Biuletyn PTE nr 4 / 2006

24
ZARZĄD KRAJOWY POLSKIEGO TOWARZYSTWA EKONOMICZNEGO Nr 4 – LISTOPAD 2006 ISSN 1507-1383 biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:55 PM Page 1

description

Biuletyn Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego

Transcript of Biuletyn PTE nr 4 / 2006

Page 1: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

ZARZĄD KRA JOWY POLSK IEGO TOWARZYSTWA EKONOMICZNEGO

Nr 4 – LISTOPAD 2006

ISSN

150

7-13

83

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:55 PM Page 1

Page 2: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

BIAŁYSTOK15-732, ul. CHOROSZCZAŃSKA 31

tel. 085 652 09 25e-mail: [email protected]

BIELSKO-BIAŁA43-309, ul. WILLOWA 2tel./faks 033 816 36 80

e-mail: [email protected]

BYDGOSZCZ85-034, ul. DłUGA 34

tel. 052 322 65 52, faks 052 322 67 81e-mail: [email protected]

CZĘSTOCHOWA42-200, ul. KILIŃSKIEGO 32/34

tel. 034 324 97 33, 034 324 26 30e-mail: [email protected]

ELBLĄG82-300, ul. KRÓLEWIECKA 108

tel./faks 055 234 41 36e-mail: [email protected]

GDAŃSK80-830, ul. DłUGI TARG 46/47

tel. 058 301 54 61, 301 99 71, faks 058 301 52 46e-mail: [email protected]

GLIWICE44-100, ul. ZWYCIĘSTWA 47

tel. 032 231 45 84, faks 032 331 30 82e-mail: [email protected]

KATOWICE40-129, ul. MISJONARZY OBLATÓW 27

tel./faks 032 259 88 78, 032 258 07 33e-mail: [email protected]

KIELCE25-406, ul. śWIĘTOKRZYSKA 21

Akademia Świętokrzyska, Wydział Zarządzania i Administracji

tel. 041 349 65 28e-mail: [email protected]

KOSZALIN75-254, ul. FRANCISZKAŃSKA 52

tel./faks 094 343 33 33e-mail: [email protected]

[email protected]

KRAKÓW30-003, ul. LUBELSKA 21

tel. 012 634 32 59, faks 012 634 03 81 e-mail: [email protected]

LEGNICA59-220, RYNEK 28

tel. 076 852 38 72e-mail: [email protected]

LUBLIN20-805 ul. STRZELECKA 61

tel. 081 746 90 [email protected]

ŁÓDŹ90-608, ul. WÓLCZAŃSKA 51

tel. 042 632 28 17, faks 042 630 28 19e-mail: [email protected]

OLSZTYN10-117, ul. 1 MAJA 13

tel. 089 527 24 49, 089 527 58 25e-mail: [email protected]

OPOLE45-082, ul. OZIMSKA 46a

UNIWERSYTET OPOLSKI, WYDZIAł EKONOMICZNYtel. 077 454 51 22 w. 127

e-mail: [email protected]

POZNAŃ61-779, ul. KLASZTORNA 24/25

tel. 061 852 86 91 tel./faks 061 851 90 58e-mail: [email protected]

RZESZÓW35-045, ul. HETMAŃSKA 15

tel. 017 853 36 49, faks 017 853 38 15e-mail: [email protected]

SZCZECIN71-414, pl. KILIŃSKIEGO 3

tel. 091 455 34 55, faks 091 455 34 71e-mail: [email protected]

TORUŃ87-100, ul. KOPERNIKA 21

tel. 056 622 79 44e-mail: [email protected]

WAŁBRZYCH58-300, ul. SZMIDTA 4a

tel. 074 842 62 [email protected]

WARSZAWA00-042, ul. Nowy Świat 49

tel. 022 55 15 420, faks 022 55 15 444e-mail: [email protected]

WROCŁAW50-146, ul. ŁACIARSKA 28tel./faks 071 343 63 18

e-mail: [email protected]

ZIELONA GÓRA65-066, ul. ŻEROMSKIEGO 3, skr. 165

tel. 068 327 04 19, faks 068 320 25 89e-mail: [email protected]

Zarząd Krajowy Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego 00-042 WARSZAWA, ul. Nowy Świat 49

tel. 022 551 54 01, 022 551 54 05, faks 022 551 54 44e-mail: [email protected] www.pte.pl

Oddziały Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego

Redaguje zespół w składzie: Adam Cymer, Józef Łobocki (kierownik zespołu), Wiktor Krzyżanowski Andrzej Muszyński, ArturPollok, Stanisław Rudolf

Biuro ZK PTE, 00-042 Warszawa, ul. Nowy Świat 49, tel. 022 551 54 01, 022 551 54 05, faks 022 551 54 44 e-mail: [email protected] Bartgraf, tel. 022 625 55 48, faks 022 621 14 55 Nakład 700 egz.

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:55 PM Page 2

Page 3: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

Biuletyn PTE nr 4/2006 3

Okazuje się, że rocznice są jednak potrzebne zarówno dlaprzypomnienia historii, jak i dla refleksji koniecznej do oceny do-tychczasowej działalności. W roku bieżącym kilka oddziałów Pol-skiego Towarzystwa Ekonomicznego obchodzi 60-lecie swojejdziałalności. W Biuletynie nr 2 z tego roku zamieściliśmy sprawo-zdanie z obchodów okrągłej rocznicy funkcjonowania oddziałupoznańskiego. Z tej też okazji za kilka dni oddział krakowski bę-dzie świętował również swoje 60. urodziny. Dr Artur Pollok – pre-zes oddziału krakowskiego i wiceprezes Zarządu Krajowego PTEw artykule ,,Powstanie i rozwój Towarzystwa Ekonomicznego w Krakowie’’ przedstawia tu historię polskich towarzystw ekono-micznych. Działalność towarzystw ekonomistów w Krakowie, Po-znaniu, Lwowie i innych miastach, szczególnie akademickich, by-ła przejawem gromadzenia kapitału społecznego i wykorzystywa-nia kapitału intelektualnego w szeroko pojmowanym interesiespołecznym.

W roku 1945 zdziesiątkowane po wojnie środowisko ekono-mistów, powodowane tymi samymi celami co środowisko krakow-skie w roku 1921, powołało Polskie Towarzystwo Ekonomiczne.Wiara w lepszą przyszłość, entuzjazm i zaufanie to był największyzasób kapitału w tym okresie. Kapitał społeczny ma tę cechę, żemożna go szybko pomnożyć, ale też równie szybko roztrwonić i tak się stało w minionych latach. Odejście od demokratycznychzasad funkcjonowania państwa, a w gospodarce od rynku sprawi-ło, że rola organizacji ekonomistów została zmarginalizowana.

W roku 1956 został zwołany II Zjazd Ekonomistów Polskich,którego uczestnicy mieli nadzieję na odbudowę kapitału społecz-nego drzemiącego w polskim społeczeństwie. Ekonomiści uwie-rzyli w możliwość reformowania polskiej gospodarki, o czymświadczy przebieg zjazdu. Mimo że zjazd stał się ważnym wyda-rzeniem w środowisku, to jego skutki dla gospodarki były minimal-ne. W czerwcu bieżącego roku z okazji 50. lecia II Zjazdu, w PTE

odbyła się sesja naukowa, w której wzięli udział między innymiuczestnicy z 1956 roku. Późniejsza historia pokazuje, że ekonomiś-ci wielokrotnie próbowali zwiększyć znaczenie wiedzy ekonomicz-nej w zarządzaniu gospodarką.

Zmiana, która nastąpiła na przełomie lat 1998/1990 sprawiła,że jakkolwiek wiedza ekonomiczna stała się jedną z najpotrzeb-niejszych do zarządzania gospodarką i do zachowania się w no-wych rynkowych warunkach, to Polskie Towarzystwo Ekonomi-czne nie znalazło się w głównym nurcie przemian.

Prof. Elżbieta Mączyńska w swoim artykule „Korpożercy, korpo-ludy. Czy ponadnarodowe korporacje niszczą ziemię, kraje i lu-dzi?” analizuje problem dezaktualizacji dotychczasowych paradyg-matów i nienadążanie wiedzy ekonomicznej za potrzebami inter-pretacji nowych zjawisk gospodarczych. Wzrost ekonomicznej siłykorporacji, deregulacja gospodarek i de facto wycofywanie się pań-stwa z gospodarki sprawiają, że znaczna część korporacji pozosta-je poza jakąkolwiek kontrolą. Interes korporacji rozmija się z inte-resem społecznym, co doprowadza do szybkiego powiększania ko-sztów zewnętrznych.

Robert Sasin w artykule: „Jubileuszowe, XV Seminarium Nau-kowe we Vlotho’’ (Niemcy) omawia jego przebieg i wyniki. Kon-cepcja społecznej gospodarki rynkowej jest zapisana w Konstytu-cji RP z 1997 roku w artykule 20. Społeczna percepcja tego faktujest jednak bardzo ograniczona, stąd potrzeba szerokiego upo-wszechnienia wiedzy i doświadczeń, do czego istotnie przyczy-nia się PTE.

Termin „społeczna gospodarka rynkowa” może budzić kontro-wersje. Nie może to jednak wpływać na treść znaczeniową, gdyżpod pojęciem tym kryje się określony system społeczno--ekonomiczy, opisany szeroko w literaturze. Społeczna gospodarkarynkowa, jako koncepcja systemu gospodarczego została sformu-łowana przed ponad półwieczem, w warunkach zasadniczo róż-nych od obecnych. Odmienność warunków, jaka panowała naprzełomie lat 40. i 50. ub. wieku w stosunku do obecnych nieoznacza dezaktualizacji koncepcji i jej zasad, a jedynie może do-tyczyć innego sposobu rozwiązywania bieżących problemów.

Należy wyraźnie powiedzieć, że społeczna gospodarka rynko-wa nie oznacza realizacji lżejszej wersji socjalizmu w gospodarce,ale właściwie stanowi rozwiązanie, którego celem jest zapobieże-nie konieczności stosowania praktyk określanych mianem socjali-stycznych. Właśnie społeczny charakter doktryny polega na tym,że poprzez niedopuszczenie do marginalizacji i wykluczenia – wskutek długotrwałego bezrobocia i zubożenia dużych grup spo-łeczeństwa – nie ma konieczności szerokiego stosowania rozwią-zań socjalnych.

Społeczna gospodarka rynkowa może być dynamiczną kon-cepcją ustrojową, dostosowywaną i wykorzystywaną do zmienia-jących się warunków gospodarczych i społecznych, przy respekto-waniu określających ją zasad funkcjonowania. Zmieniające sięwarunki sprawiają, że narzędzia realizacji również podlegają mo-dyfikacji.

Poczucie odpowiedzialności za to wszystko, co dzieje sięw kraju, kontrola społeczna, wiara w sukces i zaufanie mogą spra-wić, że gospodarka będzie rozwijała szybciej, a społeczeństwu bę-dzie żyło się lepiej. Kapitał społeczny jest tym zasobem, który de-cyduje nie tylko o efektywności mikroekonomicznej, ale równieżmoże być narzędziem społecznej kontroli nad całą gospodarką.

Dr Józef Łobockisekretarz generalny

Nowa ekonomia na tle historii

Spis treściJózef ŁobockiNowa ekonomia na tle historii 3

Artur PollokPowstanie i rozwój TowarzystwaEkonomicznego w Krakowie 4

Marek MisiakZłoty i waluty świata 10

Elżbieta MączyńskaKorpożercy, korpoludy. Czy ponadnarodowe korporacje niszcząziemię, kraje i ludzi? 12

Stanisław RudolfNiewykorzystane szanse młodychpolskich ekonomistów 16

Robert SasinXV Seminarium Naukowe w niemieckimVlotho 19

Kalendarium 22

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:55 PM Page 3

Page 4: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

4 Biuletyn PTE nr 4/2006

Historia

W 2006 r. mija 85 lat od założenia TowarzystwaEkonomicznego w Krakowie. W ciągu tych lat losy To-warzystwa były różne. Rytm jego życia wyznaczały bie-żące wydarzenia polityczne i gospodarcze Polski orazświata. Wiele wybitnych osobistości należących do to-warzystwa, zarówno z kręgów naukowych, jak i poli-tycznych oraz gospodarczych, wywarło na jego działal-ności niezatarte piętno. I chociaż w działalności tej by-ły zarówno okresy ogromnej aktywności, jak i swoistejstagnacji, to bez wątpienia można jednak stwierdzić,że towarzystwo zawsze było wierne swojej misji, służącpolskiemu społeczeństwu na miarę sił zawodowychi intelektualnych swoich członków oraz warunków,w jakich przychodziło mu funkcjonować. Dla każdegozaś, kto choć pobieżnie zna historię naszego kraju, po-cząwszy od kształtowania się II Rzeczypospolitej, po-przez okres Polski Ludowej, do czasów dzisiejszych –a więc III Rzeczypospolitej, oczywiste jest, że warunkite były różne, często nawet bardzo trudne. Spróbujmyzatem przyjrzeć się losom towarzystwa przez pryzmattychże warunków.

Ekonomia, jako dyscyplina naukowa, jest stosunko-wo młodą gałęzią wiedzy. Za datę wyodrębnienia sięjej jako nauki przyjmuje się 1776 r., kiedy to opubliko-wana została praca angielskiego ekonomisty AdamaSmitha pt. ,,Badania nad naturą i przyczynami boga-ctwa narodów’’. Ekonomia liczy sobie zatem niewiele(oczywiście w porównaniu z innymi dyscyplinami nau-kowymi), bo 230 lat. Nie oznacza to jednak, że dopie-ro w 1776 r. pojawiły się pierwsze wzmianki na tema-ty ekonomiczne. Odnajdujemy je bowiem już w staro-żytności, chociażby w pracach wielkiego myślicielagreckiego tej epoki – Arystotelesa. W konsekwencjimyśl ekonomiczna – chociaż nieuznana jeszcze oficjal-nie za naukową – datuje się na okres bardzo wczesnyw rozwoju ludzkości. Nie dziwi zatem fakt, że towarzy-stwa ekonomiczne, skupiające osoby zajmujące sięproblematyką ekonomiczną, zaczęto tworzyć wcześ-niej niż w owym sławetnym w historii ekonomii jakonauki 1776 r.

Pierwsze towarzystwa ekonomiczne powstały w Eu-ropie w II połowie XVIII wieku. Jednym z nich było an-gielskie Towarzystwo Ekonomiczne w Glasgow (do któ-rego należał wspomniany już Adam Smith), w 1765 r.zostało założone w Rosji Wolne Towarzystwo Ekono-miczne, a w 1767 r. we Francji fizjokraci zorganizowa-li się w tzw. Stronnictwo Ekonomistów. Głównym ce-lem ich działania było wspieranie rozwoju wiedzy eko-

nomicznej oraz jej popularyzacja, a także popieranieokreślonej polityki gospodarczej. Potrzeba zrzeszaniasię ekonomistów w poszczególnych krajach sprawiła,że w II połowie XIX wieku towarzystwa ekonomiczneistniały już w większości krajów wówczas stanowiącychgłówne ośrodki rozwoju teorii ekonomicznej (a zwłasz-cza w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Austrii). Na kon-tynencie amerykańskim ośrodek myśli ekonomicznejzaczął kształtować się nieco później, bo dopiero podkoniec XIX wieku, co zaowocowało w 1885 r. po-wstaniem pierwszego pozaeuropejskiego stowarzy-szenia ekonomistów o charakterze naukowym i za-wodowym, tj. Amerykańskiego Towarzystwa Ekono-micznego.

Na ziemiach polskich rozwój zorganizowanego ru-chu ekonomicznego napotykał zupełnie odmiennewarunki niż w wyżej wymienionych krajach. Brak bytupaństwowego Polski w wyniku utraty niepodległościi podziału naszych ziem pomiędzy trzech zaborcówwyraźnie ograniczał możliwości rozwoju nauki. I cho-ciaż sytuacja ta nie sprzyjała powstawaniu towarzystwnaukowych, to jednak próby takie były podejmowane.Polscy naukowcy zdawali sobie bowiem sprawę, żerozwój nauki jest potężnym orężem w walce o prze-trwanie narodu. Zasadniczą rolę w tym względzie ode-grało powołanie do życia w 1800 r. Towarzystwa Przy-jaciół Nauk w Warszawie. Wkrótce po tym zaczęły po-wstawać również w innych miastach ziem polskich, za-anektowanych przez zaborców, towarzystwa o charak-terze naukowym (zarówno ogólnym, jak i specjalisty-cznym). Nie było jednak wśród nich organizacji zrze-szających wyłącznie ekonomistów, chociaż niektóremiały wyraźny cel ekonomiczny, którym było popiera-nie określonej działalności gospodarczej. Tak więc np.na terenie zaboru pruskiego w 1802 r. zostało założo-ne w Międzychodzie Towarzystwo Ekonomiczne Mię-dzyrzeckie, którego zainteresowania dotyczyły główniepoprawy gospodarki rolnej, a w 1867 r. w Galicji (za-bór austriacki) utworzono Towarzystwo Prawniczew Krakowie1) mające na celu rozwijanie zarówno wteorii, jak i praktyce prawoznawstwa oraz naukekonomiczno-społecznych. Działalność tego ostatnie-go można uznać za prekursorską dla kształtowania sięruchu ekonomicznego na ziemi krakowskiej, chociażjego statut pierwotnie dopuszczał możliwość członko-stwa w nim wyłącznie osób będących prawnikami.

