Wieści z Gminy Poniec - nr 28 - Kwiecień 2013

16
Nr 28 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.eu Kwiecień 2013 Już 1 maja o godzinie 10 sprzed Domu Strażaka w Poniecu całymi rodzinami wyruszymy na VII Rodzinną Ma- jówkę Rowerową. Miejmy nadzieję, że pogoda będzie dopisywała, a każdy z nas miło spędzi swój wolny czas w gronie znajomych, wdychając świeże wiosenne powietrze i uśmiechając się do słońca. Z Ponieca pojedziemy w stronę Śmiłowa, a następnie przez Oporówko, Oporowo i Łękę Wielką do Rokosowa. Z Rokosowa przez Karzec i Dzięczynę wrócimy do Ponieca. Zakończenie rowerówki planowane jest na godzinę 14 tradycyjnie w Parku Miejskim, gdzie będzie losowanie nagród, ciepły posiłek oraz występ zespołu "Słoneczne rytmy". PK Jedziemy na majówkę!

description

 

Transcript of Wieści z Gminy Poniec - nr 28 - Kwiecień 2013

Nr 28 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.euKwiecień 2013

Już 1 maja o godzinie 10 sprzed Domu Strażaka w Poniecu całymi rodzinami wyruszymy na VII Rodzinną Ma-jówkę Rowerową. Miejmy nadzieję, że pogoda będzie dopisywała, a każdy z nas miło spędzi swój wolny czas wgronie znajomych, wdychając świeże wiosenne powietrze i uśmiechając się do słońca. Z Ponieca pojedziemy wstronę Śmiłowa, a następnie przez Oporówko, Oporowo i Łękę Wielką do Rokosowa. Z Rokosowa przez Karzeci Dzięczynę wrócimy do Ponieca. Zakończenie rowerówki planowane jest na godzinę 14 tradycyjnie w ParkuMiejskim, gdzie będzie losowanie nagród, ciepły posiłek oraz występ zespołu "Słoneczne rytmy".

PK

Jedziemy na majówkę!

[ 2 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Spotkanie autorskie z Ro-manem Pankiewiczem,autorem książki „Islandiatrzeci żywioł”, odbyło się 9kwietnia w Gminnej Bib-liotece CKSTiR w Po-niecu. Zaproszony gośćopowiedział uczestnikomspotkania swoją przygodęz Islandią, bogato ilustru-jąc ją zdjęciami malowni-czej wyspy. Spotkanieupłynęło w miłej atmosfe-rze, a autor chętnie odpo-wiadał na wszystkiepytania. PK

Muzycy z Dziecięco-Młodzieżowej Orkiestry DętejGCKSTiR w Poniecu wzięli udział 16 marca wXXIX Wielkopolskim Konkursie Młodych Instru-mentalistów Członków Orkiestr Dętych imieniaJana Schulza w Osiecznej. W tegorocznej edycjiuczestniczyło prawie 40 młodych muzyków z róż-nych orkiestr regionu leszczyńskiego. Poniecką or-kiestrę reprezentowali: Ewelina Robaszewska -sax alt, Maria Drewniak - klarnet, Jakub Kaźmier-czak - sax alt, Borys Kaźmierczak - klarnet i Ma-teusz Mańka - trąbka. Nasi muzycy zajęli jednotrzecie miejsce (Borys Kaźmierczak) i zdobyli dwawyróżnienia (Mateusz Mańka i Jakub Kaźmier-czak). PK

Konkurs plastyczny „Julian Tuwim dzieciom, dzieci- Tuwimowi" na ilustrację do wierszy Juliana Tu-wima zorganizowała Gminna Biblioteka CKSTiR wPoniecu. Konkurs przygotowano w związku z ogło-szonym roku 2013 Rokiem Tuwimowskim. Konkursprzeznaczony był dla dzieci w wieku przedszkol-nym. Wzięło w nim udział 92 dzieci. W dniach od 4do 20 marca na pięciu spotkaniach poznawały oneutwory poety: „Lokomotywa”, „Bambo”, „Okulary”,„Słoń Trąbalski”, „Rycerz Krzykalski”, do których ry-sowały ilustracje. Nagrody za najlepsze praceotrzymali: Bartek Sobczak, Oliwia Jankowska, Ni-cole Juskowiak, Jan Kędziora, Maria Sobczyk, Ma-ksymilian Wasiak, Kamila Borowiec, Kamil Kozera,Bartłomiej Marszałkowski, Filip Poprawski, NikolaPrzewoźna, Kacper Chomik, Amelia Kijak, JakubKowalski, Amelia Kubiak, Sandra Woźna, AdrianWujczak, Mikołaj Ziemliński, Karolina Jasińska,Wojciech Juskowiak, Laura Kistowska, Maciej Mi-chalak. Wyróżnienia otrzymali: Jakub Domagała,Aleksandra Lokś, Monika Stopa, Zuzanna Kis-towska, Zuzanna Lisiecka, Laura Dołęga, NataliaKowalska, Cyprian Brodziak. Wszyscy wymienieniotrzymali nagrody książkowe. PK

[ 3 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Wydawca i redakcja: Gminne Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu, ul. Szkolna 3, tel. 65 5731169Redaktor naczelny: Paweł KlakPrzesyłanie materiałów do gazety i archiwum PDF: www.poniec.euDruk: HAF LESZNOSkład: HALPRESS, Leszno - www.halpress.eu

Wieści z gminy Poniec

Gminna Biblioteka CKSTiR wPoniecu rozpoczęła realizacjęprojektu "Mieszkamy wśród póli łąk... nasza mała ojczyznaokiem kamery".

Projekt realizowany jest w ra-mach Programu Rozwoju Biblioteki dzięki pozyskaniu grantu w wyso-kości 5 tysięcy złotych w konkursiegrantowym „Aktywna Biblioteka”.Projekt skierowany jest do okołosześćdziesięciorga uczniów klasIV - VI szkoły podstawowej. Celemprojektu jest współpraca ze szko-łami z terenu gminy, zaangażowa-nie dzieci do działania orazwolontariatu. Przedsięwzięcie po-legać będzie na przeprowadzeniudziewięciu godzin warsztatów wy-jazdowych i dziewięciu godzinwarsztatów bibliotecznych. Warsz-taty wyjazdowe, rowerowe, zorga-nizowane będą w celu wykonaniazdjęć i nakręcenia filmów o miejs-

cowościach należących do naszejgminy. Podczas warsztatów biblio-tecznych, posługując się kamerą,aparatem fotograficznym oraz pro-gramami komputerowymi, dziecipracować będą nad stworzeniemprezentacji multimedialnej pt."Mieszkamy wśród pól i łąk....nasza mała ojczyzna okiem ka-mery". Po jej utworzeniu prezenta-cja zostanie umieszczona nastronie www. gckstir. poniec. pl. iFacebooku. Każdy uczestnikotrzyma pendrive’y, na którymumieści efekty swojej pracy. Po za-kończeniu projektu pendrivy stanąsię własnością uczestniczących wprojekcie. Będzie to nagroda za ichpracę.

Biblioteka w kwietniu rozpo-częła realizację projektu od za-kupu dwóch kamer z kartamipamięci i statywami.

PK

Wśród pól i łąk

Ogromnym zainteresowaniem cieszył się wyjazd do wrocław-skiego Teatru Polskiego, który 23 marca zorganizowali: GminneCentrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu orazUrząd Miejski. Blisko 150-osobowa grupa naszych mieszkańcówobejrzała spektakl w reżyserii Wojciecha Pokory pt. „Okno na Par-lament”. Dwie godziny barwnej akcji, przeplatane zabawnymi dia-logami, rozbawiły całą grupę do łez. Po spektaklu uczestnicywyjazdu udali się na kolację do jednej z restauracji w Trzebnicy.

GCKSTIR

Po raz trzeci, w dniach 12 – 14 marca, w sali Gminnego CentrumKultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu odbyły się RodzinneWarsztaty Wielkanocne. W zajęciach wzięło udział dwadzieścioroosób, dzieci i dorosłych. W czasie trzydniowych warsztatów uczest-nicy przygotowywali m.in. dekoracje z filcu, doniczki w kształcie za-jączków do rzeżuchy, papierowe kwiatki z serwetek. Zajęciaprowadziła Adriana Perska. PK

Z okazji ósmej rocznicy śmierci naszego wielkiego rodaka Pa-pieża Jana Pawła II, Honorowego Obywatela Gminy Poniec, de-legacja władz samorządowych w imieniu gminy złożyła kwiaty podpomnikiem upamiętniającym długoletni pontyfikat Ojca Świętego.PK

Dyżuryradnych

W każdy pierwszy poniedziałekmiesiąca poszczególni radni RadyMiejskiej Ponieca pełnią swoje dy-żury od godziny 14:00 do 16:00 wpokoju nr 14 Urzędu Miejskiego.Można wówczas zgłaszać wszel-

kie problemy i sprawy, które wy-magają zainteresowania władzgminy.

Dnia 6 maja 2013 roku dyżurbędą pełniły Małgorzata Daniel-czak i Aneta Wrotyńska. Ponadtopod numerem telefonu biura Rady65 573-14-33 zawsze w godzinachpracy można umówić się na roz-mowę i spotkanie z dowolnym rad-nym, który nie ma zaplanowanegodyżuru w najbliższym czasie.

PK

Sezon wiosennych egzaminów rozpoczęli 4 kwietnia najmłodsiuczniowie. W Szkole Podstawowej w Poniecu do egzaminu szós-toklasistów zasiadło 36 uczniów. Ubrani w eleganckie, egzami-nacyjne stroje, wyposażeni w potrzebne przybory, rozpoczęlizmagania z arkuszem zadań. W tym roku było 26 zadań - 20 za-mkniętych i 6 otwartych. A jakie będą wyniki, okaże się pod koniecmaja. PK

[ 4 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Helena znaczy blask, jasność,pochodnia, a nawet Księżyc. Imięto nadawano wielu księżniczkom zrodu Piastów, a jednym z najpopu-larniejszych było w XIX wieku. He-lena jest bardzo wrażliwa. Bywapełna temperamentu i intuicji. jestelegancka, towarzyska i bezkom-promisowa. Dba o pozycję towa-rzyską i czasami, niestety, bywakłótliwa. Nie znosi rozkazywania isama jest sobie kierownikiem. Jejkolorem jest żółty, rośliną orchidea,zwierzęciem dorsz, liczbą dzie-wiątka, a znakiem zodiaku Bliź-nięta. Imieniny obchodzi jeszczewiele razy w roku: 2 marca, 23 i 26kwietnia, 4 maja, 31 lipca, 13 i 18sierpnia, 23 września, 4 listopadaoraz 19 grudnia.

W gminie Poniec są 52 panie oimieniu Helena. Zarówno najstar-sza jak i najmłodsza mieszkają wPoniecu. Najstarsza ma 91 lat, anajmłodsza 51. Wszystkim Hele-nom życzymy zdrowia i długich latżycia z bliskimi. W Poniecumieszka 21 Helen, w Rokosowie -6, w Sarbinowie, Szurkowie, Żyto-

wiecku i Łęce Małej - po 3, w ŁęceWielkiej, Śmiłowie i Drzewcach -po 2 oraz w Bogdankach, Gro-dzisku, Wydawach, Miechcinie,Teodozewie, Bączylesie i Waszko-wie - po jednej.

