Sens nr 2/2012

52
nr 2 (27)/2012 Cena 4,50 zł w tym 23% VAT ISSN 1897-919X www.sensmagazyn.pl ACH TE KILOGRAMY! GRUBY GRUBSZY CUKRZYCA... KIM JEST Gillian McKeith ? KRUTYNIA MAZURY TO NIE TYLKO ŻAGLE CHLEB NIE TYLKO POWSZEDNI NA TY Z INSULINĄ

description

Magazyn dla diabetyków "Sens", diabetologia, zdrowie, cukrzyca typu 1., cukrzyca typu 2., medycyna, nauka, psychologia, dietetyka, kultura, nowości

Transcript of Sens nr 2/2012

Page 1: Sens nr 2/2012

nr 2 (27)/2012 Cena 4,50 zł w tym 23% VATISSN 1897-919Xwww.sensmagazyn.pl

ACH TE KILOGRAMY!

GRUBY GRUBSZY CUKRZYCA...

KIM JEST

Gillian McKeith?

KRUTYNIAMAZURY TO NIE

TYLKO ŻAGLE

CHLEB NIE TYLKO POWSZEDNI

NA TY Z INSULINĄ

Page 2: Sens nr 2/2012

Do nakłuwaczy Optium Xido – EasyTouch stosuje się lancety Thin Lancets. Ich udoskonalone ostrze jest teraz cieńsze, aby uzyskanie próbki krwi do wykonania pomiaru było jak najmniej bolesne.Lancety dostępne są w opakowaniach po 50 i 200 szt.

PYTAJ W APTEKACHNP. W SIECI DOZwww.doz.pl

Zmień igłę!

Page 3: Sens nr 2/2012

03START Wstępniak

Lato to dla diabetyków wyjątkowo korzystna pora roku i nie chodzi tylko o poprawę humoru związaną z przebywaniem na świeżym powietrzu. Jak pokazują badania – również polskich naukowców – w ciepłych porach roku Europejczycy cierpiący na cukrzycę czują się o wiele lepiej i leczą skutecz-niej niż jesienią i zimą. To dobra informacja dla nas wszystkich. Z pewno-ścią ten pozytywny fakt związany jest z większą ilością słońca i witaminą D produkowaną pod jego wpływem w naszej skórze. Jednak ze słońca, jak i z innych uroków lata należy korzystać mądrze, a o tym m.in. jak robić to w rozsądny sposób, piszemy na naszych łamach.

Letnie miesiące to również czas, kiedy ociężali po leniwej zimie częściej spędzamy wolne chwile z innymi ludźmi i chcemy po prostu dobrze wy-glądać. Zaczynają przeszkadzać nam zbędne kilogramy. Łatwo wówczas o radykalne decyzje, ekstremalne diety czy nawet głodówki. Aby przestrzec Was przed niebezpieczeństwami takich zachowań, dużą część tego wyda-nia „Sensu” poświęciliśmy problematyce odchudzania. Jestem przekonana, że artykuły naszych specjalistów i porady praktyków pozwolą Wam roz-sądnie podejść do tej kwestii. Stawką jest bowiem nie tylko zgrabna syl-wetka, ale przede wszystkim Wasze zdrowie. Zresztą piękno nie do końca jedno ma imię, o czym możecie się przekonać, czytając tekst o jego historii, a zdrowie zawsze jest w cenie. Waszej uwadze polecam również wywiad z brytyjską gwiazdą dietetyki Gillian McKeith, ona jak nikt ma siłę przeko-nywania, by dbać o siebie.

Kamila Bigaj-Rajchman

Drodzy czytelnicy

MAGAZYN DLA DIABETYKÓW „SENS”Magazyn wydawany dla

Abbott Laboratories Poland, ul. Postępu 21B, 02-676 Warszawa

REDAKTOR NACZELNA Kamila Bigaj-Rajchman

WYDAWCA

Agencja Wydawnicza Musqo ul. Rewolucji 1905 r. nr 82, 90-223 Łódź

tel.: (42) 209-39-36 www.musqo.pl

REDAKTOR PROWADZĄCAMałgorzata Chmiel

KIEROWNIK PROJEKTUMarcin Biedrzycki

REDAKTOR MERYTORYCZNYdr Bogumił Wolnik

SEKRETARZ REDAKCJIEwa Pliszka

[email protected]

PROJEKT GRAFICZNY I SKŁAD DTP

Przemysław Ludwiczak

KOREKTAHanna Opala, Jarosław Rżewski

WSPÓŁPRACAdr Łukasz Bojarski, dr Maciej Chałubiński,Dorota Drozd, Iza Farenholc, Alicja Hojda, Magdalena Kacalak, Katarzyna Kowalcze,

Marek Lewoc, Ewa Łuszczuk, Maria Nowicka, Magdalena Pacuła,

Wojciech Pastuszka, Beata Pawlikowska, Ewa Pliszka, Łucja Ptak, Jarosław Rżewski,

dr Sławomir Zagórski, Aneta Łańcuchowska, Kamil Nadolski, Emilia Przybył

ZDJĘCIAJustyna Ejmont, Marcin Stępień, Bartosz Lipowski,

East News, MW Media, BEW, Getty Images

REKLAMAMirosław Biedrzycki,

[email protected], tel.: 792-791-606

DRUK

Wydawca nie odpowiada za treść opublikowanych reklam. Wydawca ma prawo odmówić przyjęcia

reklam bez podania przyczyny.

Do nakłuwaczy Optium Xido – EasyTouch stosuje się lancety Thin Lancets. Ich udoskonalone ostrze jest teraz cieńsze, aby uzyskanie próbki krwi do wykonania pomiaru było jak najmniej bolesne.Lancety dostępne są w opakowaniach po 50 i 200 szt.

PYTAJ W APTEKACHNP. W SIECI DOZwww.doz.pl

Zmień igłę!

Page 4: Sens nr 2/2012

04 START Spis treści

SŁODKI STRAGAN05 Listy06 Biblioteka/Księgarnia07 Ciekawostki10 Wydarzenia12 Sprawdź, czy to ma sens Pieczywo to

podstawa naszej diety. Osoby z cukrzycą zachęcamy do...

POD OKIEM SPECJALISTY14 Medycyna Nadmierna masa ciała u człowieka

chorego na cukrzycę to prawdziwy balast. Obciąża nie tylko nogi i stawy, ale nadwyręża...

18 Konkurs XIDO na kalendarz 2013 19 Praktyka W ostatnich latach obserwujemy „modę”

na metody pozwalające szybko i bezboleśnie schudnąć. Niestety większość z nich jest skuteczna przede wszyst-kim w odchudzaniu portfela i niewiele ma wspólnego ze zdrowym odżywianiem.

22 Quiz

HARTUJ DUCHA23 Wywiad Gillian McKeith najpierw udało się zmienić

fatalny styl odżywiania Brytyjczyków, przekonując ich, że są tym, co jedzą. Jej pacjentami są członkowie rodziny królewskiej i gwiazdy show-biznesu.

27 Style życia Pierwsze znane nam przedstawienia kobiet nie przypominają współczesnych modelek...

31 Miejsce „Kto nie widział Krutyni, ten nie widział Mazur” – pisał Karol Małłek, pisarz i folklorysta...

34 Felieton

STREFA CIAŁA 36 Zdrowie40 Uroda Zabiegi z użyciem borowiny czy torfu wracają

do łask i przeżywają szczyty popularności. Czy słusznie?

43 Moda Nasz krótki przewodnik podpowie Wam, który krój kostiumu dobrać do swojej budowy ciała.

47 Kuchnia49 Rozrywka

www.sensmagazyn.pl

43KOSTIUMOWY

ZAWRÓT GŁOWY

31KRUTYNIA

27W POSZUKIWANIU

PIĘKNA

18KONKURSXIDO

40KURS NA

TORF

14ACH TE

KILOGRAMY

Page 5: Sens nr 2/2012

05SŁODKI STRAGAN Listy

CO TO JEST INSULINA I JAKA JEST JEJ ROLA W ORGANIZMIE?Insulina to hormon białkowy produkowany przez komórki obecne w gruczole zwanym trzustką. Komórki trzustki reagują na zmieniający się poziom glukozy we krwi. U zdrowych osób w momencie zarejestrowania podwyższonego poziomu gluko-zy we krwi trzustka reaguje, wysyłając do krwiobiegu odpo-wiednią ilość insuliny, dzięki której glukoza z krwiobiegu może trafić do wnętrza komórek, obniżając tym samym jej poziom we krwi. Funkcji insuliny jest kilka. Oprócz tego, że insulina prze-kształca glukozę oraz tłuszcze w energię, przetwarza również i magazynuje nadmiar glukozy w postaci zapasów na przyszłe potrzeby oraz bierze udział w tworzeniu białek w komórkach.U niektórych osób komórki trzustki nie wytwarzają wystarcza-jącej ilości insuliny. Może również zdarzyć się, że komórki cia-ła nie reagują w wystarczający sposób na insulinę (jest to tzw. insulinooporność). Jeśli organizm wytwarza zbyt mało insuli-ny, czemu towarzyszy często insulinooporność, komórki ciała nie otrzymują wystarczającej ilości energii, a niewykorzystana

glukoza zostaje we krwi. Jest to właśnie powodem, dla którego u osób z cukrzycą typu 2. dochodzi do podwyższenia poziom glukozy we krwi. U osób chorujących na cukrzycę typu 1. mamy do czynienia z pełnym niedoborem insuliny. Trzustka tych osób nie wytwarza insuliny i chory musi ją przyjmować.

CZYM SĄ PREPARATY INSULINOWE? Insulina w terapii cukrzycy jest lekiem. Musi być bardzo precy-zyjnie dawkowana. Rolą preparatów insulinowych jest uzupeł-nianie brakującego poziomu insuliny, która naturalnie jest pro-dukowana w organizmie. Preparaty insulinowe mają za zadanie zastąpienie lub uzupełnienie insuliny wytwarzanej w trzustce człowieka. Działają tak samo jak ona.

JAKIE SĄ RODZAJE INSULIN?Insuliny można podzielić ze względu na ich mechanizm działa-nia – określając, kiedy zaczyna działać dana insulina i jak długo utrzymuje się jej efekt.

NA WASZĄ PROŚBĘ ROZPOCZYNAMY CYKL ARTYKUŁÓW OPISUJĄCYCH W PRZYSTĘPNY SPOSÓB PROBLEMA-TYKĘ INSULIN I INSULINOTERAPII. W KOLEJNYCH WYDANIACH BĘDZIEMY PRZEDSTAWIAĆ W SPOSÓB ZROZU-MIAŁY NAWET DLA INSULINOWEGO LAIKA POSZCZEGÓLNE RODZAJE INSULIN. POKAŻEMY WAM ICH MOCNE I SŁABE STRONY. DZIŚ WPROWADZAMY W TEMAT.

JEŚLI INTERESUJE CIĘ SZCZEGÓLNIE JAKIŚ ASPEKT INSULINOTERAPII, NAPISZ DO NAS ([email protected]), A PRZEDSTAWIMY TRAPIĄCY CIĘ PRO-BLEM WŁAŚNIE W TYM CYKLU.

lek. med. Marek Rżewski

NA TY Z INSULINĄ

Page 6: Sens nr 2/2012

Hermann Hesse, „Dzieciństwo czarodzieja”

Wydawnictwo Sic!data wydania: 2003 r.

Hermann Hesse, duchowy patron kontrkultury, pisarz antymieszczański, miłośnik natury, wielbiony i czyta-ny na całym świecie głów-nie przez kolejne pokolenia młodych ludzi. Hermann Hesse, autor „Siddarthy”, „Gry szklanych paciorków”, a przede wszystkim „Wilka stepowego”. „Dzieciństwo czarodzieja” nie jest auto-biografią sensu stricto, po-

nieważ Hesse takowej nie napisał. Pozostawił jednak olbrzymią spuściznę lite-racką, m.in. wspomnienia, szkice, eseje, a właściwie cała twórczość niemieckiego pisarza i poety zbudowana jest na osobistych doświad-czeniach. Książka jest wy-borem pism autobiograficz- nych z różnych okresów jego życia. Hesse był nie tylko świetnym pisarzem, ale też fascynującym czło-wiekiem, wielkim indywi-dualistą nieuznającym kom-promisów. Najważniejsza była zawsze dla niego niezależność i wolność. Już w gimnazjum oświadczył rodzicom, że albo zostanie poetą, albo nikim. „Z cieszącego się sukcesem mieszczańskiego i zadowolo-nego literata stałem się czło-wiekiem pełnym problemów i outsiderem. Taki do tej pory zo-stałem”. To jego słowa. Zapew-niam, że warto przejść się po autobiograficznych ścieżkach tego niezwykłego outsidera.

SŁODKI STRAGAN Biblioteka/Księgarnia06

Jonathan Franzen, „Wolność”

Wydawnictwo Sonia Draga

data wydania: 2011 r. cena ok: 42 zł

Nie dosyć, że „Guardian” okrzyknął „Wolność” po-wieścią stulecia, autor został uwieczniony na okładce „Ti-mesa”, a Oprah Winfrey nie szczędziła pochwał książce w swoim programie – to jesz-cze Barack Obama zabrał „Wolność” ze sobą na urlop. Wygląda na to, że nie wypa-da nie znać Jonathana Fran-zena. Jego powieść „Korek-

ty” zdobyła National Book Award, krytycy zachwycają się konserwatywnym sty-lem pisania i odejściem od awangardy, a wielbicie-le amerykańskiej epickiej powieści psychologicznej mają wreszcie co czytać. W „Wolności” śledzimy upadek domu Burglundów. Autor wprowadza nas w ży-cie dwóch pokoleń rodziny, przedstawiając je na tle szer-szych zjawisk społecznych i politycznych. Najciekaw-szy wątek powieści to mał-żeństwo Patty i Waltera, pary z dwudziestoletnim sta-żem, którzy coraz wyraźniej widzą, że nie są tam, gdzie powinni. Zdrada, pożąda-nie, chciwość, egoizm. Co znaczy wolność? Kto jest, a kto może być wolny? Czy wolność to wybór? Franzen każe się zastanowić.

Iza Farenholc

Z KSIĘGARNI Z BIBLIOTEKI

MAMY DLA WAS KIESZONKOWE WYDANIE KSIĄŻKI NASZEJ FELIETONISTKI BEATY PAWLIKOWSKIEJ PT.: „BLONDYNKA W DŻUNGLI”.

OTRZYMA JE PIERWSZYCH PIĘĆ OSÓB, KTÓRE W DNIU 17 LIPCA (W GODZI-NACH 10.00–12.00) NA ADRES [email protected] WYŚLĄ MAIL O TYTULE: KONKURS KSIĄŻKOWY.

NAGRODY UFUNDOWAŁO WYDAWNICTWO G+J KSIĄŻKI.

WWW.GJKSIAZKI.PL

KONKURS

Page 7: Sens nr 2/2012

SŁODKI STRAGAN Ciekawostki 07

SIŁA CZERWONEGOCZERWONE OWOCE ZMNIEJSZAJĄ RYZYKO ROZWOJU CIĘŻKIEGO SCHORZENIA MÓZGU NAWET O 40 PROC. Wyniki badań, które objęły aż 130 tys. osób i prowadzone były przez 20 lat, uj-rzały światło dziennie na łamach pisma „Neurology” i zostały rozpowszechnione dzięki brytyjskiemu „Daily Mail”. Naukowcy University of East Anglia i Harvard University dowodzą, że mężczyźni, którzy jedli duże ilości czerwonych owoców, byli o 40 proc. mniej zagrożeni chorobą Parkinsona w porównaniu do osób, które jadły tych owoców jak najmniej. Czerwone owoce od dawna są doceniane przez lekarzy, bo dzięki flawonoidom chronią przed nowotworami i chorobami serca. Tym razem udowodniono, że flawonoidy, a konkretnie antocyjany (ciemnoczer-wony barwnik), mają silne działanie neurochronne. Neutralizują działanie wol-nych rodników i pozytywnie wpływają na komórki mózgowe. Niestety, wyniki badań odnoszą się jedynie do mężczyzn – zależności między spożywaniem czer-wonych owoców a mniejszą zachorowalnością nie odnotowano, nie wiedzieć cze-mu, w przydatku kobiet.

EP

RUSZ SIĘ, CUKRZYKUWEDŁUG „AMERICAN JOURNAL OF PREVENTIVE MEDICINE” SIEDZĄCY TRYB ŻYCIA ZWIĘKSZA RYZYKO ZACHOROWANIA NA CUKRZYCĘ, SZCZEGÓLNIE W PRZYPADKU KOBIET. Badaniom poddano ponad 500 mężczyzn i kobiet w wieku 40 lub więcej lat. Uczestników pytano o to, ile godzin w ciągu tygodnia spędzają w pozycji siedzą-cej. Jednocześnie badano w ich krwi poziom substancji związanych z cukrzycą i zaburzeniami metabolicznymi. Okazało się, że kobiety, które codziennie siedzia-ły przez wiele godzin, częściej chorowały na cukrzycę typu 2. niż panie, które mniej czasu spędzały w tej pozycji. Takiej prawidłowości nie odnotowano jednak w przypadku mężczyzn. Jak to wy-tłumaczyć? Naukowcy twierdzą, że może na to wpływać tryb życia. Siedzące ko-biety mogą jeść więcej przekąsek niż mężczyźni lub też mężczyźni są bardziej skłonni do aktywności fizycznej, gdy w końcu wstaną – sugerują badacze.

Jar

WRZODY ŻOŁĄDKA A CUKRZYCAPISMO „DIABETES CARE” DONOSI, ŻE OSOBY ZAKAŻONE BAKTERIĄ HE-LICOBACTER PYLORI, POWODUJĄCĄ WRZODY ŻOŁĄDKA, SĄ PONAD DWA RAZY BARDZIEJ NARAŻONE NA CUKRZYCĘ TYPU 2.Zespół amerykańskich naukowców przez 10 lat śledził stan zdrowia blisko 800 pa-cjentów. Były to osoby po 60 r.ż., które w momencie rozpoczęcia badań nie miały cukrzycy typu 2. W badaniach uwzględniono, poza obecnością bakterii, również takie czynniki, jak choroby układu krążenia, palenie papierosów czy nadwaga. Naukowcy zaobserwowali, że wśród osób zakażonych H. pylori prawdopodobień-stwo zachorowania na cukrzycę było ponad 2 razy większe. Naukowcy przypuszczają, że bakteria może zmieniać warunki panujące w jelitach lub przyczyniać się do powstawania stanów zapalnych w organizmie, zwiększają-cych ryzyko cukrzycy.

