Poezja dzisiaj 88. 17 poetów z Wysp w jednym numerze.

Post on 30-Mar-2016

224 views 6 download

description

Prezentacja 17 poetów z Wysp w Poezji dzisiaj. Sprawa bez precedenu, jak sądzę. To wspaniałe. Oto nazwiska: Grażyna Winnniczuk, Anna Maria Różańska, Norbert Durał, Monika Jakubowska, Iza Smolarek, Marlena Weber, Łukasz Olszewski, Marcin Łuczak, Katarzyna Pętkowska, Jacek Wąsowicz, Adam Siemieńczyk, Anna Maria Mickiewicz, Aga Wielusińska, Paulina Krzyżoniak, Aleksander Sławiński, Tomasz Michał Wieliczko, Tomasz Wybranowski.

Transcript of Poezja dzisiaj 88. 17 poetów z Wysp w jednym numerze.

Po�eci�Pol�scy�z Wiel�kiej�Bry�ta�nii�i ir�lan�dii

Gra�ży�na�Win�ni�czuk

kie�dy�wra�camkie�dy�tam�wra�camod�wra�cam�gło�węna dźwięk�mo�je�go�ję�zy�kaktó�ry,�choć�naj�pięk�niej�szyna uli�cach�nie�za�wsze�jest�pięk�nyza�ska�ku�ją�mnienie�sko�szo�ne�traw�ni�kii sza�ro�bu�re�blo�ki

a jed�nak...

smak�wa�rzyw�jestpraw�dziw�szy�iza�pach�po�wie�trzabar�dziej�won�nyi ach!�je�stem�prze�cieżw do�mu!...

...ale...

już�ja�ko�tu�ry�stami�mo�cho�demna chwi�lę

na za�wsze?

51

an�na�Ma�ria�ró�żań�ska

z se�rii 160�zna�kÓW�Mi�Ło�snycH:

Pomruk nocy

po�mruk�no�cychce�mnie�do�paśćnim�do�koń�czę�lun�chu�płat�kiwci�snąć�w sprę�ży�no�we�ło�że�chce�mniejak�ptasz�ka�do klat�kia ja�wal�czę�na�gą�bro�niąby�za�trzy�mać�słońc�na�miast�kę-bo�se�sto�py�o po�ran�ku

nor�bert�Du�rał

Ambicje

idzie�my�idzie�my�bie�gnie�my�idzie�myidzie�my�idzie�my�idzie�my�bie�gnie�myidzie�my�idzie�my�idzie�my�idzie�myidzie�my�idzie�my�bie�gnie�my�bie�gnie�mybie�gnie�my�bie�gnie�my�bie�gnie�my�bie�gnie�mybo�chce�my�mu�si�my�pra�gnie�my�bo�chce�mymiećbiegn...A CEL?cel?CEL.cel?TAK,�CEL.bieg.

52

Mo�ni�ka�Ja�ku�boW�ska

Gość

przy�szedł�Bógusiadł�za sto�łemma�sło�po chle�bie�pal�cem�sma�ro�wałskar�żył�się�na san�da�łyi ból�nógw nie�bie�ska�wym�ba�lan�sie�bie�liTen�mój�obo�la�ły�Bóg...wstałzdjął�ko�szu�lę�i bu�tyna krzyż�się�bo�so�wdra�pałznie�ru�cho�miałza�stygł�umę�czon�nad drzwia�mibok�lę�kiem�prze�szy�tyuko�ro�no�wa�ny�mil�cze�nia�cier�nia�mi

