Anwil Team NR 19

24
www.wtkanwil.com.pl SEZON 2012/2013 Numer 19 (38) 26 maja 2013

description

Anwil Team NR 19 2012-2013

Transcript of Anwil Team NR 19

Page 1: Anwil Team NR 19

www.wtkanwil.com.pl Sezon 2012/2013 Numer 19 (38) 26 maja 2013

ANWIL S.A.87-805 Włocławek, ul. Toruńska 222tel. 54 236 30 91e-mail: [email protected]

Mistrzowskie tworzenie

° nawozów azotowych

° polichlorku winylu

° granulatów, mieszanek i płyt z polichlorku winylu

Page 2: Anwil Team NR 19
Page 3: Anwil Team NR 19

TEAMANWIL TEAM

ul. Chopina 10/1287-800 Włocławek

[email protected]

Wydawca:Włocławskie Towarzystwo Koszykówki Sportowa Spółka Akcyjnaul. Chopina 10/1287-800 Włocławek, Polska

Redaktor naczelny: Przemysław Tyczyński

Redaktor prowadzący: Łukasz Pszczółkowski

Współpraca: Michał FałkowskiKrzysztof Szaradowski

Reklama:[email protected]

Fotografia: Piotr Kieplin

Typografia i skład: Przemysław Tyczyński 27 Project

Druk: LUMAK POLIGRAFIARyszard Kisielewski

Statystycznie: Epoka brązu

#4

W numerzeANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 19 | www.wtkanwil.com.pl

#6Wywiad: Milija Bogicević

#8Wywiad: Łukasz Wiśniewski

#10

Za nami 1/2 Play Off mecz 4: Anwil vs PGE Turów

#16

Prezentacja: Autostradą do nieba

Felieton: Zza mikrofonu

#19

Na papierze: Anwil vs AZS

#12Za nami 1/2 Play Off mecz 3: Anwil vs PGE Turów

#15 �0

�5

�2�5

�7�5

�9�5

�1�0�0

�l�o�g�o�_�a�z�s�1�7� �s�i�e�r�p�n�i�a� �2�0�1�1� �1�8�:�4�2�:�1�2

W koło kosza: 2, 38, 76000

#22 TEAM

Page 4: Anwil Team NR 19

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 19Statystycznie

Mówi się, że brązowy medal smakuje podobnie jak złoty, bo droga do jego wywalczenia jest równie długa i trudna. Potwierdza to doświad-czenie Anwilu Włocławek, który w swoim boga-tym dorobku ma dwa takie trofea. Udało się je zdobyć w 1995 i 2009 roku, a prób było znacznie więcej. Aż sześciokrotnie włocławianie stawali do rywalizacji w Małym Finale i cztery razy mu-sieli się obejść smakiem. Widać, że walka o brąz jest równie zacięta, co o złoto.

Najmilej i najczęściej wspominamy rok 2009, gdy po chudym okresie, Anwil powrócił do walki o medale. Ostatnim przeciwnikiem sezonu byli Energa Czarni Słupsk, którzy mieli ochotę na powtórkę wyniku uzyskanego w 2006 roku pod wodzą trenera Igora Griszczuka. Tym razem jed-nak ten szkoleniowiec prowadził Anwil i czynił to tak skutecznie, że walkę o podium rozstrzygnął na korzyść swojej nowej drużyny. Mecze były porywające. Bariera stu punktów osiągnięta przez ekstremalnie wąski skład Anwilu w oby-dwu włocławskich meczach robiła niebagatelne wrażenie, a co najważniejsze, zapewniła dwie

wygrane. Rottweilery świętowały w Hali Mi-strzów jakby zdobyły Mistrzostwo Polski.

Tylko odrobinę mniej entuzjastycznie przyjęty został pierwszy brązowy medal w historii klubu. W 1995 roku, po dwóch srebrach, apetyty były jeszcze większe. Tymczasem po przegranej pół-finałowej batalii z drużyną z Pruszkowa, Nobi-lesowi przyszło walczyć „tylko” w Małym Finale. We Włocławku Griszczuk, Jankowski i Olszewski dwukrotnie gładko uporali się ze Śnieżką ASPRO Świebodzice i pojechali na Dolny Śląsk, żeby przypieczętować sukces. Jak sobie zaplanowali, tak zrobili. W Świebodzicach rzucili 59 z 85 punk-tów Nobilesu i przywieźli do Włocławka pierw-szy puchar za trzecie miejsce.

Ku przestrodze pamiętać należy również prze-grane serie o brąz. Pierwsza z nich, miała miej-sce zaledwie rok po udanym Małym Finale 1995. Falstart we Włocławku (bez zawieszonego Griszczuka i z kontuzją Jankowskiego w trakcie meczu) ustawił losy całej rywalizacji. Nobiles przegrał 0:3 i po raz pierwszy w historii wypadł

Dwa spośróD jeDenastu meDali mistrzostw polski wywalczonych przez anwil włocławek mają kolor brązowy. jeśli niebiesko-biało-zieloni zDobęDą kolejny taki meDal, a wspomnimy przy tej okazji obszerną historię małych Finałów,

to wyjDzie nam całkiem Długa epoka brązu.

EPOKA BRĄZU

Page 5: Anwil Team NR 19

StatystycznieANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 19 | www.wtkanwil.com.pl

Anwil w meczach o III miejsce

2008/2009 - III miejsceEnerga Czarni Słupsk

2:1104:75, 94:100, 100:76

2006/2007 - IV miejsceŚląsk Wrocław

1:291:73, 79:88, 57:61

2003/2004 - IV miejsce Polonia Warszawa

1:2108:84, 77:80, 84:72

2001/2002 - IV miejsceDegusta Stal Ostrów Wielkopolski

2:381:93, 93:82, 94:85, 81:86, 81:90

1995/1996 - IV miejscePolonia Przemyśl

0:379:98, 80:81, 98:107

1994/1995 - III miejsceŚnieżka ASPRO Świebodzice

3:0101:82, 98:76, 85:78

Bilans meczów o brąz: 9: 11

Najwięcej meczów w play-off w barwach Anwilu: (mecz – punkty – średnie)Seid Hajrić 37 – 303 – 8,19Nikola Jovanović 25 – 266 – 10,64Krzysztof Szubarga 20 – 248 – 12,40Michał Sokołowski 12 – 51 – 4,25

poza podium. Jeszcze bardziej bolała przegrana wal-ka o brąz w 2002 roku. Gwiazdorski skład z Koulem, O’Bannonem, Nordgaardem i Santangelo nie zdołał się dostatecznie zmobilizować na drużynę z Ostrowa Wielkopolskiego. Przegrał pierwszy mecz we własnej hali (inauguracyjny sezon w Hali Mistrzów), później wyrównał stan rywalizacji, a nawet wyszedł na pro-wadzenie i… dwukrotnie uległ rywalom.

