anwil team nr 14

24
www.wtkanwil.com.pl SEZON 2012/2013 Numer 14 (33) 30 marca 2013 Andrzej Mistrzowi należy się szacunek Pluta

description

anwil team nr 14

Transcript of anwil team nr 14

ANWIL S.A.87-805 Włocławek, ul. Toruńska 222tel. 54 236 30 91e-mail: [email protected]

Mistrzowskie tworzenie

° nawozów azotowych

° polichlorku winylu

° granulatów, mieszanek i płyt z polichlorku winylu

www.wtkanwil.com.pl SEZON 2012/2013 Numer 14 (33) 30 marca 2013

Andrzej

Mistrzowi należy się szacunek

Pluta

TEAMANWIL TEAM

ul. Chopina 10/1287-800 Włocławek

[email protected]

Wydawca:Włocławskie Towarzystwo Koszykówki Sportowa Spółka Akcyjnaul. Chopina 10/1287-800 Włocławek, Polska

Redaktor naczelny: Przemysław Tyczyński

Redaktor prowadzący: Łukasz Pszczółkowski

Współpraca: Michał FałkowskiKrzysztof Szaradowski

Reklama:[email protected]

Fotografia: Piotr Kieplin

Typografia i skład: Przemysław Tyczyński 27 Project

Druk: LUMAK POLIGRAFIARyszard Kisielewski

Wywiad: Andrzej Pluta

#5

W numerzeANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14 | www.wtkanwil.com.pl

#10Na papierze: Asseco Prokom vs Anwil

#12Okiem fachowca: Tommy Adams

#15Felieton: Zza mikrofonu

#17

Za nami: Trefl vs Anwil

#21W koło kosza: Ale jazda z Anwilem

#22

Oko w oko: Anwil vs Asseco Prokom

#8Wywiad: Mateusz Ponitka

#19 Alfabet Anwilu: Przemysław Frasunkiewicz

Za nami: Anwil vs Energa Czarni

#18

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 7Skład

Zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych

pełnych wiary nadziei i miłości,radosnego, wiosennego nastroju,

serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół

życzy Elmehurt

Wywiad

Andrzej Pluta. Kto ma wrażenie, że napisano i powiedziano już o nim wszystko, jest w wielkim błędzie. Ikona Anwilu Włocławek, obecnie pełniąca obowiązki asystenta trenera Miliji Bogicevicia, to nieprzebrane źródło inspiracji, ciekawych historii i doświadczenia. W wywiadzie udzielonym magazynowi „Anwil Team” odkrywa przed nami swoją wielką pasję, o której dotąd mało kto wiedział.

Andrzej

ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14 | www.wtkanwil.com.pl

Mistrzowi należy się szacunek

Pluta

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14Wywiad

Naszą rozmowę prowadzimy siedząc na trybunach Hali Mi-strzów. To już dla pana chleb powszedni, czy ciągle trudno się przyzwyczaić do tego, że po parkiecie biegają inni?- Zaczyna do mnie docierać, że najpiękniejsza ży-ciowa przygoda już za mną. To czym żyłem, cze-mu podporządkowałem swój każdy dzień, to już historia. Teraz inni koszykarze przejęli stery i to w ich rękach leży powodzenie Anwilu. Trochę trud-no jest czasami usiedzieć w miejscu, bo bardzo zależy mi na dobrych wynikach naszego zespołu, ale teraz muszę wierzyć nie w swoje rzuty, tylko w ich.

Optyka patrzenia na koszykówkę na pewno zmienia się wraz z funkcją. Proszę się przyznać, czy trener Andrzej Pluta skarciłby za coś zawodnika Andrzeja Plutę?

- Zawsze byłem koszykarzem, który grał dla ze-społu, ale jednocześnie miał poczucie własnej wartości. Domagałem się tego, żeby piłka mnie szukała. Otwarcie stawiałem sprawę i mówiłem trenerom, że mogę być przydatny tylko wtedy, gdy się na mnie gra. To nie jest jakiś wielki grzech, bo potrafiłem zrozumieć, że inni też potrzebują swoich minut, ale było to dla mnie trudne. Dziś lepiej rozumiem, że niepotrzebnie tak się tym

przejmowałem. Jeśli jesteś dobry, jeśli masz za-datki na lidera, to będziesz nim, nawet jeśli piłka nie w każdej akcji przejdzie przez twoje ręce.

Zdradzi pan kulisy którejś z takich męskich rozmów z trene-rami?- Tak było, na przykład, gdy trenował nas Igor Griszczuk. On znakomicie wyczuwał co siedzi w naszych głowach. Ja grałem wtedy w pierwszej piątce i byłem naprawdę skuteczny. Jednocześnie dołączył do nas znakomity Tommy Adams, który jednak nie mógł odnaleźć właściwego rytmu. Tre-ner Griszczuk powiedział mi w rozmowie w cztery oczy, że zamierza przesunąć Tommego do pierw-szej piątki, a ja mam wychodzić z ławki. Otwarcie przyznał, że chce odblokować Adamsa, ale to nie znaczy, że dla niego ja jestem gorszy. Wiedział, że poradzę sobie nawet nie wybiegając w pierwszej piątce. Sprawdziło się świetnie, a ja nie miałem na-wet odrobiny pretensji.

To już przeszłość. A myśli pan o swojej przyszłości w koszy-kówce?- Bardziej myślę o sportowej przyszłości synów. Zaczynają coraz poważniej grać i trzeba próbo-wać stwarzać im dobre warunki do rozwoju.

