Polish Zone Issue 19

19
Witamy w Polskiej Strefie Wydanie 19, Czerwiec 2009 ISSN 1758-7220 Polska Ekspertyza www.polishzone.co.uk str. 30 str. 7 Australia Wyspa spokojnej i dostatniej egzystencji Jak taniej żyć i zwiedzać Darlington Miasto przyjazne Polakom Gorące oferty pracy

description

Polish Zone Issue 19

Transcript of Polish Zone Issue 19

Page 1: Polish Zone Issue 19

Witamy w Polskiej StrefieWydanie 19, Czerwiec 2009 ISSN 1758-7220

Polska Ekspertyza www.polishzone.co.uk

str. 30 str. 7

AustraliaWyspa spokojnej i dostatniej egzystencji

Jak taniej żyć i zwiedzać

DarlingtonMiasto przyjazne Polakom

Gorące oferty pracy

Page 2: Polish Zone Issue 19

A8 Media LtdUK Head Office1 Mariners CloseSt James CourtVictoria DockKingston Upon HullEast YorkshireUnited KingdomHU9 1QE

Tel.+44 (0) 844 5555 480e-mail:[email protected]. polishzone.co.ukSkype: educatoursuk

Wszystkie publikacje “Polish Zone” dostępne są na stroniewww.polishzone.co.uk

Marzena Siemplewska

Wydawca – A8 Media Ltd., Zamieszczone informacje są sprawdzonena dzień druku. Wszystkie prawa zastrzeżone. Zawartość magazynu nie może być kopiowana

bez zgody wydawcy Polish ZonePartnerzy i Współpracownicy

Podziękowania od Polish Zone dla Marzeny Siemplewskiej, Daniela Billington, Bartłomieja Fluksa, Stana Stawiarskiego, Daniela Lisowskiego, Łukasza Samek, Grzegorza Samek, Pawła Rogalińskiego,

Nicole Lisowskiej,Polish National Tourist Office, 360BizEnglish, www.polishzone.co.uk

Kryzys gospodarczy jest zazwyczaj prezentowany jako siła niszcząca ludzkie szczęście. Z drugiej jednak strony nie należy zapominać o tym, że to właśnie recesja jest okresem najszybszego wzrostu przedsiębiorczości i to ona wzmaga w ludziach potrzebę inwestowania we własny kapitał intelektualny. Choćby z tego powodu niewielu z nas zdecydowało się na powrót do kryzysowej Polski, gdzie nikt na nikogo nie czeka z otwartymi ramionami. To sprawia, że za granicą czujemy się dużo bardziej komfortowo niż u siebie w “domu”, gdzie pomimo osłabienia gospodarczego nadal jest dużo więcej możliwości. Prowadzenie własnego biznesu, znalezienie nowej pracy, czasami nieco tylko gorzej płatnej lub przekwalifikowanie się i przetrwanie ciężkich czasów, jest bardziej realne za granicą niż w Ojczyźnie. Skoro nic nie tracimy, a możemy tylko zyskać, czemu nie spróbować? Dlaczego nie zdecydować się na życie w kraju, który dba o swoich mieszkańców i ich wiedzę, energię, chęci i możliwości sprawnego działania, a do Polski jeździć wyłącznie na wakacje. Przy tegorocznych dość wysokich cenach wakacji w ciepłych krajach może to oznaczać dla nas nawet ogromne oszczędności.

W tym wydaniu zapraszam Was – Drodzy Czytelnicy – do przemyślenia tematu Australii, która oferuje nie tylko pracę w określonych zawodach, kwalifikacje i doświadczenie cenione oraz poszukiwane na całym świecie, ale również spokojną i dostatnią egzystencję. Warto zapoznać się z artykułem na s. 20.

Mam nadzieję, że nasze bieżące wydanie okaże się dla wielu z Was inspirujące i motywujące do podjęcia działań, bo kto szybciej podejmuje decyzje, ten mniejsze koszty ponosi. Być może jest to najlepsza recepta na trudne czasy.

The views of the authors and advertisers featured in Polish Zone are not necessarily the views of the magazine editors and whilst every effort is made to ensure the authenticity and ethics of the advertisers, Polish Zone and its related businesses cannot be responsible for an dispute that may arise between its

readers and advertisers.

Komisja dla biednych str 4

Zamieszkać na łódce str 8

Noc Kupały str 10

Polscy nurkowie zdobędą

"Piłsudskiego" str 12

Anglia - dziedzictwo tradycji str 14

Darlington - miasto przyjazne

Polakom str 16

Putin - car morderca, czy obrońca

narodu? str 18

Australia str 20

Wymień graty z chaty przez .net str 22

Wiadomości str 27

Oferty pracy str 30

Bez ukrytych opłat

Bez nowej karty sim

Bezterminowy kredyt

Stałe stawki 24/7

Polska ObsługaKlienta

Bez ukrytych opłat

Bez nowej karty sim

Bezterminowy kredyt

Stałe stawki 24/7

Polska ObsługaKlienta

Zadzwoń do POLSKI teraz!

*T&Cs: Ask bill payer’s permission. Calls charged per minute. Charges apply from the moment of connection. Calls to the 020 number cost mobile standard rate to a landline or may be used as part of bundled minutes. Calls made to mobiles may cost more. Connection fee varies between 1.5p & 15p. Text AUTOOFF to 81616 (std SMS rate) to stop auto-top-up when credit is low. This service is provided by Auracall Ltd. Agents required, please call 084 4545 3788.

Polska Infolinia: 0208 497 9287 Tanie Rozmowy!EXTRA kredyt ZA DARMO jeśli doładujesz konto przez INTERNET

www.auracall.com/pzone

& 1 po £5 kredytu T-Talk. Nastêpnie wybierz numer docelowy i #. Poczekaj na po³¹czenie.

Z komórki wybierz:

2p/min

7p/min

1p/min

3p/min

2p/min

1p/min

Polska

Polska

Niemcy

Rumunia

Słowacja

Hiszpania

020 8497 4702*

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

300908_180x200_TTV_PZONE_4702_poPage 1 09/04/2009 17:26:34

Page 3: Polish Zone Issue 19

0844 605 0274

Wszystko w imię ubogich?Prócz reprezentantów Unii, organizacji charytatywnych oraz delegacji ludzi doświadczających ubóstwa, Komisja zaprosiła po jednym przedstawicielu mediów z każdego kraju. Ja, jako dziennikarz polonijny, reprezentowałem Wielką Brytanię. Już po pierwszym, krótkim posiedzeniu zaproszono nas na lunch do pałacu Egmont. W salach niczym nie ustępujących Wersalowi zaoferowano szwedzki stół z wyśmienitymi potrawami. Podobny tok zdarzeń utrzymywał się przez cały czas obrad: tak więc krótka debata i „przerwa kawowa”. Następnie sesja plenarna i obiad… Z pełnymi brzuchami wyszliśmy wieczorem z pałacu. Idąc w stronę hotelu Chambord w centrum Brukseli trudno było nie spotkać żebraków. Szkoda, że to im nie przyszło reprezentować ubogich w Komisji Europejskiej. Wówczas, zamiast

W maju Komisja Europejska zorganizowała spotkanie, którego celem

miała być walka z biedą. Nie obyło się bez setek zaproszonych, dziesiątek tłumaczy,

lunch’y, bankietów i drogich hoteli. Wszyscy się zjechali, ponarzekali na

obecny stan i wrócili do domów. Co się zmieni?

Na to pytanie odpowiedzieć jest najtrudniej…

głodować, zjedliby posiłek w pałacu, tuż obok polityków czeskiej prezydencji. Na pierwszy rzut oka sytuacja wydaje się skrajnie niesprawiedliwa. Dopiero po dłuższym namyśle staje się dużo bardziej skomplikowana i trudna do jednoznacznej oceny.

Pomysły najuboższychOsoby wykluczone społecznie poproszono o podzielenie się własnymi doświadczeniami i ewentualnymi propozycjami na rozwiązanie ich ciężkich sytuacji. Kobiety z drżącymi rękoma i łzami w oczach opowiadały o swoich przejściach. Wielu mężczyzn mówiło o karze więzienia za długi. Mimo wszystkich przykrości, które przeszli, to najubożsi byli podczas całego spotkania najbardziej solidarni społecznie, a nawet, co wyda się dziwne, opiekuńczy wobec pozostałych zaproszonych. To oni, z niezwykłą pieczołowitością, dbali o całość warsztatów. W jeszcze większe zakłopotanie wprawiła mnie wypowiedź Wandy (należącej do delegacji z Polski), która wyłącznie na osobności przyznała: „Szczerze mówiąc nie wierzę, aby jedno spotkanie cokolwiek zmieniło. Nie wierzę, by rozwiązało problem głodu i ubóstwa”… Chwilowy, smutny uśmiech na jej twarzy chciałby powiedzieć „wszystko będzie dobrze”, ale jak widać sama

w to nie wierzyła. Wówczas zrozumiałem – oni traktowali wyjazd jak wygraną na loterii wycieczkę ich marzeń. Wiedzieli, że drugi raz podobna okazja może się nie trafić. Przez te dwa dni byli innymi ludźmi. W jednym momencie stali się kimś ważnym, kogo się słucha z uwagą. Znaleźli zrozumienie nie tylko u prezydencji Unii, ale i u osób o podobnych doświadczeniach.

W dziennikarzach siłaDelegacje ubogich z poszczególnych krajów czuły się na tyle przytłoczone presją całego wydarzenia, że nie miały śmiałości krytykować spotkania. Przecież dostali zaproszenie na niezwykły wyjazd. Jakże mogliby ugryźć rękę, która ich karmi? Nieco inni są dziennikarze. Pyskaci, niewdzięczni i zawsze krytyczni. Łamiąc w sobie wszelkie zasady wzajemności i konformizmu, zapytałem: „Skoro ani prezydencja czeska w Unii, ani też dziennikarze nie są w stanie bezpośrednio wpłynąć na polepszenie doli biednych, to po co się spotkaliśmy? Gdzie są ci, którzy mogą na tym polu cokolwiek zdziałać? Dlaczego nie ma wśród

nas delegacji poszczególnych rządów lub parlamentów? To ich obowiązek by się temu przysłuchiwać”. Później było już tylko gorzej. Dziennikarze z innych krajów zadawali coraz więcej trudnych pytań. - Skąd mamy wziąć miliardy euro na biednych, skoro znaleźliśmy już miliardy dla banków? – zaatakowała przedstawicielka Grecji. W ślad za dziennikarzami poszły osoby wykluczone społecznie. Rozgorzała burzliwa dyskusja.

Nie taka Unia straszna…Fakt, że Komisja Europejska zorganizowała spotkanie podczas którego omawiane są problemy biednych, nie powinien stać się obiektem krytyki dziennikarskiej. Za to polemika nad jego ulepszeniem jak najbardziej musi mieć swoje miejsce w opiniotwórczej prasie. Były premier Czech oraz komisarz Unii Europejskiej ds. Zatrudnienia, Spraw Społecznych i Równości Szans Vladimír Špidla stwierdził, iż „kwestia ubóstwa jest nie do rozwiązania ot tak, w ciągu roku. Oczywiście wpływ tego typu spotkań ma zawsze charakter długoterminowy, a rezultaty nie zawsze będą widoczne gołym okiem”. Z kolei Czeslaw Walek, czeski wiceminister ds. praw człowieka i mniejszości uznał: „Celem tego spotkania nie jest rozwiązanie wszystkich problemów. Mam wrażenie, ze państwo są sfrustrowani i zdenerwowani. Oczywiście macie rację, że cała kwestia biedy powinna być rozwiązywana również na szczeblu krajowym, a nie tylko unijnym”. Jakby nie oceniać spotkania zorganizowanego przez Komisję Europejską, należy pamiętać, że jest to zawsze kolejny krok ku wyrównaniu szans. Jego definitywnym minusem jest brak polityków krajowych i lokalnych, będących najbliżej społeczeństwa. Gdy jednak to się zmieni, coroczne warsztaty Komisji mogą obrócić się z niezwykle potężne narzędzie polityczne wspomagające najuboższych. Pozostaje nam więc tylko czekać – dopiero wtedy będziemy mogli wydać jednoznaczną ocenę na temat działań Unii na tym polu.◄

Paweł Rogaliński

strona 4 PolishZone.co.uk www.polishzone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 3 PolishZone.co.uk

Oraz w każdym miejscu, gdzie zobaczysz znak MoneyGram

Wyślij z Odbierz z

www.moneygram.com

*Powyższe usługi są odpłatne i obowiązują specjalne opłaty MoneyGram. Informacje o opłatach moża uzyskać na stronie www.moneygram.com (dostępna polska wersja językowa), u agenta MoneyGram lub dzwoniąc pod numer 00800 8971 8971 (dostępna obsługa w języku polskim). Aby skorzystać z usługi przekazu na konto bankowe należy zarejestrować dane odbiorcy lub samego siebie (w przypadku, gdy wysyłasz pieniądze na własne konto). Prosimy o kontakt z MoneyGram w celu uzyskania więcej informacji na temat rejstracji. Zostaniesz poproszony o okazanie jednego lub więcej z poniższych dokumentów tożsamości: paszport lub dowód osobisty. Wymagania mogą się różnić w zależności od kraju, dlatego warto uzyskać w lokalnej placówce MoneyGram informacje o akceptowanych rodzajach dokumentów tożsamości. Poza opłatami za przekaz pobieranymi przy transakcji może obowiązywać kurs walutowy ustalony przez MoneyGram lub jego agentów. ©2009 MoneyGram. Wszelkie prawa zastrzeżone.

CS0940_DEC_180x265_pl_v1.indd 1 18/5/09 11:39:58

Page 4: Polish Zone Issue 19

Damian Mrożek 25 latData zaginięcia: 6 styczeń 2009 r.Ostatnie miejsce pobytu:Londyn/Wielka BrytaniaWzrost: 165 cmKolor oczu: zieloneZnaki szczególne: brak

Agnieszka Kowalska 32 lataData zaginięcia: 30 czerwiec 2004 r.Ostatnie miejsce pobytu:Londyn/Wielka BrytaniaWzrost: 164 cmKolor oczu: piwneZnaki szczególne: brak

Maria Matuła 34 lataData zaginięcia: 2 listopad 2004 r.Ostatnie miejsce pobytu:Londyn/Wielka BrytaniaWzrost: 175 cmKolor oczu: piwneZnaki szczególne: brak

Marek Piński 50 latData zaginięcia: 31 październik 2007 Ostatnie miejsce pobytu:Londyn/Wielka BrytaniaWzrost: 170 cmKolor oczu: niebieskieZnaki szczególne: opadająca powieka lewego oka

Jarosław Szank 46 latData zaginięcia: 14 styczeń 2009 r.Ostatnie miejsce pobytu:Doncaster/Wielka BrytaniaWzrost: 182 cmKolor oczu: piwneZnaki szczególne: brak

Małgorzata Wnuczek 29 latData zaginięcia: 30 maj 2006 r.Ostatnie miejsce pobytu:Leicester/Wielka BrytaniaWzrost: 170 cmKolor oczu: zieloneZnaki szczególne: brak

ITAKA – powstała w 1999 roku. Jest jedyną organizacją w Polsce,która kompleksowo zajmuje się problemem zaginięcia.

Zaginieni Polacy w Wielkiej BrytaniiOsoby te są poszukiwane na prośbę ich rodzin przez ITAKĘ – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych. Osoby, które mają jakiekolwiek informacje o zaginionych, proszone są o kontakt: [email protected] lub +48 22 654 70 70. Pracujemy 24 godziny na dobę, non stop gotowi do pomocy. Więcej informacji o ITACE znajdą Państwo na stronie www.zaginieni.pl.

www.polishzone.co.uk strona 6 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 7 PolishZone.co.uk

Page 5: Polish Zone Issue 19

Nieruchomości na Wyspach Brytyjskich to przedmiot pożądania i sprawa prestiżu. Posiadanie domu

w najpopularniejszych dzielnicach Londynu oznacza bowiem, że w sąsiedztwie zamieszkują koronowane głowy, szejkowie czy gwiazdy pop kultury. Za takie sąsiedztwo trzeba jednak zapłacić krocie, na co coraz częściej nie stać nawet stosunkowo zamożnych obywateli Zjednoczonego Królestwa. Długo wydawało się, że wartość domów i ziemi będą rosły w nieskończoność. Upadek banku Northernrock, który specjalizował się w kredytach hipotecznych, zachwiał wiarę w niekończące się wzrosty na rynku nieruchomości i w połączeniu z kryzysem segmentu hipotecznych kredytów subprime w USA odwrócił

Zaaranżowane do celów mieszkalnych łodzie zyskują szczególną popularność, co nie dziwi, gdyż Anglicy chociaż w dużej mierze porzucili swoje żeglarskie tradycje, wciąż bardzo chętnie do nich nawiązują, a popularność mieszkań na łodzi jest tego przykładem.

tendencje na rynku nieruchomości. Wiele osób zniechęconych astronomicznymi cenami nieruchomości zdecydowały się na alternatywne sposoby pozyskania dachu nad głową. Spora grupa ludzi, którzy stracili pracę czy zdolność spłacania kredytu zdecydowała się na zamieszkanie w domach przydzielanych i zarządzanych przez władze (tzw. councilach), niektórzy

zajmują pustostany zamieniając je w squoty, „wielbiciele motoryzacji” coraz częściej przenoszą się na dobre do swoich domów na kółkach (czyli karawan lub przyczep kempingowych), a miłośnicy żeglarstwa do łodzi.

