Kłamstwa PiS vs fakty

11 maja 2016 roku członkowie rządu PiS, z panią premier Beatą Szydło na czele, przedstawili w Sejmieinformację, którą nazwali „audytem” rządów Platformy Obywatelskiej i PSL. Cudzysłów jest tu jaknajbardziej celowy: wielogodzinne widowisko medialne nie mało nic wspólnego z prawdziwym audytem,było jedynie próbą politycznego uderzenia w opozycję za pomocą kłamstw.

Wbrew demokratycznemu obyczajowi w trakcie sejmowej debaty 11 maja ugrupowania opozycyjne,w tym zwłaszcza PO i PSL, dostały żenująco mało czasu na odniesienie się do stawianych zarzutów.Uważamy, że riposta jest potrzebna. Nie pozwolimy zakrzyczeć prawdy. Rzekomy „audyt” to zlepekw żaden sposób niepotwierdzonych oskarżeń, pomówień, przeinaczeń i manipulacji. W opracowaniu,które oddajemy w Państwa ręce, przedstawiliśmy wybrane przykłady kłamliwych stwierdzeń. Chcemy,żeby nasza merytoryczna odpowiedź przyczyniła się do podniesienia jakości debaty publicznej.

Finanse publiczne, podatki,zarządzanie gospodarcze,

polityka rozwoju

W latach 2008 i 2009 doszło do nasilenia akcjisprzedażowej kredytów frankowych i toksycznychopcji walutowych, a polscy klienci byli pozbawieniochrony prawnej, która by im przysługiwała.

(Paweł Szałamacha, minister finansów)

FAKTYKłamstwaPRAWA I SPRAWIEDLIWOŚCI

Ochronę prawną klientów mogła zagwarantowaćunijna dyrektywa MiFID z 2004 roku, którą rząd PiSpowinien był implementować do polskiego prawado października 2007 roku, ale tego nie zrobił. Gdyw 2008 roku Sejm (większość PO-PSL) przyjąłw tymwzględzie stosowną ustawę, prezydent LechKaczyński jej nie podpisał, lecz skierowałw całości do Trybunału Konstytucyjnego - chociażmiał zastrzeżenia tylko do jednego przepisu.

Tym samym za opóźnienia we wdrożeniudyrektywy MiFID odpowiadająpolitycy PiS.

VS.

Ministerstwo Finansów, pomimo posiadaniainformacji o postępującym pogarszaniu sięściągalności podatków, nie podjęło systemowychdziałań mogących skutkowaćpoprawą sytuacji.

(Paweł Szałamacha, minister finansów)

W ramach działań systemowych podjęto inicjatywy:

a) konsolidacja Administracji Podatkoweji wprowadzenie wyspecjalizowanych urzędów skarbowych

b) powołanie do życia pierwszej w historiieksperckiej Komisji Kodyfikacyjnej Ogólnego PrawaPodatkowego, która napisała założenia do nowej OrdynacjiPodatkowej z klauzulą przeciwko unikaniu opodatkowania

c) rozpoczęcie prac nad centralnym rejestrem faktur

d) podjęcie prac nad jednolitym plikiem kontrolnym,który został już wprowadzony ustawą.

VS. FAKTYKłamstwaPRAWA I SPRAWIEDLIWOŚCI

Dziś słyszymy z doniesień NIK, że rocznie polskiSkarb Państwa traci nawet około 80 mld złna skutek przestępczości VAT-owskiej.

(Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości)


Minister Zbigniew Ziobro, który sformułował tenzarzut, ośmiesza się, ponieważ swoją wypowiedziąpokazuje, że w ogóle nie rozumie, o czym mówi.Raport Najwyższej Izby Kontroli stwierdza jedynie,że organy kontroli skarbowej wykryły tak zwanepuste faktury na 80 mld zł. To nie jest strata dlaSkarbu Państwa, a raczej dowód skuteczności„skarbówki” w wykrywaniu przestępcówpodatkowych.

VS.

Jako prokurator generalny powołałem specjalnyzespół, który będzie miał za zadanie przygotowaćwspólną metodykę walki z przestępczościązorganizowaną, w tym VAT-owską. Tego do tej porynie było!

(Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości)

Minister Zbigniew Ziobro mija się z prawdą. W styczniu2014 roku został powołany Zespół do walkiz przestępczością VAT-owską. W skład zespołu weszliprzedstawiciele Ministerstwa Finansów, MinisterstwaSprawiedliwości, „skarbówki”, prokuratury i służbspecjalnych.

We wrześniu 2015 roku Zespół przekazał raportdo sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych. Raportzawierał rekomendacje, metodykę i gotowe planyrozwiązań dla zwalczania przestępczości gospodarczej.Część z tych rekomendacji była wdrażana jużw 2015 roku.


Dług publiczny wynosił 511 mld, dzisiaj to jestponad 900 mld, ale jednocześnie skonsumowaliściepaństwo 160 mld z OFE, czyli [...] powiększyliściedług publiczny o ponad 100 procent.

(Mateusz Morawiecki, wicepremier, minister rozwoju)


Owszem, w 2007 roku dług publiczny wynosił 527,4 mld zł,a w roku 2015 – 834,5 mld zł. Jednak porównywaniewartości nominalnej długu publicznego to albodemagogia, albo przejaw skrajnej ignorancji. Długpubliczny zawsze przedstawia się w relacji do PKB.

W 2007 roku dług ten wynosił 44 procent PKB, natomiastw roku 2015, po kilku latach najcięższego od stu lat,globalnego kryzysu gospodarczego - 51 procent PKB.Co równie ważne, nawet w 2013 roku, czyli przedumorzeniem długu z obligacji w OFE, Polska odznaczała sięjednym z najniższych przyrostów długu w ogarniętejkryzysem Europie.

VS.

Sprawy wewnętrzne,bezpieczeństwo obywateli

Dwa pojęcia będą najbardziej charakterystyczne dlatego, co działo się przez ostatnie 8 lat w MinisterstwieSpraw Wewnętrznych. A więc, po pierwsze, zwijanieinstytucji państwowych, a po drugie, lekceważeniezagrożeń.

(Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji)

W latach 2013–2015 na Program standaryzacjikomend i komisariatów policji wydaliśmy prawie1,2 mld z ł (142 nowe inwestycje i 119 remontów).To był pierwszy taki program w historii policji.

Sformułowany przez ministra Mariusza Błaszczakazarzut o rzekomym „lekceważeniu zagrożeń” brzmi poprostu absurdalnie w ustach polityka, który odpowiadaza najdłuższy w historii wakat na stanowiskuKomendanta Głównego Policji (62 dni) - i to w trakcieprzygotowań do Światowych Dni Młodzieży i szczytuNATO!


Zlikwidowano 418 z 817 istniejących posterunkówpolicji. Rząd Prawa i Sprawiedliwości, rząd panipremier Beaty Szydło, rozpoczął proces przywracaniatych instytucji.


Kilkukrotne analizy stanu bezpieczeństwaw miejscowościach, w których zlikwidowanoposterunki policji, nie wykazały wzrostuprzestępczości.

Warto dodać, że rząd PiS zdecydował o odtworzeniutylko 100 posterunków.


Realizujemy program, który nazwaliśmy mapąbezpieczeństwa, odbywają się spotkania policjiz instytucjami samorządowymi, z organizacjamipozarządowymi. Już ponad 12 tysięcy takich spotkańodbyło się w całej Polsce, uczestniczyło w tychspotkaniach ponad 200 tysięcy ludzi.


Te spotkania odbywały się już w czasach rządówkoalicji PO-PSL, tylko nie zostały ujęte w specjalnyprogram.


Zlikwidowano także dwa oddziały Straży Granicznej,oddziały sudecki i podkarpacki Straży Granicznej.W sytuacji, w której mamy do czynienia z wędrówkąludów z południa poprzez Bałkany, zlikwidowanodwa oddziały Straży Granicznej. W przyszłymtygodniu zostanie przywrócony Karpacki OddziałStraży Granicznej w Nowym Sączu.


„Oddział” w Straży Granicznej to jedynie odpowiednikkomendy wojewódzkiej w policji, ale obejmuje obszarwiększy niż jedno województwo. Funkcjonariuszewykonują swoje obowiązki w placówkach SG, a te niezostały zlikwidowane! Innymi słowy, brak „oddziałów”w żadnym wypadku nie znaczy, że granica nie byłachroniona.

Reorganizacja zarządzania strukturą SG na południowejgranicy wynikała z członkostwa Polski w strefie Schengeni została przeprowadzona 1 lipca 2013 roku, a więc nadługo przed pojawieniem się problemu uchodźców. Wartoteż pamiętać, że to po 2007 roku, za rządów PO-PSL,na modernizację Straży Granicznej wydano 1,5 mld zł.


Policja. Stawiam tezę, którą za chwilę udowodnię,o wykorzystywaniu policji do antagonizowania grupspołecznych niewygodnych dla władzy. Tak byłow przypadku rolników, którzy protestowali w obroniepolskiej ziemi. Tak było w przypadku kibiców, którzyośmielili się krytykować Donalda Tuska. Pamiętamytak zwaną akcję „Widelec”. To byłwrzesień 2008 roku.


Wszystkie przypadki użycia środków przymusubezpośredniego podczas zgromadzeń lub karaniauczestników protestów (rolnicy ukarani za wykroczeniaw ruchu drogowym) były analizowane na posiedzeniachsejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych; działania policjioceniono jako prawidłowe.

Niektóre z tych wydarzeń były badane przez RzecznikaPraw Obywatelskich (na przykład użycie strzelbgładkolufowych podczas protestów górników w Jastrzębiuw 2015 roku). Również w tych przypadkach niestwierdzono nadużyć ze strony policji.


Na czele polskiej policji stał pan komendantDziałoszyński. Wystarczy sięgnąć do prasy, żebyzobaczyć, jak przywiązany był pan komendant doluksusu. Wystarczy też sięgnąć do prasy, żebyprzeczytać o niejasnych relacjach, jakie łączyły panakomendanta z biznesem.


