stosunki_polsko_litewskie

97
Jan Šibakovski STOSUNKI POLSKO-LITEWSKIE – OD SPORÓW I KONFLIKTÓW DO STRATEGICZNEGO PARTNERSTWA Uniwersytet Warszawski Wydzial Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Jan Šibakovski Stosunki polsko-litewskie – od sporów i konfliktów do strategicznego partnerstwa Praca magisterska na kierunku Stosunki Międzynarodowe. Praca wykonana pod kierunkiem doc. dr Marka Tabora, Instytut Stosunków Międzynarodowych. Streszczenie Niniejsza praca poświecona jest stosunkom polsko – litewskim od okresu drugiej polowy XIX wieku do dziś. Praca ukazuje różne punkty widzenia na przyczyny zaistnienie sporów polsko – litewskich, próbuje przelamać stereotypowe poglądy, które glównym winowajcą widzą Litwę. Pokazuje dynamikę wspólczesnych przemian w stosunkach polsko – litewskich, stanowiąc dowód możliwości budowania przyjaznych stosunków przez dwa sąsiednie wolne narody. Slowa kluczowe Stosunki polsko - litewskie, Litwa, Polska, wspólpraca międzynarodowa, wspólpraca w dziedzinie bezpieczeństwa, gospodarcza, kulturalna. Dziedzina pracy - 14.600 – stosunki międzynarodowe Warszawa, wrzesień 2010 SPIS TREŚCI Wstęp....................................................................................................................6 Rozdzial I. Uwarunkowania, przyczyny i początek sporów litewsko - polskich w drugiej polowie XIX wieku............................................................14 Rozdzial II. Stan stosunków polsko – litewskich do odrodzenia państw – Polski i Litwy do ultimatum z roku 1938........................................................35 Rozdzial III. Stosunki polsko – litewskie w przeddzień II wojny światowej............................................................................................................48 Rozdzial IV. Stosunki polsko – litewskie w okresie II wojny światowej............................................................................................................55

Transcript of stosunki_polsko_litewskie

Page 1: stosunki_polsko_litewskie

Jan Šibakovski STOSUNKI POLSKO-LITEWSKIE – OD SPORÓW I KONFLIKTÓW DO

STRATEGICZNEGO PARTNERSTWA

Uniwersytet Warszawski

Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych

Jan Šibakovski Stosunki polsko-litewskie – od sporów i konfliktów do strategicznego partnerstwa

Praca magisterska na kierunku Stosunki Międzynarodowe. Praca wykonana pod kierunkiem doc. dr Marka Tabora, Instytut Stosunków Międzynarodowych.

Streszczenie

Niniejsza praca poświecona jest stosunkom polsko – litewskim od okresu drugiej połowy XIX wieku do dziś. Praca ukazuje różne punkty widzenia na przyczyny zaistnienie sporów polsko – litewskich, próbuje przełamać stereotypowe poglądy, które głównym winowajcą widzą Litwę.

Pokazuje dynamikę współczesnych przemian w stosunkach polsko – litewskich, stanowiąc dowód możliwości budowania przyjaznych stosunków przez dwa sąsiednie wolne narody.

Słowa kluczowe

Stosunki polsko - litewskie, Litwa, Polska, współpraca międzynarodowa, współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa, gospodarcza, kulturalna.

Dziedzina pracy - 14.600 – stosunki międzynarodowe Warszawa, wrzesień 2010

SPIS TREŚCI Wstęp....................................................................................................................6 Rozdział I. Uwarunkowania, przyczyny i początek sporów litewsko - polskich w drugiej połowie XIX wieku............................................................14 Rozdział II. Stan stosunków polsko – litewskich do odrodzenia państw – Polski i Litwy do ultimatum z roku 1938........................................................35 Rozdział III. Stosunki polsko – litewskie w przeddzień II wojny światowej............................................................................................................48 Rozdział IV. Stosunki polsko – litewskie w okresie II wojny światowej............................................................................................................55

Page 2: stosunki_polsko_litewskie

2

Rozdział V. Rozdział I. Sytuacja Polski i Litwy po II wojnie światowej - nowy układ geopolityczny 1945-1990...............................................................64

Rozdział VI. Nawiązanie i rozwój stosunków politycznych po 1989 roku.....................................................................................................................67

1. Rozpad ZSRR, jego wpływ na podpisanie wspólnej deklaracji, rozwój stosunków w kolejnych latach........................................................................................................................67 2. Droga do UE i NATO. Stanowisko Polski wobec starań Litwy o członkostwo w UE i NATO........................................................................................................................................74 3. Współpraca w ramach RPMB...............................................................................................75 Rozdział VII. Polsko- litewska współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa....80

1. Współpraca w sferze politycznej..........................................................................................84 2. Współpraca w sferze wojskowej...........................................................................................85 3. Bezpieczeństwo energetyczne...............................................................................................88 4. Perspektywy współpracy.......................................................................................................91 Rozdział VIII. Stosunki gospodarcze- współpraca gospodarcza Polska-

Litwa...................................................................................................................93

1. Podstawy traktatowe współpracy gospodarczej....................................................................95 2. Wzajemne inwestycje bezpośrednie (współpraca inwestycyjno-kapitałowa)......................96 2. 1. Inwestycje polskie na Litwie.............................................................................................97 2. 2. Inwestycje litewskie w Polsce...........................................................................................98 3. Współpraca transgraniczna- podstawy instytucjonalne oraz dziedziny i formy współpracy................................................................................................................................99 3.1. Realizacja energetycznego transgranicznego łącza międzysystemowego w energetyce...............................................................................................................................101 3.2. Istotny element współpracy transgranicznej - współdziałanie w dziedzinie turystyki..................................................................................................................................102 4. Wnioski...............................................................................................................................103 Rozdział IX. Stosunki kulturalne. Kwestia mniejszości polskiej na

Litwie................................................................................................................105

Zakończenie......................................................................................................108

Page 3: stosunki_polsko_litewskie

3

Bibliografia.......................................................................................................110

Wstęp

Stosunki litewsko - polskie, które kształtowały się przez szereg wieków z racji

sąsiedztwa i późniejszej Unii stanowią nie możliwy do powtórzenia wybitnie swoisty

przykład wpływów i uzależnień, pozytywnych skutków i niepożądanych konsekwencji, które

miały miejsce tylko tu, tylko między tymi dwoma narodami i państwami i tylko w kontekście

historycznych wydarzeń tego regionu Europy. Co nie znaczy, że na stosunki polsko –

litewskie nie miały wpływu wydarzenia poza Litwą i Polską, postawy i dążenia innych

narodów, czy też wpływy, mówiąc językiem współczesnym, grup interesów wewnątrz tych

sąsiadujących ze sobą państw. Historyczna złożoność tych stosunków i układów wynikała

niejako z natury rzeczy tego terenu z całą jego innością i swoistością, które poniekąd

określały sedno stosunków, postawy narodów i ich przywódców. O ile Polska kształtowała się

jako raczej jednolity kulturowo organizm państwowy, o tyle Wielkie Księstwo Litewskie i

sąsiadujące z nim narody kształtowały się w odmiennych warunkach.

(…)Według tradycyjnej terminologii polskiej był: synem Ziemi Mińskiej. Z

perspektywy, jeżeli się ominie wiążące kryteria polskie, była to jedna z ziem należących do

wyjątkowego w Europie fenomenu. Leżała bowiem w szczególnym pasie od Oceanu

Lodowatego po Morze Czarne, w którym górna, rządząca warstwa ludności nie mówiła

nigdzie tym samym językiem co warstwa niższa. W Polsce i szlachcic, i chłop mówili po

polsku; w Rosji i jedni, i drudzy po rosyjsku. Ale w Finlandii szlachta mówiła po szwedzku,

chłopi po fińsku; w krajach bałtyckich szlachta po niemiecku, a chłopi po estońsku i

łotewsku; w Wielkim Ks. Litewskim szlachta po polsku, chłopi zaś po litewsku i białorusku;

na Wołyniu ukraińskim i Ukrainie aż po Krym, górna warstwa mówiła po polsku lub

rosyjsku, a chłopi po ukraińsku. Tak było - w skróconym schemacie - aż do roku 1914. Ale

już w drugiej połowie XIX w., gdy stan ten zaczął przeszkadzać budzącym się

nacjonalizmom, wytworzył z miejsca podwójne, a więc bardziej zawikłane niż w innych

krajach problemy. Gdyż antagonizmy narodowe poczęły się splatać ze społeczno-socjalnymi.

W wielojęzycznym byłym Wielkim Księstwie Litewskim nieraz w sposób szczególnie

skomplikowany. Bo jeżeli dodać do tego szachownicę wyznań, panowanie administracji

rosyjskiej z zewnątrz, nie skruszonych tradycji od wewnątrz, gospodarczo-handlową

dominację Żydów po miastach, towarzysko-kulturalne promieniowanie tak różnych „stolic”:

Wilna, Warszawy i St. Petersburga, i niemieckich uniwersytetów z Dorpatu i Rygi... Przy

wszystkich nowinkach z Zachodu i rewolucyjnych ruchach z Rosji, nie można się dziwić, iż

Page 4: stosunki_polsko_litewskie

4

całość tworzyła szczególny konglomerat dla przeciętnego np. mieszczucha Europy zgoła

nieprzejrzysty. A nie zawsze łatwy „w połapaniu się” i dla miejscowych1.

W powyższych warunkach w okresie, kiedy Litwa i Polska różnie zaczęły spostrzegać i

oceniać rzeczywistość i przyszłość, stawiając przed sobą różne do osiągnięcia, bez wątpienia

trudno było uniknąć nieporozumień i konfliktów, a tym bardziej trudno by było oczekiwać od

bohaterów wydarzeń tamtych czasów – narodów, społeczeństw, grup i przywódców, aby

oceniali tamtą rzeczywistość z pozycji współczesnych pojęć i warunków, kiedy to Litwa i

Polska są członkami kolejnej szerszej unii - Unii Europejskiej. Niemożliwość w ogóle

uniknięcia sporów czy konfliktów, nie znaczy, że wyrozumiałość i dalekowzroczność

przywódców czy rządzących gremiów nie mogła mieć znaczącego wpływu na przebieg

podziałów, ich ostrość oraz formowanie trwałej pamięci historycznej, przerastającej w

stereotypowe oceny i postawy, zachowujące aktualność nawet w współczesnych warunkach.

Zresztą niezwykle niska kultura współczesnych tzw. elit politycznych i niewyrobienie

postkomunistycznych społeczeństw oraz pozostałości i uzależnienia z minionego sowieckiego

okresu, dają możność do dziś na nowo ”odkurzać” wzajemne niechęci i nieufność oraz grać

na uczuciach narodowych, w celu uzyskania taniego poklasku i politycznych dywidendów.

(…)Historia jest bardzo długa i bardzo zawiła. Chodzi o to, że ongiś, dawno, było

państwo nie tyle bogate, co wielkie i, jak na mój gust, piękne, pod nazwą Wielkie Księstwo

Litewskie. I oto raptem wszyscy wyrzekli się po nim sukcesji. Podręczniki historii pouczają

nas, że rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów dokonały Prusy, Rosja i Austria. Co do

Księstwa Litewskiego, to tragizm jego sytuacji polegał na tym, że niezależnie od

administracyjnego podziału narzuconego z zewnątrz przez imperium rosyjskie, dokonywał się

rozbiór wewnętrzny, niejako w drugiej płaszczyźnie, a właściwymi rozbiorcami stali się

Polacy, Litwini i Białorusini. Sukcesor do całości się nie zgłosił. Po prostu nie było takiego.

Każdy chciał tylko urwać dla siebie kawałek. Gdyby się pogodzili ze sobą, jak Prusy, Rosja i

Austria, byłby może spokój. Niestety pogodzić się nie chcieli. Stąd wynikł spór narastający w

walkę otwartą o języki, o kulturę, o tradycję, o interpretację historii, o religię. Bój

prowadzony był też i na pięści, na pałki po kościołach i cerkwiach świętych, na noże, na

hołoble, na pistolety, aż w końcu, podczas ostatniej wojny, na donosy po urzędach Gestapo

czy NKWD. Nienawiść, według wszelkich praw natury, rodziła nienawiść.

Istniał też punkt szczytowy tych wzajemnych pretensji: terytorium, na którym ze

szczególną namiętnością krzyżowały się wyciągnięte pięści, mianowicie obszar Wilna, 1 Józef Mackiewicz. Michał K. Pawlikowski. Wiadomości 1972 nr 34 (1377).

Page 5: stosunki_polsko_litewskie

5

niegdyś stolica całości. Objaw zrozumiały. Kto parceluje majątek, chciałby zawsze wykroić

sobie resztówkę właśnie z dworem. W ten sposób na mapach białoruskich Wilno znalazło się

na zachodnim krańcu roszczeń, na litewskich na wschodnim, a na polskich na północnym

krańcu.

Wina strony polskiej jest tu może z ciężaru gatunkowego największa. Abstrahuję już od

aktów formalnych, jak te zapadłe na sejmach w dniu 3 maja 1791 w Warszawie i 20 lutego

1922 w Wilnie, a likwidujące istnienie Wielkiego Księstwa Litewskiego. W dobie

porozbiorowej strona polska była pierwotnie i praktycznie jedyną stroną, która mogła podjąć

myśl o odrodzeniu suwerennego Księstwa i jego państwowo-kulturalno-gospodarczej

niezależności. Gdyż sukcesorzy po spuściznę całości ziem Wielkiego Księstwa mogli się byli

przez dłuższy czas znaleźć wyłącznie w szeregach jego faktycznych właścicieli, to znaczy

szlachty, później inteligencji. Tymczasem ci ewentualni sukcesorzy zostali bez reszty

spolonizowani nie tylko kulturalnie, ale przede wszystkim politycznie. W ten sposób w dobie

rodzących się (wcale nie: „odradzających się”!) ciasnych nacjonalizmów białoruskiego i

litewskiego, prawni sukcesorzy nie tylko nie przeciwstawili tym separatystyczno-rozbiorczym

programom (w stosunku do własnego państwa, czyli Wielkiego Księstwa) własnego

programu szerokiej wspólnoty państwowo-kulturalnej, ale wręcz przeciwnie: wystąpili z

programem trzeciego nacjonalizmu - polskiego. Względnie polskiego patriotyzmu

państwowego. W rezultacie znaleźli się we własnym kraju w sytuacji drastycznej, rzeczników

innego państwa, a stąd do potraktowania ich jako obcych agentów przez absolutnie

przytłaczającą większość mieszkańców, był już tylko krok jeden. Powieść „Nadberezyńcy”

Czarnyszewicza może służyć za charakterystyczną ilustrację ówczesnego układu sił. Jeżeli

usuniemy z niej łezkę patriotyczną i wyraźną tendencję autora, staniemy w obliczu małej

garstki ludzi, zagubionej w masie olbrzymiego kraju o innej mowie i innej religii. I ta

garsteczka chce narzucić swój język, swoją religię, swoją administrację, swoją dominację pod

każdym względem i swoje państwo. (Czarnyszewicz odbrązowiony mógłby pod pewnym

względem służyć za lekturę antypolskiej propagandy białoruskiej.)

Istnieje jeszcze wina, że się tak wyrażę, pośrednia, mimowolna, strony polskiej. Oto

bowiem rodzące się nacjonalizmy dawnych wspólników Rzeczypospolitej, ukraiński,

litewski, białoruski, wzór do swego „odrodzenia” narodowego zapożyczyły ślepo zarówno z

programu, jak metod i haseł polskiego nacjonalizmu drugiej połowy XIX wieku. Przy tym,

jak to się często zdarza, upodobali sobie jego aspekty najbardziej skrajne i paterny najbardziej

szowinistyczne. Do pewnego stopnia mieli więc słuszność endecy zarzucając federalistom

Page 6: stosunki_polsko_litewskie

6

różnego autoramentu: „Zwalczacie program endecji polskiej, a nie dostrzegacie jeszcze

„gorszych endeków” wśród Litwinów i Białorusinów!” Tak, i w Litwie, i na Białorusi

wyrodzili się szowiniści czasem wielokrotnie przerastający swoich mistrzów2…

Jak wynika z literatury tematu zrozumienia całej złożoności można raczej dostrzec

wśród literatów, publicystów i historyków związanych z Litwą, uznających siebie poniekąd za

obywateli WKL, mimo jego nieistnienia. Szczególnie wyraźnie ponad narodowymi

nacjonalizmami znalazła się grupa osób, zaliczanych do krajowców, a która faktycznie nie

miała większego wpływu na bieg wydarzeń i społeczną ocenę zjawisk w okresie

największych napięć w stosunkach litewsko – polskich. Tym bardziej, że raczej

jednonarodowa – polska – nie budziła ona zaufania w środowisku litewskim, które uważało

za pierwszoplanowe zadanie jak najdalej posunięte pomniejszenie wpływów polskich na

Litwie.

(…)Warstwy dziejotwórcze tworzyły się tutaj z elementów o wiele bardziej

różnorodnych, niż ich odpowiedniki w Polsce etnicznej. Na Litwie Historycznej wlewała się

do nich krew nie tylko różnych szczepów słowiańskich, zaprawionych krwią niemiecką, jak

to miało miejsce w Polsce. Szlachcic i mieszczanin Litwy Historycznej rzadko był gente

Polonus. Znacznie częściej gente Lithuanus, Rutenus, Tartarus, Germanus, w dalszych po-

koleniach stał się amalgamatem wszystkich tych nie tylko słowiańskich elementów

plemiennych.

Od II połowy XVII wieku wspólnym językiem i kulturą pełnoprawnych warstw

politycznego narodu litewskiego był język i kultura polska, o wybitnie swoistym i odrębnym

typie. „Dziady” Mickiewicza są osnute na folklorze białoruskim, a „Konrad Wallenrod” i

„Grażyna” - na podaniach i folklorze litewskim. Kraszewski czerpał tematy swoich powieści

z fantazji litewskich Teodora Narbutta a Słowacki i Asnyk z historii najdawniejszej Litwy.

Dla uświadomionych obywateli było jasne, że rozszczepienie tego obszaru na narodowe

cząstki pociągnie za sobą walki wewnętrzne o rozgraniczenie terytorialne i osłabi odporność

na zewnątrz. Wchłonięcie Białorusi, Litwy i Ukrainy przybliży Rosję do etnicznego obszaru

polskiego i zwiększy napór sił rusyfikacyjnych. Nienasycona zachłanność wielkiego sąsiada

zaciąży bezpośrednio nad wielką bramą pomiędzy Grodnem a Brześciem i dalej wzdłuż Bugu

ku Sanowi i Beskidom. Stąd zachowanie niezawisłego od Rosji obszaru Litwy Historycznej i

2 Józef Mackiewicz. O pewnej, ostatniej próbie i o zastrzelonym Bubnickim. Kultura 1954 nr 11 (85).

Page 7: stosunki_polsko_litewskie

7

Ukrainy było w myśleniu politycznym krajowców pancerzem ochronnym dla wspólnych sił

litewsko-białorusko-ukraińskopolskich przeciwstawiających się zaborczemu pochodowi Rosji

na zachód.

Trudno było jednak stworzyć syntezę dziejową, jako punkt wyjścia dla współpracy na

przyszłość, jeżeli dla polskich warstw dotąd przodujących, przeszłość rysowała się w jasnych

barwach i w ciągłym pochodzie naprzód, podczas, kiedy dla strony litewskiej i białoruskiej

była ona ustawicznym przypomnieniem utraty tych warstw na rzecz polskości i zejściem

reszty masy narodowej na niższe stopnie drabiny społecznej. Dla zamknięcia tych rozwartych

nożyc trzeba było znacznych ustępstw z obu stron.

Ze strony polskiej - rezygnacji z priorytetu politycznego i kulturalnego na tym obszarze,

a ze strony litewskiej i białoruskiej - uznania równorzędności elementu polskiego, powstałego

w wielowiekowym procesie historycznym. Ani jedno ani drugie nie było możliwe. Wszystkie

nacjonalizmy zajmowały postawę wzajemnie antagonistyczną3…

(…)Wielkie Księstwo Litewskie, formalnie zlikwidowane uchwałą Konstytucji 3-go

Maja 1791, w całości włączone do imperium rosyjskiego w r. 1795 pod nazwą „Siewiero-

Zapadnowo Kraja”, faktycznie zakończyło swą egzystencję geograficzną dopiero w roku

1914 /Ściślej, z chwilą przecięcia go okopami „linii Hindenburga”, jesienią r. 1915/. Od tego

czasu nie wróciło do dawnej całości, na którą składały się w podziale administracyjnym

gubernie: wileńska, kowieńska, grodzieńska, mińska, witebska i mohylowska. Zostało

rozdarte na litewską, polską i białoruską części, później bolszewicką. To wielonarodowe

Księstwo nie pozostawiło tek historiografii własnej. Powstały po nim i o nim, historie:

narodowo-polska, narodowo-litewska, narodowo-białoruska, narodowo-rosyjska. Albowiem

W. Ks. Litewskie nie pozostawiło sukcesorów, a wyłącznie skłóconych ze sobą pretendentów

do sukcesji. I to przeważnie nie do całości, a poszczególnych jego części4

Wina polskiej strony, walczącej o wyzwolenie i pozbycie się rosyjskiej i niemieckiej

dominacji polegała przede wszystkim na tym, że nie dostrzegła analogicznego dążenia ze

strony ze strony Litwinów – pozbycia się odpowiednio polskiej i rosyjskiej dominacji. Dziś

łatwo w wieku XXI z perspektywy historycznej widzieć niespójności czy błędy wpływające

na stan stosunków w wieku XIX. Dlatego na pewno warto powtórzyć, iż działo się to w

3 Kazimierz Okulicz. Brzask, dzień i zmierzch na ziemiach Litwy Historycznej. Pamiętnik Wileński. Polska

Fundacja Kulturalna. Londyn 1972.

4 J.M. Ostatnie dni Wielkiego Księstwa. "Kultura" /Paryż/ nr 4/ 150 z 1960 r.

Page 8: stosunki_polsko_litewskie

8

innych warunkach, w okresie powstawania współczesnych państw stricte narodowych. Nie

powinno więc dziwić, iż wizję szerszej perspektywy stosunków, bez dominacji i ze

zrozumieniem zainteresowań strony drugiej można odnaleźć w mniejszości zabierających

głos w temacie.

(…) Niski poziom uświadomienia politycznego obywateli nigdzie i nigdy nie wyszedł

państwu na dobre. Nawet żeby to byli obywatele innej narodowości niż większość

państwowa. Stawka na ich nieświadomość jest błędem, bo jest ryzykiem, jak każda stawka na

niewiadomą. Właśnie polska polityka narodowościowa popełniała ten błąd w odniesieniu do

niektórych mniejszości. Jeszcze przed powstaniem Polski, pewne koła polityczne zaprzeczały

Litwinom prawa do samodzielnej myśli politycznej. Nie zdołały im przeszkodzić w budowie

własnego państwa, a zdziałały tyle tylko, że od początku urobiły psychikę tego państwa w

niechętnym nastawieniu do Polski5…

Marian Zdziechowski, uważany za życia za człowieka – sumienie Narodu,

współczesnego Piotra Skargę, największego Europejczyka spośród wszystkich polskich

kresowców, będący w swoim czasie pretendentem na urząd prezydenta RP, profesor, rektor

USB w Wilnie, a którego niemożliwe jest posądzić o nieuczciwą stronniczość, również

dostrzega nierealność polskiej polityki wobec Litwy i odmienny pogląd strony litewskiej na

przyszłe stosunki. Zaznacza przy tym sposób myślenia i ocenę zapatrywań polsko

kulturowych Litwinów, myślowa koncepcja których również nie miała szans realizacji,

bowiem znajdowała się akurat pośrodku polskiego i litewskiego nacjonalizmów.

Zróżnicowany narodowościowo kraj nasz stanowi część Litwy historycznej - i nas -

ludzi mego pokolenia - wychowywano jako Litwinów, oczywiście w tym znaczeniu, w jakim

był Litwinem Mickiewicz, gdy wołał: „Litwo, ojczyzno moja”. W dzieciństwie uczono mnie,

wraz z historią Polski, także historii Litwy; dzięki temu za bohaterów narodowych uważałem

nie tylko tych, co Polskę budowali, ale i tego, który Litwę od Polski oderwać zamierzał -

Wielkiego Księcia Witolda. Któż jednak wtedy nad tą niekonsekwencją się zastanawiał. I

gdyby mnie dziś zapytano, kim w głębi serca się czuję, powiedziałbym, że czuję się

obywatelem Wielkiego Księstwa Litewskiego, nierozerwalnie unią złączonego z Polską. Gdy

widzę powiewający tu z Góry Zamkowej sztandar z orłem, a bez pogoni, odczuwam to jako

krzywdę sobie wyrządzoną.

5 Józef Mackiewicz. Wyjaśnić sprawę tutejszych. Gazeta Codzienna 1940 nr 22 (28 stycznia).

Page 9: stosunki_polsko_litewskie

9

Takim jest tylko głos serca. Każdy bowiem z nas wie i rozumie, że koncepcja państwa

litewskiego w unii z Polską jest dziś nierealna. Czyli chcieć czegoś podobnego to zgadzać się

z góry na osłabienie nasze6.

Dlatego bez wątpienia mają rację ci, którzy uważają, że na współczesne litewsko –

polskie stosunki ma znaczący wpływ kontekst historycznych stosunków. Dziś dla nowych

pokoleń może mniejsze znaczenie ma okres od Unii do początku XX wieku. Na pewno

natomiast realny wpływ na mentalność społeczeństwa litewskiego mają wydarzenia XX

wieku, a szczególnie w latach 1918 – 1939. I na tym okresie są przede wszystkim wzorowane

sterotypowe postawy narodowe, do tamtego okresu przede wszystkim dla przykładu dziś

nawiązują liderzy Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, nie będące w stanie zaproponować

dla polskiego środowiska na Litwie pozytywnego programu i dlatego wykorzystujący wzory

nacjonalistycznych postaw z tamtego dawno minionego okresu, a który dla starszego

pokolenia, będącego w okresie międzywojennym obywatelami Polski, jawi się po

dziesięcioleciach, wzmocniony nie zawsze prawdziwą na cele polityczne propagandą, jako

okres świetności. Co ciekawe, że brak znajomości historii i odejście w niepamięć szczegółów

tamtych czasów, pozwala powoływać się nawet na faktycznie nie istniejące zjawiska i

wydarzenia, rzekomo dające prawo do pewnych praw, zachowań i postaw.

(…) W kwestii polskości i Polaków na Litwie wyczuwa się przede wszystkim ciążenie

historii. Litwini nie ukrywają, iż niechętnie chcieliby poznawać ten etap wspólnej historii „od

unii lubelskiej poczynając aż do roku 1918”, kiedy Litwa „zatraciła cały swój heroizm, nie

otrzymując należytego ładunku kulturalnego, który mógłby zaprzepaszczony ładunek

zastąpić” W litewskiej publikacji, przetłumaczonej na język polski, przeważa motyw: co boli

Litwinów we wspólnej historii.(…)

Niedocenianie nadal po unii lubelskiej niezależnego państwa litewskiego, jego

odrębności duchowej itd.; nazywanie Rzeczypospolitej Obojga Narodów-Polską, nie

docenianie zasług Litwinów w podboju ruskich ziem, nie podkreślanie, iż to ruskie i

zachodnie tradycje miały równorzędne z polskim wpływy, zwłaszcza w zakresie litewskiej z

ducha i języka reformacji, płynącej z pruskiego Królewca; nie przyznanie, że fenomen polski

to taki sam jak niemiecki w krajach Europy Środkowej w procesie przyswajania łacińskiej

6 Marian Zdziechowski. Widmo przyszłości. W-wa 1999.

Page 10: stosunki_polsko_litewskie

10

cywilizacji, a także, że zbyt duża ilość Słowian i zapóźnienie Litwy spowodowały polonizację

jej narodu politycznego. Por. wypowiedzi D. Kuolysa, J. Kiaupieni, E. Gudavićiusa, G.

Bereznevićiusa, V Trumpy i innych [w:] Pozostawione historii, Litwini o Polsce i Polakach,

pod red. K Korzeniewskiej i V Siratavićiusa, przekład K Korzeniowskiej, Kraków 19997.

Rozdział I. Uwarunkowania, przyczyny i początek sporów litewsko – polskich w drugiej połowie XIX wieku.

Początek różnego niekonfliktowego zapatrywania się na bieg wydarzeń i ocenę zjawisk

historycznych można dostrzec już w procesie zawierania Unii lubelskiej między WKL i

Koroną, w trakcie uchwalania Konstytucji 3 Maja itp. Natomiast w konsekwencji trzeciego

nieudanego Powstania Styczniowego odmienne jego oceny i wnioski na przyszłość,

pociągnęły za sobą głębsze podziały, przyspieszane przez początkujący litewski ruch

narodowy. Niestety „koroniarze” od początku nie docenili tego nowego zjawiska, co

pogłębiało podziały z jednej strony, a z drugiej strony - pozwalało stronom trzecim –

rosyjskiej (później sowieckiej) i niemieckiej przez długie dziesięciolecia aż do drugiej wojny

światowej ten konflikt wykorzystywać do celów własnych.

(…) Tzw. kwestia wileńska nabrzmiewała przez kilka dziesiątków lat. Narodziny jej

ściśle się wiążą z litewskim odrodzeniem narodowym u schyłku XIX wieku, datującym się od

okresu wydawania „Auszry” (Jutrzenki), pierwszego pisma litewskiego (1883-1886). Już w

latach I wojny światowej sprawa ta wybuchła z niespotykaną dotychczas siłą, aby swoje

apogeum osiągnąć w ciągu pierwszych kilku lat po zakończeniu tej wojny. Polacy i Litwini

uczynili ją najsłynniejszą kością niezgody w Europie wschodniej, wprowadzając ją na arenę

międzynarodową, do gabinetów europejskich mężów stanu i przywódców Ententy. Jeśli ze

strony litewskiej było to zamierzenie celowe i ze wszech miar pożądane, po stronie polskiej

7 Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość Polaków na Wschodzie. Materiały konferencji naukowej Światowej Rady

Badań nad Polonią. Gorzów Wlkp., 2001. Maria B. Topolska. Polacy na Litwie i Białorusi w kontekście

wielowiekowych tradycji wyznaniowych i narodowych.

Page 11: stosunki_polsko_litewskie

11

był to niewątpliwie wynik karygodnego błędu politycznego, wynikające z niespójności

polskiej polityki zagranicznej u zarania II Rzeczypospolitej. Błąd ten spowodował wiele

komplikacji w polityce zarówno zagranicznej, jak i wewnętrznej Odrodzonej Polski.

Niewątpliwie następstwem tegoż to błędu był sztuczny, niezdolny do samodzielnego i

niezależnego istnienia twór nazwany Litwą Środkową. Ale jednocześnie twór ten okazał się

ostatnią i - na szczęście - udaną, zakończoną pełnym powodzeniem, próbą ratowania dla

Ojczyzny, dla Rzeczypospolitej, polskiej substancji narodowej i kultury na Kresach (…).

Na bazie ruchu literackiego i społeczno-kulturalnego wykształciła się i gwałtownie

rozwinęła litewska myśl polityczna. Za granicą, w Prusach powstało kilka pism

propagujących litewski ruch narodowy. Pierwszym i najważniejszym było powstałe w 1883

roku pismo pod znamiennym tytułem Ausza, czyli Jutrzenka, organ tzw. Miłośników Litwy z

Janem Basanowiczem na czele’”. Mimo że pismo to nie potrafiło wypracować konkretnego i

spójnego programu działania, od momentu powstania Auszry litewski ruch narodowy stał się

faktem.(…)

Dla Polaków czy Litwinów poczuwających się do związków z polskością młodolitewski

separatyzm kulturowy był zaskoczeniem i przejawem wewnętrznej dywersji w momencie

wytężonej walki z nieporównanie potężniejszym zagrożeniem polskości przez Rosję. /... /

Sytuację utrudniały nieporozumienia związane z wieloznacznością pojęcia „Litwin”, które w

jednym przypadku znaczyło przynależność regionalną, a w drugim zaś - narodową i

trudnością znalezienia obiektywnych kryteriów litewskości jako kategorii narodowej. Strona

litewska, nie uznając kryterium pochodzenia zastanego zasięgu języka litewskiego, chciała

przyjmować kryterium pochodzenia z ziem historycznych dawnego Wielkiego Księstwa

Litewskiego - nawet wbrew subiektywnemu poczuciu narodowemu zainteresowanych.

W efekcie działalności narodowego ruchu litewskiego naprzeciwko siebie stanęły dwie,

wrogie sobie Litwy. Zmuszone były one egzystować na jednym i tym samym obszarze,

oddalając się od siebie wzajemnie pod względem kulturalnym i politycznym. Jedną z nich

reprezentowała młoda inteligencja litewska, dążąca - pod opieką rosyjską - do starcia z kraju

cech kultury polskiej i zastąpienia jej przez własną, rdzennie litewską, drugą zaś stanowił

element polski silnie wrośnięty w grunt miejscowy tradycjami i pochodzeniem, społecznie

przeważnie powiązany z warstwą ziemiańską, szlachecką i miejską, mocno stojący na gruncie

kultury polskiej i traktujący Litwę jako kraj będący częścią szerszej ojczyzny - Polski.

Między Litwinami w pojęciu terytorialnym a Litwinami etnograficznymi nastąpił rozbrat

ulegający systematycznemu pogłębieniu.

Page 12: stosunki_polsko_litewskie

12

Społeczeństwo polskie na Litwie nie było wolne od błędów popełnianych w stosunku do

narodowego ruchu litewskiego. Kardynalnym błędem w jego postawie było niezrozumienie

istoty ruchu młodolitewskiego. Większość społeczeństwa litewskiego nazywała go

litwomańskim i odmawiała Litwinom prawa do odrębnego bytu narodowego. Część

społeczności polskiej widziała w tym ruchu litewskim wyłącznie intrygę rosyjską, zaś część

żywiła wobec niego nawet szczery sentyment, ale w życiu praktycznym nie wypracowano

przemyślanej i konsekwentnej postawy politycznej. Jednocześnie rozbudzenie nacjonalizmu

litewskiego zmusiło także społeczeństwo polskie do skrystalizowania pojmowania swojej

polskości i określenia własnego miejsca w zmienionej rzeczywistości. Fanatyczny i

nietolerancyjny nacjonalizm litewski, zaprzeczający nawet samemu istnieniu Polaków na

Litwie przyczynił się, naturalnie w kontrakcji, do takiegoż samego rozwoju nacjonalizmu w

społeczeństwie polskim8.

Powyższa opinia początku i przyczynach litewsko – polskich antagonizmów jest

przeważającą wśród historyków i publicystów polskich. Chociaż nie powszechna. Powyżej

wymieniony Józef Mackiewicz uważał, że rodzące się nacjonalizmy dawnych wspólników

Rzeczypospolitej, ukraiński, litewski, białoruski, wzór do swego „odrodzenia” narodowego

zapożyczyły ślepo zarówno z programu, jak metod i haseł polskiego nacjonalizmu drugiej

połowy XIX wieku. Natomiast zdaniem Zenona Krajewskiego - to Litwini rozbudzili

nacjonalizm polski, bowiem, w jego opinii, fanatyczny i nietolerancyjny nacjonalizm litewski,

zaprzeczający nawet samemu istnieniu Polaków na Litwie przyczynił się, naturalnie w

kontrakcji, do takiegoż samego rozwoju nacjonalizmu w społeczeństwie polskim…

Warto też zwrócić uwagę na stwierdzenie autora, iż „strona litewska, nie uznając

kryterium pochodzenia zastanego zasięgu języka litewskiego, chciała przyjmować kryterium

pochodzenia z ziem historycznych dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego - nawet wbrew

subiektywnemu poczuciu narodowemu zainteresowanych – czuli chciała uważać za Litwinów

wszystkich mieszkańców znacznie okrojonego WKL. Chyba trudno było by wymagać od

strony litewskiej innej postawy, bowiem tak było przez wieki od chwili zawarcia Unii

Lubelskiej – kto mieszkał na terenie Korony – zawsze był Polakiem, natomiast kto mieszkał

na terytorium WKL – zawsze był Litwinem. Była to postawa związana z obywatelstwem,

czyli jak najbardziej postępowa. Inna rzecz, że każda strona mogła dowolnie na użytek

własny oceniać, interpretować i definiować te same zjawiska i fakty.

