anwil team nr 16

24
www.wtkanwil.com.pl SEZON 2012/2013 Numer 16 (35) 13 kwietnia 2013

description

Kolejny numer magazynu meczowego „Anwil Team” już w Internecie. Można w nim znaleźć wywiady z Arvydasem Eitatuviciusem oraz Krzysztofem Szablowskim. Zachęcamy również do lektury felietonu Krzysztofa Szaradowskiego oraz koszykarskiego alfabetu Adama Łapety.

Transcript of anwil team nr 16

Page 1: anwil team nr 16

ANWIL S.A.87-805 Włocławek, ul. Toruńska 222tel. 54 236 30 91e-mail: [email protected]

Mistrzowskie tworzenie

° nawozów azotowych

° polichlorku winylu

° granulatów, mieszanek i płyt z polichlorku winylu

www.wtkanwil.com.pl SEZON 2012/2013 Numer 16 (35) 13 kwietnia 2013

Page 2: anwil team nr 16
Page 3: anwil team nr 16

TEAMANWIL TEAM

ul. Chopina 10/1287-800 Włocławek

[email protected]

Wydawca:Włocławskie Towarzystwo Koszykówki Sportowa Spółka Akcyjnaul. Chopina 10/1287-800 Włocławek, Polska

Redaktor naczelny: Przemysław Tyczyński

Redaktor prowadzący: Łukasz Pszczółkowski

Współpraca: Michał FałkowskiKrzysztof Szaradowski

Reklama:[email protected]

Fotografia: Piotr Kieplin

Typografia i skład: Przemysław Tyczyński 27 Project

Druk: LUMAK POLIGRAFIARyszard Kisielewski

Wywiad: Arvydas Eitutavicius

#5

W numerzeANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 16 | www.wtkanwil.com.pl

#10Na papierze: Trefl vs Anwil

#12Okiem fachowca: Łukasz Koszarek

#15

Felieton: Zza mikrofonu

#17

W koło kosza: Cieszmy się ...

#22

Oko w oko: Anwil vs Trefl

#8Wywiad: Krzysztof Szablowski

#19 Alfabet Anwilu: Adam Łapeta

Za nami: Energa Czarni vs Anwil

#18

Za nami: Anwil vs Stelmet

#16Za nami: PGE Turów vs Anwil

#16

Page 4: anwil team nr 16

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 7Skład

Page 5: anwil team nr 16

Wywiad

Arvydas Eitutavicius – czarna wołga włocławskiej koszykówki AD 2013. Ktoś widział go we Włocław-ku, ktoś słyszał, że można go spotkać w Hali Mistrzów, ktoś mówił, że jeszcze go zobaczymy w ak-cji… Magazyn „Anwil Team” rozwiewa wątpliwości i weryfikuje narosłe legendy. Zapytaliśmy litew-skiego rozgrywającego, co z jego kontuzjowanym barkiem i jakie są szanse na powrót na boisko?

ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 15 | www.wtkanwil.com.pl

Bądźmy dobrze nastawieni

Ar

vy

da

s E

itu

tav

iciu

s

Page 6: anwil team nr 16

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 16Wywiad

Poprosiliśmy cię o rozmowę, bo chyba wreszcie możesz zakomunikować naszym kibicom coś pozytywnego…?- Tak, po długich oczekiwaniach sprawy wresz-cie nabierają tempa. Od pewnego czasu tre-nuję bardzo intensywnie, ale są to ćwiczenia głównie indywidualne. Ostatnio, w ramach re-habilitacji, w części zajęć dołączyłem do reszty drużyny. Razem prowadzimy treningi rzutowe i ćwiczenia oparte na koźle. Niestety, proces le-czenia w opinii specjalistów wciąż trwa i nie są to jeszcze w pełni normalne treningi, a bardziej rehabilitacja. Ciągle nie mogę robić tego, co jest najważniejsze w koszykówce, czyli grać w kontakcie z obrońcą.

Jest jednak szansa, że w momencie, gdy fani czytają ten wywiad, nawet ta bariera została przez ciebie przekro-czona.- Rzeczywiście. Otrzymałem stabilizator stawu barkowego i jeśli tylko najbliższe badania wy-

padną pomyślnie, to w pełni dołączę do zespo-łu [badania zawodnik miał przejść już po za-mknięciu tego numeru magazynu – red.]. Jest jeszcze oczywiście kwestia mentalna. Nie będę ukrywał, że w tej chwili bardzo się boję o swój bark i za wszelką cenę unikam bezpośredniego kontaktu. Nie wiem na ile mogę sobie pozwolić i to trochę mnie paraliżuje. Mam nadzieję, że to szybko przejdzie.

W takim razie, gdybyśmy mieli założyć optymistyczny scenariusz, to kiedy można się ciebie spodziewać w me-czu?- uff… Strasznie trudne pytanie. Sytuacja jest w ostatnich dniach tak dynamiczna, że sam nie wiem jak się to wszystko potoczy. Na szczęście, w klubie i w drużynie wszyscy rozumieją moje problemy i pozostawiają sprawy lekarzom, mi i trenerowi, który mnie przygotowuje do po-wrotu. Wiedzą, że mój bark spaja metalowy ele-ment, który wciąż wywołuje duży dyskomfort. Jedno mogę fanom obiecać: wrócę jeszcze w tym sezonie. Nie wiem, czy zdążę na „szóstki”, ale bądźcie spokojni, będzie szansa wykazać się w play-off.

