanej przez Aka-demię Rozwoju Filantropii w Pol-sce. W rezultacie na szlakachustawio łącznie 19 tabliczek i kil-kadziesiąt oznaczeń malowanychna przydrożnych drzewach i ka-mieniach oraz jedną dużą głównątablicę informacyjno-turystyczną,

która stanie w pobliżu GCK w Po-niecu. Organizatorami przejażdżeksą: Gminne Centrum Kultury w Po-niecu, przewodniczący Rady Miej-skiej, pełnomocnik burmistrza ds.rozwiązywania problemów alkoho-lowych.

W każdy pierwszy poniedziałekmiesiąca po wakacyjnej przerwieposzczególni radni Rady MiejskiejPonieca pełnią swoje dyżury odgodziny 14 do 16 w pokoju nr 14Urzędu Miejskiego. Można wów-czas zgłaszać wszelkie problemy isprawy, które wymagają zaintere-sowania władz gminy.

5 września dyżur będą pełniliStanisław Machowski i DariuszKieliś, a 3 października Jerzy Kuszi Krzysztof Matecki. Ponadto podnumerem telefonu biura Rady 65573-14-33 zawsze w godzinachpracy można umówić się na roz-mowę i spotkanie z dowolnym rad-nym, który nie ma zaplanowanegodyżuru w najbliższym czasie.

Dyżuryradnych

Co roku w wakacje przezgminę Poniec przechodzą pie-sze pielgrzymki. Ich uczestnicyzatrzymują się m.in. w ŁęceWielkiej i Poniecu. Już po razdwudziesty do ponieckiej para-fii przybyła w tym roku Salezjań-ska Pielgrzymka Ewange-lizacyjna.

Z okazji okrągłej rocznicy pielg-rzymowania przez Poniec pielg-rzymi otrzymali od parafii trzysmaczne torty przygotowane przezCiastkarnię Piotra Lisiaka. Trady-cyjnie w godzinach wieczornychpielgrzymi i mieszkańcy zebrali się

na rynku by tańcem, śpiewem imodlitwą budować wspólnotę mię-dzyludzką. Duże zainteresowaniezgromadzonych wzbudziło przed-stawienie ilustrujące zwycięskąsiłę Boga nad szatanem. Spotka-nie zakończyło się Apelem Jasno-górskim i świadectwami przemianyi nawróceń. W sobotę, 6 sierpnia ogodzinie 7. 30 wszyscy uczestni-czyli w uroczystej mszy świętej, poktórej pielgrzymi wyruszyli w dal-szą drogę na Jasną Górę, korzys-tając z poczęstunku w Sarbinowiei Szurkowie. Zdjęcia: www. ponie-cmojemiasto.prv.pl

Przybyli pielgrzymi

Page 3: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

Inwestycje[ 3 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Reaktywacja koła

Wydawca i redakcja: Gminne Centrum Kultury w Poniecu,ul. Szkolna 3, tel. 65 5731169Redaktor naczelny: Paweł KlakPrzesyłanie materiałów do gazety i archiwum PDF: www.poniec.euDruk: Trasmar LesznoSkład: HALPRESS, Leszno - www.halpress.eu

Wieści z gminy Poniec Nakład 1.500 sztuk

Od lipca trwają prace nad przebudową drogi powiatowej od ulicyRydzyńskiej w Poniecu do Pomykowa. Wykonawcą inwestycji naodcinku 5, 08 km jest konsorcjum Leszczyńskie PrzedsiębiorstwoRobót Drogowo-Mostowych oraz Przedsiębiorstwo DrogoweDrogbud z Gostynia. Całkowita wartość inwestycji wynosi 5. 536.691 zł, z czego 4. 320. 385 zł pochodzi z Europejskiego Fundu-szu Rozwoju Regionalnego w ramach Wielkopolskiego Regional-nego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013. W ramachprzebudowy droga, poszerzona do 6 metrów, zostanie wyrów-nana i uzyska nową nawierzchnię. Uporządkowane i pogłębionebędą też rowy, a dodatkowo w Poniecu na ulicy Rydzyńskiej orazw Janiszewie położony będzie nowy chodnik. Zakończenie tej in-westycji zaplanowane jest na sierpień 2012 roku. Od sierpnia rea-lizowany jest także drugi odcinek drogi powiatowej z Kłody doPomykowa. Wykonawcą inwestycji jest konsorcjum Przedsiębior-stwo Dróg i Ulic oraz firma Pramas z Leszna, a także Przedsię-biorstwo Drogomel z Góry. Zakończenie tej inwestycjiprzewidywane jest na koniec pierwszego półrocza przyszłegoroku.

W celu poprawy bezpieczeństwa mieszkańców Szurkowa wybu-dowano we wsi chodnik długości 230 metrów. Prace zakończyłysię 30 lipca, a wykonawcą inwestycji była firma PUB Brukpol s. c.Strzelce Wielkie. Przebudowa pieszego ciągu komunikacyjnegokosztowała 58. 807 złotych.

W czerwcu zakończyła się przebudowa drogi gminnej w Żyto-wiecku na odcinku 220 metrów. Prace polegały na ułożeniu na-wierzchni asfaltowej. Wykonawcą robót było LeszczyńskiePrzedsiębiorstwo Robót Drogowo-Mostowych Spółka z o. o. In-westycja kosztowała 85. 248 złotych.

Historia Koła Gospodyń Wiejskich w Łęce Wielkiej sięgaponad 60 lat. Na 20 lat jego działalność została zawieszona,a cztery lata temu KGW wznowiło swoją aktywność.

Przez ostatnie lata KGW wŁęce Wielkiej przygotowywało po-częstunek dla Poznańskiej PieszejPielgrzymki na Jasną Górę, poma-gało przy organizacji dożynek wiej-skich oraz zabaw karnawałowych.Zebrane fundusze przeznaczanona doposażenie sali wiejskiej orazna wyjazdy integracyjne, m. in. wGóry Stołowe, do Częstochowy, Li-chenia oraz Górki Duchownej. Dlanajmłodszych zorganizowanoDzień Dziecka oraz spotkanie zGwiazdorem, po którym zawsze

odbywała się wigilia dla pań. Kołouczestniczyło również w Dniu Ko-biet organizowanym przez gminęPoniec. W lipcu bieżącego rokuzorganizowało grilla w leśniczówceNadolnik koło Oporówka. Gospo-dynie przybyły na biesiadę całymirodzinami. Była kawa i ciasto orazkiełbaski z grilla zaprawione do-brym humorem. Kolejne spotkaniezapewne odbędzie się wkrótce irównie spontanicznie zostaniezwołane. Bo chętnych nigdy niebrakuje.

Page 4: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

[ 4 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Nadzieja nakoniec powodzi

W dosłownym tłumaczeniu zgreckiego imię to znaczy „urodzonyo świcie”. W polskich kronikach po-jawia się w XIV wieku, ale szczyt po-pularności przeżyło w latach 70.ubiegłego wieku. Łukasz obdarzonyjest analitycznym umysłem i nad-zwyczajną pamięcią. Jest konsek-wentny w działaniu, pracowity ipunktualny. Ma zdolności kierowni-cze, lubi rozkazywać. Jest zako-chany w sobie i swojej rodzinie. Jegokolorem jest pomarańczowy, roślinąwiciokrzew, zwierzęciem antylopa, aznakiem zodiaku Byk. Imieniny ob-chodzi również: 17 lutego, 22 kwiet-nia oraz 31 października.

W gminie Poniec żyje aż 69 Łu-kaszów. Najmłodszy urodził się wtym roku w marcu i mieszka w Bą-czylesie. A najstarszy z Szurkowa

ma zaledwie34 lata. Naj-częściej imięŁukasz nada-wano w na-szej gminie wlatach 1980-1990. Wtedyzare jes t ro -wano 49 Łu-k a s z ó w .Wszystkim życzymy samych sło-necznych dni w życiu. W Poniecumieszka 33 Łukaszów, w Łęce Wiel-kiej – 7, w Dzięczynie – 5, w Szurko-wie – 4, w Drzewcach i Sarbinowie –po 3, w Rokosowie, Teodozewie iŁęce Małej – po 2, oraz w Bączyle-sie, Janiszewie, Fraciszkowie,Miechcinie, Zawadzie, Śmiłowie,Bogdankach i Wydawach – po jed-nym.

Łukasza - 10 IX

Justyna pochodzi od imienia bi-zantyjskiego cesarza Justyniana inajkrócej znaczy „sprawiedliwa”.Bardzo popularna była w XIX wieku,ale potem rzadko nadawano dziew-czynkom to imię. Justyna wróciła donas w latach 60. i 70. ubiegłegowieku. W literaturze znana jest Ju-styna z powieści „Nad Niemnem”Elizy Orzeszkowej i ze sztuki „Mąż iżona” Aleksandra Fredry. Na codzień każda Justyna jest praktycznai wszechstronna. W miłości ostrożna.Dba o rodzinę i dom. Jest dobra,szlachetna, lubi sobie porządzić. Jejkolorem jest niebieski, rośliną cedr,zwierzęciem jaskółka, liczbą dwójka,a znakiem zodiaku Waga. Justynaobchodzi imieniny także: 12 marca,14 kwietnia, 16 czerwca, 13 lipca, 1sierpnia, 5 i 17 września, 5 i 7 paź-dziernika oraz 30 listopada.

W naszejg m i n i emieszka 40pań o imieniuJustyna. Niema wśród nichstaruszek, bonajstarsza jest57-letnia Ju-styna z Po-nieca. Anajmłodsza Justynka ma trzy i półroku i mieszka także w Poniecu.Wszystkim Justynkom życzymy, byzawsze były zdrowe i szczęśliwe. WPoniecu mieszka 18 pań i dziewczy-nek o imieniu Justyna, w Drzewcach– 7, w Waszkowie i Grodzisku – po3, w Łęce Wielkiej – 2, a w Szurko-wie, Sarbinowie, Miechcinie, Zawa-dzie, Rokosowie, Czarkowie iŻytowiecku – po jednej.

Justyny - 26 IXZ bukietem kwiatów do...

Rozpoczęły się prace przy regulacji Rowu Polskiego. Prze-pływająca przez nasz region mała rzeka została już wyko-szona z zarośli. W kolejnym etapie, jeszcze w tym roku,zostanie odmulona i pogłębiona do 30 centymetrów. W przy-szłym roku dodatkowo brzegi będą poszerzone i podwyż-szone, a zniszczone śluzy naprawione.

Regulacja Rowu Polskiego roz-poczęła się jeszcze w 2009 roku.Pierwszy odcinek miał być gotowyrok temu, ale prace opóźniły się zewzględu na wysoki poziom wody.Rów Polski jest bardzo wrażliwy naopady. Podczas styczniowych roz-topów wzdłuż jego koryta pozale-wane były grunty nawet nadługości kilkuset metrów. Takichpodtopień jak w tym roku nie byłojuż dawno. Rów Polski daje sięteraz we znaki niemal przy każdymintensywnym deszczu. Podczasostatniej ulewy jego poziom pod-niósł się gwałtownie aż o 66 centy-metrów, co utrudniło prace,zwłaszcza przy faszynowaniubrzegów.

Regulacja rzeki odbywa sięetapami na długości 45 km, odHenrykowa do Rokosowa. Po dro-dze mają być wykonane dwazbiorniki retencyjne: w Rydzynie iRokosowie. Ten w Rydzynie o po-wierzchni 36 hektarów ma być go-towy do końca października 2012roku. Dzięki temu za trzy lata po-winien skończyć się problem pod-topień pól i gospodarstwprzylegających do Rowu Pol-

skiego. Woda będzie spływaćszybciej, a dzięki jazom będziemożna ją też zatrzymać wtedy, gdybędzie potrzebna rolnikom. Jednakcałkowicie problem przestanie ist-nieć dla Ponieca dopiero wraz zwybudowaniem zbiornika retencyj-nego w pobliżu Rokosowa. Tym-czasem konkretne daty tejinwestycji i pieniądze na jej reali-zację są na razie dość niepewne.

