No to jazda! Innowacyjny ZUT Rekordowe Barzkowice...

52
Wrzesień - Październik 2011 · nr 9-10 [118-119] No to jazda! Innowacyjny ZUT Rekordowe Barzkowice Woźniacka na kortach

Transcript of No to jazda! Innowacyjny ZUT Rekordowe Barzkowice...

  • 1wrzesień - październik 2011

    Wrzesień - Paźdz iernik 2011 · nr 9-10 [118-119]

    No to jazda!

    Innowacyjny ZUT

    Rekordowe Barzkowice

    Woźniacka na kortach

  • 2 wrzesień - październik 2011

  • 3wrzesień - październik 2011

    No to jazda!„Świat Biznesu” rozmawia z dr. inż. Jackiem Pokiem, dyrektorem Akademii Bezpie-czeństwa Ruchu Drogowego.

    Budowanie jakości miastaDo rozmowy „Świat Biznesu” zaprosił: Wojciecha Ciurusia, wiceprezesa Ciroko, Ewę Nosek, architekt Miasta Szczecin, Piotra Tomaszewicza, prezesa Tomaszewicz De-velopment oraz Przemysława Wojnarowskiego z Instytutu Studiów Regionalnych w Szczecinie.

    Zgłoś swoją Perłę BiznesuJuż po raz ósmy ogłaszamy konkurs „Perły Biznesu”. Zgłoszenia kandydatów przyj-mujemy w dwóch kategoriach - Wydarzenie gospodarcze 2011 i Osobowość Biznesu 2011. Organizatorem konkursu jest redakcja „Świata Biznesu”.

    Koktajl biznesowyA w nim: zwycięstwo Stepnicy w rankingu „Rzeczpospolitej”, targi Agro Pomerania w Barzkowicach, rozbudowa Wydziału Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersyte-tu Szczecińskiego oraz fabryki Durable w Przecławiu, start inwestycji polegającej na budowie nowej siedziby dla Regionalnego Centrum Innowacji i Transferu Technologii Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, System Zarządzania Śro-dowiskowego ISO 14001:2004 dla Fosfan SA, Herbatka Północnej Izby Gospodarczej i Nagrody Gospodarcze Stowarzyszenia Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego. Pi-szemy też o liście intencyjnym w sprawie uworzenia zakładu firmy Teleskop na tere-nach Stoczni Szczecińskiej i o otwarciu pierwszego w województwie oddziału Banku BPS oraz o znaku „Chronione pochodzenie geograficzne” dla miodów drahimskich.

    Wydarzy się jutroZapowiadamy: 18. Targi Nieruchomości i Inwestycji w Szczecinie i 3. Bałtyckie Fo-rum Zdrowia.

    Felieton antywyborczy Biznes bez iluzji Anety Zelek.

    O strategii po raz drugi Na przekór Wojciecha Olejniczaka.

    Czas (mądrego!) oszczędzaniaRozważania na czasie Stanisława Flejterskiego.

    Naprawdę jaka(i) jesteś?Na pytania z naszego kwestionariusza odpowiadają Katarzyna Koroch, dyrektor za-rządzający Pionu Bankowości Detalicznej Regionu Zachodniego Banku Pekao SA i Grzegorz Krzywicki, dyrektor oddziału Erbud S.A. w Szczecinie.

    Karuzela kadrowaNajważniejszy jest pacjent„Świat Biznesu” rozmawia z dr. n. med. Samirem Zeairem, ordynatorem Oddziału Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej Chirurgii Naczyniowej w Samodzielnym Pu-blicznym Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Szczecinie.

    Amber Baltic z fajerwerkami Gdy powstał, na początku lat 90., był nadmorską enklawą luksusu. W ciągu dwóch dekad przez jego pokoje przewinęło się prawie 1,5 mln gości.

    Podziemne skarby Istrii Chorwacka Istria to nie tylko atrakcje, jakie gwarantuje Adriatyk - plaże, jachty i nur-kowanie. W głębi lądu turyści też mają co zobaczyć i gdzie zostawić pieniądze.

    Gwiazdy na korcieTegoroczny tenisowy turniej Pekao Szczecin Open przejdzie do historii za sprawą wi-zyty liderki światowego rankingu WTA Karoliny Woźniackiej i finału imprezy, który z powodu deszczu rozgrywany był przez dwa dni!

    Spartak Wysoczin wygrywa w PolicachMiędzynarodowe turnieje szachowe poświęcone pamięci zasłużonego szczecińskie-go szachisty i pedagoga Tadeusza Gniota tradycyjnie rozgrywane są w polickim Klu-bie Nauczyciela. Impreza ma charakter profesjonalny.

    Zagrajmy w brydża!Znajomość gry w brydża to nie tylko możliwość miło spędzonego czasu, ale również szansa na wykształcenie cech niezbędnych w życiu zawodowym i osobistym. Należą do nich między innymi: umiejętność podejmowania decyzji przy braku pełnej infor-macji, logiczne myślenie, umiejętność negocjacji, wyrozumiałość dla błędów part-nera oraz ocena poziomu podejmowanego ryzyka.

    Z Jerzym Dudkiem do DurbanuWorld Golfers Championship Poland, finał ogólnopolski światowych mistrzostw amatorów w golfie, rozgrywany w ostatni weekend sierpnia w Binowie.

    Citi Handlowy dba o swój wizerunekXV Turniej Golfowy o Puchar Prezesa Zarządu Banku Handlowego SA w Warszawie.

    Wydawca ABKOWICZ PRESS

    ul. Cukrowa 45-571-004 Szczecintel. 91/8854804fax 91/8854803

    Członek Północnej Izby Gospodarczej

    Adres redakcjiŚwiat Biznesu

    pl. Hołdu Pruskiego 8

    70-550 Szczecin

    tel. 91/4429275

    fax 91/8854803

    [email protected]

    Redaktor naczelnyWłodzimierz Abkowicz

    tel. 91/4429275

    Zespół redakcyjnyMichał Abkowicz

    Łucja Pawłowska

    Magdalena Szczepkowska

    Mirosław Winconek

    Stali felietoniściStanisław Flejterski

    Wojciech Olejniczak

    Aneta Zelek

    Skład kolumnMonika Gerlicka

    Vemo Design

    tel. 603557311

    [email protected]

    Druk i naświetlanie„Rex-Druk”, ul. Dębogórska 34

    71-717 Szczecin

    tel. 91/4281111

    Redakcja nie zwraca materiałów

    niezamówionych oraz zastrzega sobie

    prawo opracowania redakcyjnego

    tekstów przyjętych do druku

    Redakcja nie odpowiada

    za merytoryczną treść

    reklam, ogłoszeń

    i tekstów sponsorowanych

    „Świat Biznesu” w Internecie:

    www.swiatbiznesu.com

    Od wydawcy

    Szanowni Czytelnicy!

    W pierwszym powakacyjnym wydaniu „Świata Biznesu” nasze łamy oddaliśmy fa-chowcom i specjalistom znającym praktyczne i teoretyczne aspekty rynku nieruchomości i inwestycji oraz planowania przestrzennego.

    Z Jackiem Pokiem, dyrektorem Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego rozma-wiamy z kolei o szeroko pojętej kulturze jazdy kierowców na naszych drogach i ulicach, któ-ra pozostawia wiele do życzenia i odbiega od europejskich standardów.

    Piszemy też na naszych łamach o kolejnych inwestycjach Zachodniopomorskiego Uniwer-sytetu Technologicznego sprzyjających rozwo-jowi innowacji, a także innych wydarzeniach gospodarczych minionego lata. Nie tylko zresztą gospodarczych…

    Zamieszczamy relacje z trzech ważnych, prestiżowych imprez sportowych o zasięgu międzynarodowym. Piszemy o turnieju teniso-wym Pekao Szczecin Open, w którym wzięła udział pierwsza rakieta świata Karolina Woź-niacka, międzynarodowym turnieju szacho-wym im. Tadeusza Gniota, który odbył się w Policach oraz o finale krajowym nieoficjal-nych mistrzostw świata amatorów w golfa, który rozegrany został na polu golfowym Bi-nowo Park.

    Aktualne wydanie naszego magazynu uka-zuje się w przededniu wyborów do parlamen-tu. Nie bierzemy udziału w kampanii wybor-czej, ale do jej przebiegu nawiązuje jedynie felieton Anety Zelek, która na politykach nie pozostawia suchej nitki. No cóż, ale takie jest niepisane prawo felietonisty…

    Włodzimierz Abkowicz

    W numerze

    rozm

    owa

    num

    eru

    perso

    nalia

    foru

    m

    s. 4

    s. 6

    s. 10

    felie

    ton

    s. 26

    s. 37

    regi

    on

    i gos

    poda

    rka

    mod

    a i s

    tyl

    s. 32

    s. 34

    s. 35

    s. 39

    s. 46

    s. 40

    s. 42

    s. 44

    s. 50

    s. 36

    s. 47

    Akademia Bezpieczeństwa

    Ruchu Drogowego4

    40

    29

    50

    21

    6

    50

    30

    36

    26, 28

    26

    6

    Amber Baltic

    Bank Polskiej Spółdzielczości

    Binowo Park

    BZ WBK

    Ciroko

    Citi Handlowy

    Durable

    Erbud

    Fosfan

    Gmina Stepnica

    Instytut Studiów Regionalnych

    w Szczecinie

    32Międzynarodowe Targi

    Szczecińskie

    4

    Samodzielny Publiczny Wojewódzki

    Szpital Zespolony w Szczecinie

    Stowarzyszenie Szczecińskiego

    Obszaru Metropolitalnego28

    29Teleskop

    27Zachodniopomorski Uniwersytet

    Technologiczny

    Pasieka Fujarskich

    Pekao SA

    Tomaszewicz Development

    Uniwersytet Szczeciński

    Zachodniopomorska Szkoła Biznesu

    30

    36

    39

    6

    27, 33, 35

    34

    Wrzesień - Październik 2011 · nr 9-10 [118-119]

  • 4 wrzesień - październik 2011

    No to jazda!„Świat Biznesu” rozmawia z dr. inż. Jackiem Pokiem, dyrektorem Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego

    W dwa ognie

    ro

    zm

    ow

    a

    nu

    me

    ru

    Fot.

    M. A

    bkow

    icz

    - Jak ocenia pan kulturę jazdy zachodniopo-morskich biznesmenów?

    - Z przykrością stwierdzam, że kultura jazdy biz-nesmenów jest niższa od tej, którą reprezentuje stan-dardowy kierowca. Osoby, które jeżdżą samochodami wysokiej klasy, często wyróżniają się w ruchu z nega-tywnej strony. I nie mówię tego tylko w oparciu o Po-morze Zachodnie. Największym brakiem kultury jazdy i brakiem tolerancji dla innych uczestników ruchu wy-kazują się poznaniacy. Na drugim miejscu są kierowcy z rejestracją warszawską, a na dalszych- z wrocławską i krakowską.

    Niska kultura przejawia się tym, że nie zawsze używane są kierunkowskazy, które informują dla po-zostałych uczestników ruchu o manewrze, jaki chce-my wykonać, zaś „dominacja” na drodze podkreślana jest nadmierną i niebezpieczną prędkością. Niestety, taka arogancja na drodze jest często pochodną grubo-ści portfela.

    - No to się biznesmenom oberwało. Przejdźmy w takim razie do innego pytania: jaki powinien być idealny samochód dla człowieka, który prowa-dzi interesy?

    - W jednym ze swoich wywiadów Krzysztof Pen-derecki przypomniał swój pierwszy koncert w Niem-czech Zachodnich. Wybierał się na niego taksówką, ale kolega mu odradził, mówiąc, by lepiej wypoży-czył samochód wysokiej klasy i zrobił dobre pierw-sze wrażenie. Sądzę, że podobnie jest w psychologii biznesu. Na spotkanie z klientem warto przyjechać dobrym autem. Nie ma żadnych wątpliwości, że biz-nesmen musi mieć zapewnioną wygodę, komfort i bezpieczeństwo podróżowania samochodem. Powi-nien korzystać z takich marek jak Lexus, Mercedes czy BMW. Kupując samochód, zawsze tłumaczę ko-legom biznesmenom, że nie liczy się przy wyborze modelu sylwetka samochodu, ale przede wszystkim bezpieczeństwo.

    - Nie każdego stać jednak na nowego mercedesa klasy S. Na co więc warto zwrócić uwagę, kupując samochód używany?

    - Biznesmen powinien przeznaczyć określone pieniądze na sprawdzenie samochodu. Znam wiele przykładów, kiedy po badaniu okazało się, że świetnie wyglądający z zewnątrz samochód w połowie był ze-spawany, gdyż miał za sobą kolizję. W Polsce mamy zdolnych mechaników i lakierników, którzy potrafią tak przygotować samochód, że na pierwszy rzut oka nie da się ocenić jego faktycznego stanu.

