Monitor Polonijny 2015/12

32
ISSN 1336-104X

description

 

Transcript of Monitor Polonijny 2015/12

Page 1: Monitor Polonijny 2015/12

ISSN

133

6-10

4X

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:13 Page 33

Page 2: Monitor Polonijny 2015/12

22 MONITOR POLONIJNY G

Listy do redakcjiz okazji 20-lecianaszego pisma

Z okazji jubileuszu „MonitoraPolonijnego“ do redakcji wpłynęłylisty gratulacyjne od byłychambasadorów RP w RS AndrzejaKrawczyka i Tomasza Chłonia,redaktorów Leksykonu Polaków w Republice Czeskiej i RepubliceSłowackiej – prof. dr hab. ZenonaJasińskiego oraz dr hab. prof. UOBogdana Cimały z Uniwersytetu

Opolskiego, a także od DyrektoraDepartamentu Współpracy z Poloniąi Polakami za Granicą JackaJunoszy Kisielewskiego z polskiegoMinisterstwa Spraw Zagranicznych.Ten ostatni publikujemy poniżej.Serdecznie dziękujemy za wszystkieciepłe słowa, którymi zostaliśmyobdarowani. RED.

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:05 Page 2

Page 3: Monitor Polonijny 2015/12

3

ŠÉFREDAKTORKA: Małgorzata Wojcieszyńska • REDAKCIA: Agata Bednarczyk, Agnieszka Drzewiecka, Katarzyna Pieniądz, Magdalena Zawistowska-Olszewska KOREŠPONDENTI: KOŠICE – Magdalena Smolińska • TRENČÍN – Aleksandra Krcheň

JAZYKOVÁ ÚPRAVA V POĽŠTINE: Maria Magdalena Nowakowska, Małgorzata Wojcieszyńska GRAFICKÁ ÚPRAVA: Stano Carduelis StehlikZAKLADAJÚCA ŠÉFREDAKTORKA: Danuta Meyza-Marušiaková ✝(1995 - 1999) • VYDAVATEĽ: POĽSKÝ KLUB • ADRESA: Nám. SNP 27, 814 49 Bratislava • IČO: 30 807 620• KOREŠPONDENČNÁ ADRESA: Małgorzata Wojcieszyńska, 930 41 Kvetoslavov, Tel: 031/5602891,

[email protected] • BANKOVÉ SPOJENIE: Tatra banka č.ú.: 2666040059/1100 • EV542/08 • ISSN 1336-104X • Redakcia sivyhradzuje právo na redigovanie a skracovanie príspevkov • náklad 550 ks • nepredajné

Realizované s finančnou podporou Úradu vlády Slovenskej Republiky – program Kultúra národnostných menšín 2015a Stowarzyszenia „Współnota Polska“

w w w . p o l o n i a . s k

O 20-leciu „Monitora Polonijnego“ przypominaliśmyPaństwu w dwóch poprzednich numerach pisma. Na kilkanaście dni przed jubileuszową impreząsygnalizowaliśmy nasz jubileusz również na Facebooku,publikując m.in. pierwszą okładkę „Monitora“, tę z grudnia 1995 r., za którą stała pierwsza redaktor naczelna DanutaMeyza-Marušiaková, a potem kolejną, tym razem z roku 2002, kiedymiesięcznik redagowała Joanna Nowak-Matloňová. A potem pocztątradycyjną i elektroniczną, a także poprzez wpisy na portalachspołecznościowych zaczęły napływać do nas gratulacje, za które bardzodziękujemy. Dzień przed naszą galą przedstawiciele naszego pisma byligośćmi w studiu TV Polonia w Warszawie, natomiast na gali to mygościliśmy dziennikarzy TV Polonia, a także RTVS. Cóż… Dwadzieścia latto jednak sporo czasu, nic zatem dziwnego, że niniejszy numer naszegopisma ma tak trochę wspomnieniowy charakter. Ale nie do końca, bowiempytamy też naszych czytelników o przyszłość „Monitora”, o to, jak jeszczebardziej go uatrakcyjnić – ankietę na ten temat znajdą Państwo na str. 27. Bardzo prosimy o jej wypełnienie i odesłanie pod adresemredakcji. Z kolei na str. 8 publikujemy wypowiedzi Państwa na temat, jakito jest ten nasz „Monitor”.

Oczywiście w numerze nie brakuje też relacji z jubileuszowej gali (str. 10). A skoro to odświętny numer, więc i przepis na danie szczególne,które proponuje nasz rodak, a jednocześnie kucharz pracujący w Bratysławie (str. 32).

Natomiast w rubryce „Wywiad miesiąca“ (str. 16) prezentujemyrozmowę z nowym ambasadorem RP w RS Leszkiem Soczewicą, który ze słowacką Polonią spotkał się po raz pierwszy właśnie na jubileuszu „Monitora”.

Poza tym w numerze oczywiście stałe rubryki, a wśród nich recenzjeksiążkowe, muzyczne, filmowe, turystyczne. Mamy nadzieję, że nastrojąone Państwa także świątecznie.

Wszystkim Państwu, naszym wiernym Czytelnikom, dziękujemy zasympatię i trwające już 20 lat zainteresowanie naszym pismem.Wszystkim też życzymy spokojnych, wesołych i pogodnych świąt, mającnadzieję, że nasza oferta czytelnicza umili ten szczególny w roku okres.

W imieniu redakcji

Dwudziestolatki,dwudziestolatki… 4

Z KRAJU 4

Z pamiętnika dwudziestolatka 5

Ankieta Jaki jestten nasz „Monitor“? 8

Z NASZEGO PODWÓRKA 10

WYWIAD MIESIĄCALeszek Soczewica:„Świat jest pełen wyzwań“ 16

SŁOWACKIE PEREŁKIPiernikowe domki 19

KINO-OKO Moralitetbardzo współczesny 20

CZUŁYM UCHEMMroczny las zamiastsłonecznej prerii. Americanfolk w polskim wydaniu 21

POLAK POTRAFINadwiślańska Chanel (cz. I) 22

BLIŻEJ POLSKIEJ KSIĄŻKIMagiczny zielnik poetycki 22

Krakowski desant w rządzie PiS.Pomoże relacjompolsko-słowackim? 24

OKIENKO JĘZYKOWEPowiedz mi, jak masz na imię,a powiem ci, ile masz lat 25

Krzyżówka 26

Ankieta adresowanado naszych Czytelników 27

OGŁOSZENIA 28

ROZSIANI PO ŚWIECIEUrocza kropeczkana skraju Europy 30

MIĘDZY NAMI DZIECIAKAMIMagia świąt 31

PIEKARNIK Świętuj z namidwudziestolatkami! 32

3 GRUDZIEŃ 2015

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:05 Page 3

Page 4: Monitor Polonijny 2015/12

Tak w latach sześćdziesiątych śpie-wał Maciej Kossowski, a siła jegoprzeboju była tak wielka, że i dzisiajna niejednej imprezie nogi rwą się dotańca w charakterystycznym rytmietejże piosenki. Dwadzieścia lat tomniej więcej jedna czwarta życiaczłowieka, szmat czasu, chociaż ak-tywnej młodzieży, która niepostrze-żenie przeszła w wiek średni, wydajesię, że minęła raptem chwila. Tak sa-mo z naszym „Monitorem” – choćdziś obchodzimy okrągłą rocznicępowstania miesięcznika, nie mamywrażenia, iż to pismo leciwe, dostoj-ne, okrzepłe, a wręcz przeciwnie –„Monitor Polonijny” nigdy dotąd niebył tak nowoczesny, kolorowy, cieka-wy i pękający w szwach od wiadomo-ści, relacji z imprez, wywiadów i kon-taktów z czytelnikami.

Pierwszy jego numer ukazał się w gru dniu 1995 roku, ale praca nad

nim trwała dziesięć miesięcy. Pa mię -tajmy, że był to czas wielkich prze-mian w Polsce i na całym świecie. Od1 stycznia nastąpiła denominacja zło-tego, w marcu uruchomiono pierw-

szy polski portal internetowy Wir tu -alna Polska. W tym samym czasie roz-poczęła działalność stacja Canal plus– pierwsza płatna polska telewizja. W Warszawie otwarto metro i zlikwido-wano trolejbusy. W USA ostateczniezniesiono niewolnictwo, a w strefieSchengen zrezygnowano z kontroli gra-nicznej. W połowie roku 1995 w pełnizaczął działać system GPS, a komputerywyposażono w światową nowinkę –system Microsoft Win dows 95.

Jak widać, czas, w którym powstał„Monitor Polonijny”, obfitował w te -chno logiczne i kulturalne nowości.Czyż nie był to idealny moment napowołanie do życia nowoczesnegopi sma, które dzięki wiernym czytelni-kom trwa do dziś? Nikt zapewne wte-dy nie przypuszczał, że „Monitor”przetrwa tyle lat, a dzięki nowymtechnologiom będzie znany i czytanynie tylko na Słowacji.

Przez te wszystkie lata na łamachnaszego miesięcznika poruszono set-ki tematów, opublikowano mnóstwowywiadów, udzielono odpowiedzi na

MONITOR POLONIJNY G 4

WŁADYSŁAW KOSINIAK-KAMYSZ 7 li -stopada został nowym prezesemPSL. Zastąpił na tym stanowiskuJanusza Piechocińskiego, któryzrezygnował z przewodniczeniaStronnictwu w związku ze słabymwynikiem (5,13 proc.), który ugru-powanie osiągnęło w wyborachparlamentarnych. Był to najsłab-szy rezultat PSL po 1989 roku.

POLACY OBCHODZILI 11 listopadaNarodowe Święto Niepodległości.Uroczyste marsze, pochody, mani-festacje oraz msze święte w inten-

cji Ojczyzny odbywały się w całymkraju. Prezydent Andrzej Duda w wy -stąpieniu na pl. Piłsudskiego w War -szawie przed Grobem NieznanegoŻołnierza podkreślił, że niepodle-głość, suwerenność i wolność niesą dana na zawsze. W uroczystejodprawie wart uczestniczyła teżpremier Ewa Kopacz oraz marszał-kowie Sejmu i Senatu mijającej ka-dencji oraz b. prezydent BronisławKomorowski.

Z OKAZJI ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCIpolitycy PiS wzięli udział w mszyw katedrze wawelskiej, tam teżzłożyli kwiaty przy sarkofagu mar-szałka Józefa Piłsudskiego orazpary prezydenckiej Lecha i MariiKaczyńskich. Z tej samej okazji uli-cami Warszawy przeszedł MarszNiepodległości, zorganizowanyprzez środowiska narodowe, w któ -rym wzięło udział kilkadziesiąt ty-sięcy osób.

PIERWSZE POSIEDZENIE nowo wy-branego Sejmu oraz Senatu odby-ło się 12 listopada. W swym wy-stąpieniu prezydent Andrzej Dudaapelował do posłów o merytorycz-ność dyskusji i parlamentarny ję-zyk, zaś marszałek-senior KornelMorawiecki stwierdził, że nowypar lament powinien zapropono-wać Polsce i Europie nową konsty-tucję, w której będzie mowa „o wza -jemnej solidarności, młodych ze sta -rymi, zdrowych z chorymi, przed-siębiorców z pracownikami, Pola -ków z kraju z Polakami na obczy -źnie“. Na pierwszym posiedzeniuSejmu dymisję swojego rządu zło-żyła premier Ewa Kopacz. Jak pod -kreśliła pełnienie funkcji premierato był wielki honor.

MARSZAŁKIEM NOWEGO SEJMU zo-stał Marek Kuchciński (PiS), a wi-cemarszałkami: Ryszard Terlecki i Joachim Brudziński z PiS, Mał -

gorzata Kidawa-Błońska (PO),Stanisław Tyszka z klubu Kukiz’15oraz Barbara Dolniak (Nowocze -sna). Swojego przedstawiciela w prezydium Sejmu nie będziemiał najmniejszy klub - PSL.

TAKŻE 12 LISTOPADA odbyło siępierwsze posiedzenie Senatu IX ka -dencji, które także otworzył prezy-dent Andrzej Duda, który powie-dział, że Senat jest symbolem wol-nej, suwerennej i niepodległejPolski i prosił senatorów o zinten-syfikowanie współpracy z Poloniąi Polakami za granicą. Marszał -kiem Senatu został StanisławKarczewski z PiS.

DNIA 13 LISTOPADA prezydent An -drzej Duda desygnował BeatęSzydło na premiera. Podczas uro-czystości w Pałacu Prezydenckimpodkreślił, iż PiS zaczyna sprawo-wać władzę, mając samodzielną

Dwudziestolatki ,dwudziestolatki...

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:05 Page 4

Page 5: Monitor Polonijny 2015/12

liczne pytania. A ileż to ciast upieczo-no, korzystając z przepisów, zamiesz-czanych w „Piekarniku”!

Dzięki Wam – Drodzy Czytelnicy –„Monitor Polonijny” to gazeta pełnaaktualności i atrakcji, bo Wy o nieprosicie, Wy chcecie być na bieżąco i Was interesują od lat sprawy polskie,słowackie, międzynarodowe. Ci, któ-rzy dla Was piszą, muszą spełniać tewymagania i z każdym numerem sta-rać się jeszcze bardziej. W efekcie cze-go na początku każdego miesiąca li-stonosz wrzuca do skrzynek poczto-wych magazyn aż kipiący od treści.

Za tematykę i styl przyznano „Mo -ni torowi Polonijnemu” niejedną mię-dzynarodową nagrodę. Co więcej –jego „szefredaktorka” Małgorzata Woj - cieszyńska była również wielokrotnienagradzana za profesjonalizm i kunsztredaktorski. Czegóż więc pragnąćwięcej? Z okazji dwudziestolecia„Monitora” życzmy sobie wszyscy,aby troska o to nasze papierowe cac-ko nigdy nie osłabła – czytelnicyniech nas nieustająco mobilizują do

wytężonej pracy, a życie dostarczaciekawych tematów. Choć jeszcze nietak dawno wieszczono upadek papie-rowej prasy i tradycyjnej książki, któ-re miały zastąpić ich wersje cyfrowe,dziś już wiemy, że tak się nie stanie.Czytelnik to bowiem przede wszy -stkim ktoś, kto lubi wertować pach-nące nowością kartki, popijać kawęlub herbatę, studiując wnikliwie ko-lejne strony pisma i mieć z nim osobi-sty kontakt. Dobra gazeta to ważnyelement naszych codziennych zwy-czajów, a dzisiejszy jubilat – dwudzie-stolatek – powinien towarzyszyć tymzwyczajom jeszcze przez wiele lat. W końcu przecież:Ja mam dwadzieścia lat, ty maszdwadzieścia lat, przed nami siódmeniebo…Dziś nie potrzeba więcej nam doszczęścia chyba już nic.Ja mam dwadzieścia lat, ty maszdwadzieścia lat, przed nami siódmeniebo,

Dwudziestolatkom zawsze w paskłania się świat! AGATA BEDNARCZYK

5 GRUDZIEŃ 2015

większość w Sejmie i Senacie. „Towielka odpowiedzialność za spra-wy polskiego państwa“ – mówił.Szydło zadeklarowała, że jej rządzrobi wszystko, by wprowadzić w życie plan naprawy Rzeczypo -spolitej.

PREMIER BEATA SZYDŁO wygłosiła18 listopada w Sejmie expose, w którym zapowiedziała m.in. w cią -gu pierwszych 100 dni wprowa-dzenie projektu o ubezpieczeniachrolniczych oraz o ochronie polskiejziemi przed wykupem przez cudzo-ziemców; podjęcie sprawy wyrów-nanie dopłat dla polskich rolników.Zapowiedziała zmiany w admini-stracji podatkowej, mające ograni-czyć zakres wyłudzeń podatkuVAT i zapewnić skuteczniejszy po-bór akcyzy oraz podatku CIT, odej-ście od obowiązku szkolnego dla6-latków, stopniowy powrót doośmioletniej szkoły podstawowej

i czteroletniego liceum, szybkiewprowadzenie dodatku 500 zł nadziecko, obniżenie wieku emerytal-nego i podwyższenie kwoty wolnejod podatku.

SEJM UDZIELIŁ wotum zaufaniarządowi Beaty Szydło; za było236 posłów, przeciw 202. Wstrzy -mało się 18 posłów.

W RZĄDZIE SZYDŁO jest trzech wi-cepremierów: Piotr Gliński (mini-ster kultury i dziedzictwa narodo-wego), Mateusz Morawiecki (mini-ster rozwoju) oraz Jarosław Gowin(minister nauki i szkolnictwa wyż-szego).

W ZWIĄZKU Z PIERWSZYMI obrada-mi Sejmu VIII kadencji, które odby-ły się 12 listopada, polskie stano-wisko na unijnym szczycie w spra-wie uchodźców, mającym miejscetego samego dnia na Malcie, pre-

zentował premier Czech BohuslavSobotka.

