Obserwator Regionalny Nr1

20
Okiem Radnego Targi...Gale...Konferencje a bezrobocie rośnie czyli jak z tym walczyć. Skutecznie i efektywnie (str.16-17) Temat Numeru Władza może - Obywatel niech się boi czyli co wolno Wojewodzie to nie Tobie Obywatelu. A drzew nie ma.(str.4-5) Publicystyka Niedźwiedzia przysługa czyli historia harcerstwa w Białogardzie przez pryzmat pewnej harcówki. (str.18-19) Bezpłatny miesięcznik informacyjny. Kwiecień 2015 Nr1 Obserwator Powiatu Białogardzkiego Regionalny Nielegalna wycinka?

description

Kwiecień 2015

Transcript of Obserwator Regionalny Nr1

Page 1: Obserwator Regionalny Nr1

Okiem RadnegoTargi...Gale...Konferencje a bezrobocie rośnie czyli jak z tym walczyć. Skutecznie i efektywnie (str.16-17)

Temat NumeruWładza może - Obywatel niech się boi czyli co wolno Wojewodzie to nie Tobie Obywatelu. A drzew nie ma.(str.4-5)

PublicystykaNiedźwiedzia przysługa czyli historia harcerstwa w Białogardzie przez pryzmat pewnej harcówki.(str.18-19)

Bezpłatny miesięcznik informacyjny.

Kwiecień 2015 Nr1

Obserwator

Powiatu BiałogardzkiegoRegionalny

Nielegalna wycinka?

Page 2: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.2

Szczepan Jonkoredaktor naczelny

Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że numer „0” naszego Obserwatora rozszedł się jak woda. Jesteśmy tym mile zaskoczeni. Oznacza to tylko jedno – jest zapotrzebowanie na „inną” treść i formę. Ostatnimi czasy dzieje się wiele i to czasami tak kontrowersyjnych treści, że nie wiadomo czy i 20 stron nie będzie za mało. Na pewno nie ustrzeżemy się drobnych wpadek i nie obędzie się bez krytyki ale wcale się tego nie wypieramy, że będziemy nad formą – treścią – oprawą pracować aby zadowolić jak największe grono Czytelników. Co prawda mamy zapytania o reklamę i możliwości publi-kowania ale póki co na zapytaniach się kończy. Może z czasem ulegnie to zmianie na co po cichu liczymy. Nie będziemy mieli nic przeciw jak po przeczytaniu wy-wiadu z Burmistrzem Tychowa nawiążemy współpracę z tamtejszym samorządem i będziemy docierać tam na stałe. Czekamy też na sygnał od Mieszkańców Tychowa, którzy chcieliby współpracować z Obserwatorem i mieć go u siebie w sklepie czy firmie. Chcielibyśmy też w następnym numerze poświęcić uwagę Gminie Białogard i okolicznym wioskom. Przecież Powiat to nie tylko miasta. Wie-my, że problemów tam jest wiele. Oczy-wiście zapraszamy do dyskusji na FB-ku oraz do oglądania kanału YT Obserwator regionalny. Liczymy na to, że zaintereso-wani odezwą się z ciekawymi tematami na przyszłe numery i nie muszę dodawać, że w myśl prawa prasowego anonimowość zapewniona. Tym, którzy kolportują Obserwatora u siebie pozdrawiamy i dziękujemy – następnych do współpracy i rozpowszechniania zapraszamy.

Słowo Naczelnego...

Redagował zespół:Teksty Szczepan Jonko , Skład ARWydawca Agencja Reklamowa Sławomir Kuropatwiński ul.Waryńskiego 7-3,78-230 Karlino ,tel:728265410 E-mail: [email protected]

Page 3: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.3

Temat Numeru

Co wolno Wojewodzie to nie Tobie Obywatelu. „Przypadkowa roślinność „wrosła” w ten pejzaż lata temu. Ciągnęła się szeroką ławą. Wzdłuż ponad stumetrowego odcinka ulicy Kołobrzeskiej, od ulicy Wodnej do wysokości ronda im. HDK. Nagle zrobiło się tam „łyso”, a mieszkańców to zdziwiło. Zaczęli snuć domysły… Nasza redakcja poprosiła więc burmistrza o wyjaśnienie sprawy. - W związku z przeznaczeniem terenów do zbycia w drodze przetargu poleciłem usunąć te roślinne „dekoracje”. Na tym obszarze znajdują się cztery działki, które od niedawna cieszą się sporym zain-teresowaniem. Stąd moja decyzja o przygotowaniu dla tego gruntu dobrego podłoża pod sprzedaż. – informuje burmistrz Krzysztof Bagiński.”Źródło - „Tereny inwestycyjne” 20.02.2015 portal bialogard.info

Tyle oficjalna strona internetowa Urzędu Miasta. Poszliśmy tym tropem i udaliśmy się na wskazane w tekście miejsce aby zobaczyć to co zostało po tych „roślinnych dekoracjach”. Na miejscu widać świeżo wykarczowaną roślinność i pnie po wyciętych drzewach. W kilku miejscach można było znaleźć złożone gałęzie. Sądząc po pozostawionych pniach to ta „przypadkowa roślinność” miała kilkadziesiąt lat. To oznacza, że nie były tam tylko krzaki i drzewa owocowe. A przecież Burmistrz przy okazji nałożenia kary za „niewłaściwie wykonane zabie-gi pielęgnacyjne” wypowiadał się w mediach - „ Mieszkaniec Białogardu niewłaściwie pielęgnował drzewa rosnące w jego ogródku, wskutek czego dąb i klon obumarły. Teraz mężczyzna będzie musiał zapłacić za to sporą karę. Pierwsze drzewo wy-ceniono na blisko 1,5 mln zł, a drugie na prawie 400 tysięcy złotych. Burmistrz miasta, Krzysztof Bagiński przyznał, że kara jest horrendalnie wyso-ka, ale trzeba było zastosować przepisy z Ustawy o Ochronie Przyrody. A prawo, właśnie taką karę przewiduje za zaniedbanie zieleni.” - źródło Radio Szczecin 03.07.2012 Anna Łukaszek.

Jaka wobec tego karę powinien ponieść ktoś kto doprowadził do wycięcia kilkudziesięciu drzew na

działkach inwestycyjnych przy ul.Koszalińskiej? Właścicielem tego terenu jest Miasto Białogard i jako takie nie może samo sobie wydać pozwo-lenia na wycinkę drzew. Zezwolenie na wycięcie drzewa lub krzewu wydawane jest przez organ gminy — wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. W przypadku, gdy drzewo lub krzew jest usuwane z nieruchomości będących własnością gminy, zezwolenie wydaje starosta powiatowy (aby uniknąć sytuacji, w której gmina sama sobie udziela zgody na usunięcie zieleni z nieruchomości, które do niej należą). Wobec tego skierowaliśmy zapytanie do Rzecznika Prasowego Starostwa w Białogardzie Pani Joanny Gadomskiej o to czy Burmistrz Bagińs-ki zwracał się do Starostwa o wydanie pozwolenia na wykarczowanie drzew na wspomnianych działk-ach. Odpowiedź była zaskakująca – ani Burmistrz, ani żaden inny podmiot gospodarczy nie zwracał się do Starostwa o takie pozwolenie. Jako uzupełnienie tego zapytania na VI Sesji Rady Miasta Burmistrz pytany o takowe pozwolenie stwierdził, że wycinka krzewów i zarośli odbyła się na jego pozwolenie i to była jego decyzja. Skoro tak to ciekawe czy Burmis-trz wiedział o tym, że rosną tam drzewa? Przed wydaniem przez właściwy organ decyzji urzędnik powinien dokonać wizji lokalnej i inwentaryzacji drzewostanu w terenie objętym pozwoleniem. Czy jakikolwiek urzędnik Urzędu Miasta dokonał takiej inspekcji? W związku z problemem tej wycinki zwróciłem sie z zapytaniem do Rzecznika Prasowego Urzędu Miasta Białogard Pana Pierzchlińskiego. Był bardzo zajęty i po kilku dniach ponaglany stwierdził, że z takim zapytaniem mam się zwrócić na piśmie do Burmistrza w ramach informacji publicznej. Dziwne bo przecież zadałem najprostsze z pytań – kto wydał pozwolenie? Kiedy i jaka firma dokonywała tej wycinki? Czemu ma służyć utrudnianie w uzyskaniu tak prostej odpowiedzi? Kiedy nie trzeba pozwolenia na wycinkę drzew? Jeden z warunków jest taki, że drzewo nie może być starsze niż 10 lat. Z dokumentacji fotograficznej wynika, że drzewa jakie tam rosły były na pewno starsze niż dziesięcioletnie! Określenie teraz wieku jest problematyczne ponieważ większość opinii dotyczy pomiaru obwodu pnia na wysokości 1,3 a my mamy wycinkę na wysokości zero!