    Ważne jest więc, by przed zakupem zrobić pełną diagnostykę samochodu i badanie grubości powłoki lakierniczej. W ten sposób dowiemy się, czy pojazd jest bezwypadkowy.

    Można też sprawdzić jego historię w serwisie. Tam również możemy prześledzić stan licznika i przeko-

    nać się, czy licznik nie został cofnięty. Jeśli z kolei kupujemy samochód używany ze Stanów Zjednoczo-nych, wystarczy za niewielką opłatą przesłać zapyta-nie, podając numer nadwozia VIN. Dostaniemy pełną informację, łącznie z tym, czy samochód nie uczest-niczył np. w powodzi. Zalany samochód może mieć uszkodzoną elektronikę, co jest bardzo niebezpieczne dla jego użytkownika.

    - Przejdźmy do techniki jazdy. Jakie błędy naj-częściej popełniają kierowcy w Szczecinie?

    - Proszę zauważyć, jak dużo mamy śladów hamo-wania przed przejściami dla pieszych, które świadczą, że doszło do zablokowania kół. Jest to podstawowa informacja o błędach w technice jazdy. Sytuację blo-kady kół można porównać do zabawy na ślizgawce. Kiedy nagle pojawia się przeszkoda, to mimo że krę-cimy nogami w prawo i lewo, jedziemy prosto. Pode-szwa buta zachowuje się jak zablokowane koło.

    Gdy widzę ślady hamowania przed przejściem, które kończą się na przejściu, wiem, w którym miej-scu został potrącony pieszy. Gdyby udało się wyeli-minować ten błąd, to śmiertelność pieszych by się zmniejszyła. Obawiam się, że to jednak nie stanie się tak prędko, bo kierowcy są źle kształceni na kur-sach nauki jazdy. Jeśli samochody nauki jazdy jeżdżą z prędkością 30-40 km/h po to, by zaoszczędzić pali-wo, to edukacja taka traci sens.

    Pamiętajmy: najszybszą reakcją w sytuacjach zagrożenia jest manewr kierownicą. Zanim bowiem przeniesiemy nogę z pedału przyspieszenia na hamu-lec, mija sekunda. Przy prędkości 50 km/h to aż 14 metrów jazdy bez reakcji.

    Kolejna rada: zderzeń czołowych można unik-nąć nie poprzez hamowanie, tylko poprzez zjechanie np. na pobocze. W sytuacjach krytycznych trzeba doprowadzić do tzw. rolowania, czyli dachowania pojazdu, zakładając, że wszyscy podróżujemy w pa-sach bezpieczeństwa. Trzeba zapamiętać, że kierow-nica jako pierwsza ratuje nam życie, nie robi tego ani hamulec, ani pedał przyspieszenia. Przykładem korzyści, jakie przynosi rolowanie, niech będą rajdy samochodowe. Tam po dachowaniu pilot i kierowca wychodzą bez szwanku.

    - A jak zachować się, kiedy wpadniemy w poślizg? - Panuje błędna świadomość, że system ABS skra-

    ca drogę hamowania. Jest to nieprawda. Zadaniem ABS jest niedoprowadzenie do zablokowania kół. Mając samochód wyposażony w ABS, należy więc w czasie poślizgu wcisnąć pedał hamulca do oporu.

    - Jakie są typowe błędy popełniane przez kie-rowców w jeździe po mieście?

    - Do częstych błędów należy jeżdżenie dookoła ronda na zewnętrznym pasie, co jest ewidentnym naru-szeniem prawa o ruchu drogowym. Nie wolno bowiem utrudniać ruchu innym jego uczestnikom, którzy za-

  • 5wrzesień - październik 2011

    W dwa ognie zagrali: Magdalena Szczepkowska i Włodzimierz Abkowicz

    Fot.

    M. A

    bkow

    icz

    mierzają wjechać na rondo. W Szczecinie te negatywne praktyki są nagminne np. na rondzie Uniwersyteckim i pl. Szarych Szeregów. Kierowcy nie przestrzegają zasady, że przed zjazdem z ronda trzeba najpierw zje-chać na prawy pas ruchu. Z obu pasów ruchu można zjeżdżać tylko na tzw. skrzyżowaniach turbinowych, takich jak w Szczecinie u zbiegu ulic Ku Słońcu i Si-korskiego.

    - Wiele firm posiada samochody dostawcze. Służbowe samochody mają m.in. przedstawiciele handlowi. Jak ocenia pan tych kierowców?

    - Pozostałością z minionego ustroju jest świado-mość przeciętnego pracownika, że najtańszym samo-chodem jest… samochód służbowy. Niestety, kultura jazdy takich kierowców nie jest zbyt wysoka. Aroganc-ko jeżdżą też osoby prowadzące samochody kupione w leasingu. Często nie przestrzegają zasad ruchu drogo-wego. Są - niestety - tacy pracodawcy, którzy mówią pracownikom: nie zwracaj uwagi na mandaty, masz do-jechać w krótkim czasie do celu. No i mamy wypadki.

    - Czy samochody dostawcze mogą blokować pas ruchu, włączając światła awaryjne, co często obserwujemy na naszych ulicach?

    - Oczywiście, że jest to niezgodne z przepisami. Samochody dostawcze mają przywilej w ruchu, kiedy informuje o tym znak pionowy. Jeśli go nie ma, to za-trzymanie się na światłach awaryjnych jest niedozwo-lone. Taka sytuacja często ma miejsce w Szczecinie na ulicy Krzywoustego. A wystarczyłoby skorzystać z wózków dostawczych i w ten sposób dowieść to-war np. z sąsiedniej ulicy lub robić dostawy wcześnie rano. Tak się postępuje w Europie Zachodniej.

    - A jak dziś wygląda jazda na podwójnym gazie?- W latach 80. liczba wypadków z udziałem osób

    nietrzeźwych wynosiła około 40 procent. Dziś jest to na poziomie około 10 procent. To nadal dużo. Wciąż modne są powroty z dyskotek po alkoholu. Niebez-pieczna jest też jazda samochodem „nazajutrz”. Jest norma, która określa, że dorosły człowiek spala na

    jedną godzinę 0,14 promila alkoholu. Pół litra wód-ki teoretycznie możemy spalić przeciętnie w okresie około 12 godzin. Każdy organizm jest jednak inny. A nawet jeśli w organizmie nie ma promili alkoholu, to nasza reakcja „nazajutrz” jest opóźniona. Spalanie alkoholu wyczerpuje bowiem organizm.

    - Czy zna pan ludzi biznesu, którzy dobrze jeżdżą? - Oczywiście. Do takich osób zaliczam chociażby

    Leszka Koperkiewicza, prezesa Extra-Invest, firmy zajmującej się nieruchomościami. Czuję się z nim bezpiecznie, jadąc jako pasażer. Koperkiewicz uważa na pieszych, używa z wyprzedzeniem kierunkowska-zów w odróżnieniu od wielu innych uczestników ru-chu drogowego. Nigdy nie zdarzyło mi się zauważyć, by jechał z prędkością wyższą niż dopuszczalna czy też z prędkością niebezpieczną.

    - Kieruje pan Akademią Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Kto najczęściej jest klientem szkoły?

    - Według badań CBOS, prawie 95 proc. kierow-ców w Polsce bardzo dobrze ocenia swoje umiejęt-ności. Mają błędne przeświadczenie, że nie muszą się kształcić. Uważam, że samo zdobycie prawa jazdy nie wystarczy i warto poprawiać umiejętności jazdy.

    Zainicjowaliśmy w Szczecinie szkolenie kierow-ców karetek pogotowia. Ponad połowa z nich przeszła u nas kurs. Efekt: o połowę spadła liczba wypadków z udziałem karetek. Czyli warto!

    - A jakim samochodem jeździ dyrektor szkoły bezpiecznej jazdy?

    - Wychodzę z założenia, że samochód ma być bezpieczny i ekonomiczny w eksploatacji. Jeżdżę hybrydową toyotą camry, którą sprowadziłem ze Stanów Zjednoczonych. Często wykorzystuję silnik elektryczny w jeździe do 50 km/h. W ten sposób przy silniku o pojemności 2,4 litra spalam w mieście tylko 5 litrów benzyny.

    - Dziękujemy za rozmowę.

  • 6 wrzesień - październik 2011

    - Doczekaliśmy się sytuacji, gdy na rynku nie-ruchomości podaż przewyższa popyt, a ceny miesz-kań spadają. Czy to oznacza, że pod koniec 2011 r. za metr kwadratowy nowego mieszkania zapłaci-my w Szczecinie 4 tys. zł brutto?

    Przemysław Wojnarowski: - Jestem zwolenni-kiem zrównoważonego rozwoju, kiedy zarówno in-westor, klient, jak i miasto wpływają na rynek. Dziś to się dzieje. Konkurencja wśród deweloperów jest zdrowa, a oferta zróżnicowana. Często też na życzenie klienta deweloperzy sami aranżują wnętrza nowych mieszkań.

    Piotr Tomaszewicz: - Nie zgodzę się z tym, że jest duża podaż i mały popyt. Popyt jest uzależniony od finansów ludzi i kredytów. A dziś ludzie nie mają pie-niędzy. Banki z kolei tak się usztywniły, że młode mał-żeństwa często nie mają zdolności kredytowej. To po-woduje, że ludzie szukają jak najtańszych mieszkań.

    Wojciech Ciuruś: - Każdy towar ma swojego klienta. Dotyczy to też mieszkań. Do tego dochodzi lokalizacja, jeśli jest ona atrakcyjna, ceny mieszkań będą droższe. Za dobrą lokalizacją pójdzie lepsze wy-posażenie i wyższy standard lokali. Obserwujemy dziś migrację ludzi i ucieczkę na obrzeża Szczecina, gdzie można zamieszkać bardziej komfortowo.

    Deweloperzy różnicują też ceny mieszkań na po-szczególnych osiedlach. Najdroższe są lofty i pent-house. Nasza firma we wszystkich swoich obiektach buduje windy, ale są też deweloperzy, którzy ich nie stosują.

    Czy będzie spadek ceny za metr kwadratowy do 4 tys. zł? Może ktoś i kupi mieszkanie za tyle, ale co on w tej cenie dostanie? Jeśli miałbym doradzać, to powiem: należy odrzucić oferty zbyt drogie, a nad ta-nimi mocno się zastanowić, bo nie sztuka jest kupić mieszkanie dla mieszkania.

    Piotr Tomaszewicz: - Obniżenie cen do 4 tys. zł nie zmieniłoby popytu. Ludzie nie rzuciliby się na kupno mieszkań, bo już minęły czasy, gdzie kupowało się po to, by inwestować.

    Przemysław Wojnarowski: - Podzielę się też taką obserwacją, że w okresie boomu budowlanego po-wodzeniem cieszyły się mieszkania dwupokojowe, a dziś klienci wskutek braku pieniędzy chętniej kupują kawalerki. To jest smutne, że skończył się trend pod-noszenia standardu życia.

    Ewa Nosek: - Uważam, że ludzi dziś częściej niż przedtem zwracają uwagę na standard, lokalizację i otoczenie. Zadają sobie pytanie: kto będzie moim sąsiadem? Tworzą się nawet nieformalne miniosiedla określonych grup wiekowych czy zawodowych.

    - Szczecin przypomina dziś plac budowy. Ruszyło wiele inwestycji. Dlaczego jednak wśród ich wyko-nawców tak mało jest firm lokalnych?

    Piotr Tomaszewicz: - Aktualnie jako deweloper mam dużo pracy. Ale pytanie jest zasadne. Uważam, że wpuściliśmy na nasz rynek za dużo firm obcych.

    Przemysław Wojnarowski: - W jaki sposób wpu-ściliśmy? Przecież mamy wolną konkurencję i nie da się nigdzie zapisać, że w Szczecinie budują tylko firmy lokalne.

    Piotr Tomaszewicz: - No tak, ale trzeba było zawią-zać kooperację między lokalnymi firmami i konkurować cenami.

    Wojciech Ciuruś: - Dziś w zamówieniach publicz-nych wygrywa się najniższą ceną. Często taką cenę ofe-rują firmy giełdowe, które działają w większej skali. Mają tańszy dostęp do kapitału, emitują kolejne akcje itd. My - lokalne firmy - też startujemy w przetargach, często łącząc się w grupy. Przykładem jest budowa osiedla Słoneczny Zakątek na Ku Słońcu. Przy tej inwestycji Ciroko współ-pracuje z Polnordem i Calbudem. Myślę, że bardzo ważne jest stworzenie lokalnych struktur wymiany informacji. Wiedza jest podstawą do podejmowania decyzji na rynku.

    - Przejdźmy do innej sprawy. Czy ktoś w Szczeci-nie panuje nad ładem architektonicznym?