TRWA POLITYCZNA BURZA wokółTrybunału Konstytucyjnego. Sejmpoprzedniej kadencji - przy sprze-ciwie PiS - wybrał pięciu nowych sędziów TK 8 października. Trzej sędziowe zostali wybrani w miej -sce tych, których kadencja wyga-sała 6 listopada, czyli w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu;dwaj pozostali – w miejsce sę-dziów, któ rych kadencja wygasa2 i 8 gru dnia, czyli w trakcie ka-dencji obe cnego Sejmu. Wybra niw październiku sędziowie nie zo-stali dotychczas zaprzysiężeniprzez prezydenta Andrzeja Dudę,co jest konieczne, by mogli orze-kać.

GŁOSAMI PIS I KUKIZ’15 Sejmprzy jął uchwały stwierdzające, żewybór w październiku, jeszcze

w poprzedniej kadencji, pięciu sę-dziów TK nie miał mocy prawnej.Opo zycja mówi o zamachu na de-mokrację, złamaniu konstytucyj-nego podziału władzy na ustawo-dawczą, wykonawczą i sądowni-czą. PiS odpowiada, że to POpierw sza złamała prawo, wybie-rając sędziów TK przed upływemich kadencji.

PREZYDENT ANDRZEJ DUDA 17 li-stopada ułaskawił byłego szefaCBA Mariusza Kamińskiego orazb. funkcjonariuszy biura, skaza-nych za działania w tzw. aferzegruntowej. Decyzja prezydentaoburzyła opozycję. Zdaniem POoznacza ona instrumentalne trak-towanie prawa. Część prawnikówuważa, że decyzja o ułaskawieniuprzed prawomocnym wyrokiemsądu może być niezgodna z pra-wem.

MP

Z pamiętnikadwudziestolatka

D wadzieścia lat temu w mieszkaniu państwaMarušiaków życie toczyło się

inaczej niż zwykle. Danuta Meyza-Marušiaková przygotowywała pierwszynumer „Monitora Polonijnego“, którydo skrzynek pocztowych Polakówrozsianych po całej Słowacji trafił w grudniu 1995 roku.

PoczątkiPrzez pierwsze lata „Monitor” wy-

chodził na 12 stronach formatu A4 i był czarno-biały. Na pierwszej stro-nie pierwszego numeru znalazły siężyczenia od ówczesnego ambasadoraRP w RS Jerzego Korolca, fragmenty

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:05 Page 5

Page 6: Monitor Polonijny 2015/12

MONITOR POLONIJNY G 6

Konstytucji Republiki Słowackiej, do-tyczące praw mniejszości narodo-wych i grup etnicznych, oraz słowood redaktor naczelnej, w którym pre-zentowała plany pisma i charakter ar-tykułów, mających się ukazywać najego łamach. „Najmocniejszy akcentchcemy położyć na te materiały, którebędą odzwierciedlać nasze życie naSłowacji, nasze problemy w rodzinie,które będą nam pomagać w aktyw-nym włączaniu się w życie w kraju,który wybraliśmy jako swą drugą oj-czyznę“ – pisała Danuta Meyza-Marušiaková.

1993-1995Przemiany społeczno-polityczne,

które nastąpiły na Słowacji po roku1993, dały początek działalności polo-nijnej. Pierwszą, nieformalną grupępolonijną utworzyli Polacy mieszkają-cy w Martinie i okolicach. W tym sa-mym czasie coraz większą aktywnośćwykazywały grupy Polaków zamiesz-kałych w Bratysławie i Koszycach.Rejestracja Klubu Polskiego w sty -czniu 1994 roku pozwoliła na rozpo-częcie nauczanie języka polskiego w ramach tzw. szkółki piątkowej, a po-

tem na działalność wydawniczą. „My,Polacy zamieszkali na Słowacji długoczekaliśmy na chwilę, kiedy uka że siępolskie słowo pisane“ – wspominaElżbieta Juranyi-Krajew ska, była dzia-łaczka polonijna, która na Słowacjimieszkała w latach 1978-1996.

Zwiastunem polskiej prasy po dru-giej stronie Tatr była wydana w 1994roku i powielana na kserokopiarce„Skierka“, gazetka redagowana przezWaldemara Oszczędę z Żyliny. Gru -dzień 1995 przyniósł pierwszy nu-mer pisma, zarejestrowanego pod nu-merem 1193/95 jako „Monitor Polo -nij ny. Miesięcznik społeczno-kultural-ny Polaków w Republice Słowa ckiej”.„Pojawiła się taka możliwość, by naSłowacji zaczęło się ukazywać polskiepismo i Danka się tego pod jęła“ –wspomina Jozef Marušiak, małżo-nek nieżyjącej już pierwszej naczel-nej, który przez wiele lat był nie tylkoobserwatorem, czytelnikiem, ale i po-mocnikiem w redagowaniu „Monito -ra“. „Przez kilka lat przepisywałemteksty różnych korespondentów, no i artykuły Danki, która nigdy nie po-siadła umiejętności pisania na maszy-nie ani na komputerze“ – mówi mójrozmówca.

Ratownicy - darczyńcyW stopce redakcyjnej pierwszych

numerów obok nazwiska redaktornaczelnej widniały nazwiska trzechosób: Ireneusz P. Giebel, AndrzejNiewiadomski, Elżbieta Orwińska-Ruziczka. „Na początku Danka wię -kszość materiałów pisała sama, po-tem do grona współtwórców dołą-czyli inni“ – wspomina Jozef Ma ru -šiak i opisuje inne problemy, którymizajmowała się jego małżonka w zwią -zku z „Monitorem”, jak choćby poszu-kiwanie odpowiedniej drukarni,która nie będzie naglić wydawcy z uregulowaniem płatności. „Musie li -śmy stawiać czoła kłopotom finanso-wym, co w pewnym momencie przy-czyniło się do wstrzymaniem proce-su wydawniczego“ – wspomina Ry -szard Zwiewka, ówczesny prezesKlubu Polskiego. „Dopiero pomocmaterialna z prywatnych źródeł, odszczodrych darczyńców, pomogłaprzełamać kryzys“ – wyjaśnia.

Młody, ambitnySzeroka oferta kulturalna, nawiąza-

nie do polskich tradycji, historia totylko niektóre tematy pierwszych ar-tykułów, ukazujących się na łamachmłodego, ale ambitnego „Monitora“.„Danka sama poszukiwała tematów,obserwowała, co życie przynosiło“ –mówi J. Marušiak, który dostrzegł

ZDJĘ

CIE:

STA

NO S

TEHL

IK

Joanna Nowak-Matloňová, Danuta Meyza-Marušiaková, Małgorzata Wojcieszyńska w 2010 roku

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:06 Page 6

Page 7: Monitor Polonijny 2015/12

7

u małżonki szczególne zainteresowa-nie tematyką kobiet. „Nie była femi-nistką, ale zagadnienia dotyczące ko-biet zawsze ją interesowały w sposóbszczególny, również te z historii“ –opisuje i dodaje, że żona była bardzozadowolona, kiedy kolejny numer poodbiorze z drukarni podobał się jej.Ich tryb życia był często podporządko-wany trybowi wydawniczemu pisma.

GraficzniePoczątkowo łamanie graficzne „Mo -

nitora“ odbywało się w drukarni, pó -źniej Danka Marušiaková zaprosiła dowspółpracy grafika Stana Stehlika,który tak wspomina spotkania robo-cze w domu pierwszej redaktor na-czelnej, w którego drzwiach witał gozawsze wesoły pies Chvostík: „Potra -fiła docenić moją pracę. Wiedziała, żezależy mi na efekcie końcowym“.

Takie spotkania odbywały się dwa ra-zy w miesiącu: pierwszy raz, kiedy gra-fik odbierał materiały przygotowaneprzez naczelną, i drugi, kiedy przygoto-wane projekty stron przedstawiał szefo-wej. Po korekcie językowej i ostatecznejakceptacji „Monitor“ był odwożony dodrukarni. „Swoistą nagrodą za comie-sięczną pracę były rozmowy z naczelną,takie na luzie, dowcipne, przy lampcekoniaku “ – dodaje S. Stehlik.

Nowa eraKiedy w 1999 roku funkcje redak-

tor naczelnej „Mo ni to ra” przejęłaJoanna No wak-Matloňová, pismo na -dal ukazywało się na 12 stronach A4,ale zyskało kolorowe okładki. W składredakcji wchodzili: Da nuta Meyza-Ma -ru šiaková, Małgorzata Woj cie szyńska,An drzej Cie siel ski. Wy da wnictwo za-wierało sporo relacji z wydarzeń kul-turalnych, organizowanych przezKlub Polski, ale też i wydarzeń poli-tycznych, a to dzięki Grupie Wy -

szheradzkiej, która w tym czasie byłabardzo aktywna, starając się o wejściedo NATO i Unii Euro pejskiej. Pozatym w „Mo ni torze” ukazywały się wy-wiady, ciekawostki kulturalne, felieto-ny oraz dział z ostatniej strony, zatytu-łowany „Z różnych szuflad“, będącyswoistym przeglądem informacji, doty -czących wydarzeń kulturalnych w Pol -sce i na Słowacji. W każdym numerzepublikowano też rubrykę „Z kraju”, re-lacjonującą wydarzenia z Polski.

Zmieniała się szata graficzna pisma,jego graficy, pojawiały się nowe rubry-ki. „Danka trochę odetchnęła, oddającfunkcję naczelnej swojej następczyni, i mocno trzymała kciuki za kolejne sze-fowe “ – wspomina J. Ma rušiak. Odsu -wa jąc się trochę w cień, pierwsza re-daktor naczelna „Moni tora“ mogła zająćsię tym, co bardzo lubiła, czyli pisaniemartykułów historycznych i im pozostaławierna do końca.

MetamorfozaW styczniu 2004 roku „Monitor“

prze szedł metamorfozę: o połowę zmie-nił się jego dotychczasowy format, aleza to do 24 zwiększyła się liczba stron.Koloro we pozostały okładki i wewnę -trzne cztery strony. Redaktor naczel-ną została Mał gorzata Wojcie szyń ska,która wpro wadziła kilka stałych ru-bryk, ukazujących się na łamach pi-sma do dziś, jak choćby „Wy wiad mie-siąca”, „Z naszego podwórka”, „Okien - ko językowe”, „Co u nich słychać?”,

„Ki no-oko” czy „Pie karnik”. Nowo -ścią, która zyskała duże zainteresowa-nie, była też rubryka „Polska oczamisłowackich dziennikarzy”, ukazującasię na łamach „Moni tora“ przez 5 lat.Artykuły w niej publikowane docze-kały się w 2010 roku wydania książko-wego pod tym samym tytułem co ru-bryka. Również w 2004 roku zostałaprzeprowadzona pierwsza ankietawśród czytelników „Monitora“, którejwyniki stały się wytycznymi dla re-dakcji w przygotowywaniu ofertyczytelniczej. W skład redakcji wcho-dzili wtedy oprócz naczelnej: DanutaMeyza-Marušiaková, Maria MagdalenaNowa kowska, Majka Kadleček, Mela -nia Malinowska, Izabela Wójcik, Iva naJu ri ková, Pavol Bedroň, Paweł Bednar -czyk, Urszula Somerska Szabados.

Kolejne zmianyKolejnym przełomem był rok 2009,

kiedy „Monitor“ urósł do rozmiarów18 x 23 cm i 32 stron. Styczniowy nu-mer był jeszcze w wersji czarno-bia-łej, z wyjątkiem okładki i stron we-wnętrznych, ale od lutego 2009 r.wszy stkie strony zyskały kolor. Ró -wnież w tym samym roku pojawiłasię nowa rubryka „Rozsiani po świe-cie”, prezentująca losy Polaków z róż-nych zakątków świata. Wraz ze wzro-stem liczby stron wzrosła ofertaczytelnicza, wzbogacona o rubrykęsportową, turystyczną a nawet recen-

GRUDZIEŃ 2015

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:06 Page 7

Page 8: Monitor Polonijny 2015/12

MONITOR POLONIJNY G 8

Halina Medvedova, Bratysława

Oczywiście, że „Monitor“ mi się po-doba! Bardzo chętnie go czytam

i nie mogę się doczekać każdego na-stępnego numeru. Myślę, że można bywzbogacić pismo o informacje doty-czące poszczególnych regionów Pol -ski, np. o rubrykę „Pochodzę z Polski i jej historia mnie interesuje“. Sądzę, iżcykl artykułów na ten temat mógłbywszystkich zainteresować, a w szcze-gólności tych rodaków, którzy urodzilisię już na Słowacji. Uważam, że wartoby było zamieszczać ciekawe polskiebajki dla dzieci i przynajmniej jednąstronę poświęcić najmłodszym.

Maria Sikorska, Revúca „Monitor Polonijny“ czytam bardzo chę -tnie. Najbardziej cieszę się zawsze na

wstęp od redakcji, w którym autorka w skrócieprzedstawia zamieszczone artukuły. Widzę, jakstarannie i dokładnie wybiera tematy, które z pasją przelewa na papier i dzieli się z czytelni-kami swoimi spostrzeżeniami i emocjami. Jejstyl jest dla mnie tak charakterystyczny, że po-znaję go bez spoglądania na podpis autorki.

Mam kilka ulubionych rubryk. Lubię dział z przepisami, których wiele zastosowałam w pra ktyce. Chętnie też czytam relacje z działal-ności regionalnych klubów oraz sprawozdaniaz imprez polonijnych. Przeglądając miesięcz-nik, zawsze zwracam uwagę na piękne zdjęcia,dzięki którym wspominam chwile, spędzone z rodakami, i w ten sposób przeżywam wyda-rzenia raz jeszcze. Uważam, że „Monitor Polo -nijny“ jest różnorodny i bardzo ciekawy mery-torycznie. Zdecydowanie każdy znajdzie w nimcoś dla siebie.

Jaki jest ten nasz „Monitor“?

P rzez ostatnie 20 lat „Monitor Polonijny“dostarczał nam ważnych i ciekawychinformacji, wzruszał, bawił i edukował.

Nadal jest chętnie czytany zarówno przez starszych, jak i młodszych Polaków i Słowaków. Przy okazjijubileuszu 20-lecia działalności wydawniczej zapytaliśmy naszychczytelników, co myślą o miesięczniku, które rubryki lubią najbardziej i o czym najchętniej przeczytaliby w kolejnych numerach.

zującą słowackie restauracje. Poja -wiły się też artykuły opisujące ważnewydarzenia historyczne Słowacji, re-portaże z Pol ski i wiele innych.

Świadek różnych wydarzeń„Monitor“ był świadkiem różnych

wydarzeń szczególnie ważnych dlażycia Polaków na Słowacji, np. wej-ścia najpierw Polski, a potem Słowa -cji do NATO czy wstąpienia obu kra-jów do Unii Europejskiej. Pismo opi-sywało pracę wszystkich polskichambasadorów RP w RS – Jerzego Ko -rolca, Jana Komornickiego, ZenonaKosiniaka-Kamysza, An drze ja Kraw -czy ka, Toma sza Chło nia, a obecnieLeszka Soczewicy. Niektórzy z nichbyli, a inni nadal są naszymi współ-pracownikami. „Monitorem “ opieko-wało się ośmiu prezesów KlubuPolskiego: Ryszard Zwiewka, ElżbietaDutková, Jolanta Grala-Bednarčik,Anna Tothová, Taduesz Błoński, Ry -szard Urbański, Marek Sobek, TomaszBienkiewicz.

„Monitor Polonijny” to po-nad 200 numerów, prawietysiąc polubień na Face -

booku i wiele nagród dzien-nikarskich, wyróżnień i od-znaczeń pań stwowych dlatwórców pisma. Oraz na-groda – jak do tej pory naj-ważniejsza – im. MaciejaPłażyń skiego w kategoriiredakcja medium polonij-nego, uzyskana w 2013

roku. Trzy redaktor na-czelne, kilkudziesię-

ciu współpracowników, którzy przezte lata tworzyli pismo…

Dwadzieścia barwnych, czasamitru dnych, czasami bardzo chudych, a niekiedy tłustszych lat za nami.Wierzymy, że kolejne, dzięki naszymTwórcom i Czytelnikom, będą równiebarwne i owocne. MW

ZDJĘ

CIE:

STA

NO S

TEHL

IK

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:06 Page 8

Page 9: Monitor Polonijny 2015/12

9 GRUDZIEŃ 2015

Michał Drzewiecki, Bratysława

„Monitor Polonijny“ towarzyszymi, od kiedy zamieszkałem

na Słowacji, i dziś nie wyobrażamsobie rzeczywistości bez aktualne-go numeru MP.

Chociaż pismo w ostatnim czasieodświeżono, a jego wygląd i zawar-tość została uatrakcyjniona, to nadaluważam, że ociera się o oldschoolo-we klimaty z dawnych czasów. Naj -chę tniej spoglądam na kulinarnąstronę oraz recenzje polskich fil-mów. Bardzo ciekawą rubrykę stano-wi „Wywiad miesiąca” ze znanymi i wybitnymi osobami. Natomiast mo-im ulubionym działem są „Słowackieperełki”, czyli pomysły na wypady zamiasto, często na łono dzikiej naturylokalnych gór. Lubię też oglądać pu-blikowane zdjęcia, choć czasami wy-daje mi się, że jest ich za dużo, a nie-które z nich są niepotrzebne.

