Gazeta Prudnik24 - nr 19

16
GAZETA 24 Janis Joplin Jak żywa relacJa z niezwykłego koncertu str. 13 pociągiem do warszawy poJedziemy dopiero w kwietniu str. 4 karatecy torakanu powrócili z mnóstwem medali str. 16 Poza Prudnikiem, ministerialne dofi- nansowanie otrzymały 42 inne projekty, natomiast aż 77 zostało odrzuconych. W tej drugiej grupie znalazły się uznane muzea i archiwa w Polsce, co podkreśla wagę sukcesu naszego muzeum. Cyfrowe opracowywanie wzorów roz- pocznie się od utrwalenia wzorników pochodzących z fabryki Frankla, w po- wojennych czasach znanej jako Frotex. Skąd taki właśnie wybór? - Centrum tradycji tkackich, które od 2010 roku wchodzi w skład Muzeum Ziemi Prudnickiej, jest spadkobiercą tradycji tkackich, które jeszcze kilka- dziesiąt lat temu były bardzo mocne w Prudniku. Jako muzeum przejęliśmy po fabryce Frankla te wszystkie materiały, które stanowią o naszym dziedzictwie kulturowym – tłumaczy dyrektor Mu- zeum Ziemi Prudnickiej, Wojciech Do- miniak. – Kolekcja wzorników, jakie są w naszym posiadaniu, jest bardzo ory- ginalna i jest jedną z największych, o ile nie największą w Polsce. Jak wiadomo, Franklowie posiadali fabryki także poza Prudnikiem, m.in. na terenie Czech, tak więc kolekcja ta pokazuje swoisty roz- wój pewnej gałęzi przemysłu XIX wieku, bardzo dobrze wpisujący się w pograni- cze. To unikat w skali kraju, chcemy go więc pokazać w pierwszej kolejności – podkreśla dyrektor. Jak zapowiada, niedługo później będą digitalizowane rzeczy, które ze względu na upływ cza- su, wymagają bezpośrednich prac kon- serwatorskich. Pracownicy prudnickiego muzeum będą mieli z pewnością sporo pracy, gdyż niektóre z tkanin osiągają długość nawet do kilku metrów. Powstaje więc pytanie, jak bardzo czasochłonnym za- daniem będzie wykonanie odpowied- nich skanów. - Wszystko zależy od infrastruktury sprzętowej i mocy obliczeniowej tych urządzeń – uważa szef placówki. – Uży- jemy w tym procesie wyspecjalizowa- nego sprzętu w postaci skanera, który nie będzie ograniczał nas, jeśli chodzi o długość wzorników – kontynuuje. Według wyliczeń Wojciecha Dominia- ka, łączna ilość skanów, które powinny zostać zrealizowane w ramach tej fazy projektu, oscyluje w granicach ośmiu tysięcy. Zdjęcia zdigitalizowanych zbiorów mu- zeum znajdą się na specjalnie utwo- rzonym w tym celu portalu, nazwanym WOK (Wirtualne Oblicze Kultur). Pierw- Projekt WOK (Wirtualne Oblicze Kultur), którego inicjatorem jest Muzeum Ziemi Prudnickiej, zdobył fun- dusze na cyfrowe opracowanie zbiorów dziedzictwa kulturowego polsko-czeskiego pogranicza. Ich digi- talizacja (bo tak właśnie nazywa się ten proces) będzie pierwszym tego typu działaniem na tak szeroką skalę. Przewidziany czas finalizacji projektu wyniesie 5 lat. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodo- wego ogłosiło nabór w ramach Programu Wieloletniego KULTURA +, priorytet Digitalizacja. Wartość projektu wynosi 135 tys. zł. Gazeta Prudnik24 - gazeta bezpłatna, numer 19, 10 grudnia 2013 r., www.prudnik24.pl www.facebook.com/prudnik24 ISSN 2300-7958 BEZPŁATNY dwutygodnik BEZPŁATNY dwutygodnik BEZPŁATNY dwutygodnik fot. M. Dobrzański R E K L A M A sprawdziliśmy Jak prudnik przygotowany Jest do zimy str. 8 Wirtualne oblicze Muzeum R E K L A M A R E K L A M A sze z nich, przedstawiające wspomnia- ne froteksowskie tkaniny, będzie można obejrzeć już we wrześniu przyszłego roku. Nazwa portalu jest nieprzypad- kowa i ma nawiązywać do postaci za- łożyciela Prudnika – czeskiego rycerza WOKA z Rosenberga. - Nazwa powstała w wyniku „burzy mó- zgów” – przyznaje Wojciech Dominiak. Podkreśla on rolę swoich współpracow- ników, których - jak mówi - „łączy jeden cel, z którym się identyfikujemy”. - Nazwa WOK jednoznacznie koja- rzy się z Prudnikiem. W Czechach WOK też jest postacią znaczącą, był w swoim czasie, w XIII w., pierwszą osobą po królu czeskim. To akcen- tuje związki Prudnika z Czechami – wyjaśnia dyrektor muzeum. Chciałby on, aby projekt bezpo- średnio przyczynił się do stworze- nia marki, rozpoznawalnej nie tylko po stronie polskiej. - To unikalny projekt w tej części Eu- ropy. Ani w Polsce, ani w Czechach nie ma projektu, który w tak szero- kim zakresie zajmowałby się digi- talizacją dziedzictwa kulturowego pogranicza polsko-czeskiego – za- znacza Wojciech Dominiak. Do projektu zostały zaproszone także inne placówki muzealne – z Krnova, Ostravy i Wodzisławia Ślą- skiego. Aktywnie włączy się do nie- go także Kongres Polaków w Republice Czeskiej, mający siedzibę w Czeskim Cieszynie, ale zasięgiem oddziaływa- nia obejmujący całą Republikę Czeską. Jak widać, klucz w doborze partnerów wynikał z położenia geograficznego, związków między miastami partnerski- mi i współpracy z poszczególnymi insty- tucjami, jak choćby muzeami z Ostravy i Wodzisławia, z którymi obecny dyrektor prudnickiego muzeum współpracował także w trakcie swojej wcześniejszej ka- riery zawodowej. To jednak nie koniec. W ramach projek- tu, w Muzeum Ziemi Prudnickiej zosta- ną zainstalowane specjalne info-kioski, dzięki którym będzie można zapoznać się z powstałą w wyniku digitalizacji bazą. Urządzenia mają być uruchomio- ne we wrześniu 2014 roku. - Obecnie jesteśmy na etapie przygo- towywania całej infrastruktury sprzę- towo-lokalowej, a następnie czeka nas konfiguracja sprzętu i oprogramowa- nia – mówi Wojciech Dominiak. Efek- tem prac i produktem finalnym ma być pełnowartościowa baza; dla turysty, miłośnika historii, studenta, czy też każ- dego prudniczanina, która może śmiało stanowić także podstawę opracowań naukowych – kończy dyrektor muzeum. Maciej Dobrzański Ile pieniędzy z subwencji? Resort finansów opublikował ze- stawienie projektowanych kwot subwencji dla gmin, powiatów i województw. Mimo, iż część oświatowa będzie niższa niż w roku poprzednim, to w całym rozrachunku do gminy Prudnik i powiatu prudnickiego trafi po- dobna, jak w 2013 r. kwota sub- wencji. Subwencja, czyli według definicji zawartej w doktrynie prawa finan- sów publicznych, jest to świadcze- nie publicznoprawne państwa na rzecz innych podmiotów publicz- nych o charakterze bezzwrotnym, ogólnym, bezwarunkowym i nieod- płatnym. Według wstępnych wyliczeń subwencja ogólna dla gmin wyniesie 46,1 mld zł. Na subwencję ogólną składa się część oświatowa, wyrównawcza i równo- ważąca. W tabeli (str. 4) przedstawili- śmy wartość subwencji, jakie trafiły do gmin powiatu prudnickiego, samego powiatu i województwa opolskiego. Największą składową subwencji ogól- nej jest część oświatowa. Wysokość subwencji oświatowej uzależniona jest od liczby uczniów i przypisanym im specjalnym wagom. Pieniądze z tej czę- ści subwencji trafią do poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego i są przeznaczane na utrzymanie szkół i realizację ich zadań edukacyjnych. (dokończenie na str. 4)

description

Dziewiętnasty numer bezpłatnej Gazety Prudnik24.

Transcript of Gazeta Prudnik24 - nr 19

Page 1: Gazeta Prudnik24 - nr 19

GAZETA 24Janis Joplin Jak żywa – relacJa z niezwykłego koncertu – str. 13

pociągiem do warszawy poJedziemy dopiero w kwietniu – str. 4

karatecy torakanu powrócili z mnóstwem medali – str. 16

Poza Prudnikiem, ministerialne dofi-nansowanie otrzymały 42 inne projekty, natomiast aż 77 zostało odrzuconych. W tej drugiej grupie znalazły się uznane muzea i archiwa w Polsce, co podkreśla wagę sukcesu naszego muzeum. Cyfrowe opracowywanie wzorów roz-pocznie się od utrwalenia wzorników pochodzących z fabryki Frankla, w po-wojennych czasach znanej jako Frotex. Skąd taki właśnie wybór? - Centrum tradycji tkackich, które od 2010 roku wchodzi w skład Muzeum Ziemi Prudnickiej, jest spadkobiercą tradycji tkackich, które jeszcze kilka-dziesiąt lat temu były bardzo mocne w Prudniku. Jako muzeum przejęliśmy po fabryce Frankla te wszystkie materiały, które stanowią o naszym dziedzictwie kulturowym – tłumaczy dyrektor Mu-

zeum Ziemi Prudnickiej, Wojciech Do-miniak. – Kolekcja wzorników, jakie są w naszym posiadaniu, jest bardzo ory-ginalna i jest jedną z największych, o ile nie największą w Polsce. Jak wiadomo, Franklowie posiadali fabryki także poza Prudnikiem, m.in. na terenie Czech, tak więc kolekcja ta pokazuje swoisty roz-wój pewnej gałęzi przemysłu XIX wieku, bardzo dobrze wpisujący się w pograni-cze. To unikat w skali kraju, chcemy go więc pokazać w pierwszej kolejności – podkreśla dyrektor. Jak zapowiada, niedługo później będą digitalizowane rzeczy, które ze względu na upływ cza-su, wymagają bezpośrednich prac kon-serwatorskich.Pracownicy prudnickiego muzeum będą mieli z pewnością sporo pracy, gdyż niektóre z tkanin osiągają długość

nawet do kilku metrów. Powstaje więc pytanie, jak bardzo czasochłonnym za-daniem będzie wykonanie odpowied-nich skanów. - Wszystko zależy od infrastruktury sprzętowej i mocy obliczeniowej tych urządzeń – uważa szef placówki. – Uży-jemy w tym procesie wyspecjalizowa-nego sprzętu w postaci skanera, który nie będzie ograniczał nas, jeśli chodzi o długość wzorników – kontynuuje.Według wyliczeń Wojciecha Dominia-ka, łączna ilość skanów, które powinny zostać zrealizowane w ramach tej fazy projektu, oscyluje w granicach ośmiu tysięcy.Zdjęcia zdigitalizowanych zbiorów mu-zeum znajdą się na specjalnie utwo-rzonym w tym celu portalu, nazwanym WOK (Wirtualne Oblicze Kultur). Pierw-

Projekt WOK (Wirtualne Oblicze Kultur), którego inicjatorem jest Muzeum Ziemi Prudnickiej, zdobył fun-dusze na cyfrowe opracowanie zbiorów dziedzictwa kulturowego polsko-czeskiego pogranicza. Ich digi-talizacja (bo tak właśnie nazywa się ten proces) będzie pierwszym tego typu działaniem na tak szeroką skalę. Przewidziany czas finalizacji projektu wyniesie 5 lat. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodo-wego ogłosiło nabór w ramach Programu Wieloletniego KULTURA +, priorytet Digitalizacja. Wartość projektu wynosi 135 tys. zł.

Gaz

eta

Prud

nik2

4 - g

azet

a be

zpła

tna,

num

er 1

9, 1

0 gr

udni

a 20

13 r.

, ww

w.pr

udni

k24.

pl

ww

w.fa

cebo

ok.c

om/p

rudn

ik24

ISSN 2300-7958 BEZPŁATNY dwutygodnik BEZPŁATNY dwutygodnik BEZPŁATNY dwutygodnik

fot. M. Dobrzański

BIURO OGŁOSZEŃDROBNYCHGazety Prudnik24

B.T. Medium Aleksander Kramarzul. Jagiellońska 22

RE

KL

AM

A

sprawdziliśmy Jak prudnik przygotowany Jest do zimy – str. 8

Wirtualne oblicze Muzeum

R E K L A M A R E K L A M A

sze z nich, przedstawiające wspomnia-ne froteksowskie tkaniny, będzie można obejrzeć już we wrześniu przyszłego roku. Nazwa portalu jest nieprzypad-kowa i ma nawiązywać do postaci za-łożyciela Prudnika – czeskiego rycerza WOKA z Rosenberga.- Nazwa powstała w wyniku „burzy mó-zgów” – przyznaje Wojciech Dominiak. Podkreśla on rolę swoich współpracow-ników, których - jak mówi - „łączy jeden

cel, z którym się identyfikujemy”. - Nazwa WOK jednoznacznie koja-rzy się z Prudnikiem. W Czechach WOK też jest postacią znaczącą, był w swoim czasie, w XIII w., pierwszą osobą po królu czeskim. To akcen-tuje związki Prudnika z Czechami – wyjaśnia dyrektor muzeum. Chciałby on, aby projekt bezpo-średnio przyczynił się do stworze-nia marki, rozpoznawalnej nie tylko po stronie polskiej. - To unikalny projekt w tej części Eu-ropy. Ani w Polsce, ani w Czechach nie ma projektu, który w tak szero-kim zakresie zajmowałby się digi-talizacją dziedzictwa kulturowego pogranicza polsko-czeskiego – za-znacza Wojciech Dominiak. Do projektu zostały zaproszone także inne placówki muzealne – z Krnova, Ostravy i Wodzisławia Ślą-skiego. Aktywnie włączy się do nie-

go także Kongres Polaków w Republice Czeskiej, mający siedzibę w Czeskim Cieszynie, ale zasięgiem oddziaływa-nia obejmujący całą Republikę Czeską. Jak widać, klucz w doborze partnerów wynikał z położenia geograficznego, związków między miastami partnerski-mi i współpracy z poszczególnymi insty-tucjami, jak choćby muzeami z Ostravy i Wodzisławia, z którymi obecny dyrektor prudnickiego muzeum współpracował także w trakcie swojej wcześniejszej ka-riery zawodowej. To jednak nie koniec. W ramach projek-tu, w Muzeum Ziemi Prudnickiej zosta-ną zainstalowane specjalne info-kioski, dzięki którym będzie można zapoznać się z powstałą w wyniku digitalizacji bazą. Urządzenia mają być uruchomio-ne we wrześniu 2014 roku. - Obecnie jesteśmy na etapie przygo-towywania całej infrastruktury sprzę-towo-lokalowej, a następnie czeka nas konfiguracja sprzętu i oprogramowa-nia – mówi Wojciech Dominiak. Efek-tem prac i produktem finalnym ma być pełnowartościowa baza; dla turysty, miłośnika historii, studenta, czy też każ-dego prudniczanina, która może śmiało stanowić także podstawę opracowań naukowych – kończy dyrektor muzeum.

Maciej Dobrzański

Ile pieniędzy z subwencji?Resort finansów opublikował ze-stawienie projektowanych kwot subwencji dla gmin, powiatów i województw. Mimo, iż część oświatowa będzie niższa niż w roku poprzednim, to w całym rozrachunku do gminy Prudnik i powiatu prudnickiego trafi po-dobna, jak w 2013 r. kwota sub-wencji.

Subwencja, czyli według definicji zawartej w doktrynie prawa finan-sów publicznych, jest to świadcze-nie publicznoprawne państwa na rzecz innych podmiotów publicz-nych o charakterze bezzwrotnym, ogólnym, bezwarunkowym i nieod-płatnym.

Według wstępnych wyliczeń subwencja ogólna dla gmin wyniesie 46,1 mld zł. Na subwencję ogólną składa się część oświatowa, wyrównawcza i równo-ważąca. W tabeli (str. 4) przedstawili-śmy wartość subwencji, jakie trafiły do gmin powiatu prudnickiego, samego powiatu i województwa opolskiego.

Największą składową subwencji ogól-nej jest część oświatowa. Wysokość subwencji oświatowej uzależniona jest od liczby uczniów i przypisanym im specjalnym wagom. Pieniądze z tej czę-ści subwencji trafią do poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego i są przeznaczane na utrzymanie szkół i realizację ich zadań edukacyjnych.

(dokończenie na str. 4)

Page 2: Gazeta Prudnik24 - nr 19

Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik242

GAZETA 24

Nowoczesne Muzeum

Z wielką radością przyjąłem informację o digitalizacji zbiorów prudnickiego

Muzeum. To niewątpliwy krok ku nowo-czesności i potencjalna szansa na zainte-resowanie historią naszym ziem turystów. Chciałbym, aby w niedalekiej przyszłości Muzeum Ziemi Prudnickiej poszło o krok dalej i stało się pierwszym miejscem na li-ście turystycznych atrakcji miasta. Znako-mitym przykładem może tu być Muzeum Powstania Warszawskiego, czy Muzeum Żydowskie w Berlinie, gdzie zdigitalizo-wane zbiory, świadectwa i przekazy, udo-stępnione w multimedialnej formie, po-trafią zatrzymać zwiedzającego na długie godziny. Tak powinny wyglądać współ-czesne muzea, w których historia dotyka teraźniejszości.

Mirosław Matusiak Redaktor Naczelny

GAZETA 24

Gazeta Prudnik24 REDAKCJA: Kontakt z redakcją pod numerami telefonów: 793 286 200, 605 207 847

WYDAWCA: Mirosław Matusiak Emenem Design ul. Wojska Polskiego 3/14, 48-200 Prudnik, NIP: 755-184-05-96

Redaktor Naczelny: Mirosław Matusiak ([email protected]) Dziennikarze: Bogusław Zator ([email protected]) Jarosław Szóstka ([email protected]) Wojciech Ossoliński ([email protected])Maciej Dobrzański ([email protected])

Współpracownicy: Marek Doskocz, “Spóźniony Donosiciel”, Gambit

E-mail: [email protected]

Reklama: tel. 791 802 433 e-mail: [email protected]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonych ogłoszeń i zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów.

