Strefa35 nr 2 (19)
-
Upload
strefa35-strefa35 -
Category
Documents
-
view
220 -
download
1
description
Transcript of Strefa35 nr 2 (19)
Gimnazjum nr 35w Krakowie
im. Zofii Chrzanowskiejul. Limanowskiego 60/[email protected]
Co sie ludzie dzieje w budzieOpisy i zapowiedzi
Gazetka szkolnaGimnazjum nr 35
nr 2 (19), listopad 2012
�$-l(p5:$ w Kr$k2wi(! I mi(-5&( w k21k7r5i( *$:(t(k 5:k2l1y&+ kr$k2w5ki&+ 5:kół*im1$:-$l1y&+ i p21$d*im1$:-$l1y&+ w 2012
KibicujmynaszymO siatkówce
Szczęście i niezależnośćPatriotyzm okiem młodzieży Co nam się podoba
Sonda wśród pierwszaków
Dziennikarstwoi nasze sprawyRozmowa w Strefie
Bitwa podWiedniemRecenzja filmu
PARĘ SŁÓWOD REDAKCJI...No ludziska, już prawie cały kwartał chodzimy do szkoły. Ja już odczuwamzmęczenie, a wy? Nasza STREFA 35 się nie obija. Redakcja ciężkoi kreatywnie pracuje. Robimy wszystko, aby dążyć do ideału. Przez tenmiesiąc wiele się pozmieniało w naszej stopce redakcyjnej. Aktualnąvice-redaktorką jest Wiktoria Banet z klasy 2B.
A co w tym numerze? Wywiad z byłą redaktorką gazetki i obecnąabsolwentką naszego gimnazjum - Dominiką Waksmundzką. Opowiada onaw wywiadzie o licealnym życiu i udziela rad dla przyszłych dziennikarzyi dziennikarek. Koniecznie musicie go przeczytać, może pomoże wam onprzy wyborze liceum i rozwijaniu swojej pasji, nie tylko dziennikarskiej.Co jeszcze? SONDA przeprowadzona wokół pierwszaków, w której zadaliśmyim pytanie: co najbardziej się podoba w naszej szkole? Jej wyniki na pewnosą bardzo ciekawe i niespodziewane. Warto się z nimi zapoznać. Naszeplotkary zdobyły świeże newsy z życia szkoły, ploteczki. Każdy z nas majakieś zainteresowania, teraz popularne stały się sporty drużynowe. W tymmiesiącu w gazetce pojawi się artykuł jednej z naszych pierwszoklasistekzafascynowanej siatkówką. Jak zwykle wróżki Banki Wstańki przygotowałyhoroskop na listopad. Kryje on w sobie wiele niespodzianek i ostrzeżeń,lepiej się z nim zapoznać, by poznać swoją najbliższą przyszłość.A w numerze także pojawi się quiz z wiedzy o szkole, za któryprzewidywane są smaczne nagrody. Nie odpuszczajcie, zmierzcie się z nim,myślę, ze warto.
To chyba tyle, a z resztą co ja się tu będę rozgadywać, sami się przekonajcie,co przygotowała dla was w tym numerze STREFA 35. Zapraszam do miłejlektury.
REDAKTORKA ASIA GÓRECKA Z KLASY III B2
Stopka redakcyjnaOpieka redakcyjna:
mgr Joanna Golc
Zespół redakcyjny:
Redaktor:J. Górecka, kl. III b
Vice-redaktor:W. Banet, kl. II b
Skład tekstu i oprawa graficzna:mgr Joanna Golc
Skarbnik:S. Wilkosz, kl. I b.
Pozostali członkowiezespołu redakcyjnego:
M. Bułka, kl. I b,A. Brodzicka kl. II b,G. Galaś, kl. III b,P. Galek, kl. I b,M. Gromala, kl. I b,A. Korniak, kl. I b,G. Kostrzewa, kl. I b,I. Pakos, kl. I b,J. Pełka, kl. III b,M. Puchalska,A. Radwańska, kl. I b,A. Rewilak, kl. I b,A. Rojek, kl. II b,M. Sędzik, kl. I b,N. Szlichta, kl. I b,S. Wilkosz, kl. I b,J. Worek, kl. I b.
Co się ludzie dzieje w budzie?22 listopada odbyła się andrzejkowa dyskoteka. Już czekamy na następną.
W listopadzie klasy pierwsze postanowiły zwiedzić Wawel. Pod opiekąwychowawców poznawaliśmy np. różnice między stylami romańskim i gotyckim.
Zaczęła się zbiórka makulatury i nakrętek. Makulaturę zanosimy do p. Barbary Adler,a nakrętki do p. Macieja Gomułki. (1 kg nakrętek to aż 30 pkt. ;-))
Już od listopada trwa akcja ,,Gimbusy czytają dzieciom”. Każdy może wziąć w niejudział, zapisując się u p. Joanny Golc w bibliotece. Powstały dwie grupy: piątkowai poniedziałkowa, zbiórka co 2 tygodnie o 14.15 pod szkołą.
Pewnie niektórzy słyszeli, że III klasy jadą na trzydniową wycieczkę do Warszawy.Bardzo zazdrościmy, ale współczujemy z powodu zbiórki o 5:40!
Od listopada zmieniła się firma cateringowa. Obiady kosztują co prawda więcej, bo8,50 zł, ale są naprawdę dobre i sycące!
Niedawno odbył się turniej koszykówki dziewczyn z klas pierwszych. Gra byłazażarta, aż w końcu pierwsze i drugie miejsce zajęła 1b. Za to wszyscy uczestnicyzdobyli dodatnie punkty.
Dnia 9 listopada miało miejsce przedstawienie z okazji Święta Niepodległości.Za część artystyczną była odpowiedzialna p. Beata Wojtasińska.
Na początku listopada ochotnicy z naszej szkoły pod opieką p. Beaty Mlak braliudział w zbiórce pieniędzy na cmentarzu. Cel był szlachetny: Hospicjum św. Łazarza.
4
Oj, działo się!Co się ludzie działow budzie?
Występ „magików”,
czyli chłopców z IIadla przedszkolaków
(na fot. Szymon Żylskiżongluje)
Projekt akcjawolontariatowa
„Gimbusy czytają dzieciom”
spotkania, na których czytamybajki, dajemy przedstawienia,cieszą się zainteresowaniemzarówno gimnazjalistówjak i przedszkolaków
(na fot. Natalia i Patrycjaczytają bajki)
Przedstawienieo Zofii Chrzanowskiej
dzień przed przedstawieniemprzebieramy się na próbę
generalną
(na fot. wszyscymłodzi aktorzy)
Po szkole
5
Wciąż trwa sezon na słynne „halloweenowewarzywo”: dynię. Obrodziło ono w tymroku i jest wysyp tego pysznego przysmaku,dlatego postanowiliśmy w tym numerzeumieścić przepis na...SandroAloweenowe babeczki dyniowe
Co potrzeba:400 g dyni, 350 g brązowego cukru, 4 jajka,300 g mąki, 2 łyżki proszku do pieczenia,szczypta soli, 1 łyżeczka cynamonu, 175 mloliwy lub oleju i może być garśćrozdrobnionych orzechów włoskich
Co robimy:1. Miksujemy dynię.2. Dodajemy cukier, mąkę, jajka, sól, proszekdo pieczenia, orzechy, cynamon oraz oliwę.3. Miksujemy do połączenia składników.4. Nakładamy masę do foremek.5. Wstawiamy do piekarnika nagrzanegona 180 stopni na ok 25 min. Przed wyjęciemsprawdzamy wykałaczką czy ciasto jestsuche!6. Dekorujemy czekoladą, karmelem (przepisponiżej) lub bitą śmietaną. Mniami!
Jak zrobić karmel?margaryna lub masło (niedużo), cukier,słodka śmietanka
Co robimy:1. W garnku rozpuścić masło.2. Dodać cukier i trzymać na ogniu, czasamimieszając aby powstał karmel.3. Wlać słodką śmietankę i mieszać, aż dozgęstnienia.
Jak zrobić polewę czekoladową?śmietana kremówka, 2 tabliczki mlecznejlub gorzkiej czekolady
Co robimy:1. W garnku ugotować wodę.2. Na garnek z wodą włożyć drugi garnek .3. Włożyć 2 pokruszone tabliczki czekolady.4. Po rozpuszczeniu dodać śmietanyi mieszać.