Funkcjonowanie Towarzystwa Prawniczego w Kra-kowie w początkowym okresie nie było jednak zbyt

Powstanie i rozwój TowarzystwaEkonomicznego w Krakowie

Artur Pollok

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:55 PM Page 4

Page 5: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

Biuletyn PTE nr 4/2006 5

Historia

owocne, nawet do tego stopnia, że fakt jego istnienianie zdołał się utrwalić w świadomości społeczności na-ukowej Krakowa. Nader wyraźnie świadczy o tym wy-rażone w 1884 r. na posiedzeniu Komisji PrawniczejAkademii Umiejętności stwierdzenie, że ,,[...] Towarzy-stwa Prawniczego niestety dotąd w Krakowie niema”.2) Dopiero, gdy we wrześniu 1887 r. – a więc po20 latach od założenia towarzystwa – odbywał sięw Krakowie I Zjazd Prawników i Ekonomistów Pol-skich, ponownie odżyła potrzeba ściślejszej łącznościpomiędzy prawnikami i ekonomistami. Zjazd ten zale-cił wybranym przez siebie delegatom reaktywowanietowarzystwa, co nastąpiło 16 listopada 1887 r. podczasWalnego Zgromadzenia odbywającego się w Colle-gium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zgroma-dzenie to rozpoczęło nowy, bardzo dynamiczny okresdziałalności towarzystwa.

Wkrótce po reaktywowaniu Towarzystwa Prawni-czego w Krakowie, bo zaledwie trzy tygodnie później,tj. 8 grudnia 1887 r., w sali Rady Miasta Krakowa od-było się pierwsze spotkanie jego członków, mające nacelu – zgodnie z zamysłem wydziału towarzystwa (jakwówczas nazywano jego zarząd) – omówienie tematunaukowego i praktycznego. Wówczas to sekretarz wy-działu – dr Franciszek Kasparek, składając sprawozda-nie z dotychczasowej działalności towarzystwa, wyraziłopinię, że: ,,Działalność towarzystwa rozwija się dotądna zasadzie statutu z 1867 r., który już potrzebom dzi-siejszym nie odpowiada. Mianowicie chodzi o to, aby u-możliwić przystęp osobom, które nie będąc prawnika-mi, zajmują się badaniami ekonomicznymi i spo-łecznymi’’.3) Chociaż bowiem Towarzystwo Prawniczew Krakowie zajmowało się na mocy swojego statutunie tylko kwestiami prawnymi, lecz równieżekonomiczno-społecznymi, to jednak – jak już wspom-niano – zrzeszało ono wyłącznie prawników. W rezul-tacie doszło do zmiany statutu towarzystwa, polegają-cej na stworzeniu możliwości członkostwa w nim eko-nomistom (niekoniecznie będącym jednocześnie pra-wnikami) oraz poszerzenia nazwy towarzystwa po-przez dodanie do niej członu ,,i Ekonomiczne”. Niebez znaczenia dla tego procesu był fakt utworzeniaw 1883 r. na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagielloń-skiego Katedry Ekonomii Politycznej, co było wyrazemuznania przez tę wszechnicę ekonomii jako samodziel-nej dyscypliny naukowej i jednocześnie dało asumptdo kształtowania się w Krakowie ośrodka akademickiejmyśli ekonomicznej.

Przemiany organizacyjne towarzystwa stworzyłyekonomistom dogodne warunki do ich szerokiej –w pewien sposób zinstytucjonalizowanej – współpracyw celu rozwoju myśli ekonomicznej. Obok sposobno-ści organizacji odczytów, poruszających rozmaite zaga-dnienia, zarówno o wymiarze teoretycznym, jak i prak-tycznym (a więc dotyczących aktualnych problemów

społeczno-gospodarczych kraju oraz świata), podczasktórych dochodziło do bezpośredniej wymiany poglą-dów, ekonomiści mieli również możliwość publikowa-nia swoich prac w ,,Czasopiśmie Prawniczym i Ekono-micznym”. Jego wydawanie było zresztą jedną z naj-bardziej znaczących i widocznych, a także konsekwen-tnie realizowanych inicjatyw towarzystwa (wespółz Wydziałem Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego).4)

Ówczesną działalność towarzystwa w zakresie proble-matyki ekonomicznej kreowali tak wybitni jego człon-kowie, jak m.in.: Stanisław Szczepanowski (ekonomi-sta i działacz gospodarczy), Włodzimierz Czerkawski(prof. ekonomii na Uniwersytecie Jagiellońskim), ZofiaDaszyńska-Golińska (uważana za pierwszą kobietę zaj-mującą się w Polsce badaniami ekonomicznymi) orazAdam Krzyżanowski (prof. ekonomii na UniwersytecieJagiellońskim). Ten ostatni powróci zresztą jeszcze nakartach niniejszego zapisu historii zorganizowanego ru-chu ekonomicznego na ziemi krakowskiej, gdyżw późniejszym okresie wniósł niepodważalny wkładw samodzielny jego rozwój.

Towarzystwo Prawnicze i Ekonomiczne w Krakowie,chociaż mające ze swej natury charakter regionalny(związane było bowiem głównie ze środowiskiem nau-kowym Uniwersytetu Jagiellońskiego), utrzymywało li-czne kontakty z prawnikami i ekonomistami z innychziem polskich. Jego członkowie uczestniczyli aktywniew kolejnych zjazdach prawników i ekonomistów pol-skich, których do wybuchu pierwszej wojny światowejodbyło się sześć, w tym pięć zwyczajnych (I – w 1887 r.w Krakowie; II – w 1889 r. we Lwowie; III – w 1893 r.w Poznaniu; IV – w 1906 r. w Krakowie; V – w 1912 r.we Lwowie) oraz jeden nadzwyczajny (w 1894 r. weLwowie), a po jej zakończeniu kolejne dwa (VI –w 1920 r. w Warszawie; VII – w 1922 r. w Poznaniu).Działania te sprzyjały poznawaniu problemówspołeczno-ekonomicznego rozwoju na ziemiach pol-skich, a w okresie zaborów umocniły także przekona-nie, że mimo politycznego podziału tych ziem stano-wią one gospodarczą całość i mają wspólne interesy.

W 1903 r. doszło do założenia w Krakowie Towarzy-stwa Pielęgnowania Nauk Społecznych, zrzeszającegoosoby interesujące się problemami społeczno--ekonomicznymi. Jego powstanie miało dwojaki wy-miar. Po pierwsze, było próbą organizacyjnego oddzie-lenia się ekonomistów od prawników, a więc ich insty-tucjonalnego wyodrębnienia z Towarzystwa Prawni-czego i Ekonomicznego w Krakowie, które z uwagi naswą genezę wciąż było zdominowane przez prawni-ków. Po drugie zaś, nowo powstałe towarzystwo miałojuż charakter ponadregionalny, co sprzyjało szerszej in-tegracji środowiska ekonomistów. W rzeczywistości je-dnak powstanie Towarzystwa Pielęgnowania NaukSpołecznych nie miało na celu całkowitej ,,sanacji’’ekonomistów od prawników, lecz raczej stworzenie

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:55 PM Page 5

Page 6: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

6 Biuletyn PTE nr 4/2006

Historia

możliwości ich bardziej samodzielnego funkcjonowa-nia. Pomiędzy obydwoma towarzystwami istniała bo-wiem wciąż więź personalna (np. jednocześnie należe-li do nich – wspomniani już wcześniej – WłodzimierzCzerkawski, Zofia Daszyńska-Golińska oraz AdamKrzyżanowski), a ich działalność wzajemnie się uzupeł-niała. Co więcej, oba prowadziły równolegle bardzoaktywną działalność, sięgającą okresu pierwszej wojnyświatowej.

Odzyskanie przez Polskę w 1918 r. niepodległościpostawiło przed całym społeczeństwem nowe wyzwa-nia, o najdonioślejszym znaczeniu, podyktowane ko-niecznością politycznej i ekonomicznej odbudowypaństwa, zniszczonego zarówno w wyniku zaborów,jak i działań wojennych. Sprostanie im wymagało odprawników i ekonomistów poszukiwania zupełnie no-wych (a zwłaszcza odrębnych) form organizacyjnychdla swojej działalności, co w zasadzie doprowadziło dorozpadu instytucjonalnej jedności tych profesji.Wprawdzie po zakończeniu pierwszej wojny świato-wej odbyły się jeszcze dwa zjazdy prawników i ekono-mistów polskich – na co zwrócono już uwagę – to je-dnak na obu również w kwestii zjazdów postulowanopotrzebę ich ,,zawodowego’’ oddzielenia. Koncepcjata została jednak zrealizowana dopiero w 1929 r., kiedyto w Poznaniu ekonomiści obradowali na ,,własnym”I Zjeździe Ekonomistów Polskich. Pozostawmy jednaktę sprawę i powróćmy na ziemię krakowską, gdzieprzedstawiciele świata nauki i praktyki gospodarczejpowołali w trzy lata po zakończeniu pierwszej wojnyświatowej jedno z pierwszych w niepodległej Polsce,samodzielne Towarzystwo Ekonomiczne w Krakowie.5)

Tak więc 15 lutego 1921 r. wiele wybitnych osobi-stości Krakowa wystosowało do obywateli miasta ode-zwę, w której czytamy: ,,Rozwinięcie życia gospodar-czego w naszym państwie napotyka trudności, na którenatrafia każda praca, rozpoczynająca się od podstaw.Zwiększają się one jednak wskutek tego, że równocześ-nie budujemy państwo od podstaw także pod wzglę-dem politycznym, a nadto żyjemy w epoce, w którejdokonują się doniosłe przemiany społeczne. Aby tetrudności pokonać, muszą wszyscy obywatele wedle siłi zdolności współdziałać w rozwiązywaniu nasuwają-cych się codziennie problemów i w budowaniu funda-mentów na przyszłość. Poczuciem tego obowiązku wie-dzeni podpisani pragną założyć stowarzyszenie pod na-zwą ,«Towarzystwo Ekonomiczne w Krakowie»”.6) Dodziałania w nim sygnatariusze odezwy zaprosili wszys-tkich chcących aktywnie uczestniczyć w ekonomicznejodbudowie państwa na podstawie zasad liberalizmugospodarczego, bez względu na wykonywany zawódoraz zapatrywania polityczne.7) W dwa tygodnie póź-niej, tj. 1 marca 1921 r., odbyło się I Walne Zgroma-dzenie Towarzystwa, na którym uchwalono jego statutoraz dokonano wyboru władz – wydziału (jako organu

zarządzającego) oraz komitetu rewizyjnego (jako orga-nu kontrolnego, sprawującego nadzór nad księgami ra-chunkowymi i kasą towarzystwa).

Statut towarzystwa określał jego cele, precyzowałśrodki służące do ich osiągnięcia, wskazywał prawaoraz obowiązki członków zwyczajnych (w tym praw-nych) i honorowych, jak również wymieniał organa to-warzystwa oraz zasady ich wyłaniania i funkcjonowa-nia. Do celów jego działania, sprecyzowanych w § 2,zaliczał: (a) popieranie dążeń do powiększenia wy-twórczości narodu, na zasadzie wolności gospodarczej,(b) pielęgnowanie nauki gospodarstwa we wszystkichjej gałęziach i rozpatrywanie aktualnych zjawisk życiaekonomicznego, (c) ocenę projektów ustawodaw-czych, ustaw i rozporządzeń, dotyczących wszelkichdziedzin gospodarstwa społecznego, (d) popularyzacjęwiadomości ekonomicznych w społeczeństwie. Bar-dzo ważnym zapisem w statucie był zapis zawarty w je-go § 5, współcześnie niewprowadzany już do statutówtego typu organizacji, a mianowicie stanowiący, że,,Wnoszenie sporów partyjno-politycznych do prac to-warzystwa jest wzbronionym”.8)

Pierwszy wydział towarzystwa składał się z 15 człon-ków. Funkcję prezesa powierzono baronowi JanowiGötzowi-Okocimskiemu, a wiceprezesów – JanowiKantemu Fedorowiczowi (prezydentowi miasta Krako-wa) oraz Stanisławowi Estreicherowi (rektorowi Uni-wersytetu Jagiellońskiego).9) W przemówieniu wygło-szonym przez barona Jana Götza-Okocimskiego przyzakładaniu towarzystwa padły znamienne słowa, któremożna byłoby uznać za jego exposé jako prezesa,a nawet szerzej – za wyznaczające, używając dzisiej-szego określenia, misję towarzystwa. Oto one:,,Chcemy być okiem, które dostrzega bogactwa drze-miące w kraju i ludności. Chcemy być uchem, którechwyta potrzeby ogólne i środki dążące do ich zaspoko-jenia. Chcemy być mózgiem, który rozważa, krytykuje,wskazuje drogę. Niemniej jednak działalność nasza niebędzie tylko papierową, dydaktyczną lub agitacyjną.Staraniem naszym będzie, aby wszystko to, co powiemylub napiszemy, przemieniało się w czyn. Tylko też z te-go punktu widzenia podejmować się będziemy zadań,które uważać będziemy za ważne. Nie chcemy byćani szkołą, ani akademią; ambicją naszą będzie staćsię centralnym źródłem, z którego każda produkcjamusi czerpać, aby nie popaść w zastój, nie uschnąć,nie zmartwieć, nie ulec trudnościom i przesz-kodom”.10)

Od samego początku istnienia towarzystwa działal-ność jego podporządkowana była zasadniczemu celo-wi, jakim było gospodarcze umacnianie odrodzonegopaństwa polskiego. Działacze towarzystwa doskonalezdawali sobie sprawę z faktu, że ,,słaba” gospodarkazagraża wewnętrznej stabilności państwa i jego mię-dzynarodowemu bezpieczeństwu. W 1921 r. Polska

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:55 PM Page 6

Page 7: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

Biuletyn PTE nr 4/2006 7

Historia

była już wprawdzie krajem posiadającym w miaręukształtowany system polityczny, ale wciąż borykającymsię z wieloma poważnymi problemami gospodarczymi,a zwłaszcza niedorozwojem przemysłu. W pierwszejpołowie lat 20. ub. wieku dołączyły do nich ogromnetrudności budżetowe, które przerodziły się w najwięk-szy w historii Polski kryzys walutowy, skutkujący inflacjąna niespotykaną dotąd skalę. Koniec lat 20. ub. wiekuprzyniósł natomiast najgłębsze załamanie koniunkturyw dotychczasowych dziejach gospodarki kapitalisty-cznej, które zapoczątkowało światowy kryzys gospo-darczy o skutkach rozciągających się na prawie całątrzecią dekadę XX wieku. Wszystkie te problemy stano-wiły przedmiot głębokiej troski działaczy towarzystwa.

W ramach towarzystwa prowadzona była szerokadziałalność badawcza, odczytowa, publicystyczna orazwydawnicza, ukierunkowana na poszukiwanie środ-ków służących rozwiązywaniu problemów trapiącychpolską gospodarkę. W najważniejszych sprawach to-warzystwo występowało nawet z inicjatywami ustawo-dawczymi oraz kierowało do władz państwowych me-moriały, w których prezentowało swoje stanowiskow danej kwestii, jak również proponowało podjęcieokreślonych środków zaradczych. Przez cały okresistnienia (do wybuchu drugiej wojny światowej)w swoich działaniach było ono wierne zasadom libera-lizmu ekonomicznego. Wszelkie formy interwencjoniz-mu państwowego przejawiające się w etatyzacji go-spodarki czy sprzyjające jej kartelizacji, zawsze spo-tykały się ze zdecydowaną krytyką ze strony towa-rzystwa.

