P Magazyn no 5

20
NUMER 05 styczeń 2011 FREE Doradca potrzebny od zaraz str. 4 biura doradcze i ich sprawki Horoskop 2011 str. 10-11 ISSN 2045-6409 MIEJSKI MISZ-MASZ KRONIKA LOKALNA ROZRYWKA Moja dzielnica nowa zabawa z P Magazynem do wygrania tablet dotykowy str. 7 czyli co los przyniesie w nowym roku

description

Piąte wydanie Peterborough Magazynu

Transcript of P Magazyn no 5

Page 1: P Magazyn no 5

NUMER 05styczeń 2011

FREE

Doradca potrzebny od zaraz

str. 4

biura doradcze i ich sprawki

Horoskop 2011

str. 10-11

ISSN 2045-6409

MIEJSKI MISZ-MASZ KRONIKA LOKALNA ROZRYWKA

Moja dzielnicanowa zabawa z P Magazynemdo wygrania tablet dotykowy str. 7

ROZRYWKA

czyli co los przyniesie w nowym roku

Page 2: P Magazyn no 5

INFORMATOR

2 | www.pmagazyn.pl

AILSWORTH MEDICAL CENTRE32 Main Street, Ailsworth, Peterborough PE5 7AF

Telefon: (01733) 380686

ALMA ROAD PRIMARY CARE CENTREAlma Road, Peterborough PE1 3FGTelefon: (01733) 758388

BOTOLPH BRIDGE COMMUNITYHEALTH CENTRESugar Way, Woodston, Peterborough PE2 9QBTelefon: (01733) 774500

BRETTON MEDICAL PRACTICERightwell East, Bretton, Peterborough PE3 8DTTelefon: (01733) 264506

BURGHLEY ROAD SURGERY94 Burghley Road, Peterborough PE1 2QETelefon: (01733) 346085

DOGSTHORPE MEDICAL CENTREPoplar Avenue, Dogsthorpe, Peterborough PE1 4QFTelefon: (01733) 560061

EYE HEALTH CENTREEye, Peterborough PE6 7UXTelefon: (01733) 222 282

GRANGE MEDICAL CENTRE144 Mayors Walk, Peterborough PE3 6HATelefon: (01733) 310110

HAMPTON HEALTHUnit 6b, Serpentine Green Shopping Centre,The Serpentine, Hampton, Peterborough PE7 8DR Telefon: (01733) 556900

HODGSON MEDICAL CENTREHodgson Avenue, Werrington, Peterborough PE4 5EGTelefon: (01733) 573232

HUNTLY GROVE PRACTICEPrinces Street, Peterborough PE1 2QPTelefon: (01733) 551771

MILLFIELD MEDICAL CENTRESt Martins Street, Millfield, Peterborough PE1 3BFTelefon: (01733) 310095

MINSTER MEDICAL PRACTICE87-89 Princes Street, Peterborough PE1 2QPTelefon: (01733) 554478

NENE VALLEY MEDICAL PRACTICEClayton, Orton Malborne, Peterborough PE2 5GPTelefon: (01733) 366600

NEWBOROUGH PRIMARY CARE CENTREGuntons Lane, Newborough, Peterborough PE6 7QWTelefon: (01733) 810274

NORTH STREET MEDICAL PRACTICE1 North Street, Peterborough PE1 2RATelefon: (01733) 312525

OLD FLETTON MEDICAL PRACTICERectory Gardens, Old Fletton, Peterborough PE2 8AYTelefon: 0844 4773919

ORTON BUSHFIELD MEDICAL PRACTICEOrton Goldhay, Peterborough PE2 5RQ Telefon: (01733) 371451

ORTONS MEDICAL PRACTICEOrton Centre, Orton Goldhay, Peterborough PE2 5RQTelefon: (01733) 391022

PARK MEDICAL CENTRE164 Park Road, Peterborough PE1 2UFTelefon: 08444 144 164

PARNWELL MEDICAL CENTRESaltersgate, Peterborough PE1 4YLTelefon: (01733) 896112

PASTON HEALTH CENTREChadburn, Peterborough PE4 7DGTelefon: (01733) 572584

THOMAS WALKER MEDICAL CENTREPrinces Street, Peterborough PE1 2QPTelefon: (01733) 551008

THISTLEMOOR MEDICAL CENTRE6–8 Thistlemoor Road, Peterborough PE1 3HPTelefon: (01733) 551988

THORNEY MEDICAL PRACTICEWisbech Road, Thorney, Peterborough PE6 0SDTelefon: (01733) 270219

THORPE ROAD SURGERY64 Thorpe Road, Peterborough PE3 6APTelefon: 0844 477 3880

WELLAND MEDICAL PRACTICE144 Eye Road, Peterborough PE1 4SGTelefon: 0844 477 3842

WERRINGTON HEALTH CENTRESkaters Way, Werrington PE4 6NBTelefon: (01733) 578231

WESTGATE SURGERYBoots, Queensgate, Peterborough PE1 1RGTelefon: (01733) 318440

WESTWOOD CLINICWicken Way, Peterborough PE3 7JWTelefon: (01733) 265560

14 CHURCH WALKPeterborough PE1 2TPTelefon: 0844 477 3842

2A CHURCH STREETWerrington, Peterborough PE4 6QBTelefon: (01733) 571110

405A FULBRIDGE ROADWalton, Peterborough PE4 6SETelefon: (01733) 571816

63 LINCOLN ROAD SURGERYPeterborough PE1 2SFTelefon: (01733) 567807

POZA GODZINAMI PRACY:Jeżeli potrzebujesz opieki medycznej, kiedy przychodnia jest już zamknięta, zadzwoń pod numer przychodni i postępuj zgodnie z instrukcjami lub zadzwoń pod specjalny numer 01733 293 838 ‘Out of Hours service’.

ACCIDENT & EMERGENCY (A&E):Oddział pogotowia przeznaczony jest dla pacjentów, którzy doznali nagłego wypadku czy zagrożenia zdrowia lub życia. Należy zadzwonić pod numer 999 po karetkę lub odwiedzić oddział osobiście, w takich przypadkach, jak: atak serca, wylew, ostre bóle w klatce piersiowej, mocne krwawienia, problemy z oddychaniem, utrata przytomności, zatrucie lub dopiero co doznane uszkodzenia ciała czyli na przykład poparzenia czy złamania kości.

Żródło: NHS Peterborough

PRZYCHODNIE LEKARZY OGÓLNYCH W PETERBOROUGH

Page 3: P Magazyn no 5

www.pmagazyn.pl |

R E K L A M A

OD REDAKCJI

3

Kontakt z Peterborough Magazynem

Anna Dziuba, Redaktor [email protected]

Stali współpracownicy:Iwona Mróz

[email protected] [email protected] [email protected] [email protected]

Piszą dla nas:Adrian WójcikRafał WojenkowskiRobert Pepł[email protected]

Fotografuje dla nas:Piotr Budakiewicz

DTPwww.grafi ka24.com.pl

Reklama, marketing, ogł[email protected]

Odwiedź naszą stronę: www.pmagazyn.pl

Nie wiem, jak Wy, ale ja dostaję białej gorączki, kiedy słyszę hasło „postanowienia noworoczne”. Nigdy nie miałam silnej woli – trwanie w zaplanowanym i zamierzonym zazwyczaj kończyło się bardzo szybko. Serce za to, zawsze pełne nadziei, na początku każdego roku zmuszało mnie do wypisania pobożnych życzeń na kartce. Syzyfowa praca…

A może w tym roku będzie inaczej? Może coś się zmieni? Może my się zmieniliśmy?Posłucham głosu emocji i ponownie zaryzykuję:

Postanowienie nr 1: Być systematyczna oraz konsekwentna

Niby nic dla zorganizowanej zodiakalnej Panny, kobiety pracującej, pani domu, matki i żony. A jednak! Nie wiem, czy już wymyślono nazwę na syndrom zostawiania wszystkiego na ostatnią chwilę. W każdym razie, ja to mam. Najbardziej widzą to chyba moje koleżanki i koledzy redakcyjni, kiedy zbliża się termin oddania kolejnego numeru P Magazynu do druku. Z założenia mamy miesiąc. Zawsze jednak zdarza się kilka przysłowiowych „nocek” przed wyznaczonym terminem, kiedy to właściwie tworzy się nasze wydawnictwo. Następnego dnia rano czuję tą charakterystyczną lekkość na duszy, która pojawia się, gdy wszystko zapięte jest na ostatni guzik i zarzekam się, że w następnym miesiącu usiądę do pracy grubo wcześniej… Akurat!

Systematyczność i konsekwencja to jedne z kluczy comiesięcznego wydawania Peterborough Magazynu. I lepiej, żeby z nowym rokiem się u mnie rozwinęły, ponieważ planujemy być z Wami, Drodzy Czytelnicy, przez całość 2011 roku. Czeka na Was zatem minimum dwanaście numerów gazety. A może nawet i więcej, kto wie? :) Na pewno będzie więcej do czytania – objętość magazynu zwiększy się już wkrótce, zgodnie z Waszymi prośbami.

PS: A skoro już wspomniałam o znaku Zodiaku, zapraszam na następną stronę, gdzie możecie przeczytać sobie horoskop na rok 2011.

Postanowienie nr 2: Porządkować, sprzątać, układać

Muszę zacząć od swojego biurka. Ponoć jest źle, jeśli piramida nagromadzonych papierów przekracza 10 centymetrów. U mnie jest ponad trzydzieści i jeszcze jakoś funkcjonuję. A nawet – powiem więcej – całkiem sprawnie poruszam się w tym artystycznym nieładzie i bardzo go lubię! Z drugiej strony przecież, jak mawiał mój pierwszy redaktor naczelny, miejsce pracy dobrego dziennikarza

poznasz po tym, że zza stosu dokumentów na biurku widać tylko dym papierosowy, ulatniający się do góry. Sprzątanie należy uskutecznić również w moich trzech wielkich teczkach na dokumenty. Rachunek za gaz do rachunków za gaz, wyciągi bankowe do niebieskiej przegródki. Otwieram wszystkie koperty, których nie zdążyłam rozpakować wcześniej, gdy moja intuicja podpowiadała mi zawartość przesyłek i listów. Wyrzucam do kosza wszystko, co w mniejszym lub większym stopniu przypomina materiały reklamowo-marketingowe (Boże, ile drzew musiało na to pójść!). A do portfela chowam sprytnie zaszyfrowaną karteczkę z moim PINem. Mam jeden do wszystkiego – ale po co kusić los? Czasem tylko cztery literki są o wiele trudniejsze do zapamiętania niż ciąg na przykład szesnastu. Anna Maria Nowakowska coś o tym wie. I pisze dla Was na stronie 8.

Postanowienie nr 3: Przestać jeść słodycze

Dobra, to postanowienie sobie podaruję – jego spełnienie jest równie nieprawdopodobne jak śnieg w lecie.

Postanowienie nr 4: Zlikwidować wszystkie zaległości

Moja sąsiadka chyba już po raz czwarty zaprosiła mnie do siebie na kawę. Ciągle wykręcam się różnymi wymówkami. Przyjaciółki również czekają – zdążyły się spotkać beze mnie już dwa razy, co oznacza, że jestem absolutnie do tyłu ze wszystkimi ważniejszymi informacjami. Brakuje mi stadnego omawiania zawartości magazynu, które stało się już naszym małym rytuałem. Ciekawe, co powiedzą na artykuł o biurach doradczych? Pewnie każdej przypomni się historia z tej samej beczki, która albo stała się ich udziałem, albo usłyszały o niej z bardzo wiarygodnego źródła. Poczytamy opisy książek, pośmiejemy się z dowcipów, z powagą podyskutujemy o planach budżetowych miasta.Trzeba ruszyć się z domu, wyjść do ludzi, wyjść do miasta – niech to będzie takie mini-postanowienie. Podobnie, jak to, aby zawsze, ale to zawsze dbać o swoich przyjaciół.

Dam radę? No pewnie, że tak! Zwłaszcza, że mogę jeść słodycze, które pomagają wytrwać w postanowieniach (sprawdzone empirycznie :) ). A jak wyglądają Wasze listy? Jakiekolwiek by nie były, redakcja Peterborough Magazynu szczerze i serdecznie życzy wytrwania w każdym ich punkcie oraz w każdej sytuacji.

DO SIEGO ROKU! Anna Dziuba Redaktor Naczelna wraz z zespołem redakcyjnym

Kochani Czytelnicy

DO SIEGO ROKU!

Redaktor Naczelna

PETERBOROUGHPL.COM TWOJA LEPSZA STRONA

Jeżeli chcesz zostać dziennikarzem i współpracować z P Magazynem…

… radzimy zastanowić się dwa razy. Przed Tobą wiele godzin stresu i oczekiwania na wenę twórczą. Hektolitry kawy, stos nieprzespanych nocy. A do tego praca z prawdziwymi wariatami, którzy są nieobliczalni i momentami aspołeczni. Jeżeli wciąż czytasz tą notatkę oraz myślisz, że jesteś gotowy na taki survival – zapraszamy! Wejście na własną odpowiedzialność.

Jeżeli chcesz podzielić się z nami swoją pasją/hobby… oraz jeżeli chcesz, abyśmy opisali w gazecie jakiś konkretny temat lub osobę…

… to nie czeka Cię taka szkoła przetrwania, jak powyżej. Wystarczy się z nami skontaktować na adres: [email protected] .

Page 4: P Magazyn no 5

4 | www.pmagazyn.pl

SPRAWDŹCIE, CO LOS SZYKUJE DLA WAS W NOWYM ROKU.

Dla Baranów będzie to czas większej bierności. Niesprzyjające będą warunki w pracy, dlatego na początku roku Barany powinny skupić się na sobie. Odpoczynek, relaksacja, przyjemności – to jest to, co potrzebne będzie Baranom, by zregenerowały siły.Przymuszanie się do jakiegokolwiek wysiłku może przynieść negatywne skutki. W inansach będzie lekki zastój. Nie należy oczekiwać większego zysku aż do połowy roku. Druga połowa roku będzie zadziwiająco dobra pod względem finansowym. Nowe ożliwości, związane z nową pracą czy awansem w dotychczasowej. Unikać jednak trzeba pożyczek i kredytów bo Barany źle skończą. Nie należy niczego przyspieszać i spokojnie dążyć do wyznaczonych sobie celów. W rodzinie spokojnie. Uda się rozwiązać dręczące problemy. W miłości bardzo stabilnie, bez żadnych nowości czy rewelacji. W nowych znajomościach nie należy walczyć o względy. Więcej Barany uzyskają, jeśli się trochę wycofają. W maju i czerwcu niektóre Barany muszą uważać na wycieczki, wyjazdy zagraniczne, ponieważ mogą się nimi rozczarować. Nie należy też w 2011 roku słuchać „dobrych rad” pseudoprzyjaciół. Los wymagać będzie od Baranów odpoczynku. Pamiętać też należy, że siłę do życia Barany zaczerpną z rozluźnienia wewnętrznego.

BARAN21 marca - 20 kwietnia

Byki powinny zadbać o siebie bardziej w nowym roku, a szczególnie o wygląd zewnętrzny. Uważać należy na to, co się mówi, a swoją uwagę skoncentrować na rzeczach najważniejszych.Od połowy roku widoczna znaczna poprawa finansowa. Dodatkowy przypływ gotówki będzie ze źródła niespodziewanego. Inwestycje w dom dla wielu Byków mogą być problematyczne pod względem urzędowym. Należy czekać cierpliwie, aż wszystko samo się wyjaśni. W rodzinie niejasne sprawy prawne zaczną układać się w taki sposób, że prawda wypłynie na powierzchnię. Byki muszą także zwrócić uwagę na starych przyjaciół, gdyż mogą potrzebować pomocy czy dobrej rady. W miłości Byki powinny nauczyć się cierpliwości i bardziej zaufać przeznaczeniu. Byki w stałych związkach – będą znosić wiele. Byki samotne natomiast mogą poznać osoby ze swojego znaku i znaków Ziemi, z którymi będą mogli stworzyć poważne i stabilne związki. We wrześniu wiele Byków powinno nie podejmować większego ryzyka i uważać na siebie. Los wymagać będzie w tym roku od Byków podniesienia własnej wartości.

BYK21 kwietnia - 20 maja

Bliźnięta! Uważajcie, jakie decyzje podejmujecie i w jaki sposób postępujecie w sprawach sercowych. Myślicie, że robicie dobrze, a rezultaty będą odwrotne od zaplanowanych. W finansach z początkiem roku nastąpi kryzys, jednak generalnie Bliźniaki powinny być zadowolone z obrotu spraw. Choć z trudnością, ale pieniądze w końcu uzyskacie. W pracy będzie trudno ocenić sytuację. Nie wszystko będzie sprawiedliwe i grymas na twarzy Bliźniaka stanie się codziennością.Bliźnięta powinny się częściej uśmiechać i skrywać swoje niezadowolenie wśród bliskich. W rodzinie nie wszystko będzie szło po ich myśli. Remonty lub budowa domu mogą się ciągnąć w nieskończoność. Nic nie da się przyspieszyć. W miłości warto patrzeć perspektywicznie i trzymać się konkretów. Na jesień natomiast wiele Bliźniaków będzie mieć szczęście do pieniędzy. W miłości, Bliźnięta w stałych związkach potrzebować będą opieki partnera. Same z siebie też muszą dawać dużo uczucia partnerowi, aby związek nadal trwał. Los w 2011 roku będzie wymagać od Bliźniaków większego poczucia humoru.

