Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

16
Nr 53 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.eu Maj 2015 Zawody strażackie W dniu 10 maja na stadionie sportowym w Poniecu odbyły się miejsko - gminne zawody sportowo - pożarnicze jednostek OSP z terenu gminy Poniec. Po złożeniu meldunku zastępcy burmistrza Ponieca o gotowości do zawodów rozpoczęła się rywalizacja drużyn OSP. Do rywalizacji przystąpiło 16 drużyn w następujących grupach: grupa "A" (męska - seniorzy) - startowało 11 drużyn, grupa "C" (kobiety) - 1 drużyna, w grupie I Mło- dzieżowych Drużyn Pożarniczych 12 - 16 lat (grupa żeńska) - 1 drużyna i MDP 12 - 16 lat (grupa męska) - 3 drużyny. Zawody przeprowadzono w dwóch konkurencjach: sztafecie pożarniczej i ćwi- czeniu bojowym. Po zakończeniu zawodów sędzia główny st. asp. Adam Piechel z PSP w Gosty- niu ogłosił wyniki rywalizacji w poszczególnych grupach. W grupie "A" pierwsze miejsce zdobyła OSP Szurkowo, drugie miejsce - OSP Sarbinowo a trze- cie miejsce - OSP Grodzisko, w grupie "C" (kobiety) - pierwsze miejsce OSP Szurkowo. W grupie I MDP (żeńska) pierwsze miejsce przypadło drużynie OSP Dzięczyna. Natomiast w grupie I MDP (męska) pierwsze miejsce zajęła drużyna OSP Żytowiecko, drugie miejsce - OSP Szurkowo, trze- cie miejsce - OSP Śmiłowo. Ogółem w zawodach sportowo - pożarniczych wzięło udział około 180 strażaków ochotników. Zdobywcy trzech pierwszych miejsc w grupie "A" otrzymali bony finansowe na zakup sprzętu, w grupie "C" startujące panie dostały drobny sprzęt AGD, natomiast wszystkie startujące drużyny MDP nagrody rzeczowe ufundowane przez Urząd Miejski w Poniecu. Ponadto wszystkie uczest- niczące w zawodach drużyny otrzymały dyplomy pamiątkowe. Nagrody i dyplomy pamiątkowe wszystkim drużynom wręczyli: zastępca burmistrza Ponieca Eugeniusz Nowak, zastępca komendanta powiatowego PSP w Gostyniu mł. bryg. Tomasz Bana- szak, prezes ZO M-G ZOSP RP w Poniecu dh Bolesław Lipowicz oraz komendant gminny OSP dh Jerzy Wendzonka. PK

description

 

Transcript of Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

Page 1: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

Nr 53 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.euMaj 2015

Zawody strażackieW dniu 10 maja na stadionie sportowym w Poniecu odbyły się miejsko - gminne zawodysportowo - pożarnicze jednostek OSP z terenu gminy Poniec.

Po złożeniu meldunku zastępcy burmistrza Ponieca o gotowości do zawodów rozpoczęła sięrywalizacja drużyn OSP. Do rywalizacji przystąpiło 16 drużyn w następujących grupach: grupa"A" (męska - seniorzy) - startowało 11 drużyn, grupa "C" (kobiety) - 1 drużyna, w grupie I Mło-dzieżowych Drużyn Pożarniczych 12 - 16 lat (grupa żeńska) - 1 drużyna i MDP 12 - 16 lat (grupamęska) - 3 drużyny. Zawody przeprowadzono w dwóch konkurencjach: sztafecie pożarniczej i ćwi-czeniu bojowym. Po zakończeniu zawodów sędzia główny st. asp. Adam Piechel z PSP w Gosty-niu ogłosił wyniki rywalizacji w poszczególnych grupach.

W grupie "A" pierwsze miejsce zdobyła OSP Szurkowo, drugie miejsce - OSP Sarbinowo a trze-cie miejsce - OSP Grodzisko, w grupie "C" (kobiety) - pierwsze miejsce OSP Szurkowo. W grupieI MDP (żeńska) pierwsze miejsce przypadło drużynie OSP Dzięczyna. Natomiast w grupie I MDP(męska) pierwsze miejsce zajęła drużyna OSP Żytowiecko, drugie miejsce - OSP Szurkowo, trze-cie miejsce - OSP Śmiłowo. Ogółem w zawodach sportowo - pożarniczych wzięło udział około 180strażaków ochotników.

Zdobywcy trzech pierwszych miejsc w grupie "A" otrzymali bony finansowe na zakup sprzętu,w grupie "C" startujące panie dostały drobny sprzęt AGD, natomiast wszystkie startujące drużynyMDP nagrody rzeczowe ufundowane przez Urząd Miejski w Poniecu. Ponadto wszystkie uczest-niczące w zawodach drużyny otrzymały dyplomy pamiątkowe.

Nagrody i dyplomy pamiątkowe wszystkim drużynom wręczyli: zastępca burmistrza PoniecaEugeniusz Nowak, zastępca komendanta powiatowego PSP w Gostyniu mł. bryg. Tomasz Bana-szak, prezes ZO M-G ZOSP RP w Poniecu dh Bolesław Lipowicz oraz komendant gminny OSP dhJerzy Wendzonka. PK

Page 2: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 2 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

W dniu 24 kwietnia podczas Vsesji Rady Miejskiej w sali Gmin-nego Centrum Kultury Sportu Tu-rystyki i Rekreacji w Poniecu słowapodziękowania i kwiaty od bur-mistrza Jacka Widyńskiego i sołty-sów otrzymał Honorowy Obywatelgminy Poniec Feliks Dudkowiak,który przez 40 lat pełnił funkcję soł-tysa miejscowości Szurkowo.

PK

W dniu 4 maja swoje święto obchodzili strażacy. Druhowie ze wszystkichjednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu naszej gminy, a takżestrażacy z jednostek OSP Sowiny i Gościejewice spotkali się na placu przedGminnym Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu, gdzie za-inaugurowano obchody dnia św. Floriana. Uroczystości jubileuszowe roz-poczęły się wyprowadzeniem sztandarów i odegraniem hymnu strażackiegoprzez orkiestrę GCKSTiR w Poniecu. Po przemówieniach w asyście Or-kiestry Dętej przemaszerowano do kościoła pw. Chrystusa Króla na uro-czystą mszę św. w intencji strażaków oraz ich rodzin. Obchody zakończonoprzemarszem oraz złożeniem kwiatów na cmentarzu parafialnym. PK

Na początku maja Gminna Biblio-teka CKSTiR w Poniecu zakupiłanowe książki - 50 egzemplarzy dladorosłych i 29 egzemplarzy dladzieci. Większość zakupionychksiążek to literatura piękna: książkiHanny Cygler i Wioletty Sawickiej -chętnie czytane przez panie książkisensacyjne i kryminały - prefero-wane przez panów oraz inne cie-kawe pozycje. Wśród literaturypopularnonaukowej znalazły się:biografie m. in. Tadeusza Mazo-wieckiego, Haliny Kunickiej, histo-ria najniebezpieczniejszegosnajpera amerykańskiego, a takżeliteratura dotycząca II wojny świa-towej. Natomiast dla dzieci zaku-pione zostały dalsze części "PanSamochodzik" i nowości dla naj-młodszych. Opis nowo zakupio-nych książek znajduje się wkatalogu on - line Gminnej BibliotekiCKSTiR w Poniecu. PK

Tradycyjnie w gminie Poniec uroczyście obchodzono Święto NarodoweTrzeciego Maja. W kościele pw. Chrystusa Króla odbyła się msza św. za Oj-czyznę, którą swymi występami uświetniła młodzież z Publicznego Gim-nazjum w Poniecu. Po mszy św., przy dźwiękach Orkiestry Dętej uczestnicyuroczystości przemaszerowali ulicami miasta i złożyli wieńce w MiejscachPamięci Narodowej. W obchodach udział wzięli: burmistrz Ponieca JacekWidyński, przewodniczący Rady Miejskiej Ponieca Jerzy Kusz wraz z rad-nymi, proboszcz ponieckiej parafii ks. Krzysztof Szymendera, delegacjeprzedszkoli i szkół, sołtysów, strażaków, Koła Łowieckiego Diana, BractwaKurkowego, ponieckiego Stowarzyszenia Wędkarskiego Perkoz, delegacjaZwiązku Emerytów i Rencistów oraz mieszkańcy gminy Poniec. PK

Page 3: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 3 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Wydawca i redakcja: Gminne Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu, ul. Szkolna 3, tel. 65 5731169Redaktor naczelny: Paweł KlakPrzesyłanie materiałów do gazety i archiwum PDF: www.poniec.euDruk: Drukarnia HAF LESZNOSkład: HALPRESS, Leszno - www.halpress.eu

Wieści z gminy Poniec

Sylwetki nowych sołtysówDOMINIKA FERENS, sołtys

Janiszewa, sprzedawczyni, 37lat, żona, matka trojga dzieci.

Urodziła się w Lesznie, miesz-kała i wychowywała w Kłodzie kołoRydzyny. Zawód sprzedawcy zdo-była w Zespole Szkół Ekonomicz-nych w Lesznie. Do Janiszewaprzeprowadziła się 18 lat temu,kiedy to wyszła za mąż. Od 5 latpracuje jako sprzedawczyni w jani-szewskim sklepie. Ma dwie córki -Alicję i Aleksandrę oraz jednegosyna Bartosza.

Funkcję sołtysa pełni po razpierwszy. Jej poprzednikiem, przezdwie kadencje, był Piotr Joachi-miak. Do tego, by ubiegała się osołectwo, zachęcali ją mieszkańcywsi. To z nią mają codzienny kon-takt i to ona zna najlepiej potrzebymieszkańców. Pani Dominika,jeszcze zanim została sołtysem,aktywnie działała w życiu publicz-nym wsi. Wraz z Kołem GospodyńWiejskich organizowała liczne im-prezy, zabawy karnawałowe. Na-tomiast gdy już została sołtysem,jako pierwszy cel obrała sobieogrodzenie płotem miejscowegoplacu zabaw, postawienie na miej-scu ławki dla młodych mam oraz

wybudowanie nowej piaskownicy.Priorytetem jest też doprowadze-nie do porządku i wyłożenie kostkądrogi prowadzącej od bloków doSali Wiejskiej. Wydatki są finanso-wane z Funduszu Sołeckiego, na-tomiast wszystkie prace w czyniespołecznym wykonują mieszkańcyJaniszewa. Jak mówi pani Domi-nika, wszyscy chętnie się angażująi już razem uporządkowali terenyprzy boisku oraz sklepie. Przyciętokrzewy i drzewa. Pani Dominikajest bardzo zadowolona z nowejfunkcji, jaką powierzyła jej całamiejscowa społeczność. Ma na-dzieję, że podoła nowym obowiąz-kom i spełni pokładane w niejnadzieje. MK

Dominika Ferens

LIDIA TOPOROWICZ, sołtysDzięczyny, krawcowa, 43 lata,żona, matka trojga dzieci.

Od urodzenia związana jest zDzięczyną. To tutaj wychowywałasię od najmłodszych lat. Zawodukrawcowej wyuczyła się w ZespoleSzkół Odzieżowych w Lesznie.Całe życie wykonuje ten zawód.Przez krótki okres prowadziławłasną działalność, jednak terazpracuje w gostyńskiej firmie FMW,produkującej pokrycia na meble ta-picerowane. Pani Lidia ma dwóchdorosłych synów - Adriana i Mariu-sza oraz 17-letnią córkę Mariannę.