Nie uniknie pan odpowiedzi na pytanie o pańską przyszłość. Powiem wprost: czy rodzi się w panu myśl, że kiedyś mógłby pan samodzielnie poprowadzić zespół ekstraklasy?- Apetyt rośnie w miarę jedzenia i oczywiście róż-ne scenariusze rozważam. Dopóki jednak ktoś mi takiej funkcji nie zaproponuje, to nie ma o czym mówić. W tej chwili skupiam się na nauce od obecnego trenera i staram zdobyć niezbędne doświadczenie. Pomagam drużynie najlepiej jak tylko potrafię i sam się uczę. Jeszcze długa droga przede mną.

Trener Milija Bogicević jest otwarty na współpracę? Chętnie dzieli się swoim bogatym doświadczeniem?- Jestem starszy od trenera o dwa tygodnie, ale rzeczywiście doświadczeniem trenerskim abso-lutnie mu nie dorównuję. Jest bardzo otwarty, nie ma problemu z przekazywaniem swojej wiedzy. Często dyskutujemy, wymieniamy opinie i na tym budujemy swoje dobre relacje. Staram się czerpać jak najwięcej od trenera Bogicevicia.

To co trener wymyślił na dziś? Jak zamierzacie pokonać Asse-co Prokom Gdynia?- Podstawowym zamiarem jest nie myśleć o sy-tuacji przeciwnika. Nie możemy po raz kolejny podejść do Asseco Prokomu, jak do drużyny nad którą mamy przewagę. To jest mistrz Polski i mi-strzowi zawsze należy się szacunek.

No właśnie. Już dwa razy (w TBL i w Kasztelan Basketball Cup) niby rozbity mistrz okazywał się zbyt mocny dla nasze-go zespołu.- Dlatego trzeba być ostrożnym. Musimy ufać swoim umiejętnościom i wierzyć w siebie, ale jednocześnie pamiętać o doświadczeniu Asse-co Prokomu. Oni będą walczyć do końca i mogą polec tylko wtedy, kiedy przeciwstawimy im się jako drużyna. Pokażmy, że mamy lepszą rotację, że dysponujemy szerszym składem, że każdy może coś wnieść na parkiet. To będzie podstawa sukcesu.

Dziś Wielka Sobota, a tu nie dość, że trzeba rozegrać mecz, to jeszcze dochodzą inne obowiązki, związane ze zmianą czasu. Chyba nie wstanie pan na rezurekcje…- Chyba nie (śmiech). Będę musiał pobawić się w zegarmistrza…

No właśnie. Wróci pan do domu i trzeba będzie się zająć ko-lekcją męskich zegarków. Ile ich pan ma?- Dwanaście, ale to nie jest tak, że uderzyła mi woda sodowa do głowy i nie mam na co pienię-dzy wydawać. Zegarki są moją wielką pasją i sko-ro tak się złożyło, że mogłem sobie pozwolić na

ich zakup, to pozostaje się tylko cieszyć. A po me-czu, chyba rzeczywiście obniżę sobie poziom ad-renaliny siadając do mojej małej kolekcji. Jestem trochę przesadnie pedantyczny i lubię, gdy każdy z zegarków jest punktualnie nastawiony, zgadza się data itd.

Od czego zależy, który zegarek zakłada pan na rękę danego dnia?- Nie ma reguły. Zakładam rano ten, na który mam ochotę. Cenię sobie na przykład zegarek, który kupiłem i wygrawerowałem po zdobyciu Mi-strzostwa Polski z Anwilem. Podobnie zrobiłem, gdy zdobyliśmy złote medale z Prokomem. Mam zegarki, które otrzymałem od bliskich, albo takie, które wygrałem w konkursach podczas Meczów Gwiazd.

A ma pan ulubiony?- Chyba nie. Każdy lubię, z każdym wiąże się jakaś historia. Często wspominam taką anegdotę. Ze-brałem kiedyś wszystkie swoje zegarki do worecz-ka i pojechałem do zegarmistrza, żeby wymienić im baterie. Gdy wyłożyłem je na ladę zegarmistrz spojrzał na mnie takim wzrokiem, jakbym przed chwilą je komuś zrabował. Nie dowierzał, że są moje i w dodatku, że są oryginalne. Przez chwilę pomyślałem, że zadzwoni na policję.

Może ta pasja do dobrych zegarków jest przełożeniem pań-skich cech - dokładności, perfekcjonizmu, profesjonalizmu – na technikę?- Zawsze mi tak mówili. Podobno ja też jestem jak szwajcarski zegarek. Lubię, gdy wszystko ma swój czas i swoje miejsce. Gdy podczas wyjazdów reprezentacji spaliśmy w jednym pokoju z Tom-kiem Jankowskim, ja zwykle układałem na nocnej szafce w pięknym szyku zegarek, łańcuszek i inne przedmioty osobiste. Gdy tylko spuszczałem z nich oko, Tomek robił mi wielki mix i miał z tego dużo śmiechu.

Czy Anwil ma szansę być w tym sezonie tak perfekcyjny jak pańskie zegarki?- Perfekcyjni nigdy nie będziemy, ale możemy się bardzo starać i przynajmniej trochę zbliżyć do ideału. Mamy ciekawy i ambitny skład, liga jest nieobliczalna, więc kto wie…?

