Strefa35 nr 25

16
Gimnazjum nr 35 w Krakowie im. Zofii Chrzanowskiej ul. Limanowskiego 60/62 www.gim35krakow.edu.pl [email protected] Gazetka szkolna Gimnazjum nr 35 nr 24 (2), grudzień 2014 Lubię czytać książki Wywiad z panią kucharką Trzecie klasy w stolicy Wycieczka do Warszawy Pocałunek pod jemiołą Sonda wśród uczennic Najlepsza w Krakowie! „Strefa 35” zdobyła dwukrotnie I miejsce w konkursie gazetek szkolnych krakowskich i małopolskich szkół gimnaz. i ponadgimnazjalnych (2012 i 2013). Jest się czym chwalić! Romans z Mikołajem Opowiadanie świąteczne Co się dzieje w budzie Recenzje i zapowiedzi

description

grudzień 2014, Boże Narodzenie

Transcript of Strefa35 nr 25

Page 1: Strefa35 nr 25

Gimnazjum nr 35w Krakowie

im. Zofii Chrzanowskiejul. Limanowskiego 60/62www.gim35krakow.edu.pl

[email protected]

Gazetka szkolnaGimnazjum nr 35

nr 24 (2), grudzień 2014

Lubię czytać książkiWywiad z panią kucharką

Trzecie klasyw stolicyWycieczka do Warszawy

Pocałunek pod jemiołąSonda wśród uczennic

Najlepsza w Krakowie! „Strefa 35” zdobyła dwukrotnie I miejsce w konkursie gazetek szkolnychkrakowskich i małopolskich szkół gimnaz. i ponadgimnazjalnych (2012 i 2013). Jest się czym chwalić!

Romans z MikołajemOpowiadanie świąteczne

Co się dzieje w budzieRecenzje i zapowiedzi

Page 2: Strefa35 nr 25

PARĘ SŁÓW OD REDAKCJIHEJ! HEJ!WITAMY WAS W NAJNOWSZYM NUMERZE STREFY!

TYM RAZEM OPRÓCZ TEGO CO ZWYKLE, CZYLI CO SIĘ DZIEJE W BUDZIE

I NAJNOWSZYCH SZKOLNYCH PLOTEK , PRZECZYTACIE U NAS

WWYYWWIIAADD ZZ PPAANNIIĄĄ MMOONNIIKKĄĄ, KTÓRA GOTUJE NAM OBIADY, DOWIECIE SIĘ

CO NASI NAUCZYCIELE CHCIELI KIEDYŚ DDOOSSTTAAĆĆ PPOODD CCHHOOIINNKKĘĘ

I ODKRYJECIE ZASKAKUJĄCE ŚŚWWIIĄĄTTEECCZZNNEE OOPPOOWWIIAADDAANNIIEE! DOWIECIE SIĘ

RÓWNIEŻ, JAKIE MMAARRZZEENNIIAA ZZWWIIĄĄZZAANNEE ZZ JJEEMMIIOOŁŁĄĄ MAJĄ DZIEWCZYNY

Z NASZEGO GIMNAZJUM.

A PROPOS JEMIOŁY!WIELKIMI KROKAMI ZZBBLLIIŻŻAAJJĄĄ SSIIĘĘ ŚŚWWIIĘĘTTAA BBOOŻŻEEGGOO NNAARROODDZZEENNIIAA.KTO MARZY O WIGILIJNYCH POTRAWACH, SPOTKANIACH Z BLISKIMI,GÓRZE PREZENTÓW POD CHOINKĄ, A TAKŻE PRAWIE DWUDZIESTU

DNIACH WOLNEGO – RĘKA DO GÓRY.

ŚWIĘTA TO CZAS , KIEDY WSZYSCY SKŁADAJĄ SOBIE ŻYCZENIA – PRZYJMIJCIE

JE RÓWNIEŻ OD NAS. ŻŻYYCCZZYYMMYY WWAAMM, ABY TE ŚWIĘTA BOŻEGO

NARODZENIA BYŁY PRAWDZIWIE RODZINNE I PEŁNE CIEPŁA ,A W NOWYM ROKU, BY NIE OPUSZCZAŁA WAS POMYŚLNOŚĆ!TAKŻE W SZKOLE!

VICE-REDAKTORKA ALEKSANDRA KORNIAK Z KL. IIIB

Stopka redakcyjnaOpieka redakcyjna:

mgr Joanna Golc

Zespół redakcyjny:

Redaktor:G. Kostrzewa, kl. III b

Vice-redaktor:A. Korniak, kl. III b

Skład tekstu i oprawa graficzna:mgr Joanna Golc

Skarbnik:A. Rewilak, kl. III b.

Pozostali członkowiezespołu redakcyjnego:K. Wójcik, kl. I a,A. Brodzicka kl. I a,A. Radwańska, kl. III b,Z . Godoń, kl. I a,M. Gromala, kl. III b,I. Pakos, kl. IIIM. Puchalska, kl. III bM. Sędzik, kl. III b,M. Rudek, kl. III b,W. Janecka, kl.III b.

[email protected]

Page 3: Strefa35 nr 25

Co się ludzie dziejew budzie?

1. 27 listopada odbyła się w naszej szkole dyskoteka andrzejkowa.Podobno wszyscy się świetnie bawili tańcząc Belgijkę.

2. 28 listopada był „Dniem Czarodzieja”. Na przerwach można byłosobie coś wywróżyć, a uczniowie ubrani na czarno lub w strojuczarodzieja nie byli pytani.