Anwil nie miał szczęścia do Małych Finałów nawet wte-dy, gdy rywalizację skrócono do dwóch wygranych, a serie rozpoczynały się zwycięstwem niebiesko-bia-ło-zielonych. Zarówno w 2004 jak i w 2007 roku Rot-tweilery toczyły epickie boje półfinałowe z Prokomem Treflem i później nie miały już sił i wystarczającej kon-centracji, by wywalczyć brąz. 1:2 z Polonią Warszawa i 1:2 ze Śląskiem Wrocław było następstwem wypale-nia w 1/2 play-off.

Jedynym koszykarzem, który dziś pojawi się na boisku w gronie Rottweilerów i który reprezentując nasz klub doświadczył rywalizacji o trzecie miejsce jest Seid Haj-rić. Środkowy był nawet najskuteczniejszym z włocła-wian walczących w 2007 roku ze Śląskiem (zdobywał śr. 14,4 pkt.). Mimo, że obok miał tak znakomitych strzelców, jak Chris Thomas, Otis Hill czy Goran Jagod-nik, to jednak on najczęściej zwodził twardą obronę Andreja Urlepa. Tamte wydarzenia pamięta też trener Milija Bogicević, który był asystentem Alesa Pipana oraz Andrzej Pluta, na którym swoją uwagę skupili de-fensorzy Śląska. Pluta przegrany Mały Finał poweto-wał sobie w 2009 roku. Teraz liczymy na to, że w jego ślady pójdzie Seid Hajrić…

Komentarz Seida Hajricia: Doświadczenie z walki o brąz może okazać się ważne, chociaż myślę, że dziś jesteśmy w nieco innej sytuacji, niż w 2007 roku, gdy walczyliśmy ze Śląskiem. Wtedy byliśmy naprawdę wy-pompowani po całym sezonie i w ostatnich meczach po prostu zabrakło nam sił. Po drugiej stronie mieliśmy natomiast drużynę, która zniszczyła nas fizycznie. Nie wiem, czy ktoś pamięta, że później Marcin Stefański został zawieszony za stosowanie dopingu… Zresztą, to dziś nieistotne. Ważne, żeby do walki o brąz podejść tak jak do Wielkiego Finału. To są ostatnie mecze sezonu i trzeba w nie włożyć całą determinację. Mamy chęci, siły i publiczność za sobą. Liczę, że będzie dobrze.

[ Łukasz Pszczółkowski ]

Page 6: Anwil Team NR 19

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 19Prezentacja

zarówno anwil włocławek, jak i azs koszalin Dotarły Do meczów o trzecie miejsce Dość pokrętną Drogą. sezonowy wyścig w obu przypaDkach został okupiony różnego roDzaju problemami. ostatecznie więc brązowe meDale zostaną wręczone tej ekipie,

która zostawiła więcej paliwa na sam Finisz.

Jeśli Anwil Włocławek, kontynuując motoryzacją nomenklaturę, zaliczył falstart na rozpoczęciu roz-grywek (bilans 1-4 do momentu rozstania z tre-nerem Dainiusem Adomaitisem), to AZS Koszalin wystartował na tyle mocno, że kwestia wywalcze-nia medalu przestała być przedmiotem szeptów, a stała się tematem burzliwych i głośnych dysku-

sji. Tym głośniejszych, gdy koszalinianie wywieźli bardzo cenne zwycięstwo z Hali Mistrzów, wygry-wając z Anwilem 66:64. Wówczas legitymowali się bilansem 8-3 i nikt nie zauważał nadchodzących ciemnych chmur.

Tymczasem Anwil, po przejęciu schedy przez Mi-liję Bogicevićia zaczął się odradzać. Serb tchnął nowego ducha w zespół, który wygrał osiem me-czów z rzędu (w tym pięć w lidze). Seria została zatrzymana właśnie przez AZS, lecz o tej porażce szybko na Kujawach zapomniano – zespół roz-pędzał się coraz bardziej i na przełomie grudnia i stycznia ponownie wygrał pięć meczów z rzędu. Dwie porażki spowodowały lekką redukcję biegu, lecz w marcu (a więc na przełomie rundy zasadni-czej i fazy szóstek) Anwil zwyciężył pięć z siedmiu spotkań.

Podczas gdy włocławianie traktowali rywalizację w górnej szóstce jako coś absolutnie normalne-go (tego nastawienia nie zmieniły nawet cztery porażki na początku sezonu), to władze klubu z Koszalina zawiesiły poprzeczkę dla swoich ko-szykarzy właśnie na tym pułapie. I choć na pół-metku sezonu zasadniczego wydawało się, że tylko kataklizm mógłby nie dopuścić do realizacji

Autostrad

�0

�5

�2�5

�7�5

�9�5

�1�0�0

�l�o�g�o�_�a�z�s

�1�7� �s�i�e�r�p�n�i�a� �2�0�1�1� �1�8�:�4�2�:�1�2

30

13

32

13

�0

�5

�2�5

�7�5

�9�5

�1�0�0

�l�o�g�o�_�a�z�s

�1�7� �s�i�e�r�p�n�i�a� �2�0�1�1� �1�8�:�4�2�:�1�2

3

1

3

0

Finał

mecz o 3 miejce

�0

�5

�2�5

�7�5

�9�5

�1�0�0

�l�o�g�o�_�a�z�s

�1�7� �s�i�e�r�p�n�i�a� �2�0�1�1� �1�8�:�4�2�:�1�2

Page 7: Anwil Team NR 19

PrezentacjaANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 10 | www.wtkanwil.com.pl

owego zadania, po kilku tygodniach ten kataklizm stał się faktem. W drugiej części rundy zasadniczej AZS wygrał tylko dwa mecze (z najsłabszymi: Rosą Radom i Startem Gdynia), przegrywając aż dzie-więciokrotnie.

