Gazeta aleksandrowska 88 2014

16
MIESIĘCZNIK INFORMACYJNO-PUBLICYSTYCZNY ISSN 1897-8908 lipiec 2014 nr 7 (88), VIII rok CENA 0 zł MIASTA: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa GMINY: Aleksandrów Kuj., Bądkowo, Koneck, Raciążek, Waganiec, Zakrzewo www.kujawy.media.pl Reklamuj się w „Gazecie Aleksandrowskiej” Największy nakład. Cały trafia do Mieszkańców Zapraszamy do czytania wersji elektronicznej Strona internetowa: www.kujawy.media.pl reklama Ogłoszenia Czuć już w Aleksandrowie Ku- jawskim i powiecie atmosferę przygotowań do wyborów sa- morządowych, choć oficjalnego terminu jeszcze nie wyznaczono. Powstaje grupa inicjatywna, któ- ra zamierza wystawić pozapar- tyjnych kandydatów do powiatu. Może namieszać. W PSL o listach kandydatów do po- wiatu dyskutuje się od kilku tygodni. Jeszcze oficjalnie nie wiadomo, kto będzie kandydował, ale na pewno na listach znajdą się obecni radni. Pro- blem tylko na jakim miejscu. W Alek- sandrowie Kuj. listę powinien otwierać burmistrz Andrzej Cieśla. Na drugim miejscu najprawdopodobniej znajdzie się, jak w poprzednich wyborach, Re- nata Golec, dyrektor szkoły podstawo- wej nr 3. Do gry w PSL wchodzi młoda Mag- dalena Wichrowska, która chce spró- bować sił w powiecie, a nie w woje- wództwie, gdzie by ją jako kandydatkę widziano. Tu jednak na listach ścisk. Pod znakiem zapytania znajduje się start Stanisława Murawskiego w okrę- gu Nieszawsko-Waganieckim, a bar- dziej miejsce na liście, gdyż nie lubi go były lider PSL Janusz Chmielewski, a on ma jeszcze wiele do powiedzenia. W powiatowym PiS szef wojewódz- ki Łukasz Zbonikowski zrobił porzą- dek, wprowadzając zarząd komisarza. Mówi się, że chodziło o odsunięcie od władzy dwóch starszych wiekiem dzia- łaczy z Aleksandrowa, którzy ciągnęli partię w dół. Nie będą mieli wpływu na układanie listy. Pewnym kandydatem jest Józef Łyczak, obecny radny, który zbiera najwyższe oceny w tej kadencji. PO już ma szefa komitetu wybor- czego. Na pewno wystartuje z tej listy Arkadiusz Świątkowski (sekretarz gmi- ny Aleksandrów Kuj.), Maciej Włoch, który jest mocnym kandydatem w Wagańcu, a także Arkadiusz Gralak – dyrektor MCK. Na listach znajdzie się oczywiście Lotfii Mansour – szef powia- towy PO – to w Aleksandrowie Kuj. a w Ciechocinku jego żona Edyta Stefań- ska-Mansour. Z listy PO ma startować starosta Wioletta Wiśniewska, która kiedyś wystąpiła z tej partii. SLD o starcie do powiatu tylko mówi, ale niewiele jak dotąd robi, choć kiedyś ta partia miała swoich radnych. Na pew- no aktywna będzie Kujawska Inicjatywa Samorządowa, ale jego mocny członek Arkadiusz Żak podobno nie zamierza kandydować. Szef KIS Jan Kościerzyń- ski z pewnością ekipę zmontuje. Wąt- pliwe, aby zdobył cztery mandaty, jak w poprzednich wyborach. Na scenie wyborczej pojawi się też nowy gracz - Wspólnota Samorządo- wa Powiatu Aleksandrowskiego, który zapewne odegra widoczną rolę. Grupa inicjatywna związana jest z Nieszawą, do której przyłączył się już Aleksandrów Kuj. i Ciechocinek. Pokieruje kampanią ten, który cztery lata temu wykonywał najczarniejszą robotę dla PO, czyli Pa- weł Betkier. Nie wykluczone, że w Aleksandrowie Kuj. z tego komitetu wystartuje Krzysz- tof Wdowczyk, do niedawna dyrektor gimnazjum. - Otrzymałem taką propozycję i po- ważnie ją rozważam, bo to bardzo interesująca inicjatywa – mówi „Gaze- cie”. – Tworzone ugrupowanie może dać szansę tym wyborcom, którzy już nie chcą głosować na dotychczasowe partie oraz osoby, które w tej kadencji zawiodły. Nowe ugrupowanie może nieźle za- mieszać na scenie politycznej powiatu. Stanisław Białowąs Zamieszają w polityce Na scenie wyborczej powiatu pojawia się nowy gracz Nasza szkoła to ciekawa oferta dla uczniów, którzy chcą zdobyć konkretny zawód i dodatkowe uprawnienia branżowe. W naszych szkołach uczniowie otrzymują pełne umundurowanie za darmo. Mogą także liczyć na uzyskanie dodatkowych uprawnień i certyfikatów potwierdzających nabyte kwalifikacje. Po szkołach mundurowych Bydgoskiego ZDZ zdecydowanie łatwiej będzie odnaleźć się młodym osobom, które dalszą drogę edukacyjną i zawodową chcą związać z wojskiem, policją lub strażą pożarną. Uczniowie po zakończeniu naszej szkoły będą konkurencyjni na rynku pracy, bo oprócz świadectwa szkolnego identycz- nego, jak w szkole państwowej, otrzymają dodatkowe uprawnienia i certyfikaty. Posiadanie konkretnego wykształcenia technicznego otwiera drogę zarówno do kontynuowania kształcenia na studiach jak i do rozpoczęcia pracy. Szkoła w Aleksandrowie Kujawskim mieści się w Gimnazjum nr 1 przy ul. Długiej 8. Nabór jeszcze trwa. Zapraszamy do skła- dania dokumentów. Kwestionariusze do Technikum w sekretariacie Gimnazjum nr 1, ul. Długa 8 w Aleksandrowie Kuj. Wszelkie Informacje pod nr. tel. 605-048-003 lub (54) 282-40-65 Więcej na: www.szkola.bzdz.pl Mundurowa Szkoła Techniczna w Aleksandrowie Kuj.! Z radością informujemy, że 1 września inaugurujemy pierwszą klasę Mundurowej Szkoły Technicznej w Aleksandrowie Kujawskim o profilu technik logistyk. Posiada- my pozytywną opinię Kuratorium Oświaty oraz wpis do ewidencji szkół niepublicz- nych prowadzonych przez Starostwo Powiatowe w Aleksandrowie Kuj.

description

http://www.kujawy.media.pl/images/gazety/gazeta_aleksandrowska_88_2014.pdf

Transcript of Gazeta aleksandrowska 88 2014

Page 1: Gazeta aleksandrowska 88 2014

M I E S I Ę C Z N I K I N F O R M A C Y J N O - P U B L I C Y S T Y C Z N Y

ISS

N 1

897-

8908

lipiec 2014 nr 7 (88), VIII rok

CENA 0 zł

MIASTA: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa GMINY: Aleksandrów Kuj., Bądkowo, Koneck, Raciążek, Waganiec, Zakrzewo

ww

w.k

ujaw

y.m

edia

.pl

Reklamuj się w „Gazecie Aleksandrowskiej” Największy nakład. Cały trafia do Mieszkańców

Zapraszamy do czytania wersji elektronicznejStrona internetowa: www.kujawy.media.pl

rekl

ama

Ogł

osze

nia

Czuć już w Aleksandrowie Ku-jawskim i powiecie atmosferę przygotowań do wyborów sa-morządowych, choć oficjalnego terminu jeszcze nie wyznaczono. Powstaje grupa inicjatywna, któ-ra zamierza wystawić pozapar-tyjnych kandydatów do powiatu. Może namieszać.

W PSL o listach kandydatów do po-wiatu dyskutuje się od kilku tygodni. Jeszcze oficjalnie nie wiadomo, kto będzie kandydował, ale na pewno na listach znajdą się obecni radni. Pro-blem tylko na jakim miejscu. W Alek-sandrowie Kuj. listę powinien otwierać burmistrz Andrzej Cieśla. Na drugim miejscu najprawdopodobniej znajdzie się, jak w poprzednich wyborach, Re-nata Golec, dyrektor szkoły podstawo-wej nr 3.

Do gry w PSL wchodzi młoda Mag-dalena Wichrowska, która chce spró-bować sił w powiecie, a nie w woje-wództwie, gdzie by ją jako kandydatkę widziano. Tu jednak na listach ścisk. Pod znakiem zapytania znajduje się

start Stanisława Murawskiego w okrę-gu Nieszawsko-Waganieckim, a bar-dziej miejsce na liście, gdyż nie lubi go były lider PSL Janusz Chmielewski, a on ma jeszcze wiele do powiedzenia.

W powiatowym PiS szef wojewódz-ki Łukasz Zbonikowski zrobił porzą-dek, wprowadzając zarząd komisarza. Mówi się, że chodziło o odsunięcie od władzy dwóch starszych wiekiem dzia-łaczy z Aleksandrowa, którzy ciągnęli partię w dół. Nie będą mieli wpływu na układanie listy. Pewnym kandydatem jest Józef Łyczak, obecny radny, który zbiera najwyższe oceny w tej kadencji.

PO już ma szefa komitetu wybor-

czego. Na pewno wystartuje z tej listy Arkadiusz Świątkowski (sekretarz gmi-ny Aleksandrów Kuj.), Maciej Włoch, który jest mocnym kandydatem w Wagańcu, a także Arkadiusz Gralak – dyrektor MCK. Na listach znajdzie się oczywiście Lotfii Mansour – szef powia-towy PO – to w Aleksandrowie Kuj. a w Ciechocinku jego żona Edyta Stefań-ska-Mansour. Z listy PO ma startować starosta Wioletta Wiśniewska, która kiedyś wystąpiła z tej partii.

SLD o starcie do powiatu tylko mówi, ale niewiele jak dotąd robi, choć kiedyś ta partia miała swoich radnych. Na pew-no aktywna będzie Kujawska Inicjatywa

Samorządowa, ale jego mocny członek Arkadiusz Żak podobno nie zamierza kandydować. Szef KIS Jan Kościerzyń-ski z pewnością ekipę zmontuje. Wąt-pliwe, aby zdobył cztery mandaty, jak w poprzednich wyborach.

Na scenie wyborczej pojawi się też nowy gracz - Wspólnota Samorządo-wa Powiatu Aleksandrowskiego, który zapewne odegra widoczną rolę. Grupa inicjatywna związana jest z Nieszawą, do której przyłączył się już Aleksandrów Kuj. i Ciechocinek. Pokieruje kampanią ten, który cztery lata temu wykonywał najczarniejszą robotę dla PO, czyli Pa-weł Betkier.

Nie wykluczone, że w Aleksandrowie Kuj. z tego komitetu wystartuje Krzysz-tof Wdowczyk, do niedawna dyrektor gimnazjum.

- Otrzymałem taką propozycję i po-ważnie ją rozważam, bo to bardzo interesująca inicjatywa – mówi „Gaze-cie”. – Tworzone ugrupowanie może dać szansę tym wyborcom, którzy już nie chcą głosować na dotychczasowe partie oraz osoby, które w tej kadencji zawiodły.

Nowe ugrupowanie może nieźle za-mieszać na scenie politycznej powiatu.

Stanisław Białowąs

Zamieszają w polityceNa scenie wyborczej powiatu pojawia się nowy gracz

Nasza szkoła to ciekawa oferta dla uczniów, którzy chcą zdobyć konkretny zawód i dodatkowe uprawnienia branżowe. W naszych szkołach uczniowie otrzymują pełne umundurowanie za darmo. Mogą także liczyć na uzyskanie dodatkowych uprawnień i certyfikatów potwierdzających nabyte kwalifikacje.

Po szkołach mundurowych Bydgoskiego ZDZ zdecydowanie łatwiej będzie odnaleźć się młodym osobom, które dalszą drogę edukacyjną i zawodową chcą związać z wojskiem, policją lub strażą pożarną.

Uczniowie po zakończeniu naszej szkoły będą konkurencyjni na rynku pracy, bo oprócz świadectwa szkolnego identycz-

nego, jak w szkole państwowej, otrzymają dodatkowe uprawnienia i certyfikaty.

Posiadanie konkretnego wykształcenia technicznego otwiera drogę zarówno do kontynuowania kształcenia na studiach jak i do rozpoczęcia pracy.

Szkoła w Aleksandrowie Kujawskim mieści się w Gimnazjum nr 1 przy ul. Długiej 8. Nabór jeszcze trwa. Zapraszamy do skła-dania dokumentów.

Kwestionariusze do Technikum w sekretariacie Gimnazjum nr 1, ul. Długa 8 w Aleksandrowie Kuj. Wszelkie Informacje pod nr. tel. 605-048-003 lub (54) 282-40-65 Więcej na: www.szkola.bzdz.pl

Mundurowa Szkoła Techniczna w Aleksandrowie Kuj.!Z radością informujemy, że 1 września inaugurujemy pierwszą klasę Mundurowej

Szkoły Technicznej w Aleksandrowie Kujawskim o profilu technik logistyk. Posiada-my pozytywną opinię Kuratorium Oświaty oraz wpis do ewidencji szkół niepublicz-

nych prowadzonych przez Starostwo Powiatowe w Aleksandrowie Kuj.

Page 2: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Wydarzenia www.kujawy.media.pl2

Historia dzieje się dzisiaj tylko dostrzeżemy ją dopie-ro po latach. To wniosek z wydobytych na światło dzienne starych kronik znaj-dujących się w aleksan-drowskim MCK.

Tam można by skomento-wać pokaz kronik dawnego amatorskiego kółka filmo-wego działającego pół wieku temu w aleksnadrowskim domu kultury.

Dożynki i Chopin

Kiedy kręcono filmiki o dożynkach w Raciążku w 1960 roku, dożynki w Alek-sandrowie w 1964, otwarciu muzeum Noakowskiego w Nieszawie, otwarcie parku i odsłonięciu popiersia Fryde-ryka Chopina w 1966 roku, obchody 1 majowe, wizytę w Szkole Podstawowej nr 3 po-kazywanej jako najnowocze-śniejsza placówka w powiecie - nikt nie przypuszczał, że po kilkudziesięciu latach będą to obrazy oglądane z wypieka-mi na twarzy, nie tylko przez tych, którzy te wydarzenia wi-dzieli na własne oczy lub znali z młodości ich klimat.

- Filmy kręcone były na ta-śmie 8-milimetrowej przez działające w domu kultury, w latach sześćdziesiątych kółko filmowe – mówi Arkadiusz Gralak, dyrektor MCK. - Zna-leźliśmy je w pomieszczeniu dawnej kawiarni „Szept” i przez kilka miesięcy podda-wane były suszeniu. Zaintere-sował się nimi Piotr Miernik, który spróbował je zdygita-lizować, czyli przenieść ich treść na współczesne nośni-

ki. Nikt przecież nie będzie wyświetlał tych kronik starym aparatem na 8-milimetrowej taśmie, bo takich już nie ma.

Przeniesienie na dyski cy-frowe wcale takie proste nie jest, gdyż wymaga specjali-stycznego sprzętu. Z rado-ścią powitano więc ofertę Biblioteki Głównej UMK w Toruniu, która zainteresowała się aleksandrowskimi kroni-kami i wyraziła chęć zarchi-wizowania tych dokumentów oraz zdigitalizowania filmów, gdyż dysponuje profesjonal-nym sprzętem.

Z historią aleksandrowskie-go kółka filmowego wiąże się też zabawne zdarzenie, które wtedy zabawnym nie było.

Przypomniano sobie kłopo-ty jakie spotkały filmowców, kiedy otrzymali zadanie sfil-mowania nowo zbudowanej Centrali Nasiennej. Prośbę-po-lecenie wydał sekretarz partii więc ekipa ruszyła z aparatem filmowym na miasto. Trudno jednak, aby z takim sprzętem nie została zauważona.

Foto zakazane

Filmowcami zainteresował się patrol milicji, a że nie mieli zgody na piśmie wylądowali na komendzie powiatowej milicji. Był to czas, gdy obo-wiązywał bezwzględny zakaz fotografowania, a co dopiero filmowania wszelkich obiek-tów publicznych, nie daj Boże produkcyjnych.

Także na dworcu kolejo-wym w widocznym miejscu wisiała specjalna tabliczka in-formująca o zakazie fotogra-fowania. Bo, a nuż może takie

zdjęcie dostać się do wrogów ustroju na Zachodzie.

Dla filmowców amatorów przygoda skończyła się do-brze, bo po długich wyja-śnieniach zostali zwolnieni do domu. Ale co przeżyli to długo pamiętali.

Podpis i rękopisy Edwarda Stachry

Wśród wydobytych z archi-wów materiałów znalazły się prawdziwe perełki. Za taką bez wątpienia trzeba uznać własnoręczny wpis w kroni-ce Edwarda Stachury. Jest też teczka z rękopisami po-ety, pisarza, z jego notatkami, zdjęcia, materiały z powiela-cza, czyli dzisiejszego ksero. Jeden z krótkich filmików ma podkład Polskiej Kroniki Fil-mowej więc sądzić należy, że powstał przy jej współpracy.

Co ciekawe wsród filmow kręconych w powiecie nie ma dotyczących Ciechocinka. Warto rozwikłać i tę zagadkę.

W miniony piątek, 19 lip-ca pokazano część dawnych kronik, co było ważnym wy-darzeniem kulturalnym. Już zapowiedziano następny, gdy archiwalne materiały zostaną opracowane.

Spotkanie w MCK jeszcze raz przypomniało, że warto na bieżąco dokumentować swoją działalność, tego co się robi nie niszczyć, bo kiedyś dla następnych pokoleń zgro-madzone materiały mogą być interesującą lekcją historii.

Czytaj też str. 4

Stanisław Białowąs

Historia z celuloidowej taśmyInteresujacy pokaz w MCK

„GAZETA ALEKSANDROWSKA”

Wydawca: Wydawnictwo Kujawywww.kujawy.media.pl

Adres kontakt.: ul. Słowackiego 8,

87-870 Aleksandrów Kuj., [email protected] naczelny Stanisław Białowąs, tel. 600-15-68-05,

54 237-05-05

Przyjmowanie reklam 608 455 658, 600-15-68-05

nakład: 6.000 egz.

Projekcja odbyła się w MCK przy wypełnionej sali

Fot.

Wan

da W

asic

ka

Kaczuszki, które miesiąc temu kacza mama przyprowadziła pod Urząd Miejski w Aleksandrowie Kujawskim, trafiły, o czym pisali-śmy, do „Rancha pod Olszyną” w Nowym Ciechocinku. Tam zaopie-kowano się nimi troskliwie. Stad-ko zostało odchowane i obecnie ma się dobrze. Razem z kaczkami staropolskimi i gęsiami garbono-symi przebywają na oczku wod-nym, gdzie mają swobodny do-stęp do świeżej trawy i miejsca do pływania.