3. 11 grudnia – zebranie z rodzicami i informacje wstępneo ewentualnych zagrożeniach. Brrr!

4. 9-11 grudnia – próbne egzaminy dla trzecioklasistów. ŻyczymyWam powodzenia! Po ich zakończeniu, uczniowie klas IIIkontynuują lekcje według planu.

5. Naszą szkołę odwiedza przez 2 tygodnie James – studentz Australii w ramach programu AIESEC . Będze uczył nasangielskiego, choć polskiego nie zna ani trochę. I choć stara się,mówi szybko i wplata słowa typowe dla Australijczyka.

6. W grudniu dziewiętnastego zaplanowane są Jasełka i spotkaniaopłatkowe.

7. Od 22 grudnia do 6 stycznia mamy „małą” przerwę świąteczną.To aż 16 dni wolnego. Wiemy, że i tak będziecie siedzieli w domu,leniuchy...

M. Puchalska, I. Pakos, kl. IIIb

3

Porcja szkolnych plotek

W pewnych dwóch klasach wystąpił spór o choinkę. Która klasa wygra bitwę?

Gdy australijski student James dostał na mikołajki rózgę, nie wiedział co to jesti pozował z nią do zdjęć jak z kwiatkiem. Jest przynajmniej ciekawie i wesoło.

Page 4: Strefa35 nr 25

10 listopada 2014 roku w naszej szkole odbyła się akademia z okazji rocznicyodzyskania przez Polskę niepodległości.

Uczniowie starszych klas przybliżyli nam historię naszego kraju w czasachod zaborów do obalenia muru berlińskiego. Przedstawili również wydarzenia Polskina tle Europy. Program artystyczny składał się z poezji, pokazów multimedialnychi pieśni patriotycznych. Narratorami byli MagdaPuchalska i Kamil Sobolak . Akademię uświetniły występywokalne Iwony Oleksy i Alicji Radwańskiej z klasy III b,a także akompaniujący na gitarze do „Murów” JackaKaczmarskiego p. A. Nowak . Całość uroczystościzakończyło wspólne karaoke, podczas którego mogliśmyzaśpiewać pieśni patriotyczne takie jak np.„O mój rozmarynie” i „My pierwsza brygada”.

To była bardzo ciekawa lekcja historii. Uważam,że powinniśmy mieć takich więcej.

Kornelia Wójcik Ia

4

ŚwiętoNiepodległości

Akademia

Między nami uczniami

Page 5: Strefa35 nr 25

Między nami uczniami

5

Trzecie klasyw stolicyWyjazd do Warszawy

Pod koniec listopada klasy trzecie pod opiekąpani J. Woźny, pani I. Szymkowicz oraz pani B.Mlakwyjechały na wycieczkę do stolicy Polski –Warszawy.

Około 6.00 rano 17 listopada zebraliśmy się zaspaniprzed szkołą i weszliśmy do autokaru, oczekującna początek podróży. Mimo, że w autokarzespędziliśmy ponad 5 godzin, nikt nie odczułtrudów jazdy, bo minęła nam na wspólnychrozmowach. Pierwszym punktem wycieczki byłcmentarz na Powązkach. Nie zostaliśmy tamdługo ze względu na niekorzystną pogodę.Wróciliśmy do autokaru i pojechaliśmy doCentrum Nauki Kopernik. Tam spędziliśmyresztę dnia, a wszyscy byli bardzo szczęśliwi,z wyjątkiem pana przewodnika, który sprawiałwrażenie wiecznie niezadowolonego z życia.

Drugi dzień wycieczki był bardzointensywny. Odwiedziliśmy MuzeumPowstania Warszawskiego, którezrobiło na nas wszystkich ogromnewrażenie. Ciekawe historie pańprzewodniczek sprawiły, żezamieniliśmy się w słuch i z uwagąchłonęliśmy każde ich słowo.

Byliśmy jeszcze w ParkuŁazienkowskim, a także na ZamkuKrólewskim. Wieczorem wstąpiliśmyna Stadion Narodowy. Nie wszyscybyli zadowoleni z tego punktuwycieczki, ponieważ po intensywnymzwiedzaniu wszystkich bolały nogi. Mimo tego z uśmiechami na twarzach zasiedliśmyw ostatnim rzędzie Stadionu i obserwowaliśmy ludzi jeżdżących na łyżwach. W drodzedo ośrodka przekonaliśmy się, że Warszawa może być równie niebezpieczna jakKraków. Pan przewodnik nieświadomy zagrożenia prawie zginął na szynach.Tłumacząc się, powiedział: „Myślałem, że tramwaj skręca w lewo”, podczas gdy niebyło tam nawet torów. :-) Na szczęście do ośrodka wrócił w jednym kawałku a mygłodni zamówiliśmy pizzę.

Ostatniego dnia wycieczki nikt nie miał na nic ochoty. Pogoda nie sprzyjałazwiedzaniu, a wszyscy myśleli o powrocie do domu. Mimo to po śniadaniuspotkaliśmy się z panią przewodnik, która opowiadała nam o przeszłości naszej stolicy.Kiedy około szesnastej weszliśmy do autokaru, uśmiechaliśmy się, bo wiedzieliśmy,że już wkrótce będziemy w domu. Czas w drodze powrotnej spędziliśmy głowniena żywej dyskusji z panem przewodnikiem, który otwarcie krytykował lektury szkolne(jest fanem książki „Ten obcy”).

