Tygodnik Panorama 2005_19/20

24
U U k k a a z z u u j j e e s s i i ę ę o o d d 1 1 6 6 m m a a j j a a 1 1 9 9 5 5 4 4 NR 19-20 (2635-2636) 11 IX - 18 IX 2005 CENA 1,50 Z¸ (w tym 7% VAT) P L I S S N 0 4 7 5 - 6 3 4 7 N r i n d e k s u 3 6 8 5 6 3 Y 9 0 1 2 C ISSN 0475-6347 M M a a k k u u s s z z y y ƒ ƒ s s k k i i d d o o b b r r y y n n a a w w s s z z y y s s t t k k o o

description

Tygodnik Panorama 2005_19/20

Transcript of Tygodnik Panorama 2005_19/20

Page 1: Tygodnik Panorama 2005_19/20

UUkk

aazz

uujj ee

ssii ęę

oodd

1166

mmaa

jj aa 11

9955

44 NR 19-20 (2635-2636) 11 IX - 18 IX 2005CENA 1,50 Z¸ (w tym 7% VAT)

PL IS

SN 0

475-

6347

N

r ind

eksu

368

563

Y90

12 C

ISSN

047

5-63

47

MM aa kk uu ss zz yy ƒƒ ss kk iidd oo bb rr yynn aa ww ss zz yy ss tt kk oo

Page 2: Tygodnik Panorama 2005_19/20

∏ej Walcowni Bruzdowej oraz w otoczeniufirmy Thermosystem. Obydwa tereny zo-sta∏y ju˝ sprzedane. Ponadto prowadzimyrekultywacj´ dzia∏ek na terenie po obiek-tach Wydzia∏u Cynku na I kompleksie.

- Dzia∏alnoÊç firmy REWITAL Sp.z o.o., której ju˝ nazwa jednoznacznie ko-jarzy si´ z ekologià, zwiàzana jestz unieszkodliwianiem odpadów oraz re-witalizacjà terenów poprzemys∏owych,ale przecie˝ REWITAL wychodzi poza tenprzedmiot dzia∏alnoÊci. Czy pojawi∏y si´nowe perspektywy rozwoju?

Marek Kramza: Pami´tajàc o starymmaklerskim przys∏owiu, zgodnie z którymnie wk∏ada si´ wszystkich jajek do tegosamego koszyka, zarzàd firmy zdecydo-wa∏ si´ na rozpocz´cie równie˝ dzia∏alno-Êci w dziedzinie gospodarki energetycz-nej. Pracujà dla nas wysokiej klasy spe-cjaliÊci posiadajàcy uprawnienia niezb´d-ne do prowadzenia tego rodzaju gospo-darki. REWITAL jest dziÊ w stanie wyko-naç praktycznie ka˝dà instalacj´ gazowo-wodno-Êciekowà. W zakresie prowadzo-nej przez nas dzia∏alnoÊci dysponujemyreferencjami takich firm jak HMN „Szo-pienice“ SA, „Baterpol“ Sp. z o.o., UW„Mustang“, ZM „Silesia“, „REMECH Szo-pienice“ Sp. z o.o., „ZELA Szopienice“ Sp.z o.o., „EKO-TRANS“ Sp. z o.o., „BUD-IN-STAL" Sp. z o.o., „EKO-NIKOL" Sp. z o.o.Zgodnie z posiadanà decyzjà prezydenta

miasta Katowice, zezwalajàcà na prowadze-nie dzia∏alnoÊci w zakresie transportu odpa-dów, realizujemy - za pomocà w∏asnego tabo-ru samochodowego - us∏ugi w zakresie trans-portu odpadów niebezpiecznych i innych ni˝niebezpieczne. Ponadto posiadamy licencj´nr 0015391 na wykonywanie krajowegotransportu drogowego osób oraz licencj´ nr0033875 na wykonywanie krajowego trans-portu drogowego rzeczy. Te nowe, sprawdzo-ne ju˝ formy dzia∏ania, pozwalajà Êmielej pa-trzeç w przysz∏oÊç, zw∏aszcza ˝e potwierdzonew praktyce, przybli˝ajà do tzw. sukcesu naka˝dej linii.

- Kiedy przyje˝d˝a si´ na Âlàsk i ska˝one te-reny, pytanie, czy ich w∏aÊciciele majà obo-wiàzek doprowadzaç je do w∏aÊciwego stanu -powinno byç co najmniej retoryczne?

Marek Kramza: Zgodnie z Prawem ochro-ny Êrodowiska, w∏adajàcy powierzchnià zie-mi, na której wyst´puje zanieczyszczenie gle-by lub ziemi, jest obowiàzany do przeprowa-dzenia jej rekultywacji, chyba ˝e w terminiedo 30 czerwca 2004 roku dokona∏ zg∏oszeniastaroÊcie podmiotu winnego spowodowaniatego zanieczyszczenia. Je˝eli zanieczyszczenienastàpi∏o przed 1 wrzeÊnia 1980 roku, rekul-tywacja mo˝e byç ograniczona do dzia∏aƒ,które wykluczà rozprzestrzenianie si´ zanie-czyszczeƒ. Tematyk´ t´ reguluje ponadto wià-˝àce nas od czasu przystàpienia Polski do UniiEuropejskiej prawo wspólnotowe.

- JeÊli ju˝ mówimy o przepisach Unii Euro-pejskiej, to czy podejmowa∏ ju˝ Pan staraniao pozyskanie fundusz europejskich na przy-k∏ad na wdro˝enie nowych technologii?

Marek Kramza: Obecnie przeprowadzamyremont jednej z naszych oczyszczalni, gdzieplanujemy wprowadziç nowe technologieoczyszczania. PostanowiliÊmy przy tej okazji,z pomocà wyspecjalizowanej firmy zwróciç si´o stosowne dotacje. Aktualnie jesteÊmy naetapie finalizowania tego wniosku.

- Jak Pan ocenia z punktu widzenia swojejpracy zmiany zachodzàce w ÊwiadomoÊciekologicznej spo∏eczeƒstwa?

Marek Kramza: Chcia∏bym z satysfakcjàpowiedzieç, ˝e odnotowuj´ na tym polu znacz-na popraw´ Wreszcie zaczynamy sobie uÊwia-damiaç, ˝e Êrodowisko nie jest czymÊ, cootrzymaliÊmy w spadku od naszych rodziców,tylko tym, co po˝yczyliÊmy od wnuków.

O ochronie Êrodowiska z Markiem Kramza,prezesem firmy REWITAL Sp. z o.o. rozma-wia Aleksandra Polanowska.

- Czym zajmuje si´ REWITAL?Marek Kramza: Dzia∏amy w szeroko

rozumianej bran˝y ochrony Êrodowiska.Przedmiotem naszej dzia∏alnoÊci jestunieszkodliwianie oraz utylizacja odpa-dów olejowych (odpadowych emulsjii roztworów z obróbki metali nie zawiera-jàcych chlorowców, emulsji olejowychnie zawierajàcych zwiàzków chlorowco-organicznych), odpadów komunalnych,kwasów trawiàcych oraz alkaliów tra-wiàcych. Ponadto wykonujemy rewitali-zacj´ terenów poprzemys∏owych, w sk∏adktórej wchodzi opracowanie dokumenta-cji niezb´dnej do uzyskania stosownychdecyzji w∏adz administracyjnych oraz za-pewniamy technicznà realizacj´ projektuz zaanga˝owaniem w∏aÊciwych Êrodkówtechnicznych. Od 2003 r. ÊciÊle wspó∏-pracujemy z Hutà Metali Nie˝elaznych„Szopienice“ SA w zakresie rekultywacjiterenów. Grunty b´dàce we w∏adaniuHMN „Szopienice" SA sà zanieczyszczonecynkiem, o∏owiem i kadmem. Rekulty-wacja terenów pozwala na obrót nimibez dalszych zobowiàzaƒ. Huta, zgodniez decyzjami Urz´du Miasta Katowice, wy-kona∏a rekultywacj´ dzia∏ek przy hali by-

SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ

40-389 Katowiceul. Ks. Mjr. K. Woźniaka 7tel./fax: (032) 759 30 05

e-mail: [email protected]

PP oo żż yy cc zz kk aaoo dd ww nn uu kk óó ww

Firma REWITAL Sp. z o.o. powsta∏a w 1993 roku. Jej aktualnyprofil zosta∏ ukszta∏towany w 2002 roku. Obecnie zatrudniaponad 100 osób. Jest firmà specjalizujàcà si´ w unieszkodli-wianiu odpadów ciek∏ych.

Page 3: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Pewnego pami´tnego dnia Justynapowiedzia∏a do mnie: „Mo˝e byÊ napi-sa∏a wiersz?“. Spojrza∏am na nià zezdziwieniem, myÊlàc, ˝e jej literackieplany wobec mnie zasz∏y troch´ za da-leko. Justyna jest absolwentkà podyplo-mowego studium artystycznego, a janiemal˝e jego wolnym s∏uchaczem,gdy˝ ró˝ne sztuczki pisarskiego warsz-tatu poznawa∏am za jej poÊrednictwem.Namówi∏a mnie do pisania krótszychutworów, ˝eby, jak mówi∏a, rozgrzaç si´przed „czymÊ wi´kszym“. Opowiadania,eseje, felietony - to rozumiem, myÊla∏amsobie, ale pisaç wiersze - ja? Niemo˝-liiiiwe! Lubi´ formy treÊciwe, obrazowe,nieograniczone. Nagle ktoÊ mi ka˝e za-wrzeç maksimum treÊci w minimalnejformie. Znajdywaç s∏owa o mnogoÊciznaczeƒ, ˝eby potem, nie daj Bo˝e (al-bo daj), ktoÊ g∏owi∏ si´ nad tym „co au-tor mia∏ na myÊli?“. Podjàwszy jednakto wyzwanie, usiad∏am z dr˝àcym ser-cem nad pustà kartkà papieru... Nie-prawda, usiad∏am przed pustym wor-dowskim plikiem, a kursor miga∏ nie-cierpliwie. Papier i pióro brzmià znacz-nie bardziej lirycznie, dr˝enie serca te˝,bo poezja kojarzy si´ z emocjami.

Gdy dzisiaj spoglàdam na surowàwersj´ mego pierworodnego, to uÊmie-

cham si´ z lekkim politowaniem, jak sta-rzec wspominajàcy wybryki m∏odoÊci.Wersj´ t´, zape∏nionà po brzegi czerwo-nymi skreÊleniami i komentarzami Justy-ny, zachowa∏am na pamiàtk´. Najwi´cejby∏o krótkich wykrzykników typu: „re-zon!“. Chyba mam edukacyjnie zakodo-wanà wizj´ romantycznego poety i jegowznios∏ych wersów. A przecie˝ o walo-rach wiersza nie Êwiadczy wcale kwieci-stoÊç j´zyka, ale mo˝e w∏aÊnie jegoprostota. Bo przecie˝, czy nie lepiej za-miast: „Staç si´ medium dla wszystkichemocji Êwiata, Skarbcem niewyczerpa-nej wiary i nadziei“ napisaç: „Byç schro-nieniem dla emocji, wiary i nadziei“?

Justyna zaleci∏a mi pewien minima-lizm w stosowaniu niektórych cz´Êcimowy, na przyk∏ad porównaƒ. „Gdyspokój otula zmarzni´te cia∏o“ mniejnarzuca si´ odbiorcy ni˝: „Gdy spokójotula jak ciep∏a ko∏dra zmarzni´te cia-∏o“. Poradzi∏a równie˝ nie trzymaç si´sztywno konwencji, bo: „Trzymaç od-dech do niemo˝liwoÊci“ brzmi bardziejintrygujàco ni˝: „Wstrzymywaç oddechdo kresu mo˝liwoÊci“. Poezja pozwalana s∏owotwórstwo, ignorowanie zasadgramatycznych i interpunkcyjnych. Pocz´Êci dzi´ki temu w∏aÊnie, u˝ywajàcprostych wyra˝eƒ, mo˝na stworzyç coÊbardzo przewrotnego.

Jak˝e fantastyczna staje si´ mnogoÊçinterpretacji! Ka˝dy mo˝e pozwoliç so-

bie na subiektywizm. Wiersze powinnybyç absolutnie nie-uniwersalne - nie majednej, jedynie s∏usznej wyk∏adni (pew-nie wielu krytyków nie zgodzi∏oby si´ze mnà). KiedyÊ napisa∏am o mi∏oÊci,którà nagle przesta∏am odczuwaç, a moiprzyjaciele stwierdzili, ˝e to o Êmiercimojej babci. I bynajmniej mnie to niezmartwi∏o! Wr´cz przeciwnie. Taki utwórwyglàda inaczej w zale˝noÊci od tego,pod jakim kàtem si´ na niego patrzy.

Nie wiem jednak do dzisiaj, jakie sàkryteria, wed∏ug których ocenia si´, czydany tekst jest dobry lub z∏y. Kto i kie-dy o tym zdecydowa∏? Czy istnieje jakaÊpoetycka konstytucja? Albo chocia˝podr´cznik do nauki pisania wierszyw weekend? Staram si´ ju˝ nie rezono-waç o tym, jak bardzo chc´ staç si´ me-dium dla wszystkich emocji Êwiata.Obawiam si´, ˝e moje serce by tego niewytrzyma∏o. Pisz´ o ró˝nych odczu-ciach, chwilach. Potem wyrzucam z tek-stu wszystko, co nie jest niezb´dne, za-mieniam wyrazy miejscami, przerzucamniektóre do nast´pnego wersu, inne od-dzielam myÊlnikami, tworz´ jeden lubdwa ca∏kiem nowe, pracuj´ nad rytmemi na tym koƒczy si´ ca∏a zabawa. Skoƒ-czony wiersz, kiedy si´ go czyta, nie jestju˝ taki fajny. Wynika z tego przewrotnywniosek, ˝e z poezji frajd´ majà g∏ów-nie jej autorzy.

KATARZYNA WYKA

NN oo nn mm uu ll tt aa ,,ss ee dd mm uu ll tt uu mm

WWW.ZEWPRESS.COM Niezale˝na Gazeta Internetowa

WW nn uu mm ee rr zz ee ::

Z planufilmowegostr. 10

OO dd rr oo bb ii nn aall uu kk ss uu ss uu .. .. ..ss tt rr .. 88

TOYOTA -moja pasja

str. 24

Polski bryd˝w blasku z∏ota

str. 5

Zabawa z wierszem

• Na okładce: KASIA BATOR (odwórczyni rol i Wandy w fi lmie „Szatan z siódmej klasy“ • Zdjęcie: WIESŁAW ADAMIK

Page 4: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Panorama4

Z archiwum Panoramy

ROK 1994 (1)6 lutego publikujemy wywiad z Marylà Ro-

dowicz. Maryla Rodowicz - Królowa polskiegopopu - w∏aÊciwie Maria Antonina Rodowicz -urodzi∏a si´ 8 grudnia 1945 w Zielonej Górze.W dzieciƒstwie trenowa∏a gimnastyk´ arty-stycznà. Jest laureatkà wielu nagród, uczest-niczkà wielu festiwali - równie˝ poza granica-mi Polski. Ostatnio zajmuje si´ równie˝ aktor-stwem, wyst´pujàc m.in. regularnie w serialuRodzina Zast´pcza (póêniej Rodzina Zast´pczaPlus). Pomimo tego, ˝e lata mijajà, popular-noÊç Maryli Rodowicz nie maleje. Wokalistkadoskonale radzi sobie w konkurencji z m∏od-szymi kole˝ankami po fachu i - jak sama zapo-wiada - jeszcze d∏ugo nie ma zamiaru przecho-dziç na muzycznà emerytur´.

W tym samym wydaniu publikujemy wy-wiad z rodzinà Prezydenta Lecha Wa∏´sy. LechWa∏´sa urodzi∏ si´ w Popowie 29 wrzeÊnia1943 r. Szybko zosta∏ pó∏sierotà, od dzieckaci´˝ko pracowa∏. Zasadniczà szko∏´ zawodowàukoƒczy∏ - ze s∏abymi ocenami - w klasie me-chanizacji rolnictwa. Potem by∏a praca, woj-sko (stopieƒ: kapral) i znów praca w tym sa-mym paƒstwowym oÊrodku maszynowym.W maju 1967 r. przyjecha∏ do Gdaƒska, roz-poczà∏ prac´ w stoczni jako elektryk. Trzy latapóêniej, w grudniu, zosta∏ cz∏onkiem komitetustrajkowego. Uczestniczy∏ w spotkaniu z Gier-kiem, na którym pad∏o has∏o „Pomo˝emy"!Lech Wa∏´sa „pomaga∏" jako dzia∏acz zwiàzko-wy wydzia∏u. W drugiej po∏owie lat 70. na-wiàza∏ kontakty z opozycjà. Zap∏aci∏ za to utra-

tà pracy i przeÊladowaniami.W sierpniu 1980 r. stanà∏ naczele strajku - najpierww Stoczni Gdaƒskiej, potemw ca∏ym regionie. Dojrzewa∏b∏yskawicznie. Dzia∏acz„drugiego planu", drukarzi kolporter ulotek, sta∏ si´symbolem protestu przeciwkomunistycznej w∏adzy. Ko-lejne rozdzia∏y jego biografiito internowanie, NagrodaNobla, „prywatna osoba".W 1989 r. przeciwnicy zasie-dli przy „okràg∏ym stole". Poszoku czerwcowych wybo-rów parlamentarnych Wa∏´-sa „wywróci∏" koalicj´, po-

zbawiajàc PZPR w∏adzy. W grudniu nast´pne-go roku zosta∏ prezydentem. Dzieli∏ i rzàdzi∏ a˝do grudnia roku ubieg∏ego. Miros∏awa DanutaGo∏oÊ nie by∏a jego pierwszà dziewczynà.Osiemnastoletnia kwiaciarka Danuta zapisa∏aw kalendarzu dat´ 14 paêdziernika 1968 r. -tego dnia spotkali si´ po raz pierwszy. Rok póê-niej wzi´li Êlub. W 1994 r. Wa∏´sowie obcho-dzili srebrne wesele. Oboje zgodnie dzielà swema∏˝eƒstwo na trzy etapy: pierwszy - do chwi-li, gdy Lech Wa∏´sa zaczà∏ dzia∏aç spo∏ecznie.By∏o biednie, ale byli szcz´Êliwi. Wspominajàte lata z najwi´kszym sentymentem. Drugietap rozpoczà∏ si´ z chwilà, gdy Lech zosta∏przewodniczàcym „SolidarnoÊci". Wydawa∏omi si´, ˝e ma∏˝eƒstwo si´ rozpada, nie by∏o ro-dziny - opowiada po latach Danuta. Trzecietap otworzy∏ dla nich wybór m´˝a na prezy-denta. Osobà publicznà, oglàdanà przez ca∏yÊwiat, zosta∏a Danuta Wa∏´sowa w grudniu1983 r., gdy odbiera∏a przyznanà m´˝owi Po-kojowà Nagrod´ Nobla. Wa∏´sowie od kilkupokoleƒ tworzyli rodziny wielodzietne. Danutamia∏a oÊmioro rodzeƒstwa. Zawsze chcielimieç licznà rodzin´. Powiod∏o si´: najpierwczterej synowie, potem cztery córki. Nicwszak˝e nie wskazuje na to, aby powiód∏ si´inny zamys∏ Lecha, który pragnà∏, by jedenz synów zosta∏ ksi´dzem, a córka - zakonnicà.Trzej starsi synowie: Bogdan, S∏awomir i Prze-mys∏aw, za∏o˝yli ju˝ rodziny. Jaros∏aw, naj-m∏odszy z braci studiowa∏ w USA. Bogdanprzerwa∏ studia na Uniwersytecie Gdaƒskim,a potem nauk´ w szkole policealnej. Ukoƒczy∏zaocznie szko∏´ policyjnà w Szczytnie, jestfunkcjonariuszem gdaƒskiej delegatury UOP.Najwi´cej k∏opotów sprawili rodzicom S∏awo-mir i Przemys∏aw. Styl ˝ycia, jaki prowadzilii zami∏owanie do alkoholu sprawi∏o, ˝e obajmajà za sobà wyroki sàdowe za spowodowaniewypadków samochodowych. Córki nie spra-wiajà rodzicom k∏opotów. Magda to „oczkow g∏owie" i duma rodziców. Okrzykni´ta wiel-kim talentem, taƒczy∏a ju˝ solowe partiew Warszawie i w gdaƒskiej Operze Ba∏tyckiej,wyst´powa∏a w Budapeszcie. Podczas IX Ogól-nopolskiego Konkursu Taƒca zaj´∏a drugiemiejsce (ex aequo z innà tancerkà). W∏aÊnie zewzgl´du na dzieci Wa∏´sowie nie przenieÊli si´do Warszawy. Rodzina pozosta∏a w domu przyul. Polanki w starej cz´Êci Oliwy.