- Decyzja o budowie zbiornikapod Rokosowem należy do kom-petencji marszałka województwawielkopolskiego - mówi burmistrzJacek Widyński. - Gdyby w przy-szłym roku zapadły konkretne de-cyzje, to przygotowanie niezbędnejdokumentacji na ten cel zabrałobyrok. Wówczas budowa zbiornikamogłaby się rozpocząć w 2013roku.

Koszt całej regulacji Rowu Pol-skiego wynosi 80 milionów złotych.Pieniądze w trzech czwartych wy-kłada Unia Europejska, reszta po-chodzi z budżetu państwa. Pracenadzoruje na naszym terenie lesz-czyński oddział WielkopolskiegoZarządu Melioracji i UrządzeńWodnych w Poznaniu.

Zdjęcie z www. poniecmojemiasto. prv. pl: Modernizacja kanali-zacji deszczowej wykonywana podczas każdej inwestycji drogo-wej to kolejny problem gminy, który przypomina o sobie podczasintensywnych opadów deszczu. Szczególnie dotkliwie odczuwająto mieszkańcy ulic Bojanowskiej, Kusza i Krobskiej Szosy w Po-niecu.

W poszukiwaniu wrześniowych solenizantów trafiliśmy do państwa Dud-kowiaków w Poniecu. Okazało się, że w tym domu mieszka rodzeństwoJustyna i Łukasz. Zgodzili się dać nam swoje zdjęcia, więc na ich ręce skła-damy imieninowe życzenia wszystkim Justynom i Łukaszom w gminie.

Page 5: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

[ 5 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

RYSZARD SIKORSKI, sołtysBogdanek, rolnik, 36 lat, mąż, oj-ciec jednej córki i dwóch synów.

Sołtysem jest po raz pierwszy.Nigdy dotąd nie pełnił żadnej funk-cji publicznej. Uważa, że w Bog-dankach żyje się dobrze. Pozapoprawą stanu dróg śródpolnych wokolicach wsi nie widzi innych pil-nych spraw do załatwienia. Dodajejednak, że przydałby się też placzabaw dla dzieci, ale nie uznajetego za coś pilnego. W swojejnowej roli czuje się swojsko i kiedytrzeba, bierze się do roboty. Właś-nie 20 sierpnia wspólnie z RadąSołecką przygotował swoje pierw-sze dożynki.

Urodził się w Nowym Belęcinie.Ukończył szkołę zawodową i jesttokarzem. Pochodzi z rodziny otradycjach rolniczych i z gospodar-stwem oswajał się od najmłod-szych lat. Dlatego gdy poznałswoją żonę z Bogdanek, zamiesz-kał 16 lat temu w jej rodzinnymdomu i zajął się obowiązkami rol-niczymi. Głównie zajmuje się ho-dowlą bydła. W swoim stadzie ma31 krów.

ANTONI BUJAK, sołtys Gro-dziska, rolnik, 57 lat, mąż, ojciecjednej córki i dwóch synów.

Jest sołtysem o jednym z naj-dłuższych staży w gminie Poniec.Już czwartą kadencję jest sołty-sem, pełni więc tę funkcję od 1999roku. Wcześniej działał przez dwiekadencje w Radzie Sołeckiej.Przez minione lata wiele sprawGrodziska zostało już załatwionychi należy się z tego cieszyć, biorącpod uwagę położenie wsi na pery-feriach gminy. Poza tym Grodziskojest jedną z najmniejszych wsi wgminie Poniec, w której jest zaled-wie kilku rolników, jedna małafirma, a większość mieszkańcówpracuje w okolicznych miejscowo-ściach. W ostatnich latach udałosię poprawić stan dróg śródpol-nych, założyć linię wodociągowąod Maciejewa, zbudować placzabaw, małą świetlicę i plac na or-ganizację imprez. Najważniejszesprawy, które zostały jeszcze dozałatwienia, to nowy chodnik i na-wierzchnia drogi, szczególnie ta,która łączy wieś z główną drogąpowiatową.

Antoni Bujak urodził się w Gro-dzisku. Mieszkał i wychowywał sięw bliskim sąsiedztwie domu, któryobecnie zajmuje, a który otrzymałpo swojej krewnej. Żona, która po-chodzi z nieistniejącego dziśKrzysztofowa, zamieszkała zmężem w Grodzisku. Wspólne za-łożyli gospodarstwo rolne. AntoniBujak zawsze nastawiony był namałą hodowlę, zarówno bydła jak iświń.

MAREK OLEJNICZAK, sołtysŚmiłowa, prowadzi skup żywca,39 lat, mąż, ojciec córki i syna.

Po raz pierwszy pełni funkcjęsołtysa. Podczas wyborów zdobyłnajwiększe poparcie mieszkań-ców. Jego poprzednik nie chciałbyć już dłużej sołtysem, stąd po-mysł na kandydowanie. Uważa, żewsi należy się więcej niż dotych-czas. Chciałby, aby problemy Śmi-łowa były bardziej dostrzegane, awieś nie była traktowana tylko jakoprzedmieście Ponieca. Śmiłowojako jedyne w gminie nie ma placuzabaw z prawdziwego zdarzenia.Chciałby, aby teren przy huśtaw-kach został całkowicie ogrodzony,aby staw został wyczyszczony izarybiony, aby wyposażono świet-licę wiejską, tak by można byłourządzać w niej imprezy.

Marek Olejniczak urodził się wGostyniu, a pochodzi z Dzięczyny.Ukończył szkołę zawodową w spe-cjalności ślusarz. Od 17 latmieszka w Śmiłowie, przywędro-wał tu do żony. Pracował dotych-czas w Hucie Szkła Gloss i wzakładach mięsnych Łagrom wdziale skupu żywca. Od czterechlat prowadzi własną firmę skupużywca. Niemal codziennie spotykasię z gospodarzami z powiatów go-styńskiego i kościańskiego. Pry-watnie jest miłośnikiem gry w kopai wędkarstwa. Organizował już zkolegami szereg turniejów karcia-nych w Poniecu i Łęce Wielkiej.

HENRYK MACHOWSKI, soł-tys Łęki Małej, mechanizator rol-nictwa, 50 lat, powtórnie żonaty,ojciec dwóch córek i trzechsynów.

Chociaż przez 17 lat był prze-wodniczącym Rady Sołeckiej, tosołtysem został po raz pierwszy.Wcześniej w latach 1988 – 1990był radnym Rady Miejskiej w Po-niecu. Od lat jest członkiem PSL iwłaśnie z tego ugrupowania po-nownie ubiegał się o mandat rad-nego podczas ostatnich wyborów.Za sukces swój i Rady Sołeckiejuznaje wybudowanie w czyniespołecznym świetlicy wiejskiej.Chciałby, aby gmina przejęła nawłasność jeden ze stawów w po-bliżu Łęki Małej, który obecnie na-leży do Agencji NieruchomościRolnych. Na placu zabaw, jegozdaniem, brakuje piaskownicy iławek. To tylko najbardziej pilnesprawy wsi. Sołtys jest dobrym or-ganizatorem. Przygotował atrak-cyjną imprezę na Dzień Dziecka idożynki, a we wrześniu zabierachętnych na wycieczkę do Liche-nia. Ukończył Zasadniczą SzkołęRolniczą w Kosowie w zawodziemechanizator rolnictwa. Niemal odzawsze prowadzi gospodarstworolne ukierunkowane na hodowlętrzody chlewnej. W 1986 roku wy-budował dużą świniarnię, a w 1988roku otrzymał miano gospodar-stwa specjalistycznego. Miał wów-czas 300 świń. Obecnie z uwagina nieopłacalność hodowli zmniej-szył pogłowie o połowę.

SPROSTOWANIEW poprzednim numerze w tek-

ście poświęconym sylwetce soł-tysa Andrzeja Maćkowiakanapisaliśmy, że w Wydawach niema gospodarstwa rolnego. Oka-zuje się jednak, że w rolnictwiedziała Kazimierz Nowak. Prze-praszamy zainteresowanego. Na-tomiast sołtys Wydaw nie jestczynnym rolnikiem, a jedynie po-siada wykształcenie rolnicze.

Przedstawiamy sołtysów

POŻEGNANIEW ostatnich tygodniach

na zawsze odeszli od nas:

18.07 – Szymkowiak Adam, Poniec (1950)10.08 – Joachimiak Jadwiga, Janiszewo (1942)11.08 – Białek Władysława, Poniec (1949)16.08 – Kochman Kamil, Żory (1994)

TRAGICZNY WYPADEK PILOTADo tragicznego wypadku doszło podczas rozgrywanych w Lesznie Szybowcowych

Mistrzostw Polski. Kobiecie pilotującej szybowiec, której udało się wylądować, nic sięnie stało. To pilotka Aeroklubu Leszczyńskiego. Jednak 17-letni pilot, którego ma-szyna spadła na ziemię, poniósł śmierć na miejscu. Być może doszło do zderzeniaszybowców w powietrzu bądź zahaczenia skrzydłem jednego o drugi. Poszukiwaniarozbitej maszyny prowadzili strażacy, policjanci i mieszkańcy okolicznych wiosek. Wkońcu rozbity szybowiec wypatrzono z powietrza w polu wysokiej kukurydzy w po-bliżu Bogdanek. Gdy na miejsce dotarli ratownicy, zobaczyli całkowicie zniszczonąmaszynę, a w jej szczątkach ciało pilota. To 17-letni pilot Aeroklubu ROW Rybnik,członek narodowej kadry juniorów, który na koncie miał 160 godzin w powietrzu.

Page 6: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

[ 6 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

W cztery oczy z...Lekarz weterynariiRoman Szymański radzi...

Duża wilgotność w powietrzusprzyja rozwojowi komarów,które atakując swe ofiary prze-noszą wiele wirusów, a te sączynnikiem chorobotwórczymdla ludzi i zwierząt.

W tym okresie najbardziej na-rażone na zachorowania są kró-liki zarówno domowe, jak idzikie. W wilgotnym okresie odlipca do października występujemyksomatoza, choroba, któradziesiątkuje królicze stada.

Myksomatoza jest zaraźliwąchorobą królików domowych idzikich, przenoszoną najczęściejprzez owady krwiopijne, jak ko-mary czy pchły. Królik może sięrównież zarazić przez bezpo-średni kontakt z chorym zwierzę-ciem, z pokarmem i wodązabrudzoną odchodami zarażo-nego zwierzęcia. Wirus przeno-szą też inne zwierzęta orazludzie na butach, ubraniach itd.

Myksomatozę u królików wy-wołuje leptoripoxwirus, który naj-pierw namnaża się w węzłachchłonnych, a następnie atakujecały organizm, porażając układnerwowy. Śmiertelność w zależ-ności od postaci choroby wynosiod 50 do 100 procent. Najbar-dziej wrażliwe na zarażenie sązwierzęta młode. Największa za-chorowalność na myksomatozęprzypada na miesiąc wrzesień,ale zachorowania obserwuje sięteż w okresie od lipca do paź-dziernika.

Myksomatoza występuje wtrzech postaciach:

• postać bardzo ostra prze-biega bezobjawowo i zazwyczajkończy się zejściem śmiertel-nym,

• postać ostra - pierwsze ob-jawy pojawiają się po trzech,czterech dniach od zarażenia.Należą do nich zapalenie spojó-wek, które doprowadza do:obrzęku okolic głowy, obrzękunosa, uszu i oczu, szpary powie-kowe są powiększone, podobnielusterko nosowe, rozpulchnione inacieczone, ze szpary powieko-wej i nosowej sączy się żółtawa

wydzielina o nieprzyjemnej woni,obrzęk zewnętrznych narządówpłciowych, temperatura we-wnętrzna do 42•C, ogólna apa-tia, brak apetytu i drgawkinerwowe, ogólne wyniszczenieorganizmu - choroba w tej po-staci trwa od 7 do 14 dni i kończysię zejściem śmiertelnym.

