ZooBiznes 9/2014 (8)

76
DORADCA TWOJEGO BIZNESU OGÓLNOPOLSKI BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK DLA SKLEPÓW I HURTOWNI BRANŻY ZOOLOGICZNEJ NR 9/2014 (8) PAŹDZIERNIK 2014 ISSN 2353-4508 NUMER 9 2014 KULE: CZY SPRZEDAWAĆ? NIE TYLKO KARMA PRZYSMAKI DLA KOTA WWW.FACEBOOK.COM/ZOOBIZNES E-HANDLEM Z JAK SKUTECZNIE RYWALIZOWAĆ ZOOLOGICZNYM BURUNDUK WIEWIÓRKA Z SYBERII

description

Bezpłatny miesięcznik dla sklepów i hurtowni branży zoologicznej

Transcript of ZooBiznes 9/2014 (8)

Page 1: ZooBiznes 9/2014 (8)

DORADCA TWOJEGO BIZNESU • OGÓLNOPOLSKI BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK DLA SKLEPÓW I HURTOWNI BRANŻY ZOOLOGICZNEJ • NR 9/2014 (8) PAŹDZIERNIK 2014 • ISSN 2353-4508 NUMER

92014

KULE:CZY SPRZEDAWAĆ?

NIE TYLKO KARMAPRZYSMAKI DLA KOTA

WWW.FACEBOOK.COM/ZOOBIZNES

E-HANDLEM Z

JAK SKUTECZNIE RYWALIZOWAĆ

ZOOLOGICZNYM

BURUNDUKWIEWIÓRKA Z SYBERII

Page 2: ZooBiznes 9/2014 (8)
Page 3: ZooBiznes 9/2014 (8)

3OD WYDAWCY

Witam Państwa jesiennie ,

czy zastanawiali się kiedyś Państwo, po co właściwie Klient przychodzi do Waszego sklepu? „Po zakupy” – oto najprostsza i, zdawałoby się, najbardziej logiczna z odpowiedzi. Ale czy na pew-no? Spójrzmy na to nieco szerzej. Dajmy na to – delikwent przychodzący po karmę dla psa. Czy odwiedza nas tylko po to, aby dokonać jej zakupu samego w sobie? Gdyby tak było, zapewne na-tychmiast po dokonaniu transakcji rzuciłby się na worek i zaczął go tulić, szlochając przy tym z ra-dości. Tak się jednak nie dzieje (a przynajmniej nie powinno ), ponieważ karma jest mu potrzebna nie jako produkt sam w sobie, ale do nakarmienia psa. A po co? Żeby jego pies był szczęśliwy, zdrowy, miał szeroko uśmiechniętą mordę, wesoło machał ogonem i robił ładne kupy. I to właśnie po to Klient odwiedza nasz sklep. Karma jest w tym przypadku tylko środkiem do osiągnięcia okre-ślonego celu. W rzeczywistości bowiem kupujący najczęściej odwiedza nas nie z myślą o nabyciu konkretnego produktu, ale dla zrealizowania określonej potrzeby (np. uszczęśliwienia psa). I  to

w dużej mierze my decydujemy, jakie środki zostaną użyte do osiągnięcia tego celu. A dzięki temu możemy o wiele więcej zarobić. Warto o tym pamiętać zwłaszcza teraz, jesienią, gdy nasze sklepy są pełne rozentuzjazmowanych potencjalnych klientów.

W  bieżącym numerze szczególnie polecam tekst naszego nowego, ale doskonale znanego w  branży zoologicznej Autora – Krzysztofa Burzyńskiego. Opowiada on o sposobach radzenia sobie z  internetową konkurencją tak powszechną w naszej branży. Wielu właścicieli i pracowników sklepów stacjonarnych uważa, że znajdują się tutaj na z góry straconej pozycji. Jestem przekonana, że po przeczytaniu tego materiału natychmiast zmienią zdanie. Sklep stacjonarny i znajdujący się w nim „żywy” sprzedawca mają bowiem liczne atuty – wystarczy umieć przedstawić je Klientowi i wykorzystać jako swoją kartę przetargową. Polecam także artykuł o tzw. POS–ach, czyli materiałach marketingowych służących do wsparcia sprzedaży. Są one oferowane przez większość poważnych dystrybutorów produktów zoologicznych, zaś ich właściwe zastosowanie może znacząco wpłynąć na wyniki finansowe każdego skle-pu. W dziale poświęconym zwierzętom w bieżącym numerze króluje akwarystyka: opowiadamy o dodatkach funkcjonalnych w po-karmach dla ryb, wyjaśniamy tajemnice cyklu azotowego oraz podejmujemy kontrowersyjny temat kul. Wszystkim, którzy jeszcze tego nie zrobili, doradzamy także rozszerzenie oferty o mrożonki akwarystyczne. Nie zapominamy jednak o pozostałych segmentach zoologii: prezentujemy szczotki dla psów, przysmaki dla kotów oraz przedstawiamy sylwetki burunduka, wielkoszczura i nierozłączek. Będzie też co nieco o żółwiach zarówno wodno–lądowych, jak i typowo lądowych oraz o tym, jakim Klientom je polecać.

ZapraszamPaństwadolektury!

SPIS TREŚCI:

DR N. WET. JOANNA ZARZYŃSKAREDAKTOR NACZELNA

4 STREFA B2B4Wiadomościzbranży

6 AMBITNY SKLEP6WybieramySklepMiesiąca!

8 MARKETING8Jakskutecznierywalizowaćze–handlemzoologicznym?12POS,czyliwsparciesprzedaży

14 DLA ZWIERZĄT I O ZWIERZĘTACH14PIES–Kupujemypsa–cowartowiedzieć?20PIES–PrzychodziKlientpo…szczotkędlapsa26KOT–Nietylkokarma,czyliprzysmakidlakotów30KOT–Czystakuweta,alejak?32DROBNESSAKI–Burunduk–wiewiórkazSyberii34ODROBINAEGZOTYKI–Wielkoszczurgambijski–

szczurwrozmiarzeXXL36AKWARYSTYKA–Dodatkifunkcjonalnewpokarmach

dlaryb

44AKWARYSTYKA–Kule–czysprzedawać?48AKWARYSTYKA–Cyklazotowy52PTAKIOZDOBNE–Nierozłączki56TERRARIUM–Wodnyczylądowy?Osprzedawaniu

żółwisłówparę…

58 ROZSZERZAMY OFERTĘ58AKWARYSTYKA–Mrożonkidlaryb

62 NOWOŚCI62Conowegonarynku?

68 ZAPYTAJ WETERYNARZA68Poradyweterynaryjne

70 ZAPYTAJ PRAWNIKA70Poradyprawne

72 ZAPYTAJ KSIĘGOWEGO72Poradyksięgowe

Joanna Zarzyńska

Page 4: ZooBiznes 9/2014 (8)

4 STREFA B2B

W dziale „Strefa B2B” zamieszczamy informacje z branży dotyczące wydarzeń biznesowych, szkoleń, promocji han-dlowych oraz wszystko inne, co może zainteresować właścicieli i pracowników sklepów zoologicznych. Gorąco zachęca-my do korzystania z tej rubryki i nadsyłania informacji w postaci krótkich notatek tematycznych

Małe tygryski pomagają dużym tygrysom dzięki Bozita Feline

w opakowaniach Tiger Design!

Szczytny cel kampanii marki Bozita Feline na rzecz pomocy dużym tygrysom!

Stowarzyszenie Raubtier und Exotenasyl e.V. w  bawarskim Ansbach oferuje ratowanym tygrysom nowy dom. Chcemy wes-przeć te godne podziwu działania, a  Ty możesz nam pomóc! Z każdego sprzedanego opakowania Tetra Recart w wersji Tiger Design przekazujemy 4 eurocenty na tygrysy.

Dziękujemy za wsparcie!

Więcej informacji u bezpośrednich dystrybutorów:www.germapol.plwww.rokus.plwww.x–zoo.pl

www.bozita.com

DENTIC – kampania reklamowa nowej marki firmy MACED SP. Z O.O.

W połowie września wystartowała medialna kampania re-klamowa przysmaku dla psów DENTIC. Produkt to nowoczesna przekąska dentystyczna, sprzedawana w  poręcznych opako-waniach o  wadze 80 gramów. Właścicielem marki DENTIC jest największy polski producent przysmaków dla psów, firma Maced  sp. z o.o.

Reklamy nowego produktu dla psów można znaleźć między innymi w  prasie ogólnopolskiej. Jednocześnie do wybranych sklepów zoologicznych trafiły specjalne zestawy materiałów promocyjnych. Wśród nich – nowatorskie na zoologicznym ryn-ku reklamowe naklejki podłogowe.

Co warte szcze-gólnego podkreślenia, całości wspomnianych działań komunikacyj­nych towarzyszyła aktyw na obecność DENTICA w  telewizji! Kolejnym wsparciem rek lamowym nowej marki jest sponsoring porannego pasma te-lewizyjnego „Pytanie na śniadanie”, emitowanego w  drugim programie TVP. Spot reklamowy Macedu pojawia się przed i  po zakończeniu tego lubianego i popularnego programu. Akcja reklamowa odbywa się pod hasłem: „Spraw psu zdrową radość”!

Więcej na: www.maced.com.pl

Wystawy psów rasowych w listopadzie i grudniu

Wraz z upływem jesieni kończy się sezon psich wystaw. A oto gdzie po raz ostatni w tym roku będzie można podziwiać czworo-nożną arystokrację: 8–9 XI – Kielce – wystawa międzynarodowa, 8 XI – Kielce – wystawa klubowa terierów, 22–23 XI – Bydgoszcz – wystawa krajowa, 23 XI – Bydgoszcz – wystawa krajowa spanieli i psów dowodnych, 29–30 XI – Legionowo – wystawa krajowa, 30 XI – Radom – wystawa krajowa 9. Grupy FCI, 5–7 XII – Wałbrzych – wystawa krajowa.

Promocja ACTI! Tylko teraz – kup markowe pokarmy o wartości 500 zł za jedyne 300 zł!

Uwaga! Wyjątkowa okazja ceno-wa! Tylko do końca listopada zamów promocyjne pakiety markowych pokarmów ACTI dla ryb akwario-wych. Każdy pakiet zawiera pokarmy: ACTIMIN , ACTIGRAN, ACTICOLOR,

ARTEMIN, SPIRUTABS, VEGETAL, BETTA, TORTUE, CRUSTABS i  obejmuje 50 saszetek i  65 puszek. Teraz za zestaw produk-tów o wartości 500 zł zapłacisz jedynie 300 zł (40% taniej!). To nie wszystko – wraz z  każdym pakietem otrzymasz gratisowe materiały wspierające sprzedaż: broszury i  ulotki szkoleniowe dla sprzedawców, naklejki cenowe na akwaria z  rybami oraz 200 sztuk broszur dla Twoich klientów. Nie czekaj, zamów już dziś i zaskocz swoich klientów wyjątkową jakością pokarmów ACTI!

O  szczegóły pytaj Twojego przedstawiciela handlowe-go AQUAEL lub bezpośrednio w  Dziale Obsługi Klienta: tel. 22 273 96 31 do 33, mail: [email protected].

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

naklejka podlogowa.pdf 2014-08-27 11:20:16

Page 5: ZooBiznes 9/2014 (8)

55WIADOMOŚCI Z BRANŻY

UWAGA!!! KONKURS DLA SKLEPÓW ZOOLOGICZNYCH!!!

JAKIE OKNO, TAKI SKLEP!Witryna to wizytówka każdego sklepu. Ma zwracać uwagę

przechodniów i sprawiać, aby stawali się naszymi klientami. Jeśli witryna Twojego sklepu tak właśnie działa i  jest dla Ciebie po-wodem do dumy – pochwal się nią przed całą Polską! Specjalnie w tym celu redakcja ZooBiznesu ogłasza wyjątkowy konkurs „JA-KIE OKNO, TAKI SKLEP”.

Pochwal się zdjęciem okna wystawowego swojego sklepu, lub innego elementu, który go wyróżnia. Zdobądź jak najwięcej głosów i wygraj nagrody! W konkursie może wziąć udział każdy sklep zoologiczny. Na zwycięzców czekają niespodzianki – ich sklepy poznają Czytelnicy w całym kraju, zaś oni sami otrzymają dodatkowo atrakcyjne nagrody.

Konkurs rozpoczyna się w dniu 1.10.2014, a zakończy się dnia 30.11.2014. 

Szczegóły i regulamin konkursu dostępne na FB w zakładce „Konkurs”. Zapraszamy!

Nagrodą dla zwycięzcy jest profesjonalna sesja fotograficz-na jego sklepu ufundowana przez redakcję ZooBiznesu. Ponadto z przyjemnością informujemy, że sponsorami nagród w konkursie są nasi partnerzy, firmy: CERTECH, AQUAEL i GRANDE FINALE.

NOWE SUPER PAKIETY OD EL DORADO

Firma El Dorado przedstawia 3 nowe super promocje:

I. Przy zakupie nowej Kuwety Karlie Classic otrzymasz paczkę żwirku pochłaniającego Amigo Light gratis.

II. Pakiet naturalnych szamponów El Dorado 200ml dla psów i kotów: 10 + 1 gratis lub 25 + 1 gratis.

III. Przysmaki Karlie w promocji 10 + 1 gratis, w ponad 90 wariantach do wyboru!

Więcej na www.eldorado.sklep.pl

Dodaj zdjęcie już dziś: www.facebook.com/ZooBiznes

zakładka „Konkurs”

Page 6: ZooBiznes 9/2014 (8)

6 AMBITNY SKLEP

Najnowszy Laureat tytułu „Ambitny sklep” stanowi kwintesencję definicji specjalistycznego sklepu zoologicznego. Po-nad 90% jego oferty tworzą bowiem zwierzęta terraryjne oraz akcesoria do ich pielęgnacji, przy czym określenie „terraryjne” obejmuje również rozmaite drobne ssaki. Można tu obejrzeć i kupić zarówno okazy pospolite, jak świnka morska, szczur czy koszatniczka, ale też rynkowe rarytasy: lemingi, suwaki, susły, norniki, rzadkie węże i jaszczurki, a nawet lotopałanki i ten-reki. Co więcej, na życzenie klienta właściciele sklepu dołożą wszelkich starań, aby specjalnie dla niego sprowadzić każdy, nawet najtrudniejszy do zdobycia okaz. Bezcenną wartością dodaną jest jednak wiedza: Pan Marcin godzinami potrafi opo-wiadać z pasją w głosie i błyskiem w oku zarówno o śwince morskiej, jak i o legwanach, wężach, owadach itp. Swoje zwierzę-ta traktuje bowiem nie jako towar, ale jak przyjaciół. Co więcej, jeśli kupujący zamierza nabyć jakiś potencjalnie kłopotliwy okaz (na przykład wymagającego dużego pomieszczenia legwana zielonego), uczciwie go o tym informuje i radzi dokładne przemyślenie zakupu. Każdy – zarówno początkujący, jak i bardzo zaawansowany miłośnik terrarystyki lub pasjonat hodowli drobnych ssaków – wyjdzie stąd usatysfakcjonowany i na pewno nieraz tu powróci. Nic dziwnego, że do podwarszawskiego Piastowa zjeżdżają się hobbyści z niemal całej Polski. Tutaj bowiem – na ul. Leśmiana 15A – mieści się jedyny w swoim rodzaju sklep – ZooFaktor.

ZooBiznes: Zaczęło się od…ZooFaktor: …naszego wspaniałego,

mądrego szczura – Pana Futerko! Pewnej nocy w  domu uciekł nam skorpion i  wę-drował po podłodze. Gdy rano wstaliśmy, nie zauważyliśmy uciekiniera, ale Pan Fu-terko tak. Z narażeniem życia krążył koło zbiega i głośno ostrzegał nas przed nie-bezpieczeństwem. Po tym zdarzeniu dłu-go zastanawialiśmy się, jak bezpiecznie trzymać obok siebie różne gatunki zwie-rząt i tak się rozpędziliśmy, że … wyszedł nam z  tego sklep! Oczywiście mieliśmy

już wieloletnie doświadczenie w branży, ale to właśnie tamten poranek dał nam bezpośredni impuls do spróbowania sił na rynku…

ZB: Najpopularniejsze marki w ofercie sklepu to... ZooFaktor: Zoomed, Trixie, ExoTerra,

JBL, Versele Laga, Vitapol, Herbal Pets, Zuzala…. Ale chętnie sprzedajemy też mniej znane marki mniejszych polskich firm, jeśli ich producenci mają fajny po-mysł na akcesoria dla zwierzaków: świet-

ne domki dla gryzoni Gaw–Polu, termo-staty firmy Tomar, kosmetyki i preparaty Selecty...

ZB: Prosimy dokończyć zdanie „Nasza recepta na sukces to...”ZooFaktor: …ciekawa oferta zwierząt

i specjalizacja sklepu – koncentrujemy się na tym, na czym się znamy i co kochamy, czyli na małych ssakach (gryzonie, fret-ki, jeże i  małe torbacze) oraz pozostałej terrarystyce i  opiece nad gadami, pła-zami i  bezkręgowcami. Dla skorpionów, pająków, żab, jaszczurek czy szynszyli

Page 7: ZooBiznes 9/2014 (8)

7AMBITNY SKLEP

staramy się mieć wszystko, co potrzebne do szczęśliwego i  zdrowego życia. Choć oczywiście psy i  koty z  sąsiedztwa też zawsze znajdują tu coś dla siebie i często przyprowadzają (przyciągają) do nas swo-ich właścicieli podczas codziennych spa-cerów.

ZB: Klienci wybierają Wasz sklep, ponieważ...ZooFaktor: …mogą znaleźć u  nas

zwierzęta, których nie ma gdzie indziej – mamy spory wybór modliszek, pająków, skorpionów, jaszczurek czy „futrzaków”. Zwierzaki te można obejrzeć pod kame-rami online, więc klienci obserwują wcze-śniej upatrzone stworzenia nie wychodząc z domu. Wiedzą, w jakich warunkach żyją w sklepie, jak są nastawione do człowieka i jak zachowują się w grupie. No i zawsze można też z nami porozmawiać: na żywo, przez telefon, mailowo… Staramy się do-starczać wszelkiej informacji i pomagamy na bieżąco rozwiązywać problemy z pod-opiecznymi.

ZB: Najważniejszym w prowadzeniu sklepu jest dla Państwa...ZooFaktor: …właściwy dobór zwie-

rzęcia do właściciela i odwrotnie, a także

edukacja i  rozpowszechnianie wiedzy o potrzebach i zwyczajach zwierząt. Zwie-rzę, które sobie upatrzyliśmy, nie zawsze jest tym, które powinniśmy mieć (bo nie jest tak towarzyskie, jak byśmy oczekiwa-li lub wręcz przeciwnie – ma bardzo duże potrzeby społeczne, których nie będziemy w stanie zaspokoić). Dlatego dbamy o rze-telne informowanie klientów o  zaletach, ale i  także o  wadach oraz wymaganiach zwierząt. Za swój sukces uważamy zarów-no sprzedanie ciekawego zwierzaka klien-towi, jak i  powstrzymanie klienta przed zakupem zwierzęcia, które będzie dla nie-go utrapieniem, lub z opieką nad którym sobie raczej nie poradzi.

ZB: Jak zmienił się w ostatnich latach polski rynek zoologiczny?ZooFaktor: Powoli się rozwija. Internet

pozwolił mniejszym sklepom na zasięg ogólnopolski i  docieranie do klientów z  najdalszych zakątków Polski. Ciągle zwiększa się popularność i  dostępność mniej znanych gatunków małych ssaków (jak np.: susły Richardsona, lotopałanki, norniki wschodnie, lemingi czy skoczki egipskie), a także wiedza o nich. Pojawiają się nowe, dobre marki np. suszonych ziół

czy specjalistycznych karm. Jednak resz-cie terrarystyki (gady, płazy, bezkręgow-ce) zdecydowanie zaszkodziła praktycz-nie całkowita likwidacja amatorskich giełd zoologicznych – tętniących życiem miejsc spotkań pasjonatów, umożliwiających po-chwalenie się swoimi pupilami i wymianę zwierząt i informacji… Internet częściowo przejął te funkcje, ale polscy terraryści zamknęli się w czterech ścianach, a sklep zoologiczny okazuje się często jedynym miejscem, gdzie można na żywo porozma-wiać o  radościach udanej trudnej wylinki czy zmartwieniach hodowcy, gdy zwierzak odmawia jedzenia lub robi się osowiały…

ZB: Czym jeszcze zaskoczycie swoich klientów?ZooFaktor: Jeśli odpowiemy, nie bę-

dzie zaskoczenia! Ale nie jest tajemnicą, że planujemy rozszerzenie oferty zwierząt i asortymentu, rabaty dla stałych klientów oraz rozbudowę systemu kamer interneto-wych. Aby przekonać się, co jeszcze – ser-decznie zapraszamy do sklepu na żywo i  online oraz na naszą stronę na Face­booku.

ZB: Dziękujemy za rozmowę.

Page 8: ZooBiznes 9/2014 (8)

Krzysztof Burzyńskiwww.strefazoo.info

Od 2003 roku w branży zoologicznej. Od sprzedawcy po menadżera sieci sklepów. Od 2011 koordynator największego europejskiego internetowego katalogu roślin i zwierząt „EGat”. Obecnie szkoleniowiec, rekruter i doradca. Specjalizuje się w know–how założenia i prowadzenia sklepu zoologicznego. Od 2014 roku założyciel internetowego radia dla pasjonatów zoologii ZOOcast.

E-HANDLEM Z

JAK SKUTECZNIE RYWALIZOWAĆ

ZOOLOGICZNYM

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

Rzeczywistość właścicieli sklepów zoologicznych wygląda następująco: klient zadaje dużo pytań od-nośnie produktu, ogląda towar, porównuje, zasięga porad, po czym dokonuje wyboru i zakupuje przez internet. Nie ma szans, by w sklepie stacjonarnym dać mu taki rabat, który go usatysfakcjonuje. Kiedy dochodzi do tego dostarczenie produktu do domu, to już właściwie nie ma o czym mówić. Przegrana na całej linii.

W jaki sposób bronić się przed takim zachowaniem? Czy w  ogóle da się bronić? Jaką przyjąć strate-gię działania, by klient kupił towar u nas? Rzeczywistość nie jest aż tak straszna, jak ją sobie sami maluje-my. Gdyby każda transakcja wyglą-dała tak, jak napisałem na począt-ku, to sklepy zoologiczne już dawno przestałyby istnieć. Co więcej, nie funkcjonowałyby żadne sklepy! A  jednak działają. Co sprawia, że stacjonarne sklepy mogą realnie

konkurować ze sklepami interneto-wymi i ich niskimi cenami?

Konkurencja jest dobra. To od-ważne stwierdzenie, z  którym spo-tkałem się kilka lat temu. Ryzykowne stwierdzenie, ale jest w nim ukryta pewna mądrość – mądrość kreatyw-nego myślenia. To ona sprawia, że rozwija się rynek, rozwija się biz-nes i my sami. Konkurencja zmusza nas do odróżnienia się od innych, do specjalizacji i  zweryfikowania, co jest naszą zaletą, którą należy

uwypuklić, a co wadą, którą należy przykryć. W  ten sposób powstają wielkie firmy ze szczytną ponadcza-sową misją. Niekoniecznie znane na całym świecie, ale wystarczy, że wy-różniają się na rynku lokalnym. Aby skutecznie konkurować z  rynkiem internetowym, potrzebna jest zmia-na myślenia. Potrzebne jest inne spojrzenie na wartość, którą dajemy jako sklepy, wartość, jakiej klient nie dostanie w internecie.

MARKETING88

Page 9: ZooBiznes 9/2014 (8)

9

FACHOWIECPierwszym zasadniczym atrybu-

tem sklepu zoologicznego jest FA-CHOWIEC. Osoba w sklepie, z którą można porozmawiać. Ktoś, kto do-radzi, skoryguje, poinformuje. Czło-wiek, z którym klient wejdzie w rela-cje. Klient może się nie zgodzić z tą osobą, ale wysłucha jej, bo wie, że ten człowiek zna się na rzeczy. Mimo, iż nie unikniemy klientów, którzy przyszli tylko po informacje przed zakupem internetowym, to nie nale-ży się bać udzielać rzetelnej informa-cji. Choćby dlatego, że jeżeli klient zakupił filtr do akwarium przez inter-net, to możliwe że pokarm, akcesoria i  ryby zakupi u nas – nie będzie mu się opłacało szukać drobiazgów, któ-rych koszt wysyłki może dorówny-wać kosztom zakupu towaru. Kiedy klientowi zdarzy się sytuacja awaryj-na w akwarium, zjawi się tam, gdzie wie, że jest specjalista, i gdzie szyb-ko może zakupić potrzebny produkt lub zapytać się o fachową radę. War-tością dodaną jest tutaj relacja, która wytwarza się podczas takich porad.

Podsumowując, jeżeli klient wie, gdzie może znaleźć specjalistę, to przynajmniej część swoich zakupów przerzuci na nasz sklep.

SERWISKolejnym elementem, który nie-

rozerwalnie łączy się z  poprzednim punktem, jest możliwość serwisu i  gwarancji zakupionego towaru. Dotyczy to szczególnie sprzętu pod-łączanego do prądu (filtry, napowie-trzacze, grzałki, regulatory), mecha-nicznych uszkodzeń innych (klatki, akwaria) oraz, w niektórych przypad-kach, produktów karmowych.

Przy uszkodzeniu sprzętu elek-tronicznego to sprzedawca w pierw-szej kolejności może zdiagnozować właściwie problem. Blisko 30% przypadków to błędne użytkowa-nie sprzętu, które na miejscu można naprawić. Natomiast jeżeli sprzęt nadaje się do wysłania gwarancyj-nego producentowi, to możemy uczynić coś, czego nie zrobi żaden sklep w internecie – wydać towar za-stępczy na czas powrotu z gwarancji

właściwego. Taki sprzęt po zwrocie przez klienta możemy oczywiście użyć do ponownego wydania przy podobnej sytuacji. Tak obsłużony klient to rzadkość. Niewątpliwie zy-skamy w ten sposób jego szacunek i  uznanie. Oczywiście przed zaku-pem sprzętu w  trakcie rozmowy z  klientem informujmy go o  możli-wości wydania sprzętu zastępczego w  razie awarii. Taką informacją bar-dzo skutecznie można zachęcić do zrealizowania zakupu właśnie u nas, bardziej niż w konkurencyjnym skle-pie internetowym.

Co do gwarancji, to warto jesz-cze uświadomić klientowi, że przy zakupie części produktów na zagra-nicznych portalach zakupowych (to coraz powszechniejszy model zaku-pów, ponieważ są dużo tańsze niż ich polskie odpowiedniki), aby dokonać serwisu gwarancyjnego należy prze-słać produkt do kraju, w którym zo-stał zakupiony. To oznacza większe koszty wysyłki, wydłużenie okresu czekania na powrót sprzętu z zagra-nicy oraz barierę językową, na jaką

JAK SKUTECZNIE RYWALIZOWAĆ Z E–HANDLEM ZOOLOGICZNYM

Page 10: ZooBiznes 9/2014 (8)

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

MARKETING10 JAK SKUTECZNIE RYWALIZOWAĆ Z E–HANDLEM ZOOLOGICZNYM

się trafia przy opisie istotnych specjalistycznych detali. Co więcej, problemy z  gwarancją mogą dotyczyć rów-nież niektórych krajowych sprzedawców internetowych, zwłaszcza, jeśli nie prześlą klientowi wraz z towarem pa-ragonu, faktury lub podstemplowanej karty gwarancyj-nej.

DROŻSZE PRODUKTYW każdym sklepie znajdziemy zamożnych klientów.

Takich, którzy nie patrzą na ceny, ale na jakość. Klient taki bardzo często, z  racji czasu spędzanego w  swojej pra-cy lub w  wyniku równie pracochłonnego prowadzenia własnej firmy, nie ma czasu na ślęczenie nad monitorem i wyszukiwania tańszych o kilka złotych produktów. Dla takiego klienta ważna jest fachowa obsługa, świetna zna-jomość produktu i dobry serwis.

Ważnym elementem będzie tutaj pewność zakupu najlepszego towaru oraz inne wartości dodane do ob-sługi, które zapewnią mu jak najmniejszy udział w pro-cesie troszczenia się o  kupiony produkt. Oznacza to zapewnienie klientowi, często za dodatkową opłatą, dowozu sprzętu pod podany adres, jego instalację, a  także serwis na telefon (np. w  przypadku akwariów). Umożliwia to nie tylko sprzedaż drogiego sprzętu, ale, jednocześnie, uzyskanie dodatkowego zarobku z usług serwisowych.

ZWIERZĘTAChoć w  internecie też można zakupić zwierzęta, to

jednak wiąże się to z pewnym ryzykiem. Ryzykiem do-tyczącym stanu ich zdrowia, bezpiecznego transportu czy zachowania zwierzęcia. Ryzyko to jest dużo mniej-sze w stacjonarnym sklepie zoologicznym, gdzie zwie-rzę można zobaczyć, dotknąć i  samemu przewieźć do swojego domu. Wiadomo też, dokąd w  razie proble-mów z  danym zwierzęciem się udać. Duża ich część – szczególnie gryzoni – sprzedaje się dzięki oglądającym je dzieciom. Pociechy proszą, błagają, krzyczą i używają wszelkich znanych sobie chwytów, by przekonać rodzi-ca do kupna zwierzątka. Takiej reakcji raczej nie można się spodziewać podczas przeglądania zasobów w inter-necie. Nie aż tak emocjonalnej, jaka ma miejsce, gdy dziecko głaszcze królika w  sklepie zoologicznym. Im częściej dziecko ma kontakt z  takim zwierzęciem, tym większa jest szansa, że w końcu zamieszka ono w domu tego dziecka. W  tym momencie zyskujemy klienta na dłużej. Przecież to nie jest jednorazowy wydatek, lecz ciągłe przychodzenie po karmę, dodatki i akcesoria dla zakupionego pupila.

TANIEJ NIŻ NA ALLEGROSkutecznym chwytem marketingowym jest również

umieszczenie w  reklamach zewnętrznych i  wewnątrz sklepu sformułowań w stylów „Cena jak z Allegro”. Po-wołanie się na znany serwis zakupowy, który w pierw-szej kolejności jest oblegany przez wszystkich poszuku-jących w internecie tańszych produktów, przykuwająca wzrok znana nazwa to silny magnes. Oczywiście nie chodzi o  to, by sprzedawać wszystko tak tanio, jak na znanym portalu. Chodzi o  politykę cenową, w  której ustalimy ceny pojedynczych towarów w oparciu o ceny

z Allegro. Opłacalną jest decyzja przyciągnięcia klienta produktami, które sprzedajemy na minimalnej marży. Klient zainteresuje się naszym punktem handlowym. Chęć kupna danego towaru może spowodować też za-kup kolejnych, które są w  normalnej cenie. Dzieje się tak, ponieważ w  świadomości klienta jest myśl, że na czymś oszczędził. Łatwiej mu wtedy wydać kolejne pie-niądze.

WEJDŹ NA TERYTORIUM WROGAPrzed zakupami internetowymi bronić się można…

internetem. Popularne, a – co ważne – darmowe porta-le społecznościowe są do tego idealnym narzędziem. Szczególnie Facebook. Założenie firmowej strony – fan-page’a – daje możliwość bezpośredniego kontaktu z na-szymi klientami. Też z tymi przyszłymi. Odpowiadanie na pytania, konkursy, publikowanie ciekawostek ze sklepu, informacja o oczekiwanym nowym towarze – to wszystko powoduje, że wchodzimy z naszą propozycją w natural-ne środowisko przebywania klienta. Jeżeli jednocześnie stanie się też naszym środowiskiem, to w nim tworzymy kolejną nitkę relacji z naszym klientem.

Informacja dla klientów w  portalu społecznościo-wym, że właśnie dojechały zamówione ryby, jest czymś istotnym dla klientów interesujących się akwarystyką. Co ważne, nie należy używać zdjęć ryb dostępnych w inter-necie, lecz samemu je zrobić – nie muszą być świetnej jakości. W sieci jest zbyt dużo reklam, na które internauci są uczuleni. Takie nieprofesjonalne zdjęcie dodaje praw-dziwości, którą powinna być zauważona. Niektórzy nie-wątpliwie odwiedzą sklep po takim komunikacie.

Skuteczną techniką jest też dzielenie się z klientami swoimi poradami dotyczącymi jakiegoś zwierzęcia. Od czasu do czasu można to uczynić, kończąc poleceniem konkretnego produktu mającego związek z opisywanym problemem. Nie należy się zbytnio bać tego, że każdy klient, którego zainteresuje produkt – znajdzie go w in-ternecie i kupi. Działa tutaj podobna zależność, jaką opi-sywałem w punkcie o fachowcu. Klient wie, gdzie szukać specjalisty z danej dziedziny i jest szansa, że przybędzie do nas na zakupy.

Warto poduczyć się marketingu w  tym aspekcie – tym bardziej, że nic on nie kosztuje, a może wzmocnić nasz wizerunek do rangi nowoczesnego sklepu. A stanie się to właśnie dzięki przebywaniu „na terytorium wroga”, czyli w internecie.

Czy należy więc bać się internetu? Z jego tanimi pro-duktami i  darmowym dowozem wprost do domu? Nie tyle się bać, co umiejętnie zareagować na zmieniający się rynek. Na pewno trzeba mieć świadomość, jakiej wartości klient nie uzyska w internecie, a którą można mu zaproponować w lokalnym sklepie zoologicznym.

Należy również wychodzić do klienta z nową formą reklamy. Takiej reklamy, która zastanie klienta w miejscu, gdzie on przebywa. Reklamą, która jest interaktywna. Reklamą, dzięki której nawiązujemy relacje. Na początek wirtualną, by ostatecznie sfinalizować ją w naszym skle-pie zoologicznym. W ten sposób, nie tylko nie ma co się obawiać konkurencji internetowej – w ten sposób wycho-dzi się na pozycję wygranego.

Page 11: ZooBiznes 9/2014 (8)

Pochwal się zdjęciem okna wystawowego swojego sklepu, lub innego miejsca, które go wyróżnia,

zamieść je na www.facebook.com/zoobiznes w zakładce „Konkurs”i zbieraj głosy!

Twój sklep na łamach magazynu ZooBiznes zobaczy cała Polska!

