City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

36
Volkswagen Golf GTD Hyundai ix35 Pierwsza pomoc zasady udzielania Anna Dąbrowska żegnam się ze stylem retro - ciekawostki - w świecie nauki - konkursy Ford Focus ST Warsaw City News nr 2, 6 kwiecień 2010 CZASOPISMO BEZPŁATNE ISSN: 2081-4747

description

City News, Magazyn Miejski. wydanie 2, kwiecień 2010. W numerze nowinki ze świata techniki; muzyka - rozmowa z Anną Dąbrowską, nowe narzędzia branży eventowej; zdrowie - psychoterapia, jak walczyć z nałogami, pierwsza pomoc - jak jej skutecznie udzielać;motoryzacja - test skutera Keeway Outlook 125, testy aut: Peugeot 207, Volkswagen Golf GTD, Hyundai ix35, Ford Focus STartykuł o problemach z odszkodowaniem w przypadku kradzieży sprowadzonego auta, newsy ze świata motoryzacjii konkursy.- konkurs twoja-apteczka.pl - wygraj apteczkę samochodową- konkurs ceramizer - do wygrania zestaw preparatów do konserwacji silników ceramizer.- konkurs duo car - dla mieszkańców warszawy do wygrania cotygodniowe mycia samochodówZapraszamy do lektury,City Newswww.ecitynews.pl

Transcript of City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Page 1: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Volkswagen Golf GTD

Hyundai ix35

Pierwsza pomoczasady udzielania

Anna Dąbrowskażegnam się ze stylem retro

- ciekawostki- w świecie nauki- konkursy

Ford Focus ST

Warsaw City News

nr 2, 6 kwiecień 2010

CZASOPISMO BEZPŁATNE

ISSN: 2081-4747

Page 2: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

City-News

Page 3: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

City-News

Prostadrogado informacji

OGÓLNEArchiwalne Google Earth .........................................4Samochód na... kawę ................................................6Moda na e-palenie .....................................................7Zrozumieć się za granicą ......................................12

W ŚWIECIE NAUKI Uzależnienie od „Junk Food”Komórka leczy japończykaOlejki eteryczne groźne dla bakteriiKomary jak strzykawki .....................................14-15

MUZYKARozmowa z Anną DąbrowskąŻegnam się ze stylem retro ........................................ 16E-event ........................................................................ 17

ZDROWIEPsychoterapiaZadbaj o siebie, Uwolnij się od nałogów .................8Pierwsza pomocschemat udzielania pierwszej pomocy wg ERC . 10BiomagneticaKrążenie to podstawa .....................................................8

ROZRYWKA, HUMORdowcipy, sudoku, konkursy 34Konkursy w City-News1. Twoja-Apteczka.pl - wygraj apteczkę samochodową2. Ceramizer - wygraj zestaw preparatów do regeneracji silników3. Duo Car - co tydzień bezpłatne mycia samochodów dla czytelników szczegóły na stronie 34

JEDNOŚLADYCzy to jeszcze chińczyk? test Keeway Outlook .....................................................16

MOTORYZACJAKradzież sprowadzonego auta początek problemów ....................................................20Podróż za jeden uśmiech test Peugeot 207 .............................................................22

Oszczędny sportowiec test Volkswagen Golf GTD ...........................................24Toyota Auris HSD prezentacja .......................................................................28Hyundai ix35 wrażenia z jazdy ..............................................................30Mechaniczna pomarańcza wrażenia z jazdy Fordem Focusem ST ...................20Mechaniczna pomarańcza wrażenia z jazdy Fordem Focusem ST ...................20Masz problemy z pojazdem? spróbój Ceramizera .......................................................21

Adres redakcji:ul. Traktorzystów 6702-495 Warszawa

Kontakt:tel. 22 203 54 [email protected]

Artykuły w numerze:Małgorzata ZalesińskaRadosław AraszkiewiczAgnieszka Saracyn-RozbickaAdam KołodziejczykJakub SandeckiTomasz PopławskiPiotr Migas

newsy, informacje prasowe:PapLife, źródła własne.

Dział reklamy:tel. 22 203 55 45fax. 22 203 58 [email protected]:News-Media Marek Szczawińskiul. Traktorzystów 6702-495 Warszawa

opracowanie graficzne, dtp:Karol SzczawińskiRedakcja nie zwraca materiałów niezamówionych. Ma prawo do redagowania, oraz skracania przesłanych materiałów. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ogłoszeńzdjęcia: sxc.hu, paplife, autorzy artykułów, okładka:Małgorzata Zalesińska

Tytułem Wstępu...Drodzy czytelnicy, drugie wydanie magazynu City-News w Waszych rękach. Cieszy nas pozytywna opinia z jaką spotkał się pierwszy numer. Świadczą o tym liczne maile do redakcji i informacje przekazane nam przez kolporterów. Oni właśnie są swoistym pa-pierkiem lakmusowym Waszych opinii. Zdarzało się często że chcieliście otrzymać po kilka egzemplarzy. Niestety kierujemy się zasadą, że jeden pojazd jedna gazeta. W przeciwnym razie cały nakład rozszedł by się zbyt szybko. Tych którzy nie otrzymali gazety, a chcieli by na przykład wziąć udział w którymś z licznych konkursów organizowanych przez redakcję, zapraszamy na ecitynews.pl. W numerze testy aut, doniesienia ze świata nauki, drugi artykuł z cyklu „pierwsza pomoc” i wiele innych.Miłej lektury.Zespół redakcyjny

www.ecitynews.pl 3

City News nr.2/2010

Spis Treści

Page 4: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

4 www.ecitynews.pl

Ciekawostki

CiekawostkiArchiwalne Google EarthFirma Google rozpoczęła dodawanie archiwalnych ma-teriałów zdjęciowych do programu Google Earth w lutym 2009, udostępniając historyczne fotografie obejmujące 50 milionów kilometrów kwadratowych. Zdjęcia Warsza-wy z 1935 roku są obecnie najstaszym archiwalnym ma-teriałem w Google Earth. W czwartek Google wzbogaci-ło program Google Earth o zestaw historycznych zdjęć lotniczych obrazujących ponad 30 europejskich miast w czasie II Wojny Światowej.

Archiwalne obrazy można teraz łatwo porównać ze współczesnymi widokami miast, zyskując unikalne spoj-rzenie na wydarzenia z przeszłości i zmiany na przestrze-ni ostatnich kilkudziesięciu lat. Zdjęcia większości miast wykonano w 1943 r. Wyjątkowy zestaw przygotowano dla Warszawy - udostępniono jednocześnie zdjęcia z 1935 i 1945 roku, dzięki czemu można łatwo porównać miasto sprzed wojny i skalę zniszczeń po jej zakończeniu. Archi-walne fotografie stolicy Polski z połowy lat 30. ub. wieku są obecnie najstarszymi zdjęciami dostępnymi w Google Earth. Porównanie obrazów Warszawy z lat 1935 i 1945 a także zdjęć współczesnych jest szczególnie uderzające, miasto należało bowiem do najbardziej dotkniętych przez wojnę - blisko 90 proc. stolicy było kompletnie zniszczone.

„Jest to genialne narzędzie, dzięki któremu każdy bę-dzie mógł porównać, jak wyglądała Warszawa wtedy i dziś. Dzięki temu możemy obserwować skomplikowa-ne procesy, jakie zachodziły w całej Europie oraz zdać sobie sprawę jak długą drogę przebyliśmy od tamtych chwil. W mojej opinii narzędzia takie jak Google Earth

Lateks na hałaśliwych sąsiadówKto nie ma dosyć słuchania swoich sąsiadów przez ściany? Niestety, luksus mieszkania w ciszy, dostępny jest dla niewielu. Być może zmienią to nowe dźwiękoodporne płytki z... lateksu.

Pomysłodawcami tego wynalazku są chińscy uczeni z Hong Kongu. Opracowali oni panele pochła-niające dźwięki składające się z lateksowej membrany rozciągniętej na twardej plastikowej kratowni-cy o jednocentymetrowych polach. W centrum każdego kwadratu znajduje się plastikowy ciężarek. W za-leżności od jego wagi, membrana pochłania dźwięki o rozmaitej długości fali - czyli różnej wysokości.Gdy fala dźwiękowa dociera do płytki, membrana i ciężarki rezonują z różnymi częstotliwościami. „Wewnętrz-na część membrany wibruje w odwrotną stronę niż jej część zewnętrzna” - tłumaczy cytowany przez portal New Scientist Zhiyu Yang z Hong Kong University of Science and Technology, który opracował ten wynalazek. Oznacza to, że fale dźwiękowe znoszą się nawzajem - dzięki czemu dźwięk nie przedostaje się przez panel.

Ponieważ każda membrana - w zależności od wagi ciężarka - pochłania jedynie dźwięki o wąskiej częstotliwości, aby uzyskać efekt pełnej izolacji dźwiękowej, trzeba połączyć ze sobą pięć takich paneli. Będą wówczas ważyć mniej więcej tyle samo, co łazienkowe kafelki, choć będą od nich nieco grubsze, mierząc ok. 1,5 cm.

Jeśli panele takie, których koncepcję przedstawili uczeni na łamach czasopisma „Applied Physics Letters”, weszłyby do produkcji mogłyby znaleźć zastosowanie w miejscach o szczególnie dokuczliwym poziomie hałasu, np. na lotni-skach. Ale również wielu lokatorów bloków z pewnością byłoby zainteresowanych tym wynalazkiem, byle tylko nie słyszeć już nocami „umc-umc” z nowego głośnika basowego sąsiada... (PAP Life)sag/ dki/(New Scientist)

powinny być wykorzystywane podczas lekcji w szkołach podstawowych i średnich by jeszcze bardziej zaciekawić uczniów historią” - powiedział Jan Ołdakowski, Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.Internauci na całym świecie będą mogli „dotknąć” hi-storii Warszawy również poprzez obrazy takich miejsc jak teren, na którym znajdowało się Getto Warszawskie i jego wstrząsający obraz zaraz po zakończeniu działań wojennych.Materiał zdjęciowy przygotowany przez Warszawskie Przedsiębiorstwo Geodezyjne udostępnił Urząd Miasta Stołecznego Warszawy. Zdjęcia z 1935 roku wykonało przedwojenne przedsiębiorstwo „Fotolot”, które funkcjo-nowało w ramach Wydziału Aerofotogrametryczego Pol-skich Linii Lotniczych LOT. Zdjęcia powojenne zostały wykonane w czerwcu 1945 roku przez lotnictwo radziec-kie w celu oszacowania obszarów i skali zniszczeń. Dzięki Google Earth można zobaczyć również historycz-ne panoramy innych metropolii europejskich z pierwszej połowy ubiegłego wieku. Archiwalną dokumentację zdję-ciową udostępniono dla ponad 30 europejskich miast, w tym Gdańska i Wrocławia oraz miedzy innymi: Berlina, Bolonii, Florencji, Lionu, Rzymu, Wenecji i wielu innych, po których również można podróżować wstecz aż do 1943 roku.

Aby obejrzeć historyczne zdjęcia w Google Earth, należy kliknąć w ikonę obrazującą zegar umieszczoną z lewej strony górnego menu aplikacji. Pojawia się wówczas suwak czasu, za pomocą którego można przesuwać się w przeszłość. (PAP Life)mdn/ dki/

„Rekolekcje. Nie dla idiotów”„Nie przegap okazji. Rekolekcje. Nie dla idiotów” - takie hasła znalazły się na plakacie zachęcającym młodzież z jednej z radomskich parafii do udziału w rekolekcjach wielkopostnych. Rekolekcje trwają trzy dni. Uczniowie gimnazjów i szkół średnich nie mają w tym czasie zajęć w szkole. Zamiast nauki mają się spotykać się w koście-le. Niestety, wielu młodych ludzi traktuje rekolekcje, jako dzień wolny od szkoły. Aby zachęcić młodzież do udziału

w spotkaniach w kościele księża wpadli na pomysł, by przygotować nietypowe i przyciągające młodzież plakaty. Swoją konwencją bardzo przypominają one reklamówki Media Markt. Młodym ludziom ten pomysł się podoba.

„Jeśli ksiądz wymyślił taki plakat, to może ma też pomysł na ciekawe kazanie. Warto zajrzeć do kościoła, by się o tym przekonać” - skomentował 16-letni licealista. Dodał, że o ile, jego rodzicom plakat też się spodobał, to już jego babcia była nieco oburzona nowatorskim pomysłem kapłanów.

Czy jedzie

z nami pilot?

Nie lubisz, gdy ktoś poucza cię, jak masz prowadzić auto? Uważaj, w przyszłości takie rady może ci dawać twój samochód!

Dzisiejsze auta potrafią „zapamię-tać” pozycję kierownicy i ustawienia fotela swych użytkowników. Jednak naukowcy, którzy pracują w ramach europejskiego programu badaw-czego DRIVSCO wymagają od aut przyszłości o wiele więcej. Pracują nad systemem, dzięki któremu sa-mochód nauczy się rozpoznawać niebezpieczne sy tuacje na dro-dze i ostrzeże przed nimi kierowcę.

Aby było to możliwe, auto musi być wyposażone w najnowocześniejsze czujniki, kamery na podczerwień, procesory graficzne i algorytmy uczenia się. Prototyp takiego pojaz-du został już zbudowany przez Flo-rentina Woergoettera i jego kolegów.

„Chcieliśmy stworzyć system, któ-ry uczy się prowadzić w ciągu dnia, korelując to, co widzi z działaniami podejmowanymi przez kierowcę” - opowiada Woergoettera cytowany przez serwis Alphagal i leo. „Po-tem, nocą system mógłby radzić: + zwolnij, zbliża się zakręt +, zakręt, k tórego człowiek - kierowca nie zdążył jeszcze zauważyć” - wyja-śnia założenia projektu naukowiec.

Ponieważ prawo nie dopuszcza sy-tuacji, w której samochód mógłby sam się prowadzić, opracowywa-ny system mógłby najwyżej dora-dzać kierowcy, w sytuacjach, gdy ten nie reaguje tak, jak powinien.

Stworzony przez zespół DRIVSCO prototyp „samochodu z autopilotem” potrafi już przewidzieć, jak zachowa się dany kierowca w większości sy-tuacji na autostradzie i na szosach testowanych w symulatorze jaz-dy. Jednak jazda po mieście wciąż jest dla niego zbyt skomplikowana.

Naukowcy pracujący nad programem DRIVSCO mają nadzieję, że - z koń-cem kryzysu finansowego w branży motoryzacyjnej - przemysł samo-chodowy będzie zainteresowany stworzeniem aut, które uczą się od swych kierowców. (PAP Life)sag/ dki/(Alphagalileo)

Page 5: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

W „Godzinie dla Ziemi” zgasły światłaOd Australii poprzez Hongkong i Japonię po Europę i Amerykę w sobotę na znak poparcia dla walki z ociepleniem klimatu o godzinie 20.30 czasu lokalnego zgasły światła wielkich budowli w ramach kampanii „Godzina dla Ziemi”. Wyłączono nawet światła stacji naukowej na Antarktyce.Zgasły najsłynniejsze obiekty w Europie - wieża Eiffle, Big Ben, rzymskie Koloseum - choć wieża Eiffla nie była oświetlona jedynie przez chwilę za-miast planowanej godziny - poinformowała francuska telewizja TV5.

W czwartym wydaniu dorocznej „Godziny dla Ziemi” oczekiwano też, że w milionach prywatnych domów wyłączony zostanie wszelki sprzęt elek-tryczny i zgasną światła. W tym roku w „Godzinie dla Ziemi” udział wzięło około 4 tysięcy miast w 125 krajach. W zeszłym roku akcja ta, zapoczątko-wana w 2007 roku, objęła 88 krajów - podali jej organizatorzy z ekologicznej organizacji WWF.

W Sydney, w Australii, początek wygaszenia światła zwiastowały o godzinie 10.30 czasu polskiego syreny promów w porcie. Do akcji przyłączyły się miliony mieszkańców metropolii, gasząc światło w swoich mieszkaniach.W Chinach zgasło oświetlenie Zakazanego Miasta - dzielnicy cesarskich pałaców w Pekinie i w „Ptasim Gnieździe” - olimpijskim stadionie igrzysk z 2008 roku.Amerykanie zgasili światła w nowojorskim Empire State Building, w katedrze narodowej w Waszyngtonie, w kwaterze głównej firmy Coca-Cola w Atlancie. Zgasło oświetlenie mostu Golden Gate Bridge w San Francisco, światła na drodze Las Vegas Strip, w sąsiedztwie której znajduje się 19 spośród 25 największych hoteli na świecie. Ciemności spowiły monumentalny pomnik czterech amerykańskich prezydentów wykuty w skale góry Mount Rushmo-re. Oświetlony pozostał budynek Kapitolu w Waszyngtonie.W ciemnościach zniknął imponujący budynek Uniwersytetu Moskiewskiego, a we Władywostoku restauracje urządziły „wieczór przy świecach”, promując „Godzinę dla Ziemi” jako szansę na romans - pisze agencja AP.Do kampanii dołączyli naukowcy ze stacji badawczej Davis Station na An-tarktyce, którzy wyłączyli światła w bazie.Wyłączono oświetlenie piramid i sfinksa w Egipcie i Akropolu w Atenach.Wśród 1200 słynnych pomników i zabytków, które na godzinę spowiły ciem-ności, była też fontanna di Trevi w Rzymie, Krzywa Wieża w Pizie, katedra Notre-Dame w Paryżu, a w Londynie - katedra Św. Pawła, Big Ben i budynki parlamentu.W Brazylii wyłączona została iluminacja gigantycznej figury Chrystusa na wzgórzu Corcovado nad Rio de Janeiro.

„Od Brazylii przez Amerykę, do Kanady, od Australii po Japonię i Indie mamy w tym roku pełną mozaikę krajów uczestniczących - powiedział kierujący kampanią Andy Ridley.Również w Dubaju, w najwyższym budynku świata Burdż Chalifa o wysoko-ści 828 metrów wieczorem pogasły światła.Na trzy godziny przed Sydney wyłączono generatory prądu na nowoze-landzkich wyspach Chatham. W 24 godziny po Chatham światło zgaśnie na wyspach Samoa.Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun ocenił w piątek, że „Godzina dla Ziemi „jest zarówno ostrzeżeniem, jak i niesie też z sobą iskierkę nadziei” w związ-ku ze zmianami klimatycznymi.Ridley z WWF wyraził nadzieję że, tegoroczna „Godzina dla Ziemi” zain-spiruje światowych przywódców do starań o mocniejsze porozumienie niż uzgodnione na grudniowym szczycie klimatycznym w Kopenhadze; w stolicy Danii nie ustalono wiążących zasad w sprawie zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, których działaniu przypisuje się zjawisko globalnego ocie-plenia. „To, czego wyczeku-jemy w tym roku, to globalne porozumienie wszystkich kra-jów o obniżeniu emisji” - po-wiedział Ridley. (PAP)fit/jmy

T-shirt z napisem powodem kłopotów„Napis albo kłopoty” - takie logo mógłby umieścić na swoim t -shircie pasażer londyńskiego lotniska Gatwick, który został zatrzymany. Powód? Koszulka z napisem „Wolność albo śmierć”. Służby bezpieczeństwa kazały mu ją prze-wrócić na lewą stronę, gdyż - jak twierdziły - napis zawierał groźbę.Lioyd Berks został zatrzymany przez lotniskowe służby bezpieczeństwa, gdy wyjeżdżał wraz z rodziną na zimowe wakacje do Austrii na narty.

„Gdy zbliżyłem się do bramki z wykrywaczem metalu, kazali mi zdjąć buty, a potem przeglądali mój portfel. Wreszcie kazano mi przewrócić na lewą stronę mój T-shirt. Jeden z pracowników służb bezpieczeństwa powiedział mi, że niektóre linie lotnicze źle reagują na koszulkę, jaką noszę, gdyż napis na niej ma charakter pogróżek. Na początku myślałem, że to żarty. Koszulka jest turecka, koloru białego, a napis był dość mały” - opowiedział dzienniko-wi „Daily Telegraph” swą przygodę.Brytyjczykowi pozwolono odlecieć, jednak pod warunkiem, że koszulkę przykryje swetrem.

Rzecznik prasowy lotniska Gatwick wyraził ubolewanie i przepro-sił za incydent. Wyjaśnił, że „bezpieczeństwo pasażerów jest priory-tetem”, a do zdarzenia doszło z powodu „nadgorliwości” pracownika. (PAP Life)jo/ zig

Wykorzystaj odkry cia naukoweprof. Roberta Wallace’a, prof. Rainera Dietericha i laureata nagrody Nobla prof. Rogera Sperry w nauce j´zyków.

Nowy j´zyk z przyjemnoÊciàSwobodna rozmowa w zakresie najcz´Êciej u˝ywanych słów i zwrotów gwarantowana ju˝ po 44 godzinach nauki systemem SITA.

Urzàdzenie SITA pomaga osiàgnàç i utrzymaç stan relaksu – optymalny do nauki j´zyka (799 zł).

SITA Sp. z o.o., Salon Sprzeda˝y, ul. Bellottiego 3, 01-022 Warszawa, tel. 22 636 90 91

P∏atne przy odbiorze. Koszt przesyłki ponosi odbiorca. Urzàdzenie posiada 24. miesi´cznà gwarancj´. Dla dobra naszych klientów istnieje mo˝liwoÊç zwrotu urzàdzenia oraz kursów, dostarczonych wysy∏kowo, w ciàgu 14. dni. Urzà dze nie pro simy zatrzymaç tylko w przypadku, gdy jesteÊcie Paƒstwo prze konani o jego skutecznoÊci. W przypadku rezygnacji prosimy o odes∏anie zaku pio ne go towaru i podanie numeru konta, na które odeÊlemy pieniàdze. City News

Rabat 200 zł na urzàdzenie przy zakupieczterech poziomów kursów

Kursy j´zykowe SITA Specjalnie przygotowane podr´czni ki i nagrania gwarantujà najlepsze efekty (229 zł za jeden poziom kursu).

K U P N A W W W

www.sita.plT E L E F O N I C Z N I E

22 636 90 91LUB

angielskiniemiecki

PODSTAWOWY ÂREDNIO ZAAWANSOWANY poziom 1 poziom 2 poziom 1 poziom 2

237-

0011

www.ecitynews.pl 5

City News nr.2/2010Ciekawostki

Page 6: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Samochód na ...kawęW Wielkiej Brytanii stworzono samochód, wykorzystu-jący jako paliwo... mieloną kawę. Taki środek transportu jest pomysłem autorów programu popularyzacji nauki

w pierwszym kanale telewizji BBC. Celem eksperymentu jest wykazanie, że w charakterze paliwa mogą być wy-

korzystywane nie tylko pochodne ropy naftowej, ale także inne materiały organiczne.

Wehikuł powstał na bazie Volkswagena Scirocco z 1988 roku, kupionego za 400 funtów. Otrzymał nazwę Car-pucci-

no, od angielskiego słowa „car” - samochód i włoskiej nazwy kawy z mleczną pianką - „capuccino”.

W najbliższym czasie Car-puccino wraz ze swoimi twórcami wy-ruszy w pokazową jazdę z Londynu do Manchesteru, by pokonać

trasę ok. 330 kilometrów. W Manchesterze pojazd weźmie udział w wystawie-targach pomysłów naukowych.

Zasada pracy samochodu jest następująca: w bagażniku zainsta-lowany jest cylinder, w którym sucha mielona kawa nagrzewana

jest na palniku. W rezultacie spalania kawy powstaje tlenek węgla, który rurkami i przez filtry dopływa do silnika. Tam gaz spala się i dzię-

ki temu pojazd może jechać.

Wehikuł taki może pokonać ok. pięciu kilometrów na kilogramie „paliwa”. Na każdy kilometr będzie zużywana taka ilość kawy mielonej, z której

możnaby uzyskać 35 filiżanek espresso.

