Panorama Radomska

12
S cena pierwsza rozgrywa się wZespole Szkół Gim- nazjalnych nr 9. Budynek może nie wygląda okazale, ale jak twierdzą rodzice jest zadbany. – Jest świeżo wy- remontowany, wymienione zostały wszystkie okna, ma solidny betonowy dach z no- wympokryciem, nową obrób- kę blacharską, fundamenty zostały odwodnione iosu- szone – wymieniają. Drobne naprawy wykonywane są na bieżąco przez uczniów wra- mach zajęć przysposobienia do pracy wzawodzie ogól- nobudowlanym. Materiały do prac szkoła pozyskuje bezpłatnie wramach współ- pracy zhurtowniami, skle- pami iróżnymi instytucjami. – Ta szkoła dała mi zawód – murarz, tynkarz, glazurnik. Jest ona dla nas jedyną de- ską ratunku. Czy prezydenta Fałka nie interesują ludzie – pyta uczeń trzeciej klasy. – Każdy powinien mieć szan- sę na normalne życie. Każdy ma jakiś cel wżyciu. My też chcemy coś osiągnąć. Dlacze- go tę możliwość nam się od- biera – wtóruje jego młodszy kolega. Wreszcie jest normalnie – Uczniowie przychodzą do naszej szkoły, ponieważ wre- jonowych gimnazjach, zpo- wodu swoich dysfunkcji, są odrzucani, wyśmiewani iizo- lowani. Nie potrafią odnaleźć się wśrodowisku zdużymi wymaganiami wodniesieniu do swoich możliwości. Dlatego bywają agresywni, wagarują, wielokrotnie powtarzają klasę, nie realizują obowiązku szkol- nego do ukończenia 18-go roku życia. Wrezultacie nie kończą szkoły – wyjaśnia jeden zpe- dagogów pracujących wZSG nr 9. W szkole każdy uczeń trakto- wany jest indywidualnie wza- leżności od swoich potrzeb in- telektualnych, emocjonalnych ipsychicznych, przez co jest realizowany właściwy proces dydaktyczno-wychowawczy. „Siostra trzy razy powtarzała klasę. Gdy teraz widzę jej oce- ny, nie mogę wto uwierzyć”, „Dziecko teraz chce chodzić do szkoły. Takich nauczycieli, jak tutaj, nie spotka się gdzie indziej” – to tylko niektóre superlatywy płynące zust rodzin uczniów szkoły pod ad- resem grona pedagogicznego. W skład ZSG nr 9 wchodzi jedyne wRadomiu ipowiecie Publiczne Gimnazjum dla Dorosłych, które daje możli- wość bezpłatnego ukończenia szkoły uczniom pełnoletnim, którzy zróżnych przyczyn nie uzyskali podstawowego wy- kształcenia. – Jeśli nasz pełno- letni uczeń nie zdąży ukończyć nauki przed wygaśnięciem szkoły, wrejonie mogą go nie przyjąć – mówi Mirosław Wró- bel, dyrektor ZSG nr 9. – Czyli będzie pan walczyć oszko- łę – pytamy. – Tak, ale nie… – dyrektor zawiesza głos. – Nie zażarcie – pytamy. – Oj proszę mnie nie ciągnąć za język – kończy. „Ósemka” nie da rady Fałkowi? Scena druga ma miejsce wPu- blicznej Szkole Podstawowej nr 8. – Szkoła ma sto lat. Przeżyli- śmy wojny. Jedna próba likwi- dacji naszej szkoły też za nami – opowiada Wioletta Kotkow- ska, przewodnicząca Stowarzy- szenia „Przyjaciele Ósemki”. – W2003 roku bronił nas ten, który mówi, że nie mamy pra- wa bytu iteraz chce nas zlikwi- dować – dodaje. Mowa owice- prezydencie Ryszardzie Fałku, który osiem lat temu postawił na szali stanowisko wiceprze- wodniczącego rady miejskiej, aby ratować „ósemkę”. – Wtedy ocaliła nas minister Łybacka, która wstrzymała likwidację. Zdaniem Kotkowskiej dziury budżetowej nie można łatać oświatą, bo nigdy nie była po to, aby zarabiać. – To jest in- westycja wludzi – tłumaczy prezes „Przyjaciół Ósemki”. – Niestety sami wybieraliśmy takie władze – ubolewa. dokończenie str. 3 Wejdź na naszą stronę www.panoramaradomska.pl, bierz udział wkonkursach iwygrywaj nagrody! Tygodnik bezpłatny nr 51 (83) 15 - 21 grudnia 2011 r. ISSN 2081-7843 Gazeta wnakładzie kontrolowanym! Wiarygodny partner dla reklamodawców! SOUL ASSASSIN’S CREED Książka, oparta na best- sellerowej iznakomicie przyjętej przez fanów grze Assassin’s Creed : Brother- hood firmy Ubisoft, jest bezpośrednią kontynuacją Renesansu Czytaj str. 6 MIASTO WEEKEND Z PTTK Wycieczka po puszczy, warsz- taty fotograficzne oraz ognisko. Takie atrakcje dla mieszkań- ców na weekend przygotował radomski odział PTTK Czytaj str. 4 RESURSA RZEMIEŚLNICZA Wciągu wieku zmieniały się zainteresowa- nia iformy spędzania wolnego czasu, zmie- niła się nazwa Klubu. Niezmienna jednak pozostała idea Resursy Rzemieślniczej Czytaj str. 8 KRYMINAŁ Bardzo dobry fachowiec Przytaknęła skwapliwie, a kiedy wyjął pa- pierosy, zaproponowała szklankę herbaty. Odmówił bardzo uprzejmie Czytaj str. 10 Chcecie wiedzieć co się dzieje w mieście? Wejdźcie na nasz profil na Facebooku www..me/twoja.panorama - Wyjrzyj przez okno. Wasz czas już przeminął. Przyszłość należy do nas. Nastała nasza era – zdaje się mówić wiceprezydent Ryszard Fałek, niczym Agent Smith z „Matriksa”. Problem w tym, że na miejsce akcji wybrał sobie radomską oświatę

description

Panorama Radomska

Transcript of Panorama Radomska

Page 1: Panorama Radomska

Scena pierwsza rozgrywa się w�Zespole Szkół Gim-

nazjalnych nr 9. Budynek może nie wygląda okazale, ale jak twierdzą rodzice jest zadbany. – Jest świeżo wy-remontowany, wymienione zostały wszystkie okna, ma solidny betonowy dach z no-wym�pokryciem, nową obrób-kę blacharską, fundamenty zostały odwodnione i� osu-szone – wymieniają. Drobne naprawy wykonywane są na bieżąco przez uczniów w�ra-mach zajęć przysposobienia do pracy w�zawodzie ogól-nobudowlanym. Materiały do prac szkoła pozyskuje bezpłatnie w�ramach współ-

pracy z�hurtowniami, skle-pami i�różnymi instytucjami. – Ta szkoła dała mi zawód – murarz, tynkarz, glazurnik. Jest ona dla nas jedyną de-ską ratunku. Czy prezydenta Fałka nie interesują ludzie – pyta uczeń trzeciej klasy. – Każdy powinien mieć szan-sę na normalne życie. Każdy ma jakiś cel w�życiu. My też chcemy coś osiągnąć. Dlacze-go tę możliwość nam się od-biera – wtóruje jego młodszy kolega.

Wreszcie jest normalnie

– Uczniowie przychodzą do naszej szkoły, ponieważ w�re-

jonowych gimnazjach, z�po-wodu swoich dysfunkcji, są odrzucani, wyśmiewani i�izo-lowani. Nie potrafią odnaleźć się w�środowisku z�dużymi wymaganiami w�odniesieniu do swoich możliwości. Dlatego bywają agresywni, wagarują, wielokrotnie powtarzają klasę, nie realizują obowiązku szkol-nego do ukończenia 18-go roku życia. W�rezultacie nie kończą szkoły – wyjaśnia jeden z�pe-dagogów pracujących w�ZSG nr 9.W szkole każdy uczeń trakto-wany jest indywidualnie w�za-leżności od swoich potrzeb in-telektualnych, emocjonalnych i�psychicznych, przez co jest

realizowany właściwy proces dydaktyczno-wychowawczy. „Siostra trzy razy powtarzała klasę. Gdy teraz widzę jej oce-ny, nie mogę w�to uwierzyć”, „Dziecko teraz chce chodzić do szkoły. Takich nauczycieli, jak tutaj, nie spotka się gdzie indziej” – to tylko niektóre superlatywy płynące z�ust rodzin uczniów szkoły pod ad-resem grona pedagogicznego. W skład ZSG nr 9 wchodzi jedyne w�Radomiu i�powiecie Publiczne Gimnazjum dla Dorosłych, które daje możli-wość bezpłatnego ukończenia szkoły uczniom pełnoletnim, którzy z�różnych przyczyn nie uzyskali podstawowego wy-

kształcenia. – Jeśli nasz pełno-letni uczeń nie zdąży ukończyć nauki przed wygaśnięciem szkoły, w�rejonie mogą go nie przyjąć – mówi Mirosław Wró-bel, dyrektor ZSG nr 9. – Czyli będzie pan walczyć o�szko-łę – pytamy. – Tak, ale nie… – dyrektor zawiesza głos. – Nie zażarcie – pytamy. – Oj proszę mnie nie ciągnąć za język – kończy.

„Ósemka” nie da rady Fałkowi?

Scena druga ma miejsce w�Pu-blicznej Szkole Podstawowej nr 8. – Szkoła ma sto lat. Przeżyli-śmy wojny. Jedna próba likwi-dacji naszej szkoły też za nami

– opowiada Wioletta Kotkow-ska, przewodnicząca Stowarzy-szenia „Przyjaciele Ósemki”. – W�2003 roku bronił nas ten, który mówi, że nie mamy pra-wa bytu i�teraz chce nas zlikwi-dować – dodaje. Mowa o�wice-prezydencie Ryszardzie Fałku, który osiem lat temu postawił na szali stanowisko wiceprze-wodniczącego rady miejskiej, aby ratować „ósemkę”. – Wtedy ocaliła nas minister Łybacka, która wstrzymała likwidację.Zdaniem Kotkowskiej dziury budżetowej nie można łatać oświatą, bo nigdy nie była po to, aby zarabiać. – To jest in-westycja w�ludzi – tłumaczy prezes „Przyjaciół Ósemki”. – Niestety sami wybieraliśmy takie władze – ubolewa.

dokończenie str. 3

Wejdź na naszą stronę www.panoramaradomska.pl, bierz udział w�konkursach i�wygrywaj nagrody!

Tygodnikbezpłatny

nr 51 (83)15 - 21 grudnia 2011 r.

ISSN 2081-7843

Gazeta w�nakładzie kontrolowanym! Wiarygodny partner dla reklamodawców!

SOULASSASSIN’S CREED

Książka, oparta na best-sellerowej i� znakomicie przyjętej przez fanów grze Assassin’s Creed : Brother-hood firmy Ubisoft, jest bezpośrednią kontynuacją Renesansu

Czytaj str. 6

MIASTOWEEKEND Z PTTK

Wycieczka po puszczy, warsz-taty fotografi czne oraz ognisko. Takie atrakcje dla mieszkań-ców na weekend przygotował radomski odział PTTK

Czytaj str. 4

RESURSA RZEMIEŚLNICZAW�ciągu wieku zmieniały się zainteresowa-nia i�formy spędzania wolnego czasu, zmie-niła się nazwa Klubu. Niezmienna jednak pozostała idea Resursy Rzemieślniczej

Czytaj str. 8

KRYMINAŁBardzo dobry fachowiecPrzytaknęła skwapliwie, a� kiedy wyjął pa-pierosy, zaproponowała szklankę herbaty. Odmówił bardzo uprzejmie

Czytaj str. 10

Chcecie wiedzieć co się dzieje w mieście? Wejdźcie na nasz profi l na Facebooku

www.� .me/twoja.panorama

- Wyjrzyj przez okno. Wasz czas już przeminął. Przyszłość należy do nas. Nastała nasza era – zdaje się mówić wiceprezydent Ryszard Fałek, niczym Agent Smith z „Matriksa”. Problem w tym, że na miejsce akcji wybrał sobie radomską oświatę

Page 2: Panorama Radomska

Redakcja Panoramy Radomskiejul. Tartaczna 16/18, 26-600 RadomTelefon: 048 360 11 08, e-mail: [email protected]

P.o. redaktor naczelny: Michał Podgórski; Zastępca p.o. redaktora naczelnego: Krzysztof ŻmudzinSekretarz redakcji: Izabela ChmielewskaSport: Paweł MaciejewskiWspółpracownicy: Natalia Rowińska, Urszula Motyka, Reneta MatusiakOpracowanie grafi czne i skład: Kamil Stachowicz, Jacek FabiszewskiRedakcja nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam i ogłoszeń. Zastrzega sobie również prawo skracania tekstów oraz artykułów.Nakład kontrolowany: 10 000 egzemplarzy.Drukarnia: Presspublica Sp. z o.o., Drukarnia w Raszynie Jaworowa, ul. Drukarska 2, 05-090 Raszyn

panorama radomskaGDZIE JESTEŚMY?

