Monitor Polonijny 2015/05

32
ISSN 1336-104X tuż za miedzą Tomasz Chłoń: „Historia jest źródłem optymizmu“ str. 9 Skansen tętniący życiem Kenia zew natury str. 30 str. 25 str. 5

description

 

Transcript of Monitor Polonijny 2015/05

Page 1: Monitor Polonijny 2015/05

AGATA BEDNARCZYK

ISSN

133

6-10

4X

t u ż z a m i e d z ą

Tomasz Chłoń:„Historia

jest źródłemoptymizmu“

str. 9

Skansen tętniący życiem

Keniazewnatury

str. 30

str. 25

str. 5

Monitor05:2015 04/05/15 11:16 Page 33

Page 2: Monitor Polonijny 2015/05

22 MONITOR POLONIJNY M

Z ogromnym smutkiem przyjęli -śmy wiadomość o śmierci Wła -

dy sława Bartoszewskiego, jednego z najbardziej cenionych – zarówno w kraju, jak i za granicą – Polaków, Eu ro pejczyka, obywatela świata, rze -czni ka pojednania między narodami,wielkiego człowieka, kierującego sięchrześcijańską miłością bliźniego.

Władysław Bartoszewski zmarł w pią -tek, 24 kwietnia, w szpitalu MSW w Warszawie. Miał 93 lata. Do ostat-nich godzin życia był aktywny – tegodnia opuścił swój gabinet około 15.Zmarł tak, jak żył – w biegu…

Niełatwo żegnać człowieka, którytak silnie zaznaczył swoją obecność w życiu publicznym. Przez ostatnie la-ta Bartoszewski pełnił funkcję sekre-tarza stanu w Kancelarii Rady Mini -strów (był doradcą w kwestiach po-rozumienia polsko-niemieckiego).Dwukrotnie zajmował stanowiskoministra spraw zagranicznych, był au-torem kilkudziesięciu książek histo-rycznych i tysiąca innych publikacji,dotyczących m.in. powstania war-szawskiego, stosunków polsko-ży-dowskich i polsko-niemieckich.

Na wieść o śmierci WładysławaBartoszewskiego natychmiast zare-agował prezydent Bronisław Komo -row ski: „Odszedł wielki Polak, a jegośmierć jest ogromną stratą dla naswszystkich”. Prezydent zwrócił uwa-gę na zasługi Bartoszewskiego w wal-ce z okupantem w czasie drugiej woj-ny światowej, później jako działaczaopozycji antykomunistycznej, a takżeczłowieka, który miał ogromny wkładw budowę pojednania polsko-nie-mieckiego. „Myślę, że te zasługi będąsię składały na wewnętrzne przeko-

nanie nas wszystkich, że WładysławBartoszewski jest takim wzorem me-tra z Sevres polskiego patriotyzmu.Bardzo bym chciał, aby w tej roli w dalszym ciągu funkcjonował w na-szej świadomości i naszych sercachjako przykład patriotyzmu otwartego,ale żarliwego. Otwartego na innych,działającego na rzecz pamięci, ale i współczesności” – powiedział prezy-dent. Na znak żałoby na gmachachprezydenckich oraz sejmowych flagipaństwowe zostały opuszczone dopołowy masztu.

Świadek historiiW osobie Władysława Bartoszew -

skiego odszedł kolejny przedstawi-ciel pokolenia, które wchodziło w do-rosłość w pierwszych latach wojny.Bartoszewski urodził się w 1922 ro-ku, maturę zdał w 1939. We wrześniubrał udział w obronie Warszawy.Podczas wojny potajemnie studiowałpolonistykę na Uniwersytecie War -szawskim, a od maja 1940 roku praco-wał dla Polskiego Czerwonego Krzy -ża. Jesienią 1940 roku trafił do obozukoncentracyjnego Auschwitz, z któ-rego za wstawiennictwem Czerwo -nego Krzyża zwolniono go 8 kwie -tnia 1941 roku. Po opuszczeniu obozu zaangażował się w działal-ność Armii Krajowej, Frontu Odro -dzenia Polski, był także członkiemRady Pomocy Żydom „Żegota”. Brałudział w powstaniu warszawskim,później podjął działalność konspi -racyjną w Krakowie. W latach po-wojennych był wielokrotnie aresz-towany za działalność patriotycznąw cza sie wojny.

„Pragnąłbymzostać reporterem”

Dwunastoletni Władek Bartoszew -ski marzył o tym, żeby zostać geogra-fem lub reporterem. Na łamach „Mo -jego Pisemka. Tygodnika obrazko we -go dla dzieci” 30 czerwca 1934 rokupisał: „O ile nie będę mógł zostać geo-grafem, bo w życiu się różnie warun-ki układają, pragnąłbym zostać repor-terem. W tym celu potrzebna jest zna-jomość języków obcych. Uczę się w szkole i w domu języka niemieckie-go, czytam w tym języku różne ksią-żeczki i bardzo go lubię. Reporteremchciałbym zostać dlatego, że lubiębardzo pisać różne sprawozdania, fo-tografować i dlatego, że mam niezłąwymowę”. Jego marzenie spełniło siępo wojnie. Od końca lat 50. pisał m.in.dla „Stolicy” i „Tygodnika Po wsze chne -go”, współpracował także z RadiemWolna Europa. Pracował również ja-ko wykładowca, m.in. na KatolickimUniwersytecie Lubelskim, a późniejna kilku uczelniach niemieckich. W 1980 roku przystąpił do „Solidar -ności”, był internowany w czasie sta-nu wojennego. Od 1995 roku, desy-gnowany przez prezydenta LechaWałęsę, pełnił funkcję ministra sprawzagranicznych w rządzie Józefa Ole -ksego. Ponownie stanowisko to obej-mował w latach 2000–2001 w rzą-dzie Jerzego Buzka. Od listopada2007 roku piastował urząd pełno-mocnika rządu ds. dialogu międzyna-rodowego.

Zapisany w księdze prorokówSzewach Weiss, były ambasador Izra -

ela w Polsce, wspominając WładysławaBartoszewskiego, podkreślił jego odwa-gę i niezwykłą umiejętność przebacza-nia. „Kiedy odchodzi człowiek, zmieniasię gramatyka – mówiąc o nim, zaczy-namy używać wyłącznie czasu przeszłe -go – ale tacy ludzie nie umierają, żyjąnadal w swoich książkach, ideach,myślach, doświadczeniu, świadomości”– mówił Weiss. Na koniec dodał, żeWładysław Bartoszewski już ma swojemiejsce w historii, ale z pewnością po-winien się znaleźć także w księdze pro-roków. MARZENA DOBOSZ

ŻegnamyWładysławaBartoszewskiego

Monitor05:2015 04/05/15 11:12 Page 2

Page 3: Monitor Polonijny 2015/05

3

ŠÉFREDAKTORKA: Małgorzata Wojcieszyńska • REDAKCIA: Agata Bednarczyk, Agnieszka Drzewiecka, Katarzyna Pieniądz,

Magdalena Zawistowska-Olszewska KOREŠPONDENTI: KOŠICE – Urszula Zomerska-Szabados • TRENČÍN – Aleksandra Krcheň

JAZYKOVÁ ÚPRAVA V POĽŠTINE: Maria Magdalena Nowakowska, Małgorzata Wojcieszyńska GRAFICKÁ ÚPRAVA: Stano Carduelis Stehlik

ZAKLADAJÚCA ŠÉFREDAKTORKA: Danuta Meyza-Marušiaková ✝(1995 - 1999) • VYDAVATEĽ: POĽSKÝ KLUB • ADRESA: Nám. SNP 27,

814 49 Bratislava • IČO: 30 807 620• KOREŠPONDENČNÁ ADRESA: Małgorzata Wojcieszyńska, 930 41 Kvetoslavov, Tel: 031/5602891,

[email protected] • BANKOVÉ SPOJENIE: Tatra banka č.ú.: 2666040059/1100 • EV542/08 • ISSN 1336-104X

Redakcia si vyhradzuje právo na redigovanie a skracovanie príspevkov

Realizované s finančnou podporou Úradu vlády Slovenskej Republiky – program Kultúra národnostných menšín 2015

w w w . p o l o n i a . s k

Mam dla Państwa dwie informacje – jedną dobrą, drugązłą. Od której zacząć? Ponieważ w takich sytuacjachwiększość zwykle chce najpierw usłyszeć tę gorszą wiadomość,więc i my podamy ją jako pierwszą. Złą wiadomością jest to,że ze Słowacją i z nami pożegnał się ambasador RP w RSTomasz Chłoń, który podjął się nowych wyzwań i niespodziewanie dla nas wszystkich wyjechał po zaledwie ponad dwóchlatach pełnienia misji dyplomatycznej. W związku z tym w rubryce „Wywiad miesiąca” (str. 9) prezentujemy pożegnalną rozmowę z nim.

A ta dobra wiadomość? Ta dotyczy słowackiej Polonii, którą ambasadorbardzo chwalił – zarówno podczas uroczystości w ambasadzie, w obecnościdyplomatów i polityków (więcej w relacji na str. 13), jak i we wspominanymjuż wywiadzie, w którym podkreślił, jak bardzo cenił sobie współpracę z nami.Jako wzorcowe przykłady działalności polonijnej kończący swą misjęambasador wymienił nasze pismo i jedną z imprez Klubu Polskiego. „Tak jakMonitor jest wizytówką dziennikarstwa polonijnego, tak impreza Z Polską na Ty jest wizytówką działalności polonijnej“ – powiedział. I właśnieta impreza odbyła się już po raz trzeci 1 maja na nabrzeżu Dunaju wBratysławie. Co działo się podczas niej, jakie atrakcje przygotowali nasirodacy ze stolicy Słowacji, przeczytają Państwo na str. 16.

Ambasador pochwalił też jedną z rubryk „Monitora”, na którą dawno jużPaństwu nie zwracałam uwagi, wychodząc z chyba słusznego założenia, żeżyje ona swoim życiem i nie potrzebuje specjalnych zachęt, by ją czytać. Mowao rubryce „Rozsiani po świecie“, którą publikujemy na łamach naszego pismajuż ponad pięć lat. Dzięki naszym rodakom mieszkającym w różnych krajachgościliśmy już niemalże na wszystkich kontynentach. Przypomnę więc tylkotegoroczne nasze „wycieczki“ do Singapuru czy Wietnamu. W tym numerze„Monitora“, dzięki naszej rodaczce, z którą udało mi się nawiązać kontakt,zawitamy ponownie do Afryki. Tym razem do magicznej Kenii (str. 30).

Ale nie będziemy też stronić od wypraw tuż za miedzę, bowiem w tym rokuto pobliski Wiedeń gości 60. Konkurs Piosenki Eurowizji. Stąd w niniejszymnumerze cały blok materiałów na ten temat, bo być może ktoś z Państwazechce się wybrać na tenże festiwal, by wraz z tamtejszą Polonią wesprzećpolską kandydatkę. (str. 4 – 8).

A skoro o rywalizacji mowa, to nie może zabraknąć relacji z pierwszegoturnieju tenisa stołowego. Kto go wygrał i jakie było zainteresowanie tymwydarzeniem sportowym? Odsyłamy Państwa do relacji zamieszczonejna str. 12.

No a oprócz tego w numerze inne ciekawe materiały przygotowane przez naszych współpracowników.

Życzę miłej lektury w imieniu całego zespołu.

Widowisko jakich mało 4

Z KRAJU 4

Eurowizja tuż za miedzą 5

ANKIETA Eurowizja na żywo? 7

WYWIAD MIESIĄCATomasz Chłoń: „Historia jestźródłem optymizmu“ 9

Z NASZEGO PODWÓRKA 13

POLSKA MEDIALNAZmierzch epoki 20

BLIŻEJ POLSKIEJ KSIĄŻKIKto lubi być Polakiem? 20

WAŻKIE WYDARZENIAW DZIEJACH SŁOWACJIMoshe Sofer z Bratysławyw dziejach Żydów,czyli jak być Żydemwe współczesnym świecie 21

CZUŁYM UCHEMPowrót po dwóch dekadach 23

KINO-OKOPolski trup lepszyod skandynawskiego 24

SŁOWACKIE PEREŁKISkansen tętniący życiem 25

POLAK POTRAFIDobra passa trwa 26

OKIENKO JĘZYKOWEO pewnej niewiadomej… 27

Mistrzowie narzekania 28

OGŁOSZENIA 28

ROZSIANI PO ŚWIECIEKenia – zew natury 30

MIĘDZY NAMI DZIECIAKAMIUnia. Jednośćw różnorodności 31

PIEKARNIKNajlepszy podarunek 32

3 MAJ 2015

Monitor05:2015 04/05/15 11:12 Page 3

Page 4: Monitor Polonijny 2015/05

Konkurs ów był kuźnią talentów –na szerokie wody sławy wypłynęłydzięki niemu m.in. zespół ABBA, duetBacarra, a także wokalistki CelineDion oraz Olivia Newton-John czypiosenkarz Julio Iglesias. Setki innychuczestników o podobnej sławie ma-rzyło, więc zawsze można było liczyćna jakiś kontrowersyjny, przyciągającyuwagę występ. Tak zdarzyło się mię-dzy innymi w ubiegłym roku, gdy re-prezentująca Austrię Conchita Wurst,„kobieta z brodą”, zdobyła najwięcejgłosów i wygrała konkurs, zapraszająctym samym na tegoroczny konkursudo Wiednia.

Reprezentanci Polski biorą udział w Eurowizji od roku 1994. Wtedy towłaśnie podczas naszego debiutu nascenie konkursu w Dublinie EdytaGórniak wywalczyła dla Polski drugiemiejsce, co jak do tej pory było naj-

większym polskim sukcesem w tymkonkursie. Nikt więcej nie powtórzyłjej osiągnięcia, choć w szranki stawalina ogół artyści wysokiego formatu –Justyna Steczkowska, Kasia Kowalska,Mieczysław Szcześniak, Anna MariaJopek, Piasek, Ich Troje. Od roku2003 Telewizja Polska organizuje na-wet krajowe eliminacje do Eurowizji,by zachęcić widzów do aktywnegogłosowania na najciekawsze piosenki.Nie przełożyło się to jakoś specjalniena wyniki naszych reprezentantów,ale na pewno zapewniło telewidzomwiele zabawy, zwłaszcza gdy prezen-towane utwory odbiegały od rozumia-nego potocznie słowa „przebój”.

Dla polskich fanów Eurowizji jestjasne, że nie do końca udało się namznaleźć przepis na sukces w tym kon-kursie. Telewizja Polska, krajowy orga-nizator imprezy, wydaje się robićwszystko, by umożliwić zaprezento-

wanie się każdemu profesjonalnemuwykonawcy, widzowie głosują z regu-ły na najpopularniejszego artystę, alepolskie kompozycje nie wzbudzają u międzynarodowej publiczności żad-nych emocji. Chyba, że chodzi o emo-cje nie bardzo związane z muzyką. W ubiegłym roku Polskę reprezento-wał duet Donatan i Cleo z utworem„My Słowianie”, tancerkami z „Mazow -sza” i skąpo ubranymi fotomodelkami.Występ niewątpliwie przyciągnąłuwagę, zdobywając w kilku krajachnawet 1. miejsce w głosowaniu wi-dzów, ale wzbudził też kontrowersje –np. pewien szwedzki dziennikarz uznałpublicznie, że roznegliżowane model-ki to czysty seksizm. A zatem, czy wy-stęp i sama piosenka podobałaby siętak bardzo, gdyby obfite biusty zeszłyze sceny? Tego się już nie dowiemy, bow tym roku Polskę będzie reprezento-wać ktoś zupełnie odmienny – woka-

MONITOR POLONIJNY M 4

TRZECIEGO KWIETNIA minęła 75. rocznica zbrodni katyńskiej;w uroczystościach rocznicowychprzed Grobem Nieznanego Żołnie -rza w Warszawie wziął udział pre-zydent Bronisław Komorowski,premier Ewa Kopacz, rodzinyofiar, kombatanci. Prezydent pod-kreślił, że XX wiek nie zna drugiejtakiej zbrodni. Jak dodał, dzisiej-sza wolność Polski to efekt ofiaryi wysiłku kilku polskich pokoleń,ale jej fundamentem jest pamięćo zbrodni katyńskiej i walka o pra -wdę. Przypomnijmy – wiosną

1940 r. funkcjonariusze NKWDrozstrzelali ok. 22 tys. polskichobywateli, elitę przedwojennejPolski, przetrzymywanych w Ko -ziel sku, Ostaszkowie, Starobiel sku.

DNIA 10 KWIETNIA minęło 5 lat odkatastrofy samolotowej pod Smo -leńskiem, w której zginęło 196 osóbw tym prezydent Lech Ka czyńskiz małżonką Marią. W rocznico-wych obchodach na cmentarzuwojskowym na warszawskichPowązkach uczestniczył prezy-dent, premier oraz rodziny ofiar.Na Powązkach znajduje się kwa-tera, w której pochowanych jest28 ofiar katastrofy.

PIS UCZCIŁ PAMIĘĆ ofiar, składa-jąc kwiaty i zapalając znicze przedPałacem Prezydenckim. „Pań -

stwo polskie nie zdało egzaminujeśli chodzi o postępowanie pokatastrofie smoleńskiej“ – mówiłlider partii Jarosław Kaczyński.

RADA WARSZAWY zdecydowała,że pomnik upamiętniający ofiarytragedii smoleńskiej powstanie u zbiegu ul. Trębackiej i Focha,ok. 100 m od Pałacu Prezyden -ckie go na Krakowskim Przedmie -ściu. PiS zwraca uwagę, że mia-sto nie jest pełnoprawnym wła-ścicielem tego terenu.

W LUBECE 13 kwietnia zmarł w wieku 87 lat pisarz GünterGrass, laureat literackiej NagrodyNobla, honorowy obywatelGdańska, autor słynnej gdańskiejtrylogii „Blaszany bębenek“, „Koti mysz“, „Psie lata“. Urodził się

w Gdańsku i tam spędził dzieciń-stwo. Był bardzo zaangażowanyna rzecz pojednania polsko-nie-mieckiego. W 2006 roku ujawnił,że pod koniec wojny służył w hi-tlerowskiej Wafen-SS.

PREZYDENT BRONISŁAW KO MO -ROW SKI ratyfikował 13 kwietniakonwencję Rady Europy o zapo-bieganiu i zwalczaniu przemocywobec kobiet i przemocy domo-wej, która ma chronić kobietyprzed wszelkimi formami przemo-cy oraz dyskryminacji.

BURZA PO SŁOWACH dyrektora FBIJamesa Comeya, który zasugero-wał, że Polacy byli odpowiedzialniza Holokaust. W dniu 19 kwietniaambasador USA w Polsce Ste -phen Mull został wezwany do

Widowiskojakich mało W ydaje się, że Konkursie Piosenki Eurowizji istnieje od zawsze.

W Polsce, w ubogich rozrywkowo latach komuny masowooglądało się w telewizji festiwale piosenki w Opolu, Sopocie

i właśnie Eurowizję, która dawała przedsmak wielkiego świata i możliwość zerknięcia na nieosiągalną wówczas scenę europejską.

Monitor05:2015 04/05/15 11:12 Page 4

Page 5: Monitor Polonijny 2015/05

5

MSZ, gdzie otrzymał notę z prote-stem oraz wezwanie do przepro-sin. W przemówieniu, wygłoszo-nym 15 kwietnia z okazji DniaPamięci o Holokauście w Wa szyn -gtonie, Comey tłumaczył, że naj-bardziej przerażającą lekcją Holo -kaustu jest to, iż pokazał on, żeludzie są w stanie zrezygnować z indywidualnej moralności i prze -ko nać się do prawie wszystkiego,poddając się władzy grupy. „W ichmniemaniu mordercy i ich wspólni-cy z Niemiec, Polski, Wę gier i wie-lu, wielu innych miejsc nie zrobiliczegoś złego. Przeko nali siebiedo tego, że uczynili to, co byłosłuszne, to, co musieli zrobić“ - do -dał Comey. Po kilku dniach dyrek-tor FBI w liście do ambasadora RPw Waszyngtonie napisał, że żałuje,iż powiązał Polskę z Niemcami.

PODCZAS PIERWSZEJ publicznejwypowiedzi na temat kontrower-sji, jakie wywołało jego przemó-wienie o Holokauście, Comey po-wiedział, że żałuje, iż wymieniałnazwy państw, ale nie przeprosiłPolski i podtrzymał swoją opinię,że w każdym kraju okupowanymprzez nazistów byli ludzie, którzykolaborowali z nazistami.