Bywa, że choroba przyjmujepostać przewlekłą i wtedy ob-jawy pojawiają się w ciągu 10-15dni od zarażenia. Są one po-dobne jak w przypadku postaciostrej, dodatkowo pojawiają sięgalaretowate obrzęki na nosie,uszach i kończynach tylnych-skokach. Obrzęk zewnętrznychnarządów płciowych, węzłówchłonnych, guzowate zmiany naskórze pokrywają się po pewnymczasie strupami. Pojawiają sięobjawy ze strony układu odde-chowego - ciężkie zapaleniepłuc, któremu towarzyszy wyciekśluzowo-ropnej wydzieliny znosa oraz trudności w oddycha-niu. Postać przewlekła trwaokoło czterdziestu dni i z regułykończy się zejściem śmiertel-nym.

Choroba jest ciężka w swymprzebiegu, a leczenie mało efek-tywne, dlatego tak ważne jestskupienie uwagi na prewencji,czyli na tym, żeby nie dopuścićdo zachorowania. W tym celunależy regularnie szczepić królikina dwie groźne choroby: mykso-matozę i pomór królików. Nie sąto oczywiście jedyne choroby,które grożą królikom, ale na niemamy w naszym kraju odpo-wiednie szczepionki. Lepiej za-pobiegać, niż leczyć zwłaszczaże są to choroby wirusowe i le-czenia tak naprawdę nie ma.Szczepienia zapewniają odpor-ność na 6 miesięcy, co oznacza,że powinno się szczepić królikidwa razy w roku. Pierwszeszczepienie wykonuje się u króli-ków w wieku powyżej czterechtygodni życia, a następną dawkępodaje się po czterech miesią-cach, a potem co pół roku.

Aura tegorocznego lata nie jest przyjazna dla człowieka, jakrównież dla naszych czworonożnych przyjaciół. Różnicetemperatur i duża wilgotność sprzyjają występowaniu wieluschorzeń o podłożu bakteryjnym i wirusowym.

Myksomatoza królików

KARINĄ MIETLIŃSKĄMieszkanka Ponieca, lat 39, przewodnicząca Gminnej KomisjiRozwiązywania Problemów Alkoholowych w Poniecu, żona,matka jednego syna, zodiakalny Strzelec.

- Pełni Pani kilka funkcji za-wodowych w nieograniczonymczasowo rytmie pracy. Czymożna w tej sytuacji wyraźnieoddzielić sferę zawodową odprywatnej?

- Z wykształcenia jestem peda-gogiem pracy socjalnej po Uniwer-sytecie Zielonogórskim. Nastanowisku przewodniczącejGminnej Komisji RozwiązywaniaProblemów Alkoholowych jestemod siedmiu lat, a pracownikiem so-cjalnym Ośrodka Pomocy Spo-łecznej oraz kuratoremspołecznym przy Sądzie Rejono-wym w Gostyniu od ośmiu lat.Wszystkie te funkcje sprawuję jed-nocześnie, a w przypadku dwóchostatnich bez wyraźnych granicczasowych. A zatem równie do-brze mogę pracować późnym po-południem, wieczorem czy wsobotę. Wszystkie te funkcje są zesobą ściśle powiązane i wszystkiedotyczą specyficznej pracy zludźmi. Ich powiązanie ma swojedobre strony, bo problemy spo-łeczne znam pod różnymi aspek-tami i szybko mogę im zaradzićdzięki kontaktom z policją, sądem,pomocą społeczną, służbą zdro-wia i pedagogami. Sfery zawodo-wej od prywatnej w moimprzypadku nie potrafię oddzielić zewzględu na rytm pracy, a także zuwagi na moje emocjonalne po-dejście do tematów, którymi sięzajmuję.

- Oznacza to, że gdy wracaPani do domu, to nie może cał-kowicie zapomnieć o pracy izająć się domem, mężem, dziec-kiem?

- Jako kurator społeczny jestemgotowa do pracy od godziny 6 do22 i muszę się liczyć z tym, żemogę coś załatwiać nawet po go-dzinie 15. Nie dzieje się to co-dziennie, więc nie oznacza, żesiedzę w domu i tylko czekam nawezwanie. Jednak wszystkiesprawy, którymi się zajmuję, po-nieważ dotyczą problemów ludz-kich, przeżywam dość osobiście.

- Jest Pani wrażliwa naludzką niedolę, ale jako kuratorspołeczny musi być Pani takżedość twarda, aby rzetelnieumieć oceniać ludzi i ich po-trzeby. Jak to pogodzić?

- Wspiera mnie mój mąż, któryjest pogodnym i wesołym człowie-kiem. Kiedy wracam do domu irozmawiam z nim na różne tematy,on zawsze karmi mnie swoim opty-

mizmem i dostarcza pozytywnejenergii. Oczywiście nigdy nie opo-wiadam o konkretnych historiach.Do tego zobowiązuje mnie tajem-nica zawodowa.

- Ale naszym czytelnikommoże Pani przekazać jakieśuwagi?

- Chciałabym przestrzec mło-dzież przed nadużywaniem alko-holu, szczególnie teraz w okresiewakacyjnym. Obserwuję z przera-żeniem, że od kilku dobrych latcoraz młodsi ludzie nie potrafią siębawić bez alkoholu. Tymczasemwspólnie z gminą podejmujemyszereg działań na rzecz dzieci imłodzieży, aby nauczyć bezpiecz-nego i atrakcyjnego korzystania zczasu wolnego. Warto, by z tejoferty korzystali.

- Jak ocenia Pani naszą spo-łeczność gminną? Co zmieniasię w porównaniu do minionychlat?

- Mamy dostęp przez Internetczy telewizję do całego świata iteoretycznie powinniśmy byćludźmi otwartymi, a naprawdę jes-teśmy coraz bardziej anonimowi.Zamykamy się w swoich domach,nie interesujemy się nawet najbliż-szym otoczeniem. Z drugiej strony- skupiamy się na swoim zdrowiu,jesteśmy świadomi swoich praw,wzrasta świadomość społecznaodnośnie profilaktyki uzależnień.

- W jaki sposób najlepiej od-reagowuje Pani negatywne emo-cje wywołane codzienną pracą?

- Najchętniej wyjeżdżam z ro-dziną gdzieś daleko. Wędrujemy izwiedzamy. Często są to góry albojakaś zabytkowa miejscowość.

PAWEŁ KLAK

Page 7: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

[ 7 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Liczy się dobry futbolSarbinowski Klub Sportowy

(SKS) Promień Sarbinowo powstałw 1997 roku. Przyczynił się dotego Andrzej Bączyk, który zostałpierwszym prezesem klubu, póź-niej pełnił funkcję skarbnika, a dzi-siaj jest dyrektorem SzkołyPodstawowej w Sarbinowie. Obec-nie nie działa już w klubie. Od2000 roku miejsce prezesa klubuzajmuje Mariusz Nowak. Kierowni-kiem drużyny jest AndrzejCzwojda, sekretarzem TomaszKończak, skarbnikiem Darek Sob-kowiak. Członkami zarządu są An-drzej Karolczak i Piotr Borowczyk,a Komisję Rewizyjną tworzą: An-drzej Pijaczyński, Dominik Borow-czyk i Sławomir Danielczak. Przezlata SKS Promień Sarbinowo naboiskach toczył prawdziwe spor-towe boje w okręgowych rozgryw-kach piłki nożnej. Do dzisiajkolejne pokolenia zawodnikówwiernie kontynuują piłkarskie tra-dycje wsi Sarbinowo. Chociażmecze już się tam nie odbywają, tonazwa drużyny pozostała.

- Będziemy wierni tradycyjnejnazwie drużyny i nie chcemy jejzmieniać - mówi Mariusz Nowak.- Treningi i mecze odbywamy terazw Poniecu z uwagi na zły stan bo-iska w Sarbinowie i brakującegotam zaplecza sanitarnego. Prze-stało już spełniać wymaganiaPZPN.

Od wiosny 2011 roku zawod-nicy Promienia Sarbinowo spoty-kają się wyłącznie na boiskusportowym w Poniecu, gdzie, zda-niem prezesa, są wyśmienite wa-runki do uprawiania piłki nożnej.Jednak na początku roku stan mu-rawy boiska także nie przedstawiałsię najlepiej. Najpierw stała na nimwoda z powodu zimowych rozto-pów, a później pojawiło się mnó-stwo kretowisk. W przywróceniuboiska do normalnej używalności,wyrównania i ubicia mocno zaan-gażował się Piotr Kaźmierczak,urzędnik gminny zajmujący sięsportem i promocją miasta.

Zawodnicy Promienia Sarbi-nowo to największe gminne talentypiłkarskie, które bezustannie pozy-skiwane są do drużyny. Większośćpochodzi z Sarbinowa i okolic. Tomężczyźni, którzy na co dzień pra-cują lub jeszcze się uczą. Mają od16 do 30 lat. Nikt w drużynie niepobiera żadnego honorarium zaswoją grę i treningi. Miło jest, gdypo rozgrywkach mogą wspólnieposiedzieć, zjeść kiełbaskę z grillai odpocząć. A na treningach spoty-kają się raz w tygodniu w każdąśrodę o godzinie 19 na boisku w

Aby wygrać, trzeba grać. Aby odnieść sukces, trzeba zwyciężać. Drużyna piłki nożnej PromieńSarbinowo czyni wielkie starania, żeby osiągnąć ten najważniejszy cel.

Poniecu.Trenerem drużyny jest Jacek

Waldman. Bramkarzami są: Bar-tosz Zyskowski i nowo pozyskanyz Pudliszek Artur Kronszmyt. Na-pastnicy to: Mikołaj Borowczyk,Adrian Nowak i nowy nabytekklubu Jędrzej Nowak. Pomocnicy:Błażej Danielczak, Adam Stacho-wiak, Mikołaj Wyskok, ŁukaszRejek, Szymon Kaczmarek, Grze-gorz Stachowiak oraz młody, do-brze zapowiadający się zawodnikNorbert Józefiak. Obrońcami są:

Sławomir Danielczak, Andrzej Ka-rolczak, Damian Giezek, Piotr Bo-rowczyk, Mariusz Nowak i ŁukaszApolinarski, a także nowy zawod-nik Kamil Wolsztyniak.

Prezes zabiega o sponsorów,których dotychczas po prostu niebyło. A pieniędzy potrzeba dosłow-nie na wszystko. Brakuje na zor-ganizowanie wyjazdowychmeczów, na sprzęt. Pieniądze,które otrzymują od gminy, są nie-zbędne, aby drużyna w ogóle ist-niała. Pojawiła się jednak wielka

H I S T O R I A K L U B USezon 2004/2005:Klasa B grupa: Leszno I: miejsce 3. 14/27/9/0/5/36-23Puchar Polski grupa: Wielkopolski ZPN - LesznoRunda wstępna: Promień Sarbinowo - Kłos Żytowiecko 1:0I runda: Promień Sarbinowo - Zjednoczeni Pudliszki 1:3Sezon 2005/2006:Klasa B grupa: Leszno I: miejsce 9. 22/24/7/3/12/37-40Puchar Polski grupa: Wielkopolski ZPN - LesznoRunda wstępna: Promień Sarbinowo - Lew Pogorzela 2:1I runda: Promień Sarbinowo - Zjednoczeni Pudliszki 3:2II runda: Promień Sarbinowo - Krobianka Krobia 3:31/8 finału: Promień Sarbinowo - Dąbroczanka Pępowo 0:3Sezon 2006/2007:Klasa B grupa: Leszno I: miejsce 9. 22/25/7/4/11/27-38Sezon 2007/2008:Klasa B grupa: Leszno I: miejsce 4. 18/27/8/3/7/35-33Sezon 2008/2009:Klasa B grupa: Leszno I: miejsce 10. 20/10/3/1/16/33-69Sezon 2009/2010:Klasa B grupa: Leszno I: miejsce 7. 20/23/7/2/11/35-83Sezon 2010/2011:Klasa B grupa: Leszno I: miejsce 6. 18/20/6/2/10/25-40

Legenda dla użytej numeracji:Mecze/Punkty/Zwycięstwa/Remisy/Porażki/Bramki

nadzieja na poprawę sytuacji, boniedawno pierwszym sponsoremklubu została firma Usługi Budow-lane Giera z Dzięczyny. Drużynajuż zakupiła nowe czarno-białekomplety strojów piłkarskich.

