Network Magazyn nr 24/2010

72
Menedżer branży MLM NETWORK ISSN 1642-2872 magazyn Nr 24(3) - (25 VII - 25 X) Cena 16,50 zł (stawka VAT 0%) magazyn Człowiek, firma, pieniądze... Magazyn dla ludzi biznesu w konkursie Sprzedawca Roku 2009 Polish National Sales Awards

description

Network Magazyn nr 24/2010

Transcript of Network Magazyn nr 24/2010

Page 1: Network Magazyn nr 24/2010

Menedżer branży MLM

NETWORK ISSN 1642-2872

magazyn

Nr 24(3) - (25 VII - 25 X)Cena 16,50 zł (stawka VAT 0%)

Netw

ork magazyn nr 24(3)/2010 w

ww

.networkm

agazyn.pl

magazyn

Cz łowiek , f i rma , p ien iądze. . . Magazyn d la ludz i b i znesu

w konkursie Sprzedawca Roku 2009Polish National Sales Awards

Page 2: Network Magazyn nr 24/2010

Chcesz budować swój wizerunek, markę i biznes z takim narzędziem?

Zgłoś się do swojej firmy!!!

Chcesz mieć pełną, 100 stronicową wersję Almanachu Marketingu Sieciowego?

Zapytaj o niego w Twojej firmie!

Almanach nie będzie dostępny w regularnej sprzedaży. Możesz go zamówić TYLKO w swojej firmie.

Almanach Marketingu Sieciowego to kom-pendium wiedzy niezbędnej dla każdego menedżera marketingu sieciowego, narzędzie, które pozwoli Ci rozwinąć skrzydła! Almanach MLM to wydrukowane na kre-dowym papierze wydanie specjalne Network Magazynu, zawierające najlepsze, najbardziej wartościowe teksty z ostatnich sześciu lat.

Chcesz wiedzieć więcej? Zgłoś się do swojej firmy. Almanachu Marketingu Sieciowego nie można kupić w żadnym sklepie. Zamówisz go tylko w swojej firmie!

Almanach Marketingu Sieciowego to kom-pendium wiedzy, niezbędne dla menedżerów MLM, którzy chcą budować swój biznes w oparciu o fakty i wiedzę.

magazyn

almanachmarketingu sieciowego

Darmowe 30 stron możesz pobrać pod adresem:

www.almanachmlm.pl

Page 3: Network Magazyn nr 24/2010

ELŻBIETA PEŁKAPREZES

POLISH NATIONAL SALES AWARDS

MACIEJ MACIEJEWSKIREDAKTOR NACZELNYNETWORK MAGAZYN

W imieniu Zarz du Polish National Sales Awards oraz Wydawnictwa Network Magazyn chcieliby my Pa stwaserdecznie zaprosi do udzia u w projekcie Polish National Sales Awards, którego celem jest budowanie

najwy szych standardów sprzeda y w Polsce w oparciu o zasady etyczne.

Polish National Sales Awards jest jedynym w Polsce przedsi wzi ciem, którego zadaniem jest promocja sprzedawców oraz wspieranie dobrych technik sprzeda owych. Od pocz tku swojego istnienia PNSA promuje

niedocenion do tej pory sprzeda jako t dzia alno rm, która bezpo rednio odpowiada za generowanie zysków oraz jest najlepszym wska nikiem jej dobrego funkcjonowania.

W ród najwa niejszych zada Polish National Sales Awards znajduje si promowanie dobrych praktyk sprzeda owych oraz etyki sprzeda y, umo liwiaj cych coroczne zestawianie osi gni mened erów

ró nych szczebli oraz bran .

Jako jedyna organizacja, Polish National Sales Awards wprowadzi a kategori „Mened er bran y MLM”. Nagradzaj c sprzedawców w tej kategorii pragniemy zach ca mened erów i ich zespo y do szukania nowych, nie odkrytych jeszcze dróg do osi gania lepszych wyników. Wielowymiarowa sprzeda w naszym rozumieniu,

pozwala nie tylko na patrzenie na rm jak na spójn ca o , ale tak e zach ca do poszukiwania coraz to nowych rozwi za na poziomie przedsi biorstwa oraz ca ej gospodarki.

szanowni państwo!

PNSA ZAPROSZENIE_A4.indd 1 7/27/10 4:16:02 PM

Chcesz budować swój wizerunek, markę i biznes z takim narzędziem?

Zgłoś się do swojej firmy!!!

Chcesz mieć pełną, 100 stronicową wersję Almanachu Marketingu Sieciowego?

Zapytaj o niego w Twojej firmie!

Almanach nie będzie dostępny w regularnej sprzedaży. Możesz go zamówić TYLKO w swojej firmie.

Almanach Marketingu Sieciowego to kom-pendium wiedzy niezbędnej dla każdego menedżera marketingu sieciowego, narzędzie, które pozwoli Ci rozwinąć skrzydła! Almanach MLM to wydrukowane na kre-dowym papierze wydanie specjalne Network Magazynu, zawierające najlepsze, najbardziej wartościowe teksty z ostatnich sześciu lat.

Chcesz wiedzieć więcej? Zgłoś się do swojej firmy. Almanachu Marketingu Sieciowego nie można kupić w żadnym sklepie. Zamówisz go tylko w swojej firmie!

Almanach Marketingu Sieciowego to kom-pendium wiedzy, niezbędne dla menedżerów MLM, którzy chcą budować swój biznes w oparciu o fakty i wiedzę.

magazyn

almanachmarketingu sieciowego

magazyn od redaktora

Maciej Maciejewskiredaktor naczelny

e-mail: [email protected]

tel.: 602 211 263

REDAKCJAe-mail: [email protected]

Maciej Maciejewski, Bronisława Lisowska, Krzysztof Piekarski, Marek Wyrzychowski,

Robert Marczak, Robert Gruszczyński, Katarzyna Wagner, Piotr Hoffmann,

Walentyna Kajdanowicz, Tomasz Głowacki.

PRENUMERATA i BIURO REKLAMYAgnieszka Maciejewska

email: [email protected]

[email protected]

PROJEKT I SKŁADMaciej Budzich, Żaneta Gliwa

e-mail: [email protected]

KOREKTAKatarzyna Włosińska

e-mail: [email protected]

TŁUMACZENIAAnna Lipa

e-mail: [email protected]

WYDAWCA Sp. z o.o.

Wydawnictwo Prasoweul. Mielecka 18/2841-219 Sosnowiec

NIP: 899-265-49-37e-mail: [email protected]

Nakład: 7000 egz.

Prenumeratę można zamawiać w oddziałach firmy Kolporter na terenie całego kraju. Informacje pod

numerem infolinii 0801-205-555 lub na stronie internetowej: http://www.kolporter-spolka-akcyjna.

com.pl/prenumerata.asp

Radosław Wajlerwykładowca Wyższej Szkoły Promocji, konsultant Marketing Management

prof. Jan K. Ludwickidyrektor Państwowego Zakładu Higieny

ks. Marek Łuczakwykładowca mass mediów na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego

Maciej KozikowskiPerfect Harmony Spółka Jawna

Alina WajdaMCS - Mind Celebration System

Michael Strachowitznetwork marketing & direct sales coacher

Dymitr BululukovDr.Nona International ltd., Polska

Maciej SzpakowskiPerfect Harmony Spółka Jawna

Konrad Pankiewiczspecjalista marketingu i sprzedaży, wykładowca w Marketing Communication Academy

Grzegorz Grzyb – doradca w branży mediów elektronicznych, wykładowca Akademii Sztuk Pięknych, Network Coacher

Leszek Kazimierskidyrektor Śląskiego Instytutu Szkoleń

Grzegorz Turniakprezes BNI Polska, założyciel i prezes Stowarzyszenia Profesjonalnych Mówców w Polsce, konsultant kariery, współautor książek „Profesjonalny networking” i „Alchemia Kariery”

Magdalena Jędrzejewskaekspert Akademii Przedsiębiorczości, Grupa Boss

prof. dr Michael M. Zachariaswykładowca na Wyższej Uczelni w Worms, twórca Network Academy - międzynarodowej szkoły dla sprzedawców pracujących w systemie sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowego

prof. zw. dr hab. Marek S. Szczepański – Rektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Nauk Społecznych w Tychach, Dyrektor Instytutu Socjologii w Uniwersytecie Śląskim w Katowicach

Krzysztof Kurzejaprezes KONDOR Sp. z o.o., członek Rady RIG w Katowicach, wiceprzewodniczący Komisji ds. Środowiska

Edward Ludbrookleadership Specialist & Futurist Chairman, 100% Success Institute

Krystyna Słowińskadyrektor K-LINK Poland

Marian Polokdyrektor VIST Ośrodek Szkolenia i Innowacji,niezależny przedstawiciel ACN Communications

Erwin Stuprich, Szef Krajowego Gremium Sprzedaży Bezpośredniej, Delegat do Parlamentu Gospodarczego w Austrii

Robert Rogalaczłonek zarządu w Centrum Doradztwa Biznesowego

magazyn rada programowa

Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych oraz zastrzega sobie prawo do skrótu i redakcyjnego

opracowania tekstów przyjętych do druku. Za treść reklam nie odpowiadamy.

Wszystkie prawa zastrzeżone (łącznie z tłumaczeniem na języki obce).

Zdjęcie na okładce: Paweł Borecki z Akuna Polska i Natalia Ryńska z FM GROUP. Foto: Marcin Samborski.

Marcin Maciągdyrektor zarządzający w Akuna Polska Sp. z o.o.

Szanowni państwo!

W imieniu Zarządu Polish National Sales Awards oraz Wydawnictwa Network Magazyn chcielibyśmy Państwa serdecznie zaprosić do udziału w projekcie Polish National Sales Awards, którego celem jest budowanie najwyższych standardów sprzedaży w Polsce w oparciu o zasady etyczne.

Polish National Sales Awards jest jedynym w Polsce przedsięwzięciem, którego zadaniem jest promocja sprzedawców oraz wspieranie dobrych technik sprzedażowych. Od początku swojego istnienia PNSA promuje niedocenioną do tej pory sprzedaż jako tę działalność firm, która bezpośrednio odpowiada za generowanie zysków oraz jest najlepszym wskaźnikiem jej dobrego funkcjonowania.

Wśród najważniejszych zadań Polish National Sales Awards znajduje się promowanie dobrych praktyk sprzedażowych oraz etyki sprzedaży, umożliwiających coroczne zestawianie osiągnięć menedżerów różnych szczebli oraz branż.

Jako jedyna organizacja, Polish National Sales Awards wprowadziła kategorię „Menedżer branży MLM”. Nagradzając sprzedawców w tej kategorii pragniemy zachęcać menedżerów i ich zespoły do szukania nowych, nie odkrytych jeszcze dróg do osiągania lepszych wyników. Wielowymiarowa sprzedaż w naszym rozumieniu, pozwala nie tylko na patrzenie na firmę jak na spójną całość, ale także zachęca do poszukiwania coraz to nowych rozwiązań na poziomie przedsiębiorstwa oraz całej gospodarki.

ELŻBIETA PEŁKAPREZES

POLISH NATIONAL SALES AWARDS

MACIEJ MACIEJEWSKIREDAKTOR NACZELNYNETWORK MAGAZYN

W imieniu Zarz du Polish National Sales Awards oraz Wydawnictwa Network Magazyn chcieliby my Pa stwaserdecznie zaprosi do udzia u w projekcie Polish National Sales Awards, którego celem jest budowanie

najwy szych standardów sprzeda y w Polsce w oparciu o zasady etyczne.

Polish National Sales Awards jest jedynym w Polsce przedsi wzi ciem, którego zadaniem jest promocja sprzedawców oraz wspieranie dobrych technik sprzeda owych. Od pocz tku swojego istnienia PNSA promuje

niedocenion do tej pory sprzeda jako t dzia alno rm, która bezpo rednio odpowiada za generowanie zysków oraz jest najlepszym wska nikiem jej dobrego funkcjonowania.

W ród najwa niejszych zada Polish National Sales Awards znajduje si promowanie dobrych praktyk sprzeda owych oraz etyki sprzeda y, umo liwiaj cych coroczne zestawianie osi gni mened erów

ró nych szczebli oraz bran .

Jako jedyna organizacja, Polish National Sales Awards wprowadzi a kategori „Mened er bran y MLM”. Nagradzaj c sprzedawców w tej kategorii pragniemy zach ca mened erów i ich zespo y do szukania nowych, nie odkrytych jeszcze dróg do osi gania lepszych wyników. Wielowymiarowa sprzeda w naszym rozumieniu,

pozwala nie tylko na patrzenie na rm jak na spójn ca o , ale tak e zach ca do poszukiwania coraz to nowych rozwi za na poziomie przedsi biorstwa oraz ca ej gospodarki.

szanowni państwo!

PNSA ZAPROSZENIE_A4.indd 1 7/27/10 4:16:02 PM

Page 4: Network Magazyn nr 24/2010

Szymanów 201015 maja 2010 roku teren lotniska w podwrocławskim Szymanowie stał się miejscem wyjątkowego wydarzenia: Międzynarodowego Szkolenia Motywacyjnego FM’s Angels. Nowa lokalizacja, nowe atrakcje i jeszcze większa liczba zaproszonych gości z całego świata sprawiły, że ten dzień należy zaliczyć do niezapomnianych.

Wszystko zaczęło się jednak nie w Szymanowie, a we Wrocławiu przy ul. Żmigrodzkiej, skąd o godzinie 13.30 wyruszyła parada bordowych mercedesów. Wzięli w niej udział dotychczasowi laureaci programu motywacyjnego „Mercedesem po sukces”, którzy zdecydowali się przyjechać do Wrocławia swoimi mercedesami. Liderom udającym się na teren lotniska towarzyszyła ekipa filmująca całe wydarzenie z pokładu samolotu. Tymczasem w Szymanowie czekały już 22 nowe mercedesy od firmy dla kolejnych liderów. W tym roku wyjątkowo bogato prezentował się program szkoleniowy imprezy. W namiotach szkoleniowych liderzy

mogli m.in. obejrzeć film korporacyjny, porozmawiać o programach motywacyjnych i planie marketingowym, a także zapoznać się z ofertą telefonii FM GROUP Mobile. Z kolei na scenie wizażystka Agnieszka Kalita omawiała zalety kosmetyków z najnowszej kolekcji FM GROUP MAKE UP i tłumaczyła, w jaki sposób wykonać za ich pomocą piękne makijaże, dostosowane do różnych typów urody. Przed i po imprezie liderzy z zagranicy gościli w Perfandzie, gdzie mieli możliwość zwiedzania hali produkcyjnej firmy i odkrywania tajników produkcji perfum. Ogromnym powodzeniem cieszyła się aukcja charytatywna Fundacji Golden Tulip. Wylicytować można było m.in. lot szybowcem, weekend w Mercedesie-Benz E-Cabrio, kask motocyklisty Valentino Rossiego oraz wyjazd na galę i zagraniczne szkolenie z okazji VI rocznicy FM GROUP. Andrzej Trawiński w imieniu Perfandu, a Artur Trawiński w imieniu FM GROUP World przekazali na rzecz fundacji po 100 tys. złotych. Wszystkie zebrane w Szymanowie

fundusze zostaną przeznaczone na budowę i wyposażenie szkoły z Mozambiku. (K.W.)

IV Spotkanie Klubu TOP Liderów MLM8 czerwca 2010 roku odbyło się czwarte spotkanie zainicjowanego przez „Network Magazyn” Klubu TOP Liderów MLM. Tym razem organizatorzy przedsięwzięcia postanowili odejść od tradycyjnych konferencji w terenie i całe spotkanie przeprowadzono za pomocą platformy internetowej Vidnet.

Spotkanie rozpoczął prezes klubu – Mieczysław Brzezicki, który przedstawił – uwzględniając wszelkie szczegóły zawodowego życiorysu ze zdjęciami włącznie – kandydatów na nowych członków klubu. Byli nimi: Dorota Augustyniak-Madejska z firmy CaliVita, Małgorzata Ryba również z CaliVity, Szymon Turno współpracujący z Flavon Polska, Piotr Łopacki także z Flavonu oraz Wacław Pieciułko – top lider z FM GROUP. Kiedy Brzezicki zakończył, przekazywał kolejno głos poszczególnym kandydatom, którzy uzupełnili

dane o fakty i osobiste osiągnięcia w systemie network marketingu. Wszyscy kandydaci jednogłośnie zostali przyjęci do Klubu TOP Liderów MLM. Następnym punktem konferencji były sprawy administracyjne klubu. Tutaj Brzezicki przekazał głos Maciejowi Maciejewskiemu, który, jak na redaktora przystało, w klubie dzierży stanowisko pisarza. Maciejewski, za pomocą slajdów zaprezentował TOP Liderom logo klubu, które opracowano na zlecenie Grupy MLM. Nowoczesny znak klubu przedstawia zazębiające się koła, które symbolizują wspólnotę i współpracę. Ich graficzny styl wypełnienia nawiązuje do popularnych zabezpieczeń pojawiających się na banknotach. Kolor logotypu symbolizuje zdrowie, witalność, rzeczy pozytywne, chęć do działania. Kolejnym etapem spotkania było zaprezentowanie dokonań poszczególnych grup klubu, które mają na celu promocję branży MLM wśród społeczeństwa. Tutaj pałeczkę przejął na co dzień działający w Oriflame Bernard Jastrzębski, który przybliżył projekt wprowadzenia MLM, jako przedmiot wykładowy na WSB. Po krótkiej przerwie, specjalnie dla TOP Liderów z Klubu MLM odbył się świetny, ponad godzinny wykład Marka Zubera. To znany ekonomista i analityk rynków finansowych, były szef doradców ekonomicznych premiera Marcinkiewicza. Zuber mówił o korzyściach, jakie dla całej branży może przynieść działalność klubu oraz odpowiadał na wiele pytań, które TOP Liderzy zadawali mu żywo. (Katarzyna Wagner)

Network News Roomnetwork news room

Page 5: Network Magazyn nr 24/2010

Firma NexEurope oficjalnie wkroczyła na Węgry12 czerwca br. w budapesztańskim World Trade Center przylegającym do Hotelu Novotel, miało miejsce uroczyste spotkanie związane z otwarciem rynku węgierskiego przez amerykańską firmę NexEurope. W wydarzeniu brała udział polska grupa networkerów z Jackiem Dudzicem i Jakubem Grabeckim na czele.

Firma zajmuje się sprzedażą suplementów diety. Dudzic i Grabecki zostali podczas uroczystości wyróżnieni za osiągnięcia w budowaniu sieci dystrybutorów tego przedsięwzięcia MLM w Polsce. Jednak cała impreza była zdominowana przez liderów węgierskich, którzy poprzez intensywny rozwój swoich grup menedżerskich i osiągnięcie regularnego, stabilnego obrotu doprowadzili do oficjalnego otwarcia rynku węgierskiego przez NexEurope. Ważnym punktem programu było wystąpienie założyciela i prezesa f irmy – Rona Leylanda, który mówił o jej dokonaniach i rozwoju oraz zaprosił na scenę Vana Washburna – wiceprezesa, aby mogli razem przedstawić najnowszy produkt o nazwie JFX krem odmładzający. Następnie Ben Petitti, manager produktu, przedstawił składniki tego nowego kremu lansowanego przez f irmę oraz opowiadał o jego

działaniu. Prezesi omówili również najnowsze plany rozwoju i ekspansji f irmy oraz zaprezentowali całkowicie nową stronę internetową, co ożywiło uczestników spotkania. Prawdziwy wulkan entuzjazmu wzbudziło dopiero krótkie wystąpienie czołowego, europejskiego lidera NexEurope – Manfreda Wunderlinga, który od samego początku imprezy wręcz palił się by wejść na scenę, jednak zaproszono go dopiero na 30 minut przed końcem uroczystości. Pomimo wielu wpadek organizacyjnych, ogólnie współpracujący z f irmą networkerzy byli zadowoleni, a niektórzy już ogłosili swoje uczestnictwo w zapowiadanym otwarciu kolejnych rynków. (Mieczysław Brzezicki)

TNI planuje oficjalne otwarcie rynku w Polsce18 czerwca br. byliśmy w hotelu Ruben w Zielonej Górze, gdzie odbyło się spotkanie firmy Tahitian Noni International. Event w całości poświęcony był wprowadzeniu na polski rynek nowej serii napojów bioaktywnych produkowanych

na bazie owocu noni – Tahitian Noni Bioactive Beverage TM.

Imprezę poprowadzili polscy liderzy firmy z Waldemarem Uberną na czele oraz Magdaleną Wręgą – menedżerem rynku polskiego. W prelekcjach czynny udział brali również goście z USA i Wielkiej Brytanii: wiceprezydent, dyrektor rynku europejskiego TNI – Robert Johnson oraz dyrektor rynków Wielkiej Brytanii, Irlandii i Polski – Jan Ake Karlsson. Uczestnicy seminarium bardzo gorąco przyjęli wystąpienie wiceprezydenta firmy Roberta Johnsona, który opowiadał o historii i misji koncernu, ale przede wszystkim o produktach sprzedawanych przez ten system MLM, które wyrabiane są ze słynnego już na całym świecie, polinezyjskiego owocu noni. Wprowadzenie nowej serii napojów bioaktywnych jest wielką niespodzianką, którą firma przygotowała dla swoich dystrybutorów. Liderzy Tahitian Noni budują w Polsce swoje struktury od ok. 8 lat, jednak oficjalne otwarcie rynku polskiego planowane jest na jesień tego roku. Życzymy powodzenia! (Mieczysław Brzezicki)

Polski networker doceniony na Zachodzie„Wódka, ogórki kiszone i Jan Paweł II – to głównie przychodzi na myśl na hasło Polska. Oczywiście Polska to coś więcej. Na mapie światowego designu Polska charakteryzuje się agencjami kreatywnymi, które tworzą wysokiej jakości projekty i zatrudniają programistów ze światowej czołówki. Oczywiście działa tam również wielu freelancerów i wizjonerów, którzy zdobyli uznanie na świecie.” – tak zaczyna się obszerny, fachowy artykuł opublikowany w prestiżowym periodyku „Smashing Magazine”, w którym doceniono polskiego networkera. Artykuł zatytułowany „Showcase Of Web Design In Poland” opisuje polskie realia webdesignu, czyli tego, z czym na co dzień mamy do czynienia w internecie. Autor tekstu wskazał w nim kilka konkretnych akcji internetowych i konkretnych miejsc w sieci, które według periodyku są godne uwagi i naśladowania. Jednym z wylaurkowanych przez pismo Polaków jest Paweł Lenar, z którym „Network Magazyn” współpracuje od kilku miesięcy. Gratulujemy Pawłowi tego wyróżnienia, jednocześnie zachęcając wszystkich polskich networkerów do brania z niego przykładu. Niech wszyscy Ci, którzy uparcie twierdzą, że aspekty wizualno-graficzne strony www nie mają znaczenia, bo liczą się zamieszczane tam treści, zerkną na projekt Pawła i chwilkę się nad swoją postawą zastanowią. (Maciej Maciejewski)

magazyn network news room

Page 6: Network Magazyn nr 24/2010

Przypomnijmy, że w roku 2008 sprzedaż w branży wyniosła 2 miliardy 190 milionów złotych. Przybyło również

sprzedawców bezpośrednich i networkerów. Pod koniec 2009 roku sprzedażą bezpośrednią i network marketingiem zajmowało się w Polsce ponad 869 tys. osób (przy 752 tys. w roku poprzednim). W tym gronie nadal zdecydowanie przeważają kobiety – stanowią aż 88% sprzedawców. Dla około 85% dystrybutorów nie jest to główne zajęcie, a okazja do dorobienia małych prowizji do pensji.

Kosmetyki górąNajwiększą popularnością wśród oferowanych produktów nadal cieszyły się kosmetyki. Niemniej ich udział w ogólnej sprzedaży sektora systematycznie maleje.

W ubiegłym roku było to nieco powyżej 68,5% wobec niecałych 70% w roku 2008, 74,5% w 2007 roku i aż 85% w 2005 r. O prawie 1,5% w stosunku do roku ubiegłego spadła sprzedaż suplementów diety i artykułów dietetycznych – w roku 2009

Najnowsze dane o branży DS/MLM

Miniony rok przyniósł kolejny wzrost w sektorze

sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowego.

Sprzedaż netto wszystkich przedsiębiorstw sektora na

polskim rynku wzrosła w 2009 roku o 4%, do ok. 2

miliardów 280 milionów złotych.

MAREK WYRZYCHOWSKI źródło: PSSB

badania & raporty

osiągnęła ona pułap nieco powyżej 8%. Minimalnie wzrosło zainteresowanie sprzętem gospodarstwa domowego (2008 r. – 16,10%, 2009 r. – 16,34%) oraz usługami telekomunikacyjnymi (2008 r. – 0,80%, 2009 r. – 1,10%). Natomiast o blisko 2% w stosunku do roku 2008 wzrosła sprzedaż odzieży, biżuterii i innych akcesoriów mody – w 2009 roku wyniosła ona 5,01%.

Atrybuty branży– Dobrej jakości produkty, pełna ochrona konsumencka, indywidualne podejście i osobisty kontakt z klientem, komfortowe warunki i brak pośpiechu przy podejmowaniu decyzji zakupowej to kluczowe cechy wyróżniające taką formę sprzedaży – mówi Mirosław Luboń, dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej. – W efekcie to nie tylko dobrze i rozważnie wydane pieniądze, ale równie często nawiązanie nowych, ciekawych kontaktów służących budowaniu więzi międzyludzkich, które trudno przecenić – dodaje.

Sprzedaż bezpośrednia, a przede wszystkim jej dziecko – system MLM (Multi Level Marketing), to świetny pomysł na znalezienie sobie miejsca na rynku pracy, szczególnie w niepewnych ekonomicznie czasach.

W takich okresach przybywa chętnych do sprzedaży bezpośredniej, która stwarza szansę osiągnięcia satysfakcjonujących zarobków przy minimalnym nakładzie f inansowym. Dla osób bez kapitału inwestycyjnego czy specjalistycznego wykształcenia to wyjątkowa okazja do utrzymania dochodów na przyzwoitym poziomie.

Dodatkowo lub pełną parąDotyczy to szczególnie osób z obszarów dotkniętych dużym bezrobociem, powyżej 50 roku życia, często zepchniętych na margines życia zawodowego, a także ludzi młodych, którzy chcą rozpocząć działalność na własną rękę. DS/MLM traktowana jest często jako dodatkowe źródło dochodów np. przez studentów, emerytów, matki wychowujące dzieci. Dla wielu jest okazją do podreperowania domowego budżetu i zasilenia podstawowego źródła utrzymania. Lecz są też tacy networkerzy, nawet już w Polsce, którzy dzięki charyzmie, wytrwałości i konsekwentnej pracy, osiągają w marketingu sieciowym miesięczne prowizje opiewające na sześciocyfrowe kwoty. Wartym podkreślenia atutem sprzedaży bezpośredniej jest jej egalitarność. Ten sektor jest wolny od dyskryminacji wiekowej i nie tworzy barier dla osób z podstawowym wykształceniem.

Page 7: Network Magazyn nr 24/2010

Komentarz Grażyny Śmigielskiej, profesor z Katedry Handlu i Instytucji Rynkowych Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie*: „Wiele firm zajmujących się dystrybucją produktów czy usług ma trudności z utrzymaniem wielkości sprzedaży na poziomie sprzed recesji. Okazuje się jednak, że część z nich nawet w trudnych czasach potrafi zwiększać sprzedaż. Dotyczy to przede wszystkim organizacji zajmujących się sprzedażą bezpośrednią. Analizując specyfikę branży, można pokusić się o ciekawe wnioski, które powinny wziąć pod uwagę także inne przedsiębiorstwa handlowe, prowadzące sprzedaż w tradycyjny sposób. Podstawą sukcesu, który firmy zajmujące się dystrybucją bezpośrednią odniosły w trudnych czasach, jest sposób organizacji sprzedaży oparty na bliskich relacjach klienta i handlowca, jak również dopasowana oferta produktowa, która w małym stopniu podlega wahaniom popytu. Paradoksalnie więc, spowolnienie gospodarcze miało istotny wpływ na rozwój sprzedaży bezpośredniej. Firmy działające w tej branży spełniają podstawowe oczekiwania klientów: zapewniają im kontakt z kompetentnymi sprzedawcami i oferują znane od lat produkty. Klient, który po raz pierwszy nabywa towar, może go wypróbować i zwrócić, jeżeli nie jest nim usatysfakcjonowany, co w przypadku proszków do prania czy perfum jest w tradycyjnych sklepach niemożliwe. Ten argument często wymieniają klienci, którzy chętnie korzystają z tej formy zakupów. Z drugiej jednak strony, biorąc pod uwagę znaczenie budowania właściwych i długoterminowych relacji z kupującymi, firmy sprzedaży bezpośredniej są coraz ostrożniejsze i mocno wymagające w doborze swoich dystrybutorów. Proces rekrutacji przestał być przypadkowy. Dziś już nie każdy może być sprzedawcą w tej branży. A to oznacza, że jakość obsługi klientów w tym sektorze będzie się jeszcze poprawiała. Czy możemy też oczekiwać poprawy jakości obsługi w handlu tradycyjnym?”

* - Fragment obszernej publikacji pt.: „Lojalni klienci w kryzysie.” (Harvard Business Review Polska, nr 85 marzec 2010.

magazyn badania & raporty

Rynek DS/MLM rośnie systematycznie i nieprzerwanie od początku lat dziewięćdziesiątych, stanowiąc znaczące uzupełnienie tradycyjnego handlu sklepowego. Polacy coraz chętniej korzystają z oferty sprzedawców

bezpośrednich, pozytywnej zmianie ulega też wizerunek sektora. Biorąc pod uwagę korzystne perspektywy jego rozwoju, można założyć, że w nadchodzących latach branża będzie odgrywała coraz większą rolę na rynku pracy.

Sprzedaż netto (w tys. PLN)

Liczba sprzedawców bezpośrednich w 2009 r. w Polsce – 869 tys. osób

Udział kategorii produktów w sprzedaży sektora

Kategorie rosnące: artykuły gospodarstwa domowego – 16,34% oraz odzież i akcesoria (5,01%)

Page 8: Network Magazyn nr 24/2010

Zamówienie wyłącznie na: www.lidersklep.pl

Co byś zrobił, gdybyś wiedział, że nie poniesiesz porażki? Zastanów się nad tym przez chwilę. Gdybyś był całkowicie przekonany o swoim sukcesie, jakie działania byś podjął? Jak ciężko pracowałbyś w swoim biznesie marketingu sieciowego?

Szybki i prosty przewodnik o tym, jak osiągnąć gwarantowany sukces w marketingu sieciowym.

Tę książkę powinienprzeczytać każdy,kto zajmuje sięmarketingiem sieciowymi sprzedażą bezpośrednią

magazyn

Page 9: Network Magazyn nr 24/2010

Zamówienie wyłącznie na: www.lidersklep.pl

Co byś zrobił, gdybyś wiedział, że nie poniesiesz porażki? Zastanów się nad tym przez chwilę. Gdybyś był całkowicie przekonany o swoim sukcesie, jakie działania byś podjął? Jak ciężko pracowałbyś w swoim biznesie marketingu sieciowego?

Szybki i prosty przewodnik o tym, jak osiągnąć gwarantowany sukces w marketingu sieciowym.

Tę książkę powinienprzeczytać każdy,kto zajmuje sięmarketingiem sieciowymi sprzedażą bezpośrednią

magazyn

Uroczystość odbyła się w warszawskim hotelu Marriott. W myśl prastarego powiedzenia

„do serca przez żołądek”, wszystko zaczęło się w sobotnie popołudnie, od powitalnego lunchu. Po nim Colway’owcy – oczywiście najedzeni i zadowoleni – udali się do klimatyzowanej sali konferencyjnej, gdzie na wszystkich czekał zawsze zwarty i gotowy Marek Grzelewski. Wbrew obiegowym schematom, do których zdążyliśmy się w ciągu sześciu lat przyzwyczaić, tym razem jego zadaniem nie był coaching. Prezesi wyznaczyli mu odpowiedzialne zadanie prowadzącego tą dwudniową uroczystość, z którego wywiązał się wyśmienicie.

Sinatra w MarriottciePo emisji najnowszego, retrospektywnego filmu o biznesie Colway, na sali zgasły wszystkie światła, a w głośnikach rozbrzmiała z wolna przepiękna melodia znanego utworu „My Way” w wykonaniu Franka Sinatry. Później okazało się, że ten szlagier został wybrany, jako motyw

przewodni całej imprezy i wszystko (no, prawie wszystko) co się działo przez te dwa dni, niczym „toczący się kamień” Micka Jaggera, nawiązywało właśnie do tytułu „Moja Droga”. Ale wróćmy do początku…

W rytm snujących się taktów „My Way”, witając przybyłych gości, Marek Grzelewski mówił: – 8 maja to ciekawa data. Dzień Zwycięstwa. Skończyła się druga wojna światowa. To było w 1945 roku, 65 lat temu. Ale na przykład 70 lat temu, 8 maja 1940 roku, zadebiutował na scenie Frank Sinatra, a 43 lata temu, też prawdopodobnie 8 maja, niejaki Claude François napisał muzykę do francuskiej piosenki „Comme d’habitude”, którą później, już jako „My Way”, rozsławił na całym świecie

Frank Sinatra. „My Way” to utwór, który również głęboko zapadł w mojej pamięci. Dokładnie sześć lat temu, wracając z pierwszego spotkania Colway, to właśnie ta muzyka towarzyszyła mi, kiedy jechałem samochodem i zastanawiałem się, czy to ma być „moja droga”? Czy się do tego nadaję? Ten motyw będzie się tutaj bezustannie przewijał i będą z nim związane liczne niespodzianki.