ÓSMY MAJA będzie NarodowymDniem Zwycięstwa – zdecydował24 kwietnia Sejm, który jednocze-śnie zniósł obchodzone dotych-czas 9 maja Święto Zwycięstwa i Wolności.

POLSKIE MSZ nie zgodziło się nawjazd na terytorium Polski rosyj-skich motocyklistów z klubu „No -cne Wilki“, zaprzyjaźnionego z pre -

zydentem Władimirem Putinem.W dniu 24 kwietnia ministerstwoprzekazało rosyjskiej ambasadziew Warszawie notę dyplomaty -czną z informacją o odmowie wja -zdu. „Nocne Wilki“ zamierzająprzejechać trasą Moskwa-Berlin,by uczcić 70. rocznicę zakończe-nia II wojny światowej.

DNIA 24 KWIETNIA w wieku 93 latzmarł Władysław Bartoszewski,historyk, więzień Auschwitz, żoł-nierz AK, działacz PolskiegoPaństwa Podziemnego, uczestnikpowstania warszawskiego, wię-zień stalinowski, działacz „Soli -dar ności“. W wolnej Polsce dwu-krotnie pełnił funkcję ministraspraw zagranicznych. Był kawale-rem Orderu Orła Białego. Ostatniopracował jako sekretarz stanu

i pełnomocnik premiera dospraw dialogu międzynarodowe-go w Kancelarii Prezesa RadyMinistrów. Władysław Barto -szew ski został pochowany 4 ma -ja na Cmentarzu Wojskowym naPo wą zkach.

W 101. ROCZNICĘ urodzin JanaKar skiego (24 kwietnia), który ja-ko pierwszy poinformował za-chodnie państwa o zagładzie Ży -dów dokonywanej w Polsce przezNiemców, do kin wszedł film „JanKarski i władcy ludzkości“ w re-żyserii Sławomira Grunberga.Według twórców dokumentu filmjest hołdem dla Jana Karskiego,emisariusza Polskiego PaństwaPodziemnego.

MP

listka Monika Kuszyńska, którą wskaza-ła specjalna komisja ekspertów bezudziału widzów. Fani muzyki popular-nej pamiętają Monikę Kuszyńską jakowokalistkę zespołu Varius Manx. Od2006 roku, kiedy to uległa wypadkowi,piosenkarka porusza się na wózku in-walidzkim. I to właśnie sprowokowałokrytyczne głosy kilku komentatorówrodzimej sceny muzycznej, czy to abynie z litości wybrano tę, a nie inną oso-bę. Sama artystka tłumaczy, że piosenka„In the Name of Love”, którą napisaławraz z mężem, została zainspirowana ha-słem przewodnim tegorocznej Euro wi -zji „Building Bridges” (‘budując mosty’).Mało tego dzięki tej piosence piosenkar-ka będzie miała okazję pokazać, że każdyczłowiek może się podnieść, nawet z naj-większego dna, i cieszyć się życiem.

Życzymy więc Monice Kuszyńskiejpowodzenia – na Eurowizji naprawdęwszystko się może zdarzyć. A i dla nas –czy na Słowacji, czy w Polsce – otwiera-ją się nowe możliwości. Pierwszy bo-wiem raz występy konkursowe będąniemalże za miedzą. Co prawda biletyna konkurs finałowy mają kosztowaćsporo, ale z pewnością festiwalowi to-warzyszyć będą liczne imprezy, którewarto byłoby zobaczyć, by przekonaćsię na własne oczy, jak ta Eurowizjawygląda.

AGATA BEDNARCZYK

MAJ 2015

Od Mozarta do ConchityAustria, kojarzona głównie z Mo -

zar tem, Straussem i muzyką kla-syczną wysokich lotów, nie zacho-wuje się jak zmanierowana arysto-kratka, z góry spoglądająca na swąkrewną z ludu. Wręcz przeciwnie!Austriacy uwielbiają Eurowizję i zawsze gorąco kibicują swoim reprezentantom. Gdy w roku 1966Austriak Udo Jürgens wygrał kon-kurs piosenką „Merci, Chérie”, całykraj czekał na powtórkę tego suk-cesu. Po niemal pięćdziesięciu la-tach wreszcie się udało – kontro-wersyjna Conchita Wurst zapewni-ła Wiedniowi zaszczyt bycia gospo-darzem kolejnej edycji festiwalu,który co roku przyciąga miliony fa-nów z Europy i reszty świata.

tuż za miedzą

P od chmurką za darmo, ale w hali widowiskowej Stadthalle zawejściówki trzeba będzie zapłacić od 14 euro na koncertpółfinałowy do 390 euro za bilet tzw. złotej kategorii na koncert

finałowy. Mowa oczywiście o festiwalu Eurowizji, który odbywać siębędzie tuż za miedzą – w Wiedniu, oddalonym od Bratysławy zaledwie 60 kilometrów.

Monitor05:2015 04/05/15 11:12 Page 5

Page 6: Monitor Polonijny 2015/05

MONITOR POLONIJNY M 6

Bileciki do wyboru, do koloruPrzedsprzedaż biletów rozpoczęła

się już w połowie grudnia ubiegłegoroku. Bilety na odbywające się w ra-mach Eurowizji koncerty (półfinały,finał) podzielono na sześć kategorii.Ten najważniejszy koncert – finałowy– można będzie obejrzeć w wie -deńskiej hali za 42 euro w sektorze z miejscami siedzącymi, ale z ograni-czoną widocznością, w trochę le -pszym miejscu za 98 euro, zaś miejscastojące kosztują 220 euro. Z kolei zabilety kategorii B trzeba zapłacić 220 euro, kategorii A – 290 euro, a ka-tegorii Gold – 390 euro.

Gdzie kupić?Ponieważ żyjemy w czasach global-

nej wioski i mało kto kupuje biletyprzy okienku w kasie, również orga-nizatorzy Eurowizji zadbali o to, abybilety były łatwo dostępne dla wszy -stkich fanów, chcących zobaczyćSong contest live, przenosząc ichsprzedaż niemal w całości do sieci in-ternetowej. Dystrybucją biletów zaj-mują się zatem dziesiątki sklepów i platform internetowych. Każdy z nich ma jasno i przejrzyście skon-struowaną stronę graficzną, któraułatwia wybranie dnia, koncertu i ka-tegorii biletu. Trzeba jednak uważniepatrzeć na ceny, gdyż w wielu przy-padkach są one wyższe, niż te począt-kowo proponowane przez organiza-torów. Na przykład na trzy tygodnieprzed finałem, można znaleźć w siecibilety w cenie ponad 600 euro! Naj -bezpieczniej szym, autoryzowanym i bar dzo popularnym w Austrii skle-

pem internetowym, specjalizu ją -cym się w kolportażu biletów jestwww.oeticket.com.

Organizatorzy na oficjalnej stroniewww.stadthalle.com zastrzegają, że jed-na osoba może dokonać zakupu jedy-nie 2 biletów na koncert finałowy lub4 na półfinały.

Gorączka sobotniej(i nie tylko) nocy?

O Eurowizji sporo mówi się w me-diach, ale w Wiedniu jeszcze nie wi-dać jej szaleństwa i gorączki. Owszem,w wielu miejscach można zobaczyćzapowiadające wydarzenie plakaty,ale tak jest zawsze, bowiem tu zawszedzieje się wiele – wystaw, koncertówi wydarzeń kulturalnych jest tak du-żo, że trudno powiedzieć, by plakatyzapowiadające festiwal zdominowałymiasto. Na kilka dni przed półfinała-mi wszystko może ulec zmianie i Wiedeń może przeobrazić się w je -dno wielkie miasteczko festiwalowe.Wiedeńczycy bowiem kochają prze-bieranki i imprezy uliczne typu openair, więc spodziewać się można kolo-rowych grup w strojach narodowychi korowodów fanów. Póki co najwię -kszą reklamą są tramwaje, oklejonefoliami z nadrukiem oficjalnego pla-

katu Eurowizji ze sloganem „BuildingBridges”, nawołującym do tolerancji i akceptacji, czyli budowania mostówponad społecznymi przepaściami.

Czym chata bogata…Austria wydała na organizację

Eurowizji ok. 25 milionów euro. Całaimpreza przebiegać będzie pod ha-słem ochrony środowiska. Wiedeńjest miastem wzorcowym na skalęświatową, jeśli chodzi o ekologię. I tym razem, przy okazji tak olbrzy-miego przedsięwzięcia władze chcąto podkreślić. Cały sprzęt i aparaturawykorzystane podczas festiwalu bę-dą energooszczędne i zasilane ener-gią odnawialną, pobieraną w 100 % z elektrowni wodnych, wiatrowych i spalania masy biologicznej. Abyograniczyć emisję dwutlenku węgla(czyli zmniejszyć ruch samochodo-wy) i zachęcić gości festiwalowych dokorzystania z komunikacji miejskiej,wszystkie bilety i akredytacje na Euro -wizję upoważniają do darmowego po-ruszania się po mieście wszystkimiśrodkami transportu miejskiego.

Tolerancja i życie bez barierKolejnym hasłem przyświecającym

Eurowizji jest tolerancja i życie bez ba-rier. Wszystkie wydarzenia będą za-opatrzone w specjalne podjazdy, uła-twiające poruszanie się osobom nawózkach inwalidzkich bądź z innymupośledzeniem ruchowym. Każdykoncert będzie nadawany z napisami,z tłumaczem języka migowego oraz zespecjalną wersją audio dla osób nie-widomych i niedowidzących.

O Monice słów kilkaPolska po raz osiemnasty weźmie

udział w Eurowizji. Tym razem repre-zentować nas będzie była wokalistkazespołu Varius Manx Monika Kuszyń -ska, która od kilku lat rozwija swojąkarierę solową. Nasza kandydatka mabardzo dobre notowania mediów eu-ropejskich, które chwalą jej subtelnąballadę z przesłaniem „In The Nameof Love“. O artystce pisze się główniew kontekście jej wypadku, podkreśla-

Monitor05:2015 04/05/15 11:12 Page 6

Page 7: Monitor Polonijny 2015/05

MAJ 2015

jąc, że się podniosła po tragedii. Niejest to bynajmniej jakieś użalanie sięnad nią, pokazywana jest raczej jakopozytywny przykład, wzór do naśla-dowania, co w Austrii spotyka się z ciepłym przyjęciem. Nikt tu nie sku-pia się na jej wózku inwalidzkim i niebiadoli, że ona taka nieszczęśliwa.Nikt też nawet nie wspomina, w prze-ciwieństwie do głosów z Polski, żeMonika Kuszyńska być może jestuczestniczką w konkursie, by brać lu-dzi na litość. Osoba, głosząca takierzeczy w Austrii, zostałaby medialniezlinczowana. Taka jest mentalnośćAustriaków. Gdyby nie takie ich po-glądy, nie byłoby sukcesu ConchityWurst, którą prezentują z dumą, jakożywe oświadczenie ideologiczne.

Wiedeńska wioska muzycznaDla tych, którzy odwiedzą Wiedeń,

lecz nie zdobędą biletów na galę, miasto przygotowało wiele atrakcji.Pierw szym, najważniejszym i najbar-dziej spektakularnym miejscem spo-tkania fanów Eurowizji będzie placprzed ratuszem z wioską festiwalową– Eurovision Village. Będzie to oficjal-na miejscówka Song Contest-PublicViewing. Już 19 i 21 maja na olbrzy-mich telebimach będą tam transmito-wane półfinały konkursu. Szacuje się,że 23 maja przed ratuszem finał obej-rzy na żywo kilka tysięcy osób. Miastoprzygotowało wiele atrakcji, które odwczesnych godzin przedpołudnio-wych będą umilać czas widzom. Każ -dy znajdzie tam coś dla siebie – za-równo starsi, jak i najmłodsi. Zapo -wia dane są liczne rozrywki dla całychrodzin. Na scenie pod chmurką odby-wać się będą koncerty na żywo, naktórych wystąpią uczestnicy znani z poprzednich edycji Eurowizji. Jużteraz na placu ratuszowym ustawiona

jest olbrzymia wieża, której zegar od-licza czas do rozpoczęcia finałuSongcontest. W całym Wiedniu odby-wać się będą imprezy tematyczne i wspólne oglądanie zarówno półfina-łu, jak i najbardziej oczekiwanegokonkursu finałowego. Najpopular -niej sze lokale, takie jak Sand in theCity, Pratersauna czy Hawidere, roz-grzewają telebimy do czerwoności i czekają na fanów muzyki, spragnio-nych wspólnych emocji i kibicowaniaulubionym wykonawcom i krajom.

Austriacka Polonia a Eurowizja

Również wiedeńska Polonia niepo zostaje w tyle, przygotowując siędo dopingowania naszej kandydatki.Piosenkarka może liczyć na ogromnewsparcie Polaków, którzy zapowie-dzieli, że ubrani w koszulki z orzeł-kiem i z polskimi flagami w ręku będą agitować na ulicach Wiednia najej rzecz. W największej polskiej dys-kotece wiedeńskiej, klubie Utopia,odbędzie się impreza, poświęcona w całości Eurowizji. Transmisję z fe-stiwalu będzie można śledzić na kilkurozstawionych w całym lokalu ekra-nach, a menadżerka klubu PatrycjaMatuszewski obiecuje nagrody dlatych, którzy prawidłowo wytypujązwycięzcę konkursu. Swój udział w tym wydarzeniu potwierdzają róż-ni działacze polonijni. „Nasza ekipasportowa i sympatycy polonijnego

sportu będą się wspólnie bawić pod-czas Eurowizji w Utopii. Mamy przy-gotowane polskie gadżety, koszulki,flagi itp. Ustaliliśmy również, że pod-czas trwania festiwalu będziemy sta-rali się jak najczęściej pokazywać w Wiedniu w barwach narodowych i koszulkach z napisami Polska” – mó-wi Andrzej Kempa, prezes Stowarzy -sze nia SIPPA – Światowe IgrzyskaPolonijne Polonia Austriacka.

NiespodziankaKlub Utopia przygotował jeszcze

jedną niespodziankę dla polskich fa-nów muzyki rozrywkowej i konkursuEurowizji. Otóż 16 maja, na tydzieńprzed finałem Eurowizji, na klubowejscenie pojawi się sama MonikaKuszyńska, która zaśpiewa kilka swo-ich piosenek, w tym konkursową „InThe Name of Love“. Jest to nie ladagratka dla wszystkich chcących osobi-ście poznać gwiazdę i na żywo usły-szeć jej piosenki. Wiedeń serdeczniezaprasza i czeka na Was!

MAGDALENA MARSZAŁKOWSKAWiedeń

Eurowizja na żywo?W Hali Miejskiej w Wiedniu, czyli tuż za miedzą,

23 maja odbędzie się 60. Konkurs Piosenki Eurowizji. Taka bliskośćgeograficzna tego wydarzenia nie musi się tak szybko powtórzyć,

bo – przypomnijmy – konkurs organizuje ten kraj, który wygrał ubiegłorocznąEurowizję. Wiedeń gości europejską śmietankę muzyczną dzięki wygranej w 2014 roku Conchity Wurst z Austrii. Dla nas, Polaków mieszkających na Słowacji, szczególnie tych z Bratysławy, to okazja do zobaczenia na żywotego olbrzymiego wydarzenia. Postanowiliśmy więc zapytać czytelników„Monitora Polonijnego“, czy zamierzają z tej okazji skorzystać i wybiorą się doWiednia, by wspierać naszą reprezentantkę, Monikę Kuszyńską, byłą wokalistkęzespołu Varius Manx, która zaśpiewa utwór „In The Name Of Love”.

7

Monitor05:2015 04/05/15 11:12 Page 7

Page 8: Monitor Polonijny 2015/05

MONITOR POLONIJNY M 8

Aleksandra Grudzińska-Franek, Kvetoslavov

Eurowizja to fajny konkurs, w ramach którego rywali-zują ze sobą wykonawcy z różnych krajów Europy.

Miło, że prezentacja piosenki połączona jest zawsze zprezentacją kraju, z którego piosenkarz lub zespół po-chodzi. Często też w samej piosence wykorzystywane są

ludowe rytmy, charakterystyczne dla danego kraju. Szkoda, że Polska nigdy niewygrała. Może jeszcze wszystko przed nami? Trzymajmy kciuki!

Eurowizję oczywiście oglądałem. Kiedyś to byłpoważny konkurs, ale w dzisiejszych czasach

to masakra! Gdzie te czasy, kiedy triumfowałaABBA i podobni wykonawcy? Słowację dawniejreprezentował Modus, najlepszy zespół w tam-tych czasach, czy Tublatanka, ale niestety aniSłowacy, ani Czesi, ani Polacy nigdy Eurowizjinie wygrali. Do Wiednia absolutnie się nie wy-bieram. Relacji z festiwalu w telewizji nie będęoglądał, bo po prostu nie ma czego oglądać!

Katarzyna Thomas, Bratysława

Pamiętam, że Eurowizję oglądałam zawsze z rodzica-mi. Były to majowe weekendy i zazwyczaj organizo-

waliśmy w tym czasie rodzinnego grilla, podczas które-go śledziliśmy zmagania piosenkarzy i zespołów. W Eurowizji podoba mi się to, że występują przedsta-wiciele różnych krajów. Widać wówczas silny wpływPolonii, która głosuje na polskiego reprezentanta.Niestety, nie wygrywamy, ale widocznie wokaliści z in-nych państw są lepsi. W zeszłym roku, mimo że mieli-śmy mocny polski zespół, to Conchita Wurst okazała się najlepsza. Uważam, żezaśpiewała bardzo ładnie, pokazała wysoką klasę i dobry głos. Eurowizja jestciekawym przedsięwzięciem, ale nie wybieram się do Wiednia, choć oczywi-ście będę trzymała kciuki za naszą reprezentantkę.

Dla mnie konkursEurowizji to kicz

i ustawka, aczkolwiek w zeszłym roku siedziałamprzed komputerem i razem ze znajomi z Polskii Austrii na bieżąco komen-towałam to, co się działo.Nikt z nas wcześniej nie interesował się Eurowi zją,ale w pewnym momenciewszystkich poniosły emo-cje, kiedy okazało się, żemoże wygrać kontrowersyj-na Conchita. A my trzymali-śmy kciuki za Cleo i Donatana. To było cieka-we: z jednej strony mężczy-

zna, który przy brałpostać seksownej ko-biety z brodą, a z dru-giej strony symbolseksu – piękne, słowiańskiedziewczyny z dużymi biu-stami. Piosenki, prezento-wane na Eurowizji, toutwory łatwo wpadające w ucho o niskim poziomie,w związku z czym nie pa-miętam ani ich, ani wyko-nawców. No może z mały-mi wyjątkami – jedna z faj-niejszych piosenek, którautkwiła mi w pamięci, to„Fairytale“ Aleksandra Ry baka, chłopaka grające-

go na skrzy pcach. Sposobuoceniania zupełnie nie ro-zumiem – na pewno niejest do końca sprawiedliwy.Myślę, że gdyby ocenianotylko głos i piosenkę, to na-sza tegoroczna reprezen-tantka Moni ka Kuszyńskamiałaby szansę na wygraną,gdyż dość dobrze śpiewa.Oba wiam się jednak ko-mentarzy, że liczymy na li-tość, ponieważ wokalistkajest niepełnosprawna.

Często tak było, że konkurswygrywały kontrowersyjniwykonawcy, ale z drugiejstrony tej kontrowersji by-ło tak dużo, że się mogłajuż przejeść. Może więc w końcu oceniane będąpiosenki, a nie kto jak wy-gląda, kim jest itd. Nie wy-bieram się do Wiednia, tonie jest impreza, na którąpoświęciłabym czas i pie-niądze. W moim odczuciuto typowa rozrywka telewi-zyjna. Nie planuję oglądaniaEurowizji, ale jeśli akuratbędę miała czas, to pe wniezerknę na ekran telewizora.

MAGDALENA ZAWISTOWSKA-OLSZEWSKA

ZDJĘ

CIA:

MAG

DALE

NAZA

WIS

TOW

SKA-

OLSZ

EWSK

AKatarzyna Tulejko, Bratysława

Marcin Byliński, Bratysława

Oglądałem Eurowizję, ale jakośnie mam superopinii na te-

mat ogólnego poziomu tego kon-kursu, w którym bardziej domi-nuje kicz i tandeta niż wartości ar-tystyczne. Pamiętam na przykładedycję, kiedy wygrał zespół Lordi.Tak naprawdę to nie muzyka mia-ła znaczenie, ale kreacja artystycz-na. Podobnie było z wygranąConchity Wurst. Mam wrażenie,że ten konkurs przyjął bardziejformę środka politycznego. Dlamnie zwycięstwo Conchity byłoprzejawem pewnej ideologii. Jeślichodzi o system oceniania wystę-pujących, to myślę, że jest to natu-ralne, iż Słowacy i Czesi będą gło-sowali na siebie, a Polska na swo-ich sąsiadów. Jednak może wartozastanowić się nad sposobem oddawania głosów. Nie wybieramsię na Eurowizję, do Wiednia po-jechałbym raczej na koncert TheKillers lub Faith No More.