Promień Sarbinowo walczy oswoją pozycję w tabeli rozgrywek,ale niestety przychodzi to z wielkimtrudem. Rywale są naprawdę do-brzy. W minionym sezonie zakła-dali sobie 4. miejsce w grupie, azajęli 7.

- Początek był dobry, ale koń-cówka rozgrywek fatalna - mówiMariusz Nowak. - Wiem, że mu-simy pracować nad większą sku-tecznością napastników, nad tym,aby wykańczać dobre akcje.Muszę też pozyskać kilku nowychzawodników. Chciałbym, żebyśmywreszcie wywalczyli awans do wy-ższej klasy rozgrywkowej.

TERMINARZSPOTKAŃKolejka 1: dnia 04-09-2011

godz. 15:00 - PROMIEŃ Sarbi-nowo - PIAST Spytkówki

Kolejka 2: dnia 11-09-2011godz. 14:00 - KS LUDWINOWO- PROMIEŃ Sarbinowo

Kolejka 3: dnia 18-09-2011godz. 15:00 - PROMIEŃ Sarbi-nowo - KS FENIX TEAM BO-ROWO

Kolejka 4: dnia 25-09-2011godz. 13:00 - KS BŁĘKITNI KĄ-KOLEWO - PROMIEŃ Sarbi-nowo

Kolejka 5: dnia 02-10-2011,godz. 12:00 - PROMIEŃ Sarbi-nowo - UKS SARNOWIANKASarnowa

Kolejka 6: dnia 09-10-2011godz. 14:00 - UKS ORLIK Koko-rzyn - PROMIEŃ Sarbinowo

Kolejka 7: dnia 16-10-2011,godz. 14:00 - PROMIEŃ Sarbi-nowo - TUR Turew

Kolejka 8: dnia 23-10-2011godz. 12:00 - START Starkowo -PROMIEŃ Sarbinowo

Kolejka 9: dnia 30-10-2011,godz. 11:00 - PROMIEŃ Sarbi-nowo - ISKRA Długie Stare

Zespół Promień Sarbinowowszystkie swoje mecze rozgrywaw Poniecu.

Page 8: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

[ 8 ] WIEŚCI Z G

Szesnaście par małżeńskich z gminy Poniec odznaczono medalem “Za długoletnie pożycie mał-żeńskie”. Uroczystość odbyła się z okazji obchodzonych przez nich w 2011 roku złotych godów. Wśrodę, 17 sierpnia, w kościele w Poniecu odprawiono mszę świętą w intencji jubilatów. Następnie wrestauracji Kryształowa wręczono medale i kwiaty. Władze gminy obdarowały jubilatów kocami. Spot-kanie i poczęstunek odbyły się w bardzo radosnej atmosferze, która przypominała dawną uroczys-tość weselną. Odznaczeni zostali: Bronisława i Kazimierz Adamczakowie z Sarbinowa, Stefania iEdmund Brzeskotowie z Bogdanek, Władysława i Józef Dwornikowie z Ponieca, Bolesława i Bole-sław Józefowiakowie ze Śmiłowa, Maria i Edmund Kasprzakowie z Miechcina, Anna i Antoni Klima-szowie z Ponieca, Lucyna i Bernard Lisiakowie z Ponieca, Maria i Wacław Makowscy z Ponieca,Anna i Józef Maślankowscy z Ponieca, Marianna i Stanisław Mrozowie z Bogdanek, Stanisława i Ta-deusz Olejniczakowie z Żytowiecka, Stanisława i Marian Sikorowie z Sarbinowa, Helena i StanisławWalkowiakowie z Rokosowa, Maria i Zygmunt Wawrzyniakowie z Ponieca, Bronisława i WładysławWitkowscy z Ponieca oraz Maria i Tadeusz Świtalscy z Żytowiecka.

Największe gospodarskie święto rolników, będące ukoronowaniem ich całorocznego trudu, obcho-dzone było w sierpniu w dwunastu wsiach gminy Poniec: 6 w Teodozewie i Miechcinie, 13 w Żyto-wiecku, Śmiłowie i Czarkowie, 14 w Łęce Małej, Drzewcach i Rokosowie, 15 w Grodzisku, 20 wBogdankach, a 27 w Łęce Wielkiej i Waszkowie. Była zabawa, poczęstunek i tańce. W Drzewcachoprócz dożynkowego wieńca i orszaku idącego przez wieś nie zabrakło tradycyjnego śpiewu w wy-konaniu kobiet. Pieśń o wielu zwrotkach była największą atrakcją dożynek. Słowa mówiły o różnychmiejscowych wydarzeniach, troskach i radościach, wychwalały gospodarność rolników, szczodrośćale wytykały też wady włodarzy i braki w gospodarstwie. Były groteskową kroniką wsi.

Maria i Zygmunt Wawrzyniakowie obchoddzą z Moraczewa, gdzie znali się od dziecPan Zygmunt jest z zawodu stolarzem, a Ppodyni domowej z krótkim wyjątkiem, kiedsię stolarstwem. Po ślubie, który wzięli wMoraczewie, a następnie przeprowadzili sŻukowie, niedaleko huty miedzi KGHM.stolarskim. Stamtąd przywędrowali ponowkowa, a potem do Ponieca.Pan Zygmuntktórym wykonywał usługi stolarskie.Państwo Wawrzyniakowie wychowali trzegorza, z których ostatni, niestety, już niewnuków i jednego prawnuka. Mimo nie nmizmu. Na pytanie, jak oceniają wspólnieże przeminęło to tak szybko, jak jeden dzlatom przede wszystkim zdrowia.

Bronisława i Władysław Witkowscy obchodza ślubu kościelnego 14 września. Pan Władrazem z rodzicami przeprowadził się do Pchowywała w Wydawach. Chodzili do tej satu mieszkają. Pani Bronisława przez blisko 3mopomoc Chłopska i przez pięć lat w przetzawodu ślusarzem i spawaczem. Zaczynałdługie lata pracował w PKP jako maszyniszłotą rączką dopóty, dopóki nie zachorowałpoświęca się opiece nad niemal całkowiciechoroba jeszcze bardziej ich do siebie zblrego, powtarza codziennie te same czynnmówić. To największe świadectwo miłości.Państwo Witkowscy mają trzy córki: Justynków i 4 prawnuków. Z okazji 50. rocznicy potrwałości i siły na kolejne lata wspólnego żyludzi.

Page 9: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

[ 9 ]GMINY PONIEC

Prawdziwe historieZamieszczamy kolejną prawdziwą historię, która przydarzyła się jednej z rodzin w naszym regionie. Czy-telnikom należy się jednak wyjaśnienie, że nie każda z tych opowieści dotyczy dzisiejszych mieszkań-ców gminy Poniec. Zdarza się, że ktoś opowiada nam historię znajomych czy krewnych, mieszkającychtuż "za miedzą", w sąsiednich gminach, w Lesznie. Bywa, że wspomina czasy dzieciństwa, które spędziłkilkadziesiąt kilometrów dalej. Niektórych bohaterów prawdziwych historii poznałam osobiście w czasiemoich reporterskich wędrówek po miejscowościach regionu leszczyńskiego. Na prośbę tych osóbczęsto zmieniamy ich imiona lub nie podajemy miejscowości, by nie przywoływać trudnych wspom-nień.Każda z zamieszczonych historii jest prawdziwa. Każda też mogłaby zdarzyć się wszędzie, także u nas,w naszych wsiach i u naszych sąsiadów. Dlatego je zamieszczamy, bo przecież czegoś nas uczą, o czymśopowiadają, na jakiś problem zwracają uwagę. Jeśli więc Państwo znacie takie historie i chcielibyściesię nimi podzielić z czytelnikami "Wieści...", prosimy o kontakt z redakcją. Przyjedziemy, wysłuchamy,spiszemy. Także wtedy jeśli historia dotyczyć będzie bliskich lub znajomych spoza gminy. Zawsze wartoopisać choć kawałek ludzkich losów.

Piszecie na łamach gazety ożyciu wielu rodzin, o ich kłopotach,dramatach, czasem dobrych chwi-lach. Pomyślałam więc, że mogła-bym do tej rubryki przekazaćwspomnienie o mojej przyjaciółcesprzed lat, a właściwie o kobietachw jej rodzinie. Bo niecodzienne wy-daje mi się to, jak układały się ichlosy przez prawie 50 lat. W tej ro-dzinie kobiety zawsze były same.Ciekawa jestem, czy najmłodszaich latorośl zmieni to fatum, o któ-rym one czasem mówią. Jagienkama dopiero szesnaście lat, więcwszystko może się zdarzyć. Takżeto, co dobre.

Kiedy poznałam Basię, miesz-kała ze swoją mamą w bardzo ład-nym domu. Lubiłam tam zachodzić,bo z tyłu budynku miały pięknyogród. Przesiadywałyśmy tam go-dzinami. Ja właśnie zdałam maturę,a ona dostała swoją pierwszą pracę.Nie wiem, czy dziś wiele osób pa-mięta, ale w latach sześćdziesiątychprawie w każdej miejscowości byłyklubokawiarnie. Przychodziło tamsporo młodych ludzi, słuchaliśmymuzyki, graliśmy w różne gry plan-szowe, czasem tańczyliśmy. Basiazostała szefową takiego klubu. Wtym pomieszczeniu był także barek.Basia sprzedawała kawę, słodycze,papierosy. Była młodziutka, myślę,że trochę naiwna, nie potrafiławszystkiego przypilnować. Ale niktnie miał do niej o to pretensji, w klu-bie zawsze było wesoło, czysto. Orozliczeniach i pieniądzach nie my-ślało się wtedy.

Więcej zaczęto plotkować, gdyBasia zaszła w ciążę. Ja wiedzia-łam, że ojcem jej dziecka był pewienwojskowy, ale zatrzymałam to dlasiebie. Ona liczyła na to, że ją za-bierze, że wyjadą, a już na pewno,że będzie jego żoną. Tak się niestało. Wkrótce więc w jej domu byłytrzy kobiety. Mama od lat byławdową, Basia samotną matką, amała Marysia najukochańszymskarbem. Rozpieszczały ją i kochałyponad wszystko. Pamiętam, jakBasia z córeczką przychodziła doklubokawiarni, jak sadzała ją na la-dzie baru, jak młodzi ludzie bawilisię z tym maleństwem. To chybabyły jedyne szczęśliwe chwile w ichżyciu.

