KWARTALNIK MI£OŒNIKÓW METEORYTÓW METEORYTmeteoryt.info/Met309.pdf · 2009. 11. 8. · siê z...

28
METEORYT METEORYT KWARTALNIK MI£OŒNIKÓW METEORYTÓW Nr 3 (71) Wrzesieñ 2009 ISSN 1642-588X W numerze: krzemianowe ziarna gwiezdnego py³u w Açfer 094 Istifane — potencjalny teren poszukiwañ deszcz meteorytów w Grimsby mity o szukaniu meteorytów na Antarktydzie o kamieniach meteorycznych spad³ych w powiecie dyneburskim od spadaj¹cych gwiazd do gwiazd mediów: kreowanie meteoryciarzy meteoryty z terenu Seminole meteoryt Elm Creek (Manitoba) Pallasyty — okna na niebo

Transcript of KWARTALNIK MI£OŒNIKÓW METEORYTÓW METEORYTmeteoryt.info/Met309.pdf · 2009. 11. 8. · siê z...

  • METEORYTMETEORYTKWARTALNIK MI£OŒNIKÓW METEORYTÓW

    Nr 3 (71) Wrzesieñ 2009 ISSN 1642-588X

    W numerze:– krzemianowe ziarna

    gwiezdnego py³u w Açfer 094– Istifane — potencjalny teren

    poszukiwañ– deszcz meteorytów w Grimsby– mity o szukaniu meteorytów

    na Antarktydzie

    – o kamieniach meteorycznychspad³ych w powieciedyneburskim

    – od spadaj¹cych gwiazddo gwiazd mediów: kreowaniemeteoryciarzy

    – meteoryty z terenu Seminole– meteoryt Elm Creek (Manitoba)

    Pallasyty — okna na niebo

  • METEORYT 3/20092

    Od redaktora:W najczarniejszych snach nie przypuszcza³em, ¿e wrzeœniowy numer bêdê

    przygotowywa³ do druku w listopadzie. Rozpoczynanie ka¿dego numeru odprzepraszania za opóŸnienie by³oby jednak nudne, wiêc mam proœbêo wiêksz¹ wyrozumia³oœæ i pogodzenie siê z faktem, ¿e siê starzejê i si³y dopracy ju¿ nie te, co ileœ numerów temu. Poza tym od po³owy wrzeœnia mamjeszcze jednego wnuka i czasem wolê wywieŸæ go na spacer ni¿ t³umaczyækolejny artyku³. Ale postaram siê rezygnowaæ z innych prac na korzyœæ„Meteorytu”. Niemniej proszê siê denerwowaæ dopiero wtedy, gdy w marcunie bêdzie jeszcze grudniowego numeru.

    Jeœli kogoœ te opóŸnienia nie zniechêc¹, to Olsztyñskie Planetarium ju¿informuje, ¿e wysokoœæ prenumeraty na rok 2010 nie ulegnie zmianie.

    Meteoryty nadal spadaj¹. Po obejrzeniu nagrania piêknego boliduna stronie Spaceweather by³em pewien, ¿e wkrótce us³yszymy o znalezieniumeteorytów. Powtarza siê jednak historia z West w Teksasie: chocia¿ miejscespadku jest dok³adnie znane i wiele osób szuka, to wcale nie tak ³atwo coœznaleŸæ. W dodatku tym razem nie ma psa na meteoryty, jak w West. Gdybyjednak ktoœ wybra³ siê do Toronto i chcia³ obejrzeæ wodospad Niagara, toproszê pamiêtaæ, ¿e po drodze le¿¹ meteoryty.

    Ten numer wype³niaj¹ g³ównie materia³y, które nie zmieœci³y siêdo poprzednich numerów, co nie oznacza, ¿e s¹ mniej ciekawe. Polecamzw³aszcza relacjê z Antarktydy. Jeszcze jedno potwierdzenie faktu, ¿e postêpbadañ zawdziêczamy niewielkiej grupie osób, które s¹ uparte i gotowedo stawienia czo³a najtrudniejszym warunkom.

    Z przyjemnoœci¹ prezentujê te¿ relacjê z deszczu meteorytów w dyneburskimpowiecie. W czasach, gdy meteorytyka dopiero raczkowa³a, w Wilnie ju¿ byliludzie, którzy umieli badaæ meteoryty, a tak¿e kolekcjonerzy maj¹cy okazymeteorytów L’Aigle i Ensisheim, które mo¿na by³o u¿yæ do porównania. Mamyniez³¹ tradycjê do kontynuowania.

    Ruszy³y przygotowania do przysz³orocznej konferencji meteorytowej, któraodbêdzie siê 23 i 24 kwietnia 2010 r. w Muzeum Geologicznym InstytutuNauk Geologicznych PAN na ul. Senackiej w Krakowie. Instytut ma ambicje,¿eby to by³a powa¿na konferencja naukowa poœwiêcona przede wszystkimbadaniom polskich meteorytów.

    W tym roku nie by³o chyba ¿adnego pikniku meteorytowego, natomiast by³ospotkanie kolekcjonerów o podobnym charakterze w Wyszkowie. Niestety niktz uczestników nie pokusi³ siê o relacjê do „Meteorytu”. Chcia³bym wiêcprzypomnieæ, ¿e warunkiem koniecznym, by informacja o jakimœ wydarzeniusiê ukaza³a, jest jej przygotowanie.

    Andrzej S. Pilski

    METEORYTkwartalnik dla mi³oœników

    meteorytów

    Wydawca:

    Olsztyñskie Planetariumi Obserwatorium AstronomiczneAl. Pi³sudskiego 3810-450 Olsztyn

    tel. (0-89) 533 4951

    [email protected]

    konto:

    88 1540 1072 2001 5000 3724 0002BOΠSA O/Olsztyn

    Kwartalnik jest dostêpny g³ówniew prenumeracie. Roczna prenu-merata wynosi w 2009 roku 44 z³.Zainteresowanych prosimy o wp³a-cenie tej kwoty na konto wydawcynie zapominaj¹c o podaniu czytel-nego imienia, nazwiska i adresu dowysy³ki. Wydawca dysponuje tak¿enumerami archiwalnymi.

    Wiêkszoœæ publikowanych arty-ku³ów jest t³umaczona z kwartalnikaMETEORITE za zgod¹ jego wy-dawcy, który zachowuje prawa dotych artyku³ów.

    Redaguje i t³umaczy wiêkszoœætekstów:

    Andrzej S. Pilskiskr. poczt. 614-530 Fromborktel. 0-604-178-072

    [email protected]

    Sk³ad: Jacek Dr¹¿kowski

    Druk: printbynet.pl

    METEORITETHE INTERNATIONAL QUARTERLY OF METEORITES

    AND METEORITE SCIENCE

    Arkansas Center for Space and Planetary Sciences,University of Arkansas, 202 Old Museum Building,Fayetteville, Arkansas 72701, USAEmail:[email protected], http://meteoritemag.uark.eduMeteorite is available only by subscription, for US$35per year. Overseas airmail delivery is available for anadditional US$12 per year.

    Zapraszamy na stronêPolskiego Serwisu Meteorytowegohttp://jba1.republika.pl

    Rys. Jacek D. wg pomys³u ASP

  • METEORYT 33/2009

    (Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 15 No. 2. Copyright © 2009 ARKANSAS CENTER FOR SPACE & PLANETARY SCIENCES)

    Odnalezienie meteorytów w okolicy Istifane(Tinghir, Maroko): Potencjalny teren poszukiwañ

    Abderrahmane Ibhi, Hassane Nachit, El Hassan Abia, Abdellah Faouzi

    StreszczenieIstifane (Tinghir, Moroko) jest po-

    tencjalnym terenem poszukiwañ, naktórym znajduj¹ siê liczne meteorytypochodz¹ce z ró¿nych spadków. Pierw-szy meteoryt Istifane (Istifane 001), zi-dentyfikowany przez nasze laborato-rium, znaleziono w kwietniu 2005 r.oko³o 20 km na zachód od Tinghiruw po³udniowo-wschodnim Maroku.Dalsze piêæ okazów odnaleziono pod-czas geologicznych prac terenowychw okolicy Tinghiru, w regionie Ouarza-zate w lipcu 2005 r. (Istifane 002 i 003)i w maju 2006 r. (Istifane 004a, 004bi 004c). Makroskopowe i mikroskopo-we oglêdziny, badania skaningowymmikroskopem elektronowym (SEM)wyposa¿onym w detektor Pentafet doanalizy energii dyspersji promieniowa-nia rentgenowskiego (EDS) i dane z dy-frakcji rentgenowskiej pokazuj¹, ¿e temeteoryty sk³adaj¹ siê z oliwinu, kli-no- i ortopiroksenu, skalenia, wollasto-nitu, minera³ów nieprzezroczystych(Fe-Ni i siarczku), oraz maskelynitu.Zrównowa¿one krzemiany ¿elaza i ma-gnezu, o sk³adzie oliwinu i niskowap-niowego ortopiroksenu wskazuj¹, ¿e temeteoryty nale¿¹ do grup H i L chon-drytów zwyczajnych. Te wczeœniejszeznaleziska sk³oni³y nas do zorganizo-wania nowej ekspedycji w 2008 r.

    WstêpO wystêpowaniu fragmentów mete-

    orytów na odludnej pustyni Istifanew Maroku wiadomo co najmniej odroku 2004. O pierwszych okazacho wielkoœci od kilku gramów do ponad1 kg donoszono w 2003 r. Wkrótce po-tem stwierdzono, ¿e co najmniej 2 kgs¹ w rêkach kolekcjonerów i oceniono,¿e ³atwo mo¿na zebraæ 4 kg. Chocia¿od czasu jego odkrycia region Istifaneby³ odwiedzany wielokrotnie, nigdy niezanotowano dok³adnych relacji o od-nalezionym materiale ani jego dok³ad-nej lokalizacji.

    Opieraj¹c siê na naszych wizualnychobserwacjach podczas ekspedycji2005–2006 (El Mansouri et al. 2006,Ibhi et al. 2007), zawêziliœmy dok³ad-ne lokalizacje znalezisk i wykonaliœmyszkicow¹ mapê g³ównego regionu Isti-fane. Chondryty odnajdywano na ob-szarze 300 m na 700 m wyci¹gniêtymz grubsza z pó³nocnego zachodu napo³udniowy wschód. Fig. 1 przedsta-wia miejsca znalezienia meteorytów.

    Od czasu odkrycia region Istifane by³centrum intensywnych poszukiwañ me-teorytów, które trwaj¹ do dziœ. W pierw-szych miesi¹cach 2008 r. przyby³a na tomiejsce inna ekspedycja i, wyposa¿onaw nowoczesne przyrz¹dy nawigacyjnei wykrywacze metali (fig. 2), zabra³a siê

    do weryfikowania i poszerzania rezul-tatów wczeœniejszych prac. Systema-tyczne przeszukiwanie terenu wykry-waczami pokaza³o, ¿e pozosta³e licznefragmenty meteorytów nie s¹ rozmiesz-czone przypadkowo. S¹ one raczej wy-mieszane z gruntem od powierzchni dog³êbokoœci oko³o 2 cm. Te meteorytymaj¹ bardzo dobrze zachowan¹ skorupêobtopieniow¹, prawie kompletn¹, i s¹w bardzo ciekawym stanie zachowania.Wiêkszoœæ okazów ma g³êboko odciœniê-te regmaglipty, a kilka okazów, które zna-leziono roz³upane, mia³o widoczne lustratektoniczne. S¹ to doœæ szczególne po-wierzchnie wytworzone przez szok. S¹one doœæ rzadkie w meteorytach.

    W tej pracy przeanalizowaliœmyp³ytki cienkie ze wszystkich szeœciumeteorytów Istifane, by uzyskaæ w³a-œciw¹ klasyfikacjê tych ska³. Z ka¿de-go meteorytu przygotowano polerowa-ne p³ytki cienkie. Te polerowane p³ytkicienkie oraz g³ówne masy znajduj¹ siêw zbiorach Laboratorium Petrologii,Mineralogii i Materia³ów (LPMM)Uniwersytetu Ibn Zohra w Maroku.

    Metody analitycznePolerowane p³ytki cienkie meteory-

    tów by³y badane przez mikroskop po-laryzacyjny (w œwietle przechodz¹cymi odbitym) by wyznaczyæ ich typ petro-logiczny, stopieñ szokowy i stopieñzwietrzenia. Przeprowadzono iloœcioweanalizy minera³ów przy pomocy ska-ningowego mikroskopu elektronowego(SEM) wyposa¿onego w detektor Pen-tafet do analizy energii dyspersji pro-mieniowania rentgenowskiego (EDS).Przy u¿yciu SEM do analiz iloœcio-wych, próbki i odpowiednie standardo-we minera³y by³y mierzone przy napiê-ciu wzbudzenia 20 kV, a stabilnoœæwi¹zki elektronów by³a kontrolowanaprzez klatkê Faradaya. Wielokrotneanalizy tych samych obszarów i porów-nanie z danymi uzyskanymi z mikro-sondy elektronowej pokazuj¹ powta-rzalnoœæ systemu. Wszystkie daneskorygowano wykorzystuj¹c procedu-ry korekcyjne ZAF.Fig. 1. Mapa Maroka i miejsca znalezienia meteorytów z Istifane (Tinghir, Maroko).

  • METEORYT 3/20094

    Stopieñ szokowy ka¿dego meteory-tu wyznaczono stosuj¹c klasyfikacjê szo-kow¹ wed³ug Stöffler et al. (1991). Efek-ty wietrzenia opisano wed³ug skali dlap³ytek cienkich zaproponowanej przezWlotzka (1993). Klasyfikacja na grupyH, L i LL jest oparta na sk³adzie oliwinui piroksenu (Keil and Fredriksson 1964),a przypisanie typu petrologicznego zro-biono przy pomocy kryteriów zestawio-nych przez Brearley and Jones (1998).

    WynikiNa podstawie badañ petrograficz-

    nych i chemicznych stwierdzono, ¿e teszeœæ kamieni z Tinghiru w Maroku tochondryty zwyczajne. W tabeli 1 zesta-wiono wyniki klasyfikacji tych ska³.Tabela zawiera wspó³rzêdne, masy, gru-pê chondrytu, typ petrologiczny (Bre-arley and Jones 1998), stopieñ szoko-wy (Stöffler et al. 1991) i stopieñzwietrzenia (Wlotzka 1993), a tak¿eœredni sk³ad oliwinu i piroksenu w ana-lizowanych próbkach.

    Istifane 001Istifane 001 jest pojedynczym ka-

    mieniem wa¿¹cym 40 g i zosta³ zna-leziony w kwietniu 2005 r. w miejscu

    o wspó³rzêdnych 31°29,909´N5°43,044´W. Ma barwê brunatn¹ i uleg³ziemskiemu wietrzeniu. Oliwiny s¹ sil-nie spêkane w sposób zarówno niere-gularny jak i planarny, chocia¿ nie uda³osiê znaleŸæ utworów deformacji planar-nych. Nie zauwa¿ono plagioklazu, cho-cia¿ maskelynit jest obecny. Jest tozgodne ze stopniem szokowym S5 (sil-nie zszokowany).

