Południe mokotów nr 10 z dnia 19 marca 2015 r

8
ISSN 2082-6567 www.poludnie.com.pl www.facebook.com/Poludnie.Gazeta https://twitter.com/PoludnieGazeta Rok XXI nr 10 (887) l 19 MARCA 2015 l Bezpłatnie https://twitter.com/PoludnieGazeta l Blisko spraw Czytelników l Bez owijania w bawełnę l www.poludnie.com.pl l www.facebook.com/Poludnie.Gazeta l Wszystkie osoby mające trudności ze słyszeniem zapraszamy na BEZPŁATNE BADANIA SŁUCHU w gabinecie firmy SŁUCHMED. Ursynów ul. Pasaż Ursynowski 7, lok. usł. U16 tel. 882 191 928 Mokotów ul. Wołoska 137, Szpital MSW, budynek A, parter tel. 22 353 06 20 ul. J. Dąbrowskiego 16, parter, lok. 32 tel. 22 498 75 40 ul. Jadźwingów 9, I piętro tel. 22 299 15 45 Wizyty domowe tel. 22 392-76-19 40 % PROTEZY ZĘBOWE * Stomatologia - zniżki na hasło POŁUDNIE Płatność w ratach *oferta dotyczy protez akrylowych ZNIŻKI NA Strażnicy dostępni W każdy poniedziałek (począw- szy od 16 marca br.) w Urzędzie Dzielnicy Ursynów (al. KEN 61) będzie funkcjonował punkt dyżur - ny Straży Miejskiej. Punkt zloka- lizowany jest w Wydziale Obsługi Mieszkańców Urzędu Dzielnicy Ursynów (parter, wejście od strony ul. I. Gandhi) czynny jest w godzi- nach 12.00-18.00. Wypełnianie PIT-ów Kto jeszcze nie rozliczył się z do- chodów za 2014 rok może to uczynić z pomocą młodzieży z „Ekonomika”. W czwartek, 26 marca w godzinach 12.00 – 16.00, w siedzibie szkoły przy ul. F. Joliot-Curie 13 młodzież Zespołu Szkół nr 3 pod nadzorem na- uczycieli ekonomistów i ekspertów Urzędu Skarbowego przeprowadzi akcję pod hasłem „Pomagamy wy- pełniać PIT-y”. Organizatorzy proszą o zabranie ze sobą informacji o osią- gniętych dochodach i pobranych za- liczkach oraz faktury dokumentujące poniesione wydatki. Korupcja w Piasecznie Działacz PO z Piaseczna, Łukasz K., któremu stołeczna prokuratura okręgowa postawiła zarzuty ko- rupcyjne, został 12 marca usunięty z partii. Prokuratura postawiła za- rzuty korupcyjne Łukaszowi K. oraz izraelskiemu biznesmenowi Moshe T. dokończenie na stronie 4 Na Ursynowie do 2019 r. przybędzie 1650 uczniów Wyż nadciąga do podstawówek Burmistrz Ursynowa zwo- łał naradę dyrektorów szkół, aby porozmawiać o tym jak samorząd dzielnicy ma sobie poradzić z gwałtownym zwięk- szeniem liczby uczniów szkół podstawowych w najbliższych czterech latach. Podczas mi- nionej kadencji słyszeliśmy je- dynie o zapewnieniu miejsc dla sześciolatków. Z Wojciechem Matyjasiakiem, zastępcą burmistrza Ursynowa, który nadzoruje sprawy oświaty rozmawia Andrzej Rogiński - Czy poprzedni Zarząd Dziel- nicy Ursynów przygotował roz- wiązania dla rozładowania szyb- kiego wzrostu liczby uczniów w szkołach podstawowych? - Nie. Żadnych tego typu działań nie prowadzono. Skoncentrowano się na bieżącej sytuacji niedostatku miejsc w przedszkolach. - A czy Urząd Dzielnicy dys- ponował danymi statystycz- nymi? - Tak. Wydział Oświaty i Wycho- wania co roku przygotowuje wła- sne dane demograficzne posługu- jąc się danymi z ewidencji ludności oraz rekrutacji do przedszkoli. dokończenie na stronie 6 Najwięcej uczniów przybędzie w Szkole Podstawowej nr 323 przy ul. Hirszfelda Zadziorka Korka Jeden procent Do końca kwietnia, Każdy jest mocen, Przeznaczyć na coś, podatku procent. Celów szlachetnych jest cała gama, Potrzeb społecznych, wręcz panorama. Wśród procent biorców, najjaśniej świeci, Potrzeba wspomagania dzieci, Potem bym dodał, do potrzeb tłumu, żeby trzymano się rozumu. Lecz tutaj można lec na tarczy, Bo jeden procent nie wystarczy! Edward Kuczyński Propozycja W obiegu społecznym, czasem za, lub wbrew, Krąży pobudzona, ciągłych sporów krew. Niewielu rodaków, to bardzo zachwyca, Mają złe przykłady, w rozlicznych dzielnicach, Gdzie sporów, przetargów, ciągle cała masa, Tak się dzieje wtedy, kiedy zła krew hasa! Kraj ma się rozwijać, i zniknąć ubodzy, Może by pomogli, TU.... hematolodzy. Edward Kuczyński

description

Południe Głos Mokotowa Ursynowa Wilanowa nr 10 z dnia 19 marca 2015 r.

Transcript of Południe mokotów nr 10 z dnia 19 marca 2015 r

Page 1: Południe mokotów nr 10 z dnia 19 marca 2015 r

ISSN 2082-6567

www.poludnie.com.pl www.facebook.com/Poludnie.Gazeta https://twitter.com/PoludnieGazeta

Rok XXI nr 10 (887) l 19 MARCA 2015 l Bezpłatnie

https://twitter.com/PoludnieGazetal Blisko spraw Czytelników l Bez owijania w bawełnę l www.poludnie.com.pl l www.facebook.com/Poludnie.Gazeta l

Wszystkie osobymające trudności ze słyszeniem

zapraszamy na

BEZPŁATNE BADANIA SŁUCHU

w gabinecie firmy SŁUCHMED.Ursynów

ul. Pasaż Ursynowski 7, lok. usł. U16

tel. 882 191 928Mokotów

ul. Wołoska 137, Szpital MSW, budynek A, parter tel. 22 353 06 20

ul. J. Dąbrowskiego 16, parter, lok. 32

tel. 22 498 75 40ul. Jadźwingów 9, I piętro

tel. 22 299 15 45Wizyty domowetel. 22 392-76-19

40 %PROTEZY ZĘBOWE *

Stomatologia - zniżki na hasło POŁUDNIEPłatność w ratach *oferta dotyczy protez akrylowych

ZNIŻKINA

Strażnicy dostępniW każdy poniedziałek (począw-

szy od 16 marca br.) w Urzędzie Dzielnicy Ursynów (al. KEN 61) będzie funkcjonował punkt dyżur-ny Straży Miejskiej. Punkt zloka-lizowany jest w Wydziale Obsługi Mieszkańców Urzędu Dzielnicy Ursynów (parter, wejście od strony ul. I. Gandhi) czynny jest w godzi-nach 12.00-18.00.

Wypełnianie PIT-ówKto jeszcze nie rozliczył się z do-

chodów za 2014 rok może to uczynić z pomocą młodzieży z „Ekonomika”. W czwartek, 26 marca w godzinach 12.00 – 16.00, w siedzibie szkoły przy ul. F. Joliot-Curie 13 młodzież Zespołu Szkół nr 3 pod nadzorem na-uczycieli ekonomistów i ekspertów Urzędu Skarbowego przeprowadzi akcję pod hasłem „Pomagamy wy-pełniać PIT-y”. Organizatorzy proszą o zabranie ze sobą informacji o osią-gniętych dochodach i pobranych za-liczkach oraz faktury dokumentujące poniesione wydatki.

Korupcja w Piasecznie

Działacz PO z Piaseczna, Łukasz K., któremu stołeczna prokuratura okręgowa postawiła zarzuty ko-rupcyjne, został 12 marca usunięty z partii. Prokuratura postawiła za-rzuty korupcyjne Łukaszowi K. oraz izraelskiemu biznesmenowi Moshe T.

dokończenie na stronie 4

Na Ursynowie do 2019 r. przybędzie 1650 uczniów

Wyż nadciąga do podstawówek Burmistrz Ursynowa zwo-

łał naradę dyrektorów szkół, aby porozmawiać o tym jak samorząd dzielnicy ma sobie poradzić z gwałtownym zwięk-szeniem liczby uczniów szkół podstawowych w najbliższych czterech latach. Podczas mi-nionej kadencji słyszeliśmy je-dynie o zapewnieniu miejsc dla sześciolatków.

Z Wojciechem Matyjasiakiem, zastępcą burmistrza Ursynowa, który nadzoruje sprawy oświaty rozmawia Andrzej Rogiński

- Czy poprzedni Zarząd Dziel-nicy Ursynów przygotował roz-wiązania dla rozładowania szyb-kiego wzrostu liczby uczniów w szkołach podstawowych?

- Nie. Żadnych tego typu działań nie prowadzono. Skoncentrowano

się na bieżącej sytuacji niedostatku miejsc w przedszkolach.

- A czy Urząd Dzielnicy dys-ponował danymi statystycz-nymi?

- Tak. Wydział Oświaty i Wycho-wania co roku przygotowuje wła-sne dane demograficzne posługu-jąc się danymi z ewidencji ludności oraz rekrutacji do przedszkoli.

dokończenie na stronie 6

Najwięcej uczniów przybędzie w Szkole Podstawowej nr 323 przy ul. Hirszfelda

Zadziorka Korka

Jeden procentDo końca kwietnia, Każdy jest mocen, Przeznaczyć na coś,podatku procent.Celów szlachetnychjest cała gama,Potrzeb społecznych,wręcz panorama.Wśród procent biorców,najjaśniej świeci,Potrzeba wspomagania dzieci,Potem bym dodał,do potrzeb tłumu,żeby trzymano się rozumu.Lecz tutaj możnalec na tarczy,Bo jeden procentnie wystarczy!

Edward Kuczyński

PropozycjaW obiegu społecznym,czasem za, lub wbrew,Krąży pobudzona,ciągłych sporów krew.Niewielu rodaków,to bardzo zachwyca,Mają złe przykłady,w rozlicznych dzielnicach,Gdzie sporów, przetargów,ciągle cała masa,Tak się dzieje wtedy,kiedy zła krew hasa!Kraj ma się rozwijać,i zniknąć ubodzy,Może by pomogli,TU.... hematolodzy.

Edward Kuczyński

Page 2: Południe mokotów nr 10 z dnia 19 marca 2015 r

POŁUDNIE - Głos Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa www.poludnie.com.pl2Listy i Opinie l Listy i Opinie l Listy i Opinie l Do przeczytania jeden Kopff

Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci

Pana Andrzeja Mazurkiewicza

Członka Rady Nadzorczej SM Kabaty,wieloletniego, aktywnego Członka władz naszej

Spółdzielni,Rodzinie i Najbliższym

wyrazy współczucia składają Rada Nadzorcza, Zarząd, mieszkańcy

Spółdzielni Mieszkaniowej „Kabaty”

- W grudniu ubiegłego roku zastukałem do drzwi Ewy Willmann, dyrektor Służewskie-go Domu Kultury z pomysłem i przygotowanym projektem Kina Dobrych Filmów – mówi Walde-mar Czechowski, reżyser i ope-rator, dokumentalista z dużym dorobkiem, absolwent łódzkiej filmówki. – Rzadko się zdarza dziś taka otwartość i szybka zgoda na nieodpłatne udostępnienie nowej, znakomicie wyposażonej sali widowiskowej na realizację inicjatywy skromnego mieszkań-ca osiedla. Za to należą się pani dyrektor wielkie, serdeczne po-dziękowania.

I tak ruszyły nasze bezpłatne poniedziałkowe seanse - o stałej godz. 19.30 - mało znanych, czę-sto nagradzanych na festiwalach filmów dokumentalnych, których autorami są znani i cenieni polscy dokumentaliści. Sam wywodzę się z tego środowiska, więc nie mam najmniejszych trudności ze sku-tecznym zapraszaniem autorów na te pokazy, które niezmiennie kończą się dyskusją i licznymi py-taniami do twórców. Przywożą oni własne filmy na pokazy autorskie.