Druk: Drukarnia Pro Media Opole

W skróciePod koniec listopada odbyło się expose nowego marszałka woje-

wództwa opolskiego, Andrzeja Buły. W jego trakcie mówił o szerszej współpracy z organizacjami pozarządowymi, kultu-ry i nauki, wspomniał także o potrzebie współpracy szkolnictwa z biznesem. An-drzej Buła zapowiedział ponadto, że w przyszłym roku dochody województwa będą wyższe o 6,5%, na co wskazuje pro-gnoza wpływów z podatku PIT i CIT. Tym samym niezagrożone wydają się inwe-stycje unijne, w których wymagany jest udział pieniędzy z budżetu wojewódz-twa.

Dnia 28.11.2013r. odbyło się ju-bileuszowe, 50 posiedzenie Rady

Miasta i Gminy Prudnik. Na początku radni wysłuchali sprawozdania burmi-strza Franciszka Fejdycha, podczas któ-rego poruszono temat remontu mostu na ulicy Batorego. Po dyskusję poddane zostały także po raz kolejny plany budo-wy biogazowni oraz oceniano działalność dwóch prudnickich inkubatorów przed-siębiorczości. Po posiedzeniu odbyło się połączone spotkanie wszystkich komisji, które dotyczyło planów budżetu gminy na rok 2014.

Opawski Oddział Powiatowego WOPR ma nową siedzibę. Znajduje

się ona w wyremontowanym biurze przy ul. Wąskiej 1 w Prudniku. W trakcie pierw-szego zebrania w nowej lokalizacji zjawili się prezes WOPR województwa opolskie-go, Zbigniew Szorc oraz vice-prezes, Bole-sław Kania. Prezes opawskiego oddziału, Krzysztof Kasprzyszyn, przedstawił spra-wozdanie za rok 2013, dokonano także odznaczenia zasłużonych ratowników.

Poradnie zdrowia w Głuchołazach zostaną przeniesione z rynku do

tamtejszego Zespołu Opieki Zdrowotnej. Powodem połączenia usług medycznych

jest dbałość o komfort pacjentów, którzy otrzymują skierowania na różnego rodza-ju badania. W wyniku tych planów prze-niesione zostaną poradnia „K” dla kobiet, laryngologiczna, okulistyczna i psychia-tryczna. Wszystkie one zostaną umiejsco-wione w szpitalnych pomieszczeniach na parterze, w których do niedawna znaj-dował się oddział dziecięcy. Adaptacja pomieszczeń będzie kosztowała powiat nyski około 50 tys. zł. Przeniesienie ma nastąpić na początku przyszłego roku.

W Pokrzywnej ruszyła budowa nowego parku rozrywki „Zaginio-

ne Miasto Rosenau”, którego inwestorem jest Tomasz Gorzelany. Nazwa została za-czerpnięta z prudnickiej legendy o zagi-nionym i ukrytym na tych terenach skar-bie. Po Juraparku w Krasiejowie ma być to największy tego typu obiekt w Polsce. Szykuje się więc wiele atrakcji dla całych rodzin; w parku będą m.in. eksponaty pokazujące doświadczenia fizyczne i che-miczne, powstanie basen o wymiarach olimpijskich, sztolnia, a także stanowisko do płukania złota. Przedsięwzięcie zosta-nie sfinansowane z pieniędzy unijnych, w ramach Regionalnego Programu Opera-cyjnego.

W połowie zeszłego miesiąca, w dwóch wsiach należących do gmi-

nu Lubrza – Nowym Browińcu i Słoko-wie, w wodociągu wykryto bakterie coli, a mieszkańcom zalecono, by spożywali wodę wyłącznie po uprzednim przego-towaniu. Jak poinformował pod koniec miesiąca Arkadiusz Winnik, dyrektor Za-kładu Gospodarki Komunalnej i Mieszka-niowej w Lubrzy, zagrożenie zostało już zażegnane - skuteczne okazało się użycie podchlorynu sodu oraz płukanie sieci wodociągowej. Badania kontrolne po-twierdziły, że nie ma już zanieczyszczeń mikrobiologicznych w wodociągu, więc prudnicki sanepid wydał decyzję o przy-

datności wody do spożycia.

Coraz gorzej prezentuje się sytu-acja demograficzna w gminie Biała.

W mijającym roku zmarło tam 119 osób, na świat przyszło natomiast 72 dzieci. Ujemny przyrost naturalny jest zmartwie-niem burmistrza Arnolda Hindery, który obawia się, że sytuacja ta może ulec dal-szemu pogorszeniu, a i tak jest najgorsza od 11 lat. Spadek populacji mieszkańców gminy będzie miał swoje negatywne od-zwierciedlenie finansowe – w przyszłym roku tamtejszy samorząd otrzyma o 1,2 mln złotych mniejszą subwencję wyrów-nawczą od państwa.

Według listopadowego rankingu opublikowanego przez dziennik

„Rzeczpospolita”, w grupie szpitali nieza-biegowych bialski szpital zajął wysokie – szóste miejsce. Najwyżej oceniono jakość szpitalnej opieki (222,59 pkt), jakość usług (81,82 pkt) i komfort pobytu pacjentów w placówce.

W Głogówku, od 1 stycznia pota-nieje opłata za wywóz odpadów

segregowanych – obecna stawka wyno-sząca 12 zł miesięcznie zostanie zredu-kowana do 10 zł. Cena za odpady niese-gregowane nadal będzie wynosić 12 zł. Obniżka jest możliwa, dzięki wystąpieniu gminy Głogówek ze związku gmin „Czysty Region” z siedzibą w Kędzierzynie-Koźlu. Burmistrz Głogówka, Andrzej Kałamarz, uważa, że stawki obowiązujące w związku są zdecydowanie za wysokie. Od 1 stycz-nia gminę będzie więc obsługiwać firma wybrana w ogłoszonym właśnie przetar-gu. Koszt wywozu śmieci w ciągu najbliż-szych dwóch lat szacowany jest tam na 1,7 mln zł.

Opracował Maciej Dobrzański (współpraca J. Szóstka)

Prudnik, Głogówek, Biała, Lubrza, Głuchołazy

Czy gmina wspomoże prywatne przedszkola i żłobki?Artykuł zatytułowany „Gmina wspomoże prywatne żłobki i przedszkola”, jaki zamie-ściliśmy w poprzednim numerze naszej gazety, wywołał reakcję rodziców dzieci uczęszczających do niepublicznego przed-szkola „Skrzat”, znajdującego się na ulicy Grunwaldzkiej. Poniżej publikujemy list, jaki przesłali oni do naszej redakcji.

W poprzednim wydaniu mieliśmy okazję przeczytać ciekawą informację, jakoby gmina Prudnik miała dotować prywatne firmy, prowa-dzące na naszym terenie żłobki i przedszkola. Dotacja miałaby być przekazywana w formie dofinansowania na dziecko uczęszczające do takiej placówki, nie zaś jako tako dofinansowa-nie prywatnej działalności.

Takie wieści z pewnością stanowią sporą ulgę dla rodziców, których dzieci uczęszczają do placówek prywatnych, ze względu na ich reno-mę bądź dlatego, iż nie znalazły sobie miejsca w przedszkolach lub żłobkach publicznych. Mianowicie dofinansowanie takie miałoby wy-nieść nawet do 300 zł miesięcznie, co oznaczać by mogło, że o taką właśnie kwotę pomniejszy się opłata, ponoszona bezpośrednio przez ro-dziców. Ale czy na pewno dotyczy to wszystkich dzieci? Otóż nie do końca. Oto bowiem dzieci uczęsz-czające do prywatnego przedszkola Skrzat w Prudniku prawdopodobnie z takiej pomocy skorzystać nie będą mogły. Wszystkiemu jak

zwykle winna jest biurokratyczna niekompe-tencja urzędników i wszechobecna dezinfor-macja. Bo przecież nikogo nie można by posą-dzać o umyślne działanie na niekorzyść dzieci. W 2012 roku skarbnik gminy poinformowała dyrektora przedszkola prywatnego „Skrzat”, że pomimo dopełnienia formalności pełna dota-cja dla dzieci tego przedszkola się nie należy. A szkoda, bo ustawa oświatowa gwarantuje i takim pociechom równy dostęp do oświaty, nakładając na samorządy lokalne obowiązek wspierania ich rozwoju na równi z dziećmi z placówek publicznych.

Niepubliczne Przedszkole „Skrzat” otrzymu-je obecnie dotację na jednego wychowanka w wysokości nie wyższej niż 75% tego, co na jedno dziecko dostaję przedszkole publiczne. Dzieci na tym jednak wbrew pozorom nie tra-cą. Mają zapewnione zajęcia z logopedą i psy-chologiem, codzienne lekcje angielskiego w grupie starszej i zajęcia prowadzone w dwóch językach dla grupy młodszej. Pracują w gru-pach maksymalnie 15 osobowych pod okiem dwóch opiekunów, a zajęcia opiekuńcze pro-wadzone są do godziny 19.00.

Dzieci nie tracą, ale rodzice mogliby z pomocą gminy płacić mniej. Bo choć warunki dla dzieci w Skrzacie są o niebo lepsze niż w przedszko-lach publicznych, to kilkaset złotych, zostają-cych miesięcznie w kieszeni rodziców, nie by-łoby najgorsze.

Czy można zatem liczyć, że gmina, gwarantu-jąca dopłaty do wyżywienia w klubach malu-cha czy prywatnym żłobku (niestanowiących wszak jednostek oświatowych), przestanie działać wybiórczo i dzielić dzieci na równe i równiejsze?

Może niniejszy artykuł pomoże lokalnym włodarzom zaprzestać dyskryminacji dzieci z powodu placówki do jakiej uczęszczają, nie-rzadko z powodu braku miejsca w przedszko-lach publicznych. To z pewnością nikomu nie zaszkodzi, a już najmniej dzieciom.

Rodzice dzieci z Niepublicznego Przedszko-la Skrzat

Czytelnicy - pytania, opinie, odniesienia

W artykule zatytułowanym „Remont idzie pełną parą” (Gazeta Prudnik24, numer 18) omyłkowo podałem na-zwisko Małgorzaty Skowronek (dy-rektor MiGBP w Prudniku) zamiast Małgorzaty Jaskółki (dyrektor Pań-stwowej Szkoły Muzycznej w Prudni-ku). Za pomyłkę przepraszam.

Maciej Dobrzański

S P R O S T O W A N I E

Page 3: Gazeta Prudnik24 - nr 19

facebook.com/prudnik24 www.prudnik24.pl Gazeta Prudnik24 3

5900 złn e t t o

2350 złn e t t o

w godz. 8-16

ZAPRASZAMY48-200 Prudnik, ul. Prężyńska 17tel. 77 436 22 39, 605 292 [email protected]

SPRZEDAŻ RATALNA

sob. 8-12

Cenapromocyjna!20 kW

Cenapromocyjna!z montażem

Okna Rabatydo -45%

RE

KL

AM

A OGŁOSZENIA DROBNESPRZEDAM

Sprzedam koła 14” rozstaw śrub 4x98, 2 opony nowe Dębica, 2 starsze Krisalp rozm. 156/65 R14. Tel. 785 443 566

INNENAJWYŻSZE ODSZKODOWANIA POWYPADKOWE, telefon 791802433

RE

KL

AM

A

R E K L A M A R E K L A M A

R E K L A M A

NAJTAŃSZE OGŁOSZENIA DROBNE! TYLKO 9 GROSZY ZA ZNAK!

Ogłoszenia drobne można zamawiać w B.T. Medium Aleksander Kramarz przy ulicy Jagiellońskiej 22 oraz mailowo, na adres: ogł[email protected]. Do ogłoszenia należy dodać dane do faktury (imię, nazwisko, adres, oraz NIP w przypadku firm).

CENNIK: 9 groszy/znak, ogłoszenie pogrubione: koszt * 2, ogłoszenie w ramce: +10 zł.

tel. 600 770 707, 602 876 620tel. 600 770 707, 602 876 620

Darmowy odbiórNajwyższe ceny

48-200 Prudnikul. Przemysłowa 5tel. 77 406 70 61

Czynna:Pn-Pt od 800 do 2000

Sob od 800 do 1400

Page 4: Gazeta Prudnik24 - nr 19

Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik244

GAZETA

TU DOSTANIESZ GAZETĘ PRUDNIK24:

1. PUP Prudnik, ul. Jagiellońska2. Starostwo Powiatowe, ul. Kościuszki3. Urząd Miasta, ul. Kościuszki4. Poczta Polska, ul. Kościuszki5. Muzeum Ziemi Prudnickiej, ul. Chrobrego6. Prudnicki Ośrodek Kultury, ul. Kościuszki7. MiGBP w Prudniku, Plac Zamkowy8. Poczekalnia Dworca PKS9. Przychodnia Medicus, ul. Kościuszki10. Przychodnia Optima, ul. Nyska, ul. Ogrodowa11. Apteka Optima, ul. Nyska12. Apteka, Rynek13. Apteka oo. Bonifratrów, ul. Piastowska14. Apteka pod Złotym Wężem, ul. Powstańców Śląskich15. Sklep EKO ul. Chopina16. Sklep EKO ul. Jasionkowa17. Media Expert, ul. Powstańców Śląskich18. Market budowlany PSB Mrówka, ul. Powstańców Śląskich19. Sklepy „Żabka” (ulice: Ratuszowa, Sobieskiego, Batorego, Asnyka)20. Wszystkie prudnickie sklepy “Procent”21. Stacja PEGAZ ul. Nyska22. Stacja benzynowa „Statoil”23. Stacja benzynowa „Orlen”.24. Coroplast ul. Nyska25. Salon KOLPORTER ul. Kościuszki26. Sklep spożywczo-przemysłowy Jo-lanty Ostrowskiej-Michalczewskiej, ul. Kościuszki27. Sklep papierniczy koło sklepu spożywczego „Moskwa”28. Sklep papierniczy ul. Ratuszowa29. Salon fryzjerski ul. Ratuszowa30. Sklep rybny „Łosoś”, ul. Batorego31. Sklep monopolowy „Horten”, ul. Jasionkowa32. Sklep mięsny “Swojski Smak”, Rynek33. Sklep spożywczo-monopolowy „Al-kaw”, ul, Ratuszowa34. Cukiernia J.K.M. Górka, ul. Ratuszowa35. Sklep mięsny „Tulipan”, ul. Piastowska36. Sklep monopolowy „Marco”, ul. Sobieskiego37. Foto- Labor, ul. Kościuszki38. Sklep obuwniczy, ul. Ratuszowa39. Sklep „U Darka” w Trzebinie40. Meble Dagmara, ul. Powstańców Śl.41. ANN-MAR, ul. Powstańców Śl. 1242. B.T. MEDIUM, ul. Jagiellońska43. Moto Pub, 26 km drogi krajowej nr 40 Prudnik-Głogówek-Kędzierzyn Koźle44. Sklep spożywczy w Łące Prudnickiej

(ciąg dalszy ze str. 1)

W przypadku powiatu prudnic-kiego pieniądze te wykorzystane są do utrzymania szkół takich, jak: Zespół Szkół w Białej, Zespół Szkół w Głogówku, Zespół Szkół Rolni-czych w Prudniku, Zespół Szkół Za-wodowych nr 1 w Prudniku, Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 1 i 2 w Prudniku, Specjalny Ośrodek Szkol-no – Wychowawczy w Prudniku, Specjalny Ośrodek Szkolno – Wy-chowawczy w Głogówku, Poradnia Psychologiczna – Peda-gogiczna w Prudniku. Ogólnie powiat zarządza placówkami edukacji po-nad gimnazjalnej. W przy-padku gminy Prudnik sprawuje ona zarząd nad następującymi placów-kami oświaty: Publiczne Przedszkole nr 1, 3, 4, 6, 7 w Prudniku, Publiczne Przedszkole w Łące Prudnickiej, Publiczna Szko-ła Podstawowa nr 1, 3, 4 w Prudni-ku, Zespół Szkolno – Przedszkolny w Moszczance, Zespół Szkolno – Przedszkolny w Rudziczce, Zespół Szkolno – Przedszkolny w Szybo-wicach, Publiczne Gimnazjum nr 1 i 2, Gimnazjum nr 3 Zespołu Szkół Specjalnych.

Kwota 39,5 mld zł jest niższa od kwoty subwencji w roku 2013 o 0,02%, czyli dokładnie o 9,6 mln zł. Nawet taki niewielki spadek wywołuje jednak obawy: - Udział wydatków na oświatę i wychowa-nie w PKB został zaprojektowany na 2014 r. w wysokości tylko 2,54%, podczas gdy wydatki na edukację w Unii Europejskiej wynoszą około 5% PKB – podaje Związek Nauczy-cielstwa Polskiego. Portal Prawo.pl rzeczywiście wykazał, że tendencja udziału wydatków na edukację w PKB jest spadkowa: w 2005 r. było to 3,00%, w 2006 r. – 2,87%, w 2007 r. – 2,70%, w 2008 r. – 2,65%, w 2009 r. – 2,63%, w 2010 2,61%, w 2011 r. – 2,60%, w 2012 r. – 2,58% i w ubiegłym roku kwota subwencji na edukację stanowiła 2,56% PKB.

Ministerstwo Edukacji Narodowej odpiera te zarzuty i podaje, że ogólna kwota na jednego ucznia wyniesie 5 289 złotych i stanowi to wzrost względem ubiegłego roku o ok. 126 zł. Dodatkowo wpro-wadzono nową wagę, P31, która będzie brana pod uwagę przy obli-czaniu subwencji: - Wprowadzenie tej wagi związane jest z konieczno-ścią zwiększenia dochodów gmin w związku z wprowadzeniem od 1 września 2014 r. ograniczenia licz-by uczniów w klasach pierwszych

do 25 uczniów w oddziale – ko-mentuje MEN. Według wstępnych wyliczeń pierwszoklasistów będzie około 494 tys., co dodatkowo na-liczy gminom kwotę ok. 55 mln zł. Według Portalu Samorządowego kwota ta nie będzie wystarczają-ca i dodatkowo obciąży gminy: – Szacunki resortu edukacji są co najmniej dziwne, skoro gminom zostanie naliczona na ok. 494 tys. uczniów dodatkowa kwota sub-wencji oświatowej ok. 55 mln zł, to wystarczą proste działania - 55 000 000 : 494000 = 111,34 zł (kwota dodatkowej subwencji na jednego ucznia), 111,34 x 26 (bo klasy pierwsze mogą liczyć tylko 25 osób, więc w przypadku 26 szkoła ma obowiązek otworzenia nowe-go oddziału) = 2 783,5 zł. Kwota ta według ministerstwa powinna wystarczyć na utrzymanie kolejnej klasy, przy czym szacunkowo koszt oscyluje wokół 70 000 – 100 000 złotych na rok.