    Sk³ad oliwinu (œrednia i standardo-we odchylenie Fa

    15.5 ±

    0.5) i niskowap-

    niowego piroksenu (Fs16.8

    ± 0.6

    ) potwier-dza, ¿e ten meteoryt nale¿y do grupychondrytów H (fig. 3 i 4). Istifane 001jest typowym chondrytem zwyczajnymtypu 5 o czêœciowo zrekrystalizowanejstrukturze. Ogólna chondrytowa struk-tura jest s³abo widoczna; zauwa¿alne s¹tylko relikty chondr. Tlenki ziemskie-go pochodzenia zastêpuj¹ metal i siarcz-ki od brzegów ku œrodkom ziaren, two-rz¹c du¿e wklêœniêcia; utlenionych jestod 50% do 75% metalu i siarczków.Zaliczamy ten meteoryt do stopniazwietrzenia W3.

    Istifane 002Istifane 002 zosta³ znaleziony

    w miejscu o wspó³rzêdnych 31°

    29,150´N 5°43,027´W, wa¿y³ 185 gi by³ pokryty czarn¹ skorup¹ (fig. 5).Reliktowe chondry i fragmenty chondrsk³adaj¹ siê g³ównie z oliwinu i orto-piroksenu. Belkowe chondry sk³adaj¹siê z oliwinu lub z oliwinu i ortopi-roksenu (fig. 6) a tak¿e z plagioklazo-wego szkliwa miêdzy belkami oliwi-nu. Obecne s¹ tak¿e promienistechondry piroksenowe. Matriks sk³adasiê z oliwinu, niskowapniowego pirok-senu i plagioklazu; jako akcesoryczneminera³y wystêpuj¹ piroksen wysoko-wapniowy, metaliczne Fe-Ni, troiliti chromit.

    Oliwin i niskowapniowy piroksenmaj¹ jednorodny sk³ad (Fa

    24.9 ±

    0.7 i Fs

    21.4

    ± 0.6

    , odpowiednio). Sk³ad wysokowap-

    niowego piroksenu okreœlono jakoWo

    41.1, En

    48.4, Fs

    10.6. Skaleñ wystêpuje

    licznie w matriks jako ma³e, zmêtnia³eplamki, zbyt ma³e, by by³o widocznewygaszanie. Na podstawie sk³adu oli-winu i niskowapniowego piroksenumo¿na sklasyfikowaæ Istifane 002 jakochondryt typu L. Bardzo zrównowa¿o-ny sk³ad minera³ów, krystaliczna ma-triks i niezbyt wyraŸne granice chondrsugeruj¹, ¿e Istifane 002 nale¿y do typu5 klasyfikacji Brearley and Jones(1998). Stopieñ zwietrzenia jest W2a stopieñ szokowy oceniono na S3, s³a-bo zszokowany wed³ug schematu kla-syfikacyjnego Stöffler et al. (1991).

    Istifane 003Istifane 003 zosta³ znaleziony jako

    pojedynczy kamieñ w miejscu o wspó³-rzêdnych 31°30,165´N, 5°42,916´W,pokryty czarn¹ skorup¹. Sk³ad mineral-ny tego meteorytu jest w zasadzie zdo-minowany przez oliwin i niskowapnio-wy piroksen. Plagioklaz, troilit, i metalFe-Ni metal tak¿e odnotowano jakog³ówne i podrzêdne minera³y. Analizyskaningowym mikroskopem elektrono-wym da³y œredni¹ zawartoœæ fajalitu(Fa) w oliwinie 19,1 ± 0,5 i œredni¹ za-wartoœæ ferrosilitu (Fs) w niskowapnio-Fig. 2. Systematyczne poszukiwania meteorytów na terenie Istifane.

    Tabela 1. Miejsca znalezienia, masy i klasyfikacja szeœciu meteorytów z Istifane (Tinghir, Maroko).

    Nazwa Szerokoœæ D³ugoœæ Waga (g) Typ Szok Wietrzenie Fa Fs

    Istifane 001 31°29,909´N 5°43,044´W 40 H5 S5 W3 15,5 16,8

    Istifane 002 31°29,150´N 5°43,027´W 185 L5 S3 W2 24,9 21,4

    Istifane 003 31°30,165´N 5°42,916´W 10,8 H5 S2 W2 19,1 15,4

    Istifane 004a 31°29,911´N 5°43,045´W 68 H4 S3 W3-4 18,4 16,4

    Istifane 004b 31°29,911´N 5°43,045´W 51,8 H4/5 S3 W4 19,2 17,5

    Istifane 004c 31°29,909´N 5°43,036´W 11,8 H4 S3 W3-4 18,4 16,2

  • METEORYT 53/2009

    wym piroksenie 15,4 ± 0,9. Taka za-wartoœæ jest typowa dla chondrytów H.Istifane 003 ma tak¿e doœæ ³adnie za-chowane tekstury chondr z ³atwo roz-poznawalnymi chondrami, co sugerujetyp petrologiczny 5. Pasma deformacjiw troilicie s¹ zgodne ze s³abym ciœnie-niem szokowym w przesz³oœci. Poziomzmian szokowych odpowiada stopnio-wi S2. Ziarna metalu s¹ zwietrza³e z po-wodu ziemskiego utleniania i ocenia-my, ¿e zaatakowanych zosta³o od 30%do 50% metalu, co jest zgodne ze stop-niem zwietrzenia W2.

    Istifane 004Ten meteoryt znaleziono jako trzy

    odrêbne kawa³ki 68,0, 51,8 i 11,8 g,o ³¹cznej masie 131,6 g. Te trzy frag-menty pasuj¹ do siebie; nie ma wiêcw¹tpliwoœci, ¿e s¹ fragmentami jedne-go kamienia, przy czym zewnêtrznepowierzchnie s¹ bardziej zwietrza³eni¿ bardziej niedawne powierzchnieprze³amu.

    Okaz Istifane 004a, 004b i 004c jestsilnie zwietrza³y do barwy ciemno po-marañczowo-br¹zowej. Ogólnie mag³adkie powierzchnie na przemianz bardziej nierównymi, wskazuj¹cymina póŸne od³upywanie siê fragmentówpodczas wchodzenia w ziemsk¹ at-mosferê. Powierzchnia po ciêciu mapodobn¹ barwê jak naturalna, co jestwynikiem dog³êbnego wietrzenia. Mi-kroskopowo intensywne wietrzenieuwidacznia siê w postaci uwodnione-go tlenku ¿elaza wystêpuj¹cego w po-staci plam i ¿y³ek i powoduj¹cegoprzebarwienia wielu ziaren krzemia-nów. Wiele plamek uwodnionych tlen-ków ¿elaza, to efekt czêœciowego lubca³kowitego zast¹pienia ziaren meta-licznego Fe-Ni i troilitu, chocia¿ jesttrochê œwie¿ego metalu. Generalnie teanalizowane meteoryty s¹ silnie zwie-trza³e (W4).

    Sk³ad oliwinu i wewn¹trz i na ze-wn¹trz dostrzegalnych chondr jest ty-powy dla chondrytów zwyczajnych.Zawartoœæ fajalitu (fig. 2) wykazujeniewielki zakres zmiennoœci, co œwiad-czy o zrównowa¿onej naturze tychtrzech meteorytów. Sk³ad oliwinu Isti-fane 004a, 004b i 004c mieœci siê do-brze w przedziale dla typowych chon-drytów H, a jego œrednie wartoœciwynosz¹ odpowiednio Fa

    18.8 ±

    0.7, Fa

    19.2

    ± 0.9

    i Fa18.4

    ± 0.6

    . Podobnie jak w przy-padku oliwinu sk³ad niskowapniowe-go piroksenu (fig. 3) tych trzech bada-

    nych meteorytów jest typowy dlachondrytów zwyczajnych. Œrednia za-wartoœæ ferrosilitu wynosi odpowied-nio Fs

    16.4 ±

    0.8, Fs

    17.5 ±

    0.6 i Fs

    16.2 ±

    0.5, co

    jest typowe dla chondrytów H. Petro-logicznie s¹ one s³abo (Istifane 004ai 004c [H4]) i umiarkowanie (Istifane004b [H4/5]) zmetamorfizowane,z klasyfikacj¹ szokow¹ S3 (Stöffler etal. 1991). Jednak obecnoœæ cienkich,czarnych ¿y³ek z kieszeniami stopuwskazuje, ¿e póŸniejsze zdarzenia szo-kowe lokalnie oddzia³ywa³y na cia³omacierzyste meteorytu po jego ufor-mowaniu siê.

    Dyskusja i wnioskiNazwa Istifane zosta³a zaakceptowa-

    na przez Komisjê Nazewnictwa Mete-oritical Society dla szeœciu meteorytówznalezionych we wschodniej czêœci Tin-

    ghiru w Maroku (Connolly et al., 2007).Ten teren wznosi siê oko³o 1750 m nadpoziom morza i jest ograniczony stro-mymi zboczami utworzonymi przezklify piaskowca. Najwiêksze skupieniekamieni znajdowa³o siê niedaleko zbo-czy, na pó³noc i pó³nocny zachód odwioski Argue-Istifane i skalistegoszczytu zwanego Zlaft.

    Wszystkie szeœæ meteorytów wyka-zuje chemiczne i petrograficzne cechy,które s¹ charakterystyczne dla chondry-tów zwyczajnych. Sk³ad oliwinu w Isti-fane 001, 003 i 004 mieœci siê dobrzew przedziale dla typowych chondrytówH, ze œrednimi wartoœciami odpowied-nio Fa

    15.5, Fa

    19.1, i Fa

    18.4 – Fa

    17.4. Oliwin

    w Istifane 002 ma œredni¹ wartoœæ Fa24.9

    ,typow¹ dla chondrytu L. Niskowapnio-wy piroksen w Istifane 001, 003 i 004ma œredni¹ zawartoœæ ferrosilitu odpo-

    Fig. 3. Histogramy sk³adu oliwinu (Fa = fajalit).

    Fig. 4. Histogramy sk³adu niskowapniowego piroksenu (Fs = ferrosilit).

  • METEORYT 3/20096

    wiednio Fs16.8

    , Fs15.4

    i Fs16.2

    –Fs17.5

    ,typow¹ dla chondrytów H, podczas gdyniskowapniowy piroksen w Istifane002 ma wy¿sz¹ œredni¹ Fs

    21.4, dobrze

    pasuj¹c¹ do grupy chondrytów L. Trze-ba zauwa¿yæ, ¿e czasem zawartoœæwollastonitu w piroksenie jest u¿ywa-na jako wskaŸnik typu petrograficzne-go (Scott et al. 1986). Analiza poka-zuje, ¿e s¹ znaczne ró¿nice miêdzywszystkimi szeœcioma meteorytamii dlatego zawartoœæ wollastonitu w pi-roksenie nie mo¿e byæ wykorzystanado okreœlenia typu petrograficznegotych meteorytów. Istifane 004a, 004bi 004c s¹ s³abo zszokowanymi (S3)chondrytami H typu petrologicznego4 i o stopniu zwietrzenia W4, podczasgdy Istifane 003 jest s³abo zszokowa-nym (S2) chondrytem H typu petrolo-gicznego 5 i stopniu zwietrzenia W2.Istifane 001 jest silnie zszokowanym(S5) chondrytem H typu petrologicz-nego 5 o stopniu zwietrzenia W3,a Istifane 002 jest s³abo zszokowanym(S3) chondrytem L typu petrologicz-nego 5 o stopniu zwietrzenia W2.

    Nowa ekspedycjaTeren Istifane nie zosta³ dobrze prze-

    szukany i prawdopodobnie wci¹¿ jestna miejscu wiele meteorytów. Odnale-zienie tych meteorytów na terenie Isti-fane sk³ania nas do przypuszczeñ, ¿eten teren mo¿e byæ potencjalnym tere-nem poszukiwañ.

    Na pocz¹tku roku 2008 inna ekspe-dycja przyby³a na to miejsce. Wyposa-¿eni w nowoczesne przyrz¹dy nawiga-cyjne i wykrywacze metalu cz³onkowie

    Fig. 6. Ta belkowa chondra z chondrytu Istifane 002 sk³ada siê z oli-winu (Ol) i ortopiroksenu (Opx).

    Fig. 5. Ca³y meteoryt Istifane z widoczn¹ czarn¹ skorup¹.

    Laboratorium Petro-logii, Mineralogiii M a t e r i a ³ ó w(LPMM ) Uniwersy-tetu Ibn Zohra wAgadirze, w MarokuznaleŸli jeszcze piêæm e t e o r y t ó w .Wszystkie okazyprzetestowano przypomocy nowej me-tody opartej na po-datnoœci magnetycz-nej, któr¹ opracowa³Pierre Rochette.Wyniki wskazuj¹, ¿ejest bardzo prawdo-podobne, ¿e wszyst-kie te meteoryty s¹H5, z wyj¹tkiemdwóch wiêkszych.Sklasyfikowano je jako L5, potwierdza-j¹c metodê podatnoœci magnetycznej.W sumie 1190 g i 12 polerowanych p³y-tek cienkich znajduje siê obecnie w ko-lekcji LPMM.

    Podziêkowania:

    Autorzy s¹ ogromnie wdziêczni drL. Folco i dr M. Mellini (Museo Na-zionale dell’Antartide, we W³oszech) zawizytê na saharyjskim terenie Istifane(Tinghir, Maroko) i za pomocn¹ dysku-sjê i uwagi.

    E-mail: [email protected]

    Bibliografia:

    Brearley, A. J. and Jones, R. H. 1998.Chondritic meteorites. In: Planetary

    Materials. edited by Papike J.J. Wa-shington DC: Mineralogical Society ofAmerica. pp. 313–398.

    Connolly, H. C., Smith, C., Benedix,G., Folco, L., Righter, K., Zipfel, J.,Yamaguchi, A., and Aoudjehane, H.2007. The Meteoritical Bulletin, No. 92,2007 September. Meteoritics & Plane-tary Science 42, 9, 1647–1694.

    El Mansouri, M., Ibhi, A., Nachit,H., and Ait Touchent, A. 2006. Disco-very of a group of meteorites in the Ist-fane area (Tinghir, Morocco). Meteori-tics & Planetary Science 41:205–206.

    Keil, K. and Fredriksson, K. 1964.The Fe, Mg and Ca distribution in co-existing olivines and rhombic pyroxe-nes of chondrites. Journal of Geophy-sical Research 69:3487–3515.

    Ibhi, A., Chennaoui, A. H., Nachit,H., and Abia, E. H. 2007. Classifica-tion of the Istifane chondrites (Moroc-co). Meteoritics & Planetary Science42:529–530.

    Scott, E. R. D., Taylor, G. J., andKeil, K. 1986. Accretion, metamor-phism and brecciation of ordinary chon-drites: evidence from petrologic studiesof meteorites from Roosevelt Country,New Mexico. Proceedings of the 17th

    Lunar Planetary Science Conference.Part 1. Journal of Geophysical Rese-arch 91:(B13) 115–123.

    Stöffler, D., Keil, K., and Scott, E.R. D. 1991. Shock metamorphism ofordinary chondrites. Geochimica Co-smochimica Acta 55:3845–3867.

    Wlotzka, F. 1993. A weathering scalefor the ordinary chondrites. Meteoritics& Planetary Science 28:460–461.