Zaczynaliśmy w grudniu od garstki kilkunastu widzów. Dziś jest to kilkudziesięcioosobowa, wymagająca widownia, której trzon stanowią stali już i bardzo aktywni w dyskusji bywalcy. Spo-ra w tym zasługa „Południa”, po-nieważ po informacji zamieszczo-nej w rubryce „Wieści” w jednym z grudniowych numerów, liczba widzów natychmiast powiększyła się dwukrotnie.

W Kinie Dobrych Filmów SDK pojawiają się reżyserzy tej mia-ry, co Paweł Łoziński, Michał Bukojemski, Krzysztof Rzączyń-ski, Arkadiusz Gołębiewski czy Michał Bogusławski oraz mniej znani z nazwiska, ale posiada-

jący długi staż w dokumencie i mający za sobą wiele filmów zrealizowanych dla TVP.

Filmowcy walczący o misję społeczną w TVP, od lat podkre-ślają rolę, jaką pełnią filmy do-kumentalne czy artystyczny re-portaż i apelują o umożliwienie im większego udziału w debacie społecznej. Nie tylko w gronie twórców filmowych apelujemy do władz i szefostwa TVP o real-ne wypełnianie tak zwanej misji

społecznej. Tu, w Służewskim Domu Kultury, to się zdarzyło i ma stałe miejsce jako Kino Dobrego Filmu SDK, zatem tu niemożliwe stało się możliwym. To duży przywilej mieć „swoje kino” z autorskim repertuarem

– wspaniałą salę wraz z równie znakomitą publicznością.

My, filmowcy, dzięki syste-matycznym spotkaniom z tą widownią możemy wspólnie układać repertuar. Repertuar ciekawy, ambitny i zgodny z za-potrzebowaniem odbiorców, z którymi mamy bezpośredni kontakt. Docieramy z warto-ściową twórczością filmową i jej przesłaniem bezpośrednio do widza – to jest nie do przecenie-

Kino Dobrych Filmównia. Tak tworzymy prawdziwą kulturę otwartą. Wiemy, że jest to ważna inicjatywa społeczna i mamy świadomość, że środo-wisko filmowców wraz z SDK tworzy tu nową ofertę dla War-szawy.

W najbliższych planach mamy, niejako przy okazji, stworzenie – we współpracy z SDK, zarządem Spółdzielni „Służew nad Dolinką” i działającą tu świetlicą środowi-skową – regularnych warsztatów filmowych i pomysł na interneto-wą telewizję osiedlową.

Wysłuchał i zanotował Karol Olszewski

Fot. z archiwum Waldemara Czechowskiego

Jest takie dziwne zjawisko w ży-ciu człowieka – za młodu czas się wlecze, na starość pomyka jak oszalały. I kiedy w młodości jeden rok, to cała wieczność, mierzona niezliczoną ilością zdarzeń, to po siedemdziesiątce byle błahostka urasta do rozmiarów tsunami, któ-re wspominać będzie można przez jeszcze wiele lat.

Moja starcza przygoda rozpo-częła się konkretnie w lipcowe, gorące popołudnie zeszłego roku. W tym dniu zaparkowałem swój wysłużony automobil na ulicy Ordynackiej, pozostawiając (ze względu na upał) nieco uchylone okno. Opłaciłem parkowanie, kwit położyłem w widocznym miejscu, a kiedy wróciłem do auta, za wy-cieraczką widniał mandat. Powód - brak opłaty. Zdziwiony nieco znalazłem ów kwit na podłodze; wiatr widocznie zwiał go tam, dzięki czemu dzielni stróże wpły-wów do miejskiej kasy mogli uka-rać groźnego przestępcę dotkliwą, pięćdziesięciozłotową grzywną. Cóż, moja wina - pomyślałem i w te pędy podjechałem na ulicę Chmielną, do biura Zarządu Dróg Miejskich, aby się tam wytłuma-czyć ze swej aspołecznej postawy. Wydawało mi się, że rzecz będzie prosta: pokażę dowód wpłaty w okienku i po sprawie, ale po chwili zorientowałem się, że tak łatwo nie będzie.

- Proszę siadać i pisać poda-nie: prośbę o anulowanie man-datu. Proszę szczegółowo opisać okoliczności. Proszę dołączyć ksero opłaty i dowodu rejestra-cyjnego - pani z okienka instru-owała mnie głosem, w którym na przemian brzmiała rutyna i słabo skrywana pogarda dla delikwenta z drugiej strony szy-by. - I tu jeszcze podpis, ale czy-telny – rzuciła przyjmując moje odręczne bazgroły.

Sprawdziła jeszcze dane z do-wodu osobistego i coś tam od-haczyła w komputerze. Patrzy-łem na ten rytuał z rosnącym zdumieniem. - Przyjęłam pańskie podanie, a teraz proszę czekać - powiadomiła mnie o rozpo-częciu procedury urzędniczej. - Czekać? Na co? Czyżby okaza-nie dowodu wpłaty nie kończy-ło tego incydentu? - zapytałem z niedowierzaniem. - Następny, proszę - usłyszałem grzeczne po-żegnanie.

Od tej wizyty w biurze ZDM--u minęło sporo czasu, względ-nego dla ciężko pracujących urzędników miejskich, a bez-względnego dla nudzącego się emeryta, któremu szwankująca pamięć pozwoliła zapomnieć o tym błahym incydencie. Aż wreszcie parę dni temu otrzyma-łem podpisane przez naczelnika wydziału pisemko na firmowym

papierze dotyczące „dokumen-tu opłaty dodatkowej za postój pojazdu samochodowego nr rej...” itd., itd. Dowiedziałem się, że w mojej sprawie zebra-ła się Komisja Reklamacyjna, przeprowadziła postępowanie wyjaśniające i uznała, że opłata została wniesiona i dlatego „do-kument opłaty dodatkowej” nie rodzi skutków prawnych. Dłu-gaśne pisemko zawierało także pouczenie na temat sposobu takiego umieszczania biletów kontrolnych, by umożliwić im odczytanie z zewnątrz pojazdu. W tym pouczeniu brzmiała groź-ba, że jeśli kwit z parkometru nie będzie widoczny, to można będzie na podstawie „paragrafu 3 ust.2” regulaminu funkcjono-wania strefy płatnego parkowa-nia niestrzeżonego pociągnąć kierowcę do odpowiedzialności.

Całe to wydarzenie byłoby na-wet zabawne, gdyby nie nasunę-ło mi dość ciekawych wniosków o stanie państwa zarządzanego przez zarażonych urzędoleniem biurokratów. W skrócie - swa-wolny wietrzyk zwiał świstek papieru, przez co dwóch straż-ników(nieszczęścia chodzą pa-rami) wypisywało mandat. Pani w okienku pisała, stemplowała i pociła się nad prawidłowym wypełnieniem rubryczek. Ko-misja, zapewne wieloosobowa,

Z igły widłypotrzebowała paru miesięcy, by się „pochylić” nad trudnym problemem. Pan Naczelnik oso-biście sygnował pisemko zama-szystym podpisem, a Poczta zarobiła parę groszy na dostar-czeniu przesyłki. Słowem - tak wiele osób znalazło pożyteczną pracę z powodu jednego karte-luszka, że aż się dziwię, dlaczego w Polsce jest jakieś bezrobocie. Bo czego jak czego, ale takich biur i urzędów, powstałych z po-wodu urzędniczej inicjatywy le-gislacyjnej, mamy wystarczająco dużo, a szykują się następne. Już wiemy, że zmiana ordynacji po-datkowej przyniesie nam nowe miejsca pracy, bo jej założenia, polegające na domniemaniu uczciwości podatnika, wymagać będą ściślejszej kontroli, w tym wewnętrznej, szkolenia pracow-ników w rzadkiej specjalizacji „uprzejmość na co dzień”, facho-wej wiedzy z zakresu nie tylko odejmowania, ale i dodawania, oraz szeregu jeszcze niezdefinio-wanych umiejętności, które przy-dać się mogą, gdy podatnik nie będzie już przestępcą z definicji.

Idzie nowe! Czas pokaże, czy dojdzie i kiedy, a także - kto po-kryje koszty.

Antoni Kopff

[email protected]

Gdzie tu człowieczeństwo?Wczoraj byłam obecna przy dyskusji o Skarpie Warszawskiej. Nie czyta-

łam wcześniej artykułu w „Gazecie wyborczej”, więc nie mogłam przygoto-wać się do wypowiedzi, czego bardzo żałuję.

Uważam, że każdy właściciel, który oczywiście spełnia określone warunki, a siostry budując niewysokie domy, jak najbardziej je spełniają, ma prawo na swoim terenie budować.

Mówiono o historycznej roli ogrodu, ale jakoś nikt nie wspomniał o hi-storii działalności sióstr na rzecz najbiedniejszej ludności Warszawy. Tę dzia-łalność też należałoby otoczyć opieką konserwatora zabytków i chronić jako najcenniejszy zabytek niematerialny. Z całego serca popieram inicjatywę sióstr budowania domów dla najbardziej potrzebujących, zagrożonych wy-kluczeniem społecznym i dla ludzi starych, których z każdym rokiem będzie przybywało.

Uważam, że pomysły aby Skarpę przekształcić w park kulturowy, w dzi-siejszej rzeczywistości są nierealne. Kto będzie korzystał z dobrodziejstw tego parku? Ludzie zamożni, którzy mogą pozwolić sobie na relaksujące spacer-ki i kontemplowanie przyrody. A co z biednymi, niepełnosprawnymi? Oni właśnie znaleźliby bezpieczne schronienie w domach projektowanych przez siostry. Jaką propozycję mają dla nich zwolennicy parku kulturowego? Naj-pierw trzeba zaspokoić podstawowe potrzeby, o których panowie architekci i konserwatorzy nie mają pojęcia, a potem myśleć o dostarczaniu wrażeń estetycznych. Platon prowadził dyskusje filozoficzne, przechadzając się wśród drzew swojej akademii, ale dopiero po uczcie!

Wiem o czym piszę, bo sama jestem osobą niepełnosprawną i chociaż pracuję, płacę podatki, może na starość będę zmuszona korzystać z pomocy, takich ośrodków jak ten projektowany przez siostry. Na razie pracuję, chodzę na koncerty i do teatru, żyję mniejwięcej tak samo jak panowie dyskutanci, ale pomyślmy co z nami będzie za naście czy dziesiąt lat? Kto nam udzieli pomocy? Może właśnie siostry szarytki.

A.B. Imię i nazwisko do wiadomości redakcji

PrzegięcieTomasz Urzykowski z „Gazety Stołecznej” miał za złe wieszanie na ele-

wacjach zabytkowych kościołów reklam w postaci tablic informacyjnych o mszach oraz banerów o pielgrzymkach, rekolekcjach czy peregrynacji cu-downego obrazu.

Informacja o wydarzeniu kulturalnym niekomercyjnym, w tym religijnym nie jest reklamą.

Wynika to w szczególności z treści miejscowych planów zagospodarowa-nia przestrzennego. Nazywanie tego reklamą jest niestosowne, bo to nie jest jakaś imprezka czy handelek. Ponadto baner z taką informacją to rzecz absolutnie tymczasowa. Jest oczywistym, że taka informacja, jak każda, a szczególnie funkcjonująca w przestrzeni publicznej winna być estetyczna z szacunku do miejsca i wydarzenia.

Żądanie by nie wieszać nic jest przesadą. Oglądamy dziesiątki banerów, w tym po części komercyjnych, bo często płatnych a informujących o sponso-rach wydarzenia kulturalnego na Zamku Królewskim, Muzeum Narodowym, Pałacu Kultury i wielu innych. Wieszane są bez zgody organu architektury czy konserwatora. Jedne były estetyczne inne mniej, ale większość z nich miało sens i szczytny cel.

Kto zwalcza samowolę budowlaną, co popieram, ten niech się domaga zlikwidowania tęczy na pl. Zbawiciela. Przy okazji: Jako budowla tęcza mi się podoba, ale jej konotacje już nie.

Jeśli chce Pan chronić Trakt Królewski jako pomnik historii by nie było tam dysharmonii, co popieram, a szczególnie współczesnych pomników (tu bym dyskutował), to proszę doprowadzić do likwidacji szkaradnej palmy na rondzie de Gaulle’a. Odrębną kwestią jest, że ta palma zagraża trakcji tram-wajowej. Liczę na Tomasza Urzykowskiego, że będzie protestował przeciw banerom reklamującym wszelkie manify i performensy itp. wieszanych bez stosownych zgód, szczególnie nad drogami publicznymi. A to są praktyki powszechne.