    Ewa Nosek: - Mówienie o ładzie przestrzennym to jest tak jakbyśmy rozmawiali o kosmosie. Ładu prze-strzennego nie załatwimy przepisami. To jest dziedzina, która wymaga bardzo konkretnej współpracy grup dewe-loperskich i wykonawczych. Ład przestrzenny łączy się ściśle z ekonomią. Miasto jest organizmem, który się roz-wija i w zależności od tego, jaki jest stan ekonomiczny jego mieszkańców i biznesu, tak będzie wyglądało. Mo-żemy sobie dzisiaj założyć budowę w centrum Szczecina szklanych domów, ale jeśli nie mamy kapitału, odbiorcy i użytkownika, to nigdy tego nie stworzymy i zawsze bę-dziemy mieć „targowisko”.

    Szczecinowi brakuje pewnej grupy ludzi, która mo-głaby przejąć odpowiedzialność za wygląd i wizerunek budowli. Dzisiaj wizerunek miasta ocenia się głównie poprzez liczbę reklam i kolorystykę budynków. Brakuje natomiast jakości trwałej miasta.

    - Czy nie za rzadko rozmawiacie państwo z inwe-storami?

    Ewa Nosek: - Odkąd jestem architektem miasta, sta-ram się, by tych spotkań było jak najwięcej. Myślę, że w Szczecinie zamknęliśmy się 10 lat temu w pewnych ramach i nie możemy z nich wyjść. Tymczasem miasto tak się rozrosło, że Dobra czy Mierzyn pełnią dziś rolę dzielnic, którymi kiedyś były Pogodno i Gumieńce. To są pewne procesy żywego miasta.

    Dyskusja redakcyjna

    Budowanie jakości miasta

    fo

    ru

    m

    Fot.

    M. A

    bkow

    icz

    Choć boom budowlany mamy już za sobą, to kurz na inwestycjach deweloperskich wcale nie opada. Jak kształtuje się dziś rynek nieruchomości? Czy warto inwestować w Szczecinie? Do rozmowy zaprosiliśmy: Wojciecha Ciurusia, wiceprezesa Ciroko, Ewę Nosek, architekt Miasta Szczecin, Piotra Tomaszewicza, prezesa Tomaszewicz Development oraz Przemysława Wojnarowskiego z Instytutu Studiów Regionalnych w Szczecinie. Redakcję reprezentowali Włodzimierz Abkowicz i Magdalena Szczepkowska.

    Fot.

    M. A

    bkow

    icz

  • 7wrzesień - październik 2011

    Fot.

    M. A

    bkow

    icz

    Osiedla lat 70. stworzyły w ludziach niesamowitą potrzebę życia we własnym domu i w otoczeniu ziele-ni. Ludzie zapragnęli wyjść z kamienicy, która ma 13 pięter, wąską windę i wiedzie się w niej upiorne życie. To spowodowało, że ludzie zaczęli uciekać z miasta na obrzeża, by tam żyć. Dziś jest odwrotna sytuacja i nastę-pują powroty do miasta. Dzieje się tak, bo deweloperzy budują przyjazne mieszkania. Człowiek w sile wieku musi mieć wszędzie blisko, a nie być uwięzionym 60 km za Szczecinem.

    Ład przestrzenny to jest ciągła analiza tego żywego organizmu, którym jest miasto. Tego nie załatwi się żad-nym odgórnym zarządzeniem.

    Przemysław Wojnarowski: - Na przykład poprzez uchwalanie planów zagospodarowania przestrzennego.

    Ewa Nosek: - Plany muszą być, bo one dają pewne wytyczne dla działań.

    Przemysław Wojnarowski: - Przez lata uważałem, że plany są bardzo ważną rzeczą. Dziś odszedłem od takiego myślenia. W krajach Europy Zachodniej trend się odwraca. Prawo lokalne kreuje się tam w kontekście konkretnego klienta. Jeśli pojawia się chęć inwestowa-nia na danym terenie, dopiero wówczas uchwala się plan.

    Ewa Nosek: - Trzeba odpowiedzieć na pytanie, jaka ma być rola planu. To przede wszystkim wartościowa-nie przestrzeni i jakości miasta.

    Przemysław Wojnarowski: - Ale czy aż tak szcze-gółowe?

    Ewa Nosek: - Nie. Plan ma wyłapać te obszary, któ-re mają być zachowane oraz otworzyć nowe przestrze-nie inwestycyjne.

    Wojciech Ciuruś: - W ostatnich dwóch, trzech latach obserwuję otwarcie się miasta na opinię i kon-sultacje. Nasze uwagi co do planu - jego jakości i szczegółowości - podnosiliśmy w ramach Zachodnio-pomorskiego Klastra Budowlanego. Wnioskowaliśmy, żeby stworzyć w Urzędzie Miasta zespół ds. uzgodnień inwestycyjnych, takie szybkie ciało, które w imieniu in-westora przejdzie się po wszystkich pokojach urzędu i

    doprowadzi do podjęcia decyzji. Myślę, że miasto sta-wia już dziś na sprawność.

    - Przejdźmy do przykładów. Niedawno powstał w Szczecinie koszmarek architektoniczny w postaci namiotu Opery. W opłakanym stanie jest deptak Bo-gusława i kwartały w Śródmieściu.

    Przemysław Wojnarowski: - Namiot traktujemy w kategorii tymczasowości. Miasto musi jednak zrobić to samo, co uczynili deweloperzy: wypracować swój algo-rytm sukcesu.

    Nie może być tak, że Śródmieście jest rewitalizo-wane już dwunasty rok. Wiem, że Amerykanie, którzy chcieli tu wejść w latach 90. i zainwestować w całe kwartały, nawet jeśli na tym interesie poparzyliby sobie ręce, to doprowadziliby tę część miasta do porządku, a przykładem na to jest kilka kamienic, które nabyli i sku-tecznie zrewitalizowali. Ostatecznie tak się jednak nie stało. W zamian powołana została spółka, która miała szczytną ideę, ale na razie tylko konsumuje miejskie pieniądze.

    - Czyli Szczecińskie Centrum Renowacyjne po-winno zostać rozwiązane?

    Przemysław Wojnarowski: - Koncepcja funkcjo-nowania SCR i innych podmiotów zajmujących się rewitalizacją się nie sprawdziła. Trzeba zadać sobie pytanie: co w przyszłości? Uważam, że warto oddać ka-mienice inwestorom, którzy lepiej się o nie zatroszczą.

    Piotr Tomaszewicz: - Żałuję, że prezydent Jurczyk, który kiedyś obiecywał, że odda te mieszkania za zło-tówkę, nie zrobił tego. Jeśliby tak postąpił, to dawni lokatorzy by je sprzedali, przez co mieszkania trafiłyby na rynek.

    Ewa Nosek: - Paradoks polega na tym, że niektórzy kupili te mieszkania za złotówkę. I wcale nie zamierzają się wyprowadzać. Nie myślą o rewitalizacji, tylko cze-kają, kiedy miasto wyremontuje ich prywatną własność.

    Piotr Tomaszewicz: - Znam inną sytuację. Przy ul. Kaszubskiej, gdzie mieści się nasze biuro, lokale pry-watne są zadbane, a te, które są w zasobach miejskich - niszczeją.

    Fot.

    M. A

    bkow

    icz

    fo

    ru

    m

  • 8 wrzesień - październik 2011

    fo

    ru

    m Wojciech Ciuruś: - W Śródmieściu zawsze pozosta-nie jednak problem sąsiedztwa i braku miejsc do parko-wania.

    - Porozmawiajmy teraz o tym, jak powinniśmy wykorzystać położenie Szczecina nad wodą?

    Przemysław Wojnarowski: - Szczecin w skali Polski ma unikatową lokalizację i ma najdłuższą linię brzegową w kraju. W sposób naturalny pretendujemy do roli lide-ra, jeśli chodzi o realizację inwestycji nad wodą. Wyko-rzystanie waterfrontu, czyli przestrzeni nadwodnych jest szansą dla biznesu i okazją do stworzenia nowej jakości życia. Bliskim i efektownym przykładem takiego myśle-nia i działania jest Hamburg, gdzie zrewitalizowano 40 proc. powierzchni miasta położonego nad wodą.

    Waterfront jest dla Szczecina okazją do wykreowania nowego wizerunku i zwrócenia się miasta do wody. Czy potrafimy skorzystać z tej szansy? Mam nadzieję, że tak się stanie, tym bardziej że miasto nie czeka na inwesto-rów i rewitalizuje już elementy małej architektury w prze-strzeni nadwodnej. Aktualnie rewitalizowane są bulwary.

    Ewa Nosek: - Nasz waterfront ma podwójną struk-turę: waterfront gospodarczy i waterfront rekreacyjny. Jesteśmy jedynym miastem w Polsce, w którym wody morskie tak głęboko wchodzą w ląd. To pozwala na roz-winięcie działalności gospodarczej, chociażby portowej. Niesamowite są też walory krajobrazowe oraz rekreacyj-ne naszego waterfrontu. Małymi krokami możemy zbu-dować nową jakość. Nie trzeba być koniecznie Ameryką, żeby być bogatym państwem i dobrze żyć. Wystarczy być małą Szwajcarią. To jest kwestia tego, jak stworzy-my dany obszar. Ale dziś waterfront to jest skakanie przez przeszkody na Jana z Kolna.

    Przemysław Wojnarowski: - Koncepcje przestrzen-ne rozdzieliły w przeszłości miasto od wody. Ale to nie

    Fot.

    M. A

    bkow

    icz

    jest tylko problem Szczecina. Te same błędy popełniły miasta europejskie, które nad wodą wybudowały tra-sy szybkiego ruchu. Dzisiaj jest to poważny problem. Cieszę się z tego, że dostrzega go również nasz Urząd Miasta i ma koncepcje przybliżenia się do wody. Wśród nich jest m.in. pomysł schowania trasy szybkiego ruchu pod ziemię lub przesunięcie jej w inne miejsce.

    Wojciech Ciuruś: - Atrakcyjność miasta można także podnieść w inny sposób. Moim zdaniem, kluczo-wym obiektem, którego potrzebuje Szczecin, jest sala kongresowa. Na kongresy bowiem przyjeżdża świato-wa elita intelektualna.

    Przemysław Wojnarowski: - Zgadzam się z pa-nem, że centrum kongresowo-biznesowe jest nam po-trzebne. I może ono powstać w przestrzeni waterfron-towej, tak jak w Gdańsku w przestrzeni nadwodnej funkcjonuje opera.

    Ewa Nosek: - Szczecin musi stworzyć atrakcyjny wizerunek i w ten sposób być konkurencyjny. Miasta, które tak postąpią, wygrają. Efektem konkurencyjności będzie rozwój. W ślad za tym przyjdzie inwestor, pro-fesor i student. Wzrośnie liczba mieszkańców. Szcze-cin potencjalnie ma bogatą strukturę, ale nie możemy zakładać, że trasa szybkiego ruchu nad Odrą będzie zawsze istniała, gdyż przestaniemy być konkurencyjni.

    Wojciech Ciuruś: - Na koniec powiem tak: bardzo się cieszę z naszego spotkania, gdyż jestem pod wra-żeniem tego, że wszyscy jesteśmy przejęci tematem miasta i jeśli narzekamy to w 20 proc., zaś w 80 proc. wymieniamy pewne koncepcje i idee. Sparafrazuję słynne hasło Johna Kennedy’ego: nie oczekujmy tego, co Szczecin zrobi dla mieszkańców, tylko co mieszkań-cy zrobią dla Szczecina.

    - Dziękujemy za udział w dyskusji.

  • 9wrzesień - październik 2011

  • 10 wrzesień - październik 2011

    Już po raz ósmy ogłaszamy konkurs „Perły Biznesu”. Zgłoszenia kandydatów przyjmujemy w dwóch kategoriach - Wydarzenie Gospodarcze 2011 i Osobowość Biznesu 2011. Organizatorem konkursu jest redakcja „Świata Biznesu”.

    Zasady zgłaszania kandydatówDo konkursu „Perły Biznesu” w kategorii Wyda-

    rzenie Gospodarcze 2011 roku mogą być zgłaszane wydarzenia, zjawiska, trendy gospodarcze, które po-

    Przyjmujemy zgłoszenia!

    Zgłoś swoją Perłę Biznesu jawiły się na terenie Pomorza Zachodniego w roku 2011. Regulamin konkursu preferuje zjawiska go-spodarcze, które charakteryzują się nowoczesnością i oryginalnością, których efektem jest ekspansja ryn-kowa, innowacje, rozwój inwestycyjny lub zwiększe-nie liczby miejsc pracy. Nagrody otrzyma organizacja gospodarcza lub instytucja będąca egzemplifikacją powyższych wyróżników.

    Z kolei do konkursu „Perły Biznesu” w kategorii Osobowość Biznesu 2011 mogą być zgłaszane osoby, które w 2011 roku wyróżniły się nieszablonowym, innowacyjnym podejściem przy realizacji projektów związanych z gospodarką i działalnością publiczną.