Dodaj zdjęcie już dziś: www.facebook.com/ZooBiznes – zakładka „Konkurs”

Page 12: ZooBiznes 9/2014 (8)

„POS” CZYLI„POS”

WSPARCIE

CZYLI

SPRZEDAŻY

Tajemniczy skrót „POS” pochodzi od angielskich słów Point of sales i oznacza ogół materiałów służą-cych do wspierania sprzedaży w sklepach. Rozwiązania takie na trwałe zagościły również w branży zoolo-gicznej. Firmy dysponujące rozwiniętymi działami marketingowymi często wręcz zasypują nas wszelkiego rodzaju „POS–ami”, obiecując nam, że po ich zastosowaniu uzyskamy dużo lepsze wyniki sprzedażowe. Co więcej, obietnice te mogą być jak najbardziej prawdziwe. Każde rozwiązanie wymaga jednak umiejętno-ści jego prawidłowego zastosowania. Dlatego już za chwilę przyjrzymy się bliżej poszczególnym rodzajom najczęściej stosowanych materiałów wspierających sprzedaż i podpowiemy, w jaki sposób najlepiej wyko-rzystać je w sklepach zoologicznych tak, aby wydajnie „pracowały” pomnażając Państwa zyski.

ODROBINA NAZEWNICTWANa wstępie należy zaznaczyć,

że popularna wśród polskich spe-ców od marketingu nazwa „POS” nie jest do końca poprawna. Pełne miano określające ten typ narzędzi merchandisingowych to „POSM” (Point of sales materials), jednak – dla wygody – uległo ono skróceniu. Co więcej, w USA i w niektórych innych krajach tego typu pomoce sprzeda-żowe nazywa się również „POP”–ami (od Point of purchase). Nazwa sama w sobie nie jest jednak istotna, waż-niejsze, co się pod nią kryje i  jakie możliwości nam oferuje.

PODSTAWOWE GRUPY NARZĘDZI POS

Narzędzia POS to nic innego jak rozmaite nośniki reklamy typu BTL (ang. Below the line – mianem tym określa się wszelkie formy reklamy nietrafiające do mediów masowych, w tym reklamę wewnątrz sklepu skie-rowaną bezpośrednio do klienta de-talicznego). Pod względem sposobu wykonania i  „okresu życia” można podzielić je na dwie podstawowe grupy: środki „twarde” i  „miękkie”. Podział ten bywa dość umowny, bo-

wiem do środków twardych zalicza się materiały wykonane z  trwałych lub względnie trwałych surowców – tworzyw sztucznych, metalu, drew-na, które są obliczone na dłuższe eksploatowanie. Z  kolei mianem materiałów miękkich określa się jednorazowe narzędzia wykonane z papieru, tektury lub folii.

Do narzędzi POS najczęściej stosowanych w  sklepach zoolo-gicznych należą:

• hangery – mogą być „miękkie” lub „twarde” – to nośniki rekla-my służące do podwieszania pod sufitem sklepu. Zwykle mają postać dużych kartono-wych lub plastikowych arkuszy, często o  okrągłym kształcie z  dwustronnym nadrukiem. Osobną kategorię stanowią han-gery trójwymiarowe, np. w  po-staci trwałych balonów. Zwracają z  daleka uwagę klienta i  kierują go do regałów z  asortymentem danego producenta. Dlatego należy umieszczać je bezpośred-nio w  pobliżu produktów, które reklamują;

• wobblery – to wiszące na krawę-dzi półek lub stojące na nich ru-chome plakietki reklamowe. Naj-

częściej są okrągłe i wyposażone w  długie, elastyczne ramię do ich zawieszania. Idealnie nadają się do oznaczania promocji oraz bestsellerów. Zwracają uwagę kupującego i  przyciągają jego

wzrok do konkretnego miejsca na półce. Nie należy jednak sto-sować ich w nadmiarze, bowiem wtedy tracą swe właściwości i klient po prostu się na nie „uod-parnia”;

• stojaki na ulotki – bardzo popu-larna forma wsparcia sprzedaży – wraz z materiałami reklamowy-mi w nich umieszczonymi frapują kupującego i  zachęcają do za-brania ulotek. Najlepiej umiesz-czać je w  ruchliwych miejscach w  pobliżu towarów, które rekla-mują;

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

12 MARKETING

PROMOCJA SUPERCENA

Page 13: ZooBiznes 9/2014 (8)

1313POS, CZYLI WSPARCIE SPRZEDAŻY

• naklejki – pełnią rolę podobną do wobblerów – można oklejać nimi półki regałów, klatki, akwa-ria itp. Mogą pełnić zarówno funkcję reklamową, jak i informa-cyjną. Do najczęściej stosowa-nych należą naklejki z  napisem „Promocja”, „Okazja cenowa” itp.;

• makiety produktu – to nic innego jak atrapy danego towaru w roz-miarze XXL. Z  daleka zwracają uwagę kupującego i  zachęcają do zapoznania się z wyrobem. Są doskonałe do promowania no-wości oraz produktów wyprze-dażowych. Najprostsze makiety wykonane są z  folii lub tektury, niektóre firmy oferują również trwałe makiety z tworzyw sztucz-nych, a – w przypadku urządzeń technicznych – nawet makiety ruchome ilustrujące unikalne ce-chy i sposób działania produktu;

• infokiosk – mianem tym okre-śla się POS–y interaktywne – do najczęściej stosowanych należą ciekłokrystaliczne monitory, na których wyświetla się filmy re-klamowe o  produkcie. Ten spo-sób reklamy jest bardzo lubiany przez klientów i może być wyjąt-

kowo skuteczny. Najlepiej spraw-dza się w przypadku bardziej zło-żonych produktów technicznych. Ilustrując ich działanie, działa lepiej niż przysłowiowy „tysiąc słów” ze strony sprzedawcy. Przy okazji odejmuje nam sporo pra-cy, bo klient obejrzy na filmie to, czego w  przeciwnym razie mu-siałby się dowiedzieć od nas;

• lightboxy – podświetlane kase-tony z  logo i nazwą danej marki lub produktu. Służą do zawiesza-nia w witrynie sklepowej lub we wnętrzu sklepu np. nad regałami z produktami danej marki. Infor-mują klienta, że nasz sklep posia-da w ofercie dany brand i zachę-cają do jego zakupu;

• stands – czyli stojące reklamy, np. w  formie wyciętej z  tektury postaci (w  sklepach zoologicz-nych często jest to zwierzę) trzy-mającej bądź polecającej dany produkt. Stanowią oryginalną ozdobę sklepu (podobają się zwłaszcza dzieciom) i przyciąga-ją kupujących. Ich wadą jest to, że nierzadko zajmują w  sklepie sporo miejsca;

• shelfliners – to paski papieru lub tektury, często samoprzylepne,

służące do obrandowania krawę-dzi półek na regale sprzedażo-wym. Przyciągają wzrok kupują-cego i ułatwiają mu odnalezienie produktów danej marki;

• toppers – tzw. topery to tablicz-ki reklamowe umieszczone nad stojakami z  produktami danej marki, a  zwłaszcza nad ekspo-zytorami. Zawierają logo firmy i  informują kupującego, kto jest producentem danego wyrobu, poza tym mogą ilustrować np. jego unikalne cechy.

Wymienione wyżej narzędzia to tylko niektóre z  materiałów POS najczęściej oferowane przez produ-centów i  dystrybutorów produktów zoologicznych. Warto z  nich korzy-stać, zwłaszcza, że nic nas nie kosz-tują, nie tylko bowiem zwiększają atrakcyjność naszego sklepu, ale też – przyczyniając się do poprawienia komunikacji informacyjnej w  jego wnętrzu – ułatwiają kupującym od-najdywanie interesujących ich towa-rów oraz zwracają uwagę na nowości i ciekawostki. Dzięki temu przyspie-szają decyzje zakupowe i sprawiają, że klient kupuje więcej, pomnażając zyski naszego sklepu.

Page 14: ZooBiznes 9/2014 (8)

Psy, a  raczej szczenięta, bywają oferowane w  sklepach zoologicznych w  wielu krajach na świecie. Z jednej strony przyciągają tłumy „oglądaczy”, z drugiej jednak budzą wśród obserwatorów różne, bardzo skrajne uczucia. Trudno bowiem o smutniejszy widok niż mały piesek za szybą, z rozpłaszczoną na niej mordką, tęsknie czekający na kogoś, kto zdecyduje się go kupić. W Polsce, na szczęście, nie mamy takiego dylematu, bowiem sprzedaż psów w sklepach zoologicznych jest u nas zabroniona. Wielu klientów dopy-tuje jednak, gdzie mogliby kupić psa, zdarza się również, iż hodowcy i właściciele czworonogów proszą nas o wywieszenie ogłoszeń z ofertą sprzedaży szczeniąt. Dlatego warto posiadać przynajmniej podsta-wową wiedzę w tym zakresie, aby móc udzielić profesjonalnych i wartościowych rad budujących autorytet zarówno sprzedawcy, jak i całego sklepu.

ZAKUP PSA RASOWEGOOd dnia 1. stycznia 2012 r. zgod-

nie z obowiązującym prawem (Usta-wa o  ochronie zwierząt) nie wolno hodować psów i  kotów w  celach handlowych, z  wyjątkiem hodowli zarejestrowanych w  ogólnokrajo-wych organizacjach społecznych, których statutowym celem jest dzia-łalność związana z  hodowlą raso-wych psów i kotów. Zabroniona jest też sprzedaż zwierząt na targach, tar-gowiskach i giełdach (niezależnie od ich rodowodowego pochodzenia),

powinna się ona odbywać jedynie w miejscu chowu/hodowli. Złamanie powyższych zakazów jest wykrocze-niem i  podlega karze grzywny lub aresztu (przy czym grzywną może być też ukarany nabywca). Wyjąt-kiem objęte są tylko schroniska oraz organizacje statutowo zajmu-jące się ochroną zwierząt. Zmiany w  ustawie miały ukrócić mnożenie zwierząt w  tzw. pseudohodowlach oraz handel nimi w złych warunkach. Organizacją z długoletnimi tradycja-mi w kynologii jest Związek Kynolo-giczny w  Polsce (ZKwP) zrzeszony

w  FCI (Międzynarodowa Federacja Kynologiczna). Zatem, jeśli ktoś za-interesowany jest zakupem psa ra-sowego z rodowodem (znane hasło rasowy=rodowodowy), warto pole-cać hodowców będących członkami ZKwP. Warunkiem prowadzenia ho-dowli jest uzyskanie uprawnień ho-dowlanych dla psów i suk w hodowli, przeprowadzenie wymaganych dla danej rasy badań/testów psychicz-nych. Mioty poddawane są przeglą-dom hodowlanym, a każde szczenię jest rejestrowane, trwale znakowane (tatuaż, mikroczip) i  sprzedawane

KUPUJEMY

PSACO WARTOWIEDZIEĆ?

dr n. wet. Joanna ZarzyńskaWydział Medycyny Weterynaryjnej SGGW

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

PIES14

Page 15: ZooBiznes 9/2014 (8)

wraz z  metryką urodzenia (upraw-niającą do wystawienia 4–pokole-niowego rodowodu). To, że kupuje się psa rodowodowego, wcale nie znaczy, że koniecznie trzeba z  nim jeździć na wystawy psów czy uży-wać do dalszej hodowli. Każdy pro-fesjonalny hodowca powie nam, że w miocie szczeniąt rodzą się zarów-no zwierzęta z tzw. potencjałem wy-stawowym, czyli bardzo wzorcowe, które chętnie sprzedaliby przyszłym wystawcom, ale też nieco „odstają-ce” od wzorca danej rasy, np. mniej-sze, nieprawidłowo umaszczone, z  krzywym ogonkiem, wadą zgryzu itp. Takie zwierzątko powinno tra-fić na przysłowiowe „kolanka”, czyli do kochającej rodziny. Szczenięta takie różnią się cenowo. Często ho-dowca w  umowie kupna–sprzedaży wskazuje, że szczenię „do kochania” musi zostać poddane zabiegowi ka-stracji/sterylizacji, żeby nie użyto go w dalszej hodowli. Podpisanie umo-wy kupna–sprzedaży jest istotnym elementem zakupu psa. Umowa określa prawa i  obowiązki zarów-no sprzedawcy, jak i  kupującego, w  tym również warunki, na podsta-wie których zwierzę może zostać

zwrócone (tzw. wady zwrotne) lub odsprzedane. Umowę sporządza się w  dwóch jednobrzmiących eg-zemplarzach. Jeśli jest duże zainte-resowanie szczeniętami (dotyczyć to może ras tzw. modnych lub rzad-kich), to hodowca może prowadzić rezerwację zwierząt, czyli listę osób chętnych do zakupu. Wiązać się to może z  wpłaceniem zaliczki (zwrot-na kwota wpłacona na poczet przy-szłych należności) lub zadatku (bez-zwrotny, stanowi pewnego rodzaju zabezpieczenie wykonania umowy i  jest rodzajem odszkodowania za ewentualne jej niewykonanie) jako potwierdzenia deklaracji zakupu.

CHARAKTEROprócz cech eksterierowych

(czyli zgodności ze wzorcem rasy), bardzo ważny jest także charakter psa. On również może być podsta-wą klasyfikowania zwierzęcia jako wystawowego lub „do kochania”. Profesjonalny hodowca uważnie obserwuje swoje szczenięta, dosko-nale opisuje ich charaktery (są też specjalne testy dla szczeniąt), a tak-że potrafi dobrać szczenię dla wła-ściciela – np. dla osób aktywnych,

rodzin z małymi dziećmi, spokojnych domatorów, dla osób, które po raz pierwszy mają psa itp. Należy pod-kreślić, że wybierając szczenię, nie można się kierować tylko wyglądem i tym, że pies się nam „podoba”. Od-powiednio dobrany charakter ułatwi przyszłą pracę z psem i jego wycho-wanie.

ZDROWIEPies, którego kupujemy, powi-

nien być zdrowy. Odpowiednim wie-kiem na zmianę domu jest 8 tygo-dni ( u niektórych ras nieco więcej). Nieodpowiedzialni handlarze często oszukują kupujących (zwłaszcza do-tyczy to ras miniaturowych) i oferują pieski młodsze, mówiąc, że „mają 8 tygodni”. Są wtedy mniejsze i utwier-dza to przyszłego nabywcę, że psiak wyrośnie na malutkiego. Jest to bardzo niebezpieczna praktyka, za-równo ze względów zdrowotnych, jak i psychicznych, bowiem szczenię zbyt wcześnie odłączone od matki może wykazywać zaburzenia socja-lizacyjne. Zdrowie psa wiąże się też z  odpowiednim żywieniem, czyli dobrej jakości karmą, warunkującą jego prawidłowy wzrost i rozwój.

15KUPUJEMY PSA – CO WARTO WIEDZIEĆ?

Page 16: ZooBiznes 9/2014 (8)

Zdrowe szczenię jest aktywne (odpowiednio dla rasy), ciekawskie, chętnie przyjmuje pokarm, bawi się. Nie wykazuje zewnętrznych oznak choroby (tj. zaropiałe oczy, katar, brudne uszy, wzdęty brzuch, zabru-dzenie odbytu). Każde rodowodowe szczenię posiada książeczkę zdrowia (lub paszport), w  których odnoto-wywane są wykonane szczepienia (zgodnie z  kalendarzem szczepień), odrobaczenia i inne zabiegi wetery-naryjne. Jak już zostało wspomnia-ne, profesjonalni hodowcy wykonują psom i sukom hodowlanym badania w  kierunku chorób dziedzicznych, do których dana rasa jest predys-ponowana. Przykładowo są to ba-dania w  kierunku dysplazji stawów biodrowych i  łokciowych, badanie rzepek, oczu, serca, w kierunku głu-choty itd. Kupując szczenię warto sprawdzić, czy rodzice są wolni od chorób dziedzicznych. Niekontro-lowane rozmnażanie zwierząt cho-rych może powodować wystąpienie poważnych zmian u potomstwa (np. ciężkiej dysplazji, która uniemożliwia psu poruszanie się).

SOCJALIZACJAWażną kwestią są warunki,

w  jakich szczenięta się wychowu-ją. Profesjonalny hodowca zawsze chętnie zaprasza potencjalnego nabywcę do obejrzenia szczeniąt w odpowiednim wieku (kwestie od-porności immunologicznej). Jeśli tak nie jest, możemy podejrzewać, że warunki są niesprzyjające (skraj-nie np. piwnica, prymitywne kojce). Szczenięta do prawidłowego roz-woju potrzebują socjalizacji, czyli stopniowego kontaktu z  bodźcami, na które będą narażone w codzien-nym życiu. Przykładowo są to różne przedmioty, w  tym zabawki (barwa,

kształt), domowe dźwięki (np. od-kurzacz), jazda samochodem, małe dzieci, obce osoby, inne zwierzęta domowe, ruch uliczny, separacja itp. Jeśli szczenię nie zapozna się z tymi bodźcami (np. chów zamknięty, koj-cowy/klatkowy), w  starszym wieku może wykazywać lęki lub zaburzone zachowania, z  którymi często trud-no sobie poradzić bez pomocy be-hawiorysty. Aby uniknąć kłopotów, warto więc zapytać hodowcę o  to, jak przebiegała socjalizacja.

Profesjonalny hodowca chętnie dzieli się swoją wiedzą z przyszłymi właścicielami szczeniąt. Dotyczy to zarówno sposobu żywienia (dobór karmy, dodatki żywieniowe, przy-smaki itp.), wychowania (często są to indywidualne porady specyficz-ne dla danej rasy lub osobnika), jak i pielęgnacji czy pokazywania psów na wystawach. Wiele ras wymaga specjalistycznych zabiegów pielę-gnacyjnych, przyborów, preparatów itp. Trzeba zawczasu uwzględnić to w  przyszłych kosztach utrzymania zwierzęcia (np. wizyty u  psiego fry-zjera). Koszty to także wizyty profi-laktyczne w  gabinecie weterynaryj-nym.

WYPRAWKASzczenię opuszcza hodowlę

z  tzw. wyprawką. Jest to zazwyczaj karma, którą do tej pory pies dosta-wał (nie można gwałtownie zmieniać diety szczenięcia), ulubiona zabawka lub kocyk z zapachem domu. Mogą być gadżety jak miska, szczotka, czy pierwsza smycz i obroża. Często są też poradniki wychowania szczenię-cia. No i  oczywiście – wspomniane już wyżej – metryka urodzenia oraz książeczka zdrowia.

ADOPCJA PSAJeśli ktoś decyduje się na adop-

cję psa ze schroniska, czy z organi-zacji opiekującej się psami, sytuacja wygląda nieco inaczej. Należy pod-kreślić, że nie powinna być to decy-zja chwili, tylko bardzo przemyślana. Nie kierujemy się tylko urodą psa ze zdjęcia, ale także jego historią i cha-rakterem. W opiekę nad bezdomny-mi psami zaangażowanych jest wielu wolontariuszy, którzy dobrze te zwierzęta znają i chętnie podpo-wiedzą, które najlepiej odpowiada oczekiwa-niom potencjalnych właścicieli (pozwoli to uniknąć traumatycz-

nych dla psa przeżyć powrotu do schroniska).

UMOWA ADOPCJIWiele organizacji również korzy-

sta z formy pisemnych umów z przy-szłym właścicielem oraz warunkiem adopcji jest wizyta przed– i poadop-cyjna. Zawsze łatwiej znaleźć dom dla szczeniaka i  psa młodego, ale potrzebujące są też psy starsze, cho-re, kalekie. Adopcja takiego zwie-rzęcia wiąże się z  większym zaan-gażowaniem, również finansowym. Należy się liczyć także z tym, że psy z  trudną przeszłością wymagają dłuższego okresu adaptacji, mogą mieć problemy behawioralne wy-magające pomocy specjalisty. Wo-lontariusze często zachęcają, żeby przyjechać, zapoznać się wcześniej z psem, żeby łatwiej przebiegał pro-ces zadomawiania. Psy do adopcji również posiadają książeczki zdro-wia z odnotowanymi szczepieniami i  odrobaczeniami. Często trafiają do nowych domów już po zabiegu kastracji/sterylizacji albo w umowie jest aneks zobowiązujący do prze-prowadzenia tego zabiegu przez właściciela.

Zanim przywiezie się psa do no-wego domu, właściciele powinni się przygotować na przybycie nowego członka rodziny. Zawsze najpierw kupuje się niezbędne rzeczy, po-tem przywozi psa, nigdy odwrotnie. Warto pomyśleć w  sklepie o  przy-gotowaniu zestawów–niezbędni-ków dla osób zakupujących szcze-nię. Będzie to na pewno karma dla szczeniąt, miski (na wodę i  jedze-nie), odpowiednie legowisko, za-bawki, gryzaki, obroża/szelki plus smycz, szczotka. Może być książ-ka–poradnik o  psach, pierwsze ko-smetyki. Niektórzy od razu kupują transporter oraz kojec. Miła i profe-sjonalna obsługa oraz fachowe do-radztwo z pewnością spowodują, że klient będzie przychodził do nas po kolejne rzeczy dla swego nowego, czworonożnego przyjaciela.

KUPUJEMY PSA – CO WARTO WIEDZIEĆ?

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

PIES16

Page 17: ZooBiznes 9/2014 (8)

Największy w Europie producent przysmaków i akcesoriów dla zwierząt.Największy w Europie producent przysmaków i akcesoriów dla zwierząt.

Importer: Importer: El Dorado Sp. z o.o. El Dorado Sp. z o.o.

www.eldorado.sklep.pl www.eldorado.sklep.pl .. tel. 71 3254074 tel. 71 3254074

Firma El Dorado poszukuje regionalnych dystrybutorów Karlie Flamingo w całej Polsce.*Firma El Dorado poszukuje regionalnych dystrybutorów Karlie Flamingo w całej Polsce.*Zgłoszenia przyjmowane będą do końca grudnia na adres mailowy [email protected] Zgłoszenia przyjmowane będą do końca grudnia na adres mailowy [email protected]

GWARANTUJEMY NAJWYŻSZĄ JAKOŚĆ, BARDZO KORZYSTNE WARUNKI I DUŻE RABATY !GWARANTUJEMY NAJWYŻSZĄ JAKOŚĆ, BARDZO KORZYSTNE WARUNKI I DUŻE RABATY !

* Produkty Karlie Flamingo dostępne tylko w najlepszych sklepach zoologicznych.* Produkty Karlie Flamingo dostępne tylko w najlepszych sklepach zoologicznych.

Firma CERTECH ufundowała trzy równorzędne nagrody w postaci pakietów produktów dla laureatów trzech pierwszych miejsc. W skład każdego pakietu wchodzą: żwirek Super Benek CornCat Naturalny (2 szt.), żwirek Super Benek CornCat Tropikalne Owoce (2 szt.), żwirek Super Benek CornCat Świeża Trawa (2 szt.), żwirek Super Benek CornCat Morska Bryza (2 szt.), żwirek Super benekExclusiveBalls (2 szt.), kocimiętka Super Benek, Malt Pasta Super Benek, Super Benek Fust Test, Super Benek Mokra Karma z Kurczakiem (2 szt.), Super Benek Mokra Karma z Cielęciną (2 szt.), Super Benek Mokra Karma z Królikiem (2 szt.), Super Benek Mokra Karma z Indykiem (2 szt.), Super Benek Pochłaniacz Naturalny (2 szt.), Super Benek Pochłaniacz Zielony Las (2 szt.), Super Benek Pochłaniacz Lawendowy (2 szt.), Super Benek Pochłaniacz Owocowy (2 szt.), Super Benek Pochłaniacz Zapach Trawy (2 szt.), Super Benek Pochłaniacz Morski (2 szt.), Super Beno Szampon Profesjonalny dla Yorka (2 szt.), Super Beno Szampon Profesjonalny dla Yorka Junior (2 szt.).

Dodaj zdjęcie już dziś: www.facebook.com/ZooBiznes – zakładka „Konkurs”

Page 18: ZooBiznes 9/2014 (8)

PRO PLAN

NutriSavour ™

NOWA JAKOŚĆ W DANIACH NA JEDEN RAZ DLA KOTÓWPOSTAW NA SWOIM!

Wiadomo, że większość kotów preferuje pokarm zbliżony do naturalnego, czyli wilgotny. Jednak sta-rając się dogodzić potrzebie dostarczenia różnorodności w diecie kotów, dotąd skupialiśmy się na różnej formie i smaku dań na jeden raz. Tymczasem to, co wyróżnia najwyższej klasy produkty w tej kategorii, to nie tylko zróżnicowanie smakowe, ale także wzbogacenie w nutriskładniki nadające saszetkom nowy wymiar – funkcjonalny.

Dania na jeden raz w  formie małych puszek dla kotów pojawiły się w  latach 70. w  Stanach Zjedno-czonych Ameryki, ponad pół wieku od wprowadzenia na rynek pierw-szych karm mokrych w puszkach dla zwierząt domowych. Od samego początku przekonywały właściciela kota o tym, że są one w stanie spro-stać możliwości urozmaicenia diety wykwintnego smakosza, jakim jest kot. I jest to prawda, kot potrzebuje rozmaitości w diecie. Co więcej, wy-nika to z jego naturalnego instynktu i  skłonności do próbowania nowo-ści. Mnogość możliwości – form, smaków i  stopnia wilgotności – jest podstawowym elementem zróżnico-wania tej kategorii produktów. War-to podkreślić właścicielowi, że sama nazwa „danie na jeden raz” oznacza, że jest to pojedyncza porcja pokar-mu, którą dla pełnej racji dziennej należy zwielokrotnić lub uzupeł-nić pokarmem suchym o  3–krotnie większej koncentracji. Często właści-cielowi umyka fakt, iż przeciętny kot

powinien zjeść takich saszetek ok. 3–4 dziennie lub ¾ filiżanki suchego pokarmu. Wraz z  zaawansowaniem technologicznym i  premiumizacją udaje się także dostosować produk-ty wilgotne do wymagań właścicieli kotów, którym zależy na prozdro-wotnych funkcjach pokarmu. Dzię-ki temu w  saszetkach dla kota PRO PLAN NutriSavour udaje się osią-gnąć optymalną równowagę: łącząc wykwintny smak z  wyjątkowym od-żywieniem w  pełnoporcjowej kar-mie mokrej.

ZALETY KARMY MOKREJOprócz niewątpliwie wyższej

smakowitości i  aromatyczności kar-my wilgotnej, sam fakt jej wysokiego uwodnienia niesie dla kotów niewąt-pliwe korzyści prozdrowotne związa-ne z układem moczowym. Koty jako zwierzęta wywodzące się od pustyn-nych przodków, mają niskie poczu-cie pragnienia, co przekłada się na niedostateczne picie wody i  zwięk-szone zagęszczanie moczu. Regular-

ne podawanie zbilansowanych pod kątem mikroskładników pokarmów wilgotnych pozwala na lepsze na-wadnianie kota. Różnica pomiędzy surowcami niezbilansowanymi (np. mięso), karmą wilgotną uzupełnia-jącą w saszetkach (przysmakiem do podawania jako 15% diety), a  kar-mą w  100% zbilansowaną w  porcji (complete & balanced), wyrażona jest w tym, że tylko tę ostatnią moż-na długoterminowo podawać kotu jako jedyne źródło pokarmu. Zbi-lansowanie karmy pełnoporcjowej oznacza, że jest ona dostosowana do unikalnych potrzeb kota i dostar-cza je w dziennej porcji. Jednak przy bliższej analizie okazuje się, że nie wszystkie pokarmy wilgotne dostar-czają niektóre nutriskładniki spełnia-jące dodatkowe funkcje niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu kota zależnie od indywi-dualnych potrzeb.

Najważniejszym elementem jest stosunek białka do tłuszczu na tle poziomu wilgotności w  produkcie,

dr n. wet. Sybilla Berwid-Wójtowicz (dietetyk, szkoleniowiec)

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

18 ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Page 19: ZooBiznes 9/2014 (8)

19NUTRISAVOUR – NOWA JAKOŚĆ W DANIACH NA JEDEN RAZ DLA KOTÓW

gdyż to świadczy o  jego rzeczy-wistym poziomie odżywczości. To na tej podstawie można próbować ocenić i  porównywać między sobą karmy mokre. W  daniach na jeden raz różnice w  poziomie wilgotności są znaczne, świadcząc o coraz więk-szym „rozcieńczeniu” zawartości przeciętnie od 75% do nawet 87%. Z  kolei poziom białka może się wahać od ok. 7% nawet do 15% i powinien być analizo-wany na tle zawartości tłuszczu (od 0,1–10%), w  suchej masie produktu (po odjęciu 100% wilgotności mamy suchą masę). Jak wiadomo, tłust-sze saszetki będą chętnie jedzone i szybciej będą zaspokajać poczucie sytości, niestety często przy niskim poziomie białka, wpływając na ni-skie spożycie tego składnika – który optymalnie powinien dostarczać na-wet 50% energii w diecie kota. Z ko-lei niewystarczająca podaż tłuszczu

będzie wpływała na nadmierne spo-życie białka wraz z większą ilością sa-szetek. Dostarczenie niewykorzysty-wanego nadmiaru białka oznacza, iż będzie ono wydalane z  organizmu, obciążając w  ten sposób układ wy-dalniczy (w tym nerki). Stąd sięganie po produkty zbilansowane w  porcji z  odpowiednią koncentracją nutri-składników ma kluczowe znaczenie dla zdrowia kota.

FUNKCJE SASZETEK PRO PLAN DLA KOTÓW

Saszetki PRO PLAN NutriSavour to nowa oferta wilgotnych karm dla kotów, która łączy wyjątkowe żywie-nie, jakiego oczekuje właściciel, oraz bogate w  białko delikatne kawałki w wykwintnym sosie, które pokocha każdy kot. Wreszcie nie trzeba wybie-rać pomiędzy funkcjonalnością i wy-jątkowym żywieniem, a wykwintnym smakiem godnym kociego smako-sza. Saszetki PRO PLAN NutriSavour

zawierają 78% wilgoci, co oznacza aż 22% suchej masy. Są bogate w biał-ko (ok. 13%) z umiarkowanym pozio-mem tłuszczu (3–4%), co pozwala na optymalne zagęszczenie składników odżywczych. Dzięki temu są nawet dwukrotnie bardziej odżywcze, niż

niektóre inne produkty tego typu na rynku. W  połączeniu z  tekstu-rą w  formie mięsistych kawałków w  zawiesistym sosie, gwarantuje to akceptację podanej kotu porcji. Zbi-lansowanie i równowaga składników mineralnych zapewnia optymalne proporcje składników odżywczych, wspierające zdrowe funkcjonowanie organizmu kota w zależności od jego potrzeb.

W ofercie dań na jeden raz PRO PLAN NutriSavour wprowadzone zostają 4 rodzaje saszetek, speł-niające najważniejsze funkcje po-karmu, jakich poszukuje właściciel kota:

• PRO PLAN NutriSavour Junior z indykiem w sosie – karma peł-noporcjowa dla kociąt w okresie odsadzenia i wzrostu. Może być podawana już od 4. tygodnia życia do ukończenia wzrostu – przeciętnie 12 miesięcy. Karma zapewnia prawidłowy rozwój or-ganizmu i  mięśni kota poprzez dostarczenie ok. 50% energii z  diety z  wysokowartościowe-go białka, przy jednoczesnej optymalnej podaży składników mineralnych wspierających pra-widłowy rozwój układu kostne-go. Wzbogacenie karmy w kwas tłuszczowy omega–3 (DHA), zapewnia prawidłowy rozwój układu nerwowego kocięcia od pierwszych dni.

• PRO PLAN NutriSavour Delicate z  indykiem w sosie – karma peł-noporcjowa dla kotów doro-słych o udowodnionym działaniu wspierającym równowagę prze-wodu pokarmowego, dzięki za-wartości odpowiedniego źródła

błonnika uspraw-niającym wzrost dobroczynnej mi-kroflory jelitowej. Karma pomaga ograniczyć reakcje skórne o  pocho-

dzeniu pokarmowym, dzięki wysokiej zawartości długołań-cuchowych kwasów tłuszczo-wych omega–3 (EPA i DHA) które w  naturalny sposób ograniczają reakcje zapalne w  organizmie. Wysoka przyswajalność pro-duktu (powyżej 90% dla białka), potwierdzona klinicznymi ba-daniami strawności, gwarantuje doskonałe odżywienie organi-zmu zwierzęcia.

• PRO PLAN NutriSavour Sterilised z  kurczakiem lub z  wołowiną w sosie – karma pełnoporcjowa dla kotów dorosłych o udowod-nionym działaniu wspomagają-cym utrzymanie zdrowia układu moczowego u  kotów sterylizo-wanych. Ponieważ po zabiegu kastracji/sterylizacji następuje spadek zapotrzebowania na energię nawet o 1/5, koty mają tendencję do przybierania na wadze. Dlatego w  saszetkach PRO PLAN NutriSavour Sterili-sed obniżono pobranie energii z  tłuszczu (poniżej 40% energii z diety), w stosunku do czerpa-nia energii z  białka (powyżej 50%). Działanie takie, wsparte odpowiednim poziomem włók-na pokarmowego, pomaga utrzymać prawidłową masę cia-ła, co dodatkowo chroni przed wystąpieniem niektórych cho-rób dróg układu moczowego (FLUTD).

Page 20: ZooBiznes 9/2014 (8)

FCI (Fédération Cynologique Internationale, czyli Międzynarodowa Federacja Kynologiczna) uzna-je obecnie istnienie ponad 300 różnych ras psów. Są wśród nich czworonogi o włosie długim, gładkim, szorstkim, z podszerstkiem i bez, a nawet bezwłose. Tak ogromna różnorodność okrywy włosowej spra-wia, że psy poszczególnych ras wymagają odmiennych sposobów pielęgnacji. Dlatego, gdy przychodzi do nas klient, prosząc o „szczotkę” dla psa, najpierw powinniśmy zadać mu kilka pytań w celu dobrania najodpowiedniejszego dla danego zwierzęcia narzędzia.

PRZYCHODZI KLIENT PO…

SZC

ZOTK

Ę D

LA P

SA

20

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

PIES

Page 21: ZooBiznes 9/2014 (8)

21

Na rynku jest wiele modeli szczotek i  grzebieni do pielęgna-cji zwierząt, ale kiedy właściciel psa przychodzi do sklepu, odnieść może wrażenie, że pada ofiarą kolej-nej „gadżetomanii”. A tak naprawdę często mamy problemy z prawidło-wym doborem dobrego narzędzia do czesania – takiego, które spraw-nie usunie martwy włos, nie spowo-duje urazów skóry, rozczesze zbity włos i  przy tym nie zniechęci zwie-rzęcia do zabiegów higienicznych.

Jeśli ktoś kupuje psa rasowego z  hodowli, zazwyczaj wraz z  psem otrzymuje poradę, jakich narzędzi do pielęgnacji używać i  jakich ko-smetyków. To tzw. klient łatwy. Na-tomiast trudniej jest z osobami, któ-re nigdy wcześniej z pielęgnacją psa nie miały do czynienia, albo nie zna-ją charakterystyki włosa. Specyfika jest bardzo duża i  często szczotki sprawdzone na jednym psie zupeł-nie nie spełniają swojej roli u  inne-go. Inny bywa też włos szczenięcy, a inny dojrzały.