Jak się jednak okazało, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W połowie trasy „Akademicy” zanotowali pit stop na tyle długi, że zawstydziliby nawet niemiecki skład mechaników BMW-Sauber za czasów Roberta Kubicy. Mimo to zachowali dość paliwa, by w drugiej części wyścigu wyraźnie przyspieszyć. Nie bacząc na to, że czołowa szóstka odjechała, ekipa Zorana Sretenovicia spokojnie wymijała kolejnych rywali dolnej części tabeli i ostatecznie do głównej fazy sezonu przystąpiła z siódmego miejsca. W ćwierćfinale pokazała, że jest wykonana z twardszej blachy niż Trefl Sopot i po czterech meczach uzyskała awans do półfinału

Z drugiego planu miejsce w półfinale atakował również Anwil Włocławek. Ekipa Bogicevicia w pewnym momencie zjechała co prawda z auto-strady w złym miejscu, notując cztery porażki na koniec fazy szóstek, lecz szybko wróciła na właści-wą trasę i dokonała rzeczy wiekopomnej. Okazała się zdecydowanie lepsza od starego mistrza, As-

seco Prokomu Gdynia, któremu silnik odmawiał posłuszeństwa i choć walczył dzielnie resztką sił, to jednak musiał uznać, że „idzie nowe”. A właści-wie mija go w dość szybkim tempie.

Po zwycięstwach 3-1 w swoich ćwierćfinałach, oba zespoły pełne entuzjazmu przystąpiły do półfinałów. Za przeciwników miały dwóch naj-większych faworytów rozgrywek: PGE Turów Zgorzelec i Stelmet Zielona Góra.

Koszalinianom entuzjazmu i paliwa do walki star-czyło tylko na dwa pierwsze mecze. W trzecim jednak dali się wyprzedzić o kilka długości i to Stelmet po trzech spotkaniach pewnie awanso-wał do finału.

Włocławianie zaś walczyli w czterech ciężkich ba-taliach, w których nie brakowało urazów, awarii czy zwykłego pecha, który nie oszczędzał Anwi-lu Ostatecznie po fascynującej walce do finału awansował PGE Turów.

Teraz przed oboma zespołami walka na finiszu. Trzy wyścigi, w których nie same umiejętności kierowcy czy całego zespołu będą w cenie, ale przede wszystkim głowa, nastawienie psycho-logiczne czy motywacja. Zbiorniki paliwa w obu ekipach są już na wyczerpaniu, ale tydzień prze-rwy między półfinałami i meczami o brąz sprawił, że choć na chwilę można było wrzucić na luz. Wrzucić na luz, by za moment te trzy (a może tylko dwa?) ostatnie mecze zagrać na maksymal-nych obrotach silnika. [ Michał Fałkowski ]

ą do nieba�0

�5

�2�5

�7�5

�9�5

�1�0�0

�l�o�g�o�_�a�z�s

�1�7� �s�i�e�r�p�n�i�a� �2�0�1�1� �1�8�:�4�2�:�1�2

Page 8: Anwil Team NR 19

Milija Bogicević

8www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 19

Wywiad

Komu pan podpadł tam u góry, że zsyłając na drużynę tyle kontuzji komplikuje panu sytuację kadrową?- Mam nadzieję, że nikomu. Profesjonalny sport ma to do siebie, że takich sytuacji nie da się ani przewidzieć, ani uniknąć. To jest po prostu część

całego systemu. Kontuzja Ada-ma Łapety to do dziś wielka

zagadka. Jak do niej doszło? W którym momencie? Cze-mu tak trudno było ją zdia-

gnozować? Wcześniej jeszcze uraz Arvydasa, który podciął nam nieco skrzydła i nie pozwolił za-jąć wyższej lokaty przed

play-off…

…Do tego pech Przemka Frasunkiewicza, Krzysztofa Szu-

bargi, Nikoli Vasojevicia i Michała Sokołow-

skiego.

- Przemek był bardzo

w a ż n y m z a w o d -

nik iem w na-

s z e j r o -

ta-

cji. Mądrze zbudował formę na play-off i liczyłem, że będę mógł korzystać z jego doświadczenia. Krzysiek z kolei złamał palec w kuriozalny sposób. Podczas treningu przed najważniejszym meczem ćwierćfinału, wykonując bardzo spokojny ruch ręką trącił dłoń innego z chłopaków. Nie do uwie-rzenia, że w takiej sytuacji można doznać jakiejkol-wiek kontuzji.

Szubarga grał jednak przeciw Asseco Prokomowi, a wam udało się utrzy- mać jego złamanie w tajemnicy. Po co takie fortele?- Żeby rywal nie wykorzystał jego słabo- ści. Ludzie są różni. Może k o - muś przyszłoby do głowy ja- kieś celowe twarde zagranie,

w którym Krzysiek mógłby pogłębić swój uraz? Może

wiedząc o jego słabości po prostu jeszcze mocniej by go naciskali? Jak pokazały ćwierćfinały, nasza

taktyka się opłaciła, bo „Szubi” zagrał fantastyczne mecze i wprowadził nas do

półfinału.

W 1/2 play-off Anwil pokazał to, na co liczyliśmy: wolę walki, ambicję, nieustępliwość. Im było trudniej, tym drużyna moc-niej się sprężała. Domyślam się jednak, że to co najcięższe miało miejsce w szatni po czwartym meczu.- Tak, byliśmy wściekli. Wszyscy. Zdawaliśmy sobie sprawę, że od wygranej w tym półfinale dzielił nas maleńki krok. Gdyby podsumować czas prowa-dzenia w przekroju wszystkich meczów, to pew-nie okazałoby się, że Anwil miał go więcej. Szkoda, że w najważniejszych momentach brakowało już sił i pojawiała się niedokładność. Niecelne rzuty wolne, brak precyzji w realizowaniu taktyki – to wszystko wina wyczerpania.

Anwil Włocławek dowodzony przez trenera Milije Bogicevicia stoczył fantastyczny bój w półfinale. Czy energii starczy mu na mecze o 3. miejsce? Gwarancje, że nie trzeba się o to martwić daje osoba szkoleniowca, który już

raz wygrał brązowy medal mistrzostw Polski.

Nastawiam chłopaków na walkę

Page 9: Anwil Team NR 19

Mil

ija

Bo

gic

ev

Czy to prawda, że w szatni pojawiły się nawet łzy spor-towej złości…- Prawda. I to w niejednych oczach. Aż bałem się, czy uda mi się podźwignąć chłopaków z tego psychicznego dołka. Z każdym trenin-giem jest jednak lepiej i myślę, że w chwili wy-biegnięcia na niedzielną rozgrzewkę wyzwolą się w drużynie nowe pokłady ambicji. Zwłasz-cza, że ostatnio powiedzieli mi: „trenerze, jeszcze krew na parkiecie Hali Mistrzów nie wyschła, a już trzeba przelać nową. Będziemy gotowi.”