(has)

Helena Ratajczak z Ponieca

Heleny - 22 V

Z bukietemkwiatów do...

Józefa - 1 V

POŻEGNANIEW marcu na zawsze odeszli od nas :

6. 03 - Cieślak Jarosław (1961), Poniec6. 03 - Lau Edward (1948), Poniec8. 03 - Biernaczyk Kazimiera (1950), Janiszewo10. 03 - Trojnar Janina (1929), Poniec12. 03 - Mikołajczak Władysława (1933), Wydawy12. 03 - Świtalska Maria (1938), Żytowiecko24. 03 - Świtała Edward (1948), Waszkowo

Józef pochodzi z języka hebraj-skiego i według Biblii imię to na-dane zostało przez Rachelę jejupragnionemu synowi. Możnazatem przyjąć, że w domyśle zna-czy „niech Pan da drugiego syna”.Świętych patronów Józefów jestkilku, a imię przed laty było w Pol-sce bardzo popularne. Dziś rza-dziej już nadaje się je małymchłopcom. Przysłowie mówi, że„Józefowa cnota jaśniejsza odzłota”. I to prawda, bo Józef jestmężczyzną stałym w wierzeniach iprzekonaniach, cieszy się autory-tetem i szacunkiem znajomych iprzyjaciół. Kolorem Józefa jestczerwień, zwierzęciem renifer, ro-śliną kasztanowiec, liczbą jedynka,a znakiem zodiaku Koziorożec.Imieniny obchodzi także: 29 stycz-nia, 4, 14, 15 i 28 lutego, 1 i 19marca, 17 kwietnia, 23 i 28czerwca, 4 lipca, 25 i 27 sierpnia,18 września oraz 14 listopada.

W naszej gminie mieszka 54Józefów. Najwięcej, bo 22 żyje wPoniecu. W Śmiłowie mieszka 5Józków, w Żytowiecku i Janiszewie- po 3, w Rokosowie, Dzięczynie,Bogdankach, Szurkowie, ŁęceWielkiej, Teodozewie i Bączylesie

- po 2 oraz w Drzewcach, Macieje-wie, Żytowiecku, Kopaniu, Wasz-kowie, Wydawach i Czarkowie - pojednym. Wszystkim panom Józe-fom życzymy tylko dobrych dni.Najstarszy Józef ma 90 lat, a naj-młodszy 41. Obaj mieszkają w Po-niecu. (has)

Józef Śmierzchała z Ponieca

Razem przez życie

Stefania i Stefan Juskowia-kowie będą obchodzili 60. rocz-nicę ślubu cywilnego 27 kwietnia,a kościelnego dopiero 19 paź-dziernika. Oba śluby zawierali wPoniecu. Państwo Juskowiakowieszczęśliwym zrządzeniem mająimiona do siebie podobne, choć –jak zaznacza pani Stefania – w jejrodzinie to niejedyny przypadek.Jej brat Bolesław ożenił się z Bole-sławą. Miała również siostrę. Uro-dziła się i wychowała w Śmiłowie.Tam odbyła szkolenie i praktykęzawodową jako ekspedientka wsklepach spożywczych, warzyw-nych i tekstylnych. Najdłużej prze-pracowała w sklepie papierniczymw pobliżu ponieckiego rynku. Dzi-siaj pani Stefania ma 79 lat, a panStefan 86 lat. On urodził się w Ho-landii, gdzie jego rodzice wyjechaliz kraju za pracą. Przed wyjazdemmieszkali w Łęce Wielkiej i Bączy-lesie. Za granicą byli przez sześćlat. Jego ojciec pracował w ko-palni. Tam przyszło na świat takżetrzech jego braci. Do Polski wróciliw 1934 roku i zamieszkali w Po-niecu. Niestety, druga żona ojca

pana Stefana zmusiła go doopuszczenia rodzinnego domu.Wyprowadził się więc do domubrata w Oławie koło Wrocławia.Gdy uzyskał pełnoletność, zatrud-nił się w cukrowni we Wrocławiu.Panią Stefanię poznał za sprawąojca, który często zaglądał dosklepu papierniczego, w którymona pracowała. Sprawił on, abypoznali się i przypadli sobie dogustu. Po ślubie ona zajęła siędomem, a on zgłosił się do pracyna kolei. Przez 43 lata był kierow-nikiem pociągów osobowych m. in.na trasie Wrocław - Zbąszynek -Ostrów Wlkp. - Jelenia Góra. Zczasem jubilaci wybudowali się wŚmiłowie, gdzie do dzisiaj miesz-kają. Tu przyszły na świat wszyst-kie ich dzieci: Ryszard, Seweryn iDariusz. Państwo Juskowiakowiedoczekali się już sześciu wnuczek,czterech wnuków oraz czterechprawnuczek i trzech prawnuków.Jubilatom życzymy dużo zdrowia,samych pogodnych dni i wieleżyczliwości od ludzi.

PK

[ 5 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Płacimy za śmieci Rozmowa z Eugeniuszem Karpińskim, przewodniczącym Zarządu Komu-nalnego Związku Gmin Regionu Leszczyńskiego

- Obiecaliśmy czytelnikom roz-mowę na temat opłat związanych znowymi zasadami utrzymaniaczystości. Powiedzmy jednak napoczątek, czy wszyscy właścicielenieruchomości złożyli deklaracjedotyczące odbioru odpadów ko-munalnych z ich posesji.

- Przypomnę, że termin składaniadeklaracji minął 29 marca, a zatemzaledwie trzy tygodnie temu. Terazsegregujemy te dokumenty, dzielimyje na gminy i wprowadzamy do kom-puterowego programu. Dopiero pozakończeniu tej pracy będziemymogli powiedzieć, ile deklaracji donas wpłynęło. Wstępnie obliczaliśmy,że z dziewiętnastu gmin, które przy-stąpiły do Związku, powinno być ichod 60 do 80 tysięcy. Czy tyle jest,okaże się wkrótce.

- Związek ma oczywiście możli-wość sprawdzenia, czy wszystkienieruchomości, w których wytwa-rza się śmieci, zostały w deklara-cjach zgłoszone?

- Z tym nie będzie żadnego kło-potu. Dane o nieruchomościach znaj-dują się w wielu gminnychewidencjach. Jest ewidencja geode-zyjna, jest wykaz osób płacących po-datek od nieruchomości, a jeśliprowadzą w nich działalność gospo-darczą, to także rejestr tej działalno-ści, wreszcie jest ewidencjameldunkowa. Tak więc nie ma możli-wości, aby jakakolwiek nieruchomośćzniknęła ze spisu obiektów. Te danebędziemy weryfikować w ciągu naj-bliższych miesięcy. Na razie rejestru-jemy dostarczone do nas deklaracje.

- Wróćmy więc do spraw finan-sowych. Za odbiór śmieci z po-sesji płacić musi każdy?

- Ten obowiązek spoczywa nawłaścicielu nieruchomości. Najczę-ściej są to osoby prywatne i prawne,czasem zarządcy lub administratorzyobiektów. W naszym regionie zdecy-dowana większość osób zobowiąza-nych do płacenia za odbiór śmieci towłaściciele domów jednorodzinnych.Płacą za każdą osobę mieszkającą wich domu. Jeśli segregują śmieci,płacą 9 złotych miesięcznie od osoby,a jeśli nie segregują, płacą 15 złotychmiesięcznie. W deklaracjach samiwięc obliczyli, ile będzie ich koszto-wać wywóz śmieci z posesji.

- Znam właścicieli domów, któ-rzy uważają, że płacić powinnitylko za siebie. W deklaracjachzgłosili więc dwie osoby, mimo żew ich domach mieszkają dorosłedzieci z rodzinami. Tłumaczyli mi,że dzieci powinny płacić same zasiebie. Czy mają rację?

- Niestety, nie mają racji. Właści-ciel nieruchomości jest zobowiązanyzapłacić za każdą osobę w domu.Jeśli na przykład mieszka z żoną,

synem, synową i dwójką wnucząt,zapłacić musi za sześć osób. Z tegoobowiązku nikt właściciela nie zwolni.Gdy więc wypełnił deklarację tylkodla siebie i żony, postąpił niezgodniez prawem. Powinien jak najszybciejprzesłać nam nową, skorygowaną,rzetelnie wypełnioną deklarację. Bar-dzo szybko bowiem porównamydane z deklaracji z zameldowaniem iprześlemy wezwanie do zapłaty zaniezgłoszonych mieszkańców. Kwotata będzie oczywiście większa o od-setki i koszty wezwania. A poza tymzobowiązanie właściciela liczyć bę-dziemy jak za odbiór odpadów niese-gregowanych, bo przecież niebędziemy mieli żadnej wiedzy o se-gregacji śmieci przez te osoby. Przy-pomnę też, że dane w deklaracjachwłaściciele wpisywali pod rygoremodpowiedzialności karnej. Tak więcnaprawdę nie warto podawać nie-prawdziwych liczb, bo takie postępo-wanie może również skutkowaćwystawieniem mandatu. Mam jednaknadzieję, że właściciele nieruchomo-ści, o których pani mówi, źle wypełnilideklarację z powodu nieznajomościprzepisów, a nie z chęci oszustwa. Ajeśli tak, to pomyłkę mogą szybko na-prawić.

- Czy Związek będzie zawierałumowy na odbiór śmieci z po-szczególnych posesji?

- Nie będzie żadnych dodatko-wych umów. Zobowiązaniem do pła-cenia za odbiór odpadówkomunalnych jest deklaracja. Właści-ciel nieruchomości płaci taką kwotę,jaką sam wyliczył i podał w deklaracji.Związek ma oczywiście obowiązeksprawdzenia tych danych. Za śmiecipłacić więc będzie tak jak za podatekod nieruchomości. Nie będziemy teżwysyłać żadnych rachunków ani fak-tur.

- W jakim terminie właścicielzobowiązany jest płacić za odbiórśmieci?

- Zawsze do 15 każdego mie-siąca. Pierwszą wpłatę należy więcuiścić do 15 lipca bieżącego roku.Nie ma jednak żadnych przeciw-wskazań, by właściciele płacili zakilka miesięcy od razu. Korzystne tobędzie zwłaszcza dla osób samo-tnych, które co miesiąc wysyłając 9lub 15 złotych muszą również pokryćkoszty przesyłki. Pieniądze będziemybowiem przyjmować tylko przelewembankowym, poprzez pocztę lub inter-net. W siedzibie Związku nie będziekasy dla bezpośrednich wpłat.

- Czy mieszkańcy dowiedzą się,na jakie konto będą wysyłać pie-niądze?

