Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

16
Drodzy Czytelnicy Oddajemy dziś do Wa- szych rąk pierwszy numer samorządowego miesięcz- nika pod nazwą "Wieści z gminy Poniec". Pragniemy, by stał się on naszą wspólną własnością i by zamiesz- czane w nim teksty powsta- wały głównie z inspiracji mieszkańców. Nasza gazeta zamierza przede wszystkim informować. Co miesiąc będziemy Państwu przekazywać wiadomości z pracy samorządu, placówek oświatowych i kulturalnych, z klubów sportowych, organizacji społecznych, a także zakładów pracy i gospodarstw rolnych. Zamieszczać będziemy teksty dotyczące bezpieczeństwa, zmian w przepisach, pomocy społecznej. Specjalny dział po- święcimy historii miasta i re- gionu oraz wszelkim akcjom promującym naszą gminę. Ale zamierzamy też pisać o nas samych, a więc o ludziach, którzy chcą podzielić się swoim doświadczeniem i swoimi pas- jami, o tych, którzy obchodzą jubileusze lub imieniny, o hob- bystach i działaczach społecz- nych. Będziemy też zapraszać do udziału w konkursach, do rozwiązywania krzyżówek i za- gadek oraz wspólnego redago- wania działu listów. Chcemy, ,byście Państwo otrzymali życzliwą i rzetelną gazetę. "Wieści z gminy Poniec" ukazywać się będą zawsze pod koniec miesiąca. Sprzeda- wać je będzie młodzież, o czym piszemy na str. 2. Liczymy na to, że gazeta znajdzie stałe grono czytelników i że będzie się ono z miesiąca na miesiąc powiększać. REDAKCJA Z satysfakcją, już w pierwszym miesiącu roku, oddajemy Państwu gazetę, która będzie pośred- nikiem między samorządem a mieszkańcami. Jesteśmy pewni, że na łamach miesięcznika znaj- dziecie Państwo najważniejsze informacje z życia Ponieca i wszystkich wsi gminy. Pragniemy, by gazeta była Państwu pomocna, by łączyła mieszkańców i stała się miejscem, gdzie można o pro- blemach gminy szczerze rozmawiać. Zachęcamy do życzliwego przyjęcia naszego miesięcznika i do stałej lektury "Wieści z gminy Poniec". Wszystkim mieszkańcom gminy życzymy w Nowym Roku radości na co dzień, zadowolenia z pracy, jak najwięcej dobrych chwil z bliskimi oraz spełnienia marzeń i planów. Burmistrz Ponieca Jacek Widyński Przewodniczący Rady Miejskiej Jerzy Kusz Dzień Babci i Dziadka to jeden z najpiękniejszych dni w roku. Wnuczęta nie tylko obdarowują swo- ich dziadków kwiatami, laurkami i słodyczami, ale przede wszystkim okazują im miłość. I dziękują. Za bezinteresowne uczucie, za opiekę i pomoc oraz za to, że tak wyjątowo potrafią przytulać. Na zdjęciu Maria i Leon Adamscy z Ponieca z prawnukami Jasiem i Małgosią oraz wnukiem Krzyszto- fem. Państwo Adamscy mają jedną wnuczkę, dwóch wnuków oraz przedstawionych już prawnuków Tak szczęśliwi jak oni byli zapewne tego dnia wszyscy dziadkowie w gminie. A my wierzymy, że wnu- częta otaczają ich miłością przez cały rok. Nr 1 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.eu Styczeń 2011

description

Pierwsze wydanie miesięcznika samorządowego gminy Poniec.

Transcript of Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

Page 1: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

DrodzyCzytelnicy

Oddajemy dziś do Wa-szych rąk pierwszy numersamorządowego miesięcz-nika pod nazwą "Wieści zgminy Poniec". Pragniemy,by stał się on naszą wspólnąwłasnością i by zamiesz-czane w nim teksty powsta-wały głównie z inspiracjimieszkańców.

Nasza gazeta zamierzaprzede wszystkim informować.Co miesiąc będziemy Państwuprzekazywać wiadomości zpracy samorządu, placówekoświatowych i kulturalnych, zklubów sportowych, organizacjispołecznych, a także zakładówpracy i gospodarstw rolnych.Zamieszczać będziemy tekstydotyczące bezpieczeństwa,zmian w przepisach, pomocyspołecznej. Specjalny dział po-święcimy historii miasta i re-gionu oraz wszelkim akcjompromującym naszą gminę.

Ale zamierzamy też pisać onas samych, a więc o ludziach,którzy chcą podzielić się swoimdoświadczeniem i swoimi pas-jami, o tych, którzy obchodząjubileusze lub imieniny, o hob-bystach i działaczach społecz-nych. Będziemy też zapraszaćdo udziału w konkursach, dorozwiązywania krzyżówek i za-gadek oraz wspólnego redago-wania działu listów. Chcemy,,byście Państwo otrzymaliżyczliwą i rzetelną gazetę.

"Wieści z gminy Poniec"ukazywać się będą zawszepod koniec miesiąca. Sprzeda-wać je będzie młodzież, o czympiszemy na str. 2. Liczymy nato, że gazeta znajdzie stałegrono czytelników i że będziesię ono z miesiąca na miesiącpowiększać.

REDAKCJA

Z satysfakcją, już w pierwszym miesiącu roku, oddajemy Państwu gazetę, która będzie pośred-nikiem między samorządem a mieszkańcami. Jesteśmy pewni, że na łamach miesięcznika znaj-dziecie Państwo najważniejsze informacje z życia Ponieca i wszystkich wsi gminy. Pragniemy, bygazeta była Państwu pomocna, by łączyła mieszkańców i stała się miejscem, gdzie można o pro-blemach gminy szczerze rozmawiać. Zachęcamy do życzliwego przyjęcia naszego miesięcznika i dostałej lektury "Wieści z gminy Poniec".

Wszystkim mieszkańcom gminyżyczymy w Nowym Roku

radości na co dzień, zadowolenia z pracy,jak najwięcej dobrych chwil z bliskimi

oraz spełnienia marzeń i planów.

Burmistrz PoniecaJacek Widyński

Przewodniczący Rady MiejskiejJerzy Kusz

Dzień Babci i Dziadka to jeden z najpiękniejszych dni w roku. Wnuczęta nie tylko obdarowują swo-ich dziadków kwiatami, laurkami i słodyczami, ale przede wszystkim okazują im miłość. I dziękują.Za bezinteresowne uczucie, za opiekę i pomoc oraz za to, że tak wyjątowo potrafią przytulać. Nazdjęciu Maria i Leon Adamscy z Ponieca z prawnukami Jasiem i Małgosią oraz wnukiem Krzyszto-fem. Państwo Adamscy mają jedną wnuczkę, dwóch wnuków oraz przedstawionych już prawnukówTak szczęśliwi jak oni byli zapewne tego dnia wszyscy dziadkowie w gminie. A my wierzymy, że wnu-częta otaczają ich miłością przez cały rok.

Nr 1 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.euStyczeń 2011

Page 2: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 2 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

"Wieści z gminy Poniec" będądocierały do Państwa wprost dodomów. Postanowiliśmy bowiem,że dystrybucją miesięcznika zaj-mować się będą samorządyszkolne.

Uczniowie mieszkający w Poniecuoraz w poszczególnych wsiachgminy zawsze pod koniec miesiącaprzyniosą gazetę do każdej rodziny.Mamy nadzieję, że w ten sposóbnasz miesięcznik zyska stałych czy-telników, a my dostarczymy Pań-stwu rzetelnych informacji. Chcemy,by łamy samorządowego pisma byłymiejscem rozmów o ważnych dlamieszkańców sprawach, a także in-tegrowały środowiska poszczegól-nych miejscowości.

Wyjaśniamy też, że jedna trzeciazysku ze sprzedaży miesięcznikatrafi do szkolnych samorządów. Zkażdego egzemplarza, który kosz-tuje 1,50 zł, młodzież otrzyma 50 gr.W ten sposób pieniądze, które Pań-stwo przeznaczycie na kupienie"Wieści", w części wrócą do naszychdzieci. Będą mogły przeznaczyć jena szkolne wycieczki, dofinansowa-nie imprez lub na jakikolwiek innycel.

Liczymy na to, że taki sposóbsprzedaży pisma przypadnie Pań-stwu do gustu. Zawsze jednak bę-dzie też można kupić gazetę wGminnym Centrum Kultury w Po-niecu oraz we wszystkich bibliote-kach w gminie.

UczniowieprzyniosąZagrała Orkiestra

Aż 11.066,91 zł zebrano wgminie Poniec podczas 19. Fi-nału Wielkiej Orkiestry Świą-tecznej Pomocy. W ten sposóbpobity został dotychczasowy re-kord, który w ubiegłym roku wy-niósł 9.000,31 zł po zsumowaniupieniędzy zbieranych osobno wPoniecu i Żytowiecku. Przygoto-wane imprezy cieszyły sięogromnym zainteresowaniem.

- Jestem bardzo zadowolony zOrkiestry, która zagrała w naszejgminie – mówi Maciej Malczyk,dyrektor Gminnego CentrumKultury w Poniecu. – Imprezaprzyciągnęła do sali kinowej tłumyludzi. Wszyscy chętnie włączali siędo licytacji, z których udało się ze-brać 3.360 złotych. Serdeczniedziękuję mieszkańcom, wolonta-riuszom, szkołom i artystom za to,że tak potrafiliśmy okazać serce ipomóc potrzebującym.

W tym roku Orkiestra JurkaOwsiaka zagrała w Poniecu już poraz jedenasty. Zbierała 9 styczniapieniądze na sprzęt dla dzieci zchorobami urologicznymi i nefrolo-gicznymi. Potrzeby są ogromne,dlatego każdy grosz jest na wagęzłota. W Poniecu kwestowało dopuszek 25 wolontariuszy, a w Ży-towiecku 6 osób, głównie uczniówszkół podstawowych i gimnazjów.

W sali GCK odbyły się aż 63 licy-tacje, m.in. pióra byłego burmist-rza, gadżetów WOŚP, bonówtowarowych i talonów na usługi.Najwyżej wylicytowano kseroko-piarkę Panasonic przekazanąprzez Rafała Rosika. Poszła za 3.000 zł, ale w głównym powiatowymsztabie Orkiestry w Gostyniu. Po-wodzeniem na licytacji cieszyły siękoszulki WOŚP, za które udało sięuzyskać 270 i 120 zł. 100 zł zapła-cono za haftowany herb KS LechaPoznań. Ciekawostką licytacji byływystawione dwa chomiki, które

znalazły swojego nowego właści-ciela za 150 i 75 zł.

Najgłośniejsza w gminie Or-kiestra grała w sali kinowej GCKod godziny 14 do 19. W programiefinału wystąpiły dzieci i młodzież zPrzedszkola Samorządowego, ze-społu DRUMOHOLICS, Dziecięco-Młodzieżowej Orkiestry Dętej GCKw Poniecu, grupy tanecznej NATIAz pokazem tańca nowoczesnego,sekcji taekwondo TIGER ze SzkołyPodstawowej w Poniecu oraz ka-baretu NIC Śmiesznego.

Page 3: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 3 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Najliczniej głosowali wyborcyw okręgu nr 2, a więc miesz-kańcy wsi Janiszewo, Miechcin,Waszkowo, natomiast najmniejuprawnionych skorzystało zprawa głosu w okręgu nr 10, doktórego należą wsie: Bogdanki,Kopanie i Łęka Wielka.

Do Rady wybrano 15 osób, zktórych 9 pełni funkcję radnegopo raz pierwszy. Wśród radnychjest 6 kobiet i 9 mężczyzn. Naj-starszy radny ma 62 lata, a naj-młodszy 22.

W czwartek, 2 grudnia, od-była, się pierwsza sesja nowej

W czasie listopadowych wyborów samorządowych mieszkańcy gminy zdecydowali onowym składzie Rady Miejskiej w Poniecu. Do urn poszło 3410 wyborców, czyli 53,73 pro-cent uprawionych.

Przedstawiamy nową Radę

Rady. Samorządowcy odebralizaświadczenia o wyborze naradnego oraz składali ślubowa-nie. W czasie obrad wybrano

Dochody gminy w roku 2011wyniosą 17.591.787 zł. Nato-miast wydatki są wyższe i wy-noszą 21.026.117 złotych.Deficyt w wysokości 3. 434. 330złotych zostanie sfinansowanyprzychodami z pożyczek i kre-dytów. Pożyczone pieniądzebędą przeznaczone wyłączniena inwestycje. Warto jednak po-wiedzieć, że gmina stara się ofundusze unijne. Jeśli jeotrzyma, zaciągnie mniejszepożyczki i zmniejszy planowanydeficyt.

DOCHODY. Największe pozy-cje w dochodach gminy jak za-wsze stanowią subwencje,dotacje i wpływy z podatków.

Subwencja na oświatę wynie-sie w tym roku 5.766.571 zł. i bę-dzie o prawie 150 tysięcy wyższaniż w roku ubiegłym. Pozostałesubwencje, a więc tak zwana wy-równawcza i równoważąca wy-niosą 1.752.284 zł. A zatem ztytułu subwencji gmina otrzymałącznie 7. 518. 855 zł.

Podatki i opłaty od osóbprawnych i fizycznych zaplano-wano na kwotę 7. 108. 546 zł.Gmina ma jednak także swójudział w podatkach stanowiącychdochód państwa. Z tego z plano-wanych 7 mln otrzyma 2.579.358zł.

Natomiast dotacje z budżetupaństwa na realizację zadań z za-

kresu administracji rządowej i in-nych zadań zleconych wyniosą2.209.426 zł. Na pomoc spo-łeczną będzie w tym aż 2.142.118zł.

Gmina powiększy też swojedochody z tytułu sprzedaży mie-nia, gospodarki komunalnej, od-płatności za usługi opiekuńcze, atakże odsetek od kwot na kon-tach.