Jar

Page 8: Sens nr 2/2012

SŁODKI STRAGAN Ciekawostki08

CUKRZYCA POGARSZA SŁUCHCUKRZYCA MOŻE PROWADZIĆ DO POGORSZENIA SŁUCHU WRAZ Z WIEKIEM, ZWŁASZCZA U KOBIET – TAK WYNIKA Z NAJNOWSZYCH BADAŃ, O KTÓRYCH INFORMUJE SERWIS EUREKALERT. Naukowcy z Henry Ford Hospital w Detroit wykonali badania słuchu wśród 990 pacjentów. Dane analizowano ze względu na płeć, wiek oraz występowanie lub niewystępowanie cukrzycy. Okazało się, że kobiety w wieku 60–75 lat, u których cu-krzyca była źle kontrolowana, miały znacznie gorszy słuch niż ich rówieśniczki bez cukrzycy. Natomiast w przypadku mężczyzn, zarówno młodszych, jak i starszych, nie zaobserwowano, by cukrzyca wpływała istotnie na ich zmysł słuchu.„Pewne pogorszenie słuchu jest normalnym elementem procesu starzenia nas wszystkich, ale u pacjentów z cukrzycą często postępuje ono szybciej, zwłaszcza jeśli poziom glukozy we krwi nie jest dobrze kontrolowany przy pomocy leków i diety” – komentuje biorący udział w badaniach dr Derek J. Handzo.

Jar

OLIWA Z OLIWEK CHRONI PRZED RAKIEM BADACZE Z UNIWERSYTETU W COIMBRZE W PORTUGALII TWIERDZĄ, ŻE SPOŻYWANIE OLIWY Z OLIWEK MOŻE PRZECIWDZIAŁAĆ ZACHORO-WANIOM NA NOWOTWORY. Według prof. Marii Marques istotną rolę w walce z rakiem odgrywają przeciwutle-niacze wchodzące w skład produktów roślinnych. Kierowane przez nią badania wy-kazały, że osoby stosujące na co dzień dietę śródziemnomorską, bazującą na oliwie z oliwek, rzadziej zapadają na choroby nowotworowe piersi i skóry. Ponadto znacznie mniejszy jest wśród nich odsetek osób cierpiących na schorzenia układu krążenia. Oczywiście oliwa z oliwek nie jest jedynym produktem diety śródziemnomorskiej, który bogaty jest w przeciwutleniacze wspierające mechanizmy obronne komórek człowieka – podkreślają badacze. Również warzywa, owoce, wino czy zboża, typowe dla tej diety, za-wierają duże ilości tych pozytywnie wpływających na zdrowie substancji.

Jar

IM WIĘCEJ SKŁADNIKÓW NA TALERZU, TYM WIĘKSZY APETYTJAK UNIKNĄĆ NADMIERNEGO OBJADANIA SIĘ? NAUKOWCY TWIERDZĄ, ŻE POWINNIŚMY WYBIERAĆ DANIA PROSTE, Z OGRANICZONĄ LICZBĄ SKŁADNIKÓW.Naukowcy z Cornell University w USA przeprowadzili badania wśród studentów. Uczestnicy mogli wybierać potrawę spośród trzech podawanych w bufecie, bez ograniczeń ilościowych. Okazało się, że najwięcej spożywali studenci, którzy wy-bierali danie składające się z kurczaka, warzyw oraz ryżu lub ziemniaków. Mniej jedli ci, którzy sięgali po posiłek niskowęglowodanowy (kurczak i warzywo), a najmniej ci, którzy wybierali danie wegetariańskie (warzywo).Jak interpretują to badacze? „Dla naszych przodków, którzy nie mogli przecho-wywać jedzenia, sam jego widok był bodźcem do konsumpcji. Działa tu więc me-chanizm, który mówi nam, że im więcej pożywienia widzimy, tym więcej musimy zjeść, gdyż nigdy nie wiadomo, kiedy się skończy” – twierdzą naukowcy.

Jar

Page 9: Sens nr 2/2012

SŁODKI STRAGAN Ciekawostki 09

WYŻSZY GŁOS… BARDZIEJ MĘSKIMIMO ŻE DLA WIĘKSZOŚCI KOBIET BARDZIEJ ATRAKCYJNI SĄ MĘŻCZYŹNI O NISKIM GŁOSIE, NAJNOWSZE BADANIA POKAZUJĄ, ŻE TO JEDNAK WYŻ-SZY GŁOS ZWIĘKSZA PRAWDOPODOBIEŃSTWO SUKCESU REPRO-DUKCYJNEGO.Analizy „męskości” dokonał zespół biologów ewolucyjnych z Uniwersytetu Au-stralii Zachodniej. Wysokość głosów 54 mężczyzn porównano z ruchliwością i ja-kością plemników oraz ich ilością w nasieniu. Z badań tych wynika, że liczebność plemników u posiadaczy niższych głosów była mniejsza niż w przypadku męż-czyzn o wyższych głosach, choć u wszystkich pozostawała w granicach normy.Badacze zauważają, że niski głos związany jest z wysokim poziomem testosteronu i zwykle kojarzy się z sukcesem i dominacją. Zbyt wysoki poziom tego hormonu może mieć jednak negatywny wpływ na produkcję nasienia. Okazuje się, że pano-wie o wyższym głosie, choć mniej doceniani przez kobiety, mają większe szanse na stworzenie potomka − dodają naukowcy.

Jar

GEN BABCI WPŁYWA NA WAGĘ WNUKA WEDŁUG „AMERICAN JOURNAL OF HUMAN GENETICS” ODZIEDZICZONY PO BABCI WARIANT GENU MOŻE ZWIĘKSZYĆ WAGĘ URODZENIOWĄ DZIECKA AŻ O 155 GRAMÓW.Brytyjscy naukowcy przebadali niemal 9,5 tys. próbek pobranych od rodziców i ich dzieci. Okazało się, że wariant RS1 genu PHLDA2 zmienia sposób funk-cjonowania tego genu, co prowadzi do wyższej wagi urodzeniowej. Jak ustalili badacze, wariant RS1 odziedziczony po matce zwiększa wagę noworodka średnio o 93 gramy, natomiast odziedziczony po babce ze strony matki – o 155 gramów.Analiza wykazała również, że wariant RS1 występował u 13 proc. badanych, pod-czas gdy typowy RS2 – u 87 proc. Dlaczego właśnie ten drugi wariant jest bardziej powszechny? Zdaniem badaczy RS2 powstał i „rozmnożył się” w toku ewolucji po to, aby dzieci rodziły się mniejsze, co znacznie zwiększa szanse przeżycia po-rodu przez ich matki.

Jar

CHILI DLA SERCABADACZE TWIERDZĄ, ZE ZAWARTA W PAPRYCZKACH CHILI KAPSAICY-NA, KTÓRA NADAJE IM CHARAKTERYSTYCZNY PIEKĄCY SMAK, MOŻE PO-ZYTYWNIE WPŁYWAĆ NA ZDROWIE UKŁADU KRWIONOŚNEGO. Naukowcy z Uniwersytetu Chińskiego w Hongkongu przeprowadzili ekspe-ryment, który polegał na podawaniu chomikom pożywienia wpływającego na wzrost poziomu cholesterolu. Badanie wykazało, że w przypadku gryzoni, którym do pokarmu dodawano kapsaicynę, nastąpiło obniżenie poziomu tzw. złego chole-sterolu (LDL). Ponadto kapsaicyna zmniejsza wydzielania enzymu, który powo-duje skurcz mięśni gładkich naczyń krwionośnych, utrudnia przepływ krwi, a tym samym zwiększa ryzyko zawału i udaru.„Kapsaicyna korzystnie wpływa na szereg czynników związanych ze zdrowiem serca i naczyń krwionośnych. Nie zalecamy jednak nadmiernego spożywania pa-pryki chili, bo dobra dieta polega na równowadze. Należy również pamiętać, że nie jest to substytut przepisywanych leków o udowodnionej skuteczności” – pod-sumowują badacze.

Jar

Page 10: Sens nr 2/2012

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

!reklama_Angelina_1-2_strony_1103.pdf 1 2012-03-12 09:38:40

ŁAGODNE DWA BRZEGI

JEŚLI ZASTANAWIASZ SIĘ, JAK W CZASIE LETNIEGO URLOPU POŁĄCZYĆ KULTURĘ Z NATURĄ, ZABAWĘ Z ODPOCZYNKIEM ORAZ OBECNOŚĆ INNYCH LUDZI ZE SPOKOJEM I PRAGNIENIEM SAMOTNOŚCI, TO WY-BIERZ SIĘ NA FESTIWAL DWA BRZEGI.

To zdecydowanie najspokojniejszy letni festiwal i idealna propozycja na wakacyjny rodzinny wypad. Tegoroczna edy-cja najbardziej znanego wydarzenia w Kazimierzu Dolnym i Janowcu nad Wisłą odbędzie się w dniach 28 lipca – 5 sierp- nia. Przegląd ma bardzo kameralny charakter, obydwa mia-sta festiwalowe przez parę dni tętnią filmem, muzyką i wy-stawami, ale nie ma tłumów i głośnych imprez. Są natomiast fascynaci dobrego kina, przechadzający się pojedynczo, w parach lub w małych grupach z filmu na film, z knajpki do knajpki lub po prostu brzegiem Wisły. Nie ma tu czerwonego dywanu ani gwiazd i ich fanów, jest za to kawiarenka festiwalowa, gdzie w luźnej atmosferze odbywają się spotkania z reżyserami, aktorami, twórcami scenariuszy, zdjęć czy muzyki. Do wszystkich tych twórców można też podejść i bez obawy z nimi porozmawiać. To nie-wątpliwy urok małych festiwali, na których nie ma przypad-kowej publiczności. Dla takiej widowni artyści mają dużo czasu i są jej ciekawi.Filmy prezentowane na Dwóch Brzegach wybierane są m.in. na słynnych festiwalach w Cannes, Berlinie, Wenecji, Kar-lovych Varach, San Sebastian i Rotterdamie. Na szczegól-ną uwagę zasługuje też stały cykl prezentujący klasykę kina oraz konkurs filmów krótkometrażowych młodych twórców, które, co ciekawe, ocenia jury złożone z osób niezwiązanych zawodowo z kinem.

MCh

Page 11: Sens nr 2/2012

11SŁODKI STRAGAN Wydarzenia

HUMOR I SATYRA NA WARMII

NAJSTARSZE OGÓLNOPOLSKIE WYDARZENIE KABARE-TOWE W POLSCE PO RAZ KOLEJNY ZAWITA NA WAR-MIĘ. LIDZBARSKIE WIECZORY HUMORU I SATYRY ROZ-POCZNĄ SIĘ JUŻ 14 SIERPNIA.

Impreza jest organizowana corocznie na cześć „księcia po-etów” – Ignacego Krasickiego, znakomitego polskiego po-ety, satyryka, mieszkańca Lidzbarka Warmińskiego. Kra-sicki jako biskup warmiński spędził w Lidzbarku około 30 lat życia, pisząc tam większość swoich utworów. Pierw-sze „wieczory” odbyły się w 1976 r. Ich organizatorzy szczy-cą się odkrywaniem nowych talentów – tutaj początek swojej drogi artystycznej miał kabaret Ani Mru Mru czy Krzysztof Daukszewicz. Stałą częścią wydarzenia jest konkurs o Złotą Szpilkę, do której corocznie zgłasza się kilkadziesiąt kaba-retów z całej Polski. Najlepsze formacje wyłonione przez jury konkursowe walczą o główną nagrodę (10 tys. zł). Na scenie Lidzbarskiego Domu Kultury po turniejach odbywają się koncerty autorskie, całe programy kabaretów, wieczory improwizowane. Finałem festiwalu jest koncert laureatów i Kabaretowa Noc pod Gwiazdami, które odbywają się w lidzbarskim amfiteatrze i są realizowane przez TVP1. Impreza potrwa 6 dni.Więcej informacji na http://www.ldk.lidzbarkwarminski.pl (bieżące aktualizacje w profilu Wydarzenia na Facebooku).

EP

WROCŁAW GRA NA POWAŻNIE

WYJĄTKOWĄ UCZTĄ MUZYCZNĄ BĘDZIE NA PEWNO TE-GOROCZNY MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL WRATISLA-VIA CANTANS, KTÓRY ZAPLANOWANY JEST NA PIERW-SZE DWA WEEKENDY WRZEŚNIA.

Muzyka Jana Sebastiana stanowi horyzont, do którego pro-wadzić będzie cały program 47. edycji festiwalu. Podczas pierwszych dwóch weekendów września zabrzmią dzie-ła kilku epok – od XVI do XX wieku. Program wydarze-nia stworzony przez jego dyrektora artystycznego, Paula McCreesha, będzie wyjątkowy już choćby dlatego, że dzień po dniu wykonane zostaną oba dzieła pasyjne Bacha. W Pasji wg św. Jana jeden z najważniejszych przedstawicieli nurtu wykonawstwa historycznego, Andrew Parrott, poprowadzi swój słynny Taverner Consort i Wrocławską Orkiestrę Baro-kową. Pasję wg św. Mateusza Paul McCreesh, soliści i Ga-brieli Players po raz pierwszy przedstawią w Polsce tak, jak nagrali ją na wydanej 10 lat temu, entuzjastycznie przyjętej płycie – w solowej obsadzie wokalnej. Niezwykłym prelu-dium do Bachowskich Pasji będzie seria trzech występów wybitnej brytyjskiej skrzypaczki Rachel Podger, gwiazdy ubiegłorocznego Festiwalu, która tym razem przywiezie do Wrocławia swój zespół Brecon Baroque.

MarP

Page 12: Sens nr 2/2012

12 SŁODKI STRAGAN Sprawdź, czy to ma sens

CHLEB NIE TYLKO POWSZEDNI

Alicja HojdaDietetyk, diabetyk, absolwentka UM w Lublinie i Warszawie. Prowadzi blog diabetyk.blox.pl. Współpracuje z portalem przepisy-dla-dzieci.pl

ybierając pieczywo, zwracaj uwagę na użyte do wypieku składniki, gdyż mogą one różnie wpływać na stężenie glukozy we krwi. Zawsze czytaj etykietę i nie bój się py-tać sprzedawcy, co jest w chlebie. Dla diabe-tyków najlepszy jest chleb razowy, pełnoziar-nisty. Staraj się wybierać chleb na zakwasie, gdyż jest on nie tylko zdrowszy, ale pozostaje dłużej świeży i nie kruszy się. Dzięki fermen-tacji przebiegającej podczas produkcji zakwa-su eliminujemy z ciasta szkodliwe związki, takie jak azotany i azotyny, oraz zwiększamy przyswajalność m.in. żelaza, cynku, wapnia i magnezu. Powstający w produkcji takiego chleba kwas mlekowy działa z kolei leczni-czo na układ pokarmowy.Osobną grupą pieczywa jest to o długim ter-minie przydatności do spożycia, czyli po-

wszechnie dostępny chleb krojony paczko-wany, pieczywo chrupkie czy też tostowe. I tu również możemy dokonać dobrego, jak i złego wyboru. Ogólnie mówiąc, przy wy-borze tego rodzaju chleba należy się przede wszystkim kierować zawartością błonnika, węglowodanów, brakiem chemicznych po-lepszaczy i konserwantów oraz procesem produkcji. Im więcej błonnika,tym lepiej. Dobrze, jeśli pieczywo nie ma w składzie cu-kru, karmelu i słodu, zawiera ziarna oleiste, a na pierwszym miejscu składu jest mąka peł-noziarnista.Postanowiliśmy wziąć pod lupę kilka takich produktów i sprawdzić, które mogą być lepszą alternatywą dla „razowca” z supermarketu.

PIECZYWO TO PODSTAWA NASZEJ DIETY. OSOBY Z CUKRZYCĄ ZACHĘCAMY DO PIECZENIA CHLEBA W DOMU (PATRZ PRZEPIS NA STR. 48), A TYM, KTÓRE ZDE-

CYDUJĄ SIĘ NA JEGO KUPNO, POLECAMY MAŁE TRADYCYJNE PIEKARNIE.

W

Page 13: Sens nr 2/2012

Nazwa Składniki Kontrowersyjne dodatki

Wartość odżywcza w 100 g i w jednej

kromceWalory smakowe,

przydatnośćOcena

Pieczywo zwykłe

Pieczywo o przedłużonej trwałości

Chleb żytni razowy Naturalny zakwas z mąki

żytniej razowej, mąka żytnia razowa, woda,

siemię lniane, sól.

Energia: 235 kcalWęglowodany: 45,6 g

Błonnik: 6,5 g

1 kromka (40 g): 94 kcal, 18 g węglowo-danów i 2,6 g błonnika

Wyraźnie wyczuwalny aromat i smak zakwasu. Dosyć ciężki

i lekko wilgotny. Idealny do ka-napek i jako dodatek do dań.

Doskonały dla diabetyków z uwagi na zawartość błonnika i korzystne działanie zakwasu.

Wasa 3 zbożaPełnoziarnista mąka żytnia,

otręby pszenne, płatki owsiane, nasiona

sezamu, sól.–

Energia: 357 kcalWęglowodany: 59 g

Błonnik: 17 g

1 kromka (10 g):36 kcal, 5,9 g węglowo-danów i 1,7 g błonnika

Chrupiące, ale dosyć twarde, wypieczone kromki. Dobrze

się komponują z różnymi pastami. Idealne dla osób

odchudzających się z uwagi na dużą zawartość błonnika

i niską kaloryczność.

* * * * *

Sonko Lekkie 7 ziaren

Mąka żytnia, kaszka kuku-rydziana, mąka pszenna,

pełnoziarnista mąka pszen-na, woda, mąka jęczmien-

na, mąka z amarantusa, prebiotyk – inulina, mąka gryczana, mąka ryżowa,

ekstrakt słodowy, sól, substancja spulchniająca: wodorowęglan sodu (soda

oczyszczona).

Ekstrakt słodowy – produ-kowany ze skiełkowanego

ziarna, zawiera łatwo przyswajalne cukry,

w tym maltozę (bardzo wysoki IG).

Wodorowęglan sodu – popularny składnik proszku do pieczenia, nieszkodliwy

dla organizmu.

Energia: 368 kcalWęglowodany: 76,6 g

Błonnik: 6,2 g + inulina: 4,2 g

1 kromka (6 g):20 kcal, 4,2 g węglowo-danów i 0,3 g błonnika

+ 0,2 g inuliny

Stosunkowo mało błonnika w jednej kromce sprawia, że nie jest sycące. Mąka pełno-ziarnista dopiero na trzeciej

pozycji. Lekkie ekstrudowane kromki o neutralnym smaku pasują do wielu dodatków.

* *

Wielozbożowy pełno-ziarnisty, pieczywo

żytnie Mestemacher Rozdrobnione ziarno żytnie i mąka żytnia, woda, siemię lniane, płatki owsiane, mąka pszenna, sól, błonnik owsia-

ny, drożdże, sezam.

Energia: 195 kcalWęglowodany: 31,9 g

Błonnik: 10,6 g

1 kromka (65 g):127 kcal, 21 g węglowo-

danów i 7 g błonnika

Pasteryzowany. Spore i ciężkie kromki o przyjemnym smaku z wyczuwalnymi całymi ziar-

nami zbóż. Doskonałe z twarożkami, wędliną, serem.