  • METEORYT 73/2009

    Abderrahmane Ibhi uzyska³ magiste-rium z mineralogii stosowanej na Uniwer-sytecie Paryskim VI (Francja) w 1989 r.W 1992 r. otrzyma³ „Doctorat Es-science”(francuski doktorat) na Uniwersytecie Pa-ryskim VI (Jussieu) z mineralogii i petrolo-gii ska³ wulkanicznych. W 2000 r. otrzyma³„Doctorat d’´etat” z mineralogii i petrolo-gii na Uniwersytecie w Agadirze (Maroko).Od 2000 r. do 2004 r. by³ profesorem nad-zwyczajnym na Uniwersytecie w Agadirze.Od 2004 r. jest profesorem zwyczajnym naUniwersytecie w Agadirze, w Maroku. Jegog³ówne zainteresowania badawcze to pe-trologia i mineralogia ska³ ziemskich i po-zaziemskich.

    Hassane Nachit uzyska³ magisteriumz oceanografii na Uniwersytecie w Brest ß

    (Francja) w 1982 r. W 1992 r. otrzyma³„Doctorat Es-science” (francuski dokto-rat) z geochemii na Uniwersytecie w Brest.In 1986 r. otrzyma³ „Doctorat d’´etat”z petrologii i petrologii strukturalnej naUniwersytecie w Agadirze (Maroko). Od1986 r. do 2000 r. by³ profesorem nadzwy-czajnym na Uniwersytecie w Agadirze. Od2000 r. jest profesorem zwyczajnym naUniwersytecie w Agadirze, w Maroku.Jego zainteresowania badawcze obejmuj¹petrologiê i strukturaln¹ petrologiê ska³ziemskich i pozaziemskich.

    El Hassan Abia uzyska³ magisteriumz petrologii i „Doctorate Es-science„ z me-talurgii i petrologii odpowiednio w 1987 r.i 1991 r., oba na Uniwersytecie w Mara-keszu w Maroku. W 2001 r. otrzyma³ „Do-

    Krzemianowe ziarna gwiezdnego py³uzidentyfikowano w meteorycie Açfer 094

    Maitrayee BoseLaureatka nagrody Briana Masona 2008

    (Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 15 No. 3. Copyright © 2009 ARKANSAS CENTER FOR SPACE & PLANETARY SCIENCES)

    Procesy nukleosyntezy w gwiaz-dach wytwarzaj¹ pierwiastkiciê¿sze ni¿ hel. Te zsyntetyzo-wane pierwiastki kondensuj¹ do posta-ci drobniutkich ziarenek, s¹ wprowa-dzane do oœrodka miêdzygwiezdnegoprzez wiatry gwiazdowe lub jako ma-teria wyrzucona podczas wybuchu su-pernowej i stanowi¹ wyjœciowy mate-ria³ do tworzenia nastêpnych pokoleñgwiazd. Z takiej z³o¿onej mieszaninymaterii z ró¿nych gwiazd móg³ uformo-waæ siê Uk³ad S³oneczny. Sk³ad izoto-powy ca³ej dostêpnej materii Uk³aduS³onecznego jest w pierwszym przybli-¿eniu jednolity i pokazuje, ¿e wiêkszoœæmaterii z gwiazd zosta³a dok³adnie ujed-norodniona w pierwotnej, gor¹cej mg³a-wicy s³onecznej. Stwierdzono jednak,¿e ziarna gwiezdnego py³u zachowa³ysiê w meteorytach, cz¹stkach py³u miê-dzyplanetarnego i mikrometeorytach.

    Te przeds³oneczne ziarna gwiezdnegopy³u mo¿na rozpoznaæ dziêki ich od-miennym sk³adom izotopowym. Rys. 1pokazuje, ¿e sk³ad izotopów tlenuw ziarnach krzemianów ró¿ni siê odsk³adu tlenu w Uk³adzie S³onecznym(18O/16O = 2×10–3; 17O/16O = 4×10–4)nawet o kilka rzêdów wielkoœci. Bada-nia takich ziaren dostarczaj¹ informa-cji o ich macierzystych gwiazdachw ró¿nych stadiach ich ewolucji, uzu-pe³niaj¹c astronomiczne obserwacje po-dobnych gwiezdnych œrodowisk. Po-nadto przeds³oneczne ziarna pozwalaj¹wejrzeæ w warunki panuj¹ce w m³odymUk³adzie S³onecznym i w ich macie-rzystych meteorytach.

    Pierwsze odkryte ziarna przeds³o-neczne by³y minera³ami wêgla takimijak nanodiamenty, wêglik krzemu i gra-fit. Nastêpnie zidentyfikowano tlenkitakie jak spinel i korund oraz ró¿ne inne

    minera³y (np. azotek krzemu). Zawar-toœæ przeds³onecznych ziaren w mete-orytach jest niska (tabela 1) i wyra¿asiê w czêœciach na milion (ppm). Mo¿-liwe jest jednak wydobycie tych ziarenmetodami chemicznego rozpuszczaniai fizycznej separacji oraz przeanalizo-wanie ich sk³adów izotopowych. Prze-gl¹d wyników badañ ziaren przeds³o-necznych mo¿na znaleŸæ u Zinnera(2007) [1]. Obserwacje astronomicznewskazuj¹, ¿e ziarna krzemianowe s¹wytwarzane w du¿ych iloœciach w at-mosferach gwiazd o du¿ej zawartoœcitlenu, jednak wczeœniejsze próby zna-lezienia przeds³onecznych krzemianóww meteorytach by³y nieudane. Wyse-parowanie i identyfikacja przeds³onecz-nych ziaren krzemianów stwarza sze-reg trudnoœci eksperymentalnych.Ziarna te maj¹ z regu³y wielkoœæ oko³o300 nanometrów i s¹ zanurzone w mo-

    ctorat d’´etat” z metalurgii i petrologii naUniwersytecie w Agadirze (Maroko). Od2001 r. jest profesorem Uniwersytetuw Agadirze, w Maroku. Jego zaintereso-wania badawcze obejmuj¹ genezê z³ó¿ mi-nera³ów.

    Abdellah Faouzi uzyska³ magisteriumi „Doctorat Es-science„ z petrologii i geo-chemii odpowiednio w 1989 r. i 1993 r.,oba na Uniwersytecie w Marakeszu w Ma-roku. Od 1996 r. jest profesorem nadzwy-czajnym na Uniwersytecie w Agadirze,w Maroku. Jego zainteresowania badaw-cze obejmuj¹ petrologiê i geochemiê ska³magmowych.

  • METEORYT 3/20098

    Fig. 1. Sk³ad izotopów tlenu w przeds³onecznych krzemianach.

    Fig. 2. Typowy obszar analizy ziarna z Açfer094 (1 µm = 10–6 m).

    rzu normalnych pod wzglêdem izoto-powym krzemianów, które powsta³yw Uk³adzie S³onecznym. Ponadto od-czynniki chemiczne u¿ywane do wy-dobywania innych rodzajów ziarenprzeds³onecznych ³atwo niszcz¹ krze-miany. Dlatego potrzebna jest metoda,która mo¿e oddzieliæ przestrzennie nie-liczne, anomalne izotopowo, przeds³o-neczne ziarna krzemianów od licznych,normalnych krzemianów Uk³adu S³o-necznego obecnych w cia³ach poza-ziemskich. Pojawienie siê NanoSIMS(SIMS = Secondary Ion Mass Spectro-metry — Spektrometria masowa wtór-nych jonów) by³o decyduj¹ce dla od-krycia przeds³onecznych ziarenkrzemianów [2]. Przyrz¹d SIMS umo¿-liwia uzyskanie danych izotopowychdla ziaren o wielkoœci zaledwie ~ 50nanometrów i wykorzystuje obrazy izo-topowe o wysokiej rozdzielczoœci doidentyfikacji anomalnych ziaren. Po-miary s¹ wykonywane metod¹ rastro-wego obrazowania, w której wi¹zka Cs+

    omiata powierzchniê próbki analizuj¹csetki ziaren podczas pojedynczego po-miaru. Z analizowanego obszaru s¹ jed-noczeœnie zbierane wtórne jony 16O, 17Oi 18O (trzech izotopów tlenu) i wtórneelektrony. Mierzy siê izotopy tlenu, po-niewa¿ jest to g³ówny pierwiastekw krzemianach i tlenkach i spodziewa-my siê, ¿e jest to pierwiastek wykazu-j¹cy du¿e anomalie. Pomiary wykony-wane s¹ na materiale wyseparowanymfizycznie z materii matriks pierwotnychmeteorytów, który jest osadzony napodstawce (np. fot. 2) i potem analizo-wany, by znaleŸæ przeds³oneczne krze-miany. Zalet¹ tej metody jest usuniêcieniekrzemianowych sk³adników mete-orytów, co zwiêksza koncentracjêprzeds³onecznych krzemianów. Alter-natywnie mo¿na robiæ pomiary tak¿e

    bezpoœrednio nap³ytkach cienkichwybieraj¹c do anali-zy okreœlone frag-menty matriks, copozwala na zachowa-nie informacji petro-graficznych. Wynikipomiarów s¹ przed-stawione na rys. 3,gdzie natê¿enia sy-gna³ów wtórnych jo-nów 16O, 17O i 18Oz ka¿dego punktuanalizowanego ob-szaru s¹ przedstawio-ne za pomoc¹ barwnej skali. Z tych izo-topowych obrazów tworzone s¹ obrazystosunków (17O/16O i 18O/16O) aby ³atwiejukazaæ anomalne obszary. Zakreœlonegor¹ce plamy na obrazach stosunkówmaj¹ proporcje 17O/16O i 18O/16O, któreodbiegaj¹ znacznie od tych w otaczaj¹-cej materii, co wskazuje, ¿e te ziarna s¹przeds³oneczne. Ta metoda doprowa-dzi³a do odkrycia przeds³onecznychkrzemianów w cz¹stkach py³u miêdzy-planetarnego [3], a nastêpnie do ichidentyfikacji w pierwotnym meteory-cie Açfer 094 [4]. Do dziœ znaczn¹ licz-bê przeds³onecznych krzemianów zna-leziono nie tylko w Açfer 094, ale tak¿ew innych meteorytach takich jakALHA77307, QUE 99177 i MET00426. Wszystkie te meteoryty uniknê-³y przeobra¿eñ wodnych i cieplnychw mg³awicy s³onecznej lub ciele ma-cierzystym i dlatego zachowa³y siêw nich odmienne izotopowo ziarnagwiezdne. Zawartoœæ przeds³onecznychziaren krzemianowych w tych meteory-tach siêga od 90 ppm w Açfer 094 do220 ppm w QUE 99177. Porównaniesk³adu izotopów tlenu w przeds³onecz-nych ziarnach krzemianów z modela-

    mi teoretycznymi sugeruje, ¿e mog¹one pochodziæ z takich gwiazd jak czer-wone olbrzymy, gwiazdy AGB, gwiaz-dy nowe i supernowe. Rys. 1 pokazujeziarna o podobnych sk³adach izotopo-wych tlenu (obwiedzione elipsami),które zosta³y powi¹zane z odpowied-nimi warunkami formowania w atmos-ferach gwiazd.

    Aby analizowaæ sk³ad chemicznyziaren przeds³onecznych zosta³a nie-dawno zainstalowana w WashingtonUniversity nanosonda Augera [5].W przeciwieñstwie do tradycyjnychmikrosond elektronowych ten przyrz¹dnie wykrywa promieni Roentgena leczelektrony Augera emitowane z próbki.Spektroskopia Augera jest bardzo sku-teczna w przypadku badania przeds³o-necznych ziaren krzemianowych, po-niewa¿ elektrony Augera s¹ emitowanez bardzo ma³ej objetoœci. Tak wiêc na-nosonda Augera ma znacznie wiêksz¹rozdzielczoœæ przestrzenn¹ ni¿ mikro-sondy elektronowe, które analizuj¹wiêksz¹ objêtoœæ (~ 1 µm3). Widmoenergii elektronów Augera (fig. 4) ziar-na przeds³onecznego zidentyfikowane-go na fig. 3 pokazuje piki odpowiada-

    Tabela 1: Rodzaje, wielkoœci, iloœci i mo¿liwe Ÿród³a gwiazdowe przeds³onecznych ziaren

    Rodzaj ziarna Wielkoœæ Iloœæ Źród³o gwiazdoweNanodiament 2 nm 1400 ppm SN?Wêglik krzemu 0,1 – 20µm 15 ppm AGB, J, SN, NoweGrafit 1 – 20 µm 1 – 2 ppm SN, AGBTlenek 0,15 – 3 µm 4 – 55 ppm RG, AGB, SN

    90 – 220 ppm (met) RG, AGB, SN, Nowe?Krzemian 0,1 – 1 µm >375 ppm (IDP) RG, AGB, SN

    – 50 ppm (AMMs) RG, AGB, SNAzotek krzemu 0,3 – 1 µm ~ 3 ppb SNWêgliki

    10 – 200 nm AGB, SNTi, Fe, Zr, MoKamacyt, ¿elazo ~10 – 20 nm SN

    Ppm = czêœci na milion; ppb = czêœci na miliardSN = gwiazdy supernowe; AGB = gwiazdy asymptotycznej ga³êzi olbrzymów;RG = czerwone olbrzymy; J = gwiazdy wêglowe z otoczkami krzemowymiIDP = cz¹stki py³u miêdzyplanetarnego; AMMs = antarktyczne mikrometeoryty

  • METEORYT 93/2009

    j¹ce tlenowi, wapniowi, ¿elazu, magne-zowi i krzemowi. Poniewa¿ sk³ad che-miczny ziaren przeds³onecznych mo¿edawaæ dodatkowe informacje o warun-kach w atmosferach gwiazd, w którychte ziarna kondensuj¹, prowadzone s¹obecnie w naszym laboratorium skoor-dynowane, izotopowe i pierwiastkoweanalizy ziaren przeds³onecznych. Dziê-ki takim po³¹czonym badaniom odkry-liœmy w meteorycie Açfer 094 ziarnoFeO z du¿¹ zawartoœci¹ 18O, zawiera-j¹ce niewielk¹ iloœæ magnezu (prawdo-podobnie magnezowüstyt) [6]. Oblicze-nia termodynamiczne przewidywa³ytworzenie siê magnezowüstytu w ma-terii wyp³ywaj¹cej z bogatych w tlengwiazd AGB w warunkach nierówno-wagi, ale to jest pierwsza obserwacjatakiego ziarna przeds³onecznego. Zaob-serwowaliœmy tak¿e, ¿e znajdowanedot¹d przeds³oneczne krzemiany za-wieraj¹ znacznie wiêcej Fe ni¿ przewi-dywa³y to modele gwiazd lub obserwa-cje spektroskopowe gwiazd m³odychi w póŸniejszych stadiach ewolucji [7].Jak sugeruj¹ modele termodynamicz-ne, takie ziarna bogate w Fe mog³y two-rzyæ siê w warunkach nierównowagiw materii wyp³ywaj¹cej z gwiazd. Al-ternatywnie, w wytworzeniu du¿ej za-wartoœci Fe w tych ziarnach mog³o ode-graæ rolê ziemskie wietrzenie lubwtórne przeobra¿enia na ciele macie-rzystym albo w mg³awicy s³onecznej.Badania przeds³onecznych ziarenkrzemianowych pokaza³y, ¿e te ziarnamog¹ mieæ bardziej z³o¿ony sk³ad ni¿pierwotnie przypuszczano. Ziarnoz nietypowym tlenem zidentyfikowanew Açfer 094 przez kolegów z Mogun-cji [8], sk³ada siê z trzech mniejszychsegmentów zawieraj¹cych ró¿ne iloœciwapnia i glinu, przypominaj¹cych podwzglêdem sk³adu inkluzje wapniowo-glinowe (CAI). Porównanie sk³adu izo-

    topowego tlenu tego przeds³onecznegoCAI ze sk³adem uzyskanym z modelinukleosyntezy sugeruje, ¿e to ziarnomog³o uformowaæ siê w materii wyrzu-conej z czerwonego olbrzyma o masie1,5 masy S³oñca.