- Jeszcze przed 1 lipca każdywłaściciel nieruchomości, który do-starczył do nas deklarację, otrzymaprzesyłkę od Związku. Będzie w niej

informacja o tym, jaka firma i w jakichterminach odbierać będzie z domuodpady zmieszane. Podamy też ter-miny odbioru śmieci segregowanych,wielkogabarytowych i elektrycznych.Dołączymy do przesyłki ulotkę o se-gregacji śmieci. No i oczywiście po-damy konto, na które trzeba będziewpłacać należności.

- Władze Związku podjęły de-cyzję o ulgach w opłatach dla ro-dzin wielodzietnych. Kogo ta ulgadotyczy?

- Jeśli rodzina ma więcej niż trojedzieci w wieku do 18 lat, to nie płaciza czwarte, piąte i kolejne niepełno-letnie dziecko. Ale jeśli któreś z nichskończy 18 lat, to oczywiście trzebaten fakt zgłosić i przesłać nową, sko-rygowaną deklarację uwzględniającąopłatę za dodatkową dorosłą jużosobę. Ulga dotyczy więc tylko ro-dziny, która w danym czasie ma wię-cej niż troje nieletnich dzieci.

- A co wówczas, jeśli ktoś zmieszkańców nieruchomości wy-jeżdża na dłużej?

- Wszystkie zmiany należy prze-słać w korekcie deklaracji. Dotyczy tona przykład wyjazdu jednej z osób dopracy, na studia, na dłuższy pobyt zagranicę, i tak dalej. Wtedy zgłasza sięfakt zmniejszenia liczby osób, zaktóre wnosi się śmieciowe opłaty. Po-dobnie jest, jeśli kogoś do mieszka-nia przyjmujemy. Przepisy mówią, żew ciągu 14 dni należy o zmianach po-wiadomić Związek i ponosić niższąlub wyższą opłatę.

- W nieruchomościach, gdzienie ma działalności gospodarczej,właściciele płacą za odbiór śmieciwyłącznie od osoby?

- Tak. Nie ma znaczenia, ileśmieci zgromadzą przez miesiąc.Przypomnę, że kubły z odpadamizmieszanymi odbierane będą co ty-dzień, a worki ze śmieciami segrego-wanymi raz w miesiącu. Właścicielzawsze wnosi opłaty liczone od liczbyosób mieszkających w domu.

- Inaczej jednak problem wy-gląda, jeśli w nieruchomości jestna przykład sklep, warsztat lubinna firma.

- Wówczas właściciel płaci za od-pady wytwarzane w mieszkaniu, więcliczone od osoby i za odpady wytwo-rzone w wyniku działalności gospo-darczej od kubła. Dla przykładu, jeślirodzina liczy pięć osób i segregujeśmieci, płaci miesięcznie 45 złotych.A ponadto płacić musi za śmieci,które powstają w firmie. Te drugiegromadzi w co najmniej 60-litrowympojemniku. Jeśli je segreguje, to zajednokrotne opróżnienie takiego po-jemnika płaci 11 złotych, a bez se-gregacji 17 złotych. Im większypojemnik na śmieci, tym wyższeopłaty. Cennik opróżniania pojemni-

ków znajduje się na stronie interne-towej Związku (www. kzgrl. pl).

- Powiedzmy jeszcze, jak obli-cza się koszt odbioru śmieci z nie-ruchomości, w których nikt niemieszka.

- Mówimy oczywiście o nierucho-mościach, gdzie tworzą się śmieci, awięc zakładach produkcyjnych, szko-łach, budynkach administracyjnych,świetlicach, domkach letniskowych itak dalej. Tam koszt odbioru śmieci li-czony będzie tylko od ilości i wielko-ści pojemników. Z tych obiektówodbierać będziemy wyłącznie odpadyzmieszane. Zgromadzenie Związkupodjęło decyzję, że kubły opróżnianebędą w tych obiektach raz w mie-siącu.

- Czy to znaczy, że segrego-wane śmieci będzie trzeba z tychnieruchomości wywozić samemu?

- Tak. Właściciele czy dzierżawcyobiektów, w których nikt nie mieszka,będą wywozić z nich śmieci segrego-wane na własny koszt. Trzeba je bę-dzie dostarczyć do PunktuSelektywnego Zbierania OdpadówKomunalnych. W tym punkcie od-pady zostaną odebrane nieodpłatnie.Dla gmin powiatu leszczyńskiego naj-wygodniej będzie je odwieźć do Trze-bani.

- Jaka jest szansa, że kosztyzwiązane z odbiorem i zagospoda-rowaniem odpadów komunalnychbędą mniejsze?

- Związek dysponuje tylko pie-niędzmi pobranymi od właścicieli nie-ruchomości. Nie ma innych źródełdochodu. Za zebrane pieniądze po-krywa więc transport, koszty zagos-podarowania śmieci oraz kosztyadministracyjne. Przyjętą stawkęopłat ustaliliśmy na podstawie prze-widywanych ilości wytworzonych i ze-branych w regionie odpadów. Terazbędziemy ogłaszać przetargi dla firmodbierających śmieci i obliczaćkoszty za wywóz i zagospodarowanieodpadów segregowanych i niesegre-gowanych oraz wielkości przycho-dów, czyli opłat od właścicielinieruchomości. Być może okaże się,że podstawową stawkę opłat będziemożna zmniejszyć. Ale istnieje teżodwrotna sytuacja, pieniędzy możebyć za mało. Tak więc pierwsze trzymiesiące funkcjonowania ustawyzweryfikują podjęte decyzje. My po-staramy się zarządzać związkowymbudżetem po gospodarsku i rzetelnie.

- Dziękuję za rozmowę. Za mie-siąc poproszę o szczegóły doty-czące samej segregacji, a podkoniec czerwca o harmonogramodbioru śmieci dla poszczegól-nych wsi.

HALINA SIECIŃSKA

[ 6 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Urząd Miejski w Poniecu zorganizował 14 marca wyjazd do kinaw Lesznie dla dzieci i młodzieży ze świetlic środowiskowych.Wszyscy uczestnicy wycieczki obejrzeli film 3D „Oz: Wielki i Po-tężny”, a następnie posilili się w restauracji McDonald’s. PK

Ponieccy gimnazjaliści z koła teatralnego „Deitsch ist in” pod kie-runkiem Anity Aleksandrzak wystawili w sali widowiskowejGCKSTiR baśń obcojęzyczną pt. „Schneewittchen und die siebenZwerge”, czyli „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków”. Naj-większą atrakcją były krasnoludki, których wejście na scenę spot-kało się z dużym aplauzem. Po inscenizacji uczniowie przedstawilikrótką prezentację dotyczącą ciekawostek o Niemczech, a jejpodsumowaniem był konkurs dla publiczności. PK

Bracia kurkowi podsumowali kadencję

Upłynęły już trzy lata działalno-ści Bractwa Kurkowego w Po-niecu. Zgodnie z wymogamistatutowymi zwołano zebraniewalne w celu podsumowania dzia-łalności i wybrania Zarządu na ko-lejną kadencję. W zebraniu opróczbraci uczestniczyli również goście:burmistrz Ponieca Jacek Widyński,przewodniczący Rady MiejskiejJerzy Kusz, komendant gminnyOchotniczej Straży Pożarnej w Po-niecu Jerzy Wendzonka i prezesPonieckiego Stowarzyszenia Węd-karskiego Maciej Matuszewski. Zezłożonych sprawozdań wynika, żew tym okresie odbyło się wiele im-prez, w tym uroczystość nadaniasztandaru. Rozpoczęła się bu-dowa strzelnicy przy drodze Po-niec – Sowiny. Szczegółowy opisdziałalności Bractwa w latach 2009

– 2013 znajduje się na stronie 12.Złożono podziękowania władzommiasta Ponieca oraz organizacjomspołecznym za pomoc i współ-pracę. W skład nowego Zarząduweszli: Dariusz Kędziora – prezes,Jerzy Szwarczyński – wiceprezes,Włodzimierz Kosik – wiceprezes,Grzegorz Wojciechowski – sekre-tarz, Jan Łukasik – skarbnik, Ja-nusz Grześkowiak – strzelmistrz,Paweł Sierakowski – komendant,Marek Konieczny – członek Za-rządu, Grzegorz Pazdaj – członekZarządu. Podczas zebrania bur-mistrz Ponieca złożył specjalnepodziękowania za pracę w minio-nym okresie Michałowi Mikołajczy-kowi, dotychczasowemu preze-sowi Bractwa Kurkowego w Po-niecu.

G.W.

Najstarsi w gminieEdwarda Andrzejewska skoń-

czyła 3 kwietnia 91 lat i jest jedną znajstarszych mieszkanek gminyPoniec. Urodziła się i wychowała wWilnie, kiedy jeszcze miasto nale-żało do Polski. Miała trzy siostry ijednego brata. W czasie okupacjijej ojciec zginął, a ona razem zmatką i rodzeństwem została wy-wieziona do Niemiec. Tam byławięziona, wielokrotnie fizycznieupokarzana, a następnie skiero-wana do przymusowej pracy wfabryce amunicji w Solingen. Pod-czas dwuletniego okresu wygnaniaz ojczyzny poznała swojego przy-szłego męża Antoniego, Polaka zKunowa spod Gostynia, budow-lańca, który podobnie jak ona wy-konywał przymusową pracę. Powojnie już jako małżonkowie wró-cili do Polski w rodzinne stronypana Antoniego. Wychowali synaJana i córkę Marię. Pani Edwarda

zajmowała się domem, a jej mążpracował w PGR Gola. Gdy 26 lattemu dość wcześnie zmarł pan An-toni, jubilatka kolejny raz musiałaukładać sobie życie na nowo.Przez kilka lat mieszkała sama.Ostatecznie przeprowadziła się docórki do Ponieca i z nią mieszka dodzisiaj. Obecnie swój czas spędzagłównie w domu i jego otoczeniu.Pomimo tego, że w czasie okupa-cji wiele się nacierpiała, to trzebaprzyznać, że jest w zupełnie dobrejformie. Bez problemu krząta się podomu, ogląda telewizję, słucharadia, a do niedawna jeszczesporo czytała. Jest bardzo reli-gijna, więc dużo modli się i bezus-tannie dziękuje za to, że wciążżyje. My życzymy jubilatce dużozdrowia, dobroci i serdeczności odwszystkich ludzi.

PK

[ 7 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Sale wiejskie w Dzięczynie i Łęce Wielkiej zostały zmodernizo-wane i wyposażone w ramach dofinansowania z Programu Roz-woju Obszarów Wiejskich. W Sali Wiejskiej w Dzięczyniewykonano remont połączony z modernizacją polegającą na wy-mianie dziewięciu okien, a do Sali Wiejskiej w Łęce Wielkiej za-kupiono 90 krzeseł i 20 stołów. Cały projekt modernizacyjny zostałopracowany przez GCKSTiR w Poniecu na blisko 30 tysięcy zło-tych brutto, a wykonanie okazało się o 30 procent tańsze.

PK

Złota Jesień bez zmian

Zarząd Klubu Seniora Złota Je-sień pozostał w niezmienionymskładzie na kolejną kadencję. Takądecyzję podjęli jednogłośniewszyscy członkowie, którzy przy-byli 11 kwietnia na zebranie spra-wozdawczo-wyborcze.