SMACZNEGO!!!Sandra Wilkosz i Ala Radwańska, kl. I b
przepis wg książki ,,Jamie Oliver w domu"
„Bitwa podWiedniem”Jeśli zastanawiacie się, z czego wynika różnica między chrześcijaństwem a islamem,możecie się tego dowiedzieć idąc na ten film. Dlaczego? Ponieważ jeden z bohaterówfilmu wykłada nam tę prawdę. Według niego chrześcijanie potrafią wznieść się ponadswoją religijność i kierować sercem, natomiast ludzie islamu pozostają w swej wierzedo końca.
Właściwie ta myśl streszcza przesłanie filmu. Nie jest to jednak film o tym, jak Polacypokonali Turków pod Wiedniem, a o tym, jak zrobili to chrześcijanie. Jest to raczej barwnahistoria księdza, który został nawrócony przez płonący miecz, a który uzdrawia chorych,przywraca wzrok niewidomym i któremu na dodatek towarzyszy wyobrażonyzmiennokształtny wilk. Trudno jest mówić na temat historycznej wiarygodności filmu.
A gdzie tu Polacy? Oczywiście reklama filmu głośno zapewnia iż jest to film poświęconypolskiemu zwycięstwu, które zmieniło losy świata. A jednak w filmie wątek dotyczącysprawy Polski nie jest zbyt rozwinięty. Sobieski wkracza na scenę zaledwie kilka razy,wypowiadając parę zdań. Szyc i Olbrychski pojawiają się tylko na krótką chwilę,sprawiając wrażenie zakłopotanych całą sytuacją i nie mówią za wiele. Choć, gdyby dłużejsię nad tym zastanowić, może to i lepiej. „Bitwa pod Wiedniem” potrafi doszczętnie zmylićwidza. Jedynym aktorem, który według mnie ratuje całe to zamieszanie, jestPiotr Adamczyk.
Pomimo, że film autorstwa Renzo Martinelli nie jest zgodny z wydarzeniamihistorycznymi, to w pewien sposób może przyciągnąć zwykłego widza, czyli nas - uczniów.Szczerze powiedziawszy cały film który jest w pewien sposób poświęcony Markowiz Aviano, jest całkiem ciekawy, a przynajmniej zrobił się ciekawszy w ostatniej godzinie,kiedy to do akcji wkroczyli Polacy. „Bitwa pod Wiedniem” to film, o którym nie jestempewna co myśleć.
Wiktoria Banet, kl. II b
PoHalloweeniezostają dynie
RozmowywStrefie
Dziennikarstwo i nasze sprawyrozmowa z byłą redaktorkąDominikąWaksmundzką
Absolwentka naszego gimnazju i byłaredaktorka „STREFY 35” DominikaWaksmundzka, była darzona sympatiąi zaufaniem. Starała się dobrzedogadywać z redakcją i innymi osobamiw szkole. Opowiedziała nam o swojejprzygodzie z dziennikarstwemi przybliżyła aspekty życia w liceum.
Opowiedz mi jak zaczęła się Twojaprzygoda ze „STREFĄ 35”Kiedy byłam w drugiej klasie p. JoannaGolc wpadła na pomysł, aby stworzyćprofesjonalną gazetkę szkolną. Uczyłamnie wtedy językapolskiego więc dołączyłamdo redakcji, jak i sporodziewczyn z mojej klasy.To właśnie one wymyśliłynazwę czasopisma. W póź-niejszym czasie stałam sięredaktorką „STREFY 35”.
Na czym polegała Twojapraca w gazetce?Na wszystkim. Zajmowa-łam się każdym działem.Gdy ktoś z redakcji niewywiązał się z obo-wiązków, to ja musiałamsię tym zająć.Pilnowałam, aby artykułybyły gotowe na czas, zarządzałamredakcją. Starłam się, żeby pani Golcmiała jak najmniej pracy, żeby touczniowie tworzyli gazetkę.
Co najbardziej podobało Ci się w tejpracy?Lubię pisać artykuły, zarządzać ludźmi,ale to już moja cecha wrodzona.Interesuję się dziennikarstwem i właśnie„STREFA 35” dała mi możliwośćrozwijania się.
Czy wcześniej interesowałaś siędziennikarstwem?Tak, od czwartej klasy podstawówkibyłam w szkolnej gazetce, gdzie równieżzostałam redaktorką.
Czy dziennikarz może kształtowaći wpływać na opinię społeczną?Tak. To jedna z podstawowych cechdziennikarza - przekazać ludziomobiektywną oraz własną opinię na danytemat. To na podstawie ich relacji wiemy,co nas otacza i kształtujemy własnezdanie.
Który z elementów naszej gazetki byłTwoim pomysłem?Pamiętam, że po pierwszej galikonkursowej na najlepsze gazetki szkolne
organizowanej przez UrządMiasta Krakowa, gdyzobaczyłyśmy pozostałegazetki, postanowiłyśmyzmienić trochę postaćnaszej. Razem z vice-redaktorką Dominiką Staszwymyśliłyśmy stałedziały, jak w profes-jonalnych czasopismach.
Co było najtrudniejszew pracy redakcyjnej?Praca z ludźmi,dogadywanie się z nimi,bo jako redaktor maszna głowie nie tylko swojezadania, ale i innych.
Jakie emocje towarzyszyły Ci na kolejnejgali rozdania nagród w Urzędzie Miasta,gdy nasza gazetka zdobyła pierwszemiejsce?Aaa, pamiętam ten moment. Gdydowiedziałam się, że zajęliśmy pierwszemiejsce, byłam bardzo zaskoczona!Rozpierała mnie duma, duma z redakcjii naszej pracy. Cieszę się, że wysiłek zostałdostrzeżony i nagrodzony.
Do jakiej szkoły teraz chodzisz?Do III Liceum Ogólnokształcącegow Krakowie, do klasy medialno-prawniczo- humanistycznej.
6
Sonda
Czywiesz...Masz kartęMPK
na jedną lub dwie linie?Skorzystaj z zasady:
„Plus/minus 1 przystanek”Jak pisze MPK, pasażer
z biletem okresowym na 1 lub 2 linie możejechać po trasie tych linii pojazdamiinnych linii od 1 przystanku przedrozpoczęciem wspólnej trasy dopierwszego przystanku po zakończeniuwspólnej trasy!!!„Wspólną trasę” mają „linie, którychprzebieg w określonym kierunkuna długości co najmniej jednego odcinkamiędzyprzystankowego jest wspólny[czyli gdy trasy rozwidlają się].Początek/koniec „wspólnej trasy" jestna przystankach o tej samej nazwie, rozpo-czynających lub kończących wspólnyodcinek.” Skomplikowane? Oto przykład:Mając bilet na linię 6, możesz wsiąśćw trzynastkę jeden przystanek przedKoroną (na Smolki) lub w trójkęprzystanek przed Powst. Wlkp (na PlacuBoh. Getta) a wysiąść - przystanekza Bieżanowską (na Wlotowej). Możeszteż podjechać z Bieżanowskiej autobusem143/243 do przystanku Prosta. Alboz przystanku Kabel autobusem 107 doSułkowskiego. Warto zbadać dokładnie
PlotkiKolejna porcja szkolnych ploteczek
Wdrugich klasach powstają kolejne pary.Życzymy im szczęścia.Czy ich związki przetrwają doWalentynek?
Pewna dziewczyna przypadkowo„ugryzła” nauczyciela w czoło.Czy podpadła nauczycielowi i będzie miećgorsze oceny z przedmiotu, którego uczy?
W szkole zapanował trend na dzierganesweterki. Niektórzy nauczyciele takżewpadli w tenmodowy szał!Czy wszystkim jest ładnie w takimciuszku?
Pierwszaki bardzo często wychodząna wycieczki. Zauważyli to drugoklasiści,którzy też tego chcą.Czy im się uda? ~Plotkary
Czy w nowej szkole kontynuujeszrozwijanie pasji dziennikarskiej?Obecnie nie mam możliwości. Natomiastbrałam udział już w konkursach nie tylkodziennikarskich, ale również teatralnych.Niestety w mojej szkole nie ma gazetki,ale jest pomysł stworzenia czasopisma,teraz trzeba go tylko zrealizować.
Czy tęsknisz za naszą szkołą?Oj bardzo. To jest dziwne, ale powiemszczerze, że szczególnie za nauczycielami.Liceum to jest inne życie.
Jakie ważne umiejętności, wiedzę,doświadczenia wyniosłaś z naszej szkoły?Dużo dała mi gazetka szkolna. Nauczyłamsię jak pracować z ludźmi. Jak tworzyć cośod podstaw, jak się rozwijać. Wiadomo, żegimnazjum dało mi solidną wiedzę. Niemiałam problemu z dostaniem się doszkoły, do której chciałam. W liceum radzęsobie, nie mam zaległości.