Syci na długo dzięki dużej zawartości błonnika. Na

opakowaniu informacja dla diabetyków.

* * * * *

Pumpernikiel Mestemacher

Rozdrobnione ziarno żytnie i mąka żytnia, woda, eks-

trakt słodowy jęczmienny, mąka pszenna, sól, drożdże, kwas mlekowy – regulator kwasowości, błonnik ziem-

niaczany.

Kwas mlekowy – zakwasza i konserwuje pieczywo zamiast prawdziwego zakwasu. Nieszkodliwy

dla zdrowia.

Ekstrakt słodowy

Energia: 198 kcalWęglowodany: 34,8 g

Błonnik: 12 g

1 kromka (50 g):99 kcal, 17 g węglowo-danów i 6 g błonnika

Utrwalony termicznie. Charak-terystyczny wyraźny słodowy aromat i smak idealnie pasuje do mniej wyrazistych dodat-ków, jak twarożki, pasty z wa-rzywami. Jest sycący, zawiera dużo błonnika. Niska wartość IG, bo ok. 40, dla porównania IG dla białego chleba to 95.

Minus za ekstrakt słodowy, ale bez niego pumpernikiel nie

byłby pumperniklem.

* * * *

Schulstad Tost 3 ziarna

Mąka pszenna, woda, ziarno żyta, siemię lniane, mąka żytnia, olej roślinny,

drożdże, mleko odtłuszczo-ne w proszku, sól, ekstrakt słodowy jasny, ziarno seza-mu, gluten pszenny, cukier,

ocet, emulgator (mono- i diglicerydy kwasów tłusz-czowych), regulator kwaso-

wości (dioctan sodu).

Gluten pszenny – białko roślinne dodawane w celu zwiększenia elastyczności i sprężystości pieczywa.Dioctan sodu – naturalny lub syntetyczny związek organiczny stosowany

również jako konserwant, uznany za nieszkodliwy

dla zdrowia.Mono- i diglicerydy kwa-

sów tłuszczowych – doda-tek przedłużający świeżość oraz nadający delikatność pieczywu. Uznany za nie-

szkodliwy dla zdrowia.

Energia: 297 kcalWęglowodany: 48,9 g

Błonnik: 2,7 g

1 kromka (27 g):80 kcal, 13 g węglowo-danów i 0,7 g błonnika

Pasteryzowany. Długa lista nienaturalnych składników. Mało błonnika, sporo kalorii i stosunkowo wysoki IG. Nie jest polecany diabetykom.

*

* * * * *

Page 14: Sens nr 2/2012

14 POD OKIEM SPECJALISTY Medycyna

la większości z nas jabłko i gruszka są źródłem miłych skojarzeń. Myśląc o nich, wyobrażamy sobie owo-ce o zielono-czerwonej skórce oraz so-czystym, słodkim miąższu. Te pozytyw-ne skojarzenia znikają, gdy zaczynamy mówić o typach otyłości. Brzuszna, znana powszechnie jako otyłość „typu jabłka”, przyczynia się do rozwoju cho-rób cywilizacyjnych, w tym do cukrzy-cy. Jeśli jesteś kobietą i obwód twojego brzucha przekracza 80 cm lub jeśli je-steś mężczyzną i obwód twojego brzu-cha sięga powyżej 94 cm, a BMI jest większe od 30 – to cierpisz na ten typ otyłości. Gdy otyłości tej towarzyszą cukrzyca, zaburzenia lipidowe i nad-ciśnienie tętnicze, chorujesz na zespół metaboliczny. Drugi typ otyłości – po-śladkowo-udowy, określany jako „typ gruszki”, spotykany głównie u kobiet, jest na szczęście mniej niebezpieczny.

Nadmiernie rozwinięta tkanka tłuszczo-wa w jamie brzusznej to dla cukrzyka duży ciężar – prowadzi bowiem do zwiększenia oporu tkanek na insulinę, uniemożliwiającego sprawne wchłania-nie glukozy do komórek. Jest źródłem wolnych kwasów tłuszczowych, które, trafiając do wątroby, przyczyniają się do produkcji złego cholesterolu i miażdży-cy. Uwalnia też ogromne ilości czynni-ków prozapalnych i niekorzystnie dzia-łających hormonów.

FILARY WŁAŚCIWEJMASY CIAŁACo zatem zrobić, gdy obwód nasze-go brzucha jest co najmniej tak samo wielki, jak chęć czerpania przyjemności z życia? Mniej jeść i więcej się ruszać. Odpowiednia dieta i wysiłek fizyczny zmniejszają masę ciała i nadmiar tkan-

ki tłuszczowej, ograniczając negatywne skutki jej oddziaływania na przemianę materii. Zwiększają wrażliwość tkanek, w tym tkanki mięśniowej, na insuli-nę i nasilają wychwytywanie glukozy z krwi, obniżając jej poziom. Poprawia-ją profil lipidowy, stan układu sercowo--naczyniowego i oddechowego oraz przebieg chorób towarzyszących. Nadmierną masę ciała ma aż ¾ cukrzy-ków, podczas gdy docelowa wartość wskaźnika BMI pacjenta z cukrzycą mieści się w zakresie 20–25 kg/m². Sto-sunkowo szybkie osiągnięcie prawidło-wego BMI drogą ograniczenia podaży energii i zwiększenia jej wydatkowania, wydaje się trudne. Ale chcieć to móc. I warto. Wymaga to złożonego i kontro-lowanego programu stopniowego przy-wracania masy ciała do wartości pra-widłowych, na który składają się dwa podstawowe filary: dieta i stały wysiłek

dr n. med. Maciej ChałubińskiAutor jest asystentem w Klinice Chorób Wewnętrznych i Farmakologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, prowadzi Pracownię Immunofarmakologii Tkankowej.

D

Ach te KILOGRA-

MY!NADMIERNA MASA CIAŁA U CZŁOWIEKA CHOREGO NA

CUKRZYCĘ TO PRAWDZIWY BALAST. OBCIĄŻA NIE TYLKO NOGI I STAWY, ALE NADWYRĘŻA SERCE WRAZ Z UKŁA-DEM ODDECHOWYM, OGRANICZA SWOBODĘ RUCHU I ZNACZĄCO ZMNIEJSZA KOMFORT ŻYCIA. PRZYCZY-

NIA SIĘ TEŻ DO SZYBSZEGO POSTĘPU CUKRZYCY.

Ilustracje: Joanna Krótka

Page 15: Sens nr 2/2012
Page 16: Sens nr 2/2012

16 POD OKIEM SPECJALISTY Medycyna

fizyczny. Do nich czasem dołącza się farmakoterapię i leczenie operacyjne. Motywować może fakt, że zmniejsze-niu masy już o 10% towarzyszy spa-dek ryzyka zgonów spowodowanych cukrzycą i otyłością. Zatem nic, tylko chudnąć. Już wiemy dlaczego – teraz przyjrzyjmy się, jak to zrobić rozsądnie.

ROZSĄDNY KOMPROMISPrzede wszystkim musimy pozbyć się tłuszczu, a przynajmniej zawrzeć z nim korzystny kompromis. Dieta zmniej-szająca masę tłuszczową charakte-ryzuje się stałym, umiarkowanym ograniczeniem podaży energii, któ-re nie powinno przekraczać 25–30% przeciętnego dobowego zapotrze-bowania. Dieta o bardzo niskiej porcji energii obejmuje <800 kcal na dobę, mało energetyczna za-wiera 800–1200 kcal dla kobiet i 800–1400 kcal dla mężczyzn, a umiarkowany deficyt przewyższa odpowiednio 1200 kcal i 1400 kcal. Taka ilość kalorii rzeczywiście może wydawać się namiastką w porównaniu z zapotrzebowa-niem piłkarzy Euro 2012 Cristiano Ronaldo czy Roberta Lewandow-skiego, wynoszącym 5000 kcal dziennie! Ale oni właśnie tyle spa-lają, biegając po murawie. Gdy po 2 miesiącach dieta 1000 kcal prowadzi do spadku masy cia-ła, dobową podaż energetyczną moż-na zwiększyć do 1600–1800 kcal, szczególnie jeśli diecie towarzyszy sta-ły wysiłek fizyczny. Pamiętajmy, że nie powinniśmy chudnąć więcej niż 1 kg w czasie 2–3 tygodni.Dieta to nie pokuta za pokarmowe swa-wole z przeszłości. Dlatego zadaniem dietetyka jest zaplanowanie urozmaico-nego bukietu artykułów spożywczych uwzględniającego upodobania smako-we i uwarunkowania kulturowe oraz za-pewniającego dowóz niezbędnej ilości składników odżywczych i mineralnych. Puszysty cukrzyk powinien ograniczyć

przyjmowanie cukrów prostych i po-karmów bogatych w tłuszcze; dieta ni-skocukrowa nie jest zalecana – wiąże się bowiem z nadmiarem podaży białek i tłuszczów negatywnie wpływającym na przemianę materii. Lepiej spożywać produkty o niskim indeksie glikemicz-nym. Dla zachowania równowagi me-tabolicznej chory na cukrzycę powinien unikać modnych diet skrajnie ogranicza-jących podaż jednego z podstawowych składników odżywczych. Idealna dieta powinna zatem zawierać 45–60% wę-glowodanów, 30% tłuszczy i 10–20% białek. Efekty nie przychodzą szyb-

ko, dlatego potrzeba nam wytrwałości i konsekwencji – spożycie jednej krom-ki chleba więcej powyżej dziennego za-potrzebowania przez rok zwiększa masę naszego ciała aż o 4 kg! Zmniejszenie masy ciała może prowadzić do reduk-cji dawek leków przeciwcukrzycowych i insuliny. Opracowując dietę u chorego przyjmującego doustne leki przeciwcu-krzycowe i insulinę, należy rozważyć dostosowanie dawkowania do pozio-mów cukru na podstawie pomiarów glikemii. W początkowej fazie cukrzycy nierzadko spadek masy ciała opóźnia konieczność włączenia farmakoterapii.

SIÓDME POTY1 kg tkanki tłuszczowej to 7,5 tys. kcal. Aby go zrzucić, musimy się trochę na-pocić. Trening mięśniowy uznany za wspomaganie leczenia cukrzycy ma działanie niezwykle dobroczynne – zwiększa wrażliwość tkanki tłusz-czowej na insulinę i zużycie glukozy w mięśniach. Najbardziej optymalny wysiłek to dość dynamiczne ćwicze-nia tlenowe. Można zatem śmiało ma-szerować, pływać, grać w badmintona i jeździć na rowerze, uprawiać poranną i wieczorną 15-minutową gimnasty-kę, a w tygodniu 3–4 spacery z pręd-

kością 4–5 km/godz. na dystansie 1–2 km czy ćwiczenia ogólnie usprawniające. Zbawienne zna-czenie ma też lekka praca fizyczna w ogródku czy jogging z rodziną i gra w tenisa, przy których spala się nawet 500–1000 kcal/godz. – do wyboru, do koloru. W doborze odpowiednich dla nas ćwiczeń po-może nam fizjoterapeuta.Wysiłek fizyczny powinniśmy wprowadzać rozsądnie, pamięta-jąc o unikaniu ćwiczeń o wysokim ryzyku urazu (szczególnie stóp) oraz o ograniczeniach związanych z zaawansowaniem cukrzycy, jej powikłaniami i chorobami towa-rzyszącymi. Mogą one zmniejszać tolerancję wysiłku. Szczególnej uwagi wymagają chorzy na insu-linoterapii. Już sam wysiłek obni-ża poziom glikemii. Stąd w razie

intensywnych ćwiczeń powinniśmy zmniejszyć dawkę insuliny o 10–20%. Hormon należy wstrzykiwać w okolicę ciała nieobjętą pracą. Przed rozpoczę-ciem wysiłku i w jego trakcie co 30–60 minut spożywamy 15–30 g węglowo-danów. Aby uniknąć niebezpieczeństwa hipoglikemii, osoby na intensywnej insulinoterapii przyjmujące 4 iniekcje dziennie powinny ściśle planować wy-siłek – w jego czasie i po nim możli-wa jest redukcja dawki insuliny nawet o 50%. Pamiętajmy, że charakter ćwi-czeń i związane z nimi dawkowanie insu-liny powinien zawsze ustalić lekarz pro-

BRAK REZULTATÓW DIETY I WZMOŻONEGO WYSIŁKU FIZYCZNEGO PRZEZ 3–6 MIESIĘCY UPOWAŻNIA DO ROZWA-ŻENIA WSPOMAGANIA ODCHUDZANIA DROGĄ FARMAKOLOGICZNĄ.

Page 17: Sens nr 2/2012

17POD OKIEM SPECJALISTY Medycyna

ŹRÓDŁA:Tatoń J. i wsp., Żywienie w cukrzycy, PZWL 2010. Cyganek K., Otyłość i zaburzenia lipidowe a cukrzyca – diagnostyka i postę-powanie terapeutyczne, „Nowa Klinika” vol. 14, nr 1–2.Kowrach M. i wsp., Żywienie odtłuszczające – plany diet z deficytem energii w praktyce, „Nowa Klinika” vol. 17, nr 1.Bernas M., Trening mięśniowy jako metoda leczenia cukrzycy – wskazania i ograniczenia, „Nowa Klinika” vol.17, nr 1.

wadzący. To pozwoli zmniejszyć ryzyko wszelkich nieoczekiwanych zdarzeń. Wysiłku fizycznego bezwzględnie wy-konywać nie powinny osoby, które niedawno przeszły zawał serca, oraz pacjenci z niestabilną chorobą naczyń wieńcowych i blokiem przedsionko-wo-komorowym. Do przeciwwskazań względnych należą m.in.: poziom cukru we krwi powyżej 250 mg%, źle kontro-lowane nadciśnienie tętnicze, zwyrod-nienie mięśnia sercowego, tachykardia oraz niski poziom potasu i magnezu we krwi. Aby ćwiczenia były bezpieczne i przynosiły jak najwięcej korzyści, przed ich wprowadzeniem chory na cu-krzycę powinien zostać zbadany przez lekarza pod kątem oceny EKG, naczy-niowych i neurologicznych powikłań choroby podstawowej oraz obecności chorób towarzyszących.

LEKI I OPERACJABrak rezultatów diety i wzmożonego wysiłku fizycznego przez 3–6 miesięcy upoważnia do rozważenia wspomaga-nia odchudzania drogą farmakologicz-ną. Obecnie dostępny jest orlistat – lek hamujący wchłanianie tłuszczu z przewodu pokarmowego poprzez blo-kowanie enzymu trzustkowego. U cho-rych z cukrzycą wpływa nie tylko na zmniejszenie masy ciała, ale również na poprawę glikemii, profilu lipidowe-go, a także zmniejsza ciśnienie tętnicze. Okazuje się też skuteczny w prewencji rozwoju cukrzycy typu 2. Przyjmując orlistat, należy stosować dietę niskoka-loryczną bogatą w warzywa i owoce. Ponieważ może on prowadzić do defi-cytu witaminy K, należy kontrolować stan układu krzepnięcia. Mogą nam też doskwierać tłuszczowe stolce, biegunki i gazy. Leki zmniejszające łaknienie (si-

butramina, rimonabant) ze względu na efekty uboczne wycofano z użycia.U chorego na cukrzycę z otyłością ol-brzymią (BMI>40 kg/m²) oraz gdy otyłości mniejszego stopnia towarzyszą inne choroby, można zastosować lecze-nie chirurgiczne. Polega ono na zmniej-szeniu objętości żołądka, założeniu opa-ski lub umieszczeniu balonu. Możliwa jest też elektryczna stymulacja żołądka i wpływanie na aktywność nerwów błęd-nych. Leczenie operacyjne prowadzi do redukcji masy ciała, lecz obarczone jest poważnymi powikłaniami (uszko-dzenie lewego płata wątroby, infekcja, krwiak, perforacja układu pokarmo-wego, uszkodzenie śledziony i posze-rzenie przełyku), stąd podjęcie decyzji o jego zastosowaniu musi być uwarun-kowane odpowiednimi wskazaniami.

ROZSĄDNE ZWYCIĘSTWOGdy już zrzucimy odpowiednią ilość ki-logramów i uzyskamy nasze upragnione BMI, dietę z deficytem podaży kalorii możemy odstawić. Jednak dalej musi-my kontrolować liczbę przyjmowanych kalorii oraz jakość odżywczą i proporcje spożywanych produktów. Stały wysiłek fizyczny powinniśmy zachować. Działa-nia te mają na celu zapobiec ponowne-mu przyrostowi masy ciała. Każdego ranka, gdy stawiamy pierwsze kroki, z uporem maniaka pamiętajmy, że pozbycie się nieznośnych kilogra-mów zmniejszy obciążenie naszych nóg i stawów, poprawi stan serca, krążenia i układu oddechowego, ułatwi poruszanie się i spowolni postęp cukrzycy, znacznie poprawiając nasze samopoczucie, tak abyśmy mogli cieszyć się aktywnym ży-ciem. Przecież nadal na nie zasługujemy!

ZDANIEMSPECJALISTY

Leczenie niefarmakologiczne, czyli od-powiednia dieta oraz wysiłek fizyczny to najważniejsze elementy leczenia chorych z cukrzycą. Do głównych celów leczenia dietetycznego należą m. in. osiągniecie prawidłowej masy ciała oraz normalizacja wszystkich wskaźników metabolicznych, w tym wyrównania cukrzycy. Zasady diety cukrzycowej to nic innego jak zasady zdro-wego żywienia osób bez cukrzycy. Bardzo ważny jest skład ilościowy diety, czyli ilość dostarczanej energii mierzonej kaloriami, ale także odpowiednie proporcje składni-ków żywieniowych – węglowodanów, bia-łek i tłuszczów. Współczesna medycyna nie zaleca tzw. diet eliminacyjnych, których przykładem może być tzw. dieta Kwaśniew-skiego oparta przede wszystkim na spoży-waniu dużej ilości tłuszczów z eliminacją węglowodanów. Nie są znane długofalo-we efekty tego rodzaju zaleceń żywienio-wych oraz bezpieczeństwo ich stosowania. W najnowszych rekomendacjach Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego podkreśla się konieczność indywidualizacji zaleceń w zależności od preferencji żywieniowych i kulturowych pacjenta, jego wieku, płci, poziomu aktywności fizycznej oraz statu-su ekonomicznego. Na zakończenie warto także zaznaczyć, że w najnowszych reko-mendacjach zaleca się spożywanie węglo-wodanów o niskim indeksie glikemicznym IG, czyli tych, po których przyrost poziomu cukru po posiłku jest najmniejszy (wartości IG dla poszczególnych produktów węglo-wodanowych zawarte są w tabelach żywie-niowych).

dr Bogumił WolnikDiabetolog

Page 18: Sens nr 2/2012

KONKURS NA KALENDARZ ŚCIENNY 2013Każdy z nas ma swoje ukochane miejsca, gdzie odpoczywa, relaksuje się, nabiera sił po pracy. Czasem są to miejsca dalekie, niezwykłe i niedostępne dla wszystkich, jak np. odległe kraje, odludne zakątki dzikiej przyrody czy wysokie góry. Czasem są to miejsca zwykłe, ale szczególne tylko dla nas, jak działka, ulubiona ławka w parku czy miejsce w domu, gdzie delektujemy się poranną herbatą.