Przyjęcie przez działaczy towarzystwa koncepcjiwolności gospodarczej, jako fundamentu dla prowa-dzonej działalności, było wynikiem ścisłego personal-nego powiązania go z przedstawicielami tzw. szkołykrakowskiej, która grupowała naukowców z Uniwersy-tetu Jagiellońskiego o nastawieniu liberalnym lub neo-liberalnym. Niekwestionowanym przywódcą tej szkołybył Adam Krzyżanowski, od 1923 r. pełniący funkcjęwiceprezesa towarzystwa, a od 1930 r. będący jegoprezesem. Obok niego warto wymienić tutaj równieżdwóch innych czołowych działaczy szkoły krakowskiej,wchodzących przez wiele lat w skład władz towarzy-stwa, Adama Heydla i Ferdynanda Zweiga (uczniówAdama Krzyżanowskiego), których poglądy także wy-warły niezatarte piętno na działalności towarzystwa.

W działalności Towarzystwa Ekonomicznego w Kra-kowie można wyróżnić dwa zasadnicze nurty. Pierwszy– o nastawieniu praktycznym, a więc koncentrujący sięna diagnozie i poszukiwaniu rozwiązań aktualnychproblemów społeczno-gospodarczych, oraz drugi –poświęcony zagadnieniom o charakterze teorety-cznym. W latach 20. ub. wieku zajmowano się głó-wnie integracją gospodarczą kraju, problemami skar-bowymi i powstałym w ich następstwie kryzysem wa-

lutowym oraz zachodzącymi procesami inflacyjnymi(hiperinflacją). Koniec lat 30. ub. wieku, który przyniósł– wspomniany już – ,,wielki kryzys”, skoncentrowałuwagę działaczy towarzystwa na problemach cykliczne-go rozwoju gospodarki oraz przezwyciężeniu deflacjipogłębiającej negatywne skutki recesji gospodarczej.Działacze towarzystwa uczestniczyli także w debaciena temat dróg rozwoju społeczno-gospodarczego Pol-ski, toczącej się przez cały okres międzywojenny. Po-stulowali zmianę struktury gospodarczej kraju z rolnejna przemysłowo-rolniczą oraz rozwój oparty na pry-watnej przedsiębiorczości. Prace członków towarzy-stwa wniosły niepodważalny wkład w rozwój teoriiekonomii w wielu jej dziedzinach.

Z zakresu teorii pieniądza i polityki pieniężnej naszczególną uwagę zasługują następujące prace, wyda-ne nakładem towarzystwa w 1923 r.: ,,O naprawieskarbu Rzeczypospolitej’’ (praca zbiorowa), ,,Złoty pol-ski’’ (Ferdynanda Zweiga) oraz ,,Naprawa skarbu i wa-luty w Austrii w latach 1922 i 1923’’ (Adama Krzyża-nowskiego i Leona Oberlendera). Ich autorzy dowo-dzili, że stabilizacja pieniądza wymaga przede wszyst-kim równowagi budżetowej, korzystnego bilansu płat-niczego oraz uzyskania pożyczki zagranicznej, pozwa-lającej ,,ściągnąć” z rynku nadmiar waluty krajowej.Z poglądami tymi ścierało się stanowisko tzw. szkoływarszawskiej (nowatorskiej), ostatecznie wcielonew życie przez rząd pod kierunkiem Władysława Grab-skiego (jednego z jej przedstawicieli), postulujące prze-prowadzenie reform skarbowych opierając się namożliwościach wewnętrznych (m.in. waloryzacji po-datków i zaciągnięciu długu publicznego). W później-szym okresie, gdy po pokonaniu hiperinflacji i ustabili-zowaniu waluty krajowej znów pojawiły się tendencjeinflacyjne, ekonomiści towarzystwa ponownie pod-kreślali rolę zagranicznych pożyczek stabilizacyjnychw kształtowaniu równowagi pieniężnej, co tym razemznalazło swoje urzeczywistnienie.11)

Poza powyższymi nie sposób pominąć trzech innychprac opublikowanych w ramach wydawnictwa towa-rzystwa, a mających na gruncie polskiej ekonomii wy-miar prekursorski. Chodzi mianowicie o następująceprace: ,,Terytorialne rozmieszczenie przemysłu’’ (Wi-tolda Krzyżanowskiego, z 1927 r.), ,,Ekonomia a tech-nika’’ (Ferdynanda Zweiga, z 1935 r.) oraz ,,Teoria do-chodu społecznego’’ (Adama Heydla, z 1935 r.). Pier-wsza z nich podejmowała pionierskie wówczas zaga-dnienie teorii lokalizacji przemysłu, druga zapoczątko-wała badania nad rolą i znaczeniem techniki w rozwojugospodarczym, a trzecia w zakresie ekonomiki konsum-pcji oraz zastosowania matematyki w teorii ekonomii.

Gdy w 1928 r. w polskiej gospodarce pojawiły siępierwsze symptomy zagrożenia kryzysowego, działa-cze towarzystwa postulowali niezwłoczne podjęciedziałań antykryzysowych, polegających na prowadze-

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 7

Page 8: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

8 Biuletyn PTE nr 4/2006

Historia

niu polityki twardego finansowania. W następnym ro-ku, podczas I Zjazdu Ekonomistów Polskich (i zarazemostatniego w międzywojennej historii Polski), AdamKrzyżanowski dokonał oceny sytuacji gospodarczejkraju przez pryzmat teorii przeinwestowania, co jesz-cze dobitniej uzasadniło konieczność zastosowania za-proponowanych przez towarzystwo działań zarad-czych. W połowie 1932 r. grono członków towarzy-stwa wystąpiło z memoriałem skierowanym do rządu,w którym sformułowano program walki z kryzysem,głównie w zakresie polityki walutowej.12) Nie był tozresztą ani pierwszy, ani ostatni tego typu dokumentpowstały w ramach działalności Towarzystwa Ekono-micznego w Krakowie.13)

Działalność towarzystwa miała charakter bardzopragmatyczny, a zarazem konstruktywny. Realizowanebadania miały na celu nie tylko diagnozę problemu,ale również wskazanie środków zaradczych. Przykła-dem takiej działalności są także – poza powyższymiformami pracy – przeprowadzane przez towarzystwobadania ankietowe dotyczące najbardziej ważkich ów-czesnych problemów gospodarczych kraju. W badaniate włączali się często wybitni znawcy danej problema-tyki, a ich wyniki publikowane były w prasie lub w for-mie specjalnych wydawnictw. O wadze podejmowa-nych zagadnień świadczą chociażby następujące an-kiety: na temat oszczędności budżetowych i politykifiskalnej państwa (1921 r.), na temat Naczelnej IzbyGospodarczej (1922 r.), na temat reformy admini-stracji publicznej (1923 r.) oraz na temat reformyrolnej (1926 r.).

Rezultatem prowadzonej działalności badawczejbyło wiele inicjatyw ustawodawczych ze strony towa-rzystwa. W ten sposób chciano uzyskać wpływ nakształt określonych rozwiązań instytucjonalnych w go-spodarce, tak aby odpowiadały one założeniom libera-lizmu gospodarczego, którym hołdowało towarzystwo.Jedną z ustaw przygotowanych przez specjalną komi-sję towarzystwa, uchwaloną przez Sejm w styczniu1924 r., była ustawa o pełnomocnictwach dla rządu.Na jej mocy prezydent Rzeczypospolitej był upoważnio-ny do wydawania rozporządzeń na podstawie uchwałRady Ministrów w okresie półrocznym. Wiele projektówustaw opracowanych przez towarzystwo nie zostało je-dnak przyjętych przez Sejm, co wszakże nie oznacza, żenie znalazły one żadnego oddźwięku merytorycznegow pracach legislacyjnych władzy ustawodawczej.

Bardzo ważną formą działalności towarzystwa byłoorganizowanie odczytów publicznych, a więc o cha-rakterze otwartym, poświęconych zagadnieniom teo-retycznym oraz wiodącym problemom ówczesnegożycia gospodarczego. Stanowiły one najbardziej dogo-dne forum wymiany poglądów, a często również źród-ło inspiracji środowiska ekonomicznego do podejmo-wania określonych działań, czy to w formie rozszerzo-

nych badań naukowych, czy o wymiarze praktycznym.Odczyty cieszyły się dużym zainteresowaniem nie tyl-ko ze strony członków towarzystwa, ale również przed-stawicieli władz Krakowa, praktyków gospodarczychoraz młodzieży. Rokrocznie wygłaszano ok. 10 odczy-tów, chociaż w niektórych latach było ich znaczniewięcej, jak np. w 1927 r., w którym to zorganizowano18 odczytów. Organizowane one były przez towarzy-stwo przy współudziale innych instytucji, m.in. Semi-narium Agronomii Społecznej Wydziału RolniczegoUniwersytetu Jagiellońskiego, Izby Przemysłowo--Handlowej w Krakowie14) oraz Zarządu Miejskiegow Krakowie.

Upowszechnianiu myśli i kultury ekonomicznejw społeczeństwie służyła działalność publicystycznaoraz wydawnicza towarzystwa. Prace członków towa-rzystwa ukazywały się na łamach krakowskiego,,Czasu”, a ponadto m.in. w takich czasopismach, jak:,,Czasopismo Prawnicze i Ekonomiczne”, ,,Ruch Pra-wniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny”, ,,Przegląd Go-spodarczy” oraz ,,Przegląd Współczesny”. Gazeta,,Czas” była głównym medium społecznym, gdzie za-mieszczano informacje na temat bieżącej działalnościtowarzystwa oraz publikowano treść (lub omówienia)odczytów. Niezależnie od tego, towarzystwo prowa-dziło, jak już wspomniano, również własną działalnośćwydawniczą – w latach 1921 – 1939 ukazały się łą-cznie 103 tomy poświęcone stosunkom społeczno--ekonomicznym II Rzeczypospolitej.

Wybuch drugiej wojny światowej w 1939 r. prze-rwał 18-letni okres niezwykle aktywnej działalności To-warzystwa Ekonomicznego w Krakowie. Uniemożliwiłrównież przeprowadzenie w Krakowie II Zjazdu Eko-nomistów Polskich, organizowanego z jego inicjatywy.W ostatnim roku istnienia towarzystwo skupiało84 członków zwyczajnych, wśród których było 9 osóbprawnych. Pomimo stosunkowo małej liczby działaczy,wynikającej z elitarnego charakteru towarzystwa, ode-grało ono poważną rolę w rozwoju polskiej myśli eko-nomicznej okresu międzywojennego, jak równieżw umacnianiu odrodzonego państwa polskiego.

Druga wojna światowa przyniosła drastyczną w swo-ich konsekwencjach zmianę układu politycznego świata,a zwłaszcza Europy. Jałtański podział Starego Kontynen-tu, dokonany w 1945 r., położył na długie lata kresprywatnej własności i wolności gospodarczej w naszymkraju. Społeczeństwo, a w jego ramach ekonomiści,stanęło wobec zupełnie nowych realiów gospodarczych,implikowanych systemem centralnego zarządzania go-spodarką opartą na własności ogólnospołecznej.

Wkrótce po zakończeniu wojny, jesienią 1945 r.,krakowscy ekonomiści zgromadzili się w lokalu IzbyPrzemysłowo-Handlowej w Krakowie, aby wznowićdziałalność przedwojennego towarzystwa. Znów przednimi, jak to było w 1921 r., stanęło wyzwanie odbudo-

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 8

Page 9: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

Biuletyn PTE nr 4/2006 9

Historia

1) Autorzy niektórych opracowań historycznych piszą o powstaniu wówczas To-warzystwa Prawniczego i Ekonomicznego w Krakowie (por. np.:A. Kowalski, A. Lityńska, J. Raganiewicz, A. Rybarski, B. Szopa, ,,Zarys historiizorganizowanego ruchu ekonomistów w Krakowie: 1867 – 1993’’, PTE, Kra-ków 1993, s. 11 – 13, oraz A. Muszyński, ,,Krótki zarys historii społecznego ru-chu ekonomistów i Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego’’ [w:] ,,40 lat Pol-skiego Towarzystwa Ekonomicznego na ziemi lubuskiej’’, PTE, Zielona Góra,1999, s. 18). Używanie tej nazwy dla określenia powstałego wówczas towarzy-stwa nie wydaje się jednak słuszne, szczególnie w początkowym okresie jegoistnienia. Jak wskazuje bowiem analiza źródeł historycznych, o czym będzie mo-wa dalej, nazwę taką otrzymało ono najprawdopodobniej dopiero po 1887 r.2) Cyt. za: A. Kowalski, A. Lityńska, J. Raganiewicz, A. Rybarski, B. Szopa, ,,Za-rys historii...’’, op. cit., s. 12.3) Ibidem, s. 13.4) W okresie od ukazania się w lutym 1900 r. pierwszego jego zeszytu do1945 r., kiedy to opublikowano ostatnich sześć zeszytów tego czasopisma, łą-cznie wydano trzydzieści trzy roczniki. Byłoby ich zapewne więcej, gdyby niepierwsza i druga wojna światowa, które spowodowały przerwy w wydawaniuczasopisma.5) W tym samym 1921 r., lecz nieco wcześniej, bo zaledwie o dwa dni –27 lutego we Lwowie założone zostało Polskie Towarzystwo Ekonomiczne,które po drugiej wojnie światowej ,,dało” swoją nazwę ogólnokrajowej orga-nizacji ekonomistów polskich.6) Cyt. za: A. Kowalski, A. Lityńska, J. Raganiewicz, A. Rybarski, B. Szopa, ,,Za-rys historii...’’, op. cit., s. 19. Odezwę tę podpisało 16 osób, a wśród nichm.in.: Stanisław Estreicher – rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, Jan KantyFedorowicz – prezydent stołeczno-królewskiego miasta Krakowa, baron JanGötz-Okocimski – znany przemysłowiec i działacz polityczno-gospodarczy,Władysław Leopold Jaworski oraz Adam Krzyżanowski – profesorowie Uni-wersytetu Jagiellońskiego.7) Statut towarzystwa uchwalony 1 marca 1921 r. określał jednak, że należećdo niego może: ,,każdy, kto [...] zajmuje się teoretycznie lub praktycznie za-gadnieniami społeczno-gospodarczymi [...]” (zob. A. Kowalski, A. Lityńska,J. Raganiewicz, A. Rybarski, B. Szopa, ,,Zarys historii...’’, op. cit., s. 37). Ogra-niczał zatem członkostwo w towarzystwie do osób posiadających wykształce-nie ekonomiczne lub wykonujących zawód ekonomisty.

