Biuletyn PTE nr 2/2008

28
ZARZĄD KRAJOWY POLSKIEGO TOWARZYSTWA EKONOMICZNEGO Nr 2 (36) – MARZEC 2008 ISSN 1507-1383

description

Biuletyn Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego

Transcript of Biuletyn PTE nr 2/2008

Page 1: Biuletyn PTE nr 2/2008

ZARZĄD KRA JOWY POLSK IEGO TOWARZYSTWA EKONOMICZNEGO

Nr 2 (36) – MARZEC 2008

ISSN

150

7-13

83

Page 2: Biuletyn PTE nr 2/2008

Redaguje zespół w składzie: Adam Cymer, Paweł Dec, BeataGrabowska, Łukasz Janikowski, Józef Łobocki, Wiktor Krzyżanowski,Marek Misiak, Andrzej Muszyński (redaktor prowadzący), Artur Pollok,Stanisław Rudolf, Grzegorz WałęgaBiuro ZK PTE, 00-042 Warszawa, ul. Nowy Świat 49, tel. 022 551 5401, 022 551 54 05, faks 022 551 54 44 e-mail: [email protected] Bartgraf, tel. 022 625 55 48, faks 022 621 14 55

Dr Jacek Rembiszewski na II seminariumKlubu Przedsiębiorców i Ekspertów PTE.

Profesor Andrzej Graczyk w czasiespotkania z nauczycielami, opiekunamifinalistów XXI OWE.

Jury XXI Olimpiady Wiedzy Ekonomicznej przed rozpoczęciem zawodów finałowych.Przewodniczący jury, profesor Eugeniusz Kwiatkowski, odczytuje regulamin zawodów.

Finały XXI Olimpiady

Wiedzy Ekonomicznej

Zarząd Krajowy Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego 00-042 WARSZAWA, ul. Nowy Świat 49

tel. 022 551 54 01, 022 551 54 05, faks 022 551 54 44e-mail: [email protected] www.pte.pl

Oddziały Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego

BIAŁYSTOK, 15-732, ul. CHOROSZCZAŃSKA 31tel. 085 652 09 25 e-mail: [email protected]

BIELSKO-BIAŁA, 43-309, ul. WILLOWA 2tel./faks 033 816 36 80 e-mail: [email protected]

BYDGOSZCZ, 85-034, ul. DŁUGA 34tel. 052 322 65 52, faks 052 322 67 81

e-mail: [email protected]

CZĘSTOCHOWA, 42-200, ul. KILIŃSKIEGO 32/34tel. 034 324 97 33, 034 324 26 30 e-mail: [email protected]

ELBLĄG, 82-300, ul. KRÓLEWIECKA 108tel./faks 055 234 41 36 e-mail: [email protected]

GDAŃSK, 80-830, ul. DŁUGI TARG 46/47tel. 058 301 54 61, 301 99 71, faks 058 301 52 46 e-mail: [email protected]

GLIWICE, 44-100, ul. ZWYCIĘSTWA 47tel./faks 032 231 45 84, 032 331 30 81 i 82 e-mail: [email protected]

KATOWICE, 40-129, ul. MISJONARZY OBLATÓW 27tel./faks 032 259 88 78, tel. 259 62 79 faks 258 54 82

e-mail: [email protected]

KIELCE, 25-406, ul. ŚWIĘTOKRZYSKA 21Akademia Świętokrzyska, Wydział Zarządzania i Administracji

tel. 041 349 65 28 e-mail: [email protected]

KOSZALIN, 75-254, ul. FRANCISZKAŃSKA 52tel./faks 094 343 33 33

e-mail: [email protected] [email protected]

KRAKÓW, 30-003, ul. LUBELSKA 21tel. 012 634 32 59, faks 012 634 03 81 e-mail: [email protected]

LEGNICA, 59-220, RYNEK 28tel. 076 852 38 72 e-mail: [email protected]

LUBLIN, 20-805 ul. STRZELECKA 61tel. 081 746 90 21 [email protected]

ŁÓDŹ, 90-608, ul. WÓLCZAŃSKA 51tel. 042 632 28 17, tel./faks 042 630 28 19 e-mail: [email protected]

OLSZTYN, 10-117, ul. 1 MAJA 13tel. 089 527 24 49, 089 527 58 25 e-mail: [email protected]

OPOLE, 45-082, ul. OZIMSKA 46aUNIWERSYTET OPOLSKI, WYDZIAŁ EKONOMICZNY

tel./faks 077 401 69 05, 401 69 05 06e-mail: [email protected]

POZNAŃ. 61-779, ul. KLASZTORNA 24/25tel. 061 852 86 91 tel./faks 061 851 90 58 e-mail: [email protected]

RZESZÓW, 35-045, ul. HETMAŃSKA 15tel. 017 853 36 49, faks 017 853 38 15 e-mail: [email protected]

SZCZECIN, 71-414, pl. KILIŃSKIEGO 3tel. 091 455 34 55, faks 091 455 34 71 e-mail: [email protected]

TORUŃ, 87-100, ul. KOPERNIKA 21tel. 056 622 79 44 e-mail: [email protected]

WAŁBRZYCH, 58-300, ul. SZMIDTA 4atel. 074 842 62 60 [email protected]

WARSZAWA, 00-042, ul. Nowy Świat 49tel. 022 55 15 420, faks 022 55 15 444 e-mail: [email protected]

WROCŁAW, 50-146, ul. ŁACIARSKA 28tel./faks 071 343 63 18 e-mail: [email protected]

ZIELONA GÓRA, 65-066, ul. ŻEROMSKIEGO 3, skr. 165tel. 068 327 04 19, faks 068 320 25 89 e-mail: [email protected]

Kapituła konkursu o nagrodę specjalną pod przewodnictwem prezes PTE Elżbiety Mączyńskiej. Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Akty-wami ogłasza wyniki konkursu o nagrodę IZFA (po prawej przedstawiciele sponso-ra konkursu o nagrodę Polskiej Izby Ubezpieczeń – Andrzej Maciążek i Marek Ku-rowski).

Page 3: Biuletyn PTE nr 2/2008

Biuletyn PTE nr 2/2008 3

Wiedza, władza i więzi

Kolejny, drugi w tym roku Biuletyn PTE nawiązuje dodorobku VIII Kongresu Ekonomistów Polskich, eduka-cji ekonomicznej oraz inwestowania i planowania

trwałego rozwoju. Obrady kongresu wskazały, że debatyo polityce gospodarczej, prognozach makroekonomicznych,konwergencji i sektorze finansów wiązały się z wiedzą o wła-dzy i stosunkach społecznych. Z drugiej strony wskazywano,że jakość kształcenia w powiązaniu z przedsiębiorczościąi modernizacją strukturalną pomaga tworzyć sprawniejszymechanizm funkcjonowania i rozwoju gospodarki. Uza-leżnia on ekonomiczną rolę państwa od kreatywnej rolinauki oraz nawiązuje do konieczności społecznego podej-ścia do budowania strategii rozwoju kraju. Do podstawnowoczesnej struktury zarządzania wprowadza wiedzę,pozwalającą rekomendować skoordynowane, kierunkowedążenia do poprawy warunków rozwoju, dobrobytui bezpieczeństwa.

Na tym tle związek inwestowania w kapitał ludzki i jegopomiaru z kreowaniem wiedzy oraz modelowaniem eko-nomisty przyszłości stał się przedmiotem konferencji nauk-owej, zorganizowanej dla uczczenia obchodów jubileuszuXX-lecia Olimpiady Wiedzy Ekonomicznej. W przeddzieńfinałów XXI OWE pod hasłem,, Gospodarstwo domowe –wymiar społeczno-ekonomiczny’’, dyskusję o inwestowa-niu, zainicjowaną na VIII Kongresie Ekonomistów Polskich,związano z poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie, jakiejprzyszłości, gospodarki i przestrzeni pragnie społeczeństwoobywatelskie. Warto przy tym dodać, że problematyka śro-dowiska naturalnego w rozwoju gospodarczym będzie my-

ślą przewodnią XXII Olimpiady Wiedzy Ekonomicznejw roku szkolnym 2008/2009.

W poprzednim biuletynie PTE obok wniosków z sesjidotyczącej jakości kształcenia zaprezentowano dorobeksesji, na której przedsiębiorcy, ich reprezentanci oraz nauko-wcy, samorządowcy i przedstawiciele instytucji regulującychdyskutowali o barierach i źródłach rozwoju gospodarki.Innowacyjność i podejście do rozwoju gospodarki opartej nawiedzy były przedmiotem obrad debaty plenarnej o gospo-darczej przyszłości Polski.

Będą także ważnym przedmiotem debaty w ramachkonwersatorum „Czwartki u ekonomistów” 13 marca br.

Przedmiotem planowania rozwoju w gospodarce opartejna wiedzy, umiejętnościach i zaufaniu staje się z jednejstrony przedsiębiorczość, jakość kształcenia i model gospo-darki, a z drugiej człowiek, przestrzeń i kapitał. W tym sen-sie jest to poszukiwanie polskiego modelu społecznej gospo-darki rynkowej, a w nim nowych wymagań dla ekonomistyprzyszłości oraz nowego podejścia do talentów, innowacyj-ności oraz inwestowania w kapitał ludzki.

W jednym z referatów przygotowanych w ramach dysku-sji ,,czas na talenty’’ laureat OWE, obecnie członek zarządumiędzynarodowej firmy napisał m.in.: ,,Duże i małe firmy,organizacje i stowarzyszenia, uczelnie i szkoły, wszyscy po-święcają wiele czasu i środków na wyszukiwanie,,talentów’’. Znamienne jest jednak to, że każdy z poszuku-jących odmiennie definiuje cechy, jakim powinien odpowia-dać poszukiwany ,,talent’’. W Encyklopedii PWN, Encyklopedii Britannica czy wikipedii.pl również sama defi-nicja talentu nie jest jednolita. Cechą wspólną wszystkichźródeł jest jedynie podkreślenie słowa ,,umiejętność’’– a zatem ,,talent’’ to wiedza i zdolności, a osoba je posia-dająca powinna charakteryzować się określonymi umiejęt-nościami – unikalnymi na tle całej populacji.

Czy tak jest w praktyce, czy to unikalność wiedzyi umiejętności przesądza o przyszłym sukcesie?

Konferencja z okazji XX-lecia OWE wskazała na kierunkiinwestowania w kapitał ludzki. Cele strategi trwałegorozwoju kraju zależą jednak od odpowiedzi na pytanieo przyszłość w ujęciu wielowymiarowym, także przestrzen-nym. Rozwojowi mogą dobrze służyć olimpiady, konkursy,rankingi i systemy stypendiów. Wsparcie dla inwestycjirozwojowych utalentowanej młodzieży, w tym stypendia dlamaturzystów, laureatów olimpiad i konkursów, kreują„człowieka przyszłości”. W tych warunkach ,,ekonomistaprzyszłości’’ to człowiek i jego sylwetka zawodowa orazkompetencje i zdolności. Z punktu widzenia systemu edu-kacji jest on absolwentem szkoły lub uczelni, z określonymcertyfikatem i wizerunkiem zawodowym, dla ,,rynku’’ – po-tencjalnym pracownikiem lub przedsiębiorcą, o określonej,ofertowej wartości rynkowej. Wartość ta zależy od uczelni,prestiżu zawodu oraz notowań i rekomendacji personal-nych. Zależy także od wyników osiąganych w olimpiadzie,w tym Olimpiadzie Wiedzy Ekonomicznej. W ujęciuholistycznym i długookresowym to przede wszystkim kom-petentny specjalista, obywatel i podmiot systemu plano-wania rozwoju gospodarki.

Andrzej Muszyński

SPIS TREŚCIAndrzej Muszyński Wiedza, władza i więzi 3Elżbieta Mączyńska Brak strategii zwiększa pole dla populizmu 4Bogusław FiedorNauki ekonomiczne wobec wyzwań współczesności 8Urszula PłowiecPolityka gospodarcza a rozwój kraju 10Stanisław RudolfSektor finansowy, dylematy i kierunki 12Krzysztof MarkowskiPrognozy makroekonomiczne 14Barbara LiberdaKonwergencja gospodarcza Polski 15Stanisław OwsiakHarmonizacja podatków bezpośrednich warunkiemintegracji gospodarczej 17Stanisław RudolfSympozjum analizy ekonomicznej w Granadzie,Hiszpania 18Marek MisiakSzklana Makrokula 2006 20Elżbieta Adamowicz, Joanna KlimkowskaGospodarka Polska w I kwartale 2250-lecie PTE w Opolu 23Grzegorz WałęgaNajlepsi młodzi ekonomiści 25

Page 4: Biuletyn PTE nr 2/2008

4 Biuletyn PTE nr 2/2008

VIII Kongres Ekonomistów Polskich – rekomendacje

Brak strategiizwiększa pole dla populizmu

Jakie rekomendacje wynikają z kongresu dla polityki gos-podarczej?

Rekomendacje z kongresu w niektórych sprawach są po-dobne do tych z lat poprzednich. Ekonomiści od dawna do-magali się strategicznego inwestowania w kapitał ludzki. Nie-stety wciąż znajdujemy się w tej dziedzinie w sferze hasełi braku koncepcji. Od dawna mówimy o niedoinwestowaniuwszystkich etapów kształcenia, poczynając od przedszkola,a kończąc na podnoszeniu kwalifikacji w wieku przedemery-talnym (uniwersytety III wieku). I wciąż pozostajemy w sytu-acji, w której we wszystkich tych etapach inwestycje były,i są, zaniedbywane. Nauczyciele byli i pozostają w Polsce cią-gle jedną z najmniej zarabiających grup zawodowych. Kon-sekwencją jest negatywna selekcja kadr zajmujących sięedukacją.

Pieniędzy brakuje niemal wszędzie. Może ich brakowaćjeszcze bardziej, bo słabnie koniunktura w skali globalnej,a Polska nie jest poza zasięgiem zmian zachodzącychw otoczeniu zewnętrznym. Nie będzie pieniędzy bez kon-kurencyjnej gospodarki, a tej wciąż przeszkadza nadmiarbiurokratycznych regulacji. Czy nowy rząd i jego admini-stracja, ciągle odgórnie zmieniana i jednocześnie ciągleuwikłana w podobne sprzeczności, jest w stanie poradzićsobie z tym problemem?

Wydaje się, generalnie rzecz biorąc, że pod względem po-ziomu kwalifikacji kadr zatrudnionych w administracji – jesttrochę lepiej, niż było. Niedorozwój, niedowład systemu in-stytucjonalnego stanowi jednak barierę efektywnego wyko-rzystania tego potencjału. Głównym powodem jest brak cią-głości. Zamiast poprawiać to, co jest, do czego najczęściejwystarczyłoby rozsądne ograniczanie regulacji obowiązują-cych dotychczas – tworzy się nowe przepisy, często bez re-wizji przepisów obowiązujących wcześniej. Niektóre noweprzepisy wymagają poprawek tuż po wprowadzeniu. W tymsamym czasie i bez wystarczającego uzgodnienia zaczynająbowiem obowiązywać wprowadzane w życie przepisy idącew innym kierunku. Poprawki do ustaw i rozporządzeń wpro-wadzane w jednych przepisach, kłócą się z poprawkamiwprowadzanymi w innych. Rzeczywistość legislacyjna stałasię trudna do opanowania nawet dla prawników. Stwarza tododatkowe zapotrzebowanie na ekspertyzy prawne. Dlakancelarii prawnych przekłada się to na nowe zlecenia.

W rozmowie z „Polityką” z 8 marca posłowie Janusz Pali-kot z PO i Paweł Poncyliusz z PiS, szefowie komisji sejmo-

wej „przyjazne państwo”, próbują rozwiązać problem po-nad głową ministerstw metodą tak zwanych małych kro-ków. PO przed powołaniem nowego rządu mówiła o goto-wym pakiecie rozwiązań. Obecnie okazuje się, że w MGnie jest wcale tak łatwo dopracować się propozycji zado-walających środowisko pracodawców. Była o tych spra-wach mowa ,,na czwartkach’’ przedkongresowych i najednej z sesji panelowych kongresu – „Ludzie biznesui polityki o źródłach i barierach wzrostu gospodarki”.Uczestniczyli w tych debatach przedstawiciele organizacjipracodawców dysponujących od dawna gotowymi propo-zycjami legislacyjnymi. Czy nie należałoby powołać jakiejśoddzielnej instytucji państwowej, opracowującej lub zle-cającej opracowanie profesjonalnego systemu regulacyj-nego i profesjonalnych regulacji w strukturze instytucjo-nalnej państwa?

Złośliwi mówią, że jak się nie wie, co zrobić, to powołujesię komisję czy jakąś inną, nową instytucję. Natomiast w tymprzypadku mamy rzeczywiście dość dziwną sytuację, że pozlikwidowaniu RSSG i RCSS brak jakiegokolwiek ciała, którewspomagałoby rząd w tworzeniu lepszych warunków insty-tucjonalnych i strategicznych dla polityki gospodarczej. Regu-lacje bieżące powinny być przecież spójne z jakąś względniewyraźną linią strategiczną. Jeśli długoletnia strategia nie jestdostatecznie wyraźnie sprecyzowana, to niezwykle trudnotakże o wystarczającą skuteczność polityki małych kroków.Panom Januszowi Palikotowi i Pawłowi Poncyliuszowi życzyćnależy, by udało im się załatwić możliwie jak najwięcej. Sąjednak sprawy, w przypadku których droga małymi krokamiwymaga rozwiązań legislacyjnych o charakterze ustawowymi tam trudno będzie obejść się bez konsensusu w sprawachzasadniczych.