Liczę, że dziennikarz zadba o estetykę reklam ulicznych wywieszanych przez spółki koncernu „Agora” aby walka z dziką i szpetną reklamą nie była wybiórcza.

Uwagi by w niszach zabytkowej elewacji kościoła nie wieszać tablic i ga-blot informacyjnych o mszach świętych prowadzić może do tego, że niedługo rzeźby na elewacjach z informacją o narodzinach Chrystusa będą reklamą religii i trzeba je będzie usuwać.

Józef Bystrzycki

Page 3: Południe mokotów nr 10 z dnia 19 marca 2015 r

POŁUDNIE - Głos Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa 3

LICEUM I GIMNAZJUMNAJLEPSZE NIEPUBLICZNE w W-WIE

Egzaminy wstępne 27 i 28 marcaSpołeczne Liceum Ogólnokształcące nr 4

im. Batalionu AK „Parasol” i Gimnazjum, ul. Hawajska 14 A (Ursynów)

zapraszają na spotkanie informacyjne 23 marca godz. 18.00

www.slo4.edu.pl tel. 22 641 26 34, 22 644 62 60

Przy ul. Marszałkowskiej została otwarta eksperymentalna placów-

ka zaprojektowana z myślą o wła-ścicielach firm i ich potrzebach. W Idea Hub przedsiębiorca znaj-dzie miejsce do pracy, może napić się kawy, a także zorganizować konferencję dla swoich klientów. Tym rewolucyjnym projektem Idea Bank udowadnia, że innowacyjne oddziały – o ile nie powielają funk-cji bankowości elektronicznej – tęt-nią życiem i przyciągają klientów.

Nazwa nowego oddziału Idea Banku oddaje jego istotę – jest to

miejsce, które łączy w sobie różne funk-cje. Większa część przestrzeni Idea Hub oddana zo-stała przedsiębior-com, którzy mogą skorzystać z części c o w o r k i n g o w e j oraz konferencyj-nej. Pozostałą część placówki zajmują

showroomy przeznaczone na szkolenia dla przedsiębiorców.

Właściciele małych firm znajdą w Idea Hub miejsce do pracy – wygodne, ergonomiczne biurka oraz sprzęt biurowy (drukarka, kopiarka, skaner), a także WiFi. W eksperymentalnym oddziale mogą obejrzeć telewizję, prze-czytać codziennie świeżą prasę

biznesową, napić się kawy. Z myślą o przedsiębiorcach przygotowano też salę konferencyjną o bardzo wysokim standardzie, w któ-rej mogą organi-zować spotkania z kontrahentami. O dobrą atmosferę

i warunki sprzyjające efektywnej pracy dba zespół wyszkolonych baristów.

Placówkę stworzono przede wszystkim z myślą o przedsię-biorcach, właścicielach jedno-osobowych firm, którzy nie mają stałego biura, a swoją pracę za-zwyczaj wykonują zajmując stolik w kawiarni w centrum miasta. Tam pracują i spotykają się ze swoimi klientami, nierzadko dzię-ki zakupionej kawie czy ciastku rezerwują sobie stolik na cały dzień. Odpłatne centra coworkin-gowe, zlokalizowane zwykle na obrzeżach miasta, nie są dla nich ciekawą alternatywą.

Dominik Fajbusiewicz, czło-nek zarządu banku, pomysłodaw-ca Idea Hub, wierzy, że ten rewo-lucyjny projekt może tchnąć życie w placówki bankowe:

„Południe” zajrzało do Idea Hub

Pierwsza klubokawiarnia dla przedsiębiorców – Koncepcja Idea Hub spra-

wia, że idziemy niejako wbrew trendowi panującemu nie tylko w polskiej bankowości, ale też na świecie. Zgodnie z tym tren-dem remedium na pustoszejące oddziały mają być naszpikowa-ne elektroniką technoplacówki ulokowane zazwyczaj w centrach handlowych, w dużym stopniu dublujące narzędzia bankowe dostępne dziś w telefonie. Uwa-żam, że zachętą dla klientów do odwiedzania placówek mogą być jedynie takie funkcje, których nie da się udostępnić online.

Idea Bank jest przy tym w o tyle korzystnej sytuacji, że jego

klienci – właściciele mikrofirm – zdecy-dowanie częściej odwiedzają pla-cówki bankowe niż klienci banków de-talicznych. Jednym z powodów czę-stych wizyt w ban-ku jest konieczność wpłacenia firmowe-go utargu. Z bada-

nia przeprowadzonego przez Idea Bank wynika, że 32 % mikrofirm rozlicza się wyłącznie w gotówce, a pozostałe 68 % łączy rozlicze-nia gotówkowe z bezgotówkowy-

mi. Z sondażu przeprowadzonego przez PwC oraz Impactor wynika z kolei, że 66 % właścicieli ma-łych firm odwiedza swój bank co najmniej raz w miesiącu.

Spytaliśmy przedsiębiorców, co myślą o Idea Hub?

Konrad Ozdowy, Mustache: - Bardzo ciekawa propozycja dla szukających coworku w Warsza-wie.

Katarzyna Stańczak, Plu-shers: - Świetne miejsce do pracy, sala konferencyjna i pyszna kawa.

Katarzyna Wójcik, Revo Events: - Nowa przestrzeń w sa-mym centrum Warszawy, gdzie można spokojnie popracować, popijając kawę lub herbatę. Po-lecam.

Pierwsza placówka Idea Hub znajduje się w Warszawie przy ul. Marszałkowskiej 87. Jest otwarta od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00 – 20.00 i w sobotę w godzi-nach 9.00 – 14.00.

Kolejny odział typu Idea Hub, większy i wzbogacony w kolejne zaskakujące rozwią-zania dla przedsiębiorców, znajdzie się w Warszawie przy ul. Polnej.

W najbliższym czasie bank planuje też otwarcie tego typu placówek w trzech innych mia-stach Polski. Autorką projektu i stylistyki wnętrz Idea Hub jest architekt Iwona Bakuła.

W światowym dorocznym ran-kingu dobroczynności World Giving Index 2014, na 135 krajów, Polska zajęła 115. miejsce. Poprzednio było źle – 84. miejsce, teraz jest fatalnie. Liczby są bezwzględne. Tak powsta-ło pytanie/teza debaty, która odbyła się w czwartek, 12 marca w Centrum Kultury „Łowicka”: „Czy jesteśmy bez-dusznym społeczeństwem?”.

To pytanie sformułował i postawił Dariusz Bugalski, dziennikarz (także poeta) i zaprosił do dyskusji prof. dr hab. Iwonę Jakubowską–Branicką z Katedry Socjologii i Antropologii Prawa i Obyczajów Instytutu Stoso-wanych Nauk Społecznych UW, Jaku-ba Wygnańskiego z pracowni badań i innowacji społecznych „Stocznia” oraz Jacka Żakowskiego, dziennika-rza, publicystę tygodnika „Polityka”, oraz mieszkańców Warszawy.

Już przed spotkaniem w roz-mowach kuluarowych niektóre osoby formułowały głośno pewne wątpliwości co do wiarygodności tych badań, które zostały przepro-wadzone kolejny raz przez Instytut Gallupa, ich metodologii, reprezen-tatywności tzw. próby, na której je przeprowadzono, czasu trwania i jakości zadanych w badaniu py-tań. – Instytut Gallupa to marka. To taka firma w dziedzinie prowa-dzenia tego typu badań, że powin-niśmy raczej zakładać, że się nie myli – powiedziała prof. Iwona Jakubowska–Branicka. - Wszak Gallup to najstarszy instytut bada-nia opinii społecznej na świecie, za-łożony w 1935 roku, który stał się on wzorem dla innych powstają-cych później podobnych placówek na całym świecie.

Nasze polskie badania (różnych ośrodków badawczych, wszystkie z 2014 r.) pokazują, ze trzech na czterech Polaków w ciągu ostatnich 12. miesięcy wspomogło organiza-cje dobroczynne, ale w świadomości większości z nas funkcjonują w za-sadzie tylko dwie: Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy oraz Caritas. Naj-częściej było to przekazanie pieniędzy do puszki w trakcie zbiórki (41 proc.) lub przekazanie 1. proc. podatku dla organizacji pożytku publicznego (34 proc.). Nieco rzadziej decydujemy się na zakup charytatywnej świeczki lub kartki, wysłanie charytatywnego SMS, przekazanie ubrań, żywności lub innych rzeczy – każde z tych działań zrealizowała co piąta osoba. Wśród najrzadziej praktykowanych form dobroczynności znalazł się m.in. wolontariat czyli dobrowolna i bezpłatna praca na rzecz jakiejś organizacji (4 proc.), oddanie krwi (4 proc.) bądź jednorazowe przekazanie pieniędzy przelewem (3 proc.)

Ponad jedna czwarta Polaków (28 proc.) deklaruje, że jest skłon-na regularnie wspierać finansowo wybraną przez siebie organizację dobroczynną. 16 proc. mówi nato-miast, że nie ma takiej organizacji, którą chciałoby się wspierać, a pra-wie połowa (46 proc.), że jej na takie gesty nie stać. Stałe zobowiązania, nawet niewielkie, to odpowiedzial-ność, której wielu boi się w obawie przed zbytnim uszczupleniem swo-jego budżetu. Warto jednak wspo-mnieć, że gdyby ci, którzy deklarują gotowość regularnego wsparcia fi-nansowego, przeznaczyli na pomoc złotówkę miesięcznie, to uzbierana kwota wynosiłaby ok. 9 milionów zł.

W skali roku byłoby to znacznie po-wyżej 100 milionów zł.

Wszelkie wyniki podobnych ba-dań, prowadzonych w latach po-przednich, pokazują jednoznacznie, że tendencja spadkowa w dziedzinie naszego charytatywnego zaanga-żowania pojawiła się w 2009 r. i z każdym rokiem się pogłębia. - To niepokojące zjawisko – podsumował Jacek Żakowski. – Smutne jest też to, że coraz częściej dajemy jakieś pieniądze, tylko po to, żeby ktoś się od nas odczepił. Dajemy dla własne-go „świętego” spokoju, a chodziłoby o to, żebyśmy, pomagając, mogli się poczuć na tyle dobrze, by poczuć prawdziwą radość płynącą z tego pomagania.

- Nie jest też do końca dobrym zjawiskiem to, że coraz bardziej cha-

rytatywne stają się podmioty bizne-sowe, zaś organizacje pozarządowe zmierzają ku nadmiernej „profesjo-nalizacji” oraz to, że 1 proc. podatku coraz częściej odpisujemy na te orga-nizacje, z których działalności sami korzystamy – skonstatował Jakub Wygnański.

- Być może ja znam tylko tę lepszą stronę naszej polskiej dobroczynno-ści – stwierdził nieco sarkastycznie Zygmunt Łojko, jeden z dysku-tantów, mieszkaniec Ursynowa. – Trochę trudno mi o tym mówić, ponieważ jestem protestantem. Rozmiar charytatywnej roboty wolontariackiej świadczonej przez zbory protestanckie w Warszawie na rzecz ludzi ubogich, bezdom-nych i uzależnionych jest po prostu ogromny. Można tu wymienić wiele

konkretnych działań, na przykład Ewangelicznej Fundacji Przyjaciół Rodziny, Społeczności Chrześcijań-skiej „Puławska”, zielonoświątko-wego kościoła DOM na Ursynowie czy tzw. Kościoła Ulicznego. I to nie są jakieś działania akcyjne, doraźne czy jednorazowe. To są programy prowadzone od lat na dużą skalę. Ale przecież różne placówki Kościoła rzymskokatolickiego też od wielu lat prowadzą taką działalność. Wystar-czy wspomnieć ojca Lorka i jego wilanowski, wspaniale działający od lat, „Dom Chleba”. Są znakomi-te stowarzyszenia, które na co dzień też od lat prowadzą taką działalność i świadomie się w tym specjalizują, jak choćby Stowarzyszenie Społecz-ników „Ariadna” na Ursynowie, czy w zakresie pozyskiwania i szkolenia

młodych wolontariuszy Fundacja „Bo Warto” z Siekierek.