Chętnie przeczytałbym w naszymmiesięczniku polonijnym o interesu-jących aplikacjach mobilnych nasmartfon czy tablet, np. z lokalnymiwydarzeniami, koncertami, festiwala-mi, miejscami wartymi odwiedzenia.Widziałbym w nim także przydatnezwroty w języku słowackim alboidiomy, których nie można znaleźć w słowniku.

MAGDALENA ZAWISTOWSKA-OLSZEWSKA

Katarina Skowron, Bratysława / Wolfsthal

„Monitor“ w naszej rodzinie czytamprzede wszystkim ja. Jest to mój

główny kontakt z pisaną polszczyzną, gdyżna czytanie książek po polsku nigdy niemogę znaleźć czasu. Lekturę miesięcznikarozpoczynam zawsze od wstępu MałgosiWojcieszyńskiej. Następnie przechodzę dojednej z ulubionych rubryk, którą jest„Wywiad miesiąca”. Pozostałe artykuły czy-tam tylko wówczas, jeśli mnie zainteresują– najczęściej są to te, które wyrażają opiniePolaków o Słowacji. Z córką wspólnie oglą-damy zdjęcia z imprez polonijnych, w któ-rych brałyśmy udział, i cieszymy się, gdywidzimy znajome twarze. Czasami też ra-zem gotujemy według przepisów zamiesz-czanych na ostatniej stronie.

W piśmie brakuje mi jedynie strony dladzieci z różnymi krzyżówkami, kwizamiczy rebusami, dzięki którym mogłyby po-ćwiczyć język ojczysty.

O „Monitorze Polonijnym“ mogępowiedzieć dwa słowa: świet-

ny i fantastyczny! To właśnie „Mo ni -tor” przyczynił się do szerzenia wśródPolonii informacji zarówno z Polski,jak również z regionów Słowacji,gdzie od lat mieszkają liczni rodacy.Przede wszystkim pismo to zaszczepi-ło w mojej córce patriotyzm, posze-rzając jej wiedzę o polskiej historii,muzyce i literaturze, właściwie o całejpolskiej kulturze. Zakorzeniło w niejcoś, co ja nazywam dumą z tego, że

jest Polką, za co „Monitorowi” przyokazji serdecznie DZIĘKUJĘ.

Chciałbym wspomnieć także o ru-bryce „Piekarnik”, dzięki której mojażona i córka stawiały pierwsze krokiw polskiej kuchni, przygotowującsmaczne polskie potrawy, przypomi-nające mi kuchnię mojej mamy. Nie -stety, ze wstydem przyznaję, że z bra-ku czasu nie zawsze czytam pi smo,jak to się mówi, od deski do deski, aleczęsto jestem przepytywany przez żo-nę i córkę, czy zapoznałem się z tymczy innym artykułem. Aby zachowaćtwarz i wy razić choć kilka słów ko-mentarza na dany temat, wielokrot-nie wracam do niektórych tekstów,by się z nimi dokładnie zapoznać.

Korzystając z okazji, chciałbym po-dziękować całemu zespołowi redak-cyjnemu za niebywały, heroicznyogrom pracy, włożonej w przygoto-wania czasopisma przez ostatnie 20 lat. Życzę „Monitorowi Polonijne -mu“, aby przez następne przynajm-niej 80 lat nie musiał się borykać z problemami finansowymi, był wciążredagowany i cieszył nas swoimi pu-blikacjami oraz pozyskiwał dalsze po-kolenia żyjącej tu Polonii.

Włodzimierz Jan Butowski, Bratysława / Čierna VodaZD

JĘCI

E: S

TANO

STE

HLIK

ZDJĘ

CIE:

STA

NO S

TEHL

IK

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:06 Page 9

Page 10: Monitor Polonijny 2015/12

MONITOR POLONIJNY G

Te piękne słowa zostały wypowie-dziane przez ambasadora RP w RS Le -szka Soczewicę podczas uroczystejgali, zorganizowanej w Bratysławie z okazji okrągłego jubileuszu naszegopisma. Spotkanie, które odbyło się w Ośrodku Kultury Bratysława NovéMesto, miało otwarty charakter; chcie -liśmy bowiem, aby w naszym święciewzięli udział również nasi czytelnicyoraz wszystkie osoby, bez których po-mocy i wsparcia „Monitor” nie prze-trwałby szczęśliwie tylu lat. Cieszymysię, że nasze zaproszenie przyjęli rów-nież przedstawiciele Polonii z Czech,Austrii, Niemiec, a także rodacy z Polski.

Jubileusz 20-lecia zdarza się raz w życiu, a zatem – jeśli dotyczy rzeczy

ważnej i pięknej – jest zawsze powo-dem do wielkiej radości. Dwadzieścialat temu grono żyjących na SłowacjiPolaków, zebranych w nowopowsta-łym Klubie Polskim, podjęło decyzjęo powołaniu swojego magazynu. Jak

ważna i brzemienna w skutki to byładecyzja, przypomniał w swoimprzemówieniu założyciel i pierwszy

prezes Klubu Polskiego na SłowacjiRyszard Zwiewka. „Już na początkuukazywania się Monitora jego istnie-nie było poważnie zagrożone, zabra-kło bowiem środków na jego wyda-wanie. Z żalem podjąłem wtedy decy-zję o wstrzymaniu publikacji pisma.Dzięki ofiarności wielu osób spośródtutejszej Polonii, które wsparły redak-cję, poświęcając swoje własne środkifinansowe, zawieszenia Monitoraudało się uniknąć”. Piękny jubileuszczasopisma został zauważony także w Polsce. Obecny na uroczystościkonsul RP w RS Jacek Doliwa prze-czytał przesłany z polskiego Minister -stwa Spraw Zagranicznych list z gra-tulacjami. Krótkie przemówieniewygłosił przewodniczący Klubu Pol -skie go Tomasz Bienkiewicz, dzieląc

się jednocześnie treścią listu, otrzyma -nego od byłego ambasadora RP w RS,a jednocześnie stałego współpracow-nika „Monitora“ Andrzeja Krawczyka,który pogratulował pięknej rocznicyistnienia czasopisma. Słowo zabrałateż obecna redaktor naczelna „Moni -tora Polonijnego“ Małgorzata Wojcie -szyńska, dziękując za pracę wszystkimwspółpracownikom pisma, zarównoobecnym, jak i byłym. „Szczególne po-dziękowania należą się pierwszej re-daktor naczelnej, Danucie Meyzie-Marušiakovej, której nie ma już z na-mi” – podkreśliła, witając obecnegona sali jej syna Juraja Marušiaka.Potem wymieniła nazwiska wszy -stkich obecnych na sali współpra-cowników „Monitora”. Za pracę obe -

MONITORA POLONIJNEGO20-lecie

„J eśli dzisiaj, w dobie Internetu i mediów elektronicznych,ukazujące się w formie papierowej czasopismo obchodzi20-lecie swojego istnienia, a do tego może poszczycić się

wieloma wyróżnieniami i przedrukami, to jest to rzecz godnanajwyższego uznania”.

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:10 Page 10

Page 11: Monitor Polonijny 2015/12

11

cnej pani redaktor podziękował z ko-lei w swoim wystąpieniu ambasadorSoczewica. Zrobił to nie tylko za po-mocą słów, ale i pięknego bukieturóż. Następnie na scenie pojawiła sięznana czytelnikom „Monitora“ Ma -gda lena Marszałkowska, autorka arty-kułów poruszających problematykękulturalną, która tym razem – jako au-torka i reżyserka – zapowiedziałaspektakl „Okno na świat” w wykona-niu polskiego teatru „XYZ” z Wiednia

Przedstawienie, choć pełne humo-ru, było jednocześnie gorzką recenzjądzisiejszej popkultury serialowo-tele-wizyjnej. Tytułowe „okno na świat” towłaśnie telewizja, stanowiąca dla wie-lu osób jedyne odniesienie do nie za-wsze barwnego życia, toczącego sięw czterech ścianach mieszkania w rytmodcinków ulubionego serialu. Świe -tna sztuka, świetnie zagrana, wywoła-

ła krótkie zamyślenie, ale zakończe-nie jubileuszowego wieczoru zapla-nowane zostało w zdecydowanie ży -wszym duchu. Na gości czekał bo-wiem poczęstunek oraz zabawa w ry -tmie rockandrollowych przebojów w wykonaniu grupy Jablco, w którejna flecie gra nasz redakcyjny kolegaStano Stehlik. Tegoż wieczora grupęwsparł Christian Deeters z Niemiec,grając na harmonijce ustnej, a w rolężywiołowego wokalisty wcielił sięnasz klubowicz Tomek Olszewski.Okazało się jednak, że chętnych dośpie wu było więcej, wobec czegofunkcja lidera grupy stała się przecho -dnia. Wspólnie odśpiewano też kilkaprzebojów, m.in. „Kiedy byłem małymchłopcem” i „Whisky, moja żono”.

Żadne urodziny nie mogą się obejśćbez tortu. Na naszym stole też się po-jawił. Był to tort niezwykły – upiekłago bowiem małżonka polskiego kon-sula, pani Renata Doliwa. Czekola do -wy wypiek, ozdobiony piękną liczbą„20”, wywołał swoim fotogenicznymwyglądem i wyjątkowym smakiemprawdziwe zamieszanie, co zareje stro -wały kamery dwóch telewizji obec-nych na jubileuszu: TV Polonia i RTVS.Tort zniknął w błyskawicznym tem-pie i nie została po nim ani okruszy-na. Zniknęły też i inne smakołyki,przy niesione przez wielu gości.

„Monitor Polonijny“ skończył 20 lat…W Stanach Zjednoczonych dopiero zarok uzyskałby pełnoletność… Jeste -śmy przekonani, że czeka go przy-szłość, a nas jeszcze wiele zebrań re-dakcyjnych, wywiadów, a przedewszystkim wydawanych dla Państwakolejnych numerów, pełnych intere-sujących treści. Cały czas zwracamyuwagę na to, kim są nasi polonijniczytelnicy, które artykuły budzą ichzainteresowanie i o czym chcielibyprzeczytać w kolejnych numerach.Zaspokojeniu właśnie tej wiedzy słu-żyła ankieta, o której wypełnienieprosiliśmy naszych gości.

Dziękujemy za wszystkie życzenia i obecność. Cieszymy się, że nasz jubi-leusz mogliśmy świętować z Wami.Liczymy, że dzięki Wam, wiernymczytelnikom, już niebawem spotkamysię na kolejnej okrągłej rocznicy ist-nienia „Monitora Polonijnego”.

ARKADIUSZ KUGLER

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 2015

Projekt był f inansowany w ramach funduszy po loni jnych Minis ters twa Spraw Zagranicznych RP oraz S towarzyszenia „Wspólno ta Polska“ .Redakcja składa podziękowanie konsulowi honorowemu RP w Liptowskim Mikulaszu Tadeuszowi Frąckowiakowi

oraz gościom imprezy za wsparcie i pomoc w przygotowaniu poczęstunku.

ZDJĘCIA: STANO STEHLIK

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:10 Page 11

Page 12: Monitor Polonijny 2015/12

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 201512

„Matka Królów” to film,który można było

zobaczyć 24 listopada w ki-nie Lumière w ramach bra-tysławskiego przeglądu fil-mów Janusza Zaorskiego„Pocta” (‘hołd’). A był to niebyle jaki seans filmowy, boz udziałem reżysera. Nagro -dzony licznymi nagrodamiobraz został nakręcony w ro -ku 1982, czyli 30 lat od na-pisania scenariusza, a naswoją premierę czekał 5 lat(takie filmy nazwano „pół-kownikami” – bowiem dłu-go leżały na ‘półce’).

Przed projekcją JanuszZaorski opowiedział o lo-sach filmu, który jest adap-tacją powieści Kazimierza

Brandysa. Obraz przedsta-wia losy Łucji Król – ubo-giej wdowy, matki czterechsynów – wplecione w prze -miany polityczne w Polsce,do których doszło w latach30. i 50. XX wieku.

Czarno-białe zdjęcia Ed -warda Kłosińskiego i Wi -tolda Adamka wyśmieni-cie oddają atmosferę tam -tych lat, a muzyka Prze -mysława Gintrowskiegopodkreśla ich dramatyzm.W filmie zachwyca prze -de wszystkim wielkie ak-torstwo Magdy Teresy Wój -cik, Zbigniewa Zapa sie -wicza i Bogusława Lin dy.

Prezentacja „Matki Kró -lów” zapoczątkowała prze -gląd filmów Janusza Za -orskiego. W jego ramachw bratysławskim kinieLumi�re (Špitálska 4) bę-dzie można obejrzeć je -szcze trzy inne filmy pol-skiego reżysera: „Szczę -śli wego Nowego Jor ku”(1997), „Syberiada pol-ska” (2011), „Baryton”(1984), których proje -kcje odbywać się będą w kolejne grudniowewtor ki o godzinie 18.30.

ANNA MARIA JARINA

Mówi się, że aby zrozumieć men-talność i sposób życia obywateli

danego państwa, trzeba przeżyć z ni-mi, jak u Vivaldiego, cztery pory roku.Kiedy takiej możliwości się nie ma,

pozostają częste podróże i odkrywa-nie kraju oraz poznawanie ludzi po-przez wydarzenia kulturalne, mającemiejsce po obu stronach granicy.

Dobrą próbą przybliżenia polsko-

ści była z pewnością wystawa, zatytu-łowana „Dziki Zachód. Historia wro-cławskiej awangardy”, którą przywio-zło do Koszyc Muzeum Sztuki Współ -czesnej we Wrocławiu. W koszyckiejKunsthalle ponad 500 eksponatówprezentowało zwiedzającym metro-polię wrocławską i pozwoliło przyj-rzeć się turbulentnemu procesowiodzyskiwania polskiej tożsamościwśród mieszkańców Wrocławia.Dzie ła sztuki, filmy, dokumenty orazfotografie z zakresu architektury,twórczości plastycznej, teatru, filmuczy dizajnu udokumentowały rozwójdzisiejszej stolicy Dolnego Śląska odpołowy lat sześćdziesiątych ubiegłe-go wieku do współczesności.

Wystawa, trwająca niemalże dwa mie -siące (październik i listopad) w Ko szy -

Awangarda wroclawska-

Janusz Zaorskiw bratyslawskim

kinie Lumière

Przy okazji listopadowego spotkania z polskim filmem dyrektorInstytut Filmowego na Słowacji Peter Dubecký wręczył nagrodędyrektorowi Instytutu Polskiego w Bratysławie AndrzejowiJagodzińskiemu, będącą podziękowaniem za jego wkład w polsko-słowacką współpracę w zakresie kinematografii.

ZDJĘCIE: ANNA MARIA JARINA

ZDJĘCIE: CHRISTIAN DEETERS

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:10 Page 12

Page 13: Monitor Polonijny 2015/12

13

„Od stu czterdziestudo stu siedem-

dziesięciu imprez rocznie“– tak podsumował działal-ność Instytutu Polskiego w Bratysławie Andrzej Jago -dziń ski, który po pięciu la-tach misji na Słowacji 26 li -stopada żegnał się ze swoi -mi współpracownikami,

pa r t nerami, przyjaciółmi.Dzię kując im wszystkim zawspar cie, nie zapomniał teżpodkreślić roli swojej żonyGrażyny, która często wspie -rała go, organizując różnewydarzenia kulturalne i to-warzyskie.

„Chciałbym choć na jed-nym państwie znać się tak,jak pan dyrektor na Re pu -blice Czeskiej i Słowackiej“–w krótkim przemówieniupowiedział ambasador RPw RS Leszek Soczewica.Jego wypowiedź była reak-cją na słowa żegnającegosię dyrektora, który trochęw kokieteryjny sposób mó-wił o swoim zamiłowaniudo Czech i Słowacji. „Nieznam się na niczym innym,nie żegnam się więc na za-

wsze, bo mam nadzieję, żebędziemy się często widy-wali“ – mówił Jagodziński,trochę jakby nie dowierza-jąc, że pięć lat upłynęło takszybko. „Miałem przyjem-ność współpracować z trze-ma ambasadorami: Andrze -

jem Krawczykiem, Toma -szem Chłoniem i obecnymtu Leszkiem Soczewicą“ –dodał.

Instytut Polski tego wie-czoru gościł wielu gości zeświata kultury, nauki, poli-tyki, dyplomacji, mediów, a Jagodziński wykorzystałokazję, by przedstawić swo-ją następczynię – MonikęKrzepkowską.

Prezenty, kwiaty, serdecz-ne rozmowy i pożegnaniana czas jakiś – tak w skróciemożna by oddać atmosferęniecodziennego przedsię-wzięcia Instytutu Polskiegopod przewodnictwem An -drzeja Jagodzińskiego.

RED.