Na trasie Londyn-Manchester auto powinno zużyć ok. 70 kilogramów kawy. W zależności od gatunku, będzie to kosztować - według cen brytyjskich supermar-ketów - od 910 do 1820 funtów. Tak więc, pokonanie całej drogi będzie ok. 25-50 razy droższe, niż gdyby korzystano z benzyny.

Twórców niezwykłego pojazdu nie interesuje jednak aspekt ekonomiczny, lecz efekt, jaki wywoła Car-puccino w wyobraźni społecznej. Według producenta TV BBC Nicka Watsona, w charakterze paliwa można też wykorzystywać skorupki

greckich orzechów, trociny czy organiczne odpady. (PAP Life)/ tot/ dki/

Wybrali się na Wyspy, by spotkać poznaną w sieci internautkęCzternastolatek zabrał ojcu pieniądze i razem z dwa lata starszym kolegą, bez wiedzy rodziców, wybrali się w podróż do Wielkiej Bry-tanii. Nie jechali do pracy - chcieli się spotkać z poznaną przez internet dziewczyną.

Podróż zakończyła się już na granicy polsko-niemieckiej, dzięki danym wprowadzonym do systemu informacyjnego Schengen - podała w poniedziałek śląska policja.

W ostatnią środę ojciec 14-letniego chłopaka pochodzącego z By-tomia zgłosił zaginięcie swojego syna. Dwa dni później rodzice 16-latka powiadomili, że ich syn również w środę uciekł z domu. Zagadkę zniknięcia w jednym czasie dwóch nastolatków pocho-dzących z tej samej okolicy wyjaśnili bytomscy policjanci, którzy na co dzień zajmują się poszukiwaniem zaginionych.

Okazało się, że młodszy z chłopców jakiś czas temu poznał przez internet rówieśniczkę mieszkającą w Wielkiej Brytanii i od tego czasu intensywnie z nią korespondował. Wirtualny kontakt z cza-sem przestał mu wystarczać, postanowił spotkać się z dziewczy-ną „w realu”, stąd pomysł na podróż na Wyspy. Chłopak zabrał oszczędności swojego ojca i razem z kolegą ruszył na wyprawę. Pociągiem i autobusem nastolatkowie przejechali kilkaset kilome-trów.

Po przekroczeniu w sobotę rano granicy w Zgorzelcu, zostali ujęci przez służby niemieckie w Goerlitz, które dysponowały danymi znajdującymi się w systemie informacyjnym państw znajdujących się w strefie Schengen (SIS). Informacje do SIS wprowadzili przed-stawiciele polskiego biura Sirene, zajmującego się m.in. wymianą informacji o osobach poszukiwanych.

Obaj chłopcy już wrócili pod opiekę swoich rodziców. Sprawą ich ucieczki zajmie się teraz sąd rodzinny. (PAP Life)kon/ dki/

Upiększone reklamyIle jest prawdy w reklamie? Tego do końca nikt nie wie. Wiadomo jednak, kiedy reklama ewidentnie kłamie. Koncerny kosmetyczne, chcąc podnieść sprzedaż swoich produktów, sięgają po najróż-niejsze środki, aby przekonać potencjalne klientki o skuteczności swoich wyrobów.Już kilka znanych firm kosmetycznych zostało oskarżonych o poprawianie wizerunku modelek, chcąc uwiarygodnić działa-nie szamponów czy tuszów do rzęs. W listopadzie marka L’Ore-al została oskarżona o „upiększanie” swoich reklam. Przyczyną oskarżeń była reklama szamponów z udziałem Cheryl Cole, gdy doszukano się wykorzystania sztucznych włosów, które znacznie zwiększyły objętość fryzury Cole. Kilka lat wcześniej marka Rim-mel była krytykowana za cyfrowe zwiększenie ilości i objętości rzęs modelki Kate Moss, która brała udział w reklamie tuszu do rzęs.Według informacji, jakie podaje „The Sun” 28 proc. zdjęć i obrazów, jakie możemy oglądać w kampaniach reklamowych kosmetyków jest poprawianych i modyfikowanych cyfrowo. Z raportu, na który powołuje się „The Sun”, wynika, że 44 proc. reklamodawców po-prawia wizerunki modelek w reklamach, jednak nie przyznają się do tego procederu.W 55 proc. reklam tuszów do rzęs obraz jest poprawianych cyfro-wo. Rzęsy modelek są albo wydłużane komputerowo, albo - tak jak w przypadku 42 proc. reklam - doczepiane są im sztuczne rzęsy. (PAP Life)(stylelist)

W Detroit zakaz używania perfum w biurachZakaz używania perfum, wód toaletowych, balsamów po goleniu, a nawet zapachowych dezodorantów, wprowadzono w biurach miejskich w Detroit w amerykańskim stanie Michigan. Nowe przepisy są częścią ugody sądowej, którą władze miejskie w Detroit zawarły z jedną pracownic.W 2008 roku kobieta złożyła pozew, w którym utrzymywa-ła, że zapach perfum współpracowników powoduje u niej trudności z oddychaniem. Urzędniczka otrzymała od-szkodowanie w wysokości 100 tys. dolarów. Dodatkowo w ramach sądowej ugody władze Detroit zgodziły się na wprowadzenie zakazu używania „silnych zapachów” przez pracowników miejskich.

„Prosimy o nie używanie produktów zapachowych” - tablice informacyjne o takiej treści pojawią się w trzech miejskich budynkach.Zakaz dotyczy nie tylko produktów zapachowych higieny co-dziennej -perfum, wód toaletowych, balsamów czy dezodorantów, ale także odświeżaczy powietrza, zapachowych świeczek i próbek perfum zamiesz-czanych w gazetach. Gazety jeszcze można czytać.Joanna Trzos (PAP Life) tos/ zig/

6 www.ecitynews.pl

Ciekawostki

Page 7: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Moda na e-palenieJuż niebawem Polska dołączy do grupy Państw, które wprowadziły restrykcyjne przepi-sy antytytoniowe. W Polsce na choroby związane z paleniem papierosów umiera rocznie 70 tys. osób - dlatego nie ma co dyskutować z faktem szkodliwości palenia. Plastry, gumy czy tabletki pomogły wielu osobom w walce z nałogiem, ale jest rzesza palaczy, na których te środki nie działają. Są też tacy co nie myślą o rzuceniu. Co im pozostaje? Samotne popalanie w domowym zaciszu, substancje smoliste, tlenek węgla oraz fundowanie biernego palenia swoim domownikom.A może zmienić palenie lepsze?I postawić na e-papierosa czyli zestaw do inhalacji nikotyny w formie płynu, nazywanego liquidem. Liquid czyli roztwór glikolu propylenowego, nikotyny – występuje w różnych stę-żeniach, od 0 do 18 mg na ml – i substancji aromatyczno smakowych. Każdy zestaw skła-da się z baterii, atomizera i wymiennego zasobnika z liquidem. Użytkownik zaciągając się uwalnia energię z baterii, wtedy zaczyna pracować atomizer, który podgrzewa płyn do temperatury 70 C. W efekcie płyn odparowuje i dostaje się do organizmu jako mgiełka. Co zyskuje e-palacz!Zaspakaja zapotrzebowanie na nikotynę, zachowuje odruchy podobne do tych związa-nych z tradycyjnym paleniem Ale przede wszystkim pomija tak bardzo szkodliwy proces spalania tytoniu, tzn. nie wchłania tlenków węgla, substancji smolistych i innych szko-dliwych związków, nie powoduje też biernego palenia. Większość e-palaczy już po kilku dniach od zamiany papierosa na e-papierosa odczuwa pierwsze oznaki poprawy samo-poczucia i kondycji, na nowo mogą cieszyć się smakiem i węchem. Oprócz kwestii zdro-wotnych, istotną rolę odgrywa też higiena. E-papieros nie śmierdzi dymem spalanego tytoniu. Tzn., że używając go nie trzeba się wstydzić przykrego zapachu z ust, pożółkłych palców czy smrodu ubrań. Nie emituje śmierdzącego dymu, dlatego można używać go w miejscach objętych zakazem palenia. Poza tym e-papieros to bardzo modny gadżet. Niektóre modele imitują kształtem tradycyjnego papierosa, inne bardziej przypominają cygaretki, a nawet długopisy czy pióra.Czy to jest zdrowe?Glikol propylenowy jest powszechnie używany w przemyśle spożywczym i farmaceu-tycznym. Nie ma przesłanek, aby roztwór glikolu i nikotyny zaliczyć do grupy substancji szkodliwych dla organizmu człowieka. Lecz ze względu na nikotynę, która ma właści-wości uzależniające produkt jest przeznaczony wyłącznie dla osób już palących. Cały czas trwają badania nad liquidem stosowanym w e-papierosach. Np. dr Bernard Mayer z Uniwersytetu w Austriackim Grazu w swoim opracowaniu jego toksyczność sprowadza do zawartości nikotyny. Wykazuje natomiast wyższość e-papierosów nad innymi tera-piami antynikotynowymi, ze względu na aspekt psychologiczny. E-palacz nie odrzuca nagle swoich przyzwyczajeń, może natomiast stopniować dawki nikotyny, a w końcu całkowicie je zredukować.W wyborze e-papierosa należy się kierować przede wszystkim tym, czy jego importer zadbał o certyfikację jakości liquidów. Na Polskim rynku pod tym względem jesteśmy zdecydowanym liderem. Importujemy wyłącznie certyfikowane liquidy. Ponadto badamy je pod kątem czystości składu oraz na obecność bakterii i metali ciężkich i konfekcjonu-jemy do szklanych buteleczek w polskiej firmie chemicznej (POCH SA).E-papieros w WarszawieE-papierosy na warszawskim rynku są już od prawie roku. Przy ich kupnie należy kiero-wać się przede wszystkim osobistymi nawykami związanymi z paleniem. Wybór modeli oraz smaków i mocy liquidów do inhalacji jest bardzo dużo. Dlatego należy zwrócić się o pomoc do fachowców. Zapraszamy do sklepów firmy Expent, tam osoby zainteresowa-ne zakupem e-papierosa mogą liczyć na profesjonalną obsługę, kompleksowe informacje na temat idei e-palenia i dobór odpowiedniego asortymentu.

Policja: Bądź jak ojciec MateuszOsoby, które zareagowały na przemoc lub działają na rzecz po-prawy bezpieczeństwa, będą nagradzane statuetkami Ojca Mate-usza. Program profilaktyczny „Bądź jak ojciec Mateusz” realizuje Komenda Powiatowa Policji w Sandomierzu (Świętokrzyskie).Pomysł nagrody, nawiązującej do postaci księdza-detektywa z telewizyjnego serialu „Ojciec Mateusz” - do którego zdjęcia plenerowe są kręcone w Sandomierzu - wyszedł od komendanta sandomierskiej policji, Zbigniewa Kotarskiego.

Jak powiedział w piątek Kotarski, celem programu jest promo-wanie pozytywnych postaw. „Panują stereotypowe opinie, że jesteśmy społeczeństwem zamykającym się w świecie swoich spraw. Chcemy pokazać te osoby, które odważyły się pomóc in-nym i zmobilizować do podobnych postaw lokalną społeczność”

- dodał.Statuetki Ojca Mateusza będą przyznawane w dwóch katego-riach. W pierwszej - osobom, które same zatrzymały sprawcę przestępstwa lub które dostarczyły informacji pomocnych w roz-wiązaniu policyjnej sprawy. Sprawy muszą dotyczyć wydarzeń z terenu miasta i powiatu.Druga kategoria dotyczy statuetek, które będą wręczane raz w roku, z okazji Święta Policji. Powołana kapituła będzie wyróż-niała osoby z powiatu sandomierskiego - spośród zgłaszanych przez instytucje i stowarzyszenia - które działają na rzecz popra-wy bezpieczeństwa.

Statuetka Ojca Mateusza to 30-centymetrowa, metalowa figurka. Przedstawia postać w sutannie, stojącą na postumencie w kształ-cie paragrafu; w ręce trzyma kodeks karny.Pierwsza nagroda będzie wręczona 16 marca. Otrzyma ją męż-czyzna, który przed dwoma tygodniami pomógł w ujęciu kieszon-kowca, grasującego na terenie sandomierskiej giełdy samocho-dowej.

Jak powiedział komendant, wymyślając wyróżnienie, chciał wy-korzystać „pozytywny szum”, jaki serial wywołał wokół Sando-mierza.

Telewizyjna Jedynka na początku marca rozpoczęła emisję trze-ciego sezonu „Ojca Mateusza”. Poprzednie serie wyświetlanego od 2008 r. serialu cieszyły się dużą popularnością - jeden z od-cinków oglądało prawie 7 mln osób. W tytułową postać wcielił się Artur Żmijewski.

Produkcja powstała na kanwie włoskiego formatu „Don Matteo”, który telewizja RAI emituje od ponad ośmiu lat. (PAP Life)ban/ zig/

Cios dla palaczy...Bar. Któż z bywalców baru nie kojarzy tej atmosfery lekkiej tajem-niczości przyćmionych świateł, dyskretnej muzyki i barmana słu-żącego nie tylko drinkiem, uchem wysłuchującym naszych żalów, ale i ogniem, gdy chcemy zaciągnąć się papierosem...Tymczasem aż 47,9 proc. barmanów i kelnerów jest za wprowa-dzeniem zakazu palenia w lokalach gastronomiczno-rozrywko-wych - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Stowarzy-szenie MANKO, organizatora kampanii społecznej Lokal bez Papierosa.pl / Polska bez dymu.Dodatkowo: ponad 60 proc. badanych zaobserwowało negatywny wpływ przebywania w zadymionych pomieszczeniach, a prawie 80 proc. nie obawia się utraty pracy po wprowadzeniu zakazu palenia.

Cóż pozostaje? Zgasić ostatniego papierosa i opuścić bar... Bez dymu.(PAP Life)zig/

www.expent.pl

www.ecitynews.pl 7

City News nr.2/2010Ciekawostki

Page 8: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Alkoholizm, palenie tytoniu, zażywanie narkoty-ków, gry hazardowe i inne nałogi, to problemy

dotykające coraz większej liczby rodzin. Ich źró-dłem jest najczęściej wszechobecny w naszym ży-ciu stres, pośpiech, nieumiejętność radzenia sobie z codziennym przeciążeniem. Sięganie po alkohol rozładowuje napięcie, tym samym doraźnie pomaga poprawić nasze samopoczucie. Gdy mija działanie substancji chemicznej napięcie w ciele znowu ro-śnie i domaga się rozładowania. W istocie każdy kolejny papieros, czy kolejna trzydniówka picia co-raz bardziej obniża odporność osoby uzależnionej, męczy organizm i psychikę, tym samym pogłębia chorobę.Centrum Psychoterapii BEN w Warszawie już 16. rok oferuje skuteczną pomoc osobom uzależnionym od substancji chemicznych (nikotyny, alkoholu, nar-kotyków) hazardu i innych nałogów.Tworzyliśmy ośrodek z zamiarem pomagania tym wszystkim uzależnionym, którzy sami, bez żadne-go nacisku z zewnątrz chcą przestać pić i palić, ale stosowane wcześniej sposoby okazały się dla nich nieskuteczne - mówi Alina Leciejewska-Nosal, tera-peuta, założycielka Centrum.W ciągu 15 lat praktyki udało się nam połączyć tra-dycyjne medyczne i psychologiczne metody terapii z nietradycyjną metodą biohipnozy, zaproponowaną przez dr hab. n.med. Michała Polykowskiego.Dzięki leczniczemu oddziaływaniu hipnoterapeuty klienci kliniki mogą od razu, praktycznie po dwóch, trzech wizytach rzucić palenie czy alkohol i rozpo-cząć nowe życie, wolne od wyniszczającego psychi-kę i organizm nałogu.

Celem hipnoterapii jest uzyskanie obojętności wo-bec substancji uzależniającej. Tylko tyle i aż tyle!To prawdziwa rewelacja, mówią klienci ośrodka: mogę nie pić, mogę nie palić zupełnie bez proble- mu, tak jakby ktoś wymazał z mojego mózgu papie-rosy czy też ulubionego drinka!Bardzo szybko po terapii biohipnozą następuje re-generacja organizmu: wraca normalny sen, znika stan wewnętrznego napięcia, czujemy przypływ sił witalnych. W dłuższej perspektywie u osoby niepi-jącej po tej terapii obserwujemy stabilizowanie się stanu psychicznego i zwiększenie odporności na negatywny wpływ czynników stresu.Zdaniem dr. Polykowskiego wraz z rosnącym cza-sem abstynencji coraz bardziej cenimy stan obo-jętności wobec uzależnienia, a odzyskana wolność pozwala nam realizować nowe cele w zyciu, docenić rodzinę, pracę, porzucone dla nałogu wcześniejsze zainteresowania, cieszyć się każdym dniem.

Warunkiem zakwalifikowania do programu jest przy-gotowanie się pacjenta: 2-3 dni przed sesją hipno-tyczną odstawiamy papierosy lub w przypadku osób z problemem alkoholowym - nie pijemy 14 dni.Osoby nie mieszkające w Warszawie mogą brać udział w weekendowych sesjach leczniczych, orga-nizowanych co kilka tygodni. WIĘCEJ INFORMACJI NA STRONIE: WWW.CENTRUMBEN.PL ORAZ POD NUMERAMI TELEFONU: 022 844 19 00, 0604-287-202, 0512-017-074 OD PONIEDZIAŁKU DO PIĄTKU W GODZ. 10.00 20.00Gwarantujemy dyskrecję i miłą atmosferę terapii w niewielkich grupach.

8 www.ecitynews.pl

Zdrowie - Psychoterapia

Centrum Psychoterapii BEN Klinika Stresu

Ośrodek prywatnyRok założenia 1994

Klinika StresuProponujemy:

Centrum Psychoterapii BENKlinika Stresuul. Balonowa 8, 02-635 Warszawazadzwoń: (22) 844 19 00

Centrum Psychoterapii BENPoradnia dla RodzinyAl. Szucha 16 lok. 7, 00-580 Warszawazadzwoń: tel. (22) 622 69 63

• skuteczną pomoc osobom uzależnionym od alkoholu, nikotyny, narkotyków, hazardui innych nałogów• konsultacje lekarskie i psychoterapię dzieci,młodzieży i dorosłych• pomoc psychologiczną w sytuacji kryzysowej:problemy osobiste, kłopoty wychowawczez dziećmi, problemy małżeńskie, itp.

Poradnia dla RodzinyProponujemy:

• psychoterapię dorosłych, dzieci i młodzieży(nerwice, lęki, zaburzenia odżywiania się, inne problemy)• psychologiczne konsultacje rodzinne• leczenie zaburzeń snu• terapię rodzin i par• diagnozy, badania i testy psychologiczne(dorośli, dzieci, młodzież)

Page 9: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Również osoby po zawale i z choro-bą niedokrwienną serca mogą odno-sić korzyści z alkoholu wypijanego regularnie w małych ilościach - infor-muje najnowszy „Journal of the Ame-rican College of Cardiology”.

O ile badania naukowe na ogół po-twierdzały korzystny wpływ niewiel-kich dawek alkoholu w przypadku osób zdrowych, to jego wpływ na osoby chore nie był jasny, zwłaszcza gdy chodzi o zawał, udar mózgu czy chorobę niedokrwienną serca.Włoscy naukowcy z katolickiego uniwersytetu Campobasso wykazali właśnie na podstawie metaanalizy, (czyli analizując wcześniejsze ba-dania), że umiarkowane spożycie alkoholu (jeden - dwa kieliszki wina dziennie, albo odpowiednia ilość piwa czy innego alkoholu) znacząco zmniejsza ryzyko śmierci u osób z chorobą niedokrwienną serca.

Hiszpanie mierzą pracoholizmIstnieje kilka sposobów diagnozowania pracoholizmu. Hiszpańscy naukowcy potwierdzili przydatność najnowszego z nich.„Uzależnienie od pracy to problem psychospołeczny, który posiada dwie główne cechy: pracowanie nadmierne i kompulsywne” - wyjaśnia kierujący hiszpańskimi badaniami Mario Del Libano, cytowany przez serwis Eureka-lert. Pracoholizm występuje z różnym natężeniem w różnych krajach. W Japonii jest ok. 20 proc. pracoholików, w Hiszpanii zaś cierpi nań ok. 12 proc. pracujących osób.

Jak tłumaczy Del Libano ludzie są pracoholikami tylko wówczas, gdy nie dość, że pracują długo, ale także za pomocą pracy tłumią lęk i poczucie winy, jakich doznają, kiedy nie pracują. Niepokojące objawy, które mogą świadczyć o pracoholizmie, to m.in. praca ponad 50 godzin tygodniowo, pełne poświęcenie pracy - nawet kosztem życia osobistego oraz budowanie poczucia własnej wartości w odniesieniu do pracy.

Znane są również czynniki ryzyka, które mogą doprowadzić do takiego pro-blemu. Są wśród nich niepewność finansowa, obawa przed utratą pracy, strach przed szefostwem, ale także brak związków uczuciowych, których miejsce zastępuje zaangażowanie w pracę.Do diagnozy i oceny pracoholizmu stosuje się kilka skal i kwestionariuszy. Hiszpańscy badacze potwierdzili przydatność skali DUWAS, opracowanej przez Holendrów. Jak podkreślają, jej wielką zaletą jest jej zwięzłość.W przypadku badania pracoholików musi to być duży plus, bo na pewno nie chcieliby się na dłużej odrywać od pracy. (PAP Life)sag/ dki/(Eurekalert)

Kwasowe sole uzyskiwane z mor-skich wodorostów tzw. alginaty bę-dące naturalnym błonnikiem, doda-ne do chleba, herbatników, jogurtu, lub innych produktów zapobiegają wchłanianiu przez organizm do 3/4 tłuszczu przez organizm - ustalili na-ukowcy z Newcastle.Według nich alginaty będące wycią-giem z morskich wodorostów, jako naturalne składniki nie mają ubocz-nych skutków, a im więcej alginatów konsumuje człowiek, tym więcej jego organizm usuwa tłuszczu w procesie trawienia.W ocenie ekspertów dodanie bez-

wonnego i bezsmakowego wyciągu do bogatej w tłuszcz i kalorie, gene-ralnie niezdrowej „szybkiej żywności” sprzedawanej na wynos, jak hambur-gery lub pizza spowoduje, iż stanie się ona zdrowsza.Wcześniejsze badania na uniwersy-tecie w Newcastle wykazały, iż algi-naty zwiększają zawartość błonnika w plackach, hamburgerach, ciast-kach i innej tuczącej żywności. Tym samym niezdrowa żywność będzie miała te same właściwości, co jej zdrowsza alternatywa.„Wstępne ustalenia wskazują, że al-ginaty mogą być bardzo przydatnym

rozwiązaniem w zwalczaniu otyłości i chorób występujących na ich pod-łożu: cukrzycy, chorób serca i raka” - sądzi dr. Iain Bronlee z uniwersytetu w Newcastle.

„Otyłość jest rosnącym problemem. Wiele ludzi ma trudności z narzuce-niem sobie dyscypliny w odchudza-niu i uprawianiu ćwiczeń fizycznych. Alginaty nie tylko mają wielki po-tencjał w kontroli wagi, ale również dodatkową korzyść w postaci zwięk-szenia ogólnej ilości błonnika” - do-dał badacz.

W badaniach posłużono się sztucz-nym jelitem, które przetestowano na ponad 60 różnych naturalnych typów

błonnika, za każdym razem mierząc ilość tłuszczu, który został przetra-wiony i wchłonięty. Obecnie naukow-cy gotowi są do przystąpienia do te-stów na wolontariuszach. Pozwoli to im ustalić, jak skuteczne są alginaty, gdy konsumuje się je jako składnik codziennej diety.