To dość odważna deklaracja. Zakładasz, że ten sezon bę-dzie dla Anwilu długi…- A dlaczego miałoby być inaczej? Myślmy pozy-tywnie i budujmy na tym, co już się udało stwo-rzyć. Mamy zespół, który zachowuje ogromne szanse na drugą lokatę przed play-off, wygrał z każdym trudnym rywalem i wciąż jest głodny sukcesu. Mało tego, zanosi się, że przynajmniej w ćwierćfinale będziemy mieli przewagę wła-snego parkietu. Czego chcieć więcej? Napraw-dę, bądźmy dobrze nastawieni…

„Przewagę własnego parkietu” – trochę to dziwnie brzmi, kiedy ostatnio zarówno nam, jak i innym druży-nom, ciężej gra się we własnych halach niż na wyjazdach.- Nie przesadzajmy. Oglądam mecze niejako w roli kibica i widzę, że nasza drużyna coraz lepiej potrafi radzić sobie z oczekiwaniami fanów. Za-wsze znajdzie się ktoś, kto negatywnie oceni naszą grę, ale jednocześnie jest też cała masa pozytywnych ludzi. Oni dają nam dobrą ener-gię i to będzie procentować w play-off.

Page 7: anwil team nr 16

Póki co jednak gramy z Treflem i to może być szalenie ważny mecz dla układu tabeli. Gdy wygrywaliśmy z so-pocianami pierwszy raz, ty byłeś bohaterem meczu. Za drugim razem decydujący cios zadał Krzysztof Szubarga. Jak myślisz, kto tym razem zaskoczy rywali?- Pamiętam doskonale ten pierwszy mecz, gdy rzuciłem Treflowi 5 trójek w drugiej kwarcie, ale przecież nie tylko dzięki temu wygraliśmy. Tak samo, gdy Krzysiek trafił w ostatniej akcji w me-czu w Sopocie. Na wynik pracuje cała drużyna i akurat w naszym przypadku całkiem nieźle to wychodzi. Lubimy grać ze sobą i potrafimy dzielić się piłką w ataku.

Będziesz stał za ławką rezerwowych. Można liczyć na to, że postarasz się motywować kolegów, albo podpowiadać im jakieś rozwiązania? Oni czekają na wsparcie, czy ra-czej nie lubią jak im się podszeptuje coś zza pleców?- Różnie to bywa. Najczęściej, jeśli jesteś na boisku, to sam najlepiej czytasz grę, a w sytu-acjach trudnych komunikujesz się z trenerem. Nie potrzebujesz podpowiedzi zza ławki. Zda-rza się jednak, że ktoś zauważy jakąś dziurę w ustawieniu rywali i wtedy warto się taką wia-domością podzielić. Osobiście, staram się nie ingerować zbyt mocno. Jeśli się wtrącam, to raczej po meczu. Wtedy można na spokojnie wyjaśnić sobie różne sytuacje.

Zauważyłem, że zawsze jesteś bardzo spokojny na me-czach Anwilu. Nie martwisz się o wynik?- Wiesz, moje oglądanie meczu różni się od oglądania go przez kibica. Można powiedzieć, że widzimy dwa zupełnie inne spotkania. Kibic przychodzi na mecz, żeby przeżywać emocje, cieszyć się ładnymi akcjami i złościć, gdy coś nie wychodzi. A ja patrzę raczej na zagrywki, na sposób prowadzenia gry przez playmakerów. Zastanawiam się co ja bym zrobił w danej sy-tuacji. Po prostu analizuję grę i oddzielam od tego emocje.

Generalnie jednak nie da się wyzbyć emocji. Czy ten sezon, który trwa, będziesz chciał jak najszybciej zapo-mnieć, czy jednak widzisz jakieś pozytywy?- Absolutnie zachowam dobre wspomnienia z Włocławka. Zwłaszcza, że mam nadzieję, że wszystko co najlepsze dopiero przed nami. Chcę wrócić do zespołu i pomóc mu piąć się

krok po kroku w drabince play-off. Zdobyłem już mistrzostwo Francji i wiem jak smakuje suk-ces. Teraz zrobię wszystko, żeby znów był moim udziałem. Mamy szanse na świetny wynik i ten sezon może się jeszcze okazać moim, i pozosta-łych chłopaków, wielkim triumfem.

Tego oraz zdrowia, ci życzymy…- Dziękuję bardzo. I dziękuję za wsparcie od wszystkich kibiców, którzy na każdym kroku pytają mnie o stan mojego barku. We Włocław-ku spotkałem się ze świetną, profesjonalną opieką ze strony klubu i dużą sympatią kibiców. To bardzo ważne i za to trzeba się zrewanżować jak najlepszymi wynikami.

[ Rozmawiał: Łukasz Pszczółkowski ]

WywiadANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 16 | www.wtkanwil.com.pl

Arvydas Eitutavicius31 lat, LitwinWzrost : 188 cmPozycja : Rozgrywający

Przebieg kariery:2003 – 2007: American Eagles2007 – 2008: Real Madryt / Grupo Promobys Tijola2008 - 2009: Neptunas Klaipeda 2009 – 2010: Cholet Basket 2010 – 2011: Iraklis Tessaloniki2011 – 2012: BK Prostejov / Khimik Jużny

Page 8: anwil team nr 16

8www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 16

Oko w Oko

Obwodowi:Anwil: Krzysztof Szubarga, Marcus Ginyard, Arvydas Eitutavicius (kontuzja), Nikola Vasojević, Tony WeedenTrefl: Frank Turner, Adam Waczyński, David Brembley, Piotr Dąbrowski, Lorinza HarringtonGodni siebie rywale – tak jednym zdaniem można opisać sytuację na pozycjach obwodowych obu zespołów, choć obecnie w lepszej formie jest zestawienie trenera Miliji Bogicevicia. Trefl przegrał ostatnie trzy mecze