BLIŹNIĘTA21 maja - 21 czerwca

Raki będą cofać się do spraw niedokończonych w roku 2010. Przez pierwszy kwartał 2011 roku ich wysiłki skoncentrują się na tym, aby spojrzeć na nowy rok z innej perspektywy. Trzeba wziąć się w garść i zmierzyć z rzeczywistością. W finansach, wiele Raków może być podatnych na manipulacje. Nie należy wierzyć nikomu na słowo, gdy proponuje świetny interes. Jeśli Raki tworzą z kimś spółkę, mogą zetknąć się z problemami natury prawnej. Nie należy zbytnio liczyć na szybkie zyski. Tylko wysiłek włożony w pracę, nawet jeśli sytuacja finansowa nie jest zadawalająca, jest najlepszym rozwiązaniem. W pracy zawodowej wiele Raków będzie pod presją innych. Trzeba uważać na plotki i różnego rodzaju rozgrywki z ludźmi z otoczenia. Raki powinny skoncentrować się na swojej pracy, a na resztę nie zwracać uwagi. W sferze rodzinnej, sprawy codzienne będą biegły własnym torem. Właśnie w rodzinie Raki znajdą zrozumienie i wsparcie. W miłości część Raków coś utrudni i opóźni w czasie. Niektóre Raki będą bać się odpowiedzialności i zaryzykowania np. w nowym związku. Los wymaga od Raków w 2011 roku wysiłku w uporządkowaniu starych spraw.

RAK22 czerwca - 22 lipca

Lwy będą mieć od samego początku roku dobre samopoczucie i dopisujące poczucie humoru. Na wiele spraw Lwy spojrzą inaczej, z szerszej perspektywy, co pomoże im w codziennym życiu. Poprawią się relacje międzyludzkie. Okaże się, że Lwy zauważą swoich przyjaciół, na których będą mogły polegać. W finansach może być trochę gorzej niż zazwyczaj. Wiele Lwów nie nadąży z rożnymi nieprzewidzianymi wydatkami. Wchodzenie w spółkę, w biznesy może okazać się błędną decyzją. W połowie roku Lwy nie powinny podejmować spraw prawnych, związanych z pracą lub z pieniędzmi. W kwestiach zawodowych Lwy urosną w siłę. Inni będą się liczyć z silnymi, przywódczymi Lwami – a one powinny wykorzystać taką okazję. W kwestiach rodzinnych – nadejście czarnych chmur. Rada jest następująca: nie trzymajcie się sztywno starych przyzwyczajeń. W miłości Lwy w związkach będą walczyć o partnera, jeśli przyjdzie moment destabilizacji związku. Samotne Lwy spotkają na swojej drodze wiele możliwości, wybiorą najsilniejszą osobowość i z nią stworzą ciekawy oraz namiętny związek..Los wymaga od Lwów zadbania o swoje finanse w 2011 roku.

LEW22 lipca - 22 sierpnia

Niby nic szczególnego u Panien się nie wydarzy, ale to nie będzie zbyt łatwy dla nich czas. Będą czuły nieuzasadniony smutek i ciężar wewnętrzny. Mogą pojawić się także irracjonalne lęki o egzystencję oraz przyszłość. To może paraliżować decyzje i działania Panien. Nie należy się temu poddawać. Panny powinny starać się rozwijać swój umysł, swoją duszę pozytywnym myśleniem oraz nastawieniem, a lęk – zamienić w wiarę..W finansach Panny też będą mieć wątpliwości, co do obranych kierunków. Z czasem jednak sytuacja powinna się rozjaśnić. W pracy ktoś przyjazny może wskazać Pannie dobrą drogę. Wierzcie swojej intuicji, sercu. Logiczne rozważania mogą wpędzić Panny w ciemny zaułek. W rodzinie sprawy będą układać się coraz lepiej. Wiele Panien zauważy, że wychodzi z dziwnych sytuacji i konfliktów rodzinnych. W miłości wszystko może się powywracać do góry nogami. Nie pozwólcie zburzyć tego, co do tej pory skrzętnie budowałyście. Samotne Panny poznają na swojej drodze osoby zupełnie różne charakterowo. Początkowo wiele tych znajomości będzie nieprzewidywalnych, ale dzięki cierpliwości jest możliwa miłość, prawdziwy związek. Los wymaga w tym roku od Ciebie dobrego porozumienia z samą sobą.

PANNA23 sierpnia - 22 września

Wagi w nowym roku zajmą się analizą i poddawaniem w wątpliwość wielu spraw. Tym samym, wprowadzać się będą w zdenerwowanie oraz osłabienie. Wagi powinny nauczyć trzymać się raz obranego kierunku i nie wracać myślami do przeszłości. Wtedy łatwiej przyjdzie realizowanie życiowych zadań. W finansach należy ograniczyć wydatki i nie podejmować żadnego ryzyka. Należy czytać uważnie umowy, dokumenty, bo mogą być w nich ukryte kruczki prawne. Uwaga na większe pożyczki, gdyż będą one niewskazane w 2011 roku, a już szczególnie w jego drugiej połowie. W pracy w pewnym momencie dla wielu Wag sytuacja może wydawać się bardzo trudna. Niewykluczone jest pojawienie się nagłej, niespodziewanej zmiany, która niekoniecznie spodoba się Wagom (które będą musiały się dostosować do sytuacji i znaleźć nowe rozwiązanie). W rodzinie Wagi mogą doświadczyć ataków słownych i nie za bardzo wiedzieć, jak się przed tym bronić. W miłości Wagi powinny bardziej zawalczyć o siebie oraz o swoje potrzeby. Przejęcie inicjatywy i władzy okaże się konieczne. Wagi samotne mogą mieć wybór między wieloma potencjalnymi partnerami. Powinny zwrócić uwagę na siłę partnera, gdyż tylko z silnym znakiem będą w stanie stworzyć stabilny i bardzo ciekawy związek. Los wymaga od Wag uzyskania spokoju wewnętrznego w 2011 roku.

WAGA23 września - 23 października

Wiele Skorpionów z początkiem roku zacznie się chować przed ludźmi. Będą się czuć obciążeni emocjami różnych osób, dlatego zaistnieje u nich potrzeba odpoczynku oraz izolacji od świata zewnętrznego. Skorpiony muszą zebrać siły na nowy rok. Dobra rada: powinny kierować się pierwszą myślą. Ona jest zawsze najlepsza. W finansach doskonała koniunktura. Ktoś może zwrócić pieniądze lub pokazać nowe sposoby ich pozyskania. Skorpiony włożą wiele wysiłku w tą sferę, ponieważ mogą odnieść wielkie korzyści. W pracy Skorpiony powinny zarządzić swoją przestrzenią. Nie należy czekać, aż ktoś wykona brudną robotę. Do wielu rozgrywek Skorpiony zmuszone będą podejść egoistycznie i zadbać przede wszystkim o swoje sprawy. W tym czasie nie należy zbytnio ufać nikomu. W rodzinie, pomimo różnych niedomówień i niejasności, sprawy będą układać się coraz lepiej. W miłości wiele zależeć będzie od kwestii finansowych i od tego, co może Skorpion zaoferować. Samotne Skorpiony na swojej drodze spotkają dużo możliwości. Dzięki tajemniczości są w stanie spotkać interesującą osobę, która zmieni ich rzeczywistość. Los wymaga od Skorpiona jasności i konsekwencji w postępowaniu.

SKORPION24 października - 22 listopada

Strzelce będą mieć dużo siły i energii. Dobre samopoczucie powinno im dopisywać, pod warunkiem, że wykażą się dużą aktywnością na każdej płaszczyźnie życia. Muszą na bieżąco spalać energię, którą dysponują. Bierność, lenistwo lub dłuższy odpoczynek mogą spowodować pogorszenie samopoczucia, ociężałość itp. W finansach wielu Strzelcom będzie się wydawało, że jest stabilnie. Mogą jednak zetknąć się z atakiem nieżyczliwych osób. W pracy nie należy słuchać tzw. dobrych rad i wywyższać się. Warto wiedzieć, że widoki na awans to być może pułapka. Strzelce powinny unikać dużej odpowiedzialności. W rodzinie nieciekawe zmiany mogą wprowadzić dość sporą nerwowość. Nie da się wszystkich zadowolić. Ktoś z tego wyjdzie poszkodowany. W miłości Strzelce zetkną się ze zrozumieniem i serdecznością. Samotne Strzelce będą musiały wybrać między dwiema, a może i trzema możliwościami bycia z kimś. Strzelce w związkach będą zadowolone oraz spokojne o przyszłość relacji partnerskich. Los wymagać będzie od Strzelców racjonalnego dysponowania własną energią w 2011 roku.

STRZELEC23 listopada - 21 grudnia

Będzie to rok pokonywania lęków. Im bardziej Koziorożce będą się czegoś bały – tym silniejszego z tej strony mogą doświadczyć ataku. Powinny stać się twarde, waleczne i nieustępliwe. Różni ludzie będą udawać przyjaciół oraz próbować manipulacji. Koziorożce podążą z pomocą, ale sobie tylko zaszkodzą. W finansach otworzą się nowe perspektywy i nowe możliwości – taka szansa drugi raz może się już nie powtórzyć. W pracy dobre porozumienie. Koziorożce będą mogły się rozwijać. Uzyskają doskonałe opinie. Ludzie i czas będą im sprzyjać. W rodzinie nie należy czekać, aż życie rozwiąże problemy. Potrzebna będzie inicjatywa, aby zapanować nad sytuacją. W miłości Koziorożce doświadczą wiele ciepłych gestów. Przestrzeń w sercu dla wielu Koziorożców wypełni się miłością do drugiej osoby. Samotne, jak i zajęte Koziorożce, nie będą narzekać na problemy w sferze uczuciowej. W roku 2011, los wymaga od Koziorożców większego zaufania do samego siebie.

KOZIOROŻEC22 grudnia - 19 stycznia

Wodniki będą przepełnione euforią i zadowoleniem. Wiele Wodników nie będzie dostrzegać ważnych rzeczy dziejących się w ich życiu. Możliwe, że wiele Wodników zakocha się czy upoi czymś ekscytującym. Wodniki nie słuchają dobrych rad. Będą odrzucać to, co nie jest im na rękę. Będą także odsuwać od siebie ludzi, którzy powiedzą im prawdę. W finansach znaczne pogorszenie sytuacji. Wodniki doświadczą ataków z różnych stron. Będą czuły się pokrzywdzone i oszukane, ale same mogą być sobie winne. W pracy sprzyjająca sytuacja do uzyskiwania pomocy od współpracowników. Ważne dla Wodników powinno być zachowanie spokoju i sposób, w jaki przekazują informacje. W rodzinie choć wydaje się, że będą mieć silną pozycję – nikt się jednak z biednymi Wodnikami nie będzie liczył. W miłości Wodniki założą różowe okulary i nie zawsze zobaczą prawdę. W drugiej połowie roku natomiast zmienią swoje nastawienie i zaczną dostrzegać rzeczywistość tak, jaka jest, co doprowadzi do wielkich pozytywnych zmian oraz niespodzianek w życiu Wodnika.

WODNIK20 stycznia - 18 lutego

Rybami będą miotać różne emocje, ukierunkowane głównie na osoby z bliskiego otoczenia. Frustracje wyładują na najbliższym otoczeniu. Nie zauważą, że wywracają wszystko do góry nogami. Będą szukać winnych wokół siebie, podczas gdy same będą winne. Do połowy roku Ryby muszą zapanować nad sobą, bo w przeciwnym razie zepsują to, na czym im najbardziej zależy. W finansach – walka o wszystko i upominanie się o swoje. W pracy powinny zadbać o dobrą komunikację i rzetelne informacje. Należy uważać, kto najbardziej będzie pochlebiać, gdyż ta osoba może narobić najwięcej problemów. W rodzinie wszystko idzie w dobrą stronę. W sytuacjach trudnych można będzie na rodzinie polegać. W miłości Ryby powinny zadbać o utrzymanie tego, co posiadają. Niewykluczone, że zmiany pod wpływem impulsu to duży błąd. Los będzie wymagać od Ryb jasnych oraz przemyślanych ruchów.

RYBY19 lutego - 20 marca

Page 5: P Magazyn no 5

5 www.pmagazyn.pl |

FINAŁ KONKURSU FOTOGRAFICZNEGONa ten moment czekaliśmy od dawna.

Wszem i wobec ogłaszamy, że nasz konkurs fotograficzny został zakończony!Pierwsze miejsce zajęła fotografia autorstwa pana Andrzeja Pabiana,

którą prezentujemy poniżej:

Jak zapewne wszyscy dobrze pamiętają – jurorem konkursu został nasz znany i ceniony fotograf Piotr Budakiewicz, który tak oto uzasadnił wybór najlepszego zdjęcia:Piękna fotografia plenerowa, emanująca spokojem i ciszą. Urzekający kontrast kolorów pomiędzy niebem a pomostem. Kadr z zachowaniem zasady trójpodziału przyciąga wzrok oglądającego. Jedyna sugestia dla autora to starać się trzymać horyzont prosto tak, aby woda się nie przelała.Panu Andrzejowi serdecznie gratulujemy – nagroda główna już wędruje w jego ręce. Życzymy dalszych sukcesów oraz przede wszystkich satysfakcji z każdego pstrykniętego zdjęcia.

Oto kolejne zwycięskie zdjęcie…

…oraz opinia Piotra:Świetna fotografia reportażowa, do której można dopowiadać nieskończone ilości historii o człowieku na niej uwiecznionym. W pełni się zgadzamy. Wez – gratulacje!

Ilość nadesłanych fotek na konkurs bardzo przyjemnie nas zaskoczyła i zmusiła do pewnych.. wyborów logistycznych.Po pierwsze, okazało się, że niewykonalne byłoby wydrukowanie całego materiału na naszych łamach, jak początkowo planowaliśmy. W końcu mamy do czynienia z ponad setką zdjęć! Dlatego też postanowiliśmy opublikować wszystkie fotografie w specjalnym dziale na naszej stronie internetowej www.pmagazyn.pl . Niebawem udostępnimy prace konkursowe w galerii.Stwierdziliśmy ponadto, że wobec liczby i poziomu otrzymanych fotek, przyznamy dwa dodatkowe wyróżnienia.

Kolejne wyróżnienie otrzymuje zdjęcie wykonane i nadesłane do nas przez pana Pawła Harowicza. Nasz juror stwierdził, że wyróżnienie należy się za pomysł i oryginalność zdjęcia. Piękne jesienne barwy oraz nietypowość tematu sprawiły, iż nie mogłem nie wyróżnić tej fotografii.

Autorzy wszystkich wyróżnionych zdjęć otrzymują od nas konkursowe upominki.Dziękujemy naszym Czytelnikom za udział w zabawie.

Page 6: P Magazyn no 5

6 | www.pmagazyn.pl

Spośród kilkuset gatunków pijawek ży-jących na świecie, jedynie jeden gatunek – mający zastosowanie w medycynie ludzkiej – występuje w Polsce. Jest kilka teorii na temat początków hirudotera-pii, czyli stawiania pijawek na ludzkim ciele. Według jednej z nich pijawki uży-wano do leczniczego upustu „złej krwi” już w epoce kamienia łupanego. Inna przywołuje malunki pijawek znalezione w grobowcu egipskim z 1500 roku przed naszą erą. Dalej są też pisma chińskie z I wieku naszej ery, które dokładnie opisują sposób przykładania pijawek i przywołują literaturę perską i arabską. Popularność pijawka lecznicza zdobyła na przełomie XVIII i XIX wieku we Fran-cji i Rosji, gdzie rocznie zużywano jej 100 milionów sztuk. Z czasem jednak, gdy pojawiły się leki, zapomniano o leczniczych właściwoś-ciach pijawek. Jednak nie w Rosji, na Białorusi i Ukrainie, gdzie sposób takie-go leczenia przekazywany jest z dziada – pradziada. Na zachodzie Europy po-wrót do hirudoterapii nastąpił u schyłku XX wieku, a w niektórych krajach, jak Niemcy czy Wielka Brytania, jest nawet refundowana przez kasy chorych (za www.hirudoterapia.pl).Nie musiałam daleko szukać osoby, która zajmuje się stawianiem pijawek. Znalazłam ją tu, w Peterborough. Pani Małgorzata Mędrala ma za sobą pięcioletnią praktykę w Polsce, w gabinecie doktora inżynie-ra Zygmunta Dynowskiego – autora książki „Podstawy hirudoterapii”. – Co praw-da praktykę otworzyłam tu stosunkowo niedawno, do-piero dotarły do mnie pijawki z hodowli, ale pacjenci już się zapisują. – mówi pani Małgo-rzata – Wierzę, że wkrótce sesje ruszą pełną parą.A na co pomagają pijawki? Lista przytoczona przez Panią Małgorzatę jest do-syć długa. Przede wszyst-kim na choroby i bóle serca, nadciśnienie, niedociśnienie, choroby płuc i oskrzeli, choroby przewodu pokarmowego, choroby wątroby, wrzody żołądka i dwunast-nicy, wysoki cholesterol, alergie, cho-roby skóry, żylaki, zakrzepowe zapa-lenie żył, chorobę niedokrwienną, trudno gojące się rany, hemoroidy, choroby kobiece, bezpłodność, rwę kulszową, zapalenie korzonków nerwowych, bóle stawów, obrzęki powypadkowe, krwiaki i zakrzepy,

choroby nerek, prostatę, impotencję, choroby kręgosłupa (bóle), agresję, hi-sterię, nerwice, depresję, a nawet pro-cesy starzenia i cellulit. Prowadzi się też badania naukowe na temat korzystnego działania ekstraktów z pijawek w sty-mulacji wzrostu komórek nerwowych, co daje nadzieję na możliwości lecze-nia dzieci z poporodowym porażeniem mózgowym, a także choroby Parkinsona i Alzheimera. Bada się też antynowo-tworowe działanie niektórych leków na bazie pijawek. Są one bardzo często wy-korzystywane przy replantacjach koń-czyn, palców, skóry, piersi czy uszu. Skąd więc tak dobroczynne działanie hirudo medicinalis? Podczas zabiegu – wysysając krew z organizmu człowieka – wypuszcza do ludzkie-go krwio- b i e -gu wiele unikalnych s u b -