Wprowadzenie alginatów na komer-cyjną skalę do produkcji żywności mogłoby nastąpić z początkiem lat 20. XXI w. Obecnie stosowane są w niewielkim zakresie w niektórych produktach żywnościowych, gdyż ułatwiają ich stężenie i stabilizują je. Producenci niektórych gatunków ja-snego piwa używają ich do uzyskania gęstszej konsystencji piany. (PAP)asw/

www.ecitynews.pl 9

City News nr.2/2010Zdrowie

Materiał do analiz objął 16 351 pa-cjentów z USA, Szwecji, Japonii i Wielkiej Brytanii, którzy przeszli już zawał serca lub udar mózgu.Naukowcy, śledzący dalsze losy tych osób, sprawdzali jak na stan ich zdrowia wpływają czynniki związane ze stylem życia. Okazało się, że nie-co alkoholu nie tylko zmniejszało za-grożenie choroba niedokrwienną, ale i ogólne ryzyko zgonu o mniej więcej o 20 procent.Autorzy badań podkreślają, że cho-dzi o naprawdę regularne i umiarko-wane spożycie alkoholu, najlepiej w połączeniu ze zdrową dietą (przykła-dem zdrowej i przyjemnej diety może być dieta śródziemnomorska, w któ-rej alkohol jest wypijany do posiłku). Natomiast wypijanie całej tygodnio-wej dawki alkoholu w weekend jest szkodliwe. Specjaliści nie namawiają także abstynentów, by rozpoczynali picie „dla zdrowia”.(PAP)pmw/ abe/ jbr/

Page 10: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

� wyposażenie gabinetów lekarskich i ratownictwa medycznego

� apteczki pierwszej pomocy: dla sportowców, samochodowe, motocyklowe

� zestawy reanimacyjne, defibrylatory, fantomy

kontakt: tel. 516 169 078, 576 169 [email protected], www.twoja-apteczka.pl

konkurencyjne ceny szeroki wybór szybka realizacja

Łańcuch przeżycia to nastę-pujące po sobie czynności,

które wykonywane wg ustalonej sekwencji działania zwiększają szanse na przeżycie poszkodo-wanego.W tym numerze opiszemy na czym polegają dwa pierwsze ogniwa, czyli 1 Wczesne rozpoznanie i wezwanie pomocy oraz, 2 Wczesne rozpoczęcie RKO.

Przede wszystkim powinniśmy za-cząć od oceny bezpieczeństwa na miejscu zdarzenia. Ostrożnie spraw-dzić czy nic nam i poszkodowanemu nie zagraża. Trzeba uważać np. na ruch uliczny, ulatniający się gaz, prąd elektryczny, ogień itp. Jest to szczególnie ważne ponieważ bez-pieczeństwo ratownika jest pod-stawą rozpoczęcia następnych czynności, jeśli nie upewnimy się czy nic nam nie zagraża potencjal-nie możemy stać się drugim poszko-dowanym, wtedy nie dość, że sami nie będziemy już mogli udzielić po-mocy, ale także trzeba będzie udzie-lić jej nam. Gdy ustalimy już, że jest bezpiecz-nie musimy ocenić przytomność po-szkodowanego. Musimy ostrożnie potrząsnąć za ramiona i głośno za

pytać patrząc na poszkodo-wanego „Czy wszystko w po-

rządku?”.Zajmiemy się sytuacją gdy poszko-dowany nie będzie reagował. Wte-dy wzywamy pomoc osób, które mogą być w pobliżu i możemy je zaangażować do pomocy. Gdy za-pewnimy sobie taką pomoc prosimy, aby przy nas została, bo możliwe, że będzie nam potrzebna. Aby spraw-dzić czy nieprzytomny poszkodowa-ny oddycha konieczne jest udroż-nienie dróg oddechowych. Często może się zdarzyć, że zapadający się język blokuje drogi oddechowe. Mo-żemy je udrożnić dzięki odchyleniu głowy za pomocą rękoczynu czo-ło-żuchwa: » Połóż jedną rękę na czoło, a dwa palce drugiej dłoni(wskazujący i środkowy) na żuchwę» Delikatnie odchyl głowę do tyłu unosząc bródkę.Następnie oceń oddech. Utrzymu-jąc udrożnione drogi oddechowe sprawdź, za pomocą trzech zmy-słów czy poszkodowany oddycha:WZROK – zobacz ruchy klatki pier-siowej,SŁUCH – usłysz szmer powietrza,DOTYK – poczuj strumień powietrza na swoim policzku.Wszystkie te czynności jednocze-śnie przy sprawdzaniu nie powinny trwać dłużej niż 10 sek! Nie należy mylić prawidłowego oddechu z oddechem agonalnym dlatego musimy wyczuć min. 2 oddechy w ciągu tych 10 sek aby

uznać, że poszkodowany oddycha prawidłowo.Zakładamy, że poszkodowany nie oddycha prawidłowo, więc jak najszybciej wzywamy pomoc:» Jeśli nie udało nam się zapewnić sobie pomocy osób trzecich sami wzywamy karetkę dzwoniąc na 999(jeśli będzie to konieczne zosta-wiamy poszkodowanego i udajemy się do miejsca, z którego wezwiemy pomoc)» Jeśli jest ktoś z nami prosimy go o wezwanie karetki pogotowia, mó-wiąc, że poszkodowany jest nie-przytomny i nie oddycha - doszło u niego do zatrzymania krążenia. Każemy mu także przekazać gdzie się znajdujemy, aby karetka mogła nas znaleźć.Rozpoczynamy uciskanie klatki piersiowej (poszkodowany musi leżeć na plecach na twardej po-wierzchni):» Kładziemy nadgarstek jednej ręki na środku klatki piersiowej poszko-dowanego, dokładając nadgarstek drugiej ręki, splatamy palce.» Nachylamy się nad poszkodowa-nym trzymając proste ręce w łok-ciach.» Uciskamy na głębokość 4-5 cm z częstością 100/min.» Wykonaj 30 uciśnięć.Po 30 uciskach musimy wykonać 2 wdechy ratownicze. Ponownie udrażniamy drogi oddechowe, tym razem palcami dłoni z czoła zaci-skamy nos poszkodowanego, drugą ręką nadal unosimy bródkę, tak aby

usta były otwarte. Bierzemy normal-ny wdech i dokładnie obejmujemy swoimi ustami usta poszkodowane-go(tak aby powietrze nie wydosta-wało się na zewnątrz). Wykonujemy spokojny oddech trwa-jący 1 sek. i jeśli to możliwe patrzy-my czy klatka piersiowa się unosi. Utrzymując drożność dróg oddecho-wych odsuwamy swoje usta i pusz-czamy nos.Wszystko powtarzamy drugi raz.Gdy nie jesteśmy w stanie lub nie chcemy wykonywać oddechów (np. z powodu braku maseczki) podej-mujemy tylko uciski klatki piersiowej z częstością 100/min.Jeśli pierwszy oddech nie spowo-dował uniesienia klatki piersiowej mimo udrożnienia dróg oddecho-wych kontrolujemy czy w jamie ustnej nie ma ciała obcego.Wykonujemy naprzemiennie 30 uciśnięć i 2 oddechy ratownicze, do czasu przybycia wykwalifikowa-nej pomocy lub jeśli nie będziemy w stanie prowadzić RKO z powodu wyczerpania fizycznego lub gdy poszkodowany zacznie prawidłowo oddychać.W następnym numerze opiszemy obsługę automatycznego defibryla-tora zewnętrznego (trzecie ogniwo łańcucha przeżycia)

Zachęcam do odwiedzenia stronywww.ratownictwo.win.pl gdzie znaj-dziecie się kompedium wiedzy z za-kresu pierwszej pomocy.

Małgorzata Zalesińska

10 www.ecitynews.pl

Zdrowie - Pierwsza Pomoc

pytać patrząc na poszkodo-wanego

rządku?”.Zajmiemy się sytuacją gdy poszko-dowany nie będzie reagowałdy wzywamy pomoc osób

Page 11: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Naukowcy potwierdzają: optymizm to zdrowiePatrz z optymizmem w przyszłość, a wkroczysz w nią zdrowo. To wniosek z badań nad związkiem pomiędzy nastawieniem, a odpornością organizmu.W badaniach przeprowadzonych przez naukowców z uniwersytetów w Ken-tucky i Louisville, których wyniki opublikowano na łamach czasopisma „Psy-chological Science”, wzięło udział 124 studentów pierwszego roku prawa. Badano ich pięć razy podczas pierwszego semestru studiów.Za każdym razem studenci wypełniali ankietę z pytaniami na temat swoich wrażeń i oczekiwań względem studiów. Następnie dostawali zastrzyk, który miał wywołać u nich miejscową reakcję odpornościową - podrażnienie skóry wokół miejsca wstrzyknięcia.W takich przypadkach wielkość zaczerwienienia świadczy o sile reakcji im-munologicznej - im silniejsza jest reakcja ze strony układu odpornościowe-go, tym zaczerwienienie jest większe.Okazało się, iż siła tej reakcji zmieniała się wraz z nastawieniem studentów. Gdy widzieli swą przyszłość na studiach w czarnych barwach, zaczerwie-nienie zmniejszało się. Kiedy jednak nabierali nieco optymizmu, ich układ odpornościowy mobilizował się do walki.Suzanne Segerstrom z University of Kansas, która prowadziła te badania zastrzega, że nie znaczy to, iż - w imię zdrowia - należy być optymistą za wszelką cenę. „Nie radziłabym ludziom, żeby zmienili swe oczekiwania na nierealistyczne” - mówi badaczka. Dodaje jednak, że patrzenie na życie przez - lekko - różowe okulary może być korzystną adaptacją.(PapLife)

Hipnoza pomaga na jelitaHipnoterapia pomaga osobom cierpiącym na zespół jelita drażliwego i po-winna być szerzej stosowana w ich leczeniu, twierdzi brytyjski naukowiec.

Dr Roland Valori z Gloucestershire Royal Hospital jest przekonany o sku-teczności hipnozy w łagodzeniu objawów zespołu jelita drażliwego (np. bólów brzucha, wzdęć i zaparć). Korzyści z takiej terapii wykazały bada-nia naukowe już w latach 80. ubiegłego wieku. Sam dr Valori stosuje ją od ponad 20 lat.

Jak podaje portal BBC News, niedawno przeanalizował on przypadki 100 swoich pacjentów i okazało się, że hipnoterapia pomogła dziewięciu na 10 spośród nich.

Zdaniem dra Valoriego skuteczność hipnozy prawdopodobnie wynika z jej relaksującego działania. Jest ono przydatne m.in. dlatego, iż objawy zwią-zane z zespołem jelita drażliwego często utrudniają życie chorym i stawiają ich w kłopotliwych sytuacjach. Relaks jaki przynosi hipnoza pozwala chorym lepiej radzić sobie z tym stresem.

Skoro hipnoza jest tak skutecznym sposobem leczenia dolegliwości jelito-wych, dlaczego nie jest szeroko stosowana? Być może, jak przypuszcza dr Valori - lekarze po prostu nie wierzą w jej działanie

(PAP Life)sag/ dki/(BBC News)

ADR-4 to dysk ceramiczny z wbu-dowanymi silnymi magnesami. Po-woduje on ważne dla zdrowia zmia-ny właściwości fizycznych wody zawartej w napojach i pokarmach, m.in. zmienia jej strukturę, obniża napięcie powierzchniowe. Polscy naukowcy opatentowali tę technolo-gię jako pierwsi na świecie! Trudno uwierzyć, że postawienie wody na ADR-4 może przynieść poprawę zdrowia, ale badania potwierdzają skuteczność dysku. Posiada on eu-ropejski certyfikat CE jako urządze-nie medyczne klasy I. Stosuje się go bardzo prosto – na ok. 4 min. stawia się na nim naczy-nie z wodą lub pokarmem (wszystko co jemy i pijemy zawiera przynaj-mniej 40% wody). Spożywamy i... to wszystko. ADR-4 znacząco po-prawia krążenie. Najszybciej efek-ty zauważają osoby z marznącymi dłońmi i stopami. Poprawa ukrwie-nia powoduje lepsze odżywienie i dotlenienie organizmu, usprawnia procesy oczyszczania z toksyn, na-wet z metali ciężkich. Poprawa krą-żenia jest istotna jako profilaktyka

powikłań cukrzycy. Zaćma czy stopa cukrzycowa i idące za nią amputa-cje, to czarny scenariusz zaniedba-nej cukrzycy. O dziwo, wielu cukrzy-ków zauważa zaskakujące dla nich uregulowanie się poziomu cukru we krwi oraz ciśnienia. Czasem uzyski-wany efekt porównywalny jest do tego, jaki daje zażycie leków! ADR-4 przynosi korzystne efekty także w niedomaganiach i chorobach ne-rek – znacząco poprawia ich pracę, co często znosi obrzęki lub opuchli-znę. Większość osób odczuwa wodę z ADR-4 jako smaczniejszą i bar-dziej jedwabistą. Powinno się go stosować regularnie – przynajmniej 2-3 szklanki płynu z ADR-4 dzien-nie, lecz można na nim stawiać wszystko co spożywamy. Można go stosować profilaktycznie, w każdym wieku i bez ograniczeń. Z dysku tego może korzystać cała rodzina, działa ponad 5 lat a jego koszt to ok. 160 zł.Innym wynalazkiem, który uzupełnia działanie ADR-4, jest ADR Protect (z ang. chronić). Ten mały stymu-

la tor magnetyczny działa przez kontakt

z c iałem. Można go np.: nakleić pod zegarek,

na wkładkę w bucie. ADR Protect podnosi także od-porność układu nerwowe-go na zaburzające wpływy

pól elektromagnetycznych. Wytwarzają je: telefony komórkowe, komputery, telewizory i inne urzą-dzenia elektryczne. Warto nakleić go na telefon, zwłaszcza dziecka. Stosowanie ADR Protect polecane jest też dla osób z kłopotami krą-żeniowymi, zaburzeniami snu lub z obniżoną odpornością. Także ten nowatorski wynalazek jest w peł-ni polski i ma europejski certyfikat urządzenia medycznego klasy I. Koszt ADR Protect to ok. 30 zł.Ostatnio zespół polskich naukow-ców opracował Maty ADR. Jeszcze nikomu nie udało się stworzyć tak cienkiej włókniny, która pochłania prawie w 100% szkodliwe pola wy-twarzane przez większość urządzeń domowych i kable. Maty chronią miejsce snu przed wpływami pól elektrycznych, które mogą być przy-czyną zaburzeń snu, ciągłego zmę-czenia, rozkojarzenia, drażliwości. Mogą zakłócać procesy odbudowy i namnażania się komórek, które zachodzą głównie we śnie, a nawet być przyczyną kłopotów z odporno-ścią, w tym alergii. Dzięki Matom sen jest zdrowszy i głębszy. Wystar-czy umieścić ją pod materacem lub w poszwie kołdry, a jej koszt to od

125 do 490 zł. Jednak Mata ADR już znajduje zastosowanie w budownic-twie. Mata ADR nie wymaga zasila-nia i uziemienia. W Polsce, pomimo braków środków na wynalazczość, powstają wyna-lazki na poziomie światowym. ADR-4 i ADR Protect zdobyły do tej pory wiele trofeów na światowych wysta-wach wynalazczości i przynoszą zdrowie dziesiątkom tysięcy ludzi. Więcej na: www.biomagnetica.pl lub w folde-rach, które można zamówić bezpłat-nie w firmie Biomagnetica: (022) 397 77 05 (pon.–pt. 10.00–16.00).

Radosław Araszkiewicz

Krążenie to podstawa Prawidłowe krążenie to objaw zdrowia i podstawa dobrego funk-cjonowania organizmu. Dłonie grabiejące na chłodzie, stopy zimne mimo ciepłych butów, to ciągła udręka dla wielu osób. Zaburzenia krążenia mogą powodować rozliczne dolegliwości – od ciągłego marznięcia, przez zaburzenia erekcji u mężczyzn, po powikłania cukrzycy. Polscy naukowcy opracowali urządzenie, które przy-nosi znaczną poprawę obiegu krwi i przynosi ulgę w niektórych przypadłościach.

www.ecitynews.pl 11

City News nr.2/2010Zdrowie - Biomagnetica

np.: nakleić pod zegarek, na wkładkę w bucie. ADR Protect podnosi także od-porność układu nerwowe-go na zaburzające wpływy

pól elektromagnetycznych.

Prawidłowe krążenie to objaw zdrowia i podstawa dobrego funk-cjonowania organizmu. Dłonie grabiejące na chłodzie, stopy zimne mimo ciepłych butów, to ciągła udręka dla wielu osób. Zaburzenia krążenia mogą powodować rozliczne dolegliwości – od ciągłego marznięcia, przez zaburzenia erekcji u mężczyzn, po powikłania cukrzycy. Polscy naukowcy opracowali urządzenie, które przy-nosi znaczną poprawę obiegu krwi i przynosi ulgę w niektórych

Typowa poprawa ukrwienia rąk u osób z zaburzonym krążeniem. Badanie wykonano za pomocą kamery termo-graficznej. Im jaśniejszy kolor tym wyższa temperatura, a więc i poprawa ukrwienia.A – pierwsze badanie,B – u tej samej osoby po tygodniu stosowania ADR-4.

Page 12: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

ul. Powstańców Śląskich 69Dtel. 22 877 27 87 kom. 601 901 500

- podłogi drewniane,warstwowe, lite- chemia do parkietów

barlinek, baltic wood,karelia, tarkettICA, SIKA, MAPEI,VERMEISTER, SPARTAN

022-669 Warszawa, ul. Kłobucka 8 paw. 54tel./fax: (22) 331 28 89 czynne pn.-pt. 9.00-17.30, sob. 9.00-14.00

Al. Jerozolimskie 247 Opacz Kolonia (okolice w-wa ursus) tel. fax: (22) 723 03 72czynne pn.-pt. 9.00-17.30, sob. 9.00-14.00

autoryzowany montaż RATY, PROMOCJE

www.deska-barlinecka.pl

Podróż na własną rękę„Marzę, by zwiedzić Paryż, Barcelo-nę czy Londyn, jednak dotychczas zawsze wybierałam wakacje w Pol-sce. Chciałabym wreszcie pojechać za granicę, cieszyć się wyjazdem i potrafić zrozumieć obcokrajowców w codziennych sytuacjach. Pomoc przewodnika jest zawsze mile wi-dziana, jednak możliwość odnale-zienia się w codziennych sytuacjach – w sklepie, w kawiarni, w hotelu, na ulicy – to wartość bezcenna.” – uwa-ża Marzena Sikorska (l. 54), księgo-wa z Warszawy.Biura podróży prześcigają się w do-skonałych ofertach dostosowanych do potrzeb i oczekiwań swoich

Klientów. W XXI wieku wycieczka na drugi kontynent leży tak napraw-dę w zasięgu ręki każdej przeciętnie zarabiającej osoby. Dla wielu osób, ważne jest poczucie niezależności i wolności. Wyjazd ma być odpo-czynkiem, regeneracją ciała, umy-słu, relaksem na jaki czeka się cały rok. Stąd też wielu z nas wybiera podróże „na własną rękę”, pomija-jąc pośrednika w postaci biura. Jest to rozwiązanie dla osób znających chociaż podstawy języka angielskie-go. Sami decydujemy gdzie, o jakiej porze, którędy i w jaki sposób zorga-nizujemy sobie nasz niezapomniany wyjazd. Forma takiej wycieczki to także duża oszczędność pieniędzy i możliwość przeżycia przygody, którą wspominać możemy przez całe życie.

Zrozumieć obcą kulturęDecydując się na wyjazd zagranicz-ny warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy naszym pragnieniem

będzie odpoczynek na plaży, kąpiel w oceanie i relaks, czy też wolimy spędzić czas aktywnie. Jeśli wy-bierzemy tę drugą formę, również i tu powinniśmy postawić się przed dylematem: czy interesuje nas po-znanie historii danego kraju, zwie-dzanie zabytków i muzeów, czy też wolelibyśmy poznać kulturę danego kraju, czy danej społeczności po-przez poznanie ich samych, tego jak żyją, jacy są, jaką mają mental-ność i charakter, co ich cieszy, a co martwi, jak bardzo i w jakich ob-szarach różnią się od nas samych. Będziemy mieć możliwość samemu zweryfikowania licznych stereoty-pów krążących o różnych nacjach i narodowościach. Tego typu wyjazd będzie także świetnym treningiem językowym. Warto jednak zadbać o podstawy danego języka obcego jeszcze przed wyjazdem – zdobyć wiedzę lub odświeżyć już posiadaną poprzez wybór odpowiedniej meto-dy nauczania języka obcego.

Rok nauki w tydzień?Metod nauczania języków obcych jest wiele, począwszy od metod tradycyjnych opartych na stopnio-wym zdobywaniu wiedzy po metody nowoczesne jak np. metoda SITA wykorzystująca najnowsze odkrycia naukowe, dotyczące funkcjonowania mózgu człowieka i jego zdolności do zapamiętywania informacji w stanie relaksu. Badania naukowe i liczni zwolennicy tej metody potwierdza-ją, że znajomość języka obcego w stopniu komunikatywnym możli-wa jest do osiągnięcia już w ciągu tygodnia intensywnej nauki. Pod-stawy te, pozwalają na swobod-ną komunikację w języku obcym w tematach życia codziennego. To ważne z punktu widzenia turysty, który wkracza w obcą społeczność i obce środowisko i ma możliwość swobodnego porozumiewania się bez pomocy tłumacza, przewodnika czy „rozmówek”. Dzięki znajomości języka, mamy możliwość nie tylko odnalezienia się w codziennych sy-tuacjach, ale często poznania spo-sobu myślenia innych. To wszystko spowoduje, że nasze upragnione i wyczekiwane wakacje będą nie-zapomniane, a na kolejne czekać będziemy z jeszcze większym utę-sknieniem. Bożena Wnuk

Zrozumieć się za granicąWiosną coraz częściej myślimy o tym, jak i gdzie zaplanować letni urlop. Chętniej zatrzymujemy się w centrach handlowych przy szybach biur po-dróży w ofertą „First Minute”, czy też podświadomie spoglądamy na waha-jące się kursy euro i dolara. Czym kierujemy się wybierając kraj do którego podążymy? Czy łatwość porozumiewania się w języku obcym może być dodatkową zachętą by wybrać dany kraj jako cel podróży i marzeń?