Kaczuszki mają się dobrze

Stowarzyszenie „Aleksandrowska Kultura” informuje, iż w wyniku przeprowadzonej zbiórki publicznej w ter-minie 9-29 czerwca br. na podstawie decyzji Burmistrza Miasta Aleksandrowa Kujawskiego z dnia 05.06.2014r. SO.5311.9.2014 zebrano kwotę 1635 zł (słownie: jeden tysiąc sześćset trzydzieści pięć złotych 00/100).

Zbiórkę przeprowadzono na rzecz organizowanych wydarzeń kulturalnych przez Miejskie Centrum Kultury w Aleksandrowie Kuj. oraz wsparcie działalności MCK.

Zebrali na kulturę

Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Siatkowej we współpracy ze Sportową Agencją Medialną SAM-SPORT oraz partnerami lokalnymi, w tym SKS Aleksandria i miastem Aleksandrów Kujawski, jest organizatorem w czasie wakacji pierwszego w historii województwa cyklu turniejów siatkówki plażowej. W planowanych turniejach każdorazowo wystąpią 32 pary w kategoriach „open kobiet” i „open mężczyzn”. Zawody odbywać się będą w sześciu miastach woje-wództwa kujawsko – pomorskiego.

Aleksandrowski turniej odbędzie się 3 sierpnia (niedziela) na boiskach do piłki plażowej przy Szkole Podstawowej Nr 3 przy ul. Szkolnej 6 w Aleksandro-wie Kujawskim.

Prowadzącymi turnieje będą dziennikarze TVP Bydgoszcz - głównie Hubert Malinowski, który będzie prowadził także mecze FIVB Mistrzostw Świata w piłce siatkowej mężczyzn POLSKA 2014 w Krakowie i Byd-goszczy podczas I i II etapu Mistrzostw Świata.

Materiały filmowe, zdjęcia oraz relacje pisemne z każdego turnieju ukażą się w TVP Bydgoszcz (patronat medialny), internecie oraz poprzez social media (Face-book, YouTube).

Aleksandrów Kujawski w turnieju mistrzowskim piłki plażowej

3 sierpnia przy szkole nr 3

Panu

Grzegorzowi SzelągowskiemuRadnemu Rady Miejskiej

w Aleksandrowie Kujawskim

wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci

MAMY

składają

PrzewodniczącaRady Miejskiej

wraz z Radnymi

Burmistrz MiastaAleksandrów Kujawskiwraz z Pracownikami

Samorządowymi

8 sierpnia [piatek) o godz. 21.00 w koście-le farnym w Niesza-wie odbędzie się „VI Organowy Koncert przy Świecach”.

Przy nieszaw-skich zabytkowych organach zasiądzie Michał Markuszewki z Warszawy, uczeń le-gendy polskiej orga-nistyki prof. Joachi-ma Grubicha, który wystąpił w zeszłym roku. Organizatorem tego wydarzenia jest parafia w Nieszawie.

(ww)

Organy w półmroku

W nocy (7/8 lipca) doszło do włamania do jednego z aleksandrow-skich skupów złomu. Sprawcy usunęli kłódkę zabezpieczającą garaż i z jego wnętrza wynieśli 350 kg złomu miedzi. Pokrzywdzony wycenił straty na 8 tysięcy złotych.

Policjanci ustalili włamywaczy dzięki zapisom z monitorin-gu. Pracownicy skupu złomu rozpoznali na zapisie swoich „stałych klientów”. Byli już za-trzymywani za podobne przestępstwa.

Włamacze byli znani

Miejska Biblioteka w Aleksandrowie Kujawskim przy ul. Sło-wackiego 10 zaprasza dzieci na „WAKACYJNE CZYTANIE” 29 loipca (wtorek) i w każdy na-stępny wtorek sierpnia w godz. 10.00 -10.30 oraz 15.00 - 15.30 w Oddziale Dziecięcym biblioteki.

Wakacje w MCK organizuje Stowa-rzyszenie „Bądźmy Razem”. Uwieńczeniem zajęć będzie ognisko z elementami hipotera-pii w Gospodarstwie Agroturystycznym w Służewo Pole u Sylwi Faligowskiej – Zdziech.

Wakacje w mieście

Page 3: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Aktualności www.kujawy.media.pl 3

Państwowa Wyż-sza Szkoła Zawodowa we Włocławku organizu-je bezpłatne pogotowie maturalne, czyli cykl zajęć powtórkowych, dzięki któ-rym będzie można przygo-tować się solidnie do egza-minu poprawkowego.

Zajęcia poprowadzi Ka-rolina Kalińska, nauczyciel akademicki wyróżniający się znakomitymi efektami w nauczaniu matematyki. Uczelnia proponuje pięć spotkań w terminie od 1-7 sierpnia br. w godz. 9.30 - 12.30 w budynku dydak-tycznym PWSZ przy ul. Me-chaników 3 w sali 203.

Zainteresowani mogą zgłaszać się pod adres [email protected] pod nr telefonu 600-528-665, bądź na facebooku (PWSZ Włocławek), poda-jąc następujące dane: imię i nazwisko oraz e-mail.

Pogotowie matematyczne

W Aleksandrowie Kujawskim i oko-licach realizowany jest film dokumen-talny o Edwardzie Stachurze. Okazją jest 35-rocznica tragicznej śmierci tego wybitnego poety i pisarza.

Niemal godzinny dokument przedsta-wiać będzie miejsca oraz osoby związa-ne z biografią i twórczością Steda na Ku-jawach „Białych”: Aleksandrów Kujawski z niepowtarzalnym dworcem, gdzie za-czynała i kończyła się większość mło-dzieńczych wypraw Steda, Łazieniec, gdzie mieszkał z rodziną, Ciechocinek – Tężniopolis, gdzie napisał swój pierwszy wiersz, Nieszawę – magiczne miasto nad Wisłą, w którym zobaczył i opisał „Całą jaskrawość”; Toruń, gdzie młodzi ludzie grają dziś jego Piosenki.

Pierwszy dzień zdjęciowy to wizyta w domu rodzinnym i spotkanie z Jerzym - bratankiem Steda. Jerzy Stachura maluje obraz - „Całą jaskrawość”, śpiewa „Balla-dę dla Potęgowej”.

Na dworcu kolejowym w Aleksandro-wie Kujawskim burmistrz Andrzej Cieśla oraz dziennikarz, przyjaciel Steda Marek Badtke rozmawiają o wizjach odtworze-nia dla potomnych miejsc – pamiątek po Stachurze. Kolejnym miejscem, gdzie podążyła ekipa filmowa była Szkoła Pod-stawowa nr 2 (obecne Publiczne Gimna-zjum im. Lotników Polskich, do której uczęszczał Edward Stachura. Przed szko-łą Jerzy Erwiński – zastępca burmistrza mówi o zbyt małej obecności postaci Stachury i jego twórczości na lekcjach w aleksandrowskich szkołach. Leszek Rojek, przyjaciel Edwarda opowiada o dzieciństwie spędzonym w Łazieńcu.

Film realizuje Teresa Kudyba, autorka m.in. dokumentu o Jerzym Grotowskim, Edycie Stein. Na pytanie, dlaczego aku-rat film o Stachurze odpowiada:

- 35 lat po śmierci to dobry moment,

by przedstawić młodym ludziom, kim był Sted dla mojego pokolenia, jak bar-dzo jego twórczość jest uniwersalna, wręcz nieśmiertelna, znaleźć odpowiedź na pytanie, czy aby naprawdę „nie był z tego świata”, jak o sobie napisał... Prze-prowadziłam się dwa lata temu z Opola na kujawski Słońsk pod Ciechocinkiem. Kupiłam tam przypadkiem płytę zespołu Babu Król i zaczęłam słuchać nowych aranżacji utworów Steda. Potem się-gnęłam do świetnej „Biografii i legen-dy” Mariana Buchowskiego, odwiedzi-łam miejsca bliskie memu bohaterowi. Postanowiłam stworzyć na Kujawach widziany moimi oczami dokument, bo

chyba dobrego współczesnego obrazu o Stachurze nam brakuje.

Premiera filmu pt. „Edward Stachu-ra – jestem z tego świata” będzie miała miejsce 24 lipca (35-rocznica tragicz-nej śmierci Stachury), o godz. 18.00 na dworcu kolejowym w Aleksandrowie Kujawskim - miejscu bardzo ważnym w biografii i życiopisaniu Stachury.

Film ten będziemy mogli również zo-baczyć na antenie ogólnopolskiej TVP Regionalna, 24 lipca godz. 14.30, 23.10. Scenariusz i reżyseria: Teresa Kudyba, zdjęcia: Mirosław Basaj.

Czytaj też str. 7

Śladami Stachury

O wizjach odtworzenia miejsc-pamiątek po Stachurze mówi, jako historyk, burmistrz Andrzej Cieśla

Premiera filmu pt. „Edward Stachura – jestem z tego świata” 24 lipca w 35-rocznicę tragicznej jego śmierci o godz. 18.00 na dworcu kolejowym

rekl

ama

W związku z ujawnieniem przypadków prób wyłu-dzenia od podatników i płatników opłaty za dokonanie rejestracji w Centralnym Rejestrze Podmiotów Krajowej Ewidencji Podatników, naczelnik Urzędu Skarbowego w Aleksandrowie Kujawskim informuje, że działania takie są bezprawne, gdyż nie pobiera się opłaty za rejestracje podmiotów w CRP KEP.

Wyłudzanie polega na wysyłaniu pism do podmiotów prowa-dzących działalność gospodarczą, w których firmy wyłudzające powołując się na rejestr prowadzony przez ministra właściwego do spraw finansów publicznych Centralny Rejestr Podmiotów-Krajowa Ewidencja Podatników (CRP KEP) żądają uiszczenia opłaty w wysokości 195 złotych za rejestrację w ewidencji.

Warto przypomnieć, że CRP KEP został utworzony z dniem 1 września 2011 roku w związku z wejściem w życie ustawy z 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy o zasadach ewidencji i identyfikacji podatników i płatników oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 171, poz. 1016). Rejestr ten stanowi kompletną, zintegrowaną w skali kraju ewidencję podatników, która uspraw-niła i przyśpieszyła proces rejestracji podmiotów i nadawania NIP, a także zapewnia spójność i poprawność dla całego sytemu ewidencji podatników przez zintegrowanie w jednym miejscu danych ewidencyjnych podmiotów.

CRPKEP służy:1. Gromadzeniu wybranych danych ewidencyjnych z rejestru

PESEL dotyczących osób fizycznych objętych tym rejestrem oraz danych wynikających ze zgłoszeń identyfikacyjnych i aktu-alizacyjnych podmiotów oraz z niektórych dokumentów związa-nych z obowiązkami wynikającymi z przepisów podatkowych;

2. Weryfikacji danych, o których mowa w pkt 1, oraz porów-naniu ich z rejestrami urzędowymi prowadzonymi na podstawie odrębnych przepisów.

Dane gromadzone w CRP KEP objęte są tajemnicą skarbową z wyjątkiem numeru identyfikacji podatkowej (NIP) oraz numeru identyfikacyjnego REGON.

Naczelnik Urzędu Skarbowego w Aleksandrowie Kujawskim zaleca osobom prowadzącym działalność gospodarczą rozwagę przed podejmowaniem współpracy z firmami oferującymi odpłatne wpisy do komercyjnych spisów/rejestrów itp. Jed-nocześnie wskazuje się, że Ministerstwo Finansów nie ponosi odpowiedzialności za zawartość jakichkolwiek spisów rejestrów przedsiębiorców prowadzonych przez firmy komercyjne.

Ponadto naczelnik informuje, iż w związku z okresem letnim zostaną zintensyfikowane kontrole prawidłowości ewidencjo-nowania sprzedaży za pomocą kas fiskalnych. O obowiązkach z tym związanych „Gazeta Aleksandrowska” pisała w czerwcu.

URZĄD SKARBOWY INFORMUJE

Rejestr bez opłat

Wakacje to czas pełen niezapomnianych przygód, zabawy i odpoczynku. Dla dzieci i młodzieży spędzającej lato w mieście oprócz propozycji w ramach akcji „Lato w mieście” Urząd Miejski przygotował konkurs na najfaj-niejsze zdjęcia i filmy wakacyjne. Muszą być wykonane na terenie miasta Aleksandrów

Kujawski. Regulamin konkursu na stronie miasta www.aleksandrowkujawski.pl

Burmistrz zachęca do wspólnej zabawy i uwieczniania najciekawszych momentów, miejsc oraz wydarzeń podczas wakacji.

W razie pytań prosimy o kontakt z Wydzia-łem Promocji i Rozwoju Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie Kujawskim, pok. 109, tel. 54 282 68-30, e-mail: [email protected] lub [email protected]

Wakacje na zdjęciu lub filmie

KONKURS

Page 4: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Powiatwww.kujawy.media.pl4

W odpowiedzi na ogłoszenie naboru o dofinansowanie projektów ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach działania 2.3 Regionalnego Pro-gramu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomor-skiego, Powiat Aleksandrowski złożył wniosek pn. „Ter-momodernizacja kompleksu budynków Zespołu Szkół Nr 2 w Aleksandrowie Kujawskim - etap II”. Do wsparcia w ramach konkursu przewidziane są projekty mające na celu termomodernizację budynków użyteczności publicznej.

W ramach projektu przewiduje się docieplenie budynku głównego szkoły, biblioteki i dwóch budynków warszta-towych Zespołu Szkół Nr 2 w Aleksandrowie Kujawskim. Wartość zadania wynosi 1.906672,90 zł, z czego powiat ubiega się o dofinansowanie w wysokości 1.536.051,69 zł.

Pierwszy etap zadania został zrealizowany w roku 2013 – termomodernizacja sali gimnastycznej Zespołu Szkół Nr 2 i częściowa termomodernizacja budynku po tzw. wielobranżówce.

Przy zabytkowym koście-le z 1779 r. w Przypuście (gm. Waganiec) odbyła się 28 czerwca Noc Świętojań-ska połączona z nocnym puszczaniem wianków na Wiśle.

Noc świętojańska, czyli wigilia św. Jana to zasymilo-wane przez chrześcijaństwo pogańskie święto związane z letnim przesileniem słońca. Organizatorem imprezy była parafia św. Jadwigi Śląskiej w Nieszawie. Honorowy pa-tronat nad imprezą objęła starosta Wioletta Wiśniew-ska. W Przypuście zagościli m.in. poseł na Sejm RP - Do-micela Kopaczewska, czło-nek zarządu województwa - Sławomir Kopyść, wójt Ra-ciążka - Wiesława Słowińska, radni powiatu - Maciej Włoch i Stanisław Murawski, radni z sąsiednich samorządów, wspierający imprezę dru-howie z OSP w Zbrachlinie oraz kilkuset mieszkańców z

Czar nocy świętojańskiej

gminy Waganiec, Nieszawy, Aleksandrowa Kujawskiego i z Ciechocinka.

Impreza rozpoczęła się o godz. 19:00 i trwała do póź-nych godzin nocnych. Opra-wę muzyczną zapewniał

zespół Cantare, który grał przeboje do tańca i do zaba-wy przy ognisku. Na ludową nutę wystąpili członkowie klubu seniora „Mimoza” z pobliskiego Wagańca. Po za-padnięciu zmroku modrze-

wiowy kościółek w Przypu-ście został podświetlony, żeby około godz. 23:00 roz-strzygnąć konkurs na najład-niejszy wianek świętojański.

Ostatecznie jury konkursu uznało za najładniejszy wia-nek w kształcie łodzi z wielką rybą wykonany przez Joan-nę Rembowską z Nieszawy. Drugie miejsce ex aequo za-jęły wianki Malwiny Jawor-skiej z Aleksandrowa Kujaw-skiego i SP ZLO w Raciążku. Trzecie miejsce zajęła praca autorstwa Justyny Maziarz z Sierzchowa.

Zgodnie ze zwyczajem, ob-rzędową część nocy święto-jańskiej zakończył pochód z wiankami i pochodniami nad brzeg Wisły. Stąd wianki tra-fiły do łodzi wiosłowej, która zabrała je na środek rzeki, gdzie trafiły do wody i po-płynęły z prądem w kierunku Nieszawy i Ciechocinka.

W Przypuście puszczano wianki

W dniach 1-5 lipca mło-dzież z Zespołu Szkół Nr 1 Centrum Kształcenia Prak-tycznego w Aleksandrowie Kujawskim uczestniczyła w Finale XXVIII Krajowego Festiwalu Kultury Młodzie-ży Szkolnej w Mrzeżynie, zajmując w nim III miejsce.

Zespoły biorące udział w festiwalu musiały obowiąz-kowo przygotować się do sześciu konkursów regula-minowych, w tym do czte-rech obowiązkowych (tańce ludowe lub narodowe, kon-feransjerka i sztuka składa-nia papieru - origami oraz przygotować niespodziankę artystyczną, w której liczy się dobry żart, przesłanie, kreatywność młodzieży. Po-nadto obowiązywał start w dwóch konkursach wy-branych spośród kategorii pieśń, teatr i muzyka instru-mentalna.

Młodzież z „Ogrodnika” poradziła sobie bardzo do-brze. Uczniowie zabłysnęli w scence zwyczajowej „Pa-sterze na Bachorzy”. Komi-sja doceniła także pomysł niespodzianki - tańca mażo-

retkowego z nietypowymi akcesoriami, ale i w innych konkurencjach uczniowie z „Ogrodnika” zaprezentowali się bardzo dobrze i należą

się im gratulacje, bo od kil-ku lat nie schodzą z podium tego wymagającego festi-walu, wspaniale reprezen-tując nasz region. Nad cało-

Z dniem 1 lipca 2014 r. zmieniły się zasady wydawa-nia kart parkingowych dla osób niepełnosprawnych i placówek zajmujących się opieką, rehabilitacją lub edukacją osób niepełnosprawnych.

Karty parkingowe wydane na podstawie dotychczasowych przepisów, zachowują ważność do dnia określonego jako data ważności karty, nie dłużej niż do dnia 30 listopada 2014 r. Oznacza to, że wszystkie karty parkingowe wydane na podstawie starych przepisów, utracą z dniem 1 grudnia 2014 r. swoją waż-ność. Od dnia 1 lipca 2014 roku karta parkingowa wydawana jest wyłącznie na czas określony, tj. na okres ważności orzeczenia jednak nie dłużej niż na okres 5 lat.

Karta parkingowa będzie wydawana wyłącznie osobie nie-pełnosprawnej zaliczonej do znacznego albo umiarkowanego stopnia niepełnosprawności mającej znacznie ograniczone możliwości samodzielnego poruszania się oraz osobie niepeł-nosprawnej, która nie ukończyła 16 roku życia mającej znacznie ograniczone możliwości samodzielnego poruszania się. Osoba niepełnosprawna zaliczona do lekkiego stopnia niepełnospraw-ności nie jest uprawniona do uzyskania karty parkingowej. Jeżeli jednak już posiada kartę parkingową, to zachowuje ona ważność do dnia określonego jako data ważności karty, nie dłużej niż do dnia 30 listopada 2014 r.