Jaki są najważniejsze różnice pomiędzygimnazjum, a liceum?Dwie podstawowe: ludzie i nauka.Znajomi w liceum, a gimnazjum sązupełnie inni. Trafiłam na zgraną klasę,wygląda to dużo inaczej niż w gimnazjum– jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.Jeżeli chodzi o naukę to różnica jestkolosalna. W gimnazjum nauczycielepodawali nam wszystko na tacy, tutaj samjesteś odpowiedzialny za to, czego sięuczysz.
Jakich rad możesz udzielićgimnazjalistom z perspektywy uczennicyszkoły średniej?Jak na razie mogę, mało co powiedzieć, bodopiero się oswajam, ale trzebaprzygotować się na poważny przeskokżeby nie uciec ze szkoły z krzykiem.Oczywiście wszystko też zależy od tegojaką szkołę średnią wybierzesz i jaki mapoziom.
Dziękuję za wywiad i przybliżenie życiaw liceum i pracy redakcyjnej. Życzymy Ciwielu sukcesów.
Rozmawiała Asia Górecka, kl. III B
7 mapkę komunikacyjną!
Nasz art - moje zdanie
K
Szczęście, wolność, niezależnośćczyli patriotyzm okiemmłodzieży
Każdy Polak wie, że dnia 11 listopada obchodzimy Święto Niepodległościnaszego kraju. Powinien zdawać sobie sprawę z tego, że jest to dla Polskibardzo ważny dzień. Zadajmy sobie jednak pytania: czy umiemy odpowiednioprzygotować się do tego święta? Kiedy i w jaki sposób Polska w końcupojawiła się na mapach? Czy my, młodzież, obchodzimy 11 listopada z dumną,czy raczej jako przymus patriotyczno-szkolny?
Parę słów z historii, czyli co, kto, gdzie, kiedy?W styczniu 1918 roku prezydent USA Thomas Woodor Wilson wygłosił apel,w którym powiedział między innymi, że chce odbudować niepodległość państwapolskiego. Dnia 10 listopada 1918 roku do kraju przybył Józef Piłsudski, któryprzebywał wtedy w Magdeburgu, a 11 listopada Rada Regencyjna (organ władzyzwierzchniej Królestwa Polskiego, który zastępował króla lub regenta) przekazałagenerałowi władzę nad wojskiem polskim. W tym samym dniu Niemcy zawiesilibroń, a Pierwsza Wojna Światowa skończyła się. W taki sposób, w dużym skrócie,nasz kraj odzyskał niepodległość po 123 latach niewoli!
Apel + strój + flaga = patriotyzm ?Skoro 11 listopada to świętoniepodległościowe, jedyne słowa,które się nasuwają to: miłość doojczyzny, poświęcenie, BiałyOrzeł... To wszystko łączy sięw patriotyzm. A jak terazpatriotyczne święta obchodziprzeciętny uczeń?Apel szkolny, strój galowy,ewentualnie flaga biało-czerwona umieszczona gdzieśw klasie. Akademiapoświęcona ŚwiętuNiepodległości zawieramnóstwo wierszy i pieśnipatriotycznych. Niektórychniestety może to nudzić. Samaflaga Polski, widniejąca na sercuuczniów, nie czyni z nas patriotów.Należy też wierzyć w nasz kraj, dumnieobchodzić każde święto narodowe.
Na szczęście świadomość narodowa wśródmłodzieży z roku na rok wzrasta. Uczniowie zaczynająbardziej interesować się historią kraju. Również nauczycielehistorii próbują przekazać nam jak najwięcej informacji o polskości i patriotyzmie m.in poprzez filmy, prezentacje, wycieczki. Znajdują się uczniowie, którzy chętnieuczestniczą w akademiach rocznicowych związanych z historią naszego kraju.Pokazują w ten sposób, że nie tylko mają talent do recytowania wierszy,występowania publicznego, ale także pragną mówić o Polsce i polskich bohaterachnarodowych. Uczniowie, biorący udział w akademiach, reprezentują grupę, której
STRÓJ + FLAGA = PATRIOTYZM?
TO, GDZIE, KIEDY, CZYLI PARĘ SŁÓWZHISTORII
8
Nasz art - moje zdanie
zależy na byciu dumnym obywatelem. Ucząc się wiersza patriotycznego jesteśmyzmuszeni do refleksji, skupiamy się na każdym członie, aby potem odpowiednioswoimi gestami i intonacją głosu przekazać to co najważniejsze. Wiele młodych ludzibierze też udział w różnych projektach obywatelskich, uroczystych obchodach świątnarodowych m. in. na Rynku Głównym (reprezentanci Samorządu uczestniczyliw obchodach 94 rocznicy wyzwolenia Krakowa spod władzy zaborczej - patrzzdjęcie).Więcej flag na EuroPodczas Euro 2012 wisiało więcej flag biało-czerwonych, niż podczas świętaniepodległości. To znaczy tylko tyle, że Polacy nie interesują się historią kraju. Byćmoże ona ich nudzi, nie widzą w tym żadnych korzyści. Piłka nożna jest dla nasrozrywką, elementem dobrej zabawy. Oczywiście kibicowanie „naszym” równieżmożna uznać jako objaw patriotyzmu, ale czy to wystarcza?
Czy apel z okazji odzyskania niepodległości powinien mieć charakter patetyczny,doniosły? Z jednej strony tak – wspominamyśmierć wielu ludzi, którzy poświęcili sięw walkach o wolność Polski. Jednakże11 listopada to data szczęścia, wolności,niezależności oraz nowego życia. Właśnietego dnia 1918 roku Józef Piłsudski dostałzwierzchnictwo nad wojskami polskimi. Odtamtego czasu nazwisko tego generałakojarzy się tylko z Polską i niepodległością.Atmosfera na akademiach powinna być więcpoważna – młodzież musi sobie zdawaćsprawę z powagi sytuacji, ale też bezprzesady.
MyNie warto obchodzić tego święta z grobowąminą, ponieważ 11 listopada to świętohistoryczne. Właśnie na takim szkolnymwydarzeniu można podszkolić swoją wiedzęz historii i poprzez przedstawienie, wyobrazićsobie taką sytuację. Rozwija to też nasząwyobraźnię. Możemy być dumni, że w takiwaleczny sposób odzyskaliśmy niezależność.Bycie Polakiem to nie wstyd. Uczestniczeniew akademiach to nie wstyd.Patriotyzm to pojęcie, które powinnozamieszkać w naszych głowach i sercach.Niech przyszłe pokolenia wiedzą, jak byćdobrym patriotą i obywatelem.
Nikt nas nie zmusi do zapoznania sięz historią Polski. Samemu również trzebazerknąć do podręcznika od historii i poczytaćo własnej, ukochanej ziemi. Filmy to teżdobry sposób na zapamiętywanie ważnychfaktów. Można zamiast Facebooka, filmhistoryczny na wieczór ? ;)
Julia Pełka, kl. III b
WIĘCEJ FLAGNA EURO
A CO Z NAMI?
9
Sonda
Co podoba się pierwszakomNasze kochane „kotki” są już w szkole ponad dwa miesiące. Z pewnością nawiązalijuż nowe znajomości i złapali pierwsze „pały”. „STREFĘ 35” bardzo ciekawiło, co imsię najbardziej podoba w naszej „gimbazie”.
W pewien piątek ze skrzynką, długopisami i karteczkami przemierzałam szkolnekorytarze w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące nas pytanie. Pierwszakiz uśmiecham na twarzy licznie brali udział w sondzie.
Według przepytywanych na pierwszym miejscu jeśli chodzi o to co im się spodobało
znaleźli się... nauczyciele (to nas trochę zdziwiło!). Już w tych pierwszychtygodniach zaskoczyli oni pierwszaki swoją ogromną wiedzą i poczuciem humoru.Gratulacje dla wychowawców!
Jak wynika z sondy, klasa I b lubi sama siebie. Jej uczniowie oddali 8 głosówna innych uczniów z tej klasy. Może 1 b naprawdę jest niezwykła?
Kolejnym uwielbieniem nowych uczniów cieszy się szkolny automat .Najwyraźniej dostępne w nim są ulubione smakołyki pierwszaków. Automat jesttrzeci na naszej liście.
Podobno w szkole najważniejsza jest miła atmosfera i przyjaźni ludzie.Jak widać „kotom” to pasuje i umieszczają te cechy na czwartym miejscu.