Page 4: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.4

Temat NumeruOto tabela z orientacyjnym wiekiem lat w zależnoś-ci od średnicy:

Już na pierwszy rzut oka widać, że większość z fotografowanych przez nas pni to pnie drzew starszych niż 10 lat!!! Oto kilka zdjęć tych pni. Mam nadzieję, że urzędnikom znany jest wzór na obwód koła. Gdyby nie to przypominamy O = 2Πr

Skoro tak się stało to zadamy następne pytania. Kto dokonał tej wycinki? Co stało się z drewnem po wycince? Ile kosztowała ta wycinka? Kto ja nadzo-rował? Pan Burmistrz Bagiński tak przejmuje się Ustawą o Ochronie Przyrody to chętnie zapoznam się z dokumentami co w tej sprawie zrobił Wydział

Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Białog-ard? Czy było to działanie zgodne z prawem czy samowola?Co grozi za samowolne wycięcie drzew bez pozwo-lenia? Kara za dokonanie wycinki drzew bez pozw-olenia jest wymierzana przez organ właściwy do wydania tego zezwolenia. Wysokość kary stanowi 3 krotność opłaty za wycinkę drzew. Kwoty kar mogą osiągać olbrzymie wręcz kwoty. Przykładowo kara za wycinkę jodły pospolitej o obwodzie pnia mier-zonego na wysokości 130 cm rzędu 55 cm wyniesie ponad 33 tys. zł. Z kolei opłata za pozwolenia na wycinkę takiego drzewa wyniesie przeszło 11 tys.zł

Page 5: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.5

Skoro tak to ciekawe kiedy zajmie się tym przypadkiem Wydział Ochrony Środowiska Starostwa Powi-atowego w Białogardzie jako organ uprawniony do wydania takiego pozwolenia? Pani Rzecznik Prasowa Starostwa w rozmowie ze mną została poinformowana o przyczynie zadawanego przeze mnie pytania o pozwolenie. Pan Rzecznik Urzędu Miasta też wiedział o przyczynie mojego zapytania. Mało tego w roz-mowie z Panią Mariolą Barcicką Naczelnikiem Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta nie kryłem dlaczego wypytuję o tą wycinkę i pozwolenie. Czy można normalnie? Pewnie, że tak! W ramach zmian uchwały budżetowej na rok 2015 w czasie ostatniej Sesji Rady Miasta dokonano korekty tejże na kwotę 323.436, 88 złotych jako opłatę za usunięcie drzew. Dotyczy to terenu naprzeciwko Intermarche gdzie zlokalizowana jest nowa inwestycja inwestora prywatnego. Czyli gdy właścicielem jest osoba prywatna to można wyegzekwować aby zgodnie z prawem dokonać wycinki drzew. A co gdy jest to grunt Miasta? Stawka za usunięcie jednego metra kwadratowego powierzchni pokrytej krzewami w 2012 r. wynosiła 236,60 zł; a jak doda się do tego drzewa to ile to mogło kosztować? Reasumując – wielu Mieszkańców było zaskoczonych karą za „zabiegi pielęgnacyjne” dokonane przez Mieszkańca Białogardu. Wiemy jaka spotkała go za to kara i co mu groziło. Z przypadku Burmistrza ko-mentarz sprowadzał się do tego, że takie jest prawo i należy je przestrzegać. Wobec tego czekamy na wy-jaśnienia w tej sprawie bo nikt ponad prawem stać nie może. Nie ukrywam również, że w tej konkretnej sprawie złożymy skargę na działania Burmistrza Białogardu na ręce Przewodniczącego Rady Miasta.

Do tematu powrócimy w następnych wydaniach Obserwatora Regionalnego.

Temat Numeru

Page 6: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.6

Rozmowy z...

Wywiad Z Burmistrzem Tychowa Robertem Falaną

Jaki jest bilans otwarcia po objęciu przez Pana fotelu Burmistrza Tychowa?Nawet najbardziej aktywny samorządowiec, mieszkaniec gminy lub kandydat na stanowisko burmistrza nie jest w stanie domyśleć się, a tym bardziej wiedzieć co zastanie jak wygra. Podobnie było w moim przypadku. Pewnych rzeczy domyślałem się z racji bycia mieszkańcem Gminy Tychowo. Z moich obserwacji i spostrzeżeń spodziewałem się wielu spraw. Cześć moich przypuszczeń potwierdziło się, niektóre rzeczy mnie zaskoczyły, a niektóre po prostu powaliły na kolana. Ważność pewnych spraw wymagała natychmiastowych decyz-ji – nie było czasu na zastanawianie się! Totalnie zaskoczyło mnie kilka ważnych spraw, które czekały jak gdyby na rozstrzygnięcie wyborów. Mało tego, pewne z nich były pozawieszane w próżni. Za długo czekały na półce. Gdybym miał pokusić się o bilans otwarcia po 100 dniach moich rządów to postawiłbym sobie „mocną czwórkę”. Zaznaczam – to moja ocena. To wobec tego co jest dla Pana po 100 dniach największym balastem i bolączką?Sen z powiek spędza mi Tychowska Strefa Inwestycyjna. Konkretnie chodzi o wskaźnik jaki strefa miała osiągnąć w 2014r. Martwi mnie ta sprawa bardzo mocno ponieważ grozi nam zwrot blisko miliona złotych. Dla budżetu mojej gminy, który oscyluje w okolicy 28 milionów, mieć go albo nie to niesłychanie ważna sprawa. Przyznam, że w tej chwili mam zabezpieczone ¾ tej kwoty – na wypadek gdyby jednak trzeba było te pieniądze oddać. Oddam - nie mamy nic przez rok, bo to wszystkie wolne środki. Nie oddam - możemy zacząć się zastanawiać nad tym jak je zagospodarować. Oczywiście nie ma mowy o szastaniu pieniędzmi. Przewiduję, że ostatni kwartał roku 2015 to początki ubiegania się o środki z nowej perspektywy unijnej. Te sprawy nabiorą tempa na jesień. Wtedy trzeba być gotowym z projektami i dokumentacją. Obawiam się trochę tego, że będą rozpisywane duże konkursy. Jeden, góra dwa. To spowoduje, że w jednej chwili będzie na te pieniądze wielu chętnych. Jest Pan w samorządzie nowa twarzą – jak układa się Panu współpraca z Radą Miasta i jakie zmiany kadrowe Pan przeprowadził lub zamierza przeprowadzić?Jeśli chodzi o Radę to początki były ciężkie. Nie ukrywam tego. Natomiast im dłużej ze sobą pracujemy, im więcej bierzemy na „warsztat” różnych spraw, tym bardziej radni zaczynają się do mnie przekonywać – i wzajemnie. Widzą, że ja nie jestem raptusem, że nie przyszedłem po to, aby burzyć wszystko co zastałem w imię wprowadza-nia swoich rządów czy swoich ludzi. Dla mnie ważna jest Gmina. Co do kwestii zmian kadrowych to były trzy znaczące ruchy kadrowe. Pierwszy to rozstanie się z wiece burmistrzem, drugi to zatrudnienie w urzędzie sek-retarza, trzeci zmiana na stanowisku dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury. Rozstałem się także z p.o. komendanta straży miejskiej. Dwie pierwsze zmiany są jak najbardziej naturalne a jak się ma sprawa zmiany dyrektora GOK?Motywacja jest prosta. Po kilku rozmowach z byłym dyrektorem tenże złożył podanie o rozwiązanie umowy o pracę w trybie porozumienia stron. Mam wizję pracy Gminnego Ośrodka Kultury. Mówiłem o niej w kampanii. Próbowaliśmy wypracować wstępny bilans otwarcia pomiędzy mną a byłym dyrektorem GOK. Wypadł on nie-korzystnie wobec czego rozstaliśmy się. Aktualnie ogłoszony jest konkurs na dyrektora biblioteki. Jest to związane z odejściem obecnej pani dyrektor na emeryturę. Co do innych urzędników - nic się nie zmieniło. W 2010 roku Tychowo opuściło Stowarzyszenie Inicjatyw Społeczno-Gospodarczych. Czy widzi Pan możliwość powrotu do tego stowarzyszenia?Przyglądam się uważnie działaniom jakie mają miejsce w SISG i Invest-Parku i powiem szczerze, że w tej chwili nie mam zdania na ten temat. Koszty przystąpienia są znaczne. Jeśli chodzi o Inkubator Spożywczy to w przypadku gdy na terenie Tychowa ma się dziać cokolwiek związanego z rozwojem lub wzrostem zatrudnienia to jestem za. Wspomniał Pan, że nie jesteście właścicielami gruntów w Tychowskiej Strefie Inwestycyjnej. Czy jest możliwe abyście nim zostali i czy to nie było by korzystne dla Strefy?Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że nie ma takiej potrzeby. Jeśli chciałbym, aby gmina stała się właścicielem gruntu w strefie musiałbym ją po prostu kupić. Pytanie po co? Wzrasta bezrobocie w Powiecie. Jakie plany i jakie pomysły ma Pan w związku z walką z bezrobociem?Praca to inwestorzy. Inwestorzy to strefa. W tej chwili największe firmy w naszej Gminie mają komplet