W wyroku z 21 września 2015 roku Sąd Okręgowyw Warszawie uznał publikacje dotyczące związkówgenerała Marka Działoszyńskiego z biznesem zanierzetelne i nakazał „Gazecie Polskiej Codziennie”przeprosiny. Wydawca „GPC” odwołał się od wyrokui sprawa jest obecnie w apelacji.

Co do zarzucanego „luksusu”. W ramach remontu KomendyGłównej Policji wyremontowano nie tylko gabinetkomendanta, ale prawie dwa piętra budynku.Zamontowano również między innymi instalacjeantypodsłuchowe. Średni koszt remontu to 4 480 zł za metrkwadratowy.


Koalicja PO-PSL potrafiła zadbać o pewne interesy, naprzykład potrafiła zadbać o emerytury byłychfunkcjonariuszy PRL. Sięgały one nawet 21 tys. złmiesięcznie. To też naprawimy.


Nie wiadomo, skąd pochodzą te często powtarzaneprzez PiS liczby. Chyba z sufitu: z analizy FederacjiStowarzyszeń Służb Mundurowych wynika, żeśrednio emerytury funkcjonariuszy organówbezpieczeństwa PRL wynosząokoło 1,7 tys. zł netto.


Straż Pożarna. Już naprawiliśmy zasady dotowaniaochotniczych straży pożarnych z budżetu państwa.Teraz zakupy będą konsekwencją oceny potrzebcałego systemu ratowniczo-gaśniczego państwa, a niewidzimisię działaczy pewnej partii politycznej.


W całej Polsce strażacy z OSP protestują przeciwkozmianie dokonanej przez rząd PiS. Dotychczas dotacjebyły przekazywane Związkowi Ochotniczych StrażyPożarnych i efektywnie wydawane na potrzebyposzczególnych jednostek OSP.

Nowe zasady zakładają przekazanie pieniędzy do PSPi późniejszy ich rozdział po między OSP. Strażacy-ochotnicy obawiają się politycznie motywowanychdecyzji PiS o podziale środków, zwłaszcza że jednostkiOSP są silnie związane z władzami gminnymi.


Służba zdrowia

Już w pierwszych dniach pracy w MinisterstwieZdrowia stanęliśmy przed wielkim wyzwaniemuratowania programu informatyzacji polskiej służbyzdrowia, czyli tak zwanego projektu P1. Projekt P1 niedziała, i mimo że intensywnie pracujemy wrazz ministrem cyfryzacji, a także z ministrem finansównad ratowaniem procesu informatyzacji systemu, topolski budżet wciąż jest narażony na ryzykowielomilionowych strat z tego tytułu.

(Konstanty Radziwiłł, minister zdrowia)

Twierdząc, że projekt P1 nie dzia ła, minister KonstantyRadziwiłł tak naprawdę wystawia ocenę samemusobie. To obecny minister zdrowia przez wiele latpracował jako jeden z głównych ekspertów w CentrumSystemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia. Od 2010roku pobierał wynagrodzenie za to, by procesinformatyzacji przebiegał właściwie.


Zamiast próby uporządkowania i systematycznegooddłużania placówek wprowadzono chaos owocującysegregacją pacjentów na tych, których się leczyćopłaca i nie opłaca. […] Ministerstwo było głuche nawołanie o zmiany w pakiecie onkologicznym. Dopieroteraz naprawiamy ten pakiet.


Wprowadzony od 1 stycznia 2015 roku tak zwany pakietonkologiczny służył właśnie temu, aby pacjenci nie musieli pukać oddrzwi do drzwi. Pakiet onkologiczny powstał po to, aby ułatwićproces diagnostyki i leczenia pacjentom; ważną rolę w procesietworzenia pakietu odegrały środowiska pacjentów. Wprowadzonokonsylium lekarskie, które dawało pacjentom kompleksową opiekę,bez konieczności szukania pomocy w wielu miejscach.

Niestety, ostatnie działania rządu PiS i ministra Radziwiłła zmierzajądo zlikwidowania pakietu onkologicznego, który według pacjentówzostał uznany za sukces; według raportu Fundacji W ygra jmy Zdrowiepo roku od wejścia w życie pakietu onkologicznego „podstawowezałożenia pakietu są realizowane; skrócił się czas oczekiwania naświadczenia z zakresu diagnostyki i leczenia onkologicznego;wprowadzono szereg instrumentów i działań usprawniających […]trudny proces, przez który przechodzą pacjenci onkologiczni, ichlekarze, pielęgniarki oraz inni specjaliści”.


(Źródło: Raport. Społeczny monitoring wdrażania i realizacji pakietu onkologicznego,Fundacja Wygrajmy Zdrowie, Warszawa, kwiecień 2016, http://porozumieniedlaonkologii.pl/container/Rapor t_mo nitoring_we b.pdf, s. 67).

Codziennym dramatem polskich pacjentów stał siędostęp do nowych leków.


Opracowana i wdrożona w trakcie rządów PO-PSLustawa refundacyjna to sukces, który odbił sięszerokim echem w Europie i na świecie; wielepaństw czerpało wzorce z tego, jak bardzo udało sięPolsce obniżyć ceny leków.

Skutkiem ustawy refundacyjnej były najtańsze lekiw Europie; dzięki ciągłym negocjacjom z branżąfarmaceutyczną udało się zaoszczędzić milionyzłotych, które następnie były przesuwane nafinansowanie kolejnych leków wprowadzanych nalistę refundacyjną; oszczędności te przyczyniły siędo objęcia opieką większej grupy pacjentów.


Obiecano pielęgniarkom podwyżki, nie gwarantującna nie środków w kolejnych budżetach państwa.


Dzięki dialogowi z przedstawicielami pielęgniareki położnych rząd PO-PSL doszedł do porozumieniaw kwestii podwyżek dla tej grupy zawodowej. Efektemrozmów było porozumienie, które gwarantowałopielęgniarkom realny wzrost zarobków.


Transport, infrastruktura

Rząd Prawa i Sprawiedliwości w 2007 roku przyjął„Program budowy dróg krajowych”. Programambitny, ale program realny. Program określałinwestycje drogowe w postaci 3,2 tys. km autostradi dróg ekspresowych, później także przebudowy drógi obwodnic miast. Były na to środki finansowe.

(Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa)

Planować można wiele. A jak fachowcy oceniali infrastrukturę za czasów PiS,w latach 2005–2007? Co nam pozostawiono? W stanowisku BCC w sprawiebudowy autostrad i dróg z października 2007 roku czytamy: „1.1. Stan dróg orazbrak autostrad i dróg ekspresowych stanowi poważną barierę w rozwojugospodarczym Polski. […]. 1.2. Przyc zyną kompromitująco wolnego tempabudowy autostrad jest brak ciągłości w prowadzonych działaniach orazniewydolne struktury instytucjonal ne. Kolej ne rządy koncentrowały się na krytycedziałań poprzedników (zresztą bez poparcia specjali stycznymi analizami)i uruchamianiu nowych koncepcji organi zacyjnych, a nie ko ntynuowały tego, cozostało już zaczęte”.

(Źródło: Stanowisk o BCC w sprawie budowy autostrad i dróg, Busi ness Cent re Club, War szawa, 29października 2007, https://www.bcc.org.pl/uploads/media/2007-10-2 9_sta nowisko. doc, s. 1–2).

Rząd PO-PSL szybko przezwyciężył wyżej opisane problemy. Bariery prawnei proceduralne utrudniające przygotowanie i realizację poszczególnych inwestycjiw infrastrukturę drogową, w szczegól ności w sieć dró g krajowych, zostałyzidentyfikowane i były stopniowo usuwa ne (przykład: zmiany w ustawieo szczególnyc h zasadach przygotowa nia i realizacji inwestycji w zakresie drógpublicznych, wprowadzone Ustawą z dnia 27 lipca 2008 r. o zmianie ustawyo szczególnyc h zasadach przygotowa nia i realizacji inwestycji w zakresie drógpublicznych, Ustawa z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacjio środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska orazo ocenach oddziaływania na środowisko, Ustawa z dnia 19 grudnia 2008 r.o partnerstwie publiczno-prywatnym ).


Do końca 2012 roku zostało wybudowanych zaledwie1,4 tys. km autostrad i dróg ekspresowych.


Fakty są następujące. W styczniu 2008 roku łączna długośćużytkowanych autostrad wynosiła 699 km, a drógekspresowych - 317 km. Razem dróg szybkiego ruchu było 1016km. W grudniu 2012 roku kierowcy korzystali już z 1366,3 kmautostrad i 1096,9 km dróg ekspresowych. Łączna długość drógszybkiego ruchu: 2463,2 km. Różnica: 1447,2 km.

Jak czytamy w raporcie PwC, „pod względem dynamiki rozwojusieci autostradowej Polska - z 106% przyrostem liczbykilometrów autostrad w latach 2007–2012 - zajmuje pierwszemiejsce wśród porównywanych krajów europejskich (dlaporównania: Węgry 61%, Hiszpania 25%, Słowacja 15%,Czechy12%, Niemcy 2%). Nat omiast sieć dróg ekspresowychwzrosła w tym samym okresie o ponad 230%”.

(Źródło: Budowa dr óg w Polsce. Fakty i mity, doświadczenia i perspek tywy, PwC,http://www.pwc.pl/pl/publikacje/assets/budow_drog_w_ polsce_raport_pwc.pdf, s. 17).


Wybudowaliście najdroższe autostrady i drogiekspresowe w Europie. Budowa 1 km autostradyi drogi ekspresowej na koniec 2012 roku kosztowałaokoło 10 mln euro.

W Niemczech w porównywanych warunkachgeograficznych i geologicznych jest to około 8,2 mlneuro, w Słowenii - 7,3 mln euro. Szanowni państwo,gdyby tak się stało, że rząd budowałby bodaj za tęcenę niemiecką, czyli 8,2 mln euro, mielibyśmy około350 km autostrad i dróg ekspresowych więcej.