Dla gminy Prudnik i powiatu pru-dnickiego kwoty subwencji edu-kacyjnej utrzymują się na podob-nym poziomie od kilku lat, choć w przypadku powiatu obserwujemy

tendencję spadkową: w roku 2012 - 21 175 206 zł, w roku 2013 – 20 413 031 zł i w tym roku 18 624 844 zł. Wydatki na oświatę w powiecie Prudnickim wynoszą około 37% całości wydatków, (ok. 17 mln), w takim przypadku starostwo pozo-staje z niewielką rezerwą. Gmina Prudnik od kilku lat otrzymuje podobną kwotę subwencji edu-kacyjnej: w 2012 r. była to kwota – 143 92 803 zł, w 2013 r. – 14 577 644 zł i w obecnym roku 14 961 031 zł. Gmina ma jednak o wiele

większe wydatki na edukacje niż powiat (dane z 2013 r., gdyż nad budżetem na przyszły rok w dal-szym ciągu trwają pracę). Oświata pochłania ok. 42% (ok. 27 mln) wszystkich wydatków (suma wy-datków w 2013 r. wynosiła ok. 64 mln). Według szacunkowych obli-czeń gmina może dopłacić w 2014 roku do zadań oświatowych ok. 8,5 mln złotych.

Część wyrównawcza subwencji ma za zadanie wyrównanie zamoż-ności poszczególnych regionów kraju poprzez dofinansowanie tych jednostek samorządu terytorialne-go, które posiadają niższy dochód na jednego mieszkańca. Subwen-cja z tego tytułu płynąca do powia-tu prudnickiego utrzymuje stały poziom: 4 798 269 zł w 2012 r., 4 505 070 zł - 2013 r. i 4 640 568 2014 zł w roku bieżącym. Pod względem kwoty subwencji powiat prudnic-ki otrzymuje podobną kwotę, jak powiaty podobnej powierzchni w województwie – strzelecki (4 069 951 zł), oleski (4 396 820 zł), jed-nak wyraźnie widać, które powiaty mają mniejszą stopę bezrobocia i większy dochód na jednego miesz-

kańca np. powiat krapkowicki (2 138 645 zł). Również gmina Prud-nik z niewielkimi wahaniami otrzy-muje podobną kwotę subwencji: rok 2012 – 5 464 595 zł, rok 2013 – 4 761 060 zł i w roku bieżącym - 5 055 272 zł. W przypadku gminy kwota subwencji w porównaniu do innych gmin województwa jest wysoka, co świadczy o wyso-kiej stopie bezrobocia. Wiele gmin miejskich nie otrzymuje części wy-równawczej (Krapkowice, Gogolin, Kędzierzyn – Koźle, Dobrzeń Wiel-

ki) lub otrzymuje je na niskim poziomie (Brzeg – 661517 zł, Niemodlin - 1 250 743 zł, Gło-gówek – 1 093 408 zł).

Ostatnią składową subwencji ogólnej jest część równowa-żąca, która jest częścią syste-mu poziomego wyrównywa-nia dochodów. Dostosować

finanse wszystkich powiatów i gmin na podobny poziom, tak aby mieszkańcy poszczególnych jed-nostek samorządu terytorialnego mieli dostęp do podobnej jako-ści usług na terenie całego kraju. Część równoważąca ma najbar-dziej skomplikowaną metodę ob-liczania przyznawanych kwot, ale jej rola w subwencji ogólnej jest najmniejsza, co widać po samej wielkości tej części (patrz tabela).

Ile dla powiatu prudnickiego i gminy Prudnik znaczy subwencja ogólna? Jeśli popatrzy się pod kon-tem liczbowym, to w przypadku powiatu kwota subwencji stanowi ok. 51% całego dochodu (dochód na rok 2014 starostwo oszacowało na kwotę 47.453.755 zł), natomiast dla gminy jest to dochód rzędu ok. 28% (dochód gminy 71 155 408 zł w roku 2013). Niższa subwencja bardziej odbiłaby się na budżecie starostwa niż gminy, ale w obu przypadkach widać, że ten rodzaj wpływów stanowi ważne ogniwo budżetu.

Jarosław Szóstka

Województwo opolskiePowiat prudnickiGmina PrudnikGmina LubrzaGmina BiałaGmina Głogówek

110 496 89124 487 64020 846 2924 994 227

14 819 51510 591 546

13 804 04418 624 84414 961 0313 727 0179 657 6769 397 487

60 435 3024 640 5685 055 2721 240 5435 091 0761 093 408

36 257 5451 222 228829 98626 66770 769

100 668

Pociąg przegrał z zimą

Pociąg interREGIO „Chemik”, który od 15 grudnia miał w weekendy kursować przez Prud-nik do Kudowy Zdroju i Warsza-wy, na linii podsudeckiej pojawi się dopiero w kwietniu.

W 14. numerze „Gazety Prudnik24” informowaliśmy o połączeniu dale-kobieżnym, jakie ma połączyć Pru-dnik z Warszawą i Kudową Zdrój. Niestety na jego przyjazd przyjdzie nam jeszcze poczekać. Pod koniec listopada, na kilkana-ście dni przed wejściem w życie

nowego rozkładu jazdy, Przewozy Regionalne odwołały kursowanie pociągu iR „Chemik” na odcinku Kędzierzyn-Koźle – Prudnik – Nysa – Kamieniec Ząbkowicki – Kłodzko – Kudowa Zdrój.Przewoźnik tłumaczy to jednak nieco inaczej: - Pociąg IR Chemik nie został odwołany, będzie kur-sował w tzw. długim sezonie, czy-li od 19 kwietnia do 1 listopada 2014 roku. Oferta połączeń inter-REGIO jest stale dopasowywana do oczekiwań naszych pasażerów i możliwości finansowych spółki.

Większość pociągów IR nie jest objęta dotacjami z sa-morządów województw. Nie możemy sobie pozwolić na utrzymywanie deficytowych kursów. Rozkład jazdy pocią-gów jest także wymuszony przez liczne modernizacje linii kolejowych – stwierdziła w korespondencji z naszą ga-zetą Marta Milewska z biura prasowego Przewozów Re-gionalnych. Wtóruje jej Michał Stilger, również pracownik sa-morządowego przewoźnika: - Trudno mówić o odwołaniu pociągu, który nie zaczął kur-sować.Idąc jednak tym tokiem rozu-mowania można stwierdzić, że hipotetycznie odwołany dzisiaj pociąg z Nysy do Opola (np. z przyczyn technicznych)

tak naprawdę nie został odwołany, a jedynie zmienił termin kursowa-nia...

Sytuacja jest jednak dość dziwna, ponieważ w momencie publikacji naszego artykułu – 2 październi-ka – konstrukcja tzw. rocznego rozkładu jazdy była przez zarząd-cę Infrastruktury, odpowiadają-cej za wdrożenie rozkładu jazdy – PKP Polskie Linie Kolejowe, już zakończona. Wynika to z „Harmo-

nogramu opracowania rocznego rozkładu jazdy 2013/14”, który jest dostępny na stronie internetowej PKP PLK. Dodatkowo na plakatach stacyjnych z rocznym rozkładem jazdy pociągów (odjazdy i przy-jazdy ze stacji Prudnik), pociąg iR „Chemik” nadal rozpoczyna kurso-wanie od 15 grudnia 2013 r.

Zadaliśmy również pytanie, skąd przewoźnik wie, że wydłużenie tra-sy pociągi „Chemik” będzie deficy-towe, skoro jeszcze nie uruchomiło tego połączenia? Na to pytanie nie uzyskaliśmy jednoznacznej odpo-wiedzi. Dowiedzieliśmy się jednak, że pociąg nie pojedzie „ze wzglę-dów technicznych (dostępność punktów utrzymania taboru w se-zonie zimowym)”. Czyżby zmiana lokomotywy elektrycznej, prowa-dzącej skład z Warszawy, na loko-motywę spalinową, spowodowana brakiem sieci trakcyjnej na odcinku Kędzierzyn-Koźle – Prudnik – Nysa – Kamieniec Ząbkowicki, była aż ta-kim utrudnieniem dla kolejowego przewoźnika?

Zima jeszcze nie uderzyła z całym impetem, a już odnosi pierwsze zwycięstwa.

Maciej Dobrzański

fot. B. Jakubowski

Page 5: Gazeta Prudnik24 - nr 19

facebook.com/prudnik24 www.prudnik24.pl Gazeta Prudnik24 5

GAZETA

Mik

ołaj

e w

jeżd

żają

na

Ryne

k. F

ot. M

. Dob

rzań

ski

Motomikołaje podbiły serca najmłodszych

Już po raz szósty Prudnik odwiedziły Motomikołaje. Impreza organizo-wana przez Opolskie Towarzystwo Motocyklowe OTM Prudnik, Klub Motocyklowy WRM MC Poland oraz Stowarzyszenie Terenowi Prudnik rozpoczęła się 8 grudnia o godzinie 12 przed Prudnickim Ośrodkiem Kul-tury.

Przedsięwzięcie motocyklistów skiero-wane jest w głównej mierze do najmłod-szych mieszkańców naszego miasta,

dlatego to właśnie oni byli w centrum uwagi Mikołajów, którzy rozdawali dzie-ciakom słodycze i drobne upominki. Prudnicki Ośrodek Kultury, podobnie jak w roku ubiegłym, również aktyw-nie włączył się w organizację imprezy, przedstawiając program artystyczny w wykonaniu Dziecięcego Studia Piosenki, a także udostępniając teren przed willą Franklów. W roli konferansjera wystąpił dyrektor Ryszard Grajek. Nastroje dopisywały, na twarzach dzie-ci, a także towarzyszących im rodziców,

malował się uśmiech, ale nie może być inaczej, gdy na kilkunastu metrach kwa-dratowych pojawia się naraz taka ilość Mikołajów, a każdy chętny jest do obda-rowania smakołykiem.

- Wydaje mi się, że gdy impreza była ro-biona na Rynku, zjawiało się więcej osób – komentowała pani Magdalena, która przyszła wraz z 5-cio letnią Angeliką. – Tu jednak panuje bardziej rodzinna at-mosfera – dodała po chwili. – Za moich czasów nie było takich imprez, więc nich dzieciaki nacieszą się, ile mogą.

Co ciekawe, w tym roku Motomikołaje zjawiły się bez… motocykli. Jak tłuma-czył nam jeden z nich, Radosław Żura-kowski, chciano w ten sposób nieco usprawnić poruszanie się po mieście. To zaś zapewnił im quad, na który wsko-czyło w pewnym momencie kilku Mi-kołajów i udało się na prudnicki Rynek, by obdarować prezentami napotkane dzieciaki. Pomysł się sprawdził – był moment, gdy za pojazdem biegła spora grupka najmłodszych prudniczan, a ci nieco starsi spoglądali na tą scenkę wy-raźnie rozbawieni.

Drogie Mikołaje – do zobaczenia za rok!

Maciej Dobrzański

fot.

M. D

obrz

ańsk

i

M A T E R I A Ł Y S P O N S O R O W A N E

Koncert mikołajkowy w Prudnickim Ośrodku Kultury

Impreza odbyła się w wypełnionej sali reprezentacyjnej POK. Na widowni, oprócz uczniów SOSW, czy podopiecz-nych ŚDS, nie zabrakło również uczniów klasy integracyjnej z PSP nr 3 w Prudni-ku.

Pierwszą atrakcją było przedstawienie pt. „Pchła Szachrajka” na motywach bajki Jana Brzechwy, w wykonaniu wychowanków i nauczycieli z prudnic-kiego SOSW. Uczniowie, którzy wzięli udział w spektaklu to: Emilia Cebula, Paulina Gil, Wioleta Kubiak, Mariola Neiner, Asia Borysiuk, Paulina Florczak, Mateusz Nowakowski, Dominik Mazur, Patryk Kamiński, Rafał Jaszczyszyn, Szy-mon Gryndziak, Sebastian Tutak, Tomek Mazur i Łukasz Szuszkiewicz. Obsadę uzupełniły nauczycielki, panie: Joanna Babilec i Jolanta Kisiel (w tytułowej roli Pchły Szachrajki), a także Anna Lewicka i Alina Barłoga - w roli narratorów. Pomy-słodawczyniami przedstawienia i jego reżyserkami były panie: Alina Barłoga i Jolanta Kisiel.

Zabawny i dobrze zagrany spektakl spo-tkał się, w pełni zasłużenie, z bardzo do-brym przyjęciem publiczności. Dodaj-my, że jego mocnymi punktami były też: scenografia i kostiumy (tu zaangażowali się także pozostali pracownicy SOSW), oraz dobrze dobrana muzyka (wybrana przez nauczyciela ze szkoły muzycznej, Marcina Lewickiego).

W przerwie pomiędzy teatrzykiem SOSW, a pozostałymi występami, do sali reprezentacyjnej POK wkroczyli - powi-tani gromkimi oklaskami - Święty Miko-łaj i jego pomocnicy, którzy wszystkim obecnym wręczali słodkie upominki: czekoladowe mikołajki, batoniki, cukier-ki i lizaki.

Na scenie natomiast zameldowała się ekipa ze Środowiskowego Domu Samo-pomocy. Troje wokalistów - Anna Ga-

lewska, Justyna Malinowska i Piotr Zoryj - wspólnie zaprezentowało kilka dobrze znanych świątecznych przebojów, a w układzie choreograficznym towarzyszył im Jarosław Taradaj.

Również ten występ zebrał zasłużone brawa, a prowadząca koncert pani Joan-na Korzeniowska dodała, że niedawno podopieczni ŚDS byli z wizytą w Brun-talu, gdzie świetnie bawili się, m.in. podczas nauki gry na bębnach i tańca Zumba.

Jednak nie był to jeszcze kres muzycz-no-tanecznych popisów, bowiem świą-teczne piosenki wykonywały jesz-cze dziewczęta ze studia piosenki POK: Paulina i Emilia Włodarczyk, Julia Iwanecka i Wiktoria Wójtowicz.

Imprezę zakończyły z przytupem dzieci z grupy młodszej dobrze znanego prudniczanom romskiego zespołu „Romani Bacht”, prowadzo-nego przez panią Lucynę Mirgę. Oczywiście żywiołowe popisy ma-łych tancerzy także bardzo podoba-ły się publiczności.

Przy wyjściu na wszystkich czekała jeszcze słodka niespodzianka w po-staci pierniczków.

Słowa podziękowania należą się sponsorom koncertu mikołajkowe-go. Słodycze, którymi obdarowano wykonawców i widzów, ofiarowali:- właściciele sklepów spożywczych: Teresa Cichocka (ul Piastowska 11), Joanna Chudy (ul. Łangowskiego), a także Marian Zakaszewski (ul Asny-ka 2).- pracownie cukiernicze: JKM Górka z Prudnika, oraz Karina Handzik z Olbrachcic.

Bogusław Zator

W środę 4 grudnia w Prudnickim Ośrodku Kultury odbyła się wyjątkowa impreza - Mikołajkowy Koncert Integracyjny. Zaprezentowały się: Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy, Środowiskowy Dom Samopomocy, a także soliści i zespoły z POK.

fot.

M. D

obrz

ańsk

i

fot. B. Zator

Page 6: Gazeta Prudnik24 - nr 19

M. Zawalski, ul. Piastowska 8, 48-200 Prudnik

- profesjonalona obsługa- konkurencyjne ceny

CAŁODOBOWE, KOMPLEKSOWE USŁUGI

RE

KL

AM

A

R

EK

LA

MA

RE

KL

AM

A

Oferty pracy

1. KIEROWCA AUTOBUSU – praca w Prudniku2. SZWACZKA – szycie ciężkie, praca w Głogówku3. MENAGER DS. ODSZKODOWAŃ – wykształcenie średnie, prawo jazdy kat. B, praca na terenie powiatu prud-nickiego4. KRAWCOWA –wykształcenie kierunkowe, praca w Głogówku5. KUCHARZ – doświadczenie w zawodzie, praca w Łące Prudnickiej6. DYREKTOR HANDLOWY - Rozwój, zarządzanie i nad-zór nad podległym kilkuosobowym zespołem Regionalnych Przedstawicieli Handlowych (m.in. rekrutacja, tworzenie planów rozwojowych, systemu ocen pracowniczych i moty-wacji), Realizacja zadań sprzedażowych i marketingowych w ramach przyjętych planów. Budowanie i podtrzymywanie relacji z kluczowymi klientami hurtowymi w Rep. Czeskiej oraz na Słowacji, praca w Głogówku7. KIEROWNIK PRODUKCJI – wykształcenie wyższe, zarządzanie produkcja, znajomość języka angielskiego mile widziane, praca w Prudniku8. ELEKTRONIK, TOKARZ – ŚLUSARZ, POMOCNIK DRUKARZA – doświadczenie w zawodach, praca w Gło-gówku9. REFERENT DS. ADMINISTRACJI PRODUKCJI – wy-kształcenie średnie, biegła umiejętność programu Microsoft Excel, praca w Głogówku10. PRZEDSTAWICIEL HANDLOWY – wykształcenie średnie lub wyższe, bardzo dobra znajomość języka angiel-skiego w mowie i piśmie, praca w Prudniku 11. DIAGNOSTA – uprawnienia do wykonywania badań technicznych pojazdów, doświadczenie w zawodzie min. 5 lat, praca w Prudniku 12. KIEROWCA SAMOCHODU CIĘŻAROWEGO, MECHANIK SAMOCHODÓW CIĘŻAROWYCH - prawo jazdy kat. C, CE, praca w Głogówku13. KSIĘGOWA –wykształcenie min. średnie, praca w biurze rachunkowym w Prudniku14. NAUCZYCIEL TYFLOPEDAGOG - wykształcenie wyż-sze z przygotowaniem pedagogicznym, praca w Białej15. HYDRAULIK – doświadczenie w zawodzie, praca na terenie kraju16. MECHANIK MASZYN ROLNICZYCH – doświadcze-nie w zawodzie, praca w Lubrzy17. PRACOWNIK OCHRONY – praca w Głogówku18. PRACOWNIK OCHRONY Z LICENCJĄ – praca w Prudniku 19. SPRZEDAWCA – sprzedaż sprzętu AGD/RTV, znajo-mość branży instalatorskiej, praca w Prudniku

*Szczegółowe informacje: Powiatowy Urząd Pracy w Prudni-ku – Serwis Pracy (ul. Jagiellońska 21, parter).

Wymiana oponHolowanieNaprawy bieżąceDiagnostyka komputerowa

Montaż, serwis samochodowychinstalacji gazowych

518 101 511

SPRZEDAŻ CZĘŚCI, POMOC DROGOWA, ZŁOMOWANIE

SKUP SAMOCHODÓWCAŁYCH I USZKODZONYCH

GOTÓWKA OD RĘKINAJLEPSZE CENY!

