Paul Delarue_MIŁOŚĆ TRZECH POMARAŃCZ

download Paul Delarue_MIŁOŚĆ TRZECH POMARAŃCZ

of 135

Transcript of Paul Delarue_MIŁOŚĆ TRZECH POMARAŃCZ

  • Opracowanie edytorskie: Jawa48

    1

  • Opracowanie edytorskie: Jawa48

    2

    Indeks: 00131/2013/05

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    na podstawie egzemplarza ze zbiorw prywatnych

    Tylko do uytku wewntrznego i osobistego bez prawa przedruku i publikacji tak w czci jak i w caoci.

    Maj 2013

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    3

    Prawa autorskie

    nale do autora, autorw tumaczenia

    i ilustracji, Instytutu Wydawniczego PAX, ich

    spadkobiercw oraz innych osb fizycznych

    i prawnych majcych lub roszczcych sobie takie

    prawa. Materiay wykorzystane w opracowaniu, stanowi rdo danych o

    naszej kulturze i historii, stanowi wasno publiczn, a ich

    rozpowszechnianie suy dobru oglnemu.

    Wykorzystywanie tylko do uytku osobistego, tak jak czyta si ksik wypoyczon

    z biblioteki, od ssiada, znajomego czy przyjaciela.

    Wykorzystywanie w celach handlowych, komercyjnych, modyfikowanie, przedruk i tym

    podobne bez zgody autora edycji zabronione.

    Niniejsze opracowanie suy wycznie popularyzacji tej ksiki i przypomnienia

    zapomnianych pozycji literatury z lat szkolnych.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    4

    (LAMOUR DES TROIS ORANGES)

    Z jzyka francuskiego przeoy: STANISAW DYGAT

    Ilustrowa: ADAM MARCZYSKI

    Pastwowe Wydawnictwo Literatury Dziecicej NASZA KSIGARNIA

    Warszawa 1955

    PAUL DELARUE

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    6

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    7

    SPIS TRECI str.

    OD REDAKCJI 8 I MIO TRZECH POMARACZ 9

    II MAA LICZNOTKA 19

    III PIKNA EULALIA 25

    IV JA FASOLKA 36

    V PASTERKA INDYKW 45

    VII KSINICZKA TRONKOLINY 56

    VII CHOPCZYK ZE NIEGU 70

    VIII TATA NOCHAL 72

    IX BIAA KAROLCIA I CZARNA KAROLCIA 79

    X SIEDMIU BRACI ALBO DZIEWCZYNKA SZUKAJCA SWYCH BRACI 88

    XI KRL KRUKW 98

    XII JANKA I JEJ MIY 108

    XIII GUPI LOLEK 112

    XIV SPRYTNY PAROBEK 116

    XV GUPI JASIO 119

    XVI MARCIN LISI WONICA 122

    XVII ZAKATARZENI PIELGRZYMUJ DO WITEGO DAJ-ZDRWKO 125

    XVIII POWKA KOGUTA 128

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    8

    OD REDAKCJI

    Banie i bajki, ktre znajduj si w niniejszym zbiorze, nie s

    dzieem poety czy pisarza. S to utwory ludowe, zebrane i spisane przez Paula

    Delarue bezporednio na wsi w rnych okolicach Francji.

    Twrczo ludowa pozwala nam bliej pozna charakter i zwyczaje

    innych narodw. Zawiera ona wielkie bogactwo mdroci ludu, pozwala

    oceni jego fantazj, humor i wrodzone poczucie pikna.

    W cigu dugich wiekw ucisku lud wyraa w swoich baniach i

    przypowieciach tsknot do wolnoci. W utworach ludowych znajduje

    odbicie poczucie siy ludu, rysuje si wyranie jego denie do ustroju

    sprawiedliwoci dobro zwycia zo, krzywda zostaje pomszczona, cnota

    nagrodzona.

    Wystpujce w baniach elementy okruciestwa (np. ludoerstwo

    Soca czy Wiatrw) symbolizuj czsto nie okieznane jeszcze przez

    czowieka niszczce siy przyrody. Ale te ze siy nigdy nie zwyciaj.

    Zwycia zawsze rozum i dobro ludzka. W ten sposb wyraa lud swoj

    wiar w czowieka, w potg jego rozumu.

    Wielcy pisarze, muzycy, malarze wszystkich narodw czsto

    czerpali natchnienie do swoich dzie z utworw ludowych. Szereg sawnych

    oper, dramatw, pieni, obrazw, rzeb to dziea, ktre powstay pod

    wpywem sztuki ludowej.

    Zbir niniejszy wydany zosta przez postpowe wydawnictwo

    francuskie Hier et Aujourd'hui". Bajki te pozwol nam lepiej pozna

    zwyczaje, subtelny dowcip i poczucie humoru tak nam bliskiego ludu

    francuskiego.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    9

    I

    MIO TRZECH POMARACZ

    By sobie raz krl i krlowa. Mieli oni syna, a ten syn by zrczny i

    silny i na wszystkim si rozumia.

    Pewnego dnia, kiedy krlewicz gra w pik, przechodzia

    staruszka z garnuszkiem oliwy w rku. Modzieniec rzuci wanie pik,

    pika trafia w garnuszek staruszki i stuka go. Krlewicz wic podchodzi,

    by star przeprosi, ale ta zagniewana powiada do niego:

    Nie bdziesz ty, krlewiczu, y w szczciu, pki nie

    odnajdziesz Mioci trzech pomaracz.

    Wtedy krlewicza ogarn smutek: nie odzywa si i wcale nie chce

    je. Dniami i nocami rozmyla tylko, jak tu odnale Mio trzech

    pomaracz. Rodzice nie chcieli go puci w wiat, ale gdy zobaczyli, e moe

    si rozchorowa, ustpili.

    Krlewicz wyruszy z dwoma wiernymi sugami kierujc si

    najpierw na poudnie. Maszerowali we trzech miesice i lata, a przybyli do

    krajw pustynnych, gdzie cierpieli gd, pragnienie i wszelkie inne

    niedostatki. Wreszcie zauwayli ubog chatk i podeszli do niej, by poprosi

    o gocin. Dugo pukaj do drzwi. Wreszcie otwiera jaka stara kobieta i

    pyta, czego chc.

    Przyjmijcie nas, prosimy! Szukamy Mioci trzech pomaracz.

    O nieszczni! odpowiada im stara. Jeeli mj syn, Wiatr

    Poudniowy, zobaczy was tutaj, jestecie zgubieni.

    Stara kae im wej do rodka i ukrywa ich pod olbrzymi bali.

    Wnet rozlega si straszliwy haas: to przybywa Wiatr Poudniowy. Wzbija

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    10

    przed sob chmur pyu i wysusza wszystko na swej drodze. Otwiera drzwi

    i wchodzi wraz z podmuchem gorcego powietrza.

    Matko! mwi. Pachnie tu wieym misem.

    Tak odpowiada stara to baran, com go upieka dla ciebie

    na wieczerz.

    Dawaj go tu rzecze Wiatr.

    I zaczyna poera barana. Kiedy skoczy, matka zapytuje:

    Podjade sobie, mj synku? Nasycie gd?

    O, tak, matko, dobrze sobie podjadem!

    No, to powiada stara s tu trzej wdrowcy, ktrzy szukaj

    Mioci trzech pomaracz.

    Nieszcznicy! Zawoaj ich!

    Stara kae wyj trzem mczyznom z ukrycia i krlewicz

    opowiada swoj histori.

    Jestecie bardzo nierozwani mwi Wiatr Poudniowy.

    Nie wiecie nawet, na co si naraacie. Zreszt... Dam wam dobr rad.

    Zaopatrzcie si w oliw i sado

    A po co? pyta krlewicz.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    11

    Dowiecie si pniej.

    I Wiatr Poudniowy poszed spa.

    Nazajutrz, dobrze wypoczci, trzej wdrowcy udali si w dalsz

    drog kierujc si na wschd.

    Id tak miesicami, id latami, bdz w lesie. Do cna zmczeni,

    szukaj jakiego schronienia i odkrywaj wreszcie ma chatk. Pukaj do

    drzwi, otwiera im stara kobieta.

    Czego chcecie? mwi do nich.

    Gociny. Jestemy bardzo zmczeni.

    Czego tu szukacie?

    Mioci trzech pomaracz.

    Jestecie nierozwani powiada stara. Jeeli mj syn, Wiatr

    Wschodni, zobaczy was tutaj, jestecie zgubieni pore was.

    Krlewicz prosi, eby pozwolia im wej. Stara zgadza si i

    ukrywa ich w piecu chlebowym.

    Sycha wielki haas. To przybywa Wiatr Wschodni wrd wiru,

    ktry wszystko amie, wszystko wywraca na swej drodze. Otwiera drzwi i

    wchodzi wraz z podmuchem powietrza, ktry wymiata popi z komina.

    Matko! mwi. Pachnie tu wieym misem.

    Tak odpowiada stara to ciel, com je upieka dla ciebie na

    wieczerz.

    Dawaj je tu mwi Wiatr bom straszliwie godny.

    I j poera cielaka. Kiedy skoczy, pyta go matka:

    Jeszcze godny, mj synu?

    Nie mwi dobrze sobie podjadem.

    No, to powiada stara s tu trzej wdrowcy bardzo

    zmczeni, ktrzy szukaj Mioci trzech pomaracz.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    12

    O nieszcznicy! mwi Wiatr. Przyprowad ich tutaj!

    Stara kae im wyj z pieca i krlewicz opowiada swoj histori.

    Wtedy Wiatr Wschodni powiada do niego:

    Zaopatrzcie si w chleb i odzie.

    A na co? pyta krlewicz.

    Dowiecie si pniej.

    I Wiatr Wschodni poszed spa. Krlewicz wraz z towarzyszami,

    wypoczci naleycie, udali si na drugi dzie w dalsz drog kierujc swe

    kroki na pnoc. Id miesicami, id latami, brn przez nieg. Wreszcie

    zaczynaj si zapada w nim po pas. Zmczeni do cna, mrc z zimna,

    odnajduj nareszcie ma chatk, pukaj do niej. Otwiera im kobieta jeszcze

    starsza ni dwie poprzednie.

    Czego chcecie? mwi do nich.

    Prosimy o gocin.

    Po cocie przyszli w te strony?

    Szukamy Mioci trzech pomaracz.

    O nieszcznicy! Jeli mj syn, Wiatr Pnocny, spostrzee was,

    jestecie zgubieni. Pore was od razu.

    Jestemy zbyt zmczeni, aby i dalej. Schowaj nas, gdzie

    moesz.

    Stara w kocu si godzi i chowa ich do piwnicy.

    Sycha wielki haas. To pdzi wrd zamieci Wiatr Pnocny, a

    gdzie stpnie, tam wszystko mrozem skuwa.

    Otwiera drzwi, wchodzi wraz ze nieyc do izby, a szyby

    pokrywaj si natychmiast gst powok szronu*

    Matko! mwi. Pachnie tu wieym misem.

    Tak, mj synu, to w, co go piek na ronie dla ciebie na

    wieczerz.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    13

    Dawaj go tu, bo jestem strasznie godny.

    I zacz poera wou. Kiedy skoczy, matka zapytaa:

    Jeszcze godny, mj synu?

    Nie, podjadem sobie niele.

    No, to s tu trzej - wdrowcy, bardzo zmczeni, ktrzy szukaj

    Mioci trzech pomaracz.

    Och, nieszcznicy! Id na pewn mier. Przyprowad ich tu!

    Stara kae im wyj z piwnicy i krlewicz opowiada swoj

    histori. Wiatr Pnocny mwi do niego:

    Zaopatrzcie si w sznury i mioty, a nade wszystko nie

    zapomnijcie grzebieni.

    A na co? pyta krlewicz.

    Dowiecie si wkrtce.

    I Wiatr Pnocny poszed spa.

    Na drugi dzie krlewicz i dwaj sudzy dobrze wypoczci

    wyruszyli w drog kierujc si na zachd. Szli miesicami, szli latami.

    Pewnego wieczora, nie mogc ju i dalej, pokadli si proszc o mier.

    Ale w oddal spostrzegli stary zamek, cay byszczcy od wiate.

    Kiedy nadejdzie dzie powiada krlewicz sprbujemy

    dotrze do zamku. By moe, jestemy j u kresu naszej wdrwki.

    Rankiem ruszyli w drog i po wielu zakrtach i zakosach stanli

    pod starym warownym zamczyskiem. Obeszli je dokoa i znaleli jedyn

    bram, tak star, tak zart przez rdz, e nie mogli jej otworzy. Wtedy

    krlewicz przypomnia sobie, co mu powiedzia Wiatr Poudniowy; j

    oliwi zamek, smarowa tuszczem zawiasy i po kilku godzinach pracy

    drzwi otworzyy si same.

