Poezja dzisiaj 88. 17 poetów z Wysp w jednym numerze.
Click here to load reader
-
Upload
adam-siemienczyk -
Category
Documents
-
view
224 -
download
6
description
Transcript of Poezja dzisiaj 88. 17 poetów z Wysp w jednym numerze.
Po�eci�Pol�scy�z Wiel�kiej�Bry�ta�nii�i ir�lan�dii
Gra�ży�na�Win�ni�czuk
kie�dy�wra�camkie�dy�tam�wra�camod�wra�cam�gło�węna dźwięk�mo�je�go�ję�zy�kaktó�ry,�choć�naj�pięk�niej�szyna uli�cach�nie�za�wsze�jest�pięk�nyza�ska�ku�ją�mnienie�sko�szo�ne�traw�ni�kii sza�ro�bu�re�blo�ki
a jed�nak...
smak�wa�rzyw�jestpraw�dziw�szy�iza�pach�po�wie�trzabar�dziej�won�nyi ach!�je�stem�prze�cieżw do�mu!...
...ale...
już�ja�ko�tu�ry�stami�mo�cho�demna chwi�lę
na za�wsze?
51
an�na�Ma�ria�ró�żań�ska
z se�rii 160�zna�kÓW�Mi�Ło�snycH:
Pomruk nocy
po�mruk�no�cychce�mnie�do�paśćnim�do�koń�czę�lun�chu�płat�kiwci�snąć�w sprę�ży�no�we�ło�że�chce�mniejak�ptasz�ka�do klat�kia ja�wal�czę�na�gą�bro�niąby�za�trzy�mać�słońc�na�miast�kę-bo�se�sto�py�o po�ran�ku
nor�bert�Du�rał
Ambicje
idzie�my�idzie�my�bie�gnie�my�idzie�myidzie�my�idzie�my�idzie�my�bie�gnie�myidzie�my�idzie�my�idzie�my�idzie�myidzie�my�idzie�my�bie�gnie�my�bie�gnie�mybie�gnie�my�bie�gnie�my�bie�gnie�my�bie�gnie�mybo�chce�my�mu�si�my�pra�gnie�my�bo�chce�mymiećbiegn...A CEL?cel?CEL.cel?TAK,�CEL.bieg.
52
Mo�ni�ka�Ja�ku�boW�ska
Gość
przy�szedł�Bógusiadł�za sto�łemma�sło�po chle�bie�pal�cem�sma�ro�wałskar�żył�się�na san�da�łyi ból�nógw nie�bie�ska�wym�ba�lan�sie�bie�liTen�mój�obo�la�ły�Bóg...wstałzdjął�ko�szu�lę�i bu�tyna krzyż�się�bo�so�wdra�pałznie�ru�cho�miałza�stygł�umę�czon�nad drzwia�mibok�lę�kiem�prze�szy�tyuko�ro�no�wa�ny�mil�cze�nia�cier�nia�mi
12/04/2011
łu�kasz�ol�szeW�ski
ję zyk mój
sło�wo�do sło�wa�spró�bu�ję�przez�ra�mie,�fi�glar�nie,�fi�ku�śnie,z mru�gnię�ciem,�mord�ką�lub�dziób�kiem,�na opak,�na wznak,�na póź�niej,na dy�stans�lub�tuż�pod no�gi,�na ucho,�do�sad�nie,�z po�gło�sem,so�czy�ście�bądź�wy�ra�zi�ście�tu�taj,�gdzieś,�kie�dyś,�tym�cza�sem
bez�ła�du,�skła�du,�w po�rząd�ku�nie�(prze�cież)�al�fa�be�tycz�nym,styl�pro�sty,�pod�nio�sły,�wy�god�ny,�mod�ny�lub�ar�cha�icz�ny
53
dla�cie�bie,�sie�bie�i dla�nich,�też�dla�was,�lecz�nie�dla�tam�tychz pa�zu�rem,�sznu�rem,�ło�pat�ką,�z fo�re�mek�po�bi�te�garn�ki
na prze�kór,�na po�mysł�czy�kpi�nę,�dla�żar�tu,�na czu�bek�no�sa,co�przy�nie�sio�ne�przez�śli�nę,�przez�dzień,�przez�mo�ment,�bez�koń�cai bez�po�cząt�ku�ko�niecz�nie,�bąk,�wia�trak,�jak�ka�ru�ze�la,jar�mar�ki,�fu�jar�ki,�ko�lo�ry,�no�ce�i dnie�do te�raz
nie�dla�mą�dro�ści�ska�za�nych�na...�(pierw�szy�wers,�trze�cia�zwrot�ka),a dla�ra�do�ści�naj�prost�szych,�co�stóp�ki�ma�cza�ją�w ła�skot�kachi dla�pej�za�ży,�gdzie�ognisk,�wio�sen,�gwiazd�za�trzę�sie�niesło�wo�do sło�wa�pró�bu�ję...