P. Stal, G. Kostrzewa, kl. III b

ŚwiętoNiepodległości

Akademia

Page 6: Strefa35 nr 25

Między nami uczniami

Wróżby z drugiego piętraAndrzejkowy Dzień Czarodzieja

Jak pewnie większość z was zauważyło, już dawno minął nam listopad i już wielkimikrokami nieubłagalnie kończy się pierwszy semestr, ale też zaczyna się WIELKAprzerwa świąteczna. Żyć nie umierać!

Mimo wszystko powróćmy jeszcze do Dnia Czarodzieja zorganizowanego przez nasSamorząd Szkolny i oczywiście p. B. Adler. Według ustalonych zasad należało, wręczwypadało przyjść tego dnia ubranym na czarno, aby nie być pytanym (choćniektórzy nauczyciele wywoływali ofiary do odpowiedzi). Można oczywiście byłozajrzeć na każdej piątkowej przerwie w swoją przyszłość i poznać imię swojegoukochanego czy choćby przeznaczony zawód.

Nasze wróżki (Weronika Owsianka, Marysia Ruszało, Paulina Szponder i OlaJachimczyk) nieźle napędziły strachu wielu osobom.

Marcelina Gromala, kl. III b

6

Page 7: Strefa35 nr 25

Rozmowyw Strefie

7

Lubię czytać książkiWywiad z Panią Kucharką

Od września w naszej szkole można zjeśćprzepyszne obiady. Uwielbiają jezarówno uczniowie, jak i nauczyciele.Kim jest osoba, która przygotowuje tepyszności i jakie ma tajemnice?„Strefa 35” postanowiła zajrzeć do kuchnii porozmawiać z naszą szkolną kulinarnąmistrzynią - panią Moniką Hankus!

Dzień dobry. Jesteśmy ciekawi, jak to sięstało, że została Pani kucharką?Jako najstarsza z pięciu sióstr musiałamszybko nauczyć się gotować. Dostałam siędo szkoły cukierniczej, ale w pracycukiernika często dźwigało się np. workiz cukrem i ciężary, więc kobiet na praktyknie chciano. Ukończyłam więc SzkołęHandlową. Ponieważ zawsze chciałampracować albo w kuchni, albo w cukierni,trafiłam do Green Way z żywnościąwegańską i wegetariańską.

Jak trafiła Pani do pracyw naszej szkole?Pracowałam wcześniej na Siennej 3w „Kuchciku", a potem zostałamoddelegowana przez szefa właśnie tu.

Czy podoba się Pani w naszej szkole?Bardzo mi się podoba. Dzieciaki są bardzomiłe, dobrze mi się pracuje dla Was.

Dlaczego lubi Pani gotować?Nie wiem. Lubię się bawić, kroić,przygotowywać. Lubię, jak ludziomsmakuje to, co przygotuję. W domurównież chętnie gotuję dla trójki dzieci (11,10 i 4 lata). Na Wigilię i w Świętaprzygotuję też dania nawet dla 15 osób!

Wymyśla Pani sama przepisy, czykorzysta z książek kucharskich?Różnie to bywa. Czasem coś bioręz książki, czasem coś sama kombinuję.

Jaki jest Pani wzór, mistrz kulinarny?Wolę sama coś wymyślić, niż na kimś sięwzorować. Lubię za to gotować z dziećmi.Pomagają w przygotowaniach,

w mieszaniu, ale głównie w wylizywaniumiseczek .

Jakie ma Pani zainteresowania pozagotowaniem?Bardzo lubię czytać książki. Doulubionych zaliczam "Kod Leonarda daVinci" oraz "Anioły i Demony". Jestem teżteraz na etapie bajek czytanychna dobranoc: „Kaczka Dziwaczka",„Baśnie" Andersena...

Jaka jest Pani ulubiona potrawa?Moją specjalnością jest karpatka. A z dańnajbardziej chyba lubię barszcz czerwonyz uszkami, taki typowo wigilijny.Polecam też moją sałatkę ziemniaczaną:Ziemniaki ugotować w mundurkach,obrać i pokroić na plasterki. Surową cebulęi ogórek kiszony pokroić tak samo. Ułożyćwarstwowo ziemniaki, cebulę i ogórek,posypać pieprzem i zalać octem z solą iroztopioną łyżką smalcu.

W takim razie życzymy Spokojnych Świąti dziękujemy za rozmowę.

A. Korniak i W. Janecka, kl. IIIb

6

Page 8: Strefa35 nr 25

Sonda

Pocałunek pod jemiołąSonda wśród uczennic

Ś

w

1

cc

z

n

n

więta to czas, który najlepiej spędzić z tymi, których kochamy. Tylko jak spokojniesiedzieć przy stole, smakując wykwintnych potraw, jeżeli nie możemy w pełnimyśleć, ponieważ jesteśmy... zakochani!? Może pomóc nam pewna roślina, która choćna drzewach kwitnie cały rok, właśnie w święta nabiera wyjątkowego znaczenia.Pocałunek pod jemiołą to pogański zwyczaj. Zielarze bowiem cenili roślinę o wieluleczniczych i „magicznych" cechach.

Jeśli wydaje ci się to głupie, pomyśl, że jemioła może dodać ci odwagi i zachęcić dodziałania!