    Weszli w zamkowy podwrzec i oto rzucaj si na nich ogromne

    psy, eby ich pore. Trzej mczyni ciskaj im chleb i psy zabieraj si do

    jedzenia.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    14

    Dalej winie ogromne jak woy nacieraj na podrnych, aby

    ich pore. Trzej mczyni ciskaj im odzie, a winie rzucaj si na to

    nie znane im poywienie.

    Weszli na inne podwrze, gdzie ujrzeli kobiety-olbrzymki, jak

    czerpay wod wiadrami uwizanymi do wosw. Kobiety chciay wrzuci

    trzech mczyzn do studni, ale oni dali im sznury i poszli dalej, podczas gdy

    kobiety powrciy do swej pracy cignc teraz wiadra sznurami.

    Dalej ujrzeli kobiety, ktre wyjmoway rkami ar z chlebowego

    pieca. Kobiety chciay wrzuci tam trzech mczyzn, ale oni dali im mioty i

    kobiety czyciy dalej swe piece ju za pomoc miote.

    Nastpnie doszli do starych schodw, tak brudnych i pokrytych

    kurzem, e nie byo wida stopni. Wzili si do ich zamiatania, a gdy ju

    byy czyste, weszli na gr.

    Na grze otworzyli drzwi i ujrzeli star kobiet, ktrej siwe, pene

    robactwa wosy opaday a na ziemi. Wydobyli wic grzebienie i jli

    doprowadza do adu i czyci jej wosy. Stara, ktra ju nie spaa od lat,

    poczua tak ulg, e zasna.

    Wtedy krlewicz rozglda si wokoo i widzi na rzebionej

    skrzyni trzy wspaniae pomaracze. Chwyta je bez namysu i biegiem

    umyka, a za nim obaj sudzy.

    Ale stara tylko na wp bya upiona obudzia si i zacza

    krzycze:

    Schody, schody, zrzucie ich na ziemi!

    Ale schody odpowiedziay:

    Ani razu nie tkna nas miot, a oni nas do czysta wymietli.

    Niechaj schodz!

    A stara krzyczy dalej:

    Kobiety, ktre czycicie piec rkami, wrzucie ich do niego!

    Nie daa nam nigdy pomiota, a oni nam dali. Niech

    przechodz!

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    15

    Kobiety, ktre cigniecie wiadra wosami, rzucie ich do studni!

    Nie daa nam nigdy sznura, a oni nam dali. Niech przechodz!

    winie, rozprujcie im brzuchy!

    Nigdy nie daa nam odzi, a oni nam dali. Niech przechodz!

    Psy, poryjcie ich!

    Nie daa nam nigdy chleba, a oni nam dali. Niech przechodz!

    Drzwi, zamknijcie si!

    Nigdy nas nie smarowaa tuszczem i nie oliwia, a oni to

    zrobili. Niech wychodz!

    Wtedy krlewicz i obaj sudzy opuszczaj paac i udaj si w drog

    powrotn. Id, id, a wreszcie krlewicz, ktry nie wiedzia, co to za

    pomaracze, postanawia jedn otworzy. Wychodzi z niej natychmiast

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    16

    kobieta niezwykej piknoci. Krlewicz nigdy nie widzia rwnie

    urodziwej.

    Mioci, moja mioci, daj mi pi! powiada.

    Mioci, moja mioci, nie mam wcale wody odpowiada

    krlewicz.

    Mioci, moja mioci, umieram rzecze ksiniczka.

    I pada martwa u jego stp.

    Wtedy krlewicz, okrutnie strapiony, obsypuje ksiniczk

    pocaunkami, skada j do grobu i rusza w dalsz drog. Po dugim marszu

    zapragn otworzy drug pomaracz. Ale poniewa pierwsza kobieta

    domagaa si czego do picia, sdzi, e ta zechce by moe je, i

    przygotowa, co trzeba. Otwiera pomaracz, a wwczas ukazuje si

    kobieta jeszcze pikniejsza od pierwszej.

    Mioci, moja mioci, daj mi pi! powiada.

    Mioci, moja mioci, nie mam ani kropli wody.

    Mioci, moja mioci, oto umieram.

    I rwnie pada martwa u jego stp.

    Wtedy ksi w rozpaczy cauje j wiele, wiele razy. Potem j

    grzebie i rusza w dalsz drog. Ale trzeci pomaracz postanawia

    otworzy dopiero po przybyciu nad brzeg rda. Napotkawszy je, napenia

    hem wod i otwiera trzeci pomaracz.

    Natychmiast ukazuje si kobieta jeszcze pikniejsza ni tamte

    dwie.

    Mioci, moja mioci, daj mi pi! powiada.

    Mioci, moja mioci, oto woda.

    Mioci, moja mioci, zabierz mnie ze sob!

    Krlewicz w szale radoci sadza j za sob na koniu i rusza w

    dalsz drog. Wdruje miesicami, przebywa morza, wkracza wreszcie do

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    17

    kraju, ktrego krlem jest przyjaciel jego ojca... Idzie do niego, opowiada mu

    swe dzieje. Ale w krl mia crk i od dawna marzy o wydaniu jej za

    krlewicza. Kae ukry dziewczyn i owiadcza krlewiczowi, e jest rzecz

    nieprzystojn wprowadza do swego kraju przysz on tak ubogo

    odzian. Krlewicz uda si najpierw do siebie, aby jej przywie klejnoty i

    szaty godne ksiniczki, a tymczasem krl zaopiekuje si Mioci trzech

    pomaracz. Krlewicz z wielkim alem zgadza si odjecha sam.

    Wtedy krl umieszcza sw crk przy Mioci trzech pomaracz,

    zalecajc jej dobrze uwaa, co tamta robi; krlewna ma zaj jej miejsce,

    kiedy wybije odpowiednia godzina.

    Pewnego dnia crka krla, czeszc pikne wosy swej

    towarzyszki, wbia jej dug ig w gow i powiedziaa:

    Mioci, moja mioci, zmie si w gobia!

    Natychmiast Mio trzech pomaracz zmienia si w gobia i

    odlatuje. Kiedy powrci krlewicz, crka krla podaje si za pikn

    kobiet, ktr pozostawi. Ale ma rude wosy i skr usian piegami.

    Krlewicz nie moe sobie wytumaczy podobnej przemiany.

    Zmieniy mnie soce, wiatr, deszcz i trudy podry powiada

    crka krla. Ale po naszym weselu bd natychmiast rwnie pikna, jak

    przedtem.

    Krlewicz zabiera j do swych woci. Lecz ojciec, przyjaciele

    dziwi si, e przey tyle lat, dowiadczy tylu prb, a przyprowadzi sobie

    tak brzydk on.

    Wyznaczono dzie zalubin i rozpoczto przygotowania, kiedy

    pewnej nocy kucharz usysza gos, ktry dwa czy trzy razy powtrzy:

    Kucharzu! Obracaj piecze, obracaj! Bo gdy si piecze przypali, To krl ci jej nie pochwali.

    Kucharz wyjrza przez komin i widzi, e to mwi gob.

    Powiadamia krla, ten kae zapa ptaka, ale gob jest nieuchwytny. Wtedy

    krl staje w oknie, a gob sam siada mu na ramieniu. Krl gaszcze go i

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    18

    przesuwajc rk po gwce czuje malek kulk, ktr chce zdrapa.

    Spostrzega wwczas, e to gwka od szpilki, wic czym prdzej j wyciga.

    Wtedy gob staje si natychmiast najpikniejsz kobiet, jak

    kiedykolwiek krl widzia, i krlewicz rozpoznaje w niej sw Mio trzech

    pomaracz. Opowiada mu ona swe dzieje. Wwczas ojciec krlewicza w

    wielkim gniewie skazuje na wygnanie rzekom narzeczon. Ale ojciec

    skazanej wypowiada wojn ojcu krlewicza. Wybucha wojna midzy

    krlami Frankw i krlami Normanw, ktra trwa ju duej ni sto lat.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    19

    II

    MAA LICZNOTKA

    Bya sobie raz maa dziewczynka, tak adna, e nazwano j

    licznotk. Macocha licznotki, cho rwnie bardzo pikna, zazdrocia jej

    urody.

    W domu bya suebna. Krada jak sroka i te nie znosia

    licznotki, ktra widzc, co tamta robi, opowiadaa o wszystkim macosze.

    Za suca mwia do swojej pani:

    licznotka jest kamczuchem, ona pani okrada.

    I tyle razy powtarzaa, e licznotka jest zodziejk, a pani

    uwierzya w to wreszcie.

    Pewnego dnia, gdy zginy jej klejnoty, krzykna:

    To znowu licznotka skrada!

    I wpada w wielk zo.

    Chtnie co podaruj osobie, ktra mnie uwolni od tej

    niedobrej crki powiedziaa.

    No, wic odpowiedziaa suebna ja si tego podejm.

    licznotka chodzi ze mn co dzie do studni; bd. jej wmawiaa, e na dnie

    wida pikny kwiat. Poniewa jest bardzo ciekawa, przechyli si, by tam

    zajrze, a wtedy pchn j do studni. Wszyscy bd pewni, e wpada tam

    sama.

    Dobrze. Licz na ciebie powiedziaa wyrodna macocha.

    Na drugi dzie suebna posza do studni i kiedy miaa spuci

    wiadro, powiedziaa:

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    20

    O, jaki pikny kwiat wida na dnie studni!

    Ja te chc zobaczy powiedziaa licznotka.

    Dziewczynka przechylia si, by popatrze, a poniewa nic nie

    zobaczya, przechylaa si coraz bardziej. Nagle suebna j pchna i

    dziewczynka spada na dno studni... Ale zamiast uton, znalaza si w

    licznym pokoiku...

    Wkrtce weszy tam trzy smoki.

    liczna dziewczynko, jak si tu dostaa? zapytay.

    Opowiedziaa, co jej si przydarzyo. Smoki uznay, e tak adna

    dziewczyna powinna zosta z nimi w podziemnym mieszkaniu.

    Na drugi dzie, kiedy suebna przysza do studni po wod,

    licznotka pokazaa si i powiedziaa:

    Dzie dobry, nianiu, pozdrw ode mnie matk.

    Gdy suebna to usyszaa, tak bya zaskoczona, e pada jak duga

    i upucia wiadro. Pdem poleciaa do domu.

    Pani, pani moja! krzyczaa. licznotka nie umara. Siedzi

    na dnie studni, mwia do mnie. Widziaam j, wci jest pikna jak

    poranek.

    Oszalaa z wciekoci macocha posza do zej wrki i zapytaa, w

    jaki sposb mona by umierci licznotk.

    Wrka daa jej czerwonych cukierkw i powiedziaa:

    licznotka umrze, gdy tylko zje jeden taki cukierek.

    Na drugi dzie, kiedy suebna przysza do studni, licznotka

    pokazaa si znowu i powiedziaa:

    Dzie dobry, nianiu, pozdrw ode mnie matk.

    Dzie dobry, licznotko odpowiedziaa suebna. Oto

    doskonae czerwone cukierki, ktre matka ci posya.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    21

    I spucia je w wiadrze. licznotka wzia cukierki, ale kiedy miaa

    je zje, nadeszy smoki.

    Nie jedz tych cukierkw powiedziay. Twoja za macocha

    przysaa ci trucizn.

    Nastpnego dnia, kiedy suebna przysza do studni, licznotka

    pokazaa si mwic:

    Dzie dobry, nianiu, pozdrw moj matk.

    Dzie dobry, licznotko odpowiedziaa suebna.

    Co tchu wrcia do domu i zawoaa:

    Ach, pani moja, znowu widziaam licznotk na dnie studni!

    Jest pikniejsza od poranka.

    Jak to? Jeszcze nie umara? Szybko przyprowad mi wrk.

    Kiedy przysza wrka, za kobieta powiedziaa:

    Po raz drugi rozkazuj ci umierci licznotk. Ale jeeli i tym

    razem si wymknie, zabij ciebie.

    Wrka odpowiedziaa;

    al mi, pani, umierca t dziewczynk, jest bowiem

    najpikniejsza na wiecie. Ale poniewa mi to nakazujesz, dam ci, co trzeba.

    Oto czerwona suknia: kiedy j naoy, przestanie y.

    Gdy na drugi dzie suebna przysza do studni, pokazaa si

    licznotka i znw powiedziaa:

    Dzie dobry, nianiu, pozdrw ode mnie matk.

    Dzie dobry, licznotko! Oto suknia, ktr przesya ci matka,

    aby j woya zamiast twojej starej i zniszczonej

    licznotka wzia sukni, ktr suebna spucia jej w wiadrze, i

    posza do pokoju. Suknia wydaa si jej tak pikna, e postanowia j woy

    natychmiast, aby smoki po powrocie znalazy j jeszcze adniejsz. Ale gdy

    tylko naoya szatk, pada na ziemi bez ducha.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    22

    Wrciy smoki i ujrzay licznotk rozcignit nieruchomo na

    ziemi. Sdziy, e umara, i bardzo si zasmuciy, pokochay bowiem j jak

    siostr. Kazay zbi skrzyneczk, uoyy w niej dziewczynk, zaniosy nad

    brzeg morza i tam j pozostawiy. Przypyw unis skrzyneczk, ktra jak

    dka zacza pyn po falach. Smoki, dopki mogy j widzie, stay

    paczc na brzegu. Ale skrzynka szybko znika im z oczu sdziy, e

    zatona. Pene smutku wrciy do swego podziemnego domostwa.