Nowa pani sołtys żartuje, żeprace społeczne ma we krwi, gdyżjej ojciec był radnym Rady MiejskiejPonieca oraz przez wiele lat preze-sem w Kole Hodowców Bydła.Zanim wybrano ją na sołtysa, odwielu lat angażowała się w działal-ność społeczną wsi. Jest przewod-niczącą Koła Gospodyń Wiejskichw Dzięczynie. Do kandydowaniana stanowisko sołtysa zachęcanoją już cztery lata temu, podczas po-przednich wyborów. Jednak niezdecydowała się, gdyż - jak mówi -nie była jeszcze na to gotowa, a niechciała brać na siebie obowiązków,

którym nie mogłaby podołać. Wtym roku, po namowach licznejgrupy mieszkańców wsi, pań zKoła Gospodyń Wiejskich spróbo-wała i wyborcy zdecydowali powie-rzyć jej tę funkcję.

Przez pierwsze miesiące sołty-sowania skupiła się na uporządko-waniu drzew po zimie i krzewówwe wiosce. Już złożyła wniosek onaprawę drogi głównej, na którąmieszkańcy będą musieli pocze-kać, kiedy to do Dzięczyny będziedoprowadzona kanalizacja. Jakozadanie na najbliższy czas obrałasobie modernizację Sali Wiejskiej.Trzeba wymienić żyrandole, musiteż być położona nowa podłoga.Panie z KGW uszyją nowe firankioraz pokrowce na krzesła. Więk-szość wydatków będzie sfinanso-wana z Funduszu Sołeckiego,jednak pani Lidia, wraz z miesz-kańcami organizują festyn z okazjiDnia Dziecka, z którego dochódbędzie przeznaczony na remontsali. Bardzo ważnym przedsięwzię-ciem jest też dalsza rozbudowaDzięczyńskiego Kompleksu Rek-reacyjnego. Cały plac ma zostaćogrodzony, w najbliższym czasiezostanie dokończona budowamuszli koncertowej, a w planachjest budowa karuzeli linowej. Panisołtys chciałaby, by wieś żyła, bycoś się tutaj działo. Jednym z jejmarzeń jest, żeby do Dzięczynywróciły dożynki, jak za dawnychczasów. Kiedy to przez wieś szedłkolorowy korowód, a mieszkańcyśpiewali przyśpiewki. Pani Lidiawielokrotnie podkreśla, że bez za-angażowania wszystkich miesz-kańców, bez ich ciężkiej pracysama nic by nie zdziałała. Dlategowierzy, że wspólnymi siłamiosiągną wiele.

Lidia Toporowicz

W każdy pierwszy poniedziałek miesiąca poszczególni radni RadyMiejskiej Ponieca pełnią swoje dyżury od godziny 14 do 16 w pokoju nr 14Urzędu Miejskiego. Można wówczas zgłaszać wszelkie problemy i sprawy,które wymagają zainteresowania władz gminy.

Dnia 1 czerwca 2015 r. dyżur będą pełnili Barbara Mendyka i AnetaWrotyńska. Ponadto pod numerem telefonu biura Rady 65 573 - 14 - 33zawsze w godzinach pracy można umówić się na rozmowę i spotkanie zdowolnym radnym, który nie ma zaplanowanego dyżuru w najbliższymczasie. PK

Dyżury radnych

Page 4: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 4 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Pelagia to imię żeńskie pocho-dzące z języka greckiego, wywodzisię od słowa "pelagios", oznacza-jącego "marynarz". Pelagia to ko-bieta dość nerwowa, łatwowyprowadzić ją z równowagi. Po-trafi długo żywić urazę - niekiedyprzez całe życie. Chwiejność emo-cjonalna utrudnia jej nawiązywanienowych kontaktów. Często do-skwiera jej samotność i z nadziejączeka na wielką miłość i wyjątko-wego partnera. Kiedy już spotkatego wymarzonego, kocha na-prawdę. Osoby noszące imię Pe-lagia w pracy są niezmordowane iszczerze zaangażowane w to, corobią, a to nie umyka uwadze prze-łożonych. Osiąga szybkie usamo-dzielnienie zawodowe i bardzodobre zarobki. Jej kolorem jest nie-bieski, liczbą 6, a minerał to ka-mień księżycowy.

Pelagia imieniny może obcho-dzić jeszcze 8 października i 23marca.

W naszej gminie mieszka 10kobiet o tym imieniu. Po 2 w Teo-

dozewie, Łęce Wielkiej i Małej orazpo 1 w Poniecu, Żytowiecku, Sar-binowie i Czarkowie.

Najstarsza Pelagia w naszejgminie ma 89 lat i mieszka w Teo-dozewie, natomiast najmłodszaliczy 67 lat i jest mieszkanką Czar-kowa. MK

Pelagia Raśz Ponieca

Pelagii - 9 VIZ bukietem kwiatów do...

Leszka - 3 VI

POŻEGNANIEW kwietniu na zawsze odeszli od nas :

12.04 - Wanda Kulejewska (1927), Dzięczyna14.04 - Helena Łopaczewska (1928), Poniec16.04 - Helena Walkowiak (1939), Rokosowo18.04 - Monika Sikora (1930), Sarbinowo24.04 - Jan Michałek (1953), Bączylas

Leszek to imię pochodzenia sta-ropolskiego, prawdopodobnie pier-wotna forma imienia Lech.Oznacza: ten, który działa chytrze,podstępnie. Leszek to mężczyznapoważny i odpowiedzialny. Zdecy-dowanie realizuje się w działaniu.Potrafi płynąć pod prąd i użyć siły,aby zdobyć to, czego zapragnie.Posiada nieugiętą wolę i pewnośćsiebie. Przyjaźń z nim często opierasię na rywalizacji. Leszek musi nieu-stannie współzawodniczyć i walczyćo pozycję społeczną. Wbrew pozo-rom jest jednak łagodny i ugodowy -swoim przyjaciołom nie wyrządzikrzywdy i zawsze chętnie pomoże.Na dłuższą metę ceni sobie bowiemspokój, ciszę i porządek. Nie odpo-wiadają mu monotonne, urzędniczestanowiska. Pracodawcy cenią goza profesjonalizm i dokładność.Jego kolorem jest szary, liczbą 6, akamień to kwarc dymny.

Imieniny świętuje tylko 3czerwca.

W gminie Poniec jest 42 Lesz-ków. W samym Poniecu mieszka

ich aż 13, w Łęce Wielkiej 5, w Śmi-łowie 4, w Szurkowie 3, po 2 wCzarkowie, Teodozewie, Dzięczy-nie, Łęce Małej i Żytowiecku. Nato-miast po 1 w Miechcinie,Drzewcach, Bączylesie, Janisze-wie, Sarbinowie, Franciszkowie iWaszkowie.

Najstarszy z Leszków ma 67 lata najmłodszy - 17. Obaj są miesz-kańcami Ponieca.

MK

Leszek Bąkze Śmiłowa

Dzień Patrona

Święto Patrona przyciągnęłodo Żytowiecka wielu znakomitychgości. Wśród nich byli m.in.: radnygminy Poniec i sołtys ŻytowieckaStanisław Machowski, dyrektorDomu Pomocy Społecznej wChwałkowie Ryszard Janaszak,delegacja z zaprzyjaźnionej szkoływ Lubiniu oraz emerytowani nau-czyciele żytowieckiej szkoły.

Podczas uroczystości ucznio-wie zapoznali się z sylwetką pat-rona szkoły oraz z literaturądotyczącą II wojny światowej. Naj-młodsi uczniowie na zajęciach ar-tystycznych wykonywali symbolenarodowe. Uczniowie podsta-wówki oraz gimnazjum brali udziałw konkursach wiedzy o generaleRoweckim oraz uczestniczyli w in-teresujących spotkaniach auto-rskich oraz prelekcjach.

Jedną z atrakcji było spotkaniez pisarką Gają Kołodziej, która za-chęcała dzieci i młodzież do czyta-nia książek. Z kolei RadosławNawrot z poznańskiej “Gazety Wy-

borczej” zapoznał najmłodszych zeświatem dinozaurów, a gimnazja-listów zachęcał do zwiedzaniaświata. Dziennikarz z poznań-skiego oddziału TVP Rafał Bier-nacki, opowiadał o Rumunii, kraju,który pokochał i wielokrotnie od-wiedzał. Historię regionu przedsta-wiał Krzysztof Budzyń ze Śremu. ZLeszna przyjechał mjr KrzysztofHandke, znawca biografii generałaRoweckiego, który przedstawił syl-wetkę "Grota" jako dowódcy 55.Poznańskiego Pułku Piechoty wLesznie. Natomiast prowadzącyuroczystość Grzegorz Hałasikujawnił trochę kulis pracy dzienni-karza radiowego.

Nie mogło też zabraknąć uro-czystego apelu, podczas któregona maszt wciągnięto biało - czer-woną flagę, a delegacja uczniówzłożyła kwiaty pod pamiątkowątablicą. Wysłuchano pieśni orazwierszy patriotycznych zaprezen-towanych przez uczniów.

MARTA KOPANIA

W środę, 13 maja, obchodzono w Żytowiecku Dzień Patronamiejscowego Zespołu Szkół generała Stefana Roweckiego"Grota". Organizatorami corocznego święta byli miejscowinauczyciele, a pięciogodzinną uroczystość prowadził dzien-nikarz Radia Merkury Grzegorz Hałasik.

Page 5: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 5 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Najstarsi w gminie

Władysław Fiebich 8 czerwcaskończy 90 lat i jest jednym z naj-starszych mieszkańców gminy Po-niec. Pan Władysław urodził się w1925 r. i od zawsze mieszkał wWaszkowie. Jak wspomina, przod-kowie jego rodziny od pokoleńmieszkali w tej wsi. Wychowywałsię z trojgiem rodzeństwa, miałjednego brata i dwie siostry. Dziśżyje tylko jedna z nich. Uczył się wszkole w Janiszewie, a po wojniew Szkole Publicznej w Poniecu.

Swoją żonę Helenę poznałprzez znajomych, do których jeź-dził aż pod Łódź. To tam, w miejs-cowości Klonowa, wzięli ślub w1959 r. Po ślubie pani Helena prze-prowadziła się do Waszkowa,gdzie małżeństwo wybudowałodom i wspólnie prowadziło gospo-darstwo rolne. Zajmowali się głów-nie hodowlą owiec i baranów. Ichciężka praca dała taki efekt, że

przez wiele lat należeli do najlep-szych w kraju producentów wełny iżywca baraniego.

Pan Władysław zajmował sięrównież produkcją miodu z własnejpasieki. Jego pasją była też mu-zyka. W wolnych chwilach grał wzespole weselnym. Nasz jubilatdochował się pięciorga dzieci: Da-nuty, Gabriela, Ireneusza, An-drzeja i Marii. Ma dwanaściorownuków oraz jedną prawnuczkę.

Dziś pan Władysław głównieodpoczywa, gdyż już lekko pod-upada na zdrowiu. Jednak możepochwalić się dobrym wzrokiem inadal czyta gazety. Państwo Fiebi-chowie mieszkają z jedną z córek ijej rodziną, dzięki czemu mogą li-czyć na ich opiekę w codziennymżyciu. Panu Władysławowi ży-czymy dużo zdrowia i życzliwościod bliskich mu osób.