WYDATKI. Prawie jedna trze-cia budżetu przeznaczona będziena oświatę. W dziale oświata i wy-chowanie znajdują się wszystkieopłaty związane z utrzymaniemszkół i przedszkoli, wynagrodze-niami pracowników, kosztami do-wożenia uczniów do szkół,dokształcania nauczycieli, a takżewyposażenia placówek i posze-rzania dydaktycznej i wychowaw-czej oferty szkół i przedszkoli.Razem z oświatową subwencjąna ten cel gmina wyda 7. 387. 260zł.

Drugi duży dział wydatków topomoc społeczna. Do mieszkań-ców w różnych formach tej po-mocy trafi w tym roku 2.947.031zł. W tym są przede wszystkimnajróżniejsze świadczenia dla po-trzebujących, a także dodatkimieszkaniowe, składki na ubez-pieczenie podopiecznych, na do-żywianie i wypłaty z funduszyalimentacyjnych oraz wspieraniedomów i ośrodków pomocy spo-

W czwartek, 30 grudnia, odbyła się III sesja Rady Miejskiej. Wwiększości poświęcona była przyjęciu budżetu na rok 2011.Radni ustalili wysokość dochodów i wydatków na bieżący rok.

Budżet roku 2011 łecznej.Można powiedzieć, że oświata

i pomoc społeczna pochłania po-łowę budżetu gminy.

Ale niezwykle ważne dlamieszkańców są też inwestycje.W tym roku ich wysokość prze-kroczy 26 procent budżetu.Szczegółowo o wszystkich inwe-stycjach piszemy na stronie 5.Warto powiedzieć, że będą onedotyczyć Ponieca oraz niemalwszystkich wsi gminy. Na niektórez nich gmina uzyska pieniądze zzewnątrz.

Dużą pozycją w wydatkachjest rolnictwo i łowiectwo. W tymdziale zapisano w budżecie2.325.637 zł. Koszty administracjipublicznej wyniosą 2.162.370 zł.Na gospodarkę mieszkaniową sa-morząd przeznaczy 398.100 zł.Na kulturę - 811.075 zł. Na sport ikulturę fizyczną - 1.085.430 zł. Nabezpieczeństwo publiczne iochronę ppoż. wyda się w tymroku 159.370 zł, a na ochronęzdrowia - 61.747 zł. Edukacyjnaopieka wychowawcza kosztowaćbędzie 161.317 zł, natomiast gos-podarka komunalna i ochrona śro-dowiska aż 725.685 zł.

Pozostałe koszty w budżecierozpisano na mniejsze zadaniaoraz zakupy usług, rezerwę itd.

Wykonanie budżetu Radapowierzyła burmistrzowi Po-nieca. Dodajmy, że zrealizowa-nie wszystkich zamierzeń nabieżący rok będzie możliweprzy pełnym wykonaniu planudochodów. A znaczącą pozycjęw tych dochodach mają po-datki. Przypominamy, że pierw-szą ratę podatku zapłacićtrzeba do 15 marca br.

Ogłoszeniana łamach“Wieści...”

Informujemy naszych Czytel-ników, że na łamach "Wieści zgminy Poniec" można zamiesz-czać ogłoszenia w ramce orazogłoszenia drobne.

Centymetr kwadratowy ogło-szenia umieszczonego na stronieczarno-białej kosztuje 1 zł, a nastronie kolorowej 1,50 zł. Nato-miast jedno słowo w ogłoszeniachdrobnych kosztuje 1 zł.

Zlecenia na druk reklam i ogło-szeń przyjmujemy w siedzibie re-dakcji, a więc w GminnymCentrum Kultury w Poniecu. Doposzczególnych numerów "Wieści"treść ogłoszenia złożyć trzeba do13 dnia każdego miesiąca.

Proponujemy zamieszczaniereklam towarów i usług, życzeń dlabliskich z najróżniejszych okazji,nekrologów, ogłoszeń o impre-zach, a także ogłoszeń drobnychdotyczących kupna, sprzedaży, za-miany itd.

p rzewodn i -c z ą c e g oRady i jegozastępców, atakże człon-ków KomisjiRewizyjnej.Ustalono teżskłady dwóchpozostałychkomisji Rady.Przewodni-c z ą c y mRady Miej-skiej zostałJerzy Kusz, ajego zastęp-cami DariuszKieliś i Kazi-

miera Biernaczyk. W trójkę two-rzą prezydium Rady.

Komisja Rewizyjna praco-

wać będzie w następującymskładzie: Andrzej Zieliński - prze-wodniczący, Małgorzata Daniel-czak - zastępca przewo-dniczącego oraz członkowie:Jadwiga Syrko, Zdzisław Zdęga,Krzysztof Matecki.

Komisja Rozwodu Gospo-darczego, Gospodarki Komu-nalnej i Mieszkaniowej,Budżetu i Rolnictwa ukonsty-tuowała się w składzie: GrażynaBiernaczyk - przewodnicząca,Stanisław Machowski - zastępcaprzewodniczącej oraz członko-wie: Zdzisław Zdęga, KazimieraBiernaczyk i Marcin Stróżyński.

Komisja Oświaty, Kultury,Kultury Fizycznej, Zdrowia,Spraw Socjalnych i Obywatel-skich to: Piotr Jańczak - prze-wodniczący, Ewa Koczak -zastępca przewodniczącegooraz członkowie: Aneta Wrotyń-ska, Mariusz Nowak i DariuszKieliś.

Od przyszłego miesiąca ko-lejno przedstawiać będziemywszystkich radnych ponieckiegosamorządu.

Page 4: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 4 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Otóż wojsko rozpoczęło re-krutację do Narodowych Sił Re-zerwy. W poprzednim i bieżącymroku zamierza przyjąć po 10 ty-sięcy żołnierzy rezerwy. Do kor-pusu szeregowego przyjmujeosoby, które mają od 18 do 50 lat,a do korpusu oficerskiego od 18do 60 lat. Do NSR mogą oczywi-ście przystąpić zarówno męż-czyźni, jak i kobiety.

Aby być żołnierzem Narodo-wych Sił Rezerwy, trzeba zawrzećkontrakt i otrzymać przydział.Kontrakt zawierany jest na czasod 2 do 6 lat, ale może być prze-dłużony do 15 lat. Najczęściej żoł-nierzy kieruje się do WojskLądowych, którym szczególniezależy na rezerwistach posiadają-cych deficytowe specjalności, naprzykład pracownikach personelumedycznego, informatykach, ale ikierowcach, technikach, konser-watorach sprzętu itd.

Żołnierze NSR będą przedewszystkim pomagać jednostkomwojskowym w zwalczaniu klęskżywiołowych i likwidacji ich skut-ków, likwidacji zagrożeń, realiza-cji zadań poza granicami kraju,modernizacji bazy szkoleniowej,pracy w służbie medycznej i po-dobnych. Rekrutację przeprowa-dza Wojskowa KomendaUzupełnień. Tam złożyć trzebawniosek, a potem przejść proce-durę sprawdzającą. ŻołnierzeNSR muszą być bowiem sprawni

fizycznie, zdrowi, niekarani, miećpolskie obywatelstwo.

Służba NSR nie dezorgani-zuje życia zawodowego czy ro-dzinnego. Żołnierz musi raz wroku brać udział w ćwiczeniach,które trwają nie dłużej niż 30 dni.Doskonali tam swoją sprawność,umiejętności, zdobywa nową wie-dzę, czasem nowy zawód. Ma teżmożliwość podwyższenia stopniawojskowego, a także wstąpieniado zawodowej służby wojskowej.Na czas powołania do służby iszkolenia NSR otrzymuje urlop zzakładu pracy, nie może też byćzwolniony, ma prawo do awansu,nagród, ochrony socjalnej itp.

A zatem otwiera się szansana ciekawą drogę życiową. Dlamłodych ludzi, ale także tych do-świadczonych. Można być żołnie-rzem, nie rezygnując ze swojejpracy cywilnej. Można pomagaćinnym, sprawdzać się w kryzyso-wych sytuacjach, być naprawdępotrzebnym. Wszystkie związanez tym koszty pokrywa wojsko. Żoł-nierz otrzymuje żołd, a za służbęw kontyngentach zagranicznychuposażenie takie jak żołnierze za-wodowi.

Jeśli ktoś zainteresowany jestwiększą ilością szczegółów, możezajrzeć na stronę internetowąwww. szukajnsr. wp. mil. pl

My do tematu będziemy wra-cać na łamach gazety.

Rekrutacja do NSRTa informacja powinna przede wszystkim zainteresować by-

łych żołnierzy zawodowych oraz innych żołnierzy, którzy od-byli jakąkolwiek formę służby wojskowej. Ale ważna jest takżedla wszystkich ochotników, którzy nie posiadają wojskowegoprzeszkolenia, a chcieliby odbyć odpowiednią służbę przygo-towawczą.

Strażacy podsumowali rok

Rok 2010 w gminie podsumo-wał z nami Jerzy Wendzonka, ko-mendant Ochotniczej StrażyPożarnej w Poniecu. Przedstawiłogólną analizę sytuacji pożaroweji miejscowych zagrożeń powsta-łych na terenie całej gminy.

Okazuje się, że nie był to rokszczególny w porównaniu do minio-nych lat. Czternaście jednostek OSPz terenu gminy jak zwykle nie pró-żnowało i z wielkim zaangażowa-niem uczestniczyło we wszystkichwyjazdach alarmowych, a ponadtospołecznie pomagało zabezpieczaćkilka istotnych wydarzeń sportowo-kulturalnych oraz akcję odśnieżaniaulic. Bez wątpienia najliczniej wewszystkich nieszczęśliwych zdarze-niach pomoc niosła OSP z Ponieca,która skądinąd jest najlepiej wypo-sażoną jednostką strażacką w gmi-nie.

Wszystkie pożary, które miałymiejsce na terenie gminy, nie przy-

niosły dużych strat, a dzięki szybkimzgłoszeniom i błyskawicznej reakcjistrażaków zostały dość wcześnieugaszone. Zapaliły się: słoma odkombajnu, śmieci, drewno i garaż, aw każdym z tych przypadków z winyczłowieka. Palił się las w pobliżuoczyszczalni ścieków pod Ponie-cem. Ponieważ został szybko za-uważony, to w zalążku go ugaszono.Do nieco większych pożarów nale-żałoby zaliczyć palący się 8 sierpniaw Sowinach budynek gospodarczy.Jednak największe straty przyniósłpod koniec roku pożar w Dzięczynie.20 grudnia około godziny 6. 00 nadranem zapaliła się chlewnia. Praw-dopodobnie na skutek awarii lampypromiennika zajęła się słoma stano-wiąca posłanie dla zwierząt. W wy-

niku zaczadzenia w pożarze zginęło15 sztuk trzody. Powstałe straty wła-ściciel ocenił na 4 tysiące zł. Akcjaratownicza trwała ponad dwie go-dziny.

Przy malejącej liczbie pożarówstrażacy odnotowują wzrost liczbymiejscowych zagrożeń, a w tymszczególnie wypadków i kolizji dro-gowych. Strażacy pomagają w usu-waniu ich skutków. W ubiegłym rokudość pechowa okazała się droga zPonieca do Gostynia w okolicachGrodziska. Doszło tam do dwóchkolizji samochodowych, najpierw 29września, a następnie 20 paździer-nika. Pierwszy z wypadków był bar-dzo poważny, a jego skutki sąwidoczne na załączonym zdjęciu.Uczestniczyły w nim dwa pojazdyosobowe: Seat Toledo oraz Peu-geot. Do zderzenia doszło w mo-mencie mijania się dwóch aut. Wkonsekwencji Seat obrócił się bo-kiem i uderzył w przydrożne drzewo,

a następnie rozpadł się na dwie czę-ści. Kierujący 46-letni mieszkaniecgminy Gostyń wypadł z auta na od-ległość około 10 metrów i w ciężkimstanie trafił do szpitala. Lekarzom naszczęście udało się uratować jegożycie. Kierujący drugim autem orazjej pasażerka wyszli ze zdarzeniabez szwanku.

Kolejny większy wypadek miałmiejsce 28 lipca na drodze z Jani-szewa do Miechcina. I tu także udałosię uratować życie wszystkich osób,które brały udział w zdarzeniu. Po-dobnie było 3 grudnia w Dzięczynie,choć skutki wypadku wyglądałyprzerażająco. Nie brakowało takżekolizji drogowych, z których kierowcywyszli bez szwanku na zdrowiu.Miały one miejsce m. in. 12 sierpnia

w Łęce Małej, 1 września na ulicyGostyńskiej czy 5 października naulicy Rydzyńskiej w Poniecu.

Coraz większym zagrożeniem wruchu pojazdów stają się plamy olejunapędowego, w których usuwaniubiorą udział strażacy. I co najważ-niejsze, nie są to małe plamy, aletakie, które ciągną się przez kilka ki-lometrów. Wpływa na to duży ruchpojazdów ciężarowych, które nie za-wsze są do końca sprawne. Dwanajwiększe w 2010 roku takie zda-rzenia miały miejsce w październikuw Poniecu i okolicach. Najpierwogromną plamę szerokości 20 cen-tymetrów na odcinku blisko 8 kilo-metrów drogi z Ponieca doPudliszek usuwano 20 października.A 10 dni później aż 700 litrów ropy

wyciekło na długości 300 metrów naulicy Kusza. Strażacy mieli wówczaspełne ręce roboty, a zmotoryzowanimieszkańcy miasta problem ze swo-bodnym przejazdem.

Tak jak każdego roku nie obyłosię bez wyjazdów strażaków do usu-wania skupisk os i szerszeni. W per-spektywie wszystkich wydarzeńnależy uznać 2010 rok za spokojny.

