Medern gromi Orkan szala# - sbc.org.pl · Egiptu batalion brytyjskiego pułku Sussex ... Redakcja i...

8
Medern Wydanie D Cena egzemplarza 8 gr. D Z IE N N IK ILUSTROWANY DLA WSZYSTKICH O WSZYSTKIM . WIADOMOŚCIZE Ś W im -SEN SAC m e POWIEŚCI gromi Rok VI. Sobota, dnia 16 października 1937 r. Nr. 286 Orkan szala# w Małej Azji Stambuł, 15. 10. PAT. Gwałtowna burza, która pmeszłr. nud Azją Mniejszą, wyrządziła wielkie szkody w Smyrnie. Liczne rzeki wystąpiły z brzegów z powodu ulewnych deszczów. W Smyr nie ulice niżej położone były całkowicie zalane, co uniemożliwiło wszelką komuni kację. Ruch tramwajowy został wstrzyma ny w całym mieście. Piwnice wielu domów: stoją pod wodą. Liczne łodzie w Bosforze zerwały się z kotwic i zostały wyrzucone na brzeg. \V1 Stambule burza wyrządziła również wiel kie szkody, zrywając w wielu miejscach dachy, wyrywając drzewa i obalając słupy. W NUMERZE JUTRZEJSZYM Palestyna w płomieniach bonio jlraftoifie dopuszczają się zbrodni i zamachów Londyn, 15. 10. PAT. Palestyna była wczoraj znowu widownią Całego łańcucha aktów terrorystycznych, któ re, jak dotąd, pociągnęły za sobą śmierć 9 osób. JV samej Jerozolimie rzucono S bomby, jedną na autobus a 2 do kawiarni. Pomiędzy Haifą a Lyddą wysadzono w po wietrze dom, obsypano strzałami autobus ży dowski i usiłowano dokonać zamachu na ; pociąg, wiozący ku granicy powracający do Egiptu batalion brytyjskiego pułku Sussex Policja jerozolimska zarządziła w odpowie dzi na te akty terroru zamknięcie kinemato- grafów, kawiarń ł re'staurbcyj. Przypuszcza się na ogół, że rząd ogłosi dziś stan wyjątko wy. Granica z Syrią została zamknięta. Londyn, 15. 10. tel. wł. W ciągu nocy ubiegłej doszło w Pale stynie do nowych zajść. Nieznani sprawcy uszkodzili w dwóch miejscach rurociągi naftowe Mossul-Haifa a następnie podpa lili wyciekającą naftę. Na szosie Jerozolima — Hebron Arabo wie zasypali z zasadzki patrol angielski gradem kul, zabijając dwóch żołnierzy na miejscu. •? Jerozolima, 15. 10. PAT, - — Pożar rurociągu naftowego trwał wie le godzin. Płomienie były widoczne ze znacznej odległości. , .Władze policyjne zarejestrowały W ciągu dnia ubiegłego zaatakowanie 7-młu kolonij żydowskich w różnych częściach kraju. Ofiar w ludziach nie było. la zmianą erdpacll Warszawa, 15. 10. Tel. wł. Organizacje pracowników państwowych i Samorządowych zajęły się projektami zmiany ordynacji wyborczej które, jak wiadomo, dyskutowane są na łamach prasy. Pracowni cy wypowiadają się za zmianą ordynacji w kie runku utworzenia okręgów jednomandato wych i zastosowania w przyszłych wyborach 5 przymiotnikowego prawa wyborczego. Związki zawodowe mają nie ubiegać się o przedsta wicielstwo w parlamencie, lecz poprzeć stron nictwa, które za cel postawią sobie obronę praw ludzi pracy. Narady polsko-łotewskie Ryga, 15. 10. PAT. Oficjalny komunikat o Iotewsk"o-pol- skich obradach gospodarczych prowa dzonych podczas pobytu na Łotwie min. Romana, stwierdza, że po stwierdzeniu całkowitej zgodności poglądów co do możliwości ożywienia obrotów handlo wych między obu państwami, postano wiono zwołać w najbliższej przyszłości w Rydze konferencję rzeczoznawców obu państw. Zadaniem tej konferencji będzie opracowanie szeregu zagadnień konkretnych, ważnych dla pomyślnego rozwoju stosunków gospodarnych mię dzy obu krajami, ------------ Rząd brytyjski postanowił zamknąć w starciu ze zbrojną bandą arabską w oko. północną granicę Palestyny, która jest licach Betleem. Ogłoszenie stanu wojenne- pilnle strzeżona. go w Palestynie jest kwestią najbliższych "Dwaj policjanci angielscy zostali zabici dni. W związku z zakończeniem feryj sędziowskich w Anglii, odbywa się rok rocznie w katedrze WestminsterskleJ uroczyste nabożeństwo, w którym biorą udział wszyscy sędziowie ubrani w swe historyczne stroje. nadużycia trzech dyrektorów włoskiego towarzystwa ubezpieczeń Warszawa, 15. 10. Tel. wł. Państwowy Urząd Kontroli Ubezpieczeń przeprowadzając kontrolę w biurach włoskiego towarzystwa asekuracyjnego Riunione Adriatica di Sicurta przy ul. Moniuszki w Warszawie wy krył nadużycia. Pod naciskiem Państwowego Urzędu Kontroli Ubezpieczeń, przed kilku dnia mi przyjechała z Włoch komisja, która wszczę ła szczegółowe dochodzenia. W wyniku doclio dzeń 2 dyrektorów towarzystwa, XVeissmana i Deutsche zawieszono w czynnościach. W naj bliższych dniach zawieszony będzie również w urzędowaniu 3 dyrektor Borken. Ustalono, że dyrektorowie ci prowadzili niewłaściwą polity kę w stosunku do agentów ubezpieczeniowych, wśród których znajdowali się ludzie o przeszło ści kryminalnej. Stwierdzono również, że towa rzystwo przyjmowało z tytułu różnych rozra chunków weksle, co jest sprzeczne z obowią żującym ustawodawstwem. Weksle te nie były księgowane. Przybyła z Włoch komisja urzęduje w dalszym ciągu wraz z przedstawicielami Pań stwowego Urzędu Konroli Ubezpieczeń. Prace jej zmierzają do usunięcia skutków niewłaści- Rosenberg na Insgeheii nnannn-ajcOTMrir Poznań, 15. 10. Tel. wł. Jeden z głównych teoretyków ruchu narodowo-socjalistycznego, Alfred Ro senberg objeżdża obecnie pogranicze pol sko-niemieckie, przeprowadzając inspek cję działalności kulturalnej i gospodar czej władz i organizacyj hitlerowskich. W drugim dniu inspekcji Rosenberg objechał tę część Poznańskiego, która pozostała przy Niemczech: m. in. bawił w Międzyrzeczu, Skwierzynie, Trzcian ce, Ujściu Niemieckim i Pile. Rosenberg oglądał specjalnie w Ujściu Niemieckim most, prowadzący przez No teć do Ujścia Polskiego. Podróż Rosenberga jest znamienna dla polityki germanizacyjriej, jaką prowa dzi Rząd Trzeciej Rzeszy (jak i jego po przednicy) we wszystkich ^ prowincjach państwa niemieckiego, jak i w ogóle dla całego ustosunkowania się Niemiec do t. zw. problematu wschodniego, jako kie runku ich ekspansji. Wbrew bowiem wszelkim" 'deklama cjom na temat postępowania wobec mniejszości narodowych akcja na terenie pogranicza polskiego zmierza dp syste matycznego wytrzebienia polskości. Czy taką działalność pojechał kontrolować p< Rosenberg?.., Groźna katastrofa autobusowa Berlin,*15. 10. PAT. _ Na skutek złego funkcjonowania Ha mulców, autobus, wiozący członków „sztafet obronnych“ z Berlina, objeżdża jących zachodnie Niemcy i Badenię, wy wrócił się w pobliżu Buehl. Dwóch człon ków sztafet ochronnych zostało zabi tych a 12 lżej i ciężej rannych. Apelacje ludowców^ Warszawa, 15. 10. Tel. wł. Obrońcy, występujący w procesach ludów- ców, skazanych za głośny udział w zajściach chłopskich i agitację za strajkiem rolnym wno szą odwołania przeciwko zapadłym wyrokom. Do sądu zapowiedziano apelację w sprawie 10 ludowców skazanych przez Sąd Okręgowy w Poznaniu. wej polityki zawieszonych dyrektorów. W każ dym razie stwierdzić należy, że kapital rezerwo wy towarzystwa jest nienaruszony, wobec czego interesy klientów nie będą narażone na szwank. Koncentracja wojsk włoskich w Libii budzi w świeci© ntepokót Paryż, 15. 10. PAT. Agencja Havasa donosi z Rzymu: Wysyłka posiłków wojskowych do Libii odbywa się w tempie przyspieszo nym. Wysłane ostatnio wojska należ: nie tylko do 20-go korpusu, którego u tworzenie zostało oficjalnie ogłoszone u biegłej wiosny, lecz również do 21-gf korpusu, którego utworzenie było do tychczas zachowywane w tajemnicy, öo początku roku bieżącego, armia włoska posiadała tylko 19 korpusów. Prócz tych wojsk wysyłane są również do Libii oddziały kolonialne, które w czasie kampanii abisyńskiej przybyły ?. Trypolisu do Afryki Wschodniej, a obec nie powracają do swoich garnizonów lość wojsk kolonialnych wynosi około 15 tysięcy. We wtorek wieczorem oko ło 2.500 żołnierzy opuściło Neapol. W środę wsiadło na okręty około 7 tysięcy. Siły, zbrojne włoskie w Libii przewyż szają obecnie liczbowo znacznie garni zony, znajdujące się w Egipcie i Tunisie. Równocześnie przystosowano znaczną ilość statków handlowych do transportu żołnierzy tak, że po zakończeniu opera- cyj, polegających na transporcie posił ków do Afryki północnej, Włochy dy sponować będą flotą transportowców, która będzie mogła być użyta przy ewen tualnych przegrupowaniach sił zbroj nych,

Transcript of Medern gromi Orkan szala# - sbc.org.pl · Egiptu batalion brytyjskiego pułku Sussex ... Redakcja i...

Page 1: Medern gromi Orkan szala# - sbc.org.pl · Egiptu batalion brytyjskiego pułku Sussex ... Redakcja i Administracja: Katowice, ... Tajemnica starego zamku. 2) Ma ...

Medern Wydanie DCena egzemplarza 8 gr.

DZIENNIK ILUSTROWANY DLA WSZYSTKICH O W S ZY S TK IM .

WIADOMOŚCI ZE ŚW im -SE N SA C m e POWIEŚCI

gromiRok VI. Sobota, dnia 16 października 1937 r. Nr. 286

Orkan szala#w M a ł e j A z j i

Stambuł, 15. 10. PAT.Gwałtowna burza, która pmeszłr. nud

Azją Mniejszą, wyrządziła wielkie szkody w Smyrnie. Liczne rzeki wystąpiły z brzegów z powodu ulewnych deszczów. W Smyr­nie ulice niżej położone były całkowicie zalane, co uniemożliwiło wszelką komuni­kację. Ruch tramwajowy został wstrzyma­ny w całym mieście. Piwnice wielu domów: stoją pod wodą.

Liczne łodzie w Bosforze zerwały się z kotwic i zostały wyrzucone na brzeg. \V1 Stambule burza wyrządziła również wiel­kie szkody, zrywając w wielu miejscach dachy, wyrywając drzewa i obalając słupy.