    Podsumowuj¹c, analizy laboratoryj-ne tych maleñkich, rzadkich, przeds³o-necznych ziaren krzemianowych pomo-g³y nam lepiej okreœliæ ich gwiezdneŸród³a, co dalej u³atwi zrozumienie pro-cesów nukleosyntezy we wnêtrzachgwiazd, czego nie mo¿na uzyskaæ po-przez obserwacje astronomiczne.

    Podziêkowania:

    Chcia³abym podziêkowaæ Meteori-tical Society, International MeteoriteCollectors Association i czasopismuMeteorite za nagrodê Briana Masona.

    Bibliografia:

    [1] Zinner E. (2007) Presolar grains.In Treatise on Geochemistry Update 1(eds. H. D. Holland and K. K. Turekian;vol. ed. A. M. Davis), Elsevier Ltd.,Oxford, Online update only. Vol. 1.02pp 1–33.

    Fig. 3. Obrazy tlenu (16O, 17 O, 18O) stosunków izotopowych 17O/16O i 18O/16O oraz wtórnych elek-tronów.

    Fig. 4. Obraz przeds³onecznego ziarna krzemianowego we wtórnych elektronach i jego zró¿nicowane widmo Augera (1 nm = 10–9 m).

    [2] Stadermann F. J., Walker R. M.and Zinner E. (1999) Sub-micron iso-topic measurements with the CamecaNanoSIMS. Lunar and PlanetaryScience Conference XXX, Abstract#1407.

    [3] Messenger S., Keller L. P., Sta-dermann F. J., Walker R. M. and Zin-ner E. (2003) Samples of stars beyondthe solar system: Silicate grains in in-terplanetary dust. Science 300, 105–108.

    [4] Nguyen A. N. and Zinner E.(2004) Discovery of ancient silicatestardust in a meteorite. Science 303,1496–1499.

    [5] Stadermann F. J., Floss C., BoseM., and Lea A. S. (2008)The use of Auger spectroscopy for thein situ elemental characterization ofsub-micrometer presolar grains. Mete-oritics and Planetary Science, submit-ted.

    [6] Floss C., Stadermann F. J., andBose M. (2008) Presolar Fe oxide fromthe Açfer 094 carbonaceous chondrite.The Astrophysical Journal 672, 1266–1271.

  • METEORYT 3/200910

    O kamieniach meteorycznych spad³ychw powiecie dyneburskim

    Dziennik Wileñski Tom III, Numer 1, rok 1820, miesi¹c wrzesieñ

    (Nim bêdziemy mogli udzieliæ czytel-nikom Dziennika wileñskiego rozbiórtych kamieni, tymczasem og³aszamyo ich spadnieniu wiadomoœæ, na miej-scu sporz¹dzon¹ i nades³an¹ przez JW.Micha³a Hrabiê Platera Zyberka, cz³on-ka honorowego cesarskiego uniwersy-tetu wileñskiego).

    W Lixnie* maj¹tku pod do¿ywociemJW. Maryi z Platerów Zyberkowey, pod-komorzyney inflantskiey, zostaj¹cym,a w witebskiey gubernii, dyneburskimpowiecie, nad DŸwin¹, o kilka mil odDyneburga ku Rydze le¿¹cym, dnia 30junii tego roku, miêdzy 5t¹ a 6t¹ wie-czorem, postrze¿ono w wysokoœci 60kilku gradusów na wschodzie kulêognist¹, nieco mniejsz¹ od xiê¿ycaw pe³ni, ogniem ró¿owym bardzo ja-skrawym jaœniej¹c¹, która pod k¹temoko³o 18 gradusów z po³udniow¹ linij¹,z po³udnia zachodu na pó³nocno-wschodni¹ stronê, z wielk¹ szybkoœci¹przelecia³a i w wysokoœci oko³o 30 gra-dusów znik³a. Kula ta zdawa³a siê pa-liæ, gdy¿ prócz jasnoœci otaczaj¹ceykulê, p³omieñ nakszta³t krótkiego ogo-na komety za ni¹ siê ci¹gn¹³ i zostawo-wa³ wê¿ykowe chmurki, które powol-niey d¹¿¹c za kul¹ rozpuszcza³y siêw powietrzu.

    W przelocie kuli ³oskot rozchodzi³siê podobny do tego, który wydaje grze-

    chotka. Nie przesz³o minuty po znik-niêciu kuli, jak z tey strony, gdzie by³azniknê³a, da³y siê s³yszeæ nayprzód: trzysilne wystrza³y, podobne do huku bliz-ko wystrzelonych dzia³ wielkiego kali-bru, po nich strza³y mnieyszey si³y bar-dzo zgêszczone, nakoniec odg³os d³ugorozchodz¹cego siê grzmotu.

    Tego samego dnia i w tey¿e chwilio 24 wiorst od Lixny na polu wsi, £az-danów, nale¿¹cey do maj¹tku Lixny,po gwa³towném strzelaniu i trzaska-niu, wypad³ kamieñ o piêædziesi¹t kro-ków od bronuj¹cych tam dwóch moc-no ch³opów przelêknionych. W tym¿eczasie o 4 wiorsty stamt¹d, przed ko-sz¹cemi szeœciu innemi ch³opami,z przeraŸliwym œwistem wpad³o cóœ

    do ko³upskiego jeziora z wyrzuceniemwody na kilka s¹¿ni do góry i wstrz¹-œnieniem ca³ego jeziora. Nakoniec cóœpodobnego wpad³o do rzeki Dubny o 3wiorsty od pierwszego miejsca na pra-wo.

    Kamieñ, który pad³ na pole, wcisn¹³siæ do bardzo twardey gliniastey ziemina 1½ stopy, wa¿y³ oko³o funt. 40: by³z razu tak ciep³y, ¿e sparzy³ ch³opów,którzy porzuciwszy bronowanie i przy-szed³szy nieco do siebie, dotykaæ siêjego chcieli: wydawa³ ko³o siebie pro-chowy zapach. Postaæ jego mia³a kszta³tokr¹g³ego kowad³a cienkim swym koñ-cem utkwionego w ziemiê; powierzch-nia jego jest czarna, i tak, jak gdybypalcami pociskana.

    Wa¿¹cy 4,825 g fragment chondrytu Lixna H4 z kolekcji Petera Marmeta

    * Doniesienie o spadnieniu tych kamieni,og³oszone jest tak¿e przez akademij¹ pe-tersbursk¹ nauk, gdzie nazwisko mieyscaprzez omy³kê jest w Likienie, a bydŸ po-winno w Lixnie (R).

    ß

    [7] Bose M., Floss C., and Stader-mann F. J. (2008) Iron-enriched stardustgrains in the meteorites Açfer 094, QUE99177 and MET 00426. Meteoritics andPlanetary Science Supplement, Vol. 43,p. A27.

    [8] Vollmer C., Stadermann F. J.,Bose M., Floss C., Hoppe P., and Bren-ker F. E. (2007) Auger analysis of pre-solar silicates in Açfer 094 & the disco-very of a presolar CAI. Meteoritics andPlanetary Science Supplement, Vol. 42,p. A158.

    Maitrayee Bose jest absolwentk¹ Wa-shington University w St. Louis. Obecniepracuje nad prac¹ doktorsk¹ identyfiku-j¹c i opisuj¹c przeds³oneczne ziarna krze-mianów w meteorytach przy pomocyprzyrz¹dów: NanoSIMS i NanosondaAugera, pod kierunkiem dr ChristineFloss i dr Frank J. Stadermann. Otrzy-ma³a m. in. nagrodê Dandevate za naj-lepszy wynik w fizyce w 2000 r., stypen-dium naukowe w dziedzinie nauk o Ziemii planetach i nagrodê Briana Masonaw 2008 r.

  • METEORYT 113/2009

    Gdy go wkrótce potym zebrani nadziwowisko ch³opi dobyli i rozt³ukli,okaza³ siê œrodek jego œwiat³o szara-wy, wielometaliczny glans maj¹cemiwarstami na wszystkie strony pokrzy-¿owany. Te warsty równie jak i szaraczêœæ onego ig³ê magnetyczn¹ przy-ci¹gaj¹; szara zaœ czêœæ przez drobno-widz uwa¿ana, okazuje wiele kulekmetalliczny glans maj¹cych, podob-nych do drobnych cz¹stek ¿ywego sre-bra, i ta czêœæ w kilka dni pokry³a siêwe wszystkich u³amkach kamieniaplamami rdzawemi.

    Po œcis³ym na zlecenie JW. Podko-morzyney na wszystkich miejscachuczynionym badaniu i wys³uchaniuwszystkich, którzy ten fenomen widzie-li, okaza³o siê, i¿ w pó³ drogi z Lixnydo miejsca, gdzie upad³ kamieñ, ju¿ niekulê ognist¹ widziano, lecz cóœ lec¹ce-go w postaci du¿ego snopa, jednym doLixny obróconym koñcem gorej¹cego;tam zaœ, gdzie zlecia³ kamieñ, widzia-no na powietrzu wiêksz¹ nierównie jakxiê¿yc ciemno-szaro-jaœniej¹c¹ kulê,która siê nayprzód rozerwa³a, potymczêœci siê ze sob¹ zesz³y, nakoniec przyogromnym strzelaniu, postaæ wziê³aszerokiego, œwietnego, a¿ do ziemispuszczonego p³ótna.

    Huk pêkania siê kuli w ró¿nychstopniach si³y, lecz wszêdzie równymsposobem o 15 mil na wszystkie stro-ny s³yszany, porównywanym by³ do 3mocnych wystrza³ów armatnich, póŸ-niey do ci¹g³ego ognia dzia³owego,nakoniec do ha³asu, który sprawuj¹miel¹ce ¿arna w nocy, lub bêbnieniena wielkich bêbnach, lub te¿ jechanieci¹g³e i prêdkie wielkiemi pojazdamipo moœcie.

    Ten gwa³towny trzask i ³oskot, wiê-cey jak grzmotowy, w chwili, gdzie¿adney na niebie chmurki nie by³o,wszystkich polêka³ w³oœcian. Kobietyrównie jak nayodwa¿nieysi mê¿czyŸniobroniæ siê od myœli nie mogli, i¿ ju¿nadszed³ by³ koniec œwiata.

    Pod czas tego fenomenu i po nim,jak najpiêkniejsza panowa³a pogodai lekki tylko trwa³ wiatr po³udniowo-wschodni.

    Lec¹c¹ kulê w jednostajnym kie-runku widzia³o wspólnie na 5 miey-scach jedénaœcie osób: pêkanie jey i to-warzysz¹ce temu pêkaniu okolicznoœciwy¿ey opisane, widzia³o w Warkowie,dwie wiorsty daley za miejscem, gdzieupad³ kamieñ, dwóch cieœli, którzywtedy w³aœnie ze zwrócon¹ w tê stro-

    nê twarz¹, ko³o dachu pracowali.Prócz znalezionych sladów upad³ych

    kamieni, wnosiæ trzeba ¿e wiêcey jesz-cze u³amków do szerokiey puszczywpad³o w tém miejscu bêd¹cey. A tost¹d, ¿e pêkniêcie ognistey kuli zdarzy³osiê nad t¹ puszcz¹, i bêd¹cy w niej dlaró¿nych przyczyn ludzie dla wielkiegotrzasku, trzêsienia ziemi i ³amaniadrzew przera¿eni z lasu pouciekali.Nakazana w lesie ob³awa oka¿e, czy tomniemanie jest sprawiedliwe.

    Kamieñ, który spad³ na tward¹ zie-miê, zaraz od ch³opów strzaskany i ro-zebrany zosta³, tak, ¿e ma³e tylko ka-muszki iego pozyskaæ mo¿na by³o.Które to kawa³ki do uniwersytetu wi-leñskiego pos³ane.

    Zdaje siê, i¿ kamieñ ten czêœci¹ jestwidzianey ognistey kuli; ¿e ta kulaw jedney sekundzie ko³o 24 wiorstprzebieg³a; ¿e przed piêknieniem prze-sta³a siê paliæ, a oziêbione lotne czê-œci ko³o j¹dra jey atmosferê chmurow¹otworzy³y. ¯e ta atmosfera przy sa-mem pêkniêciu czêœciowie rozpart¹i przez sprê¿ystoœæ powietrza znowuzacieœnion¹ zosta³a. ̄ e strzelanie i ca³y³oskot przypisaæ nale¿y gwa³townemurozdarciu powietrza w momencie pêk-nienia. ¯e ostudzenie kamienia corazwiêksze by³o im bli¿ey do ziemi siêprzybli¿a³, i tak silne by³o od momen-tu pêknienia do padniêcia na ziemiê,¿e przez ten czas powierzchnia u³am-ka stopiæ siê nayprzód, potém ostygn¹æmog³a. Zdaje siê nakoniec (ze wzglê-du na k¹t w pionowey p³aszczyŸnie,w którym cieœle pêkanie kuli widzielii który na ga³êziach drzewa blizko bê-d¹cego pokazali, stosowie do punktu,pod którym wnosiæ trzeba, i¿ explo-zya nast¹piæ musia³a, ¿e wysokoœæw którey pêk³ kamieñ do 2ch wiorstwynosiæ mog³a*.

    ß

    wody 253 gran; bez wzglêdu jednak¿e natak ma³¹ objêtoœæ tego kamienia i zaledwiedostrzedz siê mog¹ce w nim szpary, ciê¿arjego powiêkszy³ siê prawie 68 granami czylica³ym ³otem, dla wsi¹k³ey w te szpary wody,któr¹ potém, jak mo¿na naystaranniey naca³ey jego powierzchni otarto suchym p³at-kiem. Akademik ten¿e przekona³ siê, ¿e sta-lowa namagnesowana ig³a doœæ prêdko siêprzyci¹ga³a, tak w poziomém jey po³o¿e-niu, jako te¿ w dó³ i w górê ka¿dém punk-tem powierzchni tego kamienia, a miano-wicie warstami czyli cz¹stkami ¿elaznegoblasku i koloru; ale poniewa¿ kamieñ tenzgo³a nie przyci¹ga³ opi³ków ¿elaznych, dlatego nie ma w³asnoœci magnetycznych.

    (Przydajemy wiadomoœæ dawnieyprzys³an¹ do redakcji przez Hrabie-go A. Platera, dziedzica Kras³awia,o kamieniach w mieœcie tém spa-d³ych).