    Dugo pyna skrzynka, a wreszcie zatrzymaa si na skaach, w

    pobliu ktrych wznosi si zamek. Mody krl, wygldajc oknem,

    dostrzeg skrzynk i kaza sucemu przynie j do swego pokoju.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    23

    Gdy przyniesiono skrzynk, modzieniec zamkn drzwi i

    otworzy wieko. Ujrza licznotk zawsze pikniejsz od poranka i jakby

    upion.

    Och! powiedzia. pi tylko zapewne, wyglda nazbyt

    wieo.

    Rozpali wielki ogie i siadszy przy kominku wzi dziewczynk

    na kolana. Chcia si przekona, czy ciepo przywrci jej ycie.

    Tymczasem matka krla ktra par dni nie widziaa syna i

    sdzia, e jest chory posza zajrze do jego pokoju. Ale gdy zastaa drzwi

    zamknite, kazaa jednej ze suebnych popatrze przez dziurk od klucza.

    Suebna owiadczya, e widzi krla, ktry przy kominku stara si ogrza

    siedzc na jego kolanach dziewczyn. Krlowa opada w wielk zo i

    wywaya drzwi. Ale kiedy wesza i ujrzaa tak liczn dziewczynk

    wygldajc na umar, zdja j lito opowiedziaa:

    Gdzie znalaze synu, t pikn panienk?

    Matko powiedzia bya w tej oto skrzynce, ktra pyna

    na falach jak dka i zatrzymaa si u stp mojego zamku.

    Suebna, ktra zbliya si do licznotki, powiedziaa krlowej:

    Ta dziewczynka, o pani, jest nazbyt adna i wiea, by moga

    by umara. Jeeli rozkaesz, zdejmiemy jej sukni, by lepiej j rozgrza.

    Kiedy tylko suknia opada, licznotka otworzya oczy i zapytaa:

    Gdzie jestem?

    Krl i jego matka powiedzieli, e jest u ludzi, ktrzy dobrze jej

    ycz, i prosili, by opowiedziaa im swe dzieje. Opowiedziaa, co si jej

    zdarzyo do chwili, gdy naoywszy czerwon sukni pada bez czucia.

    Ale dodaa widziaam wszystko, co dziao si dokoa, i

    syszaam, jak pakay smoki egnajc mnie. Nie mogam tylko ani si

    poruszy, ani nic powiedzie.

    Krl kaza odszuka i przyprowadzi trzy smoki, ktre byy

    uszczliwione widzc, e ich licznotka yje. Krl nagrodzi je i powiedzia:

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    24

    licznotka, jeeli zechce, zostanie moj on; lecz zanim j

    polubi, chc sprowadzi tu jej macoch ze suebn.

    Gdy obie kobiety stawiy si przed krlem, ten pozdrowi z

    szacunkiem macoch licznotki i powiedzia:

    Syszaem, pani, e masz crk na wydaniu.

    Nie odpowiedziaa. Miaam crk, ale umara.

    Na jak chorob?

    Umara nagle, kosztowao mnie to wiele cierpie.

    Kamiesz, pani! Twoja crka yje, oto ona. Bdzie krlow i

    moj maonk. Co za do ciebie to wstpisz na stos i zostaniesz ywcem

    spalona, a twoja suebna sponie razem z tob.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    25

    III

    PIKNA EULALIA

    Pewien onierz imieniem Jan, zakoczywszy sub, powraca do

    domu.

    Wdrowa ju dugo i by bardzo zmczony; gdy zaszo soce,

    zapuka do drzwi maego domku pokrytego strzech i poprosi o nocleg.

    Nie mog ci tu przyj powiedziaa moda, pikna

    dziewczyna, ktra otworzya mu drzwi. Mj ojciec to Stary, co poera

    wiat. Id gdzie dalej, bo tu jest niebezpiecznie.

    Wszystko jedno. Padam ze znuenia, umr tak czy owak. Wol

    ju tutaj zosta.

    No, dobrze. Wejd. Ojca teraz nie ma; schowam ci, jak si uda.

    onierz odpoczywa ju z godzin., kiedy nadszed Stary, co

    poera wiat.

    Czuj wiee miso powiedzia wchodzc i przewracajc

    gronie oczami tu jest ludzkie miso.

    I ju kierowa si do kta, w ktrym jego crka schowaa

    onierza.

    Ojcze, nie gniewaj si, to biedny wojak, czek bardzo zmczony,

    ktry przechodzc prosi o nocleg i przytuek.

    Aaa, wojak... Zjem go jutro na niadanie.

    Na drugi dzie rano, obudziwszy si, pobieg prosto do

    nieszcznika, ktry sdzi, e wybia jego ostatnia godzina. Ale dziewczyna

    rzucia si ojcu na szyj i powiedziaa caujc go:

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    26

    Ojcze, nie zjadaj go tak zaraz; mamy tyle rnej; roboty zmu

    go najpierw, aby dla ciebie popracowa.

    No, dobrze! powiedzia Stary do onierza. dam, aeby

    do wieczora, nie posugujc si adnym innym narzdziem prcz rk,

    oczyci krat kominka, ruszt i hak, by si wieciy jak srebro... Jeeli nie,

    jutro ci zjem.

    I poszed sobie.

    Nie bya to rzecz atwa oczyci paznokciami przedmioty, ktre

    nie byy czyszczone od piciu wiekw, pokryte rdz, sadz i osadem z

    dymu.

    Panienko powiedzia onierz lepiej byo da mnie zje

    od razu.

    Posuchaj! Czy moesz mi przyrzec, e zabierzesz mnie std i

    oenisz si ze mn? Nie chc zostawa tu duej ze Starym, co poera wiat.

    Obiecuj ci to.

    Wic bd spokojny. Wykonam prac za ciebie.

    Pod koniec dnia wystarczyo, by rzeka:

    Czarodziejska paeczko! Spe rozkaz mojego ojca.

    I hak, ruszt, krata natychmiast zabysy jak srebro.

    Stary przyszed i zobaczy byszczcy kominek.

    O, o onierzu, dobrze pracowae.

    Tak sdzisz, panie? Wyuczyem si tego w podry.

    Ze wschodem soca pojawi si Stary.

    Wykrcie si wczoraj, onierzu, ale to nie wszystko. Przed

    wieczorem moja uprz musi byszcze jak zoto albo zostaniesz zjedzony.

    Ta uprz nie bya czyszczona chyba z tysic lat. onierz poczu,

    e opuszcza go odwaga.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    27

    Widzisz, panienko powiedzia do dziewczyny. Na prno

    mnie ratowaa. Trzeba zaczyna od pocztku.

    A czy dotrzymasz obietnicy? Czy uprowadzisz mnie std i

    polubisz?

    Tak, moesz by tego pewna.

    Nie rozpaczaj wic. Sama wykonam t prac.

    I przed wieczorem, tak jak poprzedniego dnia, ucieka si do mocy

    swej paeczki.

    Stary znalaz po powrocie uprz wiecc jak zoto.

    Dobrze pracujesz, onierzu powiedzia. Ale to nie

    wszystko; jest co jeszcze do zrobienia. Jutro si dowiesz.

    Tymczasem pikna Eulalia (tak byo na imi dziewczynie)

    oznajmia onierzowi, e byoby przezornie jak najszybciej uciec.

    Zdecydowali wic wyruszy tej samej nocy. Spali w pokojach ssiadujcych

    z pokojem Starego i jego ony. .

    Pikna Eulalia upieka dwa zaczarowane koacze, ktre mwiy i

    miay odpowiada za dwoje zbiegw, jeden za ni, drugi za onierza.

    Pooya je na kach i przygotowaa si do opuszczenia domu wraz z

    modziecem.

    Nagle ona Starego, jeszcze przebieglejsza i bardziej

    niebezpieczna od niego, zawoaa:

    ni mi si! ni mi si!

    Co ci si ni? spyta Stary.

    ni mi si, e onierz chce uprowadzi moj crk

    Pikna Eulalio! zawoa ojciec.

    Sucham, ojcze.

    Niegodziwy onierzu!

    Sucham, panie.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    28

    Widzisz, e le w kach powiedzia Stary do ony.

    Dajmy im spa.

    W chwil pniej kobieta krzykna znowu:

    ni mi si! ni mi si!

    Co ci si ni?

    ni mi si, e onierz uciek z moj crk.

    Pikna Eulalio!

    Sucham, ojcze.

    Niegodziwy onierzu!

    Sucham, panie.

    Ale tym razem odpowiaday koacze, poniewa modzi ju opucili

    dom.

    Widzisz, e s w swoich izbach. Dajmy im spokj.

    Niedugo potem Stara znowu zacza:

    ni mi si! ni mi si!

    Co ci si ni?

    ni mi si, e onierz jest ju daleko std z moj crk.

    Pikna Eulalio!...

    Sucham, ojcze...

    Niegodziwy onierzu!...

    Sucham, panie...

    Koacze odpowiaday cicho, poniewa ich gosy saby w miar,

    jak zbiegowie si oddalali.

    Usypiaj powiedzia Stary. Zrbmy to samo.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    29

    Ale jego ona, wci niespokojna, obudzia si znowu i Stary

    musia raz jeszcze zawoa:

    Pikna Eulalio!...

    Nie byo odpowiedzi.

    Niegodziwy onierzu!...

    Nie byo odpowiedzi.

    Zasnli powiedzia.

    Nie. Odjechali. Wsta i pogo za nimi!

    Stary pobieg do ssiednich pokoi. Byy puste. Starczyo mu par

    minut na to, by osioda konia i dosi go.

    A pikna Eulalia, uciekajc z popiechem, mwia do swego

    towarzysza:

    Jasiu, powiedz swej niebodze, Nie widzisz kogo na drodze?

    Widz jedca. Pdzi, pdzi galopem...

    To mj ojciec! Przez moc mojej paeczki zamiemy si, ty w

    gruszk na gruszy, ja w star kobiet, ktra chce gruszk strci.

    By ju najwyszy czas, bo jedziec si zblia.

    Dobra kobieto, nie widzielicie modzieca z dziewczyn

    przechodzcych tdy?

    Ach, panie! Tyle mam kopotu ze strceniem tej gruszki.

    Ja pytam, czy nie widzielicie modzieca z dziewczyn

    przechodzcych tdy?

    Ma Pan racj, to znakomita gruszka.

    Stary straci cierpliwo i wrci do domu. Oczekiwaa go ona.

    Widziae ich?

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    30

    Nie. Widziaem tylko star, guch kobiet i gruszk na gruszy.

    I nie domylie si, e stara kobieta to bya nasza crka, a

    gruszka to onierz?

    Wracam. Tym razem nie wymkn mi si.

    A pikna Eulalia, uciekajc ze swym towarzyszem powtarzaa:

    Jasiu, powiedz swej niebodze, Nie widzisz kogo na drodze?

    Widz zbliajcego si jedca. Pdzi, pdzi galopem...

    To znowu mj ojciec. Przez moc mojej paeczki niech si stan

    r na ranym krzewie, a ty ogrodnikiem w ogrodzie.

    Lecz oto przybywa Stary.

    Ogrodniku, czy nie widziae modzieca i dziewczyny

    przechodzcych tdy?

    Nie sprzedaj nasion cebuli.

    Pytam, czy nie widziae modzieca i dziewczyny,

    przechodzcych tdy?

    Sprzedaj tylko nasiona marchwi.

    Dure powiedzia Stary zawracajc.

    No i gdzie s? spytaa go ona.

    Nie spotkaem nikogo prcz ogrodnika w ogrodzie i ry na

    ranym krzewie.

    R bya twoja crka, a ogrodnikiem onierz. Jeste bardzo

    niezrczny. Zosta tu, ja ich przychwyc.

    A pikna Eulalia, ktra wci uciekaa ze swym towarzyszem,

    powtarzaa

    Jasiu, powiedz swej niebodze, Nie widzisz kogo na drodze?

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    31

    Widz powz. Jedzie tu, leci, jedzie tu, leci.

    O tym razem to moja matka. Przez moc mojej paeczki sta si

    stawem, ja kaczuszk pywajc na tym stawie.

    Starucha bya ju na brzegu. I ona miaa swoj paeczk. Rzucia

    na wod pokruszony chleb, woajc:

    Kaczuszko, liczna kaczuszko, chod tu, liczna kaczuszko!

    Kaczuszka zbliaa si, chwytaa szybko chleb i krya si. Stara za

    wycigaa paeczk, aby dotkn jej grzbietu. Nagle kaczuszka rzucia si na

    paeczk, schwycia j w dzib i uniosa dajc nurka pod wod.