Zaaranżowane do celów mieszkalnych łodzie zyskują szczególną popularność, co nie dziwi, gdyż Anglicy chociaż w dużej mierze porzucili swoje żeglarskie tradycje (zagraniczni armatorzy przejęli obsługę wymiany handlowej), wciąż bardzo chętnie do nich nawiązują, a popularność mieszkań na łodzi jest tego przykładem. Jednak to oszczędności, a nie sentyment do żeglarskiego stylu

życia jest argumentem skłaniającym ludzi do zamieszkania na łodzi, a zaoszczędzić można sporo. Przede wszystkim sama cena, za dwupokojowe mieszanie o powierzchni około 35 metrów, w dobrej lokalizacji w większym mieście zapłacić trzeba od 70 tysięcy funtów w górę, za dwudziestometrową zaadaptowaną na cele mieszkalne łódź wyłożyć trzeba około dwadzieścia tysięcy funtów. Jednak sama cena za metr kwadratowy nie jest w ostatecznym rachunku oszczędności decydująca. Najważniejsza i dla wielu bezcenna jest wolność jaką daje mieszkanie na łodzi. W Wielkiej Brytanii szacunkowo na

stałe mieszka na łodzi około piętnastu tysięcy ludzi. Przede wszystkim są to artyści, ale jest też spora grupa emerytów i ludzi, którzy źle czują się na w tradycyjnych rolach i poszukują przygód.

Żeby zamieszkać na łodzi nie trzeba stać się jej właścicielem, obok kupna łodzi na cele mieszkalne można ją również wynająć. Wynajem łodzi jest szczególnie wskazany w przypadku osób, które nigdy wcześniej nie miały do czynienia z życiem na łodzi i na dobrą sprawę nie wiedzą co taki styl życia ze sobą niesie. Tak więc wynajmując łódź niezdecydowani mogą poznać uroki życia na łódce i podjąć decyzję, czy w przyszłości stać się posiadaczem łodzi i na niej na stałe zamieszkać.

Taki nietypowy sposób życia daje wiele oszczędności. Mieszkając na łodzi na przykład z reguły (ale nie zawsze) unika się płacenia jednego z najbardziej znienawidzonych podatków w Anglii, a mianowicie Council Taxu, co daje oszczędności przynajmniej 90 funtów miesięcznie, czyli niebanalne 1080 funtów rocznie. Poza tym ograniczeniu ulegają koszty ogrzewania, na łodziach dozwolone jest używanie indywidualnych piecyków do ogrzewania na węgiel czy drewno, a

pozyskanie surowca wykorzystywanego do opalania nie stanowi najmniejszego problemu, jako że doskonale nadają się do tego celu również glony (których budulcem jest celuloza, identycznie jak w przypadku drewna) zarastające dno kanałów. Na rynku dostępne są specjalne urządzenia do pozyskiwania surowca opałowego w ten sposób. W grupie oszczędności wymienić również należy spore cięcia w rachunkach

za wodę. O ile wodę pitną i do mycia trzeba kupić, to już wodę do celów sanitarnych pozyskać można bezpośrednio z kanałów, tym bardziej że jakość wody w angielskich kanałach jest stosunkowo dobra i poprawia się z roku na rok. Generalnie z powodu mniejszej kubatury, mieszkając na łodzi oszczędza się wiele energii i rachunki z tego tytułu płaci się dużo niższe. Mieszkanie na łodzi niesie jednak ze sobą pewne dodatkowe koszty, które nie występują w przypadku tradycyjnego mieszkania, jak opłaty za korzystanie z przystani i portów, certyfikat bezpieczeństwa łodzi, opłaty za przegląd i remonty oraz czasami koszty utrzymania łodzi na lądzie (na przykład w czasie zimy). Problemem jest również adres korespondencyjny, rozwiązaniem

jest założenie na najbliższej poczcie skrzynki pocztowej lub korzystanie z adresu przystani czy portu. Rachunki i wyciągi z konta bankowego można sprawdzać za pośrednictwem Internetu, jeśli jednak ten sposób komunikacji z bankiem jest problematyczny można komuś zaufanemu zlecić odbieranie korespondencji z bankiem.

Kwaterunek na łodzi jest atrakcyjny nie tylko z powodów finansowych, daje również poczucie swobody i bliższy kontakt z naturą. Kanały nawet w wielkich aglomeracjach tętnią życiem, głównie awi i aqua fauny.

Sposobów na oszczędne mieszkanie jest zresztą więcej. Jednym z oryginalniejszych jest przeprowadzka do hotelu i jakkolwiek brzmi to dość paradoksalnie, to często takie są fakty. Kryzys wymusił na wielu hotelach znaczące obniżki i promocje, są one na tyle duże, że pozwalają co zaradniejszym Brytyjczykom luksusowo mieszkać i oszczędzić sporo gotówki. Proceder opłacalny jest oczywiście tylko w największych aglomeracjach, gdzie można atrakcyjnie wynająć. Spora grupa ludzi postanowiła przeprowadzić się na jakiś czas do hotelu, a własny dom czy mieszkanie wynająć. Środki z wynajmu mieszkania starczają im najczęściej na opłacenie hotelu i raty kredytu mieszkaniowego. Generalne oszczędności z takiej kombinacji mogą sięgać nawet 500 funtów miesięcznie, ale dotyczą tylko nieruchomości usytuowanych w najlepszych punktach miast. Nie dziwi fakt, że amatorów tego rodzaju taniego kwaterunku nie brakuje.

W miarę jak kryzys będzie się pogłębiał, bezrobocie będzie rosło, a ceny rachunków za media będą coraz wyższe, amatorów taniego mieszkania będzie przybywać. Należy się więc spodziewać ciekawych pomysłów na życie i mieszkanie.◄

Stan Stawiarski

www.polishzone.co.uk strona 8 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 9 PolishZone.co.uk

Page 6: Polish Zone Issue 19

A8Kancelaria

Kto, co i jak?Joanna Gacparska jest żywym przykładem powrotu dawnej, pogańskiej wiary na tereny Polski. Pełni funkcję kapłanki w Związku Wyznaniowym Słowiańska Wiara. Ugrupowanie, stawiające sobie za cel promocję zapomnianych rodzimych obyczajów, nie tworzy realnej konkurencji dla katolicyzmu, a jedynie uzupełnia go o tradycje naszych pradziadów. Ogólną liczbę wyznawców i sympatyków dawnej wiary

Czy nie lepiej zamiast kupować plastikowe serca w zimny lutowy dzień, obchodzić święto zakochanych nad wodą, przy ognisku, w romantyczną czerwcową noc?

w państwie kapłanka szacuje na około 2-3 tysiące osób. Obrzędy, dotychczas niepraktykowane, dziś znów stanowią poważną alternatywę dla zachodnich, skomercjalizowanych świąt. Stąd też Noc Kupały można traktować jako odpowiednik Walentynek, a Dziady jako dużo bardziej sensowny ekwiwalent Halloween.- Kupała, Kupalinka, Sobótka to prastare słowiańskie święto związane z letnim przesileniem, z najkrótszą nocą w roku. To święto ognia i wody:

poprzez te dwa żywioły dokonywano symbolicznego oczyszczenia skacząc przez ognisko i dokonując rytualnej kąpieli – wyjaśnia Joanna Gacparska. - Noc Kupały ma wymiar sakralny, o wiele głębszy niż Walentynki. To także noc podczas której wyjątkowo nie obowiązywały surowe moralne zakazy, a młodzi mogli bezkarnie oddalić się od grupy „w poszukiwaniu kwiatu paproci” – dodaje.

Przed chrztem Mieszka I…Jak wyglądały średniowieczne Walentynki? - Zachowało się sporo pieśni i przyśpiewek kupalnych, które mówią o zbieraniu się dużych grup ludności pod przewodnictwem kapłana w wyznaczonym do świętowania miejscu, najczęściej na wzniesieniu w pobliżu wody – wyjaśnia Gacparska. Od wielu wieków Noc Kupały jest szeroko opisywana w literaturze polskiej:

„Cuda tu będą zaraz się działy,Wianki popłyną na wodę,Rwij kwiat paproci, jeśliś zuchwały.Piękną otrzymasz nagrodę.

Wirują w tańcu, szybciej i więcej,Żar pali lędźwia i serca,Łączą się usta, łączą się ręce,Kolejny róg wznosi żerca”.

- Wierni tworzyli przestrzeń sakralną - święty krąg, w którym odbywał się obrzęd ku czci Słońca i Ognia, Wody i Matki Ziemi Wilgotnej. Składano im ofiary, a potem przez całą noc trwały tańce, śpiewy i zabawy. Należało do nich puszczanie wianków na wodzie oraz poszukiwanie Perunowego Kwiatu, zwanego dziś kwiatem paproci – tłumaczy kapłanka.

Kupalna Reaktywacja?Jak dziś wygląda Sobótka? Pani Joanna wyjaśnia: „Na wyspie wolińskiej, koło jeziora ustawiamy 5-metrowy stos ognia, wokół zbierają się widzowie, wierni stają w kręgu, a żercy (kapłani) składają ofiary”. Następnie rozpoczyna się obrzęd, a więc czytanie tekstów sakralnych i śpiewanie pieśni. Jak wyjaśnia kapłanka, „później jest biesiada - rytualna kąpiel, skoki przez ogień oraz poszukiwanie kwiatu paproci”. Wszyscy członkowie ubrani są w szczegółowo odtworzone stroje historyczne, co czyni Noc Kupały rarytasem dla oczu gapiów.Wspomniane poszukiwanie kwiatu paproci jest niezwykle wyrazistym elementem Nocy Kupały. - Paprocie nie rodzą kwiatów, lecz znalezienie go było możliwe w najkrótszą noc w roku podczas Sobótki. Według podań, temu kto go znajdzie miał zapewniać szczęście, mądrość i bogactwo – mówi Joanna Gacparska. Po chwili dodaje: „badacze interpretują go jako liście nasięźrzału, którymi przed Kupałą nacierały się kobiety, aby czarownie pachnieć. Faktycznie jest on jednym z magicznych artefaktów, tęsknotą za magicznym aspektem życia i fetyszem szczęścia”.

Czy to grzech?Różnice w wierze pogańskiej i katolickiej polegają głównie na

czczeniu innych bogów i odmiennym pojmowaniu grzechu: - W naszej religii nie istnieje typowy dla wiar monoteistycznych dekalog negatywny, który opierałby się na zakazach; istnieje jednak swoiste prawo pozytywne mówiące co powinniśmy czynić, aby przeżywać pełnię swojego człowieczeństwa – uważa Joanna Gacparska. Co więcej, wszyscy „słowiańscy bogowie uosabiają więzi społeczne oraz to, co we wszechświecie jest piękne, silne, aktywne i płodne”.Mimo, iż pogańska wiara nie moze stanowić dla katolicyzmu prawdziwej konkurencji, w rzeczywistości bardzo dobrze z nią współgra. Przykładów nie brakuje: „wielkanocne malowanie pisanek to pogański zwyczaj zdobienia jajka (symbolu życia) podczas Jarych Godów. Topienie Marzanny to rytualne zabijanie Moreny - zimy, a współczesna choinka to zapożyczenie z podłaźników - gałęzi choiny rozwieszanych pod sufitem na Szczodre Gody. Innym przykładem jest stawianie zniczy na grobach w Święto Zmarłych, które wywodzi się od palenia ogni dla dusz na rozstajach dróg w święto Dziadów”. Skoro obecny katolicyzm w kraju jest hybrydą tych dwóch religii i wywodzi się z ich nałożenia na siebie, czemu nie wybrać rodzimej tradycji Sobótki: jakże barwniejszej i ciekawszej alternatywy dla „zimnych” zachodnich Walentynek?

Krakowskie „Wianki”Chcąc lub nie, tuż obok Dożynek (pogańskich Plonów), Noc Kupały z coraz większym rozmachem powraca nad Wisłę. Finansowane nie tylko z funduszy wiernych, ale i poszczególnych władz regionów, obrzędy zyskują na sile i prestiżu. Do najbardziej spektakularnych widowisk należy zaliczyć kupalne „Wianki” pod Wawelem. Odbywające się podczas letniego przesilenia Słońca (w nocy z 21-22 czerwca) zabawy pod patronatem Urzędu Miasta Krakowa, stały się imprezą iście międzynarodową. Prócz pogańskich elementów obrzędu, pod zamkiem odbywają się koncerty gwiazd z kraju (np. Brathanki, Kayah, Maryla Rodowicz) i zagranicy (np. Ali

Campbell, Claudie Fritsch-Mentrop).

Jak widać, rodzimowiercy odtwarzają nie tylko wiarę, ale również tradycję naszych ojców. Jak mówi Joanna Gacparska: „przez nas przemawia duch czasu; więzy krwi łączące nas z ludem tych ziem sprzed wielu pokoleń dają nam prawo do chronienia i kontynuowania dorobku kulturalnego i duchowego naszych przodków. Jesteśmy zieloną gałęzią, która wyrosła z pozornie martwego pnia, żarem, ukrytym w sercu ogniska, gotowym by znowu wybuchnąć jasnym płomieniem.”

Paweł Rogaliński

www.polishzone.co.uk strona 10 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 11 PolishZone.co.uk

Page 7: Polish Zone Issue 19

Ekspedycja: wszystko zależy od pogody

Dotarcie do statku to przedsięwzięcie unikatowe, bo wrak „Piłsudskiego”, jeden z największych w tej części morza, nie był nigdy dokładnie zbadany przez zorganizowaną ekipę z Polski. Wyprawa nie należy jednak do najłatwiejszych. Statek zatonął daleko, około 60 km od brzegu, a wrak leży na głębokości 34 metrów, co przy zimnych wodach Morza Północnego może stanowić dla nurków nie lada wyzwanie. Kolejny problem to silne pływy dobowe, które sprawiają, że pod wodę można zejść tylko dwa razy w ciągu dnia, i to nie na dłużej niż godzinę. Ale te utrudnienia

nie przerażają grupy płetwonurków z londyńskiego klubu „Waleń”, którzy do zatopionego okrętu wypłyną pod koniec czerwca. Dołączy do nich zespół nurków z Wielkiej Brytanii, a także ekipy National Geographic i BBC, które na bieżąco będą relacjonować ekspedycję.- Dokumentacja i plany są już gotowe od kilku tygodni. Teraz wszystko zależy od pogody, bo Morze Północne bywa bardzo kapryśne. Do ostatnich dni przed startem nie będziemy wiedzieli, kiedy można wyruszyć – opowiada Aleksander Fox, organizator wyprawy. 37-latek z Mielca na Wyspach mieszka już od dziewięciu lat. Jak mówi,

przygnało go tu przeznaczenie. W Polsce był sportowcem – pływał i nurkował. Do Wielkiej Brytanii wyjechał jeszcze przed rozszerzeniem Unii Europejskiej w 2004. I tak został na emigracji. W ciągu dnia jest budowniczym na jednym z londyńskich lotnisk. A weekendy przeznacza na swoje największe hobby nurkowanie. Od czterech lat prowadzi w Londynie Polski Klub Płetwonurków „Waleń”. To bardzo egalitarne miejsce, bo pasję Aleksandra do nurkowania dzielą Polacy o różnych zawodach – elektrycy, budowlańcy, prawnicy, a nawet nauczyciele. Nie ma podziałów, a w pasji do zwiedzania podwodnego świata uczestniczą zarówno kobietom i mężczyznom. Polska ekipą z „Walenia” zdobyła już niejeden statek zatopiony w europejskich wodach. Ale wyprawa do „Piłsudskiego” – jak mówi

Fox – ma dla Polaków szczególne znaczenie. – Pewnie dlatego, że historia tego okrętu jest jednocześnie tragiczna i romantyczna. Sam fakt, że został nazwany na cześć znakomitego polskiego dowódcy, marszałka Piłsudskiego, sprawia, że mówimy o legendzie – opowiada emigrant.