MK

Przyjaciele pszczół

Członkowie koła zainteresowań"Przyroda dla ciekawskich", dzia-łającego w Szkole Podstawowej wPoniecu, zaangażowali się w ogól-nopolską akcję "Z Kujawskim po-magamy pszczołom" i zostaliczłonkami "Akademii PrzyjaciółPszczół". Korzystając z materiałówedukacyjnych dostępnych na stro-nie http://www.pomagamypszczo-lom. pl/, dowiedzieli się, jakie jestznaczenie pszczół w przyrodzieoraz jakie są konsekwencje wy-mierania tych owadów.

Dzieci poznały różnorodne spo-

soby budowy sztucznych gniazddla dzikich pszczół i postanowiłydołączyć do akcji. Na zajęciachKoła Przyrodniczego zbudowaływłasne gniazdo dla dzikichpszczół. Wykorzystały starą cegłę(recykling), suche gałązki orazkorę drzew, a wszystko to zebrałypodczas zajęć terenowych wParku Miejskim. Uczniowie nieużyli żadnego kleju, gwoździ czyinnych przedmiotów, które mog-łyby zaszkodzić owadom. Gniazdoumieścili w spokojnym miejscu.

PK

Uczniowie Szkoły Podstawowej w Żytowiecku włączyli się do akcji"Opatrunek na ratunek", organizowanej przez Fundację PomocyHumanitarnej Redemptoris Missio w Poznaniu. Akcja polegała nazbieraniu materiałów opatrunkowych dla misyjnych szpitali w Af-ryce. Uczniowie zebrali: gazy - 90 szt., bandaży - 139 szt., igieł -86 szt., strzykawkek - 119 szt., plastrów - 31 szt., rękawiczek jed-norazowych - 3 op., wody utlenionej - 2 szt. PK

Page 6: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 6 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

W cieniu wiatrakówWieś ma długą historię, generalnie dość spokojną z wyjątkiem ostat-niej wojny światowej. Obecnie zachodzą w niej duże zmiany.

Nazwa Szurkowo, podobniejak i wielu innych miejscowości wtym regionie, w kronikach pojawiasię po raz pierwszy w 1310 r. Wieśstanowiła wówczas własność roduSzurkowskich. Później niemal co100 lat przechodziła we władanieinnych rodów. Co warto podkreślić,zawsze były to rodziny polskie. W1847 r. tutejsze dobra kupiła hra-biowska rodzina Wilczyńskich. Jużjednak w 1887 r. kolejną dzie-dziczką została hrabina ElżbietaCzartoryska z Działyńskich z Ro-kosowa. Później właścicielem ma-jątku był książę BogusławZygmunt Czartoryski, a następnieod 1924 r. Adam Czartoryski.

W 1881 r. powierzchnia tutej-szych dóbr wynosiła 500 hektarów,był to więc majątek średniej wiel-kości. Istniała tu mała cukrownia,hodowano bydło rasy holender-skiej i oldenburskiej. W 1913 r. od-notowano tu 32 konie, 108 krów,67 świń.

Tutejszy dwór wybudowano wtrzeciej ćwierci XIX wieku. Toobiekt piętrowy z przybudówką.Otoczony jest parkiem o po-wierzchni 4,2 hektara, w którymznajdują się trzy stawy. Jeśli cho-dzi o inne zabudowania, to zacho-wał się dawny dom pracownikówfolwarcznych, wybudowany w po-czątkach XX wieku. Oczywiściedziś to także budynek mieszkalny.

Kiedyś w majątku były dwieobory oraz budynek gospodarczy.Dziś jednej obory już nie ma, za-waliła się, pozostały po niej tylkoresztki murów. Za to druga znaj-duje się w znakomitym stanie. Zos-tała całkowicie przebudowana,obecnie mieści się w niej wytwór-nia schodów. Natomiast budynekgospodarczy wykorzystywany jestprzez firmę handlującą paszami.We wsi mieszka ponad 300 osób,numerów domów jest 59.

Ziemia dla ludzi Po wojnie losy majątku wyglą-

dały dość nietypowo. Większośćdawnych folwarków zajęły bowiemPGR - y. Natomiast w Szurkowie wcałości te ziemie rozparcelowanopomiędzy miejscowych gospoda-rzy. Pałac przebudowano na kilkamieszkań i te mieszkania są dodziś. Kiedyś było tutaj "centrumrozrywkowe" wsi. W ciepłe dniprzed pałacem zbierali się miesz-kańcy, rozmawiali, urządzali po-tańcówki i zabawy.

W 1926 r. powstała jednostkaOSP. Działała i działa aktywnie

przez cały czas. Między innymidlatego już w latach 60. rozpo-częto budowę sporego jak na wa-runki niedużej wsi obiektu ŚwietlicyWiejskiej i remizy. W międzyczasiejeszcze je rozbudowano i przebu-dowano, prace zakończono w1989 r.

Wtedy też miejscowi strażacydostali Żuka, którym mogli wyjeż-dżać do akcji. Później przekazanoim Stara A25, a następnie (w2000r.) Stara 244. Niestety, to po-jazd z lat 60., który niedawno mu-sieli skreślić ze stanu posiadania.Obecnie samochodu bojowego niemają. Do jednostki należy 17 stra-żaków czynnych oraz 35 wspoma-gających. Działają tu aż czterydrużyny pożarnicze: Męska Dru-żyna Pożarnicza, Kobieca Dru-żyna Pożarnicza oraz dwieMłodzieżowe Drużyny Pożarnicze,złożone z młodych strażaków orazstrażaczek. Naczelnikiem tutejszejOSP jest Marian Lorenc, który odwiosny tego roku pełni też funkcjęsołtysa wsi.

Dramatyczny powrót Za poprzedniego ustroju w

Szurkowie działały: Związek Mło-dzieży Socjalistycznej, ZwiązekMłodzieży Wiejskiej oraz KółkaRolnicze.

- Z ZMW miedzy innymi w la-tach siedemdziesiątych jeździliśmydo Rydzyny odgruzowywać tam-tejszy zamek - wspomina sołtys.- To była kompletna ruina, a proszęjak go pięknie odbudowano.

Dwie pierwsze organizacje jużwe wsi nie działają. Za to KółkaRolnicze tak, i mają się całkiemnieźle.

Cofając się w czasiePo zajęciu tych ziem hitlerowcy

wyrzucili z domów wszystkich Po-laków i wywieźli ich na roboty doNiemiec. Rodzina Mariana Lo-renca żyje w tej wsi od dziewięciupokoleń, mogą więc opowiedziećsporo. Jego dziadek walczył wczasie I wojny światowej w szere-gach armii niemieckiej na fronciezachodnim. To jednak nie urato-wało go w czasie II wojny i jakwszyscy Polacy z Szurkowa mu-siał opuścić swe gospodarstwo.Wraz z rodziną trafił do bauera dojednej ze wsi pod Nową Solą. Gdyte tereny zajęła Armia Czerwona,zaczęli powrót do domu. Najpierwzajechali do Moraczewa, gdziemieli rodzinę. Trafili na oddziałczerwonoarmistów, którzy się tamzatrzymali.

- Niestety, dziadek nie spodo-bał się jednemu z nich i ten go za-strzelił - wspomina sołtys. - Babciaprzywiozła więc do Szurkowa nabryczce martwe ciało swojego

męża. Trzeba będzie z tym żyć

Prąd do wsi podciągnięto w1958 r. Co do tej daty nie ma wąt-pliwości.

- Ja się wtedy urodziłem, do-słownie parę tygodni po tym, jak wSzurkowie zapalono elektryczneświatła - wspomina sołtys. - Żarto-wano, że przyszedłem na świat jużw epoce jasności. Jako ciekawos-tkę historyczną warto podać, żekiedyś przez wieś jeździło sporoautobusów. PKS - em można stądbyło dojechać do okolicznych wsi imiast. Między innymi jeden auto-bus jechał z Góry przez Poniec, byzawrócić w Szurkowie. Tę trasępokonywał dwa razy dziennie. A naprzykład autobus z Gostynia do-jeżdżał tu późnym wieczorem. Kie-rowca we wsi nocował, by bladymświtem ruszyć w powrotną drogę.

Lecz z biegiem lat pasażerówubywało. Na końcu autobusami niejeździł już praktycznie nikt, nic więcdziwnego, że je wszystkie polikwi-dowano.

Większość mieszkańców Szur-kowa utrzymuje się z pracy na roli.Obecnie we wsi prowadzone sąduże prace. Szybko zmienia się jejodwieczne otoczenie. Hiszpańskafirma buduje tu wiatraki. Osiem znich ma stanąć tutaj, a dwa w Sar-binowie.

- Trudno, będziemy musieli znimi żyć - stwierdza sołtys. - Tyleże ciężarówki rozjeżdżają powia-tową drogę biegnącą przez wieś.Po zakończeniu prac ma być onagruntownie wyremontowana. Na toliczymy i na to czekamy.

DAMIAN SZYMCZAK

Sołtys Marian Lorenc na tle majątku w Szurkowie

Page 7: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 7 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Hufiec ZHP Leszno wewspółpracy z gminą Poniec ijednostkami organizacyjnymidziałającymi na jej terenie zor-ganizował w dniach 17 - 19kwietnia XX Jubileuszowy Har-cerski Rajd Bohater - ŚladamiPowstańców Wielkopolskich,który odbył się na terenie miastai gminy Poniec. W wydarzeniu

udział wzięło aż 250 zuchów iharcerzy wraz z opiekunami, atakże reprezentacja Gimnazjumz Rydzyny.

Celem tej imprezy było upa-miętnienie bohaterów powstaniawielkopolskiego na ziemi ponie-ckiej, w tym dowódcy grupyLeszno ppłk. Bernarda Śliwiń-skiego. Ponadto organizatorzy

Śladami Powstańców chcieli zapoznać uczestnikówrajdu z miejscami związanymi zpowstaniem wielkopolskim i jedno-cześnie ich z krajoznawczymi wa-lorami ziemi ponieckiej. Rajd służyłrównież rozpowszechnieniu wśródmłodzieży wartości, jakie przy-świecały bohaterskim czynom iżyciu Wielkopolan w czasie walki oprzynależność do Polski.

Rajd rozpoczął się w piątekwieczorem od uroczystego apelu,po którym wszyscy uczestnicyudali się do Parku Miejskiego, abyzasiąść przy symbolicznymognisku - świecowsku. Harcerskiśpiew było słychać jeszcze długopo zakończeniu oficjalnej częściinaugurującej całe wydarzenie.

Kolejnego dnia - tuż po trady-cyjnym harcerskim apelu - na trasęrajdu wyruszyły pierwsze piesze irowerowe harcerskie patrole. Pod-czas 16 - kilometrowej trasy har-cerze musieli wykazać się m. in.:umiejętnością odczytywania szyf-rów, komunikacji, udzielania pierw-szej pomocy, posługiwania sięmapą i dużym zdyscyplinowaniem.Zadania te nawiązywały do wyda-

rzeń z czasu walk powstańczych.Na strzelnicy ponieckiego BractwaKurkowego zuchy i harcerzesprawdzili swoje umiejętnościstrzeleckie. Z kolei w FrankówceKoła Łowieckiego Diana i na Po-sterunku Policji uczestnicy rajdumogli sprawdzić swoją wiedzę natemat powstania wielkopolskiego ippłk. Bernarda Śliwińskiego.