Dotyczy to podatków... Przykładem jest rozdźwięk opinii, także wewnątrz rządu,

w sprawie podatku Belki. Należałoby tu przede wszystkimzadać pytanie, dlaczego profesor Marek Belka wprowadziłten podatek? Charakterystyczne, że w ferworze obecnychpolemik brak nawiązania do dyskusji z tamtego okresu. Byływ niej przecież przedstawiane różne argumenty za i przeciw.I były przedstawiane porównania z doświadczeniami wieluinnych krajów. Nie chodziło przecież tylko, ani głównie,o szukanie dodatkowych środków dla ratowania budżetu.O tej sprawie, jak i o wielu podobnych do niej, dyskutowa-liśmy dość szeroko na forum RSSG. Profesorowi MarkowiBelce chodziło o takie uporządkowanie podatku dochodo-

Rozmowa z Elżbietą Mączyńską, przewodniczącą Rady Programowej VIII KongresuEkonomistów Polskich, prezesem PTE

Page 5: Biuletyn PTE nr 2/2008

Biuletyn PTE nr 2/2008 5

wego, żeby system podatkowy był bardziej spójny i logiczny.Przede wszystkim chodziło o poszerzenie bazy podatkowej,poprzez uznanie kierunku, że każda działalność przynoszącadochody powinna być opodatkowana (oczywiście z uwzglę-dnieniem podstawowych wymogów polityki socjalnej). Cho-dziło o to, żeby podatki nie prowadziły do nieuzasadnione-go uprzywilejowania zysków z oszczędności bankowychw porównaniu z zyskami z oszczędności giełdowych i od-wrotnie. Zderzają się tu ze sobą także kwestie: ujednoliceniabazy podatkowej i ochrony przed postawieniem w relatyw-nie gorszej sytuacji gospodarstw domowych o najniższychdochodach. Tymczasem powraca spór, w którym strony jak-by zupełnie nie pamiętały o tamtej dyskusji.

RSSG, gdyby istniała, rekomendowałaby więc nieruszaniepodatku Belki?

Dopóki nie będzie więcej wiadomo, jaka jest nasza ogól-niejsza linia strategiczna w polityce podatkowej. Krótko mó-wiąc, jeżeli w prawie podatkowym strategicznie przyjmuje-my azymut na upowszechnianie, poszerzanie bazy podatko-wej i na podatek liniowy, to powinny obowiązywać ramystrategiczne i nie wolno proponować czegoś, co te ramyłamie.

Wojciech Misiąg, były wiceminister finansów i znawcaproblemów fiskalnych powiedział w rozmowie z redakcjąmiesięcznika „Nasz Rynek Kapitałowy”, że uproszczenieprocedur podatkowych nie tylko przyniosłoby znaczącąpoprawę warunków prowadzenia działalności gospodar-czej, ale radykalnie zmniejszyłoby zatrudnienie i koszt ad-ministracji skarbowej. Ale w tym celu potrzebne byłybynowe regulacje ustawowe.

Nie wiem, co to znaczy radykalnie.

O połowę.Może nie aż o tyle. Ale sprawa jest poważna. Ogromna

złożoność regulacji podatkowych cechująca nasz system – tocoś w rodzaju huby podatkowej na „ciele” biznesu – tak tonazywam. Zbyt dużo szczegółowych, złożonych regulacji po-datkowych powoduje dotkliwy wzrost uciążliwości prowa-dzenia działalności gospodarczej. Utrudniają one życie oso-bom prywatnym i gospodarstwom domowym, a także – cojest największym paradoksem – zmniejszają efektywność fi-skalną systemu podatkowego. Wskazują na to liczne analizy,w tym oceny stanu koniunktury w gospodarce, opracowanew IRG-SGH pod kierunkiem prof. Elżbiety Adamowicz, au-torki jednego z referatów na ostatnim kongresie. Podatki i ichniestabilność figurują ciągle na jednym z pierwszych miejscwśród barier działalności gospodarczej. Potwierdzają to wy-raziście badania prowadzone pod kierunkiem prof. JoannyKotowicz-Jawor w INE PAN. Charakterystyczne, że przedsię-biorstwa skarżą się w mniejszym stopniu na stawki podatko-we niż na zmienność prawa podatkowego. Duże firmy,z mocnymi strukturami doradztwa podatkowego, mogącepozwolić sobie na angażowanie kosztownych ekspertów-

-prawników, radzą sobie jakoś ze zmiennością i złożonościąprawa, ale nie radzą sobie z nią średnie, a zwłaszcza małeprzedsiębiorstwa. Ciągle nie znajduje u nas miejsca znana za-sada, że dobre podatki to stabilne podatki.

Do tego dochodzi problem harmonizacji podatków w UE.Debata nad przyszłymi podatkami, to nie tylko zastana-

wianie się nad adaptacją dyrektyw unijnych o harmonizacjipodatków. Rzeczywistość podatkowa w poszczególnych kra-jach UE jest zróżnicowana i proces dalszej harmonizacji toprawdopodobnie także niejedna jeszcze rewizja owych dy-rektyw o harmonizacji. Natomiast logika systemu podatko-wego wymaga, by był możliwie spójny, prosty i stabilny. Dys-kusja o takim systemie podatkowym jest nie do uniknięciaw związku z ich dalszym doskonaleniem w Polsce i harmoni-zacją w UE. Takiego podejścia było w Polsce na ogół brak i tonie tylko w sprawie podatków. Każdy kolejny rząd najpierwmówi, że w 100 dni niewiele można zrobić. Później, gdy pró-buje coś zrobić, to zaczyna się zbliżać koniec kadencji, nastę-puje okres kolejnych obietnic wyborczych – a zatem cykl wy-borczy. Od początku okresu transformacji powtarza się ta sa-ma historia niedokończonych spraw. Przepraszam, że się po-wtarzam, ale o potrzebie długofalowej strategii edukacji mó-wimy już od około dwudziestu lat. Obecny rząd po raz ko-lejny otwiera tę dyskusję, tak jakby wcześniej nic w tej spra-wie nie było już powiedziane. Sprawa ma szerszy aspekt.Ciągle zapatrzeni jesteśmy zbyt jednostronnie we wskaźnikibieżącego wzrostu PKB, bez dostatecznego liczenia sięz aspektami społecznymi i dalszą perspektywą, w której trze-ba się w coraz większym stopniu liczyć zarówno z ogranicze-niami ekologicznymi, jak i z nowymi, trudnymi zjawiskamidemograficznymi i społecznymi.

Ostatni kongres ekonomistów postawił sobie za szczytnycel doprowadzenie do trwałego dialogu między reprezen-tantami różnych szkół myślenia, w tym zwłaszcza międzyliberałami a ekonomistami społecznymi. Jakiś krok doprzodu mamy za sobą. Niestety, wydaje się, że był on jesz-cze stanowczo za mały. Są sprawy ogólne i są także bar-dzo konkretne, w których trzeba się dogadać. Ponowniepozostajemy w rozkroku w sprawie koncepcji w reformo-waniu ochrony zdrowia.

Problemy koncepcyjne z reformowaniem ochronyzdrowia występują nie tylko w Polsce, ale także w wieluinnych krajach. Były analizy porównawcze rozwiązań za-stosowanych z różnym powodzeniem w różnych krajach,lepiej i gorzej radzących sobie z tymi trudnymi problema-mi. Szukaliśmy rozwiązań pośrednich, uwzględniającychróżnice w poziomie rozwoju, w możliwościach sfinanso-wania poszczególnych świadczeń. Ciągle stawaliśmy wo-bec podobnego problemu, którym było odwracanie siękażdego kolejnego rządu od dorobku swoich poprzedni-ków. Co prawda, tempo przemian społeczno-gospodar-czych i technologicznych jest niebywałe. „Nie ma historii– jest tylko archeologia” to znany cytat z Ryszarda Kapuściń-

Page 6: Biuletyn PTE nr 2/2008

6 Biuletyn PTE nr 2/2008

VIII Kongres Ekonomistów Polskich – rekomendacje

skiego. Nie usprawiedliwia to jednak marnotrawienia do-robku koncepcyjnego poprzedników.

Brak historii i naciski różnych grup lobbystycznych... Do tego dochodzą naciski wywierane przez różne inne

grupy lobbystyczne, przez lobby lekarskie, pielęgniarskie, far-maceutyczne i inne grupy nacisku. Grupą lobbystyczną, za-sługującą na szczególną uwagę, jest przemysł farmaceutycz-ny. Żaden rząd nie radził sobie dotychczas z tymi sprawami.Obawiam się, że obecny może sobie z tym problemem tak-że nie poradzić. Chciałabym, żeby moja przestroga była ode-brana jako konstruktywna. Problem jest bardzo poważny.Brak strategii zwiększa pole dla populizmu. Przybiera to for-my zaklętego kręgu, bo populizm z kolei nie sprzyja długofa-lowości strategicznej.

Wracamy do poprzedniego wątku. To samo, albo prawie to samo, co w ochronie zdrowia,

występuje w wielu innych dziedzinach: edukacji, podatkach,kulturze. O problemach kultury była dyskusja na jednymz „Czwartków u ekonomistów” w 2007 r. Większość wnio-sków z tej dyskusji kwalifikuje się do aktualnego rekomendo-wania obecnemu rządowi. Każdy kolejny z dotychczaso-wych rządów manipulował obietnicami, coś zmieniał razw jedną, raz w drugą stronę, i mamy to, co mamy: nadmiarregulacji i brak wyraźnych ram strategicznych dla przyszłychreform. Chodzi o to, żeby zmniejszyć ryzyko kolejnych zmianw stylu „od ściany do ściany”. Bez wyraźniejszego określeniatych ram pozostaniemy w świecie igraszek z podatkami i in-nych iluzorycznych obietnic bez pokrycia. Oczywiście moż-liwa i potrzebna jest debata także nad samymi ramami i ichewentualnymi zmianami, rozszerzającymi przestrzeń dla ra-cjonalności. Ale zmiany nie mogą polegać na chaotycznymłataniu dziur. Systemy regulacyjne przy takim dzianiu stają siębowiem podobne do źle zszytego patchworku. Różne insty-tucje coś tam próbują dokleić, a całość pozostaje niespójna.Na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrówwyszukiwarka nie znajdzie wiele pod hasłammi ,,prognozy’’czy ,,strategie’’. Znajdzie coś na portalu MRR, ale to za ma-ło, bo to są głównie programy związane z wykorzystaniemfunduszy UE.

Było wiele strategii... Można by z nich złożyć bibliotekę. Mimo to, niestety,

strategia długofalowa nie jest tematem priorytetowym.Strategie kolejnych gabinetów nie odnoszą się do strategiiswoich poprzedników, tak jakby ich nie było. Mimo żew kolejnych dokumentach pojawiały się podobnie frag-menty. Niestety, często po prostu powielano nie tylko bezpowołania się na źródło, ale – co gorsza – bez wystarcza-jącego zastanowienia, dlaczego niektóre z nich nie byłyrealizowane, a także – co jeszcze ważniejsze – nie mogłybyć realizowane. Najważniejszym problemem jest nad-miar zbędnych regulacji i nieprofesjonalne szarpanie po-datków.

Co roku mamy podobną historię z wyszarpywaniem sobiepieniędzy w trakcie przygotowywania budżetu na rok na-stępny.

Często, niestety, kosztem dalszej perspektywy.

Czy uda się nam zmniejszyć koszty tej szarpaniny w pra-cach nad budżetem na 2009 r.? Do rozwiązania problemuzmierza instytucja budżetu zadaniowego. Była o tym dys-kusja w PTE z udziałem pani profesor Teresy Lubińskiej.Znawcy problemów reformowania finansów publicznych:Wojciech Misiąg i Andrzej Wernik w rozmowie z nrk optu-ją wprawdzie generalnie za tym kierunkiem postępowa-nia, ale sceptycznie odnoszą się do nadziei na bardzoszybkie efekty1).

Są ograniczenia proceduralne. Trudności skwantyfikowa-nia niektórych zadań. I bariery instytucjonalne. Jeśli zadaniasą określane przez ośrodki branżowe lub regionalne, to trud-no uniknąć problemów związanych z godzeniem ze sobą in-teresów odcinkowych jednych i drugich. Ministerstwo Finan-sów, skazane na rolę kasjera, musi w ostateczności posługi-wać się metodą mechanicznych cięć wydatków i zatrudnie-nia w instytucjach sektora publicznego. Wszyscy ponosimytego konsekwencje, zgodnie ze znaną w teorii ekonomii,,metaforą zbitej szyby’’ czy „tragedią wspólnego pastwiska”.

Dlatego uzasadnione jest powstanie niezależnej instytucjizajmującej się strategią. Instytucji absolutnie profesjonal-nej i odpornej na presje polityczne.

Powinno to być ciało w pełni autonomiczne. Nie chcęjuż powracać do przykładów z funkcjonowania RSSG. Kil-kakrotnie przedstawialiśmy różnym rządom rekomenda-cje w sprawie ochrony zdrowia. Z wiadomym skutkiem.Instytucja, o której mówimy, powinna mieć uprawnieniazobowiązujące rząd do nieignorowania zgłaszanych przeznią rekomendacji.

Problemem o charakterze strategicznym jest w wielu dzie-dzinach relacja między sektorem publicznym i prywat-nym. W ochronie zdrowia jest to sprawa częściowej od-płatności za korzystanie z publicznej ochrony zdrowia,bez czego trudno będzie uniknąć nadmiaru nie zawszeuzasadnionych wizyt u lekarzy. Niestety, problem partner-stwa publiczno-prawnego nie był jeszcze przedmiotemoddzielnej debaty ,,na czwartkach’’ przedkongresowychi należałoby do niego chyba powrócić.

Zastanowimy się nad tym w najbliższy czwartek (13 mar-ca) na spotkaniu w ZK PTE, na które zaprosiliśmy przedstawi-cieli rządu i jego doradców. Na stronie internetowej PTE sąwszystkie referaty zgłoszone na kongres i wszystkie stenogra-my z poszczególnych debat panelowych. Chciałabym, żebyśmyobecnie skupili się na sprawach o największym znaczeniu dlaszerokiej perspektywy rozwojowej Polski i świata. Prof. Anto-ni Kukliński mówił ostatnio na kongresie o dwóch zagroże-niach: populizmie i braku strategii. Jak już wskazywałam, jed-no zjawisko synergicznie napędza drugie. Przykład: brak stra-

Page 7: Biuletyn PTE nr 2/2008

Biuletyn PTE nr 2/2008 7

tegicznej decyzji o płaceniu za publiczne usługi w ochroniezdrowia jest wynikiem presji populistycznej i jednocześnie tępresję umacnia. Polskie Towarzystwo Współpracy z KlubemRzymskim zwróciło się do ZK PTE, żeby wspólnie utworzyćForum Myśli Strategicznej. W końcu kwietnia będzie pierw-sze spotkanie „O węzłach gordyjskich XXI wieku”. Tych wę-złów mamy w Polsce wyjątkowo dużo. Podobnie zresztą, jakw innych krajach transformacji. Cały świat stoi wobec wy-zwań globalizacji i przełomu cywilizacyjnego. Polska, tak jakinne, nowe kraje akcesyjne, musi obecnie dodatkowo spro-stać wyzwaniom związanym z transformacją i integracjąz UE. Myślę, że to Forum Myśli Strategicznej mogłoby pomócw wypracowaniu koncepcji strategicznej instytucji doradczejdla rządu.

Ministerstwo Finansów właśnie przygotowuje kolejną ak-tualizację programu konwergencji. W tym programie po-winny zostać uwzględnione reformy finansów publicz-nych i inne reformy o charakterze strategicznym. Proble-my aktualizacji programu konwergencji powinny zostaćprzedyskutowane w profesjonalnym gronie ekonomistówi innych specjalistów. Powinno się to zdarzyć jeszczeprzed, albo przynajmniej równolegle z konsultacjami tegodokumentu w Komisji Trójstronnej i z KE. Aż się prosi, że-by MF przedstawiło obecnie aktualizowany program kon-wergencji do przedyskutowania na jednym z najbliższych,,Czwartków u ekonomistów’’.

Propozycja do przedyskutowania.

Tematy do dyskusji w ramach „ Czwartków u ekonomi-stów” zgłaszane są przez środowisko statystyczne.

Przedstawiciele GUS zwracają uwagę na wynikającąz decyzji niektórych instytucji rządowych niespójnościw zadaniach stawianych przed statystyką.

Problemem jest zapewnienie tajemnicy statystycznej bezuszczerbku dla dostępności do danych statystycznych zestrony różnych ośrodków analitycznych.

Dotyczy to zarówno ośrodków analitycznych w różnychministerstwach i innych instytucjach państwowych, w tympaństwowych i prywatnych (niezależnych) ośrodkach akade-mickich i instytutach naukowo-badawczych. Sektor prywat-ny i jego infrastruktura badawczo-rozwojowa powinny miećzapewnioną możliwość korzystania ze statystyki na równychprawach z sektorem publicznym.

Podsumujmy, jaka jest nasza pozytywna wizja przyszłościpolskiej polityki gospodarczej?

Patrząc na sytuację bieżącą i powierzchnię zjawisk gos-podarczych, wydaje się, że nie ma podstaw do dużego pe-symizmu. Patrząc jednak w przyszłość – niepokoi hasło-wość i deklaratywność w przedstawianiu zamierzeń. Presjapalących spraw bieżących powoduje zaniedbywanie pro-blemów strategicznych. Brak wyraźnej linii strategicznej.Zawsze są jakieś bardzo ważne sprawy bieżące. Im dłużej

będziemy zaniedbywać rozwiązywanie problemów o cha-rakterze strategicznym, tym więcej będziemy mieć palą-cych problemów bieżących. Błędne koło. Na dalszą metęto właśnie brak strategii skazuje rząd na rolę pogotowia ra-tunkowego. Cała jego para, cała energia zużywana jest nagaszenie pożarów. Cykle wyborcze nie sprzyjają reformom.Tym bardziej że w obietnicach wyborczych zwraca sięgłównie uwagę na korzyści z reform, a te mogą się pojawićdopiero w dłuższym okresie. Natomiast początek reform toniekiedy pozbawianie niektórych grup nie w pełni uzasad-nionych i kosztownych przywilejów. Rząd inicjujący niepo-pularne reformy, na ogół w krótkim okresie traci w sonda-żach. I tu pojawia się owa negatywna rola cykli wybor-czych. W sprawach edukacji oczekiwałam od obecnegorządu – przyznam to – nieco więcej. Więcej stanowczościi więcej strategii. Obu jest – moim zdaniem – za mało. Uwi-kłanie polityczne związane z krótkim cyklem wyborczymjest z natury sprzeczne z podejściem strategicznym, tymbardziej że cztery lata to niedługi okres – szybko mijają.