12 www.ecitynews.pl

Zeznanie kulturalneTylko w kwietniu, ostatnim miesiącu składania zeznań podatkowych, w Filharmonii Łódzkiej obowiązuje swoista abolicja muzyczna. Można tam złożyć „zeznanie kulturalne” i przyznać się, że w ubiegłym roku nie było się na żadnym koncercie. W nagrodę - wejściówki w atrakcyjnych cenach.Karty takiego zeznania, przypominające zeznanie podatkowe, można znaleźć w łódzkich restauracjach, kawiarniach, instytucjach kulturalnych i bibliotekach wraz z kwietniowym folderem repertuarowym FŁ. W zezna-niu należy wymienić, kiedy się ostatni raz było w Filharmonii i dlaczego nie chodzi się na koncerty - do wyboru odpowiedzi m.in. brak czasu lub bilety były za drogie.„Postanowiliśmy zaproponować wszystkim, którzy już dawno nie odwie-dzali Filharmonii Łódzkiej, abolicję muzyczną. Dla wszystkich, którzy wpiszą w zeznanie swój adres mailowy oraz wyrażą zgodę na otrzymy-wanie naszego newslettera, mamy bilety na wszystkie kwietniowe kon-cert w supercenach” - poinformowała PAP Life Milena Ostrowska z FŁ.Wypełnioną kartę „zeznania kulturalnego” należy zostawić w kasie Fil-harmonii. Dla wszystkich, który skorzystają z abolicji - wejściówki na kwietniowe koncerty w cenie już od 5 zł. To rozliczenie z zaległości kul-turalnych zapewne będzie znacznie przyjemniejsze niż zeznanie podat-kowe. A na marginesie przypominamy, że z podatków musimy rozliczyć się do końca kwietnia. (PAP Life)szu/ dki/

Page 13: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

www.ecitynews.pl 13

City News nr.2/2010Kulturalna rozrywka

W programie będzie można zo-baczyć choreografów świato-

wej sławy, którzy jeszcze nie gościli w naszym kraju oraz nowe trendy taneczne. Chęć pokazania swoich umiejętności w piątej edycji „You Can Dance - Po prostu tańcz!” zgło-siło ponad trzy tysiące osób. Jednak na żywo w studiu będzie się mogło zaprezentować tylko 14 szczęśliw-ców: Anna Andrzejewska (Łódź), Adam Kościelniak, (Warszawa), Ewa Bielak (Kąty Wrocławskie), Aleksan-der Paliński (Brzesko), Ilona Bekier (Warszawa), Bartosz Woszczyński (Siedlce), Katarzyna Bień (Radom),

Bezpieczne Lato! Rodzinny Weekend pełen atrakcji!Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w okresie wakacyjnym. Ciekawe pomysły na spędzenie wolnego cza-su w mieście. Co ryzykują rodzice zostawiając dziecko w domu przed komputerem? Jak rozmawiać z nastolatkiem o bez-piecznym seksie? Jak postępować by rodzinna wycieczka rowerowa na polskich drogach była bezpieczna? Jak z bliska wygląda wóz strażacki i czy kombinezon strażaka jest twa-rzowy? Odpowiedzi na te i wiele innych ważnych wakacyjnych pytań będą czekały w Centrum MT Polska przy ul. Marsa 56 C, w weekend 24 i 25 kwietnia. W dodatku każdy, nawet najmłodszy pasjonat kryminalistyki będzie mógł pobrać odciski palców i obejrzeć policyjny poduszkowiec. Swoje po-dwoje otworzą bezpłatne szkoły tań-ca i nurkowania, każdy będzie mógł zdać próbny egzamin na prawo jaz-dy. Od atrakcji zakręci się w głowie,

bo wakacje powinny być BEZPIECZNE I WESOŁE.Warszawska Komenda Straży Po-żarnej zaprezentuje wozy strażac-kie oraz sprzęt, którym strażacy na co dzień walczą z ogniem. Każdy zwiedzający będzie mógł zmierzyć się z autentycznym wężem strażac-kim, wsiąść do wozu oraz założyć kombinezon strażaka. W namiocie Komendy Stołecznej Policji zorgani-zowana będzie wirtualna strzelnica, gdzie okaże się kto zostanie najlep-szym strzelcem. Taniec cieszy się wciąż rosnącą popularnością, dlatego przygoto-wany został bezpłatny kurs tańca, gdzie każdy będzie mógł nauczyć się kilku nowych kroków. Oprócz tego, dla amatorów silnych wrażeń, czekają szybkie tory gokartowe. Najlepsi kierowcy mają szanse na atrakcyjne nagrody w specjalnym wyścigu. Także fani dwóch kółek którzy pokonają tory rowerowe, mogą liczyć na atrakcyjne nagrody od Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Ponadto instruktorzy WORD w Warszawie podpowiedzą jak zdać egzamin na prawo jazdy za pierwszym razem. Ponieważ, ma-luchy też bardzo lubią samochody, dla młodych miłośników motoryzacji będą przeprowadzane pokazy i wy-ścigi modelów mini-samochodów.Podczas Bezpiecznego LATA dla młodszych dzieci przygotowany będzie nowoczesny plac zabaw.

Komedia „Złodziej” mistrza dowcipu Erica Chappella będzie miała swo-ją premierę 10 kwietnia na scenie Teatru Nowego w Łodzi. Sztuka po raz pierwszy będzie wystawiana na łódzkich scenach.„Zabawne dialogi, groteskowe sy-tuacje oraz przenikliwe obserwacje - to gwarancja wyśmienitej rozrywki z angielskim poczuciem humoru, gdzie brawurowe zwroty akcji pro-wadzą do zaskakującego finału” - zapowiada rzeczniczka prasowa teatru i jednocześnie odtwórczyni jednej z ról - Jolanta Jackowska.

„Złodziej” to historia, którą rozpo-czyna przyjazd Johna i Barbary wraz z przyjaciółmi Jenny i Trevo-rem do ich luksusowego domu na wsi. Okazuje się, że gospodarze zo-stali okradzeni. Telefon jest głuchy, Barbara przeholowała z alkoholem, a niebezpieczeństwo wciąż wisi w powietrzu. Tym razem przyjaciół nie połączy cocktail-party, ale wspólne zagrożenie...W spektaklu, który reżyseruje Ma-rek Pasieczny, po raz pierwszy na deskach Teatru Nowego wystąpią Maria Gładkowska i Andrzej Masta-lerz. Obok nich występują: Dariusz Kowalski, Bartosz Turzyński oraz Jolanta Jackowska. (PAP Life)szu/ dki/

Wielka konfrontacja w 5. edycji „You Can Dance”„Będą nowe style, ale to, co jest istotą tego programu, to fakt, że nigdy nie zobaczymy tego samego” - powiedział PAP Life Michał Piróg podczas czwartkowej prezentacji 14 tancerzy piątej edycji programu „You Can Dance - Po prostu tańcz!” Już od 7 kwietnia, w środę, o godzinie 21.30 w telewizji TVN widzowie będą mogli śledzić taneczne potyczki nowych uczestników programu.„Będziemy widzieli poszczególne odsłony, w nowych choreografiach, z nowymi ludźmi, z nową energią. My sami jesteśmy ciekawi jak sobie poradzimy w programach na żywo w nowym składzie” - powiedział PAP Life Michał Piróg, jeden z jurorów.

Jakub Piotrowicz (Warszawa), Kata-rzyna Mieczkowska (Barlinek), Ja-kub Jóźwiak (Golina), Leal Zielińska (Sopot), Sebastian Piotrowicz (War-szawa), Paulina Figińska (Zduńska Wola), Tomasz Barański (Kielce).

W programie swój debiut przeżywać będzie nie tylko 14 uczestników, ale również jeden juror - Ania Mucha. „To prawda, nie mam pojęcia o tań-cu, ale to chyba nic nowego. Poza tym trzy osoby, które mówią o tań-cu i technice tanecznej - to byłoby o jedną osobę za dużo. Wcześniej obowiązywał podobny dobór jury -

z tego co pamiętam Weronika rów-nież nie wypowiadała się na temat tańca” - powiedziała PAP Life Ania Mucha.

„Szukam w tych ludziach tego, co nie zawsze przekłada się na to, co później widać na ekranie. Szukam w nich pewnej tajemnicy, emocji, głębi, na pewno szukam radości. Widzę to jak się zachowują w mo-mencie, kiedy przyjmują krytykę, albo jak rozkwitają, kiedy są chwa-leni, albo jak się rozleniwiają. To są wszystko dane i informacje, które ja zbieram” - dodaje Mucha.

Tylko jedna osoba zdobędzie głów-ną nagrodę: stypendium w najlep-szej szkole tańca na Broadwayu, kieszonkowe oraz zakwaterowanie w apartamencie.

„Program cieszy się ogromnym sza-cunkiem wśród tancerzy, coraz wię-cej profesjonalistów zgłasza się do niego. To będzie specyficzna edy-cja, ponieważ będziemy świadkami wielkiej konfrontacji.Mamy co najmniej sześciu tancerzy z ogromnym doświadczeniem sce-nicznym, po drugiej stronie mamy młodych ludzi, pełnych nadziei, energii, którzy będą chcieli zdobyć świat. I to wszystko będzie w tej edy-cji. Do tej pory YCD wygrywali zawo-dowcy, zobaczymy jak będzie teraz” - zdradził PAP Life Agustin Egurrola. (PAP Life)mdn/ dki/

Bezpieczne Lato!

Trampoliny, bezpieczne drabinki, dmuchany tor do kręgli czy malowa-nie twarzy to tylko nieliczne atrakcje przygotowane przez zespół Hula-Kula. Rodzice będą mogli spokojnie zostawić swoje pociechy okiem pro-fesjonalnych animatorek,Organizator przewidział także propozycje dla rodziców. Specjaliści z Centrum ds. AIDS i Biura ds. Zwalczania Narkomanii podpowiedzą jak rozmawiać z dzieć-mi na trudne tematy. Reprezentacja Warszawskiego Ratusza pokaże miasto jako miejsce pełne niespo-dzianek i nie odkrytych miejsc. Przecież każdy rodzic chce się do-wiedzieć jak zorganizować wakacyj-ny czas swoim dzieciom. To jeszcze nie wszystko. Każdy kto chciałby wygrać wyjazd na waka-cje, będzie miał do tego wyjątkową okazję. Podczas Targów LATO od-będą się liczne konkursy, w których będzie można wygrać atrakcyjne wycieczki. Oprócz tego w ramach hasła „Moda na Odblaski”, Krajowa Rada Bez-pieczeństwa Ruchu Drogowego na-grodzi najlepsze pomysły na hasło promocyjne.Dla każdego Warszawiaka znajdzie się coś ciekawego – 24 i 25 kwietnia stolica bawi się na akcji „Bezpieczne LATO”.

więcej na www.bezpiecznelato2010.pl

Page 14: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Sojusz z trzema astronautami wystartował na ISSStatek kosmiczny Sojuz TMA-18 z trzema astronautami na po-kładzie wystartował w piątek rano z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).Dwaj Rosjanie, Aleksandr Skworcow i Michaił Kornijenko, oraz amerykańska astronautka Tracy Caldwell Dyson wystartowali o godzinie 8.04 czasu moskiewskiego (6.04 czasu polskiego) - poinformował rzecznik misji.Sojuz z trzyosobową załogą ma dotrzeć na ISS w ciągu dwóch dni. Rosjanie i Amerykanka dołączą do przebywających na ISS Amerykanina Timothy’ego Creamera, Japończyka Soichi No-guchiego i Rosjanina Olega Kotowa. Spędzą tam w sumie pół roku.Dla 43-letniego Skworcowa i 49-letniego Kornijenki to pierw-sza misja w przestrzeń kosmiczną. Tracy Caldwell Dyson swój pierwszy lot w kosmos odbyła w 2007 roku.(PAP Life)cyk/ kar/ dki/

Od „junk food” można się uzależnić jak od kokainyOd wysokokalorycznej, lecz posiadającej niskie właści-wości odżywcze taniej żywności tzw. junk food, moż-na się uzależnić tak samo, jak od nikotyny i kokainy - twierdzą naukowcy, których ustalenia publikuje „Nature Neuroscience”.

Powodem jest to, że zarówno osoby nałogowo zaja-dające się żywnością, konsumowaną nie tyle dla za-spokojenia poczucia głodu, co dla przyjemności, jak i osoby uzależnione od nałogu narkotycznego, podlega-ją oddziaływaniu tych samych molekularnych zjawisk w mózgu.Naukowcy badali efekty chemiczne zachodzące w mó-zgu z udziałem dopaminy (tzw. hormonu szczęścia). Dopamina wydzielana jest w czasie przyjemnych do-znań i wywołuje uczucie sytości i zadowolenia.Zażycie kokainy stymuluje wydzielanie dopaminy, po-wodując wrażenie „zalania mózgu”, przez co staje się on nieczuły na narkotyk, co prowadzi do uzależnienia. Odstawienie substancji narkotycznej wywołuje patolo-giczne obniżenie stężenia dopaminy w mózgu, co ob-jawia się dysforią oraz objawami głodu narkotykowego.Ten sam proces, autor badań dr. Paul Kenny z Insty-tutu Badawczego Scripps na Florydzie zaobserwował badając niemożność powstrzymania się od konsumpcji hamburgerów, parówek, solonych paluszków, słonych plasterkowanych frytek, ciastek itp.co prowadzi do oty-łości.Otyłość zdaniem naukowców idzie w parze z postę-pującym zakłóceniem chemicznej równowagi w części mózgu, w której kształtują się emocje kojarzone z na-grodą: sytość i seksualne spełnienie.W miarę jak część mózgu, w której powstają takie emo-cje staje się mniej wrażliwa, konsumpcja tłustej, słonej, lub słodkiej junk food przekształca się w nałóg. Taką prawidłowość zaobserwowano u doświadczalnych szczurów karmionych parówkami, bekonem i ciastkiem sernikopodobnym.Zwierzęta konsumowały coraz więcej kalorii aż stały się otyłe. Te same zmiany w ich mózgu zaobserowano podając im kokainę lub heroinę. O tym, że wykształciły w sobie nałóg świadczyło to, iż nie przestawały zaja-dać mimo, iż spodziewały się elektrycznych szoków, które aplikowano im wraz z niezdrową żywnością.Zmiany u uzależnionych szczurów porównano na-stępnie ze szczurami odżywiającymi się normalnie, którym szoków nie aplikowano. U pierwszej kategorii zaobserwowano przybieranie na wadze i preferencję do odżywiania się najgorszą jakościowo żywnością, a gdy usiłowano je przestawić na zdrową żywność, od-mawiały jej konsumowania.

„Były to osobniki, których obwody mózgowe generu-jące poczucie zadowolenia i nagrody miały zachwia-ną równowagę. To te same szczury, które jadły nawet wówczas, gdy spodziewały się elektrycznego szoku” - wskazuje dr. Kenny.Według niego „organizm przestawia się ze zdrowej żywności na junk foods zdumiewająco łatwo. Nad-mierna konsumpcja żywności wywołującej przyjemne uczucie sytości uruchamia reakcje w części mózgu generującej poczucie nagrody, co z kolei wywołuje przymus konsumpcji”. (PAP Life)asw/ tot/ dki

Olejki eteryczne - groźne dla groźnych bakteriiOlejki eteryczne mogłyby być tanią i skuteczną alternatywą dla antybiotyków. Naukowcy greccy propo-nują, by wykorzystywać je m.in. do walki z plagą szpitali - bakteriami, które nie reagują na antybiotyki.Wpływ olejków eterycznych ośmiu gatunków roślin na różnego rodzaju drobnoustroje badali ostatnio prof. Yiannis Samaras i dr Effimia Eriotou z Technological Educational Institute of Ionian Islands w Grecji. Najskuteczniejszy okazał się olejek z tymianku. Badane szczepy bakterii niszczył niemal zu-pełnie już w ciągu godziny.

Takie stwierdzenie to nadzieja na polu walki z trudnymi infekcjami, jak choćby te, wywołane przez powszechnego w szpitalach gronkowca złocistego opornego na metycylinę. Jest to jeden z najbar-dziej znanych przedstawicieli bakterii nie poddających się działaniu większości znanych antybiotyków. Szczepy te pojawiły się w efekcie nadużywania albo niewłaściwego stosowania antybiotyków (np. wcześniejszego kończenia kuracji lub pomijania dawek leku).Po broń w walce z takimi infekcjami dobrze jest sięgnąć do arsenału natury. W czasie doświadczeń Samaras i Eriotou, w walce z różnymi gatunkami gronkowców bardzo skuteczne okazały się olejek z tymianku i cynamonu.Olejki są nie tylko tanie i skuteczne. Jak wyjaśnia Samaras, gdyby ludzie sięgali po nie częściej, może udałoby się zmniejszyć skalę stosowania antybiotyków - a zatem również ograniczyć błędne koło stosowania leków i nabywania przez bakterie lekoodporności.Mechanizmy antybakteryjnego działania olejków eterycznych nie są dobrze znane, ale o ich leczni-czych właściwościach ludzie wiedzą od wieków. Olejkami z rosnącego w Australii drzewa herbaciane-go Aborygeni leczą przeziębienia, bóle gardła, zakażenia skóry i ukąszenia owadów. Inne sprawdzają się w leczeniu m.in. trądziku, łupieżu, wszawicy i zakażeń jamy ustnej.Naukowcy z Grecji są przekonani, że substancje te mogłyby być szeroko stosowane w medycynie i przemyśle. „Olejki albo ich aktywne składniki można z łatwością włączyć w skład kremów przeciw-bakteryjnych albo żelów do stosowania zewnętrznego. Sukcesem zakończyły się próby impregnacji olejkami opakowań do żywności. Mogą też być zamiennikiem sztucznych konserwantów żywności. (PAP Life) zan/ dki/[spotkanie Society for General Microbiology w Edynburgu, Eurekalert]

Komórka leczy JapończykaNie tylko piosenka, ale i dzwonek okazuje się dobry na wszystko - przynajmniej w Japonii.Coś przeciwko alergii, a może na odchudzanie? Jak czytamy w portalu BBC News, Japończycy mogą walczyć z problemami zdrowotnymi za pomocą „leczniczych” dzwonków swych telefonów komórko-wych.

Oferta firmy, która je produkuje wykracza zresztą poza rozwiązywanie problemów ciała. Proponuje też dzwonki dostosowane do poszczególnych znaków zodiaku (rzecz jasna, dzwonek Byków ryczy na nich z komórki).Sieć komórkowa, która oferuje te medyczno-astrologiczne dzwonki przyznaje, że technologia, na której są one oparte nie jest w pełni sprawdzona. Mimo to dzwonki cieszą się sporą popularnością. Stwo-rzyła je w końcu firma z tradycjami - ci sami specjaliści opracowali wcześniej urządzenie tłumaczące szczekanie psów na język ludzki ... (PAP Life)sag/jmy(BBC News)

14 www.ecitynews.pl

W świecie nauki...

Page 15: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Czekoladowe jajka na zdrowieTa wiadomość ucieszy miłośników czekoladowych przysmaków: są nie tylko smaczne, ale mogą pomóc obniżyć ciśnienie krwi i wzmocnić serce.Tak wynika z badań przeprowadzonych z udziałem ponad 19 tys. ludzi, których rezultaty opublikowano właśnie na łamach czasopisma „European Heart Journal”.Okazało się, że osoby, które zjadały pół tabliczki czekolady tygodniowo mia-ły niższe ciśnienie od reszty badanych. Osoby te miały również o 39 proc. niższe ryzyko zawału serca. Amatorzy czekolady zyskiwali jeszcze więcej w przypadku udaru - ryzyko jego wystąpienia spadało u nich o 50 proc.Niestety, nie znaczy to, że można bez umiaru objadać się czekoladowy-mi specjałami „dla dobra serca”. Korzyści zdrowotne osobom objętym tym badaniem przynosiło jedzenie jednej kostki czekolady dziennie, twierdzą naukowcy. Te badania przypominają więc, że najważniejszy jest umiar.„Niewielkie ilości czekolady mogą pomóc w zapobieganiu chorobom serca” - mówi dr Brian Buijsse z niemieckiego Instytutu Żywienia Człowieka. „Pod warunkiem jednak, że zastąpi ona inne wysokoenergetyczne pokarmy, takie jak przekąski, aby utrzymać w ryzach wagę ciała” - przypomina Buijsse, cytowany przez portal BBC News.Co prawda o umiar w jedzeniu nie leży w świątecznych tradycjach, ale przy-najmniej sięgając po czekoladowy mazurek czy jajko będzie można pocie-szać się, iż nie są to tylko „puste kalorie”. (PAP Life)sag/ dki/(BBC News)

Pogodynki z zacięciem naukowymPrezenterzy pogody nie tylko przepowiadają słońce, czy deszcz, ale speł-niają również funkcję popularyzatorów nauki.

Do takiego wniosku doszli naukowcy z Centrum Komunikacji Zmian Klimatu Uniwersytetu George’a Masona. Przeprowadzili oni największą do tej pory ankietę wśród amerykańskich telewizyjnych prezenterów pogody. Wynikało z niej, że aż dwie trzecie prezenterów chce opowiadać widzom o czymś więcej niż tylko pogodzie na jutro, ale wyjaśniać też sprawy związane ze zmianami klimatu i gwałtownymi zjawiskami pogodowymi.

Wielu ankietowanych twierdziło, że już odgrywają do pewnego stopnia rolę dziennikarzy naukowych. Potwierdza to profesor Kristopher Wilson, wykła-dowca dziennikarstwa na Uniwersytecie Teksasu: „Tylko ok. 10 proc. stacji telewizyjnych posiada specjalistę od takich tematów” - mówi Wilson cytowa-ny w serwisie Eurekalert. „Automatycznie, a w wielu przypadkach z wyboru, tematy naukowe stają się domeną jedynej osoby w newsroomie z pewnym przygotowaniem naukowym - prezenterów pogody” - dodaje wykładowca.

Ankieta wśród przedstawicieli tej grupy ujawniła jednak pewien mankament takiego rozwiązania. Większość (61 proc.) prezenterów pogody stwierdziła, że odnosi wrażenie, iż wśród naukowców brak zgody w temacie globalnego ocieplenia. O realności tego zjawiska przekonanych jest 54 proc. prezente-rów, natomiast według 25 proc. z nich ocieplenie nie ma miejsca. Kolejne 21 proc. ankietowanych nie jest co do tego przekonanych.

Tymczasem zdaniem Edwarda Maibacha, dyrektora Centrum Komunikacji Zmian Klimatu, w sprawie tej nie powinno być już najmniejszych wątpliwości. „Niedawne ankiety pokazały, że ponad 96 proc. wiodących specjalistów od klimatu jest przekonanych, że globalne ocieplenie jest faktem, i że ludzka działalność jest jedną z głównych jego przyczyn” -

mówi Maibach, cytowany przez Eurekalert.

Proponuje on więc, by naukowcy zaj-mujący sie klimatem starali się wyja-

śniać wyniki swoich badań prezen-terom pogody. Ci zaś będą mogli prezentować je społeczeństwu. (PAP Life)sag/ dki/(Eurekalert)

Komary jak strzykawkiBiolodzy japońscy poczynili pierwszy krok do tego, by przekształcić komary z roznosicieli infekcji w środek masowego, bezpłatnego i niezauważalnego szczepienia ludności przeciwko niebezpiecznym chorobom.

Jak informuje tokijska prasa, nad takim przeistoczeniem tych dokuczliwych owadów intensywnie pracują specjaliści Uniwersytetu Medycznego z miasta Shimotsuke.Szef grupy badawczej Sigeto Joshida poinformował, że metodami inżynierii genowej udało się stworzyć komary, których ślina zawiera szczepionkę z białkiem na niebezpieczną chorobę przenoszoną przez muszki piaskowe. Choroba ta poraża skórę człowieka i może doprowadzić nawet do śmierci. Eksperymenty potwierdziły, że laboratoryjne myszy, ukąszone przez gene-tycznie zmodyfikowane moskity, wytwarzają odporność na taką chorobę.

Jednakże głównym celem specjalistów z japońskiego Uniwersytetu Medycz-nego jest stworzenie komarów, przenoszących środek przeciwko malarii. Jednym z problemów jest brak skutecznej tego rodzaju szczepionki. Zwią-zane jest to z tym, że antygen malarii, zapewniający odporność, zbyt często mutuje. Specjaliści japońscy uważają jednak, że sprawa szczepionki będzie rozwiązana w ciągu najbliższych 10 lat.Obecnie jest kilka leków na malarię, jednak żadne z nich nie ma uniwersal-nego charakteru. Istnieją co prawda dość efektywne środki leczenia, jednak-że są one dość drogie i dostępne tylko dla zamożnych ludzi.

Co roku na malarię umiera milion ludzi - głównie w biednych krajach Afryki i Azji. (PAP Life)yy/ tot/ dki/

Liczby odczytasz z oczuPatrząc człowiekowi w oczy można się wiele o nim dowiedzieć. Nawet to, o jakiej liczbie akurat myśli.