    Oddaj mi paeczk, pikna Eulalio! krzykna Stara

    pozbawiona nagle broni. Oddaj mi paeczk, pikna Eulalio! Nie

    pozbawiaj mnie mej mocy.

    Ale na prno prosia i zaklinaa kaczuszka nie chciaa ustpi i

    Stara odesza jczc i paczc.

    No, teraz powiedziaa pikna Eulalia wszelkie

    niebezpieczestwo mamy poza sob. Czy kraj twj ley daleko std?

    Nie, mamy ju za sob trzy czwarte drogi. Pojad naprzd, by

    oznajmi twoje przybycie i przygotowa lub.

    Dobrze. Tylko wysuchaj uwanie polecenia, ktre ci dam.

    Kiedy przybdziesz do rodzicw, nie pozwl im si pocaowa. Inaczej

    stracisz pami i zapomnisz o mnie.

    Bd spokojna! Jake mgbym zapomnie o tobie? Przecie

    uratowaa mi ycie!

    Matka onierza ucieszya si ogromnie, gdy ujrzaa znowu swego

    syna, od ktrego tak dugo nie byo adnej wieci. Rzucia mu si na szyj,

    ale on cofn si, a gdy nastawaa, by go ucaowa, musia j odepchn, co

    obojgu sprawio wielk przykro.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    32

    Po kolacji namwia go, by pooy si do ka i wypocz, a gdy

    tylko zobaczya, e pi, pochylia si nad nim i ucaowaa go mocno, z caego

    matczynego serca.

    Obudziwszy si, onierz o wszystkim zapomnia. I gdy pikna

    Eulalia pokazaa si w domu, nie pozna jej; musiaa wic odej.

    Ale nie opucia bynajmniej okolicy i w pobliu wioski, gdzie

    przebywa onierz, moc swej paeczki wybudowaa sobie liczny

    domeczek, w ktrym zamieszkaa yjc samotnie i bez rozgosu.

    Niedaleko stamtd leaa wielka posiado, w ktrej pracowaa

    liczna suba. Gospodarz mia trzech synw, a ci, zobaczywszy pikn

    dziewczyn w oknie, zapragnli j polubi. Zamylili odwiedza j po kolei,

    zaczynajc od najstarszego, i prosi o jej rk. Ale wszyscy trzej byli

    zdecydowani nie ustpowa, gdyby ich odrzucia.

    Pewnego dnia przyszed wic najstarszy i zosta uprzejmie

    przyjty. Ale gdy nie chcia odej, zanim mu nie przyrzeknie maestwa,

    pikna Eulalia poprosia:

    Prosz askawie zagrzeba ogie1.

    A kiedy chopiec by tym zajty, wycigna czarodziejsk

    paeczk.

    Chc, eby zagrzebywa I odgrzebywa I eby dzie ci zaskoczy.

    Odesza do swojego pokoju zostawiajc modzieca samego w

    kuchni. A ogie, ledwie zagrzebany, sam odgrzebywa si znowu i chopiec

    zaczyna wszystko od pocztku. Ca noc zajty by zasypywaniem aru, a

    poparzy sobie skr na rkach. Odszed o brzasku zupenie zgnbiony.

    Czy dobrze ci przyja? zapytali go bracia.

    Tak, bardzo dobrze. Ale to nie ja bd jej mem. No, teraz na

    was kolej.

    1 Wieczorem przed spaniem pokrywano popioem ar w kominku, aeby zachowa ogie do rana; nazywano to

    zagrzebywaniem ognia.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    33

    Wieczorem poszed modszy brat. Zosta rwnie uprzejmie

    przyjty, ale gdy on z kolei poprosi dziewczyn o rk i nie chcia odej,

    zanim mu nie obieca maestwa, powiedziaa mu:

    Deszcz bije o szyby, pjd zamkn okiennice.

    A kiedy zabiera si do tej roboty, wycigna paeczk.

    Chc, by je otwiera, By je zamyka I eby dzie ci zaskoczy.

    I posza spa. A zamknite okiennice otwieray si same i

    modzieniec pcha je z powrotem. Musia tak ca noc szamota si z nimi

    na deszczu. Rankiem uciek przemoky do suchej nitki i drcy z zimna.

    Czy dobrze ci przyja? zapyta najmodszy z braci.

    Bardzo dobrze. Ale nie ja bd jej mem. Na pewno wybierze

    ciebie.

    Pjd dzi wieczr.

    Kiedy trzeci brat si pokaza, zosta przyjty niemniej uprzejmie.

    Ale, jako e nie chcia odej bez obietnicy maestwa, zadaa od niego,

    by zaryglowa drzwi. A kiedy mia rk na ryglu, wycigna paeczk.

    Chc, by ryglowa I znw otwiera I niech dzie ci przy tym zaskoczy.

    I posza spa. A rygiel, popychany wysuwa si i modzieniec pcha

    go znowu. Tak si z nim szamota a do rana, do mia do krwi poobijan.

    Gdy wrci do domu o brzasku, spotka oczekujcych go braci.

    Czy jeste zadowolony? spytali go.

    Wielkie mam rzeczywicie do tego powody powiedzia.

    Spdziem ca noc na zaryglowywaniu i odryglowywaniu drzwi.

    A ja na zamykaniu i otwieraniu okiennic.

    A ja na zagrzebywaniu i odgrzebywaniu ognia.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    34

    Wszyscy trzej postanowili zemci sie na panience, ktra ich tak

    wywioda w pole.

    W par dni pniej oznajmiono zalubiny Jana, zwolnionego ze

    suby onierza, z dziewczyn z ssiedztwa. Trzej synowie gospodarza,

    zaproszeni na wesele, poszli si z nim zobaczy.

    Dlaczego nie zaprosisz ssiadki z maego domku? Mielibymy

    jeszcze jedn mi tancerk.

    Chtnie j zaprosz, dzi jeszcze.

    Trzej bracia liczyli, e skorzystaj z tej okazji, aby si zemci na

    dziewczynie.

    W dzie lubu przysza ona wczenie, pikna jak poranek, i

    usiada blisko pana modego przy stole.

    Przyrzdzia dwa mwice koacze, jak to ona umiaa jeden dla

    siebie, drugi dla onierza. Postawia je na stole, a tylko ona i Jan mogli je

    sysze.

    Jasiu, moje kochanie, Jasiu mj najdroszy, czy pamitasz dom

    mego ojca, w ktrym przyjam ci, kiedy bye taki zmczony?

    A koacz onierza odpowiedzia:

    Nie, nie pamitam.

    I dwa koacze rozmawiay dalej:

    Jasiu, moje kochanie, Jasiu mj najdroszy, czy pamietasz krat

    kuchenn, hak i ruszt, ktre miae wyczyci, a ktre ja wyczyciam tak, e

    byszczay jak srebro?

    Nie, nie pamitam.

    Jasiu, moje kochanie, Jasiu mj najdroszy, czy pamitasz

    uprz, ktr miae wyczyci, a ktr ja wyczyciam, e wiecia jak

    zoto?

    Nie, nie pamitam.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    35

    A pamitasz nasz ucieczk i niebezpieczestwa, ktre na nas

    czyhay?

    Nie, nie pamitam.

    Powiedziaam ci: Nie pozwl si nikomu pocaowa". Czy

    pamitasz?

    Pamitam, pikna Eulalio!

    A obietnic swoj pamitasz?

    O, tak, pamitam, pikna Eulalio!

    onierz wsta natychmiast od stou i podszed do swojej matki.

    Matko, zgubiem klucz od mojego kredensu, zamwiem nowy,

    ale tymczasem odnalazem stary. Ktry powinienem wzi?

    Pierwszy, skoro ju go znasz.

    A wic, matko, przyrzekem maestwo tej modej

    dziewczynie, ktra ocalia mi ycie. Straciem j, ale oto teraz j odnajduj.

    J przeto wezm za on.

    I odbyy si zalubiny onierza z pikn Eulali. Wesele trwao

    cay tydzie, dopki tylko bya jaka ywno w okolicy. Przygrywao sze

    lir i sze kobz.

    Stary, mody taczy rad! Nawet kuma Koziabrdka! Te skakaa niby mdka, Osiemdziesit majc lat.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    36

    IV

    JA FASOLKA

    Dawno temu y poczciwy staruszek, ktry mia blisko sto lat, oraz

    poczciwa babulka prawie tak samo sdziwa. Oboje byli biali jak gobki i

    bardzo, bardzo smutni. A wiecie dlaczego? Bo nie mieli dzieci. Nie mia kto

    mia si i piewa koo nich, nie mia kto pomaga im w pracy, teraz kiedy

    byli starzy, nie mia kto wdrapywa si im na kolana i caowa, nazywajc

    ich mam i tat.

    Pewnego zimowego wieczoru uskali fasol na jutrzejszy obiad.

    Siedzieli po przeciwnych stronach stou i wrzucali wyuskane ziarna do

    miski. W pewnej chwili stara pochylia si nad misk, eby zobaczy, ile tam

    jest fasoli.

    Ach westchna gdyby tak wszystkie te fasolki byy

    maymi dziemi!

    I oto natychmiast wszystkie fasolki staj si maymi dziemi: biae

    fasolki chopcami, a kolorowe dziewczynkami. I wszystkie te dzieci

    wyskakuj z miski, biegn po stole, skacz, krc si w kko, bij si ze

    sob. Niektre zsuwaj si po nodze od stou i pdz po pododze.

    Ze wszystkich stron sycha gosy:

    Mamo, chce mi si je, daj mi kromk chleba!

    Tato, chce mi si pi, daj mi co do picia!

    Brat mnie cignie za wosy!

    Siostra mnie bije!

    Wytrzyj mi nos!

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    37

    Ja chc to, ja chc tamto!

    Ach, c to by za straszny haas!

    Staruszkowie osupieli.

    Co my zrobimy z tak mas dzieci? powiadaj. Ach, gdyby

    si tak zamieniy z powrotem w fasol!

    I oto natychmiast wszystkie mae dzieci, ktre byy na stole,

    wskakuj do miski i zmieniaj si w ziarna fasoli. Ale te, ktre byy na

    pododze, nie mogy dosta si z powrotem na st. A zreszt, trzeba co

    wyzna, wcale im na tym nie zaleao, uwaay, e jest znacznie zabawniej

    by maym chopcem, ktry bawi si wesoo, ni fasol, ktra ma by

    ugotowana. C wic czyni? Chowaj si po wszystkich ktach, pod

    kiem, pod szaf, w drewnianych chodakach i w trzewikach. A

    staruszkowie pochylaj si i na czworakach zaczynaj je zbiera,

    przecigaj miotek pod meblami, oprniaj buty. A gdy znajduj mae

    dzieci hop! wrzucaj je do miski, gdzie staj si one znowu ziarnkami

    fasoli. Po chwili staruszkowie ju ich wicej nie znajduj.

    Zabieraj si znowu do uskania fasoli na jutrzejszy obiad. Siedz

    po dwu stronach stou i wyuskan fasol rzucaj do miski. Po chwil stara

    pochyla si nad misk, eby zobaczy, ile jej tam jest.

    Ach powiada praca wcale si nie posuwa naprzd. Jacy

    gupi bylimy przed chwil! Gdybymy tak byli zostawili jedno mae

    dziecko, jedno tylko... Byoby tak mae, e nie zawadzaoby nam wcale, a

    pomagaoby w uskaniu fasoli.

    I oto sycha cichy gosik:

    Nie kopocz si, mamo, ja jeden zostaem.

    Gdzie jeste?

    Powiem wam, ale najpierw przyrzeknijcie, e nie wrzucicie

    mnie do miski.

    Przyrzekamy.

    No, wic jestem w mysiej norce, tu pod cian.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    38

    Wychodzi z ukrycia i pokazuje si staruszkom, ktrzy, bardzo

    zadowoleni, stawiaj go midzy sob na stole. Chopczyk zabiera si do

    uskania fasoli z niezwyk zrcznoci i w lot rzuca ziarna do miski. I tak

    szybko, tak szybko si zwija, e ziarna padaj jak grad: pac, pac, pac, pac,

    pac, pac... W mgnieniu oka miska jest pena i praca skoczona.

    Staruszkowie s bardzo zadowoleni, e maj takiego chopczyka, i

    nazywaj go Ja Fasolka.

    Ja Fasolka to may chopiec, tyli, co ziarno fasoli, ktry nie moe

    usiedzie na miejscu i dzie cay si wierci. Musi si albo bawi, albo czym

    zajmowa. Przez reszt zimy spenia za staruszkw wszelk prac, piuje

    drzewo, rozpala ogie, przygotowuje warzywa i doglda krowy.

    A kiedy nieg stopnia, chodzi po sprawunki. Gdy idzie pierwszy

    raz po chleb do piekar, wyciga pienidze mwic:

    Trzy okrge bochenki, prosz pani.