[ Rozmawiał: Łukasz Pszczółkowski ]

WywiadANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14 | www.wtkanwil.com.pl

8www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14

Oko w Oko

Obwodowi:Anwil: Krzysztof Szubarga, Marcus Ginyard, Arvydas Eitutavicius (kontuzja), Nikola Vasojević, Tony WeedenAsseco Prokom: Tomasz Śnieg, Przemysław Zamojski, Jakub Bogusz, Piotr Pamuła, Mateusz PonitkaPowierzchowne spojrzenie na ostatni mecz Anwilu z Energą Czarnymi sugerowałoby, że ofensywa Anwilu Włocławek nie istnieje bez Krzysztofa Szubargi, a kapitana „Rottweilerów” można zatrzymać. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda jednak, gdy dowiemy się, jakie zadania miał „Szubi”. 29-latek był w tamtym spotkaniu skoncentrowany przede wszystkim na defensywie i obronie przeciwko najgroźniejszemu argumentowi słupsz-czan – akcjom pick and roll. Tym samym Szubarga nadal pozostaje najważniejszym zawodnikiem zespołu,

który jednak od ostatniego meczu może liczyć na swojego zmiennika. Nikola Vasojević po raz pierwszy zagrał dłużej i w osiem minut rzucił pięć punktów, miał dwie asysty i dwa faule wymuszone. Oby to był początek dobrej passy.Tym bardziej, że rozegranie to najsłabsza personalnie pozycja mistrza Polski. Słaba (po odejściu Łukasza Koszarka) do tego stopnia, że za-miast nominalnie pierwszego playmakera Tomasza Śniega, piłkę czę-sto rozgrywają Przemysław Zamojski oraz Mateusz Ponitka – gracze, którzy przede wszystkim powinni być odpowiedzialni za zdobywanie punktów. W Asseco Prokomie rzucający spełniają inne role, co nie zawsze korzystnie wpływa na wyniki – zespół przegrał trzy z czterech meczów w fazie szóstek. A inni gracze? Piotr Pamuła, do niedawna roz-patrywany w roli następcy Andrzeja Pluty w kadrze, w czterech meczach zdobył 13 punktów i zagrał 38 minut łącznie…

+ coraz lepsza postawa zmienników

+

– niestabilność Ginyarda i Weedena

Anwil Włocławek

Asseco Prokom Gdyniaumiejętności ofensywne strzel-ców

rzucający, którzy muszą grać jako rozgrywający

Skrzydłowi:Anwil: Ruben Boykin, Przemysław Frasunkiewicz, Mateusz Bartosz, Nikola Jovanović, Michał Sokołowski

Asseco Prokom: Krzysztof Roszyk, Robert Witka, Piotr Szczotka

Przeciwko Stelmetowi 17 punktów rzucił Ruben Boykin, a osiem i siedem dodali odpowiednio Nikola Jovanović oraz Przemysław Frasunkiewicz. W meczu PGE Turowem osiem oczek i sześć zbiórek zanotował Mateusz Bartosz (przesuwany coraz częściej na po-zycję centra), a przeciwko Enerdze Czarnym ponownie swoją klepkę znaleźli Frasunkiewicz i Boykin. To wszystko obrazuje, że skrzydłowi włocławskiego zespołu nie rzucają może najważniejszych punktów, ale dokładają bardzo ważną cegiełkę do ogólnego rozrachunku zespołu. A dodatkowo, dobrze ze sobą współpracują i uzupełniają się, korzystając z tego, że każdy z nich jest mocny w innym elemencie koszykarskiego rzemiosła.W meczu z mistrzem Polski mogą mieć przewagę również w innej kwe-stii – trener Andrzej Adamek będzie miał do dyspozycji bowiem o dwóch zawodników mniej w rotacji, co może odbić się na zmęczeniu i kondycji drużyny. Z drugiej strony jednak, tacy gracze jak Piotr Szczotka czy Krzysztof Roszyk pomimo upływu lat nadal należą do jednych z najbardziej wytrzy-małych koszykarzy ligi i mogą być wskazywani jako przykład dla młodszych od siebie. Dodatkowo, za nimi przemawia kilkuletni bagaż doświadczeń z parkietów euroligowych, z czym włocławianie boleśnie zetknęli się już raz w Hali Mistrzów w tym sezonie.

+ nieprzewidywalność i róż-norodność atutów każdego z zawodników

+

– brak

Anwil Włocławek

Asseco Prokom Gdynia

doświadczenie z Euroligi

mała rotacja–

Anwil vs Asseco Prokom

9Oko w oko

ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14 | www.wtkanwil.com.pl

Podkoszowi:Anwil: Seid Hajrić, Adam ŁapetaAsseco Prokom: Adam Hrycaniuk, Rasid Mahalbasić, Ryan Richards

Osamotniony na pozycji numer 5 Seid Hajrić wydawał się być największym bólem głowy trenera Miliji Bogicevicia, lecz jak się okazało w ostatnim spotkaniu – o formę bo-śniackiego Polaka nie trzeba się martwić, gdyż ten, grając przeciwko bardzo niewygodnemu rywalowi jakim jest Yemi Gadri-Nicholson, zanotował double-double w postaci 16 punktów i 11 zbiórek. W razie jednak problemów pod-stawowego centra, serbski szkoleniowiec przesuwa na tę pozycję Mateusza Bartosza, który coraz lepiej wykorzystuje absencję Adama Łapety.Mimo wszystko jednak, zestawienie podkoszowe Asseco Prokomu robie większe wrażenie. Adam Hrycaniuk, nie bez kozery nazywany „Bestią”, to jeden z nielicznych środkowych w lidze, którzy są w stanie fizycznie przeciwstawić się sile Hajricia, a bardzo ruchliwy, mobilny i dobrze grający technicznie Rasid Mahalbasić centra Anwilu zna na wylot. Obaj panowie przyjaźnią się od czasów, gdy grali razem w Bośni i Hercegowinie, a zawodnik włocławian miał nawet zadanie opiekować się

swoim młodszym kolegą. Choć z drugiej strony, taka znajomość zawsze działa w dwie strony…