8) Ibidem, s. 38.9) Oczywiście, w skład wydziału towarzystwa wchodziło jeszcze wielu innychwybitnych przedstawicieli społeczności naukowej i gospodarczej Krakowa;wszystkich ich z uwagi na przeglądowy charakter opracowania nie będziemytutaj jednak wymieniać. Pełne składy wydziału towarzystwa aż do wybuchudrugiej wojny światowej, która przerwała jego działalność, prezentuje przy-woływana już wcześniej praca: A. Kowalski, A. Lityńska, J. Raganiewicz, A. Ry-barski, B. Szopa, ,,Zarys historii...’’, op. cit., s. 41 – 45.10) Ibidem, s. 35.11) W 1926 r. Adam Krzyżanowski brał czynny udział w pracach przygoto-wawczych do przeprowadzenia reformy pieniężnej – jako kierownik polskie-go biura współpracującego z misją finansowych ekspertów amerykańskich,a w 1927 r. wyjechał wraz z wiceprezesem Banku Polskiego – Feliksem Mły-narskim na rokowania pożyczkowe do Nowego Jorku, które zakończone zo-stały pomyślnym rezultatem.12) Program ten został szeroko omówiony w pracy Ferdynanda Zweiga pt. ,,O programach walki z kryzysem’’, opublikowanej w 1933 r. Program za-lecał przede wszystkim pokonanie deflacji poprzez odejście od tzw. blokuzłotego (gold-standardu), tj. odstąpienie od pełnej wymienialności walutykrajowej na złoto, oraz przeprowadzenie dewaluacji bez inflacji. Nie do-czekał się jednak realizacji.13) Np. w 1927 r. towarzystwo przygotowało memoriał w sprawie doraźnej po-mocy dla rolników; w 1936 r. przedłożyło Komisji do Zbadania GospodarkiPrzedsiębiorstw Państwowych memoriał w sprawie działalności przedsiębiorstwpaństwowych; a w 1939 r. skierowało na ręce wicepremiera Eugeniusza Kwiat-kowskiego memoriał w sprawie potrzeby zmiany statutu Banku Polskiego.14) W gmachu prezydium tejże izby (przy ul. Długiej 1, a następnie ul. Gołę-biej 20) w pierwszych latach działalności towarzystwa mieściło się jego biuro.15) W zjeździe tym nie brali udziału przedstawiciele lwowskiego środo-wiska ekonomicznego. Znamienny jest jednak fakt, że gdy poszukiwanonazwy dla zakładanej podczas tego zjazdu społecznej organizacji ekono-mistów, postanowiono jej nadać nazwę ,,Polskie Towarzystwo Ekonomicz-ne”, którą to nosiło właśnie lwowskie towarzystwo. W ten sposób upa-miętniono wkład Lwowa w rozwój społecznego ruchu ekonomistówpolskich.

wy państwa, zarówno pod względem politycznym, jaki gospodarczym. Na spotkaniu tym zwyciężyła jednakzrodzona jeszcze w okresie międzywojennym koncep-cja utworzenia ogólnopolskiej społecznej organizacjiekonomistów, a więc takiej, która skupiałaby ekonomi-stów – naukowców i praktyków gospodarczych z całe-go kraju. Idea ta przyświecała żywotnie również eko-nomistom z Warszawy, Łodzi, Poznania i Lublina.W efekcie nie doszło do reaktywowania dotychcza-sowego Towarzystwa Ekonomicznego w Krakowie.Jego przedstawiciele – profesorowie: Adam Krzyża-nowski i Witold Krzyżanowski wraz z innymi 19 re-prezentantami środowisk ekonomicznych z pozo-stałych wyżej wymienionych miast wzięli udziałw zjeździe założycielskim Polskiego TowarzystwaEkonomicznego, odbywającym się w Łodzi 1 i 2 gru-dnia 1945 r.15)

Na zjeździe tym powołano, w miejsce dotychczasistniejących regionalnych stowarzyszeń ekonomistów,organizację ogólnokrajową z oddziałami zlokalizowa-nymi w większych miastach akademickich. Uchwalo-no statut określający cele, zasady organizacyjne orazpodstawy finansowe towarzystwa, a także dokonanowyboru jego pierwszych władz. Na prezesa Zarządu

Głównego PTE został wybrany prof. Edward Lipiński(ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie), a naprzewodniczącego Rady Naukowej towarzystwa prof.Adam Krzyżanowski. Za najbardziej pilną sprawęuznano konieczność rozwoju działalności wydawni-czej. W wyniku wojny nastąpiło bowiem ,,spustosze-nie” bazy naukowo-dydaktycznej kraju. Brakowałopodręczników na wszystkich szczeblach edukacji eko-nomicznej, podobnie jak i innych publikacji ekonomi-stów polskich czy tłumaczeń książek zagranicznych.Postanowiono również wznowić wydawanie czasopis-ma naukowego ,,Ekonomista”, założonego w 1900 r.,poświęconego nauce i potrzebom życia gospodarcze-go, co nastąpiło w 1947 r.

Zgodnie z zamysłem założycieli Polskiego Towarzy-stwa Ekonomicznego w większych miastach akademic-kich odbyły się walne zgromadzenia lokalnych środo-wisk ekonomistów, na których powoływano oddziałytowarzystwa. Takie zgromadzenie odbyło się równieżw Krakowie 16 lutego 1946 r. W jego wyniku powstałkrakowski oddział Polskiego Towarzystwa Ekonomi-cznego, którego pierwszym prezesem zarządu zostałprof. Witold Krzyżanowski.

Artur Pollok

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 9

Page 10: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

10 Biuletyn PTE nr 4/2006

Czwartki u ekonomistów

Przedmiotem trzeciego konwersatorium czwar-tkowego ,,u ekonomistów’’ była perspektywa wej-ścia Polski do EUW i wizja przyszłych walut świata.

W dalekiej przyszłościDr Krzysztof Rybiński, wiceprezes NBP, roztoczył

wizję dalekiej przyszłości. Na wstępie przedstawiłprzyjętą przez siebie definicję globalizacji jako ros-nącą mobilność czynników produkcji: kapitału, pra-cy i wiedzy.

1. Globalizacja produkcji i usług przyspieszy pro-ces powstawania globalnych walut. Docelowo po-wstaną cztery globalne waluty: dolar, euro, ,,asian”oraz ,,dinar/riyal”, poza nimi będą waluty satelitarnelub koszykowe.

2. W okresie 5 – 10 lat euro może odebrać dola-rowi status głównej waluty rezerwowej, a Stany Zje-dnoczone stracą ,,nadzwyczajny przywilej”, jeżeliglobalne nierównowagi zostaną wyrównane siłamirynkowymi.

3. W dalszej perspektywie, w ocenie K. Rybiń-skiego, nie później niż za trzydzieści lat, główną walu-tą rezerwową świata będzie wspólna waluta krajów az-jatyckich, którą roboczo określa on mianem ,,asian”,choć w literaturze spotyka się inne nazwy: AMU –Asian Monetary Unit, i ACU – Asian Currency Unit.

K. Rybiński uzasadnił swoją prognozę historią do-tychczasowych zmian w hierarchii różnych walut.Z jego wywodu wynikało, że w okresie 5 – 10 lat eu-ro może odebrać dolarowi status waluty rezerwo-wej, ale nie na długo. W dalszej perspektywie głó-wną walutą rezerwową świata będzie asian. Zaprzejęciem przez euro funkcji waluty rezerwowejprzemawia głęboka nierównowaga w bilansie płat-niczym USA. Nie wiadomo, jak długo będzie onatolerowana. Ocena perspektyw euro po 6 latachfunkcjonowania nie jest jednak jednoznaczna. Brakbowiem harmonizacji w polityce gospodarczej, w tym uelastyczniania rynku pracy i w polityce fis-kalnej między wielu krajami UE.

Do pierwszych dwóch pytań postawionych w za-proszeniu K. Rybiński odniósł się sceptycznie. Cel

w postaci przyjęcia euro raczej nie zdopinguje i niezainspiruje obywateli, gdyż Polaków inspirują dodziałania inne rzeczy, a szkoda, bo wiele prac poka-zuje, że po wejściu do ,,klubu bogatych” kraje prze-stają się reformować, czyli okres przed wejściem dostrefy euro byłby dla Polski świetną i, być może, ostatnią okazją do przeprowadzenia głębokich reform.

Na drugie pytanie odpowiedział, że euro możepobudzić rozwój Polski, ale raczej nieznacznie. Innekonieczne reformy będą miały większe znaczenieniż sam fakt przyjęcia euro. Warto przy tym pamię-tać, że reformy konieczne do przeprowadzenia w Polsce mogą znacznie różnić się od zaleceń wyni-kających z tzw. konsensusu waszyngtońskiego.

Na trzecie pytanie: rząd może i powinien wyzna-czyć termin przyjęcia euro wtedy, gdy w perspekty-wie dwóch lat będziemy spełniali kryteria z Maa-stricht, z wysokim prawdopodobieństwem.

Najlepiej przeprowadzić szybko właściwe refor-my i jak najszybciej wejść do strefy euro, ale jeżeliten scenariusz jest niemożliwy, to lepiej w ogóle niemieć daty niż mieć datę ruchomą i niewiarygodną. I odpowiedź na czwarte pytanie (euro po powstaniuasiana – MM): euro jest i dalej będzie jedną z głó-wnych walut rezerwowych, używanych w wymianiehandlowej i na rynkach finansowych, rola euro i do-lara będzie malała w kolejnych dekadach XXI w. narzecz asiana.

Proszę państwa – tak kończy się tekst jego wystą-pienia (już po autoryzacji – MM) – aby odnieść suk-ces w XXI wieku, gospodarka musi osiągnąć odpo-wiedni poziom innowacyjności i musi być globalniekonkurencyjna. Polska może odnieść sukcesw globalnej gospodarce ze względu na swoje silnestrony: korzystne położenie geograficzne, członko-stwo w Unii Europejskiej, liczną i dobrze wykształ-coną kadrę (najlepsi informatycy na świecie, dobraznajomość języków), naszą pracowitość, przedsię-biorczość, otwartość na innowacje, mobilność. Jeże-li przeprowadzimy odpowiednie reformy, na miaręXXI wieku, szczególnie te reformy, które prowadządo wzrostu innowacyjności gospodarki, to wtedywejście do strefy euro może dodatkowo wspieraćwzrost gospodarczy w naszym kraju.

Korzyści z euroDr Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING

BANK Śląski, przypomniał główne korzyści z wej-ścia do EUW. Po pierwsze, w strefie euro nie ma

Złoty i waluty świataMarek Misiak

W zaproszeniu na to spotkanie postawiono cztery pytania:1. Polacy chcą być obywatelami Europy. Czy wytyczenie celu eko-nomicznego w postaci przyjęcia nowej waluty – euro – zdopingu-je i zainspiruje obywateli? Jak znacznie pobudzić to może rozwójkraju? 2. Czy, kiedy i na kiedy rząd może i powinien wyznaczyć ter-min przyjęcia europejskiej waluty? 3. Jak funkcjonować będzie eu-ro po pierwszych 10 latach od jego wprowadzenia? 4. Złotyi ,,stare” waluty pomiędzy euro i dolarem a ,,asianem” – potencjal-ną przyszłą walutą Azji?

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 10

Page 11: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

Biuletyn PTE nr 4/2006 11

Czwartki u ekonomistów

w zasadzie ryzyka kursowego (...) Firmy, które nor-malnie funkcjonują w gospodarce rynkowej nie mu-szą zaprzątać sobie głowy takimi rzeczami, jak za-bezpieczanie ryzyka kursowego i w ogóle zmien-ność wyników finansowych w związku ze zmianamikursowymi, nie muszą płacić marż walutowych(...). Polska z kraju rozwijającego się pod wzglę-dem rynków finansowych (...), staje się krajemrozwiniętym (...).

Dr Cezary Wójcik z Katedry Finansów Międzyna-rodowych SGH zaakcentował znaczenie wejścia doEUW dla przyciągnięcia inwestycji zagranicznych.Głównym magnesem jest zmniejszenie ryzyka kur-sowego. Będąc w strefie euro, Polska zyskałaby tak-że możliwość większego wpływu na regulacje strefyeuro, w tym na kwestię OFE.

Dr Maciej Krzak, ekspert PKPP Lewiatan, przy-wiązuje duże znaczenie do zajęcia przez Polskę wy-raźnego stanowiska o naszym dążeniu do wejścia doEUW. Sugestie oficjalne, że nam się nie śpieszyz wyznaczaniem konkretnych terminów, nie pomo-gą nam w negocjacjach w sprawie przedłużeniaokresu, w którym będziemy mogli pomniejszać ofi-cjalnie wykazywane wielkości deficytu fiskalnegoi długu publicznego o część kosztów reformy eme-rytalnej. Słowacja, choć ma rząd populistyczny, pod-trzymuje zadeklarowany termin wejścia do strefyeuro w 2009 r. M. Krzak bardziej optymistycznie odK. Rybińskiego ocenia perspektywy euro i USD w porównaniu z asianem. Jego zdaniem, w najbliż-szym 10 – 20-leciu o przewadze obu tych walut po-za poziomem rozwoju decyduje zaufanie do polity-ki szanującej prawo własności prywatnej. Inwesto-rzy chcą mieć pewność, że ich inwestycje zagrani-czne będą chronione przez prawo stanowione przezpolityków.

Zdaniem prof. Andrzeja Sławińskiego, (...) waż-ność dolara wynika też z tego, że od dawna był wa-lutą, która daje dostęp do zboża, do nowoczesnychtechnologii, do surowców. Nie wiem, czy tutaj dolarmoże być z tej roli wyparty, bo waluta arabska da-wałaby tylko dostęp do jednego surowca i nic wię-cej. (...) Natomiast (...) waluta azjatycka będzie da-wała dostęp do nowoczesnych technologii, do no-woczesnych produktów, bo one będą produkowanetam – w Azji.

Jak ocenić aktualny rządowy projekt budżetupaństwa na 2007 r. z punktu widzenia możliwościskrócenia perspektywy wejścia do strefy euro?

Prof. Andrzej Wernik jest pesymistą (...) co donaszego aktualnego projektu ustawy budżetowej w takiej wersji, w jakiej został opublikowany na po-czątku miesiąca, to – jego zdaniem – nie tylko przy-bliża, ale oddala nas od obniżenia deficytu. Deficytczęści rządowej sektora finansów publicznych – we-

dług jego obliczeń – w 2007 r. będzie wyższy niż w 2006 r. Nieznacznie, ale będzie. Natomiast za-wsze wielką niewiadomą jest sektor samorządowy(...). Oznacza to, że ta perspektywa nie jest taka ró-żowa, że możemy dowolnie wybierać sobie mo-ment wstąpienia do strefy euro, bo te ograniczeniafiskalne nas trzymają. Łatwo się mówi: ciąć wydatkiadministracyjne, a potem jak się do tego zabiera, tookazuje się, że to jest z różnych względów szalenietrudne, bo wydatki administracyjne nie są wcale takiewielkie i gdyby je w ogóle zlikwidować, to nie zbawi-łoby nas, a wydatki socjalne to 85 proc. emeryturi rent, które korzystają z ochrony praw słusznienabytych.

,,Córki’’ lepiej przygotowaneDyskusja była wielowątkowa. Była między innymi

mowa o tym, czy i w jakim stopniu systemy informa-tyczne naszych banków są przygotowane do wejściado strefy euro. K. Rybiński uważa, że filie-córki nie-których banków zagranicznych w Polsce są lepiejprzygotowane od ich firm-matek, bo są młodsze.Przedmiotem spornym była perspektywa kursu zło-tego. Jaki musiałby być kurs złotego do euro, gdybywynagrodzenia w Polsce wzrastały do poziomu UE?Należy mieć nadzieję, że nie będzie to proces zbytgwałtowny, bo wówczas mogłoby to okazać się dra-matycznym szokiem dla dużej części gospodarki.Według Wiesława Szczuki z BRE BANKU, obecnykurs złotego wydaje się dobrym kursem do wejściado strefy euro.

Natomiast K. Rybiński obawia się nie tyle dewa-luacji złotego, co kosztów obrony gospodarki przedjego nadmierną aprecjacją.

Potrzebna jest merytoryczna dyskusja międzyrządem i bankiem centralnym nad rzeczywistymiproblemami. Niestety, brakowało takiej dyskusjitakże w przeszłości, a teraźniejszość wydaje sięjeszcze gorsza. Dlatego PTE i KDB – SDP nie po-winny ograniczać się do przedstawienia stenogra-mów z konwersatoriów na swoich stronach inter-netowych. Stenogramy z ,,czwartków u ekonomi-stów” powinny być przedmiotem prac w PTEi KDB – SDP, zmierzających do wypracowania sta-nowiska ekonomistów w sprawach będącychprzedmiotem debat. Nieistniejąca już Rada Stra-tegii Społeczno-Gospodarczej przy prezesie RadyMinistrów miała taki dobry zwyczaj i dopracowy-wała się wniosków w postaci stanowiska prezy-dium RSSG, kierowanego następnie do rządu i in-nych instytucji, a także mediów. Choć nie robiłoto wiosny, to miało chyba jakiś wpływ tonujący,którego obecnie wydaje się brakować jeszczebardziej niż wówczas.

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 11

Page 12: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

12 Biuletyn PTE nr 4/2006

Przedsiębiorstwo w gospodarce

Elżbieta Mączyńska

Korpożercy, korpoludy

Bogactwo i potencjał każdej gospodarki pozosta-je w ścisłym związku z bogactwem i potencjałemfunkcjonujących w niej przedsiębiorstw. Takiestwierdzenie, zakrawające na truizm, współcześniewcale nie jest już takie oczywiste, choć stanowi z pe-wnością swego rodzaju pandan ,,Bogactwa naro-dów” A. Smitha.

Bezprecedensowo wysokie tempo współczesnychprzemian sprawia, że coraz częściej stare teorie nieprzystają do rzeczywistości, zaś doświadczenia z przeszłości nie tylko nie wystarczają, ale podstawo-wą umiejętnością staje się umiejętność zapominania,umiejętność wyzbywania się starych nawyków i wzorców. Dotyczy to także nawyków i wzorcówwyceny wartości przedsiębiorstw i źródeł jej po-mnażania, a także wpływu strategii zarządzaniaprzedsiębiorstwami, przede wszystkim korporacjamiponadnarodowymi na stan i rozwój gospodarki. Pro-blematyce źródeł wartości przedsiębiorstwa i jej mie-rzenia poświęcone są dwie książki B. Dobiegały--Korony i A. Hermana (red.) – „Współczesne źródławartości przedsiębiorstwa” oraz książka M. Panfilai A. Szablewskiego red.) – „Metody wyceny spółki.Perspektywa klienta i inwestora”. Z kolei problema-tyce przekładania się pogoni za wzrostem wartościprzedsiębiorstw na stan gospodarki i społeczeństwapoświęcona jest książka J. Bakana – „Korporacja.Patologiczna pogoń za zyskiem i władzą”. Sądzę, żedopiero lektura tych trzech książek łącznie umożli-wia pełne zrozumienie mechanizmu kształtowaniawartości przedsiębiorstw i następstw stosowanychw tym zakresie strategii, procedur i metod.