    Sysz gos mwi piekarka wytrzeszczajc oczy i widz

    poruszajce si pienidze, ale nikogo nie dostrzegam.

    Dojrzaa go wreszcie i daje mu trzy bochenki. Ja Fasolka, ktry

    kad sposobno wykorzystuje do figlw, zabiera do domu bochenki

    toczc je po ziemi jeden za drugim jak kka.

    A ludziska ze wsi pytaj zdumieni:

    Jakim sposobem te chleby wdruj same do staruszkw?

    Kiedy nadeszy wiosenne dni, stary powiada:

    Musz teraz i zora moje pole.

    Ja Fasolka chciaby go wyrczy, ale stary sprzeciwia si.

    Trzeba przechodzi przez las i przez strumie mwi.

    Zjadyby ci zwierzta albo utonby w strumieniu.

    Ale Ja Fasolka nie potrafi usiedzie bezczynnie. Kiedy staruszka

    wybiera si zanie mowi poudniowy posiek, koniecznie chce j zastpi

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    39

    Puszcza si w drog z koszykami w obu rkach. Przychodzi do

    strumienia. Jak go przej? Woa pastucha, ktry niedaleko pasie ow:e:

    Przej przez wod Pom, pasterzyku, Bo nios obiad w koszyku...

    Pasterz zblia si.

    Kto mwi? Nikogo nie widz.

    A ja si nie licz? mwi Ja Fasolka prostujc sw ma

    posta.

    Ale daremnie si prostowa, pasterz wci go nie widzi.

    Widz dwa koszyki, ale nie widz, kto je niesie.

    Ja Fasolka wazi na koszyk, eby go byo dobrze wida, i pasterz

    przenosi go razem z koszykami przez strumie. Chopczyk przybywa na

    skraj pola i woa ojca na obiad

    Ojciec przychodzi i sadowi si w cieniu niewielkiego lasku.

    Kiedy ty bdziesz jad mwi Ja ja bd ora dalej. Wsad

    mnie do ucha koniowi i daj mi bat do rki.

    I wnet zaczyna krzycze:

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    40

    Wio... dalej... prr... wita! i strzela z bata, a ko posusznie

    wykonuje jego rozkazy.

    Zodzieje przechodzcy drog widz konia, ktry sam orze, sam

    siebie nawouje i sam siebie batoy.

    O, to nadzwyczajnie cenny ko mwi do siebie.

    Zabierzemy go.

    I podchodz, by go zabra. Ale wtedy Ja Fasolka krzyczy do nich

    gono:

    Nie zblia si, bo zdziel was batem po twarzach!

    I woa ojca:

    Tato, tato! Zodzieje!...

    Nadchodzi ojciec. Zdumieni zodzieje pytaj, kto to mwi. Ojciec

    pokazuje im Jasia Fasolk, ktry wci wy wija batem i grozi im pici.

    Poycz go nam na par dni mwi zodzieje. Mgby nam

    odda wielk przysug.

    Ojciec si opiera, ale zodzieje nastaj. S przecie od niego

    silniejsi.

    Pozwl mi i z nimi mwi may figlarz. Urzdz im dobry

    kawa.

    Zodzieje zabieraj go ze sob i tumacz mu, czego od niego

    oczekuj.

    Nastpnej nocy chcemy okra dom bogatego gospodarza. Ty,

    ktry jeste taki malutki, wleziesz prze dziurk od klucza. A kiedy ju

    bdziesz w rodku, wybierzesz najcenniejsze rzeczy i wyrzucisz je nam

    przez okno

    W porzdku mwi Ja Fasolka.

    Nadchodzi noc, zodzieje bezszelestnie przybliaj si do zagrody,

    gdzie wszyscy le upieni.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    41

    Przez dziurk od klucza wpychaj Jasia Fasolk do wntrza. Ja po

    cichu uchyla okno... i krzyczy do zodziei z caych si:

    Zoto, srebro i klejnoty. Na co macie ochot?

    Nie tak gono, nie tak gono mwi zodzieje. Wsypiesz

    nas.

    A na to Ja Fasolka krzyczy jeszcze goniej:

    Zoto, srebro i klejnoty. Na co macie ochot?

    Krzyczy tak gono, e budzi si cay dom. Gospodarz ryczy:

    Na pomoc! Zodzieje!

    Suba nadbiega z widami, a zodzieje zmykaj co si w nogach.

    Ja Fasolka mwi do siebie:

    Co si teraz ze mn stanie? Jeeli mnie znajd, wezm mnie za

    zodzieja i powiesz.

    Wymyka si z domu, chowa si w stodole i ukrywa w wizce siana.

    Ale jest bardzo zmczony tak bogatym wydarzenia dniem i twardo zasypia.

    Rankiem suca przychodzi nakarmi krow. Wrzuca za drabin wizk

    siana, a krowa wraz z sianem poera, oczywicie, i Jasia Fasolk.

    Gdy chopczyk budzi si w odku krowy, nie jest mu tam zbyt

    wygodnie.

    Jeeli dadz bydlciu jeszcze wicej siana mwi siebie

    udusz si w caym tym jadle.

    Krzyczy wic bardzo gono:

    Nie rzucajcie wicej siana, Starczy mi do rana!

    Nasza krowa mwi ludzkim gosem szepce przeraona

    suca.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    42

    Ale gdy nic wicej nie sycha, uspokaja si.

    Mimo wszystko dam jej pi mwi.

    Idzie do studni, by napeni wiadro wod. Ale Ja Fasolka, kiedy

    usysza, e dziewczyna wraca, mwi do siebie:

    Jeeli krowa wypije t wszystk wod, utopi si. I krzyczy z

    caych si:

    Nie chc wicej wody, Nie trza mi ochody!

    Tym razem suca, przeraona, siada z rozmachem na ziemi,

    rozlewajc wod.

    Potem pdzi co si zawiadomi gospodarza.

    Nasza krowa mwi! Nasza krowa mwi!

    I opowiada mu wszystko.

    Gospodarz nadchodzi, aby si o tym przekona i usysze, a gdy

    chce da krowie siana, syszy sowa:

    Nie rzucajcie wicej siana, Starczy mi do rana!

    Istotnie, krowa mwi powiada gospodarz. Jest

    zaczarowana. Zabijemy j.

    Zabijaj krow tego samego dnia. Wyrzucaj wntrznoci, w

    ktrych cigle siedzi Ja Fasolka.

    A tymczasem wygodniay wilk kry wok zagrody. Znajduje

    wntrznoci i poera je. I oto Ja Fasolka siedzi teraz w brzuchu wilka. Nie

    jest tam lepiej ni w brzuchu krowy.

    Jeeli wilk jeszcze co zere, udusz si mwi. Ale mu w

    tym przeszkodz.

    I za kadym razem, kiedy wilk podsuwa si do stada, aby pore

    barana, Ja Fasolka zaczyna krzycze z caych si:

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    43

    Pastuszkowie, pucie psy, Biey wilk okrutnie zy!

    I pasterze natychmiast spuszczaj swoje psy i przygotowuj bro,

    a wilkowi nie zostaje nic innego, jak zmyka czym prdzej.

    A kiedy wilk zblia si do jakiej zagrody, eby skrci szyj kurze

    czy gsi, Ja Fasolka krzyczy z caych si:

    Gospodarze, pucie psy, Biey wilk okrutnie zy!

    Wilk nie moe nic ukra, nie ma co je i staje si coraz chudszy,

    coraz chudszy...

    Idzie do swego przyjaciela lisa i prosi go o rad.

    Id do lasu, poszukaj rozwidlonego drzewa. Musisz koniecznie

    przele midzy rozwidlonymi gaziami cisn ci one tak mocno, e

    may czowieczek zaraz wyskoczy.

    Wilk idzie do rozwidlonego drzewa. Z wielkim trudem przeciska

    si przez rozwidlenie i... oj! oj! Ja Fasolka wylatuje jak z procy i pada na

    ziemi. Nagle syszy kroki i chowa si pod garstk chrustu.

    Nadchodzi stara kobieta z koszem na plecach, szuka drzewa na

    opa. Podnosi chrust z siedzcym pod nim Jasiem Fasolk i wrzuca do

    swojego kosza.

    Uzbierawszy zapas chrustu wraca do domu. Ja Fasolka wyglda

    szpark i widzi, e stara przechodzi tu koo jego domu.

    Zaczyna tedy krzycze:

    Babuleko, biada ci! Diabe w twoim koszu tkwi!

    Stara myli, e to naprawd diabe si odezwa. Przeraona, rzuca

    kosz na ziemi i ucieka przed siebie co si w nogach.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    44

    Ja Fasolka wychodzi spokojnie z ukrycia i powraca do swych

    rodzicw, ktrzy ju myleli, e przepad na zawsze Ciesz si teraz bardzo

    z odnalezienia synka.

    Ja Fasolka suy im dalej z caego serca a do koca ich dni.

    A wiecie, co si potem stao? Nie? Ja te nie wiem.

    Kto pierwszy si dowie, Ten innym opowie!

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    45

    V

    PASTERKA INDYKW

    By sobie raz krl, ktry bardzo lubi dobrze osolone jado. w

    krl by wdowcem i mia trzy crki na wydaniu. Mia rwnie sug,

    roztropnego jak mao kto. Pewnego dnia, gdy w suga miesi ciasto w

    piekarni, krl przyszed do niego i powiedzia:

    Jeste mdrym czowiekiem, sugo, chc si wic poradzi

    ciebie w pewnej sprawie, ktra jest tajemnic.

    Nie lubi tajemnic, panie. Jeeli miaby o swej sprawie mwi

    jeszcze komu oprcz mnie, to nie mw mi o niej ani sowa. Mylaby

    potem, e to j ci zdradziem, i przepdziby mnie.

    Powiem tylko tobie.

    W takim razie sucham.

    Mj sugo, mam trzy crki na wydaniu; jestem stary i nie chce

    mi si ju duej by krlem. Kiedy skoczysz miesi ciasto, id po rejenta.

    Pjd na askawy chleb, a dobra moje rozdziel midzy trzy crki.

    Na twoim miejscu, panie, nie czynibym tego.

    Czemu to, mj sugo?

    Panie, tym, ktry nic nie posiada, ludzie pogardzaj. Na twoim

    miejscu zachowabym ziemi i obdarzy rozsdnie crki wianem w dniu ich

    zampjcia.

    Moje crki, sugo, kochaj mnie. O to jestem spokojny.

    Wystaw je, panie, na prb, zanim cokolwiek uczynisz.

    Krl wrci do siebie i nakaza, by sprowadzono jego trzy crki.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    46

    Kochasz mnie? pyta najstarszej.

    Mj ojcze! Kocham ci bardziej ni kogokolwiek w wiecie.

    Dobrze. A ty, modsza crko, czy kochasz mnie?

    Mj ojcze! Kocham ci bardziej ni kogokolwiek w wiecie.

    Dobrze. A ty, moja najmodsza, czy kochasz mnie?

    Mj ojcze! Kocham ci tak, jak ty kochasz sl.

    Ach, ty niegodziwa! Obraasz ojca. Wracaj do swego pokoju i

    czekaj, a postanowi, co naley z tob uczyni.

    Najmodsza crka wrcia do swego pokoju, a jej dwie starsze

    siostry powiedziay ojcu:

    Nasza siostra obrazia ci zasuguje na mier.

    Tak, umrze, a wy dwie, ktre mnie kochacie, otrzymacie

    wkrtce nagrod. Czekajcie tu na mnie.

    Krl zszed znowu do piekarni, gdzie suga wci miesi ciasto, i

    opowiedzia mu, co zaszo.

    Teraz, mj sugo, prba zostaa dokonana. Id po rejenta, aby

    podzieli ziemi midzy dwie moje starsze crki, i po kata, eby zgadzi

    najmodsz.

    Sowa, panie, to babska sprawa, a czyny mska. Twoja prba

    jest nic niewarta. Na twoim miejscu sdzibym swoje crki na podstawie

    tego, co zrobi, a nie tego, co powiedziay.

    Milcz, sugo; nie wiesz, co mwisz. Milcz, bo ci zbij tym oto

    kijem do nieprzytomnoci. '

    Kiedy suga zobaczy, e krl wymachuje kijem, uda, e zmienia

    zdanie.

    Ach, panie! Jestem w bdzie, a ty mwisz, jakby z ksig czyta.

    Czy wedug swej woli. Pjd po rejenta, a sam bd katem twojej

    najmodszej crki. Zaprowadz j do lasu, zabij j i przynios ci jej jzyk.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    47

    Widzisz wic, sugo, e zgadzasz si ze mn. Id przede

    wszystkim po rejenta.

    Suga poszed po rejenta, a krl natychmiast wyda za m starsze

    crki, dzielc swoj ziemi po poowie na kad.

    Rejencie powiedzia zastrzegam sobie do koca moich

    dni prawo, bym w kadym roku mg spdza sze miesicy u starszej

    crki i sze miesicy u modszej. Nie zapomnij napisa tego w akcie.