- Chciałbym zaapelować już wnowym roku do wszystkich miesz-kańców naszej gminy o odważniej-sze używanie alarmowego numerutelefonu 112 – mówi Jerzy Wen-dzonka, komendant gminny OSP wPoniecu. – To w pełni sprawnynumer, pod którym połączyć możnasię zarówno ze strażą pożarną, po-gotowiem ratunkowym i policją. Nienależy dzwonić pod prywatne nu-mery telefonów strażaków albo podznany numer 998, który, chociaż jestaktywny, to nie służy już jako naj-ważniejszy numer alarmowy.

Stale rośnie liczba wypadków i kolizji drogowych, do którychjako pomoc wzywani są strażacy. Natomiast spada liczba po-żarów. W 2010 roku nie odnotowano w gminie wyjątkowotrudnych do ugaszenia pożarów, które spowodowałybyogromne straty materialne, a także nie było żadnego drogo-wego wypadku śmiertelnego.

Page 5: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 5 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Przede wszystkim o Dniu Za-kochanych, czyli popularnych wa-lentynkach. Tego dnia wyznaniamiłości i zapewnienia o przyjaźnipowinniśmy przekazać wszystkimbliskim. A ten dzień to 14 lutego.Pamiętajmy wówczas o kwiatkach,

Nie zapomnij w lutym

To bardzo dobra proporcja, jakoże te pieniądze zmieniają i unowo-cześniają gminę. Wygodniej i bez-pieczniej będzie na drogach,chodnikach, a w kilku miejscowo-ściach zostanie rozwiązany pro-

Inwestycje w roku 2011

Anna i Antoni Klimasz będą obchodzili 50. rocznicę swo-jego ślubu 1 lutego. Pani Anna pochodzi z Bączylasu, a pan An-toni z Ponieca. Poznali się na jednej z niegdyś powszechnieurządzanych wiejskich zabaw, tzw. majówce. To był kiedyś naj-lepszy sposób na poznanie wybranki. Ona miała wtedy 22, a on23 lata. Pan Antoni wspomina, że Anna od razu wpadła mu woko i bez chwili zastanowienia poprosił ją do tańca. Przez dwalata rowerem przez pola i lasy jeździł z Ponieca do Bączylasu.W 1961 roku stanęli przed ołtarzem i powiedzieli sobie sakra-mentalne „tak”. Potem zamieszkali w domu rodziców pana An-toniego, którzy mieli gospodarstwo. Wkrótce objęli je, a namiejscu starego domu wybudowali nowy, znacznie większy. Pań-stwo Klimaszowie mają córkę Zofię z wnukiem Damianem orazsyna Romana z wnukami Mariuszem i Arturem. Teraz to właśniesyn przejmuje stopniowo gospodarstwo, tak aby w przyszłościcałkowicie władać majątkiem. Jubilaci mówią, że trudno uwie-rzyć im, iż tak szybko minęło wspólne 50 lat. Pamiętają przecieżjeszcze, jak wszystkie prace w gospodarstwie wykonywali ręcz-nie, jak potem kolejno kupowali maszyny, jak zwiększali pro-dukcję. Na szczęście pan Antoni wciąż czuje się potrzebny,dogląda, doradza, pomaga. A pani Anna pełni rolę gospodyni ijak zawsze gotuje najlepsze obiady. Z okazji złotych godów ży-czymy jubilatom przede wszystkim zdrowia, a także serdeczno-ści i życzliwości od wszystkich ludzi.

Razem 50 lat

Już wiadomo, jaki będzie zakres robót inwestycyjnych w bieżącym roku. Radni podjęli wtej sprawie decyzje na sesji 30 grudnia 2010 roku. Łącznie na inwestycje samorząd przezna-czy 5. 784. 639 złotych. A to oznacza, że zadania inwestycyjne stanowić będą ponad 26 pro-cent wszystkich wydatków z budżetu.

ŚMIŁOWO - 1. 015. 000 zł - budowa drugiej części kanalizacji sanitarnejBĄCZYLAS - 1. 141. 452 zł - budowa kanalizacji sanitarnej z przykanalikamiŁĘKA WIELKA, BOGDANKI,KOPANIE i ŁĘKA MAŁA - 120. 000 zł - budowa kanalizacji sanitarnej z przykanalikami (dokumentacja)SZURKOWO - 80. 000 zł - przebudowa odcinka chodnika o długości 400 mROKOSOWO - 45. 000 zł - przebudowa dwóch odcinków chodnikaPONIEC - 150. 000 zł - dofinansowanie przebudowy powiatowej ul.RydzyńskiejPONIEC - 400. 000 zł - przebudowa drogi gminnej ul. Krobska Szosa na odcinku 250 mPONIEC - 500. 000 zł - przebudowa odcinka ul. A.MickiewiczaPONIEC - 100. 000 zł - budowa sali widowiskowo-sportowej (dokumentacja)PONIEC - 100. 000 zł - opracowanie projektu rewitalizacji rynku i przyległych ulicPONIEC - 300. 000 zł - wykup gruntów pod budownictwo mieszkaniowe jednorodzinneDZIĘCZYNKA - 400. 000 zł - przebudowa drogi gminnej na długości 1650 mMIECHCIN - 160. 000 zł - przebudowa drogi prowadzącej do wsi na odcinku 250 mSARBINOWO - 50. 000 zł - przebudowa chodnikaZAWADA - 20. 000 zł - przebudowa chodnikaŻYTOWIECKO - 30. 000 zł - przebudowa drogi gminnejŻYTOWIECKO - 818. 738 zł - budowa boiska wielofunkcyjnegoŁĘKA MAŁA - 4. 000 zł - zakup wiaty przystankowejCAŁA GMINA - 30. 000 zł - rozpoczęcie budowy oświetlenia ulicznego solarnego (etap projektowania)Dodatkowo ze środów budżetowych gmina w miejscowościach GRODZISKO, JANISZEWO,WASZKOWO, BOGDANKI, MIECHCIN wybuduje nowe place zabaw za kwotę 40.000 zł

blem kanalizacji. Na inwestycjegmina przeznaczy dochodywłasne z budżetu oraz z pożyczekzaciągniętych w WojewódzkimFunduszu Ochrony Środowiskaoraz Gospodarki Wodnej. Gmina

zabiega też o środki unijne. Praw-dopodobnie otrzyma z Unii okołodwóch milionów. A oto wykaz tego-rocznych inwestycji:

kartkach, życzeniach, serdecz-nych SMS-ach i uśmiechu na całydzień.

A ponadto w tym miesiącuprzypadają jeszcze inne ważnedni. Już 2 lutego w Polsce obcho-

dzi się Dzień Handlowca i uchwa-lony przez Sejm Dzień Polonii. Na3 lutego przypada Międzynaro-dowy Dzień Walki z Rakiem, nato-miast 11 lutego Światowy DzieńChorego. Ten ostatni ustanowionyzostał przez Jana Pawła II w 1992roku. Przypada on w dniu MatkiBożej z Lourdes.

I jeszcze cztery nietypowe lu-

Miniony rokw USC

Rok 2010 nie wyróżniałsię niczym, co odnotowu-jemy w statystykach UrzęduStanu Cywilnego. Cieka-wostką jest jedynie to, że wgminie przybyło kilku miesz-kańców. Na dzień 31 grudnia2010 liczba mieszkańcówwynosiła 8085, a to znaczy,że jest nas więcej o 24 osobyniż rok wcześniej. Gminę za-mieszkuje 4121 kobiet i 3964mężczyzn.

W minionym roku 61 osób ode-szło na zawsze. Zmarło 38 męż-czyzn i 23 kobiety. Najwięcejzgonów odnotowano w paździer-niku (12) oraz w sierpniu i grudniu(po 7). Natomiast urodziły się 92maleństwa. Na świat przyszło 49dziewczynek i 43 chłopców. Podtym względem najszczęśliwszy byłstyczeń (14) oraz grudzień (9).

W 2010 roku na ślubnym ko-biercu stanęło 66 par. Wśród nichbyło 5 ślubów cywilnych. Nie od-notowano ślubów naszych miesz-kańców za granicą ani ślubów zobcokrajowcami.

towe dni. 8 lutego obchodzimyDzień Bezpiecznego Internetu, a17 lutego Światowy Dzień Kota.Zawsze od trzeciego poniedziałkutego miesiąca obchodzi się Ty-dzień Pełnego Uśmiechu. W tymroku przypada to od 21 lutego.Również 21 organizacje skautow-skie na całym świecie obchodząDzień Myśli Braterskiej.

Page 6: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 6 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Walenty to ktoś, kto żyje wdwóch światach. Jest zarazemnerwowy i sentymentalny, raz każena siebie czekać, innym razem za-skakuje nas aktywnością. W życiuczęsto wykorzystuje dwoistośćswego charakteru, by wybieraćnajłagodniejsze rozwiązania. Pas-jonuje się drobiazgami, a przecho-dzi obok rzeczy wielkich. Nie jestzbyt pewny siebie, raczej nie-śmiały. Każdy Walenty szybko sięmęczy, potrzebuje dużo snu, nie-którzy są podatni na choroby za-kaźne. Mężczyźni o imieniuWalenty są doskonałymi techni-kami, zwłaszcza w dziedzinie elek-tryki, elektroniki i automatyki.Bywają też zorganizowanymi ba-daczami. Są towarzyscy, choć nielubią rezygnować z drobnych przy-zwyczajeń. Ich kolorem jest nie-bieski, rośliną naparstnica,zwierzęciem konik morski, a zna-kiem zodiaku Wodnik. Imieniny ob-chodzą również: 7 stycznia, 2 i 21maja, 28 lipca.

W naszej gminie mieszka tylko

8 panów Walentych. Od wielu lattego imienia nie nadaje się jużchłopcom. Po raz ostatni otrzymałje w 1959 roku Walenty z Jani-szewa. Jest więc najmłodszymWalentym w gminie. A najstarszyma 80 lat i mieszka w Poniecu. Zcałej ósemki 5 Walentych żyje wPoniecu, a po 1 w Czarkowie, Ro-kosowie i Janiszewie. Wszystkimżyczymy radości i zdrowia.

Walenty Malczykz Ponieca

WALENTEGO - 14.II

Dorota brzmi tak swojsko, iżwręcz nieprawdopodobne, żeprzybyła do nas z Grecji jako "darBoży". Znana od średniowieczaostatnio przeżywa prawdziwy re-nesans. Dorota obdarzona jestwszechstronnym umysłem i potrafiprzystosować się do każdych wa-runków. Nie grymasi, kiedy wiedziejej się gorzej. Jest wnikliwa oraz in-teligentna. Chętnie zabiera się dopracy, by poprawić swoją sytuacjęi nie ustaje tak długo, aż cel osiąg-nie. Jej kolorem jest żółty, roślinążarnowiec, zwierzęciem termit,liczbą jedynka, a znakiem zodiakuLew. Imieniny obchodzi także 25czerwca, 7 sierpnia i 5 września.

W gminie Poniec mieszka 50pań o imieniu Dorota. Najwięcej,bo aż 25 żyje w Poniecu. W Śmiło-wie mieszka 6 Dorotek, w Dzię-czynie -3, w Łęce Małej, Zawadzie,Rokosowie, Szurkowie, Drzew-cach i Sarbinowie - po 2 oraz w

Grodzisku, Bogdankach, Franko-wie i Żytowiecku po 1. NajstarszaDorota ma 64 lata i mieszka w Po-niecu, a najmłodszą jest 10-letniaDorotka, także z Ponieca. Wszyst-kim Dorotom i Dorotkom życzymysamych pogodnych dni.

Dorota Kaźmierczakz Łęki Wielkiej

DOROTY - 6.IIZ bukietem kwiatów do...

14 lutego nie wolno zapomniećo ukochanej osobie, bliskich czyprzyjaciołach. Można im wysłaćkartkę z życzeniami, obdarowaćsłodkościami lub po prostu spędzićczas w rodzinnym gronie.

Dniu Zakochanych patronujeświęty Walenty. Był męczennikiem,jako biskup Termi pod Rzymemzginął za czasów cesarza Klaudiu-sza I Gota. Było to około 270 roku.

Dlaczego czczono świętegoWalentego? Był niezwykłym czło-wiekiem, patronował chorym naepilepsję i choroby nerwowe. Jegoimię kojarzono też z miłością iprzyjaźnią, a to za sprawą pew-nego zdarzenia. Święty Walentypobłogosławił bowiem związekmiędzy pogańskim legionistą achrześcijanką. Para żyła długo iszczęśliwie. Wieść o tym szybkosię rozeszła. Wielu chciało podob-

nego błogosławieństwa z rąk bis-kupa. Znacząca jest data jegośmierci - 14 lutego. W tym dniu ob-chodzono święto urodzaju i przy-rzeczeń małżeńskich. Potemzmieniono je na święto obietnic mi-łości i postanowień przyjaźni.

W Polsce Dzień Zakochanychobchodzony jest od kilkunastu lat.Bardzo szybko święto to zakorze-

niło się w naszej kulturze. Zwią-zane jest z okazywaniem miłości,ale dotyczy nie tylko zakochanych.Kartkę z życzeniami czy upominekdzieci mogą podarować rodzicomi dziadkom. Prezentem można teżobdarować tego, kogo przyjaźńbardzo cenimy.

Dzień przyjaźni i miłości

W trakcie drugiej sesji RadyMiejskiej nowo zaprzysiężony bur-mistrz Jacek Widyński złożył po-dziękowania swojemu poprze-dnikowi. Kazimierz Dużałka prze-szedł na emeryturę po 47 latachpracy w administracji samorządo-wej i 16 latach pełnienia funkcjiburmistrza Ponieca.