Równie˝ w tym wydaniu piszemy o Olim-piadzie w Lillehammer. Otwarcia olimpiadydokona∏ król Norwegii, Harald V, a znicz olim-pijski zapali∏ ksià˝´, Haakon Magnus. Jednaknie ze zmianà cz´stotliwoÊci rozgrywaniaigrzysk kojarzy nam si´ ta olimpiada. Zawodyte by∏y jedyne w swoim rodzaju, nie by∏o i mo-˝e nie b´dzie tak wspania∏ych igrzysk jak te.W Lillehamer panowa∏a prawdziwie olimpij-ska, wr´cz rodzinna atmosfera. Na ˝ywo oglà-da∏o je 1 mln ludzi i kibice na ca∏ym Êwiecie.Zab∏ysn´∏o kilku sportowców: L. Jegorowa, J.O. Koss oraz M. di Centa, B. Blair i J. Weissflogi mo˝na ich uznaç za bohaterów tych igrzysk.Polacy, niestety, bez medalu.

TADEK, zdj´cia ARC

Nie znacie jej? (47)

Page 5: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Panorama 5

Mistrzostwa Europy w bryd˝u sporto-wym odby∏y si´ w tym roku po raz drugiw formule open - to znaczy w rozgryw-kach mogli uczestniczyç gracze nie tylkoz naszego kontynentu. Do Teneryfy naWyspach Kanaryjskich przyjecha∏o wie-le znakomitych duetów „ostrzàcych so-bie z´by" na ten presti˝owy tytu∏. Po eli-minacjach, w 52-parowym Êcis∏ym fina-le znalaz∏o si´ a˝ dziewi´ç polskich par.Przez trzy fina∏owe sesje prowadzili W∏o-si - bracia Furioi Stelio di Bello. Ale ostat-nia decydujàca sesja (grano ∏àcznie102rozdania) by∏a wspania∏ym popisem pa-ry Apolinary Kowalski - Piotr Tuszyƒski,którzy po emocjonujàcym finiszu si´gn´-li po z∏oto! Nasi arcymistrzowie potwier-dzili po raz kolejny, ˝e Polacy sà niezrów-nanymi ∏owcami maksów.

Zadziwiajàca jest historia MistrzostwEuropy parami. Tytu∏ami dzielili si´ soli-darnie tylko Francuzi i Polacy. Przypo-mnijmy mistrzowskie pary: 1976 - Can-nes, Paul Chemla - Michel Lebel; 1980 -Monte Carlo, Marek Kud∏a -Andrzej Mil-de; 1985 - Monte Carlo, Paul Chemla -Michel Perron; 1987 - Pary˝, Jean - PaulMeyer - Gerard le Royer; 1989 - Salso-maggiore, Marcin LeÊniewski - TomaszPrzybora; 1991 - Montecatini Terme, Mi-chel Abecassis - Jean -Christophe Quan-tin; 1993 - Bielefeld, Michel Abecassis -Jean -Christophe Quantin; 1995 - Rzym,Piotr GawryÊ - Krzysztof Lasocki; 1997 -Haga, Roman Kierznowski - Krzysztof¸ukaszewicz; 1999 - Warszawa, PaulChemla - Alain Levy; 2001 - Sorrento, Ja-

ros∏aw CieÊlak - Jan Moszyƒski; 2003 -Menton, Jeff Meckstroth - Eric Rodwell;2005 -Teneryfa, Apolinary Kowalski -Piotr Tuszyƒski. Jedyny wyjàtek potwier-dzajàcy tylko regu∏´ polsko - francuskiejkoalicyjnej dominacji to zwyci´stwo wie-lokrotnych mistrzów Êwiata, amerykaƒ-skiego duetu „Meckwell“ dwa lata temu.

Kowalski -Tuszyƒski to doÊwiadczenii utytu∏owani zawodnicy w „sile wieku"(czyli w bryd˝u po pi´dziesiàtce). Apoli-nary „Apek" Kowalski by∏ mi´dzy inny-mi mistrzem Êwiata w mikstach wrazz Danutà Hocheker (Albuquerque -1994) i wicemistrzem Êwiata w turniejuindywidualnym (Ajjacio 1998), z koleiPiotr „Tuszek" Tuszyƒski to mistrz Olim-piady w teamach (Seattle 1984) i srebr-ny medalista Olimpiady w teamach (Ma-astricht 2000).

Z Teneryfy przywieêliÊmy jeszcze dwasrebrne medale: w teamach wywalczyli jegracze „Miroglio", którego czo∏gowà par´stanowili w∏aÊnie Kowalski - Tuszyƒskiwraz z Jackiem Romaƒskim i JeremimSt´piƒskim oraz w turnieju par seniorówKrzysztof Antas - Tadeusz Kaczanowski.

Ca∏y lipiec by∏ z∏otym miesiàcem dlapolskiego bryd˝a. W Riccione (W∏ochy)rozegrane zosta∏y dru˝ynowe Mistrzo-stwa Europy m∏odzie˝y szkolnej (do lat20) i juniorów (do lat 25). W obu impre-zach medale z najszlachetniejszegokruszcu zdobyli nasi m∏odzi bryd˝yÊci!Najm∏odsi grali w sk∏adzie: JoannaKrawczyk - Artur Wasiak, Jan Sikora -Maciej Sikora, Bart∏omiej Ig∏a - Artur

PPoo ll ss kk ii bb rr yy dd żżww bb ll aa ss kk uu zz łł oo tt aa

Machnio. Juniorzy to: Konrad Araszkiewicz -Krzysztof Buras, Jacek Kalita - Krzysztof Kotoro-wicz, ¸ukasz Brede - Piotr Màdry.

Deszcz z∏otych medali to ˝ród∏o satysfakcjii powód do uzasadnionej dumy tak˝e dla w∏adzPolskiego Zwiàzku Bryd˝a Sportowego, któregoprezes Rados∏aw Kie∏basiƒski konsekwetniei màdrze od poczàtku swojej kadencji k∏ad∏ na-cisk na prac´ z m∏odzie˝à. Za rok PZBS b´dzieuroczyÊcie Êwi´towa∏ 50-lecie swego istnienia,a Mistrzostwa Europy odb´dà si´ w Warszawie.Ostatni tytu∏ dru˝ynowych mistrzów EuropyzdobyliÊmy 12 lat temu w Menton. Mo˝e wi´c zarok, w stolicy... przecie˝ trzynastka w bryd˝uwcale nie jest feralna...

TOMASZ KUD¸A

Sport

Piotr Tuszyƒski (z lewej) i Apolinary Kowalski - mistrzowie Europy par open.

Team SZENBERG - srebrni medaliÊci turnieju teamówseniorów; od lewej: Stefan Szenberg, Miros∏awMi∏aszewski, Krzsztof Antas i Tadeusz Kaczanowski.

Srebrny team MIROGLIO; od lewej: Jeremi St´piƒski,Piotr Tuszyƒski, Jacek Romaƒski, Apolinary Kowalskioraz W∏och Giulio Bongiovanni - sponsor i niegrajàcykapitan dru˝yny.

Trzy najlepsze teamy open na podium; z∏ocimedaliÊci team ORANGE I (Holandia), srebrni -MIROGLIO (Polska), bràzowi - HECHT (Dania) i OZDIL(Turcja/Anglia).

Page 6: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Panorama6

• Teatr Rozrywki w Chorzowie na Wy-darzenie Bluesowe Roku 2005 - THE HOL-MES BROTHERS - koncert bluesowy.

Rytm ich muzyki bierze we w∏adaniecia∏a publicznoÊci, a g∏osy trafiajà prostow serca - napisano o The Holmes Brothersw londyƒskim „Times’ie“, i nie ma w tychs∏owach cienia przesady. Kiedy na sceniepojawiajà si´ bracia Holmes: basista Sher-wood oraz gitarzysta/pianista Wendellwspomagani przez trzeciego brata-ochot-nika, perkusist´ Popsy'ego Dixona, na-tychmiast ogarnia nas jednorazowaw swoim brzmieniu muzyka tak w∏aÊniedzia∏ajàca na s∏uchaczy. Ich znakiemszczególnym jest idealna harmonia g∏o-sów oraz perfekcyjny akompaniament.

• Muzeum Âlaskie w Katowicach na:„Ostatnià szycht´ w KWK Katowice“16 czerwca 2005 roku w sali Miejskie-

go Domu Kultury w Katowicach - Boguci-cach odby∏o si´ symboliczne przekazanie

terenów by∏ej KWK „Katowice“ MuzeumÂlàskiemu. Ta wyjàtkowa uroczystoÊç roz-pocz´∏a tegoroczny Festyn Bogucicki.

Teren by∏ej KWK „Katowice“ po∏o˝onejnieopodal „Spodka“ jest w∏asnoÊcià Mu-zeum Âlàskiego od 1 stycznia 2005 roku.To tutaj w najbli˝szych latach powstanienowa siedziba instytucji. Obchody 140-le-cia miasta Katowice oraz 80. rocznicy po-wstania Muzeum Âlàskiego w Katowi-cach, sta∏y si´ doskona∏à okazjà by zaak-centowaç fakt budowy nowego gmachutak wa˝nej dla regionu placówki. Podczas„Ostatniej szychty“ bogucickiej braci gór-niczej, jak nazwano uroczystoÊç, odby∏ysi´ spotkania z przedstawicielami górnic-twa, w tym z weteranami kopalni, którzywraz z pracownikami Muzeum Âlàskiegoopowiedzieli o skomplikowanych losachobu instytucji. Przedstawicielom Muzeumzosta∏y wr´czone górnicze szpady, a na za-koƒczenie wieczoru swój program zapre-zentowa∏y grupy folklorystyczne Miejskie-go Domu Kultury w Bogucicach, w tymzespó∏ akordeonistów.

Z Biegiem Warty - Kamion 2004;V Ogólnopolski Plener Malarstwa Figura-tywnego

Plenery w Kamionie, nieopodal Wielu-nia sà organizowane od kilku lat przez sie-radzkie Biuro Wystaw Artystycznych. Naspotkania przyje˝d˝ajà artyÊci z ca∏ej Pol-ski. Osobà, która co roku mia∏a wyjàtko-wo pozytywny wp∏yw na uczestników ple-neru, by∏ niez∏omnie Jerzy Duda-Gracz.

Na wystawie w Muzeum Âlàskim zoba-czyliÊmy 54 prace powsta∏e podczas ka-mioƒskich plenerów. Ich autorzy to: Re-nata Bonczar, Piotr Butkiewicz, MarianDanielewicz, Aneta Jaêwiƒska, Beata Jur-kowska, Andrzej Kacperek, Ewa Kwa-Êniewska-Fojcik, Przemys∏aw Lasak, Da-niel Pielucha, Joanna Sierko-Filipowska,Dariusz Szybiƒski, Joanna Trzciƒska, Jan

Wo∏ek, Leszek ˚egalski oraz Alina Sibera -organizatorka pleneru w 2004 roku. Wy-staw´ oraz katalog organizatorzy zadedy-kowali pami´ci Jerzego Dudy-Gracza, któ-rego obrazy z wczeÊniejszych plenerówwzbogacajà ekspozycj´.

• Galeria Sztuki Wspó∏czesnej BWAw Katowicach na wystaw´: JERZY DUDA-GRACZ. Remanenty.

Wystawa odb´dzie si´ w dniach 12 - 16paêdziernika 2005 r . a jej kuratorem jestAgata Duda-Gracz.

Zaprosili nas

CIE¡Zdarzy∏o si´ to na pla˝y. Mo˝e nie akurat

w takim pla˝owym dniu, ale by∏o wystarczajà-co ciep∏o i s∏oƒce Êwieci∏o - jakby za mgie∏kà -tak jak robi to zwykle pod koniec sierpnia.Dziewczyna obok mnie pora˝a∏a wr´cz swojàurodà i nie by∏em w stanie d∏u˝ej taktycznie

udawaç, ˝e tego nie dostrzegam. I choç pozna-liÊmy si´ dopiero dwa dni temu uzna∏em, ˝enadarza si´ wyborna okazja aby jà poca∏owaç.Zaryzykowa∏em - nachylajàc si´ nad nià i wy-korzystujàc fakt, ˝e mia∏a zamkni´te oczy lekkodotknà∏em jej ust swoimi wargami, czyniàc coÊw rodzaju rekonesansu. O dziwo, od razu obj´-∏a mnie za szyj´ i unoszàc nieco powieki przyci-sn´∏a swoje usta do moich! A wi´c czeka∏a nato, b∏ysn´∏o mi rozkosznie w g∏owie i od razuprzypomnia∏em sobie s∏ynne - choç na ogó∏ma∏o znane powiedzenie Petroniusza - „s∏odkojest po˝àdaç, ale jeszcze s∏odziej byç po˝àda-nym“. Teraz dopiero zacz´∏o si´ poca∏unkoweszaleƒstwo. Gdy na moment przerwaliÊmy,dziewczyna wyszepta∏a: „O, jak cudownie. ˚e-by czas si´ zatrzyma∏“. Odruchowo zerknà∏emna zegarek. By∏a punkt jedenasta i nasze ustaponownie si´ zwar∏y. W tym momencie coÊprzes∏oni∏o nam s∏oƒce i twarz dziewczyny

przykry∏ cieƒ. Us∏yszeliÊmy m´ski glos: jestem!Ca∏ujcie si´ dalej! Nie wiem dlaczego ponowniespojrza∏em na zegarek By∏a nadal jedenasta. -Skarbie - powiedzia∏a dziewczyna oddychajàcg∏´boko - s∏ysza∏eÊ? KtoÊ nam kaza∏ ca∏owaç si´dalej, a mieliÊmy przecie˝ pójÊç na lody i kaw´.- ˚adne lody - rzuci∏ cieƒ - macie si´ dalej ca∏o-waç i to mocno. Postanowi∏em odwróciçwreszcie g∏ow´ i rzeczywiÊcie coÊ majaczy∏onad nami - ni to postaç ni to cieƒ. - Spieprzaj! -warknà∏em. - Przeszkadzasz nam. - No dobra,dobra. Idêcie ju˝ sobie na te lody, ale i tak si´ode mnie nie uwolnicie - us∏ysza∏em. Spojrza-∏em raz jeszcze. Nikogo ju˝ nie by∏o. Odrucho-wo zerknà∏em na przegub dziewczyny i cyfer-blat jej zegarka. CoÊ takiego?! By∏o wpó∏ dodwunastej, a wskazówka sekundnika pracowi-cie przemierza∏a okràg tarczy. - Na chwil´ i naszcz´Êcie zatrzyma∏aÊ czas kochanie- powie-dzia∏em. Dziewczyna podnios∏a si´ z koca

SztambuchPitery

Page 7: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Panorama 7

TOAST AMBASADORA

Od 7 lipca czyli od zamachu terrorystycznego w Londynie min´∏o ju˝sporo czasu. Londyƒczycy wykazali wielkie opanowanie i hart duchataki, jak w czasie drugiej wojny Êwiatowej. MyÊl´ wi´c, ˝e mo˝na wróciçdo wielkiego przyj´cia z okazji oficjalnych urodzin królowej El˝biety II,wydanego 29 lipca przez ambasadora Wielkiej Brytanii, Charlesa Craw-forda i jego ma∏˝onk´, Helen Crawford. A zw∏aszcza do jego toastu wy-g∏oszonego po polsku, pe∏nego humoru i dowcipnych aluzji do stosun-ków brytyjsko-polskich. Moje komentarze zawarte sà w zdaniach amba-sadora, pisanych wersalikami czyli du˝ymi literami.

A oto pe∏ny tekst toastu ambasadora (pami´tajmy wcià˝, ˝e toast zo-sta∏ wyg∏oszony na 8 dni PRZED zamachem, a wi´c nie móg∏ go w ˝adensposób uwzgl´dniaç). Ambasador mówi∏:

„Wraz z Helen jesteÊmy zachwyceni, ˝e tak wiele osób zgromadzi∏osi´ tu dzisiaj. CHOCIA˚ P¢KNA TRAWA KORTU TENISOWEGO PODNASZYMI STOPAMI MA ZAPEWNE MIESZANE UCZUCIA. Ostatni rokby∏ udany je˝eli chodzi o brytyjsko-polskie relacje. Brytyjscy i polscypartnerzy wspierajà europejskie reformy i demokracj´ w Iraku. Sekcjado spraw handlu i inwestycji ambasady jest jednà a najlepszych w glo-balnej sieci brytyjskich placówek dyplomatycznych; brytyjskie misjehandlowe przyje˝d˝ajà do Polski CA¸YMI STADAMI. Oddzielamy‘GRUBÑ KRESKÑ' pewne trudne historyczne zagadnienia. Pan mini-ster Rotfeld by∏ w Londynie w zwiàzku z historycznà publikacjà brytyj-sko-polskich kronik o wspó∏pracy wywiadów w czasie drugiej wojnyÊwiatowej. Tak˝e polscy weterani wkrótce jadà do Londynu na obcho-dy zakoƒczenia drugiej wojny Êwiatowej. W czasie uroczystoÊci powie-wa∏y polskie flagi. Grupa weteranów towarzyszy∏a Królowej w Pa∏acuBuckingham.

Najwi´kszà zmianà tego roku jest to, ˝e obywatele brytyjscy mogàmieszkaç i pracowaç w Polsce, tak jak Polacy mogà mieszkaç i praco-waç w Wielkiej Brytanii. Ponad 100.000 (sto tysi´cy) Polaków pracujeobecnie u nas. My Brytyjczycy jesteÊmy narodem praktycznym. DLANAS JEDYNE PYTANIE TO 'POMOCY! KRAN CIEKNIE! - CZY JAKIÂ FA-CET MO˚E GO NAPRAWIå ?.

Czekamy na wybory w Polsce. Londyn pyta mnie: kto b´dzie w rzà-dzie a kto poza nim po wyborach? JEÂLI KTOÂ TUTAJ WIE, PROSZ¢ MIPOWIEDZIEå. Oczekujemy tak˝e brytyjskiej Prezydencji w Unii Europej-skiej. Nasza polityka jest prosta. Chcemy: konkurencyjnej Europy, któ-ra stwarza nowe miejsca pracy i wspomaga rozwój inwestycji; Europysolidarnej, w której bogatsi partnerzy raczej wspierajà mniej zamo˝nekraje, NI˚ FINANSUJÑ SIEBIE NAWZAJEM; Europy Êmia∏ej i ambitnej,wspó∏pracujàcej z tymi cz∏onkami europejskiej rodziny, którzy nie sàjeszcze cz∏onkami Unii; Europy, w której nikt nie mo˝e powiedzieç, ˝ewszyscy Europejczycy sà równi, ALE NIEKTÓRZY SÑ RÓWNIEJSI ODINNYCH. A przede wszystkim Europy zwyci´skiej, w której brytyjskiedru˝yny wygrywajà co roku Lig´ Mistrzów DZI¢KI WSPANIA¸YM POL-SKIM PI¸KARZOM!