Pierwszym pytaniem, jakie nale-ży zadać klientowi, jest pytanie o typ włosa właśnie lub o  rasę psa (tutaj może przydać się wiedza kynolo-giczna, zawsze doceniana przez wła-ścicieli zwierząt). Każdy rodzaj włosa wymaga innego podejścia. Warto umieć opisać wady i zalety narzędzi pielęgnacyjnych, aby ułatwić wła-ścicielowi wybór i  zadowolić jego oczekiwania. Zawsze podkreślać trzeba, że efekt szczotkowania za-leżny jest od regularności zabiegów i  do czesania przyzwyczajamy już szczeniaka (można dołączyć szczot-kę do kompletowanej w sklepie wy-prawki dla szczenięcia). Ważne jest rozróżnienie między włosem okry-wowym – wierzchnim, o  długości

uwarunkowanej genetycznie, peł-niącym funkcje ochronne, i  związa-nym z  umaszczeniem, a  podszerst-kiem. Włos okrywowy jest grubszy i  mocniejszy. Podszerstek stanowią natomiast włosy warstwy głębszej, krótsze, miększe i  gęstsze, rosnące tuż przy skórze i pełniące rolę izola-cyjną. Warstwa ta różni się grubością zależnie od rasy, a także pory roku. Niektóre rasy gubią włos – linieją (bardziej lub mniej obficie), a  inne nie (określa się je potocznie mianem hipoalergicznych, choć nie jest to do końca prawdą). Dodatkowo włos może mieć różną teksturę w  zależ-ności od miejsca, które porasta. In-nej pielęgnacji może wymagać włos na łapach, a innej na grzbiecie.

Jeśli przyjrzymy się różnym ra-som psów, możemy wyróżnić wiele rodzajów włosa, a  nawet rasy bez-włose, czyli tzw. nagie. Najprostszy podział dotyczy długości i  rodzaju włosa: czworonogi dzielą się na krót-kowłose (zwane też gładkowłosymi), szorstkowłose i długowłose. Na tym jednak podział się nie kończy. Włos krótki (gładki) może bowiem być przylegający (np. jamnik gładko-włosy, wyżeł), z  podszerstkiem (np. owczarek niemiecki krótkowłosy) i  bez podszerstka (labrador). Włos szorstki również może występować w  kilku typach (np. ostry u  niektó-rych wyżłów). Pomiędzy włosem krótkim a  szorstkim możemy wy-różnić włos złamany, typowy dla Jack Russel terriera. Znane są rasy o  włosie kręconym, który wymaga strzyżenia (np. pudel, biszon frise, lagotto romagnolo). Występuje tak-że włos półdługi z  podszerstkiem (owczarek szetlandzki), a także z po-dwójnym podszerstkiem (pomera-nian, chow–chow). Włos długi może

Dla psów o sierści długiej i półdługiej szczególnie polecam profesjonalne szczotki duńskiej firmy KW. Ich obudowa została wykonana z wysokiej jakości drewna, dzięki czemu doskonale leżą w dłoni, są lekkie i – co najważniejsze – nie powodują elektryzowania się sierści psów czy kotów. Idealne wyważenie szczotki sprawia, że zabieg czesania nie jest męczący nawet w  przypadku dużego psa. Ich piny zostały dobrane tak, aby nie drażnić delikatnej, podat-nej na uszkodzenia skóry czesanego zwierzęcia. Szczotki KW odznaczają się wysoką jakością wykonania, a co za tym idzie – trwałością i na pewno będą służyły ich nabywcy przez długi czas.

Dorota WirskaLekarz weterynarii, mgr biologii,

hodowca psów rasy Jack Russel terier i beagle

PRZYCHODZI KLIENT PO… SZCZOTKĘ DLA PSA

Jamnik krótkowłosy

Jamnik szorstkowłosy

Jamnik długowłosy

Page 22: ZooBiznes 9/2014 (8)

być z  podszerstkiem lub bez. Do tego wyróżnia się jego rozmaite tekstury – może być miękki, jedwabisty (maltań-czyk, york), tzw. kozi (lhasa apso, briard), bawełniany (coton de tulear), w kosmy-kach (hawańczyk), a  nawet w  dredach (puli, komondor).

Co ciekawe, u  niektórych ras mogą występować odmiany różne pod względem okrywy włosowej: dłu-go– i  krótkowłosa (owczarki), długo–, krótko– i  szorstkowłosa (jamniki), krót-ko– i  szorstkowłosa (wyżły, gryfoniki), Krótko–, szorstkowłosa i  włos złamany u Jack Russel teriera, długowłosa i bez-włosa (grzywacz chiński), curry i  wavy u  portugalskich psów dowodnych. U  shar pei wyróżniamy dwa typy okry-wy włosowej: gęstsza, tzw. horse–coat (długość do 1,25  cm) oraz brush–coat (1,25–2,5 cm).

Psy bezwłose (chiński grzywacz, nagi pies meksykański, nagi pies peru-wiański) nie wymagają intensywnego czesania, co nie znaczy jednak, że nie trzeba dbać o ich skórę. Poleca się szam-pony nawilżające, oliwki do natłuszcza-nia, a do usuwania martwego naskórka przyda się miękka rękawica materiało-wa (może być dwustronna, z materiałem polerującym, powodującym nabłysz-czenie). Latem skóra powinna by chro-niona przed oparzeniami słonecznymi. U chińskich grzywaczy występują obfite skarpetki, długa grzywa i ogon– zatem ten włos wymaga czesania, delikatnego, aby nie spowodować łamania włosa.

Psy krótkowłose (długość włosa nie przekracza 5  cm) nie wymagają szcze-gólnej pielęgnacji, ale czesanie popra-wia ukrwienie skóry, wzmacnia włos, a  także pozwala usuwać włos martwy. Gdyż wbrew powszechnie panującej opinii – psy krótkowłose też linieją.

Oczywiście najwięcej pracy jest przy włosie długim. Nawet jeśli właści-ciel decyduje się na korzystanie z usług

profesjonalnych psich fryzjerów, to i tak w  domu powinien regularnie psa cze-sać, aby wyglądał on estetycznie i  nie cierpiał z powodu skołtunionej sierści.

A  oto jakie narzędzia do czesania warto mieć w ofercie sklepu:

• rękawica gumowa lub gumowe zgrzebło owalne o delikatnych wy-pustkach – są dobre dla psów krót-kowłosych o  bardzo przylegającym włosie (tzw. gładkim). Pozwalają usu-nąć martwy włos, dają świetny efekt masujący, a masaż poprawia ukrwie-nie skóry i kondycję włosa, powodu-je także nabłyszczenie sierści. Zgrze-błem zasadniczo czeszemy tylko po wierzchu, a  szczotka czy grzebień sięgają głębiej;

• szczotki z  włosia naturalnego – też mają swoich zwolenników (delikat-ne, nie elektryzują włosa) i dla psów krótkowłosych mogą się sprawdzić. Usuwają martwy włos i  naskórek oraz nabłyszczają włos;

• szczotki do masażu, gumowe – dla psów o  różnych typach włosa oraz wielkości;

• szczotki z  igłami (pinami) różnej długości – o  różnej powierzchni i  kształtach (owalne, kwadratowe, trójkątne), w  plastikowej lub drew-nianej obudowie. Są najlepsze do rozczesywania włosa okrywowego, im dłuższy włos, tym dłuższe igły. Należy używać szczotek bez kulek na końcach igieł! Igły nie mogą być ostre, w profesjonalnych szczotkach mają zaokrąglone końce. Dostęp-ne są też szczotki z  drewnianymi pinami. Działają antystatycznie. Im delikatniejszy włos, tym bardziej miękka szczotka. Występują również w wersji „grabki”, z krótszymi zęba-mi – świetnie rozczesują skołtunioną sierść ograniczając jej wyrywanie. Profesjonalni psi fryzjerzy zazwyczaj

Ponieważ psy są niebywale różnorodne i mają wiele odmian okrywy włosowej, konieczne jest zaofero-wanie klientom w sklepie zoologicznym co najmniej kilku różnych narzędzi do ich czesania. Polecamy gamę produktów COMFY obejmującą szczotki, zgrzebła i trymery przystosowane do różnych rodza-jów psiej sierści. Na szczególne wyróżnienie zasługu-ją dwustronne narzędzia typu „duo”: DAISY, DANTE i DOUGLAS . Są one wielofunkcyjne, można więc po-lecić je większej liczbie klientów. Ciekawostkę stano-wi również szczotka „pudlówka” DANA ze specjalnym mechanizmem ułatwiającym czyszczenie jej z resztek psiej sierści.

Aurelia SuszekBrand Manager COMFY i PET INN

Szczotka pneumatyczna z włosiem naturalnym z dzika i rozczesywaczemProducent: AMICO

Rękawica gumowaProducent: TRIXIE

Dwustronna szczotka DOUGLAS DUO i sposób jej użycia (obok).Producent: COMFY

Szczotka z długimi pinami do rozczesywania psów o włosie półdługim i długimProducent: AMICO

Automatyczna szczotka typu "pudlówka" do rozczesywania i "napuszania" psiej sierściProducent: CANIFEL

22

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

PIES

Page 23: ZooBiznes 9/2014 (8)

23

używają kilku różnych szczotek, do różnych części ciała psa;

• szczotka z miękkiego włosia – nie-wielka, podłużna lub okrągła; naj-częściej używana do nadania sierści na łapach bardzo puchatego wyglą-du; można spotkać szczotki podwój-ne, druciano–włosiane;

• szczotka „biała ość” – specjalna konstrukcja, centralnie biała pla-stikowa „ość”, otoczona miękkim włosiem (w droższych modelach na-turalnym). Bardzo delikatna, nie wy-rywa podszerstka. Często używana na etapie wykończenia rozczesywa-nia, dobra dla psów długowłosych;

• pudlówki – różnej wielkości szczotki o drobnych zagiętych w 1/3 zębach/igłach. Stosunkowo ostre. Te więk-sze najlepiej nadają się do wyczesy-wania podszerstka. Mniejsze służą do nadawaniu puszystości włosa;

• szczotka wygładzająca – elastycz-na; do sierści średniej, długiej oraz kręconej. Rozczesuje, wygładza włos i nabłyszcza;

• specjalne adaptery–szczotki do za-kładania na odkurzacz – dla psów o  różnych rodzajach włosa; masu-je i  wyczesuje włos, usuwa zabru-dzenia. Ograniczają ilość sierści w domu;

• grzebień – najlepiej metalowy (pla-stikowy może elektryzować włos). Różna wielkość, długość zębów i ich rozstaw. Dostępne są także grzebie-nie obrotowe (obracające się zęby zapobiegają splątywaniu się włosa), poprzeczne oraz podwójne. Służą do rozczesywania grzywy, wyczesy-wania traw, liści i innych zanieczysz-czeń z  włosa. Również do wycze-sywania supełkowanej sierści oraz usuwania kołtunów. Rozprostowują włos, są pomocne przy zakładaniu gumek czy papilotów. Na rynku można też znaleźć gęste grzebienie do usuwania z sierści pasożytów ze-wnętrznych;

• trymery – różnej wielkości i szeroko-ści, także gięte; do trymowania, tj. usuwania martwego włosa szorst-

PRZYCHODZI KLIENT PO… SZCZOTKĘ DLA PSA

Grzebień metalowy o różnej gęstości zębówProducent: CANIFEL

Zgrzebło dla psówProducent: COMFY

Page 24: ZooBiznes 9/2014 (8)

kiego. Ten włos obumiera, ale nie wy-pada, zatem trzeba go usuwać. Dzię-ki temu utrzymujemy włos grubszy, o  prawidłowej teksturze i  wysycanej barwie. Obcinanie psów szorstkowło-sych powoduje, że włos staje się mięk-ki i  wypłowiały. Wyskubuje się pod-szerstek i włos okrywowy. Można też korzystać ze specjalnych naparstków lub kamieni trymerskich. Trymowanie często połączone jest ze specjalnym modelowaniem sylwetki psa. Dobrze wykonane trymowanie nie jest bole-sne dla psa;

• zgrzebło typu grabki, także dwurzę-dowe oraz zgrzebło w  formie pętli (dla ras krótkowłosych) – usuwa pod-szerstek i martwy włos, wygładza włos okrywowy. Redukuje wypadanie sier-ści.Ostatnio pojawiły się na rynku fur-

minatory – czyli narzędzia do usuwania podszerstka (dla psów krótko– i  długo-włosych). Jest to świetny wybór w okresie linienia, kiedy trzeba efektywnie usuwać duże ilości gubionego włosa. Jednak można go też używać rutynowo, w regu-larnej pielęgnacji, do każdego rodzaju włosa z  podszerstkiem. Warto pokazać prawidłowy sposób użycia furminatora, gdyż nieumiejętna technika wyczesywa-nia może prowadzić do nadmiernej utraty włosa!

Kiedy zaniedba się zabiegi pielęgna-cyjne i futro jest bardzo zbite, wręcz sfilco-wane (może być to bardzo niebezpieczne dla zwierzęcia, gdyż pod taki filcem łatwo dochodzi do odparzeń skóry), trudno jest bezboleśnie usunąć takie kołtuny. Wów-czas można zastosować specjalne narzę-dzia do usuwania zbitków sierści – tzw. fil-caki, które mają zęby z cienkimi ostrzami, rozcinającymi kołtuny.

Grzebień czy szczotka powinny też dobrze „leżeć w ręce” (czyli być wygodne do trzymania, nie wyślizgiwać się z  dło-ni), więc wybierając narzędzie, trzeba także na to zwrócić uwagę. Dobrym te-stem szczotki jest sprawdzenie miękko-ści zębów. Powinny być one stosunkowo

miękkie (uginać się pod naciskiem dłoni – test nacisku to podstawowy test oceny szczotki), ale mocno osadzone w podsta-wie szczotki, odporne na wyginanie. Nie mogą być ostro zakończone, bo wówczas mogłyby łatwo ranić delikatną skórę psa. Natomiast unikamy szczotek z  kulkami na końcach – nie są to szczotki dobre dla zwierząt. Obudowa szczotki jest ważna – nie powinna powodować elektryzowania włosa (dobre są obudowy drewniane). Po-wierzchnia/wielkość szczotki ma mniejsze znaczenie – mniejszą będzie trzeba wyko-nywać więcej ruchów, aby wyczesać okre-śloną powierzchnię. Niektóre szczotki za-opatrzone są w system samoczyszczący. Grzebieni używa się zawsze PO rozcze-saniu szczotką. Do usuwania podszerstka można użyć grzebienia gęstego – ale też po wcześniejszym szczotkowaniu, inaczej grzebień utknie we włosie. Niektórzy pre-ferują do tego celu grzebienie–grabki, osadzone w  poprzek, jako łatwiejsze do manipulowania. Czeszemy włos od samej skóry, warstwa po warstwie, nie tylko po wierzchu, nie powinno się włosa szarpać. Szczególne miejsca predylekcyjne do po-wstawania kołtunów – pachy, pachwiny, za uszami, w okolicy portek należy rozcze-sywać delikatnie, warstwa po warstwie. Do pomocy przy rozczesaniu kołtunów można użyć specjalnego sprayu lub pu-dru/talku (tzw. detangling). Przed rozpo-częciem czesania dobrze jest zwilżyć (nie namoczyć) okrywę specjalnymi środkami do rozczesywania, gdyż suchy włos łatwiej się łamie. Można więc oferować takie pły-ny jako dodatek przy zakupie szczotek. Produktem komplementarnym mogą tu też być specjalne szczotki do zbierania włosa z mebli czy odzieży. Z całą pewno-ścią przydadzą się każdemu właścicielowi psa, zwłaszcza ras długowłosych.

Na rynku dostępne są linie produktów wielu firm, różniące się znacząco cenowo oraz jakościowo. Niektórzy klienci gustu-ją w produktach profesjonalnych, marko-wych, więc i  takie warto mieć w  ofercie, np. na zamówienie.

Zgrzebło typu "grabki"Producent: CANIFEL

Szczotka automatyczna DANA i sposób jej użyciaProducent: COMFY

Szczotka dla psa powinna dobrze leżeć w dłoni (na fot. szczotka z długimi pinami)Producent: AMICO

PRZYCHODZI KLIENT PO… SZCZOTKĘ DLA PSA24

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

PIES

Page 25: ZooBiznes 9/2014 (8)

25

Page 26: ZooBiznes 9/2014 (8)

Kocie pożywienie z  reguły kojarzy nam się z  karmą suchą oraz puszkami lub saszetkami mięsnymi. Tymczasem właścicielom mruczących czworonogów można zaoferować również całą paletę rozmaitych kocich smakołyków. Za chwilę opowiemy o podstawowych ich rodzajach oraz doradzimy, jak najskutecz-niej prowadzić ich sprzedaż.

Prawidłowe żywienie zwierzęcia opiera się oczywiście na zbilansowa-nej pod względem energetycznym i odżywczym diecie. Ale każdy, tak-że koty, lubią urozmaicenia. Warto zatem zorientować się w  szerokiej ofercie przysmaków dla kotów, aby umiejętnie doradzić, która przeką-ska będzie atrakcyjna nawet dla naj-bardziej wybrednego czworonoga. Przysmak to nie tylko uzupełnienie diety, ale również forma nagrody za pozytywne zachowania (obok gła-skania czy zabawy). Trzeba jednak pamiętać, aby nie podawać zbyt dużo smakołyków, bowiem dostar-czają organizmowi energii (zawie-rają duże ilości białka oraz tłuszczu) i – serwowane w nadmiarze – mogą się przyczyniać do powstawania nadwagi. Dlatego należy pouczyć kupującego, aby przed podaniem przysmaku zawsze zapoznał się z za-leceniami producenta umieszczo-nymi na opakowaniu. Producenci stawiają nie tylko na smakowitość, ale także zachęcają wzbogacaniem smakołyków o  dodatki mineralne i witaminowe oraz tworząc linie przy-smaków funkcjonalnych. Co istotne, ze względu na rosnącą świadomość nabywców, producenci starają się umieścić na etykietach informacje o walorach produktu (przykładowo: bez konserwantów, bez barwników, bez cukru, bez dodatku zbóż). Prze-kąski są dostępne w małych opako-waniach (często z  bezpiecznym za-

mknięciem, chroniącym ich teksturę oraz utrzymującym smak), co zachę-ca do wybierania kilku ich rodzajów i ogranicza straty, jeśli się okaże, że akurat ten smak czy kształt danemu zwierzęciu nie odpowiada. Innym rozwiązaniem są tzw. miksy, czyli zestawy kilku opakowań produktu o różnych smakach.

Podobnie jak w przypadku karm, możemy podzielić przysmaki ze względu na zawartość i  udział pro-centowy danego gatunku mięsa (np. kurczak/z  kurczakiem/o  smaku kurczaka). Jest także istotne, czy surowiec użyty do ich produkcji to rzeczywiście mięso, czy produkty pochodzenia zwierzęcego. Wła-ściciele kotów chętnie sprawdzają nowe produkty, aby zrobić zwierzę-tom przyjemność.

A  oto jakie rodzaje przysma-ków możemy najczęściej znaleźć na rynku:

• Snaki – małe kawałki na bazie mięsa różnych gatunków (drób, wołowina, królik, jagnięcina, ryba), w formie chrupiącej lub su-szone oraz liofilizowane (liofiliza-cja pozwala zachować wszystkie naturalne właściwości odżywcze i smakowe mięsa). Ciekawą opcją są snaki z suszonego mięsa, czę-sto w wersji łączonej, np. suszona ryba owinięta kawałkiem kurcza-ka lub suszone jabłko owinięte

kawałkiem mięsa z  kurczaka (właściciele niektórych kotów wskazują, iż ich zwierzęta lubią owoce i  warzywa, więc chętnie nabywają tego typu produkty). Mięso jest źródłem cennego białka. Do grupy snaków zalicza się też produkty półwilgotne. Są to paski mięsa, bez żadnych do-datków ani zmiękczaczy. Mogą mieć postać tzw. sandwiczy, czyli formowanych kawałków (paski, trójkąciki, kostki), przypominają-cych w przekroju kanapkę – po-łączenie dwóch rodzajów mięsa, np. filetu z kurczaka i  ryby. Dają się łatwo dzielić na mniejsze kawałki. Przekąski suszone i  lio-filizowane są niskotłuszczowe. Niektóre bywają oferowane w  praktycznych, zamykanych tubach. Są dostępne również z  lubianą przez koty kocimiętką. W handlu znajduje się także linia malt – z  nadzieniem słodowym, odkłaczająca przewód pokarmo-wy kota i ograniczająca kłopotli-we zjawisko wymiotów. Niektóre kocie chrupki wspomagają rów-nież higienę zębów (mechanicz-ny efekt ścierny). Często zawie-rają też dodatki funkcjonalne, np. oleje roślinne, siemię lniane na poprawę jakości okrywy wło-sowej, odświeżającą oddech miętę, ekstrakty drożdży, jajka, taurynę, podroby itp.

NIE TYLKOKARMACZYLI PRZYSMAKI DLA KOTÓW

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

KOT26

Page 27: ZooBiznes 9/2014 (8)

27

• Pasty – produkty o  konsystencji pasty, w  tubach. Najczęściej są to linie funkcjonalne. Pasty wi-taminowe (także z  dodatkiem niezbędnego dla kotów amino-kwasu – tauryny oraz cynku i  le-cytyny), wzbogacone wapniem, wyciągiem z  drożdży, prebioty-kiem. Wspomagają one pracę jelit, poprawiają stan okrywy włosowej, działają korzystnie na serce, wzmacniają zęby i  ko-ściec. Inny rodzaj past to pasty odkłaczające, tzw. malt pasty.

Połykanie włosów podczas co-dziennej toalety jest dużym pro-blemem u kotów. W przewodzie pokarmowym mogą powstawać wówczas niebezpieczne kule włosowe. Naturalnie koty pozby-wają się tych włosów poprzez wymiotowanie. Dzięki podawa-niu pasty zapobiegamy tworze-niu się kłaczków w  przewodzie pokarmowym (dodatek ekstrak-tu słodowego), poprawiamy pe-rystaltykę i profil bioty jelitowej. Oczywiście pasta taka zawiera

też dodatki olejów lub ekstrak-tów drożdżowych. Producenci dbają o smakowitość produktów i koty chętnie je pobierają, nawet prosto z  tubki. Pasty można też nanosić na karmę. Większe ilości pasty zalecane są zwłaszcza dla kotów długowłosych.

• Sticks (pałeczki) – to przysmaki o  konsystencji miękkiej, półwil-gotne, łatwe do podzielenia na mniejsze kawałki oraz twardsze, bardziej wysuszone. Często są pakowane pojedynczo, próżnio-

NIE TYLKO KARMA, CZYLI PRZYSMAKI DLA KOTÓW

Przysmaki dla kotów z serii FineCat stanowią idealne uzupełnienie zbilansowanej diety. Dzięki zastosowaniu technologii suszenia powietrzem – bez przetwarza-nia w wysokich temperaturach – smakołyki zachowują wszystkie cenne wartości odżywcze. Ta interakcja pomiędzy najwyższej jakości składnikami i  metodami przetwarzania gwarantuje, że kot otrzymuje wszystko to, co najlepsze w naturze. Przysmaki z serii FineCat nie zawierają wypełniaczy, szkodliwych konserwantów, barwników, soli. Są polecane dla kotów na dowolnym etapie ich życia – zarówno dla kociąt, jak i kotów dorosłych. FineCat to doskonałe źródło nie tylko wysoko-gatunkowego białka, ale też niacyny, minerałów, witamin A, E, B12 oraz kwasów z grupy omega. Dodatkowo smakołyki z tej serii zawierają niską ilość popiołu, co pozwala uniknąć nienaturalnego obciążania narządów wewnętrznych kota. Przy-smaki dla kotów z serii FineCat to zdrowe, mięsne patyczki do nagradzania na-szych ulubieńców, dzięki którym kot zachowa swój apetyt i naturalną, witalną siłę.

Katarzyna KarbowniczekPROZOOwww.prozoo.pl

Page 28: ZooBiznes 9/2014 (8)

wo, co pozwala zachować ich świeżość. Występują różne gamy smakowe, także smaki mieszane (drób, ryby, jagnięcina, królik, wątróbka), np. w  zestawach po 4 sztuki. Odznaczają się na ogół silnym aromatem. Zwykle zawie-rają barwniki i konserwanty.

• Chrupkie krokiety oraz crispies – krokiety chrupiące występują z  różnego rodzaju nadzieniem kremowym (drób, ryba, wołowi-na, ser, wątróbka oraz miksy); cri-spies natomiast są bez nadzienia,

w  różnych kolo-rach i kształtach, także w połącze-niu z warzywami, przygotowywa-ne w  procesie ekstruzji. Mogą zawierać doda-tek witamin oraz tauryny, bywa-ją wzbogacane białkiem roślin-nym, kwasami omega, wycią-giem z  drożdży, prebio t y k ami . Ich zewnętrzna powłoka po-

wstaje na bazie zbóż. Wśród przysmaków tego typu wystę-pują również produkty malt – ze słodem, odkłaczające. Zawierają spore ilości tłuszczu, ale niektó-re linie cechują się obniżoną ka-lorycznością. Te różnokolorowe zawierają dodatek barwników.

• Ciasteczka – mają różne kształ-ty, wielkości i  kolory. Powstają w  procesie klasycznego wypie-

kania. Są chrupiące, o  dużych walorach smakowych. Ciasto (mąka pszenna) jest łączone ze składnikami mięsnymi lub skład-niki te są w  nie owijane. Jako dodatki najczęściej stosuje się mięso oraz tłuszcz drobiowy, suszone mięso ryb, suszoną wą-tróbkę. Przysmaki takie mogą być wzbogacone witaminami, wyciągiem z  drożdży, czasem też warzywami. Zawierają mniej białka zwierzęcego niż snaki. Niektóre produkty są bez kon-serwantów, atraktantów, aroma-tów, sztucznych barwników oraz cukru. W  Polsce powstały już specjalne piekarnie dla zwierząt, z bardzo szeroką ofertą, również linii „eko”.

• Pastylki/dropsy – niewielkie dra-żetki o różnych smakach, kształ-tach i kolorach. Oparte na mięsie i produktach pochodzenia zwie-rzęcego, produktach mleczar-skich, produktach jajecznych, produktach roślinnych. Zawie-rają dodatek witamin, kwasów omega, wyciągi z drożdży, taury-nę oraz prebiotyki (np. z mleka). Można je rozdrobnić i  posypać nimi karmę podstawową. Są do-stępne również w  wersji z  koci-miętką, serem oraz trawą (Grass–bits) i w  typie malt – ze słodem, wspomagające funkcjonowanie przewodu pokarmowego. Bo-gate w  białko i  tłuszcz. Pakowa-ne nie tylko w torebki strunowe, ale też w tuby, pudełka i słoiczki, wówczas jest ich dużo (100–400 sztuk). Cechują się atrakcyjnym aromatem. Najczęściej zawierają dodatek barwników.

• Granule – na bazie mięsa i  pro-duktów pochodzenia zwierzę-cego, produktów zbożowych (niektóre bez pszenicy i glutenu), wzbogacane o  dodatki funkcjo-nalne poprawiające jakość wło-sa, funkcjonowanie przewodu pokarmowego, zwiększające smakowitość (witaminy, kwa-sy omega, wyciąg z  drożdży, sproszkowana cykoria, pulpa buraczana, zioła, owoce). Mają wysoką zawartość białka i  tłusz-czu. Są pakowane w opakowania typu tetra–pac lub pudełka, do wielokrotnego zamykania.

• Przysmaki dentystyczne – to funkcjonalne granule, któ-

re wspomagają mechaniczne czyszczenie zębów kotów. Za-pobiegają tworzeniu się osadu nazębnego. Są dostępne w  róż-nych smaki. Mają wysoką zawar-tość białka i tłuszczu.

• Przysmaki dla alergików –różne formy przysmaków zawierające tylko jeden rodzaj mięsa, bez do-datku pszenicy i  glutenu, ewen-tualnie z dodatkiem ziemniaków.

• Mleko dla kotów – niektórzy wła-ściciele nieodmiennie upierają się, że kot „powinien dostawać mleko”, mimo, że wiele kotów ma nieprzyjemne dolegliwości gastryczne po zwykłym krowim mleku (problem z  trawieniem laktozy). Stąd pomysł na spe-cjalną linię produktów – mle-ko dla kotów (nie jest to mleko podstawowe dla kociąt). Ma ono obniżony poziom laktozy. Zawiera dodatki mineralne i  wi-taminowe oraz taurynę. Pakowa-ne jest w praktyczne plastikowe butelki, w których mieści się 4–5 porcji lub w  małe, jednorazowe kartoniki. Po otwarciu trzeba je przechowywać w  lodówce i  zu-żyć w  czasie określanym przez producenta. To dobry wybór zwłaszcza dla kotów, które mają zalecenie pobierania dużej ilości płynów, a niechętnie piją wodę.

• Jogurt/pudding dla kotów – delikatne desery na bazie mle-ka, w  saszetkach z  plastikowym zamknięciem, do ponownego zamykania (takie jak produk-ty „do kieszonki” dla dzieci). W  deserach tych zmniejszono poziom laktozy, także są dobrze tolerowane przez koty. Bakterie kwaszące w  jogurcie korzystnie działają na przewód pokarmowy zwierzęcia. Budyń jest produk-tem zagęszczanym. Przysmaki te są wzbogacone o  produkty roślinne i  mają niską zawartość tłuszczu.

KOT

Chrupiące przysmaki wypełnione nadzieniem Producent: Vitakraft

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

28

Page 29: ZooBiznes 9/2014 (8)

Niezależnie od rodzaju przysma-ków, na zakup których klient się zde-cyduje, zawsze należy mu przypo-mnieć, aby koty stale miały dostęp do świeżej wody. Przysmaki należy przechowywać w  odpowiednich warunkach – chronić przed wilgocią i dostępem światła.

Kształty i  kolory przekąsek to zachęta bardziej dla kupujących je właścicieli, niż dla zwierząt. Podob-nie jest w przypadku opakowań – za-wsze te bardziej atrakcyjne łatwiej jest wyeksponować i  są chętniej kupowane. Osobom kupującym dany smakołyk po raz pierwszy war-to proponować małe opakowania. A tym, którzy wracają po sprawdzo-ne produkty, polecać można zesta-wy, z  dodatkowymi smakami czy rodzajami przekąski – w  wersjach promocyjnych.

Należy się zapoznać z  opisami umieszczanymi przez producentów na opakowaniach, żeby wiedzieć, które smakołyki można polecać starszym kociętom, które kocim se-

niorom lub osobni-kom z nadwagą. Do drobnych przysma-ków można zapro-ponować zabawki inteligentne, które wydłużą czas przy-jemności z  prze-kąski – kongi, kule smakule itp.

Na zakończe-nie warto dodać, że przysmaki dla kotów świetnie nadają się do sprzedaży impulsowej na stoiskach przyka-sowych. Są też dosko-nałym narzędziem do tworzenia promocji – tani smakołyk dodany gratisowo do torby drogiej karmy często sprawia, że niezdecydowa-ny klient decyduje się na zakup tej ostatniej. A jeśli zarówno karma, jak i przysmak przypadną do gustu jego kotu, to najprawdopodobniej wróci do nas i następnym razem kupi oba produkty.

29NIE TYLKO KARMA, CZYLI PRZYSMAKI DLA KOTÓW

Koty to niezwykle wybredni smakosze i dla zaspokojenia ich wyrafinowa-nego gustu konieczne jest zapewnienie produktów o  najwyższych walo-rach smakowych. My stawiamy na naturalność. Przysmaki dla kotów mar-ki FLAMINGO zawierają naturalne, ulubione przez koty składniki, takie jak ryby i owoce morza. Poddane procesowi liofilizacji nie tracą swych wartości odżywczych i zachowują wysokie walory smakowe. Wygodna forma palusz-ków, paseczków, sandwiczy oraz nadziewanych serduszek i dropsów gwa-rantuje zainteresowanie nawet najbardziej wybrednych zwierząt i zapewnia im zdrową przekąskę między posiłkami. Smakołyki dla kotów FLAMINGO odznaczają się przy tym niską kalorycznością, co zapobiega powstawaniu u kotów nadwagi i związanych z nią późniejszych komplikacji zdrowotnych.

Cygara mini KOTProducent: O'Canis

Krzysztof LubrykaPrezes ZarząduEl Dorado Sp. z o.o.

Page 30: ZooBiznes 9/2014 (8)

ŻWIRKI, PIASKI I KUWETA

Kot stał się dla wielu właścicieli „wygodnym” zwierzęciem domowym, można go zostawić samego (lub w towarzystwie innego kota) z miseczką karmy suchej i wody oraz czystą toaletą. Właśnie to ostatnie jest przyczyną, dla której część osób nie decyduje się na posiadanie kota, który załatwia swoje potrzeby fizjo-logiczne – kolokwialnie mówiąc – w domu. Niemniej jednak kot jest bardzo czystym i zdyscyplinowanym zwierzęciem. Większość kotów nigdy nie załatwi się poza kuwetą, jeżeli ma do dyspozycji czystą toaletę. Problemy związane z brudzeniem poza kuwetą wynikają z niewłaściwej higieny toalety, źle dobranego piasku lub samej kuwety. Czasami oddawanie moczu lub kału poza kuwetę jest informacją dla właściciela, że coś złego dzieje się z kotem (zapalenie dróg moczowych, dysfunkcja przewodu pokarmowego, stres itp.) I należy wtedy zasięgnąć porady lekarza weterynarii.

ŻWIRKI I PIASKIW  dzisiejszych czasach można

kupić przeróżne „kocie” żwirki. Ge-neralnie dzieli się je na bentonitowe, sepiolitowe, drewniane, kukurydzia-ne oraz silikonowe. Dostępne są również specjalne maty, wypełnione określonego rodzaju żwirkiem, go-towe do włożenia do kuwety.

Najbardziej popularnym żwir-kiem jest bentonit, który jako na-turalna skała ma dużą zdolność absorbowania wody i  pochłaniania zapachów. Żwirek wiąże mocz i w za-leżności od typu (zbrylający się lub nie) tworzy (lub nie) grudki, łatwe do usunięcia łopatką. Dodatkowo po-chłania zapachy z toalety. Zazwyczaj

ten rodzaj żwirku występuje w  po-staci drobnego piasku lub grubego kruszonu. I o ile drobny żwirek lepiej się zbryla i jest wydajniejszy, to czę-ściej jest również roznoszony poza kuwetę na kocich łapach i  mocno pyli. W  związku z  tym część produ-centów żwirku stosuje mieszane frakcje granulek drobnych i grubych lub o gładkiej powierzchni oraz do-datek syntetycznej amorficznej krze-mionki, która dodatkowo poprawia wydajność produktu. W  przypadku kociąt może pojawić się problem zja-dania grudek bentonitu i ewentual-nego zatkania przewodu pokarmo-wego. Warto również podkreślić, iż zużytego żwirku, ze względu na jego właściwości, nie należy wyrzucać

do toalety. Zazwyczaj bentonitowe żwirki zawierają dodatkowo węglan sodu, wzmacniający jego higrosko-pijność.