12/04/2011

łu�kasz�ol�szeW�ski

ję zyk mój

sło�wo�do sło�wa�spró�bu�ję�przez�ra�mie,�fi�glar�nie,�fi�ku�śnie,z mru�gnię�ciem,�mord�ką�lub�dziób�kiem,�na opak,�na wznak,�na póź�niej,na dy�stans�lub�tuż�pod no�gi,�na ucho,�do�sad�nie,�z po�gło�sem,so�czy�ście�bądź�wy�ra�zi�ście�tu�taj,�gdzieś,�kie�dyś,�tym�cza�sem

bez�ła�du,�skła�du,�w po�rząd�ku�nie�(prze�cież)�al�fa�be�tycz�nym,styl�pro�sty,�pod�nio�sły,�wy�god�ny,�mod�ny�lub�ar�cha�icz�ny

53

dla�cie�bie,�sie�bie�i dla�nich,�też�dla�was,�lecz�nie�dla�tam�tychz pa�zu�rem,�sznu�rem,�ło�pat�ką,�z fo�re�mek�po�bi�te�garn�ki

na prze�kór,�na po�mysł�czy�kpi�nę,�dla�żar�tu,�na czu�bek�no�sa,co�przy�nie�sio�ne�przez�śli�nę,�przez�dzień,�przez�mo�ment,�bez�koń�cai bez�po�cząt�ku�ko�niecz�nie,�bąk,�wia�trak,�jak�ka�ru�ze�la,jar�mar�ki,�fu�jar�ki,�ko�lo�ry,�no�ce�i dnie�do te�raz

nie�dla�mą�dro�ści�ska�za�nych�na...�(pierw�szy�wers,�trze�cia�zwrot�ka),a dla�ra�do�ści�naj�prost�szych,�co�stóp�ki�ma�cza�ją�w ła�skot�kachi dla�pej�za�ży,�gdzie�ognisk,�wio�sen,�gwiazd�za�trzę�sie�niesło�wo�do sło�wa�pró�bu�ję...

–�eee!�skończ�pan�to�pi�to�le�nie!!!

iza�sMo�la�rek

/męż czyź ni/

przy�cho�dzą

in�ne�i ta�kie�sa�me

z każ�dą�jest�ina�czej�i tak�sa�mo

z każ�dą�nie�ma�mi�ło�ści�ina�czej

z każ�dą�nie�ma�mi�ło�ści�tak�sa�mo

[Sa�mu�el�Bec�ket]

w sto�sun�ku�to�wi�dać�naj�bar�dziej�–

dłu�gość�ra�mion�trój�ką�ta�do roz�mia�ru�pod�sta�wy�jest�nie�by�wa�łajed�nak�bez�wy�czu�cia�chwi�li�ła�two�do�chra�pać�się�gu�za�al�bo�cze�gośw tym�re�jo�nie.�na sta�rość�pew�nie�przy�wyk�nę�do nie�mra�we�go�ob�rzę�duśnia�da�nia�bez�na�stęp�ne�go�cie�bie�i kli�szy�jak�z ame�ry�kań�skie�go�ki�na

54

wte�dy�bo�li�naj�bar�dziej�po�ety�ka�puch�ną�ce�go�zdję�ciadzie�ci�w port�fe�lu.�słod�ka�ner�wi�ca

wy�wo�łu�je�mnie�cza�sem�na śro�dek�sa�li.�praw�dzi�wesą�tyl�ko�zmy�ślo�ne�hi�sto�rie�–�trzy�ma�jąc�się�te�go�szu�ram�z miej�scaże�by�po�spiesz�nie�du�kać�jak�bar�dzo�nie�jest�cho�ciaż�wy�glą�da�że�jestjak�wiersz�na au�tor�skim�przez�pół�przy�war�te�po�wie�ki.�nie�źle�to�zno�szęje�stem�pro�ro�dzin�na,�a wręcz�twier�dzę�śmia�ło�–�związ�ki�nie�zna�nedo�tąd�mi�zna�ne

są�obo�jęt�ne�i za�zwy�czaj�koń�czą�się�śmier�cią�al�bo�cięż�ką�cho�ro�bązdu�mio�nych�po�wó�dek.�bied�ne�ma�łe�do kwa�dra�tu!�wzru�szam�ra�mio�na�mido�kład�nie�wte�dy�two�je�ra�mio�na�za�czy�na�ją�wzru�szać�mnietro�chę�jak�by�mniej.�i wiesz�jak�jest�spo�ko�lo�ko�luz�i spon�tan�wszyst�komi�pew�nie�wy�tłu�ma�czysz�przy na�stęp�nym�mer�lo�al�bo�czy�stejpo�ety�ce�z przy�pad�ku.�mi�mo�to�trzy�mam�się�w ży�ciu�[wy�bacz]