Panie i Panowie! Mog´ próbowaç mówiç po polsku. ALE POD ˚AD-NYM WARUNKIEM NIE POKUSZ¢ SI¢ O TANIEC DUDKA! Zamiast tegoproponuj´ toast - Niech ˝yje Królowa!".

RzeczywiÊcie - niech ˝yje! I niech w dalszym ciàgu idzie w swe w∏a-sne Êlady, kiedy jako ksi´˝niczka w czasie drugiej wojny Êwiatowej po-zosta∏a w Anglii i s∏u˝y∏a w wojsku, i w Êlady swojej matki, Queen Ma-ry, która te˝ ze swoim narodem pozosta∏a w najczarniejszych chwilach.I oby si´ tylko obecne czasy terroru w tamte czasy nie zamieni∏y.

ZYGMUNT BRONIAREK

Okruszkiz warszawskiegosto∏u

i uÊmiechn´∏a sennie - Kr´ci mi si´ w g∏owie, marz´ o ka-wie z lodami. Ja te˝ - odpar∏em. - Zbierajmy si´.

Gdy podchodziliÊmy do plenerowej kawiarenki,dziewczyna tràci∏a mnie. - Popatrz, poprzestawiali stolikii krzes∏a, zmienili obrusy i wszystko wyglàda ∏adniej, aleinaczej. - Mam nadziej´, ˝e kaw´ majà niezmiennie do-brà. Przy drodze obok kawiarni zauwa˝y∏em policyjnyradiowóz a przy jednym ze stolików siedzia∏ policjanti przeglàda∏ jakieÊ papiery. UsiedliÊmy przy stoliku mniejwi´cej naprzeciw gliny. - Musia∏o si´ coÊ staç w okolicy -zauwa˝y∏em. Policjant zerknà∏ na nas ze dwa, trzy razyi nagle zerwa∏ si´ z krzes∏a. Wyciàgnà∏ z torby podnisz-czonà gazet´, popatrzy∏ na dziewczyn´ i nie pytajàc przy-siad∏ si´ do naszego stolika. Na pierwszej stronie gazetyujrza∏em dwa doÊç niewyraêne zdj´cia. - To przecie˝ wy!- krzyknà∏ policjant. - Poszukujemy was od dwóch mie-si´cy! Gdzie byliÊcie?! Gdzie byliÊcie ?! - powtórzy∏ g∏oÊno.

Co mia∏em mu odpowiedzieç? Zresztà i tak nie mo-g∏em wykrztusiç slowa...

JUREK PITERA

Wystawa zorganizowana we wspó∏pracyz krakowskà Fundacjà Conspero. Remanenty topierwsza retrospektywna wystawa Jerzego DudyGracza zorganizowana po Êmierci artysty. Sk∏adasi´ na nià ok. 120 prac powsta∏ych w latach1966-2004. Pokaz obejmuje obrazy olejne, grafi-ki, akwarele i rysunki zgrupowane w siedmiu cy-klach tematycznych: Dom, Bestiarium, Zapiskihistoryczne, Studium przemijania, Fascynacje,Sacrum-profanum, Choroba na Polsk´.

• Stowarzyszenie Kolekcjonerów Pamiàtek Pon-tyfikatu Jana Paw∏a II, obchodzàce w tym roku ju-bileusz 5-lecia dzia∏alnoÊci, na organizowanàw dniach 14-16 paêdziernika b.r. w Cz´stocho-wie, w ramach V Dni Papieskich, V Konferencj´Kolekcjonerów Pamiàtek Pontyfikatu Jana Paw∏aII. Patronat nad imprezà obj´li m.in. PrezydentaMiasta Cz´stochowa, Polskie Radio, Poczta Pol-ska, Polska Federacja Organizacji Kolekcjoner-skich i szereg innych organizacji oraz instytucji.W tych dniach Cz´stochowa stanie si´ stolicà pol-skich zbieraczy papaliów (pamiàtek zwiàzanez pontyfikatem Ojca Âwi´tego) i miejscem szereguekspozycji w temacie Jan Pawe∏ II Wielki na: zna-kach pocztowych, medalach i monetach, kartachtelefonicznych, exlibrisach, dokumentacji Hono-rowego Obywatelstwa miast i gmin naszego kra-ju, dokumentacji tytu∏ów Doktora Honoris Causa8 polskich uczelni. Wydarzeniem bez precedensub´dzie planowane na Jasnej Górze spotkanie rek-torów polskich uczelni zwiàzanych z Janem Paw-∏em II, a wsród nich dwóch noszàcych Jego imi´.Cenne b´dzie te˝ spotkanie przedstawicieli niektó-rych samorzàdów, które w znaczàcy sposób upa-mi´tni∏y pontyfikat Jana Paw∏a II, dla wymianystosownych odÊwiadczeƒ i koncepcji takich przed-si´wzi´ç na przysz∏oÊç a tak˝e placówek upo-wszechniania kultury. Spotkanie w Cz´stochowienie ma charakteru zamkni´tego i wszystkich zain-teresowanych prosimy o kontakt: tel (082) 56 64333 lub na adres: 22-170 Rejowiec Fabryczny,ul.Che∏mska 95 - Zarzàd Stowarzyszenia Kolek-cjonerów Pamiàtek Pontyfikatu Jana Paw∏a II.

Page 8: Tygodnik Panorama 2005_19/20

My wakacje sp´dziliÊmy w Niskich Tau-rach w Austrii. Bazà noclegowà by∏ Hotel Pi-chlmayrgut w Pichl niedaleko Schladming.Schladming, oddalone o oko∏o 1000 km odWarszawy, po∏o˝one jest na granicy dwóchaustriackich landów: Styrii i Ziemi Salzbur-skiej (ca∏y region turystyczny nosi nazw´Dachstein-Tauern Region). Miasteczko jestprzeÊliczne - typowy ma∏y kurort alpejskiz uroczym Centrum, w którym co jakiÊ czasodbywajà si´ pyszne festyny. Le˝y w szerokiejkotlinie ograniczonej od pó∏nocy masywemDachsteinu, a od po∏udnia pasmem Schlad-minger Tauern b´dàcym najwy˝szà cz´ÊciàNiskich Taurów. Nasza aktywnoÊç ograni-czona by∏a do pasma Schladminger Tauern,poniewa˝ masyw Dachsteinu opada ku kotli-nie Schladming (ok 700 m n.p.m), a dok∏ad-nie do zimowego kurortu Ramsau am Dach-stein pionowymi Êcianami o wysokoÊci do-chodzàcej do 2000 metrów. Ca∏y ruch tury-styczny w Dachsteinie poprowadzony jestz przeciwnej strony masywu, gdzie znajdujesi´ kilka niewielkich lodowców. Od „naszej“strony mo˝na by∏o si´ tylko dostaç kolejkà li-nowà na g∏ównà graƒ Dachsteinu na wys.ok. 2800 m n.p.m, na kraw´dê lodowca.

Schladminger Tauern to najwy˝szy ma-syw Niskich Taurów z najwy˝szym szczytemHochgolling (2879). Góry te nie posiadajàlodowców ale i tak sà przeÊliczne, bowiempodobnie jak u nas w Tatrach jest tam sporo

polodowcowych stawów. Powierzchniatych gór jest wi´ksza ni˝ powierzchnia ca-∏ych Tatr Polskich i S∏owackich, wi´c jestgdzie pochodziç. Wi´kszoÊç szczytów wznosisi´ na wysokoÊç 2400 - 2650, kilka prze-wy˝sza 2700, a jeden nawet 2800 m n.p.m.W górach jest bardzo ma∏y ruch turystyczny(spotyka si´ kilka osób na dzieƒ). Sà to ideal-ne góry dla stawiajàcych w Alpach pierwszekroki, choç nie brak w nich trudnych szla-ków, a jeÊli spa∏oby si´ w górach to mo˝nawejÊç na te najwy˝sze szczyty. Polecamy jewszystkim tym, którzy jeszcze nigdy w Al-pach nie byli i chcà zaczàç swojà przygod´z tymi górami niekoniecznie od najwy˝szych(i najdro˝szych) masywów alpejskich.

Nasze przejÊciowe „mieszkanko“ - HotelPichlmayrgut w Pichl ko∏o Schladming, jestniezwykle komfortowy (4,5 gwiazdki), ro-dzinny - prowadzony przez bardzo znanà od1200 roku hotelarskà rodzin´ Steinem,usytuowany w pi´knym krajobrazie, iposiada szerokà ofert´ aktywnego wypo-czynku przez ca∏y rok. W lecie czeka na naskilkanaÊcie tras rowerowych o ró˝nymstopniu trudnoÊci oraz setki kilometrówszlaków górskich. W zimie mo˝emy ruszyçna 200 km doskonale przygotowanych trasnarciarskich.

Wybierajàc Hotel Pichlmayrgut za miej-sce wypoczynku, mo˝na byç pewnym, ˝espe∏ni on nasze oczekiwania, nawet te naj-

Panorama

Podró˝e dalekie i bliskie

Odrobina luksusu, czyli...TT hh ee BB ee ss tt oo ff AA uu ss tt rr ii aa

Ci´˝ko pracujemy przez ca∏y rok, ale jak zbli˝ajà si´ wakacje, tomyÊlimy o prawdziwym odpoczynku. Dobry hotel, centrum rekre-acyjne, smaczna kuchnia. Chcemy, ˝eby nas rozpieszczano. Nie zabardzo. Tak troch´. Chcemy si´ zrelaksowaç, zregenerowaç si∏y, po-chodziç po górach, pojeêdziç w zimie na nartach, latem na rowerze,odpoczàç. Chcemy zapomnieç o codziennych obowiàzkach i o pracy.

8

Page 9: Tygodnik Panorama 2005_19/20

bardziej wygórowane. Spokojna okolica stwarza idealne wa-runki na udany urlop. Hotel Pichlmayrgut zaprasza do swo-ich 225 pokoi w g∏ównym budynku, domu „Rotwild“, orazdomu „Jagdhaus“ czy luksusowym domu „Fasanerie“. S∏owopokój jest tu pewnym nadu˝yciem, bowiem to w∏aÊciwie (jakna polskie warunki) ma∏e mieszkanie (ok. 50 m2). Poza noc-legami w luksusowych pokojach i apartamentach, hotel jestznakomitym miejscem do przeprowadzenia konferencji, szko-leƒ czy sympozjów, gdy˝ dysponuje znakomitym zapleczemkonferencyjnym. Posiada równie˝ niezwykle bogatà ofert´rekreacyjnà. Si∏y psychofizyczne mo˝na zregenerowaç nawiele sposobów w hotelowej „Oazie Pi´knoÊci“. Jest tu: krytybasen, sauna, ∏aênia parowa, solarium, kabina do naÊwietlaƒpodczerwienià, si∏ownia, hala tenisowa, squash i indoor golf.Niezapomniane prze˝ycia oferujà basen pod go∏ym niebem,z którego mo˝na korzystaç tak˝e zimà(!), wodospad i grotawypoczynkowa w której mo˝na za˝yç masa˝u siatsu czy tera-pii rezonansem magnetycznym. Mi∏y wieczór po pe∏nymwra˝eƒ dniu sp´dzonym na nartach, w´drówkach czy rowe-rze zakoƒczyç mo˝na niemniej atrakcyjnie w barze sporto-wym przy dobrym winie (z w∏asnych winnic), koktajlu lubgrajàc w kr´gle, rzutki, bilard, surfujàc po internecie albooglàdajàc program sportowy na du˝ym ekranie. Hotel ten b´-dzie równie˝ dobrym rozwiàzaniem dla tych, którzy planujàw trakcie pobytu potrenowaç swoje umiej´tnoÊci na polu gol-fowym. Tak˝e dzieci nie b´dà si´ tu nudziç. Ciekawie sp´dzàczas na specjalnie dla nich pomyÊlanym placu gier i zabaw.Nie sposób nie pochwaliç równie˝ wspania∏ej kuchni. W∏a-snej produkcji pieczywo, nabia∏, w´dliny i wino stanowiàpodstaw´ wykwintnego a jednoczeÊnie zdrowego i po˝ywne-go menu serwowanego w tym niezwyk∏ym miejscu.

KAMILA ¸OPI¡SKA, MICHA¸ SEREDIN

Panorama

Familie SteinerA-8973 Pichl bei Schladming

Tel.: ++43(0)6454/7305 lub 7306Fax: ++43(0)6454/730550

e-mail: [email protected]

9

Page 10: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Wywiad z re˝yserem Kazimierzem Tarna-sem na planie filmu „Szatan z siódmej klasy“

- Czy ∏atwo by∏o zgromadziç fundusze naten film?

- Bud˝et filmu zosta∏ dopi´ty g∏ównie dzi´-ki TVP, aczkolwiek jak na film nie wspó∏cze-sny, jest skromny. Uwa˝am, ˝e zbrodnià jestrobienie czegoÊ u∏omnego w filmach dla dzie-ci i m∏odzie˝y. To jest zbrodnia na cz∏owieku,który uczy si´ pewnej estetyki. To, ˝e nie manowych polskich filmów dla dzieci i m∏odzie˝yjest absolutnà zbrodnià. JeÊli polskie dzieci niechodzà do kina na polskie filmy dla nich prze-znaczone, tym bardziej nie pójdà tam jako do-roÊli. „Szatan z siódmej klasy“ to lektura, poktórà najch´tniej si´ga m∏odzie˝. Wiem toz wieloletnich kontaktów z nauczycielamii uczniami w ró˝nym wieku. Wielu ludzi pod-chodzi do mnie na ulicy i dzi´kuje, ˝e robi´ tenfilm. Jest to ksià˝ka, która uczy, ˝e wszystkoopiera si´ na wzajemnym kontakcie, ˝yczli-woÊci, uprzejmoÊci, pomocy, uczy pewnej es-tetyki i etyki. Pokazuje ten Êwiat mo˝e zbytulukrowany, ale film wspó∏czesny pokazujejego dok∏adnà odwrotnoÊç. Co jest kompletnànieprawdà o naszych czasach.

- Czy ekranizujàc powieÊç pozostanie Panwierny utworowi Makuszyƒskiego?

- Wszystko si´ dzieje tak jak w powieÊci, je-dynie zosta∏y przerzucone pewne akcenty,

pewne dzia∏ania jednych bohaterów na in-nych dla wzbogacenia poszczególnych posta-ci. To wszystko dotyczy drugoplanowych po-staci, które u˝yczy∏y swoich przygód, abywzbogaciç g∏ównych bohaterów Adasiai Wandy.

- Jak bogaty b´dzie wàtek z 1930 roku, a naile obecny wàtek z epoki napoleoƒskiej?

- Epoka napoleoƒska b´dzie ukazana, tezdj´cia mamy ju˝ za sobà, bo nakr´ciliÊmy jew lutym. W retrospekcji, kiedy AdaÊ czyta pa-mi´tnik ks. Koszyczka, pojawiajà si´ scenyz 1812 z odwrotu niedobitków armii napole-oƒskiej, na które napada oddzia∏ kozacki.Francuski oficer nie odmra˝a nóg w filmie, alejest ranny w nog´. Docierajà do Bejgo∏y i tamjest ukryty skarb.

- Praca z dzieçmi na planie nie jest ∏atwa.Pan po raz kolejny realizuje film, w którymg∏ównymi bohaterami sà dzieci. Czy ∏atwosprostaç takiemu zadaniu?

- To nie jest kwestia wieku, tylko kwestiawarsztatu, dlatego przed rozpocz´ciem zdj´çdo filmu „Szatan z siódmej klasy“ dzieciuczestniczy∏y w warsztatach teatralnychw Szczyrku, pod czujnym okiem aktora Stani-s∏awa Jasku∏ki oraz Tomka Drabika i chore-ografa Tomka Tworkowskiego.Musia∏y poznaç elementarnepodstawy gry, poruszania si´,pracy z dykcjà, emisjà g∏osu.Wybieram osoby wra˝liwe, da-j´ im przygotowanie. Jestembardzo zadowolony z wyboruodtwórców g∏ównych ról, acz-kolwiek ca∏y czas pracujemynad tym, aby byli swobodni,naturalni, poniewa˝ kamerawidzi wszystko.

- Pod jakim wzgl´dem tenfilm b´dzie si´ ró˝ni∏ od wcze-Êniejszej ekranizacji?

- B´dziemy wierni Maku-szyƒskiemu. Pani Maria Ka-niewska zmuszona by∏a prze-nieÊç akcj´ swojego filmu wgSzatana w lata pi´çdziesiàte,a zatem zrobiç generalne od-

st´pstwo od Makuszyƒskiego. Pani Maria Ka-niewska gra w moim Szatanie gospodyni´ ks.Kazuro - to jest postaç, którà dopisa∏em. Po-staç guwernantki by∏a w powieÊci i zagra jàPaulina Tworzyaƒska. Emilian Kamiƒski z ˝o-nà Justynà Sieƒczy∏∏o grajà doktorostwo Ci-sowskich czyli rodziców Adasia, Krzysztof Glo-bisz brata profesora Iwo Gàsowskiego, a jego˝on´ Hania Rowicka.

- W wi´kszoÊci Pana filmów wyst´pujàm∏odzi bohaterowie, czy interesuje Pana to, copóêniej dzieje si´ z tymi ludêmi?

- Interesuje mnie, co si´ z nimi dzieje, jaksobie radzà w ˝yciu, natomiast nie ingeruj´w ich póêniejsze wybory. Na pewno ich niepcham w sfer´ aktorstwa. Tzw. wypychaniedo aktorstwa nie jest niczym dobrym. To musibyç w∏asna, spontaniczna decyzja. Uwa˝amyrównie˝ przy realizacji tych filmów, aby nierozbudzaç zbytnio fantazji tych m∏odych ludzi.Zresztà moje bohaterki mia∏y pewien dystansdo tego. Paulina Tworzyaƒska zdoby∏a cieka-wy zawód, jest psychologiem, pracuje w szpi-talu, pomaga chorym ludziom a swój udzia∏w filmie wspomina jako wspania∏à przygod´.Kiedy zaproponowa∏em jej ˝eby zagra∏a w Sza-tanie to z wielkà radoÊcià wyrazi∏a zgod´

- W jakich obiektach powstaje film?- Dwór w Suchej ko∏o W´growa, gdzie b´-

dziemy kr´ciç Bejgo∏´ i dwór w PetrykozachWojciecha Siemiona, gdzie b´dà kr´cone zdj´-cia w G∏odówce oraz okolice obu dworów.Plebania z zewnàtrz i wewnàtrz b´dzie kr´co-na w miniskansenie Wojtka Siemiona w Pe-trykozach. Natomiast koÊció∏ znaleêliÊmy ko-∏o Pu∏tuska - to obiekt z XVII prawie nie zmie-niony. W Kazuniu w ruinach zamku nakr´ci-my lochy zamkowe. Dzisiaj film nie wspó∏cze-sny jest karko∏omnym przedsi´wzi´ciem, niema nic, wiele rzeczy trzeba stworzyç na nowo.Gdzie mo˝na teraz znaleêç ∏awki z trzydzieste-go roku?- nam uda∏o si´ takie znaleêç. Fina-∏em filmu jest odnalezienie skarbu, zwieƒcze-niem -zwiàzek Adasia i Wandy. Piosenki i tek-sty napisa∏ Cezary Domaga∏a, a muzyk´ Krze-simir D´bski.