Warto dodać, że rajd prowadziłprzez ulice Ponieca oraz miejsco-wości, w których w 1919 r. toczyłysię walki, tj.: Waszkowa, Jani-szewa i Miechcina. Zwieńczeniemdnia był uroczysty apel, podczasktórego - po prawie 10 - letniejprzerwie - komendant Hufca ZHPLeszno formalnie reaktywowałdziałalność harcerstwa na tereniemiasta i gminy Poniec. Następnieharcerze złożyli uroczyste przyrze-czenia, a zuchy - obietnicę. Rajdzakończył się ogniskiem, w trakciektórego ogłoszono wyniki i wszyst-kim wręczono pamiątkowe dy-plomy. Warto dodać, że patrole zponieckich jednostek - zarówno wkategorii zuchów, jak i harcerzy -zajęły pierwsze lokaty. PK

W Szkole Podstawowej w Sarbinowie 22 kwietnia odbył się apelpoświęcony ochronie środowiska z okazji Dnia Ziemi. Dzieciuczestniczyły w zajęciach edukacyjnych oraz obejrzały pokazekologicznej mody. Wszystkie stroje przygotowane były z mate-riałów z recyklingu. Wykorzystano plastikowe butelki, zakrętki,kartony i folię. PK

Arkady Paweł Fiedler, wnuk znanego pisarza i podróżnika z Pusz-czykowa, gościł 21 kwietnia w gostyńskiej bibliotece. Opowiadało swojej ubiegłorocznej wyprawie fiatem 126p z północy na połu-dnie Afryki. Trasa przejazdu trwającego 3,5 miesiąca liczyła pra-wie 17 tysięcy km i wiodła z egipskiego Kairu do Przylądka DobrejNadziei, głównie nieutwardzonymi, często błotnistymi drogami. Wspotkaniu wzięli udział uczniowie Zespołu Szkół Szkoła Podsta-wowa i Gimnazjum w Żytowiecku. PK

W dniach 25 - 27 kwietnia naszą gminę odwiedził biskup Archi-diecezji Poznańskiej ks. Grzegorz Balcerek. Podczas wizyty spot-kał się z parafianami, młodzieżą szkolną, odwiedził nowo otwartePrzedszkole Samorządowe w Poniecu, a także udzielił bierzmo-wania ponieckiej młodzieży. PK

Wspaniała przygoda, możliwość odkrywania, poznawania i do-świadczania świata roślin i zwierząt towarzyszyła przedszkola-kom z Łęki Wielkiej na wycieczce zorganizowanej, 22 kwietnia zokazji Dnia Ziemi do lasu w Grodzisku. PK

Page 8: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 8 ] WIEŚCI Z G

Jedyna taka mZa nami kolejna, już IX Rodzinna Majówka Rowerowa. Jak co roku, 1 maja, grupa ro Gminnym Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu, by wspólnie wyru

W 2007 r. po raz pierwszy wnaszej gminie została zorganizo-wana Rodzinna Majówka Rowe-rowa. Do udziału w niej zaproszenizostali wszyscy miłośnicy dwóchkółek. Nikt wówczas nie spodzie-wał się, że rajd ten na stałe wpiszesię w obchody pierwszomajowegoświęta.

Blisko rekorduZ roku na rok liczba uczestni-

ków majówkowego rajdu regular-nie wzrastała.

- Zaczynaliśmy od blisko stuosób, a dziś jedzie z nami ponadtrzysta - wspomina dyrektorGCKSTiR w Poniecu Maciej Mal-czyk - W roku 2010 przekroczy-liśmy granicę dwustu osób, a w2014 na starcie stawiła się rekor-dowa liczba uczestników, aż trzy-stu pięćdziesięciu.

W tym roku chętnych do wzię-cia udziału w Majówce było ponad400 osób. Jednak 1 maja na placuprzed GCKSTiR zebrało się 305osób.

- Cieszyliśmy się, że przekro-czymy kolejną setkę uczestników,jednak pogoda wiele osób, zwłasz-cza tych z małymi dziećmi, znie-chęciła - mówi Maciej Malczyk. -Jest to jednak jak najbardziej zro-zumiałe. Dlatego tym bardziejdziękujemy tym, którzy stanęli nawysokości zadania i wyruszyli w

trasę.Czas start

Kolumna rowerzystów, zewzględów bezpieczeństwa, zos-tała podzielona na sześć około 50-osobowych grup i punktualnie ogodz. 10.15 wystartowała.

Trasa tegorocznej RodzinnejMajówki Rowerowej, z powodu po-gody, musiała zostać lekko zmo-dyfikowana. Zrezygnowano zjazdy przez leśną drogę ze Śmi-łowa do Luboni i poprowadzonopeleton bezpośrednio ze Śmiłowado Oporówka. Dalej zgodnie z pla-nem było już: Oporowo, ŁękaWielka, Łęka Mała i Żytowiecko,gdzie przy miejscowym ZespoleSzkół zatrzymaliśmy się na po-częstunek w postaci pysznegociasta i gorącej herbaty.

Tam zauważyliśmy najmłod-szego uczestnika naszego rajdu.Był nim 15 - miesięczny NikodemSpringer z Bojanowa.

- Nasza rodzina bardzo lubi wy-cieczki rowerowe - mówi paniMałgorzata, mama Nikodema. -Nie ograniczamy się ze względuna małe dziecko, ale czynnie,razem z nim, wyjeżdżamy pozamiasto. Na razie jest wożony wspecjalnym siodełku, jednak mamynadzieję, że za parę lat będzie jużjechał na swoim własnym rowerze.

Po krótkiej regeneracji sił rowe-rzyści ruszyli w dalszą trasę. Wczasie przejazdu przez wszystkie

miejscowości spotykaliśmy się zserdecznością mieszkańców. Po-zdrawiali nas i życzyli powodzeniana dalszych kilometrach.

- Mnie już zdrowie nie pozwala,by jechać razem z wami - mówiłajedna ze starszych mieszkanekTeodozewa, która dopingowałanas przy drodze. - Jednak dla wasmłodych to taki pierwszomajowypochód, więc pozdrawiam was, jakto robiliśmy za dawnych czasów.

Wśród naszych rowerzystów

zauważyliśmy wiele starszych osób. Ichsiła i witalność pewnie by zawstydziłaniejednego młodzieńca.

- To właśnie teraz, kiedy z mężemjesteśmy na emeryturze, mamy czas,by wsiąść na rowery i w ten sposób zre-laksować się i spędzić czas na świeżympowietrzu, a nie marnować go przed te-lewizorem - mówiła jedna z mieszkanekgminy, która na majówkę wybrała się zmężem, córką oraz wnuczką.

Słońce na mecieDalej grupa jechała przez Rokosowo

i Karzec do Dzięczyny, by po przeje-chanych 26 kilometrach stawić się namecie, która znajdowała się przy miejs-cowym kompleksie rekreacyjnym. Towłaśnie tam, w podzięce za włożonywysiłek, zaświeciło nad nami słońce.

Niestrudzone dzieci od razu pobiegłyna plac zabaw, by skakać na trampoli-nie czy bawić się na dmuchanymzamku. Organizatorzy zadbali równieżo to, by na miejscu na każdego uczest-nika majówki czekała grillowana kieł-baska. Dodatkowymi atrakcjami byłolosowanie wielu nagród. Nagrodągłówną był rower górski, który trafił doBarbary Rejek z Pudliszek.

- Jestem bardzo zaskoczona wy-graną. Nie spodziewałam się jej zupeł-nie - ze wzruszeniem mówiła laureatka- W waszej Majówce, wraz ze znajo-mymi, jadę już drugi raz i myślę, że nieostatni.

Pani Barbara nie była jedyną osobąspoza naszej gminy, która wzięła udziałw ponieckiej rowerówce. Wśród rowe-

Ci najmłodsi.Na pomoc taty 5-letnia Zosia

mogła liczyć  cały czas.

Page 9: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 9 ] GMINY PONIEC

majówka owerzystów przed 10 rano stawiła się przed

uszyć na drogi naszej malowniczej gminy.rzystów spotkaliśmy byłą mieszkankę Po-nieca, która od wielu lat mieszka w stolicynaszych zachodnich sąsiadów, Berlinie.Katarzyna Schmidt przyjechała z córkąZuzanną.

- Często odwiedzamy rodzinne strony,rok temu nie mogliśmy uczestniczyć wrajdzie, jednak obiecaliśmy sobie, że wtym roku nie odmówimy sobie tej przy-jemności i pojedziemy - mówi paniKasia. - Zaskoczyła nas sprawna organi-zacja i wszystkie atrakcje na mecie. Je-dyne, czego byśmy życzyli na przyszłość,

to trochę lepszej pogody. Jednak nie ża-łujemy udziału i postaramy się by w ko-lejnych latach też tu być.

Do zobaczenia za rokOkoło godz.15 uczestnicy zaczęli

rozjeżdżać się do domów. Mamy na-dzieję, że dojechali szczęśliwi i wrócą donas za rok, już na jubileuszową X Ro-dzinną Majówkę Rowerową.

Organizatorzy jeszcze raz bardzodziękują wszystkim uczestnikom rajdu. Itym najstarszym, i tym najmłodszym,tym z naszego miasta i gminy, jak i tymz dalszych miejscowości. Szczególnepodziękowania należą się też wszystkimfirmom i instytucjom, które wsparły tego-roczny rajd oraz miejscowej policji iOchotniczej Straży Pożarnej za czuwa-

nie nad bezpieczeństwem uczest-ników Majówki.

- Po raz kolejny majówkowiczeudowodnili, że pogoda nie mawpływu na doskonały humor idobrą zabawę przy pokonywaniukolejnych kilometrów - mówi dy-rektor GCKSTiR. - Jeszcze raz - wimieniu swoim, pana burmistrzaoraz pana przewodniczącegoRady Miejskiej Ponieca - wszyst-kim dziękuję.

MARTA KOPANIA

Pani Barbara Rejek i jejnagroda.

Słońce na mecie.

W trasie.

W czasie deszczu.

Fot. Marek Przybyłka i Krzysztof Kędziora

Page 10: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 10 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Lekarz weterynarii Roman Szymański radzi...

Prawdziwe historie

Nie ma nic gorszego niż inwazja pcheł w domu i brak odpowiedniejreakcji właścicieli zwierząt. Pchły rozwijają się w zawrotnym tempie, dla-tego należy zadbać zarówno o naszych pupili, jak i o ich środowisko do-mowe. Ponadto pchły wywołują świąd, który może dotyczyć nie tylkozwierząt, ale również ludzi. Tylko 5 proc. pcheł żyje bezpośrednio na zwie-rzęciu, podczas gdy aż 95 proc. w jego środowisku.

Kleszcze mogą przenosić śmiertelne choroby, takie jak babeszjoza ierlichioza, bardzo niebezpieczne dla ludzi i zwierząt, kończące się zej-ściem śmiertelnym. Głodny kleszcz wielkości 2 - 5 mm wbija się w skóręzwierzęcia i zaczyna ssać krew. Najedzony potrafi zwiększyć swoje roz-miary do wielkości ziarna grochu. Wówczas na zewnątrz widoczny jesttylko szarobiały odwłok. Po nasyceniu się krwią odpada, wcześniej zaka-żając organizm żywiciela. Kleszcze u zwierząt domowych należy zwal-czać, ponieważ stanowią one zagrożenie dla zdrowia psa i kota przez całyrok, a nie tylko wiosną czy latem. Ważne jest regularne sprawdzanie po-wierzchni skóry zwierzęcia. Pamiętajmy, że kleszcze, nawet martwe, po-zostają przyczepione do skóry zwierzęcia.