–�sło�wa�do�bra�ły�mi�się�le�piej�niż�męż�czyź�ni�

Mar�le�na�We�ber

We nus z Mi lo

HmBy�choć�raz,�je�den�razByć�jak�We�nus�z Mi�loStać�dum�nie�i szla�chet�nieCzuć�oczy�zwie�dza�ją�cychTo�mu�szą�być�tłu�myNie,�niech�to�bę�dzie�garst�ka�lu�dziKo�niecz�nie�zna�ją�cych�kunszt�sztu�ki

55

HmNiech�mi�li�metr�po mi�li�me�trzeŚle�dzą�kształt,�płyn�ność,�okrą�głośćZa szkieł�kiem�na okuNiech�spo�glą�da�ją�na mą�twarzHmNiech�pró�bu�ją�oży�wić�spoj�rze�niePo�ru�szyć�ką�ci�ki�wargNiech�pró�bu�ją�od�gad�nąćCo�w mych�my�ślach�tkwiI nie�się�nie�do�my�śląIle�we�mnie�próż�no�ści.

an�na�Ma�ria�Mic�kie�Wicz

Wzgó rze po że gnań

Ósme�go�wrze�śniaZ te�go�wzgó�rza�pły�nie�Mu�zy�ka�ci�chych�dzwon�ków

Ko�lej�ny�wie�czór

Sta�rusz�kiLa�ski�stu�ka�ją�nie�rów�nym�ryt�memSer�ca�za�trzy�ma�ne�we�wzru�sze�niachNie�chcą�wię�cej

Wzgó�rze�Świę�te�go�Mi�ko�ła�ja�Mia�ły�być�pre�zen�ty?

Zi�mo�wą�no�cą�kil�ka�cu�kier�ków

56

Spo�ko�juTym�któ�rzy�da�le�ko�od wzgó�rza�ob�cho�dzą�uro�dzi�ny

Ono�pa�mię�ta�

Lon�dyn 2008, 8�wrze�śnia�

Mar�cin�„czar�ny”�łu�czak

13.

Kar�mię�się�zdra�dli�wym�świa�tłemZ dna�per�spek�tyw,�ży�ję�w pusz�czySło�wem�mo�jej�wy�obraź�ni�Oswo�ba�dzam�w gar�dle�ucisk.Kar�mię�się�po�pu�lar�no�ściąW cza�sach,�kie�dy�nie�ma�Bo�gaSły�szę�w gło�wie�tyl�ko�ni�cośćZa�wsze�go�nię�ją�od no�waDła�wię�się�prze�py�chem�dzi�kichChcąc�od�gad�nąć�cu�dze�ży�cieI upa�dam�bar�dzo�ni�skoDu�sząc�w so�bie�pust�kę�skry�cie…

ka�ta�rzy�na�Pęt�koW�ska

Ra

Słon�ce�spoj�rza�ło�na mnie,prze�szy�ło�pro�mie�nia�mi

57

roz�pa�la�jąc�mo�je�wnę�trze.Wy�bu�dzi�ło�z głę�bo�kie�go�snui rzu�ci�ło�prą�dy�cie�pławprost�pod mo�je�skrzy�dła.Ro�zej�rza�łam�się�po sta�rym�po�dwór�ku,spoj�rza�łam�na sza�ry�kur�nik,któ�re�go�pa�nem�byłku�la�wy�ko�gutprze�zna�czo�ny�na ju�trzej�szy�obiad�dla�ol�brzy�mów.Wzbi�łam�się�w po�wie�trzeaby�już�za�wsze�szy�bo�waćpod czuj�nym�okiem�ogni�stej�tar�czy,któ�rą�tak�bar�dzo�po�ko�cha�łam.