    Formularze na: www.swiatbiznesu.comWarunkiem uczestnictwa w konkursie jest doko-

    nanie zgłoszenia wg wzoru formularza, który znajduje się na stronie internetowej „Świata Biznesu” (www.swiatbiznesu.com) wraz z pisemnym uzasadnieniem. Zgłoszenia pocztą elektroniczną, faksem lub pocztą tradycyjną przyjmuje redakcja „Świata Biznesu”, 70-550 Szczecin , pl. Hołdu Pruskiego 8, tel.: 91/4429275, 0601335804, 0601705299; fax: 91/8854803, e-mail: [email protected] w terminie do 31 stycz-nia 2012 roku.

    Oceny kandydatur zgłoszonych do konkursu do-kona Kapituła Konkursowa, której przewodniczy prof. Aneta Zelek, ekonomistka, prorektor Zachodnio-pomorskiej Szkoły Biznesu W skład kapituły wcho-dzą ekonomiści, przedstawiciele świata nauki oraz szczecińscy publicyści ekonomiczni. Uroczyste roz-strzygnięcie konkursu wraz z wręczeniem statuetek i dyplomów laureatom nastąpi na początku marca 2012 roku w szczecińskim hotelu Novotel Centrum.

    Zapraszamy naszych Czytelników do zgłaszania kandydatów do tytułów „Pereł Biznesu”.

    (red)

    Fot.

    M. A

    bkow

    icz

    re

    gi

    on

    i

    g

    os

    po

    da

    rk

    a

    Fot.

    M. A

    bkow

    icz

  • 11wrzesień - październik 2011

    Wydarzenie Gospodarcze roku Osobowość Biznesu roku

    2004

    200

    2006

    2007

    2008

    2009

    HenrykAdamus, w a ciciel Zak adu Mechanicznego

    - Narz dzia Precyzyjne „Adamus H ze Szczecina

    Edward Osina, prezes zarz du przedsi biorstwa budowlanego

    Calbud ze Szczecina

    Barbara Bartkowiak, prezes Polskiego Stowarzyszenia

    Funduszy Po yczkowych

    Maciej Jarmusz, prezes Portu Lotniczego Szczecin-Goleniów

    Pawe Szynkaruk, dyrektor naczelny Polskiej eglugi Morskiej

    Roman Kopi ski, prezes piekarni - cukierni „Asprod

    Kliniska Wielkie

    ł ś ł

    ę

    ą ę

    ż

    ł Ż

    ń

    T”

    5

    2010

    Jolanta Dr szkowska, prezes Neptun Developerą

    Główni laureaci Pereł Biznesu

    2004

    2005

    2006

    2007

    2008

    2009

    20

    Nowe otwarcie, polegaj ce m.in. na opracowaniu indywidualnej

    cie ki restrukturyzacji i prywatyzacji spó ki w drodze oferty

    publicznej oraz potwierdzenie europejskiej jako ci produktów

    Zak adów Chemicznych „Police SA

    Przekszta cenie firmy z niewielkiego zak adu w nowoczesn fabryk

    przetwórstwa ryb o znaczeniu ponadregionalnym

    (Solmar Rusko k Dar owa)

    Decyzja o lokalizacji Gazoportu w winouj ciu

    Organizacja fina u regat The Tall Ships' Races

    Innowacje technologiczne i ekspansja rynkowa firmy Vobis

    Inicjatywa wsparcia innowacyjnej przedsi biorczo ci Sie Anio ów

    Biznesu Amber (Polska Fundacja Przedsi biorczo ci)

    Zako czenie najwi kszej w 2010 roku inwestycji Greenfield

    w Polsce (Cargotec Poland)

    ą

    ś ż ł

    ś

    ł

    ł ł ą ę

    ł

    Ś ś

    ł

    ę ś ć ł

    ę ś

    ń ę

    .

    10

  • 12 wrzesień - październik 2011

    Prezentacje 2011

    Stowarzyszenie Szczecińskiego Obszaru Me-tropolitalnego (SSOM) funkcjonuje od 2009 roku. Jest to dobrowolna formuła współpracy stolicy województwa i jedenastu gmin okalają-cych Szczecin.

    Członkami SSOM są następujące gminy: miasto Szczecin, miasto Stargard Szczeciński, Dobra, Go-leniów, Gryfino, Kobylanka, Kołbaskowo, Nowe Warpno, Police, Stare Czarnowo, gmina Stargard Szczeciński i Stepnica. Do stowarzyszenia należy również województwo zachodniopomorskie oraz powiat policki. Czternastu członków stowarzyszenia współdziała ze sobą w oparciu o dobrowolną for-mułę współpracy stworzoną w celu rozwiązywania różnych problemów i zjawisk na styku miasta rdze-niowego z gminami ościennymi. Początek współpra-cy gmin ościennych ze Szczecinem sięga roku 2005, kiedy to powstało Samorządowe Stowarzyszenie Współpracy Regionalnej.

    Wspólnie o strategii i promocjiNa obszarze metropolii coraz częściej ludzie

    mieszkają w gminach ościennych lub przygranicz-nych po stronie niemieckiej, ale pracują w Szcze-cinie lub odwrotnie. Większość mieszkańców me-tropolii korzysta dziś z tych samych dóbr kultury, komunikacji, centrów handlowych, położonych na terenie obszaru metropolitalnego, czyli jest to już organizm, który funkcjonuje razem.

    - W ramach stowarzyszenia - wyjaśnia Roman Walaszkowski, dyrektor biura stowarzyszenia - do-konujemy analizy spójności strategii i programów rozwojowych poszczególnych gmin. Równie ważnym celem jest wspólna promocja terenów inwestycyjnych.

    Na terenie Szczecińskiego Obszaru Metropoli-talnego (SOM) mieszka ok. 650 tysięcy ludzi, czy-li ponad jedna trzecia mieszkańców województwa. Teren stowarzyszenia obejmuje 2,5 tysiąca kilome-trów kwadratowych. Zgodne jest to z założeniami przyjętymi przez międzynarodową organizację ME-TREX, która określa metropolię jako zurbanizowa-ny teren, na którym zamieszkuje co najmniej 500 tysięcy osób, zaś gęstość zaludnienia wynosi ponad 200 mieszkańców na kilometr kwadratowy. Licz-ba podmiotów gospodarczych w SOM wynosi 103 tysiące, co oznacza, że na jego terenie znajduje się prawie połowa zarejestrowanych w województwie firm (46,9 proc.).

    Wygodniejszy transport i komunikacjaSOM ma już na swym koncie wiele wspólnych

    inicjatyw i projektów. Ważną sferą działania SSOM są transport i komunikacja, w tym m.in. budowa ob-wodnicy Szczecina, czyli połączenia autostrady A6 z Policami, które omija Szczecin, a następnie pro-wadzi z Polic do Świętej w kierunku Goleniowa do

    Razem zrobimy więcejdrogi S6 prowadzącej do Gdańska i do Świnoujścia. Chodzi m.in. o spowodowanie, aby niebezpieczne ładunki chemiczne transportowane do Zakładów Chemicznych „Police” omijały Szczecin. Prowadzo-ne są również rozmowy nt. połączenia ronda Hacke-na w Szczecinie z autostradą A6 przez teren gminy Kołbaskowo.

    - Tworzymy pozytywny lobbing, aby polepszać rozwiązania komunikacyjne - tłumaczy dyrektor biu-ra stowarzyszenia.

    W Polsce wciąż brakuje rozwiązań prawnych, dotyczących funkcjonowania metropolii. Dlate-go samorządy próbują dobrowolnie rozwiązywać wspólne problemy. Takim problemem, pomyślnie rozwiązanym, była komunikacja autobusowa mię-dzy Policami a Szczecinem. Niedawno uruchomione zostały linie autobusowe ze Szczecina do Kołbasko-wa oraz do części gminy Dobra.

    - Na początku grudnia zaprezentujemy wyni-ki prac zespołu opracowującego studium rozwoju transportu publicznego dla SOM - informuje dyrek-tor Walaszkowski. - Chcemy pokazać, jak powinna wyglądać komunikacja pomiędzy gminami, gdzie przepływ ludności jest duży i przyjąć rozwiązania, które będą najtańsze dla samorządów i najbardziej korzystne dla mieszkańców. Lepsze skomunikowanie gmin w ramach SOM wpłynie również na zwiększe-nie ruchu turystycznego w regionie.

    Lepsze warunki do inwestycjiNa terenie SOM znajdują się parki przemysło-

    we w Policach, Stargardzie, Goleniowie i Gardnie k. Gryfina. Do tego dochodzą tereny podstrefy Spe-cjalnej Strefy Ekonomicznej Euro-Park Mielec zlo-kalizowanej na prawobrzeżu Szczecina-Trzebusz i Dunikowo. Również tereny przemysłowe wzdłuż Odry są znakomitym miejscem do inwestowania.

    Kolejnym przedsięwzięciem o charakterze metro-politalnym jest budowa zakładu termicznego uniesz-kodliwiania odpadów w Szczecinie, z którego korzy-stać będą wszystkie gminy obszaru metropolitalnego.

    - Chodzi nam także o to, by koordynować dzia-łania gmin podczas realizacji zadań własnych - wy-jaśnia dyrektor SSOM - by nie były one oderwane od projektów sąsiadów. Chcemy ułatwiać samorzą-dowcom podejmowanie decyzji, poprzez wykonywa-nie na ich rzecz analiz inwestycyjnych związanych z infrastrukturą.

    Jesteśmy również otwarci na współpracę trans-graniczną - dodaje dyrektor Walaszkowski. - Jed-nym z zadań, które już realizujemy to inwentaryzacja ścieżek rowerowych biegnących od Stargardu Szcze-cińskiego po niemiecki powiat Uecker-Randow, aby w niedalekiej przyszłości połączyć je w jedną trans-graniczną sieć.

    pr

    om

    oc

    ja

    ul. Janosika 871-424 Szczecintel. 91/4496090

    www.som.szczecin.pl

  • 13wrzesień - październik 2011

    pr

    om

    oc

    jaPrezentacje 2011

    Pekao SA: bankowość dla wymagających

    - Za nami 19. edycja turnieju tenisowego Pekao Szczecin Open.

    - Jestem dumna, że taki turniej odbywa się w Szcze-cinie. Cieszy się on ogromnym zainteresowaniem w całej Polsce i jest niezmiernie ważny z punktu widzenia naszych relacji z klientami.

    - W jaki jeszcze sposób Bank Pekao SA buduje te relacje?

    - Chcemy nawiązywać głębsze i mocniejsze relacje w lokalnych środowiskach. Staramy się budować rela-cje z klientami poprzez uczestnictwo w ważnych dla miasta i gmin wydarzeniach, takich jak np. „Koncert Organowy” w Kamieniu Pomorskim czy „Koncert mu-zyki klasycznej” w Stargardzie Szczecińskim. Również nieocenione są spotkania na niwie mniej formalnej, gdzie można z naszymi klientami porozmawiać w mi-łej atmosferze na różne tematy. Planujemy takie spotka-nie w październiku w Teatrze Polskim.

    - Bank zdobywa jednak klientów usługami...- Naturalnie, relacje to coś, co pozwala nam być bli-

    żej naszych klientów, by lepiej ich rozumieć, ale przede wszystkim mamy przygotowaną szeroką ofertę pro-

    duktową dla klienta detalicznego oraz wspieramy roz-wój przedsiębiorczości, finansując bieżącą działalność, inwestycje firm, jak również w zakresie wykorzystania środków unijnych czy leasingu. W naszej ofercie udo-stępniamy klientom aż sześć rachunków firmowych zróżnicowanych pod względem ich potrzeb: Pakiet Mój Biznes Startowy - dla rozpoczynających działal-ność i najmniejszych firm:

    - Pakiet Mój Biznes - klasyczny zestaw usług.- Pakiet Mój Biznes Dynamiczny - dla firm realizu-

    jących dużo transakcji.- Pakiet Mój Biznes Płatniczy - pakiet dla handlu

    i usług.- Pakiet Mój Biznes FX - dla firm aktywnych w ob-

    rocie zagranicznym.- Pakiet Mój Biznes Premium - dla najbardziej wy-

    magających i aktywnych transakcyjnie firm.Cały czas mocno się rozwijamy, dbając o paletę

    usług dla mikro- i małych przedsiębiorstw. Na naszym rynku MŚP to strategiczny segment, a my chcemy być liderem w jego obsłudze.

    - Dziękuję za rozmowę.

    Lista wszystkich placówek banku dostępna jest na stronie internetowej

    www.pekao.com.pl

    „Świat Biznesu” rozmawia z Katarzyną Koroch, dyrektor regionu Zachodniego Banku Pekao SA

  • 14 wrzesień - październik 2011

    Prezentacje 2011

    Centrum zielonych technologii

    Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka

    pr

    om

    oc

    ja

    23 września otworzono jeden z najokazalszych w Polsce obiektów naukowo-badawczych - budy-nek Centrum Bioimmobilizacji i Innowacyjnych Materiałów Opakowaniowych Zachodniopomor-skiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczeci-nie.