+ coraz pewniejsza forma Hajricia

+

– problemy w obliczu szybkich przewinień jedynego centra

Anwil Włocławek

Asseco Prokom Gdyniadobrze uzupełniający się i grający różnorodnie duet

brak–

Trenerzy:Anwil: Milija BogicevićAsseco Prokom: Andrzej AdamekObaj młodzi, obaj ambitni, obaj z wielkim potencjałem – podobieństw między szkoleniowcem Anwilu Włocławek, a opiekunem Asseco Prokomu jest z pewnością więcej, choć polski trener zdążył już zdobyć w swojej karierze złoty medal mistrzostw Polski, podczas gdy Serb cały czas na niego czeka.Zaletą obu trenerów jest to, że nieustannie szukają nowych rozwiązań taktycznych, a w przypad-ku porażek szukają alternatyw. Dodatkowo, do każdego spotkania są dobrze przygotowani me-rytorycznie i strategicznie (korzystając również z pracy swoich asystentów), a także mają bardzo

dobry kontakt ze swoimi koszykarzami. Wszystko wskazuje więc na to, że sobotni mecz wygra ten szkoleniowiec, który udźwignie presję

spotkania. Presję, która obu trenerom towa-rzyszy na co dzień. Bogicević musi stale kon-frontować się z oczekiwaniami publiczności w Hali Mistrzów; oczekiwaniami, które od kilku lat są niezmiennie olbrzymie. Adamek z kolei walczy o to by uniknąć miana szkoleniowca, który jako pierwszy od dekady nie wygra dla Asseco Prokomu mistrzostwa kraju.

+ stabilność w pracy z drużyną

+

– jedyny twardy orzech do zgryzienia: brak Łapety

Anwil Włocławek

Asseco Prokom Gdynia trener nie pierwszy raz rzucony na głęboką wodę

praca w trudnych okolicznościach organi-zacyjnych

[Michał Fałkowski]

Anwil vs Asseco Prokom

Przyzwyczaiłeś się już do roli rozgrywającego Asseco Prokomu Gdynia?- W tym momencie nie gra mi się lekko, nie ma co ukrywać. Sytuacja jest jednak taka, a nie inna, od-szedł od nas Łukasz Koszarek, więc muszę wspo-magać na rozegraniu Tomka Śniega. Oczywiście akceptuję decyzję trenera, choć przecież nie jestem jedynką. Ostatni raz jako rozgrywający grałem w młodzikach w wieku 12 lat, ale wtedy to grało się na wszystkich pozycjach, więc nie ma o czym mówić. Nie ukrywam zatem, że nie do końca czuję się do-brze w tej skórze, mam trochę problemów z podej-mowaniem niektórych decyzji, ale staram się, żeby jakoś to wyglądało.

Jak myślisz dlaczego to ciebie trener Andrzej Adamek przesunął na pozycję numer jeden, a nie innego gracza?- Wydaje mi się, że trener powierzył mi to zadanie, bo uznał, że jestem na tyle wszechstronnym koszy-karzem, który będzie umiał się przestawić. Ja wiem, że na razie nie wygląda to jakoś super, ale mam nadzieję, że uda mi się szybko zaadaptować do no-wych warunków.

W ostatnim czasie odszedł od was Łukasz Koszarek i bez niego przegraliście dwa mecze…- Niestety tak się stało. Jest to dla nas ciężka sytuacja,

ale nikt do Łukasza nie ma pretensji. Został trochę postawiony pod ścianą i ostatecznie wybrał Stel-met. Traf chciał, że ostatnio graliśmy w Zielonej Gó-rze i właśnie punkty Koszarka w końcówce meczu odebrały nam zwycięstwo.

Jego brak to z pewnością argument przemawiający za An-wilem w sobotnim meczu. A jakie atuty są po stronie Asseco Prokomu?- Myślę, że przede wszystkim jesteśmy mocniejsi pod koszem. Adam Hrycaniuk i Rasid Mahalbasić to naprawdę bardzo silny i bardzo skuteczny duet, a wiem, że Anwil miał ostatnio problemy z grą wyso-kich, do tego kontuzji doznał Adam Łapeta. Sądzę więc, że o ile gra na obwodzie czy na skrzydłach może się zrównoważyć, to właśnie bliżej obręczy jesteśmy naprawdę mocni. Na pewno jednak nie ograniczamy się tylko do nich; będziemy chcieli wy-korzystać każdy błąd Anwilu.

Śledziliście ostatnie mecze Anwilu?- Tak, widzieliśmy jak gra Anwil. Oczywiście w Polskę poszła przede wszystkim informacja o rozmiarach zwycięstwa włocławian w Zielonej Górze. Anwil za-grał wówczas świetnie w obronie, zresztą to jest w ogóle bardzo dobry zespół w tym elemencie.

W ostatnim meczu Anwilu i Asseco Prokomu w Hali Mistrzów, to jednak wy byliście górą, pokazując świetną obronę i wygry-wając 71:59…- To było bardzo dobrze spotkanie. Razem z Prze-mkiem Zamojskim i właśnie wspomnianym Koszar-kiem pociągnęliśmy wynik w ataku w drugiej poło-wie, ale na sukces pracował cały zespół. Myślę, że dobrze byłoby powtórzyć tamten mecz, na pewno będziemy gotowi do walki i zmobilizowani bo prze-cież ostatnio przegraliśmy dwa mecze z Treflem i Stelmetem i trzecia porażka nie byłaby… Nawet nie chcę tak myśleć. Zdajemy sobie sprawę z siły Anwi-lu, ostatnie porażki trochę podcięły nam skrzydła, ale jesteśmy w takiej sytuacji, że nie mamy nic do stracenia. Będziemy walczyć do końca i będziemy chcieli pokazać, że pomimo wszelkich problemów chcemy wygrywać każdy kolejny mecz.