(nie znamy jeszcze wtorkowego wyniku Trefla ze Stelmetem), co zdecy-dowanie obciąża konto graczy niskich: Frank Turner zagrał słabiej prze-ciwko Enerdze Czarnym i PGE Turowowi, zaś Adam Waczyński wypadł blado w starciu z Anwilem i PGE Turowem. Niemniej jednak duet i tak należy do ścisłej czołówki w lidze, a amerykański playmaker, po jed-nym z meczów, zdążył nawet znaleźć uznanie w oczach trenera wło-cławskiego klubu. Siła sopocian nie kończy się jednak na tych dwóch graczach. Nie można zapominać o doskonale znanym z gry w Anwilu, a mającym coraz lepsze notowania u trenera Mariusza Niedbalskiego, Lorinzy Harringtonie, a także o specjaliście od defensywy – Piotrze Dąbrowskim.Trener Bogicević ma do dyspozycji dwóch pewniaków: Krzysztofa Szubargę oraz Marcusa Ginyarda. Zdając sobie jednak sprawę z tego, że dobra gra tej dwójki raczej nie wystarczy na pokonanie sopocian,

serbski szkoleniowiec musi znaleźć receptę na odblokowanie Tony’ego Weedena. Amerykanin sprawia ostatnio wrażenie jakby myślami przebywał wszędzie, tylko nie na parkiecie, lecz wszyscy wiedzą, że to taki typ

koszykarza, który potrafi wystrzelić w najmniej spodziewanym momencie. I może stanie się to właśnie w meczu z Treflem?

+ pewniacy Szubarga i Ginyard

+

– spadek dyspozycji Weedena

Anwil Włocławek

Trefl Sopot

spokój Franka Turnera

chimeryczność niskich graczy

Skrzydłowi:Anwil: Ruben Boykin, Przemysław Frasunkiewicz, Mateusz Bartosz, Nikola Jovanović, Michał Sokołowski

Trefl: Michał Michalak, Filip Dylewicz + Ronald Davis, Marcin StefańskiZatrzymać Filipa Dylewicza – to właśnie ten detal od kilku dni nie daje spać trenerowi Miliji Bogiceviciowi. Pomimo nieznacznie słabszej formy w szóstkach, 32-latek to w dalszym ciągu najpewniejszy punkt Trefla i to na nim będzie musiała się skupić defensywa Anwilu w pierwszej kolejności.

A na kim ponadto? Poza Dylewiczem, sporo krwi włocławskim fanom zawsze psuł inny doświadczony zawodnik, Marcin Stefański, a przecież trener Mariusz Niedbalski ma również do dyspozycji nieobliczalnego Michała Michalaka. Wydaje się, że najmniejsze „zło” grozi Anwilowi ze strony Ro-nalda Davisa, najnowszego nabytku zespołu, który w dwóch meczach trafił tylko jeden rzut na 10 prób. Jak na tym tle wypadają skrzydłowi Anwilu? Przede wszyst-kim każdy z tych zawodników jest graczem drugiego planu. Trener Bogicević stara się korzystać ze wszystkich pięciu ko-szykarzy (choć Mateusz Bartosz jest ostatnio częściej zmien-nikiem Seida Hajricia), lecz dzieje się to z różnym skutkiem i właściwie żaden z koszykarzy nie ma ustabilizowanej formy. Dobitnie pokazały to mecze z PGE Turowem Zgorzelec i Energą Czarnymi. Wystarczy jednak kilka trójek Frasunkiewicza i Jova-novicia czy dobra gra pod koszem Boykina, by włocławianom grało się zdecydowanie łatwiej.

+ szeroki wachlarz możliwości rotacji

+

– niepewna forma całej piątki

Anwil Włocławek

Trefl SopotDylewicz lubiący kosze w Hali Mistrzów

chimeryczny Michalak, niewkom-ponowany w drużynę Davis–

Anwil vs Trefl

Page 9: anwil team nr 16

Anwil vs Trefl9

Oko w okoANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 15 | www.wtkanwil.com.pl

Podkoszowi:Anwil: Seid Hajrić, Adam Łapeta (kontuzja)Trefl: Kurt Looby, Sime Spralja

Czy Seid Hajrić da radę? Przeciwko Stelmetowi Zielona Góra i parze Stević-Borovnjak bośniacki Polak zagrał koncertowo, ale już prze-ciwko centrom PGE Turowa i Energi Czarnych wypadł bardzo słabo. Jedno jest pewne – by wygrywać, Anwil nadzwyczaj potrzebuje punktów swojego środkowego oraz jego dobrej gry w defensywie. Zastępujący go nieco z musu Mateusz Bartosz, to typowy skrzydło-wy (aczkolwiek również Hajrić to „fałszywy” center), a w dodatku jego głównym orężem jest walka w defensywie i na własnej tablicy. Tym bardziej więc Hajrić po raz kolejny będzie musiał udowodnić, że fizycznie nie ma w lidze centra, który byłby w stanie mu sprostać.Sopocianie mają jednak większy potencjał pod koszem, jaki daje im doskonale uzupełniający się duet Kurt Looby – Sime Spralja. Ten pierwszy to niesamowity atleta, który dobrze czuje się w obronie, gdzie może bez problemu blokować swoich rywali, zaś w ataku korzysta ze „sprężyn w nogach” i często kończy akcje z góry. Chorwat natomiast daje drużynie szeroki wachlarz możliwości gry w ataku. Często wychodzi na obwód i rzuca z dystansu.

Przewagę Trefla na tej pozycji włocławianie będą mogli zniwelować tylko dzięki ogromnemu zaangażowaniu od pierwszych minut.

+ siła Seida Hajricia

+

– możliwe problemy z faulami

Anwil Włocławek

Trefl Sopot

świetnie uzupełniający się duet

brak–

Trenerzy:Anwil: Milija BogicevićStelmet: Mariusz NiedbalskiPo odejściu Żana Tabaka trener Mariusz Niedbalski został rzucony na głęboką wodę i… dopiero ostatnio ma trochę problemów ze sterownością łodzi, na której jest admirałem. Trefl przegrał trzy mecze z rzędu i odpowiedzialność za te porażki z pewnością spada na barki młodego szkoleniowca. Szkoleniowca, który jednak w perspektywie kilku lat może odgrywać znaczącą rolę na firmamencie polskich trenerów – mimo młodego wieku i braku doświadczenia w roli pierwszego trenera drużyny ekstraklasowej, dobrze odnalazł się w nowej skórze. Umiejętnie korzysta z okazji, jaka się przed nim otworzyła i – poza dzisiejszym meczem – chyba wypada mu kibicować.