Ja�cek�Wą�so�Wicz

Sta ram się

Sta�ram�się.Sta�ram�się�zo�stać.Sta�ram�się�zo�stać…�kim?�Czym?�Co�tu�ro�bię?Sia�dłam.Przy�sia�dłam�tu,�z pió�rem,�kart�ką,�my�ślą�roz�dar�tą…Jed�no�wiem�–�sia�dłam�tu�i sta�ram�się…�nie�wiem�już.

No�to�ob�ser�wu�ję.Ob�ser�wu�ję,�wy�da�rze�nia�ob�ser�wu�ję�–�i jest!To�bio�rę�cza�sow�nik�–�bio�rę,�skła�dam:�je�den,�dru�gi…Wy�ła�zi�rze�czow�nik!�–�je�den,�dru�gi�–�za dłu�gi.Niech�to!Lecz�wal�czę�z tym.

Sta�ram�się�i wal�czę.�Zda�nia�krót�kie�–�to�mój�cel!Sta�ram�się�i wal�czę…�Bio�rą�wy�cho�dzą�dłu�gie,�zło�żo�ne,Zło�żo�ne�krot�nie,�wie�lo�krot�nie…�Na szyb�ko�zło�żo�ne.

58

I dłu�gie�–�za dłu�gie…To�wal�czę�i wal�czę,I nic.

Dłu�ga�myśl�o włos,Peł�nia�zdań�mnie�swę�dzi,Dru�ga�myśl�pod włos�–�zno�wu�dłu�go�bę�dzie…!I przy�miot�nik�się�pa�łę�ta�–�je�den,�dru�gi,�trze�ci!Bę�dzie�dłu�go,�oj,�za dłu�go�–�nie�wy�cho�dzi,�nie�–�to�śmie�ci!To�wy�mia�tam�przy�miot�ni�ki�–�niech�ich�ma�ją�Wszy�scy�Świę�ci!Przy�miot�ni�ki�–�wy�miot�ni�ki!Nno,�te�raz�pięk�nie�bę�dzie…

Co�da�lej.My�ślę�co�da�lej.�My�ślę�co�bę�dzie.Skre�ślać?�Skła�dać?�My�śleć?Pió�ro�ciek�nie,�kart�ka�le�ci.My�śleć�co�mó�wię?�Mó�wić,�że�my�ślę?�Spać?�Lecz�nie�śpię.�Mó�wię,�więc�je�stem…Ra�tun�ku!

Ja�je�stem�ba�ba�prze�ga�da�na.Ba�ba�prze�ga�da�na,�prze�ga�da�na,�i tak�do ra�na,�oj�Da�na�-da�na,�po�każ�mi…�To�gdzie�jaby�łam?Aaa�–�tak,�tak:�się�sta�ram.Sia�dłam�tu,�bo�zo�stać�się�po�et�ką�sta�ram.

aDaM�sie�Mień�czyk�

* * *

Oto�czo�na�przed�mio�ta�mi,śnić�o nich�nie�chcesz.�Więc�ni�gdy�nie�wspo�mi�nasz�o Phan�ta�so�sie.

59

Do zwie�rząt�też�Ci�nie�spiesz�no.�Więc�i o Ike�lo�sie,�je�go�bra�cie,�mil�czysz.Chcesz�zna�leźć�lu�dzi.�Czło�wie�ka.Nie�ma�go�na ja�wie...

Gdy�dzwo�nię,�mó�wisz:–�Nie�mo�gę�roz�ma�wiać.Od�da�ję�się�wła�śniew ob�ję�cia�Mor�fe�usza.