[ Rozmawiał: Michał Fałkowski ]

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14Za nami

Nie mamy nic do straceniaMateusz Ponitka:

Mateusz Ponitka20 lat, PolakWzrost : 196 cmPozycja : Rzucający obrońca

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14Na papierze

6 Piotr Pamuła POL 1990 195 cm SG 3.3 pkt, 0.6 zb, 0.4 as10 Jakub Bogusz POL 1987 184 cm PG 12 Rašid Mahalbašić AUS 1990 211 cm C 9.6 pkt, 5.6 zb, 0.9 as14 Mateusz Ponitka POL 1993 196 cm SG 8.5 pkt, 3.8 zb, 0.5 as20 Piotr Szczotka POL 1981 196 cm PF 4.6 pkt, 3.0 zb, 0.4 as

REZE

RWOW

I

Miejsce w lidze: 5Bilans gier: 16 - 10Śr. pkt. zdobych: 76.4Śr. pkt. traconych: 72.3

TRENER:Andrzej Adamek

Przemysław ZamojskiRzucający Obrońca

Wzrost

206 cmWiek

29 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 10.0as 0.9zb 6.8

Wzrost

205 cmWiek

32 lata

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 5.4as 1.0zb 3.0

Wzrost

200 cmWiek

35 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 2.7as 0.6zb 1.4

Wzrost

193 cmWiek

27 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 14.7as 1.7zb 4.2

Wzrost

190 cmWiek

24 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 3.5as 1.2zb 1.3Adam

HRyCAniuk

#34

#17Przemysław

ZAMojski

RobertWiTkA

#8

#9KrzysztofRosZyk

#7TomaszŚniEgC

Wzrost

203 cmWiek

30 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 11.2as 1.0zb 6.0

C SeidHajRić

#5

Wzrost

202 cmWiek

28 lat

PaszPort

USAstatystyki

Pkt 7.6as 1.3zb 6.6

PF Ruben BoykiN

#41

Wzrost

196 cmWiek

21 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 4.4as 0.8zb 2.5

SF Przemysław FRaSuNkieWiCz

#15

Na papierzeANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14 | www.wtkanwil.com.pl

6 Nikola Vasojević SRB 1986 196 cm PG 2.7 pkt, 0.7 zb, 0.7 as8 Arvydas Eitutavičius LTU 1982 188 cm PG 7.9 pkt, 1.6 zb, 1.3 as11 Marcus Ginyard USA 1987 196 cm SF 11.0 pkt, 4.7 zb, 1.2 as13 Adrian Warszawski POL 1996 200 cm PF24 Michał Sokołowski POL 1992 196 cm SF 3.7 pkt, 2.6 zb, 0.8 as14 Adam Łapeta POL 1987 217 cm C 0.8 pkt, 1.3 zb, 0.0 as16 Dawid Słupiński POL 1992 206 cm C 0.5 pkt, 0.0 zb, 0.0 as 18 Nikola Jovanović SRB 1981 203 cm PF 7.4 pkt, 3.1 zb, 0.9 as31 Bartosz Jankowski POL 1996 193 cm SF 0.0 pkt, 0.0 zb, 0,0 as40 Mateusz Bartosz POL 1987 205 cm PF 2.1 pkt, 2.5 zb, 0.3 as

REZERWOW

I

#7

#23

Miejsce w lidze: 3Bilans gier: 17-9Śr. pkt. zdobych: 75.9Śr. pkt. traconych: 70.8

TRENER:Milija Bogicević

Krzysztof SzubargaRozgrywający

Wzrost

183 cmWiek

30 lat

PaszPort

USAstatystyki

Pkt 12.3as 1.4zb 2.3

Wzrost

178 cmWiek

29 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 12.7as 6.4zb 3.7

Okiem fachowcaANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14 | www.wtkanwil.com.pl

Koszykarzy, którzy w swojej karierze grali i we Włocławku, i w Gdyni jest kilku, a jeden z najbardziej charakterystycznych, to Tommy Adams. Specjalnie dla naszego magazynu Amerykanin ocenił szanse obydwu

zespołów w dzisiejszym meczu.

okiem fachowca: Tommy AdamsSezon 2008/2009 Tommy Adams rozpoczął w Polonii Warszawa, ale gdy tylko stało się jasne, że walory strzeleckie predestynują go do gry w znacznie lepszym klubie, znalazł miejsce w Anwilu Włocławek. W ówczesnym zespole Igora Griszczuka szybko stał się jednym z najpewniejszych punktów drużyny w ofensywie.- To były świetne czasy, razem z Andrzejem Plutą stworzyliśmy udany duet i raz za razem dziurawiliśmy kosz rywali. Nie było na nas mocnych w lidze i uważam, że powinni bylibyśmy pokonać wtedy Asseco Prokom w półfinale. Nie brakowało nam wiele, ale jednak okazaliśmy się słabsi. Tamtą porażkę przekuliśmy jednak w wielki sukces, jakim był brązowy medal. Naprawdę bardzo do-brze kojarzę te kilka miesięcy we Włocławku – wspomina sezon 2008/2009 amerykański strzelec.Pomimo tego, że Adams pożegnał się z Włocławkiem cztery lata temu, nadal śledzi występy swojego byłego zespołu. – Z Anwi-lem łączy mnie naprawdę wiele. Słyszałem m.in. o tym, że Pluta został trenerem! To świetna informacja. Andrew to wielki profesjo-nalista, który musiał, po prostu musiał, zacząć przekazywać swoje doświadczenie młodszym graczom – komentuje były zawodnik.Po przygodzie z Anwilem, Adams grał we Francji, a w sezonie 2010/2011 był członkiem mistrzowskiej ekipy Asseco Prokomu Gdynia. – Przeszedłem na drugą stronę barykady, co? – śmieje się Amerykanin, dodając – Czas w Gdyni też był ciekawy. Mieliśmy trudny sezon, ale jednak daliśmy radę i wywalczyliśmy mistrzo-stwo. To był wielki sukces i cieszę się, że coś takiego mnie spotkało.