stancji chemicznych o dzia-łaniu leczniczym. Pośród po-nad setki zidentyfi kowanych substancji wyróżnić można hirudynę (najlepszy z istniejących lek przeciwzakrzepowy), antyelastazę (spowalnia starzenie się skóry), lipazy i esterazy (wspomagają rozkład tłuszczy), gilantynę (silny lek anty-przerzutowy), eglinę (środek prze-ciwzapalny) czy chociażby substancje znieczulające i przeciwbakteryjne. Sam proces stawiania pijawek nie jest skomplikowanym zabiegiem. Pijawki po-chodzą ze specjalnych, certyfi kowanych hodowli i każda używana jest tylko raz, wysysając od 10 do 15 ml krwi, powięk-szając tym samym prawie trzykrotnie swoją objętość. Przeciętnie zabieg trwa od 30 do nawet 90 minut, w zależności od rodzaju schorzenia i miejsca przyssa-nia. Sesje mogą być powtarzane co jakiś czas, w zależności od rodzaju i zaawan-sowania schorzenia. Jedna sesja składa się od 1 do 7 seansów, z przerwą między seansami 3 do 5 dni. Pacjent przed i po zabiegu nie powinien jednak używać perfum, pić alkoholu, palić papierosów, pić mocnej kawy czy herbaty, bo używki te – zwłaszcza w połączeniu z zabiegiem hirudoterapii – mogą spowodować roz-

szerzenie się naczyń krwionośnych. Czasem zdarza się, że po pierwszym

zabiegu u niektórych pacjentów występują zawroty głowy,

osłabienie i obniżenie ciśnienia krwi. Dla-

tego też istotne jest sprawdzanie ciśnienia krwi pa-

cjenta przed i po zabiegu. Jednak już po drugim zabiegu u więk-szości pacjen-tów pojawia się przypływ sił fi zycznych,

poprawia się też nastawienie

psychiczne. Nie-odzownym ele-

mentem zabiegów jest mała ranka po od-

czepieniu pijawki. Nakła-da się na nią opatrunek z jałowych gazowych kompresów, nie należy jej także dotykać. Zu-

pełnie normalnym, a wręcz korzystnym zjawiskiem, jest sączenie się krwi z takiej ranki, na-

wet do 24. godzin po zabiegu. W czasie pierwszej doby nie należy ranki moczyć wodą, a w ciągu kolejnych dwóch, trzech dób nawet wilgocią pochodzącą z potu. Pełną kąpiel można wziąć dopiero po trzech dniach od zabiegu. Czy każdy może poddać się takiemu le-czeniu? Nie wolno stawiać pijawek ko-bietom w ciąży. Zawarte w wydzielinie gruczołów ślinowych pijawek związki mogą wpływać na przebieg rozwijającej się ciąży, a w skrajnych przypadkach powodować poronienia. Należy także skonsultować się z hirudoterapeutą w przypadku przebytego niedawno le-czenia z wykorzystaniem leków przeciw-zakrzepowych. Potrzebna jest wówczas przynajmniej dwutygodniowa przerwa. W przeciwnym razie proces krwawienia z ranki może trwać nawet do 48 godzin. Przeciwwskazaniem jest też silna ane-mia. Bardzo ostrożnie należy postępo-wać w przypadku alergików. Leczeniu tym sposobem nie podlegają również dzieci poniżej 10. roku życia. Wyjątek stanowić mogą tylko przypadki replan-tacji. Absolutnym przeciwwskazaniem jest hemofi lia (choroba krwi związana z jej krzepliwością) i nowotwór złośliwy u pacjenta. Oprócz tych twardych zasad istnieje także wiele mniejszych, na któ-re należy zwrócić uwagę przed pierw-szym zabiegiem stawiania pijawek, jak np. wiek pacjenta, ewentualne trwanie miesiączki u kobiety czy przyjmowanie specyfi cznych leków. Czy korzystanie z usług hirudoterapeu-ty jest drogie? Cena jednej pijawki to sześć funtów. Podczas jednego seansu pani Małgorzata zużywa maksymalnie pięć pijawek, co stanowi koszt trzydzie-stu funtów. Zadaliśmy pani Małgorzacie pytanie o to, skąd pochodzą pijawki, których używa do zabiegów. – Wiem, że jest hodowla pijawek w Walii, ja natomiast sprowadzam swoje z Polski, z dobrze znanego mi miejsca, z hodowli, z której używałam pijawek podczas swojej prak-tyki w Polsce – mówi terapeutka.

Stawiać czy nie? Oto jest pytanie. Bo choć pomagają na wiele schorzeń, ich wygląd budzi powszechną niechęć, podobnie jak fakt, że to brzydkie stworzonko ma wyssać z nas krew. A może jednak warto się przemóc, aby być zdrowym na ciele i duchu? To już indywidualna kwestia, aby ocenić, którą z powyższych emocji wzbudza w nas mała pijawka Iwona Mróz

Stawiać czy nie? Oto jest pytanieHirudo Medicinalis to po łacinie pijawka. U niektórych budzi wstręt, u innych zaciekawienie, jeszcze inni po prostu się jej boją. Są jednak tacy, którzy zawdzięczają jej wiele – zdrowie, a często nawet życie.

Leczenie pijawkami w Peterborough

cji i Rosji, gdzie rocznie zużywano jej

Z czasem jednak, gdy pojawiły się leki, zapomniano o leczniczych właściwoś-ciach pijawek. Jednak nie w Rosji, na Białorusi i Ukrainie, gdzie sposób takie-go leczenia przekazywany jest z dziada – pradziada. Na zachodzie Europy po-wrót do hirudoterapii nastąpił u schyłku XX wieku, a w niektórych krajach, jak Niemcy czy Wielka Brytania, jest nawet refundowana przez kasy chorych (za

Nie musiałam daleko szukać osoby, Nie musiałam daleko szukać osoby, która zajmuje się stawianiem pijawek. Znalazłam ją tu, w Peterborough. Pani Małgorzata Mędrala ma za sobą pięcioletnią praktykę w Polsce, w gabinecie doktora inżynie-ra Zygmunta Dynowskiego – autora książki „Podstawy hirudoterapii”. – Co praw-da praktykę otworzyłam tu stosunkowo niedawno, do-piero dotarły do mnie pijawki z hodowli, ale pacjenci już się zapisują. – mówi pani Małgo-rzata – Wierzę, że wkrótce

A na co pomagają pijawki? Lista przytoczona przez Panią Małgorzatę jest do-syć długa. Przede wszyst-kim na choroby i bóle serca, nadciśnienie, niedociśnienie, choroby płuc i oskrzeli, choroby przewodu pokarmowego, choroby wątroby, wrzody żołądka i dwunast-nicy, wysoki cholesterol, alergie, cho-roby skóry, żylaki, zakrzepowe zapa-lenie żył, chorobę niedokrwienną, trudno gojące się rany, hemoroidy, choroby kobiece, bezpłodność, rwę kulszową, zapalenie korzonków nerwowych, bóle stawów, obrzęki powypadkowe, krwiaki i zakrzepy,

– wysysając krew z organizmu człowieka – wypuszcza do ludzkie-go krwio- b i e -gu wiele unikalnych s u b -

swoją objętość. Przeciętnie zabieg trwa od 30 do nawet 90 minut, w zależności od rodzaju schorzenia i miejsca przyssa-nia. Sesje mogą być powtarzane co jakiś czas, w zależności od rodzaju i zaawan-sowania schorzenia. Jedna sesja składa się od 1 do 7 seansów, z przerwą między seansami 3 do 5 dni. Pacjent przed i po zabiegu nie powinien jednak używać perfum, pić alkoholu, palić papierosów, pić mocnej kawy czy herbaty, bo używki te – zwłaszcza w połączeniu z zabiegiem hirudoterapii – mogą spowodować roz-

szerzenie się naczyń krwionośnych. szerzenie się naczyń krwionośnych. Czasem zdarza się, że po pierwszym

zabiegu u niektórych pacjentów występują zawroty głowy,

osłabienie i obniżenie ciśnienia krwi. Dla-

tego też istotne jest sprawdzanie ciśnienia krwi pa-

cjenta przed i po zabiegu. Jednak już po drugim zabiegu u więk-szości pacjen-tów pojawia się przypływ sił fi zycznych,

poprawia się też nastawienie

psychiczne. Nie-odzownym ele-

mentem zabiegów jest mała ranka po od-

czepieniu pijawki. Nakła-da się na nią opatrunek z jałowych gazowych kompresów, nie należy jej także dotykać. Zu-

pełnie normalnym, a wręcz korzystnym zjawiskiem, jest sączenie się krwi z takiej ranki, na-

stancji chemicznych o dzia-

wet do 24. godzin po zabiegu. W czasie

Stawiać czy nie?

Page 7: P Magazyn no 5

Będziemy w nim po kolei opisywać poszczególne rejony i dzielnice Peterborough. Sku-pimy się przede wszystkim na tym, jak żyje się w danym miejscu. Dostarczymy wiele praktycznych informacji, przydatnych telefonów, faktów statystycznych z różnych dziedzin. Zerkniemy na udogodnienia dzielnicowe oraz opiszemy to, co należałoby jeszcze usprawnić czy zmienić. Szkoły, puby, centra rekreacji, parki, posterunki policji,

itd. – o nich również napiszemy. Przedstawimy także osoby, które są bardziej lub mniej związane z funkcjonowaniem danej dzielnicy. Mamy nadzieję, że każdego miesiąca będziemy Wam dostarczać prawdziwe kompendium wiedzy lokalnej, które przyda się zarówno stałym mieszkańcom danej dzielnicy, jak i tym osobom, które rozważają ewen-tualną przeprowadzkę.

MOJA DZIELNICAZ przyjemnością informujemy, że rozpoczynamy nowy dział w Peterborough Magazynie, który nosi nazwę Moja Dzielnica.

NORTH WESTBretton, Netherton, Longthorpe i Ravensthorpe

NORTH EASTWerrington, Gunthorpe, Walton, Paston

CENTRAL (Central North, East North, East South, City Centre)Millfi eld, Dogsthorpe, Newark, Eastfi eld, Eastgate, Fengate, Newark, Parnwell

SOUTH EASTWoodston, New Fletton, Old Fletton, Stamground, Hampton, Hampton Hargate

SOUTH WESTThe Ortons: Wistow, Longueville, Brimbles, Waterville, Malborne, South-gate, Goldhay

I jak zwykle, prosimy Was, Drodzy Czytelnicy, o pomoc w redagowaniu kolumny. Jeżeli chcielibyście podzielić się z nami opinią na temat tego, jak mieszka Wam się w danym miejscu – śmiało do nas piszcie na adres [email protected] (z do-piskiem MOJA DZIELNICA). Jeżeli uważacie, że Wasza dzielnica jest najlepsza ze wszystkich – również dajcie nam znać i napiszcie, dlaczego tak sądzicie. Piszcie też, jeśli wiecie o jakimś ciekawym zakątku w dzielnicy, miejscu szczególnie narażonym na korki, interesującym fakcie, obiekcie, zabytku, lokalu gastronomicznym, placów-ce edukacyjnej, itp. A może macie zdjęcia ilustrujące Wasze miejsce zamieszkania w Peterborough? Możecie je do nas przesłać. Dzielcie się z nami także negatywnymi opiniami: jeżeli w dzielnicy czegoś brakuje, jest jakiś problem, coś trwale utrudnia codzienne życie. Piszcie do nas o dosłownie wszystkich Waszych spostrzeżeniach. Niech powstanie prawdziwa, różnorodna, nasza mapa Peterborough!Warto wziąć udział w zabawie i skontaktować się z nami z informacją dzielnicową. Przewidzieliśmy bowiem nagrodę, którą jest TABLET DOTYKOWY.

I jak zwykle, prosimy Was, Drodzy Czytelnicy, o pomoc w redagowaniu kolumny. Jeżeli chcielibyście podzielić się z nami opinią na temat tego, jak mieszka Wam się w danym miejscu – śmiało do nas piszcie na adres [email protected] (z do-piskiem MOJA DZIELNICA). Jeżeli uważacie, że Wasza dzielnica jest najlepsza ze wszystkich – również dajcie nam znać i napiszcie, dlaczego tak sądzicie. Piszcie też, jeśli wiecie o jakimś ciekawym zakątku w dzielnicy, miejscu szczególnie narażonym na korki, interesującym fakcie, obiekcie, zabytku, lokalu gastronomicznym, placów-ce edukacyjnej, itp. A może macie zdjęcia ilustrujące Wasze miejsce zamieszkania w Peterborough? Możecie je do nas przesłać. Dzielcie się z nami także negatywnymi opiniami: jeżeli w dzielnicy czegoś brakuje, jest jakiś problem, coś trwale utrudnia codzienne życie. Piszcie do nas o dosłownie wszystkich Waszych spostrzeżeniach.

Warto wziąć udział w zabawie i skontaktować się z nami z informacją dzielnicową.

SYSTEM OPERACYJNY - ANDROID, WBUDOWANA KAMERA 1.3 MPX, PORT KART PAMIĘCI MICRO SD, WBUDOWANE GŁOŚNIKI I MIKROFON, POŁĄCZENIE WI-FI Z INTERNETEM, WYŚWIET-

LACZ 7 CALI HD, 128 MB RAM, WBUDOWANY AKCELENOMETR)

Jako pierwszy opiszemy rejon North West i dzielnice Bretton, Netherton, Longthorpe i Ravensthorpe. Czekamy zatem na Wasze komentarze, które uwzględnimy w opisie. Jeżeli chcielibyście przesłać nam informacje dotyczącą dzielnic położonych w innym rejonie niż North West – możecie zaczynać już od dzisiaj. Wszystkie informacje zostaną przez nas odpowiednio posegregowane i będą oczekiwać swojej publikacji.

Po wyjątkowym, grudniowym wydaniu, Kącik Mola Książkowego powraca, aby zaprezentować Wam kolejne dwie, interesujące pozycje książkowe: „Misty� kację” pióra Cobena Harlana oraz „Assassin’s Creed: Renesans” autorstwa Olivera Bowdena. Pamiętajcie, że dzięki uprzejmości księgarni Polbooks, możecie otrzymać przedstawione książki za darmo – szczegóły poniżej.

Księgarnia POLBOOKS ufundowała po jednym egzemplarzu każdej z opisywanych książek dla czytelników Peterborough Magazynu. Jeżeli chcielibyście otrzymać za darmo którąś z książek – napiszcie do nas na adres [email protected]. Rozdanie pozycji książkowych odbędzie się w drodze losowania.

ROZDAJEMY KSIĄŻKI ZA DARMO

1328 Duke Street, G31 5QG Glasgow, tel. 0141 2588 066

Laura Ayars i David Baskin wydają się być stworzeni dla siebie. Była modelka, obecnie właścicielka domu mody Svengali, i gracz Boston Celtics, gwiazda ligi NBA. Piękni, młodzi, bogaci i zakochani. Tragiczny wypadek przerywa ich miesiąc miodowy w Australii. Okoliczności śmierci są niejasne, ale wszystko wskazuje na to, iż David utonął podczas kąpieli w oceanie. Zrozpaczona dziewczyna nie potrafi pogodzić się z zagadkowym zaginięciem ukochanego. Nieświadoma grożącego jej niebezpieczeństwa, poddaje w wątpliwość ofi cjalną wersję zdarzeń. Czy rzeczywiście chodzi o wypadek, czy o samobójstwo, czy nawet

o morderstwo? A może David żyje, a jego śmierć upozorowano? Kolejno giną osoby, które mogły znać odpowiedź. Komuś wyraźnie zależy na tym, by prawda nie wyszła na jaw.

Stron: 544, Format: 13x20 cm, ISBN: 978-83-7659-201-5, Rok wydania: 2010, Wydawnictwo: Albatros, Oprawa broszurowa, Cena: £10.80

Mistyfi kacjaCoben Harlan

Książka na podstawie bestsellerowej gry fi rmy Ubisoft Assassin’s Creed II.„POPRZYSIĄGŁEM ZEMSTĘ TYM, KTÓRZY ZDRADZILI MOJĄ RODZINĘ. JESTEM EZIO AUDITORE DA FIRENZE.JESTEM ASASYNEM...”Młody szlachcic, zdradzony przez panujące rody Italii, wyrusza w poszukiwaniu zemsty. Aby stawić czoła spiskowcom i przywrócić rodzinie honor, będzie musiał poznać sztukę zabijania. W swojej misji Ezio skorzysta z pomocy światłych umysłów, takich jak Leonardo da Vinci czy Niccolo Machiavelli, świadom, że jego przeżycie zależy od nabytych umiejętności. Dla swoich sprzymierzeńców stanie się siłą przemian, bojownikiem o wolność i sprawiedliwość. Dla wrogów będzie śmiertelnym zagrożeniem, siejącym postrach wśród tyranów, którzy ciemiężą lud Italii. Tak rozpoczyna się epicka opowieść o władzy, zemście i spisku.PRAWDA BĘDZIE SPISANA KRWIĄStron: 488, Format: 14x21 cm, ISBN: 978-83-61428-23-7, Rok wydania: 2010, Wydawnictwo: Insignis Media,Oprawa broszurowa, Cena: £12.60

Assassin’s Creed: RENESANSBowden Oliver

Podzieliliśmy nasze miasto na pięć rejonów, w skład których wchodzą następujące najważniejsze dzielnice:

KĄCIK MOLA KSIĄŻKOWEGO

Page 8: P Magazyn no 5

8 | www.pmagazyn.pl

FELIETON

Jestem Polakiem…Kiedy myślę o ojczyźnie, jak na ironię, nie przychodzi mi na myśl Mickiewiczowski „bursztynowy świerzop” ani też „znajome boćki, co przycupnęły na przyjaznej, mazurskiej chacie” z przemówienia senatora Stanisława Polaka w komedii-klasyku „Poranek Kojota”. Często myśląc o sobie jak o Polaku przypominają mi się słowa „Talerzyka” z debiutanckiego albumu zespołu Raz Dwa Trzy – „Jestem Polakiem”, a szczególnie ta ich część:

Pożegnania, pożegnania!Wyjeżdżając z Polski czasami mawiam: wracam do domu.Innym razem: jadę do Anglii.Zmienia się moje słownictwo w rytmie doznań emocjonalno-poznawczych generowanych przez polską rzeczywistość.Która jest, jaka jest. Ale.Gdzie jest mój dom?Wiem tylko, gdzie chcę go mieć.Tu, przy tej fi gurce mieszka moje serce, razem z moją duszą. Z myszami i jaszczurkami. Z pajonkami wielkości zmutowanego czołgu. Boże, pomożesz?Chwilowo opuszczam mój dom i tak jak bociany z gniazda na mojej łące - udaję się do miejsca, gdzie mogę przetrwać zimę.