O wielu takich działaniach, sto-warzyszeniach, fundacjach, organi-zacjach, instytucjach oraz pojedyn-czych osobach dowiedziałem się z łamów tygodnika „Południe”, który od lat promuje takie postawy, takich ludzi i całe organizacje, a nawet nagradza ich działalność każdego roku Nagrodami Południa. Dlaczego media ogólnokrajowe zaniedbują tę tematykę? Dlaczego te nieco wsty-dliwe tematy są stale domeną tylko prasy lokalnej?

Na koniec warto odnotować, że na szczycie rankingu World Giving Index 2014 znalazły się z tą samą liczbą punktów USA i Birma (co samo w sobie jest ciekawostką), na drugim miejscu Kanada a na trzecim Irlandia.

Dobroczynność i bezdusznośćDariusz Maciejewski

Page 4: Południe mokotów nr 10 z dnia 19 marca 2015 r

POŁUDNIE - Głos Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa www.poludnie.com.pl4

Specjalistyczna Przychodnia Fundacji Armii Krajowej

na co dzień leczy pacjentów w zakresie chorób:- układu krążenia, zawały serca, udary mózgu- zakrzepica układu żylnego, miażdżyca tętnic

Wykonujemy badania EKG, Echo Serca, EKG metodą Holtera-24h, badania analityczne krwi i moczu, USG Dopplera (badanie służące do jak najwcześniejszego wykrywania nawet

drobnych schorzeń tętnic i żył, które w konsekwencji mogą prowadzić do udaru mózgu, zawału serca czy zatorowości

płucnej, badanie spirometryczne (ocena czynności płuc), badanie dermatoskopem (urządzenie do diagnostyki zmian skórnych

w tym onkologicznych)Lekarze specjaliści:

- kardiolog (choroby serca), - chirurg naczyniowy (choroby naczyniowe),

- chirurg ortopeda (układ kostny)- diabetolog (cukrzyca),

- dermatolog (choroby skórne)- onkolog (choroby nowotworowe),

- pulmonolog (choroby układu oddechowego),- neurolog (choroby Alzheimera, Parkinsona, powikłania

błędnikowe, stwardnienie rozsiane, padaczka, migrena, zaburzenia snu),

- reumatolog (układ kostno-stawowy),- gastrolog (schorzenia układu pokarmowego),

- dietetyk (nadwaga).Polecamy również masaże urządzeniem Aquavibron

– sprawdzony w szpitalach i sanatoriach – pozwala pozbyć się wielu drobnych, ale uciążliwych dolegliwości typu: nerwobóle,

reumatoidalne zapalenie stawów, stany pourazowe.

Specjalistyczna Przychodnia Lekarska nr 1Fundacji Armii Krajowej

ul. Mariańska 1 (parter-róg Pańskiej)22-654-55-0522-654-65-29

Pon. – pt. 8.00-18.00Sob. 8.00-13.00

Przychodnia nie współpracuje z NFZ

Zapraszamy do zapoznania się z historią piłki nożnej na Sadybie, będącej obecnie częścią Moko-towa. Jak Sadyba, to oczywiście

Klub Sportowy DELTA Warszawa, znany wielu dzięki temu, że karie-rę zawodowązaczynał tu Robert Lewandowski. Wspomnienia o pił-ce nożnej i klubie DELTA, z moją pomocą, snuje Kazimierz Wijata. Pan Kazimierz to oczywiście miesz-kaniec Sadyby, były sportowiec i działacz. Spotykać się będziemy na łamach „Południa” kilka razy i przemierzymy okres od lat pięć-dziesiątych do współczesności. W ubiegłym odcinku („Południe” 12 lutego 2015 r.) poznaliśmy po-

czątki „Sadybianki” oraz ZKS „Elek-tryczność”. Szczególnie ten drugi klub jest bardzo ważny w dziejach Klubu DELTA, a dlaczego dowiecie

się w poniższej części cyklu. Życząc miłej lektury proszę tych, którzy mają jakieś dodatkowe informacje mogące uzupełnić naszą opowieść, o kontakt z redakcją lub bezpośred-nio na mój adres.

Krzysztof Trzeciakowski

[email protected]

Kiedy znamy już początki piłki na Sadybie należy przejść do powsta-nia DELTY. Warto najpierw zaryso-wać tło wydarzeń poprzedzających to powstanie. W roku 1962 praco-wałem już w Warszawskich Zakła-dach Mechanicznych (WZM) przy ul. Czerniakowskiej, jednocześnie aż do 1971 grałem w ZKS „Elektrycz-ność” stając się powoli działaczem tego klubu i pomagając w drobnych sprawach. Sponsor „Elektryczności” - wtedy Elektrociepłownia Siekierki - od pewnego czasu coraz bardziej ograniczał swą pomoc. Wiedziałem, że musimy coś zrobić, bo klub lada moment upadnie. Przypominam, że cały czas graliśmy na boisku gdzie do dziś gra DELTA czyli nad Jezio-rem Czerniakowskim. Wspomagają-ca nas finansowo Elektrociepłownia Siekierki dzierżawiła dla nas ten teren, choć prawnie to nie było tak formalnie, jak dziś to wygląda.

Najprościej mówiąc władze dziel-nicy wiedziały, że przy Jeziornej 2 gra młodzież Sadyby i tyle – mie-li „święty spokój”. Jednocześnie gdzieś od roku 1969 kiełkowała myśl w zakładzie WZM, gdzie pra-cowałem, o stworzeniu nowego klubu. Rozmowy trwały niemal przy każdej okazji, szczególnie na Mistrzostwach Mokotowa Zakła-dów pracy, gdzie nasz Zakład miał spore sukcesy, a zakładowa kadra piłkarzy to niemal w 2/3 przyszły skład DELTY. Konkrety zapadły w lecie 1970 roku (20-08-1970) na kolejnych zawodach i zakładowej spartakiadzie piłkarskiej, gdzie spo-tykaliśmy się pomiędzy poszczegól-nymi wydziałami. Najlepsi wtedy to koledzy z wydziałów W-10, W-30, W-50 i W-70 (wygrał mój wydział W-50) i po „spotkaniu na trawce” podzielono zadania, co kto ma ro-bić. Dla wyjaśnienia, nazwy wydzia-

łów wiązały się z danymi funkcjami produkcyjnymi. Dla przykładu W-50 (Wydział-50) zajmował się pompa-mi wtryskowymi do kutrów, trakto-

rów czy czołgów. I tak każda nazwa oznaczała inną funkcję w zakładzie. Wiele osób pomogło, bo trzeba było przekonać dyrekcję, związki zawodowe - inne organizacje prosili-śmy o wsparcie i to się udało. Trud-no kogokolwiek wyróżnić, bo był to wspólny wysiłek, ale największy udział w powstaniu DELTY miały, moim zdaniem, nasze nieformalne powiązania z wpływowymi oso-bami WZM. Byliśmy w większości

bardzo dobrymi pracownikami ma-jącymi autorytet w pracy i organiza-cjach społecznych.

Pamiętam, że sprawy „papierko-we” najlepiej załatwiali m.in. Adam Eleryk czy Zbyszek Boruc, sporo pomógł nam też Wiesiek Urbaniak, wtedy jeszcze zawodnik naszej za-kładowej kadry, a obecnie działacz sędziowski. Ja miałem „dobre noto-wania” w związkach zawodowych (Związek Metalowców) i w organiza-cjach społecznych, gdzie duże wpły-wy miał mój przyjaciel i nasz sojusz-nik Kazik Kosim, z którym przyjaźnię się do dziś. Każdy działał na rzecz DELTY tam gdzie mógł i dlatego to tak szybko i gładko przeszło. Szybko wybrano zarząd klubu, wśród które-go warto wyróżnić tych, którzy byli

najbardziej aktywni. Najwięcej dla klubu zrobili wymienieni już wcze-śniej Adam Eleryk i Zbyszek Boruc, który zajmował się prawie wszyst-kim. Między innymi opiekował się sprzętem do czasu gdy ja już formal-nie w 1972 mogłem stać się działa-czem DELTY i przejąłem od Zbyszka sprawy gospodarcze klubu. Zbyszek trzymał sprzęt w pancernej szafie (wiem, że do dzisiaj jest w klubie), która „po cichu” stała w szatni ZKS „Elektryczność”, ponieważ DELTA wtedy formalnie nie miała ani szat-ni, ani boiska. Szatnią zajmowaliśmy się ja (działacz i zawodnik), a przede wszystkim pracownik WZM, oraz Je-rzy Górniak działacz, a jednocześnie kapitan „Elektryczności”.

Obaj z nieżyjącym już Jurkiem, Adamem Elerykiem i Zbyszkiem Borucem wiedzieliśmy, że w dalszej kolejności trzeba doprowadzić do fuzji DELTY i „Elektryczności” - by z dwóch małych wtedy klubów po-wstał jeden silniejszy, z większymi możliwościami. Nasze przyjaciel-skie powiązania doprowadziły do celu, jakim była fuzja obu klubów. Nie było to łatwe i trwało około czterech lat, gdyż napotkaliśmy spory opór działaczy z obu stron. Animozje doprowadziły do tego, że na okres około dwóch lat (circa 1971-73) DELTA musiała opuścić te-ren na Sadybie. Na szczęście udało się wykorzystać nasze koleżeńskie znajomości i mieliśmy gdzie grać. Tej przyjacielskiej pomocy udzieliła nam TKKF „Vilanovia”, a graliśmy przy wilanowskim cmentarzu (dziś nie ma już tego boiska) za wsta-wiennictwem Stasia Morusińskiego

i jego taty. To był naprawdę fajny okres dla DELTY. Miejscowi, z któ-rymi znaliśmy się dobrze z boiska i poza nim, robili wszystko, by nam było u nich dobrze. Pierwszym kapi-tanem w DELCIE był Janek Pocipko, który też ma swoje zasługi w po-wstaniu klubu, później kapitanami byli m.in. Marek Krokwa, Heniek Balicki, Edek Morek i dalej wielu innych.

W międzyczasie razem z Jurkiem Górniakiem „rozmiękczaliśmy” działaczy coraz bardziej upadającej „Elektryczności”, doprowadzając w końcu do pozytywnych rozmów. Finał tego maratonu nastąpił w radzie zakładowej WZM, które re-prezentowali szef związków, Zby-szek Boruc i ja, a ze strony „Elek-

Saga o Klubie Sportowym DELTA – część IItryczności” pan Kazimierz Łapiński i... Jerzy Górniak. Dyrekcja WZM zaakceptowała protokół ciągło-ści prawnej, a w efekcie fuzję ZKS „Elektryczność” z DELTĄ. Od tego momentu znika piłkarski zespół ZKS „Elektryczność”. Następuje zmiana nazwy i w jej miejsce powstaje Klub Sportowy DELTA Warszawa, zaj-mując poprzez ciągłość tereny nad Jeziorem Czernikowskim na których jest po dzień dzisiejszy. Wszyscy za-wodnicy „Elektryczności” również na zasadzie ciągłości klubów, stają się zawodnikami DELTY. Powsta-je dobry zespół, do istniejącej już drużyny dochodzą m.in. Waldek Wiśniewski, Kazik i Stasiek Pytka – szczególnie ten drugi odgrywa znaczącą rolę w linii pomocy, był Piotrek Pluta późniejszy trener ju-niorów DELTY i Waldek Syga (rów-nież trener).

Nazwa DELTA powstała z członu nazwy zakładu, który był zrzeszo-ny z podobnymi zakładami w tzw. Zjednoczeniu. Przewodnią rolę w Zjednoczeniu odgrywał zakład WZM Delta w Mielcu. Działacze warszawskiej Delty (nie klubu), aby zyskać sponsora i zjednoczyć decy-dentów w zakładzie do nazwy klubu dołożyli człon „Delta”. Tym samym jego pełna nazwa to Warszawskie Zakłady Mechaniczne „Delta” War-szawa (przy kolejnej reorganizacji w Zjednoczeniu, w miejsce „Delty” powstała nazwa „Delta Wuzetem”). Od tego momentu zaczyna się bar-dzo dobry okres naszego klubu, powstają dwa zespoły seniorów i wkrótce później dwa juniorów i trampkarzy. Prężnie działający za-

rząd powoduje, że kartoflisko i zsyp śmieci zostaje zniwelowany, zosta-ła zasiana trawa, a więc znowu na ok. 3 miesiące przenosimy się do gościnnej „Vilanovii”. W tym cza-sie nad Jeziorem Czerniakowskim powstaje szatnia z dwóch domków kempingowych i... autobusu san (dar zakładu WZM), który przez pe-wien czas pełnił rolę szatni. O tym, by było światło i woda, to nawet nikt nie marzył, bo to było wtedy nierealne. Dzisiaj w DELCIE znów możemy spotkać się w autobusie, tylko nie w szatni, a w klimatycz-nej kawiarni z prądem i wodą, jaki śmiech historii!