Zygmunt Kluczyk, najstarszy mieszkaniec Rokosowa, obchodził 3stycznia 90. urodziny. Jest jednym z najstarszych mieszkańców gminy Po-niec. Z wielką obawą odbierał życzenia zdrowia od najbliższych, bo wubiegłym roku na 89. urodziny upadł i boleśnie uszkodził nerw prawej ręki.Od tamtego czasu ręka raz po raz odmawia mu posłuszeństwa. W tymroku okrągłe urodziny odbyły się bez konsekwencji zdrowotnych. Pan Zyg-munt wciąż czuje się dobrze, dopisuje mu apetyt, interesuje się sprawamidomowników oraz wsi Rokosowo, w której syn Andrzej pełni funkcję soł-tysa. Lubi oglądać telewizję, a szczególnie quizy muzyczne, programysportowe i publicystykę polityczną. Gdy tylko minie zima, a z dróg zejdąśniegi, pan Zygmunt wyruszy na regularne i ulubione spacery po wsi, bojak twierdzi, pomimo wieku nie może usiedzieć cały dzień w jednym miej-scu, a sprawy innych rolników bardzo go interesują.

Urodził się w Bączylesie, a wychował w Rokosowie. Dom, w którymobecnie mieszka z synem Andrzejem, sam wybudował. Od 16 lat jestwdowcem. Zmarła także jedna z jego córek Halina. Oprócz syna Andrzeja(59 lat), ma także Włodzimierza (60 lat) i córkę Renatę (51 lat), 15 wnu-ków i 16 prawnuków. Zygmunt Kluczyk był nie tylko zasłużonym rolnikiemi strażakiem, ale także działaczem partyjnym. W 1948 roku wstąpił doruchu Związku Młodzieży Polskiej, a w 1952 roku do PZPR. Został se-kretarzem partii w Rokosowie oraz członkiem komitetu powiatowego i wo-jewódzkiego. Był prezesem Kółka Rolniczego w Rokosowie, OchotniczejStraży Pożarnej w Rokosowie oraz członkiem Rady Nadzorczej GS w Po-niecu. Podczas swojej działalności otrzymał kilka odznaczeń m. in.:Srebrny Krzyż Zasługi w 1970 r., Zasłużony Działacz Ruchu Spółdziel-czego w 1977 r., Zasłużony Pracownik Rolnictwa w 1987 r., Za Zasługidla Województwa Leszczyńskiego w 1982 r. oraz Krzyż Kawalerski Or-deru Odrodzenia Polski w 1987 r.

Pan Zygmunt ma 90 lat

Page 7: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 7 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

POŻEGNANIEW ostatnich tygodniach na zawsze odeszli od nas:

02.01 - Kolańska Maria, 1920, Poniec04.01 - Barbara Wiktoria Ledworowska, 1925, Poniec

06.01 - Klęk Czesława, 1939, Rokosowo08.01 - Hądzlik Hiltrand Maria, 1932, Szurkowo

12.01 - Kotowska Teresa, 1924, Teodozewo15.01 - Dechnik Maria, 1919, Poniec

Prawdziwehistorie

Wydaje sie niewiarygodne, ale obok nas zyja ludzie, któ-rych historie mogłyby byc scenariuszem do niejednegofilmu. Sa zwyczajni, pracowici, czesto zamknieci w czterechscianach swojego mieszkania. Bywa, ze sami przezywajaswoje troski i dramaty i ze nikt nie zauwaza ich nieszczescia.Ale zdarza sie, ze ktos wyciagnie do nich reke, pokaze droge,wzbudzi nadzieje.

Takie historie chcielibysmy na naszych łamach pokazywac.Oczywiscie bez podawania nazwisk, czy adresów bohaterów.Wazne, by były prawdziwe. Moga dotyczyc nas samych, aletakze naszych bliskich, znajomych, przyjaciół. Moga dziac sieteraz, albo byc wspomnieniem sprzed lat. Takie historie cze-gos nas przeciez ucza. Na pewno otwieraja serca i wzruszaja,ale takze kaza doceniac wszystko, co przynosi nam los.

Jesli wiec nasi czytelnicy znaja historie, które sa nieco-dzienne, ciekawe, jesli sami przezyli zycie „jak z filmu” pro-simy o listy lub po prostu o kontakt z redakcja. Przyjedziemy,wysłuchamy opowiesci o zyciu. Napiszemy.

A dzis jedna z takich historii. Wydarzyła sie niedaleko Po-nieca.

Magdalena zawsze mieszkałasama. Z rodziną była tylko jakodziecko, bo już po szkole podsta-wowej wyjechała do miasta. W in-ternacie zamieszkała, kiedy niemiała jeszcze skończonych czter-nastu lat. Doskonale pamięta tam-ten czas. Na wsi była bieda,pracował tylko ojciec, a w domużyło siedem dzieci. Magdalenabyła najmłodsza i jak to się na wsimówiło "wyskrobek", bo urodziłasię piętnaście lat po ostatnim,swoim bracie. Najpierw więctrzeba było dać zawód tym star-szym, niektórych ożenić lub wydaćza mąż, a dopiero na końcu zasta-nowić się jak urządzić przyszłośćMagdzie. Ona jedna mogła liczyćna średnie wykształcenie. Wtedy wdomu było już ich tylko trzech, a ro-dzice od lat odkładali na jej pobytw mieście. Magdalena mówi, żemiała szczęście.

Nigdy na stałe nie wróciła jużdo rodzinnego domu. Były tamtylko trzy małe pokoiki. W jednymmieszkali rodzice, w drugim brat z

żoną i dziećmi, w trzecim dwójkarodzeństwa i siostra z mężem. Nadobrą sprawę nie byłoby gdzie roz-łożyć dla niej łóżka. Toteż kiedyprzyjeżdżała na wakacje, czyświęta, zabierała ze sobą dmu-chany materac i rozkładała go przyłóżku rodziców. Bardzo lubiła techwile, zwłaszcza wieczory kiedyrozmawiali godzinami i snuli planyna przyszłość dla Magdy. Jużwtedy obiecała sobie, że będziepomagać bliskim. To przecież jejudało się wyrwać z biedy i zoba-czyć kawałek świata. Wtedy tenświat ograniczał się do dużegomiasta, do kina, do neonowychświateł. Jej siostrzeńcy i bratanko-wie jeszcze wiele lat nie byli dalej,jak w siedzibie gminy. PóźniejMagda zwiedziła Polskę, jeździłana zagraniczne wycieczki, poszłana studia.

Najpierw zmarł ojciec, a kilkalat później mama Magdy. Kiedyteraz rozmawiamy o tamtych trud-nych latach pięćdziesiątych Magdamówi, że największym jej szczę-

ściem było to, że rodzice zdążylizobaczyć jak żyje. Zdobyła bardzodobry zawód, dostała małe służ-bowe mieszkanie. Często ich za-praszała i choć także miała tylkojeden pokój wstawiła w nim dwatapczany. Nie chciała rozkładaćmateraców kiedy przyjeżdżali. Byliz niej bardzo dumni.

Wspólnie rozmyślamy, jak mi-nęły te wszystkie lata. Magdalenajest na emeryturze, ale przecieżdopiero co jeździła na tę swojąwieś i przytulała każdego nowegoczłonka rodziny. A to siostry rodziłydzieci, a to bratowe prosiły ją nachrzestną, to znów któregoś od-wiedzała w szpitalu, wyposażałado szkoły. Mieszkała dość dalekood rodziny, ale o każdym wiedziaławszystko, każdego wspierała. Nawakacje przyjeżdżali do niej ko-lejno, po dwóch, trzech. Nikt nieodjeżdżał bez prezentów, niektó-rych wręcz musiała ubrać. Uko-chaną ciocią była dla ponaddwudziestu siostrzeńców i brata-nic.

Osobiste życie Magdaleny nieukładało się. Nie chcę o tym pisać,bo to zupełnie inna historia. Za-wsze więc była sama, choć nie sa-motna. Kiedy jednak przeszła naemeryturę, nagle zrobiło się wokółniej pusto. I wtedy wpadła na po-mysł, by wrócić do swojej wsi. Aku-rat wtedy syn jednego zsiostrzeńców - bo to już kolejne po-kolenie bliskich - zamierzał się bu-dować. To on przyjeżdżał do cioci inamawiał ją by budowali razem.Obiecał urządzić jej pokój, ła-zienkę, mówił, że będzie miałaopiekę, że nigdy nie zostaniesama.

Magdalena złapała się tej na-dziei, jak koła ratunkowego. Niejest niezaradna, czy chora, ale po-wrót do domu był chyba jej marze-niem. Tam zostali rodzice, nacmentarzu są już groby siostry idwóch braci, tam zna każdąścieżkę, choć przez te lata wieśbardzo się zmieniła. Ale lasy obokwsi ciągle są te same. Przegada-łyśmy niejedną godzinę o tym, czyrobi dobrze, czy powinna sprzedaćswoje mieszkanie, czy dać pienią-dze, to na dach, to na okna.

Zainwestowała sporo; wszystkoco zaoszczędziła przez lata i za-

liczkę na poczet sprzedaży miesz-kania. No i pojechała zobaczyć, jakidą prace.

Domek rzeczywiście się budo-wał. Ale bardzo mały. Na razie bezpokoju dla niej. Młodzi powiedzielijej, że póki co zamieszka nad ga-rażem. Tam się wysprząta, poma-luje i jakoś to będzie. Ciociprzecież dużo nie potrzeba. Gdy-bym jej nie znała, nie uwierzyła-bym, że mogła dać się oszukać.Ale wiem, że jest prostolinijna, żezawsze mówi, to co myśli, że wie-rzy ludziom. A już swoim bliskim, towłaściwie bezgranicznie. Dlategonie brała żadnych pokwitowań napieniądze, nie spisywała umowy,co do swojego zamieszkania.

Magdalena dalej mieszkasama. Może jest tylko trochę bar-dziej "szara". Kiedy chcemy po-wspominać, mówimy o jejrodzicach, o wyjazdach na wieś -ja też tam kilka razy byłam - o stu-diach i pracy... O tym co dobre.Nigdy o pieniądzach. Magda niechce uwierzyć, że to one podzieliłyjej rodzinę. Jeśli więc pytam, coteraz, najczęściej odpowiada, żechciałaby młodym pokazać tamtenświat pradziadków. Biedny, ciężki,ale z wartościami. Niestety, nie dasię go przywrócić. Zresztą, czy onipotrafiliby w nim żyć?!

SPISAŁA HALINA SIECIŃSKA

UWAGA MIESZKAŃCYPostanowiliśmy przypomnieć naszym czytelnikom, że w tym roku

wraca do nas problem wymiany dowodów osobistych. Oczywiście terazdotyczy tylko tych osób, które dowód wyrabiały sobie w 2001 roku. Dowódosobisty jest bowiem ważny przez 10 lat. A zatem wszyscy, którzy wy-mienili je w 2001 roku muszą wystąpić o wydanie nowego dokumentu.

Osoby, które wymieniły dowód w styczniu 2001 roku, a dotąd nie wy-stąpiły z wnioskiem o kolejną wymianę mają już dokument nieważny.. Abybyć w zgodzie z przepisami wniosek o nowy dowód należy składać wUrzędzie Stanu Cywilnego na miesiąc przed upływem terminu ważnościstarego dowodu.

Page 8: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 8 ] WIEŚCI Z G

Wspólnie łatwiej mie- To był bardzo trudny okres w

moim życiu - mówi Ryszard Ma-tecki z Ponieca. - Może najtrud-niejszy. Na zawsze pożegnałemżonę i jeszcze byłem w żałobie.Nie szukałem nowych znajomychczy przyjaciół. Po prostu byłem zchłopcami na turnusie rehabilita-cyjnym.

Adrian i Rysiu urodzili się jede-naście lat temu. Byli wcześniakamii pierwsze miesiące przeżyli w in-kubatorze. Wtedy jeszcze lekarzenie podejrzewali choroby. Szokprzyszedł, kiedy chłopcy skończyćmieli dwa latka. Rodziców niepo-koiło, że nie siedzą samodzielnie,nie próbują wstawać, są słabi. Do-piero dokładne badania wykazały,że to porażenie mózgowe. Takawiadomość była jak wyrok. Nikt niewiedział, czym się skończy. Czy

Poznali się w szpitalu w Osiecznej, ponad rok temu. Pani Iwona była tam zWeroniką, pan Ryszard z chłopcami. Dziś mówią, że tak chyba miało być. Toprzecież los zdecydował, że spotkali się, zrozumieli, polubili.

chłopcy będą mówić, chodzić, czykiedyś potrafią być samodzielni?Lekarze powiedzieli, że porażeniedotknęło mięśni rąk i nóg. Nau-kowo określili to spastycznością.Dla rodziców żadne terminy niebyły ważne. Ta wiadomość ozna-czała po prostu nieszczęście. Setkirazy zadawali sobie pytanie, dla-czego musiało to spotkać ich syn-ków. Odpowiedzi nigdy nieznaleźli.

- Wiem, że diagnozę posta-wiono za późno - mówi pan Ry-szard. - W porażeniu mózgowymkażdy tydzień leczenia jest ważny.Gdyby pomoc przyszła zaraz pourodzeniu, być może skutki cho-roby byłyby mniejsze. Ale oni mielijuż dwadzieścia miesięcy. Niektó-rych zmian nie dało się odwrócić.Zwłaszcza u Rysia.

Rysiu nigdy nie chodził. Miałsłabe i nogi, i rączki. Zawszetrzeba było go nosić. Kiedy był ma-lutki, radziła sobie z tym mama czytata, ale teraz nawet pan Ryszardsam nie zaniesie synka do wanny.Na szczęście może poprosić opomoc sąsiada albo jego brata. AleRysia trzeba też posadzić nawózku, zawieźć do ubikacji, umyć,jak na obiad jest zupa, to i nakar-mić. Rąk też przecież nie ma cał-kiem sprawnych. Rok temuprzeszedł operację nóg. Zlikwido-wano mu przykurcze. Teraz możechociaż nogi wyprostować. PanRyszard nie chce mówić o tym, ilesynek wycierpiał.