Placówki zajmujące się opieką, rehabilitacją lub edukacją osób niepełnosprawnych mogą otrzymać kartę parkingową na okres 3 lat. Wniosek o wydanie karty parkingowej składa się do przewod-niczącego powiatowego zespołu do spraw orzekania o niepeł-nosprawności z siedzibą w Aleksandrowie Kujawskim przy ul. Sikorskiego 2 (na terenie Zespołu Szkół Nr 2). - tel. 54-282-23-46.

Od dnia 1 lipca 2014 r. opłata za wydanie karty parkingowej wynosi 21 zł. Dopiero od dnia 4 stycznia 2016 r. wraz z opłatą za kartę parkingową będzie pobierana opłata ewidencyjna. Opłatę można uiścić w kasie Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kujawskim przy ul. Słowackiego 8 – pokój 220 (II piętro) lub na konto bankowe: Kujawski Bank Spółdzielczy O/Aleksandrów Kujawski, nr konta: 77 9537 0000 2001 0018 0438 0001.

Kolejne sukcesy zespołu z „Ogrodnika”

ścią artystyczną prezentacji w uczniów z Aleksandrowa Kujawskiego czuwała Mał-gorzata Babiarczyk.

Na krajowym festiwalu w Mrzeżynie wytańczyli trzecie miejsce

Drugi etap termomodernizacji HUBALA

Nowe karty parkingoweObowiązuje od 1 lipca

W piątek 18 lipca o godz. 17:00 odbył się premierowy pokaz archiwalnych nagrań odnalezionych po latach w archiwach Miej-skiego Centrum Kultury w Aleksandrowie Ku-jawskim. Organizatorem pokazu było Stowa-rzyszenie Aleksandrowska Kultura i Miejskie Centrum Kultury. Wydarzenie honorowym patronatem objęła starosta aleksandrowski - Wioletta Wiśniewska.

Pokaz pt. „Powiatowa Kronika Filmowa” był niecodzienną okazją do zobaczenia jak wyglą-

dało miasto i powiat na przełomie lat 1963-1964. Materiał filmowy został zrealizowany przez ówczesny Powiatowy Dom Kultury z inicjatywy jego pierwszego dyrektora – Miro-sława Temeriusza. Wśród zarejestrowanych na taśmie wydarzeń były m. in.: nieszawskie obchody setnej rocznicy urodzin Stanisława Noakowskiego, dożynki w Raciążku, Aleksan-drowie Kujawskim i Bądkowie, otwarcie Par-ku Ludowego w Służewie oraz odsłonięcie znajdującego się tam do dziś pomnika-for-

tepianu Fryderyka Chopina, prace polowe w Wagańcu, wizyta w Szkole Podstawowej Nr 3 w Aleksandrowie Kujawskim, otwarcie kąpie-liska na Tążynie, wizyta sportowców z NRD w Aleksandrowie Kujawskim, obóz harcerski nad Tążyną i jako ostatni materiał, spacer po Aleksandrowie Kujawskim. Część materiałów była udźwiękowiona.

Pokaz zobaczyło ponad 100 osób. W tej sentymentalnej podróży w przeszłość kilku osobom udało się rozpoznać na starym filmie swoich znajomych i bliskich z dawnych lat, co szczególnie ucieszyło organizatorów pokazu.

Czytaj też str. 2

Powiatowa Kronika Filmowa z lat 60’ na dużym ekranie

Pod patronatem starosty aleksandrowskiego

Stronę przygotowało Starostwo Powiatowe

kierownikowi Biura Organów Samorządowych w Starostwie Powiatowym

wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci

OJCA

Pani Edycie Niedziałek

składają

Starosta i Pracownicy Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kujawskim

oraz Przewodniczący i Radni Rady Powiatu

w Aleksandrowie Kujawskim

Członkowie jury z laureatką konkursu

Page 5: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Miejskie aktualności www.kujawy.media.pl 5

Dziennik „Rzeczpospolita” od lat prowadzi ranking samorzą-dów. Tym razem oceniano wyso-kość uzyskanych środków z Unii Europejskiej przypadających na mieszkańca. W opublikowanym 15 lipca zestawieniu wyników minionego roku Aleksandrów Ku-jawski znalazł się na 13 miejscu w kraju wśród gmin miejskich i miejsko-wiejskich. Czy coś szcze-gólnego nam umknęło, że przyję-to ten wynik z zaskoczeniem?

- Tak wysokiej pozycji nie spo-dziewaliśmy się. Warto dodać, że wśród podobnych samorządów w woj. kujawsko-pomorskim zajęliśmy pierwsze miejsce. Tego nawet lokal-na gazeta regionalna, opisująca wy-niki rankingu, nie zauważyła. Nasze możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych trzeba rozpatrywać w kontekście wielkości miasta.

Na pewno w naszym przypadku o tak wysokim miejscu zaważyły trzy inwestycje: budowa kanali-zacji, remont dworca kolejowego oraz rewitalizacja parku.

Płytki później

W tym roku największą inwe-stycją, którą widać jak na dłoni jest park przy dworcu.

- Prace idą zgodnie z planem więc termin zakończenia tej inwestycji w połowie września, finansowanej głównie ze środków zewnętrznych, zostanie dotrzymany.

A co z remontem pomieszczeń dworca kolejowego?

- W sali restauracyjnej odtwa-rzane są: pierwotna kolorystyka wnętrza, sztukaterie oraz złocenia. Chcemy, aby była gotowa do jesie-ni. Ale na pewno posadzki nie uda się ułożyć, bo materiał jest zbyt

kosztowny. Będzie tylko podłoże przygotowane do ułożenia płytek, na które musimy pozyskać środki. Już teraz zabiegamy o fundusze na ten cel. Wielkie nadzieje wiążemy z remontem pozostałej części, po-mieszczeń, które zamierzamy prze-znaczyć na bibliotekę.

Odbyły się dwa przetargi, ale wy-konawca nie został wyłoniony, bo środki przeznaczone na to zdanie w ich wyliczeniu są za małe. Nie-bawem ogłoszony zostanie trze-ci przetarg i liczę, że tym razem z pozytywnym skutkiem, bo nieco zmieniliśmy sposób m.in. płatno-ści, płatności w porozumieniu z Urzędem Marszałkowskim.

Taryfy badane

Rada Miejska na ostatniej se-sji przyjęła uchwałę o utrzyma-niu dotychczasowych stawek za wodę i ścieki. Obowiązywać one jednak będą tylko do 15 września. O tym terminie najprawdopodob-niej dojdzie do podwyżki taryf.

- Zmiany są nieuniknione. Bu-dowa kanalizacji i modernizacja oczyszczalni ścieków wprawdzie zostanie w znacznej mierze sfinan-sowana z dotacji, ale spółka komu-nalna musi także ponosić koszty i to wcale nie małe, jako wkład wła-sny. Zrozumiałą rzeczą jest więc, że aby mieć środki na spłatę zacią-gniętego na ten cel kredytu musi zwiększyć dochody.

Nie da się tego inaczej zrobić jak podnosząc opłaty. Otrzymałem już kalkulacje finansowe w tej sprawie i są one przedmiotem analizy. Bę-dziemy robili wszystko, aby skala podwyżek była jak najmniejsza.

Dochodzimy do sprawy dla Aleksandrowa Kujawskiego naj-

ważniejszej - budowy kanalizacji i modernizacji oczyszczalni ście-ków, które zaliczyć trzeba do naj-większych inwestycji może nawet w historii miasta. Inwestorem jest wprawdzie Miejskie Przedsiębior-stwo Gospodarki Komunalnej i Wodociągowej, ale jest to spółka miejska, więc burmistrz pośrednio za nią odpowiada. Ostatnio podjął pan decyzję o odwołaniu prezesa Adama Karbowniczka. Powód?

- Było ich kilka. Najważniejszy, nie miałem gwarancji, że podoła tej in-westycji. Jak wszystkim wiadomo decyduje ona o cywilizacyjnym rozwoju miasta, a także sąsiednich wsi. Dziś trudno wyobrazić sobie życie bez kanalizacji. Jeśli jej nie będziemy mieli, to przyszło by w niedalekiej przyszłości płacić wy-sokie kary ekologiczne.

To ogromne przedsięwzięcie, z którego korzystać będzie tak-że sąsiednia gmina Aleksandrów Kujawski musi być wykonane. Obowiązki prezesa przejął Jan Wi-śniewski, prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, przez długie lata kierujący miejską spółką wo-dociągową w Ciechocinku. Jestem przekonany, że podoła wyzwaniu.

Na razie prezes nie ma czasu na rozmowę więc zapytam właści-ciela spółki, na jakim etapie jest inwestycja. Pisaliśmy o kłopotach z rozbudową oczyszczalni, nie-prawidłowościach tam występu-jących.

- Przetarg na całe zadanie wy-grała Firma Gutkowskiego i ona odpowiada za sprawną realizację inwestycji. Nie jestem zadowolo-ny z organizacji i postępu robót, z tego co tam się dzieje. Wynajęta przez generalnego wykonawcę firma z Lipna, która miała wyko-

Rozmowa z Andrzejem CIEŚLĄ, burmistrzem Aleksandrowa Kujawskiego

Szczęśliwa trzynastkanywać część robót przy oczysz-czalni zbankrutowała. Jest winna wielu kolejnym podwykonawcom ogromne pieniądze. Kilka dni temu zgłosiły się do mnie kolejne dwie firmy z naszego miasta, które zostały oszukane. Generalny wy-konawca nie może mówić, że jego to nie interesuje. To są sprawy dla prokuratora.

Są też problemy z budową ka-nalizacji. Trwają przygotowania do złożenia korekty wniosku do WFGWiOŚ o dofinansowanie, uwzględniające budowę przyłączy do posesji indywidulanych cze-go w niektórych przypadkach nie było. Dokładnie sprawdzana jest dokumentacja z uwzględnieniem wszystkich nieruchomości znajdu-jących się przy kanalizacji oraz cią-głości sieci kanalizacyjnej. Ścieki z nowych odcinków kanalizacji mu-szą być odprowadzone.

Nowa szkoła

Z nowym rokiem szkolnym w mie-ście rozpoczyna działalność nowa szkoła – Liceum Techniczne, zorgani-zowane przez ZDZ w Bydgoszczy.

- Z tej inicjatywy jesteśmy zado-woleni, bo da ono perspektywę dla klas mundurowych w gimnazjum. Szkoła będzie mieściła się w bu-dynku gimnazjum, co pozwoli na lepsze wykorzystanie obiektu. W tym samym miejscu od roku dzia-ła szkoła muzyczna. Uzyskała ona status szkoły publicznej, więc pod-niesiona zostanie jej ranga. Służyć będzie całemu powiatowi. Mówię to z satysfakcją, gdyż utworzenie szkoły muzycznej było cztery lata temu moim zobowiązaniem przed-wyborczym.

Rozmawiał: Stanisław Białowąs

W Aleksandrowie Kujawskim zawiązał się ko-mitet organizacyjny w sprawie przeprowadzenia konkursu dotyczącego postaw patriotycznych pn. „Pokażę wam swój patriotyzm”.

Komitet tworzą: dr Andrzej Cieśla - burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego, Romualda Jankow-ska - kombatantka z Aleksandrowa Kujawskiego, Wanda Wasicka - poetka, dziennikarka z Niesza-wy, ks. Grzegorz Molewski - proboszcz parafii w Nieszawie, Zygmunt Trześniowski - artysta, malarz Ciechocinek, Roman Organiściak - kapelmistrz orkiestr dętych, Arkadiusz Gralak - dyrektor MCK.

Przygotowany został regulamin oraz wstępnie ustalono formułę konkursu, którego finał przewi-duje się na 11 listopada br. Przygotowaniom to-warzyszy ekipa telewizyjna w składzie: Agnieszka Elbanowska - reżyser, Paweł Chorzępa (operator obrazu), Darek Wancerz (dźwiękowiec), która na bazie pracy komitetu i przeprowadzonego kręci film dokumentalny pt. „POLONEZ”. Producentem tego filmu jest IMPAKT FILM z Maćkiem Hamelą (producent) na czele i Anią Fertak (kierowniczka produkcji).

Pomocy przy kręceniu scen przy pomniku Konstytucji 3 Maja w Aleksandrowie Kujawskim udzieliła Państwowa Straż Pożarna w Aleksan-drowie Kujawskim. Na placu podczas składania kwiatów z okazji zapoczątkowania konkursu przez burmistrza wystąpiła Młodzieżowa Orkiestra Dęta przy Zarządzie OSP w Wagańcu.

Arkadiusz Gralak

Pokażę wam mój patriotyzm

W sali Urzędu Miejskiego od-było się 26 czerwca uroczyste zakończenie roku akademickiego 2013/2014 aleksandrowskiego oddziału Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Uroczystość rozpoczął alek-sandrowski chór „Lutnia Nova” odśpiewaniem polskiego hymnu narodowego oraz koncertem pie-śni chóralnych pod dyrekcją prof. Czesława Grajewskiego. Wystę-py chóru wpisały się już na stałe w życie kulturalne aleksandrow-skiego uniwersytetu, przypomniał burmistrz Andrzej Cieśla, składając podziękowanie.

Rok akademicki 2013/2014 był niewątpliwie bardzo pracowity za-równo dla studentów jak i dla osób sprawujących pieczę nad prawi-dłowym jego funkcjonowaniem. Bogaty program wykładów, zajęć oraz wydarzeń, także tych inicjo-wanych przez samych słuchaczy sprawił, że każdy mógł znaleźć coś interesującego dla siebie. Krótkie podsumowanie tegorocznych wy-darzeń na aleksandrowskim uni-wersytecie przedstawiła podczas uroczystości Romana Zabłocka, przewodnicząca Rady Słuchaczy.

Aleksandrowski oddział UTW działa od 2011 roku. Powstał z ini-cjatywy burmistrza Andrzeja Cie-śli, doktora historii, byłego nauczy-ciela. Przez ten czas z roku na rok przybywało osób, które w szcze-

gólny sposób wspierały studen-tów, angażując się m.in. w prace organizacyjne. Działalność takiego uniwersytetu wymaga bowiem zaangażowania wielu ludzi, którzy często pozostają anonimowi, jed-nak bez ich pracy i zaangażowania wiele inicjatyw nie mogłoby się odbyć. Za ten pełen zaangażowa-

nia udział w życiu uczelni najbar-dziej wyróżniającym się osobom przekazano podziękowania w for-mie dyplomów i kwiatów.

Podczas uroczystości rektor WSHE, która patronuje UTW wrę-czając list nominacyjny powołał burmistrza dr Andrzeja Cieślę w skład Rady Konsultacyjnej przy

Rektorze WSHE we Włocławku.Uroczyste zakończenie roku

akademickiego uświetnił koncert artystów z Niepublicznej Szkoły Muzycznej I stopnia „Camerata Vla-dislavia” w Aleksandrowie Kujaw-skim. Występy szkoły często towa-rzyszą słuchaczom uniwersytetu w najważniejszych momentach.

Od lewej: Jerzy Nowacki - prezes Zarządu Kujawsko-Dobrzyńskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, prof. dr. hab. Stanisław Kunicki - rektor WSHE, Romana Zabłocka, przewodnicząca Rady Słuchaczy, bumistrz Aleksandrowa Kuj. dr Andrzej Cieśla

To był pracowity rokUniwersytet Trzeciego Wieku

Karta Dużej Rodziny

Karta Dużej Rodziny przy-sługuje rodzinom z przynaj-mniej trójką dzieci, niezależ-nie od dochodu. Karta jest wydawana bezpłatnie, każ-demu członkowi rodziny. Ro-dzice mogą korzystać z karty dożywotnio, dzieci - do 18 roku życia lub do ukończenia nauki, maksymalnie do osią-gnięcia 25 lat. Osoby niepeł-nosprawne otrzymają kartę na czas trwania orzeczenia o niepełnosprawności.

Karta oferuje system zniżek oraz dodatkowych upraw-nień. Jej posiadacze będą mieli możliwość korzystania z katalogu oferty kulturalnej, rekreacyjnej czy transporto-wej na terenie całego kraju.

Kartę przyznaje wójt, bur-mistrz wniosek członka ro-dziny wielodzietnej. Wnioski można składać w Urzędzie Miejskim, ul. Słowackiego 8, pok. nr 8 (parter).

Na dziedzińcu MCK odbyła się uroczystość zakończenia roku szkolne-go przez przedszkolaków przedszkola Bim-Bam-Bino. Występom z grup Żabek, Rybek, Motylków, Tygrysów i Pszczółek przy-glądali się dumni rodzice oraz zaproszeni goście. Burmistrz Andrzej Cieśla wraz z Magdą Łęgowską – właścicielką przedszkola podsumował 2-letni pro-jekt „Mały artysta na wsi i w mieści II”.

Pożegnanych zostało 45 dzieci, które swoją przy-godę z nauką rozpoczną od września w szkole. Aby ułatwić im to zada-nie, dzieci dostały na po-żegnanie plecaki.

Magdalena Wojciechowska

Plecaki do szkoły

Page 6: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Politykawww.kujawy.media.pl6

Oburzony mieszkaniec Aleksandrowa Kujawskie-go pisze o szpitalu powia-towym: „Tyle się mówi o potrzebie modernizacji, a sama sterylizatornia kosz-tować będzie 80 mln zło-tych. To niegospodarność. Skąd szpital weźmie na to pieniądze, długi będzie mu-siał spłacać powiat”.

- Taki głos też do mnie do-tarł – mówi Mariusz Troja-nowski, prezes spółki Szpital Powiatowy w Aleksandrowie Kujawskim. - Widać albo ktoś jest niedoinformowany i plecie bzdury, albo robi to celowo, aby ludziom w gło-wie zamieszać, bo zbliża się kampania wyborcza i szuka dziury w całym. Za 80 mln złotych to sądzę można by zbudować nowy szpital.

Faktem jest, że na jednej z tegorocznych sesji Rada Powiatu wyraziła zgodę na zaciągnięcie przez szpital, będący spółką samorządu, kredyt na kwotę 8 mln zł. Chce przy okazji pwiedzieć, że to nie powiat będzie ten dług zaciągał dla nas, tylko szpital i to on będzie musiał

go spłacać z wypracowanych przychodów.

Przypomnijmy po co w ogóle potrzebne są szpitalowi dodatkowe środki. Przecież póki co, doskonale radzi so-bie, czego potwierdzeniem mogą być wyniki nie tylko minionego roku. Zadłużenie systematycznie spada, co w służbie zdrowia nie jest zjawiskiem powszechnym. Ostatnio w tarapaty wpadł szpital powiatowy w Radzie-jowie, podawany jako wzór gospodarności. NFZ zmniej-szył środki na rehabilitację i zaczęły się problemy.

Od 2017 roku nowe wymagania

Od 1 stycznia 2017 roku zaczną obowiązywać nowe przepisy określające zwięk-szone wymagania co do ja-kości pomieszczeń i urządzeń w placówkach leczniczych. Jeśli szpital nie dostosuje się do nowych wymagań to oczywiście będzie dalej istniał, tylko nie otrzyma z NFZ kontraktu, a to automa-tycznie oznacza likwidację.

Niemal cała działalność szpi-tala opiera się na dochodach z tego źródła. Dotyczy to wszystkich podobnych pla-cówek w kraju.