8 Zenon Krajewski. Geneza i dzieje wewnętrzne Litwy Środkowej (1920 – 1922). Lublin 1996.

Page 13: stosunki_polsko_litewskie

13

Zresztą opinia Zenona Krajewskiego nie jest odosobniona. Na taką a nie inną

współczesną ocenę stosunków polsko – litewskich z okresu budzenia się wśród Litwinów

poczucia odrębności narodowej i do zakończenia drugiej wojny światowej miała znaczący

wpływ opinia historyka Piotra Łossowskiego, wytrawnego znawcy tematyki litewskiej,

którego prace nadały kierunek polskiej historiografii w temacie stosunków polsko –

litewskich. Dlatego warto przytoczyć szerszy fragment jego opinii.

(…) Rzadko się zdarza, żeby stosunki pomiędzy dwoma sąsiednimi narodami były tak

złożone i pogmatwane, najpierw bliskie i przyjazne, a potem tak nieprzejednanie wrogie, jak

między Polakami i Litwinami.

Polaków i Litwinów łączyły w przeszłości tysiące więzi politycznych, kulturalnych,

gospodarczych, niezliczone kontakty międzyludzkie. Wiele zdawało się przemawiać za tym,

że Polskę i Litwę połączy dobre sąsiedztwo, a może nawet, jak marzyło wielu Polaków,

bliższa współpraca, więzy federacji.

Historia chciała jednak inaczej i nie było to chyba rzeczą przypadku. Poprzednie bliskie

związki unijne, a potem wspólna, solidarna walka w okresie zaborów - przerodziły się

najpierw w wyobcowanie, by z czasem przekształcić się w otwartą wrogość.

Litwini musieli się wyrwać z kręgu wpływów polskich, by dojść do własnej tożsamości.

W przeciwnym razie groziła im zagłada narodowa, asymilacja. Metodą odgradzania stała się

niechęć i obcość, które później, na wiele dziesięcioleci, przekształciły się w prawdziwy mur

wrogości. Za tym murem Litwini gorączkowo budowali własną tożsamość narodową,

tworzyli zręby swojej kultury, a potem i państwowości.

Źle jednak się stało, iż nieprzyjaźń między dwoma narodami przybierała okresami ostry

charakter. Zaszkodziło to i Polakom, i Litwinom. Wiele spraw, wiele kwestii, mimo

nieuchronnych trend historii i prawa każdego narodu do odrębnego, własnego bytu, można

było rozwiązać ku obopólnej korzyści, w sposób mniej ostry, mniej konfliktowy.

Tak by się stało, gdyby miejsce zaślepionej zaciekłości, widzenie tylko swoich praw,

swoich racji - zastąpiło bardziej spokojne i obiektywne postępowanie. Nie kierowanie się

odruchami emocji, lecz podjęcie próby spojrzenia na rodzące się konflikty z większego

dystansu. Nie zaostrzanie sporów, lecz szukanie rozwiązań, choć może trudnych, ale

mogących zadowolić obie strony.

Nie zamierzam w tym miejscu twierdzić, iż rację miała zawsze strona polska, że nie

popełniła także błędów, które przyczyniły się zaostrzenia sytuacji. Generalnie jednak biorąc,

Page 14: stosunki_polsko_litewskie

14

wydaje się, iż mi wszystko Polacy wykazali więcej umiaru, częściej odwoływali się do racji

nadrzędnych, kierowali w sporach terytorialnych kryterium zasadniczym, jakim jest wola

samej ludności. Młody nacjonalizm litewski - może właśnie dlatego, że małego, nie

okrzepłego narodu - był hardzi agresywny i zaczepny, mniej skłonny do polubownych

rozwiązań.

Stare spory, zdawać by się mogło, że już dawno wygasłe, odrodzi się dziś z nową siłą.

Przesłanie płynące z przeszłości uczy nas, istniejących podziwów i różnic nie można

zamazywać, lecz trzeba przezwyciężać (…).

Prawie do końca XIX w. nic nie wskazywało na to, że między Polakami i Litwinami

zrodzić się może antagonizm. Zresztą samo określenie Litwina zupełnie inaczej było

wówczas pojmowane. Litwinem, w tym tradycyjnym mickiewiczowskim pojęciu, był

mieszkaniec ziem Wielkiego Księstwa Litewskiego, w swej sferze inteligenckiej całkowicie

spolonizowany. Mający wiele sentymentu dla swego kraju rodzinnego, dla przeszłości Litwy,

lecz pod względem kulturalnym i politycznym najściślej związany z polskością.

Nieprzypadkowo i powstanie kościuszkowskie, i listopadowe, i styczniowe tak silnym echem

odbiły się na ziemiach litewskich, których ludność solidarnie z mieszkańcami Królestwa

Polskiego chwyciła za broń.

Litewskość zachowała się tylko w warstwie chłopskiej. Jedynie przez włościan używany

był język litewski, pielęgnowane stare obyczaje i tradycje. Była to wszakże litewskość

inertna, pozostająca w wąskim do kręgu rodziny i wsi.

Również wśród szlachty znaleźli się ludzie będący miłośnikami języka i folkloru

litewskiego, którzy usiłowali tworzyć po litewsku, opisując najczęściej piękno przyrody oraz

życie i niedolę chłopa.

(…) Inaczej dziać się zaczęło dopiero w ostatnich dziesięcioleciach XIX w., kiedy to

wywodząca się z warstwy chłopskiej nowa inteligencja litewska manifestować zaczęła swoją

odrębność narodową, a potem i polityczną. Stało się tak głównie za sprawą wydawanej w

latach 1883-1886 za pruską granicą (na Litwie od czasów powstania styczniowego

obowiązywał zakaz druków litewskich) gazety „Auszra”, co znaczyło jutrzenka. Gazeta ta

stała się rzeczywistą jutrznią narodzenia nowej narodowej Litwy.

.(…) Innym ważnym elementem w artykule polemicznym „Auszry’ wysunięcie po raz

pierwszy w sporze polsko-litewskim kwestii terytorialnej. Gazeta stwierdzała z oburzeniem,

iż „Dziennik Poznański”, o Litwie, wspomina tylko o Żmudzi. Zapytywała więc: a gdzie

Page 15: stosunki_polsko_litewskie

15

gubernia suwalska, grodzieńska, wileńska? Stwierdzenie to godne uwagi. Do tego bowiem

rodzaju roszczeń terytorialnych strona litewska nawiązywać będzie jeszcze niejednokrotnie.

Oznaczały one ni mniej ni więcej, jak rewindykację nie tylko Wilna, lecz także Suwałk,

Grodna, Lidy, a nawet Białegostoku, czyli obszarów, na których lud litewskiej w ogóle nie

było.

Podkreślić jednak należy, że w tym czasie, gdy konflikt narastał, znaleźli się także

Polacy, którzy w sposób przychylny i z dużą wyrozumiałością powitali ruch litewski, widząc

w nim nie koniunkturalne, inspirowane przez wrogów Polski zjawisko, lecz przejaw

naturalnych dążeń budzącego się do życia narodu. Nie było ich wielu, lecz reprezentowali

nazwiska wybitnych naukowców i pisarzy.

Jednym z nich był Jan Karłowicz, znany językoznawca. Charakteryzując „Auszrę”, tak

ją oceniał: „Główny jej prąd płynie nie przeciwko nam, ale przy sposobności i nam się

dostaje. Zresztą pomyślmy, że i nasze szowinistyczne pisemka nie zawsze się odznaczają

dzisiaj taktem i sprawiedliwością. Zważmy także, iż gdy się budzi długo uśpiona działalność

plemienna, nadmiarem sił swoich walczy ze wszystkimi, macha pałaszem na wszystkie

strony. nie zawsze dlatego, żeby trzeba było koniecznie napadać lub bronić się, ale dlatego, że

chce siłę uczuć swoich i zapału ujawnić, a wtedy dostaje się czasami po łbie i przyjaciołom”.

Lata ukazywania się „Auszry” (1883-1886) dla powstania sporu polsko-litewskiego

miały znaczenie rozstrzygające. Już wtedy bowiem skrystalizowały się zasadnicze stanowiska

obu stron, sprecyzowane zostały argumenty i zarzuty, do których w niewiele zmienionej

formie powracać się będzie w ciągu dziesięcioleci. Dojdą tylko nowe momenty, które

wynikać będą z rozwijającej się sytuacji.

Nowego, potężnego impulsu w toczących się sporach dodały i wydarzenia rewolucji

1905 r., które poprzedził akt dla Litwy bardzo doniosły - zniesienie zakazu druków. Litewski

ruch narodowy wystąpił teraz na zewnątrz z dużą siłą i wyrazistością, domagając się

należnych mu praw. Ostrze tych rewindykacji w dużym stopniu kierowało się przeciwko

wpływom i stanowi posiadania Polaków.

W stosunkach polsko-litewskich tego okresu szczególnego znaczenia nabrały sprawy

języka modłów kościelnych. Konflikty między ludźmi tego samego wyznania przybierały

nieraz niezwykle zaciekły, trudny wprost do pojęcia charakter. Na przykład w kościele w

Berżnikach, nie opodal Sejn, doszło latem 1904 r. do szeregu ekscesów na tle raka

Page 16: stosunki_polsko_litewskie

16

językowym. Przerodziły się one w otwarte bójki, tak że kościół musiano na dłuższy czas

zamknąć. Podobne zajścia, choć na mniejszą skalę, miały miejsce w wielu innych kościołach.

Ogniskujący się w kościołach zatarg polsko-litewski bynajmniej nie ograniczał się już

teraz do murów świątyń. Sięgnął on we wszystkie dziedziny życia społecznego, niemal

wszędzie tam, gdzie następowało zetknięcie elementu polskiego i litewskiego. Jak zwykle

bywa w takich sytuacjach, ton nadawać zaczęły elementy najbardziej skrajne, ludzie

bezwzględni i hałaśliwi. Nieprzejednany nacjonalizm jednej strony wywoływał podobną

reakcję drugiej(…).

Koniec wojny otworzył nowy okres w stosunkach polsko-litewskich. W listopadzie

1918 r. odrodziła się do życia niepodległa Polska, a jednocześnie powstał rząd litewski,

zapoczątkowując proces tworzenia państwa litewskiego. Zatarg polsko-litewski, będący

dotychczas sporem dwóch społeczeństw, wstąpił w nową jakościowo fazę. Przekształcił się w

konflikt dwóch państw.

(…) W grudniu 1918 r. podjęte zostały w Wilnie rozmowy polsko-litewskie, które

zakończyły się jednak niepowodzeniem. Litwini jako warunek wstępny wszelkich

porozumień stawiali żądanie uznania przez Polaków niepodległości Litwy z Wilnem jako

stolicą. Dla strony polskiej żądania te były nie do przyjęcia (…).

Bezpośrednie kontakty polsko-litewskie na terenie Litwy zostały na jakiś czas

przerwane. Nie oznaczało to jednak, że nic się nie działo wzajemnych stosunkach. Już nieco

wcześniej, 18 grudnia 1918 Naczelnik Państwa przyjął delegację Litwinów z Polski, która

wręczyła mu memoriał. Zwracając się do delegatów Józef Piłsudski podkreślił, iż jest

przyjacielem Litwinów. Zażądał jednak, aby ograniczyli roszczenia do Litwy etnograficznej,

gdyż Litwa historyczna zajmuje obszary bezwzględnie polskie. Dalej wyraził pogląd, że

Polska nie nic przeciwko temu, aby powstało niezależne państwo litewskie, lecz zdaje się

nadmienił-iż „Litwa będzie państwowo zespolona z Polską”.

Oświadczenie to było niezmiernie ważne. Późniejsze wydarzenia potwierdziły, iż

zawarte w nim stwierdzenia stanowić będą przez lata oś polityki polskiej wobec Litwy.

Dążeniem rządu polskiego i Naczelnika Państwa osobiście będzie nakłanianie Litwinów do

federacji z Polską. Osiągnięcie porozumienia w tej sprawie zapobiegłoby dalszym sporo

terytorialnym. W granicach sfederowanej z Polską Litwy znalazłoby się Wilno i Grodno. W

przeciwnym wypadku, gdyby Litwa nie zechciała odnowienia więzi państwowych z Polską, ta

Page 17: stosunki_polsko_litewskie

17

gotowa była przyznać niepodległość, ale w granicach ściśle etnograficznych. Wilno leżało po

obrębem tych granic.

(…) Józef Piłsudski podzielał te opinie i dążył także do odzyskania Wilna. Ręce miał

poniekąd związane na skutek zobowiązań podjętych przez premiera Władysława Grabskiego

w Spa jeszcze w lipcu 1920 r., który dążąc do uzyskania pomocy od mocarstw Ententy

zgodził się pod naciskiem, iż one będą decydować o przyszłych losach Wilna. Wprawdzie

żadnej efektywnej pomocy ze strony Ententy nie uzyskano, ale podjęte ustalenia nadal

obowiązywały.

W tej sytuacji marszałek Piłsudski postanowił zamaskować swe działania. Pod

płaszczykiem buntu formacje pochodzące z ziem północno-wschodnich ( 1 dywizja litewsko-

białoruska i oddziały ochotnicze ), na własną rękę miały zająć Wilno. Dowództwo nad

operacją marszałek powierzył gen. Lucjanowi Żeligowskiemu, pochodzącemu z Ziemi

Wileńskiej, do którego miał duże zaufanie (…).

i Tymczasem w następstwie trwającej wymiany depesz, a także wysiłków mediacyjnych

Ligi Narodów, 30 września 1920 r. doszło do konferencji polsko-litewskiej, tym razem w

Suwałkach. Głównym jej celem było doprowadzenie do zawieszenia broni. W toku obrad

strona polska ponowiła zarzuty o złamaniu przez Litwę neutralności

w wojnie polsko-sowieckiej, a także oświadczyła, iż nie uznaje układu litewsko-

sowieckiego z 12 lipca i wypływających z niego konsekwencji. Co więcej, stwierdzono, że

rząd polski czuje się zobowiązany bronić praw i interesów ludności, którą, nie pytając o

zgodę, wcielono do Litwy. Litwini natomiast akcentowali fakt toczących się jeszcze walk i

wynikającego stąd zagrożenia dla Litwy. Proponowali takie wytyczenie linii demarkacyjnej,

która zostawiłaby Wilno w ich rękach.

Przy udziale komisji Ligi Narodów doprowadzono do zawieszenia broni, najpierw na

Suwalszczyźnie, a potem i na prawym brzegu Niemna, aż do wsi Poturce. Porozumienie,

które podpisano 7 października, mówiło o ustaleniu demarkacji polsko-litewskiej na

Suwalszczyźnie wzdłuż linii Focha, natomiast na prawym brzegu Niemna linia demarkacyjna

miała biec do Oran, a skręcając na wschód, kończyła się koło miejscowości Bastuny, na

szlaku kolejowym z Lidy do Wilna. Bastuny pozostać miały w rękach polskich. Nie było to

rzeczą przypadku. Strona polska tak skonstruowała porozumienie, aby linia demarkacyjna, a

zwłaszcza zawieszenie broni, nie objęły terenu przyszłych działań gen. Żeligowskiego.

Page 18: stosunki_polsko_litewskie

18

W umowie zostało wyraźnie zaznaczone, iż ma ona charakter tymczasowy i

obowiązywać będzie tylko do czasu uregulowania sporów terytorialnych pomiędzy rządem

polskim a litewskim. Termin wejścia w życie umowy oznaczono na dzień 10 października

1920 r.

Mówimy o tych sprawach stosunkowo dokładnie z tego powodu, że strona litewska

będzie się starała powiązać porozumienie suwalskie z akcją gen. Żeligowskiego i przez lata,

nie mając innych argumentów, oskarżać stronę polską o jego złamanie. Skonstruowane na tej

podstawie zarzuty sprzeniewierzenia się i zdrady wykorzystane zostaną przez rząd litewski

zarówno w propagandzie wewnętrznej, jak i na użytek zewnętrzny. Powtarzać się będzie z

uporem, iż przyznane Litwie „w umowie suwalskiej” Wilno zajęte zostało podstępnie i

bezprawnie.

W istocie rzeczy porozumienie suwalskie nie było żadną „umową” ani tym bardziej

„traktatem pokojowym”, który by przesądzał o takiej lub innej przynależności spornych

terenów. Było ono uzgodnieniem techniczno-wojskowym, mówiącym o zawieszeniu broni na

określonym odcinku i wytyczeniu linii demarkacyjnej, która urywała się w terenie, nie

obejmując ziem na południe od Wilna, a zwłaszcza najważniejszego szlaku Lida-Wilno.

Co więcej, rozpoczęta rankiem 8 października 1920 r. akcja gen. Żeligowskiego . nie

mogła nawet formalnie naruszyć porozumienia zawartego w Suwałkach, gdyż nie weszło ono

jeszcze w życie9.

Trudno byłoby oponować prof. P. Łossowskiemu, nie znając wszystkich szczegółów i

aspektów budowania stosunków litewsko – polskich w zmieniającej się sytuacji historycznej.

I widocznie należy przyznać rację tezie, że „generalnie jednak biorąc, wydaje się, iż mi

wszystko Polacy wykazali więcej umiaru, częściej odwoływali się do racji nadrzędnych,

kierowali w sporach terytorialnych kryterium zasadniczym, jakim jest wola samej ludności.

Młody nacjonalizm litewski - może właśnie dlatego, że małego, nie okrzepłego narodu - był

hardzi agresywny i zaczepny, mniej skłonny do polubownych rozwiązań” – ale jedynie do

chwili złamania umowy ( porozumienia, uzgodnienia techniczno-wojskowego) Suwalskiej

przez stronę polską i zajęcia Wilna. Bowiem, nikt i nigdy nie wątpił, że historyczną

wielowiekową stolicą Litwy jest Wilno. A zajęcie stolicy każdego państwa zazwyczaj było

traktowane jako zwycięstwo jednej strony i poniżająca porażka drugiej strony konfliktu. Co

więcej - „po drodze” byłą zajęta i druga historyczna stolica – Troki, a marsz wojska polskiego

9 Piotr Łossowski. Polska – Litwa, ostatnie sto lat. W-wa, 1991.

Page 19: stosunki_polsko_litewskie

19

w stronę Szyrwint, w przypadku jego zwycięskiego zakończenia, spowodowałby, iż byłby

zajęty i Kiernów, pierwsza stolica Litwy. Bitwa pod Szyrwitami i Majszagołą ten marsz

wojska polskiego w stronę ostatniej nie zajętej przez Polskę historycznej stolicy Litwy

powstrzymała. I o ile wcześniejsze spory litewsko – polskie są obiektem zainteresowań

głównie środowisk naukowych, o tyle wydarzenia z jesieni 1920 roku i okres międzywojenny,

przez który część Litwy wraz z Wilnem znajdowały się w składzie Polski, są podstawowym

elementem historycznej pamięci litewskiego społeczeństwa, kształtującym do dziś obraz

Polski i Polaków. Tym bardziej, gdy politycy i oficjalni przedstawiciele Polski, a nawet

historycy przywołują do dziś te wydarzenia, jako dowód mądrej i konsekwentnej ówczesnej

polityki.

W zasadzie ze strony polskich historyków i publicystów tezy prof. Piotra Łossowskiego

zostały przyjęte jako aksjomat, tworząc i ugruntowując swoisty i niezmienny stereotyp oceny

tamtych wydarzeń, co również nie sprzyja autentycznemu zbliżeniu społeczeństw Litwy i

Polski.

Podobne oceny, różniące się jedynie w szczegółach, dostrzegamy i u Jerzego

Żenkiewicza.10

(…)Przez szereg stuleci ukształtowany pogląd tożsamości litewskiej określał

mieszkańców Litwy jako obywateli byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego, w sferze

inteligenckiej całkowicie spolonizowanych. W sferze kulturowej i politycznej byli oni ściśle

związani z Polską, zachowując jednak wiele sentymentu dla przeszłości Litwy. Dlatego nie

bez powodu powstania kościuszkowskie, listopadowe i styczniowe odbiły się silnym echem

na Litwie, gdzie mieszkańcy powstali do broni solidaryzując się z Polakami.

Odrębne źródło litewskości zachowała warstwa chłopska, głównie na Żmudzi. Chłopi,

zwani inaczej włościanami, używali litewskiego języka i pielęgnowali stare obyczaje, tradycje

i folklor. Część szlachty zamieszkująca ziemie litewskie była miłośnikami kultury i folkloru

litewskiego.(…) Rozwój kultury i piśmiennictwa litewskiego był przyjmowany przez

społeczność polską na Litwie z sympatią i zrozumieniem. Ten punkt widzenia i wzajemne

stosunki zaczęły się psuć pod koniec XIX w. za przyczyną nowej inteligencji litewskiej

wywodzącej się z warstwy chłopskiej.

10

Jerzy Żenkiewicz. Litwa na przestrzeni wieków i jej powiązania z Polską. Toruń 2001.

Page 20: stosunki_polsko_litewskie

20

Nowo powstała inteligencja chłopska zaczęła manifestować swą odrębność narodową,

kulturową, a później także polityczną. Zaczęła również zajmować coraz bardziej wrogie

stanowisko wobec Polaków. Utworzyli oni towarzystwo Miłośników Litwy, które w latach

1883- 1886 zaczęło wydawać w Ragnecie, a później w Tylży (od czasów powstania

styczniowego obowiązywał zakaz druków litewskich na Litwie) czasopismo litewskie

„Auszra”, co w tłumaczeniu na język polski oznaczało zorzę lub jutrzenkę. „Auszra”

propagowała rozwój kultury litewskiej i zawierała myśli zespolenia narodowego Litwy wraz z

potrzebami społeczno-gospodarczymi Litwinów. Czasopismo nie wysuwało jasno idei

niepodległości i zajmowało ugodową politykę w stosunku do carskiej Rosji. Głównym

założycielem „Auszry” był Jonas Basanavićius, uważany za duchowego ojca odrodzenia

narodowego Litwy. Reprezentował on bardzo liberalno-romantyczne, a nawet często utopijne

poglądy. Obok Basanavićiusa działał socjalizujący radykał Jonas Śliupas, który

współpracował z polskim „Proletariatem”. Dlatego w programie „Auszry” znajdujemy wiele

pierwiastków utopijno-romantycznych, jak wzywanie szlachty polskiej do zespolenia z ludem

litewskim, bądź radykalnych krytykujących stosunki społeczne i zbliżonych do programu

„Proletariatu”.

Znamienne było stanowisko „Auszry” wobec Polaków. Od samego początku pismo

nawoływało do wyzwolenia Litwy od wpływów Polaków i ich kultury. Zachwalało dawną

potęgę Litwy za czasów Mendoga i Giedymina oraz bardzo negatywnie oceniało unię z

Polską.(…)

Nastąpił cykl ostrych replik i polemik pomiędzy „Auszrą” a „Dziennikiem

Poznańskim”. Polacy uważali Litwinów za część wspólnego narodu polskiego z czym nie

chcieli się zgodzić Litwini. Ich zdaniem Mickiewicz, Kraszewski, Kondratowicz,

Lenartowicz, Choćko, Odyniec - byli Litwinami. Litwinów uważali nawet Kościuszkę i

Kopernika. Litwini na łamach „Auszry” zaczęli również podnosić sporne kwestie

terytorialne. Polemizując z „Dziennikiem Poznańskim”, który Litwinów utożsamiał głównie

ze Żmudzią, dopominali się nie tylko o Wilno, lecz również o Grodno, Suwałki czy nawet

Białystok, na których to ziemiach nie było ludności litewskiej.(…)

Należy zaznaczyć, iż mimo narastającego konfliktu, część Polaków odnosiła się z

wyrozumiałością do litewskiego ruchu i dążeń narodu. Jednym z nich był znany

językoznawca, Jan Karłowicz. Oceni się, że okres, w którym wydawana była „Auszra” był

początkiem narastania konfliktu litewsko-polskiego. Już wówczas skrystalizowały się

stanowiska obu stron, a sprecyzowane obustronnie argumenty i zarzut j występowały w

Page 21: stosunki_polsko_litewskie

21

następnych latach, zaś apogeum najgorszych stosunków litewsko-polskich nastąpiło w okresie

między I a II wojną światową.

Część młodej inteligencji litewskiej dostrzega konieczność walk o demokrację i

swobody obywatelskie, a w dalszej kolejności uzyskania niepodległości przez Litwę. W 1888

r. zostało założone przez Vincasa Kudirkę w Warszawie towarzystwo Lietuva. Towarzystwo

to wspólnie z młodzieżą litewską z Moskwy i Petersburga zaczęło wydawać pismo „Varpas”

(Dzwon), które ukazywało się do 1906 r. Na łamach tego pisma, wydawanego w Rangecie, a

później w Tylży, podnoszono głównie kwestie społeczno-narodowe Litwinów. Pismo to

znacznie przyczyniło się wykrystalizowania wśród Litwinów poglądów o nieuchronnej

potrzebie przemian społecznych i manifestacji odrębności narodu litewskiego.(…)

Na przełomie 1918/1919 r. zakończył się etap powstawania i tworzenia zrębów państwa

litewskiego. Jednak od samego początku głosząc nacjonalizm, odmawiało ono współpracy i

praw do współudziału w rządzeniu krajem innym narodowościom. Strona polska stanowczo

opowiedziała się przeciwko Tarybie. Zjednoczone Stronnictwo Polskie na Litwie odmówiło

Tarybie prawa przemawiania w imieniu całej ludności Litwy oraz zaprotestowało przeciwko

włączeniu Wilna i okolic do państwa litewskiego. W drugiej połowie 1918 r. powstała nawet

samoobrona polska w Wilnie. Przygotowywała się ona do walki zbrojnej na rzecz obrony

interesów Polaków na Litwie. Samoobrona zorganizowała się w Polski Związek

Niepodległościowy na Litwie nawiązujący kontakty z obozem niepodległościowym J.

Piłsudskiego.

Polacy pragnęli utrzymać swoje pozycje na Litwie mając nadzieję na unię bądź

federację z Polską. W żadnym przypadku nie dopuszczali myśli o wyrzeczeniu się Wilna i

Wileńszczyzny. Przemawiała na ich korzyść statystyka ludnościowa. Samo Wilno było nadal

w zdecydowanej większości zamieszkałe przez Polaków, a Litwini stanowili w nim tylko

kilkuprocentowy odsetek. W odczuciu Litwinów za łącznością Wilna z Litwą przemawiały

względy historyczne, gdyż Wilno było prastarą stolicą Litwy.(…)

Jak u Jerzego Żenkiewicza tak u szeregu innych autorów pojawia się nie

uargumentowana teza, że państwo litewskie ”od samego początku głosząc nacjonalizm,

odmawiało ono współpracy i praw do współudziału w rządzeniu krajem innym

narodowościom”, co faktycznie nie odpowiada rzeczywistości. Litwini najwyraźniej

właściwie oceniali sytuację i rozumieli jakie wpływy i znaczenie może mieć w przyszłym

państwie społeczeństwo polskiej, i dlatego przede wszystkim konferowali i rozmawiali z

Polakami. Inna rzecz, że Polacy „pragnęli utrzymać swoje pozycje na Litwie” i widzieli siebie

Page 22: stosunki_polsko_litewskie

22

głownie w roli rządzących, a nie rządzonych. Co charakterystyczne, że postawy grup Polaków

różniły się od siebie w zależności od warunków zamieszkania i ich otoczenia. Polacy

mieszkający wśród Litwinów byli raczej skłonni zaakceptować pozycję strony litewskiej,

Polacy z Wilna i Ziemi Wileńskiej – trzymali się koncepcji J. Piłsudskiego, który

najwidoczniej i nadał kształt polsko – litewskim stosunkom w tym okresie i na przyszłość.

Patrząc dziś na stanowczą postawę Litwinów w sprawie Wilna – należy im przyznać rację.

Bowiem zrzeczenie się z prawa do historycznej stolicy (stolic) Wilna i części przyległego

terytorium mogło mieć daleko idące konsekwencje i być dowolnie wykorzystywane przez

przyszłego sowieckiego okupanta. Natomiast statystyka ludnościowa w Wilnie i okolicach,

przemawiała na korzyść ludności polskiej w tym okresie mógł być pewnym argumentem,

chociaż nie decydującym. Litwa nie była jedynym państwem w Europie, zamieszkałym tylko

przez narodowość, nadającą imię państwu. I mimo, że Polacy „w żadnym przypadku nie

dopuszczali myśli o wyrzeczeniu się Wilna i Wileńszczyzny” – tak być mogło i tak trzeba

było postąpić. Dyskusja raczej powinna by była trwać nie o tym, do kogo ma należeć Wilno, a

o miejscu i zapotrzebowaniach polskiego społeczeństwa będącego w składzie państwa

litewskiego.

(…) Polacy z Litwy próbowali konferować z Litwinami jeszcze na przełomie 1918 i

1919 r., kiedy to rząd litewski znajdował się jeszcze w Wilnie, ale rozmowy były niezwykle

trudne z powodu ultymatywnego w formie i treści potraktowania ich przez Litwinów

wchodzących w skład tego rządu. W obliczu zaistniałej sytuacji politycznej program

inkorporacyjny począł jawić się litewskim Polakom jako łatwiejszy do wcielenia w życie.

Jednak w 1919 roku misję rozstrzygnięcia przyszłości Wileńszczyzny przejęły w swoje ręce

bezpośrednio zainteresowane tym problemem i mające środki do jego rozwiązania rządy

niepodległych i suwerennych już państw’ Polski i Litwy.(…)

Równocześnie z zabiegami dyplomatyczno - wojskowymi o obronę Wileńszczyzny,

przy końcu grudnia 1918 r. toczyły się w Wilnie rokowania na temat przyszłości politycznej

tych ziem. Rokowania odbyły się z inicjatywy rządu litewskiego, który pragnął zjednać dla

swych politycznych planów społeczeństwo polskie na Litwie. 30 XII 1918 r. litewski minister

Jonas (Wilejszys?) zaprosił na konferencję przedstawicieli partii demokratycznej i całej

społeczności polskiej zamieszkałej na Wileńszczyźnie. Konferencja dotyczyła problemu

porozumienia polsko-litewskiego na Litwie. W konferencji tej ze strony polskiej brali udział:

Z. Jundziłł, A. Chomiński i Jan Piłsudski oraz W. Abramowicz i W. Staniewicz, a ze strony

litewskiej J. Wilejszys, M. Birżyszka i M. Sleżewicz. Ze strony polskiej udziału w konferencji

Page 23: stosunki_polsko_litewskie

23

nie wzięli przedstawiciele Narodowej Demokracji, gdyż byli przeciwni jakiemukolwiek

układaniu się z Litwinami.

Litwini domagali się od delegatów miejscowej ludności polskiej przede wszystkim

uznania suwerennego państwa litewskiego ze stolicą w Wilnie, mając nadzieję wymóc w

późniejszym czasie, w przypadku pomyślnego dla nich wyniku rokowań wileńskich, tych

samych ustępstw na rządzie polskim. Strona polska z kolei wysunęła projekt wznowienia unii

politycznej Polski z Litwą. Obydwie strony rokowań miały zatem różne propozycje i

całkowicie rozbieżne plany, zapatrywania i oczekiwania co do przyszłości Wileńszczyzny i

Litwy jako całości. Nie było zatem mowy o znalezieniu jakichkolwiek punktów wspólnych

mogących doprowadzić do wypracowania jeżeli już nie wspólnej płaszczyzny porozumienia,

to chociaż jakiejś namiastki modus vivendi obydwu narodów zamieszkałych na Litwie, ich

wspólnej ojczyźnie.

W trakcie obrad Polacy oświadczyli, że uznają niezależną Litwę w granicach

etnograficznych, jednak rozwiązanie zagadnienia sporu powinno się odłożyć do późniejszych

czasów, kiedy stosunki polityczne będą bardziej trwałe i stabilne. Litwini byli zdecydowanie

odmiennego zdania na ten temat. Konferencja została przerwana w wyniku nagłego wyjazdu

rządu litewskiego z Wilna do Kowna, pod opiekę wojsk niemieckich, umożliwiających jego

ochronę przed zbliżającymi się do Wilna wojskami bolszewickimi. Delegaci litewscy na tę

konferencję pozostawili na miejscu obrad prowizoryczną notę, w której stanowczo

oświadczali, iż conditio sine qua non podjęcia przez nich dalszych rozmów będzie uznanie

bez zastrzeżeń niezależnego państwa litewskiego ze stolicą w Wilnie, zastrzegając ponadto,

że bez tego uznania o jakichkolwiek rokowaniach nie może być mowy. Tak więc Litwini,

zamiast starać się doprowadzić do osiągnięcia porozumienia z bardzo silną i znaczącą

społecznością polską na Litwie, jeszcze bardziej usztywnili swoje stanowisko, komunikując

ultymatywne w tonie i treści posłanie, które w żaden sposób nie mogło załagodzić sytuacji, a -

wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej zaostrzyło i tak już zradykalizowane nastroje i postawy

społeczeństwa polskiego na Litwie11.

Zresztą wzorem sposobu na ułożenie stosunków litewsko – polskich mogły być bez

wątpienia już ułożone stosunki polsko – łotewskie. Niestety, z tego wzoru, własnego zresztą,

do ułożenia dobrosąsiedzkich przyjaznych stosunków z Litwą nie skorzystano.

11

Zenon Krajewski. Geneza i dzieje wewnętrzne Litwy Środkowej (1920 – 1922). Lublin 1996.

Page 24: stosunki_polsko_litewskie

24

(…) Uznanie Łotwy przez Polskę de facto otwarło drogę do ustanowienia między

obydwoma państwami formalnych stosunków dyplomatycznych. Przedstawiciel Polski w

Rydze, Bouffałł, złożył swe listy uwierzytelniające 30 października 1919 r. Wkrótce potem, w

końcu listopada otwarte zostało w Warszawie poselstwo łotewskie. Pierwszym posłem został

Atis Kenińsz (…).

W ostatecznym rezultacie w łotewskich kołach rządzących zwyciężyła idea ściślejszego

współdziałania z Polską. Deklaracja nowego gabinetu Ulmanisa, który utworzony został 8

grudnia 1919 r., wyraźnie stwierdzała: „Z Polską, która w godzinie potrzeby gotowa była

wyciągnąć do Łotwy pomocną dłoń, rząd będzie dążył do utrzymywania jak najbardziej

przyjaznych stosunków” 12.

Powyższe wskazuje, że historiografia stosunków litewsko – polskich w miarę oddalania

się w czasie od wymienionych wydarzeń może doczekać się innych ocen również ze strony

historyków polskich, którzy raczej jednomyślnie zajmują pozycję pro państwową. Tak zresztą

jak i historycy litewscy, chociaż zupełnie odmienną od ocen strony polskiej.

(…) Przeczytałem ostatnio pierwszy tom dzieła prof. Gotthold Rhode:”Die Ostgrenze

Polens” z największym zainteresowaniem. Głównie dlatego, że prof. Rhode pisząc o tym, co

się działo pomiędzy Wisłoką, Wisłą, Niemnem a Ugrą, Oką i Donem, począwszy od Mieszka

I do Unii Radomskiej 1401 roku – a nie jest Polakiem, Rosjaninem, Ukraińcem, Litwinem ani

Białorusinem, tylko tak zwaną osobą “trzecią” (choć w tym wypadku ściślej: szóstą).

Przypuszczam, że gdyby dzieło dotyczyło spraw polsko-niemieckich, przystąpiłbym do jego

czytania od razu z pewnym sceptycyzmem, ponieważ prof. Rhode jest Niemcem.

Tego rodzaju uprzedzenie do historyków zabierających głos o dziejach “własnych”

narodów wyrobić sobie musi właściwe każdy czytelnik. Wydaje się bowiem, że nikt jeszcze

nie napisał obiektywnej historii “własnego” narodu. Przynajmniej ja takiej dotychczas nie

czytałem. Istnieją naturalnie pewne gradacje subiektywności, a w liberalnym wieku XIX

obowiązywały granice uczciwości, czy po prostu przyzwoitości ogólnoludzkiej, które na

przykład w szowinizmie nacjonalistycznym i dialektyce komunistycznej wieku XX, w

znacznym stopniu obowiązywać przestały. Ale stronniczość była zawsze. Stronniczość, która

męczy – a czasem wręcz nudzi – czytelnika zainteresowanego nie wykładem uzgodnionym ze

współczesną racją stanu, ale prawdziwym przebiegiem wypadków.