Rozmowa Krzysztofa Trzecia-kowskiego z Kazimierzem Wijatą.

Ciąg dalszy nastąpi.

20 sierpień 1970-boisko nad Jeziorkiem Czerniakowskim-mistrzostwa zakładowe WZM-zwycięski zespół W-50 z WZM-dzień powstania Delty- K. Wijata pierwszy leżący z prawej

Przełom lat 60 70-obecne boisko Delty nad Jeziorkiem Czerniakowskim-gra ZKS Elektryczność

dokończenie ze strony 1Mężczyźni zostali zatrzymani

na gorącym uczynku – jak po-informował PAP - kiedy jeden z nich, Moshe T., przekazywał Łukaszowi K. 150 tys. zł ła-pówki. Łukasz K. powoływał się na wpływy w urzędzie miasta i gminy Piaseczno.

Lokal na kulturęPierwszy na Mokotowie profi-

lowany konkurs „Lokal na kultu-rę” ogłoszony przez Urząd Dziel-nicy Mokotów wygrała Fundacja Burdąg. Wkrótce w lokalu przy ul. Narbutta 27A powstanie Ośro-dek Artystyczny XS, który będzie prowadził Wojtek Ziemilski, re-żyser i artysta wizualny.

Teatrzyki w Wilanowie.

21. marca o godz. 12.00 w sali widowiskowej Urzędu Dzielnicy Wilanów przy ul. F. Klimczaka 2 wystawiona zostanie dla dzieci bajka „Złota rybka”

Koncert w bibliotece

Multimedialna Biblioteka dla Dzieci i Młodzieży nr XXXI przy ul. Tynieckiej 40 zapra-sza 26 marca o godz. 18.00 na koncert „Na skrzydłach pieśni – interpretacje polskiej liryki wokalnej XIX wieku”. Koncert poprowadzi dr hab. Eugenia Rozlach (UMFC). W programie arie operowe Stanisława Niewia-domskiego, Stanisława Moniuszki oraz Michała Kleofasa Ogińskiego w wykonaniu wybitnych studen-tów Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina

Page 5: Południe mokotów nr 10 z dnia 19 marca 2015 r

POŁUDNIE - Głos Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa 5

SMB „IMIELIN”02 – 776 Warszawa

ul. Malinowskiego 5tel. 641 59 91, fax. 644 81 48

ogłasza przetarg nieograniczony na n/w roboty budowlane:

1. Wymiana instalacji centralnego ogrzewania w budynkach: Hawajska 17 i Dereniowa 132. Wymiana instalacji gazowej w budynkach: Hawajska 12, Hawajska 18a, Marca Polo 43. Remont siedmiu dźwigów osobowych4. Wymiana pionów instalacji elektrycznych w budynku Miklaszewskiego 25. Pomiary skuteczności zabezpieczeń od porażeń prądem elektrycznym6. Przebudowa ciągu komunikacyjnego Miklaszewskiego 14A – Amundsena 1

– Miklaszewskiego 147. Przebudowa ciągu komunikacyjnego Malinowskiego 1, 2, 3, 5

Specyfikacje Warunków Zamówienia można odebrać w siedzibie Zamawiającego, za odpłatnością 50 zł/szt.

Wymagane wadium:Poz. 1 – 7500,00 zł,- za każdy budynekPoz. 2 – 7000,00 zł,- za każdy budynekPoz. 3 – 8000,00 zł,- za każdy dźwigPoz. 4 – 10000,00 zł,-Poz. 5 – 10000,00 zł,-Poz. 6 – 10000,00 zł,-Poz. 7 – 15000,00 zł,-

Termin składania ofert i wpłaty wadium upływa : 09.04.2015 r. o godz. 900.Otwarcie ofert nastąpi:

Poz. 1 – 09.04.2015 r. o godzinie 930

Poz. 2 – 09.04.2015 r. o godzinie 1000

Poz. 3 – 09.04.2015 r. o godzinie 1030

Poz. 4 – 09.04.2015 r. o godzinie 1100

Poz. 5 – 09.04.2015 r. o godzinie 1130

Poz. 6 – 09.04.2015 r. o godzinie 1200

Poz. 7 – 09.04.2015 r. o godzinie 1230

Termin związania ofertą każdej pozycji przetargowej – 45 dni licząc od daty otwarcia ofert.

Informacje w sprawie w/w zadań, objętych niniejszym postępowaniem, udzielane są w siedzibie Spółdzielni w Warszawie przy ulicy Malinowskiego 5, pokój 10 tel. 641 59 91 wew. 120 (poz.1,2),

pok.14 tel. 641 59 91 wew.116 (poz. 3,4,5) , pok.7 tel. 641 59 91 wew.126 (poz. 6,7).Zamawiający zastrzega sobie prawo unieważnienia przetargu bez podania przyczyn.

Partnerstwa mają się świetnieKarol Olszewski

- Jestem pozytywnie zaskoczo-na rozmiarem, rozmachem, róż-norodnością i liczbą podejmowa-nych działań przez partnerstwa lokalne tu działające – powie-działa Monika Gołębiewska–Kozakiewicz, zastępca burmi-strza Mokotowa (nowa twarz w Zarządzie Dzielnicy tej kaden-cji), otwierając 6 marca semina-rium „Partnerstwo dla Mokotowa 2015” w Mokotowskim Centrum Integracji Mieszkańców przy ul. Woronicza 44a. – To praw-da, co mówią w całej Warszawie, że Mokotów w tej dziedzinie to prawdziwa potęga. Życzmy sobie wzajemnie dalszych sukcesów w działaniach i przynajmniej utrzymania pozycji lidera, po-nieważ Żoliborz w tej dziedzinie zaczyna deptać nam po piętach. Zabiegałam o to, aby nadzór nad Wydziałem Spraw Społecznych i Zdrowia oraz sprawy związa-ne z działalnością partnerstw lokalnych znalazły się w moich kompetencjach, ponieważ praca na rzecz tak kreatywnych pasjo-natów – społeczników, wykonu-jących tak znakomitą robotę na rzecz mieszkańców, to prawdzi-wy zaszczyt i przyjemność. Nie chcę powiedzieć, że partnerstwa lokalne będą moim szczególnym

oczkiem w głowie, ale zrobię wszystko, żeby wspierać każde partnerskie i sąsiedzkie działanie – najszerzej, najmocniej i naj-skuteczniej, jak tylko będzie to możliwe. Jestem pełna podziwu i szacunku dla dotychczasowego dorobku tutejszych partnerstw.

Obszerny referat ilustrowa-ny prezentacją multimedialną „Program rozwoju partnerstw warszawskich - stan aktualny i perspektywy” przedstawił Zbi-gniew Wejcman, reprezentujący Stowarzyszenie BORIS i Stołecz-ne Centrum Współpracy Oby-watelskiej. – Podczas moich licznych wyjazdów studialnych do różnych gmin w całej Pol-sce, gdzie partnerstwa działają, właśnie się tworzą albo chcą się tworzyć, przykład Mokotowa słu-ży mi zawsze do zobrazowania dobrych praktyk w dziedzinie tworzenia, działania i współdzia-łania partnerstw lokalnych. Ten przykład – warto to podkreślić – wciąż bardzo dobrze działa, jest motywujący, inspirujący i pobu-dzający wyobraźnię – stwierdził Zbigniew Wejcman.

- Partnerstwa lokalne powsta-ją dla wspólnego rozwiązywania problemów, wymiany zasobów, koordynacji działań na rzecz

mieszkańców, budowania koalicji na określonym terenie – powie-dział Bogdan Piec, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych i Zdrowia Urzędu Dzielnicy Mo-kotów. – Te pierwsze na Mokoto-wie powstały z naszej inspiracji, ale te najmłodsze: „Nasze Ste-gny” i „Siekierki Reaktywacja” powstały z inicjatywy oddolnej, z potrzeby lokalnych liderów i animatorów różnych działań są-siedzkich i społecznych. I z tego jesteśmy najbardziej zadowo-leni, bo to najlepiej świadczy o aktywności mieszkańców Mo-kotowa. Jako urząd wspieramy te działania w postaci dotacji, zaspokojenia potrzeb lokalo-wych, służymy pomocą prawną, informacyjną i - jeśli jest taka po-trzeba lub konieczność – stajemy się koordynatorami niektórych partnerskich działań. Z ogromną przyjemnością i dumą patrzymy, jak to pięknie się na Mokotowie rozwija.

Na ubiegłoroczną działalność „Moje Wierzbno” otrzymało z urzędu dzielnicy 75 tys. zł, na ten rok otrzyma 61 tys. zł., „Moje Sielce” – 55 tys. zł, a na ten rok 111 tys. zł, „Nasze Stegny” – 18 tys. zł i na ten rok 18 tys. zł.

dokończenie na stronie 6

Wraz z nadejściem wiosny tradycyjnie w naszych mieszka-niach i domach oraz na dział-kach robimy porządki. Wiele osób zapomina albo wręcz nie wie, że nieruchomości wyma-gają również dokonania „po-rządków prawnych”, prowadzą-cych do uregulowania stanu prawnego nieruchomości. O co chodzi?

Stan prawny nieruchomości definiuje się jako ogół praw, które przysługują do konkret-nej nieruchomości. Regulacja takiego stanu sprowadza się zaś do wykazania aktualnego stanu prawnego dotyczącego danej nieruchomości. Praktyka pokazuje, że wiele nierucho-mości nie ma uregulowanego stanu prawnego. Brak podej-mowania czynności w tym kierunku wiąże się najczęściej albo z niechęcią do załatwiania spraw w urzędzie czy też w są-dzie albo z niechęcią do wkra-czania w różne relacje rodzin-ne. Z biegiem czasu problem jednak narasta. Umierają człon-kowie rodziny, krąg uprawnio-nych powiększa się, a przez to trudniej o porozumienie. Po-nadto umierają osoby, które mogłyby coś zaświadczyć, czy

potwierdzić jakiś stan, przykła-dowo w sprawach zasiedzenio-wych. Nieruchomość o nieure-gulowanym stanie prawnym nie może być zaś ani sprzedana czy darowana, ani nie może sta-nowić zabezpieczenia kredytu, trudno również będzie na niej prowadzić jakieś inwestycje bu-dowlane. Biorąc natomiast pod uwagę, że sprawy dotyczące uregulowania stanu prawnego nieruchomości trwają dość dłu-go, warto pomyśleć o podjęciu jakichś działań prawnych odpo-wiednio wcześnie.

W kilku najbliższych odcin-kach przedstawimy Państwu najczęstsze sytuacje, które pro-wadzą do regulacji stanu praw-nego nieruchomości. Ponadto przedstawimy inne problemy prawne związane z nierucho-mościami, z którymi przychodzi nam się najczęściej spotykać. Kolejno będziemy pisać o księ-gach wieczystych, dziedzicze-niu, zniesieniu współwłasności, zasiedzeniach, rozgranicze-niach i podziałach, służebno-ści drogi koniecznej, służeb-ności przesyłu i bezumownym korzystaniu z nieruchomości, przekształceniu użytkowania wieczystego i aktualizacji opła-

ty za użytkowanie wieczyste, a ponadto o kwestiach zwią-zanych z dekretem Bieruta, reformą rolną i leśną, a także wywłaszczeniach nieruchomo-ści i ich zwrocie oraz różnych podstawach odszkodowań związanych z nieruchomościa-mi, a zwłaszcza dotyczących działek drogowych oraz miej-scowego planu zagospodaro-wania przestrzennego.

Serdecznie zapraszamy do lektury i śledzenia kolejnych odcinków. W następnej części przedstawimy tematykę ksiąg wieczystych.

Zapraszamy również na nasz blog internetowy pod adresem: blognieruchomości.pl, na któ-rym zamieszczamy informacje przydatne w sprawach dotyczą-cych nieruchomości.