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 2015

cach, pozwoliła spojrzeć na to dziśtętniące studenckim życiem, kultural-nie i architektonicznie atrakcyjnemiasto z zupełnie innej perspektywy,oczami awangardzistów. To właśnieci artyści śmiało reagowali na to, coich otaczało w powojennej rzeczywi-stości. A trzeba przyznać, że czasy tenie były różowe. Odbudowa zniszczo-nego miasta nie polegała tylko na po-

stawieniu nowych budynków, aleprzede wszystkim na kształtowaniupowojennej tożsamości przybyłychna ziemie odzyskane obywateli.Miasto budowało się i wciąż budujena fundamentach tworzonej w nimsztuki. Ten proces można podziwiać,krytykować, rozumieć, odrzucać leczna pewno nie ignorować. Dziękiawangardzie mieszaniny ludzi róż-

nych kultur, tradycji i zwyczajów zy-skał Wrocław niepowtarzalny klimat i miano miasta otwartego na inność.Organizatorzy wystawy postarali się,aby przekaz ten był bardzo czytelny.Kto jednak ciągle w to nie wierzy, powi-nien pomieszkać we Wrocławiu przezcztery pory roku. Jak u Vivaldiego.

Rozwój życia artystycznego zapo-czątkowany przez awangardę trwapo dziś dzień. MAGDALEN SMOLIŃSKA

ZDJĘCIA: MAROŠ SIMON

PożegnanieAndrzeja Jagodzińskiego

ZDJĘCIA: STANO STEHLIK

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:10 Page 13

Page 14: Monitor Polonijny 2015/12

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 201514

Przegapiłam pierwsząedy cję Fashion Week,

która miała miejsce ubiegłe-go roku w koszyckim Kul -tur parku. Dlatego też zama-szystym wpisem do kalen-darza zaznaczyłam sobie te-goroczną datę 12-15 listopa-da: Košice Fashion Week2015. Tym bardziej, że wśródzaproszonych gości widnia-ły nazwy polskich szkół ar-tystycznych oraz nazwiskaznanych w polskim świeciemody dizajnerów.

Podczas pierwszego dniapokazów mody, zatytułowa-nego New European Fa -shion, można było podzi-wiać modele młodych uta-lentowanych projektantów,studentów Wydziału Te -chno logii Przemysłowychw Puchovie, uczniów Śre -dniej Szkoły Zawodowej Han -dlu i Usług w Micha lovcach,czeskich absolwen tówLi ceum Włókien ni czego w Li bercu, wschodzącychtalentów z Ukrainy oraz dy-plomowanych projektan-tów Krakowskich Szkół Ar -tystycznych (KSA) z Polski.Szkoła Artystycznego Proje -ktowania Ubioru, nad którąnadzór sprawuje MinisterKultury i Dziedzictwa Naro -dowego w Polsce, istniejeod 1994. Jak wspomniał w rozmowie dyrektor KSAJerzy Gaweł, najlepsze dzie-ła absolwentów są prezen-towane podczas pokazu dyplomowego Cracow Fa -shion Awards, a podczas te-gorocznej Fashion Week

mogliśmy po raz pierwszypodziwiać projekty rów-nież na wybiegu w Kultur -parku. Zabrzmi to zapewnebardzo nieobiektywnie, lecznajwiększe wrażenie zrobiłna mnie tego dnia właśniepokaz mody autorstwa pol-skich dizajnerów. Lubię mo -dę, która w swej ekstra wa -gancji jest na tyle czuła i su -b telna, iż pozwala się nosićzwykłemu śmiertelnikowiw dzień powszedni. W mo-delach, prezentowanychprzez absolwentów Krako -w skich Szkół Artysty cz nych,można by spacerować poulicach naszych miast i nietracić na oryginalności i po-locie, z łatwością prowoku-jąc z jednej strony, a z dru-giej nie wywołując nega-tywnej krytyki obywateli z kręgów bardziej konser-watywnych.

Piątkowe pokazy skupiłysię na modzie sportowej.„Sport is Fashion” to mottodrugiego dnia prezentacjimody w Koszycach, na któ-rej zabłysnął po raz kolejny

polski akcent. Tym razem w osobie Stefanii Gajdošo -vej-Sikorskiej, prezes KlubuPolskiego w Koszycach, alei również szanowanej ar-tystki i wykładowczyni ko-szyckiej szkoły, która kilka-krotnie podczas czterechdni prezentowała na wybie-gu prace swoich najlep-szych studentów. „Jasuschkolekcja Indigena” to mi-sternie uszyte modele spor-towych, szalenie stylowychsukienek oraz bluzek, inspi-rowane obrazami znanegosłowackiego malarza Anto -na Jasuscha. Praktyczność i elegancja oraz gra koloremzwróciły uwagę nie tylkopubliczności, lecz prze dewszystkim ekspertów świa-ta mody, biorących udział w piątkowej imprezie.

Sobotnie i niedzielne po-kazy – odpowiednio pod zna - kiem luksusu i elegancji orazmody ślubnej – oprócz prze -pięknych propozycji sło-wackich artystów obfitowa-ły również w prace zagra-nicznych dizajnerów. Pu -bliczność miała okazję zoba-czyć projekty między inny-mi z Włoch, Ukrainy, Wę gieroraz pokaz mody autorstwaMichała Wój cia ka, absol wen -ta Szkoły Arty sty czne go Pro -jektowania Ubioru w Kra -ko wie (SAPU), laureata kon-kursu dla projektantów Cra -cow Fa shion Awards. Oglą -dając modele polskiego ar-

tysty, nie sposób nie uśmie -chnąć się z dumy, że jest sięPola kiem. Dziękuję, PanieMi cha le. Pokazy młodych ta-lentów i doświadczonychprojektantów obejrzeli z za-ciekawieniem dyrektorzy i organizatorzy międzynaro-dowych imprez, takich jakCracow Fashion Week,ukraiń ski Fashion Week,lwowski Fashion Week orazpraski Unique Fashion Week.Dyrektor koszyckiego Fa -shion Week Marián Biľo za-pewnił, że przyszłością tegokulturalnego wydarzeniajest międzynarodowa współ -praca z organizatorami po-dobnych imprez oraz wdro-żenie regularnej wymianymłodych talentów międzynaszymi krajami. Dodał ró -wnież, że w interesie wszy -stkich miłośników modyjest propagowanie koszy -ckiego Fashion Week pozagranicami kraju.

Cztery dni Košice Fa shionWeek 2015 były okazjąprzyjrzenia się z bliska świa-tu mody, reprezentowane-mu przede wszystkim przezwschodnioeuropejskich ar-tystów i projektantów. Po -do bała mi się ta perspekty-wa, była autentyczna, kla-rowna (a w świecie modyzgubić się doprawdy bar-dzo łatwo). Organiza to rzywydarzenia zadbali o ró -żnorodność pokazów, a za-proszeni artyści nie zatraci-li poczucia przynależnościnarodowej i ukazali w swo-ich pracach nasz słowiańskicharakter i temperament.Przyglądając się pokazommody, zdałam sobie sprawęz jeszcze jednego faktu, iżkreatywność, jak człowiek,jest nieograniczona, różno-rodna, barwna i bez prze-rwy zaskakuje. Trzeba tylkoznaleźć czas i miejsce, abymóc się nią pochwalić.

MAGDALENA SMOLIŃSKA

KRAKOWSKIE SZKOŁY ARTYSTYCZNE GOŚCIEM NA

Fashion Weekw Koszycach

ZDJĘCIA: MAGDALENA SMOLIŃSKA

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:10 Page 14

Page 15: Monitor Polonijny 2015/12

15

Z inicjatywy Instytutu Polskiegow Bratysławie, reprezentowane-

go przez jego dyrektora AndrzejaJagodzińskiego, 23 listopada w koszy -ckim Kulturparku miało miejsce oso-bliwe spotkanie Polaków oraz przyja-ciół Polski na Słowacji. Głównym punk -tem programu niniejszego wydarze-nia było uroczyste wręczenie OdznakHonorowych Ministra Spraw Zagra ni -cznych Polski „Bene Merito” za dzia-łalność wzmacniającą pozycję Polskina arenie międzynarodowej. Koszyc -cy ambasadorzy kultury polskiej naSłowacji – reżyser, teatrolog, dyrektorNarodowego Teatru w Koszycach Pe -ter Himič, promotor muzyki jazzoweji główny organizator Dni Wyszehra -dzkich oraz festiwalu Jazz for SaleGabriel Horal oraz znany koszyckimenedżer kultury, właściciel wydaw-nictwa muzycznego Hevhetia, pro-mującego polską muzykę na rynku za-granicznym, Ján Sudzina – przyczynilisię poprzez swoją wieloletnią pracę

oraz osobiste projekty artystyczne doszerzenia dobrego imienia naszej oj-czyzny. Czwarty z wyróżnionych od-znaką „Bene Merito”, Ondrej Spišak,znany słowacki reżyser teatralny, niemógł wziąć udziału w gali. Uroczy -stego wręczenia odznaczeń dokonałAmbasador Rzeczpospolitej Polskiejw Republice Słowackiej Leszek Socze -wica, który w krótkim przemówieniuzapewnił, iż reprezentowany przezniego rząd Polski pamięta o wszyst-kich działających na rzecz polskiejkultury i zawsze będzie doceniać ichwkład w propagowanie polskości nawschodnich ziemiach Słowacji.

Następnie głosu udzielono odzna-czonym, którzy podzielili się swoimiwrażeniami związanymi z pracą, któraumożliwiła im poznać polskich dyplo-matów oraz utalentowanych arty-stów. Reprezentowali oni często innyświatopogląd, hołdowali odmiennymideom, widzieli tę samą rzecz z innejperspektywy, a to dopingowało do te-

go, aby poznawać dogłebniej polskąkulturę i poszerzać własne horyzonty.

Z okazji skorzystał też Andrzej Ja -godziński, który pożegnał się oficjal-nie ze Słowacją jako dyrektor Insty -tutu Polskiego w Bratysławie i przed-stawił swojego następcę, a właściwie– jak sam wspominał i to dwukrotnie– o wiele piękniejszą następczynię,Monikę Krzepkowską, która od 1 gru -dnia przejmie jego obowiązki.

Wydawać by się mogło, że uroczy-stość o takim charakterze będzie pa-tetyczna i wzniosła, a towarzyszyć jejbędą przydługie wypowiedzi organi-zatorów. Nic bardziej mylnego. Już odpierwszych chwil w eleganckiej bia-ło-czarnej sali Kulturparku czuło sięwręcz rodzinną atmosferę; raz po razmożna było słyszeć szczery śmiech, atakże przyjazne rozmowy, zaś na twa-rzach gości malowała się radość z fak-tu, że tak nazdzywczajne spotkanieprzyjaciół Polski na Słowacji doszłodo skutku. Nie obyło się też bez małe-go poczęstunku, podczas którego nastole królował bigos, chleb ze smal-cem, pierogi i – rzecz jasna – dobrepolskie piwo.

MAGDALENA SMOLIŃSKA

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 2015

Odznaki Ministra Spraw Zagranicznych Polski„Bene Merito” przybyły do Koszyc

ZDJĘCIA: MAGDALENA SMOLIŃSKA

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:10 Page 15

Page 16: Monitor Polonijny 2015/12

Jak Pan zareagował na propozycjęobjęcia placówki w Bratysławie?To ja poprosiłem o możliwość przy-

jazdu do Bratysławy, kiedy dowie -dzia łem się, że mój kolega i poprze -dnik Tomasz Chłoń zdecydował sięprzyjąć propozycję organizacji szczy-tu NATO w Warszawie. Była to mojaświadoma decyzja, do której kierow-nictwo MSZ odniosło się przychylnie.

Dlaczego wybrał Pan Słowację?Ponieważ ten kraj od dawna jest mi

bardzo bliski. Kiedy byłem młodymczłowiekiem, wspinałem się w słowa -ckich górach. Od kilku lat co rokuprzy jeżdżam, jeżeli mam taką możli-wość, żeby pochodzić po Tatrach. Pó -źniej, w wydłużony weekend, wraz z żoną odwiedzamy Bratysławę, mia-sto, które bardzo lubimy. Czuję dużysentyment do Słowacji. Łatwo mi więcbyło przekonać przełożonych w MSZdo swojej kandydatury, ponieważ za-leży mi na dobrych relacjach polsko-słowackich, a Słowacja jest przecieżdla Polski ważnym partnerem.

Niektórym posłom z sejmowej komisjispraw zagranicznych, którzyprzesłuchują kandydatów naambasadorów, Pańska kandydaturawydała się wręcz za dobra.To pewnie przesadna kurtuazja ze

strony pań i panów posłów. Nie są-dzę, żeby tak było. Słowacja jest dlanas jednym z najważniejszych partne-rów pod wieloma względami. A abs-trahując od mojej skromnej osoby,fakt, że jeden z byłych wiceministrówspraw zagranicznych przyjeżdża doBratysławy, podkreśla, jak ważne jestto dla nas państwo.

Ale podczas wspominanej komisjisejmowej zabrzmiały też słowa obawy,czy coś się dzieje w kontaktach polsko-słowackich, skoro na placówkęwysyłany jest generał.

To było zapewne odniesienie domojej poprzedniej drogi zawodowej.Z Ministerstwa Obrony Narodowejodszedłem po 35 latach i zostałempracownikiem Ministerstwa SprawZagranicznych. Oczywiście w gło-wach moich rozmówców zawsze bę-dzie zapalać się lampka, przypomina-jąca, że jestem generałem rezerwy.

Nie tęskno Panu za tamtymwcieleniem?Wie pani, zastanawiałem się nad

tym wielokrotnie. To była świadomadecyzja. Uznałem, że 35 lat służby,łącznie z 5-letnimi studiami, to strasz-nie dużo czasu i że być może trzebapodjąć nowe wyzwania. A ponieważod czasu przemian ustrojowych w Pol sce związany byłem z politykązagraniczną resortu obrony narodo-wej i współpracowałem z koleżanka-mi i kolegami z Ministerstwa SprawZagranicznych, gdzie swego czasuzdawałem różne egzaminy, główniejęzykowe, dlatego MSZ wydał mi sięnaturalnym kolejnym etapem mojejkariery zawodowej. Bardzo sobie ce-nię poprzednie swoje wcielenie, lu-dzi, z którymi współpracowałem, aleten etap jest dla mnie już zamknięty.

Kwestia bezpieczeństwa to jeden z głównych celów Pańskiej misji?Cel jest oczywisty: spokojne współ-

działanie z naszymi sąsiadami-przyja-ciółmi. Świat jest pełen wyzwań, na-wet w sąsiedztwie naszych dwóchpaństw, więc musimy w sposób racjo-nalny, ale też zdecydowany na nie re-agować. Nie tylko w kontekście bila-teralnym, ale również w kontekściewyszehradzkim. Ten aspekt współ-pracy był zawsze bardzo ważny, a te-raz, dla nowego rządu wydaje się jesz-cze bardziej istotny.

Inaczej konflikt ukraińsko - rosyjskiocenia prezydent, a inaczej premierSłowacji. Niepokoi Pana ten dwugłos?Chciałbym podkreślić, że w spra-

wach bardzo istotnych stanowiskoSłowacji zawsze było zgodne ze stano-wiskiem sojuszniczym. Jestem prze -konany, że w przyszłości również takbędzie. Nie wypada mi oceniać dzia-łań państwa, w którym mam przyjem-ność urzędować. Każde państwo maswoje różne wewnętrzne problemy,ale generalna sojusznicza linia działa-nia, czy to w ramach NATO, czy UniiEuropejskiej, jest zbieżna. Mamy nadczym pracować, bowiem oba naszekraje w roku przyszłym będą musiałysprostać różnym ważnym wyzwa-niom: Słowację czeka przewodni -ctwo w Radzie Unii Europejskiej, nas

16 MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 2015

Od listopada w Bratysławie urzęduje nowy Nadzwyczajny i Pełnomocny Ambasador RP w RS Leszek Soczewica. Z wykształcenia informatyk, były wojskowy, generał

dywizji, szef Zarządu w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego, w latach 2014-2015 podsekretarz stanu w Ministerstwie SprawZagranicznych. Z dużym doświadczeniem dyplomatycznym – pełniłfunkcję attaché obrony przy Ambasadzie RP w Lizbonie i Waszyngtonie.Z nowym ambasadorem rozmawialiśmy o zmianach w polskiej placówcedyplomatycznej na Słowacji, wyzwaniach oraz roli Polonii w dobrychrelacjach polsko-słowackich.

Leszek Soczewica:„Świat jest pełen wyzwań“

Powinniśmy lepiejsiebie poznawać.

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:11 Page 16

Page 17: Monitor Polonijny 2015/12

17MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 2015

szczyt NATO w Warszawie i prezyden-cja w ramach Grupy Wyszehradzkiej.

Grupa Wyszehradzka spełniła swojąrolę w okresie, kiedy nasze krajeubiegały się o wejście do NATO i UE,ale czy teraz jej działania mają jeszczesens? Przecież pojawiło się noweugrupowanie, tzw. trójkąt sławkowski,w ramach którego współpracują trzykraje z V4, z pominięciem Polski.Polska nie ukrywa obaw w związ-

ku z tym, ale zarówno nasi słowaccy,jak i czescy przyjaciele zapewnialinas, że to grupa o charakterze współ-pracy transgranicznej. Zawsze byłemgorącym orędownikiem Grupy Wy -sze hradzkiej. Również z taktycznegopunktu widzenia nasz wspólny głos z tego regionu jest zdecydowanie lepiej słyszany, czy to w kontekścieunijnym, czy natowskim.