–�eee!�skończ�pan�to�pi�to�le�nie!!!
iza�sMo�la�rek
/męż czyź ni/
przy�cho�dzą
in�ne�i ta�kie�sa�me
z każ�dą�jest�ina�czej�i tak�sa�mo
z każ�dą�nie�ma�mi�ło�ści�ina�czej
z każ�dą�nie�ma�mi�ło�ści�tak�sa�mo
[Sa�mu�el�Bec�ket]
w sto�sun�ku�to�wi�dać�naj�bar�dziej�–
dłu�gość�ra�mion�trój�ką�ta�do roz�mia�ru�pod�sta�wy�jest�nie�by�wa�łajed�nak�bez�wy�czu�cia�chwi�li�ła�two�do�chra�pać�się�gu�za�al�bo�cze�gośw tym�re�jo�nie.�na sta�rość�pew�nie�przy�wyk�nę�do nie�mra�we�go�ob�rzę�duśnia�da�nia�bez�na�stęp�ne�go�cie�bie�i kli�szy�jak�z ame�ry�kań�skie�go�ki�na
54
wte�dy�bo�li�naj�bar�dziej�po�ety�ka�puch�ną�ce�go�zdję�ciadzie�ci�w port�fe�lu.�słod�ka�ner�wi�ca
wy�wo�łu�je�mnie�cza�sem�na śro�dek�sa�li.�praw�dzi�wesą�tyl�ko�zmy�ślo�ne�hi�sto�rie�–�trzy�ma�jąc�się�te�go�szu�ram�z miej�scaże�by�po�spiesz�nie�du�kać�jak�bar�dzo�nie�jest�cho�ciaż�wy�glą�da�że�jestjak�wiersz�na au�tor�skim�przez�pół�przy�war�te�po�wie�ki.�nie�źle�to�zno�szęje�stem�pro�ro�dzin�na,�a wręcz�twier�dzę�śmia�ło�–�związ�ki�nie�zna�nedo�tąd�mi�zna�ne
są�obo�jęt�ne�i za�zwy�czaj�koń�czą�się�śmier�cią�al�bo�cięż�ką�cho�ro�bązdu�mio�nych�po�wó�dek.�bied�ne�ma�łe�do kwa�dra�tu!�wzru�szam�ra�mio�na�mido�kład�nie�wte�dy�two�je�ra�mio�na�za�czy�na�ją�wzru�szać�mnietro�chę�jak�by�mniej.�i wiesz�jak�jest�spo�ko�lo�ko�luz�i spon�tan�wszyst�komi�pew�nie�wy�tłu�ma�czysz�przy na�stęp�nym�mer�lo�al�bo�czy�stejpo�ety�ce�z przy�pad�ku.�mi�mo�to�trzy�mam�się�w ży�ciu�[wy�bacz]
–�sło�wa�do�bra�ły�mi�się�le�piej�niż�męż�czyź�ni�
Mar�le�na�We�ber
We nus z Mi lo
HmBy�choć�raz,�je�den�razByć�jak�We�nus�z Mi�loStać�dum�nie�i szla�chet�nieCzuć�oczy�zwie�dza�ją�cychTo�mu�szą�być�tłu�myNie,�niech�to�bę�dzie�garst�ka�lu�dziKo�niecz�nie�zna�ją�cych�kunszt�sztu�ki
55
HmNiech�mi�li�metr�po mi�li�me�trzeŚle�dzą�kształt,�płyn�ność,�okrą�głośćZa szkieł�kiem�na okuNiech�spo�glą�da�ją�na mą�twarzHmNiech�pró�bu�ją�oży�wić�spoj�rze�niePo�ru�szyć�ką�ci�ki�wargNiech�pró�bu�ją�od�gad�nąćCo�w mych�my�ślach�tkwiI nie�się�nie�do�my�śląIle�we�mnie�próż�no�ści.
an�na�Ma�ria�Mic�kie�Wicz
Wzgó rze po że gnań
Ósme�go�wrze�śniaZ te�go�wzgó�rza�pły�nie�Mu�zy�ka�ci�chych�dzwon�ków
Ko�lej�ny�wie�czór
Sta�rusz�kiLa�ski�stu�ka�ją�nie�rów�nym�ryt�memSer�ca�za�trzy�ma�ne�we�wzru�sze�niachNie�chcą�wię�cej
Wzgó�rze�Świę�te�go�Mi�ko�ła�ja�Mia�ły�być�pre�zen�ty?