    Po zimnach, gradach i deszczach ci¹-g³ych przez ca³y czerwiec, fenomenw kraju naszym dot¹d niepraktykowa-ny mia³ miejsce dnia 12 lipca (30 czerw-ca). O godzinie 6 po po³udniu i gdy nie-bo by³y wypogodzone, tylko ma³eprzechodzi³y ob³oczki, da³ siê s³yszeæw powietrzu niewypowiedziany huk,krótki wprawdzie, lecz przenosz¹cy huknaywiêkszey armaty, po którym przezminut kilka trwa³o dr¿enie w powietrzu,podobne do huku wzburzonego morza:w ci¹gu tego w domach wszystkich œcia-ny i okna dr¿a³y. niektóre osoby widzia-³y ze wschodu ku zachodowi kuleognist¹, otoczon¹ dymem, a która prze-rzynaj¹c ma³e ob³oczki w ruch je wielkiwprawia³a, s³owem: wszyscy mieszkañ-cy zadziwieni niezmiernie byli, nie zna-j¹c powodów takowego wzruszenia.W parê dni póŸniey, otrzymaliœmy wia-domoœæ, i¿ podobny huk s³yszany by³o 10 mil w okr¹g Kras³awia i ¿e ta kulaw tey¿e samey godzinie pêk³a o mil je-denaœcie od Kras³awia oko³o Surmy, wy-rzucaj¹c z siebie kamienie, które ciê¿a-rem swoim na ³okieæ g³êboko wry³y siêw ziemiê, a z których najwiêkszy zawieraw sobie wiele ¿elaza i blizko puda wa¿y.Widzia³em ju¿ u³omek takowego kamie-nia i zdajemy siê bydŸ zupe³nie podob-nym do tych, co spad³y we Francyiw okolicach Aigle. Policya zt¹d wys³an¹zosta³a dla dok³adnego zrobienia œledz-twa, oraz zachowania w ca³oœci spad³ychkamieni; dalsze zaœ szczegó³y o spad-nieniu w powiecie dyneburskim kamie-ni atmosferycznych, jakie siê dok³adnieyodkryj¹, bêdê siê stara³ publicznoœcikommunikowaæ.

    * Do wspomnianego wy¿ey opisu, og³oszo-nego w gazecie petersburkiey akademic-kiey, przydano jest, jak nastêpuje: Zgroma-dzenie uczone akademii nauk, chc¹c podaæciekawym czytelnikom zaspakajaj¹c¹ wia-domoœæ opisanego powietrznego kamienia,jednemu ze swych cz³onków poleci³o wy-naleŸæ gatunkowy jego ciê¿ar (pondus spe-cificum), który siê okaza³ równym 3,718 do1, gdzie 1 oznacza ciê¿ar wody, którey ob-jêtoœæ równa siê objêtoœci kamienia. W po-wietrzu wa¿y³ on 6 uncyy, 5 drachm i 20gran aptekarskich, w wodzie zaœ (na 13,4Reaum.) utraci³ z tego ciê¿aru 1 uncy¹,6 drachm i 18 gran; kawa³ ten kamieniawielkoœci prawie 3,4 cali angielskich ku-bicznych przyj¹wszy wagê takiego cala

  • METEORYT 3/200912

    Na konferencji zaprezentowanowyniki badañ dwóch spoœródwspominanych w poprzednimnumerze niedawnych spadków mete-orytów. H. Haack, T. Grau, R. C. Gre-enwood i I. A. Franchi przedstawiliwstêpne wyniki badañ meteorytu Ma-ribo, który spad³ w Danii 17 styczniatego roku. Jasny bolid lecia³ na zachódod pó³nocnej Polski nad Ba³tykiem kupo³udniowej duñskiej wyspie Lolland.Wiele osób na tej wyspie i pobliskichs³ysza³o gromy dŸwiêkowe. Do duñ-skiej sieci bolidów zg³osi³o swe obser-wacje ponad 600 œwiadków. Bolid by³widoczny z Danii, Polski, Szwecji, Nie-miec i Holandii. W Szwecji przelot bo-lidu zosta³ zarejestrowany przez kame-rê dozoruj¹c¹. Nagranie przedstawiag³ównie koñcow¹ czêœæ trajektorii bo-lidu w³¹cznie z dwoma momentamifragmentacji. Bolid sfotografowa³a tak-¿e kamera z Holandii, z odleg³oœci900 km. Niestety obserwacjê zrobionodok³adnie z przeciwnego kierunku ni¿szwedzka, wiêc nie pomog³a w wyzna-czeniu trajektorii.

    Niebo nad Lolland by³o zachmurzo-ne i dlatego niewiele jest obserwacjiz wyspy, na której znaleziono póŸniejmeteoryt. Niektórzy œwiadkowie mówili,¿e bolid spada³ stromo do Ba³tyku i dla-tego pocz¹tkowo s¹dzono, ¿e meteory-ty wpad³y do wody. Jednak doniesieniao gromach dŸwiêkowych wskazywa³y,¿e w centrum Lolland dŸwiêk dobiega³z góry i dlatego Thomas Grau uzna³, ¿emeteoryt móg³ tam spaœæ.

    Po szeœciu dniach poszukiwañ naprzypuszczalnym terenie spadku Tho-mas Grau znalaz³ 4 marca 30 g okazchondrytu wêglistego. Próby znalezie-

    nia dalszych okazów zakoñczy³y siê nie-powodzeniem. Znaleziony okaz wbi³ siêna kilka centymetrów w ³¹kê. Widaæ, ¿etrawa nie ros³a od momentu uderzenia,co potwierdza, ¿e jest to okaz z bolidu17 stycznia. Okaz by³ rozkruszony nawiele fragmentów, z których najwiêkszewa¿y³y 3 g. Rozkruszenie zosta³o spo-wodowane najprawdopodobniej zama-rzaniem i tajaniem wody podczas kolej-nych odwil¿y. Zamarzaj¹ca wodaspowodowa³a od³upanie znacznej czê-œci skorupy. Wewnêtrzne fragmenty wy-gl¹daj¹ bardzo œwie¿o i s¹ bardzo podob-ne do chondrytów CM. Proporcjeizotopów tlenu lokuj¹ meteoryt na skra-ju pola chondrytów CM.

    Dok³adniej zosta³y przebadane ure-ility, które znaleziono na Pustyni Nubij-skiej po zderzeniu z Ziemi¹ planetoidy2008 TC3. Wyniki zaprezentowa³ zespó³w sk³adzie: M. E. Zolensky, J. Herrin,P. Jenniskens, J. M. Friedrich, D. Rum-ble, A. Steele, S. A. Sandford, M. H.Shaddad, L. Le, G. A. Robinson, R. V.Morris.

    Odnaleziono oko³o 250 okazów me-teorytu Almahata Sitta. Okazy s¹ g³ów-nie czarne, porowate i kruche, ale s¹ te¿bardziej zwarte, bia³e kamienie. Bada-ne by³y g³ównie te pierwsze. Meteorytjest drobnoziarnist¹ brekcj¹ okruchow¹z zaokr¹glonymi fragmentami minera-³ów i okruchów z dominacj¹ oliwinu ipiroksenu osadzonych w pokruszonejmatriks. Fragmenty minera³ów to poli-krystaliczny oliwin, niskowapniowypiroksen i pigeonit. Ponadto skupieniawêgliste, kamacyt i troilit. Sk³ad krze-mianów jest typowy dla ureilitów jakogrupy, ale wyj¹tkowo szeroki jak napojedynczy ureilit.

    Badane czarne okazy maj¹ znaczn¹porowatoœæ (do 40%). Œcianki porów s¹przewa¿nie pokryte kryszta³ami oliwi-nu, a w niektórych przypadkach kulka-mi kamacytu i pêcherzykowymi nasko-rupieniami troilitu. Wiêkszoœæ okruchówoliwinowo-piroksenowych zawiera in-terstycjalne krzemiany, w których za-wartoœæ krzemu wzrasta w s¹siedztwieziaren metalu. Niektóre okruchy sk³adaj¹siê z zaokr¹glonych ziaren pigeonituzawieraj¹cych liczne drobinki metalui wysokowapniowego piroksenu. Te za-okr¹glone ziarna pigeonitu s¹ oddzielo-ne cienkimi strefami krzemionki, prze-wa¿nie amorficznej, ale miejscamikrystalicznej. Skupienia wêglistej mate-rii zawieraj¹ drobnoziarnisty troilit i ka-macyt. G³ównym minera³em wêgla jestgrafit zawieraj¹cy nanodiamenty.

    W podsumowaniu autorzy stwierdzi-li, ¿e Almahata Sitta jest anomalnym,polimiktycznym ureilitem. Do anomal-nych cech zaliczyli brak zonalnoœci oli-winu, du¿y rozrzut sk³adu krzemianów,du¿¹ liczbê i du¿e rozmiary porów, kry-staliczne wyk³adziny œcianek porówi dominuj¹c¹ drobnoziarnist¹ teksturê.Tomografia wykaza³a, ¿e pory wyzna-czaj¹ cienkie, nieci¹g³e „warstwy” po-³¹czone w trzech wymiarach, co suge-ruje, ¿e obejmuj¹ one ziarna, które niew pe³ni zosta³y zespojone ze sob¹.Kryszta³y na œciankach porów osadzi³ysiê prawdopodobnie z fazy gazowej. Al-mahata Sitta mo¿e wiêc reprezentowaæaglomeracjê drobnoziarnistych, nieca³-kowicie zredukowanych kulek uformo-wanych podczas zderzenia, a nastêpniezespojonych ze sob¹ w wysokiej tem-peraturze.

    Opracowa³ Andrzej S. Pilski

    Z konferencji Meteoritical Society w Nancy

    Stacja kolejowa numer szeϾ, czyli Amalhata Sitta. Fot. SiegfriedHaberer

    P³ytka ureilitu Almahata Sitta: 0,29 g, 20×12×0,7 mm. Fot. Thomas Vet-tori. Okazy tego ureilitu mo¿na kupiæ na stronie http://www.haberer--meteorite.de/ Ceny astronomiczne.

  • METEORYT 133/2009

    (Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 15 No. 1. Copyright © 2009 ARKANSAS CENTER FOR SPACE & PLANETARY SCIENCES)

    Mity na temat poszukiwania meteorytówna Antarktydzie

    Tim Swindle

    Jest to taka noc, kiedy niektórymosobom trudno jest zasn¹æ.Le¿ê w œpiworze w namiocieScotta. Wichura o sile 40 wêz³ów spra-wia, ¿e œciany namiotu nieustannie dud-ni¹, a strumieñ kryszta³ków lodu bezprzerwy bêbni w namiot kilka stópi dwie warstwy tkaniny od mojej g³o-wy. Temperatura na zewn¹trz jest oko-³o 0°F, plus minus 10 stopni, i z powo-du wiatru niewiele godzin trzeba, byspad³a poni¿ej zera Celsjusza na pozio-

    mie œpiwora wewn¹trz. Ale nie ma sen-su czekanie, a¿ wiatr przycichnie, bomo¿e to byæ równie dobrze za godzinêjak za kilka dni.

    Œciany namiotu s¹ przezroczyste,wiêc wszystko w œrodku ma ¿ó³ty od-cieñ. Czekanie, a¿ s³oñce zajdzie, tak-¿e nie ma jednak sensu, bo nie nast¹pito wczeœniej ni¿ za dwa miesi¹ce. Wi-tamy na poszukiwaniach meteorytówna polarnym p³askowy¿u wschodniejAntarktydy.

    W rzeczywistoœci nie jest tak Ÿle, jakby siê wydawa³o. Dla mnie, a rozma-wia³em tak¿e z innymi, którzy podzie-laj¹ moje odczucia, odg³os wichruuderzaj¹cego w namiot jest tylkouspokajaj¹cym szumem. Tak d³ugo, jakda siê w³o¿yæ dostatecznie du¿o warstwodzie¿y, by nie zmarzn¹æ, spala siê takdu¿o energii na utrzymanie ciep³a, ¿emo¿na jeœæ tyle czekolady, ile siê chcebez ryzyka przybrania na wadze. Cho-cia¿ niektórzy ludzie marz¹, aby wresz-

    Deszcz meteorytów w Grimsby, w KanadzieAndrzej S. Pilski

    (Pozbierane z ró¿nych Ÿróde³ w Internecie)

    Wieczorem, 25 wrzeœnia, oko-³o godziny 21, niebo nadkanadyjsk¹ prowincj¹ On-tario rozœwietli³ jasny b³ysk, a siedemautomatycznych kamer do œledzeniabolidów zarejestrowa³o efektown¹ kulêognist¹ stokrotnie jaœniejsz¹ w maksi-mum ni¿ Ksiê¿yc w pe³ni. Nastêpnegodnia mo¿na by³o obejrzeæ nagranie nastronie Spaceweather.com. Towarzy-sz¹ce zjawisku efekty akustyczne wska-zywa³y, ¿e mo¿na oczekiwaæ deszczumeteorytów. Analiza nagrañ video i ra-darowych wskazywa³a, ¿e meteorytypowinny wyl¹dowaæ w okolicy miej-scowoœci Grimsby, na zachodnim krañ-cu jeziora Ontario niedaleko wodospa-du Niagara.

    Tego samego wieczoru, oko³o godzi-ny 21, mieszkaj¹cy w Grimsby przyLeawood Drive Tony Garchinski us³y-sza³ ³omot ko³o domu. Rankiem nastêp-nego dnia zauwa¿y³, ¿e przednia szybastoj¹cego przed domem Nissana jegomamy jest potrzaskana, a na masce i ko-³o samochodu le¿¹ kawa³ki jakiegoœkamienia. Zobaczy³ te¿ kilka rys nadrewnianych drzwiach gara¿u. Pomy-œla³, ¿e to robota jakiegoœ ³obuza, za-wiadomi³ policjê, j jak pisa³y gazety,wymieni³ szybê za 220 dolarów.

    Naukowcy z Uniwersytetu Zachod-niego Ontario przekazali 7 paŸdzierni-

    Wa¿¹cy 14,5 g czwarty okaz meteorytu Grims-by, który znalaz³ Rob Wesel 20 paŸdziernika2009 r. © Rob Wesel i Mike Bandli

    ka do mediów informacjê o bolidzie,o prawdopodobnym spadku meteory-tów ko³o Grimsby i proœbê o przekazy-wanie wszelkich informacji od œwiad-ków zdarzenia do zespo³u badaczy,którym kierowa³ astrofizyk, dr PhilMcCausland. Gdy pani Yvonne Gar-chinski us³ysza³a tê informacjê, pomy-œla³a, ¿e mo¿e strzaskana szyba jej sa-mochodu ma z tym coœ wspólnego. Naszczêœcie jej syn zachowa³ kawa³ki ka-mienia znalezionego ko³o samochodu.Dla niej wygl¹da³y jak zwyk³e kamie-nie, tyle ¿e pomalowane na czarno.Wys³a³a emaila do dr McCauslanda,który wkrótce przyjecha³ i stwierdzi³,¿e to rzeczywiœcie meteoryt wygl¹da-j¹cy na chondryt zwyczajny. Zbie¿noœæzdarzenia z pojawieniem siê boliduwskazywa³a, ¿e mo¿e pochodziæ ze spo-dziewanego deszczu meteorytów.