Do tego zaskakującego wniosku doszli naukowcy z Uniwersytetu Melbourne. Wyniki swoich badań opublikowali w najnowszym wydaniu internetowym czasopisma „Psychological Science”.W swoich eksperymentach poprosili oni 12 praworęcznych mężczyzn, by wypowiadali w określonym tempie - ale dowolnej kolejności - liczby między jeden a 30. Rejestrowali przy tym dokładnie poruczenia gałek ocznych ba-danych.Okazało się, że oczy wędrowały minimalnie w lewo i w dół, kiedy mężczyźni zamierzali wypowiedzieć liczbę mniejszą od poprzedniej. Z kolei, gdy wy-bierali liczbę wyższą, ich oczy zwracały się nieco w górę i w prawo. Stopień wychylenia gałki ocznej był tym wyższy, im większa była różnica między poprzednią a kolejną liczbą.„Gdy myślimy o liczbach, automatycznie kodujemy je w przestrzeni” - wy-jaśnia Dr Tobias Loetscher, jeden z naukowców prowadzących to badanie, cytowany przez portal Eurekalert. „Mniejsze liczby wypadają po lewej, więk-sze zaś po prawej” - opowiada o osi liczb w naszej wyobraźni dr Loetscher.To odkrycie może utrudnić życie niektórym osobom, np. pokerzystom i dzie-ciom, które nie chcą się przyznać do złych ocen z klasówki. (PAP Life)sag/jmy(Eurekalert)

klimatu jest przekonanych, że globalne ocieplenie jest faktem, i że ludzka działalność jest jedną z głównych jego przyczyn” -

mówi Maibach, cytowany przez Eurekalert.

Proponuje on więc, by naukowcy zaj-mujący sie klimatem starali się wyja-

śniać wyniki swoich badań prezen-terom pogody. Ci zaś będą mogli prezentować je społeczeństwu. (PAP Life)sag/ dki/(Eurekalert)

www.ecitynews.pl 15

City News nr.2/2010W świecie nauki...

Page 16: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

16

Muzyka - rozmowa z Anną Dąbrowską

„Ania Movie” to czwarta pły-ta Ani Dąbrowskiej, która już wkrótce pojawi się na półkach sklepowych. Na krążku wokalistka wykonała piosenki tak odległe styl istycznie i czasowo, jak „Sounds of Silence” Simona & Garfunkela, „Strawberry

Fields Forever” The Be-atles, „Bang Bang” Sonny & Cher i „Silent Sigh” Badly Drawn Boy.

Dąbrowska opowiedziała o najnow-szym albumie, pożegnaniem ze sty-lem retro i przerwie na macierzyń-stwo.

- Jaki seans muzyczny zaserwujesz słuchaczom na „Ania Movie”?Ania Dąbrowska: - Będzie to powtór-ka z rozrywki. Nigdy nie miałam pro-blemu ze śpiewaniem cudzych pio-senek. Na pierwszej płycie zrobiłam cover A Camp - „Charlie Charlie”, na drugiej „L’ultimo” - Ennio Morricone, a na trzeciej wykorzystałam kom-pozycje Daniela Blooma. Nie napi-nam się na śpiewanie tylko swoich piosenek. Jeżeli coś mnie porusza, to chętnie po to sięgam. Już od ja-kiegoś czasu myślałam o nagraniu płyty z coverami. Tak się złożyło że większość piosenek, które chciałam zaśpiewać pochodzi z soundtracków lat 60.-70. By nadać im odpowiednie brzmienie nagrałam tę płytę z ze-społem, z którym koncertuję od kilku lat i to zapewne odróżnia ją od po-przednich. „Ania Movie” to także po-żegnanie z retro estetyką. Nie chcę

już dalej grzebać się w tych klimatach. Czuję, że doszłam do końca swojej fascynacji latami 60.-70.

- Kończysz z retro. W takim razie jakie oblicze Ani Dąbrowskiej zobaczymy na piątej płycie?A.D.: - Chciałabym zrobić coś, co będzie wyzwaniem dla mnie i zaskocze-niem dla słuchaczy, ale co to będzie dokładnie, tego jeszcze nie wiem. Będę starała się by była to muzyka z „wielu szuflad”.

- Cała płyta jest po angielsku. Łatwiej Ci śpiewać w tym języku?A.D.: - Płyta jest po angielsku, bo tak zostały zaśpiewane te piosenki w ory-ginalnych wersjach. Nie mam problemu ze śpiewaniem po polsku, czy an-gielsku, wiec ciężko mi oceniać w jakim języku jest łatwiej. Dość często spo-tykam się z opinią, że język polski jest niewygodny do śpiewania ponieważ naszpikowany jest duża ilością „ś”, „ć”, „ż”, itp., ale osobiście nie podpisuje się pod tymi opiniami.

- W Twojej interpretacji tych utworów pojawia się nuta melancholii. Z którego wykonania jesteś najbardziej zadowolona?A.D.: - Najbardziej lubię „Silent Sigh” z filmu „About A Boy”, zwłaszcza od strony produkcyjnej. Udało się nam podejść trochę inaczej do tej kompozycji i z trzyminutowej piosenki zrobiliśmy prawie 10-minutową mini-suitę. Lubię jak nieograniczona niczym muzyka swobodnie się rozwija i w tej piosence udało mi się to osiągnąć. Jest to też jedyny na tej płycie utwór w którym

mieszają się ze sobą różne estety-ki i style, oraz elektronika z żywym graniem. - A z którym z tych utworów najbar-dziej musiałaś się zmagać?A.D.: - Najwięcej trudności przy-sporzyło mi „Strawberry Fields Fo-rever”. Na samym początku prac nad tym albumem założyliśmy, że prawdopodobnie nie uda się fajnie zrobić „Strawberry” i „Sound Of Si-lence”. Podeszliśmy więc do tych piosenek bez napięcia, bo mieliśmy świadomość, że i tak wylecą z płyty. Z piosenką z „Absolwenta” poszło zaskakująco łatwo, ale z Beatlesa-mi musieliśmy się poważnie nagim-nastykować. Chcieliśmy nawet się już poddać i wtedy olśniło nas, żeby zostawić tylko mój wokal i podsta-wowe akordy fortepianu. Resztę wy-rzuciliśmy i zaczęliśmy od nowa. Po-nieważ numer ma totalnie silną linię wokalową, to resztę instrumentów potraktowaliśmy bardzo delikatnie, rezygnując ze wszystkich charakte-rystycznych dla oryginału brzmień i zagrywek. Ku naszemu zdziwieniu zaczęło działać. Poprosiłam więc Adama Sztabę, żeby spróbował na-pisać ładne, ale nienachalne smyki, które docelowo miał nagrać Zespół Smyczkowy Polskiej Orkiestry Ra-diowej. Tak zrobiliśmy i piosenka ruszyła. Spodobała się nam do tego stopnia, że postanowiliśmy jednak nie wyrzucać jej z „Ania Movie”.

- W informacji prasowej czytamy, że na płycie są utwory, które Ci się podobają. Podejrzewam jednak, że jest to kropla w morzu ulubionych piosenek. Jakim jeszcze kryterium kierowałaś się przy ich doborze?A.D.: - Najważniejszym było chy-ba, żeby piosenka nie strac i ła w moim wykonaniu. Śpiewałam, więc wszystko co przychodziło mi do głowy, jak działało to numer przechodził do kolejnego etapu. Nagraliśmy ich sporo, a na płytę wybraliśmy tylko te, których naszym zdaniem najlepiej się słucha i które razem tworzą całość. Starałam się też nie sięgać po zbyt popularne utwory, z obawy przed powstaniem płyty z kategorii The Best Of Movie Themes.

- Podasz przykład klasyka, z któ-rego musiałaś zrezygnować?A.D.: - Na początku planowałam sięgnąć po „The time of my life” z fil-mu „Dirty Dancing”, oraz „Falling” z „Twin Peaks”. Wychodziło bardzo źle, wiec odpuściłam.

- A jeśli chodzi o samo kino to, czy to jest Twoja druga pasja po muzy-ce?A.D.: - Nie nazwałabym tego pasją. Wyjścia do kina - a chodzę dosyć często - traktuję tylko i wyłącznie jako dobrą rozrywkę.

- A jeśli myślisz o danym filmie to przywołujesz obrazy czy soundtrac-ki?A.D.: - Soundtracki. Filmy kojarzą mi się nieodzownie z muzyką.

- Brałaś udział w teledysku do „Ni-gdy nie mów nigdy”, który można powiedzieć, że jest mini filmem. A gdyby ktoś zaproponował Ci udział w dużej produkcji zgodziłabyś się?A.D.: - Raczej nie. Już na planie tego teledysku przekonałam się ja-kie to trudne i wymagające zadanie. Nie chciałabym prezentować mar-nego poziomu rodem z programów telewizyjnych, do których zatrudnia się amatorów lub ludzi po krótkim kursie aktorskim.

- Od czasów „Idola” przeszłaś dłu-gą drogę. Jakie zmiany w sobie za-obserwowałaś od tamtej pory?A.D.: - Jestem kompletnie inną oso-bą, a jednocześnie ciągle tą samą Anką z Chełma - pozostała we mnie ta sama osobowość. Na pewno wiem więcej na temat show-biz-nesu i praw jakimi się rządzi. Mam ustaloną pozycję na polskim rynku - dobrze mi jest w miejscu, w któ-rym jestem. Jestem starsza, jestem w ciąży, wiec jak widać w moim ży-ciu zaszło dużo zmian.

- A co masz w planach w najbliższej przyszłości?A.D.: - Moje najbliższe plany doty-czą kwietniowej trasy koncertowej. Potem robię sobie dłuższą prze-rwę związaną z macierzyństwem. W międzyczasie pracuję z siostrami Melosik - Dagmarą i Martyną nad ich debiutancką płytą - piszę pio-senki i teksty... spędzamy razem dużo czasu w studiu.

Rozmawiała: Agnieszka Saracyn-Rozbicka (PAP Life)asr/jmy

Page 17: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

E-EVENTEvent marketing to branża, której nieodzownym atrybutem stał się Internet. Coraz częściej spotkania z klientami odbywają się przede wszystkim wirtualnie, coraz rzadziej telefonicznie. Kanałem komunikacji stała się poczta elektroniczna. Wszystko ustala się w e-mailach, przesyła się rekomendacje wcześniejszych klientów oraz dostarcza się dokumenty. Nie jest to odkrycie na miarę Kolumba, bo takie zmiany zaszyły w wielu innych branżach. Jednak to właśnie internet stał się kopalnią możliwości dla osób związanych z event marketingiem. Dlaczego?

Jakie przydatne narzędzia znajdziesz w internecie?

Hunter, 2010-04-10, Stodoła

rekomendacje wcześniejszych klientów oraz dostarcza się dokumenty. Nie jest to odkrycie na miarę Kolumba, bo takie zmiany zaszyły w wielu innych branżach. Jednak to właśnie internet stał się kopalnią możliwości dla osób związanych z event marketingiem. Dlaczego?

AFI, 2010-04-21, Stodoła

PENDULUM, 2010-04-23, Stodoła

La Coka Nostra,

2010-04-26, Stodoła

organizujesz ciekawy event?

chcesz żebyśmy o nim napisali?

napisz: [email protected]

CZESŁAW SPIEWA, 2010-04-28, Stodoła

G E N T L E M A N & T h e Evolution band, SOJA, Pablopavo & Ludzik i , 2010-04-28, Stodoła

Danza Invisible, 2010-04-22, Hybrydy

ESKA ROCK TOUR 2010– wystąpią IRA i Carrion, 2010-04-25, Hybrydy

Banda Drombo,2010-04-03, Dobra Karma

Video Kings i Slim Motion

2010-04-08, Dobra Karma

I urodziny Pass The Chalice

2010-04-08, Dobra Karma

Spotkania do Poruszania!2010-04-10, Dobra Karma

Skambomambo2010-04-10, Dobra Karma

City News nr.2/2010

17

Eventy

Page 18: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Wiosna w końcu nadeszła.Podoba się komuś czy nie,

nasze drogi częściej zaczną okupo-wać jednoślady. Mam na myśli mo-tocykle i skutery, bo rower mały jest i kłopot sprawia równiemaleńki co cichy. Poza tym z tego co widać społeczność miejska woli ćwiczyć na rowerku w siłowni, niż na miejskiej arterii. Znając kulturę jazdy w stołecznym miescie i infrastruktu-rę dróg trudno się dziwić. Zostawmy jednak Motocykle w spokoju, bo to maszyna zarezerwowana dla praw-dziwych macho i zajmijmy się sku-terami. Wiadomo skuter jako miejski indywidualny ( czy w parach) środek

transportu sprawdza się znakomicie nawet blondynkom:) biegów to to nie ma, ledwie gaz i hamulec, po prostu raj dla leniuchów.Po otrzymaniu zlecenia na artykuł o skuterach uruchomiłem szare ko-mórki i...skonstatowałem że budząc się rano myję zęby chińską szczoteczką, potem zakładam chiński podkoszu-lek i spodnie, a żeby coś chapnąć często wpadam do chińczyka. Jezu wszędzie ONICzyżby Witkacy w :Nienasyceniu: miał rację - zaleją nas?.Co ma być to będzie, postanowiłem przetestować Keewaya, nieodrodny

chiński produkt mo-toryzacyjny. Przy okazj i , n ie wiem czy wiecie że 90 procent skuterów na polskim rynku

jest właśnie chińskiej produkcji. Ke-eway jak dowiedziałem się u źródła jest jedyną marką która nieukrywa swojego pochodzenia.Dobra, dosyć lukru na tym ciescie, pardą skuterze. Outloka 125 ode-brałem z centrali i...Pierwsze co zwróciło moją uwagę to jego rozmiary. Duży, osadzony na 16 calowych kołach skuter na pierwszy rzut oka sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Utrzymany w ciekawej stylistyce nie za duży, nie za mały z wysoko osadzo-nym siedzeniem pojazd wydaje się być stworzony do poruszania się w mieście.

WyglądZ przodu umieszczono podwójną lampę za którą znajduje się wenty-lator i chłodnica. Patrząc od drugiej strony widzimy analogowy zestaw wskaźników, na których umieszczo-no prędkościomierz i obrotomierz. Między nimi znalazły się kontrolki kierunkowskazów, świateł drogo-wych, temparatury i informującą o załączonym wentylatorku chłodni-cy. Plus za podświetlenie zegarów i widoczność kontrolek w ciągu dnia. W słoneczny dzień bez problemu dostrzeżemy migającą kontrolkę kierunkowskazów, przypominającą o wyłączeniu ich w pore. Minus za czytelność zegarów. Zbyt małe cy-ferki nie pozwalają na komfortowy odczyt.Śledząc Outlooka od przodu do tyłu nadszedł czas na wspomnienie o miejscu na nogi. Jest go pod do-

18 www.ecitynews.pl

Panie MarcinieOd kiedy kieruje Pan działaniami mar-ketingowymi Keeway Motor Polska?

Działem marketingu kieruję od po-nad roku, natomiast spalinowymi jednośladami interesuję się od dziecka, podobnie jak przypusz-czam większość dorosłych chłop-ców (śmiech).

Czemu właśnie ta marka?Panuje u nas stereotyp chińszczy-zny, jako produktu niskiej jakości, taniego i obliczonego na krótki czas działania. Ambitnie i konsekwentnie staram się zmienić tą opinię. Brand który reprezentuję przedstawia zu-pełnie inną jakość. Jesteśmy jedyną firmą, która sprzedaje swoje produk-ty w Europie i na świecie pod jedną i zawsze tą samą marką. W odróż-nieniu od wielu innych pseudo eu-ropejskich firm, które promują swo-je produkty jako europejski wyrób. Gdyby zajrzeć im pod podszewkę okazało by się, że części do swo-ich produktów lub gotowe wyroby zamawiają również w Chinach i to po znacznie zaniżonych cenach, co naturalnie odbija się na jakości.

Co Pan przez to rozumie ?To, że my nie wstydzimy się naszych wyrobów i tego gdzie są produkowa-

ne. Mamy świadomość ,że skutery i inne nasze produkty wykonane są bardzo starannie, charakteryzują się dobrą jakością i trwałością. Gwaran-tuje to chociażby fuzja ze znaną od 1905r. z produkcji jednośladów wło-ską firmą Benelli. Korzystamy z ich doświadczeń w zakresie mechaniki jak i design-u., widać to doskonale po naszej ostatniej kolekcji.

Panie Marcinie czy konstrukcje sku-terów zmieniły się w ciągu ostatnich lat ?Jeśli mówimy o silnikach pojemno-ści do 50 cm3 to bardzo nieznacz-nie. W konstrukcji silników dwusu-wowych nie bardzo jest co zmienić. Firmy koncentrują się raczej na staranniejszym doborze materiałów z których konstruowane są skutery. Myślę o komponentach do produk-cji silnika, gaźnika oraz innych me-chanizmów jezdnych. My, oprócz wprowadzania nowych trwalszych materiałów koncentrujemy się na perfekcyjnej kontroli jakości. Korzy-stamy z doświadczeń naszego part-nera, Benelli. Oczywiście duży nacisk kładziemy na estetykę naszych produktów, w czym również pomagają nam włoscy styliści. W naszej ofercie można znaleźć zarówno skutery re-tro jak i bardzo futurystyczne. Śmia-

ło twierdzę, że możemy zaspokoić gusta nawet bardzo wymagających klientów.

Czym różnią się skutery poszczegól-nych marek ?Musimy zdać sobie sprawę, że oko-ło 80 % skuterów jeżdżących po Pol-skich drogach jest produkowanych lub składanych w Chinach, więc mówiąc o marce powinniśmy mieć na myśli jedynie znak towarowy produktu . Większość importerów negocjuje cenę produktu z produ-centem, importuje towar i sprzedaje go pod własną marką. Jeśli impor-ter wynegocjuje dobrą/niską cenę musi liczyć się obniżeniem jakości. Zatem podstawą różnicą jest staran-ność wykonania, kolejna sprawa to jakość użytych do produkcji materia-łów, co oczywiście przekłada się na trwałość i estetykę produktu. Są fir-my, które montują do swoich skute-rów bardzo przyzwoite silniki, nato-miast oszczędzają na dobrej jakości ogumieniu, oświetleniu itp. Natural-

nie odbija się to na bezpieczeństwie. Pozostałe różnice to moim zdaniem zakorzenione stereotypy, Piar i mar-keting. Keeway jako jedyna marka jest jednocześnie producentem i dystrybutorem swoich wyrobów, które sprzedaje na niemal wszyst-

kich kontynentach.

Panie Marcinie, pewnie prowa-dzicie badania jakie skutery naj-lepiej się sprzedają i kto jest ich

użytkownikiem ?

Oczywiście, skuterami najczęściej kupowanymi są te o pojemności do 50 cm3. Obserwujemy więk-szą sprzedaż w małych i średnich aglomeracjach. Płeć nie stanowi dużej różnicy. Mobilność i niskie koszty eksploatacji przekonują do tego pojazdu coraz więcej klien-tów. W dużych miastach również notujemy wzrost sprzedaży, jednak kłopot z parkingiem a co za tym idzie strach przed kradzieżą, lub dewastacją odstręcza wielu klien-tów. Szkoda, bo korzyści z porusza-nia się tym pojazdem są naprawdę duże. Oszczędność czasu, paliwa i oczywiście skutki ekologiczne. Na popyt wpływa również fakt że na pojazdy o pojemności do 50 cm 3 nie potrzeba prawa jazdy, osobom od 14 roku życia wystarczy karta ro-werowa którą mogą zdać w szkole, a starsze jeżdżą na dowód osobisty.

Dziękuję za rozmowęMarek Szczawiński

ne. Mamy świadomość ,że skutery i inne nasze produkty wykonane są bardzo starannie, charakteryzują się dobrą jakością i trwałością. Gwaran-tuje to chociażby fuzja ze znaną od 1905r. z produkcji jednośladów wło-ską firmą Benelli. Korzystamy z ich

nie odbija się to na bezpieczeństwie. Pozostałe różnice to moim zdaniem zakorzenione stereotypy, Piar i mar-keting. Keeway jako jedyna marka jest jednocześnie producentem i dystrybutorem swoich wyrobów, które sprzedaje na niemal wszyst-

kich kontynentach.

Panie Marcinie, pewnie prowa-dzicie badania jakie skutery naj-lepiej się sprzedają i kto jest ich

użytkownikiem ?

Page 19: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

statkiem, nawet kiedy korzystając ze sprytnie pomyślanego haczyka powiesimy miedzy nogami torbę z zakupami. Kanapa jest duża z wy-odrębnionym profilowanym wyżej miejscem dla pasażera, który wy-godnie oprze nogi na rozkładanych podnóżkach. Duże koła mają też swoje wady – w schowku pod kana-pą wystarczy miejsca zaledwie na kilka drobiazgów. Z tylu duża lampa integralna z kierunkowskazami i so-lidny stelaż na kufer..

OdpalamySiadam, zapinam kask, wkładam kluczyk do stacyjki po czym delikat-nie wciskam przycisk rozrusznika. Moje wrażenie słuchowe odbiega-ją od tego co wyobrażałem sobie wcześniej. Cichy delikatny pomruk silnika skutecznie odwodzi chęć porównania do pracującej kosiarki spalinowej jakie zwykle nas obie-gają słysząc skutery niższej klasy 50ccm jak i niektóre chińskie pro-dukcje o większej pojemności sko-kowej.

..i jazdaRuszam, na początku spokojnie aby obyć się z maszyną. Wsłuchuję się w dźwięk silnika jednocześnie przekręcając manetkę. Wyższa prędkość nie zmienia pozytywnego odczucia. 12 konna jednostka pra-

z niego ciekawą propozycję rynko-wą. Outlook odwdzięczny się nie porównywalnym z 50-tką komfortem podróżowania, za porównywalną kwotę i co ważne przy porównywal-nym zużyciu paliwa.

KS

cuje nienagannie. Podczas postoju na światłach przyglądam się do-kładniej wskaźnikom, zauważam że wskaźnik temperatry silnika poszedł w górę. Koniec taryfy ulgowej. Czas sprawdzić co Outlook potrafi. Zie-lone światło. Po bardzo niewielkim opóźnieniu na ruch nadgarstka ru-szam. Skuter dynamicznie nabiera prędkości. Samochody stojące za mną na światłach widzę tylko we wstecznym lusterku. 40,60 chwilę później 80 km/h. Dopiero powyżej tej prędkości rozpędzamy się nieco spokojniej, aż do maksymalnej pręd-kości 100km/h. Przy prędkościach 60, 70 km/h skuter nie traci ela-styczności co ułatwia wyprzedzanie mniej żwawych kierowców. Wysoko usytowane siodło, dla wielu będzie zaletą bo daje bardzo dobrą widocz-ność, ja gdybym projektował skuter dla siebie osadzilbym je nieco niżej ze względu na mój (190cm) wzrost.Zawieszenie we współpracy z duży-mi kołami zapewnia wysoki komfort podróżowania i dobrze tłumi nierów-ności w każdym zakresie prędkości. Skuter prowadzi się pewnie już po chwili od pierwszej nim jazdy.

Sytuacja na drodze zmusiła mnie do testu hamulców przed planowanym czasem. Samochód wyjeżdżający z drogi podporządkowanej, ja na rozpędzonym skuterze. Ostre ha-

mowanie, pisk opon i pojazd niemal stanął dęba. Dwa tarczowe hamulce są mocne i dobrze dozowane.

...jak poradzi sobie z pasażeremIm wszystko stawało się piękniej-sze, a podczas testu nie ujawniały się istotne wady czy niedociągnię-cia produktu Keeway’a bardziej ich szukałem. Byłem prawie pewny że 'zagnę’ skuterek próbą jazdy z pa-sażerem. Nic bardziej mylnego. Co prawda stracił on nieco na dynami-ce, ale było to bardziej odczuwalne w wyższym zakresie prędkości niż podczas startu ze świateł. Hamulce zachowały swoją wydajność, a pa-sażerka nie narzekała na wygodę.