Oto miejsca w Radomiu, gdzie dostaniecie nas co każdy czwartek Wyjście z tunelu dworca PKP na osiedlu Ustronie Osiedle Ustronie Osiedle

Południe Osiedle XV-lecia Centrum Biblioteka Publiczna Kino Helios �PSS Społem, ul. Traugutta PSS Społem, ul. Moniuszki I Urząd Skarbowy

przy ul. Zbrowskiego 106 Urząd Pracy Zakład Ubezpieczeń Społecznych �Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego Biblioteka Pedagogiczna �Komenda Główna Policji Salon fryzjerski Kasia, ul. Żeromskiego Kawiarnia

Artystyczna „Czytelnia Kawy” Mega, ul. Placowa 3/15 Apteka Planty, ul. Chałubińskiego 12/14 Skrzyżowanie ulic Struga, 25 Czerwca oraz Żwirki i Wigury Skrzyżowanie ulic Żeromskiego i 25 Czerwca ul. Chrobrego (przy wejściu go Galerii Słonecznej) Skrzyżowanie ulic Kościuszki i Narutowicza

ul. Wernera (przy targu Korej) Galeria Gama Restauracja Retrospekcja, ul. Malczewskiego 9/11 Restauracja Tomato, ul. Poniatowskiego 6

Restauracja Enigma, ul. Wałowa 45

Wydarzyło się czyli krótki przegląd radomskich zjawisk!

rys.

ww

w.pe

pas.

pl

2 AKTUALNOŚCI

Panorama Radomska

Przygarnij BLANKĘ!BLANKA - suka rasy syberian husky, ciemnoszara, oczy niebieskie, wiek ok.1 roku. Znaleziona 05.12.2011 na ul. Hodowlanej w Radomiu. Suczka piękna, efektowna, umie pozować do zdjęcia. Może odnajdzie się jej właściciel? Blanka jest odrobaczona i odpchlona.

Chcesz adoptować szczeniaki bądź innego czworonoga? Zadzwoń 605 329 442.

Możesz również skontaktować się ze schroniskiem poprzez e-maila: [email protected]

wspólnie z Radomskim Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami co tydzień prezentuje czworonogi z radomskiego schroniska, które szukają domów. Nie bądźmy obojętni na samotność zwierząt, jeżeli mamy możliwość adoptujmy!

• Konkurs na najlepszego ra-domskiego dzielnicowego trwał przez ponad miesiąc. O�miano najlepszego wśród policjantów „pierwszego kontaktu” walczy-li dzielnicowi z�całego miasta. Celem konkursu było przybli-żenie sylwetek dzielnicowych oraz podniesienie społecznego zaufania do tych funkcjonariu-szy. Zainteresowani konkursem głosować na dzielnicowych ze swojego rejonu mogli przy po-mocy przygotowanych ankiet. Z�okazji konkursu wydany został także specjalny informator ze zdjęciami, rejonami służbowy-mi dzielnicowych oraz porada-mi prewencyjnymi, który został dodany do tygodnika „Panora-ma Radomska”. Po przeliczaniu wszystkich głosów okazało się, że w�opinii mieszkańców Ra-domia najbardziej aktywnym w�podejmowaniu działań w�za-kresie poprawy bezpieczeństwa w�swoim rejonie służbowym zo-stał mł.asp. Mariusz Maj z�KP II w�Radomiu. Drugie miejsce zajął st.sierż. Marcin Sasal z�KP III, a�trzecie st.sierż. Sylwia Sobie-

rajska z�KP I. Gratulacje zwy-cięzcą złożył Komendant Miej-ski Policji w�Radomiu mł.insp. Roman Jaśkiewicz. Dzielnico-wi, którzy zajęli trzy pierwsze miejsca w�plebiscycie otrzymali nagrody. Dzielnicowym w�spo-tkaniu towarzyszyli również Na-czelnik Wydziału Prewencji asp.sztab. Jacek Małysa, Komendant KP I�podinsp. Paweł Raczyński oraz Komendant KP II kom. Ro-bert Faryna.• Impreza organizowana w�Ra-domiu w� ramach obchodów Europejskiego Dnia bez Samo-chodu została uznana przez Mi-nisterstwo Środowiska za jedną z�najlepszych w�Polsce. Minister-stwo Środowiska podsumowało działania przeprowadzone aż w�107 miejscowościach w�Polsce. W�Radomiu festyn został zorga-nizowany 22 września, na placu przed Urzędem Miejskim (przy ulicy Żeromskiego). W�trakcie obchodów radomianie mogli przejechać się zabytkowym au-tobusem marki Jelcz, nazywa-nym potocznie ogórkiem. Na jego pokładzie była przewodniczka

turystyczna, która opowiadała pasażerom o�Radomiu i�o�jego zabytkach. Podczas festynu była możliwość bezpłatnych prze-jażdżek rikszami po centrum miasta. Można było oznakować rower na stoisku policji, wziąć udział w�konkursach z�nagro-dami, obejrzeć pokazy wokalne i�taneczne, a�także pokazy ekwi-librystyki. Głównym organizato-rem obchodów Dnia bez Samo-chodu w�kraju było Ministerstwo Środowiska. Resort organizował między innymi bezpłatne warsz-taty dla koordynatorów lokal-nych kampanii w�poszczególnych miastach. Brali w�nich udział również reprezentanci Miej-skiego Zarządu Dróg i�Komu-nikacji oraz Wydziału Ochrony Środowiska i�Rolnictwa Urzędu Miejskiego, czyli organizatorów obchodów w�naszym mieście. Podczas warsztatów przekazano uczestnikom wiedzę, którą mogli wcielać w�życie pod okiem tre-nerów. Uczestnicy poznali także nowatorskie narzędzia tworzenia i�realizacji kampanii promują-cych ekologiczne zachowania.

O�miano najlepszego wśród policjantów „pierwszego kontaktu” walczyli dzielnicowi z�całego miasta

10 00010 000

Page 3: Panorama Radomska

Dotacja miejska dla PU-P-u�na rok 2012 wynosi

pięć milionów złotych. Na rok bieżący była o�250 tys. zł wyższa. – Kwota została już ustalona. Na ostatniej sesji rady miejskiej mówiono, że rozmów z�powiatem nie było. Faktycznie nie było takich rozmów, ale nie z�powodu, że to powiat unikał dysku-sji. 12 września umówiłem się z�prezydentem na roz-mowę. Byłem na spotkaniu już wtedy rozmawialiśmy o�współfi nansowaniu. Prezy-dent powiedział, że nie jest przygotowany do tematu me-rytorycznie – tłumaczy Ślifi r-czyk. Jak wyjaśnia, umówił się na kolejne spotkanie za kilka dni, ale do niego nie doszło, bo termin był ciągle odsuwany przez prezydenta. – Dofi nansowanie z�miasta na rok 2011 wynosiło 5 mln 250 tys. zł. Kwota ta stanowiła 60 proc. kosztów utrzymania Powiatowego Urzędu Pracy. Pozostałe 40 proc. dokłada powiat radomski. Ten pary-tet wynika z�liczby miesz-kańców Radomia i�powiatu radomskiego. Na rok 2012 domagaliśmy się wyższego finansowania wynikającego z�kosztów stałych jakie pono-si urząd – wyjaśnia starosta. Po wyliczeniach okazało się,

że na rok przyszły miejska dotacja powinna wynosić 5 mln. 700 tys. zł. – Do 15 listo-pada był termin zapropono-wania budżetu przez powiat. 7 listopada otrzymaliśmy pi-smo, że miasto planuje kwotę pięciu milionów złotych. Na ostatnim posiedzeniu rady miejskiej zapadła decyzja

o�zatwierdzeniu budżetu na 2012 rok właśnie z�taką kwo-tą. Jako samorząd jesteśmy zobowiązani do utrzymania tej instytucji zgodnie z�prze-pisami zawartymi w�ustawie. Nie spełnianie tych norm gro-zi poważnymi konsekwencja-mi. Będziemy ponosili koszty, a�nie mamy gwarancji, że

zostaną one sfinansowane – mówi Ślifirczyk i�dodaje, że jeśli nie będzie zmiany stanowiska władz miasta, starostwo będzie zmuszone wystąpić na drogę sądową o�roszczenia, do których ma prawo. Dyrektor Powiatowego Urzę-du Pracy, Józef Bakuła, wy-

jaśnił, że mniejsza dotacja dla „pośredniaka” będzie skutkowała konsekwencja-mi. – Nasz budżet na rok bie-żący wynosił 14 mln 394 tys. zł. Jeśli miasto zostanie przy kwocie 5 mln zł, nasz budżet wyniesie 11 mln 400 tys. zł. Takie zmniejszenie środków na utrzymanie instytucji

nie pozostanie bez konse-kwencji – wyjaśnia Bakuła.– Będziemy musieli ogra-niczyć zatrudnienie o�dwa-dzieścia osób. Będziemy się zastanawiać czy ograniczać zatrudnienie wśród pracow-ników, czy też kadry kierow-niczej. Jak tłumaczy dyrektor PU-P-u�istnieją standardy usług rynku pracy, które mówią że „pośredniak” ma obowią-zek utrzymać odpowiednią liczbę specjalistów. Wynosi ona 89 osób. – Za niedotrzy-manie standardów grożą konsekwencje finansowe. Ta różnica bierze się rów-nież ze zmniejszenia środków z�funduszu pracy. Jest, to sied-mioprocentowy odpis, od kwo-ty na aktywne formy. Z�roku 2011 jest to odpis na rok 2012, który będzie wynosił 1 mln 699 tys. 900 zł – mówi Baku-ła i�wyjaśnia, że te pieniądze mają pomóc urzędom w�doj-ściu do standardów unijnych. Z� danych PUP wynika, że tylko na początku grud-nia zarejestrowało się 1046 osób. – Wymagania dotyczą-ce standardów zatrudnienia wskazują, że od nowego roku w�urzędzie powinno być za-trudnionych dziewięciu no-wych pracowników. W� tak trudnej sytuacji przyjęcie nowych pracowników jest niemożliwe. Konieczne będą przesunięcia wśród pracow-ników. Nie ma możliwości żebyśmy wykonywali swoje obowiązki w�tak okrojonym składzie osobowym – dodaje Bakuła.

dokończenie ze str. 1

Tu dzie je s ię akc ja sceny trzeciej. – Pre-

zydent Fałek spotyka się z�przedstawicielami szkół, ale nie z�Miejskim Domem Kultury – mówi M a g d a l e n a S z c z ę s n a z�Rady Rodziców MDK-u, w�którym wiceprezydent planuje zastąpić nauczy-cieli instruktorami. – Ta forma działania, która jest obecnie, jest najkorzyst-niejsza. To jedyny MDK w�Radomiu. Istnieje od 60 lat i�dziura budżetowa nie może zakończyć jego działalności – wyjaśnia Szczęsna i�dodaje, że pod petycją przeciwko reorga-nizacji placówki podpisało się już blisko 12 tys. osób. – Nie możemy się zgodzić na to, że nasze dzieci, któ-re uczęszczają tutaj od kilku lat, teraz przestaną. To nie jest kolejna szko-ła tańca, tutaj potrzeba nauczycieli z�przygoto-waniem pedagogicznym i � t a k ą k a d r ę w ł a ś n i e w�tej chwili MDK zapew-nia – tłumaczy Szczęsna i� przywołuje niedawną manifestację w�Krakowie, gdzie setki osób wyszły na ulice w�obronie tamtejsze-go MDK-u. – Jeśli będzie trzeba to my też wyjdzie-my – kończy.

– My taką manifestację or-ganizujemy w�poniedzia-łek, 19 grudnia, o�godzinie 11, pod urzędem miejskim – zapewnia Karolina Sty-czeń z�radomskiego Ru-chu Palikota. – Każdy, kto nie zgadza się z�planowa-nymi likwidacjami w�sfe-rze oświaty, może przyjść i�wyrazić swoją dezapro-batę.

Przedszkola też pod nóż?