Lichtendorf Nord i pamiętający palecMoim zdaniem jest środa. Jadę sobie, Krzysiek drzemie, zrelaksowany i spokojny spokojem pasażera, który nie posiada prawa jazdy.W Jędrzychowicach smarkając i pojękując żałośnie żegnam swoją wredną, wyrodną ojczyznę, wydając resztkę złotówek na papierosy i tankując do pełna. Przez Niemcy śmigam żwawo, coś mi w kołach stuka po jeździe po krakowskich wertepach i mazurskich dołach. Wreszcie – gdzieś za Dortmundem – czas na kolację i następne tankowanie. Zjeżdżam na stację w Lichtendorf Nord.I nagle oblewam się gorącem, po czym stygnę do temperatury zamarzania, ponieważ.Ponieważ coś sobie uświadamiam.Uświadamiam sobie, że nie pamiętam.Nie pamiętam PINu do karty płatniczej.Jeszcze nic nie mówię Krzyśkowi. Wydaje mi się, że kiedy podejdę do terminala, to sobie przypomnę.

Na wszelki wypadek nie tankuję, idę prosto do bankomatu. W głowie pustka. Wklepuję 9302.Wrong PIN – wyświetla się.Wklepuję 9203.Wrong PIN – wyświetla się.Została mi jedna próba, potem karta zostanie zablokowana.9603.Wrong PIN - wyświetla się.Wracam do samochodu z gównianą nowiną, wydaje mi się, że kiedyś zapisywałam ten numer, na wypadek ataku demencji. Ale nie pamiętam gdzie! A nawet nie jestem pewna, czy faktycznie zapisywałam. W końcu używałam tej karty non stop. Tyle, że od lipca ani razu nie potrzebowałam PINu, bo prehistoryczne terminale w Wielbarku nadal stosują podpis…Przeszukujemy portfel, notatnik i kolejny notatnik.Dzwonię do banku do Anglii, żeby odblokować kartę. Serce mi bije szybko, bo mam już resztkę limitu na koncie telefonu. Wysłuchuję muzyczki, zgłasza się operator. Przedstawiam problem, ratunku, co mam robić?!Odpowiedzieć na kilka pytań:Podaję imię, nazwisko, numer karty.Nazwisko panieńskie matki, moją datę urodzenia, moje drugie imię.I znowu muszę przedstawić problem.Operator przełącza mnie do innego kolegi, bo nie umie mi pomóc,

czas płynie, duszę się z paniki, że telefon mnie rozłączy.Muzyczka, pytania, odpowiedzi, problem.Więcej pytań: w jakim mieście mam konto? Na jakiej ulicy? O Dobry Boże, doceniam troskę o bezpieczeństwo moich pieniędzy, ale zaraz skończy mi się karta telefoniczna!Operator numer dwa uspokaja mnie: wyślemy ci nowy PIN w ciągu kilku dni roboczych na adres domowy.- NIE! – krzyczę i powtarzam, że stoję na parkingu w Niemczech.- Na parking w Niemczech nie możemy wysłać. - Odblokuj mi kartę – proszę uniżenie.- Dam ci trzy kolejne próby – oznajmia operator. – Może postaraj się poszukać w pamięci tego numeru.Staram się!Nic w mojej pamięci nie ma, oprócz spienionej paniki. Jednak próbuję: 9603.9306.I ostatnia próba 9602.Koniec pieśni, karta zablokowana.Przypominam sobie, że jest jeszcze jakiś szczątkowy kredyt na drugiej karcie telefonicznej, muszę zadzwonić do banku…Muzyczka, pytania, więcej pytań, jeszcze więcej pytań, propozycja wysłania nowego PINu… Wreszcie odblokowuję kartę, mam trzy następne próby.Ale co mam próbować, kiedy w mojej głowie jest już tylko bolesne stukanie?Nie mamy nic do żarcia, nie mamy gotówki, benzyny, ani nadziei na jakieś rozwiązanie. Zenia mieszka gdzieś koło Kolonii, ale nie mam do niej żadnego kontaktu poza emailem, a Internet – owszem – jest, ale za 8 euro na godzinę. A ja nie mam nawet na kibel!Wykonuję kolejne dwie próby, desperacko ufając, że któraś będzie udana.Wrong PIN - wyświetla się.Wrong PIN wyświetla się.

Została jedna próba…Wysyłam rozpaczliwego esemesa do Gośki, bo do kogoś muszę, inaczej oszaleję. Może oddzwoni.Oddzwania szybko a ja smarczę w telefon. Problem w tym, że ona jest kilkaset kilometrów od Lichtendorf, ale i tak mi lepiej, że ktoś się mną przejmuje.Myślę sobie: jeśli tu zdechniemy, to ktoś będzie wiedział, gdzie są nasze zwłoki!Telefon już prawie rozładowany, ale Gośka każe mi iść do budki telefonicznej i podać jej numer, to zadzwoni. A także wypowiada magiczne słowa:- Aniu, ja coś wymyślę.I nagle wierzę, że faktycznie wymyśli, że nie zostaniemy tu sami.Ogarnia mnie spokojna rezygnacja i wtedy – dokładnie wtedy, kiedy patrzę na klawiaturę telefonu w budce – mój palec wskazujący przypomina sobie taniec, który wykonywał tysiące razy na klawiaturach terminali. Idę na miękkich do bankomatu i tym pamiętającym palcem, nie używając mózgu wystukuję numer, po czym słyszę rozkoszny szum liczonych banknotów.I w ten sposób, po kilku godzinach najedliśmy się do syta, choć w międzyczasie tacy, którzy mieli ze sobą gotówkę wyżarli nam wszystkie sznycle.Spać, spać, spać.Zmęczenie zwala mnie z nóg.Śnią mi się PINy.Tysiące PINów, a żaden nie pasuje…Anglia wita nas piękną pogodą.I korkami na London Orbital.Ktoś posprzątał mi dom, od dziś zawsze będę zapraszać gości pod moją nieobecność!Naszym zdaniem jest piątek.Ale komputer wyświetla sobotę.Gdzie u licha podział się jeden dzień???? Anna Maria Nowakowska

Ostry zanik substancji szarej

(…)jestem Polakiem mam na to papieri cały system zachowańbyłem miejscowy ale chwilowobo urząd mnie stąd wymeldowałmam to głęboko kłuje mnie w okui drażni mnie otoczenieludzie za oknem mogą mnie cmoknąćtalerzyk leci na ziemię

/Raz Dwa Trzy „Talerzyk”/

Podobno tyle może być interpretacji, ilu jest krytyków, zaś dla mnie, zwykłego Polaka-szaraka, który przez kilka lat przemieszkał kiedyś za oceanem, a później tu, na Wyspach, fragment ten doskonale oddaje moje (i może nie tylko moje?) spojrzenie na rzeczywistość.Z szeroko czy bardziej wąsko nawet rozumianej emigracji wracałem już do kraju trzy razy. Raz po roku za oceanem, wtedy to potężnie zachłyśnięty „amerykańskim snem”, zupełnie nie umiałem się odnaleźć w polskich realiach. Drażniło mnie wszystko, począwszy od pluchy i szarości na ulicach, poprzez poważne i często przerażające, styrane pracą i problemami twarze rodaków w ojczyźnie. Drażniły mnie problemy związane z podjęciem pracy, a później problemy z wyzyskiem fundowanym przez pracodawcę – choć to chyba nie jest argument przeciwko, gdyż znam wielu Polaków z samego Peterborough, którzy skarżą się na wyzyskiwanie ich w pracy. Wracałem później po kolejnych trzech latach spędzonych w Stanach. A po raz trzeci wracałem do kraju po czterech latach spędzonych w Anglii.

Wybaczcie mi dosłowność, ale wydaje mi się, że najgorsze jednak są chyba nasze GĘBY! Tak, przepraszam z góry cnych Czytelników za to określenie, ale operował nim już dość sprytnie kiedyś sam mistrz Gombrowicz. O naszych polskich, strasznych wręcz, a poważniej mówiąc smutnych i przejętych trwogą i cierpieniem gębach, wspomniał też Janusz Redliński w Szczuropolakach. Na podstawie tej książki powstał zresztą w 1997 roku fi lm Szczęśliwego Nowego Jorku przedstawiający życie przeciętnej polonii amerykańskiej, w którym to obrazie fantastyczny monolog o polskich znękanych gębach wygłosił Boguś Linda jako fi lmowy Serfer. Celowo piszę sobie Boguś, to taka prowokacja, bo miałem przyjemność rozmawiać z nim kiedyś w alkowie Kina Pod Baranami, jeszcze w czasie swoich krakowskich studiów. Pamiętam jak dziś, Boguś zaskoczył mnie na korytarzu wychodząc właśnie z kibla (mówiąc językiem Psów), ja zaś trzymałem w ręku świeżo skradziony plakat ze zdjęciem z jego dyplomowej sztuki, kiedy kończył krakowską PWST w 1975 roku. Aktor szybko zorientował się, co trzymałem, może nawet domyślił się pochodzenia tego zdjęcia, ja zaś błyskotliwie podsunąłem mu fotografi ę z prośbą o autograf i to było wyjściem do wymiany zdań. Do dziś pamiętam magię tego wieczoru. Najpierw był pokaz fi lmu Przypadek w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego z 1981 roku, w którym Linda zagrał główną rolę, a później spotkanie z samym aktorem. Boguś siedział wtedy szarmancko na krześle, z nogą, a raczej łydką zarzuconą beztrosko na kolano i opowiadał o sobie, a przy tym palił Westy (nie Camele!) i to fajka za fajką. To były te magiczne czasy, kiedy jeszcze paliło się w lokalach, ale nawet wtedy w ’96 w Krakowie był to nie lada wyczyn, aby palić w kinie! Paliło się za to bez problemu

w studenckiej Rotundzie, w czasie koncertów, a jeśli kto odważniejszy, mógł zapalić nawet w czasie projekcji fi lmu. Po sali przechodził wtedy szept protestu, ale zaraz cichł. Odbiegłem jednak trochę od swej myśli przewodniej, już się poprawiam.Z Anglii wyjechałem na dobre (tak mi się wtedy wydawało) w grudniu 2009 roku. To był mój trzeci, jak wspomniałem, powrót do kraju. Przez te kilka miesięcy spędzonych w ojczyźnie próbowałem najpierw zatrudnić się u kogoś, później przerabiałem pomysły otwarcia własnej fi rmy, choć przyznaję, że albo jestem nieudacznikiem, albo tchórzem, który bał się ryzykować swoimi pieniędzmi. Nie ukrywam, że w podświadomości wciąż tkwiła mi Anglia jako moje wyjście awaryjne.I oto (tu ironicznie uśmiecham się do siebie) jestem znowu w Peterborough, od października, ale na krótko, może do końca stycznia tylko? Taką mam nadzieję. Pytanie kluczowe: dlaczego znowu tu przyjechałem? Niektórzy mówią, że faktycznie żyje się tu prościej. Każdy znajdzie tu dla siebie to lub prawie to, czego oczekuje od życia. Chcesz mieć fi rmę? Załóż fi rmę! Chcesz pracować od… do… – pracuj, a na pewno sobie poradzisz. Znasz angielski lepiej lub gorzej – na pewno jakoś dasz sobie radę. Trzeba chcieć przede wszystkim, chcieć to móc, czego chyba nie można powiedzieć o Polsce.Ja wiem to podświadomie, że muszę wrócić do kraju. Muszę sobie tam jakoś poradzić. Może wielu z Was tutaj, zacni Czytelnicy, też macie takie odczucie i zgodzicie się ze mną. Moją osobistą tragedią (tak właśnie: tragedią!) jest to, że zaraz po studiach zacząłem kręcić się za granicą podczas, kiedy moi przyjaciele rozpoczynali swoje kariery w ojczyźnie. Teraz oni są doktorami nauk, wicedyrektorami krakowskich liceów, ja zaś nie mam nic. Czuję się nieraz jak wyrzutek. Tak, naprawdę! Wybaczcie mi tę ekshibicjonistyczną uwagę. Fakt, mam może jakieś inwestycje, ale wcale nie na ogromną skalę, natomiast nie mam już zawodu! Humanistom ciężko jest ogólnie, a jeszcze ciężej, kiedy nie praktykują! Mówię już tylko

o sobie, jeśli ktoś się spyta, że jestem polonistą wierzącym, niepraktykującym.Ja naprawdę w kraju chciałem pracować! Możecie mi wierzyć lub nie! Chciałem nawet pracować za 1200 złotych, bo nie potrzebowałem pieniędzy. Chciałem pracy, by opłaciła mi moje bieżące wydatki. Ciągle miałem parę funtów w zanadrzu i chciałem, ot tak, jak wielu Polaków w kraju-raju cieszyć się życiem rodzinnym i codziennym. Chciałem być dobrym ojcem i przykładnym mężem, zjeść niedzielny obiad u teściowej i pójść z żoną i dzieckiem do kościoła i na spacer. Chciałem funkcjonować pomiędzy rodakami pomimo widoku ich umęczonych twarzy, pomimo przygnębiającej szarości dnia i trudu życia codziennego! Nie zostałem jednak zrozumiany. Odbyłem kilka rozmów kwalifi kacyjnych, ale nic z tego nie wyszło. Czułem się ignorowany przez swoje lata spędzone za granicą, zaś potencjalni pracodawcy sprawiali wrażenie, jak gdyby zupełnie nie wierzyli w moje dobre chęci i gotowość do pracy za proponowane przez nich wynagrodzenie! Byłem nawet u psychologa pracy i u doradców zawodowych, którzy byli zdumieni faktem, iż nie mogę uzyskać zatrudnienia. Zrobiłem testy i odbyłem rozmowę, pokazałem im swoje cv i na odchodne usłyszałem, że jestem bardzo atrakcyjnym kandydatem na rynku pracy i że powinienem kontynuować swoje poszukiwania i nie poddawać się. I kontynuowałem. Niestety z nijakim skutkiem.Czy coś jest ze mną nie tak? Czy może coś jest nie tak z naszym krajem? Z podejściem do człowieka? Z otwartością na ludzi?I jestem znowu tu. Tak, na chwilę, bo przecież jestem Polakiem i mam cały system zachowań, ale widać nie jestem już miejscowym, bo urząd mnie stamtąd wymeldował. Pytam tylko samego siebie, czy rzeczywiście mam to głęboko… ? Dla P Magazynu ADW Listopad 2010

Page 9: P Magazyn no 5

www.pmagazyn.pl | 9 www.pmagazyn.pl | 9 www.pmagazyn.pl |

Wybierz szkołę

Karty dwiePrawie każdy z nas uwielbia zniżki i rabaty. Nasze miasto postarało się o to, abyśmy mieli ich pod dostatkiem.A wszystko to za sprawą dwóch wyjątkowych kart rabatowych.PCard swoją premierę miała całkiem niedawno. Pozwala ona na skorzystanie z promocji w blisko 50 miejscach na terenie miasta. Możemy zatem zrobić tańsze zakupy, skorzystać z niższych cen przy zabiegach kosmetycznych, taniej wynająć hotel czy niedrogo zjeść w restauracjach. Karta gwarantuje

również bezpłatne wejście dla dzieci do wielu miejsc rekreacji i zabawy. PCard kosztuje tylko £5 i można ja nabyć w Destination Centre, Bridge Street, Peterborough. @ctive card przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom sportu. Jest to karta, dzięki której możemy zaoszczędzić przede wszystkim na wejściówkach do obiektów sportowych na terenie miasta. Choć nie tylko, ponieważ posiadacze karty dla przykładu mogą odwiedzić Hamerton Zoo Part i zapłacić za to 10% mniej czy też wykupić lekcje salsy ze zniżką. O kartę może się ubiegać każdy. Przedstawiciele

niektórych grup, np. seniorzy, bezrobotni, osoby o niskich dochodach i pobierające bene� ty zapłacą za nią nawet mniej. Osoby poniżej 16 roku życia otrzymają ja za darmo. Koszt dla osoby dorosłej

to £17.00.

Jeżeli uważacie, że wasze dzieci mają za mało ruchu lub jeśli myślicie o nowej

formie aktywności fi zycznej dla nich – to koniecznie musicie wysłać pociechy do

Werrington Leisure Centre (Staniland Way, Werrington, Peterborough, PE4 6JT

– kod do nawigacji: PE4 6WR) na lekcje badmintona. Są one odpowiednie zarówno dla osób początkujących, jak i zaawansowanych

graczy, w przedziale wiekowym od 8 do 16 lat. Lekcje i zabawy odbywają się pod

okiem byłego zawodowego gracza badmintona. Na każdej sesji przewidziane są

atrakcje dla uczestniczących w nich juniorów. Kariera sportowa na miarę Gail Emms lub Nathana Robertsona jest w zasięgu ręki!

Lekcje mają miejsce w każdą niedzielę. Rozpoczynają się o godzinie 10. a kończą

o 11. rano. Cena za uczestnictwo to £2.50.Aby zabukować miejsce lub dowiedzieć sie większej ilości szczegółów, należy

skontaktować się z Billy Chen (07956 592108, [email protected]).

Jeżeli uważacie, że wasze dzieci mają za mało ruchu lub jeśli myślicie o nowej

Badminton dla juniorów

Nadchodzi KopciuszekStamford Arts Centre po raz kolejny przygotowało niebywałą atrakcję dla dzieciaków.

Tym razem, dzięki przedstawieniu w wykonaniu Chaplins Pantos, dzieci przeniosą się do domu Barona Hardup, gdzie poznają Kopciuszka i jej wszystkich przyjaciół. Duża dawka komedii, przeżyć i przygód. Czy strasznym siostrom Kopciuszka uda się przeszkodzić jej w pójściu na wielki bal, gdzie może spotkać Księcia? Dowiemy się w trakcie tego tradycyjnego panto, które potrwa aż dwie godziny (plus 20 minut przerwy).