Potok słowny TymochowiczaNastępnie Marek przedstawił twórców firmy – Jarosława Zycha i Maurycego Turka oraz założycieli i liderów największych struktur obrotowych Colway w Polsce – Marzenę Demczuk, Zofię Starzyńską, Grażynę Polańską, Agnieszkę Chyćko, Henryka Lipę, Marka Przeniosło, Marka

Rocznicowy meeting Colway

W dniach 8-9 maja br. byliśmy gośćmi na

uroczystym meetingu zorganizowanym z okazji

szóstej rocznicy działalności Colway – polskiej

firmy MLM, która zajmuje się dystrybucją

produktów kolagenowych, wytwarzanych na bazie

wynalazków technologicznych rodem z Pomorza

Gdańskiego.

MAREK WYRZYCHOWSKI

magazyn zoom reportera

Page 10: Network Magazyn nr 24/2010

zoom reportera

10

Strzemżalskiego i Jolantę Gacek. Powitał również zagranicznych przedstawicieli firmy z Austrii, Ukrainy, Czech, Rosji, Bułgarii, Włoch i Szwajcarii. Kolejną częścią programu było uhonorowanie i nagrodzenie wielu najlepszych, najaktywniejszych menedżerów współpracujących z Colway. Uroczystych wyjść na scenę i towarzyszących temu braw nie było końca…

Wreszcie przyszedł czas na wykład skrzętnie skrywanego w tajemnicy gościa specjalnego, którym, ku ogólnemu zaskoczeniu wszystkich gości, okazał się Piotr Tymochowicz. W ten sposób wysłuchaliśmy świetnej, profesjonalnej prelekcji na, jakże ważny w marketingu sieciowym, szerokorozumiany temat

– „komunikacja międzyludzka”: – Wielu z Was sądzi, że wizerunek to jest taki doklejony do kożucha kwiatek, który można zmieniać, bo człowiek jest tak naprawdę czymś innym, niż jego wizerunek. Otóż nie jest tak do końca.

Fizycznie nie ma tak naprawdę nic innego poza wizerunkiem. Istnieje tylko wizerunek. Wizerunek jest wszystkim. Jeżeli jakikolwiek obiekt w przyrodzie nie miałby wizerunku, to taki obiekt po prostu by nie istniał. Jeżeli byłoby coś, czego nie można sprzedać, to po prostu tego czegoś nie ma.

Tymochowicz tłumaczył, że człowiek działa na kilku poziomach. Między innymi decyzyjnym, czyli intelektualnym, na którego oddziaływanie jest najsłabszą drogą, jaką można sobie wyobrazić. Jeśli chcemy mieć spokojne i czyste sumienie, że komuś sprzedawaliśmy czy doradzaliśmy dobrze, ale nie osiągniemy efektu, to możemy to robić logicznie. Według Tymochowicza szkoda na to czasu. Na szczęście człowiek ma jeszcze poziom emocjonalny, który okazuje się kluczowy. To na nim rodzą się emocje, a z reguły wygrywają Ci, którzy potrafią sterować emocjami. Nie tylko w marketingu politycznym czy sprzedaży, ale w życiu w ogóle. Jest jeszcze trzeci poziom, bardzo zaniedbywany – poziom behawioralny, czyli nasz

Page 11: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn zoom reportera

11

sposób bycia. I najmocniej działamy, zarażamy ludzi właśnie sposobem bycia. Nie intelektem. – Nie znam żadnego przypadku zarażenia ilorazem IQ. Za to znam wiele przypadków zarażania sposobem bycia – przyznał Tymochowicz. Oj, niejeden networker chciałby posiąść taki dar i umiejętności do bezproblemowego „potoku słownego” przed licznie zgromadzoną publiką.

Monodram MarzenyPo przerwie Maurycy Turek ogłosił wyniki najnowszego, firmowego konkursu i uhonorował jego laureatów. Zwycięzcy, którzy osiągnęli najlepszą dynamikę sprzedaży, otrzymali w nagrodę voucher na firmową wycieczkę na Florydę do „Kennedy Space Center” (USA).

Począwszy od osiągniętego w konkursie miejsca pierwszego, są to: Piotr Joszczak, Joanna Kwaśnińska, Aleksandra Joszczak, Dorota Dąbrowska, Irena Studneva, Anna Sadurska i Ewa Sobańska. Liderzy, którzy zajęli pierwsze trzy miejsca, mieli możliwość zabrać ze sobą osobę towarzyszącą. Więc, jeśli dodamy do tej ekipy dwóch prezesów to okaże się, że na Florydę poleciało 12 Colway’owców.

I oto na scenę wyszła Marzena Demczuk. Zobaczyliśmy rzecz na branżowych meetingach niespotykaną. Marzena, niczym zawodowa aktorka, wystąpiła w monodramie o drodze menedżera Colway, zatytułowanym „My Way”. Opowiedziała w nim swoją osobistą historię krok po kroku

– jak wyglądało jej życie zanim poznała firmę, późniejszą ewolucję, wreszcie drogę na szczyt i metamorfozę – z biednego, przestraszonego króliczka, w gwiazdę MLM numer jeden. Przez chwilę poczuliśmy się co najmniej jak na premierze w Teatrze Narodowym: – Cóż Wam powiedzieć mam? Nie ma, nie ma, nie ma... Tak ostatnio najczęściej odpowiadam na większość pytań zadawanych w moim domu. Nie ma cukru, nie ma herbaty, czekolady, wędliny. Nie ma na prąd, nie ma na paliwo. A było. Było nie tylko na paliwo, ale i na piękny samochód. I co? Nic. Beznadziejność. Droga bez wyjścia. Ślepy zaułek. (...) Telefon. Odebrać? Tym razem to nie komornik. To stary znajomy, opowiada o jakimś

Page 12: Network Magazyn nr 24/2010

zoom reportera

12

kolagenie. Ale po co mi to? Przecież nie mam pieniędzy! Zaprasza do hotelu. Jak mam tam pójść? Hotel elegancki... a ja w takim stroju. Wchodzę na salę, siadam w kąciku, pod krzesłem chowam sfatygowane buty. Zdejmuję beret i płaszcz. Słucham i nic nie rozumiem.

Kolagen? Biznes? Struktura? Dochód pasywny? Czarna magia. Kupuję niebieską teczkę za 10 zł. Wracam do domu z szansą zamkniętą w niebieskiej teczce. (...) Zamiast kolacji czytam materiał informacyjny. (...) Czuję, że to może być moja szansa. (...) Wieczorem chwytam za telefon. Dzwonię po znajomych. Umawiam się na spotkania. Szukam kontaktów w całej Polsce. Jedziemy do kolejnych miast, by opowiedzieć o kolagenie. (...) Jesteśmy jak palce jednej ręki, bo jeden przyświeca nam cel: zbudować wspólny biznes. (...) Moje życie zamienia się w karuzelę. „Kręcił się świat ja razem z nim.” Kolejne spotkania, kolejne kilometry, ciągle dzwoni telefon. Tylko, że dzisiaj dzwoniący telefon zwiastuje dobre wieści. Zwiastuje pieniądze i radość życia. (...) Warto było ponieść ten trud.

Dla takich chwil warto żyć! Żyć i marzyć. „Z tej drogi pył przemieniać w sny.” Mojej drogi pył przemienił się w sny. Mój sen spełnia się każdego dnia. Zamknij proszę oczy i wyśnij swoje najśmielsze sny o bogactwie i potędze, o radości i miłości, o sukcesie i szczęściu. Bądź czarodziejem

własnego życia. Pomyśl z radością o tym, że dzisiaj jest pierwszy dzień pozostałej części Twojego wspaniałego życia. Zabierz w swą zaczarowaną podróż tych wspaniałych ludzi, którzy Cię otaczają. Niech Ci ludzie i ich sukcesy będą Twoim sukcesem. Ich szczęście Twoim szczęściem. (...) Razem dotrzecie swą własną drogą na najwyższy szczyt. Do zobaczenia na szczycie!!!

Tak, oczywiście w wielkim skrócie, wyglądał monolog Marzeny, która obecnie ma w swojej strukturze ponad 25 tys. osób, działających w jej biznesie MLM. Po Marzenie na scenę wyszli prezesi firmy – Jarosław Zych i Maurycy Turek, którzy razem zaśpiewali utwór „May Way” z polskimi słowami, napisanymi przez samego Jarosława Zycha. Tego

nie spodziewał się nikt. Wszystkim opadły szczęki. A pierwsza zwrotka tej spolszczonej i dostosowanej do okazji meetingu piosenki, brzmiała:

„Nim Ty – w biznesie tym, zrozumiesz, że – co chcesz, to możesz… Ustalisz coś, napiszesz plan, wkroczysz na własną drogę… Byś, Ty także mógł, zaznać dziś, egzystencji godnej i wejść na szczyt – to po to ja… Stworzyłem Colway!

Mini recital zakończył się owacjami na stojąco. Wieczorem wszyscy uczestnicy spotkania wzięli udział w uroczystym bankiecie, na którym do tańca przygrywał band Ryszarda Pokory. 9 maja w niedzielę meeting rozpoczął Maurycy Turek, który zaprezentował ostatnie, jeszcze

nieupublicznione dzieło firmy w postaci nowej, rozbudowanej strony internetowej Colway. Po nim krótki, 15-minutowy wykład miał redaktor naczelny „Network Magazynu” – Maciej Maciejewski, który powiedział o osiągnięciach niedawno powstałej Grupy MLM. Następnie wysłuchaliśmy przemówienia znanego i bardzo lubianego przez dystrybutorów firmy, doktora Siergieja A. Batieczko. Ten autor wielu publikacji i kilku książek naukowych na temat kolagenu i jego wpływu na organizm człowieka, okazał się świetnym mówcą, a prelekcja miała oczywiście na celu przedstawić zalety produktów znajdujących się w ofercie Colway. Na koniec, jak przystało na spotkaniach tego biznesu MLM, do wszystkich przemówił charyzmatyczny prezes – Jarosław Zych.

Page 13: Network Magazyn nr 24/2010

Fundacja „Nadzieja” Doroty Stalińskiej jest Organizacją Pożytku Publicznego, której możesz pomóc ofiarując 1% swojego podatku.

Nazwa: Fundacja „Nadzieja” Doroty StalińskiejKRS: 0000108710; Nr konta: 02 1240 6348 1111 0000 5118 0984

Celem Fundacji jest podejmowanie i finansowanie działań mających na celu zapobieganie wypadkom drogowym

oraz niesienie pomocy ofiarom wypadków drogowych, a także ochrona człowieka, czyli użytkownika drogi poprzez: min. masową edukację w zakresie rozsądnego zachowania na drodze,

w tym LEKCJE BEZPIECZEŃSTWA dla dzieci oraz finansową i rzeczową pomoc ofiarom wypadków.POSTAW GROSIK NA NADZIEJĘ, BY NADZIEJĘ INNYM DAĆ

www.fundacjanadzieja.org.pl

magazyn charytatywnie

Page 14: Network Magazyn nr 24/2010

W wykładzie wzięli udział studenci różnych uczelni, od drugiego do piątego roku studiów. Polecamy,

zwłaszcza początkującym adeptom MLM i sztuki przemawiania, przeczytanie tekstu z należytą uwagą. Wszak przykład trzeba brać od najlepszych, a Pawła widzieliśmy kilka razy w akcji na żywo i trzeba przyznać, że to co robi przed publicznością, jest mistrzostwem świata. Oto streszczenie prelekcji (wstęp red. Marek Wyrzychowski):

Witam Państwa bardzo serdecznie. Nazywam się Paweł Borecki i mam zaszczyt dzisiaj Państwa sprowokować. Jestem na pozycji wiceprezydenta firmy Akuna, a tematem naszego spotkania jest MLM – Multi Level Marketing, czyli marketing wielopoziomowy. Niektórzy nazywają go marketingiem sieciowym. Są też tacy, którzy uważają, że jest to marketing siatkowy.

Nie ulega wątpliwości, że żyjemy w świecie nieustających zmian. Zmiany, nie dość, że są nieodłącznym elementem naszego życia, to jeszcze następują coraz szybciej. Ktoś mógłby zapytać, czy nie mogą one postępować nieco wolniej?

Otóż lepiej byłoby się zastanowić, na ile mogą one pracować dla mnie, a nie przeciwko mnie. Od czego zależy gdzie będziemy za 20 lat? Oczywiście od naszych wyborów. No właśnie…

Być może oczekujecie Państwo z tego wykładu wyjaśnienia zagadnień związanych z MLM? Być może ktoś przybył na to spotkanie, aby dowiedzieć się, jak zrobić dobry biznes? Mam złą wiadomość. Przybyłem tutaj, aby Państwa zdenerwować. Liczę na to, że spokój Was opuści. Liczę również na to, że ten wykład przyniesie Państwu ogromną korzyść. Jeżeli prawdą jest, że wszystko ma swoją przyczynę, to wyobraźmy sobie, jak działa prawo przyczyny i skutku. Z jednej strony niech będą nasze zachowania, działania, wybory, których w życiu dokonujemy. Z drugiej zaś określać będziemy ich rezultaty.

Jeżeli wybierzemy w życiu pakiet działań nr 1 (niech on będzie określony trójkątem), to otrzymamy z tego pakiet rezultatów nr 1 (jedynka w trójkącie). Jeżeli zaś dokonamy innych wyborów w naszym życiu, np. zapiszemy się na kurs księgowości, albo taniec brzucha (niech to będzie oznaczone pakietem nr 2 w kółku), to otrzymamy pakiet rezultatów nr 2 (dwójka w kółku). Jeżeli zaś w życiu zaczniemy robić co innego, np. zapiszemy się na intensywny kurs języka angielskiego, czy zrobimy kurs trenerski, (3 w kwadracie), to doprowadzi nas to do zupełnie innych rezultatów (3 w kwadracie). A wiecie Państwo, jak brzmi definicja szaleństwa? To jest ta czerwona kreska: „Robić wciąż to samo, i oczekiwać innych rezultatów”.

MLM. Marketing przyszłości

Z tematów nieco zaległych, ale ciekawych

i bardzo ważnych dla całej branży DS/MLM,

publikujemy relację z wykładu Pawła Boreckiego

– członka Klubu TOP Liderów MLM, który

odbył się w styczniu 2010 roku na Politechnice

Warszawskiej.

MAREK WYRZYCHOWSKI

przy tablicy

1�

Page 15: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn przy tablicy

1�

Dlaczego ludzie są sfrustrowani? Gdyż nie osiągają rezultatów, o jakich marzą. A co oni robią? Tak, wciąż robią to samo. Przecież, żeby coś zmienić, trzeba coś zmienić. Jeśli nic się nie zmieni, to nic się nie zmieni.

Kiedyś było tak, że ludzie przez całe swoje życie uprawiali ten sam zawód i często przez całe życie pracowali w jednym miejscu. Te czasy bezpowrotnie minęły. Państwo jesteście pokoleniem, które kilkanaście razy zmieni pracę, w dodatku w kilku różnych branżach. A jakie macie możliwości wyboru? Jaki pojazd ekonomiczny możecie wybrać? Gdzie on Was zawiezie? Dokąd nim pojedziecie? Czy zajedziecie na rozświetlony szczyt, czy do zacienionej i zimnej jaskini?

Możecie wybrać pojazd A – praca najemna. Większość ludzi na świecie wybrała ten pojazd. Pytanie tylko, czy chcecie być tam, gdzie większość? Zastanówcie się, na ile odpowiada Wam praca dla kogoś za tyle, ile ktoś wyznaczy. Możecie wsiąść do pojazdu B – własny, klasyczny biznes. Po pierwsze – to dobry pomysł. Uważajcie, bo to, co było atrakcyjne jeszcze parę lat temu, dziś już nie jest. Z pewnością macie pomysł na to, na co będzie popyt w przyszłości. Po drugie – kapitał inwestycyjny. Z tym wiąże się ryzyko plajty. No, ale kto nie ryzykuje, ten daleko nie zajedzie. Po trzecie – czas. Tego przeskoczyć łatwo się nie da. Wasze zarobki limitowane będą czasem Waszego zaangażowania. A zdrowie? Przecież, człowiek zarabia, kiedy jest zdrowy. Kiedy choruje i nie jest aktywny, nie zarabia. Tak, nie macie wyjścia – musicie być zdrowymi. Pojazdem C jest franchising – znany na świecie, dobry i pewny system zarabiania pieniędzy. Lecz w tym przypadku wyzwanie polega na tym, że musicie je mieć już na wejściu. Pojazd D to akcje, lokaty, inwestycje itp. Znam ludzi, którzy tym pojazdem świetnie się poruszają. Tylko, że oni również musieli zainwestować niemałe kwoty. Jeżeli jesteś utalentowany, to możesz jechać pojazdem E, jak Talent. Zła wiadomość to ta, że talent nie wystarczy. Talent jest na początku i trochę na końcu, a pośrodku tytaniczna praca. Możecie wybrać pojazd ekonomiczny, jakim jest network marketing. Uważajcie, tutaj też nic samo się nie zrobi. A na czym to polega?

W największym skrócie: jeżeli z jednej strony jest producent, a z drugiej konsument, to w tradycyjnym modelu, między nimi istnieją jeszcze pośrednicy, hurtownicy, sklepy i oczywiście reklama. W marketingu sieciowym rolę ciał pośredniczących między producentem a konsumentem, przejmuje niezależny dystrybutor danej firmy MLM. Firma jemu płaci za zorganizowanie zbytu na swoje produkty czy usługi. Nie byłoby może to takie atrakcyjne jeszcze parędziesiąt lat temu, kiedy to na 100% ceny dla klienta ok. 80% było w kieszeni producenta. Dziś jednak realia są zupełnie inne. Teraz między producentem, a konsumentem jest ponad 80% ceny produktu czy usługi. To są ogromne pieniądze do podziału. I tutaj niesamowite pole do popisu proponują firmy działające w systemie MLM.

Marketing sieciowy polega na stworzeniu grupy stałych odbiorców, z których, w zależności od zaangażowania w promocję dystrybucji, każdy ma udziały w zysku. Pytanie do Was. Wolicie mieć 1000 zł płacone z Waszej osobistej pracy, czy 1 zł z pracy 1000 osób?

Wyobrażaliście sobie kiedyś biznes Waszych marzeń? Jakie kryteria musiałby on spełniać? Co byście powiedzieli, gdyby Wasz biznes oferował stały dochód? Ile byście dali, gdyby mógł, za raz wykonaną pracę, odbierać comiesięczne dochody? A jak odebralibyście wiadomość, że Waszego produktu potrzebuje naprawdę każdy, że Wasz

rynek jest globalny? Co byście powiedzieli na możliwość dziedziczenia i odsprzedaży? A co, gdyby Wasz system dystrybucji i zarabiania pieniędzy był powtarzalny?

Powiedzmy w takim razie o jeszcze jednym kryterium biznesu marzeń. Jakbyście się czuli, gdyby była niska inwestycja początkowa przy nieograniczonych możliwościach rozwoju? A gdybyście mogli swój biznes prowadzić ze swojego domu na plaży?

Pewnie chodzą Wam teraz po głowie pytania dotyczące wyboru najlepszej firmy. Jest parę czynników, które warto wziąć pod uwagę, decydując się na współpracę z firmą MLM. Po pierwsze, sprawa dotyczy samego produktu, jaki firma oferuje. Ważne, aby produkt ten był konsumowalny – odnawialny. Drugim istotnym aspektem jest kontrola produkcji. Ważne, aby produkt przeznaczony do dystrybucji w MLM, produkowany był przez firmę, która ten MLM tworzy. Trzecim elementem jest stabilność firmy. Nie tylko powinna być bogata, ale powinna również posiadać swój własny system komputerowy, logistyczny i kontrolny. Kadra zarządzająca nie powinna wywodzić się z samego MLM. Chodzi o to, że z definicji networkowiec ma naturę ekspansywną i pochopną. Do zarządzania potrzebny jest ktoś twardo chodzący po ziemi. Osoba, która nadwyżek nie wyda, tylko je zainwestuje. Po piąte – plan marketingowy. Ma on dawać początkującym szansę, z jednej strony szybkiego zarobienia min. 200 euro w miesiącu, z drugiej zaś gwarantować dojście do niezależności finansowej. Szóstym aspektem, który trzeba wziąć pod uwagę wybierając firmę MLM, jest możliwość rozwoju międzynarodowego.

Życzę Państwu, przede wszystkim, głębokiego przemyślenia, do którego pojazdu chcecie wsiąść, bo każdy z nich w inne miejsca Was dowiezie. Zanim zastanowicie się nad pojazdem, pomyślcie również nad miejscem, w którym chcecie się znaleźć. I jeszcze jedno. Droga. Tak, sama droga może być najistotniejsza. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia. Dziś zaczyna się pierwszy dzień reszty Państwa Życia.

Page 16: Network Magazyn nr 24/2010

Całe przedsięwzięcie prowadził Dallin A. Larsen – prezes i dyrektor generalny firmy. Na scenie pojawiał się wielokrotnie

Randy Schroeder – międzynarodowy ambasador dystrybutorów, swój autorski wykład miał również dr Alex Schauss – ekspert naukowy w zakresie jagody acai. Poznaliśmy Yonę Fichmana – dyrektora zarządzającego na Europę Wschodnią i Izreal oraz Briga Harta – najlepszego top lidera w MonaVie. Nie zabrakło również polskich gwiazd sportu, które zdecydowały się na współpracę z firmą: Beaty Sokołowskiej-Kuleszy i Andrzeja Suprona.

Mówi prezesNajpierw Dallin Larsen przywitał wszystkich gorąco i nawiązując do tragedii smoleńskiej stwierdził, że jest głęboko przekonany o tym, iż naród polski, który wielokrotnie w swej historii udowodnił, że potrafi się jednoczyć w momentach trudnych, jeszcze raz pokaże, jak przezwyciężyć i przetrwać te ciężkie chwile. Powiedział, że jest przekonany, iż Polska pomimo tych trudności nie zatrzyma się w rozwoju gospodarczym i dlatego tym bardziej cieszy się z oficjalnego otwarcia

runku polskiego. Następnie przedstawił menedżera regionu – Yonę Fishmana, któremu bezpośrednio podporządkowany jest rynek polski oraz Radosława Baszyńskiego, który jest odpowiedzialny za polskie biuro operacyjne MonaVie. Powiedział:

„Ci obydwaj dżentelmeni mają pasję i serce do tego biznesu, rozumieją dystrybutorów i wiedzą, jakie oni mają potrzeby. Dzięki nim jesteśmy przygotowani na sukces w Polsce.”

A teraz mówi Brig HartUdało nam się w kuluarach przeprowadzić ekskluzywny wywiad z milionerem Brigiem Hartem, najlepiej zarabiającym obecnie top liderem w MonaVie, który mówił o swoich początkach, miłości do biznesu MLM i…

Maciej Maciejewski: W Polsce pana jeszcze nikt nie zna. Proszę powiedzieć o sobie kilka słów.

Brig Hart: Pierwszy raz zetknąłem się z MLM w styczniu 1978 roku w Jacksonville na Florydzie, gdzie jako

Oficjalne otwarcie MonaVie w Polsce

15 maja 2010 roku byliśmy w warszawskim

hotelu Hilton, gdzie wzięliśmy udział w wielkim

seminarium amerykańskiej firmy MonaVie. Było

to oficjalne zainaugurowanie działalności tego

biznesu MLM na rynku polskim, a zarazem

europejskim. Na spotkanie przybyło ok. 1200

świeżo upieczonych współpracowników firmy, ale

gośćmi specjalnymi było również kilka gwiazd,

które budują struktury firmy już od kilku lat.

MACIEJ MACIEJEWSKI

zoom reportera

1�

Page 17: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn zoom reportera

17

drobny przedsiębiorca prowadziłem sklep z akcesoriami do surfingu. Bardzo słabo mi to szło, brakowało mi pieniędzy. Wtedy zupełnie obcy mi człowiek zauważył, że poszukuję sposobu na zarobienie pieniędzy i zaprosił mnie na spotkanie biznesowe. Poprosił o założenie garnituru. Jako że byłem luzakiem i surferem, to nie miałem garnituru, a raczej klapki, dżinsy i długie włosy. Dlatego nie poszedłem na to spotkanie.

Dzięki Bogu ten jegomość wrócił nazajutrz i zapytał, dlaczego się tam nie pokazałem. Wytłumaczyłem więc, że nie chciałem się błaźnić przed innymi. Umówiliśmy się w moim domu, a właściwie w sklepie, w którym mieszkałem. Ten człowiek przyszedł i pokazał mi plan marketingowy Amwaya. Oczywiście nie zdawałem sobie wtedy sprawy co to takiego

ten Amway, a gość kreślił jakieś koła, opowiadał o duplikacji, produktach, które mogę nabyć dla siebie i polecić innym, aby oni też nabywali dla siebie, mówił o uczeniu się reklamowania tych produktów i uczeniu innych, jak je reklamować. Koleś nie zdawał sobie sprawy, że po tym wykładzie nie mogłem spać przez trzy dni. Pomimo że Amway powstał w 1958 roku, to ja wtedy słyszałem o tym biznesie po raz pierwszy i było to dla mnie coś wręcz niesamowitego i nierealnego. Zapisałem się, ale pomimo mojego zauroczenia tym biznesem, jakoś nie pasowałem do niego. Surfer,

długie włosy itd. Miesiące przyglądałem się człowiekowi, który robił ten biznes, fascynowałem się jego stylem życia i nie mieściło mi się to w głowie. Podczas tych trzech bezsennych nocy myślałem o ekonomii, o moim biznesie tradycyjnym, który już pochłonął tysiące dolarów, a jednak zbankrutowałem. Moje wydatki pozostawały na tym samym poziomie, a przychody drastycznie malały. Więc przed oczami jawi się bankructwo – a tutaj przedstawiają biznes bez praktycznie żadnych nakładów finansowych. Myślałem też o tej zasadzie, że lepiej mieć 1% procent z wysiłku stu ludzi niż 100% z pracy własnej. Wciąż nie rozumiałem, jak to działa, ale sam zacząłem działać... W ciągu roku i trzech miesięcy zmieniło się moje podejście do tego biznesu, rozwinąłem się intelektualnie i duchowo,

i postanowiłem również oddać się bez reszty temu biznesowi. A więc był to dla mnie nowy start duchowy i biznesowy.

MM: Jak wtedy wyglądały pana zarobki?BH: W ciągu następnego roku w MLM

zarobiłem więcej pracując w niepełnym wymiarze, niż kiedykolwiek marzyłem, że zarobię. Było to ok. 100 tys. USD rocznie, podczas kiedy w całym dotychczasowym życiu zarobiłem 8 tys. USD. Okazało się, że to o czym myślałem podczas nieprzespanych nocy idealnie działało. I co ciekawe, nie udało mi się tego zrobić

z przyjaciółmi, których wtedy miałem, lecz z ludźmi, których napotykałem każdego dnia na swojej drodze. Pieniądze odkładałem, gdyż nie sądziłem, że tak dobra passa potrwa długo. Ale tak naprawdę nauczyłem się wiele w tym okresie, zacząłem rozumieć trzy aspekty dobrego biznesu networkowego: świetny produkt, zaangażowani dystrybutorzy i świetny program wspierający/marketingowy. Tak zmieniło się moje życie. Słuchałem wykładów Dextera Jagera, czytałem książki motywacyjne, przebywałem w dobrym i odpowiednim środowisku. Po ślubie zaprzestałem pracy, ale firma wciąż wypłacała mi jakieś niewiarygodne pieniądze. Analizowałem z żoną co powinniśmy robić dalej w życiu i wszystko wskazywało na MLM. Bo tylko w tym biznesie osiąga się bierne dochody. Pomimo że my już nie działaliśmy, firma wypłacała nam sześciocyfrową sumę – to było wspaniałe.

Z tego powodu zadecydowaliśmy, że znów zaczniemy aktywnie pracować w Amway – ta firma istniała już dosyć długi czas, ale była jedyną, którą znałem. Był rok 1986 i w 18 miesięcy z Litą staliśmy się diamentami. Mieliśmy chyba najsilniejszą strukturę w firmie. Mieliśmy po około 40 diamentów w Chile, Brazylii, Argentynie, Meksyku, a także tutaj w Europie Wschodniej. Zarobiłem ok 351 milionów USD w okresie 12 lat i to jako kwalifikowany podwójny diament. Zasponsorowałem ponad 2 miliony osób, a najintensywniej i najciężej pracowałem w okresie od 1986 do 2000 roku.

MM: Dlaczego zakończył pan przygodę z Amwayem?

BH: W tym czasie nastąpiły dramatyczne zmiany kulturowe i Amway powędrował od marketingu osobistego i relacji personalnych, dzięki którym ja osiągnąłem sukces, do marketingu internetowego, co uważałem w tamtym czasie za niewłaściwe. Dlatego postanowiliśmy się wycofać. Wciąż uważamy, że marketing oparty na relacjach jest najlepszym narzędziem do budowania tego biznesu.

MM: Chce pan powiedzieć, że w MLM nie używa internetu?

BH: Oczywiście internet to świetne narzędzia komunikacyjne, ale nic nie zastąpi relacji jeden na jeden. Kiedy pięć lat temu odkryłem produkt

Page 18: Network Magazyn nr 24/2010

zoom reportera

18

MonaVie i wystartowałem z tą firmą, również postawiłem na budowanie biznesu na relacjach. Dzięki sprawnej pracy w internecie mam więcej czasu na spotkania dedykowane, ale dla mnie internet w MLM to narzędzie komunikacyjne, a nie rekrutacyjne. Wielu ludzi próbuje się ze mnie śmiać, ale szybko przestają, kiedy dowiadują się że zarabiam więcej dziennie, niż oni w rok, a jest tak dlatego, że z ludźmi, których zaprosiłem do tego biznesu wypracowałem również ciepłe relacje przyjacielskie i to powód, że oni nie rozglądają się za innymi możliwościami, lecz zostają ze mną. To bardzo ważne. Cała moja grupa to moi przyjaciele – pomagamy sobie nawzajem i nie rozglądamy się za innymi firmami, choć wiem, że niektórzy tak robią. Kiedy wstąpiłem do MonaVie wszyscy spodziewali się, że zacznę przewerbowywać moich liderów z Amwaya, ale ja do dziś dnia nie zaproponowałem tego nikomu. Nie działam w ten sposób.

MM: Więc w jaki sposób pozyskuje pan nowych ludzi do współpracy? Jakich technik pan używa?

BH: Poznaję ludzi prowadząc normalne życie, takie, jak każdy inny człowiek. Kiedy się przeprowadziłem poznałem nowych sąsiadów, dzwoniłem do swoich dawnych kolegów, później do ich rodzin, opowiadałem o produkcie i tyle. Jestem człowiekiem ciepłego marketingu, a nie zimnego. Wybieram ludzi, z którymi się rozumiem. To tak, jak z drużyną basebolową – oni rozumieją się bez słów. Ale uważam, że nie jestem dobry w rozmowie z profesjonalistami marketingu, nie jestem jeszcze usatysfakcjonowany z własnych osiągnięć, choć inni są nimi zaskoczeni. Sądzę, że wciąż jestem w fazie rozwoju, pomimo że cały czas pomagam konsekwentnie jednej osobie w jednym czasie. Prawdopodobnie Bóg daje mi doświadczyć tego, czego większość ludzi nigdy nie doświadczy, ponieważ koncentruję się na człowieku. Jeśli pomogę jemu jednemu, to i on pomoże jednemu i już jest ich dwóch. Jeśli tych dwóch pomoże jednemu to jest ich czterech, potem ośmiu i tak dalej… To siła duplikacji. Do dziś wierzę, że aby być wielkim, należy zająć się jednostką, odpowiednio się nią zaopiekować, a więc to marketing relacji. Większość ludzi chce iść szybko, ale okazuje się, że nic z tego

Page 19: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn zoom reportera

19

nie mają. Owszem, ich grupa jest duża, ale nie mają fundamentu. Aby biznes przetrwał, potrzebny jest fundament i przewodnictwo. Dlatego ja nie patrzę na rekrutację w sposób ilościowy, bo nie chcę mieć tłumów, a potem wszystko stracić. Nie każdy chce tego słuchać, ale według mnie to właśnie jest gwarancją stałego i solidnego biznesu MLM. Wielu liderów to rozumie i chcieliby tak działać, ale nie są wystarczająco cierpliwi. To prowadzi do nadużyć w relacjach międzyludzkich.

MM: A co pan myśli o networkerach, którzy działają w kilku firmach MLM jednocześnie? Czy tacy „fachowcy” mają jakieś szanse na sukces?

BH: To tak, jakby poślubić dwie kobiety. Kiedy nie zawsze masz szansę na zaspokojenie jednej – oczywiście żartuję, ale taki związek skazany byłby na porażkę. Podobnie jest z biznesem MLM. Koncentracja powinna być tylko na jednym biznesie i wszyscy w grupie powinni to wiedzieć. Inne postępowanie będzie demotywujące. Bo jak podzielić lojalność lub mówić z pasją o wielu czasem konkurujących ze sobą marketingach? W historii nie było jeszcze nikogo ze znaczącym sukcesem w wielu firmach MLM jednocześnie. Dla mnie MonaVie jest wyjątkową firmą nie dlatego, że jest lepsza od innych firm, ale dlatego, że mój przyjaciel Dallin Larsen jest wyjątkowy. Moi przyjaciele tworzący moją grupę są wyjątkowi. Przede wszystkim jesteśmy wobec siebie lojalni, mamy do siebie pełne zaufanie, kupujemy nie tylko produkt, ale i wizję, styl życia. Nie wyobrażam sobie dzielić tak ważnych spraw na kilka części.