10 Panorama

Z planu filmowego

Makuszyƒskidobry na wszystkoNiewiele powstaje obecnie w Polsce seriali i filmów dla dzieci i m∏odzie-˝y, ju˝ tylko re˝yserzy Andrzej Maleszka i Kazimierz Tarnas reprezen-tujà ten gatunek filmu. Re˝yser Kazimierz Tarnas pracuje nad ekrani-zacjà powieÊci Kornela Makuszyƒskiego „Szatan z siódmej klasy“w wersji kinowej i 7- odcinkowym serialem dla TVP

Page 11: Tygodnik Panorama 2005_19/20

bowiem kupi∏em prawa do ekranizacji utwo-rów Makuszyƒskiego.

- ˚yczymy Panu w takim razie pomyÊlnejrealizacji innych ekranizacji dla m∏odzie˝y,tak˝e powieÊci Alfreda Szklarskiego...

- Jest to rzeczywiÊcie projekt, o którym my-Êl´ od dawna. Jednak musia∏bym uwspó∏cze-Êniç akcj´ jego utworów, poniewa˝ gdybymobecnie chcia∏ pokazaç myÊliwych polujàcychna zwierz´ta, co w du˝ej mierze jest treÊcià je-

- Jakie sà Pana zwiàzki z miastem Bielsko -Bia∏a?

- W Bielsku si´ zakocha∏em gdy realizowa-∏em „Pann´ z mokrà g∏owà“, kiedy znaleêli-Êmy tutaj odtwórczyni´ g∏ównej roli i zaprzy-jaêni∏em si´ z rodzicami Pauliny Tworzyaƒ-skiej. Póêniej naby∏em posiad∏oÊç w Szczyr-ku. Jestem zwiàzany z tym miejscem, ale niez tego powodu kr´cimy w Bielsku - Bia∏ej. Poprostu w dzisiejszej Warszawie nie ma takichmiejsc, gdzie w promieniu 100 metrów ist-nia∏aby przedwojenna zabudowa w nienaru-szonym stanie. To miejsce w Bielsku znalaz∏omoje biuro produkcji ze scenografem Andrze-jem Haliƒskim.

- Czy to znaczy, ˝e si´gnie Pan po tematy-k´ góralskà?

- Zdarzy∏o mi si´ byç drugim re˝yserem se-rialu Konrada Na∏´ckiego „Ród Gàsieniców“,to by∏y moje pierwsze zwiàzki z góralszczy-znà. Taki film musia∏by byç robiony gwarà -co jest trudne. W ubieg∏ym roku przygotowy-waliÊmy wspólnie ze Stanis∏awem Jasku∏kàinscenizacj´ filozofii po góralsku ks. Tischne-ra. Szczyrkowska m∏odzie˝ znakomicie sobieporadzi∏a, ale w pewnym momencie musieli-Êmy unikaç gwary, poniewa˝ nie trafia∏o todo szerokiej publicznoÊci. Osiad∏em tutaj,w Szczyrku i zosta∏em bardzo ciep∏o przyj´typrzez mieszkaƒców. Odp∏acam im si´ swojàpracà. StworzyliÊmy zespó∏ teatralno-mu-zyczny w OÊrodku Kultury, który pod mojànieobecnoÊç prowadzi Paulina Tworzyaƒska.

- Czy w czasie pracy nad realizacjà filmuwspomina Pan swoje szkolne lata, mi∏oÊç?

- Moje wspomnienia z lat nastoletnich niesà mo˝e zwiàzane z wakacjami czy piosenkà„Lato, lato, lato czeka...“ czy te˝ wielomaszkolnymi mi∏oÊciami, natomiast musz´ po-wiedzieç, ˝e w X klasie, a wi´c b´dàc w wiekuAdama Cisowskiego, pozna∏em mojà obecnà˝on´ Mari´ Tarnas.

- Czy podejmujàc si´ tej ekranizacji nie oba-wia∏ si´ Pan, ˝e ktoÊ si´gnie po ten sam temat?

- Na szcz´Êcie tym razem, w przeciwieƒ-stwie do „Zemsty“, nie mia∏em takich obaw,

Panorama 11

go powieÊci, narazi∏bym si´ na zarzuty ruchuobroƒców dzikich zwierzàt o popularyzowaniezabijania zwierzàt. A to sà cz´sto sceny kluczo-we w akcji tych utworów. Mam jednak po-mys∏, jak to sfilmowaç, ale musielibyÊmy zna-leêç wspó∏producentów w innych krajach.Trzeba znaleêç Êrodki na ekranizacj´ w formiewieloodcinkowego serialu telewizyjny.

Rozmawiali: WIES¸AW ADAMIK i MONIKAKANIOWSKA; Foto WIES¸AW ADAMIK

„Szatan z siódmej klasy“reż. Kazimierz Tarnas; zdj. Grzegorz Kędzierski

muz. Krzesimir Dębiski; scen. Andrzej HalińskiProd. TVP 1 i STI Studio Filmowe; Polska 2005

Page 12: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Podupadajàce kino „Rialto“ w Katowicach, kosztem blisko 3mln z∏ zosta∏o gruntownie zmodernizowane i przekszta∏conew kinoteatr. Obok projekcji kinowych majà si´ tam teraz odby-waç równie˝ spektakle teatralne, kabaretowe, koncerty, impre-zy taneczne i edukacyjne, wystawy oraz pokazy mody. Prawiestuletnia placówka b´dzie wyposa˝ona w najnowoczeÊniejszysprz´t kinotechniczny, natomiast wystrój i elewacja po remon-cie b´dà nawiàzywaç do wyglàdu „Rialta“ z okresu przed I woj-nà Êwiatowà. Kinoteatr rozpoczà∏ dzia∏alnoÊç 11 wrzeÊnia, choçremont elewacji potrwa do koƒca listopada. „Rialto“ nale˝y doInstytucji Filmowej „Silesia-Film“. Jak podkreÊla jej dyrektor, Zygmunt Brzeziƒ-ski, przebudow´ i zmian´ profilu kina podyktowa∏a inwazja kinopleksów. G∏ów-nym celem dzia∏ania kinoteatru jest promocja sztuki filmowej. Premiery kinowenie b´dà stanowi∏y istotnej cz´Êci programu filmowego placówki, by nie konku-

12 Panorama

Prezentacje

rowa∏a z kinem „Kosmos“ nale˝àcym równie˝ do Insty-tucji Silesia-Film. Widzów majà przyciàgaç maratony fil-mowe, cykle tematyczne, akademie filmowe dla dziecii m∏odzie˝y, przeglàdy i festiwale oraz filmowa klasyka,dost´pna dzi´ki umowie z Filmotekà Narodowà. „Rialto“b´dzie wyposa˝one w jedyny w Polsce projektor, któryumo˝liwi oglàdanie filmów niemych tak, jak widzowiew czasach ich wejÊcia na ekrany - z postaciami porusza-jàcymi si´ w normalnym, a nie przyÊpieszonym tempie.To mo˝liwe, bo projektor ma mo˝liwoÊç regulowaniapr´dkoÊci przesuwu taÊmy. - Wracamy wi´c do przesz∏o-Êci, ale z najnowoczeÊniejszà technikà - mówi z-ca dyrek-tora „Silesia-Film“, Jan F. Lewandowski. Przebudowazmniejszy∏a liczb´ miejsc w kinie. Przed remontem by∏oich 600, teraz liczba krzese∏ na balkonie jest sta∏a - 200,natomiast dolna cz´Êç to kawiarnia artystyczna. Krzes∏amogà byç tam spinane - wtedy sala pomieÊci jeszcze 200osób, lub ustawione przy stolikach, co daje o 100 miejscmniej. Modernizacj´ obiektu sfinansowa∏a z w∏asnychfunduszy „Silesia-Film“ oraz miasto Katowice i zarzàdwojewództwa Êlàskiego, zaciàgni´to te˝ kredyt banko-wy. Generalnym wykonawcà przebudowy by∏a firmaLABUD zaÊ wykonawcami SEKTA-DRZWI Sp. z o.o.,ZRB Bogdan ¸oÊ i Cine Project Polska Sp. z o.o.

Rialto po remoncie

Firma rodzinna istniejąca od 1990 roku. Zajmuje się kompleksową obsługą klienta obejmującąsprzedaż parkietów, mozaik, materiałów wykończeniowych i chemicznych do parkietów, montaż i cy-klinowanie parkietów oraz doradztwo techniczne dotyczące wilgotności i doboru wylewek. Dzięki za-stosowaniu nowoczesnych, najwyższej klasy bezpyłowych maszyn Firma jest w stanie sprostać wszyst-kim wymaganiom klientów w kraju i zagranicą. Do osiągnięć Firmy Bogdana Łosia zaliczyć należyrównież doświadczoną, fachową i ustawicznie podnoszącą swoje kwalifikacje kadrę. Efekty jej pracywidoczne są w licznych szkołach, teatrach, kościołach, salach konferencyjnych i prywatnych domach.

Firma „Sekta-Drzwi“ jest wielopokoleniową firmą stolarską. Obecnie pracujew niej 3. pokolenie - powstała w roku 1923. Zakład od początku istnienia zaj-

mował się produkcją mebli i wyposażenia wnętrz jak również stolarki budowlanej. Obecnie głównymproduktem są drzwi wewnętrzne ale wykonujemy wszystkie inne elementy z drewna. Znaczącymi, do-tychczas zrealizowanymi inwestycjami są między innymi: Sąd Rejonowy w Chorzowie, Akademia Mu-zyczna w Katowicach, Opera Śląska w Bytomiu, Centrum Sztuki i Przedsiębiorczości w Cieszynie, Basenprzy SP nr 30 w Rudzie Śląskiej. Ostatnio realizowaną inwestycją było kino Rialto, w którym firma wy-konała: drzwi wewnętrzne, elementy boazeryjne na ścianach, parapety i podłogę na scenie.

Firma powstała w 1991 roku. W ramach swojej działalności zajmuje siębudową i remontami obiektów.

Specjalizuje się w renowacji zabytków. Realizowała między innymi jakogeneralny wykonawca przebudowę wnętrza Kinoteatru „Rialto“oraz remontMałej Sceny Teatru im. St. Wyspiańskiego w Katowicach.

PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWLANERoman Lachowski

40-021 Katowice, Damrota 16-18/136tel./fax: (032) 757 30 87; mobile: (0602) 703 594

e-mail: [email protected]

„Sekta-Drzwi“ Spółka z o.o.43-230 Goczałkowice-Zdrój, Główna 32

tel./fax: (032) 210 72 35; e- mail: [email protected]

ZAKŁAD REMONTOWO - BUDOWLANYBogdan Łoś

44-164 Gliwice, ul. Bydgoska 11tel.: (032) 305 19 42; mobile: (0609) 103 447

Page 13: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Koncepcja Filmoteki Âlàskiej jako nowoczesnego Centrum Sztuki Filmowej zak∏ada gromadze-nie, opracowywanie i udost´pnianie filmów i materia∏ów filmowych na rozmaitych noÊnikach,szczególnie z myÊlà o wykorzystywaniu w procesie dzia∏alnoÊci dydaktycznej na poziomie wy˝-szym, a tak˝e z myÊlà o szeroko poj´tej dzia∏alnoÊci edukacyjnej. Dzi´ki temu b´dà mog∏y ocaleçzasoby filmowego regionalnego dziedzictwa kulturowego.

Projekt Centrum Sztuki Filmowej jest projektem autorskim Instytucji Filmowej „Silesia-Film"z siedzibà w Katowicach. W Centrum Sztuki Filmowej b´dzie si´ mieÊci∏o nie tylko dotychczasowearchiwum, które zostanie unowoczeÊnione i wyposa˝one w najnowszy sprz´t do przeszukiwaniai katalogowania zasobów. Tutaj znajdà si´ równie˝ stanowiska do kopiowania materia∏ów archi-walnych we wszystkich technikach audiowizualnych. Centrum b´dzie te˝ wyposa˝one we w∏asnezaplecze produkcyjne, które umo˝liwi Êwiadczenie us∏ug z zakresu realizacji zdj´ç, techniki oÊwietle-niowej, monta˝u i udêwi´kowienia. Zaplecze to b´dzie stanowi∏o wsparcie dla studentów Wydzia∏uRadia i Telewizji oraz Zak∏adu Filmoznawstwa Uniwersytetu Âlàskiego, Akademii Sztuk Pi´knych,jak równie˝ dla twórców z niezale˝nych klubów filmowych. W nowoczesnych salach audiowizual-nych mo˝liwe b´dzie organizowanie pokazów we wszystkich technikach projekcji, organizowaniewyk∏adów, prelekcji, sesji popularno-naukowych. W Centrum Sztuki Filmowej znajdà si´ tak˝eogólnie dost´pne sale kinowe z repertuarem kina europejskiego i z programem upowszechnianiakultury filmowej, spe∏niajàce wymogi nowoczesnej edukacji i pozwalajàce na sta∏y kontakt z euro-pejskà sztukà filmowà. W ten sposób Centrum Sztuki Filmowej stanie si´ oÊrodkiem wzmacniajà-cym potencja∏ naukowo-badawczy i dydaktyczny regionu, wp∏ywajàcym na popraw´ jakoÊcikszta∏cenia i dost´pu do wiedzy, a przez to tworzàcym dla regionu nowe mo˝liwoÊci rozwojowe.

Projekt „Centrum Sztuki Filmowej - przebudowa i adaptacja kina Kosmos w Katowicach" jestdofinansowany z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Wk∏ad krajowy na realizacj´projektu pochodzi ze Êrodków Ministerstwa Kultury - Promesa Ministra Kultury - oraz Êrodkówsamorzàdowych Województwa Âlàskiego. Generalnym wykonawcà inwestycji jest PBOiUT„Âlàsk“ Sp. z o.o. w Katowicach natomiast wykonawcami POLLSPAW z Miko∏owa i Zak∏adCh∏odnictwa i Klimatyzacji Sp. z o.o. z Krakowa.

Panorama 13

Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowe „Polspaw" zostało założonew roku 1993; od tego czasu systematycznie się rozwija. Z dniem01.01.2005 r. przedsiębiorstwo przekształciło się w spółkę „POLLSPAW“.Obecnie zatrudnia 70. wysoko wykwalifikowanych pracowników.

„POLLSPAW“ s.c. jest producentem realizującym wszelkiego rodzajukonstrukcje stalowe dla potrzeb branży przemysłowej, energetycznej i bu-dowlanej. Dla budownictwa produkuje: zadaszenia, świetliki dachowe, fa-sady, schody i balustrady. Wszystkie konstrukcje wykonuje ze stali nie-rdzewnej, zwykłej lub kolorowej. Szeroki wachlarz świadczonych przez„POLLSPAW“ usług wzbogaca oferta kooperacyjnej firmy-córki „Euro-MI-MET", która specjalizuje się w zakresie produkcji budownictwa modułowe-go, ekranów akustycznych oraz różnorodnych systemów wentylacyjnych.

Podstawowym celem Firmy jest stałe rozszerzanie asortymentu specjali-stycznych usług w zakresie spawania, cięcia, krawędziowania, perforacji i ob-róbki. W związku z tym oferuje również profesjonalne, specjalistyczne spawa-nie aluminium, stali nierdzewnej, zwykłej oraz miedzi. Zapewnia równieżkonsultacje spawalnicze w każdym zakresie. Wykonuje usługi cięcia blachz zastosowaniem technologii laserowej i plazmowej, a pośród urządzeń stero-wanych numerycznie posiada maszynę do perforacji i krawędziowania.

Jakość i najwyższy standard realizowanych projektów jest dla firmy„POLLSPAW“ priorytetem i jednocześnie gwarantem satysfakcji obecnychi przyszłych kontrahentów.

Pod redakcjà ALEKSANDRY POLANOWSKIEJ Prezentacje

Powstaje Centrum SztukiFilmowej w Katowicach

Projektant: arch. Jacek Machnikowski,Wizualizacja: arch. Rafa∏ Skupieƒ

ZAKŁAD CHŁODNICTWA I KLIMATYZACJI

ZECHIK Sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie - autoryzowany dystrybutor urządzeńCARRIER, TOSHIBA - jest firmą projektowo-handlowo-montażowo-serwisową z dłu-goletnią praktyką w dziedzinie klimatyzacji, wentylacji, chłodnictwa i ogrzewa-nia. Współpraca z przodującymi w świecie producentami urządzeń klimatyzacyj-nych i wentylacyjnych, plasuje systemy firmy w ścisłej czołówce. Częste szkoleniapracowników w kraju i za granicą, oraz udział w różnych sympozjach i spotka-niach sprawiają, że wykonywane przez ZECHIK instalacje klimatyzacyjne, grzew-czw, chłodnicze i wentylacyjne są na najwyższym poziomie - zarówno pod wzglę-dem nowoczesności rozwiązań technicznych, jak również jakości i staranności wy-konania, co pozwala na sprostanie oczekiwaniom i zapewnienie satysfakcji na-szych Klientów. Wśród realizowanych inwestycji znajdują się zarówno obiekty me-dyczne, szpitale, jak i hale, zakłady produkcyjne, obiekty użyteczności publicznej- biurowce, szkoły wyższe, urzędy, markety, kopalnie, obiekty usługowe, stacjepaliw i inne, obsługujemy także stacje przekaźnikowe na terenie całej Polski jed-nego z wiodących dostawców telefonii komórkowej.

ZECHIK oferuje usługi w pełnym zakresie od doradztwa technicznego, poprzezdostawę, montaż i uruchomienie. Zakupione urządzenia objęte są opieką gwaran-cyjną autoryzowanego serwisu. Sieć naszych biur handlowych: Kraków, Katowice,Starachowice, Warszawa pozwala na skuteczną obsługę techniczną i serwisową naterenie całego kraju. Dodatkowym atutem firmy ZECHIK jest wykonywanie projek-tów systemów opartych na urządzeniach firmy CARRIER i TOSHIBA.

tel.: (032) 772 81 70; fax: (032) 772 81 71e-mail: [email protected]; www.polspaw.pl

POLLSPAWul. Żwirki i Wigury 65

43-190 MikołówBIURO TECHNICZNO-HANDLOWEul. Pukowca 15; 40-816 Katowicetel.: (032) 250 95 91; fax: (032) 353 02 88e-mail: [email protected]; www.zechik.pl

Page 14: Tygodnik Panorama 2005_19/20

EFEKTYOgólnie wiadomo, co si´ kryje pod nazwà efekt. Ale

niezale˝nie od uznawanej definicji, ˝e jest to wra˝eniewywarte przez coÊ lub przez kogoÊ; ˝e to synonim skut-ku, wyniku, rezultatu - to warto mo˝e zwróciç uwag´na ˝ywotnoÊç tego poj´cia. Na wielkà zdolnoÊç do obej-mowania swoim zakresem coraz to wi´kszego obszaruznaczeƒ.

Nie jest to cecha odosobniona, skoro pod tym wzgl´-dem, czyli pod wzgl´dem tego rodzaju ekspansywnoÊci,efekt podobny jest - jako poj´cie - np. do poj´cia prawa,które - zaczynajàc choçby od prawa Archimedesa, a naz∏otym prawie Pascala jeszcze nie koƒczàc - zliczyç ju˝nie sposób.