Mitem jest, że drogi w Polsce były budowane najdrożejw Europie. Średnia europejska kosztu budowy 1 km drogito 9,4 mln euro. Koszt budo wy 1 km autostrady w Polscejest bliski tej średniej.

Średni koszt budowy 1 km autostrady w innych krajachprzedstawia się następująco (w euro):

Holandia - 50 mlnNorwegia -18 mlnAustria - 12,9 mlnWęgry - 11,9 mlnIrlandia - 10 mlnPolska - 9,6 mlnCzechy - 8,9 mlnNiemcy - 8,2 mln

Słowenia - 7,3 mlnHiszpania - 6,7 mln

Dania - 5,9 mlnLitwa - 4 mln.


Polityka morska

Bezkrytyczne wykonanie decyzji Komisji Europejskiej,od której nawet się nie odwołano, z dnia na dzieńskutkowało utratą zatrudnienia [w stoczniach], a tymsamym zwolnieniem około 9 tys. osób.

(Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej)

To rząd PiS nie podjął negocjacji o złagodzeniureżimu udzielenia pomocy publicznej dla stoczni.A co najważniejsze, rząd PO-PSL „odziedziczył”stocznię obciążoną nierentownymi kontraktamii ogromnymi długami, pomimo wcześniejudzielonej pomocy publicznej.

Minister Gróbarczyk ma osobistą, ogromną zasługęw tym, że stocznie zostały doprowadzone do takdramatycznego stanu.


Bardzo dobitnie o skutkach likwidacji przemysłustoczniowego świadczą niekwestionowane daneopublikowane przez Główny Urząd Statystyczny. W 2007 rokuw polskich stoczniach zbudowano 30 statków o łącznymtonażu 531 tys. t, natomiast w 2014 roku wyprodukowanojedynie 8 o łącznym tonażu 26 tys. t. Spadek produkcji jestzatrważający, bo w wymiarze rzeczywistym oznacza todwudziestokrotne zmniejszenie produkcji.[…]

W 2008 roku jedną decyzją Platformy przekreślono dorobekprodukcji rzędu 653 statków, które powstawały w tej stoczni.Zrobiono to bardzo konsekwentnie, doprowadzając dosytuacji, że w 2014 roku nie zamówiono produkcji żadnegostatku.


Minister Marek Gróbarczyk stwierdził, żewybudowano 8 statków o pojemności 47,1 tys. CGT,podczas gdy w rzeczywistości wybudowano 11statków łącznie o pojemności 58,5 tys. CGT.Jednocześnie na koniec 2014 roku polskie stoczniemiały zamówienia na 19 statków, łącznieo pojemności 127,6 tys. CGT.

Tąpnięcie w produkcji statków miało charakternagły i nastąpiło w 2008 roku. Było bezpośrednimskutkiem zaniechań rządu PiS i osobiście ministraGróbarczyka. Od 2010 roku odnotowujemykonsekwentny wzrost produkcji stoczniowej.


Pomimo dynamicznie rosnącego rynku przewozówbałtyckich rząd PO-PSL zdecydował o prywatyzacjiprzedsiębiorstwa Polska Żegluga Bałtycka za wartośćjednorocznego zysku. Wyłącznie twarda postawazwiązków zawodowych przedsiębiorstwa orazkilkukrotne składanie sprawy do prokuratury przezposłów Prawa i Sprawiedliwości w atmosferzeskandalu zahamowały proces prywatyzacji. ObecniePŻB jest jedną z najlepiej rokujących firmkontrolowanych przez Skarb Państwa w skali kraju.


PŻB jest rzeczywiście dobrze zarządzaną spółkai jest to zasługa poprzedniego rządu. Poprzednirząd podjął decyzję o powstaniu Polskiej GrupyPromowej, której podstawą ma być między innymiPŻB właśnie - co jednocześnie kategoryczniewyklucza prywatyzację.

Obecny rząd zaniechał tych działań, stwarzajączagrożenie dla polskich firm promowych, osłabiającich możliwości inwestycyjne i konkurencyjne wobecfirm z innych państw.


Rzeczą najbardziej skandaliczną było podpisanieprzez rząd PO-PSL umowy z Republiką FederalnąNiemiec o Odrze granicznej na III klasę żeglowności.W ten sposób straciliśmy możliwość ubiegania sięo środki unijne na inwestycje przywracająceżeglowność na Odrze. Drastycznie ograniczono przezto możliwość rozwoju polskich portów.


Umowa polsko-niemiecka była kompromisemi zapewnia nam finansowanie prac do osiągnięciaIII klasy żeglowności.

Zaplanowane w ratyfikowanej umowie działaniapowinny zostać wykonane, ponieważ czekanie nadocelową IV klasę oznaczałoby lata, a w tymprzypadku mamy szansę na szybkie wykonanieremontu wszystkich ostróg wodnych do 2020 roku.

Pełne dojście do IV klasy drogi wodnej będzie trochętrwało. Minister Gróbarczyk najwyraźniej nierozumie, że nie można osiągnąć klasy IV bezwcześniejszego przejścia przez klasę III.


Polityka energetyczna

W zakresie górnictwa węgla kamiennego możnapowiedzieć, że polityka, która była realizowana w tejdziedzinie, była taką polityką, że z górypostanowiono, idąc zgodnie z trendem, w głównymnurcie polityki lansowanej - być może lansowanejtakże przy pomocy głównego profitenta, jakim jestGazprom, w zakresie sprzedaży gazu – że węgieltrzeba zlikwidować.

(Krzysztof Tchórzewski, minister energii)

To kłamstwo. Za czasów rządu PO-PSL rozpoczęłasię budowa nowych, dużych blokóww elektrowniach na węgiel kamienny. Na ten celzarezerwowano ponad 22 mld zł:

Opole II - blok nr 5 i 6 po 900 MW, koszt inwestycji 11,6 mld złJaworzno III - blok o mocy 844 MW, koszt inwestycji około 4,3 mld złKozienice - blok o mocy 1075 MW, koszt inwestycji około 6,28 mld zł

Rząd PO-PSL jako pierwszy już w 2010 rokuprzeznaczył 400 mln zł na tak zwane inwestycjepoczątkowe w górnictwie (pozwalające nazwiększenie wydobycia).


Jastrzębska Spółka Węglowa musi kupić kopalnięKnurów-Szczygłowice za 1,5 mld zł, bo tyle potrzeba,żeby przez jakiś czas Kompania Węglowa mogłaistnieć. […] Jastrzębska Spółka Węglowa kupiła tękopalnię, mając wszystkie środki z kredytu, nie mającjuż żadnych środków własnych na ten zakup.

(Krzysztof Tchórzewski, minister energii)

To kłamstwo. JSW SA kupiła KWK Knurów-Szczygłowice za 1,49 mld zł, przeznaczając na tencel około 300 mln zł środków własnych.

Dzięki zakupowi tej kopalni spółka zwiększyła swojąpotencjalną bazę zasobową o 65 procent,a zdolności wydobywcze o mniej więcej 30 procent -docelowo do wielkości 18,5 mln t rocznie.


Skoro o złotych mowa, to chcę powiedzieć o złotymmercedesie, którego zażyczył sobie prezes jednej zespółek. Musiał być złoty, taki był warunek prezesa,innego po prostu nie chciał.

(Dawid Jackiewicz, minister skarbu państwa)

Kolejne kłamstwo, odnoszące się zapewne dodecyzji o zakupie samochodu dla TotalizatoraSportowego.

W efekcie przetargu zakupiono używany samochódMercedes-Benz W211 koloru beżowo-oliwkowego(model już nieprodukowany!), którego cenarynkowa wynosi około 40 - 50 tys. zł.


Polityka zagranicznai europejska

W latach 2007 - 2015 podjęto szereg błędnych decyzjipolitycznych, ktore de facto osłabiły pozycjęmiędzynarodowa Polski. Te decyzje byłypodejmowane albo wskutek nierozpoznaniakierunko w rozwoju sytuacji międzynarodowej, albojako owoc osobistych ambicji konkretnych oso b.

(Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych)

Retoryka ministra Witolda Waszczykowskiego wynikaz jego złych osobistych relacji z byłym ministremRadosławem Sikorskim, który zwolnił go z pracyw Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W latach 2007-2015Polska znacznie wzmocniła swoją pozycjęmiędzynarodową.

Od czasu udanej prezydencji Polski w Radzie UE w 2011roku i uniknięcia kryzysu zyskaliśmy jako kraj szacuneki uznanie w UE. Objęcie przez Polaka wysokiego stanowiskaprzewodniczącego Rady Europejskiej dowodzi, że Polskabyła znaczącym graczem w polityce europejskiej i potrafiłabudować skuteczne sojusze dyplomatyczne. Dowodem naskuteczność polskiego rządu w obszarze politykieuropejskiej było także wynegocjowanie dla Polski ponad82 mld euro w ramach budżetu Unii Europejskiej na lata2014–2020. To rekordowa, najwyższa w historii UE kwota.


Skupiano sie na kwestiach wizerunkowych, a nie naochronie rzeczywistych intereso w Polski, unikanotrudnych temato w w rozmowach z sojusznikamiz NATO czy partnerami z Unii. Tutaj tez była białaflaga, wspomniana wielokrotnie dzisiaj przez moichkolegow. Szukano za wszelka cene kompromisow,de facto droga ustępstw czy nawet wasalizacji.


Tym właśnie rząd PO-PSL różnił się od rządu PiS!Chcemy współpracy i znajdowania kompromisuzamiast polityki konfrontacyjnej i narodowegoegoizmu, który doprowadza do osłabienia naszejpozycji na arenie międzynarodowej.

Wybór Warszawy jako miejsca organizacji szczytuNATO dowodzi, że Polska była postrzegana przezswoich partnerów jako sprawdzony sojusznik.


Czy ktoś z pan stwa pamięta priorytety, jakieprzyświecały polskiej prezydencji w 2011 roku? Jeśli jeprzeczytam, to dzisiaj zabrzmi to jak zart. „Integracjaeuropejska jako źro dło wzrostu”. Krzyczano: „WięcejEuropy!”. Dzisiaj „więcej Europy” to więcej kryzysuw Polsce.