Zachęcamy wszystkich do przesyłania zdjęć swoich ulubionych miejsc, na których widać Was i Wasze Xido. Pokażcie innym miejsce dla Was wyjątkowe, które dodaje Wam otuchy, pozytywnej energii i pomaga się regenerować. Zdjęciu powinien towarzyszyć opis, kto na nim jest i gdzie zostało zrobione, np.: „Ja w kuchni z Xido, gdzie nabieram sił przy porannej kawie” lub „Ja z żoną w Egipcie, gdzie z Xido łapię słońce na cały rok”.

ADRES: Agencja Wydawnicza Musqo, ul. Rewolucji 1905 r. 82/32, 90-223 Łódź, e-mail: [email protected] (pliki powinny mieć rozdzielczość 300 dpi i wymiary co najmniej ok. 20 x 30 cm, termin: do 30 września 2012 r.).

W kalendarzu ściennym na rok 2013 ukaże się 12 najlepszych i najbardziej zabawnych zdjęć. Każdy laureat otrzyma kalendarz oraz nagrodę niespodziankę.

MOJE MIEJSCA MOJE

XIDOKONKURSNA KALENDARZ

Page 19: Sens nr 2/2012

19POD OKIEM SPECJALISTY Praktyka

awniej otyłość była oznaką wysokiego statusu społecznego i do-brego zdrowia, dziś wiadomo, że jest wręcz przeciwnie. Nadmierna masa ciała występuje częściej wśród osób o niskim statusie społeczno-ekonomicz-nym i jest przyczyną wielu schorzeń, ta-kich jak: cukrzyca typu 2., nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, udar i zawał, a także nowotwór złośli-wy. W związku ze wzrostem świado-mości społeczeństwa na temat zagrożeń wynikających z nadwagi, a także z lan-sowanym modelem szczupłej sylwetki jako jedynym właściwym pod kątem zarówno zdrowotnym, jak i wizerun-kowym, na rynku pojawia się potrzeba cudownych diet i preparatów wspoma-gających odchudzanie, którą chętnie wykorzystują producenci. Nadwaga jest jednak problemem złożonym, którego nie da się rozwiązać dwutygodniową

dietą o egzotycznie brzmiącej nazwie czy kolorową pastylką.

SEDNO PROBLEMUAby zrozumieć istotę problemu nadwa-gi, warto zastanowić się nad tym, gdzie leży jego źródło. Otóż w ciągu ostatnich 100 lat dieta większości ludzi zmieniała się bardzo dynamicznie, przede wszyst-kim pod względem proporcji i rodzaju składników. Ponadto wraz z rewolucją technologiczną drastycznie zmalała ilość niezbędnej do życia aktywności fizycznej. Ewolucja z pewnością dąży do wyrównania tych różnic, jednak po-stęp ewolucyjny nie nadąża za rozwo-jem technologii zastępującej człowieka w większości obowiązków. Genetycz-nie nie różnimy się wiele od naszych przodków z początku XX w., którzy jedli mniej, a ruszali się zdecydowanie więcej. Za główną przyczynę obecnej

epidemii otyłości na świecie w krajach rozwiniętych uznaje się właśnie sie-dzący tryb życia. Tak więc żadna dieta cud – najlepsze tabletki ani najnowszy „cudowny” przyrząd nic nie pomogą, jeśli nie zaczniemy odżywiać się i ru-szać zgodnie z naszymi rzeczywistymi, wynikającymi z genetycznych uwarun-kowań, potrzebami i fizjologią. Często osoby z nadwagą i zdiagnozo-waną cukrzycą, nadciśnieniem i hiper-lipidemią uważają, że wystarczy przyj-mować odpowiednie leki, dzięki którym poprawiają się wyniki ich badań. Takie osoby zapominają, że pierwotnym źró-dłem ich problemu nie są wymienione schorzenia, lecz nadmierna masa ciała. W wielu przypadkach zrzucenie kilku kilogramów wystarcza, aby wyniki ba-dań wróciły do normy, bez przyjmowa-nia lekarstw, które dodatkowo obciążają żołądek, wątrobę i nerki. Dodatkowo

Aneta Łańcuchowska i Rafał HornbergerDietetycy, poradnia dietyczna „hälsa”www.halsa.pl

D

GRUBY GRUBSZY

CUKRZYCA...W OSTATNICH LATACH OBSERWUJEMY „MODĘ” NA METODY

POZWALAJĄCE SZYBKO I BEZBOLEŚNIE SCHUDNĄĆ – OD PREPARATÓW PARAMEDYCZNYCH, PRZEZ RÓŻNEGO RODZAJU

DIETY, PO INTERWENCJE CHIRURGICZNE. NIESTETY WIĘK-SZOŚĆ Z NICH JEST SKUTECZNA PRZEDE WSZYSTKIM

W ODCHUDZANIU PORTFELA I NIEWIELE MA WSPÓLNEGO ZE ZDROWYM ODŻYWIANIEM.

Page 20: Sens nr 2/2012

20 POD OKIEM SPECJALISTY Praktyka

normalizacja masy ciała zwiększa sku-teczność leków przeciwcukrzycowych.

ODCHUDZANIE TO NIE GŁODZENIEZdrowa dieta odchudzająca to taka, któ-rą można stosować przez dłuższy czas. Lepiej od razu zapomnieć o dietach o radykalnie obniżonej kaloryczności i wykluczających całe grupy produk-tów. To nieprawda, że odchudzanie musi być równoznaczne z uczuciem głodu. Radykalna zmiana nawyków żywieniowych jest szokiem dla orga-nizmu, jednak jeśli dieta jest dobrze skomponowana i zaspokaja zapotrze-bowanie na wszystkie składniki, jej stosowanie nie powinno być męczące. Podstawową zasadą, której powinny się trzymać wszystkie osoby, które chcą zrzucić zbędne kilogramy – a szczegól-nie te ze zdiagnozowaną cukrzycą – jest regularne spożywanie posiłków. Porcje

powinny być konsumowane często, przy czym nie powinny być obfite. Pięć posiłków dziennie o możliwie stałych porach to pierwszy filar diety odchu-dzającej. Drugi to odpowiedni dobór produktów. Diabetycy, a także pozosta-łe osoby, które chcą schudnąć, powin-ny znać pojęcie indeksu glikemicznego (IG). Jest to wskaźnik mówiący, jak bardzo wzrośnie poziom glukozy we krwi po spożyciu danego produktu, a co za tym idzie – jaka ilość insuliny zostanie wydzielona, aby poziom gluko-zy wrócił do normy. Dlatego możliwie największy udział produktów w diecie diabetyków powinny stanowić produk-ty o niskim IG (poniżej 55). Podstawą diety o niskim indeksie glikemicznym powinny być produkty takie jak surowe warzywa i niektóre owoce, niskotłusz-czowe produkty mleczne, chude ryby, nasiona roślin strączkowych oraz orze-chy. Mniejszy udział powinny stanowić nisko przetworzone produkty zbożowe,

takie jak pieczywo razowe, płatki zbo-żowe, kasze, pełnoziarniste makarony oraz ryż. Możliwie najmniej należy spożywać produktów o najwyższym wskaźniku IG, czyli wysoko przetwo-rzonych produktów zbożowych, wyro-bów cukierniczych, słodkich napojów, słodyczy i ziemniaków. Ważne są także proporcje składników odżywczych. Idealny stosunek energii ze składników pokarmowych to 12–15% energii z białek, 20–30% energii z tłuszczów i 55–60% energii z węglo-wodanów. Trudno w domowych warun-kach, bez specjalnej wiedzy i narzędzi, ułożyć sobie dietę idealnie realizującą te zalecenia, jednak można dążyć do zbliżenia się do ideału. Większość osób spożywa zbyt dużo tłuszczy. Udział energii z tego składnika w diecie wie-lu osób przekracza 50%. Ograniczenie ilości tłustych produktów, takich jak tłuste mięso, nabiał czy produkty sma-żone, pozytywnie wpłynie zarówno na

Page 21: Sens nr 2/2012

21POD OKIEM SPECJALISTY Praktyka

skuteczność terapii odchudzającej, jak i na ogólny stan zdrowia i samopo-czucie. Zmniejszenie ilości tłuszczów zwierzęcych w diecie oznacza także niższe spożycie cholesterolu, którego w diecie odchudzającej dla diabetyków powinno być jak najmniej. Bardzo waż-na jest także rezygnacja ze spożywania alkoholu lub zmniejszenie jego ilości do minimum. Jedyny dopuszczalny w symbolicznych ilościach napój alko-holowy to czerwone wytrawne wino.

CHUDNIJ Z GŁOWĄDieta oparta na tych zaleceniach w połączeniu z wysiłkiem fizycznym o niskiej intensywności, wykonywanym przez dłuższy czas (marszobiegi, pły-wanie, jazda na rowerze) dla większości zdrowych osób wystarczy do skutecz-nego zrzucenia zbędnych kilogramów. Właściwe tempo odchudzania to 0,5–1 kg na tydzień. Zapomnijmy o wszystkich

Cukinia w sosie pomidorowymfilet z piersi indyka, 50 g makaronu pełnoziarnistego, średnia cukinia, ½ puszki pomidorów, łyżeczka nasion słonecznika, łyżeczka oliwy z oliwek, czosnek, natka pietruszki

Mięso pokroić w kostkę i oprószyć przyprawami. Następnie podsmażyć na patelni bez tłuszczu, dodać po-midory z puszki, pokrojoną cukinię i dusić do miękkości. Pod koniec du-szenia dodać oliwę z oliwek, nasiona słonecznika i natkę pietruszki. Poda-wać z makaronem.

Ryba brazylijska w mleczku kokosowym 100 g fileta z dorsza, ¼ torebki brą-zowego ryżu, duży pomidor, ½ ma-łej papryki czerwonej, mała cebula, 1⁄5 szklanki mleczka kokosowego light, kolendra, kurkuma

Na patelnię teflonową wrzucić zamro-żoną rybę oraz pokrojone warzywa, poczekać 10–15 min., a następnie dodać mleczko kokosowe, kolendrę i odrobinę kurkumy. Całość dusić do miękkości ryby, ok. 20–30 min.

PRZYKŁADOWE PRZEPISY

NADWAGA JEST JEDNAK PROBLE-MEM ZŁOŻONYM, KTÓREGO NIE DA SIĘ ROZWIĄZAĆ DWUTYGODNIO-WĄ DIETĄ O EGZO-TYCZNIE BRZMIĄ-CEJ NAZWIE CZY KOLOROWĄ PA-STYLKĄ.

ZDANIEM PRAKTYKA

NIE WIERZCIE W ŁATWIZNĘOd kilku miesięcy jestem na diecie i w sumie schudłam prawie 12 kilogra-mów! Pierwsze śniadanie to podstawa dnia: płatki owsiane z siemieniem lnia-nym, twarożek wiejski z cynamonem (poprawia trawienie), mały owoc. Niby wszystkiego po dwie łyżki, ale najeść się można. Drugie śniadanie: jajko, kromka chleba pełnoziarnistego, rzodkiewki albo pomidor. Potem jem jeszcze trzy razy, głównie kaszę (gryczaną, pęczak) i chu-de mięso albo rybę, do tego warzywa. Co trzy godziny z zegarkiem w ręku je-stem głodna. Nie szukam dodatkowych atrakcji, nie rozglądam się za batonikiem, chipsami. Nie interesują mnie orzeszki w czekoladzie ani słodkie napoje. Moja

dieta skutecznie zabija pociąg do słody-czy, poza tym jest bajecznie tania. Koszt posiłków przygotowywanych w domu na cały dzień to zaledwie 6–8 zł! Kiedy zaczynałam odchudzanie, moje wyniki wskazywały niebezpiecznie wysoki po-ziom cukru. – Jeszcze trochę takiego obżarstwa i skończy się na cukrzycy – usłyszałam od lekarza. Dziś mój cukier i poziom insuliny są w normie. Jestem lżej-sza, czuje się zdrowsza i młodsza. Nigdy nie sądziłam, że mi się uda, a jednak! Go-rąco apeluję do wszystkich: nie wierzcie w łatwiznę, pigułki i diety cud. Uwierzcie w zdrową, dobrze zbilansowana dietę i ruch.

Katarzyna BosackaSzefowa działu zdrowia w „Wysokich Obcasach”

PORADY ŻYWIENIOWE KATARZYNY BOSACKIEJ ORAZ JEJ OFICJALNĄ AKCJĘ ODCHUDZANIA SIĘ MOŻNA ŚLEDZIĆ W PROGRAMIE „DZIEŃ DOBRY TVN” (TVN.PL), „WIEM, CO JEM” (TVNSTY-LE.PL) ORAZ NA ŁAMACH „WYSOKICH OBCASÓW” (WYSOKIEOBCASY.PL).

Page 22: Sens nr 2/2012

22 POD OKIEM SPECJALISTY QuizOdpowiedzi: 1 a │ 2 c │ 3 b │ 4 b │ 5 a │ 6 b │ 7 c │ 8 b

QUIZSPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ

„dietach cud” pozwalających schudnąć 10 kg w miesiąc. Tak szybka redukcja masy ciała nieuchronnie prowadzi do tzw. efektu jo-jo. Drastyczne obniżenie kaloryczności diety wcale nie jest rów-noznaczne z szybkim odchudzaniem, wręcz przeciwnie. Gwałtowne ograni-czenie ilości dostarczanej energii jest dla organizmu sygnałem do odkłada-nia „zapasów na gorsze czasy” i pro-wadzi do spowolnienia metabolizmu. Poza tym szybkie odchudzanie polega zwykle na zmniejszeniu ilości wody w organizmie (tak działa m.in. dieta kapuściana) i nie ma nic wspólnego z ograniczeniem ilości tkanki tłuszczo-wej. Kolejne nieudane próby odchudza-nia przy zastosowaniu nieodpowied-nich diet prowadzą do rozregulowania procesów zachodzących w organizmie, nie wspominając o frustracji i obniżeniu wiary w możliwość skutecznego schud-nięcia. Kaloryczność diety redukcyjnej powin-na być indywidualnie dopasowana do wieku oraz masy ciała i wynosić mniej więcej 1200–1600 kcal na dobę. Z wie-kiem metabolizm ulega spowolnieniu, dlatego ilość energii w diecie osób star-szych powinna być niższa. Ważne jest także, aby spożywane produkty miały wysoką gęstość odżywczą, czyli dostar-czały możliwie najwięcej składników mineralnych i witamin, aby zapobiegać ewentualnym niedoborom, które rów-nież mogą utrudniać utratę wagi. Zwy-kle w miarę postępów w terapii odchu-dzającej i zbliżania się do obranego celu coraz trudniej o zrzucenie zbędnych kilogramów. Jest to normalne zjawisko wynikające w pewnej mierze z adaptacji organizmu, a częściowo ze zmniejszenia precyzyjności przestrzegania diety. Do-bra, zdrowa dieta odchudzająca ma nie tylko pomóc zredukować masę ciała, ale i wskazać, jak należy się odżywiać, aby tę właściwą wagę utrzymać. Warto pamiętać, że nigdy nie jest za późno na odchudzanie. Niezależnie od tego, ile mamy lat i ile zbędnych kilogramów, warto podjąć to wyzwanie. Każdy ki-logram nadwagi mniej to dłuższe życie, a co najważniejsze, w dobrym zdrowiu i kondycji fizycznej.

1. Który typ otyłości jest bardziej niebezpieczny dla zdrowia?

a) Otyłość brzuszna, zwana otyłością typu „jabłka”.b) Otyłość pośladkowo-udowa, zwana otyłością typu „gruszki”.c) Oba są równie niebezpieczne dla zdrowia.

2. Zdrowa dieta odchudzająca to:

a) Dieta wykluczająca całe grupy produktów, np. węglowodany. b) Dieta o radykalnie obniżonej kaloryczności.c) Taka dieta, którą można stosować przez dłuższy czas.

3. Docelowa wartość wskaźnika BMI pacjenta z cukrzycą powinna mieścić się w zakresie:

a) 15–20 kg/m².b) 20–25 kg/m².c) 30–35 kg/m².

4. Indeks glikemiczny (IG) to wskaźnik mówiący:

a) Ile białka i cukru jest w danym produkcie spożywczym.b) Jak bardzo wzrośnie poziom glukozy we krwi po spożyciu danego produktu.c) Jaka jest ogólna ilość tłuszczy w danym produkcie.

5. Największy udział produktów w diecie diabetyków powinny stanowić produkty:

a) O niskim IG (poniżej 55). b) O wysokim IG (powyżej 80).c) IG nie ma znaczenia w planowaniu diety diabetyka.

6. Podstawą diety o niskim indeksie glikemicznym powinny być produkty takie jak:

a) Owoce, długo gotowane warzywa, wieprzowina, wędliny i pieczywo.b) Surowe warzywa i niektóre owoce, niskotłuszczowe produkty mleczne, chude ryby, nasiona roślin strączkowych oraz orzechy.c) Wszelkie produkty mączne, szczególnie makarony, jogurty i serki owocowe, przetwory warzywne.

7. Aby zacząć rozważać wspomaganie odchudzania drogą farmakologiczną, brak rezultatów diety i wzmożonego wysiłku

fizycznego musi utrzymywać się co najmniej przez:a) 2 tygodnie.b) 1 miesiąc.c) 3–6 miesięcy.

8. Gdy już schudniemy i uzyskamy nasze upragnione BMI, to:

a) Powinniśmy wciąż zachować dietę z deficytem podaży kalorii, ale możemy zrezygnować z wysiłku fizycznego.b) Możemy odstawić dietę z deficytem podaży kalorii, jednak dalej musimy kontrolować liczbę przyjmowanych kalorii oraz jakość odżywczą i proporcje spożywanych produktów. Powinniśmy zachować stały wysiłek fizyczny.c) Możemy wrócić do naszych wcześniejszych nawyków żywieniowych i możemy zrezygnować z wysiłku fizycznego.

Page 23: Sens nr 2/2012

23HARTUJ DUCHA Wywiad

Iza Farenholc

A więc kim jest Gillian McKeith?