D˝entelmeƒska, niepisana umowa jakà zawar∏em z wydawcà „Pano-ramy“ stanowi zobowiàzanie, ˝e nie b´d´ nadu˝ywa∏ pisma dla populary-zowania w∏asnej osoby, czyli piszàc wprost za∏atwiania swoich senator-skich spraw. Zdaj´ sobie spraw´, i˝ niewielu przedstawicieli Izby Wy˝szejposiada mo˝liwoÊç zamieszczania w∏asnych przemyÊleƒ, opinii na ∏amachgazet i czasopism. NiedoÊcig∏ym mistrzem jest Kazimierz Kutz pomieszcza-jàcy swoje felietony od „Przekroju“ po „Gazet´ Wyborczà“, ale to przedewszystkim artysta jak prawie ka˝dy majàcy ∏atwoÊç wyra˝ania osobistegozdania, a przy tym jeszcze ∏atwoÊç pisania. Co prawda wicemarsza∏ek za-chowuje si´ nieraz tak jak wielki rzeêbiarz Xawery Dunikowski, jadàcyw jednym przedziale pociàgu z siostrzenicà wybitnego malarza Józefa Me-hoffera. Kiedy to przypomnia∏a mu dawnego przyjaciela, a swego krewne-go, mistrz sepleniàc wycedzi∏: „Cy to ten pacykarz?“.

Pisanie o sobie gdy si´ nie jest artystà, a ten stale i zawsze musi siebiekreowaç, jest rzeczà bardzo trudnà, gdy˝ bardzo ∏atwo mo˝na popaÊçw ba∏wochwalstwo, Êmieszne zarozumialstwo bàdê te˝ fa∏szywà, sztucznàskromnoÊç. Mam pi´çdziesiàt osiem lat, wy˝sze wykszta∏cenie chemicznei dyplom Uniwersytetu Jagielloƒskiego. Swego czasu by∏em jednym z naj-m∏odszych dyrektorów naczelnych przedsi´biorstwa zatrudniajàcego po-nad 1000 osób z produkcjà sprzedawanà na ca∏ym Êwiecie. Nie wymie-niam jego nazwy, gdy˝ niestety nie istnieje, pad∏o jak setki a mo˝e nawettysiàce innych w okresie transformacji, nie wytrzymujàc warunków nie-przemyÊlanej, niegodziwej konkurencji. Uwa˝am, ˝e beztroska, brak od-powiedzialnoÊci, aby nie nazwaç tego inaczej, za narodowà gospodark´bardzo obcià˝a decydentów III Rzeczpospolitej. Jest cynizmem zw∏aszczaprzedstawicieli w∏adzy twierdzàcych, ̋ e w wyniku przemian ustrojowych,ka˝demu stworzono szanse indywidualnego rozwoju i ludzie przedsi´bior-czy, ci którzy wzi´li sprawy we w∏asne r´ce na tym skorzystali. Otó˝ w wy-niku transformacji na marginesie znalaz∏y si´ miliony uczciwych, praco-witych ludzi których jedynà wadà (?) by∏ brak bezwzgl´dnoÊci, przebojo-woÊci lub to, ˝e pracowali w zak∏adach które zamykano arbitralnymi, po-litycznymi decyzjami. Móg∏bym cytowaç wiele takich przyk∏adów ale za-trzymam si´ na jednym: Kopalni W´gla Kamiennego „Janina“ w Libià˝u.Mia∏a zostaç zlikwidowana w ramach programu ograniczania wydobyciaw´gla. Zwrócono si´ do mnie jako senatora RP o jej ratowanie u˝ywajàc

jako argumentów stan jej zasobów ocenianych na oko∏o sto lat. Likwida-cja takiej kopalni wyda∏a mi si´ ekonomicznym absurdem Ponad dwa ty-siàce ludzi mia∏o trafiç na bruk powi´kszajàc paromilionowà armi´ bezro-botnych. Kopalnia staraniem ludzi dobrej woli, a przede wszystkim otwar-tych umys∏ów zosta∏a uratowana, ja otrzyma∏em tytu∏ „Cz∏owieka Ma∏o-polski“ przyznawanym przez czytelników „Gazety Krakowskiej“ za urato-wanie ponad dwóch tysi´cy miejsc pracy. Odczuwa∏em ogromnà satys-fakcj´, a zarazem dyskomfort, ˝e oto zdecydowa∏ szcz´Êliwy zbieg okolicz-noÊci. Takie rzeczy nie powinny si´ zdarzaç w cywilizowanej gospodarce.

By∏em senatorem wybranym w województwie katowickim a nast´p-nie w ma∏opolskim. Mo˝e dlatego zawsze z˝yma∏em si´ na przypisywaniedo okreÊlonej ziemi. Uwa˝am, ˝e mia∏em zaszczyt piastowania godnoÊci -obowiàzku senatora RP, stanowienia prawa, ustaw dla ca∏ej Rzeczpospo-litej. Czasami Izba Wy˝sza postrzegana bywa jako zb´dna instytucja opóê-niajàca przyjmowanie ustaw przez Sejm. Mo˝na toczyç niekoƒczàcy si´akademicki spór o wy˝szoÊci itd. Z którego nic nie b´dzie wynika∏o.W wi´kszoÊci paƒstw zachodnich funkcjonuje parlament dwuizbowy.I mo˝e dlatego, ˝e b´dàc bogatszymi od nas mogà sobie na to pozwoliç.Stare porzekad∏o powiada: „co dwie g∏owy to nie jedna“, a koszty jednejz∏ej ustawy mogà znacznie przewy˝szaç koszty utrzymania drugiej IzbyParlamentu.

Zamierzam ponownie ubiegaç si´ o senatorski mandat. Po pierwszedlatego, ˝e majàc doÊwiadczenie praktycznej pracy w gospodarce, mamo niej nie tylko podr´cznikowe pojecie. Uwa˝am, ˝e o przysz∏oÊci rzeczpo-spolitej decydowaç b´dzie rozwój gospodarczy. On wyzwala wolnoÊç zbio-rowa spo∏eczeƒstwa i ka˝dego obywatela. Cz∏owiek pozbawiony pracy,perspektyw, ma bardzo ograniczone pole wyboru, ograniczona wolnoÊç.Nie jest rozwiàzaniem szukanie pracy poza granicami. To zawsze pozosta-je Ñw´drówkà za chlebemî. Mo˝e byç wyborem, lecz nie koniecznoÊcià.Im wi´cej osób zorientowanych na sprawy gospodarcze, majàcych wie-dz´, doÊwiadczenie znajdowaç si´ b´dzie w obu Izbach parlamentu, im tesprawy b´dà ponad wszystkimi innymi wa˝nymi i marginesowymi, tymracjonalniejsza i satysfakcjonujàca b´dzie przysz∏oÊç kraju, jego obywate-li i ka˝dego z osobna

BOGUS¸AW MÑSIOR

PRO DOMO SUA

DD zz ii ee ńń dd oo bb rr yy .. .. ..

Panorama14

ĆĆ ww ii ee rr ćć tt uu zz ii nn aaW mnogoÊci jego rodzajów efekt po-

dobny jest te˝ do twierdzeƒ, teorii czyzasad. Darujmy sobie wymienianie ichwszystkich. Ale warto z pewnoÊciàprzypomnieç te efekty, co wspó∏czeÊnienabra∏y swoistej aktualnoÊci. Jakchoçby efekt imitacji konsumpcji.Sprowadza si´ on do odwiecznej ludz-kiej t´sknoty, by ˝yç na wzór tych, któ-rym si´ powodzi lepiej. Elementem tej-˝e symulacji wy˝szego, a wi´c lepszegopoziomu ˝ycia jest kupowanie podob-nych, zbli˝onych, lecz z koniecznoÊcigorszych i taƒszych produktów.

Warto sobie, oj warto, zdawaçspraw´ z istnienia efektu Partenonu -zachowujemy ruiny, kolumny, archi-trawy, choç ca∏a budowla si´ zawali-∏a. Te szczàtki sà jednak wa˝ne.O efekcie Partenonu, dodajmy, zaczy-na si´ mówiç na Zachodzie a’proposMarksa i marksizmu w zwiàzku z ese-jem Jacquesa Derridy „Spectres de

Marks“, zapowiadajàcym renesansmarksizmu.

Szkoda by by∏o nie wymieniç efektuPinokia. Zasadza si´ on na tym, ˝e dlauwiarygodnienia jednego ∏garstwatrzeba zwykle wymyÊliç kilka nast´p-nych, te znów podeprzeç nast´pnymii tak „nos roÊnie“, a˝ wreszcie pojawiasi´ sprzecznoÊç i wszystko si´ wali. Dla-tego te˝ inteligentni ∏garze unikajà gru-bych sprzecznoÊci, jak równie˝ uwa˝a-jà, by ∏garstwa nie by∏y za g∏adkie.W szczerej wypowiedzi zawsze znajdujàsi´ przecie˝ jakieÊ drobne nieakuratno-Êci. Ale uwaga: nigdy one nie powinnysi´ wiàzaç z tym, co jest istotne.

Warto wreszcie wiedzieç o istnieniuefektu potkni´cia. Inaczej powiedziaw-szy, o mimowolnym nabieraniu sym-patii do kogoÊ za to, ˝e mu si´ nie uda-∏o, bo przedtem by∏ niesympatyczniedoskona∏y.

EDMUND WOJNAROWSKI

Page 15: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Napisano o nim tomy i nie mam zamiaru si´ powtarzaç. Wyrós∏na legendarnà postaç, niemal bohatera Polski wojennej. Takierole gra∏ i to do niego przylgn´∏o. Mo˝e coÊ mia∏ z tego pokoleniatragicznego, ale by∏ przede wszystkim aktorem dobrym, choç po-

czàtkowo na to si´ nie zanosi∏o. W szkole aktorskiej mia∏ opini´ przeci´tniaka i mo˝e dlate-go zamiast iÊç do teatru za∏o˝y∏ kabaret Bim-bom. To mu da∏o popularnoÊç. I trafi∏ wreszciena rol´ sfrustrowanego ch∏opca z podziemia, co tylko umie strzelaç z automatu i ginàç bez-sensownie. Nie wiem czy ta fikcja fabularna ukszta∏towa∏a jego osobowoÊç, czy by∏o od-wrotnie. Raczej to drugie - on w g∏´bi takim by∏ i mo˝e za póêno si´ urodzi∏, bo zginà∏bygdzieÊ na barykadach, lub w akcji leÊnej. Pisz´ tak, bo to mnie równie˝ dotyczy∏o, te˝ by∏emrocznikiem za m∏odym w czasie wojny by walczyç i z tego wynika∏y kompleksy. Topi∏em tow wódzie, po której wciela∏em si´ w bohatera.

W ka˝dym razie koniec mia∏ marny. Nie chodzi o wypadek na dworcu. To si´ ka˝demumo˝e zdarzyç, zw∏aszcza gdy si´ jest pijanym. On ten koniec zaczà∏ ju˝ wczeÊniej, gdy zalewa∏si´ w trupa. To nie∏adnie wypominaç takie przykre s∏aboÊci drugim, tym s∏awnym i uwielbia-nym. Tylko, ˝e ja nie pisz´ tu laurek na czeÊç pi´knych dwudziestoletnich, wystarczajàco in-ni oblewajà ich lukrem.

Zbyszek Cybulski na d∏ugo przed koƒcem nie nadawa∏ si´ do ˝ycia towarzyskiego, upija∏si´ wstr´tnie, a w lokalach ludzie uciekali przed nim, aby nagle nie byç obrzyganym. Obser-wowa∏em to kilka razy w Spatifie (kiedyÊ legendarny Klub Aktora w Alejach Ujazdowskichdop. red); zasypia∏ z g∏owà w zrazikach po w´giersku, lub rozlanym piwie. ˚e to okropnie, takmówiç? OczywiÊcie, okropnie, ale z jakiej racji mam k∏amaç. W imi´ czego? A to wszystko ta-kie ludzkie. Zresztà dziÊ wcale nie jestem lepszy. Choç nie bardzo wiem, co znaczy „lepszy“?

TAK I NIEPrzypomnia∏a mi si´ staropolska fraszka:„Dziwnych czasów do˝yliÊmykmotrze,KiedyÊ wisia∏ ∏otr na krzy˝u,dzisiaj krzy˝ na ∏otrze".Zaprawd´, zaprawd´ powiadam Wam, do-

˝yliÊmy w naszej Europie dziwnych czasów.Oto kilka przyk∏adów.

La Grande Nation, czyli wielki naród, jaksi´ Francuzi ch´tnie sami nazywajà, dopià∏w 2005 roku niebywa∏ego szczytu wielkoÊci.W przeprowadzonym referendum wi´kszoÊçFrancuzów odrzuci∏a przyj´cie konstytucjiUnii Europejskiej. Francuzi zrobili to tak grun-townie, ˝e w 65 lat po pakcie Ribentrop - Mo-∏otow dosz∏o u nich znów do sojuszu faszystówi komunistów przeciw narodom Europy. Po

raz pierwszy chyba, majàc mo˝noÊç wzmocniçdemokracj´ w Unii i poprawiç ustawowo sytu-acj´ ka˝dego obywatela, naród francuski jesttemu przeciwny. I to nie tylko cz∏onkowie fa-szystowskiej i komunistycznej partii. Co tu jestgrane w tej tragedii?

Ano powód jest jeden i nazywa si´ Chirac.Ch∏op ten jest do tego stopnia nielubiany, i˝wystarczy∏o, by w∏aÊnie on by∏ „za", i ju˝ prze-korny naród g∏osuje „przeciw". „Wielkiemunarodowi“ jest przy tym zupe∏nie oboj´tne,przeciw czemu si´ opowiada. Najwa˝niejsze,by daç Chiracowi kopa. Smutna rzeczywistoÊçdemokracji.

LudnoÊç Królestwa Niderlandów te˝ odrzu-ci∏a konstytucj´ unijnà. Krokiem tym narodeków przypomina ma∏e dziecko, które nie b´dziejad∏o ∏ososia, bo nie dosta∏o ˝àdanej langusty.Faktem jednak jest, i˝ ka˝dy obywatel Nider-landów ponosi najwy˝szà op∏at´ netto naUni´, bo „a˝" 140 Euro rocznie. Faktem jestrównie˝, i˝ ludnoÊç tego paƒstwa nie wróci∏ajeszcze do równowagi po ulicznym mordzie nare˝yserze van Gogh’u, dokonanym przez mu-zu∏maƒskiego fanatyka religijnego. No i prze-ci´tny Holender nie ma zamiaru w dalszymciàgu op∏acaç wierzàcych morderców.

Natomiast ludnoÊç Luksemburga chcekonstytucji unijnej. I tyle.

Zebrani w Brukseli panowie „przywódcy"paƒstw cz∏onkowskich nie porozumieli si´ natemat wytycznych dla bud˝etu Unii na lata2007 - 2013. „Kryzys w Unii Europejskiej"krzyczà media i wi´kszoÊç polityków. Czy˝by?Tej Unii Europejskiej, jaka obecnie istnieje,

k∏ótnia brukselska wiele nie zaszkodzi. Mo˝enawet pomo˝e. To, z czym mamy teraz do czy-nienia, to nie kryzys, lecz posiane przed kilku-nastu laty przez panià Thatcher i póêniej przezpana Chiraca ziarno niezgody, kie∏kujàce terazzastojem w dalszym rozwoju ludnoÊci Europy.

0 czym tak wszyscy zawzi´cie perorujà, mó-wiàc o wielkich miliardach, których niektórepaƒstwa nie chcà p∏aciç a które przez inne paƒ-stwa sà kategorycznie wymagane? Ano, chodzio bud˝et Unii powsta∏y ze sk∏adek cz∏onkow-skich. Ka˝de z 25 nale˝àcych do Unii i wysokorozwini´tych krajów ma odprowadziç do bu-d˝etu unijnego ok. 1% swego dochodu narodo-wego brutto. Ludzie: tylko JEDEN PROCENT!To znacznie mniej, ni˝ szkody wyrzàdzane wka˝dym kraju przez g∏upich i niesolidnychurz´dników paƒstwowych. Tzn. kilkakrotniemniej, ni˝ szkody wyrzàdzane w ka˝dym krajuprzez g∏upich i nieodpowiedzialnych pos∏ów.Prawie 4/5 cz∏onków Unii dostaje z Bud˝etuUnii jednak wi´cej z powrotem, ni˝ ten wp∏aco-ny 1%. I nagle ci „wielcy i wspaniali" wybraƒ-cy 25 narodów k∏ócà si´ w Brukseli ju˝ nawetnie o ten 1%, a tylko o jeden procent tego jed-nego procenta. Podobno tylko tyle dzieli∏o Bla-ira i Chiraca od porozumienia. To, ˝e dzia∏ajàna szkod´ spo∏eczeƒstwa europejskiego, nic ichnie obchodzi. Przecie˝ zostali demokratyczniewybrani, mogà wi´c czyniç, co si´ im podoba.

Panowie prezydenci i premierzy, nie zapo-minajcie, ˝e to nie Wasza Europa, Europagarstki polityków, a Nasza Europa, Europa ca-∏ego spo∏eczeƒstwa.

RICHARD SABELA

15Panorama

Kadry Janusza KidawyTAK UMIERAJÑ LEGENDY

Widzianeznad Renu

UÊmiechnij si´...

Page 16: Tygodnik Panorama 2005_19/20

RozmaitoÊci

16 Panorama

Skutki kl´ski 1939 roku by∏y dla Kossaków fatalne w ka˝dym, tak˝e ma-terialnym sensie. W kàt posz∏y ambitne kompozycje batalistyczne, rozpocz´-∏a si´ natomiast nieomal seryjna produkcja sztampowych obrazków o nie-skomplikowanej tematyce - najcz´Êciej duet koƒ i u∏an (czasami dochodzi∏adziewczyna). Sz∏y do odbiorcy wprost spod p´dzla, najcz´Êciej wymienianena podstawowe artyku∏y ˝ywnoÊciowe. Czy mo˝na mieç pretensj´ do Jerze-go Kossaka, ˝e w walce z okupacyjnà biedà obni˝y∏ drastycznie poziom swejtwórczoÊci? Ma po stokroç racj´ kossakolog Kazimierz Olszaƒski piszàc:„...W warunkach okupacyjnych ˝ycie dyktowa∏o nowe prawa...“. Dodajmy,˝e te prawa by∏y nieludzkie a Kossakówk´, która ton´∏a w d∏ugach i niedo-statku trzeba by∏o jakoÊ wy˝ywiç. Ot i ca∏a nieskomplikowana prawda.

Âwie˝o pozyskany obrazek, który oglàdamy obok (40 x 30 cm, olej, tek-tura, sygn. „Jerzy Kossak“ i data „1943“) daje wymowne Êwiadectwo oku-pacyjnego obni˝enia lotu ostatniego z rodu s∏ynnych batalistów. Có˝ my tumamy? Ano znowu znana z licznych przedstawieƒ scena karmienia koniachlebem. I tu niespodzianka, bo tradycyjnego u∏ana zastàpi∏ tym razem hu-zar, o ile znam si´ na mundurach, pruski huzar Êmierci z trupià czaszkà nakapeluszu.

Nietrudno si´ domyÊliç, ˝e na wszelki wypadek Jerzy Kossak wola∏ niedra˝niç hitlerowskich nadludzi postacià polskiego wojaka. Nale˝y pami´-taç, ˝e rok 1943, kiedy obrazek zosta∏ namalowany, to przecie˝ sam szczytniemieckiego terroru w Generalnej Guberni. Sam Êrodek okupacyjnej no-cy, szczególnie ponuro odciskajàcy si´ w polskiej pami´ci i ÊwiadomoÊci na-rodowej. Dogasa∏y wtedy resztki nadziei...

Niemcy, mimo wielu pora˝ek i Stalingradu trzymali si´ jeszcze krzepkona swych daleko na wschód wysuni´tych frontach. Przypomn´, ˝e w lecie‘43 Wehrmacht oblega nadal Leningrad i nie rezygnuje ze zdobycia pólnaftowych Kaukazu. Toczy si´ decydujàca o losach Êwiata gigantyczna bi-twa czo∏gów na ¸uku Kurskim. Prze∏omowy b´dzie dopiero nast´pny rok,1944, kiedy to naziÊci zacznà wiaç z Krakowa.