    Rejent by wielkim otrem. Otrzyma potajemnie pienidze od

    dwu starszych crek i nie wpisa do aktu tego, co krl sobie zastrzeg.

    Panie powiedzia suga oby Bg da, aby to, co si stao,

    przynioso ci szczcie. Teraz zaprowadza twoj crk do lasu, by j

    wyprawi na tamten wiat, i przynios ci jej jzyk.

    Id, sugo. Kiedy powrcisz, otrzymasz nagrod.

    Suga wzi szabl i gwizdn na swoj suk. Potem poszed po

    acuch i owin go dokoa szyi biednej dziewczyny.

    Pjd, zuchwaa! Pjd, nieszczsna! Niewiele ci ju ycia

    zostao. Chodmy, chodmy, przygotuj si na mier!

    Tak krzycza suga, pki krl mg go usysze. Ale w lesie byo ju

    inaczej.

    Nie bj si, panienko powiedzia. Uczyniem to wszystko,

    by ci uratowa od kata. Twoje koszulki i twoje najpikniejsze szmatki s w

    mojej torbie. Woyem rwnie do niej strj wieniaczki, ktry

    natychmiast naoysz. Zanim najem si do suby u twego ojca, suyem

    w paacu innego krla. Jego ona nie odmwi mi i przyjmie ci jako

    pasterk indykw. Bdziesz tam bezpieczna.

    I rzeczywicie zaprowadzi crk krla do tego zamku. Krlowa

    przyja j do suby jako pasterk indykw i daa na mieszkanie pokoik

    pod schodami. A suga powrci do swego pana. Idc przez las wycign

    szabl, zabi suk i wyrwa jej jzyk.

    Zabiem, panie, twoj crk i przynosz ci jej jzyk.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    48

    Jestem z ciebie zadowolony, sugo. Oto sto dukatw za twj

    trud.

    Sto dukatw, panie? To mao za tak prac.

    No, to masz jeszcze sto.

    A wy, miociwe panie, nie dacie mi nic za zabicie waszej

    siostry i przyniesienie jej jzyka?

    Kada z nas da ci tyle, co ojciec.

    Dzikuj, panie, dzikuj paniom.

    Na drugi dzie dwie starsze crki wziy swych mw i poszy do

    ojca.

    Ojcze! Ju nie jeste tutaj u siebie. Prawa strona tego zamku

    naley do starszej, lewa do modszej siostry. Id sobie std, gdzie ci si

    podoba.

    Ze crki! le mi si wypacacie za wszystko, co dla was

    uczyniem. Nie chc std odej. Dokument rejenta daje mi prawo do koca

    moich dni y przez sze miesicy u starszej crki i sze miesicy u

    modszej.

    Niech mwi dokument, niech zamilknie jzyk. Rejent nie

    napisa tego.

    Rejent jest takim samym ajdakiem, jak wy.

    No, dalej! Jazda std! Wynosi si albo psami poszczujemy!

    Biedny krl opuci zamek. Na progu spotka sug.

    Dokd idziesz, panie?

    Id, gdzie oczy ponios. Zamek ju nie jest moim, crki i

    ziciowie przepdzili mnie std. Czemu dae mi tak z rad, kiedy

    postanowiem podzieli ziemi midzy crki?

    Panie! Powiedziaem ci: Wyprbuj je". Wierzye sowom,

    ktre s babsk spraw, podczas gdy czyny s spraw mczyzn, i uczynie

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    49

    po swojemu. Ale co si stao, to si ju nie odstanie i martwienie si nic nie

    pomoe. Zaczekaj tu na mnie chwil, wyruszymy razem. Bd ci suy

    nadal.

    Zosta tu dla swego dobra. Nie mam czym ci paci ani czym ci

    ywi rzek krl.

    Bd ci suy darmo. Mam na ycie dla nas obu.

    Jak chcesz.

    Suga wszed do zamku, a po chwili wrci z pen torb na

    plecach.

    A wic ruszajmy.

    Po siedmiu dniach wdrwki przybyli do pewnej okolicy, gdzie

    wystawiono na sprzeda mae gospodarstwo z domem mieszkalnym. Suga

    kupi je pacc dukatami, ktre otrzyma za swj trud, kiedy mylano, e

    zabi najmodsz crk krla.

    Panie! To gospodarstwo naley do ciebie. Pij, jedz i przechadzaj

    si, podczas gdy ja zajm si upraw pl i winnic.

    Dzikuj, sugo. Wikszo panw nie -jest ciebie warta.

    Podczas gdy dziao si to wszystko, najmodsza crka, ktr ojciec

    uwaa za zmar, bya wci pastuszk indykw w zamku krla, gdzie j

    umieci suga. Krl w mia syna tak silnego, miaego i piknego, e

    kochay si w nim wszystkie dziewczyny w kraju. Pasterka indykw

    zakochaa, si w nim jak i inne; ale on nie zwraca na ni najmniejszej

    uwagi.

    Czekaj, ty gburze mylaa czsto. Jeszcze ci zmusz, eby

    zwrci na mnie uwag".

    Nadszed czas karnawau: co dzie po wieczerzy syn krlewski

    ubiera si w nowe szaty, wsiada na konia i udawa si do ssiednich

    zamkw na tace, ktre trway do biaego rana. C wtedy czyni pasterka

    indykw? Gdy wszyscy siedzieli wieczorem w izbie, udaa, e jest chora i e

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    50

    idzie si pooy. Po czym potajemnie zesza do stajni, osiodaa i okieznaa

    konia i daa mu podwjn miark owsa. Potem wrcia do swego pokoju i

    otworzya torb, w ktrej byy wszystkie szmatki zabrane z domu ojca.

    Czesze si potem zotym grzebieniem, ubiera w biae poczoszki i mae

    czerwone pantofelki z flamandzkiego safianu, wkada liczn sukni koloru

    nieba, schodzi na powrt do stajni, wskakuje na konia i puszcza si galopem

    W stron zamku, do ktrego syn krlewski uda si na tace.

    Kiedy wesza na sal balow, lirnicy i skrzypkowie przestali gra,

    tancerze przestali taczy, a wszyscy gocie zapytywali:

    Kim jest ta pikna panna?

    Wreszcie lirnicy i skrzypkowie zaczli znw gra, a krlewicz

    wzi za rk dziewczyn, by j poprowadzi do taca. Ale gdy zegar zacz

    bi pnoc, pozostawia swego tancerza na rodku sali, wskoczya na konia i

    pomkna galopem. Na drugi dzie posza jak zazwyczaj pa indyki, a syn

    krla, ktry spotka j idc na owy, pomyla:

    To zdumiewajce, jak ta moda wieniaczka przypomina pikn

    pann, ktr spotkaem tej nocy na balu".

    Tego wieczoru po kolacji ubra si w nowe szaty, wsiad na konia i

    znw pody na bal. C uczynia pasterka indykw? Gdy wszyscy siedzieli

    wieczorem przy kominku, powiedziaa, e jest chora, i udaa, e idzie spa.

    Tymczasem zesza potajemnie do stajni, osiodaa i okieznaa konia i daa

    mu podwjn miark owsa. Potem wrcia do swego pokoju i otworzya

    torb, w ktrej byy suknie przyniesione z domu ojca. Uczesaa si zotym

    grzebieniem, naoya biae poczochy i pantofelki z flamandzkiego safianu,

    woya sukni koloru ksiyca, powrcia do stajni, wskoczya na konia i

    ruszya galopem do zamku, gdzie pojecha taczy syn krla.

    Gdy ukazaa si w sali balowej, lirnicy i skrzypkowie przestali

    gra, tancerze taczy, a wszyscy gocie pytali:

    Kim jest ta pikna panna?

    Wreszcie lirnicy i skrzypkowie zaczli znowu gra, a krlewicz

    wzi dziewczyn za rk, aby j poprowadzi do taca. Ale gdy tylko zegar

    zacz bi pnoc, zostawia swego tancerza na rodku sali, wskoczya na

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    51

    konia i pomkna galopem. Na drugi dzie posza jak zazwyczaj pa indyki,

    a syn krla, ktry spotka j idc na polowanie, pomyla:

    To zdumiewajce, jak ta moda wieniaczka przypomina pikn

    pann, ktr widziaem na balu tej nocy".

    Tego wieczoru po kolacji ubra si w nowe szaty, wsiad na konia i

    znowu pojecha na bal. C czyni pasterka indykw? Wieczorem udaje, e

    jest chora, i niby to kadzie si spa. Ale tymczasem schodzi potajemnie do

    stajni, sioda i kiezna konia i daje mu podwjn miark owsa. Po czym

    wraca do swego pokoju i otwiera torb, w ktrej byy suknie zabrane z

    domu ojca. Czesze si zotym grzebieniem, nakada biae poczochy i

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    52

    czerwone pantofelki z flamandzkiego safianu oraz sukni koloru soca,

    schodzi do stajni, skacze na konia i rusza galopem do zamku, gdzie syn

    krla pojecha taczy.

    Kiedy zjawia si w sali balowej, lirnicy i skrzypkowie przestali

    gra, tancerze taczy, a wszyscy gocie pytali:

    Kim jest ta pikna panna?

    Lirnicy i skrzypkowie zaczynaj wreszcie -znowu gra, a

    krlewicz bierze dziewczyn za rk i prowadzi j do taca. Lecz gdy tylko

    zegar zacz bi pnoc, dziewczyna zostawia znw swego tancerza na

    rodku sali, wskakuje na konia i rusza galopem. Ale tym razem uciekajc

    zgubia na balu czerwony pantofelek z prawej nogi.

    Od pierwszego dnia, kiedy moda dziewczyna pojawia si na balu,

    syn krla tak si w niej zakocha, e zapomnia o jedzeniu i piciu.

    Podnis czerwony pantofelek i przymierza go pannom na balu;

    ale wszystkie miay zbyt due stopy, by go naoy. Woy tedy czerwony

    pantofelek do kieszeni i wrci do zamku swego ojca.

    Ojcze! Zakochaem si w pannie, ktra zgubia na balu ten oto

    czerwony pantofelek. Jeeli nie oddasz mi jej za on, staniesz si sprawc

    wielkiego nieszczcia. Odejd daleko, daleko, by zosta mnichem w kraju, z

    ktrego nie powrc ju nigdy.

    Mj synu, nie ycz sobie bynajmniej, aby zostawa mnichem.

    Powiedz mi, gdzie mieszka owa dziewczyna, a dosidziemy koni, udamy si

    tam i bdziemy prosi jej ojca, by zezwoli na maestwo.

    Ja nie wiem, ojcze, gdzie ona mieszka.

    A wic przyprowad dobosza z ratusza.

    Syn krla idzie i powraca z doboszem.

    Doboszu, oto sto sztuk zota. Id i ogo wszdzie, e panna,

    ktra naoy ten czerwony pantofelek, zostanie on mego syna.

    Dobosz odszed i gosi wszdzie to, co mu nakazano. W cigu

    trzech dni zamek krlewski by peen panien, ktre przychodziy mierzy

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    53

    czerwony pantofelek; ale adna nie moga go naoy. Pasterka indykw

    przygldaa si tym usiowaniom i miaa si serdecznie.

    Twoja kolej, pasterko indykw powiedzia krlewicz.

    Co te ci, panie, przychodzi do gowy? Jestem tylko biedn

    wieniaczk. Jake chcesz, ebym uczynia to, czego nie mogy dokona te

    wszystkie pikne panny?

    Dalej, dalej! krzyczay panny. Niech podejdzie ta

    zuchwaa dziewucha, ktra szydzia z nas przed chwil, a jeeli nie naoy

    czerwonego pantofelka, niech j wychoszcz do krwi.

    Pasterka indykw zbliya si udajc strach i pacz. I od razu

    naoya czerwony pantofelek.

    Teraz powiedziaa zaczekajcie tu na mnie wszyscy.

    Posza do swego pokoju i wrcia po chwili ju w obu czerwonych

    pantofelkach i w sukni koloru soca.

    Mia moja powiedzia krl musisz polubi mego syna.

    Polubi go, gdy uzyska zgod mojego ojca. Tymczasem chc

    dalej pa indyki.

    Krl wraz ze swym synem byli w powanym kopocie

    Kiedy to wszystko si dziao, drugi krl, wygnany przez starsze

    crki, mieszka dalej ze swym sug na maym folwarczku i mawia czsto:

    Moje starsze crki s pode, a moi obaj ziciowie to ajdacy.

    Gdyby moja najmodsza crka bya ze mn, nie bybym tak smutny.

    Dotrzymywaaby mi towarzystwa, przdzc nici na koszule i atajc

    ubranie. Sugo, dlaczego j zabie i przyniose mi jej jzyk?

    To ty, panie, kazae mi to zrobi.