- Śpimy razem - dodaje. - Każ-dej nocy kilka razy przewracam gow łóżku, żeby mu nogi i ręce nieścierpły. Nie pamiętam przespanejnocy. Ale to nie ja jestem ważny.

Adrian też przeszedł operacjęnóg. Pięć lat temu. Na szczęścieon chodzi. Nie tak sprawnie jakzdrowe dzieci, ale samodzielnie.Kiedy będzie dorosły, lekarze jesz-cze raz przeprowadzą zabieg.Adrian chodzi do szkoły, lubi przy-rodę, jest dość żywy. Ale bez reha-bilitacji nie może się obejść.

Rysiu zapytany, co lubi najbar-dziej, bez wahania odpowiedział -“przytulać się”. Do brata, do taty,babci, teraz także cioci....

* * *Tamtego dnia Iwona Wilkosz

nigdy nie zapomni. To był 28września, trzy lata temu. Poprosiłaznajomego, by zawiózł ją z Wero-niką do Wrocławia. Miały odebraćpaszporty na wyjazd do starszejcórki do Hiszpanii. Trochę padało,ale pogoda nie była najgorsza.Niedaleko Żmigrodu nagle z prze-ciwka wyjechał samochód. Abyuniknąć zderzenia, znajomy odbiłw prawo, ale auto odrzuciło nalewy pas ruchu. Pamięta dacho-wanie, huk, przyjazd karetek.

Dziś wie, że Weronice dawanokilka minut życia. Córka miałaliczne złamania, krwiak mózgu, le-żała w śpiączce. Pani Iwona zna-lazła się w szpitalu w Trzebnicy, aWeronika w Lesznie. Jak tylko od-zyskała świadomość, wypisała sięna własną prośbę i pojechała doleszczyńskiego szpitala. W pierw-szej chwili nie poznała córki. Apotem każdego dnia od rana do

wieczora siedziała przy łóżku Weroniki.Pani Iwona mieszkała w gminie Góra.

Z mężem się nie układało, a dwoje star-szych dzieci było już poza domem. We-ronika skończyła 13 lat i właśnie zaczęłachodzić do gimnazjum. Ona byłaoczkiem w głowie mamy.

- Świat mi się przewrócił - wspominapani Iwona. - W jednej chwili wszystkosię zmieniło. Córka, która przecież byławesołą i sprawną dziewczynką, naglestała się jak niemowlę. Nie mówiła, niepotrafiła jeść, nie reagowała na mojesłowa.

Na początku była walka o życie.Potem o to, by Weronika zaczęła odbie-

Page 9: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 9 ]GMINY PONIEC

eć nadzieję

rać bodźce, muzykę, bajki, by się wybu-dziła. Później, żeby wstała z wózka, żebysamodzielnie jadła, żeby wróciła donauki. Ta walka trwa już ponad trzy lata.

- Nie będę ukrywać, że ojciec Wero-niki nie pomagał nam przez te lata - do-daje pani Iwona. - Z naszym dramatemzostałyśmy same. Oczywiście wspieralinas syn i druga córka, a także moja ro-dzina, ale na co dzień byłyśmy we dwie.Ja i Weronika. I to całe nasze nieszczę-ście. Z tym nie można się pogodzić.

Ksiądz z parafii Kłoda Górowska zor-ganizował zbiórkę pieniędzy. Pomogłamłodzież ze szkoły, opieka społeczna.Pani Iwona mogła kilka razy pojechać zWeroniką na turnusy rehabilitacyjne. Na

początek za siebie płaciła. Terazsama jest pacjentką. W szpitalu wOsiecznej dostały oddzielny pokój,wyżywienie, kilka zabiegów dzien-nie.

* * *Od pierwszej chwili poczuli, że

coś ich łączy. Już wtedy, gdy panRyszard przysiadł się z synami dostołu, przy obiedzie. Pani Iwonawspomina, że dziwił ją mężczyzna,który z takim oddaniem zajmowałsię chłopcami. Nie wiedziaławtedy, że jest sam, że przeżyważałobę. Ale bardzo szybko potrafilio wszystkim rozmawiać. O choro-bie bliźniaków, o wypadku Wero-niki, o małżeńskich kłopotach paniIwony, także o smutku ostatnichmiesięcy pana Ryszarda. Te roz-mowy były im chyba potrzebne.

- Coś nas do siebie ciągnęło -mówi pani Iwona. - Mały Rysio tuliłsię do mnie jak do mamy. Chodzi-liśmy do ich pokoju na telewizję,razem wybieraliśmy się na spa-cery.

A potem, kiedy się rozjechali, tozwyczajnie do siebie tęsknili. PanRyszard mówi, że musiał dzwonićtam pod Górę, żeby przekonać się,że Iwona jest. Zapraszał ją z We-roniką do siebie, sam był też w gó-rowskim.

Ryszard Matecki jest mechani-kiem i od dziesięciu lat pracuje wponieckiej hucie. Zapytany, czy ma

żal do losu, smutnieje. - Tak chybabyło pisane - mówi cicho. - Takpewnie miało być. A potem opo-wiada, jak wygląda każdy dzień.Praca, dzieci, sen, czasem tylkospacer. Dzieci nie można zostawićsamych. W ciągu dnia przychodząopiekunki do Rysia, trzy razy w ty-godniu jest rehabilitant, teraz dlacałej trójki, nauczycielki prowadząnaukę z Rysiem i Weroniką. Ale jużpo południu są zazwyczaj sami.

Od pół roku wszyscy razem.Pani Iwona z Weroniką i pan Ry-szard z chłopcami.

- To nie była łatwa decyzja -zwierza się pani Iwona. - Zostawi-łam tamto swoje życie i przyjecha-łam do Ponieca. Ryszard bardzotego chciał, ale nie wszyscy to ro-zumieją. Pierwsze tygodnie byłynaprawdę trudne. Co innego spo-tykać się na kilka dni, a co innegoprowadzić razem dom. Chłopcyteż musieli zaakceptować tę sy-tuację. Nieraz padały przykresłowa. Także od bliskich Ryszarda.

Weronika niewiele mówi. Przezchwilę słucha naszej rozmowy ikiedy wspominamy wieś, uśmie-cha się. Tam miała koleżanki,swoją szkołę, mamę tylko dla sie-bie. Poniec jest dla niej innymświatem. Czy lepszym?

Mamą na pewno musi się dzie-lić. Pani Iwona jak każda kobietagotuje, sprząta, pierze, ale też po-maga chłopcom. Jest w domu, gdyojciec pracuje. Na początku częstospała z Adrianem lub Rysiem. Po-maga dzieciom w lekcjach, w re-habilitacji. Weronika po prostuzyskała nagle dużą rodzinę. Do-piero teraz kończy gimnazjum.Gdzie będzie mogła uczyć siędalej, jeszcze nie wie. I czy z Po-nieca trzeba będzie gdzieś dojeż-dżać?

W zeszłym tygodniu do rodzinypana Mateckiego przyszedł ksiądzz kolędą. Szczerze sobie poroz-mawiali. Także o uczuciach. PaniIwona wyjaśniła, że rozwiodła sięze swoim mężem. Nie mogłaby za-mieszkać u Ryszarda jako mę-żatka. Jest wolna, oczywiście wsensie prawnym. Może wziąć cy-

wilny ślub. Ale czy razemudźwigną tę sytuację?

Nie ma wątpliwości, że się ko-chają. Zapytałam pana Ryszarda,o czym marzy na teraz i na najbliż-sze lata.

- Żeby Rysio stanął na nogi.A zaraz potem dodał: - Że-

byśmy mieli spokój, żeby wyjść naspacer, czasem spotkać znajo-mych. No i żeby Iwona zostałamoją żoną. Razem damy sobieradę.

Pan Ryszard nie ukrywał łez,kiedy mówił o synkach.

HALINA SIECIŃSKA

Każdy, kto chciałby pomóc finansowo panu RyszardowiMateckiemu i przekazać pieniądze na rehabilitację chłop-ców, może to zrobić przy tegorocznym zeznaniu podatko-wym. Wystarczy przekazać 1% swojego podatku na rzeczfundacji "Słoneczko". Nic to nas nie kosztuje, a sprawi, żeRysiek i Adrian będą mogli pojechać na kolejny turnus re-habilitacyjny. W zeznaniu PIT należy wpisać:

Fundacja Pomocy OsobomNiepełnosprawnym "Słoneczko"

Stawnica 33, 77-400 Złotów.KRS 0000186434

Na leczenie i rehabilitacjęRyszarda Adriana Mateckich

Z góry za te wpłaty pan Ryszard serdecznie dziękuje.

Page 10: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 10 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Gminne Centrum KulturyI TYDZIEŃ (od 31 stycznia do 5 lutego)

Zajęcia świetlicowe odbywają się w Sarbinowie, Szurkowie i Żyto-wiecku

Poniedziałek: Rozpoczęcie ferii zimowych 2011 r.Wtorek: Turniej Tenisa Stołowego o godz. 10:00 w Sarbinowie i o godz.

10:30 w SzurkowieCzwartek: Wyjazd do Teatru Animacji do Poznania i McDonaldʼs (za-

pisy w świetlicach) - koszt 12 zł, - zwiedzanie + spektaklPiątek: Turniej DARTA w Gminnym Centrum Kultury w Poniecu godz.

11:00Sobota: Wyjazd do Aquaparku do Wrocławia i McDonaldʼs dla wszyst-

kich (zapisy w GCK do 28 stycznia - koszt 30 zł)

II TYDZIEŃ (od 7 do 11 lutego)Zajęcia świetlicowe odbywają się w Łęce Wielkiej, Rokosowie i Po-

niecuPoniedziałek: Wyjazd do Leszna na lodowisko, kręgielnię bowling i Uni-

ted Chicken (wyjazd dla uczniów klas VI SP i Gimnazjum - koszt 10 zł)Wtorek: III Turniej Tenisa Stołowego o Puchar Burmistrza Ponieca o

godz. 11:00 kat. SP i o godz. 13:00 kat. OPENŚroda: Turniej Halowej Piłki Nożnej dla Gimnazjum o godz. 10:00Czwartek: Walentynkowa Bajkolandia w Lesznie (zapisy w świetlicach)

- koszt wyjazdu 9 złTurniej X-FIGHT (xbox 360) mała sala GCK o godz. 11:00Piątek: Kulig w Rokosowie z ogniskiem (w zależności od warunków

pogodowych) koszt 10 zł z wyżywieniem

DODATKOWOPodczas ferii w bibliotece w Żytowiecku:Bajkowy pejzaż zimowy - konkursLiterackie zagadki - konkurs

W bibliotece w Poniecu:TURNIEJ PES w godz. 11:00-15:00 w dniach 1 i 2 lutegoRÓWNIEŻ MOŻNA SKORZYSTAĆ Z BEZPŁATNEGO INTERNETU,

GIER KOMPUTEROWYCH I PROGRAMÓW EDUKACYJNYCH W KA-WIARENCE INTERNETOWEJ

Szczegółowych informacji dotyczących konkursów, wyjazdów izapisów udzielają: Gminne Centrum Kultury w Poniecu 65 5731169oraz pełnomocnik burmistrza 65 5731030

Szkoła Podstawowa w Poniecu31 STYCZNIA:- Angielski na wesoło dla klas III i IV, bud. A, sala nr 48, godz. 10:00 -

12:15, prowadzący A. Biernacik i K. Piekara- Spotkanie z lekturą, film "Tajemniczy ogród", bud. A, sala nr 37, godz.

10:00 - 12:00, D. Cieślak- Gry i zabawy językowe, bud. A, sala nr 36, godz. 10:00 - 12:15, D.

Derkowska- Bale karnawałowe, bud. C, sale nr 60, 61, 62, 63, godz. 10:00 - 12:00,

A. Domagała, K. Hądzlik-Woźna, M. Bączyk, D. Kaiser, A. Szwarczyńska1 LUTEGO:- Dyskoteka klasowa, bud. A, sala nr 46, godz. 11:00 - 13:00, D. Śli-

wińska- Spotkanie wolontariuszy "Mali o wielkich sercach", bud. A, sala nr 37,

godz. 10:00 - 12:00, K. Stróżyńska-Polaszek- Wszystkie dzieci pięknie czytają, bud. C, godz. 10:00 - 12:00, A.

Krauze, M. Goldmann, D. Wojciechowska2 LUTEGO:- Spotkanie członków Koła Euromatematyk, bud. A, sala nr 47, godz.

10:00 - 12:00, M. Goldmann- Spotkanie członków Szkolnego Koła LOP, bud. A, sala nr 38, godz.

10:00 - 11:00, A. Krauze

Zespół Szkół w Żytowiecku31 STYCZNIA:- Konkurs rzeźby w śniegu dla wszystkich (w przypadku odpowiedniej

pogody), godz. 10:00, M. Piskorska, R. Kędzierska- Wyjazd na Maltę do Poznania, klasa III B, godz. 10:00, Ł. Kubeczka- Bal przebierańców dla uczniów klas I - III SP, godz. 11:00, D. Przy-

bylska, B. Grzelczak, I. Małecka, Harendarz, E. Łuczak- Dyskoteka dla uczniów szkoły podstawowej, godz. 16:00, M. Kwiat-

kowska, A. Czajka, E. Leonarczyk1 LUTEGO:- Dyskoteka dla gimnazjalistów, godz. 16:00, G. Żurczak, M. Blandzi2 LUTEGO:- Turniej dwójek w unihokeja, godz. 10:00, Ł. Kubeczka, K. Żurczak- Nocny pokaz filmów dla gimnazjalistów, godz. 20:00, L. Wróblewska,

K. Blandzi3 LUTEGO:- Wyjazd do kina w Poznaniu, Samorząd Uczniowski Gimnazjum,

godz. 10:00, M. Włodarczyk, L. Wróblewska- Turniej piłki nożnej dla uczniów szkoły podstawowej, godz. 10:00, K.