Chłopcy! Musicie wiedzieć, że dziewczętom stojącym pod jemiołą tradycja zabraniaodmowy pocałunku! :))

Dziewczyno, jeżeli naprawdę chcesz uniknąć całusa, musisz być spostrzegawcza!Uważaj, bo buziakiem możesz zostać zaskoczona praktycznie wszędzie! Musisz miećoczy dookoła głowy, aby w pełni ustrzec się przed niebezpieczeństwem.

Wiemy jednak, że istnieją różne typy dziewczyn, a w tym wiele jest takich, któreukrywają swoje sekretne marzenia. Mówimy oczywiście o skrytych myślachi skradzionych pocałunkach.

Postanowiłyśmy przeprowadzić anonimową sondę i odkryć te tajemnice tlące sięgłowach. Oczywiście nie łatwo było nam zachęcić dziewczyny do zwierzeń, jednak

jak zawsze cało wyszłyśmy z opresji i sprostałyśmy zadaniu. Oto kilka wyobrażeńcudownych pocałunków. Chłopcy czytajcie uważnie, może natkniecie się na własnenazwisko!

) Większość z nas pragnie tego jedynego, zaufanegoi przystojnego chłopaka, który sprosta naszymwymaganiom i zawsze będzie nas wspierał. Jednakw przypadku jednej z zapytanych to nie będzie anihłopak ani dziewczyna ale zwierzę, a mianowicie pies,zyli najlepszy przyjaciel człowieka. Nasza uczennica

skrupulatnie opisała, że chce pocałunku ze swoimpupilem przy ciepłym kominku w swoim domui w gronie najbliższych. Jednak sugerujemy, abyw przyszłości tego kochanego pieska zamienićna człowieka z krwi i kości, który będzie nie tylko kochał,ale też mógł porozmawiać. Udanego całusa <3

2) Zazwyczaj szerokim łukiem omijamy nieznajomychi dziwnie przyglądających się nam ludzi. Zwłaszczaw nocy, kiedy wracamy zmęczeni po imprezie alboajęciach dodatkowych :P. Jednak niektórych dziewczynto nie przeraża i właśnie wyobrażają sobie takiromantyczny pocałunek z nieznanym przystojniakiemprzy świetle księżyca. TYLKO CO POTEM? Zwiać chyba

ie wypada… A jeżeli ów młodzieniec zapragnie czegoświęcej, a my no cóż, nie będziemy gotowe? Najlepiejw ogóle nie wplątywać się takie sytuacje i pocałowaćkogoś, kogo tak naprawdę szczerze kochamy, a co

ajważniejsze bezgranicznie mu ufamy i znamy.

8
Page 9: Strefa35 nr 25

Sonda

r

p

9

3) Szymon Żylski. To imię i nazwisko wiele razy obiło namsię o uszy :P Jednak nie zapominajmy, że w naszej szkole mapiękna dziewczynę, która pragnie z nim namiętnego,omantycznego pocałunku w deszczu (masz fantazje

dziewczyno!) przy zachodzie słońca w jakieś szalonejpodróży. No cóż, jedynie co możemy im życzyć to chybaowodzenia na nowej drodze życia (prezenty proszę

wysyłać na poniższy adres). W każdym razie wszystkiegoco najlepsze.

4) Można było się spodziewać, że na pewno pojawi się tuimię pewnego trzecioklasisty, który zawładnął nie tylkosercami naszych uczennic, ale również ich umysłami. WięcKacper… radzimy Ci udać do sklepu lub straganu z jemiołą,zakupić tę cudowną roślinkę i złożyć romantycznypocałunek na ustach bezgranicznie zakochanej w tobiedziewczyny. Dla otuchy możemy dodać, że ona pod jemiołąnie może ci go odmówić. Jeżeli brak ci funduszy pamiętaj, żeto czas świąt i wielkiej dobroci ze strony innych. Lepiej zrób to jak najszybciej - onanie będzie czekać na ciebie w nieskończoność. Wesołych Świąt!

5) Miłość to cudowne uczucie, które tak naprawdę czasem doprowadza nas doszaleństwa. Tak również było w tym przypadku. Pewna zakochana dziewczyna pragnieprzelotnego pocałunku ze swoim chłopakiem Patrykiem nie gdzie indziej tylko….w więzieniu. Tak, to nie jest kłamstwo. Możemy jedynie życzyć szybkiego powrotu dodomu na święta i spełnienia marzenia tej jedynej. :P

6) Wokaliści, aktorzy, muzycy są od lat podziwiani przez wszystkie nastolatki świata.Dlatego nie mogło być inaczej i w tej sondzie padło równieżmarzenie o namiętnym pocałunku z Shawnem w salimuzycznej. Marzenia trzeba spełniać, prawda? Więc życzymywytrwałości w dążeniu do celu i odwagi, bo ona bardzo sięprzyda.

7) Na koniec przytoczymy jeszcze jedno normalne i realnewyobrażenie o tym jedynym gorącym pocałunku. Powinnosię to wydarzyć w samochodzie, w zimową chłodną noc, podniebem usłanym gwiazdami z przystojniakiem o imieniuFabian, który jak mogę się założyć zrobi wszystko, aby byłoniezwykle romantycznie i no cóż... więcej już nie zdradzimy,bo to tajemnica. Udanego wieczoru kochani.