Żwirki sepiolitowe są wytwarza-ne z  minerału, zwanego sepiolitem (tzw. pianka morska) i  bardzo czę-sto w  sklepach zoologicznych są kategoryzowane razem ze żwirkami bentonitowymi. Wynika to z  podo-bieństwa koloru i  kształtu granul. Niemniej jednak tego typu żwirek nie ma zdolności zbrylania się, dla-tego wymaga wymiany co kilka dni.

Dość dużą popularnością cieszą się obecnie żwirki naturalne: drew-niane, kukurydziane, kokosowe itp. Drewniane żwirki mogą występować w  postaci grubych zbitych peletek

dr n. wet. Agnieszka Kurosad

CZYLI „KOCIA TOALETA”

30

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

KOT

Page 31: ZooBiznes 9/2014 (8)

31ŻWIRKI, PIASKI I KUWETA – CZYLI „KOCIA TOALETA”

lub drobnych granul. Podstawową ich cechą jest możliwość usuwania piasku w  toalecie, bez ryzyka za-pchania rur kanalizacyjnych. Dodat-kowo żwirki te mają bardzo przy-jemny, naturalny zapach, dobrze pochłaniający inne. Podobnie jak żwirki bentonitowe mogą występo-wać w  dwóch formach: zbrylającej i niezbrylającej się. Niemniej jednak, podobnie jak i  przy drobnych ben-tonitach, mamy do czynienia z  py-leniem i  roznoszeniem żwirku przez koty. Żwirek kukurydziany natomiast charakteryzuje się dobrym uziarnie-niem i  dużą gęstością. Dzięki temu jest on bardzo wydajny, a  w  miarę wysoki ciężar granul ogranicza jego roznoszenie przez koty. Zazwyczaj tego rodzaju żwirki dobrze chłoną zapachy z  otoczenia, a  ze względu na biodegradowalność mogą być usuwane w ludzkich sanitariatach.

Innym chętnie stosowanym pia-skiem jest żwirek silikonowy. Podsta-wą jego produkcji jest krzemionka, a  same granulki mają wygląd więk-szych lub drobniejszych kryształów, które po wchłonięciu moczu niwelu-ją zapach i zmieniają kolor. Dostęp-ne są również żwirki bardzo drobne, mające charakter drobnego pyłu. Większość osób chwali tego typu żwirki za „bezobsługowość”, która wiąże się tylko z  usunięciem z  ku-wety kału oraz okresowej wymiany całego piasku (zazwyczaj w  przy-padku jednego kota opakowanie 5 l wystarcza na 25–35 dni). Niemniej jednak należy to czynić regularnie, gdyż po przekroczeniu możliwości absorpcyjnych piasku pojawia się nieprzyjemny zapach i zwierzęta nie chcą korzystać z  kuwety. Drugim problemem jest dość duże zapyle-nie związane z tego typu piaskiem.

Drobne żwirki, niezależnie od rodzaju, są bardzo wygodne i  wy-dajne, biorąc pod uwagę kuwety au-tomatyczne lub półautomatyczne. Dodatkowo wysokie walory chłoną-ce zapachy sprzyjają bezproblemo-wemu korzystaniu z  kuwety przez większą ilość kotów. Do kuwet auto-matycznych zazwyczaj nie nadają się

piaski o dużych granulach, ze wzglę-du na wielkość sit przesiewowych w  kuwetach. Duże granule są trak-towane jako ekskrementy i usuwane do zbiorczego pojemnika.

W  przypadku nieautomatycz-nych, standardowych kuwet wybór piasku zależy w dużej mierze od pre-ferencji właściciela kota lub samego kota. Większość kotów akceptuje całą gamę żwirków, niemniej jednak bardzo często duże granule (szcze-gólnie dla kociąt) oraz dźwięk przesuwania grubego sili-konu czy specyficzny zapach piasku (la-wenda, morski itp.) zmniejsza-ją chęć korzy-stania przez kota z okre-ś l o n e g o produktu. D l a t e g o nie zaleca się zbyt czę-stych zmian rodzajów pia-sków u  kotów wy-kazujących określone preferencje.

W  grupie żwirków nale-ży również wspomnieć o  piaskach specjalnego przeznaczenia oraz służących do pobierania moczu. Ponieważ większość domowych ko-tów należy do grupy zwierząt kastro-wanych i  w  dużej mierze mających nadwagę, znajdują się one w grupie ryzyka chorób dolnych dróg mo-czowych. Typowymi objawami są częste oddawanie moczu w  małej ilości lub zabarwionej krwią oraz urynacja poza kuwetą (podłoga, dywan, łóżko, ubrania właściciela itp.). W  związku z  tym żwirki, które pod wpływem zmiany odczynu pH moczu lub w  związku z  obecnością krwinek czerwonych zmieniają ko-lor, wskazując na zaistniały problem, stały się bardzo pożądane. Zazwy-czaj są to specjalne żwirki silikono-we, często określane jako „żwirki ze wskaźnikiem zdrowia”, zaopatrzo-ne w  dodatkową informację. Tego

typu żwirki są szczególnie zalecane w przypadku kotów, u których cho-roby dolnych dróg moczowych już wcześniej występowały, gdyż są to schorzenia z  wysoką tendencją do nawrotów.

Drugim problemem związanym z drogami moczowymi jest samo po-branie moczu. Aby uniknąć pobrania moczu poprzez punkcję pęcherza

moczowego, warto zakupić specjal-ny żwirek do pobierania moczu. Żwi-rek ma zazwyczaj postać drobnych, gładkich perełek lub piasku, na któ-rych powierzchni utrzymuje się od-dany przez kota mocz. Mocz zbiera się specjalną jednorazową pipetą do jałowego naczynka (probówki), dołączonych do zestawu „do pobie-rania moczu”. Istotne jest, aby kuwe-ta, do której wsypujemy specjalny żwirek, była czysta, aby wykluczyć zakażenie moczu z pozaustrojowych źródeł.

Uzupełnieniem tematu żwirków jest cała gama neutralizatorów oraz środków pochłaniających zapachy i enzymatycznych płynów do usuwa-nia kocich „śladów”. Niemniej jednak nic nie zastąpi regularnego mycia i dezynfekcji kociej toalety.

Każdy kot jest inny i ma swoje indywidualne upodobania. To samo zresztą dotyczy jego wła-ściciela. Dlatego oferta marki COMFY oferuje pełen wybór żwirków służących do napełniania kociej kuwety. Polecamy zarówno nowoczesne żwirki silikonowe zapewniające czystość do 30 dni, jak i naturalne żwirki bentonitowe (w różnych granulacjach i wersjach zapachowych) oraz drewniane – w formie kruszonu lub pelletu. Wszystkie są dostępne w trwałych, wygod-nych w transporcie workach, zaś kolorowe opakowanie zachęca klientów do ich zakupu. Aurelia Suszek

Brand Manager COMFY i PET INN

Page 32: ZooBiznes 9/2014 (8)

Burunduki są dostępne w sprzedaży od wielu lat, a mimo to raczej niewiele sklepów zoologicznych de-cyduje się na wprowadzenie ich do swojej oferty. Tymczasem klatka lub woliera z tymi zwinnymi wiewiór-kami może stać się nie tylko doskonałą ozdobą sklepu, ale również magnesem zachęcającym klientów do zakupu tych zwierząt.

Burunduk wschodni (Eutemias sibericus) występuje na Syberii, w la-sach północno–wschodniej Europy oraz na rozległym obszarze wschod-niej Azji (Mongolia, centralne i  pół-nocne Chiny, Korea, północna Ja-ponia). Jest niewielkim zwierzęciem dorastającym do ok. 25 cm, z czego 18  cm przypada na długi, puszy-sty ogon. Masa burunduka wynosi ok. 100–125  g. Ogólny pokrój ciała jest typowy dla wiewiórek. Zwierzę posiada bardzo chwytne i  sprawne przednie łapy. Ma charakterystycz-ne umaszczenie, które w  naturze spełnia rolę maskującą – grzbiet jest brunatnoszary, zaś strona brzusz-na jasnożółta lub biała. Na głowie, grzbiecie i  bokach ciągną się po-dłużne, ciemne pasy. Występują odmiany barwne: jasna (pstra, cyna-

monowa), biała, czarna oraz albino-tyczna. Formy jasna i  biała są dość pospolite. Charakteryzują się dużo jaśniejszą szatą oraz beżowymi prę-gami na ogonie. Po urodzeniu małe burunduki mają podobne ubarwie-nie, dopiero ok. 12 dnia życia można wyróżnić rozjaśnienie włosa. Forma albinotyczna jest dużo rzadsza. Ce-chuje się śnieżnobiałą szatą i  czer-wonymi oczami oraz wyraźnie mniej-szymi rozmiarami.

Burunduki są bardzo specyficz-nymi zwierzętami, toteż ich zakup nie powinien być decyzją chwili. Jest to gryzoń wyjątkowo ruchliwy, po-trzebujący stale zajęcia (lubi kopać, wspinać się, biegać, bawić), a  przy tym dość trudny w  oswojeniu i  nie przepadający za głaskaniem czy przytulaniem. Jest to typowe zwie-rzę o aktywności dziennej, więc nie należy polecać go osobom spędza-jącym cały dzień w pracy.

Burunduka można przetrzymy-wać w klatce albo w dużej wolierze zewnętrznej lub wewnętrznej. Jej rozmiary zależą od tego, czy decy-dujemy się na pojedynczego osob-

nika, parę czy grupę 3–5 sztuk (jeden samiec powinien przypada na 2–3 samice – większa liczba osobników męskich może prowadzić do walk te-rytorialnych). Należy pamiętać, że im większa klatka, tym lepsza (minimal-ne rozmiary to 80x60x120  cm). Jej wyposażenie powinny stanowić: po-idło smoczkowe, miski na karmę, do-mek o  wymiarach ok. 25x15x17  cm z wejściem o średnicy ok. 2,5–3 cm, gałęzie drzew liściastych, półki (mogą być drewniane lub plasti-kowe), hamak, tunele i  wydrążone pniaki, grubo plecione sznury, koło-wrotek i zabawki dla gryzoni. Burun-duki lubią kąpiele piaskowe, ale nie nadaje się dla nich pył dla szynszyli. Najlepiej posłuży im czarnoziem, wsypany do płaskiej doniczki o  du-żej średnicy albo słoja. Dodatkowo w  klatce możemy umieścić schow-ki karmowe i  pudełka wyścielone mchem.

Podstawą żywienia burundu-ków jest mieszanka nasion i  ziaren, naśladująca pokarm w  środowisku naturalnym. Obecnie w  handlu są już mieszanki dla burunduków, ew.

dr n. wet. Joanna ZarzyńskaWydział Medycyny Weterynaryjnej SGGW

BURUNDUK– WIEWIÓRKA Z SYBERII

Komu polecać: nastolatkom, ale nie młod-szym dzieciom, osobom młodym, pozosta-jącym w  domu w  ciągu dnia, dysponującym sporą ilością miejsca na ustawienie klatki. Osobom tolerującym ruchliwe zwierzęta.

32

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

DROBNE SSAKI

Page 33: ZooBiznes 9/2014 (8)

można podawać produkty dla innych gryzoni lub dużych papug. Oprócz tego uzupełnieniem diety powinny być: owoce, zioła, jajka (gotowane lub surowe), chudy twaróg, warzywa (marchew, cukinia, ogórek, kukurydza w kolbie), orzechy i ziarna (słonecznik, dynia), susze roślinne dla gry-zoni, larwy mączniaka (w  małych ilościach). W  celu uzu-pełnienia braków minerałów należy podawać kostki wa-pienne oraz witaminy w płynie. Suszona bułka lub ciastka dla psów ułatwią ścieranie siekaczy. Od czasu do czasu można podawać niewielkie ilości mięsa. Niektóre pokar-my należy limitować, gdyż ich nadmiar może niekorzyst-nie wpływać na zdrowie zwierzęcia. Należy tu wymienić kalarepę i inne kapustne (wzdęcia), nasiona słonecznika, migdały i  pestki śliwek (zawierają toksyczny cyjanowo-dór), owoce cytrusowe (kwasy), płatki owsiane i kukury-dziane (podrażnienie skóry prowadzące do uporczywego wydrapywania) i  wspomniane już larwy mączniaka (zaw. dużo tłuszczu).

Oswojenie burunduka wymaga dużo więcej wyrozu-miałości, cierpliwości i wytrwałości niż oswajanie np. świn-ki morskiej czy nawet koszatniczki. Będzie to łatwiejsze, jeśli mamy jedno zwierzę – wtedy zawsze chętniej będzie szukało kontaktu przez wrodzoną ciekawość. Para lub grupa gryzoni tworzy własną hierarchię i  trudniej nawią-zać z nimi więź. Jeśli nabywamy zwierzę już zaznajomione z człowiekiem, dalsze oswajanie jest łatwiejsze.

Jeśli opiekun decyduje się na dwa osobniki, najlepiej polecać jednoczesny zakup zwierząt młodych. Wówczas jest największa szansa, iż wychowując się wspólnie, będą się tolerowały i bawiły. Należy tylko pamiętać o terytoriali-zmie tych zwierząt i zadbać o odpowiednią przestrzeń dla obu gryzoni (tzw. przegęszczenie jest czynnikiem streso-wym i wzmaga agresję). Chcąc łączyć zwierzęta w różnym wieku, tzn. dokupić towarzysza burundukowi już zadomo-wionemu, trzeba zwierzęta zapoznawać stopniowo, po-czątkowo korzystając z dwóch klatek, aby oswoiły się ze swym zapachem. Duży wpływ na wzajemne stosunki wie-wiórek mają ich indywidualne cechy charakteru.

Burunduki niechętnie znoszą trzymanie w  rękach, gdyż jest dla nich to sytuacja nienaturalna. Niekiedy jest to niezbędne, toteż warto poznać prawidłowy chwyt, bezpieczny dla zwierzęcia. Unieruchamiamy wiewiórkę poprzez nakrycie dłonią od strony grzbietowej, głowę obejmujemy palcem wskazującym i środkowym, a grzbiet pozostałymi palcami. Nigdy nie chwytajmy zwierzęcia za ogon, gdyż łatwo go uszkodzić. Do złapania burunduka w wolierze pomocny będzie chwytak używany do łapania ptaków, czyli głęboka siatka na ramce z długim uchwytem. Złapane zwierzę w siatce przesuwamy delikatnie, aby unik-nąć urazów.

BURUNDUK– WIEWIÓRKA Z SYBERII

Wraz z  burundukiem (burundukami) sprzeda-jemy: dużą klatkę o wymiarach min. 80x60x120 cm, miski na pokarm, poidło smoczkowe, domek o  wy-miarach ok. 25x15x17  cm z  wejściem o  średnicy ok. 2,5–3  cm, zabawki dla gryzoni, półki drewniane lub plastikowe, hamak, tunele, wydrążone pniaki, grubo plecione sznury, kołowrotek, literaturę.

Klient wraca po: wióry lub ekstrudery drewniane, wyściółkę bawełnianą do domku, ziarno, siano, susze roślinne, kostki wapienne, od czasu do czasu można polecić mu larwy mączniaka i ciastka dla psów.

Page 34: ZooBiznes 9/2014 (8)

WIELKOSZCZURGAMBIJSKI SZCZUR W ROZMIARZE XXL

Nawet „zwykłe” szczury budzą w  wielu osobach odwiedzających nasz sklep różne, czasem bardzo skrajne emocje. A  wyobraźcie sobie, co by było, gdyby w  sklepowej klat-ce siedział szczur wielkości małego kota? Z pewnością nikt nie przeszedł-by obok niego obojętnie. Możecie się zresztą przekonać o tym doświadczal-nie – wystarczy rozszerzyć swoją ofertę zwierząt o  wielkoszczury gambijskie. Te niezwykłe stworzenia mogą być fascynującymi domowymi pupilami, ale, co ciekawe, w niektórych krajach używa się ich również do… wykrywa-nia min.

Wolne

Rep

ozyto

rium

Wiki

pedii

34

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

ODROBINA EGZOTYKI

Page 35: ZooBiznes 9/2014 (8)

35WIELKOSZCZUR GAMBIJSKI – SZCZUR W ROZMIARZE XXL

Wielkoszczur gambijski (Crice-tomys gambianus, ang. Gambian Giant Pouched Rat) zamieszkuje tereny afrykańskie na południe od Sahary (od Senegalu do Kenii oraz od Angoli do Mozambiku). To jeden z  największych gryzoni należących do nadrodziny Muroidea. Masa cia-ła dorosłego osobnika waha się od 1 do 1,5 kg. Pokrój ciała jest typowy dla szczura, jednakże – co charak-terystyczne – zwierzak ów posiada, podobnie jak chomik, kieszonki po-liczkowe, w  których gromadzi po-karm. Ogon jest długi, nawet powy-żej 40 cm, zaś długość samego ciała wynosi 25–45  cm. Pysk jest wydłu-żony, zaopatrzony w długie wibrysy, uszy duże, zaokrąglone, nieowłosio-ne. Ogon również jest nieowłosiony, pokryty łuskowatym naskórkiem. Sierść ma barwę szarobrunatną, a na brzuchu białą.

W Afryce, ze względu na smacz-ne mięso, wielkoszczury są uważa-ne za zwierzęta jadalne i  stanowią zwierzynę łowną. Bywają również szkolone do wyszukiwania min lą-dowych (wyczuwają zapach mate-riałów wybuchowych i, znajdując je, drapią w ziemię; są przy tym na tyle lekkie, że nie powodują deto-nacji miny) w  Tanzanii, Mozambiku czy Tajlandii. Treningi prowadzi belgijska organizacja pozarządowa APOPO. Niedawno rozpoczęto też projekt wykrywania przez tresowa-ne wielkoszczury zakażenia gruźlicą u  ludzi (węchowe wykrywanie prąt-ków gruźlicy w próbkach plwociny). Pełne szkolenie trwa ok. 9 miesięcy, a rozpoczyna się, kiedy zwierzę osią-ga wiek 4 tygodni.

Ze względu na docelową wiel-kość zwierzęcia, jak i  mocne zęby, powinno się gruntownie przemy-śleć pomysł zakupu wielkoszczura. Niewłaściwie prowadzony, dziki osobnik będzie miał problemy ze znalezieniem nowego domu. Naj-lepiej zakupić zwierzę ze spraw-dzonego źródła, gdzie maluchy od początku były uczone kontaktu z człowiekiem. Oswajanie z nowym właścicielem najlepiej rozpocząć od prób podawania jedzenia z ręki. Dla gryzonia powinno się nabyć dużą, bardzo mocną klatkę lub zbu-

dować wolierę wewnętrzną. Naj-lepsza jest klatka wielopoziomowa (jak dla fretek czy szynszyli, tylko większa), którą ustawiamy z  dala od źródeł hałasu (TV, sprzęt grają-cy) oraz przeciągów. Dno klatki po-winno być głębokie (wielkoszczur lubi kopać) i  mocne (tendencja do wygryzania dziur), może być meta-lowe. Pręty klatki muszą być moc-ne, o  małym odstępie (ew. można zastąpić je gęstą siatką metalową). Na wyposażeniu klatki powinien znaleźć się domek (drewniany, pla-stikowy), wyścielony materiałem na gniazdo, poidło smoczkowe, dwie miski karmowe ceramiczne lub wy-konane z  innego trwałego mate-riału (mogą być przymocowane do klatki), kuweta (zwierzęta chętnie załatwiają swe potrzeby fizjologicz-ne w jednym kącie pomieszczenia). Jako ściółki można użyć grubych wiórów, ściółki bawełnianej, ew. ekstruderów drewnianych. Drzwicz-ki do klatki powinno się zaopatrzyć w  solidne dodatkowe zamknięcie. Do klatki można wstawić duży koło-wrotek o pełnej bieżni.

Wielkoszczur gambijski to ideal-ny towarzysz dla osób długo pracu-jących, aktywnych wieczorem i nocą (czyli w naturalnej porze aktywności zwierzęcia). Powinien jak najczęściej przebywać poza klatką. Można urzą-dzić „plac zabaw” z torem przeszkód, świetnie sprawdzą się też wszelkie-go typu „inteligentne” zabawki dla psów czy kotów – w których umiesz-czana jest karma, drewniane zabaw-ki jak dla dużych papug, mocne pi-łeczki. Zwierzę łatwo przyzwyczaja się do chodzenia na smyczy. Ogól-nie jest bardzo pojętne i  można je nauczyć wielu sztuczek. Nigdy nie należy jednak pozostawiać go wy-puszczonego bez opieki w  związku z ryzykiem uszkodzenia ciała (upad-ki, poparzenia, zaklinowanie, po-rażenie prądem z  przegryzionych kabli) oraz z  dużymi skłonnościami do destrukcji. Gryzoń może być po-tencjalnie niebezpieczny dla innych małych zwierząt domowych, zaleca się utrzymywanie go w chowie indy-widualnym, ze względu na teryto-rializm i potencjalną agresję wobec innych zwierząt. W  żadnym wy-

padku nie powinno się go trzymać w mieszkaniu zwłaszcza z fretkami.

Wielkoszczury są zwierzętami społecznymi, inteligentnymi i mogą się świetnie oswajać, jeśli są właści-wie prowadzone już od młodego wieku. Charakter danego gryzonia jest cechą osobniczą, jedne osob-niki są bardziej przyjacielskie, inne nieco zdystansowane. W zabawach ich zachowania zbliżone są do tych, które znamy u  powszechnie trzy-manych w domach szczurów. Lubią być głaskane, drapane za uszami, do dłuższego trzymania na rękach trzeba je przyzwyczaić, ale nie prze-padają za tym, chętnie bawią się zabawkami. Są ciekawskie, wszę-dobylskie. Niezwykle przyciągają je błyszczące przedmioty, które mogą próbować zanosić do gniaz-da. Ponieważ słabo widzą, kierują się głównie zapachem, zatem należy unikać ostrych obcych zapachów na dłoniach czy odzieży.

Podstawową karmą dla wiel-koszczurów jest dobrej jakości mie-szanka ziaren dla gryzoni. Można podawać im również suche i mokre jedzenie dla psów czy kotów (nisko-tłuszczowe). Zalecane świeże pokar-my to: kolby kukurydzy, awokado, liście mniszka lekarskiego, figi, orze-chy, pestki dyni, niemal każdy owoc i  warzywo o  dużych wartościach odżywczych (należy unikać sałaty!), bakalie, gotowane jajka. Można też podawać owady karmowe, ślima-ki, krewetki, a  okazjonalnie suchy chleb, psie ciastka czy suchary. Nie wolno natomiast karmić wielkosz-czurów surowym mięsem! Zabro-nione są też pokarmy wysokoprze-tworzone, słodycze oraz produkty o  dużej zawartości soli. Jedzenie w  klatce musi pozostawać świeże – niedojedzone resztki usuwamy na bieżąco, także z gniazda.

Dieta powinna być jak najbar-dziej urozmaicona, co jest gwaran-cją prawidłowej kondycji zwierzęcia. Wspomagająco można podawać suplementy witaminowe oraz kwa-sy omega–3 i  6. Prawidłowo pielę-gnowane wielkoszczury dożywają w niewoli nawet do 8 lat. Cena mło-dego zwierzęcia waha się od 600 do 800 zł.

Fot.

Laët

itia D

udou

s GNU

Lice

nse 1

.2

Fot.

CCA

Licen

se 3.

0

Page 36: ZooBiznes 9/2014 (8)

Minęło już około 60 lat od chwili, gdy na rynku pojawił się pierwszy pełnowartościowy pokarm suchy dla ryb akwariowych. Od tego czasu nasza wiedza na temat potrzeb żywieniowych tych zwierząt prze-mierzyła jednak prawdziwe lata świetlne. Obecnie, w kontekście wielu badań, odkryć i eksperymentów, słowo „pełnowartościowy” nabrało zupełnie innego znaczenia. Nowoczesne pokarmy dla ryb zawierają dzisiaj wiele dodatków, o potrzebie stosowania których jeszcze przed dwoma, trzema dekadami nikomu się nie śniło.

WITAMINYZacznijmy od witamin. Prawie

wszyscy producenci pokarmów dla ryb deklarują, że ich wyroby zawiera-ją duże ilości tych składników. War-to uświadamiać o  tym kupujących, bowiem witaminy mają doskonały PR. Jeśli coś „zawiera witaminy”, to w świadomości przeciętnego konsu-menta od razu zyskuje status poży-wienia wartościowego i „zdrowego”. Czym właściwie są witaminy? Otóż mianem tym określa się grupę sub-stancji egzogennych, czyli takich, których organizm nie jest w  stanie samodzielnie sobie wyprodukować i  musi je pobrać wraz z  pokarmem i, zarazem, niezbędnych do jego poprawnego funkcjonowania. Pod

względem chemicznym należą do bardzo różnych grup, ale umow-nie oznacza się je literami alfabetu. Z  praktycznego punktu widzenia można je podzielić na dwie grupy: witaminy rozpuszczalne w  tłuszczu oraz rozpuszczalne w  wodzie. Dlaczego ma to tak duże znacze-nie? Otóż witaminy rozpuszczalne w  tłuszczach są łatwo kumulowane w  organizmie ryby. Oznacza to, że może ona najeść się ich niejako „na zapas” i  stopniowo je potem wyko-rzystywać. Nie musi więc jeść ich codziennie i nie jest narażona na ich szybkie niedobory. Witaminy roz-puszczalne w  tłuszczach to A, D, E i K. Pozostałe witaminy rozpuszczają się w  wodzie, więc ich nadmiar nie odkłada się w  organizmie zwierzę-

cia, tylko jest z niego szybko wypłu-kiwany (kolokwialnie mówiąc, ryba go „wysiusia”). Tak więc, jeśli w  co-dziennej diecie zabraknie tej gru-py substancji, ryba bardzo szybko odczuje ich niedobory, co ujemnie odbije się na jej zdrowiu. Jest więc szczególnie ważne, aby witaminy te znajdowały się w  odpowiedniej ilości w pokarmach. Wyjątek stano-wią tylko witamina C i  witamina B6, które – choć rozpuszczalne w  wo-dzie – mają zdolność do odkładania się w narządach wewnętrznych ryb, dzięki czemu możliwe jest ich ma-gazynowanie. Pozostałe witaminy rozpuszczalne w wodzie to B1, B2, B3, B5, B9, B12 i H.

Za co odpowiadają poszczegól-ne witaminy? W  wielkim skrócie:

Diabeł tkwi w szczegółach

W  pokarmach firmy Tropical dla ryb ozdobnych można znaleźć m.in. składniki, które wspierają układ odpornościowy ryb i dbają o ich ogólną kon-dycję. Są to: czosnek, spirulina, chlorella,  glony kelp: Ascophyllum nodosum i Laminaria digitata, aloes, kwasy omega-3, karotenoidy, pokrzywa, a także beta-glukan pozyskiwany z drożdży.dr inż. Aleksandra Kwaśniak-PłachetaSpecjalista ds. rozwoju produktówTropical - Tadeusz Ogrodnik

36

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

AKWARYSTYKAMABIG.indd 1 2012-11-04 21:10:58

Page 37: ZooBiznes 9/2014 (8)

37

witamina A odpowiada za prawidło-wy przebieg procesu widzenia oraz odpowiednie funkcjonowanie po-włok ciała. Jej niedobory prowadzą do zaburzenia wzroku, zmętnienia soczewki oka, zmian skórnych, któ-re mogą prowadzić do ciemnienia

i  wybroczyn oraz deformacji cia-ła. U  cierpiących na brak witaminy A  ryb obserwuje się zahamowanie procesu wzrostu, deformację krę-gów i  pokryw skrzelowych oraz uszkodzenia wątroby. Witamina D reguluje w  organizmie ryby gospo-

darkę wapniowo–fosforową, w  tym pobieranie z pokarmu jonów wapnia i fosforu. W przypadku jej braku or-ganizm, który nie może asymilować tych pierwiastków z zewnątrz, zaczy-na „zjadać” własny kościec, co pro-wadzi do jego demineralizacji. Braki

dodatki funkcjonalne w pokarmach dla ryb akwariowych

Firma AQUAEL ufundowała trzy jednakowe pakiety nagród dla zdobywców trzech pierwszych miejsc. Każdy pakiet zawiera: żwirek drewniany Pinokio 7 l (2 szt.), kruszon drewniany Pinokio 7 l (2 szt.), żwirek bentonitowy Benta Compact 5 l (2 szt.), żwirek bentonitowy Benta Standard 5 l (2 szt.), żwirek silikonowy Sili Gravel 3,8 l (2 szt.), zabawki dla psów Mint Dental Bone Mix 8,5 cm (3 szt.), zabawki dla psów Mint Dental Bone Mix 12,5 cm (3 szt.), zabawki dla psów Mint Dental Rugby (3 szt.), zabawki dla psów Snacky Apple (2 szt.), zabawki dla psów Snacky Bowl with bumps (2 szt.), zabawki dla psów Snacky Fish (2 szt.), puszki dla psów Comfy Appetite z kaczką 400 g (2 szt.), puszki dla psów Comfy Appetite z jagnięciną 400 g (2 szt.), puszki dla psów Comfy Appetite z wołowiną 800 g (2 szt.), puszki dla psów Comfy Appetite z dziczyzną 800 g (2 szt.), zabawki dla psów Mint Dental Toother 5 elementów (2 szt.), zabawki dla psów Mint Dental Stick (2 szt.), zabawki dla psów Snacky Worm (2 szt.), pokarm dla ryb Actimin 100 ml (5 szt.), pokarm dla ryb ActiColor 100 ml (5 szt.), pokarm dla ryb Artemin 100 ml (5 szt.), pokarm dla ryb Vegetal 100 ml (5 szt.) oraz 3 szt. bluz polarowych AQUAEL dla pracowników sklepu.

Dodaj zdjęcie już dziś: www.facebook.com/ZooBiznes – zakładka „Konkurs”

DIABEŁ TKWI W SZCZEGÓŁACH – DODATKI FUNKCJONALNE W POKARMACH DLA RYB AKWARIOWYCH

Page 38: ZooBiznes 9/2014 (8)

witaminy D w  akwarium mogą być jedną z przyczyn powstawania „dziu-rawicy” u skalarów i dyskowców (atak pasożytów z  rodzaju Spironucleus prawdopodobnie jest zjawiskiem wtórnym). Witamina E odpowiada za prawidłowy rozkład nienasyco-nych kwasów tłuszczowych w  orga-nizmie ryb oraz bierze udział w do-starczaniu składników odżywczych do komórek i  wzmacnia ściany naczyń krwionośnych. Pozytywnie wpływa również na pracę gonad ryb i zwiększa ich płodność. Chroni także organizm ryby przed wolnymi rodnikami, przez co zwiększa jego odporność na niekorzystne czynniki zewnętrzne. Witamina K odpowiada za proces krzepnięcia krwi i  tamo-wanie krwotoków. Jej niedobory objawiają się obniżeniem krzepliwo-ści krwi i powstawaniem krwotoków wewnętrznych i  zewnętrznych, wi-docznych m.in. jako krwawe wybro-czyny podskórne. Witamina C jest naturalnym konserwantem, który podtrzymuje trwałość i chroni przed rozpadem inne witaminy w  organi-zmie. Poza tym przyspiesza gojenie się ran i  regenerację organizmu. Witamina C bierze udział w  synte-zie kolagenu, który wchodzi w skład skóry, tkanki chrzęstnej i  kostnej

oraz stymuluje układ immunologicz-ny do walki z chorobami. Witamina B1 odpowiada za przemianę wę-glowodanów w  organizmie i  wiele procesów metabolicznych. Wpływa m.in. na prawidłowe funkcjonowa-nie tarczycy oraz układu nerwowe-go ryb. Witamina B2 odpowiada za przemiany metaboliczne białek, wę-glowodanów i  tłuszczów. Uczestni-czy w biochemicznych przemianach w  siatkówce oka oraz współdziała w  prawidłowym funkcjonowaniu układu nerwowego i  błon śluzo-wych. Witamina B3 bierze udział w  komórkowej przemianie materii, współdziałając przy syntezie i rozkła-dzie węglowodanów, kwasów tłusz-czowych i  aminokwasów. Poza tym uczestniczy w  procesie tworzenia czerwonych ciałek krwi oraz oddzia-łuje korzystnie na układ nerwowy ryb, ich skórę i błony śluzowe. Wita-mina B5 odpowiada za metabolizm białek, tłuszczów i  węglowodanów oraz wspomaga regenerację komó-rek nerwowych, przyspiesza również gojenie się ran i  korzystnie wpływa na układkrwionośny ryb. Witamina B6 bierze udział w  przemianie ami-nokwasów i  tworzeniu białek. Poza tym jest niezbędna w procesach syn-tezy hormonów, enzymów oraz he-

moglobiny. I  wreszcie witamina B12 jest prekursorem koenzymów, które pełnią w  organizmie ryb rolę regu-latorów produkcji czerwonych krwi-nek. Witamina ta odpowiada za pra-widłowy rozwój jąder komórkowych i  podziały komórek oraz przyczynia się do poprawnego metabolizmu węglowodanów, białek i tłuszczów.

ABY RYBY BYŁY KOLOROWEKolejną grupę dodatków funk-

cjonalnych stanowią substancje in-tensyfikujące barwy ryb. Warto pod-kreślić ten argument, bowiem każdy akwarysta chce, aby jego ryby były pełne kolorów. Substancje te nale-żą do grupy karotenoidów skupia-jącej ponad 700 znanych związków chemicznych. W  naturalny sposób przyczyniają się do intensyfikowania kolorów w  zakresie tzw. „barw cie-płych”, a więc żółtej, pomarańczowej i czerwonej. Przenikając do komórek skóry ryb sprawiają, że ich barwy sta-ją się pełniejsze i bardziej wyraziste. Karotenoidy występują w  organi-zmach zarówno zwierząt, jak i roślin, ale tylko te ostatnie (obok bakterii i grzybów) posiadają zdolność do ich syntezy (zwierzęta po prostu muszą przyjąć je wraz z pokarmem). W po-karmach akwarystycznych najczę-

Współczesny akwarysta oczekuje od pokarmów dla ryb czegoś więcej niż tylko zaspokajania ich podstawowych potrzeb żywieniowych. Dlate-go w  karmach ACTI oferowanych przez AQUAEL wprowadzono unikalną formułę VITAL POWER. Obejmuje ona kompleksowe pokrywanie wszyst-kich wymagań zwierząt akwariowych rozszerzonych o dodatkowe czynniki prozdrowotne. W tym celu zastosowano dodatek żeń-szenia – słynnej ro-śliny leczniczej, której przypisuje się rozmaite właściwości, między innymi zwiększanie odporności organizmu. Dodatkowo – jako pierwszy producent pokarmów w Europie – wzbogaciliśmy nasze pokarmy w żywe kultury bak-terii probiotycznych budujących florę jelitową ryb i  ułatwiających im tra-wienie pokarmów. To nie koniec – w pokarmach ACTI znajduje się dwa razy więcej witamin niż w innych analogicznych produktach dostępnych na ryn-ku. Wszystko to zapewnia rybom zdrowie, doskonałą kondycję i wspaniały wygląd, zaś akwaryście – satysfakcję z posiadania akwarium.