AUTO-SERWISWULKANIZACJA

naprawy główne i bieżące pojazdówgeometria zawieszenia

diagnostyka komputerowa

sprzedaż opon letnich i zimowychnowych i używanych - montaż gratis

wynajem przyczep towarowych

promocja opon zimowych

wynajem łodzi wędkarskich z osprzętem- silniki, przeczepa, nawigacja/sonar

KONKURENCYJNE CENY - SZYBKO I SOLIDNIERABATY DLA STAŁYCH KLIENTÓW

Prudnik, ul. Dąbrowskiego 22 - tel. 783 043 832pn-pt 8:30-17:00, sob 8:00-14:00

Biuro reklamy Gazety Prudnik24: Jarosław Wojdyło, tel. 791 802 433

restauracjacanada dream

ul. ogrodowa 2sylwester 31.12.2013

cena 125 zł od osoby. inf. i rezerwacje:tel. 690 009 048

Page 7: Gazeta Prudnik24 - nr 19

facebook.com/prudnik24 www.prudnik24.pl Gazeta Prudnik24 7

CHŁODNICTWO KLIMATYZACJA POMPY CIEPŁAMONTAŻ SERWIS SPRZEDAŻWIESŁAW & MICHAŁ ZIĘBA

W W W . S O F AT H . C O M . P LTEL.:+48 600-726-008

RE

KL

AM

A

R

EK

LA

MA

RE

KL

AM

A

• orzech • kostka • groszek • ekogroszek • miał• piasek •• żwir

SKŁAD OPAŁUP.H.U. Gostrans Gościej Bogusław

Usługi transportowetel. 784 057 [email protected]

KWIECIEŃ

Zaprasza na kurs prawa jazdy kat. BPoniedziałek, środa i piątek, godz. 17:00 (Plac Farny 5 - II piętro)tel. 604 502 185, e-mail: [email protected] U NAS - Uczymy się w system STS Skutecznie

w w w . k w i e c i e n . p r a w o j a z d y . c o m . p l

SZKOŁA KIEROWCÓW

ul. Prążyńska 17tel. 77 436 34 72

Mauzerteraz tylko 200 zł

RolnictwoPrzemysł

Ogród

Prywatny Gabinet KardiologicznyGłuchołazy, ul. Karłowicza 40, szpital MSW - AMBULATORIUM

Echo sercaTesty wysiłkowe

HolterEKG i RR

REJESTRACJAakredytacja

indywidualnaECHO

REGENERACJA WYROBÓWZ PIERZA

pranie, czyszczenieKRZYŻKOWICE 50

przeniesione z targowiskatel. 77 436 09 88

kom. 698840820,608769437

ręczniki dla firm - sprzedażhurtowa

To może być Twój moduł!

Już od 14,90 zł!

Biuro reklamytel. 791 802 433

Studiopielęgnacji psów

Barbara Wieczorekdyplomowany groomer

ul. Piastowska 42Prudnik

tel. 514 348 857

ul. Powstańców Śl. 12, Prudnik

tel. (077) 436 37 44, kom. 602 182 447

- Oleje tłoczone na zimno: kokosowy, arganowy, lniany wg dr Budwig i inne- Przyprawy ekologiczne - Herbaty Yerba Mate- Zdrowa żywność - Produkty wspomagające oczyszczanie i odchudzanie kawa zielona, syrop Neera i inne.

Produkty bezglutenoweProdukty bezglutenowe

Diagnozowanie zaburzeńenergetycznych motodą biorezonansu

Diagnozowanie zaburzeń energetycznych metodą biorezonansu

VEGATESTVEGATEST

Biała, ul. Opolska 18/1

Biała, ul. Opolska 18/1

LECZENIE PIJAWKĄ LEKARSKĄ - żylaki, trudno gojące rany, obrzęki, zakrzepy, zapalenie zatok, choroba zwyrodnieniowa i inne

echo serca, holter EKG, holer ciśnieniowy, tester wysiłkowy, USG brzucha i tarczycy,doppler tętnic

T Ł U M I K IHAKI HOLOWNICZE NOWOSC

KONSERWACJA PODWOZIWYMIANA PROGÓWNAPRAWY GŁÓWNE I BIEZACE

TEKS, Głogówekul. 3go Maja 52kom. 604 919 056

tel. 77 437 29 33

Zaprasza serdecznie

Rezerwacja biletu i szczegółowe informacjepod numerem telefonu 668 475 690

zabawę prowadzi“Gang Panny Anny”

Koszt: 170 zł/os340 zł od pary

na

(na dużej sali)

To może być Twój moduł!

Już od 14,90 zł!

Biuro reklamytel. 791 802 433

Ponadto dzięki pomiarom ustalić można: miejsca zawilgocenia, ogniska grzybów, wycieki instalacji wodnej i grzewczej, usterki urządzeń elektrycznych, elektroni- cznych i elektromechanicznych, stan przewodów kominowych, ogrzewania podłogowego, klimatyzacji i wiele innych.

Page 8: Gazeta Prudnik24 - nr 19

Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik248 Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik248

GAZETA

KAMPA

STOLARSTWO

Gizela KampaZakład StolarskiDrzwi drewnianedowolny wzór i wymiar!

Zawada 17tel.: 77 437 25 14602 537 [email protected]

R E K L A M Y

RUDZICZKA 1 5 7 48-200 PRUDNIKOFERUJEMY

Miasto gotowe na zimę?

PRODUKCJA PRZEWODÓW HYDRAULICZNYCH

tel. 513 804 910 REGENERACJA SIŁOWNIKÓW

więcej informacji:www.centrumedu.net

Kursy języków obcych dla: dzieci, młodzieży, dorosłych

6 grudnia od 16 do 19 zapraszamy na imieniny św. Mikołaja dzieci w wieku 3-12 lat!

Pierwszy atak zimy miasto ma już za sobą, choć ze względu na niewielką ilość opadów można uznać, że była to co najwyżej pró-ba generalna. Jednak, aby jak naj-lepiej zapanować nad zimowym żywiołem, pod koniec listopada w Urzędzie Miasta i Gminy odbyła się narada zarządców dróg, któ-re znajdują się na terenie gminy Prudnik. Obecni na spotkaniu skoordynowali swoje działania w ramach „Akcji Zima”.

Podobnie jak w roku ubiegłym, Prudnik zostanie podzielony na 4 strefy odśnieżania, w których pra-ce łagodzące skutki niskiej tem-peratury i opadów śniegu, będą prowadzone w odpowiednich godzinach, tak aby nie utrudniać ruchu i nie korkować miasta.

O drogi gminne dbać będzie fir-ma Remondis Opole, która wy-grała przetarg i podpisała umowę ryczałtową z gminą. W przypadku takiej konstrukcji umowy, nieza-leżnie od długości trwania zimy i intensywności opadów, spółka zobowiązała się do bieżącego utrzymania dróg bez dodatko-wych kosztów. Firma Remondis uruchomiła 24 godziną infolinię - 77 42 76 111, 601 499 348, 693 223 390, 667 080 404 – pod te nu-mery telefonów należy zgłaszać wszelkie problemy związane z przejezdnością dróg gminnych. W przypadku wątpliwości, do kogo należy dana droga, można się kontaktować się z Wydziałem Gospodarki Komunalnej, Ochro-ny Środowiska i Rolnictwa, pod numerami telefonów: 77 406 62 62, 77 406 62 12.

Powiat prudnicki zarządza szlaka-mi komunikacyjnymi o długości aż 300 km, jednak w tym roku na odśnieżanie przeznaczy kilka ty-sięcy złotych mniej. Kilka dróg o niewielkim znaczeniu dla komu-nikacji i gospodarki, nie będzie odśnieżanych. Za zimowe utrzy-

manie dróg odpowiedzialna bę-dzie firma HOUT Jan Salamon. W razie wątpliwości należy kontak-tować się z numerami 77 438 17 51, 77 438 17 52 (od poniedziałku do piątku w godz. 7:30 – 15:30), 77 436 88 97 (dni wolne od pracy w godz. 15:30 - 7:30).

Przez teren Prudnika przebiegają dwie drogi krajowe - nr 40 i 41 (ul. Kościuszki, Armii Krajowej, Bato-rego, Wiejska, Powstańców Ślą-skich i obwodnica miasta), które znajdują się pod zarządem Gene-ralnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Odział w Opolu, region w Nysie. Zgodnie z odgórnym zarządzeniem skutki opadów nie powinny zalegać na drodze dłu-żej niż 3 godziny. Gdyby jednak drogi pod zarządem GDDiK nie były przejezdne, należy powia-domić dyspozytora dyżurującego pod nr tel. 77 435 54 06, 77 433 24 78, 77 433 23 97.

Na terenie miasta znajduję się także wiele dróg i chodników, które znajdują się pod zarządem innych, mniejszych podmiotów. O drogi wewnętrzne i chodniki przy swoich nieruchomościach dba Spółdzielnia Mieszkaniowa i wszelkie problemy należy w tym przypadku zgłosić na nr tel.: 664 194 825, 600 976 821, 796 740 336. Chodniki przy swoich budynkach odśnieża także ZBK i TBS, które na zgłoszenia czeka pod numerami telefonów: 77 406 86 50, 77 406 83 53, 512 233 021, 500 170 084. O miejsca w strefie płatnego parkowania dba firma Info-Tech, do której w razie pro-blemów należy dzwonić pod nu-mery: 77 436 11 44, 501 457 836.

Miejmy nadzieję, że w tym roku zima potraktuje nas łagodnie, a nawet gdyby aura nie sprzyja-ła, to wszystkie chodniki i drogi będą odpowiednio utrzymane.

Jarosław Szóstka

R E K L A M Y

fot. J. Szóstka

Początek grudnia to czas, kiedy wprowadzane są ostatnie szlify do programu „Akcja Zima”. W Prudniku znajduje się kilkanaście dróg, które należą do różnych podmiotów, dlatego miasto zo-stało podzielone na kilka stref odśnieżania.

DOBRYWĘGIEL

0zł

Page 9: Gazeta Prudnik24 - nr 19

facebook.com/prudnik24 www.prudnik24.pl Gazeta Prudnik24 9

ZAKŁAD ENERGETYKI CIEPLNEJ PRUDNIK SP. Z O.O. LIDEREM ROZWOJU REGIONALNEGO

W dniu 7 listopada 2013 r. odbyła się uroczysta konferencja Polskie-go Kongresu Przedsiębiorczości w Katowicach, na której wyróżniony został Zakład Energetyki Cieplnej Prudnik Spółka z o.o. W tym dniu Dyrektor Zarządu Ryszard Janisz odebrał nagrodę w formie certyfika-tu i statuetki, w związku z rozstrzy-gnięciem programu Lider Rozwoju Regionalnego. Nagroda przyznana została przez Polską Agencję Przed-siębiorczości oraz redakcję Forum Przedsiębiorczości, dodatku do Dziennika Gazety Prawnej.Artykuły dziennikarskie na temat poszczególnych firm nominowanych do tytułu Lider Rozwoju Regional-nego ukazywały się w kolejnych

comiesięcznych wydaniach dodatku Forum Przedsiębiorczości Dziennika Gazety Prawnej. Artykuł dotyczący Zakładu Energetyki Cieplnej Prud-nik Sp. z o.o ukazał się na trzeciej stronie dodatku Forum Przedsiębior-czości Nr 3 z dnia 12 kwietnia 2013 r.

Wyróżnienie naszej firmy jako Li-dera Rozwoju Regionalnego 2013 jest efektem wieloletnich inwestycji proekologicznych na terenie miasta Prudnik.

Spółka współpracuje z Wojewódz-kim Funduszem Ochrony Środowi-ska i Gospodarki Wodnej w Opolu od 2001r. W okresie lat 2001-2012 na terenie Prudnika zlikwidowali-śmy 57 źródeł niskiej emisji w posta-ci lokalnych i uciążliwych kotłowni o łącznej mocy przekraczającej 16,5 MW. Gruntownej modernizacji pod-dana została ciepłownia rejonowa, na której dokonano modernizacji trzech kotłów wodnych typu WR. Zmodernizowane i zautomatyzowa-ne kotły, z których dostarczane jest ciepło dla mieszkańców Prudnika po wykonaniu remontu cechuje bardzo wysoka sprawność energetyczna co pozwala na ograniczenie ilości spa-lanego paliwa. Od trzech lat trwa modernizacja układu technologicz-nego ciepłowni rejonowej w Lubrzy. Modernizacja układu technologicz-nego ze względu na bardzo duży zakres i wielkość nakładów finan-sowych została podzielona na kilka etapów. W pierwszym etapie w 2011

roku zmodernizowano układ zasi-lania rozdzielni niskiego napięcia i rozdzielni oświetlenia awaryjnego, następnie w 2012 roku wykonano drugi etap, czyli modernizację ukła-du zasilania pomp obiegowych z przeniesieniem szaf zasilających do pomieszczenia rozdzielni niskiego napięcia. W trzecim etapie w roku 2013 zmodernizowano układ pom-powy łącznie z układem zasilającym i sterującym oraz pomieszczeniem sterowni operatora kotłów. W ko-lejnych latach planowane są kolejne kroki realizacji tego zadania.W latach 2011-2012 zbudowano i uruchomiono dwie instalacje solar-nego podgrzewu CWU na dwóch grupowych węzłach cieplnych na Osiedlu Jesionowe Wzgórze o łącznej mocy grzewczej 0,07 MW. Dzięki prowadzonym inwestycjom i modernizacjom znacznie ograni-czyliśmy emisję pyłów, dwutlenku węgla, tlenku węgla, dwutlenku siarki oraz tlenków azotu. Od kilku lat w spółce przygotowywany jest kompozyt składający się z miału węglowego oraz biopaliwa, który stanowi podstawowy surowiec spa-lany w ciepłowni. Zagospodarowali-śmy gałęzie pochodzące z przycinki drzew na terenie gminy i powiatu Prudnik. Dzięki podjętej inicjatywie już w Prudniku nie ma problemu z tym odpadem, który bezpłatnie moż-na przekazywać do spółki, a który dotychczas był w najlepszym przy-padku składowany na miejskim wy-sypisku, a w najgorszym przypadku spalany bezpośrednio powodując lo-

kalne zadymienia i zanieczyszczenia powietrza.

Spółka w latach 1998-2013 zainwe-stowała ok. 17 mln zł w nowoczesne technologie związane z produkcją i dystrybucją ciepła. Pożyczki udzie-lane przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu w wysokości ok. 9 mln zł. pozwoliły na osiągniecie wysokiego poziomu technicznego urządzeń energetycznych powo-dując znaczne ograniczenie emisji na terenie miasta Prudnik. Poprzez realizację poszczególnych zadań związanych z likwidacją kotłowni lokalnych oraz modernizację urzą-dzeń systemu grzewczego uzyski-wane jest znaczne ograniczenie ilości brutto spalanego paliwa, a w

konsekwencji ograniczenie emisji szkodliwych substancji do atmos-fery. Podjęte wyzywania w latach 2001-2013 pozwoliły na sumaryczne ograniczenie emisji:• pyłów o 116,8 ton,• dwutlenku siarki o 19,1 ton,• dwutlenku węgla o 2360,1 ton, • tlenku węgla o 93,0 ton, • tlenków azotu o 4,5 ton, Przyznane tak wysokie wyróżnienie jest mobilizacją do dalszej aktywnej pracy na rzecz otaczającego nas śro-dowiska.

Warto nadmienić, że spółka wspie-ra lokalne inicjatywy realizowane przez władze, szkoły i kluby spor-towe, wydatnie przyczyniając się do rozwoju kulturalno-oświatowego miasta.

A R T Y K U Ł S P O N S O R O W A N Y

Pod koniec listopada w auli I LO w Prudniku odbyła się druga od-słona „Lekcji ekonomii” zorga-nizowana przez prudnicki klub fundacji Sapere Aude i KASE Opole. Wykład o historii pienią-dza wygłosił Grzegorz Jaeger. Tego samego dnia w Prudnickim Ośrodku Kultury odbyło się spo-tkanie fundacji z Ryszardem Ka-szą, który opowiadał o mediach ogólnopolskich i lokalnych.

Przed samym wykładem Paweł Licznar, koordynator fundacji w Prudniku, wręczył Michałowi Kosio-rowi – przewodniczącemu samo-rządu szkolnego, dyplom dla całej szkoły za uczestnictwo w projekcie „Akademia Nowoczesnego Patrio-tyzmu”.

Sam wykład skupił się na historii środków płatniczych. Przekazania tej wiedzy prudnickim licealistom podjął się Grzegorz Jaeger, pracow-nik opolskiego oddziału Mennicy Wrocławskiej, prowadzący Klub Au-striackiej Szkoły Ekonomii w Opolu oraz redaktor portalu rynekzlota24.pl. Droga wypracowywania środ-ków płatniczych rozpoczęła się od problemów związanych z wymianą barterową. Według prowadzącego: – Jeden chciał cielaka, a drugi buty. Później rozpoczęła się ewolucja od złota, poprzez srebro, aż do zna-

nych nam dzisiaj banknotów czy pieniędzy elektronicznych.

Grzegorz Jaeger wskazywał także ryzyko związane z dodrukiem pie-niędzy i spowodowaną tym proce-

derem inflacją. Pod koniec wykładu poruszono także kwestię systemu bankowego i rynku złota. Podczas rundy pytań, można było wygrać książkę „After The Welfere State” – opowiadającej o bezsensie idei

państwa opiekuńczego.Kilka godzin później w Prudnickim Ośrodku Kultury odbyło się spo-tkanie prudnickiego klubu fundacji Sapere Aude, którego gościem był Ryszard Kasza, dziennikarz i twórca

kanału TeleInfo w prudnickiej sieci kablowej. Tematem spotkania były szeroko pojęte media, zarówno te lokalne, jak i ogólnopolskie. Ryszard Kasza, jako doświadczony twórca programu informacyjnego, potrafił wskazać ułomności i manipulacje większości mediów polskich. Uczestnicy spotkania pytali o po-czątki TeleInfo i trudności zwią-zane z zakładaniem mediów na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Ryszard Ka-sza opowiadał też o swoim hobby – krótkofalarstwu: – Łączyłem się z wieloma znanymi osobami, między innymi z Juanem Carlosem, królem Hiszpanii, czy Husajnem, władcą Jordanii.