    -Popeniem bd kac ci to zrobi, ale ty popenie bd

    suchajc mnie.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    54

    -Nie popeniem bdu, bo nie posuchaem ci, panie. Twoja

    najmodsza crka nie umara. Umieciem j w zamku innego krla jako

    pasterk indykw; to za, co wzie za jej jzyk, to by jzyk mojej suki.

    O, jak to dobrze, sugo! Wyruszymy natychmiast, eby zabra

    biedaczk tutaj.

    Wyruszyli te zaraz i po siedmiu dniach przybyli do zamku krla.

    Witaj, krlu!

    Witajcie, przyjaciele! Czym mona wam suy?

    Krlu! I ja byem krlem, miaem zamek rwnie pikny, jak

    twj. Dwie starsze crki wypdziy mnie z niego, a najmodsza suy u

    ciebie za pasterk indykw. Musisz mi j zwrci.

    Nie mog, przyjacielu. Mj syn zakocha si w twojej crce tak

    bardzo, e przesta je i pi. Prosz ci o jej rk.

    Krlu! Ka tu przyj mojej crce, eby powiedziaa, co o tym

    sdzi. Nie chc jej wydawa za m przemoc.

    Posano po pasterk indykw.

    Witaj, ojcze, witajcie wszyscy!

    Witaj, crko! Mw otwarcie. Czy chcesz polubi tego

    modzieca?

    Biedny modzieniec by biay jak mka i dra jak krowi ogon.

    Mw otwarcie, crko!

    Ojcze! Polubi go chtniej ni kogokolwiek innego. Ale chc, by

    przedtem on i jego ojciec pomogli ci odzyska zamek, z ktrego wypdziy

    ci moje starsze siostry.

    Wtedy krl i krlewicz zgromadzili natychmiast wszystkich

    mczyzn z kraju i uzbroili ich w szable i strzelby.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    55

    Cay ten tum ruszy noc w drog i opanowa zamek dwu

    starszych sistr, ktre niczego si nie spodzieway. Obie wygnano wraz z

    ich mami.

    Wtedy krl powiedzia do ojca pasterki indykw:

    Przyjacielu, bierz z powrotem twj zamek i zosta znowu

    krlem, jak nim bye ongi. Teraz trzeba myle o godach weselnych

    mojego syna z twoj crk.

    Nigdy ludzie tamtejsi nie widzieli rwnie wspaniaego wesela.

    Odczopowano sto olbrzymich beczek starego wina; zabito nie wiem ile

    wow i baranw; przez trzy dni i trzy noce sto kobiet byo zajtych

    skubaniem indykw, kaponw i kaczek. Kto chcia, jad i pi. Suga, ubrany

    w strojne szaty poyskujce jak kielich weselny, sta za krzesem panny

    modej i czuwa, by niczego jej nie brako.

    Sugo powiedzia jego pan ostatni raz usugujesz przy

    stole. Chc ci oeni, i to dzi jeszcze.

    Panie, jeste wielce askawy.

    Sugo, nie brak tu piknych dziewczyn do eniaczki. Wybierz,

    ktr chcesz.

    Suga wybra dziewczyn pikn jak poranek, ukadn jak z

    obrazka.

    Oto moja ona, panie.

    Sugo, chc j pocaowa. Teraz sidcie oboje z nami do stou i

    niech wam niczego nie braknie. Jutro rano odbd si wasze zalubiny. Chc

    by twym swatem, a moja crka bdzie twoj swatk.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    56

    VI

    KSINICZKA TRONKOLINY

    By sobie raz biedny wglarz, ktry mia a dwudziecioro

    picioro dzieci. I oto przybyo mu jeszcze dwudzieste szste. Uda si tedy

    w drog, by mu znale rodzicw chrzestnych.

    Ujrza przejedajcego karoc krla.

    Krl rzuca mu zot monet.

    Masz! To dla ciebie, poczciwcze.

    Nie tego w tej chwili pragn, mimo e bardzo potrzebuj

    pienidzy powiedzia do niego wglarz. Ojca chrzestnego mi trzeba

    dla mego dwudziestego szstego dziecka, ktre przyszo na wiat. Prosiem

    ju wszystkich ludzi z wioski, aby trzymali do chrztu inne moje dzieci, i nie

    mog nikogo wicej znale w okolicy.

    Dwadziecioro szecioro dzieci, mj biedaku, dwadziecioro

    szecioro! No, to oczekuj mnie jutro u siebie z noworodkiem i tylko znajd

    dla niego matk chrzestn. Ojcem chrzestnym bd ja.

    Wglarz znajduje jeszcze matk chrzestn i uszczliwiony

    prowadzi j do siebie.

    Na drugi dzie krl przybywa punktualnie na spotkanie.

    Zaproszeni zjadaj smaczny posiek, a dziecko otrzymuje imi Ludwik.

    Ojciec chrzestny daje ojcu sakiewk pen zota i mwi:

    Przede wszystkim posyaj koniecznie twoje dziecko do szkoy,

    kiedy skoczy siedem lat.

    I daje mu jeszcze poow piercienia, ktrego drug poow

    zatrzymuje sobie.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    57

    Dasz mu poow tego piercienia, kiedy skoczy osiemnacie

    lat, aby mi go przynis na mj dwr do Parya. Poznam go po tym znaku.

    I krl odjecha. , Kiedy dziecko miao siedem lat, oddano je do

    szkoy. A poniewa byo bardzo inteligentne, robio wietne postpy.

    Kiedy chopiec skoczy osiemnacie lat, ojciec wrczy mu

    poow piercienia i powiedzia:

    Id, zanie to twemu ojcu chrzestnemu, krlowi Francji, do jego

    paacu. Po tym znaku pozna ci jako swego chrzestniaka.

    Da mu rwnie jednego konia z tych, ktre woziy wgiel, star

    szkap, ju prawie na nic niezdatn.

    I mody czowiek wyruszy w drog.

    Kiedy wjecha w wsk a gbok drog, spotyka nagle ma,

    zgarbion staruszk, opart na kiju, ktra mu mwi:

    Dzie dobry, Ludwiku, chrzestniaku krla Francji!

    Dzie dobry, babciu! odpowiada Ludwik, zdziwiony, e stara

    go zna.

    Za chwil, moje dziecko mwi ona dalej dojedziesz do

    rda przy drodze, a przy nim ujrzysz modzieca, ktry zaprosi ci, aby

    zsiad z konia i ugasi pragnienie. Nie usuchaj go, pamitaj, i jed dalej

    swoj drog.

    Dzikuj, babciu odpowiada Ludwik nie zatrzymujc si.

    Wkrtce przybywa rzeczywicie do rda, koo ktrego stoi

    chopiec o podejrzanym wygldzie i woa:

    Hej, Ludwiku! Zatrzymaj si troch i zejd z konia!

    Nie mam czasu odpowiada Ludwik. Spiesz si.

    Ale chod, powiadam ci, napij si z tego rda, woda jest

    przewyborna. Pogadamy troch. Czy nie poznajesz mnie? Jestem twoim

    szkolnym koleg.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    58

    Syszc ostatnie sowa Ludwik schodzi z konia, ale nie poznaje

    rzekomego kolegi. Chce si jednak odwiey przy rdle, a kiedy schyla si,

    aby zaczerpn doni wody, tamten szybko wyciga mu z kieszeni poow

    piercienia, pchniciem ramienia strca go do rda, po czym wskakuje na

    konia i ucieka.

    Biedny Ludwik z trudem wychodzi z wody i puszcza si za

    zbiegiem. A e ko by stary i ochwacony, Ludwikowi udaje si go dogna i

    dwaj modzi ludzie zjawiaj si rwnoczenie na paacowym podwrzu. Ale

    zodziej pokazuje poow piercienia i krl bierze go za swego chrzestniaka.

    Przyjmuje go bardzo serdecznie, cho uwaa, e mu le z oczu patrzy. Pyta

    go:

    A kt to jest ten modzieniec, ktry ci towarzyszy?

    Ojcze chrzestny odpowiada to chopak z moich okolic,

    ktry pojecha ze mn w nadziei, e znajdzie jakie zajcie na twym dworze.

    Dobrze mwi krl znajdziemy co dla niego.

    I bior go do stajni jako parobka, podczas gdy w drugi, ubrany

    jak ksi, towarzyszy wszdzie krlowi i przez cay dzie nie ma nic do

    roboty prcz jedzenia, spacerowania i spania.

    W jaki czas potem samozwaczy chrzestniak, chcc uwolni si

    od Ludwika, ktrego widok go krpowa, mwi do krla:

    Gdyby wiedzia, ojcze chrzestny, czym si przechwala

    chopiec stajenny z moich okolic!

    Czyme si przechwala? pyta krl.

    Tym, e pjdzie zapyta Soce, czemu jest takie czerwone

    rano, kiedy wstaje.

    Doprawdy? Jestem bardzo ciekaw odpowiedzi. A wic musi on

    i albo zginie marnie.

    I samozwaczy chrzestniak kae sprowadzi chopca stajennego,

    aby krl wyda mu rozkazy. Biedny Ludwik daremnie si tumaczy:

    Ale, krlu panie, ja nigdy nie mwiem nic podobnego.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    59

    Musi jednak i do Soca, nie ma rady. Kiedy ze smutkiem

    skierowa si w stron morza, spotyka starca z bia brod, ktry do

    mwi:

    Dzie dobry, Ludwiku, chrzestniaku krla Francji!

    Dzie dobry, dziadku!

    Dokd tak idziesz, synu?

    Doprawdy, dziadku, nie bardzo wiem. Powiedziano mi, e pod

    groz mierci musz pj do Soca i spyta je, dlaczego jest takie

    czerwone rano, kiedy wstaje. I nie wiem, w ktr stron si uda.

    No, wic, synu, pomog ci je odnale.

    Starzec pokazuje mu drewnianego konia.

    Wsid na tego konia, uniesie ci on w powietrze na twj

    rozkaz i powiezie ci do stp gry, na ktrej zbudowany jest paac Soca.

    Zostawisz konia na dole i sam pjdziesz do paacu.

    Dzikuj, dziadku.

    Ludwik siada na drewnianego konia, ktry natychmiast wznosi si

    w powietrze, i skada go u stp wielkiej gry. Ludwik pozostawia konia i z

    trudem wdrapuje si po pochyoci. Doszedszy do szczytu, widzi wielki

    paac, olniewajco pikny i promienny. To paac Soca. Puka do drzwi,

    otwiera mu stara kobieta.

    Dzie dobry, babciu! Jego wysoko Soce jest w domu?

    pyta.

    Nie, moje dziecko odpowiada stara ale nadejdzie lada

    chwila.

    To zaczekam na nie.

    Ale, moje biedne dziecko, mj syn bdzie bardzo godny, gdy

    przyjdzie, i moe ci zje.

    Prosz ci, babciu, zrb tak jako, eby mnie nie zjad, bo musz

    z nim porozmawia.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    60

    No, dobrze! Wejd, zaatwi to.

    Ludwik wchodzi do paacu. W chwil potem przychodzi Soce

    krzyczc:

    Jestem godny, jestem strasznie godny, matko! Po czym,

    pocigajc nosem:

    Czuj zapach ludzkiego ciaa! Jest tutaj czowiek, chc go zje.

    Akurat! Daabym ci pore takiego miego chopaka!

    powiada matka. Masz tu gotow kolacj, zjedz j szybko, bo si jeszcze

    zapoznasz z moim kijem.

    Soce na t pogrk schyla gow jak przestraszone dziecko i

    zabiera si w milczeniu do jedzenia.

    Kiedy skoczyo, Ludwik, omielony jego agodnoci, zadaje mu

    pytanie:

    Chciabym bardzo si dowiedzie, janie owiecone Soce,

    czemu jeste takie czerwone, takie pikne, kiedy wstajesz rano?

    Chtnie ci to powiem odpowiada Soce. To dlatego, e

    niedaleko std jest paac ksiniczki Tronkoliny, ktra jest tak pikna, e

    musz pokazywa si w caej mej krasie, by mnie nie zamia.

    Dzikuj, janie owiecone Soce powiada Ludwik.

    Skada Socu gboki ukon i schodzi z gry. Odnajduje swego

    drewnianego konia, ktry czeka na, i wraca szybko do starca o biaej

    brodzie.

    Dzikuj, dziadku.

    Chtnie ci usuyem, Ludwiku, chrzestniaku krla Francji.

    Ludwik wraca do paacu krla, gdzie wszyscy bardzo si dziwi

    widzc, e wrci tak szybko i z tak radosnym wyrazem twarzy.

    A wic pyta go krl czy poszede a do Soca i czy

    moesz mi teraz powiedzie, dlaczego jest takie czerwone, kiedy wstaje

    rano?

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    61

    Tak, krlu, mog ci to powiedzie.

    Wic mw.

    Dlatego, e niedaleko paacu Soca stoi paac ksiniczki

    Tronkoliny, a ksiniczka jest tak niezwykej piknoci, e Soce musi

    pokazywa si kadego ranka w caej swej krasie, aby ona go nie zamia.