Oczywiście losy Asseco Prokomu również śledzę i jestem zmartwio-ny faktem, że drużyna się rozsypu-je przez pieniądze. Kiedyś to było nie do pomyślenia…Jak się okazuje, Adams dosko-nale zna swoich rodaków w barwach Anwilu i jego zda-niem, to oni rozstrzygną losy piątkowego meczu na korzyść włocławskiego klubu. – Je-stem dobrym znajomym Rubena Boykina jeszcze z czasów sezonu 2007/2008, gdy graliśmy w Stali Ostrów Wielkopolski, ponadto znam również Tony Weedena, a z bratem Marcusa Ginyarda grałem w koszykówkę w szkole średniej, gdy Mar-cus był jeszcze za mały na grę z nami i stał tylko z boku – opowiada Adams.- Według mnie, ich postawa będzie kluczowa w tym meczu. An-wil potrzebuje dobrej gry każdego z nich: rzutów za trzy punkty Weedena, skuteczności i zbiórki Boykina oraz dobrej gry Ginyarda. Zwłaszcza na niego patrzę z wielką uwagę, bo uważam, że ma pa-piery na granie w wielkich zespołach. Na razie widzę, że z roku na rok gra coraz pewniej, bardzo dobrze gra na deskach i umie wyko-rzystać swój atletyzm. Mam wrażenie, że w przyszłości stanie się takim difference makerem, jak to mówimy po angielsku – tłuma-czy Adams, a „difference maker” to koszykarz, którego gra robi różnicę na korzyść jednego zespołu.- Oczywiście, Anwil nie powinien być niczego pewnym, bo Asseco Prokom ma wielu uznanych koszykarzy i na pewno będą chcieli wykorzystać swój potencjał oraz doświadczenie zdobyte w Eurolidze. Włocławianie muszą uważać zwłaszcza w czwartej kwarcie, by nie dopuścić do uzyskania przez nich kilkupunktowej przewagi. Myślę jednak, że ten mecz wygra Anwil, który będzie miał za sobą fan-tastyczną publiczność w Hali Mistrzów. Chyba najlepszą, dla jakiej kiedykolwiek grałem – kończy swoją wypowiedź Amerykanin.

[ Michał Fałkowski}

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 12Mecz Gwiazd

komentator Radia Gra, który od 8 lat prowadzi transmisje na żywo ze wszystkich meczów Anwilu Włocławek

PLK nabiera tempa. Powiem więcej, rozpędziła się już tak bardzo, że teksty do Anwil Team mu-szę pisać z dwumeczowym wyprzedzeniem. Co prawda utrudnia mi to trochę odnoszenie się do bieżących wydarzeń, z drugiej jednak strony, czy każdy tekst musi być o sprawach bieżących?? Takie szybkie tempo grania bardzo nakręca atmosferę wokół koszykówki. Takie przynajmniej mam wrażenie. Człowiek mając kolejne mecze średnio co 4 dni nie zdąży jeszcze na dobre zapomnieć o jednym pojedynku, a już w słuchawkach słyszy „Halo, halo Krzysztof…” Lubię to. Takie tempo rozgrywek sprawia, że kibice też na dobre wkręcają się w te koszykarską spiralę i z zapartym tchem obserwują każdy kolejny pojedynek, czekając jakie też przetasowania nastąpią po wygranej bądź przegranej poszczególnych zespołów. I szkoda tylko, że takie częste granie zaczyna się w PLK dopiero w etapie szóstek. Wiem, wiem, trudno byłoby tak ustalić terminarz biorąc pod uwagę fakt, że kilka drużyn gra w europejskich pucharach. Jest jednak na to rada. Trzeba samemu w tych europucharach zagrać. Wszyscy doskonale pamiętamy czasy, gdy do Włocławka przyjeżdżali tacy przedstawiciele basketu na starym kontynencie jak Benneton Treviso, Taugres Vitoria czy Pamesa Valencia. Wszyscy pamiętamy też fenomenalne mecze z Panionisem Ateny czy Żalgirisem Kowno, kiedy to Hala Mistrzów, bądź stara hala, pękały w szwach i drżały w posadach. Na przestrzeni tych 20 lat, dzięki grze w pucharach wielokrotnie gościliśmy w naszych arenach gwiazdy nie tylko europejskiej koszykówki, takie jak choćby Orlando Wooldridge. Trzeba więc zrobić wszystko, by do tej chlubnej tradycji powrócić. Zadanie wydaje się bardzo proste. Wystarczy znaleźć się w pierwszej trójce rozgrywek i… można podbijać Euroligę bądź Eurocup. To jednak nie jedyna droga. Jest przecież jeszcze Eurochallenge FIBA, w którym też znaleźć można ciekawych rywali, takich jak choćby Krasnye Krylia, JDA Dijon czy BK Ventspils. Powiem więcej, jeśli nawet (w co nie wierzę) nie znajdzie się dla nas miejsce w tych czołowych rozgrywkach, to zawsze można poszukać miejsca w komercyjnej lidze VTB. W tym sezonie zagrał w niej Turów i dzięki temu kibice Zgorzeleckiej drużyny mogli oglądać swoich pupili w pojedynkach z UNICSem Kazań, Khimkami Moskwa czy Lietuvosem Rytas. Skoro Turów może, to czemu nie Anwil. Wiem, że nowy Prezes WTK S.S.A. jest wielkim zwolennikiem grania w Europie. A jako, że sam pracując, czy to w Anwilu, czy w Prokomie, zasmakował gry chyba na wszystkich koszykarskich frontach Europy (VTB, Euroliga z Prokomem i Eurocup, Fiba Europe i Saporta Cup z Anwilem) wierzę, że jeśli tylko nadarzy się okazja i pozwolą na to finanse klubu zrobi wszystko, by do rozgrywek europejskich powrócić. Mam też nadzieję, że stanie się tak już w przyszłym sezonie, dzięki czemu pro-blem dwu czy nawet trzytygodniowych przestojów między meczami w trakcie sezonu zasadniczego nie będzie nas dotyczył. Wspomnianą pustkę niech tak jak przez wiele poprzednich sezonów wypełniają mecze z drużynami z innych europejskich krajów. Kwestia powrotu do pucharów, to jednak melodia przyszłości. Teraz pora skupić się na dokończeniu rundy szóstek, a potem play off. Na nudę kibice bez wątpienia nie będą narzekać, bo przed nami już niebawem clou sezonu, na które czeka się od września.