W planie strategicznego zarządzania rządu premieraTuska szczegółowe regulacje przygotowywane są na po-dwórkach poszczególnych ministerstw, co może w niedłu-gim czasie także gorzko zaowocować. Deklarujemy jedno,a rzeczywistość skrzeczy. Chcemy aktywizować zawodo-wo osoby 50+, a mężczyznom po sześćdziesiątce za-czyna się przyznawać prawo do wcześniejszej emerytury.Jest to akurat coś przeciwnego w stosunku do tego, co siędeklaruje. Istnieje więc potrzeba instytucji nieuwikłanejw wąskie interesy urzędnicze i polityczne.

Jestem daleka od przesadnie krytycznej oceny pracobecnego rządu. 100 dni to krótki okres, a warunki dorozwiązywania problemów strategicznych nie były, i niesą, komfortowe. W tych warunkach uzasadniona jest takzwana strategia małych kroków. Jeśli coś można zrobićw ramach obowiązujących przepisów, to nie powinno sięz tym zwlekać. Dobrze się stało, że wraz z oceną pierw-szych 100 dni pojawił się zarys dalszych działań. Potrzeb-na jest teraz debata nad bardziej wyrazistą linią strategicz-ną przyszłej polityki gospodarczej. Z ostatniego kongresuekonomistów, podobnie jak i z poprzednich, wynikająoceny i rekomendacje nietracące na aktualności oraz wy-magające weryfikacji i aktualizacji z uwzględnieniemzmian w uwarunkowaniach zewnętrznych i wewnętrz-nych. Będą one przedmiotem dyskusji na czwartkowychspotkaniach u ekonomistów. Profesjonalna i publiczna de-bata nad strategią polityki gospodarczej jest podstawo-wym warunkiem sprostania wyzwaniom przełomu cywili-zacyjnego współczesnego świata. To, co powiedziałamo interakcji między brakiem strategii a populizmem, maszerszy wymiar – dotyczy nie tylko sektora ochrony zdro-wia, ale także edukacji i wielu innych dziedzin.

Rozmawiał Marek Misiak1) Rozmowy z W. Misiągiem i A. Wernikiem są opublikowana w nrkw nr. 4/2008.

Page 8: Biuletyn PTE nr 2/2008

8 Biuletyn PTE nr 2/2008

VIII Kongres Ekonomistów Polskich – nauki ekonomiczne

Wrozwoju nauk ekonomicznych, a teoriiekonomii w szczególności, w stopniu większymprawdopodobnie niż w rozwoju innych nauk

społecznych, obserwowaliśmy i obserwujemy współcześ-nie, swoistą ,,rywalizację” między dwoma ogólnymi filo-zofiami czy metodologiami nauki, opartymi na podejściuteoretyczo-empirycznym i utylitarnym. Z drugiej strony, w procesie rozwoju ekonomii jako nauki można wyróżnićgrupę czynników logicznych i historycznych. Na tym tlemożna sformułować następujące wnioski:

1. Kontynuacja czy poszukiwanie nowego paradyg-matu.

Nowe poszukiwania we współczesnej ekonomii, zaró-wno kierunkach ortodoksyjnych (ekonomii głównegonurtu), jak i heterodoksyjnych, jak i na swoistym ich,,pograniczu” (przez co należy rozumieć elementy wza-jemnej krytyki z jednej strony, przenikania zaś – z dru-giej), skłaniają do wniosku, że mówić należy raczej o kontynuacji i modyfikacji, nie zaś o poszukiwaniu zu-pełnie nowego paradygmatu. Jak wskazuje zwłaszcza re-ferat Andrzeja Wojtyny, w ekonomii głównego nurtu ma-my do czynienia z jednej strony z ,,twardą obroną” wła-ściwej dla niej metody badawczej, przy jednoczesnymrozszerzaniu pola badawczego. Chodzi zwłaszcza o ak-centowanie potrzeby respektowania imperatywów po-znawczych wynikających z metodologicznego indywi-dualizmu, jak podtrzymywanie założenia o powszechnejracjonalności mikroekonomicznej jako warunkach za-chowania tożsamości metodologicznej ekonomii jakonauki, przy jednoczesnym rozszerzaniu pola badawcze-go. Z drugiej strony, chodzi o próby swoistego reformo-wania (ale nie odrzucania) podstaw mikroekonomi-cznych poprzez stopniowe otwieranie się na osiągnięciaekonomii behawioralnej i związane z tym modyfikacjezałożeń koncepcji homo oeconomicus.

2. Paradygmat współczesnej ekonomii a potrzeba je-go modyfikacji.

W dłuższym okresie istotnych zmian w obowiązują-cym paradygmacie można się spodziewać – jak sugeru-je analiza A. Wojtyny – w związku z otwieraniem się ekonomii głównego nurtu na tzw. ekonomię złożoności(complexity economics; w szerokim ujęciu zawiera onaw sobie również ekonomię behawioralną), kwestionują-cą zwłaszcza tradycyjny sposób rozumienia równowagi

(ujęcie neowalra-sowskie) i dynamiki systemów gospo-darczych. Należy przypuszczać, że może to doprowa-dzić do swoistej erozji tzw. paradygmatu poprawnościmakroekonomicznej, czyli poglądu, zgodnie z którymszeroko rozumiana równowaga makroekonomiczna (nis-ka i kontrolowalna inflacja, zrównoważone finanse pub-liczne, równowaga zewnętrzna gospodarki) są wystar-czającym warunkiem trwałego wzrostu gospodarczego.Co więcej, szersza modyfikacja paradygmatu ekonomiigłównego nurtu w oparciu o założenia i twierdzenia eko-nomii złożoności może doprowadzić do zmiany trady-cyjnego pojmowania zależności między sferą mikroi makro oraz sposobu ujmowania instytucji w analizie ekonomicznej.

3. Znaczenie nowej ekonomii instytucjonalnej dlazwiększenia wartości poznawczej i rozszerzenia przed-miotu badań nauki ekonomii.

Obserwacja zróżnicowanego w czasie oraz międzykrajami tempa wzrostu i rozwoju gospodarczego zwróci-ła uwagę ekonomii na znaczenie instytucji, zarówno for-malnych, jak i – zwłaszcza – nieformalnych w objaśnia-niu tych różnic. Mamy tutaj zatem do czynienia z klasy-cznym przypadkiem tego, co określono czynnikiem hi-storycznym w rozwoju ekonomii. Z rozważanego punktuwidzenia zaowocowało to powstaniem i dynamicznymrozwojem nowej ekonomii instytucjonalnej, zwanej też– dla odróżnienia od instytucjonalizmu veblenowskiegoi postveblenowskiego (neoinstytucjonalizmu) – instytu-cjonalizmem teoretycznym. Rozwój ten stał się przed-miotem wielu referatów przedstawionych w ramach se-sji I, a w szczególności Bożeny Klimczak i Marii Lissow-skiej. Aparat kategorialny i metody analizy właściwe dlaNEI pozwoliły – z jednej strony – sformułować wiele uo-gólnień dotyczących interakcji zachodzących międzyklasycznie (neoklasycznie) rozumianym wzrostem go-spodarczym a otoczeniem instytucjonalnym gospodarki,stanowiącym przez całe dekady swoistą ,,czarną skrzyn-kę’’ ekonomii głównego nurtu. Pozwoliły też uwypuklićznaczenie niematerialnych form kapitału w procesiewzrostu: kapitału społecznego, moralnego i polityczne-go. NEI okazała się szczególnie użyteczna w analiziebezprecedensowego w dziejach procesu przejścia odgospodarki centralnie sterowanej (realnego socjalizmu)do gospodarki opartej na wolnym rynku i prywatnejprzedsiębiorczości.

Nauki ekonomicznewobec wyzwań współczesnościSkrócone podsumowanie przebiegu paneli dyskusyjnych

Bogusław Fiedor

Page 9: Biuletyn PTE nr 2/2008

Biuletyn PTE nr 2/2008 9

4. Czy nowa ekonomia instytucjonalna wyznacza no-wy paradygmat?

Powstaje problem, w nawiązaniu w szczególności dopytania o ciągłość i zmianę w rozwoju ekonomii, a więcdo pytania ,,kontynuacja czy nowy paradygmat?’’, na ileNEI oznacza wzbogacenie paradygmatu ekonomii głó-wnego nurtu, na ile zaś jest to pewna heterodoksja czypróba zarysowania nowego paradygmatu. Dyskusjaprzeprowadzona w trakcie obu paneli skłania do wnios-ku, że należy tu mówić raczej o kontynuacji i wzbogaca-niu paradygmatu niż o jego odrzucaniu. Znajduje tomiędzy innymi swój wyraz w definicji, że NEI jest w is-tocie neoklasyczną teorią instytucji, że przenosi ona naobszar badań instytucji (formalnych i nieformalnych)podstawowe założenia metodologiczne (w tym mikroe-konomicznej racjonalności i indywidualizmu poznaw-czego) oraz aparat kategorialny i metody analizy właści-we dla ekonomii głównego nurtu. Przyjmując taki właś-nie punkt widzenia, można sformułować pogląd, że NEItworzy w oparciu o pojęcia i twierdzenia właściwe dlaTKT (czyli teorii, która – mówiąc w największym upro-szczeniu – zajmuje się badaniem kosztów funkcjonowa-nia rynku oraz transakcji wewnątrzprzedsiębiorczych) oraz w oparciu o twierdzenia TPW (zajmującej się z ko-lei od strony ekonomicznej funkcjonowaniem szerokorozumianych praw własności):� nową (neoinstytucjonalną) teorię firmy, � ekonomiczną teorię państwa i polityki (nowa ekonomia

polityczna),� neoklasyczną teorię zmiany i ewolucji ładów

społeczno-ekonomicznych (nowa historia gospodar-cza).

5. Ekonomia a inne nauki społeczne: ,,ekonomicznyimperializm’’ versus potrzeba kooperacji.

Ekonomia, niezależnie od tego, że wyróżnia się od in-nych nauk społecznych dużym zakresem formalno-dedukcyjnego modelowania, ze względu na samą istotęprocesu gospodarowania, którego podmiotem i celemzarazem jest człowiek (niekoniecznie zredukowany domodelu homo oeconomicus (pisze o tym między innymiw referacie ,,Trzy filary ekonomii personalistycznej’’ Ry-szard Szewczyk), była, jest i będzie nauką społeczną. Po-wstaje jednak ważne pytanie: jaka jest jej relacja do in-nych dyscyplin społecznych, a w szczególności socjolo-gii, psychologii, ale także prawa, politologii czy historii.Na przykład, rozwój NEI wskazuje, że mamy do czynie-nia ze swoistą ekspansją ekonomii, z ogarnianiem obsza-rem analizy ekonomicznej dziedzin aktywności społe-cznej, uznawanych tradycyjnie za ,,nieekonomiczne’’:rodzina, religia, prawo, polityka, nie mówiąc o historiiczy geografii. Na tym tle Michał Brzeziński, Marian Go-rynia i Zbigniew Hockuba podejmują próbę wykazania,że w rozwoju ekonomii w drugiej połowie XX wiekumieliśmy do czynienia ze swoistym ,,imperializmem

ekonomicznym’’, rozumianym jako zastosowanie meto-dologii opartej na neowalrasowskiej teorii równowagi doanalizy zjawisk i procesów pozagospodarczych.

6. Ekonomia a nauki o zarządzaniu.Przedmiotem ,,odwiecznego’’ sporu w dziedzinie na-

uk ekonomicznych jest relacja zachodząca między sze-roko rozumianą (zgodnie z obowiązującą w Polsce klasy-fikacją nauk) ekonomią i naukami o zarządzaniu. Nieza-leżnie od tego, wiele kontrowersji od lat wywołuje dys-kurs na temat relacji nauk o zarządzaniu do innych na-uk społecznych, a w szczególności do takich nauk beha-wioralnych, jak psychologia, socjologia czy antropologia.Na tym tle Andrzej Koźmiński w swoim referacie dowo-dzi, że w tym zakresie, w jakim różne dyscypliny ekono-miczne są naukami interdyscyplinarnymi, istnieje potrze-ba integracji, to znaczy zacierania granic z jednej stronymiędzy zarządzaniem i ekonomią, a z drugiej stronymiędzy tymi dwoma dyscyplinami, a socjologią, psycho-logią, prawem, naukami politycznymi i historią. Łączy sięto ze wskazaną na wstępie niniejszego resumé potrzebąwzrostu społecznej utylitarności nauk ekonomicznych,potrzebą która może się urzeczywistniać przede wszyst-kim dzięki rozszerzaniu zakresu badań empirycznychi eksperymentalnych w ekonomii i zarządzaniu.

7. Ekonomia a nowe trendy ekonomiczno-cywi-lizacyjne i idee społeczne.

W rozwoju ekonomii jako nauki muszą być postrzega-ne nowe, ważne zjawiska, procesy i trendy ekono-miczno-cywilizacyjne. Dotyczy to także idei społecz-nych, których implementacja czy choćby próby imple-mentacji, mogą w znacznym stopniu zmieniać warunkigospodarowania poprzez wpływ na warunki podejmo-wania decyzji i wybory dokonywane przez mikropod-mioty gospodarcze, a także przez różne ,,podmioty ko-lektywne’’ (państwo i inne podmioty publiczne – z jed-nej strony, reprezentacje zaś pracownicze i związkiprzedsiębiorców – z drugiej). Można wskazać na nastę-pujące główne problemy i wyzwania związane ze współ-czesnymi trendami kulturowo-cywilizacyjnymi, którepowinny być szeroko podjęte przez ekonomię i nauki o zarządzaniu:� kształtowanie się tzw. nowej gospodarki i społeczeństwa

informacyjnego (opartego na wiedzy) oraz rosnąca rolaedukacji i innowacji w procesie wzrostu,

� globalizacja gospodarki światowej i dramatyczne pogłę-bianie się nierówności cywilizacyjnych i dochodowychw świecie,

� ekologiczne uwarunkowania i skutki dotychczasowychwzorców rozwoju,

� wpływ odmienności kulturowych i światopoglądowychna wzorce zachowań mikroekonomicznych i modele roz-woju społeczno-gospodarczego.

Skróty od redakcji, pełny tekst na www.pte.pl

Page 10: Biuletyn PTE nr 2/2008

10 Biuletyn PTE nr 2/2008

VIII Kongres Ekonomistów Polskich – polityka gospodarcza

Wiodącym tematem obrad Sesji II była próbaodpowiedzi na pytanie ,,Czy Polska budujefundamenty swego trwałego rozwoju w glo-

balnej gospodarce i poprawy miejsca wśród krajówUE-27’’. Aby na nie odpowiedzieć, debata skoncentro-wana była na trzech wybranych problemach, tj. konwer-gencji nominalnej Polski z krajami obszaru euro oraz –w ramach konwergencji realnej – na zagadnieniach ryn-ku pracy, a także rozwoju wsi i rolnictwa w Polsce.

Z obrad wynika, że wyrazem realizacji polityki sprzy-jającej kształtowaniu trwałego rozwoju kraju byłabyprzede wszystkim zaprogramowana, kompleksowa i sy-stematycznie wdrażana konwergencja z krajami Unii,zarówno nominalna, jak i realna.

Skutkiem jej realizowania byłaby trwała poprawakonkurencyjności gospodarki polskiej, przejawiająca sięzwłaszcza w zwiększeniu PKB/c zarówno w ujęciu bez-względnym, tj. w euro, jak i względnym, tj. w przybliża-niu tego wskaźnika do średniego w UE-27 w 2015 r.w tempie szybszym niż inne kraje UE-8.

Aby osiągnąć ten cel, konieczne jest zrealizowaniekolejnej, trzeciej fali reform gospodarki i społeczeństwa.

Z rozważań dotyczących bilansu kosztów i korzyściczłonkostwa Polski w UGW wynikała wyraźna przewa-ga korzyści nad kosztami, ale dopiero w warunkachczłonkostwa w obszarze euro. W ocenie panelistówpunktami krytycznymi związanymi z członkostwemw UGW są dwa zasadnicze problemy, występujące tużprzed podjęciem decyzji o akcesie do obszaru euroi w okresie przebywania w ERM II.

Pierwszy to zwiększone ryzyko wystąpienia atakuspekulacyjnego na naszą walutę, a w konsekwencjimożliwość kryzysu walutowego, groźnego zarówno dlarynków finansowych Polski, jak i dla realnej sfery gospo-darki. Normalnie kurs waluty kraju uczestniczącegow ERM II może wahać się wokół kursu centralnegow szerokim przedziale (+/- 15%), a kraj może liczyć napomoc kredytową Europejskiego Banku Centralnego.W rzeczywistości przedział dopuszczalnych wahań mo-że być asymetryczny, tj. plus 15% i minus 2,25%, a po-moc ze strony EBC – symboliczna.

Drugi to wysokie prawdopodobieństwo konwersjizłotego na euro po przewartościowanym kursie, coosłabiłoby na dłuższy okres zdolność konkurencyjnąpolskiej gospodarki (w tym zwiększoną emigrację za-robkową) i tym samym istotnie ograniczyłoby korzyściz członkostwa w UGW.