Treningi przed meczami o brąz nie były łatwe również ze względu na okrojony skład. Ilu koszykarzy miał pan do dyspozycji?- W minionym tygodniu było ich ośmiu. Kon-tuzje tak nas zdziesiątkowały, że musiałem sięgnąć po juniorów TKM. Potrzebowałem ich, żeby zajęcia nie straciły na intensywności. Nie mogło być mowy o żadnej taryfie ulgowej. Kto może trenować, ten daje z siebie wszystko.

Czy przeciw AZS zagrają Krzysztof Szubarga i Michał Sokołowski?- Mam nadzieję, że tak. Jeśli nawet czekają ich jakieś zabiegi, bądź rehabilitacja, to odłożą je na wakacje. To twardzi faceci i na pewno będą chcieli nam pomóc.

Michał Sokołowski obok Marcusa Ginyarda zadaje kłam twierdzeniu, że play-off to czas weteranów. Tych dwóch koszykarzy urasta do rangi największych bohaterów Anwilu w decydującym momencie sezonu.- A to jest dopiero pierwszy krok. W tych za-wodnikach tkwi duży potencjał i cieszę się, że zdołaliśmy go wyzwolić. Pod nieobecność „Szubiego” Marcus przejął rolę lidera drużyny i teraz rywale muszą się mocno nagłowić, żeby znaleźć sposób na zatrzymanie go. Z kolei So-kołowski wziął sobie do serca rolę ważnego obrońcy i wywiązuje z niej znakomicie. Obaj są w szczytowej formie i w walce o brąz będę chciał dużo korzystać z ich energii.

To jak ograć AZS?- Klucz do wygranej leży w zatrzymaniu szyb-kiego ataku, który jest mocną stroną AZS-u.

W tranzycji powinniśmy zwrócić uwagę na rzuty trzypunktowe, grę typu pick’n’roll i na grę inside, czyli grę pod kosz. W tym ostatnim elemencie ważną rolę odgrywają Darrell Har-ris i Paweł Leończyk. Grają pewnie plecami do kosza i szukają punktów lub faulu. Jak sobie z nimi poradzić pokazał Stelmet i my też musi-my iść podobną drogą.

A Łukasz Wiśniewski? Gdyby nie brać pod uwagę ostat-niego meczu, to w play-off zdobywa średnio ponad 17 punktów na mecz.- Oczywiście Wiśniewski to bardzo dobry za-wodnik, ale w pojedynkę meczu z Anwilem nie wygra. Będziemy się starali odcinać go od dobrych podań, tylko trzeba pamiętać, żeby nie stało się to kosztem otworzenia pozycji dla Seka Henry’ego. Amerykanin może być groźny z każdego miejsca na boisku i na niego też bę-dziemy uważać.

Czy AZS przystępujący do walki o brąz przypomina panu Polpharmę, którą doprowadził pan w 2010 roku do naj-większego sukcesu w historii klubu?- Z Polpharmą zajęliśmy wtedy trzecie miejsce po sezonie zasadniczym i do walki o brąz przy-stępowaliśmy z przewagą parkietu. To było bardzo ważne i uważam, że w tegorocznej ry-walizacji też będzie miało decydujące znacze-nie. Marzeniem jest skończyć zbliżającą się se-rię w dwóch zwycięskich meczach. Nastawiam jednak chłopaków na walkę do samego końca, bez względu, czy nastąpi on w Koszalinie, czy we Włocławku.

Na koniec muszę zapytać: czy myśli trener o składzie na przyszły sezon?- Myślę, ale nic nie powiem. Wkrótce usiądzie-my do rozmów z zawodnikami z obecnego składu, zobaczymy jakie są ich plany, zapy-tamy czy chcieliby zostać w Anwilu, złożymy oferty…

Na Facebook’u kibice zbierają się w społeczność, która chciałaby pozostania w drużynie Marcusa Giyarda. Co pan na to?- Lubię to.

[ Rozmawiał: Łukasz Pszczółkowski ]

9Wywiad

ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 19 | www.wtkanwil.com.pl

Page 10: Anwil Team NR 19

Łukasz WiśnieWskiMa pan jakieś konkretne wspomnienia związane z Wło-cławkiem lub Halą Mistrzów? Łukasz Wiśniewski: Chyba jakichś konkret-nych wspomnień, takich wspomnień, które zapadłyby mi mocno w pamięć to, szczerze powiem, nie mam. Albo nic nie przychodzi do głowy.

A turniej Kasztelan Basketball Cup z roku 2011? Co prawda był to tylko cykl gier przedsezonowych, ale jed-nak statuetkę MVP imprezy pan zgarnął…- Sam pan powiedział: turniej przedsezonowy. Nie da się porównać meczów towarzyskich do meczów ligowych, ani nagród zdobywanych w tych spotkaniach. Bardzo bym chciał jednak by Hala Mistrzów od tego roku kojarzyła mi się z brązowym medalem. A konkretnie z brą-zowym medalem wywalczonym przeze mnie i AZS Koszalin.

A to nie jest trochę tak, że dla pana, w pana indywi-dualnym przypadku, ten ewentualny brązowy medal miałby nieco inny smak? W końcu w zeszłym sezonie wywalczył pan wicemistrzostwo i przyniósł do domu srebro…- Ja myślę jednak, że srebro z Treflem Sopot i ewentualny brąz z AZS to dwie kompletnie różne rzeczy. W tamtym sezonie Trefl był ze-społem od samego początku budowanym z myślą o grze w finale. Tymczasem moja obecna ekipa była budowana z myślą o walce w górnej szóstce, a później o walce o półfinał. Tego pierwszego celu nie zrealizowaliśmy, ale drugi się już udało z czego jesteśmy bardzo zadowoleni i nawet trochę zaskoczeni. Nikt na nas nie stawiał, ale po raz kolejny okazało się, że to nie nazwiska grają w sporcie, ale charak-ter i zespołowość.

Jesteście zaskoczeni, czy również nasyceni tym sezo-nem? Sam pan powiedział, że mieliście walczyć o pół-finał, ten półfinał był, więc cel sezonu został osiągnięty.- Na pewno nie jesteśmy nasyceni. Oczywiście, miasto Koszalin może szczycić się pierwszym półfinałem w historii, ale prawdą jest, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mi osobiście w trzech ostatnich sezonach udało się sięgnąć po me-dale dwukrotnie, więc chciałbym poprawić tę statystykę i wywalczyć pierwszy brąz dla AZS.

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 19Wywiad

Gdy odchodził z Trefla SopoT, wielu mówiło, że jeGo forma wySTrzeliła Tylko dzięki Temu, że znalazł Się w Gronie bardzo dobrych koSzykarzy. dziSiaj łukaSz wiśniewSki, bo o nim mowa, chce zadać kłam Tym opiniom. i poprowadzić azS To pierwSzeGo medalu w hiSTorii klubu.