Kolejnym pomysłem, któ-ry zamierza zrealizować wiceprezydent Fałek, po-szukiwaniu oszczędno-ści, jest przekształcenie publicznych przedszkoli – w�prywatne. W�pierw-szej kolejności mogliby je przejmować pracownicy placówek. Budynki pozo-stałyby gminne jednak za bieżące naprawy musie-liby płacić ci, którzy by je prowadzili. W�przed-szkolach tych przestała-by obowiązywać również Karta Nauczyciela, więc czas pracy uległby wydłu-żeniu. To spowodowałoby zapewne zwalnianie pra-cowników. Jak zapewnia Fałek, rodzice za pobyt dziecka płaciliby tyle ile do tej pory.

empe

3MIASTO

Pieniędzy dla PUP-u jak nie było, tak nie ma

Fałek: Likwidacja

– Jeśli nie będzie zmiany stanowiska władz miasta, będziemy zmuszeni wystąpić na drogę sądową o roszczenia, do których mamy prawo – mówi starosta radomski, Mirosław Ślifirczyk o zmniejszonej miejskiej dotacji na działalność Powiatowego Urzędu Pracy

Od lewej Mirosław Ślifirczyk, starosta radomski i Józef Bakuła, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy

Page 4: Panorama Radomska

4 MIASTO

Coraz więcej samocho-dów porusza się po uli-

cach Radomia z�włączonymi światłami do jazdy dziennej, jednak w�dalszym ciągu nie-wielu kierowców wie, jakie korzyści może przynieść im korzystanie z� tego oświe-tlenia. Od dwóch lat pol-skie przepisy stanowią, że podczas jazdy od świtu do zmierzchu jedynym oświetle-niem pojazdu mogą być świa-tła do jazdy dziennej, bez ko-nieczności włączania: świateł mijania, przednich i�tylnych świateł pozycyjnych, oświe-tlenia tablicy rejestracyjnej i�deski rozdzielczej. Światła do jazdy dziennej powinny włączać się automatycznie po uruchomieniu silnika i�wyłą-czać po załączeniu świateł mijania lub drogowych.Oznacza to zdecydowanie mniejsze zapotrzebowanie na energię, bowiem światła do jazdy dziennej LED zu-żywają 5-12W, a�tradycyjne oświetlenie około 150W. Fakt ten przekłada się bezpośred-nio na zmniejszenie obciąże-nia akumulatora, a�co za tym idzie również alternatora i�silnika. Konsekwencją jest mniejsze zużycie paliwa – według przeprowadzonych badań ok. 5%. Oszczędności

wynikają także z�dużo mniej-szej częstotliwości wymiany żarówek oraz zdecydowanie wolniejszego matowienia odbłyśników refl ektorów. Ży-wotność diod LED określa się na 50 tys. godzin – 6 lat nie-przerwanego świecenia.Oświetlenie LED jest bar-dziej zauważalne na drodze, co ma niebagatelny wpływ na zwiększenie bezpieczeństwa. Według badań przeprowa-dzonych w�Skandynawii ilość wypadków dzięki stosowaniu świateł LED zmniejszyła się o�kilkanaście procent.Montażem i�sprzedażą świa-teł do jazdy dziennej LED re-nomowanych marek zajmuje się firma LEDOWO miesz-cząca się w�Radomiu przy ulicy Struga 60 ( teren RWT ) wjazd od ulicy Zbrowskiego.Oferta obejmuje montaż oświetlenia bezpośrednio w�zderzaku lub w�kratkach wlotu powietrza, bądź za-ślepkach świateł przeciwm-głowych. Firma dysponuje specjalistycznymi narzędzia-mi oraz fachową kadrą. Do-datkowo oferuje również montaż czujników parkowa-nia i�kamer cofania. Wszy-scy mamy świadomość jak bardzo przydatne są to urzą-dzenia, szczególnie podczas

parkowania tyłem i�cofania. Czujniki działają na zasadzie sonaru – emitują fale ultradź-więkowe, które po odbiciu od przeszkody pozwalają stwier-dzić, jaka odległość dzieli

samochód od przeszkody. W�czasie cofania urządzenie rozpoznaje obiekty znajdu-jące się na drodze pojazdu i�ostrzega kierowcę sygna-łem akustycznym. Natomiast

kamera cofania przekazuje kolorowy obraz z�naniesioną podziałką określającą odle-głość od przeszkody do mo-nitora wewnątrz pojazdu.Zakład jest czynny w�godz.

9.00 – 17.00, w�soboty w�godz. 9.00 – 13.00, telefon kontakto-wy 533 689 309. Szczegółowe informacje wraz z�cennikiem na stronie www.ledowo.net.pl.

Biblioteka Pedago-giczna w�Radomiu

ogłosiła „Dni przeba-czenia” akcja potrwa do 30 grudnia. Przy okazji wizyty w�bibliotece moż-na będzie oddać niepo-trzebne książki dla dzieci w�wieku przedszkolnym i � w c z e s n o s z k o l n y m . Zbiórka zorganizowa-na jest w�ramach akcji „Książka na Gwiazdkę”. Zebrane dary zostaną p r z e k a z a n e R a d o m -skiemu Towarzystwu Przyjaciół Dzieci, które obdaruje dzieci będące w�najtrudniejszej sytu-acji materialnej.

ŚWIATŁA DO JAZDY DZIENNEJ LED

PROGRAM:

• 16 grudnia, piątek, godz. 17.00 – Siedziba PTTK przy ul. Traugutta 46/48. Odbędą się wykłady z�wy-korzystaniem multimediów i�ćwiczenia. Omówione zo-staną zasady kompozycji obrazu w�pejzażu miejskim oraz ustawienia parame-trów aparatu wykorzysty-wane przy słabym oświe-tleniu. Będzie również nauka posługiwania się statywem i� podstawowa obróbka zdjęć w�programie Picassa.

• 17 grudnia, sobota, godz. 11. 00 – Wycieczka piesza „Szlakiem Stanisława Wer-nera”. Uczestnicy poznają miejsca związane patro-nem radomskiego hufca ZHP oraz historię zamachu na pułkownika von Plotto. Trasa ulicami: Moniuszki, Sienkiewicza, Traugutta, Malczewskiego, Warszaw-ską, Rybną, Las Kapturski (symboliczny grób St. Wer-nera). Chętni będą mogli wypełniać karty zadanio-we. Najlepsi otrzymają nagrody. Na zakończenie zorganizowane będzie ogni-

sko z�pieczeniem kiełbasek (produkty na ognisko za-pewniają organizatorzy). Spotkanie uczestników o� godz. 11.00 przed DH Sezam, ul. Żeromskiego/Moniuszki. Długość trasy ok. 6 km. • 18 grudnia, niedziela – Plener fotografii krajo-znawczej na ulicach Ra-domia. Uczestnicy będą wykonywali zdjęcia nocne. W�sali PTTK będą przeno-sić zdjęcia do komputera i�poddawać obróbce foto-graficznej przygotowując do wykonywania powięk-

szeń. Autorzy najlepszych i � najciekawszych prac otrzymają nagrody. Warsz-taty prowadzić będą in-struktorzy fotografii kra-joznawczej PTTK Ewa i�Remigiusz Kutyłowie.• 18 grudnia, niedziela – Wycieczka po Puszczy Stromieckiej na trasie: Strzyżyna – Dobieszyn (ok. 15 km). Wyjazd pociągiem osobowym w� kierunku Warszawy o� godz. 8.23. Zbiórka chętnych o�godz. 8.00 przy kasach PKP. Wy-cieczkę poprowadzi prze-wodnik Krystyna Chochół.

Weekend z PTTK Wycieczka po puszczy, warsztaty fotograficzne oraz ognisko. Takie atrakcje dla mieszkańców na weekend przygotował radomski odział PTTK

Pedagogiczna przebaczaNie oddałeś książki? Obawiasz się kary? Przyjdź do Biblioteki Pedagogicznej i oddaj przetrzymane książki bez konsekwencji

reklama

Page 5: Panorama Radomska

5PUBLICYSTYKA

Po oddziale Poczty Polskiej odpływa z�Radomia wy-

dział zamiejscowy Urzędu Kontroli Skarbowej. Odpływa to dyplomatycznie powiedziane, bo siedzibę urzędu zamknięto w�pośpiechu a�pracownikom oświadczono, że będą dojeżdżać do roboty w�Warszawie. Ponie-waż radomski UKS prowadził kilkadziesiąt postępowań o�do-mniemane przekręty podatko-we, producenci lewych faktur mogą sobie odetchnąć z�ulgą – przynajmniej na jakiś czas. Najciekawsze są w�tym wszyst-kim trzy rzeczy. Pierwsza – obowiązki radomskiego UKS ma przejąć placówka z�Kielc. Druga – wspomniana kielec-ka placówka osiąga (co da się wymiernie wykazać) gorsze wyniki niż Radom, a�przecież to rachunek ekonomiczny ma niby decydować o�utrzymaniu bądź likwidacji czegokolwiek w�czasach bezwzględnego ra-chunku zysków i�strat. Wiąże się z�tym rzecz trzecia – mia-nowicie UKS Warszawa mając cztery wydziały zamiejscowe: w� Radomiu, Ciechanowie, Płocku i�Siedlcach, bierze pod nóż tylko ten radomski, choć w�wymienionym kwartecie to Radom grał pierwsze skrzypce. Cała sprawa wygląda dziwnie i�jeszcze dziwniej pachnie. Nie jest to pierwszy przypadek, że jak Warszawa coś Radomiowi zabiera, to korzystają na tym

Kielce. Przy czym dość kla-rownie rysuje się tendencja do zabierania tego, co najlepsze i�nadające miastu rangę ośrod-ka wystającego ponad bruk powiatowej pipidówy. Zatem w�dalszej kolejności można spodziewać się odebrania Ra-domiowi Dyrekcji Lasów Pań-stwowych, komendy wojewódz-kiej, sądu okręgowego i�takiejż prokuratury, teatru i�zespołu szkół muzycznych. Politechni-ka, choć w�rankingach dołuje, też może być odebrana, po po-rozumieniu Warszawy z�Kiel-cami, oczywiście, ale odebrana nie do Kielc, tylko do Skarży-ska choćby, gdzie przydałaby się duża państwowa uczelnia. Podsumowując, jak tak pójdzie, za parę lat w�Radomiu zostanie wyłącznie urząd miejski, który będzie rządził sam sobą. Pytanie: jak to wykrajanie z�Radomia najsmakowitszych instytucjonalnych półtusz wytłumaczyć?, wcale nie jest proste. W�ogóle, co teraz jest proste? Prawica (polityczna) myli się z�lewicą, płeć zmie-nia się dwukierunkowo w�obie strony z�dowolną łatwością, były neoliberał Sachs gada jak socjalista i�flekuje kapitalizm. Trzydzieścioro uczniów zespołu szkół w�Świdnicy zemdlało pod-czas spotkania z�biskupem i�do tej pory nikt nie wie dlaczego. Może to gaz, złe powietrze, ska-żony oddech sumy pedagogicz-

nych ciał? I�czy to na pewno był biskup? Młode niewinne du-szyczki alergicznie reagują na każdorazowy kontakt ze Złem, które z� lubieżną ochotą lubi przebierać się w�ornat. Podobną niejednoznaczność widać w�te-macie likwidacji Radomia. Kon-cepcje są takie: Warszawa na serio chce urządzić nad Mlecz-ną swoją dojazdową sypialnię i�zabiera stąd wszystko, co nie kojarzy się z�łóżkiem. Warszawa i�Kielce dogadały się w�sprawie aksamitnego rozbioru Radomia, toteż dzielą tu i�biorą według sobie tylko znanego parytetu. W�Radomiu rządzi PiS, więc platformerski rząd pokazuje, że kłapanie kaczym dziobem nie ma w�Polsce perspektyw. I�wreszcie: nad Radomiem wisi fatum miasta wyklętego, prze-klętego (choć precyzyjnego!). W�każdym razie, sytuacja taka nie urządza żadnej ze stron uczestniczących w�dyskusji o�administracyjnej przyszłości miasta. Wprawdzie zwolennicy bycia z�Mazowszem postrzega-ni są teraz jak gnidy i�renegaci, ale lobby prące ku wspólnemu z�Kielcami województwu też nie ma co zacierać rąk. Bo po co kieleckim dogadywać się z�Radomiem w�sprawie jakiegoś świętokrzysko – radomskiego regionu, skoro dzięki Warsza-wie i�tak biorą stąd co chcą.

Parano

Radom w likwidacjiWera Krus poleca...