A potem przyszedł szok. Które-goś dnia Basię zabrała milicja,wprost z klubu. Zatrzymano ją naprzesłuchanie, później była roz-prawa, na końcu kara. Okazało się,że w kasie baru było spore manko.W tamtych czasach taka niegospo-darność uznawana była za kradzież.Basię okrzyknięto złodziejką. Dziśnie umiem już powiedzieć, ile pie-niędzy brakowało w barze, ale niemogły to być bardzo duże kwoty, botowar nie należał do najdroższych.Myślę, że gdyby manko przeliczyćna pensję Basi, to zapewne nie by-łoby tego więcej niż jej półrocznepobory. Ale niestety te pieniądzezniknęły. Przez lata byłam przeko-nana, że nie Basia je wzięła, tylkoinni młodzi ludzie, którzy zwyczajniezabierali jakieś czekoladki, cukierkii nie wrzucali pieniędzy do kasy.Albo robili sobie kawę, za którą teżnie płacili, czasem zapalili papierosaz tych "służbowych". A może Basięoszukali ci, którzy przywozili towar?Często podpisywała dokumenty niepatrząc na ich treść. Na pewno nieprzewidziała takich konsekwencji.

Basia trafiła do więzienia. Starsimieszkańcy naszego regionu pa-miętają, że więzienie dla kobiet mie-ściło się w Bojanowie, niedalekonas. To tam przewieziono ją, jakbyzrobiła coś najstraszniejszego wżyciu. Dwa razy ją odwiedziłam.Nigdy nie zapomnę tamtych chwil.Tamtych krat, tamtego nastroju, twa-rzy Basi.

Częściej bywałam u mamy Basii maleńkiej Marysi. Wtedy było imciężko, także finansowo. Mama Basimiała bardzo małą emeryturę, a oj-ciec Marysi wcale się nie odzywał.Cieszyła ich każda, nawet najdrob-niejsza pomoc.

Pamiętam jeszcze jedenokropny czas w życiu Basi. Z tegowięzienia dostała przepustkę, a wła-ściwie "urlop". Była pewna, że zadobre sprawowanie podarują jejresztę kary. Przesiedziała prawiedwa lata, a został jej jeszcze rok. Wdomu była kilkanaście miesięcy.Marysia bardzo się wtedy do niejprzywiązała. I nagle przyszedłnakaz powrotu do zakładu karnego.Znowu musiała zostawić córkę.Basia bardzo się wtedy załamała.

Moje życie potoczyło się innymitorami. Wyszłam za mąż, wyjecha-łam, ale zamieszkałam niedaleko.Cały czas wiedziałam więc, codzieje się w domu mojej przyjaciółki.Jeszcze przez parę lat przyjeżdża-łam do jej ogrodu, także z moimidziećmi. Widziałam, jak dorasta Ma-rysia. Ale także, jak im było ciężko.Basia nie mogła znaleźć pracy, boprzecież była karana. Mama choro-wała, a potem musiały się równieżwyprowadzić z tamtego ładnegodomu. Basia często mówiła, że ża-dnej kobiecie w jej rodzinie nigdy sięnie powodziło. Podobno jej babciateż nie była szczęśliwa. A Marysia?

No cóż. Miała być fryzjerką.Uczyła się w prywatnym zakładzie itam poznała pewnego chłopaka.Basia zgodziła się, by zamieszkał unich. I to była kolejna zła decyzja wjej życiu. Kiedy pierwszy raz uderzyłMarysię, myślałam, że wszystkietrzy oszaleją z rozpaczy. Basia przy-jechała do mnie, przegadałyśmycałą noc. Już wtedy powinna go wy-rzucić. Ale to mama Basi namawiałaje, by jeszcze spróbowały. Z męż-czyzną w domu jest łatwiej - mówiła.Co zrobią, jak odejdzie? Skądwezmą pieniądze? Martwiła się tymprzez całe miesiące. Wiedziała, że iona "odchodzi", a jej dziewczynkibędą zupełnie same. Wkrótcemama Basi umarła.

A potem było już tylko gorzej, igorzej. Marysia urodziła Jagienkę. Iwtedy zdecydowała, że wychowa jąsama. Znowu są we trzy. Basia majuż prawie 70 lat, jej Marysia ponad40, a Jagienka wchodzi w doro-słość. Rzadziej się teraz widujemy,ale bardzo często do siebie dzwo-nimy. Jagienka niewiele wie o tam-tych latach sprzed pół wieku. Niejestem pewna, czy babcia Basiaopowiadała jej kiedyś o kluboka-wiarni, o swojej pierwszej pracy i otamtym dramatycznym okresie w jejżyciu. Nie pytam, bo same mało otym mówimy. Za to częściej o przy-szłości Jagienki. Czy w końcu toona ułoży sobie szczęśliwiej życie?Jest wspaniała, naprawdę na to za-sługuje. Może przerwie wreszcie tenpechowy krąg? Ja życzę jej tego zcałego serca.

HALINA SIECIŃSKA

dzą 50. rocznicę ślubu 2 września. Pocho-ciństwa i mieszkali na dwóch końcach wsi.Pani Maria twierdzi, że pełniła funkcję gos-dy przez ponad rok razem z mężem parałaRydzynie, przez pewien czas mieszkali wsię pod Głogów. Zamieszkali na pięć lat wPan Zygmunt pracował tam w zakładziewnie do Wielkopolski, najpierw do Pomy-założył tu własny zakład rzemieślniczy, w

ech synów: Jerzego, Mieczysława i Grze-żyje. Jubilaci doczekali się 4 wnuczek, 4

najlepszego zdrowia nie brakuje im opty-przeżyte pół wieku, odpowiadają zgodnie,

zień. Z okazji złotych godów życzymy jubi-

zą 50. rocznicę ślubu cywilnego 2 września,dysław pochodzi z Luboni, ale dość szybko

Ponieca. Pani Bronisława urodziła się i wy-amej szkoły. Ślub wzięli w Poniecu i do dziś30 lat pracowała w Gminnej Spółdzielni Sa-twórni w Pudliszkach. Pan Władysław jest zł pracę w PGR Wydawy, a następnie przez

sta drezyn, mechanik, spawacz itd. Był tzw.ł na udar mózgu. Od 10 lat pani Bronisławabezwładnym mężem. Jak sama przyznaje,liżyła. Zostaje konsekwentnie u boku cho-

ności, uczy męża poruszać się i cokolwiek

nę, Gabrielę i Katarzynę, 6 wnuczek, 4 wnu-ożycia małżeńskiego życzymy jubilatom wy-ycia, a także serdeczności i życzliwości od

Page 10: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

[ 10 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Kącik wędkarskiPowoli zbliża się jesień, więc czas na rybę drapieżnika. Naj-bardziej znanym i najczęściej łowionym jest szczupak, któryżyje praktycznie we wszystkich wodach, zaczynając od ma-łych oczek potorfowych do dużych zbiorników zaporowychoraz od małych rowów melioracyjnych do dużych rzek.

Szczupak najbardziej lubiciepłe wody nizinne z zawadami idużą ilością drobnicy. Nie lubi zaśwód otwartych. Najlepiej rozpo-cząć poszukiwania stanowiskszczupaka w okolicach krzewów,zwalonych drzew, wysepek roślin-ności, przy brzegach porośniętychtrzcinami. Niekiedy siedzi przycza-jony za dużymi kamieniami lub wwyrwach i głęboczkach. W rzekachunika dużego nurtu, dlatego trzebago szukać w spokojniejszychmiejscach, między główkami, napograniczu nurtu. Zasadę szuka-nia szczupaka przy brzegu należystosować we wszystkich rodzajachwód. Szczupak jest konserwatystą,swoje ulubione miejsca opuszczabardzo rzadko. Tarło odbywawczesną wiosną, ciągnie do płyt-kich porośniętych partii zbiornika itam składa ikrę na trawie. Po tarle

wraca na swoje ulubione stano-wiska. Polujący szczupak działa zzaskoczenia, a na swoim stano-wisku stara się zachowywać jaknajspokojniej, bez zbędnych ru-chów.

Ustawionego do ataku szczu-paka trudno odróżnić od otocze-nia. Przy dobrym przypatrzeniu sięwidać tylko delikatne ruchy płetw.Szczupak jest bardzo cierpliwy i dodecydującego ataku przygotowujesię bardzo starannie. Atakuje za-wsze w najbardziej dla siebie ko-rzystnym momencie. Jeśli atak jestnieudany, nie goni swojej niedo-szłej ofiary jak inne drapieżniki. Ponieudanym ataku wraca na pier-wotne stanowisko i znowu czekana zdobycz. Szczupak jest takżekanibalem. Dużą żarłocznośćszczupaka należy osądzać po-błażliwie ze względu na dobro śro-

dowiska naturalnego. Dzięki niemuzostaje zachowana równowagabiologiczna. Przy zbyt małej ilościszczupaków doszłoby do nadmier-nego rozmnożenia mniej cennychryb, które w zasadzie szczupak za-mienia w swoje bardziej smacznemięso.

W związku z dużą żarłoczno-ścią ryba ta szybko rośnie, a wagę1 kg może osiągnąć już po trzechlatach. Dorosły szczupak potrafirocznie przybierać od 1 do 2 kg.Dorasta do bardzo dużych rozmia-rów. Rekord polski szczupaka wy-nosi 24, 1 kg przy długości 128 cm.Często słyszy się, że rybacy odło-wili w sieci większe osobniki, alenas interesują tylko ryby złowionena wędkę. Ze starych materiałówstatystycznych wynika, że najlep-szym miesiącem w Polsce do ło-wienia szczupaka jest wrzesień,na który przypadało 21procent zło-wionych okazów. Dotyczy to rybrekordowych. Niektórzy wędkarzetwierdzą, że szczupaki najlepiejzaczynają brać po pierwszychprzymrozkach. Być może chodzi tuo szczupakową młodzież 1-3 kg, anie o rekordowe okazy. Z moichobserwacji wynika, że najlepiej jestłowić szczupaka wczesnym ran-kiem i wczesnym wieczorem.Latem w ciągu dnia szczupaki ra-czej nie żerują. Natomiast w chłod-niejszych porach roku należy goszukać w dzień.

Metod łowienia szczupaka jestbardzo dużo: spinning - blaszkiobrotowe, wahadłowe, woblery,twistery. Można łowić też na żywcaalbo na martwą rybkę z dna. Naj-lepsze wyniki na Dzięczynie osią-gałem, łowiąc na żywca bezspławika z odpowiednio zrobionymzestawem. Myślę, że niektórzy ko-ledzy do dziś łowią tą metodą.

Większość wędkarzy łowiących narybkę kupuje w sklepach karasie ina nie łowi. Moim zdaniem, najlep-szą przynętą na żywca jest płoć,jeśli tylko potrafimy w zimnychmiesiącach złowić jej mały okaz. Ajeśli nie, to jesteśmy skazani nakarasia, którym szczupak też niepogardzi.

Zasada: duży żywiec - dużaryba nie sprawdza się. Na 15 cmpłocie łowiłem niemiarowe szczu-paki, a na małego kiełba złowiłemszczupaka 8, 5 kg. Jednak dla du-żego szczupaka płoć 300 g niestanowi problemu. Dobrze jest za-łożyć mniejszy spławik, a rybka bę-dzie wtedy penetrowała większyteren łowiska. Jeśli nawet na po-czątku wciągnie go na chwilę podwodę, to z czasem się zmęczy iwróci na swoje miejsce. Duże spła-wiki mają sens tylko wtedy, gdyjest dużo zaczepów i akwen bar-dzo zarośnięty. Na zbiorniku wDzięczynie najlepsze wyniki mia-łem na gruntówkę z ciężkim oło-wiem dennym bez spławika.Ciężarek oczywiście przelotowyumiejscowiony był 1-2 metra odhaczyka, żeby żywiec mógł swo-bodnie się poruszać. Możnazwiększać odległość obciążenia odhaczyka. Do łowienia tą metodądobra jest płoć, ukleja i okoń.

Życzę dużych zębaczy.