PiS kwestionuje 25 lat zbliżania się Polski do pozostałychkrajów europejskich. Wszystkie poprzednie rządy chciałyintegrować się z Zachodem i UE. Odwrót PiS od tej ideiokaże się katastrofalny w skutkach. Samotnie jako kraj nieznaczymy nic w zglobalizowanym świecie. Obóz rządowykażdą kolejną decyzją i wypowiedzią dowodzi, że nie jestprzywiązany do idei europejskiej.

Ktoś, kto ustawia się tyłem do Unii Europejskiej, patrzyprosto w oczy przywódcy Rosji prezydenta WładimiraPutina. Jeśli ktoś funduje Polsce kryzys, to z pewnością nieobecna opozycja, ale rządząca większość, gwałcąca kanonydemokracji i praworządności.


Trzeci [priorytet prezydencji Polski w UE] „Europakorzystająca na otwartości”. Wiemy dzisiaj, jakskorzystaliśmy na otwartości. Miał być rozwójPartnerstwa Wschodniego, Europejskiej PolitykiSąsiedztwa. Ta polityka doprowadziła między innymido Majdanu na Ukrainie.


Polsko-szwedzka idea Partnerstwa Wschodniego stała siędziękinaszym staraniom projektem europejskim. Zyskała uznaniew Europie i w krajach wschodnich z wyjątkiem Rosji. Majdan byłgłosem ukraińskiego społeczeństwa, opowiadającego się zaintegracją z UE. Czynienie z tego priorytetu zarzutu jestabsurdalne, ku uciesze Putina. Poprzez Majdan przemówiłnaród ukraiński, wyrażając wolę budowania społeczeństwaobywatelskiego, nowoczesnego państwa opartego na zasadachdemokracji i praworządności.

Jeśli podnosi się argument, że Partnerstwo Wschodniedoprowadziło do Majdanu, odbiera się narodowi Ukrainy prawodo samostanowienia, nawet jeśli miałoby ono być zbroczonekrwią. To współpraca w ramach Partnerstwa Wschodniegopogłębiła samoświadomość europejską państw w nimuczestniczących, zaszczepiła chęć stania się częściązjednoczonej Europy.


Odnośnie prezydencji - ile to kosztowało? 430 mln złprzez 6 miesięcy, 2 mln z hakiem dziennie. Było toobsługiwane przez ponad 1,2 tys. urzedniko wpolskich w kraju i za granica. Pytałem, czy coś udałosie zrealizować. Bączek.


Kwota za obsługę prezydencji nie różniła się odkwot wydanych przez inne kraje w trakciesprawowania przewodnictwa w UE. Każdy krajprodukuje pamiątkowe gadżety.

PiS zapewne najchętniej widziałby jako gadżetbroszurę historyczną o wszystkich przegranychprzez nas powstaniach i walkach. W tym jestspecjalistą.


Dziś mamy dokumenty juz w MSZ-ecie, którepokazują, jak grano z Rosją przed Smoleńskiem i jakgrano z Rosją po Smoleńsku.


Prosimy o ujawnienie tych dokumentów. Inaczejtrzeba będzie uznać, że są to insynuacjei pomówienia.

Minister Witold Waszczykowski, podobnie jak liderswojego ugrupowania, prowadzi politykę „wiem,ale nie powiem”. Nie na tym polega dyplomacja.


W czasie kryzysu na Ukrainie Polska nie znalazła sie w takzwanym formacie normandzkim. Nie wykorzystaliśmywszystkich instrumentów, by w tym formacie sie znaleźć.

W czasie niedawnej wizyty w Mińsku od prezydentaŁukaszenki dowiedziałem sie, że w kwietniu 2014 rokujednak proponował premierowi Tuskowi włączenie sie Polskiw działania na rzecz rozwiązania konfliktu zbrojnego nawschodniej Ukrainie. Doprowadził do porozumieniaw Mińsku. To do niego przyjechali ludzie ze świata, z Berlinai Francji. Tusk odmówił, a twierdził, że to nas wykluczono.


Od kiedy dyktator Alaksandr Łukaszenka jest dlaministra Witolda Waszczykowskiego wiarygodnymźródłem informacji? Ambasador Ukrainy przyznał,że świadomie zrezygnowano z obecności Polskiw formacie normandzkim, by nie drażnić Rosji.

Skuteczność dyplomacji nie zawsze polega na tym,by być w każdym miejscu i podczas każdegospotkania. Istnieje coś takiego jak miękkadyplomacja, czyli umiejętność oddziaływania nasprawy nieformalnymi kanałami.


Pomimo bliskich kontaktów z Berlinem poprzedniemurządowi nie udało sie osiągnąć korzystnego dla Polskiporozumienia z rządem Republiki Federalnej Niemiecw takich sprawach, jak oczywiście sytuacja polskiejmniejszości w Niemczech, Nord Stream 1, Nord Stream 2,polityka migracyjna oraz wzmocnienie wschodniej flankiNATO.


Minister Waszczykowski nie ma wiedzy na tematpowołanego w 2010 roku „okrągłego stołu”,płaszczyzny dialogu do rozwiązania problemówwynikających z asymetrii implementacji traktatudobrosąsiedzkiego. Zdecydowana większośćpostulatów Polonii została zrealizowana.

Z kolei sprawa Nord Stream to efekt zaniedbańz roku 2006, gdy zabrakło skuteczności i partnerów,by zablokować inwestycję. Dziś PiS popełnia tensam błąd. Konfliktuje się z otoczeniem unijnym,a potem jest zdziwiony, że nie znajdujepopleczników.


Dynamika naszych relacji ze Stanami Zjednoczonymi przezostatnie lata bardzo osłabła. Poznaliśmy nawet obraźliwytermin na nazwe tych stosunków, róownieżz z Amber Roomui Sowy.


Przypomnijmy zatem retorykę przedstawicieli PiSw tej materii: „odejście od mentalnościmurzyńskiej”, „Clinton powinien zbadać się przezlekarza”, „kandydaci na prezydenta to wybórmiędzy dżumą a cholerą”.


Realizujemy program Prawa i Sprawiedliwości zawartyw dokumentach z 2014 i 2015 roku. Program przewidywałprzede wszystkim, że w polityce zagranicznej zostanieprzywrócony charakter podmiotowy. Zgodnie z wyżejwymienionymi dokumentami odbudowaliśmy solidarnośćregionu, aby stworzyć koalicję państw Europy Środkowo-Wschodniej, tak by Polska mogła stać się rzecznikiem.Zgodnie z koncepcjąa świętej pamięci Lecha Kaczyńskiegozbudowano liczącą 16 państw oś Północ - Południe nawschodzie Europy.


To mrzonki. Nie ma żadnego programu. Polska PiS-u jest samozwańczym liderem w grupiewyszehradzkiej. Temat wspólny to mniejszośćblokująca politykę migracyjną.

Poza tym każdy realizuje własne interesy, czegoprzykładem jest na przykład porozumieniepremiera Węgier Viktora Orbana z prezydentemRosji Władimirem Putinem w kwestiachenergetycznych.


Wszystko wskazuje na to, że w tym przypadku [PolskiegoInstytutu Spraw Międzynarodowych] padna zarzutyprokuratorskie. PISM przechodzi obecnie proces gruntownychzmian. W pewnym momencie cele polskiej politykizagranicznej zostały zdominowane przez starania szefa MSZ ouzyskanie wysokiego stanowiska w organizacjachmiędzynarodowych, a chwile później przez staranieo uzyskanie innego wysokiego stanowiska dla nadszefa szefaMSZ albo szefa szefów z Kaszub, można powiedzieć. Wartozapytać: jaki jest pożytek z tego wszystkiego dla Polski?


Jeszcze kilkanaście lat temu mogliśmy pomarzyć, byPolak pełnił tak ważną funkcję w strukturachunijnych.

Przez ministra Witolda Waszczykowskiegoprzemawia chyba zazdrość, kompleksy imałostkowość.

Co zaś tyczy się PISM: to kolejny przykład strategiizawłaszczenia. PISM to ważny ośrodek analityczny,zaplecze dla polskiej dyplomacji. Oczywiście możnainstytut zniszczyć, ale kto wówczas będziesporządzał ekspertyzy? Może poseł KrystynaPawłowicz, wycierająca buty w unijną flagę.


Kultura

Powołano łącznie 8 dyrektorów instytucji podległychi nadzorowanych przez ministerstwo, którzyrozpoczynali swoją kadencję od 1 - 2 stycznia 2016roku.

(Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego)

To normalna procedura stabilizująca z właściwymwyprzedzeniem sytuację w instytucjach, w którychz końcem roku kończą się kontrakty dyrektorom.Jest to działanie racjonalne, zgodne z prawemi w interesie tych instytucji.

Na pewno groźniejsza dla kultury była akcjaministra Piotra Glińskiego wymiany kadrw czołowych instytucjach i ekspertów w zespołachopiniujących wnioski o przyznanie grantówministerstwa.


Rządy PO-PSL nie dotrzymały umowy, jaką zawarłyz własnym środowiskiem politycznym. Państwo żeścieobiecali, podpisaliście pakt z Obywatelami Kulturyw maju 2011 roku, że podniesiecie udział wydatkówbudżetowych na kulturę do 1 procenta. Pani poseł,w tej chwili udział ten wynosi 0,88.


Udział 1 procenta w wydatkach budżetu państwaosiągnięto już w roku 2014, a w 2015 roku goprzekroczono. W 2007 roku wydano 2 177,6 mln zł (0,87procent całego budżetu), w ustawie budżetowej na rok2014 było to już 3 245,5 mln zł (1 procent budżetupaństwa), czyli środki na kulturę wzrosły o 49 procentw ciągu 6 lat.

Dopiero rząd PiS, zwiększając drastycznie wydatkibudżetowe, między innymi na program 500+, nie zadbało proporcjonalne zwiększenie wydatków na inne działy,w tym na kulturę. Te 0,88 procent w obecnym budżecie to„zasługa” ministra Piotra Glińskiego.