Page 7: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.7

pracowników. Młodzież ucząca się w naszych szkołach ma swoje plany. Często skierowane na zewnątrz gminy – po prostu pachnie im szeroki świat. Być może to co planujemy zrobić czyli m.in.: podnieść poziom i jakość oświaty, rozszerzyć ofertę kulturalną, zadbać o przedszkola spowoduje, że młodzież pomyśli przez chwilę o tym czy, aby nie zostać w Tychowie. Startował Pan w wyborach z poparciem SLD. Czy nadal może Pan liczyć na ich pomoc i wsparcie?Tak mogę. Nie zawsze widać osoby wspierające. W wielu przypadkach taka pomoc jest dyskretna i nie rzucająca się w oczy. Może nie jest teraz tak medialna jak w kampanii ale czuję ją. Rozgłos w wielu przypadkach nie jest potrzeb-ny. Nie będąc członkiem SLD mam wsparcie i czuję je chociażby w pierwszych kontaktach samorządowych. Nie zapominajmy, że jestem burmistrzem dopiero czwarty miesiąc. Uwzględnić należy, że mój czas zaprzątało wiele spraw. Półtora miesiąca spędziłem na sądach i innych nieciekawych historiach. Moja praca była mocno obciążona tymi wydarzeniami. Wchodząc do urzędu zastałem cztery ściany. Miałem nadzieję i bardzo liczyłem na spotkanie z Panią Gumińską - Wasiak. Taki bilans otwarcia – nic z tego nie wyszło.Czy w związku z objęciem urzędu przekazanie władzy odbyło w dobrej atmosferze i czy była Pani burmis-trz była otwarta na współpracę?Liczyłem, że w momencie, w którym będzie odchodzić ze stanowiska czyli 5 grudnia 2014 roku poświęci mi chociaż godzinę czasu. Jednak Pani Gumińska - Wasiak 4 grudnia spakowała się i wyszła z urzędu. Miała takie prawo. Każdy zarządza swoim czasem. Szanuje to. Jednak uważam, że, wypicie wspólnej kawy i rozmowa na ważne tematy nic by nie kosztowała. W Białogardzie Wice Burmistrzem jest Pani Stachowiak – opcja SLD – w SISG ważną rolę pełni były wójt Tychowa Pan Żuk – jest wobec tego skąd czerpać wzorce i pomoc.Jakby tak wszystko zaczęło się pomyślnie układać, gdybyśmy „podocierali” niektóre tematy i znaleźli wspólną płaszczyznę współpracy to będzie dobrze. Pracujemy nad tym. Jestem człowiekiem, który trudne decyzje podejmuje sam. Zobowiązuje mnie do tego stanowisko, które zajmuję. Nie mogę zrzucać odpowiedzialności na kogokolwiek. Zdaję sobie z tego sprawę. Natomiast zaznaczam mocno swoją suwerenność i odrębność. Kilku osobom przypadło to do gustu, kilku nie. Niedługo – 12 kwietnia odbędą się wybory uzupełniające do Rady w Tychowie. Czy z Pana Komitetu czy Pana otoczenia będzie startował?Nie. Dystansuję się do tych wyborów. Liczę, że bez względu na to kto uzyska mandat będzie to osoba z chęcią do pracy - nie Koń Trojański. W kwestii remontu Kościoła. Kiedy koniec i jak ta inwestycja przebiega?Stowarzyszenie zbiera na remont niesamowite pieniądze. Pozyskali dużą dotację z Ministerstwa. Pojawiła się też możliwość zdobycia kwoty około 25 tysięcy złotych z Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego. W budżecie gminy także przewidziano dotację dla kościoła. To wszystko pozwala spokojnie czekać na zakończenie remontu. Sam remont przebiega zgodnie z planem. Kiedy zakończenie remontu?Liczymy na to, że remont zakończy się w lipcu 2015 roku. Gdzie na czas remontu spotykają się wierni i odprawiane są nabożeństwa?W sali kinowej Gminnego Ośrodka Kultury w niedzielę i święta. W dni powszednie msze odbywają się w kaplicy na cmentarzu.

Rozmawiał Szczepan Jonko

Rozmowy z...

Page 8: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.8

Za i Przeciw

Plany, wizje i marzenia. Takiej treści mail trafił do naszej redakcji dzisiaj tj. 30.03.2015 roku:

Dzień dobry, Uprzejmię informuję, że pod koniec stycznia 2015

roku Białogardzki Park Inwestycyjny INVEST-PARK sp. z o.o. sprzedał grunty o

powierzchni 35161 m2 dla Kostrzyńko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A.

Sprzedaż w/w nieruchomości pozwoli na większe zaangażowanie się

K-SSSE w pozyskiwanie inwestorów dla Białog-ardu (Powiatu Białogardzkiego) i jednocześnie

zwiększy możliwości inwestycyjne spółki IN-VEST-PARK.

Z poważaniemRobert Madejski

Białogardzki Park Inwestycyjny

INVEST-PARK Sp z o.o. 78-200 Białogard; ul. Kołobrzeska 58

(obiekt Inkubatora Technologicznego - I piętro) Kapitał zakładowy Spółki: 3.322.100 zł

Mail jak mail. Dziwne, że taką informacja nie podzielił się z Radą Miasta Białogard Burmis-trz Bagiński w ramach informacji o pracy urzędu pomiędzy Sesjami. Dopiero Pani Wice Burmistrz Małgorzata Stachowiak zapytana w przerwie ostat-niej Komisji Infrastruktury Rady Miasta Białogard udzieliła mi twierdzącej odpowiedzi w postaci - „tak – Invest-Park sprzedał około 3 hektarów gruntu za około milion złotych dla K-SSSE”. Zapytany o to samo Prezes Madejski pod koniec ostatniej Sesji Rady Miasta Białogard odesłał nas do Burmistrza Bagińskiego a zagadnięty, że przecież On może udzielić nam tej informacji odparł, że nie musi. W związku z tą niepełną informacją jaką otrzymaliśmy od Prezesa Madejskiego – prosiliśmy także o kwotę za jaką sprzedano grunt – rodzi się pytanie o suk-cesy spółki Invest-Park na polu walki z bezrobociem i pozyskiwaniu inwestorów zdolnych do zainwe-stowania i utworzenia na naszym terenie nowych miejsc pracy? Jak widać w podpisie maila spółka ta pochłonęła już ponad 3 miliony publicznych