Jak zapobiegać inwazji tych pasożytów? Zapobiegawczo stosujmyśrodki, które działają kompleksowo, eliminując kleszcze, pchły i wszy. Za-bezpieczają one zwierzę przed ponownym zakażeniem. Chronią też przedkolejnymi inwazjami pasożytów, niszcząc ich jaja i larwy. Dodatkowo za-bezpieczają przed przenoszeniem chorób odkleszczowych oraz chorobąkociego pazura. Co równie ważne - są łatwe w użyciu i wodoodporne, adeszcz lub kąpiel z użyciem szamponów nie zmniejszają skuteczności ichdziałania.

Środki te można podawać ciężarnym i karmiącym sukom i kotkom.Warto również dodać, że preparaty te są bezpieczne dla ludzi - nawetdzieci. Zatem w sytuacjach, kiedy nasze dziecko na przykład będziechciało pogłaskać takie zwierzę, nie narazimy go na utratę zdrowia.

Mój kuzyn Bogdan ma ponad pięćdziesiąt lat. Mieszka na wsi i jak tylko pamiętam, były z nimkłopoty. Już kiedy chodził do szkoły, ciocię często wzywano na rozmowy. A to, że pobił kole-gów, a to coś ukradł, to znów uciekał z lekcji. Wagary były dla niego stałą częścią szkolnegożycia, a ciocia nieustająco zadawała sobie pytanie, co z niego wyrośnie. Miała rację, że sięmartwiła - nic dobrego z Bogdana nie wyrosło.

Ukończył szkołę zawodową izaczął pracę na budowie. Kiedyjeszcze żył wujek, jakoś ta co-dzienność w ich domu wyglądała.Wujek go pilnował, wyprawiał doroboty, czasem nawet odprowadziłna autobus. Zdarzało się, że jeź-dził do jego szefa i pytał, jak sięsprawuje. Ale wujek zmarł i wdomu poza Bogdanem zostałytylko trzy kobiety - mama i dwiesiostry. On był najstarszy z ro-dzeństwa, więc przejął rolę ojca.Bardzo szybko zrezygnował z mu-rarki i postanowił zarządzać gos-podarstwem. Tak naprawdę to byłyzaledwie dwa hektary ziemi, kilkaświń, kury. Ciocia doskonale sobiez obowiązkami radziła, a do po-mocy miała jeszcze moje kuzynki.Zależało jej więc, by Bogdan pra-cował, tym bardziej że po śmierciwujka z finansami było u nichsłabo. Ale Bogdan postawił naswoim.

Od tego czasu było u nich jużtylko gorzej. Bogdan coraz czę-ściej zaczął zaglądać do kieliszka.Cokolwiek zarobił w gospodarstwie"zanosił" do baru we wsi. Ten barbył tuż obok ich domu, więc nawetnie musiał specjalnie wybierać sięna wódeczkę. Po prostu z polaschodził wprost do knajpki.Wszyscy go z tego znali. Kiedybrakowało mu pieniędzy, potrafiłpójść na dzień lub dwa na jakąś

fuchę i znowu miał na kielicha. Dodomu oczywiście nic nie dawał. Ado tego stawał się agresywny,głośny, zdarzało się, że uderzyłsiostry. Na szczęście cioci nigdynie dotknął.

Wszyscy się ucieszyli - kiedyBogdan poznał dziewczynę.Danka była od niego starsza, bar-dzo spokojna, miła. Na początkunie zdawała sobie sprawy, że jestalkoholikiem, że pije niemal co-dziennie. Widywali się raz wtygodniu, wiedziała, że jest rolni-kiem, że mieszka z mamą i sios-trami. Sama nie miała rodziny,więc bardzo cieszyła się z tejnowej. Mimo naszych ostrzeżeńzdecydowała się na ślub. Nie byłowątpliwości, że go kocha. Ciąglemówiła, że Bogdana zmieni, żekiedy dzieci przyjdą na świat, niebędzie miał czasu na głupoty. Po-wtarzała, że zrozumie swoje błędy,że pokocha ją szczerze, że nigdyna nią nie krzyknie, nie uderzy.

Bardzo się myliła. Danka niemiała łatwego życia. Najwięcejmogłaby o tym powiedzieć ciocia,ale chyba nie ma odwagi. Ma żaldo siebie, że tak go wychowała, żenie reagowała na jego agresję, gdybył młody, że pozwoliła mu krzyw-dzić bliskich. A krzywdził siostry,żonę, trójkę swoich dzieci. W ichdomu nigdy nie było spokoju,ciepła, poczucia bezpieczeństwa.

Pamiętam, jak dzieci bały się Bog-dana i jak nieraz uciekały przednim z domu.

A potem przyszedł ten najgor-szy dzień. Bogdan miał wypadek.Nie chcę pisać o szczegółach tam-tych tygodni i miesięcy, bo to byłajedna wielka walka o życie. Dośćpowiedzieć, że mój kuzyn od tegoczasu leży. Są dni, że czuje się le-piej i wtedy nawet na chwilę wy-chodzi przed dom, ale najczęściejzobaczyć go można w łóżku. Tonie ten sam chłopak. Nie chce znikim rozmawiać, denerwuje się,gdy pytamy, czy jest lepiej, zamykaprzed nami drzwi. Sama kilka razypróbowałam namówić go na roz-mowę, ale się nie zgodził. Na dłu-żej może z nim w pokoju być tylkoDanka.

I właśnie Danka przeżywa swójkolejny koszmar. Aż trudno uwie-rzyć, ale ona ciągle darzy Bogdanauczuciem. Po tych kilkunastu trud-nych latach nie jest to już chybawielka miłość, ale na pewno przy-wiązanie, poczucie obowiązku,ogromna życzliwość. Danka lubi

tego swojego Bogdana i znowuwraca do myśli, że będzie mogłago zmienić. Ona nie marzy naweto tym, żeby był zupełnie zdrowy,ale żeby nigdy już nie pił, nie krzy-czał, nie uderzył dzieci. Wydajesię, że tak mało chce. Rzecz wtym, że Bogdan nie pozwala sobiepomóc. I to jest teraz największymzmartwieniem Danki. Nie potrafinamówić go do ćwiczeń, nie może"przebić się" przez jego milczenie,nie wie, czego on od niej oczekuje,czego potrzebuje. Bogdan za-mknął swój świat przed wszyst-kimi.

Myślę sobie, że Bogdan właś-nie teraz przeżywa swoje życie poraz drugi. Jestem pewna, że przy-pomni sobie wszystkie wieczory zalkoholem, każdą awanturę - takżew obecności dzieci, płacz Dankinajczęściej cichy, do poduszki,mamę, która tyle razy prosiła go ospokój…

Nie wiem, ile tygodni, możemiesięcy, będzie musiało minąć,zanim sobie wybaczy i zanim po-prosi bliskich, aby zapomnieli otamtych strasznych latach. Narazie nie potrafi sobie z tym pora-dzić. Mnie cieszy już sam fakt, żeDanka czasem się uśmiecha. No ijeszcze to, że ostatnio dzieci Bog-dana narysowały dla niego obra-zek. To chyba nie byłoby możliwejeszcze dwa lata temu. A więcwszystko może się zdarzyć.Szkoda tylko, że takim kosztem.

SPISAŁAHALINA SIECIńSKA

Page 11: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 11 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Mistrzostwa Koła Perkoz

Mistrzostwa te były też trzeciąturą Grand Prix ponieckiego koła.Na szczęście pogoda w końcu do-pisała i wędkarze zmagali się tylkoz apetytami ryb, a nie walczyli zzimnem. O godz. 9 rozległ się syg-nał, po którym można było zarzu-cić wędki. Łowiono w dwóchsektorach seniorskich i jednym ka-detów. Łowisko w Pudliszkach jestznane z dużej populacji płoci i towłaśnie na ten gatunek większośćzawodników się nastawiła. Pozapłociami zbiornik co roku jest zary-biany karpiami, i w tym roku teżwpuszczono te ryby. Jak się oka-zało, karpie brały tylko na dwóchskrajnych stanowiskach i dziękitemu "płociowa" taktyka opłaciłasię. Do łowienia płoci najlepsze sąbaty i tyczki i to właśnie na tewędki łowili prawie wszyscy. Naj-lepsi w tym dniu złowili nawetponad 7 kg tej ryby. Poza płociamii karpiami do siatek trafiaływzdręgi, okonie i karasie. Pierwsiwędkowanie zakończyli najmłodsi,którzy rywalizowali 3 godziny. Wtym sektorze zwyciężyła NataliaMikołajczak i dzięki temu zapew-niła sobie tytuł mistrzowski. Poczterech godzinach zakończylizmagania seniorzy. W tej najlicz-

niej obsadzonej kategorii najlep-szymi wynikami sektorowymi mogliposzczycić się Paweł Sibiński iNorbert Lindner, który złowił naj-więcej ryb w drugiej turze - ponad9 kg, w tym 6 karpi. Ten pierwszydzięki drugiej pod rząd wygranejsektorowej zapewnił sobie Mist-rzostwo Koła 2015. Na zbiórce pozawodach każdy członek kołamógł posilić się kiełbaską zogniska, a w tym czasie komisjasędziowska z Andrzejem Mireckimna czele podliczyła wyniki drugiejtury i całych mistrzostw. Pucharynajlepszym wręczał prezes kołaWojciech Przybylak.

Wyniki Mistrzostw Koła PZWPerkoz Poniec 2015:

kategoria Senior1. Paweł Sibiński 2 pkt - 8,520 kg2. Karol Bogusz 4 pkt - 8,060 kg3. Jacek Tórz 5 pkt - 7,960 kg

kategoria Junior do lat 231. Kamil Ślęzak 2 pkt - 4,300 kg

kategoria Kadet1. Natalia Mikołajczak 2 pkt - 2,760 kg2. Gabriel Musielak 4 pkt - 1,460 kg3. Wiktoria Wojtyczka 7 pkt - 0,820 kg

NORBERT LINDNER

Finał tegorocznych Mistrzostw Koła PZW Perkoz Poniec ro-zegrano na stawie Porąbka w Pudliszkach. Aż 36 wędkarzyprzyjechało, aby 26 kwietnia powalczyć o miano najlepszegospławikowca.

Puchar Dzięczyny

Organizatorami zawodów byliKoło PZW Perkoz Poniec i Ponie-ckie Stowarzyszenie WędkarskiePerkoz, które udostępniło swoje ło-wisko. W tym roku swój akceszgłosiło 18 ekip trzyosobowych ijeden wędkarz indywidualny. Wniedzielny poranek 17 maja doDzięczyny przyjechali wędkarze zLeszna, Gostynia, Kobylina, Krobi,Kościana, Pawłowic, Rawicza, Bo-janowa, Ponieca i jak co roku - zKrotoszyna. Niestety, już od ranawiał umiarkowany wiatr, który wtrakcie trwania zawodów jeszczesię wzmógł i dość mocno utrudniałłowienie. Na szczęście rybom tonie przeszkadzało i od początkudość dobrze żerowały. W czasieczterogodzinnej tury, która trwałaod 9.30 do 13.30, łowiono najczę-ściej płocie, wzdręgi i krąpie. Naj-lepszym udawało się skusić dobrań okazałe leszcze, karasiesrebrzyste i liny. Po ważeniu oka-zało się, że najwięcej w tym dniuzłowił Krzysztof Francik z GrotaKrotoszyn, który łowił w sektorzeC. W jego siatce pływało ponad 9kg ryb. Podczas zawodów wiele

ryb pokonało wędkarzy. Najczę-ściej odczepiały się, ale były teżokazy, które urywały haczyki. Popodliczeniu wyników okazało się,że Puchar Dzięczyny po raz ko-lejny powędrował do drużynyKlubu Wędkarskiego HydromakPoniec. Nic dziwnego, bo członko-wie tego klubu bardzo dobrzeznają to łowisko i upodobania dzię-czyńskich ryb.