    Wkrótce przed domem rodziny Gar-chinskich pojawi³ siê t³um dziennika-rzy. Znany z badañ kanadyjskich mete-orytów profesor Peter Brown i dr PhilMcCausland zaprezentowali fragmen-ty chondrytu wa¿¹cego 46 g i zaapelo-wali o dalsze poszukiwania. Niebawemznaleziono kolejny meteoryt u jednegoz s¹siadów, który wola³ jednak pozo-staæ anonimowy.

    W miasteczku zaroi³o siê od poszu-kiwaczy meteorytów. Kanadyjskie pra-

    wo nie zachêca do poszukiwañ, bowprawdzie meteoryt jest w³asnoœci¹w³aœciciela terenu, ale nie wolno go wy-wieŸæ z Kanady bez specjalnego zezwo-lenia. Niemniej zawsze mo¿na go sprze-daæ w Kanadzie, co podobno zrobi³

    Mike Farmer, znalazca trzeciego i naj-wiêkszego dot¹d okazu, wa¿¹cego 69 g.Prócz niego pojawili siê w GrimsbyMike Bandli, Rob Wesel (Nakhladogmeteorites), który znalaz³ czwarty me-teoryt, Jim Strope, Patrick Hermanni wielu innych poszukiwaczy. Dr PhilMcCausland sam uczestniczy w poszu-kiwaniach i zaprasza do udzia³u wszyst-kich, którzy mog¹, bo gdy spadnieœnieg, zniknie szansa na znalezienieczegokolwiek. Teren jest doœæ trudny,bo jest sporo zwyk³ych kamieni.

  • METEORYT 3/200914

    cie zrobi³o siê ciemno, dla mnie wystar-czy do spania na³o¿enie ciemnej opa-ski na oczy i nie interesuje mnie, ¿es³oñce œwieci. A jeœli wiatr rzeczywi-œcie utrzymuje siê przy 40 wêz³ach, tonastêpnego dnia nie ma pracy i jestszansa na odpoczynek albo nadrobie-nie zaleg³oœci w lekturach (zale¿nie odtego, jak d³ugo trzeba bêdzie tkwiæw namiocie).

    Stany Zjednoczone wysy³aj¹ na An-tarktydê co najmniej jeden zespó³ po-szukiwaczy meteorytów praktycznie coroku od ponad 30 lat. Inne narody tak-¿e wysy³aj¹ zespo³y poszukiwaczy me-teorytów na Antarktydê. Japonia, którawys³a³a pierwsze grupy poszukiwaczyna pocz¹tku lat siedemdziesi¹tych,wysy³a³a zespo³y przez kilkanaœcie latregularnie i póŸniej od czasu do czasu,ma tu najwiêksze osi¹gniêcia.

    Bill Cassidy z Uniwersytetu w Pit-tsburgu rozpocz¹³ program poszukiwañw 1976 r. W koñcu Cassidy przekaza³ANSMET (ANtarctic Search for ME-Teorites) swemu by³emu studentowi,Ralphowi Harveyowi z Case WesternReserve University w Cleveland, któryjest obecnym szefem ANSMET-u.Prawdê mówi¹c jest jeden cz³onek pro-gramu, który by³ „na Lodzie” w ramachprogramu wiêcej razy ni¿ Cassidy czyHarvey — geolog i alpinista JohnSchutt, który jeŸdzi³ na Antarktydêprzez ponad æwieræ wieku. W sumie,dziêki sukcesowi programu (odnalezio-no ponad 16000 meteorytów) i temu,¿e Schutt uczestniczy³ w wiêkszoœciekspedycji, niewiele jest osób na œwie-cie, które widzia³yby tyle ró¿nych me-teorytów, co on.

    Poza tymi liderami zespo³y AN-SMET-u sk³adaj¹ siê z ochotników. Wie-lu z nich to naukowcy, tak jak ja, alew grupach czêsto byli studenci, nauczy-ciele, astronauci, autor ksi¹¿ek, kame-rzysta i pojêcia nie mam, kto jeszcze.Mia³em to szczêœcie, ¿e uczestniczy³emtrzykrotnie w ci¹gu 11 lat, spêdzaj¹c zaka¿dym razem na Antarktydzie oko³odwóch miesiêcy, z których piêæ do sze-œciu tygodni obozowa³em na lodziei pracowa³em.

    Jest przynajmniej jedna ksi¹¿ka po-œwiêcona ca³kowicie ANSMET(Wspomnienia Billa Cassidy z 2003 r.,Meteorites, Ice and Antarctica: A Per-sonal Account), interesuj¹cy rozdzia³w innej (brata Guy’a ConsolmagnoBrother Astronomer: Adventures of

    a Vatican Scientist) i przynajmniej je-den dobrze napisany artyku³ w Mete-orite (Consolmagno, maj 1999). [Od re-daktora Meteorite: By³ tak¿e artyku³w listopadowym numerze Meteoritez 2004 r, który napisa³ Christopher Co-kinos.] Mnóstwo informacji zawieratak¿e strona internetowa ANSMETRalpha Harvey’a; niektóre przydatnetylko dla tych, co tam jad¹, ale wiêk-szoœæ przeczyta z zaciekawieniem tak-¿e fotelowy mi³oœnik Antarktydy.

    Zamiast próbowaæ konkurowaæz tym wszystkim, przedstawiê listê mo-ich ulubionych b³êdnych wyobra¿eñ(w³¹cznie z pytaniami, które zwykledostajê) o poszukiwaniach meteorytówna polarnym p³askowy¿u wschodniejAntarktydy.

    Fot. 2. Widok skutera œnie¿nego z poziomu gruntu w œrodku pola lodowego pokazuje, jak nierów-na jest powierzchnia lodu.

    Fot. 3. Astrobiolog Marc Fries pracuje w swym„laboratorium”, skrzynce z rêkawicami, w na-miocie. Zauwa¿my, ¿e ¿ó³te œwiat³o pochodzi ods³oñca œwiec¹cego przez przezroczyste, ¿ó³teœciany namiotu.

    Fot. 1. Na prze³omie roku 2007–2008 zespó³ ANSMET na Miller Range podziwia widok po wspiê-ciu siê na grzbiet górski w Górach Transantarktycznych.

  • METEORYT 153/2009

    B³êdne wyobra¿enie #1: Ca³a An-tarktyda jest tylko jedn¹ wielk¹ zasp¹œnie¿n¹ i ka¿de miejsce wygl¹da tamtak samo, jak ka¿de inne. Rzeczywiœcieprzewa¿aj¹ca wiêkszoœæ kontynentujest przykryta lodow¹ czap¹, ale najlep-sze miejsca do szukania meteorytów s¹tam, gdzie p³yn¹cy lód napotyka naprzeszkodê, tak¹ jak d³ugie na 2000 milGóry Transantarktyczne. W takich miej-scach, pchany si³¹ milionów ton œnie-gu i lodu sp³ywaj¹cych ku brzegom,lokalny lód zaczyna wspinaæ siê nagóry, ale sp³ywaj¹ce z gór wichry, któ-re osi¹gaj¹ prêdkoœæ ponad 100 wêz³ów,wydmuchuj¹ lód pozostawiaj¹c na po-wierzchni uwiêzione w nim meteoryty.Jest to mechanizm koncentracji mete-orytów. Tak wiêc zespo³y ANSMETzwykle pracuj¹ tu¿ przed barier¹ góri chocia¿ wiêkszoœæ pracy odbywa siêna b³êkitnym lodzie (b³êkitnym, bo jesttak œciœniêty i czysty), na horyzoncieukazuj¹ siê czêsto wspania³e, brunatnegóry, a nad g³ow¹ jaskrawe s³oñce nanieziemsko b³êkitnym niebie. Jedynykolor, którego wyraŸnie brakuje, to zie-lony.

    B³êdne wyobra¿enie #2a: Zespo³yANSMET zbieraj¹ wszystkie kamienie,jakie znajd¹, albo #2b: Zespo³y AN-SMET zawsze szukaj¹ na lodowco-wych morenach, wiêc naprawdê nie-zwyk³y meteoryt, taki jak kamieñz Marsa, mo¿e zostaæ niezauwa¿ony.W rzeczywistoœci poszukiwania s¹ po-³¹czeniem obu sytuacji. S¹ wywo³uj¹-ce garbienie siê i odrêtwienie umys³u(przynajmniej dla kogoœ takiego, jak ja,kto nie jest geologiem) poszukiwaniana morenach, gdzie mniej ni¿ jeden

    Fot. 4. Zespó³ ANSMET pracuje nad zebraniem œwie¿o znalezionego meteorytu; ró¿ni cz³onkowiezespo³u mierz¹, opisuj¹ i fotografuj¹ meteoryt, odczytuj¹ wspó³rzêdne miejsca GPSem, wyjmuj¹czyste narzêdzia i przygotowuj¹ teflonow¹ torebkê, w której wyl¹duje meteoryt.

    kamieñ na 1000 mo¿e byæ meteorytem.Ale jest te¿ przynajmniej tyle samometeorytów zebranych w obszarachw kierunku najbli¿szych gór, pod wiatr,gdzie wydaje siê, ¿e ka¿dy kamieñ jestmeteorytem, wiêc marsjañski kamieñnie zosta³by pominiêty.

    B³êdne wyobra¿enie #3: Jest zawszeznacznie poni¿ej zera z huraganowymiwichrami. S¹ dni, gdy czuje siê jakw mroŸniej wersji piek³a, ale s¹ to okre-sy, o których bêdzie siê opowiadaæ popowrocie do domu. W rzeczywistoœcitypowa temperatura jest bli¿sza 0°F(–15°C do –20°C), i jest wiele dni i no-cy, gdy jest tak cicho, ¿e mo¿na s³yszeætrzaski lodu zmierzaj¹cego w niepo-wstrzymanym marszu do morza dzie-si¹tki lub setki stóp pod tob¹. Prawdê

    mówi¹c, gdy pojecha³em odwiedziæsyna w Grand Forks, w Dakocie Pó³-nocnej, miesi¹c po moim ostatnimwyjeŸdzie na Antarktydê, trafi³em natemperaturê ni¿sz¹ ni¿ mia³em kiedy-kolwiek na Antarktydzie w tym roku.Oczywiœcie w Grand Forks spêdzi³emnoc w hotelu a nie w namiocie.

    B³êdne wyobra¿enie #4: Na tymkontynencie jest pe³no pingwinów.Chocia¿ by³em na Antarktydzie trzy-krotnie przez w sumie szeœæ miesiêcy,to widzia³em na wolnoœci w sumie a¿jednego pingwina. Pingwiny s¹ zasad-niczo ptakami wodnymi, a miejscagdzie ANSMET szuka meteorytów, s¹po³o¿one setki mil w g³¹b l¹du. Praw-dê mówi¹c podejrzewamy, ¿e w wiêk-szoœci naszych obozów jedynymi

    Fot. 5. Namiot ANSMET, dom dla dwóch cz³onków zespo³u przez szeœæ tygodni. Zestaw bateriis³onecznych i wiadro z lodem s¹ wœród rzeczy za „drzwiami” (po³a namiotu).

    Fot. 6. Autor unosi okulary na tyle tylko, bypozowaæ z meteorytem, który znalaz³ na more-nie.

  • METEORYT 3/200916

    ¿ywymi istotami jesteœmy my i ¿yj¹cew nas bakterie. Zespo³y ANSMET niefiltruj¹ wody (po prostu topimy lód i pi-jemy), a jedyne osoby, które kiedykol-wiek zachorowa³y, albo przyjecha³y ju¿chore, albo z³apa³y coœ tu¿ po przylo-cie samolotu dostawczego. Podczasostatniego sezonu jednym z cz³onkówzespo³u ANSMET by³ astrobiolog,dr Marc Fries, który uzyska³ z góry po-zwolenie na poszukiwanie ¿ycia w nie-których œwie¿o zebranych meteorytach.Mark ulokowa³ swe laboratorium w na-miocie (gdzie skrzynka z astrobiolo-gicznym laboratorium obs³ugiwanymprzez wk³adane rêkawice i towarzysz¹-cy jej astrobiolog mieœcili siê w namio-cie osiem na osiem stóp wraz z dwomasta³ymi mieszkañcami i ich sprzêtem doutrzymania ciep³a), i stwierdzi³, ¿e me-teoryty by³y bardziej czyste, ni¿ p³ytkaporównawcza, któr¹ oczyœci³ plazm¹i zamkn¹³ w sterylnym pokoju, gdywróci³ do USA. Bardziej wymyœlne te-sty mog³yby znaleŸæ kilka ¿ywych or-ganizmów, ale ten obszar z pewnoœci¹nie têtni ¿yciem, nawet na poziomie mi-kroskopowym.

    B³êdne wyobra¿enie #5: Zespo³yANSMET wêdruj¹ pieszo przez zmro-¿one pustkowia ci¹gn¹c za sob¹ sanie.To nie jest preferowany sposób trans-portowania ³adunku odk¹d Robert F.Scott pokaza³ to ostatecznie (i z fatal-nym skutkiem) podczas wyœcigu dobieguna po³udniowego w latach 1911––1912. Na miejsce i z powrotem dosta-jemy siê samolotami wyposa¿onymiw p³ozy, a w ci¹gu dnia poruszamy siêwokó³ na skuterach œnie¿nych, co pro-wadzi do…

    B³êdne wyobra¿enie #6: Musi byæprzyjemnie spêdzaæ ca³e dnie je¿d¿¹csobie po Antarktydzie skuterem œnie-¿nym. Pomijaj¹c fakt, ¿e skutery œnie-¿ne jad¹ wystarczaj¹co szybko, by na-tychmiast wytworzyæ lodowaty wiatr,to s¹ one zbudowane do jazdy po œnie-gu, nie po lodzie. A lód antarktycznyzupe³nie nie jest g³adki i pe³no w nimdo³ów o wielkoœci od u³amka cala dokilkudziesiêciu metrów. Pod wielomawzglêdami antarktyczne pola lodowewygl¹daj¹ jak zamarzniête oceany zewszystkimi rodzajami fal od drobnychzmarszczek po za³amuj¹ce siê grzywa-cze. Jest to piêkne, gdy siê na to patrzy,ale mo¿e byæ boleœnie odczuwane przezsiedzenie. Najgorsze dni do jazdy s¹jednak wtedy, gdy jest tyle chmur, ¿eœwiat³o zdaje siê dochodziæ zewsz¹d

    i nie ma ¿adnych cieni. Poniewa¿ ca³apowierzchnia jest w zasadzie bia³a,oznacza to, ¿e nie widzisz, kiedy twojalewa narta zamierza wjechaæ na dwu-stopow¹ zaspê œnie¿n¹. Przypomina totrochê jazdê „kolejk¹ górsk¹” w Di-sneylandzie po ciemku, kiedy nie wiesz,w któr¹ stronê zaraz polecisz. Ale nakolejce górskiej jesteœ przypiêty pasa-mi i mo¿esz byæ ca³kiem pewny, ¿e nieskoñczysz z kolejk¹ górsk¹ na tobie.