MM: Lubi pan czytać książki?BH: Tak. „Biblia”, „Jak zyskać

przyjaciół” – Dale’a Carnegi oraz Davisa Schwartza – „Magia myślenia na wielką skalę”.

MM: Najlepszy szkoleniowiec?BH: Nie ma takich. Ci, którzy

są na świecie popularni, sprzedają książki i na tym robią kasę, a nie pomagają ludziom, nie budują biznesu. Chyba tego nie potrafią robić. Dlaczego mam się uczyć od nich?

MM: Dziękuję za rozmowę.

Page 20: Network Magazyn nr 24/2010

To dobra wróżba dla polskiej koniunktury gospodarczej w nadchodzących miesiącach z uwagi na fakt, że firmy

zatrudniające do 250 pracowników stanowią 99% aktywnych podmiotów gospodarczych na polskim rynku, a w samym sektorze DS/MLM działa wiele tysięcy menedżerów w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej. W badaniu pt. „Nastroje wśród mikro i małych przedsiębiorstw” (Small Business Confidence Monitor) wzięło udział 300 polskich firm. Tym samym dołączyły one do grona 6031 mikro i małych przedsiębiorstw reprezentujących 20 krajów i regionów, które zostały uwzględnione w globalnej edycji tego badania (Global Small Business Confidence Monitor).

KondycjaPrzedsiębiorców biorących udział w badaniu poproszono m.in. o dokonanie samooceny kondycji ich firm. Na podstawie zgromadzonych odpowiedzi stwierdzono, że polskie mikro i małe przedsiębiorstwa oceniają swoją kondycję lepiej niż firmy z pozostałych

rynków wschodzących oraz z rynków rozwiniętych ujętych w badaniu ogółem.

Co więcej, Polska uplasowała się w czołówce krajów/regionów, w których przedsiębiorcy charakteryzują się najwyższą samooceną. Większymi optymistami od polskich mikro i małych firm okazały się jedynie podmioty gospodarcze z Indii oraz z Bliskiego Wschodu.

W badaniu pytano również o ocenę kondycji polskiej gospodarki i jej perspektyw. Polscy przedstawiciele „small biznesu” uznali, że są dobre. 44% z nich oczekuje, że w perspektywie najbliższych sześciu miesięcy polski PKB wzrośnie. Większy odsetek firm spodziewa się wzrostu PKB jedynie na Bliskim Wschodzie. Z kolei we Francji zaledwie 11% firm przewiduje, że tamtejsza gospodarka będzie się rozwijała w nadchodzących miesiącach, a prawie jedna trzecia – że się skurczy.

Optymizm mikroprzedsiębiorców

Mamy najnowsze badania dotyczące nastrojów

panujących wśród mikroprzedsiębiorców.

Zrealizowała je firma badawcza Pentor

Research International na zlecenie HSBC Bank

Polska, a wynika z nich jasno, że mikro i małe

przedsiębiorstwa oceniają kondycję i perspektywy

polskiej gospodarki pozytywnie.

PIOTR HOFFMANN, źródło: HSBC

badania & raporty

20

Page 21: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn badania & raporty

21

Koniunktura biznesuRespondentów poproszono również o ocenę koniunktury biznesowej z punktu widzenia oczekiwanej wysokości przychodów. Uzyskane odpowiedzi wskazują, że polskie przedsiębiorstwa pozytywnie oceniają perspektywy w tym obszarze w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. 44% z nich oczekuje wzrostu przychodów. Badanie obejmowało również pytanie o plany inwestycyjne mikro i małych przedsiębiorstw. W Polsce odnotowano największy w Europie odsetek f irm planujących wzrost wydatków inwestycyjnych. – To pochodna pozytywnych oczekiwań polskich przedsiębiorstw dotyczących koniunktury gospodarczej w kraju. Plany zwiększania wydatków inwestycyjnych są oznaką odważnego podejścia przedstawicieli polskiego „small biznesu” do prowadzenia działalności gospodarczej. Po 20 latach walki o przetrwanie w warunkach zmieniającego się otoczenia gospodarczego, społecznego i politycznego nabrali oni umiejętności radzenia sobie w trudnej sytuacji, co pozwoliło im przetrwać okres spowolnienia w lepszej kondycji niż mikro i małe f irmy z Europy Zachodniej – komentuje Piotr Karoń, dyrektor departamentu bankowości małych przedsiębiorstw HSBC Bank Polska SA. Podczas gdy w Polsce wzrost wydatków inwestycyjnych planuje 38% mikro i małych przedsiębiorstw, we Francji i Wielkiej Brytanii odsetek ten jest znacznie niższy (odpowiednio 23% i 25%).

HSBC podał, iż wzrost wydatków inwestycyjnych wiąże się ze zwiększonym zapotrzebowaniem na środki finansowe. Ponadto oczekiwany wzrost przychodów również wymaga poniesienia dodatkowych nakładów na prowadzenie działalności generującej te przychody. Wśród źródeł finansowania wzrostu aktywności ekonomicznej, z których korzystają polscy mikro i mali przedsiębiorcy, dominuje kapitał własny. Na to źródło finansowania wskazało 61% ogółu firm poddanych badaniu.

NastrojeInteresujących wniosków dostarcza porównanie nastrojów panujących wśród mikro i małych przedsiębiorstw

prowadzących handel zagraniczny z nastrojami tych f irm, które skupiają się na rynku krajowym. To pierwsze badanie nastrojów mikro i małych f irm, w którym dokonano takiego wyszczególnienia, opublikowane w Polsce. Wykazało ono, że f irmy prowadzące działalność również poza granicami kraju charakteryzują lepsze nastroje dotyczące koniunktury gospodarczej, oczekiwanych przychodów oraz planów w zakresie zatrudnienia. Jedynie w obszarze planów inwestycyjnych w perspektywie najbliższych sześciu miesięcy przedsiębiorstwa skupione na rynku krajowym wypadają nieco lepiej niż te handlujące z zagranicą.

Opinie ekspertówHSBC Bank Polska SA poddał wyniki badania nastrojów wśród polskich mikro i małych przedsiębiorstw ocenie ekspertów reprezentujących środowisko akademickie, biznesowe i ekonomiczne. Oto ich komentarze:

Piotr Jeleński, członek zarządu Asseco Poland SA: „W wynikach badań widać umiarkowany optymizm polskich przedsiębiorców. Jest to powód dla nas wszystkich do ostrożnego optymizmu. Na pewno zadowolenie to nie powinno osłabić zapału do reformowania gospodarki w skali makro, jak też zwiększania konkurencyjności naszych przedsiębiorstw.”

Prof. dr hab. Andrzej K. Koźmiński, rektor Akademii Leona Koźmińskiego: „Badania wskazują jednoznacznie na wysoki poziom optymizmu w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. Można się więc spodziewać wzrostu inwestycji i utrzymania, a nawet pewnego wzrostu zatrudnienia. Przedsiębiorcy nie biorą pod uwagę „czarnych scenariuszy” budowanych na tle takich wydarzeń, jak np. gwałtowne wahania kursów walut i rynków finansowych oraz narastanie skutków nadmiernego zadłużenia sektora f inansów publicznych w Polsce i za granicą. Może to i lepiej. Prawo samospełniających się przepowiedni może bowiem działać zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść koniunktury.”

Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan: „Przedsiębiorcy z natury są optymistami. Przewidują wzrost przychodów, wzrost wydatków inwestycyjnych, a nawet wzrost zatrudnienia. Moim zdaniem nie ma uzasadnienia dla takiego optymizmu: wynagrodzenia i konsumpcja będą rosnąć bardzo wolno, wzrost PKB nie przekroczy 3% i uzyskamy go w wyniku wzrostu wydajności pracy, a nie wzrostu zatrudnienia. Ale poprawa nastroju cieszy – nie będzie znaczących redukcji zatrudnienia.”

Dr Marcin Piątkowski, starszy ekonomista Banku Światowego w Warszawie: „Polska świetnie poradziła sobie ze światowym kryzysem, w dużej części dzięki wysiłkowi polskich przedsiębiorców. Już teraz jednak trzeba zacząć myśleć o przyszłości. Polskiej gospodarce nie uda się powrócić do przedkryzysowych stóp wzrostu gospodarczego bez zwiększenia eksportu, przyspieszenia absorpcji technologii z zagranicy i podniesienia poziomu innowacji. W tych dziedzinach polski sektor MSP odstaje od europejskiej czołówki. Trzeba to szybko zmienić.”

Emil Stępień, dyrektor departamentu rozwoju NewConnect: „Małe spółki okazały się być mocną stroną giełdy w okresie dekoniunktury. Są bowiem mniej zależne od globalnych zjawisk kryzysowych. Są często łatwiejsze w zrozumieniu dla inwestorów. Ryzyka działalności są często łatwiejsze do uchwycenia i oszacowania, skala ich działalności jest bowiem „ludzka”. Moim zdaniem, przedsiębiorstwa powinny jeszcze aktywniej podejmować działalności innowacyjne i tu upatrywać szans na budowanie przewag konkurencyjnych, szczególnie w okresie wychodzenia gospodarki z osłabienia gospodarczego.”

Badanie pt.: „Nastroje wśród mikro i małych przedsiębiorstw w Polsce” przeprowadziła w kwietniu 2010 roku firma badawcza Pentor Research International (member of TNS) na zlecenie HSBC Bank Polska SA. W ramach tego badania przeprowadzono 300 wywiadów telefonicznych CATI z reprezentacją polskich przedsiębiorców z segmentu mikro i małych firm.

Page 22: Network Magazyn nr 24/2010

Klub TOP Smakoszy MLM ma inny charakter. Skupi się na organizowaniu imprez plenerowych, podczas których

networkerzy z różnych firm MLM będą brali udział w akcjach charytatywnych. I bardzo nam się ten pomysł spodobał, bo nie ma lepszych sposobów na integrację naszego środowiska i promowanie marketingu sieciowego na zewnątrz – do społeczeństwa.

A jak wszyscy wiemy, tylko silna, skonsolidowana grupa biznesowa ma głos, moc przebicia i tylko taką społeczeństwo może zauważyć, docenić, poważać.

No i dodatkowo, kiedy w ramach promocji poważnego biznesu można przy okazji zrobić coś dobrego dla chorych dzieci… Panie i Panowie – czapki, tudzież kapelusze, z głów. Wielce cenimy takie pomysły i jako GRUPA MLM objęliśmy przedsięwzięcie patronatem medialnym oraz merytorycznym.

Spotkanie pierwszeW pierwszym spotkaniu klubu wzięliśmy udział 22 maja br. w Baranówku pod

Klub TOP Smakoszy MLM

Takie sprawy na prywatnym ranczo Bohdana

Smolenia jeszcze nigdy nie miały miejsca. Prawdziwi

kowboje, konie, muzyka rodem z amerykańskich

westernów, country tańce i pieczone prosię. A

wszystko za sprawą ponad setki osób z różnych firm

MLM, które w ten sposób zbierały pieniądze na chore

dzieci. Skąd pomysł? Generał Wajszczak postanowił

nam zrobić konkurencję. Zobaczył, że wyśmienicie

funkcjonuje już „Klub TOP Liderów MLM” i zainicjował

podobną akcję.PIOTR HOFFMANN

zoom reportera

22

Poznaniem, na prywatnym ranczo Bohdana Smolenia. Ten znany wszystkim kabareciarz i aktor prowadzi tam fundację „Stworzenia Pana Smolenia”, która zajmuje się rehabilitacją chorych dzieci poprzez hipoterapię. Podstawowym celem przedsięwzięcia jest więc zorganizowanie aukcji charytatywnych i zebranie środków niezbędnych na bieżące, bardzo kosztowne utrzymanie fundacji, ale również – co stanowczo podkreśla Piotr Wajszczak, klub skupi się na organizowaniu imprez plenerowych, podczas których networkerzy z różnych firm MLM będą się świetnie bawić.

W imprezie wzięło udział ponad stu niezależnych dystrybutorów z różnych firm MLM. Grupa networkerów z firmy

Colway przyleciała nawet prosto z podróży po USA. Wiele osób przyjechało pomimo faktu, że powódź zalała im domostwa. Najpierw wszystkich gości powitali Piotr Wajszczak i Maciej Maciejewski – redaktor naczelny „Network Magazynu”. Po krótkiej przerwie, przy muzyce ze znanego westernu, Maciejewski wjechał do namiotu na koniu, aby prosto z grzbietu wygłosić krótkie przemówienie, w trakcie którego – jak sam powiedział – „popełnił lekką prywatę”, i korzystając z okazji, że tego dnia obchodzili z żoną 10 rocznicę małżeństwa, poprosił ją uroczyście, ponownie o rękę. Prośba została przyjęta.

Po kowbojskim występie naczelnego „NM”, miał miejsce wykład Macieja Budzicha, blogera, jednego z najlepszych w Polsce specjalistów od nowych

Page 23: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn zoom reportera

2�

mediów. Maciej oczarował wszystkich gości swoimi opowieściami i wiedzą o blogach, mikroblogach, portalach społecznościowych, budowaniu marki i wizerunku w internecie, a o klasie jego krótkiej prelekcji niech świadczy fakt, że co najmniej przez godzinę po jej zakończeniu, nie mógł się otrząsnąć w kuluarach od ilości zadawanych pytań.

Następnie mikrofon na swoje 10 minut otrzymali przedstawiciele różnych biznesów MLM, którzy m.in. ufundowali nagrody rzeczowe na specjalnie przygotowaną loterię. W ten sposób o swoich przedsięwzięciach kolejno mówili: Artur Kocik i Janusz Kempiński z Winalite Polska, Monika Woźniak z Yaan Ver, Piotr Wojtyna z Forever Living Products, Jarosław Zych z Colway, Leszek Przygodzki z NFD, Jarosław Jodko z Aktio, Elżbieta Kowalik z MyEco Life, Dariusz Respondek z FM GROUP, Marta Stasicka z Akuny i Małgorzata Niemykowska z Mary Kay Cosmetics.

Komu? Komu? Bo idę do domu…Wreszcie przyszedł czas na loterię i aukcję. Organizator zgromadził od uczestników-sponsorów mnóstwo fantastycznych produktów, dzięki czemu każdy coś wygrał, a zebrane w ten sposób pieniądze zasiliły kasę fundacji Bohdana Smolenia. Natomiast wszystkich zaskoczyło to, co wydarzyło się podczas aukcji.

Otóż jeden egzemplarz wydania specjalnego „Network Magazynu” – „Almanach Marketingu Sieciowego”, na którym podpisy złożyli wcześniej wszyscy uczestnicy spotkania, został

wylicytowany za 2600 PLN!!! Człowiekiem, który zaoferował taką kwotę, wylicytował to niepowtarzalne wydawnictwo i zasilił kasę fundacji w jakże szczytnym celu okazał się Bartosz Wolak z Colway.

Po aukcji i wspólnym, pamiątkowym zdjęciu, jeszcze przez kilka godzin trwały hulanki i swawole przy muzyce niesamowitego Ryszarda Pokory. Po tym historycznym, pierwszym spotkaniu, całą akcję podsumował w rozmowie z nami Piotr Wajszczak, w taki oto sposób: – Impreza była przednia i wszyscy bawili się świetnie. Wykupiony komplet miejsc mówi sam za siebie. Myślę, że cel pierwszej imprezy został osiągnięty, pokazaliśmy wszem i wobec, że pod jednym dachem mogą się spotkać ludzie reprezentujący przeróżne, na co dzień konkurujące ze sobą firmy MLM. Co ważne, mogą nie tylko się dobrze bawić, ale także wytwarzać razem dużo dobrej energii dla całej branży. Co mnie osobiście bardzo cieszy, byli i starzy wyjadacze i ludzie, którzy zaczęli dopiero działalność w network marketingu. Chciałem w imieniu fundacji podziękować wszystkim za hojne wsparcie. Udało nam się zebrać kwotę 7642,49 zł – to wielki kawał forsy dla fundacji, potrzebującej rocznie około 150 tys. zł na przeżycie. Wielki szacun dla Bartosza Wolaka z Colway, który wylicytował Almanach MLM. Dziękuję także sponsorom nagród, firmom: Akuna, Colway, Natalii i Pawłowi Samarcom z Dr. Nony, Leszkowi Przygodzkiemu oraz agencji Winalite w Polsce. Podziękowania dla Pana Damiana i jego żony za przepyszny chleb, którym zajadał

Mówi Bartosz Wolak z Colway, który wylicytował zawadiacko Almanach MLM za 2600 PLN: – Jak zainteresowałem się MLM? Wychodzę z założenia, że każdy na swojej drodze spotyka dobre dusze, ja je nazywam aniołami. Też na swojej drodze spotkałem takiego anioła, który wprowadził mnie w tajniki MLM, a przy okazji dał nowe możliwości rozwoju osobistego i zwiększenia zarobków. Mimo ostrożności, jaką właściwie darzyłem ten biznes na początku, odczułem, że produkt łatwo się sprzedaje i można mieć z tego korzyści. Zacząłem więc wgłębiać się w strukturę całego MLM. Sprawiała mi satysfakcję odpowiednia analiza danej osoby i dostosowywanie do niej produktów. Aby poszerzać swoją wiedzę i kwalifikacje, jako współpracownik firmy wyjeżdżam na spotkania, seminaria. Ten wyjazd na ranczo pana Smolenia będę pamiętał bardzo długo. Poznałem ciekawych ludzi z różnych środowisk, w tym miałem przyjemność poznać gospodarza. Bardzo przypomina mi mojego dziadka. Zdobyłem sporo wiedzy, no i ta pamiętna aukcja. Licytując, miałem w pamięci, że fundusze są przeznaczone na dzieci, bo wiadomo, że są one naszą przyszłością. Może i tym sposobem, ja też stanę się dla kogoś taką dobrą duszą – aniołem, którego mi kiedyś udało się spotkać na swojej drodze?

się cały namiot. Podziękowania dla Piotra Madeja i jego taty oraz przesympatycznej pani z cateringu za to, że było dużo, szybko i smacznie, a grochówka została skonsumowana w mgnieniu oka. Podziękowania dla Marcina, Moniki i Joasi z fundacji za pomoc w obsłudze imprezy. Podziękowania dla Pana Smolenia, że się dzielnie trzymał. Podziękowania dla rasowych kowbojów z Centrum Country & Western w Luboniu, którzy nas nieodpłatnie doposażyli w rekwizyty. I na koniec podziękowania dla mojej rodzicielki i Anny Tomali za pomoc przed imprezą i po niej!

Page 24: Network Magazyn nr 24/2010

zoom reportera

2�

Page 25: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn zoom reportera

2�

Page 26: Network Magazyn nr 24/2010

Zapewne, jednym z czynników sprzyjających rozwojowi biznesu jest innowacyjność. Ale według mnie najważniejsza jest edukacja.

Albowiem za pomocą braku konkretnej wiedzy możemy zbudować, hm, piękny „ciemnogród” jedynie…

Zastanawiając się nad tym problemem przypomniałem sobie mój pierwszy wywiad do pierwszego numeru „Network Magazynu”. Choć miał on miejsce prawie siedem lat temu, to wypowiedź na temat edukacji w biznesie, jaką udzielił mi wtedy mój rozmówca, będzie aktualna do końca świata i jeden dzień dłużej. Otóż prof. zw. dr hab. Marek S. Szczepański, rektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Nauk Społecznych w Tychach, dyrektor Instytutu Socjologii na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, rzekł stanowczo i bez namysłu:

„Obecnie wchodzimy w fazę edukacji całożyciowej. Polska i jej mieszkańcy muszą porzucić wyobrażenie o raju utraconym, gdzie w pierwszym dniu po ukończeniu szkoły wchodzili do fabryki, a wychodzili z niej jako emeryci. Dzisiaj trzeba się kontaktować ze „szkołą wyższą” przez całe życie. Proszę pamiętać,

że jeśli sprzedajemy coś bezpośrednio, to kluczem, aby osiągać dobre rezultaty jest przede wszystkim zarządzanie własnym wizerunkiem. Klient ocenia nas w ciągu pierwszych 10 sekund. Nasi sprzedawcy niestety wykazują się kardynalnymi brakami w wykształceniu. Czasami są świetnymi fachowcami, ale nie radzą sobie z zarządzaniem samym sobą. Nowoczesny sprzedawca powinien czytać cały target, informację socjologiczną o swoim kliencie. Są już w tych kwestiach pierwsze podręczniki, ale to wszystko za mało. Aby wykreować sprzedawcę nowoczesnego, potrzebne są wykwalifikowane szkoły. Dzisiaj trzeba się uczyć i jeszcze raz uczyć.”

Grupa MLM edukujeIdąc więc z duchem czasu, a być może nawet wyprzedzając go nieco o kilka kroków, Grupa MLM (Network Magazyn, Suportio, Vidnet i Lider Sklep) rozpoczęła cykl szkoleń, które początkującym menedżerom i biznesmenom umożliwiają zdobywanie konkretnej, rzetelnej i sprawdzonej wiedzy, bez marnowania cennego czasu i zbędnych kosztów. Są to wykłady, które zwielokrotnią Wasze szanse na przetrwanie, zbudują konkurencyjność na rynku, a być może nawet, jeśli będziecie słuchali uważnie i wszystko wprowadzicie w życie, wspomogą Wasz sukces w biznesie.

GRUPA MLM

SZKOLI:

W 2009 roku firmy zainicjowało 307 000

Polaków. Jednak zgodnie z wszelkimi

statystykami, aż jedna czwarta z nich padnie po

ok. roku mizernego funkcjonowania. Dlaczego?

Aby odpowiedzieć, najpierw warto się zastanowić

nad tym, co bezpośrednio wpływa na to, że

przedsiębiorcom się powodzi.

MACIEJ MACIEJEWSKI

Biznes Edukacja

przy tablicy

2�

Page 27: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn przy tablicy

Szkolenia będą odbywały się za pośrednictwem platformy internetowej Vidnet.pl, dzięki czemu koszt nauki będzie nieporównywalnie niższy, niż gdyby miała ona miejsce w „w realu”. O oszczędnościach powstałych na sprawach techniczno-logistycznych nie wspomnę. Za pośrednictwem Vidnetu odbyło się już kilka mocnych szkoleń i seminariów. Mieliśmy możliwość pobierania niesamowitych lekcji biznesu od samego Briana Tracy – jednego z najlepszych trenerów na świecie. Miała miejsce transmisja spotkania z Robertem Kiyosaki, Piotrem Tymochowiczem i Kamilą Molińską. Zainteresowanie tematem było tak duże, że powstały cykliczne szkolenia pod hasłem:

Biznes EdukacjaJako prowadzącego pierwsze szkolenie z cyklu „Biznes Edukacja” pomysłodawcy wybrali Macieja Budzicha. Nieprzypadkowo. To znany w Polsce bloger, specjalista od szeroko rozumianych nowoczesnych mediów, reklamy, marketingu. Na swoim blogu, jako tajemniczy „Mediafun” od 2006 roku komentuje najciekawsze wydarzenia związane z reklamą, promocją marki i wizerunku zarówno firm, jak i osób. Kilka miesięcy w roku spędza na branżowych konferencjach, gdzie wykłada, ale również podpatruje, jakie trendy mają szansę wkrótce zawojować internet i jak wykorzystać to w marketingu. Jest organizatorem lub jurorem w wielu konkursach branżowych (MediaTrendy), jego blog otrzymywał wyróżnienia i nagrody w konkursach na najlepsze blogi (najnowsza nagroda to wyróżnienie w konkursie Onet Blog Roku 2010 oraz Człowiek Roku według Internet Standard.

Budowanie marki i wizerunku w sieciJego szkolenia na Vidnecie były inspirującą podróżą do świata nowoczesnych technologii, a Maciek pokazał i omówił dostępne w sieci narzędzia i nauczył, jak używać ich do promocji własnej działalności, dzielenia się z innymi swoją pasją tak, aby wystrzelić swój biznes w kosmos, nie ruszając tyłka z werandy. Obserwujcie, co się jeszcze niebawem będzie działo na platformie Vidnet.

O platformie Vidnet.pl mówi Justyna Kaczmarczyk: – W sektorze DS/MLM kluczową rolę odgrywają spotkania bezpośrednie. Jednak, kiedy nie jest to niezbędne, pokoje konferencyjne online, np. na naszej platformie Vidnet stanowią bardzo dogodną przestrzeń do spotkań. Połączenie transmisji na żywo z funkcją czatu oraz prezentacją materiałów graficznych pozwala zorganizować wideokonferencję nawet dla kilkuset osób w tym samym czasie. Czat oraz możliwość nadawania głosu uczestnikom zapewnia wymianę

opinii. Wirtualny pokój konferencyjny umożliwia prelegentowi poprowadzenie szkolenia z dowolnego miejsca na świecie. Dzięki temu również, racjonalizujemy wysokość budżetu szkoleniowego – unikamy kosztów i czasu związanego z wynajmem sali, hotelu, cateringu, dojazdów. Spotkania w formie wideokonferencji realizują najwybitniejsi eksperci biznesu. Do tej pory na Vidnecie miały miejsce konferencje z takimi gwiazdami, jak Brian Tracy czy Robert T. Kiyosaki. W ten sposób łamiemy wszelkie bariery geograficzne oraz ograniczenia przestrzeni sal konferencyjnych, wkraczając w najwyższą jakość transmisji.

27

Page 28: Network Magazyn nr 24/2010

W jednej sieci

Telefon i Internet to podstawowe narzędzia pracy

każdej osoby pracującej w network marketingu.

Nic więc dziwnego, że firma FM GROUP poszerzyła

swoją ofertę o te usługi, powołując do życia FM

GROUP Mobile. W lipcu ukazał się drugi już katalog z

ofertą usług telekomunikacyjnych tej firmy.

promocja

28

Nowy wymiar MLM w FM GROUP

Dystrybutorzy FM GROUP Polska do szerokiej oferty produktów perfumeryjnych, chemii gospodarczej i kosmetyków

do makijażu dołączyli usługę telefonii komórkowej. Przyjęto ją bardzo życzliwie. Oferta FM GROUP Mobile jest konkurencyjna, a przy tym ma ogromną przewagę nad propozycjami największych polskich operatorów: za rozmowy swoje oraz swoich współpracowników ze struktury Dystrybutorzy otrzymują punkty przeliczane na prowizje. Punktowane są zarówno rozmowy, SMS-y i MMS-y w abonamencie i po jego wykorzystaniu, jak i doładowania telefonu na kartę, korzystanie z Internetu w telefonie, a także mobilny Internet netFM.

Idealne narzędzie pracyFM GROUP Mobile szeroki zasięg zawdzięcza korzystaniu z infrastruktury jednego z największych operatorów w kraju – spółki Polkomtel. W ofercie znaleźć można między innymi abonament z telefonem i bez telefonu. W tym drugim jest do wykorzystania więcej minut, dzięki czemu stawki za połączenia są jeszcze atrakcyjniejsze. FM GROUP Mobile zapewnia także liczne promocje a użytkownicy telefonii mogą taniej rozmawiać z wybranymi numerami, już od 1 grosza za minutę rozmowy.

Z oferty może korzystać każdy, jednak podpisanie umowy abonamentowej lub umowy dostępu do Internetu musi zostać poprzedzone zawarciem Umowy Dystrybutorskiej z FM GROUP Polska, przynajmniej na statusie Odbiorcy, a więc bez ponoszenia kosztów.

Nowe możliwości– Postawiliśmy na wysoką jakość usług i daliśmy Dystrybutorom możliwość zarabiania, efektywniejszego rozwijania struktur – mówi Artur Trawiński, właściciel FM GROUP. – Wbrew pozorom polecanie usług telekomunikacyjnych innym nie jest trudne. Każdy z nas korzysta przecież z telefonu i Internetu.

Aby Dystrybutorzy bez problemu mogli samodzielnie uzupełniać umowy abonamentowe, wprowadzono wypełnianie formularzy on-line, gdzie kolejne kroki podpowiada komputer. Inną nowością jest tańszy dostęp do stron FM GROUP w telefonie. Dystrybutorzy FM GROUP Polska mogą więc bez obaw korzystać z Internetu w telefonie. W każdej chwili sprawdzą w Internecie wielkość swojej struktury, zdobędą informacje o produktach i złożą zamówienie. Bez obaw o wysokość rachunku.

FM GROUP Mobile umożliwia oczywiście przeniesienie numeru od innego operatora, co jest wygodne dla Dystrybutorów posiadających rozwinięte struktury sprzedaży, dla których zmiana numeru telefonu byłaby sporym problemem. Numer telefonu można przenieść w prosty sposób, wypełniając odpowiedni formularz on-line.

Tak daleko... a tak bliskoNa początku 2010 roku w ofercie FM GROUP Mobile pojawił się mobilny Internet netFM. Dostępne pakiety zaczynają się od 49 zł miesięcznie (3 GB). Bezprzewodowy Internet to kolejne narzędzie pozwalające Dystrybutorom firmy swobodnie, efektywnie pracować, a przy tym powiększać swoje prowizje. Nawet gdy przebywają poza domem, np. na szkoleniu, mogą utrzymywać kontakt z bliskimi oraz kontrolować obroty swoich struktur. Mogą częściej sprawdzać pocztę i szybciej realizować zamówienia. Mobilny Internet netFM można także nabyć w pakietach z modemem lub niewielkim netbookiem. Pakiety te dostępne są już od złotówki, zależnie od wybranej opcji.

W sierpniu FM GROUP Mobile wprowadziło nowy przewodnik po usłudze, ułatwiający korzystanie z niej oraz przedstawiło świeżą ofertę około 40 modeli nowoczesnych i funkcjonalnych telefonów komórkowych, które można kupić razem z abonamentem lub oddzielnie. Widać więc wyraźnie, że ta telefonia ma przyszłość.

Zapraszamy do kontaktu!

FM GROUP Mobile Sp. z o.o.ul. Wrocławska 2a, Szewce55-114 Wisznia Maławww.fmgroupmobile.pl

Biuro Obsługi Klientatel. +48 727 900 900e-mail:[email protected]

Page 29: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn promocja

29

Dystrybutorzy na poziomie Perłowej Orchidei w FM GROUP Mobile:

Tomasz ŁuczakZielona Góra

Nasza praca polega na kontaktach, przede wszystkim telefonicznych. Dlatego warto jest promować oszczędność.

FM GROUP Mobile ma rewelacyjną, długoterminową promocję, w której rozmawiamy za 1 grosz za minutę ze

wszystkimi osobami w sieci. Dzięki temu łatwiej polecać ofertę i motywować osoby w strukturze do przeniesienia numeru.

FM GROUP Mobile jest też świetnym pomysłem na zbudowanie swojego dochodu pasywnego. Rynek usług telekomunikacyjnych

jest dziś ogromny, a do korzystania z usług telefonicznych nie trzeba nikogo namawiać. Telefon komórkowy posiada przecież każdy z nas.

Zapraszam do współpracy!Mój numer telefonu w FM GROUP Mobile to 727 903 972.

Ewa PruskaToruń

Coraz więcej osób z mojej struktury ma numery w sieci FM GROUP Mobile i ich liczba ciągle się powiększa. FM GROUP Mobile

oferuje szeroki wachlarz usług: pre-paid, abonament, Internet, duży wybór modeli aparatów telefonicznych oraz niezwykle

pomocny w prezentacjach w terenie netbook. Wyjątkowość tej oferty polega na możliwości zarabiania i oszczędzania pieniędzy na prozaicznych, codziennych czynnościach, jakimi są rozmowa

telefoniczna i korzystanie z Internetu. Warto z tego skorzystać. Niech to, co do tej pory generowało nam koszty, zacznie w końcu przynosić

dochody.

Zapraszam do współpracy!Mój numer telefonu w FM GROUP Mobile to 727 990 057.

Jakub BaumgartWudzynek koło Bydgoszczy

Nie wyobrażam sobie, że mógłbym korzystać z ofert innych operatorów. Proszę sobie wyobrazić dilera niemieckich samochodów jeżdżącego

do pracy autem francuskim. W naszej sieci mamy bardzo atrakcyjną ofertę dostosowaną do charakteru pracy w branży MLM. Każde

połączenie wykonane przez nas czy Dystrybutorów z grupy przekłada się na punkty, a te na wynagrodzenie. Nie patrzę na telefon jak klient, lecz jak udziałowiec. Podobnie jest na Giełdzie Papierów

Wartościowych: wytrawny inwestor nie kupuje najtańszych akcji, lecz te, które mają największą perspektywę zwrotu. FM GROUP Mobile jest właśnie taką akcją z największym potencjałem. Odkąd polecam usługi

FM GROUP Mobile, zauważyłem zdecydowany wzrost efektywności mojej struktury a także stabilizację biznesu.

Zapraszam do współpracy!Mój numer telefonu w FM GROUP Mobile to 727 903 119.

Page 30: Network Magazyn nr 24/2010

Niezależnie od tego czy jesteś studentem, profesorem, przedsiębiorcą lub pracownikiem dużej czy małej

f irmy, ten kurs jest dla Ciebie, jeśli chcesz zrobić więcej, szybciej i efektywniej.

Zanim zaczniemy lepiej pracować...Chciałbym się przedstawić. Nazywam się Michał Śliwiński i urodziłem się jako osoba bardzo niezorganizowana. Właściwie nie wiem czy taki się urodziłem, czy też po prostu nabrałem złych nawyków, trudno powiedzieć. Jedno jest pewne – pomimo, iż w życiu nie szło mi źle to wiedziałem, że jestem w stanie osiągnąć sporo więcej, jeśli tylko „się zorganizuję”.