Sezony pałacowe – Pałac Jesienny (12)

Z górą miesiąc czasu upłynął od chwili, gdy Sieczka Star-szy został doradcą prezydenta Drożyzny ds. skrzywdzonych i�poniżonych. Mianowanie na tę zaszczytną funkcję przebiegło tak bezboleśnie a�Sieczka działał tak dyskretnie, że prezydent cał-kiem o�nim zapomniał. A�kiedy sobie przypomniał, postanowił sprawdzić, jak też się Sieczka spisuje. – Gdzie on się zaszył? – zapytał Darka Wujka po zakończeniu porannej narady w�gabinecie. – Zaszył... a�w�jakim sensie? – Darek Wujek pochylił się, gdyż ewentualna odpowiedź wydały mu się sprawą najwyższej dys-krecji. – Czy szef też ma z�tym problem?– Z�czym problem?– Nie zrozu-miał Drożyzna.– Z�alkoholem.– Z� alkoholem?! Chodzi mi o� to, gdzie Sieczka otworzył to swoje biuro, durna pało! – Zdenerwował się prezydent. – Co ty sobie myślisz?!– Mam pewien niesprawdzony namiar – rzekł Vigo Generało-wicz, który pożerając obok go-lonkę z�kapustą wszystkiemu się przysłuchiwał. – Podobno Siecz-ka Starszy zaszył się w�opusz-czonej garbarni nad rzeczką i�tam sobie urzęduje. Prezydent za tar ł d łon ie . – W�takim razie sprawdzę go osobiście. Ale przecież nie pój-dę tak jak stoję... Sieczka może mnie rozpoznać. Potrzebny bę-dzie kamufl aż. – Generalnie może się szef prze-brać za mnie – oznajmił skwa-pliwie Don Rico. – Chyba żartujesz – Drożyzna wydął dumnie usta. – Jestem od ciebie cztery razy przystojniej-szy i�żadne przebranie tego nie ukryje. To zły pomysł...Jego spojrzenie zatrzymało się na czerwonym przeciwdesz-czowym płaszczu z�kapturem zwisającym z�wieszaka. – Do-skonały strój! Czy to twoje?! – Drożyzna zwrócił się do pod-prezydentki Róży Aprylis. – Po-

życzam...Droga do zrujnowanej garbarni nad rzeczką wiodła przez naj-bardziej zapyziałą część miasta. Na domach rosły samosiejki, mury były upstrzone napisa-mi adresowanymi do wrogich drużyn piłkarskich, zaś domi-nantę tekstów stanowiły „kur-wy”, „chamy” i�„żydy”. Z�sieni i�bram waliło fekaliami i�grzy-bem, a�nad głową kroczącego pospiesznie Drożyzny co rusz przelatywała ze świstem pusta butelka ścigana serpentynami przekleństw. – Tędy – zadecydował prezy-dent skręcając w�wąski jak kisz-ka zaułek. Ledwie uszedł kilka metrów, gdy drogę zagrodziło mu brudne indywiduum w�wy-świechtanym dresie. – Gdzie idziesz Czerwony Kap-turku? – zapytał słodko dresiarz.– Szukam drogi do starej garbar-ni – odparł Drożyzna. – Urzędu-je tam pewien zacny człowiek.– Do starej garbarni... kumam... – Typ zarechotał obnażając iście wilcze kły. – Pójdziesz prosto, potem skręcisz wzdłuż rzeczki a�potem... Wkrótce prezydent wiedział już co trzeba. Podziękował uprzej-memu dresiarzowi i� ruszył przed siebie myśląc, że w�jego ukochanym mieście nawet mar-gines społeczny umie się za-chować. Po kilkunastu metrach zamajaczyły przed nim jakieś dwie sylwetki: wyższa i�niższa. Ciekawe, kto to? – pomyślał i�przyśpieszył krok. Zdyszany zrównał się z�idącymi i�z�miej-sca rozpoznał znajome twarze. Wyższym był eks parlamenta-rzysta w�śmiesznej rogatywce na czubku głowy. Niższym... – Drożyzna zadrżał pod swoim czerwonym płaszczykiem – ... Dawny szef straży pałacowej, którego kiedyś osobiście wyrzu-cił z�roboty. – Idziemy ze skargą do pana Sieczki Starszego, peł-nomocnika ds. skrzywdzonych i�poniżonych – powiedzieli jed-nocześnie. – Ja zostałem poniżony w�Inter-

necie, gdzie nazwano mnie ćwo-kiem, karierowiczem i�debilem – rzekł były parlamentarzysta. – A�przecież powszechnie wia-domo, że jestem mądry i�kocha mnie elektorat. Więc nie daruję skurwysyństwu! – A�ja dam popalić tej gnidzie Drożyźnie, który wykopał mnie ze służby! –oświadczył dawny szef straży. – Złożę u�Sieczki Starszego ofi cjalną skargę.– I�coś to da? – zdziwił się prezy-dent starannie osłaniając twarz kapturkiem. – Przecież Sieczka jest osobistym doradcą Droży-zny.– Może i�jest, ale rozkolportował poufnie informację, że ze szcze-gólną ochotą będzie rozpatrywał skargi właśnie na Drożyznę – wyjaśnił szef. A�to kanalia! I�ja żywię tego węża z�własnej krwawicy! – po-myślał o�Sieczce prezydent.Wkrótce stanęli przed drzwiami zrujnowanej garbarni. Droży-zna pchnął zardzewiałe drzwi... Pośrodku brudnej hali stało biurko, za którym ktoś siedział. Prezydent i� jego towarzysze podeszli bliżej... Osobnik zza biurka podniósł głowę i�obnażył wilcze kły... Pomieszczenie wy-pełnił donośny rechot dresia-rza. To jest jak w�bajce o�Czer-wonym Kapturku – Zrozumiał nagle Drożyzna. – Bajka się wypełniła. Dresiarz... znaczy... wilk, pożarł Sieczkę i...W�tym momencie śmignął bejs-bol i�chwilowo prezydent rozstał się z�myśleniem. Gdy wróciła mu przytomność, stwierdził że on i�jego towarzysze leżą nago na podłodze i�pochyla się nad nimi Sieczka Starszy. – Co się stało? – wystękał zasła-niając wstydliwie siusiaka. – Pomyliłeś adresy. Urzęduję w�starej mydlarni a�nie garbarni – wyjaśnił Sieczka. – W�garbar-ni, działają chłopaki z�dzielnicy. Czyszczą tu rozmaitych fraje-rów... Wzruszył ramionami. – Żeby żyć muszę się jakoś z�nimi dogadywać. – Więc wiedziałeś o�czyhającym tu niebezpieczeństwie i�nic nie zrobiłeś? – wybuchnął oburzony prezydent. – Oni mnie okrutnie zbili i�okradli!– A�po co było się głupio masko-wać jakimś czerwonym kaptur-kiem? Czerwone to mój wróg, wiesz o�tym – rzekł Sieczka. – No, dobra... Ale teraz jesteś naprawdę skrzywdzony i�poni-żony, więc przyjmę cię urzędo-wo w�pierwszej kolejności... Wy potem! – wykrzyknął do byłego parlamentarzysty, któremu z�ca-łego ubrania została tylko zgnie-ciona rogatywka.

(c.d.n.)Wera Krus

M ę c z e ń s t w o Czerwonego Kapturka

Miejscem akcji „Sezonów pałacowych” są salony władzy w polskim mieście średniej wielkości; bohaterami – tamtejsze elity polityczne. Podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń jest przypadkowe. Symbolizujący władzę Pałac będzie zmieniać nazwę sto-sownie do pory roku. Obecnie jest to Pałac Jesienny.

Skontaktuj się z naszym specjalistą ds. reklamy

Page 6: Panorama Radomska

6 SOUL

Szefowie wrogowie

Książka, oparta na bestsellerowej i�znakomicie przyjętej przez fa-

nów grze Assassin’s Creed: Brother-hood fi rmy Ubisoft, jest bezpośrednią kontynuacją Renesansu. Rozpoczyna się dokładnie tam, gdzie zakończyła się akcja poprzedniej powieści. Ezio, oszołomiony widzeniem, którego po wygranej walce z�Rodrigem Borgią doświadczył w�tajemnej krypcie Ka-plicy Sykstyńskiej, dołącza do ocze-kujących go przyjaciół asasynów. Po niedługim czasie okazuje się jednak, że walka wcale się nie skończyła i�że zwycięstwo, które Ezio odniósł nad uosabiającym siły zła, demonicznym Aleksandrem VI, jest tyleż krótko-trwałe, co pozorne.

ShinePłyta powstawała w�październiku 2011

w�Los Angeles. Tworzyli ją dwaj uznani producenci muzyczni: dwukrotny laureat prestiżowej nagrody Grammy, gitarzysta Paul Brown oraz światowej sławy pianista Jeff Lorber. Pop jazzowy krążek „Shine” to mnóstwo pozytywnych dźwięków funkowe sekcje dęte wykonaniu Jerrego Hey i�Billa Reichenbach, energetyczne wokale Dexa Reynosa i�Billy Mondrago oraz orkiestra-cje zaaranżowane przez Adama Sztabę. Na płycie zagrali również: Michael Thompson, Brian Bromberg, Jimmy Haslip, Gary No-vak, Dave Weckl, Ricky Lawson i�Roberto Vally. „Shine“ promują piosenki pt. „Out of Time“ i�„Shine Shoes“, które znacznie róż-nią się od singli promujących poprzednie płyty.

Assassin’s Creed: Bractwo

Nick Hendricks (Jason Bateman), Kurt Buckman (Jason Sudekis) i�Dale Arbus (Charlie Day) nie

mają lekkiego życia. Mimo najszczerszych chęci nie potrafi ą sprostać w�pracy oczekiwaniom swoich przełożonych, którzy w�ich mniemaniu są niekom-petentnymi sadystami pozbawionymi serca. Nick pracuje w�dużej korporacji gdzie na co dzień musi znosić wiecznie wykorzystującego go Dave’a�Harke-na (Kevin Spacey), który robi wszystko by Nick nie dostał awansu. Z�kolei Dale nie może opędzić się od zalotów swojej ponętnej, ale natarczywej szefowej Julii Harris (Jennifer Aniston), a�Kurt dostaje nieźle w�kość od uzależnionego od kokainy swojego przeło-żonego Bobby’ego (Colin Farrell). Podczas wspólnej imprezy Nick, Kurt i�Dale dochodzą do wniosku, że jedynym wyjściem z�tragicznej sytuacji w�jakiej się znaleźli jest zamordowanie swoich szefów. Kumple opracowują zawiły i�teoretycznie niezawodny plan wyprawienia całej trójki na tamten świat.

Już czwartek, 15 grudnia, Klub Studencki Aula zapra-sza na Turniej Opowiadaczy Kawałów. Doskonała impre-za dla wszystkich, którzy cierpią na zimową depresję, lub potrzebują chwili wy-tchnienia w trakcie przy-

gotowywania się do sesji egzaminacyjnej. A może, to ty zostaniesz gwiazdą wie-czoru i rozweselisz swoich znajomych? Po turnieju klub zaprasza wszystkich do za-bawy na after party. Dla uczestników konkursu Klub

Studencki Aula przygotował nagrody.Start: godzina 20K l u b S t u d e n c k i A u l a ul. Chrobrego 31Rezerwacja: 483617389 lub 781 705 151 od poniedziałku do piątku od godziny 10

DLA NIEJ DLA NIEGOGolf biurowy: Praca bywa bardzo stresująca, trzeba więc się jakoś zrelaksować, ale jak to zrobić, nie wychodząc z�biura? Nie ma chyba bardziej wytwornego sportu niż gra w�golfa. Na szczęście, aby oddać się tej prestiżowej rozryw-ce, nie musisz biegać po wielkim polu golfowym i�kupować drogiego sprzętu. Możesz zagrać we własnym biurze! Golf biurowy to pomysłowy zestaw, który zmieści się nawet w�najmniejszym pomieszczeniu. Rozegraj więc partyjkę pomiędzy stresującymi spotkaniami biznesowymi. Zawar-tość zestawu: skręcany kij golfowy, dwie piłecz-ki golfowe, drewniany stelaż imitujący dołek.

Odmładzający zegar: Teraz masz szansę prze-nieść się w�czasie za sprawą tego cudownego zegara. Jak to możliwe? Mimo że wygląda jak standardowy przedmiot codziennego użytku, jego wskazówki poruszają się w�odwrotnym kie-runku! Dzięki temu zegarowi z�każdą sekundą możesz stać się młodsza! Taki zegar cofający czas zaskoczy i�ucieszy każdą, kobietę. Już za-wsze będziesz wiecznie młoda, a�czas biegnący czas nie będzie już dla ciebie problemem.