Nasuwa si´ pytanie dla kogo przeznaczone by∏o to malowid∏o? Mo˝e dlaklienta niemieckiego, wszak i tacy pojawiali si´ na Kossakówce. A mo˝ehuzar mia∏ stanowiç swego rodzaju alibi, dowód ˝e artyst´ interesuje ka˝dydawny, malowniczy uniform wojskowy a nie tylko polski? Malowanie na-rodowych mundurów i znaków mog∏o przecie˝ w tych ekstremalnych wa-runkach bardzo drogo Jerzego Kossaka kosztowaç.

W´drówki przedmiotówHUZAR ÂMIERCI NA KOSSAKÓWCE

Kurczaka nacieramy solą z zewnątrz i od środ-ka. Zostawiamy w chłodnym miejscu i przystępuje-my do przygotowania farszu. Masło ucieramy z jaj-kiem. Oczyszczoną z żyłek wątróbkę siekamy bar-dzo drobno i dodajemy do masy jajecznej. Dokłada-my namoczoną w mleku i odciśniętą bułkę. Rozcie-ramy całość starannie. Dosypujemy bułkę tartąw takiej ilości, by powstała dość spoista i gęsta ma-sa. Następnie przyprawiamy solą, pieprzem i cu-krem. Dosypujemy posiekaną zieloną pietruszkę.

Na koniec podlewamy farsz dwiema łyżkami na-prawdę zimnej wody i mieszamy całość jeszcze razstarannie. Skrzydełka odcinamy do pierwszego sta-wu. Szyję wycinamy pozostawiając skórę. Odcinamykuperek. Kurczaka napełniamy dość ściśle przygoto-wanym farszem. Zaszywamy brzuszek lnianą lubbawełnianą nicią na okrętkę. Skrzydełka krępujemynicią od dołu tak, by przylegały do korpusu. Przyokazji dociskamy nicią szyję do dolnej części torsu,a następnie składamy nóżki opuszczając je i krępu-

Gotuj z nami

KURCZAK FASZEROWANY

Składniki:1 kurczak (1,2 - 1,4 kg), 2-3 łyżki masła, sólFarsz:150 g wątróbki drobiowej (lub cielęcej),1 bułeczka namoczona w mleku,1/3 szklanki bułki tartej, 1 jajko, 1 łyżka masła,sól (1/2 łyżeczki), pieprz, cukier (1/4 łyżeczki),1 łyżka posiekanej zielonej pietruszki, 2 łyżki zimnej wody

jąc nicią. W foremce do pieczenia rozpuszczamy kilkałyżek wody z masłem. Wierzch kurczaka smarujemymasłem i wkładamy do średnio gorącego piekarnika.Pieczemy go ok. 1 godz. W trakcie pieczenia polewa-my sosem z dna formy. Możemy kurczaka przewrócićraz na drugą stronę, na krótką chwilę. Jeśli sos zanad-to wyparuje - podlewamy go wodą. Polewanie mięsapowtarzamy w miarę często. Dzięki temu mięso niebędzie wysuszone, a wierzch ładnie się przyrumieni.

Na koniec, porzucajàc uwarunkowania i odniesienia histo-ryczne rzuçmy nieuprzedzonym okiem na sam widoczek. Nie jestw koƒcu taki znów lichy! Koƒ fajny, huzar sympatyczny ale tro-ch´ gorszy. Z bliska ra˝à pewne „puszczone“ detale, za to z dale-ka robi dobre wra˝enie starej ramotki z myszkà i pozytywnymwydêwi´kiem (kochajmy zwierz´ta!). Ani lepszy ani gorszy od in-nych tego typu utworów jakimi hojnie obdziela∏ nas pan Jerzy.Kolory pieszczà oko (mo˝e mniej wybredne) a dotkni´cia p´dzlasà w wi´kszoÊci profesjonalne. Przepustka do Êwiata sztuki, tejpopulistycznej, murowana. Na samym okupacyjnym dnie tylepogody i optymizmu, to te˝ si´ liczy!

ANDRZEJ ¸OJAN, foto S¸AWEK BOROWSKI

Page 17: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Kilka dni temu ukaza∏a si´ ksià˝ka„Kapelusz pe∏en nieba“ autorstwaTerry’ego Pratchett’a, przygotowanaprzez wydawnictwo Prószyƒski i S-ka. Pozycja ta skierowana jest dodzieci, jednak mo˝e rozbawiç równie˝doros∏ych. Prawdziwa wiedêma po-trafi lataç na miotle, czarowaç i stwo-rzyç z niczego ca∏kowity chaos. Jede-nastoletnia Akwila tego nie potrafi.Prawdziwa wiedêma nigdy Êwiado-mie nie wysz∏aby ze swego cia∏a, zostawiajàc je puste. Akwili to si´zdarza. A istnieje coÊ, co tylko czeka na por´czne cia∏o...

W∏aÊnie ukaza∏a si´ nak∏adem Insty-tutu Wydawniczego PAX ksià˝ka Ga-brieli Górskiej „Gra o sto∏ki. Rok nadziei“.To jedna z nielicznych w naszej literatu-rze prób opisania w formie powieÊciowejlat 1980-1981. Losy bohaterki i zarazemnarratorki splatajà si´ z tym prze∏omo-wym okresem w historii Polski. Jej miej-sce pracy, wydawnictwo zwiàzkowezwiàzane z dawnym, PRL-owskim uk∏a-dem, pozwala obserwowaç w mikroskali

postawy charakterystyczne dla wielu Polaków w okresie sierpnia‘80 - z jednej strony rosnàce z dnia na dzieƒ optymizm i nadziej´,z drugiej rozgrywki personalne, intrygi i karierowiczostwo.

17Panorama

RozmaitoÊci

Biografia W∏odzimierza Wysockiegonapisana przez jego przyjaciela, o któregoistnieniu jeszcze do niedawna nie mielipoj´cia nawet najwi´ksi znawcy twórczo-Êci poety. Marina Wladi w swoich wspo-mnieniach wymienia Dawida Karapetia-na z imienia. Pisze te˝, ˝e by∏ on cz∏owie-kiem bardzo bliskim Wysockiemu. Podob-nych wzmianek nie mo˝na ju˝ jednak od-naleêç w relacjach przyjació∏ poety.

Wakacyjny kàcik z ksià˝kà

„Cia∏o obce“ Rafa∏a Ziemkiewi-cza to wspó∏czesna powieÊç, napisa-na w formie monologu g∏ównegobohatera, jadàcego na miejsce za-planowanego samobójstwa. Dobrzesytuowany, niedawno rozwiedzio-ny czterdziestolatek, którego ˝yciez pozoru wydaje si´ pasmem sukce-sów - dobre wykszta∏cenie, presti˝o-wa praca, brak trosk materialnych -nie jest w stanie poradziç sobie zeswojà seksualnoÊcià, samotnoÊcià, zak∏amaniem i nie-umiej´tnoÊcià stawiania czo∏a wyzwaniom.

Âmierç Jana Paw∏a II sta∏a si´ impulsem dla wielu dedykowa-nych jego pami´ci imprez artystycznych. Ciàgle powstajà tak˝ena jego czeÊç najró˝niejsze utwory muzyczne, plastyczne. W tymokresie media odkrywa∏y tak˝e Polaków, kolekcjonujàcych „pa-palia“ - pamiàtki zwiàzane z pontyfikatem Jana Paw∏a II. Nawetjednak wÊród tych kolekcjonerów nie jest powszechna wiedzao istnieniu Stowarzyszenia Kolekcjonerów Pamiàtek Pontyfika-tu Jana Paw∏a II. A przynale˝noÊç do niego to nie tylko sprawaw∏asnej nobilitacji. Stowarzyszenie stwarza okazj´ do udzia∏uw corocznych wspania∏ych trzydniowych konferencjach, na-wiàzania kontaktów z innymi kolekcjonerami, cennej wymianydoÊwiadczeƒ i wspomagania si´ we wzbogacaniu swych kolek-cji, a tak˝e - co nie jest dla hobbystów bez znaczenia - posiadaniaspecjalnych wydawnictw i emisji samego Stowarzyszenia (od le-gitymacji cz∏onkowskich po karty pocztowe, okolicznoÊciowestemple, medale, itp.).

Mo˝na powiedzieç, ˝e to Stowarzyszenie Kolekcjonerów jestnie tylko jedynym takim na Êwiecie, ale tak˝e, ˝e ma ju˝ mi´dzy-narodowy charakter. Na razie jest iloÊciowo bardzo elitarne (li-czy oko∏o 50 cz∏onków), ale jednoczeÊnie otwarte na przyj´ciewszystkich ch´tnych. Wi´c nic nie stoi na przeszkodzie, by znacz-nie si´ rozros∏o.

Najbli˝sza V Konferencja Stowarzyszenia - z bardzo interesu-jàcym i atrakcyjnym programem - odb´dzie si´ w Cz´stochowiew dniach 14-16 paêdziernika 2005 r., nast´pna - najprawdopo-dobniej we Lwowie.

Inicjatorem powo∏ania Stowarzyszenia i jego bardzo pr´˝nymprezesem jest Ryszard Zawadowski, majàcy bardzo bogate do-Êwiadczenia kolekcjonerskie, teraz koncentrujàce si´ przedewszystkim na „papaliach“. Stowarzyszenie swojà siedzib´ i cen-trum dokumentacji ma „u pana Ryszarda“ (22-170 RejowiecFabryczny, ul. Che∏mska 95). Stowarzyszenia ma swojà stron´internetowà (http://stowjanpawel2.w.interia). Kolekcjonerówpamiàtek zwiàzanych z pontyfikatem Jana Paw∏a II warto zach´-ciç, by na nià zajrzeli. Mo˝e wtedy szybciej odkryjà, ˝e warto ∏à-czyç si´ z podobnymi do nich hobbystami. Statut Stowarzyszeniajest na stronie internetowej, a akces do niego mo˝na zg∏aszaç nawspomniany adres prezesa Zawadowskiego.

StowarzyszenieKolekcjonerów Papaliów

Wspomnienia z wakacji

Page 18: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Nie jest przypadkiem, ˝e z obchodami 25-le-cia powstania „SolidarnoÊci“ wià˝à si´ tak˝eró˝nego rodzaju wydarzenia kulturalne. Do∏à-cza do nich zapowiadane ukazanie si´ na pol-skim rynku wydawniczym komiksu „Solidar-noÊç - 25 lat: Nadzieja zwyk∏ych ludzi“, przed-stawiajàcego wybrane wydarzenia z dzia∏al-noÊci zwiàzku w latach 1980-89. Konkretniej,sk∏ada si´ on z 5 opowiadaƒ: o utworzeniui rejestracji NSZZ „SolidarnioÊç“, wprowadze-niu stanu wojennego, drugiej pielgrzymce Ja-

Amerykaƒska stacja telewizyjnaCBS przyst´puje do produkcji cztero-odcinkowego serialu o Karolu Woj-tyle. W papieskiej cz´Êci biografiiw Jana Paw∏a II wcieli si´ 74-letniIan Holm, jeden z najbardziej cenio-nych brytyjskich aktorów, który kie-dyÊ gra∏ ju˝ Polaka - Lecha Wa∏´s´.Rola Karola Wojty∏y - do chwili wy-boru na Stolic´ Piotrowà - ma byçpowierzona polskiemu aktorowi.

Film ma powstaç w ekspresowymtempie. Komercja rzàdzi si´ swoimiprawami. Zdj´cia do serialu kr´coneb´dà w Polsce i we W∏oszech, a pre-miera zapowiadana jest ju˝ w listo-padzie br.

Panorama18

Kultura

• WYDARZENIA • WYDARZENIA • WYDARZENIA • WYDARZENIA • WYDARZEN

PO WA¸¢SIE JAN PAWE¸ II

Redaguje ANNA G¸UCH

KOMIKS O „SOLIDARNOÂCI“

Jubileuszowy 40. Mi´dzynarodowy Festi-wal Filmowy w Karlowych Warach przy-nios∏ wielki sukces filmowi „Mój Nikifor“,opowiadajàcemu o ostatnich oÊmiu latach˝ycia wybitnego malarza prymitywisty Ni-kifora (niemal symbolu Krynicy) i jego przy-jaêni z innym malarzem, absolwentem kra-kowskiej ASP Marianem W∏osiƒskim. Filmten, wyre˝yserowany przez Krzysztofa

Krauzego, otrzyma∏ g∏ównà nagrod´ -Kryszta∏owy Globus, a ponadto jeszcze na-grod´ Don Kichota FICC. W uzasadnieniuwerdyktu jury pod przewodnictwem brytyj-skiego producenta i scenarzysty MichaelaRadforda, podkreÊli∏o oryginalnoÊç polskie-go filmu oraz jego mistrzowskà realizacj´.Ponadto Krzysztof Krauze uhonorowanyzosta∏ nagrodà za najlepszà re˝yseri´, a od-twórczyni roli tytu∏owej Krystyna Feldmanzdoby∏a nagrod´ za najlepszà rol´ ˝eƒskà.

Warto przypomnieç, ˝e Mi´dzynarodowyFestiwal Filmowy w Karlowych Warach po-siada najwy˝szà Êwiatowà kategori´ „A“(przyznawanà mi´dzynarodowym festiwa-lom filmowym) i nale˝y do najwa˝niejszychmiejsc prezentacji dorobku Êwiatowego ki-na. Potwierdza to obecnoÊç gwiazd (w tymroku Karlowe Wary goÊci∏y m.in. RobertaRedforda, Sharon Stone i Liv Ulmann) i rze-sze niezwykle wymagajàcych widzów.

Na tegorocznym jubileuszowym Festi-walu niemal 150 tysi´cy osób obejrza∏o po-nad 200 filmów z ca∏ego Êwiata. O g∏ównànagrod´ ubiega∏o si´ tym razem 14 filmów.W Karlowych Warach nie brak oczywiÊcienawet s´dziwych, sta∏ych bywalców, ale odlat festiwalowà widowni´ tworzà g∏ówniem∏odzi ludzie (z Czech i sàsiednich paƒstw),

dla których miejscami noclegowymi sà na-mioty czy nawet ∏awki w parku, wyró˝nia-jàcy si´ noszeniem plecaków, z którymiprzychodzà nawet na projekcje filmowe.

Specjalnà nagrod´ jury otrzyma∏ izrael-ski obraz „Eyze makom nifla“ („Taka pi´knaziemia“) w re˝yserii Eyala Halfona. Specjal-ne wyró˝nienie jury przyzna∏o japoƒskiemufilmowi „Noriko no shokutaku“ („Kolacjau Noriko“) w re˝yserii Siona Sono. Nagrod´za najlepszà rol´ m´skà otrzymali ex aequoLuca Zingaretti za rol´ w filmie „alla luce delsole“ („Za bia∏ego dnia“) w re˝yserii RobertoFaenzy oraz Uri Gavriel za role w filmie „Ey-ze makom nifla“.

W kategorii filmów dokumentalnychg∏ównà nagrodà obdzielono: bia∏oruski ob-raz „Bo˝a moj“w re˝yserii Galiny Adamo-vicz i brazylijski „Estamira“ w re˝yserii Mar-cosa Prado.

W przeglàdzie „Na wschód od zachodu“,prezentujàcym filmy z dawnego blokuwschodniego, g∏ównà nagrod´ zdoby∏ rosyj-ski film „Ragin“ w re˝yserii Kiri∏a Serebren-nikowa. Specjalne wyró˝nienie otrzyma∏otutaj „Wesele“ Wojtka Smarzowskiego,przyznane za „bezkompromisowe zilustro-wanie czarnym humorem rytua∏ów towa-rzyskich i podwójnej moralnoÊci“.

„NIKIFOR“ PODBI¸ KARLOWE WARY

na Paw∏a II do Polski, zabójstwie ks. Jerze-go Popie∏uszki oraz o obradach „okràg∏e-go sto∏u“ i upadku komunizmu w Polscei Europie Wschodniej. Komiks pokazuje tewydarzenia historyczne z perspektywyzwyk∏ych ludzi.

Pomys∏odawcà i autorem scenariuszakomiksu jest Maciej Jasiƒski, któregowsparli graficy: Andrzej Janicki, Jacek Mi-chalski, Filip Myszkowski i Maciej Simiƒski.

Ka˝dy z rozdzia∏ów sk∏ada si´ z 11stron komiksowych i bardzo wa˝nej stro-ny zawierajàcej informacj´ historycznàna temat wydarzeƒ przedstawianych„w obrazkach“.

Nie b´dzie to pierwszy komiks o „Soli-darnoÊci“. Ju˝ w 1984 roku - „w podzie-miu“ - ukaza∏a si´ ksià˝ka tego typu: „So-lidarnoÊç - pierwszych 500 dni“. Jej auto-rami byli Jacek Fedorowicz i Jan MarekOwsiƒski.

Mo˝na mieç nadziej´, ˝e komiks po-wstajàcy pod redakcjà Macieja Jasiƒskie-go spe∏ni donios∏à rol´ w edukacji histo-rycznej m∏odszych pokoleƒ Polaków,a i dla uczestników tamtych wydarzeƒ(którzy wówczas mieli odwag´ powiedzieç„nie“) mo˝e byç atrakcyjniejszà lekturà odwielu znacznie powa˝niejszych opraco-waƒ, których te˝ mo˝na si´ spodziewaç.

Page 19: Tygodnik Panorama 2005_19/20

19Panorama

Muzyka bez granic

IA • WYDARZENIA • WYDARZENIA •

Danuta B∏a˝ejczykGershwin - Summertime

Danuta B∏a˝ejczyk,zdecydowanie najlepszawokalistka jazzowaw Polsce, wyda∏a mono-graficznà p∏yt´ poÊwi´-conà twórczoÊci Geor-ge'a Gershwina. Sam po-mys∏ artystki nie jest no-wy, p∏yta jest bowiem re-edycjà albumu z 1998 r.,wówczas dedykowanegoGershwinowi z okazjisetnej rocznicy urodzin

kompozytora. Format wznowionej p∏yty w ca∏oÊci ma charakterjazzowy, a Danucie B∏a˝ejczyk towarzyszy 5-osobowy zespó∏. Dowspó∏pracy wokalistka zaprosi∏a m.in. Bogdana Ho∏owin´ - pianist´jazzowego, laureata Fryderyka ‘2000, który jest autorem kilku no-wych opracowaƒ kompozycji Gershwina.

Danuta B∏a˝ejczyk, oprócz wspó∏pracy z Marylà Rodowicz,Budkà Suflera wspó∏pracowa∏a z wieloma muzykami i orkiestramijazzowymi: Big Warsaw Band, Alex Band, bra∏a udzia∏ w polskichinscenizacjach trzech musicali: „Ain't Misbehavin“, „Nunsense“,„Fame“. Po kilku s∏abych kompozycyjnie p∏ytach i artystycznymzagubieniu, ta znakomita wokalistka si´gn´∏a po repertuar wybit-nie stworzony dla jej warunków wokalnych. Muzyka Gershwina -pianisty, kompozytora i dyrygenta, mistrza ∏àczàcego elementymuzyki rozrywkowej z jazzem - to znakomity pretekst do popisówwokalnych na ˝ywo, których Danuta B∏a˝ejczyk jest mistrzynià.Sama zresztà prowadzi swoje koncerty, w przerwach opowiadajàco kompozytorze.