Z analizy przeprowadzonej przez Bibliotekę Narodowąwynika, że pomimo milionowych nakładów na realizację„Narodowego programu rozwoju czytelnictwa” - ponad4 mln w 2015 roku - poziom czytelnictwa w Polsce niewzrósł, ale obniżył się.


Trudno zrozumieć sens tego zarzutu. Dziękiprogramowi powstała sieć nowoczesnych bibliotek,głównie w małych miejscowościach.

Literatura na równi z innymi dziedzinami kulturytwórczości stała się podmiotem znaczącychwydarzeń kulturalnych, a samorządy lokalnezyskały wsparcie w zakupach bibliotecznych.


Narodowe Centrum Kultury […] oprócz wydawaniabardzo dużych pieniędzy na przedsięwzięciawątpliwej wartości instytucja ta byławykorzystywana do działań propagandowychi ideologicznych zgodnie z zapotrzebowaniemdecydentów.


Dla ilustracji tej kłamliwej tezy przywołano międzyinnymi organizację wieczoru twórców kultury dladzieci na 5 dni przed wyborami i wydanie dwóchksiążek Ryszarda Petru.

Rzecz w tym, że dzieci nie głosują, a książki(notabene też dla dzieci) zostały wydane, gdyjeszcze nikt, łącznie z Ryszardem Petru, niewiedział, że ich autor zajmie się polityką, wyboramii posłowaniem.


Wydatki poniesione przez ministerstwo, a związanez programem kulturalnym polskiej prezydencjiw 2011 roku, wyniosły prawie 50 mln zł, też przecieżdla jednego wtedy establishmentu politycznego.


Wydarzenia kulturalne towarzyszące polskiejprezydencji w UE były realizowane w pięciugłównych projektach: Karol Szymanowski(promocja twórczości artysty uważanego zadrugiego po Fryderyku Chopinie najwybitniejszegopolskiego kompozytora), Rok Czesława Miłosza,Biuro Podróży, Przewodnik dla Polaków oraz I,Culture.

Projekty te zaktywizowały wszystkie środowiskavi instytucje artystyczne w całej Polsce. Były dużymsukcesem na europejskiej arenie. Ignorancjaministra Glińskiego obraża wszystkich Polakówi szkodzi Polsce.


Zastrzeżenia budzą też podróże służbowepracowników IAM, co zresztą już chyba przebiło się doprasy. W 2013 roku 1/4 całego budżetu instytucjizostała wykorzystana na podróże pracowników,w tym 8,5 mln zł – na podróże pana dyrektora.


Dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza walczy już z tympomówieniem ministra Glińskiego na drodze sądowej. Prz ytaczanew tym krótkim cytacie fakty są kłamstwem: 8,5 mln zł to kosztpodróży wszystkich pracowników i artystów występującychza granicą. Zresztą sama teza jest bz durna: instytucja promującapolską kulturę na świecie musi przecież w tym świecie bywać.

Warto przytoczyć w tym miejscu fragment listu otwartego, jakidyrektor IAM Paweł Potoroczyn wystosował do ministra Glińskiego:„Suma 8,6 mln zł to kwota za podróże służbowe ok. 3 tys. osóbopłaconych przez Instytut. W tym orkiestr symfonicznychi kameralnych, zespołów operowych, baletowych i teatralnych,a także 440 uczestników wizyt studyjnych (selekcjonerówfestiwalowych, kuratorów, liderów międzynarodowych instytuc jikultury, impresario, krytyków, dziennikarzy etc.). W tej kwociesą również 442 wnioski polskich twórców objętych programemKultura Polska na Świecie, który IAM prowadzi na zlecenieMinisterstwa”.


Zdumienie budzi polityka muzealna, jaką zastaliśmyw Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. MuzeumHistorii Polski […] przez cały okres rządów PO-PSL nie mogłodoczekać się poważnych decyzji rozwojowych i inwestycyjnych.Jego budowa była blokowana przez 9 lat, dopiero w 2015 roku wczasie kampanii wyborczej przyjęliście państwo wieloletniprogram rządowy na kwotę 310 mln zł. Obecnie my staramy sięprzyspieszyć tę budowę i mam nadzieję, że placówka będzieotwarta na stulecie Polski.

Jednocześnie Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku przez latabyło pozbawione twardych decyzji finansowychi instytucjonalnych.[…] Zaniechano i odmówiono wsparcia dlanastępujących instytucji muzealnych: Muzeum Kresów w Lublinie,Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku, Muzeum ŻołnierzyWyklętych w Ostrołęce.


Po latach ogromnych zaniedbań dopiero rząd PO-PSL uruchomiłprogramy inwestycyjne w muzealnictwie. Te minione 8 lat toczas stworzenia między innymi Europejskiego CentrumSolidarności, Muzeum Historii Żydów Polskich, Muzeum JanaPawła II, Muzeum Sprawiedliwych w Markowej, Muzeum IIWojny Światowej, rozpoczęcia budowy Muzeum Historii Polski iwreszcie wpisanie do narodowego programu Muzeum JózefaPiłsudskiego w Sulejówku. Niewykorzystanie środkówfinansowych i opóźnienia w realizacji tej ostatniej inwestycji towyłączna wina prywatnych organizatorów Sulejówka.

Skala muzealnych potrzeb była tak ogromna, że nie udało sięwesprzeć wszystkich lokalnych inicjatyw, niemniej choćby naprzykładzie Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku możnaudowodnić, że władze lokalne mogły liczyć na pomoc państwachociażby na etapie przygotowania inwestycji.


Edukacja

Ratowaliśmy kolejny projekt europejski,e-podręcznik. Na koniec października z 62e-podręczników brakowało 15.

(Anna Zalewska, minister edukacji narodowej)

Nie ma mowy o żadnym „brakowaniu”. Sugestia, żew krótkim czasie rząd PiS doprowadziłdo zakończenia pracy nad 15 brakującymipodręcznikami, wprowadza w błąd.

Praca nad e-podręcznikami trwała kilka lat,podręczniki przechodziły rutynową procedurędopuszczania. Nowe kierownictwo po prostudopełniało formalności. E-podręczniki to dużysukces, w ciągu 4 miesięcy miały ponad 72 milionyodsłon!


W ministerstwie edukacji właściwie były duże kłopotyz audytorem wewnętrznym.


Nie było żadnych kłopotów, działało Biuro Kontrolii Audytu. Kłopoty, jak rozumiem, pojawiły sięw chwili, kiedy minister Zalewska zdecydowałao reorganizacji tego biura.


W budżecie ministerstwa edukacji w latach 2009 -2011 powinny zostać wyodrębnione środki[na doskonalenie zawodowe nauczycieli] w wysokościodpowiednio 11 mln, 11,7 mln i 12 mln,a wyodrębniono 6 mln, 10 mln, 51 tysięcy, […]wyodrębniono 26 procent, 3 procent, 0 procent.


W tym czasie korzystaliśmy ze środkóweuropejskich, czterokrotnie większych. Nie byłopotrzebny sięgania po pieniądze budżetowe.


Obrona narodowa

Nie zapewniono żadnych gwarancji politycznych anitechnicznych, możliwości uzyskania w razie agresjirealnej pomocy ze strony SojuszuPółnocnoatlantyckiego w czasie pozwalającym nareorganizację systemu obronnego i podjęciepołączonej kontrofensywy obronnej.

(Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej)

To twierdzenie ministra Antoniego Macierewiczajest po prostu kuriozalne. Polska należy do NATOi jako jedno z nielicznych państw członkowskichposiada konkretny plan wsparcia przez Sojusz.


Minister spraw zagranicznych w waszym rządziestwierdzał, że Rosja rychło już będzie członkiem NATO.


Żaden z ministrów spraw zagranicznych rząduPO-PSL nie głosił takiej tezy.


Powtarzam raz jeszcze tę dysproporcję: z 50 mld złrocznie [wydawanych na modernizację armii] polskieprzedsiębiorstwa dostawały zaledwie 2 mld zł.


To bzdura! Udział polskich firm w modernizacjitechnicznej sił zbrojnych wynosiłokoło 70 procent.


Tyle że decyzją pana ministra Siemoniakazrezygnowano przy tej okazji z produkcji amunicji dotego sprzętu [moździerza RAK].


Kolejne kłamstwo Antoniego Macierewicza.Za rządów ministra Tomasza Siemoniakauruchomiono dwa programy pozyskania amunicjidla moździerza RAK.


[…] znakomite fabryki produkującenajnowocześniejsze lewe buty. Tworzyliściewspaniałą błyskotkę, tylko że ona była z tombaku,a w środku była pustka.


Nazywanie Huty Stalowa Wola fabryką lewychbutów to skandaliczny wybryk obnażającyniekompetencję Antoniego Macierewicza.


Zostały nabyte kosztem olbrzymich pieniędzy,olbrzymiego wysiłku, i to przecież jeszcze nie do końcana polską własność kołowe transportery opancerzoneRosomak.


Bzdura. Kołowy transporter opancerzony Rosomakto świetny sprzęt produkowany w Polscena podstawie nabytej licencji.


Od trzech lat rdzewieje i marnieje 200 sztuktransporterów opancerzonych, na które czeka polskiewojsko.


Nieprawda. Wyprodukowane pojazdy są bazą dlazastosowań specjalistycznych, między innymi jakopodwozie dla moździerzy RAK.


W istocie finansowano znajomych i przyjaciół.


Kłamstwo i oszczerstwo. Zaliczki przekazywanefirmom finansują zamówioną produkcję przedewszystkim w polskim przemyśle.


Dlaczego polscy żołnierze nie mogą w Jaworowiećwiczyć z żołnierzami USA i z żołnierzami ukraińskimi?


Nieprawda. Takie ćwiczenia odbyły się na przykładw 2015 roku.


Nie zapewniono żadnych gwarancji politycznych anitechnicznych, możliwości uzyskania w razie agresjirealnej pomocy ze strony SojuszuPółnocnoatlantyckiego w czasie pozwalającym nareorganizację systemu obronnego i podjęciepołączonej kontrofensywy obronnej.