Aby zminimalizować te zagrożenia uważano, że ko-nieczne jest: � dokonanie, a przynajmniej osiągnięcie krytycznej

masy, strukturalnych reform sfery realnej pod kątemograniczenia nadmiernych wydatków finansów pub-licznych na cele nieinwestycyjne, a zwiększenie nainwestycyjne, oraz wzrost wpływów finansów publi-cznych poprzez rozszerzenie bazy podatków dziękilikwidowaniu barier przedsiębiorczości,

�podjęcie działań dyplomatycznych na różnych forachUnii Europejskiej w celu uzyskania dla krajów Euro-py Środkowej takiej interpretacji kryteriów członko-stwa w obszarze euro, aby mogły one realizować po-litykę przyśpieszonego rozwoju.Zbiorczym, syntetycznym wyrazem reform w sferze

realnej byłoby osiągnięcie ,,elastyczności sektora finan-sów publicznych’’, niezbędnej dla sprawnego funkcjo-nowania kraju w obszarze euro i osiągania pożądanychstóp wzrostu gospodarki. Iluzją jednak byłoby sądzić, żestrukturalne reformy powinny dotyczyć tylko sektora fi-nansów publicznych (A. Wernik), jak to najczęściejprzedstawia się w mediach. Ciężar strukturalnych re-form nie spoczywa na dokonaniu zmian w samych fi-nansach publicznych (chociaż i tutaj potrzebne są takiedziałania, jak wydłużenie horyzontu planowania bu-dżetu, wprowadzenie budżetu zadaniowego czy uspra-wnienie funkcjonowania jednostek pozabudżetowych),a na reformach strukturalnych w wielu dziedzinach,w tym rynku pracy i opieki społecznej (o czym dalej),polityki rozwoju wsi i rolnictwa, innowacyjności, eduka-cji, nauki i szkolnictwa wyższego i innych.

W zakresie samych finansów publicznych istotne sła-bości funkcjonowania gospodarki znajdują wyrazprzede wszystkim po stronie wydatków publicznych.Deficyt finansów publicznych występuje trwale od wie-lu lat, a więc ma charakter strukturalny. Powoduje to ko-nieczność jego permanentnego refinansowania, równo-rzędny deficytowi (a niekiedy nawet wyższy) wzrost za-dłużenia z roku na rok, permanentną emisję papierówwartościowych (w 2006 r. w kwocie 140,6 mld zł)i uzależnienie się od rynków finansowych, a także ko-nieczność płacenia wysokich odsetek (w 2006 r. stano-wiły one 6,6% wydatków publicznych, tj. 2,8% PKB).Co więcej, struktura wydatków publicznych nie sprzy-ja rozwojowi gospodarki i dostosowywaniu kraju dowyzwań globalnych. W 2006 r. 41% wydatków przy-padało na cele socjalne i o charakterze konsumpcyj-

Polityka gospodarcza a rozwój krajuWybrane treści sprawozdania z obrad Sesji II VIII KongresuEkonomistów Polskich

Urszula Płowiec

Page 11: Biuletyn PTE nr 2/2008

Biuletyn PTE nr 2/2008 11

nym, 40,1% na cele bieżące i tylko 9,2% na cele inwe-stycyjne.

Słabością, która znajduje wyraz w przychodach fi-nansów publicznych jest w szczególności zbyt wąskabaza pobierania podatków ze względu na niezmiernieliczne bariery zakładania, funkcjonowania (w tym kre-dytowania) i likwidowania przedsiębiorstw.

Dopóki więc gospodarka nie osiągnie krytycznej ma-sy zmian (a co najmniej nie wejdzie na ścieżkę struktu-ralnych przekształceń) w sferze realnej, nie jest zasadnedeklarowanie daty członkostwa w obszarze euro, po-nieważ to jest zobowiązanie się do reform (a może ta-ka deklaracja ułatwiłaby reformowanie gospodarki?).

Obradom panelu dotyczącego rynku pracy prze-wodniczył prof. Eugeniusz Kwiatkowski, prorektords. ekonomicznych Uniwersytetu Łódzkiego

Z rozważań dotyczących rynku pracy oraz postawspołeczeństwa wobec wyzwań globalizacji i Strategii Liz-bońskiej wynika, że istotnym źródłem słabości wzrostugospodarczego Polski jest przede wszystkim najniższaw Unii Europejskiej stopa zatrudnienia ludności w wie-ku produkcyjnym (52,8% w 2005 r., a w grupie osóbstarszych, tj. 55–64 lata, 27,2%) i wysoka naturalna sto-pa bezrobocia. Główną przyczyną obu tych słabości jestniski poziom wykształcenia bezrobotnych i niedostoso-wanie struktury podaży pracy do struktury popytu na nią(brak rzemieślników, nadmiar absolwentów kierunkówspołecznych, a niedobór technicznych). Negatywnie nastopę zatrudnienia wpływają też instytucje wcześniej-szych emerytur, świadczeń przedemerytalnych, naduży-wane renty z tytułu niezdolności do pracy, minimalnenakłady na aktywne programy rynku pracy, funkcjono-wanie KRUS oraz dopłat bezpośrednich dla rolników.

Pomimo tylu poważnych mankamentów funkcjono-wania rynku pracy, trójsektorowa struktura pracującychuległa w okresie transformacji korzystnym zmianom.Liczba pracujących w rolnictwie zmniejszyła się o po-nad 1,1 mln osób, a o ok. 2 mln osób wzrosła w usłu-gach, ale na tle UE-15 zmiany te nie są zadowalające.Nadal sektor usług jest za mało rozwinięty i istnieje po-trzeba ułatwiania jego rozwoju nie tylko samoczynnie,tj. dzięki wzrostowi gospodarki, ale też dzięki aktywnejpolityce zatrudnienia.

Głęboki niepokój budzi też fakt, że również w przy-szłości jakość czynnika ludzkiego w Polsce może byćznacznie niższa niż w innych krajach Unii. Odsetekosób w wieku 25–64 lata uczących się i dokształcającychjest w Polsce dwukrotnie niższy niż w UE-25, podobniejak odsetek dzieci objętych wychowaniem przedszkol-nym. Potrzeba aktywnej polityki zatrudnienia, w tym ko-rygowania jego obecnej struktury i wnikliwego kształto-wania przyszłej, jest paląca. Zadania tego nie wykonapoprawnie sam rynek.

Obradom panelu dotyczącego problemów wsi i rolni-ctwa przewodniczył prof. Jerzy Wilkin, kierownik Kated-

ry Ekonomii Politycznej Wydziału Nauk EkonomicznychUniwersytetu Warszawskiego.

W zakresie rolnictwa i rozwoju wsi, zarówno w refe-ratach, jak i w wypowiedziach, dominowały konstatacje,diagnoza stanu istniejącego. Elementów koncepcji doty-czących zmian było niewiele.

Z diagnozy wynika, że polityka państwa wobec wsii rolnictwa wymaga rozważnej weryfikacji. W szczegól-ności rodzi się wątpliwość czy Polska ma popierać (rów-nież finansowo) ukształtowany w zachodnich krajachUnii model wielkoobszarowych gospodarstw? A jakieformy wsparcia ze strony państwa i dla kogo są konie-czne? Z wypowiedzi specjalistów wynikało, że obecnyzakres rynku w rozwoju wsi, prowadzący do znacznejpolaryzacji dochodów, powinien być zweryfikowany.

Z obrad Sesji II wynika – najogólniej sprawę ujmując– że jesteśmy za mało przygotowani do wyzwań globali-zacją i nowego etapu integracji z Unią Europejską. Kon-sumujemy efekty wstąpienia do UE i za mało myślimy(a tym bardziej działamy) o przyszłości Unii, w tym Pol-ski, na tle wyzwań globalizacji. Koncepcyjnie największezaawansowanie istnieje w kwestiach dotyczących człon-kostwa Polski w europejskiej unii gospodarczo-walu-towej. Znacznie mniej rozwinięte i rozpowszechnionesą poglądy na temat polityki w zakresie rynku pracy orazrozwoju wsi i rolnictwa, sprzyjających przyśpieszeniurozwoju kraju.

Ponadto z obrad całej sesji wynika:� uciążliwy brak kompleksowej, długofalowej strategii

rozwoju gospodarki i społeczeństwa, odpowiedniejdo wyzwań płynących z globalizacji,

� słabość struktur rządzenia państwem, w tym zwła-szcza – z jednej strony – instytucji prowadzących stu-dia strategiczne nad rozwojem gospodarki i społe-czeństwa, a – z drugiej – instytucji rozumnie ocenia-jących działanie rządu; w szczególności podnoszonopotrzebę utworzenia zespołu ds. polityki finansówpublicznych,

� konieczność przeglądu polityki edukacyjnej pod ką-tem jej dostosowania do zewnętrznych i wewnętrz-nych wyzwań stojących przed Polską.

Skróty od redakcji, pełny tekst na www.pte.pl

Page 12: Biuletyn PTE nr 2/2008

12 Biuletyn PTE nr 2/2008

VIII Kongres Ekonomistów Polskich – sektor finansowy

Trudno przecenić rolę sektora finansowego dlasprawnego funkcjonowania każdej gospodarki.Sektor ten postrzegany jest jako ważne uzupeł-

nienie dla sektora realnego, chociaż autorzy wskazująna postępujący proces jego wyodrębniania się. Sektorfinansowy dostarcza bowiem środków pieniężnychdla obsługi sektora realnego, pełni więc funkcje słu-żebne w stosunku do tego sektora. Wspomniana od-rębność wynika z faktu, że pieniądz, zanim osiągniecel ostateczny, czyli zostanie przeznaczony na zakuptowarów i usług, staje się przedmiotem różnych trans-akcji i operacji finansowych.

Warto sobie uświadomić złożoność sektora finanso-wego. W jego skład wchodzą bowiem: Bank Central-ny, instytucje depozytowo-czekowe (banki komercyj-ne, inwestycyjne itp.), towarzystwa ubezpieczeniowe,pozabankowe instytucje finansowe, Giełda PapierówWartościowych, biura maklerskie itp. Od dawna pro-wadzone są badania na temat związków między po-ziomem rozwoju sektora finansowego a poziomemrozwoju gospodarczego poszczególnych krajów. Niktnie wątpi w istnienie takich związków, chociaż trudnoprecyzyjnie ustalić siłę oddziaływania sektora finanso-wego. Doświadczenia zagraniczne pokazują, że nieistnieje jeden najlepszy model systemu finansowego,zwłaszcza zaś sektora bankowego, sprzyjający wzro-stowi gospodarczemu. Sprzyjający dla takiego wzrostumoże być zarówno europejski model kontynentalny,w którym główną rolę odgrywają banki komercyjne,jak i model angloamerykański z silną pozycją rynkukapitałowego.

Trudno przecenić rolę państwa w rozwoju sektorafinansowego. Sektor ten wpływa bowiem na dynami-kę procesów gospodarczych, sprzyja konkurencji narynku oszczędności, obniża cenę kapitału itp. Jedno-cześnie państwo zobowiązane jest do rozsądnej kon-troli sektora finansowego i kontrola taka jest podykto-wana troską o bezpieczeństwo finansowe kraju.

Dyskusja koncentrowała się na takich m.in. proble-mach jak sprawy regulacji, stabilność finansowa, apre-cjacja złotego, nadmierny udział kapitału zagraniczne-go, krytyczne uwagi pod adresem NBP, ocena zmianw sektorze finansowym.

Uczestnicy panelu twierdzili, że regulacja w sekto-rze finansowym jest generalnie potrzebna, wynika bo-

wiem z zawodności rynków finansowych. Nie możnajednak tego sektora przeregulować, należy dostoso-wać sposób i zakres regulacji do istniejących uwarun-kowań. Regulacja nie powinna być postrzegana w ka-tegoriach, że jest jej za dużo bądź za mało, ale powin-na być po prostu właściwa. Nie powinna stanowić ce-lu samego w sobie, ale powinna służyć realizacjiokreślonych celów, powinna być środkiem do realiza-cji tych celów. Podkreślano, że jedną z ważniejszychprzyczyn rozwoju regulacji są kryzysy. Regulacje wpro-wadzane są zwykle dla zapobiegania kryzysom. Nazwiązek regulacji z kryzysami wskazuje przykładENRON-u czy podobnych afer korupcyjnych, którezaowocowały konkretnymi regulacjami. Podobnyefekt daje obecnie kryzys na amerykańskim rynku kre-dytowym na zakup nieruchomości.

Paneliści przywiązywali dużą wagę do stabilności fi-nansowej, traktując ją jako dobro publiczne. Warun-kiem stabilności finansowej jest stabilność sektora ban-kowego. Sektor ten stanowi bowiem około 70% sek-tora finansowego, odgrywa więc w nim decydującąrolę. Biorąc pod uwagę wysoki udział kapitału zagra-nicznego w polskim sektorze bankowym, paneliści za-uważyli, że udział ten może być korzystny dla stabili-zacji finansowej. Sektor ten jest bowiem mniej podat-ny na krajowe wahania koniunktury, jego reakcje sąmniej nerwowe itp.

Postulowano jednocześnie konieczność dostosowy-wania polskiego sektora bankowego do bankowościeuropejskiej. Chociaż sektor bankowy należy do naj-bardziej zaawansowanych w procesie transformacjipolskiej gospodarki, to jednak wiele jeszcze pozostajedo zrobienia. Paradoksalnie, istniejące nadal zapóź-

Stanisław Rudolf

Sektor finansowy, dylematyi kierunkiSkrócone podsumowanie Panelu Specjalnego I

Page 13: Biuletyn PTE nr 2/2008

Biuletyn PTE nr 2/2008 13

nienia okazywały się czasem korzystne dla polskiegosektora bankowego. Widać to chociażby na przykła-dzie amerykańskiego kryzysu dotyczącego kredytowa-nia nieruchomości, który to kryzys odczuł polski sek-tor bankowy w ograniczonym zakresie.

Zwracano również uwagę na narastanie tzw. efektuzarażania. Postępująca koncentracja kapitału banko-wego sprawia, że upadek jednego dużego banku mo-że prowadzić do kryzysu finansowego w skali całegokraju, a nawet w skali międzynarodowej. Przeciwdzia-łać temu mogą zgłaszane ostatnio takie inicjatywy sta-bilizacyjne, jak utworzenie sieci bezpieczeństwafinansowego czy powołanie Komitetu StabilizacjiFinansowej.

Paneliści generalnie nie widzieli problemu w rosną-cej wartości polskiej waluty. Przewijała się teza, żew kraju o szybkim tempie wzrostu aprecjacja jest rze-czą normalną. Jest również rzeczą normalną, że eks-porterom się to nie podoba i żądają interwencji Naro-dowego Banku Polskiego. Procesy dostosowawczewymagają bowiem od nich dodatkowego wysiłku. Bę-dą go ponosić, jeśli sytuacja taka będzie utrzymywaćsię w dłuższym okresie, jeśli nie będą mieli nadziei nazmianę tej tendencji. Wiele wskazuje na to, że dalszaaprecjacja nie będzie następować. Przewidywano, żepo wejściu Polski do strefy euro kurs złotego ustali sięna poziomie 3,5 zł. Odrzucano tezę, że wzrost gospo-darczy zależy od kursu walutowego.

Paneliści zwracali uwagę na potrzebę reform o cha-rakterze instytucjonalnym. Za konieczne uznano

zmniejszenie deficytu budżetowego, jako warunkustabilizacji sektora finansowego. Wskazywano równieżna potrzebę uelastycznienia rynku pracy, głównie po-przez zmniejszanie ograniczeń przy zwalnianiu praco-wników. Trudno tu jednak liczyć na zgodę związkówzawodowych. Zmiany wymaga również system podat-kowy, który należy uprościć, należy również obniżyćpodatki.

W czasie debaty padło wiele krytycznych uwag podadresem Narodowego Banku Polskiego. Nazywano go,,czwartą władzą”, która nie dopuszcza krytyki własnejdziałalności, która reprezentuje jedynie słuszne poglą-dy. Ten brak krytyki stanowi przyczynę wielu błędówi dlatego trzeba mu patrzeć na ręce. Krytykowano ró-wnież nadmierne koncentrowanie się NBP na kontro-li inflacji i utrzymywaniu jej na stosunkowo niskim po-ziomie, nawet w sytuacji, jeśli jest to szkodliwe dla go-spodarki. NBP powinien większą uwagę koncentro-wać na wzroście gospodarczym i temu celowi powi-nien podporządkować inne wskaźniki. Pomimo zgła-szanych wcześniej uwag krytycznych dominował po-gląd, że w ostatnich 10 latach zaszły głębokie zmianyw polskim sektorze finansowym, że są to zmiany idą-ce generalnie w dobrym kierunku. Zyskiwała na zna-czeniu Giełda Papierów Wartościowych, która corazlepiej służy rynkowej wycenie przedsiębiorstw. Rynkifinansowe charakteryzuje większa przejrzystość, ma-my coraz lepsze regulacje itp. Na podkreślenie zasłu-guje zwiększanie się funduszy własnych banków.

Skróty od redakcji, pełny tekst na www.pte.pl

Do klubu zapraszamy także ekspertów zarówno o specjalnościachekonomicznych, jak i o innych specjalizacjach zawodowych.

Page 14: Biuletyn PTE nr 2/2008

14 Biuletyn PTE nr 2/2008

VIII Kongres Ekonomistów Polskich – prognozy

1. Panel poświęcony był dyskusji nad szerokim zakre-sem zagadnień związanych z przygotowaniem pro-gnoz makroekonomicznych, ich trafnością orazwpływem na kształtowanie procesów gospodar-czych. Poza przedłożoną informacją na temat naj-nowszych prognoz makroekonomicznych orazprzygotowanym przez Marka Misiaka i GrzegorzaSudzika porównaniem aktualnych prognoz makrodla polskiej gospodarki, na sesję nie były przygoto-wane specjalne referaty.

2. W obradach uczestniczyło kilkadziesiąt osób. God-ny odnotowania był udział w obradach wicepre-miera Waldemara Pawlaka oraz Sławomira Skrzyp-ka, prezesa NBP .

3. Podczas obrad panelu zostały wręczone nagrody,przyznane przez miesięcznik „Nasz rynek kapitało-wy’’, za najbardziej trafne prognozy: Szklana Ma-krokula oraz Złote Makrometry. Najlepszymi pro-gnostykami okazali się: Paweł Duriasz (1. miejsce),Tadeusz Chrościcki (2. miejsce) oraz MinisterstwoFinansów (3. miejsce).

4. Do dyskusji było zgłoszonych 41 osób. W dyskusji,bardzo żywej, wzięło udział ponad 20 osób. Wszy-scy zainteresowani mieli możliwość zabrania głosu.