- Problem nie w tym co mamy robić, bo my doskona-le wiemy co trzeba wykonać, aby uzyskać wymagane stan-

dardy. Już od dawna mamy opracowany i zatwierdzony przez odpowiednie organa program dostosowawczy – mówi prezes Mariusz Tro-janowski. - Największa trud-ność w tym, skąd wziąć na te konieczne przedsięwzięcia inwestycyjne odpowiednie środki finasnsowe. Najpil-niejsze zadanie to: moder-nizacja centralnej steryliza-torni, dostosowanie bloku operacyjnego do nowych wymagań, adaptacja po-mieszczeń i ich wyposażenie dla Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii (OAiIT).

Podjęte przez szpital po-stępowanie przetargowe zakończyło się fiaskiem, bo żaden bank nawet nie zgło-sił się. Głównym powodem jaki nieoficjalnie podawano to brak poręczenia ze strony powiatu.

Obowiązki właściciela

Nie wystarczy więc jedynie zgoda na zaciągnięcie kre-dytu, bo to powiat jest wła-ścicielem szpitala. Spółka w chwili tworzenia nie została

wyposażona w budynki i środki trwałe, a żaden bank nie weźmie w zastaw urzą-dzeń do leczenia, bo w razie niewypłacalności dłużnika do szpitala nie wejdzie komornik i ich nie zarekwiruje. Stąd po-trzebne jest poręczenie wia-rygodnego płatnika, a takim jest powiat.

Przetarg na kredyt został ponowiony i niebawem okaże się z jakim skutkiem. Pieniądze będą potrzebne głównie na sfinansowanie udziału własnego, gdy uda się uzyskać środki zewnętrz-ne na poszczególne zadania.

Wnioski do marszałka

W ostatnich miesiącach aleksandrowski szpital złożył dwa wnioski do Urzędu Mar-szałkowskiego w Toruniu o dofinansowanie zadań, które decydować będą o przyszło-ści placówki. W ramach Dzia-łania 3.2 Rozwój infrastruktu-ry ochrony zdrowia i pomocy społecznej Regionalnego Programu Operacyjnego Wo-jewództwa Kujawsko-Po-morskiego na lata 2007-2013 wniosek dotyczy „przebu-

dowy i modernizacji po-mieszczeń Oddziału Chirur-gii Ogólnej i Onkologicznej na centralną sterylizatornię oraz zakup sprzętu i narzędzi chirurgicznych”. Projekt ten otrzymał pozytywną opi-nię Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Po-morskiego w Toruniu. Wnio-sek opiewa na kwotę około 4,2 mln zł, z czego dofinan-sowanie wynosie najpraw-dopodobniej 65 proc.

Drugi projekt związany jest z termomodernizacją budyn-ków A-B-C i wymianą źródła ciepła. Wniosek opiewa na kwotę około 7 mln zł, z cze-go dofinansowanie wynosi aż 85 proc. Warto dodać, że szpital podpisał umowę z Powiatem Aleksandrowskim na realizację przez samorząd „Programu wyrównywania różnic między regionami II” w obszarze B , w ramach które-go otrzyma środki finansowe na realizację projektu moder-nizację wind w budynku szpi-talnym, przystosowanych do osób niepełnosprawnych. Wymiana wind dofinanso-wana będzie w 60 proc.

Pieniądze ze źródeł ze-wnętrznych na wsparcie działań szpitala są do zdo-bycia i spółka po nie sięga. Jednak, aby je wykorzystać musi wnieść wkład własny. Tylko co będzie, jeśli kredy-tu nie otrzyma?

STANISŁAW BIAŁOWĄS

Aleksandrowski szpital powiatowy złożył dwa wnioski do Urzędu Marszałkowskiego o dofinansowanie zadań, które decydować będą o przyszłości placówki. Oba mają szanse na pozytywne załatwienie

Potrzebny kredyt na wkład własny

Mariusz Trojanowski, pre-zes szpitala: - Szukamy ban-ku, który da nam kredyt.

Poseł Wipler poruszył podczas spo-tkania kwestie dotyczące zagmatwa-nych i często sprzecznych przepisów polskiego i unijnego prawa, które powodują nadmierną ingerencję i kontrolę urzędników w inicjatywy przedsiębiorcze i obywatelskie.

- W Polsce wybrano drogę rozwoju, polegającą na budowa-niu państwa biurokratycznego, w ramach którego politycy zarządzają całym krajem. Każda działalność gospodarcza podlega dużej liczbie kontroli, koncesji, zezwoleń, a osta-tecznie podlega łasce, bądź niełasce polityków i urzędników – mówił Przemysław Wipler. – Z tego powo-du wielu przedsiębiorców rezygnuje z inwestowania i tworzenia nowych

Obywatele poradzą sobie bez ingerencji urzędników

Blisko dwie godziny trwało spo-tkanie posła Przemysława Wiplera na terenie ciechocińskiego basenu termalno-solankowego z mieszkań-cami Ciechocinka i kuracjuszami. Wśród słuchaczy była spora grupa młodych ludzi.

Przemysław Wipler rozmawiał z mieszkańcami na basenie termal-no-solankowym. A dlaczego w tym miejscu? Wybór tłumaczył Marek Kuszyński, pełnomocnik Stowarzy-szenia Republikanie na woj. kujaw-sko-pomorskie: - Basen był kiedyś dobrem wspólnym, a troska o dobro wspólne to jeden z elementów repu-blikanizmu. Niestety ktoś w pewnym momencie przestał o to dobro dbać.

Obiekt popadł w ruinę. Na szczę-ście znalazła się osoba, która czyni starania, żeby obiektowi przywrócić dawny blask, żeby basen – magnes dla przyjeżdżających do Ciechocinka – znów zaczął działać. Ta osoba to Robert Zaręba, prezes spółki Termy Ciechocinek.

Przemysław Wipler, poseł na Sejm RP Kongresu Nowej Prawicy, prezes Stowarzyszenia Republikanie, rów-nież nawiązał do miejsca spotkania:

- Byłem w Ciechocinku jako dziec-ko i pływałem w tym basenie. I on działał nie dlatego, że to była komu-na, ale dlatego, że był dobrem wspól-nym. Obecnie w wielu miejscach w Polsce, wiele obiektów, które działały, przestały działać. Z różnych powo-dów. Między innymi dlatego, że były własnością publiczną, czyli niczyją.

miejsc pracy. Biznes wymaga stabilności rządów, a Polska takim krajem przewidywalności, stabilno-ści, rzetelnego prawa nie jest i nie będzie, jeżeli nie zmienią się ludzie, którzy rządzą krajem.

Poseł komentował wydarzenia polityczne, społeczne, gospodarcze: między innymi aferę podsłuchową, akcję prokuratury i ABW w redakcji „Wprost”, problemy niżu demo-graficznego, problem z masową emigracją młodych i wykształconych Polaków za granicę.

- Wierzymy, że Polska może być krajem, gdzie Polacy będą chcieli mieszkać, żyć, prowadzić działalność gospodarczą. Będą chcieli mieć i wychowywać dzieci – przekonywał

poseł KNP. – Tylko trzeba radykalnie zmniejszyć wpływ urzędników i polityków na nasze życie.

Nieco później dodał, że tylko kraj, w którym urzędnicy i politycy mają mały wpływ na gospodarkę i życie obywateli, państwo zostawia w kieszeniach obywateli maksymalnie dużo pieniędzy i nie zabiera ich przy każdej możliwej okazji, jest w stanie się rozwinąć:

- Gdy urzędnik będzie wydawał nie swoje pieniądze, to nie będzie wyda-wał ich oszczędnie, bo nie zna dobrze potrzeb. Przekaz KNP i Republika-nów jest prosty. Nasze pieniądze w naszych portfelach, nasza własność nasza sprawa. Pozwólmy Polakom, żeby to oni sami wydawali swoje pie-niądze, żeby prowadzili działalność gospodarczą i wychowywali swoje dzieci bez ingerencji urzędników, czy to ZUS, czy NFZ, czy innych urzędów – gmin, powiatów i tak dalej.

Publiczność pytała o różne sprawy, m.in. o szamotaninę posła Wiplera przed jednym z warszaw-skich klubów z policjantami.

- W naszym kraju policja ma duże poczucie bezkarności. W przypad-ku, gdy z jednej strony jest głos obywatela, a z drugiej policjanta i nie ma żadnych innych dowodów to w większości przypadków sądy przy-znają rację policji. To zupełnie jak w państwie policyjnym za PRL. W USA w takich przypadkach sądy umarzają sprawy, w Polsce sprawy się uma-rza, gdy udowodni się policjantom winę – mówił Przemysław Wipler.

Poseł wyjaśniał też swoje powody odejścia z Prawa i Sprawiedliwości, mówił o niemożności zjednoczenia polskiej prawicy, o przyszłych niskich emeryturach, o potężnych pienią-dzach publicznych, wydawanych na samo funkcjonowanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, o korupcji w rządzie, sądach i prokuraturze, o obchodzeniu konieczności płace-nia podatków przez wielkie sieci handlowe w Polsce i upadku małych sklepików.

Andrzej Skotarek, koordynator Klubu Stowarzyszenia Republikanie w Ciechocinku, zapytał o plany KNP i Republikanów przed nadchodzą-cymi wyborami samorządowymi i parlamentarnymi.

- W poszczególnych gminach i powiatach powstają koalicje polity-ków prawicowych, bo na poziomie lokalnym najważniejsze są relacje międzyludzkie i tutaj nie ma daleko idących różnic. W przypadku Nowej Prawicy politycy na poziomie samo-rządowym mają pod tym względem dużą swobodę i wolność z kim i jak chcą startować w najbliższych wyborach. Na poziomie krajowym będziemy startować jako Kongres Nowej Prawicy samodzielnie. Bar-dzo wielu ludzi, zwłaszcza młodych, ma dosyć wybierania między PO a PiS – stwierdził poseł Wipler.

Stowarzyszenie „Republikanie” zaprasza mieszkańców powiatu aleksandrowskiego do współpra-cy. Osoby zainteresowane mogą więcej informacji uzyskać pod nr tel. 880-294-762 (Marek Kuszyń-ski, pełnomocnik „Republikanów” na województwo kujawsko-po-morskie jest mieszkańcem gminy Aleksandrów Kuj).

Tekst i fot. (strz)

Od lewej: Marek Kuszyński, pełnomocnik Stowarzyszenia Republika-nie na województwo., Przemysław Wipler i Paweł Skotarek, sekretarz generalny Stowarzyszenia Republikanie

Page 7: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl 7Gmina Aleksandrów Kuj.

Bieg Papieski w Służewie na stałe wszedł do programu ponadlokalnych imprez sporto-wych organizowanych przez gminę Aleksan-drów Kujawski. Kolejna jego szósta edycja dowiodła, że zainteresowanie biegami nie maleje.

Jak zwykle rozpoczęło się od biegów dla dzieci i rodzinnych, w których musi biec przy-najmniej jedno dziecko i jedno z rodziców, babcia lub dziadek. Te konkurencje skierowa-ne są głównie do mieszkańców gminy i okolic i cieszą się dużym powodzeniem. Te zawody miały charakter raczej rekreacyjny, choć nie brakowało prawdziwych emocji sportowych.

Kulminacyjnym punktem był, jak zawsze, bieg otwarty na dystansie 7,6 km, oceniany w trzech kategoriach – kobiety, mężczyźni i mał-żeństwa. Trasa tradycyjnie wiodła przez Broni-szewo, Goszczewo, Podgaj, ze startem i metą na placu Jana Pawła II w Służewie.

W tym roku wzięło w nim udział 59 zawod-ników. Zwyciężył Kamil Podolski z czasem 27 minut i 13 sek. Najstarszym zawodnikiem był Jan Gomulak z Lubania (66 lat), najmłodszym Karol Kuźba z Przybranowa (13 lat), w kategorii małżeństwo I miejsce zdobyli Katarzyna i Józef Żuchowscy z Płonnej, w kategorii „parafia Słu-żewo” – Marek Maciejewski z Przybranowa. W biegu rodzinnym startowało 15 rodzin – zwy-ciężyli Oliwier, Kamil i Adrian Jakóbczakowie.

Rozdanie medali i dyplomów odbyło się w Gminnym Domu Kultury. Nagrody wręczali m.in. Arkadiusz Świątkowski - sekretarz gminy, ks. Andrzej Zdzienicki - proboszcz miejscowej parafii, współorganizator imprezy, Łukasz Rataj z Gminnego Międzyzakładowego Klubu Spor-towego „Orzeł”. Współorganizatorami Biegu Papieskiego byli: Koło Emerytów i Rencistów ze Służewa, którego panie przygotowały smaczną grochówkę, oraz druhowie Ochotni-czej Straży Pożarnej ze Służewa. Dyrektorem zawodów był Przemysław Chojnacki - prezes GMKS „Orzeł.

Tekst: St.B.Zdjęcia: Zdzisław Woźniak

Bieg papieski po raz szósty

Pod koniec czerwca soł-tysi i radni gminy Aleksan-drów Kujawski przebywali w gminie Pruszcz Gdański. Była to rewizyta. Przedsta-wiciele samorządu wiosną przebywali w powiecie aleksandrowskim interesu-jąc się szczególnie zasada-mi działania funduszu so-łeckiego.

Przedstawicielom zaprzy-jaźnionego już samorządu gospodarze z gminy Pruszcz Gdański pokazali atrakcje turystyczne, omawiano za-sady wzajemnej współpra-cy. O tyle mogą one być łatwiejsze, że wójt tej gminy Magdalena Kołodziejczak pochodzi z Raciążka, więc ma sentyment do Kujaw.

Jednym elementem współ-pracy może być wymiana młodzieży w ramach eduka-cji żeglarskiej.

Radni i sołtysi gminy gmi-ny Aleksandrów Kujawski z

wójtem Andrzejem Olszew-skim i przewodniczącym Rady Gminy Waldemarem Bartczakiem na czele zoba-czyli m.in. stanicę kajakową w Juszkowie, stanicę żeglar-

ską w Wiślince i zabytko-wą elektrownię wodną w Straszynie. Odwiedzili dwie z sześciu gminnych szkół i jedną z trzech jedno-stek OSP. Na zaproszenie przedsiębiorców przyjrzeli

się produkcji luksusowych jachtów (firma Galeon) i urządzeń dla gastronomii (Follett). Gościli również w gospodarstwie zajmu-jącym się uprawą zboża (Grupa Smoleń).

Samorządowcy z Kujaw przyznali, że gmina Pruszcz Gdański zrobiła na nich duże wrażenie. Zapewnili, że uwzględnią gminę w swoich prywatnych, wa-kacyjnych planach.

W Skansenie Żuławskim Maszyn Rolniczych w Mokrym Dworze

Sołtysi i radni z rewizytąPojechali do gminy Pruszcz Gdański

Kamizelka bezpieczeństwa na pamiatkę

Zajęcia wakacyjne dla dzieci i młodzieży odbywały się także w pracowni Orange w Otłoczynie. Na bieżąco o wszystkich planowanych działaniach informujemy na naszym funpage’u na facebooku.

13 lipca wzięliśmy udział w europej-skiej akcji dla czystych rzek. Tego dnia o godzinie 15 w wielu miejscach w Polsce i Europie ludzie wchodzili do akwenów wodnych. My weszliśmy do naszej Tążyny. Potem odbyło się ognisko i piknik rodzinny.

Mamy już też za sobą pierwsze w tym

roku podchody. Najbliższe plany to wyjazd do parku linowego w Ciechocinku oraz biwak w Otłoczynie.

Na organizację wakacyjnych działań uzyskaliśmy grant od Fundacji Orange. Ze zdobytych funduszy zakupimy dla pracow-ni wykrywacz metali oraz wyjedziemy na wycieczkę do skansenu w Kłóbce.

Na koniec wakacji planowane jest zor-ganizowanie wystawy wykopanych przez dzieci w Otłoczynie skarbów.

Karolina Faleńczyk

Do Tążyny i po skarby

Page 8: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Gmina Aleksandrów Kuj. www.kujawy.media.pl8

Wojewódzkie zakończenie roku szkolnego w Kujawsko-Pomorskiem odbyło się 27 czerwca w Stawkach (gmi-na Aleksandrów Kujawski). Szkoła otrzymała od mini-stra certyfikat „Szkoły w ruchu”, a najlepsi uczniowie nagrody i wyróżnienia.

Zakończenie roku szkolne-go 2013/2014 w woj. kujaw-sko-pomorskim odbyło się Zespole Szkół w Stawkach (gmina Aleksandrów Kujaw-ski) nie przypadkowo. Szkoła ta, mająca charakter środowi-skowy, od lat znana jest z in-teresujących przedsięwzięć, a jej uczniowie zdobywają laury w różnych dziedzinach i miejscach.

Na uroczystość przybyli m.in. Marek Michalak – rzecz-nik praw dziecka, posłowie: Domicela Kopaczewska i Ja-nusz Dzięcioł, senator Michał Wojtczak, wicewojewoda ku-jawsko-pomorski Zbigniew Ostrowski, członek zarządu województwa Sławomir Ko-pyść, Anna Łukaszewska - kujawsko-pomorski kurator oświaty, Krystyna Sobczak - dyrektor delegatury Kura-torium Oświaty we Włocław-ku, Ryszard Kowalik - prezes Kujawsko-Pomorskiego Za-rządu Okręgu Związku Na-uczycielstwa Polskiego, sta-rosta Wioletta Wiśniewska i wicestarosta Marzenna Drab, gospodarze gminy z wójtem Andrzejem Olszewskim, przewodniczącym Rady Gmi-ny Waldemarem Bartcza-kiem i radnymi.

Gości powitał Andrzej Ol-szewski i Małgorzata Wdow-czyk, dyrektor zespołu szkół. Gimnazjum i szkoła podsta-wowa przez cały rok brała udział w wielu przedsięwzię-ciach, programach i kon-kursach, a jej uczniowie byli

obecni w gronie laureatów konkursów rejonowych, wo-jewódzkich, ogólnopolskich, a nawet jednego międzynaro-dowego. Szkoła włączyła się także w realizację zadań wy-nikających z ogólnopolskiego programu ,,Szkoła w Ruchu”.

Certyfikat „Szkoła w ruchu”

Goście podsumowywali miniony rok, podkreślając że okres wakacji powinien być także czasem nauki i odpo-wiedzialnego zachowania nad wodą, na drodze, podczas zabawy. Bardzo ważnym ele-mentem tej części uroczysto-ści była prezentacja kuratora

oświaty dotycząca osiągnięć placówek oświatowych wo-jewództwa. Kurator wręczyła certyfikat ,,Szkoły w Ruchu” dla Zespołu Szkół w Staw-kach.

Po tej części oficjalnej gim-nazjaliści opuszczający szkoły złożyli ślubowanie. Najlep-szym wręczono nagrody i wy-różnienia. Otrzymali je m.in. Sandra Czerniejewska i Marta Urbańska z kl. Ia, Weronika Kłonowska z kl. Ib, Paula An-kiersztajn, Joanna Kwiatkow-ska, Adrian Świeczkowski, Weronika Wódczak z kl. IIa, Sandra Borkowska z kl. IIb, Anna Lizińska, Oliwia Modrze-jewska, Aleksandra Pluskota, Magdalena Sienkiewicz z kl.