Warto pamiętać, że w życiu nic nigdy nie będzie podanenam na tacy i musimy działać na własną rękę. Gorącozachęcamy, aby właśnie spełniać marzenia i nigdy się niepoddawać. Powieś jemiołę w swoim pokoju i zaprośwymarzoną osobę do siebie. W końcu tradycję trzebapodtrzymywać. ^.^

WESOŁYCH ŚWIĄT I UDANYCH CAŁUSÓW <3

M. Gromala i A. Radwańska, kl. III b

Page 10: Strefa35 nr 25

O nauczycielach

Wymarzony prezentNasi nauczyciele

Z okazji świąt postanowiłyśmy, wiedzione ciekawością, zapytać naszych nauczycielio ich wymarzony prezent. Ale nie pytałyśmy się o ich obecne pragnienia. Chodziłonam o ich wymarzony prezent z… czasów dzieciństwa.

Najpierw zapytałyśmy p. M. Fortunę. Jak się okazało, jej wymarzonym prezentembyła kiedyś duża lalka. Kto z was, dziewczyny, nie marzył o takim prezencie?Podobnie p. J. Golc, jako mała dziewczynka, chciała otrzymać lalkę wraz z dużymdomkiem.

Pan A.Nowak i p. E. Spuła od dzieciństwa byli zafascynowani ciekawymi książkami.Pan Nowak przyznał, że nigdy nie miał skonkretyzowanych życzeń, ale gdy doksięgarń trafiała jakaś dobra książka, był bardzo zadowolony, gdy mógł ją dostaći przeczytać.

Spróbujcie zgadnąć kto pragnął dużego pluszaka do którego można było się przytulić?Pani M. Wołoszyńska zdradziła nam, że w jej przypadku najlepszym prezentem jakidostała był właśnie taki miś. Zbliża się zima, już jest coraz zimniej, taki pluszakkażdemu się przyda!

Duża część naszych nauczycieli, jako swój wymarzony prezent, wskazała sprzętsportowy. Czy zgadlibyście, że p. T. Pióro bardzo chciała dostać łyżwy? Natomiastp. B. Kiszniewska i p. R .Szymik od zawsze mieli zamiłowanie do jazdy na nartach,ponieważ to właśnie ten sprzęt sportowy wskazali jako swoje pragnienia z dziecięcychlat.

Popularną odpowiedzią okazał się również rower. Tak właśnie na nasze pytanieodpowiedziała p.I.Szymkowicz, która dostała swój nieco później. Pan P. Żurawik,zapytany o to samo, bez wahania odparł "Wigry 2" i wdał się w rozmowę o rowerachz panem Szymikiem, pozwalając nam spokojnie wycofać się z kantorka.

Niestety nie udało nam się złapać wszystkichnauczycieli, a niektórzy nie byli w stanie sobie

przypomnieć o czym marzyli jako dzieci.Mamy jednak nadzieję, że nasze małe

dochodzenie pozwoliło im chociażna chwilę cofnąć się do lat dziecięcych.

M. Sędzik, M. Puchalska, kl. IIIb

10

Page 11: Strefa35 nr 25

Po szkole

11

Magia ŚwiątPiernikowy kącik kulinarny

Jest taki czas, co łzy w śmiech zmienia,jest taka moc, co smutek w radość przemienia,

jest taka siła, co spełnia marzenia...To właśnie magia Świąt Bożego Narodzenia.

W moim domu jest tradycja, że co roku pieczemy razem świąteczne pierniczki. Sprawianam to wiele radości. Mama przygotowuje ciasto, tata wykrawa kształty a ja z bratemozdabiamy gotowe słodycze. Zapach tych słodkości unosi się po całym domu, choćzamykane są w ozdobnych puszkach. Trudno im się oprzeć.

Szkoda tylko, że nie można ich jeść przed świętami! Świeżo upieczone pierniczki sątwarde. Mmmm. Co roku z bratem myszkujemy po mieszkaniu w poszukiwaniuukrytych przysmaków.

Czas, aby ta atmosfera zagościła równieżw waszych domach. Dlategoprzedstawiam Wam przepis na mojechoinkowe pierniczki, które należyprzygotować 2-3 tygodnie przedświętami. Mogą one być równieżświetnym prezentem.

Składniki na 100 sztuk:- 30 dag miodu- 55 dag mąki tortowej lub poznańskiej

(+ więcej do podsypywania)- 10 dag cukru pudru- 12 dag masła- 1 jajko- 2 łyżeczki sody oczyszczonej- przyprawa do piernika - około 40g do 50g- 2 łyżeczki kakao- foremki

1. Podgrzej miód, wymieszaj go z pozostałymi składnikami i wyrabiaj, aż ciasto będziejednolite.2. Wałkuj, podsypując mąką.3. Wykrój pierniczki przy użyciu foremek .4. Zrób słomką lub wykałaczką otworki do przewlekania nitki.5. Piecz je w temperaturze 180°C ok . 7-10 min.6. Pierniczki przechowuj w szczelnie zamkniętym pojemniku aż do świąt.7. Kilka dni przed świętami polukruj je i zawieś na choince.

Myślę, że tylko w czasie Wigilii można poczuć prawdziwą magię świąt ukrytą wmałych wypiekach, na które tyle czekaliśmy. Smacznego!

K. Wójcik kl. Ia

Page 12: Strefa35 nr 25

Po szkole

Znówwznieca iskrę

Intrygująca, wyjątkowa historia, czytając ją znajdujemy sięw innym świecie, bardzo trudno się od niej oderwać, co czyniją wyjątkową.