Dla chłopców w naszej szkole najważniejsze są dziewczyny. To właśnie one ichzachwyciły.
Kolejna pozycja w naszej sondzie to - przerwy. To chyba jasne.
Od poprzedniego roku w naszej szkole funkcjonuje profesjonalna sala językowa,jak widać ona również spodobała się pierwszakom. Na pewno dobrze się w niej uczy.
Za nami już dwie dyskoteki, na których wszyscy się świetnie bawili, zwłaszczauczniowie klas pierwszych. Dlatego pewnie uważają, że zasługuje ona na szóstemiejsce.
W tym roku już pewnie nie-jeden raz „szczęśliwy numerek”wybawił kogoś od odpowiedzi.Jak „mówi” sonda, kotom częstoratuje on skórę.
Nasz szkoła wygląda na idealnąi taka właśnie jest. Wspanialinauczyciele, otaczająca nas miłaatmosfera i przyjaźni ludziesprawiają, że do szkoły chce sięchodzić! (nie zawsze, ale często ;-)
Wiemy już, co urzekło nasze„koty”, ale „STREFA 35” zapytaWas jeszcze o niejedno.
Joanna Górecka, kl. III b10
11
Kibicujmy naszymSiatkówka. Ot, kawałek sklejonej szmatkizwanej piłką i siatka na środku boiska.„I co jest takiego ekscytującego w tejgrze?”, zapytają niektórzy. Odpowiedźjest prosta: wszystko. Począwszy odwejścia siatkarzy na boisko, przez atakiw trakcie meczu, a kończąc na ostatnimgwizdku sędziego.
Zdarte gardło po głośnymdopingowaniu na hali tochyba najprzyjemniejszarzecz jaka może spotkaćkibica. Łzy radości powygranym meczu mająnajpiękniejszy smakna świecie, a widokuśmiechniętych zawod-ników jest najwspanial-szym widokiem pod słońcem. Uwielbiamten stan kiedy serce zaczyna bić jakoszalałe, bo wygraliśmy. Bo mamy medal.Bo jest złoto.
W czerwcu bieżącego roku tata zabrałmnie do katowickiego Spodka, bymmogła zobaczyć mecz na żywo.W białoczerwonej koszulce usiadłamna krzesełku i z zaciekawieniemchłonęłam wzrokiem każdycentymetr hali w Katowicach. Niemogłam przestać się uśmiechać,a gdy Polacy weszli na boisko mójuśmiech się poszerzył (o ilew ogóle to było możliwe).Przez cały mecz z Brazyliąmiałam zaciśnięte kciuki. Ani
na moment ich nie puściłam. Hymnodśpiewany „a capella” przez tysiącekibiców przyprawił mnie o ciarki. Nigdynie słyszałam równie pięknej rzeczy.Emocje towarzyszyły mi przy każdejkolejnej akcji, przy każdym kolejnymsecie. Moje zdenerwowanie sięgnęłozenitu, kiedy okazało się, że meczrozstrzygnie się w „tie-breaku”,w piątym – najbardziej emocjonującymsecie.
Na tablicy wyników widniał wynik14:10 dla Polski. Pamiętam jak mocniejzacisnęłam kciuki i szepnęłam sama dosiebie: „my tego nie przegramy”. Nie
przegraliśmy. Jakże wielka była mojaradość gdy piłka po raz ostatni dotknęłaparkietu po stronie Brazylijczyków. Kibiceskandowali „DZIĘ – KU – JE – MY”,a w moich oczach zaczęły zbierać się łzy.Łzy szczęścia, łzy dumy, łzy radości. Dziękitym dwumetrowym panom jestemdumna, że jestem Polką.
Zakochać się w siatkówcejest bardzo łatwo. Uwolnićsię od niej jest o wieletrudniej. Ale gdy ktośodkryje magię siatkówki,wcale nie będzie chciał sięuwalniać.Będzie trwał w tymprzyjemnym błogostanie,a atmosfera panującawokół siatkówki otoczy gocałego…
Bo „Siatkówka jest bowiemsportem wyjątkowym” jakmawiał Zdzisław Ambroziak,a ja absolutnie się z nimzgadzam.
Gabriela Kostrzewa, kl. I b
„Dzięki siatkówce tęczajest bardziej barwna,niebo bardziejniebieskie,woń kwiatówprzyjemniejsza, a światpo prostu piękniejszy.Tak właśnie jest.”
~ Autor nieznany
Nasz art - moje zdanie
Mnws
LznpampZcw
PWNżw
-pnMz-
RZinm-j-pnw
Upmdwsnbp
188 PP��ŹŹDD##II��RR��IIKK��,, &&::ww$$rrtt((kk�i( mi1eły dw$ mi(5ia&( 5:k2ły, $ -$ m$md25yć. #$ d7z2 t(- 1$7ki, &2d:i(11i(5pr$wd:i$1. �$ł( d1i( 5ped:$m pr:yk5iazk$&+. W d2d$tk7 p2*2d$ :r2bił$ 5ie2kr2p1$… #im12, d(5:&:2w2, 5:$r2 i b7r2.�$w(t :$p$5y �7t(lli 2r$: 7k2&+$1( k2m(di(r2m$1ty&:1( 1i( p2pr$wi$-a mi 1$5tr2-7. Ki(dybed:i( wr(5:&i( w2l1(?
2222 PP��ŹŹDD##II��RR��IIKK��,, pp2211ii((dd::ii$$łł((kk w$*$, &i(k$w25tk$: m$my ś1i(*! Piek1y,bi(l7śki, &:yś&i7tki ś1i(z(k! �$ p2l7 :r2bił25ie 2d r$:7 pr:y-(m1i(-. W&:2r$- 5ie1$&i(5:ył$m tym wid2ki(m. #r2bił$m :d-e&i(i t(r$: m$m pr:(śli&:1a t$p(te 1$ k2mór&(.W((k(1d pr:(l(&i$ł. �i( r2bił$m �I�! Był2 t2pr:y-(m1(, $l( p2&:7ł$m 5ie b$rd:25(1tym(1t$l1i( w 1i(d:i(le wi(&:2r(m, b2m2*ł$m 5ie 5p2tk$ć : k2l(z$1k$mi: p2d5t$wówki. Te5k1ie :$ 1imi - :wł$5:&:$:$ �śka i W(r21ika.Pr:y:wy&:$ił$m 5ie -7z tr2&+e d2 t(-+$rówki, d$ 5ie pr:(zyć. �i( m2*e 5ied2&:(k$ć -$ki(-ś wy&i(&:ki, &:(*2k2lwi(k.
3311 PP��ŹŹDD##II��RR��IIKK��,, śśrr22dd$$.. ����LLLL��WW�������$ll2w((1 7&:&iliśmy p2r$11a k$rtków(&:ka: &+(mii – m$ły p2tw2r(k. �l( p2t(m -7zl(pi(-. �$ $1*i(l5kim drazyliśmy dy1i(i wy&i1$liśmy w 1i&+ tw$r:(. Pr:y1$-m1i(- t$kmi$ł2 być. M2-$ dy1i$ wy5:ł$ śr(d1i2.Pl$1y 1$ d:iś t2 wi(&:2r1y 5($15 k2m(diir2m$1ty&:1y&+. Wi(m, z( tym r$:(m p2wi1125ie r$&:(- 2*lad$ć +2rr2ry, $l( -$ i&+ t$k 1i(l7bie! �i(, t2 1i( dl$ m1i(!11 LL II��TT��PP��DD��,, &&::ww$$rrtt((kk,, WW��##YY��TTKKII���� ŚŚWWIIĘĘTTYY����
P25:ł$m : r2d:i&$mi 1$ �m(1t$r: R$k2wi&ki.