Zi�mo�wą�no�cą�kil�ka�cu�kier�ków
56
Spo�ko�juTym�któ�rzy�da�le�ko�od wzgó�rza�ob�cho�dzą�uro�dzi�ny
Ono�pa�mię�ta�
Lon�dyn 2008, 8�wrze�śnia�
Mar�cin�„czar�ny”�łu�czak
13.
Kar�mię�się�zdra�dli�wym�świa�tłemZ dna�per�spek�tyw,�ży�ję�w pusz�czySło�wem�mo�jej�wy�obraź�ni�Oswo�ba�dzam�w gar�dle�ucisk.Kar�mię�się�po�pu�lar�no�ściąW cza�sach,�kie�dy�nie�ma�Bo�gaSły�szę�w gło�wie�tyl�ko�ni�cośćZa�wsze�go�nię�ją�od no�waDła�wię�się�prze�py�chem�dzi�kichChcąc�od�gad�nąć�cu�dze�ży�cieI upa�dam�bar�dzo�ni�skoDu�sząc�w so�bie�pust�kę�skry�cie…
ka�ta�rzy�na�Pęt�koW�ska
Ra
Słon�ce�spoj�rza�ło�na mnie,prze�szy�ło�pro�mie�nia�mi
57
roz�pa�la�jąc�mo�je�wnę�trze.Wy�bu�dzi�ło�z głę�bo�kie�go�snui rzu�ci�ło�prą�dy�cie�pławprost�pod mo�je�skrzy�dła.Ro�zej�rza�łam�się�po sta�rym�po�dwór�ku,spoj�rza�łam�na sza�ry�kur�nik,któ�re�go�pa�nem�byłku�la�wy�ko�gutprze�zna�czo�ny�na ju�trzej�szy�obiad�dla�ol�brzy�mów.Wzbi�łam�się�w po�wie�trzeaby�już�za�wsze�szy�bo�waćpod czuj�nym�okiem�ogni�stej�tar�czy,któ�rą�tak�bar�dzo�po�ko�cha�łam.
Ja�cek�Wą�so�Wicz
Sta ram się
Sta�ram�się.Sta�ram�się�zo�stać.Sta�ram�się�zo�stać…�kim?�Czym?�Co�tu�ro�bię?Sia�dłam.Przy�sia�dłam�tu,�z pió�rem,�kart�ką,�my�ślą�roz�dar�tą…Jed�no�wiem�–�sia�dłam�tu�i sta�ram�się…�nie�wiem�już.
No�to�ob�ser�wu�ję.Ob�ser�wu�ję,�wy�da�rze�nia�ob�ser�wu�ję�–�i jest!To�bio�rę�cza�sow�nik�–�bio�rę,�skła�dam:�je�den,�dru�gi…Wy�ła�zi�rze�czow�nik!�–�je�den,�dru�gi�–�za dłu�gi.Niech�to!Lecz�wal�czę�z tym.
Sta�ram�się�i wal�czę.�Zda�nia�krót�kie�–�to�mój�cel!Sta�ram�się�i wal�czę…�Bio�rą�wy�cho�dzą�dłu�gie,�zło�żo�ne,Zło�żo�ne�krot�nie,�wie�lo�krot�nie…�Na szyb�ko�zło�żo�ne.
58
I dłu�gie�–�za dłu�gie…To�wal�czę�i wal�czę,I nic.
Dłu�ga�myśl�o włos,Peł�nia�zdań�mnie�swę�dzi,Dru�ga�myśl�pod włos�–�zno�wu�dłu�go�bę�dzie…!I przy�miot�nik�się�pa�łę�ta�–�je�den,�dru�gi,�trze�ci!Bę�dzie�dłu�go,�oj,�za dłu�go�–�nie�wy�cho�dzi,�nie�–�to�śmie�ci!To�wy�mia�tam�przy�miot�ni�ki�–�niech�ich�ma�ją�Wszy�scy�Świę�ci!Przy�miot�ni�ki�–�wy�miot�ni�ki!Nno,�te�raz�pięk�nie�bę�dzie…
Co�da�lej.My�ślę�co�da�lej.�My�ślę�co�bę�dzie.Skre�ślać?�Skła�dać?�My�śleć?Pió�ro�ciek�nie,�kart�ka�le�ci.My�śleć�co�mó�wię?�Mó�wić,�że�my�ślę?�Spać?�Lecz�nie�śpię.�Mó�wię,�więc�je�stem…Ra�tun�ku!