On�zsy�ła�sny�o lu�dziach.

Pój�dę�do je�go�oj�ca�–�Gre�ka.�Sta�wia�jąc�bi�zan�tyj�ską�świe�cę�po�wiem:–�Bo�gu�Hyp�no�sie,po�zwól�mi,�raz�tyl�ko�być�ze�sła�nym,przez�twe�go�Sy�na,na wiecz�ność,do jej�snu.

aGa�Wie�lu�siń�ska

* * *

Przy�zwy�cza�iłam�się�do wia�tru,�któ�ry�za każ�dym�ra�zem�zdmu�chu�je�mnie�jak�świecz�kę,�de�for�mu�je�

60

kształt�mo�ich�my�śli,�wy�krzy�wia�jąc�mój�cień�w błęd�ną�for�mę�ist�nie�nia.

Pau�li�na�krzy�żo�niak

Oda do mło do ści Na bo ko va

War�ko�czy�ki�i koń�skie�ogon�ki,czer�wo�ne�ko�kard�ki�we�wło�sach,zło�te�pie�gi�na no�skach.

Sie�dzą�na ław�kach�w par�ku,roz�chy�la�ją�no�gi,od�sła�nia�ją�na�gie�ko�la�na.

Dzie�wi�cze�a już�brud�ne.Ró�żo�we�ba�lo�ny�strze�la�jąc�roz�bry�zgu�ją�ich�DNA,DNA�nim�fe�tek,�DNA�lo�li�tek...

Dzie�wi�cze�a już�brud�ne.Po�pra�wia�ją�maj�tecz�ki�wrzy�na�ją�ce�się�w kro�cza.Na ich�pal�cach�po�zo�sta�je�słod�ki�za�pach,za�pach�nim�fe�tek,�za�pach�lo�li�tek...

Wśród�opa�rów�dez�odo�ran�tów,pa�no�wie�Hum�ber�to�wie,roz�pacz�li�wie�wy�wą�chu�ją�ich�na�tu�ral�nych�za�pa�chów.Roz�chy�la�ją�usta,�lecz�na ję�zy�kach�po�zo�sta�je�je�dy�nie�smak�tal�ku.

61

Dzie�wi�cze�a już�brud�ne.Jak�sma�ku�je�nim�fet�ka?�Jak�sma�ku�je�lo�lit�ka?

Roz�dra�pa�ne�strup�ki�na łok�ciach,reszt�ki�la�kie�ru�do pa�znok�ci�na pa�lusz�kach,czer�wo�ne�li�za�ki�za�nu�rzo�ne�w słod�kich�ustecz�kach.

Dzie�wi�cze�a już�brud�ne.

alek�san�Der�sła�Wiń�ski

Topiel

Kran,�wan�na,�okno.�Pta�ki�za oknem.Słoń�ce�prze�świe�tla�mdłą,�bla�dą�pa�rę.Ró�żo�wość�pły�tek.�Biel.�Ci�sza,�spo�kój.Le�ni�wy�pa�jąk�za�sła�nia�szy�bę.Ci�cha�nie�dzie�la.�Na�wet�pies�mil�czy.Uli�ca�szu�mi�ni�czym�sa�mo�war.Mia�sto�zwol�ni�ło.�Park�się�wy�peł�nił.La�to�prze�mi�ja.�La�to�cza�ru�je.

Po�wo�li�to�nę.�Od�męt�mnie�wcią�ga.My�śli�traj�ko�czą�sen�nie�pod wo�dą.Gło�wa�za�nu�rza�się�co�raz�głę�biej...Do dna,�do koń�ca,�w wiecz�ne�ciem�no�ści.

A tam�–�brie�mięk�nie�w kuch�ni�na sto�le.Ty�–�jesz�cze�w łóż�ku.�Syr�rah�w kie�lisz�ku.Po�wo�li�wra�cam�z par�nych�za�świa�tów...Choć�–�dla�tej�chwi�li�mógł�bym�i umrzeć.