W tym roku Grupę Wyszehradzkąpodzieliło podejście do sprawyuchodźców. Znamy stanowisko Słowacjiw tej kwestii, polskie stanowisko powyborach parlamentarnych chyba sięzmienia. Czy to oznacza, że teraz V4będzie przemawiać jednym głosem?Jest przedwcześnie, by o tym mó-

wić. Jesteśmy gotowi do dyskusji z na-szymi partnerami.

Napływ uchodźców postrzega Pan jakozagrożenie dla naszych krajów?Jest to wyzwanie dla całej Europy.

I bądźmy szczerzy, Europa nie ma po-mysłu, jak z tym ogromnym, narasta-jącym problemem sobie radzić.

Pański poprzednik mówił, żenajwiększym zaskoczeniem dla niegobył często bezkrytyczny zachwytSłowaków nad rosyjską polityką. Jakzamierza Pan przedstawiać polskipunkt widzenia w tej sprawie?Słowacy mają inne doświadczenia

historyczne niż my, ale z pewnościąmożemy o tym otwarcie dyskutowaći przekazać nasz punkt widzenia, któ-ry faktycznie czasami jest trochę od-mienny. Powinniśmy lepiej siebie po-znawać, powinniśmy więcej o sobiewiedzieć.

Rozmawiamy o przyjacielskiejwspółpracy polsko-słowackiej, ale – nie oszukujmy się – współpracatransgraniczna kuleje z uwagi nakiepskie, a w niektórych regionachżadne połączenia między tymi dwomakrajami. Jak Pan zamierza topoprawić?

Jestem zdecydowanym zwolenni-kiem jak najgłębszej naszej współpra-cy. Byłem właśnie w Koszycach i roz-mawiałem o kłopotliwych połącze-niach do Polski. Jeżeli chcemy zbliże-nia, musimy to zmienić, zająć sięinfrastrukturą. Będziemy się tym zaj-mowali, tym bardziej że w wieluprzypadkach nie są to przesadnieskomplikowane sprawy. Musimy po-łączyć Polskę i Słowację szybkimi dro-gami, autostradami, musimy też przy-wrócić niektóre połączenia kolejowe.To też podstawa dobrej wymianyhandlowej. Musimy sprzyjać bardzodobrym rosnącym kontaktom. Mamyświetny wolumen wymiany ekono-micznej na poziomie 7 i pół miliardaeuro rocznie. To jest kolosalna współ-praca, to 4-5 razy więcej niż nasza wy-miana z państwami uznawanymi zaduże w świecie. Po miesiącu pobytuna Słowacji obserwuję duże zaintere-sowanie polskich przedsiębiorcówsłowackim rynkiem, głównie ze śred-niego czy małego biznesu. Jestemwięc spokojny o przyszłość naszejwspółpracy gospodarczej.

Kiedy prezentował Pan swojąkandydaturę na ambasadora przedsejmową komisją spraw zagranicznychwyraźnie Pan podkreślił, że zamierzawspółpracować z Polonią. Do pierwszego Pańskiego kontaktu z nami doszło podczas imprezyjubileuszowej naszego pisma. Jakie są Pańskie pierwsze wrażenia?Wiele lat spędziłem za granicą.

Jestem głęboko przekonany o ogro -mnym znaczeniu Polonii dla kontak-

tów dwustronnych w każdym pań-stwie. Moje pierwsze wrażeniejest bardzo pozytywne. Z przy-jemnością przyjąłem zaprosze-nie na prestiżowe spotkanie z okazji dwudziestolecia na-szego jedynego pisma na Sło -wa cji. Chwa liłem „Monitor“za poziom dziennikarstwa,

sza tę graficzną i kon se kwen -cję w jego wydawaniu,

co w dzisiejszym świe -cie mediów elektroni -cznych jest godne pod -kreśle nia. Lubię nasząPolonię rozsianą po

Zawsze byłem gorącymorędownikiem Grupy

Wyszehradzkiej.

ZDJĘCIE: MAŁGORZATA WOJCIESZYŃSKA

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:11 Page 17

Page 18: Monitor Polonijny 2015/12

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 201518

świecie, będę się starał jak najczę-ściej z państwem spotykać. Prezy -dent Kiska podczas przyjmowaniaode mnie listów uwie rzytelniają cychmówił o tym, jak ważne jest wzajem-ne poznawanie się. Jestem przeko-nany, że w tym wzajemnym pozna-waniu się olbrzymią rolę odgrywawłaśnie Polonia.

Spotykamy się w nowej siedzibieambasady. Jak się pracuje w centrum Bratysławy?Wszystko ma swoje plusy i minu-

sy. A żeby sprawę jeszcze skompliko-wać, wszystko ma swoje plusy uje -mne i minusy dodatnie (śmiech). Je -steśmy w samym centrum stolicy,ale mamy mniej miejsca niż w po-przednim budynku. Problemem sąteż miejsca parkingowe. Miejsce jestładne, dosyć spektakularne. Kamie -nica jest bardzo ładnie odnowiona,my dysponujemy połową i zajmuje-my trzy piętra. No cóż, decyzja zo-stała podjęta i teraz praktycznie sta-ramy się urządzić. Myślę, że do świątnam się to uda.

Państwo polskie posiadało działkębudowlaną w ekskluzywnej dzielnicyBratysławy.Nadal ją ma.

Jakie są plany z nią związane?Był pomysł, żeby tę działkę sprze-

dać. Ja jestem gorącym przeciwni-kiem tego pomysłu. Jest to jedna z naj piękniejszych działek dostęp-nych w Bratysławie. Duża, pięknadziałka, o dobrej lokalizacji. Tonasz fantastyczny atut.

Zmienia się też miejsce rezydencji?Tak, z uwagi na to, że właścicielka

domu, gdzie do tej pory mieściła sięrezydencja, chce go sprzedać. Od po-czątku stycznia ambasada będzie mia-

ła nową rezydencję. Strategicznie my-ślimy o przyszłości w kontekście na-szej działki. Może uda się to zrealizo-wać w najbliższym 10-leciu?

Teraz ambasada znajduje się nieopodalplacu Hviezdoslava, gdzie właśnieodbywają się targi bożonarodzeniowe.Już je Pan odwiedził?Nie miałem jeszcze okazji, ale wy-

bieram się w weekend. Pierwszy razo tych targach usłyszałem wiele lat te-mu od Amerykanów w Waszyn gto -nie. Zaintrygowało mnie to. No i przy-znam, że kusi mnie lodowisko. Kie -dyś grałem w hokeja, może powinie-nem do tego powrócić?

O, to Pański plus, bowiem Słowacykochają hokej! Uprawia Pan też innesporty zimowe?Moja żona bardzo dobrze jeździ na

nartach, ja natomiast od czasów li-ceum preferuję biegówki.

Przyjechał Pan do Bratysławy z rodziną?Na razie sam. Moja żona Magda była

ze mną na początku misji ponad ty-dzień, ale musiała wrócić do Polski,by uregulować sprawy związane z pracą. Wróci tutaj na początku przy-szłego roku.

Włada Pan trzema językami:portugalskim, angielskim, rosyjskim.Będzie się Pan uczył równieżsłowackiego?Opanowałem te języki, choć spe-

cjalnego talentu do języków niemam. Ale słowacki lubię. Nigdy się go

nie uczyłem, ale myślę, że za kilkamiesięcy będę mówił tym pięknymjęzykiem. Póki co, mówię po góral-sku. I choć większość oficjalnych spo-tkań odbywa się nadal po angielsku,to z uwagi na pokrewieństwo języko-we jestem w o wiele lepszej sytuacjiniż inni koledzy ambasadorzy.

Ma Pan jakieś swoje ulubionesłowackie danie?Patrząc na moją posturę mam wie-

le ulubionych dań (śmiech).

Bryndzowe haluszki?Haluszki z kiszoną kapustką są bar-

dzo dobre. Niestety (śmiech). No i fa-solowa – moim zdaniem najlepsza naświecie! Soczewicowej, ze względówoczywistych, nie jadam (śmiech),chociaż jest bardzo dobra. Nie jestempiwoszem, ale po górskich wypra-wach człowiek czasami piwa spróbo-wał. Uważam, że tutejsze ciemne pi-wo jest najlepsze na świecie.

Pracownicy MSZ już od dłuższegoczasu prezentują swoje poglądy naTwiterze. Jest Pan zwolennikiemmediów społecznościowych?Z wykształcenia jestem informaty-

kiem, ale nie jestem przekonany, że o wszystkim trzeba tweetować.

MAŁGORZATA WOJCIESZYŃSKA

Jestem głębokoprzekonany o ogromnym

znaczeniu Polonii dlakontaktów dwustronnych

w każdym państwie.

ZDJĘCIE: MAŁGORZATA WOJCIESZYŃSKA

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:11 Page 18

Page 19: Monitor Polonijny 2015/12

Kiedy w Bratysławie pa-nuje jeszcze przyjem-

na jesień lub wiosenna jużaura, mała wieś Čičmanyśpi snem zimowym, otulo-na puchową kołderką śnie-gu… W większości słowa -ckich miast na ulicach do-minowały zgoła inne kre-acje, zaś ja założyłam grubyszaliki ciepłe rękawiczki,cie sząc się, że zapakowałamje do walizki.

Niewielka wioska Čičma -ny, o której wzmianki po-chodzą z 1272 roku, poło-żona jest pomiędzy Żyliną a Prievidzą w południowejczęści Doliny Rajeckiej i otoczona Górami Strażow -skimi oraz Małą Fatrą. Wieśwznosi się na wysokości655 m n. p. m., gdzie przez9 miesięcy panuje chłód, o czym trzeba pamiętać, bypodobnie jak ja, nie przeżyćzimy w środku wiosny, a mo -że nawet i lata. Tym, co skło-niło mnie, by odwiedzić tomiejsce, są oryginalne, dre -wniane chaty z charaktery-stycznym białym ornamen-talnym zdobieniem. Te geo-metryczne wzory, nawiązu-ją do miejscowych haftów,ozdabiających tutejsze stro-je ludowe i obrusy. Autor -kami ornamentów były ko-biety, które pierwotnie oz -

dabiały wyłącznie narożaswoich chat gliną, a późniejwapnem. Od XIX wiekusto pniowo ozdobne moty-wy zaczęły pojawiać się na

całej powierzchni nieotyn-kowanych domów. Malowi -dła miały chronić drewnia-ne belki przed wilgocią i pękaniem, spowodowa-nym przez słońce. Legendymówią o bułgarskich osad-nikach, przybyłych w tomiejsce, którzy podobnonauczyli tutejszych miesz-kańców sposobu malowa-nia chat. Nie wiadomo jed-nak, czy tradycja malowaniadomów sięga tak daleko w przeszłość. Pośród moty-wów dekoracyjnych na wie-lu chałupach widoczne sąrozetki, meandry, krzyżyki i spirale, a także wizerunkiptaków. Według badań wzo -

ry te nie były dawniej aż takskomplikowane i nie obej-mowały całej powie rzchniścian. Formy dekoracji, któ-re przetrwały do dziś, po-wstały po ostatnim wielkimpożarze wsi w 1921 roku.

Spacerowałam i syciłamoczy widokiem jak z bajki o piernikowych domkach.Patrzyłam na małą wieś,przycupniętą w dolinie, z ma lowniczymi chatka-mi, gdzie z kominów sen-nie snuł się dym palonego w pie cach drewna. W pro-mieniach słońca iskrzyłysię lodowe sople, zdobiącedachy niczym kryształowefiranki, a skwierczący podstopami śnieg tworzył swo -istą muzykę dla tego uro-kliwego pejzażu.

Obecnie w Čičmanachznajduje się 136 domów,stanowiących rezerwat ar-chitektury, a także baroko-wy kościół z XVII wieku i barokowo-klasycystycznydwór przekształcony na ho-tel z restauracją.

Z wszystkich budynkównajlepiej zachował się pię-trowy Dom Radena (Rade -nov dom) oraz sąsiedni par-

terowy Dom Grzegorza(Gre gorov dom), w którychmożna zapoznać się ze stałąekspozycją etnograficzną,przedstawiającą historię,kulturę oraz przedmiotycodziennego użytku i spo-sób życia miejscowej ludno-ści. Ekspozycji towarzyszązdjęcia autorstwa znanegosłowackiego fotografa Ka -rola Plicka, ukazujące mie -szkańców Čičman z lat 20. i 30. XX wieku. Najstarsze z chat nie mają więcej niż200 lat. Čičmany nawiedza-ły bowiem liczne pożary,m.in. w 1907, 1921 i w 1945roku, ale domostwa odbu-dowywano ciągle w tym sa-mym, tradycyjnym stylu.

Warto odwiedzić tę uro-kliwą wieś i zarazem skan-

sen budownictwa ludowe-go, a przy okazji zachwycićsię okoliczną przyrodą.Miłośnicy górskich wędró-wek mogą skorzystać z kil-ku okolicznych szlaków w Góry Strażowskie, np. nanajwyższy szczyt pasmaStrážov (1213 m) lub Čiernyvrch (1068 m) albo prze-łęcz Samostrel (756 m).Nad zabytkową wsią fun -kcjonuje ośrodek narciar-ski, oferujący 5 wyciągów.Nato miast po aktywności fi-zycznej rozkoszować sięmożna pyszną lokalną ku -chnią i relaksować w SPA.

MAGDALENA ZAWISTOWSKA-OLSZEWSKA

19MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 2015

Piernikowe domki

Słowackieperełki

ZDJĘCIA: MAGDALENA ZAWISTOWSKA-OLSZEWSKA

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:11 Page 19

Page 20: Monitor Polonijny 2015/12

Czy to możliwe, by reżyser,który wcześniej wygrywałfestiwale w Wenecji, Tokioczy Pradze i był nominowa-ny do Złotego Globu, aż takzboczył z obranego kursu?Czy nagle oślepł, ogłuchł,utracił inteligencję i najnow -szy film nakręcił po oma cku,jak dziecko we mgle?

Sprawa wydała mi się na-der podejrzana. Odcze ka -łam więc medialną nagon-kę na mistrza i w spokoju,choć z dużą dozą niepe -wności, obejrzałam „Obceciało”, które w 2015 rokutriumfowało w plebiscycie– o wdzięcznej nazwie Zło -te Węże – na najgorszy film.Zaskoczę Państwa, ale w tra -kcie seansu ani nie zasnę-

łam, ani nie ziewnęłam, aninie zasłaniałam oczu z zaże-nowana. Film ma swoje nie-dociągnięcia, ale na miłośćboską, to nie jest zły film! A już na pewno nie zasługu-je na Złote Węże, które otrzy -mały takie gnioty, jak „Bi -twa pod Wiedniem” czy„Kac Wawa”.

„Obce ciało” to historia

trzech kobiet i ich przepla-tających się losów. Kris(Agnie szka Grochowska)i Mira (Weronika Rosati) tokorporacyjne harpie, knują-ce, intrygujące i łamiąceprawo karierowiczki. Żyjąbez zasad moralnych, kieru-jąc się chłodnym makiawe-lizmem. Kasia (Agata Bu zek)to zakochana we Wło chumłoda kobieta, odnajdującaw sobie powołanie, któreokazuje się silniejsze od mi-łości i które prowadzi ją doklasztoru, gdzie ma złożyćśluby zakonne. Jej narzeczo-ny Angelo (Riccardo Leo nel -li) przyjeżdża za nią do Pol -ski, znajduje pracę w mię-dzynarodowej korporacji i trafia w ręce Kris i Miry.

Historia może nie jest co-dzienna i może się wyda-wać momentami naciąga-na, jednak ani bezwzględ-ność układów korporacyj-nych, ani zaangażowani w wiarę katolicy nie są ja-kąś egzotyką z innej plane-ty. Do wielu rzeczy możnasię przyczepić, dialogi by-wają sztuczne jak aforyzmywygłaszane na wieczorkufilozoficzno-poetyckim,niektóre sceny są zbyt do-słowne, nakreślone grubąkrechą z nachalnym morali-zatorstwem, ale – mimo kil-ku błędów w scenariuszuczy braku niedopowiedzeń– to nie jest film zły czy ki-czowaty! Aktorsko nie jestźle; Rosati wypadła dla mnienajciekawiej, najwiarygo -dniej, Buzek ma rozpozna-walny styl grania-nie-grania.Najmniej przekonująco za-grała Grochowska, któranie do końca weszła w rolęczarnego charakteru. Muzy -ka Wojciecha Kilara towa-rzyszy historii nienachal-nie, a jednak jest perełką sa-mą w sobie.

Zanussi porusza trudnetematy, zmusza do reflek-sji nad bezduszną współ-czesnością, pogonią zaczymś, co nazywamy ka-rierą. Jego bohaterowie sąuwikłani w wybory moral-ne, zmagają się ze sobą i światem, targają nimiwątpliwości. W nar racjipojawia się niespójność i brakuje subtelności w po -szczególnych wątkach, aleto nie zmienia faktu, żeZanussi wkłada kij w mro-wisko, opowiada o czymśważnym i zmusza do refle -ksji, a to jest chyba najważ-niejsze w naszym częstobezrefleksyjnym świecie.Obcym ciałem okazuje sięsam Bóg, który burzy po-rządek świata, krzyżuje lu-dziom plany. Film możnanazwać moralitetem na te-mat dobra i zła.