Miejski outlookDuży plus należy się Outlookowi za jego przystosowanie do jazdy w mieście. Skuter jest bardzo wąski, a lusterka tylko nieznacznie wystają poza obrys pojazdu, co umożliwa przeciskanie się między kolumna-mi aut nawet na niezbyt szerokich ulicach.

Keeway Outlook to skuter zaprze-czający panującej opinii o chińskich pojazdach. Dokładne wykonanie i spasowanie elementów, bardzo przyzwoita jednostka napędowa i układ jezdny a to wszystko przy umiarkowanie niskiej cenie czynią

www.ecitynews.pl 19

City News nr.2/2010

Keeway Outlook - test

Page 20: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Od wczesnych lat ‘90tych powstała powszechna praktyka sprowadzania pojazdów na teren Polski z państw Europy zachodniej, w szczególności z Niemiec, Belgii i Holandii. Sprzyjał ku temu rynek Polski, gdzie jedyną alternatywa był zakup wybranego pojazdu w firmowym salonie danej marki. W konsekwencji, kierując się względami ekonomicznymi Polacy na wielką skalę zaczęli kupować pojazdy sprowadzane z zagranicy, głównie używane.

Samymi czynnościami związanymi ze sprowadzeniem pojazdu zajmo-wali się wyspecjalizowani pośredni-cy, którzy z podpisaną - przez zain-teresowanego kupnem samochodu – umową in blanco wynajdowali zamówione modele w współpracu-jących z nimi komisach samocho-dowych.

Wydaje się, że wszystkie strony ta-kiej transakcji były zadowolone. Ko-mis zagraniczny sprzedawał pojazd, pośrednik zarabiał na jego spro-wadzeniu do Polski a szczęśliwy nabywca stawał się właścicielem wymarzonego auta, lekko co praw-da używanego ale za to kupionego po atrakcyjnej cenie.Taka sytuacja trwałaby niezmienio-na gdyby nie przypadki kradzieży sprowadzonych samochodów na terenie Polski.

Wówczas, poszkodowany właściciel skradzionego auta, mając w ręku polisę ubezpieczenia autocasco

zjawiał się w zakładzie ubezpieczeń i zgłaszał szkodę kradzieżową, przedstawiając komplet kluczyków, dowód rejestracyjny oraz kartę po-jazdu.

Jakież zaskoczenie spotykało Bogu ducha winnego poszkodowanego właściciela, gdy otrzymywał de-cyzję zakładu ubezpieczeniowego, k tóra w swej lakonicznej treści odmawiała Mu wypłaty odszkodo-wania i przyjęcia co do zasady od-powiedzialności odszkodowawczej.

Powszechną praktyką zakładów ubezpieczeń bowiem stała się od-mowa przyjmowania odpowiedzial-ności odszkodowawczej z zawartej umowy autocasco w takim przy-padku.

Zakłady ubezpieczeń – w trakcie prowadzonego postępowania likwi-dacyjnego – dochodzą do ustaleń, że umowa sprzedaży pojazdu (za-warta za granicą) jest sfałszowana. Służyć ma takiemu stanowisku brak potwierdzenia przez sprzedawcę faktu sprzedania danego auta.

Trudno dojść w rzeczywistości jaka jest przyczyna braku potwierdzeń. Być może komisy zagraniczne przyjmując pojazd do sprzedaży przygotowują umowy sprzedaży pomiędzy sprzedającym a danym komisem, a być może czynią to, by nie podlegać obowiązkowi związa-nemu z uiszczaniem podatków. Coś musi być jednak na rzeczy skoro

dany pojazd według ustaleń jest pojazdem kradzionym (według za-kładu ubezpieczeń) a nie jest poszu-kiwany na terenie innego państwa, nie jest zgłoszona kradzież pojazdu do ubezpieczyciela zagranicznego a procedura rejestracji na terenie Polski przebiega bez zarzutu.

Jedno jest pewne – polski właści-ciel auta spotyka się z jednoznaczną odmową zapłaty odszkodowania. Na nic płacz, przekleństwa czy od-wołania do wszystkich świętych.

Jedyną możliwością wyegzekwowa-nia swych należności przez poszko-dowanych pozostaje droga sądowa, przy czym zastanawianie się przez długie miesiące czy złożyć pozew czy też nie może zaszkodzić na amen.

Pamiętać należy, że roszczenia z ty-tułu kradzieży pojazdu przedawnia-ją się z upływem trzech lat od po-wstania szkody. I na nic skuteczna argumentacja ubezpieczonego gdy podniesiony zostanie zarzut przedawnienia.

Starać się zatem należy i walczyć o swoje do końca. Jako zachętę wskazać należy orzecznictwo Sądu Najwyższego, które sprzyja poszko-dowanym w opisanych okoliczno-ściach.

tel. (22) 828 13 120 603 065 111 0 502 421 977 faks/tel. (22) 828 13 11www.casus.biz

TEGO NIE DOWIESZ SIĘ OD FIRMY UBEZPIECZENIOWEJ

• Nie ma znaczenia, czy ofiara wypadku była ubezpieczona, czy nie! Odszkodowanie należy się jej już z tytułu Ubezpieczenia od Odpowiedzialności Cywilnej (tzw. OC) sprawcy wypadku.

• Pasażerowi poszkodowanemu w wypadku należy się odszkodowanie, nawet jeżeli jechał w samochodzie sprawcy. Roszczenia mogą dotyczyć nawet wypadku drogowego sprzed 10 lat.

• Dziecku do 13 roku życia – mimo, że wtargnęło na jezdnię powodując wypadek – należy się odszkodowanie, ponieważ według prawa nie ponosi ono odpowiedzialności za swoje czyny.

• Więcej informacji na www.casus.biz

Miałeś wypadek? Zadzwoń. Zapewniamy profesjonalną pomoc prawną. Nic nie ryzykujesz. Nasze wynagrodzenie stanowi jedynie prowizja od wywalczonej dla Ciebie kwoty.

ALKOMATY

Sprawdźczy możesz bezpiecznie prowadzić.

CA-2000 już za 288 zł!

AL-6000 już za 319 zł!

tel. 601 901 500

w internecie:alkomat.warszawa.pl

20 www.ecitynews.pl

Kradzież sprowadzonego auta - początek problemów

Page 21: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

BMW Motorrad jes t l aure t am w głosowaniu czy telników ma-gazynu Motorrad we wszytkich pięciu kategoriach. Do konkursu stanęły wszyskie jednoślady niemieck iej mark i. Jest to najlepszy wynik jaki udało się uzyskać producentowi w hi-storii konkursu.

Hendrik von Kuenheim szef BMW Motorrad skomentował wygraną modelu S 1000 RR jako sukces wszystkich modelów a również magazynu Motorrad, podkreślił również, że model S 1000 RR sta-nął w do gry na zupełnie obcym dla marki terytorium.

Nowe BM W p ie r wsz y r a z r e -prezentowało BMW Motorrad w kategorii „Sports”. Co zadziwia wszyskich w tej ciasnej katego-r i i now y jednoślad w ygrał już podczas swojego debiutu. Dzięki temu S 1000 RR udowodnił swój sporotwy potencjał, zawdzięcza to innowacyjnemu połączeniu 4- cylindrowego silnika ze spor-towym układem ABS i układem dynamicznej kontroli trakcji DTC.

Wsz ys tk ie masz yny BMW za-ję ł y bardzo w yssok ie miejsca w rankingach. W kategori „To-uring bike” wygrało BMW K 1300 GT, modele BMW R 1200 GS

mototarget /opr.red

Popularny model Toyoty Auris doczekał się delikatnego “liftingu” na rok 2010. Kompaktowa Toyota dostępna jest teraz także w wersji z hybrydowym układem napędowym.Model 2010 wyróżnia się przeprojektowaną osłoną chłodnicy, zmienionymi zde-rzakami z przodu i z tyłu, nowymi przednimi i tylnymi światłami oraz eleganckimi obręczami aluminiowymi. Konstruktorzy Toyoty zmienili także kształt maski sil-nika i lusterek zewnętrznych, w których umieścili kierunkowskazy.

Produkcyjna wersja modelu Auris HSD (Hybrid Synergy Drive) napędzana jest-benzynowo-elektrycznym układem znanym z Toyoty Prius, który umożliwia jazdę z wykorzystaniem wyłącznie napędu elektrycznego przy zerowej emisji spalin.Produkcja pierwszego wytwarzanego w Europie w pełni hybrydowego samochodu Toyoty rozpocznie się w zakładach Toyota Motor Manufacturing (UK) Ltd (TMUK) w połowie roku 2010. Silniki będą produkowane w fabryce TMUK w Deeside w północnej Walii.

„To istotny krok w kierunku większej dostępności pojazdów o napędzie hybrydo-wym dla szerokiej grupy klientów. Takie działania są niezbędne dla zwiększenia liczby pojazdów o niskiej emisji dwutlenku węgla w Europie” – powiedział Tadashi Arashima, dyrektor generalny i prezes TME. toyota/mototarget/opr.red

www.ecitynews.pl 21

City News nr.2/2010Moto News

Motocykl roku czyli BMW Motorrad

Page 22: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Przód modelu 207 wielu osobom kojarzy się z uśmiechnięta

twarzą. Czy mały Peugeot jest rze-czywiście tak radosnym autem? Czy w Japonii lubią go tak samo jak w Europie? Test postara się ukazać prawdziwe oblicze małego lwa. Oto spadkobierca hitów rynkowych, któ-rymi były modele 205 i 206.

Śmiech to zdrowie. To stare jak świat porzekadło znają wszyscy. Zna je także Peugeot, od pewnego czasu lansujący całą gamę pojazdów obdarzonych sztucznym „uśmie -chem” w postaci wielkiego wlotu powietrza umieszczonego w przed-nim zderzaku. Pomijając aspekty estetyczne, które są wyłącznie su-biektywną sprawą, trzeba przyznać, że polityka uśmiechu przyniosła firmie rezultaty w postaci wysokich wyników sprzedaży. 207-ka nie jest pod tym względem wyjątkiem.

Od wprowadzenia na rynek w 2006 r. do momentu delikatnego liftingu przeprowadzonego na wiosnę ze-szłego roku, nowych właścicieli zna-lazło ok. półtora miliona sztuk Peu-geotów 207! W ubiegłym roku mały Francuz uplasował się na trzeciej pozycji w Europie pod względem ilo-ści sprzedanych nowych aut. Można zatem śmiało powiedzieć, że model ten stał się godnym kontynuato -rem sukcesu swoich poprzedników z dwójką na początku nazwy (205 i 206). Co sprawia, że mały Peu-geot jest tak lubiany? Przyjrzyjmy się bliżej naszemu dzisiejszemu bo-haterowi testu.

Uśmiech zdziwieniaPrzeglądając dossier 207-ki natra-f imy na interesujące fakty, które rzadko wychodzą na jaw. Przykład? Tytuł Importowanego Samochodu Roku 2007, który Peugeot zdobył w...

Japonii. A mówią, że to kraj znany z samobójstw, a nie z uśmiechów... Podążając dalej tropem międzyna-rodowego charakteru 207-ki, od-kryjemy trzy miejsca wytwarzania modelu: we Francji, na Słowacji oraz w Hiszpanii. W obliczu szeroko za-krojonej dywersyfikacji miejsc pro-dukcji wcale nie jest to nic dziwnego. Kto jednak mógłby przypuszczać, że Peugeot może mieć powiązania także z niemiecką motoryzacją?

Okazuje się, że w prawdziwie „świa-towej” duszy 207 tkwi również cząst-ka geniuszu bawarskiej inżynierii. Chodzi o 95 -konną, benzynową jednostkę o pojemności 1,4 l skon-struowaną przez koncern PSA we współpracy z BMW. Właśnie w taki silnik wyposażony był testowany samochód. Napęd ten znalazł także zastosowanie w najsłabszych wer-sjach Mini, co już z miejsca może

być niezłą rekomendacją. By prze-kręcić kluczyk i usłyszeć pracę mo-toru, trzeba najpierw jednak dostać się do wnętrza auta...

Śmiech na zewnątrz, powaga we-wnątrzW kabinie 207 przywitają nas nie-złe tworzywa sztuczne. Stylistyka kokpitu pozbawiona jest udziw-nień, co można zaliczyć na plus. Górną część deski rozdzielczej wy-konano z miękkiego plastiku, zaś poziom spasowania poszczególnych elementów wnętrza to prawdziwy skok jakościowy w porównaniu do poprzednika: modelu 206. Drzwi 207 wyłożono tapicerką i zaopa-trzono w przydatne kieszenie na drobiazgi. Ilość schowków, a także ich rozmieszczenie i pojemność nie budzą zastrzeżeń. Niechlubny wyją-tek stanowią tu uchwyty na kubki, które - nie wiedzieć czemu - swoje

Podróż za uśmiechtest Peugeot 207 1.4 95KM

22 www.ecitynews.pl

Podróż za uśmiech - test Peugeot 207

Page 23: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

miejsce znalazły na tunelu środko-wym, aż za hamulcem ręcznym. To niewygodne usytuowanie, które by-najmniej nie służy relaksacyjnemu popijaniu kawki podczas postojów w korkach.

Zamiast tego możemy wtedy podzi-wiać nowy zestaw zegarów z biały-mi cyferblatami (najlepiej wygląda po zmierzchu, gdy czerwień wska-zówek rozmywa się na jasnym tle), a także środkowy wyświetlacz poka-zujący datę, temperaturę oraz infor-macje z radia (co ciekawe, można go wyłączyć, by nie rozpraszał uwagi kierowcy podczas nocnej jazdy).

Nic śmiesznegoByć może mam posturę orangutana skrzyżowanego z karłem, ale nie-stety nie byłem w stanie zająć w 100 proc. wygodnej pozycji za kierowni-cą 207-ki. Wrażenie jest dość dziw-ne. Oto bowiem deska rozdzielcza zdaje się być zamocowana nieco za wysoko w stosunku do położenia fo-tela. W rozwiązaniu problemu śred-nio pomaga regulacja wysokości siedziska. Może po prostu moje ga-baryty nie są kompatybilne z 207... Dość sztywne przednie fotele małego Peugeota wyprofilowano prawidłowo, dzięki czemu nawet dłuższe podróże nie męczą ple-ców kierowcy i pasażera. Ilość miejsca w obu rzędach kabiny 207 to dobra średnia w klasie B. Bagaż-nik ma pojemność 270 l, a koło za-pasowe jest dostępne od wewnątrz

- czyli klasycznie.

Uprzedzam dalsze pytania: klakson uruchamia się naciskając środek kierownicy, a nie jakąś wymyśloną przez Francuzów dźwigienką z ta-jemnym włącznikiem znanym tylko członkom ruchu oporu przeciw resz-cie światowej motoryzacji. Delikat-nym mankamentem we wnętrzu 207 jest usytuowanie wewnętrznych klamek. Większość pasażerów szu-

ka ich gdzieś pośrodku drzwi, obok uchwytów do zamknięcia. Tymcza-sem umieszczono je z przodu.

Do śmiechu nie było zapewne kon-struktorom 207, którzy bardzo prze-widująco przemyśleli umiejscowie-nie dźwigni otwierania maski. Aby z niej skorzystać, drzwi kierowcy muszą być otwarte. Ma to zapobie-gać przypadkowemu odryglowaniu maski podczas jazdy. To chyba takie zabezpieczenie przewidziane z my-ślą o zdesperowanych Japończy-kach. Dla chcącego nic trudnego. I tak by się dało... Porzućmy jednak myśli samobójcze Azjatów, skupia-jąc się na tym, co kryje się w komo-rze silnikowej małego Peugeota.

„Peugeot, Peugeot, Peugeot, znów ma coś nowego...”Czy to nie tak brzmiały słowa rekla-my francuskiej marki sprzed lat? No dobrze, ale co nowego może mieć do zaoferowania 207-ka, obecna na rynku już od niespełna 4 lat? Chodzi oczywiście o wspomniany wcześniej silnik benzynowy, wprowadzony do palety 207-ki przy okazji liftin-gu. 1,4-litrowa jednostka brzmi bardzo przyjemnie i jest dobrze wyciszona. Papierowe dane jedno-znacznie opisują charakter silnika. Podług przebiegu krzywych wykre-sów mocy i momentu obrotowego, motor ten powinien wyraźnie „je-chać górą”. Nie inaczej jest w rze-czywistości. Silnik, wyposażony w system zmiennych faz rozrządu oraz regulację wzniosu zaworów, do wykrzesania mocy wyraźnie po-trzebuje górnych partii obrotomie-rza. Korzystanie z właściwej połowy skali zapewnia przyzwoitą dynami-kę podczas wyprzedzania ciężaró-wek. Przy rozsądnej jeździe na trasie Peugeot zadowala się 6 litrami benzyny na każde 100 km. W mieście, przy ujemnych tem-peraturach i na krótkich dystansach, spalanie wzrasta do ok. 9 litrów.

Obsługa skrzyni biegów nie nastrę-czy kierowcy Peugeota zbyt wielu problemów. Lewarek pracuje co prawda z typowo francuską manie-rą (długie drogi prowadzenia), ale do samego „wkładania” biegów nie można mieć już zastrzeżeń. Nieco gorzej jest z precyzją układu kierow-niczego 207-ki. Elektryczne wspo-maganie zachowuje się trochę tak, jakby chciało udawać hydrauliczne. Siła jego działania jest odpowiednio mała, co ma zapewne wzmocnić po-

czucie kontroli nad samochodem. Niestety efektem jest dziwna „gu-mowatość” wyczuwalna przy szyb-szych miejskich manewrach.

Nieco pewniej można poczuć się podczas jazdy Peugeotem na trasie. Zawieszenie skutecznie tłumi nie-równości polskich dróg, nie bujając nadmiernie autem. Jesteście w salo-nie Peugeot?

Podoba Wam się mały Peugeot? Spójrzmy na cennik i przekonajmy się, ile kosztuje francuski uśmiech. Za 1,4 -l itrową, 95 -konną wersję benzynową, z wyposażeniem Tren-dy trzeba zapłacić prawie 50 tys. zł. W tak skonfigurowanym aucie cały czas będzie brakowało np. klimaty-zacji (4600 zł), poduszek kurtyno-wych (800 zł) czy też tylnych szyb sterowanych elektrycznie (600 zł). Dorzucając do tego lakier metalizo-wany za 1600 zł oraz dowolny pakiet ubezpieczenia, z łatwośc ią ląduje-my na 60 tys. zł. Sporo. Ale Peugeot ma w zanadrzu specjalną promocję. A jakżeby inaczej! Magiczny rabat nazywa się „Niebieska oferta” i po-zwala zaoszczędzić 10 300 zł w przy-padku zakupu auta z rocznika 2009.

Jeśli lubicie nowe Peugeoty, to nie powinniście być rozczarowani 207-ką. Mały Peugeot, dość paradok-salnie, lepiej niż w mieście czuje się na dłuższych trasach. Dyna-miczny i przyjemnie brzmiący sil-nik zapewnia odpowiednią rezerwę mocy. Dzięki dużej przedniej szybie, wpuszczającej do wnętrza sporo światła, wrażenie przestronności kabiny jest spotęgowane. Chwilami można poczuć się w 207 prawie jak w aucie klasy kompaktowej. Wszyst-ko to trochę kosztuje, jednak gdy weźmiecie do ręki cennik np. Forda Fiesty, szybko wyjdzie na jaw, że nie tylko Francuzi każą zapłacić za dobrze wyposażonego, prawie 100 -konnego „malucha” grubo po-nad 50 tys. zł. Niestety. Podróże za jeden uśmiech możliwe są tylko w kinie.

Adam Kołodziejczykautogaleria.pl

Podróż za uśmiechtest Peugeot 207 1.4 95KM

SLS GT3 – rocznica zwycięstwa w Carrera Panamericana Od 40 lat to AMG zajmuje się pro-dukcją wyścigowych samochodów Mercedesa. Nikogo nie powinien dziwić fakt, że po dobrym debiucie modelu SLS firma AMG przedstawia nam jego wyścigową wersję GT3.Nowy pojazd AMG zadebiutuje na zbliżającym się salonie motory-zacyjnym w Nowym Jorku, swoją przed premierę odbył w Meksyku, tak dla przypomnienia zwycięstwo modelu 300SL w rajdzie Carrera Panamericana. Jedyne obawy firmy AMG dotyczą homologacji, a miano-wicie czy pojazd otrzyma ją przed sezonem wyścigowym 2011. Nie-które teamy wyścigowy już ostrzą sobie zęby na nowego Mercedesa po którego w kolejce trzeba będzie ustawiać się już tej jesieni.

Auto powstało przy współpracy fir-my HWA której właścicielem jest dawny współzałożyciel AMG czyli jak to mówią wszystko zostaje w ro-dzinie. A co bestyjka ma w środku? W GT3 znajdziemy między innymi silnik o pojemności 6.3 litra w ukła-dzie V8, jednak jego ostateczna moc będzie zależała od regulacji jakie wprowadzi FIA. Wiemy nato-miast, że trafi ona na tylną oś za pośrednictwem sześciostopniowej sekwencyjnej skrzyni biegów. Ka-roseria została solidnie przerobio-na tak aby otrzymała jak najlepsze warunki aerodynamiczne.

Imponujące wloty powietrza są zakończone pokaźną listwą z włó-kien węglowych, z których został również zmontowany spojler który ze względu na swój rozmiar może poczuwać się do nazwy skrzydło. Poza tym karoseria otrzymała otwo-ry którymi dostarczane jest powie-trze chłodzące układ hamulcowy. Całość osadzona jest na solidnych kołach z tyłu 20 cali z przodu o je-den cal mniej.W środku klasyka aut sportowych czyli minimalizm. Klatka bezpie-czeństwa poza swoją standardową rolą usztywnia całą konstrukcją, fotel kubełkowy wyposażony jest w system HANS oraz sześciu punk-towe pasy bezpieczeństwa.mototarget

www.ecitynews.pl 23

City News nr.2/2010

Podróż za uśmiech - test Peugeot 207

Page 24: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Jakże często kompaktowy Volks-wagen Golf bywa tematem nie-

ustających sporów i polemik. Pod-czas gdy jedni wręcz go uwielbiają, drudzy co najwyżej tolerują, uważa-jąc za pozbawione stylu, przesadnie nudne auto. Dla nich wszystkich mamy dziś test usportowionej wersji z dieslem pod maską.

Aby poznać historię takich właśnie, „podrasowanych” Golfów, trzeba cof-nąć się do 1976 r. Wtedy właśnie po-jawiła się odmiana GTI, napędzana benzynowym silnikiem 1.6 o mocy 110 KM. To był prawdziwy hit, mię-dzy innymi dlatego, że auto ważyło bardzo mało - nieco ponad 800 kg. Sześć lat później, a więc w 1982 r. postanowiono zaoferować coś tak-że miłośnikom jednostek wysoko-prężnych. W ten sposób pod maską najszybszego z Golfów zagościł 1,6 -litrowy turbodiesel o mocy 70 KM. Dziś, po tylu latach, GTD ma o 100 KM więcej.

O jego nadwoziu......można w zasadzie powiedzieć dokładnie to samo, co o karoserii zwykłych wersji. Jest stylistycznie poprawne, odpowiednio wyważone i

- z której strony nie spojrzeć - po pro-stu klasyczne. Oczywiście w tym konkretnym przypadku siłą rzeczy prezentuje się bardziej agresywnie, a to za sprawą detali.I tak, na osłonie chłodnicy znalazły się dwie chromowane listwy. Z przo-

du, z tyłu i na progach zamontowano spojlery, a poza tym auto ma podwój-ną końcówkę układu wydechowego, zupełnie inne zderzaki z pionowymi światłami przeciwmgielnymi i 17-ca-lowe felgi z lekkich stopów. Klosze tylnych lamp zespolonych (w opcji LED-y za 1600 zł) są przyciemnione, a z przodu dostrzeżemy seryjne re-flektory biksenonowe - co ciekawe - bez świateł dziennych, spotykanych ostatnio coraz częściej.