Współczesny rozwój naukowo-techniczny orazrozstrzygająca rola informacji, wiedzy i kwalifikacjitworzą nowy paradygmat rozwojowy: gospodarkę opartą na wiedzy, na potencjale intelektualnym. Przytym wiedza, informacja to specyficzne, całkiem od-mienne od tradycyjnych, źródła bogactwa: nie zuży-wają się, kto je sprzedaje – posiada je nadal. Informa-cja, wiedza, technologia, sfera myśli symbolicznej za-czynają wytwarzać więcej bogactwa niż produkcjaprzemysłowa i rolna. Tworzy to ogromy potencjałproduktywności, tak duży, że nawet niewielkie w tra-dycyjnym, industrialnym rozumieniu przedsiębior-stwa mogą generować i reprezentować ogromną war-tość ekonomiczną. Stąd też nierzadko powstająprzedsiębiorstwa relatywnie niewielkie, ale szybko

dochodzące do ogromnego kapitału i obszaru od-działywania. Spektakularnym tego przykładem jestchociażby – stworzona w 1998 r. przez dwóch, wy-posażonych w laptopa, ale nie w zasoby materialne,studentów – wyszukiwarka internetowa Google, w której katalogowane są i udostępniane za pomocąInternetu wszystkie możliwe informacje i grafiki. W 2005 r. stała się najdroższą korporacją medialną naświecie, o wartości rynkowej ponad 80 mld USD,co przekracza wartość koncernu Time Warner i za-łożonej w 1923 r. The Walt Disney Company. Ale taostatnia firma dochodziła do takiego poziomu warto-ści rynkowej przez ponad 80 lat, podczas gdy Goog-le wystarczyło na to niespełna 7 lat.

Wskazuje to na przełom, jaki się dokonał i doko-nuje nadal, w kształtowaniu wartości przed-siębiorstw. Zarazem jednak narastają trudności i nie-sprawności i w pomiarze i identyfikacji źródeł warto-ści. A. Herman – wskazuje tu na najważniejsze dyle-maty poznawcze i metodologiczne wyceny wartościprzedsiębiorstw. Wskazuje na główne problemy zwią-zane z komercjalizacją intelektu i prywatyzacją wiedzyoraz jej pomiarem. Wychodzi z założenia, że zarzą-dzanie zasobami majątku i kapitału, w tym zarządza-nie wiedzą, może być racjonalne i skuteczne wów-czas, gdy możliwy jest pomiar tych zasobów i zara-zem możliwa jest identyfikacja źródeł wartości. Autorpodkreśla, że ,,Intelekt i wiedza zawsze były obecnew działalności gospodarczej. Współcześnie są one je-dnak najważniejszymi źródłami wartości przedsię-biorstw. /.../ Oznacza to konieczność odejścia od do-tychczasowych, powszechnie stosowanych w praktycegospodarowania przez polskie przedsiębiorstwa róż-nych mierników, których zasadniczą słabością i jedno-cześnie cechą wspólną jest ukierunkowanie na anali-zę, która odnosi się do przeszłości.”

Wycena wartości przedsiębiorstwa i identyfikacjajej źródeł to problem niezwykle złożony i trudny, a zarazem coraz ważniejszy dla kształtowania strate-gii rozwojowych przedsiębiorstw, a tym samym i go-spodarki. Równocześnie w odniesieniu do tej pro-blematyki dość dotkliwa jest luka zarówno na pol-skim rynku wydawniczym, jak i w sferze edukacji.Towarzyszy temu, a zarazem po części z tego wyni-ka, ambiwalencja i niepewność w dokonywanychw praktyce ocenach bieżącej i przyszłej rynkowejwartości przedsiębiorstw. Ambiwalencja, rosnące ry-

Czy ponadnarodowe korporacje niszczą ziemię, kraje i ludzi?

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 12

Page 13: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

Biuletyn PTE nr 4/2006 13

Przedsiębiorstwo w gospodarce

zyko i niepewność to obecnie problem na skalę świa-tową. W Polsce jednak dodatkowo wzmacniany jestprzez fakt, że na cywilizacyjne, globalne przyczynyturbulencji w gospodarce nakładają się czynniki wy-nikające z ciągle jeszcze nie zakończonej ustrojowejtransformacji gospodarki. Dowodów na złożonośćwyceny wartości przedsiębiorstw i związanymi z tymzagrożeniami, w tym zagrożeniem bankructwaw wypadku błędów dostarcza książka M. Panfilai A. Szablewskiego. Autorzy wyjaśniają, czy i jak –w warunkach niebywale silnej zmienności rynku –można zmierzyć rzeczywistą i przyszłą rynkową war-tość przedsiębiorstwa.

Z obydwu tych książek wyraźnie wynika, że w wa-runkach przełomu cywilizacyjnego dokonuje się teżprzełom w wycenie wartości przedsiębiorstw.Szczególnie jaskrawo uwidacznia się tu znana praw-da, że nie ma nic bardziej złudnego niż wiara w pro-ste recepty. Zmiana paradygmatu cywilizacyjnego oznacza, że dotychczasowe modele nie tylko gospo-darki w ogóle, ale i zarządzania, inwestowania, han-dlu, kształcenia, pracy, zatrudnienia, konsumpcji, in-stytucji i więzi społecznych, rządów i rodziny szybkotracą aktualność. Przekształca się większość źródeł i metod informacji, komunikowania się, produkowa-nia i wymiany handlowej. Zmieniają się style pracy,instytucje, pojawiają się nowe zawody i sposobysprzedawania oraz kupowania towarów i usług.Oznacza to także konieczność zmian w podejściudo pomiaru wartości Błędy tu popełniane mogąbyć bowiem kosztowne i to zarówno dla całej gospo-darki, społeczeństwa, a nawet świata. Przekonujeo tym książka J. Bakana.

Choć w ciągu ostatnich kilku lat ukazało się sporopublikacji, których autorzy wskazywali na błąd w ocenie działalności i wartości przedsiębiorstw,zwłaszcza korporacji ponadnarodowych i błędyw polityce gospodarczej w tym obszarze, to książkaJ. Bakana jest szczególnie krytyczna. Autor wskazujew niej na negatywne następstwa notowanego odwielu lat niebywale dynamicznego rozwoju korpo-racji ponadnarodowych. Traktuje to jako swego ro-dzaju syndrom dwulicowych korporożerców, zatru-dniających korpoiludy, czyli pracowników o podwój-nej (innej dla korporacji – a innej na użytek pry-watny) mentalności i podwójnych regułach dzia-łania.

Krytycznych opinii na temat korporacji nie spo-sób zignorować, tym bardziej że pochodzą od wy-bitych naukowców, myślicieli, w tym także nobli-stów i trudno byłoby je zakwalifikować jako wyłą-cznie populistyczne ostrzeżenie nawiedzonych al-terglobalistów.

Książka J. Bakana jest bardzo starannie udokumen-towaną, niezwykle silną i rozległą, a zarazem bardzo

sugestywną, przekonującą ale i budzącą grozę, kryty-ką jednej z najpotężniejszych instytucji współczesnejgospodarki – korporacji ponadnarodowych (między-narodowych koncernów).

Polski przekład tej niezmiernie krytycznej książki ukazał się przed paroma tygodniami – w dwa lata odjej pierwszego wydania w j. angielskim i w dawałobysię, że jest to okres dostatecznie długi, aby wywołaćostrą polemikę na ten temat, zwłaszcza zważywszyna drastyczność zawartych w książce tez. Można byprzede wszystkim oczekiwać kontrstanowiska i prote-stów ze strony przedstawicieli środowisk menedżer-skich. Tak się jednak nie dzieje. Czyżby zatem bra-kowało kontrargumentów, czy też uznaje się, że,,psy szczekają – karawana idzie dalej”? A może jest tocisza przed burzą? Czas pokaże.

Zawartych w książce tez nie sposób zlekceważyć.W odróżnieniu bowiem od wielu silnie skażonychpopulizmem publikacji antyglobalistycznych, opiniezawarte w książce J. Bakana dokumentowane są nie-podważalnymi dowodami źródłowymi, głównie –choć nie tylko – o charakterze prawnym.

Z zawartymi w książce tezami identyfikują się takieautorytety, jak Alan M. Dershowitz, harvardzki profe-sor prawa, Noam Chomsky, światowej sławy lingwi-sta, profesor MIT, ale także znani menedżerowie,m.in. Ray C. Anderson – prezes INTERFACE Inc.

Na podstawie obejmującej kilkusetletni okres analizy reguł prawnych i ich zmian J. Bakan wskazu-je, jak doszło do bezprecedensowego umacnianiai postępującego narastania siły korporacji. Jak doszłodo przekształcenia nieskomplikowanych firm w insty-tucje potężniejsze niż niejeden rząd i niejedno pań-stwo. Przerażające są udokumentowane w książcewynikające z tego negatywne następstwa, zwłaszczaekologiczne i społeczne, ale także dewiacje polity-czne, w tym zwłaszcza zagrożenia dla systemu de-mokracji. J. Bakan wskazuje zarazem, jak ważne i pil-ne staje się poszukiwanie oraz wdrażanie rozwiązańobronnych przed wszechogarniającą siłą korporacjii społecznie groźnymi patologiami cechującymi ichdziałalność.

Zaskakujące jest, że – jak podkreśla autor książ-ki – ,,biznesmeni i politycy patrzyli na korporacjepodejrzliwie już od momentu jej pojawienia się, tj.od końca szesnastego wieku” (s.14). Korporacjabowiem jako spółka kapitałowa, w odróżnieniu oddominującej w tamtym okresie formy spółki oso-bowej (cywilnej), oddzielała prawo własności odfunkcji zarządzania.

J. Bakan, analizując negatywne tego następstwazwrócił uwagę, że nawet Adam Smith, apologetawolności gospodarczej, w ,,Badaniach nad naturai przyczynami bogactwa narodów” – dziele stanowią-cym przecież fundamenty liberalizmu gospodarczego

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 13

Page 14: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

14 Biuletyn PTE nr 4/2006

Przedsiębiorstwo w gospodarce

– ostrzegał, że zarządcom nie można ufać, powierza-jąc zarządzanie ,,cudzymi pieniędzmi” – w przedsię-biorstwa zorganizowane jako korporacje nieuchronniewkradną się ,,niedbalstwo i rozrzutność” (s. 14)

J. Bakan dowodzi na przykładach wielu afer i skan-dali biznesowych (nie tylko ,,osławionego” ENRONU,ale i wielu wcześniejszych, choć nie tak spektakular-nie nagłośnionych przypadków), że wielkie, między-narodowe korporacje są w istocie tworami psychopa-tycznymi, ukierunkowanymi na realizację własnychcelów – ,,mają zwyczaj usuwać ze swej drogi wszelkieprzeszkody. Do takich przeszkód należą na przykładprzepisy, które ograniczają ich swobodę wyzyskiwanialudzi i eksploatowania środowiska naturalnego”(s. 103). Szkody wywoływane przez korporacje – ele-gancko określane w literaturze jako koszty zewnętrz-ne (extermalities) – ponoszą ludzie, całe społeczeń-stwa i dewastowana Ziemia. Korporacje ze względuna ich konstrukcję prawną i prawnie usankcjonowa-ne cele działalności, czyli pomnażania wartości ryn-kowej i zysków są bowiem z definicji ukierunkowanena maksymalną eksternalizację kosztów. Korporacjato maszyna do przerzucania kosztów na zewnątrz),jest wręcz zmuszona wyrządzać otoczeniu szkody,gdy płynące z tego korzyści, przewyższają straty. Ko-szty zewnętrzne to wobec przytaczanych przez Baka-na faktów nie tyle określenie eleganckie, co raczejbudzące grozę. Spektakularnym przykładem takichkosztów – co prawda, przytaczanym nie przez Baka-na, ale przez wybitnego socjologa niemieckiegoU. Becka (w jego książce ,,Społeczeństwo ryzyka’’) –jest tzw. syndrom ,,grubych brzuchów”, z czym bory-kają się przede wszystkim obywatele USA. Korpora-cyjna pogoń za zyskami doprowadziła do sztucznieprzyspieszonej, niebywale dynamicznie rosnącej pro-duktywności w przemyśle spożywczym (żywność mo-dyfikowana genetycznie). W wyniku tego w miejscegłodu pojawia się trudny problem otyłości dziecii dorosłych. Jest to jedno z negatywnych następstwnieekologiczności przemysłu spożywczego. Równo-cześnie paradoksalnie problem ,,grubych brzuchów”stanowi dla korporacji nową okazję i podłoże rozwo-ju gamy produktów i usług ukierunkowanychna komercyjne rozwiązywanie tego problemu. I tu znów korzyści pozostają po stronie korporacji, a koszty po stronie państwa i obywateli (z budżetuUSA corocznie ponad 70 mld przeznacza się na wal-kę z otyłością, nie licząc znacznych środków wydat-kowanych z budżetów domowych). Powstaje tu za-tem pytanie, jak mierzyć rzeczywistą wartość przed-siębiorstw, w tym wypadku przedsiębiorstw specjali-zujących się w hodowli zwierząt i przedsiębiorstwprzemysłu spożywczego?

Choć przedsiębiorstwa, w tym i korporacje, powo-ływane są przez władze państwowe, to ,,podobnie jak

doktor Frankenstein stworzył swego potwora, późniejjednak korporacje, właśnie tak jak ów potwór, zaczy-nają zagrażać swemu twórcy”, prowadząc do frag-mentacji państwa.

„We wszystkich sektorach dzisiejszej gospodarki sy-stem regulacji i nadzoru często zawodzi na skutek zbytluźnych przepisów oraz nieskuteczności ich egzekwo-wania”. Dopóki to się nie zmieni, wciąż będziemynarażeni na katastrofy, a społeczeństwo oraz środo-wisko będą ponosić coraz to nowe szkody. ,,Jest tocena, którą płacimy za tendencję korporacji do czer-pania zysków poprzez krzywdzenie innych.”

J. Bakan przestrzega m.in. przed niebezpie-cznym – jego zdaniem – wkraczaniem korporacjido szkolnictwa. Zauważa i dokumentuje, że,,zwolennicy szkół prowadzonych dla zysku wspie-rają rozrost swego przemysłu także siłą mięśni po-litycznych. /.../ Entuzjastyczni zwolennicy prywa-tyzacji szkół nie mają żadnych dowodów napoparcie swych twierdzeń, jakoby takie szkołyosiągały lepsze wyniki niż porównywalne szkołypubliczne ,, (s. 136).

Autor przestrzega też przed zbyt pochopną prywa-tyzacją i oddawaniem we władanie korporacji takichsektorów jak: ,,dziecięcy umysł i wyobraźnia” (suge-stywnie wskazuje się w książce na szkody wyrządza-ne przez reklamy ukierunkowane na dzieci), wyższeuczelnie i instytucje kulturalne, zaopatrzenie w ener-gię i wodę, służba zdrowia i świadczenia socjalne, po-licja, sądownictwo, więziennictwo, parki narodowe,genetyka. Wskazuje na konieczność rozwiniętejdebaty, jak zabezpieczyć te sektory przed patologi-czną eksploatacją ze strony korporacji. Ilustruje toprzykładami niefortunnych prywatyzacji wodociągówi w wyniku tego następnie konieczności ich deprywa-tyzacji. Podaje też przykłady negatywnych następstwprywatyzacji energetyki.

Zarazem J. Bakan bardzo sceptycznie odnosi się dofilantropii i idei społecznej odpowiedzialności bizne-su, traktując to jako przykrywkę patologicznych dzia-łań korporacji, służących w ostatecznym rachunkuwyłącznie jej samej. Zgodnie z obowiązującymi regu-lacjami, korporacja najbardziej przypomina friedma-nowski model tej instytucji: „zmusza ona swych za-rządców do przedkładania interesów firmy i akcjona-riuszy ponad wszystkie inne i zakazuje im praktykowa-nia społecznej odpowiedzialności – przynajmniej tejautentycznej”.