W zalewie przygłupichkomedyjek warto poświę-cić dwie godziny na film o życiu wewnętrznym i je-go nieodgadnionych, krę-tych ścieżkach. Polecam!

MAGDALENA MARSZAŁKOWSKA

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 201520

Moralitetbardzowspółczesny

K iedy nowy film mistrza KrzysztofaZanussiego zostaje obsypany nagrodami, nikogo to nie dziwi.

Kiedy jednak plasuje się na pierwszychmiejscach w kategoriach: najgorszy film,najgorsza reżyseria, najgorszyscenariusz oraz najbardziej żenującyfilm na ważny temat, to zaczynamysię zastanawiać, o co chodzi.

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:11 Page 20

Page 21: Monitor Polonijny 2015/12

21MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 2015

Czy pojęcia takie jak country i ame rykański folk kojarzą się

Wam z kapeluszami, spalonymi słoń-cem preriami i westernowymi klima-tami? W moim wypadku do niedaw-na tak właśnie było. Wszystko sięzmieniło, kiedy w jednej z audycji w popularnej „Trójce” Polskiego Ra -dia usłyszałem niesamowitą piosen-kę. Kołyszącą, pełną niepokoju, w któ-rej brzmieniu słychać echo mrocz-nych amerykańskich pustkowi. Owepustkowia to raczej nieprzebyte i zło-żone z sekwoi lasy na północy StanówZjednoczonych i Kanady, niż zalanesłońcem teksańskie prerie. Dowie -dzia łem się, że utwór nagrał pocho-dzący z Puław polski zespół, któregonazwa – „The Feral Trees” (ang. ‘zdzi-czałe drzewa’) – również oddajewspo mniane odczucia. Brzmi intry-gująco? Nie mniej niż sama muzyka,która natychmiast przypadła mi dogustu. Zacząłem poszukiwać więcejinformacji o grupie. Okazało się, żeusłyszany przeze mnie kawałek –„Ta ke It To The Grave” – zapowiadapierwszy album zespołu. Płyta, a ra-czej (ze względu na mniejszą niż za-zwyczaj liczbę kompozycji) EP-ka uka-zała się w 2015 roku, czyli zaledwierok od chwili założenia grupy. Osiemutworów, umieszczonych na krążkuzatytułowanym po prostu „The FeralTrees”, to głównie zasługa talentu kom -pozytorskiego pochodzącej z Kolora -do wokalistki Moriah Woods. Resztęzespołu stanowi trzon innej polskiejgrupy – Hidden World. Moriah zade-biutowała jako wokalistka i kompozy-torka w 2013 w rodzinnym mieściePaonia w USA, po czym los rzucił jądo polskich Puław. Jak widać, polskieklimaty pomagają w rozwijaniu talen-tu! W tym roku zespół okrzykniętyzostał odkryciem roku na polskiej sce -nie alternatywnej, a za sobą ma rów-nież debiut na jednej ze scen elitarne-go Open’er Festiwalu w Gdyni.

Wróćmy do samej płyty, która przy-ciąga wzrok ascetyczną, utrzymaną w czarno-białym klimacie okładką.Wydawnictwo otwiera niespokojny i wciągający uderzeniami bębnówutwór „For Tommorow”. Od razu za-nurzamy się w mrocznym klimacie i czujemy, że jest dobrze... Jeszcze le-

piej jest przy słuchaniu drugiej pio-senki, zatytułowanej „The Traveler”.Faktycznie czujemy, że mocne dźwię-ki gitar zabierają nas w długą podróż,z której nie ma odwrotu. Ale czy chce-my wracać? Kolejna piosenka – „Ru -stic Bones” – odkrywa powoli cel na-szej podróży. Rytmiczne dźwięki ban-jo to znak rozpoznawczy MoriahWoods, która chwali się, że nauczyłasię grać na tym typowym dla amery-kańskiego folku instrumencie, majączaledwie 5 lat. Banjo wspaniale współ -brzmi w tym utworze z altówką oraz...solową, popisową wręcz partią gitaryelektrycznej na zakończenie piosen-ki. „The Desert” to kołyszące rytmyjakby troszkę bardziej z południaStanów Zjednoczonych. Jak przystałona prawdziwe pustkowie (desert –ang. ‘pustynia’), czujemy niepokój i lęk,a jednak... chcemy kontynuować tępodróż. Szczególnie, gdy w tle nie-śmiało prowadzeni jesteśmy przezdźwięk organów Hammonda. Jedynana płycie ballada („Somehow”) to po-zornie spokojny przystanek w dro-dze, po którym jednak czujemy w so-bie więcej emocji, niż na początku.Przyczynia się do tego nie tylko me-

lancholijna gitara akustyczna, ale i rze wny głos wokalistki, śpiewającejw przej mujący sposób o tęsknocie zaswoją miłością. I wreszcie przychodziczas na wspomniany już „Take it tothe grave”, kołyszący swoim niepoko-jem i nagłym przechodzeniem mię-dzy łagodnymi tonami gitary i rytmi -czną perkusją. Do tej właśnie piosen-ki już w 2014 roku powstał teledysk,utrzymany w ascetycznym i chyba ró -wnież amatorskim klimacie. Przed -osta tni utwór „Old Growth” wyrywanas z rozmarzenia. Czy tego już niesłyszeliśmy? To przecież DoloresO’Riordan i zespół „The Cranberries”!Ale to tylko złudzenie, wywołane sil-nym głosem wokalistki i charaktery-stycznym stylem gitar. Jeśli „Borówki”były w jakiejś części inspiracją dla tejpiosenki, wypada tylko pogratulowaćwzorców. Płytę zamyka okraszonychórkami „Dead Lies”, brzmiący jakbybardziej nowocześnie niż poprzedniekawałki.

Podsumowując, trzeba stwierdzić,że tak nieoczekiwanie świetna płytapozostawia spory niedosyt. Nie tylkoze względu na jej długość (osiemutworów to niewiele ponad pół go-dziny muzyki), ale i apetyt, który roz-budza w słuchaczu. Apetyt ten naszczęście można zaspokoić, biorącudział w licznych koncertach grupy,organizowanych w wielu polskichmiastach, także tych mniejszych.

Rosnącą gwałtownie popularnośćpłyty i zespołu pokazuje obecnośćutworów na antenie wielu polskichstacji radiowych, w tym także na li-ście radiowej „Trójki”. Radzę zatemjak najszybciej zaopatrzyć się w płytę!I proszę pamiętać – to nie tylko muzy-ka, ale także podróż przez amerykań-skie ostępy. Kto wyruszy tam ze mną?

ARKADIUSZ KUGLER

zamiast słonecznej preriiMroczny las Czulym

uchem-

American folkw polskimwydaniu

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:11 Page 21

Page 22: Monitor Polonijny 2015/12

Jest to magia słowa i ob-razu, uczta dla duszy i oczu,mówiąc krótko – mariażpiękna z wrażliwością w ka -żdej postaci! „Wiersze.Zielniki” Wisławy Szym -bor ska i Elki Hołoweńko-Matuszewskiej są czymświęcej niż tomikiem poezjinaszej noblistki. Po razpierwszy zostały wydanew 2003 roku w wydawni -ctwie Bosz i już wtedyokrzyknięto je książką ro-

ku w konkursie „O pióroFredry”. Tomik nadal cie-szy się ogromnym powo-dzeniem i doczekał się sze-ściu wydań, co w przypad-ku marnego, niestety, sta-nu czytelnictwa oraz popu-larności poezji wydaje się

co najmniej rekordemolimpijskim. Wisławy Szym -borskiej przedstawiać nietrzeba, jest naszą dumą na-rodową, która talentem,wrażliwością i uniwersal-nością zapisała się nie tylkow kanonie literatury pol-

skiej, ale i światowej. Dwa -dzieścia trzy starannie do-brane wiersze naszej no-blistki, zarówno klasyki, jaki te mniej znane, doczekały

To nie będzie zwykła recenzja,bo też książka, o którejchcę Państwu napisać,

nie jest zwyczajna.

Magiczny zielnik poetycki

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 201522

Zawsze zastanawiał mnie ten fe -nomen, dlaczego właśnie twórcom z Włoch i Francji udało się zawojowaćświat mody, zbudować (i utrzymać!)silną pozycję. I mimo upływającychdekad i zmieniających się trendów,pozostać synonimem elegancji i przed-miotem pożądania.

Z polskich projektantów żaden niezyskał w świecie takiego rozgłosu, jakwspomniani Francuzi czy Włosi. Naprzestrzeni ostatnich dwudziestu latpojawiło się co prawda kilka nazwisk,które zaistniały poza naszym krajem,jak choćby Ewa Minge czy GosiaBaczyńska, niemniej porównywaniepozycji stworzonych przez nich ma-rek z Chanel czy Versace z oczywi-stych powodów mija się z celem.Niewiele osób też pamięta, że lata te-mu mogliśmy poszczycić się kimś ob-darzonym niesamowitym wyczuciemsmaku i elegancji; kimś, kto był wy-

POLAKPOTRAFI

Nadwiślańska

Chanel❶

W ielka moda i styl bezapelacyjnie mają francuskie lub włoskiekorzenie. Coco Chanel, Christian Dior, Yves Saint Laurent,Versace, Prada, Dolce&Gabbana, Gucci – to ledwie kilka marek,

które stanowią najmocniejsze filary współczesnego świata mody i brzmiąznajomo nawet w uszach tych, którzy zupełnie modą się nie interesują.

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:11 Page 22

Page 23: Monitor Polonijny 2015/12

się wspaniałej, choć niekon-wencjonalnej oprawy gra-ficznej, która nadała im no-wego, nieoczekiwanegowyrazu. Elka Hołoweńko-Matuszewska wykaligrafo-wała poezję Szymborskiej i zilustrowała grafikami, ry-

sunkami i kolażami, nawią-zującymi w swej formie dozielnika. Zasuszone liście,kwiaty i fragmenty tkanin,powklejane obok wierszy,przywodzą na myśl czyjś pa-miętnik. Pisane odręcznieutwory nie ułatwiają od-biorcy samego procesu czy-tania, dają jednak niesa-mowity efekt obcowaniaz czymś żywym, prawdzi-wym, intymnym. Połącze -nie słowa i obrazu w wyso-kiej jakości edytorskiej dajeprodukt magiczny!

Trzeba przyznać, że ów

poetycki zielnik, który sięnie tylko czyta, ale w pierw-szej kolejności ogląda, jestwyjątkowy. Brawa dla wy-dawców za nowy pomysłna popularyzowanie poezji,na jej nową interpretacjęinterdyscyplinarną. Już da -wno słowo i obraz nie two-rzyły takiej uczty dla zmy-słów. To nie książka, alemałe dzieło sztuki. Polecamjako prezent, także dla sie-bie. Nadchodzi zima, a niema nic lepszego niż poezja,gdy za oknem zawierucha.

MAGDALENA MARSZAŁKOWSKA

23MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 2015

rocznią stylu w dawnej Warszawie.Mawiano, że Paryż ma Chanelkę, zaśWarszawa Grabolkę.

Naprawdę nazywała się JadwigaGrabowska. O jej wczesnej młodościwiadomo stosunkowo niewiele. Je dnakwspomnienia osób, które pamiętająją z okresu przedwojennego, tworząwizerunek osoby niebanalnej, pew-nej siebie i niebywale charyzmatycz-nej. Na pewno nie raz widzieli Pań -stwo fotografie z okresu dwudziesto-lecia międzywojennego, a na nichstarannie wystylizowane elegantkiw świe tnej jakości strojach. Gra bow -ska była jedną z nich. Na drogie ubra-nia od paryskich projektantów – z Ma -demoiselle Gabrielle Chanel na czele– mogła sobie pozwolić; pochodziła z bardzo zamożnej rodziny. Do Paryżawyjeżdżała zresztą często, miała tamprzyjaciół i znajomychoraz liczne biznesoweznajomości. Obrazu przed-wojennej panienki z do-brego domu dopełniałynienaganne maniery i im -ponująca znajomość ję-zyków obcych: włoskie-go, francuskiego, ro -syjskiego, niemieckiego i an gielskiego. Wiele źró -deł podaje, że studiowaładziennikarstwo i właśniena uniwersytecie po zna -ła Tadeusza Grabowskie -go, późniejszego dzien-nikarza sportowego. Po -

łą czy ło ich gorące uczucie i zostalimałżeństwem – jak się po latach oka-zało – niezwykle udanym, na dobre i na złe.

Beztroskę młodej pary przerwałwybuch drugiej wojny światowej.Źródła niewiele mówią o tym, jakGrabowscy przetrwali ten trudnyczas. Ze strzępków wspomnień moż-na się dowiedzieć, że w ich domu naSaskiej Kępie odbywały się spotkaniaczłonków podziemia i podczas jedne-go z nich wtargnęli Niemcy. Przed ka-tastrofą uratował Grabowskich nie-wiarygodny wręcz przypadek. Kilkalat wcześniej Grabowska spędzała wa-kacje w Nicei. Pewnego dnia nieopo-dal niej opalała się para Niemców.Mężczyzna, który zbyt długo leżał w pełnym słońcu, skarżył się na bole-sne poparzenia słoneczne. Grabow -

ska, która to słyszała, w odruchu współ czuciadała mu krem Nivea. Po -mógł. Następnego dniado jej hotelu dostarczo-no kosz kwiatów, w któ-re wetknięta była wizy-tówka. Widniało na niejkrótkie, odręcznie napisa-ne zdanie: Uratowała miPani życie. Z drugiej stro-ny było imię i na zwisko:Hermann Goe ring. Tę wła-śnie wizytówkę Gra bow -ska pokazała Niem com,dodając wyniośle, że jestbliską znajomą Goeringa.

Po zakończeniu wojny stało się ja-sne, że rzeczywistości, w której Gra -bowska tak doskonale się czuła, dro-gich strojów, wyjazdów do Paryża,rautów i pokazów mody, już nie ma.W zamian była bieda, bylejakość i sza-rzyzna. A w ukochanej przez Grabow -ską Warszawie zgliszcza i ruiny. I wła-śnie, z przekory, determinacji i tę -sknoty za światem, który zginął, wśródtych ruin otworzyła pierwszy w po-wojennej stolicy dom mody. Pod wie-le mówiącą nazwą Feniks.

O tym, kto kupował w „Feniksie” i jakie były jego dalsze losy, a także o rzutach popielniczką i dziesiątkachkolorowych turbanów przeczytająPaństwo w kolejnym numerze MP.

KATARZYNA PIENIĄDZ

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:11 Page 23

Page 24: Monitor Polonijny 2015/12

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 201524

Polska ma nowy rząd, a w nimszczególnie mocną reprezentację

Małopolski. Wielu komentatorów uwa -ża, że może to pomóc w realizacjiważnych inwestycji kolejowych i dro-gowych, które posłużą lepszemu sko-munikowaniu Polski i Słowacji.

Szesnastego listopada prezydentAndrzej Duda powierzył Beacie Szy -dło misję stworzenia rządu. Z nasze-go puntu widzenia szczególnie istot-ną sprawą jest nominacja krakowskie-go posła Andrzeja Adamczyka na mi-nistra infrastruktury. Adamczyk jesz-cze jako poseł aktywnie zabiegał o szy -bką realizację nowej magistrali kole-jowej Kraków – Podłęże – Piekiełko z odgałęzieniem do Zakopanego i Mu -szy ny (a stamtąd w stronę Popradu i Koszyc). Dzięki niej dojazd z Kra ko -wa do granicy ze Słowacją skróciłbysię do niecałych dwóch godzin, a prze -jazd do Zakopanego trwałby półtorejgodziny. Jak poinformowali nas rze -cznicy PKP Intercity oraz ZSSK, w przy -padku realizacji tej inwestycji bardzoprawdopodobne jest puszczenie tam-tędy regularnych pociągów na trasieWarszawa – Kraków – Koszyce – Bu -da peszt oraz Kraków – Poprad. Obe -cnie przez kolejowe przejście Muszy -na – Plaveč pociągi pasażerskie niekursują ze względu na fatalny stan to-rów po polskiej stronie Karpat.

Ustępujący rząd Ewy Kopacz wpi-sał magistralę Podłęże – Piekiełko nalistę rezerwową unijnego dofinanso-wania, co spotkało się z krytyką mało-polskich polityków – ich zdaniem tainwestycja powinna być na liście głó -wnej. W Krakowie bardzo powszech-ny jest pogląd, że poprzednia ekiparządząca dyskryminowała południo-

wą Polskę przy podziale środków nainwestycje infrastrukturalne, nato-miast faworyzowała Gdańsk, Warsza -wę i Wrocław. Przyczyny miały byćstricte polityczne: to właśnie Gdańskjest uważany za matecznik Platformy,z tego miasta pochodzą liderzy tej for-macji: Donald Tusk wraz z grupą gdań -skich liberałów skupionych wokółJanusza Lewandowskiego. O chęcipo litycznego ukarania Krakowa za to,że miastem rządzi osoba spoza PO,otwarcie mówił przy każdej okazjiprezydent tego miasta Jacek Maj -chrowski. Z kolei poseł poprzedniejkadencji Łukasz Gibała za ten stanrzeczy winił miałkość krakowskich li-derów Platformy, którzy jego zda-niem nie byli w stanie, a może nawetnie chcieli skutecznie zabiegać o inte-resy regionu. Podczas gdy w Warsza -wie, na Pomorzu czy Dolnym Śląskuparlamentarzyści PO, PiS i innychfrakcji potrafili niezależnie od różnicpartyjnych walczyć o ważne dla ichregionów inwestycje, krakowscy po-słowie PO głosowali przeciwko przy-znaniu środków na modernizacjęZakopianki, wschodniej obwodnicy

Krakowa czy wspomnianej już magi-strali kolejowej.