Trener Milija Bo-gicević z pewno-ścią będzie chciał udowodnić, że ostatnia wygrana Anwilu w Sopo-cie (69:67) nie była przypadkiem, a pokazem siły, który z trenerów ma lepsze pomysły na prowa-dzenie zespołu. W ostatnim spotkaniu tych dru-żyn serbski szkoleniowiec dobrze zapanował nad zespołem i potrafił zmobilizować swoich graczy na tyle, że ci wygrali pojedynek, choć w trzeciej kwarcie przegrywali już ośmioma punktami. Czy tak będzie i tym razem?

+ rotowanie składem pod konkretnego rywa-la i umiejętność wykorzystania przewag

+

– brak komfortu w rotacji podkoszowej

Anwil Włocławek

Trefl Sopotumiejętne reagowanie na wydarzenia na parkiecie

niepowstrzymywanie emocji, zbytnia wybuchowość [Michał Fałkowski]

[ Przy

goto

wał: M

ichał

Fałko

wski

] [ P

rzygo

towa

ł: Mich

ał Fa

łkows

ki ]

Page 10: anwil team nr 16

Bije panu mocniej serce na myśl o meczu z Anwilem?- Oczywiście sentyment do Włocławka mam wielki, ale specyfiką pracy trenera jest to, że zawsze gra się przeciwko komuś byłemu, czy to klubowi czy zawod-nikowi lub trenerowi. Na pewno Włocławek darzę wielkim szacunkiem, pomimo tego, że rozstaliśmy się w tym sezonie. Nie mam jednak do nikogo pretensji, jeśli już to po prostu jest mi po ludzku przykro, bo za-wsze starałem się moją pracę w Anwilu wykonywać z myślą o tym zespole i kibicach na pierwszym miejscu.

Wielką musiał pan mieć satysfakcję, gdy w tym sezonie Trefl pokonał Anwil w Hali Mistrzów w Pucharze Polski?- Nie powiem, że satysfakcja była taka sama jak po każdym innym zwycięstwie, bo rzeczywiście, być może była troszeczkę inna, miała swój smak. Ale pro-szę nie traktować tego, że koniecznie chciałem coś komuś pokazać, udowodnić, że jestem jakiś lepszy czy coś. Nic z tych rzeczy, za bardzo szanuję Włocła-wek i ludzi, którzy tam pracują.

Czy specyfika pracy w Sopocie jest różna od tej z Włocławka?- Różna tylko w jednym elemencie. W Sopocie naszą bazą jest Hala 100-lecia, czyli tzw. stara hala, w której kiedyś grał Prokom. To tam trenujemy praktycznie każdego dnia, a do Ergo Areny, w której gramy mecze, przenosimy się tylko na treningi dzień przed meczem lub nawet tylko w dniu meczu. To wszystko bardzo wpływa na zespół. Przenosząc się do Ergo, czujemy atmosferę święta, czujemy większe podniecenie, mo-bilizację. Działamy trochę jak kluby NBA, które mają swoje salki treningowe oraz te wielkie hale-kolosy, w których grają mecze.

I nie przeszkadza wam fakt, że Ergo Arena prawie nigdy nie jest zapełniona kibicami?- Przypomina mi się od razu taki mecz z Asseco Prokomem Gdynia, derby Trójmiasta, w którym na trybunach zasiadło osiem tysięcy widzów. Powiem szczerze, byłem wówczas pod wrażeniem i bardzo ża-łowałem, i nadal żałuję, że nie można zapełnić tak hali w każdym spotkaniu. Naprawdę szkoda, że tak wielki potencjał nie jest wykorzystywany, ale bardzo się sta-ramy przyciągnąć jak największą liczbę kibiców.

Anwil Włocławek Miliji Bogicevicia, to trudny rywal do przedmeczowej analizy?- Ja już mam takie doświadczenie w tej materii, że nie ma dla mnie trudnych zespołów. Oczywiście, są zespoły, których analiza jest bardzo łatwa i są takie, które skautuje się ciężko. Anwil jest gdzieś w połowie, choć przyznam, że w ostatnim meczu w szóstkach trener Milija Bogicević bardzo mocno nas zaskoczył, co zresztą przełożyło się na wynik i naszą porażkę. Serb odrobił pracę domową i był bardzo dobrze przy-gotowany do tego starcia. Widać, że trener Anwilu cały czas poszukuje nowych rozwiązań, z pożytkiem dla zespołu.

Czego się spodziewacie po Anwilu w sobotnim meczu? Przegraliście trzy ostatnie spotkania, czy to oznacza, że gospodarze są faworytem?- Szóstki są tak specyficzną fazą rozgrywek, że każdy ma prawo wygrać z każdym. My przegraliśmy trzy mecze, bo dopadł nas dołek fizyczny, ale nie ma chyba zespołu, który nie miałby problemów kon-dycyjnych czy fizycznych na tym etapie. Ja jestem zdania, że my już powoli wychodzimy z tego dołka, a przed meczem z Anwilem mamy jeszcze starcie ze Stelmetem i zobaczymy jak to się ułoży. A czego spo-dziewamy się po włocławianach? Na pewno twarde-go meczu i ich dobrej defensywy. Trener Bogicević urozmaicił w ostatnim czasie obronę Anwilu, a do-datkowo również w ataku zaszło parę zmian. Zauwa-żyliśmy, że dobrą formę prezentuje Nikola Jovanović, bardzo duży kredyt zaufania ma Marcus Ginyard, cały czas w dyspozycji jest Krzysiek Szubarga. Na pewno mamy nad czym pracować przed tym spotkaniem.