„Polski Titanic” z TriestuHistoria statku jest rzeczywiście widowiskowa. Na tyle, że niektórzy pasjonaci floty nazwali go nawet „polskim Titanickiem”. Wymyślony jako dostojny transatlantyk pasażerski, MS Piłsuski powstał w latach 30-tych. Zbudowano go we Włoszech, w Trieście, a materiały do jego produkcji – trochę przez oszczędność – przywieziono z różnych krajów Europy. Stał się więc taką „międzynarodową składanką” – kotły i śruby dostarczono z Anglii, sprzęt kuchenny, nawigacyjny i kuchnie z Danii, rufa i dzioby to zasługa Węgrów, a pompy paliwowe – Szwajcarów. Miał być pokazowym projektem polskiego rządu. I tak też się stało – MS Piłsudski, który był bratem bliźniakiem słynnego okrętu MS Batory, szybko zaczął podbijać wody Atlantyku. Pływało się nim głównie między Europą a Stanami Zjednoczonymi, ale zahaczał też czasem o Norwegię czy Karaiby. Jak wspomina Jan Ruszkowski, warszawski wielbiciel Piłsuskiego i jeden z bardziej znanych dokumentalistów historii statku, był to jeden z bardziej zaawansowanych technologicznie okrętów tamtych czasów. Miał nowoczesną linię, do której przyczynili się znani z eleganckich projektów Włosi oraz bogate zdobienia autorstwa znanych polskich artystów. To one miały nadawać mu specjalny, słowiański charakter. Na jednym z pokładów zamontowano nawet kryty basen! - Rejs „Piłsudskim” należał wówczas do społecznego bon-tonu. Każdy, kto się liczył w towarzystwie, musiał choć raz odbyć nim podróż – wspomina Ruszkowski.

Ostatni rejs PiłsudskiegoHistoria „polskiego Titanica” jest jednak tyle barwna, co i krótka, jak opisują dokumentaliści. Po trzech latach służby i trzydziestu pięciu rejsach, wybuch II Wojny Światowej zastał go w drodze powrotnej z Nowego Jorku, niedaleko wybrzeży Wielkiej Brytanii. Nie miał po co wracać do okupowanej Polski, więc władze przekazały go admiralicji brytyjskiej. A Anglicy przebudowali

„Piłsudskiego” na potrzeby wojska. Usunięto ozdoby, zamontowano prycze i już jako wojskowy transportowiec wyruszył z Newcastle w swój pierwszy, i jak się okazało ostatni, rejs. Statek zatonął prawie 60 km od angielskiego brzegu w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach. Jest oczywiście kilka hipotez, które starają się rozwikłać tę zagadkę. Anglicy twierdzą, że wpadł na minę. Polacy – że zestrzelił go niemiecki okręt podwodny U-boot. Polska

strona do dziś uważa, że zatonięcie „Piłsudskiego” zatuszowano. – Statek tego pokroju nie powinien pływać bez obstawy, a Anglicy zostawili go samemu sobie. To karygodny błąd, do którego nikt pewnie nie chciał się przyznać – twierdzi Fox. Prawie cala załoga, w większości Polacy, została uratowana. Wody Morza Północnego pochłonęły tylko dwie ofiary śmiertelne – jednego z mechaników oraz kapitana Mamerta Stankiewicza, który – jak prawdziwy dowódca statku – został na pokładzie do ostatniej chwili. Bohaterski Stankiewicz został później uwieczniony w książce pióra Karola Olgierda Borchardta „Znaczy Kapitan”.

We wraku zatkniemy polską flagę

Polscy nurkowie na czele z Aleksandrem Foxem podkreślają, że ich głównym celem jest przypomnienie Polakom i Anglikom historii polskiego statku. Składają się na to także okoliczności historyczne – w tym roku obchodzona jest przecież 70 rocznica wybuchu II Wojny Światowej. - Chcemy, żeby świat nie zapomniał o udziale w walkach wojennych także i polskiej floty. Ten statek to dla nas ważny symbol historyczny. Pokazuje, że Polacy walczyli ramię w ramię z aliantami. I dlatego na cześć polskiej załogi „Piłsudskiego” zatkniemy we wraku polską flagę. Należy im się nasza

pamięć – przypomina nurek. MS Piłsudski czeka więc spokojnie na Polaków na dnie morza. Jest szansa, że pamięć o nim nie zaginie. Kilka tygodni temu działacze Polskiego Klubu Płetwonurków „Waleń” oficjalnie zaadoptowali leżącego na dnie staruszka od brytyjskiego Morskiego Towarzystwa Archeologicznego.

Aleksandra Kaniewska

Na 34 metrach głębokości Morza Północnego leży perła polskiej floty

z lat 30-tych, liniowiec „MS Piłsudski”.

Siedemdziesiąt lat po jego tajemniczym zatonięciu, do wraku statku wybiera

się niezwykła ekspedycja polskich płetwonurków z Londynu. – Zdobycie

„Piłsudskiego” to moje wieloletnie marzenie – opowiada organizator

eskapady, 37-letni Aleksander Fox.

KapitanMemertStankiewicz

www.polishzone.co.uk strona 12 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 13 PolishZone.co.uk

Page 8: Polish Zone Issue 19

miastach? Niemal w każdej miejscowości, w każdym nawet najodleglejszym zakątku widać ślady dawnego bogactwa i potęgi. W muzeach i galeriach niekłamany zachwyt budzą eksponaty pochodzące z czasów świetności Imperium Brytyjskiego. Z kolei nadmorskie kurorty przypominają o dniach, gdy Brighton i Bath nie ustępowały rangą i elegancją najmodniejszym kurortom uzdrowiskowym na kontynencie. Dzieje Anglii są bardzo długie i niesamowicie fascynujące. Mały naród zamieszkujący ten niewielki kraj wywarł olbrzymi wpływ na losy współczesnego świata. Tutaj historia jest wszechobecna na każdym kroku, czyniąc Anglię niesamowicie cennym przystankiem na szlakach turystycznych wędrówek. Warto jednak, nie zapominając o zabytkach pozostałych z czasów średniowiecznej świetności, spojrzeć na Anglię jako na miejsce, gdzie można doskonale wypocząć. Idealnym przykładem wspaniałej przyrody i możliwości podziwiania skarbów krajobrazu jest

skalisty brzeg północnego Yorkshire. Ten najbardziej wysunięty na południe odcinek klifu, ciągnie się nieprzerwanie aż do samej Szkocji. Turyści szukający chwili spokoju, relaksu i możliwości wypoczynku powinni bezwzględnie odwiedzić Whitby oraz Scarborough. W okolicach tych miejscowości nie brakuje plaż, jednakże surowy klimat i zimne wody Morza Północnego sprawiają, iż większość odwiedzających woli podziwiać piasek i wodę jedynie z daleka. Whitby swoją renomę jednego z bardziej znanych kąpielisk Północy zawdzięcza malowniczym ruinom opactwa i swoistej, niepowtarzalnej atmosferze rybackiego portu. Opactwo z VII w. było filarem wczesnego chrześcijaństwa i ważnym ośrodkiem naukowym. Największą sławę przyniósł jednak miasteczku pewien rumuński książe, który z upodobaniem delektował się krwią Lucy i jej przyjaciółki Miny Murray. Książe Drakula, bo o Nim mowa, bohater dreszczowca napisanego w 1897 r. przez Brama Stokera, narodził się w głowie pisarza właśnie w Whitby.

W powieści bez trudu można znaleźć mnóstwo szczegółów topograficznych charakterystycznych dla miasta. Powieść stanowi mieszankę legend, mitów i faktów historycznych. Nawet utknięcie statku księcia Drakuli na mieliźnie pisarz oparł na prawdziwym wydarzeniu żywo komentowanym w tamtych czasach przez lokalną prasę. Ciekawostką jest fakt, iż mimo wielu ekranizacji powieści, nigdy zdjęcia do powstających filmów nie były kręcone w Whitby. Leżące na „szlaku Drakuli” miasteczko przyciąga wielu turystów, którzy z książką w plecaku, zwiedzając opactwo, kościół, schody, cmentarz i dom autora książki, weryfikują podziwiane miejsca z fabułą powieści.Scarborough w czasach wiktoriańskich uważane było za „królową kąpielisk”. Jako pierwsza miejscowość wypoczynkowa w Anglii przyciągało turystów już w początku XVII w. Miejscowość swoją sławę zawdzięcza źródłom mineralnym, choć o nieprzemijającym rozgłosie kąpieliska decydują przede wszystkim czyste plaże, urokliwa starówka z ciasnymi uliczkami oraz wspaniałe parki i ogrody. Najlepiej miasto podziwiać z murów Scarborough Castle, zamku wznoszącego się na cyplu wysuniętym w morze, otoczonego dwiema zatokami wzdłuż których ciągnie się złocista plaża. Warto nadmienić iż wznosząca się nad miastem twierdza pomimo tego, że była wielokrotnie oblegana nigdy nie została zdobyta w bezpośrednim ataku. Jedynie raz, w czasie rewolucji angielskiej, armia Parlamentu wzięła obrońców głodem.

Spacerując po mieście należy zajrzeć do Rotunda Museum mieszczącego się przy Vernon Road, gdzie możemy zwiedzić lokalne zbiory archeologiczne i historyczne, łącznie ze znalezionym człowiekiem z Gristhorpe, pochowanym wraz z różnymi przedmiotami 3500 lat temu w wydrążonym pniu dębu. W ten sposób znowu ocieramy się o wszędobylską historię ale czy koniecznie jesteśmy skazani na wędrówki pomiędzy zabytkami? Kiedy zapragniemy poczuć odrobinę adrenaliny należy wybrać się na safari. Ale jak to zrobić nie wyjeżdżając z Wielkiej Brytanii? Nic prostszego, należy udać się do Knowsley Safari Park. Znajdujący się na obrzeżach Liverpoolu, rozciągający na powierzchni 200 hektarów park, jest rajem dla wszystkich miłośników natury. Żyrafy, zebry, antylopy, tygrysy albo lwy są na wyciągnięcie ręki, bez żadnych ograniczeń. W parku ulokowanych zostało wiele atrakcji takich jak: wesołe miasteczko, wyspy fok, wystawy, restauracje i sklepy, które oprócz możliwości obcowania ze zwierzętami i podziwiania piękna przyrody, stanowią dopełnienie oferty Parku Knowsley. Teren przystosowany jest do poruszania się samochodem bądź autokarem, z wnętrza którego możemy podziwiać zwierzęta swobodnie poruszające się po parku. Bilety w cenie 12 funtów dla dorosłych i 9 funtów dla dzieci można nabyć w kasach czynnych w godzinach 10-16.Zachęceni podglądaniem życia zwierząt, powinniśmy także odwiedzić Ogród

Zoologiczny mieszczący się w Chester. Rozciągające się na powierzchni ponad 45 hektarów Chester Zoo należy do najlepszych w Europie i jest drugim co do wielkości ogrodem ustępującym jedynie swojemu odpowiednikowi w Londynie. Do największych sukcesów placówki, należy zaliczyć hodowlę lwów azjatyckich, jaguarów oraz waranów z Komodo. Zwierzęta zamieszkujące ogród można podziwiać spacerując po gęstych labiryntach plączących się ścieżek lub jadąc kolejką jednoszynową. Dzieci szczególnie lubią odwiedzać ulokowany na terenie Ogrodu Zoologicznego Animal Discovery Centre (Ośrodek Poznawania Zwierząt) gdzie mogą przebywać i głaskać niektóre gatunki zwierząt. Ogród można zwiedzać w godzinach 10 - 17 (ostatnie wejście na dwie godziny przed zamknięciem). Bilet wstępu dla dorosłych kosztuje 16,45 funta a dla dzieci (3-15 lat) 12,45 funta.

Tourist Information Centre (ITC)Mnogość oferty turystycznej, zabytków i miejsc, które każdy turysta zwiedzić bezwzględnie powinien, powoduje, iż przed ewentualną wyprawą należy podróż zaplanować. W tym celu warto skontaktować się uprzednio z Tourist Information Centre. Instytucja posiada obecnie 560 placówek informacyjnych, rozsianych na obszarze całej Anglii, które oferują turystom dostęp do kompleksowej informacji. Każda placówka TIC jest prowadzona przez ludzi zamieszkujących dany region co pozwala uzyskać praktyczne informacje i porady dotyczące: unikalnych miejsc wartych odwiedzenia, możliwości zakwaterowania, rozrywek, transportu, punktów gastronomicznych, cen obowiązujących na danym obszarze, ważnych imprez, których nie wolno przegapić itp. Jeśli planujemy wakacje lub wyjazd z rodziną, TIC pomoże zorganizować wyprawę w sposób odpowiadający indywidualnym preferencjom i potrzebom konkretnego turysty. Placówki wyposażone są w bardzo szczegółowe mapy dotyczące poszczególnych regionów Zjednoczonego Królestwa, a zdecydowana większość ulotek, przewodników i folderów jest bezpłatna. W celu zlokalizowania najbliższego Centrum Informacji należy odwiedzić stronę internetową: www.enjoyengland.com. Tam znajdziemy wszystkie potrzebne informacje i niezbędne kontakty, które pozwolą zaplanować wolny czas. Przy tej okazji warto wspomnieć, że corocznie we wrześniu w ramach Otwartych Dni Dziedzictwa (Heritage Open Days), tysiące budynków historycznych, obiektów muzealnych i miejsc zabytkowych otwiera swoje podwoje przed zwiedzającymi. W te kilka wrześniowych dni wiele miejsc będzie można obejrzeć bez konieczności uiszczania jakichkolwiek opłat za wstęp. Akcja dotyczyć będzie ponad 3000 obiektów muzealnych w całej

Anglii. Informacji na ten temat należy szukać na stronie internetowej www.heritageopendays.org.

English HeritageOrganizacja English Heritage powstała w 1983 roku na mocy National Heritage Act. Organizacja zajmuje się ochroną i promocją historycznych zabytków Anglii. Jeśli ktoś lubi zwiedzać zabytki, pasjonuje się historią i lubi podróżować, warto rozważyć możliwość wstąpienia do tego stowarzyszenia. Pracująca w Centrum Informacji Turystycznej Lisa Wilkinson zachęca do przyłączenia się do organizacji gdyż „English Heritage promuje historię, a poprzez to kształtuje odpowiednie postawy. Żeby być dobrym obywatelem, żeby być wartościowym człowiekiem należy znać historię swoich przodków i miejsc, w których aktualnie przebywamy. Wszystkim nam powinno leżeć na sercu dobro tej organizacji, ponieważ troska o zabytki jest przejawem naszego zaangażowania nie tylko w historię ale również wyrazem naszej troski o tych, którzy przyjdą po nas”. Formularz członkostwa znajduje się na stronie internetowej www.english-heritage.org.uk. Zapisy można dokonać również dzwoniąc na numer telefonu 0 870 333 1182, lub wysyłając wypełniony formularz na numer faksu 01793414786. Członkostwo w English Heritage daje szereg korzyści spośród których najważniejsze to: wolny wstęp do ponad 400 miejsc historycznych i muzealnych, pakiet powitalny z kolorowym przewodnikiem, kwartalnik Heritage Today, wolny wstęp lub zniżka na organizowane imprezy, zniżki na wstęp do miejsc historycznych w Szkocji, Walii i na Wyspie Man oraz znaczne upusty przy wstępach do obiektów historycznych nie objętych patronatem organizacji. W porównaniu z korzyściami jakie otrzymujemy przyłączając się do organizacji koszty uczestnictwa w English Heritage nie są wygórowane. Opłaty członkowskie wnosi się corocznie i wynoszą one odpowiednio: osoba dorosła w wieku 19-59 lat - 43 funty, osoba w wieku powyżej 60 lat – 32 funty, dla dwóch osób w wieku 19-59 lat - 75 funtów, dla dwóch osób w wieku 60 lat i starsze – 64 funty, studenci - 32 funty. Istnieje także możliwość wykupienie dożywotniego członkostwa. W takim przypadku opłaty kształtują się następująco: osoby dorosłe - 920 funtów, dla dwóch osób - 1380 funtów, osoby powyżej 60-ciu lat - 660 funtów, dla dwóch osób w wieku powyżej

60 lat – 985 funtów. Wielu Polaków przybywających na Wyspy w celach zarówno turystycznych, jak i zarobkowych, korzysta z możliwości przystąpienia do English Heritage, dzięki czemu mogą zdecydowanie obniżyć koszty zwiedzania a także gwarantują sobie możliwość uczestnictwa w ciekawych imprezach przygotowywanych przez organizację.