Czekam, Czy trener mnie Czymś zaskoCzy

Page 11: Anwil Team NR 19

A to nie jest trochę tak, że nawet jeśli w tej rywalizacji wygra Anwil, to wy, zawodnicy AZS, i tak jesteście wy-grani w tym sezonie?- Poniekąd tak właśnie jest. Ale skoro jest jesz-cze szansa osiągnąć lepszy wynik, to dlaczego by o to nie powalczyć?

Mecze o trzecie miejsca to bardzo specyficzna batalia. Oba zespoły są po przegranych półfinałach, gdzieś cza-sami ucieka motywacja, determinacja, zaczynają się myśli o wakacjach, a tu trzeba jeszcze rozegrać przynaj-mniej dwa spotkania. Prawdą jest zatem, że brązowe krążki zdobywa ten zespół, który jest silniejszy nie tyle co na parkiecie, ale w głowie?- Głowa to szalenie istotna sprawa. Przygoto-wanie mentalnie często może być kluczowe, ale równie ważne jest przygotowanie fizycz-ne, bo to sama końcówka sezonu, oraz zaan-gażowanie, z którym często koszykarze mają problemy. Zwłaszcza ci, którzy bardzo liczyli na grę w finale. Ja bym chciał bardzo mocno zakończyć ten sezon brązowym medalem, a jeśli się to nie uda, to chcę móc spojrzeć po tej rywalizacji w lustro i powiedzieć sobie, że zrobiłem, czy zrobiliśmy jako zespół, wszystko,

co było w naszej mocy, ale przeciwnik okazał się zbyt trudny.

Dostrzega pan jakąś analogię z sezonu 2009/2010, gdy grał pan w Polpharmie Starogard Gdański pod okiem obecnego trenera Anwilu Włocławek, Miliji Bogicevi-cia? Wówczas o trzecie miejsce pokonaliście Trefl Sopot.- Chyba jednak nie. Polpharma, od pewnego momentu tamtego sezonu, grała bardzo rów-no i była upatrywana w gronie kandydatów do medalu. I ostatecznie udało nam się to osiągnąć.

Kończąc naszą rozmowę – czy w meczach o brązowy medal będzie miało znaczenie to, że zna pan dobrze fi-lozofię trenera Bogicevicia lub to, że serbski trener wie, jak pana zatrzymać?- Myślę, że najbliższe spotkanie rozwieje wszelkie wątpliwości (śmiech). Więcej nic nie powiem, bo o trenerze Bogiceviciu mam bar-dzo dobrą opinię i… bardzo mocno czekam na to, czy trener będzie w stanie mnie czymś zaskoczyć (śmiech).

[ Rozmawiał: Michał Fałkowski ]

WywiadANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 19 | www.wtkanwil.com.pl

11

Page 12: Anwil Team NR 19

Marcus GinyardRzucający Obrońca

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 19Na papierze

6 Nikola Vasojević SRB 1986 196 cm PG 3.0 pkt, 0.6 zb, 0.6 as7 Krzysztof Szubarga POL 1984 178 cm PG 13.0 pkt, 3.4 zb, 5.7 as13 Adrian Warszawski POL 1996 200 cm PF23 Tony Weeden USA 1983 183 cm SG 10.3 pkt, 2.2 zb, 1.3 as14 Adam Łapeta POL 1987 217 cm C 0.8 pkt, 1.3 zb, 0.0 as15 Przemysław Frasunkiewicz POL 1979 201 cm SF 4.7 pkt, 2.3 zb, 0.8 as16 Dawid Słupiński POL 1992 206 cm C 0.5 pkt, 0.0 zb, 0.0 as 18 Nikola Jovanović SRB 1981 203 cm PF 6.5 pkt, 3.2 zb, 0.6 as31 Bartosz Jankowski POL 1996 193 cm SF 0.0 pkt, 0.0 zb, 0,0 as40 Mateusz Bartosz POL 1987 205 cm PF 2.1 pkt, 2.6 zb, 0.4 as

REZE

RWOW

I

Miejsce przed Play Off: 5Bilans sezonu: 18-14Bilans Play-Off 4-4Śr. pkt. zdobych: 74.3Śr. pkt. traconych: 71.6

TRENER:Milija Bogicević

Wzrost

202 cmWiek

28 lat

PaszPort

USAstatystyki

Pkt 8.0as 1.4zb 6.0

Ruben Boykin

#41#11

Wzrost

196 cmWiek

26 lat

PaszPort

USAstatystyki

Pkt 12.4as 1.5zb 4.3

Wzrost

188 cmWiek

31 lat

Pa szPort

LTUstatystyki

Pkt 7.1as 1.3zb 1.7

#8

Wzrost

196 cmWiek

21 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 3.8as 0.8zb 2.9

SF MichałSokoŁoWSki

#24

Wzrost

203 cmWiek

30 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 10.3as 0.9zb 5.6

SeidHajRić

C#5

PF Marcus GinyaRd

Arvydas EiTuTaviČiuS

Page 13: Anwil Team NR 19

Łukasz WiśniewskiRzucający Obrońca

Na papierzeANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 19 | www.wtkanwil.com.pl

7 Mateusz Bieg POL 1990 198 cm SF 0.0 pkt, 0.0 zb, 0.0 as15 Paweł Śpica POL 1993 190 cm PG 0.4 pkt, 0.1 zb, 0.5 as18 Robert Gibaszek POL 1993 190 cm SG 1.5 pkt, 0.0 zb, 0.0 as22 Rafał Bigus POL 1976 214 cm C 2.0 pkt, 3.5 zb, 0.3 as32 Rob Jones USA 1989 196 cm PF 6.4 pkt, 4.2 zb, 0.8 as44 Igor Milicic POL 1976 196 cm PG 4.7 pkt, 1.6 zb, 1.8 as55 Artur Mielczarek POL 1984 196 cm SF 4.1 pkt, 2.0 zb, 0.5 as

REZERWOW

I

Miejsce przed Play Off: 7Bilans sezonu: 23 - 9Bilans Play-Off 3-4Śr. pkt. zdobych: 76.7 Śr. pkt. traconych: 76.2

TRENER:Zoran Sretenović

�0

�5

�2�5

�7�5

�9�5

�1�0�0

�l�o�g�o�_�a�z�s

�1�7� �s�i�e�r�p�n�i�a� �2�0�1�1� �1�8�:�4�2�:�1�2

Wzrost

186 cmWiek

29 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 14.3as 3.4zb 2.8

#12Łukasz

WIŚNIEWSKI

Wzrost

196 cmWiek

29 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 7.0as 0.5zb 2.1

#11Bartłomiej

WOŁOSZyN

Wzrost

193 cmWiek

26 lat

PaszPort

USAstatystyki

Pkt 10.5as 2.4zb 2.3

#10Sek

HENRyWzrost

205 cmWiek

29 lat

PaszPort

USAstatystyki

Pkt 11.7as 1.1zb 8.4

DarrellHARIS

#34C

Wzrost

202 cmWiek

26 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 10.7as 1.2zb 4.5

PawełLEOńCZyK

#9PF

Page 14: Anwil Team NR 19
Page 15: Anwil Team NR 19

25:18Koniec I kwarty

Włocławianie zaczęli mecz z wielką energią i po czterech celnych rzutach z dystansu, wyszli na prowadzenie 18:6. Ostatecznie, goście zreduko-wali dystans do gospodarzy do siedmiu oczek – 25:18 dla Anwilu.