12

Piotr Łossowski. Łotwa nasz sąsiad. Warszawa, 1990.

Page 25: stosunki_polsko_litewskie

25

Historycy polscy nie stanowią wyjątku z tej reguły stronniczości, a zdarza się, że są

nawet klasycznym jej eksponentem. Czyta się często wnikliwe analizy, konstatuje głęboką

wiedzę, szczerą erudycję gdy chodzi o krytykę własnego narodu w sprawach wewnętrznych

lub słuszny zewnętrzny interes Polski. Nigdy natomiast nie czytałem, aby interesy sąsiadów w

odniesieniu do Polski uznane zostały kiedykolwiek za słuszne. Na przykład Niemiec albo

Rosji.

Chętnie wierzę, iż odpowiada to prawdzie w większości wypadków historycznych. Z

drugiej jednak strony nasuwa się pytanie: czy człowiek o zdrowych zmysłach może uwierzyć,

że z jakichś trzech narodów: A, B, C, których granice przytykały do siebie w przeciągu

tysiąca lat, w każdym sporze w przeciągu tych 1000 lat – rację mógł mieć zawsze tylko jeden

naród “A”, zaś narody “B” i “C” nigdy?

Czy raczej w tak dziwny zbieg okoliczności dziejowych uwierzyć jest trudno? Wydaje

się, że trudno. Po prostu dlatego, że narody składają się z ludzi, zaś ani ich skład organiczny,

ani warunki życia na naszej planecie nie są tego rodzaju, aby mogły pewnej grupie ludzkiej

gwarantować w przeciągu tysiąca lat wyłącznie pobudki słuszne, a innym grupom wyłącznie

pobudki niesłuszne. Naturalnie w przedstawieniu rzeczy ubiegłych dużo zależy od poziomu

uczonego-historyka; przyznać jednak musimy, iż w spopularyzowanej praktyce, historiografia

polska da się sprowadzić do następującej formuły: Żółkiewski w Moskwie – to bohater;

Suworow w Warszawie – to zbrodniarz13.

O tym, że badacze stosunków polsko – litewskich mają pole do dalszych badań i

poszukiwań świadczy również mniej znany fakt, przytoczony przez Joannę Gierowską –

Kałłaur14.

(…)Litwini spotkali się jesienią 1917 r. z tak solidarną polską odmową wobec swojej

propozycji dołączenia przedstawicieli Polaków do Rady, że nawet będący znaczącą

osobistością Wilna, powszechnie znany ze swej życzliwości do Litwinów, mecenas Tadeusz

Wróblewski, mimo danej im wstępnie obietnic wycofał się pod presją polskiej opinii

społecznej…

O złożonej drodze poszukiwań, o postawach ówczesnych Polaków wymownie świadczy

treść pisanego wtedy Dziennika ziemianina Eugeniusza Romera15.

13

Józef Mackiewicz. Gdybym był chanem... "Kultura" /Paryż/nr 6/128 z 1958 r. 14

Joanna Gierowska – Kałłaur. Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich (19 lutego 1919 – 9 września 1920).

Warszawa 2003. 15

Eugeniusz Romer. Dziennik 1919 – 1923. Warszawa 1995.

Page 26: stosunki_polsko_litewskie

26

(…) Wiadomości z Wilna przywiezione przez Zosię, a tyczące się tych interesów,

zapowiadają zmiany w krótkim czasie; ma natychmiast wprowadzony zarząd cywilny

niemiecki i mają majątki oddawać właścicielom. Litewska Taryba została upoważniona przez

Kanclerza Rzeszy do tworzenia litewskiego rządu tymczasowego i przygotowywania się do

zwołania sejmu; idzie robota w tym kierunku, mówią o rozszerzeniu Taryby, o premierze

profesorze Waldemarze i ministrze rolnictwa Alfredzie Tyszkiewiczu. Mają w ten sposób

dopuszczać Polaków do udziału w pracy politycznej, ale ponieważ na 40 miejsc w Tarybie

projektują tylko 5 dać Polakom, a 3 Żydom, a do ministerium wpuszczają jednego Polaka i to

ze swego wyboru, trudno przypuszczać, żeby doszło do porozumienia, tym bardziej, że zaszły

w Wilnie wypadki, które jeszcze bardziej odciągną ludność polską od Litwinów,

reprezentowanych przez Tarybę. 20 października miała się odbyć w Wilnie manifestacja

narodowa polska na skutek proklamacji Rady Regencyjnej w Warszawie o Zjednoczeniu

wszystkich ziem polskich i w chęci zadokumentowania polskiego charakteru Wilna (…).

Znowu więc wyjechała na stół specjalna nasza polityczna sytuacja-ziemiaństwa

polskiego wśród rdzennej ludności litewskiej, znowu nawoływania do nawiązania stosunku z

rządem litewskim i przedstawicielami Taryby. Okazało się, że niektórzy uczestnicy zjazdu

każdą chwilę wolną pomiędzy jedną a drugą sesją spędzają w Tarybie na gawędach z

przedstawicielami tej grupy litewskiej reprezentowanej przez Tarybę, która do żadnych

porozumień z Polakami iść nie chce. Kudrewicz z zapałem wzywał do wspólnej z Tarybą

pracy nad budową państwowości litewskiej, Milwid i Łukomski sekundowali mu,

opowiadając to, co od różnych dygnitarzy litewskich słyszeli. Milwid powtarzał słowa Iczasa

i Waldemara o wiadomościach przywiezionych niby to od przedstawicieli Koalicji o uznaniu

przez nią Wielkiej Niepodległej Litwy, sięgającej po Królewiec i Lipawę z jednej.

Mołodeczno i Białystok z drugiej strony, przy tym nazywał Milwid ten teren - etnograficzną

Litwą(…);

Koło wpół do 9-ej zjawili się kowieńczucy i Stanisław Montwiłł w imieniu grupy

kowieńskiej odczytał deklarację z platformą polityczną „Ziemian Polaków Ziemi

Kowieńskiej”, powiedział o wyborze Rady Ziemian Ziemi Kowieńskiej i o przyjętej

deklaracji wzięcia udziału w Konferencji litewskiej. Platforma polityczna brzmiała: „My

Ziemianie Polacy Ziemi Kowieńskiej uważając za swój najświętszy obowiązek pracować nad

budową państwowości litewskiej, dążyć będziemy do budowy Wielkiej Litwy przy uznaniu

Page 27: stosunki_polsko_litewskie

27

zupełnego równouprawnienia wszystkich narodowości i uznaniu współrzędności języków

polskiego i litewskiego. W razie gdyby dla jakich bądź przyczyn nie dała się uskutecznić

budowa państwa Wielkiej Litwy i państwo Litewskie powstało jedynie na terytorium Litwy

ściśle etnograficznej, my Polacy Ziemianie Ziemi Kowieńskiej przy zapewnieniu nam

równouprawnienia i wolności rozwoju kulturalnego poświęcimy mu nasze prace i siły”(…).

Jako Polacy, chociaż na Litwie zamieszkali, musimy wierni pozostać naszej

narodowości, żadnego zaparcia się swojej polskości, żadnych w tym względzie

kompromisów; musimy dobijać się uznania praw naszej narodowości i jej kulturalnego

rozwoju, musimy walczyć o szkoły polskie i uszanowanie języka. Ale to wszystko nie

pozbawia nas charakteru obywateli tego kraju, w którym od wieków jesteśmy zamieszkali, w

którym i dla którego pokolenia naszych dziadów pracowały na każdym polu; musimy

wszystko spełniać, co nakłada na nas pojęcie „obywatelstwa krajowego”, musimy dla kraju

tego pracować, chociażby chwilowa polityka sfer rządzących była dla nas nieprzychylną i

chciała nas jako wrogów traktować; właśnie dlatego nie możemy dać się zepchnąć do roli

jakichś obcych kolonistów, swój tylko interes mających na oku, bo gdybyśmy charakter ten

przyjęli, stracilibyśmy rację bytu i grunt pod nogami, i polityka, dążąca do wyparcia nas z

tego kraju byłaby usprawiedliwioną (…).

O różnych postawach Polaków na Litwie, w tym popierających bezwarunkowo

niepodległość Litwy odnotowują w swoich pracach również historycy litewscy16. Co ciekawe,

że podobne postawy istniały i istnieją również wśród współczesnych Polaków litewskich,

mimo jednoznaczności sytuacji co do państwowości Litwy. Ma na to znaczący wpływ, nie

zawsze korzystny dla Polaków na Litwie, polityka polonijna Polski.

(…) W okresie odbudowy państwowości litewskiej w polskiej społeczności było poro

takich, którzy, naturalnie, określali się jako Polacy, ale zachowali wiele sentymentu dla

Litwy. Mentalność tych ludzi winna stać się przedmiotem osobnych badań. Istnienie takiego

problemu chcielibyśmy zasygnalizować.

W literaturze polskiej i litewskiej podkreślano, iż w końcu sierpnia 1919 roku nastąpiły

wydarzenia, które wpłynęły na zmianę polityki litewskiej wobec spraw polskich. „Wobec

niemożności osiągnięcia satysfakcjonującego porozumienia z Litwinami, w otoczeniu

Piłsudskiego zrodził się projekt zorganizowania w Kownie zamachu stanu i zastąpienia

16

Pranas Janauskas. Kilka uwag na temat: Ostatni obywatele Wielkiego Księstwa Litewskiego w Republice

Litewskiej (1918 – 1940). Ostatni obywatele Wielkiego Księstwa Litewskiego. Lublin 2005.

Page 28: stosunki_polsko_litewskie

28

dotychczasowych rządów władzą przychylną idei federacyjnej” Jak podaje Andrzej Nowak

„korek litewski”, jak się okazało, „wybić” można było tylko przemocą- ewidentnie sprzeczną

z zasadami federacji czy dobrowolnej unii”. Bezpośrednimi wykonawcami tego projektu

mieli stać się litewscy Polacy, członkowie Polskiej Organizacji Wojskowej (POW).

W sierpniu 1919 roku w szeregach POW na Litwie było około 400 osób. Pochodzenie

peowiaków i sympatyzujących z nimi osób było bardzo zróżnicowane: inteligencja,

ziemianie, chłopi, rzemieślnicy, robotnicy. W trzynastu powiatach okręgu kowieńskiego

POW była popierana przez 119 ziemian. Największe poparcie ze strony ziemiaństwa

organizacja miała w powiatach: Poniewieże, Szawle, Wilkia, Koszedarzy, Kowno. Wśród

członków POW i osób wspierajcych tę organizację były takie osobistości, jak: Stanisław

Zyberg-Plater z Kurtowian, Eugeniusz Rómer z Cytowian, Czesław Stefanowicz z Korona,

Aleksander Miłosz z Szetejn i inni.(…)

Jednocześnie z materiałów źródłowych można odczytać również odmienne stanowisko

wobec peowiaków osób z nimi sympatyzujących. W raporcie Kurdzie Dębskiego z okręgu

Szawle z dnia 18 lipca 1919 r. stwierdza się, że część właścicieli dworów - Polaków nie

ukrywa swojej polskości, nie udaje, że są Litwinami, ale jakiekolwiek działania na szkodę

Litwy uważa za zdradę państwa. To doniesienie uzupełniają wiadomości z Poniewieża.

Centralna POW w Kownie została powiadomiona o tym, że Polacy nie chcą działać przeciw

władzom Litwy. Stanowisko części Polaków litewskich było wyraźnie wyrażone przez Z.

Szwojnickiego. Podkreślił on, że jest Polakiem, ale też obywatelem Litwy i potępia jakikol-

wiek gwałtowny protest Polaków przeciw władzom Litwy i dlatego w obecnych warunkach

stanowczo odmawia udziału w organizacji POW (…)

Ideał państwa jednolitego narodowo był strategicznym celem nacjonalistów litewskich.

Dążono do zapewnienia trwałej przewagi interesów narodu litewskiego - zgodnie z zasadą, że

litewskie państwo jest własnością Litwinów.

Członkowie 7. listy, którzy nie uznawali pojęcia narodu etnokulturowego, byli obcy dla

nacjonalizmu litewskiego. Z punktu widzenia nacjonalistów litewskich niepodległa Litwa w

sensie etnonacjonalistycznym powinna być więc „czysta”.

Pod wpływem ideologii nacjonalizmu, jak podkreślił R. Miknys, „pozostawały tylko

dwie możliwości wyboru tożsamości narodowej: albo zostać Polakiem i utożsamiać się z

Polską, tracąc tożsamość Polaka byłej Litwy, ale nie zostając przedstawicielem mniejszości

Page 29: stosunki_polsko_litewskie

29

narodowej, lub zostać Litwinem, wchodząc w konflikt ze swoim polskim pochodzeniem, ale

pozostając »swoim« dla większej części społeczeństwa ówczesnej Litwy”.

Krzysztof Buchowski, rozważając o losach i stanowisku polskiego ziemiaństwa na

Litwie w okresie międzywojennym, zaproponował bardzo interesując hipotezę. Jego zdaniem

„w okresie kształtowania się niepodległości Litwy stosunkowo wąska grupa ziemańsko-

szlachecka przyjęła opcję litewską. Niektórzy nie ukrywali, iż postępują tak w celu ratowania

majątków przed parcelacja. Trudno jednak odróżnić takie przypadki od autentycznego

przejmowania litewskiego poczucia narodowego. Nie można wykluczyć, że niektórzy

ziemianie wstępowali do litewskiej służby państwowej, niejako kontynuując tradycje „narodu

politycznego”, wymagające przecież szerokiego zaangażowania społeczno-politycznego.

Trzeba w tym kontekście wymienić przykłady chociażby Alfreda Tyszkiewicza z Birż, w

początkach niepodległości posła Litewskiego w Londynie, Aleksandra Tyszkiewicza, Jerzego

Platera, Jerzego Grużewskiego i innych”. Naszym zdaniem potwierdzenie takiej hipotezy jest

możliwe przy szerzeniu badań nad historią polskiego ziemiaństwa na Litwie. (…)

Rozdział II. Stan stosunków polsko – litewskich do odrodzenia państw – Polski i

Litwy do ultimatum z roku 1938.

I nastąpiły wydarzenia, które najgorzej się zapisały w stosunkach polsko – litewskich –

zajęcie Wilna. I tym szczegółowym temacie opinia współczesnych historyków, ówczesnych

ziemian jest w zasadzie zbieżna, iż racja jest po polskiej stronie, wychodząc z założenia

polskiej racji stanu, polskiego interesu państwowego jako nadrzędnego, a Litwie i Białorusi

udzielały jedynie korzyści i przywilejów, ale drugiego, nie suwerennego stopnia.

Jednocześnie mówiąc o sympatii i wyciągniętej ręki w stronę Litwinów. Zajęcie Wilna

określiło polsko – litewskie stosunki na okres do wojny i w czasie wojny, zamrażając je

jedynie na czas powojennej, trwającej prawie pół wieku sowieckiej okupacji.

(…) Stałe napaści w sejmie i złośliwa propaganda nie zdołały złamać ducha

Piłsudskiego, który jeszcze raz postanowił przyjść na ratunek Wilna.

Pierwszą wieść o „zbuntowaniu się” generała Lucjana Żeligowskiego przyniósł do biura

pułkownik Paquallen. Wiadomość w pierwszej chwili wyglądała mało prawdopodobnie,

zwłaszcza że pułkownik lubił żartować i nigdy nie było wiadomo, kiedy mówi serio. Był sto

zresztą dziwny człowiek. Kosooki, miał wąsy krzywo rosnące, które zakrywały bliznę na

twarzy. W rezultacie trudno było odgadnąć, w którą stronę patrzy. Stanąłem wówczas do

raportu u generała Romera, prosząc o zezwolenie mi wzięcia udziału w wyzwalaniu Wilna.

Page 30: stosunki_polsko_litewskie

30

Niestety, Romer kategorycznie odmówił, zwłaszcza, że i inni oficerowie zwrócili się do niego

z taką samą prośbą.

Sama akcja miała przebieg błyskawiczny. Wojska nasze bowiem nie natrafiły na żaden

opór ze strony Litwinów, którym bolszewicy miasto uprzednio - już po bitwie nad Wisłą -

zdążyli podarować. U miejscowej ludności zajęcie Wiana przez wojska polskie wywołało

ogromny entuzjazm tak że nie było tam końca radosnym manifestacjom. Dzwony kościołów

grały bez przerwy. Dodać trzeba iż Wilno zamieszkiwała znikoma ilość Litwinów, - 2%

ludności - a w okolicy znajdowały się jedynie nieliczne wioski 1itewskie wśród przeważającej

ludności polskiej i białoruskiej.

Piłsudski wielokrotnie nawoływał Litwinów do zgody i pojednania, ale nacjonaliści

litewscy odrzucali wszelkie propozycje. Rosja i Niemcy zrobiły wszystko, aby wbić klin

niezgody pomiędzy Rzeczpospolitą a Państwem Litewskim.

Skoro nie pomogły nawoływania, miasto zostało wyzwolone siłą, Piłsudski jednak, aby

wykazać przed światem jaka jest prawdziwa woła tamtejszych obywateli, zarządził plebiscyt

na całym wyzwolonym obszarze, który przybrał nazwę, „Litwy Środkowej”. Plebiscyt

wypowiedział się przytłaczającą większością głosów za przyłączeniem całego obszaru do

Rzeczypospolitej Polskiej.

Plan Piłsudskiego był początkowo inny, dążył do federacji, ale gdy Sejm na wniosek

delegacji Litwy środkowej uchwalił włączenie całego wyzwolonego obszaru w granice

naszego państwa, Piłsudski zmuszony był ustąpić. Nastąpiło definitywne odsunięcie się

Listwy od Polski i zerwanie na długie lata wszelkich stosunków dyplomatycznych i

gospodarczych17.

9 października 1920 r. gen. Żeligowski, wypełniając rozkaz J. Piłsudskiego, „zbuntował

się” przeciwko swemu bezpośredniemu przełożonemu - dowódcy 3 Armii gen. Sikorskiemu i

na czele „wiernych sobie oddziałów” 1 DL-B i kilku mniejszych formacji, zajął Wilno oraz

powiaty: wileński, trocki, oszmiański i święciański. Trzy dni później wydał dekret nadający

temu terytorium statut państwa pod nazwą „Litwa Środkowa”18.

Po zajęciu Wilna gen. Żeligowski, zgodnie z uprzednimi ustaleniami, powołał do życia

Litwę Środkową - państwo na pozór niezależne z zewnętrznymi atrybutami niepodległości,

17

Józef Godlewski. Na przełomie epok. Polska Fundacja Kulturalna. Londyn 1978. 18

Krzysztof A. Tarkowski. Lotnictwo polskie w wojnie z Rosją Sowiecką 1919 – 1920. Warszawa, 1991.

Page 31: stosunki_polsko_litewskie

31

faktycznie jednak całkowicie uzależnione od Polski. Litwa Środkowa miała się stać ważnym

atutem i kartą przetargową w spodziewanych rokowaniach z Litwinami. Naczelnik Państwa

miał ciągle nadzieję, iż zgoda na takie lub inne powiązanie Litwy Środkowej z Litwą, skłonią

tę ostatnią do federacji z Polską (…)

(…) Strona litewska nie uznała uchwał Sejmu Wileńskiego i inkorporacji

Wileńszczyzny do Polski. Rząd litewski rozpętując wewnątrz kraju wielką kampanię

antypolską, na zewnątrz starał się odgradzać od Polski i od jej wpływów. Chociaż granicę

polsko-litewską, nazywaną przez Litwinów linią demarkacyjną, znaczyły tylko słomiane

wiechy, w rzeczywistości stała się ona prawdziwym chińskim murem, przez który wszelki

ruch był zakazany. Litwa nie chciała nawiązać z Polską normalnych stosunków

dyplomatycznych i gospodarczych, natomiast na arenie międzynarodowej podnosiła ciągłe

alarmy z powodu rzekomo srożącego jej ze strony polskiej niebezpieczeństwa.

(…) Konflikt polsko-litewski trwał więc i przeciągał się, przybierając postać chroniczną.

Według trafnego określenia przedwojennego badacza problemu Stanisława Baczyńskiego,

cały ten okres „był fazą oskarżeń, dyskusji i propagandy obustronnej, które stwarzały wokół

sporu atmosferę chronicznej monotonii. Wzajemne kompromitowanie się na arenie

międzynarodowej, przed Ligą Narodów i Radą Ambasadorów, znajdowało pożywkę w

incydentach w terenie, powiększając chaos i oddalając możliwość jakiegokolwiek

porozumienia”.

(…) Mimo przeszkód, mimo okazywanej nieprzyjaźni i aktów złej woli ze strony

litewskiej, rząd polski wytrwale manifestował swą dobrą wolę i pragnienie zgody. Starał się

wykorzystać każdą sposobność, by przybliżyć moment regulacji stosunków między dwoma

sąsiednimi państwami. Oto, co np. powiedział w Sejmie polski minister spraw zagranicznych,

Konstanty Skirmunt, 31 maja 1922 r.: „Z naszej strony, świadomi uczuć, jakie żywi naród

polski do narodu litewskiego, nie cofniemy wyciągniętej doń w każdej chwili, a gotowej do

pojednania dłoni. Co do mnie, mogę tylko z tej trybuny powtórzyć słowa, wypowiedziane na

ostatnim plenarnym posiedzeniu konferencji genueńskiej: « Polska na Litwę nie napadnie».

Jesteśmy zawsze gotowi wejść z rządem litewskim w bezpośrednie rokowania celem

unormowania stosunków dobrego sąsiedztwa, a nawet gotowi jesteśmy uznać rząd litewski de

iure”19.

19

Piotr Łossowski. Polska – Litwa, ostatnie sto lat. W-wa, 1991.

Page 32: stosunki_polsko_litewskie

32

(…)Dla Polski sprawa stosunków z Litwą była ważna. Był od niej uzależniony

pomyślny rozwój współpracy z pozostałymi państwami bałtyckimi, czy nawet w ogóle

aktywność polska w rejonie Bałtyku. A kierunek ten uznawano za priorytetowy. Można

śmiało powiedzieć, że sprawy litewskie zabierały znacznie więcej czasu i uwagi, aniżeli to

mogłoby wynikać z rozmiarów i faktycznej siły sąsiada litewskiego.

Dla Litwy stosunki z Polską były problemem numer jeden w polityce zagranicznej.

Sprawa ta pochłaniała bardzo wiele uwagi, energii i wysiłków. Mając na względzie stosunki z

Polską, rząd litewski kształtował swoją strategię bezpieczeństwa i polityki zagraniczne

szukając pomocy i oparcia w Niemczech i Związku Sowieckim. Przez wiele lat przekonanie o

nieprzezwyciężalnym konflikcie pomiędzy Polską a Niemcami i Rosją, stanowiło podstawę

asekuracji politycznej Litwy.

Na Litwie żywiono wiele obaw w stosunku do Polski. Podnoszono alarmy, że grozi jej

niebezpieczeństwo agresji ze strony sąsiada polskiego. Ale tutaj chciałbym zaznaczyć od

razu, że obawy te były przesadne, jeśli nie wręcz urojone. Pragnąłem, na podstawie źródeł,

powiedzieć prawdę, wyjaśnić sens spraw polsko-litewskich omawianego okresu. Istotę ich

stanowiło dążenie Polski do uregulowania, do ułożenia po dobrosąsiedzku, stosunków z Litwą

na zasadzie istniejącego stanu posiadania. Polska nie godziła się na oddanie Wilna Litwie,

odrzucała wszelką myśl o uczynieniu ze sprawy wileńskiej przedmiotu przetargów i sporów.

Zajmowano stanowisko, że regulacje prawnomiędzynarodowe, które zostały przyjęte, osta-

tecznie przesądziły tę kwestię. I wychodząc z tego założenia Polska wyciągała do Litwy rękę

do zgody.

Wszakże strona litewska dłoń tę odtrącała. Przez lata podnoszono na Litwie

rewindykacje do Wilna i Wileńszczyzny. Przekazanie tego obszaru stawiano jako warunek

wszelkiego porozumienia. Jednak, gdy wniknąć w motywy odmowy litewskiej, łatwo

dostrzec, że kryły się za nią jeszcze inne, głębsze powody. Chodziło o odgrodzenie się od

Polski, od jej wpływów politycznych i kulturalnych, by w tym czasie ugruntować swoje

państwo, skonsolidować społeczeństwo wokół idei państwowej i narodowej.(...)

Jesienią 1920 r. - po zajęciu Wilna przez gen. Lucjana Żeligowskiego - stosunki polsko-

litewskie znalazły się w ślepym zaułku. Stawało się jasne, że strona polska z Wilna nie ustąpi,

zaś Litwa nie pogodzi się z faktem jego utraty20.

20

Piotr Łossowski. Stosunki polsko – litewskie 1921 – 1939. Warszawa 1997.

Page 33: stosunki_polsko_litewskie

33

Ci, którzy krytycznie oceniali siłowe rozwiązanie sporu polsko – litewskiego, byli i są w

mniejszości. Tym niemniej prawidłowość tej mniejszościowa opinii najwyraźniej

potwierdziła historia. A permanentny spór sprzyjał jedynie nieprzyjaciołom, utrudniając

porozumienie w tym regionie Europy wobec sowieckiego i faszystowskiego zagrożeń.

(…) Litwa zajęła od początku bardziej przychylne stanowisko wobec bolszewików niż

wobec Polski, ze względu na spór o Wilno. W grudniu 1918 r. rząd polski zaproponował

rządowi litewskiemu zawarcie porozumienia celem wspólnego odparcia nawały

bolszewickiej. Rząd litewski uzależnił takie porozumienie od uznania Wilna stolicą Litwy.

Rząd polski odmówił. Tymczasem wojska sowieckie podchodziły już pod Wilno. W mieście,

Komitet Polski zaimprowizował własną „samoobronę” Wilna i zwrócił się do rządu

litewskiego z propozycją wspólnego odparcia najazdu. Rząd litewski nie tylko propozycję

odrzucił, ale ponadto zgłosił uroczysty protest przeciwko organizacji antybolszewickiej

polskiej samoobrony i opuścił miasto 1 stycznia 1919 r., udając się do Kowna pod osłonę

wojsk niemieckich, które tam jeszcze stały. Słaba polska „samoobrona” została przez

bolszewików rozbita i wojska czerwone zajęły kraj do linii Szawle-Możejki-Kowno-Olita-

Grodno-Prużany-Kobryń. - Gdy w lutym 1919 Polska zaczęła oswobadzać kraj od

bolszewikуw, rząd litewski i współdziałający z nim rząd „Narodowej Republiki Białoruskiej”,

mimo iż same nie rozporządzały własnymi siłami dla wyparcia bolszewików z okupowanych

terytoriów, zaprotestowały formalnie przeciwko ofensywie polskiej, która 19 kwietnia osiąga

Wilno, a 8 sierpnia Mińsk. Spór o granice terytorialne i roszczenia narodowe, przesłaniał

całkowicie świadomość wspólnego zagrożenia ze strony bolszewizm21.

(…) przechodzę teraz do L i t w i n ó w. Tu przede wszystkim nie należy zapominać, że

wszyscy oni (…)mają wobec Polski i Polaków pewien uraz psychiczny na tle Wilna: Musimy

sobie jasno postawić alternatywę: albo cała Litwa, albo jedno Wilno (…). Czy dobre stosunki

z całym narodem litewskim, czy posiadanie miasta Wilna? Sądzę niech mi to wybaczą

wszyscy rodowici wilnianie - że dobre stosunki polsko-litewskie są dla nas ważniejsze od

samego tylko Wilna. Lecz na czym mają polegać te dobre stosunki (…) dla których mamy się

wyrzec Wilna(…)? Czy tu chodzi o wznowienie unii jagiellońskiej? Nie (…). Współcześni

Litwini nie marzą o wznowieniu unii z Polską ani o pozostawieniu Litwy w Związku

21

Józef Mackiewicz. Zwycięstwo prowokacji. Londyn

Page 34: stosunki_polsko_litewskie

34

Radzieckim aż do końca świata. Ich politycznym ideałem jest koncepcja federacji bałtyckiej:

litewsko-łotewsko-estońskiej, a może nawet i fińskiej22…

(…) „ZCZW” to nazwa jednostki administracyjnej, powołanej przez Naczelnego Wodza

na terytorium byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego, oswobodzonym (nie: zajętym) przez

wojsko polskie. Urząd ten powstał w określonym momencie - z jednej strony po odzyskaniu

niepodległości, z drugiej zaś przed określeniem granic odradzającego się państwa na arenie

międzynarodowej i w nadziei osiągnięcia określonego celu.(…)

Wydaje się, że na wydarzenia; które miały miejsce między 19 lutego 1919 r.

(utworzenie stanowiska Komisarza Cywilnego przy Zarządzie Wojskowym Ziem

Wschodnich) a schyłkiem lata 1920 r. (9 września zlikwidowano ZCZW), przy całej ich

złożoności i skomplikowaniu, wpłynął w bardzo poważnym stopniu pewien mechanizm. Był

on dobrze znany niedawnym okupantom ziem byłej Rzeczypospolitej Obojga Narodów i

przez nich wykorzystywany, zgodnie z formułą divide et impera.

Koncepcja przyświecająca powołaniu ZCZW poniosła klęskę, na którą złożyły się

różne, od Polaków niezależne i zależne, przyczyny(…).

Wielką przeszkodą, z którą zetknęli się zarówno uczestnicy i świadkowie tamtych

wydarzeń, jak i ich badacze, m.in, autorka tej pracy, jest olbrzymia płynność pojęć z tej epoki.

To samo słowo dla każdego znaczyło co innego. Już w 1923 r. Józef Piłsudski powiedział

publicznie, że słowo „federacja” było za mądre dla „opasłej a głupkawej babiny” uosabiającej

opinię publiczną. Konstatacja ta prowadzi do wniosku, że nie należy mówić „unia”,

„plebiscyt”, „wybory”, „Polacy”, „Żydzi”, ;,Białorusini”, czy też „wojsko”, ,;bolszewizm”,

„obóz koncentracyjny” - bez dokładnego zdefiniowania pojęcia23.

(…) Naturalnie żadna ze stron zainteresowanych, nie przedstawia przebiegu wypadków

w tym świetle, jak to czyni powyższy skrót. Każda wykazuje tendencję obarczania winą za to

co było, inną stronę. Młode nacjonalizmy, wchodzące ongiś w skład historycznego polsko-

litewskiego państwa, główne zarzuty kierują pod adresem Polski, a zwłaszcza jej ówczesnego

kierownika, Piłsudskiego. Przeważnie jest w tym dużo niesłuszności, ale też i sporo racji. –

22

Ks. Władysław Bukowiński. Wspomnienia z Kazachstanu. Kazimierz Podlaski (Bohdan Skaradziński).

Białorusini, Litwini, Ukraińcy. Białystok, 1990.

23

Joanna Gierowska – Kałłaur. Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich (19 lutego 1919 – 9 września 1920).

Warszawa 2003.

Page 35: stosunki_polsko_litewskie

35

Piłsudski przeszedł do historii jako „romantyk” polityczny. Legenda ta zakorzeniła się nie

tylko w Polsce, ale utrwaliła również na Zachodzie. Jak wiele tego rodzaju legend wydaje się

nie do obalenia. W istocie rzecz miała się raczej odwrotnie.

Piłsudski był nie za dużym, ale za małym „romantykiem”. Jego zwolennicy i apologeci

przyznają, iż nikt jego planów nie znał dokładnie, gdyż nie leżało w jego zwyczaju dzielić się

nimi nawet z najbliższym otoczeniem. Działo się tak nie tylko dlatego, że raz uznany za

geniusza, nie potrzebował się liczyć z otoczeniem, a wymagał jedynie ślepego posłuszeństwa

od tych, którzy w ten geniusz wierzyli. Bardziej może dlatego, że przez całe życie przywykł

działać w atmosferze spisku, konspiracji. Wyniesiony na piedestał męża opatrznościowego,

niewątpliwie sam głęboko wierzył we własne posłannictwo. Stąd pozwalał sobie w

stosunkach z ludźmi na kostyczność, ostrość i lekceważenie, drażniąc i zrażając tych, których

powinien był zjednać. Dotyczy to przede wszystkim zachowania wobec przedstawicieli

młodych nacjonalizmów, opanowanych obsesją jeszcze stanowo-społecznego kompleksu, a

tym samym niezmiernie drażliwych na każdy przejaw pogardy. Piłsudski za bardzo sądził, że

wszystko da się osiągnąć za pomocą faktów dokonanych - „z rewolwerem w ręku”, jak to

pisał 4 kwietnia 1919 w liście do Wasilewskiego. Ten jego przesadny „realizm” wykazywał

jednocześnie głęboką nieznajomość psychologii ludzkiej. Stąd zupełna niezdolność

rozpoznania m. in. i fenomenu bolszewickiego, opartego właśnie na psychologii mas.

Sprawę litewską chciał Piłsudski rozwiązać za pomocą konspiracji POW, czym

przyczynił się do zatrucia atmosfery polsko-litewskich stosunków. W ciągu jednego roku

1920 złamał dwa traktaty, z Litwinami „Suwalski”, z Ukraińcami „Warszawski”. Zwłaszcza

złamanie umowy Suwalskiej było zupełnie zbyteczne i tłumaczy się wyłącznie zamiłowaniem

do skostniałych form konspiracyjnych. „Bunt Żeligowskiego”, jeżeli już chciał, dałby się

uskutecznić tymi samymi środkami i w tym samym czasie, bez narażania honoru Polski na

szwank przez kładzenie podpisu pod traktat z przesądzonym z góry zamiarem niedotrzymania

go nazajutrz; w dodatku w odniesieniu do „bratniego” narodu... Ta niezmiernie przykra afera

Suwalska, pokryta w Polsce częściowo zakłamaną, częściowo tromtadracką apologetyką,

wystarczyłaby sama dla wykazania braku poczucia „romantyzmu” w działaniach

Piłsudskiego. - Skończyło się na tym, że Piłsudski, który w przeciwieństwie do endeków

wyciągał rzekomo braterską dłoń do Litwinów, Białorusinów i Ukraińców, i dążył do

współżycia na zasadach federacji, został przez nich znienawidzony i stał się symbolem „złej

Polski” bardziej niż najzacieklejsi nacjonaliści polscy.

Page 36: stosunki_polsko_litewskie

36

Nie te jednak fragmenty polityki Piłsudskiego zaważyły znacznie na losach Europy

wschodniej. Oceniając rzecz obiektywnie, można przypuszczać, że gdyby nawet polityka

Piłsudskiego na „wewnętrznej” linii, w stosunku do Litwinów, Białorusinów i Ukraińców,

była inna, w małym tylko stopniu potrafiłaby wpłynąć na „zewnętrzną”, w stosunku do

bolszewików, postawę tych narodów. Albowiem zacietrzewienie w dziedzinie interesów

narodowych, połączenie radykalizmu narodowego z radykalizmem społecznym, narzucało

powszechnie stosunek do bolszewizmu jako „mniejszego zła”, które można raczej

wykorzystać do walki z sąsiednim nacjonalizmem. Otóż w tym właśnie fragmencie,

najważniejszym w obliczu dziejowego przeobrażenia, Piłsudski nie tylko nie wyróżniał się

odmienną koncepcją, ale przeciwnie, był tej powszechnej koncepcji przodującym

wyrazicielem i pierwszym prekursorem utrwalonych do dziś poglądów.

Z jego błędnej diagnozy wynikała naiwna wiara, że wystarczy wystąpić ze sloganami

narodowymi, aby Ukraina i ludy b. W. Ks. Litewskiego zjednoczyć „przeciw Rosji”.

Tymczasem nie tylko przywódcy nacjonalizmu litewskiego woleli wуwczas Rosjan od

Polaków (pierwsze zadanie: „odpolszczyć Litwę!”), ale grający na radykalizmie społecznym

przywódcy Białorusinów i Ukraińców licytowali się z bolszewikami w podżeganiu przeciw

„panom polskim”. Jednocześnie zaś bolszewicy grali na hasłach niezależności narodowej o

wiele skuteczniej od Piłsudskiego.