To twierdzenie ministra Antoniego Macierewiczajest po prostu kuriozalne. Polska należy do NATOi jako jedno z nielicznych państw członkowskichposiada konkretny plan wsparcia przez Sojusz.


Polityka gospodarcza

Mandat demokratyczny, który otrzymaliśmy,zobowiązuje nas do tego, żeby przeprowadzić takiaudyt, więc to dzisiaj robimy. Chciałem z tegoskorzystać, żeby właśnie przeprowadzić taki swoistyaudyt polityki gospodarczej.


Wystąpienie ministra Mateusza Morawieckiegoto nie audyt i nie raport. To poszlaki, celowesugestie i własne opinie. To rzewna opowieśćmająca wzbudzać emocje. Dlatego sam nazwałje „swoistym audytem”.

Przypomnijmy więc, co to jest audyt, żeby osobaodpowiedzialna za gospodarkę i rozwój Polskinauczyła się, jak ją monitorować i oceniać.Żeby poświęciła więcej uwagi procesomzarządzania.


Mandat demokratyczny, który otrzymaliśmy,zobowiązuje nas do tego, żeby przeprowadzić takiaudyt, więc to dzisiaj robimy. Chciałem z tegoskorzystać, żeby właśnie przeprowadzić taki swoistyaudyt polityki gospodarczej.


Wystąpienie minis tra Mateusza Morawieckiego to nie audyt i nieraport. To poszlaki, celowe sugestie i własne opinie. To rzewnaopowieść mająca wzbudzać emocje. Dlatego sam nazwałje „swoistym audytem”.

Przypomnijmy więc, co to jest audyt, żeby osoba odpowiedzialnaza gospodarkę i rozwój Polski nauczyła się, jak ją monitorowaći oceniać. Żeby poświęciła więcej uwagi procesom zarządzania. Audytto ściśle określona procedura.

To systematyczna i niezależna ocena zgodności z określonymipunktami odniesienia - standardami, wzorcami, listami kontrolnym i,przepisami prawa, normami lub przepisami wewnętrznymiorganizacji (procedurami). Co ważne, audyt powinien byćprzeprowadzany przez niezależnych, certyfikowanych specjalistówi ekspertów celem weryfikacji i wykrycia potencjalnychnieprawidłowości.

W związku z tym mamy prawo i obowiązek obnażać wystąpienieministra Mateusza Morawieckiego. Bo to nie był audyt, lecz cynicznamanipulacja polityczna!


My dzisiaj ten paradygmat gospodarczykwestionujemy, my dzisiaj proponujemy nowy modelrozwoju gospodarczego, taki, który będzie służyłcałemu społeczeństwu.


Ta wypowiedź to kolejny przykład nadużywania określeńw stosunku do faktów. Minister Morawiecki nieprzedstawił dotychczas żadnego modelu rozwojugospodarczego. Zaprezentował tylko kilka slajdówz ogólnymi hasłami i 11 stron opowieści pod tytułem Planna rzecz odpowiedzialnego rozwoju, kto re Rada Ministrówprzyjęła uchwałą.

Przypomnijmy więc, że - najogólniej rzecz ujmując - planto dokument zawierający co najmniej ściśle określone celeoraz skuteczne środki i działania prowadzące do ichrealizacji, w tym niezbędne zasoby (osobowe, rzeczowe,finansowe, informacyjne), a także sposoby ich pozyskania.To, co minister Mateusz Morawiecki nazywa „planem”,można uznać najwyżej za „zarys założeń do ogólnychkierunków planu”.


I dzisiaj jesteśmy właśnie w takim momencie, że tazdestabilizowana przez ostatnie 8 lat gospodarka całyczas nie może dojśćdo stanu równowagi.


Kiedy minister Morawiecki kłamał - teraz czy w styczniu? Oto jego wypowiedź ze stycznia2016 roku w odpowiedzi na obniżenie przez agencję S&P ratingu Polski: „Stabilnagospodarka, bardzo niski deficyt rachunku bieżącego, którymamy - wtym roku byćmoże wogóle go nie będzie albo będzie na minimalnym poziomie - bardzo mocny polski eksport,wzrastające inwestycje, czekające za rogiem dziesiątki miliardów euro do wydaniaz perspektywy unijnej i naszych inwestycyjnych różnych projektów to naprawdę jest dobraperspektywa na najbliższe parę lat”.

Przypomnijmyteż innąwypowiedź, tym razem z 4 maja 2016 roku. Dokładnie tydzieńprzedopowiadaniem w Sejmie o „audycie” wicepremier, chwaląc się decyzją Mercedesao zamiarze stworzenia fabryki silników właśnie w Polsce, podkreślał, jak dobrze ta decyzjaświadczyo kondycji polskiej gospodarki.

Jasno zatem widać, że „audytowa” wypowiedź ministra Morawieckiego to kolejnekłamstwo na potrzeby polityczne. Zaznaczmy przy tym, że eksperci i agencje ratingowepodkreślają mocne podstawy polskiej gospodarki. Również Międzynarodowy FunduszWalutowy, po dorocznym przeglądzie, chwali polski wzrost gospodarczy, który utrzymujesię na poziomie znacznie przekraczającym porównywalne gospodarki. MFW zwraca jednakuwagę, że ostatnie inicjatywy decydentów związane z polityką gospodarczą osłabiłyzaufanie inwestorów. Mogą one też spowolnić gospodarkę, zwiększyć dług czy doprowadzićdo niestabilności sektora bankowego.

W swym zakłamaniu minister Mateusz Morawiecki nie zwraca uwagi na faktycznezagrożenia dla równowagi, kto re stworzyły rząd i Pi S. Zdaje się równieżnie wiedzieć, że nastan równowagi wgospodarce mają teżwpływrozchwiane wypowiedzi i nieprzewidywalnedecyzje samego ministra Morawieckiego.


To jest chyba jeden z największych elementówporażki tych ostatnich 8 lat, że naszym towarem,można powiedzieć, eksportowym, oczywiście w takimsmutnym tego słowa znaczeniu, byli Polacy, którychtak wielu od nas wyjechało.


Wicepremier polskiego rządu nazywa ludzitowarem eksportowym, co można uznać zaskandal. Mało tego, ta wypowiedź, oprócz brakuszacunku, sugeruje, że minister MateuszMorawiecki jest przeciwny otwartemueuropejskiemu rynkowi pracy i że zaczyna oceniaćosobiste decyzje zawodowe Polaków.


Niestety, dzisiaj mamy taka sytuacje, ze tylko 50procent naszego przemysłu jest w rekachprzemysłowcow i przedsiebiorco w polskich, a 65procent sektora bankowego jest w rekachzagranicznych, i to po cześciowej repolonizacji.

2/3 naszego eksportu jest wypracowywane przezfirmy z kapitałem zagranicznym. W sumie fajnie, zeon jest, ja tez sie ciesze, ze ta szklanka jest do połowypełna, tak? Ale 2/3 marz i zysko w trafia do kieszenipodmioto w zagranicznych.


Wypowiedź ta przeczy wcześniej okazywanemu zadowoleniu z planowanej inwestycjiMercedesa wPolsce. Wszakbranża motoryzacyjna to wponad 90 procentach eksport! Jakiejest w końcu stanowiska ministra Morawieckiego – opowiada się on za bezpośrednimiinwestycjami zagranicznymi w Polsce czy p rzeciwko nim? Jaki klimat pewnościinwestowania tworzy? Odpowiedz jest, niestety, czytelna: niekorzystny.

Pogorszenie klimatu inwestycyjnego w Polsce odbiło się już na bilansie płatniczym kraju.W lutym 2016 roku poinformowano, że inwestorzy zagraniczni wycofali z polskiejgospodarki 4,3 mld zł kapitału. Złożyłysię na to ich z yski, d ywidendyoraz naliczone odsetkiod instrumentówdłużnych, a także dochodyz in westycji portfelowych (kolejne 1,2 mld zł).Nie podjęli decyzji o reinwestowaniu. Tymczasem eksperci z Banku Zachodniego WBK,którego do niedawna Mateusz Morawiecki był prezesem, twierdzą, że bez zachodnichinwestycji w Polsce nasz eksport nie byłby konku rencyjny. Pojawianie się zagranicznychkoncernów wymusiło poprawę standardów zarządzania i unowocześnienie polskich firm.Nie chodzi tylko o organizację produkcji i nowe technologie, ale też na przykłado wykorzystanie nowych form marketingu, promocji i sprzedaży. To wszystko w długiejperspektywie podniosło jakość produktówpolskich firm i wpłynęło na ich pozycję rynko wąnie tylko w kraju, ale teżna rynkach zagranicznych.

Inna sprawa, że jeszcze kilka miesięcy temu ministrowi Mateuszowi Morawieckiemu nieprzeszkadzało bycie prezesem banku, który znajduje sięwzagranicznych rękach. Co więcej,będąc prezesem BZ WBK, Mateusz Morawiecki żądał od własnych klientów 6 procentodsetek od kredytów, które były w części p rzekazywane za g ranicę. Można by zapytać:dlaczego pozbawiałpolskich obywateli możliwości tworzenia narodowego kapitału?Jakwidać, punkt widzenia ministra Morawieckiego zmienił sięwraz z punktem siedzenia.


Chciałbym tez głebiej skrytykowac filozofięwydawania tych środkow. Wyscie nawet mo wili:wydawajmy te środki, prawda? Byleby wydac tewszystkie pieniadze. My mo wimy: nie wydawac , tylkoinwestowac. Wazniejsze jest to, zeby był jakis zyskspołeczny i zysk gospodarczy.


Czyżby minister Morawiecki nie wiedział, że inwestycjew wymiarze finansowym to nic innego, jak wydatkiinwestycyjne? Znów służymy informacją: inwestycjeto wydatki ponoszone na etapie przygotowywaniainwestycji oraz jej realizacji, pomniejszone o podatkoweulgi inwestycyjne. Do inwestycji zalicza się też międzyinnymi papiery wartościowe, obligacje, lokaty terminowe,wartości niematerialne i prawne.