To, co w poprzednim rozdaniu by-ło przeszkodą, w obecnych realiachpolitycznych staje się szansą. Nowyminister infrastruktury już zapowie-dział, że na kolej Podłęże – Piekiełko i modernizację Zakopianki spojrzy ła-skawszym okiem, niż jego poprzedni-cy. „Nie chodzi tu o to, by Małopolskęw jakiś sposób faworyzować. Rzecz w tym, że te inwestycje są po prostupotrzebne i stoją za nimi solidne argu-menty merytoryczne” – mówił An -drzej Adamczyk w rozmowie z TVPKraków tuż po zaprzysiężeniu.

Z Krakowa pochodzi także ministersprawiedliwości Zbigniew Zio bro i mi-nister nauki i szkolnictwa wyższegoJarosław Gowin. Obaj jeszcze jako mi-nistrowie sprawiedliwości w rządachPiS (Ziobro) i Tuska (Go win) wydawalikorzystne dla regionu decyzje: Zbi -gniew Ziobro zdecydował o ulokowa-niu w Krakowie siedziby KrajowejSzkoły Sądownictwa i Pro kuratury, a Go win centrum zakupowego dla są-downictwa. Z Krakowa pochodzi tak-że Andrzej Duda, a z małopolskichBrzeszcz Beata Szydło. To wszystkoozna cza, że inwestycje na pograniczupolsko-słowackim będą mogły liczyć nacichy, ale skuteczny lobbing ze stronynajważniejszych osób w państwie. Pra -ktyka pokazuje bowiem, że politycystarają się faworyzować region, z które-go pochodzą, nawet jeśli formalnie niepowinni tego robić. Małopolscy polity-cy bardziej niż „gdański desant” rozu-mieją też sprawy słowackie, chociażtrudno powiedzieć, na ile przełoży sięto na polsko-słowacką współpracę.

JAKUB ŁOGINOW

Krakowski desant w rządzie PiSP o M o ż e r e l a c j o M P o l s k o - s ł o w a c k i M ?

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:11 Page 24

Page 25: Monitor Polonijny 2015/12

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 2015

Teoretycznie o imieniu dzieckadecydują rodzice. Do niedawna

ich swobodę w tym zakresie w Pol -sce w zasadniczy sposób ogranicza-ły przepisy i… urzędnicy. Od 1 mar-ca 2015 roku obowiązuje jednak no-wa ustawa, porządkująca zasadynadawania imion dzieciom. Wpro -wa dziła ona większą swobodę w wy -borze imion. Rodzice mogą daćdziecku zagraniczne imię w orygi-nalnej pisowni, nawet jeśli nie sąobcokrajowcami i jeśli imię to niema powszechnie przyjętych wykła -dników rodzaju. Ale czy to oznacza,iż możemy nadać dziecku każdeimię?

Przede wszystkim zaznaczę, iżwspomniany akt prawny ostatecz-ną decyzję co do zapisu imienia po-zostawia urzędnikowi stanu cywil-nego, a zatem to, jak ma na imiędziecko, zależy często od widzimi-się tego ostatniego. Okazuje się jed-nak, że owi urzędnicy ostatnio niesą aż tak restrykcyjni i konserwa-tywni, bowiem w ostatnich latachpolskie urzędy zarejestrowały sze-reg nietypowych imion, wymyślo-nych przez rodziców, zainspirowa-nych często imionami bohaterówaktualnie wyświetlanych seriali czykomiksów. Mało tego, do niedawnazasadą było m.in. to, że imię powin-no pozwolić na rozróżnienie płcidziecka, a zatem niektórzy urzędni-cy (a także zdeklarowane feminist-ki) nalegali na to, by imię dziew-czynki kończyło się na –a, zaś chłop-ca na spółgłoskę. Obecna ustawazezwala jednak na nadanie dzieckuimienia nie określającego konkret-nie jego płci, a co za tym idzie dziśimiona np. Robin czy Alex możnanadać zarówno dziewczynkom, jaki chłopcom.

Coraz więcej wokół nas malu-chów o imionach dziwnych i orygi-nalnych. Nie dziwimy się, gdy spo-

tkamy chłopców o imionach:Toro, Thorgal, Mił, Myszonczy Żyraf, a także dziew-czynek imieniem: Wisen -na czy Niunia. I tylko nie-kiedy żal nam dzieci teimiona noszących. Bo i co z tego, że wspo mniana usta -wa nadal zabrania nadawa-nia imion w formach nie-przyzwoitych i o ś mie szających,kiedy nie bardzo wiadomo, gdziesą granice tej nieprzyzwoitości i ośmieszenia.

Obecne przepisy preferują po-nadto zapis imion obcobrzmiącychbez ich konieczności przyswojeniado pisowni polskiej. Do niedawnamożliwe to było tylko w przypadkuimion, które nie miały polskich od-powiedników. Dziś już jednak taostatnia zasada nie obowiązuje, za-tem można nadać dziecku imięJohn (nie: Dżon), choć wszyscywiedzą, że to tylko obca odmianapolskiego Jana. Można też w Polscenazwać swą pociechę Takahiro czyLiam, tylko po co.

Najczęściej o takim czy innymimieniu potomka decyduje moda, z której rodzice nie zdają sobie spra-wy. To właśnie dzięki niej możnapoznać, kiedy (mniej więcej) uro-dził się nosiciel danego imienia.Pamiętam czasy, kiedy imię Ag -nieszka było imieniem zdecydowa-nie niemodnym, noszonym przezba bcie i prababcie. I nagle od Ag -nie szek aż się zaroiło! Trudno dziśspotkać Agnieszkę pięćdziesięcio-letnią, ale tych trzydziesto-, czter-dziestoletnich będzie sporo, zaśwśród kobiet dwudziestoletnich i młodszych raczej ich brak. Cóż,moda na Agnieszki przeminęła, takjak każda inna. Kiedyś może wróci.Ale jeszcze nie teraz. Teraz, jak po-kazują dane statystyczne, nastałapora Len i Jakubów, bo takie imio-

na najczęściej nadają swoimpociechom Polacy. Do nie-dawna wśród imion żeń-skich królowały Julie, Maje i Zuzanny i Zofie, a wśródchłopców Kacprowie, Ja no -wie i Filipowie. A zatem, cocieszy, nie żadne imionawyszukane i obce, ale trady-

cyjne (prawie) polskie. Jeśliporównać te dane, zebrane na

podstawie bazy PESEL, z podobny-mi słowackimi, to okazuje się, że naSłowacji najczęściej nadawanym doniedawna imieniem męskim byłAdam, zaś na drugim miejscu… a jakże – też Jakub! I tylko moda w zakresie imion żeńskich jest tro-chę inna, gdyż po drugiej stronieTatr najczęściej wybieranym imie-niem dla dziewczynek jest Ema, a zaraz za nią… Sofia.

Jeśli Państwo stoją właśnie przedwyborem imienia swego potomka,to przed podjęciem takiej decyzjiproszę wziąć pod uwagę, że imię tojeden z ważniejszych elementówtożsamości dziecka, a potem doro-słego człowieka.

Jeśli zaś nie są Państwo zadowole-ni z decyzji podjętej kiedyś przezrodziców, to przypominam, że naimię nie jesteśmy skazani. Możemysobie je zmienić. Administracyjnietaką zmianę reguluje ustawa z 2008 r.(w brzmieniu z 2015) o zmianieimienia i nazwiska. Wystarczy w urzę -dzie stanu cywilnego złożyć wnio-sek wraz z uzasadnieniem, dołączyćdo niego odpis aktu urodzeniaoraz aktu małżeństwa (jeśli takiposiadamy), a także dokumenttożsamości z PESEL i ze zwykłejMarysi czy Józka możemy stać sięJessicami czy Xawierami. Tylko za37 zł (bo tyle wynosi opłata skar-bowa)! Ale po co?

Wesołych Świąt!MARIA MAGDALENA NOWAKOWSKA

Powiedz mi, jak masz na imię,a powiem ci, ile masz lat…

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:12 Page 25

Page 26: Monitor Polonijny 2015/12

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 2015

KrzyżówkaZapraszamy Państwa do zabawy, czyli rozwiązaniakrzyżówki, przygotowanej z myślą o słowackiej Polonii,która dotyczy Polaków na Słowacji, Polski i Słowacji w ogóle. Hasło ukryte jest w polach oznaczonych znakami w na-stępującej kolejności: β – Γ – Δ - &- Φ - @ - $ - # - %.Rozwiązanie hasła prosimy przesyłać pod [email protected] do 27 grudnia.

Spośród autorów nadesłanych rozwiązańwylosujemy zwycięzcę, któremu nagrodęprześlemy pocztą. Nie zapomnijcie podać w mailu swoichdanych: imienia, nazwiska i adresupocztowego.

Miłej zabawy!Red., TO

26

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:12 Page 26

Page 27: Monitor Polonijny 2015/12

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 2015

Ankieta adresowana do naszych CzytelnikówSzanowni Państwo!Już dwadzieścia lat spotykamy się z Państwem na łamach„Monitora Polonijnego”. Przez cały ten czas Państwoprzyjmowali nasze słowa. Dzisiaj to my – zespół redakcyjny –chcemy usłyszeć Państwa głosy. Wszystkie Państwainformacje, uwagi i postulaty są dla nas niezmiernie ważne i pomocne, albowiem chcemy, by „Monitor” odzwierciedlałPaństwa potrzeby i upodobania. Wierzymy, iż z Państwapomocą ten cel osiągniemy. Prosimy więc o wypełnienieankiety i przesłanie jej do 15 stycznia 2016 roku podadresem: Małgorzata Wojcieszyńska, Kvetoslavov 162, 930 41 Kvetoslavov.Ankietę można też pobrać ze strony www.polonia.ski przesłać pod adresem e-mail: [email protected]

REDAKCJA MP

1. Drogi Czytelniku – kim jesteś ?(odpowiedzi prosimy zaznaczać znakiem,,x“)

Wiek: do 35 n do 45 n do 55 n powyżej 55 nWykształcenie: podstawowe n średnie n wyższe n

Długość pobytu na Słowacji (w latach): do 5 n do 10 n do 15 n powyżej 15 n

Liczba osób czytających jeden egzemplarz „Monitora Polonijnego”: 1 n 2 n 3 n 4 i więcej n

Proszę podać tytuły czasopism polskich, które czyta Pani/Pan w wersji elektronicznej lub papierowejelektronicznej n papierowej n

2. Które zagadnienia są dla Pani/Pana interesujące i powinny byç poruszane na łamach Monitora(można wybraç więcej możliwości).

Informacyjne (o Polsce, świecie, polityce, historia itd.) n

Polonijne n Kulturalne n Czas wolny n

Inne (jakie?): ....................................................................................................................

...........................................................................................................................................

3. Które rubryki czyta Pani/Pan w Monitorze(prosimy o zaznaczenie znakiem,,X“)

nie czytam czytam czytam czasami zawsze Rubryki informacyjne:

Miesięczny przegląd wydarzeń w Polsce n n nbloki tematyczne dotyczące Polaków na Słowacji n n n

(np. Jak zyskać słowackie obywatelstwo)

POziOmO3. Trafiło się ślepej kurze5. Filmowy Pawlak zapraszał go do płotu6. Kultowy film Barei7. Mieszkają tam koziołki8. Samochód i pomnik

14. Miasto pierników15. Przyczyna kłótni polsko-słowackich17. Pies z Rudego10218. Pierwszy prezes Klubu Polskiego19. Czerwony z uszkami22. Ulubione ciastka Jana Pawła II23. Jedna wiosny nie czyni26. Gdańsk – Sopot – Gdynia29. Mieszka tam Syrenka30. Stolica polskich gór31. Ile lat ma „Monitor Polonijny“32. Święto Górników36. Polski piłkarz grający w Niemczech37. Drugie co do wielkości miasto Słowacji38. Jarosław, brat bliźniaka, były premier RP39. Nazwisko Jana Pawła II43. Ciasto z makiem46. Polska, złota47. Słowackie miasto nad rzeką Wag48. Pierwiastek i półwysep49. Rubryka kulinarna w „Monitorze Polonijnym“

PiOnOwO1. Mieszkał w Żelazowej Woli2. Miasto na Warmii i Mazurach4. Agent J 235. Miasto najbardziej znanego smoka w Polsce6. Zimą skakał najdalej8. Zwyciężył pod Wiedniem9. Główne miasto północnej Słowacji

10. Natalia, która śpiewała o Zuzi11. Imię obecnego prezesa Klubu Polskiego12. Obecny szef Rady Europy13. Tradycyjna słodka potrawa Kresowiaków16. Stolica Słowacji20. Piotr, grał rolę Pana Kleksa21. Imię redaktor naczelnej „Monitora Polonijnego“24. Polski piłkarz, teraz prezes PZPN25. Wieś, symbol roku 141027. Wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię28. Adam, polski pisarz32. Polske danie z kapusty33. Stolica słowackiego wina34. Imię polskiego prezydenta, Noblisty35. Miasto nad Odrą37. Przeplata zimę i lato38. Złota medalistka z Kasiny Wielkiej40. Taniec i samochód41. Co nagle to po...42. Słowacy kochają te polskie słodycze44. Śpiewał, że dziwny jest ten świat45. W szklance wody

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:12 Page 27

Page 28: Monitor Polonijny 2015/12

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 2015

Szanowni Współpracownicy„Monitora Polonijnego“!Co miesiąc otrzymuję od Was materiały, które przy -gotowujecie z entuzjazmem i wielką pasją. Czasamiustalamy, co w nich poprawić, a gdy czas goni i nie dasię przesunąć terminów, denerwujemy się, by zdążyć naczas. Ale chcę, abyście wszyscy wiedzieli, jak bardzojestem Wam wdzięczna za Wasze oddanie, zaanga żo -wanie i czas poświęcony na pracę przy redagowaniu„Monitora”. Jestem z Was dumna – jesteście wspania -łym zespołem! Jubileusz naszego pisma to dobra okazjado podziękowań. Dziękowałam Wam już na gali w obe -cności wszystkich gości, ale z przyjemnością czynię toteż na łamach naszego dwudziestolatka – a zatemjeszcze raz DZIĘKUJĘ!!!

MAŁGORZATA WOJCIESZYŃSKA

Kolędowanie w BratysławieKlub Polski Bratysława zaprasza wszystkich na

drugą edycję przedświątecznego projektu „Boże

Narodzenie w sercu nam gra“. Wieczór kolęd

odbędzie się 12 grudnia o godz. 17.00 w Pałacu

Zichych przy ul. Venturskiej 9 w Bratysławie.

Kolędować będziemy wraz z naszymi gośćmi

– zespo łem wokalno-instrumentalnym Ad libitum

z Krako wa oraz kwartetem MPAP z Malinova.

Serdecznie zapraszamy!

nie czytam czytam czytam czasami zawsze Rubryki dotyczące Polonii: O Klubie Polskim n n n

Wydarzenia i imprezy polonijne n n n Co u nich słychać? n n n

Informacje konsularne n n n Ogłoszenia n n n Ogłoszenia Instytutu Polskiego n n n

Rubryki dotyczące kultury Film n n n Literatura n n n

Muzyka n n n

Rubryki dotyczące czasu wolnego Wywiad miesiąca n n n Okienko językowe n n n

Sylwetki sportowców polskich n n n

Rozsiani po świecie n n n Słowackie perełki n n n

Ważkie wydarzenia w dziejach Słowacji n n n Polska medialna n n n

Piekarnik n n n

Rubryka dla dzieci n n n

Czy powinna ukazywaç się rubryka „Z kraju“ tak n nie n

Czego brakuje mi w MP: .................................................................................................

...........................................................................................................................................

...........................................................................................................................................

...........................................................................................................................................

O czym jeszcze warto pisać w „Monitorze” (proszę podać własne propozycje):

...........................................................................................................................................

...........................................................................................................................................

...........................................................................................................................................

Uwagi:................................................................................................................................

...........................................................................................................................................

...........................................................................................................................................

...........................................................................................................................................

...........................................................................................................................................

...........................................................................................................................................

Panu Tadeuszowi Wali, rodakowi z Prievidzy, składamy szczere kondolencjez powodu śmierci żony i łączymy się w bólu z całą jego rodziną.