    Na miarę XXI wiekuTo chyba największe „opakowanie”, które stwo-

    rzył prof. Artur Bartkowiak, twórca najnowocze-śniejszych rozwiązań w dziedzinie opakowalnictwa. W miejscu, w którym kiedyś naprawiano opancerzo-ne transportery, powstało jedno z najnowocześniej-szych centrów naukowo-badawczych w kraju. W ten sposób zespół prof. Bartkowiaka, dotąd „zamknię-ty” w ciasnych, nieprzystających do XXI wieku pomieszczeniach przy ul. Kazimierza Królewicza, przeniósł się do komfortowych pomieszczeń przy ul. Janickiego.

    Całkowity koszt inwestycji, a więc adaptacji budynku i wyposażenia laboratoryjnego, wyniósł ponad 23 mln zł. Z tego około 17 mln zł stanowiła unijna dotacja z Programu Operacyjnego Innowacyj-na Gospodarka.

    Centrum, znajdujące się w strukturze Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwa, zostało utworzone dzięki staraniom konsorcjum. W jego skład obok ZUT weszła firma Fleischmannschaft ze Świdwina,

    produkująca dodatki do żywności, oraz przedsię-biorstwo Hersta z Lubczyny - producent opakowań z papieru i tektury.

    - Centrum w okresie najbliższych pięciu lat nie może - z założenia - generować zysków. Jest to dzia-łalność non profit - wyjaśnia prof. Bartkowiak. - Na trzy czwarte kosztów funkcjonowania centrum musi-my zapracować sami poprzez naszą działalność usłu-gową oraz projekty i umowy z partnerami biznesowy-mi, zaś docelowo poprzez licencje i sprzedaż praw do wykorzystywania wiedzy wygenerowanej w Centrum.

    Opakowanie cieńsze od włosaTu wszystko kręci się wokół opakowań. Na co

    dzień zespół naukowców zajmuje się dwoma dzie-dzinami badawczymi. Pierwszą z nich jest bioim-mobilizacja. Druga zaś dotyczy ekologicznych opa-kowań foliowych i celulozowych w postaci papieru i tektury.

    - Bioimmobilizacja jest terminem związanym z miniaturowymi opakowaniami w skali mikro i nano, stosowanymi wtedy, gdy chcemy osłonić bardzo małe bioaktywne cząsteczki, mikroorganizmy, żywe komór-ki lub naturalne dodatki do żywności, które występują w postaci bardzo małych cząstek o średnicy poniżej 1 milimetra - tłumaczy prof. Bartkowiak. Przedro-stek bio z kolei oznacza, że surowce do produkcji osłonek są pochodzenia naturalnego. Bioimmobili-zacja stosowana jest przede wszystkim w technologii żywności, ale również w medycynie, przemyśle na-wozowym i kosmetycznym.

    - Druga część naszych prac badawczych dotyczy technologii opakowań - mówi Jacek Zakrzewski, menedżer ds. kontaktów z przemysłem, który wiele lat przepracował w zakładach produkujących opako-wania. - Mamy podpisane pierwsze umowy wdroże-niowe.

    Jak smakuje jogurt z tranemCentrum ma na swoim koncie licencje użytko-

    wych technologii. Naukowcy CBIMO, we współpra-cy z firmą Fleischmannschaft, opracowali technologię immobilizacji nienasyconych kwasów tłuszczowych, występujących w olejach, czyli tranów, które doda-wane będą do jogurtów i dipów. Dzięki temu zwięk-szą ich wartość odżywczą i prozdrowotną. Zajadając się swoim ulubionym jogurtem, nie poczujemy też specyficznego smaku i zapachu tranu.

    Z kolei we współpracy z firmą Hersta naukowcy z ZUT wykonali badania wdrożeniowe zastosowania materiałów biodegradowalnych w postaci modyfiko-wanych tektur oraz folii z polikwasu mlekowego do formowania rozmaitych opakowań, wykorzystywa-nych w przemyśle rybnym.

  • 15wrzesień - październik 2011

    pr

    om

    oc

    ja

    - Jak prezentuje się obecna sytuacja Z.Ch. „PO-LICE” S.A. i jakie perspektywy ma przed sobą spół-ka?

    - Osiągnęliśmy cel, o którym mówiłem obejmując stanowisko prezesa, czyli utrzymanie i zabezpieczenie płynności finansowej spółki. To niewątpliwy sukces, ponieważ ostatnie lata nie były pomyślne dla firm pro-dukujących nawozy. Popyt rośnie wolniej niż w po-przednich latach, a eksperci spodziewają się wzrostów na rynkach wschodnich i południowoazjatyckich. Dla polskich firm może to oznaczać stabilizację krajowego zapotrzebowania na nawozy na obecnym poziomie. Przy coraz silniejszej konkurencji na rynku europej-skim obniżenie kosztów jawi się jako „być albo nie być” dla tej branży.

    W tej chwili skupiamy się przede wszystkim na re-alizacji bieżącego planu restrukturyzacji. Cieszy nas, że konsekwentne wdrażanie programu restrukturyza-cji i regulowanie zobowiązań oraz odzyskiwanie za-ufania partnerów biznesowych i inwestorów przyczy-niły się do poprawy niemal wszystkich wskaźników finansowych. Za pierwsze półrocze tego roku osią-gnięty został zysk netto na poziomie 115 mln zł przy przychodach ze sprzedaży w wysokości 1 290 mln zł. Wynik z analogicznego okresu z 2010 roku poprawił się o blisko 40%.

    - W czerwcu Azoty Tarnów ogłosiły wezwanie na akcje Zakładów Chemicznych „POLICE” S.A., wy-rażając w ten sposób chęć kupna większościowego pakietu walorów polickiej spółki. Jak przebiega ten proces?

    - Proces połączenia przebiega pomyślnie i jestem przekonany, że to właśnie w konsolidacji polskiego przemysłu chemicznego tkwi potencjał rozwojowy, a w konsekwencji również sukcesy finansowe.

    Aby skutecznie konkurować, trzeba zwierać szyki, ponieważ biznes oparty na niskich marżach i podatny na wahania koniunktury musi korzystać z efektu skali. Dla polskich firm alternatywa była więc następująca – konsolidacja we własnym gronie lub wejście zagranicz-nych inwestorów, lecz tych inwestorów póki co nie ma.

    - Zmiany właścicielskie poprzedził proces re-strukturyzacji spółki. Jak on przebiega?

    - Program restrukturyzacji jest wciąż realizowany. Zmiany, możliwe dzięki pożyczce udzielonej przez Agencję Rozwoju Przemysłu, zachodzą na wielu płasz-czyznach. Jednym z kierunków jest generalna poprawa efektywności - np. za pomocą inwestycji w część pro-dukcyjną naszej firmy. Prowadzimy szereg inwestycji, które zmniejszą zużycie surowców. Dążymy również do zmniejszenia zatrudnienia i poprawy systemu sprze-daży.

    Program restrukturyzacji przewiduje redukcję za-trudnienia, która jest w końcowej fazie. Zmiany za-chodzące teraz będą wystarczające, by na dłuższy czas zachować status quo w kwestiach zatrudnienia. Oczy-

    wiście zawsze mają miejsce korekty, bo samo wpro-wadzanie pewnych unowocześnień i ulepszeń, takich jak automatyka czy komputeryzacja, powodują, że liczba miejsc pracy maleje. Jeśli Z.Ch. „POLICE” S.A. mają się rozwijać, biznes musi być dla nas na pierw-szym miejscu. Ani na chwilę nie zapominamy jednak również o jego społecznej odpowiedzialności. Jestem przekonany, że zrównoważony rozwój spółki da trwałe pozytywne efekty.

    - Co zmiana właściciela oznacza dla firmy, jej pracowników i kontrahentów?

    - W wyniku konsolidacji obu spółek powstał jeden z największych podmiotów w branży chemicznej w Pol-sce i na rynku europejskim. „POLICE” zyskały silnego partnera, co w dłuższej perspektywie oznacza wzmoc-nienie bezpieczeństwa biznesowego spółki.

    Obie firmy będą wykorzystywać szereg synergii, zwiększy się skala działalności oraz portfolio oferowa-nych produktów. To szczególnie istotne, gdyż zdecydo-wanie złagodzi potencjalne negatywne skutki w trakcie ewentualnej dekoniunktury. Nastąpi też poprawa efek-tywności i warunków zaopatrzenia w surowce, w tym najistotniejszy - gaz ziemny.

    Przy czym, co ważne, Z.Ch. „POLICE” S.A. w dalszym ciągu zachowują swoją odrębną osobowość prawną w ramach grupy kapitałowej.

    - Od stycznia Z.Ch. „POLICE” S.A. będą mogły sprowadzać gaz z Niemiec. Co ten fakt oznacza dla spółki?

    - Dotychczas jedynym dostawcą gazu dla „POLIC” oraz dla pozostałych polskich firm chemicznych był PGNiG. Możliwości bezpośrednich zakupów gazu za granicą przez polskie firmy nie było z powodu braku dróg transportu. Rozbudowa gazociągu polsko-nie-mieckiego zmieniła sytuację.

    Gaz-System przydzielił nam moce przesyłowe w interkonektorze Lasów w ilości odpowiadającej 6-7 proc. naszego zapotrzebowania. Umożliwi to nam za-kup 40 mln m sześc. gazu rocznie już od stycznia 2012 r. To niewielka część naszego zapotrzebowania. W tej sytuacji Grupa Azoty Tarnów, jako największy odbior-ca gazu w Polsce, będzie mieć możliwość przynajmniej częściowego wyboru dostawcy tego surowca.

    - A jak układa się współpraca Z.Ch. „POLICE” S.A. z najbliższym otoczeniem: środowiskiem go-spodarczym regionu i samorządem?

    - Przede wszystkim w ramach ciągłego podnoszenia standardów komunikacyjnych prowadzimy transpa-rentną politykę informacyjną. O kluczowych decyzjach wiedzą nie tylko pracownicy zakładów, ale także lokal-na społeczność oraz władze. Bierzemy udział w sesjach Rady Miasta i Rady Powiatu wnosząc tym samym wkład w rozwój naszego regionu. Ja sam odbyłem sze-reg spotkań z władzami lokalnymi, z samorządowcami Polic, a także władzami Szczecina.

    - Dziękujemy za rozmowę.

    Wykorzystujemy efekt synergii„Świat Biznesu” rozmawia z Krzysztofem Jałosińskim, prezesem zarządu, dyrektorem generalnym Zakładów Chemicznych „POLICE” S.A.

    Zakłady Chemiczne „POLICE” SAul. Kuźnicka 1, 72-010 Police

    www.zchpolice.come-mail: [email protected]

    tel. 91 317 40 30 fax 91 317 36 03

    Prezentacje 2011

  • 16 wrzesień - październik 2011

    Aktualności

    Sylwetki przedsiębiorców

    Prezentacje firm

    Biznesmeni po godzinach

    Pierwszy portal zachodniopomorskiego biznesu

  • 17wrzesień - październik 2011

    - W swojej karierze bankowca pracował pan w Narodowym Banku Polskim i banku BZ WBK. Od niedawna pracuje pan na kie-rowniczym stanowisku w PKO Banku Pol-skim na Pomorzu Zachodnim.

    - Zarządzanie bankiem w skali regionu jest dla mnie dużym wyzwaniem. Z wykształce-nia jestem informatykiem i finansistą. Wiedza oraz dotychczasowe doświadczenie pomogą mi z pewnością w usprawnianiu wielu procesów. Będę się również starał zaimplementować wła-sne pomysły do nowo tworzonych produktów bankowych.

    - Przypomnijmy, jak wygląda stan posia-dania PKO Banku Polskiego na Pomorzu Za-chodnim.

    - Nasz region obejmuje województwo za-chodniopomorskie wraz z dużą częścią woje-wództwa lubuskiego. Posiadamy 70 placówek bankowych, w których zatrudniamy prawie 1000 pracowników. Jesteśmy Bankiem z tradycjami na rynku detalicznym i co za tym idzie z naj-szerszym wachlarzem produktów, które staramy się nieustannie unowocześniać i dostosowywać do oczekiwań klientów. Zwiększamy też syste-matycznie wiedzę i kompetencje pracowników.

    - Jak w tym wszystkim pomaga wam Szy-mon Majewski, który pojawia się w rekla-mach Banku?