Chłopskie powstania i rozruchy anty bolszewickie tamtych czasów miały charakter

jednoznacznie kontrrewolucyjny. Wynikały z prostej, ludzkiej nienawiści do systemu. Nie

potrafiły jednak wytworzyć syntezy ideologicznej, gdyż zainteresowani przywódcy narodowi

wtłaczali je w sztuczne ramki ruchów nacjonalistycznych, którymi w istocie nie były.

Natomiast bolszewicy, operując tymi samymi sloganami odbierali im „wiatr z żagli”. Formuły

skostniałe w walce z dawnym imperium rosyjskim, nie miały i nie mogły znaleźć

zastosowania w walce z bolszewikami. Były anachroniczne24

(...) Świadomie pomijam tu bardzo liczne koncepcje rozwiązania tzw. Idei Jagiellońskiej

w ramach różnorakich polskich programów federalistycznych. Miały one bowiem tę jedną

wspólną cechę, że w mniejszym lub większym stopniu (a do nich należy zaliczyć również

próby Piłsudskiego) wychodziły z założenia polskiej racji stanu, polskiego interesu

państwowego jako nadrzędnego, a Litwie i Białorusi udzielały jedynie (nieraz, trzeba to

24

Józef Mackiewicz. Zwycięstwo prowokacji. Londyn

Page 37: stosunki_polsko_litewskie

37

przyznać, nawet bardzo dużych) korzyści i przywilejów, ale drugiego, nie suwerennego

stopnia. Nie było więc mowy o powtórzeniu unii równego z równym, mimo częstego

powtarzania tych słów. Poza tym z wielu tych koncepcji wyłaziła nieszczerość, chwyt,

taktyka polityczna, maskowana konspiracja, jak w wypadku P.O.W. i wreszcie frazeologia

(„za naszą i waszą!”), która zamiast pociągnąć Litwinów i Białorusinów, rozbudzała ich

nieufność. Złamanie Traktatu Suwalskiego i Żeligowskiada były największym błędem, który

zaciążył na losach tej części Europy Wschodniej. A stworzona przez Piłsudskiego Litwa

Środkowa, której wszyscy reprezentanci przy słowie „Litwa” dowcipnie przymykali jedno

oko, była niewątpliwie szopką wysoce szkodliwą. W ten sposób doszło do tego, że „ideę

Jagiellońską” potraktowali nacjonaliści litewscy jako formę najgorszej zdrady, a Piłsudskiego

za wroga nr 1. Słowo „unia” stało się słowem niebezpiecznym na terenie Kowna i kto je

propagował, mógł wylądować łacno w „Saugumie”, okrutnej dla Polaków litewskiej policji

politycznej. Ci z Litwinów, którzy chcieli jeszcze rozmawiać, powiadali w końcu: „Dajcie

nam pogadać z rzetelnymi endekami, bo tych „gente Lithuanus natione Polonus” mamy już

po dziurki od nosa!”25.

Podstawowym ugruntowanym twierdzeniem dlaczego zostało zajęte Wilno a stosunki

polsko – litewskie przybrały taki a nie inny charakter, jest rzekomo troska o losy ludności

polskiej i z góry zakładana teza, że w składzie państwa litewskiego Polakom źle się będzie

działo. Zresztą ta teza z tamtych lat jest również dziś aktywnie eksploatowana przez różnych

polskich polityków i działaczy po obu stronach granicy. Tym niemniej przekazanie

Sowietom w tym samym roku na mocy Traktatu Ryskiego znacznych terenów obecnej

Białorusi z ludnością polską zaprzecza, że J. Piłsudskiemu szczególnie zależało na obronie

ludności polskiej na terenie WKL.

(…)Są wśród nas tacy, co twierdzą, że wszelkie rozmyślania nad faktami, które już się

dokonały, są marnowaniem czasu. Że są zajęciem nie tylko bezpłodnym, lecz i szkodliwym,

bo zaciemniają trzeźwe spojrzenie w przyszłość i rozjątrzają rany, które muszą być

Zabliźnione i zapomniane. Tego rodzaju nieskomplikowana filozofia jest może słuszna, gdy

chodzi o świat psychiczny jednostki - słuszna oczywiście tylko częściowo, jednostka bowiem

nie może być wolna od wspomnień: wspomnienie w życiu psychicznym jednostki jest faktem

realnym, podobnie jak oddech, trawienie, krążenie krwi są faktami realnymi w jej życiu

fizycznym. Ale w życiu społeczeństw i narodów filozofia oderwania się od przeszłości jest z

gruntu błędna. Historia, zwana mistrzynią życia, chociaż jak dotąd nigdy nią nie była, jest tym

25

Józef Mackiewicz. O pewnej, ostatniej próbie i o zastrzelonym Bujnickim. Kultura 1954 nr 11 (85)

Page 38: stosunki_polsko_litewskie

38

dla narodu, czym jest wspomnienie dla jednostki. Nie ze zwycięstw, ale z porażek czerpiemy

naukę na przyszłość. W życiu narodu, to znaczy w życiu wielu pokoleń - w przeciwieństwie

może do życia jednostki - nie istnieją rzeczy, które by były nie do odrobienia. Toteż gdy w

porywach „imperializmu sentymentalnego” wybiegamy z Tadeuszem Irteńskim myślą i

wspomnieniem nie tylko nad Wilię, Niemen, Szczarę i Słucz, lecz i nad Ptycz, Dźwinę,

Berezynę, Druć i Dniepr, rozmyślamy nad traktatem ryskim, jako nad jednym ze źródeł

wszelkiego zła, które nas dotknęło i dotyka.

Po wojnie 1920 spotkała nas „szalona okazja”. Spotkał nas cud, choć nie był to jakiś

„cud nad Wisłą”, lecz cud, że po upływie stuleci trzy sąsiednie potęgi zostały pobite lub

osłabione. Na taką okazję państwa i narody czekają nieraz na próżno, przez długie i mroczne

stulecia swych dziejów. Nie wyzyskaliśmy tej okazji. Dobrowolnie zrzekliśmy się spuścizny

jagiellońskiej. Dobrowolnie oddaliśmy wrogowi wschodniemu ćwierć miliona kilometrów

kwadratowych ziemi i kilka milionów mieszkańców.

Nie oskarżajmy jednostek, były one bowiem tylko marionetkami, choć im się zapewne

zdawało, że tworzą historię. Kukiełki te poruszały się na scenie historycznej targane mocnymi

choć niewidzialnymi sznurkami nastrojów społeczeństwa. Nie oskarżajmy kukiełek, bo

zawiniliśmy wszyscy. Zgrzeszyliśmy - wszyscy razem i każdy z osobna -

krótkowzrocznością, małodusznością, tchórzliwym milczeniem, brakiem wyobraźni

politycznej. Nasi statyści ówcześni w Warszawie i w Rydze zgrzeszyli od nas o tyle więcej,

że postawieni w niemiłą rolę kozłów ofiarnych stworzyli całą doktrynę ratowania czół

zhańbionych w Rydze.

Apologetycy ryscy chełpili się racją stanu i „wstrzemięźliwością”. Oddanie bez

wielkiego terytorium z kilku milionami mieszkańców poczytane zostało za wielką mądrość

polityczną. A wszak każde cofnięcie. się jest porażką! To tylko w prozie artystycznej istnieje

figura poetycka o lwie, który się cofa dla nabrania przestrzeni do skoku. Przede wszystkim w

życiu żaden lew się nie cofa: po prostu skacze i dzierży zdobycz, chyba że mu ktoś

mocniejszy odbierze tę zdobycz siłą. Po drugie nikt z nas nie zamierzał „skoczyć”. A jednak

obłudny i płaczliwy mit o naszej „wstrzemięźliwości” nie tylko pokutował w okresie

dwudziestolecia, lecz ostał się - a nawet rozwinął - do naszych czasów. Ostał się bowiem z

tragiczną poprawką, że z linii traktatu ryskiego cofamy się już na „linię Curzona”.

Page 39: stosunki_polsko_litewskie

39

Drugi argument apologetyków hańby ryskiej wygląda na pierwszy rzut oka solidniej.

Argument ten głosi, że postąpiliśmy mądrze oddając bolszewikom ziemie między Słuczą a

Dnieprem, gdyż nasz młody organizm nie zdołałby „przetrawić” tego obszaru. Ten argument

zapożyczony z dziedziny funkcjonowania przewodów pokarmowych i organów trawienia

byłby słuszny, gdybyśmy mieli zamiar (a kto wie ilu z nas go nie miało!) obszary te

anektować i polonizować. Istotnie bowiem żarłoczne aneksje mogą stać się przyczyną śmierci

państwa z przejedzenia. Ale czy naród polski, sam przez sto kilkadziesiąt lat walcząc z

niewolą, nie był tym narodem, który rzucił hasło „za waszą i naszą”? Czy nie było innego

sposobu współżycia z Białorusinami prócz inkorporacji i polonizacji?... I tak - w nawiasie -

czy pomyśleliśmy o tych, których nie trzeba było polonizować, bo byli już od wieków

spolonizowani, o tej dzielnej, twardej, pracowitej szlachcie zagrodowej i zaściankowej, o tym

milionie Michniewiczów, Tumiłowiczów, Huszczów, Kandybów, Szpilewskich,

Czarnyszewiczów i tylu, tylu innych, którzy w pierwszej kolejce poszli pod nóż, lub na

tułaczkę do tundr Karelii lub kopalń Uralu? Bez echa i rozgłosu, bez rozdzierania szat przez

obłudną prasę, bez łezek współczucia ze strony różnych obrońców praw człowieka, bez

opieki UNRRy czy UNO powędrowały setki tysięcy tych pierwszych w dziejach

współczesnego świata „displaced persons” na śmierć i poniewierkę. Opustoszały zagrody,

zaścianki i „okolice” - zrównane z ziemią lub zmienione w kołchozy.

Nie oskarżajmy naszych ówczesnych dyplomatów ryskich. Zawiniliśmy wszyscy, bo

wszyscy milczeliśmy. Głupsi spośród nas przyjęli traktat ryski jak gołębicę trwałego pokoju.

Mądrzejsi - jako dopust Boży, który jednak zsyłał czasową „pieredyszkę”. Ale i mądrzejsi

milczeli. Milczała prasa, milczał sejm. A gdy w dniu ratyfikacji traktatu padło w sejmie - nie

z trybuny lecz z galerii! - straszne słowo „Kain”, zbyto je drwiną lub gorszym od drwiny

milczeniem.

Gdy pod zaborem pruskim na zachodzie jedno dziecko polskie zmuszano do modlitwy

lub nauki w języku niemieckim, zaraz rozpętywano burzę: sypały się protesty, uchwały,

interpelacje.

Poczytni pisarze tropili od dawna zmarłe demony wśród jezior mazurskich, lub grzebali

się w nagromadzonych w ziemi, od dawna zwietrzałych prochach. Ale gdy na wschodzie

hańbiono świątynie, gdy za mowę polską stawiano „pod ściankę”, gdy setki ludzi wyzutych z

mienia i odartych do naga mordowano bestialsko, a setki tysięcy innych, też wyzutych z

mienia, wysiedlano na wschód i północ - milczeliśmy. Milczał sejm, milczała prasa, milczeli

Page 40: stosunki_polsko_litewskie

40

poczytni pisarze. Nikt nie grzebał w kurhanach nad Berezyną i Drucią. Nikt nie tropił

demonów nad Ptyczą i Dnieprem.

Nie jestem mistykiem. A jednak nie mogę oprzeć się myśli, że jest jakaś nić - straszna i

czerwona - która łączy traktat ryski z naszą dzisiejszą tragedią. Biegnie ta nić wijąc się

fantastycznie, niemal kapryśnie, od mogił pomordowanych, a za życia odartych ze skóry

ułanów pod Rohaczewem i Niemirowem do miejsca kaźni pułkownika Mościckiego w borach

poleskich, gdzie w trzy lata później wytknięto granicę ryską. Później biegnie ta nić do sali

sejmowej, gdzie zagrzmiały z galerii słowa „Kainie Grabski!” Gubi się ta nić na lat

dwadzieścia, by później zabłysnąć krwawo nad Katyniem. Później - nad Wilnem, gdy

„sprzymierzeńcy” likwidowali armię krajową. I wreszcie zatrzymuje się ta nić czerwona

wśród wystygłych rumowisk Warszawy. Zatrzymuje się - na jak długo?

A na emigracji, wśród potępieńczych swarów, gdy sęp nam wyjada i serca i mózgi,

zaczynamy wyrzekać się braci zza Buga, tak jak w roku 1921 wyrzekliśmy się po kainowemu

braci zza Dźwiny, Słuczy, Berezyny i Druci.

Użycie przeze mnie mocnych lub niejasnych wyrazów w rodzaju „hańba”, „Kain”,

„mistyka” jest rzecz jasna figurą literacką. Traktat ryski nie był nawet katastrofą, bo

katastrofy w dziejach narodu nie można przywiązywać do jakiejś chwili. Był tylko objawem,

zapewne najjaskrawszym, choroby toczącej myśl polską. Był objawem atrofii racji stanu.

Racji opartej na pewnym minimum moralności politycznej. Był objawem raka dojutrkostwa

zbudowanego na fałszywym poczuciu bezpieczeństwa26.

(…)W wyniku zawartego w Rydze pokoju polsko-bolszewickiego wojska polskie, które

uprzednio zajęty Mińsk wycofały się z tego miasta. Oddanie dużego szmatu Białorusi było

tragicznym błędem, tym bardziej iż nie wykorzystano tutaj ustępliwości Lenina. Leżało

bowiem w granicach możliwości przesunięcie granic Polski znacznie dalej na wschód.

Oddano w Rydze nie tylko ziemie, ale i rzesze miejscowych Polaków oraz Białorusinów w

dużej większości pragnących należeć do Polska27 .

26

Michał K. Pawlikowski. Wojna i sezon. Wilno 2008. 27

Józef Godlewski. Na przełomie epok. Polska Fundacja Kulturalna. Londyn 1978

Page 41: stosunki_polsko_litewskie

41

Rozdział III. Stosunki polsko – litewskie w przeddzień II wojny światowej.

W takiej niezmiennej postaci stosunki polsko – litewskie przetrwały do roku 1938,

utrudniając nie tylko wzajemne kontakty, ale też stworzenie wspólnego porozumienia z

krajami bałtyckimi wobec sowieckiego i faszystowskiego zagrożeń. Włączone w skład Polski

Wilno nie wzmocniło Polski, a raczej na odwrót, wysunięty na Wschód teren bez oparcia w

przyjaznych sąsiadach utracił jakiekolwiek znaczenie strategiczne. I mimo, że w okresie

międzywojennym stało się Wilno miastem warownym - wobec sowieckiej inwazji nie było

nawet bronione. Miasta broniły z własnej inicjatywy grupy młodzieży – wojsko wycofało się

bez strzału, poszczególni dowódcy – nikogo nie informując i samowolnie. To jeszcze raz

dowodzi, że oprócz oficjalnej polityki, iż Polska bez Wilna być nie może, istniało jednak

przekonanie, iż jest to faktycznie Litwa.

(…) W zakończeniu powtórzmy jednak, że w całości, w sposób zorganizowany, z

użyciem gros stojących do dyspozycji sił wojskowych - Wilno niestety bronione nie było.

Ówczesny podporucznik Szczęsny Zawadski z batalionu zapasowego 6 Pułku Piechoty

Legionów w ogłoszonej w 1979 roku serii artykułów w wychodzącym w Toronto „Głosie

Polskim” wspomina: „W centrum miasta huczały detonacje i słychać było silne wybuchy.

Miejscami kłębi się ciężki, czarny, zwalisty dym. Czołgi sowieckie wchodziły do miasta.

Nieliczne nasze oddziały i młodzież stawiały jakże beznadziejny i tragiczny opór! Walczono

koło wiaduktu kolejowego na szosie do Nowowilejki i na «Zielonym Moście». My, wojsko,

jako tako zorganizowane, opuszczaliśmy miasto bez walki28.

Faktycznie podstawowy spór - o przynależność Wilna – oblekano w pochodnie spory.

Jednym z nich był spór o prawa i miejsce Polaków na ówczesnej Litwie i Litwinów na Ziemi

Wileńskiej. Utrudnianie życia i działalności tym grupom narodowym z jednej strony

pociągało za sobą podobne lub jeszcze gorsze retorsje z drugiej strony.

Zmiana w stosunkach Polsko – litewskich nastąpiła dopiero w marcu 1938 roku za

sprawą polskiego ultimatum.

11 marca 1938 r. na granicy polsko-litewskiej w wyniku wymiany strzałów zginął

żołnierz KOP Stanisław Serafin. Nie był to oczywiście pierwszy przypadek, kiedy z polskiej

28

Ryszard Szabłowski. Wojna polsko – sowiecka 1939. Warszawa 1995.

Page 42: stosunki_polsko_litewskie

42

czy litewskiej strony ginęli żołnierze. I jak zwykle takie incydenty załatwiano w sposób

dotychczas przyjęty, to jest drogą bezpośrednich rozmów organów granicznych. I w tym

wypadku strona litewska chciała postąpić podobnie. Niestety, w Warszawie postanowiono

wykorzystać incydent do zdecydowanego wystąpienia wobec strony litewskiej. Sprawę od

razu postawiono w sposób bardzo stanowczy, co znalazło wyraz w ostrych słowach

ogłoszonego komunikatu (…)

Początki normalizacji były bardzo trudne. Litwa, na skutek polskiego ultimatum,

przeżyła głęboki wstrząs wewnętrzny. Źródłem fermentu i niezadowolenia stało się poczucie

głębokiego upokorzenie, zranionej dumy, na skutek konieczności ugięcia się pod presją

Polski. Istniał jeszcze drugi nader istotny czynnik wpływający negatywnie na postawy

Litwinów. Była to niepewność, jak zachowa się Polska, jak mając poczucie swojej przewagi,

będzie postępowała wobec Litwy29.

Dodatkowym elementem, utrudniającym stosunki polsko - litewskiego w okresie

międzywojennym do ultimatum był stosunek do mniejszości narodowych w wykonaniu

nadsyłanych z właściwej Polski urzędników, którzy nie znając i nie szanując wileńskiej

tradycji wielokulturowego współżycia, dodatkowo zaogniali sytuację. Z takimi właśnie

nadsyłanymi do Wilna urzędnikami, którzy nie znajdowali sobie zajęcia w Polsce stałe boje

prowadziło wileńskie „Słowo” Stanisława Mackiewicza (Cata).

(…) dziś - jakkolwiek do czasu jeszcze się nam tytułu Polaka nie odbiera - m i a r o d a j

n i e reprezentuje u nas polskość kto inny: panowie wojewodowie i starostowie, z bardzo

małymi wyjątkami, nie są miejscowego pochodzenia. To, że przed nimi stoimy ciągle

wszyscy z czapką w ręku - o tym świadczy dostatecznie chociażby ilość „biur pisania podań”.

Wjeżdżam kiedyś do wsi, nie ma żadnego sklepu, nawet szynku, nawet karczmy, a jest tylko

„biuro pisania podań”. Idę główną ulicą miasta powiatowego i oto n a j e d n e j u l i c y

doliczyłem się aż siedmiu biur pisania podań.

Dzielnicowość! Tak, dzielnicowość - na urzędnika administracyjnego trzeba brać

takiego, który by bez dziesiątków biur podań z ludnością mógł się rozmówić. A więc

Pomorzanina na Pomorzu, Poznańczyka w Poznańskiem, Małopolanina w Małopolsce, a

naszego u nas…30

29

Piotr Łossowski. Polska – Litwa, ostatnie sto lat. W-wa, 1991.

30

Józef Mackiewicz i krytycy. Red. Marek Zybura. Wydawnictwo LTW 2009. Cat (Stanisław Mackiewicz). Bunt

rojstów.

Page 43: stosunki_polsko_litewskie

43

Miejscowi Polacy musieli czapkować i korzystać z biur pisania podań. A stosunek do

Litwinów i Białorusinów był wiadomo jeszcze gorszy. Tak jak to robił wojewoda Bociański,

który faktycznie nie uznawał ani Litwinów, ani Białorusinów wręcz za ludzi i który

„rozwrzeszczał się na nauczyciela w powiecie dziśnieńskim, na którego mu doniesiono, że

poza szkołę rozmawia po białorusku z rodzicami uczniów”.

(…)Regiony północno-wschodnie traktowane są niemal jak kolonie: metropolia żąda od

nich zapłaty podatków, dostarczenia rekruta, przemysłowi umożliwia czerpanie taniej siły

roboczej i surowców, urzędnikom pozwala na samowolę, której nie tolerowano by gdzie

indziej. Być może zresztą posyła tam najgorsze kadry, jakimi dysponuje. Idea krajowa, która

centralizacji przeciwstawiała federację, dominacji centrum - samorząd, organizacji

państwowej - wspólnoty lokalne, nie była bynajmniej fantazją polityczną, skoro program, jaki

ją pokonał, rzekomo racjonalny, nowoczesny i skuteczny, właśnie się na naszych oczach

kompromituje się swoją bezradnością, a nierzadko i tolerancją dla kłamstwa, niekompetencji,

dla gry pozorów. Takim oskarżeniem jest cykl reportaży poświęconych sprawie jeziora

Narocz.31

Podobnych ocen sytuacji na tzw. Kresach jest dużo. Mimo wielkich słów o „miłym

mieście” Wilno i ziemia Wileńska, na rzeczy samej były traktowane jako strefa „B” ze

wszystkimi stąd wypływającymi konsekwencjami.

Obszerną relację o panujących na Ziemi Wileńskiej stosunkach daje po latach Michał

Kryspin Pawlikowski, który będąc pracownikiem wileńskiego wojewódzkiego wydziału

bezpieczeństwa bez wątpienia u podstaw znał panujące nastroje i atmosferę.

(…)Po śmierci Piłsudskiego wszystko szło na razie prawem bezwładu. „Duch” jego

panował w czasie paru lat ciężkiej choroby i duch ten trwał czas jakiś po jego śmierci. Ale

później zaczęła się dziać w Warszawie tzw. „dekompozycja”. Zresztą zwiastuny tej

dekompozycji zjawiły się znacznie wcześniej. Np. wprowadzono egzaminy z języka

polskiego dla rabinów, co było dla Tadeusza i radcy Wiktora Piotrowicza źródłem

niewyczerpanym anegdot, lecz dla rabinów było tylko źródłem udręki. Wprowadzono też

niemądry przepis, że starostą granicznym może być tylko eks-oficer. W wyniku odwołano z

powiatów granicznych energicznych cywilów, np. pana Wiktora Niedźwieckiego z powiatu

wileńsko-trockiego, a na ich miejsce posadzono fajtłapowatych byłych oficerów. A więc w

31

Józef Mackiewicz i krytycy. Red. Marek Zybura. Wydawnictwo LTW 2009. Andrzej Stanisław Kowalczyk.

Reporter byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Page 44: stosunki_polsko_litewskie

44

Wilejce powiatowej urzędował pan Neugebauer, a w Małodecznie pan Jerzy de Tramecourt.

W związku z tymi dwiema nominacjami Białorusini dziwowali się:

- Jakich tolki starastau nie naznaczajuć! Niejebajer i Kradziekur! Adin nie jabie, a druhij

kur kradzie...

W Święcianach zamiast kulturalnego pana Żurawskiego naznaczono pana Mydlarza,

który był tzw. „naprawiaczem”*. Miał opinię lewicowca i antyziemianina. (...).

W końcu roku 1935-go na wojewodę wileńskiego naznaczono pułkownika Ludwika

Bociańskiego. Powitano go raczej przychylnie pamiętając jego akcję „polonizacyjną” w

okresie, gdy był dowódcą pułku w Mołodecznie. Pewien gatunek ziemian uważał tę akcję za

wielką zasługę. Był bardzo niskiego wzrostu i szczupły. Zoszczenko powiedział kiedyś, że

całe zło na świecie pochodzi od ludzi małego wzrostu i szczupłych. Czy Zoszczenko miał

rację, czy nie, o tym można by dyskutować. W każdym razie do pana Bociańskiego pasował

wiersz ze starego poloneza „Nie tak in illo tempore bywało”:

Nikt go nie pozna - szewc czy wojewoda:

Każdy z laseczką, bo dziś taka moda.

Pan Bociański chodził zresztą bez laseczki i siedział cicho aż do czasu, gdy premierem i

ministrem spraw wewnętrznych stał się pan Sławoj Składkowski. Wtedy dopiero zaczęła się

prawdziwa „soldateska”, którą premier przypieczętował słynnym okólnikiem o „drugiej

osobie w państwie”: miał być nią - po prezydencie - generał Smigły-Rydz, jako następca

Piłsudskiego. Zaczął się smutny okres „Piłsudczyzny bez Piłsudskiego”. Jeżeli okres żywego

Piłsudskiego był daleki od ideału, to „Piłsudczyzna bez Piłsudskiego” była tragikomedią, tym

tragiczniejszy, że większość Polaków nie zdawała sobie sprawy z idiotycznego impasu, w

który Polskę wpędzili trzymający się kurczowo posad i posadek piłsudczycy. Widocznie

mimo legendy o warcholstwie i liberum veto Polacy byli spragnieni posłuszeństwa

„wodzowi”. Nie mieli widać wyobraźni politycznej. Skoro Piłsudskiego zabrakło, to niech

będzie Rydz. Byle był wódz (...).

Pan Bociański był pułkownikiem „dyplomowanym”, a więc tumanem ex definitione.

„Dzielny” zdaniem niektórych głupich ziemian, był najgorszą kombinacją - chytrej tępoty z

energią. Zresztą, jeśli o politykę chodzi, był na terenie Wileńszczyzny miniaturą i wiernym

Page 45: stosunki_polsko_litewskie

45

wykonawcą generała Sławoja Składkowskiego. Nie uznawał Litwinów i Białorusinów. W

stosunku do Litwinów stosował różne chwyty skarbowo-policyjne. Białorusinów w ogóle nie

uznawał za naród. Rozwrzeszczał się na nauczyciela w powiecie dziśnieńskim, na którego mu

doniesiono, że poza szkołę rozmawia po białorusku z rodzicami uczniów. Był w najlepszej

komitywie z arcybiskupem Jałbrzykowskim i - kto wie - czy nie z namowy księcia kościoła

wprowadził do wileńskiej cerkwi garnizonowej język polski zamiast cerkiewno-

słowiańskiego. Szkoda że słabo znał historię i zapewne nie wiedział, że naśladuje

Murawjowa, który np. litewskie książki do nabożeństwa kazał drukować „grażdanką” (...).

Za panowania Bociańskiego prokuratura wileńska uległa sprostytuowaniu. Oczywiście

stało się to nie bez dyrektyw ministra sprawiedliwości. Prokurator sądu okręgowego co dzień

składał meldunki naczelnikowi wydziału społeczno-politycznego i od tegoż naczelnika

dostawał wskazówki. I za Bociańskiego nastąpił słynny wyrok skazujący nieszczęśliwego

Cywińskiego za „lżenie pamięci Józefa Piłsudskiego”. A więc nie tylko z prokuraturą, ale i z

„niezawisłym” sądem nie było lepiej...

Niezależne i buntownicze „Słowo” Stanisława Mackiewicza było solą w oku

Bociańskiego. Zaczęło się od głupstw. Bociański, który jak każdy dygnitarz lubił przemawiać,

miał jakąś mowę publiczną, w której wspomniał o „wianuszku serc” składanych w hołdzie

komuś czy czemuś. Jerzy Wyszomirski zaraz przyczepił się w „Słowie” do tego „wianuszka”

powiadając, że serca to nie serdelki i nie kiełbaski, by je w wianuszek na sznurku nizać.

Zaczęły się konfiskaty „Słowa”. Najpierw co tydzień, później co drugi dzień (...).

Tak tedy nienawiść pana Bociańskiego do „Słowa” rosła. Gnębił „Słowo” wszelkimi

sposobami. Skoro konfiskaty nie pomagały, starał się - co mu się nie udało - przekonać Bank

ziemski, aby cofnął „Słowu” subsydia w formie ogłoszeń licytacyjnych. W niedalekiej

przyszłości - już po przeniesieniu się Tadeusza do Torunia - nienawiść miała doprowadzić do

zesłania Stanisława Mackiewicza do Berezy, którą Bociański groził mu od dawna (...).

Pan Bociański nie rozstawał się z maleńką książeczką, do której wciągał różne

informacje i donosy. Bo donosy, dotąd nieznane w Wilnie, stały się za pana Bociańskiego

regułą urzędowania (...)

Czy trzeba się dziwić wojewodzie Bociańskiemu? Pomijając wady osobiste (a kto z nas

jest bez wad?) szedł on tylko za przykładem z góry. A na górze odbywała się, jak się rzekło,

Page 46: stosunki_polsko_litewskie

46

dekompozycja. Kto puścił ten wyraz „dekompozycja” - nie wiadomo, ale był on w

powszechnym użyciu zarówno w Warszawie, jak na prowincji. „Jaka jest różnica między

rządem i samorządem?” - pytano. „Taka jaka między gwałtem i samogwałtem” - brzmiała

odpowiedź. Za wzorem milionów pocztówek, które ongi posyłano Piłsudskiemu na Maderę,

zarządzono „spontaniczne”, nakazane z góry posyłanie powinszowań na św. Edwarda gen.

Rydzowi-Śmigłemu, którego w międzyczasie zrobiono marszałkiem. A ci wójtowie, podobnie

jak większość prezydentów miast i burmistrzów, byli nie z wyboru lecz z nominacji.

Powoli zatracało się poczucie wszelkiej miary. Żyło się w świecie gombrowiczowskim.

Rozumni zostali brutalnie odtrąceni, a naprzód cisnąły się miernoty. Nie było głupstwa,

którego by nie wymyślono u góry, a które natychmiast znajdowało rezonans u dołu. Generał

Sławoj Składkowski burzył cerkwie prawosławne, wprowadzał język polski do liturgii

prawosławnej, pochował cichaczem za Bugiem sprowadzone z Petersburga zwłoki ostatniego

króla, tworzył surrealistyczną ordynację wyborczą, malował płoty, rozdawał rzęsiście ordery,

ulepszał przy pomocy sadysty Kostka-Biernackiego Berezę, zabraniał urzędnikom polować u

ziemian. Surrealizm schyłkowy przybierał czasem postać tragiczną. Tak np. doprowadzono

do samobójstwa, czyli po prostu zamordowano przez podłą nagankę wielkiego Polaka,

któremu „naganiacze” do pięt nie dorośli - pana Aleksandra Lednickiego. Tragizm tego

wypadku tkwił również w tym, że nagankę prowadził człowiek uchodzący za porządnego i

nie głupiego pan Ignacy Matuszewski. Uległ on jednak temu obłędowi państwowo-

twórczemu, któremu dałem nazwę surrealizmu.

Zapewne w imię tegoż surrealizmu posłano w marcu 1938 ultimatum Kownu żądając...

nawiązania stosunków dyplomatycznych. Zanim to dziwne ultimatum zostało przyjęte, Wilno

przeżywało chwile wielkiego podniecenia. Gdy Tadeusz szedł w towarzystwie kilku

przyjaciół po ulicy Mickiewicza, wyprzedziło ich biegiem dwóch uliczników, z których jeden

spytał drugiego:

- Antuk, co teraz będziem robić?

- Będziem Litwinów za dupa brać.

I też w imię surrealizmu marszałek Rydz wydał rozkaz „maszerować” i zajął Śląsk

cieszyński.

Page 47: stosunki_polsko_litewskie

47

U dołu działy się rzeczy jeszcze bardziej surrealistyczne. Obszar miasta Wilna oplątano

siecią szos „strategicznych” i poddano, jako „obóz warowny” specjalnym przepisom, które

gdyby ściśle stosowane - uniemożliwiłyby wszelką inicjatywę prywatną. Obrót

nieruchomościami otwarcie apteki czy założenie budki z wodą sodową - wszystko wymagało

pozwolenia dowódcy obozu warownego. Można sobie wyobrazić do czego by doszły

nadużycia, a przede wszystkim łapownictwo, gdyby te przepisy potrwały dłużej. Wybuchła

jednak wojna...32

Rozdział IV. Stosunki polsko – litewskie w okresie II wojny światowej.

Jednym z bezpośrednich następstw układów sowiecko-niemieckich, stało się

przekazanie Litwie, mocą układu litewsko - sowieckiego z 10 października 1939 r., części

terytorium wraz z Wilnem. Była to raczej cicha sowiecka okupacja Litwy, dlatego więc

władze Litwy poszli na taki układ jedynie pod jednoznacznym naciskiem Sowietów.

Rząd polski na emigracji nie uznał tego aktu. Poseł Rzeczypospolitej w Kownie złożył

12 października w litewskim MSZ protest, podkreślając jakoby bezprawny charakter przejęcia

przez Litwę terytorium polskiego.

Podobanie negatywnie przejęcie Wilna przez władze Litwy odebrała i tu mieszkająca

ludność polska.

Wyrażając pod presją Sowietów zgodę na przejecie Wilna, władze Litwy przystąpili do

ujednolicania informacji, ustawodawstwa, upowszechniania języka litewskiego – w zasadzie

robiąc to, co robi każde państwo na przyłączonym terytorium. A dwudziestoletni spór o

Wilno na pewno zaowocował nie jednym przypadkiem nietaktu czy złośliwości.

(…)Choć wokół trwała wojna, a sytuacja międzynarodowa taiła wiele niespodzianek -

rząd litewski, po krótkim okresie wahania, poprowadził na inkorporowanym obszarze

forsowną politykę lituanizacyjną. Nie liczono się przy tym zupełnie z potrzebami i prawami

miejscowej ludności. Władze litewskie doszły bowiem do przekonania, iż mogą się już nie

tylko dziś, ale i jutro, nie liczyć z Polską, że klęska jej jest ostateczna i nieodwracalna. Uwa-

żano, że Polska nigdy nie odrodzi się w poprzednim kształcie, najwyżej jako jakiś niewielki,

zależny twór państwowy nie mający nawet wspólnej z Litwą granity.

Przy takim nastawieniu pękały hamulce nakazujące rozsądek i oględne postępowanie.

Natomiast górę brały zadawnione uprzedzenia i urazy (…).

32

Michał K. Pawlikowski. Wojna i sezon. Wilno 2008.

Page 48: stosunki_polsko_litewskie

48

Bardzo ważnym, a jednocześnie niezmiernie charakterystycznym posunięciem władz

litewskich, stało się wydanie w przededniu wkroczenia wojsk litewskich do Wilna - 27

października 1939 r. - ustawy o rozciągnięciu mocy obowiązującej praw litewskich na miasto

Wilno i obwód wileński. Stanowiła ona, że wszelkie dotychczasowe prawa, dekrety, przepisy

i rozporządzenia, tracą natychmiast moc obowiązującą. Konsekwencją takiego postawienia

sprawy było m. in. iż wszelkie powołane dotychczas instytucje, organizacje publiczne,

towarzystwa itd. przestają istnieć z punktu widzenia państwowego prawa litewskiego. Za

jednym zamachem - mocą tej drakońskiej ustawy Polacy pozbawieni zostali wszystkiego, co

społecznie posiadali, a szczególnie instytucji, dysponujących niejednokrotnie

wielomilionowym majątkiem.

Zwraca się uwagę w literaturze przedmiotu, iż mimo wszystko, w zajętym przez

Litwinów Wilnie i części Wileńszczyzny, sytuacja przedstawiała się lepiej, niż na

okupowanych przez sowietów i hitlerowców częściach Polski. Odpowiadało to niewątpliwie

prawdzie. Ale wszelkie porównania są tu zawodne. Litwa nie była przecież agresorem w stylu

Niemiec Hitlera, czy Rosji Stalina. Głosiła wszem i wobec, iż pozostaje nadal państwem

neutralnym, należącym do Ligi Narodów, przestrzegającym jej statutu i norm prawa mię-

dzynarodowego. Oceniając omawiane fakty z tej perspektywy i takim kontekście, trzeba

stwierdzić raz jeszcze, iż postępowanie władz litewskich było karygodne, nacechowane

bezwzględnością, godziło w elementarne prawa człowieka.