- Podróżowanie to moja życiowa pasja - stwierdził, opuszczający ruiny Muru Hadriana, Szymon. - Gdy znalazłam pracę w Anglii od razu wiedziałam, że przy okazji będzie to dla mnie i mojej rodziny ogromna szansa aby zwiedzić ten wspaniały kraj. Jedną z pierwszych rzeczy po przyjeździe do Anglii było wykupienie dla całej rodziny członkowstwa w English Heritage. Daje mi to możliwość bezpłatnych wizyt w ponad 400 historycznych miejscach. Oprócz wielu ciekawych miejsc, English Heritage organizuje różnego rodzaju imprezy plenerowe. Dla członków English Heritage są one bezpłatne lub płaci się tylko symboliczną kwotę. Niedawno uczestniczyłem wraz z rodziną w imprezie, w której rzymska armia w pełnym umundurowaniu zaprezentowała swoje umiejętności. To był wspaniały pokaz, który szczególnie zachwycił mojego synka. Wkrótce English Heritage organizuje imprezę, w której dzieci będą wcielane do rzymskiej armii, chyba nie muszę dodawać, że syn nie może się już tego doczekać. Zapowiada się kolejny dzień pełen atrakcji – dodaje Szymon.

W sezonie 2007/2008 English Heritage zrzeszało przeszło 665 tys. członków, a liczba ta ciągle powiększa się o kolejnych miłośników historii, zafascynowanych dziedzictwem kulturowym i pozostałościami z wieków poprzednich, które możemy podziwiać w Anglii. Dlatego właśnie, pośród zagonienia, problemów dnia codziennego, wypada czasami przystanąć na chwilę i popatrzeć, iż życie nie składa się tylko z zajęć zawodowych. Czasami warto rozejrzeć się wokoło, a wtedy na pewno stwierdzimy, że w naszej miejscowości oprócz zakładu pracy jest także wspaniałe muzeum, niesamowity zamek, zapierający dech w piersiach krajobraz. Skorzystajmy z tego co oferuje Anglia, odetchnijmy na chwilę jej historią, kulturą i sztuką. Naprawdę warto bo Anglia to nie tylko szare i wyczerpujące miejsce pracy.◄

Łukasz Samek

Poprzez doświadczenia ostatnich lat

postrzegamy ją jako doskonałe miejsce

pracy. Miejsce otwarte dla imigrantów,

tolerancyjne, pełne szans stwarzanych ludziom

ambitnym, pracowitymi odważnym.

A przecież to tylko część prawdy o kraju,

który nie powinien być odbierany jedynie

przez pryzmat pracy dla obcokrajowców.

Anglia to miejsce wspaniałe pod względem historycznym i kulturowym, to miejsce, które przyciąga turystów

swoją magią i tajemniczością przeszłości, a jednocześnie olbrzymim postępem i nowoczesnością. Jak się głębiej zastanowimy i przebijemy przez zasłonę pierwszych, powierzchownych skojarzeń, dochodzimy do wniosku, że Anglii właściwie przedstawiać nikomu nie trzeba. Nawet w najdalszych zakątkach świata ludzie potrafią z imienia i nazwiska wymienić angielskich piłkarzy, gwiazdy muzyki, członków rodziny królewskiej i premierów. Na temat tego kraju każdy obcokrajowiec ma swoje, nierzadko bardzo odmienne wyobrażenie, każdemu podoba się coś innego. Jeśli zapytamy przeciętnego mieszkańca Anglii, co przede wszystkim warto zobaczyć w jego kraju, najprawdopodobniej uzyskamy odpowiedź, że należy się zainteresować wspaniałą wiejską przeszłością. Klasyczny obraz angielskiej wsi – błonia, staw z kaczkami, wąska droga, pofalowane, tryskające soczystą zielenią pola – taki obraz kraju znajdziemy w większości przewodników i folderów reklamowych. A może prawdziwej Anglii należy szukać w

www.polishzone.co.uk strona 14 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 15 PolishZone.co.uk

Page 9: Polish Zone Issue 19

Darlington jako miasto posiada miano „pierwszego na świecie” w kilku kategoriach. Pierwsza kolej

pasażerska, pierwsza z prawdziwego zdarzenia książka dla dzieci – Alicja w Krainie Czarów autorstwa Lewis’a Carroll’a. Czy jednak było to pierwsze z brytyjskich miast zamieszkałych przez Polaków? Z pewnością nie. Ale mieszka tu, pracuje i żyje około 9 tys. naszych rodaków. - Do Darlington przyjechałam ponad 4 lata temu. Było to pierwsze miasto angielskie w którym zamieszkałam. Właśnie tutaj znalazłam pracę. Bardzo polubiłam to miejsce. Na początku mojego pobytu bardzo ciężko było spotkać tutaj rodaka, teraz spotykam ich na każdym kroku - mówi pani Joanna, spotkana podczas chwili relaksu w South Park. Co sprawiło, że miasto to stało się przystankiem dla wielu Polaków po wyemigrowaniu z Polski?

Początki pasażerskiej linii kolejowej Czy Edward Pease miał świadomość, że dzięki jego staraniom Darlington na zawsze wejdzie do historii światowego transportu? Dzisiaj nie sposób odpowiedzieć na to pytanie. Jednakże wydarzenie mające miejsce prawie 200 lat temu sprawiło, że świat usłyszał o przytulnym miasteczku w Północnej Anglii.27 wrzesnia 1825 r. „Locomotion” George’a Stephensona wyruszyło z Darlington do pobliskiego Stockton-on-Tees. Przed maszyną jechali jeźdźcy z chorągwiami, ostrzegając przechodniów przed nadjeżdżającym z zawrotną prędkością 24 km/h pociągiem. Ku zaskoczeniu Edwarda Pease’a, który poszukiwał jedynie szybkiego i stosunkowo taniego sposobu transportu węgla z szybów Durham do portu w Stockton, nowy środek lokomocji bardzo szybko zyskał popularność szczególnie wśród

pasażerów. Z tego powodu Darlington stało się wkrótce ośrodkiem produkcji sprzętu kolejowego i ugruntowało swoje miejsce w historii przemysłu.

Śladami historiiPoczątki miasta sięgają czasów saskich, kiedy to w VII w. n.e. pojawiają się wzmianki o Darlington, nazywane pierwotnie „Dearthingtin” lub „Dearnington”. Przez długi okres czasu miasto stanowiło ośrodek rolniczy oraz spełniało rolę punktu postoju dyliżansów kursujących na Wielkiej Drodze Północnej. To właśnie w Darlington zatrzymali się mnisi wiozący z Ripon do Durham ciało św. Cuthberta (ur. 636 r. zm. 20 marca 687 r.), który był anglosaskim mnichem i biskupem a po śmierci stał się jednym z najważniejszych średniowiecznych świętych w Anglii oraz patronem Northumbrii. Na pamiątkę tego wydarzenia, został wzniesiony kościół St Cuthbert’s, którego iglica i bogato zdobione wieżyczki są tylko przedsmakiem misternej, wczesnogotyckiej architektury wnętrza.

Warto zwiedzićZ pewnością kościół St Cuthbert’s wart jest zobaczenia ale nie tylko. Za budowlą rozciąga się jeden z największych w Anglii rynków, na końcu którego, u stóp wieży zegarowej, znajduje się wiktoriańska hala targowa. Obydwa obiekty zaprojektował Alfred Waterhouse, architekt, którego dziełem jest również ratusz w Manchesterze oraz gmach Muzeum Przyrodniczego w Londynie. Otaczające targ budynki wzniesione zostały w XIX w. Na szczególną uwagę zasługuje Muzeum Head of Steam gromadzące w swoich zbiorach cenne eksponaty upamiętniające historię kolejnictwa. Obok niezliczonych i jedynych w swoim rodzaju przedmiotów, największą dumą muzeum jest zbudowana w Newcastle

„Locomotion”, która jeździła do 1841 roku. Należy podkreślić, iż muzeum znajduje się na miejscu jednej z najstarszych na świecie, przetrwałych do naszych czasów, stacji pasażerskich North Road Station z 1842 roku. Miasto słynie także z bardzo osobliwego pomnika, który podkreśla kolejową przeszłość tego miejsca. Słynny „Brick Train” wzorowany na lokomotywie parowej „Mallard” z 1938 r., został uroczyście odsłonięty 23 czerwca 1997 r. przez lorda Palumbo z Walbrook. Na szczególną wzmiankę dotyczącą bogactwa życia kulturowego rozgrywającego się w Darlington zasługują: Civic Theatre oraz Arts Centre. Miejscowy teatr został otwarty 2 września 1907 roku jako New Hyppodrome & Palace of Varietes. Przez ponad sto lat istnienia teatru

na jego deskach wystąpiło mnóstwo znanych artystów: Anna Pavlova, Tommy Cooper, Dame Margot Fonteyn, Rex Harrison, Dame Vera Lynn i Mickey Rooney. Rozwój i wyśmienita reputacja teatru po dzień dzisiejszy przyciąga znane osobistości ze świata sztuki. Arts Centre powstało w 1982 roku. W budynku tym odbywają się interesujące wystawy, występy, pokazy filmów oraz organizowane są koncerty. - Bardzo lubię muzykę, więc jestem stałym gościem w Arts Centre i The Forum, a więc miejscach gdzie można posłuchać na żywo koncertów. Szczerze mówiąc, miałam ostatnio propozycje pracy w innym mieście lecz ze względu na dobre samopoczucie tutaj nie zdecydowałam się na przeprowadzkę - mówi Polka, zagadnięta w momencie kiedy studiowała plakat informujący o

nowych imprezach w Darlington.

Opiekuńczość miasta Przyjazny charakter miasta przejawia się w bardzo licznych przedsięwzięciach, których beneficjentami są Polacy. Bardzo przyjazny stosunek władz i lokalnej społeczności do emigrantów, a w szczególności do Polaków przejawia się w różnorakich inicjatywach dotyczących dnia codziennego. Urząd miasta realizuje specjalny projekt o nazwie „Project Locality B”, którego celem jest stworzenie szkoły języka polskiego oraz umożliwienia dorosłym nauki języka angielskiego. Gurney Pease Primary School i North Road Primary School nawiązały współpracę ze szkołami w Polsce i aktualnie czynią starania aby zorganizować wymianę uczniów. Dodatkowo, miasto dbając o nowych mieszkańców i ich bezpieczeństwo organizuje spotkania z przedstawicielami samorządu, policji, związków zawodowych, które uświadamiają jak należy korzystać z przysługujących im praw. Wszystkie te działania władz miasta przyśpieszają proces asymilacji polskiej społeczności zamieszkującej miasto.

Polski akcentDarlington jest miastem bliźniaczym dla francuskiego miasta Amiens i niemieckiego Mulheim an der Ruhr, które jest również miastem siostrzanym Opola. Darlington traktuje stolicę polskiej piosenki, jako swojego kuzyna, ciągle zacieśniając współpracę. Z tego powodu drużyna reprezentująca Opole została zaproszona do udziału w Międzynarodowym Młodzieżowym Turnieju Piłki Nożnej (International Youth Football Tournament) o puchar “The Oval Trophy”. W turnieju udział wzięło siedem drużyn z Anglii, Finlandii, Niemiec i Polski. Reprezentująca Polskę drużyna nie dała żadnych szans rywalom i wygrała turniej sięgając po puchar. Zawodnicy z Opola w pobitym polu zostawili wszystkich pozostałych uczestników turnieju i jako drużyna niepokonana, która straciła zaledwie jedną bramkę, a swoim konkurentom strzelając 28 goli,

bezapelacyjnie sięgnęła po najwyższe trofeum. Jednakże niezaprzeczalną wizytówką miasta i tego, iż polska społeczność odgrywa w nim istotną rolę, jest lokalny klub piłkarski Darlington FC. W jego składzie występuje dwóch naszych rodaków: Paweł Abbott oraz Przemysław Kazimierczak. Jako zawodnicy podstawowego składu odgrywają wiodącą rolę w poczynaniach drużyny. Szlaki dla obecnie występujących na murawie polskich zawodników przecierał wielokrotny reprezentant polski: Dariusz Kubicki, który właśnie w Darlington zakończył swoją obfitująca w sukcesy, sportową karierę. Współpraca z polską społecznością nie ogranicza się jedynie do aktywności na polu sportowym. Dzięki nawiązaniu współpracy pomiędzy bibliotekami Darlington a Miejską Biblioteką Publiczną w Tychach doszło do wymiany części zbiorów obydwu placówek. Współpraca ta wzbogaciła obydwie biblioteki w cenne egzemplarze w języku polskim i angielskim. W ten sposób pomysłodawcy akcji chcieli przybliżyć czytelnikom zasoby literackie obydwu narodów i zachęcić do większej aktywności czytelniczej. - W Darlington mieszkam od 3,5 roku. Jestem pracownikiem biurowym w jednej z największych firm wysyłkowych na terenie Anglii i o powrocie do Polski na razie nie myślę. Jestem bardzo zadowolony z warunków w jakich tutaj żyję i pracuję. Z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że się tutaj zadomowiłem a z perspektywy czasu wydaje mi się, że wcale nie było to nazbyt trudne. Przychylni sąsiedzi, władza wspierająca emigrantów, ciekawa praca to wszystko powoduje że rozłąka z krajem i pozostawionymi przyjaciółmi nie jest taka dotkliwa. Staram się brać czynny udział w życiu miasta, głosuje w wyborach, uczestniczę w organizowanych spotkaniach przez Urząd Miasta. Zdaje sobie sprawę, że sytuacja na rynku może nie jest najlepsza, lecz nie ma to na mnie wpływu. Robię to co lubię i zdecydowanie chcę tutaj zostać - z

ogromnym entuzjazmem mówi Marcin, od dwóch lat mieszkaniec Darlington. Ta niezwykle piękna okolica ma do zaoferowania nie tylko pracę, o którą niestety jest niełatwo w związku z panującym kryzysem, ale również niesamowite atrakcje świata kultury, sztuki a przede wszystkim przyrody. - Darlington to nie tylko świetne miejsce do życia i pracy, ale także miasto o świetnym położeniu geograficznym. Wystarczy wskoczyć w samochód i w ciągu godziny jesteśmy nad morzem, krótka wycieczka i możemy podziwiać wspaniały wodospad High Force czy też wybrać się na zakupy do największego centrum handlowego w Europie – Metro Centre. Bliska odległość do lotnisk w Newcastle, Leeds czy też pobliskiego Durham Tees Valley Airport to kolejne plusy miasta - charakteryzuje zalety Darlington jeden z pracowników Urzędu Miasta. Te wszystkie aspekty czynią Darlington miejscem niezwykle urokliwym, naznaczonym wielowiekową historią, które z wielkim rozmachem wkracza w nowoczesność otwierając się na emigrantów. Takie odczucia i doświadczenia towarzyszą mieszkającym tu Polakom, którzy zdecydowali się na pracę i życie w tym mieście. Jak w każdym przypadku, niektórych zaprowadziło tu przeznaczenie, a innych pragmatyzm łatwiejszego życia, jak było to w przypadku pana Jacka, dentysty

z zawodu. Zapytany o powody swojej przeprowadzki z Polski do Darlington powiedział – Mój przyjazd do Darlington był uwarunkowany możliwością wykonywania swojego zawodu. Wybór miejsca jednak nie był przypadkowy lecz dobrze przemyślany, pod wieloma względami. Oprócz wszystkich aspektów związanych z pracą i nowym domem, ważne było dla mnie znalezienie dobrej szkoły dla mojej córki i muszę przyznać, że zrealizowałem swoje plany. W Darlington działa bardzo dobra i renomowana szkoła: Queen Elizabeth Sixth Form College. Cieszę się że tu jestem i nie przypuszczałem, że tak łatwo „wrosnę” w tutejsze realia życia. Jeszcze przed wyjazdem miałem ambicje wyemigrowania do wielkiej metropolii. Prowincję traktowałem jako przystanek, swego rodzaju aklimatyzację przed skokiem na głęboką wodę. Teraz wiem, że nigdzie się stąd nie ruszę. Zarówno Ja, jak i moja rodzina jesteśmy tutaj spełnieni.Większość naszych respondentów przyznało, że mieszkając w Darlington realizują swoje plany, świetnie się tu czują i jeśli przychodzi taka konieczność, niechętnie opuszczają tą okolicę. Rzadko się bowiem zdarza, by Wyspiarze darzyli Polaków taką sympatią z jaką mieszkańcy Darlington na co dzień witają emigrantów z Polski.

Łukasz Samek

www.polishzone.co.uk strona 16 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 17 PolishZone.co.uk

Page 10: Polish Zone Issue 19

0844 605 0274

Władimir Putin jest politykiem wielkiej klasy - twardy, nieustępliwy, ko kietujący opinię

publiczną. Czarujący jako mężczyzna, doświadczony jako były agent KGB. Z jednej strony potępiany przez zachód za pseudodemokrację, z drugiej uwielbiany przez wybrane kraje, które liczą się na scenie międzynarodowej. Kłótliwy, ale mądry, nie prowokuje bez powodu. Chociaż jego poczynania często wyglądają tak, jakby zupełnie nie liczył się ze światową opinią publiczną, on zawsze działa z głową i rozsądnie waży fakty, nawet jeśli wydaje się, że jego działania i podejmowane decyzje są pochopne.

Od agenta po prezydenta

Urodził się w 1952 roku w Leningradzie, chociaż ostanie źródła donoszą, że urodził się w roku 1950.