środków i to lokalnych czyli z naszych podatków. Ile z tej sumy pozostało na koncie spółki przed sprzedażą gruntów dla Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej? Przed wyborami przemknęła jak błyskawica wieść o kolejnym partnerze zainstalowanym przed-siębiorcy ale to wszystko to kropla w morzu potr-zeb rynku pracy. A tutaj malutka próba zaklinania rzeczywistości. „– Podpisaliśmy więc z nimi umowę na wynajęcie kolejnych 700 m kw. powierzchni produkcyjnej – zdradza Robert Madejski. Sęk w tym, że Inkubator Technologiczny w Białogardzie, którym zarządza SISG, tych wolnych metrów nie ma. – Dlatego rozpoczęliśmy właśnie budowę hali specjalnie dla Kabel Technik Polska – zdradza Madejski. Inwesty-cja będzie kosztowała 800 tys. zł – pieniądze daje SISG, samorząd białogardzki i banki z kredytów. Obiekt ma być gotowy już w listopadzie. Wykonaw-cą hali jest spółka “Izolacje” z województwa pomor-skiego. Mało? – Rozstrzygnęliśmy właśnie przetarg i będziemy też budowali nową halę o powierzch-ni 3.000 m kw. – zdradza Robert Madejski. – To będzie nas kosztowało 5 mln zł – dodaje. Już więc w październiku na plac budowy wejdą ludzie z ko-szalińskiej firmy Infrabud i w ciągu kilku miesięcy postawią kolejną nową halę w Białogardzie, w tute-jszej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. – To będzie hala budowana specjalnie dla pracodawcy, który zatrudni w mieście 200 osób. Mamy już zawarte umowy, nie ma więc obaw, że to się nie uda – doda-je z pewnością w głosie Madejski.” Źródło - Głos Koszaliński nr 223 z 24 września 2012 Autor – Jakub Roszkowski

Page 9: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.9

Co za pewność siebie! „ Nie ma więc obaw, że to się nie uda”. Ja mam takie obawy. Skoro hale i budynek socjalny zbudowano „spec-jalnie dla pracodawcy, który zatrudni w mieście 200 osób” to dlaczego rośnie tam tylko trawa i hali nie ma? Kto i na jakiej podstawie zadecydował o wydaniu takich publicznych środków nie mając zabezpieczenia w postaci umowy lub innych zabez-pieczeń? Tak jak dla mnie nie ma żadnej różnicy, że tą inwestycję finansował Inwest-Park spółka z jednoosobowym zarządcą w osobie R,Madejskiego – tego samego, który kolejny już raz składał obiet-nice i informował, że już - już inwestorzy walić będą drzwiami i oknami do Białogardu i zarządzanej przez niego 40 kilkuhektarowej porośniętej trawą Strefy Ekonomicznej. Moja ocena jego pracy zarów-no w SISG jak i w Inwest-Parku jest negatywna. Efekty nie odzwierciedlają tego jakie środki pochła-nia ten samorządowy moloch. Mam przed sobą bilans sporządzony na dz-ień 31.12.2012 roku a sporządzony dla SISG. . Aktywa razem na dzień 31.12.2012 roku wyno-szą – 32.011.254, 83 i to całkiem pokaźna suma. Ważniejszy jak dla mnie jest stan zysku i strat w tym okresie – wykazuje się tam przychody ze sprzedaży netto i zrównane z nimi w kwocie 1.873.223,23 ale poniżej mamy koszty działalności operacyjnej w kwocie 1.865.672,04. Wobec tego zysk ze sprzedaży wynosi tylko 7.551,19 złotych. Rewelacja. Wysoka amortyzacja „pożera” ok. 40% kosztów operacy-jnych. Dla porównania koszt utrzymania Urzędu Miasta w 2012 roku wyniósł 5.981.860,80 złotych. Wobec zapisów w tym zestawieniu ciekawi mnie kilka pozycji i chętnie poznam co się za nimi kryje – np. pozostałe koszty rodzajowe, inne koszty oper-acyjne dające w sumie 616.409, 58 złotego. Jakie wysokie są koszty wynagrodzeń a ciekawe na jaki stan osobowy? Jak widać SISG to całkiem pokaźna „firma” z dość wysokim obrotem środków. Dlatego war-to zastanowić się czy powinna być wspomagana przez Urząd Miasta składką w wysokości 197.296 złotych? Uważam, że po tylu latach i tak dużym zaangażowaniu środków publicznych i unijnych Stowarzyszenie powinno być samowystarczalnym „organizmem”. Czas najwyższy zastanowić się nad rozliczeniem działalności Stowarzyszenia – nad publiczną dyskusją nad efektami jego pracy – nad

tym czy stać Nas na stagnacje i chwalenie się wyróżnieniami i medalami i czy Stowarzyszenie ma być lokalnie utożsamiane tylko z Konferencjami, Galą Biznesu i Targami? Czy tworzeniem „nowych kierunków” z wizjami i marzeniami wyznaczają-cych te kierunki to jedyne na co ich stać?Pamiętam ileż to było już zapowiedzi – ile kierunków po-szukiwań i co? Konferencja „szwedzka” też miała być przełomem. Nie była i nie jest. Teraz czeka Nas kolejna – tym razem „niemiecka”. Czy nie nadeszła już pora powiedzieć „sprawdzamy i rozlic-zamy”? Jak do tego dodać miliony zainwestowane w Invest – Park na razie bez jakichkolwiek efektów to czy nie powinno się zadać pytania o sens istnienia tej spółki? A przecież w obu przypadkach zarządza-jącym jest ta sama osoba. Mam skromną nadzieję, że zaplanowana kontrola tej spółki przez Komisję Rewizyjną pokaże dane i pewien obiektywny obraz rzeczywistej wartości i dokonań w tej spółce jak i samym Stowarzyszeniu. Obserwator regionalny poprosi o szczegółowe dane jeśli chodzi o reklamę i promocję. Niech to będzie punktem wyjścia do dyskusji czy tak ma wyglądać kreowanie nowych trendów na rynku pracy i czy słabe efekty na tym polu są obiektywnie uzasadnione? A może się mylę i w dyskusji wyjdzie, że nie powinienem się martwić o „marzenia i wizje”?

Za i Przeciw

Page 10: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.10

KARLIŃSKIE WIEŻE SUKCESU

27.02.2015 w Regionalnym Centrum Turystyki i Sportu w Karlinie odbyło się doroczne spotkanie przedstawicieli wszyst-kich środowisk naszej gminy oraz gości z regionu.Uroczystość wręczenia Karlińskich Wież Sukcesu zgromadziła ponad

200 osób, które zobaczyły przygotowany na tę okazję film podsumowujący najważniejsze działania gminy w 2014 r."Karlińska Wieża Sukcesu" to doroczna Nagroda Burmistrza Karlina. Nagroda ta ma charakter hon-orowy, nie wiąże się z gratyfikacjami finansowymi. Zwycięzcy otrzymują STATUETKĘ oraz prawo do używania tytułu Laureata Nagrody w materiałach firmowych i reklamowych oraz we wszelkich kam-paniach reklamowych.Nagroda „Karlińska Wieża Sukcesu” jest jedynym laurem, przyznawanym przedsiębiorcom i osobom fizycznym i prawnym działającym na rzecz loka-lnej społeczności przez Gminę Karlino. „Karlińska Wieża Sukcesu” to nagroda prestiżowa, podkreś-lająca rolę nagrodzonego, jaką spełnił w rozwo-ju Gminy Karlino. Nagroda ta przyznawana jest każdego roku. Pomysłodawcą ustanowienia nagrody jest burmistrz Karlina – Waldemar Miśko. Autorem projektu statuetki jest pracownia Vero Arte ze Szczecina, wykonująca ręcznie autorskie statuetki metodą odlewu w formach piaskowych. Statuetka „Karlińska Wieża Sukcesu” to mod-el wieży wiertniczej, o wysokości ok. 26 cm. Na przedniej ściance wycięte są otwory układające się w kształt stopni/schodów, co nawiązuje do dążenia do sukcesu, wspinania się na szczyt. Dwie "ściany" statuetki - jedna wykonana jest ze szlifowanej stali