A wnętrze?Poza aluminiowymi pedałami, nie znajdziemy tu jakichś wyjątkowo krzykliwych detal i, bo owszem, mamy do czynienia z wersją uspor-towioną, ale w końcu to przecież w dalszym ciągu Golf. Podsufitka nie jest - jak to zwykle bywa - jasna, a po prostu czarna jak smoła. Wpro-wadza to swego rodzaju grobowy nastrój, chociaż z drugiej strony, jak na „króla kompaktów” przystało, jest tu bardzo funkcjonalnie.

Otwór w oparciu kanapy ułatwia przewóz d ług ich przedmiotów, chociaż już np. zagłówków o dość pokaźnych rozmiarach opuścić nie można, widoczność do tyłu będzie więc nieco gorsza niż w zwkłych wersjach tego auta. Miejsca w ka-binie wystarcza w zupełności dla czterech dorosłych osób oraz ich bagażu, nie sposób też nie zauwa-żyć świetnych jakościowo materia-łów i wysokiej precyzji montażu.

Zamiast czarnych, nie zaszkodzi-łyby jednak wyraźnie jaśniejsze wstawki wykończeniowe na desce rozdzielczej, chociażby aluminiowe, czyli takie, jakie znamy z odmiany Highline. Szkoda też, że zamiast czerwonych nici i akcentów styli-stycznych na tapicerce ( jak w GTI) zastosowano szare, niezbyt pasują-ce do auta z ambicjami sportowymi.

W rezultacie okazuje się, że n a j b a rd z i e j r z uc a j ą c ą s i ę w oczy zmianą, w porównaniu ze skromniejszymi odmianami Golfów, są fotele w legendarną „szkocką kratę”. Naprawdę spor-towe, bo podpierające z każdej możliwej strony nie tylko plecy, ale również uda i biodra. Są przy tym zaskakująco wygodne i tak na-prawdę do pełni szczęścia brakuje im jedynie elektrycznej regulacji. Można wprawdzie takową dokupić (1550 zł), jednak tylko dla kierowcy. Jeżeli z kolei ktoś preferuje „skórę”, powinien przygotować dodatkowe 7700 zł. Na szczęście świetnie le-żąca w dłoniach kierownica, z gru-bym wieńcem nieco spłaszczonym u dołu, nie wymaga żadnych dopłat.

Duże wrażenie......robi zespół napędowy. Wyso-koprężny, kulturalnie pracujący 2 -l itrowy silnik o mocy 170 K M i momencie obrotowym 350 Nm ma w tym konkretnym przypadku do pomocy nie byle jaką skrzynię

biegów. Mowa o dwusprzęgłowej, 6-biegowej przekładni DSG.

Samochodem z taką skrzynią jeździ się jak klasycznym „automatem”, chociaż wyczuwalne są pewne sub-telne różnice. DSG pracuje bardziej raptownie i zdecydowanie, od czasu do czasu potraf i też lekko szarp -nąć. Bywa i tak, że - zwłaszcza przy stopniowym wytracaniu prędkości, np. przy dojeżdżaniu do świateł - kierowcy może wydawać się, że silnik za moment zgaśnie. Podobne zjawisko nie ma w ogóle miejsca w przypadku automatycznej skrzyni z przekładnią hydrokinetyczną, ale z drugiej strony, takowa nie zmienia biegów z szybkością i sprawnością karabinu maszynowego.

Niezależnie od trybu pracy - spor-towego, automatycznego lub ręcz-nego - skrzynia zawsze zmieni bieg na wyższy po osiągnięciu maksy-malnych obrotów silnika i zawsze będzie próbować redukcji po mak-symalnym wciśnięciu pedału przy-spieszenia. Jeżeli tylko zechcemy, samochód będzie wystrzeliwał jak z procy. Osiągi nie pozwalają na jakąkolwiek krytykę - naprawdę nie ma znaczenia, że to „tylko diesel”.

Jeżeli zaś chodzi o kwestię zużycia paliwa, to - jak to zwykle bywa - za-leży ono od stylu jazdy. Tegoroczna, sroga zima podyktowała twarde

Oszczędny sportowiectest Volkswagen Golf GTD

24 www.ecitynews.pl

Oszczędny sportowiec - test VW Golf GTD

Page 25: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

warunki eksploatacji, wymuszając ostrożną i powolną jazdę. W cy-klu mieszanym nasz Golf spalał w tym czasie 7,6 l / 100 km. To bardzo dobry wynik, jeżeli weźmie-my pod uwagę wyjątkowo niską temperaturę powietrza, „wspoma-ganą” dodatkowo notor ycznym, niemal nieprzerwanym korzysta-niem z odbiorników prądu, które do oszczędnych wcale nie należą. Prym wiodły podgrzewane fotele, tylna szyba i lusterka. Golf GTD jest po po prostu oszczędnym autem, a skrzynia DSG - oprócz swoich oczywistych, typowych zalet - potrafi dodatkowo nieco obniżyć zapotrzebowanie na olej napędowy. Zdecydowanie warto dopłacić za nią 7900 zł.

Warto również......wysupłać dodatkowe 3770 zł na aktywne zawieszenie DCC, pozwa-lające wybrać jeden z trzech trybów pracy: Comfort, Normal i Sport. Jak nietrudno się domyślić, najwygod-niej podróżuje się przy pierwszym ustawieniu. Nierówności nawierzch-ni niespecjalnie dają się wtedy pasa-żerom we znaki, i to pomimo zasto-sowania ogumienia w rozmiarze 225/45 R17. Nadwozie nie wykonuje nerwowych ruchów nawet na więk-szych wybojach, a na łagodnych po-fałdowaniach nawierzchni potrafi się nawet odrobinę zakołysać.

Tryb Normal jest wybitnie „taki sobie” i na dobrą sprawę mógł -by w ogóle nie istnieć, natomiast Sport bardzo wyraźnie usztywnia zawieszenie - jeżeli nawierzchnia nie będzie równa jak stół, solidnie nas wytrzęsie. Miłośnicy moc-nych wrażeń będą zapewne nie-pocieszeni faktem, że systemu stabilizacji toru jazdy nie da się całkowicie wyłączyć. Po wciśnię-ciu przycisku z napisem „ESP OFF” trzeba po prostu liczyć się z tym, że elektroniczny anioł stróż aktywuje się samoczynnie po przekroczeniu około 40 km/h. Coś wypadałoby z tym zrobić, nie mamy przecież do czynienia z typowym, „grzecznym” wariantem Golfa.

Ten tutaj to przecież typ niepokorny, ze zmodyfikowanym zawieszeniem obniżonym o 15 mm, chociaż nieste-ty bez znanego z GTI systemu XDS, czyli elektronicznej blokady mecha-nizmu różnicowego. Dlaczego zre-zygnowano z jej zastosowania, na zawsze chyba pozostanie tajemnicą inżynierów z Wolfsburga. Mimo

wszystko, odmiana z dieslem pod maską i tak zachwyca pewnością oraz lekkością prowadzenia. Na sło-wa uznania zasługuje też precyzyjny układ kierowniczy, chociaż trzeba przyznać, że bezpośrednia konku-rencja w postaci czwartej odsłony Opla Astry poszła tu o krok dalej.

Chodzi o to, że DCC w Golfie po-zwala tylko i wyłącznie na zmianę stopnia tłumienia amortyzatorów, podczas gdy jego odpowiednik, czyli Flex Ride w Astrze „dorzuca” dodatkowo zmienne przełożenie układu kierowniczego w zależności od wybranego trybu (podobnie jak w Volkswagenie, dostępne są trzy).

Jako, że Golf GTD......zwyczajnym Golfem nie jest, swoje kosztować musi. Wartość testowa-nego egzemplarza, z racji wyposa-żenia dodatkowego, wynosiła 130 310 zł, ale tzw. podstawę można nabyć za 106 690 zł. To o 3900 zł więcej od legendarnego GTI. Czy przypadkiem nie powinno być na odwrót? Być może... W standardzie dostajemy sporo, dziwi jedynie brak przedniego podłokietnika ( jest do-stępny opcjonalnie za 350 zł). Jeżeli cenimy sobie praktyczność pięcio-drzwiowego nadwozia, nie obejdzie się bez dopłaty za dodatkową parę drzwi - 1530 zł.

Rewelacyjna skrzynia DSG to z ko-lei wydatek 7900 zł, szyberdach - 4590 zł , mult imedia lny system audio z nawigacją - 5070 zł. Dwie ostatnie pozycje można śmiało po-minąć i wybrać „pakiet 990” obej-mujący autoalarm z niezależnym zasilaniem, funkcją dozoru wnętrza i czujnikiem przechyłu, czujniki par-kowania z przodu i z tyłu z funkcją wizualizacji na ekranie radia, luster-ko zewnętrzne po stronie pasażera, automatycznie obniżane przy włą-czonym biegu wstecznym, podgrze-wane siedzenia przednie oraz sys-tem radiowy z odtwarzaczem CD/MP3 i ośmioma głośnikami.

Oto samochód, który nie tylko per-fekcyjnie łączy cechy auta sporto-wego z funkcjonalnością wynikają-cą z zastosowania kompaktowego nadwozia, ma także bardzo dobrze zestrojony układ jezdny, no i zapew-nia świetne osiągi, za które nie trze-ba płacić nie wiadomo ile. Dlatego wiele przemawia za tym, aby uznać wariant GTD za najdosko-nalszy ze wszystkich Golfów. No cóż... Dla sporej części potencjal-nych klientów rzeczywiście może się takim okazać.

Jakub Sandeckiautogaleria.pl

Oszczędny sportowiectest Volkswagen Golf GTD

www.ecitynews.pl 25

City News nr.2/2010

Oszczędny sportowiec - test VW Golf GTD

Page 26: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

L OŚRODEK SZKOLENIAKIEROWCÓW I INSTRUKTORÓW

AUTO - TOP kat. A, B, C+E, D00-231 Warszawa, ul. Odlewnicza 7

tel. 22 814 07 52

Ferrari manualnieStaroświeccy kierowcy supersportowych aut zawsze chętnie patrzą na oferty z manualnymi skrzyniami biegów. Właśnie takim kierowcom Fer-rari wyszło naprzeciw.Olbrzymia moc, mnogość systemów elektronicznych czy półautoma-tyczna skrzynia biegów zaczerpnięta z F1. Takie rozwiązania w współ-czesnych samochodach nikogo już nie dziwią.Jest jednak ciągle grupa kierowców, która z rozżaleniem wspomina w pełni manualne skrzynie biegów i niezbyt bogatą elektronikę która wszystko robi za nas. Wg badań rynkowych przeprowadzonych przez Ferrari około 10% kierowców chciałaby mieć w swoim supersamocho-dzie właśnie takie rozwiązanie. Dlatego właśnie Ferrari California będzie produkowana również w wersji z manualną skrzynią biegów.Cały mechanizm zostanie umieszczony z tyłu żeby zachować rozkład mas na poziomie 47/53.mototarget

Od Taty najtaniejTata Nano to jeden z najsławniejszych i najtańszych modeli samochodów na świecie. Autko jest czteroosobowe na 9 salonie AutoExpo 2008 w Delhi i było dedykowane wyłącznie na rynki azja-tyckie. Szokiem okazało się to, że między 9 a 25 kwietnia 2008 kierowcy zamówili ponad 200 000 egzemplarzy Nano, to duża liczba nawet w opinii rynku hinduskiego. W wersji podstawowej na ro-dzimym rynku Nano było rzeczywiście tanie bo kosztowało jedynie 2 500 $. Wersja dostosowana do wymagań typowego Europejczyka będzie znacznie droższa a to dlatego, że zaprojektowane zostaną strefy zgniotu, dodany zostanie ABS, poduszki powietrzne, koła z lekkich stopów, pojawią się rów-nież wzmocnienia w bocznych częściach pojazdu. Przewiduje się, że cena Europejskiej wersji Nano wyniesie ok. 16 000 zł. mototarget

26 www.ecitynews.pl

Moto News

Page 27: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

P.H.U. NITMAR•samochody do 3.5t•

motocykle • gaz

STACJA KONTROLI POJAZDÓW

•pierwsza rejestracja - samochody sprowadzone z zagranicy•pojazdy skierowane przez startostę lub organ kontroli ruchu• pojazdy skierowane po wypadku lub kolizji

ul. Nowej Huty 9(róg Połczyńskiej)tel. 665-22-66 664-05-14czynne: pn.-pt. 7-21sob. 8-14

DŹW

IGO

WA

NOWEJ HUTY

WOLSKA

ŚRÓDMIEŚCIE POZNAŃ, ŁÓDŹ

POWSTAŃCÓW

ŚLĄSKICH

ROTUNDY

TKA

CZY

FORTUNY

SZELIGOWSKA

POŁCZYŃSKA

LAZUR

OW

A

Garbus powraca?Autocar wskazuje, że to na listopadowych targach w Los Angeles odbędzie się premiera nowego VW Beetle. Autko zachowa swoje charakterystyczne krągłości i proporcje, chociaż jego wymiary ulegną małym zmianom. W nowym Beetle zmieni się rozstaw osi, zwiększy się również rozstaw kół. Inspiracją dla linii nadwozia ma być koncepcyjny model Ragster z 2005 r.A co pod maską? Najprawdopodobniej VW zdecyduje się na silniki o po-jemności 1,2 lub 1,4- litra moc pojazdu zależnie od opcji będzie wynosiła od 105 do 160 KM. Wyczekiwana jest opcja z jednostką 2,0 która mogłaby wyprodukować aż 210 KM, co ustawiłoby najnowszego „żuczka” najszyb-szą odmianą tego modelu. Dla zwolenników Diesla Niemiecki koncern przygotował jednostki o pojemności 1,6 i 2,0- litra które produkują moc od 105 do 140 KM. Z nieoficjalnych informacji wynika, że VW zastanawia się nad możliwością zamontowania napędu hybrydowego.Wnętrze ma nawiązywać do innych współczesnych samochodów ze stajni VW. Ma być czytelne, i funkcjonalne. Ważnym elementem nowego Beetle będzie możliwość wybrania dodatków i opcji z bogatej gamy możliwości. Szykuje się na samochód dla indywidualistów. mototarget

Nowe „buty” dla BMW serii 5 od AC Schnitzer AC Schnitzer opublikowała zdjęcia najnowszych aluminiowych obręczy de-dykowanych do BMW serii 5.Niemiecka firma oferuje cztery warianty lekkich aluminiowych obręczy w rozmiarach od 19 do 20 cali. Ale to nie koniec zmian. AC Schnitzer pracu-je nad kompleksowym programem tubingowym który obejmie podzespoły mechaniczne, zmianie ulegną również elementy nadwozia nie zabraknie ekskluzywnych dodatków w środku.

Dla zapominalskich. BMW serii 5 zadebiutuje z jednym ośmiocylindrowym silnikiem oraz trzema sześciocylindrowymi motorami benzynowymi, dla lubiących ostrą jazdę Niemiecki producent dodaje 2 sześciocylindrowe jednostki wysokoprężne. Gamy dopełnia czterocylindrowy motor z turbo-doładowaniem, aluminiową skrzynią korbową i układem bezpośredniego wtrysku. Mimo tego, że Niemieccy inżynierowie wręcz idealnie opracowali swoje jednostki to istnieje możliwość wyciśnięcia z nich dodatkowych koni mechanicznych jeżeli chodzi o jednostki wysokoprężne można również pokusić się zwiększenie momentu obrotowego. Tak więc AC Schnitzer ma dużo miejsca do popisu. mototaget

Red dot dla Opla AstryMiędzynarodowe jury uhonorowało nowy kompaktowy pojazd Opla znaną i cenioną na całym świecie nagrodą „red dot” w kategorii wzornictwo pro-duktu.Dla Astry do nie pierwsza nagroda, Red Dot dołączy między innymi do Goldenes Lenkrad, do tego nagroda publiczności w Rumunii. To wszystko potwierdza, że nowy Opel jest doceniany w całej Europie, nie jest to jedynie zasługa interesującej linii nadwozia. Swój sukces Astra zawdzięcza inno-wacyjnym technologiom.Wszystkie generacje Astry zdobywały różne nagrody. Poczynając od roku 1973 kiedy to przyznano mu najbardziej prestiżową nagrodę w Hiszpanii. Do tego tytuł samochodu roku przyznawany przez czasopismo ABC.W Polsce poza trofeum „Złotej Kierownicy” Astra otrzymała w lutym i marcu kolejne wyróżnienia. mototarget

www.ecitynews.pl 27

City News nr.2/2010Moto News

Page 28: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Toyota rozwija swój program związany z poszerzeniem pale-

ty modeli z napędem hybrydowym. Przy okazji faceliftingu Aurisa, pro-ducent postanowił zaopatrzyć go w ekologiczny napęd, jako drugi po Priusie. Tak narodził się Auris HSD, którego poznaliśmy w Genewie.

Hybrydowy Auris bazuje na najnow-szej, poliftingowej odmianie tego modelu. Model HSD dodatkowo wy-różnia się przeprojektowanym gril-lem, logo marki z niebieską obwód-ką, powiększonym wlotem powietrza w przednim zderzaku, specjalnymi alufelgami, a także spojlerem da-chowym. Poza tym ta wersja jest obniżona o 5 mm, a na koła zało-żono opony o zmniejszonym oporze toczenia. A wszystko to podporząd-kowane jest aerodynamice i zmniej-szeniu oporu powietrza.

We wnętrzu także zaszło k i lka zmian. Przede wszystkim zmieniono wygląd zegarów, zastępując obroto-

mierz wskaźnikiem wyświetlającym podstawowe dane dotyczące sys-temu hybrydowego. Po prawej stro-nie kierownicy pojawił się niebieski przycisk uruchamiający pojazd, a na konsoli środkowej przełączniki od-powiedzialne za wybór konkretnego trybu jazdy. Również skrzynia bie-gów ma teraz inną dźwignię.

Napęd „zielonego” Aurisa pocho-dzi z Priusa. Oznacza to, że w tym zestawieniu współpracują ze sobą 1,8-litrowy silnik benzynowy o mocy 98 KM oraz s i ln ik e lek tr yczny o mocy 80 KM. W sumie do dys-pozycji kierowcy jest 136 KM. Sys-tem zaprogramowany jest do jazdy w trzech trybach: EV (korzysta tyl-ko z silnika elektrycznego), ECO (pracują obie jednostki, ale w tym wypadku priorytet to oszczędzanie) oraz Power (w skrócie do opisania słowami: ciesz się jazdą bez ograni-czeń). Korzystając z trybu EV jeste-śmy w stanie przejechać 2 km.

Tomasz Popławski

28 www.ecitynews.pl

Prezentacja - Toyota Auris HSD

Stary Znajomyprezentacja Toyota Auris HSD

Page 29: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Zegarki dla włacicieli Porsche – TudorW gamie atrybutów współczesnego dżentelmena z wyższych sfer znajdzie-my nie tylko drogie samochody czy przestronne apartamenty. Ważne są dodatki. Tutaj łączą się interesy firm Porsche i Tudor.Luksusowe towary nie zależnie od branży mają jeden cel, dać właścicie-lowi poczucie, że jest osobą unikalną wyjątkową. Firma Tudor (marka Ro-lex) swoją historią sięga do 1947 kiedy to zadebiutowała kolekcją Oyster. Ciekawostką jest to, że pierwsze Porsche pojawiło się rok później, był to model 356. Następne lata dla obydwu firm były kluczowe dla rozwoju oby-dwu marek. W roku 1960 Tudor wypuścił swoją kolekcją Prince Submainer, Porsche wypuściło na rynek słynną 911. Właśnie wtedy zegarki firmy Tudor stały się najbardziej popularnym gadżetem wśród kierowców którzy zasia-dali w samochodach Porsche na największych światowych rajdach. Nic w tym dziwnego, że w roku 2009 Tudor stał się oficjalnym sponsorem serii Porsche Mobil1 Supercup.Najnowsza seria zegarków Heritage Chrono, nawiązuję do linii Porshe Chrono sprzed 40 lat. Zegarek z 2010 roku wyróżniają detale, stalowa ko-perta ma teraz 42 mm średnicy a jej uszy zostały wyłożone polerowanymi krawędziami. Zniknęła lipka która w modelu z 1971 znajdowała się na go-dzinie 6-stej nad wskaźnikiem daty. mototarget

Mazda MX-5 Black & Matte Special EditionZ okazji dwudziestych urodzin modelu MX-5. Z tej właśnie okazji francuski oddział przygotowuje specjalną wersję tego modelu.Limitowana Mazda swój debiut odbędzie podczas Salon du Cabriolet, Co-upe & SUV w Paryżu.

Auto otrzymało specjalne gadżety wykonane ręcznie przez jubilerów które idealnie komponuję się z czarnym matowym lakierem nadwozia. Pod ma-ską znajdziemy benzynowy silnik o pojemności 2.0 do tego automatyczna skrzynia biegów, całość spoczywa na czarnych aluminiowych obręczach. Warto wspomnieć, że kierowca będzie spoglądał na świat zza ciemnionych szyb.MX-5 Black & Matte został zaprojektowany dzięki współpracy z projektant-ką mody Laure Kczekotowską, tak więc w środku możemy spodziewać się wielu drogocennych kryształów. mototarget

Nowy pakiet Design zawie19-calowe czarne aluminiowe obręcze, dodat-kowo firma zdecydowała się na spojlery z przodu i z tyłu. Ale to nie koniec. Nadwozie jak i wnętrze może zostać pokryte specjalnymi kolorami co do tej pory w przypadku modeli standardowych nie było możliwe.

Klienci którzy zdecydują się na pakiet Infotainment otrzymają system Porsche Communication Management (PCM) z standardową nawigacją satelitarną, odtwarzaczem muzycznym kompatybilnym z plikami w for-macie MP3, możliwością podłączenia iPod’a oraz modułem Bluetooth. Do tego dedykowany jest pakiet Sound w skład którego wchodzi siedem głośników które dają nam łączną moc 185 wat w Porsche Boxter jeżeli zdecydujemy się na Cayman’a otrzymamy dziewięć głośników o łącznej mocy 235 watów.A dla wygodnickich opcja Comfort w skład której wchodzą takie gadżety jak wycieraczki z czujnikiem deszczu, klimatyzacja i światła ksenonowe z opcją dynamicznego doświetlania zakrętów. W modelu Boxster zainsta-lowano dodatkowo przeprojektowany deflektor. mototarget

dzinie 6-stej nad wskaźnikiem daty. mototarget

www.ecitynews.pl 29

City News nr.2/2010

Moto News

Page 30: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Jeśli urodziłeś się w 1967 roku masz dziś 43 lata. Nie martw

się, równie stary i jednocześnie młody jest Hyundai. Koreańczy-cy zacz y na l i z modelem Pony, autem tak przeciętnym jak spa-ghet t i bolognese ser wowane w barze z kebabem prz y dworcu.

Nowe Hyundaie nie są może tak wy-kwintne jak kuchnia molekularna, ale orientalne koreańskie dania co-raz chętniej trafiają w Europejskie gusta. Ostatnie modele marki bez cienia wstydu porównuje się z najlepszymi konstrukcjami eu-ropejskimi. Nie inaczej będzie zapewne z najnowszym ix35 i wcale mnie to nie dziwi. Nowy Hyundai ix35 sprawia bowiem od razu bardzo dobre wrażenie.