Julius Vinter, Bratysława

ZDJĘ

CIE:

STA

NO S

TEHL

IK

Monitor05:2015 04/05/15 11:12 Page 8

Page 9: Monitor Polonijny 2015/05

Nasze pierwsze spotkanie, kiedyobejmował Pan urząd ambasadora,zaowocowało wywiadem, którego tytułbrzmiał: „Krytyka jest motorempostępu“. Nawiązując więc do tejPańskiej wypowiedzi sprzed ponaddwóch lat zapytam, czy często spotykałsię Pan z krytyką na Słowacji?No to mnie pani troszkę za-

skoczyła (śmiech). Nie, ja bymbył daleki od zaczynania roz-mowy podsumowującej czasspędzony na Słowacjiod krytycznych odnie-sień. Tym bardziej, że jednasprawa, która na początku mojejpracy w Bratysławie nas wszy -stkich martwiła, zostaładość skutecznie zaże-gnana. Dzięki zaan-gażowaniu ambasa-dy i środowiska Po -laków na Słowacji.Mam na myśli kwe-stie związane z wi -zerunkiem pol-skiej żywno-ści na Sło -wacji.

Właśnie tego dotyczył ten cytat,dlatego go przywołuję.Działaliśmy sprawnie i razem. Sy -

gnały z całej Słowacji, które w naszymodczuciu wskazywały na niewłaściwystosunek do polskiej żywności, spo -tykały się z naszą stanowczą reakcją.

Udało się w ciągu tych dwóchlat zażegnać problem?

Wydaje mi się, żesporo się zmieniło,choć chyba jesteśmyw połowie drogi docelu. Mną również

poruszyło to, na co państwo zwraca-li uwagę, mówiąc, że ta sprawa doty-ka was osobiście, że dzieci Polakówsą szykanowane w szkołach. Te pań-stwa sygnały były dodatkową moty-wacją, by problemem zająć się je -szcze bardziej. Cieszę się z efektów,które osiągnęliśmy, ale musimy so-bie powiedzieć szczerze, że na peł-ną zmianę wizerunku pewnie bę-dziemy musieli jeszcze poczekać.Główny nacisk położyliśmy na pro-mocję. Wykonaliśmy ogromną pra-cę promocyjną w mediach, starającsię pokazać polską żywność i jej pro-dukcję od jak najlepszej strony.Chociaż są takie regiony Słowacji,bardziej oddalone od Polski, któ-rych mieszkańcy tak często nie weryfikują jakości naszych produk-tów. Ci, którzy mieszkają blisko pol-skich granic, często robią zakupywłaśnie w Polsce. Warto wspomnieć,że te wzajemne wizyty to 15 milio-nów odwiedzin rocznie, z czego 7 milionów to goszczący w Pol sceSłowacy. Oczywiście, wiele osóbprzekracza granicę wielokrotnie.

Skoro, jak Pan twierdzi, jesteśmy w połowie drogi do celu, to co jeszczeprzygotowuje polska strona, bypoprawić wizerunek polskiej żywności?Ministerstwo Rolnictwa i Rozwo -

ju Wsi wspólnie z ambasadami naSło wacji i w Czechach przygotowu-je późną wiosną, wczesnym latemdużą kampanię.

Pańskim planem na czteroletnią misjędyplomatyczną było zwiększeniewymiany handlowej między Polską a Słowacją z 6 do 10 miliardówdolarów. Jakie wyniki udało sięosiągnąć po dwóch latach?Obecnie ta wymiana wynosi 8 mi-

liardów euro rocznie, a to już jest im-ponująca kwota. To przecież wię-cej niż z Austrią czy Węgrami, codaje wiele powodów do satysfak-cji. Starałem się tę dyplomacjęekonomiczną prowadzić bar-dzo aktywnie. Nadal w tej wy-mianie dominuje motoryzacja,ale sporo w niej też, mimowszystko, polskiej żywności.

9 MAJ 2015

A mbasador RP w RS Tomasz Chłoń spędził zaledwie ponad dwalata w służbie dyplomatycznej na Słowacji, podczas którychwykazał się bardzo aktywnymi działaniami na rzecz

pozytywnego wizerunku Polski. Opuszcza Bratysławę, ponieważwzywają go inne obowiązki – właśnie przyjął propozycję objęcia nowejfunkcji – pełnomocnika do spraw szczytu NATO w Polsce, który

odbędzie się w 2016 roku. Zanim opuścił Słowację, udało się namprzeprowadzić z nim rozmowę podsumowującą jego działalnośćdyplomatyczną. Było to w dniu, kiedy prezydent RS Andrej Kiska

odznaczył go medalem prezydenckim za zasługi i rozwój stosunków polsko-słowackich oraz szerzeniedobrego imienia Republiki Słowackiej za granicą.

Tomasz Chłoń: „Historiajest źródłem optymizmu“

ZDJĘ

CIE:

STA

NO S

TEHL

IK

Monitor05:2015 04/05/15 11:13 Page 9

Page 10: Monitor Polonijny 2015/05

M 10

Skoro rozmawiamy o zakupach, to przypomniałam sobie, że jedenz kandydatów na prezydenta – AndrzejDuda – robił zakupy na Słowacji, bypokazać, jakim błędem byłoby dla Polskiprzyjęcie euro. Jak Pan postrzegakwestię wprowadzenia euro w Polsce?Nie chcę wchodzić w dysputy mię-

dzy kandydatami o najwyższy urząd w Polsce, natomiast doświadczeniakrajów, które w ostatnich latach przy-jęły euro, pokazują, że można tę ope-rację przygotować tak, by ceny niewzrosły. I tak było na przykład w Estonii, na Litwie, Łotwie, naSłowacji. Różnice w cenach żywnościw Polsce i na Słowacji mają swe źródłagdzie indziej, w skali konkurencji, w systemach podatkowych.

Rozmawiamy w przededniu wyborówprezydenckich. Pewnie mi Pan nie zdradzi,na którego z kandydatów odda swój głos,ale zapytam tak: Czy sądzi Pan, żebędziemy mieć tego samego prezydenta?Odbędzie się druga tura wyborów?Jestem zwolennikiem brytyjskiego

podejścia do wyborów, a to oznacza,że są one dość intymną sprawą. Bry -tyjczycy bodaj nawet w rodzinie niedzielą się informacjami na temat swo-ich wyborczych preferencji, więc napotrzeby naszej rozmowy przyjmijmybrytyjski model odpowiedzi (śmiech).A jeśli chodzi o wyniki, myślę, że trze-ba mieć świadomość tego, że ostatniesondaże pokazują wyraźną przewagęobecnego prezydenta, aczkolwiek –w moim odczuciu – dojdzie do dru-giej tury.

Część wyborców lekceważy wybory,uznając, że ich głos i tak nic niezmieni. Nie wiem, do jakiegostopnia podobne myślenie możesię pojawiać wśród naszychrodaków na Słowacji, ale z pewnością Pańskaargumentacja może przekonaćich, by poszli do urn.Wie pani, ja w ogó le

jestem zwolennikiemaktywności po lity -cznej. Braku je namwiększego zaangażo-wania w demokracjęi nie mogę zgodzić się

z takim myśleniem, że pojedynczy głosnie ma znaczenia, że wszystko roz-strzyga się gdzie indziej. Jestem prze-konany, że wyborcy są ogromną siłą.Kiedyś nawet zastanawiałem się, czyw Polsce nie powinno się wprowa-dzić obowiązku głosowania. Nie mamżadnych wątpliwości, że warto głoso-wać. Wybory są też okazją, by doroślimogli pokazać młodszemu pokole-niu, czym jest demokracja, głosując w obecności swoich pociech. Prze -cież przyjście na wybory do ambasa-dy jest niecodziennym wydarzeniem,które można celebrować jako ważnymoment, będący okazją do wyrażeniaswojego zdania. W akcie wyborczymjest dużo symboliki, co w dzisiejszymświecie może wydawać się mało cool.Niech Państwo korzystają z demokra-cji, pokazują młodszym pokoleniom,że to ma znaczenie. Wie pani, mniesię wydaje, że w tych państwach,gdzie aktywność wyborcza jest wyso-ka, wybierane są lepsze rządy. Ci, któ-rzy nie biorą udziału w głosowaniu,odbierają sobie prawo do krytykowa-nia tego, co robią wyłonione w wybo-rach rządy czy prezydenci.

Co Pana najbardziej zaskoczyło na Słowacji?O wielu rzeczach już mówiłem

w swoich wypowiedziach dla me-diów czy na blogach. Z całą pewno-ścią widzę więcej pozytywów. Wy -

daje mi się, że Słowacja jestmiejscem niekwestiono-wanego sukcesu, awansui modernizacji. I nie do-tyczy to tylko Bratysła -wy, która – według staty-

styk – należy do zamożniejszych miejscna mapie Europy i świata. To temposłowackich zmian zaskakuje. Tak jakPolska zaskakuje. My idziemy ramięw ramię ze Słowacją, jak dwie siostry.Próbujemy dogonić peleton, którywystartował dawno temu, kiedy myjeszcze grzęźliśmy w komunizmie. I choć Słowacja miała polityczny mo-ment zawahania w latach 90., to szyb-ko potrafiła dogonić pozostałą trójkęz Grupy Wyszehradzkiej. Ba, nawet jąprzegonić, jeżeli chodzi o wprowadze-nie euro. To jest niesamowite!

Jeśli pyta mnie pani o zaskoczenia,to z pewnością były nimi słowackiewina, o których mówiłem już nie raz.

Zaskoczeniem był też pewien mo-del gospodarczy. Nie chcę go warto-ściować, podkreślę tylko, iż Polskajest krajem o ogromnej liczbie ma-łych, aktywnych przedsiębiorców,natomiast Słowacja jest krajem, gdziedominują potentaci – jest tu więcejdużych graczy.

Tak zwanych grubych ryb.I to ma przełożenie na ceny. Wy nika

to z konkurencji. U nas za komunizmubyły elementy gospodarki wolnoryn-kowej, ró wnież w rolnictwie. Na Sło -wacji nie. Stąd większa konkurencja w Polsce, ale też inne rozwiązania po-datkowe; u nas podatek na żywnośćjest zróżnicowany, na Sło wacji jest je-den, ten najwyższy. Cza sami w repor-tażach podróżniczych powtarza się in-formacja, że turyści na Słowacji mogąnatrafić na pozamykane restauracje,kluby, muzea. Mnie się to też przytrafi-ło. Pojecha łem do Medzilaborec, a tammuzeum Andy Warhola po16 godziniew niedzielę zamknięte…

Nie udało się Panu zwiedzić tego muzeum?No nie, widziałem je tylko z ze-

wnątrz, co też było ciekawe. Będęmusiał tam jeszcze pojechać. Sko -

ro zeszliśmy na tematy tury-styczne, to powiem pani,

że dla Polaków du-żym zaskoczeniem

może być krajo-braz Sło wa -cji. Przecię -tny Polak wy -

ZDJĘ

CIE:

STA

NO S

TEHL

IK

Monitor05:2015 04/05/15 11:13 Page 10

Page 11: Monitor Polonijny 2015/05

11

obraża sobie Słowację jako kraj, gdziesą Tatry, a potem to już pewnie jakieśniziny. A to przecież nie tak! Wartoprzejechać się po tym kraju, by zoba-czyć jego piękno i zróżnicowany kra-jobraz. A jeśli już mowa o podróżachpo Słowacji, to zwrócę uwagę na jesz-cze jedną sprawę. Wie pani, my po-winniśmy się uczyć od Słowakówbezpiecznej jazdy na drogach. Wy -padkowość na Słowacji jest poniżejśredniej unijnej, zaś śmiertelność w Polsce powyżej. Dopiero niedaw-no weszły w Polsce surowsze przypi-sy drogowe, a Słowacja potrafiławprowadzić je dużo wcześniej i dzię-ki temu ocalić ileś ludzkich istnień.

A jakie było Pańskie największezaskoczenie na Słowacji?Chyba jednak stosunek do historii

z Rosją w roli głównej. Tu można sięspotkać z innym spojrzeniem niż topolskie.

Przyznam, że zastanawiałam się, czy poruszy Pan ten temat. Z czego to wynika według Pana?Paralele bywają niebezpieczne, ale

czasami, dla uproszczenia, żeby wytłu-maczyć zawiłości historii, ludzie się ni-mi posługują. Ja czasem porównuję re-lacje, łączące historycznie Polaków i Rosjan, z relacjami Słowaków i Wę -grów. Sprawy takie są trudno porówny-walne, szczególnie gdy patrzymy na hi-storię najnowszą, i jestem daleki od kry-tykowania innych narodów, ale Słowa -cy współtworzyli państwo, w którymnarodem dominującym byli Węgrzy,potem Austriacy i Węgrzy. Polacy w pe -wnym momencie swojej historii znaleź-li się pod zaborami trzech krajów. Tennajtrudniejszy, najbardziej bolesny,prze ciwko któremu toczyły się najbar-dziej krwawe powstania, to zabór rosyj-ski. Pamięć o tym w świadomości na-szego narodu pozostała. Słowacy niemieli takich doświadczeń z Rosją i todeterminuje ich spojrzenie na prze-szłość, teraźniejszość i przyszłość.

To spojrzenie jest szczególnie ważneteraz w kontekście wydarzeń na Ukrainie.Czy rok od wybuchu wojny na Ukrainiewidzi Pan różnice w podejściu do tegoproblemu między Polską a Słowacją?

Trzeba zaznaczyć, że mówimy o woj-nie rosyjsko-ukraińskiej. Część mediówna zachodzie pisze o kryzysie ukraiń-skim, a on jest rosyjsko-ukraiński!

Słuszna uwaga. Zatem jak postrzeganajest wojna rosyjsko-ukraińska przezte dwa kraje?Powiedziałbym tak, że w Polsce

jest dużo większy niepokój związanyz tym, co się dzieje między Rosją i Ukrainą, niż na Słowacji.

Słowacy też powinni się niepokoić?Kiedy mówimy naszym słowackim

partnerom, że jesteśmy zaniepokoje-ni, spotykamy się ze zrozumieniem,zwłaszcza tej części osób, które do-brze znają naszą historię. Trudno jed-nak wymagać od Słowaków, by znalidobrze historię Polski.

Słowacy nie mają powodów do niepokoju?Myślę, że czują się zaniepokojeni,

ale nie na tak dużą skalę, jak Polacy.

Zauważył Pan pewne różnice w intensywności, może też zabarwieniurelacji wydarzeń rosyjsko-ukraińskichw mediach polskich i słowackich?Zauważam pewne różnice. My ślę,

że ważne jest to, by nie kreować pa-niki, ale poczucie troski o bezpie-czeństwo w Europie. Nie dajmy sięwpuścić w pułapkę, że jesteśmyprzerażeni tym, co się dzieje w Ro -sji, polityką rosyjską, różnymi pro-wokacjami z użyciem siły. Musimy o tym mówić, ale nie w kontekścieskazanych na porażkę, jeśli nie speł-nimy żądań drugiej strony. Powin -niśmy być zaniepokojeni, ale nieokazywać strachu. Strach jest naj-gorszym doradcą. Jeśli zaczniemysię bać, to ten strach można będziewykorzystać, by narody euro pej skiepodzielić. Media niosą odpowie-dzialność za to, jak komentują spra-wy międzynarodowe. Na Sło wa cji sąśrodowiska ewidentnie protransa-tlantyckie, liberalne, związane z nie-którymi dziennikami, a z drugiejstrony mamy do czynienia z ludź mi,którzy wyrażają opinie bardziej wy-rozumiałe dla decyzji podejmowa-nych w Moskwie.

Jak choćby premier Słowacji?Pamiętajmy o tym, że sankcje wzglę-

dem Rosji są w Unii podejmowanejednomyślnie przez szefów państw i rządów UE.

A co do osób, które wyrażają opiniebardziej wyrozumiałe dla decyzjipodejmowanych w Moskwie, nie dziwiPana to, że Ján Čarnogurský tłumaczypolitykę Putina w zaskakujący sposób?Przecież on był więziony za czasówkomunizmu, walczył o wolność, dla wielubył bohaterem i wzorem. Jakoś niewyobrażam sobie na przykład LechaWałęsy organizującego protesty przeciwbazom NATO, tak jak to robi Čarnogurský.Wie pani, można zadać sobie pyta-

nie, czy to jest niezrozumiała dla naspolityka byłego premiera, czy raczejjego autentyczne przekonanie. Byćmoże on z punktu widzenia chrześci-jańsko-narodowego stoi w naturalnejopozycji wobec liberalizmu, który ko-jarzy się z Unią i NATO? Pamiętajmy,że Jan Čarnogurský walczył też o wol-ność słowa, trudno mu więc zarzucić,że z tej wolności korzysta. Ale w spra-wie Rosji ja się z nim fundmentalnienie zgadzam.

Co przeważy na Słowacji: rusofilia czy rusofobia?Strasznie trudno jest prorokować.

Jeszcze rok temu, zapytany przez re-daktora SME, czy dojdzie do wojnydomowej na Ukrainie, twierdziłem,że w ogóle nie wyobrażam sobie dzia -łań wojennych na terenie Ukrainy.Prorokować jest niełatwo, widząc, żedochodzi do konfrontacji dwóchróżnych systemów wartości, wyzna-wanych przez elity polityczne, w ja-kimś stopniu i ludzi z jednej i drugiejstrony.

Nie będzie więc Pan prorokował również w sprawie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego?Jako urodzony optymista wierzę,

że jednak dojedzie do opamiętaniapo stronie, która dokonała agresji naterenie innego państwa europejskie-go, i że ten kryzys przetrwamy.Przecież Europa przeszła przez nie je-den kryzys. Historia może uczyćostrożności, ale jest też źródłem opty-mizmu.

MAJ 2015

Monitor05:2015 04/05/15 11:13 Page 11

Page 12: Monitor Polonijny 2015/05

MONITOR POLONIJNY M 12

Niektórzy, odnosząc się właśnie do historii,przestrzegają przed Słowacją, która w 1939 roku zaatakowała Polskę. Czy tozbyt daleko idące oceny obecnej sytuacji?Ja nie mam wątpliwości, że Słowa -

cja pozostanie w nurcie proeuropej-skim. Te idee są tutaj bardzo mocnozakorzenione. Jestem absolutnie pe -wny, że młode pokolenia Słowakówbędą na tyle silnie związane ze świa-tem demokracji, w którym wyrastały,że ich nie odrzucą. Musiałby się staćjakiś kataklizm, żeby Słowacja i Sło -wacy znaleźli się na nowym zakręciedziejowym. Jestem absolutnie prze-konany, że to jest nowoczesny naród.

A jednak, podobnie jak w Polsce,zdarzają się tu afery korupcyjne, o których ostatnio głośno…Oczywiście, Słowacja ma swoje pro-

blemy. Jak słyszę o korupcji na Słowa -cji, kiedy padają zarzuty od naszychzachodnich partnerów, to troszkę sięwe mnie krew burzy, bo system rajówpodatkowych stworzono w tychżepaństwach, które nas krytykują.

Tak się zastanawiam, że sytuacjabezpieczeństwa na świecie musi byćpoważna, skoro porzuca Pan Bratysławę,by organizować szczyt NATO?Szczyt NATO to poważna sprawa.

I to w takim czasie, kiedy corazczęściej mówi się o zagrożeniach…Mieliśmy w Polsce szczyt Rady

Europy w 2005 roku, konferencje mi-nisterialne NATO, prezydencję UniiEuropejskiej, czyli ważne wydarze-nia. Natomiast nigdy nie byliśmy go-spodarzem szczytu NATO i to w taknewralgicznej sytuacji bezpieczeń-stwa. Warszawa latem 2016 roku bę-dzie miejscem, gdzie będą podejmo-wane ambitne decyzje.