Redakcja „Monitora Polonijnego“oraz Klub Polski

KONDOLENCJE

Klub Polski Bratysława we współpracy z InstytutemPolskim w Bratysławie zaprasza do obejrzenia wystawy wybitnegoi cenionego artysty polskiegopochodzenia Jana Bergera,który w ubiegłym roku świętowałokrągły jubileusz życiowy. Jegoprace można podziwiać przez całygrudzień oraz na początku styczniaprzyszłego roku w galerii Instytutu Polskiegona Nám. SNP 27 w Bratysławie. Przedsięwzięcie realizowanejest w ramach cyklicznego projektu „Sztuka z naszychszeregów“ przy wsparciu Kancelarii Rady Ministrów RS,program: Kultura mniejszości narodowych 2015.

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:12 Page 28

Page 29: Monitor Polonijny 2015/12

POLONIJNY KURS SPORTÓW ZIMOWYCHPonieważ zbliżają sią kolejne XII Światowe Zimowe Igrzyska Polonijne - Podkarpackie 2016,dlatego gorąco zachęcamy do wzięcia udziału w bezpłatnym kursie przygotowującym do nich.Kurs prowadzony będzie przez instruktorów Austriackiego Związku Narciarskiego. W jegoramach zaplanowane są popołudniowe warsztaty dotyczące igrzysk polonijnych i realizacjiwspólnych projektów sportowych, spotkanie integracyjne ze znanym sportowcem(niespodzianka) oraz zawody “O odrobinę zdrowia“. Miejscem centralnym dla uczestnikówjest Hotel Rustika w malowniczo położonym Ehrwaldzie.

W Y B Ó R Z P R O G R A M U I N S T Y T U T U P O L S K I E G O N A G R U D Z I E Ń 2 0 15Ë WORKSHOP PLASTYCZNY Z MANDOREM • 10 grudnia, godz. 10.00, Instytut Polski, Nam. SNP 27 • Karykaturą za prawa człowieka organizowany

z okazji Międzynarodowego Dnia Praw Człowieka.

29MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 2015

Gratulacje dlanaszego Czytelnika

W odpowiedzi na konkurs ogłoszo-ny przez redakcję „Monitora Polonij -nego“ z okazji jego 20-lecia na najcie-kawsze selfie z naszym pismem jakopierwszy zareagował pan HenrykFeliks, którego nagrodziliśmy publi-kacją książkową.

Wręczenia nagrody dokonały pod-czas gali jubileuszowej prezes KlubuPolskiego Bratysława Katarzyna Tu -lej ko i redaktor naczelna „Monitora“Małgorzata Wojcieszyńska.

Panu Henrykowi gratulujemyi dzię kujemy za wspólną zabawę.

Z okazji zbliżającego się BożegoNarodzenia życzę wszystkim naszymRodakom oraz słowackim Przyjaciołomzdrowych i pogodnych świąt.Jednocześnie chcę podziękować naszymCzytelnikom za czytanie naszegopisma, które w tym miesiącu świętujeswoje 20-lecie. Dziękuję też wszystkimTwórcom pisma oraz Darczyńcom.Dzięki tym trzem grupom „Monitor“żyje i ma się dobrze, jak przystało nadwudziestolatka, któremu życzę sto lat!

Tomasz BienkiewiczPrezes Klubu Polskiego na Słowacji

Firma ARKADA specjalizująca się w kompleksowych usługach projektowych,budowlanych, w tym robotach remontowych budynków mieszkalnych, przemysłowych,użyteczności publicznej oraz zabytkach, poszukuje osoby do stałej współpracy w ramach słowackiej grupy kapitałowej ARKADA Slovakia, s.r.o.

Kontakt: [email protected] www.arkada-architektura.pl

OPIS STANOWISKA:- samodzielne przygotowywaniedokumentów przetargowych w oparciuo ustawę Prawa zamówieńpublicznych (analiza SIWZ,kompletowanie dokumentów )

- przygotowywanie zapytań ofertowych;- nadzorowanie robót budowlanych;- przedmiarowanie robót;- analizowanie dokumentacji projektowej

WYMAGANIA:- znajomość języka słowackiego (biegła)oraz języka polskiego (komunikatywna);

- wykształcenie wyższe kierunkowe(budowlane);

- bardzo dobra znajomość prawa zamówieńpublicznych;

- bardzo dobra samoorganizacja;- prawo jazdy;

OgłO

Szen

Ie O

Pra

cęŻYCZENIA

Lokalizacja:Ehrwald w TyroluAustria

Terminy:od soboty, 23.01.2016 - do środy, 27.01.2016lub od soboty, 23.01.2016 - do soboty 30.01.2016

Janusz Paul i +43 676 9413560 • Andrzej Kempa +43 676 9174865off ice@igrzyskapoloni jne.at • www.PoloniaSport.comwww.facebook.com/PoloniaSport • ww.polonia.sk

Kolędowaniew Nitrze

Klub Polski Nitra bardzoserdecznie zaprasza na„Wieczór polskich pieśniadwentowych i kolęd”,który odbędzie się 13 grudniao godz.16.00 w nitrzańskiejkatedrze. W jego ramachwystąpią zespół pieśnirenesansowych Musica Sacraoraz instrumentalny zespół VOX z Trenczyna.Wcześniej zapraszamy na mszęśw. w języku polskim, którarozpocznie się o godz. 15.00.

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:12 Page 29

Page 30: Monitor Polonijny 2015/12

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 201530

K iedy prom przybił do brzegu, od razu poczułam, że to jest moje miejsce. Nie przeszkadzał mi ruchlewostronny, do którego szybko się przyzwyczaiłam.

Były walentynki 2008 roku, a ja w towarzystwie mojego mężczyznyzaczęłam stawiać pierwsze kroki w jego kraju. Na szczęście rodzinaCliffa od razu mnie zaakceptowała.

Barwna egzotykaMalta to maleńka wyspa

leżąca na skraju Europy. Takmała, że na mapie to zaled-wie kropeczka. Zanim tuprzyjechałam, nie wiedzia-łam o niej nic. To niepodle-gły kraj z własnym języ-kiem, wspaniałą bogatą hi-storią, nieskończoną liczbązabytków, pięknych miejscoraz różnorodnością ludzimieszkających lub odwie-dzających ten kraj. Drugimjęzykiem urzędowym obokmaltańskiego jest angielski,co sprawia, że Malta jestulubionym miejscem do je-go nauki. Malta to kraj wiel-kości Warszawy, ale bardzoróżnorodny. Życie jest tubarwne i ciekawe. To cen-trum kultury Europy, doktórego na różnego rodzajukonferencje, zjazdy i impre-zy przybywają gwiazdy fil-mu i muzyki oraz głowy

państw czy sama królowaElżbieta.

Pogoda jest tu raczej eg-zotyczna. Latem jest bardzogorąco, a w godzinach sje-sty unika się wychodzeniana zewnątrz. Cały rok panu-je tu straszna wilgoć, zmie-niająca odczucie ciepła.Zimą temperatura spada do10°C, a ponieważ w miesz-kaniach nie ma centralnegoogrzewania, ściany nasiąka-ją wilgocią, co powodujewszechobecną pleśń. Takapogoda trwa od drugiej po-łowy grudnia do pierwszejpołowy marca. Reszta rokuto lato. Najprzyjemniej jestod marca do czerwca i odwrześnia do listopada.

Z ziemi polskiejdo włoskiej

Na Maltę trafiłam dziękiswojej mamie przez… Wło -chy. W latach 90. wyjazdydo pracy do Włoch były bar-dzo popularne, szczególniena moich rodzinnych Mazu -rach. Kiedy firma moich ro-dziców zaczęła przeżywaćkryzys, moja mama zdecy-dowała się na wyjazd naSycylię, by opiekować sięstarszą osobą. Nie zwleka-jąc, kupiła bilet na autobus i po 3 dniach była na miej-scu. Za ofertę pracy musiałapośredniczce oddać całąpierwszą wypłatę.

Kiedy w 2000 roku zda-

łam maturę w technikumkrawiectwa, postanowiłampojechać na rok do mamy,zarobić na studia i wrócić.Nie wróciłam ani ja, ani ma-ma, która od 15 lat mieszkai pracuje w mieście Noto, w prowincji Syrakuzy.

Sycylijskie spotkanie z Maltańczykiem

W 2005 roku rozpoczę-łam studia językoznawczew mieście Ragusa, a wie-czorami pracowałam w re -stauracji, by się utrzymać.Nie planowałam pozosta-nia na Sycylii dłużej, jakośnigdy nie czułam się tamjak w domu. Mo że ze wzglę-du na mentalność ludzipochodzących z tej wy-spy? W restauracji pozna-łam Cliffa. Praco wał w fir-mie maltańskiej, zajmują-cej się systemami klimaty-zacji, a w weekendy dora-biał w restauracji, obsłu-gując wesela i bankiety.

Po roku znajomości po-stanowiliśmy być razem,a rok temu, 16 sierpnia,zawarliśmy związek mał-żeński.

Pod pięciomagwiazdkami

Od samego początku po -bytu na Malcie pracuję narecepcji 5-gwiazdkowe-go hotelu. Dzięki temupoznałam wiele osobisto-ści, jak choćby piosenka-rzy Albana, Alexia, MariaBiondi, gitarzystę Santa nę,angielskiego premiera Ca -merona czy inne głowypaństw Europy i Au stra -lii, graczy znanych świa-towych klubów piłkar-skich.

Tęsknotaza polskością

Na Malcie mieszka oko-ło 2 tysięcy Polaków. Sąto całe polskie rodzinylub małżeństwa miesza-ne, a także osoby pracują-ce lub uczące się. Nie -stety, nie ma tu polskiejambasady. Odwiedza naspolski konsul z Rzymulub ambasador z Polski,ale dwie czy cztery wizy-ty rocznie to stanowczoza mało. Brakuje też pol-skiego księdza i mimo ze-branych wielu podpisówpod listem, w którymprosiliśmy o polskiegoduszpasterza, nadal niemożemy liczyć na mszew języku polskim, nawetw wigilię Bożego Naro -dzenia.

Urocza kropeczka na skraju Europy

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:12 Page 30

Page 31: Monitor Polonijny 2015/12

MONITOR POLONIJNY GRUDZIEŃ 2015 31

Tyle się udałoW 2010 roku urodził

się mój syn Karol, a w 2014córka Dana. Moje dziecito główny powód podą-żania za polskością. Brakpolskiej szkoły i polskie-go stowarzyszenia spo-wodowały, że wspólnie z właścicielem nowo ot -wartego polskiego skle-pu postanowiliśmy wziąćsprawy w swoje ręce.Zorganizowaliśmy kilkapolskich pikników, spo-tkań oraz dwa festiwalepolskiej kuchni i muzyki.Pod koniec roku szkolne-go postanowiłam, że zro-bię wszystko, co w mojejmocy, aby stworzyć pol-ską szkółkę sobotnią. Poczterech miesiącach bie-gania po urzędach, przyogromnej pomocy wieluosób udało mi się zebraćdwie grupy dzieci, któresystematycznie uczestni-czą w zajęciach. Na chwi-lę obecną cztery wykwa-lifikowane nauczycielkizajmują się dziećmi w wie-ku od 3 do 10 lat. Uczy -my nasze dzieci językapolskiego, polskiej histo-rii, kultury i tradycji. Naj -bliższe mikołajki będąpierwszymi, zorganizo-wanymi dla dzieci na Mal -cie.

Planujemy również na-ukę języka polskiego ja-ko obcego dla dorosłych.

Jestem dumna z tego,co już osiągnęłam dziękipomocy i wsparciu bli-skich i rodziny. Spełniamswoje marzenia i realizu-ję plany. Już się nie mar-twię o polskość swoichdzieci i dzieci innychPolaków mieszkającychna Malcie.

MONIKA FRENDO, MALTA

Grudzień to czas magiczny, którybardzo lubię, tak jak inne dzieci.

Od dłuższego czasu rodzice straszą nas,że jeśli nie będziemy ich słuchać, toMikołaj nie przyniesie nam prezentów,ale my im nie wierzymy i właśniezaczęliśmy pisać listy do św. Mikołaja.Gdy byliśmy młodsi i nie umieliśmypisać, wycinaliśmy z czasopism obrazkizabawek, które chcieliśmy dostać podchoinką. Do dziś najchętniej wycinamywymarzone prezenty i przyklejamy nakartkę. Gdy taka lista jest już gotowa,ustawiamy ją w oknie, żeby zobaczył jąśw. Mikołaj. Następnego ranagorączkowo jej szukamy, ale nigdy nieznaleźliśmy. Zabiera ja zapewne św. Mikołaj, bo pod choinką zawszeznajdujemy wymarzone zabawki.

Ale święta to nie tylkoczas zabawek. Bardzolubimy przygotowywaćz mamą pierniczki.Mama zawszeprzygotowuje ciastoparę dni wcześniej i musimy czekać, aby…odpoczęło. Późniejrozkładamy wielkąstolnicę i z tegoż ciastawycinamy przeróżne wzory.

Z niecierpliwościączekamy na pierwszeciasteczka i jemy jejeszcze ciepłe, zaraz powyjęciu z piekarnika.Te, które zostają,zdobimy lukrem,nadając im różnekształty.

Najbardziej jednak cieszę się naodwiedziny dziadków z Polski, którzyprzyjeżdżają do nas na święta. Mama z babcią przygotowują tradycyjnepotrawy wigilijne, których musi być 12,tyle, ilu było apostołów. Po tym, jak naniebie pojawi się pierwsza gwiazdka,zasiadamy do stołu, na którym opróczpolskich potraw mamy też słowackiespecjały, bo i nasza rodzina jest polsko-słowacka. Babcia mówi, że wedługzwyczaju powinniśmy spróbowaćkażdej potrawy, ale na szczęście rodzicezwalniają nas z tego obowiązku, gdyżnie wszystkie dania nam smakują. Przynaszym świątecznym stole gromadzi sięcała nasza rodzina, łącznie z wujkiem,ciocią i drugimi dziadkami. Bardzo tolubię, bo jest wtedy wesoło i rodzinnie.

Chcąc zachowaćtradycje, stawiamypuste nakrycie dlaniespodziewanegogościa, ale jak dotądżaden jeszcze do nas w Wigilię nie zapukał.Po kolacji idziemy naspacer, a gdy wracamydo domu, pod choinkąznajdujemy prezenty,zostawione przez św.Mikołaja. Niestety,nigdy nie udało sięnam go spotkać.Później, w wesołejatmosferze śpiewamykolędy i cieszymy się z tego, że jesteśmyrazem.

KUBUŚ KRCHEŇ z mamą ALEKSANDRĄ KRCHEŇ

Magia świąt

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:12 Page 31

Page 32: Monitor Polonijny 2015/12

We wspaniałym jubileuszowym numerzerównież „Piekarnik” musi zaserwować cośekstra. I tak będzie! Przepis jubileuszowyotrzymaliśmy od Tomasza Fijałkowskiego,

polskiego kucharza z Bratysławy. Na wszystkieimprezy, jubileusze, święta i sylwestra będąjak znalazł – tajskie kulki z warzywami.

tajskie kulki z warzywamiSkładniki (dla 4 osób):• 1 kg ziemniaków• 500 g filetów rybnych• 50 g imbiru• 2-3 papryczki chili

A do tajskich kulek najodpowiedniejsze są warzywa na wschodni sposób!

Składniki• 2 marchewki• cukinia, kolorowe papryki, zielona część pora,

czerwona cebula• sezam i sos sojowy

Sposób przyrządzania:Wszystkie warzywa kroimy na wąskie, długiepaski, następnie obsmażamy na patelni, dodającsezamu. Wystarczy niecała minuta, nawetkilkanaście sekund, by pozostały chrupiące.Przed podaniem polewamy sosem sojowym.

• 3-5 ząbki czosnku• 1 średnia cebula• 2 jajka• świeża kolendra• bułka tarta

Czujecie, jak pachnie? Przepisy, choćegzotyczne, nie wydają się trudne, więczaszalejcie z nami w ten jubileuszowy czas,by razem z nami uczcić tę okrągłą rocznicę.Rybne dania są odpowiednie też w święta,że nie wspomnę o karnawale, w którym coś

na szybką przegryzkę jest w cenie.Wszystkiego dobrego na święta

i niech w Nowym Roku każda kulinarnaprzygoda kończy się sukcesem!

AGATA BEDNARCZYK

Rozgrzewamy piekarnik do 160 stopni i pieczemy w nim umyte (ale nieobrane)ziemniaki ok. 90-120 minut,aż zmiękną. Następniełyżką wybieramy miękkimiąższ i ugniatamy. Rybępieczemy przez 8-10 minutw temperaturze 160 stopni,rozdrabniamy i dodajemy do ziemniaków.

Drobniutko siekamy papryczki i kolendrę, na tarce ścieramy imbiri cebulę, po czym i te składnikidorzucamy do ziemniaków.Dodajemy jajka, doprawiamy solą i pieprzem, wszystko razemdokładnie mieszając. Z masyformujemy średniej wielkości kulki,obtaczamy w bułce tartej i smażymy w głębokim oleju

na złoty kolor.

Sposób przyrządzania: ZDJĘCIA: TOMASZ FIJAŁKOWSKI I LUCIA LOVÁSOVÁ

Monitor12:MP12_2015 07/12/15 11:12 Page 32