Piotr JankowskiMarketing Manager AQUAEL

38

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

AKWARYSTYKAMABIG.indd 1 2012-11-04 21:10:58

Page 39: ZooBiznes 9/2014 (8)

39

ściej stosuje się beta–karoten pocho-dzący z  marchewki, papryki lub dyni, astaksantynę – czerwony barwnik po-zyskiwany w Skandynawii na skalę prze-mysłową (karmi się tam nim łososie, aby ich mięso uzyskiwało ładny, komercyj-ny, „łososiowy” kolor) z glona o nazwie Haematococcus pluvialis, naturalne ksantofile z niektórych gatunków kwia-tów (np. aksamitki), oraz karotenoidy z ikry ryb i jaj homarów. Dzięki regular-nemu podawaniu pokarmów wybar-wiających już po dwóch tygodniach od momentu pierwszego podania można zaobserwować widoczne gołym okiem

efekty w postaci ładniejszych, bardziej kolorowych ryb.

ROŚLINY LECZNICZEKolejną grupą składników doda-

wanych do pokarmów dla ryb w  celu poprawy i  rozszerzenia ich właściwo-ści są rozmaite zioła. Do najczęściej stosowanych należy czosnek (Allium sativum). To znane już od starożytno-ści warzywo posiada bardzo szerokie właściwości lecznicze i  profilaktyczne. Wzmacnia układ odpornościowy or-ganizmu, przyspiesza gojenie się ran, chroni przed infekcjami oraz ma silne

właściwości przeciwpasożytnicze. „Ku-racja” pokarmem czosnkowym może więc przyczynić się do oczyszczenia układu pokarmowego ryb bez koniecz-ności stosowania wyniszczających me-dykamentów. Pokarmy zawierające czosnek są więc wskazane dla szczegól-nie podatnych na obecność pasożytów dyskowców i złotych rybek, a także dla ryb morskich i wielu innych wrażliwych gatunków akwariowych.

Innym popularnym ziołem stoso-wanym w  pokarmach dla ryb jest alo-es zwyczajny (Aloe vera). Wyciąg z  tej rośliny wspiera układ odpornościowy

GRANDE FINALE – ufundował dla laureatów pięciu pierwszych miejsc nowoczesne skafandry z softschellu dla psów w rozmiarach i kolorze wybranym przez zwycięzców.

Dodaj zdjęcie już dziś: www.facebook.com/ZooBiznes – zakładka „Konkurs”

DIABEŁ TKWI W SZCZEGÓŁACH – DODATKI FUNKCJONALNE W POKARMACH DLA RYB AKWARIOWYCH

Page 40: ZooBiznes 9/2014 (8)

ryb, przyspiesza regenerację uszko-dzonych tkanek, działa uśmierzająco i antyseptycznie, chroni przed infek-cjami oraz sprzyja rozwojowi prawi-dłowej flory bakteryjnej w  przewo-dzie pokarmowym.

Do pokarmów dla ryb dodawa-ny jest także wyciąg z korzenia żeń–szenia właściwego (Panax ginseng) – zwanego także wszechlekiem. Zio-ło to od 4 tysięcy lat jest stosowane w  tradycyjnej medycynie chińskiej jako swoiste panaceum, czyli środek na niemal wszystkie choroby. Słynie z tego, że podnosi witalność, zwięk-sza odporność na choroby i  stres, chroni przed nowotworami, dodaje energii, jest doskonałym antyutle-niaczem oraz reguluje przemianę materii. Podobnie jak witaminy ma przy tym dobry PR i korzystnie koja-rzy się konsumentom.

GLONYNiektóre pokarmy dla ryb są

również wzbogacane starannie dobranymi zestawami glonów. Do najczęściej stosowanych należą tzw. „glony kelp”, czyli chlorella (Chlo-rella vulgaris), Ascophyllum nodo-sum i  Laminaria digitata. Zawierają one nienasycone kwasy tłuszczowe, białko (bogate w aminokwasy egzo-genne, czyli takie, których ryby nie są w stanie same sobie wyproduko-wać) oraz witaminy, a  także mikro– i makroelementy, w tym jod, chrom, selen i żelazo. Dodatkowo glony te, a zwłaszcza chlorella, zawierają dużą dawkę chlorofilu – zielonego barw-nika roślinnego. Chlorofil ograni-cza rozwój niepożądanych bakterii w  przewodzie pokarmowym, zapo-biega stanom zapalnym i  wspoma-ga wydalanie toksyn z  organizmów ryb. Udział pokarmów zawierających glony kelp jest zalecany szczególnie w żywieniu ryb w trakcie kwarantan-ny, aklimatyzacji i rekonwalescencji.

SPIRULINABardzo często stosowanym

w pokarmach dla ryb dodatkiem jest spirulina (Arthrospira platensis, daw-

niej Spirulina platensis), która nie ma sobie równych pod względem war-tości odżywczych. Organizm ten dawniej zaliczano do glonów, zaś obecnie klasyfikuje się go wśród cyjanobakterii. Spirulina zawiera ponad 60% białka w  suchej masie (to więcej niż np. polędwica woło-wa), witaminy z  grupy B, witaminę C i  D oraz pierwiastki takie jak po-tas, magnez, chrom, żelazo, miedź, mangan, fosfor, selen, sód i  cynk. Spirulina zawiera także wiele natu-ralnych barwników, które pomaga-ją zwiększyć intensywność kolorów ryb i krewetek, zwłaszcza czerwieni. W  spirulinie doliczono się ponad 2000 różnych związków odżywczych – czyli więcej niż w  jakimkolwiek in-nym naturalnym produkcie. Ma ona wielorakie i  kompleksowe działa-nie: odtruwa organizm ryby, działa przeciwwirusowo, przeciwnowo-tworowo, wzmacnia system immu-nologiczny, pobudza zdolności re-generacyjne organizmu, poprawia przemianę materii, stabilizuje natu-ralną florę przewodu pokarmowe-go, pobudza tworzenie krwinek oraz ogranicza niszczycielskie działanie wolnych rodników na komórki. Roz-mawiając z  klientem warto dodać, że spirulina działa nie tylko na ryby – jest ona masowo poławiana i stoso-wana w produkcji karm dla zwierząt oraz żywności i  suplementów diety dla ludzi.

DROŻDŻEDo pokarmów dla ryb doda-

wane są również drożdże. Stano-wią one bardzo bogate źródło aminokwasów (waliny, tyrozyny, tryptofanu, treoniny, fenyloalaniny, metioniny, lizyny, leucyny, izoleu-cyny, histydyny, cystyny, argininy, kwasu asparaginowego i  alaniny), witamin, związków mineralnych (m. in.: kobaltu, manganu, molibdenu, cynku, miedzi, żelaza, wapnia, fos-foru, sodu, selenu, chromu i  cyny), polisacharydów i lecytyny. Zawiera-ją również beta–glukan – naturalny immunostymulator, który wspiera

działanie układu odpornościowego ryb. Jego obecność w  regularnie podawanym pokarmie zwiększa od-porność ryb na choroby.

Istotnym składnikiem drożdży jest lizyna. Ten aminokwas stanowi niezbędny komponent przy budo-wie białek, głównie w  mięśniach i w kościach. Jego obecność w po-karmie jest więc szczególnie ważna w  przypadku karmienia młodych i  szybko rosnących ryb. Lizyna wzmacnia również odporność orga-nizmu, jest obecna przy wytwarzaniu hormonów, przeciwciał, enzymów i przy budowie kolagenu. Jej niedo-bór powoduje zmęczenie i anemię. Co więcej, naukowcy przypuszczają, że – w  połączeniu z  dużymi dawka-mi antyoksydantów – stanowi ona jeden z  czynników wpływających w dużej mierze na procesy antykan-cerogenne, czyli chroni przed nowo-tworami.

Kolejnym istotnym składnikiem drożdży jest lecytyna – to grupa substancji (fosfolipidów) o  wielo-rakim działaniu na organizm ryb. Pobudza ona ich układ nerwowy, pokarmowy, układ krążenia oraz od-pornościowy. Reguluje tzw. odpor-ność komórkową oraz chroni przed toksynami z  zewnątrz. Ma przy tym działanie odżywcze i  pobudzające. Oprócz drożdży występuje w  du-żych ilościach również w  wątrobie oraz w żółtkach jaj kurzych (między innymi dlatego właśnie producenci pokarmów dla ryb chętnie dodają do nich wątrobę i jaja).

KRYL I ARTEMIACiekawą grupę składników no-

woczesnych pokarmów dla ryb akwariowych stanowią wysokobiał-kowe skorupiaki, takie jak artemia czy kryl. Zawierają one bardzo duże ilości łatwo przyswajalnych prote-in. Pokarmy z  ich dużą zawartością działają więc niczym odżywki typu „gainer” stosowane przez współcze-snych kulturystów. Warto polecać je klientom kupującym młode ryby. Argumentujemy, że dzięki ich regu-

40

www.zoobiznes.pl

AKWARYSTYKAMABIG.indd 1 2012-11-04 21:10:58

ZOOBIZNES 9/2014

Page 41: ZooBiznes 9/2014 (8)

41DIABEŁ TKWI W SZCZEGÓŁACH – DODATKI FUNKCJONALNE W POKARMACH DLA RYB AKWARIOWYCH

larnemu stosowaniu ryby będą rosły szybciej i osiągną większe rozmiary. To dobra okazja do sprzedaży łączo-nej, bowiem oferując pokarm wysokobiałkowy możemy równolegle sprzedać „zwykły” pokarm (z linii podstawo-wej) lub np. pokarm wybarwiający polecając ich naprze-mienne podawanie.

PROBIOTYK CZY PREBIOTYK?Stosunkowo nową grupę dodatków funkcjonalnych

stosowanych w pokarmach dla ryb akwariowych stano-wią substancje o charakterze pro– i prebiotycznym. Poję-cia te znamy doskonale z reklam produktów mlecznych, czym jednak różnią się one od siebie? Otóż probiotyki to nic innego jak aktywnie biologicznie szczepy mikroorga-nizmów (najczęściej bakterii) mające pozytywny wpływ na organizm konsumenta, a  w  szczególności na jego układ pokarmowy. Zawarte w  nich drobnoustroje po-magają budować naturalną mikrobiotę, mogą ułatwiać

trawienie, zwiększać przyswajanie substancji pokarmo-wych, przyspieszać produkcję przeciwciał i  wzmacniać naturalną odporność ryb. Z kolei prebiotyki to związki odżywcze przeznaczone dla organizmów probiotycz-nych, czyli dla podtrzymania prawidłowej mikrobioty jelit. Przykładem prebiotyku może być skrobia lub błon-nik. Połączenie probiotyku z  prebiotykiem (a  więc po-żyteczne mikroorganizmy plus substancje pokarmowe do ich rozwoju) daje synbiotyk. Obecność probiotyków w pokarmach dla ryb akwariowych deklarują niektórzy producenci w USA, a – od niedawna – także w Europie.

Znajomość dodatków funkcjonalnych w pokarmach dla ryb (i nie tylko!) oraz ich przeznaczenia jest przydat-na każdemu ambitnemu sprzedawcy w  sklepie zoolo-gicznym. Wiedza ta może bowiem stać się doskonałym argumentem sprzedażowym ułatwiającym nam rozmo-wę z  klientem i  nakłonienie go do podjęcia korzystnej dla nas decyzji zakupowej.

Page 42: ZooBiznes 9/2014 (8)

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

…Był listopad roku 1984. W  telewizji „leciały” tylko dwa kanały, magnetowid był niebywałym luksusem, zaś o  czymś takim

jak „komputer” (nie wspominając o  internecie) mało kto wówczas słyszał. Była za to akwarystyka, zaś zbiorniki z  kolorowymi rybkami

stały w  domach milionów Polaków stanowiąc namiastkę egzotycznych podróży i  odzwierciedlenie tęsknoty za dalekim, nieosiągalnym

światem. Podstawowym urządzeniem technicznym w  akwarium był wtedy napowietrzacz, zwany popularnie „brzęczykiem”, który służył nie tylko do

wzbogacania wody w  tlen, ale również jako napęd ówczesnych filtrów. Na rynku panował ogromny deficyt tych urządzeń i, aby je „upolować”, często trzeba

było dogadać się ze sprzedawcą lub odstać swoje w kolejce przed sklepem, czekając na świeżą dostawę z giełdy. Zauważył to Pan Janusz Jankiewicz – świeżo upieczony absolwent Politechniki Warszawskiej. Wraz z żoną Bogumiłą na kuchennym stole w wynajętym mieszkanku na Pradze zmontowali pierwsze napowietrzacze własnego pomysłu. Okazały się one hitem handlowym i wkrótce ustawiła się po nie długa kolejka chętnych. Tak powstała firma AQUAEL, która w  tym roku świętuje 30–lecie swej działalności. O historii firmy, jej osiągnięciach i planach na przyszłość rozmawiamy z współzałożycielką i  prezesem AQUAEL – Panią Bogumiłą Jankiewicz.

ZooBiznes: Zaczynali Państwo wraz z  mężem przed trzema dekadami od kuchennego stołu, a  dziś firma dysponuje zakładami produkcyjnymi za-trudniającymi łącznie ponad 600 osób. Jaka jest recepta sukcesu AQUAEL?BOGUMIŁA JANKIEWICZ: Przede wszystkim – przewidy-wanie potrzeb klientów i  ich uprzedzanie. Oferowanie już

dziś tego, co inni będą w  stanie wyproduko-wać dopiero w przyszłości.

Stawianie na rozwój i  inno-wacyjność. Otwarcie zarówno

na nowe technologie, jak i  płynnie zmieniające się oczekiwania rynku. To wszystko pozwoliło nam wypra-cować sobie naszą obecną pozycję jednego z  liderów światowego ryn-ku akwarystycznego.

ZB: Czym, z okazji swojego jubile-uszu, AQUAEL zamierza zaskoczyć swych klientów w tym sezonie?BJ: Z  tej okazji przygotowaliśmy wiele nowości, ale na szczególne podkreślenie zasługuje pionierskie zastosowanie przez AQUAEL nowo-czesnych diod LED COB do oświe-

tlania akwariów. Oferujemy lampki LEDDY SMART, zestawy akwariowe SHRIMP SET SMART, LEDDY, PEARL i  GLOSSY. To prawdziwa rewolucja, bowiem stworzone przez nas dio-dy, składające się w  rzeczywisto-ści z  dziesiątek maleńkich diod, są wręcz idealne do tego celu. Emitują światło zaspokajające potrzeby ro-ślin oraz zapewniające zbiornikowi naturalny wygląd. Co więcej, zu-żywają bardzo mało energii elek-trycznej (o ponad połowę mniej niż świetlówki) i trzeba je wymieniać nie częściej niż co 50 tys. godzin pracy.

Dzięki temu akwarysta oszczę-dza pieniądze, dbając jedno-cześnie o  środowisko naturalne. A  sklep zoologiczny może na tym dobrze zarobić, zwłaszcza, że nasze nowe lampy i  zestawy akwariowe z  diodami LED COB budzą bardzo duże zaintereso-wanie klientów, bowiem można je zastosować jako zamienniki

tradycyjnych świetlówek.

ZB: Większość właścicieli skle-pów jednoznacznie kojarzy nazwę AQUAEL z  akwarystyką i  produk-tami do oczka wodnego. Oferta firmy jest jednak obecnie znacznie bogatsza.BJ: To prawda. Akwarystyka to tylko część naszej obecnej oferty, chociaż wciąż najważniejsza i najbardziej roz-budowana. W  dzisiejszych czasach, aby utrzymać stabilną pozycję na rynku, przysłowiowa „jedna noga” mogłaby okazać się niewystar-czająca. Dlatego przed pięciu laty postanowiliśmy rozszerzyć ofertę. Mówiąc wprost, AQUAEL zszedł na psy (śmiech), a także na koty, króliki, gryzonie i ptaki ozdobne. W ofercie naszej firmy pojawiły się nowe mar-ki COMFY i PET INN. Z roku na rok

więcej niż rybki!

Zestaw z oświetleniem LEDAQUAEL LEDDY 60

Lampka LEDDY SMART

42 ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Page 43: ZooBiznes 9/2014 (8)

43AQUAEL – WIĘCEJ NIŻ RYBKI!AQUAEL DZIŚ

MARKI AQUAEL:

GŁÓWNY ZAKŁAD PRODUKCYJNY AQUAEL R&DPOWIERZCHNIA: 13 500 m2

ZATRUDNIENIE: 500 OSÓB

ZAKŁAD PRODUKCYJNY POWIERZCHNIA: 3000 m2

ZATRUDNIENIE: 50 OSÓB

PUNKT SPRZEDAŻY HURTOWEJGIEŁDA ŁÓDZKA

CENTRALA FIRMYCENTRUM LOGISTYCZNECENTRUM SERWISOWESPRZEDAŻ HURTOWAMAGAZYNY: 8000 m2

ZATRUDNIENIE: 100 OSÓB

WARSZAWA

SUWAŁKIBORNE SULINOWO

ŁÓDŻ

sukcesywnie poszerzamy ich port-folio i skutecznie budujemy pozycję rynkową. Do naszych największych hitów sprzedażowych należą marko-we legowiska COMFY (m.in. LOLA, ARNOLD, MARINA), żwirki drew-niane PINOKIO oraz innowacyjne transportery dla zwierząt PET INN COSMOS. Co roku wprowadzamy do sprzedaży kolejne ciekawostki.

ZB: A  co nowego przygotował AQUAEL w tym sezonie dla miłośni-ków psów?BJ: Nasz rynek od lat zalewają tan-detne zabawki dla psów produko-wane w Chinach. AQUAEL postano-wił to zmienić – rzuciliśmy rękawicę importerom. W  tym roku urucho-miliśmy w naszej fabryce w Bornem Sulinowie produkcję wysokiej jako-ści zabawek dla psów, wykonanych z  bezpiecznych, atestowanych two-rzyw sztucznych. Co więcej, są to zabawki funkcjonalne. Linia COMFY MINT DENTAL posiada trwały, przy-jemny, miętowy zapach oraz specjal-ne wypustki czyszczące psie zęby i  podniebienie. Odświeżają one

oddech zwierzęcia oraz zapewniają higienę jego pyska. Natomiast linia COMFY SNACKY to zabawki, w któ-rych można ukrywać psie smakołyki. Polecamy je zwłaszcza dla psów, któ-re często zostają same w domu, za-pewniają im bowiem doskonałą za-bawę i skracają czas oczekiwania na powrót opiekuna. Wszystkie nasze zabawki wyróżniają się trwałością, zdecydowaną, modną kolorystyką i  niezwykle oryginalnymi kształta-mi. O  proszę, jak choćby SNACKY WORM.

ZB: Ile produktów znajduje się obecnie w portfolio AQUAEL?BJ: Marka AQUAEL obejmuje obec-nie około 800 produktów do zakła-dania i  pielęgnacji akwariów słod-kowodnych i  morskich oraz oczek wodnych. Marka AQUA–SZUT liczy ok. 300 wyrobów o  podobnym przeznaczeniu oraz dla terrarysty-ki. COMFY to ponad 500 wyrobów głównie dla psów i  kotów, zaś PET INN – ponad 400 (transportery, akce-soria dla gryzoni, królików i ptaków ozdobnych). Łącznie daje to ponad

2000 indeksów w ofercie i  z  roku na rok liczba ta stale się powiększa.

ZB: W  tym roku obcho-dzą Państwo 30–lecie istnienia firmy. W  tym czasie w AQUAEL nastą-piły ogromne zmiany. Czy jest coś, co wspo-mina Pani z  rozrzewnie-niem?BJ: To, czego brakuje mi najbardziej, to coraz rzadszy bezpośredni

kontakt z Klientami. Niestety wraz ze wzrostem firmy staje się to trudniej-sze. Z  tęsknotą wspominam czasy, kiedy w  każdy poniedziałek w  sa-mej tylko Warszawie objeżdżałam ok. 30 sklepów, spotykając się z  ich właścicielami. Te wszystkie rozmowy dawały nam naprawdę wiele i mogę śmiało powiedzieć, że wszyscy, z którymi dane nam było pracować, są współtwórcami naszego sukcesu. I za to z całego serca im dziękuję.

ZB: Obecnie rzadko kto decyduje się na więcej niż dwójkę dzieci, zaś nie jest tajemnicą, że Pani posiada wyjątkowo liczną rodzinę?BJ: To prawda, mamy z mężem dzie-sięcioro dzieci, które dorastały i roz-wijały się wraz z naszą firmą. Prawdę powiedziawszy, jubileusz założenia AQUAEL niemal pokrywa się z rocz-nicą naszego ślubu. Obecnie część dzieci jest już dorosła i wspiera nas w dalszym prowadzeniu tego praw-dziwie rodzinnego biznesu.ZB: Dziękujemy za rozmowę.

NOWOŚĆ! Zabawki dla psów produkowane w Bornem Sulinowie

PRODUKTPOLSKI

Page 44: ZooBiznes 9/2014 (8)

Tak zwane „kule wodne”, czyli naczynia szklane o kulistym kształcie przeznaczone do hodowli ryb, na trwałe wpisały się w historię akwarystyki i przez wiele lat należały do swoistego „kanonu” tego hobby. Obecnie jednak większość pasjonatów akwarystyki jest im zdecydowanie przeciwna. Dlaczego? Z co naj-mniej kilku bardziej lub mniej wiarygodnych powodów.

Pierwszym mankamentem kul są ich niewielkie gabaryty. Standar-dowo dostępne w  handlu akwaria o  tym kształcie mają maksymalnie 45  l pojemności, zaś objętość więk-szości modeli nie przekracza 20 l. To zdecydowanie za mało do hodowli nie tylko „klasycznych” złotych ry-bek, ale większości innych gatunków ryb akwariowych, którym w  takiej szklanej „łupinie” będzie po prostu za ciasno. Kolejną niedogodność stanowi sam kształt kuli. Otóż, jest ona… kulista, czyli posiada wypukłe ścianki, które w groteskowy sposób zniekształcają obraz roślin i zwierząt umieszczonych we wnętrzu takiego naczynia. Ich wygodna obserwa-cja jest praktycznie niemożliwa, nie wspominając już nawet o wykonaniu dobrej jakości fotografii. Co wię-cej, wewnętrzną stronę takich ścia-nek dość trudno oczyścić z glonów

(najwygodniejsze w  użyciu magne-tyczne czyściki raczej się nie przy-dadzą). To nie koniec – problemem numer trzy jest utrudnione wyposa-żenie techniczne kuli. Jak wiadomo, współczesne akwarium nie może się obyć bez podstawowego sprzętu, takiego jak oświetlenie, grzałka i filtr. W  przypadku zbiorników kulistych niezmiernie trudno w  estetyczny sposób zainstalować te wszystkie urządzenia. Oferowane wraz z  ku-lami pokrywy najczęściej mają zbyt słabe oświetlenie, niewystarczające do utrzymania roślinności akwario-wej. Do wklęsłych (od środka) ścia-nek kuli trudno również przymoco-wać tradycyjną grzałkę czy większy filtr. Producenci gotowych kulistych zestawów najczęściej decydują się więc na umieszczenie wyposażenia w  pokrywie w  postaci zwieszającej się do wody grzałki i filtra przelewo-

wego. Zainstalowanie dodatkowych urządzeń, jak chociażby filtrów ka-skadowych czy kanistrowych, jest praktycznie niemożliwe. Jako czwar-ty mankament wymienić można stosunkową kruchość i  delikatność szklanych kul – bardzo łatwo pękają zwłaszcza, jeśli akwarysta nieopatrz-nie próbuje podnieść je trzymając dłonią za krawędź. Wtedy bardzo często fragment zbiornika po pro-stu zostaje mu w  ręku. I  wreszcie, jako piątą niedogodność, można wymienić – uwaga! to nie żart! – teoretyczną możliwość wzniecenia przez wypełnioną wodą kulę pożaru w pomieszczeniu, w którym się znaj-duje. Otóż ciecz w  kuli (zwłaszcza nieco większej gabarytowo) skupia promienie słoneczne niczym dobra soczewka. W  warunkach laborato-ryjnych bardzo łatwo podpalić w ten sposób np. kartkę papieru. W domu

KULECZY SPRZEDAWAĆ?

44

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

AKWARYSTYKAMABIG.indd 1 2012-11-04 21:10:58

Page 45: ZooBiznes 9/2014 (8)

45KULE – CZY SPRZEDAWAĆ?

prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest marginal-ne, ale jednak istnieje. Dlatego kul w żadnym wypadku nie należy ustawiać w pobliżu okien tak, by padały na nie bezpośrednio promienie słoneczne.

Niedogodności „techniczne” dotyczące kul akwario-wych to dopiero połowa ich mankamentów. Akwaryści podkreślają bowiem zwłaszcza ich bezpośredni szkodli-wy wpływ na zdrowie zamieszkujących je ryb. Pierwszym z  powodów jest zbyt mała ilość tlenu rozpuszczonego w wodzie w takim akwarium. Jak wiemy, większość ryb oddycha za pomocą skrzeli, wykorzystując do tego tlen rozpuszczający się w wodzie. W warunkach akwariowych trafia on do niej poprzez mieszanie się powietrza atmos-ferycznego z przypowierzchniową warstwą wody. Jak ła-two zauważyć, w akwarium kulistym wypełnionym wodą po sam wierzch powierzchnia jej styku z  powietrzem jest bardzo mała (dużo mniejsza niż w analogicznej po-jemności klasycznym akwarium prostopadłościennym), w  rezultacie czego rozpuszcza się w  niej bardzo mało tlenu. Może to spowodować niedotlenienie zamieszkują-cych go zwierząt, zwłaszcza latem w czasie upałów (wraz ze wzrostem temperatury wody spada ilość mogącego się w niej rozpuścić tlenu). Kolejnym „antyzdrowotnym” argumentem jest wspomniany już kulisty kształt takie-go zbiornika. Jeśli umieścimy w  nim szybko pływające ryby, nie będą one miały wyjścia i będą musiały pływać nieustannie w koło niczym kolarze na zamkniętym torze. Choć najprawdopodobniej nie prowadzono oficjalnych badań naukowych w tym zakresie, wiadomo, że wpływa to ujemnie na ich zdrowie. Aby to potwierdzić, wystarczy przeprowadzić prosty eksperyment: po przetrzymaniu stadka szybko pływających ryb, np. danio pręgowanych, w  kuli, wystarczy przełowić je do normalnego zbiorni-ka prostopadłościennego – jeszcze przez dłuższy czas ryby będą pływały po okręgu wymuszonym kształtem naczynia, w  którym uprzednio przebywały… Najpraw-dopodobniej następują zmiany w  ich mózgach mające wpływ na koordynację ruchów i sposób pływania. To nie wszystko – kulisty kształt naczynia powoduje utrudnienia w  orientacji w  przestrzeni. Dodatkowo dochodzi stres wynikający z  niewielkiej ilości kryjówek (w  klasycznym akwarium idealnymi kryjówkami są choćby jego naroż-niki). Wszystko to sprawia, że utrzymywane w kuli ryby stają się płochliwe, tracą kolory, mają mniejszy apetyt i z reguły żyją dużo krócej niż w klasycznym, prostopa-dłościennym akwarium, zwłaszcza odpowiednio urzą-dzonym i z licznymi, naturalnymi kryjówkami.

Niedobór tlenu i kulisty kształt akwarium to nie jedy-ne zagrożenia dla zdrowia ryb przetrzymywanych w tego rodzaju zbiornikach. Istnieje bowiem jeszcze jedna teo-ria. Otóż, niejako z konieczności wpatrując się od środka we wklęsłe, sferyczne ścianki kuli, ryby mają doznawać trwałego urazu narządów wzroku oraz zmian w mózgu. I – choć najprawdopodobniej nie ma na to żadnych na-ukowych dowodów – teorię tę wydają się potwierdzać obserwacje ryb, które – przetrzymywane przez dłuższy czas w kulach – po przeniesieniu do klasycznego akwa-rium mogą mieć problemy ze znalezieniem pokarmów i orientacją w przestrzeni.

Jak wynika z powyższego, kuliste akwaria wydają się mieć same minusy i jednoznaczny, negatywny wpływ na zdrowie ryb. Czy zatem warto mieć je w ofercie naszego sklepu? Wbrew pozorom, odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Jeśli prowadzimy wyspecjalizowa-ny sklep akwarystyczny, przez który przewija się wielu doświadczonych pasjonatów tego hobby, rezygnacja z  tego typu kontrowersyjnych produktów może wyjść

na dobre naszemu PR–owi. Jeśli napiszemy na szybie „W tym sklepie kul nie sprzedajemy” i będziemy to kon-sekwentnie realizować, możemy zyskać spory pozytyw-ny rozgłos na forach akwarystycznych i – w konsekwencji – wielu nowych klientów.

Z drugiej jednak strony musimy pamiętać, że ogrom-na większość osób niezwiązanych z akwarystyką nie wi-dzi w hodowli ryb w kulach nic złego. Ba! Choć trudno w to uwierzyć, znaczna część społeczeństwa jest nawet przekonana o „jedynej słuszności” posiadania kuli! Przy-czyniają się do tego choćby oglądane w  dzieciństwie kreskówki (a także współczesne reklamy), w których mo-tyw uśmiechniętej złotej rybki pływającej w kuli przewi-ja się bardzo często. Każdy doświadczony sprzedawca w sklepie akwarystycznym wie, jak ciężko jest przekonać niektórych nabywców, że złota rybka wymaga dużego akwarium i w maleńkiej kuli absolutnie nie będzie szczę-śliwa. Większość laików oburza się w  tym momencie, twierdząc, że to nieprawda, i wietrzy oszustwo nakiero-wane na wyciągnięcie od nich dodatkowych pieniędzy.

Page 46: ZooBiznes 9/2014 (8)

KULE – CZY SPRZEDAWAĆ?AKWARYSTYKAMABIG.indd 1 2012-11-04 21:10:58

W takim przypadku jedyne, co mo-żemy zrobić, to cierpliwa edukacja klienta i znalezienie alternatywy dla kuli. Niestety jednak, nie zawsze się to udaje i  – jeśli kupujący nie znaj-dzie jej w  ofercie naszego sklepu – to pójdzie do mającej mniejsze opory moralne konkurencji, która sprzeda mu rzeczoną kulę wraz ze stadem złotych rybek, zapewniając go, że będą w niej „przeszczęśliwe”.

Reasumując, posiadanie kul w  ofercie sklepu ogólnozoologicz-nego ma swoje racje. W miarę moż-liwości powinniśmy jednak unikać najmniejszych, kilkulitrowych mo-deli, pozbawionych wyposażenia. Praktyka uczy, że naczynia takie są chętnie nabywane wraz z pojedyn-czymi samcami bojowników. Nawet tak „kuloodporna” ryba ma w  nich jednak znikome szanse przeżycia. Zamiast „gołej” kuli lepiej pole-cić wtedy choćby małe krewetka-rium posiadające oświetlenie, filtr i ogrzewanie (to ostatnie dla bojow-nika jest bardzo istotne). Na takim rozwiązaniu zarobimy znacznie wię-cej, zaś zwierzak zyska godne wa-

runki do życia. W ten sposób i przy-słowiowy wilk będzie syty, i  owca pozostanie cała .

W  handlu są jednak dostępne również nieco większe kule o  po-jemności 15–45 l z pełnym wyposa-żeniem technicznym. Zbiornik taki, przynajmniej jeden, warto mieć w  swojej ofercie. Praktyka uczy bowiem, że choćbyśmy wyłazili ze skóry, zawsze znajdzie się klient,

który innego akwarium po prostu sobie „nie wyobraża”. Jeśli koniecz-nie „musi” mieć kulę, to naszym zadaniem pozostaje przekonanie go, aby – w  miarę możliwości – nie umieszczał w niej ryb. Warto polecić ładne rośliny, zaprezentować orygi-nalne ślimaki i  kolorowe krewetki, a – w ostateczności – wspomniane-go już bojownika. Choć przetrzy-mywanie tej ryby w  kuli, podobnie jak zresztą wszystkich innych, budzi wśród miłośników akwarystyki uza-sadnione kontrowersje, to pamię-tajmy, że nie dotyczy jej większość wymienionych wyżej ograniczeń prozdrowotnych. Niestraszny jej bowiem brak tlenu w wodzie (oddy-

cha powietrzem atmosferycznym), do specjalnie ruchliwych nie należy, więc zadowoli się małym zbiorni-kiem, zaś jako kryjówka wystarczy jej kępa roślin. Koniec końców, po-jedynczemu bojownikowi na pewno będzie lepiej w obszernej (jak na ten typ zbiornika) i w pełni wyposażonej kuli niż w przysłowiowym kubeczku czy innym maleńkim, pozbawionym oświetlenia, filtra i grzałki naczyniu.

Uzyskujemy więc w ten sposób swo-isty „moralny kompromis”.

W żadnym wypadku nie powin-niśmy natomiast polecać do kul zło-tych rybek ani innych dużych bądź ruchliwych gatunków. Jeśli trafi nam się klient, który koniecznie chce je kupić, powinniśmy rozważyć, czy perspektywa doraźnego niewiel-kiego zysku jest dla nas ważniejsza niż dobrostan zwierząt i  długofa-lowe budowanie wizerunku pro-fesjonalnego i  odpowiedzialnego sklepu. Odpowiedź na to pytanie wydaje się raczej jednoznaczna…

Kompletny zestaw akwariowy w kształcie kuli.Dwustopniowa filtracja wody, oświetlenie LED, pokrywa z klapką do karmienia ryb, automatyczna grzałka.AQUAEL SPHERE 45 LProducent: AQUAEL Janusz Jankiewicz Sp. z o.o.

ZooBiznes to Twój poradnik w zawodowym życiu. Pomaga rozwiązywać problemy, uczy i doradza.