W N U M E R Z E J U T R Z E J S Z Y M

Palestyna w płomieniach bonioj l r a f t o i f i e d o p u s z c z a ją s i ę z b r o d n i i z a m a c h ó w

L o n d yn , 15. 10. PAT.P a les ty n a była w czora j znow u w idow nią

Całego łańcucha ak tów te rro ry s tycznych , k tó ­re , ja k do tąd , pociągnęły za sobą śm ierć 9 osób. JV sam ej Jerozo lim ie rzucono S b o m b y , jedną na au tobus a 2 do kaw iarn i. P om iędzy H aifą a L yddą w ysadzono w p o ­w ietrze dom , obsypano s trza łam i au tobus ży­dow ski i usiłow ano dokonać zam achu na ;pociąg, w iozący ku granicy pow racający do E gip tu batalion b ry ty jsk iego p u łk u Sussex P o lic ja jerozo lim ska zarządziła w odpow ie­dzi n a te ak ty te r ro ru zam kn ięcie k inem ato- gra fów , kaw iarń ł re'staurbcyj. P rzypuszcza się na ogół, że rząd ogłosi dziś stan w y ją tk o ­wy. G ranica z Syrią zo sta ła zam knięta .

Londyn, 15. 10. tel. wł.W ciągu nocy ubiegłej doszło w Pale­

stynie do nowych zajść. Nieznani sprawcy uszkodzili w dwóch miejscach rurociągi naftowe Mossul-Haifa a następnie podpa­lili wyciekającą naftę.

Na szosie Jerozolima — Hebron Arabo­wie zasypali z zasadzki patrol angielski gradem kul, zabijając dwóch żołnierzy na miejscu. •?

Jerozolima, 15. 10. PAT, - —Pożar rurociągu naftowego trw ał wie­

le godzin. Płomienie były widoczne ze znacznej odległości., .Władze policyjne zarejestrowały W

ciągu dnia ubiegłego zaatakowanie 7-młu kolonij żydowskich w różnych częściach kraju. Ofiar w ludziach nie było.

l a zm ianą e r d p a c l lW arszawa, 15. 10. Tel. wł.O rganizacje pracowników państwowych i

Samorządowych zajęły się projektam i zmiany ordynacji wyborczej które, jak wiadomo, dyskutowane są na łamach prasy. Pracow ni­cy wypowiadają się za zmianą ordynacji w kie­runku utworzenia okręgów jednom andato­wych i zastosowania w przyszłych wyborach 5 przymiotnikowego praw a wyborczego. Związki zawodowe m ają nie ubiegać się o przedsta­wicielstwo w parlamencie, lecz poprzeć stron­nictwa, które za cel postawią sobie obronę praw ludzi pracy.

Narady polsko-łotewskieRyga, 15. 10. PAT.Oficjalny komunikat o Iotewsk"o-pol-

skich obradach gospodarczych prowa­dzonych podczas pobytu na Łotwie min. Romana, stwierdza, że po stwierdzeniu całkowitej zgodności poglądów co do możliwości ożywienia obrotów handlo­wych między obu państwami, postano­wiono zwołać w najbliższej przyszłości w Rydze konferencję rzeczoznawców obu państw. Zadaniem tej konferencji będzie opracowanie szeregu zagadnień konkretnych, ważnych dla pomyślnego rozwoju stosunków gospodarnych mię­dzy obu krajami, ------------

Rząd brytyjski postanowił zamknąć w starciu ze zbrojną bandą arabską w oko.północną granicę Palestyny, która jest licach Betleem. Ogłoszenie stanu wojenne-pilnle strzeżona. go w Palestynie jest kwestią najbliższych

"Dwaj policjanci angielscy zostali zabici dni.

W związku z zakończeniem feryj sędziowskich w Anglii, odbywa się rok rocznie w katedrze W estminsterskleJ uroczyste nabożeństwo, w którym biorą udział wszyscy sędziowie ubrani

w swe historyczne stroje.

nadużycia trzech dyrektorówwłoskiego towarzystwa ubezpieczeń

W arszawa, 15. 10. Tel. wł.Państwowy Urząd Kontroli Ubezpieczeń

przeprowadzając kontrolę w biurach włoskiego towarzystwa asekuracyjnego Riunione Adriatica di Sicurta przy ul. Moniuszki w W arszawie wy­krył nadużycia. Pod naciskiem Państwowego Urzędu Kontroli Ubezpieczeń, przed kilku dnia mi przyjechała z Włoch komisja, która wszczę ła szczegółowe dochodzenia. W wyniku doclio dzeń 2 dyrektorów towarzystwa, XVeissmana i Deutsche zawieszono w czynnościach. W naj bliższych dniach zawieszony będzie również w

urzędowaniu 3 dyrektor Borken. Ustalono, że dyrektorowie ci prowadzili niewłaściwą polity kę w stosunku do agentów ubezpieczeniowych, wśród których znajdowali się ludzie o przeszło­ści krym inalnej. Stwierdzono również, że towa­rzystwo przyjmowało z tytułu różnych rozra chunków weksle, co jest sprzeczne z obowią żującym ustawodawstwem. Weksle te nie były księgowane. Przybyła z Włoch komisja urzęduje w dalszym ciągu wraz z przedstawicielami Pań stwowego Urzędu Konroli Ubezpieczeń. Prace jej zmierzają do usunięcia skutków niewłaści-

Rosenberg na Insgeheiin n a n n n - a j c O T M r i r

Poznań, 15. 10. Tel. wł.Jeden z głównych teoretyków ruchu

narodowo-socjalistycznego, Alfred Ro­senberg objeżdża obecnie pogranicze pol­sko-niemieckie, przeprowadzając inspek­cję działalności kulturalnej i gospodar­czej władz i organizacyj hitlerowskich.

W drugim dniu inspekcji Rosenberg objechał tę część Poznańskiego, która pozostała przy Niemczech: m. in. bawił w Międzyrzeczu, Skwierzynie, Trzcian­ce, Ujściu Niemieckim i Pile.

Rosenberg oglądał specjalnie w Ujściu Niemieckim most, prowadzący przez No­teć do Ujścia Polskiego.

Podróż Rosenberga jest znamienna dla polityki germanizacyjriej, jaką prowa­dzi Rząd Trzeciej Rzeszy (jak i jego po­przednicy) we wszystkich ̂ prowincjach państwa niemieckiego, jak i w ogóle dla całego ustosunkowania się Niemiec do t. zw. problematu wschodniego, jako kie­runku ich ekspansji.

W brew bowiem wszelkim" 'deklama­cjom na temat postępowania wobec mniejszości narodowych akcja na terenie pogranicza polskiego zmierza dp syste­matycznego wytrzebienia polskości. Czy taką działalność pojechał kontrolować p< Rosenberg?..,

Groźna katastrofaautobusowa

Berlin,*15. 10. PAT. _ ■Na skutek złego funkcjonowania Ha­

mulców, autobus, wiozący członków „sztafet obronnych“ z Berlina, objeżdża­jących zachodnie Niemcy i Badenię, w y­wrócił się w pobliżu Buehl. Dwóch człon­ków sztafet ochronnych zostało zabi­tych a 12 lżej i ciężej rannych.

Apelacje ludowców^W arszawa, 15. 10. Tel. wł.Obrońcy, występujący w procesach ludów-

ców, skazanych za głośny udział w zajściach chłopskich i agitację za strajkiem rolnym wno­szą odwołania przeciwko zapadłym wyrokom. Do sądu zapowiedziano apelację w sprawie 10 ludowców skazanych przez Sąd Okręgowy w Poznaniu.

wej polityki zawieszonych dyrektorów. W każ­dym razie stwierdzić należy, że kapital rezerwo­wy towarzystwa jest nienaruszony, wobec czego interesy klientów nie będą narażone na szwank.

Koncentracja wojsk włoskichw Libii budzi w świeci© ntepokót

Paryż, 15. 10. PAT.Agencja Havasa donosi z Rzymu: W ysyłka posiłków wojskowych do

Libii odbywa się w tempie przyspieszo­nym. W ysłane ostatnio wojska należ: nie tylko do 20-go korpusu, którego u tworzenie zostało oficjalnie ogłoszone u biegłej wiosny, lecz również do 21-gf korpusu, którego utworzenie było do tychczas zachowywane w tajemnicy,

ö o początku roku bieżącego, armia

włoska posiadała tylko 19 korpusów. Prócz tych wojsk wysyłane są również do Libii oddziały kolonialne, które w czasie kampanii abisyńskiej przybyły ?. Trypolisu do Afryki Wschodniej, a obec­nie powracają do swoich garnizonów lość wojsk kolonialnych wynosi około 15 tysięcy. We wtorek wieczorem oko­ło 2.500 żołnierzy opuściło Neapol. W środę wsiadło na okręty około 7 tysięcy. Siły, zbrojne włoskie w Libii przewyż­

szają obecnie liczbowo znacznie garni­zony, znajdujące się w Egipcie i Tunisie. Równocześnie przystosowano znaczną ilość statków handlowych do transportu żołnierzy tak, że po zakończeniu opera- cyj, polegających na transporcie posił­ków do Afryki północnej, Włochy dy­sponować będą flotą transportowców, która będzie mogła być użyta przy ewen­tualnych przegrupowaniach sił zbroj­nych,

Page 2: Medern gromi Orkan szala# - sbc.org.pl · Egiptu batalion brytyjskiego pułku Sussex ... Redakcja i Administracja: Katowice, ... Tajemnica starego zamku. 2) Ma ...

Str. 2 « S I E D E M G R O S Z Y * Nr. 286 — '16. 10. 1937 f .

Sobota

paźdz.

D ili: SaturnineJu tro : W iktora W schód słońca: g. 6 m. 26 Zachód słońca: g. 17 m. 04 Długość dnia: g. 10 m. 33

P. Musioł przeciw p. MusiołowiSensacyjna sprawa Z. N. P. przed Sądem Najwyższym

Redakcja i A dm inistracja: K atow ice, ulica Sobieskiego i i . — T el. 349-81.

A REPERTUAR TEATRU IM. ST. WY­SPIAŃSKIEGO W KATOWICACH:

Sobota: g. 15.30 „G rube ryby“ (dla szkól) g. 20 „Zygm unt A ugust".Niedziela: g. 15.30 „Gdzie diabeł nie m oże" (sprze­

dane).g. 19 „G rube ry b y " (sprzedane).A REPERTUAR TEATRU KATOWICKIEGO

RA PROWINCJI:BIELSKO: poniedz. g. 19.30 „Rozwód1*. RADZIONKÓW: poniedz. g. 20 „G rube ryby". LIPINY: w torek g. 19 „Gdzie diabeł nie m o le" (dla

bezrobotnych).REPERTUAR EIN:

KATOWICE. Capital: Siódme niebo. Casino: Szef wy­w iadu. Colosseum: 90 m inut postoju. R lsltei Czar cyga­nerii. Stylowy: 1) Zabronione szczęście, 2) Kukuracza. Union: Ta albo żadna.

KATOWICE BOGUCIGŁ A tlanttei Pleśń Jej m atki. - Bajka: Potępienie 1 Kukuracza.

ZAŁĘŻE. Raj: 1) Tajem nica starego zamku. 2) Ma­roko.

DAR. Dębina: 1) Płom ienno serce, t ) Łowca przygód. CHORZÓW. Apollo: L ekarz dziecięcy d r. Engel 1

Tango zakochanych. Colosseum: Legion śm iałych 1 Pasa­żerka na gapę. D elta: Parada miłości I Biały T arzan . — Rozy: Pieśniarz W iednia ł Grzesznik. R laltei W alczę o życie i kłopoty sportow ca.

SZOPIENCB. Hel: 1) Jej najw iększy Węd. 2) W sie­ci wywiadu. Dziś popularne przedstaw ienie filmu „P an­n a L iii". Colosseum: 1) Szesnastolatka. 2) Magiczny klucz (Borys Karlof).

WIELKIE HAJDUKI. R ialto: 1) Szanghaj - Moskwę. 2) 30 kara tów szczęścia. Slęsklet 1) Dyplomatyczna żona. 2l Droga do sławy.

RUDA SL. Apollo: 1) W ielki plan. 2) Romantyczny m ilioner. P iast: Madame L enom I nadprogram .