Mało tego, przy rozliczeniach środków w projektachunijnych operuje się kategorią wydatków. Kosztykwalifikowalne to wszystkie wydatki, które mogą zostaćpokryte ze środków otrzymanych na realizację projektu.Panie ministrze, proszę się doinformować, bo przed nami450 mld zł do wydania. Niech pan nie kwestionuje zasadi pojęć rachunkowości - bilansu i rachunku zysków i stratoraz zasad kwalifikowalności wydatków.


Chodzi o to, zeby cos z tego zostało dla społeczenstwa.Chcecie konkretow? Jaka jest korzysc z horoskopo w dla pso w,na kto re były wydawane środki? Albo z wirtualnychcmentarzy? Był taki projekt. Albo z 9 km słupko w w szczerympolu? Jest to w internecie, zobaczcie sobie. Albo z bardzoinnowacyjnego pudełka do buto w?

Az spojrzałem do tego pudełka, co tam jest takiegoszczegolnego, i gwarantuje wam, ze jest ono całkiemnormalne. Na to były rzeczywiscie wydawane pieniadze. Byłyone wydawane, a nie inwestowane. Chyba najbardziejwyrazistym przykładem jest tu wspo łfinansowanie ześrodkow unijnych zamkow na piasku. Trudno o bardziejcharakterystycznametafore polityki gospodarczej, kto ra byłaprowadzona.


Bez faktów - numeru konkretnego projektu, tytułu,programu, z którego był realizowany projekt, celui uzasadnienia, wskaźników produktu i rezultatu,kryteriów efektywności, utrzymywania trwałości projektu -nie da się ocenićprawdziwości i rzetelności tej wypowiedzi.

A faktów, podobnie jak w całym wystąpieniu ministraMateusza Morawieckiego, trudno się tu doszukać. Czekamyna konkrety! W tym informacje, czy wspomniane projektybyły realizowane w ramach środków krajowych czyregionalnych.


Eksport, jedno z głównych zadan. Jak wam sie wydaje, jakie -jak to sie mo wi w biznesie - KPI, czyli główne czynnikisukcesu... jakie cele główne miały byc zrealizowane poprzezeksport? Przyrost eksportu, liczba polskich eksportero w?

Nic z tych rzeczy. Jedynym miernikiem była liczba mejlii listo w z naklejonymi znaczkami, kto re miały świadczyco tym, ze jakas placo wka zagraniczna dobrze sobie radzilub nie.


Na demagogię odpowiadamy faktami. Poniżej znajduje się saldo obrotówtowarowych handlu zagranicznego Polski w latach 2005–2015. Co ważne, Polskapo raz pierwszy od poc zątku lat 90. XX wieku ma dodatni bi lans ha ndlowy.Przytaczamy obiektywne dane z roczników statystycznych dotyczące sa lda ha ndluzagranicznego:

2005: -12 160,7 mln dolarów2006: -16 061,2 mln dolarów2007: -25 387,5 mln dolarów2008: -38 618,6 mln dolarów2009: -12 928,5 mln dolarów2010: -18 305,3 mln dolarów2011: -22 083,4 mln dolarów2012: -13 802,8 mln dolarów2013: -2 642,4 mln dolarów2014: -3 559,1 mln dolarów

2015: +2 648,7 mln dolarów

W 2007 roku deficyt handlowy wyniósł 25 387,5 mln dolarów. W 2015 rokunadwyżka handlowa sięgnęła 2 648,7 mln dolarów. Tylko do krajów afrykańskicheksport polskich produktów - niekoniecznie związa nych z kapitałem zagranic znym- systematycznie rośnie od 2013 roku. Roczny wzrost eksportu to 23 procent.

Polska do tej pory była wzorem do naśla dowania pod względem wskaźnikawzrostu gospodarcze go. Skumulowany wzrost PKB po 8 latach rządów PO-PSL to25,3 procent. Teraz można mieć tylko obawy o ciąg dalszy!


Szanowni Panstwo! Mamy bardzo wiele projektow. Chcemyodpowiedziec na te braki, niedoskonałosci, błedy poprzezplan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju, kto ry składa siez kilku filarow. Nie miejsce tutaj dzisiaj, zebym o tymopowiadał, zreszta na posiedzeniach komisji sejmowychsporo juz o tym mo wiłem.


Ani na sali plenarnej, ani podczas posiedzeniasejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju, aniw żadnym innym miejscu minister MateuszMorawiecki nie przedstawił owych „bardzo wielu”projektów. Jak już udowodniliśmy, nie wieon nawet, co to projekt, plan, audyt czy raport.


Służby specjalne

Służby specjalne inwigilowały również52 dziennikarzy.

(Mariusz Kamiński, koordynator służb specjalnych)

W wypowiedzi ani razu nie padło stwierdzenie, żeinwigilacja była nielegalna.

Wśród tych 52 dziennikarzy Grażyna Zawadkazostała wymieniona dwa razy (pod różnyminazwiskami). Tylko w dwóch przypadkach spośródwymienionych prowadzono kontrole operacyjne(podsłuch).


Zainteresowaniem operacyjnym objęto30 dziennikarzy, głównie związanych z redakcjądziennika „Rzeczpospolita”, która jako pierwszaopublikowała materiały dotyczące tej afery[hazardowej].


Publikacja materiałów była efektem przeciekuz śledztwa. W związku z ustawowym obowiązkiemochrony informacji niejawnych konieczne byłowszczęcie postępowania przeciwko sprawcomprzecieku z afery hazardowej. Wszystkieprowadzone działania ABW były legalne i dokonanepod nadzorem prokuratury.


Nieuzasadnione i nielegalne było przeprowadzenieprzez funkcjonariuszy ABW rewizji w redakcjitygodnika „Wprost”.


Wejścia ABW do redakcji tygodnika dokonanona zlecenie niezależnej prokuratury.


Skrajnym przykładem takiej postawy [braku podjęciadziałań operacyjnych w celu wyjaśnienia katastrofysmoleńskiej] było zachowanie wobec obywatela Rosji,który 10 maja 2010 roku zgłosił się do polskiejambasady w Moskwie. Osoba ta zadeklarowała chęćprzekazania polskim służbom informacji dotyczącychmożliwości przeprowadzenia zamachu w Smoleńsku.


O konkretnych działaniach wywiadu nie powinnosię dyskutować publicznie, to brak profesjonalizmu.Wiele wskazuje na to, że opisana sytuacja mogłabyćprowokacją rosyjskich służb.


ABW przez szereg miesięcy po 10 kwietnia 2010 rokuprowadziła szeroko zakrojone działania operacyjno-rozpoznawcze związane z rzekomym zagrożeniemzamachem terrorystycznym skierowanym wobecprezydenta Bronisława Komorowskiego. Działaniate nie miały jakichkolwiek podstaw faktycznych.


ABW monitorowała i monitoruje ruchyi ugrupowania ekstremistyczne.


Wysoki stopień patologii […] panował w CBA.


Atak na kierownictwo CBA w wykonaniu ministraKamińskiego to zemsta na poprzedniku; zarzuty niemają pokrycia w faktach. Warto przypomnieć, żepoprzedni szef CBA zgodnie z prawem był zmuszonyzwolnić Mariusza Kamińskiego, gdy obecny ministerw rządzie Beaty Szydło został postawiony w stanoskarżenia.


Cyfryzacja

Podległe mi jednostki utrzymują czarnego bohateraostatnich dni, na pewno część z państwato zauważyła, system ePUAP, na który wydatkowanow ostatnich latach kwotę 120 mln zł i który cechujesię gigantycznym wprost poziomem awaryjnościi niskim poziomem zaspokajania jakichkolwiekpotrzeb użytkowników.

(Anna Streżyńska, minister cyfryzacji)

Powodem awaryjności jest między innymi przekazanie obsługi systemu z CCAdo COI (kwiecień 2016 roku, już za rządów Beaty Szydło i minister AnnyStreżyńskiej). Przeniesienie nadzoru nad systemem niesie za sobą ryzyko gorszejreakcji na awarie, co stało się przyczyną kilku głośnyc h kłopotów systemu; jest takze względu na c zas potrzebny na wdroże nie danej instytucji, czego rząd PiS nieuwzględnił.

Na ironię zakrawa fakt, że realizacja oraz wydatkowanie programu ePUAP rozpisałrząd Prawa i Sprawiedliwości w programach informatyzacji państwa w latach2006–2007. Budowa pierws zej wersji systemu trwała w latach 2006–2008, portaluruchomiono w maju 2008 roku; oddanie systemu zainicjowano 2 sierpnia 2015roku. Rząd Platformy Obywatelskiej w 2014 roku zdecydował o budowie nowegosystemu - ePUAP2 - w ramach tego samego kontraktu; oddanie systemuzainicjowano w sierpniu 2015 roku.

Opublikowane w lutym 2016 roku statystki, dostępne na stroniehttp://www.cca.gov.pl/, wskazują znac zny spa dek awaryjności nowego systemuePUAP2 rok do roku; oznac za to skuteczny proces naprawc zy oraz wdrożenienowej platformy przez kierownictwo MAiC w 2015 roku za rządów PO-PSL,z jednoczesnym wdrożeniem około 40 nowych usług oraz możliwością dodaniakolejnych 100. System ePUAP2 pozwala na zintegrowanie systemu profiluzaufanego z innymi portalami, na przykład obywatel.gov.pl, co jest korzystne dlaużytkowników.


Zarządzanie projektami informatycznymi wymagacentralizacji kompetencji, zarządzania,a administracja rządowa w latach 2007 - 2015 niestworzyła żadnego wspólnego centrumkompetencyjnego diagnozującego, weryfikującegorealne potrzeby w zakresie IT i koordynującegowydatki na informatyzację państwa.