Męska aktówka: Coraz większą popularność zdobywają te elementy męskiego stroju, które z pozoru nie zawsze niezbędne, tak naprawdę decydują o całokształcie wizerunku. Do ta-kich elementów z pewnością można zaliczyć aktówki. Aktówki męskie, to obowiązkowy ele-ment garderoby zwłaszcza dla pracowników najwyższego szczebla, prezesów, dyrektorów, a także kierowników. Z powodzeniem utrzy-mają niezbędne dokumenty, grubsze pliki, długopisy. W różnych kształtach i kolorach, wykonane z najszlachetniejszych gatunków skór, stanowią wyjątkową ozdobę mężczyzny.

Torba damska: Odchodzi się już od tego, by torba kolorystycznie pasowała do butów. Nie musi być nawet w tym samym stylu ani wy-konana z tego samego materiału co buty. Nie możesz się przełamać? Spróbuj dobierać je w tej samej tonacji. Torebka może być zatem o ton jaśniejsza lub ciemniejsza od stroju albo stanowić kolorowy akcent, np. czerwona lub żółta torebka jako uzupełnienie czarnego stro-ju. Torba może być ozdobą stroju, niemal jak biżuteria. Na przyjęcie wybierzemy torebkę elegancką, zaskakującą swoją formą i ozdo-bami.

Jokes NightImpreza z ogromną dawką dobrego humoru, nietuzinkowymi dowcipami oraz after party, czyli Dance & Jokes Night w Klubie Studenckim Aula

Page 7: Panorama Radomska

7ROZRYWKA

Dla naszych Czytelników mamy 5 zaproszeń do�kina!Napisz do�nas e-maila na adres [email protected] w�temacie wpisując KINO, a�w�treści podając imię i�nazwisko.

Tak opowiedziana treść sztuki Michaela Frayna

brzmi banalnie, ale nie daj-my się zwieść… W�tę pozor-nie nieciekawą fabułę wpisa-na jest prawdziwa jazda bez trzymanki, która nie pozwala na moment oddechu. Mamy bowiem okazję przyjrzeć się trzem sytuacjom scenicz-nym z�dwóch stron – od ku-lis i�z�widowni. Dzięki temu zabiegowi, oprócz granego właśnie właściwego spek-taklu, oglądamy równolegle biegnące i� jak się okazuje

o�wiele ciekawsze przedsta-wienie z�udziałem tych sa-mych bohaterów, tym razem w�całkowicie prywatnych ro-lach. Czyli wszystko to, Czego Nie Widać… Szalone tempo, arcyśmieszne sytuacje, świet-ne dialogi, brawurowe aktor-stwo, zaskakujące momenty, to prawdziwy, najkrótszy i�najpełniejszy opis superfar-sy „Czego nie widać”.reżyseria Tomasz Dutkiewicz

Spektakle: 16, 17, 18 grudnia godz. 18

Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu i Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku zapraszają na V Festiwal Sztuki im. Jerzego Buszy Random in Radom

Random in Radom

Podczas Le Fruit Release Party wszyscy fani ze-

społu będą mogli posłuchać całego premierowego albu-mu Boro /Tytuz – Le Fruit Defendu, zobaczyć radom-

skie teledyski oraz obejrzeć pokaz Bboying’u�i�Hip Hop Dance – Uliczna formacja. Ponadto odbędzie się bankiet z�prezentacją nowo otwartego portalu www.HHNS-RDM.pl.

Imprezę poprowadzi Kotzi.

Start: 23 grudnia, godzina 20Klub Strefa G2Ul: Grzecznarowskiego 2Wstęp wolny

Już w piątek, 23 grudnia, w Klubie Strefa G2 odbędzie się premiera albumu Boro /Tytuz - Le Fruit Defendu

... i Premiera

Znakomitemu wirtuozowi na scenie towarzyszyć będzie

Radomska Orkiestra Kameral-na. W�programie najpopular-niejsze ballady jazzowe i�utwory z�repertuaru m.in. George’a�Ger-shwina i�Louisa Armstronga.Tego wieczoru Radomską Or-kiestrę poprowadzi Wiesław Pieregorólka, kompozytor, aran-żer, realizator dźwięku oraz dy-rygent znany z�wielu festiwali i�muzycznych programów tele-wizyjnych. W�przerwie koncertu odbędzie się licytacja ozdób choinkowych

wykonanych przez radomskich polityków, działaczy społecz-nych, artystów i�sportowców w� ramach niedawnej akcji „Przyjaciele dzieciom”. Licyta-cja bożonarodzeniowych deko-racji prowadzona będzie także dzień później podczas „Gwiazdki na Deptaku”. Dochód przezna-czony zostanie na cele charyta-tywne.Koncert odbędzie się 17 grudnia, o�godz. 18, w�sali koncertowej urzędu miejskiego przy ul. Że-romskiego 53.

(m.p.)

W najbliższy czwartek, 17 grudnia, w sali koncertowej Urzędu Miejskiego, w ramach Koncertu Gwiazdkowego „Cały Ten Jazz” wystąpi krakowski gitarzysta jazzowy Jarosław Śmietana

Cały ten JazzW pewnym teatrze wystawiana jest sztuka pt. „Co widać”. Trwają próby, potem zespół rusza z przedstawieniem w objazd, aż wreszcie nadchodzi ostatni, pożegnalny spektakl…

CZEGO NIE WIDAĆ

Festiwal rozpocznie się w�piątek, 16 grudnia o�go-

dzinie 18.00 w�„Elektrowni”, otwarciem wystawy Micha-ła Kokota, Andrzeja Różyc-kiego, Adama Rzepeckiego. Pierwszego dnia odbędzie się także pokaz wideo z�perfor-mensu Zygmunta Piotrow-skiego. W�sobotę, 17 grudnia zainteresowani będą mogli wziąć udział w�seminarium poświęconym kondycji sztuki w�Polsce w�okresie bezpośred-nio po wprowadzeniu stanu wojennego do połowy lat 80. Wśród prelegentów znajdą się zarówno świadkowie i�uczest-nicy tamtych wydarzeń jak i�przedstawiciele młodszego pokolenia historyków sztuki. Wydarzenia związane z�tego-rocznym festiwalem będą od-

bywały się także w�Centrum Rzeźby Polskiej w�Orońsku. W�2007 roku odbyła się pierw-sza edycja Festiwalu. Jego założeniem jest prezentacja nowych tendencji w�sztukach wizualnych, zwłaszcza w�ta-kich dziedzinach, jak: foto-grafi a, fi lm, instalacja, multi-media.

Program:16 grudnia, piątekRadom Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej Elektrow-niaul. Domagalskiego 5, godz. 18.00 – wernisaż wysta-wy Michała Kokota, Andrzeja Różyckiego, Adama Rzepec-kiegowideo performance: Zygmunt PioTrowski, ‚SHUN’, Galeria

Wschodnia, Łódź, 1988Noah Warsaw, 2011, Sokołow-sko, 2011 Zygmunt PioTroski, Stalker, Orońsko, 1989

17 grudnia, sobotaRadom, Elektrownia 10.00-13.00 – seminarium, Po 13 grudnia 1989. Nowe zjawi-ska w�sztuce polskiej lat 80 OROŃSKO, Centrum Rzeźby Polskiejul. Topolowa 1, Muzeum Rzeź-by WspółczesnejGaleria Monumentalna14.00 – Zbigniew Libera, Robert Rumas, Planescape (otwarcie wystawy)Galeria Kameralna14.30 – Marek Kijewski, Kocur, Śnieżynka (otwarcie wystawy)15.00 – Justyna Górowska, Bez tytułu (performance)

Dla wszystkich fanów zespołu Hey świetna wiadomość. Po dwuletniej nieobecności w naszym mieście, Nosowska i spółka dadzą znów koncert, który odbędzie się piątek, 16 grudnia w klubie Strefa G2

W Strefi e G2 HEY...

Katarzyna Nosowska to, zdaniem znawców

i�wielbicieli polskiej mu-zyki, niekwestionowana królowa rockowej sceny muzycznej. Charyzmatycz-na osobowość, intrygujący wokal i�niebanalne teksty idące w�parze ze świeżą

i�oryginalną muzyką – oto powody niesłabnącej od lat popularności zarówno No-sowskiej jak i�grupy Hey, której wokalistką jest nie-przerwanie od 1992 roku. Na koncercie muzycy za-grają utwory z�ostatniej pły-ty – „Miłość! Uwaga! Ra-

tunku! Pomocy!”, ale także najpopularniejsze nagrania z�poprzednich albumów.

Start: piątek, 16 grudnia, godz. 20Klub Strefa G2 ul. Grzecz-narowskiego 2

(m.p.)

Page 8: Panorama Radomska

W końcu XIX w. w�radom-skim środowisku rze-

mieślniczym powstała idea powołania własnego Klubu Rzemieślniczego. Do tej pory zarówno posiedzenia cechów jak i� zebrania towarzyskie odbywały się w� wynajętych lokalach. Elita radomskich rzemieślników angażowała się w� życie społeczne mia-sta. Jej członkowie zakładali i�działali w�organizacjach do-broczynnych, kulturalnych i� sportowych. Rzemieślnicy brali udział w�akcjach chary-tatywnych na rzecz biedniej-szych rzemieślników i� ich ro-dzin, wspomagali fi nansowo: ochronki, czytelnię bezpłatną, biedną kuchnię, sale zajęć i�ubogich uczniów radomskie-go gimnazjum. Przez kilka lat starali się stworzyć wła-sny Dom, który integrowałby środowisko rzemieślnicze. Taką szansę dawał manifest carski z�marca 1906 r. zezwa-lający pod pewnymi rygora-mi na powstawanie nowych stowarzyszeń i� związków. Dwudziestego czerwca 1907 r. w�Radomskim Urzędzie Gu-bernialnym został zarejestro-wany Radomski Klub Rze-mieślniczy. Członkiem mógł być każdy pełnoletni zajmu-jący się pracą rękodzielniczą. Zadaniem nowopowstałego klubu było zapewnienie swo-im członkom i� ich rodzinom spędzenie chwil wolnych od pracy w� sposób przyjemny i�pożyteczny. Dwudziestego drugiego lipca 1907 r. w�mieszkaniu fotogra-fa Józefa Grodzickiego od-było się zebranie założycieli Resursy, na którym m.in. do-

konano wyboru do władz no-wopowstałej instytucji. Pierw-szym prezesem został Józef Grodzicki, jego zastępcą Ju-liusz Dreszer. Do zarządu we-szli również: Bolesław Jabłoń-ski, Władysław Malinowski, Władysław Gąsowski, Paweł Brzozowski, Gabriel Wiedliń-ski, Jan Pazdon, Hieronim Sipowicz i� Stanisław Pokrzy-wiński. Początkowo Resursa

liczyła 34 członków i� mie-ściła się w� wynajętym lokalu na zapleczu Hotelu Rzym-skiego przy ul. Lubelskiej 15 (Żeromskiego). Uroczyste otwarcie odbyło się 8.IX. 1907 r. w� Święto Narodzenia Naj-świętszej Marii Panny. Przy licznym udziale miejscowego środowiska rzemieślniczego, duchowieństwa, przedstawi-cieli władz miejskich i�guber-nialnych, delegacji z� innych miast, ks. Walenty Starzomski poświecił Resursę.Pierwszego kwietnia następ-nego roku rzemieślnicy zaku-pili plac z�frontową, piętrową kamienicą, z�ofi cyną i�budyn-kami gospodarczymi przy ul.