Klasyfikacja drużynowa:1. KW Hydromak Poniec - M.

Morchel, P. Sibiński, N. Lindner -10 pkt

2. KW Grot Krotoszyn 1 - K.Francik, W. Mizera, M. Ibrom - 12pkt - 20.200 kg

3. WKS Milo Leszno - M.Mylka, P. Basiak, Ł. Chudzik - 12pkt - 16,220 kg

Klasyfikacja indywidualna:1. Krzysztof Francik - KW Grot

Krotoszyn 1 - 9,580 kg2. Paweł Sibiński - KW Hydro-

mak Poniec - 7,640 kg3. Adrian Wujczak - PZW Krobi

- 6,640 kgNORBERT LINDNER

Puchar Dzięczyny to jedne z ostatnich drużynowych zawo-dów wędkarskich w naszym regionie.

Dnia 3 maja na stawach w Dzięczynie odbyły się pierwsze spinningowe za-wody z zaplanowanego cyklu Grand Prix. Jest to wspólna inicjatywa węd-karzy z Koła PZW Perkoz Poniec i PSW Perkoz. W rywalizacji wzięło udział22 wędkarzy. Każdy z nich miał 4 godziny na przechytrzenie dzięczyńskichdrapieżników. Mimo dużego zaangażowania i wypróbowania wielu nieza-wodnych przynęt ryby w tym dniu nie współpracowały. Co prawda złowionoich wiele i były to najczęściej szczupaki, ale do wymiaru 50 cm trochę imbrakowało. Na szczęście o godz. 10, gdy zakończono rywalizację, znalazłosię dwóch wędkarzy z wymiarowymi okoniami. Największą rybę zawodów -32-centymetrowego okonia złowił Mateusz Podkowski, który odebrał z rąkprezesa koła Puchar Centrum Wędkarskiego Maniak. Co ciekawe pan Ma-teusz zdobył kartę wędkarską i wstąpił do Koła PZW Perkoz Poniec dopierow tym roku. Drugie miejsce zajął Jan Brink - łowca 25-centymetrowego oko-nia. Nagrody dla najlepszych ufundowało Centrum Wędkarskie Maniak zGostynia. NL

Tegoroczna edycja imprezy sportowej "Polska Biega - Bieg Wiosny" wzo-rem lat ubiegłych miała miejsce w niedzielne popołudnie, 10 maja, w ka-rzeckim lesie. Impreza organizowana przez gminę Krobia zgromadziła nastarcie uczestników biegu, nordic walkingu oraz spaceru - w sumie ponad750 osób. "Hartuj się" to hasło przyświecające wiosennej edycji imprezy.Tradycyjnie wspierali ją swoim udziałem biegacze sekcji biegowej oraznordic walking z GCKSTiR w Poniecu. Pokonując 3,5-kilometrową trasękażdy uczestnik stawał się zwycięzcą, otrzymując na mecie pamiątkowymedal. PK

Page 12: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 12 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Sylwetki ponieczanSylwetki ponieczan - uczestników walk o niepodległość i granice Pol-ski po I wojnie światowej.

Część 4

kompanii pod dowództwem Mi-chała Kaźmierczaka. Brał udziałw walkach pod Miechcinem, Ja-niszewem, Waszkowem i So-winami. Służbę wojskową konty-nuował w 6. Pułku StrzelcówWielkopolskich, przemianowa-nym później na 60. Pułk Pie-choty. Walczył na fronciewschodnim przeciwko bolszewi-kom. W czasie walk dostał się doniewoli, z której zbiegł. W 1922 r.zawarł związek małżeński zFranciszką Ratajczak. Był wielo-letnim pracownikiem PKP. Zmarłw 1979 r. Pochowany został nacmentarzu parafialnym w Po-niecu.

Bardzo podobnie wyglądała

Prezentowany niżej tekst jestostatnim z cyklu. Podobnie jakpoprzednie powstał na podstawiepracy Romana Tomaszewskiego"Wysiłek militarny i materialnymieszkańców ziemi gostyńskiej wwalkach o kształt granicywschodniej II Rzeczypospolitej(1918 - 1920)", wydanej przezBibliotekę Publiczną Miasta iGminy w Gostyniu, GostyńskieTowarzystwo Kulturalne i Mu-zeum w Gostyniu w 2002 r.

Władysław Springer urodziłsię w 1900 r. w Poniecu. Tutajukończył szkołę elementarną. Wszeregi powstańcze wstąpił wdniu 7 stycznia 1919 r. Podobniejak większość ponieczan służył w

żołnierska służba FranciszkaSzprutty, urodzonego również w1900 r. w Poniecu. Najpierwsłużba w kompanii ponieckiej, wktórej był dowódcą plutonu i za-stępcą dowódcy kompanii, a na-stępnie udział w walkach nafroncie bolszewickim. Po zakoń-czeniu wojny z bolszewikami,został zwolniony do cywila w1922 r. W tym samym roku ożeniłsię z Marianną Ludwiczak z Kra-jewic, gdzie zamieszkał. Począt-kowo pracował w majątku rolnyma po II wojnie światowej prowa-dził własne gospodarstwo rolne.Zmarł w 1969 r. i został pocho-wany na cmentarzu w Domacho-wie.

Niewątpliwie najbardziej zna-nym powstańcem pochodzącymz Ponieca jest Bernard Śliwiń-ski. Jego życiorys jest opubliko-wany na stronie internetowejPonieca, do której odsyłam czy-telników. Ograniczę się do przy-pomnienia kilku najważniejszychfaktów z Jego życiorysu. Uczest-niczył w trzech wojnach: świato-wej 1914 - 1918, polsko -bolszewickiej 1919 - 1921 i IIświatowej, podczas której zmarłw obozie jenieckim w Neubran-denburgu w 1941 r. W okresiepowstania wielkopolskiego 1918- 1919 odegrał olbrzymią rolę.Należał do nielicznych Polaków,którzy w armii niemieckiej otrzy-mali stopień oficerski. Posiadałnajwyższe w powiecie gostyń-skim kwalifikacje dowódcze. Ztego względu został wyznaczonyna dowódcę miejscowych od-działów. Dzieje walk tych oddzia-łów powstańczych są dobrzeznane dzięki licznym publikacjomregionalnym. Warto jednak zwró-

cić uwagę, że Bernard Śliwińskiobok prowadzenia działań bojo-wych musiał wiele wysiłku po-święcić pracy organizacyjnej.Dzięki niej z ochotniczych od-działów powstańczych utworzonogrupę Leszno, na bazie której po-wstał 6. Pułk Strzelców Wielko-polskich. Jego dowódcą zostałBernard Śliwiński. Wysiłek bo-jowy i organizacyjny Śliwińskiegodoceniało dowództwo powstania,

o czym świadczą jego szybkieawanse. Dwukrotnie awansowałw ciągu jednego roku - najpierwna kapitana, a następnie na ma-jora. Ostatecznie dosłużył sięstopnia podpułkownika. Po zwol-nieniu ze służby wojskowej odno-sił także sukcesy w pracycywilnej. W latach 1922 - 1930był prezydentem Bydgoszczy, apo powrocie do Poznania prowa-dził kancelarię adwokacką.

Franciszek Tomkowiak uro-

dził się w 1900 r. w Łęce Wielkiej,gdzie również ukończył szkołęelementarną. Od 14 stycznia1919 r. służył w oddziale dowo-dzonym przez Leona Włodar-czaka, a następnie w 16. PułkuUłanów. W okresie powstaniawalczył pod Pawłowicami. Poprzejściu do rezerwy ożenił się zAntoniną Lokś. W 1924 r. za-mieszkał w Miechcinie, gdziepracował w charakterze robot-nika rolnego. Po II wojnie świato-wej pracował w PaństwowymGospodarstwie Rolnym w Jani-szewie. Zmarł w 1975 r. i zostałpochowany na cmentarzu para-fialnym w Poniecu.

Józef Wielicki urodził się w

1898 r. w Żytowiecku. Tutaj cho-dził do szkoły elementarnej. Brałudział w I wojnie światowej, wal-czył na froncie francuskim, gdziezostał ranny w głowę. Od 2 stycz-nia 1919 r. pełnił służbę w go-styńskim oddziale StrażyLudowej, a następnie walczyłpod Krotoszynem i Zdunami.Jako ochotnik wstąpił do 70.Pułku Piechoty Wojska Pol-skiego, z którym ruszył na frontbolszewicki. Przez pewien czassłużył również w Warszawie. Dorezerwy został zwolniony w 1921r. W tym samym roku zawarł ślubz Jadwigą Śniegocką. Powróciłdo Żytowiecka. Pracował jako ro-botnik rolny w miejscowym ma-jątku, a po II wojnie światowej wPaństwowym GospodarstwieRolnym. Zmarł w 1973 r. Pocho-wany został na cmentarzu w Ży-towiecku.

Józef Wielicki

Bernard Śliwiński

Franciszek Tomkowiak

Franciszek Szprutta

Władysław Springer

Page 13: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 13 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Kalendarium ponieckieDziało się w Sarbinowie

Część 5: 1919 - W Sarbinowie rozpoczęło działalność Koło Zjednoczenia Zawodowego Polskiego. Skupiało ono głównie

robotników rolnych i leśnych. Pod względem politycznym organizacja ta podlegała wpływom Narodowego Stron-nictwa Robotniczego.

1925 - We wsi i majątku Sarbinowo mieszkało 6 osób wyznania ewangelickiego. 1927 - W majątku, którego właścicielem był Roman Czartoryski, zatrudnione na stałe były 34 osoby, a pracow-

ników sezonowych było 45 (22 mężczyzn i 23 kobiety).1929 - Liczba uczniów szkoły powszechnej wynosiła 74.a nauczycielami byli Teodor Osowski i Maria Oświeciń-

ska. Do szkoły uczęszczały dzieci z Sarbinowa (wieś i dwór) i Przyborowa (wieś i dwór).1939 - Niemieckie władze okupacyjne zmieniły nazwę wsi na Sarben. 1941 - Niemcy rozpoczęli wysiedlanie mieszkańców. Ewakuowane zostały całe rodziny. Wiele osób wysłano na

przymusowe roboty do Niemiec. Majątek dworski przejęli Niemcy i osadzili tu niemieckiego zarządcę. Na opusz-czonych gospodarstwach chłopskich osiedlono Niemców przybyłych znad Morza Czarnego.

1945 - Pod koniec stycznia zakończyła się okupacja niemiecka. Chłopi zaczęli wracać na swoje gospodarstwajuż w lutym 1945 r. Przeprowadzono reformę rolną, w wyniku której wielu mieszkańców otrzymało ziemię. W sierp-niu tego roku w majątku Sarbinowo znajdowało się 16 Niemców wysiedlonych z Ponieca i okolic, którzy zaangażo-wani zostali do przymusowej pracy. Po pewnym czasie zostali oni wysiedleni do Niemiec.

1950 - Utworzono Rolniczą Spółdzielnię Produkcyjną. Po kilku latach spółdzielnię rozwiązano i powstało Pań-stwowe Gospodarstwo Rolne.