Ta świetna zabawa dla całej rodziny będzie miała miejsce w sobotę, 8 stycznia o godzinie 14.00 i 18.00. Cena za bilet to £7 – bilet rodzinny kosztować będzie £25. Teatr zastrzega brak wstępu dla dzieci poniżej drugiego roku życia.

Nadchodzi KopciuszekTym razem, dzięki przedstawieniu w wykonaniu Chaplins Pantos, dzieci przeniosą się do

komedii, przeżyć i przygód. Czy strasznym siostrom Kopciuszka uda się przeszkodzić jej w pójściu na wielki bal, gdzie może spotkać Księcia? Dowiemy się w trakcie tego

Po raz kolejny przypominamy rodzicom o rezerwacji miejsc w szkołach.Rodzice, których dzieci zaczną szkołę podstawową we wrześniu 2011, mogą złożyć aplikację o przyznanie miejsca w danej szkole na stronie internetowej City Council: www.peterborough.gov.uk/admissions .Rodzice dzieci urodzonych pomiędzy 1 września 2006 a 31 sierpnia 2007, które zaczynają szkołę podstawową we wrześniu 2011 – muszą zgłosić wniosek o przyznanie miejsca na reception year. Data, do której można składać aplikacje na miejsca w szkołach podstawowych, to 15. stycznia. Ci rodzice, którzy zgłoszą się później – mogą nie otrzymać miejsca dla dziecka w wybranej placówce. Ponadto informujemy, że termin składania podań o miejsca w szkołach średnich już upłynął. Jeżeli komuś nie udało się zgłosić w terminie, proszony jest o kontakt: (01733) 747474.

NOWOŚCI W KINIE SHOWCASE (MALLORY ROAD, PETERBOROUGH)

Obsada i reżyseria: W rolach głównych występują Nicolas Cage, Ron Perlman, Stephen Campbell Moore, Robert Sheehan, Claire Foy. Reżyseruje Dominic SenaGatunek: Film akcji/przygodowyPremiera: 07/01/2011Czas trwania: 1 godz. 38 min.Opis: Po latach zaciętych walk dwaj wojownicy wracają do domu, gdzie zostają tylko zniszczenie, strach i głód. Starszyzna uznaje, że winę za czarną plagę, która ogarnęła miasto, ponosi młoda czarownica. Zapada decyzja, że jedyną szansą na przywrócenie ładu jest wykonanie starożytnego rytuału, który wyplewi przekleństwo z ich ziemi. Mężczyźni muszą eskortować wiedźmę do dalekiego klasztoru. W trakcie podróży zobaczą siły tak złe, że nawet diabeł nie mógłby ich powstrzymać. By ocalić nie tylko siebie, ale i ludzkość, rycerze muszą przejść przez coś gorszego niż sam środek piekła…

Season of the Witch (Polowanie na czarownicę)

Obsada i reżyseria: W rolach głównych występują Keira Knightley, Carey Mulligan, Andrew Garfi eld, Charlotte Rampling i Sally Hawkins. Film w reżyserii Marka RomankaGatunek: DramatPremiera: 14/01/2011Czas trwania: 1 godz. 44 min.Opis: Historia trojga ludzi, którzy spędzili idylliczne dzieciństwo w angielskiej szkole z internatem. Jako młodzi ludzie muszą jednak zmierzyć się z twardą rzeczywistością i mrocznym sekretem z ich wspólnej przeszłości.

Never let me go (Nie opuszczaj mnie)

Orton Longueville School i Ormiston Bushfi eld AcademyJak donosi City Council, Decyzja o tym, aby Orton Longueville School stała się akademią już w kwietniu tego roku – zostały wstępnie zaakceptowane przez Departament Edukacji. Peterborough City Council pracuje nad rozwinięciem i wdrożeniem tego planu wraz z Cambridge Meridian Education Trust oraz Swavesey Village College (zarządca szkoły od czerwca 2009). Dzięki tej współpracy wprowadzono wiele zmian, głownie dotyczących personelu i struktury szkoły. Okazało się, że zmiany zostały przyjęte z akceptacją zarówno przez uczniów placówki, jak i ciało pedagogiczne oraz rodziców. Jeżeli wszystko się powiedzie, szkoła będzie jedną z pierwszych akademii uruchomionych w myśl nowego prawa, które zachęca do współpracy i sponsoringu satysfakcjonujących szkół jako akademii. Orton Longueville School może dzięki temu zyskać szansę na dalszy rozwój oraz nowe przedsięwzięcia. Szykują się zatem kolejne ekscytujące zmiany, które wprawią wszystkie osoby związane ze szkołą w zadowolenie. Dalsze prace konstrukcyjne trwają na terenie Ormiston Bush� eld Academy. Przypomnijmy, że na rozbudowę szkoły przeznaczono aż 20.6 milionów funtów.Z początkiem nowego roku rozpocznie się instalacja nowego boiska sportowego (60 x 30 m), które będzie używane przez szkołę do momentu budowy przewidzianego w projekcie, pełnowymiarowego boiska z prawdziwego zdarzenia.W nowym roku również szkoła otrzyma nową dróżkę dla pieszych i rowerzystów, która zastąpi obecną, przyległą do Bush� eld Sports Centre.

Główne prace konstrukcyjne zaczną się w marcu 2011.

Coś dla artystówZ przyjemnością informujemy, że przyjmowane są już podania artystów, którzy chcieliby wziąć udział w przyszłorocznych wydarzeniach i wystawach organizowanych ramach Peterborough Artists’ Open Studios.To największe takie przedsięwzięcie w rejonie Peterborough i będzie miało miejsce w czerwcu tego roku. Organizatorzy przewidują aż 26 osobnych wystaw, prezentujących prace minimum 50 twórców przez okres trzech tygodni. Od malowania, ceramiki, biżuterii, garncarstwa do malunków akwarelowych czy rzeźb w kamieniu – na wystawach może znaleźć się wszystko, co określamy mianem kreatywności. Podania przyjmowane będą do dnia 10. lutego. Zgłoszenia można wysyłać e-mailem na adres: [email protected] .Więcej szczegółów opisanych jest na stronie internetowej: www.paos.org.uk

W każdy poniedziałek o godzinie 10.30, miłośnicy spacerowania spotykają się w Ferry Meadows w ramach Peterborough Walking for Health – East of England. Do wyboru jest 10 różnych tras spacerowych po całym Peterborough i okolicach. Marsze są darmowe i każdy może wybrać takie tempo i taki dystans (od połowy mili do trzech mil) do pokonania, który będzie dla niego odpowiedni. Spacery pokrywają następujące rejony:BotolphEyeItter ParkOrton CentreCity CentreFerry MeadowsOrganizatorzy zapraszają wszystkich, włączywszy osoby, które nie nazwałyby siebie wysportowanymi. Zatem, jeśli chcesz poprawić swoją sprawność � zyczną, musisz ćwiczyć ze względu na zdrowie czy chciałbyś znaleźć się w grupie i poznać nowych ludzi – Walking for Health będzie czymś odpowiednim. Wszystkie spacery prowadzone są przez przeszkolonych liderów.Prosimy o kontakt z: Sarah Smith, Physical Activity Co-ordinator , Tel: 01733 234 018, Email: [email protected] lub Nicky McCrady, Tel: 01733 863 866, Email: [email protected]� elds Sports Centre, Orton CentrePeterboroughPE2 5RQ

Pomaszeruj sobie

NHS uruchomiło nowy numer dla mieszkańców Lincolnshire, którego można używać

w kwestiach wymagających atencji medycznej – jednak nie będących zgłoszeniami

o wypadkach czy sytuacjach krytycznych (tutaj wciąż obowiązuje numer 999).

Oznacza to, że mieszkańcy takich miejsc jak Stamford, Bourne czy Spalding mogą teraz

wykręcać numer 111, jeśli chcą uzyskać medyczną poradę czy informację.

Nowy numer postanowiono wdrożyć dlatego, że wiele osób nie wiedziało, gdzie powinno

zadzwonić w sytuacjach niekrytycznych. NHS ma również nadzieję, że dzięki nowej formie

kontaktu zmniejszy się liczba pacjentów dzwoniących pod numer 999, którzy faktycznie

nie potrzebują natychmiastowej opieki zdrowotnej.

Nowy numer NHS

Page 10: P Magazyn no 5

| www.pmagazyn.pl10

Marta i Karolina zgłosiły się do mojej żony po lekturze artykułu naszej koleżanki redakcyj-nej – Agnieszki Dudek – dotyczącego niepra-widłowości w funkcjonowaniu agencji pracy, opublikowanego w ubiegłorocznym, paździer-nikowym numerze Peterborough Magazynu.

Poprosiły o możliwość podzielenia się swoimi historiami na naszych łamach, a ja postanowi-łem je opisać.Dziewczęta to byłe pracownice tzw. biur do-radczych na terenie naszego hrabstwa, zajmu-jących się w zasadzie wszystkim – od zama-wiania biletów lotniczych czy autobusowych, zwrotu podatków, poprzez pomoc w zała-twianiu benefitów, wypełnianiu angielskich druków, na tłumaczeniach, pisaniu pism urzę-dowych oraz życiorysów kończąc. Dlaczego byłe pracownice? Odpowiedź na to pytanie ma stać się celem naszej umówionej dyskusji.

Spotykamy się w jednej z sieciowych kawiarni. Moje rozmówczynie pojawiają się punktualnie. Są uśmiechnięte i – jak twierdzą – gotowe do „ujawnienia różnych smaczków”. Choć praco-wały w dwóch odrębnych miejscach, nie moż-na oprzeć się wrażeniu, że łączy je pewna nić porozumienia. Dopiero później przekonam się, że tym mianownikiem jest znajomość mechani-zmów rządzących w branży.

Swoją opowieść pierwsza zaczyna Karolina. – Pensja była całkiem dobra, ja przynajmniej nie narzekałam – mówi – ale czasem nie mogłam spojrzeć klientowi w oczy, tak go naciągaliśmy. Oczywiście, że gryzło mnie sumienie. I gdybyś zapytał się mnie przed tym, jak zatrudniłam się

w tej firmie o to, czy mogłabym pracować dla kogoś, kto w taki sposób traktuje klienta – moja odpowiedź brzmiałaby negatywnie. Kiedy jed-nak już pracuje się w samym środku zdarzeń, trudno jest być w zgodzie ze swoją moralnością. Po części ze strachu przed utratą płatnego zaję-cia, po części dzięki wmawianiu sobie, że wyko-nuje się tylko to, co zlecił szef. I że odpowiedzial-ność za wszystkie przekręty spada zawsze na niego, a nie na mnie – zwykłego wyrobnika. Interesuje mnie, jak wygląda owo „naciąganie”? Dziewczęta pytają, czy mam jeszcze kilka wol-nych godzin – tyle zajęłoby opowiadanie o nie do końca uczciwych poczynaniach biur dorad-czych. Proszę więc o najciekawsze historie.– Proszę bardzo! – odpowiada Karolina – Pamię-tam historię pewnego Litwina, który przyszedł do nas po pomoc w wymianie prawa jazdy z litew-skiego na angielskie. Miał wszystkie kategorie. Normalnie wypełnia się tylko odpowiedni druk i czeka na odpowiedź z DVLA (Driver and Vehicle Licensing Agency, odpowiednik polskiego Urzę-du Komunikacji Miejskiej – przyp. red.).W tym przypadku był jednak problem, bo Anglicy nie przepisują wszystkich kategorii – tylko osobowe, więc z góry wiedzieliśmy, że wniosek nie przej-dzie. Karolina i inni pracownicy biura otrzymali kategoryczny zakaz informowania o tym klienta. Szef biura przejął sprawę we własne ręce i za-pewnił Litwina, że z jego sprawą nie będzie żad-nego problemu, inkasując przy tym 80 funtów. Kiedy biuro otrzymało odmowę wymiany z prze-pisaniem wszystkich kategorii, szef ułożył nową bajkę. Tym razem wymyślił, że trzeba jeszcze wy-pełnić jeden wniosek i wtedy już na pewno się uda, ale… to kosztuje kolejne 80 funtów. Litwin w porę się zorientował i zrezygnował z dalszej współpracy z biurem. – Na całe szczęście, bo sprawa z góry była nie do załatwienia, a kasa klienta do stracenia – podsumowuje Karolina. Mnie jednak trochę dziwi fakt, że owo „nacią-ganie” ma tak oczywisty charakter. Karolina

podpowiada, że biuro doskonale wiedziało, który z klientów jest tzw. jednorazowym (ta-kiego należy jak najszybciej podliczyć, naj-lepiej na większą sumę pieniędzy), a który ma szansę zostać klientem długotermino-wym (gwarantującym stałe wpływy do kasy).

Słowa Karoliny zdaje się potwierdzać historia przedstawiona przez Martę. – Do naszego biu-ra zgłosił się Polak, który od kilku miesięcy pro-

wadził własną działalność i potrzebował kogoś, kto poprowadzi mu księgowość. – mówi Marta – Zlecenie dostałam ja, bo byłam Polką, więc ła-twiej przychodziłoby mi kontaktować się z klien-tem. Był jednak mały problem. Powiedziałam szefowej, że nie mam pojęcia o księgowości i że nigdy czegoś takiego nie robiłam. W odpowie-dzi usłyszałam pytanie, czy wiem, po co jest in-ternet? Zostało mi wyraźnie powiedziane, gdzie mam sobie poczytać o księgowości i o tym, jak rozliczać firmę. No i oczywiście kazano mi jak najszybciej zabrać się do roboty, bo takie zlece-nie to duże i regularnie wpływające pieniądze dla biura – tłumaczy z ironicznym uśmiechem Marta. Szczęściem w nieszczęściu był fakt, że Marta podeszła do sprawy bardzo skrupulatnie i spędziła dużo czasu (nawet już pracując dla klienta) nad rozeznaniem tematu. Ową księgo-wość prowadziła do ostatnich dni swojej pracy w biurze. – Mam szczerą nadzieję, że w przypad-ku kontroli urzędowej wszystko będzie w po-rządku. Starałam się, jak mogłam, aby papiery były prowadzone poprawnie i zgodnie z tymi

„ (…) z góry wiedzieliśmy, ze wniosek nie przejdzie.”

„ (…) oryginał dokumentu w języku angielskim miał

dwie i pół strony, natomiast w łotewskim półtora.”

DORADCA POTRZEBNY OD ZARAZ Szukasz tłumacza? A może księgowego? Żaden problem – biuro doradcze na pewno Ci pomoże. Wykwalifikowani pracownicy służą pomocą. No właśnie – tylko jak bardzo wykwalifikowani? Sprawdź, komu powierzasz swoje sprawy.

Page 11: P Magazyn no 5

www.pmagazyn.pl | 11

normami, o których miałam jakieś pojęcie. Tyle mogłam zrobić. To nie do końca dobre wytłu-maczenie dla klienta, który nam zaufał a który w wypadku nieprawidłowości – całą odpowie-dzialność ponosi sam.A jak wygląda sprawa tłumaczeń? – Tu dopiero zaczynają się historie – wzdycha ciężko Karolina. Dziewczęta zgodnie twierdzą, że biura dorad-

cze wręcz uwielbiają żerować na osobach, dla których angielski nie jest matczynym językiem. I mają ku temu wiele okazji. – Pamiętam sprawę pewnej Łotyszki – zaczyna Karolina. – Sama wychowywała kilkuletnią córkę. Pech chciał, że dziewczynka poparzyła się wrząt-kiem. Nagle padło podejrzenie, że mógł to nie być wypadek i że winę za to, co się stało, ponosi matka dziecka. Sprawa ciągnęła się długo. Było wiele tłumaczeń pism z i do opieki socjalnej. Jedno z takich tłumaczeń wpadło przypadkowo w ręce Karoliny. Jej zdziwienie było wielkie, kie-dy zauważyła, że oryginał dokumentu w języku angielskim miał dwie i pół strony, natomiast w łotewskim półtora. Jak to możliwe? Łotyszka pracująca w biurze powiedziała mojej rozmów-czyni, że pozostała strona zawiera informacje mało ważne dla matki dziewczynki i tłumaczone już w którymś z poprzednich tłumaczeń, więc tym razem odpuściła fragment tekstu. Karolina przytacza też sprawę tzw. patologicznej litewskiej rodziny, gdzie ojciec pod wpływem alkoholu używał przemocy fi zycznej w stosunku do matki na oczach dziecka. Dziewczynkę za-brano do rodziny zastępczej, a matka widywała się z nią co jakiś czas w obecności pracownika socjalnego i tłumaczki z biura Karoliny, Litwinki. Ta jednak czuła się na tyle swobodnie na spotka-niach, że zamiast pomóc pracownikowi socjal-nemu w sprawowaniu opieki nad kontaktami matki z dzieckiem – piła sobie w najlepsze kawkę z rodziną zastępczą i plotkowała na tematy zupełnie niezwiązane z całą sprawą. Zrobiło się na tyle gorąco, że pracownik so-cjalny pisemnie zwrócił się do biura dorad-czego z prośbą o zmianę tłumacza. – Przecież przez jej niekompetencję matka mogła stracić dziecko – tłumaczy Karolina.