MIKOŁÓW. Adria: 1) Moskwa — Szanghaj. 2) Penny. SIEMIANOWICE. Apollo: T ru ss . Kam eralne: Zna­

chor.ŚWIĘTOCHŁOWICE. Apollo: 1) Sobow tór Jacka Mor.

Umera. 2) Dziewczę z Paryża. Coloseeum: 1) Dama Ka-melinwa. 2) Papa się żeni.

MYSŁOWICE. Odeon: K aprys m ilionera. Helios: Bo­h a te r Texasu. Śląskie: Daniel Boone. A dria: N apiętno­wana.

RADZIONKÓW, Casino: 1) Panna Pio truś. 2) B rutal. WODZISŁAW. Słońce: P a t 1 Patachon — cyrk na

okręcie.NOWA W IEś. Słońce: 1) 7 policzków—7 całusów, —*

2) Król żebraków. Sienkiewicz: 1) Raj na ziemi. 2) W ódz czerw onoskórych, P iast: 1) B urg theater. 2) Atak o świ­cie.

RYBNIK. Helios: 1) K apitan Taylor. 2) Mały cza­rodziej. Apolo: 1) W ładca. 2) Flip i Flap.

SZARLEJ. Apollo: 1) B arcarole. 2) Amerykańskaaw antura.

KOCHŁOWICE. Bajka: B arbara Radziwiłłówn*.CHROPACZÓW. Ślęsk: 1) Miasto Anatol. 2) Teodora

robi karierę .BIERTUŁTOWY. Helios: 1) O statnie dni Pompei. —

2) Armia Ewy, Polonia: 1) Cygańskie dziewczę. 2) Rot­m istrz von W erfen.

ŁAGIEWNIKI SL. Raj: 1) Pod dwiema flagami. — 2) Mały buntownik,

KNURÓW. Casino: 1) Zdrajca. 2) Nie ufaj mężczyźnie BIELSZOWICE. Śląskie: 1) Robert 1 Gloria. 2) Na

straży praw a.ORZEGÓW. Casino: 1) Toni z W iednia. 2) Gwiaździ­

sta eskadra.PAWŁÓW. Eden: Poświęcenie.RYDUŁTOWY. Polonia: 1) W ypraw a na Mongo, 2)

Miasto Anatol.' Casino: Szesnastolatka.LIPINY. Apollo: l i Orzeł leci do Chin. 2) Złota

dziewczyna. Casino: 11 Niemy bohater. 2) Miłosne niespo­dzianki. Colosseum: Dama kam eliowa.

TARN. GÓRY. Św iatow id: Halka.(LUBLINIEC. Apollo: Będzie lepiej.CZERWIONKA. Apollo: 1) T rędow ata, 2) Krwawe

perły.NOWY BYTOM. P a tria : 1) Raj miłości. 2) W ładca

podwodnego świata.PIEKARY ŚL. Apollo: 1) Mayerling. 2) Jej wysokość

tańczy walca.RADIO '

Sobota, 16 października 1937 p.Katowice. 6.15 Kiedy ranne w stają zorze. 6.20 Gim­

nastyka. 6.40 i 7.15 Płyty. 11.15 Śpiewajm y piosenki. — 11.40 Płyty. 11.57 Sygnał czasu. 13.00 Koncert życzeń.13.15 K oncert rozrywkowy. 14.33 W iadomości giełdowe. 14.35 Płyty. 15.30 W iadomości gospodarcze. 15.45 Słucho­wisko p t. „W pustyni i w puszczy" — dla dzieci. 16.15 O rk iestra m andolinistów „H alk a" z Roździcnia-Szopie- nic. 17.00 „N iem odne sylw etki k rakow skie“ — felieton.17.15 Migawki z dziejów opery. 18.00 W iadomości spor­tow e. 18.10 W iadomości sportow e lokalne. 18.1¾ „P rze r­w any ob iad" — słuchowisko. 19.00 Audycja dla Polaków za granicę. 20.00 Tańcśf 1 pieśni Adama W rońskiego. —21.00 Koncert z udziałem Kiepury. T ransm isja z Paryża.23.00 Muzyka taneczna.

Mawa szkoław h i .

W Rudzie Sl. wybudowany zostanie nowy gmach szkolny kosztem 400.000 zł. Rada gmin­na w Rudzie na ostatnim posiedzeniu ucl:wa­liła nabyć teren pod budowę szkoły koło ko­ścioła św. Józefa.

Poza tym uchwalono nazwać szkołę nr. 8 Imieniem Jana Sobieskiego, a szkołę nr. 5 im ie­niem ks. N orberta Bonc*»ka.

7, W arszawy donoszą: W arszawski „Dzien- / n ,k Poranny" był, jak wiadomo, politycznym I organem usuniętych władz Związku Nauczy­

cielstwa Polskiego o wiadomym, zdecydowa­nym i wyraźnym kitrunku . Obecnie wychodzi na jaw, jak do tego doszło i ile kosztowały zrzeszonych w Z. N. P. nauczycieli ambicje po­lityczne dyktatorów Związku, jaka była cena prow adzonej na łamach „Dziennika Poranne­go kam panii przeciw katolicyzmowi i reiigii.

Jak wynika z ostatnich inform acji zarząd Z. N. P. już dawno osiągnął na Dz. P. wpływ, pod­trzym ując jego byt finansowo. Jednak pismo nie było całkowicie Z. N. P. podległe. Utworzo­no więc (koniec r. 1936) specjalnie, celem opa­now ania ostatecznego Dz. P. spółdzielnię „O- śsytóta“, której zadaniem było finansowanie i uiależnienie całkowicie od siebie Dz. P.

Zarząd postanowił zaangażować się w tę imm-fezę na 110.000 zł. (50.000 zł. udziały, 00.000 zł. kredyty)- jednak lę olbrzymią sumę w k ró t­kim czasie bardzo znacznie przekroczył.

I tak, w ciągu 5 miesięcy (od stycznia do końca maja) zarząd wpłacił do Dz. P. prawie 150.000 zł. (a więc miesięcznie do 30.000 zł.) W miesiącach następnych suma wpłacanych slałe zapomóg również nie zmniejszała się. Do połowy sierpnia 1937 r. zarząd wpłacił łącz­nie do Dz. P. około 210.000 zł.

Suma ta, dw ukrotnie przewyższająca preli­m inowaną na ten cel przez prezydium nie jest jeszcze całkowita, gdyż część i to duża, w ydat­ków Dz. P, (np. wydatki adm inistracji, ekspe­dycji, kartoteki) była pod różnymi pozorami wciągana bezpośrednio do budżetu Z. N. P.

Ogółem usunięty zarząd wydał z pieniędzy ZNP około 300.000 zł. ną podpieranie walące­go się, Deficytowego Dz. P.

Budżet Dz. P. na II-gie półrocze 1937 r. wskazuje, że zarząd ZNP zobowiązał się w dal­szym ciągu pokrywać deficyty Dz. P. Suma przewidzianego zasiłku wynosiła 120.000 zł., a więc 20.000 zł. miesięcznic. Suma ta nie prze­widziana jest w budżecie ZNP, m iała więc być zabierana z budżetu poszczególnych działów ZNP,, wbrew statutow i i ze szkodą dla n a j­żywotniejszych interesów Związku,

Prócz tych sum, płynących bezpośrednio z kas ZNP. zarząd zorganizował pomoc dla Dz. P. w formie opodatkowania nauczycielstwa po 1 zł. od osoby, na fundusz prasowy, t. z u. na

Dz. P. Akcja la jednak nie dała rezultatów (12 tys. w ciągu 6 miesięcy na 52.000 członków).

Wymyślono również jeszcze inny sposób pomagania Dz. P. Udzielano mu mianowicie pożyczek, które miały być spłacone przez p re­num eratę Dz. P., wpływającą na ręce ZNP. W brew temu, pieniądze za prenum eratę prze­kazywano do Dz. P., zamieniając tą drogą po­życzkę na zapomogę.

Dz. P. był i jest pismem deficytowym (de­ficyt miesięczny wynosi przeciętnie 10—15.000 zł. i plus wydatki, pokryw ane bezpośrednio z kasy ZNP), zadłużonym na kilkadziesiąt tysię­cy złotych. Liczba zaś jego prenum eratorów stale spada: w r. 1937 m aj 23.000, czerwiec 20 tys., lipiec 17 tys.) z tych zaś tylko 55 proc. istotnie płaciło.

Prócz 55.000 zł. udziału, stałych wydatków na pokrycie deficytu, prowadzenia adm inistra- cj i ekspedycji Dz P., zarząd ZNP., zaangażo­wawszy się i wziąwszy odpowiedzialność za długi Dz. P. musiał spłacać stare długi (np. w czerwcu ZNP pokrył stare zobowiązania Dz. P. na sumę ca. 20.000 zł.), raty za maszyny i urzą­dzenia (ok. 2.000 zł. miesięcznie), pokrywać nie­małe koszty spraw sądowych (w niektórych miesiącach po 5.000 zł. itd., itd.

Skąd brano pieniądze na Dz. P.? Stwierdzo­no, że 80.000 zł. wbrew wyraźnemu zakazowi statutu podjęło z budżetu wydziału Samopo­mocy, przelewając tę sumę na konto Dz. P. Podejmowane były sumy z budżetów wszyst­kich prawie wydziałów. Pomoc lekarska dla członków związku uległa wielokrotnemu zmniejszeniu, zapomogi z funduszu Wdów i Sierót nie były wypłacane po 3 i więcej mie­sięcy, najpilniejsze sprawy ulegały zwłoce lub nawet z braku funduszów nie były wcale za­łatwiane. Stwierdzono dalej, że ciągłe podtrzy­mywanie Dz. P. tak wyczerpało fundusze ZNP., że zdarzały się wypadki całkowitego pozbawie­nia gotówki, wówczas uciekano się do opera- cyj finansowych.

Fundusze Związku, wbrew statutowi zarząd lokował w pryw atnym banku „Społem“. Gdy zabrakło gotówki tak w kasach Związku, jak i na koncie w banku, zarząd Z PN. uciekał się do pożyczek konsum pcyjnych wysoko procento­wych. Tak więc całą gotówkę, pożyczono bez­procentowo lub oddawano Dz. P., a na własne

wydatki zaciągano wysoko oprocentow any krótkoterm inowe pożyczki.

Przy odbiorze gotówki i dokumentów ka- sowych sklepu „Zabawa i N auka“ W arszawa, Świętokrzyska 18, stwierdzono brak ca. 2.990 zł. Sumę tę, według wyjaśnień kierowniczki sklepu, p. Mackiewiczowej, podjął w dniu 2 października p. Żak, dyrektor handlowy ,Wy- działu Wydawniczego ZNP.

Ponieważ nie ma żadnego usprawiedliwi»« nia podjęcia tej sumy, a nie została ona zwró« eona, sprawę oddano w ręce prokuratora, kW« ry prowadzi obecnie śledztwo.

Stanowisko wojewody śląskiego wobec kuratora Z. N. P.

„Słowo“ wileńskie z dnia 14 bm. do« nosi: „W kołach dobrze orientującychsię w stosunkach w Z. N. P. pozostaje dotychczas niewyjaśnione stanowisko wojewody Grażyńskiego wobec wprowa­dzenia kuratora Z. N. P. W prawdzie o- ficjalnie wojewoda Grażyński oświad­czył, iż jest za wprowadzeniem kurato­ra, ale jednocześnie wśród nauczyciel­stwa na terenie Śląska prowadzona jest energiczna kampania przeciw kuratorowi Musiołowi,

Kampania ta rozpoczęła się bezpo­średnio po konferencji wojewody Gra­żyńskiego z prezydium śląskiego Z. N. P.« złożonego z nauczycieli Kinslera, Szmid­ta i Syski. Woj. Grażyński miał na tej konferencji zapewnić śląski okrąg Z. N« P., iż nie pozwoli na wprowadzenie ku­ratora na tym terenie“.