5. We wprowadzeniu do dyskusji zdefiniowanoosiem głównych obszarów, które powinny byćprzedmiotem szczególnej uwagi. Dotyczyły onezarówno trafności prognoz makroekonomicz-nych, ich znaczenia dla gospodarki, wpływu napolitykę makroekonomiczną, jak i zagadnieńmetodologicznych. Wskazano również na po-trzebę dyskusji nad rolą instytucji rządowychoraz niezależnych ośrodków badawczychw opracowywaniu prognoz makro.

6. Dyskusję zapoczątkował, bardzo interesującymwystąpieniem, Marek Borowski – poseł na SejmRzeczpospolitej Polskiej. Przedstawił wyniki pro-wadzonego przez siebie od wielu lat na łamach„Gazety Wyborczej’’ rankingu prognostyków. Napodstawie 8 lat doświadczeń wskazał na nastę-pujące elementy: prognozy obarczone są wyso-kim stopniem niepewności i w większości bada-nych okresów były nietrafione; obserwuje się„instynkt stadny’’, gdyż wszyscy prognozująmniej więcej podobnie. Według oceny MarkaBorowskiego, pierwsze miejsce w rankingu zaję-ło CASE, kolejne Marek Misiak, IBnGR oraz Pa-weł Duriasz.

7. W dyskusji poruszono szeroki wachlarz zagadnieńzwiązanych zarówno z metodologią przygotowy-wania i oceny prognoz, jak i charakterystyką głów-nych zjawisk makroekonomicznych, warunkują-cych w najbliższych latach możliwości rozwoju pol-skiej gospodarki. W szczególności wskazano na na-stępujące zjawiska:

a) szybki, ale coraz bardziej niezrównoważony, wzrostgospodarczy (rosnąca inflacja; finanse publiczne;niebezpieczne zjawisko wzrostu długu publicznegoprzy bardzo dobrej koniunkturze; nierównowagaw obrotach z zagranicą),

b) wysokie wykorzystanie zdolności wytwórczych i ist-niejących zasobów (np. zasobów pracy), co możedoprowadzić do obniżenia stopy wzrostu,

c) konieczność uwzględniania wpływu otoczenia – go-spodarki światowej i Unii Europejskiej – na procesygospodarcze w Polsce,

d) potrzebę myślenia wielowariantowego, przedstawia-nia różnych alternatywnych scenariuszy rozwoju,

e) zagrożenie spowolnienia wzrostu gospodarczegoze względu na niekorzystne kształtowanie sięuwarunkowań zewnętrznych i wewnętrznych, cowzmacnia konieczność wprowadzenia rozwiązańpoprawiających warunki prowadzenia działalno-ści gospodarczej, zwłaszcza poprzez likwidacjębarier administracyjnych i instytucjonalnych,

f) znaczenie kontekstu formułowanych prognoz. Zróż-nicowany charakter prognoz w zależności od celu,któremu mają służyć; instytucji przygotowującej (rzą-dowa czy prywatna); fazy cyklu gospodarczego.

8. W wypowiedziach wielu dyskutantów przewijałsię postulat prowadzenia szerszych dyskusji zwią-zanych z prognozami, dyskutowania nie tylkonad wynikami i poprzez wyniki oceniania jakościprognoz, ale także nad przyjmowanymi założe-niami i uwzględnianie tego elementu przy ocenietrafności prognoz.

9. Pod adresem przedstawicieli rządu sformułowa-no postulat przywrócenia/powołania ośrodka rzą-dowego, który byłby odpowiedzialny za opraco-wywanie prognoz makroekonomicznych, naprzykład na wzór Rządowego Centrum StudiówStrategicznych. Zwrócono także uwagę na po-trzebę stworzenia platformy wymiany poglądówpomiędzy przedstawicielami rządu i światem na-uki. Taką rolę pełniła w przeszłości Rada ds. Stra-tegii Społeczno-Gospodarczej.

Krzysztof Markowski

Prognozy makroekonomicznePodsumowanie dyskusji w ramach Panelu Specjalnego II

Page 15: Biuletyn PTE nr 2/2008

Biuletyn PTE nr 2/2008 15

VIII Kongres Ekonomistów Polskich – konwergencja gospodarcza

Dyskusja skoncentrowała się na charakterze i szyb-kości konwergencji gospodarki polskiej, zarównow odniesieniu do innych gospodarek różniących

się poziomem dochodu lub tempem wzrostu, jak rów-nież wewnątrz gospodarki polskiej (w skali regionów).

Postawiono hipotezę o dekonwergencji krajów Eu-ropy Środkowej i Wschodniej w obszarze kapitału in-telektualnego (Krzysztof Rybiński). Wskazano na brakkonwergencji, a nawet cofanie się w dziedzinie two-rzenia innowacji oraz rozwijania kapitału intelektualne-go w Polsce i w krajach Europy Środkowej i Wschodniej.Odpowiedź na pytanie, czy jest to zagrożenie dla dal-szego wzrostu była, niestety, pozytywna. Wnioskiemdla Polski była propozycja stworzenia długofalowejwizji rozwoju w tej dziedzinie. Ta wizja powinna byćprzyjęta nie tyle przez rządzących, ale przez tworzącesię społeczeństwo obywatelskie. Inne postulaty to zre-zygnowanie z dzisiejszej twórczej destrukcji, analizastrategii najbardziej efektywnych korporacji globalnychoraz odwaga działania. Kluczowym obszarem są dlaPolski instytucje, które w ostatnim czasie ewoluowały,lecz sama poprawa ich jakości nie jest wystarczająca,gdyż są one fundamentem dla rozwoju gospodarki.Wskazywano na zagrożenie wynikające z szybkiegorozwoju krajów Azji Południowo-Wschodniej, a głó-wnie Chin. Wielokrotnie powtarzane było twierdzenie,że kraje nie wygrają w konkurencji, i nie będą konwer-gowały do najwyżej rozwiniętych gospodarek, beztworzenia dóbr intelektualnych, czyli tworzenia no-wych idei i ich stosowania.

Leon Podkaminer wskazał, że chociaż istnieje sta-bilna i istotna statystycznie dodatnia zależność mię-dzy poziomem cen a poziomem PKB, nie możnaoczekiwać występowania określonego trade-off po-między inflacją a konwergencją realną dla każdegoindywidualnego kraju. Poruszył temat nadwartościo-wości i podwartościowości waluty krajowej przystrategii przyjmowania euro. Podwartościowość wa-luty krajowej (niska inflacja) nie przeszkadza kon-wergencji, natomiast nadwartościowość nie sprzyjakonwergencji realnej. Autor proponuje pogłębianieintegracji ekonomicznej (także w zakresie politykifiskalnej, płacowej itp.), co mogłoby ułatwić prze-zwyciężenie stagnacji w krajach zmarginalizowa-nych w warunkach wspólnej waluty.

Włodzimierz Siwiński analizował trzy grupywskaźników charakteryzujących obecny stan gospo-

darek Europy Środkowo-Wschodniej: akumulacjęczynników produkcji (kapitału i pracy), działalnośćinnowacyjną oraz zaawansowanie zmian instytucjo-nalnych i jakość instytucji. Doszedł do wniosku, żekonwergencja krajów Europy Środkowej i Wscho-dniej będzie zależała od uruchomienia czynnikówwzrostu charakterystycznych dla ,,dojrzałych’’ go-spodarek. Polska jest głównym kandydatem do rea-lizacji pesymistycznego scenariusza o dekonwergen-cji, ponieważ ma najniższą akumulację czynnikówprodukcji, w szczególności najniższą stopę zatrud-nienia bez szans na jej radykalne zwiększenie w naj-bliższym czasie. Ma także najgorsze wskaźniki cha-rakteryzujące działalność innowacyjną i najgorszeoceny jakości działania instytucji.

Grzegorz Gorzelak analizował rozwój polskich re-gionów w odniesieniu do polityki spójności UE.Stwierdził, że polityki regionalne UE oparte na daw-nych paradygmatach, nie są skuteczne w obecnejsytuacji oraz mogą prowadzić wręcz do zahamowa-nia konwergencji. Może dojść do sytuacji, w którejbędzie występowała konwergencja w skali krajóworaz dywergencja na poziomie regionów wewnątrzkrajów. Dla regionów zacofanych trwałą poprawęmoże przynieść jedynie edukacja, zaś przedsięwzię-cia proinnowacyjne nie są skuteczne w takich regio-nach. Rozdawanie pieniędzy regionom biednymniekoniecznie musi prowadzić do konwergencji.Dlatego zaproponowano strategię od siewcy doogrodnika, czyli od bezwarunkowego przeznaczaniaśrodków UE wyłącznie według kryterium zacofaniaregionu, do uważnego ,,sadzenia’’ środków w przy-gotowanych miejscach – uwarunkowanych zdol-nością do ich przyjęcia i prorozwojowego wyko-rzystania.

Teoretyczna część panelu, czyli jak badać konwer-gencję, odnosiła się do modeli wzrostu gospodarczego.Krzysztof Malaga postulował, aby uwzględniać w mo-delach wzrostu wszystkie rodzaje kapitału, a mianowi-cie kapitał ludzki, kapitał społeczny, kapitał kulturowy,intelektualny, kapitał wiedzy oraz dyfuzję technologii.Przedmiotem jego oceny był brak ścisłych związkówmiędzy wartościami referencyjnymi kryteriów konwer-gencji nominalnej, a konwergencją realną. Zwróciłuwagę na brak teoretycznych podstaw zależności po-między kryteriami z Maastricht, czyli kryteriami kon-wergencji nominalnej, a faktyczną konwergencją real-

Barbara Liberda

Konwergencja gospodarcza PolskiWnioski z dyskusji w ramach Panelu Specjalnego III

Page 16: Biuletyn PTE nr 2/2008

VIII Kongres Ekonomistów Polskich – konwergencja gospodarcza

16 Biuletyn PTE nr 2/2008

ną. Brak jest teoretycznego wyjaśnienia, dlaczego kry-terium długu publicznego w PKB ma być 60%, a nie55%, dlaczego 3% deficytu budżetowego w PKB, a nie2,5%, albo 3,5%.

Witold Kieżun na przykładzie Chin przedstawił mo-del zarządzania publicznego, który opiera się na kon-fucjoniźmie. W systemie tym spolegliwość sprzyjawzrostowi wydajności, społeczeństwo ma wysoką mo-tywację do pracy, a rozwój jest realizowany dzięki pla-nowaniu, wizji, wytyczeniu wielkiego celu strategicz-nego oraz otwieraniu rynku w miarę wzrostu własnejprodukcji na eksport. Odniesienia do rozwoju gospo-darki Chin oraz do globalizacji pojawiały się wielokrot-nie. To wskazuje na kierunki dyskusji, w których po-wracano do braku wizji rozwoju sektora badań i roz-woju, co jest ważne dla konkurencyjności Polskiw przyszłości.

Jerzy Kleer porównuje źródła oraz odmienne para-dygmaty globalizacji oraz gospodarki opartej na wie-dzy. Twierdzi, że globalizacja będąca następstwem gos-podarki rynkowej i gospodarki opartej na wiedzy niewykluczają się, a w pewnej grupie państw nawet silniesię wspierają. Jednak dla większości państw współczes-nych i dominującej części ludności świata, gospodarkaoparta na wiedzy i cywilizacja ponowoczesna stanowiąodległą przyszłość.

Według Leszka Jasińskiego dla analiz konkurencyj-ności kluczowe znaczenie maja koszty pracy, a szcze-gólnie jednostkowe koszty pracy. Należy poprawić ja-kość polityki mikroekonomicznej. W Polsce brakujewizji rozwoju sektora B+R. Za sprawę bardzo ważnątrzeba uznać zwiększenie inwestycji oraz reformę fi-nansów publicznych. Należy poprawić jakość politykimikroekonomicznej.

W dyskusji padło pytanie o to, czym właściwie jestgospodarka oparta na wiedzy. Elżbieta Soszyńska uzna-ła, że jest to kolejne stadium rozwoju cywilizacyjnego.Aby stwierdzić, czy kraj osiągnął pełen model gospo-darki opartej na wiedzy należy wykazać, że wpływwiedzy na rozwój gospodarki jest wyższy niż innychczynników. Najlepiej pokazują to modele wykorzystu-jące odpowiednio skonstruowaną zmienną syntety-czną. W odpowiedzi Jerzy Kleer stwierdza, że globali-zacja zawsze prowadzi do zróżnicowania, ale gospo-darka oparta na wiedzy musi być egalitująca w sferzeedukacji. W Polsce funkcjonuje model imitacyjny, jeślichodzi o technologię.

Kolejny głos w dyskusji zabrał Kazimierz Fiedoro-wicz, który zastanawiał się nad tym, co należy zrobić,by mieć wysokie tempo wzrostu i aby jednocześnie nienarastały różnice. Uważa, że rozwiązaniem może byćprzywiązywanie społecznej wagi do zróżnicowania niedochodu wytwarzanego, lecz dochodu podzielonego.

Jacek Sztaundynger poruszył problem związku po-między inflacją a wzrostem gospodarczym. Praktyka

pokazuje, że podnoszenie cen w granicach celu infla-cyjnego (od 0 do 2,5%) wywołuje wzrost poziomu do-chodu.

Michał Woźniak postulował badanie konwergencjiw sferze wszystkich sfer życia ludzkiego oraz relacjimiędzy nimi. Konieczne jest stworzenie funkcji celu dlatych sfer. Najlepszą strategią dla Polski jest, jego zda-niem, strategia wzmacniania efektywności, rozwój ka-pitału intelektualnego oraz sprawiedliwych nierówno-ści społecznych.

Krystyna Gawlikowska-Hueckel zadała pytanie, jakpowinny rozwijać się regiony skazane na dywergencję.Konkurencyjność jest wyspecyfikowana regionalnie,w związku z tym inną ścieżką rozwoju będą dążyć re-giony dojrzałe, a inną słabo rozwinięte. Pomocne jestdojrzałe otoczenie, wspierające innowacyjność oraz,zwłaszcza w słabszych regionach, inwestowaniew edukację. Odpowiadając, Grzegorz Gorzelak wygło-sił pogląd, że kraje rozwijające się powinny przyjmo-wać strategię imitującą, gdyż nie mają tak naprawdę in-nego wyjścia (imitate or die) i że nie jest możliwezmniejszanie dystansu między regionami biednymia metropoliami, ponieważ układy metropolitarne za-wsze będą rozwijać się szybciej. Włodzimierz Siwińskipostulował nie tylko inwestowanie w edukację, ale tak-że usprawnianie instytucji, zwłaszcza w regionach za-cofanych. Podkreślił wagę komplementarności czynni-ków determinujących wzrost gospodarczy: kapitału lu-dzkiego i instytucji.

Piotr Wójcik przeanalizował konwergencję regional-ną na poziomie województw i podregionów oraz kon-wergencję wewnątrz województw w odniesieniu doPKB per capita. Zaobserwowano silną stabilność roz-kładu względnego PKB na mieszkańca, zwłaszcza dlanajbogatszych i najbiedniejszych regionów (zarównodla województw, jak i podregionów). Nie zaobserwo-wano występowania konwergencji. Zarówno wojewó-dztwa, jak i podregiony raczej względnie ubożały zasprawą znacznie szybszego niż przeciętny wzrostu do-chodu w początkowo najbogatszych regionach (woje-wództwo mazowieckie i podregiony będące dużymimiastami). Prowadziło to do polaryzacji na obu pozio-mach regionalnych. Jedynym obserwowanym wzor-cem konwergencji była konwergencja klubów na po-ziomie NUTS2 oraz NUTS3 – najbiedniejsze i osobnonajbogatsze regiony upodabniają się do siebie na róż-nych poziomach dochodu. Przeanalizowano równieżkonwergencję wewnątrz województw i tu również je-dynym stwierdzonym rodzajem konwergencji byłakonwergencja klubów.

W przygotowaniu niniejszego podsumowania współpra-cowała mgr Ewa Maj z Wydziału Nauk EkonomicznychUniwersytetu Warszawskiego.

Skróty od redakcji, pełny tekst na www.pte.pl

Page 17: Biuletyn PTE nr 2/2008

Biuletyn PTE nr 2/2008 17

Teoria i praktyka gospodarowania

Stanisław Owsiak

Wnioski dla Polski

1. Wszelkie zmiany w systemie podatkowym, w tymw podatku dochodowym od osób prawnych, powinnybyć poprzedzone szczegółowymi analizami, przynaj-mniej z dwóch punktów widzenia: a) potrzeb finanso-wych państwa, b) skutków dla podatników. Na zmianyw każdym ,,dużym podatku’’ należy zawsze patrzećw kontekście funkcjonowania całego systemu podatko-wego kraju. Jest to ważne nie tylko dlatego, aby unik-nąć kryzysu finansów publicznych, ale także dlatego,że Polska nie może ignorować kryterium fiskalnego za-wartego w Traktacie z Maastricht.

2. Harmonizacja podatków bezpośrednich jest nie-unikniona, jednak będzie to proces długotrwały.Z przytoczonych badań wynika, że zbyt pospiesznaharmonizacja przynosi negatywne skutki dla wzrostugospodarczego. Wątpliwym rozwiązaniem jest jednakprymitywny dumping podatkowy. Przedmiotem har-monizacji przede wszystkim powinny być podatki do-chodowe od działalności gospodarczej.

3. Harmonizacja powinna dotyczyć przede wszyst-kim ujednolicenia zasad obliczania podstawy opodat-kowania, gdyż zróżnicowanie zasad w tym zakresiemoże wypaczać istotnie rzeczywiste ciężary podatko-we wynikające z różnych stawek (skal) podatkowych.Z empirii wynika, że nawet przy znacznie wyższychstawkach podatkowych niektóre kraje są dla inwesto-rów zagranicznych bardziej atrakcyjne, właśnie zewzględu na stosowane w rachunkowości podatkowejróżne zasady, które skutkują niższą bazą (podstawą)opodatkowania. Jest to kwestia ważna wobec funda-mentalnej zasady poboru podatku u źródła. Polska po-winna aktywnie brać udział w pracach agend UE przy-gotowujących zmiany w tym zakresie.