1954 - Władze państwowe przeprowadziły reformę administracyjną kraju. Zostały zlikwidowane gminy, a w ichmiejsce utworzono znacznie mniejsze gromady. Sarbinowo stało się również siedzibą Gromadzkiej Rady Narodo-wej. Gromada obejmowała wsie: Sarbinowo, Szurkowo, Karzec, Przyborowo i Ziemlin, a jej przewodniczącym byłAntoni Brylczak. Wkrótce okazało się jednak, że wiele gromad jest zbyt małych i słabych, aby pełnić odpowiednioswe zadania. Dlatego przeprowadzono likwidację mniejszych gromad. Gromada Sarbinowo została zniesiona, przyczym Przyborowo, Karzec i Ziemlin przyłączono do gromady Krobia, natomiast Sarbinowo wraz z Szurkowem iWłostkami do gromady Poniec.

Lata 50.- działalność rozpoczął sklep spożywczy Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska", Lata 50., 60. i 70.- We wsi działał Związek Młodzieży Wiejskiej i klubo - kawiarnia "Ruchu". 1974 - Wybudowano dom dla nauczycieli.1978 - Sarbinowo tworzyło obwód szkolny posiadający 201 uczniów.1980 - Gospodarstwo Rolne wybudowało mieszkania dla swoich pracowników.1983 - Wieś uzyskała drugie miejsce w gminie za najwyższą towarowość w przeliczeniu na hektar. Obszar so-

łectwa Sarbinowo wynosił 538.32 ha, z czego do rolników indywidualnych należało 304.33 ha. Użytki rolne stano-wiły 298 ha, w tym grunty orne 265 ha, a łąki 32,5 ha. Były to grunty IV, V, VI klasy typu żytnio - ziemniaczanego.Najczęściej uprawiano zboża, ziemniaki, buraki cukrowe, kukurydzę i rośliny paszowe. Wielu rolników miało plan-tacje pomidorów ze względu na bliskość ZPOW Pudliszki. Jeśli chodzi o hodowlę, to nie było tu gospodarstw typowospecjalistycznych. Preferowano hodowlę trzody chlewnej i bydła. W tej dziedzinie wyróżniało się przez długi czasgospodarstwo Jana Bzdęgi, posiadające obiekt nagrodzony w konkursie "Złota Wiecha".

1990 - Szkoła nawiązała współpracę ze szkołą w Ommeren w Holandii, a w styczniu 1991 r. zostały zaproszonedzieci z Chojnik na Białorusi.

1999 - Liczba mieszkańców Sarbinowa wynosiła 268 osób.

Źródło: Anna Bitner - Nowak, Zofia Wojciechowska, Grzegorz Wojciechowski, Dzieje Ponieca, Poniec 2000

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

Michał Wojciechowski uro-dził się w 1899 r. w Poniecu. Wpowstaniu brał udział od 7 stycz-nia 1919 r. Walczył pod rozka-zami Michała Kaźmierczaka wokolicach Ponieca - pod Janisze-wem, Miechcinem, Waszkowem.Służbę wojskową kontynuował w6. Pułku Strzelcu Wielkopolskim.Po zwolnieniu z wojska i ślubie zMarią Ciesielską przeniósł się doKrzemieniewa. Po II wojnie świa-towej zamieszkał w Prochowi-cach, gdzie zmarł w 1982 r. izostał pochowany na miejsco-wym cmentarzu.

Czytelnik po zapoznaniu sięz sylwetkami osób walczących oniepodległość Polski z pewnościązauważy, że wiele życiorysówjest podobnych. Można nawetsformułować pewne wnioskiogólne. Większość urodziła sięokoło 1900 r., w przybliżeniumożna przyjąć, że na przełomieXIX i XX wieku. W chwili wybu-chu powstania byli więc ludźmimłodymi. Mieli około 20 lat, a nie-którzy nawet mniej. W większościpochodzili z rodzin chłopskich irobotniczych. Ich droga bojowawiodła najpierw przez szeregi po-wstańcze, a następnie frontwojny z Rosją bolszewicką.Wielu z nich za swą postawę za-płaciło w okresie II wojny świato-wej. Dotknęły ich prześladowaniaze strony okupanta hitlerow-skiego, głównie wysiedlenie. Ichpostawa została doceniona do-piero po II wojnie światowej.Wszyscy otrzymali odznaczenia.Najczęściej był to WielkopolskiKrzyż Powstańczy i Order Odro-dzenia Polski. U schyłku życiaspotkał ich jeszcze jeden za-szczyt. Zostali awansowani nastopień podporucznika rezerwy.

Mimo zakończenia cyklu arty-kułów uważam, że temat nie zos-tał wyczerpany. Z pewnościąwiele rodzin posiada informacje oswych przodkach uczestniczą-cych w walkach o niepodległość- zarówno w czasach I, jak i IIwojny światowej. Dlatego zwra-cam się z prośbą o wszelkie in-formacje na temat osóbzasłużonych w walkach o niepo-dległość. (adres e - mail: grze-gorz353@poczta. onet. pl)

Źródło: Tomaszewski R., Wysiłek mi-

litarny i materialny mieszkańcówziemi gostyńskiej w walkach okształt granicy wschodniej II Rze-czypospolitej (1918 - 1920), Go-styń 2002.

Ilustracje na podstawie pracyRomana Tomaszewskiego.

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

"Jedyny taki maraton" - to hasło promujące kołobrzeski bieg, którego trasa wiedzie od latarni mor-skiej w Kołobrzegu do latarni w Gąskach i z powrotem. O wyjątkowości tego maratonu wiodącegonabrzeżem Bałtyku mogła przekonać się Jolanta Adamczak z sekcji biegowej GCKSTiR w Poniecu,która w sobotę, 2 maja, pokonała 42 - kilometrową trasę podczas 3. Kołobrzeg Maraton. Czas jejbiegu - 4 godziny 53 minuty 34 sekundy - w debiucie jest wynikiem godnym pochwalenia. Joli (nr 135)gratulujemy i życzymy powodzenia w kolejnych maratonach. GCKSTiR

Page 14: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 14 ]HOROSKOP

Baran 21.03-19.04Niepotrzebnie przywiązujesz tak

dużą wagę do spraw, na które inni wogólnie nie zwracają uwagi. Nabierznieco dystansu do siebie. W drugiej po-łowie miesiąca spodziewaj się cieka-wego spotkania.

Byk 20.04-20.05Wszystko pójdzie znacznie lepiej,

niż można było się spodziewać. Po-może Ci osoba, której na Tobie bardzozależy. Może to początek miłości. Wpracy trochę zmian, dostaniesz nowezadania.

Bliźnięta 21.05-21.06Wreszcie będzie okazja odpocząć.

Czeka Cię propozycja wyjazdu, i to zkimś bardzo bliskim. Dobra wiado-mość dotycząca spraw zawodowych.Może być nagroda lub podwyżka.

Rak 22.06-22.07Przed Rakami trochę trudniejszy

okres. Więcej czasu trzeba będzie po-święcić rodzinie, ale i w pracy dodat-kowe zadania. Dobra wiadomość wdrugiej połowie miesiąca.

Lew 23.07-22.08Twoje sprawy sercowe wymagają

uporządkowania. Pomóc może długa iszczera rozmowa z partnerem. Ocze-kuj wizyty krewnych z daleka. Skontro-luj zdrowie, wiosną jesteś narażona naczęste infekcje.

Panna 23.08-22.09To będzie ważny czas dla Twoich fi-

nansów. Będziesz musiała przemyśleć,czy stać się Cię na bardzo poważnywydatek. Poradź się w tej sprawie bli-skich. Czekaj na poważną propozycjępracy.

Waga 23.09-22.10Los będzie dla Ciebie łaskawy.

Czeka Cię niespodziewany zastrzykgotówki i odrobina radości z zakupów.Odpocznij trochę, może już terazwarto wziąć kilka dni urlopu.

Skorpion 23.10-21.11Przed Tobą miesiąc zwrotów akcji.

Będą zarówno dobre relacje w pracy,jak i trochę trudnych sytuacji w domu.Na pewno sobie poradzisz. Ktoś po-prosi Cię o pomoc.

Strzelec 22.11-21.12Dzięki wizycie dawno niewidzianej

osoby wrócą rodzinne problemy.Trzeba je szybko rozwiązać i zapo-mnieć o nieporozumieniach. W spra-wach uczuć zawirowania. Pojawi sięktoś nowy.

Koziorożec 22.12-19.01Najbliższy miesiąc zapowiada się

dość spokojnie, ale nie nudnie. W pracydocenią Twoje pomysły, a w domu czasna lekturę, spacery, spotkania ze zna-jomymi. Jest szansa na przypływ go-tówki.

Wodnik 20.01-18.02Nie musisz godzić się na wszystkie

pomysły współpracowników. Zwróćuwagę, by sprawiedliwie rozkładaćobowiązki. Odpowiedz na propozycjępewnej bardzo miłej osoby. Razem mo-żecie przeżyć wspaniałe dni.

Ryby 19.02-20.03Będzie trochę dobrze, trochę źle.

Będziesz miała kłopoty finansowe. Zato w sprawach sercowych spodziewajsię dużo słońca. Kto wie, może właśnieteraz singielki dostaną zaręczynowypierścionek.

KRZYŻÓWKA Z NAGRODĄ Dobre rady

ZUPA TRUSKAWKOWASkładniki: 600 g truskawek, 1,5 szklanki soku z czarnej porzeczki lub

winogron, 1 filiżanka cukru, 1 łyżeczka cynamonu, 4 goździki, 5 kroplioleju waniliowego, 1/4 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej, 1 łyżka star-tej skórki pomarańczowej.

Przygotowanie: Truskawki myjemy, kroimy w ćwiartki (kilka odkła-damy do dekoracji). Sok wlewamy do garnka, dodajemy cukier, cynamon,goździki, gałkę muszkatołową i startą skórkę pomarańczową. Doprowa-dzamy do wrzenia i gotujemy 10 minut. Pod koniec gotowania wyjmujemygoździki i dodajemy olejek waniliowy. Następnie wrzucamy truskawki i go-tujemy jeszcze 4 minuty. Zdejmujemy zupę z ognia, miksujemy w blen-derze. Przed podaniem dekorujemy świeżymi truskawkami.

CIASTO Z TRUSKAWKAMISkładniki: 1 kg truskawek, 20 dag herbatników, 3/4 szklanki cukru

pudru, 1 cukier waniliowy, 40 dag masła, 1 szklanka jogurtu naturalnego,2 galaretki truskawkowe, 1 łyżeczka startej skórki z cytryny, olej do formy.

Przygotowanie: Pokruszone herbatniki wkładamy do torebki folioweji lekko miażdżymy wałkiem do ciasta. W rondelku rozpuszczamy połowęmasła z 1 łyżką cukru i cukrem waniliowym. Dodajemy herbatniki i wyra-biamy ciasto. Wyklejamy nim posmarowaną olejem blachę. Mocno do-ciskamy do dna i wstawiamy na 30 minut do lodówki. Rozpuszczamygalaretki. Resztę masła ucieramy z cukrem. Ciągle ucierając, stopniowododajemy po łyżce jogurtu, a na koniec wsypujemy skórkę z cytryny. Kremrozsmarowujemy równomiernie na cieście, układamy truskawki i zale-wamy tężejącą galaretką. Placek wstawiamy do lodówki, by galaretkamocno zastygła.