Urzędowa P.A.T. w związku z po­wyższym donosi: „Urząd WojewódzkiŚląski komunikuje, że wiadomość, jaka ukazała się w „Słowie“ wileńskim nr. 284 z 14 bm. p.t. „Wojewoda Grażyński za czy przeciw kuratorowi Z. N. P.“, jest nieprawdziwa“.

tragicznym finalem rozprawy sąflewely (ag) Jak w części naszych piątko­wych wydań pisaliśmy, Sąd Okręgowy w Katowicach rozpatrywał sprawę prze­ciwko inspektorowi administracji kato­wickiej lecznicy Spółki Brackiej, Bernar­dowi Zielonce, któremu zarzucano nad­użycia na szkodę Spółki Brackiej. Na czwartkowej rozprawie po odczytaniu aktu oskarżenia i przesłuchaniu p. Zie­lonki zeznawali świadkowie dowodowi, poczem sąd przerwał rozprawę do piąt­ku rana. W piątek mieli zeznawać świad­kowie odwodowi. W czasie czwartkowej rozprawy p. Zielonka zdradzał silne zde­nerwowanie.

Kiedy w piątek rano miano przystąpić do dalszego ciągu rozprawy, zauważono nieobecność p. Zielonki a w chwilę po­tem rozeszła się wieść, że p. Zielonka w nocy popełnił samobójstwo. Wobec tego rozprawę odroczono. Po nadejściu świa­dectwa zgonu Zielonki sprawa jego zostanie umorzona.

Nadużycia w lecznicy Spółki Brackiej w Katowicach zostaną wobec tego w y­jaśnione tylko częściowo a mianowicie w toku procesu przeciwko urzędnikom lecznicy Sp. Brackiej, oskarżonym o fał­szywe prowadzenie ksiąg.

P. Zielonka mieszkał na terenie lecz­nicy Brackiej w Katowicach, przy uli­cy Francuskiej 74. Po czwartkowej rozprawie poszedł do domu i po kolacji położył się spać. Około godz. 2 w nocy służba lecznicy została zaalarmowana hu­kiem wystrzału rewolwerowego, jaki rozległ się w mieszkaniu p. Zielonki. Do­

mownicy znaleźli go w kałuży krwi z przestrzeloną skronią. Natychmiast we­zwano lekarza, który przystąpił do w y­jęcia kuli. Mimo jednak natychmiastowej pomocy lekarskiej, p. Zielonka o godz. 3,05 zmarł, nie odzyskawszy przytom­ności.

Rozprawa przeciwko p. Zielonce nale­żała do niezwykłych. Obciążali go jego podwładni urzędnicy, których zeznania były zupełnie kategoryczne, jakkolwiek nie potwierdzały ich dowody rzeczowe, a w niektórych wypadkach świadczyły o czymś wręcz przeciwnym. Urzędnicy ci, którzy przyznawali się do fałszowania ksiąg handlowych lecznicy, twierdzili, że czynili to na skutek gróźb ze strony p. Zielonki.

Sprawa nasuwała jednak szereg w ąt­pliwości. Jeżeli chodzi o przywłaszczanie sobie żywności, to twierdzono, że takie same manipulacje odbywały się w czasie przebywania p. Zielonki na urlopie. Kto więc wówczas przywłaszczał sobie żyw­ność? Jeżeli chodzi o zarzut przywłasz­czenia wanny, to jeden z urzędników dy­rekcji Spółki Brackiej stwierdził, iż wie­dział o zamianie wanny i wyraził na to swoją zgodę. Już zupełnie niejasna była sprawa z lakierem i farbą. Jeden z świad­ków twierdził, że podpisywał kwit, po­twierdzający odbiór farby i lakieru dwu­krotnie, czemu zaprzeczał znowu stanow­czo jeden z urzędników lecznicy brac­kiej, którego w tym czasie p. Zielonka zastępował. Odpadł zarzut, jakoby p. Zie­lonka zużył farbę i lakier do malowania

Dziwna skarga w rodzinie księcia Pszczyńskiego

(ag) W ydział Cywilny Sądu Okręgowego w Katowicach wyznaczył na dzień 20 bm. sensa­cyjną rozprawę z powództwa lir. Aleksandra Hochberga przeciwko swojemu ojcu, księciu Pszczyńskiemu. Hr, Aleksander Hochberg skar­ży swego ojca o 439 tysięcy zł., należące się mu z tytułu sukcesji w browarze tyskim. Praw o do tej sumy zostało lir. Aleksandrowi Ilochbergowl przyznane przez sąd polubowny i zatwierdzone przez Sąd Apelacyjny.

Według wszelkiego prawdopodobieństwa na rozprawie ciekawa ta sprawa zostanie załatwio­na ugodowo. Jak wiadomo, hr. Aleksander Hochberg jest obecnie generalnym pełnom ocni­kiem swego ojca i Zarządza wszystkimi jego m a­

jątkam i. Dlatego też skarga przeciwko ojcu, którego zaufaniem obecnie cieszy się, jest co- najm niej dziwna.

Śmierć w Kopalni(ag) W czwartek w godzinach południowych

wydarzył się na kopalni „W ujek" w Katowicach- Brynowie śmiertelny wypadek. Na skutek wstrząsu podziemnego spadła belka i uderzyła z całej siły w głowę 39-letniego rębacza Jana Stępniaka z Katowic, który poniósł śmierć na miejscu. Zwłoki nieszczęśliwego umieszczono w kostnicy lecznicy Spółki Brackiej w Katowicach. Stępniak osierocił żonę i dwoje dzieci. Docho­dzenia prowadzi Urząd Górniczy,

własnego domu w Panewniku. Wy* kazał on bowiem jeszcze w dochodze­niach, że z malarzem, wykonującym pra­cę w jego nowym domu zawarł umowę! tego rodzaju, że zapłacił malarzowi za robociznę i zużyty materiał.

Również twierdzenie, że p. Zielonka wybudował sobie dom w Panewniku za pieniądze, uzyskane z nadużyć w lecznicy, Spółki Brackiej, nie było w pełni udowod- nione, P. Zielonka pracował w lecznicy przez 12 lat i zarabiał miesięcznie około 700 do 800 zł., przy czym żył bardzo oszczędnie. Wybudowany w Panewniku dom kosztował 20.000 zł., które p. Zielonka mógł w ciągu 12 lat zaoszczędzić. Te! wszystkie okoliczności zostały stwierdzone w czasie dochodzeń. Inaczej wyglądały jednak zeznania jego podwładnych urzędni. ków i dlatego sprawę miał gruntownie roz« patrzeć sąd. Stało się jednak inaczej

* * *W związku z piątkowym sprawozdaniem <

procesu karnego przeciwko śp. Zielonce dyrek­cja Spółki Brackiej w T am . Górach przysłała nam następujące sprostow anie z powołaniem się na ustawę prasową:

„Nieprawdą jest, jakoby było faktem, że w adm inistracji lecznicy brackiej w Katowicach przez wiele lat nie było należytej kontroli ze strony dyrekcji Spółki Brackiej w Tarnow skich Górach. N atomiast praw dą jest, że tak w lecz« niczy w Katowicach, jak również w wszystkich innych lecznicach odbywały się i odbywają się stale wszechstronne kontrole. Rzekomego bra- ku kontroli nie w ykazał też przebieg rozprawy sądowej z dnia 14 bm. Przeciwnie rozpraw a wy« kazała, że mimo kontroli nie wykryto nadużyć li tylko z tego powodu że obwiniony wprowa« dzat kontrolerów dyrekcji w błąd za pomocą podwładnych mu pracowników lecznicy, sto ją­cych pod terrorem z jego strony*

* * *Sprostowanie to nie jest przekonyw ująca

Oczywiście kontrolę przeprowadzano, ale jak ona wyglądała, skoro przez trzy la ta działy się nadużycia w katow ickiej lecznicy Spółki B rac­kiej i żaden kontroler nadużyć tych nie wy­krył? Sprostowanie twierdzi, że kontrolerzy by­li wprowadzani w błąd. Ale przy odpowiedniej organizacji kontroli, jest to na dłuższą metę niemożliwe, jest to chyba dostatecznie jasne. Rozprawa nie została zakończona i powoływa­nie się na jej wynik jest conajm niej przedwcze­sne, tym bardziej, że świadkowie, o których tu

chodzi, sami zostali postawieni w stan oskarże­nia i sprawa stawianych im zarzutów będzie dopiero przedm iotem rozprawy sądowa*

Page 3: Medern gromi Orkan szala# - sbc.org.pl · Egiptu batalion brytyjskiego pułku Sussex ... Redakcja i Administracja: Katowice, ... Tajemnica starego zamku. 2) Ma ...

ifr . 286 — ig. te. » S I E D E M Ö R Ö 8 I T '

B. starosta Wąs - spec wyborczytwierdzi, że lest niewinny

Sfr. 8.

J a k w iadom o, p rzed try b u n a łe m karnym Bądu Okręgowego w Przcłnyśłn tocsy się |o śn y proces o nadużycia przeciwko dygnie tan o m Jarosławskim.

Na ławie oskarżonych zasiedli: K. staro­sta jarosławski, a następnie lubartowski, P iotr Henryk .Węa, kierownik Pow. Ośrod­ka Zdrowia, dr. Ignacy Holzberger, rach­mistrz Wydziału Pow. w Jarosławiu Ale­ksander Strauss, urzędnik Wydz. Pow. Jan Romanów i b. kasjer tegoż Wydziału Józef Btwłeo,

Obszerny *K1 Oskarżenia, zawierający ÜM stron pisma ma<6ynowego, zarzucił 0- żkarźóriym szereg defraudacyj i nadużyć, popełnionych w Instytucjach: Wydziale P o ­wiatowym, Powiatowym Ośrodku Zdrowia, Komitecie Kolonii Letnich 1 K om itecie O fia­rom Powodzi.

Prw p salę sądową przesunął się Szereg gwizdków oskarżenia 1 obrotty. Zeznawali SwladkoWia. rekrutujący się z różnych Warstw społeczeństwa. Zeznawały praczki i rzemieślnicy, żaląc się przed sądem, te np. ■r. Hotxbcrger, jako kierownik Pow. Ośrod­ka Zdrowia, podrabiał nazwiska na kwi­tach za wykonane prace, przedkładał te do­wody kasowe Wydziałowi Pow. jako auten­tyczne i pobierał pieniądze do własnej kie­szeni. Zeznawali także dygnitarze jarosław­scy, koledzy i przyjaciele oskarżonych. Cl znowu nie szczędzili hymnów pochwalnych Ba cześć oskarżonych.

Najbardziej zabawną rolę W procesie Starał się odegrać b. starosta Wąs. Chce bo­wiem dowieść sądowi, że Jest niewinny i padł ofiarą złych ludzi, którzy urządzili na niego nagonkę. Mówi o swych zasługach, położonych rzekomo dla państwa 1 społe­czeństwa w czasie swego urzędowania, sta­rając się w. ten sposób zmniejszyć swoją Winę.

„W czasie mego urzędowania na Stano­wisku starosty w Jarosławiu — mówi osk. [Wąs — potrafiłem tak przeprowadzić wy­bory, że była tylko jedna lista i nie było żadnych sprzeciwów.“

Społeczeństwo jarosławskie niestety pa­mięta działalność polityczną starosty .Wąsa, a sąd 1 opinię o tym zgodnie dawno już wy­dało. Starosta Wąs pozostawił po sobie w Jarosławiu czarną pamięć. Niemałe oburze­nie społeczeństwa wywołała następująca „spowiedź" Wąsa przed trybunałym:

„Mając 80 lat życia — mówi Wąs •— Zostałem starostą. Z Wadowic przeszedłem w stan spoczynku na własną prośbę ze względu na stosunki ze swą pierwszą żoną. Z Jarosławia do Lubartowa przeniesiony Zostałem także na własną prośbę".