[ Rozmawiał: Michał Fałkowski ]

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 16Wywiad

Włocławek darzę wielkim szacunkiemKrzysztof Szablowski:

Page 11: anwil team nr 16
Page 12: anwil team nr 16

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 16Na papierze

4 Lorinza Harrington USA PG 1980 193 cm 4.8 pkt, 1.3 zb, 1.8 as5 Kacper Stalicki POL SG 1992 192 cm 6 Łukasz Jaśkiewicz POL PF 1992 202 cm 0.0 pkt, 1.0 zb, 0.0 as9 Piotr Dąbrowski POL SG 1985 192 cm 2.9 pkt, 2.1 zb, 0.6 as10 Marcin Stefański POL SF 1983 200 cm 5.2 pkt, 3.9 zb, 0.9 as11 David Brembly POL SG 1993 197 cm 0.7 pkt, 0.0 zb, 0.0 as12 Ronald Davis USA SG 1982 190 cm 3.7 pkt, 2.0 zb, 1.3 as15 Šime Špralja CRO C 1983 206 cm 9.4 pkt, 3.0 zb, 0.5 as17 Aleksander Lebiedziński POL SG 1993 192 cm 1.0 pkt, 0.0 zb, 0.0 as24 Paweł Dzierżak POL PG 1995 186 cm 1.0 pkt, 0.0. zb, 0.0 as

REZE

RWOW

I

Miejsce w lidze: 3Bilans gier: 18 - 11Śr. pkt. zdobych: 82.0Śr. pkt. traconych: 73.6

TRENER:Mariusz Niedbalski

Frank TurnerRozgrywający

Wzrost

210 cmWiek

29 lata

PaszPort

USAstatystyki

Pkt 6.2as 0.4zb 5.0

Wzrost

202 cmWiek

33 lata

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 14.4as 1.8zb 6.6

Wzrost

199 cmWiek

24 lata

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 12.8as 2.5zb 3.6

Wzrost

196 cmWiek

20 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 5.6as 0.4zb 1.9

Wzrost

176 cmWiek

25 lat

PaszPort

USAstatystyki

Pkt 13.6as 5.8zb 2.6C Kurt

Looby

#14

#24Michał

Michalak

FilipDylewicz

#8

#21Adam

Waczyński

#5Frank

Turner

Page 13: anwil team nr 16

Wzrost

203 cmWiek

30 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 11.0as 0.9zb 5.8

C SeidHajRić

#5

Wzrost

202 cmWiek

28 lat

PaszPort

USAstatystyki

Pkt 7.2as 1.4zb 6.3

PF Ruben Boykin

#41

Wzrost

202 cmWiek

34 lata

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 4.6as 0.7zb 2.6

SF Przemysław FRaSunkieWiCz

#15

Na papierzeANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 16 | www.wtkanwil.com.pl

6 Nikola Vasojević SRB 1986 196 cm PG 2.8 pkt, 0.4 zb, 0.7 as8 Arvydas Eitutavičius LTU 1982 188 cm PG 7.9 pkt, 1.6 zb, 1.3 as11 Marcus Ginyard USA 1987 196 cm SF 11.2 pkt, 4.4 zb, 1.2 as13 Adrian Warszawski POL 1996 200 cm PF24 Michał Sokołowski POL 1992 196 cm SF 3.5 pkt, 2.6 zb, 0.8 as14 Adam Łapeta POL 1987 217 cm C 0.8 pkt, 1.3 zb, 0.0 as16 Dawid Słupiński POL 1992 206 cm C 0.5 pkt, 0.0 zb, 0.0 as 18 Nikola Jovanović SRB 1981 203 cm PF 7.3 pkt, 3.1 zb, 0.8 as31 Bartosz Jankowski POL 1996 193 cm SF 0.0 pkt, 0.0 zb, 0,0 as40 Mateusz Bartosz POL 1987 205 cm PF 2.1 pkt, 2.4 zb, 0.4 as

REZERWOW

I

#7

#23

Miejsce w lidze: 2Bilans gier: 18-12Śr. pkt. zdobych: 74.9Śr. pkt. traconych: 71.9

TRENER:Milija Bogicević

Krzysztof SzubargaRozgrywający

Wzrost

183 cmWiek

30 lat

PaszPort

USAstatystyki

Pkt 11.7as 1.4zb 2.2

Wzrost

178 cmWiek

29 lat

PaszPort

POLstatystyki

Pkt 13.0as 6.0zb 3.7

Page 14: anwil team nr 16
Page 15: anwil team nr 16

Okiem fachowcaANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 16 | www.wtkanwil.com.pl

Łukasz Koszarek to rozgrywający doskonale znany we Włocławku i w Sopocie. Obydwu klubom przysporzył sukce-sów i w obydwu jest mile wspominany. W rubryce „Okiem Fachowca” polski playmaker wypowiada się na temat

szans obydwu zespołów w dzisiejszym meczu.

Dla pierwszej jedynki kadry Polski Włocławek i Sopot to miejsca jed-noznacznie kojarzące się z sukcesami. Z Anwilem Koszarek sięgnął po brązowy medal mistrzostw Polski, a także Superpuchar, podczas gdy drużynę Trefla poprowadził do wicemistrzostwa kraju oraz zdobył z nią Puchar Polski. W obydwu klubach rozgrywający pełnił czołowe role, odnotowując statystycznie swoje najlepsze sezony z gry w Pol-skiej Lidze Koszykówki (14,0 pkt i 6,1 asysty w sezonie 2008/2009 vs 15,5 pkt i 5,4 asysty w sezonie 2011/2012). Jak tamte wydarzenia wspomina Łukasz Koszarek, obecny rozgry-wający Stelmetu Zielona Góra?- Pytanie o to, który klub jest bliższy mojemu sercu to pytanie z serii „które dziecko kocha się bardziej?”. Nie mogę jednoznacznie odpowie-dzieć. Po prostu nie umiem. Z obydwoma klubami wiążą się świetnie wspomnienia. Na pewno nie zapomnę Włocławkowi tego, że to w tym klubie tak naprawdę wypłynąłem na szerokie wody i naprawdę zacząłem się liczyć jako zawodnik w polskiej lidze. W jednym z sezonów zdobyliśmy nawet brązowy medal, który był jak ze złota, jeśli weź-miemy pod uwagę perturbacje, jakie mieliśmy w trakcie rozgrywek. Z Treflem z kolei tylko kilka punktów dzieliło mnie od upragnionego mi-strzostwa… Naprawdę ciężko jest wybrać – opowiada rozgrywający rodem z Wrześni.Komu zatem czołowy playmaker TBL będzie kibicował w sobotę? – Niestety nikomu. Niech wygra lepszy zespół. Uważam, że obie ekipy mają argumenty, by rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść i wszystko zależy od tego, która drużyna będzie umiała te przewagi wykorzystać -.Z racji pozycji Koszarek swoją uwagę koncentruje na dwóch play-makerach: Krzyszofie Szubardze oraz Franku Turnerze. – Krzysiek na pewno jest zdecydowanie lepszym strzelcem, choć oczywiście zdobywanie punktów nie przeszkadza mu w skutecznym kreowaniu