Wtedy kolega podsunął mi książkę Davida Allena „Getting Things Done” (w skrócie: GTD), która zmieniła na zawsze moje życie. Nie dość, że odkryłem świetną metodykę do zarządzania czasem, która pomaga mi zorganizować swoje życie od wielu lat, to jeszcze zainspirowała mnie ona do stworzenia własnego narzędzia, wspierającego wdrażanie tej metodyki

w życiu prywatnym i f irmowym – „Nozbe” (www.nozbe.com). Od dwóch lat prowadzę również pierwsze globalne czasopismo o produktywności www.ProductiveMagazine.com.

Ten kurs nie jest tylko o GTD ani o NozbeInformacje zawarte w tym kursie są bardzo ogólne i nie dotyczą konkretnego narzędzia – można korzystać z Nozbe, z innych narzędzi online, czy też programów

do zainstalowania na komputerze, jak również prostej kartki papieru czy notesu. Każdy powinien znaleźć swój własny, indywidualny sposób na wdrożenie metod zawartych w tym kursie. Co więcej, ten kurs jest oparty nie tylko o metodykę Getting Things Done (GTD), ale także o wiele innych sposobów i podejść do tematu. Studiowałem wiele z nich i poniżej piszę tylko o tym, co sam testowałem i co udało mi się wdrożyć w swoje życie.

Zorganizuj się i lepiej

zarządzaj czasem...

w 10 krokach

Oto krótki przewodnik do lepiej zorganizowanego,

bardziej produktywnego i szczęśliwego życia...

czyli jak przebrnąć przez dzień z uśmiechem na

ustach i pustą listą zadań do zrobienia. Dla kogo

jest ten kurs? Dla każdego, kto chce się w jakiś

sposób „zorganizować”, bo czuje, że nie udaje

mu się panować do końca nad chaosem życia.

MICHAŁ ŚLIWIŃSKI, @MichaelNozbe

przy tablicy

�0

Część pierwsza

Page 31: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn przy tablicy

�1

Krok 1 – Oczyść Umysł

„Po pierwsze, jeśli coś ci siedzi w głowie, to twój umysł nie jest czysty. Cokolwiek uważasz za nieukończone, w jakikolwiek sposób musi zostać zapisane w zaufanym systemie poza twoim umysłem lub w czymś co ja nazywam koszem zbiorczym, co do którego masz pewność, że regularnie go przeglądasz i oczyszczasz.” (David Allen)

Mit wielozadaniowościMoja żona często śmieje się ze mnie i twierdzi, że jestem jak system operacyjny Windows na ustawieniach fabrycznych – rozpoznaję 16 podstawowych kolorów (dla mnie róż to kwiat a nie kolor) i że podobnie jak Windows, tylko udaję, że jestem osobą wielozadaniową, podczas gdy w rzeczywistości robię tylko jedną rzecz w danym momencie.

Ale na poważnie muszę przyznać, że jest w tym trochę prawdy. Tak jak stwierdził David Allen w swojej książce, kiedy Twój umysł myśli o zbyt wielu rzeczach, trudno jest się skupić na jednym zadaniu. Ja nie mogę pracować wydajnie, kiedy mój umysł jest ciągle rozpraszany. Dlatego właśnie tak bardzo potrzebny jest mi mój „zaufany system”, gdzie zawsze wrzucam rozproszone myśli. Jeśli nad czymś pracuję i taka myśl się pojawia, dorzucam ją do mojego systemu i wracam do pracy. Jak pisałem na wstępie, każdy sam musi odnaleźć taki system. Niektórym wystarczy kartka papieru. Ja oczywiście używam Nozbe, bo sam go stworzyłem. Ważne, aby ten system, lub przynajmniej jego część, była zawsze „pod ręką”. Oczyść umysł, aby umieścić wszystko w zaufanym systemie. Celem jest oczyszczenie umysłu i głowy. Włożenie wszystkiego o czym myślę do systemu, któremu mogę zaufać i przeglądać później. Niczego nie zapomnę – to wszystko tam jest – w moim systemie.

Skrzynka Spraw Wpływających (ang. „Inbox”)To może być fizyczna skrzynka lub folder na biurku, albo projekt czy lista zadań w programie komputerowym. Ważne jest to, że tam wpływają luźne myśli... wprost do naszego zaufanego systemu. Jeśli już

tam są, wiemy, że o nich nie zapomnimy, że umysł nie zrobi nam psikusa. Myśl będzie na nas czekała w naszej „skrzynce”.

Skrzynkę czyścimy... do zera!Dodajemy nasze myśli lub pomysły do skrzynki w naszym systemie i teraz istotne jest, aby tę skrzynkę regularnie czyścić i odpowiednie zadania, notatki czy dokumenty przenosić do odpowiednich folderów lub projektów (o czym w dalszej części kursu) i najlepiej nadawać im odpowiednie konteksty (o tym też za chwilę).

Czysty umysł to wesoły i kreatywny umysłKiedy już nabrałem zwyczaju korzystania z zaufanego systemu i skrzynki spraw wpływających jako mojego „zewnętrznego umysłu”, nie chciałem już wracać do „starego porządku rzeczy”, kiedy to umysł rządził mną, a nie ja umysłem. Nagle stałem się bardziej zrelaksowany i bardziej kreatywny, a zarazem szczęśliwy, czując, że mam wszystko pod zdecydowanie większą kontrolą.

Czysty umysł w akcji – przykłady:Jak to działa w praktyce? Pracujemy w biurze. Wchodzi do nas koleżanka i ma kilka pytań odnośnie prezentacji, którą wcześniej jej wysłaliśmy. Przestajemy robić to, co aktualnie robimy, słuchamy, zapisujemy wnioski z tej rozmowy i wrzucamy tę notatkę do skrzynki. Wracamy do roboty. Dzwoni kolega. Chce przypomnieć o spotkaniu w piątek. Mówimy mu, że damy mu później znać, czy jest to możliwe, zapisujemy notatkę, wrzucamy do skrzynki i wracamy do roboty. I tak dalej, aż do skończenia bieżącego zadania. Potem, jeśli nie mamy czegoś pilniejszego, sprawdzamy naszą skrzynkę i decydujemy co zrobić z notatką z rozmowy z koleżanką czy spotkaniem z kolegą i zajmujemy się tymi sprawami. Wszystko po kolei.

Nie daj się rozproszyć. Pilnuj skupienia umysłuKiedy tylko w moim umyśle pojawia się myśl niezwiązana z tym co robię w danej chwili, zapisuję to w moim

zaufanym systemie i pracuję dalej nad tym co robiłem zanim ona się pojawiła.

Zauważyłem, że ten zwyczaj znacznie podwyższył moją wydajność. Już nie myślę o nierozwiązanych zadaniach, które mam wykonać w przyszłości. Wszystkie są w moim systemie i mam pewność, że o nich nie zapomnę.

Krok 1 – do zapamiętania:Oczyść umysł, abyś mógł się lepiej skoncentrować. Przelej wszystko do zaufanego systemu i przejrzyj wszystko później. Nie pozwól się rozproszyć wolnym myślom, które będą chciały przejąć kontrolę nad Twoim czasem i efektywnością. To Ty tutaj rządzisz.

Krok 2 – zorganizuj się za pomocą projektów„Projekt” definiuję jako oczekiwany rezultat wymagający więcej niż jednego zadania aby go uzyskać. To oznacza, iż niektóre raczej niewielkie rzeczy, których normalnie nie uznałbyś za projekt, trafią na twoją listę „Projektów”. (David Allen)

Podoba Ci się to czy nie, zostaniesz Menedżerem ProjektówZazwyczaj, gdy mówimy o Menedżerach Projektu myślimy o facetach zarządzających wielkimi inwestycjami, przejmowaniem czy tworzeniem wspaniałych produktów. Ale my wszyscy jesteśmy Menedżerami Projektów w naszym codziennym życiu, zarządzając zadaniami w tych właśnie naszych projektach. Musimy nimi być aby udało nam się coś załatwić.

Nowy sposób na postrzeganie projektuJak powiedział David Allen, cokolwiek, co wymaga więcej niż jednego kroku do wykonania jest projektem. Oto lista możliwych projektów:

„Skrzynka Spraw Wpływających (Inbox)” – pojemnik na zadania i rzeczy, które należy przeanalizować – to taki nasz „główny projekt”. Czyścimy go (kończymy) codziennie.

„Urodziny brata” – wszystkie zadania związane z organizacją przyjęcia urodzinowego.

Page 32: Network Magazyn nr 24/2010

„Przygotowanie prezentacji” – wbrew pozorom, aby stworzyć dobrą prezentację trzeba wykonać całą masę innych czynności.

„Sprawy prywatne” – pojedyncze zadania nie związane z innymi projektami, które muszę zrealizować w życiu prywatnym. Ten projekt praktycznie nigdy się nie kończy.

To całkowicie różne projekty, a jednak wszystkie pomagają mi zorganizować moje sprawy i uwolnić umysł. Ja wszystkie swoje sprawy przerabiam na projekty. Wiele projektów. I staram się trzymać następujących zasad:

Krótkie, ale wiele mówiące nazwy projektów – staram się, aby nazwy projektów były krótkie, ale przy utrzymaniu maksymalnego poziomu opisowego. Kiedy zacząłem tworzyć Nozbe miałem tylko jeden projekt: „Nozbe” na liście. Przy takiej ilości różnego typu zadań, które wygenerował mój program internetowy, musiałem podzielić projekt na „rozwój Nozbe”, „marketing Nozbe”, itd.

Wolę mieć więcej projektów niż mniej – przeciwnie do tego, co by mogło się wydawać, więcej projektów oznacza większą przejrzystość. Przy większej ilości projektów możesz zobaczyć wszystkie zadania do wykonania za jednym spojrzeniem. Kontynuując nasz przykład, ja mam 7 projektów powiązanych z Nozbe.

Jestem zwolennikiem projektów powiązanych a nie pod-projektów – hierarchia może być niezwykle ograniczająca. Ja wolę mieć podobne projekty niż pod-projekty. Obecnie wiele programów czy systemów pozwala na tagowanie lub „etykietowanie” projektów, dzięki czemu widzimy więcej powiązań a nie ograniczamy się starą i utartą hierarchią.

Wszystkie materiały pomocnicze pod ręką – aby zakończyć projekt, musimy mieć wszystkie materiały w zasięgu „wzroku”, nie tylko listę zadań danego projektu, dlatego dołączam do projektu notatki, pliki, dokumenty w ten sposób, abym był w stanie skutecznie wykonać zadania z projektu, unikając zbędnego szukania spraw „poza projektem”, co może doprowadzić do niepotrzebnego rozkojarzenia się i „zagubienia” koncentracji.

Krok 2 – do zapamiętania:Zorganizuj wszystko w projekty. Projekt to każde zadanie, które wymaga większej ilości akcji, aby go zakończyć. Projektem może być nawet folder z pojedynczymi zadaniami w konkretnym temacie. Pamiętaj jednak o dołączaniu materiałów pomocniczych jak notatki, pliki czy inne dokumenty, aby efektywniej wykonywać zadania w projektach.

Autor tekstu jest właścicielem i pomysłodawcą aplikacji internetowej do zarządzania projektami i czasem Nozbe.com, opartej o metodykę Davida Allena „Getting Things Done”. Redaktor naczelny czasopisma o produktywności „Productive! Magazine” (ProductiveMagazine.com). Z wykształcenia magister zarządzania (Uniwersytet Gdański) oraz Diplom Betriebswirt na FH-Stralsund w Niemczech. Na Twitterze – jako @MichaelNozbe; prywatnie bloguje na MichaelNozbe.com oraz ProductiveShow.com. Obecnie mieszka w Warszawie, choć żył już w wielu miejscach Europy. Bardzo chce, żeby świat był bardziej zorganizowany, a ludzie bardziej produktywni i zadowoleni z życia.

przy tablicy

Page 33: Network Magazyn nr 24/2010
Page 34: Network Magazyn nr 24/2010

Potęgę marketingu sieciowego (relacyjnego) widać na przykładzie Amazon.com. Wkrótce po uruchomieniu tej pionierskiej

strony, ludzie z Amazon.com wpadli na znakomity pomysł. Dlaczego nie płacić prowizji każdemu podmiotowi w internecie, który podeśle klientów do Amazon.com? Uruchomiono więc program zachęcający miliony posiadaczy stron internetowych, by umieszczali na nich linki do Amazon.com. Jeśli osoba odwiedzająca afiliowaną stronę kliknie link i ostatecznie dokona zakupu w Amazon.com, księgarnia płaci właścicielowi strony niewielką prowizję: 3-7% wartości zakupu. Program związał z księgarnią dziesiątki tysięcy minipartnerów, którzy widzą własny interes w sukcesach Amazon.com.

„Pieniądze to nie wszystko, ale akurat teraz wydaje mi się, że są tym, co naprawdę lubię.”

Richard Rehnborg (lub Richard Poe, bo taki autor książki figuruje w księgarni Amazon.com – przyp.red.), były redaktor pisma „Success” w swojej książce pt:

„Wave Three: The New Era in Network Marketing” napisał: „[...] Rewolucja trzech fal rozpoczęła się ponad 50 lat temu, kiedy Carl Rehnborg wynalazł marketing sieciowy – system działalności gospodarczej, który miał ułatwiać każdemu chętnemu wejście w rolę przedsiębiorcy. Czasy takiego pierwotnego marketingu wielopoziomowego trwały 40 lat. Był to okres formowania się, który nazywam pierwszą falą. Fala druga przyszła w latach 80, kiedy komputery osobiste pozwoliły uruchomić firmę marketingu wielopoziomowego nawet we

własnym garażu. Było to źródłem powstania wielu nowych firm. Marketing sieciowy fali drugiej wciąż jednak sprawdzał się najlepiej w wypadku tych, którzy najmniej go potrzebowali – przedsiębiorców ukierunkowanych na agresywną sprzedaż. Dopiero fala trzecia, która właśnie się rozpoczyna, oferuje masom realistyczną obietnicę wolności finansowej. Dzięki nowym systemom i technologiom fala trzecia pozwala przeciętnym ludziom – a nie tylko supersprzedawcom – cieszyć

Czy Ty też jesteś cierpliwym listonoszem?

Czy zdarzyło Ci się kiedyś, że byłeś na świetnym

filmie lub w doskonałej restauracji, a potem

opowiedziałeś o tym przyjacielowi? Jest to

reklama pocztą pantoflową. Firmy ją uwielbiają,

ponieważ jest znacznie skuteczniejsza niż

wszystkie formy reklamy, promocji i marketingu,

jakie mogą kupić za pieniądze. Marketing

sieciowy to stosowany przez firmy sposób

wykorzystania potęgi poczty pantoflowej.

ROBERT ALLEN

myśliszoł

��

Page 35: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn myśliszoł

��

się owocami przedsiębiorczości, unikając wielu jej trudów. [...]”

Z upływem lat podejmowaliśmy się z żoną najróżniejszego rodzaju przedsięwzięć gospodarczych, ale marketing sieciowy stał się jednym z naszych największych sukcesów. Nie mamy żadnych kosztów ogólnych. Żadnego długu. Utrzymujemy potężny strumień dochodów, nikogo nie zatrudniając. Nie mamy nawet sekretarki. Interes jest całkowicie przenośny – mam na myśli to, że mogę prowadzić działalność z domu, w szlafroku kąpielowym, a także przez telefon komórkowy z samochodu albo za pośrednictwem skrzynki pocztowej na Tahiti. Wad właściwie nie ma. A dochód jest pasywny.

Kiedy ktoś mnie pyta dziś, czy jestem zaangażowany w marketing sieciowy, odpowiadam dźwięcznym: „Oczywiście!”

Nie znam Twoich doświadczeń z firmami prowadzącymi marketing sieciowy, ale moje doświadczenia są naprawdę fantastyczne! Kiedy dochody zaczynają płynąć, czujesz się tak, jakby na Twoim podwórku wybudowano szyb naftowy. Zyski pompuje się bez przerwy. Gdy patrzę teraz wstecz, zastanawiam się, jak mogłem przez tyle lat lekceważyć tak wspaniały pomysł na pieniądze? I smuci mnie myśl, że te same błędne wyobrażenia powstrzymują dziś wielu bystrych, rozsądnych i inteligentnych ludzi.

Co właściwie trzeba zrobić, aby odnieść sukces w trzeciej fali marketingu sieciowego?Najpierw powiem Tobie, czego nie musisz robić. Nie będziesz nikomu dostarczał żadnych produktów. Jeśli chciałbyś chodzić od drzwi do drzwi, zachwalając towar, to przeżyjesz rozczarowanie. Firmy trzeciej fali marketingu sieciowego nie działają w ten sposób. Co będziesz robił? Po prostu opowiesz paru ludziom, jak oferowane przez organizacje produkty polepszyły jakość Twojego życia. Potem, po wykonaniu niewielkiej ilości łatwej pracy papierkowej, oni sami będą już zamawiali te produkty bezpośrednio w firmie lub odwiedzając sklep internetowy. Firma wyręczy Cię nawet w dostawie.

Nie będziesz musiał uczestniczyć w niezliczonych, nudnych wieczornych spotkaniach. Jeśli chciałbyś poświęcać dwa lub trzy wieczory tygodniowo na udział w nudnych zebraniach,

to zapewne nie spodoba się Tobie ta

działalność. Co będziesz robił? Po prostu udostępnisz ludziom zainteresowanym opowiadaniem jeden z opracowanych przez organizację materiałów wideo, a one wykonają za Ciebie całą robotę. Nie będziesz intensywnie zajmował się sprzedażą bezpośrednią. Jeśli kochasz sprzedawać, radzić sobie z poważnymi wyzwaniami, jeśli żyjesz po to, aby przeżyć dreszczyk emocji związany z momentem dobicia targu – to przykro mi, ale mam dla Ciebie niedobre wieści. Zapewne lepiej sobie

poradzisz w jednej z tych staroświeckich firm marketingu sieciowego, w której trzeba znaleźć 50 albo 100 klientów, żeby zarobić jakieś przyzwoite pieniądze. W firmach trzeciej fali marketingu sieciowego (relacyjnego) wystarczy tylko kilku nowych klientów miesięcznie, aby wkroczyć na drogę do sukcesu.

Na naszej planecie żyje 6 miliardów ludzi. Jak sądzisz, czy zdołasz znaleźć co miesiąc dwie osoby zainteresowane stworzeniem sobie dodatkowego strumienia dochodu?

Dochody o jakich tutaj mówię, są całkiem innego rodzaju. Będą napływać trwałym strumieniem, być może nawet przez całe lata. Zwykli pracownicy mają na ogół trudności z wyobrażeniem sobie takich strumieni dochodów zasilających ich portfele. My jednak, żyjąc w świecie marketingu sieciowego, widzimy je na co dzień. Największym walorem świata marketingu sieciowego jest styl życia.

Przynajmniej dla mnie pieniądze nie są tu najważniejsze. Chodzi o styl życia.

I tak na przykład czas, jaki poświęcam rano na to, by dotrzeć do biura,

wynosi 26 sekund (wiem, bo właśnie to zmierzyłem). Oszczędzam przynajmniej godzinę dziennie na dojazdach do pracy. Jest to dodatkowa godzina, którą mogę spędzić z rodziną. To coś, czemu nie można przypisać

ceny. Kiedy jesteś szefem, sam ustalasz zasady ubierania się w biurze. Ja pracuję w dresie. Kiedy rozmawiam przez telefon (na tym w większości polega moja praca), ludzie nie widzą, jak wyglądam. I to mi się podoba.

W moim domu nie ma biurowych intryg. I rzecz niezwykle ekscytująca: w świecie marketingu sieciowego – inaczej niż w zwykłym świecie pracy – nie ma ograniczeń wielkości zarobków. Niewiele można stracić, a zyski mogą być ogromne. To dobry układ. A złoto czeka na wytrwałych.

Artykuł jest fragmentem książki Roberta Allena zatytułowanej „Jak pomnożyć źródła swoich dochodów?” Opublikowaliśmy go dzięki uprzejmości wydawnictwa Wolters Kluwer Polska (www.profinfo.pl).

Page 36: Network Magazyn nr 24/2010

Nie wystarczy samo zaoferowanie wartościowego produktu. Nasza witryna musi być wyjątkowa. Budując stronę

internetową, z reguły skupiamy się na jej funkcjonalności. Chcemy, by pomagała nam np. w kreowaniu wizerunku, zdobywaniu nowych klientów oraz utrzymywaniu obecnych. Aby strona mogła spełnić wszystkie te założenia, musi być dobrze zaprojektowana i ergonomiczna – zgodna z zasadami web usability, a przy tym łatwa w obsłudze i estetyczna. Wszystkie jej elementy powinny być dokładnie przemyślane i zanalizowane jeszcze przed przystąpieniem do realizacji projektu, co pomoże nam uniknąć rozczarowań i niepotrzebnych kosztów.

Projektowanie stron internetowychZamawiając wykonanie strony internetowej u profesjonalisty, chcemy mieć pewność, że będzie ona spełniać wszystkie nasze oczekiwania. Często jednak nie do końca zdajemy sobie sprawę, jak ma wyglądać ta „idealna” witryna, jakie ma dawać możliwości

użytkownikowi, jakie funkcje będą nam potrzebne. Zdarza się, że nasze potrzeby wychodzą na światło dzienne dopiero przy pracy nad realizacją projektu. Powoduje to wiele problemów – strona przestaje być intuicyjna w obsłudze dla użytkownika, występują niezgodności w funkcjonalności, czasem nawet trzeba budować witrynę całkowicie od nowa. Zwiększa się przez to czas wykonania projektu, a co za tym idzie – jego koszt.

– Wiele f irm nie przykłada do etapu projektowania wystarczającej wagi – komentuje Michał Chołuj z f irmy NETFACE, zajmującej się tworzeniem aplikacji internetowych. – Wydaje im się, że strona powstanie szybciej

i pociągnie za sobą niższe koszty, jeżeli natychmiast zaczną się prace nad samą realizacją ich zamówienia. Tymczasem wprowadzanie zmian w trakcie programowania jest dużo bardziej czasochłonne i kosztowne.

Aby uniknąć przykrych niespodzianek, konieczne jest przygotowanie dokładnego i szczegółowego planu projektu. Dlatego ten pierwszy etap – projektowania stron internetowych, jest najważniejszy w pracy nad witryną, trzeba więc poświęcić na niego sporo czasu.

Dobrze zaprojektowana strona internetowa

Każdego dnia w internecie pojawiają się nowe

witryny – portale społecznościowe, strony

korporacyjne, blogi, sklepy online i wiele, wiele

innych. Jeżeli chcemy zostać zauważeni, jeżeli

chcemy sprawić, aby użytkownik zapamiętał

markę czy produkt i chętnie powracał na naszą

stronę – czeka nas trudne zadanie.

DOROTA KUSAK

przy tablicy

��

Page 37: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn przy tablicy

�7

Co może nam dać makieta?Na etapie projektowania dobrym rozwiązaniem jest przygotowanie makiety strony. Pozwala ona na dosłowne „zilustrowanie” wyglądu i funkcji witryny. Dzięki temu jesteśmy w stanie upewnić się, że strona spełni wszystkie nasze wymagania. Nie kupujemy kota w worku – makieta szczegółowo pokaże wszystkie funkcje strony, a każdy, nawet na pierwszy rzut oka nieistotny element, będzie drobiazgowo opisany w dokumentacji (specyfikacji funkcjonalnej i technicznej). Jeżeli będziemy chcieli dokonać zmian, na tym etapie pracy będzie to o wiele prostsze, szybsze i tańsze. Łatwiej zmienić makietę, niż wprowadzać korekty do gotowej już strony.

– Budowa witryny, która ma dobrze zaplanowaną strukturę, przedstawioną na makiecie, jest o wiele bardziej

efektywna, niż wymyślanie rozwiązań na bieżąco podczas pracy – dodaje Chołuj. – Pracą nad stroną może się zajmować kilku programistów naraz, a dzięki zaplanowaniu serwisu internetowego, można podzielić między nich obowiązki, co w rezultacie przyspiesza jego realizację. Klient jest zadowolony, ponieważ otrzymuje dokładnie ten produkt, który zamówił w oparciu o makietę.

Strona internetowa jest wizytówką firmy lub menedżera. Dobrze zaplanowana witryna, na której nie ma błędów, prezentująca uporządkowaną i logiczną treść, z pewnością będzie pozytywnie

wpływać na wizerunek.Niektórzy uważają jednak makiety

za niepotrzebny wymysł projektantów, bo według nich w ten sposób chcą oni wydłużyć czas pracy i tym sposobem próbują zwiększyć koszt budowanej przez siebie witryny. Prawda jest jednak inna: makieta to dla klienta najlepsza metoda, by mieć pewność, że zamówiona strona internetowa spełni wszystkie jego oczekiwania. Wielu osobom wydaje się, że budowanie strony internetowej to proces, który nie wymaga przygotowania planu, ponieważ wszystkie rozwiązania można wymyślać na bieżąco. Jest to poważny błąd. Projektowanie, pierwszy i najważniejszy etap pracy nad witryną, ma bardzo istotny wpływ na wszystkie pozostałe działania.

Co powinien zawierać projekt strony internetowej?Specyfikacja funkcjonalna i techniczna strony internetowej powinna opisywać wszystkie, nawet na pierwszy rzut oka, nieistotne elementy. Klient, zlecający przygotowanie witryny, rzadko kiedy ma konkretną ideę, jak rzeczywiście ma ona wyglądać. – Zadaniem programisty jest przeprowadzenie zleceniodawcy poprzez proces projektowania od A do Z, sugerowanie mu odpowiednich rozwiązań, pomoc w uzmysłowieniu potrzeb, związanych z funkcjonalnością strony – podkreśla Chołuj.

Poświęcenie odpowiedniej ilości czasu na etap projektowania pomaga

uniknąć niedomówień między programistami a klientem. Fakt, że klient uważa np. funkcję danego przycisku za oczywistą, nie daje przecież pewności, że programista będzie myślał dokładnie tymi samymi kategoriami. Brak dostatecznych informacji może być powodem niesłusznych założeń przy realizacji projektu. W rezultacie stronę trzeba przebudowywać, a czas oczekiwania na nią oraz jej koszt – rosną.

Zalety makietMakieta strony internetowej jest wstępnym szkicem witryny, ilustrującym wszystkie jej elementy. Pozwala klientowi zobaczyć dokładne rozmieszczenie komponentów na stronie, ich funkcje oraz sposób działania. Przy dużych, skomplikowanych projektach warto zdecydować się na makietę interaktywną (klikalną). Przygotowanie jej pochłania dużo więcej czasu, jednak zdecydowanie lepiej obrazuje ona funkcjonalność strony. Makieta klikalna wygląda praktycznie jak gotowa witryna, różni się tylko od niej brakiem elementów graficznych.

Makieta pozwala zarówno klientowi, jak i projektantowi upewnić się, że obydwoje w ten sam sposób rozumieją funkcjonalności serwisu. Jeżeli wyniknie jakiś błąd, wprowadzenie poprawek na etapie tworzenia makiety będzie wymagało o wiele mniejszego nakładu pracy i angażowało mniej osób, niż przebudowa gotowej witryny: – Klienci, zlecając zbudowanie strony internetowej, często wahają się pomiędzy różnymi rozwiązaniami, ponieważ nie wiedzą, jak będą one wyglądać w detalach na gotowej już stronie – tłumaczy Chołuj. – Jeżeli jednak widzą je zobrazowane na makiecie, łatwiej im podjąć decyzję, z której potem są zadowoleni – dodaje.

Dzięki makiecie klient ma pewność, że otrzymany przez niego produkt końcowy będzie dokładnie tym, czego potrzebuje. Szczegółowe sprecyzowanie wymagań związanych z witryną i zapoznanie się z działaniem wykorzystanych na niej mechanizmów skutkuje owocną współpracą między klientami a programistami stron www i obopólnym zadowoleniem.

Page 38: Network Magazyn nr 24/2010

Poświęciłem dużo czasu, żeby to zrozumieć. Ed Ludbrook zadał jedno fantastyczne pytanie: „Jeżeli chcesz zwiększyć zarobki

swoje i innych, to co zajmie Ci mniej czasu? Zasponsorowanie dwukrotnie większej liczby nowych przedstawicieli, czy skłonienie obecnych do zwiększenia własnych obrotów?

Czy to nie oczywiste?Wiesz co się stało, gdy to zrozumiałem? Patrzę w mój raport i widzę: wszyscy ci, którzy traktują biznes MLM poważnie, robią od 5 do 15 razy większą kwalifikację niż to jest potrzebne. Pytam się ich, dlaczego tak dużo? Jeden z nich mi mówi: „Wiesz, ostatnio kilka osób nie chciało do nas dołączyć, ale chętnie korzystają z naszych produktów, no i jakoś tak wyszło.”

Gdy zacząłem zagłębiać się w tę zasadę, przygotowałem plan budowania struktury, który uwzględniając obroty własne i każdego dystrybutora na poziomie wyższym niż dotychczas, pokazał, jak w dwa

O kwalifikacjach, autoshipach i własnych klientach

Kwalifikacja. Lepiej wysoka, czy niska? Może

zacznijmy z innej strony. Ostatnio szkolę się u

Eda Ludbrooka. Ed mocno promuje jedną rzecz:

„Miej od 10 do 20 swoich osobistych, stałych

klientów.” I dzięki temu rób dużo osobistego

obrotu. Dobrze, ale czytam Johna Kalencha

– miej swoich 10 stałych klientów. Czytam Johna

Bremnera – miej swoich własnych 10 klientów. O

co, cholera, w tym wszystkim chodzi?

FILIP GLOBKE

z blogosfery

�8

Page 39: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn z blogosfery

�9

miesiące zdobyć poziom, którego osiągnięcie zwykle zajmuje od 6 do 12 miesięcy. Byłem w szoku!

Nie miałem zielonego pojęcia, jak bardzo na zarobki i rozwój grupy wpływają punkty osobiste. Przecież dotychczas wciąż koncentrowałem się na wielkości swojego zespołu. Im więcej, tym lepiej. A to nie tędy droga! I wracając do pytania postawionego na początku – „Kwalifikacja. Lepiej wysoka, czy niska?” Ostatnio spotkałem się z moim znajomym, który też działa w MLM, ale w innej firmie niż ja. Długo rozmawialiśmy. Nie mogłem wyjść z podziwu, jak to jest możliwe, że w ich firmie zamówienia składa 70-80% przedstawicieli.

A jaka skuteczność jest w Twoim zespole?Różnica między moją firmą, a jego jest taka, że u mnie mamy do czynienia z wyjątkowo niską kwalifikacją, a u niego z wysoką (oczywiście w porównaniu z moją). I teraz wejdźmy w sam środek głowy takich ludzi, którzy mało kupują (top liderzy to na pewno nie są). Oni myślą w ten sposób: „Mam niską kwalifikację. Wystarczy, że kupię kilka najtańszych produktów albo jeden droższy i już. Podobno, jak nie zrobię kwalifikacji, to nie dostanę swojej premii. To może zrobię tę kwalifikację i będę miał spokój? Po co mam kupować więcej? Przecież nie muszę. Uff… jak dobrze. Gdybym musiał zrobić więcej, to pewnie wcale bym nie zrobił. Zrobię tyle i sponsor nie będzie się czepiał. Jestem usprawiedliwiony. No i jest OK. Ja zrobię tyle, a osoby w moim zespole zrobią 3-4 razy więcej ode mnie i wszystko ładnie się wyrówna.”

Albo tak: „Mam wysoką kwalifikację. Jeśli jej nie zrobię, to nie otrzymam wypłaty. Ale przecież prawie każdy w mojej firmie robi tą kwalifikację. W takim razie to nie może być trudne. No tak. Temu przydadzą się te produkty, temu też, a i ona pewnie coś weźmie. Ja za to wezmę to, to i to. Hej! Przecież nie muszę robić tego sam! Anka powiedziała, że nie chce się zapisać, ale z produktów jest zadowolona! Wpadnę do niej jeszcze raz i zobaczę, czego potrzebuje.”

To tylko mój chwilowy wymysł

Tak naprawdę ci, którzy mają niską kwalifikację, będą usprawiedliwiać swoje „nicnierobienie” tym, że przecież ją robią i dobrze, że nie ma wyższej.

Moim zdaniem bardzo ciekawym zjawiskiem w MLM jest system AutoShip (automatyczna wysyłka – otrzymujesz taką samą paczkę produktów co miesiąc, abyś nigdy nie zapomniał złożyć zamówienia i zrobić określoną ilość punktów, czy rozdać kolejnych materiałów promocyjnych), tak mocno promowany przez amerykańskie firmy z wysoką kwalifikacją. Niektóre koncerny mają AutoShip tylko na produkty, a niektóre tylko na materiały promocyjne. Różnie. Firmy doskonale zdają sobie z tego sprawę, że to motywuje, a z drugiej strony jest takim „małym batem” w pozytywnym znaczeniu. W niektórych planach marketingowych, aby osiągnąć np. pierwszą pozycję w planie, zadaniem dystrybutora jest zasponsorować dwie osoby i włączyć im AutoShip. Oczywiście ta opcja nie działa w przypadku, gdy produktów nie zużywamy w ciągu danego miesiąca.