Interesuje nas tu przede wszystkim kwestia likwidacji przez władze litewskie

Uniwersytetu Stefana Batorego. Posunięcie to mogło dojść do skutku tylko na ogólnym tle

polityki litwinizacyjnej, wprowadzonej od razu w zajętym Wilnie i stanowiącej jeden z

ważniejszych przejawów tego rodzaju postępowania. Skupiało ono w sobie, jak w soczewce,

wszystkie istotne elementy tej polityki i stanowiło ważne posunięcie, bo w jego rezultacie

zniszczono niezmiernie ważny ośrodek nauki i kultury, promieniujący przed wojną na całe

północno-wschodnie kresy II Rzeczypospolitej (…).

Litwini po wkroczeniu do Wilna zastali Uniwersytet jako organizm żywy, działający,

któremu nawet władze sowieckie nie stawiały przeszkód podczas okresu swej pierwszej

okupacji. Teraz jednak wbrew oczywistości, uznano go za instytucję nieistniejącą,

pozbawiając na mocy wspomnianej ustawy, prawnych podstaw egzystencji. Konsekwencją

było najpierw przejęcie, a później, w dniu 15 grudnia 1939 r. zlikwidowanie Uniwersytetu

Stefana Batorego.

Page 49: stosunki_polsko_litewskie

49

Zaznaczyć należy gwoli bezstronności, iż znaleźli się w tamtym czasie także Litwini, w

tej liczbie również profesorowie uniwersytetu kowieńskiego, którzy opowiadali się za

bardziej umiarkowaną polityką wobec Polaków. Niektórzy profesorowie litewscy, a przede

wszystkim wieloletni rektor Uniwersytetu Witolda Wielkiego, Michał Romer, wypowiadali

się za takim rozwiązaniem sprawy uniwersytetu, które by, przynajmniej częściowo, u-

względniało potrzeby i interesy polskich profesorów i studentów. Niestety tego rodzaju głosy

nie zdobyły przewagi33(…).

Trudno by było wątpić podanym przez prof. P. Łossowskiego faktom. Tym niemniej,

wydarzenia 1939 roku i przejęcie Wilna nie sposób widzieć i oceniać bez kontekstu

wcześniejszych wydarzeń – akcji Żeligowskiego i włączenie Wilna, prastarej stolicy Litwy, w

skład Polski. A także prawie dwudziestu lat ubiegania się o zmianę stanu rzeczy ze strony

Litwy. Litwa przyjęła Wilno z rąk Sowietów nie z własnej woli. Dlatego trudno się zgodzić z

powszechnie ugruntowaną tezą, że Sowieci przekazali Litwie Wilno. Raczej okupowali całą

Litwę, pozwalając Litwinom rządzić również w okupowanym Wilnie. Wprowadzenie wojsk i

założenie w strategicznych punktach sowieckich baz wojskowych, w tym również w Wilnie –

inaczej jak okupację oceniać trudno. Jak już byli zmuszeni rządzić w Wilnie – to trudno się

dziwić, iż rozpowszechnili ustawodawstwo Republiki Litewskiej również i na ten terenie.

Przyszłym badaczom różnych aspektów stosunków polski – litewskich widocznie dobrze by

było posłużyć się materiałem porównawczym – tempem polonizacji części terenu Litwy po

przejęciu przez Polskę i tempem lituanizacji po przejęciu Wilna przez Litwinów. Z

uwzględnieniem tej specyfiki, iż Litwini wrócili do swojej prastarej stolicy. Można się

domyśleć, że bezwzględność Bociańskich i jemu podobnych nie różniła się, a może była

nawet bardziej arogancka, od niecierpliwości władz Litwy w lituanizacji Ziemi Wileńskiej.

Wybitnie negatywnie postępowanie władz Litwy i Litwinów w tym okresie ocenia

również prof. Konrad Górski, będący naocznym światkiem, na zadanie władz polskich

notującym ówczesne wypadki. Tym nie mniej nie trudno w tym dostrzec subiektywizm,

stereotypowy polski patriotyzm wobec Wilna oraz osobiste emocje, wpływające na ocenę

wydarzeń.

(…) Wysunięcie na czoło języka, jako podstawy somodzielnego życia kulturalnego,

sprawiło, że wiek XIX był okresem rozbudzenia się narodowego czy odrodzenia wielu ludów,

33 Likwidacja Uniwersytetu Stefana Batorego przez władze litewskie w grudniu 1939 roku. Pod redakcją Piotra Łossowskiego. Warszawa 1991.

Page 50: stosunki_polsko_litewskie

50

które nie zdawały sobie sprawy ze swej odrębności i płynących stąd twórczych możliwości w

dziedzinie kultury. Owo rozbudzenie poprzedzała często praca erudytów, zajmujących się

danym językiem ludowym, jako ginącym okazem, niezdolnym już jakoby do życia, ale

godnym badania filologów. Protoplasta filologii słowiańskiej, Józef Dobrovsky, Czech,

poczytywał język czeski za język martwy, na podobieństwo hebrajskiego czy łaciny, choć

właśnie jego naukowe badania stały się życiodajnym zastrzykiem dla odradzającej się

czeszczyzny.

Podobnie było i z językiem litewskim, Ci, co w drugiej połowie XVIII i na początku

XIX stulecia zajęli się nim, mieli przekonanie, że ratują od całkowitej zagłady ginący okaz

fauny filologicznej i nie przeczuwali, że ich badania staną się pośrednio czynnikiem

rozbudzającym w pewnej grupie ludzkiej ambicje do stwarzania nowej kultury w tym języku.

Tym mniej mogli przeczuwać, że w ślad za tym pójdzie rozbudzenie odrębnej świadomości

narodowej i wszystkie polityczne konsekwencje tego faktu (…).

Zagadnienie polskości na terenach dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego jest ze

stanowiska dzisiejszych pojęć o narodowości i proste i zarazem skomplikowane. Członkiem

jakiegoś narodu jest ten, kto się wewnętrznie do tego poczuwa. W tym sensie polska

świadomość narodowa była udziałem szerokich mas społeczeństwa Wielkiego Księstwa

Litewskiego już w XVIII w. Ale jednocześnie istniało w duszach mieszkańców dawnego

Wielkiego Księstwa Litewskiego silne poczucie przynależności do ich ciaśniejszej ojczyzny i

stad częste nazywanie siebie Litwinami w odróżnieniu od Koroniarzy. Klasycznym

przykładem ciągłego używania na przemian terminów Litwin i Polak dla oznaczenia tych

samych ludzi jest Mickiewiczowska epopeja (…).

Przedmiotem, który będzie głównie omówiony na tym miejscu, jest postępowanie Litwi-

nów wobec Polaków na terenie Wileńszczyzny od chwili, gdy Litwini zajęli Wilno w 1939 r.,

aż do początków 1943 r. Postępowanie to jest korom całej ewolucji narodu litewskiego od

tendencji, objawionych już na łamach „Auśry”, do polityki zagranicznej i wewnętrznej

niepodległego państwa litewskiego włącznie. W perspektywie plonu moralnego, jaki

przyniósł posiew nienawiści przez budzicieli narodu litewskiego, będzie można jeszcze raz

stwierdzić prawdę słów Ewangelii: „Po owocach ich poznacie je.»(…).

Trudno się też dziwić, że wkraczające w czerwcu 1940 r. wojska radzieckie były witane

z cichą radością przez szerokie masy ludności wileńskiej jako wybawiciele. Cokolwiek miało

Page 51: stosunki_polsko_litewskie

51

dalej oczekiwać mieszkańców Wilna, jedno było pewne, mianowicie, że im nikt nie odmówi

poczytywać się za pełnoprawnych gospodarzy przynajmniej na własnych śmieciach34 (…).

Inaczej te wydarzenia oceniał Józef Mackiewicz, który uważał, wbrew powszechnej

opinii, że jednak bez wątpienia lepiej, aby miasto należało do Litwy, niżby w Wilnie rządzili

Sowieci. Dostrzegając winę obu stron ubolewał, że nawet w tej sytuacji – sowieckiej okupacji

Wilna – spory nie ucichały, a wręcz potęgowały się.

(…) Od czasu wojny roku 1920, kiedy walczyliśmy z bolszewikami o wolność (w tym

ostatnim słowie zawiera się kompletna treść każdej walki z bolszewikami), nie widziałem ich.

Minęły lata, dokładnie dziewiętnaście lat, które przeistoczyły mnie z kilkunastoletniego

chłopca w mundurze ułańskim, w dojrzałego człowieka. - Jadąc ze wsi Majdany do Wilna,

przez Troki i Landwarów, ujrzałem ich w Landwarowie po raz pierwszy. Stało dwóch na

warcie. Stare rosyjskie szynele z carskiego okresu, stare rosyjskie karabiny z trójgraniastym

bagnetem, na głowach hełmy ozdobione gwiazdą. Nogi obute w nieprawdopodobnie

zniszczone trzewiki i takoż postrzępione owijacze. Gdyby nie hełmy, wyglądaliby raczej na

członków jakiejś bandy, na partyzantów raczej, a nie żołnierzy.

Na dworcu powiewał sztandar litewski, straż trzymali żołnierze sowieccy, kolej

obsługiwali kolejarze polscy. Wokół tłum niewyraźny, zbiedniały i sztucznie

sproletaryzowany: każdy wkładał na siebie co miał najgorszego. Żydzi z czerwonymi

kokardami w klapie. A wśród tego galimatiasu pełno mundurów i czapek żołnierzy polskich

pułków, które już dawno przestały być pułkami. Mundury te donaszał każdy w pracy

codziennej, oszczędzając ubrania cywilne. (...)

Po trakcie kowieńskim posuwały się pierwsze patrole litewskie. Kolejna, historyczna

zmiana warty nad Wilią. Siedziałem na chłopskiej furmance, zwiesiwszy nogi, obute w

cholewy, odziany w kożuszek, do niepoznania zlany z tłem, ludźmi, klimatem kraju

rodzinnego. Patrzyłem na dziwny los tego kraju, rzuconego między wschodem i zachodem

Europy. Fatalne położenie przy wielkiej drodze europejskiej. Jednak, cóż za śródlądowy,

międzynarodowy „Szanghaj”! Miasto wyjątkowe w Europie, miasto tylekroć palone, deptane,

kopane, wznoszone w egzaltacji na podium świętości i ciskane stamtąd w błoto politycznych

szacherek, sołdackich samowoli, okopów, spowite drutem kolczastym z Pierwszej Wielkiej...

wciąż na nowo, wciąż na nowo przechodzące z łap do łap. Miasto o wielu bardzo twarzach, z

34 Konrad Górski „Divide et impera”. Białystok 1995.

Page 52: stosunki_polsko_litewskie

52

których każda ma jeszcze sporo wyrazów w rezerwie. Miasto, które kocham i dlatego mówić

o nim mam prawo wszystko, co wiem.

Zamieszkałe jest przez Polaków, ale też i przez ogromny procent Żydów. Na wpół

kościelne, na wpół synagogalne. Jednocześnie pchające się ku niebu kopułami cerkwi

prawosławnych. Czwarty odsetek wyznaje tu prawosławie. Tylko 0,73 procent Litwinów, ale

jednocześnie 0,28 procent Niemców; poza tym Tatarzy, Karaimi... Kto chce, może szukać w

Wilnie swoich rodaków, sojuszników, współwyznawców.

Historia Wilna od 1914 da się ująć w następującą litanię:

1.1914 w granicach cesarstwa rosyjskiego

2.1915 jesienią przechodzi do rąk niemieckich

3.1918 jesienią do grupy wojskowej1 samoobrony przed bolszewikami

4.1919 w styczniu do rąk bolszewickich

5.1919 w kwietniu z powrotem do Polaków

6.1920 w lipcu do bolszewików

7.1920 tegoż miesiąca oddane Litwinom

8.1920 październik - opanowane przez Żeligowskiego, stolica Litwy Środkowej.

9.1922 w lutym wcielone do Polski

10.1939 we wrześniu wkraczają bolszewicy, wcielając do Białorusi sowieckiej

11.1939 w październiku oddają Wilno Litwie.

Zatrzymuję się na razie na tym punkcie 11, choć mógłbym już recytować dalej.

Otóż w ciągu tych licznych przemian, zawsze znajdował się w Wilnie pokaźny odłam

mieszkańców, który wkraczające nowe wojska, a z nimi zapowiedź nowego ładu, witał z

kwiatami i szczerą albo udaną radością.

Byłem głęboko przekonany, że wojska litewskie w r. 1939 witane będą z ulgą i radością

przez absolutną większość mieszkańców, bez względu na narodowość i wyznanie

chrześcijańskie, tudzież przez ogromny odłam Żydów, reprezentujący sfery ortodoksyjno -

zamożne.

Chciałem widzieć w tym powitaniu wojsk litewskich przez całą ludność chrześcijańską

nie jakieś akcenty polsko-litewskiego wyrównania stosunków, ale przede wszystkim

zapowiedź solidarności narodów i wyznań wobec czerwonego imperializmu Bolszewii. Rękę

wyciągniętą do zgody nie przez podkreślenie oddania Wilna Litwie, ile przez deklarację

wspólnej sprawy. Tę wspólną sprawę traktowałem w tej chwili jako nadrzędną: odebranie

Wilna od bolszewików, w zestawieniu z podrzędną: czy ono ma należeć po wojnie do Polski,

czy do Litwy.

Page 53: stosunki_polsko_litewskie

53

Omyliłem się kompletnie. Społeczeństwo polskie zachowało się wrogo wobec faktu

wkroczenia wojsk litewskich. Społeczeństwo zaś litewskie uczyniło wszystko, aby wrogość tę

spotęgować i rozłam pogłębić.

Symbolem ciemnoty politycznej, głupoty mas, symbolem krótkowzroczności, jakiegoś

specyficznego chamstwa, ciasnoty nieprawdopodobnej, obłędu nieomal - niech służy fakt

następujący, który z szeregu niezliczonych wyliczam na miejscu pierwszym:

Oto nad Wilnem, nad lotniskiem Porubanku, błyszczy czerwona gwiazda bazy

sowieckiej. Wojska sowieckie rozrzuciły swe gniazda po całej Litwie. Rząd sowiecki trzyma

losy kraju i mieszkańców Wilna w swoim ręku... Straszliwy cień czerwonego terroru pada na

życie, mienie i sumienie chrześcijańskiej ludności...

...Tymczasem ludność ta nie ma nic lepszego do roboty, jak tłuc się wzajemnie po

własnych świątyniach, tłuc do krwi podczas modłów, spierając się o to - czy w kościołach

katolickich śpiewane być mają pieśni w języku polskim, czy litewskim!!!35

Jedną z istotnych przyczyn, iż stosunki polsko – litewskie i w czasie wojny ulegały

dalszemu pogarszaniu się było to, że Polscy za wroga nr 1 uważali Niemcy hitlerowskie, a

Litwini Sowietów. Społeczeństwa Polski i Litwy również różnie doznali pierwszej okupacji –

Polska ze strony Niemców, Litwa ze strony Sowietów, którzy jeszcze przed rozpoczęciem

kolejnej odsłony wojny – konfliktu sowiecko – niemieckiego, zdążyli wcielić Litwę w skład

Związku Sowieckiego i dokonać pierwszych masowych wywózek do sowieckich łagrów.

(...) W istocie złożyło się w ten sposób, że nie jakaś jedna warstwa społeczna, ale

dosłownie cała Litwa była wrogiem bolszewików, straszną, mściwą, kułacką wrogością.

Zaszedł bowiem podczas ostatniej wojny ciekawy paradoks historyczny na terenie

Wschodniej Europy. Od Petsamo po Morze Czarne, wszystko co było demokratyczne z

pochodzenia, a więc narody chłopskie jak Białorusini, Ukraińcy oraz te państwa, które

zdobyły sobie niezależność niejako „rękami czarnymi od pługa”, Finlandia, Estonia, Łotwa,

Litwa, uznały za wroga nr 1 - Związek Sowiecki. W jednolitym łańcuchu; jedynie

„szlachecka” Polska i „kapitalistyczne” Czechy za wroga nr 1 uznały Trzecią Rzeszę, a z

Sowietami zawarły przymierze. Nie jest zatem prawdą, co lubi zarzucać propaganda sowiecka

Polsce, że dokonała ona rzekomo antysowieckiego wyłomu w przeciwniemieckim froncie

35

Józef Mackiewicz. Prawda w oczy nie kole. Londyn 2002.

Page 54: stosunki_polsko_litewskie

54

sojuszników. Było właśnie odwrotnie: Polska dokonała istotnie wyłomu w solidarnym

froncie, ale Europy Wschodniej, i - na korzyść Sowietów36.(...)

Po okupacji Litwy przez Niemcy hitlerowskie ta sytuacja nie uległa zmianie. Polska

partyzantka, przede wszystkim AK, zwalczała Niemców i wszelkie wojskowe formacje

złożone z Litwinów, występujące po stronie Niemców. Nieprawdą też jest, że oddziały gen.

Povilasa Plechavićiusa były formowane do walk z AK, tym niemniej do takich walk

rzeczywiście dochodziło.

(…) W 1944 r. oddziały partyzanckie AK przejęły znaczną kontrolę terenu, głównie na

Wileńszczyźnie. W tym samym czasie Niemcy wyrazili zgodę na utworzenie litewskich sił

zbrojnych tzw. formacji miejscowych z myślą o wykorzystaniu ich przeciwko polskim

partyzantom. Dowódcą sił litewskich został gen. Povilas Plechavićius. W maju 1944 r.

dochodziło do starć pomiędzy oddziałami Plechavićiusa a działami AK. Walki odbyły się pod

Graużyszkami i Taboryszkami, a główne starcie nastąpiło 13 i 14 maja pod Murowaną

Oszmianką. Oddziały litewskie zostały całkowicie rozgromione przez formacje AK. Straty

litewskie wyniosły ok. 200 zabitych i ok. 800 jeńców, a ze strony polskiej zostało zabitych

kilkunastu żołnierzy. W krótkim czasu po rozbiciu oddziałów litewskich, zdemoralizowane

ich resztki rozpadł całkowicie37.

Szczególny cień na stosunki polsko-litewskie rzuciły masakry dokonane w Glinciszkach

i Dubinkach. Dnia 20 czerwca 1944 r. po zabiciu w walce 4 policjantów litewskich, mszcząc

się, oddziały litewskiej policji dokonały masakry ludności w Glinciszkach. Zabitych zostało

39 Polaków, w tym kobiety i dzieci. W odwecie 23 czerwca 1944 r. Piąta brygada pod

dowództwem Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszko” dokonała odwetowej masakry ludności

litewskiej w Dubinkach zabijając 27 osób, w tym kobiety i dzieci. Obie akcje dokonane na

bezbronnej ludności nie były niczym usprawiedliwione i zostały później jednoznacznie

potępione.

Letnia ofensywa wojsk sowieckich w 1944 r. doprowadziła do wyzwolenia Litwy spod

okupacji niemieckiej. 13 lipca zostało wyzwolone Wilno, a 1 sierpnia Kowno. Na

oswobodzenie znaczny wpływ miała „operacja wileńska” przeprowadzona przez AK.

Niestety, pomoc dla Armii Sowieckiej nie miała sensu, bowiem Sowieci nie zamierzali uznać

Armię Krajową za partnera i zdradziecko się z nią rozprawili. Aresztowano podstępnie wielu

36 Józef Mackiewicz. O pewnej, ostatniej próbie i o zastrzelonym Bujnickim. Kultura 1954 nr 11 (85) 37 Jerzy Żenkiewicz. Litwa na przestrzeni wieków i jej powiązania z Polską. Toruń 2001.

Page 55: stosunki_polsko_litewskie

55

dowódców i członków AK, wydając niesprawiedliwe wyroki, a następnie osadzając ich w

więzieniach NKWD bądź wywożąc w głąb Rosji. Najbardziej szkoda, że z tej bolesnej ofiary

oddania życia przez młodzież Ziemi Wileńskiej w trakcie operacji „Ostra Brama” nie

wyciągnięto należnych wniosków przy ocenie rzeczywistych zamiarów „sojusznika naszych

sojuszników” przy planowaniu operacji na Ukrainie i szczególnie Powstania Warszawskiego.

Armia Czerwona, po raz kolejny okupując Litwę, przywróciła podległą sobie władzę,

dokonując wielu aresztowań i wywózek wśród ludności litewskiej niechętnej władzy

sowieckiej. Wielu Litwinów i Polaków zdecydowało się na emigrację do krajów Zachodnich,

aby uniknąć represji. W ramach późniejszych, tak zw. repatriacji z Litwy z Wilnem włącznie

wyemigrowała do Polski faktycznie cała inteligencja, ziemiaństwo – wszyscy ci, którzy mogli

być uważani za element socjalny nieżyczliwie widziany przez Sowietów i dlatego zagrożony

represjami i wywózkami do łagrów.

Wojna dała też przykłady współpracy i wzajemnego wspierania się w sytuacjach

trudnych i tragicznych. M. innymi godną podkreślenia sprawą była pomoc i opieka nad

polskimi uchodźcami i internowanymi, świadczona przez władze i ludność Litwy

Kowieńskiej. Pomoc ta była udzielana zarówno przez Litewski Czerwony Krzyż, jak i

indywidualnych Polaków zamieszkujących Litwę Kowieńską.

W latach 1939 - 1941 pomoc uciekinierom, szczególnie wojskowym, udzielała agenda

Litewskiego Czerwonego Krzyża w Kownie, ściśle współpracująca z Poselstwem RP, a po

jego likwidacji z Poselstwem Wielkiej Brytanii, które przejęło opiekę nad obywatelami

polskimi na Litwie.

Należy też podkreślić ofiarną walkę wielu Litwinów, Polaków czy Żydów przeciwko

okupantowi niemieckiemu. Wielu z nich narażało się ryzykując życie lub zesłanie do obozu

koncentracyjnego przez ratowanie innych.

Rozdział V. Sytuacja Polski i Litwy po II wojnie światowej- nowy układ geopolityczny 1945-1990.

W wyniku II wojny światowej i decyzji mocarstw podjętych na konferencjach w Jałcie,

Poczdamie i Teheranie- Polska i Litwa znalazły się w strefie wpływów ZSRR. Obca

dominacja i narzucony system wewnętrzny a przede wszystkim obawa przed

zakwestionowaniem zachodniej granicy Polski przez czołowych polityków brytyjskich

amerykańskich spowodował, iż Warszawa coraz bardziej zbliżyła się do Moskwy. W ten

Page 56: stosunki_polsko_litewskie

56

sposób Polska uzależniła się od ZSRR a tym samym stała się jego krajem satelickim i to

właśnie Związek Radziecki kierował zarówno polską polityką wewnętrzną jak i zagraniczną.

Sytuacja Litwy była jeszcze słabsza, gdyż została ona wcielona do ZSRR, co w

praktyce oznaczało utratę niepodległości i brak jakichkolwiek perspektyw na samodzielny

rozwój38. Związek Radziecki walczył wtedy z ojczystym językiem i kulturą Litwy oraz

pozbawił ten kraj jakiejkolwiek styczności z Zachodem. Znalazło to wyraz w decyzji Stalina z

1947 roku, która uniemożliwiła m.in. obu krajom skorzystanie z pomocy w ramach Planu

Marshalla. A wprowadzenie gospodarki centralnie planowanej zahamowało ich rozwój na

kilkadziesiąt lat. Dodatkową formą zależności stała się Rada Wzajemnej Pomocy

Gospodarczej (powołana w 1949 roku), a utworzenie Układu Warszawskiego w 1955 roku

wzmocniło kontrolę sowiecką w Europie Środkowej39.

Wraz z wytyczeniem nowych granic w Europie Środkowej nastąpiła wymiana ludności

w wyniku, której Polskę opuściło około 500 tysięcy osób narodowości białoruskiej,

ukraińskiej oraz litewskiej. Z Litwy wysiedlono około 171 tysięcy Polaków, natomiast tych,

którzy zostali pozbawiono dostępu do religii oraz poddano intensywnej sowietyzacji.

Postępująca stalinizacja systemu politycznego Polski sprawiła, że PRL stało się

państwem budującym socjalizm, które wraz z ZSRR i innymi krajami regionu tworzyło obóz

socjalistyczny i to właśnie stosunki z tymi krajami stanowiły główny cel jej polityki

zagranicznej. Ich treść i dynamika zależały od polityki Związku Radzieckiego a rozwijały się

niezależnie od stosunków z krajami zachodnimi. Ich rozwój w dziedzinach pozapolitycznych

nie miał poparcia społeczeństwa polskiego, a zacieśnianie współpracy z ZSRR wywoływało

obawy, że przyniesie to negatywne skutki dla interesów gospodarczych. Kontakty między

Polską i Litwą po nałożeniu na nie reżimu komunistycznego były minimalne, przede

wszystkim składały się z wizyt delegacji partii i „dni kultury”, które miały na celu

ograniczenie kontaktu Litwy z polskimi organizacjami stawiającymi opór. Stosunki

międzynarodowe między obydwoma krajami tworzyły wówczas tylko środowiska

emigracyjne, wzajemnie popierające dążenia niepodległościowe uciśnionych przez reżim

obywateli. Dlatego też pomimo starań Moskwy, wymiana informacji nie została całkowicie

ograniczona: polską telewizję można było zobaczyć w Zachodniej Litwie. Prowadzona

również była wymiana naukowców, a czasopisma tj. Znak, Więź, Tygodnik Powszechny oraz

paryska Kultura z Jerzym Gierdoycem na czele, regularnie publikowały informacje na temat

38 Represje ZSRR wobec Litwinów były bardzo ostre- świadczyć o tym może fakt, że setki tysięcy ludzi ukrywało się latami w litewskich puszczach tzw. ”Leśni bracia”, zaś ostatni litewski partyzant zginął w walce w 1965 roku. 39 J. Zając, R. Zięba, Polska w stosunkach międzynarodowych 1945-1989, Toruń 2005, s.30-39.

Page 57: stosunki_polsko_litewskie

57

Litwy oraz analizowały stosunki polsko- litewskie. W swoich esejach J. Giedroyć krzewił

ideę pełnej niepodległości Polski i poszanowania pełnej suwerenności narodów sąsiednich.

Dialogowi pomiędzy Polakami i Litwinami poświęcił całe swoje życie zawodowe i prywatne.

Jednak te wszystkie rzeczy były znane tylko w wąskim kręgu intelektualistów, natomiast

większa część obu narodów nadal żyła w tzw. informacyjnej próżni, która jedynie pozwoliła

przetrwać w świadomości wielu stereotypom, które miały wpływ na stosunki między obu

narodami40.

W okresie rozpadu systemu komunistycznego Polacy okazywali wsparcie Litwinom

podczas wysiłków uwolnienia się ze szponów Radzieckiego imperium. Tworzenie Sajudisu

było postrzegane w Polsce jako narodziny ruchu podobnego do Solidarności. A przywódcy

Solidarności szybko zaproponowali współpracę i wkrótce pierwsze kontakty między

społeczeństwami zostały nawiązane. W październiku 1989 roku odbyło się pierwsze

posiedzenie polsko-litewskiego „okrągłego stołu”, w którym uczestniczyli przedstawiciele

polskiego Sejmu i Senatu oraz jeden z założycieli Sajudisu Česlovas Kudaba na czele

delegacji litewskiej. Następnie na spotkaniu w grudniu 1989 roku polska delegacja na czele z

Bronisławem Geremkiem poparła Litwę w dążeniu do niepodległości oraz potwierdziła

nienaruszalność polsko-litewskiej granicy.

Deklaracja z 11 marca 1990 roku w sprawie przywrócenia na Litwie niepodległości

została przyjęta w Polsce bardzo entuzjastycznie, jednak formalne ustanowienie stosunków

międzypaństwowych nastąpiło dopiero półtora roku później. Było to wynikiem zachodzących

wówczas zmian w Europie. Polska obawiała się, że jeśli udzieli Litwie wyraźnego poparcia,

to Rosja, z którą akurat prowadziła negocjacje dotyczącego wycofania wojsk ze swojego

terytorium, wycofa się ze zobowiązań. Po ogłoszeniu przez Litwę niepodległości, rząd polski

przyjął 13 marca oświadczenie, w którym uznano prawo Litwy do samostanowienia i

zadeklarowano chęć wspierania dobrosąsiedzkich stosunków. Następnie w październiku

Polska wraz z krajami skandynawskimi i Czechosłowacją poparła wysiłki Litwy i pozostałych

państw bałtyckich, w dążeniu do uzyskania statusu obserwatora w Komitecie ds.

Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (KBWE)41.

W obliczu wydarzeń, które wystąpiły w Wilnie w 1991 roku, Polska zareagowała

stanowczo, Rząd przyjął sprawozdanie, w którym potępił użycie siły wobec obywateli i

nalegał, aby konflikt między Wilnem i Moskwą został rozwiązany w drodze negocjacji. Poza

40

Zob. artykuł: A. Valionis, E.Ignatavieius, I Briekovskiene, Od Solidarności do Partnerstwa: Stosunki polsko-

litewskie 1988-1998, str.3, http://www.lfpr.lt/uploads/File/1998-2/Valionis.pdf. 41

Ibidem, str.4.

Page 58: stosunki_polsko_litewskie

58

tym duże poparcie dla Litwy dało się zauważyć wśród społeczeństwa polskiego, które

zorganizowało wsparcie humanitarne. Po krwawych wydarzeniach w Wilnie, litewski

minister spraw zagranicznych przybył do Warszawy, aby w razie konieczności utworzyć

litewski rząd emigracyjny. W lutym utworzono biuro informacyjne, które utrzymywało się z

datków od społeczeństwa polskiego. Działalność biura miała na celu rozpowszechnianie

informacji dotyczących wydarzeń na Litwie, utrzymywało kontakty z polskimi instytucjami

oraz organizowało wizyty litewskich przedstawicieli w Polsce. Również w lutym rozpoczęły

się dyskusje na temat projektu polsko-litewskiej deklaracji o przyjaznych stosunkach i

sąsiedzkiej współpracy. Wszystkie te kontakty stały się podstawą dla nawiązania przyszłej

współpracy międzypaństwowej.

Rozdział VI. Nawiązanie i rozwój stosunków politycznych po 1989 roku.

1. Rozpad ZSRR, jego wpływ na podpisanie wspólnej deklaracji, rozwój

stosunków w kolejnych latach.

Stosunki polsko-litewskie, po dziesięcioleciach przerwy związanej z hegemonią

sowiecką w regionie, mogły zostać wznowione w obliczu rozpadu ZSRR. 18 maja 1989 roku

Litwa ogłosiła deklarację suwerenności państwowej. 11 marca 1990 roku Litewska Rada

Najwyższa proklamowała niepodległość Republiki Litewskiej - było to pierwsze państwo

powstałe z rozpadu ZSRR. Dwa dni później Administracja USA ogłosiła oświadczenie o

nieuznawaniu włączenia przemocą republik bałtyckich w skład ZSRR w 1940 roku i uznaniu

praw narodów bałtyckich do samodzielności - analogiczne stanowiska zajęło wiele państw, w

tym Polska. Rząd RP wydał 13 marca 1990 roku oświadczenie w sprawie deklaracji o

przywróceniu państwa litewskiego, w której poparł realizację samostanowienia prowadzącego

do uzyskania odrębnej państwowości. 26 sierpnia 1991 roku Minister Spraw Zagranicznych

RP Krzysztof Skubiszewski wyraził gotowość Polski do nawiązania stosunków

dyplomatycznych z Litwą, Łotwą oraz Estonią, co de facto oznaczało uznanie niepodległości

tych państw. Wymiana listów między ministrami spraw zagranicznych Polski i Litwy w

sprawie nawiązania stosunków międzypaństwowych nastąpiła w Wilnie 2 września 1991

roku, w trzy dni później - 5 września przywrócono stosunki dyplomatyczne między

Rzeczypospolitą Polską a Republiką Litewską. 17 września 1991r. Litwa została członkiem

ONZ, co można uznać za przypieczętowanie międzynarodowego uznania niepodległości RL.

Pierwsze lata stosunków z niepodległą Litwą były bardzo trudne i pełne nieufności,

potem doszło do poprawy atmosfery oraz budowy bliskich stosunków opartych na wzajemnej

Page 59: stosunki_polsko_litewskie

59

życzliwości. Na trudnych początkach w stosunkach z Litwą zaważyło kilka przyczyn. Z

litewskiej perspektywy należał do nich stosunek Warszawy do litewskich dążeń

niepodległościowych w końcówce istnienia Związku Sowieckiego. Rada Najwyższa Litwy

(jako republiki pozostającej w składzie ZSRR) ogłosiła już 18 maja 1989 roku deklarację

niepodległości, a następnie- jako pierwsze spośród republik byłego ZSRR- proklamowała

przywrócenie państwa litewskiego 11 marca 1990 r. Moskwa początkowo nie przyjmowała

do wiadomości tych kroków, jej odpowiedzią było nękanie państw bałtyckich w różny

sposób- wywieranie presji ekonomicznej i psychologicznej, zastraszanie różnymi

wypowiedziami, wreszcie 13 stycznia 1991 r. oddziały KGB i jednostki specjalne milicji

OMON wznieciły zamieszki w Wilnie i próbowały siłą zająć gmach telewizji-zginęło

wówczas kilkanaście osób, jednak Litwini nie ulegli presji42. W czasie tego kryzysu litewski

minister spraw zagranicznych Algirdas Saudargas przybył do Warszawy, aby w razie

sowieckiej inwazji na ten kraj utworzyć rząd litewski na uchodźstwie. Strona polska udzieliła

gościny i pomocy delegacji litewskiej, a polscy parlamentarzyści pojawili się w zagrożonym

atakami sowieckich oddziałów budynku Rady Najwyższej. Stanowiło to polityczne i

emocjonalne poparcie Polski dla sprawy niepodległości Litwy43. Warszawa okazała się

natomiast powściągliwa w krokach dyplomatyczno- prawnych, co było spowodowane wagą i

skomplikowanym charakterem negocjacji, jakie prowadziła z Moskwą w sprawie wycofania

wojsk sowieckich z Polski44 i innych trudnych problemów w stosunkach dwustronnych, które

miały być uregulowane w traktacie dwustronnym. Dlatego Polska była dopiero siedemnastym

państwem, które uznało formalnie niepodległości Litwy, co dla Litwinów było wielkim

zawodem i zaważyło na atmosferze stosunków dwustronnych w następnych latach.

Dodatkowym problemem poważnie obciążającym stosunki w tamtym okresie było

podejście mniejszości polskiej do sprawy niepodległości kraju, w którym zamieszkiwała.

Deputowani reprezentujący frakcje polską w litewskiej Radzie Najwyższej wstrzymali się od

głosowania nad deklaracją proklamującą niepodległość w marcu 1990 roku, a znaczna część

działaczy samorządowych okazała sympatię wobec próby puczu, który miał zatrzymać rozpad

ZSRR. W tym trudnym okresie wielu przedstawicielom mniejszości polskiej było bliżej do

ZSRR niż do niepodległej Litwy. Na ich postawę niewątpliwy wpływ miały silne tendencje

nacjonalistyczne wykazywane wówczas przez siły litewskie dążące do niepodległości, co

42 Zob. R. Kuźniar, Droga do wolności. Polityka zagraniczna III Rzeczypospolitej, Warszawa 2008, s. 81-82. 43 Artykuł, A. Krężlewicz, Jak 15 lat temu warszawiacy wspierali Litwinów w walce o niepodległość na: http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3113159.html [01.12..2009]. 44 Zob. M. Menkiszak, Trudne sąsiedztwo: problematyka bezpieczeństwa w stosunkach Polski z ZSRR i Rosją w

latach 1989-2000; [w:] R. Kuźniar (red.), Polska polityka bezpieczeństwa 1989-2000, Warszawa 2001, s. 161.

Page 60: stosunki_polsko_litewskie

60

zapowiadało zły stosunek przyszłych władz do praw i problemów mniejszości polskiej,

bowiem litewska tożsamość narodowa definiowała się z reguły w opozycji do Polski. Te

obawy szybko znalazły potwierdzenie. Rada Najwyższa rozwiązała w 1991 roku polskie rady

samorządowe w rejonach wileńskim i sołecznickim. Władze litewskie negatywnie reagowały

na popieranie przez Warszawę domaganie się przez Polaków na Litwie respektowania ich

praw (m.in. w sprawach korzystania z języka, rozwoju szkolnictwa polskiego)45. Działacze tej

mniejszości szukali sojuszników w Polsce, w której nie brak było wtedy wypowiedzi

wskazujących na polskie sentymenty bazujące na historycznej przynależności części ziem

litewskich do Rzeczypospolitej46. Bez wątpienia na wydarzenia i stosunki litewsko – polskie

wewnątrz Litwy miały również struktury sowieckie, de fakto działające na Litwie.