Podczas spotkania padła propozy-cja stworzenia krótkiego programu młodzieżowego, który byłby emito-wany w trakcie magazynu TeleInfo. Podobny pomysł udało się zrealizo-wać kilka lat temu, dlatego funda-cja Sapere Aude poszukuję chętną młodzież, która chciałby uczestni-czyć w tworzeniu takiego progra-mu. Zainteresowanych prosimy o kontakt poprzez Facebookową stronę prudnickiego klubu fundacji Sapere Aude lub telefonicznie: 664 353 854.

Jarosław Szóstka

O pieniądzach i mediachZEC wzbogacił się o nowoczesną przepompownię

Paw

eł L

iczn

ar (p

o le

wej

) roz

maw

ia z

Rys

zard

em K

aszą

Page 10: Gazeta Prudnik24 - nr 19

Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik2410

GAZETA

„Naprzeciw wyzwaniom świata!”

Centrum Edukacji hula na całego W momencie startu przedsięwzięcia, małżeństwo nauczycieli nie ukrywa-ło, że projekt jest wzorowany na war-szawskim Centrum Nauki Kopernik. W zamyśle Danuty i Ireneusza Czajkow-skich prudnickie centrum miało ofe-rować dzieciom i młodzieży wszystko to, z czym nie zetkną się w „normalnej” szkole - w największej mierze, chodziło o zdobywanie wiedzy na drodze empi-rycznej, czysto doświadczalnej. Istot-nie, zajęcia, których tematyka dotyczy głównie przedmiotów ścisłych, takich jak fizyka, chemia, biologia, czy geogra-fia, w niczym (na szczęście) nie przypo-minają tych znanych ze szkolnej ławy. Dlaczego? Tu nikt nikogo nie odpytuje, nie ma pisania regułek, uczenia się na pamięć suchych wzorów. Poza tym, jak podkreśla Danuta Czajkowska – „nikt nie robi tu tego, na co nie ma ochoty”. No i co najważniejsze – w centrum ciągle coś się dzieje. Są interaktywne progra-my internetowe, takie, jak choćby pro-gram amerykańskiej agencji kosmicznej NASA, który w technice trójwymiarowej pokazuje obraz Ziemi, dzieci mogą też tworzyć mapy i robić prezentacje, a wyniki swoich badań wysyłać na stro-nę ogólnoświatową, przyczyniając się do tworzenia statystyk. Dzięki progra-mowi Oczy Dla Ziemi, młodzi adepci centrum mogą obserwować na żywo grubość sfery ozonowej, opady i zanie-czyszczenie dwutlenkiem węgla. Istnie-je również możliwość przeprowadzania przeróżnych doświadczeń fizycznych i chemicznych, a kiedy trzeba zajęcia od-bywają się także w plenerze – wówczas w ruch idą trampoliny, piłki i łuki, o czym sam się przekonałem (jak również o tym, że dzieci strzelają dużo celniej ode mnie). Całość dopełniają interaktywne tablice, i gadżety, od których aż roi się w pomieszczeniach centrum -piły, młotki,

gwoździe, farbki. Model wulkanu? Nie ma problemu, takowy też się znajdzie.

Kiedy więc ostatnio odwiedziłem inku-bator na Placu Zamkowym, mogłem do-strzec, że dzieci – w tym wypadku naj-młodsza grupa, w przedziale wiekowym 5-9 lat, są wręcz zakochane w centrum, a w trakcie zajęć czują się swobodnie, zupełnie jak we własnym domu.

- Wszystko się wszystkim podoba – skwi-towała krótko najmłodsza uczestniczka zajęć, 5-letnia Mela i to zdanie mogłoby w zasadzie służyć za motto opisujące działalność małżeństwa Czajkowskich. To właśnie Mela pokazała mi pierwsze doświadczenie. Płatki papierowego kwiatka, położonego na wodzie, powoli podnosiły się, zupełnie jak to dzieje się w naturze.

- To zjawisko włoskowatości – podpo-wiedziała Danuta Czajkowska – woda przesiąka do górnych części złożonej kartki papieru, w efekcie płatki zwięk-szają swoją objętość i kwiat się rozwija.

Jaś i Kinga (odpowiednio 9 i 7 lat) na-uczyli mnie z kolei gasić świecę za po-mocą…gazu, wytworzonego poprzez zmieszanie sody oczyszczonej z octem. Chodzi oczywiście o dwutlenek węgla.

Dziewięcioletni Jaś również użył tej mie-szanki, tym razem, by zademonstrować, w jaki sposób gaz wypycha z butelki ko-rek. „Wypycha” to zresztą w tym kontek-ście nieco za delikatne słowo – nie bez przyczyny eksperyment ten nazywany jest bowiem „wybuchającym korkiem”.

W trakcie wizyty nauczyłem się ponad-to, jak przy pomocy plastikowej butel-ki i balona, wykonać…trabkę. Kibice,

zwłaszcza siatkówki, powinni koniecz-nie podpatrzeć dzieciaki z prudnickiego centrum. Z pewnością zaoszczędziliby trochę pieniędzy.

- Dzieci są już na takim etapie, że same potrafiłyby wykonać większość do-świadczeń – cieszyła się Danuta Czaj-kowska, kładąc na stół ulubione sma-kołyki młodych naukowców – maślane ciastka i wodę – koniecznie o smaku tru-skawkowym. Kiedy tak tego słuchałem i patrzyłem na wyczyny dzieciaków, sam poczułem się nieco młodszy, no dobra – przyznaję, nawet bardzo młody. I chyba wyszedłem z centrum mądrzejszy – Ire-neusz Czajkowski zaprezentował mi, jak przy pomocy foliowego worka wyjąć korek z opróżnionej butelki wina (bar-dzo praktyczna wiedza, przyznajcie Pań-stwo sami), a za pomocą trzech podsta-wowych kolorów „rzuconych” na ścianę, wyodrębnił wszystkie odcienie tęczy. Jeśli komuś byłoby nadal mało, dodam, że na koniec wizyty byłem świadkiem mierzenia poziomu natężenia dźwięku, do czego służyło specjalne urządzenie wyświetlające ilość wykrzykiwanych przez dzieciaki decybeli.

Zresztą, najlepiej nie czekać, zabrać własne pociechy i już dziś naocznie przekonać się, że wszystko co tu opisa-ne, naprawdę dzieje się w inkubatorze na Placu Zamkowym. Edward Stachu-ra śpiewał niegdyś w jednej ze swoich piosenek: „O, tak - to warto. Jeszcze jak warto!” .W odniesieniu do interaktyw-nego centrum edukacyjnego Danuty i Ireneusza Czajkowskich słowa te brzmią w pełni zasadnie.

Maciej Dobrzański

W dziewiątym numerze Gazety Prudnik24 pisaliśmy o nowopowstałym (wówczas) interaktywnym Centrum Edukacyjnym, którego siedziba mieści się w inkuba-torze przedsiębiorczości na Placu Zamkowym. Po kilku miesiącach powracamy do tego wyjątkowego miejsca, aby przyjrzeć się, jak wyglądają zajęcia z najmłod-szymi, prowadzone przez założycieli – małżeństwo Danutę i Ireneusza Czajkowskich.

Piątek 22 listopada – początek weekendu, większość prudni-czan marzy o chwilach week-endowego relaksu. Większość, ale nie wszyscy, bo w piątkowe popołudnie harcerze ze Związku Drużyn Ziemi Prudnickiej oraz zaprzyjaźniona drużyna z Nysy, mimo całotygodniowego wysiłku włożonego w naukę, pracę i obo-wiązki, rozpoczęli pieszy Rajd „Ostateczna Granica”.

Trasa dnia pierwszego przebiegała przez punkty kontrolne, na których drużyny mogły sprawdzić swoje zdolności z zakresu rozszyfrowywa-nia wiadomości, wiązania węzłów oraz znajomości stopni i sznurów harcerskich. Szlak doprowadził uczestników do szkoły w Rudzicz-ce, gdzie przewidziany był nocleg. Harcerski, rajdowy wieczór niewąt-pliwie wiąże się z tzw. kominkiem, czyli spotkaniem w kręgu i wspól-nym spędzeniem czasu. Uczestnicy

chętnie włączyli się w dyskusję na temat ognia i jego znacze-nia w harcerskim życiu oraz przedstawili swoje podejście do ZHP, opowiedzieli o swoich przeżyciach i wartościach, ja-kich nauczyło ich harcerstwo. Atmosfera była niezwykle przejmująca i odkrywcza. Ko-lejnym etapem okazał się quiz z wiedzy harcerskiej, gdzie wszystkie drużyny wykazały się ogromną wiedzą i praktycz-nie bezbłędnością. Ogromnym wyzwaniem dla drużyn było stworzenie wiersza o przyjaź-ni, jednak wszyscy wykazali się wysokim wyczuciem i zdolno-ściami twórczymi.

Drugi dzień rozpoczął się dosyć wcześnie, ale wszyscy byli pełni energii do działania. Wraz z wymar-szem na trasę patrole przeniosły się w fabułę nawiązującą do fan-tastycznych przygód z kosmosu. Oprócz sprawdzianu umiejętności z technik harcerskich pojawiły się ciekawe doświadczenia z zakresu fizyki i chemii. Po powrocie nada-rzyła się okazja do wykazania się umiejętnościami aktorskimi, po

czym wszyscy mogli odpocząć przy obiedzie. Czasu na wytchnienie nie było jednak dużo, gdyż już czeka-ły kolejne zajęcia, gdzie harcerze mogli nabyć wiedzę potrzebną do zdobycia sprawności harcerskich. I tak organizatorzy zaproponowali tematykę gastronomiczną, nauko-wą i terenową. Harcerze w grupach mieli możliwość zdobycia spraw-ności kuchcika, naukowca oraz ob-serwatora. Uczestnicy realizujący sprawność naukowiec dowiedzieli się o kilku podstawowych prawach fizyki i wykonali kilkanaście eks-perymentów z nimi związanych. Na bloku kulinarnym wykazali się umiejętnością budowy kuchenki polowej, poznali podstawowe zasa-dy savoir vivru oraz mogli stworzyć swój własny rajdowy jadłospis. Po-nadto mieli możliwość przyczynić się do stworzenia małej uczty dla swoich patrolowych. Na zajęcia terenowych pojawiły się znaki pa-trolowe, orientacja w terenie oraz sprawdzenie zmysłów słuchu i wzroku. Dzień zakończył się wspól-nym wieczorem, który dalej za-chowany w kosmicznej konwencji, przybliżył twórczość uczestników z przedpołudniowej trasy. Kominek

był przepełniony pozytywną ener-gią i mimo wyczerpującego dnia wszyscy byli pozytywnie naładowa-ni. Nie był to jednak koniec atrakcji, gdyż na harcerzy czekała gra fabu-larna. Zadaniem drużyn było zdo-bycie kodu do otwarcia drzwi, co jak się okazało nie było takie proste. Można tu było spotkać przeróżne fantastyczne postacie, które nale-żało właściwie traktować, aby móc uzyskać odpowiednie informacje i tym samym osiągnąć cel gry.

Niedzielny poranek był podsu-mowaniem całego rajdu. Na ape-lu kończącym zostały przyznane sprawności oraz ogłoszone wyniki współzawodnictwa. Pierwsze miej-sce zdobyła 4 Grunwaldzka Harcer-ska Brygada Strażacka, drugie miej-sce otrzymał patrol „Pluton” z Nysy, natomiast trzecie miejsce przypa-dło 2 Drużynie Harcerskiej „Sokoły”. Wygranym serdecznie gratulujemy i dziękujemy za wspólną zabawę i naukę, do zobaczenia na harcer-skim szlaku!

dh. Wiesława Gaura

fot. M. D

obrzańskifot. M

. Dobrzański

Page 11: Gazeta Prudnik24 - nr 19

facebook.com/prudnik24 www.prudnik24.pl Gazeta Prudnik24 11

GAZETA

Wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego stanowiska kie-rowania Państwowej Straży Pożarnej odnotowały w całej Polsce 466 interwencji zwią-zanych z ulatnianiem się cza-du. W wyniku tych zdarzeń 4 osoby poniosły śmierć, a 159 osób uległo zatruciu. Na terenie województwa opol-skiego intoksykacji tlenkiem węgla uległo 11 osób. Na całe szczęście nie były to zatru-cia śmiertelne. Od miesiąca września funkcjonariusze Ko-mendy Powiatowej Państwo-wej Straży Pożarnej w Prud-niku wzywani byli do 3 tego typu zdarzeń na ulice Kolejo-wą, Parkową oraz Piastowską. Przełom września i paździer-nika każdego roku to począ-tek sezonu grzewczego, a więc okresu wzmożonego użytkowania wszelkiego ro-dzaju urządzeń grzewczych i instalacji z nimi związanych, które nie zawsze są w pełni sprawne. Ich wady, usterki bądź zaniechania użytkow-ników skutkują powstawa-niem tlenku węgla niezwykle groźnego dla naszego życia i zdrowia, który w statystykach zatruć zajmuje trzecie miej-sce po lekach i alkoholu. Czad „atakuje nas” w miejscach uznanych za najbardziej bezpieczne, czyli w naszych mieszkaniach i domach. Ponad 3 800 zdarzeń związa-nych z tlenkiem węgla, w tym 2216 poszkodowanych i 91 ofiar śmiertelnych – to liczby pokazujące żniwo, jakie czad zebrał w ostatnim okresie grzewczym, czyli od września 2012 r. do marca 2013 r. Mając na uwadze ogromne zagrożenie jakie niesie ze sobą tlenek węgla zwracamy się do wszystkich mieszkań-

ców naszego powiatu z ape-lem o rozwagę oraz przypo-minamy aby: • dokonywać okresowych przeglądów instalacji wen-tylacyjnej i przewodów ko-minowych oraz ich czysz-czenia. Gdy używamy węgla i drewna, należy to robić nie rzadziej, niż raz na 3 miesiące. Gdy używamy gazu ziemne-go czy oleju opałowego – nie rzadziej, niż raz na pół roku. Zarządca budynku lub wła-ściciel ma obowiązek m.in. przeglądu instalacji wentyla-cyjnej nie rzadziej niż raz w roku,• uchylać okno w mieszkaniu, gdy korzysta się z jakiego-kolwiek źródła ognia (pieca gazowego z otwartą komorą spalania, kuchenki gazowej lub węglowej),• nie zasłaniać kratek wenty-lacyjnych i otworów nawiew-nych, • przy instalacji urządzeń i systemów grzewczych korzy-stać z usług wykwalifikowa-nej osoby,• użytkować sprawne tech-nicznie urządzenia, w których odbywa się proces spalania; zgodnie z instrukcją produ-centa kontrolować stan tech-niczny urządzeń grzewczych, • stosować urządzenia posia-dające niezbędne dopuszcze-nia w zakresie wprowadzenia do obrotu, w sytuacjach wątpliwych należy żądać okazania wystawionej przez producenta lub importera urządzenia tzw. deklaracji zgodności, tj. dokumentu zawierającego informacje o specyfikacji technicznej oraz przeznaczeniu i zakresie sto-sowania danego urządzenia, • w przypadku wymiany okien na nowe, sprawdzić poprawność działania wen-tylacji, ponieważ nowe okna są najczęściej o wiele bar-

dziej szczelne w stosunku do wcześniej stosowanych w budynku i mogą pogarszać wentylację, • systematycznie sprawdzać ciąg powietrza, np. poprzez przykładanie kartki papieru do otworu, bądź kratki wen-tylacyjnej; jeśli nic nie zakłó-ca wentylacji, kartka powin-na przywrzeć do otworu, • często wietrzyć pomiesz-czenie, w którym odbywa się proces spalania (kuchnie, łazienki wyposażone w termy gazowe), • nie spalać węgla drzewnego w domu, garażu, na zamknię-tej werandzie itp., jeżeli po-mieszczenia te nie mają od-powiedniej wentylacji,• nie zostawiać samochodu w garażu z włączonym silni-kiem, nawet jeżeli drzwi do garażu pozostają otwarte, • nie bagatelizować takich objawów jak: duszności, bóle i zawroty głowy, nudności, wymioty, oszołomienie, osła-bienie, przyśpieszenie czyn-ności serca i oddychania, gdyż mogą być sygnałem, że ulegamy zatruciu czadem; w takiej sytuacji należy natych-miast przewietrzyć pomiesz-czenie, w którym się znaj-dujemy i zasięgnąć porady lekarskiej. Niezwykle skutecznym spo-sobem obrony przed cza-dem, oprócz dbałości o stan urządzeń grzewczych i insta-lacji z nimi związanych jest stosowanie czujek tlenku wę-gla. Jeśli dodatkowo zastosu-jemy w domu czujkę dymu do wczesnego wykrywania pożaru, to urządzenia te emi-tując sygnał akustyczny na pewno ostrzegą nas przed niebezpieczeństwem i po-zwolą uchronić nasze życie i zdrowie.

Czad - cichy zabójca!

Akcja „Donieś na sąsiada!” to plebiscyt na najbardziej zaangażowaną obywatelsko organizację. Ma ona uświa-domić Polakom, jak wiele instytucji i osób angażuje się w działania obywatelskie. Zwraca uwagę na wagę ak-tywności społecznej oraz za-chęca do niej. Jednocześnie ma pomóc już działającym organizacjom w promocji ich działań, poszerzeniu aktyw-ności.Do plebiscytu można było zgłaszać instytucje wyróżnia-jące się w procesie budowy społeczeństwa obywatel-skiego, działające na rzecz lo-kalnej społeczności poprzez: zaangażowanie w wychowa-nie i edukację, kulturę, opie-kę nad starszymi i chorymi, troskę o środowisko, tworze-nie nowych miejsc pracy, czy resocjalizację.Spośród kilkudziesięciu na-desłanych zgłoszeń jury plebiscytu wyłoniło pięciu finalistów, wśród których znalazło się także Stowa-rzyszenie Przyjaciół Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza. Zatem już sam awans do finału trze-ba uznać za duży sukces.

Na stronie www.akcja-donie-snasasiada.pl uzasadniono, dlaczego prudniczanie zasłu-gują na wyróżnienie:„Stowarzyszenie, razem z Uniwersytetem Złotego Wie-ku „Pokolenia” ma ogromny, pozytywny wpływ na środo-wisko, w którym działa. Obej-muje tym działaniem bardzo szerokie kręgi ludzi, (...) łą-czy we współdziałaniu osób starszych i młodzieży idee dwóch, a czasem i trzech po-koleń.”Dodano też, że działania sto-warzyszenia „(...) promują ak-tywność społeczną, budują postawę obywatelską wśród mieszkańców, tworzą wzor-ce, standardy i dają przykład, jak działać efektywnie i jak wiele można dokonać we

wspólnym działaniu.” Wskazywano też na wzor-cową współpracę z władzą samorządową, jako wzór dla innych regionów, gdzie śladem Prudnika realizuje się podobne zadania. Wspo-mniano również o udziale w licznych akcjach, projektach i konkursach. Jako przykład ponadlokalnego działania, oddziałującego poza wła-snym środowiskiem, wska-zano prudnicką, regionalną konferencję przedstawicieli 21 uniwersytetów trzeciego wieku z województw: dolno-śląskiego, śląskiego i opol-skiego, która odbyła się we wrześniu tego roku.