Hmmm... jestem kimś, kto całkowicie oddał swoje serce i duszę, aby przekazywać ludziom wiedzę o zdrowiu i dobrym samopoczuciu, bo przecież po to chcemy być zdrowi, aby czuć się świetnie i świetnie wyglądać. Drogą do tego jest odpowiednia dieta. Praktykuję już 20 lat, leczy-łam mężczyzn i kobiety. Wiem, że moja metoda działa, bo obserwuję, jak moi klienci wyglądali przedtem, jak się czuli i co stało się z ich życiem pod wpływem mojej metody. Chcę się podzielić moim doświadczeniem z innymi.

Dlaczego jedzenie jest tak ważne dla naszego zdrowia?

Badania jasno pokazują, że wysoko przetwo-rzona żywność, zwykle przesłodzona, przeso-lona i naładowana chemią, jest szkodliwa dla

organizmu. Jako populacja sami sobie szkodzi-my takim jedzeniem i widać to w masowym wzroście zachorowań na choroby związane ze złym odżywianiem, jak choćby cukrzyca typu 2. czy choroby serca. Wiem, że można skutecznie walczyć z tymi i innymi chorobami, sięgając po właściwe pożywienie. Wielu Brytyjczyków za-stosowało moje wskazówki i teraz mogą w pełni cieszyć się dobrym samopoczuciem. Chciałabym zmienić również nawyki żywieniowe Polaków i nauczyć ich odżywiać się tak, żeby nie przyspa-rzali sobie sami problemów zdrowotnych.

Czy jeśli jem cokolwiek, często w barach szyb-kiej obsługi i czuję się póki co dobrze, to nie muszę niczego zmieniać?

W dłuższej perspektywie nikt nie będzie czuł się dobrze, odżywiając się jedzeniem, o jakim mówisz. Poza tym, jeśli czegoś nigdy nie spró-

KIM JEST

Gillian McKeith?

NAJPIERW UDAŁO SIĘ JEJ ZMIENIĆ FATALNY STYL ODŻYWIANIA BRYTYJCZYKÓW, PRZEKONUJĄC ICH, ŻE SĄ TYM, CO JEDZĄ. JEJ PA-CJENTAMI SĄ CZŁONKOWIE RODZINY KRÓLEWSKIEJ I GWIAZDY

SHOW-BIZNESU. SŁYNNA GURU ZDROWEGO STYLU ŻYCIA, GILLIAN MCKEITH, PRZYJECHAŁA DO POLSKI ZE SWOJĄ NAJNOWSZĄ KSIĄŻKĄ „ZDROWIE KOBIETY“ I NIEZWYKŁĄ WIARĄ W TO, ŻE SAMI MOŻEMY STE-

ROWAĆ SWOIM ZDROWIEM. CZYTELNIKOM „SENSU“ PODPOWIADA, JAK ZMIENIĆ SWÓJ STYL ŻYCIA I CZUĆ SIĘ LEPIEJ.

Page 24: Sens nr 2/2012

24 HARTUJ DUCHA Wywiad

bowałaś, nie wiesz, jak dobrze możesz się czuć. Większość ludzi jest sterowana kofeiną i śmie-ciowym jedzeniem z olbrzymią ilością cukru i tłuszczu. Wydaje się im, że nie można inaczej. To jednak nie może trwać wiecznie, w końcu organizm zaprotestuje. Życie nie powinno pole-gać na tym, że bezwolnie dajemy się sterować

zgubnym odruchom. Lepiej kierować się wiedzą o prawidłowym odżywianiu i jego wpływie na nasze zdrowie. A ta wiedza jest dostępna i goto-wa do zastosowania.

Dla wielu osób wiedza o prawidłowej diecie kojarzy się ze skomplikowanymi wykresami,

Gillian McKeithbrytyjska dietetyczka, guru zdro-wego żywienia, wyznawczyni za-sady „jesteś tym, co jesz“, autorka książki i programu pod tym samym tytułem. Jej poradniki sprzeda-ją się w milionowych nakładach, a pacjentami są członkowie rodzi-ny królewskiej i gwiazdy show-biz-nesu. Dieta Gillian to głównie wa-rzywa, owoce i ziarna, bez cukru, białej mąki i przetworzonych pro-duktów. Ostatnia książka, „Zdrowie kobiety“, powstała z myślą o kobie-tach i wszystkich fazach ich życia.

Page 25: Sens nr 2/2012

25HARTUJ DUCHA Wywiad

tabelami składników odżywczych, wyszukanymi zasadami i drogimi, trudno dostępnymi produk-tami.

Zdrowa dieta tak naprawdę jest dość prosta w zastosowaniu i nie wymaga wieloletnich studiów. Powinna być oparta o naturalne, nie-

przetworzone produkty. Dobrze, gdy jest bogata w warzywa i owoce. Te ostatnie należy zawsze jeść osobno, przynajmniej pół godziny przed kolejnym posiłkiem. Dzień rozpoczynamy od szklanki ciepłej wody z sokiem z cytryny. Jemy sześć małych posiłków dziennie, a nie trzy duże. Należy pamiętać, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia – kawa i słodki pączek nie jest rano dobrym wyborem. Warzywa powinny stanowić połowę obiadu, a w ciągu dnia powinniśmy wypijać 8 szklanek płynów. Zalecam również unikanie krowiego mleka, alkoholu i białego cukru. Moja filozofia diety jest prosta: jesteś tym, co jesz.

Dlaczego łatwiej jest nam wziąć kolejną ta-bletkę, niż zastosować w gruncie rzeczy proste zasady dietetyczne?

Niektórzy boją się zmiany, bo to wymaga pewnego wysiłku. Oczekujemy też natychmia-stowych rezultatów. Biorę tabletkę i natychmiast mam się poczuć lepiej. Z dietą jest inaczej. Nie można lat zaniedbań nadrobić jednym zdrowym posiłkiem. Ludzie często nie mogą zdecydować się na pierwszy krok, bo są zbyt leniwi, bo nowe pomysły i koncepcje burzą ich dotychczasowy rytm i porządek, bo boją się reakcji otoczenia. Najważniejsze to przekonać siebie, że można

coś zrobić. Poza tym kanapowy styl życia i śmieciowe jedzenie tworzą rodzaj uzależnie-nia. I tak błędne koło się kręci. Dla większości ludzi określone jedzenie kojarzy się z emocjami i przyjemnością. Kiedy byliśmy dziećmi, mama pocieszała nas czekoladowymi herbatnikami. W dorosłym życiu to przyzwyczajenie ciągle w nas tkwi i kiedy spotyka nas coś negatywnego, to szukając pocieszenia, sięgamy po coś słod-kiego. Warto pamiętać o tym mechanizmie i nie powielać błędów naszych rodziców, wychowując własne dzieci.

Ty także zmieniłaś swoje życie...

To nie było łatwe, zapewniam cię, i zajęło mi sporo czasu. Takie rzeczy nie zmieniają się za pstryknieciem palcami. Co więcej, myślę, że tak jest lepiej, bo masz czas, aby ta zmiana zaistniała najpierw w twojej głowie. Jeśli dałabym komuś gotową listę z rozpisanym grafikiem każdego posiłku, to na dłuższą metę na pewno by to nie zadziałało. A to dlatego, że największym wyzwa-niem jest pokonanie tych wszystkich uwarunko-wań psychicznych i przyzwyczajeń, które dopro-wadziły do tego, że staliśmy się otyli, ociężali, bez energii i chęci do życia. To wymaga czasu, musimy być otwarci i bardzo chcieć zmiany.

Byłaś młoda, kiedy zachorowałaś.

Tak, byłam nastolatką i kiedy zaczęłam studia, mój organizm był w kiepskim stanie. Często miewałam gorączkę, bóle reumatyczne, nie mia-łam na nic siły, niemal wszystko mnie uczulało, brałam mnóstwo lekarstw, po których spałam całymi dniami. Tak się szczęśliwie złożyło, że robiłam wówczas audycję radiową o alternatyw-nych sposobach leczenia. W studiu spotkałam wielu ciekawych ludzi, który otworzyli mi oczy na rzeczy, których nie byłam wcześniej świa-doma. To zmieniło całe moje życie. Zaczęłam odżywiać się makrobiotycznie, ale pamiętam, jak duże miałam opory przed zmianą trybu życia i jak bardzo byłam na początku sceptyczna. Już po tygodniu poczułam się lepiej. Wybrałam trud-niejszy sposób wyjścia z choroby i wygrałam. Oczywiście zdrowie to nie tylko jedzenie. To sposób, w jaki widzisz siebie, a także ćwiczenia, odpoczynek, troska o zdrowie psychiczne. Po-dejście do człowieka powinno być holistyczne, czyli całościowe.

OCZEKUJEMY NATYCHMIASTO-WEJ POPRAWY ZDROWIA. BIO-RĘ TABLETKĘ I NATYCHMIAST MAM SIĘ POCZUĆ LEPIEJ. Z DIETĄ JEST INACZEJ. NIE MOŻ-NA LAT ZANIEDBAŃ NADROBIĆ JEDNYM ZDROWYM POSIŁKIEM.

Page 26: Sens nr 2/2012

26 HARTUJ DUCHA Wywiad

Pamiętasz moment, kiedy zdecydowałaś się pomagać ludziom?

Po latach tego fatalnego samopoczucia, kiedy w końcu wdrożyłam program innego żywienia, wreszcie zaczęłam czuć się dobrze i dla mnie to był cud. Przez ten cały czas spotykałam ludzi, którzy choć byli w fatalnej kondycji, nic z tym nie robili, oraz tych, którzy dzięki diecie radzili sobie z poważnymi chorobami. Dużo się zasta-nawiałam, rozmawiałam ze specjalistami, czyta-łam dostępne źródła na ten temat i pomyślałam, że muszę opowiedzieć o tym ludziom, podzielić się z nimi tym, czego się dowiedziałam. Każdy może wziąć swoje zdrowie we własne ręce i nie musi przechodzić przez koszmar, przez który ja przeszłam.

W swoim programie telewizyjnym „Jesteś tym, co jesz” potrafisz być ostra.

Pamiętaj, że to telewizja, która rządzi się swoimi prawami. Dramaturgia musi być zachowana i lepiej działa na ludzi krzycząca hetera niż miła, sympatyczna pani. Prawda jest taka, że sceny, w których jestem współczująca i miła, najczę-ściej zostają wycięte, więc nie ma szansy, żeby widzowie zobaczyli moje lepsze „ja”. Ale oczy-wiście jestem twarda również w swoim gabine-cie, bo wiem, co działa.

Skąd zatem ta nienawiść do Ciebie na forach internetowych?

Myślę, że składa się na to kilka rzeczy. Po pierwsze, jedzenie to przyjemność, a nie tylko zaspokojenie głodu. Ja w tę przyjemność ingeruję, a kiedy mówię komuś „twoja mama karmiąc cię słodyczami, wyrządziła ci krzyw-dę”, to raczej nie liczę, że ten ktoś mnie polubi. Po drugie, ludzie lubią swoje nałogi, niezdrowe przyzwyczajenia i nie chcą się ich pozbywać. Po trzecie, wielkim korporacjom nie podoba się moje zdrowe przesłanie „nie jedz cukru, nie pij alkoholu etc”, bo ono nie pomaga im czerpać zysku z nieświadomych konsumentów.

Spotykasz się z wyrazami sympatii?

Tak. Pamiętam, jak wracałam do domu późnym wieczorem i nagle otoczyła mnie grupka wyro-śniętych chłopaków. Myślałam, że chcą mnie

okraść, kiedy niespodziewanie zaczęli krzyczeć „Gillian, kochamy cię, jesteś cudowna”. Ku mo-jemu przerażeniu jeden z nich ściągnął spodnie i poprosił, żebym złożyła mu autograf… na pu-pie. Odetchnęłam i oczywiście złożyłam podpis. Wielu ludzi podchodzi do mnie na ulicy z prośbą o radę. A ja uwielbiam rozmawiać z obcymi, dzięki temu poznaję wspaniałych ludzi.

Z jakimi chorobami ludzie najczęściej przycho-dzą do twojego gabinetu?

Choroby serca, otyłość, cukrzyca, choroby prze-wodu pokarmowego i wiele innych.

Co radzisz zatem czytelnikom „Sensu”, czyli ludziom chorym na cukrzycę?

Przychodzą do mnie setki ludzi przerażonych konsekwencjami tej choroby. Prawda jest taka, że muszą zmienić swoją dietę i styl życia. Nigdy nie będą całkowicie wyleczeni, ale mogą mieć chorobę pod kontrolą. Nie ma powodu, żeby nie wiedli zdrowego, szczęśliwego życia. Każdy pacjent, który przychodzi do mnie z cukrzycą typu 2. – podkreślam, każdy pacjent – po przejściu na dietę stabilizuje swój poziom cukru. Jeśli nie są przekonani do moich metod, przedstawiam im jednego z moich pacjentów, żeby na własne oczy zobaczyli rezultaty. Często konsultuję się także z ich lekarzami, a ci są często zaskoczeni moimi rezultatami. Ludzie muszą zrozumieć, że to, co wkładają do ust ma określone konsekwencje dla ich życia.

Twoja najnowsza książka, „Zdrowie kobiety”, jest nie tylko o jedzeniu.

To prawda. Piszę w niej także o tym, jak można wpłynąć pozytywnie na swoje ciało różnymi me-todami, takimi jak medytacja czy wizualizacja. Pokazuję, co możemy zrobić, żeby poczuć się silniejszymi. Po 20 latach praktyki widzę, że ko-biety mogą osiągnąć, co tylko chcą. Chciałabym, żeby przygotowały się na zmiany, które zacho-dzą w ich organizmie, takie jak dojrzewanie czy menopauza. Niestety, w swoim gabinecie mam więcej tych pacjentek, które siebie nie lubią, niż tych, które siebie akceptują i kochają. To trzeba zmienić.

Page 27: Sens nr 2/2012

27HARTUJ DUCHA Style życia

koro zwalista, otyła postać mogła ucieleśniać ideał kobiecości, to czy możemy w ogóle mówić o ponad-czasowym kanonie piękna ludzkiego ciała? I czy uzasadnione jest twierdze-nie, że zawsze największe pożądanie wzbudzały szczupłe kobiety i musku-larni mężczyźni? Najlepszym sposo-bem na poznanie, czym było piękno dla naszych bliższych i dalszych przodków jest analiza dawnych dzieł sztuki. To w nich ogniskują się ludzkie pragnienia i ideały tworzące obowiązujące kanony.

Nie tylko Wenus z Hohle Fels, ale tak-że wiele innych prehistorycznych dzieł sztuki przedstawia kobiety, które dziś

określilibyśmy jako „panie przy kości”. Należy do nich chociażby słynna We-nus z Willendorfu, która jest młodsza o 12 tys. lat od tej najstarszej, ale ma w zasadzie identyczną tuszę. Za ich „bliźniaczą siostrę” można też uznać powstałą zaledwie 8 tys. lat temu tzw. Boginię Matkę z rolniczej osady Çatal Höyük w dzisiejszej Turcji. Wszystkie te dzieła, reprezentujące prawdopodob-nie żeńskie bóstwo, spowodowały po-wstanie podejrzeń, że przez dziesiątki tysięcy lat ideałem piękna była bardzo otyła kobieta. Niestety, z braku jakich-kolwiek źródeł pisanych z tych czasów nie możemy tej hipotezy ostatecznie potwierdzić ani jej stanowczo zaprze-

czyć. Mogło być wszakże i tak, że był to jedynie tradycyjny sposób uka-zywania bóstwa, a nie kanon piękna. Tusza zaś mogła symbolizować tylko płodność albo obfitość, a nie pożądany wówczas wygląd.

TRIUMF ANTYCZNEJ NAGOŚCIOtyłe kobiety prawie całkowicie znika-ją ze sztuki w starożytności. Egipskie rzeźby i malowidła ukazują nam już szczupłe niewiasty o sylwetce mode-lek, a towarzyszący im mężczyźni mają idealną sylwetkę o szerokich barkach i wąskiej talii. Wiemy jednak, że te dzie-

Wojciech PastuszkaTwórca i redaktor serwisu informacyjnego Archeowieści, prezentującego najnowsze odkrycia, badania i hipotezy dotyczące dziejów ludzkości i życia na Ziemi. Zdobywca nagrody Popularyzatora Nauki w konkursie PAP oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

W POSZUKIWANIU PIĘKNA

PIERWSZE ZNANE NAM PRZEDSTAWIENIA KOBIET NIE PRZYPOMINAJĄ WSPÓŁCZESNYCH MODELEK. NAJSTARSZA RZEŹBA CZŁOWIEKA – CZYLI WENUS Z HOHLE FELS – UKA-

ZUJE OTYŁĄ NIEWIASTĘ Z WIELKIM BIUSTEM, BRZUCHEM I POŚLADKAMI. CO CIEKAWE, ŻYJĄCY 35 TYS. LAT TEMU ARTYSTA NIE UZNAŁ ZA STOSOWNE DAĆ POSTACI GŁOWY.

S

Page 28: Sens nr 2/2012

28 HARTUJ DUCHA Style życia

Z PIĘKNEM LUDZ-KIEGO CIAŁA WIĄŻE SIĘ KWESTIA JEGO ZDOBIENIA, A CZA-SEM NAWET JEGO DEFORMACJI, KTÓRA MA POMÓC ZBLIŻYĆ SIĘ DO IDEAŁU.

ła, nawet jeśli ukazywały rzeczywiste osoby, nie były im wierne. Przez blisko 3 tys. lat egipscy władcy mają bowiem prawie te same idealne ciała i twarze. Mocne odstępstwo od tego utartego kanonu pojawiło się tylko za panowa-nia faraona Echnatona, który zasłynął próbą zastąpienia egipskiej religii wiarą w jednego boga. To za jego czasów artyści mogli pozwolić sobie na wię-cej realizmu w przedstawianiu postaci ludzkich. W efekcie oglądamy przedsta-wienia Echnatona i jego bliskich z dość wydatnymi brzuszkami, a twarz same-go władcy mocno odbiega od ideału. Z czasów panowania Echnatona pocho-dzi też jeden z najsłynniejszych portre-tów kobiety, jaki kiedykolwiek powstał, czyli popiersie żony władcy, pięknej Nefretete. Nie wiemy, co prawda, czy jest to realistyczny portret, ale nie ma najmniejszych wątpliwości, że wyrzeź-biona ponad 3,3 tys. lat temu twarz od-powiada współczesnemu kanonowi ko-biecego piękna.

Początki greckiej rzeźby tkwią korze-niami w sztuce egipskiej, ale bardzo szybko artyści z Hellady nauczyli się bardziej realistycznie ukazywać ludz-kie ciało. Nie były to już uproszczone posągi, ale niemal „żywi” ludzie z re-alistycznie podkreśloną anatomią. Co istotne, byli to ludzie niezwykle piękni, wręcz idealni. Jako przykłady wymie-nić można chociażby Wenus z Milo czy też obdarzonego wspaniałą musku-laturą Dyskobola. Najczęściej rzeźby przedstawiały bogów, co dla Greków oznaczało tyle, co lepsze wersje ich samych. Jak zatem powinna wyglądać ówczesna piękność? Sylwetkę powin-na mieć silnie zarysowaną o szerokich biodrach, kształtnych piersiach i bladej cerze. Co ciekawe, idealna mieszkanka starożytnej Grecji powinna była posia-dać dość masywne uda i ramiona oraz duże stopy i ręce. Starożytny Rzym przejął grecką sztukę i jej kanony bez poważniejszych zmian, co świadczy o tym, że ideały piękna były wspólne i w ogólnym zarysie bliskie naszym.