Nie szukaj wymówekDlaczego więc z batem niektórym jest łatwiej? Bo całe życie wszystko co należy zrobić, ktoś im wskazywał palcem, a tak silnie ugruntowany nawyk trudno zmienić. Kiedy sponsor dzwoni do swojego downlinea i pyta, czemu jeszcze w tym miesiącu nic nie zamówił, ten zwykle natychmiast wyjmuje zamówienie (jak z rękawa). Kiedyś jeden z moich rozmówców, któremu przedstawiałem biznes, powiedział: „Ale widzę tutaj jeden duży minus. Ja nie miałbym nad głową bata. Ja nie potrafię tak pracować.” To nie jest dziwne, skoro gość podobno zajmuje się nieruchomościami. Ja wolałbym dobrze mu wytłumaczyć, czym jest dochód pasywny. No, ale cóż… Podsumowując:

„Jeśli chcesz – szukasz sposobu, jeśli nie – szukasz wymówki.” Dawaj więc przykład swoim ludziom i działaj tak, jakbyś chciał, aby oni też działali!

Autor tekstu prowadzi bloga pod adresem: www.filipglobke.pl

Piotr Jabłoński z Lifestyles: – Po przeczytaniu tekstu od razu wracają wspomnienia. No właśnie… Czy to wspomnienia? Dotyczą one telefonów do mnie czy maili z „propozycją”. Często brzmi ona tak: „Słuchaj, tutaj jest naprawdę mała kwalifikacja osobista”, „tutaj firma dopiero wchodzi na rynek i będziesz pierwszy”. Hm. Ciekawe, lecz właśnie niska kwalifikacja powoduje, że mało kto bierze w MLM pod uwagę kilka składowych, np. kwalifikacji własnej (100 zł), abym ja mógł mieć „wymarzone, upragnione” 10 czy 20 tysięcy złotych. Czy wiemy, że w takim przypadku jest to np. 2,5 tys. osób? Czy mamy możliwość pracy z nimi i mamy jakiekolwiek więzi, wpływ na grupę? Pamiętajmy, że pieniądze w MLM są płacone często do siódmego, a nieraz do dziewiątego poziomu. Pytanie moje brzmi – lepiej mieć 2,5 tys. osób z małą kwalifikacją (bez bata), czy 100 osób z dużą kwalifikacją (ale mamy zawodowców), a pieniądze są płacone takie same za wykonaną pracę? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Biznes to nie szukanie „trzeciego” na kajak. Szukajmy ludzi, którzy mają marzenia o lepszym życiu, lepszej i innej przyszłości.

Nikodem: – Bez kwalifikacji nie pojedziemy w tym „pojeździe”, jak to nazywa Don Failla! Odnosząc się do wypowiedzi Piotra, to myślę, iż to wychodzi na to samo. W biznesie, gdzie kwalifikacja wynosi 100 zł i mamy w strukturze 2,5 tys. osób, tak naprawdę tylko 100 osób robi to na poważnie i rzeczywiście robią dużo większy obrót. To właśnie z nimi pracujemy! Pozostali – to osoby, które zapisały się na zasadzie „co mi szkodzi, przecież kwalifikacja jest tak niska, że niczym nie ryzykuję.” Dlatego warto postawić na strukturę opartą o profesjonalistów, a osoby z mentalnością etatowca uraczyć produktami. Efekt? Każdy z owych profesjonalistów powiększy swój obrót kilkakrotnie!

Page 40: Network Magazyn nr 24/2010

W niepowtarzalnej scenerii Opery Krakowskiej byliśmy świadkami wielu ciekawych przemówień, a także

wręczenia nieskończonej ilości nominacji i nagród dla najprężniej działających networkerów z Dr. Nony. W przerwach, przy porywającej choreografii, fascynujących, barwnych kostiumach i doskonałej muzyce, występował zespół artystów z niezwykle widowiskowej grupy rewiowej. Galę prowadzili znani dziennikarze – Monika Richardson i Maciej Orłoś.

Oscary marketingu sieciowego Dr. NonaNa początku spotkania na scenę wyszło znane naszym Czytelnikom z działalności „Klubu TOP Liderów MLM“, charyzmatyczne małżeństwo Natalii i Pawła Samarec. Powitali liderów Dr. Nony z poszczególnych miast Polski oraz gości z zagranicy: Niemiec, Austrii, Słowacji i Czech. Gromkimi brawami przywitano najwyżej uplasowanych w firmie sponsorów: Halinę Trojanowską, jednego z najlepszych specjalistów od network marketingu i motywacji

10 lat firmy Dr. Nona w Polsce

5 czerwca br. byliśmy w Operze Krakowskiej, gdzie

odbyła się uroczysta gala z okazji 10-lecia firmy

Dr. Nona na rynku polskim. Na to jubileuszowe

spotkanie przybyli założyciele – dr Nona Kuchina

i Moshe Shneerson, dyrekcja oraz najlepsi

dystrybutorzy firmy.

MAREK WYRZYCHOWSKI

zoom reportera

�0

– Igora Placa oraz, jak powiedziała Natalia, „mózg Dr. Nony“ – Włodzimierza Gierszanowa.

Następnie Maciej Orłoś przedstawił szczegółowy plan uroczystości, a Monika Richardson wygłosiła: – Drodzy Państwo. Na co dzień jesteście zapracowani i zabiegani, rzadko macie możliwość spotkania się w tak zacnym gronie. Dlatego dzisiaj będziemy Państwu na tej uroczystości dziękować za Waszą wspaniałą pracę. To, co Państwo robicie, to jest naprawdę wielka sztuka i dlatego na tej scenie wręczymy Wam dzisiaj, w iście f ilmowym stylu, wiele nagród. Będą to „Oscary Marketingu Sieciowego Dr. Nona“. Symbolem tych statuetek jest liczba 10. Nie tylko ze względu na dziesięciolecie działalności f irmy w Polsce, lecz z powodu symbolicznego

strzału w dziesiątkę przy wyborze f irmy Dr. Nona – mówiła Richardson. Kiedy Maciej Orłoś poprosił na scenę założycieli Dr. Nona International LTD, prezydenta f irmy Moshe Schnersona i dr Nonę Kuchinę, wszyscy dystrybutorzy przywitali ich owacjami na stojąco. – Stworzyliśmy wspaniałą organizację, w której polska struktura plasuje się w czołówce liderów działających od lat w wielu krajach. To dzięki Wam mnóstwo osób na całym świecie dba o swoje zdrowie.

To dzięki Wam, wiele osób na całym świecie może cieszyć się z dobrobytu. To z tego powodu nazwaliśmy nasz koncern „wielką miłością“.

Page 41: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn zoom reportera

�1

My daliśmy tylko przykład, a to Wy podjęliście wyzwanie, które realizujecie już 10 lat, a którego wynikiem jest dzisiejsze spotkanie. Były różne sytuacje. Były upadki, były wzloty, ale Wy potrafiliście pokonać wszystko. Dlatego z tego miejsca, teraz, dziękujemy Wam za ciężką pracę i życzymy wytrwałości oraz samych sukcesów na przyszłość – powiedział Moshe Schnerson.

„Kod absolutnego zdowia“Dziękowała również dr Nona Kuchina: – W ciągu 10 lat nasza firma udowodniła, że jest kolebką absolutnego zdrowia. Mamy produkty, w których

skład wchodzą archibakterie, czyli komórki macierzyste na Ziemi, co już udowodnili naukowcy. Z tych komórek powstały wszystkie narządy w naszych organizmach. A przecież komórka macierzysta jest kodem absolutnego zdrowia. Jednak nikt nie poznałby siły naszych produktów, gdyby nie Wy. Dlatego pięknie Wam wszystkim dziękuję, że zanieśliście zdrowie do tak wielu domów – mówiła Kuchina.

Przypomnijmy, że dr Nona Kuchina jest lekarzem, członkiem Rosyjskiej Akademii Nauk, Nowojorskiej Akademii Nauk Technicznych i Społecznych, dyrektorem Laboratorium Naukowo-Badawczego Kliniki

„Lenom”. Za swoje zasługi uhonorowana została tytułem „Kobieta Roku 2000” w Izraelu. W 2004 roku otrzymała złoty medal Rosyjskiego Funduszu Pokoju. Jej pracę i zasługi docenili osobistymi podziękowaniami m.in.: prezydent USA George Bush z żoną, burmistrz Nowego Jorku M. Bloomberg, senator Hillary Clinton, senator Carl Kruger.

Podczas gali wręczono ogromną liczbę nominacji na poszczególne, wyższe pozycje dystrybutorskie firmy, a menedżerów, którzy w ciągu ostatnich miesięcy osiągali najlepsze wyniki w tym MLM, uhonorowano pięknymi, pamiątkowymi statuetkami.

Page 42: Network Magazyn nr 24/2010

W ostatnim czasie media społecznościowe stały się bardzo popularne i coraz więcej marek

próbuje się w nich promować. Social media to młoda dziedzina i wiele osób wciąż nie wie, jak w nich działać, gdzie mogą natknąć się na zagrożenia i jak sobie z nimi radzić. Tymczasem jednym z największych zagrożeń dla biznesów działających w mediach społecznościowych jest… czas.

Serwisy społecznościowe to żywe twory – wciąż podlegają zmianom. Wielu osobom wydaje się niemożliwe być wciąż na bieżąco ze wszystkimi transformacjami serwisów, technologią, oprogramowaniem, etykietą, a nawet interakcjami z internautami. Dlatego nie powinno nikogo dziwić, że poszukują pomocy u specjalistów od social media – doradców i agencji. Jest to dobre rozwiązanie, ponieważ pomaga nam ustrzec się przed błędami, które mogłyby negatywnie wpłynąć na wizerunek marki. Niektórzy jednak postanawiają przekazać całkowite działania marketingu społecznościowego komuś z zewnątrz. Czy słusznie?

Plusy outsourcingu social mediaNiewątpliwie do zalet outsourcingu social media można zaliczyć szybkość działań. Agencje specjalizujące się w działaniach w marketingu społecznościowym wiedzą, że czas reakcji na różne zaistniałe sytuacje czy wypowiedzi (interakcje) użytkowników, musi być krótki. Z doświadczenia wiedzą, jak odpowiadać,

jak prowadzić dialog, aby internauci nie czuli się oszukani czy zlekceważeni.

Dodatkowo potrafią przekazać to, co firma chce powiedzieć swoim konsumentom, w poprawny językowo sposób, co dla osób nie mających praktyki w social media nierzadko okazuje się problemem.

Outsourcing Social Media

Media społecznościowe spędzają sen z powiek

niejednemu biznesmenowi. Niedawno,

za pośrednictwem choćby portali Suportio.pl

i Goldenline.pl widzieliśmy, jak nieporadnie

potrafią działać w tej materii, na co dzień

inteligentni menedżerowie. A sprawa jest nader

ważna, bo jedną wypowiedzią czy komentarzem

można stracić wizerunek mozolnie budowany

przez wiele lat.

ANNA KUSAK

moim zdaniem

�2

Page 43: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn moim zdaniem

��

W przypadku mediów społecznościowych bardzo ważny jest także stały monitoring. Agencje i fachowcy niezależni mają swoje wyspecjalizowane narzędzia do przeszukiwania zasobów internetu w poszukiwaniu informacji na temat marki. Często mogą one znaleźć obszerniejsze i lepszej jakości dane niż sama zainteresowana firma. Wiedzą, gdzie i jak monitorować, jak selekcjonować opinie i problemy. Dzięki temu mogą reagować o wiele sprawniej niż sama marka, mogą ustrzec ją przed niepochlebnymi opiniami, niezadowoleniem konsumentów, które w mediach społecznościowych może doprowadzić do kryzysu wizerunkowego. Jak? Wykrywając takie sytuacje i odpowiednio szybko reagując,

pomagając rozwiązać problem internauty. Outsourcing social media z pewnością może również pomóc ograniczyć czas poświęcany na rozwiązanie problemów konsumentów/współpracowników.

Powtarzające się zgłoszenia można obsłużyć według wyznaczonej procedury, dzięki czemu jakość oraz czas obsługi może być zdecydowanie lepszy, w szczególności jeśli dana agencja czy

fachowiec działa 24 godziny na dobę. Dodatkowym atutem takiego serwisu jest nieustanna moderacja, która pozytywnie wpływa na wizerunek danej marki. Usuwanie spamu oraz treści niegodnych z prawem na profilach firmowych wymaga ciągłego monitoringu i stałej dostępności.

Przekazanie tych wszystkich czynności innej firmie pozwala zaoszczędzić dużą ilość czasu, w trakcie którego można skupić się na innych działaniach, aby polepszać swoją markę czy produkt.

Minusy outsourcingu social mediaOsoby zajmujące się zawodowo social mediami nie znają wszystkich faktów, relacji wewnętrznych w firmie. Jeżeli pojawią się problemy, nie mają oni mocy decyzyjnej, nie zawsze mogą więc odpowiednio szybko zareagować. Ale można temu zaradzić – wystarczy sprawna komunikacja pomiędzy specjalistą a agencją. Gdy outsourcingujemy działania, dobrze jest wyznaczyć osobę lub grupę osób do kontaktu z agencją, które będą potrafiły sprawnie zebrać potrzebne informacje do działań i w przypadku sytuacji kryzysowej przedstawią oficjalne stanowisko firmy. Ważne jest również, aby ustalić politykę social media odpowiadającą potrzebom klienta – reguły działania, język oraz styl, jakim pracownicy agencji mają się wypowiadać, sposób reagowania na komentarze internautów itp.

Kolejnym problemem może być brak wiedzy oraz znajomości słownictwa żargonowego z dziedziny, w której prowadzi działalność klient. Jak temu zaradzić? Poprzez dostarczenie materiałów, które ułatwią poruszanie się w danej domenie, zawierających żargonowe słownictwo i ich tłumaczenie, dokładne opisy produktów, ich przydatności, instrukcje. Pomocne będzie także wyznaczenie osoby w firmie, która odpowie na zagregowane i przekazane przez agencję szczegółowe pytania techniczne internautów. Social media marketing wymaga zaangażowania, czasu. Działania nie przyniosą skutków, jeśli strategia nie będzie realizowana

w sposób permanentny. Firma musi zainwestować czas i osobowe siły wewnętrzne.

Internauci chcą wchodzić w interakcje z prawdziwymi ludźmi w organizacji, a autentyczność i bezpośredniość są niezbędne.

Często okazuje się, że marketing społecznościowy jest zbyt czasochłonny i firmy stają przed wyborem – zakończyć działania czy outsourcingować? Jedno jest pewne: raz rozpoczętej kampanii nie należy przerywać. Dlatego w takim przypadku lepiej poszukać osoby, która specjalizuje się w social media i odciąży firmę, przejmując jej działania.

Maciej Budzich – bloger, obserwatori komentator nowych mediów: Zmianyw komunikacji oraz rewolucja jakanastąpiła w mediach, nowe pojęciaw marketingu i konieczność autentycznejkomunikacji z konsumentami, słuchanie,reagowanie, interakcja i potrzebaciągłego monitoringu sieci, spowodowałypowstanie nowego zawodu – socialmedia eksperta (przez złośliwychnazywanym social media guru lub socialmedia ninja). Co ciekawe, amerykańscyeksperci uważają, że wiek social mediaeksperta w wielu branżach nie powinienprzekraczać 24 lat! Osoba potrafiąca„ogarnąć” relacje z konsumentami,potrafiąca korzystać z komunikatorów,serwisów społecznościowych,czatów i for, znająca język i specyfikęporozumiewania się w sieci, a przedewszystkim potrafiąca szybko zareagować,szczególnie w sytuacji kryzysowej,sprawdzi się o wiele lepiej, niż managerprzyzwyczajony do długotrwałych,korporacyjnych procedur, zebrańi korporacyjnej „spychologii”.Dzisiaj „social media” nie jest jużmodnym terminem czy krótkotrwałymtrendem, jest potężnym narzędziemzarówno w rękach firm, ale przedewszystkim w rękach konsumentów(prosumentów) – miejscem, gdzie każdyz użytkowników może stać się wpływowym medióm, a od strony korporacji do głosów konsumenta dzieli nas tylko jedno kliknięcie.

Page 44: Network Magazyn nr 24/2010

Spotkania bezpośrednie a e-spotkania. Spotkania w sieci wykorzystują systemy groupware – oprogramowanie

do współpracy, które pozwala na wymianę informacji między członkami grupy pracującej nad wspólnym zadaniem. Groupware może być kombinacją oprogramowania do współpracy lub intranetu, elektroniki i systemów poczty głosowej, elektronicznych systemów spotkań, systemów telefonicznych, wideo, biuletynów zarządu publikowanych w sieci, oprogramowania do zarządzania dokumentami i narzędzi umożliwiających nanoszenie na obraz rysunków i adnotacji (annotation system).

Podstawowe zalety:Najogólniej mówiąc, spotkania w sieci są skuteczne w sytuacji, gdy uczestnicy są rozproszeni pod różnymi szerokościami geograficznymi. Pozwalają także na szybkie uzyskanie informacji zwrotnej, ponieważ pomysły i działania są zapisywane i dystrybuowane elektronicznie.

Podstawowe wady:Spotkaniom w sieci brakuje pozawerbalnych reakcji, typowych dla spotkań bezpośrednich; nie są zbyt skuteczne w wypracowywaniu relacji i kontaktów grupowych. Mogą także być przyczyną kłopotów technicznych lub awarii. Bardzo często udane spotkania elektroniczne są zasługą uczestników, którzy wcześniej spędzili razem czas.

Inne uwagi:1. Zasoby: zastanów się, jakimi

materiałami dysponujesz i które są dostępne dla uczestników.

2. Oczekiwania grupy: niektórym uczestnikom spotkania w sieci mogą się wydać zbyt powierzchowne, zbyt efekciarskie lub zbyt innowacyjne. Z kolei dla innych brak odwołania do najnowszych technologii będzie postrzegany, jako przejaw braku profesjonalizmu.

Mając to na uwadze, zastanów się nad wadami i zaletami każdej z sześciu przedstawionych poniżej opcji.

Kiedy organizować spotkanie bezpośrednie?Zalety – wybierz spotkanie bezpośrednie, gdy:

1. Wyciągasz wnioski na podstawie zachowań pozawerbalnych – języka ciała, intonacji, bliskości, kontaktu bezpośredniego.

2. Tematy spotkania są szczególnie delikatne.

3. Ludzie nie znają się.4. Kwestią kluczową jest ustalenie relacji

i związków interpersonalnych w grupie.

Wady – w porównaniu z wideokonferencjami spotkania bezpośrednie:1. Nie dają możliwości jednoczesnego

uczestnictwa osób znajdujących się w różnych miejscach.

2. Wymagają sporządzenia stosownego protokołu, co może opóźnić realizację ustalonych działań. W porównaniu ze spotkaniami w sieci spotkania bezpośrednie mogą zostać zdominowane przez nadmierne gadulstwo, zbyt szybkie reakcje czy obecność osób z kierownictwa; mogą też wymagać pokrycia kosztów podróży i zaangażowania nadmiernej ilości czasu.

Kiedy organizować wideokonferencję?Wideokonferencje, po zainstalowaniu małych kamer, mogą być transmitowane na dużym ekranie w specjalnym pomieszczeniu konferencyjnym lub na ekranach telewizorów znajdujących

Spotkanie bezpośrednie czy w sieci?

Kiedyś wszystkie spotkania miały charakter

bezpośredni. Jednak dzisiejsze technologie

oferują wiele innych możliwości. Przyjrzyjmy

się bliżej zarówno dostępnej technologii, jak

i logistyce, o której trzeba pamiętać, planując

każde spotkanie biznesowe.

MARY MUNTER, MICHAEL NETZLEY

przy tablicy

��

Page 45: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn przy tablicy

��

się w kilku pomieszczeniach, bądź na laptopach uczestników spotkania. Uczestnicy wideokonferencji widzą i słyszą się wzajemnie, dodatkowo mogą przeglądać dokumenty za pośrednictwem kamer dokumentacyjnych i zapoznawać się z uwagami zapisanymi na „żywych tablicach”.

Zalety – zdecyduj się na organizowanie wideokonferencji, gdy:1. Uczestnicy są w różnych miejscach,

a zależy Ci na jednoczesnym kontakcie ze wszystkimi osobami.

2. Chcesz zaoszczędzić na kosztach i na czasie podróży.

3. Zamierzasz zarejestrować przebieg spotkania z myślą o przyszłości lub dalszej dystrybucji.

4. Zależy Ci na tym, by uczestnicy widzieli się wzajemnie, a nie tylko słyszeli czy śledzili przebieg na ekranach komputerów.

Wady – zrezygnuj z organizowania wideokonferencji, gdy:1. Chcesz ustalić wzajemne relacje między

uczestnikami, wideokonferencje okazują się mniej skuteczne od spotkań bezpośrednich.

2. Niepotrzebne jest poczucie bliskości i kontaktu interpersonalnego.

3. Mniej osób bierze udział w dyskusji i wypowiedzi są dłuższe niż w czasie spotkań bezpośrednich, wreszcie…

4. Mogą one zajmować wiele czasu i być kosztowne.

Kiedy korzystać z EMS?W systemie spotkań w sieci (EMS – Electronic Meeting Support – Elektroniczny System Wsparcia Spotkania) uczestnicy piszą do siebie na oddzielnych komputerach. EMS ma charakter mediacyjny (wykorzystuje wypróbowane rozwiązania techniczne) i zazwyczaj synchroniczny (wszyscy biorą jednocześnie udział w dyskusji).

Zalety – zdecyduj się na spotkanie w sieci, kiedy:1. Chcesz w krótkim czasie zebrać wiele

pomysłów i propozycji alternatywnych rozwiązań.

2. Dopuszczasz możliwość anonimowego udziału w spotkaniu, który może przynieść bardziej szczere odpowiedzi, wyrównać status uczestników.

3. Zależy Ci na włączeniu maksymalnej liczby osób do dyskusji, ponieważ każdy może wypowiadać się jednocześnie, dzięki czemu nieśmiali uczestnicy chętniej zabierają głos, a gadatliwi mają mniejszą szansę na zdominowanie dyskusji.

4. Chcesz otrzymać protokół natychmiast po zakończeniu spotkania.

Wady – spotkanie w sieci:1. Nie zastąpi spotkania bezpośredniego,

zwłaszcza wtedy, gdy powstają grupy, a Ty starasz się zbudować ich wzajemne zaufanie i więzi emocjonalne.

2. Może pogorszyć dynamikę grupy i zmniejszyć zaufanie, a także prowadzić do powstania konfliktów.

3. Może utrudniać wypracowanie porozumienia, ponieważ jest więcej pomysłów i mogą wystąpić trudności z oceną znaczenia wkładu innych członków do proponowanych rozwiązań.

4. Może pochłonąć sporo czasu na przygotowania.

Kiedy kontaktować się przez e-mail?Poczta elektroniczna tym różni się od EMS, że nie ma charakteru mediacyjnego (wiadomość jest przekazywana bezpośrednio na komputer innego uczestnika) i jest asynchroniczna (ludzie odpowiadają, kiedy jest im wygodnie).

Zalety – w swoim najlepszym wydaniu spotkania e-mailowe mogą:1. Zwiększyć udział uczestników,

ponieważ każdy odpowiada zgodnie ze swoimi możliwościami i nie jest potrzebne tworzenie harmonogramów.

2. Przyśpieszać podsumowanie ze względu na szybkość przepływu informacji w sieci.

3. Ograniczać czas przekazywania dokumentów.

4. Umożliwić przeprowadzenie szybkiej dyskusji i rozwiązanie wielu mało istotnych lub niejasnych kwestii czy problemów.

5. Ułatwiać komunikację, dzięki potocznemu stylowi pisania oraz…

6. Usprawnić komunikację na różnych szczeblach hierarchii.

Wady – w swoim złym wydaniu spotkania e-mailowe mogą:1. Ograniczać interakcje między

uczestnikami.2. Swoją treścią przedstawiać zachowania

pozbawione zahamowań lub nieodpowiedzialne, w najgorszym wypadku destrukcyjne, uznawane za obraźliwe.

3. Być zbyt swobodne.4. Zawierać błędy gramatyczne i,

co ważniejsze, mogą być pozbawione, z punktu widzenia czytelników, logicznej struktury w postaci nagłówków i akapitów.

5. Skutkować spóźnioną odpowiedzią lub brakiem odpowiedzi albo…

6. Utrudniać synchronizację z innymi spotkaniami.

Kiedy wykorzystywać przekaz TV i technologie internetowe?

Zalety – przekazywanie informacji wielu odbiorcom znajdującym się w różnych miejscach.

Wady – zazwyczaj wideo jest jednostronne, audio zaś bywa dwustronne.

Kiedy korzystać z telefonicznych połączeń konferencyjnych?Zalety – analogiczne do wideokonferencji. Ponadto, połączenia konferencyjne pozwalają na szybszą odpowiedź, niewymagającą czasochłonnych ustawień sprzętu, a także wykorzystują urządzenia ogólnie dostępne, co nie jest regułą w przypadku EMS i wideokonferencji; z tego względu są uważane za skuteczne w sytuacjach, w których wygłaszane opinie są wystarczającą reakcją.

Wady – podobne, jak w przypadku wideokonferencji: brak komunikacji pozawerbalnej utrudnia interaktywność; nie wiadomo, kto będzie kolejno zabierał głos. Ponadto brak tekstu czy ilustracji utrudnia przekazanie wielu szczegółowych informacji.

Artykuł jest fragmentem książki M. Munter i M. Netzley zatytułowanej „Organizacja spotkań”. Opublikowaliśmy go dzięki uprzejmości wydawnictwa Wolters Kluwer Polska (www.profinfo.pl).

Page 46: Network Magazyn nr 24/2010

Lyoness Golf Cup19 czerwca br. byliśmy na turnieju golfowym “Lyoness Golf Cup”, który odbył się na terenie Siemianowic Śląskich, gdzie prężnie działa Śląski Klub Golfowy. Zawody zorganizowała działająca w systemie MLM, nowa w Polsce firma – Lyoness Poland Sp. z o.o.

Najpierw zrobiliśmy kilka szybkich zdjęć, aby mocniej zająć się rozmową z Marthą Krolikowski, która jest prezesem firmy Lyoness Poland

Sp. z o.o. A ponieważ firma działa w Polsce od niedawna, pytaliśmy dosłownie o wszystko: – Nasza firma jest niezależną, międzynarodową wspólnotą zakupową, połączoną ponadkrajową i ponadbranżową, specjalną kartą, która umożliwia naszym współpracownikom i klientom „zwrot pieniędzy przy każdym zakupie” – powiedziała nam Martha Krolikowski. – Dlatego każdy zakup w jakiejkolwiek firmie partnerskiej Lyoness pozwala uzyskać korzyści f inansowe. Wspólnota konsumencka budowana na zasadach marketingu wielopoziomowego generuje korzyści nie tylko z własnych

zakupów, ale także z zakupów całej struktury. Firma powstała w lipcu 2003 roku w Austrii. Po około dwóch latach działalności miała już 30 tys. klientów, po trzech ponad 96 tys., po czterech latach 165 tys klientów, a w roku 2008 już 355 tys. W październiku 2008 roku wystartowała w Austrii kampania reklamowa firmy, co spowodowało przyrost klientów w roku 2009 do 500 tys. osób. Pod koniec 2009 roku już mieliśmy 1 milion klientów i ponad 17

tys. partnerów handlowych w 17 krajach. Dodatkowo Lyonees zatrudnia obecnie międzynarodowo ok. 300 pracowników. Ma oddziały w Austrii, Niemczech, Szwajcarii, na Węgrzech, w Słowacji, Czechach, Bułgarii, Rumunii, Słowenii, Serbii, Chorwacji, Polsce, we Włoszech, w Turcji, Wielkiej Brytanii, Belgii i Irlandii. Część obrotu firmy przekazujemy automatycznie na utworzoną w maju 2008 r. fundację Child&Family, której hasłem przewodnim jest: „Edukując –utrzymać życie”. W ten sposób, w różnych miejscach świata, ludziom potrzebującym dajemy szansę na lepsze życie.

Budujemy szkoły, sierocińce, hospicja, wspieramy dzieci, których rodzice przebywają w więzieniach, rodziny biedne. Biuro Lyoness Poland uruchomiliśmy w listopadzie 2008 r. Obecnie współpracujemy z 46 sklepami, które akceptują nasze cashback card, z 8 sklepami akceptującymi nasze bony, z 62 sklepami internetowymi oraz z ponad 2 tys. punktów handlowych. Proponujemy trzy poziomy korzyści f inansowych: wynagrodzenie

za własne zakupy, za zakupy bezpośrednich i pośrednich rekomendowanych klientów oraz za obroty całej struktury MLM naszego współpracownika. Ponadto dajemy możliwość dokonywania zakupów przy niewielkim obciążeniu portfela, gdzie bonifikata zwrotna z zakupów pozwala otrzymać zwrot od ok. 10% do 150% z własnych zakupów i budżet zakupowy – zakup towaru z ok. 90% dopłatą systemową. Sposobów współpracy z nami jest kilka. Można się bezpłatnie zarejestrować i zostać członkiem Lyoness. Aby otrzymywać profity, potrzebny jest pierwszy zakup przez

klienta bonów towarowych o minimalnej wartości 1350 zł lub wpłata zaliczki przez klienta na przyszłe zakupy o minimalnej wartości 675 zł. Na dzień dzisiejszy w Polsce współpracuje z nami ok. 7,5 tys osób – podsumowała Martha Krolikowski.

Z nieukrywanym zainteresowaniem będziemy obserwować, jak rozwija się ta firma w Polsce. A przy okazji, być może zauważymy również ekspansję popularności polskiego golfa? (Maciej Maciejewski)

Polak nominowany do nagród Nobla i Kavli!O polskiej firmie Perfect Harmony piszemy rzadko. Jednak, kiedy już dotrą do nas o niej jakieś nowe informacje, to zawsze szczęka opada. Tym razem również. Otóż bezpośrednio związany z firmą, twórca jej sztandarowych produktów prof. Jerzy Janicki został nominowany do Nagrody Nobla i Nagrody Kavli jednocześnie.

Sama nominacja do tak prestiżowych, znanych na całym świecie nagród jest dla naukowca i związanej z nią f irmy wyróżnieniem nietuzinkowym, co z pewnością wspomoże budowę jej marki i wizerunku na całym świecie. Nas cieszy również fakt, że doceniona została ciężka praca, której wymiar jest w 100% polski. A jednak się da. Zamieszkały w Wielkopolsce prof. IBF dr n. f iz. dr h.c. Jerzy Janicki został jedynym polskim kandydatem do nagród Nobla (pokojowej) i Kavli. Teraz i w ogóle w historii obu nagród.

Network News Roomnetwork news room

��

Page 47: Network Magazyn nr 24/2010

Profesor Janicki jest autorem rozwiązań poprawiających zdrowie populacji ludzkiej (m.in. materac Energy for Live i system Satro), mających przełomowe zastosowanie i znaczenie w profilaktyce oraz terapii chorób cywilizacyjnych. Jego rozwiązania mają twarde, udokumentowane podstawy naukowe i kliniczne. Nadal są badane w kilku ośrodkach naukowych, jako badania wieloośrodkowe. Produkty, w których zastosowano rozwiązania profesora Janickiego dostępne są komercyjnie, poza publicznymi systemami zdrowia, jak dotąd jedynie w Polsce, ale teraz z pewnością się to zmieni. Nominacje bowiem dobitnie wskazują, że zainteresowanie dwoma tematami: Satro – system do wczesnej diagnostyki choroby niedokrwiennej serca oraz unikalny rozkład pola magnetycznego mający zastosowanie w wyrobach medycznych do magnetoterapii domowej (dystrybuowanych przez f irmę Perfect Harmony), stanowczo wykracza już poza granice RP. Instytut Badań Fizykomedycznych, na czele którego stoi prof. Jerzy Janicki jest partnerem Projektu dla Zdrowia Publicznego IAEWP. Uczestniczy w programach rozwojowych w ramach uczestnictwa w inicjatywie sekretarza generalnego ONZ pod nazwą Global Compact. (Maciej Maciejewski)

ALeA – sesja srebrna za namiALeA to skrót od Akuna Leadership Akademy. Niektórzy networkerzy używają nazwy – Akademia Przywództwa Akuny. To stosunkowo nowy projekt dydaktyczno-szkoleniowy, który powstał z myślą o energicznych, przedsiębiorczych ludziach pragnących wziąć sprawy w swoje ręce i osiągnąć sukces. ALeA spotkała się już z ogromnym zainteresowaniem, choć od maja 2009 roku odbyło się dopiero kilka jej cykli szkoleniowych.

Czerwcowa sesja srebrna zaczęła się od powitania gości przez prowadzących spotkanie: Anię i Grzegorza Rutkowskich, którzy podczas wielu przemówień opowiadali o początkach swojej kariery w biznesie MLM Akuny. Ania i Grzegorz powitali również prezesów firmy: Tomasza

Kwolka i Bogusława Dudzika, Marcina Maciąga – country managera, członków AVC oraz wszystkich dystrybutorów. W ich imieniu zabrał głos Marcin Maciąg, który stwierdził, iż pamięta pierwszą sesję ALeA i z perspektywy czasu widzi, że było warto realizować to właśnie przedsięwzięcie. Dodał, że plan się sprawdził głównie poprzez swoją merytorykę. Potem były wykłady. Pierwszy wygłosił Jerzy Engel, były piłkarz, trener. Jego wykład nosił tytuł „Tworzenie kultury sukcesu”. Engel opowiadał o swoich kolegach, świetnych trenerach różnych światowych reprezentacji piłkarskich i ich sposobach docierania do ludzi, budowaniu dobrego składu, drodze do osiągania sukcesu oraz o tym, że te drogi i sposoby są nieraz zupełnie różne, ale mimo to, skuteczne. – Chodzi o to, żeby każdy z nas wypracował sobie swój własny sposób budowania relacji z ludźmi, czerpiąc z doświadczeń tych, którym się to już udało – mówił Engel. Swoje wystąpienie zobrazował filmem z wypowiedziami wielu osób.