�i( m$my r2d:i1y p2&+2w$1(- w Kr$k2wi(,wie& p2 pr25t7 52bi( p2&+2d:iliśmy,
2dwi(d:iliśmy *r2by 5ł$w1y&+ l7d:i 1p. �$1$M$t(-ki. Wr$z(1i( :r2biły 1$ m1i( b(:imi(11(*r2by z2ł1i(r:y. #$p$liliśmy :1i&:(,p2m2dliliśmy 5ie. Z$l mi i&+ r2d:i1 - 1$w(t1i( wi(d:a, *d:i( l(za i&+ 5y12wi(, br$&i$,mez2wi(, 2-&2wi(. W2-1$ t2 2kr2p1$ r:(&:.�i(5:e 5ie, z( zy-e w &:$5$&+ p2k2-7, z( 1i(m75:e 5ie b$ć 2 zy&i( 5w2-( i 1$-bliz5:y&+.� w 1i(który&+ mi(-5&$&+ 1$ świ(&i( w&iazt2&:a 5ie w$lki, *i1a 1i(wi11i l7d:i(.Pr:y*1ebi$-a&(. � pr:(&i(z w k$zd(- r2d:i1i(5a -$&yś :m$rli – 1i(któr:y 7m$rli beda&d:i(ćmi, 1$5t2l$tk$mi, mł2dymi l7dźmi: pl$1$mi 1$ pr:y5:ł2ść. � *dy kt2ś 7mi(r$,t2 1$ świ(&i( p2:25t$-a -(*2 bli5&y, któr:ym75:a 52bi( p2r$d:ić : z$ł2ba, 5m7tki(m.D2pi(r2 d:i5i$- t$k 2 tym p2myśl$ł$m.
55 LLII��TT��PP��DD��,, pp2211ii((dd::ii$$łł((kk#$&:ał 5ie 1$-*2r5:y mi(5ia& r2k7. �:$r2,b7r2, liś&i( 5p$d$-a, p$d$ d(5:&:. R2bi 5iet$k 1i(pr:y-(m1i(, b2 t2 -7z 1i( :ł2t$ p2l5k$-(5i(n, $1i -(5:&:( 1i( :im$. �$ p2&i(5:(1i(:d2 Świat B2z(*2 �$r2d:(1i$ :25t$ł2 -(dy1i(50 d1i ($lb2 51, 1i( -(5t(m d2br$ : m$tmy :D)
1122 LLII��TT��PP��DD��,, pp2211ii((dd::ii$$łł((kkW&:2r$- był2 Świet2 �i(p2dl(*ł2ś&i. �k$:-$d2 2b(-r:(1i$ filmów +i5t2ry&:1y&+ i r(fl(k5-i1$ t(m$t p$tri2ty:m7 i by&i$ p$tri2ta. Myśle,z( w &:$5i( w2-1y, 1i(w2li, ł$twi(- był2 byćp$tri2ta. Wt(dy k$zdy wi(d:i$ł, &2 m$ r2bić,-$k 5ie p2wi1i(1 :$&+2w$ć. � d:i5i$- -(5t t2tr7d1i(-5:(. #wł$5:&:$ dl$ 1$5, 1$5t2l$tków.�i( m2z(my pr:(&i(z *ł252w$ć, wybi(r$ćwł$d:y, 1i( -(5t(śmy -(5:&:( p(ł12l(t1ii 2dp2wi(d:i$l1i. Wyd$-( mi 5ie, z( p$tri2ty:m7 1$5t2l$tk$ m2z( 5ie pr:(-$wi$ć w 7zyw$1i7
K$rtk$ : p$miet1ik$
ZZuuzzaa ww ooppaałłaacchh
cczzyyllii ookkiieemmppiieerrwwsszzaakka
a
ilena podniosła głowę
, spojrzała
a chłopaka, uniosła br
wi a następnie
róciła do zapełniania n
otesu swoimi
postrzeżeniami.
ekcja minęła na zapoznawaniu się
programemnauczania
oraz
a przedstawianiu się. Milena
ochwaliłasię swoim nienaganny
m
ngielskim.Następną
lekcją była
atematyka.Milena przez cały czas
isała zawzięciew notatniku.
ainteresowała ją dopiero piąta lekcja –
hemia. Już na wstępie wymieniła
szystkie właściwości S
topu Wooda.
o lekcji obie udałyśmysię na obiad.
szkole była stołówkai kuchnia.
iestety po zupie szczawiowej,
okazało się,
e na domiar złego na drugie danie jest
ątróbka z cebulą.
Czasem naprawdę żałuję, że mo
i rodzice
racują do późna – pow
iedziałam patrząc
a wątróbkę.
ilena uśmiechnęła się krzywo. W mig
rozumiałamswój błąd i
zaczerwieniłam się.
Przepraszam– wybąkała
m – zapomniałam.
odzice Mileny wyjechali do pra
cy w Stanach
jednoczonych. Mieli się szybko „dorobić”
wrócić do córki. Ostatni raz widziała ich
a swoje szóste urodzin
y… Od tego momentu
ieszka z babcią.
Myślałam, żejak Sherlock Holmes nie
lubisz
eść gdy myślisz – zmien
iłam temat.
Sherlock Holmes uważał, że trawienie
rzeszkadzaw myśleniu – zaczęła Milena – ja
atomiast nie mogę się
skupić, kiedy burczy mi
brzuchu.
śmiechnęłam się. Milena była wielkim fanem
owieści detektywistycznych. N
a swojej półce
iała chyba wszystkie możliwe kryminałyjakie
o tej pory się ukazały. Do tego przejawiała
ielkie zainteresowanie jakąkolwiek
podejrzaną
prawą. Todlatego tak dziwnie zachowywa
ła się
a lekcji. Jednak mimo swoich dziwactw Milena
yła dobrą osobą, wprzeciwnym
wypadku nie
oszłabym z nią do gimnazjum. Tak
się zamyśliłam,
że wzdrygnęłam się kiedy usłyszałam
za sobą głos: -
- Czy mogęsię dosiąść?
Spojrzałamw stronę dochodzące
go głosu. Byłto
chłopak, który spóźnił
się na lekcję.
- Cześć – zaczął – Mam na imię…
- KrystianZieliński, ta
k wiemy – przerwałamu
Milena – spóźniłeśsię na lekcję ponieważ
zapomniałeś czegoś z domu, prawdopod
obnie
kluczy albo czegoś w tym rodzaju, musiałeś się
śpieszyć, ponieważnie dość, że mogłeś nie
zdążyć na tramwaj, to jeszcze twoi rodzice
wychodzilido pracy i w
tedy nie mógłbyś dosta
ć
się do mieszkania. Dlatego wybrałeś
drogę
na skróty i w ten sposób spóźniłeś się tylko
siedem minut na lekcje – po minucie
zastanowienia dodała
- Tak naprawdę dwie,
bo
pani spóźniła się pięć minut, a ty wpadłeś
akurat kiedy odczytyw
ała twoje nazwisko.
Zaśmiałamsię cicho. Odk
ąd znam Milenę,
czyli już sześć lat, ani razu nie przepuściła
okazji aby kogoś zadziwić. Wnaszej byłe
j
klasie była nawet określanamianem
Pani Detektyw.Dedukowa
ła z prędkoścą
karabinu maszynoweg
o.
Nasz kolega nie wyglądał n
a gotowego do
rozmowypo tym co usłyszał,
więc
zagadałam:
- A więc? Chciałeś się dosią
ść zanim
Milena ci przerwała, tak?
Krystian otrząsnął się z chwilow
ej zadumy
i odpowiedział:
- Ach tak, właśnie. Nas
za
wychowawczyni pani W
ioletta Tatarska
poprosiła mnie żebym
wybrał dwie
osoby, z którymi będę p
rzygotowywał
małą prezentację.
- I wybrałeś nas – pow
iedziała Milena –
Dlaczego?- Nie wiem
, zastanawiałem się nad tym
i zauważyłem, że na pr
zerwach siedzicie
razem więc pomyślałem, że może wy
mogłybyście mi pomóc
.
- Pewnie, nie ma spraw
y – zgodziłam
się – chętnie weźmiem
y udział
w jakimś projekcie.
- Czyli ja nie mam tu już nic do
powiedzenia? – zapytał
a Milena.
- Masz, jak powiesz skąd wiedziałaś
o tym wszystkimco robiłem przed
przyjściemdo szkoły –
rzekł Krystian.
Milena wzięłagłęboki wd
ech…
i zaczęła opowiadać..
MM.. PP..
Horoskopna konsultacje! Nauczycielena pewno docenią Twój wysiłek :).
PANNA: Ostatnimi czasy ktośbacznie cię obserwuje! Uważaj, bobyć może komuś wpadłeś w oko ;).Mimo wszystko nie daj się odciągnąć odnauki, gdyż ten rok będzie dla Ciebiewyjątkowo ciężki i pracowity!
WAGA: To dla Ciebie szczęśliwyczas! Na najbliższej szkolnejdyskotece wydarzy się cośniesamowitego! Nie możesz na nią nieprzyjść! Wyszykuj się i do boju :).
ZZuuzzaa ww ooppaałłaacchh
cczzyyllii ookkiieemmppiieerrwwsszzaakka
a
Milena podniosła głow
ę, spojrzała
na chłopaka, uniosła b
rwi a następnie
wróciła dozapełniania
notesu swoimi
spostrzeżeniami.