– Ja mam lepszą historię – licytuje Mar-ta. – Żeby zdobyć klienta reklamujemy się wszędzie; w przychodniach zdrowia, kancelariach prawniczych, biurach no-tarialnych, itp. Kiedyś zgłosiła się do nas przychodnia, w której miała ob-radować komisja lekarska w sprawie ustalenia uszczerbku na zdrowiu kil-ku Rosjan po wypadku samochodo-wym. Ze strony przychodni zgłosiła się do nas recepcjonistka – Polka z prośbą o przysłanie tłumacza. Oczywiście to żaden problem dla biura. Tyle tylko, że mądra Polka zażądała życiorysu i dyplomu, który po-twierdzałby kwalifi kacje tłumacza. Życiorys znajdował się w aktach

personalnych. Niestety, nie było tam ani sło-wa o doświadczeniu w tłumaczeniach, a już na pewno nie w takich przypadkach. Dla szefowej Marty to nie był problem – w nie-spełna pół godziny powstało piękne, bogate w przykłady oraz osiągnięcia w tłumaczeniach CV dziewczyny, której przydzielono sprawę. – Potrzebujesz tłumacza z doświadczeniem? Żaden problem! W kwadrans go dla Ciebie stworzymy – reklamuje sarkastycznie Marta. – A ty zapłacisz nawet 30 funtów za godzi-nę pracy takiego „wymarzonego” tłumacza. Cała sprawa nie wyszła na jaw. Przychodnia była usatysfakcjonowana otrzymanym CV. Być może warto było zapytać także o referencje? Marta uśmiecha się i oznajmia, że one prawdopo-dobnie zostałyby także „stworzone” na potrzeby chwili. Dodaje jednak, że opinie z byłych miejsc pracy czy edukacji są już na tyle poważnymi do-kumentami, iż powinny wzbudzać większe za-ufanie niż CV. Zawsze warto jednak – i niech to będzie radą dla naszych Czytelników – wykonać szybki telefon do osoby rekomendującej tłuma-cza oraz poprosić o potwierdzenie danych. Mar-ta zaleca także wpisanie danych osoby udzielają-cej referencji do wyszukiwarki internetowej. Tak dla pewności, że prezes fi rmy x jest faktycznie jej prezesem a nie kuzynem czy znajomym tłuma-cza, który robi mu przysługę.

Kim zatem w rzeczywistości i w większości są tłu-macze biur doradczych? – To najczęściej ludzie bez dyplomów z języka angielskiego, ale znający ten język w stopniu przynajmniej komunikatyw-nym. Chociaż też nie zawsze – tłumaczy Karolina. Kiedyś w biurze Karoliny postanowiono zrobić sobie testy pisemne z tłumaczeń. W czasie ich trwania, pewna Litwinka sprawdzała tłumacze-nie innej Litwinki z ich rodzimego języka na an-gielski i odwrotnie. – Okazało się, że dziewczyna nie potrafi ła nawet poprawnie złożyć zdania po litewsku. Składnia zdania zupełnie leżała. I pomyśleć, że takie osoby wysyłane są do pracy w sprawach o odebranie dzieci rodzicom… To nie do pomyślenia! – buntuje się Karolina. Dobrą grupę klientów, którzy systematycz-

nie wrzucają funty do biurowej skarbon-ki, stanowią tzw. counsilowcy. – To osoby, które starają się o dom socjalny – tłumaczy z uśmiechem Marta. – Tak, mają już dyspozycje w banku, że co miesiąc z ich konta przelewane są pieniądze na konto biura – dodaje Karolina. Tylko za co, zastanawiam się. Okazuje się, że to chyba najłatwiej zarabiane pieniądze przez biura doradcze. Otóż, przychodzi klient, który stara się o dom z city council. Zazwyczaj jest już przypi-sany do któregoś z bandów określających, jak bardzo wnioskodawca potrzebuje lokum. Biu-ro oferuje pomoc w uzyskaniu takiego domu

czy mieszkania i tym samym w znalezieniu się w bandzie pierwszym. Wszyscy wiedzą, że stąd do nowego gniazdka już tylko przysłowiowy rzut beretem. Sęk w tym, że za zajęcie się sprawą biuro pobiera stałą opłatę – w biurze Marty na przykład było to 20 funtów miesięcznie. W za-łożeniu pracownicy biura mieli wysyłać pisma do city council, dzięki którym klient zyskiwał szansę na awansowanie do wyższych bandów. W rzeczywistości natomiast, w większości przy-padków, całymi miesiącami nic się w danych kwestiach nie działo. – Wmawialiśmy klien-tom, że sprawa ich jest w toku – kończy Marta.Czy nikt nie zorientował się, że coś jest nie tak? – Myślę, że wielu klientów mogło coś przeczu-wać – twierdzi Karolina. Za każdym razem jed-nak odpowiedź z naszej strony była niezmienna: sprawa się toczy, nie ma odpowiedzi, opóźnie-nie jest normalne, to zawsze zajmuje dużo czasu. Przy powszechnie panującej opinii, że na dom z council’u czeka się wiekami – nasza odpo-wiedź zyskiwała na wiarygodności. Kończymy drugą kawę, a ja zastanawiam się, czy warto wobec tego korzystać z usług takiego biura doradczego? Dziewczyny milczą dłuższą chwilę. Wreszcie Marta zaczyna. – W wielu spra-wach faktycznie pomaga się ludziom, wypeł-niając dla przykładu druki potrzebne do otrzy-mania benefi tów. Kwestia jest jednak taka, że

normalnie takie wnioski składa się bezpłat-nie, a pośrednictwo biur kosztuje. – Jedno jest pewne – wtrąca zdecydowanie Karoli-na, odstawiając fi liżankę z latte. – Zawsze

trzeba wszystko dokładnie sprawdzić. Nie polegać na zapewnieniach pracowni-

ków biura. Trzeba prosić o pokazanie na przykład kopii korespondencji pro-wadzonej w naszej sprawie z danym

urzędem, sprawdzić referencje, spraw-dzić wszystko, co się da. I nie bójmy się

tego robić – jesteśmy w końcu klientami płacącymi za usługi ciężkie pieniądze.

Po pożegnaniu z moimi rozmówczynia-mi zastanawiam się, jak wyglądałoby życie wschodnio-europejskich emi-

grantów, gdyby biura doradcze nie istniały. I wiem jedno – na pewno by je wymyślono!

„ Tłumaczka piła sobie w najlepsze kawkę z rodziną zastępczą i plotkowała na

tematy zupełnie niezwiązane z całą sprawą.”

„biura doradcze wręcz uwielbiają żerować na

osobach, dla których angielski nie jest matczynym językiem.”

niach, że zamiast pomóc pracownikowi socjal-nemu w sprawowaniu opieki nad kontaktami matki z dzieckiem – piła sobie w najlepsze kawkę z rodziną zastępczą i plotkowała na tematy zupełnie niezwiązane z całą sprawą. Zrobiło się na tyle gorąco, że pracownik so-cjalny pisemnie zwrócił się do biura dorad-czego z prośbą o zmianę tłumacza. – Przecież przez jej niekompetencję matka mogła stracić

– Ja mam lepszą historię – licytuje Mar-ta. – Żeby zdobyć klienta reklamujemy się wszędzie; w przychodniach zdrowia, kancelariach prawniczych, biurach no-tarialnych, itp. Kiedyś zgłosiła się do

ku Rosjan po wypadku samochodo-wym. Ze strony przychodni zgłosiła się do nas recepcjonistka – Polka z prośbą

Dobrą grupę klientów, którzy systematycz- wiedź zyskiwała na wiarygodności. Kończymy drugą kawę, a ja zastanawiam się, czy warto wobec tego korzystać z usług takiego biura doradczego? Dziewczyny milczą dłuższą chwilę. Wreszcie Marta zaczyna. – W wielu spra-wach faktycznie pomaga się ludziom, wypeł-niając dla przykładu druki potrzebne do otrzy-mania benefi tów. Kwestia jest jednak taka, że

normalnie takie wnioski składa się bezpłat-nie, a pośrednictwo biur kosztuje. – Jedno jest pewne – wtrąca zdecydowanie Karoli-na, odstawiając fi liżankę z latte. – Zawsze

trzeba wszystko dokładnie sprawdzić. Nie polegać na zapewnieniach pracowni-

urzędem, sprawdzić referencje, spraw-dzić wszystko, co się da. I nie bójmy się

tego robić – jesteśmy w końcu klientami płacącymi za usługi ciężkie pieniądze.

Po pożegnaniu z moimi rozmówczynia-mi zastanawiam się, jak wyglądałoby życie wschodnio-europejskich emi-

Page 12: P Magazyn no 5

12 | www.pmagazyn.pl

Alkohol spożywany w nadmiarze jest szkodliwy dla naszego organizmu. Kac to rezultat ekscesów minionej nocy (lub efekt wtórnego działania napojów alkoholowych na twój organizm). Mówiąc wprost, zatrułeś swoje ciało, a one paskudnie na to zareagowało. Nie ma w tym niczego dziwnego. Co jakiś czas pojawiają się raporty na temat odżywczych właściwości alkoholu. Ich autorzy przekonują, iż w pewnych sytuacjach alkohol podawany w ograniczonych ilościach może mieć pozytywne działanie. Jednak, niezależnie od wyników wspomnianych badań, ogólnie wiadomo, że alkohol spożywany w nadmiarze jest szkodliwy, uzależniający i niszczycielski.Jedynym sposobem uniknięcia nieprzyjemnych skutków jest spożywanie go w odpowiednich ilościach. Program oczyszczenia organizmu, usuwający skutki kaca, nie powinien wywoływać wrażenia, że od tej pory będzie można pić do oporu, bez żadnych niepożądanych skutków. Wręcz przeciwnie, nadmierne spożywanie alkoholu jest szkodliwe dla ciebie, twojego ciała i zdrowia. Jeśli podejrzewasz, że możesz być uzależniony od alkoholu, powinieneś natychmiast zasięgnąć porady fachowej.Celem tego artykułu jest pomóc ci w sytuacji, gdy nadużyjesz alkoholu i będziesz ponosić tego konsekwencje, co zdarza się czasami nam wszystkim. Zakładając, że większość ludzi lubi od czasu do czasu wypić drinka oraz, że większość nas czasami wypija więcej, niż należy – warto poznać kilka sposobów, które sprawią, że ta zniewaga wyrządzona ciału będzie mniej szkodliwa dla naszych organów wewnętrznych i zewnętrznych.Kac przebiega u każdego nas w inny sposób, istnieją jednak pewne wspólne skutki uboczne nadmiernego picia: ból głowy, mdłości, odwodnienie i zmęczenie. Skutki wewnętrzne mają znacznie bardziej poważny charakter. Największe szkody ponosi narząd przetwarzający alkohol – wątroba. Ponieważ skóra jest największym organem usuwającym alkohol z organizmu, gdy przyjmujesz nadmierną ilość substancji toksycznych, cierpi na tym twoja cera. W żołądku powstaje nadmiar kwasu i pojawiają się nudności. Jelita wolniej pracują, dlatego częściej występują wiatry i luźny stolec. Odwodnienie oznacza, że twoje wnętrze zaczyna przypominać suszoną śliwkę.Na dodatek, rodzaj żywności, na jaki mamy ochotę po burzliwej nocy, nie sprzyja naprawie i powrotowi do normalnego stanu: czarna kawa, tłuste śniadanie i mnóstwo grzanek. Uważamy zazwyczaj, że robimy dobrze, pijąc kawę, aby się obudzić i wypełnić żołądek, który jest podrażniony i pusty (tłuste, smażone potrawy).Jednak kofeina tylko powiększa problemy, z jakimi boryka się nasza wątroba, zmuszając ją do oczyszczenia wypitego napoju przed jego wydaleniem. Grzanki sprawiają, że nasze ciało wypełnia skrobia, węglowodany i cukry, a wszystkie one

zwiększają kwasowość w żołądku. Roztopione

masło nie obniża kwasowości, a jest kaloryczne – przynajmniej jednak jest to produkt naturalny. Wszystkie wspomniane produkty usypiają naszą czujność, dając złudne dobre samopoczucie wywołane nieznacznym podwyższeniem poziomu energii.Smażone potrawy niewiele pomagają. Przejściowy skok poziomu energii skłania do wiary, że najgorsze mamy już za sobą. Jednak boczek, jajka i grzanki pobudzają wytwarzanie tłuszczu. źródłem zbawczej łaski są jedynie grzyby i pieczone pomidory, które sprzyjają wytwarzaniu zasad. Oprócz tego wszystkiego, o czym wspomniałem, trzeba sobie również poradzić z mnóstwem kalorii i substancji toksycznych, które dodatkowo powiększają problem. Nic dziwnego, że w takich okolicznościach wątroba zaczyna protestować.Jeśli twój organizm znajduje się w idealnym stanie, sporadyczne przypadki nadużywania alkoholu będą oznaczały, że następnego dnia będziesz się czuł zmęczony i ospały. Jeśli jednak twój organizm ciężko pracuje, jeśli odżywiasz się przetworzoną, gotową do spożycia żywnością, jeśli twoja dieta zawiera niewiele świeżych owoców i warzyw (lub nie zawiera ich wcale), jeśli płyny, które wypijasz, to przyjmowane co godzina napoje zawierające kofeinę, pojawią się wszystkie opisane objawy kaca. Można oczekiwać, że dzień będzie koszmarny. Sparaliżowany piekielnym bólem głowy będziesz mruczeć „już nigdy więcej”.Oto kilka sposobów na rekonwalescencję po imprezie karnawałowej : Napij się wody po przebudzeniu. W ten sposób nawodnisz organizm. Lepiej powoli ją sączyć, zamiast wypić jednym haustem. Staraj się wypijać 250 ml co pół godziny. Zamiast kawy wypij szklankę ciepłej wody z sokiem z cytryny i odrobiną miodu. Możesz wypić tyle, ile chcesz. Obniży to kwasowość w żołądku oraz podniesie poziom cukru we krwi. Zrób sobie śniadanie z płatków musli, jogurtu, świeżych owoców, orzechów i nasion. Wyrówna to kwasowość w żołądku oraz poziom cukru, dostarczy też zdrowej potrzebnej energii w sposób niepowodujący gwałtownego wzrostu poziomu cukru. Pij herbatkę miętową i dużo wody przez cały dzień. Dzięki temu nawodnisz organizm i unormujesz trawienie. Wypij trochę wody gazowanej. Woda zawierająca dwutlenek węgla pomoże dotlenić krew. Jedz dużo świeżych warzyw, owoców, sałatek, brązowego cukru oraz serów i jogurtów niezawierających krowiego mleka, a także pieczone ryby, nasiona, orzechy i śliwki. Wspomniane produkty spowodują utrzymanie stałego poziomu energii.

Zamiast przepisu - lekarstwo na kaca

Tego stanu nikt nie pożąda. Nikt nie planuje, że się w nim znajdzie. Ale kiedy impreza jest szampańska, kiedy barman miksuje fantastyczne drinki, a my bawimy się znakomicie – wtedy niezauważalnie skazujemy się sami na cierpienia następnego dnia. Głowa ciężka, sucho w ustach, ciałem wstrząsa dreszcz. Podłe samopoczucie pogłębia wspomnienie krótkiego momentu w trakcie zabawy, kiedy przez głowę przeleciał ostrzegawczy sygnał, że alkoholu już dość i został zignorowany. Jaka szkoda! Zrobiłam rozeznanie wśród znajomych, pytając o dania, które stawiają ich na nogi „the day after” („nazajutrz”). Na pierwszym miejscu pojawiły się chińskie zupki z torebki i zimna coca-cola. Ta druga to duża dawka cukru i trochę kofeiny, które mogą dodać energii. Według potocznych opinii i zdaniem niektórych pediatrów działa stabilizująco na rozwolnienie u dzieci, więc jest nadzieja, że złagodzi również nasz żołądkowy dygot. Zapał do zupek z torebki tłumaczę niechęcią do wykonywania jakichkolwiek czynności, w tym gotowania. Zupka jest płynna i wyraźna w smaku. Spełnia tym samym najważniejsze kryteria jedzenia pożądanego na kaca.

Konsystencja jest bardzo ważna. Danie powinno być mokre, miękkie, śliskie, łatwe do przełykania. Chrupanie rzeczy kruchych i twardych wywołuje bolesny łomot w głowie. Dobrze wchodzą: pomidorowa, żurek, rosół, bigos, chilli. Trzy ostatnie mają tę wadę, że gotuje się je długo i powoli, a najlepiej zacząć poprzedniego dnia. Ponieważ kaca nikt nie planuje, trudno się zabezpieczyć „na zaś”.Wrażenie kapcia w ustach spotęgowane, jeżeli poprzedniej nocy paliliśmy bez opamiętania, nie służy rozpoznawaniu subtelnych smaków. Dobrze nam robi danie zdecydowanie kwaśne, mocno doprawione, pikantne. Pani Agnieszka, moja kosmetyczka, zamawia na lunch kebab z dużą ilością ostrego sosu. Kelnerzy w El Popo polecają zupę tortillową doprawioną jalapeno. Ja marzę o ognistym curry. Większość woli dania ciepłe, rozgrzewające i dające poczucie domowego zaopiekowania. Ale na liście stosowanych specy� ków znalazły się też shake z McDonalda i lody cytrynowe. Generalnie wśród kulinarnych propozycji na kaca przeważa śmieciowe jedzenie. To zapewne pułapka konsekwencji – jeżeli ktoś zszargał się poprzedniej nocy, to brnie dalej, nurzając się w rozpuście.

SŁÓW KILKA O KARNAWAŁOWEJ PRZYPADŁOŚCI

Page 13: P Magazyn no 5

13 www.pmagazyn.pl |

Zamiast przepisu - lekarstwo na kaca

Babciom Ewie i Janinie

oraz dziadkom Rysiowi i

Adamowiwszystkiego naj, naj z

okazji ich święta

od Wnusia :)

KRONIKA LOKALNAChcesz złożyć komuś życzenia, zaprezentować zdjęcia swoich pociech i bliskich, przekazać pozdrowienia, pochwalić się czymś interesującym? Kronika Lokalna jest do tego celu najlepszym miejscem! Piszcie do nas na [email protected]. Zgłoszenia w tym miesiącu przyjmujemy do 10. stycznia.

Babci Zosi i dziadkowi Krzysiowiz okazji Ich święta:Niechaj Dziadzio z Babciunią tak nam długo żyją,

póki komar i mucha morza nie wypiją.

A ty mucho, ty komarze, pijcie wodę powoli,

niech się Dziadzio z Babcią nażyją do woli!

Niechaj w zdrowiu i radości spędzają czas

i pamiętają, że wnusia bardzo kocha Was!

Wszystkiego najlepszego życzy wnuczka Maja

Pozdrawiam mojego męża Bartka.Już niedługo będziemy razem. Kocham, żona Anna

Christianowiserdeczne życzenia urodzinowe - zdrówka, radości i pomyślności ślą najlepsza na świecie Szwagierka, Szwagier i Siostrzenica. 100 lat!:)

Szczęśliwego Nowego Roku 2011 dla całej redakcji gazety i także dla jej Czytelników życzy Małgorzata. PS: Trzymam kciuki za magazyn i życzę samych świetnych tematów i artykułów!