Na obecną chwilę Klub Senioraw Poniecu liczy 52 członków, któ-rzy spotykają się w każdy drugiczwartek miesiąca. Frekwencja naspotkaniach jest duża. W latach2008 – 2012 w poczet nowychczłonków klubu weszli: Marta Gu-bańska, Kazimiera Jakubowska,Janina Sieńska, Elżbieta Dechnik,Maria Konicka, Teresa Łaszczyń-ska, Jadwiga Pertów, BożenaRosa, Marianna Matuszewska,Krystyna Kanikowska, Alicja Spy-

chała, Maria i Tadeusz Gillowie,Halina i Alfred Warchołowie, Mariai Leon Adamscy, Aniela Porzucek,Ewa i Leszek Dechnikowie. KlubSeniora w Poniecu zawsze pa-mięta o 80. i 90. urodzinach swo-ich członków, o wszystkich pełnychjubileuszach pożycia małżeń-skiego par, które należą do ZłotejJesieni. Organizowane są uro-czystości takie jak: Dzień Kobiet,święta wielkanocne, Dzień Se-niora, Wigilia Bożego Narodzenia,a także wyjazdy np. do Jeziorek iOsiecznej, Borku Wielkopolskiego,Wielenia, Moch, gdzie uczestni-czono m. in. w odpustowychmszach świętych. Były też spotka-nia z pielęgniarkami środowisko-wymi, piknik we Frankówce,

pokazy i degustacje, wieczorek ta-neczny, a także współpraca z in-nymi klubami. W ubiegłym rokuKlub Seniora Złota Jesień obcho-dził 35-lecie swojego powstania.Najstarszym i najbardziej zasłużo-nym członkom zostały wręczonekwiaty i statuetki od burmistrza Po-nieca, a pozostałym – pamiątkowestatuetki od Zarządu Klubu. W tymroku, 14 marca, w sali GminnegoCentrum Kultury Sportu Turystyki iRekreacji odbyło się kolejneważne spotkanie seniorów z okazjiDnia Kobiet i świąt wielkanocnych.Nie brakowało jak zawsze ser-deczności i smacznych świątecz-nych potraw. Spotkanie

sprawozdawczo-wyborcze, któreodbyło się 11 kwietnia, miało błys-kawiczny przebieg. Najpierwprzedstawiono minione pięć latpracy Zarządu, a następnie po wy-braniu przewodniczącego zebraniaLeona Adamskiego, jednogłośnieprzegłosowano utrzymanie do-tychczasowego składu Zarządu.Przewodniczącą Klubu SenioraZłota Jesień jest Stanisława Bie-lak, zastępcą przewodniczącej –Barbara Baksalary, członkiem Za-rządu – Helena Cieślak, sekreta-rzem – Krystyna Kabała,skarbnikiem – Maria Michalak.

PK

[ 8 ] WIEŚCI Z G

Kolekcjoner wozów strażackichW Domu Strażaka w Poniecu

wyeksponował dużą część swo-jej kolekcji wozów strażackich,ale perłą jego pasjonującegohobby jest potężny, zdalnie ste-rowany wóz bojowy, od któregowszystko się zaczęło…wszystko, czyli strażackie życiei wielka kolekcja. Mowa o Ma-teuszu Maćkowiaku, kolekcjone-rze miniaturowych replik wozówstrażackich.

Mateusz Maćkowiak jestmieszkańcem Wydaw. Z zawodujest stolarzem. Od dwóch lat jestwiceprezesem tutejszej Ochotni-czej Straży Pożarnej. Zawsze jestgotowy na każde strażackie wez-wanie służbowe, a realizuje zada-nia z prawdziwą satysfakcją. Jegonajwiększą pasją jest zbieraniemałych wozów strażackich, samo-chodzików, które zachowuje w ory-ginalnym zamkniętym pudełku. Wswoich zbiorach, które głównieprzechowuje w domu, posiadaponad 70 miniaturowych replik, akażde auto ma starannie odwzoro-wane szczegóły wyposażenia. Ze-brane modele reprezentująhistoryczne lub współczesne wozystraży pożarnej z różnych krajówświata, ukazując ewolucję sprzętupożarniczego od końca XIX wiekudo dziś.

- Każde auto jest naprawdę sta-rannie wykonane z zachowaniemwszystkich detali, oryginalnych ko-lorów, wyposażenia, które miaływozy strażackie w danym kraju wokreślonym czasie – wyjaśnia Ma-teusz Maćkowiak, który odpięciu lat zajmuje się kolekcjo-nerstwem. – Cała kolekcja sta-nowi świetną lekcję historii strażypożarnej na świecie.

Poza jednym, pan Mateusz za-kupił wszystkie numery kolekcjo-nerskiej serii wydawniczej„Kolekcja wozów strażackich”,które od 2009 roku do kwietnia2011 ukazywały się co dwa tygod-nie razem z miniaturowym pojaz-dem. Teraz co miesiąc -począwszy od września 2012 roku- gromadzi kolejne małe auta z ko-lekcjonerskiej serii „Strażackie gi-ganty”. Wozy przeważnieprezentowane są w skali 1 : 64. Wsumie może ukazać się jeszczeokoło 90 takich samochodzików.Doskonałym uzupełnieniem każ-dego auta, które zgodnie z kolek-cjonerską zasadą należyzachować w oryginalnym opako-waniu i nie przeznaczać do za-bawy, jest kolejny numerwydawnictwa. W publikacji dośćobszernie od strony technicznejzaprezentowany jest określony typwozu strażackiego, opisane sąnajbardziej spektakularne akcje ra-

townicze, w których wóz brałudział, relacje z gaszenia słynnychpożarów i innych akcji straży po-żarnej z całego świata. Prezento-wany jest również nowoczesnysprzęt pożarniczy i jego zastoso-wanie.

- Pewnie ktoś pomyśli, że jes-tem już dorosły, a wciąż mam sa-mochodziki - mówi MateuszMaćkowiak. - Jednak nie kupujęich dla zabawy. Wystarczy mi, żena nie patrzę.

Zamiłowanie do wszystkiego,co związane ze strażą pożarną,zaszczepił w małym Mateuszujego dziadek Ludwik Wrotyński,zasłużony strażak z Rydzyny. W1989 roku podarował wnukowi podchoinkę duży, zdalnie sterowanysamochód strażacki, który do dziśrobi wrażenie swoimi rozmiaramioraz przeróżnymi ruchomymi ele-mentami i wydawanymi dźwię-kami.

- To była zabawka na tamteczasy niezwykła, której nie możnabyło dostać w żadnym sklepie –mówi Mateusz Maćkowiak. – Niewiem, gdzie dziadek kupił mi tenprezent. Byłem wtedy w wielkimszoku i bardzo szczęśliwy. Zawszetraktowałem ten pojazd jak wielkiskarb i nie pozwoliłem nikomubawić się nim bez mojego nad-zoru.

Od tamtego czasu mały Mate-usz chciał być strażakiem i to ma-rzenie nigdy go nie opuściło. Jakomłody chłopak brał udział w spor-

towych zawodach strażackich.Dziesięć lat temu zmarł jego dzia-dek, który zawsze był dla niegowzorem prawdziwego strażaka.Gdy wówczas stał nad jego gro-bem, przysiągł sobie, że zostanie

strażakiem dla niego. Gdy po rokuuzyskał pełnoletność, wstąpił doOSP Poniec i zaczął jeździć napierwsze akcje ratownicze. Dzisiajjest wzorowym strażakiem.

PAWEŁ KLAK

[ 9 ] GMINY PONIEC

Prawdziwe historieMieszkam na wsi, od dzieciństwa. Mówiąc szcze-rze - lubię wieś i gdyby nie to, że nie wyszłammłodo za mąż, pewnie prowadziłabym dziś gos-podarstwo. A tak dojeżdżam do pracy w mieście,a gospodarstwo dostała siostra z mężem. Dotądnie miałam o to żalu, ale teraz sytuacja się zmie-niła. I to tak bardzo, że czuję się skrzywdzona. My-ślałam, że w dzisiejszych czasach takie konfliktyjuż się nie zdarzają. Tymczasem...

Rodzice nie mieli dużo ziemi,ale z gospodarstwa wyżywiliczworo dzieci. Dwaj bracia założylirodziny i wyprowadzili się z domu,a ja z siostrą zostałam z rodzicami.Potem siostra też znalazła sobiemęża i było nas w domu coraz wię-cej. Mam dwóch wspaniałychsiostrzeńców. Wszystko było do-brze, dopóki rodzice mieli siły, bypracować na roli. Gospodarstwociągle należało do nich, a my impomagaliśmy. Wtedy nikt nie mówiło żadnym majątku, o zapisie czy otym, co rodzice zostawią nam wspadku. Mnie się wydawało, żenawet nie byłoby czego dzielić.Mieliśmy przecież tylko stary dom,zniszczone już zabudowania i kilkahektarów ziemi. Cieszyliśmy się,że jesteśmy u siebie i wśród bli-skich. Ale rodzice stawali się słabsii coraz częściej zaczęli mówić otym, że gospodarstwo musi ktośprzejąć. Bracia byli poza domem,a ja nie mogłabym być sama gos-podynią na „włościach”, więc padłona siostrę. Wszyscy razem ustali-liśmy, że rodzice przekażą gospo-darstwo siostrze i jej mężowi, asami przejdą na renty. I tak sięstało.

W siedmioro żyliśmy jeszczekilka lat. Nic się nie zmieniło, pozatym, że szwagier zrezygnował zpracy i zajął się wyłącznie gospo-darstwem. Ja już wtedy jeździłam

do pracy w mieście i dokładałamsię do utrzymania, bo nigdy namsię nie przelewało. Ale wkrótcezmarł tata. Bardzo nam go brakuje,do dziś. Dopiero wtedy dowiedzia-łam się, że kiedy rodzice zapisy-wali gospodarstwo siostrze, zrobiliteż zapis dla mnie. Wiedząc, żejestem sama, zostawili mi jedenpokój w domu. Chcieli mieć pew-ność, że będę tu miała kąt dokońca życia. Nie zdążyłam ojcu zato podziękować. To on sprawił, żepoczułam się bogata w tym moimmałym pokoiku. Tato nie przewi-dział jednak, że los pokieruje mojąprzyszłością inaczej.

A jednak wyszłam jeszcze zamąż. Dziś wiem, że to był najwięk-szy błąd w moim życiu. Ale wtedybyłam zakochana, szczęśliwa.

Miałam już prawie czterdzieścilat, więc wydawało mi się, że toostatnia szansa, by założyć ro-dzinę. Jerzy też tak myślał. Zarazpo ślubie zamieszkał z nami. Nie-stety, nie polubił się z moim szwa-grem. Najpierw się tylko unikali,potem zaczęły padać ostre słowa,w końcu dochodziło do kłótni. Owszystko! O to, że przeszkadza wkuchni, że za późno wraca dodomu, że nie pomaga w polu....,także o to, że pije. Bo Jerzy corazczęściej zaglądał do kieliszka. I tobyły te najtrudniejsze dni. Nikt niestawał po mojej stronie. Cała ro-

dzina miała mi za złe, że sprowa-dziłam do domu pijaka. Nawet bra-cia przyjeżdżali robić mi z tegopowodu awantury. Nigdy nie zapy-tali, jak ja się w tym wszystkimczuję, jak pomóc, jak doradzić.