Lekcja minęła na zapoznawaniu się
z programemnauczania
oraz
na przedstawianiu się. Milena
pochwaliłasię swoim nienaganny
m
angielskim.Następną
lekcją była
matematyka. Milena przez cały czas
pisała zawzięciew notatniku.
Zainteresowała ją dopiero piąta lekcja –
chemia. Już na wstępie wymieniła
wszystkie właściwości S
topu Wooda.
Po lekcji obie udałyśmysię na obiad.
W szkole była stołówkai kuchnia.
Niestety po zupie szczawiowej,
okazało się,
że na domiar złego na drugie danie jest
wątróbka zcebulą.
- Czasem naprawdę żałuję, że mo
i rodzice
pracują dopóźna – pow
iedziałam patrząc
na wątróbkę.
Milena uśmiechnęła się krzywo. W mig
zrozumiałamswój błąd i
zaczerwieniłam się.
- Przepraszam – wybąkała
m – zapomniałam.
Rodzice Mileny wyjechali do pra
cy w Stanach
Zjednoczonych. Mieli się szybko „dorobić”
i wrócić do córki. Ostatni raz widziała ich
na swoje szóste urodzi
ny… Od tego momentu
mieszka z babcią.
- Myślałam, żejak Sherlock Holmes nie
lubisz
jeść gdy myślisz – zmien
iłam temat.
- Sherlock Holmes uważał, że trawienie
przeszkadzaw myśleniu – zaczęła Milena – ja
natomiast nie mogę się
skupić, kiedy burczy mi
w brzuchu.
Uśmiechnęłam się. Milena była wielkim fanem
powieści detektywistycznych. N
a swojej półce
miała chyba wszystkie możliwe kryminałyjakie
do tej pory się ukazały. Do tego przejawiała
wielkie zainteresowanie jakąkolwiek
podejrzaną
sprawą. Todlatego tak dziwnie zachowywa
ła się
na lekcji. Jednak mimo swoich dziwactw Milena
była dobrą osobą, wprzeciwnym
wypadku nie
poszłabymz nią do gim
nazjum. Taksię zamyślił
am,
że wzdrygnęłam się kiedy usłyszałam
za sobą głos: -
- Czy mogęsię dosiąść?
Spojrzałamw stronę dochodzące
go głosu. Byłto
chłopak, który spóźnił
się na lekcję.
- Cześć – zaczął – Mam na imię…
- KrystianZieliński, ta
k wiemy – przerwałamu
Milena – spóźniłeśsię na lekcję ponieważ
zapomniałeś czegoś z domu, prawdopod
obnie
kluczy albo czegoś w tym rodzaju, musiałeś się
śpieszyć, ponieważnie dość, że mogłeś nie
zdążyć na tramwaj, to jeszcze twoi rodzice
wychodzilido pracy i w
tedy nie mógłbyś dosta
ć
się do mieszkania. Dlatego wybrałeś
drogę
na skróty i w ten sposób spóźniłeś się tylko
siedem minut na lekcje – po minucie
zastanowienia dodała
- Tak naprawdę dwie,
bo
pani spóźniła się pięć minut, a ty wpadłeś
akurat kiedy odczytyw
ała twoje nazwisko.
Zaśmiałamsię cicho. Odk
ąd znam Milenę,
czyli już sześć lat, ani razu nie przepuściła
okazji aby kogoś zadziwić. Wnaszej byłe
j
klasie była nawet określanamianem
Pani Detektyw.Dedukowa
ła z prędkoścą
karabinu maszynoweg
o.
Nasz kolega nie wyglądał n
a gotowego do
rozmowypo tym co usłyszał,
więc
zagadałam:
- A więc? Chciałeś się dosią
ść zanim
Milena ci przerwała, tak?
Krystian otrząsnął się z chwilow
ej zadumy
i odpowiedział:
- Ach tak, właśnie. Nas
za
wychowawczyni pani W
ioletta Tatarska
poprosiła mnie żebym
wybrał dwie
osoby, z którymi będę p
rzygotowywał
małą prezentację.
- I wybrałeś nas – pow
iedziała Milena –
Dlaczego?- Nie wiem
, zastanawiałem się nad tym
i zauważyłem, że na pr
zerwach siedzicie
razem więc pomyślałem, że może wy
mogłybyście mi pomóc
.
- Pewnie, nie ma spraw
y – zgodziłam
się – chętnie weźmiem
y udział
w jakimś projekcie.
- Czyli ja nie mam tu już nic do
powiedzenia? – zapytał
a Milena.
- Masz, jak powiesz skąd wiedziałaś
o tym wszystkimco robiłem przed
przyjściemdo szkoły –
rzekł Krystian.
Milena wzięłagłęboki wd
ech…
i zaczęła opowiadać..
MM.. PP..
k7lt7r$l1(- p2l5:&:y:1y, :1$-2m2ś&i &+2&i$zp2d5t$w2wy&+ f$któw : +i5t2rii, k2-$r:(1i7kl$5yków p2l5ki(- lit(r$t7ry. P$tri2ty:m(m 1i(-(5t dl$ m1i( t2, &2 w &:$5i( Świet$�i(p2dl(*ł2ś&i d:i$ł2 5ie w W$r5:$wi(. �i(p2d2b$ mi 5ie, z( 1$w(t p2d&:$5 t$ki(*2w$z1(*2 d1i$ P2l$&y 1i( świet7-a r$:(m, tylk25a p2d:i(l(1i i k$zdy 7w$z$, z( tylk2 21 -(5tp$tri2ta. P$tri2ty:m t2 pr:(&i(z 1i( -(5twykłó&$1i( 5ie 2 t2, kt2 -(5t 1$-l(p5:y, $l(tr25k$ 2 2-&:y:1e, &:yli świ$t w2kół1$5. �li$
13
Horoskopy BańkiWstańki
BARAN: W ostatnim czasieprzesadzasz z kofeiną w szkolnymautomacie. Zaprzestań ulegaćtemu nawykowi, gdyż może się toskończyć zbytnią nadpobudliwościąna lekcjach religii, co nie jest zbytniowskazane.
BYK: Staraj się nie opuszczaćgodzin lekcyjnych! Za dużo siętego nazbierało. Za jakiś czas stracisz nadtym kontrolę i pojawisz się w szkoledopiero w czerwcu. Nie uciekaj przednauczycielem biologii :). To wcale nierozwiąże problemu.
BLIŹNIĘTA: Gimnazjum to czasnowych znajomości. Jedni są Ciprzychylni, drudzy nie. Staraj sięz wszystkimi żyć w zgodzie, bo inaczej niebędziesz miał od kogo spisywaćna sprawdzianach z matematyki!
RAK: Wygląda na to, że opuściłeśsię w nauce. Lepiej weź się w garśći zmień swoje nastawienie zanimnauczyciele zauważą, że nie bierzesz nicna poważnie. Postaraj się bardziejuporządkować swój czas, abyś był zawszeprzygotowany.
LEW: Widzę, że nazbierało Ci sięwiele negatywnych ocen. Jeszczenic straconego! Poświęć cały weekendna wkuwanie, a we wtorek biegnij
SKORPION: Nie bój się nowychwyzwań! Czuję, że będzieszświetnym modelem/modelką dlakoła fotograficznego. Dziękitwoim pozom szybko staniesz się szkolnągwiazdą!
STRZELEC: W tym miesiącuszczególnie uważaj na związki. Alewybij sobie miłość z głowy! CzekaCię niezapowiedziana kartkówkaz chemii! Lepiej weź się do nauki ;).
KOZIOROŻEC: Hej, odlep swójwzrok od tych książek! Za dużowkuwania też nie jest dobre.Wyjdź ze znajomymi, rozluźnij się!Oczywiście wszystko z umiarem :).
WODNIK: Ostatnio jesteśgłównym tematem rozmów w…pokoju nauczycielskim. Otrzymałeśsporo minusowych punktów.Możesz się zrehabilitować biorącudział w przedstawieniach, wolontariacie,konkursach, zawodach sportowych lubzbierając zakrętki – do wyboru, do koloru.
RYBY: Automat pochłonął Ci biletdo kina albo fajną bluzkę! Ilośćpieniędzy jaką wrzuciłeś do niegow ostatnim czasie wystarczyłabyna parę wyjść do kina ze znajomymi!Lepiej zastanów się nad swoimkieszonkowym i wydaj je w bardziejpożyteczny sposób.