    - Udział Szymona Majewskiego w promocji naszych produktów zaowocował nowym otwar-ciem: znacząco zwiększyła się liczba młodych klientów korzystających z usług Banku. Od uru-chomienia kampanii w połowie marca br. PKO Bank Polski sprzedał około 400 tys. kont z nowej oferty, z czego prawie 220 tys. nowym klientom. Niemal połowa z nich wybiera PKO Konto za Zero, a ponad 35% ofertę dla młodych. Staramy się równocześnie zadowolić naszych dotychcza-sowych klientów. Dziś wielu z nich docenia fakt, że jesteśmy bankiem polskim, z bogatymi tra-dycjami, zaś naszym głównym akcjonariuszem, obok akcjonariatu obywatelskiego, jest skarb państwa.

    - Zajmujecie się nie tylko klientami indywi-dualnymi.

    - Pion detaliczny, który reprezentuję, obsługuje również sektor małych i średnich przedsiębiorstw. W kręgu naszych zainteresowań jest także rynek nieruchomości – kredyty hipoteczne zarówno dla klientów indywidualnych, jak również dla de-weloperów i wspólnot mieszkaniowych. W ten sposób wspieramy zarówno jedną nogę przed-siębiorcy, na której stoi jego biznes, i drugą, na której opiera się jego rodzina.

    Prezentacje 2011

    PKO Bank Polski: Bank otwarty dla wszystkich

    - Kierujecie swoją ofertę nie tylko do pokole-nia dziadków i ojców, ale również do najmłod-szych, czyli wnuków.

    - Bank oferuje najmłodszym edukację finanso-wą w ramach programu Szkolnych Kas Oszczęd-ności, których idea sięga okresu dwudziestolecia międzywojennego. Wiedza zdobyta w młodym wieku procentuje. Młodzież szkolna coraz chęt-niej zakłada dziś konta osobiste w banku, dzięki którym bezgotówkowo może realizować zakupy w sklepach i na aukcjach internetowych. Na kolej-nym etapie rozwoju młodego człowieka oferujemy kredyty na zdobywanie wiedzy, a więc kredyty stu-denckie, które cieszą się olbrzymim powodzeniem. Dla aktywnych zawodowo posiadamy popularne kredyty i pożyczki dające możliwości realizacji własnych marzeń i ambicji. Do tego dochodzi sze-roka gama rachunków oszczędnościowo-rozlicze-niowych – w ofercie mamy obecnie osiem.

    - Tyle o kredytach i rachunkach. Przejdźmy do waszej oferty inwestycyjnej.

    - Jest to znakomite uzupełnienie oferty Banku, dające naszym klientom ogromne możliwości dy-wersyfikacji posiadanych środków, w produkty o różnych kategoriach dochodowości oraz ryzyka. Staramy się uczyć klientów tego, aby wykorzysty-wali możliwości, jakie dają w dzisiejszych czasach rynki finansowe, ale także rozsądnego podejścia do inwestycji. Mimo że ostatnimi czasy dużo mówi się o kryzysie, to przecież Polska zmienia się na plus, a my mamy w swojej ofercie produk-ty, które w każdej sytuacji mogą przynieść naszym klientom wartość dodaną. Jedną z propozycji są produkty PKO TFI. Niektóre z nich oparte są na obligacjach i bonach skarbowych, gdzie poziom ryzyka inwestycyjnego ograniczony jest do mini-mum, inne na akcjach, gdzie podstawowym kry-terium jest dochodowość. Wybór produktu zależy od indywidualnych potrzeb i predyspozycji klienta, zaś naszą rolą jest przedstawienie takiej oferty, aby klient miał możliwość wyboru i był tą ofertą usa-tysfakcjonowany.

    - Wzbogacacie też ofertę o nowoczesne pro-dukty.

    - W naszej ofercie mamy produkty struktury-zowane, czyli atrakcyjne formy oszczędzania, któ-rych zysk uzależniony jest od przyszłej wartości określonego papieru wartościowego, towaru lub surowców. Dobrze uplasowała się na rynku loka-ta strukturyzowana oparta o cenę złota – Złoto In-westorów, która sprzedawała się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. Maksymalny zysk z lokaty może wynieść aż 18 proc. przy pełnej ochronie kapitału w dniu zakończenia inwestycji.

    - Dziękujemy za rozmowę.

    „Świat Biznesu” rozmawia z Robertem Danielkiewiczem, dyrektorem Regionalnego Oddziału Detalicznego PKO Banku Polskiego w Szczecinie

    www.pkobp.pl

    pr

    om

    oc

    ja

  • 18 wrzesień - październik 2011

    - Zachodniopomorska Szkoła Biznesu uczestniczy w projektach regionu Morza Bał-tyckiego. Jaki jest ich cel?

    - Region Morza Bałtyckiego jest jednym z najlepiej rozwiniętych obszarów w Unii Europej-skiej. Kryzys gospodarczy najdotkliwiej dotyka dziś kraje środkowej i południowej Europy. Kra-je północy mają mniej problemów, bo rozwijają nowoczesne technologie oraz systemy zarządza-nia i funkcjonowania gospodarki, wreszcie są bardziej innowacyjne.

    Dla jeszcze skuteczniejszej realizacji tych celów stworzono kilka programów dotyczących dalszego rozwoju tego regionu. Jesteśmy jedyną uczelnią oraz instytucją z Pomorza Zachodniego, która bierze w nich udział.

    - A jakie one mają znaczenie dla rozwoju Pomorza Zachodniego?

    - Większość projektów realizowanych w ra-mach tych programów, w tym Programu Morza Bałtyckiego, ma dla Unii Europejskiej charak-ter strategiczny. Przykładem może być projekt TransBaltic, który dotyczy perspektywy rozwo-ju transportu w Regionie Morza Bałtyckiego do 2030 r. Jego uczestnicy przygotowują rekomen-dację dla UE, w jakim kierunku i w jakich ob-szarach ma się rozwijać transport, tak aby lepiej służył społeczeństwu i gospodarce.

    Kto nie będzie brał udziału w opracowaniu tej strategii, nie będzie miał później wpływu na na jej kształt i decyzje inwestycyjne. Niestety, władze Pomorza Zachodniego odmówiły uczest-nictwa w projekcie. Stwierdziły bowiem, że mają inne priorytety.

    Region zachodniopomorski uznał, że chce rozwijać koncepcję korytarza transportowego ze Świnoujścia do Lubawki i dalej na południe Eu-ropy. UE nie traktuje jednak tego szlaku jako ko-rytarza transportowego. Głos jego zwolenników jest albo za słaby, albo za mało przekonujący. Równolegle bowiem - w projekcie TransBaltic - rozwijany jest korytarz transportowy północ-południe o nazwie Scandria. Ma on połączyć w przyszłości takie m.in. metropolie jak Hamburg, Berlin, Lipsk i Wiedeń. Nie wyobrażam sobie, by budowa tego korytarza została zaniechana na rzecz korytarza ze Świnoujścia na południe Eu-ropy. Już dziś należy myśleć, jak najlepiej połą-czyć nasz region z korytarzem Scandria.

    - TransBaltic zawiera także inne koncepcje strategiczne.

    -Zgadza się. Aktualnie mamy w Europie 9 ko-rytarzy transportowych, które już istnieją i będą rozwijane. Ważną sprawą jest reorientacja świa-towych rynków i dostosowanie transportu do no-

    Z udziałem ekspertów ZPSB

    W jakim kierunku pójdzie Europa?

    wych potrzeb. Obecnie eksperci z Zachodniopo-morskiej Szkoły Biznesu pracują wraz z kolegami z innych krajów bałtyckich nad propozycją urucho-mienia nowych olbrzymich korytarzy transporto-wych. W planach jest rozwój drogi północnej z Chin i Dalekiego Wschodu poprzez cieśninę Beringa, Morze Barentsa do Murmańska i dalej przez Skandynawię do Europy Zachodniej i Cen-tralnej ale przez Gdańsk. Rosjanie deklarują włą-czenie w realizację projektu atomowych lodoła-maczy, przez co droga ma być otwarta przez cały rok. Na ile jest to realne, trudno dziś powiedzieć. Jest to jednak droga najszybsza i najtańsza. Dru-gie połączenie to modernizacja kolejowego kory-tarza transportowego tzw. kolei transsyberyjskiej z kierunkiem na Chiny, gdzie również przewiduje się olbrzymi wzrost przewozu ładunków konte-nerowych i wspólne z Rosją inwestycje moderni-zacyjne na tej trasie. Od Mińska jednakże trasa ta pobiegnie nie przez terytorium Polski, lecz przez Litwę i dalej promami morskimi do Skandynawii oraz Europy Zachodniej.

    - Czego dotyczą inne programy realizowane w ramach basenu Morza Bałtyckiego, w któ-rych uczestniczą naukowcy z ZPSB?

    - Aktualnie uczestniczymy jeszcze w czterech innych projektach strategicznych basenu Morza Bałtyckiego. Jednym z nich jest BalticClimate. Chcemy w nim określić, co należy zrobić, żeby zmniejszyć negatywne oddziaływanie na środo-wisko, głównie firm sektora MSP. Władze Pomo-rza Zachodniego, w odróżnieniu od władz samo-rządowych w innych regionach Europy, niestety nie uczestniczą również i w tym projekcie.

    Innym ciekawym projektem, w jakim uczest-niczymy, jest BestAgers. Dotyczy on wykorzysta-nia potencjału osób w wieku 50+ w celu promocji przedsiębiorczości i podnoszenia kwalifikacji. Odnotowujemy w Europie poważny problem de-mograficzny i stąd podejmowane są próby prze-dłużania wieku emerytalnego i aktywizowania lu-dzi w wieku 50+. W projekcie BestAgers chodzi o to, żeby ludzie z najlepszym doświadczeniem stali się ekspertami, którzy pomagają sektorowi MSP. W projekcie uczestniczą kraje UE. Nie ma w nim również władz naszego regionu, choć uczestniczą w nim m.in. władze samorządowe województwa Pomorskiego i Gdyni.

    Eksperci z ZPSB uczestniczą też w projekcie Ecovillages, który dotyczy zainteresowania rozwo-jem ekologicznym obszarów wiejskich.

    - Dziękuję za rozmowę.

    Rozmawiała: Magdalena Szczepkowska

    „Świat Biznesu” rozmawia z dr. Stanisławem Rozwadowskim, dyrektorem Biura Współpracy Międzynarodowej i Badań Stosowanych Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu

    re

    gi

    on

    i

    g

    os

    po

    da

    rk

    a

    Fot.

    mas

    z

  • 19wrzesień - październik 2011

    ��������������

  • 20 wrzesień - październik 2011

    Prezentacje 2011

    pr

    om

    oc

    ja

    Galeria Północ na wyciągnięcie ręki U zbiegu ulic Szosa Polska i Policka powstaje

    nowy obiekt handlowo-usługowy „Galeria Północ”.Dzięki tej inwestycji mieszkańcy północnej części miasta będą mieli w zasięgu ręki produkty tak zwanej pierwszej potrzeby.

    Tomaszewicz Development Sp. z o.o. jest wyłącz-nym inwestorem przedsięwzięcia, a w późniejszym czasie zajmie się także zarządzaniem obiektem. Galeria Północ służyć będzie mieszkańcom osiedla Glinki oraz sąsiadujących z nim dzielnic Bukowo i Północ.

    Dwa poziomy zadowolenia- W tej chwili trwają ostatnie przygotowania do roz-

    poczęcia budowy. Otwarcie Galerii Północ planujemy na dzień 30 sierpnia 2012 r., czyli już za 11 miesięcy - mówi Piotr Tomaszewicz, Prezes Tomaszewicz Development Sp. z o.o. - Galeria handlowa będzie miała powierzch-nię 3tys. metrów kwadratowych i dwie kondygnacje. Na parterze znajdzie się supermarket Tesco, który zajmie 1070 metrów kw. Na tym samym poziomie oraz na pię-trze mamy jeszcze do dyspozycji około 1800 m kw. Za-praszamy do współpracy firmy takich branż jak apteka, bank, restauracje, kosmetyka, fryzjerstwo. Chcielibyśmy również aby w galerii znalazła się kwiaciarnia, drogeria, butiki. Dlatego serdecznie zapraszamy do kontaktu z na-szym działem sprzedaży, który odpowie na wszelkie pyta-nia, zaprezentuje ofertę handlową. Chcemy, by mieszkań-cy osiedla Glinki i okolic mogli dzięki naszej galerii robić blisko zakupy - dodaje Piotr Tomaszewicz.

    Dotychczas w rejonie dzielnicy Bukowo brakowa-ło istotnych, z punktu widzenia mieszkańców, sklepów z artykułami spożywczymi czy przemysłowymi. Dale-ko było do restauracji czy do apteki. Problem jest także z dostępem do przedszkola, a najbliższy bankomat znaj-duje się w okolicy ulicy Hożej lub Golisza.

    - Spodziewamy się i liczymy na to, że wszystkie po-mieszczenia będą wynajęte do dnia otwarcia Galerii Północ. Spotykamy się ze sporym zainteresowaniem in-westycją. To swoista „usługowa pustynia”, więc warto tu zainwestować - mówi Prezes.