Głównym przesłaniem całej sesji srebrnej ALeA było pytanie „Dlaczego Akuna?” Dlatego wielu czołowych menedżerów opowiadało o swoich początkach w f irmie, o tym, dlaczego zaczęli używać produkt, co skłoniło

ich do współpracy z f irmą, jak budowali swój biznes i jaka, z perspektywy czasu, jest ich recepta na osiągnięcie sukcesu. Wykłady poświęcone tym właśnie kwestiom wygłosili członkowie Akuna VIP Club i Akuna Power Team: Iwona i Radek Jakubczak, Katarzyna i Marek Dziura, Ewa i Wiktor Juszczykowie, Dorota i Roman Stasiccy oraz Anna i Grzegorz Rutkowscy.

Bogusław Dudzik – wiceprezes Akuna Polska mówił o planach firmy związanych z wprowadzeniem nowych produktów oraz o programie „Akuna Pomaga”, dzięki któremu firma dotrze do osób najbardziej potrzebujących, a Mirosław Horodecki – członek Akuna VIP Club oraz towarzyszący mu Paweł Borecki – ekspert rady VIP i Wanda Podgórska – menedżer Akuny, przedstawili prezentację możliwości biznesowych pt: „Teraz 20-stki”, mówiącą o tym, dlaczego akurat taka strategia jest najlepszym rozwiązaniem w ich biznesie. Jako ostatni o swoich spostrzeżeniach związanych z budowaniem biznesu w MLM, zespołu i swojej walce z chorobą, opowiadał świetny mówca współpracujący z Akuną na pozycji wiceprezydenta – Julian Kowalski. (Piotr Hoffmann)

magazyn network news room

�7

Page 48: Network Magazyn nr 24/2010

Rynek sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowego rozwija się w Polsce od blisko dwudziestu lat. Szacuje się,

że z branżą związanych jest ponad 860 tysięcy Polaków, a jej obroty w ubiegłym roku przekroczyły 2 mld złotych. Okresem burzliwego wzrostu sprzedaży bezpośredniej były lata 90. Dziś, na dojrzałym już rynku, branża wciąż oferuje unikalne możliwości rozwoju własnego biznesu i pracy na własny rachunek. Aby osiągnąć sukces, należy jednak nieustannie podnosić swoje kwalifikacje i umiejętności. Kilka tygodni temu otrzymaliśmy informację, że w prestiżowej Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu rozpoczęto oficjalne, intensywne przygotowania w celu wprowadzenia od nowego semestru przedmiotu: marketing bezpośredni i mikroprzedsiębiorczość.

Dla wszystkich sprzedawców bezpośrednich i networkerów, którzy z zazdrością obserwowali rozwój naukowy tego typu kierunków w Ameryce lub w Niemczech,

z pewnością jest to news numer jeden w tym roku.

Studia, które oferuje Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu są interdyscyplinarną kompozycją przedmiotów i wyjątkowych, autorskich programów stworzonych przez ludzi, którzy są praktykami i zajmują się marketingiem sieciowym od, co najmniej, kilkunastu lat. Dzięki temu uczelnia oferuje unikalny proces szkoleniowy, będący jednocześnie pierwszymi w Polsce studiami dla ludzi z branży DS/MLM.

CELCelem studiów jest przekazanie wiedzy, doświadczenia a także trening umiejętności potrzebnych do pełnienia roli przywódcy i skutecznego rozwoju sieci sprzedaży. Studia dedykowane są przede wszystkim osobom, które już kierują strukturami nieformalnymi i zajmują w nich pozycje liderów, jak również wszystkim osobom, które w sposób bezpośredni lub pośredni związali swoje zawodowe życie z network marketingiem.

KORZYŚCISłuchacze Studiów Podyplomowych Akademii Marketingu Bezpośredniego i Mikroprzedsiębiorczości, zdobędą

narzędzia oraz umiejętności, które pozwolą im skuteczniej zarządzać siecią sprzedaży, jak również realizować cele pozazawodowe. Dużym atutem studiów jest fakt, iż większość zajęć prowadzona będzie przez praktyków, którzy pracują z dużymi sukcesami w branży, od wielu lat. Tym samym uczestnicy zajęć będą mieli możliwość otrzymania narzędzi i technik, które skutecznie działają w realnym biznesie. Dwie wyjazdowe sesje, stworzą możliwość wzajemnej interakcji i wymiany doświadczeń między

MLM na uczelni wyższej

Rok 2010 to dla branży data magiczna.

Przełomowa. To, co dzieje się obecnie w Polsce

nie miało miejsca nigdy dotąd, w żadnym kraju

świata. Powstała Grupa MLM, Klub TOP Liderów

MLM, Akademia MLM, a teraz sektor sprzedaży

bezpośredniej i marketingu sieciowego, po raz

pierwszy, dumnie wkracza na uczelnię wyższą,

jako przedmiot wykładowy.

MACIEJ MACIEJEWSKI

majstersztyk

�8

Akademia Marketingu Bezpośredniego i Mikroprzedsiębiorczości. Studia podyplomowe dedykowane przedsiębiorcom z branży direct selling & network marketing

Page 49: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn majstersztyk

�9

słuchaczami oraz praktycznego treningu nowych kompetencji.

KTO ZA TYM STOI?Warunkiem zaliczenia studiów jest uzyskanie pozytywnej oceny, na którą złożą się trzy etapy. Test wiedzy, stworzenie autorskiego modelu rozwoju sieci oraz egzamin końcowy. Absolwenci otrzymują świadectwo ukończenia studiów podyplomowych zgodne z przepisami prawnymi Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Przewidziane są 192 godziny nauki, w tym 12 zjazdów. Jedną z osób, które walnie przyczyniły się do powstania kierunku MLM, jest dobrze znany naszym Czytelnikom Bernard Jastrzębski – kierownik merytoryczny kierunku, członek „Klubu TOP Liderów MLM”, wykładowca w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu. W MLM Bernard działa od 1993 roku. Oto co nam powiedział, zapytany o kulisy przedsięwzięcia:

– Branża sprzedaży bezpośredniej w Polsce obchodzi właśnie dwudzieste urodziny. Jestem szczęśliwy, że w tym jubileuszowym roku, uruchamiamy pierwsze w Polsce studia podyplomowe, dedykowane menedżerom już się rozwijającym, lub chcącym rozwijać kompetencje niezbędne, do dalszego wzrostu ich biznesu. Zespół trenerów, którzy opracowali program i poprowadzą zajęcia to praktycy, którzy swą wiedzę zdobyli poprzez działalność w realnym biznesie. Dzięki temu możemy każdemu

dostarczyć unikalne narzędzia, które poprawią jakość pracy i przydadzą się w codziennym życiu. Oczywiście, jest to też wielki krok w ramach budowania prawdziwego wizerunku MLM wśród społeczeństwa. W tym miejscu należą się wielkie podziękowania osobom, które pomagały w zainicjowaniu tego przedsięwzięcia, bez których z pewnością projekt nie miałby miejsca. Są to: Edyta Kurek – prezes PSSB i wiceprezydent Herbalife, Kamila Molińska – coach, lider MLM, współautorka książki o marketingu sieciowym oraz Roman Hadasik – przedsiębiorca, lider MLM, współautor książki o marketingu sieciowym.

WIZYTA10 czerwca br. byliśmy z wizytą na tej renomowanej, wrocławskiej uczelni. Odwiedziliśmy Wyższą Szkołę Bankową, gdzie od kilku miesięcy dzieją się rzeczy spektakularne i nader ważne dla całej branży DS/MLM w Polsce. Udało nam się porozmawiać z Iwoną Kasprzyszak, dyrektorem studiów podyplomowych i szkoleń we wrocławskiej WSB, bez której tego projektu z pewnością nie udałoby się zrealizować. Pytaliśmy ją przede wszystkim o dokonania i pozycję uczelni w Polsce oraz na świecie. Oto co nam powiedziała:

– Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu powstała w 1998 roku. Prowadzimy studia I stopnia (licencjackie), II stopnia (uzupełniające magisterskie), studia podyplomowe

i Centrum Językowe Forward. Obecnie na uczelni mamy 35 kierunków, m.in. zarządzanie projektami, podyplomowe studia menedżerskie, zarządzanie zasobami ludzkimi, komunikacja społeczna i public relations, pośrednictwo w obrocie nieruchomościami, a od października rusza kierunek skierowany dla sektora sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowego. Studia, które oferujemy, są interdyscyplinarną kompozycją przedmiotów i wyjątkowych, autorskich programów stworzonych przez ludzi, którzy są praktykami i zajmują się marketingiem sieciowym od, co najmniej, kilkunastu lat, ale wykładowcami będą również znani i cenieni specjaliści z różnych dziedzin biznesu. Dzięki temu stworzyliśmy unikalny, 192-godzinny proces szkoleniowy, będący jednocześnie pierwszymi w Polsce studiami dla menedżerów z branży DS/MLM. Dla osób interesujących się tym biznesem, którzy chcą rozpocząć edukację, z pewnością ważnym aspektem naszego przedsięwzięcia jest fakt, że WSB w rankingach szkół wyższych zajmuje najwyższe miejsce w Polsce wśród niepaństwowych, zawodowych wyższych szkół zarządzania i biznesu (ranking tygodnika „Wprost” za lata 2003, 2004, 2005 – przyp. red.). W 2004 roku rektor naszej uczelni odebrał z rąk prezesa Zachodniej Izby Gospodarczej prestiżową nagrodę „Dolnośląskie Gryfy” – za największy wkład w dziedzinie edukacji na rzecz gospodarki dolnośląskiej. Ponadto, w rankingu prestiżowego magazynu „Home&Market”, Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu uplasowała się na drugim miejscu w Polsce wśród niepublicznych wyższych szkół biznesu. Szkoła zajęła pierwsze miejsce w województwie dolnośląskim. Współpracujemy z prestiżowymi uczelniami zachodnimi. Na przykład naszym amerykańskim partnerem jest Franklin University. Niedawno Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego opublikowało raport, z którego jasno wynika, że nasza uczelnia cieszy się ogromnym zaufaniem kandydatów na studia. Raport jest informacją o wynikach rekrutacji na studia na rok akademicki 2009/2010 w uczelniach nadzorowanych przez Ministra Nauki

Page 50: Network Magazyn nr 24/2010

Roman Hadasik swoją działalność biznesową rozpoczął jeszcze w trakcie studiów na Politechnice Śląskiej w Gliwicach, którą ukończył jako inżynier technolog o specjalności projektowanie i automatyzacja procesów przemysłowych. Pierwszym prof ilem działalności f irmy Opinion, której był współzałożycielem, stały się badania rynku i opinii społecznej. Kolejne jego działania w biznesie ukierunkowane były na reklamę zewnętrzną i marketing sieciowy. Od 2007 roku realizuje kolejne przedsięwzięcie pod nazwą Spring_Net. Jest to projekt całkowicie zorientowany na kreowanie i szkolenie liderów w marketingu sieciowym i wspiera jego współpracę z Orif lame Poland. Jest współautorem książki „Etat, biznes tradycyjny czy marketing sieciowy?”. Jego największymi pasjami są tenis i kino. Uwielbia czytać i cieszyć się z sukcesów swoich współpracowników. Mąż Ewy, z którą wspólnie zarządza prowadzonymi przedsięwzięciami i tata Maćka.

Więcej informacji o WSB i nowym kierunku zainicjowanym na tej uczelni, można znaleźć w tym miejscu: www.wsb.wroclaw.pl.

�0

majstersztyk

i Szkolnictwa Wyższego oraz uczelniach niepublicznych, a wrocławska WSB zajmuje w nim drugie miejsce w Polsce, jako uczelnia niepubliczna, najczęściej wybierana przez kandydatów w kategorii studia niestacjonarne oraz trzecie miejsce w Polsce w kategorii studia stacjonarne.

Serdecznie zachęcam wszystkich menedżerów działających w MLM do poszerzania swojej wiedzy i horyzontów, co z pewnością zaowocuje jeszcze bardziej efektywnymi wynikami pracy, ale będzie także miało nieoceniony wkład w rozwój i promocję całej branży wśród społeczeństwa.

Osoby, które bezpośrednio przyczyniły się do zainicjowania kierunku:

Bernard Jastrzębski, wykładowca na WSB, kierownik merytoryczny nowego kierunku. W branży MLM działa od 1993 roku. Rozpoczął mając niespełna dwadzieścia lat. Jego partnerem w biznesie jest niezmiennie szwedzka firma Oriflame. Należy do grona ścisłej czołówki top liderów. Jest absolwentem WSHE w Łodzi na kierunku zarządzanie zasobami ludzkimi oraz WSB we Wrocławiu, gdzie ukończył studia trener biznesu. Tematem pracy dyplomowej i zarazem jego pasją jest coaching. Metodę tą uważa za najskuteczniejszy sposób wspierania i rozwoju liderów MLM. Jego dewizą życiową są słowa: „Prawdziwym bogactwem jest stan umysłu”. Kierując się nimi i wykorzystując swoje doświadczenie, prowadzi treningi i szkolenia. Prywatnie mąż Grażyny, z którą wspólnie budują swój biznes MLM, tata córki Natalii i bliźniaków: Jakuba oraz Bartosza. Kocha życie. Jego pasją jest nurkowanie, tenis, koszykówka, muzyka i książki.

Edyta Kurek, prezes zarządu PSSB, vice president central Europe Herbalife, coach.

Kamila Molińska od 1999 roku z satysfakcją realizuje się w MLM, współpracując z f irmą Orif lame. Swoje doświadczenia z tej działalności zawarła w książce pt: „Etat, biznes tradycyjny czy marketing sieciowy?”. Od ponad 12 lat wspiera innych w szlifowaniu ich wewnętrznego diamentu. Bycie coachem to w jej odczuciu, nie tylko zawód, ale przede wszystkim postawa życiowa. Jest właścicielem f irmy szkoleniowej Molińska Business Coaching. Prowadzi treningi z zakresu rozwoju osobistego i pracy z zespołem. Swoje przygotowanie do zawodu zdobyła studiując coaching w Laboratorium Psychoedukacji przy współpracy z Wyższą Szkołą Psychologii Społecznej w Warszawie. Prywatnie jej życie w kolory ubiera mąż Mirek i syn Olaf. Uwielbia podróżować, doświadczać nowych wrażeń, pisać i tańczyć. Niedawno odkryła nową pasję, jaką jest latanie szybowcem.

Od lewej stoją: Bernard Jastrzębski, Kamila

Molińska, Maciej Maciejewski, Iwona Kasprzyszak,

Roman Hadasik.

Page 51: Network Magazyn nr 24/2010

�1

magazyn majstersztykmagazyn majstersztyk

Program Akademii Marketingu Bezpośredniego i MikroprzedsiębiorczościStudia podyplomowe dedykowane przedsiębiorcom z branży network marketing

OBSZAR – OTOCZENIE„Aby więcej zarabiać, musisz więcej wiedzieć”. B.Tracy.

1. Specyfika branży – network marketing /4 h/• Geneza• Fazy rozwoju• Fakty i liczby• Prognozy• Analiza SWOT dla rynku polskiego

2. Analiza planu marketingowego/4h/• Network marketing – własny biznes czy

dodatkowe źródło dochodu?• Skąd się biorą pieniądze w network

marketingu?• Planowanie własnej kariery w oparciu

o plan marketingowy firmy, z którą współpracujesz

• Biznes plan i maksymalizacja zysków

3. Uwarunkowania prawne i prowadzenie finansów w mikrofirmie/8h/

• Założenie działalności gospodarczej• Podstawy rachunkowości i finansów• Pozyskiwanie środków z UE• Aspekty prawne związane

z prowadzeniem mikrofirmy

OBSZAR – JA” Jeżeli zamierzasz zarządzać innymi, naucz się najpierw zarządzać sobą”. P.Drucker.

4. Trening kluczowych umiejętności osobistych lidera network marketingu/24 h/

• Trening zachowań asertywnych• Kreowanie osobistego wizerunku• Komunikacja interpersonalna• Techniki automotywacji• Adaptacja zmian

5. Zarządzanie sobą w nielimitowanym czasie pracy/8 h/

• Istota czasu i perspektywy jego postrzegania

• Wykorzystanie zasady Pareto w network marketingu

• Matryca czasu pracy

6. Psychologiczne aspekty działalności w network marketingu /8 h/

• Psychologiczny autoportret• Pozycja w konfliktach.

OBSZAR – ZESPÓŁ„Możesz osiągnąć w życiu wszystko, pod warunkiem, że nie dbasz o to, na kogo spadną zaszczyty”. H.S.Truman.

7. Wystąpienia publiczne w network marketingu. Prowadzenie prezentacji sprzedażowych/16h/

• Przygotowanie prezentacji/cel nadrzędny, zebranie kluczowych informacji na temat audytorium/

• Techniki radzenia sobie z tremą• Wizerunek własny, jako narzędzie

wywierania wpływu• Komunikacja werbalna i niewerbalna• Komunikacja perswazyjna• Sztuka improwizacji• Technika „Human story”

8. Rekrutacja i selekcja w network marketingu/24h/

• Projektowanie narzędzi prospectingowych

• Pozyskiwanie kontaktów z ciepłego i zimnego rynku

• Social networking• Budowanie kluczowego zespołu• Kreowanie liderów• Rozwój przywództwa

9. Zarządzanie rozwojem struktury /16 h/• Tworzenie struktury nieformalnej

i najważniejsze zasady jej efektywnego funkcjonowania

• Emocje vs organizacja• Sztuka definiowania celów w network

marketingu• Zakres kompetencji i obowiązków

kluczowych współpracowników• Zarządzanie marketingowe w strukturze

nieformalnej• Planowanie i organizacja czasu

kluczowych współpracowników• Zasada synergii

10. Lider, jako przywódca/32 h/• Rola lidera w strukturze marketingu

sieciowego

• Budowanie autorytetu• Ewolucyjna teoria przywództwa• Style zarządzania/dyrektywny,

prowadzący, wspierający, delegujący/• Marka lidera/zachowania vs wyniki/

11. Trudne sytuacje w pracy lidera MLM/8h/• Techniki pokonywania niepowodzeń• Rodzaje konfliktów• Negocjacje i mediacje w nieformalnych

strukturach

12. Motywacja w strukturach nieformalnych/8 h/

• Okazywanie uznania• Konstruowanie programów krótko

i długoterminowych• Budowanie poczucia przynależności

13. Rozwój liderów network marketingu poprzez coaching/16h/

• Mentor, trener, coach• Istota i rodzaje coachingu• Wytyczanie celów przy wykorzystaniu

narzędzi coachingowych• Metoda Action Plan

14. Projektowanie, planowanie i prowadzenie szkoleń/8h/

• Szkolenia pracownicze vs szkolenia sieciowe

• Badanie potrzeb szkoleniowych w strukturze

• Projektowanie programów doskonalenia kompetencji

• Prowadzenie szkoleń• Techniki rozwiązywania trudnych

sytuacji podczas szkolenia• Kryteria i metody oceny efektywności

szkoleń

15. Kanały i narzędzia komunikacyjne w network marketingu/8h/

• Nowoczesne media w marketingu sieciowym.

• Tworzenie wizerunku przy wykorzystaniu narzędzi internetowych

• Skuteczny telemarketing• Techniki budowania komunikatów

Page 52: Network Magazyn nr 24/2010

#mlm #przedsiębiorczość

#network marketing#biznes #pieniądze

#marketing sieciowy #perełki #afery

#opinie#dyskusje

Czytaj blog redaktora naczelnego „Network Magazynu” – Macieja Maciejewskiego

Dołącz do dyskusji

www.biznesfan.pl

Na pytanie: „dlaczego udział w tym projekcie jest dla pana tak ważny?” odpowiada Dariusz Pelc, jeden z wykładowców na nowym kierunku Podyplomowych Studiów Marketingu Bezpośredniego i Mikroprzedsiębiorczości (AMBIM):

– Po pierwsze jestem praktykiem, menedżerem, szkoleniowcem i konsultantem gospodarczym z 20 letnim doświadczeniem i z tej perspektywy widzę totalny brak informacji na rynku szkoleniowym na temat zagadnień dotyczących marketingu bezpośredniego, marketingu wielopoziomowego i marketingu sieciowego. Głównie mam na myśli systemowe szkolenia realizowane na uczelniach wyższych, które powinny być wzorcem i wyznaczać kierunki związane z edukacją w tym zakresie. Prawie wszyscy moi studenci i przedsiębiorcy z którymi współpracowałem, w momencie rozpoczęcia działalności, nie słyszeli o MLM, a jeżeli słyszeli to w negatywnym świetle. Czas skończyć z niewiedzą i mitami w tym zakresie i pomóc przyszłym oraz obecnym mikroprzedsiębiorcom.

Po drugie znam wiele systemów prowadzenia biznesu, pomagałem wielkim korporacjom i jednoosobowym działalnościom gospodarczym, pomagałem również „etatowcom” rozpoczynać życie przedsiębiorcy. Sam pracowałem na etacie i posiadałem własne f irmy, prowadzę indywidualną działalność gospodarcza m.in. w systemie MLM. Dawno temu porównałem zalety i wady etatu, biznesu tradycyjnego i marketingu sieciowego (MLM). Ci, którzy zasmakowali zarabiania pieniędzy w tych wszystkich formach, zdecydowanie preferują zalety marketingu sieciowego. Dla większości osób jest to wyzwanie związane

z niewielką inwestycją f inansową i wielką inwestycją w siebie, za które można otrzymać nieograniczony bonus. Wielu ludzi boi się słowa nieograniczony i podejmuje wyzwania. I to bonus zarówno finansowy, jak i ten związany z własnym rozwojem, nie tylko biznesowym, ale również życiowym. Udział w projekcie da również mi oraz uczestnikom możliwość dalszego rozwoju osobistego prowadzącego do sukcesu. W ten sposób studenci mają szansę zdobyć praktyczną i formalną wiedzę nie tylko na etacie lub w biznesie tradycyjnym, gdzie łatwiej o edukację zawodową. A ja mogę im pomóc i to jest uczciwe, że powstanie „wzorzec edukacyjny”.

Po trzecie – każdy wie, kto to jest kominiarz, strażak, menedżer, pielęgniarka, lekarz itd. ale kto wie, kim jest MLM-owiec, networker, sieciówka itd? No to dowiedzmy się wreszcie, kto i co to jest. I dlatego ten projekt jest dla mnie ważny, z tego powodu traktuję go osobiście.

P.S. czyli po czwarte. Ostatnio zdarzyła mi się autentyczna, „zabawna” historia. Jestem absolwentem Politechniki Warszawskiej i jednej z pierwszych edycji programu studiów MBA, uruchomionych przez prof. A. Koźmińskiego i prof. K. Obłója w Warszawie. I okazało się, że mimo upływu prawie 20 lat,

Page 53: Network Magazyn nr 24/2010

��

dla jednego z klientów (duża polska państwowa instytucja), mojej partnerskiej firmy szkoleniowej, moje wykształcenie MBA nie jest wykształceniem wyższym ekonomicznym! To następny powód – biorę udział w projekcie AMBIM ponieważ trzeba rozpocząć proces zmian w Polsce, a chciałbym, żeby kiedyś wszyscy rozumieli pojęcia marketing bezpośredni, sieciowy i MLM, a tylko niewielu miało wątpliwości. Dziękuję organizatorom za zaproszenie do projektu.

Opinia Szymona Gruszki, który również będzie wykładał na tym kierunku dedykowanym dla osób działających w sektorze sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowego:

– Na sukces w branży DS/MLM składają się dwie rzeczy: solidny fundament wiedzy oraz praktyczne umiejętności budowania kariery swojej oraz swoich współpracowników.

W obecnym świecie wiele osób prześciga się, aby sprzedać nam złoty środek na osiągnięcie sukcesu. Jednak każdy, kto go odniósł wie, że istnieje wiele dróg dotarcia na sam szczyt. Dlatego studia AMBIM to świetne miejsce, aby poznać różne sposoby i różne metody w interakcji z tymi, którzy sukces budują każdego dnia od wielu lat. Studia AMBIM to nie tylko milowy krok w rozwoju branży MLM i DS w Polsce, ale innowacyjne podejście do nauki, gdzie teoria spotyka się z praktyką, aby dać to, co najbardziej potrzebne współczesnemu człowiekowi do osiągnięcia sukcesu. Wiedza sama w sobie nie jest potęgą. Staje się nią, gdy jest wiedzą stosowaną – to nadrzędny cel tych studiów… Dać prawdziwy oręż w walce o sukces w branży DS/MLM. Osobistym powodem, dla którego zaangażowałem się w realizację tego projektu jest odwieczna potrzeba przekuwania wiedzy oraz doświadczeń innych w coś, co może zastosować każdy i wszędzie. Po raz pierwszy w historii branży w Polsce, w jednym miejscu będzie można znaleźć całe spektrum doświadczonych ludzi z różnych firm, z różnym doświadczeniem, zebranych tylko po to, aby pomóc każdemu studentowi wybudować jego własną receptę na sukces.

Komentarz Anety Kopicery, która już kilka tygodni temu

zapisała się na nowe studia o DS i MLM:

– Decyzję o uruchomieniu pierwszych w Polsce studiów skierowanych bezpośrednio dla osób budujących biznes na zasadach MLM przyjęłam z ogromnym entuzjazmem. W naszej pracy odpowiednio ukierunkowana edukacja jest częścią sukcesu, którym możemy podzielić się z naszymi partnerami w biznesie. Cieszę się, że od października będę jedną z pierwszych studentek WSB, gdzie od najlepszych będę mogła uczyć się i jednocześnie przekazywać tę wiedzę dalej moim dystrybutorom i liderom, z którymi mam przyjemność pracować w MLM.

Na nowy, pierwszy w Polsce kierunek studiów na temat sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowego można się zapisać do końca września br. Warunkiem jest posiadanie wykształcenia wyższego (licencjat, inżynier, magister). Zapisy można składać online przez stronę: http://www.wsb.wroclaw.pl/wwwWroclaw/ofertaWro_rekrutacja_online.xml

EkoSpołeczność w MLM26 czerwca 2010 roku byliśmy z reporterskim zoomem w warszawskim hotelu Raddison, gdzie odbyła się konferencja inaugurująca EkoSpołeczność w Polsce. Spotkanie zorganizowała działająca w systemie marketingu sieciowego nowa, polska firma MyEco Life.Jak przystało na firmę propagującą zdrowy tryb życia, konferencja rozpoczęła się od powitania

gości ekologiczną kawą. Po krótkiej degustacji usłyszeliśmy przemówienie Kingi Nowakowskiej – prezes zarządu, która m.in. powiedziała: – Aby odnieść wielki sukces, trzeba nie tylko pracować, ale także marzyć. Nie tylko planować, ale przede wszystkim wierzyć. Odnosząc sukces w biznesie macie prawdziwy wpływ na otaczającą Was rzeczywistość.

Zachęcając do budowania innego, zdrowego świata, opowiedziała o genezie

i pierwszych miesiącach EkoSpołeczności, o zespole i wynikach, a także o potędze pozytywnej motywacji. Po tym wystąpieniu na scenę wyszedł żeglarz regatowy, mistrz świata w klasie Star, zdobywca pierwszego w historii polskiego żeglarstwa złotego medalu olimpijskiego – Mateusz Kusznierewicz. Ten znany wszystkim i lubiany sportowiec mówił o tym, że sukces nie przychodzi do nas, lecz, że to my

musimy iść ku niemu. Uczył networkerów, jak znaleźć w sobie coraz większe pokłady motywacji, energii i siły, jak pokonać swoje słabości i wyjść bez szwanku z każdego sztormu. Na koniec konferencji poznaliśmy najskuteczniejszych menedżerów w tym młodziutkim przedsięwzięciu. Odbyło się rozstrzygnięcie konkursów, a prezes Kinga Nowakowska wręczyła za najlepsze osiągnięcia wiele nagród. (Katarzyna Wagner)

Network News Roomnetwork news room

majstersztyk

Page 54: Network Magazyn nr 24/2010

Pierwszy dzień seminarium poświęcony był tematyce motywacji w biznesie i życiu, a zdominował go

wielogodzinnymi wykładami jeden z najlepszych obecnie trenerów w Polsce, dobrze znany naszym Czytelnikom – Mariusz Szuba, który swoje umiejętności zdobywał bezpośrednio u takich sław jak: Anthony Robbins, Tolly Burkan, Richard Bandler, Robert Dilts czy Brian Tracy. Mariusz zawsze przekazuje praktyczną i wielokrotnie sprawdzoną wiedzę, co udowodnił i tym razem w Wiśle. Udowodnił, że potrafi w spójny sposób wydobyć ze słuchaczy największe pokłady pozytywnych emocji. Jak powiedziała nam podczas wywiadu jedna z uczestniczek szkolenia:

„Kiedy Mariusz mówi, żeby wyskoczyć z okna, to nikt się nie zastanawia po co, tylko wszyscy pytają, z którego okna wyskoczyć.”

Gadanie to nie wszystkoSzuba poruszał m.in. takie zagadnienia jak: model komunikacji NLP (praca

ze zrozumieniem świata innych i elastycznością w relacjach z klientami, partnerami, właściwe rozumienie komunikacji), trzy siły odpowiadające za nasz stan emocjonalny (co determinuje nasze nastawienie, elementy motywacji osiągnięć), model czterech kroków – co sprawia, że osiągamy sukces w dążeniu do wyznaczonych celów, ograniczające przekonania (co zrobić, aby się ich pozbyć, technika „palec w nosie”), cele (jak skutecznie wyznaczać cele, aby

je osiągnąć, zmodyfikowany SMART), kotwice NLP (jak wzbudzać emocje wspierające proces sprzedaży i perswazji podczas spotkań z potencjalnym klientem/partnerem w biznesie), technika grupowa (potężna technika warunkująca motywacje każdego uczestnika do działania w kontekście jego własnych celów, motywacji i sytuacji życiowej). A co najważniejsze, zgodnie ze swoją teorią, że: „Lepiej dać Ci umiejętności zamiast informacji”, Mariusz nie tylko

Pierwszy czarny, w dodatku kabriolet

W dniach 16-17 czerwca br. nasz reporterski

zoom gościł w Wiśle (hotel Gołębiewski),

gdzie nader intensywnie szkoliła się grupa

najprężniejszych menedżerów ze struktury Natalii

Ryńskiej – top liderki z FM GROUP. Organizacją

całego przedsięwzięcia, oprócz Natalii, zajęli się:

jej brat Jarosław Łuczak, Katarzyna Żabczyńska

oraz małżeństwo Beaty i Dariusza Dziuba.

PIOTR HOFFMANN

zoom reportera

��

Page 55: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn zoom reportera

��

gadał, ale nauczył słuchaczy kilku bardzo przydatnych w biznesie, konkretnych metod i technik, które już mogą stosować w swojej pracy.

„Ogniem i mieczem”Wykłady Mariusza zakończyły się późnym wieczorem. Drugi dzień szkolenia rozpoczął redaktor naczelny „Network Magazynu” – Maciej Maciejewski, który przyjechał i zaprezentował autorski wykład, pomimo wysokiej gorączki i anginy, z którą walczył już od kilku dni. W dwugodzinnym wystąpieniu przedstawił swoje najistotniejsze wnioski i spostrzeżenia na temat branży udowadniając, że obecnie jesteśmy w najlepszym miejscu i czasie, aby zrobić potężny biznes w network marketingu. Jego podzielona na dwie

części prezentacja („MLM. Najlepszy model biznesu” oraz „Marketing sieciowy w nowych mediach”) wywołała spore zainteresowanie poruszanymi tematami, o czym świadczyło choćby wiele pytań, z jakimi udali się do niego networkerzy już w kuluarach. – Najbardziej się cieszę, kiedy podczas takiego szkolenia uda mi się zainicjować w słuchaczach chęć działania w MLM poprzez nowe media, bo to jest przyszłość każdego biznesu.

A przecież kto zacznie teraz, za 10 lat będzie jechał w czołówce peletonu. Cieszę się, że udało mi się przekazać tym młodym, prężnym networkerom impuls do rozpoczęcia budowania marki i wizerunku w internecie. Pomimo, że od szkolenia minęły dwa tygodnie, to cały czas koresponduję z jego uczestnikami, którzy mają mnóstwo pytań technicznych i pomagam im np. w budowie profesjonalnego profilu na portalach społecznościowych, czy udzielam wskazówek, jak prowadzić bloga – wspomina imprezę Maciejewski.

Po naczelnym miał miejsce wykład profesjonalistyCzyli Szymona Gruszki, który zawodowo zajmuje się szkoleniem networkerów z firmy FM GROUP. Szymon jest absolwentem

Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie studiował politologię. Współpracuje z Wrocławskim Centrum Transferu Technologii Politechniki Wrocławskiej, jako trener klientów biznesowych. Jego specjalnością są zagadnienia związane z rozwojem kompetencji przywódczych, optymalizacja przedsiębiorstw i psychologia sprzedaży. Podczas swojego wykładu uczył tak ważnych w marketingu sieciowym rzeczy jak: zamykanie sprzedaży i rozwiązywanie

konfliktów. Co najważniejsze, podobnie jak Mariusz Szuba, przekazywał wiedzę poprzez inscenizowanie autentycznych rozmów biznesowych. Improwizował scenki, pomagał sobie profesjonalnymi narzędziami, np. wykorzystując do prezentacji ciekawe filmy i spoty reklamowe. Na koniec, już po wykładach, na przejażdżkę po Wiśle swoim nowiutkim Mercedesem zabrał nas Jarosław Łuczak. Jak się okazało w trakcie rozmowy, Jarek wyznacza w FM nowe standardy.