IIIa, Magdalena Błaszczak, Ka-rina Chełminiacka, Natalia Le-wandowska, Karolina Rusoc-ka, Kinga Szajkowska, Jakub Urbański z kl. IIIb.

Absolwentka Kinga Szaj-kowska została dodatkowo uhonorowana statuetką i ty-tułem Najlepszej Uczennicy Publicznego Gimnazjum w Stawkach. Kurator wręczy-ła także listy gratulacyjne i książki uczniom, którzy nauką i zaangażowaniem przyczynili się do rozsławiania szkoły w regionie. List gratulacyjny i nagrodę otrzymał najlepszy sportowiec – Michał Żuchow-ski. Na jego ręce wicewoje-woda przekazał prezent dla

szkoły – piłki. Podarunków dla uczniów i

szkoły było więcej: minister Marek Michalak – rzecznik praw dziecka ufundował pakiet dla każdego gimnazjalisty, a dla biblioteki szkolnej - publikacje związane z prawami dziecka, w tym wiele książek autorstwa Ja-nusza Korczaka. Poseł Domicela Kopaczewska wręczyła podzię-kowania nauczycielom wycho-wania fizycznego: Krystianowi Linkowi, Sławomirowi Mań-kowskiemu i Tomaszowi Olej-nikowi oraz medale wyróżnia-jącym się sportowcom: Oliwii Gmińskiej, Marcie Urbańskiej, Tymoteuszowi Wołoszczakowi, Tomaszowi Ziemniakowi z kl. Ia, Krzysztofowi Chełminiackie-mu, Filipowi Krzyżanowskiemu, Magdalenie Lewandowskiej, Dagmarze Masłowskiej, Marii Pawlak, Adrianowi Wiśniew-skiemu, Roksanie Wróblewskiej z kl. Ib, Bartoszowi Kwiatkow-skiemu, Kacprowi Osińskiemu, Justynie Pawłowskiej, Szymo-nowi Wesołowskiemu z kl. IIa, Mateuszowi Kozłowskiemu, Wojciechowi Rosołowskiemu, Szymonowi Urbańskiemu, Mi-chałowi Żuchowskiemu z kl. IIb, Justynie Czerwińskiej, Domini-ce Grzankowskiej z kl. IIIb.

Dyplomy z rąk dyrektor otrzymali nauczyciele, których uczniowie byli laureatami konkursów ogólnopolskich, wojewódzkich i regional-nych: Agnieszka Marjańska i Anna Stanek, a sami laureaci: Kinga Szajkowska, Weronika

Wódczak, Joanna Kwiatkow-ska, Julia Kapica, Oliwia Bro-warska - nagrody od wójta Olszewskiego. Następnie dy-rektor wręczyła podziękowa-nia za szczególne zaangażo-wanie w pracy na rzecz szkoły rodzicom: Annie Kozłowskiej, Andrzejowi Dylewskiemu i Piotrowi Wódczakowi, Listy gratulacyjne otrzymali rodzice absolwentów, którzy opuścili gimnazjum ze świadectwami z wyróżnieniem.

W części artystyczno-sportowej

Na zakończenie uczniowie zaprezentowali bogaty pro-gram. Pokazał on, że szkoła w pełni zasłużyła na miano „Szko-ły w Ruchu”. Już sam wjazd na rolkach zapowiadającej kolej-ne punkty programu Weroniki Wódczak wzbudził poruszenie. Swoją gibkością i sprawnością fizyczną popisywali się gimna-stycy z klas piątych i szóstej, a uczennice klas trzecich gimna-zjum, prezentując wspaniały i zapierający dech w piersiach układ piramid akrobatycznych – od dwójkowych po dziewię-cioosobową.

Goście mogli poczuć at-mosferę mundialu – na scenę wbiegli członkowie gimna-zjalnej kadry w piłkę nożną, prezentując tricki freestyle football. Jeszcze mocniej niż mundialowa piosenka porwał widzów taneczny układ go-rących rytmów zumby w wy-konaniu gimnazjalistek pod kierunkiem instruktorki Kamili Marczak. Wrażenie wywarło pojawienie się tegorocznych absolwentów, tańczących po-loneza w kujawskich strojach.

W części artystycznej na ludowo zaprezentowali się również przedszkolaki.

Trud nauczycieli

Udana uroczystość to efekt pracy m.in. Dariusza Lewan-dowskiego i Marka Drużyń-skiego – wychowawców klas trzecich, Krystiana Linka, Sła-womira Mańkowskiego i To-masza Olejnika – nauczycieli wychowania fizycznego oraz Anny Stanek – współautorki (razem z dyrektor) scenariusza i uważnego reżysera całości.

Swój udział w przygotowa-niach miały też: Anna Przy-bylska, Dorota Świtońska, Małgorzata Witczak, Anna Korzeniewska i Ewa Rolirad. O widowiskową dekorację zadbała Kamila Drużyńska, o nagłośnienie i sprawy tech-niczne – Roman Wachowski, a nad wszystkim czuwały i okazywały wszelką pomoc: wicedyrektor Urszula Ziem-nicka i pedagog szkolny Han-na Kaźmierczak.

Wojewódzkie zakończenie roku było swego rodzaju świętem szkoły, potraktowa-no je, bowiem słusznie jako wyróżnienie.

Wojewódzki koniec rokuStawki. Nagrody dla najlepszych uczniów

Gości powitali: wójt Andrzej Olszewski i dyr. Małgorzara Wdowczyk

Nagrody wręczają wicewojewoda Zbigniew Ostrowski i kurator Anna Łukaszewska

Na uroczystość wojewódzkiego zakończenia roku szkolnego w Stawkach przybyli nauczyciele, rodzice i radni Rady Gminy

Goście zajmują miejsca

Page 9: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl 9Gmina Aleksandrów Kuj.

Ślubują absolwenci klasy IIIa Gimnazjum w Stawkach

Nagrody wręcza wójt Andrzej Olszewski

Poseł Domicela Kopaczewska dekoruje medalami sportowcówPokaz sprawności fizycznej

Umiejętności zaprezentowali najmłodsi

Udanych wakacji życzył Marek Michalak – rzecznik praw dziecka

Piosenki Stachury słyszał i zna prawie każdy, niewielu natomiast przeczytało opo-wiadanie lub poemat, jesz-cze mniej sięgnęło po całość twórczości tego autora i próbowało ją zrozumieć. Pozostaje więc ciągle ten oryginalny i ważny pisarz, mimo swej popularności, mało znany.

Nie ma też zbyt wielu krytycznych opracowań jego dzieła, a jedyną monografią jest książka Mariana Buchow-skiego „Stachura. Biografia i legenda”, której pierwsze wydanie ukazało się w 1992 roku. Spośród now-szych opracowań na czoło wysuwają się dwie pozycje: „Sobowtór w labiryncie. Proza artystyczna Edwar-da Stachury” Waldemara Szyngwelskiego (2003) oraz „Stachura totalny” Dariusza Pachockiego (2007).

Odczytanie dzieł

Szczególnie ważna wydaje się rozprawa Pachockiego, bowiem jej autor uważa, że prawdziwie wartościowego odczytania dzieł Stachury można dokonać tylko wtedy, gdy ogarnie się całość tej twórczości, z uwzględnie-niem listów i dzienników, gdyż dopiero w tej totalnej perspektywie wyraźny staje się zamysł autorski i program wpisany w dzieło.

Dariusz Pachocki, edytor juweniliów, listów i dzien-ników Stachury, pracownik

naukowy KUL -u w Lublinie, będzie gościem pierwszego dnia BIAŁEJ LOKOMOTYWY.

Na dobry początek

Ważnym punktem Spotkań będzie KONCERT NA DOBRY POCZĄTEK. Zaprezentują się w nim: Marek Gałązka, Jan Kondrak i Jerzy Stachura. Artyści ci od lat mistrzowsko interpretują teksty Stachu-ry. Uznawani i podziwiani oddzielnie, czasem wystę-pują razem, a wtedy okazuje się jaką siłę rażenia mają śpiewane przez nich teksty. Podczas Spotkań będziemy się mogli o tym przekonać.

W założeniu organizato-rów pierwszy dzień Spotkań służyć ma przypomnieniu i próbom nowego odczytania dzieła Stachury, drugi dzień zaś to święto poezji, które objawi się widzom i uczest-nikom w licznych wieczorach autorskich, performatywnych działaniach słowno-muzycz-nych, promocjach nowych tomików, pokazach filmów. Pomostem pomiędzy wyda-rzeniami obu dni Spotkań stanie się zapewne slam poetycki, rodzaj otwartego turnieju poetów.

Slam poetycki

Formę tę, która przyjęła się w ostatnich latach w naszym kraju, wymyślił blisko 30 lat temu Mark Smith, robotnik budowlany i poeta z Chica-go. Slam jest sposobem ist-nienia poezji poza książką, w przestrzeni publicznej, swo-

istym ringiem poetyckim, w którym zwycięzcę wskazuje, głosując jawnie, publiczność, gdzie wygrywa ten, kto potrafi zawładnąć publiką, kto posiada charyzmę czy wyrazistą osobowość.

Według krytyka Jerzego Jarniewicza slam, sytuując się na pograniczu kultury i rozrywki, odświeża życie klu-bowo-literackie, wprowadza do poezji element happenin-gu, czyni ją widowiskiem.

Slam poetycki w Łazieńcu poprowadzi Wojciech Boros, poeta, redaktor działu poezji kwartalnika literackiego „Bliza”.

Zapraszamy zatem do Ła-zieńca, zarówno na wspólny koncert Marka Gałązki, Jana Kondraka i Jerzego Stachury, jak i spotkanie z Dariuszem Pachockim, slam poetycki i inne wydarzenia artystyczne BIAŁEJ LOKOMOTYWY, o których szczegółowo poin-formujemy w sierpniowym wydaniu „Gazety Aleksan-drowskiej”.

Daria Danuta Lisiecka

BIAŁA LOKOMOTYWA wydarzenia, atrakcje

W Łazieńcu 5 i 6 września

W gminie Aleksandrów Kujawski nie brakuje pienię-dzy na dodatkowe formy edukacji gimnazjalistów. Od marca br. realizowany jest projekt, na który gmina otrzymała ze środków unij-nych 520 tys. zł. Do tej kwo-ty gmina dołożyła swoje sto tysięcy. W nowym roku szkolnym program będzie kontynuowany.

Projekt „Inwestujemy w edukację” skierowany jest do gimnazjalistów i obejmu-je uczniów szkół w Stawkach i Służewie. Było ich w sumie 211. Program ma na celu z jednej strony wyrównanie szans edukacyjnych, tym którzy z różnych powodów odstają od reszty rówieśni-ków, z drugiej zaś ułatwić zdobywanie dodatkowej

Do zdarzenia doszło 8 lipca około godziny 9.30 w Stawkach. Telefon z prośbą o interwen-cję w sprawie pobicia mężczyzny dyżurny ko-mendy otrzymał od dyspozytora pogotowia ra-tunkowego. Policjanci, ustalili, że 45-latek trafił do szpitala z licznymi obrażeniami głowy. Z ze-branych informacji wynikało, że pokrzywdzony wspólnie z dwoma mężczyznami spędzał czas pijąc alkohol. W trakcie spotkania pomiędzy

wiedzy i umiejętności zdol-niejszej grupie. Praca prowa-dzona jest więc wielotorowo i wielokierunkowo, podczas zajęć wyrównawczych i w różnych kółkach zaintereso-wań tematycznych. Zajęcia były i będą odbywały się zarówno w szkole, jak i poza nią. Z pewnością do atrak-cyjniejszych form należą wy-cieczki, w myśl starej prawdy – podróże kształcą. Młodzież była w oczyszczalni ścieków we Włocławku, uczestni-czyła nawet w warsztatach naukowych chemiczno-fi-

zycznych zorganizowanych przez UMK.

Gimnazja dzięki dodat-kowym środkom unijnym wzbogaciły się o nowe sprzęt i pomoce naukowe. W Służewie przybyła sala komputerowa, z nowymi biurkami i krzesłami, a w Stawkach powstała pracow-nia językowa.

W nowy rokiem szkolnym program będzie kontynu-owany. Dodatkowymi zaję-ciami objęci zostaną ucznio-wie klas pierwszych.

(bis)

Dobra inwestycja

uczestnikami doszło do awantury. W pewnym momencie 45-letni mężczyzna został zaatako-wany przez swoich kompanów. Napastnicy zaczęli go bić, a gdy się przewrócił, kopać po głowie, po czym uciekli z miejsca zdarze-nia. Okazali się nimi 24 i 31-letni mieszkańcy gminy Aleksandrów Kuj.. W chwili zatrzymania byli kompletnie pijani. Młodszy miał 1,7 a star-szy prawie 3 promila alkoholu w organizmie. Usłyszeli zarzuty pobicia. Grozi im do trzech lat pozbawienia wolności.

(KPP)

Razem pili potem bili

620 tys. zł na dodatkową edukację

Page 10: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl10 Gmina Aleksandrów Kuj.

Wakacje to czas, w którym od-poczywamy od nauki i nabieramy sił na kolejny rok zmagań w szko-le. Oczywiście nie każdy mógł sobie pozwolić na zafundowanie wyjazdu nad morze, w góry lub na Mazury, dlatego też Gminna Biblioteka Publiczna w Służewie przygotowała bogatą ofertę bez-płatnych zajęć wakacyjnych.

Wakacje 2014’ w bibliotece trwa-ły od 30 czerwca do 4 lipca. Każ-dego dnia każdy mógł znaleźć coś dla siebie. W pierwszym dniu zajęć uczestnicy wakacji dowiedzieli się, jak należy bezpiecznie zachowy-wać się podczas wakacji.

Celem „wykładu” było przypo-mnienie i utrwalenie podstawo-wych zasad bezpiecznego zacho-wania na drodze, uwrażliwienie dzieci na niebezpieczeństwa. Po małej lekcji i dzięki dobrze zapa-miętanym zasadom bezpieczeń-stwa dzieci z łatwością rozwiązy-wały krzyżówki, rebusy, układały zdania z rozsypanych wyrazów do-tyczące bezpiecznych wakacji.

W następnych dniach odbywały się zajęcia, w których dzieci mogły wykazać się zdolnościami manual-nymi, podczas tworzenia z wyko-rzystaniem butelek plastikowych, robiąc koszyczki na klamerki, łód-ki i kwiatki oraz w plastycznych, robiąc piękne dzwoneczki oraz malując słoiki, z których wyskaki-wały pajacyki. Zajęcia były okazją do poznania nowych technik pla-stycznych i rozwijania ukrytych

talentów.

Oczywiście nie obyło się bez zajęć sportowych. Każ-dego dnia dzieci chodziły na plac zabaw, korzystając z cie-płych dni. W ostatnim dniu zajęć zorganizowano mini kino a dzieci, które syste-matycznie przychodziły do biblioteki oraz brały udział w zajęciach otrzymały mały i słodki upominek. Po raz ko-lejny okazało się, że bibliote-ka nie jest cichym i nudnym miejscem i zawsze warto do niej zaglądać.

Biblioteka serdecznie za-prasza wszystkie chętne dzieci na kolejne spotkania w połowie wakacji, w dniach od 4-8 sierpnia.

Magdalena Burmistrzak

Do zobaczenia 4-8 sierpnia w bibliotece w Służewie

Udane wspólne dni

Fot.

Ark

adiu

sz F

ront

czak

Fot.

Ark

adiu

sz F

ront

czak

Na placu zabaw

Noc Świętojańska, obcho-dzona z 23 na 24 czerwca, zwana wcześniej Nocą Kupały, to święto nie tylko sięgające głęboko w obyczaje słowiań-skie, ale zawierające też pier-wiastki celtyckie, germańskie i indoeuropejskie.

Obchodzone w okresie letniego przesilenia, było świętem jedno-ści, połączenia ognia i wody, słoń-ca i księżyca, mężczyzny i kobiety, urodzaju i płodności, miłości i radości, pełnym magii i wróżb.

W służewskim parku miesz-kańcy wspólnie świętowali nie tylko nadejście najkrótszej nocy w

roku, ale również długo wyczeki-wane przez wszystkich wakacje. Zaproszony na tą okazję skrzat Emil z toruńskiej Fundacji GrupaT z doskonałym rezultatem zachęcał uczestników pikniku do udziału w konkursach i zabawach. Bawili się nie tylko najmłodsi uczest-nicy pikniku, ale i ci starsi. Na miejsce pikniku dojechali również wozami bojowymi strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Służewie, którzy przygotowali pokaz ratowania osób uwięzio-nych w samochodzie. Z „kosza” wysięgnika wozu strażackiego można było podziwiać okolicę.

Tradycją nocy świętojańskiej jest wicie i puszczanie na wodzie wianków. Podczas pikniku można było wziąć udział w kon-kursie na najładniejszy wianek. Pierwsze miejsce w tym konkursie zajęła Alicja Pawłowska. Wieczorem panny puszczały wianki na wodę. Członkowie stowarzysze-nia „Bezpieczna przystań” przygotowali ognisko, które również należy do tradycji nocy kupały. Dawniej skakanie przez ogniska i tańce wokół nich oczyszczały i chroniły przed złymi mocami.

Podczas pikniku wręczono nagrody laureatom konkursu plastycznego „Hej Kujawy jakie cudne – tradycje i zwyczaje Kujaw”. Imprezę uatrakcyjniła muzyka w wykonaniu zespołu Sigma, wesołe miasteczko Domi Show, kino 7D oraz grill przygotowany przez „Spiżarnię Kujawską”.

Organizatorem imprezy byli: Gminna Biblioteka Publiczna w Służewie, Gmina Aleksandrów Kujawski, Rada Sołecka sołectwa Służewo oraz Stowarzysze-nie „Bezpieczna Przystań”.

Małgorzta Świątkowska

Noc z atrakcjami

Przybyłych do służewskiego parku bawił skrzat Emil

Na wody jeziora puszczone zostały wianki

OŚNO. W Ośnie już po raz piąty na łonie pięknej na-tury odbył się Piknik Rodzinny. W słoneczne popołudnie teren Ośna był pełen gwaru i wesołej zabawy. Wystąpił zespół ,, Soft’’, który został entuzjastycznie przyjęty przez zgromadzoną widownię. Atrakcją był pokaz strażaków z Ostrowąsa oraz pokaz motocyklistów. Dzieci mogły prze-jechać się na kucyku, zabawić w wesołym miasteczku, a najmłodsi pohasać w basenie z kulkami. Były też drobne upominki. Czas festynu umilały liczne śpiewy.

Piknik mógł się odbyć dzięki środkom z funduszu so-łeckiego, pracy Rady Sołeckiej, pomocy rodziców oraz wsparciu Urzędu Gminy.