To niezwykle gorzkie konstatacje, ale starannie i przekonująco udokumentowane. Mimo jednak ogólnie pesymistycznej diagnozy systemu korporacyj-nego, w ostatniej części książki jej autor stwierdza, żeistnieją szanse powstrzymania i odwrócenia negaty-wnych tendencji. Wychodzi bowiem z założenia, żeskoro korporacje powoływane są do życia przez wła-

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 14

Page 15: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

Biuletyn PTE nr 4/2006 15

Przedsiębiorstwo w gospodarce

dze państwowe, to i te właśnie władze mogą i powin-ny poprzez odpowiedni system regulacji uniemożli-wić społecznie niepożądane działania korporacji, w skrajnych wypadkach – aż do zakazu działalnościwłącznie. Autor, uznając, że władza korporacji niejest nienaruszalna (choć, co podkreśla, przepisy o możliwości rozwiązania korporacji są pilnie strzeżo-nym sekretem), rekomenduje następujące, główne,kierunkowe zalecenia: udoskonalić system prawnegonadzoru; bardziej zdemokratyzować życie politycz-ne; stworzyć prężną sferę publiczną; zakwestionowaćmiędzynarodowy neoliberalizm.

Ogólnikowość rekomendacji stanowi pewną sła-bość książki. Wyraźnie dominuje w niej fascynującawarstwa diagnostyczna. Jednak mimo niezwykle atrakcyjnej narracji diagnostycznej także i tu zabrakłowielu aspektów ekonomicznych. Dotyczy to takżeproponowanej przez J. Bakana kierunkowej terapii.W niej także nie zostały uwzględnione ekonomicznenastępstwa zmian regulacji korporacyjnych, w tymprzede wszystkim następstwa wynikające z ograni-czania eksternalizacji kosztów. Następstwa te mogąbyć nie tylko pozytywne, ale i negatywne (przynaj-mniej w krótkim okresie), w tym takie jak możliwywzrost cen produktów i usług, zmiany w strukturzepopytu i in.

J. Bakan marginesowo traktuje w książce takżekwestie konkurencyjności, co trochę dziwi, zwłaszczaże przecież w następstwie narastania siły korporacjizagrożony jest ład konkurencyjny, stanowiący głównyfilar gospodarki rynkowej. Oznacza to, że niewidzial-ną rękę rynku zastępuje, mimo że starannie skrywana,to coraz bardziej widzialna (m.in. dzięki książce Baka-na) ręka (czy raczej ręce) korporacji. W wyniku tegoza J. Staniszkis można stwierdzić, że ,,niewidzialna rę-ka rynku staje się martwą ręką rynku.’’

Autor, usprawiedliwiając niejako ten stan, zastrze-ga jednak, że rozwiązanie poruszanych problemówmusi ostatecznie wypracować ,,lud” a nie ,,profesorprawa siedzący przy komputerze”. Tym samymwskazuje, że rozwiązanie problemu należy wiązać z debatą na temat modelu ustroju gospodarczego w ogóle. J. Bakan nie odpowiada jednak na pytanie,czy ukształtowany w epoce industrialnej model kor-poracyjny będzie przydatny i trwały w warunkachdezindustrializacji i nowego paradygmatu cywiliza-cyjnego, tj. w warunkach gospodarki opartej na wie-dzy. Ale nie odżegnuje się od wizji przyszłości bezkorporacji, choć jest to raczej, co podkreśla, przy-szłość bardzo odległa.

Lektura prezentowanych książek zmusza do re-fleksji, skłaniając zarazem do porównań i analogii. Z wymową książki J. Bakana korespondują m.in. to-czące się spory wokół przyszłości polskiego systemuszkolnictwa, mediów, energetyki czy rolnictwa i prze-

mysłu spożywczego. W sytuacji, gdy inne, bogatszekraje borykają się z problemem ,,grubych brzuchów”,dla polskiego przemysłu spożywczego – jeszcze sto-sunkowo mało skażonego nieekologicznością – wiel-kim wyzwaniem i szansą jest unowocześnianie pro-dukcji, ale zarazem wytwarzanie wyrobów typowopolskich, ekologicznych i od lat cenionych na rynkachświatowych. Znalazło to zresztą odzwierciedleniew znakomitym tekście Roberta F. Kennedy Jr pt. ,,Polacy,brońcie swoich świń i kraju!” Robert F. Kennedyprzedstawia ,,zmacdonaldyzowny” system produkcjiwieprzowiny w działającym w Polsce, amerykańskimkoncernie Smithfield Foods. W artykule tym prze-strzega, że jeśli poddamy się zasadom koncernowym,to ,,powietrze i rzeki zostaną zatrute, zamiast wieprzo-winy ludzie będą jeść chemiczne świństwo, a rolnikówczeka los chłopów pańszczyźnianych na własnej zie-mi”. A przy tym każda nowa ferma przemysłowa pro-wadzi do bankructwa dziesiątków rodzinnych gospo-darstw. ,,Jeżeli Polska ma rozkwitnąć w nurtach global-nej gospodarki, zamiast w nich utonąć, musi dostrzecswą niezwykłą siłę i uwierzyć w siebie”.

Bezkrytyczne przejmowanie wzorców i rozwiązańkorporacyjnych to droga, której efekty krótkotermino-we mogą być, co prawda, dość spektakularne (wyso-ka wydajność, niskie koszty i ceny produktów), ale w dłuższej perspektywie mogą prowadzić do kata-strofy. I tu znów uwydatnia się kwestia pomiaru war-tości przedsiębiorstw i uwzględniania w niej efektówzewnętrznych.

Dla upowszechniania efektywnych długofalowychzachowań przedsiębiorstw, w tym przede wszystkimzachowań prospołecznych i proekologicznych, waż-na jest odpowiednia, sprzyjająca temu regulacyjna i instytucjonalna infrastruktura biznesu. W pełni prze-konująca jest tu teza J. Bakana, że nie powinnazmniejszać się w tym obszarze, a przeciwnie, wzra-stać rola państwa w jej kreowaniu. Bez regulacyjnegowspomagania i wymuszania w przedsiębiorstwachzachowań prospołecznych, proekologicznych – szale-jąca korporacyjna komercja i napędzany przez kor-poracje konsumeryzm zniszczyć mogą wciąż jeszczezbyt wątłe ich przejawy. A wówczas także Polska mo-że stanąć przed wielce kosztownym i trudnym doopanowania szeroko rozumianym problemem,,grubych brzuchów”.

Elżbieta Mączyńska

Na kanwie książek J. Bakana – „Korporacja. Patologi-czna pogoń za zyskiem i władzą”, 2006,; B. Dobiegały-Korony, A. Hermana (red. naukowa) – „Współczesneźródła wartości przedsiębiorstwa” 2006 oraz M. Panfi-la i A. Szablewskiego red.) – ,,Metody wyceny spółki.Perspektywa klienta i inwestora” (2005).

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 15

Page 16: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

16 Biuletyn PTE nr 4/2006

Kongres EEA w Wiedniu

W dniach 24 – 28 sierpnia 2006 r. odbył się w Wie-dniu kolejny kongres Europejskiego Stowarzyszenia Ekonomistów (EEA), kongres rocznicowy bo 20., re-kordowy pod względem liczby uczestników. Wzięło w nim udział blisko 1800 osób, głównie z krajów Eu-ropy Zachodniej, ale również z USA, Kanady i wieluinnych krajów. Na kongresie zaprezentowano około1500 referatów w czasie 418 sesji. Kongresy takie od-bywają się co roku i z roku na rok rośnie liczba ich uczestników. Dla porównania: cztery lata temu kon-gres zgromadził około 400 osób. Kongresy EEA organi-zowane są wspólnie z Europejskim Kongresem Towa-rzystwa Ekonometrycznego (ESEM). Jedynie co 4 lataEEA obraduje samodzielnie, bowiem odbywa się wte-dy Światowy Kongres Towarzystwa Ekonometryczne-go. Kongresy EEA/ESEM urosły do rangi największychi zarazem najważniejszych wydarzeń środowiska eko-nomistów na świecie.

Pomimo tak dużej liczby uczestników i liczby wy-głoszonych referatów, możliwość prezentacji referatuna kongresie nie była sprawą prostą. Wszystkie onepodlegały ostrej selekcji. Dokonali jej członkowiedwóch rad programowych kongresu, jedna dla EEA,druga dla ESEM, łącznie liczyły one blisko 100 osób.Do prezentacji na kongresie zakwalifikowanych zosta-je od 30 do 50% zgłoszonych referatów. Na kongres w Wiedniu zgłoszono około 3000 referatów. Oznaczato, że został zakwalifikowany co drugi referat. Ale in-terpretacja może być również inna. Oznacza to, żekażdy z prezentowanych na kongresie referatów byłlepszy od 1500 referatów, które nie zostały zakwalifi-kowane.

Formuła kongresów jest otwarta, co oznacza, że or-ganizatorzy nie określają tematu kongresu czy obsza-rów, których mają dotyczyć referaty. Zgłosić więc moż-na referat na dowolny temat. Jedynym kryterium, któ-re decyduje o jego przyjęciu jest poziom merytory-czny. Preferowana jest oryginalność podejmowanejproblematyki, odmienne spojrzenie na dany problem,kwestionowanie funkcjonujących dotychczas twier-dzeń itp. Chętnie widziane są referaty ujmujące pro-blem w postaci modeli matematycznych. Jeszczechętniej, jeśli modele te zostały przez autorów zwery-fikowane za pomocą badań empirycznych. Obecnośćmetod ilościowych nie stanowi tu, co prawda, wymo-gu formalnego, ale ujęcie takie zdecydowanie domi-nuje w referatach.

Wymienione kryteria zdecydowały w zasadniczymstopniu o składzie uczestników kongresu. Można ichpodzielić na trzy grupy. Pierwsza to najmłodsi ucze-stnicy kongresu, w wieku 25 – 35 lat. Są to najczęściejstudenci bądź absolwenci studiów doktoranckich,zwykle bez większych szans na pracę na uczelni. Pre-zentują często fragmenty prac doktorskich czy rezulta-ty prowadzonych w związku z ich przygotowywaniembadań empirycznych. Zalecana w procesie bolońskimtrzystopniowość studiów ze studiami doktorskimi włą-cznie, przynosi na Zachodzie konkretne rezultaty,dlatego jest to grupa stosunkowo liczna. Druga grupato młodzi pracownicy nauki, zwykle po doktoracie,najczęściej w wieku 30 – 40 lat. Jest to grupa najbar-dziej twórcza, prowadząca szerokie badania nauko-we, zwykle w ramach uzyskanych grantów. Jej liczeb-ność jest podobna do pierwszej. Trzecia grupa, naj-mniej liczna, bo nie przekraczająca 10%, to starsi pra-cownicy nauki, głównie profesorowie, często przyjeż-dżający na kongres ze swoimi asystentami.

Nasuwać się może pytanie, jakie są przyczyny takdużego zainteresowania kongresami EEA/ESEM. Zain-teresowanie to nie wynika z możliwości publikacjiprezentowanych na kongresie referatów w materia-łach konferencyjnych, bo nie są one publikowane. Tyl-ko nikłą ich część znaleźć można następnie w wyda-wnictwach ciągłych tych organizacji. Można ogólniestwierdzić, że przyczyny te są różne dla wspomnia-nych wyżej grup uczestników. Dla pierwszej z nich za-kwalifikowanie referatu do prezentacji na kongresie oznacza poważne zwiększenie szans na rynku pracymenedżerów. Zakwalifikowanie referatu jest wysokooceniane przez pracodawców, dlatego wielu uczestni-ków tej grupy przyjeżdża na kongres na własny koszt.Rosnąca szybko liczba uczestników tej grupy wskazu-je na coraz większą wagę tego kryterium przy poszu-kiwaniu pracy, a więc i wzrost znaczenia tego czynni-ka motywacyjnego.

Dla młodych pracowników nauki udział w kongre-sie ma znaczenie prestiżowe. Mogą oni dzięki temu li-czyć na szybki awans, na większe granty badawcze, nakorzystną zmianę miejsca pracy itp. Udział w kongre-sie daje im również możliwość przeglądu najbardziejaktualnej problematyki badawczej, możliwość nawią-zania interesujących kontaktów naukowych czy biz-nesowych, możliwość kompletowania zespołów czykonsorcjów przy ubieganiu się o granty badawcze itp.

Niewykorzystane szanse młodychpolskich ekonomistów

Stanisław Rudolf

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 16

Page 17: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

Biuletyn PTE nr 4/2006 17

Kongres EEA w Wiedniu

Dzięki udziałowi w kongresie można spotkać osoby,które zajmują się tym samym bądź zbliżonym proble-mem badawczym, można z nimi nawiązać współpra-cę, zapraszać na konferencje itp. Dla trzeciej grupy,którą nazwać można profesorską, oprócz ww. korzyścidodać można jeszcze satysfakcję z sukcesów swoichpodopiecznych, jeśli uczestniczą w kongresie, umac-nianie pozycji na rynku badań naukowych itp.

Dodajmy, że prezentowane na kongresie referaty sąchętnie przyjmowane przez periodyki ekonomiczne,a więc bez trudu znaleźć można dla nich wydawcę. W kongresie brali również udział studenci. Ta grupa uczestników, zwykle bez referatów, jest wyjątkowopreferowana przez EEA. Mogą oni zostać członkamitej organizacji na wyjątkowo atrakcyjnych warunkach,korzystają z ulg przy opłatach wpisowego itp. Zdoby-wają cenne doświadczenia, które ułatwią im uczestni-ctwo w kongresach po ukończeniu studiów.

W programie kongresu znalazły się trzy rodzaje se-sji. Przede wszystkim były to sesje z prezentacjami,których było ponad 400. Były to sesje tematyczne. Zewzględu na popularność niektórych tematów, wielesesji miało ten sam temat. Sesje takie odbywały się w różnym czasie, co dawało możliwość uczestnictwaw nich zainteresowanym osobom. Ze względu nawspomnianą liczbę referatów odbywało się 40 – 50 se-sji równoległych. Wybór sesji był więc wyjątkowotrudny. Drugi rodzaj sesji to prezentacja referatów za-mawianych. W tym roku było ich niewiele, ze wzglę-du na olbrzymią liczbę zakwalifikowanych referatów.Ostatni rodzaj sesji to sesje plenarne. Odbyły się tylkodwie takie sesje i niewielka ich liczba wynikała m.in.z konieczności zapewnienia sali na 1800 osób.W Wiedniu sesje takie odbywały się w położonej bliskoUniwersytetu katedrze, w której zamontowano telebi-my. Zgodnie z tradycją, były to 1,5-godzinne wykładyprezydentów obu organizacji: prof. Andru Mas-Collel –prezydenta European Economic Association oraz prof.Richarda Blundella – prezydenta Econometric Society.

Tematyka referatów prezentowanych na kongresiestanowi odzwierciedlenie zainteresowań badawczychekonomistów. Udział w kongresie pozwala więc określić, jakie problemy cieszą się największym zainte-resowaniem, co jest ważne we współczesnej ekono-mii, nie tylko europejskiej, ale i światowej. Dodatko-wo, udział w kolejnych kongresach pozwala ustalić, ja-kie występują w tym zakresie tendencje, jaka proble-matyka szybko nabiera znaczenia itp. Popularność da-nej problematyki można mierzyć liczbą sesji na okreś-lony temat. Na kongresie w Wiedniu najwięcej sesjipoświęcono problematyce szeroko rozumianych fi-nansów. Wymienić tu można politykę fiskalną, mone-tarną, kursy walutowe, bankowość, finanse publiczneitp. Razem kilkadziesiąt sesji. Ponad 20 sesji poświęco-no różnym aspektom problematyki rynku pracy. Popu-

larne były również sesje poświęcone ekonomii polity-cznej czy szerzej – teorii ekonomii – 10, ekonomice i organizacji przemysłu – 9, problematyce handlu kra-jowego i zagranicznego – 6. Po kilka sesji poświęconowzrostowi gospodarczemu, globalizacji, bezpośre-dnim inwestycjom zagranicznym, ekonomice kształ-cenia i wielu, wielu innym.

Sesje równoległe to sesje 2-godzinne z czterema re-feratami. Prezentacje trwają zwykle 20 – 25 minut,a więc stosunkowo długo. Jest więc wystarczającodużo czasu dla przedstawienia nie tylko głównych tezreferatu, ale również na dokładniejsze omówienie nie-których kwestii. Po każdym referacie są pytania orazdyskusja.

Zwraca uwagę wysoki poziom referatów prezento-wanych na kongresie. Wspomniana selekcja sprawiła,że nie było słabych referatów. W każdym z nich auto-rzy stawiali oryginalny problem i próbowali go rozwią-zać. Nie brak było problemów kontrowersyjnych i onewzbudzały największą dyskusję.