W tej atmosferze przywrócenie stosunków dyplomatycznych między obydwoma

krajami nastąpiło dopiero we wrześniu 1991 roku. Jeszcze trudniej przebiegały rozmowy

dotyczące wspólnej deklaracji dającej wstępną podstawę dla tych stosunków (prace nad

traktatem nie były w tamtym chłodnym czasie do pomyślenia).

W wyniku intensywnych kontaktów dyplomatycznych uzgodniono tekst wspólnej

polsko-litewskiej deklaracji, która została podpisana w Wilnie 13 stycznia 1992 roku przez

ministrów Krzysztofa Skubiszewskiego i Algirdasa Saudargasa. Dość rozległa i treściwa

Deklaracja o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy między Rzeczpospolitą

Polską a Republiką Litewską zawierała ważne uzgodnienia dotyczące wzajemnego

poszanowania suwerenności państwowej oraz integralności terytorialnej, rezygnacji z

wszelkich roszczeń terytorialnych, traktowania mniejszości narodowych zgodnie z

międzynarodowymi standardami, ochrony zabytków historii i kultury, wspólnego dążenia do

umownego uregulowania współpracy gospodarczej, ekologicznej, pomiędzy organizacjami i

na arenie międzynarodowej. Razem z deklaracją podpisano konwencję konsularną, która

miała obowiązujący prawno-międzynarodowy charakter. Na tej podstawie Polska i Litwa

zawarły wiele umów dotyczących szczegółowych rozwiązań gospodarczych, prawnych,

transportowych, ekologicznych, granicznych, a także umowę o ruchu bezwizowym,

porozumienie o współpracy wojskowej i in.

Mimo braku traktatu podstawowego w latach 1992- 1993 podpisano dużą liczbę

45 Zob. R. Kuźniar, Droga do wolności…, s. 82. 46 Na przykład, aby nie powiększać problemów w stosunkach dwustronnych, Warszawa nie zdecydowała się na wniesienie sprawy traktowania polskiej mniejszości na Litwie na forum OBWE czy Rady Europy, mimo że za takim krokiem przemawiały racje merytoryczne i czego domagały się niektóre środowiska polityczne w Polsce.

Page 61: stosunki_polsko_litewskie

61

szczegółowych umów tworzących bardzo solidną podstawę prawną dla stosunków

dwustronnych i praktycznej współpracy w wielu dziedzinach tj.47:

- Umowę między radiem i telewizją obu państw- 17.01.1992

- Umowę dotycząca ochrony środowiska- 24.01.1992

- Umowę o handlu i współpracy gospodarczej- 27.02.1992

- Umowę o międzynarodowych przewozach drogowych- 18.03.1992

- Umowę o komunikacji kolejowej przez granicę państwową- 07.07.1992

- Umowę w sprawie przejść granicznych- 12.08.1992

- Umowę w sprawie wzajemnego popierania inwestycji- 28.09.1992

- Umowę o cywilnej komunikacji lotniczej- 27.10.1992Umowę o pomocy prawnej i

stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych, pracowniczych i karnych-

26.01.1993

- Umowę o ruchu bezwizowym- 07.05.1993

- Porozumienie o współpracy wojskowej- 15.06.1993

- Porozumienie o współpracy w dziedzinie pracy i polityki socjalnej- 15.07.1993

- Umowę o otwarciu przejścia granicznego Kalwaria- Budziska- 26.08.1993

- Umowę w sprawie unikania podwójnego opodatkowania i zapobiegania uchylaniu się

od opodatkowania w zakresie podatków od dochodu i majątku- 20.01.1994

Dobry rozwój stosunków dwustronnych i rozwiewanie niepokojów, które ciążyły na

tych stosunkach w latach 1990- 1991 sprawił, że Warszawa i Wilno zdecydowały się nadać

im traktatowy fundament, choć Warszawa nie kryła swego rozczarowania jakoby złym

traktowaniem przez Litwę mniejszości polskiej. I ponownie nad negocjacjami zaciążyła

przeszłość. Strona litewska domagała się początkowo wyraźnego potępienia w tekście

"polskiej okupacji Wileńszczyzny", co było nie do przyjęcia przez Polskę. W imieniu strony

polskiej projekt traktatu przedłożył minister Skubiszewski, w styczniu 1993 roku, po długich

negocjacjach zaś i wycofaniu się przez Litwę z tego żądania jego uzgodniony tekst

ratyfikował w lutym 1994 roku minister A. Olechowski. Do podpisania przez prezydentów

obu krajów Traktatu między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Litewską o przyjaznych

stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy doszło w Wilnie 26 kwietnia 1994 roku48.

Odniesienie się do trudnej przeszłości zostało zawarte w preambule traktatu w sposób

akceptowalny dla obu stron. Wyraziły one "żal z powodu konfliktów między obydwoma

47 Zob. J. Kukułka, Traktaty sąsiedzkie Polski odrodzonej, Wrocław 1998, s.100-101. 48

Zob. tekst Traktatu: http://www.wilno.polemb.net/index.php?document=25- dn. 10.12.2009.

Page 62: stosunki_polsko_litewskie

62

państwami po zakończeniu I wojny światowej, kiedy po długotrwałej niewoli Polacy i Litwini

przystępowali do budowy nowego niepodległego życia" oraz potępiły "używanie przemocy,

które zdarzało się w stosunkach wzajemnych oby narodów"49. W preambule potwierdzono

także wzajemnie "integralność swoich terytoriów ze stolicami w Warszawie i Wilnie

niezależnie od procesu kształtowania się ich granic w przeszłości". W traktacie znalazło się

potwierdzenie zasady nienaruszalności granic i wyrzeczenia się roszczeń terytorialnych,

zobowiązanie do współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, zobowiązanie do regularnych

kontaktów międzypaństwowych na różnych szczeblach, w tym szefów państw i rządów, do

współpracy przygranicznej i międzyregionalnej w różnych sferach gospodarki, do opieki nad

miejscami i dobrami kultury, świadczącymi o wspólnej historii obu narodów. Szczególnie

dokładnie zostały określone prawa mniejszości narodowych zamieszkujących oba kraje.

Przyjęte regulacje zostały oparte na standardach europejskich, lecz niektóre sprawy, na

przykład pisownia imion i nazwisk, miały być określone w odrębnej umowie lub rozważone

w przyszłości50.

Traktat zawarto na 15 lat z klauzulą automatycznej prolongaty na okresy 5-letnie, jeśli

żadna ze stron nie wypowie go na rok przed upływem danego okresu. Został ratyfikowany

przez parlamenty obu państw 13 października 1994 roku, wszedł w życie 26 listopada 1994

roku - z chwilą wymiany dokumentów ratyfikacyjnych przez premierów Waldemara Pawlaka

i Adolfasa Šleževičiusa.

Podpisanie polsko-litewskiego traktatu uwieńczyło proces ustanawiania przyjaznych

stosunków i dobrosąsiedzkiej współpracy ze wszystkimi krajami sąsiedzkimi RP. Stosunki

dwustronne między Polską a Litwą zostały uregulowane całościowo, co wpłynęło

zdecydowanie korzystnie na ożywienie oraz pogłębienie wzajemnych relacji - w dziedzinie

politycznej, gospodarczej i kulturalnej, a także przyczyniło się do włączenia Litwy w obręb

regionalnej współpracy środkowo-europejskiej oraz ogólnoeuropejskiej.

Pierwsze lata stosunków między Warszawą a Wilnem przebiegały pod znakiem

głębokiej nieufności i podejrzliwości ze strony litewskiej oraz niezadowolenia z polityki

partnera ze strony polskiej. Litewska nieufność miała swoje źródła w postawie

zamieszkujących ten kraj Polaków, którzy z rezerwą odnieśli się do niepodległości Litwy.

49

Ibidem. 50

R. Kuźniar, Droga do wolności…, s. 81-84.

Page 63: stosunki_polsko_litewskie

63

Wkrótce stało się widoczne, że traktat wpłynął pozytywnie na rozwój rzeczowych

stosunków między Polską a Litwą w sferach polityki, gospodarki i kultury, stając się tym

samym impulsem do zawarcia kolejnej serii umów dwustronnych, tj.51:

Umowa o wzajemnym zatrudnianiu obywateli- 26.09.1994

Umowa o współpracy i pomocy wzajemnej w sprawach celnych- 30.01.1995

Umowa o wczesnym powiadamianiu o awarii jądrowej oraz o współpracy i pomocy

wzajemnej w dziedzinie bezpieczeństwa jądrowego i ochrony radiologicznej- 02.06.1995

Umowa o współpracy transgranicznej- 16.09.1995

Umowa o współpracy w dziedzinie morskiej żeglugi handlowej- 01.09.1995

Umowa o wspólnej granicy państwowej- 05.03.1996

Umowa wojskowa o wspólnej kontroli przygranicznej przestrzeni powietrznej-

05.03.1996

Protokół o współpracy między ministerstwami spraw zagranicznych- 05.03.1996

Od roku 1995 Litwa zaczęła dostrzegać w Polsce głównego partnera politycznego i

gospodarczego w Europie Środkowej oraz przewodnika na drodze do integracji europejskiej.

Również dzięki staraniom Polski, 27 czerwca 1996 roku podpisano w Warszawie polsko-

litewską umowę o wolnym handlu, która otworzyła Litwie drogę do analogicznych umów z

innymi państwami CEFTA, a tym samym i do tej organizacji.

W tej sytuacji w Wilnie żadna z sił politycznych nie miała wątpliwości, że integracja

Litwy z Europą Środkową i Zachodnią może skutecznie odbyć się przy ścisłej współpracy z

Polską jako partnerem strategicznym. Sygnałem nowego podejścia Wilna do stosunków z

Polską była wizyta prezydenta A. Brazauskasa w Warszawie w lutym 1995 roku. Od tamtej

poru nasiliły się systematyczne kontakty na najwyższym szczeblu. Bardzo często, przy

różnych okazjach spotykają się szefowie państw, rządów, parlamentów obu krajów.

Wydawane są liczne wspólne oświadczenia potwierdzające wspólnotę interesów narodowych

Polaków i Litwinów zarówno, co się tyczy sytuacji w regionie, jak i ich starań o członkostwo

w instytucjach zachodnich zwłaszcza, że Litwa szybko znalazła się w grupie krajów

stowarzyszonych, które w tzw. drugiej grupie starały się o rozpoczęcie negocjacji

członkowskich w UE. Polska wykazywała szczególną wrażliwość na potrzeby

bezpieczeństwa Litwy i choć miała świadomość, że kraje bałtyckie nie wejdą do NATO przy

51

Zob. J. Kukułka, Traktaty sąsiedzkie…, s.103.

Page 64: stosunki_polsko_litewskie

64

okazji pierwszego rozszerzenia, zabiegała o objęcie ich szczególną troską, zanim to się stanie

możliwe.

Dzięki tym zabiegom stosunkowo szybko doszło do poprawy klimatu stosunków

politycznych między Warszawą a Wilnem. Wyrazem zgodności obu państw stała się

podpisana 19 września 1996 roku w Gdyni- Wspólna deklaracja prezydentów Aleksandra

Kwaśniewskiego i Algirdasa Brazauskasa. Deklaracja ta zaakcentowała najważniejsze

kwestie, które wymagały zacieśnienia współpracy obu państw w dziedzinie polityki

zagranicznej, obronności, gospodarki i kultury; inicjatywę utworzenia Euroregionu „Niemen”

jako jednej z „praktycznych form współpracy transgranicznej”; znaczenie powołania na

Litwie i w Polsce Fundacji Rozwoju Współpracy Polsko- Litewskiej im. A. Mickiewicza,

która miała służyć zacieśnianiu współpracy w dziedzinie kultury, oświaty, polityki,

gospodarki, nauk społecznych i wymianie grup młodzieżowych52.

Kolejnym impulsem było podpisanie 14 lutego 1997 w Oliwie przez premiera

Włodzimierza Cimoszewicza i premiera Gediminasa Vagnoriusa umowy o współpracy i

wymianie młodzieży oraz porozumienia o powołaniu wspólnej komisji do walki z

przestępczością zorganizowaną. W tym samym czasie przedstawiciele resortów obrony obu

państw zawarli umowę o wymianie niejawnych informacji wojskowych, która umożliwiła

Litwie dostęp do zaawansowanych technologii i urządzeń wojskowych.

Również w 1997 roku powołano Radę Konsultacyjną przy prezydentach RP i RL oraz

Polsko-Litewskie Zgromadzenie Parlamentarne, które stanowiło stałe forum współpracy

parlamentów obu państw, które miało działać na rzecz rozwijania i umacniania przyjaźni oraz

współpracy. Kolejną instytucją powołaną w tym okresie była Rada ds. Współpracy

Międzyrządowej, która stanowił organ konsultacyjno-doradczy, zbierający się pod

przewodnictwem szefów rządów, z udziałem licznych ministrów oraz ambasadorów obu stron

w Warszawie i Wilnie. Działalność tych organów pozwoliła na rozszerzenia stosunków

dwustronnych na nowe dziedziny i utrwalanie ich nowego, dobrosąsiedzkiego, opartego na

zaufaniu charakteru.

Problem zaufania jednak nie zniknął do końca. Pewna nieufność pojawiła się po

polskiej stronie. Chodziło o przeciągający się brak rozwiązania dla problemów tj. sposób

reprywatyzacji ziemi, utrudnienia w rozwijaniu oświaty w języku polskim, reformy

administracyjne czy sprawa pisowni polskich nazwisk, którą władze litewskie zobowiązały

się rozwiązać jeszcze przy okazji traktatu z 1994 roku, a następnie zupełnie zlekceważyły

52

Ibidem, s.104-105.

Page 65: stosunki_polsko_litewskie

65

swoje zobowiązanie. Tego rodzaju postępowanie budziło również różne przejawy

niezadowolenia mniejszości polskiej i jej organizacji- Związku Polaków na Litwie. Były one

także skierowane przeciwko rządowi w Warszawie czy ambasadorowi RP na Litwie.

Biorąc pod uwagę trudne momenty we współżyciu obu narodów, należy uznać, że

szybki przełom, do którego doszło od momentu zawarcia traktatu między obydwoma

państwami, był czymś pozytywnym, nie tylko ze względów dwustronnych, lecz także

regionalnych, ponieważ oba kraje coraz częściej podejmowały inicjatywy służące stabilności i

poprawie ogólnego klimatu politycznego w tej części Europy53.

2. Droga do UE i NATO. Stanowisko Polski wobec starań Litwy o członkostwo w UE i NATO.

Dzięki powołanym organom i umowom w II połowie lat 90-tych ubiegłego stulecia

stosunki polsko-litewskie przerodziły się w strategiczne partnerstwo, co jest szczególnie

widoczne we współpracy dotyczącej realizacji wspólnych priorytetów politycznych -

członkostwa w NATO i UE. Polska okazała się najbliższym sojusznikiem i partnerem Litwy

w realizacji celów strategicznych. Szczególnie od chwili wejścia RP do Sojuszu

Północnoatlantyckiego w 1999 roku stało się jasne, że droga Litwy do integracji

euroatlantyckiej wiedzie przez Warszawę oraz że Polska jest najlepszym promotorem

członkostwa Litwy w NATO54.

Pomimo, że RL rozpoczęła negocjacje akcesyjne z Unią Europejską później, niż inne kraje

kandydujące, dzięki mobilizacji rządu, parlamentu i całego społeczeństwa oraz szybkiemu

wprowadzeniu zmian legislacyjnych Litwa zdołała dołączyć do pierwszej grupy państw, które

przystąpią do UE w maju 2004 roku. Warto podkreślić, iż żadna z liczących się litewskich sił

politycznych nie występuje przeciwko wejściu RL do UE, zaś w referendum

przedakcesyjnym Litwini poparli członkostwo w UE najbardziej zdecydowanie (89 proc.)

spośród wszystkich społeczeństw krajów kandydujących.

3. Współpraca w ramach RPMB.

53

R. Kuźniar, Droga do..., s. 166-168. 54

Ibidem.

Page 66: stosunki_polsko_litewskie

66

Rada Państw Morza Bałtyckiego55 (z siedzibą w Sztokholmie) została powołana 6

marca 1992r jako ogólno-regionalne forum współpracy i koordynacji między państwami

Morza Bałtyckiego. Radę utworzono w Kopenhadze, podczas spotkania ministrów spraw

zagranicznych Danii, Estonii, Finlandii, Litwy, Łotwy, Niemiec, Norwegii, Polski, Rosji i

Szwecji oraz przedstawiciela Komisji Europejskiej. Celem Rady jest popieranie nowych idei

związanych ze współpracą przy jednoczesnym zachowaniu bliskich stosunków z innymi

państwami i organizacjami międzynarodowymi. Podstawy funkcjonowania RPMB określają:

Deklaracja Konferencji Ministrów Spraw Zagranicznych Państw Morza Bałtyckiego i Zakres

Działania Rady Państw Morza Bałtyckiego.

Współpraca między krajami Morza Bałtyckiego dotyczy:

– pomocy dla nowych instytucji demokratycznych,

– pomocy gospodarcza i techniczna,

– zagadnień humanitarnych i zdrowotnych,

– ochrony środowiska naturalnego i współpracy w zakresie energetyki,

– kultury, edukacji, turystyki i wymiany informacji,

– transportu i łączności.

Członkami RPMB są kraje zaproszone na konferencję w Kopenhadze oraz Islandia (od

1993 roku) i Komisja Europejska. Ze względu na zainteresowanie państw nieczłonkowskich

wprowadzono status: specjalnego uczestnika, obserwatora oraz gościa. Państwa posiadające

taki status nie biorą udziału w procesie decyzyjnym Rady. Od czerwca 1999 roku status

obserwatora przyznano: Francji, USA, Ukrainie, Wielkiej Brytanii. Status specjalnego

uczestnika mają: Konferencja Parlamentarna do spraw Współpracy w Regionie Morza

Bałtyckiego, Bałtycka Konferencja Współpracy Subregionalnej, Związek Miast Bałtyckich.

Spotkania odbywają się na trzech poziomach:

– szefów rządów państw członkowskich,

– ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich,

– ekspertów.

55

Zob. http://www.cbss.org/main- dn. 18.12.2009.

Page 67: stosunki_polsko_litewskie

67

RPMB stara się realizować wizję regionu, w którym państwa zaznaczają swą bałtycką

tożsamość, gdzie zachodzi proces głębokich przeobrażeń demokratycznych wspieranych

przez szybki rozwój gospodarczy. Region ten ma rozwijać liczne powiązania z obszarem Unii

Europejskiej. RPMB wspiera więc umocnienie współpracy w rejonie Morza Bałtyckiego oraz

stara się rozwijać kontakty z organizacjami europejskimi. Duża waga jest przywiązywana do

rozbudowy infrastruktury w zakresie energetyki i transportu, zarówno drogowego jak i

morskiego, co uważane jest za element infrastruktury europejskiej.

Sprawy ochrony środowiska naturalnego zajmują w działalności Rady bardzo istotną rolę.

Wkład Rady wyraża się w pomocy udzielanej Komisji Helsińskiej (HELCOM) w realizacji

jej zadań w tym zakresie oraz Grupie Roboczej do spraw Bezpieczeństwa Nuklearnego i

Radiologicznego. Program RPMB to Agenda 21, która została przyjęta przez VII sesję

ministerialną w czerwcu 1998r. Obejmuje ona: planowanie przestrzenne, rolnictwo,

rybołówstwo, leśnictwo, przemysł, transport i turystykę.

W ostatnich latach jednym z ważnych przedmiotów współpracy państw bałtyckich w ramach

RPMB stało się bezpieczeństwo obywatelskie, które obejmuje problematykę: bezpieczeństwa

morskiego, zagrożenia dla środowiska naturalnego, zapobiegania katastrofom przemysłowym

i ich zwalczania, kontroli ruchu powietrznego, morskiego i granicznego oraz współpracy

służb ratowniczych.

Polska była zaliczana do pionierów współpracy bałtyckiej już przed powstaniem RPMB.

We wrześniu 1991r. utworzono Związek Miast Bałtyckich z siedzibą w Gdańsku, który skupił

ponad 40 miast. Od stycznia 1996 r. Gdańsk jest również siedzibą programu regionalnego

VASAB 2010 (wizje i strategie wokół Bałtyku 2010). Przed przejęciem w maju 1994 roku

rocznego przewodnictwa Polska przedstawiła swoja koncepcję działania Rady w tym okresie,

przy czym szczególną uwagę zwrócono na:

– współpracę gospodarczą jako czynnik integrowania państw niebędących członkami Unii

Europejskiej z tą organizacją;

– rozwój infrastruktury w dziedzinie transportu, energetyki i telekomunikacji;

– realizację kompleksowego programu ochrony środowiska Bałtyku;

– realizację uzgodnionego programu pomocy w umacnianiu i rozwoju instytucji

demokratycznych.

Ustanowiona została ponadto "Nagroda Gdańska za wybitne osiągnięcia w rozwoju

Page 68: stosunki_polsko_litewskie

68

współpracy w regionie RPMB". We wrześniu 1999 roku w Gdańsku zorganizowano III

Konferencję Urzędów Celnych i IV Konferencję Ministrów Kultury Krajów Nadbałtyckich.

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych Unia Europejska uznała, że RPMB stanowi ważny

składnik północnego wymiaru UE. Stanowi to o tym, że polityka Rady jest odpowiednia.

Sprzyjać ma temu również rozszerzenie UE o kolejne państwa bałtyckie, a także wzrost

liczby państw-członków Unii, które chcą współpracować z RPMB. Polska z zadowoleniem

przyjęła decyzję Unii o włączeniu wszystkich, bez wyjątku państw bałtyckich, do inicjatyw

Wymiaru Północnego Unii Europejskiej.

W dniach 18 - 19 grudnia 2000r., w Warszawie odbyło się spotkanie ekspertów RPMB,

w którym uczestniczyło 22 gości z zagranicy (w tym z Komisji Europejskiej)oraz uczestnicy

polscy z MSZ, Min. Transportu i Gospodarki Morskiej, Straży Granicznej, Urzędów

Morskich w Szczecinie i Gdyni, Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, Szkoły

Głównej Służby Pożarniczej oraz przedstawiciele MSWiA z Departamentu Bezpieczeństwa

Powszechnego. W czasie obrad prezentowane były problemy z zakresu zarządzania

kryzysowego w Unii Europejskiej, program EUROBALTIC, jak też doświadczenia ze

współpracy w rejonie Bałtyku. Na czas spotkania powołane zostały 3 grupy robocze:

– grupa I zajmowała się organizacyjnymi i prawnymi aspektami ochrony cywilnej oraz

tworzeniem mechanizmów ułatwiających współpracę w tym zakresie (moderatorem był

przedstawiciel MSWiA - główny specjalista w Wydziale Gotowości Cywilnej)

– grupa II zajmowała się bezpieczeństwem morskim, współpracą straży przybrzeżnej,

swobodnym dostępem do portów, tworzeniem mechanizmów współpracy (moderatorem był

przedstawiciel Min. Transportu i Gospodarki Morskiej)

– grupa III skupiła się na problemach ochrony ludności, przewożeniu materiałów

niebezpiecznych, wprowadzaniu telefonu alarmowego 112 (moderatorem był przedstawiciel

KG PSP)56.

Przewodnictwo w RPMB zmienia się co roku, Polska przewodniczyła organizacji

dwukrotnie, ostatnio od czerwca 2004 roku do czerwca 2005 roku. Polski program działań

zakładał zwiększenie znaczenia Rady jako podstawowego instrumentu do koordynowania

współpracy państw w regionie bałtyckim po rozszerzeniu UE57, ściślejsze współdziałanie z

Komisją Europejską, większy udział w dialogu UE-Rosja oraz realizacji Europejskiej Polityki

56

Opracowanie Departamentu Bezpieczeństwa Powszechnego MSWiA Ochrona cywilna na obszarze państw

akwenu Morza Bałtyckiego

na:http://www.mswia.gov.pl/wai/pl/206/166/Ochrona_cywilna_na_obszarze_panstw_akwenu_Morza_Baltyckieg

o.html- dn.19.12.2009. 57

Spośród 11 państw uczestniczących w RPMB 8 to członkowie Unii.

Page 69: stosunki_polsko_litewskie

69

Sąsiedztwa i Północnego Wymiaru UE, zacieśnianie współpracy z Nordycką Radą Ministrów,

a także z Ukrainą i Białorusią. Polska również zwracała uwagę na potrzebę dyskusji na temat

roli RPMB oraz innych struktur bałtyckich po rozszerzeniu Unii, aby można było jak najlepiej

wykorzystać istniejące zasoby eksperckie i finansowe oraz unikać nakładania się działań.

Polska kładła szczególny nacisk na współpracę transgraniczna i międzyregionalną, ochronę

środowiska, współpracę gospodarczą, integrację społeczną, wzmacnianie bezpieczeństwa

obywateli58.

W lipcu 2009 roku przewodnictwo w RPMB objęła Litwa, która pełniła tę funkcję do

czerwca 2010 roku59.

Działalność w RPMB jest uzupełnieniem polsko- litewskiej współpracy zarówno ze

względu na bliskie sąsiedztwo i wspólne dziedzictwo kulturowe ale także ze względu na

korzyści jakie odniosą obydwa państwa po utworzeniu polsko-litewskiego połączenia

elektroenergetycznego. Powołana 19 maja 2008 r. spółka LitPol Link pracuje nad studium

dotyczącym warunków technicznych, finansowych i ekonomicznych. Budowa połączenia

elektroenergetycznego jest uzależniona od wielkości mocy, jaką Polska będzie mogła

odbierać z planowanej elektrowni. Udział we wspólnym projekcie Litwy, Polski, Łotwy i

Estonii - budowy elektrowni jądrowej na Litwie, która poprawi bilans energetyczny w

regionie i może stanowić ważne ogniwo w systemie bezpieczeństwa energetycznego regionu.

Wysiłki Polski i Litwy w RPMB w dużej mierze koncentrują się na zapobieganiu

zagrożeniom wynikającym z katastrof ekologicznych, naturalnych i technologicznym oraz ich

skutkom. Istotną rolę może w tym odgrywać utworzenie zintegrowanego systemu ostrzegania

i informowania o zagrożeniach i katastrofach. Polska proponowała także stworzenie

zintegrowanego systemu łączności radiowej na Bałtyku, unifikację i normalizację

technicznych środków ratunkowych oraz wymianę specjalistów, jak też organizowanie

wspólnych szkoleń i ćwiczeń.

Rozdział VII. Polsko- litewska współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa.

58

Zob. J.Gajewski, Polityka regionalna Polski, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej”, Warszawa 2006,

s.178-182. 59

Zob. http://www.urm.lt- dn. 18.12.2009.

Page 70: stosunki_polsko_litewskie

70

Odzyskanie niepodległości przez Republikę Litewską, zmiany ustrojowe w Polsce, oraz

rozpad Układu Warszawskiego zmusiły oba państw przed koniecznością odnalezienia

swojego miejsca w zmieniających się warunkach bezpieczeństwa europejskiego.

Oznaczało to dla Polski i Litwy konieczność przyjęcia strategii bezpieczeństwa,

dostosowanych do nowych warunków. W trakcie jej formułowania szybko zorientowano się,

że polsko-litewska współpraca w zakresie bezpieczeństwa jest pożądana, po czym obydwa

kraje uznały się za partnerów strategicznych60. W przyjętych przez rządy obu państw

dokumentach określających priorytety polityki zagranicznej oraz założenia polityki

bezpieczeństwa znalazły się sformułowania, że celem obu państw jest przede wszystkim

pełna integracja z Sojuszem Północnoatlantyckim oraz nawiązanie współpracy ze wszystkimi

sąsiadami.

Nowy porządek międzynarodowy, który powstał na przełomie lat osiemdziesiątych i

dziewięćdziesiątych sprawił, że zagrożenie wybuchem ogólnoeuropejskich lub globalnych

konfliktów zmniejszyło się. Pojawiły się natomiast nowe zagrożenia. Zachodzące zmiany

zmusiły państwa do przedefiniowania ich polityki bezpieczeństwa. Niepodległa Republika

Litewska i Polska jako w pełni suwerenne państwa musiały znaleźć sposób, aby zwiększyć

swoje interesy związane przede wszystkim z bezpieczeństwem.

Po rozpadzie bloku wschodniego oba państwa znalazły się w tzw. próżni

bezpieczeństwa, gdyż nie miały żadnych sojuszników gwarantujących im wsparcie w razie

jakiegokolwiek konfliktu61. Owszem oba państwa brały udział w Konferencji Bezpieczeństwa

i Współpracy w Europie – OBWE, które stanowiło „strażnika przestrzegania porozumienia

CFE i CSBMs”62, jednak szybko okazało się, że instytucja ta nie jest w stanie zapewnić

poczucia bezpieczeństwa i nieskrępowanego rozwoju. Oba państwa poszukując gwarancji

bezpieczeństwa zobaczyły szansę na ich realizację, ze strony NATO, co wiązało się z kolei z

koniecznością stawienia czoła nowym wyzwaniom.

W listopadzie 1991 roku podczas rzymskiego szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego

ustanowiono Północnoatlantycką Radę Współpracy (NACC)- struktury, dzięki której granice

transatlantyckiej strefy bezpieczeństwa przesunęły się na wschód. Litwa i Polska stały się

członkami NACC, uczestniczyły w programie Partnerstwie dla Pokoju (PdP), wzmocnionego

PdP i w Euroatlantyckiej Radzie Partnerstwa (EACP). Współpracy w ramach NACC,

60

Zob. B. Górka-Winter, Polsko-litewska współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa [w] „Polski Przegląd

Dyplomatyczny” t.1 nr 2(2)/2001, s. 127. 61

Zob. E. Poseł-Częścik, Miejsce Litwy i Polski w przestrzeni transatlantyckiej, [w] „Polski Przegląd

Dyplomatyczny” t.1 nr 2(2)/2001, s. 121. 62

Traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie,19.11.1990 r., wszedł wforce on 9 November 1992,

http://www.osce.org/docs/english/1990-1999/cfe/cfetreate.htm . życie 9.11.1992.

Page 71: stosunki_polsko_litewskie

71

przekształconej w 1997 roku w EACP, polegała na konsultacjach politycznych oraz

współpracy w zakresie operacji pokojowych, gospodarki, systemów informatycznych,

przemysłu zbrojeniowego, nauki i techniki oraz demokratycznej kontroli sił zbrojnych i

cywilnego zwierzchnictwa nad nimi. Jednak struktura ta nie zapewniła oczekiwanych

gwarancji bezpieczeństwa a nawet utrudniała państwom partnerskim rozwijanie kontaktów

indywidualnych z Sojuszem, chociaż jej powstanie oznaczało nowe możliwości we

współdziałaniu z NATO63. Kolejnym krokiem w nawiązywaniu współpracy był program

„Partnerstwo dla Pokoju”, był to plan współpracy wojskowej z członkami NACC dla potrzeb

przyszłych międzynarodowych operacji pokojowych, humanitarnych i poszukiwawczo-

ratowniczych. Program PdP zakładał m.in. możliwość konsultacji z NATO na wypadek

zagrożenia, jednak nie zapewniał gwarancji bezpieczeństwa krajom środkowoeuropejskim.

Polska i Litwa podpisały ten dokument w 1994 roku. Jednak głównym celem obu państw było

członkostwo w NATO. Polska osiągnęła ten cel 12 marca 1999 roku, Litwa natomiast 29

marca 2004 roku.

Zdolność do realizacji zadań wynikających z zobowiązań zbiorowego bezpieczeństwa

oraz do udziału w nowych misjach NATO wymaga interoperacyjności, które wiąże się z

koniecznością dostosowania infrastruktury i zakupem sprzętu wojskowego. Wszystko to

wiąże się z dużymi wydatkami państwa. Polska i Litwa ze względu na przyjęcie

odpowiednich przepisów w ciągu ostatnich lat przezwyciężyły trudności związane z

dostosowaniem do kryteriów członkowskich w NATO.

Ponadto Polska i Litwa przywiązują dużą wagę do stosunków ze Stanami

Zjednoczonymi, które jest nie tylko supermocarstwem współczesnego świata, ale także ze

względu na wnoszony przez siebie wkład jest liderem Sojuszu Północnoatlantyckiego. USA

już od połowy lat dziewięćdziesiątych energicznie i skutecznie popierała dążenia państwa

Europy Środkowej do członkostwa pierwszego Sojuszu. Stany Zjednoczone współpracowały

z krajami aspirującymi do członkostwa, czego przykładem była realizacja postanowień Karty

Partnerstwa, podpisanej w styczniu 1998 roku przez USA, Litwę, Łotwę i Estonię64.

Wówczas udowodniły swój wpływ na Rosję a także szybkość w podejmowaniu decyzji oraz

brak strachu w podejmowania ryzyka.

Jednak intensywna współpraca ze Stanami Zjednoczonymi nie oznacza, że Polska i

Litwa nie mają wspólnych interesów z pozostałymi państwami europejskimi. Oba kraje

63

Zob. M. Tabor, Polska w Sojuszu Północnoatlantyckim, [w] S. Parzymies, I. Rysińska, Polska w organizacjach

międzynarodowych, Warszawa 2002, s.71-72. 64

Por. Karta Partnerstwa między Stanami Zjednoczonymi Ameryki a Republiką Estonii, Republiką Litwy i

Republiką Łotwy, http://www.bbn.gov.pl/portal.php?serwis=pl&dzial=473&id=242&search=1002- 01.12.2009.

Page 72: stosunki_polsko_litewskie

72

wspierają rozwój Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (ESDI)65 na drodze do

prawdziwego partnerstwa transatlantyckiego. Pod koniec ostatniej dekady nurt rozwoju ESDI

przeniesiono z NATO i Unii Zachodnioeuropejskiej do Unii Europejskiej w postaci Wspólnej

Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (CESDP). Stany Zjednoczone odniosły się z nieufnością do

tworzenia europejskich sił interwencyjnych, ponieważ może to pochłonąć środki europejskich

sojuszników- członków UE, co może niekorzystnie wpłynąć na ich zaangażowanie w NATO.

Perspektywa rozwiązania Unii Zachodnioeuropejskiej i przejęcie większości jej funkcji

przez UE wywołało niepokój wśród państw posiadających status członka stowarzyszonego z

UZE (w tym Polska) oraz partnerów stowarzyszonych (tj. Litwa i Polska, która była nim w

latach 1994-1999). W obliczu zagrożenia znalezienia się poza głównym nurtem rozwoju

ESDI, kraje te zaczęły domagać się możliwości uczestniczenia w rozwoju CESDP, jeszcze

przed ich przystąpieniem do UE66.

Niektóre państwa UE uważały, iż niektóre kraje kandydujące są w zbyt bliskich

stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi, co z czasem może źle wpłynąć na europejskie

struktury bezpieczeństwa. Dlatego patrzyli na wniosek współpracy z rezerwą zwłaszcza w

obliczu napięć wynikłych wobec planowanej przez Stany Zjednoczone budowy Narodowego

Systemu Obrony67. W tym kontekście sytuacja krajów negocjujących przystąpienie do UE, a

jednocześnie aspirujących lub już będących członkami NATO, była szczególnie delikatna.