24/08/10

62

to�Masz�Mi�chał�Wie�licz�ko

* * *(frag�ment)

gdzie�bę�dzie�ju�trzej�szy�dzień�tam�za�cznie�się�wol�ność�

Bę�dą�szme�ry�i dziw�ne�dniI wciąż�ten�sam�sen�–�gu�bię�na�dzie�ję�na nor�mal�ność�

A dni�A ży�cie�gdzieś�pę�dzi�za�sy�sa�co�dzien�ność�Je�steś�gdzieś�i cze�kasz�na mnie�Szu�kaj�je�stem�bli�sko�

A chmu�ry�się�kłę�bią�Pró�sząc�chla�piąc�wie�jąc�Roz�dmu�chu�jąc�li�ście

I jak�to�by�wa�z koń�cem�ro�ku

I po�czą�tek�mie�siąc�i 17�dni�pomro�zi�grze�je�i cza�sem�wie�je�Roz�gnia�ta�mnie�ko�smicz�ny�ro�bak�i roz�wa�li�rów�nież�ten�pięk�ny�kraj�

Klat�ka�zo�sta�ła�rzu�co�na�Kil�ka�set�lat�te�muWoj�na�trwa�bo�rzą�dzą�

63

ci�któ�rzy�są…�i pod dziw�ny�mi�pre�tek�sta�mi�pró�bu�ją�nas�zmu�sić�do zmia�ny�de�cy�zji�Nikt�nie�bę�dzie�tam�chciał�miesz�kać�Nikt�nie�uro�dzi�dziec�ka�w kra�ju�któ�ry�jest�ska�za�ny�Nie�prze�trwa�nikt�kto�jest�praw�dzi�wy�i nikt�nie�bę�dzie�dum�ny�że�jest�Po�la�kiem...�A na�dzie�ję�któ�rą�stra�ci�li�Ni�gdy�się�nie�od�ro�dzi�Bo�z ko�go?

I tak�to�cza�sem�jest�że�lu�dzie�my�ślą�o tym�wszyst�kim�po�gar�dli�wie,�bo�sa�mi�są�za�błą�ka�ni,�ko�lej�ne�po�ko�le�nie�bez�szan�sy�na wol�ność�na wol�ność�nie�na emi�gra�cji�

Oni�wi�dzą�coś�in�ne�go�bez�na�cjo�na�li�zmów�bez�tra�dy�cji�jed�na�wol�ność�jed�na�rze�czy�wi�stość.�

Ale�to�wciąż�jest�to�wciąż�bo�li�to�brze�mię�Dla�cze�go�jest�nad na�mi�od kil�ku�wie�ków?�

64

to�Masz�Wy�bra�noW�ski

Oto człowiek

Mój�Chry�stusJest�mniej�wię�cej30�let�nim�męż�czy�zną

cho�dzi�na wy�kła�dy�z li�te�ra�tu�rypro�fe�so�ra�Świę�chapi�sze�wier�sze�i słu�cha�U2lu�bi�też�dłu�gie�spa�ce�rywi�no�zmie�sza�ne�z wo�dąna�de�wszyst�ko�jed�nak�przed�kła�dadłu�gie�roz�mo�wy

zna�mo�je�kłam�stwami�ło�ści�i zdra�dyna wy�ryw�ki

w to�wa�rzy�stwie�Ba�ra�ba�szaroz�pra�wia�na mój�te�mat

ostat�nio�spo�tka�łem�Goczy�tał�Try�bu�nę�i umar�twiał�sięnad lo�sem�hut�ni�ków

za�da�łem�mu�py�ta�nie–�„czy�znasz�mnie?”

trzy�krot�nie�się�za�parłbu�dzik�ob�wie�ściłkres�no�cy

65