Kończy prawo na Uniwersytecie Leningradzkim ( w międzyczasie związuje się z Komunistyczną Partią Związku Radzieckiego) i w 1975 roku wstępuje w szeregi KGB. Przeszłość agenturalna Puitna nie jest tak, jak w wypadku Polski, czymś uwłaczającym. Jest powodem do dumy, jest tym, co daje legitymizację do sprawowania urzędu. Tam szpieguje na rzecz ZSRR i nawiązuje przyjaźnie, które w przyszłości przyniosą wielkie

Kto rządzi Rosją? Car, chcący odzyskać wielkomocarstwową

świetność, czy obrońca narodu? Kim jest Władimir Putin i dlaczego

budzi tak wielkie emocje i kontrowersje?

korzyści. W szeregach wywiadu zagranicznego służb specjalnych pozostaje do roku 1990. Patrząc na niego przez pryzmat dokonań, słów i działań wydawać się może, że te 15 lat pracy dla sił specnazu ukształtowały go nie tylko jako polityka, stratega i wodza, ale również jako człowieka nieustępliwego, zimnego wojownika z zadatkami na dobrego nacjonalistę. Wielokrotnie bowiem udowadniał, świadomie bądź nie, że marzy mu się odbudowa wielkiej Rosji. Wraca do Leningradu w roku 1990 i zajmuje się rozwijaniem swojej kariery politycznej. Jego protektorem i osobą, dzięki której pnie się po szczeblach kariery politycznej, jest Anatolij Aleksandrowicz Sobczak - ówczesny mer Sankt Petersburga. Po jego nominacji na to stanowisko Putin zostaje mianowany na przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych w jego gabinecie. Do 1996 roku pełni też funkcję zastępcy mera oraz jest odpowiedzialny za kontakty międzynarodowe i inwestycje zagraniczne. W 1999 roku po szybkim awansie na kolejne stanowiska państwowe zostaje wybrany na premiera Rosji, przy dużym poparciu ówczesnych oligarchów będących jednocześnie przyjaciółmi skorumpowanego Jelcyna. Jak się jednak okazało „rodzina kremlowska”, czyli najbliższe otoczenie magnackie Jelcyna, nie wkupiło się

w łaski jego następcy, przeciwnie, Putin po objęciu urzędu prezydenta wypowiada im jawną wojnę, czego skutki są odczuwalne przez rosyjskich oligarchów do dziś. Bierezowski, Abramowicz, Chodorkowski, Lebiediew, Litwinienko, Gusiński..., wszyscy wielcy epoki Jelcyna dziś skazani są na tułaczkę, ze względu na toczące się przeciw nim śledztwa

zainicjowane przez administrację Putina.

Jak car nie chciałdzielić się władzą...

O tym, że w Rosji poziom korupcji był swego czasu najwyższy w Europie wiedzą wszyscy, ale nikt z tym nic nie robi. Poprzednik Puitna – Jelcyn, był zbyt zajęty naprawianiem lub, jak

kto woli, psuciem tego, co udało się Gorbaczowowi. Doprowadził Rosję na skraj bankructwa pozwalając, aby wokół niego zaroiło się od mądrzejszych i bardziej przedsiębiorczych osobistości. Chaos związany z upadkiem Związku Radzieckiego i nieprzemyślane reformy, w tym między innymi liberalizacja pieniądza, okazała się katastrofalna w skutkach, a ludzie zaczęli wątpić w jego charyzmę i trafność wyborów. Propagandziści Putina nazywają epokę rządów Gorbaczowa i Jelcyna „pasmem

klęsk” i w większości nie można się z tym nie zgodzić. Błędem Jelcyna było między innymi to, że dopuścił do swego najbliższego otoczenia ludzi, którzy chcieli wciąż więcej - oligarchów, którzy dorobili się majątków na nieczystych posunięciach, korzystając na lukach w prawie i bałaganie, będącym konsekwencją transformacji ustrojowej.

Putin, dochodząc do władzy, zaczyna od sprzątania. Jego porządki nie podobają się byłej ekipie Jelcyna. Bardzo szybko bowiem okazuje się, że obietnica, jaką dał on Jelcynowi (ochrona jego rodziny przed więzieniem i skutkami jego nieudoloności) dotyczy tylko tej prawdziwej rodziny, a nie tej składającej się z oligarchów, którzy lobbowali i otoczyli mackami Kreml przy cichym przyzwoleniu Jelcyna.Jego walka z oligarchią jest trudna, kręta i na pewno bolesna, ale jest

nieustępliwy. Uderza on w dwa najważniejsze punkty strategiczne: media i przemysł energetyczny. Podporządkowuje sobie rosyjską telewizję, czego boleśnie doświadcza jeden z najbogatszych Rosjan, były właściciel holdingu Media Most, do którego należała m.in. telewizja NTW i tygodnik „Itogi" - Wladimir Gusinski. Po objęciu prezydentury w 1999 roku Putin nie zamierza tolerować niepochlebnej prasy na swój temat. Pod pozorem długów wobec Gazpromu wytacza Gusinskiemu proces, którego skutkiem jest emigracja. Podobnie wygląda sytuacja ze sprawą Jukosu - o tym kryzysie można pisać wiele. Wniosek jest jeden: Putin stawia wszystko na jedną kartę. Ryzykując upadkiem największego koncernu energetycznego, ryzykując ledwo postawioną na nogi gospodarkę rosyjską chce ostatecznie pokazać, że jedyną osobą liczącą się na Kremlu jest ON - prezydent Władimir Putin. Gdy pogłoski o tym, że ówczesny prezes Jukosu Chodorkowski jawnie popiera opozycję Putinowską i zaczyna mieć coraz większe wpływy w Dumie stają się faktem, Putin nie waha się ani chwili. Rezultat - właściciele Jukosu

siedzą obecnie w więzieniu. Jukos staje się częścią Skarbu Państwa. Rządy Putina nie są krystaliczne i pozbawione konotacji, to niemożliwe, ale w odróżnieniu do poprzedników Putin trzyma w rękach władzę i z nikim nie ma zamiaru się nią dzielić. Nawet teraz, będąc premierem, chce zapewnić sobie możliwość ponownego startu w wyborach prezydenckich. Miedwiediew nie tylko wydaje się być, ale jest tylko i wyłącznie pionkiem.

Jedni go kochają, inni nienawidzą...Jedno jest pewne - nie ma na świecie ani jednego przywódcy państwa, organizacji czy polityka, który nie liczyłby się z Putinem. Era jego rządów uznawana jest za powrót do pragmatyzmu związanego z odbudowywaniem pozytywnych relacji z resztą świata. Mimo, iż wciąż ingeruje w sprawy dawnych republik socjalistycznych (Ukraina, Białoruś czy Gruzja) co jakiś czas pokazując, że to Rosja ma ostatnie słowo, to w skali światowej z wielkimi graczami już nie gra Va Banque. Jego polityka nie jest polityką służalczości. Nawet jeśli nie jest już potęgą militarną i nie może straszyć świata swoim wojskiem, które właśnie przechodzi kryzys, wciąż ma w rękawie asy, które, wydaje się, jeszcze długi czas będą mu dobrze służyć. Pierwszym bez wątpienia jest - gaz. Co rusz zakręcanie kurka niepokornym krajom denerwuje świat, ale umacnia pozycję i pozwala co jakiś czas przypomnieć, kto naprawdę rządzi w rejonie.Czeczenia - krytykowany za łamanie praw człowieka i konwencji genewskich wciąż do niej powraca, zwłaszcza w momentach poważnych napięć i sytuacji, od których chce odwrócić uwagę opinii światowej.Przywództwo - Rosja jest niekwestionowanym liderem ze względu na wielkość kraju, położenie, a przede wszystkim partnerstwo i zawarte sojusze. Putin prowadzi rozmowy z tymi, z którymi reszta świata nie chce rozmawiać. Jeśli dla Francji, USA czy Niemiec niepoprawne politycznie jest

utrzymywanie dobrych stosunków z Iranem, Chinami, Kubą, dla Rosji jest to wyznacznik zaanagażowania się w te relacje. Niepisane sojusze opierające się na poparciu lub po prostu tylko na nie włączaniu się w ogólną krytykę znaczą czasem więcej, niż podpisane umowy międzynarodowe. Putin doskonale zdaje sobie z tego sprawę.Putin przywrócił Rosjanom godność życia, podniósł gospodarkę z marazmu, sprawił, że Rosja znowu stała się liczącym członkiem społeczności międzynarodowej. Jednocześnie sprawił, że jego osoba jest wciąż uwikłana w skandale, a on uważany jest za autokratę, ograniczającego demokrację w Rosji. Morderstwa działaczy opozycyjnych, dziennikarzy, w tym m.in. Anny Politkowskiej, czy sprawa Litvinienki są niezmiennie kojarzone z Putinem. W wielkiej polityce jednak małe nazwiska są pomijane. Zapomina się o nich. Pamięta się tylko o tych, którzy są.

Dla Putina nadchodzi nowa era i wydaje się, że najlepszy okres ze wszystkich dotychczasowych.

Ewa Turalska

Władimir Putin planuje swoją wizytę w Polsce 1 września br., w rocznicę wybuchu II wojny światowej. Na wizycie rosyjskiego premiera bardzo zależy polskiemu rządowi, jednak Rosja do tej pory nie potwierdziła tej daty.

www.polishzone.co.uk strona 18 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 19 PolishZone.co.uk

Page 11: Polish Zone Issue 19

Dlaczego Australia?

Australia jest jednym z najbardziej stabilnych i rozwiniętych krajów na świecie. Stopa bezrobocia wynosi zaledwie 6 proc. Wyniki

sondaży przeprowadzonych przez brytyjski ośrodek badawczy Economist Inteligence Unit na temat „miast, w których żyje się lepiej” zamieściło pięć najważniejszych miast Australii w pierwszej dwunastce rankingu. Australia to również wielokulturowe społeczeństwo. Polska wspólnota w Australii liczy około 130 tys.

- wyspa spokojneji dostatniejegzystencji

Kontynent australijski kojarzy nam się zwykle z Wielką Rafą Koralową, kangurem, koalą, opalizującymi „żaglami” Opery w Sydney, kulturą

Aborygenów i oczywiście sportami wodnymi. Ale nie są to jedyne powody, dla których warto przemyśleć temat Australii. Możliwość podjęcia pracy

w deficytowych zawodach lub natychmiast po rozpoczęciu nauki w Australii i bardzo elastyczny australijski system edukacji sprawia, że wielu Polaków

decyduje się na wyjazd do tego kraju w celu zdobycia nowych kwalifikacji lub wizy stałego pobytu.

osób. Większość z nich przyjechała z zamiarami studiowania na tutejszych uczelniach wyższych bowiem Australia to również jeden z ważniejszych ośrodków edukacyjnych na świecie. Z gościnności Australii obecnie korzysta około 200 tys. studentów z 80 krajów świata. Wszystko to dlatego, że zdobyte na australijskich uniwersytetach kwalifikacje i doświadczenie cenione są na całym świecie zaś koszty utrzymania nie obciążają poważnie budżetu studenta. Studenci mają mozliwość uzyskania dodatkowych finansów

podejmując się pracy do 20 godzin tygodniowo w trakcie semestru i na pełny etat podczas przerw semestralnych. Ukończenie studiów w Australii pozwala zdobyć niezbędne punkty w staraniach o pobyt stały w tym kraju.

Kto imigruje i na jakąmoże liczyć pomoc?

Otwarta polityka rządu Australii umożliwia przyjęcie dziesiątki tysięcy imigrantów z całego świata. Są to najczęściej uchodźcy polityczni, osoby posiadające kwalifikacje i doświadczenie poszukiwane na rynku australijskim, osoby utalentowane, przedsiębiorcy i inwestorzy, osoby niektywne zawodowe, które chcą inwestować w Australii. Wszystkie formalności związane z imigracją do Australii załatwiają agencje imigracyjne posiadające licencję Urzędu Imigracyjnego. Dla nowoprzybyłych imigrantów agencje te organizują szkolenia dotyczące ubezpieczenia zdrowotnego, przepisów ruchu drogowego, zaś dla osób, które planują rozpocząć swój własny biznes w Australii – oferują pomoc w przygotowaniu biznes planu, przeprowadzeniu badań rynkowych, zakupu niezbędnego wyposażenia oraz poszukiwaniu kontrahentów.

Oferta edukacyjna

W australijskich college’ach studenci zdobywają nie tylko wiedzę teoretyczną, ale również praktyczną, przygotowującą ich do zdobycia upragnionego zawodu. Australijski system edukacji jest bardzo elastyczny. Świadectwo otrzymuje się nawet po trzech miesiącach nauki w college’u. Następnie można naukę dalej kontynuować na kolejnych kursach o wyższym profilu i o innej specjalności. W ten sposób student sam decyduje o ulubionym kierunku nauki. Zajęcia w college’u mają formę wykladu dlatego od studenta wymaga się znajomości języka angielskiego na poziomie IELTS 5.5 lub ukończenia kursu językowego na poziomie Upper-Intermediate w Australii. Kończąc naukę w college’u uzyskuje się świadectwo Certificate lub Diploma (w zależności od czasu trwania nauki lub danej szkoły), w następujących specjalizacjach: biznes, turystyka, cukiernictwo, złotnictwo, fotografia, fryzjerstwo, projektowanie graficzne, handel zagraniczny, komunikacja masowa, organizacja imprez i rejsów morskich, opieka nad dziećmi, gastronomia oraz kursy prawnicze. Po ukończeniu college’u absolwenci mogą kontynuować naukę na uniwersytecie. Większość studentów australijskich poprzestaje na stopniu licencjackim (Bachelor), którego uzyskuje się po 6 semestrach nauki. Tylko niewielki procent studentów decyduje się kontynuować naukę by sięgnąć stopień magistra (Master), po roku lub dwóch latach studiów. Nauka na australijskim uniwersytecie jest znacznie tańsza niż na uniwersytetach w USA i w Wielkiej Brytanii. Rok akademicki składa się z dwóch semestrów, tylko nieco krótszych niż w Polsce, rozpoczynających się w lutym,

a kończących się w listopadzie. Przerwa międzysemstralna przypada na drugą połowę czerwca i pierwszą połowę lipca. Absolwenci europejskich uczelni planujących rozpocząć studia w Australii mogą liczyć na częściowe zaliczenie studiów przenosząc oceny z zaliczonych już w danym kraju przedmiotów. Jest to szczególna zachęta wystosowana przez australijskie uczelnie do studentów z zagranicy w celu stworzenia im jak najdogodniejszych warunków do nauki. Żeby jednak się na nie dostać, trzeba wykazać się znajomością języka angielskiego przynajmniej na pozomie IELTS 6.0. Osoby, które nie opanowały języka w takim stopniu lub zamierzają wyjechać do Australii na naukę lub do pracy mogą skorzystać z oferty usług Educatours Ltd. - Organizatora Wyjazdów do Australii i Nowej Zelandii (www.educatours.eu; [email protected]).