nierdzewnej, druga ze szkła - sz-kło piaskowane, odzwierciedlają wieżę wiertniczą ropy naftowej, dzięki której Karlino stało się słynne w całej Polsce i w Europie i nadal jest kojar-zone z tym wydarzeniem. Celem jej ustanowienia jest z jednej strony pro-mowanie i nagradzanie najlepszych przedsiębiorstw Gminy Karlino, inspirowanie rozwoju przed-siębiorstw, promowanie postaw proinwestycyjnych i zwiększenie konkurencyjności karlińskich przed-siębiorstw, a z drugiej strony wskazanie osób, które całą swoją energię i wolny czas poświęcają dla do-

bra i rozwoju naszej małej ojczyzny, które spełniając swój obywatelski obowiązek łamią stereotypowe

podejście, stając się liderem wśród mieszkańców.Od 2014 r. Karlińskie Wieże Sukcesu są przyznawane w 4 kategoriach: Gospodarka, Oświ-ata, kultura i sport, Działacz społeczny, Nagroda specjalna.W 2015 r. nagrody zostały wręczone po raz piąty.GOSPODARKANagroda w tej kategorii jest przyznawana corocznie przedsiębiorcom zarejestrowanym lub działającym na terenie Gminy Karlino, rolnikom lub osobom fizycznym prowadzącym działalność rolniczą lub około rolniczą.Nagrody w tej kategorii otrzymali:HOMATRANS sp. z o.o.DRINKTECH – Jarosław WolskiAgro Pomorze Usługi Sp. z o.o. PUH KARPOL - Wojciech PacułaRyszard AugustyniakOŚWIATA, KULTURA, SPORTNagroda w tej kategorii jest wyrazem szczegól-nego wyróżnienia i uznania dla osób fizycznych i prawnych, które wnoszą wkład w rozwój karlińskiej oświaty, sportu, kultury i promocji Gminy Karlino

Page 11: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.11

oraz osób, które swoją pracą przyczyniają się do budowania wizerunku Gminy Karlino na ze-wnątrz.Elżbieta WójcikMateusz PolskiTomasz RóżańskiWojciech SadowskiDanuta ButrymDZIAŁACZ SPOŁECZNYNagroda w tej kategorii nadawana jest osobom, które w sposób szczególny pracowali i pracują na rzecz lokalnej społeczności, które swoją postawą inspirują innych do działania, co przekłada się z korzyścią dla Gminy Karlino. Tytuł ten ma za zadanie nagrodzić osoby fizyczne i prawne, które wspierają działalność społeczną, kształtują pozyty-wne postawy społeczne i wnoszą bezinteresowny wkład rzeczowy bądź pracę na rzecz rozwoju miesz-kańców i Gminy Karlino.Fritz HomannBożena i Franciszek NadziejkoStowarzyszenie Integracji Społecznej „DROGA”Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w PolsceNAGRODA SPECJALNANagroda w tej kategorii nadawana jest osobom, które w sposób szczególny pracowały i pracują na rzecz lokalnej społeczności, a w szczególności promują Gminę Karlino oraz lobbują na rzecz Gmi-ny Karlino w województwie i poza jego granicami.

Tytuł ten ma za zadanie nagrodzić osoby fizyczne i prawne, które wspierają starania gminy o fundusze zewnętrzne i wspierają realizację celów gminy, jak również wnoszą szczególny wkład w działania i rozwój gminy.W 2015 r. nagrodę tę otrzymał Jacek ChrzanowskiWYRÓŻNIENIE zaZbigniew Górski - Prezes Zarządu Polskiego Związku Bokserskiego, który mieszka w Warszaw-ie, jednak od jakiegoś czasu coraz częściej bywa w Karlinie i kawałek jego serca z pewnością jest

tutaj z nami. Doskonały promotor polskiego boksu olimpijskiego, wspierający zawodników KSW Róża Karlino w walce o najwyższe tytuły. Jakiś czas temu przyjechał do Karlina i po spotkaniu z Burmistrzem Waldemarem Miśko dostrzegł potencjał nasze-go miasta, doskonałą bazę sportową i sprzyjający klimat dla boksu. To właśnie dzięki jego wsparciu i zaangażowaniu o Karlinie mówi się w środowisku bokserskim nie tylko w Polsce, ale również poza jej granicami. Aktywnie promuje Karlino w środow-iskach sportowych i opowiada o naszym nowym obiekcie Regionalnego Centrum Turystyki i Sportu w Karlinie. To bardzo ważne wsparcie dla naszej gminy.Uroczystość uświetnił występ Aleksandry Bagińskiej, karlinianki, która oczarowała gości piosenką francuską i nie tylko.

Page 12: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.12

ZAPOWIEDZI:07.04.2015 Zawody sportowe ministrantów diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej - Regionalne Centrum Tury-styki i Sportu w Karlinie 18.04.2015 Wojewódzki Turniej Zapaśniczy Młodzików i Młodziczek oraz zabawy z mocowaniem o pu-char Regionalnego Centrum Turystyki i Sportu w Karlinie22.04.2015 Powiatowy Konkurs „Słowiki”28.04 – 02.05 Mistrzostwa Polski Seniorek w BoksieSzczegółów imprez szukaj na www.karlino.pl

XXIII Turniej Par Brydża Sportowego o Puchar Burmistrza Karlina21.03.2015 w Karlińskim Ośrodku Kultury odbył się XXIII Turniej Par Brydża Sportowego o Puchar Burmistrza Karlina. W turnieju udział wzięło 24 zawodników.Środki zebrane od uczestników posłużyły na zorganizowanie zajęć w Pracowni Rękodzieła Artystycznego dla dzieci z Białogardzkiego Domu Dziecka.Po kilkugodzinnych rozgrywkach wyłoniono zwycięzców:I. W.Adamowicz i J. CzeszewskiII.Państwo KazimierscyIII. A. Kryń i S.FiedkiewiczIV. G.Tymczyszyn i R. GrzonaV. T. Prokopowicz i R. Kirleiza VI. T.Rodak i. W. Jarmułowicz

Gratulujemy

Page 13: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.13

DZIEŃ OSADNIKA I PIERWSZY TURNIEJ

KARLINOPOLIS20.03.2015 w Karlińskim Ośrodku Kultury obyły się uroczystości Dnia Osadnika pod hasłem przewodnim „Pozna-jemy historię przez zabawę”.Zmiana daty obchodów Dnia Osadnika wynika z przeprow-adzenia kwerendy w kronikach miejskich oraz zasobów w Archiwum Państwowym w Koszalinie. W rezultacie przeprow-adzonych badań udało się ustalić, kiedy do Karlina przybyli pierwsi mieszkań-cy narodowości polskiej. W kronikach miejskich znaleziono dwa teksty. Są to spisane rozmowy przez naszego kro-nikarza Bolesława Kudłę ze Stanisławem Pawlińskim oraz Zygmuntem Gruchotem. Z tych rozmów, zwłaszcza z rozmowy Stanisława Pawlińskiego wynika, że pierwsi osadnicy przybyli do Karlina około 20 marca 1945 roku. Byli to m.in. Stanisław Pawliński, Antoni Głuszko, Jan Malinowski, Henryk Szulc, Stanisław Sowa. Te same osoby wymienia w swoich wspomnieniach pan Zygmunt Gruchot, który przybył do Karlina na początku kwietnia 1945 roku.Natomiast przeprowadzona kwerenda w zasobie archiwalnym Archiwum Państ-wowego w Koszalinie nie ustaliła kiedy w Karlinie pojawili się pierwsi osadnicy. Pierwsze dokumenty wytworzone przez polską administrację w Karlinie, znaj-dujące się w zasobie AP w Koszalinie pochodzą z maja 1945 roku. W związku z przeprowadzonymi badaniami, ustalono datę przybycia pierwszych osadników do Karlina z 20 marca 1945 roku.Właśnie te poszukiwania stały się również inspiracją do prze-prowadzenia w szkołach podstawowych dwóch konkursów zorganizowanych przez Szkołę Podstawową w Karlinie przeznaczonych dla klas I-III:Dzień Osadnika w wierszu i piosence, który miał na celu: rozwijanie uczuć patriotycznych, podtrzymywanie tradycji szkolnych, rozwijanie zdolności i kreatywności uczniów, zachęcenie jej do pracy twórczej, kształtowanie umiejętności współzawodnictwa. Zadaniem w konkursie było napisanie tek-stu piosenki lub wiersza o swojej miejscowości, a prace mogły być wykonane wspólnie z członkami rodzinyOd osadnika do smyka, który miał na celu: pielęgnowanie tradycji rodzinnych, poznanie historii swojej rodziny, rozwi-janie poczucia przynależności do społeczności lokalnej, kształtowanie postawy patriotycznej, rozwijanie wrażliwości artystycznej. Uczniowie mieli za zadanie przedstawić historię przybycia członków rodziny na teren gminy Karlino w formie albumu. Prace miały zostać wykonane z pomocą członków rodziny.Uczniowie i rodzice bardzo zaangażowali się prace konkur-