Lecz Jarosław wie o tym dobrze, łe sta­rosta Wąs został swego czasu w .Wadowi­cach zawieszony w służbie dyscyplinarnie,z Ja ro s ła w ia zn o w u do L u b a rto w a został p rzen ies io n y dzięki ustawicznym delega­cjom szczególnie S tro n n ic tw a L udow ego, k tó re w ysuw ały w W arszaw ie szereg zarzu­tów p rzec iw ko W ąsow i i p ro s iły o p rżen ie -

Zatarg w przemyśle parkietiankim

Jx) ,W Katowicach odbyły się Bezpośred­nie obrady pracodawców i robotników par- kieciafsklch w sprawie Istniejącego zatargu zarobkowego. Chodzi tu o zawarcie nowej umowy zarobkowej oraz uregulowanie wie­lu śpraw socjalnych m. in. sprawy ubezpie­czenia parkiećiarzy. Ponieważ robotników tych uważa się za Ł zw. „sezonowców", sprawa ich zarobków oraz ubezpieczenia na starość natrafiała stale na pewne przeszko­dy, co było powodem powstania ostrego za­targu.

Na oetahdej Konferencji obie strony nie mogły również dojść do porozumienia, wo­bec czego prierw ano obrady. N astęp n a kon­ferencja w tej sprawie odbędzie się w po ­n ied z ia łek .

sien ie go. Może s ta ro s ta Wąs pow ie, że siedzi te raz na ław ie o sk arżo n y ch także... na w łasn ą p ro śb ę? P rzew ód sądow y zosta ł ju ż zam k n ię ty .

P ro k u ra to r w swej m ow ie oskarżyciel- skiej zaznaczył, że potępia występną dzia­łalność wszystkich oskarżonych. N adużycia

k tó re zo sta ły u jaw n io n e , stanow ią minimal­ną cząstkę nadużyć oskarżonych, których z pow odu celow ego zn iszczen ia kw itów , a- sygna t 1 ksiąg n ie m ożna w całe j p e łn i u- jaw n ić . W y ro k zap ad n ie p raw d o p o d o b n ie w sobotę.

S ira fk p ro tfe s la c g ln gw s t o l a r s t w i e ś l a s M e e i

(x) W piątek w południe wybuchł kiego. W śląskim przemyśle stolarskim strajk protestacyjny robotników, zatrud- zatrudnionych jest około 2 tysięcy ro­nionych w śląskim przemyśle stolarskim, botników. Bezpośrednim powodem wy- Pracę porzuciły załogi większych sto- buchu strajku było zerwanie pertraktacji larń w Katowicach, Mysłowicach, w Ryb- w sprawie zarobków stolarzy, nicklem i na terenie pow. Świętochłowic-

Co porabia inż. Doboszyńskiw więzieniu ?

Przebywający w więzieniu iw. Michała w na tem at zagadnień społecznych. Przywódca Krakowie lnź. A. Doboszyński czyta wiele dzieł najścia na Myślenice Interesuje się bardzo losem w Języku angielskim, francuskim i niemieckim swych współtowarzyszy. Proces apelacyjny to- z zakresu nauk społecznych 1 politycznych. warzyszy Doboszyóskiego odbędzie się, jak wia-

Inż. Doboszyński zamierza napisać książkę domo, z początkiem listopada.

L O SPamiętał!Kup

Eugeniusza K O R ZU SZA R ZA i S-JÜ

do l-szel klasy 40 Loteriiw znanej i s z c z ę ś l iw e j k o l e k t u r z e

Pyrek ty fna

KontoP.K. 0 . 309.077rantów urnowa rybnik scmanowiceRynek 12 M, Piłsudskiego 1 Sobieskiego 34 ml. Bytomska 3

łam padły wląksae ery- I Zł. 100000 na nr. 174 201 I Zł. 20 000 na nr, 154 467

gran* SS 139-lej Loterii j 20 000 na nr. 152 156 | zł'. 15 000 na nr! *89 759

Wynagrodzenie zaJedz. nadliczboweDalsze obrady w górnictwie

tych nie można było osiągnąć żadnego po­rozumienia. Chodzi tu przede wszystkim o sprawę podwyższenia przydziału węgla de­putatowego dla młodszych rębaczy i dla ro­botników fachowych. Związki uważają, że każdy z tych robotników powinien otrzy­mać 7 ton węgla w ciągu roku, a więc o to­nę więcej niż dotychczas.

Nie. uzgodniono również pojęcia „jedy­nego żywiciela" oraz sprawy przerw w pra­cy i czasu pracy na powierzchni.

Na czwartkowej konferencji pracodaw­cy oświadczyli, że żądania związków zawo­dowych będą jeszcze omawiane w ścisłym gronie. W każdym razie w ciągu 7-miu dni związki zawodowe otrzymają w tej spra­wie wyczerpującą odpowiedź.

W W czasie czwartkowych obrad nad projektem nowej umowy zarobkowej w gór­nictwie śląskim omawiano sprawę wyna­grodzenia górników za przepracowane go­dziny nadliczbowe. Według starej taryfy każdy górnik, KtÓry przepracował w ciągu miesiąca ponad 25 dniówek, otrzymywał do­pięto dodatkowe wynagrodzenie za godziny nadliczbowe. Obecnie przepis ten zmienio­no w ten sposób, że każdy górnik, który przepracuje dziennie więcej, jak 8 godzin, otrzymuje dodatkowe w y nag rodzen ie za godziny nadliczbowe. D o d a tek za te godzi­ny w ynosi 25 procent normalnego za ro b k u gó rn ik a .

N astęp n ie O m aw iano żąd an ia gó rn ików , o d rzucone p rzez p racodaw ców n a p o p rz e ­d n ie j k o n fe re n c ji. I ty m razem w sp raw ach

Mleczarnia lewerceea przegrałaproces z robotnikami

r(x)W Sądzie Grodzkim w Chorzowie odbył się w piątek proces karny, którego tłem jest głośny w swoim czasie strajk oku­pacyjny w największej mleczarni śląska, Wilhelma Lewerenca, w Świętochłowicach. W kwietniu b. r. robotnicy firmy Leweren­ca przystąpili do strajku, gdyż pracodawca wzbraniał się przyjąć proponowaną przez związki zawodowe umowę zarobkową. W drugim dniu strajku właściciel mleczarni zwolnił część robotników, motywując to tym, że robotnicy nie chcieli podjąć pracy. Zwolnionych robotników wezwano równo­cześnie do opuszczenia terenu mleczarni, a ponieważ strajkujący nie usłuchali węzwa-

Ulgi w opłacie radiowejdla szkół i szpitali

' Do niedaw na szkoły, k tóre posiadały rad io­odbiorniki, musiały poza norm alną opłatą abo­nam entow ą zgodnie z rozporządzeniem Mini- s tra Poczt i Telegrafów uiszczać również opła­ty za dodatkowe głośniki. W ten sposób szko­ła, k tóra poza odbiornikiem (za który opłacała 3 zł abonamentu) m iała kilka głośników, roz­rzuconych po klasach, lub korytarzach — opla pała dodatkowo za każdy punkt po 1 zł.

Dla szkół, które posiadają niewielkie budże­ty, wydatek taki był dużym wysiłkiem finan eowym i w pewnym stopniu mógł wpłynąć na zaham owanie radiofonizacji szkół.

W związku z tym ostatnio okazało się du ­żej yzagi rozporządzenie m inistra poczt i tele­

grafów, dotyczące ulg w opłatach abonam en­towych dla szkół i szpitali.

Dzięki temu zarządzeniu szkoła, posiadają­ca odbiornik lampowy, płacić będzie 3 zł mie­sięcznie, zaś za odbiornik detektorowy 1 zł. miesięcznie. Natomiast wszystkie szkoły zosta­ły zwolnione całkowicie z wszelkich opłat za dodatkowe punkty odbiorcze.

W ten sposób, niezależnie od tego, ile głoś ników posiadać będzie szkoła na swoim tere­nie — płacić będzie za 1 odbiornik 3 zł. Zarzą­dzenie to niewątpliwie wywoła duże zadowo lenie wśród szkół, którym w ten sposób urno żliwiono zainstalowanie głośnika w każde j kła sie bez dodatkowych opłat za punkty odbior­cze, Zarządzenie to .dotyczy również szpitali.

nla, sprowadzono policję. Po usunięciu Ich przez policję z terenu mleczarni, robotnicy wdarli się ponownie do mleczarni, okupu­jąc warsztat w dalszym ciągu.

Obecnie p. Lewerenc skierował sprawę do sądu, oskarżając uczestników strajku robotników Antoniego Stefańskiego i Jerze­go Szeligę o bezprawne wtargnięcie na te­ren mleczarni 1 zakłócenie spokoju.

Ponieważ na rozprawie stwierdzono, te zajścia na terenie mleczarni miały miejsce w czasie strajku okupacyjnego, przez który robotnicy usiłowali poprawić sobie warun­ki zarobkowania, sąd uwolnił obu oskarżo­nych od winy i kary. Na mocy orzeczenia inspektora pracy firma Lewerenc m,usi w dalszym ciągu zatrudniać robotników Sze- ligę i Stefańskiego.

Miesiąc propagandy strzelania Zw. Podof. Rez. Z. Z.

Z dniem 16 bm. o godz. 10 rozpocznie się w lokalu związkowym w Katowicach przy ul. Szopena 8 „Do Zgody“ (mała salka) miesiąc propagandy strzelania Zw, Podof. R ez.\ Ziem Zach. o cenne nagrody dla wszystkich obywa­teli z broni krótkiej i długiej. Dla laików stoją do dyspozycji instruktorzy związkowi. Czysty zysk z imprezy ma być przeznaczony na zakup sprzętu strzeleckiego oraz urządzenie gwiazdki dla bezrobotnych członków organizacji i ich rodzin,

0 uregulowanie zarobków(x) Jedna z organizacyj robotniczych

zwróciła się do Komisji Pojednawczo-Ar, bitrażowej w Katowicach z prośbą o wy­znaczenie konferencji, na której uregulowa. noby zarobki robotników, zatrudnionych w: fabrykach urządzeń centralnego ogrzewa, nia i urządzeń higienicznych. Do pertrak- tacyj wezwano 15. fabryk śląskich.

Zatarg na kop. „Mysłowice“

w sprawie dozorców kopalnianych. (x) Na terenie kopalni węgla „Mysło­

wice“ w Mysłowicach doszło ostatnio da ostrego zatargu. Kopalnia zatrudnia o- koło 20 dozorców, uważanych za robot­ników, mimo, że powinno się zaliczyć ich do kategorii pracowników umysłowych* Na skutek licznych interwencji, kierow­nictwo kopalni zgłosiło wreszcie w szyst­kich dozorców do Zakładu Ubezpieczeń1 Społecznych w Chorzowie jako pracow­ników umysłowych, gdzie uiszczono za­razem należne składki ubezpieczeniowe,

,W dniu 1 bm. dyrekcja kopalni „My­słowice“ doręczyła wszystkim dozorcom dwutygodniowe wypowiedzenie, wobec czego sprawa oparła się o komisarza de- mobilizacyjnego w Katowicach. Zastępu­jący interesy zwolnionych z pracy do­zorców sekretarz związkowy oświad­czył, że zredukowanych uważa się z i pracowników umysłowych, wobec czego! należy się im ^-miesięczne wypowiedze­nie. Ponieważ dyrekcja kopalni była in­nego zdania, konferencja została zerwa­na.

Etba katastrofy górniczej(x) W Sądzie Okręgowym w Chorzo­

wie miał odbyć się w piątek dalszy ciąg procesu karnego w sprawie katastrofy w dniu 5 lutego br. na kopalni węgla’ „W anda“ w Nowym Bytomiu, w pow, świętochłowioktan, w czasie której zginę­ło trzech górników, jeden zaś został cięż­ko ranny. W związku z tym pociągnięto do odpowiedzialności karnej jednego t sztygarów.

Piątkowa rozprawa nie odbyła się, gdyż nie zjawił się jeden z rzeczoznaw­ców, którego ukarano za to grzywną w: wysokości 30 zł.

JubileuszeDziś obchodzi nasz długoletni Abonent, p.