Wyboru zwycięzcy plebiscy-tu dokonali użytkownicy fa-cebook’a, oddając „like” pod najbardziej, ich zdaniem, zaangażowanymi społecznie kandydatami. W finałowym głosowaniu prudnickie sto-warzyszenie zajęło trzecie miejsce, ustępując osta-tecznie jedynie zwycięzcy plebiscytu - Stowarzyszeniu Pomocy Dzieciom Niepełno-sprawnym „Krok za krokiem” w Zamościu - a także Stowa-rzyszeniu na Rzecz Rozwoju Sołectwa Dołuje. Prudnicza-nie pokonali za to Zespół Szkół im. Narodów Zjedno-czonej Europy w Polkowi-cach, a także Stowarzyszenie Fenix.

Program „Europa dla Oby-wateli” oferuje dotacje na re-alizację międzynarodowych projektów społecznych, edukacyjnych i kulturalnych. Dofinansowuje projekty pro-mujące model demokracji uczestniczącej, w ramach której obywatele 27 państw aktywnie biorą udział w ży-ciu UE, oraz przełamują ba-riery językowe i kulturowe poprzez dialog obywatelski. Zaletą programu jest ko-nieczność włączania do pro-jektów zwykłych obywateli.Projekty realizowane w jego

ramach mogą przybierać formę wolnych spotkań, konferencji, paneli dyskusyj-nych, zawodów sportowych, warsztatów artystycznych, konkursów, stron interneto-wych, publikacji, filmów.O granty w programie „Eu-ropa dla Obywateli” mogą ubiegać się organy samorzą-dowe, organizacje pozarzą-dowe, instytucje publiczne lub pożytku publicznego.Program angażuje społecz-ności lokalne do działania, wspiera inicjatywy oddolne o wymiarze międzynarodo-wym, oraz działalność orga-nizacji społeczeństwa oby-watelskiego.

W ramach programu reali-zowane są cztery działania, nawiązujące do aktywnego obywatelstwa:„Aktywni Obywatele dla Europy” - aktywizacja miesz-kańców jednego kraju do współpracy z mieszkańcami innych krajów europejskich.„Aktywne społeczeństwo obywatelskie w Europie” - wspieranie organizacji spo-łeczeństwa obywatelskiego i organizacji badających eu-ropejski porządek publiczny.„Razem dla Europy” - wy-darzenia medialne organi-zowane przez Komisję Euro-pejską na rzecz zwiększenia poczucia jedności w Europie; badania poczucia solidarno-ści na Starym Kontynencie.„Aktywna Pamięć Euro-pejska” - realizowane przez władze lokalne, organizacje pozarządowe, instytucje na-ukowe i edukacyjne, orga-nizacje religijne i inne pod-mioty, w celu upamiętnienia miejsc i ofiar reżimów nazi-stowskiego i stalinowskiego.

Więcej informacji o progra-mie na stronie: www.europa-dlaobywateli.pl

Bogusław Zator

Prudniczanie w programie “Europa dla obywateli”

Stowarzyszenie Przyjaciół Liceum Ogólnokształcącego im. Ada-ma Mickiewicza wzięło udział w akcji „Donieś na sąsiada! Niech mu się dostanie!”, realizowanej w ramach programu „Europa dla Obywateli”, zostając jej ścisłym finalistą.

Page 12: Gazeta Prudnik24 - nr 19

Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik2412

GAZETA

Chętnych na ten wirtualny spacer z Piotrem Kulczykiem po zakątkach niemieckiego wówczas miasta było tak wielu, że zajęli prawie wszyst-kie miejsca w sali kameralnej POK. Cieszy, że nie brakowało wśród nich także bardzo młodych prudniczan, co daje uzasadnioną nadzieję, że w przyszłości grono badaczy lokalnej historii jeszcze się poszerzy.

Przybyli nie zawiedli się, choć pan Piotr zaprezentował jedynie kilka-dziesiąt pocztówek i zdjęć - wy-świetlając je w cyfrowej formie na dużym ekranie – z posiadanego bogatego zbioru zawierającego kil-kuset ujęć miasta.Przekazał również szereg ciekawo-stek historycznych. Publiczność miała okazję przekonać się, jak dawniej wyglądały niektóre dobrze nam znane budynki czy ulice, oraz

poznać obiekty i miejsca już nieist-niejące, zapomniane.Początek wypełniły dawne ujęcia Willi Hermana Frankla, a po nich m.in.: dawny klasztor Kapucynów, rozebrany pod koniec lat 60. neo-gotycki kościół ewangelicki pw. Chrystusa z poczatków XX w., czy synagoga żydowska przy zbiegu ulic Kościuszki i Klasztornej, spalo-na podczas tzw. Nocy Kryształowej. Były także zdjęcia z odsłonięcia w 1905 r. pomnika Cesarza Wilhelma I na Placu Zwycięstwa (Viktoriaplatz), obecnym pl. Szarych Szeregów.Prowadzący wiele uwagi poświęcił także prudnickiemu Rynkowi. Po-kazał imponujący rozmachem bu-dynek Urzędu Miejskiego z końca XIX w. na północnej ścianie Rynku, uszkodzony pod koniec wojny i wyburzony w latach 50. Inne wi-dokówki przedstawiały stylowe

witryny sklepowe i nieistniejące już najbardziej reprezentacyjne przed-wojenne kamienice z południowej ściany Rynku.Co ważne, Piotr Kulczyk nie ogra-niczył się do pokazania jedynie „cukierkowego” obrazu przed-wojennego Prudnika, znanego z wyretuszowanych pocztówek. Przedstawił również widoki mniej reprezentacyjnych miejsc, wyja-śniając, że ówczesny stan infra-struktury mieszkalnej i użytkowej pozostawiał wiele do życzenia. Wśród kolejnych reprodukcji były kolejne obiekty, których już nie ma, np.: kładka dla pieszych nad torowi-skiem dworca kolejowego (podob-no znajduje się w Blachowni, dziel-nicy K-Koźla), tzw. Domek Mleczny w prudnickim parku - przystanek na szlaku na Biskupią Kopę, fabryka octu z końca lat 20. dzie-

więtnastego stulecia przy ul. Ba-torego, a także Staw Gondolowy przy dzisiejszej ulicy Kolejowej, czy gospoda „Zameczek Polny” przy ul. Dąbrowskiego - ulubione miejsce żołnierzy stacjonującego w Prudni-ku 57 Pułku Artylerii Polowej.Inna pocztówka pokazuje czasy świetności zamku arystokratycznej rodziny von Choltitz w Łące Pru-dnickiej. (gdzie pod koniec XIX w. urodził się Dietrich von Choltitz, niemiecki generał, uznawany dziś przez Paryżan za bohatera. W roku 1944 stanowczo sprzeciwił się roz-kazom Hitlera i nie dopuścił do zniszczenia Paryża).Ostatnie slajdy przedstawiały cieka-wą architekturę schroniska „Szwec-ki Szaniec” z początku XX stulecia. Stało ono w Lesie Prudnickim, ale zostało zniszczone w latach 50.Piotr Kulczyk pasjonatem lokalnej

historii został jeszcze w czasach szkoły podstawowej, kiedy znalazł pierwsze pocztówki u swojej babci i zaczął poszukiwać przedstawio-nych na nich obiektów. W pełni za-angażował się po latach, kiedy za-czął pracę zawodową i stać go było na kupowanie pamiątek historycz-nych. Obecnie kolekcjonuje wszel-kie stare przedmioty i dokumenty związane z Prudnikiem.

- Tak to już jest z pasją, że pochłania człowieka. Jedni zajmują się polo-waniami, inni wydają duże pienią-dze na sprzęt wędkarski - ja inwe-stuję w papier - stwierdza.Część swoich zbiorów pozyskał od okolicznych mieszkańców, ale wiele osób traktuje posiadane przedmio-ty związane z Prudnikiem jako pa-miątkę, nie chce się ich pozbywać. Dlatego pan Piotr woli kupować od osób nie mających sentymentu do tych przedmiotów. Głównym spo-sobem poszukiwania pamiątek jest więc przeglądanie aukcji interneto-wych - w Polsce, Niemczech, także w innych częściach świata. Na pytanie o kolejne prelekcje na temat dawnego Prudnika odpowia-da: - Jeśli ludziom będzie się to podo-bać, będą chcieli ciągu dalszego, to być może pan dyrektor Grajek za-prosi mnie ponownie. A ja z reguły mu nie odmawiam.Czekamy więc na kontynuację.

Bogusław Zator

„Spacerkiem po przedwojennym Prudniku”

Znany pasjonat lokalnej historii opowiadał w Prudnickim Ośrodku Kultury o urokach (i nie tylko) przedwojennego oblicza miasta, prezentując część swoich bogatych zbiorów pocztówek z byłego Neustadt Oberschlesien.

Pokoleniowa wystawa malarstwaOd 6 grudnia w „Galerii na pod-daszu” w Prudnickim Ośrodku Kultury można oglądać prace dwóch artystek: Anny oraz Ma-rii Wyrwisz - prywatnie babci i wnuczki.

Pierwsza przez całe życie była zwią-zana z Prudnikiem, druga mieszka na stałe w Gliwicach. Choć napraw-dę nigdy się nie spotkały, bo Maria urodziła się dwa lata po śmierci swojej babci, to wystawa ta jest właśnie symbolicznym spotkaniem obu pań na gruncie sztuki.Otwierając wernisaż dyrektor POK, Ryszard Grajek przedstawił sylwetki obu artystek.

Anna Wyrwisz - ukończyła wydział włókienniczy Państwowej Wyższej Szkoły Plastycznej w Łodzi. Przez blisko 20 lat pracowała jako arty-sta projektant w ZPB „Frotex”, gdzie spod jej ręki wyszło wiele wzorów tkanin żakardowych. Była także pe-dagogiem w Studium dla Wycho-wawczyń Przedszkoli, mieszczącym się swego czasu w budynku obec-nego II LO.Jej obrazy charakteryzują ciepłe barwy, ukazują one zabytki Opol-szczyzny, ale także zwykłe ulice, czy budynki, a nawet motywy in-dustrialne. Malowała również au-toportrety. Spośród kilkudziesięciu płócien wiele znajduje się w muze-ach państwowych, a także prywat-

nych kolekcjach w kraju i za granicą. Zmarła przedwcześnie w 1982 roku.Maria Wyrwisz - dyplom katowic-kiej ASP uzyskała w roku 2009, a w bieżącym ukończyła również sla-wistykę na Uniwersytecie Śląskim. Twórczych inspiracji poszukuje w naturze, a wiodącym motywem jest dla niej woda - symbol granicy między rzeczywistością widoczną i ukrytą. Duże znaczenie przywiązuje do koloru niebieskiego.

Wprowadzając publiczność w kli-mat wystawy, Agata Wilczek przy-wołała własne wspomnienia z dzie-ciństwa związane z Anną Wyrwisz, którą kojarzyła jako kobietę wyróż-niającą się urodą oraz strojem.Obecny na wernisażu mąż pani Anny, Henryk Wyrwisz, przypo-mniał, że ukończyła ona prudnickie liceum, a zanim zajęła się sztuką, w młodości uprawiała sporty - siat-kówkę, biegi narciarskie, oraz tenis. Przyznał, że nie czuje się kompe-tentny by mówić na temat malar-stwa pani Anny, ale przeczytał frag-menty publikacji prasowych, gdzie jej twórczość porównano do płyty ze starymi przebojami - która może trzeszczy, ale trudno się od niej oderwać. Inna podkreślała, że ar-tystka nie szukała rozgłosu, ale ma-

lowała z zamiłowania.Zabierając głos wnuczka - Maria Wyrwisz - podziękowała za możli-wość organizacji wspólnej wystawy z babcią, oraz wszystkim zaangażo-wanym w to wydarzenie. - Wierzę, że artysta żyje dzięki swo-im obrazom, a moja babcia zawsze była żywa w moim sercu - dzięki temu, że miałam kontakt z jej sztu-ką - powiedziała.Młodą malarkę zapytaliśmy też, czy w jakiś sposób inspirują ją obrazy babci. - Jest między nami łączność, ale nie taka, że próbuję nawiązywać do jej twórczości, tylko można wskazać pewne wspólne cechy dla jej i mo-ich obrazów. Jest to np. miłość do szpachli, bo większość moich star-szych prac jest malowana szpachlą i tak samo malowała moja babcia.

Dzięki temu końcowy efekt daje wrażenie trochę ekspresjonistycz-nego, i to jest taki punkt wspólny - odpowiedziała.Ekspozycja jej malarstwa w POK jest przekrojowa - są to zarówno prace z okresu studiów, jak i nowe. Pyta-na o swoją drogę twórczą mówiła, że zaczęła malować przygotowu-jąc się do egzaminów na ASP, czyli minęło już 10 lat. Jej wcześniejsze wystawy dotyczyły głównie plaka-tu, ponieważ jest przede wszystkim grafikiem.

Wystawa „Anna Wyrwisz & Wyrwisz Maria” będzie czynna do końca lu-tego 2014 r. Sponsorem „Galerii na poddaszu” jest Bank Spółdzielczy w Prudniku.

Bogusław Zatorfot. B. Zator

fot. B. Zator

Page 13: Gazeta Prudnik24 - nr 19

facebook.com/prudnik24 www.prudnik24.pl Gazeta Prudnik24 13

GAZETA

Od czasów „Lost patrol” na Amigę, nie było porządnej gry o wojnie w Wietna-mie z czasów interwencji amerykań-

skiej (lata 1959-1975). Każdy kolejny tytuł za-wodził. Recenzenci tych-że gier używali okre-ślenia „wietnamska klątwa”. Myślę, że dopie-ro „Vietcong” przełamał ten zły trend.

Główny bohater, w które-go się oczywiście wciela-my, to sierżant Hawkins. Właśnie przyleciał do amerykańskiego obozu „Nui Pek” i zaczął zapo-znawać się z sytuacją. Na dzień dobry możemy, a nawet musimy, przejść się po obozie, obserwując co porabiają inni żołnierze.

Trzeba przyznać, że wypadło to całkiem naturalnie: jeden ćwiczy pompki, dwaj inni grają w karty, kilku patroluje obóz.

Mamy okazję postrzelać na obozowej strzelnicy z różnego rodzaju broni.

W końcu wyruszamy z kapitanem i me-dykiem do zaprzyjaźnionej wioski z ruty-nową wizytą. Jak się nietrudno domyślić, szybko zaczynają się kłopoty, gdyż będąc już w wiosce strzela do nas snajper Viet-congu. Nasze pierwsze zadanie polega na zlokalizowaniu kryjówki strzelca. Da-lej jest coraz ciekawiej: wyprawa w głąb dżungli, poszukiwania zaginionych w akcji kolegów, odbicie jeńca z samego serca obozu wroga, obrona samotnego posterunku na szczycie wzgórza, gdzie atakuje nas już NVA (czyli Armia Północ-nego Wietnamu), słowem nie ma rutyny.

Sami byśmy nie dali rady, dlatego towa-rzyszy nam: radiotelegrafista, medyk, strzelec i zwiadowca. Zwiadowca to naj-bardziej wartościowy żołnierz w druży-nie, jeśli wydamy mu rozkaz, poprowadzi

zespół przez dżunglę i zlokalizuje wszel-kie pułapki partyzantów, które omijamy lub rozbrajamy. Może również zlokalizo-wać wroga wcześniej niż my sami. Z dru-giej strony medykiem w drużynie też nie pogardzimy, gdyż w razie czego uleczy nasze rany, bo do dyspozycji mamy tylko mały opatrunek. Z kolei radiotelegrafista jest naszą łącznością z dowództwem, a strzelec z karabinem M60 stanowi po-rządne wsparcie podczas walki. Każdy ma zatem do „odegrania” ważną rolę.

Nasi przeciwnicy to partyzanci Vietcongu, a w dalszej części gry również regularni żołnierze NVA. W ostatniej misji pojawiają się też słynne czołgi T-34.

Do plusów gry zaliczę ciekawe i zróżnico-wane misje, specyficzny klimat i ogólne wykonanie. Minusów teoretycznie brak, choć trzeba przyznać, że jest to niemal „propagandowy” obraz wietnamskiej

wojny. Amerykańscy żołnierze są tu przedstawieni bardzo pozytywnie. Z ko-lei wietnamscy partyzanci są pokazani w sposób negatywny.

Nad grą pracowała firma Illusion So-ftworks i studio Pterodon, a silnik graficz-ny to Ptero- Engine 2. Podczas rozgrywki możemy usłyszeć parę znanych utworów, choćby Deep Purple- „Hey Joe”. Oprócz podstawowej wersji gry wyszedł jeszcze oficjalny dodadek „Vietcong-Fist Alpha” oraz „Vietcong 2”, który jednak był słabszy od „jedynki”. Z innych gier o tej tematyce mogę zapro-ponować „Conflict: Vietnam” i „Shellshock NAM 67”.

Odmeldowuję się...

Gambit

Recenzujemy:

Vietcong (18+)

Janis Joplin jak żywa w Prudniku W piątek, 29 listopada o godzinie 18 sala reprezentacyjna Prudnickiego Ośrodka Kultury wypełniła się tłumem pru-dniczan chcących obejrzeć recital Elżbiety Dębskiej składający się z ballad Cohena i legendarnej Janis Joplin. Koncert wypadł znakomicie, a momentami, jak choćby w trakcie piosenki „Cry baby”, miało się wrażenie, że to słynna amery-kańska rockmanka występuje na scenie.

Takich tłumów w POK –u nie oglądano już dawno. Wystarczy nadmienić, że do sali reprezentacyjnej trzeba było dosta-wiać dodatkowe krzesła. Ścisk rodem nie z tego miasta, wewnątrz osoby star-sze i młodsze, a także te w średnim wie-ku. Zainteresowanie ogromne.