Żurczak7 LUTEGO:- Wyjazd do kina w Gostyniu dla klas IV SP, godz. 10:00, Z. Przewoźna,

K. Duda-MatysiakCAŁE FERIE:- Konkurs organizowany przez bibliotekę szkolną pt. "Zima Pana An-

dersena", Bajkowy pejzaż zimowy dla klas I - III SP, N. Dziubałka- Konkurs organizowany przez bibliotekę szkolną pt. "Literackie za-

gadki" dla klas IV - VI SP, N. Dziubałka

Turniej „Z mitologią na Ty” w Szkole Podstawowej w Poniecu tojuż tradycja. Na trzy godziny lekcyjne uczniowie przenoszą się dostarożytnego świata, znajdują się wśród olimpijskich bogów, poz-nają ich tajemnice i ogromne, nadludzkie moce. W mitycznymświecie nie brakuje potworów, z którymi potrafił poradzić sobie Her-kules. Ponieccy piątoklasiści szybko „pokonali” hydrę lernejską,meduzę i Minotaura. Swą wiedzą mitologiczną popisywali się, roz-wiązując krzyżówki z hasłem oraz szyfr, w którym ukryto mnóstwowyrażeń zaczerpniętych z mitów. Znajomość i rozumienie mitolo-gii pomaga uczniom w codziennym posługiwaniu się językiem pol-skim. W tym roku rywalizację uczniów klas piątych umilił występaktorów w spektaklu „W starożytnym kręgu”. Komisja konkursowa,która oceniała zarówno przebranie uczestników konkursu, jak isposób zaprezentowania danego zadania, zdecydowała o przy-znaniu pierwszego miejsca uczniom z klasy Vb.

FERIE W GMINIE

GMINNE CENTRUM KULTURY zaprasza w każdy:poniedziałek – Zajęcia sekcji modelarskiej od godz. 16:00wtorek – Sekcja plastyczna dla dzieci od godz. 16:00 i dla dorosłych od

godz. 19:00środa – Zajęcia pilates od godz. 19:00czwartek – Nordic walking od godz. 16:00piątek – Zajęcia sekcji modelarskiej od godz. 16:00sobota – Próba Dziecięco-Młodzieżowej Orkiestry Dętej od godz. 10:00

Zainteresowani mitami

Page 11: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 11 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

W cztery oczy z...GRZEGORZEM WOJCIECHOWSKIM

- Co sprowadziło Pana do Po-nieca?

- Pochodzę ze Śmigla, a żonaz Leszna. Poznaliśmy się podczasstudiów historycznych na Uniwer-sytecie Adama Mickiewicza w Poz-naniu. Zaraz po ślubie szukaliśmyz żoną miejsca dla siebie. W Po-niecu była praca, a w Waszkowiesłużbowe mieszkanie. Skorzysta-liśmy z tej oferty. W 1984 roku za-mieszkaliśmy w dawnejpastorówce należącej w przeszło-ści do Kościoła ewangelickiego.

- Piękne miejsce na wspólnądrogę życia...

- Budynek ma wyjątkową histo-rię, chociaż warunki mieszkalnenie były początkowo idealne. Gdyprzywędrowaliśmy do Waszkowa,była to wieś nieco odcięta odświata. Na przykład telefon znaj-dował się tylko w sklepie, a więckorzystać z niego można było je-dynie w godzinach otwarcia. Niedojeżdżały do nas autobusy PKS,gdyż do wsi prowadziła tylko jednautwardzona droga z Ponieca. Nieistniało też połączenie drogowe wkierunku Janiszewa, i dalej doLeszna. Nie wspomnę już o brakuinnych współczesnych udogod-nień.

- Rozumiem, że teraz dobrzesię Panu żyje w Waszkowie.

- Nie zamierzam opuszczaćtego miejsca ani Ponieca. W 1997roku wykupiliśmy z żoną na włas-ność to mieszkanie po pasto-rówce. Jest nam tutaj dobrze.Pracujemy niemal w jednym miej-scu, bo żona jest bibliotekarką inauczycielką historii w SzkolePodstawowej w Poniecu, która są-siaduje z gimnazjum. Znamy wielumieszkańców miasta i gminy, apewnie jeszcze więcej nas rozpoz-naje.

- Czy gmina korzysta z Panawiedzy historycznej?

- Zdarzyło się, że służyłem po-mocą podczas przygotowań do

różnych państwowych uroczysto-ści, wygłaszałem prelekcje albopełniłem rolę przewodnika po re-gionie.

- A co najbardziej pasjonujedoktora historii w gminie Po-niec?

- Doktorat obroniłem w 1994roku u śp. prof. Edmunda Makow-skiego na temat „Organizacje kom-batanckie w Wielkopolsce1919-1939”. Moje zainteresowaniahistoryczne skupiają się na bada-niu losów powstańców po zakoń-czeniu Powstania Wielkopolskiegooraz historii regionu ponieckiego.Te zainteresowania częściowowiążą się z historią rodziny. Mójdziadek Leopold Dekiert był po-wstańcem wielkopolskim. Działamw Towarzystwie Pamięci Powsta-nia Wielkopolskiego w Poznaniu,wchodzę w skład kolegium redak-cyjnego rocznika „Wielkopolski Po-wstaniec”. Publikuję na łamach„Gazety Gostyńskiej”, „ZapiskówGrabonoskich”. Jestem współauto-rem „Dziejów Ponieca”. Piszę pod-ręczniki do nauki historii dlauczniów szkół podstawowych igimnazjalnych.

- Czy wobec Pana ogromnejwiedzy nie powinien Pan zająćsię zmienianiem historii, naprzykład jako polityk?

- Wolę badać historię, niż jązmieniać. Radny gminy powinienbyć, moim zdaniem, inspiratoremżycia lokalnej społeczności. Ja niemam takich zdolności. Ponadtopraca samorządowa wymaga dużoczasu. Ja poświęcam go na bada-nia źródłowe, a szczególnie prasyz XIX-XX wieku, która jest olbrzy-mią kopalnią wiadomości.

- Jakie ma Pan zainteresowa-nia poza historią?

- Lubię dobrą książkę, teatr ifilm. Z żoną czasami trenujemynordic walking, a podczas wakacjipreferujemy aktywny wypoczyneki zwiedzanie.

Nowe książkiNajchętniej czytamy nowości

książkowe o tematyce podróżni-czej i horrory. Wiele nowych tytu-łów już znajdziemy w BibliotecePublicznej w Poniecu.

O 834 nowe tytuły książkowewzbogaciła się w 2010 roku Biblio-teka Publiczna w Poniecu. Wydanona ten cel 19. 355 zł. Z budżetugminy zakupiono 704 książki, a zpieniędzy ministerialnych otrzyma-nych z Biblioteki Narodowej w War-szawie 130 książek. Podobnychzakupów dokonywano w poprzed-nich latach, ale w tym roku może sięwszystko diametralnie zmienić, je-żeli wysokość przeznaczanych naten cel pieniędzy nie będzie więk-sza. Od 1 stycznia 2011 roku obo-wiązuje bowiem 5% VAT na książki,a z tym ceny wydawnictw niestetyposzybują w górę.

- Wszystko na to wskazuje, że wobecnym roku nie będziemy w sta-nie zakupić tyle samo książek, cozawsze, ponieważ już drożeją -mówi Maria Cegielska z bibliotekiw Poniecu.

Biblioteka Publiczna w Poniecuposiada w swoich zbiorach w dzialedziecięcym i młodzieżowym 12. 358książek, a w dziale dorosłych 37.274 książki. O tym, które nowe ty-tuły biblioteka ma zakupić, decydująsami czytelnicy. Bibliotekarki skru-pulatnie notują wszystkie sugestie ipodpowiedzi. Niezmiennie oprócz li-teratury popularnonaukowej z dzie-dziny psychologii, pedagogiki,rolnictwa i socjologii, dominująksiążki przygodowe, m. in. z seriiHannah Montana, horrory i podróż-nicze.

Już piąty rok dzieci i młodzieższkolna z gminy Poniec zbierałazużyte baterie w ramach akcji„Bądź przyjacielem środowiska”.A w 2011 roku będą to robiły poraz kolejny.

Organizatorem zbiórki zużytychbaterii i akumulatorów małogabary-towych jest Miejski Zakład Oczysz-czania w Lesznie we współpracy zUrzędem Miejskim w Poniecu. Spe-cjalne pojemniki do wrzucania tychprzedmiotów stoją m. in. w ratuszuw Poniecu, a także we wszystkichszkołach. Uczniowie szczególniestarają się o to, aby znalazło się ichtam jak najwięcej. Najlepszy wyniknagradzany jest przez gminę spe-cjalnymi prezentami.

16 listopada odbyło się podsu-mowanie ekologicznej rywalizacji za2010 rok. Okazuje się, że do po-jemników uczniowie wrzucili 735 kgzużytych baterii, głównie tzw. pa-luszki. W każdej szkole kilogramy te

skrupulatnie przeliczono na jednegoucznia i w ten sposób wyłonionozwycięzców. Najwięcej zebraliuczniowie Szkoły Podstawowej wSarbinowie, gdzie średnio każdymaluch zgromadził 2,10 kg baterii.W nagrodę szkoła otrzymała al-tankę ogrodową, z której w czasieprzerw lekcyjnych, gdy tylko sięociepli, będą mogli wszyscy korzys-tać. Na drugim miejscu uplasowałasię Szkoła Podstawowa w Poniecu,chociaż zebrała niemal pięciokrotniewięcej baterii niż główny laureat.Jednak w całej akcji nie chodzi o to,ile baterii zbierze cała szkoła, ale oto, ile zbierze ich każdy uczeń. A po-nieważ szkoła ta jest najliczniejszaw gminie (ma 265 uczniów), to śred-nio każdy uczeń zebrał 1, 97 kg ba-terii. W nagrodę szkoła otrzymaławyposażenie biurowe do salki infor-matycznej. Na trzecim miejscu zna-lazło się Publiczne Gimnazjum wPoniecu, które zebrało jedynie 41, 6kg baterii, co w przeliczeniu na jed-nego ucznia daje 0, 26 kg. W na-grodę szkoła otrzymała lampy LEDw celu doposażenia aparatury na-głośnieniowej.

- Zbieranie zużytych baterii tobardzo pożyteczna akcja, która jużod najmłodszych lat uczy naszychmieszkańców poszanowania środo-wiska naturalnego – mówi Jan Sta-chowiak, inspektor ds. rolnictwa iochrony środowiska UrzęduMiejskiego w Poniecu. – Jestemza tym, aby nasza gmina brała wniej udział przez kolejne lata. Dzię-kuję wszystkim dzieciom i mło-dzieży za to, że włączają się do akcjiniemal od samego początku.

Zbierali baterieMieszkaniec Waszkowa, lat 54, nauczyciel historii ze stopniem

naukowym doktora w Publicznym Gimnazjum w Poniecu, regiona-lista, mąż Danuty, ojciec dwóch córek, zodiakalny Wodnik.

Ośrodek Pomocy Społecznejinformuje, że przez cały rok pro-wadzi zbiórkę odzieży, sprzętu,mebli itd. Zawsze można doośrodka przynieść odzież, mniej-sze przedmioty, które pracownicyprzekażą rodzinom potrzebują-cym wsparcia. Natomiast jeśliktoś chciałby przekazać meblelub większy sprzęt, wystarczy doośrodka zadzwonić. Wówczaszostanie wynajęty transport, któ-rym bezpośrednio przewiezie siędary do konretnych rodzin.

Przypominamy, że OśrodekPomocy Społecznej znajdujesię w Poniecu, przy ul. Krob-skiej 45a, tel. 65 5731 318.

Page 12: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 12 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Powstańcy wydobyci z zapomnienia

Okazuje się jednak, że lista nieobejmuje wszystkich nazwisk. Jed-nym z nich jest Stanisław Mierze-jewski. Urodził się 1 maja 1902 r.w Poniecu. Jego ojciec był leśni-kiem. Do powstania poszedł zwłasną bronią myśliwską. Miał za-ledwie 16 lat, był więc jednym znajmłodszych ochotników. Walczyłna froncie południowo – zachod-nim, dowodzonym przez BernardaŚliwińskiego. Uczestniczył w bo-jach o Waszkowo i Gościejewice,Miechcin, folwark Klapowo. W wol-nej Polsce, kontynuując rodzinnątradycję, został leśnikiem. Kochałswoją pracę. Według słów jego

92. rocznica Powstania Wielkopolskiego 1918/1919

92 lat temu Wielkopolanie stanęli do zwycięskiej walki o wol-ność z pruskim zaborcą. Byli wśród nich również mieszkańcyPonieca i okolic. Część z nich spoczywa na cmentarzu w Po-niecu. Niektórzy, jak Bernard Śliwiński, Józef Kusz, Jan Droż-dżyński, stali się patronami ponieckich ulic. Imię BernardaŚliwińskiego nosi Szczep ZHP oraz Publiczne Gimnazjum. Wcelu uchronienia od zapomnienia innych powstańców dwalata temu stworzona została lista powstańców ponieckich,dostępna na stronie internetowej Ponieca – www. poniec. pl.Lista ta zawiera ponad 100 nazwisk. W trakcie jej sporządza-nia wiele informacji udało się uzyskać dzięki uprzejmości dy-rektora muzeum w Gostyniu pana Roberta Czuba.

syna Andrzeja, zamieszkałego wPoznaniu, był fanatykiem na tlelasu. Z czasów przedwojennychzachowało się zdjęcie, wykonaneprawdopodobnie w 1926 r. w oko-licach Ponieca.