W ładysław Konieczny z Bytkowa 60-tą rocznicę urodzin. Z tej racji składam y Jubilatowi ser­deczne życzenia.

17 bm. stali nasi Czytelnicy pp. Franciszka I Herman Kubinowie z Katowic, obchodzą Srebrne Gody. Składamy Im najserdeczniejsze życzenia. „Ad multos annos I“

Stali nasi Czytelnicy, p. p. Maria z Helder- »kich i Józef D anielow i, z Rudy obchodzą 17 b. m. 25*lerie zgodnego 1 szczęśliwego pożycia małżeńskiego. Jubilatom składamy najserdecz­niejsze życzenia „Ad multos annosI“

Wiadomości sportoweMistrzostwa Polski w szczypiornlaku

Rozpoczęte w dniu dzisiejszym mistrzostwa Polski w szczypiornlaku dały tylko jedno spot­kanie, w którym drużyna KPW i Poznania po­konała miejscowy AZS w nieznacznym, jak na piłkę ręczną stosunku 3:1 (1:0). Zapowiedziany drugi mecz pomiędzy Pogonią z Katowic a ŁKS nie doszedł do skutku, gdyż łodzianie w ostat­niej chwili rezygnowali z przyjazdu.

W sobotę drużyna AZS u grać będzie z Po, gonią.

Skład de FrancjiW, W arszawie odbyło się zebranie zarządu

Ligi, na którym ostatecznie załatwiono sprawy, związane z wyjazdem reprezentacji Ligi do Francji. Postanowiono przełożyć zawody ligo­we W isła — AKS z 81 bm. na term in później­szy, który kluby ustalą między sobą, pozosta­wić natom iast wyznaczony na ten dzień mecz W arszawianka — W arta, ponieważ gracze tych klubów nie wejdą do reprezentacji.

Mecz Wisła — AKS. będzie się mógł odbyć chyba 14 listopada, ponieważ 7. listopada gra AKS z Pogonią.

Skład reprezentacji Ligi ustalono w sposób następujący: Madeyski, Szczepaniak, Gałecki,Kotlarczyk, Nytz, Góra, Habowski, Piątek, W o- stal, W ilimowski, W odarz. — Jako zapasowy bram karz jedzie Pawłowski, zapasowy obroń­ca Gemza, ponadto jadą Nowakowski który w drugim dniu ma zastąpić Nytza i Maty as, ten ostatni zastąpi W ostala.

Pierwszy mecz odbywa się 31 bm. w Lens Z Francją północną drugi 1 listopada w Paryżu z Bologną lub Ligą Paryską. Kierownikiem eks­pedycji z ram ienia Ligi będzie dr. Rokta, z ra ­mienia KOZPN dr. Obrubański i praw dopodob­nie jeszcze jeden członek zarządu.

Skład drużyny Ligi jest niem al równoznacz­ny z tym, który pokonał Jugosławię 4:0. Krzy- ka, jako gracza nie ligowego, zastąpi Madeyski, Pawłowski jest zapasowym. Kwestia, który z tych dwu bram karzy jest lepszy, jest zupełnie ptw artą,

Page 4: Medern gromi Orkan szala# - sbc.org.pl · Egiptu batalion brytyjskiego pułku Sussex ... Redakcja i Administracja: Katowice, ... Tajemnica starego zamku. 2) Ma ...

8fr. * „ S I E D E M G R O S Z Y " Nr. 286 — i 5 . 10. 1937 f.

8

3

STRESZCZENIE POCZĄTKU POWIEŚCI.Uczciwa 1 szlachetna, lecz biedna panien­

ka Dolores Szubert, wychodząc za mąż za barona Alfreda Grosa, zrobiła złą partię. A rystokrata zaniedbuje żonę i córeczkę Leę, k tó ra przyszła na św iat z tego małżeństwa. Sfałszowawszy weksle, chce zbiec przed od­powiedzialnością karną a Niemiec do Anglii 1 tam wydać oszukańczo Dolores za mąż za kochającego ją m ilionera F ranka. Dolores Szuka Instynktow nie ra tunku u starej, cho­re j m atki, k tó ra jednak um iera. Dolores, k tó re j baron grozi popełnieniem sam obój­stw a, ulega Jego namowom 1 wyjeżdża wraz ■ nim do Londynu, gdzie Gros istotnie zmu­sza ją do poślubienia F ranka. Po uczcie weselnej Dolores chce uciec, w raz s Leą, nie udaje się je j jednak doprowadzić tego zam iaru do skutku. Ponieważ rów­nocześnie baron podjął nieudaną próbę wla­ni unia się do kasy bogacza, ten, nie wierząe

niewinność Dolores I uw ażając ją za wspólniczkę Grosa, zam yka nieszczęśliwą w wieży swego zamku. B aron ucieka, by wkrótce potem dokonać w Hyde P arku za­machu rewolwerowego na życie F ranka. Ciężko rannego m ilionera policja odwozi do szpitala. Dolores, znalazłszy przypadkiem kluczę od drzwi wieży, wychodzi z niej I dowiaduje się o wszystkim. Gdy przejęta wstrętem do Alfreda, który w międzyczasie podjął a funduszów F ranka 1 banku wiel­ką sumę, nie chce się zgodzić na wyjazd z baronem do Ameryki Południowej, Gros po­ryw a je j znów Leę. Po różnych ciężkich przejściach nieszczęśliwa m atka odzyskuje dziecko, lecz baron 1 wspólnik jego Hut, (jak się okazuje — wyrodny ojciec Dolores) stale Ją prześladują. Inspektor policji Llon, prow adzący śledztwo w sprawie zamachu pa F ranka wpadł na trop Grosa i Huta.

1 D o lo res Erzylćnę?a pow tórn i 6. B la­da, jak lilia, d rżąc z trw o g i w cisnęła się w k ą t pokoju , w ołając b łagalnym , rozdziera jącym serce g ło sem :

•—Litości, pani R iw er, n iech p a­n i m nie ocali, n iech pani m nie ra tu ­je 1

StaruazKä nie mogła' sobie jeszcze zdać spraw y z tego , co się dzieje, kie­d y nagle drzw i się o tw orzyły , a yt nich s tan ą ł baron w raz z H u tem .

Z w ielkim tru d em udało się A lfre­dow i u k ry ć w y raz złej radości i dopie­ro po długiej chwili, k iedy się już n a­sycił w idokiem śm ierte lnej trw o g i w sach D olores, tw a rz jeg o uśm iechała się na pół łagodnie, na pół boleśnie.

—• W ięc aż tu ta j m usiałem cię znaleźć moje' b iedna, n ieszczęśliw a ło n o I — rozpoczął słodkim głosem . —- U ciekasz, k ry jesz się przede m ną W te j nędznej chacie, m oja d ro g a D o­lo res! C zyż zasłużyłem sobie na to fc ciebie?

O błudne jeg o SłoWtf th y b iły jed­n ak zupełnie celu. Jeszcze głębiej s ta ra ła się b iedna kob ie ta w cisnąć w k ą t chow ając tw arz p rzerażoną w; dłonie.

A le jeszcze nie m ógł uw ierzyć b a­to n , źe s trac ił w ładzę n ad Dolores', że ta , k tórą ' ślepa m iłość uczyniła b iern y m narzędziem : w jeg o ręku ,m oże m u staw iać jaki opór. i «—• Z aklinam cię, d roga żono mo­ją , .—■ p róbow ał dalej, n ie odw racaj tw arzy ode m nie. O d sam ego ra n a poszuku ję cię, p rz e ję ty szaloną oba­w ą, że tobie i dziecku naszem u m o­że się stać coś z łe g o ! N areszcie o d ­nalazłem cię. D olores, b łagam cię, chodź s tąd ze m ną i pozw ól mi oto- jczyć cię opieką.

A le i tym razem p rzerachow ał się i k iedy zrozum iał w reszcie, że i dal­sze p ro śb y p o zo stan ą bez skutku , o- w ładnął nim w ściekły gniew . M usi s tąd up row adzić D olores, jeżeli nie chytrością , to gw ałtem , bo ty lko po ­siadając ją p rzy sobie, m ógł się czuć bezpiecznym .

— P on iew aż nie zw ażasz na m o­je prośby, w ięc rozkazu ję ci iść za m ną, zła żono! — krzyknął, pieniąc się ze złości. C ierpliw ość m oja w yczer­pała się zupełnie i po trafię cię zmusić, jeżeli nie zechcesz mi być posłuszną 1

Dolores krzyknęła gj iząlonym

— B łagam panią, pani R iw er, ra ­tu j m nie p rzed tym człow iekiem , bo inaczej jestem zg u b io n a !

A ż do tej chwili zachow yw ała się poczciw a sta ru szk a zupełnie spokoj­nie, ale kiedy baron zrobił ruch w k ie­runku D olores, ażeby się ku niej zbli­żyć i uprow adzić ją siłą, zm ieniło się jej zachow anie. W łagodnych jej ry ­sach b łysnęła energia, a oczy ciskały błyskaw ice gniewu.

— Zapom inasz, m ój panie, — rze­kła surow ym , groźnym praw ie głosem , zasłan iając sobą drżącą D olores, — że jesteś w obcym dom u i że sto isz w obec kobiety , k tó ra jes t m oim go­ściem !

nieszczęśliw ą, a nie złą, p rzew rotną , bo dla takiej m iejsca w dom u moim nie m a!

D olores podniosła oczy ku sta ru sz­ce, a w zrok jej jaśniał dziw nym bla­skiem. Cała czystość jej anielskiej duszy prom ieniała w jej tw arzy. K ła­dąc ręce na głow ie dziecka, rzekła u ro­czyście :

— N a B oga W szechm ocnego i na szczęście m ego dziecka przysięgam , że nie zasługuję na zarzu ty , jakie mi s ta ­w iają ci dw aj ludzie, źe jestem przez nich prześladow aną i że oni mi życie złam ali. Jeżeli pani nie p ragn ie m ojej zguby, niech m nie pani p rzed nimi za­słoni, bo jak B óg na niebie, jeżeli pa-

Dopókl Jest w tym domu, włos z głowy Je] nie spadnie.

B aron zm ieszał się, ale ty lko na chw ilę, .Podnosząc głow ę w ysoko, za­w ołał :

— T a Kobieta jest m oją żoną I m am w szelkie praw o żądać od pani w yda­nia mi jej I

S ta ru szk a po trząsn ęła przecząco głow ą.

— Nie, m ój pan ie! J a w idzę p rzed sobą ty lko nieszczęśliw ą, k tó ra ucie­kła się pod m oją opiekę, — odrzekła stanow czo. — T ę opiekę p rzy rzek łam jej ł do trzym am przyrzeczen ia świę­cie. D opóki jest w tym dom u, w łos z g łow y jej nie sp a d n ie !

O krzyk wściekłości w ydarł się z p iersi barona. *

•— Jak to ? W ięc pani ośm ielasz się odm ów ić mi w ydania m ojej żony i m e­go dziecka, — spytał, b lady z gniew u. A czy po jm ujesz pani, czym grozi ta ­ki p ostępek? Czy w iesz, że m ożesz być p rzez praw o surow o u k a ran a?

— Jestem go tow a ponieść w szel­kie sku tk i m ego czynu! — odparła dzielna staruszka, nie zw ażając na po­gróżki barona.

S pojrzenie pełne w dzięczności, ja­ki» jej rzuciła D olores, było dla niej n ag ro d ą za tę odw agę. B aro n tu p ał tym czasem gniew nie nogą. N ag le H u t, m ilczący dotychczas, w trąc ił się do rozm ow y.

Z szyderczym uśm iechem na tw a­rzy p rzy stąp ił ku dzielnej staruszce.