Dla kogo praca? Legalną pracę może podjąć każdy kto posiada odpowiednią australijską wizę. W uzyskaniu odpowiedniej wizy i cennych informacji warto zasięgnąć porady autoryzowanego polskiego agenta imigracyjnego korzystając z adresu mailowego: [email protected]. Najłatwiej rozpocząć swoje doświadczenia z Australią posiadając

wizę studencką na czas pobierania nauki w tym kraju. Uzyskuje się ją po dokonaniu rezerwacji miejsca na wybranym kursie. Pozwolenie na pracę (Permission to Work) można uzyskać bezpośrednio w biurze imigracyjnym (Immigration Office) w danym kraju lub w Australii, okazując wizę studencką oraz zaświadczenie ze szkoły potwierdzające rozpoczęcie nauki. Druk pozwolenia na pracę jest również dostępny w sekretariacie większości szkół. Załatwienie tej formalności wiąże się z kosztem 55 AUD$. Na podstawie tej płatności, urzędnik wkleja nową wizę z pozwoleniem na pracę. Następnie z wizą i pozwoleniem na pracę należy się udać do miejscowego urzędu skarbowego (Australian Taxation Office) w celu uzyskania numeru identyfikacji podatkowej (Tax File Number). Po złożeniu niezbędnej aplikacji, oczekiwanie na numer trwa do 28 dni. W trakcie oczekiwania student ma prawo do podjęcia legalnej pracy. Należy jednak pamiętać, że podjęcie się pracy bez formalnego pozwolenia jest przestępstwem ściganym z urzędu i grożącym deportacją. Urząd imigracyjny w Australii monitoruje pracodawców. Osoba, która przekracza limit 20. godzin pracy tygodniowo, skazuje się na płatny pobyt w ośrodku dla nielegalnych imigrantów, a następnie

na deportację bez prawa powrotu do Australii przez kilka długich lat. Poszukiwania pracy można rozpocząć tuż po przyjeździe do Australii. Pracy jest dużo pod warunkiem, że zna się język angielski w stopniu umozliwiającym swobodną konwersację. Należy tylko uważnie czytać anonse prasowe, ogłoszenia wiszące w pubach i restauracjach. Wystarczy tylko zapytać, by móc otrzymać propozycję pracy. Średnie wynagrodzenie za pracę studentów wynosi od 12 do 17 dolarów australijskich. Osoby z dobrą znajomością języka angielskiego mogą liczyć na zatrudnienie w wyuczonym zawodzie lub w następujących zawodach: kelner, kucharz, pomoc kucharza, opiekunka do dzieci lub osób starszych, pracownik recepcji hotelowej, pracownik stacji benzynowej. Osoba dużo trudniej radząca sobie z językiem angielskim może liczyć na wykonywanie prostych prac fizycznych przy zbiorze owoców i warzyw lub pracę przy budowach (malarze, tynkarze, kafelkarze). Natomiast jedyną drogą zdobycia ambitniejszej posady jest wysłanie swojego CV do wyspecjalizowanych agencji pośrednictwa pracy, które ułatwią poszukiwania wymarzonego zawodu lub do agenta imigracyjnego na wspomniany wcześniej adres mailowy: [email protected]

Sposób na sukcesZnajomość języka angielskiego i posiadanie poszukiwanych przez Australiczyków kwalifikacji jest podstawą w ubieganiu się o lepszą, a przez to lepiej płatną pracę. Dlatego warto skorzystać z pomocy organizatora wyjazdów Educatours Ltd, która współpracuje z agentami imigracyjnymi, którzy dostarczają ważnych informacji, by lepiej przygotować się do oczekiwań tamtejszego rynku pracy. Wśród oferowanych przez Educatours Ltd. kursów językowych można znaleźć: kursy ogólne, intensywne, egzaminacyjne, biznesowe, specjalistyczne, kursy połączone z

praktyką (płatne i bezpłatne praktyki hotelarskie, zawodowe), kursy dla nauczycieli. Wyjeżdżając do Australii należy zabrać ze sobą referencje przywiezione z firm, z którymi się żegnamy. Rzadko który australijski pracodawca zatrudni nowego pracownika bez wcześniejszego zapoznania się z jego referencjami. Nawet fachowcy poszukiwani na rynku australijskim powinni zadbać o przetłumaczenie na język angielski swoich referencji.

Komu wizę? Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej zmieniły się procedury wyjazdowe dla Polaków ubiegających się o australijskie wizy. Obecnie można złożyć wniosek o wizę australijską „on-line” bez konieczności osobistego wstawiennictwa w ambasadzie. Proces przyznawania wiz przebiega sprawnie i szybko, praktycznie każdy zainteresowany może liczyć na pozytywne rozpatrzenie wniosku. Studencka wiza - bo taka wiza uprawnia Polaków do przebywania w Australii przez określony czas na podstawie, której można podjąć się legalnego zatrudnienia – przyznawana jest każdemu, kto zdecyduje się na naukę w Australii. Koszt wizy studenckiej wynosi 430AU$. Do wniosku o wizę należy dołączyć potwierdzenie przyjęcia na kurs edukacyjny, badanie lekarskie z Akredytacją Ambasady Australijskiej. Rozpatrywanie wniosku wizowego trwa 2 tygodnie. Wiza wydawna jest w formie elektronicznej. Wiza turystyczna i wiza biznesowa wydawane są na określony czas. Informacji odnośnie, która z wiz umozliwia podjęcie pracy i gdzie jej szukać podpowiada Educatours Ltd. - Organizator Wyjazdów do Australii i Nowej Zelandii. Wyprawa na antypody to prawdziwe wyzwanie. Australia to wymarzone miejsce dla wszystkich, którzy poszukują wielkiej przygody i cennego doświadczenia. Jeśli zatem planujesz studia za granicą, koniecznie przemyśl temat Australii.◄

Nicole Lisowska

tel:0844 5555 [email protected]

www.polishzone.co.uk strona 20 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 21 PolishZone.co.uk

Page 12: Polish Zone Issue 19

nieodpłatnym ofiarowaniu zbędnych przedmiotów należy zaliczyć GratyZChaty.pl, które nie tylko wprowadzają kategorię mebli, urządzeń gospodarstwa domowego, narzędzi do ogrodu oraz wielu innych, ale również oferują podział na konkretne województwa. Do zalet z pewnością należy olbrzymia ilość oferowanych przedmiotów. Niestety, lista minusów jest równie długa: serwis ogranicza się do terytorium Polski, posiada

Szafa ugina się od ciuchów, które już dawno Ci się znudziły? A może

chcesz się pozbyć starych mebli i przeczytanych książek? Jeśli szkoda

ich wyrzucić, po prostu je zamień! Może to oznaczać nawet kilkaset

złotych oszczędności miesięcznie! I to również dla osób mieszkających poza

granicami kraju.

Kanadzie i USA. Co więcej, posiada pasek ze wszystkimi najnowszymi wiadomościami ze świata, wyniki losowania Lotto, dowcipy, cytaty i czat dla użytkowników. – Niedługo zamontowana będzie też platforma skupiająca nowości z blogów – ujawnia administrator serwisu. Wadą strony jest wciąż niewielka ilość ofert i brak forum, ale biorąc pod uwagę krótki czas jej istnienia, jest to zrozumiałe. Przejrzystość i dobra grafika witryny nadrabiają drobne niedociągnięcia i sprawiają, że portal wygląda obiecująco. Kryzys gospodarczy jest zazwyczaj prezentowany jako siła niszcząca ludzkie szczęście. Z drugiej

jednak strony nie należy zapominać o tym, że to właśnie recesja jest okresem najszybszego wzrostu technologicznego i to ona wzmaga w ludziach potrzebę oszczędności pieniędzy. Dzięki nowo powstałym portalom wymiennym jest szansa, abyśmy pohamowali swój nieobyty konsumpcjonizm i zamiast wyrzucać zbędne rzeczy - oddawali je innym. Portali wymiennych nie brakuje, w dodatku korzystanie z większości z nich jest bezpłatne. Skoro nic nie tracimy, a możemy tylko zyskać, czemu nie spróbować? Od tysięcy ciekawych przedmiotów dzieli nas zaledwie kilka kliknięć myszką…◄Paweł Rogaliński

zamianę przedmiotów. Jak podają jego twórcy, „Konto w serwisie daje szansę na zdobycie brakujących elementów kolekcji bądź dotarcia ze swoją ofertą do innych”. I mimo, że pomysł jest dobry, bo kolekcjonerów na świecie nie brakuje, to portal świeci pustkami, co uniemożliwia realną realizację ofert.Dużo bardziej uniwersalny jest Bubbler.pl, który proponuje wymianę dosłownie wszystkiego. Jego twórcy to czwórka młodych ludzi: Michał Szlendak – ekonomista i politolog, Edyta Wrona - absolwentka marketingu, Oskar Zachert - absolwent turystyki oraz Paweł Bedyński – inżynier. Jak sami zapewniają: „są trzy niezależne sposoby wymiany: coś za coś, przedmiot za punkty, lub dana rzecz za bubblera, czyli wirtualną walutę”. I choć brzmi dobrze, znikoma ilość aukcji nie zachęca do rejestracji nowego konta. Równie opornie korzysta się z serwisu Wymianki.pl, na którym wręcz roi się od błędów. Kolejny, Boome.pl, to standardowo „serwis, którego ideą jest bezgotówkowa wymiana przedmiotów i usług”. Nie zachwyca – ani wyglądem, ani też ilością aukcji. Dużo lepiej na tle innych prezentuje się nowopowstały portal WymieńPrzez.net z pyzatą wiewiórą w logo. Prócz samej zamiany przedmiotów, serwis oferuje ich sprzedaż, bądź też wymianę z dopłatą. Dodatkowo, jest przeznaczony również dla Polonii w Wielkiej Brytanii,

makabryczną, denerwującą oko szatę graficzną oraz oferuje wyłącznie opcję „oddam za darmo”, co wyklucza wymianę. Portale wymiany usług to m.in. SięOpłaca.pl, a więc „serwis wymiany umiejętności”: korepetycji, gotowania, nauki jazdy itp. Jego najbliższa konkurencja, Barter.Biznes.net, przybrał hasło: „Co możesz zaproponować w zamian za coś, czego potrzebujesz”? Obydwie strony są dobrze zaprojektowane i łatwe w obsłudze. W dodatku duża liczba ofert z pewnością ułatwi nam odpowiedni dobór interesujących nas usług. Nieco odmienny jest serwis Zamienię.pl, który oferuje wyłącznie

Można tu znaleźć nie tylko używane spodnie czy bluzkę, ale też bieliznę, obuwie, kosmetyki, stroje ślubne oraz ubranka dziecięce. Konkurencją tego powyższego jest MojeCiuchy.pl. Od tej pierwszej różni się lepszą grafiką, obszerniejszym podziałem kategorii oraz dużo większą ilością wystawionych ofert. Do minusów należy jednak brak forum, o czym Szafa.pl nie zapomniała.Do portali opierających się na

jednak pytanie – czy strona nie jest jedynie narzędziem do zwiększenia sprzedaży konkretnych księgarni i antykwariatów? Portali wymieniających odzież używaną również nie brakuje. Przez złośliwych nazywane „wirtualnymi lumpeksami”, strony tego typu są przepełnione coraz to kolejnymi ofertami zamiany. Najlepszym przykładem jest witryna Szafa.pl, której motto brzmi: „uwolnij swoje ciuchy”.

Kryzys gospodarczy zmusił dotychczasowych użytkowników Allegro.pl i Świstak.pl do zahamowania ilości robionych zakupów. Zamiast tego, coraz większa liczba internautów wybiera darmowe portale wymienne, na których bardzo łatwo pozbyć się niepotrzebnych ciuchów, urządzeń AGD czy książek w zamian za interesujące nas przedmioty. A ponieważ serwisów wymiennych powstała w ostatnich miesiącach cała masa, poniżej prezentujemy niektóre z nich. Niezwykle popularnym portalem jest Podaj.net. Opis na witrynie głównej wyjaśnia nam wszystko: „Wymieniaj już przeczytane i obejrzane. (…) Odkrywaj nowe książki i filmy. Kupuj to, co nowe i na czasie; książki, CD, filmy DVD”. Ta hybryda portali handlowych i wymiennych, opatrzona hasłem „kupuj nowe, wymieniaj używane” wydaje się być bardzo dobrze przemyślaną decyzją. Tym bardziej, że wprowadzono tu funkcję „społecznych administratorów”, którzy zdaniem pomysłodawcy serwisu, Jakuba Milewskiego, mają za zadanie dbać „o sprawne funkcjonowanie portalu. Zajmują się oni m.in. sprawdzaniem poprawności dodawanych książek, weryfikacją recenzji, moderowaniem forum itd. Docelowo, serwis ma działać przede wszystkim dzięki jego użytkownikom”. Pozostaje

www.polishzone.co.uk strona 22 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 23 PolishZone.co.uk

Page 13: Polish Zone Issue 19

NOTOWANIE74 - 09.05.2009

1. Ola - Natalie 2. Kings Of Leon - Sex On Fire 3. Lenka - The Show 4. Alesha Dixon - The Boy Does Nothing 5. Daniel Merriweather - Change 6. James Morrison - Please Don't Stop The Rain 7. Katy Perry - Walking Up In Vegas 8. PIN - Konstelacje 9. Morjac, Fred Falke - When We're Together 10. Piotr Rubik ft. Iwona Węgrowska - Magiczna Moc 11. Piaseczny - Przytul Przebacz 12. Polarkreis 18 - Allein Allein 13. The Lost Fingers - Lost In The 80's 14. Marco V - Unprepared 15. Rob Thomas - Her Diamond 16. Jem - It's Amazing 17. Maryla Rodowicz - Ech Mala 18. Kasia Kowalska - Miłość, Trzeźwość i Pokora 19. Relanium vs Danny - Intoxicated 20. Christina Aquilera - Genie 2.0 21. T.I. - Dead and Gone (ft J. Timberlake)22. Starsailor - Tell Me It's Not Over 23. Chris Isaak - We Let Her Down 24. Eminem - We Made You 25. Mando Diao - Dance With Somebody 26. Take That - Up All Night 27. Lily Allen - The Fear 28. Saturdays - Issues29. Gary Go - Wonderful 30. Gosip - Heavy Cross

Prowadzi Artur SkupieńskiEmisja: sobota i poniedziałek o 15:05

Propozycje:1. Lily Allen - It's Not Fair2. David Guetta feat. Kelly Rowland - When Love Takes Over3. Taking Back Sunday - Sink Into Me

Głosuj poprzez stronę: www.orla.fm/lpro albo e-mail: [email protected]

Ola

Katy Perry

Polarkreis 18

www.polishzone.co.uk strona 24 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 25 PolishZone.co.uk

0844 605 0274

Page 14: Polish Zone Issue 19

Samosąd na PolakuBrytyjska policja poszukuje sprawców pobicia Polaka w Accrington. 35-latek, który chciał oddać w ręce funkcjonariuszy sześcioletniego chłopca, rzucającego kamieniami w fasadę domu, został pobity przez trzech mężczyzn, uzbrojonych w kije baseballowe i miecz. Chłopiec rzucał kamieniami w dom, z którego wyprowadzała się polska rodzina. Mężczyzna, pomagający w przeprowadzce, wyszedł do grupy dzieci i chwycił sześciolatka z zamiarem odprowadzenia go na policję. Ten jednak wybuchł płaczem, zdołał mu się wyrwać i pobiegł na skargę. Kilka minut później przed dom zajechały dwa samochody, z których wysiadło trzech mężczyzn uzbrojonych w kije baseballowe i broń, określoną przez gazetę jako miecz o podwójnym ostrzu, długości około 60 centymetrów. Polak został dotkliwie pobity, ale udało mu się uciec i dotrzeć na posterunek policji, która wezwała karetkę. Obecnie przebywa w szpitalu Royal Blacburn.

W Wielkiej Brytanii będzie równouprawnienie płac

Brytyjski dziennik „The Guardian” informuje, iż na dniach ma zostać ogłoszony projekt nowego prawa, zmniejszającego różnicę w zarobkach kobiet i mężczyzn w Wielkiej Brytanii. W świetle nowych przepisów, wszystkie brytyjskie prywatne firmy zatrudniające więcej niż 250 osób oraz państwowe mające ponad 150 pracowników będą zobowiązane do „ogłaszania statystki informującej, jaka jest w nich różnica między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn” Według oficjalnych statystyk przytaczanych przez „Guardiana”, na terenie Wielkiej Brytanii kobiety pracujące na cały etat zarabiają średnio 17 procent mniej niż mężczyźni. Natomiast te, które pracują na część etatu zarabiają średnio aż o 36 procent mniej. Także premie, które otrzymują mężczyźni są średnio wyższe

niż te otrzymywane przez kobiety - różnica pomiędzy nimi wynosi 79 procent. Zgodnie z zapowiedzią rządu, w drugiej połowie roku zostanie ogłoszony projekt dotyczący tego, w jaki sposób statystyki odnośnie płac kobiet i mężczyzn mają być przygotowywane i publikowane.

Brytyjscy związkowcy chcą preferencji dla rodzimych

pracownikówDuże centrale związkowe GMB i Unite dążą do zawarcia ugody. Ma to być ogólnokrajowego układu zbiorowego z pracodawcami, przyznającego rodzimym pracownikom pierwszeństwo przed obcokrajowcami w rekrutacji do prac przy dużych projektach inżynieryjno-budowlanych, infrastrukturalnych i energetycznych.Żądają również gwarancji, że stawki płacowe przyjęte w zbiorowym układzie pracy dla każdej z branż nie będą zaniżane przez pracodawców zatrudniających obcokrajowców.GMB grozi, że w razie fiaska rokowań z pracodawcami rozpisze głosowanie wśród swoich członków na temat organizacji oficjalnej akcji strajkowej. Unite nie mówi o groźbie strajku, ale zaznacza, iż fiasko będzie miało dotkliwe skutki dla branży budowlanej i energetycznej. Na spór o zatrudnienie obcokrajowców w branży budowlano- inżynieryjnej i energetycznej nakładają się rokowania płacowe. Związki zawodowe chcą istotnych podwyżek płac, ale pracodawcy domagają się w zamian zwiększenia wydajności pracy m.in. poprzez zrzeczenie się przez pracowników przerw na herbatę.

Londyńska filia łódzkiej szkoły nielegalna?