    #7: Antarktyczni poszukiwacze me-teorytów pracuj¹ na lodowcach sp³ywa-j¹cych na lodowy szelf lub do oceanu.Czyta³em parê fikcyjnych wersji poszu-kiwania meteorytów na Antarktydziezawieraj¹cych takie opowieœci, jak np.jedna zabawnie nieprawdziwa scenaw Bena Bova’y „Mars”, gdzie astronau-ci trenuj¹ przed wypraw¹ na Marsa szu-kaj¹c ró¿owych meteorytów na lodow-cu sp³ywaj¹cym na szelf lodowy,ci¹gn¹c sprzêt za sob¹ na saniach. Szu-kanie meteorytu na szelfie lodowym lublodowcu, który przekroczy³ ju¿ góryi kieruje siê do morza, jest tylko odro-binê bardziej logiczne ni¿ szukanie me-teorytu jad¹c skuterem œnie¿nym pozamarzniêtym jeziorze. Mo¿esz przy-padkiem mieæ szczêœcie, ale ja bym nato nie stawia³.

    B³êdne wyobra¿enie #8: Praca w te-renie na Antarktydzie oznacza jedzenieprzez szeœæ tygodni odwodnionej ¿yw-noœci. W rzeczywistoœci jest du¿y sklepw McMurdo Station, najwiêkszej ba-zie USA, gdzie zespo³y wyruszaj¹cew teren mog¹ zaopatrzyæ siê we wszyst-ko, suszone lub puszkowane, co tylkomo¿na sobie wyobraziæ, od przyprawdo przetworów zbo¿owych, kawy, ba-tonów i tabliczek czekolady. Wiêkszoœæma datê wa¿noœci przynajmniej sprzedroku, ale to jest tylko problem w sto-sunku do rzeczy wyraŸnie nieœwie¿ychczy nie daj¹cych siê pogryŸæ. Pozasklepem jest zamra¿arka, sk¹d mo¿-na wydostaæ mro¿onki od warzyw domro¿onych owoców, p³atów miêsai krewetek. Cia³o cz³owieka spala tylekalorii na samo utrzymanie ciep³a, ¿emo¿na jeœæ tak du¿o, jak siê chce, a mi-mo to nie zyskiwaæ na wadze. Wiado-mo, ¿e niektóre osoby zjada³y kostkimas³a próbuj¹c zyskaæ kalorie. Nawetw terenie dla wiêkszoœci z nas nie brzmito dobrze, chocia¿ s¹dzê, ¿e 90% zje-dzonych tabliczek czekolady zjad³emna Antarktydzie.

    B³êdne wyobra¿enie #9: Patrz¹cz boku wiele osób uwa¿a, ¿e na zakoñ- ß

    czenie dnia poszukiwañ meteorytówidzie siê zobaczyæ, co kucharz przygo-towa³ w namiocie kuchennym. Przykromi, ale jesz to, co ugotowa³eœ sam lubtwój kolega z namiotu. Oczywiœcie cza-sem ma siê to szczêœcie, ¿e kolega z na-miotu naprawdê lubi gotowaæ i dobrzeto robi (z serdecznym podziêkowaniemdla ostatniego kolegi z namiotu, którymby³ dr Les Bleamaster).

    B³êdne wyobra¿enie #10: Trzebabyæ chorym na umyœle, by pojechaæ tamraz, a tym bardziej dwa lub trzy razy.Có¿, mo¿e ci z nas, którzy tam jad¹i znów wracaj¹, s¹ trochê zwariowani,ale s¹dzê, ¿e wiem, na czym ta chorobapolega. Jako tylko nieco zamierzonykalambur wyruszenie w teren na An-tarktydê jest dwubiegunowym do-œwiadczeniem. Nigdzie wiêcej emocjo-nalne stany przygnêbienia nie s¹ takg³êbokie (brak rodziny; próby ogrzaniasiê i wci¹¿ tylko znikome czucie w pal-cach; stany zniechêcenia, gdy nie mo¿-na znaleŸæ meteorytu, albo gdy wiesz,¿e trzeba wykonaæ jak¹œ robotê, którejnie cierpisz, jak uruchamianie mecha-nizmów skutera œnie¿nego), ale nigdziepoza tym emocjonalne stany euforii nies¹ tak wysokie (jedzenie lunchu nagrzbiecie górskim patrz¹c na ten rozle-g³y, dziko piêkny kontynent; patrzeniez wiatrem i obserwowanie nawiewane-go, piêknego wê¿a œnie¿nego; zebranie100 meteorytów w ci¹gu dnia i œwia-domoœæ, ¿e jesteœ jedn¹ z pierwszychoœmiu osób, mo¿e nawet pierwsz¹, któ-ra kiedykolwiek widzia³a ka¿dy z tychcudownych kamieni).

    Ale nie tylko ci, którzy nigdy nie bylina Antarktydzie, maj¹ b³êdne wyobra-¿enia na jej temat. Pod koniec mojejpierwszej wyprawy rozmawia³em pew-nego dnia, stoj¹c na zewn¹trz, z moimkoleg¹ Davidem „Duck” Mittlefehld-tem, i zgodziliœmy siê, ¿e obaj jesteœmyzadowoleni, ¿e przyjechaliœmy na An-tarktydê i obaj jesteœmy zdania, ¿e ni-gdy wiêcej nie zechcemy tu przyjechaæponownie. Duck pojedzie tego lata poraz czwarty.

    E-mail: [email protected]

    Tim Swindle jest profesorem nauk o pla-netach w Lunar and Planetary Labo-ratory Uniwersytetu Arizoñskiego.Bada gazy szlachetne (takie jak argoni ksenon) w meteorytach i próbkachksiê¿ycowych, by wyznaczyæ ich wieki historiê.

  • METEORYT 173/2009

    (Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 15 No. 3. Copyright © 2009 ARKANSAS CENTER FOR SPACE & PLANETARY SCIENCES)

    Od spadaj¹cych gwiazd do gwiazd mediów:kreowanie meteoryciarzy

    Geoffrey Notkin

    Zdjêcia Caroline Palmer

    Wsta³em wczeœnie i wysze-d³em z mego hotelu w Bur-bank, by przejœæ siê trochêz nadziej¹, ¿e napotkam przyjemn¹,ma³¹ kalifornijsk¹ kafejkê, gdzie móg³-bym spokojnie zjeœæ œniadanie i trochêpopisaæ. Poranek by³ pogodny i piêk-ny, z zielonymi górami drzemi¹cymiw oddali. Wilgotne powietrze i soczy-sta zieleñ wzgórz by³y tak bardzo od-mienne od Tucson w Arizonie, gdziemieszka³em. Gdy szed³em ¿wawo bul-warem San Fernando, zadzwoni³emz komórki do przyjació³ki Anne w No-wym Jorku. Spyta³a, czy wszyscy siêna mnie gapi¹: „Wiesz, ¿e nikt nie cho-dzi w L.A.” Rozejrza³em siê szybkowokó³ i stwierdzi³em, ¿e nie tylko je-stem jedynym pieszym w obrêbie mili,ale ¿e wszyscy kierowcy przemykaj¹-cy obok w drodze na wa¿ne spotkaniaprzemys³u filmowego patrz¹ siê namnie jakby chcieli spytaæ: Dlaczego niejedziesz samochodem?

    Zaledwie kilka dni temu wêdrowa-³em przez pola w œrodkowym Teksa-sie szukaj¹c œwie¿ych, czarnych chon-drytów L6 z bolidu z 15 lutego, 2009r. Po krótkim przystanku w Tucson, bysiê przebraæ, by³em ju¿ w Los Ange-les w meteorytowych interesach.

    Przez ostatnich piêtnaœcie miesiêcyniemal codziennie kontaktowa³em siêz Ruth Rivin, producentem z LMNOProductions w Encino, gdy wraz z mo-im przyjacielem i towarzyszem wyprawSteve Arnoldem dopracowywa³em mi-liony szczegó³ów naszego nowego te-lewizyjnego widowiska, MeteoriteMen. Gdy Ruth dowiedzia³a siê, ¿e je-stem w Kalifornii, zaprosi³a mnie doodwiedzenia biur LMNO i spotkaniatelewizyjnych profesjonalistów, którzypoœwiêcili miesi¹ce na doprowadzeniedo zrealizowania Meteorite Men.

    LMNO zajmuje czêœæ widowisko-wego budynku na Ventura Boulevardi rezydencja kompanii doœæ mnie onie-œmiela³a. Wêdruj¹c od biura do biuraby³em zupe³nie nieprzygotowany na to,

    ¿e bêdê poznawany i witany przez lu-dzi, których nigdy wczeœniej nie wi-dzia³em. „Geoff, oni pracuj¹ nad tympokazem od miesiêcy” szepnê³a Ruth.„Oni wszyscy wiedz¹, kim jesteœ”.

    Zatrzymaliœmy siê, by powiedzieæ„czeœæ” Paulowi Yatesowi, jednemuz naszych dwóch redaktorów i, chocia¿w³aœnie telefonowa³, poderwa³ siê,uœcisn¹³ mi rêkê entuzjastyczniei krzykn¹³: „Ty jesteœ Geoff z Meteori-te Men!” Wszystko to by³o doœæ ekscy-tuj¹ce i czu³em siê niemal jak VIP.

    Paul i jego kolega Ryan Ely jakoœzdo³ali skondensowaæ prawie 70 godzinsurowego materia³u w spójny 43–mi-nutowy program. A gdy twój materia³Ÿród³owy obejmuje pokazywanie go-dzina za godzin¹ dwóch facetów kopi¹-cych do³y na polu, to trzeba sporychumiejêtnoœci redaktorskich, by nadaæka¿demu wykopalisku jak¹œ wyj¹tkow¹cechê.

    Okaza³o siê, ¿e moja kalifornijskawizyta jest znakomicie zaplanowana,a ten w³aœnie wieczór Ruth przewidzia-³a na koñcowy monta¿ audio. O 4:00po po³udniu zjechaliœmy wind¹ do pod-ziemnego parkingu, odnaleŸliœmy jej

    samochód i pojechaliœmy do znanegostudia nagrañ w Burbank. Wprowadzo-no nas do „Wielkiej Sali”, ciemnego,futurystycznego, dŸwiêkoszczelnegostudia, które przypomina³o mi mostekkapitañski z Battlestar Galactica.

    Gdy ju¿ zgromadzono mnóstwo wi-zualnych segmentów — nagrania tere-nowe, wywiady, materia³ z laborato-riów, zdjêcia, grafiki i animacje —wymaganych dla wysokobud¿etowegofilmu dokumentalnego, a nasza sieæ,Discovery Science, podpisa³a zakoñ-czenie zdjêæ, dodano œcie¿kê dŸwiê-kow¹ i nagrano g³os narratora. Po za-koñczeniu nagrañ natê¿enie, barwai wyrazistoœæ mnóstwa œcie¿ek dŸwiê-kowych — naturalne odg³osy z terenu,rozmowy na ¿ywo, wywiady, efektydŸwiêkowe, narracja i muzyka — s¹delikatnie dopasowywane przez profe-sjonalistê.

    Ruth, kierownik produkcji MichaelStoehner, i ja zajêliœmy miêkkie fotelekierownictwa na podwy¿szeniu z ty³ustudia. Ni¿ej i kilka stóp przed naminasz in¿ynier dŸwiêku skupi³ sw¹ uwa-gê na monitorach zestawu komputerówMacintosha z oprogramowaniem do ob-

    Fot. 1. Realizator Elizabeth Meeker daje znak „akcja”, a Steve i Geoff przygotowuj¹ siê do nakrê-cenia pierwszych ujêæ na tajnym miejscu Alpha.

  • METEORYT 3/200918

    róbki dŸwiêku. Przed nim siedzieli spi-kerzy studia, a nad nimi du¿y, koloro-wy monitor, na którym mia³em w koñ-cu zobaczyæ wynik tak wielu wysi³ków,trudu i czasu. Poniewa¿ przez wiele latby³em muzykiem rokendrolowymi szczególnie lubi³em studio nagrañ, ob-serwowanie za kurtyn¹ procesu mon-ta¿u by³o dla mnie fascynuj¹ce.

    Gdy rozpoczê³a siê czo³ówka filmui zawodowi spikerzy wyrecytowali zna-jome „Jestem Geoff. Jestem Steve.Przybyliœmy tu, by szukaæ czegoœ, cotkwi w ziemi od tysiêcy lat . . .”, a namonitorze pojawi³y siê pierwsze obra-zy, wróci³em myœlami do zaskakuj¹cejserii zdarzeñ, która przywiod³a mnie naprywatn¹ sesjê monta¿ow¹ w tej tele-wizyjnej stolicy œwiata.

    Wczesn¹ wiosn¹ roku 2006 odebra-³em telefon z Indigo Films w San Fran-cisco. Pracowali oni nad now¹ seri¹ pó³-godzinnych programów przygodowychpod tytu³em Najlepsze miejsca, by zna-leŸæ pieni¹dze i skarby, które prowadzi-³a znana telewizyjna osobowoœæ, Bec-ky Worley. W Indigo pracowa³ GregBoudreaux, brat Terry’ego, d³ugoletnie-go mi³oœnika meteorytów i mojego ko-legi po piórze. Przez parê lat Terrydawa³ Gregowi meteoryty próbuj¹csk³oniæ swego brata do zrobienia pro-gramu o jego ulubionym hobby. Gdyseria Pieni¹dze & Skarby dosta³a zie-lone œwiat³o, Gregowi uda³o siê zainte-resowaæ swego szefa koncepcj¹ progra-mu o kamieniach z kosmosu.

    W owym czasie Steve by³ zajêty prze-szukiwaniem obszaru rozrzutu Brenham,

    w Kansas, wiêc od razu mieliœmy ideal-ne miejsce do zdjêæ. Nasz¹ ekipê zdjê-ciow¹ spotkaliœmy najpierw w Kansasi od razu znaleŸliœmy wspólny jêzyk z jejszefem Chrisem Leavellem. Chris po-wiedzia³ mi póŸniej, ¿e program Pieni¹-dze & Skarby by³ najbardziej udanymwidowiskiem Travel Channel, a odcineko meteorytach zyska³ najwiêksz¹ ogl¹-dalnoœæ z ca³ej serii.

    Wkrótce potem pojawi³ siê piloto-wy odcinek PBS. Wygra³ on konkursi zapocz¹tkowa³ now¹ seriê: WiredScience. Nasz segment z pilota „£owcymeteorytów” zosta³ przeredagowanyjako czêœæ pierwszego odcinka. W li-stopadzie 2007 r. nakrêciliœmy, z na-

    szym przyjacielem i poszukiwaczemMcCartney Taylorem, inny meteoryto-wy segment dla National Geographic,dla programu Naked Earth.

    Wtedy ju¿ Steve’owi i mnie napraw-dê podoba³o siê bycie czêœci¹ œwiatatworz¹cego telewizjê. Jest to doœæ za-bawne, jeœli wzi¹æ pod uwagê, ze obajzrezygnowaliœmy z ogl¹dania telewizjiwiele lat temu, ale obaj chcieliœmy ro-biæ coœ wiêcej. Wys³aliœmy do ChrisaLeavella projekt nowej serii bêd¹cejkontynuacj¹. Pomys³ spodoba³ mu siêi chcia³ kontynuowaæ pracê z nami, alenie móg³ uzyskaæ dostatecznego zain-teresowania ¿adnej sieci telewizyjnej.