akcji. Turner z kolei wydaje się szyb-szy, więcej punktów zdobywa po penetracjach, gorzej rzuca, ale jest graczem bardziej niekonwencjonal-nym – tłumaczy.Według reprezentanta Polski pozycja numer jeden nie rozstrzy-gnie o losach sobotniego starcia. Co innego dyspozycja innych zawodników. – Bardzo ważne dla ostatecznego wyniku będzie to, jak w tym meczu zagra Seid Hajrić. Wiadomo, że Adam Ła-peta jest kontuzjowany i Hajrić to jedyny center w zespole Anwilu, a trzeba pamiętać, że Mariusz Niedbalski ma do dyspozycji dwóch solidnych środkowych: Kurta Looby’e-go i Sime Spralję. Jestem zda-nia, że Trefl wykorzysta swoje atuty pod koszem i sprawi wiele problemów gospodarzom, choć mimo wszystko klucz leży jeszcze gdzie indziej… - tłumaczy tajemniczo zawodnik Stelmetu.Łukasz Koszarek recepty na zwycięstwo upatruje w dyspozycji strzel-ców: – Najważniejsze dla Anwilu będzie to jak zagra Tony Weeden. Już 4-5 miesięcy temu w jakimś wywiadzie powiedziałem, że to Ameryka-nin jest najważniejszym, proszę nie mylić tego słowa z najlepszym, ko-szykarzem Rottweilerów. Jeśli on gra na swoim poziomie, to wówczas włocławianie wygrywają. A jeśli nie, bo wiadomo, że nie zawsze tak jest, to na pewno wtedy gra im się trudniej. Tony to wyjątkowo groźny strzelec i jeśli złapie swój rytm to nie ma dla niego znaczenia czy jest na siódmym czy nawet ósmym metrze, będzie brał piłkę, rzucał i trafiał i nie ma w Polsce obrońcy, który byłby w stanie mu się przeciwstawić. Jego słabością jest jednak to, że nie zawsze dobrze wchodzi w mecz. To taki typ zawodnika, przeciwko któremu nie da się skutecznie bronić jeśli jest w swoim rytmie, ale jednocześnie nie trzeba się na nim mocno skupiać, gdy na początku meczu przestrzeli dwa-trzy rzuty. Jeśli więc w sobotę zagra skutecznie, wówczas Anwil będzie bliżej zwycięstwa. Jeśli nie, piłka leży po stronie Trefla, który ma większy wachlarz możliwości w ataku w postaci Turnera, Dylewicza i Waczyńskiego .

[ Michał Fałkowski}

okiem fachowca: Łukasz Koszarek

Page 16: anwil team nr 16

[ Przy

goto

wał: M

ichał

Fałko

wski

]

3 kwietnia 2013Hala Mistrzów, Włocławek

Wyjątkowo ciężkie zadanie czekało Anwil. Nie dość, że zespół przegrał poprzedni mecz z mistrzem Polski, to jeszcze do Włocławka zawitał Stelmet naszpikowany gwiazdami: Hodgem, Hosley’em, Koszarkiem…

Koniec III kwartyPopis Anwilu! Hajrić rzuca osiem punktów, siedem dodaje Przemy-sław Frasunkiewicz i go-spodarze wychodzą na bezpieczne prowadzenie 70:59!

18:25Koniec I kwarty

Gwiazdy zielonogórskiego zespołu pokazują swoją moc – szybko wyprowadzają zespół na siedmiopunktową przewagę, choć w pewnym momencie było już 19:9.

27:15 (39:35)

16:14 (55:49)

Koniec II kwarty Krzysztof Szubarga i jego trzy trójki sprawiają, że Anwil wra-ca do gry. Dodatkowo, Seid Hajrić zaczyna przejmować kontrolę nad polem trzech sekund.

Koniec meczuW połowie kwarty jest już 80:69, ale goście za sprawą Waltera Hodge’a i Łukasza Seweryna doprowadzają do remisu 84:84! Na szczęście Anwil ma zimnokrwistego Rubena Boykina, który jednym rzutem wolnym ustala wynik meczu. Anwil zwycięski!

Anwil Włocławek - Stelmet Zielona Góra85 : 84

Anwil: Hajric 20, Ginyard 20, Szubarga 16, Boykin 9, Frasunkiewicz 7, Weeden 6, Jovanovic 5, Sokołowski 2, Bartosz 0Stelmet: Hodge 22, Stevic 18, Koszarek 12, Borovnjak 10, Seweryn 10, Hosley 6, Chanas 4, Sroka 2, Białek 0

32:6 (87:55)

13 marca 2013Hala CSR, Zgorzelec

Pełni nadziei po wygranej nad Stel-metem przystępowali gracze Anwilu do meczu z PGE Turowem Zgorzelec, a stawką, po ostatnich udanych meczach, było pierwsze miejsce w tabeli.

Koniec III kwarty Szanse na zwycięstwo stają się jed-nak iluzoryczne w trzeciej kwarcie, gdy gospodarze, napędzani każdą kolejną udaną akcją, wypracowują sobie aż 22 punkty przewagi.