Możesz go mieć zawsze pod ręką. Zapoznaj się z wersją cyfrową magazynu na www.zoobiznes.pl DORADCA TWOJEGO BIZNESU

46

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

Page 47: ZooBiznes 9/2014 (8)

47

Page 48: ZooBiznes 9/2014 (8)

AKWARYSTYKA

„Czy wie Pan, co to jest cykl azotowy?” – takie pytanie usłyszał jeden z moich znajomych, gdy jakiś czas temu starał się o posadę sprzedawcy w sklepie zoologicznym. Na szczęście wiedział i dostał tę pracę. Pytanie to padło zresztą nieprzypadkowo, bowiem tak zwany „cykl azotowy” stanowi jeden z filarów nie-zbędnych dla zrozumienia zasad współczesnej akwarystyki. Wszystkim, którzy nie do końca zdają sobie sprawę z jego przebiegu i znaczenia, polecam lekturę poniższego tekstu.

Cykl azotowy, jak sama nazwa wskazuje, związany jest z obiegiem w akwarium azotu. Pierwiastek ten o symbolu chemicznym N, obok węgla i tlenu, jest jednym z trzech podstawowych pierwiastków budulcowych obecnych w każdej żywej komórce. Wchodzi w skład białek, kwa-sów nukleinowych oraz wielu innych substancji koniecz-nych w  jej procesach życiowych. Tak więc w  akwarium skupiskami azotu są wszelkie żywe istoty, poza tym regu-larnie wprowadzają go tam sami akwaryści, karmiąc swo-ich podopiecznych pokarmami zawierającymi białka.

Azot związany w komórkach ryb i innych istot żywych nie przenika bezpośrednio do wody, nie stanowi więc kłopotu z  punktu widzenia akwarysty. Problem jednak w  tym, że zamieszkujące zbiornik zwierzęta wydalają różnego rodzaju substancje przemiany materii, czyli, an-tropomorfizując nieco, po prostu... siusiają. Do tego do-chodzą rozkładające się resztki pokarmu leżące na dnie, fragmenty martwych liści roślin oraz, ewentualnie, mar-twe ryby i inne zamieszkujące zbiornik stworzenia (rów-nież niewidoczne gołym okiem obumierające mikroor-ganizmy). I  tu zaczyna się problem akwarysty, bowiem, chcąc nie chcąc, kumulujące się w wodzie substancje za-wierające azot, a więc wydaliny ryb oraz martwa materia organiczna, są silnie toksyczne i, teoretycznie, łatwo mo-

głyby stać się przyczyną śmierci mieszkańców naszego zbiornika. Na szczęście jednak na ogół tak się nie dzieje, zaś wszystko to właśnie dzięki cyklowi azotowemu. Jego schemat znajduje się na rysunku na stronie 50 – prze-śledźmy go wspólnie krok po kroku.

KROK PIERWSZY – WYDALANIE I ASYMILACJA

Ryby i inne zwierzęta wodne wydalają w charakterze produktów przemiany materii związki azotowe, głów-nie w  postaci mocznika. Do tego dochodzą uwalniane z rozkładających się resztek pokarmu i martwej materii organicznej reszty białkowe. Substancje te stanowią do-skonały nawóz (coś w  rodzaju naturalnego kompostu) i są błyskawicznie pochłaniane przez rośliny akwariowe oraz, niestety, glony (dla których również stanowią wspa-niałą pożywkę). W  dużych, silnie zarośniętych i  obficie oświetlonych zbiornikach proces ten przebiega na tyle sprawnie, że niemal całość „produkcji” jego mieszkań-ców jest natychmiast „utylizowana” (ba, w  akwariach roślinnych trzeba często nawet wspomagać głodujące rośliny sztucznymi nawozami azotowymi). Jednak w  ty-powych, domowych akwariach ozdobnych, gdzie ryb

MABIG.indd 1 2012-11-04 21:10:58

dr inż. Paweł Zarzyński

CYKL AZOTOWY

48

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

Page 49: ZooBiznes 9/2014 (8)

49

jest dużo (wielokrotnie więcej w przeliczeniu na litr wody niż w warunkach naturalnych) zaś roślin mało (i w dodat-ku często kiepsko rosnących), te ostatnie nie są w stanie pochłonąć całej produkcji tych pierwszych i  w  wodzie pozostaje pokaźna nadwyżka mocznika i  reszt białko-wych.

KROK DRUGI – REDUCENCI I AMONIAK

Pływające w  wodzie akwariowej niezagospodaro-wane przez rośliny związki azotowe stanowią łakomy ką-sek dla innych mieszkańców zbiornika – niewidocznych gołym okiem bakterii saprotroficznych (roztoczy) odży-wiających się martwą materią organiczną. Stworzonka te pełnią w przyrodzie doniosłą i nie zawsze docenianą rolę – rozkładając resztki organiczne umożliwiają oczysz-czanie z nich naszego świata oraz podtrzymują i  inten-syfikują naturalny obieg pierwiastków. Również robota, którą wykonują w  akwarium, ze wszech miar zasługuje na pochwałę. I  w  zasadzie na tym moglibyśmy zakoń-czyć nasz wywód o cyklu azotowym, gdyby nie to, że po zakończeniu pracy bakterii w wodzie pozostaje pewien półprodukt – jest nim amoniak o  wzorze chemicznym NH3. Związek ten jest niebywale toksyczny, co więcej, w środowisku wodnym natychmiast łączy się z kationami wodorowymi, przechodząc w  jeszcze bardziej niebez-pieczny jon amoniowy NH4

+. Szacuje się, że w przypad-ku większości ryb dawkę śmiertelną stanowi dla nich już stężenie amoniaku/jonów amoniowych równe 0,1 mg/l. Pozornie więc mieszkańcy zbiornika z  góry skazani są na śmierć poprzez zatrucie amoniakiem. To, że z reguły do tego nie dochodzi, zawdzięczamy zamieszkującym akwarium bakteriom tlenowym.

KROK TRZECI – PODWÓJNE UTLENIANIE

Jony amoniowe pozornie nie mogą się już nikomu przydać – stanowią wszak odpadki z uczty bakterii żeru-jących na odpadkach. A jednak – choć nie mają wielkiej wartości odżywczej, mogą stanowić cenne źródło ener-gii. W  jej odzyskiwaniu wyspecjalizowały się specyficz-ne szczepy bakterii, zwane bakteriami nitryfikacyjnymi, które opanowały zdolność do utleniania jonów amonio-wych. Należą one do rodzaju Nitrosomonas. Ich pracę można opisać za pomocą jednego, krótkiego procesu chemicznego:

2NH4

+ + 3O2 –> 2NO2

– + 4H+ + 2H2O +

ENERGIATak więc sprytne drobnoustroje „przyłączając” tlen

do jonu amoniowego zamieniają go w  jon azotynowy NO2

– uzyskując poza tym wodór, wodę i... całkiem sporo energii koniecznej do ich życiowych procesów. Jak łatwo zauważyć, praca ta wymaga dostarczenia dużej ilości tle-nu, dlatego bakterie te osiedlają się głównie tam, gdzie mają go pod dostatkiem, m. in. w górnej warstwie pod-łoża oraz w filtrach akwariowych. To właśnie specjalnie dla nich i ich komfortu umieszcza się tam różnego rodza-ju „wkłady biologiczne”, takie jak ceramika czy biokulki. Ich zadanie jest praktycznie tylko jedno – stworzenie idealnych warunków do rozwoju pożytecznych bakterii nitryfikacyjnych.

W rezultacie wysiłków bakterii z rodzaju Nitrosomo-nas niebywale toksyczne jony amoniowe zostają więc za-

Page 50: ZooBiznes 9/2014 (8)

mienione w  jony azotynowe (zwane potocznie przez akwarystów „azoty-nami”). Niestety, one również są wy-soce szkodliwe dla ryb – przyjmuje się, że dawkę śmiertelną stanowi stę-żenie równe 5  mg/l. To wprawdzie aż pięćdziesięciokrotnie mniej niż w  przypadku jonów amoniowych, ale relatywnie i  tak bardzo mało. Tak więc cały wysiłek pożytecznych bakterii Nitrosomonas poszedłby na marne, gdyby nie ich kuzynki z rodzaju Nitrospira. Bakterie te do-konują drugiego etapu utleniania jonów amoniowych, zmieniając jony azotynowe w jony azotanowe (zwane potocznie przez akwarystów „azota-nami”). Ich pracę, pod względem chemicznym, można opisać nastę-pująco:

2NO2

– + O2 –> 2NO3

– +

ENERGIA Tak więc nieocenione bakterie

Nitrospira sprawiają, że zamiast tok-

sycznych jonów azotynowych w wo-dzie akwarium znajdują się już tylko jony azotanowe NO3

–. A te nie są już tak niebezpieczne – dawka śmier-telna dla większości ryb to dopiero 50 mg/l, dziesięć razy więcej niż jony azotynowe i  aż 500 razy więcej niż jony amoniowe, od których rozpo-czął się ów genialny naturalny pro-ces. Jak wynika z powyższego zapi-su, do tego etapu również potrzebny jest tlen, dlatego Nitrospira zamiesz-kują w akwarium podobne miejsca, jak ich kuzynki z rodzaju Nitrosomo-nas, tj. podłoże i wnętrza filtrów.

KROK CZWARTY – DENITRYFIKACJA

Końcowym produktem proce-su utleniania jonów amoniowych są więc jony azotanowe. Choć znacznie mniej groźne od swych prekurso-rów, z czasem mogą jednak, kumu-lując się w wodzie, osiągnąć stężenie zagrażające zdrowiu mieszkańców zbiornika. Dlatego niezbędne są re-

gularne podmiany wody w  celu ich „rozcieńczenia” do bezpiecznego dla ryb poziomu. Zaraz, zaraz – po-wiecie Państwo – przecież w rzekach i  jeziorach wody nikt nie podmie-nia, a  ryby jakoś żyją. Rzeczywiście to prawda, bowiem w  przyrodzie zachodzi ostatni etap cyklu azoto-wego, który w  akwariach, niestety, często nie przebiega wystarczająco sprawnie. Jest nim denitryfikacja, czyli przemiana jonów azotanowych w czysty, atmosferyczny azot.

Jony azotanowe pozornie nie mają już wartości dla żadnych istot żywych. Nie da się ich zjeść (wcze-śniej zrobiły to już roztocza), nie można też odzyskać z  nich energii (uczyniły to już dwuetapowo bak-terie nitryfikacyjne). Posiadają one jednak coś, co jest niezbędne do ży-cia każdemu stworzeniu – tym czymś jest uwięziony w  nich tlen. Żyjące w  warunkach tzw. niedotlenienia (a  więc pozbawione dopływu tlenu w czystej postaci z zewnątrz) wyspe-cjalizowane szczepy bakterii, chcąc

AKWARYSTYKAMABIG.indd 1 2012-11-04 21:10:58

ZooBiznes to Twój poradnik w zawodowym życiu. Pomaga rozwiązywać problemy, uczy i doradza.

Możesz go mieć zawsze pod ręką. Zapoznaj się z wersją cyfrową magazynu na www.zoobiznes.pl DORADCA TWOJEGO BIZNESU

NH3/NH4+ NO2

N2

NO3

BAKTERIE SAPROTROFICZNE

BAKTERIE NITROSOMONAS

BAKTERIE NITROSPIRA

BAKTERIE BEZTLENOWE

MOCZNIK I RESZTY BIAŁKOWE

ŚWIATŁO50

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

Page 51: ZooBiznes 9/2014 (8)

51CYKL AZOTOWY

nie chcąc muszą odzyskiwać go roz-kładając związki chemiczne. Odby-wa się to mniej więcej w ten sposób:

4NO3

– + 2H2O –> 2N2 + 5O2

+ 4OH–

Tym samym, dzięki działalności tych zmyślnych stworzonek niepożą-dane w akwarium jony azotanowe są rozkładane do całkowicie bezpiecz-nych dla jego mieszkańców gazów ulatniających się do atmosfery oraz reszt wodorotlenowych. Te ostatnie mogłyby powodować wzrost odczy-nu wody, gdyby nie to, że w pierw-szym etapie nitryfikacji (realizowa-nym przez bakterie Nitrosomonas) do wody uwolnione zostały kationy wodorowe. Tak więc w  akwarium, w  którym zachodzi pełny cykl azo-towy, odczyn wody nie powinien się samoczynnie zmieniać.

W tym miejscu powstaje pytanie, dlaczego denitryfikacja nie zacho-dzi w  każdym akwarium? Otóż, aby mogły się w  nim rozwinąć bakterie denitryfikacyjne, konieczne jest wy-tworzenie wysoce specyficznych

stref niedotlenienia. Zdarza się, że powstają one samoczynnie, np. w głębszych warstwach podłoża lub za tłem wewnętrznym, jednak nie jest to regułą. Strefy te można rów-nież wytworzyć w akwarium sztucz-nie, konstruując urządzenie zwane denitryfikatorem. W  najprostszym wydaniu ma ono postać kilkunasto-metrowej rurki o średnicy kilkunastu milimetrów nawiniętej na szpulkę. Do rurki tej podłącza się niewielką pompkę, aby woda wolno się przez nią przesączała. Zwykle bardzo szybko w  jej wnętrzu rozwijają się bakterie beztlenowe, skutecznie realizując ostatni etap cyklu azotowego w  akwa-rium.

Tak właśnie przedstawia się ów sławetny „cykl azoto-wy”. A  co z  tego wy-nika dla pracownika sklepu zoologiczne-go? Otóż zrozumie-nie wyżej opisanych

procesów może umożliwić mu ła-twiejszą i  efektywniejszą sprzedaż wielu produktów akwarystycznych, począwszy od wkładów filtracyjnych, poprzez akwarystyczne szczepionki bakteryjne, a  na filtrach i  denitryfi-katorach kończąc. Co więcej, może pomóc mu w  skutecznym doradza-niu klientom i  rozwiązywaniu ich problemów, budując w  ten sposób autorytet zarówno jego samego, jak i sklepu, który go zatrudnia.

Page 52: ZooBiznes 9/2014 (8)

Nierozłączki należą do najpopularniejszych małych papug oferowanych w  sklepach zoologicznych. Zdawałoby się, że wiemy o nich wiele, a jednak wokół ich hodowli narosło wiele legend i mitów, z których znaczną część należałoby włożyć między bajki.

Rodzaj Agapornis, do którego należą nierozłączki, obejmuje 9 ga-tunków tych ptaków. W handlu oraz w domowych hodowlach do najczę-ściej spotykanych należą: nierozłącz-ka czerwonoczelna, nierozłączka czarnogłowa oraz nierozłączka ru-dogłowa (Fischera).

Nierozłączka czerwonoczelna (Agapornis roseicollis) zamieszkuje Afrykę, a dokładnie Namibię i połu-dniową Angolę. Dorasta do 15  cm długości. Jak wszystkie nierozłącz-ki odznacza się posiadaniem krót-kiego, krępego i  masywnego ciała z  małym, łopatowatym ogonem oraz nieproporcjonalnie dużą gło-wą. Pokrywają je jasnozielone pióra, ciemniejsze na skrzydłach. Górna część piersi, gardło oraz przednia część głowy są czerwono–różowe. Dziób ma barwę żółtawą, zaś oczy są ciemne i  pozbawione białych obwódek. Na kuprze występuje ja-snoniebieska plama. Samce różnią się od samic bardzo nieznacznie,

wyłącznie ukształtowaniem miedni-cy, która u samic jest nieco szersza – ubarwienie obu płci jest identyczne. Osobniki młodociane wyróżniają się posiadaniem mniejszej oraz mniej jaskrawej czerwono–różowej plamy. Nierozłączka ta spotykana jest w ho-dowli zdecydowanie najczęściej. Wy-hodowano wiele jej odmian i  form barwnych. Do najpopularniejszych należą: niebieska, niebieska z  białą twarzą, żółta, lutino, cynamonowa, nakrapiana, ciemna i fioletowa.

Nierozłączka czarnogłowa (Aga-pornis personatus) zamieszkuje centralną i  północną Tanzanię oraz południowo–wschodnią Kenię. Do-rasta do 14,5 cm długości. Wierzch ciała oraz skrzydła są jasnozielone. Na gardle i piersi aż po górną część brzucha widnieje rozległa, żółta plama. Tył i  wierzch głowy są oliw-kowe, zaś część twarzowa – czarna. Dziób jest czerwony, oczy brązowe, zaś łapy szare. Samice ubarwione są identycznie jak samce, bywają

jednak odrobinę większe od swych partnerów oraz posiadają propor-cjonalnie mniejszą i  łagodnie za-okrąglona na potylicy głowę. Osob-niki młode są ciemniejsze z  czarną nasadą dzioba. W niewoli uzyskano kilka form barwnych tych ptaków, m.in. niebieskoszarą, kobaltową, oliwkową, żółtą oraz albinotyczną.

Nierozłączka rudogłowa (Fischera) (Agapornis fischeri) za-mieszkuje rozległe obszary Afryki, od północnej Tanzanii po Ruandę i  Burundi. Dorasta do 15  cm dłu-gości. Podstawową barwą jest ja-sna zieleń pokrywająca niemal całe ciało. Na szyi widoczny jest wąski, żółty pierścień. Głowa – zgodnie z nazwą gatunkową – ma kolor ciem-nopomarańczowy do rudego. Czar-nobrązowe oczy otacza szeroka, wyraźna biała obwódka. Dziób jest czerwony. W  niewoli uzyskano kil-ka odmian barwnych, m.in. lutino, niebieską, żółtą oraz albinotyczną. Różnica między samcem i  samica

PTAKI OZDOBNE

Nierozłączki

52

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

Page 53: ZooBiznes 9/2014 (8)

53 W trosce o Twoje zwierzęta

POLECAMYskuteczne i tanie preparaty witaminowe dla zwierząt domowych

Pavitan Complexpreparat dla papug, kanarków i innych ptaków

Farmadermprparat mineralno- -witaminowy dla psów, kotów, zwierząt futerkowych i drobnych gryzoni

Derma-oilpreparat wspomagający leczenie chrób skóry dla psów i kotów

Turtle-vitpreparat dla żółwi oraz płazów i gadów domowych

Chomovit preparat dla chomików, myszy, szczurów i królików w postaci płynu

Vitadog i Vitakatpreparaty mineralno- -witaminowe dla psów i kotów

Przedsiębiorstwo Farmaceutyczne Okoniewscy “VETOS-FARMA” Sp. z o.o.

Producent:ul. Dzierżoniowska 2158-260 Bielawatel. +48 (074) 833-45-65fax +48 (074) [email protected]

Przedstawiciel:ul. Zachodnia 663-322 Gołuchówtel. +48 (062) 761-50-55fax +48 (062) [email protected]

www.vetos-farma.com.pl

jest stosunkowo niewielka. Ptaki obu płci mają praktycznie takie samo ubarwienie, jednak samice bywają nieco większe i  masywniejsze oraz odznaczają się posiadaniem propor-cjonalnie mniejszej i krótszej, łagodnie zaokrąglonej głowy. Tymczasem u  odrobinę drobniejszych samców głowa jest lekko wydłużona zaś na potylicy posiada charakterystyczne, kanciaste, dobrze widoczne z  profilu załamanie. Osobniki młodociane są nieco ciemniejsze oraz posiadają czarną na-sadę dzioba.

Pierwsze nierozłączki trafiły do Europy zapewne jeszcze w XVIII w., a kto wie, może nawet wcześniej. Ze względu na atrakcyjny wygląd, łatwość hodowli i  stosunkowo małe wy-magania, już pod koniec XIX stulecia stały się popularnymi ptakami domowymi. Wszystkie nierozłączki mają mniej wię-cej podobne potrzeby co do pomieszczenia, które należy im zapewnić, pokarmu oraz sposobów pielęgnacji. Można hodować je w parach lub w większych grupach, a nawet po-jedynczo, choć należy to zdecydowanie odradzać. Wbrew popularnym romantycznym stereotypom nie jest prawdą, że dobierają się one w pary „raz na całe życie” i po stracie jed-nego z „małżonków” drugi również umiera z tęsknoty. Poje-dyncza papuga wymaga po prostu od jej opiekuna poświę-cenia dużo więcej czasu i uwagi tak, aby jego towarzystwo zastąpiło jej nieobecność innych przedstawicieli własnego gatunku. Ponieważ w  dzisiejszych czasach mało kto może pozwolić sobie na luksus zbyt dużej ilości wolnego czasu, najlepszym rozwiązaniem jest zaproponowanie zakupu pary, zaś w przypadku śmierci jednego ptaka dokupienie drugie-go tak, aby ponownie mogły stworzyć one parę.

Nierozłączka czerwonoczelna

Page 54: ZooBiznes 9/2014 (8)

Para nierozłączek zadowoli się już stosunkowo niewielką klatką, nawet o  wymiarach 60x40x50  cm, choć naj-lepiej, aby była ona choć odrobinę większa (i  taką należy od razu polecić klientowi). Najwygodniejsze są klatki wykonane z poziomo ułożonych prętów ocynkowanych, wyposażone w głęboką kuwetę plastikową. Nierozłączki – choć niewielkie rozmiarami – wykazują bo-wiem model zachowania zdecydowa-nie bliższy dużym papugom, takim jak ary, kakadu czy amazonki niż papuziej „drobnicy” w  typie papużek falistych, świergotek, nimf czy nawet rozelli i alek-sandrett. Stosunkowo niewiele czasu spędzają siedząc biernie na żerdkach – z  reguły nieustannie biegają po dnie klatki, wspinają się niestrudzenie po jej ściankach (dlatego właśnie wskazane jest poziome ułożenie budujących je prętów) i korzystają z różnorodnych za-bawek. Dlatego pomieszczenie dla nich powinno przypominać bardziej klatkę dla ary (choć, oczywiście, w miniaturze) niż dla papużek falistych.

Podstawowym wyposażeniem klat-ki muszą być żerdzie. Należy wykonać je z  nieokorowanych gałęzi leszczyno-wych, dębowych, brzozowych lub po-chodzących z drzew owocowych. Żerd-ki takie to nie tylko podpora i „grzęda”

dla papug, ale, przede wszystkim na-rzędzia do ścierania stale rosnących pazurów. Nierozłączki posiadają cztery palce, dwa skierowane do przodu i dwa do tyłu. Średnica żerdki powinna wyno-sić ok. 2,5 cm tak, aby siedzący na niej ptak nie obejmował jej do końca palca-mi. Pozwala to zachować mu odpowied-nią, stabilną pozycję oraz chroni przed zniekształceniem palców i  łap. Z  tego powodu dołączane często do fabrycz-nych klatek cienkie, plastikowe żerd-ki po prostu nie spełniają swojej roli. Nierozłączki wykorzystują drewniane żerdzie również jako zabawki i z upodo-baniem niszczą je, obdzierając z kory – sprzyja to ścieraniu dzioba i zapobiega jego przerastaniu, uwalniając hodowcę od konieczności wizyty w gabinecie we-terynaryjnym, a ptaka – od niezbyt dla niego przyjemnego zabiegu korekcji dzioba. Z oczywistych względów należy posiadać odpowiedni zapas takich żer-dek i regularnie wymieniać je na nowe (jeżeli będziemy mieli je w  ofercie, to klient będzie nas często i  regularnie odwiedzać). W klatce nie musi ich być zbyt wiele – dla pary ptaków w zupełno-ści wystarczą trzy lub cztery. Należy je rozlokować tak, aby papugi mogły swo-bodnie przeskakiwać z jednej żerdki na drugą. Najlepiej umieścić je prostopa-

dle do długiej osi klatki. Aby zapobiec niszczeniu piór ogonowych o jej ścianki skrajne żerdki powinny być od nich od-dalone na co najmniej 10–12 cm.

Poza żerdkami w  klatce nie powin-no zabraknąć rozmaitych zabawek dla papug, które od razu warto polecić klientowi. Najlepsze są takie wykona-ne z  naturalnego sznurka i  kawałków twardego drewna. Należy upewnić się, czy nie zawierają one plastikowych lub metalowych elementów, które papuga mogłaby oderwać i połknąć. Dno klat-ki najlepiej wysypać specjalnym żwir-kiem kukurydzianym lub wykonanymi z  drewna ekstruderami (również od razu je polecamy). Wyposażenie po-winny stanowić pojemniki na pokarm ziarnisty, pokarmy mokre i piasek oraz poidło. Przy tym ostatnim warto się na chwilę zatrzymać. W klatkach z papuga-mi często instaluje się otwarte pojem-niki na wodę w postaci metalowych lub ceramicznych trwale przymocowanych misek. W  przypadku nierozłączek nie spełnią one jednak swego zadania. Papugi te wprost uwielbiają bowiem kąpiele w wodzie i zanurzają się w niej przy każdej nadarzającej się okazji. Woda w otwartym poidle szybko więc zostałaby przez nie mocno zanieczysz-czona i  stałaby się siedliskiem bakterii mogących zagrozić zdrowiu, a  nawet życiu ptaków. Poza tym stojąca w  mi-sce woda o  temperaturze pokojowej mogłaby stać się przyczyną przeziębie-nia nieustannie chlapiących się w  niej papug. Aby temu zapobiec, najlepiej zaproponować nieco droższe solidne

Klient wraca po: ekstrudery drew-niane, ziarno dla papug, kolby i  inne przysmaki, zużywające się żerdki, pia-sek kwarcowy dla papug, sepię, kostki wapienne, witaminy dla papug, okazjo-nalnie proponujemy mu larwy mącznia-ka i pokarm jajeczny.

Nierozłączki czarnogłowe

54

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

PTAKI OZDOBNE

Page 55: ZooBiznes 9/2014 (8)

55NIEROZŁĄCZKI

automatyczne poidło w postaci od-wróconego do góry dnem pojemni-ka z wodą z maleńkim zbiorniczkiem dostępnym tylko „na zanurzenie dzioba”. Wodę w takim poidle trzeba regularnie, codziennie wymieniać, aby zapobiec jej zanieczyszczeniu drobinami pokarmów przenoszo-nymi na dziobach ptaków. Problem kąpieli najlepiej rozwiązać wstawia-jąc raz na kilka dni do klatki płaskie naczynie wypełnione do wysokości 2–3  cm ciepłą wodą, które po ok. kwadransie trzeba zabrać.

Nierozłączki mogą też doskonale funkcjonować w wolierze wewnętrz-nej, a od kwietnia do września – rów-nież w  wolierze zewnętrznej. Ich ścianki powinny być wykonane z gę-stej siatki. Zamiast żerdek wystarczy umieścić w  niej kilka rozłożystych gałęzi, a  dno wysypać grubym pia-skiem lub wiórami drzewnymi.

Nierozłączki w naturze żywią się głównie rozmaitymi nasionami oraz owocami. Dietę tę uzupełniają pąka-mi, liśćmi i niezdrewniałymi pędami drzew i  krzewów oraz – okazyjnie – larwami owadów i  innymi drobnymi bezkręgowcami. Możliwie podobny jadłospis należy zapewnić im w nie-woli. Podstawę wyżywienia powinna stanowić dobrej jakości mieszanka ziarna dla papug średnich, ze znacz-nym udziałem słonecznika. Poza tym trzeba regularnie podawać im owo-ce, np. jabłka, banany, winogrona, śliwki, truskawki, brzoskwinie i man-darynki. Doskonałą karmą są też

warzywa: grubo starta marchew, ka-wałki liści kapusty (nie sałaty! – sałata często powoduje u papug problemy żołądkowe) oraz pokrojone na ka-wałki kolby słodkiej kukurydzy (pa-pugi wręcz uwielbiają samodzielnie wyłuskiwać z nich ziarna), rozłupane orzechy włoskie oraz zielenina w po-staci liści mniszka lekarskiego (czyli popularnego „mlecza”), koniczyny, a  nawet zwykłej trawy. Te ostatnie powinny być zbierane w  czystym i  nieskażonym miejscu, w  żadnym wypadku przy drodze ani na miej-skim skwerze. Jeśli chcemy sprawić papugom szczególną frajdę, można skiełkować nieco ziarna słonecznika lub pszenicy, umieszczając je na sit-ku ułożonym w  talerzu z  odrobiną wody. Można też nabyć w  sklepie „gotowe” kiełki. Zawierają one mnó-stwo witamin i stanowią dla nieroz-łączek wyjątkowy przysmak.

Bezpośrednio przed planowa-nymi lęgami oraz, okazjonalnie, przez cały rok warto podawać pta-kom odrobinę pokarmu wysoko-białkowego, takiego jak kilka gru-dek chudego białego sera, kawałek ugotowanego na twardo jajka lub parę larw mączniaka. Należy też pa-miętać o dodatku suplementów wa-piennych do diety: na ścianie klatki wystarczy zawiesić w tym celu kost-kę wapienną lub naturalną sepię. Poza tym, szczególnie podczas lę-gów oraz w okresie jesienno–zimo-wym, do wody pitnej warto doda-wać kilka kropli witamin dla papug.

Ostatnim, ale bardzo ważnym szcze-gółem jest zapewnienie nierozłącz-kom dostępu do czystego, grubego piasku kwarcowego umieszczone-go w  oddzielnym pojemniczku na pokarm. Pamiętajmy, że ptaki te nie mają zębów i  połykane ziarna piasku pomagają im w żołądku roz-cierać nasiona oraz inne twardsze i trudniejsze do strawienia pokarmy.

Nierozłączki przypominają duże papugi nie tylko sposobem poru-szania się, ale również zachowaniem w  stosunku do człowieka. Przede wszystkim, jak na papugi, są to ptaki stosunkowo ciche, z  rzadka wydają jedynie przypominające ćwierkanie dźwięki. Bez obaw można więc pole-cać je klientom mieszkającym w bu-dynkach wielorodzinnych. Szczegól-nie „gadatliwe” bywają o  poranku oraz, w  przypadku par, gdy jeden z  partnerów straci na chwilę z  oczu drugiego. W  wolierze lub wypusz-czone z  klatki w  pokoju latają sto-sunkowo niedługo. Zwykle bar-dzo szybko znajdują sobie wysoko umieszczony „punkt obserwacyjny”, w którym pozostają. Podczas takich „spacerów” mogą wyrządzać nieco szkód zanieczyszczając odchodami mieszkanie oraz niszcząc rośliny do-niczkowe (uwaga na gatunki trujące, np. diffenbachie, które mogą bardzo zaszkodzić ptakom!). Niektóre osob-niki, szczególnie trzymane pojedyn-czo, uczą się „papugowania” i  są w  stanie powtórzyć dość wyraźnie nawet po kilkanaście ludzkich słów.

55

Wraz z nierozłączkami sprzedajemy: klatkę o  wymiarach min. 60x40x50  cm, ale lepiej większą (i  droższą), żerdki drewniane, miski na pokarm suchy i mo-kry, poidło automatyczne, zabawki dla papug, książkę o papugach.

Nierozłączka rudogłowa

Page 56: ZooBiznes 9/2014 (8)

Żółwie, zarówno lądowe jak i wodne, od lat należą do standardowych zwierząt oferowanych w skle-pach zoologicznych. Jedne i drugie dość znacznie różnią się od siebie ceną, nie wspominając już o wyma-ganiach. Jakim klientom zatem najlepiej polecać te gady? Jakich argumentów użyć podczas rozmowy? I, wreszcie – co możemy sprzedać wraz z żółwiem?

WODNY? ALE CZY NA PEWNO?Przede wszystkim na wstępie należałoby podkreślić,

że coś takiego jak „żółw wodny” w praktyce nie istnieje (pomijając niektóre żółwie morskie). Oferowane w han-dlu gady określane niekiedy potocznie tym mianem tak naprawdę pędzą wodno–lądowy tryb życia, to znaczy spędzają większość czasu w  wodzie, ale muszą mieć możliwość wyjścia na ląd, lub, przynajmniej, na płyciznę, na której mogą wygodnie wypocząć z głową ponad po-wierzchnią wody. Umieszczone w  głębokim akwarium, w którym musiałyby cały czas pływać, prędzej czy póź-niej po prostu utonęłyby z wyczerpania. Należy uświado-mić to kupującemu, zwłaszcza początkującemu (zdarzają się bowiem klienci, którzy chcieliby po prostu wpuścić takiego żółwia do akwarium). Natomiast tak zwane „żół-wie lądowe” faktycznie są lądowe, chociaż większość ga-tunków bardzo lubi regularne kąpiele w płytkiej, ciepłej wodzie.

ŻÓŁW, ALE DLA KOGO?Jakiej grupie klientów można polecać nabycie żół-

wia? Jeśli chodzi o  żółwie wodno–lądowe, to należy zdecydowanie podkreślić, że nie są to dobre zwierzę-ta dla małych dzieci (jak na ironię losu bardzo często bywają kupowane do przedszkoli i  szkół…). Takiego żółwia nie można przytulić ani porządnie pogłaskać, nie zaleca się brać go zbyt często na ręce, a  co wię-cej, może on dość dotkliwie, choć niegroźnie, ugryźć w palec. Z drugiej strony jest to jednak bardzo ciekawe zwierzę terraryjne – ładnie urządzone terrarium z takim żółwiem może być ozdobą pomieszczenia, zaś obser-wowanie ciekawskiego i  wszędobylskiego zwierzaka może przysporzyć wiele przyjemności. Zakup żółwia będzie więc doskonałym wyborem dla starszych nasto-latków oraz wszystkich, którzy poszukują oryginalnego, ale raczej „stacjonarnego” (tj. pozostającego w swoim pomieszczeniu) pupila.

56 TERRARIUM

WODNYCZY LĄDOWY?O SPRZEDAWANIU ŻÓŁWISŁÓW PARĘ…

Żółw grecki

56

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

Page 57: ZooBiznes 9/2014 (8)

57

Żółwie lądowe z  kolei są zde-cydowanie bardziej „towarzyskie”. Pod czujną opieką obserwatora można wypuszczać je z  terrarium i  pozwolić na „zwiedzanie” domu. One jednak również nie są dobrymi pupilami dla małych dzieci. Przede wszystkim, wbrew pozorom, są to zwierzęta dość delikatne i nietrudno o uszkodzenie ich wrażliwego ciała. Wymagają też większego reżimu termicznego niż ich wodno–lądowi krewniacy.

Żółwie wodno–lądowe i  lądowe dość radykalnie różnią się od siebie również co do diety. Te pierwsze to zwierzęta wszystkożerne, ale ze zde-cydowaną przewagą pokarmu po-chodzenia zwierzęcego. Należy po-dawać im mrożone lub liofilizowane kiełże, krewetki, rybki, kryla (są też specjalne mrożonki dla żółwi) i spe-cjalistyczne pokarmy suche. Dietę tę uzupełniamy niewielką ilością owo-ców i roślin wodnych. Z kolei żółwie lądowe to jarosze, preferujący wa-rzywa, owoce, zieleninę z niewielkim dodatkiem gotowanych jajek czy chudego, białego sera. Przed zaku-pem należy uświadomić o  tym po-tencjalnego nabywcę – wiele osób może bowiem uznać karmienie „ro-bakami” za zbyt skomplikowane (czy też mało estetyczne) i zdecyduje się na „łatwiejszy”, czyli lądowy odpo-wiednik.