Radosnych Świąt i do usłyszenia…

FelietonANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14 | www.wtkanwil.com.pl

22 marca 2013Hala Mistrzów, Włocławek

Wszyscy we Włocławku wiedzieli, że to nie może być łatwy mecz - do Hali Mistrzów przybył bowiem zespół, pro-wadzony przez jednego z najlepszych trenerów minionej dekady w Polsce, Andreja Urlepa.

14:19

Koniec I kwarty Anwil zaczął mecz ospale, co przyjezdni wykorzystali i już na początku wypra-cowali sobie kilka oczek przewagi.

11:5 (25:24)

21:20 (46:44)

Koniec II kwartyJak sam trener Bogicević mówił po meczu - jego zawodnicy rozegrali praw-dopodobnie najlepsze 10 minut w sezonie i pozwo-lili rzucić rywalom tylko 5 punktów.

Koniec IV kwartyNajpierw Oded Brandwein za trzy, następnie Todd Abernethy za dwa i tylko celny rzut wolny Krzysz-tofa Szubargi ratuje Anwil przed porażką. Dogrywka!

Anwil Włocławek - Energa Czarni słupsk78 : 69

Anwil: Hajrić 16, Ginyard 13, Weeden 13, Boykin 9, Szubarga 9, Frasunkiewicz 6, Vasojevic 5, Sokołowski 4, Bartosz 2, Jovanović 1Energa Czarni: Gadri-Nicholson 18, Dabkus 13, Trice 12, Dutkiewicz 8, Brandwe-in 7, Tomaszek 4, Nowakowski 3, Kostrzewski 2, Abernethy 2

14:16 (60:60)

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14Za nami

REKL

AM

A

18:9 (78:69)

Koniec III kwartyWalka kosz za kosz to koszy-karski frazes, ale doskonale pasujący do tej części meczu. W Anwilu impuls zespołowi daje Nikola Vasojević - 5 punktów, 2 asysty.

Koniec meczuAnwil wreszcie skuteczny! Najpierw trójka Szubargi, potem Tony’ego Weedena i 10 celnych rzutów wolnych z 12 prób daje włocławianom wygraną.

[ Przygotował: Michał Fałkowski ]

#15Alfabet Anwilu

ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14 | www.wtkanwil.com.pl

FrasunkiewiczPrzemysław

Auto marzeń – BMW X5

Boję się – Tylko śmierci, niczego więcej.

Człowiek, którego podziwiam – W życiu prywatnym rodziców, w wielkim sporcie Michaela Jordana, a na naszym podwórku Igora Griszczuka i Macieja Zielińskiego.

Drażni mnie – Gdy w drużynie nie wszyscy patrzą w tym samym kierunku i przedkładają swoje interesy nad dobro zespołu.

Energię daje mi – Muzyka

Film, który polecam – Władca Pierścieni

Gadżet, bez którego nie wyobrażam sobie życia – Wy-obrażam sobie życie bez całej tej techniki, która nas otacza.

Hobby – Sport i współzawodnictwo

Inna dyscyplina sportu – Muszą być cztery dyscypli-ny: tenis, jazda na rowerze, futbol amerykański, piłka nożna

Ja za 20 lat – Chciałbym mieć szczęśliwą rodzinę i pracę dającą mi satysfakcję. Mógłbym być preze-sem swojego własnego klubu koszykówki, nawet w III Lidze.

Kraj, który chciałbym zwiedzić – Chiny

Lekcja szkolna, którą lubiłem (poza „wufem”) – Biologia

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14Alfabet Anwilu

Mistrzowi należy się szacunek

Mój największy sukces – Fakt, że gram zawodowo na najwyż-szym poziomie przez 18 lat, mimo że dawno temu byłem poważnie chory. Lekarz powiedział, że nie ma szans nawet normalnie biegać. Do tego miałem ogromne okulary i by-łem cherlawy.

Najważniejsza kobieta w życiu – „N” jak nie mogę podać jednej, muszę wymienić trzy: mama, narzeczona i córka.

Ostatnio przeczytana książka – Nie lubię książek, nużą mnie. Czy-tam za to mnóstwo artykułów.

Posiadane zwierzę – Jestem współwłaścicielem psa, który uda-je owcę. „Odi”, pozdrawiam cię!

Rodzina – Rodzinę traktuję w sposób bardzo szeroki. To jest coś co stanowi podstawę mojego życia. Gdyby mi zabrać rodzinę… Nie dokończę.