Wszak wiemy, iż wszystkie rozdane przez firmę do tej pory swoim dystrybutorom Mercedesy są koloru bordowego (łącznie ponad sto sztuk). Tymczasem on, jako pierwszy diament, jest

od niedawna właścicielem nie dość, że Mercedesa czarnego, to w dodatku jest to kabriolet.

Podczas seminarium zrealizowaliśmy sporo materiału wideo, w tym wywiady z czołowymi networkerami grupy Natalii. Przejażdżka czarnym kabrioletem również została sfilmowana. Więc niebawem udostępnimy gotowy film na naszym portalu www.networkmagazyn.pl.

Page 56: Network Magazyn nr 24/2010

zoom reportera

��

Page 57: Network Magazyn nr 24/2010

Stworzenia Pana SmoleniaNikomu nie trzeba mówić, kim jest Bohdan Smoleń. Każdy go zna i chyba każdy lubi. Rozbawiał kilka pokoleń Polaków. Ten utalentowany twórca kabaretowy ma ogromny dorobek artystyczny, między innymi jest założycielem krakowskiego kabaretu Pod Budą, a także współtwórcą poznańskiego kabaretu Tey. Ale mało kto wie, że Bohdan Smoleń jest od niedawna założycielem fundacji „Stworzenia Pana Smolenia”.

Głównym przedmiotem działania fundacji są zajęcia hipoterapeutyczne, prowadzone dla chorych, upośledzonych lub niepełnosprawnych dzieci oraz osób dorosłych. Hipoterapia może przynosić korzyści we wszystkich obszarach funkcjonowania człowieka: fizycznym, motywacyjnym, emocjonalnym,

poznawczym oraz społecznym. Każda osoba niepełnosprawna, cierpiąca na jakąkolwiek chorobę czy zaburzenie może wynieść specyficzne dla siebie korzyści z takich zajęć. Od prawie 2 lat Bohdan Smoleń całą swoją energię wkłada w swoją fundację i pomaganie dzieciom poprzez hipoterapię. Jest przy tym człowiekiem

skromnym, nie szuka rozgłosu, dlatego tak mało ludzi wie o jego fundacji. Marzy nam się aby konto fundacji zalały przelewy z dopiskiem „MLM”! Przecież są nas setki tysięcy. Jak każdy wpłaci tylko 1zł (koszt połowy zapalniczki!) uzbiera się potężna kwota, dzięki której będzie można pomóc znacznie większej ilości dzieci!

Zdradzimy Ci sekret: pamiętaj, kiedy będziesz robił przelew nie rób tego mechanicznie, zwolnij na 1 minutę I CIESZ SIĘ TYM, ŻE POMAGASZ!!! Wyobraź sobie te dzieci, które podczas jazdy na koniu są szczęśliwe, wyobraź sobie ich wdzięczność za Twoją pomoc...

KONIECZNIE W TYTULE PRZELEWU WPISZ „MLM”Pokażmy Bohdanowi Smoleniowi ilu nas jest!Fundacja „Stworzenia Pana Smolenia”62-050 Mosina, Baranówko 21KRS: 0000290988Konto GBS /o. Mosina92904800070000541220000001Tutaj możesz zweryfikować nr konta:www.fundacja-smolenia.org

kreatywna agencja reklamowaTak, mamy! Kreatywne pomysły i ponad 10 lat doświadczeń w ich realizowaniu.

Biuro w Poznaniu:

ul. Szyperska 13e/2

61-754 Poznań

Biuro w Warszawie:

ul. Wilanowska 8a/27

00-422 Warszawa

www.goldfish.com.pl

[email protected]

F U N D A C J AStworzenia Pana Smolenia

logo_poziom_wersja_uproszczona.ai

„Cześć, mam na imię Piotruś. Urodziłem się jako wcześniak w 8 miesiącu życia. Niby nic, ale od razu zabrali mnie od mamy, bo nie umiałem samodzielnie oddychać. Karetka zawiozła mnie do innego szpitala na Oddział Intensywnej Terapii Dziecięcej. Tam spędziłem prawie miesiąc walcząc o życie. Po tym okresie też nie było łatwo. Następna karetka przewiozła mnie do kliniki do Zabrza, ponieważ moje serce było słabiutkie. Tam stwierdzono koarktację aorty. Znów tygodnie w szpitalu. Kiedy miałem pół roku badania wykazały, że niedosłyszę. Zaczęły się kolejne badania słuchu, audiolog, neurolog i rehabilitacja związana z moim rozwojem psychoruchowym… potem zaczął się logopeda, wczesne wspomaganie rozwoju, terapie EEG biofeedback – ponieważ mama podejrzewała u mnie ADHD – aż w końcu, w wieku 6,5 roku lekarze orzekli, że mam autyzm. Mama mówi, że mogę z tego wyjść. Codziennie mi to powtarza i modli się. A ja razem z nią. Zaczęła nawet leczyć mnie amerykańską metodą DAN, czyli ścisła dieta bezmleczna, bezglutenowa, bezcukrowa. Wyleczenie jelit, a następnie odtruwanie organizmu z metali ciężkich. Nie wiem, jak ja to zniosę, ale chcę wyzdrowieć.”

Tak opisałby w skrócie swoje życie nasz podopieczny. Prosimy o wsparcie finansowe na badania, leczenie, dietę i suplementację oraz rehabilitację dla niego. Piotruś jest dzielnym i wesołym siedmiolatkiem. We wrześniu tego roku zaczyna naukę w szkole podstawowej. Pomimo tylu przeciwności losu, jego rozwój wciąż postępuje. Jest to zasługa wielu specjalistów, jego dwójki rodzeństwa oraz jego samego.

Prosimy w imieniu Piotrusia i jego bliskich o pomoc finansową.Datki prosimy kierować na konto:Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”ul. Łomiańska 5, 01-685 WarszawaBank Pekao SA I/Warszawa75 1240 1037 1111 0010 0957 3199z dopiskiem: darowizna na leczenie i rehabilitację – Piotr, Dawid RekStrona Piotrusia w Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” to: www.dzieciom.pl/8084

magazyn charytatywnie

Page 58: Network Magazyn nr 24/2010

Podczas gali Polish National Sales Awards, zostali nagrodzeni laureaci drugiej edycji konkursu „Profesjonalny

Sprzedawca Roku”. Uroczystość odbyła się w warszawskim hotelu Hilton. Kandydaci rywalizowali ze sobą w 12 kategoriach. Spośród nich, komisja sędziowska wybrała 25 f inalistów, z których wyłoniono 9 laureatów.

MLM – kuźnia jakości– Zwycięzcy w poszczególnych kategoriach są wzorem profesjonalizmu w swoim fachu. Celem konkursu jest nie tylko nagradzanie dobrych praktyk, ale także stworzenie etosu profesjonalnego sprzedawcy oraz wymiana doświadczeń pomiędzy branżami – mówi Elżbieta Pełka, założyciel i prezes PNSA. To niezwykle ważna inicjatywa dla rozwoju polskiej gospodarki. Odzwierciedleniem tego jest coraz większe zainteresowanie konkursem wśród organizacji. W tegorocznej edycji wzięło udział blisko dwukrotnie więcej f irm niż w roku ubiegłym.

W II edycji konkursu PNSA, w kategorii, która nas wszystkich oczywiście interesuje najbardziej, czyli „Menedżer branży MLM”, pierwsze miejsce zajął Paweł Borecki, wiceprezydent w firmie Akuna Polska, a wyróżnienie odebrała Natalia Ryńska, diamentowa orchidea współpracująca z FM GROUP.

Zwycięzcom składamy serdeczne gratulacje od całej Grupy MLM. Oboje, zarówno Paweł, jak i Natalia, są członkami elitarnego, zainicjowanego przez „Network Magazyn” – „Klubu TOP Liderów MLM”. Tym bardziej cieszy nas wynik plebiscytu. Spotkaliśmy się kilka dni po rozdaniu „Oscarów sprzedaży”, aby przeprowadzić wywiady ze zwycięzcami w kategorii MLM. Byliśmy ciekawi, czy

Menedżer branży MLM

18 czerwca br. w późnych godzinach wieczornych

odbyła się uroczysta gala II edycji prestiżowego

konkursu „Profesjonalny Sprzedawca Roku”

– Polish National Sales Awards. Spośród

kandydatów wyłoniono również laureatów w

kategorii „Menedżer branży MLM”.

KATARZYNA WAGNER

majstersztyk

�8

W konkursie Sprzedawca Roku 2009Polish National Sales Awards

Page 59: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn majstersztyk

�9

wszystko pamiętają. Najpierw rozmowa z Pawłem Boreckim, a następnie z Natalią Ryńską:

Network Magazyn: W jaki sposób dowiedział się pan o konkursie?

Paweł Borecki: Kiedy w połowie 2009 roku dowiedziałem się o PNSA, nie miałem pojęcia, czym to w ogóle jest. Później, na jednym ze spotkań VIP Clubu Akuny, powiedziano mi, że do tego prestiżowego konkursu została dodana nowa kategoria – „Menedżer branży MLM”. Pamiętam, jak dreszcz emocji przeszedł mi po plecach. Przez parę sekund byłem kompletnie nieobecny. Ktoś mnie szturchnął i wróciłem do rzeczywistości. Po kilku dniach przeczytałem w internecie o misji konkursu –stworzenie etosu

profesjonalnego sprzedawcy. W rubryce „cele” zobaczyłem: „Promowanie najlepszych praktyk sprzedażowych, budowanie i rozwijanie profesjonalnych praktyk dla sił sprzedaży, dla efektywnego rozwoju, podniesienie kompetencji do najwyższego poziomu i pomoc w utrzymaniu prężnego rozwoju gospodarczego Polski”. Parę nocy miałem z głowy. Czułem,

że ten konkurs jest uszyty na mnie. Od razu mentalnie podjąłem decyzję, że wezmę w nim udział. Nieskromnie pomyślałem o zwycięstwie: „Jeśli nie ja, to kto?” A w myślach przemknęła mi reklama, jak to sportowcy w pocie czoła przygotowywali się do zawodów. Trener zobaczył jednego z nich stojącego na podwyższeniu, uśmiechającego się i machającego dziwnie rękami. Zapytał go zdenerwowany: – Co ty tam robisz? – Ćwiczę… – odpowiedział. – Ćwiczę gesty zwycięstwa.

NM: I od razu zgłosił pan swoją kandydaturę?

PB: Nie. Rok 2009 był pełen wspaniałych wyzwań i bardzo wartościowych doświadczeń. Moje zaangażowanie w obliczu niełatwej

sytuacji na rynku było spotęgowane. Kryzys potraktowałem, jako okazję do sprawdzenia się. Pomyślałem sobie, że tylko warunki brzegowe pokażą mi, kim naprawdę jestem. Wyznaczyłem sobie bardzo odważne i wielkie cele. Z perspektywy czasu, śmiało mogę stwierdzić, że tak ambitnych celów nie postawiłbym sobie w sytuacji równowagi i spokoju. W ferworze

walki, zapomniałem o konkursie PNSA. 11 marca 2010 r. otrzymałem maila od dyrektora marketingu Akuny Polska – Matyldy Cerek, że już trwają zgłoszenia do konkursu. Zacząłem analizować procedury zgłoszenia, ale znów zająłem się innymi sprawami. Ktoś mi kiedyś powiedział, że jako „dziewiątka”, nie ogarniam spraw związanych z papierologią i lepiej, żebym się nawet nie starał ich ogarniać. Zastosowałem się. Wszystko odłożyłem, aż nastąpił ten ostatni dzień na składanie dokumentów. Otwarcie pragnę przyznać, jak zaskoczony byłem profesjonalizmem wymogów na kwestionariuszu. Zdałem sobie sprawę, jak ważna jest umiejętność właściwego postępowania przy składaniu dokumentów. Zaskoczył mnie bardzo wysoki poziom zadawanych

pytań. Dzięki nim miałem okazję zrobić wnikliwą retrospekcję, nie tylko ostatnich moich poczynań, ale całego mojego zawodowego życia. Pytania były spójne i bardzo szczegółowe. Nie dawały szansy na żadne ściemnianie. Musiał je przygotowywać prawdziwy praktyk. Pomyślałem sobie, że lepszych bym nie ułożył. Za to spisałem najlepsze odpowiedzi.

Page 60: Network Magazyn nr 24/2010

majstersztyk

�0

Po tygodniu od zdania dokumentów, dostałem znakomitą odpowiedź, że zakwalifikowałem się do grona finalistów konkursu PNSA, i że zostanę zaproszony na przesłuchanie przed specjalną komisją. Naprawdę, bardzo się ucieszyłem. Być w gronie finalistów tak prestiżowego konkursu, to już jest wielkie wyróżnienie. Jednak teraz, w obliczu egzaminu przed komisją konkursową, stałem się naprawdę podekscytowany. Wstąpiło we mnie palące pragnienie pokazania się z jak najlepszej strony. Na próżno walczyłem z moją próżnością. Moje, może nie do końca zdrowe ambicje, wzięły górę nad skromnością. Naprawdę zapragnąłem zostać laureatem konkursu. Konkurencję miałem bardzo poważną. Z jednej strony Natalia Ryńska z FM, o której wiele dobrego słyszałem, z drugiej zaś wspaniali zwycięzcy, pokazujący zawsze najwyższe standardy etyki i profesjonalizmu w biznesie – Ania i Grzegorz Rutkowscy z Akuny.

Nie doceniałem Natalii Ryńskiej, myślałem, że laureatami konkursu mogą zostać Ania z Grzegorzem, którzy stanowią unikalny team życiowy i biznesowy. Są dla nas pięknym przykładem, jak małżeństwo może razem współdziałać w biznesie.

Na egzamin przed komisją przyjechałem bardzo dobrze przygotowany. Wcześniej upewniłem się, czy na miejscu jest flipchart. Poprosiłem o dwie minuty na rozłożenie moich atrybutów i… rozpoczęła się część, która sprawia, że w moich żyłach krew zamienia się w płynne złoto.

NM: A jak pamięta pan galę?PB: Nastał 18 czerwca 2010 roku.

O godz. 19.00 w hotelu Hilton w Warszawie rozpoczyna się uroczysta gala PNSA – największe ogólnopolskie wydarzenie sprzedażowe. Zaproszeni znakomici goście: wybitni biznesmeni, prezesi firm, ludzie nauki, kultury i oświaty. Spotkanie prowadzi Marcin Prokop, który zaprasza do otwarcia uroczystości główną pomysłodawczynię stworzenia platformy PNSA w Polsce. Na scenę wchodzi pani Elżbieta Pełka. Emocje rosną. Każdy z finalistów ma przy sobie zaproszone najważniejsze dla siebie osoby.

Siedzimy przy pięknie udekorowanych stołach. Wokół nas tylu kelnerów, ilu ludzi. Ja nic nie wiem. Nikt nic nie wie. Czekamy. Trudno nam jest przełknąć te znakomitości kuchni. Wreszcie nastaje moment prawdy. Sala milknie. Każda kategoria zapowiadana jest przez innego specjalistę. Wyróżniani są po kolei: Menedżer Sprzedaży Roku, Zespół Sprzedaży Roku, Trener Sprzedaży Roku, Lider Sprzedaży Roku, Sprzedawca Roku, Innowacje w Dziedzinie Sprzedaży, Sprzedawca Roku, Sprzedaż Bezpośrednia… Wreszcie VIII kategoria – Menedżer Branży MLM. Wyróżnienie dostaje… na telebimie pokazuje się zdjęcie… Natalia Ryńska. Rozlegają się gromkie brawa. Laureatem Konkursu PNSA zostaje… Paweł Borecki. Stało się. Tak. To ja. Możecie uwierzyć albo nie, ale moje myśli w tym momencie były przy Grzegorzu i Ani Rutkowskich. Czułem, że to jest nagroda dla nas razem. Wiem, jak wielką klasę prezentują i jaki

wspaniały przykład dla innych stanowią. Wychodzę na scenę dumny i blady. Z tyłu głowy mam Akunę z jej właścicielami Tomaszem Kwolkiem i Bogusławem Dudzikiem oraz country menedżerem Marcinem Maciągiem, od których biorę przykład etycznych praktyk biznesu.

Odbieram statuetkę zwycięstwa z myślą, że to wyróżnienie jest mi dane, ale przede wszystkim zadane. Ktoś zapytał mnie później: – A ile czasu przygotowywałeś się do tego konkursu? – No, jakieś szesnaście ostatnich lat – odpowiedziałem.

NM: Jakie cechy, konieczne warunki musi spełniać menedżer MLM, aby zostać laureatem PNSA?

PB: Dużo rozmawialiśmy na ten temat z finalistami już po gali, w kuluarach. Padło wiele ciekawych odpowiedzi, które skrzętnie zachowałem w pamięci. Więc, po pierwsze – koncentracja. Zwycięzcy koncentrują się na jednej dziedzinie, w którą wkładają całe swoje serce. Tylko koncentracja na jednej dziedzinie może wydać ten najbardziej dojrzały, smaczny i zdrowy owoc. Po drugie – lojalność. Zwycięzcy pracują dla korporacji tak, jak dla siebie. Ścieżka rozwoju nie zawsze usłana jest płatkami róż, ale ja tak naprawdę sprawdzam się i poznaję samego siebie w sytuacji kryzysowej. Po trzecie – skuteczność. Zwycięzcy mniej mówią – więcej pokazują. Koncentrują się nie na gadaniu, tylko na liczbach – dużych liczbach. Po czwarte – partnerstwo i etyka. Zwycięzcom przyświeca święta zasada – „ja wygrywam, kiedy Ty wygrywasz.” Ktoś powiedział, że skuteczność i etyka, to ten niełatwy kod do zostania laureatem PNSA. To tak, jak piękna i mądra blondynka

Page 61: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn majstersztyk

�1

– rzadkie połączenie. Po piąte – ciągły rozwój. Albo się rozwijasz, albo się zwijasz. Zwycięzcy są czytelnikami. Ważna cecha zwycięzcy – kreatywność.

NM: Dobrze, ale co trzeba zrobić, żeby zostać laureatem konkursu PNSA?

PB: Odpowiem historią z taksówkarzem. Pewien jegomość zatrzymuje w pośpiechu taksówkę i pyta: – Panie kierowco! Jak się dostać do filharmonii? – Ćwiczyć kochany, ćwiczyć!!! – odpowiada taksówkarz.

Mam przekonanie, że my networkerzy, jesteśmy predestynowani do zwyciężania w najlepszych konkursach na świecie. Poprzez codzienne relacje bezpośrednie, doświadczamy nauki przedsiębiorczości, jak w żadnej innej dziedzinie.

Oprócz sprzedaży bezpośredniej, przewodzimy naszym grupom. Jesteśmy dla innych przykładem do naśladowania. Praktykujemy przemawianie do grup mniejszych i większych. Dużo się przemieszczamy, poznajemy różne zwyczaje różnych ludzi. Takiego bogactwa doświadczeń nie znajdziemy nigdzie indziej. My, ludzie z MLM, mamy wszystko. Każdy z nas ma idealnie perfekcyjne warunki do rozwoju. Z kuluarowych informacji wiem, że właśnie my, uczestnicy konkursu w kategorii „Menedżer branży MLM”, otrzymaliśmy najwyższe noty.

NM: Czy według pana PNSA przyniesie jakieś korzyści całej branży MLM?

PB: Dzięki konkursowi PNSA zmienia się postrzeganie naszej branży w Polsce. Znaczący ludzie biznesu tradycyjnego otwierają szeroko oczy na MLM, widząc go z zupełnie innej niż dotychczas strony. Ich wyobrażenie marketingu siatkowego czy piramidy przestaje istnieć. W to miejsce wkomponowuje się obraz przedsiębiorcy, który jest właścicielem swojego biznesu i odpowiada za rozbudowę rynku zbytu na produkty firmy, z którą współpracuje. Jakość ludzi w MLM wzbudza coraz częściej respekt. Jeżeli dodamy do tego unikalną w skali świata platformę współpracy w MLM, zapoczątkowaną w Polsce przez Macieja Maciejewskiego, to przed nami rysuje się jasna i bogata perspektywa.

Osobiście jestem dumny, że działam w branży MLM. Jest tutaj bardzo dużo miejsca na wiele firm i setki tysięcy ludzi. Docelowo pozostaną tylko te z nich, które stosować i rozwijać będą praktyki etycznej sprzedaży. Ogromnie się cieszę, że mogłem wziąć udział w tak prestiżowym konkursie PNSA, którego domeną jest profesjonalizm i etyka w sprzedaży.

Network Magazyn: A czy pani długo zastanawiała się nad udziałem w konkursie?

Natalia Ryńska: Udział w tym konkursie był dla mnie dużym wyzwaniem i nowym doświadczeniem. Wiedziałam, że wyniki mojej współpracy z FM GROUP są najlepszym dowodem na to, że to co robię, robię dobrze, ale w pierwszej chwili pojawiła się u mnie odrobina zawahania, czy wziąć udział w konkursie. Przez ostatnie kilka lat, odkąd prowadzę działalność gospodarczą i sama dla siebie jestem szefem, nikt nie weryfikował mojej wiedzy, kompetencji i umiejętności menedżerskich.

Jednak muszę zaznaczyć, że działalność w „Klubie Top Liderów MLM” oraz wspaniali ludzie, którzy są wokół mnie, moi najbliżsi oraz liderzy z mojej grupy, przekonali mnie do złożenia aplikacji. Wszyscy bardzo wspierali mnie w całym przedsięwzięciu. Dziesiątki ciepłych, niezwykle budujących słów bardzo mi pomogły, zwłaszcza przed najtrudniejszym, trzecim etapem konkursu. To była dziwna sytuacja. Ja od kilku lat motywuję innych, dodaję im odwagi, wiary w siebie i w sukces. A tu nagle przyszedł moment, że sama potrzebowałam takiego wsparcia. I przyszło. To, co do tej pory dawałam innym, wróciło ze zdwojoną mocą. Czułam się bardzo silna, chociaż wiedziałam, że finaliści z mojej kategorii reprezentują bardzo wysoki poziom.

NM: Jakie wrażenia z gali?NR: Udział w konkursie okazał

się niesamowitym przeżyciem. Dużo emocji, nie tylko związanych z wypełnieniem samego formularza zgłoszeniowego, co przypominało mi napisanie pracy dyplomowej, ale również sama jej obrona przed komisją sędziowską. Bardzo przeżywałam również samo wręczenie nagród. Wielka, uroczysta gala, zdjęcia

nominowanych osób na telebimach i scena, na której pojawiają się zwycięzcy i wyróżnieni. Z każdą kolejną kategorią emocje rosną, napięcie sięga zenitu, aż w końcu kategoria „Menedżer branży MLM”. Wyniki konkursu do końca były wielką niewiadomą i dlatego też każdy nominowany na moment wstrzymywał oddech.

NM: Pani wyróżnienie to tak naprawdę drugie miejsce w tej kategorii. Czy pani to zauważyła?

NR: Dokładnie. Wyróżnienie, które mi przyznano, było dla mnie wielkim sukcesem. Tym bardziej, że nie we wszystkich kategoriach komisja przyznawała II nagrodę.

Całe uczestnictwo w tym przedsięwzięciu jest świetną formą sprawdzenia samego siebie. Zachęcam wszystkich menedżerów budujących biznes w systemie MLM do wystartowania w III edycji konkursu.

Jest cały rok, aby przygotować się do tego profesjonalnie. Popracować nad rozwojem osobowości i kompetencji, nad wzmocnieniem efektów swojej pracy. A wszystkim, którzy wierzyli w mój sukces, składam serdeczne podziękowania. To wyróżnienie dotyczy również moich liderów. Razem tworzymy wspaniały zespół, w którym praca staje się przyjemnością, a to w MLM jest przecież najważniejsze! Serdecznie dziękuję również firmie FM GROUP za zaufanie i możliwość reprezentowania firmy w tak prestiżowym konkursie.

PNSA – Polish National Sales Awards, jest pierwszym i jedynym przedsięwzięciem w kraju, którego zadanie to integracja społeczności sprzedawców w Polsce oraz promocja i wdrażanie nowoczesnych standardów profesjonalnej sprzedaży w oparciu o zasady dobrych praktyk. Głównymi pomysłodawcami stworzenia platformy PNSA w Polsce są: Elżbieta Pełka – właściciel agencji reklamowej Elżbieta Pełka Creative Services, dr Chahid Fourali – szef Marketing & Sales Standards Setting Body oraz Grzegorz Kiszluk – redaktor naczelny pierwszego magazynu marketingu i sprzedaży „Brief”. Szczegółowe informacje na temat PNSA i tegorocznej edycji konkursu „Profesjonalny Sprzedawca Roku” można znaleźć na stronie www.pnsa.pl.

Page 62: Network Magazyn nr 24/2010

W seminarium wzięło udział ok. 100 menedżerów (w tym 99% przepięknych, charyzmatycznych kobiet)

działających w biznesie MLM pod jednym szyldem razem ze znaną z naszego Klubu TOP Liderów MLM – Kamilą Molińską. Najpierw Kamila oficjalnie powitała gości specjalnych konferencji: Dominikę Zaborowską i Ryszarda Armanowskiego z Oriflame oraz Macieja Maciejewskiego z „Network Magazynu”. Następnie przedstawiła dyrektorów Klubu Oriflame: Aleksandrę Rozmus, Magdalenę Balcerzak, Ewę Piasecką, Magdalenę Chwał, Magdalenę Bienię, Magdalenę Marędziak, Magdalenę Saganowską i Karolinę Kozielską. Sympatyczna pani dyrektor Magdalena Marędziak obchodziła w tym dniu urodziny, więc cała sala zaśpiewała jej wzniosłe „sto lat”. Po chwili na scenie pojawili się menedżerowie Klubu Oriflame, oczywiście również nagrodzeni za swoją pracę gromkimi oklaskami: Sylwia Kochel, Adam Balion, Alicja Trzeciak, Magdalena Ruda, Małgorzata Butryn, Angelika Bogusławska, Dominika Niemczynowska, Izabela Laskowska i Beata Kopiec.

I zaczęły się wykładyJako pierwsza wystąpiła sprawczyni całego zamieszania – Kamila Molińska, która podsumowała ostatni rok swoich działań oraz najważniejsze kwestie związane z pracą swojej struktury. Demonstrując zdjęcia opowiadała o minionych szkoleniach, balach, nagrodach, wojażach itd. Po godzinie odbył się wykład znanej w firmie, dzierżącej tytuł beauty training manager – Dominiki Zaborowskiej, która przeniosła słuchaczy w krainę najnowszych katalogów firmowych, a przede wszystkim uchyliła rąbka tajemnicy, czyli pokazała i omówiła produkty, jakie firma niebawem wprowadzi na rynek.

Wyłaniające się z sali wzdychania i jęki niecierpliwych dam – miłośniczek kosmetyków, nie miały końca.

Komentarz prosto z blogaPo Dominice miał miejsce godzinny wykład Macieja Maciejewskiego, o którym na drugi dzień Kamila Molińska na swoim blogu napisała tak:

„Debiut na naszych konferencjach miał wspomniany już wcześniej Maciej M., który od 6 lat popełnia pismo o wdzięcznej nazwie Network Magazyn. Maciej okazał się być niezwykłym mówcą. Zdradził nam swoje największe sekrety i zgrabnie

przeszedł do tematu MLM. Wiemy już dużo o metodach zarabiania pieniędzy i to nie tylko tych wspomnianych przez Roberta Kiyosaki. Od dziś jak będziecie wąchać Maciejewskiego, będzie pachniał Giordani Man by Oriflame. Proszę donieść, gdyby okazało się inaczej. W kuluarach mówiono, że fajny z tego Maćka facet, a w dodatku jest prawdziwym rycerzem, co pamięci kobiecej nigdy nie umknie i się spodziewać będzie niewiadomo czego.”

Film ściśle tajnyNastępnie, po krótkiej przerwie na scenie znów pojawiła się Kamila Molińska, lecz tym razem w duecie z Ryszardem Armanowskim. Ten kompetentny duet prelegentów wyemitował i bardzo szczegółowo omówił ściśle tajny, zrealizowany na zlecenie Oriflame film o rekrutacji, który niebawem, jako profesjonalne narzędzie pracy, będzie wspomagał budowanie

Charyzmatyczne kobiety z Oriflame

Tak duże szkolenia Kamila Molińska dla swojej

całej struktury organizuje stosunkowo rzadko.

Dwa razy w roku. Ale kiedy już coś zrobi, to

dzieje się, oj dzieje. Na jednej z „Królewskich

Konferencji” z naszym reporterskim zoomem

byliśmy niedawno (26 czerwca br.) w Hotelu

Arsenal Palace na granicy Katowic i Chorzowa.

PIOTR HOFFMANN

zoom reportera

�2

Page 63: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn zoom reportera

��

biznesu wszystkim współpracownikom tej firmy. Na koniec usłyszeliśmy kilkanaście krótszych przemówień, wygłoszonych przez najprężniej działające w tej strukturze kobiety, które uplasowały się na pozycji dyrektor i menedżer Klubu Oriflame.

Na chwilę wróćmy do początkuZanim rozpoczęło się spotkanie, my porozmawialiśmy kilka minut z Kamilą Molińską, którą dokładnie wypytaliśmy o dotychczasowe osiągnięcia w MLM, ale również interesował nas cel zorganizowania tej „Królewskiej Konferencji”:

– Z f irmą Oriflame współpracuję już 12 lat, w tym czasie zbudowałam strukturę, w której działa ok. 3 tys. osób. Tego typu konferencje organizuję systematycznie dwa razy w roku. Jedną

tzw. noworoczną, a drugą, mniej więcej, w połowie roku. To fantastyczna okazja do spotkania się z najbardziej dynamicznymi osobami w strukturze, świętowania nowych awansów, czas podsumowań i ogłoszenia ekscytujących, nowych wydarzeń, jak i przekazania wiedzy. Podczas takiego spotkania, jak i bezpośrednio po nim, panuje wyjątkowo gorąca atmosfera. Aczkolwiek nie przywiązywałabym szczególnej uwagi do bezpośredniego przełożenia tej atmosfery na konkretne wyniki poszczególnych menedżerów czy dyrektorów. Oczywiście jest to bardzo ważne, aby takie spotkania odbywały się cyklicznie, ale same osiągnięcia są bardziej uzależnione od tego, co z wiedzy zdobytej podczas konferencji wdrożymy do naszej codziennej pracy.

Ciekawa sytuacja wywiązała się tuż po wykładzie Macieja Maciejewskiego. Podeszła do niego młoda kobieta, Kinga Pawluszyk i powiedziała: – Dzięki panu zainteresowałam się systemem MLM. To dzięki panu zaczęłam działać. Pierwszy raz o marketingu sieciowym dowiedziałam się jakieś osiem lat temu, ale tylko korzystałam z produktów – nikt nie pokazał mi, na czym MLM tak naprawdę polega. Później pracowałam na etacie, miałam również tradycyjną działalność gospodarczą. I cały czas, gdzieś w głowie świtał mi ten MLM. Zaczęłam czytać „Network Magazyn”, pana Macieja, jego wypowiedzi na różnych portalach społecznościowych w internecie. Drążąc i zgłębiając w ten sposób temat stwierdziłam, że trzeba się tym bardziej zainteresować. W ten sposób ponownie zapisałam się w firmie i teraz traktuję to poważnie. Mam silne postanowienie, że za kilka miesięcy MLM będzie moim jedynym źródłem utrzymania. I muszę zaznaczyć, że choć w Klubie Oriflame jestem od trzech tygodni, to już mam dobre wyniki. Dziękuję za świetny periodyk. Polecam go wszystkim znajomym mając nadzieję, że tak, jak w moim przypadku, dostarczy im konkretnej, rzetelnej wiedzy i informacji.

Page 64: Network Magazyn nr 24/2010

Świat to naprawdę miliony możliwości – to jedno z mott Marka Kamińskiego, fundacji jego imienia oraz

tych, którzy chcą odkrywać różne światy, poznawać różnorodne regiony i kultury. Dla tych osób Biuro Wypraw w Nieznane działające przy Fundacji Marka Kamińskiego przygotowało ofertę niestandardowej i oryginalnej wyprawy do Amazonii Peruwiańskiej w październiku tego roku. Podczas dwutygodniowej ekspedycji będzie można dotrzeć do miejsc dostępnych dla wytrwałych eksploratorów, doświadczyć, jak wygląda tradycyjne życie Indian w puszczy amazońskiej, poznać ich rdzenną kulturę i jednocześnie pomóc podopiecznym Fundacji oraz plemionom Bora, którym uczestnicy przekażą dary, takie jak leki i środki odkażające.

Doświadczyć prawdziwego życia w dżungli amazońskiejPaździernikowa wyprawa Fundacji Marka Kamińskiego to etnograficzna podróż do Indian Bora, mieszkających w pięciu osadach nad rzeką Ampiyacu (dopływ Amazonki) w Amazonii Peruwiańskiej.

Od samego początku uczestnicy mają zapewnioną moc wrażeń oraz informacji, których dostarczy doświadczony przewodnik – znawca kultury Indian amazońskich Marek Wołodźko. Po aklimatyzacji w stolicy Peru, Limie i stolicy regionu Loreto, prowincji Maynas Iquitos, uczestnicy przeniosą się w świat dzikiej przyrody i nieznanej kultury – popłyną do wioski Bora tradycyjnym statkiem rzecznym lanchą. Podczas rejsu będą podziwiali zapierające dech w piersiach krajobrazy amazońskiej dżungli, a po zmroku wsłuchiwali się w jej nocne życie. Przez cały swój pobyt w indiańskiej osadzie uczestnicy ekspedycji będą uczestniczyć w życiu plemiona Bora.