Gabriela Galaś, kl. III b
14
ZZuuzzaa ww ooppaałłaacchh
cczzyyllii ookkiieemmppiieerrwwsszzaakka
a
Milena podniosła głow
ę, spojrzała
na chłopaka, uniosła b
rwi a następnie
wróciła dozapełniania
notesu swoimi
spostrzeżeniami.
Lekcja minęła na zapoznawaniu się
z programemnauczania
oraz
na przedstawianiu się. Milena
pochwaliłasię swoim nienaganny
m
angielskim.Następną
lekcją była
matematyka. Milena przez cały czas
pisała zawzięciew notatniku.
Zainteresowała ją dopiero piąta lekcja –
chemia. Już na wstępie wymieniła
wszystkie właściwości S
topu Wooda.
Po lekcji obie udałyśmysię na obiad.
W szkole była stołówkai kuchnia.
Niestety po zupie szczawiowej,
okazało się,
że na domiar złego na drugie danie jest
wątróbka zcebulą.
- Czasem naprawdę żałuję, że mo
i rodzice
pracują dopóźna – pow
iedziałam patrząc
na wątróbkę.
Milena uśmiechnęła się krzywo. W mig
zrozumiałamswój błąd i
zaczerwieniłam się.
- Przepraszam – wybąkała
m – zapomniałam.
Rodzice Mileny wyjechali do pra
cy w Stanach
Zjednoczonych. Mieli się szybko „dorobić”
i wrócić do córki. Ostatni raz widziała ich
na swoje szóste urodzi
ny… Od tego momentu
mieszka z babcią.
- Myślałam, żejak Sherlock Holmes nie
lubisz
jeść gdy myślisz – zmien
iłam temat.
- Sherlock Holmes uważał, że trawienie
przeszkadzaw myśleniu – zaczęła Milena – ja
natomiast nie mogę się
skupić, kiedy burczy mi
w brzuchu.
Uśmiechnęłam się. Milena była wielkim fanem
powieści detektywistycznych. N
a swojej półce
miała chyba wszystkie możliwe kryminałyjakie
do tej pory się ukazały. Do tego przejawiała
wielkie zainteresowanie jakąkolwiek
podejrzaną
sprawą. Todlatego tak dziwnie zachowywa
ła się
na lekcji. Jednak mimo swoich dziwactw Milena
była dobrą osobą, wprzeciwnym
wypadku nie
poszłabymz nią do gim
nazjum. Taksię zamyślił
am,
że wzdrygnęłam się kiedy usłyszałam
za sobą głos: -
- Czy mogęsię dosiąść?
Spojrzałamw stronę dochodzące
go głosu. Byłto
chłopak, który spóźnił
się na lekcję.
- Cześć – zaczął – Mam na imię…
- KrystianZieliński, ta
k wiemy – przerwałamu
Milena – spóźniłeśsię na lekcję ponieważ
zapomniałeś czegoś z domu, prawdopod
obnie
kluczy albo czegoś w tym rodzaju, musiałeś się
śpieszyć, ponieważnie dość, że mogłeś nie
zdążyć na tramwaj, to jeszcze twoi rodzice
wychodzilido pracy i w
tedy nie mógłbyś dosta
ć
się do mieszkania. Dlatego wybrałeś
drogę
na skróty i w ten sposób spóźniłeś się tylko
siedem minut na lekcje – po minucie
zastanowienia dodała
- Tak naprawdę dwie,
bo
pani spóźniła się pięć minut, a ty wpadłeś
akurat kiedy odczytyw
ała twoje nazwisko.
Zaśmiałamsię cicho. Odk
ąd znam Milenę,
czyli już sześć lat, ani razu nie przepuściła
okazji aby kogoś zadziwić. Wnaszej byłe
j
klasie była nawet określanamianem
Pani Detektyw.Dedukowa
ła z prędkoścą
karabinu maszynoweg
o.
Nasz kolega nie wyglądał n
a gotowego do
rozmowypo tym co usłyszał,
więc
zagadałam:
- A więc? Chciałeś się dosią
ść zanim
Milena ci przerwała, tak?
Krystian otrząsnął się z chwilow
ej zadumy
i odpowiedział:
- Ach tak, właśnie. Nas
za
wychowawczyni pani W
ioletta Tatarska
poprosiła mnie żebym
wybrał dwie
osoby, z którymi będę p
rzygotowywał
małą prezentację.
- I wybrałeś nas – pow
iedziała Milena –
Dlaczego?- Nie wiem
, zastanawiałem się nad tym
i zauważyłem, że na pr
zerwach siedzicie
razem więc pomyślałem, że może wy
mogłybyście mi pomóc
.
- Pewnie, nie ma spraw
y – zgodziłam
się – chętnie weźmiem
y udział
w jakimś projekcie.
- Czyli ja nie mam tu już nic do
powiedzenia? – zapytał
a Milena.
- Masz, jak powiesz skąd wiedziałaś
o tym wszystkimco robiłem przed
przyjściemdo szkoły –
rzekł Krystian.
Milena wzięłagłęboki wd
ech…
i zaczęła opowiadać..
MM.. PP..
Nasza twórczość
15
KrzyżówkaRozwiązaną krzyżówkę pokażw bibliotece. Dla najszybszychnagroda.
1. Cały otaczający nasświat i jeszcze więcej.2. Mogą byćolimpijskie lubśmierci.3. Czytamytamw ramachwolontatu.4. NazwiskoPani od wychowaniafizycznego.5. Uczęszczamy do … nr 35.6. Biała, czarna lub multimedialna.
Sylwia Szwajca, klasa I b
ZZuuzzaa ww ooppaałłaacchh
cczzyyllii ookkiieemmppiieerrwwsszzaakka
a
Milena podniosła głow
ę, spojrzała
na chłopaka, uniosła b
rwi a następnie
wróciła dozapełniania
notesu swoimi
spostrzeżeniami.
Lekcja minęła na zapoznawaniu się
z programemnauczania
oraz
na przedstawianiu się. Milena
pochwaliłasię swoim nienaganny
m
angielskim.Następną
lekcją była
matematyka. Milena przez cały czas
pisała zawzięciew notatniku.
Zainteresowała ją dopiero piąta lekcja –
chemia. Już na wstępie wymieniła
wszystkie właściwości S
topu Wooda.
Po lekcji obie udałyśmysię na obiad.
W szkole była stołówkai kuchnia.
Niestety po zupie szczawiowej,
okazało się,
że na domiar złego na drugie danie jest
wątróbka zcebulą.
- Czasem naprawdę żałuję, że mo
i rodzice
pracują dopóźna – pow
iedziałam patrząc
na wątróbkę.
Milena uśmiechnęła się krzywo. W mig
zrozumiałamswój błąd i
zaczerwieniłam się.
- Przepraszam – wybąkała
m – zapomniałam.
Rodzice Mileny wyjechali do pra
cy w Stanach
Zjednoczonych. Mieli się szybko „dorobić”
i wrócić do córki. Ostatni raz widziała ich
na swoje szóste urodzi
ny… Od tego momentu
mieszka z babcią.
- Myślałam, żejak Sherlock Holmes nie
lubisz
jeść gdy myślisz – zmien
iłam temat.
- Sherlock Holmes uważał, że trawienie
przeszkadzaw myśleniu – zaczęła Milena – ja
natomiast nie mogę się
skupić, kiedy burczy mi
w brzuchu.
Uśmiechnęłam się. Milena była wielkim fanem
powieści detektywistycznych. N
a swojej półce
miała chyba wszystkie możliwe kryminałyjakie
do tej pory się ukazały. Do tego przejawiała
wielkie zainteresowanie jakąkolwiek
podejrzaną
sprawą. Todlatego tak dziwnie zachowywa
ła się
na lekcji. Jednak mimo swoich dziwactw Milena
była dobrą osobą, wprzeciwnym
wypadku nie
poszłabymz nią do gim
nazjum. Taksię zamyślił
am,
że wzdrygnęłam się kiedy usłyszałam
za sobą głos: -
- Czy mogęsię dosiąść?
Spojrzałamw stronę dochodzące
go głosu. Byłto
chłopak, który spóźnił
się na lekcję.