PIĘKNO DUCHA I GRZESZNOŚĆ CIAŁAWszystko zmieniło się wraz z rozpo-wszechnieniem się chrześcijaństwa. Nie było już mowy o goliźnie w sztuce, a ukazywanie piękna ludzkiego ciała przestało być motywem prac artystów. Nie oznacza to oczywiście, że ludzie w wiekach średnich nie cenili piękna ciała i nie mieli swoich ideałów po-żądanego wyglądu obu płci. Ludzie gotyku cenili wysokie, wypukłe czoło i skrzętnie skrywali wszelkie owłosie-nie, uznając je za symbol rozwiązłości. Podstawą kobiecej urody była smu-kła sylwetka, co podkreślono odpo-wiednim strojem, obcisłym na górze, z poszerzanymi ku dołowi rękawami. Idealna kobieta przypominała istotę o mały piersiach, delikatnie tylko za-rysowanych biodrach i smukłych, dłu-gich kończynach z wąskimi dłońmi i stopami.

Elżbieta I Tudor z bielonym licem wy-gląda dla współczesnych dziwnie i mało atrakcyjnie

Rzeźba głowy Nefretete z długą szyją i z przysługującym faraonom nakry-ciem głowy jest synonimem starożyt-nego kanonu piękna

Page 29: Sens nr 2/2012

29HARTUJ DUCHA Style życia

Pierwsze wyłomy w braku nagości w wielkiej sztuce, a ta miała wówczas w zasadzie wyłącznie charakter re-ligijny, pojawiły się dopiero w I poł. XV w. By ukazywać nagość, artyści musieli się jednak bronić Biblią, dla-tego najsłynniejsze przedstawienia na-gich ludzi w średniowieczu to Adam i Ewa oraz Dawid triumfujący po po-konaniu Goliata. Ten powrót artystów do nagości był związany z odkrywa-niem dzieł starożytnych rzeźbiarzy i początkiem renesansu. Jak dobitnie podkreślał jeden z renesansowych au-torów, idealnie piękna kobieta powinna mieć dużą głowę, długie i gęste blond włosy, orli nos, obfite piersi, długie ramiona, strome czoło, oczy brązowe w kształcie migdała i rzucające poważ-ne lub – w stosownych okazjach – fi-glarne spojrzenia. W końcu w XVI w. włoski malarz i historyk sztuki Giorgio Vasari publicznie uznał średniowieczne kanony za barbarzyńskie. Epoka baroku słusznie kojarzy się nam

z bujnością form i obfitością detali. To wówczas sylwetka kobieca nabrała zno-wu krągłości. Mówiąc o rubensowskich kształtach, mamy na myśli właśnie ten kanon piękna, choć niesłusznie zwykli-śmy przypisywać barokowi zamiłowa-nie do otyłości. Faktem jest, że ideałem była wówczas kobieta o szerokich bio-drach i dużym biuście. Część autorów łączy obowiązujący wówczas kanon ze zdolnością do przetrwania głodu i za-razy, która systematycznie pustoszyła europejskie miasta. W modzie to okres obcasów oraz bujnie zdobionych głów.

METROWA PERUKAMARII ANTONINYZ pięknem ludzkiego ciała wiąże się oczywiście również kwestia jego zdo-bienia, a czasem nawet jego deformacji, która ma pomóc zbliżyć się do pożąda-nego ideału. Kiedyś były to naturalne barwniki nakładane na skórę, tatuaże

i piercing, później gorsety i wymyślne peruki, a obecnie operacje plastycz-ne czy zabiegi medycyny estetycznej, jak np. botoks. Ludzie malowali swoje ciała już w bardzo zamierzchłej prze-szłości. Najstarsze zestawy narzędzi i substancji służących do malowania ciała mają około 100 tys. lat, a znale-ziono je w jaskini Blombos w Afryce Południowej. Nie wiemy jednak, czy te pierwsze kosmetyki służyły głównie poprawianiu urody, czy też chronieniu skóry przed słońcem albo odstraszaniu owadów.W starożytności kobiety dokonywa-ły wielu zabiegów kosmetycznych, a służył do tego bardzo szeroki wa-chlarz substancji. Farbowanie włosów, rozjaśnianie skóry, poprawianie cery, usuwanie nadmiernej ilości włosów – wszystko to nie było obce starożytnym kobietom. Przynajmniej tym, które miały czas i takie możliwości. Biedne niewiasty mogły tylko o takim dbaniu o urodę marzyć, i tym lepiej dla nich, bo wiele używanych wówczas substan-cji tak naprawdę szkodziło zdrowiu.Jak w wielu rzeczach, tak i w dbaniu o wygląd można oczywiście przesa-dzić. Dwa najciekawsze chyba przy-kłady wiążą się ze słynnymi europej-skimi monarchiniami. W końcu XVI w. w Anglii zapanowała moda na pokry-wanie skóry wymyślnymi specyfikami, by robiła ona wrażenie bardzo bladej – taka wówczas uznana była za pięk-ną. Najbardziej znaną zwolenniczką, a może raczej ofiarą tej mody była królowa Elżbieta I. W efekcie tych za-biegów monarchini oglądana dziś na portretach z całkowicie białą twarzą wygląda kuriozalnie. Dwieście lat później z przesadnego podejścia do polepszania urody za-słynęła królowa Francji Maria An-tonina. Jej znakiem firmowym stały się ekstrawaganckie peruki, będące czasami nawet metrowymi konstruk-cjami, wznoszącymi się na głowie władczyni. W peruki wkładano owo-ce, kwiaty, pióra, a nawet… modele

Marilyn Monroe – do dziś żywa ikona lat 50. i 60. XX wieku

Na tej rycinie Marię Antoninę przedsta-wiono w skromnej – jak na jej upodoba-nia – peruce

Page 30: Sens nr 2/2012

Za sprawą Twiggy kanonem

kobiecego piękna stały się duże

oczy, regularne rysy i drobna

dziecięca sylwetka

statków! Na francuskim dworze popularny był również przesadzony z naszego punkt widzenia makijaż z ogrom- nymi ilościami szkodliwego dla zdrowia ołowianego pudru oraz naklejanie sztucznych piegów, którymi często zakry-wano prawdziwe defekty urody. Ogromna przesada dotknę-ła też strojów.

ZMIENNA WSPÓŁCZESNOŚĆWszystko zmieniło się wraz z rewolucją francuską, któ-ra zmiotła dawną i zmieniła zwyczaje. Wiek XIX to czas niezwykle skromnego makijażu i prostych strojów. Jedynie prostytutki i aktorki pozwalały sobie na mocniejsze malowa-nie twarzy i bardziej widowiskowe stroje. Te XIX-wieczne purytańskie standardy piękna zostały kompletnie zniesione podczas szalonych lat 20. XX w. Powraca mocny makijaż, odważne ozdobne stroje, a po raz pierwszy wyznacznikami mody – a tym samym piękna – stają się aktorki, których po-zycja społeczna niebywale wzrosła wraz z rozpowszechnie-niem się kina. Ideałem jest smukła figura „chłopczycy” z pła-skimi piersiami i bez bioder. Łatwo odnieść wrażenie, że wraz z upływem ludzkiej historii coraz szybciej zmienia się też moda. Lata 50. ubiegłego wieku to już np. fascy-nacja Marilyn Monroe, która choć do dziś podziwia-na, zostałaby prawdopodobnie zdyskwalifikowana jako kandydatka na modelkę ze względu na niski wzrost i spore biodra. Zresztą 10 lat później jej sylwetka klepsy-dry schodzi ze sceny, by ustąpić miejsca niemal anorektycz-nej figurze Audrey Hepburn, uznanej za kolejny pożądany ideał...Choć kanon piękna jest w swych szczegółach uwarunko-wany czasami i kulturą, to należy przyznać, że w ogólnym ujęciu nie zmieniał się znacząco. Osoby uznawane obecnie za ładne byłyby bez wątpienia podziwiane również w staro-żytności. W każdej epoce najbardziej atrakcyjne były dość szczupłe sylwetki i regularne rysy, a wszelkie zmiany doty-czyły raczej detali albo były artystyczną reakcją na nadmiar idealności. I raczej nic się w tej sprawie długo nie zmieni.

• Ochrona trzustkiProfi laktyka: Vitalbon – zmiatacz wolnych rodników

• Cukrzycowe stłuszczenie wątrobyProfi laktyka: Hepatobon

• Stabilizacja poziomuglukozy w surowicy krwiGlukobonisan + Memobon

• Nefropatia cukrzycowa: białkomocz,a w fazie zaawansowanej niewydolność nerek• Infekcje dróg moczowychProfi laktyka: Nefrobonisol + Urobon

• NadwagaProfi laktyka: Chitobon + Regulobon• CellulitProfi laktyka: Adipobon mono

• Bóle brzucha, wzdęciaProfi laktyka: Gastrobonisol, pomocniczo: Gastrobon

• Polineuropatia cukrzycowa - bóle, pieczenie i drętwienie stóp i dłoniProfi laktyka: Vitalbon + Memobon

• Bóle stawów i kręgosłupaProfi laktyka: Artrobon + Balsam kręgowy

• Miażdżyca zarostowa tętnic kończyn dolnychProfi laktyka: Lipobon + Vitalbon

• Stopa cukrzycowa - owrzodzenia trudno się gojące - czasami konieczność amputacjiProfi laktyka: Venobon + Apibon+ Venobon krem

• Retinopatia cukrzycowa - uszkodzenia siatkówki mogące prowadzić do ślepoty (85% chorych na cu-krzycę ma w różnym stopniu uszkodzoną siatkówkę)• Zaćma i jaskra cukrzycowaProfi laktyka: Oculobon + Venobon

• Choroba niedokrwienna serca, zawałUWAGA: z powodu uszkodzenia włókien ner-wowych można nie czuć bólów wieńcowych.Profi laktyka: Cardiobonisol + Cardiobon

• Zaburzenia ukrwienia mózguProfi laktyka: Cardiobonisol + Memobon

Do nabycia: apteki i zielarnie w całym krajulub sprzedaż wysyłkowa: 33 861 86 71, 602 214 616

BONIMED Żywiec, ul. Stawowa 23, www.bonimed.pl

Page 31: Sens nr 2/2012

31HARTUJ DUCHA Miejsce

Marek Lewoc

KRUTYNIAMAZURY TO NIE TYLKO ŻAGLE

„KTO NIE WIDZIAŁ KRUTYNI, TEN NIE WIDZIAŁ MAZUR” – PISAŁ KAROL MAŁŁEK, PISARZ I FOLKLORYSTA, JEDEN Z NAJWIĘKSZYCH ORĘDOWNIKÓW PIĘKNA KRAJOBRAZÓW POJEZIERZA. OD WIELU LAT PODĄŻAJĄ ZA JEGO SŁOWAMI TYSIĄCE KAJAKARZY, KTÓRZY DECYDUJĄ SIĘ NA SPŁYW NAJSŁYNNIEJSZYM MAZURSKIM SZLA-

KIEM RZECZNYM.

Zdjęcia: Waldemar Bzura

Page 32: Sens nr 2/2012

32 HARTUJ DUCHA Miejsce

rutynia obok Wielkich Je-zior stanowi jeden z największych ma-zurskich skarbów, który każdego lata przyciąga rzesze amatorów aktywne-go wypoczynku. Tak naprawdę jest to umowna nazwa cieku, złożonego z kilku rzek i kilkunastu jezior, których malow-nicze meandry wiją się przez Puszczę Piską i Mazurski Park Krajobrazowy, a cały ciek poprzez jezioro Bełdany łączy się z Wielkimi Jeziorami Mazur-skimi. Wielokrotnie spływał tędy Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II. O Krutyni w powieści reportażowej „Na tropach Smętka” pisał także Melchior Wańkowicz. Turystyce kajakowej sprzyja bardzo wolny nurt i niewielka głębokość wody na całej trasie. Dlatego spływ Krutynią to doskonała propozycja dla tych, któ-rzy chcą odpocząć na wodzie, ale nie lubią wysiłku. Środkowa część szlaku uznawana jest za łatwą i bez problemu poradzą sobie z nią nawet niewykwa-lifikowani kajakarze. Na pozostałych odcinkach mogą czekać na nas niewiel-

K

NIEMAL NA SAMYM KOŃCU SZLA-KU CZEKA NA KAJAKARZY „WODNA WINDA”, CZYLI ZABYTKOWA ŚLU-ZA GUZIANKA MIĘDZY JEZIORAMI BEŁDANY I GUZIANKA MAŁA.

Page 33: Sens nr 2/2012

33HARTUJ DUCHA Miejsce

kie niespodzianki: mielizny, kamieniste dno, miejscami szybszy nurt. Nie obej-dzie się także bez „przenosek” (miejsc na rzece niespływalnych, przed który-mi należy wysiąść z kajaka i przenieść go brzegiem). W zamian otrzymujemy jednak niezwykłe krajobrazy i kontakt z wciąż dziką przyrodą. W wielu miej-scach przesmyki między jeziorami są bardzo słabo widoczne i ukryte wśród trzcin. Całe fragmenty szlaku biegną przez miejsca nieujarzmione przez czło-wieka.

CO NAS CZEKA NA SZLAKU?Długość trasy kajakowej wynosi ok. 100 km, z czego aż 60 km to jezio-ra. Wzdłuż szlaku rozlokowanych jest 10 stanic wodnych PTTK, które umoż-liwiają rozpoczęcie i zakończenie spły-wu w dowolnych punktach. Najpopu-larniejsza trasa spływu rozpoczyna się na Jeziorze Lampackim w Sorkwitach, a kończy na Jeziorze Nidzkim w Rucia-

nem-Nidzie. Jej pokonanie trwa 8–9 dni. Atrakcje czekają na nas nie tylko na wo-dzie. Już w Sorkwitach można podziwiać zabytki architektury: XV-wieczny ko-ściół ewangelicki oraz neogotycki pałac rodziny von Mirbach z połowy XIX w. Inne warte uwagi punkty na wodnej trasie to m.in. rodzinna miejscowość cytowa-nego wcześniej Karola Małłka, czyli wieś Krutyń, której korzenie sięgają XV w., czy tama młyńska w Krutyńskim Piec-ku. Z kolei nad urokliwym jeziorem Duś odnajdziemy zabytkowy zespół klasztorny z połowy XIX w., należący do starowierców, czyli odłamu wiary prawosławnej. Niemal na samym końcu szlaku czeka na kajakarzy „wodna win-da”, czyli zabytkowa śluza Guzianka między jeziorami Bełdany i Guzianka Mała. Tutaj po uiszczeniu myta, siedząc w kajaku, jesteśmy wynoszeni przez wodę 1,5 metra wyżej. Przy kończącym szlak Jeziorze Nidzkim można odwie-dzić słynną leśniczówkę Pranie – miej-sce odpoczynku i pracy Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.

Z perspektywy kajakowego kokpitu mo-żemy podziwiać mazurską faunę i florę w pełnej okazałości: z dużym praw-dopodobieństwem napotkamy bielika, orła przedniego, czaplę siwą lub sokoła wędrownego, a na powierzchni wody dostrzeżemy grążele, grzybienie i oso-kę aloesowatą. Unikatowy dla dorzecza Krutyni jest krasnorost, który czerwony-mi plamami pokrywa kamienie rzecz-ne. Spływając Krutynią, przepływamy przez kilka rezerwatów obejmujących tereny leśne, bagienne i torfowiskowe. W rezerwacie Zakręt uwagę zwracają pływające wyspy. W wielu miejscach warto zejść na ląd, by obejrzeć inne atrakcje, m.in. 500-letni dąb i najstarszą, lecz już obumarłą, sosnę na Mazurach w rezerwacie Królewska Sosna lub Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie.Krutynia chyba nigdy nie dorówna „sła-wą” Wielkim Jeziorom Mazurskim, ale warto się przekonać, że spływ jej szla-kiem może dostarczyć równie dużo cu-downych emocji, co szalona przygoda pod żaglami.

Page 34: Sens nr 2/2012

34 HARTUJ DUCHA Felieton

ubimy narzekać na jakość naszej opieki zdrowotnej. I z pewnością wiele w tym racji, ale często, potępiając wszystko jak leci, zapominamy o jasnych punktach. A takim niewątpliwie jest fan-tastyczny postęp w leczeniu zawałów. 12 lat temu robiłem wywiad z wybitnym kardiolo-giem prof. Witoldem Rużyłłą, z którego wynika-ło, że na zawał należy u nas zachorować w dzień powszedni między godziną 8 rano a 19. Bo tylko wtedy jest nadzieja na dotarcie do tzw. pracowni hemodynamicznej, w której lekarz może błyska-wicznie udrożnić zatkane naczynie wieńcowe i dosłownie uzdrowić nasze serce. W efekcie cho-ry zamiast leżeć plackiem miesiąc w szpitalu, a potem zwykle iść na rentę, wychodzi do domu po 3–4 dniach jak nowo narodzony, a za 2–3 tygo-dnie wraca do pracy. Kiedy 5 lat później spytałem tego samego roz-mówcę, co się przez ten czas zmieniło w leczeniu zawałów w Polsce, usłyszałem, że wszystko. Że w wielu większych miastach mamy już 24-godzin-ne dyżury, że zawał leczy się u nas szybko, nowo-cześnie. Że wyraźnie spada śmiertelność. A jak jest dziś? Otóż sytuacja jest jeszcze lepsza niż w 2005 r. Mamy w kraju gęstą sieć pracowni, gdzie zawały leczy się na ostro przez całą dobę. Chory jest w stanie dotrzeć dziś w porę na takie leczenie z każdego zakątka Polski. Mało tego. Pod względem liczby zabiegów jesteśmy na trzecim miejscu w Europie – niedaleko za Szwajcarią i tuż za Niemcami! Kardiolodzy sami podkreślają, że jeśli mieliby już dostać zawału, chcieliby, by stało się to w Polsce, a nie w Anglii czy Francji, bo tam szansa na nowoczesne leczenie jest dziś znacznie mniejsza niż u nas. Jest jednak coś, co wciąż psuje ten obraz. Otóż Po-lacy nadal nie dzwonią w porę po pomoc. Średni

czas, jaki upływa od pojawienia się bólu do do-tarcia chorego do pracowni hemodynamicznej to 4 godziny i 15 minut. Zdecydowanie za długo. Ideałem byłoby bowiem 1,5 godziny. Dlaczego zwlekamy z wezwaniem karetki? Bo bo-imy się, że będziemy musieli zapłacić. Bo wydaje się nam, że bolą nas plecy lub brzuch. Bo łudzimy się, że ból przejdzie. Że, co prawda, sąsiad dostał zawału, ale nam się to przecież nie może przyda-rzyć. Otóż może. Zawał to choroba częsta, doty-kająca obie płcie (tak tak, zwykle myślimy, że to wyłącznie domena panów). Ból jest na ogół silny, pośrodku klatki piersiowej, za mostkiem. Ma cha-rakter dławiący, rozpierający. Czasem promieniuje aż do żuchwy lub/i do lewej ręki. Bywa, że towa-rzyszą mu nudności, potliwość, lęk. Ale ból może być też słabszy. Niestety, każdego pacjenta boli inaczej i dlatego trudno tu o bardzo dokładne wskazówki. Zdecydowanie jednak lepiej wezwać karetkę nawet niepotrzebnie, niż zrobić to po kilku godzinach, kiedy na zabieg jest za późno i część serca uległa nieodwracalnym zmianom. Kardiolodzy ukuli nawet specjalny slogan „Czas to mięsień”. W walce z zawałem liczy się bowiem każda minuta i im dłużej zwlekamy z sięgnięciem po słuchawkę, tym mniejsza szansa na wyjście z choroby bez szwanku. Przepraszam, że dziś o tak poważnych sprawach, ale proszę zapamiętać. Mamy świetne możliwości leczenia, trzeba tylko z nich skorzystać. Czas to mięsień.