Warto przyjrzeć się bliżej geografii uczestnikówkongresu. Zauważyć tu można znaczną koncentrację,jeśli chodzi o reprezentację poszczególnych krajów.Uczestnicy z zaledwie 5 krajów stanowili około 3/4wszystkich uczestników kongresu. Zdecydowanie naj-więcej uczestników, bo około 1/4 pochodziło z Nie-miec. Z takich krajów jak Wielka Brytania, USA, Fran-cja i Włochy pochodziło od 10 do 15% uczestników.Na podkreślenie zasługuje stosunkowo wysoki udziałprzedstawicieli Ameryki Północnej (USA, Kanada), sta-nowiących około 15% uczestników kongresu, coświadczy o wysokiej pozycji europejskiego kongresu.Znaczną liczbę uczestników (40 – 80 osób) posiadałyrównież takie kraje jak Szwecja, Austria, Finlandia,Norwegia, Hiszpania.

Zwraca uwagę żenująco niski udział polskich eko-nomistów w kongresie. Na około 1500 wygłoszo-nych tam referatów, jedynie cztery prezentowanebyły przez przedstawicieli polskich uczelni. Trzy re-feraty wygłosili przedstawiciele Katedry Modeli i Prognoz Ekonometrycznych Uniwersytetu Łódzkie-go (prof. dr hab. Aleksander Welfe, mgr Piotr Kęb-łowski, mgr Anna Staszewska) oraz jeden z InstytutuStatystyki i Demografii, Kolegium Analiz Ekonomi-cznych Szkoły Głównej Handlowej (dr hab. prof.SGH Adam Szulc). Tak niski udział polskich refera-tów stanowi oznakę braku otwarcia polskich ekono-mistów na Europę i świat. W tej sytuacji trudno siędziwić, że nie było ani jednego przedstawiciela stu-dentów, nie było również studentów i absolwentówstudiów doktoranckich, a więc grupy, która była re-prezentowana na kongresie wyjątkowo licznie. Oznacza to jednocześnie, że młodzi polscy mene-dżerowie nie wykorzystują szans na znalezienieatrakcyjnej pracy w Unii Europejskiej.

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 17

Page 18: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

18 Biuletyn PTE nr 4/2006

Kongres EEA w Wiedniu

Można się zastanowić nad przyczynami tak niskiejreprezentacji polskich ekonomistów na kongresie. Jestich z pewnością wiele i ograniczymy się tu do prezen-tacji najważniejszych. Polscy ekonomiści idą często nałatwiznę i wybierają konferencje międzynarodowe o niższej randze, za to bez selekcji referatów. Najle-piej, jeśli każdy referat jest akceptowany, w dodatkuna dowolny temat. Poddawanie się ocenie odstraszapolskich uczestników. Wiąże się bowiem z dodatko-wym nakładem pracy, koniecznością przeprowadze-nia oryginalnych badań, przygotowania interesującejprezentacji itp. Można postawić pytanie, czy nie maw Polsce ekonomistów, którzy dysponują oryginalnymdorobkiem i są skłonni poświęcić odpowiednio dużoczasu dla przygotowania takiej prezentacji. Osób ta-kich z pewnością nie brakuje, ale nie uczestniczą oniw kongresach, bo często nie mają pojęcia, że takie sięodbywają, nie doceniają ich znaczenia bądź nie dys-ponują odpowiednimi środkami finansowymi. Barierąmoże być również brak odpowiedniej znajomości ję-zyka angielskiego, w którym odbywają się kongresy.

Przyczyn takich można upatrywać również w podej-mowanej w Polsce problematyce badawczej, ciągledość odległej od nurtów europejskich czy świato-wych. Z pewnością przyczynia się do tego także brakśrodków na badania naukowe, a także feudalna struk-tura polskich uczelni, utrwalana skutecznie przez ist-niejące w Polsce ustawodawstwo. Zgodnie z tym usta-wodawstwem, pracownicy nauki nie koncentrują sięna rozwiązywaniu istotnych problemów teorety-cznych bądź praktycznych, ale przede wszystkim nazdobywaniu kolejnych stopni naukowych, którychciągle jest zbyt dużo. Ograniczone środki finansowesprawiają, że z trudem wystarcza ich na wyjazdy uty-tułowanych, na ogół starszych pracowników. Szanse

na wyjazdy młodszych pracowników są więc poważ-nie ograniczone. Na pocieszenie można dodać, żeskromnie reprezentowane były na kongresie równieżinne kraje postkomunistyczne.

Nasuwać się może pytanie, jak zwiększyć udziałpolskich przedstawicieli w kongresach EEA/ESEM, cozrobić, żeby na kolejnym kongresie – w Budapeszcie– Polskę reprezentowało znaczące grono ekonomi-stów? Nie przewiduję tu spektakularnych sukcesów,ale widzę możliwość stopniowego powiększania na-szego udziału. Przede wszystkim należy szeroko infor-mować, szczególnie młodych ekonomistów, o takichkongresach oraz o ich znaczeniu dla kariery naukowejczy biznesowej. Polskie Towarzystwo Ekonomicznezamierza w tym odegrać istotną rolę, czy to poprzezzamieszczanie informacji o kolejnych kongresach nanaszej stronie internetowej (www.pte.pl) czy dociera-nie z taką informacją do zainteresowanych w innysposób. Ważną rolę mogłyby tu odegrać władze dzie-kańskie, deklarując pokrycie kosztów udziału w kon-gresie tym pracownikom, których referaty zostaną za-kwalifikowane do prezentacji na kongresie.

Kolejny kongres EEA/ESEM odbędzie się w Budape-szcie 27 – 31 sierpnia 2007 r. Jego gospodarzami bę-dą: The Central European University oraz The Hun-garian Academy of Science. W kongresie uczestniczyćmogą członkowie EEA i ES. Warto nadmienić, że Pola-cy nadal korzystają z wyjątkowo niskiej opłaty człon-kowskiej tych organizacji, która wynosi 54 euro za3 lata. Termin zgłaszania referatów określono na okresod 1 grudnia 2006 r. do 15 lutego 2007 r. Bliższe in-formacje na temat kongresu znaleźć można nawww.pte.pl Gorąco zachęcam do wzięcia udziałuw kongresie.

Stanisław Rudolf

Gorąco zachęcamy Państwa do udziału w dorocznymkongresie European Economic Association (EEA) oraz Econometric Society (ES), który odbędzie się w Buda-peszcie, w dniach 27 – 31 sierpnia 2007 roku.

Gospodarzami kongresu w Budapeszcie będą: TheCentral European University (CEU) oraz The HungarianAcademy of Science (HAS). Miejscem kongresu będą obie te instytucje.

W kongresie uczestniczyć mogą jedynie członkowieww. organizacji. Opłata członkowska dla polskich eko-nomistów jest wyjątkowo niska i wynosi 54 euro za3 lata. Korzystamy tu ze specjalnej ulgi przeznaczonejdla krajów w procesie transformacji. Zapisy odbywająsię w systemie elektronicznym.

Kalendarz przygotowań do kongresu prezentujesię następująco:

1 grudnia 2006 – rozpoczęcie przyjmowania zgłoszeńi rezerwacji hoteli,

1 grudnia 2006 – rozpoczęcie nadsyłania referatów,15 lutego 2007 – ostateczny termin nadsyłania re-

feratów,15 kwietnia 2007 – data powiadomienia autorów refe-

ratów o wynikach selekcji,1 czerwca 2007 – zakończenie wcześniejszych zapisów

po obniżonej cenie,1 czerwca 2007 – zakończenie rejestracji dla autorów

przyjętych referatów,25 sierpnia 2007 (godzina 15.00) – początek recepcji

uczestników kongresu.Bliższe informacje na temat kongresu można znaleźć

na stronach internetowych:ww.eeassos.org www.eea-esem-budapest2007

Kongres EEA/ES w Budapeszcie – 27-31 sierpnia 2007 r.

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 18

Page 19: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

Biuletyn PTE nr 4/2006 19

Społeczna gospodarka rynkowa

W dniach 14-28 sierpnia br. już po raz piętnastyz kolei odbyło się w niemieckiej Gesamteuropäis-ches Studienwerk e.V. (GESW) we Vlotho semina-rium naukowe na temat społecznej gospodarki ryn-kowej (Soziale Marktwirtschaft) i integracji europej-skiej. Założony w 1954 roku GESW jest ośrodkiemnaukowym i miejscem spotkań przedstawicieli Euro-py Zachodniej i Europy Środkowo-Wschodniej.GESW jako pomost między Wschodem i Zachodemwspiera paneuropejski dialog na rzecz przyszłościEuropy.

Inicjatorem i organizatorem tej cyklicznej impre-zy jest Polskie Towarzystwo Ekonomiczne (PTE) orazLudwid-Erhard-Stiftung z Bonn, która to sponsorujeprzedsięwzięcie. Tematyka seminarium obejmujezagadnienia o istotnym znaczeniu dla kształtowaniaładu gospodarczego w Polsce, odnosząc się do cen-nych doświadczeń niemieckich z okresu ,,cudu go-spodarczego” po drugiej wojnie światowej orazkwestii integracji europejskiej.

Uczestnikami seminarium z Polski byli przedsta-wiciele z różnych ośrodków naukowych w Polsce:Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie Uniwersy-tetu Szczecińskiego, Uniwersytetu Łódzkiego, Aka-demii Ekonomicznej we Wrocławiu, Akademii Eko-nomicznej w Katowicach, Akademii Ekonomicznejw Poznaniu, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w To-runiu, Wyższej Szkoły Administracji i Zarządzaniaw Rzeszowie, Akademii Ekonomicznej w Krakowie.Obecni byli również laureaci Olimpiady WiedzyEkonomicznej. Kierownikiem grupy polskiej byłaprof. dr hab. Elżbieta Mączyńska – prezes ZarząduKrajowego PTE, kierownikiem naukowym semina-rium był dr Piotr Pysz, posiadający duże doświad-czenie naukowo-dydaktyczne (jako wieloletni szefGESW, docent na Uniwersytecie w Oldenburgu orazwykładowca Wyższej Szkoły Zarządzania i Finansóww Białymstoku).

W programie seminarium znalazły się wykładyprowadzone przez przedstawicieli niemieckichośrodków naukowych, takich jak Ludwig-Erhard-Stiftung z Bonn, Westfalische Wilhelms-IniversitätMünster czy Gesamteuropäisches Studienwerk Vlot-ho. Wykłady prowadzili: dr Piotr Pysz, dr HorstFriedrich Wünsche – prezes Ludwig-Erhard-Stiftung,dr Theo Mechtenberg, dr Gerard Schlüsselbauer,prof. dr Thomas Apolte oraz dr Franz Lothar Alt-

mann. Stronę polską w bloku wykładowym repre-zentowała prof. dr hab. Elżbieta Mączyńska.

Uczestnicy seminarium mieli również możliwośćwysłuchania interesującego wykładu na temat obec-nej sytuacji gospodarczej Niemiec w siedzibie Fun-dacji Ludwiga Erharda w Bonn.

Uzupełnieniem wykładów były prezentacje pracgrupowych uczestników, które przygotowane i wygłoszone były w języku niemieckim napodstawie dobranej przez organizatorów literatury.

Poszczególne zespoły przygotowały prezentacjena następujące tematy:1. Problemy integracji europejskiej – zespół

w składzie: prof. dr hab. Waldemar Grzywacz,prof. dr hab. A. Bielawska, prof. dr hab. Piotr Bie-lawski, prof. dr hab. Gabriela Łukasik, dr Leśniak--Moczuk oraz dr Marek Mazur, przedstawił cele,problemy oraz wyzwania stojące przed Unią Eu-ropejską.

2. Niemcy w latach 50. XX w. – autorzy: prof. dr hab.Maria Sławińska, dr Robert Mangold, mgr MartinDahl, mgr Artur Kryśko oraz Andrzej Różycki, za-prezentowali sytuację polityczną, społeczną i go-spodarczą przed i po wprowadzeniu reformy go-spodarczej i walutowej w czerwcu 1948 r.w Niemczech, główne założenia polityki gospo-darczej według Ludwiga Erharda oraz owoce tzw.Witschaftswunder („cudu gospodarczego”).

3. Polityka gospodarcza Niemiec – prof. dr AndrzejSzplit wraz z dr. Jerzym Lechem Czarnotą,dr. Pawłem Kużdowiczem oraz Martyna Melskawcielili się w dziennikarzy wpływowych mediówniemieckich oraz polskich i przedstawili w formieinteresującego i żywego panelu dyskusyjnego(notabene na wzór rzeczywistego niemieckiegoprogramu telewizyjnego), aktualne, wybrane pro-blemy z życia gospodarczego Niemiec oraz sto-sunki polsko-niemieckie.

4. Soziale Marktwirtschaft a Ordoliberalizm – naj-mniej liczny zespół, bo złożony z dwóch osób:dr. Wojciecha Gizy oraz mgr Alicji Doniec, przed-stawił główne założenia inspirowanej ordolibera-lizmem według Euckena społecznej gospodarkirynkowej prowadzonej przez Erharda.

5. Polityka socjalna w Niemczech – autorzy: prof. drhab. Hanna Majkowska-Godlewska, dr Małgorza-ta Burchard-Dziubińska, dr Edyta Dworak, dr Ma-

Robert Sasin

XV Seminarium Naukowew niemieckimVlotho

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 19

Page 20: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

20 Biuletyn PTE nr 4/2006

Społeczna gospodarka rynkowa

rek Szczepański, mgr Katarzyna Kamińska orazniżej podpisany wcielili się w aktorów i przedsta-wili w oryginalnej formie inscenizacji teatralnejwpływ polityki socjalnej w Niemczech, prowa-dzonej w pierwszej połowie XX w. na życie prze-ciętnej rodziny. Jeden dzień poświęcony był na sympozjum nau-

kowe na temat Soziale Marktwirtschaft a wyzwaniawspółczesności. Zaprezentowane zostały interesują-ce referaty dr. P. Pysza, dr. H.F. Wünsche, prof.R. Scharffa, prof. dr hab. E. Mączyńskiej oraz prof.dr hab. H. Godlewskiej-Majkowskiej. Dodatkowoodczytany został referat prof. Z. Sadowskiego, gdyżnie mógł on osobiście przybyć na sympozjum.

Zwieńczeniem seminarium była debata na tematspołecznej gospodarki rynkowej i integracji europej-skiej i próba odpowiedzi na pytanie, w jakim kie-runku rozwijają się Niemcy, Polska i Europa.

Podczas dyskusji zastanawiano się, na ile koncep-cja społecznej gospodarki rynkowej, mająca swojekorzenie w teoretycznych dokonaniach niemieckichekonomistów: Waltera Euckena, Franza Böhma (ze,,szkoły freiburskiej”), a także Wilhelma Röpke czyAlfreda Müller-Armacka, przyjęta w 1949 r. przezLudwiga Erharda, ówczesnego ministra gospodarkiw rządzie kanclerza Konrada Adenauera, jako pod-stawa praktycznej polityki gospodarczej, jest możli-wa do zastosowania w dzisiejszej Polsce i świecie.

Rynek w ujęciu przedstawicieli tej idei jest insty-tucją społeczną, istniejącą w otoczeniu społeczno-kulturowym oraz instytucjonalno-prawnym, które,,porządkuje” działanie mechanizmów wolnorynko-wych. Stąd przedstawicieli tej szkoły określa się cza-sem mianem ordoliberałów. Głównym jej reprezen-tantem był Walter Eucken, który prowadząc badaniaporównawcze różnych systemów gospodarczych,stwierdził, iż różnice między nimi mają w znacznejmierze podłoże społeczno-kulturowe. To spostrzeże-

nie pozwoliło patrzeć na rynek nie tyle jako na zjawis-ko ,,naturalne”, poddane ,,niewidzialnej ręce rynku”,ale jako na wielką instytucję społeczną, teren racjonal-nej działalności człowieka. Dzięki temu później w ra-mach społecznej gospodarki rynkowej, rynek ujmo-wano jako potężne narzędzie służące dobru wspólne-mu. Zdaniem ordoliberałów, rynek pozostawiony sa-memu sobie musi zawodzić, gdyż wykazuje on wtedytendencję do kształtowania się po stronie podażystruktur oligopolistycznych i monopolistycznych.