W 1939 r. został ponownie po-wołany w szeregi armii. Walczyłpod dowództwem gen. Kleeberga,po czym dostał się do niewoli nie-mieckiej, w której przebywał do lu-tego 1945 r. Pracował jakorobotnik rolny u niemieckiego gos-podarza na ziemiach obecniewchodzących w skład zachodniejPolski. W okresie powojennympracował jako leśnik w Nadleśnic-twie Międzyrzecz Wielkopolski. W1961 r. przeniósł się do Mechowa.Z lasem związany był do ostatnichchwil życia. Jeszcze jako emerytpracował na pół etatu. Zmarł 10września 1984 r. Ostatnie latamieszkał samotnie w Mechowie,gdyż owdowiał w 1978 r. Odwie-dzał go syn oraz państwo Teresa iEdward Majchrzakowie z Wierze-nicy, którzy mu pomagali.

Za udział w Powstaniu Wielko-polskim, wojnie obronnej i powo-jenną pracę został uhonorowanylicznymi odznaczeniami: KrzyżemKawalerskim Orderu OdrodzeniaPolski, Wielkopolskim KrzyżemPowstańczym, Medalem Zwycię-stwa i Wolności, Medalem za War-

szawę 1939 i 1945. Uchwałą RadyPaństwa z dnia 11 listopada 1972r. został awansowany do stopniapodporucznika. Z okazji 50. i 65.rocznicy Powstania Wielkopol-skiego i Dnia Wojska Polskiego,otrzymywał życzenia i dyplomy.

Informacje o Stanisławie Mie-rzejewskim przesłał pan Włodzi-mierz Buczyński, autor artykułuopublikowanego w grudniu 2002 r.w piśmie „Wierzeniczeń”. Nato-miast dzięki pracy uczennicy,obecnie absolwentki PublicznegoGimnazjum w Poniecu, MonikiSpurtacz, udało się ocalić od za-pomnienia jeszcze jednego po-wstańca wielkopolskiego. Jest toMarcin Mikołajczak, urodzony 8.października 1898 r. w Bogu-szynce (pow. Jarocin). W czasiepierwszej wojny światowej (1914 –1918) został, podobnie jak tysiąceinnych Polaków, wcielony do armiiniemieckiej. Kiedy przyjechał wpełnym umundurowaniu niemiec-kim na urlop, w Jarocinie już two-rzyły się oddziały powstańcze.Marcin Mikołajczak postanowił nie

wracać do armii. Wstąpił w szeregipowstańcze. W trakcie powstaniatrafił do Kawcza, gdzie wraz z in-nymi żołnierzami był zakwatero-wany. Poznał wówczas ZofięMikołajewską z Szurkowa, swojąprzyszłą żonę. Młodzi jednak moglipobrać się dopiero po zakończeniuwalk o niepodległość. Marcin zos-tał zwolniony z wojska, wrócił doSzurkowa, wziął ślub z Zofią imieszkał tu do śmierci. W ten otosposób Powstanie Wielkopolskiewpłynęło na prywatne życie Mar-cina Mikołajczaka. Podobnie jakwiększość powstańców za walkę owolność Polski został odznaczonyOrderem Odrodzenia Polski i Wiel-kopolskim Krzyżem Powstańczym.

Dwa życiorysy zwykłych po-wstańców, dwa ludzkie losy jakichbyło wiele. Ale przecież historiętworzą nie tylko wodzowie i poli-tycy. Tworzą ją zwykli ludzie, bezktórych działania nawet najwybit-niejszych przywódców, nie miałybyżadnych widoków powodzenia.

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

Marcin i Zofia Mikołajczak.Marcin Mikołajczak w okresiesłuzby w armii niemieckiej.

Stanisław Mierzejewski 1926 r.

Stanisław Mierzejewski.Piszmy wspólnie historię!„Wieści z gminy Poniec” to pismo otwarte na głosy i pro-

pozycje czytelników. Taki charakter też będzie mieć działhistoryczny. Zapraszamy więc wszystkich chętnych do po-dzielenia się wiedzą na temat przeszłości lokalnej. Żyją jesz-cze wśród nas ludzie, którzy mają coś ciekawego doprzekazania potomnym. W wielu rodzinach pozostały do-kumenty, wspomnienia, pamiątki po bliskich, którzy uczest-niczyli w ważnych wydarzeniach. Na podstawie wspomnień,wywiadów i dokumentów mogą powstać ciekawe teksty. Za-mieścimy je na naszych łamach. Istotny jest każdy przejawżycia społecznego w przeszłości – nie tylko ważne wyda-rzenia, ale również dzień codzienny. Postarajmy się wspól-nie ocalić jak najwięcej informacji z przeszłości odzapomnienia. A więc drodzy Czytelnicy - zapraszamy dopiór lub klawiatury komputera!

Page 13: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 13 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Kalendariumponieckie

Poznawanie historii nie polega na wykuwaniu dat. Jednak bez dat his-toria nie może istnieć. Stąd pomysł przypomnienia wybranych faktów zdziejów Ponieca w formie kalendarium. Na łamach „Wieści” będą ukazy-wać się wybrane daty wydarzeń mających miejsce w poszczególnych mie-siącach. Być może te „wyrwane” z kontekstu wydarzenia skłonią dorefleksji nad historią dalszą i bliższą.

Działo się w styczniu:1310, 18 stycznia – Książę głogowski Henryk II uczynił Poniec sie-

dzibą dystryktu (obwodu), w zasięgu którego znalazło się około 60 wsi le-żących w promieniu 15 – 25 km od Ponieca.

1615, 25 stycznia – W wieku 45 lat zmarł Andrzej Roszkowski, mążdziedziczki Ponieca Anny z Wierzbna Rydzyńskiej.

1799, 1 stycznia – W Pawłowicach zmarł Maksymilian Mielżyńskiherbu Nowina, poseł na sejm, pisarz wielki koronny, Kawaler Orderu św.Stanisława, dziedzic licznych dóbr w Wielkopolsce, w tym także kluczapawłowickiego, w skład którego wchodził Poniec. Uważany za najbogat-szego magnata, u schyłku życia zapisał się niechlubnie w dziejach Polskiprzystępując do konfederacji targowickiej.

1919, 6 stycznia – Odbyło się nabożeństwo żołnierzy Polaków, a na-stępnie zebranie w lokalu Tivoli przy targowisku miejskim, w czasie któ-rego ogłoszono nabór ochotników do oddziału powstańczego. Wydarzenieto jest uważane za początek Powstania Wielkopolskiego w Poniecu.

1919, 8 stycznia – Stanowisko pierwszego polskiego burmistrza Po-nieca po latach zaborów objął Ludwik Łazarski, ur. w 1870 r., właścicielwarsztatu maszyn rolniczych przy ul. Gostyńskiej, znany działacz spo-łeczno – polityczny.

1919, 19 stycznia – Oddziały powstańcze rozegrały ciężkie i krwawewalki pod Gościejewicami i w Waszkowie. Wśród licznych ofiar był JózefKusz poległy pod Waszkowem.

1939, 22 stycznia – Odbyły się ostatnie przed wybuchem II wojnyświatowej wybory samorządowe.

1945, 28 stycznia – Do Ponieca wkroczyły oddziały Armii Czerwonej.Zakończył się okres okupacji hitlerowskiej.

1949, 11 stycznia - Utworzono struktury Polskiej Zjednoczonej PartiiRobotniczej w Poniecu, która posiadała monopol rządu w okresie PolskiejRzeczypospolitej Ludowej.

1968, 18 stycznia – Leszczyńskie Przedsiębiorstwo Budowlane roz-poczęło prace przy budowie nowego gmachu szkolnego przy ul. Szkol-nej.

1995, 5 stycznia – Powołano Społeczny Komitet Pomocy Szpitalowi,który przeprowadził zbiórkę funduszy na potrzeby ponieckiego szpitala.

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

Zdarza się, że list albopaczka wysłana pocztą nie do-chodzi do adresata. Czymożna w tej sprawie interwe-niować? I czy poczta ma obo-wiązek zwrócić pieniądze zaniedostarczoną paczkę?

Poczta przyjmując zleceniewysyłki zawiera z nami umowęna usługę i jest zobowiązana wy-konać ją rzetelnie. Zgodnie zprzepisami priorytetowa prze-syłka listowa powinna dotrzeć doadresata w następnym dniu ro-boczym po jej nadaniu. Nato-

miast tak zwana przesyłka eko-nomiczna musi dotrzeć podwskazany adres w ciągu trzechdni roboczych od wysłania. Wprzypadku paczki jej doręczeniezależy od tego, czy jest onazwykła czy priorytetowa. A i takprzesyłka nie powinna trwać dłu-żej niż 2 do 4 dni roboczych.

A zatem jeśli poczta nie wy-wiąże się z tych terminów, klientma prawo do skargi lub reklama-cji. Jeśli to była przesyłka niere-jestrowana, składamy skargę napiśmie lub ustnie w dowolnej pla-

cówce pocztowej. Robimy to naj-wcześniej w 7. dniu od jej nada-nia przy liście zwykłym i 5. dniuprzy liście priorytetowym. Nato-miast jeśli wysyłamy paczkę czylist polecony i mamy dowód na-dania, składamy reklamację.Wówczas wypełniamy specjalnydruk pocztowy i dołączamy ory-ginał dowodu nadania. Możemyto zrobić, jeśli rejestrowana prze-syłka nie dotarła do adresata wciągu 14 dni. Poczta będziemiała kolejne 14 do 30 dni na jejrozpatrzenie.

Jeżeli paczka zaginęła lubdostaliśmy ją uszkodzoną,mamy oczywiście prawo do od-szkodowania. W przypadku, gdywysyłając przesyłkę podaliśmyjej wartość, żądamy zadeklaro-wanej kwoty. Natomiast jeśli war-tości paczki nie podaliśmy,mamy prawo do odszkodowaniaw wysokości 10-krotnej opłatypobranej na poczcie.

Gdyby poczta nie zareago-wała na skargę lub reklamacjęklienta, zawsze można zwrócićsię do Stałego PolubownegoSądu Konsumenckiego przyPrezesie Urzędu KomunikacjiElektronicznej - Warszawa 01-211, ul. Kasprzaka 18/20.

Warto znać swoje prawa

Pod koniec roku w Zespole Szkół w Żytowiecku odbyły się zajęcia in-formacyjno-edukacyjne na temat narkotyków i dopalaczy. Terapeuta Zbig-niew Jędrzejewski z Poradni Profilaktyki i Terapii Uzależnień MONAR wLesznie przybliżył gimnazjalistom zagrożenia, jakie niesie narkomania izażywanie dopalaczy. Opisał mechanizm uzależnień oraz przedstawił ak-tualne prawo karne, dotyczące narkotyków i narkomanii w Polsce.

Przypominamy wszystkim właścicielom nieruchomości o obowiązkuodśnieżania chodników przylegających do ich posesji. Przy niektó-rych budynkach zalega śnieg i lód, a to powoduje utrudnienia dlapieszych i stwarza niebezpieczeństwo wypadku. W centrum miasta,aby uniknąć zasypania, zwały śniegu usuwano spychaczem.

Page 14: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 14 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Rozwiązanie powstanie po przeniesieniu liter oznaczonych cyframi od 1do 19 do odpowiednich kratek poniżej. Prawidłowe rozwiązanie należy prze-pisać na kartkę i wysłać lub dostarczyć do Gminnego Centrum Kultury w Po-niecu. Rozwiązanie można też przesłać e-mailem na [email protected]. Prosimy pamiętać o podaniu imienia, nazwiska iadresu zamieszkania. Wśród nadawców prawidłowych odpowiedzi rozlosu-jemy nagrodę. Na rozwiązania czekamy do 10 lutego.

HOROSKOPBaran 21.03-19.04

W tym miesiącu będziesz musiaławybierać między obowiązkami zawodo-wymi, a przyjemnościami. Pracy będziewięcej, ale może i podwyżka się zdarzy.Jeśli planujesz urlop, to weź go dopieropo 15 lutego.

Byk 20.04-20.05Gwiazdy zapowiadają poprawę w

sprawach małżeńskich i lepsze relacjemiędzy singlami. Wykorzystaj ten czasna podjęcie ważnych decyzji. W spra-wach finansowych raz lepiej, raz gorzej.Nie przesadź z wydatkami.

Bliźnięta 21.05-21.06Dobry czas na zawieranie znajomo-

ści. Korzystaj z zaproszeń na spotkaniatowarzyskie, może pojawić się tamnowy adorator. Skontroluj zdrowie i za-dbaj o więcej witamin. Przeziębienie po-trafi pokrzyżować plany.

Rak 22.06-22.07W najbliższych tygodniach coś

zmieni się na lepsze. Może znajdziesznową pracę, może wygrasz w lotto,może poznasz kogoś miłego. Nie zapo-mnij jednak o rodzinie. Na sygnał odCiebie czeka pewien Wodnik.

Lew 23.07-22.08Martwienie się na zapas to strata

czasu. Nie przywiązuj wagi do drobiaz-gów i częściej się uśmiechaj. W drugiejpołowie miesiąca oczekuj dobrej wiado-mości. Może ona dużo zmienić wTwoim życiu.

Panna 23.08-22.09Będziesz bardziej wymagająca i

przestaniesz ciągle poświęcać się dlainnych. To dobry czas, by wreszcie po-myśleć o sobie. Wyjedź gdzieś, kup cośfajnego, spotkaj się ze starymi znajo-mymi. Finanse dobre.

Waga 23.09-22.10Możesz poczuć się trochę przecią-

żona obowiązkami, ale to minie podwóch tygodniach. Pod koniec miesiącaktoś bliski zaproponuje Ci pomoc i wy-poczynek. Nie odrzucaj oferty. Gwiazdymówią o jakiejś wygranej.