Będą mieszkali w maloce, tradycyjnej chacie komunalnej i spali w hamakach. Wybiorą się na wyprawę do dżungli i indiańskich ogrodów oraz na połów ryb. Wezmą udział w przygotowaniu koki oraz tradycyjnych indiańskich potraw. Zostaną zaproszeni do wieczornych rozmów w maloce przy koce, ampiri i tytoniu oraz zobaczą pokazy tradycyjnych tańców i obrzędów a także wyrobu tradycyjnego rzemiosła.

Dzięki temu będą mogli poznać kulturę Indian Bora „od podszewki” – w ich macierzystym środowisku przyrodniczym, społecznym i kulturowym.

Marek Kamiński zaprasza na wyprawę do Amazonii

Fundacja Marka Kamińskiego zaprasza

Czytelników „Network Magazynu” na

etnograficzną wyprawę do Amazonii

Peruwiańskiej. Czas: 15-29 października 2010

roku. Miejsce: Amazonia Peruwiańska, wioska

Indian Bora niedaleko Pevas, Lima, Iquitos.

Przewodnik: Marek Wołodźko – antropolog,

doświadczony badacz kultury Indian obu Ameryk.

MACIEJ MACIEJEWSKI

sjesta

��

Page 65: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn sjesta

��

Będą mogli również doświadczyć różnorodności kulturowej w tym regionie, gdyż wybiorą się do wioski plemienia Yagua oraz do osady Izraelitów, którzy sposobem swojego życia nawiązują do starotestamentowych wzorców i zasad organizacji życia społecznego. Każdy dzień dostarczy wiele wrażeń, a dzięki obecności Marka Wołodźko, uczestnicy eskapady zdobędą również dużą wiedzę na temat historii i teraźniejszości tego regionu.

Rdzenna kulturaAmazonia Peruwiańska jest zaludniona od tysięcy lat. Dziś indiańskie plemiona zamieszkujące te tereny nadal żyją w tradycyjny sposób – zachowały wiele elementów rdzennej kultury, posługują się swoim własnym językiem i tradycyjnymi wyobrażeniami o świecie, o których najwięcej wie „kuraka” – „człowiek wiedzy”, „nauczyciel życia”. Od 100 lat mają stały kontakt z cywilizacją, głównie poprzez Metysów zamieszkujących pobliskie Pevas, stare metyskie osiedle założone przez misjonarzy w XVII w. Mimo tego ich kultura uległa tylko powierzchownemu wpływowi kultury Zachodu, a większość rdzennych obrzędów, wierzeń czy zwyczajów została zachowana.

Ich życie jest nierozerwalnie związane z dżunglą, która daje im schronienie, żywi i ubiera. Kultura plemienna opiera się na wspólnych obrzędach – tradycyjnych śpiewach i tańcach, wieczornych spotkaniach w malocach, gdzie mężczyźni żują liście koki i przekazują sobie doświadczenie i wiedzę pokoleń. Komunikacja między wioskami

odbywa się nadal za pośrednictwem bębnów manquare, symbolizujących kobietę i mężczyznę. Rdzenna kultura Indian Bora jest więc nadal żywa i aktualna, dlatego uczestnictwo w niej z pewnością będzie wspaniałym doświadczeniem dla zainteresowanych tradycyjnymi kulturami globtroterów.

Wyprawy na krańce marzeńFundacja Marka Kamińskiego w ramach promocji aktywnego trybu życia i eksploracji, organizuje wyprawy „na krańce marzeń”, z których dochód przeznaczony jest na działalność statutową fundacji. Pomaga zrealizować nietypowe marzenia eksploratorskie. Organizuje, również na indywidualne życzenie osób bądź firm, wyprawy w najdalsze zakątki świata – zarówno na bieguny zimna, jak i ciepła. Program ekspedycji jest nastawiony na poznanie unikatowych regionów naszej planety, odkrycie tajemnic lokalnych społeczności i różnorodności flory i fauny poprzez „obserwację uczestniczącą”.

Są to więc wyprawy dla otwartych poznawczo podróżników, którzy lubią łączyć przyjemność podróżowania ze zdobywaniem pożytecznej wiedzy na temat odległych światów.

Więcej informacji oraz zapisy na wyprawę pod adresem: www.wyprawy.kaminski.pl lub bezpośrednio u Beaty Szadziul, tel: +48 608 060 447, mail: [email protected]

Marek Wołodźko – antropolog kulturowy, podróżnik i fotograf; od 1986 r. prowadził badania wśród społeczności tubylczych w Amazonii (Wenezuela, Ekwador, Kolumbia, Peru), w ramach projektów zespołowych z Instytutem Etnologii i Antropologii Kulturowej UAM w Poznaniu, CEDIME w Quito i AIDESEP w Limie (pozarządowa peruwiańska instytucja indianistyczna), a od 2009 r. – indywidualne, długoterminowe badania terenowe w Amazonii peruwiańskiej wśród Indian Bora. Autor wielu publikacji naukowych i popularno-naukowych; swoją wiedzą i doświadczeniem dzieli się podczas licznych seminariów, konferencji i wykładów. Tworzył również kolekcje etnograficzne dla muzeów w Warszawie, Kielcach, Poznaniu, Szczecinie, Gdańsku, Bazylei, Monachium.

Fundacja Marka Kamińskiego organizuje pomoc dla dzieci z domów dziecka, rodzin zagrożonych oraz dzieci niepełnosprawnych i cierpiących na poważne, często nieuleczalne choroby. Jest inicjatorem i koordynatorem programów edukacyjnych i zajmuje się promocją działań proekologicznych. Do najważniejszych projektów realizowanych przez fundację należą „Nadzieja dla serc” i „Klub Odkrywcy Dobra”. Do Klubu przystąpić może każdy i dzięki niewielkiej składce (10 zł miesięcznie) współfinansować turnusy rehabilitacyjne podopiecznym Fundacji. Więcej informacji na stronie www.kaminski.pl oraz www.wyprawy.kaminski.pl. Wszystkim Czytelnikom „Network Magazynu” – miłośnikom wojaży, polecamy również obserwację prywatnego bloga Marka Kamińskiego: www.marekkaminski.com.

Page 66: Network Magazyn nr 24/2010

Podczas niedawnej wizyty na spotkaniu „Klubu TOP Liderów MLM”, Michael Strachowitz, jeden z najlepszych

na świecie znawców MLM, zapytany o to, jak powinno się dzisiaj budować wizerunek i markę branży, żeby odnieść sukces powiedział: „Pierwszą ważną kwestią jest transparentność. Ukazanie ludziom spoza branży, czym MLM się zajmuje, dlatego że wciąż panuje wielkie niezrozumienie i uprzedzenie do tego rodzaju biznesu. Nadrzędną kwestią jest uświadomienie ludziom, że MLM to realny, zwykły biznes. Powinniśmy to ludziom uświadomić i pozwolić im na wgląd w nasz biznes, by pomóc im go zrozumieć, a nie traktować jako rodzaj sekty czy coś podobnego.”

TransparentnośćWłaśnie. To klucz do zrozumienia, a później do sukcesu. Czy firma Aurum ze swoją metodą działania ma coś wspólnego z transparentnością? Ocenę pozostawiam Wam, Drodzy Czytelnicy. W dzisiejszej dobie, czyli w czasach społeczeństwa informacyjnego i nowych mediów, każde świeże przedsięwzięcie MLM zaczynamy weryfikować od zapoznania się z jego stroną internetową.

W pierwszym rzędzie – rzut oka na grafikę, w drugim – na zakładkę kontakt (czy aby znajduje się w niej kontakt), a później – rzecz najważniejsza, która mówi nam, czy firma MLM jest poważnym biznesem MLM, czy piramidą finansową. Zaglądamy więc na stronę www.aurumsystem.com.

Rozmowa kontrolowanaKwestie wizualne pomijam, bo nie ma czasu. Kontakt jest, aczkolwiek brak jakichkolwiek informacji o firmie. DG, SA, Sp. z o.o.? Nie mamy pojęcia… No i zostaje produkt. Hm. Nie ma. To znaczy może jest, ale na stronie, czyli wizytówce firmy, nie ma o nim ani jednej literki. Cóż… Może ktoś zapomniał? Może strona jest dopiero w budowie? Trzeba grzecznie zapytać… Oto dokładny zapis dość obszernej, kilkudniowej korespondencji pomiędzy naszą redakcją a przedstawicielami Aurum System Limited. Żeby później nie było jakichkolwiek niedomówień:

Network Magazyn: Szanowni Państwo, jakie produkty znajdują się w Państwa ofercie?

Waldemar Kujawski: Witam. Domyślam się, że Pańskie pytanie ma na celu umieszczenie naszej firmy w zamieszczonej na Waszej stronie internetowej „Liście Firm”. Z założenia nie chcemy, by do naszej

firmy został „przypięty” jeden produkt lub pewien rodzaj (gama) produktów. Chcemy być przede wszystkim postrzegani jako firma umożliwiająca poprawę stylu życia i wzrost zamożności osób z nami współpracujących lub tych, którzy podejmą ją z nami w przyszłości. Chcemy przy tym być utożsamiani z MLM i Marketingiem Sieciowym a nie jak pisałem wyżej i jak jest to w przypadku dużej większości firm o tym profilu z danym produktem, ponieważ taki obraz byłby przynajmniej częściowo mylny i z pewnością niepełny. Jako uzupełnienie dodam, że jako nieliczni a może jedyni w Polsce oddajemy osobom współpracującym z nami teraz i w przyszłości nad wyraz przyjazny SYSTEM naliczania wynagrodzenia co z pewnością wybija nas na tle innych. Co do produktu w naszym odczuciu traktujemy go jako pomost pomiędzy dniem dzisiejszym a lepszym i bardziej zamożniejszym jutrem osób współpracujących z nami, stawiając równocześnie na najwyższą jakość oferty produktowej oraz 100% zadowolenia klienta. Równocześnie kładziemy duży nacisk właśnie na wspomniany SYSTEM, który oferujemy czyli SYSTEM AURUM. Podsumowując jeśli zamierza Pan dodać AURUM System Limited do „Listy Firm” przy pozycji „produkt” proszę podać „MLM”. W przypadku dodatkowych pytań proszę o ponowny kontakt.

Firma widmo

Szok ze stresem. Jeden z naszych Czytelników

przesłał niedawno do redakcji maila z prośbą o

dodanie do naszej listy firm DS/MLM nowego

przedsięwzięcia o nazwie Aurum System Limited.

Zgodnie z redakcyjną procedurą zaczęliśmy

weryfikację firmy. Takiego przebiegu zdarzeń nie

spodziewali się najstarsi Indianie…

MACIEJ MACIEJEWSKI

pod paragrafem

��

Page 67: Network Magazyn nr 24/2010

magazyn pod paragrafem

�7

NM: Szanowny Panie, MLM to nie jest produkt. Nie zadaliśmy pytania odnośnie produktu/usługi w celu dodania go do listy firm, tylko, aby się dowiedzieć, czy Pana firma jakiś produkt/usługę w ogóle w ofercie posiada. Bo na stronie www nie ma informacji na ten temat żadnej. Dlaczego?

Radosław Rossa: Witam serdecznie i przepraszam, że dopiero teraz na nią odpowiadam ale w jakiś sposób umknęła mi wcześniej w programie pocztowym. Zgadza się, że na naszej stronie nie ma informacji odnośnie produktu i jest tak celowo. Zdecydowaliśmy, że tak będzie ponieważ nie chcemy przynajmniej w początkowej fazie rozwoju być utożsamiani z produktem a bardziej zależy nam na zaistnieniu jako marka. Oczywiście ma Pan rację, że sam MLM w sobie nie jest produktem i na tę chwilę posiadamy w naszej ofercie jeden konkretny produkt. Jest on związany ze zdrowym stylem życia oraz służy również poprawie zdrowia. W odniesieniu do tego można nas zakwalifikować jak sądzę do wellnes. W przypadku dodatkowych pytań chętnie na nie odpowiem.

NM: Panie Radosławie, Pan jest współpracownikiem tej firmy, członkiem zarządu czy właścicielem?

RR: Witam Pana. Aktualnie sytuacja wygląda następująco, że formalnie firma jest zarejestrowana na mojego znajomego jednak razem tj. we dwójkę nią zarządzamy. W przyszłości ma zostać przekształcona w spółkę.

NM: Rozumiem. Czy w takim razie Pana wspólnikiem jest Waldemar Kujawski?

RR: Tak, zgadza się. Proszę również o informację czy i jeśli tak kiedy nasza firma zostanie dodana do Listy Firm?

NM: Szanowni Panowie, to co od jakiegoś czasu piszecie do naszej redakcji w mailach wygląda jak jakiś żart, ewentualnie dobrze przygotowany skecz (zwłaszcza informacje, które przeniosłem do załącznika). Po pierwsze nie ma takiego produktu, jak MLM. Po drugie, jeśli macie w ofercie produkt wellness, to powinniśmy poznać jego nazwę, skład, właściwości oraz niezbędne atesty, dzięki którym można go wprowadzić do obrotu na terenie RP. Po trzecie, nawet jeśli stawiacie na promocję marki, a nie produktu, to z punktu widzenia etyki i rzetelności biznesowej oraz w stosunku do swoich

klientów, współpracowników, opinii publicznej a przede wszystkim w imię transparentności branży MLM, która i tak już ma w tym zakresie wiele problemów, wszelkie informacje o produkcie powinny być zamieszczone na stronie internetowej firmy. Zasady i warunki współpracy również. Czekam na odpowiedź.

RR: Szanowny Panie oraz redakcjo, Jeśli odebrał Pan przesłane z naszej strony wcześniej informacje w ten sposób to jest mi bardzo przykro z tego powodu. Nie był to nasz zamiar. Jeśli nie zagłębiać się w drobiazgi można się oczywiście z tym zgodzić. Jednak „diabeł tkwi w szczegółach” jak mówią, ale to dłuższy temat i bardziej do dyskusji. Jeśli rozpatrywać to w ramach dodania ewentualnego wpisu w „Liście Firm” na Waszej stronie mogę się z tym zgodzić. I jeśli uważa Pan to za element konieczny, by wpis taki został umieszczony informuję w imieniu własnym oraz naszej firmy, że rezygnujemy z niego. (…) AURUM System Limited według przyjętej wcześniej strategii przez wiele najbliższych miesięcy działania oferowany produkt przedstawiany będzie jedynie w oparciu o bezpośrednią prezentację a nie przy pomocy internetu. I żadne stanowisko, Pańskie czy redakcji w imieniu, której Pan pisze również tego nie zmieni. (…) Teraz ja czekam na Pańską odpowiedź choćby przez wzgląd na to, że użyte przez Pana we wcześniejszej (ostatniej) korespondencji stwierdzenia i słowa odbieram jako obraźliwe w stosunku do mojej osoby, jak i firmy AURUM System Limited.

NM: Szanowny Panie, ostatnio pisaliśmy o Panu ponad trzy lata temu, gdzie podawał się Pan za inicjatora tajemniczej fimy wellness o nazwie McKey & Networking Group. Widzę, że owa tajemniczość nie wychodzi więc na dobre, skoro już Pan zaczyna nowy biznes. Ale mniejsza z tym. Jeśli zdecydował się Pan poinformować dziennikarzy o tajemniczej firmie Aurum, to powinien Pan najpierw poinformować o tym, co się na dzień dzisiejszy dzieje z firmą McKey & Networking Group. Nawet pomijając ten fakt, bardzo proszę o informację, jaki firma Aurum posiada produkt w swojej ofercie. W przypadku nie dostarczenia nam konkretnych informacji do tego piątku, poinformujemy Czytelników, że tworzycie Państwo MLM bez produktu. (…)

RR: Szanowny Panie Macieju, jeśli tak mogę się do Pana zwracać. Wspomniana przez Pana firma Mc Key&Networking Group nie była nigdy jak Pan twierdzi firmą tajemniczą. Od jej zarania po sam koniec zajmowała się dystrybucją ekskluzywnych pościeli wełanianych. (…) Po drugie nic mi nie wiadomo o wspomnianym obowiązku poinformowania o zakończeniu wcześniejszej działalności danej firmy, o którym Pan nadmienia. Nigdzie nie znalazłem takiej informacji, ale może coś przeoczyłem? Jeśli tak proszę o informację. „Nawet pomijając ten fakt, bardzo proszę o informację, jaki firma Aurum posiada produkt w swojej ofercie. W przypadku nie dostarczenia nam konkretnych informacji do tego piątku, poinformujemy Czytelników, że tworzycie Państwo MLM bez produktu” – Ufff Panie Macieju na Pańskim poziomie, takie zwroty. Po pierwsze nie mam zamiaru czegokolwiek, jak Pan pisze pomijać i proszę najlepiej wyzbyć się tego zwrotu przynajmniej w naszej korespondencji. Po drugie forma Pańskiego żądania zawarta w cytacie zakrawa o... zakładam, że sam Pan wie... Jeśli się Pan nie domyśla proszę dać znać dopowiem resztę... Żądnej informacji na temat produktu nie otrzyma ani Pan, ani redakcja do tego, ani do kolejnego piątku. Natomiast w przypadku opublikowania treści, o których Pan wspomniał zostanie to przez nas odebrane jako pomówienie, które działać może na szkodę naszej firmy i sprawa nabierze innego wymiaru. Przy tym zamierzam podkreślić, że w moim odczuciu żaden MLM nie jest nim jeśli nie działa w oparciu o produkt. I w szczególności firma AURUM posiada go, lecz do pewnego etapu swojego rozwoju nie zamierza upubliczniać informacji o nim przy pomocy Internetu. Tak będzie nieodwołalnie. Teraz czekamy na Pańskie stanowisko w omawianej sprawie.

KonkluzjeDo dzisiaj nie otrzymaliśmy od firmy jakichkolwiek informacji na temat produktu. Mamy więc prawo przypuszczać, że firma Aurum jest piramidą finansową. Rezultat: Firmę Mc Key&Networking Group usuwamy z naszej „Listy firm DS/MLM”. Firma Aurum System Limited trafia na naszą czarną „Listę antyfirm DS/MLM”. Porządek w branży musi być.

Page 68: Network Magazyn nr 24/2010

Ranking superkomputerów TOP500Podczas odbywającej się w Hamburgu konferencji Supercomputing Conference ogłoszono, że na szczycie rankingu superkomputerów TOP500 wciąż znajduje się Cray XT5 Jaguar. Jest to układ bazujący na sześciordzeniowym procesorze AMD Opteron zbudowany z prawie ćwierć miliona rdzeni, a jego moc obliczeniowa wynosi 1,75 petaflopa na sekundę.

Wśród dziesięciu najszybszych komputerów, znajdują się jeszcze trzy oparte na rozwiązaniach AMD: na trzecim miejscu Roadrunner (IBM, system hybrydowy pracujący na procesorach AMD Opteron z serii 6000, Los Alamos National Laboratory, USA, na czwartym Kraken XT5 (Cray, Uniwersytet w Tennessee, USA) oraz na siódmym Tianhe-1 (system hybrydowy używający grafiki ATI Radeon™, National SuperComputer Center, Tianjin, Chiny). W rankingu TOP500 znajduje się także 47 dodatkowych systemów, które wykorzystują produkty AMD. Są wśród nich superkomputery takich firm, jak: Appro, ClusterVision, Dawning, Dell, Fujitsu,

Hitachi, HP, Koi Computers, Penguin Computing i Sun. W grupie 500 najszybszych komputerów na świecie, 51 bazuje na rozwiązaniach AMD. Moc obliczeniowa technologii opartych na produktach AMD, które znajdują się w grupie TOP10, wynosi 4,2 petaflopa. Systemy oparte na rozwiązaniach AMD wykorzystują m.in. USA, Chiny, Japonia, Wielka Brytania, Niemcy, Szwajcaria, Norwegia oraz Finlandia. (Marek Wyrzychowski, źródło: AMD)

Bezprzewodowy router HSPAFirma Wel.com, dystrybutor modemów i akcesoriów do mobilnego internetu, przedstawiła bezprzewodowy router 802.11n z HSPA – Zalip CDG561AM. Urządzenie posiada wbudowany

układ HSUPA, który umożliwia wygodne, stałe połączenie z internetem w dowolnym miejscu. Oprócz szerokopasmowego, mobilnego dostępu do internetu router posiada fizyczny port WAN dla stacjonarnego łącza szerokopasmowego, obsługujący między innymi połączenia PPPoE, statyczne IP, zmienne IP (klient DHCP), PPTP oraz L2TP. W celu ochrony komputerów znajdujących się w sieci lokalnej CDG561AM został wyposażony w firewall SPI oraz możliwość wygodnego tworzenia reguł zapory sieciowej.

Konfigurację routera, przywracanie i zapisywanie jego ustawień można łatwo przeprowadzić poprzez interfejs www, wykorzystując do tego przeglądarkę internetową. Sprzęt pozwala także na odbieranie i wysyłanie do jednego lub wielu użytkowników GSM krótkich wiadomości tekstowych SMS. Przychodzące wiadomości SMS można przekierować na ustalony adres email. Dzięki wykorzystaniu sieci bezprzewodowej

w standardzie 802.11n oraz 4 portom LAN niezwykle łatwo można dzielić internet ze znajomymi i rodziną. Wbudowany port WAN oraz moduł mobilny umożliwiają redundantne połączenie internetowe. W przypadku awarii łącza WAN transmisja jest automatycznie przełączana na łącze mobilne. (Marek Wyrzychowski)

Nowa generacja stylowych dyskówFirma Iomega wprowadziła do oferty nową generację dysków Iomega® eGo. Znajdują się w niej między innymi: niewielki dysk o pojemności 1TB*, nowe superszybkie dyski przenośne i biurkowe z interfejsem USB 3.0, dyski o pojemności do 2 TB z interfejsem FireWire® 800 dla Mac® w wersji przenośnej i biurkowej.

Dyski wyposażone są w zestaw programów ochronnych Iomega Protection Suite. – Nasz nowy produkt jest uosobieniem stylu i funkcjonalności. Doskonale sprawdza się dla użytkowników domowych jak i profesjonalistów, którzy wymagają szybkich, bezawaryjnych dysków

Homo Technicushomo technicus

�8

Page 69: Network Magazyn nr 24/2010

biurkowych oraz wyjątkowo odpornych dysków przenośnych. Dyski łączą wyjątkowe wzornictwo i bogactwo funkcji – powiedział Jonathan Huberman, prezes Iomega Corporation i działu consumer and small business products division w f irmie EMC. – W Iomega wierzymy w rozwiązania kompletne, dlatego oferujemy nasze dyski z najlepszym zestawem programów do archiwizacji i ochrony antywirusowej, chroniących dane oraz komputery, z których korzystają użytkownicy. Dzięki takim działaniom Iomega wyznacza nowy poziom funkcjonalności zewnętrznych dysków twardych – dodał. (Marek Wyrzychowski, źródło: INVENTIVE Communication)

Nowe drukarki dla małych i średnich firmFirma Arcus, wyłączny importer produktów marki Kyocera Mita w Polsce, wprowadził do swojej oferty dwie, monochromatyczne drukarki laserowe Kyocera Mita FS-1120D i Kyocera Mita FS-1120DN.

Są to produkty skierowane do małych i średnich f irm, a także użytkowników indywidualnych, którym zależy na niskich kosztach

wydruku. Do budowy drukarek wykorzystano znane z innych modeli Kyocera Mita, ceramiczne bębny o długiej żywotności (do 100.000 stron), które według producenta zapewniają najniższe na rynku koszty eksploatacji i gwarantują długą żywotność urządzeń oraz dobrą jakość drukowanych materiałów. Na uwagę zasługuje sprzętowy duplex umożliwiający automatyczny, dwustronny druk, który dodatkowo wpływa na obniżenie rachunków i zmniejsza zużycie papieru. Drukarki zapewniają również redukcję generowanego hałasu (Half Speed Mode) do 49 dB, co sprawia, że urządzenia te są jednymi z najcichszych na rynku w swojej klasie. (Marek Wyrzychowski)

Mikro odtwarzacz DVDFrancuska marka sprzętu audio-video Muse zaprezentowała urządzenie M-68DM. Jest to mikro odtwarzacz DVD z dwoma bezprzewodowymi kolumnami. Znakiem rozpoznawczym sprzętu jest uchylny, frontowy panel umożliwiający wygodne wkładanie i wyjmowanie płyt.

System audio charakteryzuje się nowoczesnym wyglądem,

pasującym do każdego wnętrza. Muse M-68DM posiada dwukolorową, stalowo-czarną obudowę, wykonaną z materiałów dobrej jakości. Za sprawą niewielkich wymiarów oraz nowoczesnego wzornictwa może stanowić oryginalny element wystroju, który komponuje się zarówno z oficjalną przestrzenią biurową, jak i domowym zaciszem. Ciekawym rozwiązaniem jest otwierany panel, za którym kryje się napęd optyczny urządzenia. Na błękitnym ekranie LCD, wbudowanym we frontowy panel, wyświetlane są informacje, takie jak godzina, data, tryb i nazwa utworów oraz wiele innych parametrów muzycznych. Zależnie od upodobań, odtwarzacz oraz kolumny, mogą być przytwierdzone do ściany lub pełnić funkcje urządzenia wolno stojącego. (Marek Wyrzychowski)

Wolność w szybkich sieciachFirma Wel.com, dystrybutor modemów i akcesoriów do mobilnego internetu, zaprezentowała modem Sierra Wireless AirCard 310U, który zapewnia szybki i bezpieczny sposób dostępu do sieci internetowej.

Urządzenie będzie działać w zasięgu i technologii wszystkich

operatorów komórkowych. Dzięki niemu można sprawdzić pocztę email, uczestniczyć w wideokonferencji, korzystać z korporacyjnego systemu informatycznego lub po prostu zapłacić rachunki przez internet. Sierra Wireless AirCard 310U to urządzenie w postaci klucza USB, będące drugą generacją modemu, przeznaczonego dla sieci HSPA+ i wspierającego prędkości pobierania do 21 Mbps i wysyłania 5,76 Mbps. Wsteczna kompatybilność ze starszymi generacjami sieci pozwala korzystać z modemów w sieciach opartych o technologie GSM oraz HSPA dowolnego operatora. Dzięki temu łatwo uniknąć opłat za dostęp do sieci WiFi w hotelach czy na lotniskach. AirCard 310U ułatwia także łączność z internetem z dużą prędkością w zatłoczonych miastach. To doskonały sposób na mobilną pracę w samochodzie, pociągu czy podczas wizyty u kontrahentów. (Marek Wyrzychowski)

magazyn homo technicus

�9

Page 70: Network Magazyn nr 24/2010

Zamówienie wyłącznie na: www.lidersklep.pl

Poznaj historię i prognozy dla marketingu sieciowego.Fakty i mity. Jego plusy i minusy.

Pierwsza w Polsce książka napisana przez dwóch niezależnie od siebiedziałających praktyków marketingu sieciowego. W 2008 roku poziomsprzedaży stworzonych przez nich sieci przekroczył 30 milionów złotych.

magazynLista firmbadania & raporty

70

Firmy marketingu sieciowego i sprzedaży

bezpośredniej w Polsce lub ich

przedstawiciele

Nazwa firmy Opis

COLWAY oferuje produkty wytwarzane wyłącznie w Polsce i tylko w oparciu o rodzime wynalazki biotechnologiczne. Flagowym produktem COLWAY jest aktywny biologicznie kolagen, ekstrahowany ze skór ryb słodkowodnych. Więcej informacji na www.colway.net.plMonaVie została założona w 2005 roku przez kilku pasjonatów, posiadających szerokie doświadczenie w branży sprzedaży bezpośredniej i produktów zdrowotnych. Obecnie firma należy do najszybciej rozwijających się przedsiębiorstw w USA i działa już w 15 krajach na całym świecie.Więcej informacji na www.monavie.com

7 RED Sp. z o.o. wellnessAAC „RAINBOW” Sp. z o.o. AGDACN Communications Polska Sp. z o.o. telekomunikacjaACT Polska Sp. z o.o. kosmetyki, środki czystościAkuna Polska Sp. z o.o. wellnessAMC Alfa Metalcraft Corporation Sp. z o.o. AGD

Amway Polska Sp. z o.o. kosmetyki, AGD wellnessAnanda Sp. z o.o. wellnessATW Products Sp. z o.o. kosmetykiAuxilia doradztwo ubezpieczenioweAVON Cosmetics Polska Sp. z o.o. kosmetykiAQUAcell s.c. filtry do uzdatniania wodyBest For Life wellnessBetterware Poland Limited Sp. z o.o. AGDCaliVita International wellness, kosmetykiCawa Poland Ltd. kosmetykiCentrum Odszkodowań „Tarcza” Sp. z o.o. odszkodowania

Clubfreedom turystykaCollagen Beauty International s.c. kosmetykiCreation Direkt Poland nanotechnologiaCristian Lay Sp. z o.o. kosmetyki, biżuteriaDiamond Distribution Company Sp. z o.o. wellness, kosmetyki

DLF Sp. z o.o. AGD, wellness, informatykaDr Nona International Sp. z o.o. kosmetyki, wellness

DSA Financial Group S.A. produkty finansowo-ubezpieczeniowe

Earth Power Europe Sp. z o.o. wellnessECPP Sp. z o.o. odszkodowaniaEcoflow wellnessEco World Poland produkty z mikrowłóknaEJDOS Network Marketing Spółka z o.o. usługi internetowe

En101 Inc. kursy językoweEMG wellnessEMKA design S.C. galanteria skórzana

Europartner Sp. z o.o. doradztwo finansowo - ubezpieczeniowe

Europejskie Centrum Odszkodowań Sp. z o.o. Odszkodowania

Faberlic Poland Sp. z o.o. kosmetykiFinclub Poland Sp. z o.o. wellnessFlavon Group Polska wellnessFLP POLAND Sp. z o.o. kosmetyki, wellness

Nazwa firmy Opis

FMG International S.A. produkty finansowo-ubezpieczeniowe

FM GROUP Polska perfumy, kosmetyki, środki czystości, telekomunikacja

For Mor Polska kosmetyki, wellnessGanoderma Natura Polska Sp. z o.o. wellness, kosmetykiHANKIN Sp. z o.o. wellnessHERBALIFE Polska Sp. z o.o. kosmetyki, wellness

HMI/ HMP Polska Sp. z o.o. produkty finansowo-ubezpieczeniowe

Inter-Vita Sp. z o.o. wellnessInternet Technologies & Telecomunications Polska telekomunikacja

Jean Careno Poland Group kosmetykiK-LINK-POLAND wellness

KLM Sp. z o.o. kosmetyki, chemia gospodarcza

Konzeption S.A. produkty finansowo-ubezpieczeniowe

Korporacja Agentów Zawodowych s.c. produkty finansowo-ubezpieczeniowe

Lampe Berger Polska Sp. z o.o. AGDLifestyles Poland wellnessLR-International Polska Sp. z o.o. kosmetyki, wellnessLyoness Poland Sp. z o.o. wspólnota zakupowaM&M Network Organization telekomunikacjaMary Kay Cosmetics Poland Sp. z o.o. kosmetyki

Mentor Cosmetics kosmetyki, chemia gospodarcza, wellness

MIIKO NAKAIDO perfumy, kosmetykiMVC Parfums Pologne kosmetykiNatura Vitalis wellnessNature’s Sunshine Products wellnessNexEurope wellnessNova Nutria GmbH wellness

Novision Sp. z o.o. produkty finansowo-ubezpieczeniowe

NSA AG wellness

Nu Skin Enterprises Poland Sp. z o.o. kosmetyki, wellness, chemia gospodarcza

Optidee wellnessOriflame Poland Sp. z o.o. kosmetyki

OVB Allfinanz Polska Spółka Finansowa produkty finansowo-ubezpieczeniowe

Pachira International wellnessPartyLite Sp. z o.o. AGDPerfect Harmony wellness

Polskie Doradztwo Finansowe Sp. z o.o. produkty finansowo-ubezpieczeniowe

PM INTERNATIONAL wellness, kosmetyki

Profi-Technik narzędzia, akcesoria do elektronarzędzi

Pro Futuro S.A. usługi telekomunikacyjneProtector Sp. z o.o. odszkodowania

Provida Sp. z o.o. produkty finansowo-ubezpieczeniowe

Raypath International AGD

Sigma Pro7 produkty finansowo-ubezpieczeniowe

Store For You Polska Sp. z o.o. sklep internetowyTahitian Noni International wellnessGrupa Tiens kosmetyki, wellnessTrisana Polska Sp. z o.o. wellness, kosmetykiTupperware Polska Sp. z o.o. AGDUnicity International wellnessVegas Cosmetics Polska kosmetykiVemma Europe wellnessVision Polska Sp. z o.o. wellness, kosmetykiVorwerk Polska Sp z o.o. AGDWendor bielizna damskaWGS – Polska chemia gospodarczaWorld Alliance Mercantile Co. Sp. z o.o. kosmetyki, wellnessZepter International Sp. z o.o. kosmetyki, AGD

Page 71: Network Magazyn nr 24/2010

Zamówienie wyłącznie na: www.lidersklep.pl

Poznaj historię i prognozy dla marketingu sieciowego.Fakty i mity. Jego plusy i minusy.

Pierwsza w Polsce książka napisana przez dwóch niezależnie od siebiedziałających praktyków marketingu sieciowego. W 2008 roku poziomsprzedaży stworzonych przez nich sieci przekroczył 30 milionów złotych.

magazyn

Page 72: Network Magazyn nr 24/2010

PNSA_BRIEF_205x280_Network Magazyn.indd 1 8/2/10 11:43:29 AM