W roku 1947 Alfred Mueller-Armack opublikowałpracę Wirtschaftslenkung und Marktwirtschaft („Kie-rowanie gospodarką a gospodarka rynkowa”),w której na określenie optymalnego modeluspołeczno-gospodarczego posłużył się sformułowa-niem ,,freie oder soziale Marktwirtschaft’’ (,,wolna,czyli społeczna gospodarka rynkowa”). Sformułowa-nie to stało się hasłem reform społeczno-gospo-darczych, wprowadzanych pod kierunkiem L. Erharda, który trzymając się wskazań ordolibera-łów prowadził politykę gospodarczą tak, by z jednejstrony promowała prywatnego przedsiębiorcę,sprzyjała konkurencyjności i podejmowaniu inwe-stycji, z drugiej zaś nie rezygnowała z idei partner-stwa między różnymi grupami społecznymi i zawo-dowymi, wspierając – starając się jednak unikać re-dystrybucji – zwłaszcza najuboższych. W ten spo-sób rynek i konkurencja stały się narzędziem osią-gania ważnych celów społecznych: wolności je-dnostek, dobrobytu dla wszystkich (Wohlstand fürAlle), solidarności społeczeństwa, subsydiarności,równych szans, likwidowania efektu wykluczeniajednostek.

Seminarium we Vlotho było nie tylko retrospekty-wnym spojrzeniem na społeczną gospodarkę rynko-wą, ale też próbą spojrzenia na nią poprzez pryzmatzmian dokonujących się w Europie jako regionu glo-balizującego się świata.

Uczestnicy seminarium mieli możliwość wysłucha-nia wykładów i dyskusji na następujące tematy:� Sytuacja ekonomiczna i polityczna Niemiec Za-

chodnich po 1945 r. jako punkt wyjściowy do po-lityki Soziale Marktwirtschaft – (dr P. Pysz)

� Podstawy koncepcji społecznej gospodarki rynko-wej według Erharda (dr H.F. Wünsche)

� Społeczna nauka kościoła katolickiego i jej wpływna koncepcję społecznej gospodarki rynkowej (drT. Mechtenberg)

� Ordoliberalizm jako koncepcja ekonomiczno- po-lityczna i jej wpływ na Soziale Marktwirtschaft (drP. Pysz)

� Obecny kryzys gospodarczy a społeczna gospodar-ka rynkowa według Erharda (dr H. F. Wünsche)

� Koncepcja społecznej gospodarki rynkowej w praktyce niemieckiej gospodarki (dr G. Schlüssel-bauer)

� Rozwój Unii Europejskiej jako strategiczne zadaniepolityczne (dr P. Pysz)

� Rozszerzenie UE na wschód jako wyzwanie politycz-ne i finansowe (dr F .L. Altmann)

� Europejska Unia Walutowa – szanse i zagroże-nia dla nowych krajów członkowskich (prof.dr T. Apolte)

� Społeczna gospodarka rynkowa jako koncepcjaspołeczno-gospodarcza dla Polski i innych kra-jów transformacji systemowej (prof. dr hab. E. Mączyńska).

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 20

Page 21: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

Biuletyn PTE nr 4/2006 21

Społeczna gospodarka rynkowa

Trudno nie zgodzić się z powszechną opinią gło-szoną przez uczestników seminarium, że cele społecz-nej gospodarki rynkowej są uniwersalne i ponad-czasowe, dlatego należy je jak najpełniej realizo-wać, tworząc obecny ład gospodarczy w Polsce, tymbardziej że model społecznej gospodarki rynkowejzostał u nas uznany konstytucyjnie (art. 20 Konstytu-cji RP z 1997 r. stanowi: ,,Społeczna gospodarkarynkowa oparta na własności prywatnej oraz solidar-ności, dialogu i współpracy partnerów społecznychstanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypo-spolitej Polskiej”). Również Unia Europejska w trak-tacie z 13 października ustanawiającym konstytucjędla Europy w artykule I –3 stwierdza, że ,,Unia Euro-pejska działa na rzecz trwałego rozwoju Europy, któ-rego podstawą jest zrównoważony wzrost gospodar-czy oraz stabilność cen, społeczna gospodarka rynko-wa o wysokiej konkurencyjności, zmierzająca do peł-nego zatrudnienia i postępu społecznego oraz wyso-ki poziom ochrony i poprawy jakości środowiska na-turalnego”.

W czasie dyskusji podkreślano również, że do-tychczasowy dorobek ordoliberalizmu i społecznejgospodarki rynkowej wymaga dalszego rozwoju w kierunku stopniowego przenoszenia tych koncep-cji polityki gospodarczej państwa narodowego naszczebel międzynarodowy i globalny oraz konsek-

wentnego umacniania społecznego i moralnego fun-damentu ładu konkurencyjnego.

Złożoność obecnego rozwoju cywilizacyjnego i procesy globalizacyjne powodują, że trudno mó-wić o szczególnie eksponowanej koncepcji politykigospodarczej w skali światowej, gdyż zwykle domi-nuje pragmatyzm lub eklektyzm w kształtowaniupolityki gospodarczej poszczególnych krajów. Istnie-je jednak potrzeba kreowania ładu gospodarczego, opartego na wolności, solidarności i odpowiedzial-ności. Propagowanie idei społecznej gospodarkirynkowej, szczególnie w jednoczącej się Europie, toz pewnością krok w odpowiednim kierunku.

Na koniec, w imieniu uczestników seminarium,należy podziękować Zarządowi Krajowemu PTE oraz Fundacji Ludwiga Erharda z Bonn za organiza-cję i finansowanie corocznych spotkań we Vlotho.Seminaria te dobrze propagują ideę społecznej go-spodarki rynkowej i wiedzę o jej funkcjonowaniu.

Wszystko wskazuje również na to, że seminaria weVlotho będą kontynuowane w następnych latach.

Robert Sasin

Robert Sasin, adiunkt w Katedrze Analizy DziałalnościPrzedsiębiorstwa, Kolegium Nauk o Przedsiębiorczości,Szkoła Główna Handlowa w Warszawie.

Nagroda im. prof. Edwarda LIPIŃSKIEGO jest przyzna-wana corocznie przez Polskie Towarzystwo Ekonomiczneza książkę wnoszącą nowe wartości do dorobku nauk eko-nomicznych w Polsce, a opublikowaną w dwóch kolejnychlatach poprzedzających rok, w którym nagroda jest przy-znawana.

Po przeprowadzeniu postępowania konkursowego SądKonkursowy postanowił przyznać nagrodę w 2006 r. Andrze-jowi Cieślikowi za książkę ,,Geografia inwestycji zagranicz-nych. Przyczyny i skutki lokalizacji spółek z udziałem kapi-tału zagranicznego w Polsce’’, wydaną przez WydawnictwaUniwersytetu Warszawskiego w 2005 r.

W pracach Sądu Konkursowego brali udział: prof. prof.Zbigniew Czerwiński, Ryszard Domański, Bogusław Fiedor,Cezary Józefiak, Bożena Klimczak, Joanna Kotowicz-Jawor,Elżbieta Mączyńska, Jan Lipiński, Urszula Płowiec, KrzysztofPorwit, Stanisław Rudolf, Eugeniusz Rychlewski, Zdzisław Sa-dowski, Czesław Skowronek, Andrzej Sławiński, AndrzejWojtyna.

Andrzej Cieślik jest pracownikiem naukowym w KatedrzeMakroekonomii i Teorii Handlu Zagranicznego na WydzialeNauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Kierujeprogramem zaawansowanych studiów M.A. Program in Inter-national Economics na WNE UW. W latach 2000 – 2001 byłstypendystą Komisji Fulbrighta na uniwersytecie Columbiaw Nowym Jorku. W 2004 r. został laureatem nagrody im.prof. Zbigniewa Kameckiego.

,,Geografia inwestycji zagranicz-nych” poświęcona jest teoretycz-nej i empirycznej analizie przyczynoraz skutków lokalizacji spółekz udziałem kapitału zagranicznegona terenie Polski na tle przemianzachodzących we współczesnymświecie. Dzięki obecności w wie-lu krajach i łatwemu dostępowido światowych zasobów wiedzysą one postrzegane jako katalizatory dokonujących sięprzemian.

,,(...) problematyka podjęta przez A. Cieślika jest bardzo (...)aktualna (...) temat jest ważny nie tylko z poznawczego pun-ktu widzenia, ale implikuje też określone konsekwencje dlapraktyki gospodarczej, a w szczególności polityki gospodar-czej. Praca zasługuje na słowa uznania ze względu na jej inter-dyscyplinarny charakter”.

Z recenzji Mariana Goryni AE w Poznaniu

,,Teoretyczna warstwa pracy jest jej niewątpliwą (...) zaletą.Autor (...) prezentuje kolejne ujęcia tematyczne odnoszące siędo czynników rozwoju regionalnego, handlu zagranicznegoi roli inwestycji zagranicznych w tych procesach. Na dużeuznanie zasługuje prezentacja dyskusji między «nową geogra-fią ekonomiczną» a tradycyjną geografią, «nową geografiąprzemysłową» oraz wczesnymi teoriami rozwoju.”

Z recenzji Grzegorza Gorzelaka EUROREG UW

Nagroda im. prof. Edwarda Lipińskiego

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 21

Page 22: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

22 Biuletyn PTE nr 4/2006

Kalendarium

Polskie Towarzystwo Ekonomiczne, Klub Dziennikarzy Biz-nesowych Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i AkademiaEkonomiczna w Krakowie organizują w ramach konwersato-rium CZWARTKI U EKONOMISTÓW dyskusję panelową za-tytułowaną ,,Klucz do przyszłości: innowacyjność Polaków’’.Dyskusja odbędzie się w sali senackiej Akademii Ekonomi-cznej w Krakowie przy ul. Rakowickiej 27, w czwartek 23 li-stopada 2006 r. o godz. 14:00.

Debatę otworzy dr Artur Pollok, prezes Oddziału PTEw Krakowie i wiceprezes Zarządu Krajowego PTE.

Wprowadzenie do debaty wygłoszą prof. dr hab. Elżbie-ta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicz-nego oraz prof. dr hab. Ryszard Borowiecki, rektor Akade-mii Ekonomicznej w Krakowie.

W debacie wezmą udział: prof. dr hab. TadeuszBaczko z Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej AkademiiNauk, prof. dr hab. Ewa Okoń-Horodyńska, kierownik Kated-ry Ekonomii Instytutu Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu Ja-giellońskiego, dr Krzysztof Pawłowski, rektor Wyższej SzkołyBiznesu – National Louis University w Nowym Sączu, prof.dr hab. Jerzy Szwed, dziekan Wydziału Fizyki, Astronomii i In-formatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Moderatorem spotkania będzie Karol Szwarc.Przed Polską stoją dwa ogromne wyzwania:

� włączenie się do globalnego społeczeństwa informacyjnego,� przezwyciężenie bariery rozwojowej, jaką jest bardzo

niska innowacyjność, co znacznie ogranicza możliwościintegracji z Unią Europejską.Dbałość o rozwój wymaga dobrze wyedukowanego spo-łeczeństwa, skierowania strumienia finansowego i wysił-ku organizacyjnego na naukę i badania.Stąd pytania do panelistów:

� Jak doprowadzić do tego, aby kształcenie było coraz bardziejdostępne, kreatywne i innowacyjne, prowadzące do ufor-mowania osobowości Polaka na miarę XXI wieku?

� Jak spowodować, aby nakłady na naukę rosły i byłyefektywnie wykorzystywane? W jakim kierunku refor-mować instytucjonalny system nauki?

� Jak działać, aby ułatwiać przepływ informacji, komuni-kowanie się?

� Co robić, aby motorem rozwoju stał się sektor zaawan-sowanej technologii przy uporządkowanej przebudowiesektorów schyłkowych?

Klucz do przyszłości: innowacyjność Polaków

Konferencja przedkongresowa Rady NaukowejPolskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Przedmio-tem dyskusji była książka pod red. prof. dr hab. An-toniego Kuklińskiego i dr Krzysztofa Pawłowskiegopt. ,,Przyszłość Europy. Wyzwania globalne. Wyborystrategiczne”. Wystąpienia przygotowali prof. AntoniKuklinski, prof. dr hab. Marian Paszyński i red. Grze-gorz Cydejko (szerzej na stronie internetowej PTE).

Posiedzenie Zespołu Sterującego Rady Programo-wej VIII Kongresu Ekonomistów Polskich, pod prze-wodnictwem E. Mączynskiej, prezes PTE. Zobowią-zano członków zespołów plenarnych do ustaleniakoncepcji merytorycznej kongresu i wyboru prze-wodniczących sesji.

III posiedzenie Rady Programowej konferencjipt. ,,Etyka w działalności gospodarczej”, organizowa-nej przez Polskie Towarzystwo Ekonomiczne wspólniez Polskim Stowarzyszeniem Etyki Biznesu EBEN –

Polska. Konferencję zaplanowano na 22 lutego2007 r. w Warszawskim Domu Ekonomisty.

Wyjazdowe posiedzenie prezydium Zarządu Krajo-wego PTE w O/PTE w Łodzi, po którym w siedzibiełodzkiego oddziału PTE odbyło się IV konwersatorium,,Czwartki u ekonomistów” pt. ,,Polacy i prawo do pra-cy”. Do dyskusji wprowadzili prof. dr hab. Elżbieta Mą-czyńska, prezes PTE i prof. dr hab. Stanisław Rudolf, wi-ceprezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, pre-zes Oddziału PTE w Łodzi oraz paneliści: prof. dr hab.Wacław Jarmołowicz, kierownik Katedry Makroekono-mii i Badań nad Gospodarką Narodową, Akademia Eko-nomiczna w Poznaniu, prof. dr hab. Elżbieta Kryń-ska, kierownik Katedry Polityki Ekonomicznej UŁ,Irena Wóycicka, kierownik Obszaru Badań Społe-cznych IBnGR. Obrady prowadził red. Karol Szwarc(szerzej na stronie internetowej PTE i w następnymbiuletynie PTE).

Posiedzenie Komitetu Głównego Olimpiady WiedzyEkonomicznej – przyjęcie koncepcji i programuobchodów XX-lecia OWE.

12.10.2006

12.10.2006

19.10.200617.10.2006

19.10.2006

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:56 PM Page 22

Page 23: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

JJ.. KK.. GGaallbbrraaiitthh ii iinnnnii

Szanowni Państwo,

zwracamy uwagę na wybitne, niezwykle interesujące pozycje książkowe PTE. W naszych zbiorach wydawniczychznajdziecie Państwo to, co ważnew teorii i praktyce gospodarowania.Są wśród nich dodruki wybitnychdzieł znanych, światowej sławy ekonomistów, jak m.in.: John Kenneth Galbraith– Godne społeczeństwo,

B. Snowdon, H. R. Vane – Rozmowy z wybitnymi ekonomistami,Marion Gräfin Dönhoff – Ucywilizujmy kapitalizm – Granice wolności i inni. Wkrótce spodziewamy się nowych rekomendacji i wydawnictw.

Pełną listę oraz opisy książek mogąPaństwo znaleźć na stroniewwwwww..ppttee..ppll,,na której można dokonać także zamówienia. Książki można kupićrównież bezpośrednio w księgarniach naukowych i siedzibie Polskiego TowarzystwaEkonomicznego, ul. Nowy Świat 49,00-042 Warszawa, tel. 022 55 15 401,zzkk@@ppttee..ppll

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:57 PM Page 23

Page 24: Biuletyn PTE nr 4 / 2006

Rekrutacja:Al. Jerozolimskie 200, 02-486 Warszawa

tel. (22) 539 19 19, e-mail: [email protected]

WYŻSZA SZKOŁA ZARZĄDZANIA I PRAWA im. Heleny ChodkowskiejW WARSZAWIEzaprasza na studia I i II stopnia oraz jednolite magisterskie stacjonarne (dzienne) oraz niestacjonarne (zaoczne i eksternistyczne)

PRAWOspecjalizacje: • sądowa• administracyjna• gospodarcza• prawno-międzynarodowa• prawo europejskie

ADMINISTRACJA – kierunek w przygotowaniu

ZARZĄDZANIE I MARKETINGspecjalizacje:

zarządzanie logistyczne •zarządzanie w administracji •psychologia w zarządzaniu •

zarządzanie fi nansami i rachunkowość •zarządzanie i marketing w turystyce i hotelarstwie •

organizowanie międzynarodowej kooperacji gospodarczej •informatyczne techniki w zarządzaniu •

zarządzanie, marketing •public relations •

FINANSE I BANKOWOŚĆSTOSUNKI MIĘDZYNARODOWE

www.wszip.waw.pl

biuletyn PTE 4-2006.qxd 11/20/06 3:57 PM Page 24