Babci Zosi i dziadkowi KrzysiowiBabci Zosi i dziadkowi Krzysiowi

Już niedługo będziemy razem. Kocham, żona Anna

Ani i Andrzejowiserdeczne gratulacje z okazji urodzin synka Alexa – niech rośnie duży i zdrowy i będzie powodem

do dumy dla kochających Rodziców:)

Jeszcze raz serdecznie gratulujemy pani Monice, która zgłosiła się do nas

z chęcią otrzymania

książki „Osaczony”

autorstwa Simona

Kernicka i której dopisało szczęście

w losowaniu publikacji. Życzymy miłej lektury!

Page 14: P Magazyn no 5

| www.pmagazyn.pl14

Zima to czas, kiedy wyzwaniem jest zorganizowanie czasu dla dziecka. Długie zabawy na podwórku nie wchodzą w grę, podobnie jak spacery po parku, czy wizyty w zoo. Odwiedzając codziennie place zabaw „pod dachem” wydasz fortunę. Poniżej znajdziesz pomysły jak zorganizować czas dziecku w domu lub poza nim.Rzeczy, których potrzebujesz: kredki, mazaki, klej, rurki z papieru toaletowego, taśma, pudełka kartonowe, poduszki, koce lub kołdry, namiot, karta biblioteczna.

ROZRYWKI W DOMUWprowadź rotację zabawekZwłaszcza w przypadku młodszych dzieci możesz z powodzeniem spakować i schować część zabawek, gdy wyciągniesz je po pewnym czasie dziecko poczuje jakby dostało zupełnie nowe zabawki.

Zachęć dziecko do twórczego myślenia Zamiast trzymać się cały czas tradycyjnych projektów artystycznych, wykorzystaj stare kartony oraz gazety i pozwól dziecku zaszaleć. Niech

zbuduje wieżę z rurek po popierze toaletowym i taśmy klejącej lub wymaluje na kartonowych pudłach ogromne rysunki, by dziecko miało własny klub w domu.

Stwórz w domu prawdziwe forty� kacje z poduszek, koców i kołder, zbuduj tunele i namioty (możesz też rozłożyć zwykły namiot)

Twój pokój będzie prawdopodobnie wyglądał podczas tej zabawy jak po przejściu trąby powietrznej, ale będziecie mieć przynajmniej pół dnia doskonałej zabawy i to całkiem za darmo

Urządź w domu małe podchodyPorozmieszczaj w domu na małych karteczkach zagadki lub krótkie mapki, tak by dziecko mogło polować po całym domu na wskazówki. Mała niespodzianka, którą dziecko dostanie na końcu poszukiwań, będzie wystarczającą zachętą do zabawy.

Nauczcie się razem czegoś zupełnie nowegoMoże się np. nauczyć robótek ręcznych, nowego języka lub

wszystkich informacji na temat jakiegoś klubu sportowego.Ugotujcie coś razemZ dzieckiem, które nie przepada za kucharzeniem zrób coś, co absolutnie uwielbia. Będzie to dla niego zachętą. Podczas gotowania możesz nauczyć dziecko odmierzania wagi i objętości oraz innych umiejętności matematycznych. Pomagasz mu także zrozumieć proces przygotowania jedzenia.

Zaplanujcie wystawienie sztuki, pokaz tańca lub show talentówMożecie to robić tylko dla siebie lub zaplanować coś większego i zaprezentować to rodzinie Lub znajomym przy okazji jakiegoś spotkania.

Zorganizujcie coś razem Razem z dziećmi możesz zorganizować zdjęcie rodzinne lub mogą ci one pomóc posprzątać oraz urządzić strych.

ROZRYWKI POZA DOMEMBawcie się na podwórkuCodziennie możesz zabrać dziecko na krótki spacer, pod warunkiem, że nie ma ku temu konkretnych przeciwwskazań lub zbyt mocnego mrozu.

Zabierz dziecko do bibliotekiNawet, jeżeli nie przepada ono za czytaniem, będzie szczęśliwe z pobytu w bibliotece, bo może tam spotkać inne dzieci. Niektóre biblioteki urządzają specjalne spotkania dla dzieci z czytaniem bajek i zabawą. Sprawdź, co oferują biblioteki w Peterborough.

Przyłącz się do zorganizowanych grupOd gimnastyki do turniejów piłki nożnej, w zimie zawsze organizowane są jakieś zajęcia dodatkowe dla dzieci w różnych przedziałach wiekowych. Popytaj innych rodziców o takie zajęcia w twojej okolicy.Siłownia i sala gimnastycznaDowiedz się, czy pobliski dom kultury lub najbliższa szkoła nie ma ogólnodostępnej siłowni lub sali gimnastycznej.

InternetRazem z dzieckiem przeglądnij internetowe propozycje na gry i zabawy.

P O R A D Y

(redakcja P Magazynu przysięga, że zachowana została oryginalna pisownia i składnia poniższych anonsów, które zostały NAPRAWDĘ opublikowane na łamach innych czasopism i gazet)

Młody, zamożny, przystojny, wysportowany, bez nałogów poszukuje wielkiej, prawdziwej i czułej miłości.Raz na tydzień.

Teraz masz szansę przekłuć sobie uszy i zabrać dodatkową parę do domu!

Używane samochody: po co masz jechać gdzieś indziej i dać się oszukać? Przyjedź do nas!

Serwis samochodowy. Za darmo przyholujemy Twoje auto. Przyjdź do nas, a nigdzie indziej już nie pojedziesz.

Wykwintna i nie droga restauracja. Dobre jedzenie fachowo podane przez kelnerki w apetycznych formach.

Na sprzedaż: pies, je wszystko, lubi dzieci.

Do sprzedania: antyczne biurko dla kobiety z grubymi nogami i dużymi szufl adami.

Wykwintna i nie droga

Na sprzedaż: pies, je

antyczne biurko

Serwis samochodowy.

Używane samochody: po co

Teraz masz szansę przekłućsobie uszy i zabrać dodatkową

Młody, zamożny, przystojny,wysportowany, bez nałogów

Ogłoszenia prasowe

Pytanie 1: Nowy samochód w Anglii nie potrzebuje?A. Testu MOTB. UbezpieczeniaC. Podatku drogowego

Pytanie 2: Jakie napięcie jest w angielskich gniazdkach?A. 110VB. 150VC. 230V

Pytanie 3: Danie składające się ze smalcu, suszonych owoców i przypraw to:A. Yorkshire PuddingB. Black PuddingC. Christmas Pudding

Pytanie 4: Jakie obowiązuje ograniczenie prędkości na autostradach?A. 50 mphB. 70 mphC. 100 mph

Pytanie 5:Muzeum Madame Tussauds słynie z:A. Kolekcji znaczków pocztowychB. Kolekcji mumiiC. Figur woskowych

Pytanie 6: Stonehenge znajduje się blisko miasta:A. SalisburyB. GloucesterC. Swindon

Pytanie 7: Południk zerowy przebiega przez:A. StonehengeB. EdynburgC. Greenwich

Pytanie 8: Patronem Anglii jest:A. Św. JerzyB. Św. GrzegorzC. Św. Marek

Pytanie 9: W Anglii najwięcej wyznawców ma:A. KatolicyzmB. AnglikanizmC. Islam

Pytanie 10: Drugim, pod względem liczby mieszkańców, miastem Anglii jest:A. ManchesterB. PlymouthC. Birmingham

Pytanie 11: Wielka Brytania to:A. Anglia, Szkocja, WaliaB. Anglia, Walia, Irlandia PółnocnaC. Anglia, Szkocja, Irlandia Południowa

Pytanie 12: Oyster Card pozwala na:A. Zniżkę w restauracyjnej sieci OysterB. Podróżowanie londyńskim transportem publicznymC. Rabat przy zakupie owoców morza w supermarketach Tesco

Quiz: część pierwsza

Rozwiązanie: 1. Nowy samochód w Anglii nie potrzebuje: A: MOT test, 2. Jakie napięcie jest w angielskich gniazdkach: C: 230V, 3. Danie składające

się z smalcu, suszonych owoców i przypraw to: C: Christm

as Pudding, 4. Jakie obowiązuje ograniczenie prędkości na autostradach: B: 70 m

ph, 5. Museum Madam

e Tussauds słynie z: C: Figur woskowych, 6. Stonehenge znajduje się blisko m

iasta: A: Salisbury, 7. Południk Zero przebiega przez: C: Greenwich, 8. Patronem Anglii jest: A: Św. Jerzy, 9. W

Anglii najwięcej wyznawców m

a: B: Anglikanizm, 10. Drugim

, pod względem liczby m

ieszkańców, miastem

Anglii jest: C: Birmingham

, 9 Wielka Brytania to: A:

Anglia, Szkocja, Walia, 12. Oyster Card pozwala na: B: Podróżowanie londyńskim

transportem publicznym

Co wiesz o Anglii?

JESTEŚ ANALFABETA? NAPISZ DO NAS JUŻ DZIŚ!

Page 15: P Magazyn no 5

www.pmagazyn.pl | 15

SONDA W styczniowej sondzie zadajemy następujące pytanie:

Na ten rok mam kilka różnych planów, postanowień, ale najważniejsze to podszkolić

język angielski. Myślę już o tym od jakiegoś czasu i wreszcie chcę zrealizować ten plan. Jak już zapiszę się na kurs, pójdę za ciosem i dołączę do grona ludzi uprawiających fi tness i zrzucę jakieś 10 kilogramów. A tak w ogóle to moim najważniejszym postanowieniem noworocznym jest to, żeby dotrzymywać swoich postanowień (uśmiech).

JAKIE SĄ TWOJE NOWOROCZNE POSTANOWIENIA?

Asia

27 lat

Postanowienia noworoczne... Jeszcze o tym nie myślałem, ale fajnie byłoby zmienić

mieszkanie na większe i może uda mi się kupić nowszy samochód. Od kilku miesięcy myślę też o zapisaniu się na siłownię, żeby poprawić trochę kondycję fi zyczną, ale nie robię z tego specjalnego postanowienia. Może wtedy łatwiej będzie mi ten pomysł zrealizować. Poza tym chciałbym nie palić więcej papierosów, niż już palę – to też takie noworoczne postanowienie.

Już od kilku dobrych lat nie stawiam sobie żadnych

noworocznych postanowień. Próbowałem kilka razy i nigdy nie udało mi się żadnego zrealizować, więc nie ryzykuję. Potem byłem tylko zawiedziony, że nie dałem rady, nie wytrzymałem w postanowieniu. Teraz, jeśli na coś się decyduję, nie mam presji wielkiego noworocznego postanowienia i chyba nawet jest mi łatwiej to zrealizować. I tym, którym ciężko wytrwać w swoich zamiarach, radzę to samo.

Paweł29 lat

Wojtek 27 lat

Czy już wiecie, jakie jest hasło naszej styczniowej krzyżówki?Jeśli tak, to przyślijcie je do nas emailowo na adres:[email protected] Czekamy do 10 stycznia!

Nagrodę za poprawne rozwiązanie krzyżówki grudniowej otrzymuje pani Ilona Tessmer-Baj – serdecznie gratulujemy!

W STYCZNIU DO WYGRANIA ZESTAWY UPOMINKOWE ufundowane przez:Ori� ame Cosmetics – Patrycja Patenko, +44 7889896600,Join_ori� [email protected] www.ori� ame-opportunity.info

Spotykają się po Nowym Roku dwie blondynki. Jedna mówi do drugiej: – Cześć, jak spędziłaś Sylwestra? – Wcale nie musiałam, sam zszedł.

Kobieta budzi się rano po Sylwestrze, patrzy w lustro i szturcha w bok wymęczonego imprezą męża: – Wiesz kochanie... jaka ja już jestem stara! Twarz mam całą pomarszczoną, biust obwisły, oczy sine i podkrążone, fałdy na brzuchu, grube nogi i tłuste ramiona... Kochanie! Proszę cię, powiedz mi coś miłego, żebym się lepiej poczuła w nowym roku. – Eee... no... za to wzrok masz jak najbardziej w porządku!

Z serii kawałów o więźniach:– Co robisz w Sylwestra?– Idę do więzienia.– Znów wpadłeś?– Nie, ale Nowy Rok należy spędzić z rodziną.

– Wszystkiego najlepszego z okazji nowego roku – mówi strażnik do więźnia. – Jaki nowy rok? Przecież lipiec... – Właśnie prokurator dołożył ci rok do wyroku.

Jasio pyta Tatę: – Jak myślisz, ile kilometrów jest z Warszawy do

Lublina? – Sto osiemdziesiąt. – A z powrotem? – Tyle samo. – Niemożliwe! Przecież między gwiazdką a Nowym Rokiem jest tylko jeden tydzień, a między Nowym Rokiem a gwiazdką prawie cały rok!

Ksiądz przychodzi po kolędzie do biednej rodziny mieszkającej na wsi. Pociesza, że święta rodzina też była biedna i zostawia obrazek przedstawiający Jezusa, Józefa i Maryję. Gdy tylko wyszedł, ojciec bierze obrazek do ręki i mówi: – Widać nie byli tak biedni jak my, bo mieli pieniądze na fotografa!

W akademickiej stołówce rozmawia trzech studentów.– Ja Sylwestra spędziłem na Kanarach. Mówię wam, super laseczki, kąpielw morzu, drinki z parasolkami, cudo. – zagaja pierwszy.– A ja – przechwala się drugi – byłem w Alpach. Narty, dziewczynyzarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, coś wspaniałego. A co tyrobiłeś ? – pyta trzeciego– A ja siedziałem razem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego gówna...

HUMOR

bee - beczy owca, baa - bleats (or cries) a sheep chrum - chrząka świnia, oink - grunts a pigichacha - rży koń, neigh - neighs a horse (cichsze rżenie to whinny)hau - szczeka (lub warczy) piesek, woof - barks (or growls) a dogkukuryku - pieje kogut, cock-a-doodle-doo - crows a cockkwa - kwacze kaczka, quack - quacks a duckmiau - miauczy kot, miaow/miaou/meow (koty amerykańskie używają tego ostatniego sposobu) - miaows a catuhu - pohukuje sowa, twit-twoo - cries an owl

Du ju spik Inglisz?Choć wigilia już dawno za nami i minął okres, kiedy zwierzęta mówiły ludzkim głosem – przyjrzyjmy się bliżej ich zwyczajowym odgłosom. Prezentujemy Wam odgłosy zwierząt według mieszkańców Wielkiej Brytanii. Tak, nie przewidzieliście się. Niby ten sam pies, ale gdy szczeka, to Polak słyszy „hau”, a Anglik „woof”. Prześledźcie poniższe przypadki:

Page 16: P Magazyn no 5

16 | www.pmagazyn.pl

Polska Szkoła im. Mikołaja Kopernika w Peterborough„Każdy sobotni poranek jest niezwykle pracowity” – mówi dyrektor Polskiej Szkoły Aneta Weigelt– Jest tyle rzeczy, których trzeba dopilnować. W tym roku mamy ponad 300 uczniów, w sumie 14 grup, ponad 20 nauczycieli i asystentów nauczycieli, którzy ciężko pracują przygotowując się do sobotnich zajęć. Nasza szkoła istnieje od października 2009 roku. Na początku mieliśmy niespełna 200 uczniów. Gdy rozpoczął się rok szkolny i więcej ludzi dowiedziało się o istnieniu naszej placówki, zaczęły do nas napływać kolejne aplikacje z prośbą o przyjęcie do szkoły. Przybywało nam dzieci, grup, musieliśmy wynajmować więcej sal, szukać nowych nauczycieli, sprowadzać podręczniki i ćwiczenia z Polski…. Ciągle nam czegoś brakowało. W tym roku lista uczniów została zamknięta z końcem sierpnia. Na liście znalazło się 336 uczniów!!! Nadal mamy około 30 na liście oczekujących na miejsca. Ale nie możemy ich przyjąć. W salach nie ma już więcej miejsc. Gdybyśmy chcieli podzielić jakąś grupę na dwie, to okazuje się, że nie mamy już nauczycieli.”Dzięki zaradności dyrekcji i Komitetu Rodzicielskiego szkoła funkcjonuje naprawdę na wysokim poziomie. Rodzice bardzo pozytywnie wypowiadają się na temat prowadzonych zajęć. „Najważniejsze jest to, że moje dzieci korzystają z polskich podręczników, że poznają historię i geografię Polski. Choć zajęcia odbywają się tylko w soboty, dużo już się nauczyły” – mówi jedna z mam. „Widzimy, że wszyscy bardzo się starają. Nauczyciele przygotowują na zajęcia prezentacje Power Point, które są wyświetlane na tablicach interaktywnych. Moja córka zawsze mi opowiada, o czym była dana prezentacja. Widzę, że jest to świetny sposób na naukę. Wizualny przekaz wiedzy bardziej dociera do młodego odbiorcy”- kontynuuje mama. To prawda. Polska Szkoła otrzymała dostęp do świetnie wyposażonych sal angielskiej szkoły Thomas Deacon Academy, jednej z najnowocześniejszych szkół mieszczącej się w centrum Peterborough. Budynek robi niesamowite wrażenie. Spacerując po korytarzu danego piętra można zobaczyć, co się dzieje w salach, ponieważ jedna ze ścian jest oszklona. Najmłodsze grupy przedszkolne znajdują się na parterze budynku. Uczą się głównie na zasadzie zabawy. Nauczyciele sprytnie przekazują wiedzę, prezentując krótkie filmy video oraz prezentacje zawierające słownictwo o określonej tematyce. Dzieci śpiewają piosenki i uczestniczą w zajęciach rytmiki prowadzonych przez Joannę Bernat. „Dzieci uwielbiają grać na różnych instrumentach oraz bawić się przy muzyce – mówi jedna z nauczycielek – Nasza pani od rytmiki sama uszyła woreczki z grochem oraz inne zabawki, które wykorzystywane są podczas lekcji. Zajęcia aktywizujące rozwijają dzieci na wielu poziomach, pobudzają wyobraźnię, uwrażliwiają i umuzykalniają.” A co robią starsze grupy? W klasach 1 – 3 odbywają się zajęcia o charakterze nauczania zintegrowanego. Polega ono na tym, że łączone są elementy języka polskiego z matematyką i wiedzą o środowisku. Nauczyciele tych grup mają nie lada zadanie do wykonania. Większość dzieci ma problem z wymową, pisaniem oraz czytaniem dwuznaków oraz liter miękkich. W tych klasach nacisk położony jest na nauce pisania i czytania. „W tym roku wyszliśmy naprzeciw wielkiemu wyzwaniu. Mamy kilkoro dzieci anglojęzycznych, które pochodzą z rodzin mieszanych, ale nie potrafią się posługiwać językiem polskim. Dla nich chodzenie do Polskiej Szkoły jest formą nauki języka polskiego jako obcego” – mówi dyrektor szkoły – Do każdego z tych uczniów podchodzimy indywidualnie. Przydzieliliśmy asystentów nauczycieli, którzy pracują z tymi dziećmi 1:1. Jest to niekonwencjonalna metoda pracy.” Na czym polegają te zajęcia? Dziecko uczestniczy w lekcjach z resztą grupy. Obok niego siedzi Teaching Assistant, która mówi do niego po polsku, bardzo powoli, prosząc o powtarzanie określonych słów, posługując się do tego przygotowanym