— K ochana pani I — rozpoczął lek­cew ażąco, zak ładając ręce na biodra. — D obroć serca, p rzynosi ci zaszczyt, ale jeżeli pani już odm aw iasz w yda­nia żony m ężow i, to m oże nie będziesz m iała odw agi nie oddać jej m nie, jej ojcu. D opraw dy, dobroć pani by łaby źle sk ierow aną, gdyż kobieta , k tó re j pan i bronisz, jer^ n iegodną isto tą , k tó ra okryła hańbą m oją s ta rą gło­w ę!

P an i R iw er zw róciła się py tająco ku D olores, k tó ra słuchała słów ojca, blednąc coraz bardziej.

— M łoda k o b ie to ! — rzekła s ta ­ruszka, p atrząc przenikliw ie na D olo­res. — Czy słyszałaś, co powiedział ten człow iek przed chw ilą ? N azyw a cię sw oją córką? Czy p raw dą jest w szystko, co on u trzy m u je? Czy mo- 8 w tfi przya'&c, że ies teś ty lko

ni m nie w yda w ich ręce, będzie t<$ śm ierć dla m nie i m ego dziecka l

S łow a te zdecydow ały panią R i­w er ostateczn ie. P rzystąp iw szy do s to łu i kładąc rękę na o tw arte j biblii, w y m ó w iła :

•— A więc, niechże 1 ja p rzysięgnę! P rzysięgam na św ięte im ię T ego , k tó ­ry poniósł za nas w szystk ich m ękę krzyżow ą, że będę bron ić ciebie i dziecko tw oje, biedna kob ieto i, że nie pozw olę, aby cię k to m iał skrzyw dzić t u t a j !

Poczem zw racając się do dwóch m ężczyzn, p atrzących ponuro na tę scenę, — rzekła su ro w o :

— Panow ie, róbcie, co w am każe w asze sum ienie, w asza zła, czy dobra w o la ! J a jednak ośw iadczam w am stanow czo, źe ta n ieszczęśliw a nie na- próżno zapukała do m ego dom u i że jes t pod m oją opieką. P ro szę nie p ró ­bow ać gw ałtu , m ój panie, — dodała, w idząc, że baron chce podejść ku D o­lores. — N ic pan w ten sposób nie w skórasz, bo za najm niejszym hała­sem p rzyb iegną m oi parobkow ie, k tó ­rzy nie będą żartow ali. Zaręczam 1

A lfred zak lął straszliw ie, widząc, że w te j chwili jest bezsilny.

— A w ięc dobrze, odchodzę — za­wołał, ponsow y z gniew u, — ale ja tu jeszcze w rócę, a w ted y poznacie m n ie ! P an , panie H u t, pozostan iesz tu ta j i będziesz m iał m oją żonę na oku, aże­by nie uciekła, ja zaś udam się n a ­tychm iast do m iasta po pom oc! Z oba­czym y, k to silniejszy!

I z szyderczym śm iechem za trzas­nął drzw i za sobą. W k ró tce dał się słyszeć szybki tę te n t jego konia-

R O Z D Z IA Ł ’ 14 .. S A L O N Y P A N I L IE B E N A U

T ydzień cały p rze trw a ł F ran k m ię­dzy życiem a śm iercią.

P ro feso r T ow er, p rzyw ołany przez służbę, k tó ra zasta ła sw ego pana bez życia praw ie, na p rogu drzw i jego g a­binetu , postaw iw szy diagnozę, orzekł, że choroba m oże być śm iertelną i ty l­ko głębokiej w iedzy lekarskiej, o raz ojcowskiej opiece p ro fesora zaw dzię­czał F ran k pow tó rne ocalenie.

O baw a o D olores, obaw a, k tó ra rzuciła go na łoże boleści, n ję opu­szczała go w czasie choroby.

K iedy pd gorączkow ych m arze­niach przychodził na chw ilę do św ia­domości, w net zaczynała go dręczyć tęsk n o ta za ukochaną i tro sk a o jej bezpieczeństw o, a naw et w czasie ty ch m ajaczeń imię j#j nie schodziło p ra ­wie z jego ust.

N iebezpieczeństw o m inęłd naresz­cie, ale ileż czasu po trzeba jeszcze d<S zupełnego w yzdrow ienia?

D w a tygodnie, długie, jak w ieki, dla jego udręczonego serca, m inęły, zanim odzyskał siły na tyle, że p rofe­sor pozw olił mu w stać z łóżka i w yjść na m iasto.

P ierw sze w yjście I D o jak ieg o ! innego celu m ogło ono posłużyć, jafc nie do szukania śladów D olores?

Ale czy nie było już za późno? Czy nie m ogły zajść w czasie jego kilko- tygodniow ej choroby tak ie okoliczno­ści, że m ógł p o strad ać sw oją najd ro ż­szą na w ieki ? G dyby naw et nie ze­chciała iść za baronem , co do czegd F ran k m iał jednak bardzo słabą n a­dzieję, to czyż nie m ożna się było spodziew ać, że A lfred zm usi ją do teg o jakim ś szatańskim podstępem ?

P y tan ie to m ęczyło straszn ie b ied­nego F ran k a w chwili, k iedy pewnegdj słonecznego popołudnia w stępow ał w! b ram ę dom u, gdzie m ieszkała pani T om son.

D ziw ne uczucia ow ładnęły nim , k iedy w chodził na w ąskie schody, p ro ­w adzące do jej m ieszkania. N a m yśl, że tu ta j p rzed kilkom a tygodniam i przycisnął po raz p ierw szy D olores do piersi, ogarnęło go w zruszenie .

O, jakże inaczej czuł się w tedy!P an i T om son cofnęła się przerażo­

na na w idok zm iany, jaką dostrzegła; w jego w yglądzie w porów naniu z n ie­daw nym czasem . W idok ten w strząs­nął nią do głębi duszy i z tru d em ha­m ow ała łzy, cisnące się do oczu.

N ie wiele now in m ogła m u udzie­lić, jednakże i teg o w ystarczyło , aże­by się w nim w szystko w zburzyło.

O koliczności, w k tó ry ch D olores w róciła do niej z pałacu sam a, dow o­dziły w yraźnie, że baron nie b ra ł żad­nego udziału w jej ucieczce z w ieżo­w ego pokoju. W iadom ość ta napeł­niła radością jego serce. A le to, cze­go się poza tym dow iedział, p rzerazi­ło go straszn ie . »s-

T ajem nicze zniknięcie dziecka, od ­w iedziny b arona i stan , w jakim T o m ­son znalazła po tem D olores, jej w y j­ście nocne, po k tó ry m już w ięcej nie w róciła, w szystko to um acniało w e F ran k u przekonanie, że nieszczęsna kob ieta w padła w ręce barona, k tó ry posłużył się dzieckiem , ażeby opano­w ać m atkę.

. Opuszczając wdowę, Frank bliski by ł rozpaczy.

Że pnlieii n ie udało się dotychczas schw ytać barona, było najzupełniej pewnem, gdyż wówczas byłby Frank o tym zaw iadom iony. Bez w ątp ien ia znajdow ała się D olores obecnie p rzy nim w raz z dzieckiem i p raw dopodob­nie m usieli już razem k ra j opuścić.

Z niechęcony w racał w olnym kro­kiem do dom u.

D roga w ypadła mu p rzez ulicę P i- cadilly, jedną z tych pryncypalnycK ulic L ondynu, k tó re prow adzą do H y - deparku . Jak zw ykle p rzy p ięknej pogodzie, spacerow ały tu i te raz tłu ­m y w ykw intnej publiczności, a d ługi sznur w spaniałych pojazdów; ciągnął środkiem ulicy.

Zdaw ało się, że w yjątkow o piękny, słoneczny dzień zim owy, urok iem swoim przyciągnął tu dzisiaj całe w y­tw orne tow arzystw o m iasta. U lica przedstaw iała w istocie im ponujący bogactw em i różnobarw noćcią strojów] w idok, j

(Ciąg dalszy, nastąpi), J

Page 5: Medern gromi Orkan szala# - sbc.org.pl · Egiptu batalion brytyjskiego pułku Sussex ... Redakcja i Administracja: Katowice, ... Tajemnica starego zamku. 2) Ma ...

% r. 2*6 — l ö . i ö . IQ 3 7 f. . S I E D E M G R O S Z Y Sir. S.

Biiiewilcze „elseliill palne «

byłego zarzedu Z. H. P.Stronnictwo Fracy

zaprzecza bezpodstawnym plotkom o „rozłamach“Warszawa, 15. 10. Tel. wł.Usunięty decyzją władz dawny zarząd

Związku Nauczycielstwa Polskiego z p. Ja ­nem Kolanką na czele, nie ukrył się w za­ciszu, ale w dalszym ciągu prowadzi akcję przeciwko kuratorowi Związku. Zarząd o- kręgu poznańskiego Z. N. P. wydał dwa o- kólniki. Jeden z nich wyraża zaufanie za­rządowi p. Kolanki i nawołuje do powzię­cia uchwał w tym duchu 1 przesłania Ich do władz.

Drugi okólnik" Jest poufny 1 przeznaczo­ny tylko dla członków. Brzmi on następu­jąco:

„Wszelkie oświadczenia Zarządu Głów­nego Z. N. P. ulegają w prasie konfiskacie podajemy przeto tą drogą do wiadomości oświadczenie poznańskiego okręgu Z. N. P., wydane z powodu zawieszenia działalności zarządu głównego Z. N. P. oraz instrukcję Zarządu. Oświadczenia podobnej treści Względnie krótkie uchwały, wyrażające za­ufanie dla zarządu głównego Z. N. P. 1 o- śwladczająee się przeciwko zawieszeniu Je­go działalności, należy niezwłocznie powziąć we wszystkich ogniskach 1 oddziałach Z. N. P. oraz uchwalić oświadczenia 1 zaraz po tych uchwałach przesłać je do prezesa Rady Ministrów, m inistra W. R. 1 O. P. o- raz kolegi prezesa Jana Kolanki, Warszawa, Felińskiego 16 oraz do organlzacyj 1 wybit­nych osób w powiecie.

Należy zaprzestać przesyłani* składek Członkowskich do Warszawy. Składki te przesyłać należy tylko raz na 8 miesiące, aby stosownie do do postanowień statutu zachować prawa członkowskie.

Zarząd komisarycznego zarządu nie u- Znaje.

„Głosu Nauczycielskiego** Jako organu tego zarządu nie przyjmować. W niedługim czasie otrzymają ogniska nowe czasopismo nauczycielskie, które będzie organem wy­branego przez zjazd delegatów zarządu Z. N. P.

Składki przesyłać n* adres Zygmunta Nowickiego, Warszawa, ul. Dobra 68. Na prace organizacyjne trzeba zbierać dobro­wolne składki 1 przesyłać również pod po­danym wyżej adresem. O wszystkim decy­duje szybkość działania. Listy z wiadomo­ściami przesyłać dyskretnie na nazwiska i prywatne adresy członków zarządu głów­nego i okręgowego. W ytrwać w pracy I walce o nasze słuszne postulaty zawodowe 1 organizacyjne.

Tak wygląda Instrukcja I wskazania da­wnego zarządu. Jest to wyraźna walka a zarządzeniami władz.

Amerykański dziennikarz w PolsceW arszawa, 15. 10. tel. wł.Do Polski przybył wybitny dziennikarz

angielski, współpracownik „Daily Tele­graph“ Aiock Dickon. P. Dickom odbywa po Polsce podróż samolotem R. W. D. 13. Z Warszawy angielski dziennikarz uda się do Krakowa 1 Lwowa.

W arszawa, 15. 10. Tel. wł.W czasie kontroli należącego do zarządu

głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego sklepu pod firmą „Nauka i Zabawa" stwierdzo­no, źe kierowniczka tego sklepu wypłaciła bez­praw nie dyrektorow i handlowemu wydawnic­twu Zarządu Głównego ZNp przeszło 2000 zł. W sprawie tej wszczęto dochodzenia prokura­torskie.