Sołtys Magdalena Cieślewicz

Na sołeckich piknikach

Przymusowa kąpiel w strażackim basenie była nachętniej fotografowana

Jaka to wielka frajda pojeździć na kucyku

Alicja Cichocka instruuje przed kolejną konkurencją

Mam fotkę z Myszką Mikki

ROŻNO-PARCELE Kolejny piknik w Rożnie-Parcele zgromadził wiele dzieci i młodzieży. Jak zwykle sołtys Grażyna Kubisiak i rada sołecka oraz współpracujące z nią osoby przygotowali dla mieszkańców wiele atrakcji. Imprezy w tym sołectwie zawsze są or-ganizowane na wysokim poziomie. Stanowią zna-komitą okazję do wypo-czynku i integracji.

Page 11: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Gmina Aleksandrów Kuj. www.kujawy.media.pl 11

Prom na Wiśle w Nie-szawie wreszcie ruszył, wypełniając swoje prze-wozowe zadanie i ten fakt przyjmuję, jak mieszkańcy powiatu, z wielkim zado-woleniem. Już dziś jednak trzeba myśleć, aby nie był on w przyszłości zarze-wiem konfliktu.

Kierowców i mieszkańców korzystających z tej przeprawy promowej na Wiśle w Niesza-wie tak na dobre nie intere-suje, kto ją organizuje, kto jest właścicielem promu, a kto dro-gi, której jest przedłużeniem. Dla nich, a także dla kuracjuszy z Ciechocinka, traktujących możliwość przepłynięcia pro-mem jako atrakcję turystyczną, ważna jest możliwość przepły-nięcia z jednego brzegu na drugi, przy okazji podziwiając uroki Wisły i miasta.

Skazani na siebie

Natomiast dla nas, samo-rządowców nie obojętne jest jak ta przeprawa jest zorga-nizowana. Prom jest prze-dłużeniem drogi powiatowej przez rzekę i to na samorzą-dzie powiatowym spoczywa obowiązek zagwarantowania sprawnego jej funkcjonowa-nia. Właścicielem promu jest samorząd Nieszawy.

Taki układ powoduje, że oba samorządy muszą w tej spra-wie z sobą współpracować. Przez lata przebiegało to w miarę poprawnie, choć wcale

nie idealnie, jak niektórzy my-ślą. Kwestią sporną były oczy-wiście pieniądze jakie powiat musi płacić gminie Nieszawa za wykonywaną przez nią usługę.

Zadanie powiatu

W miniony roku doszło do ostrego konfliktu, co między samorządami nie powinno się zdarzyć. Mimo, że prom został uruchomiony porozumienie w sprawie płatności nie zostało podpisane. W trakcie sezonu obniżono w budżecie powiatu kwotę przeznaczoną na prze-prawę z 70 tys. zł na 40 tys. zł, co wzbudziło protest Niesza-wy. Ostatecznie sprawa o płat-ności znajduje się w sądzie.

Wydawało mi się, że w tym roku jeszcze przed sezonem nawigacyjnym dojdzie do po-rozumienia i sytuacja z minio-nego roku nie powtórzy się. Tak się jednak nie stało. Nieszawa winą obciąża powiat, z kolei za-rząd powiatu widzi powody po stronie gminy Nieszawa.

Faktem jest jednak, że to na powiecie ciąży zadanie zorga-nizowanie tej przeprawy, więc to powiat powinien być stroną inicjującą wszelkie działania. Kiedy wydawało się, że impas może być rozwiązany, kiedy Rada Powiatu wyraziła zgodę na przekazania tego zadania gminie Nieszawa to okazało się, że burmistrz nie może go przy-jąć, gdyż nie ma upoważnienia Rady Miejskiej. Ta, jak wiado-mo, nie zbiera się od dwóch

lat. Na zwołaną na wniosek burmistrza sesję, większościo-wa grupa i tym razem obrady zbojkotowała, co oznacza, że burmistrz nie może podpisać z powiatem porozumienia.

Dla mnie jako radnego po-wiatowego i pracownika sa-morządu gminnego sytuacja w Nieszawie jest niepojęta. Kilkoro radnych lekką ręka od-rzuca zaoferowane przez po-wiat 70 tys. zł, nie chcąc widać, aby prom pływał. Nie przejęto się, że jest on wizytówką i sym-bolem miasta, jedyną jego za-uważalną atrakcją, dającą także pracę miejscowym. W moim przekonaniu radni, którzy zboj-kotowali sesję działali na szko-dę nie tylko swojego miasta, ale także powiatu. Urażone ambicje, zacietrzewienie wzię-ły górę nad rozsądkiem, go-spodarskim myśleniem.

Zawodzi państwo

A tak na marginesie, to w głowie nie mieści mi się, żeby Rada Miejska Nieszawy od dwóch lat nie zbierała się, nie uchwalała budżetów rocz-nych, słowem nie wypełniała swoich funkcji. Jak to możliwe, że nie respektowane są statuty i zapisy ustawy samorządo-wej. Pojąć też nie mogę, że na taki stan nie reagują władze państwowe. Podobno dlatego, że nie ma zapisu dotyczącego sankcji za niewypełnianie obo-wiązków przez przewodniczą-cą. Państwo wobec takiej sytu-

acji j okazuje się bezradne, nie spełnia swojego zadania.

Tymczasem wystarczyłby zapis w ustawie samorządo-wej, który upoważniłby na przykład wojewodę, do zwo-łania sesji gminy, w przypadku gdy nie odbyła się ona np. w ciągu 3 miesięcy.

Potrzeba wieloletnia umowy

Wróćmy jednak do pro-mu. Smutne doświadczenia z minionego i tego roku każą wyciągnąć z niech wnioski na przyszłość. Powiat i miasto są w tej sprawie skazane na siebie. Nikt nie zwolni powiatu z zadania organizowania prze-prawy przez Wisłę, a miasto nie pozbędzie się promu. Aby co roku nie wracać do tematu, zaprzątać uwagę radnych, na-leży na kilka lat uporządkować wzajemne relacje.

Powinna być, niestety już w nowej kadencji, zawarta wieloletnia umowa określają-ca wzajemne powinności, tak aby prom pływał, kiedy jest to technicznie możliwe. W umo-wie można jedynie określić, że sprawy finansowe będą roz-strzygane przed każdym se-zonem. W interesie powiatu, miasta, a także województwa leży, aby prom w Nieszawie łączył oba brzegi Wisły. Obec-nie, choć został uruchomiony, nadal dzieli ludzi.

Arkadiusz Świątkowski, radny powiatowy

Jesienią 2010 roku po naszym powiecie krążyły na różnych no-śnikach zapisy rozmów, których jednym z bohaterów był ówcze-sny radny powiatowy. Nie było wiadomo kto podsłuchiwał i na-grywał rozmowy tego radnego.

Z ich treści wynikało, że radny śledził innego samorządowca w samochodzie, wyrażał swoje opinie o nim oraz innych - miej-skich i powiatowych działaczach w sposób, mówiąc delikatnie, nie-parlamentarny. Kto upowszechnił to nagranie do dziś nie wiadomo, ale żyło długo.

Dlaczego uczciwy człowiek ma się obawiać

Po ostatnich doniesieniach prasowych z krajowego podwór-ka temat podsłuchów wrócił na tapetę. Czy wszyscy powinniśmy się ich bać?! Zapewne gdzieś w podświadomości i nie tylko, taki niepokój istnieje. Rozum jednak (jak w tej reklamie telewizyjnej) podpowiada - dlaczego ja uczciwy człowiek mam się obawiać?! Kie-dy taki podsłuch jest niebezpiecz-ny?! No, przede wszystkim wtedy - podpowie rozum - kiedy podsłu-chiwany ma coś na sumieniu… I serce się burzy – to z reklamy - jak to, w demokracji nie ma miejsca na podsłuchiwanie obywateli, i emocje biorą górę.

Wydawałoby się, że w przypad-ku ludzi wierzących i wielu innych

w ogóle ta sprawa nie powinna mieć znaczenia, bo przecież żyją oni pod ciągłym podsłuchem wła-snego sumienia. A jednak!

Być może pytanie należy postawić zupełnie inaczej - dla kogo podsłuch jest niebezpiecz-ny?! Oczywiście, ponad wszelką wątpliwość ten z natury obrzydliwy proceder staje się niebezpieczny nie wówczas, gdy przy przysłowio-wej budce z piwem dyskutuje o polityce dwóch podchmielonych gości, tylko wtedy, gdy podsłuchi-wani są politycy - nieważne jakiego szczebla.

Wchodząc do polityki, obok od-powiedzialności za siebie, bierze się odpowiedzialność za repre-zentowaną grupę ludzi, organiza-cję, partię, społeczność czy naród - w zależności od półki, z jakiej jest ten polityk, czy też jakie piastuje stanowisko. W ramach tej szeroko pojętej odpowiedzialności należy pamiętać o odpowiedzialności za słowo, pisane czy mówione, bo jak życie pokazało nie znamy dnia ani godziny – zawsze ktoś może nas podsłuchać. Tak też się stało w przypadku wyżej wspomniane-go radnego powiatowego.

Podsłuch jest zły już z racji swojej natury i naganny, ale czy dokonany w imię dobra publicz-nego, nawet przy odpowiednich obwarowaniach prawnych (np. zgoda sądu) jest do zaakcepto-wania? Dla mnie nie, ale co ja szary obywatel mam do gadania, przecież podsłuch funkcjonował, funkcjonuje i będzie funkcjonował. Akceptacja podsłuchu, nawet przy ścisłych obwarowaniach praw-nych podpartych ideologią dającą pierwszeństwo bezpieczeństwu rodziny, danej społeczności, naro-dowi czy też ojczyźnie nie rekom-pensuje straty demokratycznych dóbr okradzionych podsłuchem. Demokratyczne państwo musi znaleźć inne metody zapewnienia mi bezpieczeństwa, społecznie akceptowanego.

Zagrożenia muszą być sprawdzone

Mimo wszystkich wątpliwości nie może nam umknąć istota sprawy. Przesłonięcie jej faktami wynikającymi z odpowiedzi na pytania: kto, z kim, na czyje zlece-nie, jak, dlaczego podsłuchiwano jest niedopuszczalne.

Nie chciałbym, aby bezpie-czeństwo mojej ojczyzny zależało od tego o czym mówił jeden z ważnych polityków. Nie chciałbym, aby bezpieczeństwo moich pienię-dzy zależało od ich dodrukowania. Nie chciałbym, w końcu, aby nali-czona mi i tak skromna emerytura przez ZUS stała się fikcją… Dlatego dla mnie te medialnie przedstawia-ne podsłuchane zagrożenia muszą być przede wszystkim sprawdzone i na podstawie udokumentowa-nych dowodów sprostowane lub, nie daj Boże, potwierdzone. Ja mam wątpliwości, które władza powinna rozwiać.

Uderzono w narzędzie

Dawno, dawno temu, na początku tego tysiąclecia kilku facetom, przy wsparciu kilkunastu innych osób nie spodobało się to co wyprawiała ówczesna władza gminna. Postanowili to zmienić, co w końcu im się udało, przynajmniej w zdecydowanej części. By nie zanudzać wspomnieniami, starsi dobrze pamiętają czasy działalności Społecznej Inicjatywy Samorządo-wej (SIO) w gminie Aleksandrów Kujawski, przejdę od razu do rzeczy.

Analogią do obecnej reakcji władz państwowych na aferę pod-słuchową było zachowanie ów-czesnych władz samorządowych w związku wydawanym przez SIO „Informatorem”. Ulotka ta była sku-tecznym narzędziem obnażającym słabości władzy samorządowej. Nie szczędziła im krytyki.

I co uczyniła część przedstawi-cieli ówczesnej władzy - uderzyła w narzędzie. Zamiast podjąć mery-toryczną dyskusję z ujawnianymi przez nas faktami sprawa trafiła do sądu. Zarzut - brak rejestracji „Informatora”. W końcu po ośmiu latach procesowania, dwukrotnym rozpatrywaniu przez Trybunał Konstytucyjny, po uszczupleniu budżetów zarówno państwa jak i naszych prywatnych, sprawę umorzono. Zaangażowany został przeciwko nam (ba, przeciwko zapisanej kartce papieru) cały system prawny, by i tak w końcu to bezsensowne prawo w części przez nas skarżonej uchylić. Wtedy uderzono w narzędzie by odwró-cić uwagę od meritum sprawy, związać nam procesowo ręce.

Obecnie także, kładąc tak wielki nacisk na wyjaśnienie kto i dlaczego podsłuchiwał (skądinąd sprawy bardzo ważne) próbuje się tym przykryć istotę rzeczy - o czym rozmawiali podsłuchani i jakie to może mieć konsekwencje dla państwa.

Jan Kościerzyński, radny powiatowy

Kto powinien bać się podsłuchów?Jan Kościerzyński, radny powiatowy:

Prom ma łączyć, a nie dzielićArkadiusz Świątkowski, radny powiatowy:

Z inicjatywy mieszkańców Otłoczyna rozpo-częło się uporządkowywanie terenu jednego z dwóch cmentarzy ewangelickich znajdujących się w naszej miejscowości.

Jest to pierwsza renowacja tego cmentarza, który od roku 1945 był stopniowo dewasto-wany. Do tej pory prace polegały na usunię-ciu zbędnej roślinności oraz korzeni na tere-nie cmentarza mennonicko-ewangelickiego w części Otłoczyna, tzw. wieś. Brali w nich udział mieszkańcy, toruńscy wolontariusze z grupy „Tak Trzeba” zajmującej się przywracaniem pa-mięci zapomnianym cmentarzom naszego wo-jewództwa, pracownicy interwencyjni Urzędu Gminy Aleksandrów Kujawski oraz dzieci i mło-dzież z pracowni Orange z Otłoczyna.

Kolejnym etapem będzie opryskanie terenu środkiem chemicznym w celu wyeliminowania lilaka oraz prace porządkowo-remontowe przy nagrobkach i mogiłach. Zachowało się ich tyl-ko 10, lecz warto zadbać o to co pozostało dla upamiętnienia licznej 100 lat temu grupy osób wyznania ewangelickiego mieszkającej na tych terenach już od 1615 roku.

Karolina Faleńczyk

Młodzież z pracowni Orange porządkuje teren

W Otłoczynie

Ku pamięci

Page 12: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014 RaciążekI GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl12

Przed zamkiem biskupów

Zamkowe spotkania (6 lipca) przed ruinami zamku bisku-pów włocławskich w Raciążku otwierały, organizowane od VI lat Dni Raciążka, obchodzone w ramach Dni Młodości, w tym rok jubileuszowych, bo XXX.

Impreza rozpoczęła się od przemarszu drużyny rekon-strukcji historycznej „Gród graniczny Aleksandrów Kujaw-ski”. Przy murach zamkowych powstała osada wczesnośre-dniowieczna, gdzie odbywały się warsztaty odtwórcze daw-nych technik rzemieślniczych, rozlokowały się stoiska ręko-dzieła i sztuki ludowej – ko-walstwo, rzeźba, malarstwo, biżuteria,

Klucze do grodu przekazała wójt gminy Wiesławę Słowiń-ską, gości powitali bębniarze z Wałcza, grał zespół folklory-styczny „Raj”. W spotkaniu uczestniczyła grupa dzieci z gminy Żylina w obwodzie ka-liningradzkim (Rosja), z któ-rą gmina Raciążek zawarła w minionym roku umowę o współpracy. Klub Kobiet Kre-atywnych i Klub Seniora „Raj” przygotowały degustację po-traw, można było spróbować wędzonych na miejscu ryb.

Spotkanie zakończył wie-czorny występ zespołu „Da-niel”.

Piknik z gwiazdami

Podczas pikniku z gwiazdą 19 lipca wystąpił zespół AK-CENT, który zgromadził rzeszę fanów.

Podczas Dni odbył się tur-niej siatkówki plażowej, gry i zabawy dla dzieci i dorosłych. Oblegane były kramy z ręko-dziełem, ale największą popu-larnością cieszyło się stoisko Klubu Kobiet Kreatywnych promujące kujawskie przepisy z kaczyny, gdzie można było posmakować wykwintnych i swojskich dań od tradycyjnej czarniny z kluskami ziemnia-czanymi po kaczkę nadziewa-ną z egzotycznymi owocami. Panie spisały się świetnie o czym świadczyło błyskawicz-

Dni Raciążka

Podczas Dni Raciążka w Gminnym Ośrod-ku Kultury otwarta została wystawa pt. „Gmi-na Raciążek - 10 lat w Unii Europejskiej”. Gmina i wszystkie instytucje na jej terenie śmiało korzystają z przeróżnych unijnych programów. Efektem są pozytywne zmiany, które można zaobserwować w gminie.

Są to m.in budowa dróg, kanalizacji, zago-spodarowanie przestrzeni publicznej, liczne imprezy kulturalne i projekty edukacyjne dla szkoły i przedszkola oraz projekty realizowa-ne przez Gminny Ośrodek Pomocy Społecz-nej. Zmiany na lepsze widoczne są w całej gminie, wystawa obrazuje to doskonale.

Będzie czynna w holu GOK do 30 sierpnia.

10 lat w Unii

W minionym poniedziałek (21 lipca) roz-począł się w Raciążku dziesięciodniowy cykl imprez pn. Wakacyjna przygoda”. Organiza-torami są: Stowarzyszenie Kulturalne „Ser-pentyna” , Gminny Ośrodek Kultury i Gminna Publiczna Biblioteka.

Codziennie do 1 sierpnia odbywają się in-teresujące zajęcia sportowe i rekreacyjne, po-zwalające na interesujące spędzenie wolnego czasu. W piątek (24 lipca, godz. 10.00-14.00) dzień sportu, 29 lipca (poniedziałek) spacer do Ciechocinka na seans filmowy (godz. 14.00-19.00), 29 lipca w godz. 10.00-14.00 plener ar-tystyczny na zamku, 30 lipca (godz. 10.-14.00) – bicie rekordów wakacji, 31 lipca (godz. 15.00-18.00)– popołudnie ze strażakami, 1 sierpnia – sztukmistrze, czyli zajęcia rękodzielnicze, salon wizażu, malowanie twarzy itp.

Szczegóły na plakatach i w GOK.

Wakacyjna przygoda

ne znikanie potraw. Dążymy do tego aby kujawska kaczka zdobyła popularność równą z kujawsko-pomorską gęsiną.

W Dniach Raciążka wzięło udział mnóstwo gości, ba-wiono się nieprzerwanie do północy. Poprzedniego dnia odbył się Turniej Piłki Nożnej Oldbojów o Puchar Prezesa RKS „Wzgórze” w Raciążku, który zdobył CKS „Zdrój” Cie-chocinek.

Dni Raciążka sfinansowano z Unii Europejskiej, w ramach osi 4 Lider , Programu rozwo-ju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013

Agata CeglewskaGminny Ośrodek Kultury

Wójt Wiesława Słowińska przekazuje klucze do grodu

Bawiono się znakomicie

Na zespół „Raj” zawsze można liczyć

Puchary za zwycięstwo

Od stycznia 2011 roku w Aleksandrowie Kujawskim istnieje zespół specjalnie powołany do pracy ze ska-zanymi, którzy odbywają karę pozbawienia wolności w Systemie Dozoru Elektro-nicznego. Pisaliśmy o nim w czerwcowym wydaniu „Ga-zety Aleksandrowskiej”. Co mówią o nim skazani?