Mec. Joanna Senkowska

apl. rad. Łukasz Papier

ul. Mickiewicza 9 lok. 4U01 – 517 WarszawaMobile (+48) 668 469 474Tel 1: (+48) 22 561 34 86Tel 2: (+48) 22 241 17 14Fax. (+48) 22 241 17 [email protected]

Radca prawny głosi

Porządki w nieruchomościach I

Page 6: Południe mokotów nr 10 z dnia 19 marca 2015 r

POŁUDNIE - Głos Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa www.poludnie.com.pl6

fot. KRiSfoto - Tamara Dytry tel. 501 749 836, e-mail: [email protected]

Witek KnapAmelka SprzęczkaEnder CzajaJakub Makowski

Kajetan SłoneckiKrzysztof Andrzejczak Wiktor SłotwińskiKubuś Rybak

Maja KosmowskaMarcel TomasikMarek MatiażMartynka Odzimek

Marysia KalczyńskaStaś ĆwikłaWiktor Grzybowski

Dyrekcja Szpitala składaserdeczne życzenia

wszelkiej pomyślnościrodzicom nowonaro-

dzonych dzieci.

dokończenie ze strony 1

- Jaka jest prognoza na najbliższe lata?

- W roku szkolnym 2019/2020 będzie ok. 9720 uczniów w publicznych szko-

łach podstawowych, a więc będzie ich o 1650 więcej niż w oku 2014/2015. Aktualnie wchodzą w życie przepisy ogra-niczające liczbę uczniów w kla-sie do dwudziestu pięciu. A za-tem będzie musiało powstać około 66-67 dodatkowych od-działów szkolnych.

- Jak samorząd zamierza sobie poradzić z tą sytuacją?

- Obecnie w budynkach

szkół podstawowych znajdują się klasy zerowe czyli oddzia-ły przedszkolne w strukturze tych szkół. Jest trzydzieści ta-kich klas. Dzieci te przejdą do klas pierwszych. Jednocześnie sześciolatki czy pięciolatki nie

będą przyjmowane do zerówek we wrześniu 2015 r. Tak zwa-ne zerówki pozostaną jeszcze w trzech szkołach podstawo-wych. A zatem będzie brako-wało 36-37 sal lekcyjnych dla uczniów szkół podstawowych.

Mamy pomysł utworzenia kilku filii szkół podstawowych w innych obiektach oświatowych, gdzie mieszczą się gimnazja i li-cea. W tych filiach uczyłyby się

tylko dzieci z klas I–III, w których prowadzone jest nauczanie zinte-growane. Jest to w nich łatwiejsze niż w starszych klasach, gdzie wy-odrębnione są różne przedmioty nauczania. Tam pracuj nauczycie-le tych przedmiotów.

Widzimy potrzebę rozbudo-wy szkoły przy ul. Tanecznej a może i przy ul. Kopcińskie-go. Planowana jest budowa kompleksu oświatowego przy ul. Zaruby na Kabatach. Re-alizacja zadań inwestycyjnych trwa kilka lat, wiąże się z ko-niec znośc ią wykupywania gruntów, rezerwowania środ-ków finansowych w budżecie miasta.

- Obwód szkolny nie jest jednak równy obwodowi szkolnemu. Czy należy liczyć się z jakimiś dysproporcjami?

- Ważna jest nie tylko licz-ba brakujących miejsc, a więc oddziałów w szkołach podsta-wowych, ale także określenie rejonów gdzie te potrzeby będą największe. Przykładowo rejon Szkoły Podstawowej nr 323 przy ul. Hirszfelda 11 ma zwięk-szony obwód a więc tam liczba dzieci będzie rosła szybciej niż gdzie indziej. Dzisiaj uczęszcza do niej – pomijając oddziały przedszkolne – 746 uczniów. Dzieci urodzonych w latach 2008–2013 będzie ponad ty-siąc. Stąd pilna potrzeba dodat-kowych sal lekcyjnych w tym rejonie. Zbliżone sytuacje poja-wią się w obwodach szkół pod-stawowych nr 319 przy ul. ZWM i nr 336 przy ul. Małcużyńskie-go.

Zupełnie inna sytuacja po-jawi się na Kabatach, gdzie zasiedlenia nastąpiły naj-później w dzielnicy. Ponadto w ostatnim czasie ograniczono wielkość obwodu Szkoły Pod-stawowej nr 16 przy ul. Wilczy Dół. Nowe roczniki wchodzące do tej szkoły będą mniej liczne niż roczniki opuszczające mury szkoły.

Trudna do identyfikacji jest prognoza demograficzna Szko-ły przy nul. Tanecznej albowiem z istniejących danych wynika, że liczba dzieci nie będzie rosnąć. Ale wiemy o powstających osie-dlach mieszkaniowych w tym rejonie, zwłaszcza przy ul. Kło-buckiej. Prawdopodobnie poja-wia się tam dodatkowe dzieci.

Wydział Infrastruktury Urzę-du Dzielnicy Ursynów przy-gotowuje realizację obiektów oświatowych przy ul. Zaruby. Wymaga to wykupu gruntów.

Wyż nadciąga do podstawówek Dom Kultury SMB Imielin, ul. Dereniowa 6

Galeria Ucznia: wystawa zbiorowa „Cerkwie Prawosławne”, co-dziennie godz. 10.00-20.00;

DK ,,Kadr”, ul. Gotarda 1619.03. godz. 18.30 - Między Kadrami. Nowe Kino Polskie: „Ze wsi

Grunwald” reż. Artur Wierzbicki, „Między nami dobrze jest” reż. Grze-gorz Jarzyna. Po pokazie spotkanie z twórcami; 20.03. godz. 13.00 - Gala Finałowa V Multimedialnego Ogólnopolskiego i Międzynaro-dowego Przeglądu Małych Form Parateatralnych „Smykolandia - War-szawa - Mokotów 2015”; 21.03. godz. 17.00 - „Nie szukaj czasu po czasie”, spektakl Kabaretu Duszowisko; 25.03. godz. 10.00 - Przed-szkolny Festiwal Piosenki Ludowej; godz. 18.00 - Góry lodu i ognia. 2500 km pieszo przez Iran. Autor pokazu Łukasz Supergan

Dom Sztuki, ul. Wiolinowa 1421.03. godz. 18.00 - Kino Dokumentu: „Joanna” Anety Kopacz

i „Nasza klątwa” Tomasza Śliwińskiego. Po projekcji spotkanie z twór-cami; 22.03. godz. 16.00 - Koncert „Dzieci śpiewają folk”. W progra-mie tradycyjne utwory z Podlasia, Podkarpacia, Bułgarii, Chorwacji, Bośni, Macedonii i Serbii; Galeria: wystawa fotograficzna Ewy Żelew-skiej-Florek „Co mi w duszy gra…”.

Dorożkarnia, ul. Siekierkowska 2821.03. godz. 18.00 – spektakl taneczny „Nie więcej”, grupa Tanecz-

na Step; 22.03. godz. 12.00–16.00 – kiermasz wielkanocny; godz. 15.00–18.00 – impreza integracyjna; 25.03. godz. 13.00 – spektakl 1:25, Teatr Zakręt

Królikarnia, ul. Puławska 113ado 17.05. od środy do niedzieli wystawa „Majątek”. Rzeźby z ko-

lekcji rodziny von Rose oraz filmy i fotografie z archiwum Zofii Cho-mętowskiej

Czytelnia Naukowa nr XIV, ul. Lachmana 519.03. godz. 19.00 - Izabela Iwanicka „Termin polska szkoła pla-

katu i wynikające z niego nieporozumienia”; 24.03. godz. 19.00 – dr. Piotr Lasek „Krwawy Wilk z pastorałem – biskup krakowski Jan zwany Muskatą”

Centrum Kultury w PiasecznieKościuszki 49: 20.03. godz. 10.30, 11.30, 12.30 – Spotkajmy się

w Małej Ziemiańskiej, rymy i rytmy; 20.03. godz. 19.30 – koncert zespołu Dezerter; 22.03. godz. 14.30 i 16.00 - Bajkowa Niedziela, „Kraina Zabawek”; 24.03. godz. 20.00 – Ladakh i Zanskar: Chadar, lodowa droga. Prelegent: Bartosz Malinowski

Ośrodek Edukacji Kulturalnej ,,Sadyba’’, ul. Korczyńska 621.03. godz. 12:00 – bal wiosenny dla dzieci

Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie22.03. godz. 17.00, Sala Biała - Alessandro Scarlatti „ Stabat Ma-

ter”. Wykonawcy: Michał Sławecki – sopran, Wanda Franek – alt, IL Tempo Ensemble, słowo wstępne dr Aneta Matuszewska

dokończenie ze strony 5Tak samo „Siekierki Reaktywa-

cja” – na ubiegły rok 18 tys. zł. i na rok bieżący także 18 tys. zł. – To nie działa zbyt motywa-cyjnie, jeśli robimy coraz więcej i mamy śmiałe nowe pomysły, popierane przez mieszkańców, a kwota dotacji na kolejny rok pozostaje taka sama – wzdycha ciężko Renata Wardecka, koor-dynatorka programu „Siekierki Reaktywacja”.

Podsumowania działań part-nerskich w ubiegłym roku oraz przedstawienia planów na ten rok dokonały kolejno przedstawiciel-ki partnerstw: „Moje Sielce”, „Mój Służewiec i Wierzbno”, „Nasze Stegny” oraz „Siekierki Reakty-wacja”.

Szczegółowo nie warto teraz tego przedstawiać, ponieważ przez cały ubiegły rok „Południe” relacjonowało wiele tych wyda-rzeń i będzie to robić na swoich

łamach także w tym roku. Warto zwrócić tylko uwagę na nowości oraz pewne pojawiające się nowe trendy w tym obszarze działań. Na przykład ważne jest to, że dotych-czas odrębne partnerstwa: „Mój Służewiec” i „Moje Wierzbno” do-konały fuzji, ponieważ liderzy i ko-ordynatorzy partnerskich działań doszli do wniosku, że sąsiadują ze sobą bezpośrednio terytorialnie, więc tak będzie efektywniej, bar-dziej ekonomicznie i lepiej z wielu innych powodów. Bezsprzecznie zupełnie nowym trendem jest coraz większe zainteresowanie wszystkich partnerstw budżetem partycypacyjnym i składanie do niego coraz liczniejszych i coraz lepiej przygotowanych wspólnych projektów. Wszystkie mokotow-skie partnerstwa poza dotacjami z urzędu dzielnicy poszukują tak-że innych środków finansowania swojej działalności, wspierają się wzajemnie w tych poszukiwa-

niach i czynią to coraz skutecz-niej. Wszystkie też pozostawiają w swoich planach na rok następny te elementy swoich działań, któ-re znakomicie się już sprawdziły (a jest ich większość), dodając do tego nowe, często bardzo cie-kawe propozycje, wynikające ze zgłaszanych przez mieszkańców konkretnych potrzeb. – Nie robi-my nic bez potrzeby – podkreśla Angelika Talarek, koordynatorka działań Partnerstwa „Nasze Ste-gny”. – W zeszłym roku zaczęliśmy organizować tzw. wyprzedaże ga-rażowe, na wyraźne wręcz żądanie mieszkańców. I mamy kolejny suk-ces, bo cieszą się one niesłabną-cym zainteresowaniem zarówno sprzedających jak i kupujących - i wszyscy są ogromnie zadowole-ni, a przy okazji z satysfakcją pod-kreślają wartość integracyjną ta-kich właśnie sąsiedzkich spotkań.

Karol Olszewski

Partnerstwa mają się świetnie

Page 7: Południe mokotów nr 10 z dnia 19 marca 2015 r

POŁUDNIE - Głos Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa 7

Ul. Puławska 26a - tel. 22 849 23 89

l Malowanie, gipsowanie, glazura i remonty 608 554 121

l Malowanie, remonty tanio 514 908 170

l Malowanie, tapeta 698 431 913

l OKNA NAPRAWA, regula-cja, doszczelnianie 502-431-461.

l Pielęgnacja drzew i krzewów, wycinka 604-401-161

l Stolarskie: naprawy, prze-róbki, szafki kuchenne, szafy na wymiar - inne, 22 641-34-38, 604-637-018.

l Tapicerskie u klienta, 503-300-924.

l Tapicerskie także u klienta, 501-283-986.

l Złota rączka 509 483 885.