Ja�je�stem�ba�ba�prze�ga�da�na.Ba�ba�prze�ga�da�na,�prze�ga�da�na,�i tak�do ra�na,�oj�Da�na�-da�na,�po�każ�mi…�To�gdzie�jaby�łam?Aaa�–�tak,�tak:�się�sta�ram.Sia�dłam�tu,�bo�zo�stać�się�po�et�ką�sta�ram.
aDaM�sie�Mień�czyk�
* * *
Oto�czo�na�przed�mio�ta�mi,śnić�o nich�nie�chcesz.�Więc�ni�gdy�nie�wspo�mi�nasz�o Phan�ta�so�sie.
59
Do zwie�rząt�też�Ci�nie�spiesz�no.�Więc�i o Ike�lo�sie,�je�go�bra�cie,�mil�czysz.Chcesz�zna�leźć�lu�dzi.�Czło�wie�ka.Nie�ma�go�na ja�wie...
Gdy�dzwo�nię,�mó�wisz:–�Nie�mo�gę�roz�ma�wiać.Od�da�ję�się�wła�śniew ob�ję�cia�Mor�fe�usza.
On�zsy�ła�sny�o lu�dziach.
Pój�dę�do je�go�oj�ca�–�Gre�ka.�Sta�wia�jąc�bi�zan�tyj�ską�świe�cę�po�wiem:–�Bo�gu�Hyp�no�sie,po�zwól�mi,�raz�tyl�ko�być�ze�sła�nym,przez�twe�go�Sy�na,na wiecz�ność,do jej�snu.
aGa�Wie�lu�siń�ska
* * *
Przy�zwy�cza�iłam�się�do wia�tru,�któ�ry�za każ�dym�ra�zem�zdmu�chu�je�mnie�jak�świecz�kę,�de�for�mu�je�
60
kształt�mo�ich�my�śli,�wy�krzy�wia�jąc�mój�cień�w błęd�ną�for�mę�ist�nie�nia.
Pau�li�na�krzy�żo�niak
Oda do mło do ści Na bo ko va
War�ko�czy�ki�i koń�skie�ogon�ki,czer�wo�ne�ko�kard�ki�we�wło�sach,zło�te�pie�gi�na no�skach.
Sie�dzą�na ław�kach�w par�ku,roz�chy�la�ją�no�gi,od�sła�nia�ją�na�gie�ko�la�na.
Dzie�wi�cze�a już�brud�ne.Ró�żo�we�ba�lo�ny�strze�la�jąc�roz�bry�zgu�ją�ich�DNA,DNA�nim�fe�tek,�DNA�lo�li�tek...
Dzie�wi�cze�a już�brud�ne.Po�pra�wia�ją�maj�tecz�ki�wrzy�na�ją�ce�się�w kro�cza.Na ich�pal�cach�po�zo�sta�je�słod�ki�za�pach,za�pach�nim�fe�tek,�za�pach�lo�li�tek...
Wśród�opa�rów�dez�odo�ran�tów,pa�no�wie�Hum�ber�to�wie,roz�pacz�li�wie�wy�wą�chu�ją�ich�na�tu�ral�nych�za�pa�chów.Roz�chy�la�ją�usta,�lecz�na ję�zy�kach�po�zo�sta�je�je�dy�nie�smak�tal�ku.
61
Dzie�wi�cze�a już�brud�ne.Jak�sma�ku�je�nim�fet�ka?�Jak�sma�ku�je�lo�lit�ka?
Roz�dra�pa�ne�strup�ki�na łok�ciach,reszt�ki�la�kie�ru�do pa�znok�ci�na pa�lusz�kach,czer�wo�ne�li�za�ki�za�nu�rzo�ne�w słod�kich�ustecz�kach.
Dzie�wi�cze�a już�brud�ne.
alek�san�Der�sła�Wiń�ski
Topiel
Kran,�wan�na,�okno.�Pta�ki�za oknem.Słoń�ce�prze�świe�tla�mdłą,�bla�dą�pa�rę.Ró�żo�wość�pły�tek.�Biel.�Ci�sza,�spo�kój.Le�ni�wy�pa�jąk�za�sła�nia�szy�bę.Ci�cha�nie�dzie�la.�Na�wet�pies�mil�czy.Uli�ca�szu�mi�ni�czym�sa�mo�war.Mia�sto�zwol�ni�ło.�Park�się�wy�peł�nił.La�to�prze�mi�ja.�La�to�cza�ru�je.