(Anna Streżyńska, minister cyfryzacji)

Ministerstwo Cyfryzacji powstało przez podział ważnego oraz kluczowegodla gospodarki i upowszechniania usług e-administracji MinisterstwaAdministracji i Cyfryzacji, które łączyło możliwość koordynacji projektówcyfryzacji, współpracy z administr acją publiczną (samorządową i rządową),koordynowało informatyzację Poczty Polskiej (około 8,5 tys. placówek)w jedną zintegrowaną przestrzeń.

Wraz z zakończeniem perspektywy informatyzacji na lata 2007 - 2010i realizacji 40 projektów w ramach POIG (realizacja zadań na podstawie„Programu Informatyzacji Państwa” przyjętego przez rząd PiS w 2007roku), w 2011 roku to rząd Platformy Obywatelskiej powołał MinisterstwoAdministracji i Cyfryzacji, które mogło w sposób kompleksowyi zintegrowany zająć się realizacją strategii IT.

W 2014 roku rząd Platformy Obywatelskiej przyjął nowelizację ustawyo informatyzacji państwa; w ramach ustawy w latach 2014 - 2015 działałstały i codwutygodniowy Komitet Ministrów ds. Cyfryzacji oraz Radads. Cyfryzacji przy MAiC, które odpowiadały za koordynację projektówinformatycznych. Rząd PO jako pierwszy przykładał tak wielką wagędo kwestii cyfryzacji.


Rolnictwo

Działania rządu PO-PSL w odniesieniu do rolnictwai polskiej wsi można określić jako nieudolność,nieskuteczność, opieszałość.

(Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa i rozwoju wsi)

To oszczerstwo. Ministerstwo za rządów koalicjiPO-PSL przyjęło wszystkie niezbędne projektyustaw i rozporządzeń wynikające ze WspólnejPolityki Rolnej i polityki rolnej państwa. Na bieżącowdrożono niezbędne dyrektywy UE.

Zabezpieczono także niezbędne środki finansowew budżecie państwa na wsparcie rolnictwaw ramach krajowych instrumentów wsparcia(takich jak paliwo rolnicze, dopłaty do kredytówpreferencyjnych, dopłaty do materiału siewnegoi inne).


Destabilizacja rynków rolnych w Polsce.


Teza kłamliwa. Sprawa ta jest regulowanaRozporządzeniem UE nr 1308, ustanawiającymwspólną organizację rynków produktów rolnych.Rozporządzenie to obowiązuje także w Polscei znaczy, że interwencje na rynkach rolnychsą faktem, a przepisy są stosowane.

Warto dodać, że Ministerstwo Rolnictwa i RozwojuWsi za rządów koalicji PO-PSL podjęło aktywnośćw zakresie pozyskiwania rynków rolnych pozapaństwami UE (chodzi o takie kraje, jak Chiny,Japonia, państwa Afryki Północnej). Dzięki tymdziałaniom w 2015 roku Polska wyeksportowałaprodukty rolne za około 24 mld euro.


Niekontrolowana sprzedaż ziemi cudzoziemcomi spekulacje gruntami.


To nieprawda, że dopuszczono się niekontrolowanejsprzedaży polskiej ziemi cudzoziemcom. Te procesyodbywały się zgodnie z Ustawą o nabywaniunieruchomości przez cudzoziemców i Ustawyo gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi SkarbuPaństwa.

Warto przypomnieć, że Agencja Nieruchomości Rolnychco roku sprzedawała na rzecz rolników 120–140 tys. ha.Ziemia ta trafiła w ręce polskich rolników. Cudzoziemcy zaśjako osoby fizyczne nabyli w ciągu ostatnich 12 lat ponad1 tys. ha w rozumieniu Ustawy o nabywaniu nieruchomościprzez cudzoziemców z 1920 roku.

Osoby prawne z większościowym udziałem kapitałuzagranicznego nabyły ponad 40 tys. ha ziemi, a spółkiz mniejszościowym udziałem kapitału zagranicznegowydzierżawiły ponad 100 tys. ha.


Rodzina

Minister Elżbieta Rafalska na początku wystąpieniamówiła o trzech kluczowych obszarach: rodzina,praca, emerytury. W dalszej części wystąpienia niewspomina ani słowem o jednym z najważniejszychhaseł PiS z kampanii wyborczej - obniżeniu wiekuemerytalnego.

Sposób działania posłów PiS w pracach naddotyczącym obniżenia wieku emerytalnegoprojektem prezydenta Andrzeja Dudy wskazujena brak zamiaru wprowadzenia w życie rozwiązańogłaszanych w kampanii (wolne tempo prac, licznezgłaszane zastrzeżenia, w zasadzie brak aktywnościna wysłuchaniu publicznym).


Mówiąc o malejącej grupie otrzymującychświadczenia rodzinne i świadczenia z pomocyspołecznej minister Elżbieta Rafalska nie wspomniałao wzroście wynagrodzeń.

Nie należy zapominać o wzroście wynagrodzeń,jaki nastąpił w okresie rządów PO-PSL

płaca minimalna brutto: 2007 rok – 936 zł; 2015 rok – 1750 złśrednia płaca brutto: 2007 rok – 2691 zł; 2014 rok – 3783 zł

pensje nauczycieli brutto: 2007 rok – średnio 2803 zł; 2012 rok – średnio 4322 złwynagrodzenie lekarzy rezydentów brutto: 2007 rok – 1757 zł; 2015 rok – 3170–3890 złśrednie wynagrodzenie pielęgniarki brutto: 2007 rok – 1981 zł; 2015 rok – 2742 zł)

a także o wzroście emeryturprzeciętna emerytura brutto: 2007 rok – 1345 zł; 2014 rok – 2053 zł)

o zmniejszeniu o ponad 1/4 bezrobociastopa bezrobocia w Polsce według Eurostatu: 2007 rok – 10 procent; 2015 rok – 7,2 procent

i wzroście aktywności zawodowej, w tym zwłaszczaosób w wieku przedemerytalnym

zatrudnienie osób w wieku 55+: 2007 rok – 29,7 procent; 2014 rok – 42,5 procent

Minister Rafalska nie wspomniała o powyższych faktach.


Mówiąc o potrzebach rodzin, minister ElżbietaRafalska nie wspomniała o wydłużeniu urlopówmacierzyńskich.

Za rządów koalicji PO-PSL nastąpiło wydłużenie urlopówmacierzyńskich z 18 tygodni (tyle trwał urlop macierzyńskiza czasów PiS) do 26 tygodni oraz wprowadzono kolejne26 tygodni urlopu rodzicielskiego. Czyli łącznie mamyw Polsce 52 tygodnie płatnego urlopu z tytułu opieki naddzieckiem – to jeden z najdłuższych urlopów w Europie.

Minister Rafalska nie wspomniała też o konkretneji policzalnej pomocy rodzinom w formie placówekopiekuńczych i edukacyjnych dla najmłodszych

liczba żłobków:2007 rok - 373; 2014 rok – 1789

liczba placówek wychowania przedszkolnego:2007 rok - 16 902; 2014 rok - 21 661

oraz o skokowym wzroście odsetka dzieci objętychedukacją przedszkolną, szczególnie na terenach wiejskich.


Brak wystarczających działań w zakresie świadczeńdla opiekunów dzieci i dorosłych osóbniepełnosprawnych.

(Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej)

PiS zarzuca brak działań na rzecz opiekunów osóbniepełnosprawnych, tymczasem sam odsuwawejście w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnegow tej sprawie na 1 stycznia 2017 roku, bo nie ma15 mln zł (tyle byłoby potrzeba do końca 2016roku).

Równocześnie w budżecie na 2016 rok znalazło się27 mln zł dla fundacji o. Tadeusza Rydzyka oraz16 mln zł dla Naczelnej Rady Lekarskiej.


Kwitło w Polsce zabieranie dzieci z powodu biedy.


To kłamstwo! Każde odebranie dziecka z rodzinybiologicznej odbyło się zgodnie z decyzją sądu, który danąsprawę badał. Bieda najczęściej była skutkiemalkoholizmu, przemocy domowej i bezrobocia -co w efekcie prowadziło do rażących zaniedbań dzieci.

Każdy przypadek tego typu indywidualnie badał RzecznikPraw Dziecka. Minister Elżbieta Rafalska jako członekKomisji Polityki Społecznej i Rodziny brała udziałw debatach o pieczy zastępczej, kiedy wskazywano,iż bieda nigdy nie była pierwszym ani samodzielnympowodem zabierania dzieci rodzicom biologicznymi umieszczania tych dzieci w pieczy zastępczej.


Zarzut dotyczący funkcjonowania i kosztów systemówinformatycznych ZUS.


Jako członek Komisji Polityki Społecznej i Rodziny ministerElżbieta Rafalska w poprzednich kadencjach Sejmuwielokrotnie brała udział w spotkaniach z prezesem orazczłonkami zarządu ZUS. W trakcie tych spotkań miałaszansę zadawaćpytania.

Mogła też wówczas przekonać się, jak - głównie dziękikonsekwentnie prowadzonym przetargom i uzyskanejdywersyfikacji dostawców usług informatycznych - doszłow ostatnich latach do usprawnienia i obniżenia kosztówfunkcjonowania systemów informatycznych ZUS.

To oczywiste, że są firmy, które na tym straciły. Dlategoróżnymi działaniami dezawuują sposób prowadzenia tychspraw przez ZUS w ostatnich latach.


Zarzut dotyczący złego zarządzania FunduszemInicjatyw Obywatelskich.


Zarzut jest bezpodstawny. FIO wspiera bardzo różnorodne -co do obszarów, skali i form - działania, dlatego trudnooceniać składane wnioski według jednolitych kryteriówprzez zewnętrznych ekspertów. Co ważne, ekspercici są powoływani w drodze konkursu.

Ponadto całość funkcjonowania FIO cały czas jest podnadzorem Rady Działalności Pożytku Publicznego.

Warto przypomnieć, że PiS w 2007 roku chciał zlikwidowaćFIO - ten bardzo potrzebny, wspierający szczególnie małei lokalne organizacje pozarządowe fundusz.


Kłamstwa PiS vs fakty

Documents

Transcript of Kłamstwa PiS vs fakty