Skorpion 23.10-21.11Czekają Cię w tym miesiącu zajęcia

wymagające wytrwałości i uporu.Wszystko więc dobrze zaplanuj i przy-gotuj. Nie wahaj się rywalizować wpracy. Jesteś dobra w tym, co robisz. Ioczekuj miłej wizyty.

Strzelec 22.11-21.12Nie przywiązuj wagi do wszyst-

kiego, o czym słyszysz. Nie każdy jestżyczliwy, a plotka może zepsuć Twojerelacje ze znajomymi. W lutym odwiedźrodzinkę, która czeka na taką wizytę.

Koziorożec 22.12-19.01Ktoś z bliskiego otoczenia będzie o

Ciebie bardzo zazdrosny. Zrobi sięspore zamieszanie, ale jeśli nie maszsobie nic do zarzucenia, włos Ci z głowynie spadnie. Zadbaj o zdrowie, wysypiajsię i aktywnie spędzaj czas.

Wodnik 20.01-18.02Wyjątkowo dobre chwile przeżyjesz

na początku miesiąca. Czeka Cię nie-oczekiwane spotkanie i wiele komple-mentów. Ale uważaj na wydatki, luty tonie jest dobry miesiąc na inwestycje.Zdrowie w normie.

Ryby 19.02-20.03Uda Ci się zażegnać nieporozumie-

nia w rodzinie. Wyjaśnią się przyczynyniepotrzebnych sporów. Czekaj też naważną przesyłkę. Ktoś sprawi Ci ra-dość. W pracy trochę zmian organiza-cyjnych.

(: (: HUMOR :) :)

1 2 3 4 5 6 7 8 9 9 10 11 7

12 1 13 14 12 15 16 17 18 19 3 4

Tiulowa zasłonaw oknie

Lotna ciecz tru-jąca o przykrej

woniPtak z koralami 3

Rzeka Goleniowa

Kamień półszla-chetny na oczkado pierścionków 11

Mewy arktyczne

15 6Ptak z rzędu ku-

rakówTerapia unieru-

chomienia płuca 13 7

8

Uniwersalnyrozpuszczal-

nik

Niewiadoma wrównaniu

2

Stan mobiliacjiorganizmu na

bodźce ze-wnętrzne 4

18

Imię ostatniegokróla Persji

Część wielo-dniowego wy-

ściguDawne nazwy

statków

Królewskipowóz konnyCzęść spoży-wanej bułki

Wiersz ża-łobny jak

przedłużonytył sukni 16

14 17 5

12

Biblijny bratJakuba, ama-tor soczewicy 19 1

Urodzajnegleby pod-

mokłe10 9

Klient pyta w restauracji:- Po ile rosół?- Wołowy 5, drobiowy 25 zł.- Dlaczego tak drogo?- Tanio z kury nie sprzedam.

***Nauczyciel rozmawia z ojcem

jednego z uczniów:- Pański syn jest bardzo słaby z

geografii...- Nic nie szkodzi - przerywa oj-

ciec - my i tak nie możemy pozwo-lić sobie na podróże.

Rozgrzewającedania

Z babcinej apteczki

Pieczeń z makaronemSkładniki: 1 kg różnych pieczo-

nych mięs pokrojonych w średniąkostkę, puszka białej fasoli, dużacebula pokrojona w średnią kostkę,10 dag makaronu kolanka, 2 puszkipomidorów, 2 szklanki bulionu wa-rzywnego, 3 posiekane ząbki czos-nku, 1/2 pokrojonego pęczkadymki, 5 łyżek oleju, słodka i ostrapapryka, suszone oregano, listeklaurowy, pieprz, sól.

Przygotowanie: W dużym gar-nku przesmaż na oleju posiekanącebulę oraz czosnek, dodaj pomi-dory wraz z zalewą, bulion wa-rzywny i pokrojone na kawałkimięso. Zagotuj, cały czas miesza-jąc. Następnie wsyp makaron,szczyptę słodkiej i ostrej papryki,oregano, włóż liść laurowy i duśpod przykryciem, aż makaron zrobisię miękki. Fasolę osącz, dodaj dopotrawy. Gotuj jeszcze kilka minutna małym ogniu. Dopraw solą ipieprzem. Przed podaniem posyppokrojoną dymką.

Wędliny z ryżemSkładniki: 50 dag różnych po-

krojonych dowolnie wędlin, 1,5szklanki ryżu, płaska łyżeczka kur-kumy, 2 jajka, 15 dag startego żół-tego sera, pokrojona w kostkę dużacebula, czerwona i żółta paprykapokrojone w kostkę, 5 łyżek oliwy,suszony tymianek, suszone ore-gano, masło, pieprz, sól.

Przygotowanie: Ryż ugotuj w 2,5 szklanki wody z dodatkiem kur-kumy i małej ilości soli. Ostudź. Napołowie oliwy podsmaż cebulę ipaprykę. Wędlinę podsmaż na po-zostałej oliwie. Wszystkie składnikiwymieszaj, dopraw suszonym ty-miankiem i oregano oraz szczyptąsoli i pieprzu. Całkowicie ostudzonyryż wymieszaj z jajkami i szczyptąpieprzu. Żaroodporne naczynie wy-smaruj masłem. Nałóż połowęryżu, na nim rozłóż wędlinę z pap-ryką, przykryj resztą ryżu. Posypstartym serem. Wstaw do piekar-nika nagrzanego do 190 stopni ipiecz 30 minut, aż wierzch potrawyładnie się zarumieni.

Przy wielu drobnych dolegliwościach mogą nam pomóc na-turalne okłady. Stosowały je kiedyś nasze babcie, więc chybabyły skuteczne. Na pewno warto spróbować.

Z gorącej soli działają przeciw-bólowo. Trzeba wziąć około pół ki-lograma jak najgrubszej soli i mocnopodgrzać ją w garnku. Potem wsy-pać do lnianego lub bawełnianegoworeczka i dobrze związać. Na bo-lące miejsce położyć złożony ręcz-nik, a na nim woreczek z solą.Trzymać aż wystygnie.

Z aloesu pomaga przy oparze-niach i odmrożeniach. Duży liśćaloesu należy umyć, wytrzeć i prze-

ciąć wzdłuż. Miąższ wydrążyć ły-żeczką i położyć na skórę. Opatru-nek przykryć gazą i obandażować.Po godzinie zmienić okład.

Ze świetlika łagodzi podrażnie-nia oczu. Pół łyżki suszonego zielazalewamy 2/3 szklanki wrzącejwody. Zaparzamy pod przykryciem10 minut. Potem przecedzamy i stu-dzimy napar. Moczymy w nim płatkido demakijażu i nakładamy je nazamknięte powieki. Taki okład trzy-mamy około 15 minut.

Krzyżówkaz nagrodami

Page 15: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 15 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

92 lata temu sformowano poniecką kompanię powstańczą poddowództwem Michała Kaźmierczaka. Walczyła ona na froncie do-wodzonym przez Bernarda Śliwińskiego. W rocznicę tego wyda-rzenia, 5 stycznia, uczniowie klas szóstych Szkoły Podstawowejw Poniecu udali się do miejsc pamięci Powstania Wielkopolskiegorazem z nauczycielkami: Danutą Wojciechowską, Dorotą Na-skrętską, Anną Piasecką i Anną Biernacik. Odwiedzili tablicę kuczci baonu ponieckiego, znajdującą się na ścianie ratusza orazgrobowce powstańcze na cmentarzu parafialnym. Na rynkuuczniowie wysłuchali krótkiej prelekcji na temat historii PowstaniaWielkopolskiego, zapalili znicze i uczcili pamięć powstańców mi-nutą ciszy.

Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów Koło nr 2 w Po-niecu zorganizował 5 stycznia „Spotkanie opłatkowe”. Spotkanieodbyło się w restauracji Kryształowa w Poniecu. Uczestniczyli wnim m. in.: Kazimierz Musielak – radny powiatowy, Andrzej Sta-rosta – przewodniczący oddziału gostyńskiego ZERiI, Halina Ra-doła – instruktor powiatowy Biblioteki w Gostyniu, Jacek Widyński– burmistrz Ponieca, Jerzy Kusz – przewodniczący Rady Miej-skiej w Poniecu, Maria Śmigielska – kierownik OPS, HieronimPrzybył – dyrektor Banku Spółdzielczego i Maciej Malczyk – dy-rektor GCK w Poniecu. W ciepłej i świątecznej atmosferze przydźwiękach kolęd i wspólnym opłatku zgromadzeni złożyli sobieżyczenia. Halina Radoła przybliżyła zgromadzonym życie naKubie, a wszyscy z wielkim zainteresowaniem wysłuchali opo-wieści o panujących tam zwyczajach i kulturze. Na zakończeniekażdy z przybyłych otrzymał drobny upominek.

Na terenie gminy Poniecopiekę nad zwierzętami sprawujeKoło Łowieckie nr 18 Diana na ob-szarze 5800 hektarów, w tym 1470hektarów lasów. Każdego roku podkoniec lutego myśliwi obliczają, ilezwierząt żyje na terenie ich dzia-łań. Według danych z roku ubieg-łego prezes Diany StefanNapierała szacuje, że jest około 50jeleni, 250 saren, 13 danieli, 40dzików, 150 zajęcy i 350 kuropatw.Jednak dopiero w marcu okaże siętak naprawdę, ile zwierząt przeżyłomróz przeciągający się aż dokwietnia ubiegłego roku, a takżesrogą zimę, która przyszła do nasjuż w listopadzie.

- Dokarmianie jest dla myśli-wych czymś oczywistym, zwłasz-cza wtedy, gdy gruba pokrywaśniegu utrzymuje się dość długo –mówi Stefan Napierała, prezesKoła Łowieckiego Diana.

Regularnie co kilka dni myśliwiz Koła Diana przywożą karmę dolasu. Ciągnikiem lub pieszo docie-rają do paśników, pasów zaporo-wych i miejsc do wykładania tzw.lizawek. Koło samo płaci za karmęi transport, a myśliwi pracują spo-łecznie.

- Przed zimą gromadzimy po-trzebne pożywienie dla zwierząt -mówi Mariusz Kędzierski, czło-nek Koła Łowieckiego Diana. -Racjonalnie wykładamy pożywie-nie tak, aby starczyło go do końcaakcji. W czasie ubiegłorocznej dłu-giej zimy okazało się, że zapotrze-bowanie na pokarm było dużowiększe niż zakładaliśmy. Robi-liśmy wszystko, by zwierzętompomóc przetrwać zimę. Wiemy, że

Bez myśliwychnie przetrwająCo roku wszystkie koła łowieckie prowadzą akcję dożywianialeśnej zwierzyny. Jest to ich obowiązek, gdyż to właśnie oni na-stępnie zajmują się odstrzałem dzikiej zwierzyny. Zwykle akcjadożywiania trwa od listopada do końca marca. W tym roku, zewzględu na dość wczesne opady śniegu i gwałtowne mrozy,dożywianie rozpoczęto wcześniej.

z powodu długo utrzymującego sięśniegu i grubej warstwy lodu padłanam spora liczba saren, kuropatwi zajęcy. Nasze blisko dziesięcio-letnie starania nad odtworzeniempopulacji kuropatw i zajęcy zostałyzmarnotrawione. Niestety, w tymroku mamy kolejną ostrą zimę iboję się myśleć, co będzie, gdy za-czniemy liczenie.

W zasadzie dzikie zwierzęta wnaturalnych warunkach same po-winny sobie poradzić ze znalezie-niem pożywienia. Więcej pracy, aco za tym idzie - większy ubytekenergii i ciepła mają wtedy gdy dojedzenia na ziemi muszą przeko-pać się przez śnieg i lód. Zdarzasię, że pod zwałami nawiewanegoprzez wiatr śniegu grzęzną kuro-patwy i zające, a sarny poważniekaleczą sobie raciczki chodząc polodzie. Najgorsza sytuacja jest gdypo usilnych staraniach pożywienianie znajdują.

- Dzisiaj dzikie zwierzęta mogąliczyć na pożywienie, które sameznajdą i to, które doniosą myśliwi –dodaje Mariusz Kędzierski. - Napolach uprawnych zimą nie znajdąjuż prawie nic. Dzięki używanymprzez rolników najnowszym ma-

szynom do zbioruplonów pola sąwyczyszczone dogołej ziemi. Kie-dyś to właśnietam, szczególniesarny polne znaj-dowały pożywie-nie. Teraz go tamnie ma. Pewniedlatego podczasubiegłorocznegop r z e d w i o ś n i apadła połowa na-szego stada.

Dlatego teżmyśliwi mająteraz pełne ręce

roboty. Nie tylko donoszą pokarm,ale także zajmują się odgarnia-niem śniegu na uprawach. Poży-wienie dostarczane jest z jedynegona terenie gminy magazynu KołaŁowieckiego Diana, który znajdujesię w Dzięczynie. Przed zimą zgro-madzono tam 12 ton ziarna, 30 tonburaków cukrowych, 100 ton od-łamków buraków, tonę soli i około4 ton snopów słomy owsianej zsolą.

Sarny na polu odgarniętym ze śniegu przez my-śliwych, które codziennie można zobaczyć przydrodze tuż za Poniecem w kierunku Sowin.

Page 16: Wieści z Gminy Poniec - nr 1 - Styczeń 2011

[ 16 ]

Wydawca i redakcja: Gminne Centrum Kultury w Poniecu,ul. Szkolna 3, tel. 65 5731169Redaktor naczelny: Paweł KlakPrzesyłanie materiałów do gazety i archiwum PDF: www.poniec.euDruk: Trasmar LesznoSkład: HALPRESS, ul. Ostroroga 42, Leszno - www.halpress.eu

Wieści z gminy Poniec Nakład 2000 sztuk

Ratusz wblaskulampek