FINANSE

KUPIĘl Antyki za gotówkę, obrazy,

platery, militaria, srebro, zegarki, bibeloty i inne. Antykwariat ul. Dąbrowskiego 1, 22 848-03-70, 601-352-129.

l Antyki, znaczki, monety, książki 601-235-118.

l Antyczne meble, obrazy, sre-bra, platery, odznaczenia, zsable, książki, pocztówki, 601 336 063.

l Filatelista - znaczki, 516-400-434.

l Meble, obrazy, porcelanę, platery, srebro, płatne gotówką 502 85 40 90.

l Skup książek różne dziedziny, 501-561-620.

l Skup książek, 22 826-03-83, 509-548-582.

NIERUCHOMOŚCIl Bezpośrednio! Sprzedam

Dom (możliwość zamiany) 250/1000, Ursynów, Puławska/Żołny, 601-20-40-73.

l Działka 3000m z pozwo-leniem na budowę; działka rekreacyjna 1000m, Prażmów, 602 77 03 61

l Grunt rolny 0,5 ha, 2 lub 7 ha, Prażmów, 602 770 361

SPRZEDAMl Drewno kominkowe i opało-

we - tanio, 791 394 791l Drewno opałowe i kominko-

we, 602 77 03 61.l Futrno norki nowe

tel. 799 116 183

USŁUGISZKLARSKIEw zakładzie i u Klienta

ul. Puławska 115agodz. 10.00 - 18.00

soboty 10.00 - 14.00tel. 22 843-04-88

KANCELARIA PORAD PRAWNYCH, PODATKOWYCH I PRAKTYCZNYCHWarszawa, ul. Korzenna 13 c tel. 22 842-81-32

Klientów i telefony przyjmujemy wyłącznie w godzinach:

Pon., śr., czw. 16.00 – 19.00wt. 8.00- 14.00

Spadkowe i małżeńskie spory majątkowe, rozwody Zniesławienia (cywilne) i pomówienia (karne) Obrona przed fiskusem i komornikiem Zasiedzenia, dział gruntów, odszkodowania Reprezentacja w procesach gospodarczych, cywilnych i rodzinnych

NAPRAWA MASZYN DO SZYCIADOJAZD GRATISTEL. 22 844-81-58

KANCELARIARADCÓW PRAWNYCH

ul. Mickiewicza 9, lok. U4 przy ul. gen. J. Zajączka

tel. 22 [email protected]łny zakres spraw

przedsiębiorcówi osób fizycznych, w tym:

odszkodowania, umowy, sprawynieruchomości, spadki, rozwody, reprezentacja

w sądzie i przed urzędami, profesjonalni pełnomocnicy.

Uprzejmie zapraszamy

Auto-Motol Auto Każde Kupię

507 140 012l Skup Aut w każdym stanie

osobowe i dostawcze, całe, rozbite i skorodowane, również z zagubionymi dokumentami. 789 090 573

l Skup Samochodów, oferujemy własny transport 516 745 753

AGD - RTV

Ceny netto w zł. za jedno słowo na stronie Ogłoszenia drobne1,64 czcionka standardowa2,00 czcionka standardowa wytłuszczona2,00 CZCIONKA STANDARDOWA WERSALIKI2,50 CZCIONKA WERSALIKI WYTŁUSZCZONE4,00 czcionka kolorowa

Dział reklamy POŁUDNIE22 844-19-15, 22 844-39-45

[email protected] [email protected]

INFORMATOR POŁUDNIAPOLICJA - 997 i 112

STRAŻ MIEJSKA - 986

STRAŻ POŻARNA - 998 i 112

POGOTOWIE - 999 i 112l Całodobowa informacja pogotowia ratunkowego 197 90

BIURA OGŁOSZEŃ: l ul. Puławska 136, pon. - czw. 9.00 - 17.00, pt. 9.00 - 16.00 tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15 [email protected] [email protected] ul. Na Uboczu 3 (NOK) „Continental”, tf. 22 648-29-41 l ul. Grzybowska 39 „atco”, 22 652-25-30, 22 620-17-83, 22 654-90-77 l ul. Dobra 19 „Editionmedia”, 22 828-46-64, 22 828-25-87 l Piaseczno, ul. Kniaziewicza 45 lok. 18,

tel. 22 213-85-85, 601-213-555

OGŁOSZENIA DROBNEPRACA - dam

l Ag. dzienna duże zarobki, panie, 18-40 l Puławska 43 m 1, 22 848-99-99.

l Kierowca dodatkowo do transportu mebli, Piaseczno 606 750 517.

l Konstruktor - wyroby z blachy, rur i profili. Gołków k. Piaseczna, . 602 253 180, [email protected].

l Lakiernik proszkowy, ślusarz - spawacz, Gołków k. Piaseczna, 602 253 180, [email protected].

l Przyjmę do pracy mecha-nika, pomocnika mechanika i ślusarza - spawacza do warsz-tatu samochodów ciężaro-wych, Łazy k. Magdalenki, 604 626 444.

l Przyjmę młodego mężczyznę do pracy biuro-wej z prawem jazdy kat. C, 604 626 444.

l Szukam księgowego/księgowej ze znajomością działalności spółdzielczej tel. 665 788 588.

1%Przyjmujemy zamówienia na publikację

ogłoszeń organizacji pożytku publicznego:22 844-19-15, [email protected]

Terminy publikacji do uzgodnieniaCeny promocyjne!

Otwórzmy Swoje Serca nr KRS 0000216888

Nr konta: PKOBP S.A. 91 1020 5356 0000 1702 0044 4992

Fundacja na rzecz osób niepełnosprawnych

i potrzebujących pomocy, posiada status organizacji

pożytku publicznego.

l Lodówek naprawa, 22 842-97-06, 602-272-464.

l Lodówek, pralek naprawa - 603-047-616, 502-562-444.

l Naprawa pralek, 22 642-98-82.

l Naprawa pralek, lodówek, tanio, 502-253-670, 22 670-39-34.

l Naprawa telewizorów, 22 641-80-74.

l Pralki u klienta, 22 649-45-86.

USŁUGIl Cyklina 692 920 192.l Cyklinowanie bezpyłowo

509 927 127.l Cyklinowanie, malowanie,

601-652-879.l Cyklinowanie bezpyłowe,

układanie profesjonalnie z gwarancją, 601-347-318.

l DEZYNSEKCJA, skutecznie, 22 642-96-16.

l Docieplanie budynków, poddaszy, malowanie elewacji, kilkunastoletnie doświadczenie 501 62 45 62.

l Docieplanie budyn-ków, szybko, tanio, solidnie, 502 053 214.

l Elektryk - kuchnie, 507-153-734.

l Elektryk tanio, 507-153-734.l Gazowe kotły, kuchnie

– serwis, montaż, hydraulika tel. 600-709-630.

l Glazura tanio 514 908 170l Hydraulik 505 059 279l Hydraulika, gaz - Zenek,

691-718-300.l Komputery - pogotowie,

ul. Na Uboczu 3; 22 894-46-67, 602-301-214.

NAUKAl Matematyka, fizyka, matury,

gimnazjalne 605 783 233l Matematyka 505-124-181

ZDROWIEl Lekarz seksuolog

22 825 19 51.l Masaż ciała klasyczny,

tel. 519 608 519.l Masaże tylko dla panów!

Puławska 43 m. 1, 22 848-99-99.

PRACA - szukaml SPRZĄTNIE, POMOC

W DOMU 502 213 486.

RÓŻNEl Opieka nad grobami

w Warszawie tanio i solidnie 500 336 607.

POŁUDNIE na Facebookhttp://www.facebook.com/Poludnie.Gazeta

22/214-06-31500 290 360

wystawa: ul. Palisadowa 15RATY

NAGROBKI już od 1900 zł

689644_WA nagrobek nowy.indd 1 2014-08-26 15:25:52

DETEKTYW, 534 928 330

Nawet w 24 godziny!

POŻYCZKA

szybko i uczciwiedo 25 000 zł

Twoje pieniądze

668 681 908 **koszt połaczenia zgodny

z taryfą operatora

Dzięki implantowi Jaś usłyszał pierwsze dźwięki i zaczął mówić (!).

PIT od Państwa pomoże w zakupie dla Jasia drogich zużywających się elementów

tego urządzenia.

Polska Fundacja Pomocy dzieciom niedosłyszącym – ecHo kRs: 0000174905cel szczegółowy: JAN ZUBRYCKI.

konto: 96 1020 1156 0000 7402 0049 2892

1%

Bez uszczerbku swoich finansów odpisz 1 procent od podatku dochodowego i przekaż na

Organizację Pożytku Publicznego KRS 0000145140 dla potrzebujących.

Page 8: Południe mokotów nr 10 z dnia 19 marca 2015 r

POŁUDNIE - Głos Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa www.poludnie.com.pl

Warszawa 02-624 ul. Puławska 136tel./fax 22 844-39-45,

tel. 22 844-19-15www.poludnie.com.pl

[email protected]@[email protected]: Andrzej Rogiński

„Południe”redaktor naczelny:Andrzej Rogiński

redakcja: Rafał Rogiński, Ewa Ziegler, Bogdan Żmijewski

Redakcja czynna w pon. - czw. w godz. 9.00 - 17.00

pt. w godz. 9.00 - 16.00W tych godzinach

przyjmujemy także ogłoszenia.Łamanie: Kondrat Szczepaniak

Druk: Polskapresse Sp. z o. o.ISSN 2082-6567

Nakład 41 000 egz.Redakcja nie odpowiada za treść ogło-szeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustowania nadsyłanych

tekstów oraz zmian tytułów.Teksty sponsorowane oznaczamy

skrótem TS

Marynia Połaniecka nie była słodka Z Anną Nehrebecką rozmawia Rafał Dajbor

- Jak się Pani czuje jako ak-torka z filmu nominowanego do Oscara, nakręconego po-nadto przez oscarowego reży-sera? Mam oczywiście na myśli „Ziemię obiecaną”.

- Nie ukrywam, że udział w tym filmie był i jest dla mnie bardzo ważny. Zwłaszcza, że ta nominacja nie była przypadkiem, bo „Ziemia obiecana” to film wy-bitny. Wielkim przeżyciem był też wyjazd do USA na galę rozdania Oscarów, na który poleciałam z Andrzejem Wajdą, Bolesławem Michałkiem, Wojciechem Pszo-niakiem i ludźmi z władz ówcze-snej kinematografii. Kiedy jecha-łam w jednej windzie z wielkim reżyserem Georgem Cukorem i Elisabeth Taylor, gdy podczas przyjęcia znalazłam się nagle ra-mię w ramię z Audrey Hepburn, gdy patrzyłam jak Gene Kelly tę galę prowadzi, to czułam się, jak-bym dotykała czegoś, co do tej pory wydawało mi się właściwie bajkowe, niemal nierealne.

- A nie żałuje Pani, że słynny serial z Pani udziałem, czyli „Ro-dzina Połanieckich” na zawsze ugruntował Pani wizerunek jako słodkiej, miłej dziewczy-ny, czyli tak zwanej „panienki z dworku”?

- Marynia Połaniecka nigdy nie była słodka! Natomiast fak-tycznie, ta postać ugruntowała pewien mój wizerunek, czy raczej typ granych przeze mnie postaci, ale absolutnie tego nie żałuję. Powiem więcej – to, w jaki spo-sób zagrałam Marynię, znacznie ożywiło tę postać, bo gdyby była

taka, jaką ją na kartach powieści nakreślił Sienkiewicz, to nie za-padłaby tak głęboko w pamięć widzów. Uważam, że zawsze gra-łam kobiety z charakterem, wcale nie będące żadnymi mimozami, a wręcz przeciwnie – mające swoje zdanie, choć wyrażające je inaczej niż czynią to niekiedy współczesne kobiety. Ja zresztą nie podpisuję się pod całością tego, co głoszą ruchy zwane ogólnie feminizmem. Dezawuowanie istoty kobieco-ści przez dążenie, by kobieta we wszystkim była jak mężczyzna, jest wynikiem kompleksów i braku wiary w siebie.

- Przez wiele lat była Pani wier-na jednemu teatrowi – Teatrowi Polskiemu w Warszawie. Ilu już dyrektorów tam Pani przeżyła?

- Zadebiutowałam w Teatrze Polskim jeszcze jako studentka czwartego roku Szkoły Teatralnej, gdy dyrektorem był Jerzy Krecz-mar, ale umowę podpisywałam już z dyrektorskim tandemem August Kowalczyk – Andrzej Krasicki. Ko-lejnymi moimi dyrektorami byli Kazimierz Dejmek, Andrzej Łapicki, Jarosław Kilian i Andrzej Seweryn. Użył pan słowa „wierna”… Wła-śnie dochodzę do wniosku, że taka wierność nie zawsze jest korzystna.