Nim rozpoczął się koncert dyrektor POK-u, Ryszard Grajek, przedstawił pu-bliczności artystkę, a trzeba przyznać, że Elżbieta Dębska biografię ma inte-resującą. Ukończyła Szkołę Muzyczną II stopnia oraz Akademię Teatralną we Wrocławiu. Podczas studiów pracowała we Wrocławskiej Operze, z którą odbyła tournee po Włoszech, śpiewając opery Verdiego. Poza karierą muzyczną Dęb-ska zakosztowała też aktorstwa. Grała w kilku filmach, a także współtworzyła do nich muzykę. Współpracowała m.in. z takimi reżyserami jak: Jan Jakub Kolski, Janusz Kondratiuk, Krzysztof Zanussi. Występowała również w warszawskich teatrach. Mimo tego zdecydowała się postawić na muzykę. Przez wiele lat współpracowała z Maciejem Zemba-tym, śpiewając ballady Leonarda Cohe-na. Wspólnie nagrali kilka płyt i zagrali setki koncertów w całej Polsce, między innymi w…Prudniku, w którym gościli

kilka lat temu, o czym wspomniał Ry-szard Grajek. Piosenkarka samodzielnie nagrała singiel ” Odeszła “, który podbił lokalne rozgłośnie radiowe i gościł na pierwszym miejscu listy przebojów Ra-dia Kraków, zaistniał również w audycji ” Złote Przeboje” Marka Niedźwieckiego. Elżbieta Dębska śpiewa z powodzeniem zarówno rovery, jak i własne utwory, ale zawsze w oryginalnym, specyficznym stylu. Poza Cohenem jej muzyczną fa-scynacją jest także legendarna ame-rykańska wokalistka Janis Jopllin, do której, co ciekawe, jest nawet fizycznie podobna. Przypomnijmy – Janis Joplin pod koniec lat 60-tych zyskała światowa sławę, i choć kariera artystyczna piosen-karki trwała zaledwie kilka lat (zakoń-czyła ją przedwczesna tragiczna śmierć), przeszła ona do legendy gatunku i cią-gle uznawana jest za jedną z najbardziej wpływowych postaci współczesnej kul-tury masowej.

W Prudniku, poza Debską, pokazali się także jej gitarzyści – Waldemar Dąże (gi-tara akustyczna) i Sebastian Wojnowski (bas). Obaj prezentują świetny poziom, co zostało zauważone przez wokalistkę.- Kiedy już mi się wydaje, że niczym mnie nie zaskoczą, zagrają nutę, jakiej

jeszcze nie słyszałam – przyznała z wy-sokości sceny.Repertuar tego dnia był różnorodny, publiczność usłyszała bowiem nie tylko ballady Cohena (m.in. „Okno”), Janes Jo-plin („Cry baby”, Wtańcz mnie w swoje piękno”), ale także piosenki autorskie („Między wiosną, a latem”, „Spadłeś z księżyca”). Artystka zdecydowała się na wykonania zarówno po angielsku jak i po polsku. W większości utworów, śpie-wając, grała jednocześnie na gitarze. Elżbieta Dąbrowska świetnie dogady-wała się z publicznością, z czego zresztą jest znana. Widownia doceniła jej stara-nia i świetny występ, dwukrotnie dopo-minając się o bis. Wtedy właśnie usłysze-liśmy hitową piosenkę „Hallelujah”.

Był taki moment, gdy w trakcie jednego z wykonań gwiazda wieczoru nieco za-improwizowała i w tekst piosenki wplo-tła słowa: „Kręcisz się wokół siebie, szu-kając swojej drogi, może ona jest tu, w Prudniku”. Niewątpliwie droga, jaką po-winien obrać Prudnicki Ośrodek Kultury, wiedzie przez tego rodzaju, fantastycz-ne koncerty. Kto nie był, niech żałuje.

Maciej Dobrzański

fot. M. Dobrzański

Frajda nie tylko dla dzieci

8 grudnia hala Obuwnik wypełniła się fanami modelarstwa. Wśród nich byli zarówno wieloletni pasjonaci, którzy konstruują zaawansowane modele przypominające nieraz zmniejszo-ne samoloty, a także najmłodsi, dla których wielką frajdą było składanie i puszczanie papierowych samoloci-ków.

Pierwszym punktem programu były zawody modeli wykonanych z papieru. Udział wziąć mogły dzieci, ale widać było, że wielu dorosłych miało ochotę nie tylko kibicować swoim pociechom. Zasady były proste: – 6 rzutów, wygry-wa zawodnik, którego model utrzyma się najdłużej w powietrzu. – mówił Krystian Seman, organizator modelar-skiego święta. - Takie zawody to nie tyl-ko dobra zabawa, ale także promocja modelarstwa, bo każdy z nas zaczynał właśnie o takich papierowych samolo-tów. Modelarstwo to także zdobywanie wiedzy, ponieważ by konstruować mo-dele trzeba posiadać wiedzę zarówno z fizyki, jak i chemii – opowiadał członek Stowarzyszenia Modelarsko – Lotnicze-go Euroregionu Pradziad.

Wielu uczestników głowiło się nad wła-ściwym złożeniem swojego samolotu, aby ten szybował jak najdłużej: – Naj-ważniejsza jest inwencja i dlatego dzieci są w tym najlepsze. Czasami, pomimo tego, że taki papierowy samolot zgod-nie z zasadami fizyki nie powinien długo latać, on jakby na złość grawitacji potrafi szybować przez dłuższy czas – wyjaśnia Krystian Seman.

Modelarze rozpoczynają od papiero-wych samolotów, a co konstruują póź-niej? Wystarczyło spojrzeć na świetnie wykonane modele szybowców, czy nawet samoloty z silnikiem śmigło-wym. Sporo osób podziwiało opływowe kształty niektórych konstrukcji, które wyglądem przypomniał F-16: – Oczy nikogo nie mylą, to są odrzutowce z prawdziwym silnikiem. Te konstrukcje są dość kosztowne, sam silnik odrzuto-wy kosztuje ponad 3 tys. złotych – tłu-maczył konstruktor modelu Skorpion.

Ciekawym modelem był mały śmigło-wiec z podpiętą kamerą, który latał bli-sko dachu Obuwnik i filmował zgroma-dzonych: – Takie konstrukcje są już na usługach policji i straży pożarnej. Dzięki nim można łatwiej szukać zagubionych osób w lesie, czy patrolować autostrady – wyjaśniał właściciel helikoptera.

Oprócz modelarzy swoje stanowiska mieli także konstruktorzy robotów. Przy jednym z takich stoisk mogliśmy za po-mocą kontrolera rozegrać mecz piłkar-ski między dwoma robotami. Lubiący wyzwania mogli spróbować przejść labirynt, co nie było takie proste, ze względu na ograniczoną liczbę ruchów robota.

Dobra zabawa – tak można by podsu-mować tą imprezę. Odwiedzający po-dziwiali modele i roboty, dzieci miały dużą frajdę biorąc udział w zawodach, a wystawiający byli dumni ze swoich dzieł.

Jarosław Szóstka

fot. J. Szostka

Page 14: Gazeta Prudnik24 - nr 19

Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik2414

GAZETA

W Trzebinie zakończył się pilotażowy cykl zajęć z samoobrony dla kobiet, realizowany przez instruktorów systemu Krav maga. Jego uczestniczkami były panie na co dzień praktykujące ćwiczenia pilates.

Samoobrona dla kobietWarsztaty obejmowały trzy spotkania i były prowadzone w ramach systemu KAPAP-Krav maga - izraelskiego syste-mu walki wręcz - przez firmę KravVIP--System Artur Buczek. Takie szkolenia mogą być szczególnie pomocne dla kobiet, które chcą poczuć się bezpiecz-niej i mniej obawiać się napadu na tle rabunkowym lub seksualnym, również z użyciem niebezpiecznego narzędzia.

Artur Buczek - instruktor KAPAP-Krav maga - mówi, że panie z klubu fitness same wyszły z inicjatywą organizacji tych zajęć, co zapewne wynika z faktu, że żyjemy w coraz niebezpieczniejszych czasach. Dlatego ogromnym plusem jest umiejętność odpowiedniego re-agowania w sytuacjach zagrożenia, aby wiedzieć z czego i jak skorzystać.- Było to swojego rodzaju wprowadze-nie do tematu samoobrony dla kobiet. Podczas zajęć staramy się wpoić pa-niom odpowiednie zachowanie i spo-sób działania w sytuacjach zagrożenia życia. W systemie KAPAP-Krav maga jest to przede wszystkim bezpieczne poru-szanie się, trzymanie gardy, reagowanie na agresję i obrona przed chwytami - wyjaśnia.

Dodaje, że w przypadku ataku ważna jest odpowiednia postawa i odrzucenie roli ofiary. W takim przypadku osoba przeszkolona może obronić nie tylko siebie, ale także pomóc komuś innemu.Zwykle tego typu kursy trwają 4 ty-godnie, choć aby dobrze przyswoić te umiejętności, potrzeba regularnego tre-ningu - średnio dwie godziny tygodnio-wo przez rok. Ważna jest tzw. „pamięć mięśniowa”, która wykształca się po 10 tys. powtórzeń.Jak mówi Artur Buczek, jest to jednak kwestia bardzo indywidualna. Bywa, że przeszkodą staje się wewnętrzna bloka-da u kobiet - boją się przyjąć postawę agresora, obawiają się wyrządzić komuś krzywdę.- Jestem instruktorem pilates, a panie ćwiczą już przez dwa lata. Pomyśla-łam, żeby wprowadzić coś nowego, że będzie to ciekawą odskocznią na zaję-ciach. Do tej pory nie mieliśmy stycz-ności z samoobroną, ale założyłam, że panie dadzą radę siłowo i oddechowo - wyjaśnia Anna Idzi - właścicielka Pilates Studio Ruchu, która także uczestniczyła w zajęciach. Według niej najtrudniejsze były one pod względem wytrzymałościowym:

- Przede wszystkim jako kobiety mamy słabe ręce. Ciężko było przez cały czas dotrzymywać kroku panom instrukto-rom. Trudne były też ćwiczenia koor-dynacyjne, ponieważ wszystko trzeba

szybko opanować, by nie zastanawiać się, tylko automatycznie wykonywać określone ćwiczenia.Wyjaśnia, że specyfika jest inna od treningu pilates, który polega na bu-

dowaniu mięśni wewnętrznych, utrzymujących nasze ciało w pionie, wpływających na postawę.Mimo to zajęcia spodobały się uczestniczkom. W Trzebinie na razie się zakończyły, ale kolejne będą w Moszczance. Również Artur Buczek przyznaje, że zajęcia cieszyły się dużą popularnością, a coraz więcej kobiet czuję potrzebę przejścia takie-go szkolenia. Dlatego w planach jest organizacja dłuższego seminarium na ten temat, z udziałem policji i psy-chologa.Na razie zaprasza on na zajęcia szko-leniowe otwartej sekcji Krav maga w II LO w Prudniku:- Zajmujemy się też sprzedażą arty-kułów do samoobrony, prowadzimy szkolenia z użycia tych przedmiotów i uświadamiamy ludzi, z czego w ra-mach samoobrony mogą korzystać. Tak, aby ich działania były zawsze zgodne z prawem - dodaje.

Bogusław Zator

Akcja „Listy dla Ziemi” polega na pisaniu tematycznych listów przez młodych ludzi, które skierowane są do dorosłych. Patronat nad nią sprawują Ministerstwo Środowiska, Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Dyrektor Generalny Lasów Państwowych.Na pomysł, aby prudnicka szkoła wzięła udział w konkursie, wpadła jedna z jej nauczycielek – Iwona Siembida, która koordynowała projekt w szkole i mediach, walnie przyczyniając się do tak dobrego wyniku naszej placówki i, w efekcie, zdobycia Statuetki Listy dla Ziemi.

Na swoim profilu facebookowym Iwona Siembida podziękowała wszystkim, którzy pomogli w po-wodzeniu przedsięwzięcia, przede wszystkim społeczności uczniow-skiej, rodzicom, nauczycielom Ze-

społu Szkół w Prudniku oraz sym-patykom akcji.

- Jestem z siebie dumna, że mam takie pomysły, że to się podoba dzieciom i rodzicom , służy środo-wisku, przynosi widoczne efekty, jest nauką poprzez zabawę i że od-biło sie tak szerokim echem na tle kraju – skomentowała niedługo po zwycięstwie przebojowa nauczy-cielka. – To zwycięstwo jest świet-ną mobilizacją do dalszej pracy, na pewno weźmiemy udział w drugiej edycji oraz wielu innych tego typu akcjach – dodała.

Trzymamy kciuki, a Pani Iwonie i uczniom z Publicznej Szkoły Pod-stawowej nr 4 składamy serdeczne gratulacje!

Maciej Dobrzański

Listy dla Ziemi: Prudnik zwyciężył!

W niedzielny wieczór dotarły do nas wspaniałe wieści - konkurs na 10 zielonych szkół, będący czę-ścią ogólnopolskiej, ekologicznej akcji „Listy dla Ziemi”, wygrała PSP nr 4 z Prudnika!

W darze dla ŚDSStowarzyszenie Rodzin Wojsko-wych oraz Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Prudniku przeprowadziły świą-teczną zbiórkę żywności dla Śro-dowiskowego Domu Samopo-mocy w Prudniku.

Stowarzyszenie rokrocznie pa-tronuje zbiórce darów dla pod-opiecznych ŚDS. Koordynatorem jest Komisja Socjalno-Bytowa Sto-warzyszenia Rodzin Wojskowych, w akcji uczestniczy też młodzież szkolna z CKZiU (była ZSZ nr 1). Podczas zbiórki, prowadzonej w sklepie „EKO” przy ulicy Chopina w Prudniku, w dniach 15 i 16 listopa-da br. zebrano kilkadziesiąt kilogra-mów artykułów żywnościowych.- Nie spodziewaliśmy się tak do-brego wyniku. Panowie Jan Doluk i Janusz Dancewicz, zajmujący się ewidencją i wyceną wartości da-rów, mieli co robić. Oszacowaliśmy wartość zebranych artykułów na ok. 1200 zł, ale prawdopodobnie jest to suma mocno zaniżona, bo nie znaliśmy wszystkich cen - po-wiedział nam Antoni Sieradzki, pre-zes stowarzyszenia.Jeszcze w listopadzie dary przeka-zano do ŚDS, gdzie z części sporzą-dzono paczki dla podopiecznych tej placówki, a reszta posłuży do przygotowania posiłków.Wdzięczność należy się wszystkim darczyńcom, jak i wszystkim oso-bom, które udzielały się podczas tej akcji. Antoni Sieradzki szcze-gólne uznanie kieruje jednak pod adresem pani Anety Mandziej, któ-ra przez dwa dni po kilka godzin dziennie była zaangażowana w zbiórkę.

Bogusław Zator

fot. B. Zator

Efekty zbiórki przekroczyły oczekiwania organizatorów

Page 15: Gazeta Prudnik24 - nr 19

facebook.com/prudnik24 www.prudnik24.pl Gazeta Prudnik24 15

GAZETA

Siatkarze SPPS Ro-Nat GSM Prudnik na pewno nie będą miło wspominać ostatnich kolejek III ligi siatkówki. Oprócz trzech porażek zespół stracił jednego z najlepszych zawodników - Macieja Kamosińskiego.

30 listopada przed własną publicznością SPPS podejmował lidera rozgrywek – Azymek Zdzieszowice. Początek meczu należał do prudnickich siatkarzy, którzy prowadzili już 10:5, jednak w dalszej części seta goście odrobili kilkupunkto-wą stratę i byli bliscy zwycięstwa do 21. Gospodarze wyrównali stan pierwszej partii 24:24, niestety w końcówce za-brakło skutecznego ataku i to zespół ze Zdzieszowic wygrał tę partię 25:27.

Rozbici przegranym setem siatkarze SPPS nie potrafili skoncentrować się na grze w drugiej partii i ponownie mie-li problem z kończeniem piłek. Na fali natomiast był Azymek, który i tego seta zapisał na swoim koncie.

Na początku trzeciego odsłony, groźnej kontuzji stawu skokowego nabawił się Maciej Kamosiński, który w poprzed-nich spotkaniach był najlepiej punktu-jącym zawodnikiem prudniczan. Pomi-mo braku podstawowego atakującego, siatkarze SPPS-u nie złożyli broni i wal-czyli punkt za punkt, doprowadzając do

nerwowej końcówki. Przy stanie 23:24 goście popisali się udaną akcją i przy-pieczętowali wygraną w całym meczu.Najlepszym zawodnikiem SPPSu był Maciej Kamosiński, któremu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. 11 punktów zdobył także kapitan i trener drużyny Marek Muszyński.

Przetrzebiony kontuzjami SPPS No-Rat GSM Prudnik musiał 4 grudnia roze-grać zaległe spotkanie z Mechanikiem Nysa. Przed spotkaniem wiadomo było, że w Nysie nie wystąpi aż trzech przyj-mujących – Maciej Kamosiński, Daniel Urbański i Michał Begej. O ile kontuzje Urbańskiego i Begeja nie są poważne, to w przypadku Kamosińskiego możli-wy jest dłuższy rozbrat z siatkówką. Naj-lepszy przyjmujący prudnickiej drużyny uszkodził staw skokowy podczas meczu z Azymkiem Zdzieszowice i według wstępnych prognoz nie wystąpi już do końca sezonu.Na wynik środowego spotkania wpły-

nęła głównie jakość przyję-cia, z którego niewiele piłek można było za-mienić na czy-sty atak. SPPS

równorzędną walkę nawiązał tylko w secie pierwszym, który przegrał różnicą trzech punktów – 25:22. Drugą odsło-nę prudniccy siatkarze na pewno będą chcieli wymazać z pamięci, bo przegrali go do… 9. Trochę lepiej wyglądała gra w ostatnim secie, ale to nie wystarczyło na dobrze dysponowany tego dnia ze-spół Mechanika.Po przegraniu dwóch spotkań SPPS pojechał do Otmuchowa, gdzie podjął miejscowego Siatkarza. Zespół wzmoc-nili powracający Michał Begej i Tomasz Ebel, ale na otmuchowskim parkiecie zabrakło z kolei Grzegorza Polaka i Łu-kasza Sokołowskiego. Niestety pierwszy set nie ułożył się po myśli gości i wypra-cowana w początkowej fazie przewaga, wystarczyła Siatkarzowi do wygrania otwierającej partii. Drugi set był kopią poprzedniego. Prudniccy siatkarze zo-stali odrzuceni od siatki i z trudem koń-czyli akcje, co przełożyło się na wynik 25:18 dla gospodarzy. Kiedy wydawało

się, że otmuchowska drużyna zwycięży gładko 3:0, nastąpił zryw SPPS-u. Do-bre ataki Żuchowicza i Mroczki, a także sprawcie Marka Muszyńskiego pozwo-liło wygrać seta 24:26. Czwarty set to walka punkt za punkt, z której niestety zwycięsko wyszli gospodarze i na swo-im koncie zapisali 3 punkty.Po 7 kolejkach prudnicki zespół zajmu-je czwarte, premiowane awansem do play-off, miejsce. Niestety po porażce w Otmuchowie prudnicka drużyna zrów-nała się punktami z Siatkarzem. 14 grud-nia czekają nas drugie derby powiatu prudnickiego, bowiem SPPS Ro-Nat GSM Prudnik zmierzy się SPS Głogówek. W pierwszym meczu tych drużyn zwy-ciężyli siatkarze z Głogówka (3:1).