Którejś niedzieli Jerzy po prostuwyjechał. Mówił, że jedzie szukaćlepszej pracy, ale ja wiedziałam, żechce od nas uciec. Nie wiem, czyon mnie kochał naprawdę, czytylko lubił, bo wyjechał bez więk-szego żalu. Na początku nawetdość często dzwonił, kilka razyprzysłał jakieś pieniądze, jednakpóźniej i to się skończyło. Zosta-łam sama, a moja rodzinka bardzosię z tego cieszyła. Powtarzali mi,że wszystko wróciło do normy iteraz może być już tylko lepiej. Alenie było. I to z powodu, któregonigdy bym nie przewidziała. Znowuzaskoczył mnie tamten zapis ro-dziców, który zrobili, gdy przekazy-wali gospodarstwo siostrze.Dopiero teraz, po paru latach, oka-zało się, że nie przeczytałam gozbyt uważnie. Otóż tam napisano,że ten pokoik w domu będzie mój,jeśli zostanę panną. W przypadku,gdybym wyszła za mąż, cały domdostanie siostra z mężem.

Nagle świat mi się zawalił. Taknaprawdę to nie mam męża i niemam swojego miejsca na życie.Zostałam z niczym. Jestem wswoim rodzinnym domu, z któregonigdy nie wyjeżdżałam, a czuję się,jakby mnie nagle przenieśli do ob-cych ludzi. Mój szwagier daje mi todo zrozumienia każdego dnia. Nie

wiem, czy siostra wiedziała, jakspisany jest dokument w sądzie iczy w ogóle brała pod uwagę, żemogłabym z nią nie mieszkać, aleteraz jakby ucieszyła się z tej sy-tuacji. Jest jedyną właścicielką na-szego rodzinnego domu.Obydwoje z mężem ciągle to pod-kreślają. Czekam, kiedy powiedząmi, że jestem intruzem albo żemam się wyprowadzić. Tylkodokąd? W tym wszystkim nie rozu-miem mojej mamy. Nie chciała,żebym wychodziła za mąż, ale niepowiedziała mi o konsekwencjachtakiej decyzji. Teraz nawet nie pró-buje łagodzić sytuacji. Staje postronie siostry. Kiedyś słyszałam,jak dyskutowały, że mój pokójbyłby dobry dla chłopców. A co zemną, mamo?

Tęsknię do taty. On chciał mizapewnić przyszłość i starość.Wiedział, że nigdzie nie będzie milepiej, jak w naszym domu. Wie-dział, że lubię wieś. Nie przewi-dział tylko, że rodzina wymyśli dlamnie inny scenariusz. Trochę tooczywiście moja wina, ale przecieżmogłoby być jak dawniej. Ja się niezmieniłam. Jestem sama, jestemsiostrą, jestem córką - dlaczegonagle mam być niepotrzebną, tązłą? Przecież nie chcę żadnychpieniędzy, majątku, nie oczekuję,że zapiszą mi znowu mój pokój. Jachciałabym tylko w nim mieszkać ibyć tu u siebie. No i jeszcze, żebynikt nie patrzył na mnie jak na nie-udacznika, który nawet małżeń-stwa nie potrafi utrzymać. I niewyganiał mnie, nawet jeśli te słowajeszcze nie padły. Bo tego boję sięnajbardziej.

HALINA SIECIŃSKA

Od 6 marca do 12 kwietnia Gminna Biblioteka CKSTiR przepro-wadziła kurs komputerowy dla seniorów w Sarbinowie i Poniecu.W zajęciach brało udział 12 osób. W sumie odbyło się sześć pół-toragodzinnych spotkań, na których seniorzy zapoznali się z ele-mentami zestawu komputerowego, nauczyli się uruchamianiakomputerów i laptopów, klikania myszką, wyszukiwania stron in-ternetowych, pisania tekstów oraz zapisywania ich w komputerzei na nośnikach, zakładania i korzystania z poczty internetowej.

PK

Prawdziwe Historie w formie e-book na www.siecinski.com/ph

[ 10 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

W dniu 11 kwietnia na obiekcie sportowym Orlik w Poniecu roze-grano turniej eliminacyjny Wielkopolskiego Turnieju Orlika. W za-wodach udział wzięły cztery zespoły reprezentujące szkołypodstawowe z Ponieca i Żytowiecka. Rozegrano w sumie sześćspotkań, które wyłoniły zwycięzcę turnieju. Bezkonkurencyjni oka-zali się zawodnicy zespołu SP Poniec, którzy z rąk organizatoraturnieju odebrali pamiątkowy puchar. Dalsze losy zespołów śle-dzić można na stronie internetowej turnieju www. orlik-cup. pl.

PK

Przywieźli medal

Medalowe występy na zakoń-czenie sezonu zanotowali taek-wondziści z SKT TIGER, którzywzięli udział w MistrzostwachPolski Koreańskich Sztuk Walkiw Rypinie koło Torunia.

Impreza zgromadziła zawodni-ków taekwon-do tradycyjnego,olimpijskiego, tang soo do, kick bo-xingu i muay thai. Młodzi adepcisztuk walki z powiatu gostyń-skiego, w tym z Ponieca, dzielniestawili czoła przeciwnikom, co za-owocowało miejscami na podium,głównie w konkurencjach walksemi contact.

Wyniki zawodników z Ponieca iGostynia:

I MIEJSCE WYWALCZYLI:1. Adam Sierakowski – walki

semi contact (juniorzy młodsi)2. Emil Janowski – walki semi

contact (juniorzy młodsi)II MIEJSCE WYWALCZYLI:1. Dominik Boniec – walki semi

contact (kadeci)2. Adam Sierakowski – walki

semi contact (juniorzy młodsi)3. Marek Walenczewski – walki

semi contact (juniorzy młodsi)4. Krzysztof Bednarz – techniki

specjalne (seniorzy)III MIEJSCE WYWALCZYLI:1. Patryk Ślęzak – walki semi

contact (kadeci)2. Marek Walenczewski – tech-

niki specjalne (juniorzy młodsi)3. Szymon Szymański – walki

semi contact (juniorzy młodsi)PK

Ruszyła amatorska ligaW piątek, 12 kwietnia, rozpo-

częły się rozgrywki sportowe w ra-mach IV edycji Amatorskiej LigiPiłki Nożnej 2013. W tym roku dorywalizacji przystąpiło siedem ze-społów. Pięć drużyn występowałojuż w naszej lidze, natomiast dwazespoły są nowe i trudno ocenić,na co je stać. Pierwsza kolejka, jakzawsze, pokaże wszystkim, ktobędzie się liczył w walce o najwyż-sze cele. Przy takiej liczbie zespo-

łów każdy punkt może okazać siętym najważniejszym. W pierwszymmeczu IV edycji ALPN w Poniecuzmierzyły się ze sobą zespoły WDTeam oraz Bad Boys. Każdy ze-spół składa się z zawodników zprzeróżnych miejscowości, m. in.:

Ponieca, Śmiłowa, Rokosowa,Łęki Wielkiej, Janiszewa, Piasków,

Gostynia, Święciechowy, Rydzyny,Leszna, Gościejewic, Luboni.Wszystkie rozgrywki sędziujeKrystian Chwaliszewski, zrzeszonyw OZPN Leszno. Zapowiadają sięduże emocje, więc pozostaje pro-sić wszystkich kibiców naszej ligi ogorący doping piłkarzy. Wszystkiemecze będą odbywały się z ma-łymi przerwami, aż do paździer-nika w każdy piątek o godzinie 17,18 i 19. Wyniki, tabele i zapowie-dzi rozgrywek można śledzić nabieżąco na stronie www. alpnpo-niec. futbolowo. pl.

PK

[ 11 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

O Puchar Prezesa Koła

Tegoroczna, przedłużającasię zima sprawiła, że każdy pas-jonat wędkarstwa ostatnie ty-godnie spędzał na przeglądaniuprognoz długoterminowych. Po-wodem była utrzymująca sięniska temperatura, która nie po-zwalała na topnienie lodów nazbiornikach wodnych. Na szczę-ście w ostatnich dniach wędka-rze łowiący na stawach wDzięczynie doczekali się i lódzniknął. Można powiedzieć, żestało się to w odpowiednim cza-sie, bo właśnie na niedzielę, 7kwietnia, zaplanowano zawodyKoła PZW Perkoz Poniec o Pu-char Prezesa Koła.

Na zbiórkę o godzinie 8 przyje-chało 33 amatorów wczesnowio-sennego współzawodnictwa. Nadwodą wszystkich powitała sło-neczna i bezwietrzna pogoda. Polosowaniu i ogłoszeniu regulaminuwędkarze rozjechali się, aby rozło-żyć sprzęt i przygotować zanętę.W końcu o 9:30 rozpoczęło się ło-wienie. Ryby brały słabo i trzebabyło wykazać się nie lada umiejęt-

nościami, aby je przechytrzyć. Dosiatek najczęściej trafiały płocie,które pobierają pokarm także podlodem. Brały też małe leszcze, krą-pie, jazgarze i okonie. Mimo małejaktywności ryb po czterech godzi-nach zmagań dwaj najlepsi za-wodnicy mieli ponad 4 kg ryb.Najlepszy okazał się Jacek Tórz zLeszna, który nieznacznie wyprze-dził Piotra Musielaka z Rawicza.Po zważeniu ryby wróciły do wody,a wędkarze spotkali się na zbiórce,na której prezes koła WojciechPrzybylak wręczył puchar i na-grody najlepszym.Najlepsza dziesiątka zawodów:1. Jacek Tórz 4, 38 kg2. Piotr Musielak 4, 22 kg3. Eugeniusz Dziewiątka 3, 68 kg4. Marcin Maćkowiak 3, 40 kg5. Paweł Sibiński 3, 14 kg6. Ryszard Gubański 2, 82 kg7. Mieczysław Michalak 2, 76 kg8. Damian Wojtyczka 2, 72 kgWaldemar Walczak 2, 72 kg10. Wojciech Wojciechowski 2, 58 kg

NORBERT LINDNER

Turniej wiedzypożarniczej

Do eliminacji gminnych przy-stąpiło 19 uczniów reprezentują-cych Szkołę Podstawową wPoniecu, Publiczne Gimnazjum wPoniecu oraz Zespół Szkół SzkołyPodstawowej i Gimnazjum w Żyto-wiecku. W pierwszym etapie elimi-nacji zawodnicy rozwiązywali testpisemny, w którym musieli odpo-wiedzieć na 25 pytań. Do drugiegoetapu eliminacji zakwalifikowałosię pięciu zawodników z każdejgrupy wiekowej z największąliczbą zdobytych punktów. W dru-gim etapie eliminacji zawodnicyodpowiadali na zestawy trzechpytań - dwa pytania z wiedzy oochronie przeciwpożarowej i jednopytanie z wiedzy o sprzęcie orazdodatkowo na jedno pytanie zudzielania pierwszej pomocy me-dycznej.