- Czyli pytanie o Pani kolejną rolę w Teatrze Polskim…

- …odłóżmy może na inną okazję.- Jakiś czas temu w Pani arty-

stycznej biografii pojawił się te-atr, co do którego chyba nikt by się nie spodziewał, że właśnie Pani do niego zbłądzi. Mam na myśli Teatr Syrena.

- Zagrałam tam w sztuce „Trójka

do potęgi”, którą z okazji jubileuszu Programu Trzeciego Polskiego Radia napisał Grzegorz Miecugow. Przed-stawienie to, zrealizowane w obsa-dzie aktorsko-dziennikarskiej (zagrali m.in. Katarzyna Kolenda-Zaleska, Marek Niedźwiecki, Justyna Po-chanke, Anita Werner i Wojciech Zi-miński), było dla mnie bardzo przy-jemną zawodową przygodą, bo od dawna jest fanką radiowej „Trójki”.

- Mieszka Pani na Powiślu od bardzo dawna. Dziś Powiśle kojarzy się z tzw. imprezownią i uciążliwym dla mieszkańców hałasem…

- Trzeba tu rozgraniczyć kilka spraw. Stało się bardzo dobrze, że Warszawa w końcu przestała się odwracać plecami do Wisły, a Po-wiśle staje się coraz piękniejszą i ciekawszą częścią miasta. Śmieszą mnie niektóre zarzuty, bo jeśli ktoś kupuje sobie mieszkanie naprzeciw-ko Centrum Nauki Kopernik, to po-winien wiedzieć, że wiążą się z tym pewne konsekwencje, podobnie jak ja wiem, co oznacza mieszkanie przy Dobrej: są tu autobusy, które hałasują. Na Lipowej są świetne, przesympatyczne knajpki, do któ-rych przychodzą kulturalni goście, nikt się tu nie wydziera i nie urządza wrzasków. Tym bardziej nie mogę zrozumieć, dlaczego parking przy Wydziale Lingwistyki stoi w week-endy pusty, ale zamknięty. Dlaczego nie jest otwierany dla tych, którzy wpadają tu kulturalnie wypić kawę i porozmawiać. Muszą parkować na chodnikach i narażać się na polowa-nie ze strony Straży Miejskiej. Czym innym jednak jest zwykłe cham-stwo, które należy tępić. Mnie też

oburzały piątkowo--sobotnio-niedzielne burdy wszczynane przez imprezowi-czów wychodzących z Hula-Kuli w BUW--ie. Uważam, że mło-dzi ludzie muszą się gdzieś bawić, muszą mieć gdzie chodzić, jednak trzeba ich uczyć kulturalnej zabawy i rozrywki. Kulturalnego picia. Ale drogą do tego jest edukacja, a nie mnożenie zakazów.

- Już kolejną kadencję – jako radna Warsza-wy – jest Pani szefową Komisji Na z e w n i c t wa . Dlaczego w War-szawie mamy tak mało ulic, którym patronują aktorzy, skoro od lat komisji szefuje właśnie aktorka?

- Staram się, żeby nie tylko akto-rów, ale w ogóle ludzi kultury wśród patronów było jak najwięcej. Dowo-dem tego jest świetna współpraca z jednym z deweloperów na Żolibo-rzu, gdzie obok Żoliborza Dziennikar-skiego, Oficerskiego i Urzędniczego, powstaje całe nowe osiedle o nazwie Żoliborz Artystyczny. Wśród patro-nów są tu m.in. Jerzy Ficowski, Stani-sław Dygat, Kalina Jędrusik, Czesław Niemen, zaś w trakcie powstawiania jest Pasaż Morgensterna. Pracuję też nad tym, by jedna z ulic na osiedlu w Wilanowie otrzymała jako patrona Romka Wilhelmiego.

- Decyzje Komisji Nazew-nictwa zawsze budzą emocje natury ideologicznej, czasem i politycznej. Czy ma Pani – jako wieloletnia przewodnicząca – swój sposób na ich łagodzenie?

- Znam tylko jeden sposób: być pewnym swoich racji i starać się je bez krzyku i gniewu, spokojnie i merytorycznie przedstawić oraz mieć świadomość, że przekonanie absolutnie wszystkich jest po pro-stu nierealne. A także wsłuchiwać się w głos adwersarzy i nie od-rzucać go z góry. Kompromis jest nieraz trudny, ale zawsze koniecz-ny. Innej metody chyba nie ma. W każdym razie ja jej nie znam.

Analiza: Pełnomocnictwa i upoważnienia

Przegląd statutu miasta pożądanyBogdan Żmijewski

Konflikt pomiędzy Zarządem Dzielnicy Bemowo a Prezydentem Warszawy jest wynikiem braku za-ufania. Prezydent Hanna Gronkie-wicz-Waltz nie udzieliła członkom Zarządu pełnomocnictw potrzeb-nych do pełnienia funkcji. Zarząd zrewanżował się zawiadomieniem prokuratury o tym, że prezydent miasta, poprzez nie wydanie peł-nomocnictw, ograniczył należne Zarządowi kompetencje. W tej sy-tuacji „Południe” postanowiło się głębiej przyjrzeć przepisom w tym zakresie.

Zgodnie z ustawą o samorzą-dzie gminnym Prezydent m. st. Warszawy jest organem wyko-nawczym, a Rada m.st. Warszawy jest organem uchwałodawczym, który wyznacza kierunki działania Prezydenta, głównie przy pomocy budżetu, ale i innymi uchwałami upoważniającymi Prezydenta do określonych działań.

Prezydent Warszawy wykonuje ustawowe zadania burmistrza mia-sta oraz jednocześnie starosty, bo Warszawa jest gminą na prawach powiatu. Rada Miasta jest jedno-cześnie Radą miasta będącego gminą i Radą powiatu, bo miasto też jest powiatem. Warszawa jest ponadto podzielona na dzielnice, w których są burmistrzowie dzielnic i zarządy dzielnic jako organy wy-konawcze oraz rady dzielnic, które nie mają żadnego władztwa poza wyborem lub odwołaniem zarządu dzielnicy. One tylko opiniują.

Prezydent Warszawy wydaje różne decyzje administracyjne oraz wykonuje czynności cywilne (np. zawiera umowy) będące w usta-wowej kompetencji burmistrza oraz starosty.

Zgodnie z art. 39 ust 4 usta-wy o samorządzie gminnym rada gminy może powierzyć zarządowi jednostki pomocniczej (czytaj: zarządowi dzielnicy) wszelkie kompetencje Prezydenta działa-jącego jako burmistrz, ale jedynie w zakresie wydawania decyzji ad-ministracyjnych. Rada miasta nie może przekazać zarządom dzielnic kompetencji prezydenta działają-cego jako starosta oraz nie może odebrać prezydentowi prawa do czynności cywilnych, np. zawiera-nia umów cywilnych dotyczących spraw majątkowych.

Natomiast prezydent może powierzyć swoje kompetencje do wydawania decyzji administracyj-nych, upoważniając indywidualnie na piśmie urzędników miejskich jak i dzielnicowych, o ile rada mia-sta przekaże określone zadania do wykonania dzielnicom.

Podobnie rzecz dotyczy pełno-mocnictwa do czynności cywilno--prawnych. Piszemy „podobnie”, bo są opinie prawne, z których wynika, że nie mogą to być peł-nomocnictwa generalne, lecz in-dywidualne do danej czynności, szczególnie jeśli czynność wyma-ga aktu notarialnego, np. w zakre-sie sprzedaży.

Odrębną kwestią jest, że w War-szawie nie ma takie zwyczaju, co budzi wątpliwości niektórych notariuszy i prawników. Pełno-mocnictw generalnych Prezydent może udzielić jedynie sekretarzo-wi miasta i swoim zastępcom.

Rada Warszawy wykorzysta-ła swoje kompetencje i podjęła uchwałę nr 1422/2008 w spra-wie przekazania dzielnicom m. st. Warszawy do wykonywania niektórych zadań i kompetencji m. st. Warszawy. Rada, przekazując zarządom dzielnic niektóre kom-petencje Prezydenta m. st. War-szawy, tym samym odebrała Pre-zydentowi określone kompetencje do wydawania decyzji administra-cyjnych. Problem jednak polega na tym, że czytając powyższą uchwałę znajdziemy w niej zapisy o przekazaniu zarządom dzielnic niektórych kompetencji Prezy-denta dotyczących wydawania decyzji administracyjnych z zakre-su jego działalności jako starosty, co jest bezprawne. Ponadto Rada Warszawy odebrała Prezydentowi i przekazała zarządom dzielnic prerogatywy Prezydenta do czyn-ności cywilnoprawnych jako staro-sty i jako burmistrza, do czego nie była uprawniona.

Rada miasta miała jedynie pra-wo do przekazania dzielnicom wy-konywania zadań biurowo-admi-nistracyjnych służących obsłudze czynności przygotowawczych do aktów cywilnoprawnych z zakresu działania gminy oraz oczywiście dotyczących obsługi wydawania decyzji administracyjnych Prezy-denta działającego jako burmistrz lub obsługi wydawania decyzji przekazywanych uchwałą do kom-petencji zarządów dzielnic.

Spory prawników budzi kwe-stia, czy rada miasta mogła prze-kazać obsługę administracyjną zadań wykonywanych przez sta-rostę. Skutkiem tej dyskusji jest istnienie w dzielnicach delegatur biur miejskich, które są swoistą fi-lią Urzędu Miasta niepodlegającą formalnie burmistrzom. Delegatu-ry te wykonują obsługę zadań sta-rosty i podlegają Prezydentowi.

Aby trochę ratować sytuację bezprawia wywołaną błędną, bo po części nieuprawnioną uchwa-łą rady miasta o przekazaniu dzielnicom zadań i kompetencji, Prezydent Warszawy udzieliła niektórych pełnomocnictw bur-mistrzom dzielnicy do czynności, o których mowa w tej uchwale. Są to pełnomocnictwa do czynności

cywilno-prawnych, tyle że nie do wszystkich, o których mowa w tej uchwale.

Ponadto Pani Prezydent udzie-liła upoważnień burmistrzowi dzielnic do wydawania niektó-rych decyzji administracyjnych wydawanych przez Prezydenta jako burmistrza miasta i starosty. Zadziwia jednak to, że Prezydent upoważniła burmistrzów do nie-których spraw, do których rada miasta w uchwale upoważniła za-rządy dzielnic.

Pani Prezydent przekazała też takie swoje kompetencje burmi-strzom, w zakresie których rada miasta nie przekazała zadań dzielnicom do ich wykonania. Obawiam się, że z tego powodu mogą wyniknąć poważne kłopoty. Wywołał je konflikt z Zarządem Bemowa i skarga do prokuratury.

Bałagan pogłębia fakt, że uchwała Rady Warszawy przeka-zała do dzielnic kompetencje do-tyczące wszelkich nieruchomości m. st. Warszawy na terenie danej dzielnicy, a mimo to w dzielnicach funkcjonują - nie wiedzieć czemu - delegatury Biura Gospodarki Nieruchomościami m. st. Warsza-wy, które zajmują się niektórymi ze spraw, które uchwała kompe-

tencyjna powierzyła dzielnicom, burmistrzom i zarządom, a urzęd-nicy w tych delegaturach mają upoważnienia Prezydenta do tych czynności. Panuje zatem dwuwła-dza.

Kolejnym zadziwieniem jest, że niektórzy urzędnicy mają upo-ważnienia Prezydenta z ubiegłych kadencji i nimi się posługują, bo ktoś uznał, że zmiana osoby Pre-zydenta na stanowisku organu nie niweczy upoważnień wydanych przez organ w osobie innego Pre-zydenta.

Powyższa analiza nie jest wy-razem poparcia dla władz Bemo-wa. Wręcz przeciwnie. Władze te bowiem żądają od Prezydenta przekazania im pełnomocnictw, których on ustawowo nie może przekazać albo nie musi przeka-zywać, jeśli nie ma do tych władz zaufania.

Odrębną kwestią jest, że władze Bemowa żądają od Prezydenta przekazania wielu zadań i kompe-tencji, które zostały im przekazane uchwałą Rady Warszawy o przeka-zaniu dzielnicom niektórych zadań i kompetencji.

Bałagan wynika w istocie z ustroju miasta: niesprawnego, niestabilnego, upolitycznionego.