17:14Koniec I kwarty

Po dwóch udanych kontrach Anwil prowadzi nawet 8:4, ale sytuacja nie trwa długo. Gospodarze szybko przej-mują kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie i…

16:11 (33:25)

28:14 (61:39)

Koniec II kwarty …rozkręcają się w drugiej kwarcie, prowadząc w pew-nym momencie nawet 29:16. Dobra gra włocławian pod koniec odsłony zmniejsza straty do ośmiu oczek.

Koniec meczu Trener Bogicević nie składa broni, Anwil trafia kilka trójek, wykańcza kilka kontrataków, ale ostatecznie zmniejsza tylko straty do 11 oczek. Droga ze Zgorzelca do Włocławka ponownie jest długa…

PGE Turów Zgorzelec - Anwil Włocławek74 : 63

PGE Turów: Opacak 15, Robinson 14, Zigeranović 14, Chyliński 10, Stelmach 8, Micić 6, Kulig 3, Cel 2, Jackson 2, Lewandowski 0, Aleksić 0Anwil: Szubarga 20, Ginyard 16, Hajrić 6, Vasojević 6, Jovanović 6, Bartosz 5, Fra-sunkiewicz 4, Weeden 0, Boykin 0, Sokołowski 0.

13:24 (74:63)

[ Przy

goto

wał: M

ichał

Fałko

wski

]

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 16Za nami

16

Page 17: anwil team nr 16

komentator Radia Gra, który od 8 lat prowadzi transmisje na żywo ze wszystkich meczów Anwilu Włocławek

Sinusoida. To słowo w ostatnim czasie najczęściej pojawia się, gdy ktoś chce określić grę naszego Anwilu. Inaczej być nie może, bo wystarczy prześledzić wyniki zespołu, by dojść do takiego wniosku. Jesteśmy jak roller coaster. Raz w górę, raz w dół. Trudno jest przewidzieć, co wydarzy się w kolejnym meczu. Czy z łatwością ogramy rywala, czy też poniesiemy wysoką porażkę. Pewnie, że gdyby-śmy ciągle wygrywali, albo bez przerwy przegrywali, to ktoś mógłby powiedzieć, że jest nudno. Sądzę jednak, że mimo wszystko, wielu kibiców (ze mną na czele) by się na ten pierwszy wariant zamieniło z przyjemnością. Do tego jednak po-trzeba stabilizacji. Czy Anwil jest w tym sezonie w stanie taką osiągnąć? Szczerze przyznam, że jakoś trudno mi w to uwierzyć. Biorąc pod uwagę, że mamy przed sobą jeszcze tylko dwa spotkania szóstek, a potem play off, przypuszczam, że na takie wahania narażeni będziemy już do końca bieżących rozgrywek. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że bardzo często w szaleństwie jest metoda, to być może taki szalony sezon przyniesie nam jeszcze sporo radości. Jedno jest pewne, wydarzenia ostatnich tygodni otworzyły przed Anwilem naprawdę dużą szansę na awans do pierwszej czwórki rozgrywek. Szczerze przyznam, że przed rozpoczęciem sezonu takie rozwiązanie brałbym w ciemno. Nie ukrywam, że dość mam już krótkich sezonów i kończenia rozgrywek w kwietniu. Tak było w zeszłym roku i tak było dwa lata temu. Ostatni raz w najlepszej czwórce byliśmy przed trzema laty, kiedy to wywalczyliśmy srebro. Dawno. Oczywiście można powiedzieć, że przecież po latach tłustych i dwóch z rzędu medalach, musiały przyjść lata chude, ale uważam, że dwa takie lata w zupełności nam wystarczą. I nie myślę tutaj o tym, że musimy zdobyć medal. Myślę tylko i wyłącznie o awan-sie do półfinału, który sprawi, że kibice we Włocławku bieżący sezon będą mogli przeżywać w Hali Mistrzów do samego końca. Bez wątpienia gra w najlepszej czwórce ligi byłaby dobrym początkiem powrotu włocławskiego klubu na wła-ściwe tory, na co liczymy przecież w kontekście przyszłego sezonu. Pierwszy krok ku temu powrotowi został już zrobiony. Anwil podpisał kontrakt z Miliją Bogiceviciem na kolejny sezon i tym samym przygotował fundamenty pod budowę zespołu, który reprezentował będzie nasze barwy po wakacyjnej przerwie. Uważam, tę decyzję za słuszną, bo pozwoli ona trenerowi Bogiceviciovi spać spokojnie i skupić się na przygo-towaniu obecnego zespołu do najważniejszej części rozgrywek. Jednocześnie może ona sprawić, że nasi gracze wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności, bo każdy z nich będzie chciał udowod-nić trenerowi, że warto na niego postawić. Oby tylko ta mobilizacja i chęć pokazania się przełożyła się na dobrą grę, a o wyniki będziemy wtedy mogli być spokojni. Czego sobie i Wam życzę.

Do usłyszenia....

FelietonANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 16 | www.wtkanwil.com.pl

Page 18: anwil team nr 16

9 kwietnia 2013Hala Gryfia, Słupsk

Anwil Włocławek jechał do Słupska z jednym nastawieniem – pokazać, że wcześniejsza porażka w Zgorzel-cu była tylko wpadką.

Koniec III kwartyCo się odwlecze, to nie ucie-cze – gospodarzom nie uda-ło się wypracować przewagi w drugiej kwarcie, to czynią to w trzeciej i przed czwartą kwartą mają aż 17 oczek zaliczki (54:37).

22:16Koniec I kwarty

Pierwsza kwarta jednak dla gospodarzy – Anwil lepiej zaczyna spotkanie, prowadząc 6:2 i 9:8, lecz później do głosy dochodzą miejscowi.