sowe, które zostały przedstawione właśnie podczas obchodów Dnia Osad-nika 20 marca.Wiersze i piosenki okazały się bardzo ciekawym opisem Karlina i innych miejscowości naszej Gminy. Uczniowie zaprezentowali je sami lub wspólnie z tatą, mamą lub dziadka-mi. Emocji nie brakowało i najważniejszy cel wspólnej pracy w rodzinie został osiągnięty. Nie sposób wyłonić zwycięzców, ponieważ każdy wiersz i piosenka oraz stworzone albumy

rodzinne okazały się cudownym wspom-nieniem historii rodzinnych, dlatego wszyscy uczestnicy zostali nagrodzeni.Ze zgłoszonych do konkursu albumów została stworzona wystawa, którą mogli obejrzeć zebrani, a po jej zakończeniu st-worzone prace stanowiły będą doskonałą pamiątkę i kompendium historii rodziny dla wszystkich kolejnych pokoleń. W dzisiejszym zabieganym świecie war-to zwolnić na chwilę i porozmawiać z babcią, dziadkiem, rodzicami lub innymi członkami rodziny, ponieważ bardzo często można usłyszeć historie o których wcześniej nie wiedzieliśmy a są bardzo ciekawe. Warto znać swoje pochodzenie i korzenie, warto poznawać historie miejs-ca w którym mieszkamy.Dzień Osadnika to doskonała okazja do przypomnienia historii naszego miasta i regionu oraz zachęcenia do jej poznawa-nia nie tylko przez konwencjonalne sposoby, ale również przez ciekawsze formy, angażujące do wspólnej zabawy dorosłych, młodzież i dzieci.Taką właśnie formą może być gra planszowa. Karlino, dzięki pracy i zaan-gażowaniu pomysłodawcy – kustosza Muzeum Ziemi Karlińskiej - Krystiana Zalewskiego oraz grupy młodzieży –

pasjonatów naszej historii działających przy muzeum jako „Szaleni Historycy”, doczekało się specjalnej wersji gry na wzór Monopoly - KARLINOPOLIS. W przeciwieństwie do tej popularnej gry w karlińskiej kupujemy ulice naszego miasta wraz z najważniejszymi obiektami. Cel gry to przede wszyst-kim poznanie historii Karlina na podstawie zabytków architek-tury. W Karlinopolis są też dodatkowe elementy odróżniające od wzoru. Właśnie podczas Dnia Osadnika odbył się I Turniej Gier Planszowych KARLINOPOLIS.Przy sześciu stolikach grę rozpoczęli zarówno dorośli, jak i młodzi mieszkańcy Karlina. Znaczącą grupę stanowili nasi seniorzy. Nad prawidłowym przebiegiem gry i właściwym rozliczeniem wyników czuwał Pan Ireneusz Tyborski wraz ze specjalnymi bankierami (spośród „Szalonych Historyków”).Po blisko 2 h rozgrywek wyłoniono zwycięzców, którymi zostali: Agnieszka Zalewska, Krzysztof Lewandowski, Julia Turowska, Jakub Popławski, Kazimierz Potoczny, Danuta Żbikowska.

Page 14: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.14

MONTE KARLINO21 marca na ulicach Karlina rozegrany został prolog 41. Rajdu Monte Karlino - inauguracyjnej rundy nowego cyklu rajdów dla amatorów Rajdowych Mistrzostw Polski Zachodniej. Wyścig jest pierwszym z ośmiu, które rozegrane zostaną w czterech województwach: zachodniopomorskim, wielkopolskim, dolnośląskim i pomorskim. Do rajdu zgłosiło się 60 załóg.W tym roku baza Rajdu Monte Karlino ulokowana została w Karlinie a dokładnie w Regionalnym Cen-trum Turystyki i Sportu, skąd załogi wyruszyły na

zapoznanie się z trasą, ponieważ przygotowane zos-tały dwa prologi. Pierwszy z nich to białogardzka starówka, jednak w mocno zmienionej konfiguracji, a drugi po zachodzie słońc w Karlinie na zupełnie nowej trasie.Trasa rajduW niedzielę na zawodników czekało aż 12 odcinków specjalnych o maksymalnej dozwolonej długości a na deser ulubiony przez wielu z kibiców Superoes w centrum Koszalina także zmodyfikowany w stosunku do lat ubiegłych. W sumie przez dwa dni rozegrane zostały odcinki

o nawierzchni asfaltowej, beto-nowej oraz po kostce brukowej.Ceremonia mety oraz uroczyste zakończenie rajdu i wręczenie pucharów odbyła się w Hali RCTiS w Karlinie.

Dla zwycięzców rajdu przygotowano niezwykłą niespodziankę w postaci wjazdu na halę 3 samocho-dów zwycięskich załóg !Wszystkim uczestnikom gratulujemy umiejętnej jazdy i oczywiście zapraszamy za rok do udziału w kolejnej edycji Rajdu Monte Karlino.Klasyfikacja końcowa dostępna pod adresem:www.automobilklub.solground.pl/wyniki

KONKURS:Karliński Ośrodek Kultury zaprasza do udziału w IX Edycji Ogólnopolskiego Konkursu Fotograficznego pt. ”Takie jest życie, taki jest świat”, będącego kontynuacją poprzedniego, trwającego 14 lat, cyklu „Cztery Pory Roku”. Wszelkich informacji o konkursie udziela Karliński Ośrodek Kultury ul. Parkowa 1 78-230 Karlino tel./fax (+48) 94 3117784, e-mail: [email protected]. Szczegóły na www.karlino.plRegionalne Centrum Turystyki i Sportu w Karlinie zaprasza do nowo otwartej kręgielni oraz informuje, że istnieje możliwość zorganizowania dodatkowych zajęć fitness z instruktorem w poniedziałki o godz. 19:00 oraz w środy o godz. 18:30. Warunkiem organizacji zajęć jest utworzenie grupy min. 15 osób. Wszystkich. Zainteresowanych bardzo prosimy o kontakt pod numerem telefonu 94 311 60 50.Więcej informacji również w recepcji Regionalnego Centrum Turystyki i Sportu przy ul. Kościuszki 1 A.

Page 15: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.15

Medyk Serwis Sp. z.o.o ul.Orzechowa 40 75-667 Koszalin

Godziny otwarcia:poniedziałek-piątek 7.00 - 15.00

tel. 94-312-19-31, kom. 508-199-534fax:94-312-19-32 ,e-mail:[email protected]

Centrum Obsługi Klienta78-200 Białogard, ul/Mickiewicza 6b

Refundowana sprzedaż środków pomocniczych (pieluchy, pieluchomajtki) materiały opatrunkowe

Najnowsze trendy mody dla Pań tylko w KoModzie

Białogard, ul. Staromiejska 5.Serdecznie Zapraszam.