MACIEJ MORCHEL

Od 5 do 7 sierpnia w miejscowości Dratów rozgrywane były Mist-rzostwa Polski Weteranów w wędkarstwie spławikowym. MaciejMorchel z Ponieca zajął na nich czwarte miejsce i otrzymał pu-char za największą rybę mistrzostw.

Turniej czteroosobowyWe wtorek, 12 lipca, na obiekcie Orlik 2012 w Poniecu odbyłsię turniej piłki nożnej czteroosobowej dla uczniów szkołypodstawowej.

Wzięły w nim udział cztery ze-społy: Młodzi Katalończycy, NikeTeam, Najlepsza Czwórka i Nie-dźwiedź Team. Turniej rozgrywanybył systemem każdy z każdym.

Wyniki spotkań:Młodzi Katalończycy - Nike

Team 0:8Najlepsza Czwórka - Nie-

dźwiedź Team 3:0Młodzi Katalończycy - Najlep-

sza Czwórka 4:5Nike Team - Niedźwiedź Team

5:1Niedźwiedź Team - Młodzi Ka-

talończycy 1:2Nike Team - Najlepsza

Czwórka 3:0I miejsce – Nike Team 9 pktII miejsce – Najlepsza Czwórka

6 pktIII miejsce – Młodzi Kataloń-

czycy 3 pktIV miejsce – Niedźwiedź Team

0 pktWszystkie zespoły otrzymały

pamiątkowe dyplomy oraz słody-cze ufundowane przez UrządGminy.

Page 11: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

[ 11 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Komputerowi gracze

Na Turniej PES2011 13 lipca do Kawiarenki Internetowej przyGCK w Poniecu stawiło się 16 osób.

Gracze w wieku od 8 do 14 lat,w tym jedna dziewczyna, wcielalisię w światowe reprezentacje fut-bolowe. Zostali podzieleni na 4grupy. Dwie najlepsze drużyny zkażdej grupy przechodziły dalej. Wsumie w ciągu siedmiu godzin ro-zegrali aż 32 mecze.

1 miejsce zajęła drużyna Wy-brzeża Kości Słoniowej (PatrykKulak),

2 miejsce - drużyna Brazylii(Szymon Paszek),

3 miejsce – drużyna Hiszpanii(Jędrzej Jarożek),

4 miejsce – drużyna Portugalii(Maciej Maj).

Doping był bardzo gorący.Szczególne uznanie należy się je-dynej dziewczynie – Wiktorii, któradrużyną Holandii doszła do ćwierć-finału. Wszyscy uczestnicy zostaliobdarowani słodyczami.

Z kolei 21 lipca w tym samymmiejscu rozegrany został Turniej

FIFA 10. Wzięło w nim udział 9osób ze szkoły podstawowej i gim-nazjum, w tym ponownie jednadziewczyna. Uczestnicy reprezen-towali najlepsze kluby europejskiei zostali podzieleni na trzy grupy.Dwie drużyny z każdej grupyawansowały do ćwierćfinału, gdziew wyniku losowania powstały dwiegrupy. Zwycięzcy grup walczyli wfinale o 1 i 2 miejsce, natomiastzajmujący drugie miejsca w gru-pach, walczyli o 3 i 4 miejsce.

1 miejsce wywalczyła drużynaLiverpool ( Szymon Paszek ),

2 miejsce - drużyna Tottenham( Wiktoria Szymankiewicz ),

3 miejsce - drużyna Inter Me-diolan ( Eryk Offert ),

4 miejsce - drużyna ChelseaLondyn (Kuba Matuszewski).

Wszyscy uczestnicy dostali sło-dycze, natomiast trzech najlep-szych nagrody rzeczowe.

W piątek, 29 lipca, na obiekcie sportowo-rekreacyjnym Orlik 2012w Poniecu odbył się turniej unihokeja dla uczniów szkół podsta-wowych klas I – IV. Do turnieju przystąpiły cztery zespoły. Pierw-sze miejsce zajęła grupa XFighter z 16 punktami, drugie – HockeyTeam z 8 punktami, trzecie – FC Wymiatacze z 5 punktami iczwarte – Wirujące Sedesy z 4 punktami. Zespoły otrzymały pa-miątkowe dyplomy i gadżet szkolny ufundowany przez gminę.

Turniej Streetball drużyn 3-osobowych odbył się 23 lipca na obiek-cie Orlik 2012. Uczestniczyły w nim cztery drużyny, z którychpierwsze miejsce zajął Magic Team, drugie – White Jordans, trze-cie – Wirujące Sedesy, a czwarte – Public Enemy. W konkursierzutów za trzy punkty pierwsze miejsce przypadło Filipowi Sko-rupskiemu, drugie zajął Adrian Olejniczak, trzecie – Piotr Bańko-wiak, a czwarte – Hubert Ratajczak.

Pamięci Jana Dopierały7 sierpnia w Rokosowie rozegrano IV Turniej Piłkarski im.Jana Dopierały, znanego i cenionego we wsi działacza. Tur-niej rozpoczął się minutą ciszy oraz złożeniem przez delega-cje kwiatów na grobie patrona.

Uroczystego otwarcia dokonali:Bogdan Ptaszyński - przedstawicielwładz OZPN Leszno, AgnieszkaMaćkowiak - córka patrona imprezyoraz burmistrz gminy Jacek Widyń-ski. Ten ostatni otrzymał z rąk pre-zesa OZPN Leszno Złotą OdznakęWielkopolskiego Związku Piłki Noż-nej za zaangażowanie w działal-ność na rzecz sportu, a zwłaszczapiłki nożnej, w gminie Poniec.

Wyniki rozegranych meczów tur-niejowych przedstawiają się nastę-pująco:

I mecz: Kłos Rokosowo - KSLudwinowo 1:2

II mecz: Orkan Manieczki - Wiel-kopolanka Szelejewo 0:2

III mecz (o 3. i 4. miejsce): KłosRokosowo - Orkan Manieczki 4:1

IV mecz o zwycięstwo: KS Lud-winowo - Wielkopolanka Szelejewo0:1

Po raz czwarty zwycięzcą tur-nieju została drużyna z Szelejewa.Najlepszym strzelcem okazał sięŁukasz Andrzejewski z drużynyKłos Rokosowo, a najlepszymbramkarzem był Marcin Porzucek zWielkopolanki Szelejewo. Obaj wnagrodę otrzymali statuetki. W prze-rwach pomiędzy meczami odbył siękonkurs podbijania piłki wśród za-wodników oraz dzieci. Najskutecz-niejszym piłkarzem ogłoszonoGrzegorza Chorała, z kolei wśród

dzieci najlepsze zdolności ujawnili:Kinga i Jessica Kozak, DamianBiernacki, Hubert Witkowski orazNikodem Nowak.

Tradycyjnie odbył się także Tur-niej Strzelania z Wiatrówki. W kate-gorii mężczyzn pierwsze miejscezajął Zbigniew Smoliński, drugie -Miłosz Woźniak, a trzecie - MaciejJózefiak. W kategorii kobiet najlep-sza była Monika Dopierała, a za niąw kolejności Monika Woźniak i Ag-nieszka Maćkowiak. Drużyny otrzy-

mały puchary, statuetki, medaleoraz piłki. Na zwycięzców w kon-kursie strzeleckim czekały pucharyoraz dyplomy. Dzieci biorące udziałw konkursie otrzymały nagrody rze-czowe w postaci gier planszowychoraz sprzętu sportowego. Turniejwsparli: burmistrz gminy Poniec,OZPN Leszno, Jan Raczkiewicz -właściciel restauracji Podleśna iKryształowa, firma MEDIJ, Grażynai Tadeusz Biernaczyk oraz firmaHASIM Zbigniew Konopa.

Page 12: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

[ 12 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

O cudownej wodzie, snach i wiedźmach,czyli ciekawostki dzięczyńskie

„Doktor Neufeld (Ernest) zna-lazł około roku 1750 w księgachkościelnych wsi Wyszkowawzmiankę o źródle mineralnemznajdującym się we wsi Dzięcinie,którego skutki te same miały byćjak w Altwasser w Szląsku.

W pierwszej połowie XVIIwieku, wody te tyle miały wzięto-ści, że do nich uczęszczali nietylko okoliczni mieszkańcy, ale ipostronni szukający w Dzięczynieulgi w słabościach swoich. Nie-szczęścia krajowe wynikłe z dru-giej wojny szwedzkiej pociągnęłyza sobą zaniedbanie tego źródła,które w roku 1750 na nowo odkryłNeufeld. W następnych czasachźródło to po raz drugi zaniedbanezostało. My wspominając tu oniem, do nowych poszukiwań za-chęcić chcielibyśmy”.

Zwraca uwagę odmienna odwspółczesnej pisownia nazwy wsi– Dzięcin. Pod drugą nazwą wsi –Wyszkowa kryje się podobnieWaszkowo, które jako siedziba pa-rafii ewangelickiej obejmowałorównież teren Dzięczyny.

O dzięczyńskim źródle przed IIwojną światową informacje zbierałLeon Nowak, ówczesny nauczycielw Dzięczynie, a w latach później-szych znany rawicki regionalista.Zainspirowała go wzmianka wszkolnym podręczniku geografii z1854 roku Według jego informacji,opublikowanej w „Kronice Gostyń-skiej”, źródło znajdowało się wdworskim parku, po lewej stroniedrogi Poniec - Krobia. Było obudo-wane cementową cembrowiną, alezamiast żurawia posiadało stoż-kowy dach z trzciny. W studzienceznajdowała się woda na głęboko-ści mniej więcej metra od po-wierzchni ziemi. Oprócz studzienkina całym pobliskim terenie wi-doczne były żyły wodne. Woda natym terenie musiała mieć jakieśszczególne właściwości, ponieważprzeżerała rury w pobliskim dwo-rze. Tradycja dzięczyńska mówiła,„że kiedyś dawno przejeżdżałprzez Dzięczynę jeden z królówpolskich i w tym źródle miał siękąpać dla zdrowia”. Leon Nowakswoją informację zakończył pyta-niem, czy rzeczywiście woda miaławłaściwości zdrowotne. Być możektoś ze współczesnych czytelni-ków coś więcej może powiedziećna ten temat

Leon Nowak zainteresował sięrównież popularnymi jeszcze w

tym czasie różnego rodzaju wie-rzeniami, podaniami i zabobonamiludowymi. Zebrał je skrzętnie iopublikował na łamach „KronikiGostyńskiej”. Wiele z nich związa-nych było ze zwierzętami, a raczejich wpływem na ludzkie losy, np.

„- Gdy pies kopie koło domu -pogrzeb będzie.

- Gdy pies wyje w ziemię - ktośumrze, w górę - ogień będzie.

- Glapa (wrona) skrzeczy kołodomu - też pogrzeb będzie.

- Kret ryje w stronę domu -wniesie nieszczęście, ryje oddomu - wyniesie nieszczęście.

- Zając przechodniowi przezdrogę przebiegnie - znowu nie-szczęście.

- Kto żabę jako pierwszy (np. zrodziny) po zimie zobaczy - umrzewkrótce.

- Gdy się patrzy na żabę zotwartą gębą - żaba policzy zęby iczłowiek umrze.

- Gdy kura pieje - też ktośumrze z tej rodziny.

- Pućka (sowa) skrzeczy kołodomu - umrze ktoś w tym domu.”

Ludzie starali się odgadnąćprzyszłość na podstawie snów, np.jeśli komuś we śnie pojawiły sięwszy, oznaczało to przypływ go-tówki. Sen o śmierci zwiastował,że kogoś ona niedługo spotka, ajeśli we śnie pojawiała się postaćzmarłego, oznaczało to opadydeszczu. Sen o czarnej wodzie

przydarzał się osobie posiadającejwiele grzechów, natomiast sen okoniach zapowiadał nadejścielistu.