Na chwilę obecną nasz skład to dwie kobiety i troje mężczyzn. Każdy z nas sta-nowi jednoosobowy patrol. Jesteśmy dyspozycyjni przez całą dobę. Wizyty, które re-alizujemy w ciągu dnia naj-częściej służą wstępnemu określeniu warunków tech-nicznych w planowanym miejscu odbywania kary. Jeśli skazany nie mieszka samot-nie, do jego wniosku o udzie-lenie zezwolenia na odbywa-nie kary w SDE konieczne jest dołączenie zgody wszystkich osób pełnoletnich, wspólnie z nim zamieszkujących.

Zawsze w gotowości

Gdy sąd pozytywnie roz-patrzy wniosek, wówczas re-alizujemy wizytę instalacyjną. Na nodze skazanego mocuje-my wodoodporną i antyaler-giczną opaskę z nadajnikiem, a w ściśle określonym miejscu w obrębie mieszkania instalu-jemy stacjonarne urządzenie monitorujące. Taki zestaw po-zwala ustalać fakt przebywa-nia skazanego w miejscu od-bywania kary w wymaganych przez sąd godzinach.

W przypadku spóźnienia lub nieobecności urządzenie monitorujące natychmiast przesyła stosowną informację do Centrali Monitorowania. O każdym takim zdarzeniu infor-mowany jest też zawodowy kurator sądowy i sędzia peni-tencjarny.

Istotę wizyt nocnych stano-wią zazwyczaj dyskretne, ru-tynowe czynności kontrolne, lub w szczególnych przypad-kach – tzw. wizyty narusze-niowe.

Ostatnią wizytę składamy skazanemu w dniu zakończe-nia kary i polega ona na dein-stalacji zestawu urządzeń.

- Praca inspektora tereno-wego na pierwszy rzut oka jawi się, jako niebezpieczna, bowiem obcujemy z osobami będącymi w konflikcie z pra-wem – mówi A. Kaczmarek, kierownik zespołu. - Na szczę-ście nasza dotychczasowa praktyka nie przyniosła wielu negatywnych doświadczeń. Osoby, które odwiedzamy same wnioskują o możliwość takiego odbywania kary a co za tym idzie przyjmują nas bez zbędnej agresji i niechęci. W sytuacji niebezpieczeństwa zawsze mamy prawo wezwać patrol funkcjonariuszy policji, ale zarówno mnie, jak i moim pracownikom, nie zdarza się

to często. Sporo zależy też od naszej postawy.

Z własnego doświadczenia, jak i pozostałych koleżanek i kolegów sądzę, że istotne jest podmiotowe traktowa-nie skazanych z należnym im szacunkiem, ale połączone z konsekwencją działania.

Zapytany o korzyści i moż-liwości, jakie daje System Do-zoru odpowiada:

- Odnosząc się do najważ-niejszych założeń tego syste-mu, jak najbardziej dostrze-gam pozytywne wartości. Po pierwsze - aspekt ekono-miczny. Koszty utrzymania więźnia w Systemie Dozoru Elektronicznego są o około dwa tysiące złotych niższe niż koszty utrzymania go w zakła-dzie karnym.

Po drugie, i prawdopodob-nie najważniejsze, resocja-lizacja w środowisku otwar-tym umożliwia prowadzenie normalnego życia zawodo-wego i rodzinnego z zacho-waniem rygorów kontroli sprawowanej przez sąd, kura-tora, Centralę Monitorowania i Upoważniony Podmiot Do-zorujący. To, co skazany musi wnieść od siebie, to przede wszystkim samodyscyplina i pełna odpowiedzialność.

Skazani nie narzekają

A co na temat systemu mó-wią skazani?

- Jedyną uciążliwością była konieczność szczególnej ochrony opaski z nadajnikiem podczas wykonywania pracy - odpowiada trzydziestolet-ni mężczyzna w dniu końca kary. - Pracuję na budowie i często przenoszę duże, ciężkie elementy. Musiałem bardzo uważać, żeby nie uszkodzić nadajnika. Miałem dwanaście godzin w ciągu doby wolnych od dozoru. Tego czasu wystar-czało mi na pracę zarobkową a w godzinach aresztu do-mowego spędzałem czas w domu z rodziną.

Wygląda na to, że nie dozór elektroniczny, ale jego brak, bywa najbardziej dotkliwy dla żon lub partnerek skazanych mężczyzn.

- Gdy mąż nosił opaskę, by-najmniej wiedziałam, o któ-rej wróci do domu - dodaje, śmiejąc się, młoda kobieta.

- Po powrocie z pracy z Nie-miec, w Polsce czekał już na mnie list gończy - wspomina 50-letni mieszkaniec powia-tu aleksandrowskiego. - Nie zapłaciłem kary grzywny i nie odpracowałem tej kwo-ty. Czasami, gdy do mojego domu przychodzili goście, py-

tali mnie, co to za urządzenie, które jest na stoliku. Wtedy było mi trochę wstyd. Dobrze, że opaskę na nodze mogłem zasłaniać skarpetką, bo moż-na było ją ukryć nawet nosząc krótkie spodenki.

Miałem mało czasu wol-nego, od poniedziałku do piątku tylko sześć godzin w ciągu doby. Nie udało mi się znaleźć pracy, ale i tak cieszę się, że mogłem odbyć karę w domu zamiast w ośmiooso-bowej ciasnej celi.

Zapytany o to, jak spędzał czas wolny od dozoru, odpo-wiada:

- Prawie jak w celi, tylko, że w domu. Oglądałem tele-wizor, spałem. Na parterze domu mieszka moja matka, czasami schodziłem na dół żeby jej w czymś pomóc. O dozór wystąpiłem w trakcie pobytu w zakładzie karnym. Podczas wokandy, na któ-rej stanęło kilkanaście osób, tylko mnie, jako jedynemu udzielono zgodę na opaskę. Wie pani, że wątpiłem czy to się uda. Ale jak usłyszałem decyzje sądu, to bardzo się wzruszyłem.

- Dla mnie to jest raczej nagroda niż kara – mówi 35-letnia kobieta. - Byłam w za-kładzie karnym i czekałam około dwóch tygodni na wo-kandę. Nie mam dużo czasu wolnego, ale mogę pracować

u rolników podczas prac na polu. Na razie przygotowuje-my cebulę. Nie mam dodat-kowych obowiązków nałożo-nych przez sąd na czas kary, czasami tylko przeszkadza mi to, że wieczorem już nie mogę wyjść za próg domu. Do koń-ca kary został mi jeszcze tylko miesiąc - dodaje z ulgą.

Perspektywa drugiej edycji

Wraz z ostatnim dniem sierp-nia bieżącego roku mija termin działania pierwszej edycji SDE. Od września br. System Do-zoru Elektronicznego będzie realizowany przez nowego zwycięzcę przetargu - Impel Security Polska. Przewidywa-ny czas trwania kontraktu to 54 miesiące a jego szacowana wartość to 214 mln zł.

Impel Security Polska sta-wia na coraz bardziej zaawan-sowane technologicznie roz-wiązania.

Jak bardzo zmieni się, pod względem technologicznym, dozór elektroniczny w dru-giej edycji? Rzecznik prasowy spółki na razie nie ujawnia takich informacji. Wszelkie ciekawostki na chwilę obecną są poufne i być może zostaną przekazane mediom dopiero jesienią.

Emilia Zielińska

Skazani pod kontrolą aleksandrowskich specjalistów

Prawie jak w celi, tylko że w domu

Page 13: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Gmina Bądkowo www.kujawy.media.pl 13

Na stadionie w Bądkowie od-był się festyn na rzecz dzieci i młodzieży niepełnosprawnej ze Stowarzyszenia „Bądźmy Ra-zem”, zainicjowany i zorganizo-wany przy udziale trzech gmin: Bądkowa, Konecka i Zakrzewa.

- Było to udane przedsięwzię-cie, chyba jedno z nielicznych, jakie wspólnie z kilkoma gmina-mi zorganizowano w powiecie aleksandrowskim na rzecz dzie-ci i młodzieży niepełnosprawnej – mówi Janusz Zaremba, wójt gminy Bądkowo. – Podziękowania należą się wójtowi gminy Koneck Ryszardowi Borowskiemu i gminy Zakrzewo – Markowi Ziemińskie-mu i oczywiście stowarzyszeniu „Bądźmy Razem”, które czynnie włączyło się w przeprowadzenie imprezy. A miała ona na celu tak-że zebranie środków na rzecz tej organizacji, która skupia opieku-nów dzieci wymagających szcze-gólnej troski. Dość powiedzieć, że zebrano 4922,62 zł, czego sto-warzyszenie nie spodziewało się, a świadczy to o ofiarności naszych mieszkańców.

Organizatorzy postarali się o wiele atrakcji, a kierowano się za-sadą, aby każdy z przybywających znalazł coś dla siebie. Dotyczyło to zarówno dzieci jak i dorosłych.

- Na stadionie były więc zjeżdżal-nie, trampolina, można było prze-jechać się kucykiem, pomalować

część ciała, wziąć udział w poka-zie ekoanimacji - wylicza Elżbieta Madajczyk, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury. – Zainteresowa-niem cieszyły się pokazy sprzętu gaśniczego, zaprezentowanych przez druhów z OSP Straszewo i Kolonia Bodzanowska oraz Ko-neck. Panie z KGW z gminy Bąd-kowo upiekły ciasta, serwowano dzięki sponsorom kiełbaski z gril-la, grochówkę i inne jadło. Rę-kodzieła swoich podopiecznych oferowało stowarzyszenie.

Czas umilały występy wokalne zespołów: seniorów oraz tanecz-ne dzieci i młodzieży działające w domach kultury w Bądkowie i

Zakrzewie oraz w Zespole Szkół w Konecku. Grały orkiestry dęte z OSP Koneck i GOK Bądkowo. Licytowano przedmioty ofiarowa-ne przez przedsiębiorców z trzech gmin. Nagrody główne w loterii ufundowali wójtowie trzech gmin.

Było to zatem pożyteczne przed-sięwzięcie. Mieszkańcy mogli spę-dzić wolny czas, a dodatkową ko-rzyścią są zebrane pieniądze, które przeznaczone zostaną na dofinanso-wanie rehabilitacji podopiecznych stowarzyszenia „Bądźmy Razem”, działającego w całym powiecie alek-sandrowskim.

(bis)Zdjęcia: GOK Bądkowo

Festyn trzech gmin

Za udział w festynie dziękuje wójt Janusz Zaremba. Z lewej wójt Marek Ziemiński, z prawej wójt Ryszard Borowski i wiceprezes sto-warzyszenia Agnieszka Wojciechowska

Dla Stowarzyszenia „Bądźmy Razem”

Trwa remont w części so-cjalnej Gminnego Ośrodka Kultury w Bądkowie. Zosta-nie przystosowana dla osób niepełnosprawnych.

Dom kultury w Bądkowie został zbudowany na działce o obszarze 1,5 ha z resztówki majątku Bądkowo. Był to pierwszy w Polsce Wiejski Dom Kultury, podobno jeden z trzech tego typu w naszym województwie.

Otwarcie miało nastąpić w listopadzie 1951 roku, lecz datę otwarcia budynku, z powodu przedłużających się prac wykończeniowych, wiele razy przesuwano. Osta-tecznie otwarto go 1 czerwca 1952 roku.

Od tego czasu wiele się tu zmieniło, zwłaszcza w ostatnich latach. Trzy lata temu ze środków Funduszu Programu Rozwoju Obsza-rów Wiejskich udało się wyremontować salę widowi-skową, później zaś wypo-sażyć dom kultury w nowy sprzęt. Scena dostała nowe oświetlenie, nagłośnienie i kotary, zakupiono 100 krzeseł i dziesięć stołów.

Dom kultury dzięki środ-kom pomocowym wzboga-cił się o nowe instrumenty muzyczne dla gminnej orkiestry. Dwa lata temu wyremontowano zniszczo-ne schody prowadzące do głównego wejścia. Budynek

ma już wymienione wszyst-kie okna, a kotłownia nowy piec na ekogroszek.

Od początku lipca trwa remont parterowej części domu kultury, pomieszczeń,

Remont w domu kulturygdzie znajdują się sanitariaty i kuchnia.

- Przed wieloma laty ta część była przebudowywa-na, bo znajdowało się tam mieszkanie – mówi Elż-bieta Madajczyk, dyrektor GOK. – Warto przypomnieć, że w części gdzie znajdują się nasze pomieszczenia biurowe też kiedyś było mieszkanie. W modernizo-wanej części wymieniona zostanie instalacja kanaliza-cyjna i elektryczna, położne zostaną nowe płytki, inny będzie układ pomieszczeń niż obecnie. Sanitariaty zostaną przeznaczone także dla osób niepełnosprawnych.

Na to przedsięwzięcie gmi-na przeznaczyła 72 tys. zł,

dużo więcej niż początkowo zamierzano, gdyż znacznie poszerzono zakres remontu. Dzięki temu szybciej popra-wią się warunki w GOK.

- Z wszystkich tych prac jesteśmy zadowoleni, bo funkcjonalność budyniu zmieniła się – dodaje dyrek-tor. – Do zrobienia została wymiana dachu i ocieplenie ścian. Wtedy obiekt nabierze innego wyglądu, będzie z bu-dynkami sąsiedniego zespołu szkół tworzył ładny zakątek Bądkowa. Liczymy że wraz z ociepleniem zmniejszy się zużycie węgla, a więc spadną koszty eksploatacji, w budyn-ku będzie zimą cieplej.

Remont domu kultury potrwa do końca wakacji.

Tekst i fot. (bis)Krzysztof Meister wyburza ścianki działowe

Page 14: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Waganiec - Nieszawawww.kujawy.media.pl14

W Brudnowie (gmina Wa-ganiec) wielkie, można bez przesady powiedzieć, hi-storyczne wydarzenie. W obecności jednego kardy-nała, dwóch biskupów oraz kilku proboszczów parafii rzymskokatolickich i innych wyznań oraz lokalnej spo-łeczności poświęcona zo-stała tablica „Most pamięci i pojednania”. Po raz pierw-szy zabrzmiał nowy przyko-ścielny dzwon.

Mieszkańcy Brudnowa w gminie Waganiec mówią, że nie ma złego co by na dobre nie wyszło. Po wielkanocnych świętach w minionym roku przeżyli szok. Złodzieje ukradli przykościelny dzwon. Urucha-miany był w wyjątkowych oko-licznościach; zawsze w czasie świąt oraz kiedy ktoś z parafii odchodził na wieczny odpo-czynek. Złodzieje nie mieszkali daleko, zostali schwytani, ale dzwonu nie udało się już ura-tować, gdyż został zniszczony, aby można było go sprzedać jako złom.

Dla mieszkańców miał on więcej niż materialne zna-czenie. Był on darem para-fii w Ostrowąsie, do której wtedy wieś należała. Został umieszczony w przykościelnej

dzwonnicy po wybudowaniu nowego kościoła, który w la-tach siedemdziesiątych stanął w miejsce ewangelickiego zboru.

Starego dzwonu nie udało się uratować, powstała więc inicjatywa ufundowania ko-ściołowi nowego. I tak też się stało.

Uroczystość poświęcenia nowego dzwonu, z inicja-tywy proboszcza parafii w

Ciechocinku Grzegorza Ka-rolaka, dziekana Dekanatu Ciechocińskiego, do którego parafia w Brudnowie należy postanowiono wykorzystać do przypomnienia, że w tym miejscu żyli mieszkańcy róż-nych narodów, że dawny zbór ludzi łączył, a nie dzie-lił. Stąd pomysł zawieszenia na murze kościoła tablicy pamiątkowej z następującą treścią:

„Most pamięci i pojednania. Dla upamiętnienia dawnych

mieszkańców Brudnowa i okolicPolaków, Niemców i Rosjan

razem tu żyjących, którzy sąsiedzką solidarnością

dawali świadectwo swej wiary”

Uroczystość poświęcenia ta-blicy poprzedzona została eku-menicznym spotkaniem. Mszę celebrowali: wysoki urzędnik Kurii Rzymskiej, kardynał pre-fekt Zenon Grocholewski, który

Budowanie mostów pamięci i pojednania

W Brudnowie tablica i nowy kościelny dzwon

Przed poświęceniem tablicy „Mostu pamięci i pojednania” w Brudnowie

W kościele w Brudnowie przed mszą ekumeniczną

jej przewodniczył oraz biskup Wiesław Mering – ordynariusz Diecezji Włocławskiej, do której parafia należy oraz biskup Paweł Cieślik z diecezji koszalińsko-ko-łobrzeskiej. Obecni byli m.in. proboszczowie parafii: ewange-licko-augsburskiej z Torunia ks. Jerzy Bonin i prawosławnej to-ruńsko-ciechocińskiej - ks. płk. Mikołaj Hajduczenia. W uroczy-stości uczestniczył dr Gustaw Becker z małżonką Ingą, znany z przedsięwzięć na rzecz pojed-nania, Wiktor Kolbowicz - pre-zes sanatorium „Pod Tężniami”, gospodarze gminy z wójtem Piotrem Marciniakiem.

Przesłaniem owego spo-tkania ekumenicznego były tytułowe słowa wyryte na tablicy: „Most pamięci i po-jednania”, do których w ho-milii nawiązywał ks. biskup

Mering oraz kard. Grocho-lewski. Podkreślali, że mosty łączą, a ich budowa wyma-ga świadomej pracy, wysił-ku, zrozumienia zadania, a wtedy most dobrze będzie pełnił swoje zadanie.

Po mszy, niestety w stru-gach deszczu, kardynał Grocholewski i biskup Me-ring poświęcili tablicę, a go-ście złożyli pod nią wiązan-ki kwiatów. Potem biskup Mering poświęcił nowy dzwon, który po raz pierw-szy zabrzmiał, obwieszcza-jąc mieszkańcom swoje ist-nienie. Dzwon umieszczony został w drugiej części tere-nu kościelnego, jest wzbu-dzany elektrycznie, co jest oczywiście znakiem czasu.

Podczas uroczystości grała gmina orkiestra dęta, obecni byli strażacy.

Zdjęcia z uroczystości:www.kujawy.media.pl

Sądziłem, że w lipcu o promie nie będziemy mówili.

- Ja też tak myślałem, bo gdy płonie dom to wszystkie konflikty schodzą na plan dalszy. Wprawdzie nasz dom nie płonął, ale chodziło o sprawę, która jest naszą wizytówką. Miasta, a nie tego lub innego burmistrza lub tego lub innego radnego. Chodziło także o 70 tys. zł, które mieliśmy dostać od powiatu. Tymczasem radni, którzy od miesięcy gardłują jak troszczą się o miasto na sesję nie przyszli, więc wynegocjowanej z wielkim trudem umowy z powiatem nie mogliśmy podpisać.

- Przecież w Nieszawie działa komi-tet do spraw przeprawy promowej, który walczy o tę przeprawę. W komunikacie nr 3 czytamy, że radni nie przyszli, bo bali się, że wniesie pan pod obrady dodatkowe punkty, które są szkodliwe dla miasta i źle umotywowane.