4. Drażliwą sprawą jest obniżanie stawek CIT. Pol-ska, decydując się na pogłębienie dumpingu podatko-wego (ostatnio zrobiły to Czechy, obniżając stawkę do15%), powinna rozważyć negatywne skutki takiej de-cyzji dla funkcjonowania Unii Europejskiej. Nie sądzę,aby nadmierna autonomia podatkowa w odniesieniudo opodatkowania dochodów z działalności gospodar-czej służyła integracji europejskiej. Lepszym rozwiąza-niem jest aktywność naszego kraju w pracach nad har-

monizacją stawek podatkowych oraz stopniowym ichwyrównywaniu. W niedającej się przewidzieć przy-szłości, ale jednak, podatek od dochodów z działal-ności gospodarczej powinien zaniknąć, pod warun-kiem, że zyski będą przeznaczane na inwestycje. Dorozważenia jest natomiast znacznie łagodniejsze opo-datkowanie dochodów pochodzących z dywidendw celu zwiększenia zainteresowania społeczeństwadziałalnością spółek.

5. Nie sądzę, aby właściwym kierunkiem zmianw polskim systemie podatkowym była likwidacja po-datku od zysków giełdowych, gdyż preferowane były-by zyski spekulacyjne, a dyskryminowane dochodyz pracy, dochody z działalności gospodarczej. Nato-miast za słuszne należałoby uznać zniesienie podatkuod oszczędności pieniężnych ludności, lokowanychw bankach, gdyż zwiększyłoby to szansę na ich mobi-lizowanie i przeznaczanie na finansowanie wzrostugospodarczego.

6. Pilną sprawą jest prawne zagwarantowanie re-spektowania zasady unikania podwójnego opodatko-wania dochodów, zarówno osobistych, jak i z działal-ności gospodarczej. Konieczność szybkiego działaniaw tym zakresie wynika z rozwoju transgranicznychpodmiotów gospodarczych oraz znoszenia barierw dostępie do rynku pracy, czego skutkiem są migracjezarobkowe. Dodatkowym argumentem za szybkimuregulowaniem tych kwestii jest rosnąca rola fuzji, po-działów, wniesienia majątku i zmiany udziału w róż-nych spółkach.

7. Konieczne jest więc całościowe podejście do za-gadnienia unikania podwójnego opodatkowania, cowymaga ze strony Polski przeglądnięcia zawartych do-tychczas umów dwustronnych, dokonania w nichzmian – stosownie do Konwencji Modelowej OECDz 1996 roku, zawarcia umów z nowymi krajami.

8. Niezależnie od potrzeb harmonizacji podatkówrównie pilne jest uszczelnianie polskiego systemu po-datkowego, gdyż do pełnej harmonizacji podatkóww Unii Europejskiej daleko, a oszustwa podatkowe,bez względu na ich formę (np. ceny transferowe), na-ruszają zasadę równości podatkowej i powodująwzrost ciężarów podatkowych bieżących lub przy-szłych (wzrost długu publicznego).

Harmonizacja podatkówbezpośrednich warunkiemintegracji gospodarczej

Page 18: Biuletyn PTE nr 2/2008

18 Biuletyn PTE nr 2/2008

Teoria i praktyka gospodarowania

Wdniach 13 – 15 grudnia 2007 r. odbyło sięw Granadzie sympozjum analizy ekono-micznej, które zgromadziło około 500

uczestników. Organizatorem tego dorocznego sym-pozjum było po raz 32. Hiszpańskie TowarzystwoEkonomiczne. Sympozja takie odbywają się zawszew grudniu i za każdym razem ich gospodarzem jestinny uniwersytet. Tym razem gospodarzem sympoz-jum był uniwersytet w Granadzie, a dokładniej Wy-dział Ekonomii tego uniwersytetu.

Od pewnego czasu wspomniane sympozja stałysię największym spotkaniem ekonomistów hiszpań-skich i nie tylko hiszpańskich. Od kilku lat sympozjate mają bowiem charakter międzynarodowy, zaś ichobrady odbywają się w języku angielskim. Uczestni-kami sympozjum w Granadzie byli przede wszyst-kim ekonomiści hiszpańscy (80–90%). Wśród ucze-stników zagranicznych spotkać można było Angli-ków, Włochów, Francuzów, Amerykanów, a takżePolaków. Większość zagranicznych uczestnikówsympozjum to doktoranci, przygotowujący pracedoktorskie na hiszpańskich uniwersytetach. Na ta-kich zasadach brała udział w sympozjum trójkaPolaków.

Wygłaszane w czasie sympozjum referaty repre-zentowały wysoki poziom merytoryczny. Zwracałrównież uwagę interesujący sposób prezentacji.O poziomie takim zdecydowała przeprowadzonawcześniej selekcja referatów. W jej wyniku do pre-zentacji w czasie sympozjum zakwalifikowane zo-stały jedynie te referaty, które spełniały określonewcześniej kryteria. Selekcji takiej dokonali członko-wie rady naukowej sympozjum. Liczyła ona blisko70 osób i znaleźli się w niej przedstawiciele wszyst-kich większych uniwersytetów hiszpańskich.

W czasie poszczególnych sesji, które trwały 105minut, prezentowane były cztery referaty. Przewo-dniczył im zawsze autor czwartego referatu. Było toznakomite posunięcie, bowiem gwarantowało spra-wną organizację sesji. Przewodniczący starał się bo-wiem tak poprowadzić obrady, aby zapewnić czasdla własnej, ostatniej prezentacji. Ze względu na ol-brzymią liczbę referatów, równolegle odbywało sięod 12 do 15 sesji.

Uczestnikami sympozjum byli w zdecydowanejwiększości młodzi ekonomiści, najczęściej studencistudiów doktoranckich oraz młodzi doktorzy. Często

towarzyszyli im profesorowie. Czasem przyjeżdżałycałe zespoły naukowe. Ze względu na otwarty cha-rakter sympozjum (brak wiodącego tematu), trakto-wane jest ono jako doroczne, ogólne spotkanie eko-nomistów. Pomimo zdecydowanej przewagi ekono-mistów hiszpańskich, językiem sympozjum, jakwspominaliśmy, jest język angielski. Ma to – z jednejstrony – zachęcić młodych hiszpańskich ekonomi-stów do szlifowania tego języka, z drugiej zaś – daćszansę udziału w nim gościom zagranicznym, w tymdoktorantom i stypendystom zagranicznym, odby-wającym studia w Hiszpanii. Sympozjum traktowa-ne jest również jako ważne przedsięwzięcie promu-jące studia doktoranckie w Hiszpanii.

Tematyka prezentowanych referatów była zróżni-cowana, ale wspólnym mianownikiem był wysokistopień ich matematyzacji. Zwykle pod koniec pre-zentacji autorzy przedstawiali model ekonometry-czny, weryfikowany następnie na podstawie włas-nych badań empirycznych. Najwidoczniej organiza-torzy zalecali taki właśnie rodzaj prezentacji. Pomi-mo wspomnianego zróżnicowania, wskazać możnaproblemy cieszące się zainteresowaniem zdecydo-wanie większym niż inne. Tematem kilkunastu sesjibyły finanse (ekonomika finansów, ekonometria fi-nansów, finanse międzynarodowe itp.). Tylko nie-wiele mniej sesji poświęcono problemom pracy, za-trudnienia, płacy itp. Popularne były również sesjedotyczące organizacji przemysłu, innowacji organi-zacyjnych itp. Rzadziej podejmowana była proble-matyka wzrostu gospodarczego, cyklów koniunktu-ralnych czy edukacji ekonomicznej.

Sympozjum odbywało się w lokalnym CentrumKongresowym, doskonale przygotowanym do tegorodzaju imprez. Wszystkie sale były wyposażonew rzutniki multimedialne oraz inny sprzęt do pre-zentacji. Pojemność centrum znacznie przewyższałapotrzeby sympozjum. W okolicach centrum znajdo-wało się kilka hoteli, w których zostali zakwaterowa-ni uczestnicy sympozjum. Warto zauważyć, że Gra-nada, to miasto stosunkowo niewielkie, liczące oko-ło 280 tys. mieszkańców. Można mu pozazdrościćtakiego centrum.

Od pewnego czasu sympozjum towarzyszy tzw.job market dla młodych doktorów ekonomii. Infor-macje o nowych miejscach pracy na uniwersytetachhiszpańskich podawane są z dużym wyprzedzeniem

Sympozjum analizy ekonomicznejw Granadzie, Hiszpania

Stanisław Rudolf

Page 19: Biuletyn PTE nr 2/2008

Biuletyn PTE nr 2/2008 19

w Internecie. Osoby ubiegające się o takie miejscapracy informują potencjalnego pracodawcę o swoimplanowanym udziale w sympozjum. Zainteresowa-ne uniwersytety mogą przysłać na sympozjumswoich przedstawicieli dla wysłuchania prezentacjizainteresowanych kandydatów oraz odbycia z nimispotkań. W czasie sympozjum w Granadzie kilkuna-stu takich przedstawicieli otworzyło swoje biuraw Centrum Kongresowym. Niektórzy z kandydatówmieli zaplanowane nawet kilka spotkań. Warto do-dać, że uniwersytety hiszpańskie przyjęły jako zasa-dę niezatrudniania wypromowanych u siebie dokto-rów. Jedyną drogą naboru kandydatów do pracy jestwięc otwarty konkurs. Narodowość kandydata nieodgrywa tam większej roli.

W kontekście powyższych rozważań nasuwa siępropozycja zorganizowania podobnego sympozjumw Polsce. Jego stałym organizatorem byłby ZarządKrajowy Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.Gospodarzami kolejnych, edycji byłyby polskie wyższe

uczelnie (uniwersytety, wyższe szkoły ekonomiczneczy szkoły niepubliczne). Sympozja takie mogłybysię odbywać corocznie lub co dwa lata. Miałyby onecharakter otwarty – jeśli chodzi o tematykę orazmiędzynarodowy. Należy spodziewać się znacznegozainteresowania takim sympozjum młodych ekono-mistów zagranicznych. Szczególnie powinniśmy za-biegać o jak największą liczbę uczestników z krajówEuropy Środkowej i Wschodniej. Służyć temu możeodpowiednia promocja oraz korzystne warunki fi-nansowe dla uczestników z tych krajów. Działaniatakie, przy wsparciu sponsorów, mogą wykreowaćPolskę na lidera ruchu młodych ekonomistów z tejczęści Europy. Biorąc pod uwagę kalendarz imprezmiędzynarodowych dla ekonomistów (kongres EEAw sierpniu, sympozjum w Hiszpanii w grudniu), naj-lepszym terminem dla naszego sympozjum byłbymaj. Nie bez znaczenia jest tu miejsce odbywaniasię sympozjum. Pierwsze mogłoby się odbyć w Kra-kowie w maju 2009 roku, kolejne w Gdańsku itp.

Seminarium dedykowano inwestorom indywidualnym. Dodyskusji wprowadzili – Alfred Adamiec i Jacek Rembi-szewski, koncentruj¹c siê na prezentacji rynków finanso-wych w Polsce i œwiecie. Na tle prezentacji sytuacji i zmianna rynkach finansowych przedstawili zestaw podstawowychregu³ zarz¹dzania finansami osobistymi. Zgodnie podkreœla-li, ¿e w warunkach obserwowanych ostatnio zmian na œwia-towych rynkach finansowych nale¿y:1) zachowaæ prymat ochrony kapita³u nad maksymalizacj¹

zysku,

2) wykorzystywaæ nadzwyczajne okazje (w proporcji 3:1),3) sukcesywne pomna¿aæ kapita³,4) konsekwentnie stosowaæ d³ugoterminowe strategie,5) nie ulegaæ psychozie t³umu,6) stosowaæ dywersyfikacjê portfela inwestycyjnego w u-

jêciu walutowym, geograficznym, rodzaju u¿ywanychinstrumentów finansowych, podmiotów zarz¹dzaj¹-cych,

7) ustalaæ cele inwestowania (oszczêdzania) i horyzontdla ka¿dego z celów osobno,

8) dobieraæ ,,produkty’’ do portfela inwestycyjnego, reali-zuj¹cego przyjête cele,

9) zak³adaæ, ¿e:� spadki cen indeksów s¹ idealn¹ okazj¹ do przebudowy

portfela inwestycyjnego – KUPUJ NA SPADKACH!!! – zawodowcy tak robi¹;

� nawet okres bessy mo¿e byæ jednym z najzyskowniej-szych dla œwiadomego inwestora,

10) wspó³pracowaæ z ekspertami, organizacjami zawodo-wymi oraz ze swoim doradc¹ finansowym.Dyskusja potwierdzi³a, ¿e seminaria organizowane

przez KPiE spotykaj¹ siê du¿ym zainteresowaniem. Przez swój pragmatyczny charakter s¹ komplementarne

z konwersatoriami PTE ,,Czwartki u ekonomistów’’ orazkonferencjami Rady Naukowej PTE.

,,Nowa strategia inwestycyjna na trudniejszych rynkach finansowych’’– kolejne, otwarte seminarium Klubu Przedsiębiorców i Ekspertów PTE

KLUB PRZEDSIĘBIORCÓW I EKSPERTÓWPOLSKIEGO TOWARZYSTWA EKONOMICZNEGO

Page 20: Biuletyn PTE nr 2/2008

Prognozy i oceny

20 Biuletyn PTE nr 2/2008

Zgodnie z zapowiedziami, 30 listopadaw ramach VIII Kongresu EkonomistówPolskich odbyła się w Warszawie specjalna sesja panelowa o prognozachmakroekonomicznych, połączona z wręczeniem Makrokuli ,,nrk’’ za najtrafniejsze prognozy 2006 r.

Dyskusję otworzył Krzysztof Markowski, prezesBanku Informacji Kredytowej, a prywatnie au-tor wielu publikowanych prognoz makroeko-

nomicznych. Postawił pytania: Czy prognozy mają cha-rakter ostrzegawczy? Czy wpływają na realną politykęgospodarczą? Czy są uwzględniane w decyzjach rządui innych instytucji państwowych, w tym Rady PolitykiPieniężnej? Czy prognozy mają wpływ na politykęfirm? Czy wpływają na zachowania gospodarstw do-mowych?

O błędach w prognozach i ich przyczynach mówiłMarek Borowski. Historia naszych prognoz wskazuje,że raz uspokajały, a innym razem straszyły. Źle się dzia-ło, jeśli uspokajały wtedy, gdy powinny ostrzegać. Czybłędy z lat poprzednich powtarzają się w obecnychprognozach, czyli, czy progności uczą się na popełnia-nych błędach? Z komentarzy M. Borowskiego o pro-gnozach makroekonomicznych, publikowanych syste-matycznie w GW od 1999 r., wynika, że w różnychokresach zdarzały się błędy zarówno nadmiernego op-tymizmu, jak i pesymizmu. Największym problemembyło i jest dobre odgadnięcie tak zwanego punktuprzegięcia, czyli momentu zmiany w kierunku trendu.To właśnie w jego komentarzach zastosowany zostałranking liderów prognozowania – prognostów najtraf-niej przewidujących podstawowe kategorie makroeko-nomiczne.

Najnowsze prognozy IRG-SGH, INE-PAN i IBnGRprzedstawione zostały przez naukowców z tych insty-tutów – Elżbietę Adamowicz, Leszka Jasińskiego i Boh-dana Wyżnikiewicza. Z badań IRG-SGH wynika, żeszczytowy punkt koniunktury przeszliśmy w II kw. In-stytuty zgadzają się, że impuls akcesyjny i poprawaw otoczeniu zewnętrznym Polski sprzyjają bieżącej sy-tuacji, ale różnią się w ocenie siły tego wpływu orazw ocenie zagrożeń związanych z zarysowującymi sięstanami nierównowagi wewnętrznej (inflacja, rynekpracy i determinująca go struktura demograficzna sta-rzejącej się ludności, dług publiczny) i zewnętrznej (bi-

lans płatniczy). Gospodarka broni się przed zagrożenia-mi i ważne jest to, by nie przeszkadzała w tym polity-ka. A polityka mogłaby nie tylko nie przeszkadzać, alemogłaby pomóc – co postulują przedsiębiorcy – eliminując niestabilne prawo, rozszerzając zakres wol-ności gospodarczej i zmniejszając oraz upraszczającpodatki.

O obiektywnych przesłankach błędów w progno-zach mówił Paweł Duriasz, ekspert nrk, główny ekono-mista PZU. Ograniczona przewidywalność szokówpodażowych wynika z ich natury. Dotyczy to cen świa-towych ropy naftowej, a także cen żywności. Trudnodokładnie przewidzieć następstwa dynamicznychzmian na polskim rynku pracy. W przeszłości za wzglę-dnie dobrze przewidywalną uznawano prognozę de-mograficzną, która obecnie także obciążona jest znacz-nym ryzykiem. Innowacje, postęp techniczny i roboty-zacja mogą już w niedalekiej przyszłości stworzyć zu-pełnie nowe sytuacje na rynku pracy (prof. ElzbietaMączyńska, prezes PTE, Tadeusz Kierczyński, prof.SGH).

Nie wiemy, jakie będą koleje losu rynku hipoteczne-go w USA i jak one będą wpływały na koniunkturęświatową. Nie tylko na zawirowania na rynkach finan-sowych, ale także na procesy realne (Łukasz Tarnawa,główny ekonomista PKO BP). Wynikają stąd dodatko-we argumenty za możliwie szybkim przygotowaniemsię do wejścia do strefy EUR, bo bez tego ograniczonemożliwości krajowego finansowania akcji kredytowejspowodują konieczność zacieśnienia polityki pienięż-nej znacząco osłabiającego tempo wzrostu gospodar-czego.