I  jeszcze jedno: żółwie lądowe żyją na ogół zdecydowanie dłużej niż wodno–lądowe. O ile te ostatnie rosną dość szybko i rzadko przekra-czają 20 lat, to ich lądowi krewniacy powiększają swe rozmiary bardzo powoli, ale z  łatwością mogą dożyć 50 i  więcej lat (zwłaszcza większe gatunki). Jest to więc zdecydowanie „zwierzak na całe życie”, którego za-kup trzeba dokładnie przemyśleć.

CO NA TO SKLEP?Czy z  punktu widzenia skle-

pu zoologicznego korzystniej jest sprzedać żółwia wodno–lądowego, czy lądowego? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Do-stępne obecnie w  handlu gatunki wodno–lądowe to najczęściej żółw wonny (Stermotherus odoratus), pe-lomeduza afrykańska (Pelomedusa subrufa) i pelomeduza kasztanowata (Pelusios castaneus) [więcej na temat perypetii prawnych ze sprzedawa-niem tych gadów pisaliśmy w nume-rze 3. ZooBiznesu – patrz: Archiwalia na www.zoobiznes.pl – przyp. red.]. Cena młodego okazu zazwyczaj nie przekracza 100  zł. Wraz z  nim po-winniśmy zaoferować klientowi po-

mieszczenie dla żółwia. Pomijając tanie, plastikowe „miseczki z palem-ką”, które stanowią raczej narzędzie tortur niż pełnoprawny sprzęt ter-rarystyczny, najlepsze będzie tutaj zwykłe akwarium z  pokrywą o  wy-miarach min. 60x30x30 cm (dla mło-dego zwierzaka – później trzeba bę-dzie wymienić je na większe) lub od razu docelowe: min. 80x35x40  cm. Ponieważ zwierzę wymaga czystej wody, koniecznie trzeba zapropo-nować od razu filtr (jeśli klient się wzdraga przed „niepotrzebnym” wy-datkiem, argumentujemy, że w prze-ciwnym razie z akwarium może uno-sić się nieprzyjemny zapach). Można sprzedać duży akwariowy filtr we-wnętrzny (taki, który może pracować w  płytkiej wodzie, np. umieszczony poziomo), lub – lepiej – niewielki filtr kanistrowy z  pompą zewnętrz-ną (zwykły filtr kanistrowy może być trudniejszy do zainstalowania w  płytkiej wodzie). Jeśli w  domu klienta jest chłodno, polecamy też grzałkę, najlepiej nietłukącą (w obu-dowie z  tworzywa sztucznego). Do tego przydatne będą skały, ka-mienie i  kawałki akwarystycznego drewna do zapewnienia żółwiowi dekoracji i  „rusztowania” umożli-wiającego wyjście z  wody. Można zaproponować też sztuczne rośliny terrariowe do udekorowania zbiorni-ka nad wodą. Do tego oferujemy po-karm (mrożony i  suchy), uzdatniacz do wody (są specjalne preparaty dla żółwi pochłaniające nieprzyjemne zapachy), odmulacz do czyszczenia dna, preparat witaminowy oraz od-

powiednią literaturę. Klient będzie do nas regularnie wracał po stale zużywające się pokarmy i preparaty.

W  przypadku żółwia lądowego (w  handlu najczęściej dostępne są żółwie stepowe i  greckie) cena sa-mego zwierzęcia jest nieco wyższa i  oscyluje zazwyczaj (zależnie od wielkości danego osobnika) w  oko-licach 200–300  zł. Do tego poleca-my akwarium lub terrarium, lampę wraz z  promiennikiem ciepła, pod-łoże, ewentualnie dekoracje, kamień grzewczy, miseczki na wodę i  po-karm (najlepiej ciężkie, ceramiczne), preparat witaminowy, specjalistycz-ny pokarm suchy oraz literaturę. Ku-pujący będzie wracał po podłoże, pokarmy i preparaty, ale raczej rzad-ko, bo podłoże starcza na długo, zaś większość pokarmu nabędzie w zwykłym „zieleniaku”.

Reasumując, żółwie, zarówno wodno–lądowe, jak i  typowo lądo-we, to zwierzęta dla nastolatków i lu-dzi dorosłych. Dobrze nadają się dla osób zapracowanych, bowiem nie wymagają od opiekuna stałej uwagi (pomijając wycieczki żółwia lądowe-go poza terrarium), zaś opieka nad nimi nie jest zbyt absorbująca i cza-sochłonna. Jedne i drugie dają nam spore możliwości zarobku dzięki sprzedaży łączonej akcesoriów nie-zbędnych do ich pielęgnacji. Jednak nabywca żółwia wodno–lądowego będzie do nas regularnie i dość czę-sto powracać głównie po pokarm, a przy okazji jest szansa, że kupi coś jeszcze, dając nam szansę na dodat-kowy zarobek.

WODNY CZY LĄDOWY? O SPRZEDAWANIU ŻÓŁWI SŁÓW PARĘ…

Pelomeduza

Page 58: ZooBiznes 9/2014 (8)

58 ROZSZERZAMY OFERTĘ

ROZSZERZAMY OFERTĘ

MROŻONKI DLA RYBOferta wielu sklepów zoologicznych w zakresie pokarmów dla ryb akwariowych ogranicza się tylko

do suchych płatków i granulek oferowanych w puszkach czy saszetkach. Tymczasem warto rozważyć rów-nież wprowadzenie do niej bardzo popularnych wśród hobbystów pokarmów mrożonych. Ich sprzedaż nie wymaga bowiem dużych inwestycji (wystarczy nieduża zamrażarka), a może przynieść spore korzyści finansowe.

W czasach, gdy domowe zamra-żarki są codziennością i sprzętem po-wszechnego użytku zamrażanie po-karmów dla ryb akwariowych stało się wygodnym sposobem jego kon-serwacji i przechowywania. W takiej formie przez długi czas zachowuje on pełnię walorów odżywczych, jest zbliżony do pokarmu naturalnego oraz łatwy w  podawaniu i  znacznie mniej kłopotliwy niż żywy plankton czy „robaki”. W produkcji mrożonek akwarystycznych specjalizują się liczne firmy. Oferują one kilkadzie-siąt rodzajów tego typu produktów. W  zasadzie można powiedzieć, że dzisiaj mrozi się wszystko, co tylko może mieć zastosowanie w żywieniu ryb. A oto krótki przegląd najczęściej spotykanych w  handlu mrożonek wraz ze wskazówkami co do ich prze-znaczenia i sposobów podawania.

CO I DLA KOGO?Generalnie oferowane w handlu

pokarmy mrożone można podzielić na dwie grupy: mrożonki jednorodne oraz różnego rodzaju firmowe miksy i mieszaniny. Wśród tych pierwszych króluje larwa ochotki (Chironomus spp.). Stanowi cenny, wysokobiałko-wy pokarm dla większości średniej wielkości ryb akwariowych. Niestety jednak jest dość kaloryczna i, zbyt często podawana, może doprowa-dzić do otłuszczenia ryb, problemów żołądkowo–jelitowych, a  – w  konse-kwencji – nawet do groźnej choroby zwanej posocznicą. Nie powinno się więc traktować larw ochotki jako podstawowego pokarmu. Warto do-dać, że mrożoną ochotką są też zain-teresowani wędkarze, używający jej w charakterze zanęty na ryby.

Niemal równie popularny jest wodzień, czyli szklarka (Corethra spp.). Larwy te żyją w  toni wodnej żywiąc się planktonem (oczywiście dla potrzeb komercyjnych są, po-dobnie jak larwy ochotki, hodowa-ne w  specjalistycznych fermach). Stanowią źródło bogatego w  biał-ko pełnowartościowego pokarmu znacznie delikatniejszego niż ochot-ka. Są chętnie zjadane przez niemal wszystkie drapieżne i  wszystkożer-ne ryby średniej wielkości. Są sto-sunkowo łatwostrawne i, jako takie, mogą stanowić białkowe uzupełnie-nie diety ryb roślinożernych.

Mrożonka sprzedawana jako „czarna larwa komara” zawiera sta-dia larwalne owadów z  rodzajów Culex i  Anopheles. Pod względem wartości pokarmowej są one po-równywalne z  wodzieniem. Ponie-

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

Page 59: ZooBiznes 9/2014 (8)

waż na ogół bywają od niego nieco mniejsze, lepiej nadają się do kar-mienia niewielkich ryb, takich jak np. drobne kąsaczowate.

Dafnia, czyli po prostu rozwie-litka (Daphnia spp.), stanowi jedno z  podstawowych zwierząt plankto-nowych. Do celów akwarystyki są prowadzone specjalne jej hodowle w  sztucznych basenach. Jest do-skonałym pokarmem dla ryb. Zda-niem niektórych ekspertów może być traktowana jako karma podsta-wowa, a  nawet jedyna. Bez ogra-niczeń można podawać ją żywo-ródkom, drobnym kąsaczowatym, karpiowatym, karpieńcowatym, labiryntowym, małym tęczankom, itp., a  także dorastającemu naryb-kowi i młodzieży większości gatun-ków ryb. W zasadzie to samo można powiedzieć o  oczliku (Cyclop sp.), z  tym tylko, że jest on drobniejszy, i, jako taki, lepiej nadaje się dla na-prawdę małych (lub młodych) ryb.

W handlu dostępne są również mrożone solowce (Artemia salina) stanowiące jeden z  najlepszych pokarmów dla ryb. Także w postaci mrożonej są one chętnie spożywa-ne przez młode większości gatun-ków ryb takich jak drobne kąsaczo-wate, karpieńcowate czy tęczanki, a nawet paletki i  „altumy”. Artemia jest również chętnie zjadana przez ryby morskie.

Jako mrożonka są też oferowa-ne popularne rureczniki (Tubifex spp.). Skąposzczety te odznacza-ją się ciemnoczerwonym, cien-kim ciałem. Stanowią wspaniały, aczkolwiek dość ciężkostrawny pokarm dla większości ryb akwa-riowych. Szczególnie godne pole-cenia są dla ryb żerujących w po-bliżu dna, takich jak kiryski, bocje, piskorki. Z  powodu wspomnianej ciężkostrawności zaleca się poda-wać je nie częściej niż 2 razy w ty-godniu.

Oprócz ww. w  handlu spotyka się też mrożonki sporządzone z  in-nych organizmów planktonowych, takie jak np. moina, plankton czer-wony, plankton zielony, mysis czy bosmina. Nadają się one do kar-mienia większości drobnych i śred-nich ryb akwariowych, a także dora-stającego narybku. Wiele z nich jest też chętnie zjadanych przez ukwia-ły, koralowce i  inne bezkręgowce hodowane w akwariach morskich.

Gammarus, czyli po prostu kiełż (najczęściej kiełż zdrojowy Gam-marus pulex) jest niewielkim sko-rupiakiem zamieszkującym rzeki i  strumienie o  piaszczystym dnie. Najczęściej można natknąć się na niego pod kamieniami oraz w  po-bliżu zatopionych pni i fragmentów drewna. Dorasta do 15–20 cm dłu-gości i  jako mrożonka stanowi peł-nowartościowy pokarm dla więk-szych ryb akwariowych, a  także traszek, aksolotli i  żółwi wodnych.

ROZSZERZAMY OFERTĘ: MROŻONKI DLA RYB 59

ROZWIELITKA CYKLOP SOLOWIEC (ARTEMIA)

Page 60: ZooBiznes 9/2014 (8)

Z upodobaniem zjadają go np. duże pielęgnice, średniej wielkości sumy, płaszczki, węgorzyki itp.

Chude mięso zwierząt stało-cieplnych jest wartościowym po-karmem uzupełniającym dla ryb wszystkożernych oraz mięsożer-nych, w  tym dla ryb żyworodnych, karpiowatych, labiryntowych, pie-lęgnicowatych, kąsaczowatych, sumowatych i  wielu innych. Nie należy natomiast traktować mięsa jako pokarmu podstawowego, po-nieważ skład ilościowy aminokwa-sów w jego białkach odbiega dość znacznie od białka w  organizmach ryb, na które jest ono przetwarzane. W rezultacie długotrwałe karmienie wyłącznie mięsem mogłoby dopro-wadzić do niedoborów pokarmo-wych skutkujących spowolnieniem wzrostu i  upodatnieniem na cho-roby. Ponadto mięso jest dla ryb dość ciężkostrawne i  nadużywanie go mogłoby być przyczyną poważ-nych problemów żołądkowo–jelito-wych. Należy wreszcie uważać, żeby jednorazowo nie przedawkować mięsa, bowiem jego resztki roz-kładające się na dnie akwarium są znakomitą pożywką dla uciążliwych i trudnych do usunięcia z akwarium wypławków.

Bardzo wartościowym, wysoko-energetycznym pokarmem jest ikra. W handlu spotyka się mrożoną ikrę przeznaczoną specjalnie do kar-mienia delikatnych gatunków ryb. Pokarm taki jest szczególnie wska-zany w  przypadku nadmiernego wychudzenia ryb, a  także podczas przygotowywania potencjalnych tarlaków do rozrodu. Z  upodoba-niem jest on zjadany przez niemal wszystkie gatunki ryb akwariowych,

poczynając od popularnych ży-woródek, zaś kończąc na drogich, importowanych zbrojnikach. Ikry również nie należy traktować jako pokarmu podstawowego, bowiem nadużywana łatwo mogłaby dopro-wadzić do otłuszczenia ryb i, co za tym idzie, pogorszenia ich kondycji zdrowotnej. W  handlu spotyka się również oprócz ikry rybiej jaja kra-bów, także bardzo chętnie zjadane i  to tak przez licznych mieszkań-ców akwarium słodkowodnego, jak i morskiego.

Są również mrożonki przy-gotowywane specjalnie z  myślą o  rybach roślinożernych. Do naj-prostszych należy szpinak, chęt-nie zjadany np. przez płaskoboki, paku, ryby z  rodzaju Leporinus, trofeusy oraz inne pielęgnice. Moż-na również próbować podawać go zbrojnikom, choć z  doświadczenia autorów wynika, że nie wszystkim ich gatunkom ten rodzaj pokarmu odpowiada. W  handlu spotyka się też mrożony groszek, ale najczę-ściej w  postaci mieszanek wzbo-gaconych dodatkami zwierzęcymi, a także rozmaite zestawy morskich glonów.

Bardzo cennym z punktu widze-nia żywienia ryb pokarmem dostęp-nym w  postaci mrożonej jest kryl. Mięso tych morskich skorupiaków zawiera bardzo korzystne propor-cje aminokwasów zapewniające wy-soki stopień strawności i pełnowar-tościowe walory odżywcze. Stanowi przysmak wielu gatunków ryb. Od czasu do czasu warto podawać go np. pielęgnicom, sumom, płaszcz-kom, arowanom i  innym drapieżni-kom. Z upodobaniem zjadają go też liczne ryby morskie.

W  zamrażarkach stojących w  sklepach akwariowych nie może zabraknąć również pokarmów przeznaczonych dla dużych ryb. Jednym z nich jest rybie mięso za-mrażane po zmieleniu w  kostkach. Można podawać je licznym mię-sożernym gatunkom. Innym roz-wiązaniem jest mrożona stynka. Te niewielkie rybki są bardzo chętnie zjadane przez wielu mieszkańców akwarium, poczynając od dużych pielęgnic, poprzez arowany, sumy, płaszczki, węgorzyki, na żółwiach wodnych kończąc. Podobnie rzecz ma się z  krewetkami mrożonymi po zmieleniu w  postaci kostek lub też w  całości, bez rozdrabniania. Z  upodobaniem zjada je wiele wy-brednych gatunków ryb zarówno słodkowodnych (np. płaszczki), jak i  morskich. „Smakoszom” tym można zaproponować także małże, mrożone w całości (oczywiście bez skorupek) lub po zmieleniu. Jeżeli chcemy sprawić naszym rybom wy-jątkową przyjemność, możemy też nabyć dla nich mrożone serca małży (w całości lub zmielone) stanowiące przysmak wielu gatunków.

Oprócz mrożonek jednorod-nych w handlu spotyka się również zatrzęsienie opatentowanych, fir-mowych mieszanek przeznaczo-nych zwykle dla konkretnych ga-tunków (lub grup gatunków) ryb. Prym wiodą tutaj paletki, dla któ-rych producenci wręcz prześciga-ją się w  wymyślaniu wyszukanych przysmaków. Zazwyczaj zawierają one serce wołowe, kryla, artemię, spirulinę, czosnek, plankton i  wie-le innych smakowitych składników. Ponieważ paletki często bywają z  natury dość wybredne, przydat-

Tubifeks (rurecznik) to doskonały pokarm dla ryb, dostępny również w wygodnej formie mrożonek (fot. Jacek Klonowicz).

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

60 ROZSZERZAMY OFERTĘ

Page 61: ZooBiznes 9/2014 (8)

61ROZSZERZAMY OFERTĘ: MROŻONKI DLA RYB

ność tych mieszanek najlepiej prze-testować osobiście i  kupować tyl-ko takie, które są przez nasze ryby chętnie zjadane. Poza pokarmami dla paletek w sprzedaży są również specjalistyczne mrożone miksy dla pielęgnic z Malawi, z Tanganiki, dla pielęgnic w ogóle oraz dla ryb mor-skich. Poza tym spotyka się też mie-szanki „ogólnoużytkowe”, takie jak np. larwę ochotki połączoną z  wo-dzieniem czy planktonem.

Innym ciekawym i  wygodnym rozwiązaniem są tzw. quintety, czyli po prostu pojedyncze opakowania zawierające porcje najczęściej pię-ciu (stąd nazwa) różnych rodzajów mrożonego pokarmu. Szczególnie przydatne mogą być one dla osób posiadających niewielką ilość rybek (aby urozmaicić im pokarm, wystar-czy wtedy kupić tylko jedno opa-kowanie) oraz dla hodowców ryb wybrednych, takich jak chociażby paletki (dla nich są zresztą produ-kowane specjalne quintety). Najczę-ściej spotykane zestawy to np. larwa ochotki, wodzień, czarna larwa ko-mara, oczlik i artemia, a także szpi-nak, czerwony plankton oraz zesta-wy różnych morskich skorupiaków.

SPOSOBY PAKOWANIAPokarmy mrożone sprzedawa-

ne są najczęściej w  tzw. blistrach, czyli plastikowych wytłaczankach, w  których zagłębieniach znajdują się odmierzone, wygodne w użyciu porcje. Masa takiego opakowania wynosi zazwyczaj 100  g. Alterna-tywnym, rzadziej spotykanym spo-sobem pakowania jest zamrażanie pokarmu w formach nadającym mu kształt tabliczek czekolady, które przed podaniem porcjuje się po-

przez łamanie. Niektóre grubsze pokarmy, takie jak np. mrożona stynka, większe małże czy krewet-ki, pakowane są luzem w niewielkie torebki czy plastikowe foremki. Dla celów „hurtowych” pewne mrożonki (ochotka, wodzień, cyklop) bywają też sprzedawane w dużych, najczę-ściej kilogramowych taflach.

ROZMRAŻAĆ CZY NIE ROZMRAŻAĆ?

Czy zamrożony pokarm przed podaniem go rybom należy roz-mrozić, czy też nie? Oto jest pytanie często zadawane przez klientów sklepu, na które odpowiedź wbrew pozorom wcale nie jest taka prosta i  jednoznaczna. Część specjalistów poleca bowiem wrzucanie zamrożo-nych kostek bezpośrednio do akwa-rium, inni natomiast kategorycznie zalecają ich uprzednie rozmrożenie w  odrobinie pobranej ze zbiorni-ka wody, a  nawet przepłukanie już rozmrożonego pokarmu przed jego podaniem. Kto ma słuszność? Trud-no to orzec, bowiem zamarznięty pokarm teoretycznie może bowiem spowodować u ryb problemy z tra-wieniem. Poza tym pokarm rozmro-żony jest przez nie traktowany jako smaczniejszy, co więcej, dodatkowe przepłukanie pokarmu podczas roz-mrażania (np. na sitku) usuwa z nie-go wiele zanieczyszczeń. Z  drugiej jednak strony część ekspertów jest zdania, że już podczas rozmrażania w pokarmie zapoczątkowany zosta-je proces rozkładu, przez co może on być niebezpieczny dla ryb. Twier-dzą oni, że kostka pokarmu wrzuco-na do akwarium i  tak się rozmrozi w  ciepłej wodzie, zanim zostanie

spożyta przez ryby oraz, że płukanie usuwa z  pokarmu nie tylko zanie-czyszczenia, ale przede wszystkim wiele wartościowych składników odżywczych. Większość akwary-stów najczęściej rozmraża jednak pokarm przed podaniem go rybom i chyba najlepiej takiej właśnie rady udzielać proszącym o nią klientom.

MROŻONKI – DLACZEGO WARTO?

Dlaczego warto mieć w  ofercie sklepu pokarmy mrożone i polecać je klientom? Otóż mrożonki po-dawane naprzemiennie stanowią pełnowartościowy pokarm dla ryb i  mogą być traktowane jako jego podstawowe, a  nawet jedyne źró-dło. Ich bogata oferta na rynku za-pewnia rybom urozmaiconą karmę, zaś nam – większe zyski. Pokarm mrożony jest bowiem znacznie droższy niż suchy: puszka płatków za 10 zł wystarczy dla średniej wiel-kości zbiornika na 2–3 miesiące, w  tym czasie – alternatywnie – ko-nieczny byłby zakup co najmniej kilku blistrów mrożonek. Poza tym karmiący ryby mrożonkami akwa-rysta z  reguły częściej pojawia się w naszym sklepie, stwarzając okazję do dodatkowej sprzedaży innych produktów. Dlatego – jeśli jesz-cze nie posiadają Państwo w  swej ofercie pokarmów mrożonych – ra-dzimy rozważyć ich wprowadzenie. Niewielki nakład finansowy (mała zamrażarka, która nie zajmuje wiele miejsca w sklepie, kosztuje nie wię-cej niż kilkaset złotych) może się bo-wiem bardzo szybko zwrócić, stając się źródłem stałych i  regularnych zysków.

Larwy ochotki należą do najpopularniejszych pokarmów mrożonych (fot. Jacek Klonowicz)

Page 62: ZooBiznes 9/2014 (8)

ODKRYJ Purina PRO PLAN NUTRISAVOUR™, linię dań na jeden raz dla kota, która łączy wyjątkowe żywienie, jakiego oczekujesz, oraz bogate w  białko, delikatne kawałki w  wy-kwintnym sosie, które Twój kot pokocha. To równowaga, na którą oboje czekaliście. Saszetki to żywienie dopasowa-ne do potrzeb kociąt oraz kotów dorosłych o  specjalnych potrzebach żywieniowych: PRO PLAN® NUTRISAVOUR™ JUNIOR, pomagający wspierać zdrowe kości i rozwój mięśni kociąt, PRO PLAN® NUTRISAVOUR™ DELICATE o udowod-nionym działaniu wspierającym zdrowie układu pokarmowe-go, PRO PLAN® NUTRISAVOUR™ STERILISED w dwóch sma-kach: kurczaka i  wołowiny, pomagający utrzymać zdrowie układu moczowego u kotów sterylizowanych.

Masa netto 85 g.

Nestlé Polska S.A.ul. Szturmowa 2, 02–678 Warszawawww.purina–proplan.pl

Więcej szczegółów uzyskać można u przedstawicieli firmy Nestlé Purina lub kontaktując się z Serwisem Konsumenta: 0 801 315 005, e–mail: [email protected]

NOWOŚĆ PURINA PRO PLAN NUTRISAVOUR™DANIA NA JEDEN RAZ – WYJĄTKOWE ŻYWIENIE,WYKWINTNY SMAK

Natural Taste to najnowsza marka karm firmy Dolina Noteci dedykowana dorosłym psom wszystkich ras. Stanowi pełno-porcjowy, lekkostrawny, bogaty w  pełnowartościowe biał-ko oraz niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe posiłek. Karmy Natural Taste są zbilansowane pod kątem zawartości składników mineralnych i witaminowych w oparciu o nowo-czesne normy żywieniowe oraz zasady prawidłowego ży-wienia. Dostarczają one także łatwostrawnych składników energetycznych w  ilościach koniecznych dla prawidłowej stymulacji przebiegu procesów metabolicznych. Na szcze-gólną uwagę zasługuje też wysoka zawartość lizyny i  leucy-ny, jak również selenu, cynku, żelaza oraz miedzi. Składniki te pozytywnie wpływają na kondycję skóry i poprawiają wygląd sierści. Co więcej, odgrywają istotną rolę w stymulacji funk-cji obronnych organizmu. Karmy Natural Taste są zalecane w codziennym żywieniu z uwagi na zapewnienie utrzymania zdrowia i dobrej kondycji organizmu zwierzęcia. Obecnie są dostępne w puszkach 1250 g w 2 wariantach: z drobiem oraz wołowiną.

Producent: Dolina NoteciKontakt:tel. (25) 797 27 02e­mail: karma@dolina–noteci.plwww.dolina–noteci.pl

NOWOŚĆ NA RYNKU ZOOLOGICZNYM! KARMY MARKI NATURAL TASTE

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

62 NOWOŚCI

Page 63: ZooBiznes 9/2014 (8)

63NOWOŚCI NA RYNKU

AQUAEL prezentuje nową linię zestawów akwariowych BRILLUX BIO. Od dotychczas oferowanych zestawów BRILLUX różni się ona następującymi cechami:

• posiada wydajny mechaniczno–biologiczny filtr przepły-wowy zainstalowany w pokrywie (brak konieczności insta-lowania filtra wewnątrz akwarium);

• trwalsza pokrywa w ciemniejszym, bardziej surowym ko-lorze dostosowanym do wystroju nowoczesnych wnętrz;

• wydajne, nowoczesne oświetlenie modułowe T5 1x24 W w zestawach 60 cm i 2x24 W w zestawach 80 cm.

Linia BRILLUX BIO obejmuje akwaria o długości 60 i 80 cm z przednią szyba prostą lub owalną. Zbiorniki 60–centymetro-we są podwyższone o 10 cm w stosunku do standardowych zbiorników tej wielkości – mają 40 cm wysokości. Zapewnia to lepsze efekty dekoracyjne i umożliwia uprawę wysokich roślin.

Argumenty sprzedażowe:• wydajny filtr mechaniczno–biologiczny umieszczony

w pokrywie;• w zestawie również: oświetlenie T5, automatyczna

grzałka;• wersja 60 cm podwyższona do 40 cm;• trwała i elegancka pokrywa wykonana w technologii

wtryskowej.

Producent:AQUAEL Janusz Jankiewicz Sp. z o. o.www.aquael.pl

NOWOŚĆ PURINA PRO PLAN NUTRISAVOUR™DANIA NA JEDEN RAZ – WYJĄTKOWE ŻYWIENIE,WYKWINTNY SMAK

BRILLUX BIO – PROSTE I EFEKTOWNE

Drewniany zbrylający żwirek dla kotów do stosowania we wszystkich rodzajach kuwet. W pełni biodegradowalny – po-jedyncze grudki można usuwać do WC. Wyjątkowo chłonny i  łatwy w  użyciu, doskonale pochłania zapachy. Wykonany z drewna drzew iglastych, posiada naturalny kolor i zapach.

Dostępny w opakowaniach o pojemności 7 l (masa 3 kg). Na palecie mieści się 150 opakowań.

Dystrybucja: AQUAEL Janusz Jankiewicz Sp. z o. o. Więcej na: www.comfypet.pl

COMFY PINOKIO KRUSZON ZBRYLAJĄCY 7 L

Page 64: ZooBiznes 9/2014 (8)

Podążając za najnowszymi trendami psiej mody firma Ami Play zaprezentowała nową serię produktów o nazwie Wink. Seria Wink obejmuje podstawowe produkty dla psa, tj. szelki, smycze i sbroże, które wykonane są z najwyższej jakości ma-teriałów, ozdobione tkaną taśmą z nowoczesnymi, ciekawymi wzorami. Gama kolorystyczna serii Wink obejmuje 6 wzorów naniesionych na 6 odpowiednio dobranych kolorem taśm

nośnych tworząc spójną całość czyniąc serię Wink jednym z flagowych produktów Ami Play. Produkty serii Wink dostęp-ne są w 4 rozmiarach: S o szerokości 10 mm, M o szerokości 15 mm, L o szerokości 20 mm oraz XL o szerokości 25 mm, i jak wszystkie produkty Ami Play objęte są trzyletnią gwarancją.

Więcej informacji: www.amiplay.pl

WINK – NOWE PRODUKTY DLA PSÓW W OFERCIE AMI PLAY

PEARL HIGH – PROSTE I EFEKTOWNEWiększość dostępnych na rynku zestawów akwariowych oznacza się niewielką wysokością. Nowe zestawy AQUAEL PEARL HIGH są zupełnie inne. Model o długości 40 cm ma nie 25, a aż 40 cm wysokości, zaś model o długości 60 cm – aż 50 cm (zamiast standardowych 30 cm). Modyfikacja ta spra-wiła, że PEARL HIGH prezentują się wyjątkowo efektownie, stanowiąc unikalną ozdobę każdego pomieszczenia. Pod-wyższenie zbiornika przełożyło się również na zwiększenie jego pojemności. Zestaw PEARL HIGH 60 prosty ma aż 90 l. Dzięki temu można pielęgnować w nim znacznie więcej ryb niż w klasycznym zestawie o długości 60 cm.Oświetlenie zestawów PEARL HIGH stanowią nowoczesne, energooszczędne moduły ledowe LEDDY TUBE 6 W SUNNY. W zestawach o długości 40 cm znajduje się jeden taki moduł, zaś w zestawach 60 cm – aż dwa. Filtrację zapewnia wydajny filtr wewnętrzny (PEARL HIGH 40) lub trójstopniowy przele-wowy filtr mechaniczno–biologiczny zainstalowany w pokry-wie (PEARL HIGH 60). Zestawy te są również wyposażone w automatyczną grzałkę gwarantującą utrzymanie optymal-nej temperatury.Nietypowe proporcje zestawów PEARL HIGH wyróżniają je spośród dostępnych na rynku zbiorników akwariowych i  zachęcają klientów do ich zakupu. Dodatkowo dzięki no-woczesnym rozwiązaniom technicznym stanowią idealną propozycję zarówno dla początkujących, jak i  bardziej za-awansowanych akwarystów.

Producent:AQUAEL Janusz Jankiewicz Sp. z o. o.www.aquael.pl

Argumenty sprzedażowe:• niespotykanie duża wysokość = wyjątkowy efekt

dekoracyjny;• bardzo duża pojemność zbiornika = możliwość

pielęgnacji większej liczby zwierząt;• dostępne w wersji z przednią szybą prostą lub owalną;• energooszczędne oświetlenie ledowe LEDDY TUBE;• wydajny filtr wewnętrzny (PEARL HIGH 40) lub

przelewowy zainstalowany w pokrywie (PEARL HIGH 60);• automatyczna grzałka;• ramka ochronna pod dnem zbiornika;• szeroka klapka do karmienia ryb.

NOWOŚĆ

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

64 NOWOŚCI

Page 65: ZooBiznes 9/2014 (8)

NOWOŚCI NA RYNKU 65

Od listopada w  sprzedaży dostępne są bożonarodzeniowe zestawy marki Over Zoo dedykowane dla psów ras Yorkshire terrier, shih tzu oraz psów długowłosych. W  każdym zesta-wie klienci znajdą wysokiej jakości produkty pielęgnacyjne, szampon wraz z odżywką oraz dla rasy Yorkshire terrier szam-pon z  Silk Spray–em ułatwiającym rozczesywanie. Z  myślą o naszych czworonogach do każdego zestawu został dodany świąteczny upominek! O szczegóły można pytać Przedstawi-cieli Over Zoo oraz Dystrybutorów. W zestawie taniej!

Over Zooul. Warszawska 65, 98–100 ŁaskInfolinia: 800 706 898www.over–zoo.pl

BOŻONARODZENIOWY ZESTAW PRODUKTÓW PIELĘGNACYJNYCH DLA PSÓW Z UPOMINKIEM

Omega One to marka specjalizująca się w produkcji delikatesowych pokarmów dla ryb akwariowych. Opracowany proces produkcji jest przyjazny zachowaniu maksymalnej wartości biologicznej pokarmu. Został opatentowany, a jego rewolucyjność opiera się na łączeniu składników na zimno z wykorzystaniem naturalnych zdolności nieprzetworzonych białek do wytworzenia żelu spajającego wszystko w całość. Receptury pokarmów oparte są o świeże składniki pozyskiwane na farmie półproduk-tów na Alasce. Arktyczny halibut, dorsz, czerniak, makrela, łosoś, krewetka, kryl, wodorosty pozyskiwane są z pierwszej ręki wprost na łowiskach, od miejscowych rybaków i przewożone do farmy własnym kutrem. Nie używa się mączki rybnej, skrobi, wypełniaczy sojowych, polepszaczy smaku, konserwantów. Składniki wykorzystywane są w produkcji najdalej w 24 godziny od pozyskania. Jest to najzdrowszy sztuczny pokarm dla ryb na świecie.

LINIA POKARMÓW SPECJALISTYCZNYCHPokarmy te są precyzyjnie przystosowane do wymagań żywieniowych określonych rodzajów ryb ozdobnych. Dla ustalenia prawidłowej receptury wymagają dokładnych badań, konsultacji z hodowcami, wyczucia i precyzji w ustalaniu proporcji składników oraz dużego doświadczenia w uzyskiwa-niu pożądanych efektów biochemicznych. Mamy do dyspozycji najlepsze laboratoria w USA, dlatego ściśle z nimi współpracujemy przy projektowa-niu optymalnej dla zdrowia mieszanki składników. Następnie wykonujemy testy skuteczności w profesjonalnych hodowlach. W ten sposób powstały nasze specjalistyczne pokarmy dla złotych rybek, pyszczaków, glonoja-dów, bojownika, pielęgnic, ryb morskich, pokarm aklimatyzacyjny oraz trzy rodzaje mikrogranulatów.

Więcej informacji na stronie hurtowni: www.badis.com.pl

AMERYKAŃSKA FIRMA OMEGA ONE

Page 66: ZooBiznes 9/2014 (8)

Karma uzupełniająca dla kotów. Masa netto: 60 g. Chrupiące poduszeczki ze słodowym nadzieniem – ułatwiają wydalanie połkniętej sierści. Sposób stoso-wania: max. 15 sztuk dziennie na zwierzę. Skład: zboża, mięso oraz produkty pochodzenia zwierzęcego, produkty pochodzenia roślinnego (słód 10%), ole-je i tłuszcze, roślinne ekstrakty białkowe. Składniki analityczne: białko surowe 30,0%, zawartość tłuszczu 20,0%, włókno surowe 3,5%, popiół surowy 5,0%. Dodatki dietetyczne/kg: witaminy: wit. A 5.000 j.m., wit. D3 500 j.m., tauryna 1.000 mg. Dodatki technologiczne: przeciwutleniacze. Dodatki sensoryczne: barwniki. Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu.