    Dobrze mwi krl i wydaje si zadowolony.

    Ale samozwaczy chrzestniak jest wcieky i po pewnym czasie

    mwi znowu:

    Gdyby wiedzia, chrzestny ojcze, czym si znowu przechwala

    chopiec stajenny z moich okolic!"

    Czyme si przechwala? pyta krl.

    e moe przyprowadzi ci tutaj ksiniczk Tronkoliny, aby j

    mg polubi.

    Naprawd przechwala si tym? Skoro tak, niech j

    przyprowadzi albo zginie marnie.

    I samozwaczy chrzestniak kae przyprowadzi chopca

    stajennego, aeby krl wyda mu rozkazy. Biedny Ludwik znowu si

    wymawia:

    Ale, krlu, nie powiedziaem nigdy nic podobnego.

    Musi jednak pj i ze smutkiem wyrusza w drog.

    Lecz oto znowu spotyka na swej drodze starca z bia brod.

    Dzie dobry, Ludwiku, chrzestniaku krla Francji!

    Dzie dobry, dziadku!

    Dokd tak idziesz, synu?

    Doprawdy, dziadku, e nie bardzo wiem. Musz pod groz

    mierci odnale ksiniczk Tronkoliny, eby przyprowadzi j krlowi, a

    nie znam nawet drogi, ktra wiedzie do jej paacu.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    62

    No, to ja ci w tym dopomog. Powr przed oblicze krla i

    powiedz mu, e dla dokonania swego przedsiwzicia potrzebny ci jest

    statek napeniony zboem, sonin i woowym misem. Potem przyjd

    znowu do mnie.

    Ludwik wraca do paacu i otrzymuje statek napeniony zapasami.

    Potem idzie do starca, ktry mwi mu:

    We przede wszystkim t bia paeczk. Da ci ona przychylny

    wiatr, wiejcy w stron, w ktr j obrcisz. Przybdziesz najpierw na

    wysp mrwek i oddasz zboe jej krlowi. Potem przybdziesz na wysp

    lww i przekaesz jej krlowi sonin. Na koniec przybdziesz na wysp

    krogulcw i krlowi dorczysz miso woowe. Powdrujesz dalej, a

    dopyniesz do wyspy Tronkoliny, gdzie odnajdziesz ksiniczk; ale pilnuj

    si bardzo, eby ci nie dostrzega, zanim sam si jej dobrze nie

    przypatrzysz. W przeciwnym razie rzuci na ciebie czar. No, a teraz

    powodzenia, Ludwiku, chrzestniaku krla Francji! Jeeli wykonasz

    dokadnie to, co ci poleciem, moe ci si uda przyprowadzi ksiniczk.

    Ludwik przybywa nad morze i wsiada na swj statek; wyciga

    bia paeczk i natychmiast pomylny wiatr zaczyna d w kierunku

    penego morza. I oto Ludwik jest wkrtce daleko od brzegu.

    Niezadugo przybywa na wysp mrwek.

    Chciabym zobaczy krla mwi mam podarunek dla

    niego.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    63

    Krl przybywa ze wszystkimi swymi mrwkami, ktre bardzo

    szybko wyadowuj ze statku cae zboe.

    Dzikuj ci, Ludwiku, chrzestniaku krla Francji mwi krl

    mrwek. Uratowae nas wszystkich, poniewa nie mielimy ju nic do

    jedzenia. Gdyby kiedykolwiek potrzebowa mnie albo moich mrwek,

    wystarczy ci zawoa, a zjawi si natychmiast.

    Ludwik wyciga swoj paeczk i rusza w dalsz drog.

    Niezadugo przybywa na wysp lww.

    Chciabym widzie krla lww mwi. Mam podarek dla

    niego.

    Krl przybywa wraz ze wszystkimi swymi lwami, ktre szybko

    wyadowuj ze statku ca sonin.

    Dzikuj ci, Ludwiku, chrzestniaku krla Francji mwi krl

    lww. Uratowae nas wszystkich, nie mielimy bowiem ju nic do

    jedzenia. Gdyby kiedykolwiek potrzebowa mnie i moich lww, wystarczy

    ci zawoa, a natychmiast przybd. .

    Ludwik wyciga swoj bia paeczk i rusza w dalsz drog.

    Niezadugo przybywa na wysp krogulcw.

    Chciabym widzie krla mwi. Mam dla niego podarek.

    Krl i wszystkie krogulce obsiadaj statek i niezadugo cae miso

    jest wyadowane.

    Dzikuj ci, Ludwiku, chrzestniaku krla Francji mwi krl

    krogulcw. Uratowae nas wszystkich, nie mielimy bowiem ju nic do

    jedzenia. Gdyby potrzebowa kiedykolwiek mnie i moich krogulcw,

    wystarczy ci zawoa, a natychmiast przybd.

    Ludwik wyciga swoj paeczk i pomylny wiatr kieruje statek

    do wyspy Tronkoliny. Modzieniec schodzi ze statku i udaje si na ld.

    Porodku wyspy sta wspaniay paac; w nim to mieszkaa ksiniczka.

    Ludwik dostrzega j w ogrodzie u rda pod pomaraczowym drzewem:

    czesze jasne wosy grzebieniem ze zota i z koci soniowej, przegldajc si

    w wodzie.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    64

    Ludwik, oczarowany, patrzy na ni dugo, potem zblia si

    ostronie, wdrapuje si na drzewo pomaraczy i ukrywa si w jego

    gaziach; po czym zrywa pomaracz i ciska j gwatownie do rda.

    Kiedy woda si uspokaja, ksiniczka widzi w niej odbicie Ludwika i

    umiecha si do niego.

    Patrzcie! mwi. To Ludwik, chrzestniak krla Francji! To

    ty tutaj? Zejd z drzewa i chod do mojego paacu. Bdziesz mile przyjty i

    bdziesz mg zosta, jak dugo ci si spodoba.

    Ludwik czu si bardzo szczliwy w paacu w towarzystwie

    ksiniczki, a czas upywa szybko. Ale po dwu tygodniach przypomnia

    sobie rozkazy swego pana.

    Ksiniczko spyta czy chciaaby pojecha ze mn do

    paacu mojego ojca chrzestnego, krla Francji?

    Bardzo chtnie odpowiada ksiniczka ale wtedy, gdy

    wykonasz wszystkie prace, ktre ci polec zrobi.

    Mw, czego sobie yczysz, a speni to wedle moich si.

    Na drugi dzie rano ksiniczka prowadzi go do zamkowego

    spichrza i pokazuje mu wielki, sigajcy dachu stos ziarna.

    S tu mwi pomieszane ziarna rnych gatunkw:

    pszenicy, yta, jczmienia, soczewicy i koniczyny. Trzeba je dzi przed

    wieczorem, do zachodu soca, przebra i uoy w osobne kupki tak, by

    adne ziarno nie zamieszao si do kupki innego gatunku.

    Ksiniczka odchodzi zostawiajc biednego Ludwika samego.

    Kiedy przebra trzy albo cztery garcie, mwi do siebie:

    Trzeba by ze sto lat na ca t prac. Ale nie troska si dugo.

    Krlu mrwek, przybd mi z pomoc! woa. Krl mrwek

    zjawia si natychmiast.

    Ludwiku, chrzestniaku krla Francji, w czym mog ci si

    przysuy?

    Trzeba przebra to cae ziarno i podzieli na kupki.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    65

    Tylko tyle? Zrobimy to bardzo szybko.

    Krl wzywa do siebie wszystkie mrwki i wnet cay spichlerz jest

    nimi pokryty. W ten sposb praca jest wykonana na dugo przed zachodem

    soca. Ludwik wyciga si wtedy w kcie i zasypia.

    Ksiniczka nadchodzi o zachodzie soca i sprawdza wszystkie

    kupki: nie ma ziarna, ktre nie byoby na swoim miejscu. Jest bardzo

    zdziwiona.

    Ten Ludwik umie pracowa mwi. To jest mczyzna!

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    66

    I pochylajc si nad nim ostronie, skada na jego czole pocaunek.

    Ludwik budzi si.

    Jestem z ciebie zadowolona mwi ksiniczka.

    Pjdziesz teraz ze mn?

    Jeszcze nie. Mam dla ciebie inn prac.

    I rzeczywicie, na drugi dzie rano daje mu drewnian siekier i

    prowadzi go do wielkiej alei paacowej wysadzanej olbrzymimi dbami.

    Musisz powiada zrba wszystkie te drzewa drewnian

    siekier przed zachodem soca.

    I odchodzi. Za pierwszym uderzeniem Ludwik amie siekier.

    Zaczyna przeto drapa ziemi rkami i kamieniami, aeby wyrwa db.

    Nawet przez tysic lat nie zrobi tego mwi do siebie

    zniechcony.

    Ale nie troska si dugo.

    Krlu lww, przybd mi na pomoc! woa.

    Krl lww pojawia si natychmiast.

    Ludwiku, chrzestniaku krla Francji, czym ci si mog

    przysuy?

    Zwal natychmiast te wszystkie drzewa.

    Tylko tyle? Czekaj chwileczk.

    Krl wydaje przecigy ryk, aby przywoa swych poddanych.

    Lwy przybywaj ze wszystkich stron i wnet wypeniaj alej. Po

    dziesi, po dwadziecia zabieraj si do kadego dbu zbami i pazurami.

    Caa praca zostaje wykonana przed kocem dnia. Wtedy Ludwik wyciga

    si na ziemi i zasypia.

    Ksiniczka przybywa o zachodzie soca i przebiega alej,

    wszystkie drzewa zostay starannie zwalone.

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    67

    Ten Ludwik to prawdziwy mczyzna! mwi do siebie.

    Schyla si nad nim ostronie i cauje go dwa razy. Ludwik si

    budzi.

    Jestem z ciebie bardzo zadowolona mwi ksiniczka.

    Czy teraz pojedziesz ze mn? pyta Ludwik.

    Mam jeszcze jedn prac dla ciebie odpowiada ona ale to

    ju bdzie ostatnia. Jeeli wywiesz si z niej rwnie dobrze, jak z dwu

    poprzednich, nic mnie ju nie zatrzyma.

    Na drugi dzie rano ksiniczka daje mu taczki i opat

    drewnian, po czym prowadzi go do stp wysokiej gry, ktra wznosia si

    nad paacem.

    Oto mwi gra, ktra jest za blisko mojego paacu i

    zasania mi pikne widoki. Musisz j rozkopa, tak eby przed zachodem

    soca nie zostao z niej ladu.

    I odchodzi.

    Ludwik napenia taczki i zawozi ziemi do morza.

    Nie zrobi tego nawet przez dziewi tysicy lat mwi do

    siebie zniechcony.

    Ale nie martwi si dugo.

    Krlu krogulcw, przybd mi na pomoc! woa.

    Krl krogulcw zjawia si natychmiast.

    Ludwiku, chrzestniaku krla Francji, czym ci si mog

    przysuy?

    Trzeba rozkopa t gr i wrzuci ziemi do morza.

    Tylko tyle? Zaraz to zrobimy.

    Krl wznosi si nieco w gr i wydaje okrzyk, aby wezwa

    wszystkie swoje ptaki; w jednej chwili krogulce pokrywaj cae niebo i

    przesaniaj soce. Rzucaj si na gr tak wielk gromad, e w krtkim

  • Paul Delarue MIO TRZECH POMARACZ

    Opracowanie edytorskie: Jawa48

    68

    czasie niknie ona, rozdrapana ich apami i pazurami. Potem unosz jej

    szcztki do morza.

    Ludwik wyciga si na rwninie, ktra powstaa na miejscu gry, i

    ucina drzemk.

    Ksiniczka przybywa o zachodzie soca i rozglda si dokoa:

    nie pozosta ani jeden kamyk i nikt nie mgby uwierzy, e jeszcze rano

    bya tu gra.

    Ten Ludwik nie ma sobie rwnego w caym wiecie. Nikogo

    innego nie polubi, tylko jego.

    I schylajc si nad nim, cauje go trzykrotnie. Ludwik budzi si.

    No jak, ksiniczko, jeste zadowolona? pyta.

    Tak odpowiada ona. Teraz pojad z tob, kiedy zechcesz.

    Udaj si na brzeg morski i odnajduj statek Ludwika, ktry tam

    oczekiwa. Wsiadaj i dziki biaej paeczce przybywaj szybko do Francji.

    Starzec o biaej brodzie oczekiwa ich nad brzegiem morza.

    Dzie dobry mwi ksiniczko Tronkoliny, ktra

    pojmiesz niedugo ma! Dzie dobry, Ludwiku, chrzestniaku krla Francji,

    ktry odnajdziesz swego chrzestnego ojca i zajmiesz jego miejsce!

    Dzie dobry, dziadku! Dziki tobie wszystko si tak dobrze

    uoyo.

    Kiedy ksiniczka Tronkoliny i Ludwik przybyli do paacu,

    samozwaczy chrzestniak zielen