Jedną z przyczyn błędów w prognozach jest oportu-nizm polityków, którzy odkładają niezbędne i niepopu-

Szklana Makrokula 2006Marek Misiak

Page 21: Biuletyn PTE nr 2/2008

Biuletyn PTE nr 2/2008 21

larne reformy finansów publicznych (Tadeusz Chrościc-ki, ekspert nrk, były główny autor prognoz w nieistnie-jącym już Rządowym Centrum Studiów Strategicz-nych). Na negatywny, procykliczny wpływ na koniun-kturę opóźnienia reformy finansów publicznych zwra-cali uwagę i inni uczestnicy tej debaty (Ryszard Koko-szczyński, prof. UW i Juliusz Kotyński, prof. IBR,KiK1)).Poza cyklicznością ważny jest kontekst uwarunkowańzewnętrznych, a więc konsekwencji formalnopraw-nych wejścia do UE i innych powiązań ze światem. I je-szcze o ocenie trafności prognoz. Nie może ona doty-czyć tzw. prognoz bezwarunkowych, przewidującychnajbardziej prawdopodobny bieg wydarzeń. Inaczejjest w przypadku prognoz tzw. warunkowo-ostrzegaw-czych, ponieważ ich autorom chodzi o to, żeby ichprognozy się nie sprawdziły.

W ocenie prognoz trzeba uwzględnić interesy in-stytucji, które je opracowują. Występuje więc zja-wisko intencjonalności prognoz (redaktor WitoldGadomski) Na przykład PKB opracowywany przezMF jest z reguły bardzo ostrożna, czyli stosunkowoniska (Halina Wasilewska-Trenkner, członek RPP).Na niskim poziomie prognozowana jest także infla-cja. W obu przypadkach powstają dzięki temu pew-ne rezerwy umożliwiające płynną realizację budże-tu państwa i jest to usprawiedliwieniem konserwa-tyzmu w prognozie MF. Wynika z tego wniosek, żeprzedmiotem analizy porównawczej prognoz musząbyć nie tylko same prognozy, ale także ich założe-nia. Odbudowa instytucji zajmującej się strategiągospodarczą powinna umożliwić analizę poró-wnawczą nie tylko liczb, ale także założeń prognoz.

Władysław Welfe, prof. UŁ, ekspert nrk: – Ocenanajbliższych kwartałów jest w naszych prognozach zbli-żona, różni je ocena dalszej przyszłości. Obszaramimającymi duży wpływ na prognozy są obecnie inwe-stycje i handel zagraniczny. Obszarem ryzyka są uwa-runkowania zewnętrzne. Występuje ryzyko osłabieniakoniunktury w USA, ale ocenia się, że w stosunkowoograniczonym stopniu dotyczy ono krajów naszego re-gionu. Uwzględnienie szoków zewnętrznych wymagaopracowywania prognoz alternatywnych. W przewidy-waniu szoków zewnętrznych pomocne jest prognozo-wanie długookresowe.

Obszarem trudnym do prognozowania jest handelzagraniczny (Jan Przystupa, ekspert niezależny nrki prof. w IBRKiK ). Kiedy i z jakimi skutkami ubocznymizakończy się proces aprecjacji złotego na rynku walu-towym? Może on potrwać nawet do 2014 r. Dotych-czasowe doświadczenie wskazuje na bardzo dużą od-porność eksporterów na aprecjację złotego. Czy okażąsię oni równie odporni na dalszą aprecjację, która mo-że sięgnąć jeszcze nawet 8%. Badania wskazują na du-że obszary działalności gospodarczej, w których eks-port przestaje być opłacalny.

Na bardzo duże fluktuacje tempa wzrostu narażonejest budownictwo (Zofia Bolkowska, prof. w WyższejSzkole Zarządzania i Prawa). Badania koniunkturyw budownictwie sygnalizowały od dłuższego już czasu,że występują bariery hamujące realizację kontraktów.Bariery te dały o sobie znać w trzecim kwartale 2007 r.– w okresie największego nasilenia prac budowlanych.W efekcie wskaźnik wzrostu robót budowlanychzmniejszył się z ponad 30% w I półroczu do 17,6% po10 miesiącach 2007. Wydaje się, że sygnały o narasta-jących barierach wzrostu budownictwa były zbyt sła-be, nie wskazywały na konsekwencje, a nawet dla nie-których firm zaskoczeniem było zmniejszenie tempawzrostu budownictwa. Jest to rezultat braku prognoz,szczególnie prognoz ostrzegawczych.

Uwieńczeniem spotkania było wręczenie przez An-drzeja Stawiarskiego, redaktora naczelnego nrk,Makrokuli i innych wyróżnień za najtrafniejsze progno-zy za 2006 r. głównym zwycięzcom: PawłowiDuriaszowi (1. miejsce), Tadeuszowi Chrościckiemu(2. miesjce) i Ministerstwu Finansów (3. miejsce). Nrkpublikuje systematycznie prognozy makro od chwiliswoich narodzin, tj od 1999 r. Sesja kongresowa o pro-

gnozach makroekonomicznych może się przyczynićdo powstania oczekiwanych przez prognostów i lep-szych niż dotychczas warunków współpracy międzyprognostami2).

W spotkaniu uczestniczył Waldemar Pawlak, wice-premier i minister gospodarki i Sławomir Skrzypek,prezes NBP. Należy mieć nadzieję, że debata będziemiała swój dalszy ciąg i stworzone zostaną warunki in-stytucjonalne, umożliwiające lepszą współpracę mię-dzy ekspertami i wykorzystywanie przez politykówprognoz makroekonomicznych oraz tworzonych w po-wiązaniu z nimi z projektów strategii społeczno-gospo-darczej .

1) Instytut Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur. 2) Wyróżnionym za najlepszą prognozę PKB i inflacji zostałPaweł Duriasz, za najlepszą prognozę bezrobocia – TadeuszChrościcki i Witold Orłowski, za najlepszą prognozę inwesty-cji – Tadeusz Chrościcki i Paweł Duriasz. Autorem rankingu,według którego ustalono ranking trafności prognoz za 2006 r.,był Grzegorz Sudzik z DM Penetrator SA.

Page 22: Biuletyn PTE nr 2/2008

Prognozy i oceny

22 Biuletyn PTE nr 2/2008

Wyniki ostatnich badań ankietowych IRGSGH potwierdzają nasze wcześniejsze pro-gnozy, iż w roku 2008 poziom aktywności

gospodarczej będzie niższy niż w latach poprzednich.Syntetyczną ocenę gospodarki przeprowadzamy zapomocą barometru IRG SGH. Na koniec IV kwartału2007 barometr osiągnął wartość 2,8 pkt., co oznaczaspadek o 1,4 pkt. w porównaniu z rokiem poprzed-nim (IV kwartał 2006). I kwartał 2008 roku rozpoczy-namy z wartością barometru 2 pkt.

W porównaniu z grudniem 2007 r. barometr zma-lał o 0,9 pkt.; kierunek zmiany jest ten sam i jest typo-wy dla tego okresu. Należy podkreślić, iż spadek war-tości barometru w kolejnych dwóch kwartałach jestdużo większy niż w poprzednich 5 latach. Potwierdzato zgłaszane przez nas w połowie 2007 r. sygnałyo kończącej się fazie dynamicznego wzrostu. WynikiI kwartału potwierdzają, iż obserwowane właśnie po-gorszenie koniunktury jest wywołane nie tylko przezczynniki o charakterze sezonowym, ale także cykli-cznym. Gospodarka wchodzi w fazę spowolnieniawzrostu gospodarczego.

W przemyśle przetwórczym odnotowano spadki war-tości wskaźnika koniunktury kolejno w grudniu i stycz-niu. W lutym wartość wskaźnika nie zmieniła się. Zaró-wno wartości wskaźników koniunktury, jak i wartościsald podstawowych pytań testu koniunktury są niższeod wartości z analogicznych okresów poprzedniego ro-ku. W budownictwie wskaźnik koniunktury jest po raztrzeci z kolei poniżej ubiegłorocznego poziomu. War-tość wskaźnika jest także niższa niż w I kwartale 2007 r.W sektorze bankowym po raz drugi odnotowano zna-czny spadek wskaźnika koniunktury w skali kwartału.

Tym razem był to spadek do poziomu nienotowanegood dwóch lat. Przyczyną spadku wartości wskaźnikakoniunktury w bankowości jest pogorszenie wynikówz działalności bankowej i zmniejszenie wypracowanejwielkości zysku – dwóch z trzech składowych wskaźni-ka koniunktury w tym sektorze. Niekorzystne zmianyodnotowano również w transporcie; w skali rokuwskaźnik zmalał o ok. 20 pkt., nadal jednak średnia war-tość wskaźnika w 2007 r. jest zdecydowanie najwyższaw okresie ostatnich 9 lat. Wartość wskaźnika kondycjigospodarstw domowych jest także niższa zarówno odwartości w IV kwartale ub.r., jak i wartości z I kwartału2007 r. Niewielką poprawę koniunktury odnotowanow handlu, nieco większą w rolnictwie.

Zatem w większości dziedzin objętych badaniamikoniunktury odnotowujemy spadek wartości wskaźni-ków koniunktury. Fakt, iż są one niższe niż w analogicz-nych okresach ubiegłego roku potwierdza cyklicznycharakter obserwowanego spowolnienia. W najbliż-szych miesiącach w przemyśle i budownictwie należyoczekiwać poprawy koniunktury ze względu na dzia-łanie czynników sezonowych. Przekonamy się, czyoddziaływanie czynników sezonowych będzie silniej-sze od czynników cyklicznych.

Analiza dotychczasowych wzorców zmiennościocen koniunktury w poszczególnych obszaracha także utrzymująca się koniunktura na rynkachświatowych dają podstawę do następujących prze-widywań na rok 2008 w porównaniu z obecnymitrendami:� nieco wolniejsze tempo wzrostu obserwować bę-

dziemy w budownictwie i przemyśle, � w rolnictwie, sektorze bankowym i transporcie tem-

po wzrostu będzie praw-dopodobnie znaczniesłabsze niż w ostatnichkilku latach, � w handlu i kondycjigospodarstw domowychnie przewidujemy więk-szych zmian ocen

W konsekwencji tem-po wzrostu gospodarcze-go w roku 2008 będzieniższe niż w roku 2007.

*)Badanie koniunktury w tran-sporcie prowadzone jest przezInstytut Transportu Samocho-dowego w Warszawie.

Gospodarka polska w I kwartale*)Elżbieta Adamowicz, Joanna Klimkowska

Barometr koniunktury IRG SGH

-32,00

-27,00

-22,00

-17,00

-12,00

-7,00

-2,00

3,00

8,00

13,00

18,00

Q1

Q2

Q3

Q4

Q1

Q2

Q3

Q4

Q1

Q2

Q3

Q4

Q1

Q2

Q3

Q4

Q1

Q2

Q3

Q4

Q1

Q2

Q3

Q4

Q1

Q2

Q3

Q4

Q1

Q2

Q3

Q4

Q1

Q2

Q3

Q4

Q1

1999 2000 2001 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008

szereg surowy szereg wyrównany sezonowo trend średnia

Page 23: Biuletyn PTE nr 2/2008

Biuletyn PTE nr 2/2008 23

Jubileusze

Sesja jubileuszowa odbyła się 13 września 2007 r. w auli Wydziału Ekonomicznego Uni-wersytetu Opolskiego w Opolu. Otwarcia sesji

i powitania wszystkich obecnych dokonał prof. Zbi-gniew Mikołajewicz, prezes Oddziału PTE w Opolu.Na uroczystość 50-lecia przybyli między innymiprzedstawiciele:� władz regionu opolskiego: Bogdan Tomaszek –

wojewoda opolski; Andrzej Kasiura – wice-marszałek województwa opolskiego; Leszek Za-jąc – opolski kurator oświaty,

� Zarządu Krajowego Polskiego Towarzystwa Eko-nomicznego: prof. dr hab. Elżbieta Mączyńska –prezes Zarządu Krajowego PTE oraz prof. dr hab.Wacław Jarmołowicz – członek Zarządu Krajowe-go PTE,

� opolskich wyższych uczelni, współpracującyi wspomagający działania podejmowane przezoddział PTE,

� licznie zebrani (około 80 osób) członkowiei sympatycy Polskiego Towarzystwa Ekonomiczne-go, w tym dotychczasowi prezesi oddziału opol-skiego: dr Alojzy Stachera, doc. Zbigniew Kołacz-kowski, doc. Henryk Lewandowski, dr Witold Po-twora i prof. Stanisława Sokołowska oraz wicepre-zesi, sekretarze, członkowie zarządu i komisji re-wizyjnych kolejnych kadencji.Prowadzenie obrad powierzono mgr Alinie

Jakubowskiej-Kielar, która poprosiła o przedstawie-nie krótkiej charakterystyki działalności Oddziału PTEw Opolu w latach 1957–2007. Działalność oddziałuw swoich wystąpieniach przedstawili kolejno:� Zbigniew Mikołajewicz – ,,Przeszłość i teraźniej-

szość Oddziału PTE w Opolu – ludzie, wydarze-nia inicjatywy, działania’’,

� Elżbieta Lądwik – ,,Przegląd działalności szkole-niowej w 50-letniej historii PTE na Opolszczyź-nie’’.

� Stanisław Karleszko – ,,Olimpiada Wiedzy Ekono-micznej w latach 1987–2007 w województwieopolskim’’.W dalszej części sesji jubileuszowej w wystąpie-

niach okolicznościowych i gratulacyjnych podkreśla-no rolę oddziału PTE dla kształtowania i popularyza-cji wiedzy ekonomicznej wśród mieszkańców Śląska

Opolskiego, istotny udział członków PTE w opracowy-waniu i wdrażaniu wielu dokumentów planistycznych,strategii rozwojowych, planów zagospodarowaniaprzestrzennego województwa, działalność na rzeczintegracji środowiska opolskich ekonomistów i po-budzania zainteresowań młodzieży problematykągospodarowania, m.in. poprzez organizowanie ko-lejnych edycji OWE.

Podziękowania, gratulacje i życzenia dalszej owoc-nej działalności wpłynęły od Zarządu Krajowego PTE,wojewódzkich i miejskich władz administracji rządo-wej i samorządowej oraz wielu osób i instytucji.

Odznaczenia i wyróżnienia PTE otrzymali: ZłotąOdznakę Honorową Polskiego Towarzystwa Ekono-micznego z Wieńcem – prof. dr hab. Zbigniew Mi-kołajewicz, złote odznaki honorowe: dr Maria Buc-ka, prof. dr hab. Urszula Łangowska-Szczęśniak, mgrJózef Karczmarek, dr Aleksandra Piasecka, dr WitoldPotwora, srebrne odznaki PTE: dr Maja Krasucka,dr Jadwiga Ratajczak i mgr Zofia Kampczyk. Odzna-ki wręczyła w imieniu władz naczelnych PolskiegoTowarzystwa Ekonomicznego prof. dr hab. ElżbietaMączyńska, prezes Zarządu Krajowego PTE.

Za osiągnięcia w pracy dydaktycznej oraz organi-zacji Olimpiady Wiedzy Ekonomicznej Medale Edu-kacji Narodowej otrzymali: dr Maria Bucka i dr Sta-nisław Karleszko. Z upoważnienia i w imieniu mini-stra edukacji narodowej medale wręczył Leszek AdamZając, opolski kurator oświaty.

Uroczystą sesję naukową zakończyło krótkiewystąpienie prof. dr. hab. Zbigniewa Mikołaje-wicza.

W drugim dniu obchodów 50-lecia opolskiegooddziału Polskiego Towarzystwa Ekonomicznegow Ośrodku Wypoczynkowo-Szkoleniowym ,,Dro-gowiec’’ w Pokrzywnej odbyła się konferencja na-ukowa poświęcona problemom rozwoju krajui regionu. Uczestniczyło w niej około 60 osób.

Prof. dr hab. Zbigniew Mikołajewicz, prezes od-działu, powitał uczestników i wyraził nadzieję, żekonferencja stanowić będzie dobrą okazję do zapre-zentowania poglądów i podjęcia dyskusji nad aktu-alnymi problemami społeczno-gospodarczymi w ra-mach przygotowań opolskiego środowiska do VIIIKongresu Polskich Ekonomistów.

50-Lecie PTE w OpoluJubileuszowe, uroczyste obchody 50. rocznicy powołania i rozpoczęciadziałalności Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego na Śląsku Opolskimwładze oddziału PTE w Opolu powiązały z konferencją naukowąi publikacją XVIII tomu.

Page 24: Biuletyn PTE nr 2/2008

Jubileusze

24 Biuletyn PTE nr 5/2007

Pierwszy referat wygłosiła prof. dr hab. ElżbietaMączyńska, prezes Zarządu Krajowego PolskiegoTowarzystwa Ekonomicznego. W swoim wystąpie-niu wskazywała, że jedną z zasadniczych barierprzemian ukierunkowanych na innowacyjność, ró-wnoważenie wzrostu gospodarczego, łagodzenienapięć społecznych jest niedostosowanie zasadustroju gospodarczego do wymogów nowego para-dygmatu cywilizacyjnego – cywilizacji bazującej nawiedzy i informacji. Podkreśliła, że zarówno polity-cy, jak i menedżerowie przy rozwiązywaniu proble-mów społecznych nie uwzględniają w dostatecznymstopniu nowoczesnych trendów i wymogów gospo-darki, trendów wynikających z przełomu cywiliza-cyjnego. Jednocześnie wskazała, że jest to także no-we wyzwanie dla ekonomistów, podkreślając przytym, jak ważne zadanie stoi przed zawodem ekono-misty. Bowiem sztuka w zawodzie ekonomisty pole-ga na tym, by uwzględniać nie tylko bezpośrednie,ale i odległe skutki zamierzanych rozwiązań i dzia-łań; by śledzić nie tylko konsekwencje w wąskim ichwymiarze, ale też w skali ogólnej, w realizacji pod-stawowych celów społecznych, ekonomicznych i in-nych. Dobry ekonomista uwzględnia konsekwencjedługofalowe i pośrednie, bada skutki w szerszym za-kresie i perspektywie.