Nie jest za duży, ma proporcjonalną sylwetkę, przyjemne przetłoczenia na karoserii i nieźle wykończony środek. Odniosłem nawet wraże-nie że ix35 czasem nawet wygląda jakbyśmy kartkę z nazwą modelu odwrócili do góry nogami. Sami sprawdźcie!Dłuższy o 85 i szerszy o 20 mm od modelu Tucson, nowy Hyundai najlepiej wygląda z opcjonalnymi 18 -calowymi kołami i ogromnym panoramicznym, dwupanelowym szklanym dachem. Wnętrze szcze-gólnie z tapicerką w kontrastowym kolorze sprawia wrażenie luksuso-wego, ale nawet to buro-czarne wy-kończono i spasowano bez zastrze-żeń. Tylna kanapa ma składane i

dzielone oparcie w proporcji 3:2, z przodu jest przestronnie i całkiem wygodnie. Od wersji Style tylne siedzenia są również podgrze-wane a przycisk aktywacji tej funkcji zamontowano chyba w najbardziej rozsądnym miejscu, czyli na drzwiach. Czemu inni wcześniej na to nie wpadli?W żadnym innym kompaktowym SUV-ie nie znajdziemy również tak oryginalnie zaprojektowanych ze-garów z umieszczonymi centralnie wyświetlaczami podającymi tempe-raturę i poziom paliwa. Wielofunkcyjna, odrobinę za cienka kierownica w standardzie, podobnie jak jej dwupłaszczyznowa regula-cja. Przycisk start/stop wystający niczym oko cyklopa z prawej strony deski i jej niebieskie podświetlenie to przywilej wersji Style, chyba naj-bardziej godnej polecenia w gamie ix35. Wystarczy bowiem dokupić za 4500 złotych szklany dach, by mieć w pełni doposażone auto.Napęd na przód lub na obie osie. Na razie w ofercie tylko dwa silniki dwulitrowe: benzynowy o mocy 163 i diesel Common Rail osiągający 136 koni. Dopóki na widok stacji w two-ich spodniach nie zapala się benzy-na, jest ci obojętne że skrzynia ma tylko pięć biegów a średnie spalanie wynosi 10-13 litrów, wybierz diesla! Jego skromna jak na gabaryty moc w pierwszej chwili nie wydają się pasować do siebie, ale wspólne po-życie obala tę tezę.Podobnie jak „benzyniak” ma cztery cylindry jest cichy podczas spokoj-

nej jazdy i hałaśliwy podczas wkrę-cania go powyżej 4 tysięcy obrotów. Ale jego charakter zdecydowanie bardz iej pasuje do d łuższ ych i krótszych podróży dzięki dużej ela-styczności silnika i seryjnej skrzyni z 6 przełożeniami. Fabrycznie nowe auto po przejechaniu konsumowało średnio 9 litrów na setkę. Biorąc pod uwagę fakt , że sporą część ze 160 przejechanych tego dnia kilometrów spędziłem na rozmok-niętych leśnych duktach i pustych polnych drogach, jestem pewien że w normalnych warunkach de-klarowane przez Hyundaia 5,5 l/100 km jest całkiem realne do osiągnięcia.Napęd na obie osie z funkcją bloka-dy „Lock” przyda się poza asfaltem tylko pod warunkiem że opony nie będą pochodziły od Kumho, a układ ESP będzie wyłączony. Co ciekawe auto z napędem na przednią oś, ben-zynowym silnikiem i tymi okropny-mi oponami dojechało tam gdzie

diesel ze zblokowanym napędem 4x4 i oponami Pirelli SottoZero - też z szosowym bieżnikiem. Oczywi-ście na koniec zakopałem „ośkę” na niewinnie wyglądającej polanie, ale mimo tego drobnego incydentu py-tanie nasuwa się samo - czy warto dopłacać siedem tysięcy za na-pęd na cztery koła?Ceny startują z poziomu 79 900 za benzynową wersję Classic. Wszyst-ko czego potrzebujesz, a więc ix35 2.0 CR Di Style 2W D to okrągła stówka wliczając w to opcjonalną na-wigację z kamerą cofania i szklany dach któremu lepiej nie przyglądać się bliżej.Warto dodać że kiedy skończy się moda na tego typu pojaz-dy, wasz Hyundai wciąż będzie jeszcze na gwarancji, która w tym jak na razie odosobnionym przypadku wynosi 5 lat. Jak dla mnie rewelacja warta mocnych czterech gwiazdek.

Piotr Migas, autogaleria.pl

30 www.ecitynews.pl

Hyundai ix35 - wrażenia z jazdy

Page 31: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Bielińskiul. Modlińska 272 03-152 Warszawatel. 0-22 6149178 fax. 0-22 [email protected]

Jaworski - Gajewski Sp. z o.o. ul. Oczapowskiego 15 01-842 Warszawatel. 0-22 569 92 10 fax. 0-22 [email protected]

Motortest - K. Szadkowski ul. Hynka 2A 02-148 Warszawatel.0-22 868 01 21 fax. 0-22 868 01 [email protected]

www.ecitynews.pl 31

City News nr.2/2010

Aston Martin nareszcie w PolscePierwszy w Polsce salon super ekskluzywnej marki samochodowej

Aston Martin otwarto w Warszawie.

Aston Martin zdecydował się na otworzenie salonu w Polsce ze wzglę-

du na wyrażane, przez klientów z naszego kraju, ogromne zaintereso-

wanie samochodami tej marki. Warszawski przedstawiciel marki, ma

odgrywać „znaczącą rolę” w ekspansji firmy na rynki Europy Wschod-

niej.

Według zamierzeń warszawski salon będzie sprzedawał 25-30 sa-

mochodów rocznie, a średni czas oczekiwania na samochód to ok 4

miesięcy. Głównym celem Aston Martin Warszawa jest sprzedanie

100 samochodów do roku 2013 na kiedy to przypadnie 100-lecie tej

ekskluzywnej angielskiej marki.

Nowo otwarty salon Astona Martina jest 48 salonem tej firmy, które

rozlokowane są w 16 krajach świata. Do otwarcia są szykowane salony

w Grecji, Szwecji i we Włoszech. (PAP Life) bwp/zig/

SLR Stirling Moss Są samochody które mimo tego, że możemy je kupić wydają się nam nierealne, kiedy zobaczymy taką maszynę na ulicy zapamiętujemy ten dzień bardzo dobrze. Tak właśnie jest z najnowszym Mercedesem serii SLR Barcelona kolejny raz stanie się bohaterem drugiego planu. To piękne miasto zostało wybrane do nakręcenia reklamówki Mercedesa SLR Stirling Moss. To nie pierwszy raz, wcześniej kręcono tam reklamówki chociażby nowej Giulietty od Alfa Romeo, czy modelu A1.Za kierownicą piękności od Mercedesa zasiądzie dwukrotny mistrz F1 Mika Hakkinen. Oczywiście nowa seria SLR jest edycją limitowaną (75 pojazdów). Nazwa modelu pochodzi od nazwiska słynnego mistrza kie-rownicy Anglii Sir Stirlinga Craufourda Mossa, brał on udział w projekto-waniu modelu 300 SLR który do roku 1963 był uznawany za najszybszy samochód na świecie. Na współczesnego Mercedesa SLR będziemy musieli wydać 750,000 euro. Do 100 km/h rozpędzimy się w zaledwie 3,5 sekundy, maksymalnie rozpędzimy się do 350 km/h. Świetny wynik jak na auto bez dachu!

mototarget/opr.red

Page 32: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Znacie powieść 'A Clockwork Orange’ szkockiego pisarza

Anthony’ego Burgessa z 1962 roku, na podstawie której Stanley Kubrick dziewięć lat później nakręcił szoku-jący jak na tamte czasy film, znany jako 'Mechaniczna Pomarańcza’?

To osadzony w surreal istyczno -paranoidalnym klimacie dramat sci - f i ze św ietnym Malcolmem McDowellem w roli Alexa - chłopa-ka z dobrego domu, który tak samo wielbi muzykę klasyczną na czele z Beethovenem, jak zadawanie bólu i gwałtu na ulicach Londynu jako przywódca gangu. Z powodu wyjąt-kowo sugestywnych scen przemocy, niektóre sceny z filmu zostały usu-nięte i nigdy niepokazywane w nie-których krajach.

Może sportowy Focus ST nie jest tak przełomowym dziełem w krót-kiej historii aut typu „hot hatch”, ale nie brakuje mu dramaturgii. W tym przypadku rzeczony kolor „Electric Orange” wydaje się być jedynym słusznym wyborem. Raz w mieście podjechał do mnie niezwykle rzad-ki, nie tylko w Polsce, Golf V GTI z limitowanej edycji Pirelli w jesz-cze rzadszym, pomarańczowym

kolorze. Jego właściciel cieszył się ze spotkania jak dziecko i był pełen podziwu dla perłowego odcienia la-kieru Forda. Czyż to nie najlepszy komplement i argument za wyda-niem dodatkowych pięciu tysięcy na ten wyjątkowy lakier?

W takich autach jak Focus ST, styli-styka Forda „Edge coś tam”, prezen-tuje się naprawdę „cool”. Rzec moż-

na nawet, że to taki „glamorous hot hatch”. Wszystko tu wygląda fajnie i modnie. Ogromne koła, miły dla oka pakiet aerodynamiczny, dyfuzor z dwiema sterczącymi lufami, spor-towe siedzenia Recaro i przycisk z napisem „Power” do uruchamiania tej mechanicznej pomarańczy.Jest też niezła wyciskarka do owo-

ców sporej mocy 225 KM. Volvo C30 T5 ma ich co prawda pięć wię-cej, jednak przy Fordzie wypada naprawdę blado i na tym poprze-stańmy.

Focus ST to cholernie szybkie auto. Kilka lat temu na prezentacji „este-ka” poprzedniej serii, na niemieckiej autostradzie bez problemu osiągną-łem deklarowaną przez producenta

prędkość maksymalną, nawet ciut więcej. To robi wrażenie, szcze -gólnie jeśli zdasz sobie sprawę, że przecież jedziesz zwykłym hatch-backiem z prawdziwym bagażni-kiem i sporą ilością przestrzeni dla czwórki pasażerów.Dzięki sporej pojemności skokowej i jednego więcej niż u konkurencji

cylindra, auto jest niebywale ela-styczne i chętne do współpracy w całym zakresie użytecznych obro-tów. Swoje 320 Nm oddaje do Twojej dyspozycji już od 1600 obr./min! Na drodze, najlepiej krętej, Focus ST potrafi być niezłym chuliganem. Nie gorszym od Alexa, bohatera filmu.

Ale w przeciwieństwie do niego, za-miast przemocy, Focus ST dostarcza mocy. Mocy doznań i tego czysto mechanicznego „powera”, pozwala-jącego na więcej niż sprawne poru-szanie się tym samochodem.

Układ jezdny i kierowniczy - moim skromnym zdaniem - zestrojono wręcz perfekcyjnie. Nawet zwykły, niebieski Focus 1,6 z naklejką Go-plana na drzwiach jeździ dobrze. To zresztą wspólna cecha wszystkich - no, prawie wszystkich - Fordów. Prawdę mówiąc, Focus ST prowadzi się jak marzenie. Tak ważne w tym przypadku, odpowiednie „czucie” na sterze jest tu znacznie lepsze niż w Golfie GTI, nie mówiąc już o Oplach OPC.

Zaletą jest również fakt , i ż auto przez bardzo długi czas pozosta-je neutralne i nawet podczas prób

ZZnacie powieść 'A Clockwork nacie powieść 'A Clockwork kolorze. Jego właściciel cieszył się ców sporej mocy 225 KM. Volvo cylindra, auto jest niebywale ela-

32 www.ecitynews.pl

Wrażenia z jazdy - Ford Focus ST

Mechaniczna pomarańczawrażenia z jazdy Fordem Focusem ST

Page 33: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Olej jest niczym krew organizmu, docierając do każde-go zakamarka umożliwia pracę silników, skrzyń biegów i innych mechanizmów samochodu, w których występuje tarcie. Niestety nawet najnowsze oleje nie zabezpieczają należycie przed zużyciem (podczas długich tras, czę-stego uruchamiania i trudnych warunków pracy silnika). Między innymi dlatego mechanizmy w pojazdach ulegają zużyciu.1.W przypadku silników, zużycie zazwyczaj objawia się hałaśliwą pracą, nadmiernym dymieniem, braniem oleju, zwiększonym zużyciem paliwa, niskim ciśnieniem sprę-żania. 2.W przypadku skrzyń biegów, zużycie zazwyczaj ob-jawia się utrudnioną zmianą biegów (często towarzyszy temu zgrzytanie) oraz hałaśliwą pracą. Zużyte mechanizmy są nad wyraz uciążliwe a ich dalsza eksploatacja może doprowadzić do awarii i nieoczeki-wanego, przykrego unieruchomienia pojazdu. Jakie jest wyjście z tej sytuacji i co możesz zrobić?Niewątpliwie remont silnika czy skrzyni biegów jest jed-nym z najskuteczniejszych rozwiązań. Remont ma jed-nak swoje wady - koszt nierzadko przekracza wartość pojazdu a efekt jest w dużej mierze zależny od mecha-ników i jakości ich pracy (z tym bywa różnie..)Jest tez inne rozwiązanie. Nie wiem czy wiesz, że istnie-ją skuteczne preparaty do regeneracji i zabezpieczenia Twojego silnika oraz skrzyni biegów. Ceramizery® – bo o nich tu mowa, to innowacyjne środki stosowane do układu olejenia które pod wpływem wysokiej tempera-tury łączą się z mikrocząsteczkami metalu pływającymi w oleju i narostowo odbudowują zużytą warstwę mecha-nizmu. Kiedy zastosujesz Ceramizer® uzyskasz:1.Zmniejszenie zużycia paliwa (od 3 do 15 %). 2.Zmniejszenie zużycia oleju (redukcja dymienia).3.Wyciszenie i wyrównanie pracy silnika. 4.Wyrównanie ciśnień sprężania we wszystkich cylin-drach. 5.Łatwiejszy rozruch zimnego silnika. 6.Łatwość zmiany biegów w skrzyni biegów (eliminacja drażliwych zgrzytów i oporów).7.Zabezpieczenie mechanizmów przed zużyciem.

Ceramizer® nie jest zagęszczaczem ani zwykłym dodat-kiem do oleju, Jest jedynym preparatem, który zawiera tylko 4 g skoncentrowanego preparatu – ta niewielka ilość nie zmienia parametrów oleju. Produkt istnieje na rynku kilka lat, a o jego skuteczności i bezpieczeństwie przekonało się wielu kierowców -potwierdzeniem tego jest choćby 124 strony opinii użytkowników. Nie bez zna-

czenia są także liczne niezależne testy w tym również testy przemysłowe.

Zanim zastosujesz Ceramizer® poznaj także minusy tego rozwiązania. Po dodaniu preparatu do oleju przez pierwsze 1500 kilometrów nie powinieneś jeździć dyna-miczne i przekraczać 2500 obr/min. Warto również wie-dzieć, że choć Ceramizer® jest skuteczny w przypadku naturalnego zużycia to nie zadziała w przypadku uszko-dzenia mechanizmu (np. pęknięty pierścień tłokowy, ukruszony ząb skrzyni biegów). W takich przypadkach nieodzowna jest interwencja mechanika.

Zakup Ceramizera® to wydatek 60 zł co przy koszcie re-montu wynoszącym co najmniej 2000 zł jest około 30-to krotnie mniejszą kwotą. Dlatego warto spróbować unik-nąć kosztownego remontu i oszczędzić znaczną kwotę pieniędzy. Dowiedz się więcej o nowym sposobie na regenerację twojego silnika i skrzyni biegów, wejdź na stronę www.ceramizer.pl .

Masz problemy z pojazdem? Czeka cię kosztowny remont silnika, skrzyni biegów?

Montaż car-audio ● Multimedia ● GSM ● GPS CB ● Serwis

sprawnościowych układ stabilizacji jazdy nie miał wiele do roboty. Czy warto go dezaktywować? Absolut-nie nie. Buksujące bezradnie koła i „płużący” w zakrętach przód z cięż-kim silnikiem szybko potwierdzą starą prawdę. Wciąż do końca nie poradzono sobie z efekt y wnym przeniesieniem mocy 225 KM na przednią oś. Od razu zaznaczam, że 305-konny Focus RS to zupełnie co innego.

Najlepsze na koniec. Dźwięk tej wy-ciskarki. Jest równie upajający jak wypalenie całej marihuany Jamajki. Nowe ST brzmi lepiej niż jakikol-wiek „hot hatch”. Tak, wliczyłem MINI Coopera S i Hondę.

Najfajniej jest „przytrzymać” go na 3-4 tysiącach obrotów i ponow-nie wcisnąć prawy pedał głęboko w podłogę, zapierając się przy oka-zji w oparcie fotela. Rany Boskie, a le sound! Przesz y wający usz y narastający ryk najlepiej słyszalny na pierwszych trzech biegach, ma w sobie coś z historii „muscle cars”, coś z Mustanga, a nawet z Forda GT. Tam jest tak samo, tylko bardziej.

Za bilet na ten emocjonujący seans zapłacimy przy dystrybutorze, czyli często. Jak przystało na tak szybkie auto z dużym silnikiem, Ford pali o wiele za dużo. Ale łatwo mu wy-baczycie te 16-18 litrów wypite w at-mosferze skandalu.

Wszystko, czego potrzebujesz za-warte jest w cenie, dodam, rozsąd-nie skalkulowanej poniżej magicz-nej granicy 100 tysięcy w przypadku wersji trzydrzwiowej. Niestety, rów-nież przeczący logice patent otwie-rania maski kluczykiem znalazł się na wyposażeniu seryjnym. Testowa-ny egzemplarz był droższy o prawie 30 tysięcy. Ale spokojnie mógłbym zrezygnować z nieprzyzwoicie dro-gich „ksenonów”, nawigacji DVD, elektronicznej kl imatyzacji czy elektrycznie regulowanych tylnych okien.

Okazuje się, że prawie czterdzie-ści lat po premierze, „Mechanicz-na Pomarańcza” wciąż jest hitem. Hitem wartym Oscara i pięciu gwiazdek. W kategorii pięcio-drzwiowych „hot hatchbacków” nie ma sobie równych.

Piotr Migas, autogaleria.pl

www.ecitynews.pl 33

City News nr.2/2010

Page 34: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Zapraszamy do korzystania z naszych usług na terenie Warszawy!

- Połczyńska 17(myjnia, wulkanizacja 24H)- Lechnicka 16(myjnia)

- Połczyńska 17(myjnia samoobsługowa 24H)- Al. Niepodległości róg Woronicza(parking 24H)

Wypełnij wszystkie 81 kwadra-tów, na które podzielony jest diagram cyframi od 1 do 9. W każdym rzędzie i każdej kolum-nie dana cyfra może wystapić jedynie raz. Podobnie w każ-dym z 9 większych kwadratów

- cyfry nie mogą się w nich po-wtarzać.

SUDOKU

Biznesmen mówi swojemu koledze, że j e go f i r ma szuka nowe go księgowego.

- Po co, przecież zatrudnil iście nowego kilka tygodni temu? - pyta kumpel. Biznesmen na to:

- Jego też szukamy.•

Szef wrócił z lunchu w bardzo dobrym humorze, zwołał wszystkich pracowników, by wysłuchali kilku dowcipów, które usłyszał. Wszyscy śmiali się do rozpuku, oprócz jednej dziewczyny.

- O co chodzi? Nie masz poczucia humoru?

- Mam, lecz nie muszę się śmiać - odpowiedziała dziewczyna, w piątek odchodzę.

•Szef do pracownika:

- Miarka się przebrała, zwalniam pana!

- Zwalniam? Jestem naprawdę mile zaskoczony szefie, bo zawsze myślałem, że niewolników się sprzedaje!

•uważaj na słowa przy dziecku:Synek znajomej (ok. 3-4 lat) często jeździł z ojcem samochodem. Pewnego dnia jechał z mama autobusem. Gdy autobus ostro zahamował maluch wyskoczył z tekstem:

„Jak ch...u jeździsz!•

Rozmawiają dwaj mężczyźni przy barze:

- Pan żonaty?- Nie, kot mnie podrapał.

Konkurs Ceramizer: Ceramizery to preparaty służące do:a) uszczelniania wycieków z silnika lub skrzyni biegów;b) regeneracji i zabezpieczania między innymi silników oraz skrzyń biegów;c) zabezpieczenia nadwozia przed korozją;d) regeneracji powierzchni gumowych i plastikowych.Odpowiedzi prosimy szukać na stronie: www.ceramizer.pl bądź www.ecitynews.plNa odowiedź czekamy w dniu 12-04.2010r.Pierwsze 5 osób, które udzielą prawidłowej odpowiedzi otrzymają za darmo zestaw 3 Ceramizerów®.Odpowiedzi prosimy kierować do redakcji mailowo bądź telefonicznie. [email protected], 22 203 54 75

Konkurs Duo Car: Przez trzy tygodnie począwszy od 12-04-2010r. Na czytelników Warsaw City News czekają cotygodniowo dwa bezpłatne mycia samochodu na jednej z myjni DUO-CAR.

Na zgłoszenia czekamy w każdy poniedziałek pod nr.tel. 22 203 54 75, w godzinach 10-12.

•Panie kierowniku, chciałbym z panem pogadać w trzy oczy...

- Jak to w trzy oczy? Chyba w cztery oczy?

- Nie, tylko w trzy, bo na to co zaproponuję jedno oko trzeba będzie przymknąć...

•Mechanik powiedział mi:

- Nie mogłem naprawić hamulców, więc podkręciłem klakson.

•Dwa chomiki uprawiają seks...

- Oj boli - jęczy jeden. - Cierp w milczeniu - odpowiada drugi. Bądź mężczyzną!

•Po rynku krąży mężczyzna z białym niedźwiedziem. Ktoś z przechodniów pyta go:

- Czego Pan tu szuka?- Tego cwaniaka, co mi chomika sprzedał.

•- Poproszę coś do czytania.- Coś lekkiego?- Niekoniecznie... Mam samochód przed księgarnią

•Ojciec do syna:

- Milcz jak mówię, kto tu jest ojcem ja czy Ty?

- Obaj tato, obaj...

Konkurs Twoja-Apteczka: Jakie elementy wyposażenia apteczki samochodowej są wymagane przez Policję w krajach sąsiadujących z Polską (Niemcy, Czechy, Austria)?

Na odowiedź czekamy co tydzień w poniedziałek od 12-04-2010 w godzinach 12-13 pod numerem telefonu 22 203 54 75Pierwsza osoba która w każdy poniedziałek dodzwoni się do redakcji i prawidłowo odpowie na pytanie otrzyma apteczkę samochodową„Super Safety PLUS” -Apteczka + Trójkąt + Kamizelka + Ustnik o wartości ok. 50 zł.

odpowiedzi prosimy szukać na stronie www.twoja-apteczka.pl

34 www.ecitynews.pl

Page 35: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

SKLEP WYSYŁKOWY. WYSYŁKA W 24H!SZCZEGÓŁY I ZAMÓWIENIA CODZIENNIE OD GODZ. 9.00-22.00 TEL/FAX (32) 433 01 44; 0502 741 706

PŁATOŚĆ PRZY ODBIORZE, FAKTURY, GWARANCJA.

FHU. „WS”, LESZCZYNY k. RYBNIKA, UL. POJDY 83A, 44-238. WOJ. ŚLĄSKIE.

CZYNNE OD 10.00-18.00, W SOBOTY OD 10.00-15.00 www.ws-sklep.com.pl, [email protected]

Page 36: City-News Magazyn Miejski nr 2, kwiecień 2010

Autogaleria Płock ul. Wyszogrodzka 103, 09-400 Płocktel. 0 24 260 99 99, fax. 0 24 260 99 98www.autogaleria.honda.pl, [email protected]

Autowest ul. Ordona 5 01-237 Warszawa Tel. 22 665 93 23 Fax: 22 665 93 23 www.autowest.pl [email protected]

BIELA Sp. z o.o. ul. Wrocławska 30 A, 55-095 Mirkówtel. 0 71 315 10 17, fax. 0 71 315 19 17www. biela.honda.pl