Sławomir Zagórski Szef działu naukowego w „Gazecie Wyborczej”. Biolog z wykształcenia. Dziennikarzem został w wieku 37 lat. Wcześniej zrobił doktorat, pracował naukowo w Polsce i Holandii, a także uczył studentów w Algierii. Laureat wielu nagród, w tym nagrody im. Hugo Steinhausa za wybitne osiągnięcia w popularyzacji nauki.

L

CZAS TO MIĘSIEŃ

Page 35: Sens nr 2/2012

35HARTUJ DUCHA Felieton

unezja, żółta pustynia. Wiatr unosi ziarna piasku i sypie mi je w oczy. Gorąco. Żar leje się z nieba i odbija od suchej ziemi. Czuję się tak, jak-bym stała między dwiema rozpalonymi lampami. Pić!... Schować się w cieniu!...W odpowiedzi z namiotu wynurza się Beduin. Ma w rękach to, o czym marzy każdy znużony wędro-wiec na tropikalnej pustyni: szklankę gorącej her-baty. Pod warunkiem oczywiście, że jest to herbata zielona z dodatkiem listków świeżej mięty. Wtedy jeszcze nie do końca rozumiałam, dlaczego ta gorąca herbata tak fantastycznie smakuje i dla-czego po pierwszej szklance miałam ochotę wypić trzy następne. Dopiero kilka lat później, podczas wyprawy do Chin zaczęłam zgłębiać tajniki chiń-skiej tradycyjnej medycyny i wszystko stało się jasne. Tradycja arabska jest w tym przypadku stupro-centowo zgodna z chińską: gorąca zielona herba-ta ma działanie ochładzające organizm. Według starożytnej chińskiej wiedzy medycznej podczas trawienia niektórych rodzajów pożywienia w cie-le wydziela się chłód. Nie ma to nic wspólnego z europejskim sposobem myślenia o jedzeniu. Z chińskiego punktu widzenia zimne są takie pro-dukty, jak np. pomidory, jogurt, ananasy, cytryny, szczaw, rabarbar, ogórek, arbuz czy mango. Do chłodnych należy też herbata zielona i mięta. Są też oczywiście produkty rozgrzewające, zale-cane szczególnie zimą: baranina, czosnek, pieprz czy imbir. Są też rzeczy uznawane za ciepłe lub neutralne, a cała sztuka polega na tym, żeby jeść po trochu wszystkiego i dzięki temu utrzymywać cudowną równowagę pomiędzy chłodem a gorą-cem, czyli pomiędzy siłami yin i yang. Czarna i czerwona herbata rozgrzewa. Zielona herbata chłodzi. Szczególnie z dodatkiem świe-

żych liści mięty. Można ją posłodzić miodem albo cukrem trzcinowym (mają działanie neutralne) i ostudzić. To idealny napój na lato.

Beata PawlikowskaPisarka, podróżniczka, autorka ponad czterdziestu książek. Prowadzi audycję „Świat we-dług Blondynki” w Radiu ZET. Organizuje egzotyczne wyprawy i jest ich przewodnikiem. beatapawlikowska.com, facebook.com/BeataPawlikowska

T

GORĄCE OCHŁODZENIE

Page 36: Sens nr 2/2012

36 STREFA CIAŁA Zdrowie

soby cierpiące z powodu nie-leczonej lub źle kontrolowanej cukrzy-cy mogą latem łatwo zaobserwować na skórze brzydko wyglądające krosty, wypryski i pęcherze. A ponieważ zwy-kle są one bardzo swędzące, chorzy często drapią je do krwi. Zranienie skó-ry umożliwia chorobotwórczym drob-noustrojom przyczajonym na skórze wniknięcie do organizmu. Jak się przed tym bronić? Przede wszystkim dwa razy dziennie brać prysznic. Należy no-sić tylko ubrania z naturalnych materia-łów, unikać sztucznych tworzyw unie-możliwiających skórze oddychanie. I co najważniejsze, dbać o właściwy poziom glukozy we krwi, przestrzega-jąc diety, ćwicząc i stosując przepisane leki.

DBAĆ O STOPYOsoby długo chorujące na cukrzycę powinny zwracać szczególną uwagę na stopy i ich stan. Jest to ważne szczegól-

nie latem, kiedy dużo chodzimy i często zapominamy o chorobie. Dobrą pogodę należy wykorzystać, wystawiając stopy na świeże powietrze. Wcześniej należy starannie je umyć, wycierać delikat-nie i starannie miękkim ręcznikiem, i oglądać. I to codziennie! Jakiekolwiek zmiany – np. temperatury (chłód lub gorąco), bladość czy zaczerwienienie, pęknięcie, zranienie, swędzenie, a na-wet pojawienie się cellulitu – powinny być sygnałem do zgłoszenia się do le-karza. Podeszwy stóp można oglądać w lusterku, wtedy łatwiej zobaczyć tam nawet niewielkie zmiany. Całe stopy trzeba delikatnie nacierać odpowiednio dobranym kremem, aby skóra na nich była elastyczna i mniej narażona na zranienia.

PIĆ, PIĆ I PIĆ! Gdy jest gorąco, bardzo wielu cukrzy-ków częściej korzysta z łazienki i wraz z moczem traci z organizmu cenną

Iwona Widzyńska-Gołacka

O

UWAGA DIABETYK

NA SŁOŃCU!UPAŁ I PROMIENIE SŁONECZNE MOGĄ

BYĆ ŹRÓDŁEM ZDROWIA I ODPOCZYNKU, ALE DLA OSÓB NIEOSTROŻNYCH MOGĄ

BYĆ NIEBEZPIECZNE. PRZEDE WSZYSTKIM SĄ GROŹNE DLA SKÓRY, JEDNAK MOGĄ BYĆ ZAGROŻENIEM DLA CAŁEGO ORGA-NIZMU. DOTYCZY TO WSZYSTKICH, ALE W WIĘKSZYM STOPNIU CHORYCH NA

CUKRZYCĘ. DLACZEGO?

Page 37: Sens nr 2/2012

37STREFA CIAŁA Zdrowie

ZDANIEMSPECJALISTÓW

Przestrzeganie kilku podstawowych za-sad pozwoli chorym na cukrzycę zdrowo spędzić lato. Przede wszystkim diabetycy powinni unikać przebywania bezpośred-nio na słońcu, bez odpowiedniego zabez-pieczenia. Codziennie dla dobrej kondycji powinni pić co najmniej 2,5 litra wody (nie słodkich płynów/soków). Insulina nie lubi wysokiej temperatury i powinna być prze-chowywana w odpowiedniej temperatu-rze, nawet ta w bezpośrednim stosowaniu, o czym trzeba pamiętać zwłaszcza na wy-jeździe. W przypadku wysokiej temperatury otoczenia i stosowania pompy insulinowej trzeba pamiętać o częstej wymianie insuliny w zbiorniczku pompy, nawet codziennie. W czasie podróży samolotem insulina po-winna znajdować się zawsze w bagażu podręcznym, nie w walizce. Chorzy powinni z rozsądkiem i umiarem spożywać alkohol.

prof. dr hab. Przemy-sława Jarosz-ChobotKatedra i Klinika Pediatrii, Endo-krynologii i Diabetologii Dziecięcej Śląskiego UM w Katowicach

wodę, a krew zaczyna gęstnieć. Gdy ten ubytek jest efektem forsownych ćwiczeń, wraz z wodą ubywają z orga-nizmu niezbędne do życia elektrolity. Trzeba je koniecznie uzupełnić pły-nami. Dopiero wtedy organizm może utrzymać stały poziom glukozy we krwi i uniknąć wszelkich komplikacji, którymi grozi nadmierne odwodnienie (np. udar cieplny, a nawet w ostatecz-ności uszkodzenie mózgu czy innego organu). Pić należy wodę, a nie wy-sokosłodzone napoje gazowane, soki owocowe, kawę czy alkohol. Aktyw-ność fizyczna jest bardzo wskazana dla chorych na cukrzycę typu 2., jednak w okresie upałów najbardziej odpo-wiednie są ćwiczenia nieforsujące, ta-kie jak joga lub pływanie.

UWAGA NA DZIECIDzieci chore na cukrzycę wymagają latem, zwłaszcza w upały, szczególnej troski. Jeśli z powodu gorąca mniej je-dzą, ale bawią się i biegają więcej niż zwykle, a stale zażywają tę samą daw-kę leków, poziom cukru we krwi może zmienić się tak drastycznie, że stanie się to groźne dla ich zdrowia. Dlatego powinno się systematycznie sprawdzać poziom glukozy we krwi i stosować leki zgodnie z zaleceniami. Niezależnie od tego, czy dzieci chorują na typ 1. czy 2. cukrzycy, czy jest to zima czy lato, trzeba stale kontrolować poziom gluko-zy w ich krwi – twierdzą eksperci.

NA LEŻAKU?Rozsądne, czyli krótkotrwałe przeby-wanie na słońcu, może przynieść nam sporo korzyści. Wpływa pozytywnie na samopoczucie, syntezę witaminy D3, pobudza wydzielanie hormonów, a nawet wspomaga leczenie niektó-rych chorób skóry. Jednakże efekt działania promieniowania ultrafio-letowego na skórę człowieka zależy od wielu czynników. Duże znaczenie odgrywa położenie geograficzne, za-nieczyszczenie środowiska, pora roku i dnia, wykonywany zawód, tryb ży-

cia, wiek, sposób ubierania się, stoso-wane leki, a przede wszystkim – foto-typ skóry. Bezpośrednią odpowiedzią skóry na promieniowanie UV jest rumień, czyli mniej lub bardziej nasi-lone oparzenie skóry. Później pojawia się opalenizna. Jest to reakcja obronna na niszczące działanie promieni UV. Osłabione mechanizmy odpornościowe powodują zwiększone ryzyko wystąpie-nia nowotworów skóry, zwłaszcza u osób ze znamionami barwnikowymi. Wielo-krotne oparzenia skóry promieniami UV moga skutkować wystąpieniem najgroź-niejszego z nowotworów – czerniaka.

DIETA LATEMAmerykańscy dietetycy radzą chorym na cukrzycę, aby posiłki przygoto-wane na podstawie przepisów zrów-noważonej diety jedli o stałej porze i nie zmniejszali porcji, bez względu na wyniki, jakie pokazuje glukometr. Nie-trzymanie się tej zasady może spowo-dować większe wahania poziomu glu-kozy we krwi, a tego przecież chorzy nie chcą. Dietetycy twierdzą, że wspa-niale na organizm człowieka działają zioła i przyprawy, których latem nie brakuje. Przy niewielkim nakładzie sta-rań z powodzeniem mogą one zastąpić w potrawach część niezdrowej soli. Amerykańskie stowarzyszenie diabety-ków poleca swoim chorym jedzenie la-tem większej niż w innych porach roku ilości warzyw i owoców, zwłaszcza tych bogatych w witaminy, o intensyw-nych kolorach: zielonych, czerwonych, ciemnożółtych. W diecie powinno zna-leźć się jak najwięcej różnorodnych składników. Polecają pełne zboża, a więc i kasze, chleb, makarony, owo-ce o niskim IG, jarzyny. Mają one dużo błonnika, który zachowuje się w orga-nizmie jak szczotka i wymiata z niego szkodliwe pozostałości.

Skóra diabetyków jest nadmiernie sucha, cieńsza, wrażliwsza, łatwiej ulega uszko-dzeniu. Jest znacznie delikatniejsza niż u zdrowego człowieka, trudniej się regeneru-je. Opalanie się nie służy ludziom zdrowym, a więc tym bardziej chorującym na cukrzy-cę. Przebywanie na słońcu wymaga prze-strzegania zasad bezpieczeństwa, a przede wszystkim stosowania filtrów słonecznych, by nie dopuścić do poparzeń słonecznych. Promieniowanie słoneczne jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Wpływa korzystnie na samopo-czucie, aktywność fizyczną, syntezę witami-ny D3, pobudza wydzielanie wielu hormo-nów, wspomaga leczenie niektórych chorób skóry. Należy jednak pamiętać, że promienie słoneczne mogą wyrządzić skórze wiele szkód, zwłaszcza wtedy, kiedy opalamy się zbyt intensywnie.

Iwona Marycz-LangnerDermatolog DermClinic Klinika Dermatologii Estetycznej w Warszawie

Page 38: Sens nr 2/2012

38 STREFA CIAŁA Zdrowie

Katarzyna Szymańska

U LEKARZAPrzede wszystkim ustal, czy sińce pod oczami nie są sprawą rodzinną. Ciemne obwódki mogą być dziedziczne. Naczynia krwionośne są wówczas genetycznie umiejscowione płytko pod skórą, co skutkuje sinawym zabarwieniem wokół oczu. Nie oznacza to, że już nic nie da się zrobić, ale mimo lecze-nia poprawa najczęściej nie jest znacząca. Jeśli to nie geny są winne, przyczyn szukaj gdzie indziej. Źle się odżywiasz? Organizm szybko da ci o tym znać. Cienie mogą być efektem pozostałości węglowych po niekompletnym trawieniu bia-łek. Być może w twoim żołądku nie ma wystarczającej ilo-ści kwasu solnego. Powodem jest brak witaminy B6 i kwa-su foliowego. Aż 30% populacji ma z tym problem. Lekarz zaleci wówczas odpowiednią suplementację. Gorzej, kiedy cienie pod oczami pojawiają się nagle. Może to zwiastować bardziej skomplikowane problemy ze zdrowiem. Wówczas warto jest lepiej się sobie przyjrzeć i wykonać badania krwi, zwłaszcza gdy zmianie wyglądu towarzyszą inne objawy. Sińce pod oczami mogą być bowiem oznaką obecności pa-sożytów, nieleczonej cukrzycy, chorób trzustki lub nerek. W dokładnym ustaleniu przyczyny może pomóc tylko lekarz i odpowiednie badania. Nie lekceważ tego i działaj szybko!

CIENIE POD

OCZAMIPRZYCZYN POJAWIAJĄCEGO SIĘ POD OCZAMI ZASINIENIA I OPUCHNIĘCIA MOŻE BYĆ WIELE. CZASEM PROBLEM WYNIKA Z PRZEMĘCZENIA, STRESU I ZBYT MAŁEJ ILOŚCI SNU. WINOWAJ-CĄ MOGĄ BYĆ TEŻ ALERGIE BĄDŹ ZABURZE-NIA HORMONALNE. W WIELU PRZYPADKACH NIE BEZ ZNACZENIA POZOSTAJE TAKŻE BRAK

WITAMIN I ZŁE NAWYKI ŻYWIENIOWE. NIEKIE-DY SIŃCE POD OCZAMI MOGĄ BYĆ OZNAKĄ GROŹNYCH CHORÓB, DLATEGO NIE WOLNO LEKCEWAŻYĆ TAKICH OBJAWÓW. NIEZALEŻ-

NIE OD TEGO, KTÓRY Z WYMIENIONYCH PO-WYŻEJ POWODÓW JEST PRZYCZYNĄ SIŃCÓW,

Z PROBLEMEM TYM MOŻNA SIĘ SKUTECZNIE UPORAĆ. GORZEJ, JEŚLI SINE OBWÓDKI NIE

WYNIKAJĄ Z PRZYCZYN ŚRODOWISKOWYCH, LECZ PO PROSTU ODZIEDZICZYŁEŚ JE PO

PRZODKACH. WÓWCZAS WALKA Z NIMI BĘDZIE TRUDNIEJSZA, ALE NIE BEZNADZIEJNA.

Page 39: Sens nr 2/2012

W GABINECIEKOSMETYCZNYMW gabinecie kosmetycznym oferta jest bogata. Interesującą pro-pozycją jest peeling z argininą, poprawiającą krążenie, i kwasem mlekowym mającym właściwości rozjaśniające. Nowością jest zabieg ze stemplem – aplikatorem zaopatrzonym w mikroigiełki, który ułatwia wprowadzanie składników kosmetyku w delikat-ną skórę wokół oczu, ale nie narusza struktury skóry. Na uwagę zasługują także zabiegi z ultradźwiękami, które pobudzają fibro-blasty do produkcji nowych włókien kolagenowych. Z bardziej inwazyjnych metod, ale dających znacznie lepsze efekty, poleca się mezoterapię oraz zabiegi z użyciem kwasu hialuronowego.

W DOMU Postaw na sen! Jego niedobór sprawia, że cera staje się blada, a to uwidacznia cienie. Regeneracja, relaks, dieta obfitująca w owoce i warzywa lub ewentualna suplementacja witaminy K, magnezu i wapnia z pewnością będą pomocne. Dbaj o skórę. Sięgnij po specjalistyczny kosmetyk i zaaplikuj go w większej ilości na noc jako maseczkę. Kupując krem pod oczy, wybierz ten, który zawiera w swoim składzie retinol oraz witaminę K. Sprawdzonym domowym sposobem są okłady z herbaty. Udo-wodniono, że zawarta w niej teina może zredukować opuchliznę i cienie pod oczami (oczywiście najpierw sprawdź, czy twoja skóra nie reaguje alergicznie). Alternatywą może być przykła-danie woreczków z lodem albo plastrów świeżego ogórka. Nie pocieraj oczu! To podrażnia skórę i powoduje pękanie kruchych naczynek. Jeśli palisz – rzuć! Unikaj wysokoprocentowego al-koholu i pij dużo wody mineralnej.