Wśród ludności wiejskiej wpierwszej połowie XX w. ciąglejeszcze żywa była wiara w cza-rownice nazywane „ciotami”, którebyły w stanie przysporzyć wieleszkód. Zazwyczaj o czary podej-rzewano starsze, samotne kobiety.Jedna z takich kobiet żyła jeszczeprzed II wojną światową w Dzię-czynie. Powiadano o niej, że miałamoc odejmowania mleka krowom.

Jeśli „ciota” rzuciła na kogośtak zwany urok, to wówczas takąosobę spotykały różne nieszczę-ścia i niepowodzenia. Dlatego sta-rano się uchronić przedewentualnym oczarowaniem. Wtym celu kobiety idące na weselew trzewiki sypały koperek lub wkła-dały do kieszeni czosnek.

Wiele przesądów związanychbyło z takimi ważnymi wydarze-niami w życiu ludzi, jak wesele ipogrzeb. W czasie tych uroczysto-ści należało zachować szczególnąostrożność, aby przez nieopatrznedziałanie nie sprowokować złegolosu. Na przykład podróż pannymłodej do kościoła wozem zaprzę-żonym w siwego konia mogła przy-sporzyć jej w przyszłościnieszczęścia. Złym znakiem było,jeśli wesele odbywało się w tymsamym dniu i kościele, w którym

miała miejsce uroczystość pogrze-bowa. Popularny był również żywyjeszcze współcześnie przesąd, żedeszcz w dniu ślubu oznacza cięż-kie, czyli opłakane życie dla pannymłodej. Zapowiedzią całorocznejchoroby panny młodej było jakieśnieprzewidziane wydarzenie wdrodze do ślubu.

Wiele przesądów było związa-nych z pogrzebem. Dla przykładumożna podać niektóre z nich:

„ - Gdy umarły leży w domuprzez niedzielę - kogoś z domuwyprowadzi.

- Gdy zmarłego wywożą, akonie się oglądają, znaczy, żeumarły miał dużo grzechów.

- Gdy idzie pogrzeb, a ktoś sięprzez szybę w trumnę wpatrzy -wnet umrze.

- Gdy idzie pogrzeb, nie należychleba jeść, bo zęby powypadają”.

Aby uniknąć nieszczęścia,trzeba było przestrzegać zasady,że pewnych czynności nie wolnowykonywać w określone dni roku,np. nie chodzić na grzyby lub ja-gody w święto Piotra i Pawła, po-nieważ wówczas istniało dużeryzyko ugryzienia przez robaka.Wierzono również, że mycie koni wczasie, gdy w kościele odbywa sięmsza, spowoduje, że ktoś w naj-bliższym czasie utopi się. W Dzię-czynie twierdzono, że są na todowody. Kobiety przestrzegały za-

W każdej miejscowości można znaleźć coś ciekawego i niezwykłego. Mogą to być legendy, podania, zwyczaje lub charakte-rystyczne miejsca. Posiada je również Dzięczyna. Wieś w dawnych wiekach słynęła ze źródła wody, która miała mieć jakobywłaściwości lecznicze. Informacje o tym źródle podał Edward hr. Raczyński w dziele pt. „Wspomnienia Wielkopolski”. Wartoprzytoczyć całą informację w pisowni oryginalnej.

(dokończenie str. 13)

Page 13: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

[ 13 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Kalendariumponieckie

Działo się w sierpniu:1391, 7 sierpnia – W Miliczu został podpisany układ pokojowy między księ-

ciem Konradem Oleśnickim a królem polskim Władysławem Jagiełłą. Kończył ondługi konflikt, który rozpoczął się wybuchem wojny domowej w Wielkopolsce pośmierci króla Ludwika Węgierskiego. W trakcie walk Poniec i okolice zostały za-jęte przez wojska księcia Konrada Oleśnickiego, ale starosta wielkopolski Pere-gryn (Pielgrzym) z Węgleszyna odbił je z rąk oleśniczan. Na mocy pokoju wMiliczu ustalono przebieg granicy państwowej między Polską a Śląskiem, którywówczas należał do Czech, od XVI w. do Monarchii Habsburskiej, a jeszcze póź-niej do Prus. Wskutek postanowień pokoju w Miliczu Poniec przez ponad 400 latbył miastem nadgranicznym.

1424, 3 sierpnia – Król Władysław Jagiełło w czasie pobytu w Koninie po-twierdził lokację Ponieca. Uczynił to na prośbę dziedzica miasta Bartosza Soko-łowskiego. Poniec z przedmieściem i wsią Śmiłowo został przeniesiony z prawapolskiego na prawo niemieckie, zwane magdeburskim. Odtąd mieszkańcy wewszystkich sprawach karnych nie podlegali jurysdykcji urzędników królewskich,ale sądowi wójta. Od jego wyroków mogli wnosić odwołanie do instancji prawamagdeburskiego.

1708, 28 sierpnia - Do Ponieca wkroczyły obce wojska. Działały one na te-renie Wielkopolski w okresie wojny północnej, w której Szwecja walczyła z Rosją,popieraną przez elektora saskiego Augusta II Mocnego, będącego jednocześniewładcą Rzeczypospolitej. Wkroczenie wojsk wiązało się z uciążliwym dla miesz-kańców obowiązkiem ich kwaterowania i wyżywienia. W trakcie pobytu żołnierzedopuszczali się licznych rabunków. Trwały one do 5 stycznia 1709 r.

1842, 2 sierpnia - Położono kamień węgielny pod budowę ratusza na terenieparceli przy rynku, kupionej przez władze miejskie od kupca Rotherta za sumę800 talarów.

1940, 15 i 30 sierpnia – Okupacyjne władze hitlerowskie przeprowadziły ko-lejne operacje przymusowego wysiedlenia ludności polskiej. Poprzednie wysied-lenia miały miejsce w grudniu 1939 r. i kwietniu 1940 r.

1941, 20 sierpnia – W budynku szkoły w Rokosowie hitlerowcy założyli obózdla Żydów, których wykorzystywano do prac melioracyjnych. Podobny obóz dlaŻydów istniał w Dzięczynie.

1946, 25 sierpnia – Wznowiono, przerwaną wskutek wojny, działalność Kur-kowego Bractwa Strzeleckiego. Prezesem został Klemens Sikorski, sekretarzemEdward Ratajczak, skarbnikiem Jan Majer, a komendantem Stanisław Dembiń-ski. Kilka lat później ówczesne władze państwowe zlikwidowały bractwa kurkowe,w tym również ponieckie.

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

sady, aby w niedzielę i święta niechodzić do lasu po chrust, groziłoto bowiem śmiercią wskutek uką-szenia przez „padalnicę”.

Rzecz ciekawa, że magicznewłaściwości przypisywano tak zwy-kłemu przedmiotowi, jakim jestmiotła. Twierdzono, że człowiekbity miotłą uschnie. Spalenie miotłymogło stać się przyczyną powsta-nia silnej wichury. Złe następstwamogło mieć również dręczeniezwierząt. Dzieci upominano, abynie zabijały żab, ponieważ mogązostać przez to „wyciągnięte złóżka”. Brak niestety wyjaśnienia,na czym to „wyciąganie” miało do-kładnie polegać. Zepsucie jaskół-czego gniazda mogłospowodować, że krowa należącado sprawcy tego czynu będziedawać mleko zmieszane z krwią.

Jak widać, większość tych wie-rzeń dotyczyła różnego rodzajunieszczęść spotykających ludzi.Były jednak również takie, któremówiły, jak zapewnić sobie powo-dzenie w życiu. Zapowiedziąszczęścia był znaleziony koło ko-ścioła guzik, stara podkowa zgwoździami lub dwa kłoski zboża

na jednym źdźble. Jeśli komuś nieudało się żadnego z tych przed-miotów znaleźć, mógł postarać sięo pomyślność w inny sposób. Wy-starczyło zawiesić trzewiki w chle-wie i czekać na powodzenie wżyciu.

Należy zaznaczyć, że chociażLeon Nowak spisywał wierzenia, araczej przesądy na terenie Dzię-czyny, to jednak wiele z nich byłopopularnych również w innychmiejscowościach.

Źródła:- Wspomnienia Wielkopolski, to

jest województw poznańskiego,kaliskiego i gnieźnieńskiego przezEdwarda hr. Raczyńskiego b.posła z powiatu Poznańskiego naSejmach W.X. ( Księstwa) War-szawskiego, dziś deputowanego zpowiatu Śremskiego na Sejmie W.X. (Wielkiego Księstwa )Poznań-skiego. Tom 1, Poznań 1842, s.349 – 350

- Leon Nowak, Źródła wody mi-neralnej w Dzięczynie, „KronikaGostyńska”, Tom 7, 1 grudnia 1929

- Leon Nowak, Wierzenia ludu,„Kronika Gostyńska” nr 8, 26 grud-nia 1929

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

(dokończenie ze str. 12) Najstarsza w gminieWeronika Dudek z Ponieca jest najstarszą mieszkanką gminy.25 stycznia 2012 roku będzie miała 100 lat i jest starsza okilka miesięcy od przedstawianej już na łamach naszej ga-zety Marianny Kmiecik z Żytowiecka.

Weronika Dudek urodziła się wRobczysku. Od najmłodszych latpomagała rodzicom w gospodar-stwie rolnym - na polu, w hodowlibydła. Zajęła się także szyciemjako krawcowa. Gdy przywędro-wała do Ponieca, zamieszkała wjednej z kamienic na rynku. Naparterze prowadziła sklep pas-manteryjno-galanteryjny, a na pięt-rze mieszkała. Miała o 20 latstarszego od siebie męża. Uro-dziła dwóch synów: Stanisława iEdwarda. Jej mąż umarł w 1977roku w wieku 85 lat. Doczekała sięsześciu wnuków, dziewięciu praw-nuków i jak na razie żadnych pra-prawnuków. Obecnie na rynku wPoniecu mieszka ze swoim synemStanisławem, który razem z opie-kunką z OPS starają się codzienneczynności uczynić łatwiejszymi.Niestety, pani Weronika od dwóchlat w zasadzie już nie wychodzi złóżka, od czasu gdy pewnego dniaupadła nieszczęśliwie na chodniku

ponieckiego rynku. Dawniej pro-wadziła jednak aktywny tryb życia,bardzo wcześnie zaczynała pracę,sama rowerem jeździła do Rawi-cza po towar do sklepu. Wszędziebyło jej pełno. Unikała lekarzy jakognia i nigdy nie miała większychproblemów ze zdrowiem. Twierdzinawet, że nigdy nie musiała za-dnych lekarstw. Nie zapaliła papie-rosa, a z alkoholi zna jedynie wino.W pełni aktywna zawodowo byłado 80. roku życia. Później corazwyraźniej odzywały się przypadło-ści związane ze starością, byłacoraz słabsza, gorzej słyszała i wi-działa, ale jak dotąd na szczęścienie dręczyły jej żadne poważniej-sze choroby. Codzienne posiłkipani Weroniki od zawsze związanesą z tradycyjną polską kuchnią.Nie wyobraża sobie, aby możnabyło jadać inaczej. Najstarszejmieszkance gminy Poniec ży-czymy 100 lat i więcej oraz nieu-stannej pogody ducha.

NIE ZAPOMNIJWE WRZEŚNIUWe wrześniu przede wszystkim rozpoczynamy nowy rok szkolny.

Dzieci wracają po wakacjach do szkół.Zawsze 1 września, w rocznicę wybuchu II wojny światowej, obcho-

dzimy Światowy Dzień Pokoju. W tym miesiącu wszyscy pamiętać teżpowinni o chorych. 21 września jest Światowym Dniem Choroby Alzhei-mera, a 25 września Międzynarodowym Dniem Niesłyszących. To ostat-nie święto obchodzi się od 1958 roku, zawsze w ostatnią niedzielęwrześnia. We wrześniu obchodzimy także Międzynarodowy Dzień Tury-styki – 27 i Światowy Dzień Morza – 28.