Czy to oznacza, że spodziewa się Pan, iż konflikt rosyjsko-ukraiński zmusi NATOdo bardziej stanowczego działania?Myślę, że możemy się spodziewać

większego stacjonowania stałych siłNATO w naszym, i nie tylko naszym,

kraju. Przyczyni się to do tego, że NATO będzie mogło znakomicie od-grywać tę rolę, którą zawsze odgry-wało. To był teatr polityczno-obron-ny, który nigdy nie musiał wystepo-wać ze swoim przedstawieniem. Ele -ment odstraszania w Sojuszu Półno -cno atlan tyckim był najbardziej sku-teczny. Decyzja o rozszerzeniu NATOo nasze kraje była decyzją słuszną.NATO było gwarantem pokoju w Eu -ropie i powinno nim pozostać. To jestfascynujące wyzwanie, dlatego mimowielkiego przywiązania do Słowacji,zgodziłem się podjąć tego zadania,które czeka na mnie w Warszawie. Naszczęście w Polsce jest zgoda poli-tyczna i wsparcie ze wszystkich szcze-bli co do tego przedsięwzięcia. Całyteam Ministerstwa Spraw Zagrani -cznych, Ministerstwa Obrony Naro -dowej i inne ministerstwa i instytucjebędą pracowały na ten sukces.

Kto będzie Pana następcą na Słowacji?Jestem przekonany, że będzie to

naj lepiej przygotowana osoba.

Jeszcze w tym roku?Myślę, że tak. Ambasadę czekają

spore wyzwania, bo przecież na Sło -wacji będzie szczyt premierów zwią-zany z prezydencją Słowacji w Gru -pie Wyszehradzkiej. Będzie posiedze-nie międzyrządowe polsko-słowac-kie, będą spotkania ministerialne,prezydenckie…

Czy ambasadę czeka w tym rokuprzeprowadzka do centrum miasta?Tak, trudno jeszcze dziś powie-

dzieć, czy to będzie latem, czy jesienią.

Na początku naszej rozmowy wspominałPan o współpracy ambasady z Poloniąprzy piętnowaniu nagannego traktowaniapolskiej żywności. Jak Pan oceniasłowacką Polonię i jej działalność?Za jeden z ważnych ośrodków

w tym środowisku uważam „MonitorPolonijny“, wokół którego ogniskujesię życie Polonii. Tu artykułowane sąpewne idee, tu widać życie polonijne.

„Monitor“ odnosi się też do tego, codzieje się w Polsce. Bardzo fajny jestteż ten dział, w którym przedstawia-na jest Polonia na świecie. Nie pozo-staje to bez echa. Poza tym to ważnyślad państwa działalności, który niepozostanie jedynie gdzieś w naszejułomnej i ulotnej pamięci, ale którybędzie kontynuowany przez mło-dych, którzy kiedyś przejmą pałeczkęi będą sięgać do tych źródeł. Trzebapodkreślić, że „Monitor“ jest bardzoładnie redagowany, pisany pięknymjęzykiem, ze wspaniałymi fotografia-mi i grafiką. Gratuluję! Oby więcej ta-kich wydawnictw polonijnych.

Dziękuję w imieniu wszystkichtworzących pismo, a przy okazjipodkreślę, że rzeczywiście mamyświetnych współpracowników, którzyna wszystkie te pochwały zasługują.Imprezy, które animowaliście, są

świetną promocją Polski wśród Słowa -ków. Waszym sztandarowym przedsię-wzięciem jest majowa impreza w cen-trum Bratysławy, podczas której dzie-siątki tysięcy osób mogą zobaczyć po-kazy, występy muzyczne, teatralne, wy-stawy, a ponadto mogą się zabawićwspólnie z Polakami. To ważne, bytakie sztandarowe przedsięwzięcieutrzy mać. Zachęcam Was – nie odpu -szczajcie! Tak jak „Monitor“ jest wizy-tówką dziennikarstwa polonijnego,tak impreza „Z Polską na Ty“ jest wizy-tówką działalności polonijnej. Chapeaubas! Ceniłem sobie aktywność i spo-tkania z Polonią w Nitrze, Trenczynie i Dubnicy nad Wagiem, lubiłem wizytyw Koszycach, choć mogłyby być czę -stsze, oraz współpracę z konsulem ho-norowym Polski Tadeuszem Frącko -wiakiem z Liptowskiego Mikulasza.Również na uwagę zasługuje środowi-sko na północy Słowacji, bardzo ak-tywne w Żylinie, czy telewizja „Sever -ka”, która sporo uwagi poświęca spra-wom Polski. Podobają mi się też działa-nia, których efektem są polskie biblio-teki w różnych miastach północnejSłowacji plus aktywność gospodarcza.To wszystko pokazuje potencjał sło-wackiej Polonii, który jest związany z preferencjami i zainteresowaniami liderów polonijnych.

MAŁGORZATA WOJCIESZYŃSKA

Monitor05:2015 04/05/15 11:13 Page 12

Page 13: Monitor Polonijny 2015/05

13

„Jesteście najwspanialsząPolonią na świecie! Je -

steście dumni, ambitni, wy-magający i tacy pozostań-cie” – tymi słowami zwróciłsię ambasador RP w RS To -masz Chłoń do Polaków przy -byłych do siedziby ambasa-dy RP w Bratysławie w dniu16 kwietnia.

Dzień ten był wyjątkowyi na długo pozostanie w pa-mięci przybyłych gości. W siedzibie ambasady RPna Słowacji odbyły się bo-wiem jednocześnie obcho-dy polskiego Święta Naro -

do wego 3 Maja oraz uroczy-stość pożegnania urzędują-cego ambasadora RP w RSTomasza Chłonia.

Licznie przybyłych przed -sta wicieli elit politycznych,kulturalnych i gospodar-czych oraz organizacji polo-nijnych i dyplomatów jużod progu witali ambasadorTomasz Chłoń z małżonkąJolantą, I radca Piotr Same -rek oraz attache obrony płkZbigniew Komański. Naj -pierw rozbrzmiały hymnysłowacki i polski, a potemgłos zabrał gospodarz uro-czystości, który przypo-mniał o znaczeniu uchwalo-

nej 3 maja 1791 roku kon-stytucji, która – jak się po-wszechnie przyjmuje – byłapierwszą w Europie i drugąna świecie (po konstytucjiamerykańskiej z 1787 r.) no-woczesną spisaną konstytu-cją. Ambasador, który prze-mawiał w 3 językach: posłowacku, polsku i angiel-sku, podkreślił znaczeniewspółpracy oraz dobrychstosunków polsko-słowac-kich, a także poinformowałzgromadzonych, iż kończymisję dyplomatyczną naSłowacji. Szczególne słowaskierował do Polonii. Za -brzmiały one jak najpięk-niejsze uznanie i podzięko-

wanie za trud Polaków mie -szkających na Słowacji, wło-żony w krzewienie polsko-ści. Ten wzruszający mo-ment z pewnością na długopozostanie w sercach ucze -stników ceremonii. Przed -sta wiciele Klubu Polskiego,w składzie Tomasz Bienkie -wicz, prezes KP, ŠtefaniaGajdošova-Sikor ska, prezesKP Koszyce, oraz MałgorzataWojcie szyń ska, redaktor na-czelna „Monito ra Polonijne -go“, wręczyli gospodarzowipożegnalne prezenty: trzyroczniki polonijnego pismaw twardych oprawach oraz

namalowany na jedwabiuobraz, autorstwa naszej ro-daczki Štefanii Gajdošovej-Sikor skiej, przedstawiającyambasadora wraz z małżon-ką na tle biało-czerwonejflagi. Obraz ten można byłooglądać w 2013 roku pod-czas wystawy „Droga je-dwabna”, prezentowanej w Bra ty sławie, Trenczynie i Ko szy cach. Uroczystośćumiliły pyszne polskiepotrawy i przekąski, któ-re tradycyjnie już przygo-tował Zespół Szkół Eko -

no mi czno-Gastro no mi -cznych z Cieszyna.

Państwu Tomaszowi i Jo -lan cie Chłoniom serdecz-nie dziękujemy za czas po-święcony członkom KlubuPolskiego, za pomoc, otwar-tość i serdeczność.

Życząc Im wielu sukce-sów tak w życiu zawodo-wym, jak i prywatnym, niemówimy do widzenia, aledo zobaczenia!

MAGDALENA ZAWISTOWSKA-OLSZEWSKA

MAJ 2015

oraz zakończenie misji dyplomatycznejambasadora RP Tomasza Chłonia

Obchody Trzeciego Maja

ZDJĘCIA: STANO STEHLIK

Monitor05:2015 04/05/15 11:13 Page 13

Page 14: Monitor Polonijny 2015/05

MONITOR POLONIJNY K 14

Mało brakowało, a nieodniosłaby tak spekta-

kularnego sukcesu, ponie-waż... zgłosiła się do grupyśredniozaawansowanejpodczas Turnieju w TenisaStołowego o Puchar Kon su -la RP. Dopiero za namowąnauczyciela, brata Ma ciejaDziambora, zdecydowała sięzagrać w grupie zaawanso-wanej. I wygrała! Mo wa o Ale ksandrze Głę bo ckiej,na sto lat ce, która zdobyłanajważniejsze trofeum.

Do turnieju w niedzielnepopołudnie 19 kwietnia sta-nęło prawie 40 uczestni-ków. „Sama byłam zaskoczo-na, że zaledwie 12 godzinod ogłoszenia tego wydarze-nia na jednym z por tali spo-łecznościowych, zgło siło sięaż 18 osób“ – wspomina Ka -sia Tulejko, pomysłodaw-czyni i główna organizator-ka turnieju z Klubu Polskie -go Bratysława. Po my słemzainteresowała innych, któ-rzy zostali partnerami przed -sięwzięcia: konsul RP w RSJacek Doliwa objął patronathonorowy, Szkoła im. Janade La Salle w Bratysławieudostępniła pomieszczenia,w której tur niej się odbywał,zaś patronat medialny spra-

wowali: „Monitor Polonij -ny“, portale www.polonia.skoraz Polonia Sport.

Rozgrywki odbywały sięna kilku stołach pingpon-gowych jednocześnie. Ucze - stnicy mogli się zapisać dojednej z trzech grup, w za-leżności od stopnia umie-jętności gry w tenisa stoło-wego. A były to grupy: po-czątkująca, średniozaawan-sowana oraz zaawansowa-na. W każdej z nich zostali

wyłonieni zwycięzcy orazzdobywcy drugich i trze-cich miejsc, których uhono-rowano nagrodami; pozo-stali uczestnicy otrzymalipamiątkowe dyplomy.

Rywalizacja we wszyst-kich kategoriach była ró -wnie zacięta. Nie przeszka-dzało to jednak w dobrej za-bawie uczestników. Zawo -dnicy reprezentowali wszy -stkie kategorie wiekowe.

Po blisko trzygodzinnejrywalizacji przyszedł czasna rozstrzygnięcie i ogło-szenie wyników. „Chcę po-dziękować wszystkim zgro-madzonym za to, że walczy-li zacięcie podczas pojedyn-ków, i powiedzieć, że prze -de wszystkim liczy się udział.

Akcję uważam za udaną i jużteraz zapraszam wszystkichdo udziału w następnej edy-cji turnieju“ – powiedział,ogłaszając wyniki, konsulJacek Doliwa, który osobi-ście pogratulował każdemuuczestnikowi. „Cieszę się,że pan konsul jako pierw-szy odpowiedział na mojąpropozycję objęcia patro-natem tej imprezy i współ-pracy przy niej“ – powie-działa Kasia Tulejko.

Pierwsze miejsca w gru-pie początkującej zajęłaKasia Tulejko, wśród za-wodników średniozaawan-

ZDJĘCIA: STANO STEHLIK

Turniej Tenisa Stolowego-o Puchar Konsula RP

Monitor05:2015 04/05/15 11:13 Page 14

Page 15: Monitor Polonijny 2015/05

15 KWIECEŃ 2015

W ostatnią niedzielę kwietnia po mszy świętej odpra-wianej w języku polskim w sanktuarium Matki

Bożej w Mariance członkowie Klubu Polskiego spotkalisię u mieszkających właśnie w Mariance Anny i IvanaJarinów, którzy zaprosili ich na przyjemne biesiadowaniedo swojego domu. Dzięki typowo letniej aurze spotkaniemogło się odbyć na tarasie i w ogrodzie. Warto jednakwspomnieć, iż w centrum domu, zaprojektowanegoprzez gospodarza, rośnie kwitnącą o tej porze jabłoń.

Zaproszenie na po -częstunek przyjęlioprócz członkówKlubu Polskiego ró -wnież ojcowie spra -wujący posługę ka -płańską w Marian -ce.

Państwo Jarinowie niezwykle ciepło i serdecznieprzyjęli gości. Sielankowej atmosferze niedzielnego po-południa towarzyszyły sympatyczne rozmowy, będącedoskonałą okazją do pogłębienia starych znajomości i zawarcia nowych, a także do tego, by złożyć życzeniaurodzinowe gospodarzowi i zaśpiewać mu gromkiesto lat. Spędzony w Mariance czas umiliły pyszne wy-pieki i smakołyki, a kiedy słońce chyliło się ku zachodo-wi, rozpalono ognisko. Tego wieczoru po Marianceniosły się polskie śpiewy, a w powietrzu unosił się za-pach ogniska i pieczonych kiełbasek.

Państwu Annie i Ivanowi serdecznie dziękujemy za go-ścinność i mile spędzony czas w doborowym towarzy-stwie. MAGDALENA ZAWISTOWSKA-OLSZEWSKA

ZDJĘCIA. KATARZYNA TULEJKO

Pod wspólnym

drzewem

sowanych najlepszy okazałsię Julius Vinter, a w grupiezaawansowanej zwyciężyłaAleksandra Głębocka. Ju lius– zwycięzca drugiej gru py,usłyszawszy żartobliwe uwa -gi, że reprezentując wysokipoziom gry, powinien byłzgłosić się do grupy za-awansowanej, zdecydowałsię przekazać swój pucharosobie, która zajęła w jegogrupie drugie miejsce. Tąosobą okazała się... BasiaVinter, jego żona. I w tensposób puchar i tak zostałw rodzinie.

Aleksandra Głębocka,zwy ciężczyni w grupie za-awansowanej i jednocze-śnie uczennica Szkoły im.Jana de La Salle, opowie-działa mi między innymi o uczestnictwie w kilku po -przednich turniejach ping-ponga oraz treningu podokiem brata Maćka. Zwie -rzyła się, że najtrudniejszydla niej był pojedynek ze

Stanem Stehlikiem, który za-jął III miejsce w jej grupie.

Całe wydarzenie uwień-czono na wspólnym zdję-ciu, po zrobieniu któregowszyscy przeszli na małypoczęstunek, przygotowa-ny przez organizatorów w świetlicy.

Przyznam, że jako uczest-nik turnieju z niecierpliwo-ścią będę czekał na jego ko-lejną edycję, oczywiścietrenując, bowiem do per-fekcji jeszcze trochę mibrakuje.

MARCIN BYLIŃSKI, MW

Grupa początkująca❶ KASIA TULEJKO❷ DOROTA CHMIEL❸ SIMONA OZOGANYI

Grupa średniozaawansowana:❶ JULIUS VINTER❷ BASIA VINTER❸ JACEK KACZYŃSKI

Grupa zaawansowana:❶ ALEKSANDRA GŁĘBOCKA❷ IVO ZIMA❸ STANO STEHLIK

Wyniki rozgrywek

Monitor05:2015 04/05/15 11:14 Page 15

Page 16: Monitor Polonijny 2015/05

MONITOR POLONIJNY M 16

„C zy będzie jakaś luka w programie, byśmy

w ciszy mogli nagrywać roz-mowy?“ – zapytał dźwięko-wiec jednego ze sztabów te-lewizyjnych, które przybyłyna plac przy Eurovei w Bra ty -sławie, gdzie odbywała sięimpreza Klubu Polskiego „Z Polską na Ty“. Ów pracow-nik telewizji ciszy się nie do-czekał, gdyż program przed-sięwzięcia, trwający od połu-dnia do późnych godzin wie-czornych, był wypełniony co

do minuty. Chcieliśmy bo-wiem, by tego dnia było o Polsce głośno, by oddycha-ło się polską atmosferą, a za-tem o żadnych przerwachczy przestojach nie mogłobyć mowy.

Spacerkiemwzdłuż Dunaju

Każdy, kto 1 maja wybrałsię w Bratysławie na spacerwzdłuż Dunaju, przecho-dząc obok galerii Eurovea,nie mógł nie zauważyć za-parkowanych, kolorowych„maluchów“ z klubu 126Bratislava. Niektóre z nichpodczas imprezy „Z Polskąna Ty” zyskały jeszcze na ko-lorach, bowiem ich właści-ciele pozwolili je pokoloro-wać najmłodszym gościom,zaś dla starszych wymyślilikonkurs w przeciąganiu li-ny, do której doczepiony był„maluch“. To zadanie bra-wurowo wykonał Krzy sztofMajka.

„Żyj kolorowo“Z myślą o najmłodszych or-

ganizatorzy najważniejszegoprzedsięwzięcia organizowa-nego już po raz trzeci przezbratysławską Polo nię, przy-gotowali warsztaty twór cze,które poprowadziła StefaniaGajdošová-Sikor ska z Koszyc.Prace plastyczne, obrazującepostacie z pol skich bajek, zo-stały ocenione, a autorzytrzech najładniejszych otrzy-mali nagrody. Bajkowej at-mosfery dopełniała makieta z Bolkiem i Lolkiem, którą jużrok temu przygotował KlubPolski Bratysława, by gościeimprezy choć na chwilę mo-gli się wcielić w bajkowychbohaterów i zrobić sobie pa-miątkowe zdjęcie. Do zdjęćchętnie pozowali zarównomłodzi, jak i starsi, a wszy -stkim twarze ozdabiała Jar -mila Zaťková. Jeśli komuś z młodszych uczestników im-prezy było mało atrakcji,mógł jeszcze poskakać na na-dmuchiwanym zamku.

Intrygująca „Pandora“Od samego rana nieco-

dziennego charakteru nabie-rała druga część placu obokEurovei. Tu bowiem umiesz-czona została scena, na którejodbywały się niemalże wszy -stkie występy. Naprzeciwniej znajdowała się scena al-ternatywna, czyli kulisy spek-taklu „Pandora“ w wykona-niu Teatru Formy z Wrocła -wia. Największym i najcię -ższym rekwizytem okazałasię ważąca ponad 300 kg ku-la, której zmontowanie zajęłokilka godzin. Wieczorem,odpowiednio podświetlona,przy ciągała wzrok wszy -stkich zgromadzonych. Teatrpod kierownictwem JózefaMarkockiego, goszczący napolonijnej imprezie „Z Polskąna Ty“ już po raz trzeci, i tymrazem nie zawiódł. Przygoto -wał bowiem niebanalny spe -

ktakl na podstawie powieściWitkacego. Wystąpili w nimaktorzy, pnący się po siatcetworzącej ściany kuli, którymtowarzyszyła taka trochę psy-chodeliczna muzyka. Całośćwraz z chłodem wieczoru i lekkim wiatrem przypra-wiała widzów o dreszcze.

Na pierwszy rzutNim jednak na scenie za-

gościła „Pandora”, goście pol-skiego pikniku mogli uczest-niczyć w różnych innychatrakcjach muzycznych, spor-towych i wizualnych – a byłoich co nie miara. Jako pierw-szy wystąpił duet Betti andBobas, który zaśpiewał znanei lubiane współczesne pol-skie piosenki. Później miej-sce na macie pod sceną zajęlisportowcy z Klubu Sporto -we go Chaos Bratislava, któ-rzy podczas kilku wejść, za-prezentowali sztuki walki:brazylijskie jiu jitsu w wyko-naniu dzieci, muay thai w wy-konaniu kobiet oraz MMA w wykonaniu mężczyzn.

z polską na Tyczyli dOskOnalE zaplanOwana iMprOwizacja

Monitor05:2015 04/05/15 11:14 Page 16

Page 17: Monitor Polonijny 2015/05

Nowości technikiInnego rodzaju pokazy

przygotowali naukowcy z War szaw skiej Politechniki,którzy objaśniali, jak funkcjo-nują roboty, drukarki 3D czyinne nowości techniczne. Ka -żdy mógł „się pobawić“ przy-wiezionymi z Polski nowin-kami, których prezentacjecieszyły się ogromnym zain-teresowaniem.

Nie tylko do kąpieliW ramach spotkania

„Z Polską na Ty” odbyły sięteż pokazy mody, promująceprodukty polskich produ-centów – stroje kąpielowefirm SEBA i SELF oraz buty i dodatki firmy Wojas. Pokazygromadziły wielu widzów,podobnie jak w zeszłym ro-ku. Chcąc je trochę urozma-icić, pod koniec trzeciego po-kazu organizatorzy przygoto-wali niespodziankę – na wy-

biegu oprócz pięknych mo-delek w bikini pojawił się…model w kąpielówkach.