Londyński oddział oferuje dyplomy, które mogą nie mieć żadnej wartości. Reporterzy Polskatimes.pl ustalili, że Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi oferuje studentom w Londynie dyplomy,

które mogą nie mieć żadnej wartości. Londyński oddział nie jest jedyną filią tej uczelni w Wlk. Brytanii. Podobny punkt znajduje się także w Edynburgu. Sprawą zajmuje się Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego i Nauki. Oficjalnie Akademia prowadzi w Londynie punkt informacyjno-rekrtutacyjny. Podobnie zresztą w oddziale w Edynburgu. Jednak kursy jakie się tam odbywają są przygotowane przez powiązany z uczelnią Instytut Postępowania Twórczego. Kandydaci na studia podpisują dwa rodziaje umów, z uczelnią i z Instytutem.W rzeczywistości w Londynie a także w Edynburgu działa łódzka uczelnia. Prowadzone są normalne studia na kilku kierunkach. Studenci londyńskiej AHE wpłacili 120 funtów wpisowego oraz dokonują comiesięcznie opłaty czesnego w wysokości 180 funtów. Według sekretariatu uczelni już 600 Polaków podjęło studia w londyńskim oddziale. Niestety akademia nie ma uprawnień do prowadzenia zajęć poza Polską. Ponieważ nie uzyskała zgody Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego i Nauki. Warunkami otrzymania takiej zgody jest m.in. własna biblioteka i odpowiednia liczba zatrudnionych naukowców. Ministerstwo podjęło kroki, aby wyjaśnić całą sytuację.

Uznanie nabytych kwalifikacji będzie sporo

kosztować21 maja weszło w Polsce rozporządzenie. Dzięki temu rozporządzeniu osoby, które zdobyły kwalifikacje za granicą będą mogły na ich podstawie wykonywać w kraju niektóre prace. Przed rozpoczęciem pracy uzyskane kwalifikacje będą musiały zostać potwierdzone przez Urząd Dozoru Technicznego. Dzięki rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 20 kwietnia 2009 r. Urząd Dozoru Technicznego będzie mógł uznawać kwalifikacje

uzyskane „w państwach członkowskich Unii Europejskiej, Konfederacji Szwajcarskiej lub państwach członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA)”. Chodzi tu o m.in. umiejętności w zakresie: „produkcji rur, przewodów, kształtowników zamkniętych i łączników ze stali, kucia, prasowania, wytłaczania i walcowania metali, produkcji konstrukcji metalowych i ich części, produkcji grzejników i kotłów centralnego ogrzewania, produkcji urządzeń dźwigowych i chwytaków”. Aby kwalifikacje zostały uznane za ważne, zainteresowany powinien złożyć wniosek w Urzędzie Dozoru Technicznego, który mieści się w Warszawie przy ul. Szczęśliwickiej 34. Po złożeniu wniosku trzeba uiścić niemałą opłatę skarbową w wysokości 523 zł.

Emigranci będą więcej zarabiać?

Brytyjski rząd ogłosił wczoraj, że minimalna stawka godzinowa wzrośnie w Wielkiej Brytanii od października o 7 pensów i wyniesie 5,80 funta . Dla osób pomiędzy 18 a 21 rokiem życia stawka wzrośnie o 6 pensów, do 4,83 funta. W przedziale wiekowym 16-17 stawka wzrośnie o 4 pensy i wyniesie 3,57 funta. Przedstawiciele różnych branży wzywali niedawno do pozostawienia obecnych poziomów na 2009 rok w związku z mającym miejsce kryzysem gospodarczym. Według rządu prawie milion osób odczuje wzrost minimalnej stawki w październiku. Ogłoszono także, że w październiku 2010 roku minimalna stawka będzie obejmowała także 21-latków. Rekomendacji dotyczącej zmian w minimalnej stawce dokonała specjalna komisja (Low Pay Commission – LPC). Jak powiedział minister gospodarki, Lord Mandelson, komisja starała się wyważyć potrzeby pracowników oraz firm w obecnym klimacie ekonomicznym. (emito.net)

www.polishzone.co.uk strona 26 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 27 PolishZone.co.uk

Miałeśwypadekw Angliilub Walii?

A8Kancelaria

skutecznapomoc prawna

Nieszczęśliwy wypadek?

Bezpodstawne zwolnienielub dyskryminacja w pracy?

Błąd lekarza?

Wypadek w pracy?

www.a8advice.co.uk

email: [email protected]. 0844 555 51 03kom. 0775 232 67 82

A8 Advive A8 Kancelaria stosuje się do Solicitors' Code of Conduct 2007 (tł. kodeks postępowania prawników 2007). Kancelaria Irwin Mitchell działa niezależnie od A8 Advive A8 Kancelaria i zapewnia bezstronne i poufne porady. Masz prawo wybrać innego prawnika. A8 Advive A8 Kancelaria zawarło umowę �nansową z IM, w ramach której IM zapłaci A8 Advive A8 Kancelaria £250 za każdą sprawę, którą zaakceptuje w odpowiedzi na to ogłoszenie

Page 15: Polish Zone Issue 19

0844 605 0274

Polacy szukają pracy za granicą

Polacy, którzy z powodu kryzysu stracili pracę, szturmują urzędy i agencje, oferujące zatrudnienie za granicą -pisze dziennik "Polska". Według informacji gazety, na jedną ofertę pracy odpowiada kilkaset osób. Sezonowe wyjazdy do pracy za granicą są atrakcyjne także dzięki słabemu kursowi złotówki. Latem ubiegłego roku za euro płacono niewiele ponad 3,30 złotych, obecnie 4,40.O pracę za granicą nie jest jednak tak łatwo, jak w ubiegłym roku. Ofert jest mniej, bo na Zachodzie bezrobocie rośnie jeszcze szybciej niż w Polsce i na gorsze prace jest coraz więcej chętnych wśród Brytyjczyków czy Niemców. Najtrudniej znaleźć zatrudnienie w fabrykach i w handlu. Eksperci szacują, że pod koniec roku bezrobocie może sięgnąć nawet 15 procent.

Brytyjskie biuro wykorzystywało Polaków

Biuro pośrednictwa pracy Saphire Trading z Southampton w południowej Anglii rekrutujące pracowników dla jednego z dostawców Tesco straciło licencję za złe traktowanie Polaków. Według organizacji nadzorującej praktyki zatrudnienia w rolnictwie i przetwórstwie żywności GLA (Gangamsters Licensing Authority), pracownicy Saphire Trading byli systematycznie wyzyskiwani, co narażało ich na ryzyko uszczerbków na zdrowiu lub nawet śmierci. GLA stwierdziło masowe i rażące lekceważenie standardów obowiązujących posiadacza licencji. BBC twierdzi, iż pracownicy z Polski nie chcieli składać zeznań w postępowaniu prowadzonym przez GLA z obawy przed utratą pracy. W ocenie GLA, właściciel Saphire Trading, Jagjit Singh, wstrzymywał pracownikom wynagrodzenie, dokonywał nielegalnych potrąceń, opłacał ich poniżej ustawowego minimum płacowego, nie płacił za chorobowe, zakwaterował w pomieszczeniu nieodpowiadającym wymogom bhp, nielegalnie kazał pracować w nadgodziny, nie dostarczył im odzieży ochronnej, nie przeszkolił w zakresie bhp i nie prowadził dokumentacji odnoszącej się do świadczeń socjalnych. GLA przyznało Saphire Trading minus 185 karnych punktów. Do utraty licencji wystarczy 30 pkt. Tesco współpracowało z GLA w dochodzeniu i zapewniło, że wraz z GLA pracuje nad nową procedurą mającą na celu wyeliminowanie wyzysku pracowników zatrudnionych przez dostawców. Ma ona przewidywać m.in. lotne kontrole. Polskie organizacje społeczne w W. Brytanii zabiegają o rozciągnięcie systemu GLA

na pośredników pracy działających w budownictwie i cateringu.

Tak Zachód poświęcił Polskę dla ZSRR

Tuszowanie prawdy o Katyniu, Powstaniu Warszawskim i konferencji w Teheranie. Amerykanie mają doskonałą szansę przekonać się, jak naprawdę wyglądała II wojna światowa w Europie. Telewizja PBS pokazuje trzyodcinkowy dokument, który wyjaśnia m.in. jak Polska stała się PRL. Telewizja PBS wyemitowała na dwóch kanałach drugi odcinek filmu "World War II: Behind the Closed Doors" (II wojna światowa: za zamkniętymi drzwiami) obejmujący lata 1942-1944. Opowiada on m.in. o tuszowaniu prawdy o zbrodni w Katyniu, Powstaniu Warszawskim i konferencji w Teheranie między Churchillem, Rooseveltem i Stalinem, na której przywódcy USA i Wielkiej Brytanii zgodzili się na oddanie ZSRR wschodnich kresów przedwojennej Polski. Film zrealizował znany historyk i dokumentalista Laurence Rees w koprodukcji z telewizją BCC i przy współpracy z Polską, gdzie kręcono wszystkie zdjęcia. Wykorzystano w nim m.in. mało znane materiały z otwartych dopiero w latach 90. archiwów sowieckich. Dzięki nim Amerykanie mogą zobaczyć II wojnę

Przepowiadano bowiem, że kryzys gospodarczy spowoduje masowe powroty emigrantów do Polski. Z najnowszych badań, do których dotarł "Dziennik", wynika że na spakowanie walizek i powrót do Polski zdecydowało się zaledwie 200 tys. osób, czyli co dziesiąty emigrant. Do kraju wracają jedynie najbardziej zdesperowani emigranci. - To ci, którzy na emigracji kompletnie nie dawali sobie rady. I nie chodzi bynajmniej o chwilową utratę pracy czy inne problemy - tłumaczy prof. Iglicka. Z jej raportu wynika, że spora część powracających ląduje w kraju na zasiłku dla bezrobotnych. W urzędach pracy zarejestrowało się w ostatnich miesiącach 12 tys. emigrantów.

Sam się odprawisz w Ryanairze

Irlandzkie tanie linie lotnicze Ryanair szukają oszczędności, gdzie się da. Był już pomysł płacenia za toaletę w samolocie, a teraz przewoźnik ogłasza, że jego pasażerowie będą się sami odprawiać przed podróżą. Nowość oznacza nieznaczne oszczędności dla podróżnych. Irlandzkie linie obsługują aż 146 lotnisk. Na wszystkich tych obiektach wprowadzone zostaną elektroniczne odprawy przed wejściem na pokład samolotu, których będą dokonywać sami podróżni. Samemu będzie trzeba również nadać bagaż. Choć nowość ostatecznie ma zacząć funkcjonowanie do 1 października, to już po 20 maja, jeśli będziemy rezerwować bilet w Ryanairze, musimy się liczyć z koniecznością samodzielnej odprawy. Co ważne, linie od tego dnia nie będą przyjmowały rezerwacji od osób poniżej 16 roku życia, które chcą lecieć same. Od podróżnych rezerwujących miejsce w samolocie będzie wymagane posiadanie ważnego paszportu, lub innego uznawanego dokumentu tożsamości. Dotychczas dokumenty sprawdzał personel dokonujący odpraw. Są też dobre strony tego posunięcia. Przewoźnik zniesie opłatę za odprawę lotniskową (10 funtów lub 10 euro), a w jej miejsce wprowadzi opłatę od elektronicznej rezerwacji w wysokości 5 funtów lub 5 euro od osoby.

Nowy portal społecznościowy dla ludzi

biznesuZastanawiałeś się, jak poznać ludzi biznesu z całego świata i dowiedzieć się, jak najlepiej zarządzać firmą podczas kryzysu? Sprawdź możliwości nowego biznesowego portalu społecznościowego - MeetTheBoss Specjaliści od finansów i bankowości poświęcają zwykle dużo czasu na poszukiwanie kontaktów biznesowych na Facebooku, MySpace

czy Twitterze. Choć „ogóle” portale społecznościowe są przydatnym narzędziem do odnawiania starych znajomości czy dzielenia się zdjęciami, trudno pozyskać tam specjalistyczne porady dotyczące zarządzania firmą w czasie kryzysu. Menedżerowie nie mają zresztą czasu na oglądanie zdjęć i zagadywanie znajomych, którzy pracują w tej samej branży. Liczy się szybkie i efektywne pozyskiwanie informacji. MeettheBoss, biznesowy portal społecznościowy, powstał w 2008 r., a tym roku udoskonalono wiele jego funkcji. Użytkownicy mogą brać udział wirtualnych wideo-konferencjach, interaktywnych audycjach i dyskusjach tematycznych. Dostają oni najświeższe informacje o pogodzie w miejscu pobytu i działalności znajomych. Mają również możliwość przeczytania artykułów z ich ulubionej gazety i oglądania telewizji dla liderów biznesu, MeettheBossTV. Ponadto mogą odbyć jedną z lekcji biznesu prowadzonych przez prezesów i dyrektorów znanych firm (m.in. Bank of America, Wells Fargo i Citigroup).

W Wizz Air słono zapłacisz za bagaż

Za nadbagaż w Wizz Air zapłacimy od dziś jak za zboże. Zwłaszcza jeśli będziemy tę opłatę regulować zaraz przed wylotem. Każdy kilogram nadbagażu to od dziś 67,5 złotych. Aby nie ponieść znacznych kosztów należy uregulować wszystkie opłaty przy zakupie biletu. Na lotnisku za każdy kilogram nadbagażu zapłacimy 67,5 zł, a nie jak wcześniej 45 zł. "Załapać się" na tę opłatę będzie o tyle łatwiej, że obniżony został, z 20 do 15 kg, limit na bagaż rejestrowany. Ile więc zapłacimy za lot tą linią gdy będziemy chcieli zabrać 20 kilo bagażu? Sam bagaż wyniesie nas ż 67,6 zł (45 zł za 15 kg plus za 5 kilo nadbagażu 22,6 zł). O wiele bardziej dotkliwe będzie regulowanie tej opłaty zaraz przed wylotem. Wtedy będziemy zmuszeni przy odprawie dopłacić za każdy kilogram 67,5 zł, czyli w naszym przypadku aż 337,50 zł. To dalszy ciąg serii podwyższania dodatkowych opłat przez tego przewoźnika. 11 zł linia liczy sobie za przyjęcie przelewu. Opłata naliczana jest do każdego lotu, który wykupujemy. Czyli np. podróż powrotna to 22 złote dopłaty. Dobrą wiadomością płynącą od tego przewoźnika jest zwiększenie liczby połączeń z Warszawy do Londynu. Od połowy czerwca WizzAir będzie latał na lotnisko Luton o 4 razy w tygodniu więcej.

Przegląd prasy,skrót najciekawszych artykułów

z tygodników i magazynów.

z perspektywy niemal za oceanem nie znanej. Film ujawnia m.in., że Winston Churchill znał od początku prawdę o Katyniu, ale nakazał, by jej publicznie nie rozgłaszać, a prezydent Franklin D. Roosevelt wysłał jednego z dyplomatów na placówkę na wyspę Samoa na Pacyfiku, aby nie rozpowiadał o sowieckiej zbrodni. W poprzednim odcinku filmu opowiedziano o sojuszu między Trzecią Rzeszą a stalinowską Rosją, pakcie Ribbentrop-Mołotow i "czwartym rozbiorze" Polski we wrześniu 1939 r. - epizodach rzadko przypominanych w amerykańskich mediach.

Kryzys łatwiej przeczekać na emigracji

Nie spełniły się przepowiednie.

www.polishzone.co.uk strona 28 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 31 PolishZone.co.uk

Page 16: Polish Zone Issue 19

Czy chcesz otrzymywać POLISH ZONE do twoich drzwi? Nic prostszego! Wypełnij kupon, załącz czek (wystawiony na Educatours Ltd) lub postal order i wyślij na nasz adres! I niech Educatours będzie z tobą!Zaprenumeruj POLISH ZONE!

Subscribe to Polish Zone today and receive our magazine every week directly to your door.

United Kingdom12 wydań

£25.00Europe12 wydań

£50.00

tel 0844 5555 480, [email protected]

Prześlij wypełniony kupon na adres:Fill in the form, attach your cheque or postal orderand send it to us:

POLISH ZONE, Educatours Ltd UK Head O�ce1 Mariners Close, Hull Easy Yorkshire HU9 1QE

lub skontaktuj się z nami/or contact

TERAZ PRENUMERATA ONLINEwww.polishzone.co.uk./web/subscribe

SUPERVISOR/TRENERTAPICERÓW

Stała praca dla superwaisora i trenera TAPICERÓW w okolicach Manchester.

Wymagania:Doświadczenie w dowodzeniu zespołem pracownikówDobra znajomość języka angielskiegoZnajomość systemu pracy akordowejMinimum 1 rok doświadczenia

Oferujemy:Kontrakt bezpośrednio z pracodawcąPełne świadczeniaZarobki od 8 funtów na godzinęStart od zaraz

Kontakt :email [email protected]. 07809841490

PRACA W OCHRONIE(DOOR SUPERVISOR)

Praca w ochronie - door supervisor, cctv i inne

Zarób 10-30 funtów na godzinę w ochronie!Zapomnij o sprzątaniu, zmywaniu czy budowie!