Cele polityki pieniężnej, czynniki i zasady jąkształtujące przedstawił prof. dr hab. Marian Noga,członek Rady Polityki Pieniężnej NBP. W swoim wy-stąpieniu podjął próbę wyjaśnienia, jak władze mo-netarne Polski określają swoje cele działania zgodniez zapisami konstytucji i ustawy o NBP, a także wyjaś-nił, jak banki centralne rozumieją stabilność cen. Natym tle sformułował pogląd, że w swoich decyzjachdotyczących polityki pieniężnej władze monetarneobok bieżącej stopy inflacji, zmian koniunkturygospodarczej i innych zdarzeń bieżących musząuwzględniać czynniki kształtujące procesy gospo-darcze, zarówno te krótkookresowe, średniookreso-we, jak również długookresowe. Ponadto należybrać pod uwagę zmiany strukturalne w polskiej go-spodarce, szczególnie te, które dotyczą wzrostu zna-czenia sektora szeroko pojętych usług w rozwoju ca-łej polskiej gospodarki.

Przedmiotem następnych wystąpień były spo-łeczno-gospodarcze problemy, istotne dla przyszłe-go rozwoju regionu opolskiego.

Kształcenie i zatrudnienie kadr z wyższymwykształceniem na Śląsku Opolskim w latach 1946 –2007 oraz prognozy demograficzne do roku 2020przedstawił prof. dr hab. Robert Rauziński. Roz-wój gospodarki województwa opolskiego musibyć oparty na wiedzy i edukacji, a gospodarcepotrzebne są kadry o różnym poziomie wykształ-cenia. Jednakże na Śląsku Opolskim mamy do

czynienia z niekorzystną sytuacją w zakresie po-ziomu wykształcenia ludności. Profesor Radzińskiomówił przyczyny takiego stanu i wnioskowało systematyczne podnoszenie poziomu i jakościwykształcenia, gdyż jest to współcześnie jedenz podstawowych czynników budowy gospodarkiopartej na wiedzy.

Czesław Tomalik, prezes Zarządu Związku GminŚląska Opolskiego wskazywał na możliwości aktywi-zacji gospodarczej samorządów lokalnych miasti gmin. Niewystarczający poziom aktywności gospo-darczej województwa opolskiego można podnieśćpoprzez wykorzystanie różnych instrumentówsprzyjających małej i średniej przedsiębiorczościoraz nowych oddolnych inicjatyw gospodarczychpodejmowanych na terenie gminy. Obok dokumen-tów o charakterze strategicznym, planów prze-strzennego zagospodarowania, regulacji prawnych,infrastruktury technicznej, infrastruktury społecznej,istotna jest aktywność społeczna i gospodarcza mie-szkańców.

Mgr Katarzyna Lotko-Czech z Urzędu Marszał-kowskiego Województwa Opolskiego w referacie,,Prognoza makroekonomicznych skutków wyko-rzystania funduszy Unii Europejskiej na lata2007–2013 w województwie opolskim’’ omówiłapodstawowe dokumenty programowe dotyczącewdrażania funduszy Unii Europejskiej. Prognozęwpływu funduszy strukturalnych na sytuacjęspołeczno-ekonomiczną województwa opolskiegoprzedstawiła, wykorzystując regionalny model e-konometryczny Hermin. Wyniki badań wskazująna istotnie większy wzrost dynamiki PKB, poziomzatrudnienia, konsumpcji gospodarstw domowychi nakładów inwestycyjnych, przy równoczesnymspadku stopy bezrobocia w przypadku wykorzy-stania przyznanych województwu środków i fun-duszy strukturalnych Unii Europejskiej, niż byłobyto możliwe bez udziału środków unijnych.

Mgr Maria Burjan, dyrektor Regionalnego Ośrod-ka Badań i Dokumentacji Zabytków w Opolu w wy-głoszonym referacie podkreśliła konieczność i moż-liwości lepszego wykorzystania wielkich i wartościo-wych zasobów kultury materialnej regionu opolskie-go. Wystąpienie ilustrowane było pięknymi zdjęcia-mi przedstawiającymi zabytki nieruchome – zamki,zespoły pałacowo-dworsko-parkowe, obiekty sa-kralne oraz zabytki techniki.

W trakcie wygłaszania referatów zadawane byłypytania i podejmowano dyskusję. Jako ostatni głoszabrał prof. dr hab. Zbigniew Mikołajewicz, którypodsumował krótko wystąpienia i dyskusje uczestni-ków konferencji, jednocześnie dziękując za przyby-cie i udział w obradach.

Zarząd Oddziału PTE w Opolu

Page 25: Biuletyn PTE nr 2/2008

Biuletyn PTE nr 5/2007 25

Olimpiada Wiedzy Ekonomicznej

Wdniach 8 i 9 marca 2008 r. w CentrumEdukacji Statystycznej Głównego UrzęduStatystycznego w Jachrance koło Warsza-

wy odbyły się zawody III stopnia (centralne) XXI Olimpiady Wiedzy Ekonomicznej. Hasłem prze-wodnim olimpiady w bieżącym roku szkolnym jest„Gospodarstwo domowe – wymiar społeczno-ekono-miczny”. W dwudniowych finałach do rywalizacjistanęło 100 najlepszych uczestników wyłonionychspośród ponad 14,5 tys. zgłoszonych do zawodówuczniów szkół ponadgimnazjalnych z całej Polski.

Pierwszy dzień zawodów miał charakter egzaminupisemnego. Uczestnicy odpowiadali na dwa pytaniaopisowe oraz rozwiązywali zadanie analityczne i py-tania testowe. Następnego dnia 52 najlepszych poczęści pisemnej uczniów przystąpiło do części ustnejzawodów.

Jury pod przewodnictwem prof. dr. hab. Eugeniu-sza Kwiatkowskiego nie miało łatwego zadania, po-nieważ poziom wiedzy uczestników był bardzo wy-równany, co szczególnie było widać podczas częściustnej zawodów. Świadczy o tym już sam fakt, że 30 najlepszych uczestników zajęło tylko 12 miejsc(po kilku ex aequo na tym samym miejscu).

Zwycięzcą XXI Olimpiady Wiedzy Ekonomicznejzostał Piotr Dworczak z I Liceum Ogólnokształcącegoim. Mikołaja Kopernika w Łodzi. Drugie miejsce przy-padło Piotrowi Byrskiemu z Liceum Ogólnokształcące-go Towarzystwa Szkolnego im. Mikołaja Reja w Biel-sku-Białej. Na trzecim miejscu znalazło się aż trzechzawodników – Michał Brancewicz z I Liceum Ogólno-kształcącego im. Mikołaja Kopernika w Łodzi, MariuszMaziarz z V Liceum Ogólnokształcącego im. gen. Jaku-ba Jasińskiego we Wrocławiu oraz Bernard Maciule-wicz z XIII Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie.

Komitet Główny Olimpiady Wiedzy Ekonomicznejprzyznał łącznie 30 tytułów laureata i 67 tytułów fina-listów. W gronie laureatów XXI Olimpiady WiedzyEkonomicznej znalazły się 3 dziewczęta i 27 chłop-ców. Warto podkreślić, że tegoroczne zawody finało-we zostały zdominowane przez uczniów szkół ogól-nokształcących – wśród 30 najlepszych znalazł się tyl-ko jeden uczeń ze szkoły o profilu zawodowym.

Najlepszymi szkołami w XXI Olimpiadzie WiedzyEkonomicznej okazały się: I Liceum Ogólnokształcą-ce im. Mikołaja Kopernika w Łodzi (4 laureatów), III Liceum Ogólnokształcące im. Marynarki Wojen-nej RP w Gdyni (4 laureatów) oraz XIV LiceumOgólnokształcące im. Polonii Belgijskiej we Wrocła-wiu (3 laureatów).

Dodatkowo podczas zmagań finałowych odbyły siędwa konkursy o nagrodę specjalną, które stanowiąwyraz ścisłych związków pomiędzy praktyką gospo-darczą a olimpiadą.

Fundatorem jednej z nagród specjalnych była Pol-ska Izba Ubezpieczeń (www.piu.org.pl). Nagroda taprzyznawana jest już po raz trzeci za najlepsze pracekonkursowe z zakresu ubezpieczeń gospodarczych.W bieżącej edycji olimpiady kapituła nagrody spe-cjalnej pod przewodnictwem prof. dr hab. ElżbietyMączyńskiej, prezes Polskiego Towarzystwa Ekono-micznego, przyznała I nagrodę (1000 zł) PiotrowiDworczakowi z I Liceum Ogólnokształcącego im. Mi-kołaja Kopernika w Łodzi oraz 2 wyróżnienia (po 800zł każde): Adamowi Makowskiemu z Zespołu SzkółEkonomicznych i Ogólnokształcących nr 6 w Łomżyoraz Piotrowi Sieliwonikowi z III Liceum Ogólno-kształcącego w Białymstoku. W zgodnej opinii człon-ków kapituły, poziom konkursu o nagrodę specjalnąPolskiej Izby Ubezpieczeń z roku na rok podnosi się.

Ponadto podczas finałowych zawodów rozstrzy-gnięto konkurs o nagrodę specjalną Izby Zarządzają-cych Funduszami i Aktywami (www.izfa.pl). PawełMaryniak z XIV Liceum Ogólnokształcącego im. Polo-nii Belgijskiej we Wrocławiu za napisanie najlepszego– ciekawego i nieszablonowego – eseju na temat ryn-ku funduszy inwestycyjnych wygrał nowoczesnykomputer przenośny (notebook) o wartości 5000 zł.Prof. dr hab. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego To-warzystwa Ekonomicznego, postanowiła równieżprzyznać nagrodę rzeczową o wartości 1000 zł Jacko-wi Galiszewskiemu z I Liceum Ogólnokształcącegoim. Marcina Kromera w Gorlicach za połączenie po-ezji z ekonomią w popularyzacji problematyki rynkufunduszy inwestycyjnych.

W trakcie zawodów centralnych, niezależnie odrywalizacji olimpijskiej, odbyły się dwa wykłady dlamłodzieży i ich opiekunów naukowych. W sobotnieprzedpołudnie prof. dr hab. Andrzej Graczyk wygło-sił wykład pt. „Ekonomiczne podstawy ochrony śro-dowiska”. Temat wykładu związany był z myślą prze-wodnią XXII Olimpiady Wiedzy Ekonomicznej, którąjest „Środowisko naturalne w procesie gospodarowa-nia”. Po południu odbyło się spotkanie z prof. dr hab.Elżbietą Mączyńską, prezes Polskiego TowarzystwaEkonomicznego, która przedstawiła wykład na temat„Dylematy strategiczne w gospodarce. Wyzwania dlaekonomistów”. Spotkanie prowadził dr Artur Pollok,wiceprzewodniczący Komitetu Głównego OlimpiadyWiedzy Ekonomicznej. Wykład spotkał się z dużym

Najlepsi młodzi ekonomiściGrzegorz Wałęga

Page 26: Biuletyn PTE nr 2/2008

26 Biuletyn PTE nr 2/2008

Olimpiada Wiedzy Ekonomicznej

zainteresowaniem młodzieży i ich opiekunów.W trakcie zadawania pytań i dyskusji uczestnicy za-wodów centralnych wykazali się głęboką wiedzą eko-nomiczną oraz znajomością aktualnych problemówgospodarczych Polski.

Wszyscy uczestnicy tegorocznych zawodów finało-wych otrzymali książki ufundowane przez NarodowyBank Polski, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne SAoraz Zarząd Krajowy Polskiego Towarzystwa Ekono-micznego. Firma Cadbury-Wedel Sp. z o.o. osłodziła

finałowe zmagania, przekazując uczestnikom zawo-dów słodycze, natomiast atrakcyjne gadżety (plecaki,długopisy, smycze) ufundowała firma Fakro Sp. z o.o.z Nowego Sącza.

Uroczyste zakończenie XXI Olimpiady WiedzyEkonomicznej i wręczenie nagród odbędzie sięw Warszawie na spotkaniu w Kancelarii Prezesa Ra-dy Ministrów z udziałem zaproszonych gości: laure-atów, opiekunów młodzieży, dyrektorów szkół orazprzedstawicieli sponsorów.

Miejsce Nazwisko Imię Szkoła Okręg Liczba pkt.część pisemna część ustna suma

I Dworczak Piotr I Liceum Ogólnokształcące im. M. Kopernika w Łodzi Łódź 72 31 103II Byrski Piotr Gimnazjum Towarzystwa Szkolnego

im. M. Reja w Bielsku-Białej Katowice 64 32 96III Brancewicz Michał I Liceum Ogólnokształcące im. M. Kopernika w Łodzi Łódź 66 29 95III Maziarz Mariusz Liceum Ogólnokształcące nr V im. gen. J. Jasińskiego

we Wrocławiu Wrocław 64 31 95III Maciulewicz Bernard XIII Liceum Ogólnokształcące w Szczecinie Szczecin 64 31 95IV Jakubowski Piotr III Liceum Ogólnokształcące im. K. K. Baczyńskiego

w Białymstoku Białystok 62 31 93V Jetka Tomasz XIII Liceum Ogólnokształcące w Szczecinie Szczecin 65 27 92VI Zator Michał XIV Liceum Ogólnokształcące im. Polonii Belgijskiej

we Wrocławiu Wrocław 61 28 89VII Korona Łukasz I Liceum Ogólnokształcące im. T. Kościuszki w Łomży Białystok 58 25 83VII Rogalska Kalina V Liceum Ogólnokształcące im. A. Witkowskiego

w Krakowie Kraków 54 29 83VIII Wronecki Jakub I Liceum Ogólnokształcące im. S. Staszica w Lublinie Lublin 56 26 82VIII Czarnecki Paweł III Liceum Ogólnokształcące

im. Marynarki Wojennej RP w Gdyni Gdańsk 50 32 82IX Wałaszek Karolina V Liceum Ogólnokształcące

im. A. Witkowskiego w Krakowie Kraków 58 23 81IX Suda Kamil II Liceum Ogólnokształcące

im. A. F. Modrzewskiego w Rybniku Katowice 53 28 81IX Małysz Maciej III Liceum Ogólnokształcące im. Unii Lubelskiej w Lublinie Lublin 55 26 81IX Kabut Mateusz III Liceum Ogólnokształcące

im. M. Skłodowskiej-Curie w Opolu Opole 51 30 81IX Makowski Piotr I Liceum Ogólnokształcące

im. T. Kościuszki we Włodawie Lublin 51 30 81IX Okrój Paweł III Liceum Ogólnokształcące

im. Marynarki Wojennej RP w Gdyni Gdańsk 54 27 81IX Maryniak Paweł XIV Liceum Ogólnokształcące im. Polonii Belgijskiej

we Wrocławiu Wrocław 50 31 81X Piątkowska Natalia III Liceum Ogólnokształcące im. Marynarki Wojennej RP

w Gdyni Gdańsk 55 25 80X Wilk Paweł Zespół Szkół Ekonomicznych im. J. Korczaka w Dębicy Rzeszów 55 25 80X Galiszewski Jacek I Liceum Ogólnokształcące im. M. Kromera w Gorlicach Kraków 51 29 80XI Dymczyk Marcin XIV Liceum Ogólnokształcące im. Polonii Belgijskiej

we Wrocławiu Wrocław 53 26 79XI Kordala Paweł I Liceum Ogólnokształcące im. M. Kopernika w Łodzi Łódź 52 27 79XII Kozłowski Damian IV Licem Ogólnokształcące im. S. Staszica w Sosnowcu Katowice 55 23 78XII Horała Wojciech Liceum Ogólnokształcące im. Marii Magdaleny w Poznaniu Poznań 51 27 78XII Moszczeński Bartosz III Liceum Ogólnokształcące im. Marynarki Wojennej RP

w Gdyni Gdańsk 54 24 78XII Gdyk Sławomir IV Liceum Ogólnokształcące im. M. Kopernika

w Rzeszowie Rzeszów 51 27 78XII Toczek Łukasz III Liceum Ogólnokształcące im. A. Mickiewicza

w Tarnowie Kraków 53 25 78XII Wywiał Mateusz I Liceum Ogólnokształcące im. M. Kopernika w Łodzi Łódź 49 29 78

LISTA LAUREATÓW XXI OLIMPIADY WIEDZY EKONOMICZNEJ

Page 27: Biuletyn PTE nr 2/2008

FINAŁY XXI OLIMPIADY WIEDZYEKONOMICZNEJ W JACHRANCE

Page 28: Biuletyn PTE nr 2/2008

Szanowni Państwo,

Polskie Towarzystwo Ekonomicznewydaje i gromadzi wybitne, niezwykle interesujące pozycje książkowe. W naszych zbiorach wydawniczychznajdziecie Państwo to, co ważnew teorii i praktyce gospodarowania.Są wśród nich ubiegłoroczne pozycjez serii Ekonomia i świat wpółczesny,np. Etyka i ekonomia pod redakcjąB. Klimczak i A. Lewickiej-Strzałeckiejoraz dodruki wybitnych dzieł znanych,światowej sławy ekonomistów, m.in. B. Snowdon, H. R. Vane – Rozmowyz wybitnymi ekonomistami.

Wkrótce możemy spodziewać sięnowych rekomendacji i wydawnictwserii okolicznościowej – z VIII KongresuEkonomistów Polskich, Warszawa, 2007. Oferujemy także książki z poprzedniego,VII Kongresu Ekonomistów Polskich,Warszawa 2001.

Pełną listę oraz opisy książek mogą Państwoznaleźć na stronie wwwwww..ppttee..ppll, na której można dokonać także zamówienia.Książki można kupić również bezpośredniow księgarniach naukowych i siedzibiePolskiego Towarzystwa Ekonomicznego, ul. Nowy Świat 49, 00-042 Warszawa, tel. 022 55 15 401, faks 022 55 15 444e-mail: [email protected]

BBIIBBLLIIOOTTEEKKAA II WWYYDDAAWWNNIICCTTWWAA PPTTEE

ZZaapprraasszzaammyy ddoo wwssppóółłpprraaccyy,,wwzzbbooggaaccaanniiaa ii ssppoonnssoorroowwaanniiaa bbiibblliiootteekkii PPTTEE