Coś dla oczu, uszu i nóg

Kiedy przyszedł czas nawystęp zespołu Sillmarion, wskład którego wchodzą trzyosoby polskiego pochodze-nia, było oczywiste, że będzieto uczta dla oczu i uszu. Tymrazem jednak okazało się, żebyła to też uczta dla… nóg.Sillmarion bowiem pokazałkilka tańców z różnych zakąt-ków świata, w tym również z Polski, a na koniec zaprosił

wszystkich do poloneza. Od -tańczony wspólnie przez Sło -waków i Polaków polski ta-niec narodowy poruszył ser-ca wszystkich obecnych.

Rozgrzewka muzycznaAle na tym się nie skoń-

czyło. O polskie akcenty nascenie zadbał też MPAP kwar-

tet, który tworzy rodzeń-stwo Głę bockich, wspieraneprzez słowackiego perkusi-stę. Mło dzież rozgrzała pu-bliczność, skocznie podska-kującą w rytm znanych prze-bojów, takich jak „Jadą wozykolorowe“ czy „Hej, sokoły!“.

Po nich miejsce na sceniezajęła lubiana grupa TaryfaNocna Band, która wykonałazarówno polskie, jak i świato-we evergreeny. Wszyscy śpie-wali „Nie płacz, Ewka“ pol-skiego zespołu Perfect czy„Simply the best“ z repertu-aru Tiny Turner i wiele in-nych.

Ale bigos!W tym roku – w porówna-

niu z rokiem poprzednim –na placu przed Euroveą sta-

nęło kilka nowych stoisk.Oprócz wspomnianego jużstoiska naukowców z Poli -techniki Warszawskiej, poja-wił się stragan, promującyatrakcje turystyczne Polski,obsługiwany przez naszą ro-daczkę Alicją Jaworską – Zi -mę. Tu też można było za-opatrzyć się w starsze nume-ry „Monitora Polonijnego“.Obok stał namiot, w którym

królowali Tomasz Fijałkowskii Lucia Lovasová. Nasz pol-ski kucharz dzień wcześniej w Domu Pielgrzyma w Ma -rian ce przygotował polskiepotrawy, by podczas polonij-nej majówki przed Euroveączęstować nimi gości. Dziękijego staraniom wszyscy mo-gli skosztować nie tylko chle-ba ze smalcem, ale i zupyogórkowej czy bigosu.

Nauka, zabawa, smaki„Chciałam, żeby tegorocz-

na impreza była trochę bo-gatsza, niż poprzednia, ofero-wała coś, czego wcześniejjeszcze nie było, więc po-stawiłam na naukę, zabawęi smaki“ – powiedziała KasiaTulejko, prezes Klubu Pol -skie go Bratysława i głównaorganizatorka imprezy. Wy -glą da na to, że ten wyznaczo-ny cel udało się osiągnąć,dzię ki czemu grono miłośni-ków Polski się zwiększyło,bowiem tego dnia polskiestoiska i sceny przed Euroveąmimo przelotnego deszczy-ku cieszyły się sporym zainte-resowaniem. „Takie przedsię-wzięcia nie tylko pokazująpozytywną twarz Polski, alerównież jednoczą nas “ – kon -statowali zgodnie Kasia Tho -

MAJ 2015

Organizatorzy dziękują wszystkim współpracownikom oraz partnerom, dzięki którym impreza „Z Polską na Ty“ mogła się odbyćWspółorganizatorem przedsięwzięcia był Instytut Polski w Bratysławie • Projekt wsparli: Kancelaria Rady Ministrów RS, ProgramKultura Mniejszości Narodowych 2015, Ambasada RP w RS • Generalny partner – Wojas. • Partnerzy: Eurovea, Koral, FEBA, SELF,www.jasika.sk, 126 Bratislava, Car Wash, Chopper. • Medialni partnerzy: Monitor Polonijny, www.polonia.sk, Ženy v meste, Polonia Sport

17

ZDJĘCIA: STANO STEHLIK

Monitor05:2015 04/05/15 11:14 Page 17

Page 18: Monitor Polonijny 2015/05

MONITOR POLONIJNY M 18

„Od śmierci w dolinachzachowaj nas Panie”

Jerzy Kukuczka

W Bratysławie odbyłsię po raz kolejny

festiwal filmowy „Hory a me s to”, prezentujący fil-my o tematyce górskiej i sportach ekstremalnych.Nagrodę w kategorii V4otrzymał polski film „Jurek”w reżyserii Pawła Wyso -czań skiego o największympolskim himalaiście Je rzymKukuczce, nakręcony w 25.rocznicę jego śmierci naLhotse. Przypo mnijmy, żeJerzy Kukuczka jako drugiczłowiek na świe cie zdobyłKoronę Hi ma lajów i Kara -ko rum. Po nim jako piątyczłowiek dokonał tego ko-lejny Polak – Krzysztof Wie -licki, a jako dwudziesty z kolei – Piotr Pustelnik.Ci osta tni byli go śćmi fe-stiwalu „Hory a mesto”w latach ubiegłych.

Bratysławska publicz-ność jeszcze pewnie pamię-ta film „Kukuczka“ Je rzegoPorębskiego, który był pre-zentowany na festiwalu 3 la-ty temu wraz ze słowamiReinholda Mess ne ra: „Niejesteś drugi, jesteś wielki!“,pochodzącymi z listu gratu-lacyjnego po zdobyciuprzez Kuku czkę ostatniegoz 14 ośmiotysięczników.Wypowiedź ta odzwiercie-dla podziw dla stylu Polaka,który zdobył wszystkieszczy ty w ciągu ośmiu lat, z czego 11, idąc nowymitrasami. (Rein hold MessnerKoronę Himala jów zdoby-wał przez 16 lat).

Film Pawła Wysoczań -skie go jest udaną próbąprzedstawienia kom ple tne -go obrazu postaci Kuku -czki. Nie jest to laurka w ro -cznicę jego śmierci, ale ob-raz, przedstawiający pol-skiego himalaistę jako nie-zwykle zdeterminowanegoczłowieka, zdobywającegokolejne szczyty, czasami zawszelką cenę. Reży ser wy-korzystał nieznane archi-walne nagrania i dopełnił

obraz Kukuczki o współ-czesne wypowiedzi przyja-ciół i rodziny, himalaistówReinholda Mess nera i Car lo -sa Carsolia oraz kilku Szer -pów. Film w sposób bardzointrygujący zadaje pytania,dotyczące trudnych decyzjikażdego himalaisty. W jed-nym z wywiadów PawełWysoczań ski mówi: „Czypasja może być racjonal-na? Nie wydaje mi się. Czywartościowe jest jedynie to,co użyteczne, praktyczne?Nie rozumiem tych, którzykrytykują alpinistów, mó-wiąc, że to, co robią, jestnieracjonalne, niepotrzeb-ne. Dla mnie są wynalaz-cami, odkrywcami. Czy po-

co słychać w polonusie?Stowarzyszenie Polonus z siedzibą

w Żylinie informuje na swojej stro-nie internetowej o imprezach polonij-nych organizowanych w tym regionie.Sporo tu ogłoszeń o przedsięwzię-ciach, które miały miejsce jesienią i zi-mą ubiegłego roku. Jednym z nich by-ło jesienne spotkanie z Mi cha łemJagiełłą, które odbyło się w żylińskiejbibliotece w związku z prezentacją je-go książki pt. „Słowacy w pol skichoczach“. Innym jesiennym przedsię-

wzięciem, na które zapraszał Polonus,była trzydniowa wycieczka pod ha-słem „Szlakiem Orlich Gniazd“, czyliedukacyjno-poznawczy wyjazd ro-dzinny, którego celem było zwiedze-nie zamków w Babolicach, Miro wie,Ogrodzieńcu, Birowie i Pszczy nie.Wycieczka była zaplanowana na po-czątek października. Z ciekawszychimprez, które już na stałe wpisały sięw jesienny kalendarz „Polonusa“, war-to wspomnieć VIII Żylińskie ForumMniejszości Narodowych. Jeszcze wgrudniu odbyły się warsztaty, dotyczą-

ce powstania warszawskiego, zorgani-zowane w bibliotekach wojewódz-kich w Żylinie i Liptowskim Mikula -szu. Natomiast 29 grudnia, według pu-blikowanego na stronie Polonusaogło szenia, została otwarta kolejna bi-blioteka polska, tym razem w Bytczy.Na tychże stronach brak informacji o tegorocznych przedsięwzięciachPolonusa. Znajdują się tam jedynieogłoszenia bieżące – jedno z ostatnichdotyczy zbliżających się wyborówprezydenckich.

RED.

Festiwal Hory a Mesto 2015mas i Arek Kugler, pomocnicyorga nizatorki i mistrzyni impro-wizacji. „Do przedsięwzięć, wy-magających zgrania wielu ele-mentów, trzeba mieć dużo cier-pliwości, ale trzeba też umiećzałatać jakąś nieplanowanądziurę w programie czy czyjeśniedopatrzenie. To ró wnież dlamnie dobra le kcja życia, któramnie przekonuje, że improwi-zacja to chyba moja druga natu-ra“ – dodaje z uśmiechem.

Zadowolenie malowało sięteż na twarzy konsula Ja ckaDoliwy, który na imprezęprzy był z małżonką. Prze ma -wiając do bratysławskiej pu-bliczności, pochwalił najwię -ksze polonijne przedsięwzię-cie, nad którym patronat ho -norowy sprawował ambasa-dor RP w RS Tomasz Chłoń.

MAŁGORZATA WOJCIESZYŃSKA

Monitor05:2015 04/05/15 11:14 Page 18

Page 19: Monitor Polonijny 2015/05

19

Popradzkie „Divadlo Commedia” wewspółpracy z wydawnictwem Goralin -

ga wystawiło po raz pierwszy tragikome-dię „Zapiski oficera Armii Czerwonej” w reż. Vlada Benki, przygotowaną na pod-stawie powieści Sergiusza Piaseckiego o tym samym tytule. Premiera miała miej-sce na scenie w Popradzie-Spiskiej Sobo -cie. Dzięki profesjonalnej dramaturgii po-wieści i brawurowej grze aktorskiej Mi -chala Nováka, który wcielił się w główne-go bohatera Miśkę Zubova, członka Kom -so mołu i wielkiego wielbiciela Stalina, te-atr zajął pierwsze miejsce w OkręgowymKonkursie „Scénická žatva” w kategorii te-atrów dorosłych. To zwycięstwo dało muprzepustkę do konkursu ogólnosłowackiego.

W sobotę, 11 kwietnia 2015 r. słowaccywidzowie mieli okazję po raz pierwszy ze-tknąć się z twórczością Sergiusza Piase -ckiego, o którym w Polsce chyba niesłusz-nie zapominano, zaś na Słowacji ciąglejeszcze nie odkryto. Żaden z jego utwo-rów dotychczas nie był wystawiany, ba,nawet nie został przetłumaczony na języksłowacki. Pierwszą jaskółką stała się jednaz jego kontrowersyjnych powieści „Zapi -ski oficera Armii Czerwonej” , którą po razpierwszy wydano w 1957 r. w Londynie.Przedstawia ona sytuację po 17 wrześniu1939 r. na tzw. wschodnich Kresach, tzn.terenach wschodniego pogranicza daw-nej Polski, przynależących przed II wojnąświatową do polskiego terytorium pań-stwowego, a obecnie stanowiących nie -odłączną część Ukrainy, Białorusi i Łotwy.Właśnie w tym dniu Armia Czerwona oficjal-nie rozpoczęła okupację polskich Kresów.

Wystawiona na podstawie powieściPiaseckiego o tym samym tytule tragiko-media pozwala widzom wniknąć głębokow psychikę bohatera, który stopniowo od-

słania swoje słabości: tchórzostwo, ślepeposłuszeństwo, chamstwo i brak empatii.Na ich oczach stopniowo przekształca sięz typowego nieśmiałego zwykłego czło-wieka stalinowskiej ery, zachowującegosię według szablonu bolszewickiej ideolo-gii i gotowego umrzeć za swojego przy -wódcę w walce z mieszczańskim wro-giem, w aroganckiego i pewnego z siebiekarierowicza, nie mającego żadnych zaha-mowań moralnych.

Ta zabawno-smutna historia zmanipulo-wanego człowieka, który nie potrafi swo-bodnie i niezależnie myśleć i działać, przy-nosi również i dziś aktualne przesłanie,dotyczące nie tylko dyktatury bolszewic-kiej, której Piasecki z głębi duszy nienawi-dził i przeciwko której całe życie aktywnieprzeciwdziałał, ale stawia krytyczne lustrojakiemukolwiek despotyzmowi i tyranii,prowadzących ostatecznie do moralnegobankructwa jednostki, narodu i całejludzkości.

Wydawnictwo Goralinga planuje „Zapi -ski...” zaprezentować słowackim czytelni-kom w formie książkowej. Prezentacjaksią żki odbędzie się już w listopadzie br.w ramach Targów Książki Bibliotéka w bratysławskiej Inchebie. Wraz z nią za-prezentowany zostanie także opisywanywyżej spektakl teatralny.

INGRID MAJERIKOVÁ

MAJ 2015

„Gdy człowiek robi coś z głębi swojego serca, robi to najlepiej“.

Wiesław Stanisławski

„Divadlo Commedia” powstało w 1968 r. Za inscenizację sztuki „Málka”, inspirowanej noweląF. Švantnera, teatr uzyskał Nagrodę za OsiągnięcieTwórcze Roku, przyznaną przez MinisterstwoKultury RS, i reprezentował Słowację naOgólnoświatowym Festiwalu w Monako w 2005 r.Do Monako członkowie teatru powrócili w 2013 r.,tym razem ze spektaklem „Neprebudený” MartinaKukučína. Dyrektorem generalnym i artystycznymtegoż teatru jest od 1972 r. Vlado Benko.

ZDJĘCIA: RICHARD GERENYI

Twórczość Sergiusza Piaseckiegopo raz pierwszy na Słowacji

ezja jest użyteczna? Czy jestniezbędna do życia? Prze cieżmożna bez niej żyć. A jednakświat byłby bez niej ubogi.Podobnie jest ze wspinaniem.Hima laizm na pozór jest ry -zykan ctwem, poświęcaniemswo jego życia, uczuć ro dzi -ny, ale kiedy oglądam sku-pienie na twarzach ludziuczestniczących w spotka-niach z himalaistami, tego,jak ludzie są głodni tychopowieści, jak inspirująceone potrafią być, to wiem, żewspinanie ma sens”.

Warto podkreślić, że film„Jurek” zdobył również głów-ną nagrodę na tegorocznymmiędzynarodowym festiwalufilmów górskich w Vancouver.Był to kolejny sukces 35-letnie-go reżysera Pawła Wysoczań -skie go, który wcześniej zaswój film „Kiedyś będziemyszczęśliwi” z 2011 roku zdobyłwiele prestiżowych nagród.

Na koniec trzeba wspo-mnieć jeszcze o innym cie-kawym polskim akcencie nategorocznym festiwalu „Ho -ry a mesto”. Chodzi o sło-wacki film „Žiť pre vášeň“(Żyć dla pasji) Pavla Bara -baša, który zdobył głównąnagrodę w ka tegorii SKAŁA.Film opowiada o największympolskim taterniku dwu dzie -stolecia międzywojennegoWiesła wie Stani sław skim(1909 –1933), który podczasswojego krótkiego życia do-konał ponad 140 pierwszychwejść na szczyty polskich i słowackich Tatr. Jego ślada-mi podąża dwóch młodychsłowackich wspinaczy, któ-rzy w poetyckich wspomnie-niach Stani sła wskiego od-krywają piękno górskiejwspinaczki.

ANNA MARIA JARINA

Monitor05:2015 04/05/15 11:14 Page 19

Page 20: Monitor Polonijny 2015/05

MONITOR POLONIJNY M 20

W ostatnich latach, nie-stety, zajęła się głównie medialną promocją swegonajnowszego małżeństwa,wyskakując z każdej szafy i spozierając na nas z kolo-rowych okładek magazy-nów zamglonym ze szczę-ścia wzrokiem. W świado-mości telewidzów i czytel-ników zaczęła funkcjono-

wać jako ta, która budujeszczęście na cudzym nie-szczęściu. A szkoda, bo jestto kobieta wykształcona,inteligentna i znająca się naswoim fachu. Z zaciekawie-niem sięgnęłam po jejzbiór wywiadów „Lubiębyć Polakiem” i… nie za -wio dłam się. Pani Monikana swych rozmówców wy-

brała osoby ze świata kul-tury, sztuki i nauki, które z Polską są związane w bar-dzo różny sposób – poprzezobywatelstwo, pochodze-nie, związki rodzinne czyteż pracę zawodową. Ro -zmówcami dziennikarki sąm.in. Agnieszka Holland,Jan A. P. Kaczmarek, LeonTarasewicz, Liliana Komo -

rowska, a także cudzoziem-cy, tacy jak Anne Apple -baum, Norman Davies, Ni -gel Kennedy czy MarthaMeszaros. To właśnie ciosta tni, patrzący na nas z ze wnątrz, nadają ciekawąperspektywę rozmowom

Monika Richardson do niedawna kojarzyła się głównie z telewizyjnym dziennikarstwem proeuropejskim nawysokim poziomie.

Kto lubi być Polakiem?

W ciągu blisko dwóch dekad odotrzymania koncesji na nada-

wanie TVN z mało znanej stacji z aspi-racjami stał się potężnym graczem namedialnym rynku; niekwestionowa-nym liderem, który wyznacza trendy.Inwestując gigantyczne nakłady fi-nansowe i sporo ryzykując, pokazałPolakom, jak może wyglądać telewi-zja tworzona z rozmachem i wizją.Konkurencja i medialna branża nie-jednokrotnie powątpiewały w powo-dzenie programowych propozycjiTVN i kolejnych biznesowych projek-tów jej szefostwa. Sceptycznie wypo-wiadano się o pierwszymemitowanym w Polsce reali-ty show, Big Bro ther, któryostatecznie okazał się ogro -mnym komercyjnym sukce-sem. Na całkowitą porażkęeksperci skazywali kanał in-formacyjny TVN 24. My lilisię, bo bardzo szybko zacząłon na siebie zarabiać i stałsię ważnym miejscem poli-tycznej debaty. To właśniena jego antenie transmito-wano na żywo sejmowe kon-ferencje i briefingi (m.in.

z Kancelarii Premie ra); tam też ujaw-niono tzw. taśmy Renaty Beger. Me -dio znawcy wie szczyli klęskę takżepolskiej wersji formatu Taniec z gwia - zdami - jednak i tu racja była postronie TVN, dobitnie poparta wyso-kimi słupkami oglądalności. Sukce -sem oka zały się również kanały tema-tyczne – motoryzacyjne TVN Turbo,lifestylowe TVN Style i pogodowyTVN Meteo.

Nie wypada nie wspomnieć takżeo produkowanych przez stację seria-lach – Magdzie M., Kasi i Tomku,Majce, 39 i pół – które cieszyły sięwielką sympatią telewidzów. Wypro -mo wały one, zresztą podobnie jakinne programy ze stajni TVN, dzie-siątki celebrytów. Dbałość o podsyca-

nie popularności własnych gwiazdzawsze była wpisana w politykę tejstacji.

Piszę o TVN podsumowująco, booto w dziejach stacji kończy się pew-na epoka. W marcu tego roku jej do-tychczasowy właściciel, Grupa ITI,sprzedał ją koncernowi Scripps Net -work Interactive. Amerykanie kupiliwiększościowy pakiet 52,7 procentakcji spółki, za który zapłacili 584 mi-liony euro (czyli około 2,4 miliardazłotych). O sprzedaży TVN mówiłosię w branży od dawna, a wśród po-tencjalnych nabywców wymienianotakie tuzy, jak Time Warner, Discove -ry Communication, 21st Century Foxczy Bauer Media Group. Analitycy spo-dziewali się, że kwota transakcji sięgnie

nawet 3,5 miliarda złotych.„Jesteśmy dumni i szczę-

śliwi, że oddajemy TVN w dobre ręce Scripps Net -work Interactive. Biorącpod uwagę, że od założeniaTVN w 1997 roku zbudowa-liśmy tę firmę od podstaw(...), było dla nas ważne, byzapewnić jej ciągłość, jakośći niezależność” – skomento-wał sprzedaż TVN BrunoValsangia como, prezydent i współzałożyciel Grupy ITI.Równie entuzjastyczni byli

Z M I E R Z C H E P O K IPolskamedialna

Monitor05:2015 04/05/15 11:14 Page 20

Page 21: Monitor Polonijny 2015/05

21 MAJ 2015

przedstawiciele Scripps. „Transakcjata stanowi ważny krok w nieustają-cym strategicznym umacnianiu na-szej międzynarodowej pozycji orazzapewnia nam znaczący wzrost zasię-gu w Eu ropie” – wyjaśniał Ken nethW. Lowe, przewodniczący rady nad-zorczej, prezes zarządu i dyrektor gene-ralny Scripps Net work Interacti ve.