Główny bohater- Daniel ma niesamowity dar, pamięta swojepoprzednie życia. Ma on już tysiąc lat, umierał niezliczoną ilośćrazy. W jednym z pierwszych spotyka miłość swojego życia-Lucy. Podąża jej śladem, ciągle próbuje ją odnaleźć. Niestetykiedy udaje mu się ją odnaleźć, ich szczęście nie trwa długo.Szybko okazuje się, że dziewczyna nie posiada podobnego darui kiedy tylko umrze Daniel będzie musiał zaczynać od początku.Bohater nie poddaje się tak łatwo. Mimo tego, za każdymrazem musi na nowo przekonywać ukochaną o swej miłościi próbować jej wszystko wytłumaczyć. Akcja toczy sięrównocześnie w czasach współczesnych i historycznych.Nieświadoma Lucy próbuje odnaleźć dowody na to, że Daniel nie kłamie. Jest tobardzo trudne. W dziewczynie budzą się jednak wspomnienia. Jak wiele jest gotowapoświęcić? Czy zakochani będą mogli być razem?

Jest to książka godna polecenia. Miła lektura na długie zimowe wieczory. Historiaintryguje, wzrusza i zaciekawia. W końcu każdy z nas uwielbia opowieści o miłości,która nie zna żadnych barier, nawet czasu…

A. Rewilak, kl. III b

12

Dziewczyna, która igrała z ogniem, znów wznieca iskrę –recenzja „Kosogłosa”

Najbardziej oczekiwana premiera filmowa roku jużw kinach! Katniss Everdeen po wydostaniu się z arenyzamieszkuje w Dystrykcie 13, gdzie władzę sprawuje paniprezydent Alma Coin. Partner Katniss - Peeta Mellark zostajeuwięziony w Kapitolu. Katniss, by go uratować, zgadza się zostaćKosogłosem – symbolem buntu i rebelii. Władczy Snow, prezydentpaństwa Panem, chce złamać Katniss i zapobiec zamieszkom.

Film w reżyserii Francisa Lawrenca jak zwykle mnie nie zawiódł. Historia z książkizostała wiernie odtworzona na wielkim ekranie. Zdobywczyni Oscara JenniferLawrence tym razem popisała się nie tylko umiejętnościami aktorskimi, ale takżewokalnymi. Niesamowite wykonanie piosenki „Hanging Tree”, która była motywemprzewodnim w książce, od tygodni utrzymuje się na listach przebojów między Beyoncea Lorde.

Na początku byłam zła, że film został podzielony na dwie części, ale po obejrzeniupierwszej zrozumiałam, że to tylko z korzyścią dla całej książki. W dwie godziny niedałoby się przekazać ważnych treści zawartych w powieści. Z niecierpliwością czekamna kolejną część „Kosogłosa” i jestem pewna, że będzie równie dobra jakpierwsza, a może nawet i lepsza.

G. Kostrzewa, kl. III bNigdy i na zawsze

Page 13: Strefa35 nr 25

Istota Świątczyli felieton o świątecznych życzeniach

Święta zbliżają się do nas wielkimi krokami. Powoli zaczynamy dekorować naszedomy i mieszkania świątecznymi lampkami, stroikami czy łańcuchami. Niektórzynawet już ubrali choinkę. Święta to dla nas wszystkich magiczny czas. Spotykamy sięz rodziną przy jednym stole i obdarowujemy się uśmiechami i prezentami. Ale zanimprzyjdzie Aniołek z workiem pełnych prezentów, należy złożyć sobie życzenia poprzezsymboliczne łamanie opłatkiem.

Ale czego tak naprawdę chcemy życzyć drugiej osobie? Zdrowia, szczęścia,pomyślności? Brzmi znajomo? Przecież nasze życzenia wciąż wyglądają tak samo, a conajgorsze rzadko się spełniają. Często odnoszę wrażenie, że dla niektórych składanieżyczeń jest najgorszym punktem świąt. Ludzie niechętnie chwytają za opłateki niechętnie przyklejają uśmiech na twarz. Nikt nie wie co powiedzieć. To dlategowciąż życzymy sobie tego samego.

Dla mnie istotą Świąt wcale nie jest składanie życzeń. Jeśli będę chciała życzyć komuśzdrowia, to po prostu do niego zadzwonię. Święta są po to, żebyśmy spędzili cudownyczas z naszą rodziną, porozmawiali o przyziemnych sprawach i cieszyli się sobą.Dzielenie się opłatkiem trzeba jakoś przeżyć. A może komuś wpadną do głowy jakieśnowe życzenia?

Niech te święta będą dla was magiczne, a ja życzę wam zdrowia, szczęściai pomyślności.

G Kostrzewa, kl. IIIb

Nasz art -moje zdanie

Romans zMikołajemNigdy nie byłam kimś wyjątkowym czy choćby szczególnym. Jednak tamtego dniabyło jeszcze gorzej niż zwykle. Kolejna jedynka, następna kłótnia z matką (onakrzyczała, a ja… właśnie gdzie ja byłam?), dzień bez żadnej rozmowy, z resztą jakcodziennie. Z zamyśleń wyrwał mnie uciekający autobus.

kultury podtrzymywanej przez nasze

- Hej, poczekaj !!!! – wrzasnęłam biegnącw stronę przystanku. Kilku ludzi spojrzałona mnie jak na ofiarę, gdy drzwi pojazduzamknęły mi się przed nosem i mójostatni transport do domu po prostuuciekł. Poszłam więc w stronę galerii, abykupić sobie prezent z okazji tak„cudownych” jak dla mnie świąt.