16 maja 2013Hala Mistrzów

Anwil Włocławek nie miał wyjścia. Przegrywając 0-2 stał pod ścianą i chcąc za-chować szansę na awans do półfinału, musiał pokonać PGE Turów Zgorzelec.

Koniec III kwarty Z 16 punktów przewagi Rottweilerom pozostało już tylko dziesięć oczek – goście wyraźnie przy-spieszyli grę i wreszcie zaczęli trafiać lepiej z dystansu.

Koniec II kwartyTrener Miodrag Rajković inten-sywnie rotował swoim zespo-łem, licząc że zmęczy przetrze-bioną kontuzjami ekipę Anwilu. Plan się jednak nie powiódł. Gdy Arvydas Eitutavicius trafił dwu-krotnie z dystansu z rzędu, było 40:24.

Koniec meczuPGE Turów zniwelował przewagę do 8 punk-tów (63:55). Od tego momentu Anwil wrócił jednak na właściwe tory i ostatecznie pewnie po-konał rywala.

22:13 (47:31)

14:20 (61:51)

14:12 (75:63)

PGE Turów Zgorzelec75 : 63

Punkty dla Anwilu zdobyli: Eitutavicius 17Ginyard 16Hajrić 14Sokołowski 9Weeden 7Boykin 5Jovanović 4Bartosz 3Vasojević 0

Punkty dla PGE Turów zdobyli: Żigeranović 13

Cel 12Robinson 9

Opacak 8Jackson 7

Chyliński 5Aleksić 3

Stelmach 3Kulig 2Micić 0

23/47 za 2 pkt 19/368/16 za 3 pkt 5/26

5/12 za 1 pkt 10/1335 zbiórki 3217 asysty 11

9 przechwyty 61 bloki 6

12 straty 15

[ Przy

goto

wał: M

ichał

Fałko

wski]

Anwil Włocławek

Za namiANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 19 | www.wtkanwil.com.pl

Page 16: Anwil Team NR 19

Anwil Włocławek

PGE Turów Zgorzelec75:77

Punkty dla Anwilu zdobyli: Ginyard 20Hajrić 12Weeden 10Boykin 9Eitutavicius 7Jovanović 5Szubarga 5Sokołowski 4Bartosz 3

Punkty dla PGE Turów zdobyli: Opacak 24

Robinson 12Cel 10

Chyliński 9Zigeranović 8

Jackson 6Micić 6Kulig 2

Lewandowski 0Stelmach 0

18/47 za 2 pkt 22/367/23 za 3 pkt 6/27

18/27 za 1 pkt 15/1734 zbiórki 3712 asysty 11

10 przechwyty 50 bloki 3

6 straty 13

18 maja 2013Hala Mistrzów

We Włocławku zadawano sobie jedno pytanie: czy koszykarze Anwilu, grając dość wąską rota-cją, wytrzymają fizycznie trudy spotkania? Dobrym prognosty-kiem był udział w rozgrzewce Krzysztofa Szubargi.

18:11

15:21 (33:32)

13:15 (46:47)

18:17 (64:64)

11:13 (77:79)Koniec I kwarty

Ruben Boykin zdobył wszystkie swoje dzie-więć punktów w tej części meczu, a Anwil prowadził po pierw-szej kwarcie 18-11. Wszystko szło zatem zgodnie z planem.

Koniec III kwarty …a po trzech kwartach przegrywali 46:47. PGE Tu-rów całkowicie zapomniał o słabym początku, a że sku-tecznie grał Ivan Opacak (12 punktów po trzech kwar-tach), wyszedł nawet na nieznacznie prowadzenie.

Koniec meczu Anwil przegrywał już 64:70, a na do-datek stracił Michała Sokołowskiego (uraz) i Seida Hajricia (pięć fauli). Mimo to gospodarze byli w stanie dokonać niemożliwego i 19 sekund przed końcem wyszli na prowadzenie 75:74. Wówczas nadzieję na roze-granie piątego meczu odebrał celną, nomen omen, trójką Aaron Cel.

Koniec IV kwarty Tony Weeden zdobył pięć punktów z rzędu (51:47), lecz w kolejnej akcji nie trafił wsadu, zaś w kontrze po-mylił się Nikola Jovanović i zamiast pewnego prowadzenia, do końca spotkania utrzymywała się walka kosz za kosz. W ostatniej akcji z dy-stansu spudłował Marcus Ginyard i sędziowie orzekli dogrywkę..

Koniec II kwarty Celną trójka Tony Weeden wyprowadził Anwil na prowadzenie 21:11, lecz od tego momentu kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie przejęli goście – do przerwy miejscowi wygrywali tylko 33:32…

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 19Za nami

16

Page 17: Anwil Team NR 19

komentator Radia Gra, który od 9 lat prowadzi transmisje na żywo ze wszystkich meczów Anwilu Włocławek