Krzysztof Jakowicz & Tangata QuintetTango Moja Mi∏oÊç

W kwietniu ukaza∏a si´ p∏yta poÊwi´cona polskim tangom,g∏ównie przedwojennych autorów, m.in. Petersburskiego, Kara-siƒskiego, Warsa, Szpilmana. Wszystkie aran˝acje sà autorstwaHadriana Filipa Tab´ckiego, który nada∏ utworom zupe∏nie no-

• NOWOÂCI P¸YTOWE •

Redaguje IZA LARISZ

„Lato w mieÊcie nie musi byç nudne“ -taka jest dewiza ZielonogórskiegoOÊrodka Kultury, po raz drugi organizu-jàcego „Lato Muz Wszelakich“. W ubie-g∏ym roku imprezy z tego cyklu cieszy∏ysi´ du˝ym zainteresowaniem, w tym ro-ku by∏o podobnie. O ich powodzeniu de-cyduje zapewne atrakcyjnoÊç i rozma-

itoÊç propozycji, a tak˝e ich dost´pnoÊç (na wi´kszoÊç z nichwst´p jest bezp∏atny, tylko w przypadku nielicznych wprowadzo-no wejÊciówki o symbolicznej cenie 2 z∏).

W programie sà imprezy dla ludzi w ka˝dym wieku i o bardzoró˝nych gustach kulturalnych. W sumie, tego roku latem w Zie-lonej Górze wystàpi oko∏o 300 wykonawców z kraju i zagranicy.

W przygotowanej ofercie by∏o a˝140 propozycji artystycznych,w tym koncerty plenerowe - odmuzyki klasycznej po hip-hop(lub na odwrót), spektakle te-atralne i kabaretowe, plenerowekino, wystawy i inne atrakcje.

„Lato Muz Wszelakich“ roz-pocz´∏o si´ od VII Mi´dzynaro-dowego Festiwalu ArtystówUlicznych „Buskerbus“. Namiejskim deptaku do wspólnej

zabawy udanie wciàgn´liprzechodniów artyÊci z No-wej Zelandii, Japonii i kilkupaƒstw Europy. Równie inte-resujàco wypad∏y imprezyorganizowane w ka˝dym ty-godniu do koƒca wakacji - odczwartku do niedzieli.

Jak widaç szybko wyd∏u˝asi´ lista miast, w których latonie jest „sezonem ogórko-wym“, nie jest ju˝ nudne.I bardzo dobrze.

ZIELONOGÓRSKIE LATOMUZ WSZELAKICH

Page 20: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Redaguje IZA LARISZMuzyka bez granic

20 Panorama

we, wspó∏czesne brzmienie w oparciu o zasady tango nuevoAstora Piazzoli. W ten sposób powsta∏ materia∏ spinajàcy pokole-nia, ∏àczàc sentymenty muzyczne przed- i powojennej generacji,z materia∏em brzmiàcym niezwykle wspó∏czeÊnie i oryginalniedla pokolenia dzisiejszych 20-, 30-latków.

CollaborationsNowa p∏yta Sinead O'Connor

Jak sugeruje tytu∏, najnowszap∏yta irlandzkiej wokalistki jestkompilacjà najlepszych piosenekjakie powsta∏y we wspó∏pracy Si-nead O'Connor z innymi muzyka-mi na przestrzeni ostatnich kilku-nastu lat jej kariery. Znajdziemy tutrip-hop Massive Attack, rock U2,folk Damiena Dimpseya, worldmusic Jaha Wobble'a oraz PeteraGabriela. Sinead O'Connor zawszeeksperymentowa∏a muzycznie,cz´sto z odleg∏ymi gatunkami. Jesz-

cze przed swoim debiutem w 1986 r pracowa∏a z Edgem - gitarzy-stà U2, nad „Heroine", piosenkà z soudtracka do filmu „Captive".W 1997 r w duecie z Bono- wokalistà U2, powsta∏ „I'm not yourbaby" do filmu Wima Wendersa „The End of Violence". W 1995r. na „Empire" brytyjskiej grupy Bomb The Bass, Sinead wykona-∏a pierwsze kroki w stron´ reggae. W 2003 r. zaÊpiewa∏a na sin-glu Asian Dub Fundation „1000 Mirrors". W 1999 r wystàpi∏aw duecie z Afro Celt Sound System w utworze „Release", potemobok Robbiego Williamsa, Paula McCartneya i Madness zaÊpie-wa∏a na albumie „Brand New and Panties" poÊwi´conemu pa-mi´ci Iana Dury'ego. W 2002 r. po∏àczy∏a si∏y z Natachà Atlasw remiksie „Guide Me God" grupy Ghostland, który sta∏ si´ Êwia-towym hitem w muzyce dance. Przygoda Sinead z dance to tak˝ewspó∏praca z Moby'm na „Harbour", czy te˝ z elektronicznymibrzmieniami na singlu „Special Cases" z albumu 100th Windowwspomnianego Massive Attack w 2003r. Collaborations jest po-wrotem artystki po 2 letniej przerwie, ma zawieraç 17 utworów.

GlobalizacjaTone Industria

W kwietniu Tone Industria - niezale˝ny label wydajàcy m.in.Roberta Brylewskiego, Mordy, Different State, Karbido, Mojà Ad-renalin´, poszerzy∏a profil wydawniczy o p∏yty Êwiatowej scenyniezale˝nej. Umo˝liwi to polskim fanom dotarcie do zagranicz-nych artystów, zaÊ polska muzyka niezale˝na b´dzie obecna narynku Europy, USA i Japonii. Tak˝e w kwietniu ruszy∏ w Tone In-dustria cykl prezentacji globalnej sceny niezale˝nej. TI rozpocz´-∏a go od japoƒskiej awangardy - labelu Magaibutsu. Dystrybucjaobejmuje: KOREKYOJINN Arabesque, RUINS Pallaschton, AKA-TEN Chateau de akaten, KOENJI HYAKKE Nivraym. W tym sa-mym miesiàcu nak∏adem Tone Industria zosta∏a wydana p∏ytakoncertowa duetu YOSHIDA & UCHIHASHI Hercules Ice Club,który w grudniu ub. r. gra∏ w Polsce.

• NOWOÂCI P¸YTOWE • NOWOÂCI P¸YTOWE • NOWOÂCI P¸YTOWE •

TrzyczwarteJa nie pozwalamOffmusic 2004

Chocia˝ muzycy - Jaros∏aw Szczud∏ow-ski, ¸ukasz Owadowski, Robert Kubajek -to weterani obecni na scenie rockowej odprze∏omu lat 80. i 90. (grali m.in. w: Ró-˝ach Europy, Joy Band i Wajk Kwartet) for-macj´ Trzyczwarte stworzyli w ubieg∏ymroku. Celem powo∏ania grupy by∏a ch´ç

przypomnienia fanom klasyki hard rocka lat 60. i 70. Ja nie pozwalam tosprawnie zagrany mocny i motoryczny hard rock, a zanieczyszczone ˝ywegitary, mocny bas i wokal brzmià raczej typowo dla rocka wczesnych lat80. ni˝ 60. Równie sprawnie trio Trzyczwarte ∏àczy drapie˝noçç punkaz melodyjnoçcià hard rocka, a ich dos∏ownoçç znalaz∏a wentyl w warstwielirycznej, gdzie wàtek anarchistyczno-rock & rollowy uk∏ada si´ w triad´:laski, wóda i rock and roll. Ja nie pozwalam prowokuje jednak pytanie: poco powsta∏a ta p∏yta, która sugeruje uleg∏oÊç muzyków pewnej modzie nastylistyczne powroty? Trzyczwarte odgrzewa kotleta, nawiàzuje ale niekreuje, odtwarza przetarte schematy podobnie jak zespó∏ ˚uki kopiujàcym.in.: Beatlesów. Byç mo˝e chodzi w∏açnie o to, ˝e zespó∏ chce zabawiaçpublicznoçç na koncertach i przy okazji odcinaç kupony od powracajàcejmody na najbardziej skostnia∏y nurt w muzyce rockowej, bezrozwojowy ja-kim jest hard rock (z ca∏ym szacunkiem dla historycznych wzroców). JeÊliTrzyczwarte jest sposobem na spe∏nianie kaprysu trzech muzyków, którzychcà sobie po prostu pograç, to wydaje si´ to w porzàdku, ale jeÊli ma to byçpomys∏ na wydawanie kolejnych p∏yt, wówczas przestaje to byç zabawne.Ci´˝arówa, wóda i kowbojki.

StittEasterOffmusic 2004

Chyba nie zdarzy∏o si´ jeszcze, ˝ebyzagraniczna formacja postanowi∏a wy-daç p∏yt´ w polskiej wytwórni niezale˝-nej. Pomys∏ zrealizowa∏a angielska gru-pa Stitt sygnowana nazwiskiem jej lidera- Andre Stitta, profesora ASP w walij-skim Cardiff, którà tworzà tak˝e: Daniel

Biry i Alex Burak. To p∏yta niezwyk∏a, jej unikatowoçç wyznacza ekscen-tryczna postaç Stitta, performatora i prowokatora.

Easter to collage ∏àczàcy konceptualizm z industrialem, elementy tech-no house z orientem, performance z tworzywem sztucznym w roli g∏ównej,zmagania artysty z materià. Stitt ska˝ony manierà zawodowà wykreowa∏muzyk´ skomponowanà przez artyst´ plastyka, gdzie dêwi´k i s∏owo styka-jà si´ z obrazem. Muzyczny eklektyzm, narkotyczny trans i demoniczny wo-kal Stitta, który deklamuje autorskà poezj´ sprawi∏y, ˝e album sta∏ si´ mu-zycznym Hyde Parkiem, w którym Stitt wyg∏asza swoje myÊli, odprawiamsz´, zaklina publicznoçç, jest sprawcà autodestrukcji a jego ka˝de s∏owomasakruje dorobek kultury masowej.

Easter sta∏ si´ jakimÊ rytua∏em zbiorowego muzycznego oczyszczenia,jakby Stitt chcia∏ powiedzieç: „Chcecie zobaczyç epok´ w której ˝yjecie, topos∏uchajcie...“. Ka˝dy utwór na p∏ycie jest odr´bnà, osobistà historià ob-serwacji dziejàcych si´ zdarzeƒ, mogàcà w ka˝dej chwili staç si´ udzia∏emka˝dego, dzi´ki czemu p∏yta jest bardzo komunikatywna i uniwersalna. De-kadencki Easter pozwoli∏ odzyskaç twarz postindustrialu, Stitt namierzy∏bowiem obiekt sztuki - cz∏owieka masowej kultury XXI w. - po czym zniwe-czy∏ go u˝ywajàc Êrodków, którymi pos∏uguje si´ sama popkultura, m.in.w muzyce. Apokaliptyczny klimat p∏yty obna˝a er´ proroków XXI wieku,a Stitt nieco cynicznie i przekornie wciela si´ w jednego z nich. Powsta∏aznakomita, transowa i demoniczna p∏yta.

Page 21: Tygodnik Panorama 2005_19/20

DIO w Polsce!

Po raz pierwszy na jedyny koncert doPolski zawita Ronnie James Dio, chary-zmatyczna legenda hard rocka i heavymetalu. Jego genialny wokal znamy za-równo z solowych dokonaƒ jak i wspól-nych nagraƒ oraz wyst´pów z takimi gi-gantami jak Deep Purple, Black Sab-bath, Rainbow. Koncert odb´dzie si´w warszawskiej Stodole 3 paêdziernika.Na niemal 100-minutowy wyst´p z∏o˝y

si´ repertuar Dio, Rainbow i Black Sabbath. Jest zatem du˝a szansa,˝eby us∏yszeç takie utwory jak „Rising" Rainbow, „Heaven andHell“ Black Sabbath czy „Holy Diver" DIO. W swojej ponad 40-let-niej karierze DIO podejmowa∏ rozmaite muzyczne wyzwania. Podszyldem DIO nagrywa∏ zarówno koncepcyjny krà˝ek Magica jaki klasyczny, ostry Killing the Dragon czy ich ostatni album Master ofthe Moon. W Warszawie zespó∏ pojawi si´ w nowym sk∏adzie. Dogrupy powróci∏ gitarzysta Craig Goldy zaÊ na basie zagra Rudy Sa-rzo, grajàcy wczeÊniej w zespole Ozzy’ego Ozborne’a, Whitesnakei Quiet Riot. Za perkusjà zasiàdzie Simon Wright (kiedyÊ AC/DC),a na klawiszach zagra Scott Warren.

Koncert rozpocznie si´ o godz. 20.00.Ceny biletów: w przedsprzeda˝y: 105 z∏, w dniu koncertu: 115 z∏.

Arena i Satellite w TeatrzeArena to formacja doskonale znana fanom progresywnego

brzmienia. Zespó∏ powsta∏ 1995 roku, a jego za∏o˝ycielem by∏ Cli-ve Nolan. Od czasów ich debiutanckiego krà˝ka Songs From theLion Cage, wydali kilka stojàcych na wysokim poziomie albu-mów, takich jak The Visitor (1998), czy Immortal (2000). Polscyfani zespo∏u pami´tajà ich ze znakomitego, nagranego dwa latatemu Contagion, który zespó∏ promowa∏ na owacyjnie przyj´tychkoncertach w naszym kraju. Tym razem zawitajà do Polski z tra-sà promujàcà ich najnowszy krà˝ek - Peppers Ghost, opisywanyprzez samych muzyków jako najodwa˝niejszy, najmocniejszyi najbardziej zró˝nicowany album w historii zespo∏u. Arena zagra22 wrzeÊnia w katowickim Teatrze im. Stanislawa Wyspiaƒskie-go, 26 wrzeÊnia w warszawskiej Proximie oraz 27 wrzeÊnia

w bydgoskim klubie Kuênia.Na ka˝dym koncercie muzycyb´dà graç ponad 2,5 godziny.Na koncercie w Teatrze im. S.Wyspiaƒskiego w Katowicachzagra równie˝ rodzima forma-cja Satellite. Zaprezentujàm.in. utwory z ostatniegokrà˝ka Evening Games, któryukaza∏ si´ na poczàtku tego ro-ku. Satellite to ambitni twórcyartrocka. Evening Games tokolejny rozdzia∏ ksi´gi WojtkaSzadkowskiego (na zdj´ciu),którà tworzy pod nazwà Satel-lite. Âlàski koncert b´dzieszczególny - po∏àczony z rejestracjà pierwszego w historii DVD ze-spo∏u. Satellite dopiero na cztery dni przed katowickim koncer-tem zagra pierwszy swój koncert. Wystàpià 18 wrzeÊnia w bydgo-skiej Kuêni. Przypomnijmy, ˝e poczàtkowy sk∏ad Satellite wywo-dzi si´ z Collage, najwa˝niejszej neoprogresywnej formacji w Pol-sce. Nieprzypadkowo zatem na pierwszy muzyczny materia∏Wojtka Szadkowskiego i jego ekipy sk∏adajà si´ przestrzenne, na-strojowe kompozycje, przemyÊlane aran˝acje, charakterystycznekontrasty, pi´kne, ∏agodne dêwi´ki nie pozbawione jednak si∏yi zdecydowania. Po∏àczenie tego, co najlepsze w Collage z nowo-czesnymi rozwiàzaniami brzmieniowymi.

Bilety w cenie od 50 do 110 z∏otych. Specjalnà ofertà dla fanówjest superbilet, który kosztuje w przedsprzeda˝y 100 z∏otych,a w dniu koncerty 110 z∏otych. Gwarantuje on spotkanie z zespo-∏em, p∏yt´ kompaktowà Areny oraz limitowany plakat z autografa-mi cz∏onków zespo∏u. Osoby posiadajàce superbilety proszone sào przybycie na miejsce na 90 minut przed rozpocz´ciem koncertu.P∏yta kompaktowa oraz plakat sà do odbioru przy wejÊciu na spo-tkanie, po okazaniu superbiletu.

Wszelkie informacje o sprzeda˝y biletów tel.: 32/205 25 00 (wew. 101),e-mail: [email protected]˝ wysy∏kowa: tel.: 32/205 25 00 (wew. 187),e-mail: [email protected],www.metalopolis.pl

33 p∏yta Status QuoKto by pomyÊla∏, ˝e w tym roku mija 40 lat od powstania jed-

nego z najwi´kszych zespo∏ów rockowych sceny brytyjskiej. Mo-wa o zespole, który jako jedyny umieÊci∏ na brytyjskiej liÊcie TopTen a˝ 22 swoje hity, czyli Status Quo. Zespó∏, którego p∏ytysprzeda∏y si´ dotychczas w ∏àcznym nak∏adzie 112 milionów (!)kopii, daleki jest od przejÊcia na muzycznà emerytur´. Wr´czprzeciwnie, wydaje w najbli˝szych tygodniach 33. p∏yt´ w swo-jej karierze! The Party Ain’t Over Yet to najnowsza propozycjazespo∏u, któremu specyficzny dêwi´kowy kola˝ bluesa, countryi rocka przysporzy∏ miliony fanów na ca∏ym Êwiecie i fascynujeju˝ trzecie pokolenie. Dobitny tytu∏ równie˝ Êwiadczy o tym, ˝eStatus Quo nie powiedzia∏ jeszcze ostatniego s∏owa. Francis Ros-si komentuje: „Ten album zaskoczy mnóstwo ludzi, jestem o tymprzekonany. Kiedy wydaliÊmy Heavy Traffic w 2002 roku, wszy-scy stwierdzili ˝e to nasz najlepszy krà˝ek od 20 lat. Nowa p∏ytajest jeszcze lepsza, uwielbiamy te numery. Ju˝ nie mog´ si´ do-czekaç trasy koncertowej planowanej na koniec roku“ - mówiFrancis Rossi, gitarzysta i wokalista zespo∏u.

21Panorama

Muzyka bez granic

• LIVE • LIVE • LIVE • LIVE • LIVE • LIVE • LIVE • LIVE • LIVE • LIVE •

• NEWS • NEWS • NEWS • NEWS • NEWS • NEWS • NEWS • NEWS •

Redaguje SABINA B¸A˚Y¡SKA

Page 22: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Prezydenci Polski i Ukrainypodczas otwarcia Cmentarza Orlàt we Lwowiewyg∏osili pi´kne mowy o pojednaniu i koniecz-noÊci spojrzenia w przysz∏oÊç. Wznios∏oÊç cz´-sto ociera si´ o bana∏. Lecz w tym przypadkunie s∏owa by∏y najwa˝niejsze, a rzeczywistoÊç,która si´ odby∏a, a droga by∏a ciernista. B´dàchistorykiem, nie jestem przewra˝liwiony naprzesz∏oÊç. Przewra˝liwiony jestem na mitolo-gizowanie i idealizowanie. Na przypisywaniePolakom szczególnej roli jakà odegrali w prze-sz∏oÊci, a owa przesz∏oÊç winna determinowaçprzysz∏oÊç. Od czasu walk o Lwów up∏yn´∏o po-nad 50 lat, lecz dopiero teraz - wraz z otwar-ciem Cmentarza Orlàt - dla ofiar tamtego kon-fliktu nasta∏ czas pokoju. Nie by∏y nim lata IIRzeczpospolitej, ani póêniejsze dekady. Walkio Lwów nie stanowi∏y wydarzenia pozbawione-go przyczyn, ani dalekosi´˝nych skutków. Nieznajàc historii poprzedzajàcego je konfliktupolsko-ukraiƒskiego w habsburskich Austro-W´grzech nie mo˝emy czciç poleg∏ych nie wie-dzàc, ˝e zwyci´stwo polskiego or´˝a na kilka-dziesiàt lat przypiecz´towa∏o ukraiƒskie dà˝e-nia niepodleg∏oÊciowe. Pytamy o co walczy∏yOrl´ta. Nie interesuje nas, o co walczyli Ukraiƒ-cy. A we Lwowie star∏y si´ przecie˝ dwie równeracje - patriotyzm ukraiƒski i patriotyzm polski,identyczne jak s∏owa hymnów narodowych.