9:13 (31:29)

23:8 (54:37)

Koniec II kwartyW pewnym momencie wydawa-ło się, że Energa Czarni uciekną gościom, gdyż wyszli na prowa-dzenie 31:22. Seria kilku punktów Tony’ego Weedena pozwala wrócić do gry i do przerwy słupszczanie wygrywają tylko 31:29.

Koniec meczuAnwil nie poddał meczu, choć Pełna dominacja miejscowych. Włocławianie zrywają się tylko w pojedynczych przypadkach i ostatecznie miejscowi wygrywają aż 73:54.

73 : 54Energa Czarni: Dutkiewicz 12, Trice 11, Davis 11, Brandwein 9, Kostrzewski 7, Dabkus 7, Knutson 6, Abernethy 4, Gadri-Nicholson 4, Nowakowski 2Anwil: Weeden 12, Hajrić 8, Ginyard 7, Szubarga 6, Bartosz 4, Frasunkiewicz 4, Jovanović 4, Boykin 3, Vasojević 3, Sokołowski 3.

19:17 (73:54)

Energa Czarni Słupsk - Anwil Włocławek

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 16Za nami

REKL

AM

A

Page 19: anwil team nr 16

#14Łapeta

Alfabet AnwiluANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 16 | www.wtkanwil.com.pl

ADAMAuto marzeń – Chciałbym mieć Mercedesa Cl 65AMG

Boję się – O swoją rodzinę

Człowiek, którego podziwiam – Jest dwoje takich ludzi: moi rodzi-ce.

Drażni mnie – Strasznie nie cier-pię niepunktualności.

Energię daje mi – Muzyka

Film, który polecam – Polecam se-rial „Breaking Bad”

Gadżet, bez którego nie wyobrażam sobie życia – iPad

Hobby – Interesuję się elektro-niką

Inna dyscyplina sportu – Zdecydo-wanie siatkówka

Ja za 20 lat – Mam nadzieję, że w życiu prywatnym szczęście zapewni mi zdrowa rodzina, a zawodowo realizować się będę w biznesie.

Page 20: anwil team nr 16

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 16Alfabet Anwilu

Kraj, który chciałbym zwiedzić – Po-ciągają mnie takie miejsca jak Tajlandia i Chin

Lekcja szkolna, którą lubiłem (poza „wufem”) – Historia

Mój największy sukces –Awans do najlepszej ósemki Euroligi

Najważniejsza kobieta w życiu – Moja mama i narzeczona

Ostatnio przeczytana książka – „Sta-rożytny Egipt”

Posiadane zwierzę – Mam kota

Rodzina – Jest dla mnie najważ-niejsza.

Spotkanie, które utkwiło mi w pamięci – Niech to będzie boiskowe spo-tkanie. Grałem przeciw Dirkowi Nowitzkiemu i to było wyzwanie największego kalibru.

Trener – Tomas Pacesas

Ulubiony napój – Koktajl truskaw-kowy

Wada – Niestety, impulsywność.

Zaleta – Szczerość

[ Zebrał: Łukasz Pszczółkowski ]

Page 21: anwil team nr 16
Page 22: anwil team nr 16

www.wtkanwil.com.pl | ANWIL TEAM Sezon 2012/2013 Numer 16W koło kosza

Czy można koszykarski sezon zakończyć zimą? I tak, i nie.

Cieszmy się grą w Tauron Basket Lidze. Ciesz-my się, bo czeka nas jeszcze kilka (a może na-wet kilkanaście) meczów Anwilu Włocławek w sezonie 2012/2013. Dziś walczymy z Treflem Sopot, za tydzień jedziemy na gościnne wy-stępy do Gdyni, a później czeka nas pewny jak w banku ćwierćfinał mistrzostw Polski. Da-lej zaczyna się gdybanie. Jeśli uda się przejść pierwszą fazę play-off, to rozgrywki zakończy-my za niespełna dwa miesiące. Najpóźniej 11 czerwca, najwcześniej 29 maja.

Nie zawsze tak było. W ostatnim dziesięciole-ciu najgorszy pod względem porcji ligowych emocji był rok 2011. Rozgrywki nie przewidy-wały wtedy tzw. fazy szóstek i szybko prze-grany ćwierćfinał sprawił, że już 6 kwietnia włocławianie udali się na koszykarski odpo-czynek. Łatwo sobie wyobrazić, że gdyby po-dobny scenariusz miał miejsce w tym roku, ligowe wakacje rozpoczęlibyśmy w zimowej aurze.

Koszykówka to nie sprint i nie chodzi o to, żeby jak najszybciej być na mecie, ale i taki sprinter-

ski finisz przydarzył się w historii ligowych gier włocławian. W 1997 roku sezon zakończył się dla nas 15 marca. Właśnie w tym dniu Nobiles/Azoty przegrał z drużyną ze Stargardu Szcze-cińskiego i odpadł na etapie ćwierćfinału play--off.

Zamiast rozpamiętywać tamte nieudane sezo-ny chciałoby się raczej nawiązać do najprzy-jemniejszego momentu w dwudziestoletniej historii występów w ekstraklasie. Datę 15 czerwca 2003 pamięta każdy, ale nie każdy wie, że tak długo rozgrywki ligowe z udziałem włocławian nie trwały nigdy więcej. Z reguły (10 razy) sezon kończyliśmy w maju.

W tym roku ćwierćfinały zakończą się najpóź-niej 8 maja, półfinały 22 maja, rywalizacja o trzecie miejsce 1 czerwca, a finał mistrzostw Polski 11 czerwca. Jak długo w grze będzie Anwil? Tego nie wiemy, ale pewni jesteśmy, że warto kontemplować każdą chwilę ko-szykarskich widowisk z naszym udziałem.

Cieszmy się…

Page 23: anwil team nr 16
Page 24: anwil team nr 16

ANWIL S.A.87-805 Włocławek, ul. Toruńska 222tel. 54 236 30 91e-mail: [email protected]

Mistrzowskie tworzenie

° nawozów azotowych

° polichlorku winylu

° granulatów, mieszanek i płyt z polichlorku winylu