Lubię paluszki. Najbardziej ptysiowe i słone. W sumie to lubię też paluszki rybne kapitana Igloo i bajkę o Tomciu Paluszku. Pewnie niektórzy pomyślą teraz, że mam jakąś paluszkową obsesję. Mam. Myślę zresztą, że w ostatnich dniach nie ja jeden. Ma ją bowiem prawie każdy kibic Anwilu od momentu, w którym dowiedział się, że przez wspomniany paluszek w rywalizacji pół-finałowej z Turowem zabraknie jednego z najważniejszych zawodników w naszym zespole. Sprawcą’” całego zamieszania wspomniany wyżej paluszek, a dokładnie palec wskazujący Krzysztofa Szubargi, złamany dość pechowo przez kapitana Anwilu podczas jednego z treningów, gdy trwała rywalizacja ćwierćfinałowa z Asseco Prokomem. Niestety, wiele wskazuje na to, że wspo-mniany palec może stać się języczkiem. Przysłowiowym „języczkiem u wagi” rzecz jasna, który może mieć ogromny wpływ na losy tej rywalizacji. Piszę ten tekst siedząc w hali przy ul. Maratońskiej w Zgorzelcu przed meczem nr 2. Nie znam jego wyniku i nie wiem czy jest 1 do 1 czy 2 do 0. Wiem natomiast, że bez Krzysztofa Szubargi wygrać tę rywalizację będzie niezwykle trudno. Zdaję sobie sprawę, że przecież to tylko jeden zawodnik, że mamy w drużynie jeszcze dwóch rozgrywających, Krzysztof jest jednak motorem napędowym tej drużyny i bez niego traci ona część swojej wartości. Tak jak traci armia, gdy musi sobie radzić bez swojego generała, a przecież taki przydomek bardzo często nadają dziennikarze i kibice popularnemu „Szubiemu”. Znajdą się pewnie tacy, którzy powiedzą „paluszek i główka to szkolna wymówka” i że wyolbrzymianie straty Szubargi to próba usprawiedliwiania ewentualnej porażki z Turowem. Absolutnie się z tym nie zgodzę. Po pierwsze, znając Krzysztofa Szubargę od ładnych kilku lat wiem, jak bardzo zaangażowany jest on w grę swojej drużyny, jak żyje meczem, jak w kilku ostrych słowach potrafi przywołać do pionu każdego z graczy swojego zespołu. Jest graczem walecznym, nieustępliwym i chyba zwykle ostatnim w drużynie, który traci wiarę w zwycięstwo. Po drugie świadczą o tym słowa Piotra Stelmacha, że uwierzy w kontuzje Szubargi dopiero wtedy, kiedy rozpocznie się mecz, a Krzysztofa nie będzie na boisku. Rywale wiedzą bowiem jak wiele znaczy dla drużyny „generał” i znają jego mentalność i walecz-ność. Wiedzą, że w jego przypadku o wymówkach nie może być mowy. Życzmy więc Szubardze i jego palcowi szybkiego powrotu do pełnej sprawności, bo jeśli nawet miałby nie zagrać już w tym półfinale, to przyda się nam bez względu na to czy w kolejnej rundzie zagramy o złoto, czy o brąz. W końcu gdyby ktoś przed rozpoczęciem sezonu zapytał mnie, czy biorę w ciemno brązowy medal to odpowiedział-bym z całą stanowczością „tak”. Na razie jednak o brązie nie myślimy, cały czas przecież w zasięgu mamy złoto, więc dopóki piłka w grze….

Do usłyszenia....

FelietonANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 18 | www.wtkanwil.com.pl

•Pedagogika

•Informatyka

•Zarządzanie

•Administracja

w w w . p w s z . w l o c l a w e k . p l

Bezpłatnestudiainżynierskie i licencjackie

•FilologiaangielskaigermańskaKURSY, SZKOLENIA ORAZ ATRAKCYJNE STUDIA PODYPLOMOWE!

•Mechanikaibudowamaszyn

Akademicka Szkoła Policealna

Przedszkole Akademickie

nowość

nowośćkontakt:tel. 54 231 60 80

-nowość

Page 18: Anwil Team NR 19

9 kwietnia 2013Hala Gryfia, Słupsk

Anwil Włocławek jechał do Słupska z jednym nastawieniem – pokazać, że wcześniejsza porażka w Zgorzel-cu była tylko wpadką.

Koniec III kwartyCo się odwlecze, to nie ucie-cze – gospodarzom nie uda-ło się wypracować przewagi w drugiej kwarcie, to czynią to w trzeciej i przed czwartą kwartą mają aż 17 oczek zaliczki (54:37).

22:16Koniec I kwarty

Pierwsza kwarta jednak dla gospodarzy – Anwil lepiej zaczyna spotkanie, prowadząc 6:2 i 9:8, lecz później do głosy dochodzą miejscowi.

9:13 (31:29)

23:8 (54:37)

Koniec II kwartyW pewnym momencie wydawa-ło się, że Energa Czarni uciekną gościom, gdyż wyszli na prowa-dzenie 31:22. Seria kilku punktów Tony’ego Weedena pozwala wrócić do gry i do przerwy słupszczanie wygrywają tylko 31:29.

Koniec meczuAnwil nie poddał meczu, choć Pełna dominacja miejscowych. Włocławianie zrywają się tylko w pojedynczych przypadkach i ostatecznie miejscowi wygrywają aż 73:54.

73 : 54Energa Czarni: Dutkiewicz 12, Trice 11, Davis 11, Brandwein 9, Kostrzewski 7, Dabkus 7, Knutson 6, Abernethy 4, Gadri-Nicholson 4, Nowakowski 2Anwil: Weeden 12, Hajrić 8, Ginyard 7, Szubarga 6, Bartosz 4, Frasunkiewicz 4, Jovanović 4, Boykin 3, Vasojević 3, Sokołowski 3.

19:17 (73:54)

Energa Czarni Słupsk - Anwil Włocławek

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 17Za nami

REKL

AM

A

Page 19: Anwil Team NR 19

komentator Radia Gra, który od 9 lat prowadzi transmisje na żywo ze wszystkich meczów Anwilu Włocławek