II Rzeczpospolita by∏a dla pi´ciu milionów˝yjàcych w niej Ukraiƒców paƒstwem nieprzy-jaznym. Paƒstwem w którym wp∏ywy endecjina polityk´ wobec mniejszoÊci narodowychby∏y du˝e. Administracja rzàdowa t∏umi∏aaspiracje Ukraiƒców, ogranicza∏a ukraiƒskieszkolnictwo, narzucano j´zyk polski (doÊçprzypomnieç, ˝e z ponad 1500 szkó∏ ukraiƒ-skich w roku 1919, w roku 1939 pozosta∏oniespe∏na 150). Trzeba przypomnieç o burze-niu cerkwi - zniszczono ich ponad 200, a po-nad 150 przekazano katolikom. Akcja koloni-zacyjna przyczyni∏a si´ do rugowania Ukraiƒ-ców. Nasza niepodleg∏oÊç przetràci∏a kr´go-s∏up niepodleg∏oÊci ukraiƒskiej. Nie pomóg∏nawet póêniejszy sojusz Pi∏sudskiego z ata-manem Semenem Petlurà. Ukraina bez GalicjiWschodniej nie mia∏a szans na przetrwanie.Pi∏sudski móg∏ jedynie rzec: „Panowie, ja wasbardzo przepraszam“. Ukraiƒscy ˝o∏nierzez 1920 roku walczyli u boku Polaków prze-ciwko bolszewikom, uczestniczyli w wyprawiekijowskiej, a po pokoju ryskim kazano im za-przestaç walki. Wielu zosta∏o internowanych.Dlaczego to przypominam? Dlatego, ˝e nieprzypomina si´ dmiàc w bogo-narodowe trà-by, nie przypomina si´ i˝ II RP by∏a paƒstwemogromnych krzywd, nierównoÊci nie tylko spo-∏ecznych, lecz równie˝ narodowych. Pisa∏emju˝ niegdyÊ, ale przypomn´, ˝e dzi´ki dykta-torskiej woli Józefa Stalina, g∏ównego organi-zatora powojennego porzàdku w Europie, Pol-ska sta∏a si´ paƒstwem w gruncie rzeczy jed-

nonarodowym; paƒstwem, którym targa∏owprawdzie wiele sprzecznoÊci lecz nigdy niezagrozi∏ mu los by∏ej Jugos∏awii. A trudno so-bie wyobraziç, ˝e majàc w swym obr´bie par´milionów obywateli niepolskiego pochodze-nia, unikn´∏o by si´ lokalnego konfliktu. Oczy-wiÊcie na owe uwarunkowania nie zwrócàuwagi historycy pokroju Paczkowskiego, Dud-ka i Roszkowskiego lecz dla mnie osobiÊcie sàto uczeni w rodzaju z koziej... i naprawd´ niewarto si´ nimi zajmowaç, a tym bardziej zapa-mi´tywaç tego co przekazujà.

Nie mo˝emy wreszcie mówiç o bohaterstwiePolaków, zapominajàc, ˝e nazajutrz po odsie-czy dla miasta - 22 listopada 1918 roku, do-sz∏o we Lwowie do pogromu ˚ydów. Poch∏onà∏on oko∏o stu ofiar. Do pogromu nie popchn´∏aPolaków ˝adna „trzecia si∏a“, a co wi´cej - bra-li w nim udzia∏ tak˝e polscy ˝o∏nierze.

Podczas uroczystoÊci modlono si´ po ukra-iƒsku i po polsku, w obrzàdku rzymskokatolic-kim i greckokatolickim. Modlili si´ duchowniprawos∏awni, modli∏ si´ równie˝ rabin.Uczczono pami´ç Strzelców Siczowych i OrlàtLwowskich.

Do tej pory w stosunkach polsko-ukraiƒ-skich s∏owa przeprosin i przebaczenia nie pa-da∏y. Czasami powtarza si´, ˝e na otwarcie ne-kropolii wp∏yw mia∏y zimowe wydarzenia naUkrainie - „pomaraƒczowa rewolucja“ i zdecy-dowane dla niej poparcie Polaków. ˚adne wy-darzenie nie wynika samo z siebie. Na pewnopostawa Polaków przysporzy∏a im uznania,lecz nie chcia∏bym dopatrywaç si´ w tym god-nym uczczeniu pami´ci ofiar sprzed 80. latelementu „coÊ za coÊ“. Dla wi´kszoÊci miesz-kaƒców Ukrainy problem cmentarza na ¸ycza-kowie w ogóle nie istnieje. I chocia˝ otwarcienekropolii przez lata wymieniano jako podsta-w´ do u∏o˝enia poprawnych stosunków pol-sko-ukraiƒskich, spór o Cmentarz Orlàt by∏problemem lokalnym i nie wykracza∏ pozaprzygraniczny Lwów. Zwykli Ukraiƒcy w prze-ciwieƒstwie do polityków nie ˝yli tym sporem.W Kijowie prawie nikt o nim nie s∏ysza∏.

Otwarcie Cmentarza to wa˝ny etap pojed-nania. Takie procesy trwajà przez pokolenia.Wa˝ne w jakim kierunku pójdzie pami´ç na-sza i ukraiƒska. Dopiero dopracowujemy si´nowej wizji historii obu narodów. Bardzo d∏u-go b´dziemy dyskutowaç o wydarzeniach naWo∏yniu, wojnie w Bieszczadach. Wojen mie-dzy nami, poczàwszy od buntu Chmielnickie-go by∏o niema∏o. Poeta Taras Szewczenkopowiedzia∏: „Ukraina run´∏a, ale zaraz potemrun´∏a Polska“. Nie potrafiliÊmy zamieniç Rze-czypospolitej polsko-litewskiej na polsko-li-tewsko-ukraiƒskà - jak mawia∏ koƒczàc ka˝dezaj´cia mój profesor Stefan Maria Kuczyƒski,uchodzàcy za wielkiego historyka i niemniejsporego dziwaka...

¸UKASZ WYRZYKOWSKI

Moje2/3

Ukazuje si´ od 16 maja 1954 r.

TYGODNIK ILUSTROWANYgospodarka, polityka, spo∏eczeƒstwo

Redaktor naczelny¸UKASZ WYRZYKOWSKI

Zast´pca redaktora naczelnegoMARIOLA SEREDIN

Dyrektor Przedstawicielstwaw Warszawie

JACEK KUCHARSKItel. (0 508) 238 826

Stale wspó∏pracujà:

Wies∏aw ADAMIK,Sabina B¸A˚Y¡SKA,

S∏awomir BOROWSKI,Zygmunt BRONIAREK,

Henryk CZARNIK,Monika KANIOWSKA,

Tomasz KUD¸A, Anna G¸UCH,Janusz KO˚USZNIK,

Izabela LARISZ, Andrzej ¸OJAN,Jerzy PITERA,

Grzegorz P¸ONKA,Wojciech SZCZAWI¡SKI,Edmund WOJNAROWSKI

Katarzyna WYKA

Adres redakcji:„Panorama”, ul. Brzoskwiniowa 32

43-190 Miko∏ówfax: (032) 757 07 28

Wydawca:

43-190 Miko∏ów,ul. Brzoskwiniowa 32

DTP:AGENCJA REKLAMOWA Micha∏ Seredin43-190 Miko∏ów, ul. Brzoskwiniowa 32

Kolporta˝:„Ruch” SA w Warszawie OKDP

ul. Jana Kazimierza 31/3300-958 Warszawa

REDAKCJA NIE ODPOWIADAZA TREÂå OG¸OSZE¡,

NIE ZWRACA MATERIA¸ÓWNIE ZAMÓWIONYCH,

ZASTRZEGA SOBIE PRAWO DO SKRACANIATEKSTÓW I ZMIANY TYTU¸ÓW.

NUMER ZAMKNI¢TO 7 IX 2005 r.

e-mai l : [email protected][email protected] l

www.panorama.mikoland.net

Czas leczenia

Page 23: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Firma Nasza zajmuje się kompleksowym wyposażeniemobiektów użyteczności publicznej takich jak: sklepy, kina,biura i sale konferencyjne, restauracje, puby, hotele, pensjo-naty itp.

Wszystkie nasze projekty i realizacje staramy się tworzyćw sposób niepowtarzalny z uwzględnieniem zarówno ichfunkcjonalności jak i estetyki oraz nowoczesności.

Podstawowym naszym atutem są meble i wyposażenie za-projektowane przez nas i współpracujących z nami architek-tów, wykonane indywidualnie dla każdego Klienta.

Dziękujemy że poświęciliście Państwo swój czas na prze-czytanie tego artykułu i mamy nadzieję, iż nie był to czasstracony.

Zapraszamy do współpracy z Firmą MG Projekt pozosta-jąc w pełnym przekonaniu, że przyniesie ona Państwu wy-łącznie zadowolenie i satysfakcję.

Przedsiębiorstwo Usługowo - Produkcyjno - Handlowe „Lift“ spółkajawna działa na rynku od 1991 roku.

W celu zagwarantowania kompleksowej oferty przedsiębiorstwoprowadzi prace konserwacyjne, montażowe oraz remontowo-mo-dernizacyjne urządzeń dźwigowych.

Obecnie firma, jako jedna z nielicznych wprowadziła dźwigibez maszynowni o udźwigu do 3000 ton.

Zatrudnieni pracownicy prezentują wysokie kwalifikacje. Pracewykonywane są na wysokim poziomie technicznym, w oparciu o no-we technologie, na bazie materiałów krajowych i zagranicznych.

Przedsiębiorstwo posiada uprawnienia na wytwarzanie dźwi-gów oraz wytwarzanie w zakresie montażu dźwigów wydane przezUrząd Dozoru Technicznego we współpracy z takimi producentamijak: Leistritz AG, Secatec GmbH, La Cabina, Nuova MGT, Metallsch-nieider GmbH, Wittur GmbH oraz ZIEHL ABEGG. Firma wprowaszi-ła system zarządzania jakością ISO 9001:2000

Przedsiębiorstwo ma własną pracownię projektową, laborato-rium elektroniczne, zaplecze warsztatowe magazynowe i transpor-towe. W bieżącym roku rozpoczęło produkcję podzespołów dźwi-gowych, prowadzi działalność handlową polegającą na projekto-waniu i dostarczaniu innym Zakładom Dźwigowym kompletnychurządzeń dźwigowych oraz części i podzespołów.

R uszyła zapowiadana od dłuższego czasumodern izac ja Domu Handlowego „Skar -bek“- budynku, który już można śmiałouznać za jeden z symboli Katowic.

Wacław Słaby, prezes Powszechnej SpółdzielniSpożywców „Społem“ w Katowicach - do którego na-leży budynek obiecuje, że pierwsi klienci wjadą win -dą na zakupy już w listopadzie. Po zakończeniu prac„Skarbek“ ma wyglądać bardziej efektownie, a przytym lepiej spełniać zadania handlowe. Na pierwszyogień do przebudowy poszedł parter wraz z podcie-niami gmachu. Na zewnątrz budynku pojawią się teżdwie windy. - Będą to dwie przeszklone kapsuły, za-bierające klientów na każde z pięter „Skarbka“ z po-ziomu ulicy od strony Rynku. Podcienia na najniż-szym poziomie domu handlowego zostaną przeszklo-ne - mówi Wacław Słaby. W nocy zewnętrzne windymają być iluminowane, zaś przeszklenie podcieni madawać wrażenie, że bryła „Skarbka“ w dalszym cią-gu jest otwartą przestrzenią. Mają się tam znaleźć

delikatesy oraz niewielkie bistro. - W ten sposób wra-camy do tradycji, chociaż oczywiście w nowoczesnejformie. Przed „Skarbkiem“ także w tym miejscu byłydelikatesy - mówi prezes Słaby.

Prace na najniższym poziomie nie są proste. Re -mont wchodzi także w głąb obiektu, a różnica pozio-mów na parterze sięga około metra. Trzeba będziewyciąć część stropu. - Jest to lepsze rozwiązanie dlaklientów, będą mogli łatwiej się do nas dostać. Rów-nież ci niepełnosprawni. Zresztą dla domu handlowe-go rozwiązanie dotychczasowe, właściwie bez parteruwykorzystanego jako powierzchnia handlowa, nie jestnajlepsze. Nigdzie indziej tego nie widziałem - mówiSłaby. W pracach projektowych przy modernizacji„Skarbka“ główny udział bierze jego twórca, archi -tekt Jurand Jarecki .

Co by nie mówić, „Skarbkowi“ w tym roku stuk-nęło 30 lat. I choć kiedyś uchodził za na wskroś no-woczesny, dzisiaj wymaga modernizacji. - Będzieładniejszy, ale przede wszystkim znacznie bardziejfunkcjonalny. Lepiej będzie się w nim pracować i ła-twiej robić zakupy. Musimy dostosować się do wyma-gań klientów w dzisiejszych czasach - mówi WacławSłaby. - Poniekąd jest to z naszej strony początekzmiany wizerunku katowickiego Rynku, o którym wie-le się ostatnio mówi.

Pierwszy etap modernizacji ma zostać zakończo -ny jeszcze w tym roku. Po wykonaniu prac na ze-

wnątrz, „Skarbek“ ma zostać także pomalowany nanowo, a charakterystyczne kasetony zostaną wy-czyszczone. Najwyższe piętro ma być przeznaczonena razie na zaplecze techniczne, ale w przyszłościbyć może także na powierzchnię handlową. Moderni -zacja pochłonie kilka milionów złotych z budżetu„Społem“. W kolejnych etapach inwestycji mają byćsukcesywnie modernizowane kolejne piętra DomuHandlowego. Spółdzielnia nie może sobie pozwolićna zamknięcie sklepu w całości, więc cała inwestycjama zostać skończona w roku 2007. Wykonawcamipierwszego etapu generalnego remontu są firmy„LIFT“ i „MG PROJEKT“.

PPUH „LIFT“ sp. j.ul. Pod Młynem 1840-310 Katowice

tel./fax: (032) 256 66 45

40-382 Katowice, ul. Roździeńska 40tel.: (032) 201 85 86

tel.kom.: (0609) 549 555, (0609) 549 528

Prezentacje

Druga młodość Skarbka

Page 24: Tygodnik Panorama 2005_19/20

Doskona∏à jakoÊç prowadzenia pojazduuzyskano poprzez zastosowanie zupe∏-

nie nowego podwozia z du˝ym rozstawemosi. Szeroko rozstawione przednie i tylneko∏a gwarantujà wyjàtkowà stabilnoÊç.Przednie kolumny MacPhersona oraz tylnabelka skr´tna umo˝liwiajà szybkie pokony-wanie ostrych zakr´tów oraz utrzymywaniesamochodu w linii prostej podczas hamo-wania, co zapewnia doskona∏y komfort jaz-dy. Elektryczne wspomaganie kierownicyzastosowane w nowej Corolli daje jej prze-wag´ nad pojazdami ze wspomaganiem hy-draulicznym. G∏ównà zaletà tej technologiijest zwi´kszona kontrola nad pojazdemoraz oszcz´dnoÊç paliwa. Corolla oferujerównie˝ dodatkowe udogodnienia technicz-ne, które czynià jazd´ bezpieczniejszà i bar-dziej komfortowà. Wszystkie modele posia-dajà systemy ABS, EBD (system elektronicz-nego roz∏o˝enia si∏y hamowania pomi´dzyko∏ami). Dost´pny jest tak˝e uk∏ad VSC(uk∏ad stabilizacji toru jazdy) jak równie˝ BA(system wspomagania hamowania awaryj-nego) i TRC (system kontroli trakcji).

Corolla - dzi´ki promieniowi skr´tu rów-nemu 5,1 m - gwarantuje niezwyk∏à ∏a-

twoÊç manewrowania. W po∏àczeniu z za-awansowanà technologià jakoÊç jazdy - za-równo w mieÊcie, jak i w trasie - jest nieza-pomnianym prze˝yciem. Szybko reagujàcezawieszenie gwarantuje ∏atwoÊç pokonywa-

nia zakr´tów oraz hamowania, utrzymujàcsamochód w linii prostej. Podwozie o du-˝ym rozstawie osi i krótkich zwisach gwa-rantuje stabilnoÊç podczas szybkiej jazdy.

Ka˝da z wersji Corolli zosta∏a stworzonaz myÊlà o indywidualnych potrzebach

ró˝nych klientów. Nowa Corolla jest niezwy-kle aerodynamiczna. Jej op∏ywowy kszta∏t(wspó∏czynnik oporu powietrza 0,29)umo˝liwia osiàganie wysokiej pr´dkoÊciprzy jednoczesnym niskim zu˝yciu paliwaoraz ha∏asie zewn´trznym. Trzydrzwiowawersja Hatchback to idealny partner wewspó∏czesnym, dynamicznym Êwiecie. M∏o-dzie˝owy styl podkreÊlajà charakterystycz-ne linie boczne i przednie, delikatnie posze-rzone ∏uki nadkoli oraz zderzaki w kolorzenadwozia.

Zalety Corolli nie koƒczà si´ jednak nawyglàdzie zewn´trznym. Dzi´ki równo-

wadze zachowanej pomi´dzy formà a funk-cjonalnoÊcià, Corolla mo˝e poszczyciç si´wyjàtkowo przestronnym i perfekcyjnie za-projektowanym wn´trzem, niespotykanymwÊród samochodów w swojej klasie. Pi´cio-drzwiowa wersja Hatchback urzeka spraw-noÊcià i wdzi´kiem kompaktowego designu,zapewniajàc jednoczeÊnie lepszy dost´p down´trza samochodu. Wersja pi´ciodrzwio-wa jest idealnym rozwiàzaniem dla tych,którzy cenià sobie poczucie smaku i kom-

fort jazdy w∏asnej oraz pasa˝erów, jak rów-nie˝ dla osób planujàcych powi´kszenie ro-dziny. Stylowà, kompaktowà sylwetk´ no-wej Corolli w wersji trzy- i pi´ciodrzwiowejuzupe∏nia przestronne wn´trze.

Wersje Sedan i Wagon ucieleÊniajà no-woczesny styl kompaktowej sylwetki

Corolli. Toyota Corolla Sedan to uosobienieelegancji, ∏àczàce w sobie wygod´ tradycyj-nego baga˝nika z nowoczesnà stylistykà.Szeroko otwierajàce si´ drzwi zapewniajà∏atwy dost´p do przestronnego wn´trza.W efekcie jest to klasyczny samochód z pe∏-nà gracji aerodynamicznà sylwetkà. Ten mo-del to komfort, szyk i niezwyk∏a jakoÊç. Co-rolla Wagon zosta∏a stworzona z myÊlào tych, którzy cenià sobie indywidualny styli prowadzà aktywny tryb ˝ycia. Zachowujàctypowy dla nowej Corolli wyglàd, wersjaWagon wyró˝nia si´ zwi´kszonà pojemno-Êcià. Sprytnie zaplanowana przestrzeƒ, ob-szerny baga˝nik oraz regulowany kàt opar-cia tylnych foteli zapewniajà maksimum wy-gody na wakacjach i podczas weekendo-wych wycieczek. Co najwa˝niejsze, bezwzgl´du na to, która z wersji jest dla kie-rowcy najodpowiedniejsza, wszystkie - za-równo Hatchback, Sedan, jak i Wagon, majàw sobie niepowtarzalny styl i gwarantujàwyjàtkowà dynamik´ jazdy.

KAMILA ¸OPI¡SKA

TOYOTA -moja pasja (1)

Coro l lę prowadz i s ię z pas ją .Je j dynamika i zaawansowana te chno log iaus tanawia ją nowe s tandard ykomfor tu i j akość prowadzen ia .