Sezon na truskawki(: HUMOR :)Pani pyta dzieci:- Kto powie zdanie z rzeczo-

wnikiem cukier?Zgłasza się Jasiu i mówi:- Piję herbatę z cytryną.- No dobrze Jasiu, a gdzie jest

cukier?- Rozpuścił się.

***Hipnotyzer w cyrku wskazuje

na jednego z widzów i mówi dopubliczności:

- A teraz zahipnotyzuję tegopana i każę mu zapomnieć wszyst-kie niemiłe sprawy.

- Nie! - krzyczy mężczyzna ztrzeciego rzędu. - On jest mi winien500 zł.

***Szkot pyta w cukierni:- Ile kosztuje okruszek ciasta?- Okruszek to nic nie kosztuje.- To proszę mi nakruszyć 2 kilo.

***Młody komputerowiec został

skazany na karę więzienia za han-del pirackim oprogramowaniem.Po wejściu do celi współwięzieńpyta:

- Grypsujesz?- W życiu żadnej nie zepsułem!

* Aby szybko rozmrozić filetyrybne, zalewamy je mlekiem lubgazowaną wodą mineralną.

* Podczas gotowania grochulub fasoli warto dodać do wodyszczyptę sody oczyszczonej.Dzięki temu ziarna szybciejzmiękną.

* Zanim natłuszczoną formęnapełnimy ciastem, dobrze włożyćją na chwilę do lodówki. Dziękitemu upieczone ciasto łatwiej wyj-miemy z formy.

* Natka pietruszki będzie dłużejświeża, gdy skropimy ją wodą,włożymy do słoika, a potem za-mkniętą przechowywać będziemyw lodówce.

* Gotując kalafior, warto dowody dodać drobno posiekany ko-perek. Nie tylko wzbogaci smak,ale i zneutralizuje niezbyt miły za-pach w czasie gotowania.

* Przed ścieraniem żółtegosera dobrze jest posmarowaćtarkę olejem. Wtedy ser nie przyle-pia się i nie trzeba wydłubywać goz oczek tarki.

* Buraczki łatwo obierzemy zeskórki, gdy po ugotowaniu i odce-dzeniu zalejemy je zimną wodą.

* Aby obrać suchą kiełbasę zeskórki, trzeba ją na chwilę włożyćdo zimnej wody.

* Długo przechowywany bisz-kopt odzyska świeżość i nie będziesię kruszył, jeśli ciasto obficie skro-pimy sokiem owocowym lub winia-kiem.

Aby rozwiązać krzyżówkę trzeba do poziomych rzędów wpisać zna-czenie słów. Potem ułożyć hasło z liter zaznaczonych od nr 1 do 18.

Prawidłowe rozwiązanie należy przepisać na kartkę i wysłać lub dostar-czyć do Gminnego Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu.Rozwiązanie można też przesłać e-mailem na adres [email protected]. Prosimy pamiętać o podaniu imienia, nazwiska i adresu zamiesz-kania. Wśród nadawców prawidłowych odpowiedzi wylosujemy nagrodę. Narozwiązania czekamy do 20 czerwca. Rozwiązanie poprzedniej krzyżówkibrzmiało: WIOSENNE KWIATY. Nagrodę wylosowała Irena Głowacz z Po-nieca. Zapraszamy do GCKSTiR po odbiór nagrody.

10

18

15 2

7

8

11

5

4

17

12 16

13 1

6 9

14 3

1. W oku się kręci

2. Certyfikat produktu

3. Suma pieniędzy

4. Trofeum sportowca

5. Okleina ścienna

6. ........Lipowska, aktorka

7. Zastępuje zasłony

8. Taniec ludowy

9. Owoc z rozetą  liści

10. Prowadzi You Can Dance

11. Gramofon

12. Antonio z “Desperado”

13. Brat Cezarego Pazury

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18

Page 15: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 15 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Strzelanie królewskieJuż po raz szósty 16 maja odbyło się strzelanie o tytuł królaBractwa Kurkowego w Poniecu.

Strzelanie królewskie rozpo-częło się tradycyjnie przemarszemprzez miasto, złożeniem wiązankipod miejscem upamiętniającymegzekucję na ponieckim rynku w1939 r. i mszą w kościele parafial-nym w intencji braci kurkowych iich rodzin. Po mszy uczestnicyudali się na strzelnicę. Przed roz-poczęciem zawodów odbyło sięotwarcie nowego obiektu - wiaty,którą nazwano Gościńcem Brac-kim. W budowie Gościńca najbar-dziej zasłużyli się bracia : AndrzejWolanin, Piotr Kuropka, LeszekAndrzejak i sympatyk bractwa -

Mariusz Kutzmann. O godz. 14 rozpoczęły się za-

wody strzeleckie. Jak zwykleoprócz ponieckich braci kurkowychudział w nich brali bracia i siostryinnych bractw oraz osoby niezor-ganizowane. W tym roku na strzel-nicę przybyli członkowie bractw zRawicza, Rydzyny, Włoszakowic,Krobi, Borku, Pogorzeli, Pleszewa,Wrześni, Śmigla.

Po kilkugodzinnych zmaga-niach zostały ogłoszone wyniki.Królem kurkowym 2015 r. zostałDariusz Kędziora. W skład świtykrólewskiej weszli:

2.miejsce - Krzysztof Nowicki (Imarszałek)

3.miejsce - Piotr Kuropka (IImarszałek)

4.miejsce - Piotr Giera (I rycerz) 5.miejsce - Krzysztof Bogu-

szyński 6.miejsce - Grzegorz Wojcie-

chowski (I giermek)7.miejsce - Leszek Andrzejak

(II giermek) Księciem kurkowym, czyli

młodzieżowym mistrzembractwa, został Mikołaj Klimasz.W skład świty książęcej weszli:

2. Jakub Konieczny

3. Maksymilian Kuropka Wyniki pozostałych konkurencji

są następujące: Strzelanie o tarczę ustępują-

cego króla kurkowego 2014 An-drzeja Dziubałki :

1. Jerzy Mierzyński 2. Filip Kędziora3.Tadeusz Dekiert Strzelanie o tarczę bracką

(losową):1. Dariusz Kędziora2. Andrzej Wierzbicki 3. Jerzy Nowak Strzelanie o ryngraf prze-

chodni brata Jarosława Glonka:1. Krzysztof Mitkowski 2. Jacek Gilewski 3.Zdzisław Kaczmarek Strzelanie o szablę: 1. Jakub Boguszyński 2. Filip Kędziora 3. Ryszard Bura Strzelanie pań:1. Nina Boguszyńska2. Renata Maciejewska 3. Michalina Szwarczyńska4.i 5. Stanisława Kędziora i Ja-

goda Łasicka6. Stefania Kuropka Strzelanie do kura:1. Jan Łukasik2. Leszek Andrzejak 3. Grzegorz Pazdaj Zwycięzcy w poszczególnych

konkurencjach otrzymali oprócz ar-tystycznie wykonanych tarcz takżemedale, puchary i upominki rze-czowe.

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

Dobre jedzenie - zdrowe jedzenieOd marca do maja w Szkole Podstawowej w Poniecu realizo-

wany był projekt międzyprzedmiotowy ”Dobre jedzenie - zdrowejedzenie''. Podczas wykonywania różnych zadań uczniowie mielimożliwość poszerzenia swojej wiedzy o zdrowiu.

Projekt realizowany był głównie na lekcjach: wychowania fizycz-nego, przyrody, języka angielskiego i polskiego, techniki oraz w czasiezajęć świetlicy szkolnej. Uczniowie z klas szóstych przygotowalizdrową książkę kucharską (w języku polskim i angielskim), wykonalisurówki i kanapki, dzięki czemu mogli w praktyce zastosować zasadyhigienicznego przygotowywania jedzenia. Piątoklasiści zgłębili tematzdrowych śniadań na lekcjach języka niemieckiego, a także poznalizdrowe, regionalne potrawy na przyrodzie. Uczniowie z klas czwar-tych sporządzili przepisy na lekcji języka polskiego, a na zajęciach an-gielskiego nauczyli się, “zdrowych” słówek w języku obcym; wiedzę ozdrowiu poszerzyli na przyrodzie. Podczas zajęć wychowania fizycz-nego uczniowie przekonali się, jak długo trzeba ćwiczyć, by spalićokreśloną ilość kalorii i dowiedzieli się, jak to wykonywać najefektyw-niej. Dzieci uczęszczające do świetlicy wykonały wiele rebusów orazprozdrowotnych krzyżówek. Podczas kwietniowych lekcji wychowaw-czych uczniowie wszystkich klas rozmawiali o zdrowiu, oglądali pro-zdrowotne prezentacje multimedialne i robili zdrowe kanapki.

Projekt podsumowany został konkursem “Bieg po zdrowie''. Zada-niem sztafet klasowych było szybkie wykonanie zadań sprawnościo-wych, którymi były m. in. skoki na skakance i przechodzenie przezszarfę oraz poprawne rozwiązanie zadań z wiedzy o zdrowiu. Mię-dzyklasowy konkurs wygrali uczniowie z klasy VI a. Każdy uczestnikbiegu otrzymał zdrową przekąskę - smaczne jabłko, aby zawsze pa-miętał o właściwym odżywianiu, bo w zdrowym ciele - zdrowy duch.

PK

Page 16: Wieści z Gminy Poniec - nr 53 - Maj 2015

[ 16 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Z okazji Ogólnopolskiego Tygodnia Bibliotek, przypadającego w dniach 8- 12 maja, biblioteka w Żytowiecku we współpracy z Biblioteką PublicznąMiasta i Gminy w Gostyniu zorganizowała spektakl pt. "Kot w butach" (namotywach bajki Charlesa Perrault), w którym wystąpili aktorzy Teatru Duetz Krakowa. Spektakl interaktywny z elementami edukacyjnymi, przedsta-wienie o człowieku i kocie, którzy nawiązują przyjaźń zbudowaną na za-ufaniu, obejrzało blisko 70 dzieci w wieku 5 - 10 lat - uczniów ZespołuSzkół Szkoła Podstawowa i Gimnazjum w Żytowiecku. PK

Z okazji Dnia Ziemi 22 kwietnia w Szkole Podstawowej w Poniecu odbyłsię apel dla uczniów klas I - III. Przygotowały go dzieci z klasy II b podkierunkiem nauczycielki Marzeny Bączyk. Przedstawienie uświetniły pio-senki i wiersze o tematyce ekologicznej. Ważnym elementem akademiibyła inscenizacja ukazująca płaczące, zielone serce drzewa, na któregocienkiej korze mały urwis postanowił wyryć napis. Podczas apelu odbyłasię również rozprawa sądowa - oskarżono dzieci zrywające liście, wyry-wające kartki z zeszytu. W drugiej części spotkania uczniowie z każdejklasy mieli możliwość zaprezentowania przygotowanych wierszy i piose-nek związanych z ochroną przyrody. PK

W dniu 25 kwietnia dzieci i mło-dzież ze wszystkich szkół z terenumiasta i gminy Poniec aktywnieuczestniczyli w akcji "SprzątanieGminy - Wiosna 2015". Uczniowiewraz z opiekunami i wychowaw-cami, wyposażeni przez UrządMiejski w rękawiczki i plastikoweworki, porządkowali teren miasta igminy. Szczególną uwagę zwró-cono na pobocza dróg, rowy przy-drożne, jak również obrzeżamiasta i lasów. Zebrano około 25m3 odpadów. Akcja ta przyczyniłasię niewątpliwie do polepszenia wi-zerunku gminy. PK