Górki Lubelskie 15 (Kilińskie-go). Resursa liczyła już ponad 400 członków. Do budynku przeniosły się cechy, a� klub rozpoczął statutową działal-ność.Organizowano koncerty zawo-dowych muzyków, radomskiej „Lutni” i� własnej orkiestry, przygotowywano odczyty (z� zachowaniem odnośnych praw i�rozporządzeń państwo-

wych), których tematyka do-tyczyła przeważnie zagadnień zawodowych i�gospodarczych. Dużą popularnością cieszy-ły się wykłady historyczne, w� tym poświęcone historii miasta, wygłaszali je sami rzemieślnicy lub nauczyciele miejscowych szkół. Zainte-resowanie budziły również tematy literackie, fi lozofi cz-no-socjologiczne, medyczne. Czasami zapraszano na nie uznanych i� utytułowanych specjalistów. Urządzano wy-stawy prac rękodzielniczych członków klubu, a� zwycięz-com fundowano nagrody. Wystawy miały na celu pro-mocję miejscowego rzemiosła

i� wytworzenie motywacyjnej konkurencji. Pierwsza, duża wystawa odbyła się w�1908 r. Organizowano również wysta-wy oświatowe i�objazdowe.W� 1908 r. powstało kółko te-atralne. Aktorzy amatorzy najczęściej wstawiali sztuki o� tematyce ludowej, humory-stycznej i�satyrycznej. Na wy-stępy zapraszano również inne zespoły amatorskie, czasami zawodowych aktorów. W� tym samym roku założono orkie-strę rzemieślniczą. W� trosce o� popularyzowanie czytelnic-twa otwarto bibliotekę i� czy-telnię. W�księgozbiorze oprócz literatury popularnej znalazły się książki popularno-nauko-we i�naukowe głównie z�dzie-dziny historii. Prenumerowa-no prasę i�pisma periodyczne. Przez pewien czas wydawano utrzymaną na wysokim pozio-mie gazetę „Brzask”, do której pisali miejscowi rzemieślnicy, działacze samorządowi i� du-chowieństwo. Dużą frekwen-cją całych rodzin cieszyły się wieczorki muzyczne i� li-terackie organizowane przez rzemieślników. Uroczyście obchodzono święta patronalne cechów, kościelne i� państwo-we.Urządzano bale, szczególne popularny był Noworoczny Bal Rzemieślników. Organi-zowano maskarady, zabawy, konkursy i� loterie fantowe, imprezy jubileuszowe cechów i� członków Resursy, jasełka i�zabawy choinkowe dla dzie-ci.W� okresie Świąt Bożego Na-rodzenia i� Wielkanocy za-praszano rzemieślników na okolicznościowe spotkania.

Organizowano wycieczki i�gry sportowe.Resursa prowadziła bufet i�wynajmowała sale na różne-go rodzaju imprezy. Występo-wał w� nich Teatr Popularny i�satyryczno-literacki teatrzyk „Czarny Kot”. Odbywały się zebrania miejscowych or-ganizacji, Instytut Wyższej Kultury Religijnej prowadził wykłady, jak również organi-zowano różnorodne wystawy np. Przemysłu Ludowego Koła Polek w� Radomiu czy Wystawy Misyjne.Działalność Resursy prze-rywały wojny. Po II wojnie światowej odsłonięciem ta-blicy pamiątkowej w�gmachu Resursy, uczczono rzemieśl-ników zamordowanych przez okupanta niemieckiego w� la-tach 1939-1945. W�1946 r. rze-mieślnicy, cechy i�pracownicy fabryk ufundowali sztandar Resursy, a� w� 1958 r. odbyły

się uroczyste obchody 50-le-cia Domu Rzemiosła. Pod koniec lat 70-tych XX w. zaist-niała potrzeba wybudowania większego, nowego Domu. Na placu przylegającym do dawnej Resursy, rzemieślni-cy Radomia i� województwa radomskiego wybudowali Dom Rzemiosła. Od 1989 r. mieszczą się w� nim Cechy, Bank Rzemiosła, Spółdzielnia Rzemieślnicza „Budowlana” i�Izba Rzemieślnicza, która od 2000 r. przyjęła nazwę: Izba Rzemiosła i� Małej Przedsię-biorczości w�Radomiu.W� ciągu wieku zmieniały się zainteresowania i� formy spędzania wolnego czasu, zmieniła się nazwa Klubu. Niezmienna jednak pozosta-ła idea Radomskiej Resursy Rzemieślniczej – integracja środowiska rzemieślniczego.

Elżbieta Kwiecień

8 KULTURA

Przedstawiamy cykl, w którym pragniemy przybliżyć Państwu zbiory zgromadzone przez lata w Muzeum im. Jacka Malczewskiego. Będą więc obrazy, rzeźby, rysunki, militaria… Tym razem ...

RESURSA RZEMIEŚLNICZA - KLUB TOWARZYSKI

Z wizyta u Malczewskiego

Muzeum im. Jacka Malczewskiego, Rynek 11, 26-600 RadomGodziny otwarcia:

poniedziałek – godz. 10.00 : 15.00, wtorek – godz. 9.00 : 15.00, środa – godz. 9.00 : 15.00, czwartek – godz. 9.00 : 15.00,

piątek – godz. 10.00 : 17.00, sobota – nieczynne, niedziela – godz. 10.00 : 16.00 (wstęp wolny)

Muzeum prowadzi lekcje muzealne.Oddziały:

Muzeum Sztuki Współczesnej, Rynek 4/5, 26-600 RadomMuzeum Jana Kochanowskiego

w�Czarnolesie, Czarnolas 37, 26-720 Policzna

Ostatni zwiedzający może wejść na ekspozycje godzinę przed zamknięciem muzeum

Założyciele Resursy m.in.: Natalia i Juliusz Dreszerowie, Józef Grodzicki, Jan Pazdon, Franciszek Jakaczyński

Muzeum radomskie posiada bogaty zbiór fotografi i dokumentujących wydarzenia z historii miasta. Wśród nich są zdjęcia ilustrujące początki działalności organizacji działającej w naszym mieście od ponad 100 lat. Mowa tu o Radomskiej Resursie Rzemieślniczej, która nieprzerwalnie mieści się w tym samym gmachu.

Zaproszenie do Resursy Rzemieślniczej na 2 lutego 1914 r., druk.

Resursa Rzemieślnicza przy ul. Górki Lubelskie 15, pocztówka z 1916 r.

Page 9: Panorama Radomska

Prowadzone dotychczas wyłącznie na myszach

badania wykazały, że łzy tych gryzoni zawierają sy-gnały chemiczne lub fero-mony, wywołujące agresję u�myszy płci męskiej, na-tomiast u�myszy płci żeń-skiej – przyspieszenie doj-rzewania. Okazuje się, że łzy ludzkie, poza rolą wy-rażania emocji, wywołują również określone reakcje „behawioralne”.Doktor Noam Sobel, profe-sor neurobiologii w�Insty-tucie Weizmanna w�Izraelu wraz ze swoimi współpra-cownikami dostrzegł zaska-kujące męskie reakcje pod-czas badania wpływu łez na zachowanie człowieka: mężczyźni obserwujący pła-czące podczas smutnych fi l-mów kobiety, nie odczuwali żadnej różnicy poziomu smutku ani radości. W�an-kietach wypełnianych po zakończeniu eksperymentu wyznali natomiast, że oglą-dając kobiecy płacz odczuli spadek pobudzenia seksual-nego. Jak stwierdził doktor Sobel: – To był sygnał, aby kierować dalsze badania w�tym właśnie kierunku.W kolejnych eksperymen-tach naukowcy zmierzyli poziom bicia serca, tem-

pa oddechu, temperatury ciała, poziom testostero-nu oraz aktywność mózgu w�obszarach podniecenia seksualnego, jako reak-cje na wąchanie ludzkich łez (były bezbarwne oraz bezwonne). We wszystkich wymienionych obszarach odnotowano ogólny spadek, co potwierdziło założenia naukowców: kobiece łzy zawierają substancje redu-kujące męskie podniecenie seksualne.Wyniki badań doktora So-bel stawiają nowe tezy. Nie są jednak w�pełni reprezen-tatywne, rodzą jednocześnie wiele pytań: czy podobne substancje występują we łzach radości bądź natu-ralnych łzach chroniących oczy (np. wydzielających się podczas krojenia cebuli) albo na przykład z�uwagi, że opisują jedynie reakcje mężczyzn na kobiece łzy – jak zareagowaliby mężczyź-ni na łzy innych mężczyzn lub łzy dzieci? – Nie wydaje mi się, aby opisywane sub-stancje występowały jedy-nie we łzach kobiet. Mógł-bym śmiało stwierdzić, że podobne efekty zaobserwo-walibyśmy również w�przy-padku łez męskich czy dzie-cięcych – stwierdził doktor Sobel. Efekty jego badań pozwalają podejrzewać, że zanotowany u� mężczyzn spadek testosteronu może wpływać również na spadek agresji (obniżenie testoste-ronu wiąże się z�obniżeniem agresji u�mężczyzn).

Pamiętaj okres kiedy wę-glowodany wrzucane były

do jednego przysłowiowego „worka” w�piramidzie żywienia – nie przykładano wagi do róż-nicy między źródłami węglo-wodanów prostych i�złożonych. Indeks glikemiczny pokazuje jak szybko wzrasta poziom glukozy we krwi po zjedzeniu posiłku i�jak szybko trzustka produkuje insulinę, by obniżyć zbyt wysoki poziom cukru. Właściwe węglowodany to m.in. nieoczyszczone kasze, pełne ziarna przygotowane na chrupko, rośliny strączkowe, większość surowych warzyw i�owoców. Warto pamiętać, by wymienione produkty, których nie możemy spożyć na surowo, należy przygotować al dente. Węglowodany proste – te, któ-re wymieniane są w�rubryce Wysoki Indeks Glikemiczny to: cukier, mąka, ziemniaki, ku-kurydza oraz przetwory z�nich zrobione jak: słodycze, białe pieczywo, itd. Znając indeks glikemiczny można w�mądry sposób łączyć średni i�niski indeks glikemiczny w�jednym posiłku, aby stabilizować po-

ziom cukru po posiłku. Wiedza i�trud ten opłaci się w�rezulta-cie takiej diety obniży się chęć na wieczorne słodkości, czy kaloryczny deser po obiedzie.

9Aktywność

Co z tymi łzami?

Doradca ds. odchudzania i�odżywiania

Ewa Wijatkowskatel. kom.: 793�650�490

Mail: [email protected]

Chciałabym poruszyć temat indeksu glikemicznego. Jest on znaczącym elementem nie tylko diet odchudzających, profilaktyki cukrzycowej, zapobiegania otyłości i nadwadze. Powinien dotyczyć każdego zdrowego odżywiania. Indeks glikemiczny został stworzony przez Michaela Montignaca i miał na celu rozróżnić szybkość wzrostu cukru we krwi po danym posiłku

Dieta z indeksem

fot.

Stoc

k

Jeśli tylko chcesz: • Zmienić nawyki

żywieniowe i ... • Schudnąć od 2 do 50 kg bez efektu jo-jo • Poznać

swój organizm • Nauczyć się przygoto-wywać zdrowe posiłki • Wygrać atrakcyjne na-

grody

LICZBA MIEJSC OGRA-NICZONA!!! DECYDUJE KOLEJNOŚĆ ZAPISÓW!!!

Informacje i zapisy pod numerem: 694 395 643

Dołącz do kolejnej grupy

W e ź u d z i a ł w 1 2 - t y g o d n i o w y m P r o g r a m i e E d u k a c y j n y m ( k u r s i e p r a w i d ł o w e g o o d ż y w i a n i a i skutecznego chudnięcia) Wielkie Wyzwanie na Odchudzanie

Ludzkie łzy pozornie są postrzegane jedynie jako wyraz emocji. Zawierają one również substancje obniżające poziom atrakcyjności seksualnej, pobudzenia oraz poziomu testosteronu u mężczyzn

Page 10: Panorama Radomska

W ostatnich miesiącach z�niepokojem obserwu-

jemy pogarszający się stan bezpieczeństwa pieszych na naszych drogach – niemal co-dziennie ginie człowiek idący nieoświetloną drogą poza mia-stem, a�bywają tak tragiczne dni jak ostatni weekend listopada, gdy zginęło siedmiu pieszych. Od początku bieżącego roku na drogach objętych działaniem

Mazowieckiej Komendy Wo-jewódzkiej Policji zginęło 139 pieszych, a�z�tej liczby jedna trzecia, czyli 46 osób poniosło śmierć tylko w�dwóch ostatnich miesiącach, tj. w�październiku i�listopadzie. Z�naszych wieloletnich obser-wacji wynika, że okres jesien-no-zimowy to czas szczególnie trudny dla pieszych. Wcześnie zapadający zmierzch i�zmienne

warunki atmosferyczne, godziny szczytu komunikacyjnego przy-padające na porę wieczorową oraz ubrani w�ciemną odzież piesi – to sytuacja bardzo nie-bezpieczna, skutkująca znaczą-cą liczbą wypadków. Nigdy nie powinniśmy akcep-tować takiego stanu rzeczy, nie powinniśmy godzić się na bezsilność – wiele zależy od nas samych! Możemy wspól-

nie podejmować starania, aby zmieniać środowisko lokalne, wpływać na zachowania kieru-jących pojazdami, lepiej chronić samych siebie. Ważnym partne-rem w�przekazywaniu pożytecz-nych, wartościowych informacji jest Kościół! Serdecznie dzięku-ję za wsparcie i�życzliwość dla przedsięwzięć zmierzających do zapewnienia bezpieczeństwa ko-rzystającym z�dróg Mazowsza.