w domu obrazkami z podpisami w języku angielskim i polskim. Ponadto, co tydzień uczniowie otrzymują mailem prezentację Power Point opartą na podstawie przerobionych zajęć. Do prezentacji jest dołączony dźwięk z poprawną wymową wyrazów. I co tydzień uczniowie muszą średnio opanować 12 nowych wyrazów. To jest coś, czego nie robiliśmy w roku ubiegłym. W związku

z tym, że postanowiliśmy zadbać o podniesienie poziomu nauczania, zdecydowaliśmy się na tego typu rozwiązanie. Poza tym staramy się angażować rodziców w naukę ich dzieci. Co tydzień wychowawcy wszystkich grup przesyłają mailem informacje o tym, czego dotyczyły lekcje i jakie jest zadanie domowe. „Uważam, że to jest świetny pomysł – mówi tata 11-letniego ucznia szkoły – na bieżąco jestem informowany o tym, co przerabiają na zajęciach. Sam mogę poszukać dodatkowych informacji na ten temat w internecie. Będąc ostatnio w Polsce, zakupiłem nawet podręcznik do historii i geografii, bo stwierdziłem, że to może być bardzo przydatne. Nigdy do tego nie przywiązywałem wagi. Jadąc do Polski zawsze odwiedzaliśmy rodzinę i znajomych. Nikt nie myślał o tym, żeby iść do księgarni po jakieś książki. Teraz się to zmieniło. I to dzięki Polskiej Szkole!!!” To prawda. Powinniśmy dbać o edukację naszych pociech. Nigdy nie wiadomo, co będą nasze dzieci robić w przyszłości. „Dla mnie najważniejsze jest to, że moje dzieci otrzymają świadectwa, które są uznawane w Polsce – mówi mama trojga dzieci uczęszczających do szkoły. Za kilka lat chcielibyśmy wrócić do Polski. Myślimy o ich przyszłości. Wiemy, że zajęcia w soboty nie zrekompensują edukacji w pełnym

wymiarze godzin od poniedziałku do piątku. Ale to zawsze jest lepsze od nieposyłania dzieci w ogóle i mówienia >>my do Polski nie wracamy, mieszkamy tutaj i dzieci powinny znać angielski.<<” Tak mówią niektórzy rodacy. Aż wstyd. A co jeszcze dzieje się w szkole? Wszyscy intensywnie angażują się w różnego rodzaju aktywności. Na przykład w listopadzie ubiegłego roku uczniowie klas 4-6 i klasy 1 gimnazjum przygotowywali wystawę plastyczną z okazji Święta Niepodległości, która przez dwa tygodnie była dostępna dla zwiedzających w Central Library. Ponadto uczniowie przygotowywali się do śpiewania kolęd i jasełek w Central Park, które niestety z powodu demonstracji EDL zostały odwołane. Koordynator szkoły, Ernest Majewski, wraz z grupą ponad 20 rodziców i uczniów stworzył drużynę piłkarską, która rozpoczęła już treningi na boisku na Brettonie. Komitet Rodzicielski (w składzie Agnieszka Sobieraj, Marlena Kotzknecht i Ewa Bułak ) zorganizował Zabawę Andrzejkową, która odbyła się w sobotę 27 listopada w Sali przy nowym Polskim Kościele przy Welland Road. „W planach jest jeszcze wiele imprez. Czekamy na wiosnę. Chcemy organizować pikniki, zawody sportowe, festyny i kiermasze. Mamy nadzieję, iż z pomocą rodziców uda nam się zrealizować wszystkie nasze plany” – mówi jedna z pań Komitetu Rodzicielskiego – Ja nie wyobrażam sobie życia bez Polskiej Szkoły. Gdy mamy wolną sobotę, to czegoś mi brakuje, dzień jest jakiś dziwny, brakuje nam dzieci i natłoku obowiązków.”Dzięki ludziom z pasją i miłością do dzieci można zdziałać cuda. Wystarczy tylko chcieć. Zainteresowanych szkołą zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej www.school-pl.co.uk.

Artykuł powstał w jedną z listopadowych sobót i zawiera słowa rodziców i nauczycieli, którzy znaleźli chwilę, by wypowiedzieć się na temat szkoły.

Patronem Polskiej Szkoły Sobotniej w Peterborough jest znany polski astronom

Mikołaj Kopernik. Logo szkoły nawiązuje do układu słonecznego i rewolucyjnej

teorii Kopernika, dzięki której zyskał sławę na całym świecie.

Nasza szkoła posiada

następujące motto: „Dzisiaj

należy wiedzieć, co trzeba poznać

jutro, by radzić sobie pojutrze”.

Page 17: P Magazyn no 5

JAK ZAPOWIEDZI RZĄDOWE WPŁYWAJĄ NA PETERBOROUGH?Rząd początkowo poinformował, że przyznane 66 milionów funtów na przebudowę Ormiston Bushfi eld Academy, Orton Longueville School i Stanground College musi ulec zastopowaniu. Później jednak uzyskano zgodę na kontynuowanie prac w Ormiston Bushfi eld Academy. Council odwołał się również od decyzji w sprawie Orton Longueville i Stanground College oraz czeka teraz na dalszy rozwój wypadków. Rezultatem zmian rządowych będzie fakt, że council musi sam znaleźć w tym roku oszczędności w wysokości 26 milionów funtów. Dodatkowo, wydatki councilu powiększą się, ponieważ do zapłaty będzie miał tzw. carbon tax wynoszący pół miliona funtów rocznie. Możemy się również spodziewać zamrożenia rat council tax’u w roku 2011/12 ze strony urzędu (zamiast podwyżki o 2.5%). Niestety, tylko council gwarantuje brak podwyżek, a pamiętać należy, że w council tax wliczona jest także opłata dla m.in. straży pożarnej czy policji. Council jeszcze nie wie, jakie są plany wymienionych jednostek w tym temacie.

COUNCIL PODZIELIŁ REJONY NAJWIĘKSZYCH CIĘĆ I OSZCZĘDNOŚCI NA SIEDEM GRUP:1.Opłaty– Council postanowił zwiększyć niektóre opłaty. Odczujemy to, gdy będziemy korzystać z parkingów – za niektóre zapłacimy drożej ale za inne taniej. Wszystko po to, aby zapewnić najlepsze używanie miejsc parkingowych i jeszcze lepsze wypełnienie parkingów.– Wzrost opłat za dzienną opiekę społeczną nad osobami starszymi. – Opłata w wysokości £36 za nowy kosz na śmieci i £18 za przerobiony kosz, jeśli wasz został skradziony lub zgubiony. 2.Mniej kierownictwa na wysokim szczebluCouncil uważnie przygląda się swojemu kierownictwu seniorskiemu, próbując zaoszczędzić 1.3 miliona funtów. Te działania, przez okres najbliższego czasu, będą kontynuowane. 3.Kontynuacja poprawy wydajnościCouncil dołożył starań, aby sprawić, że praca urzędników oraz procesy i mechanizmy działania urzędu były wydajne. Dzięki temu, petenci otrzymują lepszą jakość usług, a council nie marnuje pieniędzy. W zeszłym roku urząd zainwestował 2.6 miliona funtów, aby zaoszczędzić 12.4 miliona – z każdym wydanym funtem udaje się zredukować koszty o 4.70 funty. 4.Odmienny mechanizm inwestowania urzędowych pieniędzyDo tej pory council otrzymywał fi nanse na określone projekty. Rząd proponuje teraz, aby pieniądze spłynęły do urzędu większym, jednorazowym strumieniem a decyzja, co do ich wydania, byłaby całkowicie w gestii council’u. Urząd spodziewa się otrzymać około 14 milionów funtów, zamierza jednak wydać tylko 10 milionów, co oznacza oszczędności w wysokości 4 milionów funtów. 5.Redukcja kosztów w dziedzinie współpracy z konsultantamiCo prawda council rzadko korzysta z usług konsultantów, to jednak zdeklarował się, że koszty tej współpracy zostaną zredukowane m.in. poprzez zatrudnianie osób na stałe w pełnym wymiarze godzin (o ile sytuacja pozwoli). Council wciąż pracuje nad uzgodnieniem prawidłowych zasad współpracy z konsultantami – nie przeszkodziło mu to jednak w redukcji wydatków w tej materii o 380 tysięcy funtów. 6.Lepsza eksploatacja budynkówCouncil jest właścicielem wielu budynków na terenie miasta. Obecnie trwają przygotowania do sprzedaży tych

pomieszczeń, których council nie potrzebuje oraz do przeniesienia niektórych służb do głównej siedziby urzędu. Council pragnie też zaoszczędzić poprzez montowanie w domach baterii słonecznych generujących prąd. Dobrym rozwiązaniem dla council’u będzie także wynajem pokoi.7.Przetargi jako źródło oszczędnościCouncil właśnie fi nalizuje przetarg i wybiera pomiędzy dwiema prywatnymi fi rmami, które zgłosiły się oferując swoje usługi w opróżnianiu koszy na śmieci na terenie miasta, recyclingu, czyszczeniu ulic, opiece nad parkami, drzewami, otwartymi przestrzeniami, urzędowymi autobusami szkolnymi, urzędowym kateringiem oraz kurierem. Council przewiduje, że dzięki outsourcingowi uda mu się zaoszczędzić milion funtów.

INWESTYCJE URZĘDOWEPomimo zapowiadanych cięć, council nadal inwestuje w dziedzinach:1.Drogi, światła uliczne, ścieżki dla pieszych i transportCouncil zainwestuje w:nowe miejsca parkingowe na Lincoln Road/Alma Road ponowne otwarcie Th orpe Wood – mostu dla pieszych wymianę świateł drogowych na ulicy Bright Street nowe udogodnienia dla rowerzystów poszerzenie wyjazdu dróg na rondzie Boongate, co ulepszy przepływ pojazdów nowoczesny system sygnalizacji świetlnej, obejmujący 24 tys. lamp w mieście. Wymianę kamer CCTV2.Dzieci i rodziny – udoskonalenie podstawówek i szkół średnich tak, aby mogły się w nich odbywać dodatkowe lekcje– modernizacja Ken Stimpson Community School oraz Jack Hunt School w celu obniżenia kosztów utrzymania– większa ilość personelu w departamencie adopcyjnym– praca z młodymi, przyszłymi rodzicami, przygotowująca ich do nowej roli i zachęcająca ich do podjęcia decyzji o zatrzymaniu dziecka przy sobie. 3. Rozwój i przyszłość miasta– dalsze wspieranie świetnych projektów budowlano-mieszkaniowych w postaci Fletton Quays ,the Carbon Challenge North oraz Westgate – przeznaczenie 2 milionów funtów na centrum edukacyjne STEM (science, technology,engineering and mathematics/nauka technologia, inżynieria, matematyka)– council będzie kontynuował wspieranie bezpośredniego marketingu i promocji miasta przy wsparciu Local Enterprise Partnership4. Kultura i rozrywka– główna inwestycje stanowi przeznaczenie 2 milionów funtów na przebudowę Muzeum5. Społeczeństwo– Th e John Mansfi eld Centre, Dogsthorpe: council współpracuje z City College Peterborough, aby móc zaoferować praktyki, wykształcenie i szkolenie młodym osobom, które wcześnie odeszły ze szkoły i nie nabyły odpowiednich kwalifi kacji– Focus Community Centre, Dogsthorpe: urząd dopilnuje, aby zostały zainwestowane pieniądze w odnowienie placówki– rozwój zaplecza wspólnoty w Hampton6. Środowisko– council zainwestuje w projekty związane z odnawialnymi źródłami energii– renowacja historycznych budynków i unikatowych elementów sklepów w Cowgate i na placu św. Jana.– inwestycja w wyspecjalizowane monitory pokazujące faktyczne zużycie prądu – ma to pomóc councilowi

w p ł a c e n i u m n i e j s z y c h rachunków za energię elektryczną– konserwacja systemu drenażu, aby zredukować niebezpieczeństwo spowodowane przez ewentualną powódź7. Opieka społeczna nad dorosłymi– pomoc osobom, które są po przebytej chorobie, aby mogły jak najszybciej dojść do siebie. – odpowiedź na potrzeby wzrastającej grupy osób starszych i niepełnosprawnych – większa praca społeczna dla osób, które przeżywają głęboką chorobę, związaną z problemami psychicznymi

OSZCZĘDNOŚCI I REDUKCJETych council niestety nie może uniknąć. I najprawdopodobniej będzie musiał zacząć od planu wprowadzenia płatnego parkingu dla osób pracujących w councilu. 1.Dzieci i rodzina– council planuje przegląd play centres i w niektórych przypadkach zamknięcie placówek, oddanie części pod prowadzenie organizacji charytatywnej lub wprowadzenie płatnego wstępu– dzieciom, które mieszkają w pobliżu ścieżki rowerowej, council chciałby zaoferować bezpłatny rower, kask i lekcje jazdy, co pozwoli oszczędzić na transporcie jednego dziecka do 500 funtów rocznie– zaprzestanie fundowania podróży uczniów do college’ów, mieszczących się w promieniu większym niż 30 mil.2. Drogi, światła uliczne, ścieżki dla pieszych i transport– Wi-fi w mieście zostało „odłożone na półkę”, co pozwoli councilowi zaoszczędzić £113,000. – wdrożenie nowej technologii oświetlenia ulicznego, która już za rok wygeneruje oszczędności rzędu £211,000– £80,000 – o tyle mniej otrzyma Cambridgeshire Safety Camera Partnership3.Opieka społeczna nad dorosłymi– wzrost opłat dla tych osób, które maja na tyle dobrą sytuacje fi nansową, że będą w stanie zapłacić za usługi, z których korzystają– przegląd day centres dla starszych ludzi i osób niepełnosprawnych, który może zakończyć się zamknięciem niektórych placówek, zmianą świadczonych usług lub też godzin pracy danego day centre.4.Kultura i rozrywka– Vivacity ma postarać się o zatrudnianie wolontariuszy– godziny otwarcia biblioteki centralnej pozostałyby bez zmian – ale redukcji uległyby godziny pracy w bibliotekach na Bretton, Dogsthorpe, Orton i Werrington (29 godzin tygodniowo). Wszystkie mniejsze biblioteki miałyby być otwarte przez 21 godzin tygodniowo.– miasto chce obniżyć koszty prowadzenia eventów poprzez szukanie sponsora lub obarczanie kosztami fi rm/fi rmy, która dane wydarzenie organizuje.

5.Społeczeństwo– odnowienie, a nie jak planowano wcześniej przebudowa, Staff ord Hall– zredukowanie dofi nansowania Supporting People o 1.4 miliona funtów– współpracowanie z sektorem wolontariatu tak, aby jego działania były jeszcze bardziej sprawne a koszt ich prowadzenia – niższy

Tak w telegrafi cznym skrócie przedstawiają się plany budżetowe. Więcej informacji znajdziecie w oryginalnym dokumencie, opublikowanym na www.peterborough.gov.uk/budgetchallenge . Możecie również skomentować założenia council’u poprzez wypełnienie formularza na stronie i przemailowanie go na adres: [email protected] . Wersja papierowa jest dostępna w recepcji Town Hall i w bibliotekach. Wnioski i komentarze można nadsyłać do godz. 17.00 dnia 9. lutego. NIC

Nowy koalicyjny rząd ogłosił w maju ubiegłego roku, że urzędy otrzymają w przyszłości mniejsze dofi -nansowanie, ze względu na ogólnokrajowy defi cyt. Pierwsze doniesienia informowały o stracie przez Peterborough City Council prawie 5 milionów funtów z rządowej puli. Oznaczało to jedno – natychmiasto-we oszczędności. Council opracował 59-stronicowy dokument ‘The Medium Term Financial Plan Proposals Document from Cabinet’, gdzie wyłożył swoje propozycje dotyczące oszczędzania oraz dalszego inwesto-wania. Wybraliśmy dla Was najważniejsze punkty. Zobaczcie sami czy i jak proponowane zmiany dotkną Was osobiście i zmienią życie w Peterborough.

rachunków za energię elektryczną– konserwacja systemu drenażu, aby zredukować niebezpieczeństwo spowodowane przez ewentualną powódź

Co tam Panie w budżecie?

Page 18: P Magazyn no 5

PRACA DLA PAÑ!

MIDLANDS, wysokie zarobki

tygodniowe, praca od zaraz,

możliwość zamieszkania. Proszę o kontakt na mail:

[email protected]

CHÊTNIE KUPIÊ używane polskie książki. Kontakt e-mailowy: [email protected]

R E K L A M A

Page 19: P Magazyn no 5

R E K L A M AA

MA

TO

RSK

IE R

AD

IO P

ETER

BO

RO

UG

H POSZUKUJEMY KANDYDATÓW

Chcesz zaangażować się

w działalność

amatorskiego

radia internetowego?

?Tel: 07525210634

Page 20: P Magazyn no 5