NATO jako zintegrowana struktura wojskowa posiadająca pół wieku doświadczenia jest

jedyną instytucją w strefie euroatlantyckiej mogącą zaoferować twarde gwarancje

bezpieczeństwa, wspierane przez supermocarstwo. Polska postrzega NATO jako główne

forum stanowiące realizację jej narodowej strategii bezpieczeństwa, Litwa dążyła do

członkostwa w NATO z podobnych przyczyn. Dlatego osłabienie pozycji NATO byłoby z

punktu widzenia obu krajów szczególnie niekorzystne, co mogło mieć wpływ na ich

integracyjne aspiracje. Z kolei członkostwo w UE ma ogromne znaczenie zarówno dla Litwy

jak i Polski, również ze względów bezpieczeństwa, ponieważ w przyszłości UE może stać się

jedną z najważniejszych instytucji organizacji operacji pokojowych. Równie ważna pod

względem bezpieczeństwa jest unijna współpraca w dziedzinie sądownictwa i spraw

wewnętrznych. Dzięki tej współpracy możliwe jest zwalczanie przestępczości

zorganizowanej, która stanowi najszybciej rozwijające się zagrożenie na początku XXI

wieku. Handel narkotykami, pranie brudnych pieniędzy, handel ludźmi, nielegalny handel

65

Zob. Marcin Mróz, Co to jest ESDI? Europejska tożsamość w zakresie bezpieczeństwa i obrony w dyskursie

politycznym UE, NATO i UZE, http://biurose.sejm.gov.pl/teksty/i-697.htm- 03.12.2009. 66

Zob. E.Poseł-Częścik, op.cit., s. 123. 67

National Missile Defence

Page 73: stosunki_polsko_litewskie

73

bronią oraz obrót materiałami rozszczepialnymi, rozwija się na granicy ze strefą

niestabilności, a Polska i Litwa leżą na granicy Europy Środkowej i Europy Wschodniej, w

pobliżu tej strefy. Jednak najważniejszym problemem jest zagrożenie marginalizacją. W

dobie globalizacji i rewolucji informacyjnej, brak dostosowania do panujących wytycznych

może tyko pogłębić lukę cywilizacyjną, która powstała po ponad pół wiekowej sowieckiej

dominacji. Dlatego integracja z zachodnią Europą jest szansą na wyjście z peryferii oraz

możliwością zmiany stosunków z Rosją. Oczywiście aktualnie ani Litwa ani Polska nie mają

żadnych spornych kwestii w stosunkach z Rosją, gdyż ich wzajemne stosunki regulowane są

przez prawo międzynarodowe, ponadto współpracują ze sobą na forum OBWE. Jednak ta

współpraca nie jest łatwa ze względów psychologicznych występujących w mniejszych

państwach tj. jak Polska czy Litwa, gdzie wciąż żywe są wspomnienia dążeń imperialnych

większych sąsiadów. Sytuacji nie poprawia również fakt, że ani Polski ani Litwy Rosja nie

traktuje jako partnerów. Jednak oba państwa będąc członkami grup integracyjnych tj. UE w

tym poprzez rozwijanie Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa, rozwijają swoje

ambicje mające na celu współtworzenie polityki UE wobec Rosji. Należy również zauważyć,

że Polska i Litwa stają się także współtwórcami nurtu w stosunkach transatlantyckich w

ramach dialogu UE-USA68.

Analizując miejsce Litwy i Polski w strefie transatlantyckiej nie można pominąć kwestii

ich lokalizacji w subregionie Morza Bałtyckiego. Wiążą się z tym dwie kwestie: pierwsza

polega na wspólnej tożsamości w jednoczącej się Europie- Mare Nostrum, ale także na

zagrożeniach, z którymi państwa regionu muszą się zmierzyć. W regionie tym występują

zagrożenia ekologiczne, zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego (uzależnienia od

narkotyków, rozprzestrzenianie chorób zakaźnych), jak również problemy związane z

poszanowaniem praw mniejszości etnicznych, problemy związane z transformacją ustrojową

(w tym realizacją zasad rządów prawa) czy ze zorganizowaną przestępczością. Region ten jest

przykładem współpracy między wieloma państwami i instytucjami strefy euroatlantyckiej.

Oprócz współpracy dwustronnej Polska i Litwa współpracują tu z Rosją, Estonią, Islandią,

Łotwą Norwegią w ramach Północnego Wymiaru UE69. Ochrona środowiska, bezpieczeństwa

jądrowego, walka z przestępczością zorganizowaną zostały uznane za priorytety Inicjatywy

Północnego Wymiaru. Jego realizacja jest wspierana przez instytucje tj.: Rada Państw Morza

Bałtyckiego, Euroarktyczna Rada Morza Barentsa i Rada Arktyczna, co w konsekwencji

68

Zob. E.Poseł-Częścik, op.cit., s. 124-125. 69

Więcej nt. celu i zakresu działań Wymiaru Północnego na: http://www.ndphs.org/?language,Polski,about_nd-

dn. 05.12.2009.

Page 74: stosunki_polsko_litewskie

74

nadaje wymiar transatlantycki. Poza tym Stany Zjednoczone już w latach dziewięćdziesiątych

wykazywały zainteresowanie obecnością nad Bałtykiem, czego dowodem jest amerykańska

Inicjatywa Północnoeuropejska oraz Karta Partnerstwa.

W latach 90-tych Polska i Litwa zajmowały w nowo utworzonej strefie transatlantyckiej

podobne stanowiska w zakresie bezpieczeństwa. Dziś interesy te różnią się tak samo jak oba

kraje różnią się do siebie. Równość w świetle prawa międzynarodowego, partnerskie relacje,

ale różnią się pod względem wielkości terytorium a także potencjałem gospodarczym,

demograficznym i militarnym. Niemniej oba państwa są świadome, że mają zbieżne interesy i

że ze względu na podobne otaczające je środowisko dzielą ten sam cel, tj. bezpieczeństwo.

Sama świadomość wystarczyła, aby przekonać Polaków i Litwinów do partnerstwa

strategicznego.70

1. Współpraca w sferze politycznej.

Współpraca polityczna Polski i Litwy rozwija się przede wszystkim na płaszczyźnie

bilateralnej, a jej intensywność od 1997 roku stale wzrasta. Wówczas rozpoczęto regularne

spotkania gabinetów obu państw (obecnie w postaci Rady do spraw Współpracy Rządów

Polski i Litwy), od czerwca 1997 roku działa także Wspólny Komitet Konsultacyjny

Prezydentów RP i RL oraz Zgromadzenie Poselskie Sejmu RP i RL71. Prace tych instytucji

wspierają częste wizyty na wysokim szczeblu polityków obydwu państw. W wyniku jednej z

takich wizyt prezydenci Polski i Litwy podpisali Wspólną Deklarację, która określiła

charakter stosunków polsko- litewskich, jako partnerstwo strategiczne.

Efektem współpracy politycznej na rzecz bezpieczeństwa było m.in. zorganizowanie

przez oba państwa ważnych konferencji. Obie: „Koegzystencja narodów i stosunki

dobrosąsiedzkie- gwarancja bezpieczeństwa i stabilności w Europie” (1997) oraz „Integracja

Euroatlantycka- kluczowy aspekt stabilizacji” (1998) odbyły się w Wilnie pod patronatem

prezydentów Polski i Litwy72.

Współpracę dwustronną uzupełnia kooperacja w ramach organizacji

międzynarodowych. Oba państwa wykorzystały mechanizmy, jakie dał im m.in. Sojusz

Północnoatlantycki w postaci Euroatlantyckiej Rady Partnerstwa oraz „Wzmocnionego

Partnerstwa dla Pokoju” a także Plan Działania na rzecz Członkostwa. Litwa i Polska również

70

Zob. E. Poseł-Częścik, op.cit., s.125-126. 71

Zob. B. Górka-Winter, op.cit., str.128. 72

Por.: www.urm.lt.- 05.12.2009.

Page 75: stosunki_polsko_litewskie

75

współpracują w ramach Rady Państw Morza Bałtyckiego oraz instytucji uczestniczących we

współpracy bałtyckiej, podlegających kierownictwu Rady tj.: Konferencja Subregionalna

Państw Bałtyckich i Związek Miast Bałtyckich73.

Jednak najważniejsze znaczenie dla osiągania pomyślnych efektów tej współpracy ma

fakt zgodności obydwu państw co do tego, iż poszerzanie strefy stabilności w europie wiąże

się z przesuwaniem granic NATO w kierunku wschodnim.

2. Współpraca w sferze wojskowej.

Podstawę dla dwustronnej współpracy wojskowej stanowi podpisana 5 lutego 2001 roku

Umowa między Rządem RP a Rządem RL dotycząca współpracy w dziedzinie obronności a

także umowę o ochronie informacji niejawnych oraz umowę dotyczącą współpracy w ramach

„Partnerstwa dla Pokoju”. Umowa dotycząca współpracy w dziedzinie obronności stanowi

podstawę dla współpracy wojsk lądowych, lotniczych oraz morskich, jednocześnie była to

pierwsza umowa o współpracy wojskowej, jaką Litwa zawarła z krajem członkowskim

NATO.

W 1997 roku utworzono Polsko-Litewski Batalion (LITPOLBAT) w ramach którego

oddziały polskie i litewskie spotykały się na wspólnych manewrach aby nabyć

doświadczenia74. Ponadto Litwa i Polska biorą udział we wspólnych ćwiczeniach w ramach

programu BALTOPS, który ma na celu udoskonalenie koordynacji operacji morskich w

rejonie Bałtyku75. Również w zakresie kontroli przestrzeni powietrznej istnieje pewna

współpraca. W jej ramach Polska wspomagał tworzenie litewskich sił zbrojnych głównie

poprzez: dostawy sprzętu, uzbrojenia i wyposażenia wojskowego, wspieranie prac Bałtyckiej

Grupy do spraw Bezpieczeństwa (BALTSEA) a także współpracę szkoleniową. Polska była

również jednym z państw, które podpisały dokument o założeniu Bałtyckiej Akademii

Obrony (BALTDEFCOL)76

Ważnym forum współpracy w sferze militarnej dla Polski i Litwy stanowi również

Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Najważniejsze pola współpracy w

ramach OBWE to kontrola zbrojeń i rozbrojenie oraz wprowadzanie w życie środków

budowy zaufania i bezpieczeństwa. Aktualnie piąta generacja CSBI przewiduje m.in.

73

Por.: S.Michałowski, Współpraca bałtycka, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej, Warszawa 2000, s.129. 74

Więcej na: http://www.wp.mil.pl/pl/strona/43/ -12.12.2009. LITPOLBAT został rozformowany 30 czerwca

2008 roku. 75

Więcej nt. ćwiczeń w ramach BALTOPS na: http://www.wojsko-

polskie.pl/articles/view/13709/223/BALTOPS%202009.html- 16.11.2009. 76

Zob. B. Górka-Winter, op.cit., str.131.

Page 76: stosunki_polsko_litewskie

76

doroczną wymianę informacji wojskowych, w tym informacji o siłach zbrojnych i ich

organizacji, rozwój kontaktów wojskowych, uprzednie powiadamianie o określonych

rodzajach działalności wojskowej oraz środki weryfikujące w tym prawo do przeprowadzania

inspekcji na terytorium każdego państwa według ściśle ustalonych procedur77.

W 2004 roku polsko-litewskie patrole zmechanizowane rozpoczęły kontrolowanie

wspólnej granicy, która po 1 maja stała się wewnętrzną granicą Unii Europejskiej.

Zdemontowano ogrodzenia z drutu kolczastego oddzielającego oba państwa zastępując je

nowoczesnymi urządzeniami. Z 1 maja na polsko- litewskich przejściach granicznym

zaprzestano odpraw celnych, pozostawiając jedynie kontrolę dokumentów tożsamości.

W tamtym okresie współpraca wojskowa była odbiciem relacji politycznych.

Początkowo została utrudniona przez niejasną sytuację wokół prezydenta Paksasa, jednak już

w maju doszło do spotkania polskiego ministra obrony Jerzego Szmajdzińskiego z p.o.

prezydenta Litwy A. Paulauskasa. Politycy poruszyli wiele ważnych tematów dotyczących

udziału obu państw w operacji militarnej w Iraku, opowiedzieli się za zwiększeniem roli

społeczności międzynarodowej w stabilizacji politycznej i rekonstrukcji gospodarczej tego

kraju78. Ponadto opowiedzieli się za utorzeniem sił szybkiego reagowania Unii Europejskiej

oraz integracji systemów dowodzenia i obrony powietrznej obu krajów, jak również wymiany

doświadczeń w reformowaniu sił zbrojnych. Ponadto minister Szmajdziński zaproponował

pomoc Polski w integracji Marynarki Wojennej Litwy z NATO i zmodernizowaniu litewskich

sił morskich we współpracy z polskim przemysłem obronnym79. Obaj ministrowie

potwierdzili kontynuację polityki „otwartych drzwi” w rozszerzeniu NATO i uzgodnili

poglądy dotyczące relacji NATO-Ukraina.

Współpraca wojskowa pogłębiała się poprzez wspólne uczestnictwo w różnego rodzaju

misjach i inicjatywach wojskowych. W czerwcu 2005 roku na Litwie odbyły się największe

ćwiczenia po jej przystąpieniu do NATO. W manewrach pod kryptonimem „Amber Hope

2005”, które trwały dwa tygodnie, wzięło udział ponad 2 tysiące żołnierzy z 12 państw, w

tym 230 żołnierzy z Polski, z polsko-litewskiego batalionu LITPOLBAT i 11 polskich

oficerów sztabowych.

Następnie w czerwcu podczas brukselskiego spotkania ministrów obrony państw NATO

podpisano list intencyjny w sprawie utworzenia polsko-litewsko-ukraińskiego batalionu

POLUKRLITBAT. W ten sposób potwierdzili oni wolę dalszego rozwoju współpracy

77

Zob. http://www.osce.org/- dn. 16.11.2009. 78

Zob. J. Handle, M. Kutysz, Stosunki Polski z Litwą w latach 2004-2006, „Rocznik Polskiej Polityki

Zagranicznej”, Warszawa 2007, s.146-165. 79

Polska zobowiązała się przekazać Litwie 14 torped ZOP typu SET 53 wraz z kutrami typu 918M.

Page 77: stosunki_polsko_litewskie

77

wojskowej pomiędzy trzema państwami i zadeklarowali kontynuowanie działań na rzecz

euroatlantyckiej stabilności i bezpieczeństwa. Natomiast 30 grudnia Polski Kontyngent

Wojskowy „Orlik” rozpoczął monitorowanie i ochronę przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy

i Estonii. Operacja ta była realizowana w ramach zadania NATO „Air Policing” dzięki której

Polska i Litwa przekonały się, że współpraca układa się pomyślnie80.

3. Bezpieczeństwo energetyczne.

Wyrazem współpracy polsko-litewskiej jest koncepcja partnerstwa strategicznego,

zawarta we wspólnej deklaracji prezydentów Polski i Litwy podpisanej w 1997 roku. Strony

założyły wówczas, że będzie ono realizowane przez systematyczne pogłębianie stosunków

dwustronnych i udzielanie wzajemnego poparcia na forum międzynarodowym, zgodnie z ich

interesami. Zacieśnianie relacji traktowano jako wkład we wzmocnienie stabilności i

bezpieczeństwa w Europie Środkowej. Początkowo partnerstwo strategiczne miało służyć

głównie integracji z europejskimi i transatlantyckimi strukturami, jednak po osiągnięciu tych

celów przez obie strony zostało utrzymane.

Po przystąpieniu obu państw do NATO i UE powstały nowe warunki współpracy.

Polska i Litwa postrzegają Unię jako ważną płaszczyznę realizacji swoich interesów

politycznych i gospodarczych, choć ich możliwości samodzielnego działania w tym zakresie

są ograniczone. Dlatego podejmują wysiłki na rzecz konsolidacji państw z najbliższego

środowiska wokół wspólnych wyzwań, co przekłada się na wzmocnienie ich pozycji w Unii,

zwiększenie ich bezpieczeństwa i efektywniejszą realizację wspólnych interesów.

Stosunki Polski z Litwą w dużym stopniu warunkuje zbieżność głównych celów polityki

zagranicznej obu krajów, takich jak rozwój unijnej polityki w dziedzinie energetyki

uwzględniającej zasadę solidarności oraz dywersyfikacji źródeł, dostawców surowców, trans

przesyłu i nośników energii. Istotnym wyzwaniem pozostaje rosyjska polityka energetyczna,

która może negatywnie wpłynąć na sytuację wewnętrzną i zewnętrzną obu krajów. Rosyjskie

projekty budowy nowych rurociągów, które omijają Polskę i Litwę, mogą w przyszłości

spowodować dodatkowe zagrożenie dla dostaw surowców i całej gospodarki. Dlatego

zarówno w Polsce, jak i Litwie zależy na przeniesieniu kwestii spornych w stosunkach z

Rosją na szersze forum, zwłaszcza Unii Europejskiej, oraz na wspólnym reagowaniu na próby

80

Zob. J.Hyndle, M.Kutysz, op.cit., s.162-164.

Page 78: stosunki_polsko_litewskie

78

poróżnienia państw członkowskich przez państwa z zewnątrz. Współpraca z Litwą w

dziedzinie energetyki nabrała dodatkowego znaczenia wraz z zakupem litewskiej rafinerii w

Możejkach przez PKN Orlen i po wstrzymaniu dostaw ropociągiem „Przyjaźń” w 2006

roku81.

Polska stoi także przed koniecznością pogodzenia wzrostu zapotrzebowania na energię z

wymogami ochrony środowiska, m.in. z zobowiązaniem do ograniczenia emisji gazów

cieplarnianych. Jednym z rozwiązań tego problemu mógłby być rozwój energetyki jądrowej,

w którym Litwa ma już spore doświadczenie. Litwie z kolei zależy na zaangażowaniu Polski

w budowę nowych reaktorów w Ignalinie.

Z budową nowych reaktorów w Ignalinie związany jest również projekt mostu

energetycznego między Litwą a Polską. Obecnie Bałtycki System Elektroenergetyczny,

obejmujący Litwę, Łotwę i Estonię wchodzi w skład systemu UPS/IPS, łączącego państwa

byłego Związku Radzieckiego. Polsko-litewski most energetyczny stanowiłby odcinek tzw.

pierścienia bałtyckiego, łączącego systemy elektroenergetyczne państw leżących nad Morzem

Bałtyckim i umożliwiłby połączenie tych systemów w europejskim systemem

elektroenergetycznym UCTE. W ten sposób można by przesyłać energię elektryczną na

Litwę, co będzie szczególnie istotne dla wszystkich państw bałtyckich zwłaszcza w latach

2009-2015, czyli w okresie między wygaszeniem starych reaktorów w Ignalinie a

uruchomieniem nowych, kiedy to wystąpi znaczny deficyt na tym obszarze. Natomiast po

wybudowaniu nowej elektrowni atomowej w Ignalinie część energii będzie przekazywana na

tereny północno-wschodniej Polski82.

Powstanie mostu energetycznego łączącego państwa bałtyckie z Europą Zachodnią

zmniejszyłoby ich zależność energetyczna od Rosji oraz zwiększyłoby poczucie

bezpieczeństwa. Budowa tego mostu została uznana za priorytetowy projekt Unii

Europejskiej w ramach transeuropejskich sieci energetycznych (TEN-E), gdyż pozwoliłaby na

utworzenie wspólnego rynku energii. Polska i Litwa popierają także rozwój transeuropejskiej

sieci transportowej (TEN-T), przede wszystkim projekty połączeń transportowych obu krajów

z jednej strony z państwami bałtyckimi, z drugiej zaś Europą Środkową i Zachodnią. Dotyczy

to szczególnie Via Baltica, Rail Balica czy też szlaku łączącego Litwę, Polskę, Słowację i

Węgry, określonego e Deklaracji Łańcuckiej z 27 p0aździernika 2006 roku.

81

Oficjalnym powodem przerwania dostaw była awaria rurociągu na odcinku prowadzącym do Możejek, jednak

pojawiły się przypuszczenia, że mogła to być odpowiedź strony rosyjskiej na kupno rafinerii przez polskie

przedsiębiorstwo. 82

Zob. H. Bukowiecka, Polityka Polski wobec Litwy, „Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej”, Warszawa 2008,

s.199-200.

Page 79: stosunki_polsko_litewskie

79

Polska może także liczyć na poparcie Litwy w polityce wobec Europy Wschodniej i

Południowego Kaukazu. Obu państwom zależy na stabilnej sytuacji politycznej i

gospodarczej na Ukrainie, w Gruzji i Mołdawii, zmianach na Białorusi oraz na włączeniu ich

w politykę europejską. W związku z tym podejmują działania, mające na celu wspieranie

procesów demokratyzacji i transformacji systemu. W ten sposób próbują również zapewnić

stabilizację w państwach, od których może zależeć ich bezpieczeństwo energetyczne83.

Współpraca Polski z Litwą koncentruje się przede wszystkim na wspólnych projektach

w dziedzinie energetyki. Oba państwa zaangażowały się w inicjatywy na rzecz importu

surowców z regionu Morza Kaspijskiego. W dniach 11-12 maja 2007 roku w Krakowie

zorganizowano szczyt energetyczny z udziałem prezydentów Polski, Litwy, Ukrainy,

Azerbejdżanu i Gruzji oraz przedstawiciela Kazachstanu. Rozmowy dotyczyły możliwości

dostaw ropy naftowej z regionu Morza Kaspijskiego. We Wspólnej Deklaracji strony

postawiły sobie za cel stworzenie warunków dla dostaw energii z regionu Morza

Kaspijskiego, czemu ma służyć budowa nowych tras przesyłu, przede wszystkim rurociągu

naftowego Odessa-Brody-Płock-Gdańsk. Zapowiedziano również przygotowanie umowy

międzyrządowej, określającej udziały państw i przedsiębiorstw w projekcie, oraz powołanie

międzyrządowej grupy roboczej odpowiedzialnej za opracowanie szczegółów dotyczących

utworzenia i funkcjonowania spółki zajmującej się wspólnymi projektami energetycznymi84.

Inicjatywa ta ma na celu doprowadzenie do szerszej europejskiej współpracy

energetycznej i wspólnego stanowiska w tej sprawie.

Kolejny szczyt energetyczny, który odbył się w październiku 2007 roku w Wilnie

zakończył się podpisaniem umowy o współpracy przy projekcie Odessa-Brody-Gdańsk85.

Polsce i Litwie również zależy na rozwiązaniu spornych kwestii dotyczących budowy

elektrowni atomowej w Ignalinie i połączenia elektroenergetycznego Olita-Ełk. Polsce zależy

przede wszystkim na gwarancjach dostępu do mocy 1000-1200 MW, która zapewniłaby jej

opłacalność inwestycji związanej z budową mostu energetycznego. Byłoby to niemożliwe do

osiągnięcia, gdyby dostęp był proporcjonalny do udziałów i gdyby utrzymano dotychczasową

moc wytwórczą całej elektrowni na poziomie 800-1600 MW. Władze litewskie uzależniały

83

Ibidem, s.201. 84

Wspólna Deklaracja Prezydenta RP i Prezydenta RL z 19.06.1997, „Zbiór Dokumentów” 1997, nr 2. 85

Na jej podstawie rozszerzono skład udziałowców firmy Sarmatia. Oprócz ukraińskiej UkrTransNafta i polskiej

PERN Przyjaźń przystąpiły do niej azerski koncern SONAR, gruziński GOGC i litewska firma Klaipedos Nafta.

Udziały Litwy wyniosą początkowo 1%, jednak zaangażowała się ona w ten projekt, gdyż może z niego

skorzystać rafineria w Możejkach.

Page 80: stosunki_polsko_litewskie

80

zwiększenie mocy elektrowni od wyniku ekspertyzy ekologicznej mającej określić moc

całkowitą nowej elektrowni86.

Innym utrudnieniem okazały się również problemy Litwy z utworzeniem narodowej

spółki inwestycyjnej odpowiedzialnej za finansowanie budowy nowej elektrowni w Ignalinie

i mostu energetycznego z Polską.

Podczas negocjacji Polska starała się przekonać, że zdaje sobie sprawę z potrzeby

budowy mostu. Jednka uwarunkowania rynkowe wymagają zgody przedsiębiorstw biorących

udział w tym przedsięwzięciu. Jest to bardzo drogi projekt, wymagający dużych inwestycji,

nawet mimo obiecanego wsparcia finansowego z Unii87.

4. Perspektywy współpracy.

Z tego, co można zauważyć można wyciągnąć wnioski, że istnieją szerokie ramy

instytucjonalne dla kontynuacji polsko- litewskiej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa.

Taki stan rzeczy pozwala na wskazanie obszarów współpracy obydwu partnerów

strategicznych, których działania powinny skupić się na realizacji dwóch celów.

Pierwszym jest stworzenie przyjaznego sąsiedztwa w regionie Morza Bałtyckiego. Duże

możliwości daje tu inicjatywa Finlandi mająca na celu rozwój Północnego Wymiaru Unii

Europejskiej, która ma na celu wypracowanie instrumentów politycznych, dzięki którym

będzie możliwe utrzymanie stabilności w tej części kontynentu oraz zapewnienie warunków

sprzyjających jej rozwojowi społecznemu i gospodarczemu. Zaangażowanie w rozwój tej

inicjatywy da Polsce i Litwie większe szanse na polepszenie stosunków z Rosją. Ponadto

obydwa kraje są zainteresowane planami Rosji, co do przyszłości Obwodu

Kaliningradzkiego, który widziałyby najchętniej jako dobrze prosperującą strefę

ekonomiczną. Kolejną ważną inicjatywą w zakresie kreacji obszaru stabilnego sąsiedztwa

mogłoby być ustalenie wspólnej strategii wobec Białorusi.

Drugim ważnym celem jest wspólne działanie na rzecz przyczyniania się do

wzmacniania bezpieczeństwa na całym kontynencie europejskim. Działania, które mogłyby

nadać szczególną wagę partnerstwu strategicznemu Polski i Litwy są: przygotowanie sił

militarnych obu krajów do zadań, jakie wyznacza im uczestnictwo w NATO a także

poszerzenie współpracy w dziedzinie cywilnych aspektów bezpieczeństwa (umowa o

86

Zob. H.Bukowiecka op.cit., s.206. 87

Litwa zainwestuje w niego ok. 261 mln euro a Polska ok. 442 mln euro.

Page 81: stosunki_polsko_litewskie

81

współpracy w dziedzinie zwalczania terroryzmu, nielegalnego obrotu narkotykami i

zwalczania przestępczości zorganizowanej).

Rozdział VIII. Stosunki gospodarcze- współpraca gospodarcza Polska- Litwa.

Litwa i Polska należą do tego grona państw, w których transformacja od systemu

komunistycznego do demokratycznego państwa z gospodarką rynkową przebiegł wyjątkowo

pomyślnie. Po początkowym załamaniu na początku lat dziewięćdziesiątych, oba kraje weszły

na ścieżkę szybkiego wzrostu gospodarczego. Oba kraje przeprowadziły wiele reform

strukturalnych, co dało podstawy stabilnego rozwoju. Jednak proces reform jest daleki do

zakończenia, szczególnie w sferze finansów publicznych oraz rynku pracy.

Polska jest jednym z najważniejszych partnerów Litwy. Polsko- Litewskie stosunki

gospodarcze charakteryzują się wysoką intensywnością. Polska jest dla Litwy krajem

tranzytowym a sprzyjające inwestorom zagranicznym ustawodawstwo litewskie powoduje

napływ kapitału zagranicznego, w tym także z Polski. Dlatego od lat obroty handlowe między

Polską i Litwą stale rosną, przy czym szczególnie rośnie polski eksport a obecność polskich

przedsiębiorstw na międzynarodowych imprezach targowych organizowanych na Litwie

umacniają pozycję Polski na tym rynku.

Współpraca handlowa między Polską a Litwą rozwija się bardzo dynamicznie. W 1991

roku wartość polsko-litewskich obrotów wynosiła tylko 4 mln USD, podczas gdy w 2001

roku wartośc ta przekroczyła 1 mld USD88. Stanowi to bardzo duży wzrost zwłaszcza biorąc

po uwagę fakt, że rynek litewski jest 10 razy mniejszy niż rynek polski.

Lata 1995-1998 stały się dla obu krajów czasem szybkiego wzrostu gospodarczego.

Kryzys finansowy w Rosji w sierpniu 1998 roku był poważnym szokiem dla obu gospodarek,

jednak jego wpływ na gospodarkę Litwy okazał się silniejszy. Wynikało to z silniejszego

powiązania gospodarki litewskiej z rosyjską, zwłaszcza w zakresie powiązań handlowych. W

konsekwencji w latach 1998-1999 Litwa doświadczyła kilku kwartałów recesji. Sytuację

komplikowały dodatkowo kryzys polityczny i kłopoty z sytuacją fiskalną oraz głęboka

nierównowaga zewnętrzna na skutek, czego kraj był postrzegany jako poważnie zagrożony

kryzysem walutowym. Dzięki odpowiednim posunięciom polityki makroekonomicznej, udało

się przywrócić zaufanie inwestorów. Od początku 2000 roku Litwa notuje wzrost

gospodarczy.

88

Zob. H. Borko, Republika Litewska jako partner gospodarczy Polski, [w] K. Starzyk, Gospodarcze sąsiedztwo

Polski w warunkach transformacji, integracji z UE, globalizacji., s.229.

Page 82: stosunki_polsko_litewskie

82

Z kolei w Polsce rynki finansowe okazały się w dużej mierze odporne na wpływ

kryzysu rosyjskiego. Spowolnienie wzrostu gospodarczego (z 4,8% w 1998 do 4% w 1999

roku) wynikało między innymi z załamania eksportu do krajów WNP, w szczególności także

eksportu nie rejestrowanego (handel bazarowy, walizkowy). Z perspektywy czasu można

nawet stwierdzić, że kryzys rosyjski miał również pozytywne skutki dla obu gospodarek,

ponieważ wymusił reorientację eksportu i w konsekwencji też restrukturyzację

przedsiębiorstw.

Rok 2000 i 2001 stały się dla Litwy okresem powolnego, ale systematycznego

wychodzenia z recesji i przyspieszania rozwoju, natomiast w Polsce tempo wzrostu

gospodarczego wyraźnie malało. W obu krajach konsumpcja krajowa pozostawała niska, a

motorem wzrostu był eksport. W Polsce sytuację komplikowały wysoki poziom realnych stóp

procentowych oraz bardzo złe uwarunkowania rynku pracy89.

W 2003 roku Litwa była dla Polski 11 rynkiem zbytu, na który wyeksportowała towary

o łącznej wartości 1 326,6 mln USD, co stanowiło 2,48% ogólnego eksportu i 29 rynkiem, z

którego Polska zaimportowała towary o wartości 304 mln USD, co stanowiło 0,45% importu

ogółem.

Polska jest dla Litwy ważnym partnerem handlowym, gdzie wymiana handlowa

realizowana jest głównie przez sektor prywatny, którego udział w polskim eksporcie na Litwę

wynosi 72%, zaś w imporcie z Litwy 89%. W Polskim eksporcie dominują produkty

przemysłu chemicznego, maszyny i urządzenia mechaniczne oraz sprzęt elektryczny,

tworzywa sztuczne, artykuły rolno-spożywcze (głównie warzywa mrożone), wyroby z metali

nieszlachetnych oraz wyroby z papieru i celulozy. W imporcie z Litwy przeważają produkty

mineralne, produkty przemysłu chemicznego, drewno czy wyroby z tworzyw sztucznych.

Rynek litewski jest przezornie nasycony i występuje na nim spora konkurencja, dlatego

w ciągu ostatnich lat pozycja polskiego została osłabiona. Najdynamiczniej nadal rozwija się

eksport na rynek litewski polskich produktów przemysłu chemicznego, od chemii

gospodarczej i kosmetyków po chemię przemysłową i budowlaną. Również duże szanse na

rynku litewskim mają polscy producenci tworzyw sztucznych oraz papieru i celulozy, w tym

zwłaszcza produktów biurowych i opakowaniowych.

1. Podstawy traktatowe współpracy gospodarczej.

89

Zob. W.Paczyński, Polska i Litwa- wybrane aspekty rozwoju i współpracy gospodarczej, [w] „Polski Przegląd

Dyplomatyczny” t.1 nr 2(2)/2001, s. 135.

Page 83: stosunki_polsko_litewskie

83

Dynamicznemu rozwojowi współpracy między Polską i Litwą w ostatnich latach

sprzyjało stworzenie bazy prawno-traktatowej regulującej zasady wzajemnej współpracy we

wszystkich dziedzinach gospodarki. Ponadto zacieśnianie stosunków polsko-litewskich

zaowocował utworzeniem zinstytucjonalizowanych form współpracy obu krajów. Powołana

została Rada ds. Współpracy między Rządami Litwy i Polski, a w jej ramach Polsko-Litewska

Komisja ds. Współpracy Gospodarczej, działa Komitet Konsultacyjny Prezydentów RP i RL

oraz Zgromadzenie Poselskie parlamentów Polski i Litwy.

27 czerwca 1996 roku zawarto umowę o wolnym handlu między Polską a Litwą. Był to

przełom w polsko-litewskich kontaktach gospodarczych, gdyż była to pierwsza tego typu

umowa spośród państw za wschodnią granicą. Głównym celem umowy była stopniowa

liberalizacja wzajemnego handlu, a także zapewnienie uczciwych warunków konkurencji

między polskimi i litewskimi podmiotami gospodarczymi. Ponadto umowa zawiera regulacje

dotyczące innych dziedzin gospodarki w kontekście polityki handlowej Polski i Litwy, m.in.

pomocy państwa, reguł konkurencji, dumpingu, ochrony własności intelektualnej, subsydiów

czy zamówień publicznych90.

Od 1 maja 2004 roku we wzajemnych kontaktach handlowych obowiązuje unijny

kodeks celny i wspólne unijne taryfy.

Perspektywy handlu zagranicznego zależą od realizacji podstaw prawno-traktatowych

między Polską a Litwą, w tym unijnych zasad współpracy gospodarczej.

Członkostwo obu krajów w UE oznacza pełną liberalizację obrotów wyrobami

przemysłowymi. Odmienny charakter ma liberalizacja obrotów produktami rolnymi.

Przyznane sobie wzajemne koncesje dotyczą jedynie wybranych towarów. Z liberalizacji

wyłączono również towary akcyzowe tj.: piwo, alkohole i tytoń, a także cukier. Produkty

pochodzące z Litwy w imporcie do Polski i odwrotnie są uprzywilejowane pod warunkiem

przedłożenia świadectwa przewozowego lub deklaracji złożonej przez eksportera na fakturze

lub innym dokumencie handlowym91.

Obecnie we wzajemnej współpracy utrzymuje się dobry klimat, jednak aby zapewnić

dalszy wzrost polskiego eksportu konieczne jest kontynuowanie działań promocyjnych i

informacyjnych tj.: wspieranie działalności polskich przedsiębiorstw, zwłaszcza z sektora

małych i średnich firm; zachęcanie polskich przedsiębiorców do większego zaangażowania

inwestycyjnego na rynku litewskim a także zwiększenie zaangażowania regionów

przygranicznych i organizacji samorządowych w rozwój polsko-litewskiej współpracy.

90

Zob. H.Borko, op.cit., s 232. 91

Ibidem, s. 234.

Page 84: stosunki_polsko_litewskie

84

Od przystąpienia do Unii Europejskiej Litwa działa w ramach Jednolitego Rynku UE i

nie może samodzielnie kształtować swoich relacji handlowych z innymi państwami.

Kompetencje w tym zakresie przeszły (zgodnie z Traktatem Akcesyjnym) na Komisję

Europejską. Dotyczy to również polityki celnej. W odniesieniu do krajów spoza UE Litwa

przyjęła wspólną zewnętrzną taryfę celną UE. Środki ochrony litewskiego rynku stosowane

do czasu sprzed akcesji zostały zastąpione regulacjami istniejącymi we Wspólnocie.

2. Wzajemne inwestycje bezpośrednie (współpraca inwestycyjno-kapitałowa).

Litwa, pomimo że posiada niewielkie terytorium jest krajem o dużych możliwościach a

liberalne litewskie ustawodawstwo gospodarcze sprzyja inwestorom zagranicznym, co tym

samym powoduje napływ obcego kapitału.

Spośród wschodnich sąsiadów to właśnie z Litwą Polska ma jedne z największych

obrotów handlowych. Przedstawiciele litewskiego biznesu są zainteresowani współpracą z

Polską, ponieważ uważają, że polskie produkty są konkurencyjne pod względem ceny i

jakości w stosunku do podobnych, sprowadzanych z innych obszarów. Zainteresowaniu temu

sprzyja również fakt, iż jesteśmy bliskimi sąsiadami, co z kolei wiąże się z niższymi kosztami

transportu.