Jesteśmy przekonani, że nosze-nie elementów odblaskowych w�sposób widoczny dla innych uczestników ruchu drogowego to dawanie kierowcom samo-chodów szansy na odpowiednio wczesne zauważenie pieszego i�w�efekcie uniknięcie potrące-nia. W�takim, prostym zacho-waniu przejawiać się może nasz szacunek dla innych i�troska o�siebie. Zachowanie ostrożno-ści i�korzystanie z�wyznaczo-nych przejść dla pieszych, cho-dzenie przy lewej krawędzie jezdni, gdy nie ma chodnika lub pobocza i�ustępowanie miejsca

zbliżającym się pojazdom to kolejne z�zachowań łatwych do spełnienia i�dających szansę uniknięcia tragicznych konse-kwencji wypadków drogowych. Jednocześnie zwracam się do kierowców o� rozwagę, roz-sądek, troskę o�życie własne i� innych uczestników ruchu drogowego. Wierzę, że wspólny wysiłek lu-dzi dobrej woli może dać pożą-dany efekt w�postaci poprawy bezpieczeństwa naszych oby-wateli.

nadinsp. Ryszard Szkotnicki

10 KRYMINALNA

– A�może woli pani rozmawiać po angielsku?– Wolę po angielsku.– To się świetnie składa – uśmiechnął się przyjaźnie. – Bo ja właśnie jestem Angli-kem, więc... Czy mogę zabrać pani chwilę czasu?– Proszę. Niech pan wejdzie.Wchodząc starannie wytarł buty o� słomiankę, chociaż dzień był słoneczny i� na uli-cach ani śladu błota.– Pani pozwoli, że się przedsta-wię. Nazywam się Tompson, Daniel Tompson.Polacy ciągle jeszcze pozostają pod urokiem obcych języków i�cudzoziemców. Anna nie była wolna od tej narodowej cechy. Autentyczny Anglik zrobił na niej pewne wrażenie, a� poza

tym była to doskonała okazja do popisania się dobrą znajo-mością angielskiego, który pil-nie studiowała od kilku lat. Za-prosiła więc niespodziewanego gościa do swego pokoju, wska-zując najwygodniejszy fotel.Przybysz usiadł, nadal się uśmiechając. Spytał, czy może zapalić.Przytaknęła skwapliwie, a�kie-dy wyjął papierosy, zapropono-wała szklankę herbaty.Odmówił bardzo uprzejmie, wyjaśniając, że właśnie nie-dawno pił herbatę w�kawiarni, a�lekarze zalecają, aby używał mało płynów.Obserwowała jego muskular-ne, pokryte rudawym włosem dłonie. Wydało się jej, że dziw-nie kontrastują z�siwymi wąsa-

mi i�szpakowatą bródką. To nie były dłonie starego człowieka.Zapalił papierosa, zaciągnął się dymem i�powiedział:– Otrzymałem ten adres od pani brata. Spotkaliśmy się w� Antwerpii. Mówił, że wy-biera się do Polski i�że właśnie w� tym czasie będę mógł go tu zastać.Przypomniała sobie rozmowę z�Henrykiem. Stała się czujna.– Mój brat nie mieszka w�Pol-sce – powiedziała ostrożnie.– To wiem, ale miał przyjechać.– Zupełnie się nie orientu-ję w� jego planach. Od dawna ze sobą nie korespondujemy. Możliwe, że miał zamiar przy-jechać do Polski. Nic mi o�tym nie wiadomo. Nie widziałam go.

– Och, to bardzo przykre – zmartwił się Anglik. – Bo widzi pani... sprawa jest tego rodzaju, że nie przeka-zano mi na czas pieniędzy i�musiałem pożyczyć od pana Moderskiego pięćset dola-rów. Umówiliśmy się, że mu tę sumę zwrócę w� Polsce. Prowadzę w� Londynie fi rmę wydawniczą i� przyjechałem do Warszawy omówić pewne sprawy z� Agencją Autorską. Chodzi o� kontrakty na kilka pozycji. Przy okazji zwiedzam trochę wasz kraj. Przyjecha-łem do Gdańska, żeby zoba-czyć się z�panem Moderskim i� uregulować dług. Byłem pewny, że go zastanę u�pani.– Nie widziałam brata – po-wtórzyła Anna.

– Czy mógłbym zostawić u� pani dla niego te pięćset dolarów?Potrząsnęła głową.– Nie chciałabym brać pie-niędzy, których być może nie będę w�stanie przekazać. Jak już wspomniałam, I�nie kontaktujemy się. – Spojrza-ła na zegarek. – Bardzo pana przepraszam, ale trochę się spieszę. Moja córka przyjeż-dża z� kolonii i� nie chciała-bym się spóźnić na dworzec.– To pani ma już taką dużą córkę? – zdziwił się uprzej-mie mister Tompson.– Joasia niedługo skończy osiem lat. Przeszła doi dru-giej klasy.– Jeżeli odziedziczy urodę po mamie, to wyrośnie i�na

śliczną dziewczynę.„Zaczyna mnie podrywać ten podstarzały Anglik” – pomyślała Anna i�uśmiech-nęła się. – Bardzo pan uprzejmy – powiedziała.Siedząc w� przedziale pierwszej klasy pociągu pospiesznego, Rolson wo-dził wesołym spojrzeniem po przesuwającym się za oknem krajobrazie. Był za-dowolony z�siebie. Zdobycie niezbędnych informacji po-szło niespodziewanie łatwo. Za kilka dni dziewczynka pójdzie do szkoły, a� wte-dy... Wprawdzie jeszcze nie wiedział, czy Moderski jest w�Polsce, ale był pewien, że signor Marsano ma dobre informacje i� że nie ryzyko-wałby całej imprezy, gdyby nie miał pewności, że jego były sekretarz ukrywa się w�ojczystym kraju.

c.d.n

BARDZO DOBRY FACHOWIECCZĘŚĆ XIII

• Do dyżurnego radomskiej Policji zadzwoniła zaniepo-kojona mieszkanka miasta i�poinformowała, że młodzi mężczyźni wybijają szyby w�klatce na jednym z�radom-skich osiedli. Dyżurny skie-rował tam policyjny patrol. Gdy funkcjonariusze zjawili się na miejscu, zauważyli grupę dziwnie zachowują-cych się mężczyzn w�wieku 19-21 lat. Okazało się, że młodzi mężczyźni niszcząc klatkę bloku byli nietrzeź-wi. Każdy z�nich miał około 2 promili alkoholu w�orga-nizmie. Mężczyźni kopiąc, szarpiąc i�używając obraźli-wych epitetów stawiali opór podczas zatrzymania, pró-bując odzyskać wolność. Na miejsce przyjechał kolejny patrol. Trójka zatrzymanych trafi ła do policyjnego aresz-tu. Odpowiedzą nie tylko za zniszczenie mienia, ale także za czynną napaść i�zniewa-żenie funkcjonariuszy. Za przestępstwa, które popełnili grozi kara nawet 10 lat po-zbawienia wolności.• Funkcjonariusze zatrzyma-li 40-letnią mieszkankę Ra-domia, podejrzaną o�kradzież biżuterii z�domu, w�którym pracowała. Jak ustalili po-licjanci, kobieta w�krótkim

okresie czasu ukradła złotą biżuterię o�wartości blisko 20 tys. złotych. Skradzione przedmioty sprzedała w�kil-ku lombardach za niewielkie kwoty pieniężne. Kobieta zo-stała przesłuchana i�przed-stawiono jej zarzut kradzieży. Za przestępstwo, którego się dopuściła grozi do 5 lat po-zbawienia wolności. • Policjanci radomskiej „dro-gówki” jadąc oznakowanym radiowozem w�okolicy Iłży zauważyli przed sobą jadą-cy ciągnik. Policjanci posta-nowili zatrzymać kierowcę do kontroli. Za kierownicą siedział 47-letni, pijany męż-czyzna. Funkcjonariusze przebadali go na zawartość alkoholu. Okazało się, że ma prawie 2 promile alkoholu w�organizmie. Jak ustalili, kierujący posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów do 2021 roku. Mężczyzna od-powie za prowadzenia samo-chodu w�stanie nietrzeźwości oraz za naruszenie zakazu są-dowego. • Funkcjonariusze zwalcza-jący przestępczość gospodar-czą ustalili, że jeden z�miesz-kańców Radomia posiada wyroby tytoniowe bez wy-maganych przepisami zna-ków akcyzy. W�mieszkaniu

52-latka policjanci znaleźli prawie 30 kg tytoniu oraz po-nad 100 paczek papierosów. Mężczyzna handlował tymi produktami na targowiskach oraz w�domu. Łączna wartość zabezpieczonych przedmio-tów to kwota blisko 10 tys. złotych. Mężczyzna odpowie za przestępstwo karno-skar-bowe. Oprócz odpowiedzial-ności karnej grozi mu także grzywna.• Wieczorem ze Zwolenia w�kierunku Radomia poru-szał się pojazd marki opel vectra. Pojazd ten prowadził 22-letni mężczyzna. Doszło do potrącenia przebiegające-go przez jezdnię, poza przej-ściem dla pieszych, 38 –latka. Mężczyzna zginął na miejscu zdarzenia. Policjanci prowa-dzą czynności mające na celu wyjaśnienie przyczyn tego wypadku.• Podczas prac na prywat-nej posesji w�miejscowości Milejowice, pracownicy poinformowali policjantów o�ujawnieniu pocisków arty-leryjskich. Policjanci ustali-li, że podczas prac na dział-ce należącej do mieszkańca Radomia zostało ujawnione 17 pocisków, pochodzących prawdopodobnie jeszcze z�czasów II Wojny Światowej.

Do czasu przyjazdu patrolu saperskiego z�jednostki woj-skowej w�Dęblinie znalezisko zostało zabezpieczone przez radomskich policjantów.• W miejscowości Młodocin policjanci „drogówki” patro-lowali krajową drogę K-7. Ich

uwagę zwrócił za szybko ja-dący, z�Szydłowca w�kierun-ku Radomia, pojazd ciężaro-wy marki renault magnum z�naczepą. Zatrzymali go do kontroli. Kierowcą był 54-let-ni mieszkaniec powiatu lima-nowskiego. Podczas rozmowy

funkcjonariusze wyczuli od niego alkohol. Potwierdziło to badanie alkomatem, które wykazało ponad 2 promile alkoholu w�organizmie. Męż-czyzna odpowie za prowadze-nie pojazdu pod wpływem alkoholu.

KRONIKA KRYMINALNA

fot.

KM

P

LIST OTWARTY POLICJI DO MIESZKAŃCÓW MAZOWSZAkierowany za pośrednictwem Kościoła Katolickiego

Page 11: Panorama Radomska

W dyskusjach o�wynikach sportowej rywalizacji

często pojawia się temat szczę-ścia. W�przypadku siatkarek Jadaru AZS Politechnika sta-nowi on niezwykle grząski grunt, bowiem wydaje się, że akurat tego elementu rado-miankom w�tym sezonie nieco brakuje. Wszystko zaczęło się od plagi kontuzji, jaka spadła na zespół na przełomie wrze-śnia i�października. Mająca pełnić rolę lidera zespołu Marta Natanek dopiero teraz dochodzi do pełni dyspozycji. W�międzyczasie na trybuny trafiały Karolina Michalska, Karolina Grzelak i�Sandra Ca-bańska. Zresztą te dwie ostat-nie wciąż nie są w�pełni dys-pozycji i�raczej w�najbliższych

tygodniach szkoleniowiec raczej nie będzie mógł skorzy-stać z�ich usług. – Na początku liczyłem, że to może efekt cięż-kich treningów, pracowitego rytmu pracy, bądź chwilowych niedyspozycji. Okazuje się, że sprawy są jednak poważniejsze i�z�tej racji doszedł nam kolej-ny kłopot – martwi się trener Jacek Skrok. I�chociaż absen-cja kilku siatkarek krzyżuje mu taktyczne ruchy, daleki jest od załamywania rąk. Twierdzi bowiem, że i� tak potencjał radomskiego teamu jest wy-starczający, żeby nawiązać wyrównaną walkę z�czołówką i�ogrywać rywalki z�dołu tabe-li. Na pytanie jednak, dlaczego z�wyjazdowych spotkań z�nieco wyżej notowanymi rywalkami

radomianki wracają bez żad-nych zdobyczy, chyba nie tylko on nie zna odpowiedzi.W�najbliższą sobotę ekipę Ja-daru AZS Politechnika czeka tymczasem wyjazd do Ostrow-ca Świętokrzyskiego. Spotka-nie otworzy serię rewanżową sezonu zasadniczego. Rado-mianki mają do wyrównania z�podopiecznymi doskonale znanego w�Radomiu Romana Murdzy porachunki z�pierw-szej rundy, gdy w�inauguracji poległy na własnym parkiecie po tie breaku. Kontynuując temat sportowego niefartu, trzeba dodać także aspekt do-tyczący najbliższego ich rywa-la. Otóż KSZO seryjnie traciło punkty i�wydawało się, że do-łączy do grona ekip, z�którymi

wygrywa każdy. Tymczasem, ostatnio po prawie rocznej przerwie spowodowanej urlo-pem macierzyńskim do aka-demiczek ze świętokrzyskiego wróciła Katarzyna Brojek. W�dwóch meczach pociągnęła grę zespołu i�dzięki jej posta-wie ostrowczanki przerwały fatalną serię porażek i�poko-nały we własnej hali samego wicelidera, Chemik Police. Jak widać, trenerowi Jacko-wi Skrokowi doszedł kolejny problem: jak zneutralizować tak groźną zawodniczkę, któ-ra może napsuć radomiankom sporo krwi. A�co gorsza, przy-czynić się do utraty przez nie kolejnych niezwykle ważnych punktów.