Page 14: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

[ 14 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Rozwiązanie powstanie po przeniesieniu liter oznaczonych cyframi od 1 do 17 doodpowiednich kratek poniżej. Prawidłowe rozwiązanie należy przepisać na kartkę i wy-słać lub dostarczyć do Gminnego Centrum Kultury w Poniecu. Rozwiązanie można teżprzesłać e-mailem na adres [email protected]. Prosimy pamiętać o podaniuimienia, nazwiska i adresu zamieszkania. Wśród nadawców prawidłowych odpowiedziwylosujemy nagrodę. Na rozwiązania czekamy do 10 września. Rozwiązanie po-przedniej krzyżówki brzmiało LATO ZASKOCZYŁO ŚNIEGIEM. Nagrodę wylosowałaŻaneta Dykier z Czarkowa. Zapraszamy do GCK po odbiór nagrody.

Sięgnijpo zioła

HOROSKOPBaran 21.03-19.04

Najbliższe dni, to doskonały czas narozrywkę, odwiedziny i przyjęcia. Mo-żesz stać się duszą towarzystwa. Wsprawach miłosnych uważaj na złychdoradców. Postaw na intuicję. W pracydobry kontakt z szefem.

Byk 20.04-20.05Miłość uśmiechnie się do singli. Stałezwiązki mogą słabnąć, więc jeśli cośzacznie się psuć, postaraj się szybkowyjaśnić problem. W pracy nie bę-dziesz narzekać na brak zajęć. Spo-dziewaj się większej gotówki.

Bliźnięta 21.05-21.06Optymizm i radość życia sprawią, żebędziesz się teraz bardzo dobrzeczuć. Może poznasz jakąś wspaniałąosobę. W pracy szef zechce wycis-nąć z Ciebie siódme poty. Ciężkizwłaszcza będzie ostatni tydzień mie-siąca.

Rak 22.06-22.07Przekonasz wreszcie partnera, żewięcej można osiągnąć uśmiechem idobrym słowem, niż krzykiem. Tobędą bardzo ważne rozmowy. Uwa-żaj na wydatki. Warto ubiegać się opodwyżkę.

Lew 23.07-22.08Zrób bilans strat i zysków ostatnichmiesięcy. Może dojdziesz downiosku, że zasługujesz na odmianęi ucieczkę od codzienności. Wyjedźgdzieś, znajdź nowe hobby, skorzys-taj z zaproszeń do zabawy. Zdrowiedobre.

Panna 23.08-22.09W pracy nadarzy się okazja, by zasko-czyć kolegów i szefów nowymi pomy-słami. Jeśli się nimi zainteresują,możesz liczyć na podwyżkę. SamotnePanny mają szansę na wielką namięt-ność.

Waga 23.09-22.10Masz za sobą pracowity okres, więcnie rezygnuj z odpoczynku. Jeśli niemożesz wyjechać, zaplanuj wszystkieweekendy na pełnym luzie. Pomyśl teżo romantycznym wieczorze. Finanse wnormie.

Skorpion 23.10-21.11W skarbonce, mimo wydatków, nie bę-dzie pusto. Ale nie przesadzaj z bardzodrogimi zakupami. Postaraj się znaleźćczas dla rodziny. W pracy droga dosukcesu nie będzie usłana różami.

Strzelec 22.11-21.12Nie lekceważ objawów czyjegoś zain-teresowania. Tylko patrzeć, jak z nowejznajomości zrodzi się uczucie. Zadbajo zdrowie, bo Twoje samopoczucie bę-dzie się zmieniać jak w kalejdoskopie.Skontroluj układ pokarmowy.

Koziorożec 22.12-19.01Rozpiera Cię energia i masz ochotę nazmiany. Uważaj jednak, by czegoś niezniszczyć. Każdy pomysł konsultuj zbliskimi. W pracy stawiaj na nowe kon-takty. To kapitał na przyszłość.

Wodnik 20.01-18.02Wielu znajomych będzie szukać Two-jego towarzystwa. Niektórzy nawet po-proszą Cię o pomoc. Nie odmawiaj. Wdomu czeka Cię ważna rozmowa z bli-skimi. Dotyczyć będzie przyszłości.

Ryby 19.02-20.03Wenus zapewni Ci powodzenie wprzyjaźni i miłości. W stałych związ-kach nastąpi ocieplenie. W drugiej po-łowie miesiąca możesz spodziewać sięzmian w pracy. Nie licz jednak na więk-sze zarobki.

(: (: HUMOR :) :)

1 2 3 4 3 5 6 7 8 5 6

9 4 10 4 11 12 13 5 7 13

14 15 16 12 17 1 8 12

Przeciwieństwozysku

2

Gaz szlachetnyzwany emanacją

radową Rn9

Rybożerna z ro-dziny łasicowatychLegendarny przo-

dek Mieszka I 14Samce owiec do-

mowychOpad z kulkami

lodu 12 6

17 15 8

Podium dowystępów

artystycznych

Przemowa z kie-liszkiem w rękuTomasz, prezy-dent filaretów

Ojciec Jagienki zKrzyżaków

7

1 3

16 5

Dzielnie walczyłpod Troją

Mocny pach-nący alkohol

Potężny rozroś-nięty iglak, np.

świerk

Kolorowa pa-puga

Olga wśród ko-leżanek 4

11 13

Kontuarsklepowy

Kurtka dżokeja

10

List syna do ojca, arabskiegoszejka: "Drogi tato, Berlin jest wspa-niałym miejscem, ale czuję się za-wstydzony, gdy podjeżdżam swoimzłotym ferrari pod szkołę, bowszyscy tu dojeżdżają pociągami,twój Amir". Odpowiedź ojca: “Drogisynu, przesyłam ci 20 milionów do-larów. Kup sobie pociąg, twój ko-chający ojciec".

Letniesałatki

Czarny bez pomaga na użądlenia.Jeśli więc potną nas komary lub użądliosa, warto rozejrzeć się wokół i znaleźćdrzewo czarnego bzu. Liście należy ro-zetrzeć w dłoni, tak by puściły sok.Potem przyłożyć je do bolącego miejsca.Sok z liści złagodzi zaczerwienienie,swędzenie, ból. Warto wiedzieć, że za-miast liści bzu czarnego można też użyćliści pietruszki, mięty lub melisy.

Mięta łagodzi ból głowy. Najczęściej wogródkach hodujemy miętę pieprzową,ale jej dzika odmiana rośnie także na łą-kach. Mięta zawiera olejek mentolowy,który chłodzi i działa przeciwbólowo.Zmiażdżone i roztarte świeże liście miętydobrze jest położyć na kilka minut naskronie. A letnia herbatka ze świeżychliści mięty ułatwia trawienie i świetniegasi pragnienie.Czarne jagody regulują pracę jelit.Czarne jagody zawierają sporo błonnika,który przeciwdziała zaparciom. Hamujeteż biegunkę, odtruwa, łagodzi podraż-nienia jelit i ból brzucha. Przy zaparciachwystarczy po prostu jeść świeże owoce,a przy biegunkach pić sok z jagód. Liścieborówki zwanej czarną jagodą obniżająpoziom cukru we krwi.

Najważniejszy nakopercie

Brokułowa z jajami4 jajka, świeży jędrny brokuł,

duży ogórek, pęczek szczypiorku,sól, pieprz do smaku, 15 dag jo-gurtu naturalnego, 2 łyżki majo-nezu.

Jajka ugotuj na twardo. Ostudź,obierz, pokrój w grube plastry. Kwiatybrokuła podziel na maleńkie różyczkii pokrój je na połówki. Obrany ogórekpotnij w plasterki. Składniki wymie-szaj w salaterce.

Opłucz, odsącz i posiekaj szczy-piorek. Jogurt wymieszaj z majone-zem, dodaj szczypiorek oraz sól ipieprz do smaku. Sosem polej sa-łatkę. Podawaj z pieczywem lub po-sypaną czosnkowymi grzankami.

Ze świeżych warzyw

20 dag szparagów (mogą być zpuszki ), 10 dag zielonego groszku,sól, cukier, garść fasolki szparago-wej, kilka dymek ze szczypiorkiem,2 małe cukinie, oliwa do smżenia,2 ząbki czosnku, ocet winny,pieprz, 2 garście rukoli, kilka gałą-zek świeżego oregano.

Szparagi odsącz, połam na mniej-sze kawałki. Groszek odsącz.Oczyszczoną fasolkę ugotuj na pół-twardo, odcedź. Dymki pokrój na dłu-gie kawałki. Cukinie wyszoruj, pokrójw plasterki. Na patelni rozgrzej oliwę,wrzuć obrane, przekrojone ząbkiczosnku, przesmaż je i wyjmij. Włóżplasterki cukinii, przesmaż szybko,żeby nie straciły jędrności. Zdejmij zognia, warzywa ostudź, przełóż dosalaterki razem z sosem, który wy-tworzył się w czasie smażenia. Włóższparagi, groszek, dymkę i fasolkę,skrop octem, oprósz solą, pieprzem icukrem, wymieszaj wszystko z rukoląi oregano. Podawaj z chrupiącym pie-czywem.

Z papryki i jajek

100 g żółtego sera, paprykaczerwona, papryka żółta, pęczekrzodkiewki, 2 jajka na twardo, 3 ki-szone ogórki, 2 pomidory, szczy-piorek, sól, pieprz.

Podane składniki kroimy w drobnąkostkę. Wszystko razem mieszamy.Doprawiamy do smaku solą i piep-rzem.

z nagrodąKrzyżówkaKosmetyki Garnier

Page 15: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

[ 15 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Pod hasłem „Wesoło i bezpiecznie” odbyły się spotkania z policjantami i strażakami w Zajeździe u Jańczaka w Rokosowie,w leśniczówce Karzec i Śmiłowie.

WESOŁO I BEZPIECZNIE

Page 16: Wieści z Gminy Poniec - nr 8 - Sierpień 2011

[ 16 ]

Nadzwyczajnym zainteresowaniem dzieci cieszyły się wy-jazdy do Boszkowa w ramach imprezy „Kraina smaków”. Namiejscu, oprócz spróbowania smakołyków i łakoci najmłodsizapoznali się z tajnikami robienia deserów lodowych i przy-rządzania pizzy, a następnie każdy przygotował własny deseri pizzę. Spalanie zdobytych kalorii odbywało się podczaswspólnej zabawy przy muzyce.

Kraina smaków

Szybko minęły Zielone Wakacje. Były wesołe, pełne wrażeń, nie-samowitych przygód dla najmłodszych i zapewne niezapomniane.Teraz pozostały zdjęcia i wspomnienia. Pogoda, która podczaswakacji nas nie rozpieszczała, pokrzyżowała plany przy organi-zacji turnieju siatkowej piłki plażowej. Aura była w większoścideszczowa, ale nie zepsuła dobrych humorów dzieci i młodzieży.Organizatorzy serdecznie dziękują wszystkim, którzy uczestni-czyli w zajęciach, a szczególnie tym osobom, które dobrowolniepomagały podczas przygotowań Zielonych Wakacji. Zabawa zchustą animacyjną Klanzy była największą atrakcją warsztatówtaneczno-rytmicznych.

Warsztaty edukacji twórczej „Spotkanie ze sztuką”, które odbywały się w 11 miejscowościach gminy, pozwoliły w zabawny sposób do-trzeć do dziecięcej twórczej wyobraźni. Zabawa polegała przede wszystkim na malowaniu twarzy, tworzeniu kolorowej kartki dla przy-jaciela i malowaniu podwodnego świata.