SPPS RO-NAT GSM PRUDNIK 0: 3 AZY-MEK ZDZIESZOWICE (25:27; 12:25; 23:25)

MECHANIK NYSA 3 : 0 SPPS RO-NAT GSM PRUDNIK (25:22; 25:9; 25:18)

SIATKARZ OTMUCHÓW 3 : 1 SPPS RO-NAT GSM PRUDNIK (25:20; 25:18; 24:26; 25:23)

Jarosław Szóstka

Pechowe trzy kolejki

Niezwykła książka doczekała się promocji

Azymek ZdzieszowiceSKS Mechanik NysaSPS GłogówekSPPS Ro-Nat GSM PrudnikKS Siatkarz OtmuchówMiraż Głubczyce

1.2.3.4.5.6.7.7.8.9.10.11.12.13.14.

777777

181512774

7-05-24-32-52-51-6

Turnieje Olimpiad SpecjalnychW dniach 27 i 28 listopada w Głogów-ku odbywały się dwa turnieje piłki koszykowej Olimpiad Specjalnych. W obu turniejach zwyciężyli reprezen-tanci Specjalnego Ośrodka Szkolno–Wychowawczego w Głogówku.

Pierwszego dnia w XIII Opolskim Tur-nieju Piłki Koszykowej Olimpiad Spe-cjalnych po raz piąty z rzędu zwyciężyli podopieczni Marka Muszyńskiego i Małgorzaty Pieścikowskiej. Drużyna w składzie: M. Wesoły, M. Florian, K. Witek, S. Kozica, P. Florian, M. Witek, M. Kozica, A. Witek, pokonała 9 innych drużyn z województwa i będzie reprezentowa-ła Opolszczyznę na Letnich Igrzyskach Olimpiad Specjalnych, które odbędą się pod koniec sierpnia 2014 r. w Bydgosz-czy. 28 listopada rozegrany został IV Opolski Turniej Piłki Koszykowej zunifikowanej Olimpiad Specjalnych, podczas którego drużyna złożona z zawodników Ośrod-ka Szkolno–Wychowawczego i Zespołu Szkół Rolniczych w Prudniku pokonała zespoły z Leśnicy, Kędzierzyna-Koźla i Głogówka, odniosząc czwarty triumf z rzędu w tych rozgrywkach. Zwycięska drużyna: K. Witek, M. Wesoły, M. Kozica, M. Krawiec, Sz. Lipka, F. Ziemianek, S. Ko-zica, M. Florian. Trenerzy:Marek Muszyń-ski i Elżbieta Hajdecka.

W czwartkowe popołudnie, 5 grud-nia, w sali reprezentacyjnej Prud-nickiego Ośrodka Kultury odbyło się specjalne wydanie programu pu-blicystyczno-artystycznego Marka Karpa „Dzień dobry, co słychać?” W jego trakcie promowano najnowsze wydawnictwo na Ziemi Prudnickiej - książkę „Pogoń Prudnik - historia klubu”, autorstwa Radosława Rosz-kowskiego, Janusza Stefanko i Mie-czysława Matczaka.

Spotkanie było gratką dla wszystkich pasjonatów piłkarskiej Pogoni, dlate-go też na sali nie zabrakło dawnych i obecnych działaczy i zawodników klu-bu, zjawił się także burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych. Trzeba przyznać, że książka, którą tego dnia promowano, to niezwykłe dzieło, o którym w najnowszej encyklopedii piłkar-skiej Fuji 2013-2014, napisał już nawet Andrzej Gowarzew-ski – niezmordowany historyk futbolu. Istot-nie, w trakcie rozmowy z Markiem Karpem, autorzy przyznali, że powstanie książki wią-zało się z mozolną, mrówczą wręcz pracą,

kiedy to trzeba było przeglądać kroniki i artykuły prasowe sprzed wielu lat, a także nawiązywać kontakty z dawnymi piłkarzami i ich rodzinami. W powstaniu książki niebagatelną rolę odegrały także pokaźne zbiory, jakie zgromadził Janusz Stefanko, prudniczanin i sympatyk Po-goni. Jego wkład podkreślał inicjator wydania publikacji – starosta prudnicki Radosław Roszkowski, a także znany prudnicki trener, Mieczysław Matczak, który przy tworzeniu dzieła pełnił rolę doradczą i informacyjną. -Trwało to kilka lat, a apetyt rósł w miarę jedzenia – mówił Radosław Roszkowski o powstawaniu książki. – Trud się jed-nak opłacał, bo dzięki temu możemy trzymać dziś w rękach swoiste kompen-dium wiedzy o piłkarskiej Pogoni.

Druga część spotkania przeznaczo-na była na rozmowy z zawodnikami i działaczami jakże dokładnie opisanego klubu. Wypowiadali się m.in. Henryk Wyrwisz, Tadeusz Czerwiński, Henryk Barłożewski, a także Henryk Majer, który w swojej karierze miał okazję spotkać się na boisku z samym Zbigniewem Bońkiem (Marek Karp dał też okazję wypowiedzieć się byłej znakomitej pru-dnickiej pływaczce – Elżbiecie Zagłobie – Zygler). Poruszono również temat po-wstania drugiej części książki, która tym razem opisywałaby dzieje prudnickiej koszykówki. Jak można było usłyszeć, Radosław Roszkowski już zbiera odpo-wiednie materiały. A co z siatkówką, czy choćby innymi sekcjami utytułowanego klubu? Jest szansa, że znajdzie się tam miejsce na przybliżenie także ich osią-gnięć.

Książka „Pogoń Prudnik – historia klubu” zawiera dokładne odtworzenie historii funkcjonowania piłkarskiej Pogoni od 1945 roku aż po czasy współczesne, a dokładnie – rok 2011. Liczne biogramy, statystyki, wyniki meczów – wszystko to znajdziecie w tej elegancko wydanej, obszernej publikacji. Ci, którzy nie zja-wili się na spotkaniu w POK-u, podczas którego rozdano sporo egzemplarzy, mogą nabyć książkę w starostwie po-wiatowym, do czego w imieniu redakcji zachęcamy.

Maciej Dobrzański

Trzecie w EuropieNa odbywających się w Portugalii Mi-strzostwach Europy Karate Shotokan reprezentacja Polski zdobyła 9 me-dali. Jeden z krążków wywalczyły re-prezentantki prudnickiego Zarzewia – Magdalena Kubatek i Alicja Piątek.

W Povoa de Varzim w dniach 22-24.11.2013 ponad 300 zawodników z 20 państw Europy walczyło o medale w trzech kategoriach wiekowych: kadet, junior i senior. Polskę reprezentowało 29 karateków, wśród których znalazły się przedstawicielki LZS Zarzewie Prud-nik. Łącznie reprezentacja naszego kra-ju zdobyła 9 medali.Prudniczanki Magdalena Kubatek i Alicja Piątek wystąpiły w drużynie z

zawodniczką krapkowickiego KKSu – Izabelą Piechotą, a swoje umiejętności zaprezentowały w kata juniorek. W tej konkurencji, wymagającej dużego sku-pienia i zgrania zespołu, sędziowie wni-kliwie oceniają poszczególne sekwencje ataku i obrony.

Ostatecznie reprezentantki Polski mu-siały uznać wyższość zespołów z Rosji i Węgier, co dało im trzecie miejsce i tytuł drugich wicemistrzyń Europy w Karate Shotokan. Gratulujemy medalu i życzy-my dalszych sukcesów.

Jarosław Szóstka

Prudnickie Tygrysy na sesji Rady Powiatu

Zawodnicy z drużyny Tigers Prudnik, którzy we wrześniu br. w Polanicy Zdrój zostali mistrzami Polski w piłce nożnej oldbojów, teraz odebrali gra-tulacje od władz powiatowych.

Na 40. sesji Rady Powiatu Prudnickiego panowie zjawili się w prawie pełnym składzie, zabrakło tylko jednego człon-ka zwycięskiego zespołu. W krótkim przemówieniu przewodniczący Rady Powiatu, Józef Janeczko, wspomniał m.in. o przygotowaniach drużyny old-bojów 50+ do wrześniowego turnieju, przypomniał także sponsorów, którzy wsparli udział prudniczan w imprezie. Następnie wraz ze starostą prudnickim, Radosławem Roszkowskim, wręczyli

Tygrysom dyplomy oraz okolicznościo-we upominki. Prezes Stowarzyszenia Sportowego Tigers Prudnik, Andrzej Iwanecki - również członek mistrzow-skiej ekipy - składając podziękowania za uhonorowanie, oraz wsparcie w przy-gotowaniach drużyny (m.in. udostęp-nienie boiska), przypomniał również o tych, którzy z powodu kontuzji nie mogli zagrać w mistrzostwach. Zaprosił także wszystkich obecnych na sztanda-rową imprezę Stowarzyszenia - a więc nadchodzący, już piąty, piknik sportowy „Prudnik Cup 2014”, który odbędzie się 14 czerwca przyszłego roku.

Bogusław Zator

Marek Karp (drugi z lewej) wraz z autorami publikacji. Fot: M. Dobrzański

fot. M. Dobrzański

Page 16: Gazeta Prudnik24 - nr 19

Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik2416

GAZETA

Pogoń mistrzem końcówekKatowice jeszcze długo będą pamiętały spotkanie w Spodku, a chorzowska Alba mecz na Obuwniku. Pierwsze spotkanie Pogoń wygrała jednym punktem, a dru-gie po dogrywce.

Domowa hala Mickiewicza nie przynosi szczęścia koszykarzom ze Śląska. Na cztery spotkania „u siebie” zaliczyli oni cztery po-rażki i przed meczem zajmowali 9 miejsce w tabeli. W niedzielę (1 grudnia) byli o krok od zwycięstwa, jednak ich plany pokrzyżował niezawodny Jarosław Pawłowski.Pogoń w pierwszej części spotkania nie-znacznie przeważała i na dłuższą przerwę schodziła z siedmiopunktową przewagą (37:44). Miejscowi na początku trzeciej kwarty nieco zbliżyli się do prudniczan, jed-nak celne rzuty Kuci i Leszczyńskiego przy-wróciły status quo.Po serii błędów w decydującej kwarcie, w grę biało-niebieskich wkradł się niepokój. Na siedem minut przed końcową syreną był remis 62:63, lecz celne rzuty wolne Stalic-kiego podreperowały dorobek gości. Bez-pieczna przewaga stopniała ponownie w końcówce meczu, gdy po trójce Gospodar-ka było 74,64, a na 6 sekund przed końcem na 76:75 trafił Kołakowski. W kluczowej dla całego spotkania akcji, niezawodny okazał się jednak Jarosław Pawłowski, który rzu-tem za 2 ustalił wynik spotkania na 76:77.

Kolejne emocjonujące spotkanie odbyło się 7 grudnia. Pojedynek sąsiadów w tabeli II ligi od początku wzbudzał spore emocje. Jak do tej pory korzystniejszy bilans spo-

tkań mieli chorzowianie, jednak niezależnie od rywala, to Pogoń jest zawsze faworytem na własnym terenie. Prudniccy kibice dawno nie oglądali tak wyrównanego spotkania. Praktycznie od początku meczu obie ekipy toczyły wal-kę punkt za punkt, a gdy jedna drużyna „odchodziła” na kilka punktów, druga za chwilę wyrównywała stan rywalizacji. Na niecałe trzy minuty przed końcem, Pogoń po celnych rzutach wolnych Wojciecha Leszczyńskiego prowadziła różnicą 5 oczek. Szybkim rzutem odpowiedział Doriański, a po wolnych Gembusa przewaga zmalała do jednego punktu. Kilkadziesiąt sekund póź-niej, przy stanie 59:59, trener Michalak wziął przerwę na żądanie i ustalił taktykę na de-cydującą akcję. Adam Cichoń zaliczył celne trafienie, lecz na 4 sekundy przed końcem Michał Batorski doprowadził do kolejnego wyrównania i czekała nas dogrywka.Dodatkowe pięć minut to głównie festiwal fauli, za których przekroczenie zszedł Ba-torski i Tokarski. Na trzy i pół minuty przed końcem dwójkę zaliczył Leszczyński, a Po-goń po bezbłędnych wolnych Chmielarze, prowadziła już dziewięcioma punktami. Ta strata okazała się już nie do odrobienia przez Albę i to prudniczanie wyszli zwycię-sko z tego emocjonującego pojedynku.

KKS Mickiewicz Romus Katowice – KS Pogoń Prudnik 76:77 (17:20, 20:24, 18:15, 21:18)

KS Pogoń Prudnik – Alba Chorzów 76:70 (20:20, 12:18, 14:6, 15:17, d. 15:9)

W Centralnym Ośrodku Spor-towym w Wałczu odbyły się V Mistrzostwa Świata w Karate Fudokan. Reprezentanci LKS „Polo-nii-Torakan” Biała przywieźli z nich 11 medali!

Trzydniowe zawody zgromadziły 840 zawodników, z czego aż 245 stano-wili Polacy. Rozgrywane na sześciu tatami mistrzostwa, zostały zdomino-wane przez reprezentantów naszego kraju. W podziale medalowego tortu, spory wkład mieli karatecy z powiatu prudnickeigo. Zawodnicy LKS „Polo-nia-Torakan” Biała z Wałcza przywieźli 11 medali, w tym 2 złote i 3 srebrne. Na najwyższym stopniu podium, w kategorii kadetów, stanął Jakub Wal-czak (drużynowo i indywidualnie), a srebrny krążek przypadł Michałowi Zabiegale (indywidualnie), Julii Zgo-

rzelskiej (drużynowo) i Łukaszowi Za-biegale (drużynowo).

Mistrzostwa Świata odbyły się bez ja-kiegokolwiek wsparcia z budżetu i w całości zostały sfinansowane ze środ-ków prywatnych.

Wyniki karateków z Białej:I miejsce – Jakub Walczak – kumite indywidualne kadetów, 14-15 lat (-60 kg)I miejsce – Jakub Walczak (razem z re-prezentacją kraju) – kata drużynowe kadetówII miejsce – Michał Zabiegała – kata indywidualne młodzieżowców, 19-21 latII miejsce – Łukasza Zabiegała (razem z reprezentacją kraju) – kumite druży-nowe seniorówII miejsce – Julia Zgorzelska (razem z

reprezentacją kraju) – kumite druży-nowe dzieci, 12-13 latIII miejsce – Łukasz Zabiegała – kumi-te indywidualne seniorów, ponad 21 lat (-70 kg)III miejsce – Michał Zabiegała – kumi-te indywidualne młodzieżowców, 19-21 lat (-60 kg)III miejsce – Michał Kuteń – kumite in-dywidualne juniorów, 16-18 lat (+75 lat)III miejsce – Paulina Kern – kumite in-dywidualne dzieci, 12-13 lat (-40 kg)III miejsce – Paulina Kern – jiyu ippon kumie indywidualne dzieci, 12-13 lat (open)III miejsce – Julia Zgorzelska – kumite indywidualne dzieci, 12-13 lat (+45 kg)

Gratulujemy!

Torakan na Mistrzostwach Świata

GKS TychyGTK Fluor GliwiceALBA ChorzówKS Pogoń PrudnikKS Sudety Jelenia GóraKS AZS AWF KatowiceMickiewicz Romus KatowiceMickiewicz Romus KatowiceDoral Nysa KłodzkoExact Systems Śląsk WrocławKS MOSiR CieszynAZS CzęstochowaRoben Gimbasket Wrocław

1.2.3.4.5.6.7.7.8.9.

10.11.12.13.14.

19191717161615151413121111

10101010101010101010101010

9-19-17-37-36-46-45-55-54-63-72-81-91-9

860 - 640865 - 673789 - 703773 - 695809 - 710793 - 732671 - 668671 - 668700 - 716762 - 797724 - 874712 - 835497 - 912

Zawodnicy MKS Smyk Prudnik odnieśli spory sukces podczas Mistrzostw Polski LZS, w których zdobyli wicemistrzostwo kraju w koszykówce.

Turniej został rozegrany w dniach 29-30.11.2013 r. w Stargardzie Szczecińskim. W finałowych zmaganiach, oprócz prudnic-kich koszykarzy, wstąpili także młodzi ko-szykarze Spójni Stargard Szczeciński i MKS Września.

W pierwszym meczu Smyk zmierzył się z gospodarzami turnieju i po zaciętej walce uległ późniejszym triumfatorom zawodów 89:71. Zespół Spójni wykorzystał przewagę fizyczną oraz fakt, że w pewnym momencie drużyna z Prudnika miała do dyspozycji tyl-

ko jednego centrem.Mecz na wagę srebrnego medalu to popis prudnickich koszykarzy, którzy przewagę nad zespołem z Wrześni utrzymywali od początku spotkania. Ostateczny wynik - 58:38, zapewnił wicemistrzostwo Polski LZS. Indywidualnie doceniony został także Szymon Lipka, który został MVP (Most Va-luable Player — Najbardziej Wartościowy Gracz) całych zawodów.

Trenerem młodych koszykarzy jest Marcin Łakis.

Gratulujemy!

Jarosław Szóstka

Srebrny Smyk

Fot. ZSR Prudnik

Łukasz Zabiegała (pierwszy z lewej). Fot. torakan.pl

Strażacy z Pucharem Komendanta Policji

Prudniccy strażacy wygrali I Mię-dzynarodowy Turniej Piłki Nożnej Halowej o Puchar Komendanta Po-wiatowego Policji.

Turniej odbył się 29 listopada w hali OSiR. Uczestniczyło w nim sześć dru-żyn: Samorządowcy, Straż Pożarna, Policja z Głuchołaz, Policja z Prud-

nika, Policja z Albrechtic i grupa IPA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Policjantów) Mesto Albrechtice.Drużyny w pierwszej fazie turnieju rywalizowali w dwóch grupach, a do kolejnego etapu przechodziły po dwa najlepsze zespoły. W finale spotkali się prudniccy stra-żacy z samorządowcami. Ostatecz-

nie wygrali strażacy 4:1. W meczu o trzecie miejsce prudniccy policjanci ulegli grupie IPA Mesto Albrechtice.Była zacięta walka, piłkarskie emocje, rywalizacja fair play i doping publicz-ności, a główny cel zawodów, czyli in-tegracja poszczególnych służb, został osiągnięty z nawiązką.