Zwycięzcą eliminacji gminnychzostała w pierwszej grupie wieko-wej (szkoły podstawowe) Monika

Przewoźna ze Szkoły Podstawo-wej w Żytowiecku, a w drugiej gru-pie wiekowej (szkoły gimnazjalne)Damian Kowalewski z PublicznegoGimnazjum w Poniecu. Zdobywcypierwszych pięciu miejsc w każdejgrupie wiekowej otrzymali nagrodyrzeczowe, które wręczyli zastępcaburmistrza Ponieca EugeniuszNowak, prezes Zarządu OddziałuMiejsko – Gminnego ZOSP RP wPoniecu dh Bolesław Lipowicz i ko-mendant gminny OSP w Poniecudh Jerzy Wendzonka. Wszyscyuczestnicy eliminacji otrzymali pa-miątkowe dyplomy. Eliminacjegminne Ogólnopolskiego TurniejuWiedzy Pożarniczej „Młodzież Za-pobiega Pożarom” zorganizowałZarząd Oddziału Miejsko – Gmin-nego ZOSP RP w Poniecu i OSPPoniec, a nagrody rzeczowe ufun-dowali Urząd Miejski w Poniecu iStarostwo Powiatowe w Gostyniu.

PK

Gminne eliminacje Ogólnopolskiego Turnieju Wiedzy Poża-rniczej „Młodzież Zapobiega Pożarom” odbyły się 18 marca wsali Gminnego Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacjiw Poniecu.

W niedzielę, 14 kwietnia, kierowcy rajdowi rywalizowali na odcinkachspecjalnych rajdu w Ostrowie Wielkopolskim. Pogoda dopisała, kibice rów-nież, a zawodnicy dawali z siebie wszystko by wykręcić jak najlepszeczasy. Organizatorzy zapewnili uczestnikom moc atrakcji, zaczynając odbardzo ciekawych prób sportowych na nawierzchni głównie asfaltowo –betonowej oraz dwóch prób na nawierzchni szutrowej, a kończąc na po-kazach ratownictwa drogowego, pierwszej pomocy oraz driftingu. Całatrasa była podzielona na 14 prób sprawnościowych, a łączna długość wy-nosiła ok. 70 km. Załoga z Ponieca w składzie Piotr Kuropka i Marcin Mań-kowski ma wiele powodów do radości, gdyż w swojej klasie osiągnęlinajlepsze czasy, co zaowocowało pierwszym miejscem na podium, a wklasyfikacji generalnej uplasowali się na drugiej pozycji.

M.P.

Marlena Żurawska została nowym sołtysem wsi Waszkowo.Po rezygnacji Ireny Kowalskiej mieszkańcy sołectwa w dniu12 kwietnia wybrali nowego sołtysa. W zebraniu uczestni-czyło 55 mieszkańców, którzy jednogłośnie powierzyli funk-cję sołtysa Marlenie Żurawskiej.

Nowa pani sołtys

Naucz się programować!Szkolenia dla dzieci i młodzieży

MŁODY INFORMATYKSzczegóły: www.halpress.eu/mi

[ 12 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Ojców wzorem i dla ojców chwałyZ najnowszych dziejów Bractwa Kurkowego w Poniecu

Ruch bractw kurkowych odro-dził się w Polsce po upadku komu-nizmu w 1989 r. Pierwsze bractwapowstały na początku lat 90. głów-nie w Wielkopolsce, na Pomorzu iŚląsku, a więc na terenach, gdzieprzed wojną istniały najsilniejszetradycje strzeleckie. W powieciegostyńskim utworzono bractwa wBorku, Krobi i Pogorzeli. W tej sy-tuacji również w Poniecu powstałamyśl powołania organizacji brac-kiej. Szczególną aktywnością wy-kazał się Jerzy Szwarczyński,który swoim zapałem potrafił zara-zić grupę kilkunastu osób. W dniu13 listopada 2009 r. w zajeździe „USzwagra” w Sowinach odbyło sięzebranie założycielskie. Deklara-cję przystąpienia do Bractwa Kur-kowego podpisało wówczas 19osób. Wybrano Zarząd w składzie:Michał Mikołajczyk - prezes, JerzySzwarczyński – wiceprezes, Grze-gorz Wojciechowski – sekretarz,Włodzimierz Kosik – skarbnik,Paweł Sierakowski – komendant,Dariusz Kędziora – strzelmistrz.

Pierwsze miesiące działalno-ści były poświęcone pracom orga-nizacyjnym. Pracowano nadstatutem, ponieważ organ rejestra-cyjny nakazał wnieść poprawki,opracowywano plany działania. Wdniu 16 kwietnia 2010 r. przedsta-wiciele Bractwa – Jerzy Szwar-czyński i Jan Łukasik - bawili wWarszawie w siedzibie Zjednocze-nia Bractw Strzeleckich RP. Brac-two Kurkowe w Poniecu zostałoprzyjęte w poczet członków Zjed-noczenia. Wybrano krój munduru i

zamówiono go w pracowni kra-wieckiej. Po raz pierwszy braciakurkowi pojawili się publicznie wczasie uroczystości gminnych 3maja 2010 r.

14 maja 2010 r. w zajeździe UJańczaka w Rokosowie odbyła sięuroczystość oficjalnej inauguracjidziałalności Bractwa Kurkowego wPoniecu. Bracia złożyli przysięgęna sztandar Okręgu Leszczyń-skiego Zjednoczenia KurkowychBractw Strzeleckich RP. Opróczczłonków Bractwa w uroczystościudział wzięli liczni goście: prezesOkręgu Leszczyńskiego Zjedno-czenia Kurkowych Bractw Strze-leckich RP, starosta gostyński,burmistrz Ponieca, ksiądz pro-boszcz, prezes Związku Komba-tantów RP, komendant policji,delegacje bractw kurkowych z oko-licy, dyrektorzy szkół i przedstawi-ciele biznesu.

Tym samym zakończył sięokres wstępnych prac organizacyj-nych, a rozpoczęła się normalnadziałalność, polegająca głównie naorganizowaniu zawodów strzelec-kich. Z powodu braku własnejstrzelnicy w latach 2010 i 2011 ko-rzystano z gościnności BractwaKurkowego w Jutrosinie, które uży-czało swojego obiektu. Właśnietutaj 19 czerwca 2010 r. wyłonionopierwszego króla. Został nim JanŁukasik. Kilka miesięcy później wJutrosinie odbyło się strzelanieżniwne, w którym tytuł królewskiprzypadł Januszowi Grześkowia-kowi. Tytuły królewskie w 2011 r.

zdobyli Krzysztof Nowicki i Jan Łu-kasik jako król żniwny. Bracia jeź-dzili także na imprezyorganizowane przez inne bractwa.

Niezwykle ważnym wydarze-niem była uroczystość nadaniasztandaru w dniu 3 września 2011r. Na jego fundację złożyło się 34darczyńców, którzy zostali wpisanido księgi pamiątkowej, a tabliczkiz nazwami firm lub nazwiskami,jako tzw. gwoździe pamiątkowe,zostały uroczyście przybite dodrzewca sztandaru. Szczególniewzruszający był moment tzw. „po-całunku sztandarów”, kiedy nowopoświęcony sztandar Bractwa istary z 1929 r., wypożyczony naten dzień z Muzeum Okręgowegow Lesznie, dotknęły się. W tensposób podkreślono fakt, że Brac-two Kurkowe przejęło tradycjeswojego poprzednika w myśl ma-ksymy wypisanej na nowym sztan-darze: „Ojców wzorem i dla ojcówchwały”. Na uroczystość opróczprzedstawicieli władz wojewódz-kich, powiatowych i gminnych sta-wiło się wiele bractw. Możnastwierdzić, że podobnej uroczysto-ści brackiej prawdopodobnie Po-niec nie widział od 1929 r.

Mimo osiągnięć rozwój Bractwaograniczał brak własnej strzelnicy.O tym problemie myślano od po-czątku istnienia organizacji. Roz-ważano różne lokalizacje. Zpomocą pośpieszyły władze sa-morządowe Ponieca. UdostępniłyBractwu w ramach dzierżawy naokres 30 lat teren po byłym wysy-

pisku śmieci, znajdujący się przydrodze do Sowin. 8 kwietnia 2012r. została podpisana umowa oprzejęciu terenu przez Bractwo.Na terenie przyszłej strzelnicy roz-poczęły się prace ziemne, zaczętowznosić budynek. Wiele prac wy-konano nieodpłatnie. Przekazanorównież dużo materiałów budowla-nych. Ofiarnością wykazało się nietylko wielu członków Bractwa, alerównież osoby niezrzeszone. Wiel-kiej pomocy udzieliły także: Ochot-nicza Straż Pożarna w Poniecu iPonieckie Stowarzyszenie Wędka-rzy Perkoz. W tym miejscu nie spo-sób wymienić wszystkich, którzyprzyczynili się już do budowyobiektu, ale przyjdzie na to czas wosobnej księdze. Dzięki zaangażo-waniu wielu ludzi tempo pracy byłona tyle szybkie, że już w 2012 r.zawody strzeleckie odbyły się nanowym obiekcie, choć tylko narazie z broni pneumatycznej. Kró-lem kurkowym 2012 r. został Ma-ciej Pawlak, a królem żniwnymJarosław Glonek.

Z każdym rokiem ulegał takżezakres działalności Bractwa.Oprócz strzelania królewskiego iżniwnego do kalendarza stałychimprez weszło od 2011 r. strzela-nie niepodległościowe w dniu 11listopada. Na 2013 r. zaplanowanokolejną stałą imprezę – zawodystrzeleckie „Na powitanie lata”. Odlistopada 2012 r. organizowane sąrównież comiesięczne zawody wstrzelaniu z broni pneumatycznej.Są one zaliczane do punktacji, wwyniku której zostanie wyłonionynajlepszy strzelec Bractwa Kurko-wego w Poniecu w okresie 2012 –2013 r.

Zadaniem Bractwa jest nietylko rozwijanie sportu strzelec-kiego, ale również integracja śro-dowiska lokalnego. Dlatego wzawodach strzeleckich mają prawobrać udział osoby spoza Bractwa.Jest dla nich dostępna większośćkonkurencji, z wyjątkiem strzelańkrólewskich. Po zakończeniu pracna strzelnicy obiekt ten będzie słu-żyć nie tylko Bractwu. Już w tzw.weekend majowy 2013 r. jest pla-nowany festyn strzelecki, zorgani-zowany wspólnie z władzamisamorządowymi.

Bractwo Kurkowe w Poniecu natrwałe zaistniało w gminie Poniec,wzbogacając sektor organizacjipozarządowych, a tym samymprzyczyniło się do rozwoju społe-czeństwa obywatelskiego.