W Stanach Zjednoczonych ofertaScripps dociera do 190 milionów od-biorców. To przede wszystkim kanałytematyczne; m.in. bardzo popularnypoświęcony prowadzeniu domu i ogro -du Home & Garden TV oraz kulinar-ny Food Network. Bardzo prawdopo-dobne, że produkowane za granicąprogramy zdominują anteny tema-tycznych kanałów TVN, a być możenawet je zastąpią – są już gotowe, do-stępne i zapełnienie nimi ramówkibędzie zwyczajnie tańsze niż przygo-towanie polskich wersji. Zastana wia -jące są także dalsze losy TVN 24. Scrippsnigdy nie miał w swojej ofercie kanałuinformacyjnego i nie angażował się w politykę, stawiając na treści atrakcyj-ne dla odbiorców sympatyzujących z każdą z politycznych opcji. Niewyklu -czone więc, że dość jasne preferencjedziennikarzy stacji będą musiały zostaćco najmniej mo cno stonowane. Czy zo-baczymy po wa żniej sze zmiany progra-mowe i obsadowe oraz to, w jakim kie-runku podąży TVN pod wodzą nowegowłaściciela, zapewne okaże się już nie-długo. KATARZYNA PIENIĄDZ

Trzeba się dokładnie przyjrzeć, byzauważyć, że w jednym miejscu zbu-dowano coś na kształt małego mauzo-leum. Wewnątrz znajduje się gróbMozesa Schreibera. Tak w języku ji-dysz nazywał się Moshe Sofer (to wer-sja hebrajska jego nazwiska), najbar-dziej znany Żyd z Bratysławy i zeSłowacji w całej historii, który był tak-że jedną z najważniejszych osób w świecie żydowskim I połowy XIXwieku.

Kim był Moshe Sofer i na czympolega jego znaczenie w dziejachżydowskich?

Pod koniec XVIII wieku, w rozkwi-cie oświecenia świat żydowski zna-lazł się na rozdrożu. W dawnym feu-dalnym społeczeństwie wszystko by-ło jasne i ustalone. Żydzi mieli przypi-sane sobie miejsce. Nie mogli miesz-

kać w normalnych dzielnicach, mu-sieli nosić odmienny strój, aby możnabyło ich z daleka rozpoznać, święcili

na temat Polski i tego, czymjest nasza narodowa tożsa-mość. Wybitni ludzie, któ-rzy – choć są obywatelamiświata – stają się Polakaminiejako z wyboru i dzieląsię z nami swoim obrazemPolski. Ich ciepłe słowa,opisujące nasz kraj, są waż-ne i potrzebne, bo samizbyt często skupiamy się nabrakach i mankamentachnaszej ojczyzny, zapomina-jąc, że jest ona krajem intry-gującym i niezwykle cieka-wym. Z wielkim zaintereso-waniem czytałam też wy-wiady z rodakami, którzyzdecydowali się na życie

emigracyjne. Ich wspomnie -nia o Polsce przed przemia-nami oraz obrazy tego, jakprezentuje się ona teraz, tojak ćwiczenie pamięci. Takczęsto zapominamy o cie -mnej stronie przeszłości i o tym, co było złe, że niezauważamy ogro -mnego postępu,poprawy i wyj-ścia na prostą w ekspresowymtempie. Najbar -dziej jednak po-dobał mi się wy-wiad z wybitnymskrzypkiem jazzo -wym, Angli kiem

mieszkającym w Krakowie,Nigellem Kennedym, któryna pytanie dziennikarki,czy nie jest mu w Polsce zaciężko, powiedział: „Ale tenkraj bardzo mi się podoba.Nie mieliście dotąd dostę-pu do dużych pieniędzy.

Może z tego po-wodu jesteścieczasem nieszczę -śliwi. Ale myślę,że wyszło wamto na dobre. (…)Dobrze jest byćnie jednorod-nym. Mieć wła-sne cele, orygi-nalne pomysły.

Mieć swoją dumę i nie baćsię o tym mówić”.

Książkę „Lubię być Pola -kiem”, wydaną w 2008 rokuprzez Wydawnicto Dolno ślą -skie i nadal dostępną w księ -garniach, polecam serdecz-nie nie tylko emigrantom i osobom interesującym siękulturą, ale wszystkim. A pocichu liczę, że pani Monikawróci do profesjonalnegodziennikarstwa i przestaniebyć gwiazdą sponsorowa-nych kolorowych sesji foto-graficznych, których efektymożna oglądać na okład-kach „Gali” czy „Vivy”.

MAGDALENA MARSZAŁKOWSKA

Moshe Sofer z Bratysławyw dziejach Żydów

K iedy się jedzie nabrzeżem Dunaju z centrum Bratysławyw kierunku Devina, naprzeciwko hotelu Kempinski możnazobaczyć resztki starego cmentarza żydowskiego. Jadąc nieco

szybciej, można ich w ogóle nie zauważyć. Niestety, świat idzie daleji pozostałości dawnego życia giną w tle współczesności.

CZYLI JAK BYĆ ŻYDEM WE WSPÓŁCZESNYM ŚWIECIE

Monitor05:2015 04/05/15 11:14 Page 21

Page 22: Monitor Polonijny 2015/05

MONITOR POLONIJNY M 22

sobotę, a nie niedzielę jakich sąsiedzi, mieli swoją spe-cyficzną koszerną kuchnię,poza handlowymi i usłu -gowymi kontaktami żyliw swoim własnym świecie i mówili własnym językiem,opartym na staroniemiec-kim z dodatkami hebrajskie-go, polskiego i rosyjskiego(filolodzy do dzisiaj spierająsię, czy jidysz to odrębny język). Żydzinie mogli wykonywać wielu zawo-dów – nie pracowali na roli, nie byliurzędnikami, wojskowymi czy poli-cjantami. Nie zastanawiano się nadpodziałem i rozczłonkowaniem spo-łeczeństwa – szlachta, arystokracja,duchowni, chłopi, mieszczanie –wszystko było częścią normalności.Wszyscy byli podzieleni i gdzieś przy-pisani. Przyzwyczajono się do tego i uznawano za odwieczny naturalnyporządek świata. Sąsiedzi z innychulic trzymali się na dystans od Żydów,ale i Żydzi byli zadowoleni, że mogążyć w swoim własnym świecie, doktórego nikt im się nie wtrącał.

Wielu Żydów było wybitnymi kraw -cami, szewcami, stolarzami. Powsze -chnie znani i cenieni byli żydowscylekarze i akuszerki. Żydzi wyspecjali-zowali się – po części dlatego, że bylido tego zmuszeni – w handlu, prowa-dzeniu karczm i udzielaniu pożyczek.Znani byli ze swej religijności pełnejtradycyjnych nakazów i zakazów (do-kładnie 613) orientalnego pochodze-nia. Niestety, przez swą odmiennośćczęsto przyjmowano ich z niechęcią,czasem z lękiem. Historia Europy peł-na jest antysemickich uprzedzeń i gwałtów; niektórzy twierdzą, żeprzodowali w nich ci, co się najbar-dziej u nich zadłużyli. W czasach no-wożytnych najwięcej Żydów, bomniej więcej połowa, żyło na zie-miach polskich. Żydzi w zachodniejSłowacji i w Bratysławie pochodzili z Czech, Moraw, Austrii i Niemiec. AleŻydzi ze wschodniej Słowacji i Spiszapochodzili z ziem polskich, z Galicji.

W połowie XVIII wieku oświece-niowa modernizacja, upowszechnie-nie oświaty, idee równości i brater-stwa zmieniły świat, a przynajmniejEuropę. Wszyscy ludzie mieli być

równi, a więc także Żydzistać się mieli obywatelamijak wszyscy inni. Nowe bu-dziło strach i niepokój. Przezświat przetaczały się dwierównoległe, ale przeciw-stawne sobie tendencje –jedna dotyczyła moderniza-cji, zaś druga uporczywegotrzymania się starego świa-ta i obyczajów. Narastał an-

tysemityzm z hasłami, by nie dopu-ścić do wyjścia Żydów z narzuconychim norm, zawodów i zwyczajów.Sami Żydzi byli podzieleni – jedni cie-szyli się, że będą mogli żyć jak pozo-stali ludzie, zaś drudzy uważali, że no-we zwyczaje oznaczają koniec żydo-stwa i religii judaistycznej.

Przywódcą konserwatystów w Bra -tysławie i w całych ówczesnych Wę -grzech był właśnie Moshe Sofer. Celemjego życia i pracy było spisanie zasadtradycyjnego żydowskiego życia i wy-chowanie rzeszy rabinów, którzymie li iść w świat pilnować, by Żydzinie odstępowali od swych zasad, zwy-czajów i przepisów. Była to jego od-powiedź na tzw. haskalę – ideologięmodernistów i asymilatorów żydow-skich. Żywiołem i dziełem życiaMoshe Sofera była szkoła rabiniczna,którą stworzył w Bratysławie, tzw.Pressburg Yeshiva (jesziwa to w świe-cie żydowskim szkoła teologiczna, cośjak seminarium duchowne w świeciekatolickim).

Sofer urodził się we Frankfurcienad Menem w roku 1762 (dwa latprzed objęciem tronu w Polsce przez

króla Stanisława Augusta; w roku5523 kalendarza żydowskiego). Po -chodził z rodziny rabinów. Był cu-downym dzieckiem: od piątego rokużycia uczył się kabały (żydowskiej mi-styki liczb i liter), mając 10 lat rozpo-czął studia teologiczne. Kiedy miał lat13, zaczął wygłaszać swoje religijnewykłady. Przez prawie 10 lat jeździł w Niemczech od miasta do miasta,ucząc się sztuki interpretacji Talmu -du (ale także historii i astronomii) odznanych rabinów. W roku 1782 w śladza swoim głównym mistrzem rabi-nem Natanem Adlerem przeniósł sięna Morawy, a w roku 1794 sam zostałrabinem w gminie Strażnice kołoHodonina. W roku 1806, kiedy stałsię już sławny, zaakceptował propozy-cję wspólnoty żydowskiej z Bratysła -wy i objął stanowisko rabina tegomia sta. Tutaj skoncentrował się nautworzeniu, a później prowadzeniuszkoły teologicznej dla przyszłych ra-binów, która miała wychowywać ichw duchu konserwatyzmu i jak najbar-dziej tradycyjnego i formalnego prze-strzegania żydowskich praw i zwy-czajów. Rabin Sofer prowadził swojąjesziwę przez 33 lata. Za swoje mottoprzyjął twierdzenie: „Innowacja jestzakazana przez Torę”, a za podstawęliturgii i wzór norm obyczajowychuznał księgę Szulchan Aruch z XVIwieku. Jego jesziwa stała się znana w całej Europie Środkowej. Były lata,że studiowało w niej jednocześnie na-wet 500 chłopców. Wykształciła setkirabinów. Historycy uznają ją za naj-większą żydowską szkołę rabiniczną

Monitor05:2015 04/05/15 11:14 Page 22

Page 23: Monitor Polonijny 2015/05

23 MAJ 2015

U cioci na imieninach jestflaszka, dwie butle wina;śledź, pączki i wieprzowina,są goście i morowo jest!

W 1995 roku lider T.LoveMuniek Staszczyk i zna -

ny z Daab Andrzej Zeń czew -ski założyli grupę Szwa gier -kolaska. Muzyka, którą za-proponowali wó w czas słu-chaczom, mocno odbiegała od ichwcześniejszych dokonań. Na war -sztat wzięli bowiem utwory Stani -sława Grzesiuka, popularyzatoraprzedwojennego war szawskiegofolkloru, a przede wszy stkim piew-cę stołecznego Czernia kowa. Na -szym celem było przypomnieniestarych „warsiaskich” songów uli-cy (...). Piosenki te mocno naswówczas inspirowały. Ich siłą by-ła tzw. życiowa prawda, prawdamiejskiego bruku, mówiąca o ży-ciu, śmierci, ludzkich namiętno-ściach – bez lukru i politycznej po-prawności. Sam Grze siuk, będącfantastycznym interpretatorem, niebył autorem tych pieśni, urodziłaje ulica, choć są napisane piękną,przedwojenną polszczyzną – opo-wiadał o genezie Luksusu MuniekStaszczyk.

Debiutancki album Szwagierko -la ski Luksus (listopad 1995), zawie -rający nieco uwspółcześnione aran-żacje wspomnianych warszawskichulicznych ballad, okazał się wiel-kim sukcesem – 250 tysięcy sprze-danych egzemplarzy zaowocowałoprzyznaniem mu statusu podwój-nej platynowanej płyty. Do dziśzresztą pozostaje jednym z najle-piej sprzedających się wydawnictww historii polskiej fonografii.

Luksus nagrodzono także Fryde -rykiem w kategorii album roku –muzyka tradycji i źródeł. Triumfyświęcił również promujący płytęutwór U cioci na imieninach, któ-ry spodobał się zarówno starszym,jak i młodszym słuchaczom i przezdługie tygodnie znajdował się

w czołówkach list przebo-jów. Muniek Staszczyk wspo-minał po latach w jednym z wywiadów, że komercyjnysukces Luksusu bardzo pod-reperował stan jego konta i pozwolił na kupno dużegomieszkania na war szawskiejOchocie.

Pod koniec kwietnia, podwudziestu latach od pre-

miery Luksusu, ukazała się jego re-edycja. Na krążku, oprócz znanychjuż utworów, których brzmieniezostało cyfrowo odświeżone i po-prawione, znajdują się dwie dodat-kowe kompozycje, nagrane przezzespół w lutym 2015. Pierwsza z nich to Bujaj się, Fela, znany war-szawski standard wykonywany w przeszłości zarówno przez Sta -nisława Grzesiuka, jak i Mieczy -sława Fogga. Druga, autorstwaSzwagierkolaski, zatytułowana LisaBon, została wybrana na utwórpromujący nową wersję Luksusu.

Tegoroczna reedycja to nie ladagratka dla tych, którzy mają egzem-plarz albumu tylko w starej wersjikasetowej – jakość dźwięku na pły-cie jest nieporównywalnie lepsza.To również doskonała okazja do za-poznania się z tym krążkiem, jeślinie zrobiło się tego wcześniej.Warto, bo to solidnie przygotowa-ny, ciekawy materiał, po dwudzie-stu latach od premiery zasłużeniezaliczony do klasyki gatunku.

KATARZYNA PIENIĄDZ

Czulymuchem-

Powrót po dwóch dekadach

od czasów starożytnych. Bez przesadymożna powiedzieć, że swoją pracąMoshe Sofer wpłynął na kształt kultu-ry i sposób życia żydów środkowoeu-ropejskich, zwłaszcza węgierskich.Jedni uważają go za wielkiego czło-wieka, ponieważ utrzymał żydostwowęgierskie w tradycyjnym kształcie,modlą się do niego i pielgrzymują dojego grobu. Inni zaś obarczają go od-powiedzialnością za zacofanie i ciem-notę mas. Niezależnie od oceny jegoosobowość i dorobek są do dzisiaj ży-we i dyskutowane.

Rabin Sofer przez całe życie pisał ko-mentarze do Tory, ale nigdy ich nieopublikował. Tysiąc dwieście z nichwydano dopiero po jego śmierci w la-tach 50. i 60. XIX w. w specjalnym sze-ściotomowym wydaniu. Zapewniłomu to nieśmiertelność w świecie ży-dowskim i tytuł „ojca judaizmu orto-doksyjnego”.

Rabin Sofer miał 3 synów i 7 córek.Jeden z jego synów został późniejgłównym rabinem Krakowa.

Moshe Sofer zmarł w roku 1839.Liczne poświęcone mu synagogi i do-my modlitwy Żydów pochodzenia wę-gierskiego działają do dzisiaj w Izraelui USA. W Jerozolimie działa odnowio-na po II wojnie światowej i holocau-ście Pressburger Yeshiva. W świeciechasydzkim autorytetem jest rabinYochanan Sofer, w piątej generacji po-tomek Moshe Sofera, który stoi na cze-le społeczności Erlau (chasydów z Eger),liczącej ok 600 rodzin.

Dom rabina Sofera w Bratysławiestał dokładnie w tym miejscu, gdziedzisiaj znajduje się hotel Ibis.Przetrwanie grobu Moshe Sofera orto-doksyjni Żydzi uznają za cud.

ANDRZEJ KRAWCZYK

Monitor05:2015 04/05/15 11:14 Page 23

Page 24: Monitor Polonijny 2015/05

MONITOR POLONIJNY M 24

Zaginiona para policjan-tów, trup młodej pro-

stytutki, nielegalna bimb-rownia na bagnach, małemiasteczko otoczone lasa-mi, szaro, buro i – ogólniebiorąc – pogoda pod psem.

Tak mogłoby wyglądaćtelegraficzne streszczeniewielu kryminałów rodemze Skandynawii. Dlaczegoje lubimy? Bo są mroczne,oszczędne w środkach i bar -dzo realistyczne, a prawdzi-we zło czai się zawsze za ro-giem, w sąsiedzie, wujku i nas samych. Po szwedzkimodel kryminału sięgali jużwszyscy, łącznie z mistrza-mi kina tego gatunku ro-dem z Hollywood. Sche -maty niedobranej pary de-tektywów, którzy w pro-wincjonalnym miasteczkurozwiązują zagadkę okrut-nych morderstw sprawdzi-ły się już u braci Cohen w „Fargo” czy w fantastycz-nym serialu „The Killing”.Nie trzeba było długo cze-kać, aż po sprawdzone wzor -

ce sięgną polscy filmowcy,którym osobiście bardzodopinguję, ale równocze-śnie się o nich boję. Ile razyczymś się zainspirują, wy-chodzi z tego oczywista ko-pia marnej jakości.

A tu proszę, niespodzian-ka! Szczęka mi opadła na se-ansie „Jezioraka” MichałaOtłowskiego, bo film zacho -wuje idealny balans pomię-dzy czerpaniem z tego, cojuż sprawdzone w kinie świa -towym, a pewną oryginal-nością, polegającą na spol -szczeniu głównych elemen -tów. Łatka pierwszego pol-skiego kryminału skandy-nawskiego nie jest ani zło-śliwa, ani negatywna. Akcjafilmu toczy się na Mazu -rach, których przyroda two-rzy idealne kulisy zbrodni.

Patrząc na mroczne lasy, ba-gna i łąki spowite mgłą ażchciałoby się powiedzieć:Tak, tu należy kogoś zabić,zakopać, podtopić! Gdy domalowniczej, choć mrocz-nej scenerii dodać podej-rzane postaci snujących siękłusowników, rybaków, sko -rumpowanych policjantówi szemranych bimbrowni-ków oraz kobietę policjant-kę w zaawansowanej ciąży,mamy gotowy przepis na

pełnokrwistych bohaterówskandynawskich rodem spodOlsztyna. Otłowski, któryjest zarówno autorem sce-nariusza, jak i reżyserem maniezwykły dar opowiadaniaw sposób zredukowany,spokojny, wręcz cichy. W je-go filmie nie ma wybu-chów i pościgów, a historiatrzyma w napięciu od pier -wszej do ostatniej minuty.Bez zbędnych, przegada-nych dialogów, konkretnie i przejrzyście prowadzi nasza rękę od sceny do sceny, a my idziemy za nim jak za-hipnotyzowani. Brawuro -wo w swe role wcielili sięJowita Budnik jako ciężarnapodkomisarz Iza Dereń i Se -bastian Fabijański jako aspi-rant Wojciech Marzec. Ona– niedostępna, chłodnaprofesjonalistka z proble-mami osobistymi, on – mło-dy, narwany, pełny wiary w sprawiedliwość. Para bar-dzo nierówna i przez to cie-kawa. Właściwie pochwałanależy się całej obsadzie,która gra bardzo równo,nikt nie odstaje, nawet naj-mniejszy epizod to perełka(gościnnie Agata Buzek ja-ko Wilhelmina).

Polecam wszystkim gorą-co! Na tym filmie można na-prawdę poczuć zimny potspływający po plecach. Ktosię lubi bać i denerwować,powinien to zobaczyć.