Zdobądź licencję sia która uprawnia do pracy w ochronie na terenie całej wielkiej brytanii!

Ofert pracy niezmiennie przybywa, Wielka Brytania obecnie mocno inwestuje w ochronę podnosząc poziom bezpieczeństwa.

Oferujemy szkolenia dla następujących zawodów:

-SIA door supervisor (zarobki w przedziale £10-25/h) - praca na terenie otwartym i w pomieszczeniach zamkniętych, w urzędach, bankach, dyskotekach, barach, sklepach, lotniskach, stoczniach, magazynach, również na imprezach masowych, meczach, koncertach itp.

-Vehicle immobilising (zarobki w przedziale £10-25/h) - praca w terenie otwartym, klampowanie kół nieprawidłowo zaparkowanych samochodów. Olbrzymie zapotrzebowanie na pracownikow w całej Wielkiej Brytanii!

-CCTV operator (zarobki w przedziale £10-25/h) operator kamer - praca w monitoringu polegająca na obsłudze systemów kamer itp. Żaden inny kraj na świecie nie dysponuje bardziej rozwiniętą siecią kamer przemysłowych, wobec czego miejsc pracy jest bez liku.

-Close protection (zarobki od £30/h w górę) ochrona osobista. Londyn jako światowa stolica biznesu i rozrywki oferuje olbrzymią szansę dla tych którzy chcieliby zrobić karierę jako

LEKARZ OGÓLNY – Oddział Wewnętrzny

(Senior Trust Grade in General Medicine)

Numer referencyjny ofertySeniorTG/West Midlands

KlientSzpital NHS

Lokalizacja Birmingham/West Midlands

Opis placówkiJeden z największych zespołów szpitalnych NHS Trust w Wielkiej Brytanii. W skład grupy wchodzą 4 szpitale świadczące pełen zakres usług medycznych.

Rodzaj/czas trwania umowy Umowa o pracę na pełny etat na 2 lata

Termin rozpoczęcia pracyDo ustalenia z pracodawcą

Wynagrodzenie brutto/rok Uzależnione od doświadczenia - w przedziale 40 000 – 65 000 GBP

Wymagania -Minimum 2 lata doświadczenia w pracy na oddziale wewnętrznym lub innych oddziałach: medycyny ratunkowej, kardiologicznym, onkologicznym -Pełna rejestracja w GMC (full registration) lub gotowość do jej natychmiastowego rozpoczęcia-Biegła znajomość języka angielskiego

Uwaga! Rozmowy z pracodawcą w dniach 15-17 czerwca 2009r.

Zgłoszenia zawierające CV w języku angielskim prosimy przesyłać na adres: [email protected]

LEKARZ OGÓLNY – Oddział Wewnętrzny

(Junior Trust Grade in General Medicine)

Numer referencyjny ofertyJuniorTG/West Midlands

KlientSzpital NHS

Lokalizacja Birmingham/West Midlands

Opis placówkiJeden z największych zespołów szpitalnych NHS Trust w Wielkiej Brytanii. W skład grupy wchodzą 4 szpitale świadczące pełen zakres usług medycznych.

Rodzaj/czas trwania umowy Umowa o pracę na pełny etat na 2 lata

Termin rozpoczęcia pracyDo ustalenia z pracodawcą

Wynagrodzenie brutto/rok Uzależnione od doświadczenia - pensja podst. £20,000 - £30,000 + dodatek w wysokości 50% wynagrodzenia rocznego za dyżury on-call

Wymagania -Minimum 6 miesięcy doświadczenia w pracy na oddziale wewnętrznym lub innych oddziałach: medycyny ratunkowej, kardiologicznym, onkologicznym -Pełna rejestracja w GMC (full registration) lub gotowość do jej natychmiastowego rozpoczęcia-Biegła znajomość języka angielskiego

Uwaga! Rozmowy z pracodawcą w dniach 15-17 czerwca 2009r.

Zgłoszenia zawierające CV w języku angielskim prosimy przesyłać na adres: [email protected]

LEKARZ HISTOPATOLOG(Consultant in Histopathology)

Numer referencyjny ofertyConsultantHist/North Cumbria

KlientSzpital NHS

Lokalizacja Teren malowniczego Narodowego Parku Jezior (północ Anglii)

Opis placówkiZespół 2 szpitali NHS Trust świadczący kompleksową opiekę medyczną dla regionu zamieszkałego przez ok. 320 tys. mieszkańców.Jakość usług obu szpitali została w minionym roku wyróżniona przez Komisję Zdrowia.

Wybrany kandydat będzie stacjonować w jednym ze szpitali, 2 dni w miesiącu będzie spędzał na konsultacjach w drugim szpitalu grupy.

W szpitalach prowadzone są badania histopatologiczne w pełnym zakresie z wyjątkiem neuropatologii.

Rodzaj/czas trwania umowy Umowa o pracę na pełny etat

Termin rozpoczęcia pracyDo ustalenia, w miarę możliwości jak najszybciej

Wynagrodzenie brutto/rok Podstawa w przedziale £73,403 - £98,962

Wymagania -Specjalizacja z patomorfologii-Minimum 5 lat doświadczenia zawodowego w pracy na samodzielnym stanowisku-Doświadczenie w histopatologii diagnostycznej, cytopatologii oraz sekcji zwłok-Doświadczenie w nauczaniu studentów i młodszych stażem kolegów-Pełna i specjalistyczna rejestracja w GMC (full & specialist registration) lub gotowość do jej natychmiastowego rozpoczęcia-Biegła znajomość języka

angielskiego umożliwiająca swobodne komunikowanie się z pacjentami i zespołem

Zgłoszenia zawierające CV w języku angielskim prosimy przesyłać na adres: [email protected]

LEKARZ DERMATOLOG(Consultant in Dermatology)

Numer referencyjny ofertyConsultantDermatology/North Cumbria

Klient - Szpital NHS

Lokalizacja Teren malowniczego Narodowego Parku Jezior (północ Anglii)

Opis placówkiZespół 2 szpitali NHS Trust świadczący kompleksową opiekę medyczną dla regionu zamieszkałego przez ok. 320 tys. mieszkańcówZgodnie z umową z NHS, szpitale świadczą opiekę dermatologiczną dla mieszkańców regionów sąsiadujących – razem ok. 430 tys. ludności.Jakość usług obu szpitali została w minionym roku wyróżniona przez Komisję Zdrowia.Wybrany kandydat będzie stacjonować 4 dni w tygodniu w jednym ze szpitali, 1 dzień będzie spędzał na konsultacjach w drugim szpitalu.

Rodzaj/czas trwania umowy Umowa o pracę na pełny etat 40h/tydz.

Termin rozpoczęcia pracyDo ustalenia, w miarę możliwości jak najszybciej

Wynagrodzenie brutto/rok Podstawa w przedziale £73,403 - £98,962

Wymagania -Specjalizacja z dermatologii i wenerologii-Minimum 5 lat doświadczenia zawodowego na samodzielnym stanowisku-Doświadczenie w nauczaniu studentów i młodszych stażem kolegów-Pełna i specjalistyczna rejestracja w GMC (full & specialist registration) lub gotowość do jej natychmiastowego rozpoczęcia-Biegła znajomość języka angielskiego umożliwiająca swobodne komunikowanie się z pacjentami i zespołem-Prawo jazdy kat. B

Zgłoszenia zawierające CV w języku

angielskim prosimy przesyłać na adres: [email protected] LEKARZ ANESTEZJOLOG

(Consultant in an Anaesthesiology)

Numer referencyjny ofertyConsultantAnaest/North Cumbria

Klient - Szpital NHS

Lokalizacja Teren malowniczego Narodowego Parku Jezior (północ Anglii)

Opis placówkiZespół 2 szpitali NHS Trust świadczący kompleksową opiekę medyczną dla regionu zamieszkałego przez ok. 320 tys. mieszkańcówJakość usług obu szpitali została w minionym roku wyróżniona przez Komisję Zdrowia.

Wybrany kandydat będzie stacjonować w jednym ze szpitali, ale od czasu do czasu możliwe są zastępstwa w drugim ze szpitali grupy.

Rodzaj/czas trwania umowy Umowa o pracę na pełny etat wstępnie na 12 miesięcy

Termin rozpoczęcia pracyDo ustalenia, w miarę możliwości jak najszybciej

Wynagrodzenie brutto/rok Podstawa w przedziale £73,403 - £98,962

Wymagania -Specjalizacja z anestezjologii i intensywnej terapii-Minimum 5 lat doświadczenia zawodowego na samodzielnym stanowisku-Idealny kandydat powinien mieć doświadczenie w anestezjologii do zabiegów: chirurgii ogólnej, naczyniowej i okulistycznej, urologii, ginekologii, ortopedii oraz przy zabiegach dentystycznych-Doświadczenie w nauczaniu studentów i młodszych stażem kolegów-Pełna i specjalistyczna rejestracja w GMC (full & specialist registration) lub gotowość do jej natychmiastowego rozpoczęcia-Biegła znajomość języka angielskiego umożliwiająca swobodne komunikowanie się z pacjentami i

Darmowareklama

Wyślij do nas ofertypracy na adres email:

[email protected] zadzwoń

+44 (0) 844 55 55 480

Więcej Ofert PracyZnajdziesz na:

www.polishzone.co.uk

PRACOWNIK PRODUKCYJNY

BEM Recruitment poszukuje osób do pracy w charakterze:

Pracownik produkcyjny(przemysł spożywczy)

Miejsce pracy:Paradise Foods Ltd, Team Valley, Gateshead

Wymagania:Komunikatywna znajomość języka angielskiego

Oferujemy:-Praca popołudniami od 16:00 do 22:00-Wynagrodzenie £5.73/h-Praca od zaraz

Kontakt:Osoby zainteresowane powyższą ofertą prosimy o przesyłanie CV w języku angielskim na adres:[email protected] [email protected] Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.

W temacie zgłoszenia prosimy umieścić numer referencyjny PROD1008

zespołem

Zgłoszenia zawierające CV w języku angielskim prosimy przesyłać na adres: [email protected]

Bodyguard!

Jesteśmy największą polską agencją ochrony w Londynie!

Robiąc z nami szkolenie masz szansę rozpocząć z nami pracę.

-Pracujemy szybko i skutecznie-Nie wymagamy nin-Mile widzimy panie-Zapewniamy pomoc jezykową mając polaków pomiędzy pracownikami oraz w kadrze szkoleniowców!

Więcej informacji:www.symbiont.org.uk 078-253-97-161, 020-8539-4969

RZEŹNIK/BUTCHER

Poszukujemy rzeźnikow, język angielski komunikatywny, doświadczenie, referencje, własny transport (lub zamieszkali w okolicach Lanark),CV (tylko i wyłącznie) proszę wysyłać na adres:[email protected]. uk

w temacie proszę wpisywać 'Butcher'

praca kontraktowana, długoterminowa.

www.polishzone.co.uk strona 30 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 31 PolishZone.co.uk

Page 17: Polish Zone Issue 19

A8Kancelaria

www.polishzone.co.uk strona 32 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 33 PolishZone.co.uk

Coopers Mill Business ParkClay Lane West, Doncaster

tel. 01302 361313 fax. 01302 [email protected]

Page 18: Polish Zone Issue 19

Biuro Porad dla osóbz Europy Wschodniej

020 8741 1288

Trade Union Congress(Centrala Związków

Zawodowych)020 7467 1396

Polska Macierz Szkolna(sobotnie szkoły polskie)

020 8741 1993

Zjednoczenie Polskiew Wielkiej Brytanii

020 8748 1203

Ognisko Polskie020 7589 4670

Polski OśrodekSpołeczno-Kulturalny

020 8741 1940

Biblioteka Polska020 8741 0474

Home OfficeWorker Registration Scheme

08705 210 224

Infolinia„Poznaj swoje prawa”

0870 600 4882

MinisterstwoHandlu i Przemysłu

0845 955 5105

Infolinia Urzędud/s Zdrowia

i Bezpieczeństwa Pracy0845 955 5105

Informacja telefoniczna118 500

Informacjamiędzynarodowa

118 505

PARTNERZY POLISH ZONE ONLINE

Ambasada RP47 Portland Place,London, W1B 1JH,tel: 0870 774 2700,fax: 020 7291 3575tlx: (51) 265691 POLAMB.www.polishembassy.org.uk,e-mail: [email protected],[email protected]

Konsulat Generalny RP73 New Cavendish Street,London W1W 6LS,tel: 0870 774 2800wydział paszportowytel: 0870 7742832,www.polishconsulate.co.uk, e-mail: [email protected] przyjmowaniainteresantów:pon., wt., pt.: 09:00 - 14:00,czwartek: 13:00 - 18:00

Konsulat Generalny RP2 Kinnear Road,Edinburgh, EH3 5PE,tel: (0-044 131)552-0301tel./fax: 552-1086,modem: (0.044131) 551-4562 godziny przyjmowania intere-santów: pon.-pt.: 10:00 -14:00,godziny urzędowania:pon.-pt.: 8:30 - 16:30

Konsul Honorowy:Professor J.R. Carby-HallConsulate of the Republic of Poland41, North Bar WithoutBeverley HU17 7AGTel. (01482) 467599 Fax. (01482) 466208 e-mail [email protected]

JEDNOSTKI MIARW WIELKIEJ BRYTANII

PRZYDATNE NUMERYTELEFONOW

1 inch (in) = 2.54 cm

1 foot (ft.) = 12 in = 30.4 cm

1 yard (yd.) = 3 ft. = 91.4 cm

1 mila = 1760 jardów = 1609,3 m

1 mila of land = 640 akrów

1 akr = 4840 square yard = 40,47 a

1 square yard = 0,8361 m2

1 imperial quarter = 8 buszli

1 buszel = 8 gallonów = 36,35 l

1 barrel = 36 gallon = 163,55 l

W przypadku kradzieży powinie-neś poinformować najbliższy posterunek policji dzwoniąc pod numer 999 (pogotowie, policja, straż pożarna) lub 112 z telefonu komórkowego i zgłosić zdarzenie. Jeżeli podczas kradzieży zaginęły ważne dokumenty będziesz potrzebował numeru protokołu policyjnego byś mógł je odtworzyć w konsulacie generalnym w Londy-nie

• Specjalnego wsparcia uzyskasz również w przypadku zgłoszeń o zaginięciu osób dzwoniąc na numer 0500 700 700 lub na policję.

• Przez całą dobę możesz uzyskać bezpłatną poradę medyczną przez telefon dzwoniąc na numer 0845 46 47, by zdiagnozować przyczynę Twojego złego samopoczucia lub uzyskać adres najbliższego szpi-tala prowadzącego ostry dyżur.

• W tych i w innych przypadkach koniecznie zapamiętaj 112 uni-wersalny numer SOS oraz 101 za pomocą, którego możesz zgłosić mniej nagłe przypadki, takie jak wandalizm czy zbyt głośni sąsiedzi.

• Problemy z elektrycznością 0800 375 675, dostawą gazu 0800 111 999, wody 0845 124 24 24 możesz rozwiązać dzwoniąc pod podane wyżej numery telefonów.

••• Wszelkich porad możesz zasię-gnąć dzwoniąc do Konsulatów Rzeczpospolitej Polskiej, które są przedstawicielami Państwa Pol-skiego na terenie innych krajów. Do ich zadań należy wydawanie paszportów, wiz, udzielanie pomocy i opieki obywatelom RP, działanie w charakterze notariusza i urzędnika stanu cywilnego. W Zjednoczo-nym Królestwie są dwa Konsulaty Generalne w Lodynie i Edynburgu, pozostałe funkcjonują jako Kon-sulaty Honorowe, które udzielają wyłącznie informacji.

Bądź przygotowanyna wszelki wypadek

Branch of the Consulate ForScientific and EducationalCooperationUniversity of Hull campus61, Salmon GroveHull HU6 7RXTel. (01482) 467599 Fax. (01482) 466208 e-mail [email protected]

Konsulat RP w Manchester14th floor Rodwell Tower111 PiccadillyManchester M1 2HYtel. +44 (0) 161 2454 130faks: +44 (0) 870 1850 116www.manchesterkg.polemb.nete-mail.: manchester@ polishconsulate.co.ukKonsulat obejmuje swoim okręgiem następujące hrabstwa:Cheshire, Cumbria, Der-byshire, Durham, Greater Manchester, East Riding of Yorkshire, Lancashire, Leicestershire, Lincolnshire, Merseyside, Northumberland, Nottinghamshire, Shropshire, Staffordshire, Tyne and Wear, North Yorkshire, Rutland, South Yorkshire, West York-shire, Isle of Man oraz cały obszar Walii.

A8Kancelaria

A8Kancelaria

www.polishzone.co.uk strona 34 PolishZone.co.uk

www.polishzone.co.ukCzerwiec 2009 Czerwiec 2009

strona 35 PolishZone.co.uk

Page 19: Polish Zone Issue 19