    W nastêpnych miesi¹cach kontakto-wa³y siê z nami liczne inne firmy, w tymjedna, która przys³a³a szczególnie dzi-waczne zamówienie stwierdzaj¹ce:„Meteorowi farmerzy poszukiwani donowego serialu telewizyjnego.” „Pro-ducent” tego widowiska czyta³ widocz-nie (ale nie zrozumia³) artyku³ o Stevew czasopiœmie Wired w styczniu2007 r., który poszed³ pod tytu³em „Me-teor Farmer.”

    Kimœ jeszcze, kto czyta³ ten artyku³i z pewnoœci¹ go zrozumia³, by³a RuthRivin. Temat wydawa³ siê dziwnie zna-jomy dla Ruth, która ma w zwyczajuwy³awianie ciekawych opowieœci jakopotencjalnego materia³u Ÿród³owegodla przysz³ych programów TV. Potemprzypomnia³a sobie, ¿e w istocie by³ todrugi kawa³ek na temat Steve’a, któryzapisa³a; pierwszym by³ artyku³ w LosAngeles Times, napisany przez Nicho-lasa Riccardi i opublikowany w paŸ-

    Fot. 2. Przy pracuj¹cych kamerach Steve i Geoff kieruj¹ du¿¹ kopark¹ wydostaj¹c g³êboko zako-pany okaz na obszarze rozrzutu Brenham.

    Fot. 3. Steve Arnold i Geoffrey Notkin z wa¿¹c¹ 33 funty kosmiczn¹ ska³¹ wykopan¹ podczaskrêcenia Meteorite Men na tym terenie.

  • METEORYT 193/2009

    dzierniku 2007 r.. „Dwie opowieœcio tym samym facecie? Coœ w tym musibyæ”, pomyœla³a i skontaktowa³a siêz nami.

    „Czy myœleliœcie kiedyœ o zrobieniuserialu?” spyta³a.

    W³aœciwie by³a to jedyna rzecz,o której myœleliœmy od czasu Pieniêdzy& Skarbów. Gdy Ruth spyta³a, czymoglibyœmy zrobiæ dok³adny szkicwyjaœniaj¹cy, dok¹d moglibyœmy je-chaæ i co moglibyœmy robiæ w, powiedz-my, dwudziestu lub trzydziestu odcin-kach, wróciliœmy do pierwotnegoprojektu serialu przygotowanego dlaIndigo, przejrzeliœmy go, poszerzyliœmyi dostarczyliœmy jej po dwóch dniach.

    Minê³o kilka miesiêcy i podczas tar-gów w Tucson, w 2008 r., pracuj¹ca dlaLMNO producent Elizabeth Meekerprzylecia³a do Arizony na jednodnio-we zdjêcia z nami. Zabra³em j¹ i Ste-ve’a do dzikiego kanionu na pó³nocnyzachód od miasta, gdzie nakrêcaliœmykilka spontanicznych wywiadów i po-kazów metod szukania. By³o mnóstwopracy jak na jeden dzieñ, ale uzyskanymateria³ przyciêto do na³adowanegoakcj¹, piêciominutowego, demonstra-cyjnego filmiku i wys³ano do kilku sie-ci telewizyjnych.

    W³aœcicielowi LMNO i wizjoner-skiemu producentowi telewizyjnemu,Ericowi Schotzowi, spodoba³o siê to,co zobaczy³, i w lipcu Eric, Ruth, Stevei ja polecieliœmy do Waszyngtonu naszereg spotkañ. Znaczne wp³ywy Eri-ca w biznesie rozrywkowym umo¿li-wi³y nam osobiste rozmowy z kilkomanajwa¿niejszymi figurami. Steve i ja

    pojawiliœmy siê z pe³nym wyposa¿e-niem terenowym i z $10000 w mete-orytach na pace i zaprezentowaliœmydoœæ wyj¹tkowy pokaz. Gdy wszed³emdo siedziby Discovery Channel i zoba-czy³em, ¿e w hallu wejœciowym maj¹oni prywatny, naturalnej wielkoœciszkielet dinozaura Tyrannosaurus rex,poczu³em, ¿e jesteœmy we w³aœciwymmiejscu.

    Discovery Science zamówi³o go-dzinny program nastêpnego dnia ponaszym spotkaniu i nagle nadesz³a pora,by zebraæ ekipê. Ruth zatrudni³a do-œwiadczonego producenta TV, BobaMelisso, by pracowa³ wy³¹cznie nadprzygotowaniem tego nowego filmu.Bardzo utalentowany Randall Love,

    który robi³ zdjêcia dla wszystkich odLucas Films do BBC, mia³ przylecieæz San Francisco, by pracowaæ jakog³ówny operator filmu. Elizabeth Me-eker, której pocz¹tkowa improwizuj¹-ca i pomys³owa praca nad demonstra-cyjnym filmikiem by³a pomocnaw uzyskaniu zlecenia, mia³a wróciæ naplan jako drugi operator.

    Krêciliœmy ju¿ ujêcia w Brenham,w Kansas, i chcieliœmy zrobiæ coœ no-wego, wiêc zaproponowaliœmy Bobo-wi i Ruth, by robiæ zdjêcia w Alpha —tajnym miejscu, gdzie wraz ze Stevempracowaliœmy dyskretnie od pewnegoczasu. Wiedzieliœmy, ¿e w razie potrze-by zawsze moglibyœmy wróciæ doBrenham, gdzie wci¹¿ by³ doœæ ma³ykawa³ek ziemi, który nie zosta³ dok³ad-nie przeszukany.

    Przes³a³em emailem seriê zdjêæ kra-jobrazu z obu miejsc, aby Bob móg³ roz-wa¿yæ przydatnoœæ tych dwóch poten-cjalnych lokalizacji i wybraæ tê, któr¹uzna za lepsz¹ — rozleg³e, otwarte prze-strzenie p³askich, zaoranych pól w Bren-ham, albo pofa³dowany krajobraz tra-wiastych wzgórz Alpha. Ku naszemuzaskoczeniu wybra³ jedno i drugie.

    Zamierzaliœmy rozpocz¹æ projekt oddwóch dni zdjêciowych w Brenham,potem dzieñ podró¿y i rozpoznaniaz wywiadami, a na koniec dwa dni w Al-pha. Gdy zbli¿a³ siê termin zdjêæ, otrzy-maliœmy trochê dziwnych wymagañ jak:„Proszê, upewnijcie siê, ¿e obaj macieprzynajmniej po dwa identyczne zesta-wy tych ubrañ, które zamierzacie nosiæw terenie”. Ci¹g³oœæ jest wa¿na.

    Fot. 4. G³ówny operator, Randall Love, nakrêca rozmowê na ¿ywo z Geoffem w terenie, a realiza-tor Bob Melisso s³ucha przez s³uchawki.

    Fot. 5. Geoff i Steve z nowym znaleziskiem na obszarze rozrzutu Brenham.

  • METEORYT 3/200920

    Dzieñ przed wyjazdem do Brenhamnasz koordynator podró¿y zadzwoni³ zez³ymi nowinami. Z³a pogoda w hrab-stwie Kiowa uniemo¿liwia zdjêcia w te-renie. W ostatniej chwili zmienionowszystkie plany podró¿y; przerezerwo-wano loty, wynajem samochodów i ho-tele. Pojechaliœmy najpierw na miejsceAlpha i krêciliœmy czêœci programuw odwrotnej kolejnoœci. Gdy przybyli-œmy tam, za¿¹dano od ka¿dego cz³on-ka ekipy zdjêciowej podpisania dekla-racji poufnoœci, by zapewniæ, ¿e ¿adneinformacje o tajnym miejscu Alpha niezostan¹ ujawnione.

    Ani Steve ani ja nie nale¿ymy do ran-nych ptaszków. Obaj lubimy pracowaæpóŸno w nocy, gdy reszta œwiata œpi,wiêc dzienny plan zajêæ by³ dla nas szo-kiem. Œniadanie o 5:30 rano, odjazdnaszego konwoju pojazdów o 6:00i przybycie na miejsce o wschodzies³oñca. Ten schemat powtarza³ siê ka¿-dego dnia i z regu³y krêciliœmy prawiedo zachodu s³oñca. Mogliœmy byæ po-cz¹tkowo w niezbyt dobrym humorze,ale œwiat³o wczesnego poranka by³oznakomite, a perspektywa znalezieniameteorytów w pobli¿u stawia³a nas na-tychmiast na nogi.

    Nigdy nie widzia³em ekipy, która bypracowa³a tak pilnie. Dwie kamery pra-cowa³y niemal bez przerwy, Randyrobi³ ujêcia g³ówn¹ kamer¹ o du¿ej roz-dzielczoœci, a Elizabeth krêci³a zbli¿e-nia oraz rozmowy na ¿ywo. Ponadtoprzywieziono z Kansas City wymyœl-ny, przenoœny ¿uraw nazywany jib, byrobiæ z³o¿one ujêcia z góry, co nada-

    wa³o obrazom bardziej widowiskowy,kinowy charakter.

    Eric powiedzia³ mi kiedyœ: „Wiesz,nie bêdzie dobrze, jeœli wyjdziecie w te-ren i nakrêcicie to i nie znajdziecie ¿ad-nego meteorytu”. Ale naprawdê nieby³o obaw. Wykrywacz meteorytów by³w³¹czony, kamery pracowa³y i wkrót-ce natrafiliœmy na pierwszy obiekt: g³o-œny i efektowny, daj¹cy d³ugie, wyra-ziste, faluj¹ce wycie p³yn¹ce z g³oœnika.

    W³aœciciel ziemi przyjecha³ w ci¹-gu dnia razem z synem, maj¹c nadziejêzobaczyæ, jak prawdziwa ska³a ko-smiczna wy³ania siê z jego posiad³oœci.Byli bardzo cierpliwi gdy jib by³ usta-wiany, przemieszczany, znów ustawia-ny, a ze Stevem i mn¹ nagrywano d³u-gie wywiady. Zanim byliœmy w koñcugotowi do kopania, s³oñce ju¿ prawieznik³o za wzgórzami. W³aœciciel ziemiby³ wyraŸnie zawiedziony i próbowa-liœmy robiæ jeszcze zdjêcia przy s³ab-n¹cym œwietle, ale siê nie da³o.

    Wróciliœmy nastêpnego ranka, pe³-ni nadziei i nieco zdenerwowani, goto-wi do uwolnienia meteorytu z ziemi. Pouruchomieniu i przygotowaniu wszyst-kiego wystarczy³a niespe³na minuta bypokaza³o siê trzydzieœci stóp ciê¿kie-go, zardzewia³ego, ¿elaznego ³añcuchazakopanego tu¿ pod powierzchni¹. Nicdziwnego, ¿e wykrywacz metalu tak³adnie reagowa³.

    Potem by³y inne pseudometeorytyi trochê prawdziwych znalezisk, w tymcoœ tak dziwnego i wyj¹tkowego, cze-go nigdy dot¹d nie widziano w mete-orycie. Premierowy pokaz filmu Mete-

    orite Men by³ 10 maja 2009 r. Nie cier-piê zdradzania szczegó³ów filmu przedobejrzeniem, wiêc na tym koñczê i za-praszam czytelników Meteorite doobejrzenia powtórek Meteorite Men naScience Channel i zobaczenia, co zna-leŸliœmy.

    Po wiêcej informacji o MeteoriteMen, wraz z bie¿¹cymi terminami wy-œwietlania, proszê odwiedziæ: www.ae-rolite.org/meteoritemen. Mo¿na tak¿ewejœæ na stronê Science Channel,http://science.discovery,com, i wybraæ„TV Schedule,” albo klikn¹æ na „TVShows” i na „Meteorite Men” by tra-fiæ na grupy dyskusyjne zwi¹zanez tym filmem.

    [Od redaktora Meteorite: Bardzo nammi³o i czujemy siê zaszczyceni, ¿e za-proszono nas na przyjêcie Geoffa z oka-zji premiery Meteorite Men. Bardzo po-lecamy ten film i ¿yczymy Steve’owii Geoff’owi wszystkiego najlepszegow ich rozwijaj¹cej siê, nowej karierzetelewizyjnych gwiazd].

    Geoffrey Notkin urodzi³ siê w NowymJorku, wychowywa³ w Londynie, w An-glii, a obecnie mieszka w Tucson,w Arizonie z jednym dziwacznym ko-tem i bez dzieci. Od prawie piêtnastulat aktywnie anga¿uje siê w poszuki-wania meteorytów i jest w³aœcicielemAerolite Meteorites. Jest pisarzem po-pularno-naukowym i fotografem, a po-nadto w³aœcicielem firmy StanegateStudios, projektuj¹cej grafikê i stronyinternetowe, która specjalizuje siêw projektach naukowych i przyrodni-czych. Wystêpowa³ w telewizyjnych fil-mach dokumentalnych o meteorytachdla National Geographic, PBS, i Tra-vel Channel, a obecnie pracuje nadksi¹¿k¹ o swych przygodach jako po-szukiwacza meteorytów.

    ßFot. 6. Steve pokazuje, jak jego system nawigacji satelitarnej (GPS) pomaga przy sporz¹dzaniumapy obszaru rozrzutu.

  • METEORYT 213/2009

    (Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 15 No. 1. Copyright © 2009 ARKANSAS CENTER FOR SPACE & PLANETARY SCIENCES)

    Meteoryty z terenu Seminole w hrabstwieGaines w Teksasie

    Phillip Mani i Anne Black

    W kwietniu 2008 r. pewien po-szukiwacz grotów strza³w zachodnim Teksasie na-tkn¹³ siê na ma³a stertê kamieni umiesz-czon¹ we wspólnym naro¿niku czterechpól ornych. Przegl¹daj¹c tê stertê ka-mieni zauwa¿y³, ¿e jeden wygl¹da tro-chê inaczej. By³ pomarañczowo-br¹zo-wy i bardzo ciê¿ki. Podejrzewa³, ¿e tometeoryt, wiêc poradzono mu, by skon-taktowa³ siê ze mn¹ i poprosi³ o opiniê.Ze zdjêæ, które przes³a³ emailem, wi-daæ by³o, ¿e kamieñ rzeczywiœcie jestmeteorytem, klasycznym znaleziskiemz zachodniego Teksasu. PóŸniej okaza-

    ³o siê, ¿e wa¿y 5418 g i jest dwudzie-stym meteorytem znalezionym w hrab-stwie Gaines, w Teksasie.

    Po kilku emailach i rozmowach te-lefonicznych umówiliœmy siê na spo-tkanie w Leakey, w Teksasie, dok¹dznalazca kamienia wybiera³ siê wrazz ¿on¹ na poszukiwania indiañskich ar-tefaktów razem z grup¹ poszukiwaczyko³o Frio River. Tak wiêc w pi¹tkowepopo³udnie, pod koniec kwietnia, wy-ruszy³em w dwugodzinn¹ podró¿ z SanAntonio do Leakey. Niebo by³o czyste,pogoda wspania³a, a wiosna w pe³nymrozkwicie. Jecha³em bardzo krêtymi

    drogami na zachód od San Antonioz Bandera do Leakey. Droga jest bar-dzo malownicza, czêsto uczêszczanaprzez rowerzystów i mo