Page 16: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.16

Okiem Radnego

Tomasz Strząbała - Radny Rady Miejskiej Białogardu

Aktywny samorząd – fakt czy fikcja?Dystans pomiędzy rządzącymi i mieszkańcami oraz wciąż aktualne powiedzenie „po co mam coś robić i tak nic nie zmienię” znacznie się pogłębiają i na stale wpisują się w naszą codzien-ność. Decyzje podjęte w ostatnim czasie przez Radę Miasta oraz Burmistrza wcale tego niechlubnego procesu nie odwracają. W poprzednim numerze Obserwatora pisałem o proponowanej przez Klub Radnych Forum Obywatelskie uchwale mającej na celu wprowadzenie rejestru wszelkich umów zawieranych przez Urząd Miasta. Rejestr taki mógłby się przyczynić m.in. do otwartej debaty na temat finansów naszego miasta. Jednakże Burmistrz najwyraźniej obawia się zobowiązania do publikacji takich umów. Negatywnie zaopiniował uchwałę i współpracujący z nim radni zagłosowali przeciw. Opór w tym temacie jest niestosowny, ponieważ każdy może o taką informację wnioskować i obowiązkiem miasta będzie przygotowanie takiego rejestru. Słowa wypow-iedziane w trakcie dyskusji przez co poniektórych radnych Porozumienia Samorządowego, wyraźnie wskazują na niechęć do przysłowiowego wyjścia mieszkańcom naprzeciw. Postawiona teza, że „jeżeli ktoś będzie czegoś chciał lub potrzebował to na pewno pójdzie do Urzędu”, świetnie świadczy o wspomnianym przeze mnie dystansem. Tak samo jak niezaangażowanie białogardzian w debatę nt. potrzeby budowy miejskiego schroniska dla zwierząt również nie pokazuje aktywnego samorządu. Nieprawdziwe jest twierdzenie, że nie ma potrzeby konsultacji decyzji z miesz-kańcami, ponieważ to oni nas wybrali i działamy w ich imieniu. Przecież niektórzy radni otrzymali zaledwie 30% głosów w okręgu, zatem decyzje bez konsultacji nie są podejmowanie w imieniu wszystkich mieszkańców. W mojej ocenie pokazanie oraz zaproszenie do konsultacji nad istotnymi decyzjami podejmowanymi przez włodarzy miasta jest niezbędne i nie jest to nachalne angażowanie mieszkańców.

Krzysztof Janicki – politolog, student V roku administracji na WPiA US.

Czas na konkretyPod koniec marca 2015 r. GUS przygotował dokument o liczbie bezrobotnych oraz stopie bezrobocia w powiatach. Powiat białogardzki pozostaje liderem w województwie zachodniopomorskim w tym niechlubnym rankingu. Wskaźnik na poziomie 28,3% stopy bezrobocia (we wrześniu 2010 r. - 25,1% ) to ponad 4700 mieszkańców bez pracy. W odniesieniu do kraju – nasz powiat plasuje się na 7 miejscu z blisko 360 powiatów i

miast n.p.p. W nadchodzących miesiącach debata publiczna w naszym mieście musi wrócić na właściwe tory - roz-mowy o sytuacji gospodarczej. Wydaje się jednak, że rządzący, po wyborach zapomnieli jaki jest największy problem miasta i powiatu. Zajmują opinię publiczną coraz to bardziej absurdalnymi kwestiami (budowa kolejnego schroniska - inwestycji, która wydaje się być marnotrawstwem publicznych pieniędzy). Problem rosnącego bezrobocia odszedł w niepamięć. Wierzę jednak, że nie na długo. W przyszłości będzie jeszcze ciężej z pozyskiwaniem inwestorów. Wkrótce rusza budowa drogi ekspresowej S6. Droga została wytyczona, tak aby przejeżdżać obwodnicą Kołobrze-gu, a nie jak do tej pory, obok Karlina. Przykład Stargardu Szczecińskiego i Goleniowa pokazuje, jak potrzebna dla inwestora jest droga szybkiego ruchu. Powiat białogardzki wkrótce przestanie być atrakcyjną lokalizacją do inwe-stowania(o ile kiedykolwiek był). Firmy, które teraz funkcjonują raczej nie planują zatrudniać nowych pracowników. Niektóre rozważają kolejną redukcję etatów. W kampanii każdy z nas miał okazję zobaczyć wszechobecne hasło "Więcej dla Białogardu" - więcej z UE. Fundusze w postaci 6 miliardów zł na lata 2014-2020 to ogromny zastrzyk pi-eniędzy dla Zachodniopomorskiego. Pytanie, jaki pomysł ma miasto i powiat na wykorzystanie środków unijnych. W poprzedniej perspektywie byliśmy, według danych Urzędu Marszałkowskiego, jednym z najgorzej dofinansowanych powiatów w naszym województwie (w przeliczeniu; € na jednego mieszkańca). Czas najwyższy odłożyć na bok wszelkie spory w mieście i regionie i zacząć konstruktywną pracę na rzecz Białogardu i powiatu.

Page 17: Obserwator Regionalny Nr1

Obserwator Regionalny Str.17

Okiem Radnego

Na szpilkachZawirowania wokół likwidacji Straży Miejskiej w Białogardzie.

Krzysztof Bagiński obiecał mieszkańcom przeprowadzenie referendum w tej sprawie. Do czasu wyborów samorządowych burmistrz nie wnosił uwag, co do funkcjonowania Straży Mie-jskiej. Sesja Rady Miasta odbyła się 25 lutego 2015, burmistrz przeforsował uchwałę o likwidacji Straży Miejskiej bez zachowa-nia siedmiodniowego terminu dostarczenia dokumentów dla radnych, łamiąc w ten sposób statut miasta. Argumentował tę decyzję tym, iż w nadzwyczajnych okolicznościach statut dopuszcza taką możliwość. Do dzisiaj zastanawi-am się, co to były za „nadzwyczajne okoliczności”. Prace w komisjach nad uchwałą trwały 30 minut. Podkreślę tylko, że nad mniej istotnymi sprawami komisje dłużej się pochylały. Na komisji rewizyjnej radny z Porozumienia Samorządowego Krzysztof Szyperski zamknął nawet dyskusję. Po co dyskutować, argumentować, gdy wyrok z góry jest podjęty, a decyzje zapadły na długo przed 25 lutego 2015. W tym dniu podczas sesji panował niesamowity pośpiech. Pani burmistrz Małgorzata Stachowiak stwierdziła na posiedzeniu komisji infrastruktury, że m.in. w takiej formule postanowio-no przeprowadzić likwidację Straży Miejskiej , żeby uniknąć niepotrzebnych emocji. Pytam jak to możliwe, że na sesję Rady Miasta w trybie nadzwyczajnym wrzuca się uchwałę o likwidacji jednostki budżetowej , a wszystko po to, by uniknąć emocji? Strach pomyśleć, co będzie w przyszłości. Może likwidacja którejś ze szkół, też w trybie nadzwyczajnym, by nie było niepotr-zebnych scysji i dyskusji ? To na szczęście w tym roku już nam nie grozi. Minął termin, do którego w roku bieżącym można było podjąć taką decyzję. Nie będę tu roztrząsać, czy straż jest potrzebna, czy też nie, skupię się na sposobie, w jaki burmistrz rozwiązał tę formację. Uchwała została podjęta. Za rozwiązaniem jednostki zagłosowali radni koalicyjni- 13 osób. W przerwie sesji wypowiedzenie otrzymał komendant Straży Miejskiej w BiałogardzieJan Połuboczko . Następnego dnia wypowiedzenia wręczone zostały wszystkim zatrudnionym osobom w jednostce. Okresy wypowiedzeń w zależności od liczby lat pracy przepracowanych w jednostce wynoszą od jednego do trzech miesięcy. Pracę świadczyć mamy do końca kwietnia b.r., za pozostały okres okresu zostaną wypłacone nam odszkodowania.Uchwała została zaskarżona przez radnych Klubu Niezależnych oraz Forum Obywatelskiego ze względu na tryb jej podjęcia oraz brak opinii związków zawodowych wyma-ganych w przypadku podejmowania takiej decyzji, nawet jeżeli Strażnicy nie należeli do związków. Wojewoda Zachodniopomor-ski nakazał wstrzymanie wykonania uchwały podnosząc m.in. brak opinii odpowiednich władz statutowych organizacji związ-kowej. Nakazał także niepodejmowanie żadnych czynności związanych z likwidacją, w tym czynności wynikających z zakresu prawa pracy w stosunku do osób zatrudnionych.Niestety, pośpiech nie zawsze jest wskazany. Na skutek błędów popełnionych podczas rozwiązywania jednostki, pracownicy będą mieć wypłacone dodatkowe pieniądze. Wypowiedzenia dla pracowników w większości były przygotowane w Urzędzie Miasta, mimo iż jednostka ma własną kadrową. Burmistrz, nie czekając na rozstrzy-gnięcie postanowił, ponownie wprowadzić na sesję uchwałę o likwidacji Straży Miejskiej wygaszając poprzednią . I tak 25 marca 2015 r. Straż Miejska w Białogardzie zostaje rozwiązana, znowu.Ile miasto zapłaci za błędy popełniane przez doświadczonego samorządowca?Czy burmistrz zapłaci to ze swoich prywatnych pieniędzy? Na pewno nie.Ile jest jeszcze tak podejmowanych w Białogardzie decyzji , o których nie śniło się filozofom? Jak może funkcjonować i rozwijać się prawidłowo miasto pod rządami kogoś , kto nie potrafi niczego stworzyć, a nawet prawidłowo rozwiązać?