MAGDALENA MARSZAŁKOWSKA

Polski trup lepszyod skandynawskiego

Monitor05:2015 04/05/15 11:15 Page 24

Page 25: Monitor Polonijny 2015/05

Białe bluzki, krochmalone koszu-le, czerwone wstążki we wło-

sach i wirujące spódnice. Przypa -dkiem znalazłam się w tętniącej ży-ciem, kolorami i muzyką XIX-wiecz-nej słowackiej wsi.

Skansen Vychylovka to rekonstruk-cja krajobrazu i środowiska natural-nego wraz z prezentacją architekturyludowej i stylu życia oraz kultury lu-du mieszkającego w regionie Kysucew drugiej połowie XIX i na początkuXX wieku. Ta obecnie największa et-nograficzna ekspozycja na terenieSłowacji powstała na przełomie latsiedemdziesiątych i osiemdziesiątychXX wieku. Skansen znajduje się w do-linie Chmura, na terenach należącychdo miejscowości Nová Bystrica, po-nad 20 km na południowy wschódod Čadcy i stanowi część chronione-

go Parku Krajobrazowego Kysuce.Muzeum Wsi Kysuckiej stworzono,by uratować najwartościowsze obiek-ty architektury ludowej z miejscowo-ści, które zostały zatopione w wynikubudowy zapory wodnej niedalekoNovej Bystricy. W tym celu do Mu -zeum Wsi Kysuckiej przeniesiono do-my mieszkalne, budynki gospodar-cze, sakralne i techniczne z kilkumiej scowości i wsi. Przechadzałamsię po rozległym terenie idyllicznegoskansenu, umiejscowionego w oto-czeniu malowniczej przyrody, i przy-glądałam się różnego rodzaju drew-nianych chatom oraz budynkom wiej-skim charakterystycznym dla tego re-gionu. Zgromadzono tutaj 34 obiekty,m.in. dom mieszkalny U Rybov z Riečnicy, gospodarstwo U Hrušku -liaka, tartak, cmentarz z żelaznymikrzyżami czy dom wójta Adama Po -ništa z Riečnicy. Miałam wrażenie, żeczas się zatrzymał. Spodziewałam siębłogiej ciszy i śpiewu ptaków w smu -tnej, opustoszałej wiosce, a tym cza -sem panował tu gwar i radosny roz-

gardiasz, rozbrzmiewała ludowa mu-zyka, trwały tańce zespołów folklory-stycznych. Dzieci i młodzież ubranebyły w stroje ludowe. Można byłospróbować tradycyjnych potraw ky-suckiej kuchni, jak również przyjrzećsię pracy dawnych rzemieślników.Moją uwagę zwróciły zachowane w doskonałym stanie obiekty, nazy-wane cholwarkami (cholvárky), prze -znaczone dla pasterzy, oraz pięknabiała kaplica Marii Panny Różańcowejz miejscowości Zborov nad Bystri -cou. Bezcennym zabytkiem, któryzwiedziłam, był również najstarszydom mieszkalny z 1806 roku z Ošča -dnicy oraz gospoda ze wsi Korňa.Oglądając stary drewniany młyn, na-gle usłyszałam świst lokomotywy pa-rowej. Zdziwiłam się bardzo, gdyż ta-kie pociągi nie są już użytkowane. Cozatem robi parowóz w środku lasu? –pomyślałam. Wybiegłam na zewnątrzi ze zdumienia przetarłam oczy. W niedalekiej odległości przede mnąmiędzy drzewami przetoczyła się sa-piąca i buchająca parą stara lokomo-tywa z 1915 roku, która jest zachowa-ną i starannie odrestaurowaną czę-ścią dawnej kysucko-orawskiej wą-skotorowej kolejki leśnej, służącej do

zwózki drewna. Dawniej trasa kolejkiobejmowała ponad 110 km torów, z czego 61 km tworzyło główną trasę,a resztę stanowiły bocznice. Niestety,użytkowanie kolejki zakończono podkoniec 1971 roku, a tory zdemonto-wano. Pozostawiono jedynie 8 kmtra sy z cennym systemem zwrotnic,jednym z dwóch w zachowanych dodziś w Europie. Obecnie przez skan-sen przebiega odnowiony kilkukilo-metrowy odcinek, po którym kursujezabytkowa leśna kolejka wąskotoro-wa, wykorzystywana jako atrakcja tu-rystyczna.

Vychylovka to fascynujące i nieco-dzienne miejsce, esencja słowackiegofolkloru z zabytkową kolejką wąskoto-rową, która jest unikatowym zabyt-kiem techniki o znaczeniu ogólno-światowym. Już teraz serdecznie za-praszam na wszelkie atrakcje ofero-wane w tym uroczym, pełnym historiii tradycji miejscu, a zwłaszcza na odby-wające się w maju pokazy folklory-styczne i festiwal muzyki ludowej.

MAGDALENA ZAWISTOWSKA-OLSZEWSKA

25 MAJ 2015

Słowackieperełki

ZDJĘCIA: MAGDALENA ZAWISTOWSKA-OLSZEWSKA

Skansen tętniący życiem

Monitor05:2015 04/05/15 11:15 Page 25

Page 26: Monitor Polonijny 2015/05

Już w styczniu mogliśmy cieszyćsię razem z Rafałem Sonikiem z jegohistorycznego zwycięstwa w 37. Raj -dzie Dakar. Sonik ze znaczącą, bo bli-sko trzygodzinną przewagą nad rywa-lami, wygrał w klasyfikacji quadów.Warto pamiętać, że choć zwycięstwow Rajdzie Dakar jest prawdopodob-nie jego największym sukcesem, to li-sta wcześniejszych sportowych osią-gnięć Sonika jest imponująca – dru-gie miejsce w Rajdzie Dakar 2014,trzykrotne zwycięstwo w PucharzeŚwia ta FIM i zwycięstwo w ubiegło-rocznym Rajdzie Faraonów, pierwszemiejsce w Abu Dhabi Desert Challen -ge 2014 – by wymienić tylko kilka naj-nowszych. Doskonale podczas tego-rocznego Rajdu Dakar zaprezentowałsię również Krzysztof Hołowczyc, we-

teran polskich sportów motorowych,który w klasyfikacji kierowców samochodów zajął trzecie miejsce.

Trudno nie dostrzec i nie podzi-wiać coraz większych osiągnięć kola-rza Michała Kwiatkowskiego. Pierw -sze znaczące sukcesy zaczął odnosićosiem lat temu. Zdobył wówczas tytułmistrza Europy juniorów w wyściguszosowym ze startu wspólnego i wi-cemistrza Europy juniorów w jeździe

indywidualnej na czas. Zwyciężyłrównież w wyścigach we Włoszech,Polsce i Czechach, co wywindowałogo na szczyt rankingu juniorów Mię -dzynarodowej Unii Kolarskiej. Kolej -ne sezony tylko umocniły jego pozy-cję. W roku 2012 świetny wynik osią-

gnął podczas Tour de Pologne – przezdwa etapy był jego liderem, a w klasy-fikacji generalnej zajął drugie miej-sce. Tegorocznymi sukcesami udo-wadnia, że wciąż jest w fantastycznejformie. W kwietniu zwyciężył w pre-stiżowym wyścigu Amstel Gold Race.Po zdobyciu mistrzostwa świata (w wyścigu ze startu wspólnego w hi -szpańskiej Ponferradzie we wrześniu2014) triumf w Amstel Gold Race to

druga najcenniejsza wygrana w jegodotychczasowej karierze. Kwiat ko -w ski wielokrotnie podkreślał w wy -wiadach, że czuje głód zwycięstw.W połączeniu z jego nieprzecię -tnym talentem i wyjątkową praco-witością z pewnością przyniesie onspektakularne efekty.

Powodem do dumy niezaprze-czalnie jest tytuł „najlepszy sporto-wiec świata“, który organizacjaSportAccord przyznała w kwietniusiatkarzowi Mariuszowi Wlazłemu.Kapituła Sport Accord, wraz z biorą-cymi udział w specjalnym plebiscy-cie kibicami, uznała, że jeśli chodzi o osiągnięcia sportowe w 2014 rokuWlazły nie miał sobie równych. Przy -pomnijmy – to właśnie on poprowa-dził polską reprezentację do złotegomedalu mistrzostw świata w siatków-ce, które odbyły się w naszym kraju.Mało tego, został wybrany najbardziej

C ałkiem niedawno na łamach „MonitoraPolonijnego” pokusiłam się o zestawienienajwiększych polskich sukcesów Anno Domini

2014. Czas płynie niewiarygodnie szybko; niebawemzamkniemy pierwsze półrocze 2015 roku… Już teraz, po kilkumiesiącach, śmiało można oczekiwać, że rok bieżący będzie conajmniej równie udany i obfitujący w sukcesy Polaków co poprzedni.Na początek – niezapomniane osiągnięcia polskich sportowców.

MONITOR POLONIJNY M 26

Dobra passa trwa

POLAKPOTRAFI

Monitor05:2015 04/05/15 11:15 Page 26

Page 27: Monitor Polonijny 2015/05

O pewnej niewiadomej...Pamiętają państwo lekcje matema-

tyki i równania najpierw z jedną,a potem dwiema i trzema niewiado-mymi? I choć pewnie dziś z wiedzyna ten temat nie za dużo zostało – boprzecież tak jak organy nieużywaneulegają zanikowi, tak i wiedza nie-używana ulega zapomineniu – to napewno wszyscy pamiętają do dziś owetrzy niewiadome, czyli x, y, z. Literki jakliterki. Dwie z nich, czyli y i z wchodząw skład dzisiejszego polskiego alfabetu,który jest – przypomnę – oparty na alfa-becie łacińskim i składa się z 32 liter: a ą b c ć d e ę f g h i j k l ł m n ń o ó p r sś t u w y z ź ż. Jak widać, brak w nimtrzeciej ze wspomnianych niewiado-mych, czyli litery x. Mimo to litera tadość często pojawia się w tekstach pisa-nych po polsku, Występuje w wyrazachpochodzenia obcego, np. telex, taxi, a ponadto można ją spotkać w polskichnazwiskach, tradycyjnie zapisywanychz użyciem x, np. Axentowicz, Axer, po-jawia się też w rodzimych skrótowcach,głównie będących nazwami firm zwią-zanych z eksportem, np. Budimex,Hortex, a także w nazwach leków, np.oxeladin, maalox.

Czy zatem wykorzystywanie jej w pi-sowni innych polskich wyrazów jestbłędem? Niektórzy twierdzą, że zapis zapomocą tegoż x jest lepszy, bo krótszy –zamiast dwu liter – ks – tylko jedna!Ponadto pisownia z x nadaje leksemomtrochę takiego światowego charakteru,a przecież dziś światowość w modzie.Faktem jest też, że niektóre wyrazy, takie jak np. seks, ekspres, zapisane zapomocą x (sex i express), wyglądają –moim zdaniem – bardziej naturalnie,bowiem są to dość dawno przyjęte po-życzki z języka, w którym nasz proble-matyczny x istnieje i ma się nadzwyczajdobrze. Przy okazji warto zauważyć, iżdroga wyrazów obcych, zawierającychx, do całkowitego spolszczenia jest choć-by ze względu na tę literę wydłużona.

Litera x, występująca na końcu wyra-zów (tych, w których pojawia się legal-nie), była długo przyczyną problemówzwiązanych z ich odmianą. Dlatego teżRada Języka Polskiego w roku 2008przyjęła uchwałę, mówiącą, iż takie wy-

razy możemy zapisywać dwoja-ko: w przypadkach zależnych w miejsce x, kończącego wyrazw mianowniku, możemy zapisaćpołączenie liter ks, np. Hor tex,Horteksu, (o) Horte ksie; Hend -rix, Hendriksa, (o) Hendriksie,

lub pozostawić owo tematyczne x,np. Hortexu, Hortexowi, (o) Hortexie;Hendrixa, Hendrixowi, (o) Hendrixie.Skąd to całe zamieszenie z x? Czy nie lepiej byłoby zaakceptować je i wpro-wadzić, a właściwie przywrócić do pol-skiego alfabetu?

Litera ta przez wiele wieków wcho-dziła przecież w skład alfabetu sta -ropolskiego, o czym świadczą dawnezapisy, np. xiążę, xiążka. Ale nie spodo-bała się reformatorom polszczyzny z 1830 roku, którzy podjęli pierwsząpróbę pozbycia się jej, argumentując, iżzapis polski oparty jest na głoskach, a zatem jedna litera powinna odpowia-dać jednemu dźwiękowi. Drugą próbęwyrugowania x podjęto prawie sto latpóźniej, w roku 1918. I ta próba okazałasię skuteczna, przynajmniej z punktuwidzenia zasad polskiej ortografii. Jaksię jednak okazuje, życie, a właściwieużytkownicy polszczyzny starają sięowe zasady zweryfikować. Lubią oni x,choćby ze względu na to, iż umożliwiaim krótszy zapis wyrazów, co w dobieSMS-ów i e-maili jest niezmiernie waż-ne, a ponadto przyczynia się do łatwiej-szego przyswajania wyrazów obcegopochodzenia do polszczyzny. O tym, żelitera ta wraca do łask, może też świad-czyć (oprócz wspomnianej już uchwa-ły Rady Języka Polskiego z 2008 r.)świadome jej użycie w nazwie pewne-go ambitnego programu telewizyjnegopoświęconego literaturze, noszącegotytuł Xięgarnia. Być może takowy za-pis jest tylko chwytem perswazyjnym,mającym zwrócić uwagę odbiorców naów program, ale faktem jest, że otwieraon furtkę dla litery x, by ta mogła wró-cić do polszczyzny. I choć pierwsze ja-skółki wiosny nie czynią, to tę wiosnęniechybnie zapowiadają. Zatem jestogromna szansa, że i x ponownie zasilipolski alfabet.

MARIA MAGDALENA NOWAKOWSKA

27 MAJ 2015

wartościowym zawodnikiem całe-go turnieju. W rozgrywkach klu-bowych natomiast jako atakującyPGE Skry Bełchatów wywalczył ty-tuł mistrza Polski.

Głośno jest też o Robercie Le -wan dowskim, polskim piłkarzugrającym w barwach BayernuMonachium. O jego fenomenalnymwystępie w me czu przeciwko FCPorto w ćwierćfinale Ligi Mi -strzów donosiły wszystkie liczącesię media. Bayern pokonał FCPorto bardzo wysoko, bo aż 6 : 1, i awansował do półfinału LM.Dwie z bramek zdobył Lewandow -ski i, jak podkreślają eksperci, towłaśnie on „zatopił Porto”. „Ro -bert Lewandow ski poprowadziłwspaniałych Bawar czyków dozwy cięstwa 6:1. Bayern szybkoznalazł się na odpowiednim torze ijuż po 45 minutach prowadzili5:0” – napisał angielski „Mirror”.„Pierw szy gol Lewandowskiego,który padł po szybkiej akcjiBayernu z pierwszych podań, jestjedną z najpiękniejszych bramekw historii europejskich rozgrywek”– ocenili dzien nikarze portugal-skiej telewizji RTP. Futbolowi eks-perci spodziewają się doskonałychwystępów Lewandow skie go w dal-szych etapach rozgrywek LM.

A już za miesiąc na łamach„Moni tora Polonijnego” o poza-sportowych osiągnięciach zdol-nych Polaków. Mamy z kogo byćdumni!

KATARZYNA PIENIĄDZ

Monitor05:2015 04/05/15 11:15 Page 27

Page 28: Monitor Polonijny 2015/05

MONITOR POLONIJNY M 28

Uwielbiam narzekać. Możnapowiedzieć, że zaraz po je-

dzeniu i spaniu to moja najwię -ksza pasja. Niestety fakt, że są lepsiode mnie, nieraz nie pozwala mizmrużyć oka, a i chleb często traciswój smak.

Wymienienie wszystkich mi-strzów narzekania oznaczałobydla papieru nadużycie zaufania,którym mnie darzy, a dla mnieposypywanie świeżych ran solą.Dlatego też ograniczę się doprzedstawienia jedynie kilku z nich.

Pierwszym z nieśmiertelnychczempionów narzekania jest bli-żej nieokreślona grupa ludzi. Wie -cznie niezadowolonych. Mogąmieszkać w Łodzi, Bra -tysławie, Wrocła -wiu, Nitrze czy nadrugim końcu świa-ta. Nieważne. Zasadazostaje ta sama. Za ca-łe zło tego świata od-powiadają inni: poli-tycy, bo kradną, biz-nesmeni, którzy dowielkich pieniędzy do-chodzą wyłącznie przezmatactwa i oszustwa, no i osobyo wyższym statusie zawodowym,które zawdzięczają go jedynieznajomościom i rodzinnym ko-neksjom. Oni – mistrzowie narze-kania – nigdy by tego nie zrobili.Dlaczego więc, mógłby się ktoś za-pytać, nie próbują zmienić tegostanu rzeczy, angażując się w poli-tykę? To bardzo proste, skwitująnie bez kręcenia nosem. Ponie -waż to niemożliwe. Politycy trzy-mają władzę, biznesmeni kasę, a osoby o wyższym statusie zdąży-ły już położyć łapę na najwyż-szych stanowiskach i pozycjach.

Druga grupa mistrzów narzeka-nia, którą chcę przedstawić, toznajomi, których poznałem w sło-wackiej stolicy. Ci za swój cel bio-rą Bratysławę, w ich ocenie brzyd-kie kaczątko, w dużej mierzej po-zbawione walorów kulturalnych,

estetycznych i towarzyskich. Cociekawe, najczęściej do tychwniosków dochodzą, przesiadu-jąc w nieklimatyzowanych loka-lach osiedlowych Dubravky, La -mača, Devinskej Novej Vsi, Petr -žalky czy Vrakuni. Swój czasdzie lą między pracę a dom orazdrogę do pracy i z pracy. Skądwięc ich takie, a nie inne spoj-rzenie na Bratysławę? Tego niewyjaśniają.

Do tej grupy zaliczyć można teżpewnego mojego znajomego, któ-ry dwa lata mieszkał w Bratysła -wie. Co w tym czasie robił? Oczy -wiście narzekał! Nic mu się niepodobało: praca, miasto, ludzie.Dziś, wspominając tamten okres,

robi to także w sposóbnegatywny, mimo żejuż tam nie pracuje,nie mieszka i nie

spotyka się z ludź-mi stamtąd.

Tę krótką listępoświęconą mi-strzom narzeka-nia zamyka moja

była koleżanka z pra - cy, którą, oprócz Bratysławy,

denerwowały przerwy obiado-we. A precyzyjniej rzecz ujmu-jąc, to to, że mogła z nich korzy-stać dopiero po powrocie kolegiz biura, w którym pracowała.Tym kolegą byłem ja, więc namnie wylewała swoją złość,gdyż w jej mniemaniu obiad za-bierał mi zbyt dużo czasu. No a na domiar złego ja potrafiłemwynegocjować sobie lepsze wy-nagrodzenie niż ona.

Na grobie pisarza Charlesa Bu -kowskiego widnieje napis: „Niepró buj“. Według wdowy po nimma on stanowić przesłanie, abynie próbować czegoś robić, tylkopo prostu to robić. Mistrzowie na-rzekania nawet nie próbują. Woląskupić się na swoim do mistrzo-stwa opanowanym rzemiośle. Nanarzekaniu.

MARCIN BYLIŃSKI

Mistrzowie narzekania

Konkurs recytatorskiW czerwcu Szkolny Punkt Konsultacyjny w Bratysławie przy współudziale Klubu Polskiego w Bratysławie organizuje konkurs recytatorski pt.„Kochamy polską poezję“. Konkurs przeprowadzonyzostanie w kilku kategoriach wiekowych:I – dzieci do lat 10II – osoby w wieku 11 - 15 latIII – starsza młodzieżi kategoria dodatkowa: 30+, czyli dorośli!!!

Propozycja udziału w konkursie w tej ostatniejkategorii, jest skierowana do wszystkich członkówKlubu Polskiego na Słowacji. Przedmiotem konkursujest polska poezja, którą można będziezaprezentować także po słowacku. Szczegóływkrótce! Zainteresowani mogą się zgłaszać dokierownik Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przyAmbasadzie RP Moniki Holzwieser:[email protected] (także telefonicznie:+43 69911962261) lub do Klubu Polskiego w Bratysławie.