Karma uzupełniająca dla kotów. Masa netto: 60 g. Chrupiące poduszeczki z drobiowym nadzieniem. Sposób stosowania: max. 15 sztuk dziennie na zwie-rzę. Skład: zboża, mięso oraz produkty pochodzenia zwierzęcego (drób 22,5%), oleje i  tłuszcze, roślinne ekstrakty białkowe, produkty pochodzenia roślinne-go, mleko i produkty pochodne mleka. Składniki analityczne: surowe 30,0%, zawartość tłuszczu 20,0%, włókno surowe 3,5%, popiół surowy 5,0%. Dodatki dietetyczne/kg: wit. A 5.000 j.m., wit. D3 500 j.m., tauryna 1.000 mg. Dodatki technologiczne: przeciwutleniacze. Dodatki sensoryczne: barwniki. Przecho-wywać w chłodnym i suchym miejscu.

Karma uzupełniająca dla kotów. Masa netto: 60 g. Chrupiące poduszeczki z miętowym nadzieniem – dla zdrowych zębów i świeżego oddechu. Sposób stosowania: max. 15 sztuk dziennie na zwierzę. Skład: zboża, produkty pocho-dzenia roślinnego (w tym suszony aloes zwyczajny), drożdże, roślinne ekstrak-ty białkowe, mięso oraz produkty pochodzenia zwierzęcego, oleje i  tłuszcze (0,03% olej z mięty pieprzowej), minerały. Składniki analityczne: białko suro-we 20,0%, zawartość tłuszczu 5,0%, włókno surowe 4,5%, popiół surowy 3,0%. Dodatki dietetyczne/kg: witaminy: wit. A  5.000 j.m., wit. D3 500 j.m., cynk 55  mg. Dodatki technologiczne: przeciwutleniacze, difosforan tetrasodowy (1,3%). Dodatki sensoryczne: barwniki. Przechowywać w chłodnym i  suchym miejscu.

Karma uzupełniająca dla kotów. Masa netto: 60 g. Chrupiące poduszeczki z nadzieniem z łososia. Sposób stosowania: max. 15 sztuk dziennie na zwierzę. Skład: zboża, mięso oraz produkty pochodzenia zwierzęcego, oleje i tłuszcze, roślinne ekstrakty białkowe, produkty pochodzenia roślinnego, ryby i produk-ty pochodne z  ryb (suszony łosoś 4%). Składniki analityczne: białko surowe 30,0%, zawartość tłuszczu 20,0%, włókno surowe 3,5%, popiół surowy 5,0%. Dodatki dietetyczne/kg: wit. A 5.000 j.m., wit. D3 500 j.m., tauryna 1.000 mg. Dodatki technologiczne: przeciwutleniacze. Dodatki sensoryczne: barwniki. Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu.

Producent: VITAKRAFT D 28295 Bremen, NiemcyDystrybutor: VITAKRAFT TUPTUŚ Sp. z o.o.ul. Chabrowa 1, 44–210 Rybnikwww.vitakraftpolska.pl

VITAKRAFT CRISPY CRUNCH ZE SŁODEM

VITAKRAFT CRISPY CRUNCH Z DROBIEM

VITAKRAFT CRISPY CRUNCH Z OLEJKIEM MIĘTOWYM

VITAKRAFT CRISPY CRUNCH Z ŁOSOSIEM

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

66 NOWOŚCI

Page 67: ZooBiznes 9/2014 (8)

67NOWOŚCI NA RYNKU

GRANDE FINALE – SKAFANDRY, KURTKI I DERKI Z SOFTSCHELLU

PRZYSMAKI KARLIE FLAMINGO DLA KOTÓW

PRZYSMAKI KARLIE FLAMINGO W NOWYCH EKONOMICZNYCH OPAKOWANIACH 400G

EKSKLUZYWNY SZAMPON DLA KOTÓW OD EL DORADO

Chcąc sprostać Państwa oczekiwaniom i odpowiadać na potrzeby rynku, zgod-nie z  naszą ideologią powstają wciąż nowe produkty, które, mamy nadzieję, znajdą uznanie i  pojawią się w  sprzedaży w  Państwa sklepach. Wśród wielu nowości, jakie przygotowaliśmy, znalazły się skafandry, kurtki i derki wykonane z softschellu najwyższej jakości, pochodzącego od europejskiego producenta. Naszą produkcję opieramy o surowiec pochodzenia europejskiego, w przewa-żającej części polskiego.

Producent:Grande Finale Gabriela Myślakul.Malczewskiego 150, 80­112 Gdańsk [email protected]

Na rynek wkraczają nowe przysmaki Karlie Flamingo dla kotów. Mieszanka file-ta drobiowego z aromatycznym serem to wspaniałe połączenie, które z pewno-ścią przypadnie do gustu każdemu zwierzakowi.

Zapewniamy Twojemu Pupilowi przyjemność na dłużej !!!

UWAGA! Dla pierwszych 10 osób, które zadzwonią do firmy EL DORADO pod nr 71 325 40 74 i podadzą hasło: „KARLIE FLAMIGO” przewidujemy na-grodę w postaci zestawu do karmienia dla kotów!

Już teraz przysmaki Karlie Flamingo dostępne są w dużych paczkach ze struno-wym zamknięciem, które zapewni świeżość produktu na wiele dni.

Ponad 100 rodzajów przysmaków do wyboru.

Zapewniamy Twojemu Pupilowi przyjemność na dłużej !!!

Już dziś dostępne wyjątkowe szampony „Pussy” dla kotów. Pre-parat składa się tylko z naturalnych składników, co gwarantuje, że sierść kota staje się po kąpieli piękna, lśniąca, pachnąca i zdrowa.

www.eldorado.sklep.pl

Page 68: ZooBiznes 9/2014 (8)

PORADY WETERYNARYJNE

Klienci pytają mnie, czy można zakupić jakieś preparaty uspokajające kota przed wizytą u weterynarza. Zastanawiam się, czy to dobrze podawać zwierzakowi coś przed badaniem. Może w  jakiś inny sposób można wyciszyć kota?

Koty bywają trudniejszymi pa-cjentami w  klinikach weterynaryj-nych niż psy. Zamiast podawania środków farmakologicznych, które mogą utrudniać prawidłową dia-gnozę, lepiej dobrze przygotować się do wizyty, co wymaga cierpliwo-ści i  pewnego treningu. Wspólna praca lekarza i  właściciela pozwoli wyrobić u  kota pozytywne skojarze-nia z  lecznicą. Spokojne zachowanie opiekuna jest bardzo istotne. Koty niepokoją się jazdą samochodem/autobusem, nowymi sytuacjami i  osobami. Zatem warto wcześniej poćwiczyć jazdę samochodem, na-gradzając spokojne zwierzę (np. pieszczotami lub przysmakami). Kot bezpieczniej czuł się będzie w znanej mu małej przestrzeni transportera (nie powinno się przewozić zwierzę-cia luzem w  samochodzie), dlatego warto się w niego zaopatrzyć (można polecić klientowi taki produkt, jeśli jeszcze go nie posiada). Dla potrzeb weterynaryjnych korzystne jest, aby transporter składał się z rozdzielnych elementów (typowe plastikowe, nie materiałowe), wówczas dużo łatwiej jest uzyskać do kota dostęp, czy wy-

jąć zapierającego się zwierzaka (bez szarpania go i wytrząsania, co inten-syfikuje złe samopoczucie). Otwiera-ne boki i  zdejmowalna góra boksu ułatwią manipulacje przy zwierzęciu (bardzo zestresowanego kota moż-na wtedy pozostawić w dolnej części transportera). Oczywiście wielkość transportera dopasowujemy do wielkości zwierzęcia. Można w  nim umieścić kocyk, polar lub ręcznik z  zapachem domu lub opiekuna, co działa uspokajająco. Należy zawczasu przyzwyczaić kota do przebywania w  transporterze. W  tym celu można pozostawiać otwarty boks w  domu, w  pomieszczeniu, w  którym kot lubi się bawić i  relaksować. Oprócz wy-ściółki można tam włożyć ulubioną zabawkę lub przysmak. Dzięki temu uczymy kota samodzielnego wcho-dzenia i  wychodzenia z  transporte-ra oraz nie budujemy w nim silnego skojarzenia, że obecność tego przed-miotu nieodłącznie związana jest tylko z  przykrą „wycieczką”. Należy pamiętać o  nagradzaniu pozytyw-nych zachowań. Do gabinetu warto zabrać dodatkowy kocyk czy ręcznik, gdyby pierwszy uległ zabrudzeniu.

Jeśli wiemy, że kot jeszcze nie oswoił się z  transporterem i  będzie trzeba go wkładać do niego "na siłę", dla minimalizowania stresu można we-wnątrz transportera rozpylić preparat z feromonami na ok. 30 minut przed podróżą. Jeśli mamy kilka kotów, dla bezpieczeństwa lepiej je przewozić w  osobnych pojemnikach (ochrona przed niespodziewanymi reakcjami obronnymi), stawianych jedynie bli-sko siebie. W  samochodzie umiesz-czamy transporter w stabilnej pozycji, na podłodze lub przypinamy pasami. Unikamy gwałtownej jazdy. Niektó-re osobniki czują się bezpieczniej, kiedy transporter jest zakryty, np. ręcznikiem. Podobnie można postę-pować w poczekalni gabinetu. Stres zminimalizujemy również ustawiając boks frontem do opiekuna, a nie do innych, obcych zwierząt, w tym psów. Jeśli tylko jeden z domowych kotów danego dnia ma wizytę w gabinecie weterynaryjnym, to po powrocie do domu trzeba nadzorować interakcje między kotami – może bowiem dojść do agresywnych reakcji na obcy za-pach.

DORADCA TWOJEGO BIZNESU

ZooBiznes – Doradca Twojego Biznesu

Zadaj pytanie już dziś[email protected]

facebook.com/ZooBiznes

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

68 PORADY WETERYNARYJNE

Page 69: ZooBiznes 9/2014 (8)

69

PORADY WETERYNARYJNE

Jestem właścicielką osiedlowego sklepu zoologicznego, którego stałą klientką jest pewna starsza pani, zawsze kupująca karmę dla bezdomnych kotów. Niedawno odeszła jej wiekowa suczka – ratlerek i pani po-stanowiła uratować jakiegoś biednego psiaka ze schroniska. Od 2 tygodni ma taką młodą kudłatą bidulkę, która pierwsze miesiące życia spędziła w schroniskowym zamknięciu. I ogromnie mi szkoda tej pani, która niesamowicie się niepokoi zachowaniem suczki. Zwierzak praktycznie wszystkiego się boi, najchętniej by uciekł w ciemny kąt albo w ogóle nie wychodził z domu. Czy można takiemu psu jakoś pomóc?

Zachowanie suczki można tłuma-czyć jej schroniskową przeszłością. Prawdopodobnie cierpi na zaburze-nie psychiczne zwane zespołem po-zbawienia bodźców zewnętrznych. Dotyczy ono młodych szczeniąt, któ-re w pierwszych 12 tygodniach życia nie przeszły prawidłowej socjalizacji, czyli nie stykały się z bodźcami świa-ta zewnętrznego. Są to szczenięta z  dużych, kojcowych hodowli czy pseudohodowli i  schronisk właśnie. Nie znają one obcych osób, innych zwierząt, dźwięków domowych, ru-chu ulicznego itp. Dlatego wszystko je bardzo przeraża. Ujawnia się to zwłaszcza przy zmianie otoczenia, czyli choćby adopcji ze schroniska. Schorzenie ma trzy fazy. W  pierw-szej właśnie ten ogrom bodźców na spacerach powoduje u psa lęk i chęć ucieczki, schowania się lub agresję. Może wykazywać niechęć do wy-chodzenia z  domu, na zamkniętej przestrzeni czuje się bezpieczniej. W  kolejnej fazie możemy zaobser-wować charakterystyczne postawy „wyczekujące” u psa i jego nasilającą się nerwowość. Problem jest na tyle poważny, że może finalnie doprowa-

dzić do depresji, w której pies staje się apatyczny i bardzo smutny. Może dochodzić do nasilających się samo-okaleczeń (gryzienie ogona, czy łap). Najlepiej jak najwcześniej skontak-

tować się z  zoopsychologiem, któ-ry podejmie terapię zwiększającą tolerancję na bodźce zewnętrzne (terapia behawioralna + ew. środki farmakologiczne).

Klientka przyniosła do sklepu świnkę morską – wystawiłem ją jako zwierzę do adopcji. Jest ona dość niespokojna, często gryzie pręty klatki, ostatnio zauważyłem, że jej siekacze są w jakiejś dziwnej pozycji, czy mogą być nadłamane? Co trzeba w takiej sytuacji zrobić?

Świnki mają charakterystycz-ny układ zębów, siekacze (po dwa w górnej i dolnej szczęce), które ła-two jest zobaczyć, po nich przerwa, czyli diastema, oraz 2 przedtrzonow-ce i 6 trzonowców, których obejrze-nie wymaga już interwencji lekarza weterynarii (czasem z  RTG). Zęby świnek są zębami o otwartych korze-niach, czyli stale rosną. Wymagają zatem nieustannego ścierania od-powiednio dobranym pokarmem, m. in. sianem. W  przypadku nadła-mania siekaczy (urazy mechaniczne, wypadki, ale też niedobory witami-ny C) zdecydowanie należy je przy-ciąć i  ewentualnie spiłować, gdyż nadłamane końce utrudniają pobie-ranie pokarmu. Klasyczne złamanie siekaczy, jeśli nie spowodowało ran

pyszczka oraz nie powoduje proble-mów z  jedzeniem, nie jest niebez-pieczne – zęby po prostu odrosną. Jednak złamanie może też prowa-dzić do wad zgryzu (wady mogą być dziedziczne). Wówczas zęby rosną krzywo i  są nierównomiernie ście-rane. Wady zgryzu są bardzo nie-bezpieczne dla zdrowia zwierzęcia, krzywo rosnące zęby mogą ranić jamę ustną, zaburzone jest pobie-ranie pokarmu (zwierzę preferuje pokarm miękki), dochodzi do utraty masy ciała, a  w  skrajnych przypad-kach nawet do zejścia śmiertelnego. Przy wadach zgryzu korekcję zębów należy prowadzić regularnie. Cza-sem wada zgryzu wymaga usunięcia siekaczy, ale małe gryzonie dobrze bez nich funkcjonują.

PORADY WETERYNARYJNE

Page 70: ZooBiznes 9/2014 (8)

PORADY PRAWNE

70 ZAPYTAJ PRAWNIKA

Szanowna Redakcjo,

Prowadzę firmę zatrudniającą trzech pracowników. Z  jednym z  nich planuję rozwiązać umowę o pracę. Pracownik zatrudniony jest w firmie od dnia 1 grudnia 2011 r., aktualnie na podstawie umowy na czas nieokreślony, nie podlega szczególnej ochronie przed rozwiązaniem umowy o pracę. W  jaki sposób poprawnie dokonać wypowiedzenia umowy z przyczyn dotyczących pracownika?

Agata z Warszawy

Szanowna Pani, odnosząc się do nieco ogólnie postawionego pro-blemu należy wskazać, że wypowie-dzenie umowy o  pracę zawartej na czas nieokreślony przez pracodawcę wiąże się z szeregiem warunków na-tury formalnej, których niezachowa-nie może skutkować ciężarami finan-sowymi w  postaci odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie stosunku pracy z pracownikiem, ale również może wiązać się z przywró-ceniem pracownika do pracy na mocy wyroku sądowego. W  takiej sytuacji ciążący na pracodawcy obo-wiązek wypłaty wynagrodzenia za cały okres pozostawania pracowni-ka bez pracy z uwagi na długotrwały proces sądowy może spowodować istotne obciążenia w  budżecie pra-codawcy.

Oświadczenie o wypowiedzeniu umowy o  pracę powinno nastąpić na piśmie. W przypadku, gdy wypo-wiedzenia umowy o pracę dokonuje

pracodawca, oświadczenie praco-dawcy powinno zawierać przyczynę uzasadniającą wypowiedzenie umo-wy o  pracę, jak również pouczenie o  przysługującym pracownikowi prawie złożenia odwołania do sądu pracy. Pracownik może odwołać się do sądu pracy w  terminie 7 dni od dnia otrzymania oświadczenia woli pracodawcy o  wypowiedzeniu umowy o  pracę zawartej z  pracow-nikiem. Brak pouczenia spowoduje, że pracownik będzie miał prawo do złożenia odwołania do sądu pracy do końca okresu wypowiedzenia, tj. do dnia rozwiązania stosunku pracy z pracodawcą.

Mając na uwadze powyższe, należy omówić najważniejsze ele-menty jednostronnej czynności prawnej, jaką jest wypowiedzenie przez pracodawcę stosunku pracy zawartego z pracownikiem na czas nieokreślony:

USTALENIE DŁUGOŚCI OKRESU WYPOWIEDZENIA

UMOWY O PRACĘ ZAWARTEJ NA CZAS NIEOKREŚLONYZgodnie z art. 36 Kodeksu pracy

okres wypowiedzenia umowy o pra-cę zawartej na czas nieokreślony jest uzależniony od okresu zatrudnienia u tego samego (danego) pracodaw-cy i wynosi odpowiednio:

• 2 tygodnie, jeżeli pracow-nik był zatrudniony krócej niż 6 miesięcy,

• 1 miesiąc, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 6 mie-sięcy,

• 3 miesiące, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 3 lata.

W  opisywanym przypadku pra-cownik spełni warunek zatrudnienia uprawniający go do 3–miesięczne-

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

Page 71: ZooBiznes 9/2014 (8)

71PORADY PRAWNE

go okresu wypowiedzenia w  dniu 30 listopada 2014 r. Jeżeli zamierza Pani dokonać wręczenia pracowni-kowi wypowiedzenia umowy o pra-cę jeszcze w  październiku, to nale-ży uwzględnić nabycie przez tego pracownika prawa do dłuższego, tj. 3–miesięcznego okresu wypowie-dzenia.

ROZPOCZĘCIE I ZAKOŃCZENIE BIEGU TERMINU OKRESU

WYPOWIEDZENIA LICZONEGO W MIESIĄCACH

W  omawianym przypadku bieg terminu wypowiedzenia rozpocz-nie się z  początkiem listopada, tj. następnego miesiąca po dokona-niu przez Panią skutecznego wy-powiedzenia umowy o  pracę, ale przy założeniu, że wręczy Pani pra-cownikowi wypowiedzenie umowy o  pracę do dnia 31 października 2014  r. Bieg terminu wypowiedze-nia zakończy się z  ostatnim dniem 3. miesiąca ­ dnia 31 stycznia 2015 r. Warto w  tym miejscu podkreślić, że z tym dniem nastąpi rozwiązanie stosunku pracy, a  pracodawca jest zobowiązany w  tym dniu dokonać wszelkich rozliczeń z pracownikiem, bez względu na ustalony u  praco-dawcy termin wypłaty wynagrodze-nia. W  dniu rozwiązania stosunku pracy, pracodawca obowiązany jest do dokonania wypłaty należnego pracownikowi wynagrodzenia, wy-płaty ekwiwalentu za niewykorzy-stany urlop wypoczynkowy. Praco-dawca zobowiązany jest również udzielić pracownikowi w  okresie wypowiedzenia 2 dni wolnych na poszukiwanie pracy. Obowiązkiem pracodawcy jest również wydanie pracownikowi w dniu, w którym na-stępuje rozwiązanie stosunku pracy, świadectwa pracy, a  w  sytuacjach, gdy jest to niemożliwe, pracodaw-ca ma na wystawienie świadectwa pracy 7 dni. W  ramach tego okre-su musi albo wydać je osobiście pracownikowi lub osobie upoważ-nionej albo dostarczyć pracowni-kowi drogą pocztową. W  celach dowodowych zachowania przez pracodawcę terminu, przy wybo-rze dostarczenia świadectwa pracy drogą pocztową zawsze polecamy dokonanie przesyłki poleconej za

zwrotnym potwierdzeniem odbioru nie później niż 7 dnia od rozwiązania stosunku pracy.

ZAPOZNANIE PRACOWNIKA Z TREŚCIĄ WYPOWIEDZENIA

Zapoznanie pracownika z treścią wypowiedzenia dotyczy w większo-ści przypadków bezpośredniego wręczenia dokumentu pracowni-kowi. Istnieją sytuacje, gdy wypo-wiedzenia można dokonać drogą pocztową, jednak tych wyjątków jest mało. Generalnie możemy przy-jąć, że zapoznanie się pracownika z  treścią wypowiedzenia umowy o pracę wiąże się z bezpośrednią re-lacją pracodawca – pracownik. War-to dołożyć należytej staranności, by pracownik potwierdził otrzymanie dokumentu swym podpisem i  datą odbioru. Jeżeli pracownik pomimo skutecznego zapoznania się z  tre-ścią dokumentu odmawia podpi-sania go lub gdy w ogóle nie chce zapoznać się z  jego treścią, wów-czas pomocna jest instytucja świad-ka. Osoby obecne na spotkaniu oświadczają pisemnie, że pracow-nik po przeczytaniu pisma odmówił jego podpisania, a  w  przypadku, gdy pracownik nie chce zapoznać się z treścią dokumentu, dobrze by-łoby, by pracodawca odczytał treść swojego oświadczenia woli, co rów-nież należy odnotować. Taki tryb działania powoduje, że, pomimo odmowy złożenia przez pracownika podpisu, oświadczenie pracodawcy o  wypowiedzeniu umowy o  pracę jest skuteczne.

PRZYCZYNA WYPOWIEDZENIA UMOWY O PRACĘ

Określenie przyczyny wypo-wiedzenia umowy o  pracę zawar-tej na czas nieokreślony ciąży na pracodawcy i  jest najtrudniejszym elementem tej czynności prawnej, gdyż podlega ona szczegółowemu badaniu przez sąd. Warto pamię-tać, że wskazana przyczyna wypo-wiedzenia umowy o pracę musi być: rzeczywista, konkretna i  zrozumiała dla pracownika. Kodeks pracy nie definiuje katalogu przyczyn wypo-wiedzenia umowy o  pracę. Tu po-zostaje pracodawcy studiowanie orzecznictwa sądów, oczywiście

mając na uwadze, że każdy stan fak-tyczny jest inny i wymaga odrębnej oceny. Niniejsze jest o  tyle istotne, że w  przypadku wniesienia przez pracownika odwołania do sądu pra-cy od dokonanego przez pracodaw-cę wypowiedzenia umowy o  pracę treść zawarta w uzasadnieniu wiąże pracodawcę w  procesie sądowym i  nie podlega rozszerzeniu w  trak-cie trwania przewodu sądowego. Z  ostrożności procesowej dobrze jest zatem wskazać w wypowiedze-niu umowy o  pracę kilka przyczyn. Gdy chociaż jedna z  nich, zdaniem sądu będzie rzeczywista, konkretna, zrozumiała dla pracownika i  zasad-na, wówczas całe wypowiedzenie będzie skuteczne i  zgodne z  pra-wem. Śledząc orzecznictwo Sądu Najwyższego można wnioskować, że uzasadnioną przyczyną wypowie-dzenia umowy o  pracę zawartej na czas nieokreślony może być m.in.:

• nienależyte wykonywanie obo-wiązków pracowniczych – ale należy skonkretyzować, jakie obowiązki ciążyły na pracowni-ku, na czym polegało ich niena-leżyte wykonywanie, jak również dobrze byłoby wskazać, czy pra-cownik był informowany o  wy-maganiach mu stawianych, czy otrzymywał informację zwrotną o  jakości swojej pracy, o obsza-rach, które powinien poprawić itp.;

• niezadowalające efekty pracy pracownika – tu również należy dokonać konkretyzacji, zapew-nić obiektywne porównanie uzy-skiwanych efektów przez innych pracowników na podobnych sta-nowiskach, tu równie ważne jest, by stosować zasady równości i  podobne obiektywne kryteria oceny pracowników, do której pracodawca zawsze ma prawo;

• dezorganizacja pracy z powodu długotrwałych i  częstych nie-obecności w  pracy – również po konkretyzacji polegającej na obiektywnym porównaniu czę-stości nieobecności z  absencja-mi innych pracowników, powoły-wanie się na brak informowania pracownika o  przewidywanym czasie nieobecności, późne in-formowanie pracodawcy o  nie-obecności, narażanie pracodaw-cy na straty finansowe itp.

DORADCA TWOJEGO BIZNESU

ZooBiznes – Doradca Twojego Biznesu

Zadaj pytanie już dziś[email protected]

facebook.com/ZooBiznes

Page 72: ZooBiznes 9/2014 (8)

72 ZAPYTAJ PRAWNIKA72 ZAPYTAJ KSIĘGOWEGO

Droga redakcjo,

Zbliża się okres, kiedy pracownicy zaczynają chorować bardziej niż zwykle. Zastanawiam się nad zafun-dowaniem im szczepień. Jak taką operację zaksięgować?

Halina Gonciarska

Szanowna Pani,

wartość szczepień ochronnych przeciw grypie kwalifikuje się jako przychód Pani pracowników oraz osób zatrudnionych na podstawie umów zleceń. Należy więc od niej odprowadzić składki ZUS i  zalicz-kę na podatek dochodowy. Inaczej byłoby, gdyby takie świadczenie było częściowo finansowane przez pracowników i  jednocześnie w  re-gulaminie wynagradzania czy ukła-dzie zbiorowym lub umowie o pracę (ew. zlecenia) znajdowałby się zapis

gwarantujący przeprowadzanie ta-kich akcji szczepień ochronnych dla pracowników częściowo przez nich finansowanych. W  takim przypad-ku przychodem pracownika będzie różnica pomiędzy wartością szcze-pionki (wyszczególnioną jednostko-wo np. na fakturze z  jednostki me-dycznej wykonującej szczepienia) i tę wartość należy doliczyć do pod-stawy opodatkowania w  miesiącu wykonania świadczenia medyczne-go. Nie będzie ona jednak podsta-wą do naliczenia składek ZUS.

PORADYKSIĘGOWE

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

Page 73: ZooBiznes 9/2014 (8)

ZooBiznes – Doradca Twojego Biznesu

Zadaj pytanie już dziś[email protected]

Szanowni Państwo,

zastanawiam się, czy nie popełniłem jakiegoś błędu księgowego, ponieważ na początku października sprzedałem do Niemiec sporą partię akcesoriów dla psów (głównie zabawki), których jestem dystrybuto-rem. Kontrahent niemiecki był zdecydowany i nie chciałem przeciągać transakcji, bo to była dobra okazja do sprzedaży. Dopiero zacząłem działalność i nie miałem jeszcze nadanego NIP–u UE. Ale zaraz potem złożyłem wniosek i już go mam. Tylko nie wiem, czy w takiej sytuacji miałem prawo do wystawienia faktury z VAT–em zerowym. Co teraz?

PozdrawiamMarek K.

Drogi Czytelniku,

jeżeli transakcja była udokumen-towana i  zrealizowana na początku października, to nie spotkają Pana żadne niedobre konsekwencje, zwłaszcza, że jest Pan obecnie, jak rozumiemy, zarejestrowanym i czyn-nym płatnikiem VAT UE. Należy je-dynie dopełnić formalności przez wystawienie faktury korygującej, na

której uwzględni Pan zmianę, poda-jąc otrzymany już numer NIP UE.

Przepisy stanowią, że prawo do zastosowania VAT 0% mają ci podat-nicy, którzy dokonają rejestracji jako podatnicy VAT UE najpóźniej w dniu złożenia deklaracji VAT–7 za określo-ny miesiąc. Do momentu złożenia tej deklaracji (a więc najpóźniej do dnia 25 listopada za miesiąc październik) może Pan więc stosować stawkę

VAT 0%. W  Pańskim przypadku nie ma żadnego problemu, należy tylko pamiętać o wystawieniu faktury ko-rygującej.

Co innego nabywcy towarów wewnątrz UE – przy nabyciu towa-rów na terytorium państwa człon-kowskiego innego niż terytorium kraju rodzimego nabywcy obowią-zuje go posiadanie własnego nume-ru VAT UE.

Witam Szanowną Redakcję,

noszę się z zamiarem otworzenia jedynego w mojej miejscowości sklepu zoologicznego. W związku z tym mam pytanie: czy mogę zaliczyć do majątku firmowego posiadany już samochód i sprzęty takie jak komputer i drukarka? Te rzeczy nabyłem w różnym czasie – jedne rok, inne dwa lata temu. Ale mam na nie faktury. Proszę o odpowiedź.

PozdrowieniaMarek Jankowski

Drogi Panie Marku,

jak najbardziej może Pan wpro-wadzić zakupione jako osoba pry-watna samochód, komputer i  inne urządzenia do ewidencji środków trwałych nowo zakładanej firmy. W  tym celu należy sporządzić oświadczenie o  przeznaczeniu ich na cele prowadzonej działalności gospodarczej. Wartość początkową tych środków określa się według ich cen zakupu. Może Pan więc za-stosować wartości według posiada-nych faktur, nawet jeśli uległy one znacznemu obniżeniu na skutek zu-życia. Takiej możliwości zaliczenia sprzętów do środków trwałych nie pozbawia Pana fakt, że ich wartość początkowa może być znacznie niż-sza niż limit 3500 zł, który wyznacza

tylko, wbrew powszechnemu prze-konaniu, granicę, od której wydatki na nabycie środków trwałych nie mogą być zaliczane do kosztów uzy-skania przychodów w sposób bezpośred-ni czy też jednorazo-wo amortyzowane. Nie jest to wyznacznik wartości początkowej środków trwałych. Je-śli więc posiada Pan komputer czy urzą-dzenia peryferyjne do niego o  wartości początkowej poni-żej 3500 zł, również mogą być zaliczone do majątku trwałego nowej firmy i amorty-zowane (jednorazowo

lub na zasadach ogólnych). Nie ma przeszkód, aby dotyczące ich odpi-sy amortyzacyjne zaliczać w  koszty uzyskania przychodów.

73PORADY KSIĘGOWE 73

Page 74: ZooBiznes 9/2014 (8)

Redaktor Naczelna:dr n. wet. Joanna Zarzyń[email protected]

Sekretarz Redakcji:Anna [email protected]. +48 25 683 09 14Mobile +48 694 001 914

Adiustacja tekstów i korekta:Joanna [email protected]

Reklama:Bernadeta Stańko­Ł[email protected] +48 606 448 000

Współpraca:Aleksander Acher­ChandaKrzysztof BurzyńskiKarolina HołdaMichał JankJacek KlonowiczJoanna KuberaŁukasz KurAgnieszka KurosadAleksandra LedwońMarek ŁabajPiotr OstaszewskiŁukasz SkomoruchaPaweł SzewczakPaweł ThomaRyszard Wiejski­WolschendorfPaweł Zarzyński

Projekt graficzny: PRO CREOSkład: MT­DTP

ISSN 2353­4508

Nakład: 4000 egz.

Pet Publications Anna Stepnowska08­400 GarwolinMiętne, ul. Piękna 14/[email protected]

Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych ogłoszeń i  reklam. Za-strzega sobie również prawo do odmowy ich przyjęcia, jeżeli ich treść lub forma nie są zgodne z misją i programem czasopisma albo łamią społeczny obyczaj.Redakcja zastrzega sobie prawo do adiusta-cji tekstów i dokonywania skrótów, własnego doboru materiału ilustracyjnego i kompute-rowego retuszu fotografii.

ppbig.indd 1 2012-11-04 21:27:42

MARKETING: JAK SPRZEDAWAĆ SKUTECZNIEJ?

Co tak naprawdę potrzebne jest, aby stać się świetnym sprzedawcą? Na pierwszym miejscu należy wymienić komuni-katywność, otwartość na ludzi oraz umiejętność rozpoznawa-nia i dopasowywania się do poszczególnych typów klientów. Słowem, dar do nawiązywania relacji z kupującymi. To jednak nie wystarczy, bowiem podczas rozmowy nieuchronnie nad-chodzi moment, gdy trzeba popisać się wiedzą o produkcie. Wielu sprzedawcom wydaje się, że powinni wiedzieć o  nim „wszystko”. No cóż, jeśli na przykład są pasjonatami akwa-rystyki, a  do sklepu przyjdzie inny miłośnik tego hobby, to zapewne nie będzie z tym problemu. Ale co, jeśli akwarysta będzie zmuszony obsługiwać klienta przychodzącego po coś dla psa, kota czy kanarka? Oferta sklepu zoologicznego jest obecnie bardzo szeroka, a nikt z nas nie zna się przecież na wszystkim (choć niektórym tak się wydaje). Na szczęście ist-nieje prosty sposób na szybkie przyswojenie sobie skutecznej metody sprzedaży takich mniej „lubianych” produktów. Wy-starczą do tego trzy proste kroki…

ZWIERZĘTA: ZWIERZAK DLA DZIECKA – ALE JAKI?

Czy zdarzyło się Wam, że do sklepu weszła mama lub para rodziców w towarzystwie swej latorośli i zwróciła się do Was z pytaniem o „najlepsze” zwierzątko dla dziecka? Jeśli jeszcze nie, to zapewne prędzej lub później dojdzie do takiej sytuacji. O co trzeba wtedy zapytać i jakie rozwiązania najlepiej pole-cić, a które zdecydowanie odradzić? Już w następnym nume-rze ZooBiznesu przedstawimy standardowe pupile wskazane dla dzieci i młodzieży w różnym wieku oraz podpowiemy, jak przekonać opiekunów do ich zakupu.

TERRARIUM: LEGWAN ZIELONY – JASZCZURKA NIE DLA KAŻDEGO

Młode, 30–40–centymetrowe legwany zielone można zna-leźć w ofercie co drugiego sklepu zoologicznego. Wyglądają uroczo, a gdy do tego dojdzie informacja, że nie trzeba karmić ich „robalami”, tak jak inne jaszczurki, ale estetycznie wyglą-dającą zieleniną, wiele osób spontanicznie decyduje się na za-kup „małego smoka”. Decyzja ta często bywa jednak pochop-na, bowiem legwan zielony bardzo szybko rośnie, a wraz z nim rosną jego wymagania, zwłaszcza „lokalowe”. I to jest podsta-

wowa informacja, której trzeba udzielić kupującemu i to koniecznie PRZED zakupem zwierzaka…

ZOOBIZNES 9/2014 www.zoobiznes.pl

74 ZAPOWIEDZI

Page 75: ZooBiznes 9/2014 (8)
Page 76: ZooBiznes 9/2014 (8)

NOWOŚĆ

Żywienie jakiego oczekujesz

i smak, który pokocha.

Dowiedz się więcej na www.purina-proplan.pl

Purina® Pro Plan® NutriSavour™ to saszetki dla kotów, które łączą wyjątkowe żywienie, jakiego oczekujesz oraz bogate w białko,delikatne kawałki w wykwintnym sosie, które Twój kot pokocha.

To równowaga na jaką oboje czekaliście.