Emilia Bury-Radna Rady Miasta Białogard

W następnym numerze:

Page 18: Obserwator Regionalny Nr1

Publicystyka

Obserwator Regionalny Str.18

Harcerzem jest się zawsze. Jeszcze kilkanaście lat temu działalność harcerska była na naszym terenie zauważalna. Rajdy, spotka-nia, praca z zuchami i harcerzami to nie było coś nadzwyczajnego. Można było widzieć ich składają-cych wieńce i kwiaty w czasie świąt państwowych, procesja na Wzgórzu Papieskimi i na wielu innych wydarzeniach. Normalna kolej rzeczy. Od pewnego czasu słuch o nich zaginął. Co się stało, że znikli?

Rozkaz L.04/2012Wyjątki z rozkazu komendanta Chorągwi

Zachodniopomorskiej ZHP L.4/2012 z dnia 29.03.2012 r.

5. Szczepy, związki drużyn5.2. Powołania i rozwiązania szczepów, związków

drużyn5.2.1. Rozwiązuję związek drużyn działający na

terenie miasta i gminy Białogard.5.3. Zwolnienia i mianowania w szczepach i

związkach drużyn5.3.1. Zwalniam komendę Związku Drużyn Powiatu

Białogardzkiego w składzie:- phm. Jacek Haik HO - komendant

- pwd. Radosław Pauba HO- zastępca komendantapwd. Łukasz Wójcik HO - zastępca komendanta

Dziwnym trafem rozkaz ten zbiegł się z przekaza-niem przez Urząd Miasta nieruchomości dla potrzeb harcerzy. Nieruchomość ta położona na ul. Prze-jazdowej była w opłakanym stanie. Do tamtej pory harcerze spotykali się w budynku przy Urzędzie Mi-asta tam gdzie teraz jest klub płetwonurków. Tamto pomieszczenie nie było rewelacją – nowo przekazane to obraz nędzy i rozpaczy. Harcerze jed-nak próbowali coś z tym zrobić i niestety przerosło

to ich możliwości. Zarówno na starej harcówce nie mogli liczyć na pomoc finan-sową a tym bardziej na nowej.Budynek popadł w całkowitą ruinę i już wtedy nadawał się tylko do rozbiórki. I tak też się stało ale wcześniej harcerze zostali poinformowani, że budynek grozi zawaleniem i nie powinni się tam kręcić a już nie daj Bóg urządzać zbiórki. Taka mała niedźwiedzia przysługa a raczej podarunek.

Po pewnym czasie zgłosił się do harcerzy urzędnik BTBS z żądaniem zapłaty kosztów. Za co? Sto kilkadziesiąt złotych to niby nic ale... Za co mie-li zapłacić? Co było podstawą do upomnienia się o płatność? Dziwi troszkę, że w taki sposób potraktowano harcerzy. Na inne stowarzyszenia i instytucje są środki – np. dla LOK-u. Możliwe, że harcerze nie wiedzą o możliwościach jakie niesie za sobą ud-ział w rozdysponowaniu środków na takie cele ale dlaczego im tego nie podpowiedzieć? Każda for-ma pracy z młodzieżą i nie tylko warta jest uwagi i rozpatrzenia. Oddawanie im rudery nie do zagospo-darowania nie było dobrym rozwiązaniem. Harcerze w przeciwieństwie do LOK-u nie prowadzą działal-ności gospodarczej i nie mają wielkich funduszy. Składki symboliczne ale w końcu to nie może być przeszkodą aby nie wykorzystywać potencjału jaki w nich tkwi. Troszkę dobrej woli nie zaszkodzi nikomu. Harcerstwo to zdrowa i ciekawa idea. Wychowały się na tym całe pokolenia. To pewnego rodzaju pode-jście do życia – filozofia i sztuka podejmowania de-

Page 19: Obserwator Regionalny Nr1

Publicystyka

Obserwator Regionalny Str.19

cyzji. To nie bieganie z plastikowym karabinem czy uprawianie surviwalu. Zasady wpajane młodzieży – wzorce - są godne polecenia i stosowania w do-jrzałym życiu. Może to być uzu-pełnieniem ofert spędzania wol-nego czasu. Wykorzystanie kadr i drzemiącego w nich zapału powin-no być wyzwaniem i ciekawym uzupełnieniem ofert stowarzyszeń klubów i kółek zainteresowań. Na jednym z ostatnich spotkań harcerskich jakie miało miejsce w CKiSE – sala konferencyjna - byli wszyscy „święci” i ponad setka zuchów i harcerzy. Świadczyć to może o tym, że zainteresowanie i chęć do działania, spotykania się jest. Poza tym jak dow-iedzieliśmy się jest też kadra. Można reaktywować działalność harcerską. Może warto się pochylić nad problemem i być może Burmistrz Bagiński jako kiedyś aktywny harcerz podejmie inicjatywę

i poszuka wolnego lokalu – nie takiego, który trze-ba będzie za wielkie pieniądze remontować? Może MDK, może CKiSE? Dlaczego nie zaprosić do sie-bie kolegów harcerzy – może wspólnie znajdą jak-ieś rozwiązanie aby reaktywować Hufiec i wznowić pracę harcerską? W innych miejscowościach harcer-ze działają – Koszalin – Kołobrzeg – Połczyn-Zdrój. Co stoi na przeszkodzie aby u Nas też?Podarowanej harcówki już nie ma. Została wyburzona. Czy to oznacza, że problem znikł? „Harcerski system wychowawczy w pełni wszedł w życie i już od 100 lat zdaje dobrze egzamin ze swej ży-wotności i siły. Nie każda z wielkich, współczesnych syntez pedagogicznych może udowodnić podobnie szeroki i trwały związek z życiem. Dobór elementów

tego systemu nie jest przypadkowy, ani mechaniczny – tworzy on jednolity, zwarty system, system swoisty, nacechowany jedną myślą kierunkową i zmierzający

ku wyraźnemu ideałowi wychowawczemu. Harcerstwo starało się dawać adekwatną odpowiedź na bieżące wyzwania wychowawcze. I dziś zadaniem stojącym przed harcerst-wem jest aktywne uczestniczenie w nurcie wychowania młodzieży, zwłaszcza wtedy, gdy proces ten przebiega niełatwo, a więc w okresie dorastania. Wzniosła idea,

spójna i atrakcyjna metodyka może wzbogacić pro-gramy zajęć adresowanych do dzieci i młodzieży sz-kolnej.”Źródło - Bożena Pojawa, Zuzanna Hołubowicz „HARCERSKI SYSTEM WYCHOWAWCZY”

Spróbujmy zatem dać szansę tym, którzy mają jeszcze zapał i chęci. Może uda się ponownie

wskrzesić harcerstwo w Białogardzie. Skoro są środki na kolejne schronisko dla zwierząt

to może znajda się chęci,pieniądze i możliwości aby reaktywować ZHP w Białogardzie?

Page 20: Obserwator Regionalny Nr1