Zielone Świątkiw plenerze!

klub polski Bratysława zaprasza w dniach

29-31 maja na zielone Świątki

do Harmonii-piesku. impreza rozpocznie

się w piątek wieczorem, a zakończy

w niedzielę po obiedzie. w jej ramach

planowane są m.in. wspólne ognisko,

tradycyjna zielonoświątkowa jajecznica,

zabawa taneczna do muzyki na żywo,

warsztaty plastyczne dla dzieci, rozgrywki

między rodzinami i wiele innych atrakcji.

liczba miejsc jest ograniczona. zgłoszenia

prosimy kierować po adresem:

[email protected]

Monitor05:2015 04/05/15 11:15 Page 28

Page 29: Monitor Polonijny 2015/05

29 MAJ 2015

W Y B Ó R Z P R O G R A M U I N S T Y T U T U P O L S K I E G O N A M A J 2 0 1 5Ë POLACY NA FRONTACH II WOJNY ŚWIATOWEJ

Do 31 maja, Bratysława, Hviezdoslavovonámestie

Ë II WOJNA ŚWIATOWA W POLSKIM FILMIE6-26 maja, Bratysława, kino Lumiére K1,Špitálska 4

Ë TRADYCJE KRAKOWSKIE7 maja, godz. 10.00, Koszyce,Východoslovenské múzeum, Nám. Maratónumieru 2

Ë DZIEŃ EUROPY7 maja, godz. 10.00-21.00, Bratysława,Hlavné námestieWięcej informacji: ec.europa.eu/slovensko.

Ë DYSKUSJA: WSPÓŁCZESNE MEDIA11 maja, godz. 17.00, Bratysława, InstytutPolski, Nám. SNP 27

Ë NOC LITERATURY: OLGA TOKARCZUK13 maja, Bratysława, Nitra, BańskaSzczawnica, Żylina • coroczna impreza,prezentująca dorobek literatury europejskiej.

Ë MICHAŁ JAGIEŁŁO:SŁOWACY POLSKIMI OCZAMI14 maja, godz. 18.00, Bratysława, KC Dunaj, Nedbalova 3

Ë DNI FOTOGRAFII16 maja, godz. 16.00 0 Levice, kawiarnia Na korze, Štúrova 15

Ë NOC MUZEÓW: POLISH BLUES SHOW II16 maja, godz. 18.30, Bratysława, Múzeumobchodu, Linzbothova 16 Więcej informacji:www.rockvmuzeu.sk.

Ë KONCERTY ZESPOŁU SOUNDCHECK17 maja, godz. 19.00, Koszyce,Kasárne/Kulturpark, Kukučínova 219 maja, godz. 18.00, Bratysława, Zichyho palác, Ventúrska 9

Ë ŚW. JAN PAWEŁ III JEGO POSELSTWO W EUROPIE ŚRODKOWEJ18-20 maja, Nitra, Uniwersytet KonstantynaFilozofa, Hodžova 1.

Ë KORONKA KONIAKOWSKA19-22 maja, Bratysława, Instytut Polski, Nám. SNP 27

Ë DZIEŃ POLSKI: RENESANS CZY REWOLTA?20 maja, Bańska Bystrzyca, Akadémia umení, Ján Kollára 22

Ë DYSKUSJA: POLSKA SZTUKA WSPÓŁCZESNA20 i 27 maja, godz. 17.00, Bratysława,Kunsthalle/Dom umenia, Nám. SNP 12

Ë CIRKUL’ART: CIRCO PITANGA22 maja, godz. 20.00, Bratysława, Medická záhrada, Šapitó

Ë TOMEK STĘŻALSKI QUARTET23 maja, godz. 19.00, Liptowski Mikulasz,Reduta, ul. 1. mája 3903

Ë EKOTOPFILM – ENVIROFILM 201525-29 maja, Bratysława, Hotel Tatra, Nám. 1 mája 5 • 25-29 maja, Bańska Bystrzyca,Európa SC, Cinemax, Na Troskách 25

Ë WI+OJCIECH TOCHMAN:AKOBY SI KAMEŇ JEDLA26 maja, godz. 17.00, Bratysława,Instytut Polski, Nám. SNP 27

Ë ROMANANTYZM I ODRODZENIE NARODOWE:JOANNA GOSZCZYŃSKA28-29.05., Bratysława, Ústav slovenskejliteratúry SAV, Konventná 13

Ë MACIEJ WILSKI, FAUSTYN CHEŁMECKI: IKONASTYLU. MALARSTWO I ACTION PAINTING29 maja, godz. 18.00, Bratysława,Instytut Polski, Nám. SNP 27

Ë BRaK • 29-31 maja, Bratysława, Pisztoryhopalác, Štefánikova 25BRaK, czyli Bratysławski festiwal literacki

D L A D Z I E C I I M Ł O D Z I E Ż YRedakcja „Monitora Polonijnego” przypomina, że został ogłoszony konkurs,adresowany do dzieci i młodzieży, pod hasłem

PIES REKSIO NA SŁOWACJIBohaterem prac plastycznych ma być pies Reksio, ulubieniec polskiego serialuanimowanego, powstałego w latach 1967–1990 w Studio Filmów Rysunkowychw Bielsku-Białej w reżyserii i według scenariusza Lechosława Marszałka. Zadaniemuczestników konkursu jest narysowanie lub namalowanie (technika dowolna) psa Reksia w słowackiej scenerii lub podczas odwiedzin w ich domach, ewentualnie w trakcie spotkania z posiadanymi przez nich zwierzątkami. Prace konkursowe prosimy przesyłać pod adresemredakcji naszego pisma do 10 czerwca br. pocztą tradycyjną lub elektroniczną. Wyniki konkursuzostaną ogłoszone w lipcowym numerze „Monitora”. Wyłonieni przez specjalne jury autorzynajlepszych prac otrzymają nagrody, zaś wszyscy uczestnicy upominki.

Konkurs rysunkowy

Z okazji 50. urodzin Gabriela PetrašaKlub Polski Trenczyn organizuje 13 czerwca 2015 r. w siedzibie Klubuwernisaż wystawy, prezentującejżyciowy dorobek artystyczny autora.Po nim odbędzie się tradycyjnazabawa klubowa, na którą zaproszenisą wszyscy klubowicze i ichprzyjaciele. Do tańca zagra lubiany i sprawdzony zespół Jozefa Knajbla.

Z okazji życiowego jubileuszu wszystkiegonajlepszego, zdrowia i kolejnych długichlat aktywnego, szczęśliwego życia,satysfakcji w pracy zawodowej,społecznej, a przede wszystkim ciągłegorozwijania talentu plastycznego i zadowolenia z pracy twórczej GabrielowiPetrašovi, długoletniemu członkowi KlubuPolskiego, z całego serca życzą klubowiprzyjaciele z Trenczyna.

W TRENCZYNIEWernisaż i zabawa Warsztaty tworcze dla dzieci polonijnych-

Klub Polski Koszyce organizuje w terminie od 11 do 18 lipca warsztatytwórcze dla dzieci polonijnych w wieku od 7 do 15 lat.

Plener odbędzie się w Žiarskej Dolinie, niedaleko LiptowskiegoMikulasza. Dla dzieci członków Klubu Polskiego wpisowe

wynosi 30 euro, dla pozostałych 60 euro.Więcej informacji udziela organizatorka Štefania Gajdošová:

0905797645, e-mail: [email protected] W A G A ! L I C Z B A M I E J S C O G R A N I C Z O N A ! D E C Y D U J E K O L E J N O Ś Ć Z G Ł O S Z E Ń

Życzenia

Monitor05:2015 04/05/15 11:15 Page 29

Page 30: Monitor Polonijny 2015/05

MONITOR POLONIJNY MAJ 201530

EgzotycznieZawsze lubiłam tułać się

po świecie: rok studiów zagranicą w ramach progra-mu Erasmus, autostopempo Europie, z plecakiem poPolsce, nikogo więc niezdziwiło to, że po obroniepracy magisterskiej zdecy-dowałam się na poszukiwa-nie pracy poza Europą. Mo -je marzenie nie dotyczyłokonkretnej destynacji, chcia -łam jechać dokądś, gdziejeszcze nie byłam, poza Eu -ropę, im dalej, bardziej w nie -znane, tym lepiej. Z racji te-go, iż skończyłam studia zespecjalizacją inwestycje i nie -ruchomości, marzyła mi siękariera pośród drapaczychmur w Dubaju. Ale do -stałam propozycję praktykw du żej korporacji z branżynieruchomości w…. Nairo -bi w Kenii. Cóż, nie były toZjednoczone Emiraty Arab -skie, ale moje główne prio-rytety były zachowane: da-leko, egzotycznie, jeszczemnie tam nie było, więc...biorę! Wyjechałam w 2007roku, na trzy miesiące. Osiemlat później wciąż tu jestem i nie zanosi się, bym miałaten cudowny kraj opuścić!

Co ma łyżka do kurczaka?

Pamiętam pierwszy posi-łek, kiedy dostałam łyżkę i kur czaka, nie chcąc niko-

go urazić, bardzo się męczy-łam, żeby zjeść skrzydełkoza pomocą łyżki, mającogromną ochotę wziąć jepo prostu w rękę. Nowo po-znana koleżanka śmiała sięz moich nieudolnych sta-rań, w końcu zabrała miową łyżkę i kazała jeść jakczłowiek, czyli rękoma wła-śnie. Dziś to ja się śmieję nawspomnienie pierwszychwrażeń. Wiele rzeczy, którewtedy mnie dziwiły, dziśwydają mi się bardzo logi -czne i zrozumiałe.

Kochaj albo rzućAfryka albo pochłania, al-

bo irytuje. Albo się ją kocha,albo należy porzucić. Możeteż denerwować ze wzglę-du na brak punktualności,chaos, nieodpowiedzialność,gorąco i kurz. Jeśli tak sięzdarzy, to po dwutygodnio-wym urlopie wczasowiczopuszcza ją z ulgą, zapewnezachowując jednocześniemiłe wspomnienia. A in-nych, w tym mnie, zachwy-ca piękna pogoda, natura,spokój i pewien dystansmieszkańców tego kraju dosamych siebie, do życia.Każdego dniazda ję sobiesprawę, że w tym miejscuczuję się do-brze i tak wła-śnie chcę żyć.

Kiedy kołnierzykuwiera

Po skończeniu praktyki,w trakcie której zajmowa-łam się wyceną nierucho-mości dla parków narodo-wych, wiedziałam, że niechcę jeszcze wyjeżdżać.Spędzałam praktycznie każ-dy dzień w buszu, jeżdżącmiędzy parkami, podziwia-jąc dziką zwierzynę, szuka-jąc budynków, których, jakmożna się domyślić, w par-kach jest niewiele. Była tocudowna praca, ale niestetypo skończeniu projektu,musiałam wrócić do pracybiurowej. Kołnierzyk koszu-li uwierał w szyję, krzesłoprzy biurku stało się niewy-godne… Stolica Kenii – ogro -mne, wiecznie zakorkowa-ne miasto – nie przypadłami do gustu. Postano wi -łam więc przenieść się nadOcean Indyjski do Momba -sy. Brakowało mi konkre -tnego planu, nie miałamteż zapewnionej pracy, wie -dzia łam tylko, że chcę żyć i pracować w bliskości z naturą. Nie było łatwo,ale imałam się czego mo-głam: pra cowałam w szko-

le nurkowania, w handlu nie-ruchomościa-mi, jako instru -

ktor kitesurfin-gu, tłumacz języ-

ka polskiego.

Safari i inne atrakcjeW końcu otworzyłam

z mężem biuro CostoTours & Adventure Activi -ties, zajmujące się organi-zacją safari, sportów wod-nych i wycieczek po Afry -ce Wschodniej. I to byłstrzał w dziesiątkę!!! Pracaw Kenii na pewno niejest przysłowiową bułką z masłem. Korupcja, braksumienności, opóźnienia i wie cznie pojawiające sięnieoczekiwane trudnościpotrafią dać w kość. Ale z drugiej strony mieszka-nie w okolicy Oceanu In -dyjskiego, wyjazdy do par-ków narodowych na sa-wannę, wypady na Kili -man dżaro i tysiące innychwrażeń wynagradzają tetrudności. Safari stało siępasją zarówno moją, jak i męża. W parkach narodo-wych spędzamy połowęnaszego życia i, mimo żejest to nasza praca, nie od-czuwamy zmęczenia, prze -bywając całe dni w otocze-niu zwierząt, ptaków i po-dziwiając najpiękniejszewschody i zachody słońca.

I jeszcze jedeni jeszcze... rok

Początkowo przedłuża-łam swój pobyt co roku o następny rok. Rodzinałudziła się, że wreszcie misię znudzi, zatęsknię za cy-wilizacją i wrócę do Gdy -ni. Ale kiedy dwa lata temuwyszłam za mąż za Kenij -czyka, mój powrót do oj-czyzny stał się mało praw-dopodobny. Przyszedł teżczas przyznać się przed sa-mą sobą, że ja tu po prostumieszkam. I wcale tego nieżałuję. Przybywający doMombasy polscy turyści z reguły się dziwią, że zde-cydowałam się mieszkać

Kenla❶

Z lotniska w Nairobi mieli mnieodebrać studenci, ale spóźnili sięjakieś 15 minut. Dziś te 15 minut nie

uznałabym już nawet za spóźnienie, wtedybyłam zdenerwowana! Tak osiem lat temurozpoczęła się moja przygoda życia, która trwa do dziś.

zewnatury

Monitor05:2015 04/05/15 11:15 Page 30

Page 31: Monitor Polonijny 2015/05

31MONITOR POLONIJNY MAJ 2015

w tak biednym i mało cywili-zowanym kraju.

StereotypyDuże zainteresowanie bu-

dzi też fakt, że wyszłam zamąż za rodowitego Kenijczy -ka. Według stereotypów po-winnam być zamykana w le-piance i gotować oraz sprzą-tać dla tuzina naszych umo-rusanych dzieci. Rzeczywi -stość jest zgoła inna, czasemwydaje mi się, że mój mążjest bardziej nowoczesny niżja. Tak też się składa, że bar-dzo lubi gotować i chętnieuczestniczy w obowiązkachdomowych, a do tego jestwykształconym, mądrym czło -wiekiem. W stereotyp więcsię specjalnie nie wpisuje.Teddy ma bardzo dużo dy-stansu do siebie, więc bawiągo reakcje ludzi, przybywa-jących po raz pierwszy doAfryki. Często robi sobie żar-ty, udając, że nie umie obsłu-giwać telefonu czy mówićpo angielsku.

WspółczucieKiedy spotykam się z pol-

skimi turystami, jedziemy nasafari, a oni...? Współczują mi,że co jakiś czas nie mam prą-du (świeczki nie kojarzą misię już z romantyczną kolacją,ale właśnie z brakiem prądu),ciepłej wody w łazience orazże nie wszędzie jest zasięg te-lefoniczny. Ja z kolei obser-wuję tych turystów w parkunarodowym, prawdopodob-nie jednym z piękniejszychmiejsc na ziemi, gdy nie mo-gą oderwać się od swoich tabletów, telefonów i innychcudów cywilizacji i… też imwspółczuję.

ASIA SZNAJDERSKA, KENIA

Dokończeniew następnym numerze

„Monitora Polonijnego“

Unia. jedność w różnorodności

A teraz zadanie! Za pomocą strzałek przyporządkuj baśniowepostaci, do krajów Unii, z których pochodzą ich autorzy.

SZWECJA NIEMCY DANIA WŁOCHY POLSKA FRANCJA

Kilka dni temu podczas zajęć w szkole pani zadała pytanie, jak

wygląda flaga Unii Europejskiej i coto w ogóle jest ta Unia. Z udzieleniem odpowiedzi napierwsze pytanie nikt w klasie niemiał kłopotu. Wszyscy wiedzieliśmy,że na błękitnym tle znajduje siędwanaście gwiazd. Co do drugiejodpowiedzi, to już nie było takłatwo. Wprawdzie wiele słyszeliśmyna temat Unii w telewizji, czasem conieco od naszych rodziców czydziadków, ale dokładnie nikt z nasnie umiał wyjaśnić, czym Unia jest.

Nasza pani powiedziała nam, żeUnia Europejska oficjalnie powstaław 1993 roku, ale jej początki sięgająlat 50. XX wieku. Po zakończeniu II wojny światowej przywódcy kilkueuropejskich państw chcielizapewnić swoim obywatelom życiew poczuciu bezpieczeństwa. Liczyli,że kraje, połączone wspólnyminteresem, nie będą dążyły dokonfliktów, ale będą wzajemnie sięwspierały. Początkowo Unię tworzyło 6 krajów, z czasem jednak sięokazało, że wzajemna współpracaprzynosi wiele korzyści i obecnieUnia Europejska liczy już 28członków. Polska i Słowacjadołączyły do niej w tym samymczasie, a mianowicie w maju2004 roku.

Myślę, że Unia przypominatrochę szkołę. Wszyscy, choć doniej należymy, jesteśmy inni i mamy rożne zainteresowania.Jedni z nas lubią czytać, inni wolązajęcia sportowe, jeszcze inniświetnie radzą sobie z matematyką.Ale jeśli się lubimy, to możemy nasiebie liczyć i wzajemnie sobiepomagać. Czasami jednak wśródszkolnych kolegów zdarzają siękonflikty. Niekiedy wynikają one z odmiennych poglądów na tęsamą sprawę. By do nich niedochodziło, musimy umieć ze sobąrozmawiać i akceptować wzajemneodmienności.

Z ciekawostek unijnych:Dziewiętnaście krajów spośród

wszystkich członków używawspólnej waluty, którą jest euro.Jedna strona monety euro jestwspólna dla wszystkich państw, nadrugiej znajdują się symbole kraju,w którym powstała.

W Unii Europejskiej mieszkaponad 500 milionów osób.

Stolicą Unii Europejskiej jestBruksela.

Przygotowały: BEATA OŚWIĘCIMSKA i SONIA PACZEŚNIAK

Monitor05:2015 04/05/15 11:15 Page 31

Page 32: Monitor Polonijny 2015/05

AGATA BEDNARCZYK

Co podarować ukochanejosobie, by sprawić jejnajwiększą radość? Najlepiej cośwykonanego własnoręcznie…

Coś słodkiego… Ciasto! Pani TeresaSamerek, żona I radcy Ambasady RP, w swoim domu częstuje wszystkich tortemcytrynowym. Ponieważ zbliża się DzieńMatki, dzięki pani Teresie mamy wspaniałą inspirację, co podać do kawy wtym szczególnym dniu.

Składniki: BISZKOPT:• 100 g mąki

pszennej• 150 g cukru pudru• 5 żółtek• 7 białek

PONCZ:• 200 ml

przegotowaneji ostudzonej wody

• 3 łyżki soku z cytryny

• 1 łyżka cukru

MASA KISIELOWO-CYTRYNOWA:• 3 cytryny• 1 szklanka cukru• 3 i 1/2 czubate łyżki

mąki ziemniaczanej• 1 czubata łyżka mąki

pszennej• 100 g masła• 1-2 galaretki cytrynowe

DEKORACJA Z BITEJ ŚMIETANY:• 250 ml dobrze schłodzonej śmietanki

kremówki 30%• 1 czubata łyżka cukru

BISZKOPT:Białka ubić na sztywną pianę. Żółtka utrzeć z cukrem pudrem,dodać białka, delikatnie wymieszać łyżeczką. Dodać skórkęotartą ze sparzonej wrzącą wodą cytryny (tylko żółta część),delikatnie wymieszać. Wsypać mąkę, krótko miksować nanajniższych obrotach. Wyłożyć do blaszki o wymiarach 24 x 24 cm lub do okrągłej tortownicy o średnicy 28 cm. Piec ok. 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 170°C. Ostudzić.

MASA KISIELOWO-CYTRYNOWA:Cytryny umyć, sparzyć wrzącą wodą. Zetrzeć z nich cienko skórkę (tylko żółtą część)i wycisnąć sok (ok.100 ml). Masło, cukier,skórkę cytrynową zagotować w 2 szklankachwody. Wlać sok cytrynowy. Do 100 ml zimnejwody dodać mąkę ziemniaczaną i mąkę pszenną,dobrze wymieszać. Wymieszane mąki wlać do gorącego płynu maślano-cytrynowego (nie wrzącego), ugotować gęstą masę kisielową.Od razu rozsmarować na cieście. Odstawić doschłodzenia.Na ciasto wylać przygotowaną, tężejącą jużgalaretkę. Udekorować bitą śmietaną.

PONCZ:Do wody dodać cukier i sok z cytryny, mieszać dorozpuszczenia cukru. Jeżeli idzie o sok, toradzimy cytrynę przed przekrojeniem masować,czyli rolować przez chwilę np. po blaciekuchennym, delikatnie naciskając dłonią. Dziękitemu wydobędziemy z cytryny jej pełny smak.Tak przygotowanym nasączyć biszkopt.

Wszystkim mamomżyczymy słodkiego życia!

Tort cytrynowy

Sposób przyrządzania:

ZDJĘCIA: TERESA SAMEREK

Monitor05:2015 04/05/15 11:16 Page 32