Z tego całego teatrzyku najbardziejnienawidziłam zamieszania wokół kupnachoinki i przygotowywania wigilii.Miałam wrażenie, że wszyscy robią totylko po to by się „napchać” jedzeniem.Smutne ,ale jak najbardziej prawdziwe.Najgorsze w tym wszystkim byłyreklamy na których były piękne panie,które miały na sobie strój mikołajek i zesztucznym uśmiechem zachęcały dokupna jakiś towarów. Sama nie wiemdlaczego tak nagle stałam się takauprzedzona do świata, tej całej pięknej naswój sposób tradycji i wieloletniej

prababcie, a potem babcie. Jak teraz na topatrzę to dostrzegam w tym winę moichrodziców, ojca pracoholika i matkiparanoiczki. Fakt, nie powinnam tako nich mówić, bo w końcu mniewychowali, dali życie i przekazalinajważniejsze wartości życiowe…blablabla. Jednak kiedy naprawdę ichpotrzebowałam to zawsze nie mieli czasu,albo zostawiali mnie na parę dni samąw domu i właśnie w takich chwilachnaprawdę ich nienawidziłam ,do tegostopnia ,że chciałam, aby już nigdy niewrócili.

- Co to za taka naburmuszona mina? –moje całe pole widzenia wypełniłprzebrany święty Mikołaj.-Przecieżsą święta.- Ja w to jednak nie wierzę.-odpowiedziałam zabijając go wzrokiem. –Święta są przereklamowane.

13

Page 14: Strefa35 nr 25

14

- Nie mów tak, to przecież najpiękniejszyczas, kiedy ludzie zbierają się przywspólnym stole i dziękują sobie za swojąobecność – uśmiechnął się przelotnie.- Piszesz wiersze? – zapytałam.- Nie …. A dlaczego pytasz?- Bo powinieneś- szepnęłam totalniezdenerwowana.- W każdym razie weź to, może kiedyśzrozumiesz co tracisz – podał mi czekoladki.- Yyy... Dzięki- powiedziałam – Ale chybaraczej spasuje w tym roku i po prostu zjempizzę w samotności.Nie zdążył nic odpowiedzieć, bo jak burzawypadłam z galerii i powolnym krokiemskierowałam się w stronę przystankuoczekując na kolejny autobus.

Następnego dnia jak zwyklepostanowiłam sobie odpuścić wycieczkędo szkoły i po prostu udać się na rynek .Nawet sama nie wiedziałam w jakim celu.Miałam tylko nadzieję ,że nie spotkamkogoś znajomego i że nie będę musiała sięmu tłumaczyć z moich wagarów. Choć taknaprawdę byłoby to bardzo zabawnewidzieć ich zatroskane minyspowodowane kolejnym opuszczeniemdnia w szkole. Stałam się buntowniczką,tak właśnie by to ujęli. Kiedy grzebałamw torebce w poszukiwaniu telefonunieoczekiwanie na kogoś wpadłam.Znowu.- Przepraszam – wybąkałam.- Nic nie szkodzi – odpowiedziałnieznajomy. – Czy my się przypadkiem nieznamy… a tak już wiem, wczorajw galerii…- Faktycznie – przerwałam mu. – Dałeś mite okropne czekoladki!- Ej - udał obrażonego - Nie były takie złe.- Owszem były- zaśmiałam się.- Więc może mi powiesz dlaczego niejesteś tego ostatniego dnia w szkole?-zapytał.- Potrzebowałam odpoczynku od…Hmmmm… tego wszystkiego-odpowiedziałam.- Nie martw się, za trzy dni już wigiliai wszystko co cię do tej pory dręczyłozniknie – powiedział.- Niekoniecznie – chrząknęłam.- Te świętaspędzam sama.- Dlaczego?-Moi …. Właściwie dlaczego ci to mówięskoro cię nie znam ??

- Jestem Adam – chłopak ściągnął swojeprzebranie i ku mojemu zdziwieniupojawiło się całkiem przystojne

„stworzenie”.-Lena – skrzywiłam się na dźwięk swojegogłosu.-Ładne imię – odparł. – Masz ochotę nakawę?-Nie - chrząknęłam.- Nie?- podniósł brwi.- Żadna dziewczynami dotąd nie odmówiła.- A widzisz … zawsze musi być tenpierwszy raz- rzuciłam mu złowrogiespojrzenie.-Zaczekaj- złapał mnie za rękaw kiedyzaczęłam odchodzić.- Nie powinienem byłtego mówić.- Przynajmniej z tym się zgadzamy-przytaknęłam.- To co? Zgadzasz się?- I tak nie miałam co robić…- Super – uśmiechnął się. – Coffie Haven?- Może być, choć nie jestem wielbicielkąkawy… Wolę raczej lody – odparłam.- Nawet w zimie? – zdziwił się.- Nawet w zimie.