    Tomaszewicz Development sp. z o.o.ul. Kaszubska 20/4, Szczecin

    www.tomaszewicz.pl

    Ceny wynajmu powierzchni handlowych kształtują się od 50 do 100 zł netto za m2.

    Oaza bezpieczeństwa i wygody- Mamy w tym rejonie piękne tereny inwestycyjne,

    z których rozciąga się widok na Jezioro Dąbskie. Pierwszą naszą inwestycją jest osiedle Glinki, na którym w trzech etapach powstanie 9 budynków. Na osiedlu Glinki swoje mieszkanie znalazło już kilkaset rodzin. Do końca 2014 roku oddamy jeszcze 120 miesz-kań - informuje Piotr Tomaszewicz.

    Firma Tomaszewicz Development Sp. z o.o. w pół-nocnej części Szczecina wybudowała już 230 miesz-kań. Budynki charakteryzują się bardzo nowoczesną i przyjemną architekturą. Składają się z 2,5 kondygnacji. W podziemiu usytuowane są miejsca postojowe oraz piwnice. Zabudowa jest niska i kameralna, sprzyjająca nawiązywaniu sąsiedzkich stosunków. W jednej klatce schodowej jest maksymalnie 8 mieszkań. Do tego do-chodzi dbałość o najmniejszy detal. Na osiedlu Glinki zagospodarowanie terenów zielonych jest bowiem na bardzo wysokim poziomie. - Jeśli ktoś wprowadzi się do naszych budynków, nie musi chodzić po cegłach i kładkach. Z dużą starannością zadbaliśmy o chodniki, ławeczki, latarnie, trawniki, klomby wysypane korą i żwirem, krzewy niskie i średnie, okazałe polne kamie-nie. Do tego najmłodsi użytkownicy osiedla mogą bez-piecznie bawić się pod okiem rodziców na przygotowa-nych placach zabaw ze specjalnym piaskiem - dodaje wykonawca.

    Osiedle Glinki to doskonała propozycja dla osób poszukujących spokojnego lokum, w dobrym stan-dardzie, za bardzo przystępną cenę. Metr kwadratowy kosztuje tutaj 4800,00 zł brutto w standardzie develo-perskim podwyższonym. W cenę wliczone są rolety antywłamaniowe, drzwi wewnętrzne - do wyboru ko-lor i model, armatura sanitarna do łazienki, kamienne, granitowe parapety. Pracownicy działu sprzedaży To-maszewicz Development Sp. z o.o. zapraszają do zwie-dzania inwestycji.

  • 21wrzesień - październik 2011

    Od 28 lipca 2011 roku Fundusz Rozwoju Obsza-rów Miejskich Szczecińskiego Obszaru Metropolitar-nego Banku Zachodniego WBK przyjmuje wnioski na finansowanie lokalnych projektów rewitalizacji, które będą realizowane w ramach Inicjatywy JESSI-CA. Bank Zachodni WBK ma do rozdysponowania w formie preferencyjnych pożyczek ponad 80 mln zł. „Świat Biznesu” rozmawia z Henrykiem Gruszą, dyrektorem Centrum Bankowości Biznesowej, które lokalnie wspiera realizację Inicjatywy JESSICA w Banku Zachodnim WBK SA.

    - Czym jest inicjatywa JESSICA?- JESSICA (ang. Joint European Support for Susta-

    inable Investment in City Areas) to Wspólne Europejskie Wsparcie na rzecz Trwałych Inwestycji na Obszarach Miejskich. Inicjatywa ta prowadzona jest przez Ko-misję Europejską i Europejski Bank Inwestycyjny we współpracy z Bankiem Rozwoju Rady Europy. Środki udzielane są w postaci zwrotnych instrumentów finanso-wych, czyli pożyczek przydzielanych głównie na odnowę zdegradowanych obszarów miejskich, powojskowych, poprzemysłowych czy też adaptacje nieużytkowanych zabytkowych budynków.

    - Kto może zostać beneficjentem pomocy?- Beneficjentami środków w programie JESSICA

    mogą być m.in. przedsiębiorcy, niezależnie od formuły prawnej działalności, jednostki samorządu terytorialnego, spółki komunalne czy wyższe uczelnie. Inwestycje mogą być też realizowane przez podmioty działające w formule partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP).

    - Jakie są podstawowe warunki finansowe udzie-lenia wsparcia?

    - Podmioty realizujące projekty współfinansowane przez FROM (BZ WBK S.A.) mogą ubiegać się o finan-sowanie rzędu 75 proc. całkowitych kosztów kwalifiko-wanych. Preferencyjność pożyczki przejawia się także poprzez wydłużony okres kredytowania (maksymalnie do 20 lat) oraz możliwość karencji w spłacie kapitału (maksymalnie do 4 lat). Oprocentowanie oparte jest o WIBOR 3M, skorygowany o współczynnik wyliczony w oparciu o korzyści społeczne, jakie generuje projekt. Dzięki formie zwrotnej pieniądze będą wracały do fundu-szu i będą mogły być wielokrotnie wykorzystane.

    - Jakie projekty mogą być realizowane ze środków JESSICA?

    - Warunkiem koniecznym jest, aby zrealizowane pro-jekty generowały przychody, a pozyskane pieniądze zo-stały zwrócone w celu dalszego ich przekazania kolejnym podmiotom. Środkami z JESSICA zarządza Fundusz Rozwoju Obszarów Miejskich FROM przeznaczając je na współfinansowanie miejskich projektów rewitalizacyj-nych w formie pożyczek, obligacji lub wkładów kapita-łowych. Współfinansowane projekty muszą realizować cele społeczne, a także przynosić dochód zapewniający obsługę pożyczek. Potencjalny projekt miejski będzie opiniowany najpierw pod kątem użyteczności społecznej, następnie merytorycznie oraz finansowo-ekonomicznie, po czym podejmowana będzie decyzja o przepływie środ-ków pieniężnych. Przykładowe projekty w JESSICA to rewitalizacja terenów miejskich poprzez np.: adaptację na cele komercyjne niewykorzystywanych dotąd zabytków, wykorzystanie opuszczonych fabryk dla celów rekreacyj-

    pr

    om

    oc

    jaFinansowanie na preferencyjnych warunkach

    Bank Zachodni WBK SA i JESSICAno-sportowych czy też kompleksów magazynowych na sale koncertowe lub inkubatory przedsiębiorczości, a wo-kół takich obiektów – budowa lub naprawa odpowiedniej infrastruktury (dróg dojazdowych, parków etc.).

    - Jaka jest rola Banku Zachodniego WBK S.A. w realizacji Inicjatywy JESSICA na terenie woje-wództwa zachodniopomorskiego?

    - Bank Zachodni WBK oferuje inwestorom planują-cym realizację miejskich projektów rewitalizacyjnych preferencyjne wsparcie finansowe na obszarze Szczeciń-skiego Obszaru Metropolitarnego obejmującego miasta Szczecin i Stargard Szczeciński oraz dziewięciu gmin, tj. Goleniów, Gryfino, Stare Czarnowo, Police, Dobra, Kołbaskowo, Kobylanka, Stargard Szczeciński oraz Nowe Warpno. Bank pełniąc rolę FROM intensywnie poszukuje lokalnych inwestorów, którzy byliby zainte-resowani tą formą finansowania. Zamiarem Banku jest także pomoc w uzyskaniu finansowania komercyjnego niezbędnego do spięcia finansowego całej inwestycji i zwiększenia skali finansowania realizowanych projek-tów. Na szczeblu lokalnym Inicjatywa JESSCIA jest re-alizowana w ramach Centrum Bankowości Biznesowej w Szczecinie.

    Ideą funkcjonowania CBB BZ WBK jest komplek-sowa współpraca z przedsiębiorcą z segmentu średniego MŚP o obrotach od 30 - 250 mln PLN, obejmująca cały wachlarz produktów finansowych - zarówno kredyto-wych oraz depozytowych, jak i rozliczeniowych. Jedną z najistotniejszych cech charakteryzujących Centra Banko-wości Biznesowej BZ WBK jest wysoka jakość obsługi, którą zapewnia wyspecjalizowana, profesjonalnie przy-gotowana kadra. Nasi pracownicy legitymują się dużymi umiejętnościami sprzedażowymi i analitycznymi, co na polskim rynku jest rzadko spotykanym połączeniem kom-petencji. Ważną zaletą doradców jest też ich mobilność i możliwość odwiedzenia klienta również w jego firmie.

    W CBB BZ WBK nasi klienci zyskali dostęp do pełnej oferty Banku w jednym miejscu i obsługę przez jednego, dedykowanego specjalistę. Warto podkreślić, że wszyscy nasi doradcy wspomagani są przez doradców produktowych, dostępnych w tych samych lokalizacjach.

    W przypadku wątpliwości możliwy jest natychmia-stowy bezpośredni kontakt ze specjalistą zajmującym się konkretnym produktem z dziedziny leasingu, faktoringu czy operacji skarbowych.

    Szczególne znaczenie dla klienta ma przyspieszenie decyzji kredytowych. Mamy znacząco zdecentralizowa-ne kompetencje, co pozwala na podejmowanie decyzji na miejscu, lokalnie, a nie w centrali Banku. Podstawową za-letą jest więc jakość i szybkość podejmowanych decyzji.

    Bardzo ważny jest także wzrost jakości obsługi klien-ta, która jest lepiej dopasowana do jego oczekiwań. Dzię-ki temu klienci o dużych wymaganiach mają zaoferowa-ne najwyższe standardy.

    - Gdzie można szukać informacji o programie?- Więcej informacji na temat Inicjatywy JESSICA

    można znaleźć na stronie jessica.bzwbk.pl, na której zamieszczono podstawowe dokumenty programowe. Pytania prosimy kierować na skrzynkę funkcyjną [email protected] lub bezpośrednio pod numerem telefonu w Szczecinie (91) 407 54 88 lub (61) 856 48 13 w Poznaniu.

    Rozmawiał SG

    Bank Zachodni WBK S.A.Centrum Bankowości Biznesowej w Szczecinie

    ul. Matejki 22 VI piętro70-530 Szczecin

    tel. 91 407 54 85fax 91 407 54 89

    www.bzwbk.pl

  • 22 wrzesień - październik 2011

    pr

    om

    oc

    ja

    - W Szczecinie Tadeusz Dudojć kojarzony jest z firmą Euro-Centrum-Tadeusz - dealerem Skody i Volkswagena. A przecież od kilku mie-sięcy nie prowadzi pan salonów samochodo-wych przy ul. Struga.

    - To prawda. Wraz z małżonką sprzedaliśmy udziały spółki Euro-Centrum-Tadeusz grupie Krotoski-Cichy, która zdecydowała, że działal-ność dealerska w Szczecinie będzie prowadzona pod nazwą Skodex w przypadku salonu Skody i Krotoski-Cichy w przypadku Volkswagena, tak jak ma to miejsce w innych miastach. Natomiast spółka Euro-Centrum-Tadeusz weszła do grupy Krotoski-Cichy. Powiem więcej - wszyscy w niej zatrudnieni, którzy dotąd pracowali w firmie na 57. miejscu w Polsce pod względem sprzedaży samochodów, w ciągu jednego dnia zaczęli dzia-łać w korporacji, która zajmuje drugą pozycję w kraju.

    - Co było przyczyną połączenia firm?- Trend łączenia się firm jest ogólnoświatowy

    i nie ma od niego odwrotu. Braliśmy też pod uwa-gę ograniczone możliwości ekspansji - z jednej strony ograniczało nas morze, z drugiej dość ubo-gi, przygraniczny rynek niemiecki, a z południa kilkanaście razy silniejszy region wielkopolski.

    - Co więc robi Tadeusz Dudojć dzisiaj?- Przez wiele lat budowaliśmy z moją małżon-

    ką biznes na dwóch niezależnych, choć stycznych ze sobą, fundamentach. Uzyskując autoryzację dealerską 20 lat temu założyliśmy, że nie połą-czymy formalnie „dachu”, czyli nieruchomości potrzebnych do wykonywania działalności z samą działalnością. Na początku jest to trudniejsze or-ganizacyjnie, ale pozwala skupić się na dwóch sprawach - pierwsza to działalność operacyjna związana z usługami dealerskimi. To Euro-Cen-trum-Tadeusz. Druga to przygotowanie pomiesz-czeń i nieruchomości pod tę działalność, prowa-dzona przez Dudojć SA. Najczęściej spotykany wzorzec jest taki, że nieruchomości są również własnością spółki, która prowadzi działalność gospodarczą. My uznaliśmy, że w pewnym sensie zniewala to firmę. Gdy łączyliśmy spółkę poprzez sprzedaż ECT, nasza druga spółka - Dudojć SA - w tym nie uczestniczyła.

    - Dlaczego ten przejrzysty model nie jest po-pularny?