PAWEŁ MACIEJEWSKI

11Sport

Na podbój stolicy

Dokładnie w połowie stawki uplasowały się po pierwszej rundzie rozgrywek I ligi siatkarki Jadaru AZS Politechnika Radomska. Nie mogą jeszcze oddać się błogiemu przedświątecznemu lenistwu, bowiem przed nimi jeszcze bój z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski

W poszukiwaniu farta

Kibice Czarnych przy każdej okazji wspomi-

nają najlepsze czasy w�hi-storii klubu, a�gdy zespół rywalizuje z�ekipą prowa-dzoną przez szkoleniowca, który oddał część siebie dla radomskiej siatkówki, zawsze odwdzięczą mu się gromkim „dziękujemy”. Zapewne i�obecni siatkarze z�sentymentem zwracają się do byłych szkoleniowców, ale gdy wychodzą na par-kiet, nie mają skrupułów. – I�tak też będzie w�Warsza-wie. Jedziemy tam po kom-plet punktów, żeby w�do-brych nastrojach zakończyć zmagania ligowe w� 2011 roku – podkreśla trener, Wojciech Stępień. O�nastrój

po spotkaniu szkoleniowiec radomskiego teamu nie po-winien się martwić, bowiem z� akademickim rywalem zagrają prawdopodobnie wszyscy zawodnicy. Ozna-cza więc to, że teoretycznie Czarnych czeka spacerek, po którym z�uśmiechami na ustach wrócą do domów. – Żadnego rywala jednak nie możemy zlekceważyć. Zda-rzyło się to nam raz w�Olsz-tynie i�zapłaciliśmy za to wysoką cenę – przypomina kapitan zespołu Robert Pry-giel. – Jeżeli jednak rzeczy-wiście od początku do końca zagramy na maksymalnych obrotach, to powinniśmy nie tylko przywieźć ze stolicy trzy punkty, ale także bez

większych nerwów dowieźć do końca sezonu zasadnicze-go pierwsze miejsce miejsce i�z�niego przystępować do fazy play off – ocenia. Zakończenie tegorocznej li-gowej rywalizacji Czarnych nie oznacza, że zespół bę-dzie miał już wolne w�tym roku. Siatkarze spotykać się będą na treningach, a�w�śro-dę wezmą udział w�towarzy-skim pojedynku z�SMS-em Spała. Będzie on poświęco-ny pamięci Janusza Sobóla, radomskiego sędziego, któ-ry wspiął się na sam szczyt i�rozstrzygał boje w�najwyż-szej klasie rozgrywkowej. Niestety, zmarł w�wiekiu 52 lat.

paw

Siatkarze RCS-u Czarni nie mają litości dla szkoleniowców, którzy w przeszłości fe-towali sukcesy z radomskim teamem. Po odprawieniu z kwitkiem ekipy prowadzonej przez Pawła Blomberga, teraz zamierzają popsuć przedświąteczne szyki akademikom Uniwersytetu Warszawskiego, których opiekunem jest Edward Skorek

Powrót bokserskich emocjiNiezbyt często kibice pięściarstwa w Radomiu mają okazję oglądać mecze na wy-sokim poziomie. Gwarancją takich emocji ma być konfrontacja młodzieżowej ekipy Broni z mocnym LKS-em Olimp Lublin

Spotkania bokserskie, bez względu na to, czy na rin-

gu meldują się młodzieżowcy, czy seniorzy, zawsze budzą w� Radomiu wiele emocji. Tym razem kibice w�niedzie-lę o�godz. 16 będą świadkami rywalizacji młodzieżowych reprezentacji Broni Radom i�Olimpu. – Każdy występ przed własną publicznością wzbudza dodatkowe emocje, o� czym przekonał się nie-dawno kickbokser Wojciech Peryt. Dlatego pomoc fanów w�trakcie walki jest niece-niona – tłumaczy Stanisław Dobosz, prezes BTS-u�Broń Radom. – Zachęcam więc do wsparcia naszych zawodni-

ków. W�ringu będzie można zobaczyć m.in. wspomnianego przeze mnie mistrza – zachę-ca Dobosz.Peryt, który występuje także w�ringu bokserskim w�bar-wach Broni, zaprezentuje się kibicom w�walce z�Krystia-nem Kolomparem. Będą oni walczyć w�kateorii wagowej 49 kg. Emocji nie będzie bra-kowało także w�rywalizacji Mikołaja Guzy z�Jakubem Swendem, Karola Guzy z�Nor-bertem Wiśniewskim, Jakuba Tyczyńskiego z�Krzysztofem Burzcem, Marcina Skrzeka z�Damianem Tymoszem, Mar-cina Nowackiego z�Hagim Er-denebajarem, Tomasza Piątka

z�Karolem Pawliną, Pawła Tomczyka z�Jakubem Salitrą oraz Krystiana Kopytowskie-go z�Wojciechem Dybkiem. Walką wieczoru tymczasem okrzyknięta została rywaliza-cja Michała Cieślaka z�Bar-tłomiejem Krasuskim w�kate-gorii 91 kg.Przyjazd do Radomia zapo-wiedzieli również znani i�lu-biani w�bokserskim świat-ku mistrz świata Krzysztof „Diablo” Włodarczyk, byli mistrzowie Europy Piotr Wilczewski i�Rafał Jackie-wicz, oraz jeden z�najwybit-niejszych trenerów Andrzej Gmitruk.

paw

Egzamin KarolaPierwsze pojedynki Rosy

pod wodzą nowego tre-nera Mariusza Karola były przetarciem przed serią przedświątecznych wyjaz-dów, które czekają koszyka-rzy pierwszoligowego klubu. Po nich zapewne kibice po-znają odpowiedź na pytanie, w�jakim kierunku zmierza radomska ekipa.Przełom listopada i�grudnia w�Rosie upłynął pod hasłem znaczących zmian, które mają rzutować na postawę zespołu na parkiecie oraz realizację zamierzonych przez nią ce-lów. O�ile rozwiązanie współ-pracy z�Rafałem Glapińskim nie miało aż tak dużego zna-czenia na powyższe elementy, o�tyle roszada na stanowisku szkoleniowca, gdzie Piotra Ignatowicza zastąpił Ma-riusz Karol, na pewno nie pozostanie bez znaczenia dla nich. Kto wie, czy nie będzie stanowiła wręcz podbudo-wy pod nową jakość basketu

w�Radomiu. Szkoleniowiec trafił na tyle dobry okres, że Rosa zanotowała ostat-nio pauzę. Koszykarze mogli więc w�zaciszu własnej hali przygotować się do kończącej stary rok serii. Co ciekawe, w� najbliższy weekend za-kończą rundę pojedynkiem z�SKK Siedlce w�hali rywala, następnie w�środę wyjadą do Inowrocławia, gdzie zmierzą się z�miejscowym Sportino. I�w�tych meczach zapewne fani basketu zobaczą pierwsze efekty pracy nowego trenera z�drużyną. Nie jest tajemnicą, że pod jego wodzą zespoły ma charakteryzować twardy ba-sket z�wysoką obroną niemal na połowie przeciwnika. Je-żeli zaś chodzi o�ofensywę, to preferuje on szybki atak, któ-rego w�Rosie ostatnimi cza-sy nieco brakowało. – Mam nadzieję, że na świąteczną przerwę udamy się w�o�wiele lepszych nastrojach. A�może nam to zagwarantować tyl-

ko seria zwycięstw – żartuje szkoleniowiec.Warto dodać, że tuż po No-wym Roku równocześnie ze zmaganiami ligowymi, roz-kręci się pucharowa karu-zela. W�III rundzie zmagań o�trofeum Polskiego Związku Koszykówki radomianie po raz kolejny sprawdzą formę beniaminka – MOSiR-u�Kro-sno. W�ostatni ligowym me-czu pomiędzy tymi ekipami, Rosa nie pozostawiła złu-dzeń rywalom. Tym razem spotkanie odbędzie się w�ra-domskiej hali, więc być może będzie okazją do prezentacji rzeczywistej siły nowej Rosy. Znacznie trudniejsze zadanie przypadło drugiemu teamowi występującemu pod banderą radomskiego klubu. Spraw-dzi bowiem swoje umiejętno-ści w�Lublinie z�miejscowym drugoligowym Novum.

PAWEŁ MACIEJEWSKI

Trener Jadaru AZS Politechnika Radomska, Jacek Skrok, ma nad czym myśleć

Siatkarze Czarnych chcą w równie doskonałych nastrojach zakończyć ten rok

Page 12: Panorama Radomska

Najdłuższym fi lmem w�historii kina jest „Le-

karstwo na bezsenność” („The Cure for Insomnia”) w� reżyserii Johna Henry-’ego Tammisa z�1987 r. Był to jednak fi lm bez fabuły, opierający się na recytacji ponad 4000 stronicowego poematu przeplatanej roż-nymi scenami. Tytuł fi lmu

jest jak najbardziej trafny, bo obejrzenie tego fi lmu w� całości bez zmrużenia oka jest właściwie niemożli-we. Najdłuższym fi lmem fa-bularnym był chiński obraz z�1928 r. „Spalenie Świątyni Czerwonego Lotosu” („The Burning of the Red Lotus Temple”), który trwał 27 godzin.

12 OSTATNIA STRONA

K R Z Y Ż Ó W K A PA N O R A M Y

15 grudnia

17 grudnia

18 grudnia

21 grudnia

– Dzień Palenia Świec dla Aniołków

– Dzień bez przekleństw

– Międzynarodowy Dzień Emigrantów

– Dzień Orgazmu

Kalendarz Świątnie zawsze typowych

reklama

Czy wiesz, ze.

Najdłuższy fi lm świata trwa dokładnie 87 godzin i nosi tytuł „Lekarstwo na bezsenność”

Skontaktuj się z naszym specjalistą ds. reklamy

Nierzadko, gdy poważnie zmarzniemy zaczynamy szczękać zębami i drżeć. Choćbyśmy nie wiem jak z tym walczyli, drżenie ciała jest od nas silniejsze. Jak to się dzieje, że człowiek zaczyna szczękać zębami na mrozie?

Gdy temperatura otocze-nia spada, ciało czło-

wieka usiłuje wszelkimi sposobami utrzymać wła-ściwą temperaturę. Jednym z� symptomów obrony orga-nizmu przed wychłodzeniem jest drżenie ciała i� szczęka-nie zębami. Małe mięśnie w� całym ciele zaczynają w� niekontrolowany sposób napinać się i� rozluźniać. Na skutek reakcji chemicz-nej i� tarcia o� siebie włókien mięśniowych wytwarza się ciepło. Jeśli, to drżenie nie wystarcza do utrzymania po-

żądanej temperatury, wszyst-kie mięśnie ciała zaczynają się napinać i� rozluźniać, na-wet te, którymi normalnie sterujemy z� własnej woli. Na koniec drgają nawet silne mięśnie położone tuż przed uchem, które służą do pod-trzymywania szczęk. Kiedy one zaczynają drżeć, ruszają się nasze szczęki i�stąd efekt „szczękania” zębami. Inaczej jest u�niemowląt. Niemowlę-ta nie potrafi ą drżeć z� zimn, gdy potrzebują więcej ciepła, zaczynają płakać.