Page 40: Sens nr 2/2012

40 STREFA CIAŁA Uroda

Maria Nowicka

WŁAŚCIWOŚCI LECZNICZE TORFU BYŁY DOBRZE ZNANE STAROŻYTNYM GREKOM. PODOBNO SAMA KLEOPATRA STOSOWAŁA BŁOTA Z DNA MORZA MARTWEGO I NIE-KTÓRZY UWAŻAJĄ, ŻE TO WŁAŚNIE DZIĘKI TEMU OPO-WIEŚCI O JEJ NIEZIEMSKIEJ URODZIE PRZETRWAŁY PO DZIŚ DZIEŃ. NA PRZESTRZENI WIEKÓW ZAINTERESOWA-NIE KURACJAMI BŁOTNYMI NIE GASŁO, BY OSTATECZNIE PRZEGRAĆ KONKURENCJĘ Z NOWOCZESNĄ MEDYCYNĄ I ODKRYCIEM ANTYBIOTYKÓW. OBECNIE JEDNAK ZABIEGI Z UŻYCIEM BOROWINY CZY TORFU WRACAJĄ DO ŁASK I PRZEŻYWAJĄ SZCZYTY POPULARNOŚCI. CZY SŁUSZNIE?

ostatnich latach można mówić o prawdziwym re-nesansie mody na naturalne kuracje lecznicze. Rosnącą po-pularnością cieszą się więc także zabiegi błotne z użyciem borowiny czy torfu. Proponują je sanatoria, ośrodki wypo-czynkowe i coraz liczniejsze SPA. Warto z którejś z tych ofert skorzystać pod warunkiem, że skonsultujemy swój za-miar z lekarzem, gdyż stosowanie także naturalnych terapii na własną rękę, bez uwzględnienia aktualnego stanu zdro-wia, może przynieść więcej szkody niż pożytku.

LECZNICZE BŁOTO, CZYLI PELOIDZabiegi z użyciem błota leczniczego najczęściej polega-ją na nakładaniu na różne części ciała błotnej papki. Błoto lecznicze nazywamy peloidem, a samą metodę określa się jako peloidoterapię. Obecnie znanych jest wiele peloidów. Specjaliści uważają, że każdy z nich ma cechy charaktery-styczne dla miejsca swojego pochodzenia i związane z nim nieco inne działanie. Peloidem jest więc piasek zawierający wodorosty, błoto z dna Morza Martwego, piasek pustyni ma-rokańskiej lub kaukaski ił. Wyliczankę tę można by ciągnąć

dalej, gdyż wciąż wskazuje się nowe złoża peloidów. Warto jednak pamiętać, że to nie rozgłos, ciekawie brzmiąca nazwa czy reklama decydują o ich wartości. Podstawową cechą pe-loidu powinno być to, że w zetknięciu ze skórą człowieka wykazuje działanie lecznicze. Panuje opinia, że z peloidów najlepiej korzystać w tym miejscu, gdzie one występują. Nie radzimy jednak traktować tych głosów zbyt poważnie, bo obecnie można skorzystać z różnych zabiegów, nie ruszając się z domu. Współczesne technologie pozwalają zamieniać lecznicze błota w proszek zachowujący wszystkie ich wła-ściwości. Takie produkty, nazywane czasem fango, można kupić w wielu uzdrowiskach, zielarniach, aptekach lub za-mówić w internecie.

NASZE CZARNE ZŁOTOZdaniem specjalistów nasze polskie peloidy, czyli boro-wina i torf, należą do najlepszych na świecie. Potwier-dzają to liczne badania, dlatego szkoda, że nie doceniamy rodzimych zasobów naturalnych i wydajemy czasem for-tuny na zagraniczne specyfiki. Polska borowina powstała

W

Page 41: Sens nr 2/2012

w wyniku naturalnych procesów przyrodniczych, w trakcie których starodawne bory podlegały przez tysiące lat hu-mifikacji. Upraszczając, można powiedzieć, że proces ten polega na mieszaniu się rozdrobnionych przez samą natu-rę składników roślinnych z czystą wodą, drobnoustrojami i substancjami z podłoża. Borowina jest rodzajem nieodwodnionego torfu lecznicze-go charakteryzującego się wysokim stopniem rozkładu. Po zmieszaniu jej z wodą i podgrzaniu do temperatury powy-żej 40°C, stosuje się ją w postaci okładów lub tamponów. Kąpiele borowinowe wykazują właściwości lecznicze dla narządu ruchu, korzystnie działają w stanach poura-zowych, chorobach reumatycznych, dermatologicznych i ginekologicznych. Podczas zabiegów na organizm od-działuje przede wszystkim „skład chemiczny” borowiny: kwasy huminowe, garbniki, żywice, woski, białka, cukry, aminokwasy i inne jeszcze związki. Dzięki temu borowina może pomóc także przy nerwobólach, porażeniach i niedo-władach spastycznych, rwie kulszowej, chorobie Heinego- -Mediny. Zalecana jest również przy pewnych chorobach

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

Abbott_Duphalac_dla_osob_starszych_reklama prasowa_Sensens_102,5x260_547_K_i_press.pdf 1 2012-03-08 11:32:08

Page 42: Sens nr 2/2012

42 STREFA CIAŁA Uroda

To prawda, że nasze produkty są bezpieczne i skuteczne. Warto z nich korzystać. W wielu przeprowadzonych bada-niach stwierdzono silny wpływ stymulujący Torfu Tołpa® na układ odporności, a także na wzmaganie procesów odnowy tkankowej. A skoro tak, to zaletą tych surowców torfowych stosowanych do produkcji kosmetyków powinna być sku-teczność działania. I tak właśnie jest. Na podstawie stałego monitorowania można stwierdzić, że efekty stosowania ko-smetyków z torfem utrzymują się dłużej, choć są widoczne dopiero po dłuższym okresie stosowania. Mechanizm ich działania związany jest przede wszystkim ze wspieraniem naturalnych procesów zachodzących w skórze, a to zawsze musi potrwać.

ZDANIEMSPECJALISTY

Renata Kuliś-OrzechowskaKierownik działu badań i jakości marki Tołpa

układu oddechowego, przewodu pokarmowego, wątroby, dróg żółciowych. Ze względu na właściwość usuwania toksyn i stymulacji skóry borowina sprawdza się też w kosmety-ce, np. w zabiegach na twarz dla cer tłustych i mieszanych czy starzejących się, gdyż zawiera fitohormony. Poza tym w zabiegach odchudzających i antycellulitowych.

NAJPIERW DO LEKARZAPrzy tak wszechstronnym i korzystnym działaniu borowiny zrozumiała jest chęć, by z niej skorzystać, zwłaszcza gdy jest okazja, czyli np. urlop w uzdrowisku. Bezwzględnie o takich zamiarach należy poinformować lekarza prowadzącego lub

rodzinnego i z nim ustalić rodzaj i liczbę zabiegów, w zależ-ności od aktualnego stanu zdrowia. Istnieje cała lista scho-rzeń, przy których część lub wszystkie zabiegi borowinowe są niewskazane. I tak absolutnym przeciwwskazaniem jest cho-roba nowotworowa, niewydolność krążeniowo-oddechowa, nadczynność tarczycy, stan pozawałowy, miażdżyca. Oka-zuje się też, że przy generalnie dobrym stanie zdrowia bo-rowina jest niewskazana zarówno przy nadciśnieniu, jak i niskim ciśnieniu. Nie należy robić borowinowych zabiegów przy świeżych złamaniach i urazach, znacznym osłabieniu i wycieńczeniu, ciąży, zaburzeniach czucia, podwyższonej temperaturze, bez względu na jej przyczynę. Uwaga: więk-szość profesjonalnych zabiegów z borowiną jest niewskaza-na także przy cukrzycy, bez względu na ogólny stan zdrowia, dlatego tak ważna jest konsultacja z lekarzem.

BEZPIECZNE I SKUTECZNEBezpieczne są natomiast dla diabetyków kosmetyki z dodat-kiem ekstraktów borowiny czy torfu. Odkrycie ich prozdro-wotnych właściwości zawdzięczamy polskiemu botanikowi prof. Stanisławowi Tołpie. Udokumentował on zalety na-szych peloidów i opatentował technologię ekstrakcji. Dzięki temu produkty z torfem są praktycznie dostępne dla każdego. Torf jest naturalnym antyoksydantem, wspomaga odporność organizmu, regeneruje, rewitalizuje, przeciwdziała starzeniu się skóry. Natomiast produkty borowinowe, które można zastosować nawet w domowej hydroterapii, łagodzą podraż-nienia, pomagają organizmowi w pozbyciu się toksyn, regu-lują procesy metaboliczne. Ich wybór jest coraz większy.

WARTO PAMIĘTAĆ, ŻE TO NIE ROZGŁOS, CIEKAWIE BRZMIĄCA NAZWA CZY REKLAMA DECYDUJĄ O WARTOŚCI PELOIDÓW, ALE ICH SKUTECZNOŚĆ

Page 43: Sens nr 2/2012

43STREFA CIAŁA Moda

Magdalena Kacalak

KOSTIUMOWY ZAWRÓT GŁOWY

NADCHODZI LATO, A Z NIM ODWIECZNY PROBLEM, JAK UBRAĆ SIĘ NA PLA-ŻĘ, ŻEBY WYGLĄDAĆ DOBRZE. NASZ KRÓTKI PRZEWODNIK PODPOWIE WAM, KTÓRY KRÓJ KOSTIUMU DOBRAĆ DO SWOJEJ BUDOWY CIAŁA.

fot.:

Gat

ta -

kost

ium

kąp

ielo

wy

Page 44: Sens nr 2/2012

WYSTAJĄCY BRZUSZEK

Jeśli masz trochę tłuszczu w okolicach talii, na pewno musisz unikać skąpych kostiumów kąpielowych. Pomoże jed-noczęściowy kostium z szarfą w pasie lub wiązane w okolicy bioder pareo. Jeśli jednak zdecydujesz się na dwu-częściowy kostium, wybierz majtki z wysokim stanem, dość zabudowane.

BRAK TALII

Nie każda z nas może poszczycić się ta-lią osy. Prostym sposobem na optyczne wysmuklenie talii będzie założenie jed-noczęściowego kostiumu z wycięcia-mi po bokach, lub kostiumu, który ma wstawki z materiału w innym kolorze, co także na pewno odejmie nam kilka centymetrów w pasie.

SZEROKIE BIODRA

Po raz kolejny proponujemy zabawę z optyką. Jeśli chcemy, by nasze bio-dra wydawały się węższe, rozbudujmy górę sylwetki. Można zdecydować się na kostium jednoczęściowy, który ma szerokie rękawki, lub na kostium, który ma falbanki i ozdoby w okolicach biu-stu, dzięki czemu odwraca uwagę od strategicznych miejsc.

44 STREFA CIAŁA Moda

ATLANTIC

EWA MINGE & ESOTIQ

59 PLN

WOMEN SE

CRET

129 P

LN

EWA MINGE & ESOTIQ

449 PLN

ATLANTIC

H&M

Page 45: Sens nr 2/2012

KOŚCISTE BIODRA, WĄSKIE BIODRA

Wystające kolce biodrowe najłatwiej zakryć majtkami, które mają niższe no-gawki. Pomoże też rozbudowanie dołu sylwetki poprzez założenie majtek po-łączonych z minispódniczką lub majtek z falbankami.

NISKI WZROST

Panie z dobrymi proporcjami, ale ni-skim wzrostem także mogą trochę oszukać oko. Zakładając wycięte ko-stiumy kąpielowe w typie monikini (majtki i stanik połączone cienkimi pasami materiału), wydłuża się nogi i całą sylwetkę. Tu jednak trzeba uwa-żać na opaleniznę, bo po zdjęciu kostiu-mu utworzy ona na ciele nie zawsze po-żądane wzory. Pomaga też zakładanie wysoko wyciętych na biodrach majtek.

MAŁY BIUST

Choć jest to najbardziej palący problem wielu kobiet, w kwestii kostiumów kąpielowych najłatwiej go rozwiązać. Niemal wszystkie firmy na rynku ofe-rują biustonosze z systemem gąbeczek push-up, które nie tylko zbierają biust, ale wypełniają miseczkę za nas. Jeśli nie jesteśmy fankami takiego popra-wiana urody, trzeba wybrać kostium zdobiony przy biuście kwiatami, fal-bankami czy graficznymi aplikacjami. Na pewno unikamy klasycznego bikini, czyli „trójkątów” – te mogą nam tylko zaszkodzić.

45STREFA CIAŁA Moda

ATLANTIC

ATLANTIC

ATLANTIC

OYSHO

RESERVED

39,99 PLN

NEW YORKER

54,95 PLN

C&A59 PLN

Page 46: Sens nr 2/2012

DUŻY BIUST

Obfite obdarzenie przez naturę może też być źródłem kompleksów. Paniom, które nie chcą epatować biustem, pole-camy unikanie wszelkich ozdób i wzo- rów, które tylko przyciągają uwagę tam, gdzie nie chcemy. Kostium powi-nien więc być gładki i jednokolorowy. Na pewno musi dobrze podtrzymywać biust, więc fiszbiny będą tu niezbędne. Można zdecydować się na biustonosz o amerykańskim kroju, który wiąże się na szyi, lub na stanik w typie gorseto-wym lub sportowym, który będzie do-brym oparciem dla biustu.

ZBYT DUŻO KILOGRAMÓW

Jeśli czujesz, że twoja sylwetka dość daleko odbiegła od ideału, staraj się wybierać kostiumy zakryte, lepiej jed-noczęściowe. Na pewno pomogą pio-nowe paski, które wyszczuplą sylwet-kę. Nowością od kilku sezonów jest tankini – czyli majtki z koszulką na ramiączkach. To dobra opcja dla wsty-dliwych i unikających słońca.

ZBYT SZCZUPŁA SYLWETKA

Odwrotnie niż w poprzednim przypad-ku, wszelkie wzory i grafiki pomaga-ją, a jeśli decydujemy się na paski, to raczej na poziome. Unikamy jednak obciskania sylwetki, by nie uwypuklać szczupłości. Klasyczny kostium na pewno zda tutaj egzamin.

46 STREFA CIAŁA Moda

ATLANTIC

CARRY89,99 PLN

fot.:

ww

w.b

odyl

ook.

plFLORENCE

CARRY34,99 PLN

EWA MINGE & ESOTIQ

399 PLN

C&A79 PLN

Page 47: Sens nr 2/2012

SKŁADNIKI:50 dag żytniego,

czerstwego chleba,10 dag miodu lub brązowego cukru,

5 dag drożdży,garść rodzynek,

5 l wody

KWAS CHLEBOWYKWAS CHLEBOWY MA NATURALNIE

SŁODKO-KWAŚNY ZAPACH I SMAK PIE-CZONEGO CHLEBA, DOBRZE GASI PRA-GNIENIE, BO NIE JEST SŁODKI I DŁUGO

UTRZYMUJE NISKĄ TEMPERATURĘ PO SCHŁODZENIU.

100g czyli szklanka 200ml: IG 78 / 69 kcal / WW 9,8 / 0 WBT

WYKONANIE:Chleb pokroić na kawałki i dobrze

zrumienić w piekarniku. Przełożyć do szklanego lub kamionkowego naczynia

i zalać 5 litrami wrzącej wody. Zostawić na 12 h, a następnie przecedzić przez gazę. W szklance

rozpuścić cukier i drożdże z niedużą ilością płynu, po czym wlać do reszty. Odstawić w ciepłe miejsce na 24 h,

potem ponownie przecedzić i rozlać do szklanych butelek. Przed zamknięciem dodać do każdej butelki

po kilka rodzynek i szczelnie zamknąć. Odstawić w chłodne miejsce na 4 dni. Po tym czasie

kwas jest gotowy. Można mieszać z naparem z mięty.

Page 48: Sens nr 2/2012

CHLEB DIABETYKA SMAKOSZA

Dorota DrozdDietetyk

WYKONANIE:Wszystkie składniki wymieszać.

Kawałek tak powstałego ciasta chlebo-wego, tj. ok. ¾ małego słoika odłożyć do

lodówki na następny wypiek. Resztę ciasta przełożyć do foremek wysmarowanych masłem i odstawić na 8–9 godzin w ciepłe miejsce. Piec

ok. 1 godz. 10 min w temperaturze 180 stop-ni. Po upieczeniu od razu wyjąć z blaszek do odparowania. Chleb przez tydzień zachowuje

walory smakowe.Foremki do chleba powinny mieć

10 x 20 cm – 3 sztuki.

ZAKWAS:200 g mąki mieszanej (pozo-

stawiamy Wam dowolność wyboru kompozycji mąki żytniej, która powinna

być podstawą, z innymi mąkami, np. orki-szową, amarantusową, pszenną itp.) ½ łyżeczki soli, łyżeczka otrąb żytnich, ¾ szklanki wody.Składniki wymieszać i odstawić w dużym

słoju z zakrętką na 5–7 dni do lodówki, „dokarmiając” zakwas codziennie

łyżeczką mąki żytniej i przy tej okazji za każdym razem

mieszając.

SKŁADNIKICHLEBA:

1 i ½ kg mąki żytniej lub mieszanki mąki żytniej

z orkiszową w ulubionych proporcjach,6 szklanek wody, 5 łyżeczek soli,

3 łyżki otrąb żytnich lub orkiszowych,6 łyżek siemienia lnianego,

4 łyżki ziaren dyni, słonecznika, orzechów, wcześniej przygo-

towany zakwas

KROMKA CHLEBA O SZER. 1 CM Z FORMY J.W. (72 G): IG 58 / WW 1,8 / 0,4 WBT / 79 KCAL

Page 49: Sens nr 2/2012

49STREFA CIAŁA Rozrywka

ZNAJDŹ 10 RÓŻNICZAPRASZAMY DO SZUKANIA RÓŻNIC MIĘDZY ILUSTRACJAMI.

MINIKRZYŻÓWKA

Page 50: Sens nr 2/2012

50 STREFA CIAŁA Rozrywka

KRZYŻÓWKA NUMERU 2.

PRAWIDŁOWE HASŁO WYŚLIJCIE DO 10 SIERPNIA NA ADRES: MUSQO, UL. REWOLUCJI 1905 R. NR 82/32, 90-223 ŁÓDŹ LUB E-MAILEM NA: [email protected]. W TYTULE EMAILA PROSIMY WPISAĆ: KRZYŻÓWKA NUMERU 2. MAMY DLA WAS 5 KSIĄŻEK „JAK ZOSTAĆ EKSPERTEM W DZIEDZINIE SWOJEJ CUKRZYCY” AUTORSTWA RAGNARA HANASA.

Page 51: Sens nr 2/2012

REKLAMA_SENS_205x260---WELCOME---200612_w4.indd 1 6/20/12 11:58:08 AM

Page 52: Sens nr 2/2012

rek_205x260---SENS_KODOWANE_KOLOR---SENS_200612_w4.indd 1 6/20/12 11:44:47 AM