Cały dzień spędziliśmy na rozmawianiui poznawaniu siebie. Było naprawdę miłoi tak … inaczej niż zawsze. Po raz pierwszyśmiałam się tak, że aż bolał mnie brzuchi nie mogłam się ruszać. Zapomniałamwtedy o rodzicach, szkole i wszystkichproblemach, liczyła się ta jedyna chwilaobecna spędzona z Adamem. Opowiedziałmi, że jego rodzice umarli, ale on i tak coroku zapraszał kilka osób i razem jedliwieczerzę. Nie spoglądał w przeszłość, bowiedział, że nie ma do czego wracać,wiedział, że na nowo rozdrapywałby starerany.- Zastanawiałem się czy miałabyś czas, abywpaść do nas na kolację… nie będzie dużoosób, tylko ja, moja siostra i pięciuprzyjaciół – włożył ręce do kieszeni.–Będzie naprawdę fajnie.- Właściwie czemu nie… I tak nie mam corobić – uśmiechnęłam się.- To w takim razie do zobaczenia- szczelniejotulił się szalikiem. - Wyślę ci adresmailem.- Oh … no tak …. Jasne- wybąkałam.–Będę czekać… to znaczy… z resztą nieważne-otworzyłam drzwi i z bijącymsercem weszłam do domu. Zapowiadałysię naprawdę ciekawe święta.

Dnia 24 grudnia pełna gotowości i werwy

Nasz art -moje zdanie

Page 15: Strefa35 nr 25

14

Tego nie kupiszw sklepie

Własnoręcznie zrobionyświąteczny świecznik

Łatwa ozdoba która sprawi że twój pokójstanie sie przytulniejszy i przeniesie Cięw świąteczny nastrój!

Potrzebne będą:* słoik* świeczka* nożyczki* dowolna kartka, najlepiej strona z gazety* wstążki i tego typu ozdoby

Sposób przygotowania:1. Z kawałka papieru wytnij pasek pasującydo rozmiarów słoika.2. Wytnij w papierze wzór związany zeŚwiętami, np. choinkę, czapkę Mikołaja,gwiazdę Betlejemską, cokolwiek co kojarzyCi się ze świętami.3. Zwiń papier w rulon i włóż do słoika.4. Przystrój słoik według własnego uznania.Najlepiej owiń wstążka szyjkę słoika.Wstążka może być w dowolnym kolorze,możesz dodać własne detale np. laskęcynamonu.5. Włóż świeczkę jaką tylko zechcesz, możebyć zapachowa, wtedy efekt będzie jeszczelepszy. Powodzenia!

M. Rudek

Po szkole

15

zapukałam w drewniane drzwiw oczekiwaniu aż ktoś mi otworzy.-Hej Lena- przywitał mnie ciepły uśmiechAdama.- Właśnie miałem dzwonić.Czekaliśmy już tylko na Ciebie.-Przepraszam, ale samochód nie chciałzapalić… to chyba przez ten mróz-podałam mu niewielki pakunek . –Pomyślałam, że ci się przyda. Otwórz-przekroczyłam próg.-Patelnia ? –wybuchnął śmiechem.-Mówiłeś, że gotujesz więc pomyślałam…-Jest naprawdę niezła – uścisnął mnie.–Nie musiałaś.-Owszem musiałam, w końcu zaprosiłeśmnie na kolacje – odpowiedziałamściągając płaszcz.-Pomyślałem, że mógłbym ci jakoś pomóc,dać korepetycje do matury… co ty na to?-Świetnie, już i tak mam wielkie zaległości.–wygładziłam czarną sukienkę.-Ale się wystroiłaś. – spojrzał na mnie.- Ty też niczego sobie –spojrzałam na jegobiałą koszulę i dżinsy.-Musiałem… Julia wybiera mi ubrania. –zrobił smutną minkę.-Bidulek .- zaśmiałam się.-Adam… gdzie ty się podziewasz…Wcięło cię? – piękna brunetka stanęław drzwiach. – Przepraszam…-Nic nie szkodzi… jestem Lena-podałamjej rękę.- Co prawda Adam wspominał o tobie…ale nie mówił, że jesteś taka śliczna-przytuliła mnie.- Nie wiem co powiedzieć… -spojrzałambezradnie na chłopaka.-Daj jej spokój dziewczyno. - Adamzaprowadził mnie do salonu.

Na stole widziały już pierwsze potrawy,a za nim siedzieli dwaj całkowicie podobnido siebie chłopcy i ruda dziewczyna.Z tego co się potem dowiedziałam obajchodzili na zajęcia z Adamem, a Karolinabyła najlepszą przyjaciółką Julii. W ichtowarzystwie poczułam się swobodniei jak w domu. Nie pytali o nic osobistego,tylko rzucali ukradkowe spojrzenia namnie i Adama. Zastanawiali się pewnie conas łączy. W ten piękny czas wszystkomogło się wydarzyć, a ja czekałam na toz niecierpliwością.

Marcelina i Ala, kl. III b

Page 16: Strefa35 nr 25

16

Zagadki

Quiz dla zimowych zawodnikówZ odpowiedziami na wszystkie pytania zgłoś się do Gabrysi Kostrzewy z kl. III b.

1) W którym wieku w Polsce pojawiły siękartki świąteczne?

o W XIX wiekuo W XIV wiekuo W XVI wiekuo W XXI wieku

2) Gdzie odbywa się "wielka uczta"mieszkańców Australii w BożeNarodzenie?

o W lesieo W domuo Na plażyo W morzu

3) Ile reniferów ma Święty Mikołaj?o 2o 4o 9o 100

4) Kto w Małopolsce zostawia prezentypod choinką?

o Gwiazdkao Aniołeko Gwiazdoro Krasnoludek Gapcio

5) Kiedy odbywa się konkursna Najpiękniejszą Szopkę Krakowską?

o Drugi poniedziałek lutegoo Ostatni dzień listopadao Pierwszy dzień styczniao Pierwszy czwartek grudnia

K. Wójcik, kl. Ia

Komiksrys. Iza Pakos, kl. III b