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

W numerze 5 „Wieści z Gminy Poniec” z 2011 roku został przedstawiony rys historycznyBractwa od momentu jego powstania w XVII wieku aż do likwidacji po II wojnie światowej.Czytelnicy byli też na bieżąco informowani o działalności Bractwa Kurkowego. Zakończonaniedawno pierwsza kadencja władz odrodzonego w 2009 roku. Bractwa jest okazją do pod-sumowania jego najnowszych dziejów.

[ 13 ]WIEŚCI Z GMINY PONIECKalendarium ponieckie

Działo się w Kopaniu1758 – Pierwsza wzmianka źródłowa o wsi.1819 – We wsi istniały 3 domy zamieszkane przez 33 osoby. Lata 30. XIX w. – Powstał folwark Kopanie za pieniądze uzyskane

od uwłaszczonych chłopów. Założycielem był hrabia Leon Mielżyński,właściciel dóbr Łęka Wielka. Odtąd Kopanie jako folwark Łęki Wielkiejznajdował się w rękach kolejnych jej właścicieli.

1834 – Miejscowość według mapy liczyła 94 mieszkańców, co jed-nak wydaje się mało prawdopodobne.

1843 – Liczba ludności wynosiła 50 mieszkańców, w tym 44 katoli-ków.

Koniec XIX w. – Została zakończona zabudowa folwarku. Wszyst-kie pierzeje (ściany) podwórza były wówczas zabudowane.

1900 – Kopanię zamieszkiwało 105 osób. 1939 – 1945 – W okresie okupacji Niemcy przemianowali nazwę

miejscowości na Gruben. 1999 – Kopanię zamieszkiwało 58 osób.

Działo się w Łęce MałejPrehistoria (ok. 650 p. n. e. - 1850/1700) – Na terenie obecnej wsi

przebywała ludność epoki brązu, tzw. kultury unietyckiej, o czym świad-czą wykopaliska zawierające siekierkę, sztylety i tarczkę brązową.

1310 – Nazwa wsi pojawia się w dokumencie jako Nova Lanka(kopia z XVII w.), wystawionym przez księcia Henryka Głogowskiego,który ustanowił dystrykt w Poniecu. Inne pisownie nazwy wsi w doku-mentach średniowiecznych to: Parva Lanca (1404), Mala Lanka (1407),Lanka Parva (1408), Lanka (1409), Utraque Lanka (1422), Minor Lanka(1424), Parva Ląnka (1428), Parwa Lanky (1469), Parva Lang (1510),Laka Minor (1530 ).

1369 - Marcin Łęcki wraz z innymi rycerzami wielkopolskimi zobo-wiązuje się służyć Konradowi księciu oleśnickiemu.

1393 – 1438 – Łęka Mała znajduje się w posiadaniu rodu Wyskotów. 1393 – 1395 – Czewlej, dziedzic Łęki Małej, występuje w sądzie w

zastępstwie Wawrzyńca Łęckiego z Łęki Wielkiej. 1398 - Bawor Wyskota, dziedzic Łęki Małej oraz Drobnina, Rybnika

i Krzemieniewa, zapisuje żonie Małgorzacie 400 grzywien oprawy natych dobrach.

1404 - Tomisław Luboński, prawdopodobnie syn Czewleja, prowa-dzi spór sądowy z Hanką, żoną Marcina z Żytowiecka, o sołectwo wMałej Łęce liczące 3 łany.

1407 – Tomisław pozywa Małgorzatę, żonę Bawora, o to, że pośmierci jego ojca zajęła bezprawnie (gwałtem) sołectwo w Łęce Małej.

1417-20 - Podziały majątkowe w Łęce Małej. Jan i Jakusz z MałejŁęki mają dokonać podziałów majątkowych pod warunkiem, że wezmąw nich udział również ich bracia. Trzy lata później sąd unieważnił do-konane podziały i nakazał przeprowadzić je ponownie.

1420 - Jakusz Małołęcki został pozwany przez Nikła Fleszera,mieszczanina kościańskiego o 3 grzywny i 8 skojców. Trzy lata późniejprowadził spór z bratem Maciejem, że dał mu konia wartości 1 grzywnyi 2 groszy nie na poczet długu, lecz Maciej ma mu za konia zapłacić.

1423-38 – Dziedzicem wsi jest Paweł Wyskota, brat Jakusza, Janai Macieja. Został pozwany do sądu przez Mikołaja Kownatkę, za to, żezadał mu rany.

Źródła: -„Słownik historyczno – geograficzny ziem polskich w średniowie-

czu”.http://www. slownik. ihpan. edu. pl/search.

php?id=20438&q=%C5%81%C4%98ka%20Ma%C5%82a&d=0&t=0(dostęp 8. 04. 2013)

- Materiały z Muzeum w Gostyniu - Dzieje Ziemi Gostyńskiej, praca zbiorowa pod red. S. Sierpow-

skiego, Poznań 1979 - Majątki Wielkopolski, t. 1 Powiat Gostyński, Szreniawa 1994

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

Zły zwyczaj wypalania traw nie znika, mimo grożących kar. Ogień nietylko niszczy środowisko naturalne roślin i zwierząt, ale też może stworzyćzagrożenie dla ludzi i ich dobytku – apelujemy o rozwagę i rozsądek. Wchwili zauważenia zagrożenia Nie bójmy się reagować - zawsze możemyzwrócić uwagę podpalaczowi, jednak bezpieczniejszym i skuteczniejszymsposobem jest poinformowanie straży pożarnej i policji. Wypalanie powo-duje niepowetowane straty w przyrodzie: niszczenie pożytecznych zwie-rząt, owadów, gniazd lęgowych, niszczonai wysuszona jest gleba, któranie jest w stanie przechowywać wody. Wypalanie roślinności to jedna zistotnych przyczyn zatruwania atmosfery. Pożary to dodatkowa emisjadwutlenku węgla, węglowodorów aromatycznych i dioksyn, które sąszczególnie niebezpieczne dla człowieka. Chmury dymu mogą ograniczaćwidoczność, a przez to wpływać na bezpieczeństwo na drogach. W kon-sekwencji może więc dochodzić do kolizji i wypadków. Prawo surowo za-brania i karze sprawców wypalania traw.

Pamiętajmy:• za wypalanie traw grozi kara grzywny do 5000 zł oraz utrata unij-

nych dopłat dla rolników;• w przypadku spowodowania przez dym lub ogień palących się traw

zagrożenia dla życia, zdrowia ludzkiego lub mienia, wypalanie może sta-nowić przestępstwo, za które grozi sprawcy kara nawet do 12 lat pozba-wienia wolności;

• strażacy zaangażowani w akcję gaszenia pożarów traw, łąk i nie-użytków, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia imienia ludzkiego w innym miejscu;

• wypalanie traw jest to jeden z najbardziej drastycznych sposobówniszczenia naszego środowiska - nie daje żadnych korzyści, co więcej,przynosi straty w przyrodzie i zagraża człowiekowi.

Burmistrz Ponieca informuje, że zgodnie z art. 124 ustawy o ochronie przyrody z dnia 16 kwietnia

2004 r. (Dz. U. z 2004 r. Nr 92, poz. 880 z późn. zm.)

zabrania się wypalania łąk, pas-twisk, nieużytków, rowów,

pasów przydrożnych, szlakówkolejowych oraz trzcinowisk i

szuwarów.

Rozwiązanie powstanie po przeniesieniu liter oznaczonych cyframi od 1 do 12 doodpowiednich kratek poniżej. Prawidłowe rozwiązanie należy przepisać na kartkę iwysłać lub dostarczyć do Gminnego Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji wPoniecu. Rozwiązanie można też przesłać e-mailem na adres [email protected]. Prosimy pamiętać o podaniu imienia, nazwiska i adresu zamieszkania.Wśród nadawców prawidłowych odpowiedzi wylosujemy nagrodę. Na rozwiązaniaczekamy do 10 maja. Rozwiązanie poprzedniej krzyżówki brzmiało: WKRÓTCEWIELKANOC. Nagrodę wylosowała Maria Mostowska z Kopania. Zapraszamy doGCKSTiR po odbiór nagrody.

[ 14 ]HOROSKOP

Baran 21.03-19.04W najbliższych dniach czekają

Cię ważne rozmowy w pracy. Bę-dziesz miała okazję przedstawićwłasne oczekiwania i upomnieć sięo swoje. W domu niespodzianka -mąż lub partner zaskoczy Cię cie-kawą propozycją.

Byk 20.04-20.05Prawdopodobnie będziesz mu-

siała wyjechać w interesach lub nasłużbową delegację. Poznaszkogoś bardzo interesującego. Uwa-żaj na zdrowie - nie przeziębiaj się iskontroluj serce.

Bliźnięta 21.05-21.06Ktoś wydaje o Tobie krzywdzące

opinie. Nie przejmuj się, bo w tensposób poznasz prawdziwych przy-jaciół, a nieporozumienia szybko sięwyjaśnią. Oczekuj miłej wizyty.

Rak 22.06-22.07Od pewnych spraw nie da się

uciec. Uświadomi Ci to ktoś, kogodawno nie widziałaś. Będziecie mu-sieli sobie wiele wyjaśnić. W drugiejpołowie miesiąca zmiany w pracy.

Lew 23.07-22.08To będzie bardzo dobry miesiąc.

Ciekawą propozycją zaskoczą Cięprzyjaciele. W pracy być możeotrzymasz premię lub podwyżkę.Zdrowie w normie.

Panna 23.08-22.09Nie przesadzaj z pracoholiz-

mem, bo możesz wpaść w kłopotyzdrowotne. Koniecznie trochę od-pocznij. Oczekuj dobrej wiadomościod najbliższych członków rodziny.

Waga 23.09-22.10Zapomnij o wrodzonej skromno-

ści i przyjmij komplementy od kole-gów z pracy. Zasłużyłaś napochwały, a nawet na premię. Ktośo Tobie bardzo poważnie myśli.

Skorpion 23.10-21.11Czekają Cię pewne zmiany w

życiu towarzyskim. Poznasz nowegrono osób i będziesz się z nimibardzo dobrze bawić. Ktoś bliski po-prosi Cię o pomoc. Nie odmawiaj.

Strzelec 22.11-21.12W pracy będziesz musiała po-

stawić na swoim, bo inaczej straciszautorytet. Ale koniecznie przedys-kutuj problem. Pod koniec miesiącaspodziewaj się miłego spotkania.

Koziorożec 22.12-19.01Najbliższe dni przyniosą pewne

zmiany w pracy. Ktoś będzie zwol-niony, ktoś nowy trafi do firmy. Wdomu czas gorących uczuć. Poczu-jesz się wspaniale.

Wodnik 20.01-18.02Maj okaże się dla Ciebie szczę-

śliwy. Spotkasz swoją dawną miłośći znowu zaiskrzy. W pracy nowe za-dania, ale i trochę więcej pieniędzy.

Ryby 19.02-20.03To będzie spokojny miesiąc,

choć trochę zamieszania wprowa-dzi niespodziewany gość. Nie prze-sadź z wydatkami, bo wkrótcebędziesz potrzebowała więcej go-tówki. Zdrowie dobre.