Rządy Polski i Litwy przywiązują duże znaczenie do rozwoju wzajemnych stosunków

gospodarczych, w tym wzajemnych inwestycji, co znajduje wyraz w powołanych takich

instytucji jak: Rada ds. Współpracy między Rządami Litwy i Polski, Rada Konstytucyjna

działająca przy urzędach prezydenckich obu krajów oraz Zgromadzenie Poselskie

Parlamentów Polski i Litwy. Wyodrębniono najważniejsze obszary współpracy, przy czym

największy nacisk położono na rozwijaniu wymiany handlowej, współpracy w zakresie

inwestycji, w sektorze energetycznym, transporcie i turystyce.

Dynamiczny rozwój współpracy gospodarczej jest również wynikiem szeroko

prowadzonej promocji na rynku litewskim przez Polsko- Litewską Izbę Gospodarczą Rynków

Wschodnich w siedzibą w Suwałkach, która przygotowuje polskich eksporterów do

wchodzenia na rynki państw bałtyckich poprzez szkolenia, seminaria, spotkania biznesowe,

misje handlowe i wystawy92.

2.1. Inwestycje polskie na Litwie.

92

Zob. http://www.wigry.win.pl/plig_pl.htm- dn.12.10.2009.

Page 85: stosunki_polsko_litewskie

85

Do końca 1996 roku na Litwie były zarejestrowane 703 wspólne przedsiębiorstwa

polsko-litewskie, w tym 194 przedsiębiorstwa z wyłącznie polskim kapitałem i 509 spółek

polsko-litewskich. Według stanu na 1 lipca 2003 roku w rejestrze przedsiębiorstw

prowadzonym przez Państwowe Przedsiębiorstwo „Centrum Rejestru” było zarejestrowanych

7525 przedsiębiorstw z kapitałem zagranicznym, w tym 652 firmy polskie (w tym 205 z

wyłącznie polskim kapitałem)

Według danych z lipca 2003 roku polscy przedsiębiorcy zainwestowali na Litwie

ogółem 93,2 mln USD, co stanowi 2,0% wszystkich inwestycji zagranicznych w tym kraju i

dało Polsce 11 miejsce wśród inwestorów. W 2007 roku inwestycje Polski na Litwie wyrosły

22,4% wszystkich zagranicznych inwestycji bezpośrednich, co dało pierwsze miejsce pośród

zagranicznych inwestorów93.

Według stanu na 1 stycznia 2008 roku liczba polskich iwestorów na Litwie wyniosła

3396, a bezpośrednie inwestycje 10021,2 mln EUR.

Polskie inwestycje bezpośrednie na Litwie były skierowane przede wszystkim na

działalność produkcyjną i handlową, media, ubezpieczenia i przemysł spożywczy.

Dotychczasowe największe polskie inwestycje na Litwie to: wykupienie za 112 mln USD

udziałów w fabryce szkła w Poniewieżu przez Hutę Szkła „Warta”, zakupienie przez Polsat

za około 3 mln USD części udziałów w telewizji Bałtyckiej oraz utworzenie przez Kredyt

Bank S.A. pierwszego zagranicznego banku na Litwie (zakończył swą działalność w lipcu

2004 roku)

W czerwcu 2006 roku parlament litewski zaaprobował sprzedaż koncernowi PKN Orlen

akcji koncernu Mażeiki Nafta. Kilka dni wcześniej PKN Orlen podpisał z Jukosem umowę na

kupno 53,7% akcji tego litewskiego przedsiębiorstwa należących do upadającego rosyjskiego

koncernu. Polski koncern zgodził się wykupić od rządu Litwy kolejne 30,66% akcji.

Ustalono, że rząd Litwy zachowa pakiet 10% akcji przedsiębiorstwa. Porozumienie

zapoczątkowało nowy etap we współpracy ekonomicznej, w tym w dziedzinie energetyki i

nowe partnerstwo94. 15 grudnia 2006 roku, w wyniku największej w historii niepodległej

Litwy transakcji prywatyzacyjnej, PKN Orlen został właścicielem litewskiego koncernu

naftowego Mażeiki Nafta. Władze litewskie podkreśliły, że porozumienie jest

potwierdzeniem strategicznego partnerstwa z Polską.

93

Zob. H. Bukowiecka, Ibidem, str. 210. 94

Zob. J. Handle, M. Kutysz, Ibidem, s. 156.

Page 86: stosunki_polsko_litewskie

86

W 2007 roku głównym inwestorem pozostał nadal właściciel rafinerii w Możejkach

PKN Orlen, który zainwestował w projekty i przywrócił sprawność instalacji rafineryjnych, a

także zmodernizował rafinerię i zwiększył jej efektywność.

Wzrosły także inwestycje polskie w innych sektorach. W czercu 2007 roku Polska

Grupa Farmaceutyczna rozpoczęła procedurę przejęcia kontrolnego pakietu akcji w kilku

spółkach, zajmujących się hurtową i detaliczną sprzedażą leków na Litwie. Dotyczy to m.in.

hurtowni farmaceutycznej Limedica oraz właściciela sieci aptek Gintarine Vaistine.

Natomiast we wrześniu tego samego roku spółka informatyczna Asseco zakupiła 56,24%

udziałów w litewskiej Sintagmi, zajmującej się produkcją oprogramowania i integracją

systemów informacyjnych95.

Jako miejsce swoich inwestycji na Litwie polskie firmy wybierają przede wszystkim

Wilno, Poniewież, Kłajpede oraz Kowno.

2.2. Inwestycje litewskie w Polsce.

Litewska obecność na polskim rynku jest niemalże niezauważalna ze względu na

niewielkie zaangażowanie kapitałowe. Według danych Departamentu Statystyki RL na dzień

1 października 2003 roku litewscy inwestorzy zainwestowali w Polsce 4,78 mln LTL (1,376

mln EUR)96. Jednak pomimo niskiego poziomu wzajemnych inwestycji bezpośrednich

perspektywy w tej dziedzinie są obiecujące. Składają się na to czynniki takie jak: bliskość

geograficzna, niewielkie bariery językowe i mentalne, tranzyt towarów do Rosji, znaczne

zasoby finansowe obywateli większych ośrodków miejskich Litwy, korzystne dla polskich

eksporterów kursy miejscowej waluty i stosunkowo wysoki pułap cen na rynku lokalnym,

niedostatki lokalnego przemysłu, coraz lepszy obraz Polski i polskiego produktu, niski pułap

obecności polskich eksporterów, aktywna postawa partnerów litewskich w poszukiwaniu

nowych kontaktów. Te korzystne czynniki mogą zostać jednak zachwiane poprzez: niewielkie

rozmiary rynku litewskiego, lęk polskich inwestorów przed aktywną obecnością na rynkach

nadbałtyckich, koncentracja kapitału tylko w nielicznych silniejszych ośrodkach miejskich,

niedostateczne przygotowanie firm polskich do prowadzenia samodzielnego eksportu, próby

ochrony własnego rynku przez Litwinów przed zalewem produktami importowanymi97.

95

Zob. H. Bukowiecka, Ibidem, s.211. 96

Por. Foreign direct investemt In Lithuania 2003.10.01, Departament Statystyki RL. 97

Zob. H. Borko, Ibidem, s.238.

Page 87: stosunki_polsko_litewskie

87

3. Transgraniczna współpraca gospodarcza.

Współpraca transgraniczna na granicy północnej występuje na pograniczu polsko-

rosyjskim (Obwód Kaliningradzki) i polsko-litewskim. Do połowy 1995 roku współdziałanie

ponadgraniczne nie miało charakteru działań zmierzających do wyodrębnienia specjalnych

regionów transgranicznych i instytucjonalizacji struktur współpracy. Koniec 1995 roku

przyniósł istotny postęp w tworzeniu pierwszego na pograniczu północnym obszaru

współpracy euroregionalnej.

Pograniczne polsko- litewski jest niewielkie terytorialnie, lecz ma istotne znaczenie dla

obu państw. Na granicy długości 102,41 km funkcjonują dwa drogowe przejścia graniczne: w

Ogrodnikach i Budzisku (woj. Podlaskie). Do 1995 roku cały ruch osobowo-towarowy

skupiał się na przejściu w Ogrodnikach, jednak oddanie do użytku drogowego przejścia

granicznego w Budzisku pozwoliło na obsługę 62% ruchu pojazdów ciężarowych na kierunki

Litwa, Łotwa i Estonia. Jest to jedno z nowocześniejszych przejść na ścianie wschodniej.

Ruch kolejowy odbywa się przez jedyną linie kolejową przecinającą granicę polsko-litewską

w miejscowości Trakiszki.

Uregulowania prawne współpracy polsko-litewskiej opierają się na traktacie między

Rzeczpospolitą Polską w Republiką Litewską o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej

współpracy, z 28 kwietnia 1994 roku, oraz umowie o współpracy transgranicznej,

sporządzonej w Wilnie 16 września 1995 roku. Dokumenty te pozwoliły na podjęcie

współpracy euroregionalnej w postaci inicjatyw lokalnych.

Zawarte traktaty i umowy stanowiły podstawę współpracy transgranicznej, zwłaszcza

sąsiadujących ze sobą gmin, obwodów, województw oraz szerszej współpracy, w tym także

gospodarczej w ramach tworzenia związków euroregionalnych. Inicjatywa utworzenia

Euroregionu jako obszaru współpracy transgranicznej Polski, Rosji, Litwy i Białorusi

pojawiła się na początku roku 1995 roku w Deklaracji III Bałtyckiego Forum Gospodarczego,

które odbyło się w lutym w Wigrach koło Suwałk. Poprzedziło do podpisanie dwóch

porozumień transgranicznych w 1992 i 1994 roku. W kwietniu 1995 roku Urząd Rady

Ministrów zaakceptował podjęte przez Wojewodę Suwalskiego działania zmierzające do

utworzenia Euroregionu „Niemen”, a 5 listopada Wojewoda Suwalski oraz Prezydent Rusko-

Litewskiej Izby Gospodarczej podpisali porozumienie w sprawie utworzenia Biura tego

Euroregionu. W grudniu 1995 roku i w styczniu 1996 roku zostały podpisane kolejne

dwustronne porozumienia o współpracy z dwoma województwami litewskimi.

Page 88: stosunki_polsko_litewskie

88

W grudniu 1995 roku została utworzona Grupa Inicjatywna Stowarzyszenia Gmin

Związku Transgranicznego Euroregionu „Niemen”. W czerwcu 1997 roku odbyła się

Konferencja Szefów Administracji Pogranicza, na której oficjalnie powołano Euroregionu

„Niemen”.

Kolejną inicjatywą było skupienie-w ramach współpracy euroregionalnej pod nazwą

Euroregionu „Bałtyk”- sześciu stron: polskiej, litewskiej, rosyjskiej, łotewskiej, duńskiej i

szwedzkiej. Powołany 22 lutego 1998 roku Euroregion obejmuje regiony przygraniczne.

Powołane Euroregionu mają jako cel następujące dziedziny współpracy: wymianę

doświadczeń, wspieranie rozwoju lokalnego, rozwój gospodarki i handlu, rozwój turystyki na

obszarze przygranicznym, usprawnienie ruchu granicznego, współpracę w dziedzinie

planowania przestrzennego, współpracę w dziedzinie szkolnictwa, wymianę kulturalną i

opiekę nad wspólnym dziedzictwem kulturowym.

Inną formą współpracy transgranicznej gmin przygranicznych są wspólne

przedsięwzięcia. Niewiele jest jednak umów dotyczących organizacji przepływu siły roboczej

i współpracy między lokalnymi środowiskami gospodarczymi.

Oba kraje przywiązują wielką wagę do współpracy transgranicznej, a zwłaszcza Litwa,

dla której Polska jest krajem tranzytowym na Zachód i większość ładunków jest przewożona

transportem drogowym. Transport drogowy jest regulowany dwustronnymi porozumieniami.

Jednak przyszły rozwój w tej dziedzinie będzie determinowany z jednej strony stale

rosnącymi potrzebami, a z drugiej przez ograniczenia wynikające z istniejącej infrastruktury.

Jej modernizacja jest koniecznością, dlatego w ostatnich latach dało się zauważyć

intensyfikację współpracy w tej sferze98. Droga Via Baltica oraz linia kolejowa E-75 zostały

włączone do Paneuropejskiego korytarza transportowego Nr 1 i z tego tytułu zostały ustalone

zadania inwestycyjne, które realizuje każda ze stron. Do nich należały m.in. zadania związane

z budową obwodnicy w Ostrowie Mazowieckiej, a po stronie Litewskiej budowa obwodnicy

Mariampola.

W 2003 roku Litwa uruchomiła połączenia Wilno-Warszawa z wykorzystaniem

urządzeń SUW 2000 do automatycznej zmiany rozstawu kół, co ułatwiło kursowanie

pociągów na tej trasie. Polepszenia sytuacji w transporcie upatruje się, poza działaniami

dotychczasowymi, w rozwijaniu transportu samochodów ciężarowych przewożonych

wagonami kolejowymi z Litwy do Niemiec przez terytorium Polski oraz uruchomieniu linii

promowej Kłajpeda- Szczecin/Świnoujście-Kłajpeda99.

98

Zob. W.Paczyński, Ibidem, s.138. 99

j.w…………..

Page 89: stosunki_polsko_litewskie

89

3.1. Realizacja energetycznego transgranicznego łącza międzysystemowego w

energetyce.

Wykorzystanie i możliwość rentownego funkcjonowania energetycznego

transgranicznego łącza międzysystemowego w energetyce będą miały bezpośredni wpływ na

gospodarkę litewską i polską, jak również będą oddziaływać na systemy elektroenergetyczne

pozostałych państw bałtyckich, Białorusi oraz Rosji100.

Opracowanie i sfinansowanie przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju studium

wykonalności tego projektu („Feasibility study”) zostało przyjęte przez zainteresowane

strony, a Premierzy Polski i Litwy wystosowali wspólny list do Przewodniczącego Komisji

Europejskiej w sprawie finansowego wsparcia budowy zintegrowanego systemu

energetycznego polsko-litewskiego i połączenia go z systemem pozostałej poszerzonej UE.

Zintegrowanie systemów elektroenergetycznych Polski i Litwy z systemem Europy

Zachodniej wymaga realizacji analogicznych projektów na polskiej granicy zachodniej i

południowej oraz rozbudowy połączeń elektroenergetycznych wewnątrz kraju. Współpraca ta

dotyczy połączenia polskiego i litewskiego systemu energetycznego wysokiego napięcia

Alytus-Ełk. Podkomisja ds. Energetyki, działająca w ramach Międzynarodowej Komisji ds.

Współpracy Gospodarczej powołała Grupę Roboczą, która w styczniu 2002 roku przedstawiła

wstępny raport o tym połączeniu101. Przeprowadzono analizę możliwości technicznych i

ekonomicznych budowy połączenia, współpracy systemów energetycznych oraz

międzynarodowego handlu, w tym zaangażowania funduszy strony trzeciej.102

3.2. Istotny element współpracy transgranicznej - współdziałanie w dziedzinie

turystyki.

Podstawą tej współpracy jest Umowa międzyrządowa z 2001 roku, która powołała

Podkomisję ds. turystyki w ramach Polsko- Litewskiej Komisji ds. Współpracy

Gospodarczej. Sprawa aktywizacji turystyki była omawiana także w czasie II Forum

Gospodarczego Polska-Litwa (15.10.2002) w Kownie przez przedstawicieli obu krajów.

100

Materiały informacyjne WEH ………. 101

Co to za raport………. 102

Zob. „LITWA 2004”, s.36-38.

Page 90: stosunki_polsko_litewskie

90

Uznano, że w tym zakresie jest wiele do zrobienia, zwłaszcza w zakresie wymiany informacji

oraz współpracy na poziomie regionalnym.

Na uwagę zasługuje fakt współdziałania Transgranicznego Polski, Litwy i Białorusi na

rzecz wymiany doświadczeń medycznych, współdziałania ośrodków naukowych, w tym

wymiany studentów.

Zasadniczym czynnikiem rozwoju transgranicznej współpracy gospodarczej jest

współdziałanie wewnątrz-unijne naszych krajów. Ma to duże znaczenie dla przyległych

regionów. Granica polsko-litewska to 102,41-kilometrowy pas o uproszczonej procedurze

przekraczania. Zasadniczym czynnikiem może być wewnątrz-unijny system INTRASTAT, w

ramach, którego przedsiębiorcy po obu stronach granicy mogą korzystać z danych

statystycznych, umożliwiających sprawdzenie wiarygodności partnera. Uwarunkowaniem

dalszej współpracy może być możliwość wspólnego wykorzystywania środków unijnych na

współdziałanie i rozwój regionów przygranicznych.

Doświadczenie ostatniej dekady wskazują na istnienie dużego potencjału dla

gospodarczej współpracy obu krajów. Do czynników, które mają największy wpływ na jej

rozwój, należy przede wszystkim fakt, iż oba państwa są członkami UE. Skutki tego

członkostwa są odczuwalne w wielu dziedzinach, gdyż rozszerzenie spowodowało m.in.

redukcję istniejących barier w przepływie ludzi, a także towarów, usług i kapitału, a także ma

ogromy wpływ na reformy instytucjonalne w obu krajach.

Poza tym, wspomagany odpowiednią polityką ekonomiczną wzrost gospodarczy obu

krajów, w naturalny sposób doprowadzi do zwiększenia ich obrotów handlowych i

przepływów kapitału (w tym inwestycji bezpośrednich). Wiele czynników, leżących w gestii

władz różnych szczebli zadecyduje, w jakiej mierze przełoży się o na intensyfikację

wzajemnych relacji Polski i Litwy.

Ponadto bliskość geograficzna, a także bliskość kulturowa i bogate doświadczenia

wspólnej historii tworzą bardzo cenną podstawę zwiększenia przepływu osób między Polską a

Litwą, co jest istotne szczególnie dla rozwoju turystyki i nawiązywania bezpośrednich

kontaktów międzyludzkich. Kontakty te, mając duże znaczenie z wielu innych ważnych

powodów, znajdą też swoje przełożenie na relacje gospodarcze. Im większa po obu stronach

wiedza o partnerze, tym skuteczniejsza i przynosząca więcej korzyści może być wzajemna

współpraca103.

103

Zob. W. Paczyński, Ibidem, s.139.

Page 91: stosunki_polsko_litewskie

91

4. Wnioski.

Stosunki w dziedzinie gospodarki i handlu między Polską a Litwą rozwijają się

dynamicznie - rosną wzajemne obroty handlowe, charakteryzuje je korzystny dla RP bilans.

Nie oznacza to, iżby współpraca gospodarczo-handlowa, a w szczególności poziom

inwestycji bezpośrednich między naszymi krajami, nie mogły i nie powinny być na wyższym

poziomie. Kwestie gospodarcze - w obliczu rychłej realizacji priorytetów politycznych -

powinny zająć naczelne miejsce w stosunkach polsko-litewskich.

Rozwija się współpraca regionalna: na pograniczu polsko-litewskim funkcjonują

Euroregiony: Niemen (z udziałem Białorusi i Obwodu Kaliningradzkiego) oraz Bałtyk (prócz

Polski i Litwy, uczestniczą w nim Łotwa, Rosja, Szwecja i Dania). W kwietniu 2003 roku

powołano Euroregion Szeszupie, w którym mają współdziałać samorządy z Polski, Litwy,

Obwodu Kaliningradzkiego oraz Szwecji. Państwa regionu współpracują także na forum

Rady Państw Morza Bałtyckiego oraz w grupach roboczych powoływanych przez tę

organizację. Do zacieśnienia kontaktów przyczynia się wydatnie Wymiar Północny UE w

ramach, którego realizowane są m.in. programy szkoleniowe dla służb granicznych,

administracji publicznej oraz przedsiębiorców z Litwy, Polski i Rosji.

Rozdział IX. Stosunki kulturalne. Kwestia mniejszości polskiej na Litwie.

Współpraca kulturalna zapoczątkowana została wraz z podpisaniem Traktatu polsko-

litewskiego w 1994 roku, a w kolejnych latach owocowała nowymi inicjatywami. W styczniu

2004 roku szefowie polskich i litewskich archiwów państwowych zadecydowali o

udostępnieniu kopii niektórych dokumentów potrzebnych do poznania historii obu krajów.

Dzięki tej ważnej inicjatywie, wielu obywateli obu krajów mogło odnaleźć dokumenty

historyczne dotyczące przeszłości ich rodzin po obu stronach granicy bez konieczności

udawania się po nie do sąsiedniego kraju.

Powołano na Litwie i w Polsce Fundacje Rozwoju Współpracy Polsko- Litewskiej im.

A. Mickiewicza, które miały służyć zacieśnianiu współpracy w dziedzinie kultury, oświaty,

nauk społecznych i wymianie grup młodzieżowych. Podobne cele miała podpisana 14 lutego

1997 roku w Oliwie Umowa o Współpracy i Wymianie Młodzieży104.

104

Zob. J.Kukułka, Traktaty Sąsiedzkie Polski Odrodzonej, Warszawa 1998, s.104.

Page 92: stosunki_polsko_litewskie

92

10 rocznica podpisania Traktatu polsko-litewskiego byłą okazją do wielu inicjatyw

kulturalnych, np. 26 kwietnia rozpoczęły się Dni Kultury Polskiej. Zainaugurował je

uroczysty koncert w Litewskiej Filharmonii Narodowej w Wilnie. Oprócz tego odbyły się

koncerty polskich zespołów muzycznych, liczne wystawy oraz pokazy filmów polskich

promujące polską kulturę i polskich artystów na Litwie. Ważną inicjatywą stało się

zorganizowanie dwóch wystaw w ramach jednego projektu- Wilno w Warszawie- Warszawa

w Wilnie, które stanowiło element międzynarodowego programu wymiany kulturalnej.

Wówczas w Warszawie otwarto dużą ekspozycję prac współczesnych artystów litewskich, a

w Wilnie- polskich.

Pod koniec maja w Warszawie odbył się festiwal „Wileńska wiosna”. Imprezę tę

zorganizowano pod patronatem samorządów obu stolic, a jej program obejmował również

spotkania biznesmenów i przedsiębiorców, wystawy, prezentację kuchni litewskiej oraz

koncerty. Celem festiwalu było przeprowadzenie po raz pierwszy tak dużej promocji Wilna w

Polsce. Przy tej okazji odbyło się również Forum Biznesu dla przedsiębiorców polskich i

litewskich. Poza tym pokazano wystawę „Dawne Mapy Wielkiego Księstwa Litewskiego ze

zbiorów Biblioteki Uniwersytetu Wileńskiego” oraz wystawę fotograficzną „Barok

Wileński”. Na zakończenie Festiwalu odbył się uroczysty koncert wileńskiej Orkiestry

Kameralnej św. Krzysztofa na Zamku Królewskim.

W czerwcu Sejmy Polski i Litwy uhonorowały Nagrodą Obojga Narodów prof.

Mieczysława Jackiewicza i prof. Edmundasa Zavadskasa.

W lipcu oba państwa tradycyjnie obchodziły kolejną rocznicę bitwy pod Grunwaldem,

uczczoną inscenizacją walk.

W Październiku uniwersytety w Wilnie i Toruniu zawarły umowę o partnerstwie.

W 2005 roku w Wilnie odbyły się VI Targi Książki, na których zaprezentowano 12

polskich wydawnictw, które po zakończeniu imprezy zostały przekazane do bibliotek

Instytutu Polskiego w Wilnie oraz Katedry Filologii Polskiej na Uniwersytecie Wileńskim. W

kwietniu w ramach V Tygodnia Filmu Polskiego w Wilnie zaprezentowano osiem filów

fabularnych, tj.: Warszawa Dariusza Gajewskiego, Pręgi Magdaleny Piekorz, Żurek Ryszarda

Brylskiego, Wesele Wojciecha Smarzowskiego, Ubu Król Piotra Szulkina, Symetria Konrada

Niepolskiego oraz dwa filmy animowane. Po raz pierwszy pokazano filmy reżyserów

najmłodszego pokolenia, którzy pokazują polską rzeczywistość, współczesnego Polaka, jego

problemy i dylematy moralne.

Page 93: stosunki_polsko_litewskie

93

Kolejną inicjatywą społeczno-kulturalną zbliżającą oba społeczeństwa stały się

kwietniowe Dni Polskich Miast w Wilnie. Podczas licznych imprez mieszkańcy Wilna

poznawali Warszawę, Kraków, Gdańsk i Łódź.

Równie ważnym wydarzeniem kulturalnym w 2006 roku były Dni Litwy w Polsce,

mające na celu szerokie zaprezentowanie litewskiej kultury, tradycji, gospodarki oraz

możliwości rozwoju turystyki. Od września do grudnia w 16 polskich miastach odbyło się

120 imprez kulturalnych. Dzięki temu przedsięwzięciu Polska podkreśliła bliskie kontakty z

litewskim sąsiadem, co z kolei znalazło wyraz w przyznaniu 13 wybitnym przedstawicielom

litewskiego świata kultury przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wysokich polskich

odznaczeń państwowych za zasługi w rozwoju obustronnej współpracy. Laureatami

litewskich nagród państwowych dla Polaków zasłużonych w rozwijaniu współpracy

politycznej, kulturalnej i społecznej obu państw zostali Krzysztof Zanussi i Izabella

Cywińska.

Problemy dotyczące mniejszości polskiej na Litwie związane z oświatą, pisownia

nazwisk czy zwrotem ziemi były poruszane podczas każdej wizyty przedstawicieli władz

polskich w Wilnie. W odpowiedzi na oczekiwania Polskie rząd litewski zatwierdził we

wrześniu 2005 roku projekt uregulowania pisowni polskich imion i nazwisk w dokumentach

litewskich, który przewiduje m.in. możliwość ich zapisu zgodnie z polską ortografią. Według

tego projektu, „jeśli mieszkający na Litwie Polak wyrazi chęć, by jego nazwisko w

dokumentach litewskich było zapisane zgodnie z polską ortografią i udokumentuje, że

właśnie tak w oryginale ono brzmi, będzie mógł wystąpić o zmianę jego zapisu”105.

Jednocześnie władze litewskie podjęły negocjacje z przedstawicielami Konsulatu

Rzeczpospolitej Polskiej w Wilnie w sprawie zburzonego pomnika żołnierzy polskich w

Oranach.

W dniach 4-5 listopada 2005 w Sejnach i Druskiennikach spotkali się prezydenci Polski

Aleksander Kwaśniewski i Litwy Valdas Adamkus. W Sejnach rozmawiali oni z

przedstawicielami mniejszości litewskiej oraz uczestniczyli w nadaniu imienia nowo

budowanej szkole litewskiej, finansowanej z budżetu Litwy. W Druskiennikach na Litwie

odbyło się natomiast spotkanie z mniejszością polską.

Premierzy Litwy Algirdas Brazauskas i Polski Marek Belka wzięli udział po koniec

maja 2007 roku w Puńsku, w otwarciu Domu Kultury Litewskiej a także przeprowadzili

rozmowy z przedstawicielami mniejszości. Litwini podkreślają, że inauguracja działalności

105

Oświadczenie Dyrektora litewskiego Departamentu Mniejszości Narodowych i Wychodźstwa Ananasa

Petrauskasa- PAP 21 września 2005 r.

Page 94: stosunki_polsko_litewskie

94

tej placówki to doskonały przykład współdziałania obu państw w rozszerzonej Unii

Europejskiej zgodnego z duchem Traktatu polsko-litewskiego, który mówi o sprzyjaniu

przedsięwzięciom mniejszości narodowych.

Zresztą, wiele tematów, podnoszonych przez obie strony, nosi polityczny charakter na

potrzebę chwili, a działająca na Litwie partia polityczna – Akcja Wyborcza Polaków na

Litwie – jest temu niezbitym dowodem, iż jej działania są szkodliwe dla mniejszościowego

społeczeństwa i stanowią przeszkodę na drodze obywatelskiej integracji Polaków

litewskich106 .

Zakończenie.

Ostatni rok nie przyniósł przełomowych zmian w stosunkach polsko-litewskich.

Polityka Polski wobec Litwy jest procesem dostosowywania się do sytuacji, która nastąpiła po

wejściu obu państw do Unii Europejskiej, oraz poszukiwania nowych sposobów realizacji ich

celów. Dotychczasowa polityka Polski ukierunkowana była na szukanie większych i bardziej

wpływowych sojuszników w Unii, jednak współpraca z Litwą może okazać się pomocna w

kilku ważnych dla Polski kwestiach, przede wszystkim w dziedzinie energetyki oraz

współpracy regionalnej w Europie Środkowej i Wschodniej.

Oba państwa łączą wspólne interesy w polityce zagranicznej, obu państwom zależy na

tworzeniu sojuszów we „wspólnej sprawie”, co zwiększa skuteczność działań na arenie

międzynarodowej. Dążą one do utrzymania dobrej atmosfery we wzajemnych stosunkach,

która przyczyniłaby się do skuteczniejszej realizacji ich interesów ramach Unii Europejskiej

oraz współpracy w strategicznych dziedzinach. Dodatkowo na wzmocnienie zainteresowania

Polski Litwą mogło wpłynąć pogorszenie stosunków polsko- niemieckich. Polska

potrzebowała partnera w najbliższym środowisku międzynarodowym, który podzielałby jej

główne cele polityki zagranicznej i wsparłby jej projekty w strategicznych dziedzinach.

Sukcesem w stosunkach polsko-litewskich jest stopniowa zmiana postrzegania siebie

nawzajem głównie poprzez pryzmat historii i sytuacji mniejszości narodowych. Sporne

kwestie dotyczące przeszłości czy też przykre incydenty we wzajemnych relacjach nie

warunkowały w sposób istotny stosunków państwowych. Dyskusja historyczna w ostatnich

latach koncentrowała się bowiem na drugiej wojnie światowej i jej skutkach dla państw

regionu, czyli na kwestiach, w których strona polska i litewska mają mniej rozbieżne poglądy.

106 Poczynania Akcji – propaganda a fakty. WWW..nasz-czas.lt

Page 95: stosunki_polsko_litewskie

95

Z tego powodu przyłączenie Wileńszczyzny do Polski w 1920 roku, uznawane za najbardziej

kontrowersyjne wydarzenie historii stosunków polsko-litewskich, nie stało się tematem

najważniejszym. Nie oznacza to jednak, że nie będzie ono już przywoływane przy różnych

okazjach i że zostały zakończone wszelkie polsko-litewskie spory historyczne. Nadal można

dostrzec pewne przeczulenie obu społeczeństw na sprawy historii, wykorzystywane nieraz

przez polityków i media.

W stosunkach polsko- litewskich widoczne również jest stopniowe przeniesienie prób

rozwiązania problemów mniejszości polskiej ze sfery stosunków dwustronnych na grunt

spraw wewnętrznych Litwy. Od pewnego czasu można zauważyć większe zainteresowanie

nimi władz litewskich.

Kolejną zmianą w polityce Polski wobec Litwy i we wzajemnych stosunkach było

przejście od ogólnych deklaracji do zapewnień o przyjaznych dobrosąsiedzkich stosunkach do

konkretnych inicjatyw i projektów podporządkowanych realizacji wspólnych strategicznych

celów, dzięki którym obie strony mogą osiągnąć wymierne korzyści. Dotyczą one przede

wszystkim starań obu państw o wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego. Wypełnienie

koncepcji strategicznego partnerstwa konkretnymi projektami dało szansę na jego realizację.

Obiecujący jest wielostronny charakter wspólnych projektów, do których Polska i Litwa

starają się angażować inne państwa z różnych regionów, należące do Unii Europejskiej, a

także pozostające poza nią. Miało to pozytywny wpływ na szerszy obszar, przyczyniało się do

wzrostu jego spójności politycznej, gospodarczej i społecznej. Co jednocześnie wzmocniło

role obu państw i dało im szersze i tym samym skuteczniejsze możliwości działań.

Zmiana rządu w Polsce nie wpłynęła zasadniczo na cele jej polityki wobec Litwy.

Premier Donald Tusk w swoją pierwszą zagraniczną wizytę udał się do Wilna, a honory, z

jakimi został przyjęty świadczyły, że Litwie zależy na utrzymaniu dotychczasowej

współpracy. Pewne jest jedno, że dalsze stosunki Polski z Litwą będą się koncentrowały na

wspólnych projektach dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego: elektrowni atomowej i

mostu energetycznego, oraz polityce wobec Europy Wschodniej.

Bibliografia:

Ks. Władysław Bukowiński. Wspomnienia z Kazachstanu. Kazimierz Podlaski (Bohdan Skaradziński). Białorusini, Litwini, Ukraińcy. Białystok, 1990.

Joanna Gierowska – Kałłaur. Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich (19 lutego 1919 – 9 września 1920). Warszawa 2003.

Józef Godlewski. Na przełomie epok. Polska Fundacja Kulturalna. Londyn 1978

Konrad Górski „Divide et impera”. Białystok 1995.

Page 96: stosunki_polsko_litewskie

96

Pranas Janauskas. Kilka uwag na temat: Ostatni obywatele Wielkiego Księstwa Litewskiego w Republice Litewskiej (1918 – 1940). Ostatni obywatele Wielkiego Księstwa Litewskiego. Lublin 2005.

Zenon Krajewski. Geneza i dzieje wewnętrzne Litwy Środkowej (1920 – 1922). Lublin 1996.

Józef Kukułka, Traktaty sąsiedzkie Polski odrodzonej, Wrocław 1998.

Roman Kuźniar, Droga do wolności. Polityka zagraniczna III Rzeczypospolitej, Warszawa 2008.

Piotr Łossowski. Polska – Litwa, ostatnie sto lat. W-wa, 1991.

Piotr Łossowski. Łotwa nasz sąsiad. Warszawa, 1990.

Piotr Łossowski. Stosunki polsko – litewskie 1921 – 1939. Warszawa 1997.

Piotr Łossowski Likwidacja Uniwersytetu Stefana Batorego przez władze litewskie w grudniu 1939 roku. Warszawa 1991.

J.M. Ostatnie dni Wielkiego Księstwa. "Kultura" /Paryż/ nr 4/ 150 z 1960 r.

Józef Mackiewicz i krytycy. Red. Marek Zybura. Wydawnictwo LTW 2009. Cat (Stanisław Mackiewicz). Bunt rojstów.

Józef Mackiewicz i krytycy. Red. Marek Zybura. Wydawnictwo LTW 2009. Andrzej Stanisław Kowalczyk. Reporter byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Józef Mackiewicz. Michał K. Pawlikowski. Wiadomości 1972 nr 34 (1377).

Józef Mackiewicz. O pewnej, ostatniej próbie i o zastrzelonym Bujnickim. Kultura 1954 nr 11 (85).

Józef Mackiewicz. Wyjaśnić sprawę tutejszych. Gazeta Codzienna 1940 nr 22 (28 stycznia).

Józef Mackiewicz. Gdybym był chanem... "Kultura" /Paryż/nr 6/128 z 1958 r.

Józef Mackiewicz. Zwycięstwo prowokacji. Londyn.

Józef Mackiewicz. Prawda w oczy nie kole. Londyn 2002.

Kazimierz Okulicz. Brzask, dzień i zmierzch na ziemiach Litwy Historycznej. Pamiętnik

Stanisław Parzymies, Irena Rysińska, Polska w organizacjach międzynarodowych, Warszawa 2002.

Michał K. Pawlikowski. Wojna i sezon. Wilno 2008.

Polski Przegląd Dyplomatyczny” t.1 nr 2(2)/2001.

Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej, Warszawa 2000.

Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej, Warszawa 2006.

Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej”, Warszawa 2007.

Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej”, Warszawa 2008.

Eugeniusz Romer. Dziennik 1919 – 1923. Warszawa 1995.

Ryszard Szabłowski. Wojna polsko – sowiecka 1939. Warszawa 1995.

Page 97: stosunki_polsko_litewskie

97

Krzysztof A. Tarkowski. Lotnictwo polskie w wojnie z Rosją Sowiecką 1919 – 1920. Warszawa, 1991.

Pamiętnik Wileński. Polska Fundacja Kulturalna. Londyn 1972.

Marian Zdziechowski. Widmo przyszłości. W-wa 1999.

Justyna Zając, Ryszard Zięba, Polska w stosunkach międzynarodowych 1945-1989, Toruń 2005.

Jerzy Żenkiewicz. Litwa na przestrzeni wieków i jej powiązania z Polską. Toruń 2001