Spotkanie, które utkwiło mi w pamięci – Spotkanie z Igorem Grisz-czukiem. Miałem chyba 17 lat i moja drużyna grała w Słup-sku w turnieju przedsezonowym z Nobilesem. Trener Tade-usz Aleksandrowicz kazał mi się spiąć i strasznie mocno kryć Griszczuka. Przez dwadzieścia minut biegałem za nim jak cień i lider Nobilesu nie zdobył ani punktu i chyba nie oddał nawet rzutu. Oczywiście, nie byłem na tyle głupi, żeby uwa-żać, że to zasługa mojej obrony. Podbiegłem do niego w trak-cie przerwy i spytałem „Panie Igorze, czemu pan nie rzuca? Ja biegam za panem, trener jest zadowolony, ale przecież coś jest nie tak…” Griszczuk odpowiedział: „A wiesz młody, to są przygotowania, a ja mam średnio rozgarniętego rozgrywają-cego i muszę mu pokazać jak się podaje, żebyśmy potem w sezonie odnieśli sukces.” Później się okazało, że do przerwy Igor miał już na swoim koncie 11 asyst. To był zawodnik, który robił niekonwencjonalne rzeczy dla swojego zespołu. Szukał każdego sposobu, żeby pchnąć do przodu drużynę.

Trener – Najwięcej nauczyłem się od Tomasa Pacesasa. Moc-ny facet: na boisku, w życiu, w biznesie. Trener którego nie-nawidzę to Arkadiusz Koniecki, przez niego o mało nie po-rzuciłem koszykówki.

Ulubiony napój – Isostar grejpfrutowy

Wada – Za szybko się denerwuję.

Zaleta –Jestem dokładny, konsekwentny i szczery[ Zebrał: Łukasz Pszczółkowski ]

26 marca 2013Ergo Arena, Sopot

Anwil nie wygrał w Ergo Arenie prawie dwa lata, a poprzedni mecz w tym sezonie pokazał, że hala ta nie jest przyjazna włocła-wianom.

Koniec III kwartyZryw Anwilu w ostatnim fragmencie tej odsłony spra-wia, że po 8-punktowym prowadzeniu Trefla pozostały już tylko wspomnienia. Wy-nik nadal otwarty.

18:21

Koniec I kwarty Anwil przygotowany i skoncentrowany. Chociaż gospodarze od początku stawiają trudne warunki, to jednak Szubi i spółka zaczynają być górą.

21:15 (39:36)

16:16 (55:52)

Koniec II kwartyTylko 15 punktów zdobytych, kilka nie-celnych rzutów, Trefl przełamuje gości i obejmuje prowa-dzenie.

Koniec meczuKapitalna defensywa wło-cławian, cztery punkty w końcówce Nikoli Jovanovicia i zimna krew Krzysztofa Szubar-gi odbierają Treflowi złudzenia. Anwil jako pierwszy pokonuje sopocian w szóstkach!

Trefl sopot - Anwil Włocławek67 : 69

Trefl: Spralja 15, Dylewicz 14, Turner 12, Stefański 8, Waczyński 7, Looby 3, Dąbrowski 3, Michalak 5, Harrington 0Anwil: Jovanović 14, Ginyard 9, Szubarga 9, Boykin 9, Hajrić 8, Weeden 8, Sokołowski 6, Bartosz 6, Vasojević 0, Frasunkiewicz 0

12:17 (67:69)

Za namiANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14 | www.wtkanwil.com.pl

„Anwil Fan Corner” Hala Mistrzów (przy wejściu D)

Otwarty: przed meczem i w jego trakcie lub od poniedziałku do piątku w godz. 9.00 – 14.00

Szalik klubowy30,00 PLN

Pasek skórzany59,00 PLN

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 14W koło kosza

- Szanowny Panie kierowco, czy wie Pan co jest powodem kontroli? – zapyta aspirant Szubarga.- Ależ ja jechałem przepisowo – zapewne zareaguje zatrzymany kierowca.

- I właśnie dzięki temu, a jeszcze bardziej dzięki naklejce pod tablicą rejestracyjną jestem zmuszony dociążyć Pań-skie auto tą oto wielką koszykarską pufą. Gratuluję! – wyjaśni sprawę kapitan Anwilu Włocławek.

Drodzy zmotoryzowani kibice, w najbliższych dniach na ulice naszego miasta znów wyjedzie ekipa poszukująca samochodów oznaczonych specjalną naklejką Anwilu Włocławek. Przewo-dzić jej będzie Krzysztof Szubarga, a wszystko to w ramach akcji „Ale jazda z Anwilem”. Macie tak ozdobiony samochód? Bądź uważni, może właśnie Was zatrzyma w marcu Krzysztof Szu-barga i zapakuje do bagażnika prezent od An-wilu.

„Ale jazda z Anwilem”, to comiesięczna zabawa polegająca na poszukiwaniu szczęściarza, który za odpowiednie oznaczenie swojego auta pod tablicą rejestracyjną, otrzymuje koszykarski mebel.

Całą akcję można śledzić w Anwil TV na ofi-cjalnej stronie klubu, bo oprócz koszykarza i przedstawiciela klubu, w poszukiwania włączy-ła się ekipa filmująca.

Naklejki pod tablice rejestracyjne były upomin-kiem rozdawanym do każdego zakupionego karnetu. Można je także nabyć w sklepie klubo-wym „Anwil Fan Corner” (Hala Mistrzów, od po-niedziałku do piątku 9:00 – 14:00 oraz w trakcie meczów) lub na www.anwilfancorner.pl.

[ Łukasz Pszczółkowski ]

Ale Jazdaz Anwilem!

ANWIL S.A.87-805 Włocławek, ul. Toruńska 222tel. 54 236 30 91e-mail: [email protected]

Mistrzowskie tworzenie

° nawozów azotowych

° polichlorku winylu

° granulatów, mieszanek i płyt z polichlorku winylu