(: (: HUMOR :) :)Młoda sekretarka w pierwszym dniu

pracy stoi nad niszczarką dokumentówz lekko niepewną miną. Kolega z pracypostanawia wybawić dziewczynę zopresji.

- Mogę w czymś pomóc?- Pokaż mi tylko, jak to działa.Chłopak bierze z jej rąk dokumenty

i wkłada do niszczarki.- Bardzo ci dziękuję. A którędy wy-

chodzą kopie?***

Blondynka mówi do koleżanki:- Kupiłam sobie termos. Czytam in-

strukcję i tam pisze, że termos powo-duje, iż napoje pozostają w zimieciepłe, a w lecie zimne. No tak. Tylkoskąd ten głupi termos wie, kiedy jestzima, a kiedy lato.

*** Krystyna przegląda prasę kobiecą.

Nagle z przerażeniem zrywa się z fo-tela i biegnie do męża.

- Kochanie, czy wiesz ile trzeba bie-gać, aby spalić jednego pączka?

Mąż odrywa wzrok od telewizora imówi:

- A po cholerę palić pączki.

Produkty: 50 dag filetów z kur-czaka, łyżka oleju, łyżka masła, 30dag pieczarek, średni brokuł,średni kalafior, 2 łyżki mąki, 1/2szklanki bulionu z kostki, 1/2szklanki śmietany kremówki, 10dag startego żółtego sera, sól,pieprz, przyprawa do zapiekanek.

Sposób przygotowania: Wgarnku rozgrzewamy olej. Sma-żymy pokrojone pieczarki. Wle-wamy bulion, zagotowujemy.Dodajemy pokrojone w kostkę

mięso, dusimy 15 minut. Wle-wamy śmietanę wymieszaną zmąką, zagotowujemy. Dopra-wiamy. Brokuł i kalafior gotujemy4 minuty w osolonej wodzie. Na-czynie żaroodporne smarujemymasłem. Wkładamy różyczki bro-kułu i kalafiora oraz mięso zsosem. Posypujemy serem. Pie-czemy 10-15 minut w temperatu-rze 250 stopni. Podajemy zmakaronem lub ryżem i dowolnąsurówką.

1 2 3 4 5 3 6 7 1

2 7 8 9 3 10 8 7 8

10 11 5 12 7

Naszyta na dziurę

Osiedle, część dzielnicyStare Miasto w Poznaniu

6

Wał skoszonejtrawy

Lodowy na rzecelub aut na szosie 1

Salat,modlitwamuzułmańska

Naczynie nakwiaty cięte

8 3 12

WyspaOdyseusza

Znawcabudowy ciała

11

Kąśliwakuzynkapszczoły

5

2

Częśćdługodystanso-wego wyścigu

Pies myśliwski

Wygnaniec zkraju

Komin wulka-niczny, otwór z

którego wypływalawa

Miasto w Japoniina wyspie

SikokuRodzina dużychbarwnych papug

10Srebrna monetaśredniowieczna

Rowy podwodociągi 9 7

4

Wiosną włosy są słabsze,mniej sprężyste, częściej wypa-dają. Warto więc o nie szczególniezadbać.

* Aby włosy wzmocnić i zrege-nerować cebulki, należy zagoto-wać szklankę octu owocowego izalać nim garść suszonej po-krzywy. Po kwadransie trzebazioła odcedzić, a płyn schłodzić.Co drugi dzień należy nim płukaćwłosy.

* Gdy włosy są przesuszone ikruche, pomoże im oliwa. W gar-nku podgrzewamy 5 łyżek oliwy zoliwek i wcieramy ją starannie wkażde pasmo włosów. Następnieowijamy głowę folią i ręcznikiem.Po 20 minutach myjemy głowę.Taki kompres dobrze jest zrobićraz w tygodniu.

* Jeśli narzekamy na słabewłosy, możemy raz na kilka dnizrobić sobie maseczkę z żółtkajajka. Znajdujące się w nim mikro-elementy pomagają skórze głowy.Maseczkę robimy z jednegożółtka, kilku kropli oleju rycyno-wego i soku z cytryny, a także ły-żeczki drożdży i łyżeczkinawilżającego balsamu do wło-sów. Odżywkę wcieramy delikat-nie we włosy i skórę. Na półgodziny owijamy głowę folią i ręcz-nikiem. Potem myjemy.

* Kiedy skóra głowy swędzi ipiecze, a włosy się przetłuszczają,dobrze jest zrobić płukankę zmięty pieprzowej. Litrem octuowocowego zalać trzeba garśćliści. Mieszankę zamknąć wszczelnym naczyniu i odstawić wciepłe miejsce na dwa tygodnie.Odcedzić i płynem płukać włosypo każdym myciu.

Zapiekanka kalafiorowo-brokułowa

Na pomoc włosom

opracowanie strony: (has)

Krzyżówka z nagrodą

[ 15 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

RUSZYLI SIĘOd kwietnia w gminie Poniec realizowany jest program "Muuvit - Ru-

szaj się i odkrywaj świat". Do pierwszej z sześciu grup o nazwie "Ponie-ckie słoneczniki" zapisało się 10 osób w wieku od 6 do 11 lat. Wszystkieotrzymały niezbędne materiały, karty do zaznaczania liczby minut aktyw-ności fizycznej oraz dowiedziały się o zasadach spotkań na boisku Orlikw każdą środę i piątek. Dzieci już robią duże postępy, a część z nich od-notowało sporo czasu, które spędziło w ruchu. Dużo radości sprawiają imspotkania na boisku Orlik pod okiem animatora Mikołaja Skrzypczaka.Podczas zdrowej rywalizacji jest okazja do świetnej wspólnej zabawy.

PK

W środę, 27 marca, w bardzozabawny i oryginalny sposóbuczniowie klas gimnazjalnychpowitali wiosnę. Uroczystośćskładała się z dwóch części.

Najpierw ubrani w kolorowe ko-szulki gimnazjaliści udali się do auliszkolnej, by kibicować uczestni-kom „Familiady”, w której do rywa-lizacji przystąpiły drużynynauczycieli i uczniów. W rolę pro-wadzącego, pod nieobecność Ka-rola Strasburgera, wcielił sięAdrian Staśkiewicz – przewodni-czący Samorządu Uczniowskiego.Drużynę nauczycieli reprezento-wali: przebrany w strój Anioła jejkapitan dyrektor Mariusz Kędzier-ski, Pani Wiosna w osobie Magda-leny Włodarczyk, HannaGrześkowiak, terminator z filmuJamesa Camerona, w któregowcielił się Krzysztof Żurczak orazpogromca przestępczości, super-bohater Batman, czyli Łukasz Ku-beczka. Kapitanem drużyny

Familiada i podchodyuczniów był Aleksander Brodziak zklasy IIIb. Towarzyszyły mu Kata-rzyna Gubańska (IIIa), Julita Helik(IIa), Nikola Małysiak (Ia) i AngelikaMróz (IIIb). Podczas „Familiady” jejuczestnicy usłyszeli klika pytań, naktóre wcześniej odpowiadało 100osób ankietowanych i próbowali nanie odpowiedzieć. Same pytaniabyły bardzo zaskakujące, gdyż m.in. dotyczyły sposobu na pozbyciesię dziury, sytuacji, w której mówisię szeptem lub towarów trzyma-nych w lodówce. Do finału turniejuawansowali uczniowie, którzywspaniałomyślnie zaprosili rów-nież do niego drużynę nauczycieli.Ostatecznie cała zabawa zakoń-czyła się zwycięstwem gimnazja-listów. W nagrodę zwycięzcyotrzymali słodycze, a pokonaniświeczki w kształcie jajek wielka-nocnych.

Po przerwie śniadaniowej gim-nazjaliści włożyli ciepłe kurtki, sza-liki i czapki, by wziąć udział w

drugiej części uroczystości powita-nia wiosny – podchodach. W rolęuciekających wcielili się uczniowieklas I a i II a, którzy zostawiając podrodze strzałki, ślady i zadania dowykonania, ostatecznie dotarli dolasu położonego przy drodze doKrobi. Ich tropem dwoma różnymitrasami, podążyli trzecioklasiści,którzy z dużym trudem odnajdy-

wali ukryte fanty. Gdy już wszyscyuczniowie przybyli do celu, nastąpiłostatni punkt tegorocznych obcho-dów powitania pierwszego dniawiosny. W wyznaczonym miejscurozpalone zostało ognisko, przyktórym pieczono kiełbaski i roz-grzewano się, popijając gorącąherbatę.

KRZYSZTOF BLANDZI

[ 16 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Szkolne eliminacje „Wielkanocnego konkursu z jajem”, który zorgani-zowany został wśród uczniów klas I – III, wyłoniły zwycięzców wielu pięk-nych prac. Każdy uczestnik mógł przygotować jedną lub dwie prace:pisankę oraz kartkę świąteczną. Wpłynęło kilkadziesiąt prac, a najlepszezostały przesłane do Gostyńskiego Ośrodka Kultury Hutnik, organizatorakonkursu. Lista laureatów etapu powiatowego jest zamieszczona na stro-nie internetowej: www. gok. gostyn. pl./ PK

W środę przed świętami wielkanocnymi Przedszkole w Łęce Wielkiejodwiedził Pan Zajączek. Były radosne zabawy, po których każdy przed-szkolak z zaciekawieniem szukał swojego koszyczka. Oprócz słodkiegoupominku każda grupa otrzymała kilka nowych zabawek. Ponadto trady-cyjnie w okresie przedświątecznym w przedszkolu zorganizowane zos-tały spotkania, na których dzieci, wspólnie z rodzicami, wykonywałyozdoby wielkanocne. / PK

Dzieci z ponieckiego przedszkola szukały prezentów od Zajączka wlesie Uroczysko Nadolnik. Wzięły udział w podchodach, które przygotowałleśniczy z Nadleśnictwa Karczma Borowa. Następnie maluchy spędziłyczas w tamtejszej leśniczówce, gdzie Kubusie przedstawiły wielkanocnyprogram artystyczny. Smaczną niespodzianką okazały się wielkanocnebaby na stołach i zając kicający między dziećmi. / PK

Do uczniów Szkoły Podstawowej w Poniecu Zając przybył 27 marca.Już na pierwszej lekcji wkroczył do klas i wręczył słodkie upominki. Zgod-nie z tradycją zostawił też czekoladowe jajka w Parku Miejskim, tym razemw śnieżnych zaspach. Wszyscy uczniowie chętnie wzięli udział w wielkimszukaniu, a najszybsza w tej zabawie okazała się klasa VIa. / PK

Palenie Marzanny to stary zwyczaj słowiański. Marzanna jako symbolzimy, którą w rytualny sposób palono bądź topiono, miała przywołaćwiosnę i zapewnić urodzaj. Takie metaforyczne pożegnanie zimy, w praw-dziwie zimowej aurze, wśród wierszy i piosenek miało miejsce w SzkolePodstawowej w Sarbinowie. / PK

Uczniowie ponieckich szkół przebrani w kolorowe stroje przemasze-rowali ulicami miasta, żegnając zimę i witając wiosnę.