- Cześć – zaczął – Mam na imię…
- KrystianZieliński, ta
k wiemy – przerwałamu
Milena – spóźniłeśsię na lekcję ponieważ
zapomniałeś czegoś z domu, prawdopod
obnie
kluczy albo czegoś w tym rodzaju, musiałeś się
śpieszyć, ponieważnie dość, że mogłeś nie
zdążyć na tramwaj, to jeszcze twoi rodzice
wychodzilido pracy i w
tedy nie mógłbyś dosta
ć
się do mieszkania. Dlatego wybrałeś
drogę
na skróty i w ten sposób spóźniłeś się tylko
siedem minut na lekcje – po minucie
zastanowienia dodała
- Tak naprawdę dwie,
bo
pani spóźniła się pięć minut, a ty wpadłeś
akurat kiedy odczytyw
ała twoje nazwisko.
Zaśmiałamsię cicho. Odk
ąd znam Milenę,
czyli już sześć lat, ani razu nie przepuściła
okazji aby kogoś zadziwić. Wnaszej byłe
j
klasie była nawet określanamianem
Pani Detektyw.Dedukowa
ła z prędkoścą
karabinu maszynoweg
o.
Nasz kolega nie wyglądał n
a gotowego do
rozmowypo tym co usłyszał,
więc
zagadałam:
- A więc? Chciałeś się dosią
ść zanim
Milena ci przerwała, tak?
Krystian otrząsnął się z chwilow
ej zadumy
i odpowiedział:
- Ach tak, właśnie. Nas
za
wychowawczyni pani W
ioletta Tatarska
poprosiła mnie żebym
wybrał dwie
osoby, z którymi będę p
rzygotowywał
małą prezentację.
- I wybrałeś nas – pow
iedziała Milena –
Dlaczego?- Nie wiem
, zastanawiałem się nad tym
i zauważyłem, że na pr
zerwach siedzicie
razem więc pomyślałem, że może wy
mogłybyście mi pomóc
.
- Pewnie, nie ma spraw
y – zgodziłam
się – chętnie weźmiem
y udział
w jakimś projekcie.
- Czyli ja nie mam tu już nic do
powiedzenia? – zapytał
a Milena.
- Masz, jak powiesz skąd wiedziałaś
o tym wszystkimco robiłem przed
przyjściemdo szkoły –
rzekł Krystian.
Milena wzięłagłęboki wd
ech…
i zaczęła opowiadać..
MM.. PP..
Zagadki
fot.WiktoriaJanecka,kl.Ib
Zagadki
16
Quiz z wiedzy o szkoleOdpowiedz na conajmniej 10 pytań i zgłoś siędo biblioteki. Trzy pierwsze osoby otrzymająnagrody.
1. Ile lat ma budynek naszej szkoły?2. Przy jakiej ulicy mieści się nasze gimnazjum?3. Który z naszych nauczycieli kupuje spodniehurtowo?4. Ile książek znajduje się w szkolnej bibliotece?5. W jakiej sali uczy się klasa 2B?6. Kto jest opiekunem szkolnego samorządu?7. Ilu nauczycieli liczy grono pedagogiczne?8. Która z nauczycielek języków obcych uczy dwóchjęzyków?9. Ile jest wszystkich klas w szkole?10. Co oznacza skrót KAS?11. Kto jest patronką naszej szkoły?12. Który z nauczycieli najbardziej lubi używać „gruszki”?13. W jakie dni ma konsultacje p. Maria Fortuna-Sudor?14. Który z nauczycieli otrzymał od uczniów pseudonim „szeryf”
Joanna Górecka, klasa III b
ZZuuzzaa ww ooppaałłaacchh
cczzyyllii ookkiieemmppiieerrwwsszzaakka
a
Milena podniosła głow
ę, spojrzała
na chłopaka, uniosła b
rwi a następnie
wróciła dozapełniania
notesu swoimi
spostrzeżeniami.
Lekcja minęła na zapoznawaniu się
z programemnauczania
oraz
na przedstawianiu się. Milena
pochwaliłasię swoim nienaganny
m
angielskim.Następną
lekcją była
matematyka. Milena przez cały czas
pisała zawzięciew notatniku.
Zainteresowała ją dopiero piąta lekcja –
chemia. Już na wstępie wymieniła
wszystkie właściwości S
topu Wooda.
Po lekcji obie udałyśmysię na obiad.
W szkole była stołówkai kuchnia.
Niestety po zupie szczawiowej,
okazało się,
że na domiar złego na drugie danie jest
wątróbka zcebulą.
- Czasem naprawdę żałuję, że mo
i rodzice
pracują dopóźna – pow
iedziałam patrząc
na wątróbkę.
Milena uśmiechnęła się krzywo. W mig
zrozumiałamswój błąd i
zaczerwieniłam się.
- Przepraszam – wybąkała
m – zapomniałam.
Rodzice Mileny wyjechali do pra
cy w Stanach
Zjednoczonych. Mieli się szybko „dorobić”
i wrócić do córki. Ostatni raz widziała ich
na swoje szóste urodzi
ny… Od tego momentu
mieszka z babcią.
- Myślałam, żejak Sherlock Holmes nie
lubisz
jeść gdy myślisz – zmien
iłam temat.
- Sherlock Holmes uważał, że trawienie
przeszkadzaw myśleniu – zaczęła Milena – ja
natomiast nie mogę się
skupić, kiedy burczy mi
w brzuchu.
Uśmiechnęłam się. Milena była wielkim fanem
powieści detektywistycznych. N
a swojej półce
miała chyba wszystkie możliwe kryminałyjakie
do tej pory się ukazały. Do tego przejawiała
wielkie zainteresowanie jakąkolwiek
podejrzaną
sprawą. Todlatego tak dziwnie zachowywa
ła się
na lekcji. Jednak mimo swoich dziwactw Milena
była dobrą osobą, wprzeciwnym
wypadku nie
poszłabymz nią do gim
nazjum. Taksię zamyślił
am,
że wzdrygnęłam się kiedy usłyszałam
za sobą głos: -
- Czy mogęsię dosiąść?
Spojrzałamw stronę dochodzące
go głosu. Byłto
chłopak, który spóźnił
się na lekcję.
- Cześć – zaczął – Mam na imię…
- KrystianZieliński, ta
k wiemy – przerwałamu
Milena – spóźniłeśsię na lekcję ponieważ
zapomniałeś czegoś z domu, prawdopod
obnie
kluczy albo czegoś w tym rodzaju, musiałeś się
śpieszyć, ponieważnie dość, że mogłeś nie
zdążyć na tramwaj, to jeszcze twoi rodzice
wychodzilido pracy i w
tedy nie mógłbyś dosta
ć
się do mieszkania. Dlatego wybrałeś
drogę
na skróty i w ten sposób spóźniłeś się tylko
siedem minut na lekcje – po minucie
zastanowienia dodała
- Tak naprawdę dwie,
bo
pani spóźniła się pięć minut, a ty wpadłeś
akurat kiedy odczytyw
ała twoje nazwisko.
Zaśmiałamsię cicho. Odk
ąd znam Milenę,
czyli już sześć lat, ani razu nie przepuściła
okazji aby kogoś zadziwić. Wnaszej byłe
j
klasie była nawet określanamianem
Pani Detektyw.Dedukowa
ła z prędkoścą
karabinu maszynoweg
o.
Nasz kolega nie wyglądał n
a gotowego do
rozmowypo tym co usłyszał,
więc
zagadałam:
- A więc? Chciałeś się dosią
ść zanim
Milena ci przerwała, tak?
Krystian otrząsnął się z chwilow
ej zadumy
i odpowiedział:
- Ach tak, właśnie. Nas
za
wychowawczyni pani W
ioletta Tatarska
poprosiła mnie żebym
wybrał dwie
osoby, z którymi będę p
rzygotowywał
małą prezentację.
- I wybrałeś nas – pow
iedziała Milena –
Dlaczego?- Nie wiem
, zastanawiałem się nad tym
i zauważyłem, że na pr
zerwach siedzicie
razem więc pomyślałem, że może wy
mogłybyście mi pomóc
.
- Pewnie, nie ma spraw
y – zgodziłam
się – chętnie weźmiem
y udział
w jakimś projekcie.
- Czyli ja nie mam tu już nic do
powiedzenia? – zapytał
a Milena.
- Masz, jak powiesz skąd wiedziałaś
o tym wszystkimco robiłem przed
przyjściemdo szkoły –
rzekł Krystian.
Milena wzięłagłęboki wd
ech…
i zaczęła opowiadać..
MM.. PP..
Pamiętaj o...owocach na jesienną niepogodę
Loteria fantowa
Masz zabawki, książeczki, gry itp,które nie są Ci potrzebne?
Świetnie! Przynieś je (czyste, w dobrym stanie) do biblioteki na potrzebyloterii fantowej w przedszkolu. Dochód będzie przeznaczony na fundację„Mam marzenie”.