    - O to trzeba by zapytać przedsiębiorców. Uwa-żam, że każdy powinien dokładnie zapoznać się z tym, co wynika z formy prowadzonej przez sie-bie działalności. Inwestując, prowadząc firmę, ludzie prowadzą za sobą rodziny i pracowników. A bardzo często nie zdają sobie sprawy w jakiej formie prawnej funkcjonują i co to dla nich ozna-

    Prezentacje 2011

    Biznes poza schematami„Świat Biznesu” rozmawia z Tadeuszem Dudojciem, prezesem firmy Dudojć SA

    cza. Niestety, świadomość edukacyjna przedsię-biorców jest taka sobie. Podkreślam: warunkiem powodzenia w biznesie jest podnoszenie świa-domości w zakresie form prawnych prowadzenia działalności gospodarczej.

    - Czym zajmuje się Dudojć SA?- Dudojć SA zajmuje się budową nieruchomo-

    ści specjalistycznych oraz wynajmem powierzchni dla branży motoryzacyjnej. Teraz, gdy nie zajmu-jemy się już prowadzeniem działalności operacyj-nej w ramach firmy Euro-Centrum-Tadeusz, mamy więcej czasu na nowe działania i być może nastąpi pewna dywersyfikacja tych branż. Zdecydowa-nie inaczej pracuje się, kiedy zdobywa się rynek i tworzy się kapitał, a zdecydowanie inaczej, kie-dy zaczyna się coś budować na bazie tego kapi-tału. Działalność operacyjna nie jest wtedy zwią-zana z bezpośrednim wykonywaniem czynności. Nie ukrywam, że uczymy się tego. Ale chcemy też dzielić się swoim wieloletnim doświadczeniem.

    - W jaki sposób?- Chodzi o budowanie „dachu” i tworzenie go-

    towych pakietów dla młodych przedsiębiorców. Uważam, że niewystarczająca wiedza biznesowa i ciasny rynek stwarzają im minimalne szanse na sukces. Nasze doświadczenie zdobyte latami i nieruchomości, które możemy im zapropono-wać, pomogą w prowadzeniu działalności.

    - Poproszę o przykłady.- Weźmy przykład z branży motoryzacyjnej.

    Najczęściej biznes wygląda tak, że ktoś kupuje garaż lub warsztat i go wynajmuje. Najemca jest często niezorientowany, niedofinansowany i biz-nes albo się udaje, albo nie. My działamy inaczej. Przygotujemy ten garaż lub warsztat, wyposaży-my, podpowiemy jak go rozwijać i znajdziemy odpowiednie osoby, które będą chciały go popro-wadzić. Gdyby na przykład była to restauracja, to znów: przygotujemy ją i wyposażymy. Na rynku znajdziemy młodych ambitnych ludzi, którzy chcieliby ją poprowadzić, zawieramy z nimi kon-trakt i mówimy: proszę bardzo, prowadźcie ten biznes.

    - Czy ten plan działania przekłada się na konkretną ofertę pana firmy?

    - Czekam na dobre pomysły i osoby otwarte. Moja oferta dla nich brzmi: działajcie w gotowym biznesie. Co z tego, że na rynku stoi dużo pustych lokali do wynajęcia. Sam lokal to już dzisiaj za mało. Potrzebny jest wynajem z pomysłem. To jest kolejny stopień wtajemniczenia w biznesie i wyjście poza schemat. Ten sposób myślenia jest mi bliski.

    - Dziękuję za rozmowę.

    Dudojć SAul. Józefa Piłsudskiego 45

    75-502 Koszalintel. 94 347 67 70fax 94 346 83 05

    [email protected]

  • 23wrzesień - październik 2011

    Od 27 sierpnia do 4 września na trzech morskich jachtach kabinowych odbył się rejs ze Szczecina do Berlina pn. „Study Tour’11 - płyniemy ze Szczecina do Berlina”. Trzydziestu przedstawicieli samorzą-dów oraz organizatorów rejsu, członków Transgra-nicznego Klastra Turystycznego Berlin-Szczecin-Bałtyk, w ciągu 7 dni przepłynęło 580 km.

    W rejsie uczestniczyli m.in. Wiesław Wierzchoś, konsul honorowy Litwy w Szczecinie, Krzysztof Soska wiceprezydent Szczecina oraz burmistrzowie i wójtowie z gmin położonych na terenach, obok których przebiega szlak. 31 sierpnia uczestnicy rejsu gościli na jachcie Marka Prawdę, ambasadora RP w Berlinie, z którym popłynęli kanałami pod mo-stami Berlina oglądając infrastrukturę wodną tego miasta.

    Promocja na wodnym szlaku- Nasz udział w organizacji rejsu wspólnie z sa-

    morządem Szczecina i Urzędem Marszałkowskim - wyjaśnia Władysław Kiraga, burmistrz Nowe-go Warpna - miał na celu wypromowanie Nowego Warpna, jako ważnego elementu szlaku żeglarskiego Szczecin - Berlin - Bałtyk. Nowe Warpno chce bo-wiem aktywnie uczestniczyć w szlaku, by zachęcić żeglarzy do zawijania do nowowarpieńskiej przysta-ni żeglarskiej, do której prowadzi niedawno oddana Aleja Żeglarska, nasz piękny deptak miejski.

    - Chodzi o to, by żeglarze z Niemiec, Polski, ale także innych krajów zawijali do Nowego Warpna - tłumaczy burmistrz Kiraga - Niewielu bowiem wie o tym, że istnieje możliwość dopłynięcia z Berlina również do Nowego Warpna. Berlińczycy nie mają takiej świadomości, że mogą zawitać do najdalej wysuniętego na zachód portu żeglarskiego w Polsce.

    Misją tego rejsu było pokazanie, że jest to cieka-wy szlak żeglarski i można na jego trasie po drodze z Berlina przez Szczecin nad Bałtyk zawinąć do No-wego Warpna. Dodajmy, że już dziś Nowe Warpno oferuje noclegi w doskonale wyposażonych pensjo-natach prywatnych. Turyści – żeglarze mogą też sko-rzystać z doskonałych rybnych przysmaków kulinar-nych, jak chociażby posmakować słynne pierogi z leszcza. W najbliższych planach gminy jest budowa amfiteatru oraz promenady z wieżą widokową. Trwa restauracja ratusza.

    Rozprężyć energię z Berlina- Nasz studyjny rejs kanałami Berlina pokazuje

    potęgę i możliwości żeglarstwa naszych zachodnich sąsiadów - dzieli się wrażeniami burmistrz Kiraga. - W Berlinie zarejestrowanych jest 40 tysięcy łodzi, zaś ruch na wodzie jest tam niczym ruch na Mar-szałkowskiej w Warszawie. Chcemy wykorzystać tę energię, która w Berlinie aż się dławi i rozprężyć ją u nas w Nowym Warpnie.

    - Możemy zrobić wspólny interes - prognozuje - a Nowe Warpno może dzięki temu dalej się rozwi-jać. Wówczas mocniej zainteresuje się też inwesto-waniem w Nowym Warpnie prywatny biznes.

    Urząd Gminy Nowe Warpnopl. Zwycięstwa 1

    72-022 Nowe Warpnotel. 91 31 29 660 fax 91 31 29 713

    [email protected] www.nowewarpno.pl

    Ambasador Prawda w trakcie studyjnego rejsu wykazał bardzo duże zainteresowanie możliwościa-mi Nowego Warpna i zadeklarował wsparcie w za-kresie promocji.

    Otwarcie na Bałtyk - Nie ograniczamy się tylko do Polski i Niemiec.

    Chcemy rozszerzać współpracę o kraje basenu Mo-rza Bałtyckiego - snuje wizje burmistrz Kiraga. - Bę-dziemy aktywnie uczestniczyć we wszystkich działa-niach na rzecz żeglarstwa i turystyki wodnej. Mamy zamiar zdyskontować położenie Nowego Warpna i rozwijać się w oparciu o turystykę wodną.

    Kolejnym sojusznikiem w sprawie jest konsul Wierzchoś, który obiecuje wyjście z ofertą Nowego Warpna do żeglarzy z Litwy i innych krajów nad-bałtyckich, gdzie zainteresowanie żeglarstwem jest spore.

    - Mamy już specjalistyczne wydawnictwo w ję-zyku polskim o szlaku żeglarskim Berlin-Szczecin-Bałtyk z rozpisaniem znaków nawigacyjnych oraz przystani dla żeglarzy - mówi burmistrz Kiraga. - Niebawem pojawi się uaktualnione wydanie w języ-ku polskim i angielskim.

    Zbigniew Zbroja, organizator rejsu i lider klastra turystycznego B-Sz-B, tak tłumaczy misję wypra-wy: - Celem rejsu była promocja „Szlaku wodnego Berlin-Szczecin-Bałtyk” jako niepowtarzalnej drogi wodnej łączącej nasz region z całą Europą. Szlak ten wzbogaca Dolinę Dolnej Odry o połączenie kanało-we z Berlinem, co pozwala na nowy etap promocji regionu transgranicznego. Rejs do Berlina umożliwił nam nawiązanie kolejnych kontaktów i wymianę po-glądów dotyczących transportu rzeczno-morskiego i turystyki wodno-lądowej oraz bezpieczeństwa że-glugi na tych akwenach transgranicznych.

    Prezentacje 201

    Nowe Warpno zaprasza żeglarzy

    pr

    om

    oc

    ja

  • 24 wrzesień - październik 2011

    pr

    om

    oc

    ja

    28 lipca 2011r. GBS Bank postawił pierwsze kroki na warszawskiej Giełdzie Papierów Warto-ściowych. Instytucja z Barlinka dołączyła do gro-na 23 banków spółdzielczych z całej Polski, które w ostatnim czasie zaistniały na Rynku Obligacji Catalyst. Obligacje banków spółdzielczych ocenia-ne są przez specjalistów jako instrumenty stabilne i bezpieczne, ale równocześnie bardzo rentowne i konkurencyjne.

    W okresie ostatnich trzech lat bank odnotował dy-namiczny rozwój, a co za tym idzie - znaczące zwięk-szenie sumy bilansowej.

    - W okresie realizacji pięcioletniej Strategii 2003-2007 „urośliśmy” trzykrotnie, w kolejnej, czterolet-niej, kończącej się w 2011 r., szacujemy dwukrotny wzrost. Za tym tempem nie nadąża wzrost kapitału własnego. Z powodu kosztów rozwoju, pochłaniają-cych przychody, źródło kapitałów, oraz świadomego ograniczania wzrostu funduszu udziałowego człon-ków banku. W świetle dostosowań unijnych fundusz udziałowy może zmienić swój charakter i stać się zobowiązaniem niezaliczanym do kapitałów banku spółdzielczego - mówi Zbigniew Wielgosz, prezes zarządu GBS Banku. Sytuacja ta powoduje, że bank musi szukać dodatkowych środków finansowych na rynku.

    W konsekwencji, 17 maja 2011 r. zarząd GBS Banku podjął uchwałę w sprawie emisji obligacji własnych. Na mocy tej uchwały doszło do pierwszej (z planowanych dwóch) emisji 6750 obligacji o war-tości nominalnej 1000 złotych każda.

    W przewidzianym terminie 32 klientów (osoby prywatne i firmy) złożyły bankowi oferty nabycia obligacji. 10 czerwca 2011 r. zarząd GBS Banku zde-cydował o przyjęciu ofert, przydziale obligacji oraz wpisaniu do ewidencji obligacji prowadzonej przez Agenta Emisji.

    - Szczególnie cieszy fakt, że większość nabywców to nasi klienci, a to najlepszy dowód na to, że kondy-

    Prezentacje 2011

    Debiut GBS Banku na Rynku Obligacji Catalyst

    Gospodarczy Bank Spółdzielczy w Barlinku

    ul. Strzelecka 274-320 Barlinek

    e-mail: [email protected]. 95 74 60 400fax 95 74 60 411

    cja banku i zaufanie, jakim cieszy się wśród swoich klientów i partnerów dobrze wróży na przyszłość - komentuje Zbigniew Wielgosz.

    Emisję obligacji obsługiwał Dom Maklerski Banku BPS S.A. w Warszawie, który zdobył do-świadczenie przy dotychczasowych debiutach ban-ków spółdzielczych.

    Na początku lipca br. zarząd banku wystąpił do Komisji Nadzoru Finansowego o zaliczenie zobo-wiązań wynikających z obligacji do funduszy uzu-pełniających banku jako zobowiązań podporząd-kowanych. Po zaliczeniu zobowiązań z obligacji do funduszy uzupełniających banku współczynnik wypłacalności z obecnego poziomu 10,30% zgodnie z prognozą na dzień 31 grudnia 2011 r. wzrośnie do poziomu 11,40%.

    Co to oznacza dla klientów banku? Współpraca z bezpiecznym, solidnym partnerem posiadaj