- A skąd autorzy wiedzieli, że owe dodatkowe punkty będą szkodliwe dla miasta. Jeszcze ich nie znali a już stwierdzili, że są źle umotywowane i szkodliwe. To ci, którzy tak twierdzą są źli i szkodliwi.

Nie tylko w tym przypadku mamy do czynienia z totalną niekompetencją, wystawiającą radnym opozycji najgor-sze świadectwo. Po czterech latach kadencji radni powinni już wiedzieć, że siedmiu nie jest w stanie podjąć żadnej uchwały, bo musi ich być co najmniej ośmiu. Tyle bowiem wynosi quorum.

Radni, którzy określają się opozy-cyjnymi, mogli więc przyjść na sesję 24 lub kolejną 25 czerwca, aby tylko zagłosować za przejęciem przeprawy i wyjść z sali, gdyby pojawiły się jakiejś inne propozycje uchwały. Wtedy z bra-ku quorum żadnych dalszych decyzji rada nie mogłaby podjąć. O tym, że do podejmowania uchwał trzeba więk-szości radnych mówią w samorządo-wym żłobku. To samorządowe ABC. Radni, a warto wymienić ich z imienia i nazwiska: Maria Bartoszko, Beata

Belter, Dorota Danielak, Małgorzata Komorowska, Jan Lamparski, Ryszard Lewandowski, Mariusz Lipigórski, Robert Rewers, nie po raz pierwszy swoją bezczynnością spowodowali konkretne, wymierne straty dla miesz-kańców swojego miasta. Działali więc na jego szkodę i o tym ludzie powinni wiedzieć i pamiętać.

- Prom jednak uruchomiliście…Bo kierowców liczących, że prze-

prawią się przez Wisłę, kuracjuszy z Ciechocinka, turystów nie obchodzi nieudolne działanie starostwa i to, że mamy grupkę radnych, która w nosie ma interes miasta i nie widzi dalej niż czubek własnego nosa. Ponieważ jako samorząd nie możemy prowadzić działalności gospodarczej, znaleźliśmy wyjście – daliśmy prom w dzierża-wę przedsiębiorcy, który zajmuje się turystyką wodną - kapitanowi z Ciechocinka.

- Przecież mogliście wydzierżawić prom powiatowi.

- O tej możliwości pisaliśmy do starosty już na początku roku. Wysłali-śmy kilka pism z taką propozycją, ale staroście to rozwiązanie nie odpowia-dało. Jeszcze 26 czerwca, kiedy radni zbojkotowali sesje zwołane na 24 i na 25 czerwca, gdy wiadomo było, że nie możemy zawrzeć z powiatem porozumienia, napisaliśmy do zarządu, aby szukać innego wspólnego rozwią-zania. Powiat nie wykazał kompletnie żadnego zainteresowania. Pani starosta Wioletta Wiśniewska może mnie nie lu-bić, może mieć do mnie i do Nieszawy taki a nie inny stosunek, ale przecież nie można kierować się osobistymi urazami i uprzedzeniami, gdy chodzi o wspólny interes mieszkańców miasta i powiatu.

- Zaraz po uruchomieniu promu zarzucono dzierżawcy i wam, że korzy-stanie z przyczółków drogi powiatowej wymaga zgody powiatu, a takiej nie wydano, więc prom pływa, jak napisa-ła jedna z gazet, nieformalnie…

- Należałoby oczekiwać, że ci którzy rządzą powiatem wyrażą choćby jedno słowo zadowolenia, bo przecież wykonujemy ich zadanie. Tymczasem słyszymy połajanki, straszenie, że ko-rzystamy z przyczółków nielegalnie, że powinniśmy od powiatu uzyskać jakąś zgodę. To jakaś paranoja, dowodząca, że powiatowi na przeprawie nie zależy. Niech nam powiedzą na jakiej prawnej podstawie miasto musi uzyskać zgo-

dę od powiatu na korzystanie z drogi powiatowej, w tym drogi wodnej. O jakich przyczółkach mowa, skoro w Nieszawie jest tylko jeden.

Tych problemów nie mamy z po-wiatem toruńskim. Po drugiej stronie Wisły nikt nam nie prawi frazesów, że „bez zgody powiatu nie można korzy-stać z drogi powiatowej i pływać po Wiśle” tylko remontują swój odcinek drogi i dotują przeprawę, za co panu Staroście Mirosławowi Graczykowi bardzo dziękuję.

Mam wrażenie, że uruchomie-nie przez nas przeprawy jest dla niektórych osobistą porażką. Kiedyś słyszałem, że Nieszawa nie jest zainte-resowana uruchomieniem promu, bo nam chodzi tylko o gonienie króliczka. Okazuje się, że to powiat przez ostat-nie miesiące gonił króliczka, udając że chce, aby prom pływał.

- Niedawno powiedział pan, że dla miasta ważniejsze od promu jest zapewnienie miastu wody pitnej. Na sesji zwołanej na 24 czerwca, druga uchwała dotyczyć miała zgody na zaciągnięcie kredytu w kwocie 150 tys. zł z przeznaczeniem na budowę studni głębinowej. Słyszałem głos, że na taką inwestycję wystarczy 50 tys. zł. Uznano, że chce pan miasto naciągać.

- To niech ten, który tak mówi, za tę kwotę wybuduje studnię głębinową dla miasta, wyposaży ją w specjalistyczne urządzenia i włączy do systemu miej-skiej gospodarki wodnej. Nie od dzisiaj mówię, że sytuacja na stacji uzdatniania wody grozi, że pewnego dnia za-braknie wody w sieci. Wtedy dopiero będzie tragedia. Miasto zaopatrywane jest przez jedną studnię, rezerwową. Główna została kiedyś wydzierżawiona

i zdewastowana. Nowa studnia musi być zbudowana, abyśmy mieli gwaran-cję, że mieszkańcy nie zostaną któregoś dnia bez wody. Fachowcy mówią, że odbudowa jest ryzykowna, bezpiecz-niej zbudować nową w sąsiedztwie. W sprawie wsparcia finansowego rozma-wialiśmy już w Ministerstwie Środowi-ska i Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ale musimy mieć też własne środki, a na inwestycje w budżecie ich nie mamy, bo przecież radni go nie uchwalili.

- Opozycja mówi, że na kredyt nie ma zgody, bo niebezpiecznie zadłuża pan miasto…

- Ja przez ten czas, kiedy jestem burmistrzem nie wziąłem ani jednej zło-tówki kredytu tylko regularnie spłacam kredyt zaciągnięty przez poprzednika. Mimo, że poprzedni burmistrz złożył rezygnację, bo widział przed sobą tylko finansową ścianę, za mojej kadencji od stycznia 2012 r. spłaciłem, m.in. 270 tys. zł za ścieżkę rowerową, 200 tys. zł długu szkoły, wyremontowaliśmy za około 100 tys. zł 20 mieszkań komu-nalnych, pozyskaliśmy 160 tys. zł na remont promu od marszałka i blisko 2,7 mln zł na realizację projektu przeciw-działania wykluczeniu cyfrowemu.

Do radnych, którzy nie zgodzili się na przyjęcie 70 tys. zł od powiatu na przeprawę te argumenty na pewno nie trafią. Oni wiedzą swoje i będą je powtarzali. W swojej zapiekłości nie interesuje ich prawda, zapomnieli, co znaczy dobro miasta. Przykład bojkotu sesji z 24 i 25 czerwca, wskutek czego straciliśmy 70 tys. zł jest tego najlep-szym przykładem.

Rozmawiał: STANISŁAW BIAŁOWĄS

Rozmowa z Marianem TOŁODZIECKIM, burmistrzem Nieszawy

Kto gonił króliczka?

Marian Tołodziecki: - Radni opozycji, nie po raz pierwszy swoją bezczynnością spowodo-wali konkretne, wymierne straty dla Nieszawy

Page 15: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Architektura www.kujawy.media.pl 15

Jak na tak małe miasto, o krót-kiej historii, Aleksandrów Ku-jawski posiada kilka budowli o charakterze można by rzec mo-numentalnym. Wspomnieć w tym miejscu trzeba dworzec, gmach Kolegium Salezjańskiego i pałac Trojanowskich, o którym wielu z nas wie, że jest, ale niewielu wie jaki jest. Wybierzmy się zatem na wycieczkę do tego wyjątkowego miejsca.

Rzadko się zdarza, aby jakikolwiek pałac lub dwór w Polsce pozbawio-ny był otoczenia w postaci parku lub ogrodu. Także i tu pałac znajduje się w rozległym parku, w terenie lekko sfałdowanym. Budynek usytuowany w zachodniej części parku zoriento-wano na osi wschód zachód. Osia-mi kompozycyjnymi są dwie drogi wewnętrzne: północno- wschodnia i południowo- wschodnia. Pierwsza wiedzie łukiem od dzisiejszej głów-nej bramy wjazdowej w kierunku Do-liny Szwajcarskiej. Do niej pod kątem prostym, już za pałacem odchodzi droga południowo-wschodnia sta-nowiąca aleję obsadzoną grabami. Od głównego wejścia pałacu prowa-dzi równoległa do poprzedniej aleja lipowa, kiedyś poprzedzona klom-bem przed budynkiem.

Park ma charakter krajobrazowy. Zadbano o wykorzystanie natural-nych form w postaci występujących to jarów, stawu. Nadano miejscu nie-co romantyczny nastrój; jeszcze kilka lat temu na cyplu stawu można było znaleźć szczątki budowli noszącej na-zwę „świątyni dumania” Dziś ani cy-pla, ani świątyni nie uświadczysz.

Cały teren parku obsadzony jest drzewostanem o bogatym składzie gatunkowym.

Wnętrze pałacu

Sam pałac, którego biel i żółcienie ścian pięknie prezentują się na tle zieleni parku, to obiekt eklektyczny – łączący elementy różnych stylów architektonicznych – o przewadze elementów klasycyzujących. Nie sposób w tym miejscu nie wymienić detalu architektonicznego, który sta-nowi o charakterze obiektu, bowiem pałac w swoim założeniu nawiązu-je do tzw. budowli belwederskich, posiadając dodatkowe piętro nad najwyższą kondygnacją budynku i wieńczące go tarasy.

W bryle wyróżniają się trzy za-sadnicze segmenty, największy centralny i dwa boczne. Centralny, występujący swoim obrysem przed dwa pozostałe, pokryty jest dachem namiotowym maskowanym od ze-wnątrz tralkową attyką. Jej narożne postumenty zdobią smukłe kielichy. Pod attyką zastosowano szeroki , konsolkowy gzyms koronujący, który wraz z nią nadaje lekkości budowli. Boczne segmenty zwieńczone są tarasami otoczonymi tralkową balu-stradą i tu zastosowano narożne po-stumenty ozdobione wazami.

Całość posadowiono na wysokim cokole zaznaczonym gzymsem od-cinającym, który jednocześnie dzieli budynek na część oficjalną i sutereny. Naroża ścian w przyziemiu i parterze ozdobione boniowanymi lizenami, a na piętrze żłobkowanymi pilastrami.

W elewacji południowej segmentu środkowego znajduje się czteroko-lumnowy portyk , dźwigający balkon

z tralkową balustradą, ozdobioną w narożach wazami. Kolumny , żłob-kowane w stylu pseudokoryckim, wspierają się na wysokim cokole. Między nimi tralkowa balustrada. Z obu boków portyku, przy ścianie, do wejścia prowadzą ujęte zewnętrznie w uskokowe policzki (murki) scho-dy. Wejście główne ozdobione jest profilowaną opaską, a po jej bokach pilastrami na wysokości dwóch ze-wnętrznych kolumn portyku.

Duże otwory okienne wsparto na gzymsach podokiennych. Okna na parterze zamknięte półkoliście opaską z klinem, poniżej łuku przyj-mującą formę pilastrów. Na piętrze otwory są wyższe, prostokątne, ozdobione profilowanymi opaskami z półkolistym przyczółkiem z klinem. Wszystkie otwory okienne wsparte są na imitacji tralkowej balustrady.

Układ wnętrz pałacu jest dwu-traktowy. Centralną częścią jest sa-lon w trakcie frontowym i hall klatki schodowej w trakcie północnym. Łącznikiem między kondygnacjami są schody główne w hallu i kręco-ne żeliwne schody do sutener. Trój-biegowe schody główne wyłożono marmurem i ujęto żeliwną ażurową balustradą. Posadzka w hallu z cera-micznych czarnych i białych płytek ceramicznych. Sufity bogate w sztu-katerie. W salonie marmurowy komi-nek, posadzka z płyt marmurowych.

Historia majątku

Osada Aleksandrów (Aleksandro-wo) powstała na terenie folwarku Białe Błota, którego historia sięga daleko w przeszłość, bo pierwsze źródła wspominają go już w XV wie-ku. W lustracjach „poradlnego” wo-jewództwa inowrocławskiego z 1489

roku wymieniona jest w parafii Słu-żewo wieś szlachecka Byalablotha. W latach 1560-1582 wieś wchodziła w skład majątku Piotra Grabskiego herbu Pomian obok pobliskich Gra-bi, Starych Grabi i Kawęczyna. Dru-gim posiadaczem ziemskim z tego okresu był Łukasz Grabski, kasztelan kruszwicki, mający tu swój udział w gruntach wielkości sześciu łanów. Prawdopodobnie w latach 1683-1684 Białe Błota były niezamieszka-ne. W 1789 roku właścicielem dóbr był Jakub Wolski.

Od jego spadkobierców majątek wykupił Walenty Trojanowski, po-mocnik naczelnika komory celnej w Służewie. Jako właściciel wymie-niony jest on w roku 1850. W 1859 syn Walentego Władysław sprzedał część folwarku Towarzystwu Kolei Żelaznych. To właśnie Władysław był budowniczym pałacu. Mogło to mieć miejsce około roku 1900, a jak chcą niektórzy badacze jeszcze przed 1885. Władysław zmarł w roku 1907, a schedę po nim przejął adoptowany syn, hrabia Edward – Mycielski vel Trojanowski i władał majątkiem do wojny, z początkiem której musiał opuścić pałac.

Po drugiej wojnie światowej w wy-niku reformy rolnej majątek podzie-lono, a na resztówce wraz z pałacem o powierzchni około 55 ha powstało Technikum (Gimnazjum) Ogrodniczo Pszczelarskie w 1945 roku, dziś jako Zespół Szkół nr 1.

Ostatni przedwojenny właściciel

Przy okazji warto skupić na chwilę uwagę na osobie Edwarda Myciel-skiego- Trojanowskiego. Był adop-towanym synem Władysława Troja-nowskiego. Urodził się w 1878 roku

Perła w morzu zieleni

w Poznaniu. Jego biologicznymi ro-dzicami byli Michał (herbu Dołęga) i Helena Mikorska (herbu Ostoja) – Mycielscy. Tytuł hrabiowski Edward odziedziczył po ojcu Michale, a ten po dziadku Józefie, który otrzymał go od króla pruskiego w 1822 roku. Trojanowscy odznaczali się znakiem Szeliga. Edward, pozbawiony wcze-śniej majętności, zmarł w wieku 76 lat w roku 1954 w Toruniu.

Był człowiekiem o nieprzeciętnej osobowości, zapalonym myśliwym, podróżnikiem, działaczem społecz-nym, hojnym darczyńcą. Wiele z dzisiejszych obiektów miasta stoi na ofiarowanych przez niego gruntach, choćby szpital, cmentarz żołnierzy ukraińskich, gmach macierzy szkol-nej – Kolegium Salezjańskie.

Organizował Ochotniczą Straż Po-żarną, której został pierwszym pre-zesem. Miał swój wkład w powoła-nie szkoły rzemiosł. Podróżował do Afryki i na Bliski Wschód, skąd zwiózł do Aleksandrowa trofea myśliwskie, kolekcje dzieł sztuki i broni. Można je ogladać w toruńskim muzeum.

Hrabia był też literatem. Wydawał swoje pamiętniki afrykańskie. Po wojnie należał do Związku Zawodo-wego Literatów Polskich.

Zadbany

W latach 1984-91 przeprowa-dzono kapitalny remont pałacu. Wzmocniono konstrukcję budynku, oczyszczono i uzupełniono sztuka-terie, założono nowe tynki i całość odmalowano. W salonie mieści się aula wykładowa, w innych pomiesz-czeniach biblioteka i sale lekcyjne. Budynek nadal wymaga ciągłych napraw i remontów. Jednak według wiarygodnych źródeł jest jednym z najlepiej zachowanych założeń rezy-dencjonalnych w Polsce.

Zbigniew Sołtysiń[email protected]

Pałac Trojanowskich w Aleksandrowie Kujawskim

Wnętrze pałacu

Można podziwiać kominekElementy balustrady

Miejsca znane i nieznane w Aleksandrowie Kujawskim

Napi - ma około roku i mieszka w schronisku od szcze-niaka. Jest na tyle wrażliwy i empatyczny, że idealnie spełnia oczekiwania - pięknie chodzi na smyczy, reaguje na przywo-łania. Jest bardzo mądry i w mig nauczy się zachowania w domu. Nie miał zbyt wielu oka-zji, by poczuć się psim dziec-kiem Nr schr. - 835/13.

Alfa - mała suczka o pięknym wilczym umaszczeniu i gęstym futerku. Już dość długo przeby-wa w schronisku i jest bardzo wystraszona. Zapewne z cie-płego posłanka trafiła do zim-nego boksu. Bardzo nieśmiała w pierwszym kontakcie, nie sprzeciwia się niczemu. Spraw, by nie marnowała czasu za kra-tami! Nr schr. - 832/13.

Alga - przesympatyczna i przeurocza suczka o oryginalnej urodzie i cudownym anielskim charakterze. Ma 1,5 roku. Jest bardzo grzeczna, spragniona obecności człowieka. Pięknie chodzi na smyczy, wiernie drep-cze przy nodze. Zupełnie niekon-fliktowa, spokojna, niehałaśliwa. Nr schr. 1367/13.

Benway jest około 6-letnim, małym psem. Stracił już nadzieję i potrzebuje chwili, by się otworzyć. Bardzo lubi pieszczoty, pięknie chodzi na smyczy, przychodzi na zawołanie opiekuna. To spokojny, opanowany i bezproblemowy psiak. Będzie wspaniałym, odda-nym przyjacielem, przekonaj się sam! Nr schr. 429/12.

Mikuś - to śliczny 8-letni nie-duży szorściak, oddany za kra-ty po śmierci właściciela. Jest wspaniałym bezproblemowym psem, zawsze zadowolonym. Nieduży, pozytywny jak żaden inny, super przyjazny i kocha-ny. Bardzo oryginalnej urody, karny, ułożony, złakniony uczu-cia. Nr schr. 560/13.

Kontakt tel.: 506-453-305, 695-118-474

W toruńskimschronisku

Ten piesekmoże być

Twój

Page 16: Gazeta aleksandrowska 88 2014

nr 7 (88), lipiec 2014I GAZETA ALEKSANDROWSKA I Promocja zdrowia www.kujawy.media.pl16