To już jest koniec, nie ma już nic, jesteśmy wolni, możemy iść.... Musielibyśmy zaśpiewać, gdyby rozgrywki Turon Basket Ligi rozgrywane były po amerykańsku, czyli bez meczów o trzecie miejsce. Na szczęście jesteśmy w Polsce i u nas liczy się także brązowy medal. Dzięki temu, mimo porażki w półfinale, czekają nas jeszcze przynajmniej dwa mecze ligowe, w których stawką będzie podium. I choć niektórzy uważają, że liczy się tylko finał, to ja z przyjemnością obejrzę walkę o trzecie miejsce. Tym bardziej, że szansa na to, iż brąz zawiśnie na szyjach zawodników Anwilu jest naprawdę spora. Koszykarze Anwilu w meczach półfinałowych z Turowem udowodnili, że nawet w sytuacjach kryzy-sowych potrafią wykrzesać z siebie schowane głęboko pokłady mocy, które pomagają wychodzić zwycięsko nawet z najtrudniejszej opresji. Do wywalczenia sobie miejsca w finale zabrakło napraw-dę niewiele, na pewno o wiele mniej, niż naszym dzisiejszym rywalom z Koszalina. Nie oznacza to jednak, że przeprawa z AZS-em będzie lekka łatwa i przyjemna. To w końcu zespół biało-niebieskich był sprawcą największej niespodzianki tegorocznego sezonu, czyli wyeliminowania z rozgrywek Trefla Sopot. Zresztą tegoroczny Mały Finał jest chyba po raz pierwszy w historii, spotkaniem drużyn, które play off zaczynały z dolnej czwórki. Rywalizacja zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Niestety nie zobaczymy tych meczów w telewizji. TVP Sport, bowiem postanowiła, że interesuje ją tylko walka o złoto, a mecze o brąz nie mają znaczenia. Szkoda, bo w poprzednich latach decydująca faza rozgrywek pokazywana była zarówno na pierwszym jak i na drugim froncie. Tym razem będzie inaczej. W zasadzie to nie ma co się dziwić telewizji, skoro mecze koszykówki ogląda w naszym kraju zaledwie garstka ludzi. Spośród 3,5 miliona abonentów TVP Sport mecze TBL ogląda średnio około 17 000 widzów. To wynik wręcz zawstydzający. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę sytuację, w której widzowie zamiast zapowiadanej transmisji meczu oglądają ping ponga, tenis ziemny albo hokej na lodzie, to nie ma co się dziwić, że z roku na rok oglądalność spada. Niestety widać to też po halach, w których grają kluby PLK. Także i we Włocławku. Kilkanaście lat temu Hala Mistrzów wypełniła się po brzegi właściwie przed każdym ligowym czy pucharowym meczem. Teraz nawet na półfinałach, w których do Włocławka przyjechał lider TBL niektóre rejony trybun raziły w oczy pustymi miejscami. Tym bardziej cieszy, że mimo nienajlepszej frekwencji atmos-fera w HM była naprawdę fantastyczna. Dzięki temu mecze komentowało sie znakomi-cie. Uwielbiam małe piekiełko w hali, bo wtedy emocje przy mikrofonie sięgają zenitu. Dlatego też mam nadzieję, że podczas meczów o brąz będzie podobnie i że szansa na wywalczenie pierwszego od trzech lat medalu Mistrzostw Polski zmobilizuje kibiców do przyjścia na trybuny i bardzo gorącego dopingu. Liczę szczególnie na dziewczyny, bo przecież „Dziewczyny lubią brąz…” A biorąc pod uwagę, że są to ostatnie mecze w bieżącym sezonie TBL sądzę, że warto przyjść na mecz i podziękować koszykarzom za awans do półfinału i walkę w nim do ostatnich sekund. Bardzo możliwe też, że to ostatni numer Anwil Team przed przerwą wakacyjną, no chyba, że wrócimy na trzeci mecz do Włocławka. Jeśli jednak mielibyśmy sie spotkać dopiero w nowym sezonie, to życzę wszystkim wspaniałych wakacji i udanego, aktywnego wypoczynku. Oczywiście zachęcam do gry w koszykówkę gdzie tylko się da, chociaż plażowej dyscypliny tego sportu jeszcze chyba nie ma.

Do usłyszenia....

FelietonANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 19 | www.wtkanwil.com.pl

19Autostrad

Page 20: Anwil Team NR 19

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 18Za nami

20

Page 21: Anwil Team NR 19
Page 22: Anwil Team NR 19

www.wtkanwil.com.plsezon 2012/2013 Numer 17 (36)

2 maja 2013

www.wtkanwil.com.pl Sezon 2012/2013 Numer 1 (20) 14 września 2012

www.wtkanwil.com.pl Sezon 2012/2013 Numer 10 (29) 2 lutego 2013

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 19W koło kosza

Na zakończenie, może ostatniego w tym sezonie, numeru magazynu meczowego Anwil Team trochę autopromocji.

- gdyby po meczu przyszła mi ochota zagrać w Lotto bez wahania to byłby mój „szczęśliwy numerek”.

Tyle właśnie do dziś wydano magazynów me-czowych Anwil Team, których mam zaszczyt być redaktorem naczelnym. Przez ostatnie dwa sezony co mecz trafialiśmy na trybuny Hali Mistrzów by umilać włocławskim kibicom ostatnie chwile przed koszykarskimi emocjami. Z dumą i radością spoglądam w kierunku try-bun i obserwuję kibiców zaczytanych w wywia-dach, statystykach czy felietonach.

Co warte podkreślenia, Anwil Team jest jedy-nym darmowym magazynem koszykarskim w Polsce, który wydawany jest na każdy mecz. Niewiele jest również klubów w Europie, któ-re mogą się pochwalić tego typu periodyka-mi. Nie byłoby tego jednak, gdyby nie praca sztabu ludzi. Bez fotografii, tekstów i przede wszystkim pomysłów te 24 strony byłyby dziś puste. Oczywiście nie zawsze wszytko idzie po myśli redakcji i błędy się zdarzają, ale według barejowskiej dewizy - najważniejsze, żeby te minusy nie przesłoniły nam plusów.

Dużym zainteresowaniem cieszy się również internetowa wersja magazynu umieszczana na stronie www.anwilteam.pl. Anwil Włocławek ma kibiców na całym świecie i dzięki interneto-wi jesteśmy czytani w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Irlandii a nawet w tak egzotycznych zakątkach jak Kuwejt czy Nigeria.

Na zakończenie mały koncert życzeń i podzię-kowania, za te udane dwa lata. Dla kibiców za wszystkie ciepłe słowa i konstruktywną kry-tykę. Dla sponsorów za dołożenie cegiełki do naszego przedsięwzięcia. Dla Władz klubu za przychylność i wolną rękę w działaniu. Dla drukarni, za kawał dobrej roboty. Najwięk-sze ukłony kieruję w stronę redakcji, która niejednokrotnie musiała znosić moją osobę, i na którą zawsze mogłem liczyć.

Przemysław Tyczyński

2, 38, 7600038

Liczby Anwil Team1

jesteśmy jedynym darmowym i cyklicznie wydawanym koszykarskim magazynem meczowym w Polsce

2 sezony jesteśmy z kibicami

28 w tylu krajach pobrano internetową wersję Anwil Team

38 numery trafiły do rąk włocławskich kibiców

812 tyle stron pojawiło się w dotychczasowych numerach

9248tyle pobrań dotychczas zanotowały internetowe wydania Anwil Team

76000 tyle sztuk magazynu trafiło do rąk kibiców w Hali Mistrzów

Page 23: Anwil Team NR 19
Page 24: Anwil Team NR 19

ANWIL S.A.87-805 Włocławek, ul. Toruńska 222tel. 54 236 30 91e-mail: [email protected]

Mistrzowskie tworzenie

° nawozów azotowych

° polichlorku winylu

° granulatów, mieszanek i płyt z polichlorku winylu