Po�wo�li�to�nę.�Od�męt�mnie�wcią�ga.My�śli�traj�ko�czą�sen�nie�pod wo�dą.Gło�wa�za�nu�rza�się�co�raz�głę�biej...Do dna,�do koń�ca,�w wiecz�ne�ciem�no�ści.
A tam�–�brie�mięk�nie�w kuch�ni�na sto�le.Ty�–�jesz�cze�w łóż�ku.�Syr�rah�w kie�lisz�ku.Po�wo�li�wra�cam�z par�nych�za�świa�tów...Choć�–�dla�tej�chwi�li�mógł�bym�i umrzeć.
24/08/10
62
to�Masz�Mi�chał�Wie�licz�ko
* * *(frag�ment)
gdzie�bę�dzie�ju�trzej�szy�dzień�tam�za�cznie�się�wol�ność�
Bę�dą�szme�ry�i dziw�ne�dniI wciąż�ten�sam�sen�–�gu�bię�na�dzie�ję�na nor�mal�ność�
A dni�A ży�cie�gdzieś�pę�dzi�za�sy�sa�co�dzien�ność�Je�steś�gdzieś�i cze�kasz�na mnie�Szu�kaj�je�stem�bli�sko�
A chmu�ry�się�kłę�bią�Pró�sząc�chla�piąc�wie�jąc�Roz�dmu�chu�jąc�li�ście
I jak�to�by�wa�z koń�cem�ro�ku
I po�czą�tek�mie�siąc�i 17�dni�pomro�zi�grze�je�i cza�sem�wie�je�Roz�gnia�ta�mnie�ko�smicz�ny�ro�bak�i roz�wa�li�rów�nież�ten�pięk�ny�kraj�
Klat�ka�zo�sta�ła�rzu�co�na�Kil�ka�set�lat�te�muWoj�na�trwa�bo�rzą�dzą�
63
ci�któ�rzy�są…�i pod dziw�ny�mi�pre�tek�sta�mi�pró�bu�ją�nas�zmu�sić�do zmia�ny�de�cy�zji�Nikt�nie�bę�dzie�tam�chciał�miesz�kać�Nikt�nie�uro�dzi�dziec�ka�w kra�ju�któ�ry�jest�ska�za�ny�Nie�prze�trwa�nikt�kto�jest�praw�dzi�wy�i nikt�nie�bę�dzie�dum�ny�że�jest�Po�la�kiem...�A na�dzie�ję�któ�rą�stra�ci�li�Ni�gdy�się�nie�od�ro�dzi�Bo�z ko�go?
I tak�to�cza�sem�jest�że�lu�dzie�my�ślą�o tym�wszyst�kim�po�gar�dli�wie,�bo�sa�mi�są�za�błą�ka�ni,�ko�lej�ne�po�ko�le�nie�bez�szan�sy�na wol�ność�na wol�ność�nie�na emi�gra�cji�
Oni�wi�dzą�coś�in�ne�go�bez�na�cjo�na�li�zmów�bez�tra�dy�cji�jed�na�wol�ność�jed�na�rze�czy�wi�stość.�
Ale�to�wciąż�jest�to�wciąż�bo�li�to�brze�mię�Dla�cze�go�jest�nad na�mi�od kil�ku�wie�ków?�
64
to�Masz�Wy�bra�noW�ski
Oto człowiek
Mój�Chry�stusJest�mniej�wię�cej30�let�nim�męż�czy�zną
cho�dzi�na wy�kła�dy�z li�te�ra�tu�rypro�fe�so�ra�Świę�chapi�sze�wier�sze�i słu�cha�U2lu�bi�też�dłu�gie�spa�ce�rywi�no�zmie�sza�ne�z wo�dąna�de�wszyst�ko�jed�nak�przed�kła�dadłu�gie�roz�mo�wy
zna�mo�je�kłam�stwami�ło�ści�i zdra�dyna wy�ryw�ki
w to�wa�rzy�stwie�Ba�ra�ba�szaroz�pra�wia�na mój�te�mat
ostat�nio�spo�tka�łem�Goczy�tał�Try�bu�nę�i umar�twiał�sięnad lo�sem�hut�ni�ków
za�da�łem�mu�py�ta�nie–�„czy�znasz�mnie?”
trzy�krot�nie�się�za�parłbu�dzik�ob�wie�ściłkres�no�cy
65