W arszawa, 15. 10. Tel. wł.Na fakt powstania Stronnictwa Pracy

pewne koła zareagowały szeregiem po­sunięć natury dywersyjnej, mających w opinii publicznej wywołać wrażenie, że Dołączenie Ch. D. i NPR. nie jest zupełne, gdyż wywołało ono w szeregach człon­ków tych organizacji różne nieporozu-

Ogólnożydowski strajkwybuchnie we wtorek 19 b. m.

W a r s z a w a , 15. 10. Tel. wł.Protestując przeciw „ghettu ławkowemu'1

studenci Żydzi postanowili wstrzymać się od uczęszczania na wykłady i równocześnie przeprow adzić b lokadę Ż ydow skiego D om u A kadem ickiego na Pradze, p rzez w szys tk ich słuchaczy Ż yd ó w , uczęszcza jących na w yższe uczeln ie w W arszaw ie.

Żydowskie kolo parlamentarne wystoso­wało do uprawiających blokadę studentów żydowskich depeszę z w yra za m i solidarnoSci.

Równocześnie 16 wielkich organizacyj żydowskich * żydowskimi senatorami i po­słami na czele, proklamowało „tydzień aka­demika żydowskiego", wzywając, by cała lud­ność żydowska w Polsce od 20-go do 27-go bm. wstrzymywała się od wszelkich zbędnych wydatków I od wszelkich rozrywek, a sumy w ten sposób zaoszczędzone zaofiarow ała na

cele p om ocy dla żyd o w sk ie j m ło d zieży aka­dem ick ie j.

Społeczeństwo żydowskie postanowiło po­przeć walkę z zarządzeniami rektorów wyż­szych uczelni w Polsce przez proklamowanie pow szechnego s tra jku pro testacyjnego ły - dostw a polskiego.

Żydowskie partie polityczne proklamują o g ó ln o -iyd o w sk i s tra jk na w to rek , 19 paź­d ziern ika . Strajk ma trwać od 8-ej rano do 12-ej w południe. Ma on objąć Żydów, pra­cujących w fabrykach, w warsztatach i biu­rach, oraz wszystkie sklepy żydowskie.

Do akcji tej przyłączył się również „Bund". Komitet warszawskiego „Bundu" odbył w czwartek specjalne posiedzenie, na którym powzięto uchwałę solidarności żydow­skich robotników z żydowską młodzieżą aka­demicką.

Kontratak Chińczykóww prowincji Szans!

Londyn, 15. 10. PAT.Korespondent Reutera w Nanklnle

donosi, źe wojska chińskie rozpoczęły wielką kontrofensywę w północnej czę­ści prowincji Szansl. Według informacji z wiarygodnych źródeł, Chińczycy posu­wają się szybko ku północy, działając trzema kolumnami, których punktem

wyjścia były miejscowości Ningkou, Juanping 1 Wutai. Doniesienia chińskie stwierdzają, źe Japończycy wycofują się szybko, straciwszy pod Hslng-Kou na południe od Juaping 3.000 żołnierzy 1 22 czołgi. Przednie straże chińskie dotarły jakoby do miejscowości Sohslen na pół­noc od wielkiego muru.

Płitowcc i czełgi sieją zniszczeniena frontach hiszpańskich

Salamanka, 15. 10. PAT.Komunikat urzędowy głównej kwate­

ry powstańczej donosi, źe na froncie asturyjskim wojska powstańcze zajęły wzgórze Tospa, oraz kilka wiosek, w tej liczbie Arriondas, Lago i Tospa. W Jed­nej z wiosek wzięto do niewoli całą kom­panię nieprzyjacielską. Pozatem w ręce oddziałów powstańczych wpadły znacz­ne zapasy materiału wojennego, m. In. jeden czołg pochodzenia sowieckiego.

Na odcinku południowym rzeki Ebro, atak przeciwnika został odparty, przy czym m rę­ce pow stańców w pad ło 8 czołgów n iep rzy ja ­cielskich . W ciągu środy oddziały powstań­cze zniszczyły, bądź zdobyły ogółem 29 czoł­gów .

W pobliżu Gijon strącono w środę dwa samoloty nieprzyjacielskie.

W alencja, 15. 10. PAT.Jak donoszą z Kartageny, 5 powstań­

czych samolotów bombowych zrzuciło

mienia. Najpierw rozpuszczono pogłoskę0 rzekomym przeciwstawieniu się idei połączeniowej przez grupę młodych członków NPR., następnie zaś ogłoszono listę niektórych byłych działaczy, zaj­mujących w swoim czasie w Ch. D. lub NPR. różne stanowiska, którzy w Kongresie połączeniowym nie wzięli u- działu. Ostatnio wreszcie podano do pra­sy wiadomość o mającej się jakoby od­być konferencji b. działaczy Ch. D. w ce­lu rozważenia sprawy ich dalszej działal­ności politycznej.

,W związku z wszystkimi tymi infor­macjami i pogłoskami Sekretariat Gene­ralny Stronnictwa Pracy stwierdza, c6 następuje:

1) wiadomości o rzekomych" roz- dźwiękach w łonie b. Ch. D. I b. NPR. na tle sprawy ich połączenia — są całkowi­cie zmyślone. Praw dą natomiast jest, źe na odbytych w dniu 9 bm. ich ostatnich Kongresach uchwały zjednoczeniowe za­padły jednogłośnie;

2) jest tendencyjnym wprowadzaniem w błąd opinii publicznej doszukiwanie się' jakiegokolwiek posmaku politycznego w fakcie, że niektórzy b. działacze Ch. D.1 NPR., którzy przeważnie stronnictwa te w latach 1933 do 1935 opuścili, nie wzięli obecnie udziału w Kongresie po­łączeniowym. Kongres ten bowiem sta­nowili wyłącznie czynni przedstawiciele 1 delegaci obu łączących się stronnictw.

57 aresztowańwśród komunistów warszawskich

W arszawa, 15. 10. Tel. wł.Ubiegłej nocy dokonano szeregu re-

wizyj w mieszkaniach osób podejrza­nych o działalność komunistyczną.

Ogółem aresztowano 57 osób’, w mieszkaniach których podczas rewizji znaleziono wydawnictwa komunistyczne, korespondencję, bloczki MOPR. oraz dru­ki agitacyjne, ulotki w języku polskim, żydowskim, niemieckim, ukraińskim.

wczoraj na miasto 40 bomb, od wybu­chu których padło 10 zabitych 1 20 ran­nych z pośród ludności cywilnej.

Paryż, 15. 10. Tel. wł.Wedle komunikatu, ogłoszonego przez

ministerstwo obrony narodowej w W a­lencji, eskadra samolotów rządowych do­konała dziś wczesnym rankiem ataku na lotnisko powstańcze w Garra Pinellos pqd Saragossą, przy czym zniszczono przeszło 30 samolotów powstańczych.

H u m o tZAGALOPOWAŁ SIĘW T era ł nastały inne

ezasy —i woła w pasji Teodor, — Dzisiaj są wszyscy lobie równi, nikt nie jest czymś Innym od drugiego 1 Pan też nie Jest niczym Innym, jak ja, «kończony kretynie.

T. 6. MASARY*Zmarły prezydent Ma

laryk odznaczał się nie­zwykłą prostotą.

Gdy w roku 1918 przy­był do .Pragi, by objąć prezydenturę, zgotowano mu wspaniałe przyjęcie.

Po wyjściu e dworca, M asaryk u jrzał złocistą karetę, zaprzężoną w 4 konie.

*— Znajdujem y się w dem okratycznej republice — powiedział tylko i za­ją ł miejsce w starym, łkrom nym aucie stoją­cym opodal,

PYTANI*Stara, szpetna i kłótli­

wa baba oskarżyła męża, Ił chciał ją otruć.

— Kłamstwo I w rzekł przed sądem obwiniony, w Mogę z łatwością przedstaw ić dowody swej niewinności. Proszę i do­magam się, aby natych­m iast przyzwano lekarza i zrobiono sekcję mojej ŹonyU

TU WYCIĄCI

= • 144 -Z

— Dobrze, rzuć To lamT —- poleca Herszt I otd Człowiek z dynam item skrada się z pow rotem do płonącego gmachu. Z akryw ają go krzaki, to też może być pewien, źe żołnierze go nie widzą.

Człowiek w yprostow uje się. M achnął rę k ą I Oto pierw sza, a potem druga ru rk a w padają przez wybite okno do gmachu.

W, następnej sekundzie rozlega się p iorunującyhuk.

Chm ura kurzu i dym u w zbija się ku niebu.Zaczynają szczekać karab iny maszynowe, ale

trzask ich ślepych nabojów zanika w tupocie k ilku ­set podeszew po kam iennym b ruku placu.

[Wi szyku bojowym w jeżdżają sam ochody pan­cerne na rynek

.W, o tw artej wieżyczce auTa pancernego dowód­cy stoi k ap itan Jenkins, w skazując pozostałym wo­zom ręką kierunek, w jakim m ają wjeżdżać.

iWj zębach trzym a gwizdek, aby móc w ydać rozkaz strzelania ostrym i nabojam i.

Lecz nie wydaje tego rozkazu. Celów już nie ma.

Plac opustoszał nagle i jest jak wym arły. Po prostu zieje przerażającą pustką. Tylko przew róco­ny wózek ulicznego hand larza owoców sterczy na środku rynku niby w rak okrętu, k tó ry najechał na skałę podwodną.

Tu i tam ukazu ją się strażacy. W yłażą z do­mów, z kryjów ek, do których zapędziły ich tłumy.

Kapitan Jenkins, k tóry podjechał pod płonący gmach, w yskakuje z samochodu.

Jego auto pancerne stoi już przed wywaloną bram ą, z k tórej bije żar. Jenkins, chcąc się wyco-

141 —

ludzie hä placu. Kilka par rą k wyciągnęło się chci­wie ku sikawce i wywróciło ją do góry kołam i.

— Precz ze w spólnikam i m ordercyl Niech się to wszystko spalił

Chm ury dym u wzbijały się powoli ku niebu, nS którym gasły wieczorne zorze.

* * **— Nie mogę już jechać dalej, panienko, — rzek!

uspraw iedliw iająco stary szofer rozklekotanej tak ­sówki. Zatrzym ał samochód. — Oni rozbiliby ml wóz, k tó ry jest całym m oim m ajątkiem ...

1— Dobrze, dobrze, — rzekła nieprzytom nie Ka­sia G rant i rozejrzała się dokoła. Znajdow ała się nS jakiejś bocznej ulicy obcego je j m iasta. Na końcu ulicy dostrzegła plecy kilkunastu ludzi. X więc uli­ca wychodziła na plac.

— Ile się panu należy? Zapytała Kasi* go­rączkowo, zapom niawszy ze Szczętem, źe kierow ca jeszcze w H eatonville podyktow ał jej sumę, za k tó rą zgadzał się jechać do Strandu.

'— Tak.., Ma pan tu pieniądz*, — rzekła, wy­sypując na podstaw ioną dłoń szofera całą zaw artość swej portm onetki. — Ma pan tutaj..«

—1 Dziękuję panience bardzo, ■—1 m rukną! u ra ­dowany stary i rozpoczął skom plikow ane m anew ry, aby zmusić m aszynę do cofnięcia sie,

Kasia pobiegła w stronę plactt.Z pewnością siebie I odwagą lunatyczki w padła

w tłum . Ustępowano jej z drogi, nie zw racając na nią uwagi.

I oto Kasia znalazła się rap tem w pierwszymi Szeregu demonstrantów« S tała tam już niewielu lii-

Page 6: Medern gromi Orkan szala# - sbc.org.pl · Egiptu batalion brytyjskiego pułku Sussex ... Redakcja i Administracja: Katowice, ... Tajemnica starego zamku. 2) Ma ...

Str. 8. "V . S I E D E M G R O S Z Y *

„ 2 'ttaci mtadzieńcifaqikamiczne zata

Gdyby to był zwykły sobie „złoty m łodzieniec“ am erykański, a nie naj­młodszy syn prezydenta Stanów Zjed­noczonych, i gdyby to był sobie prze­ciętny Francuz, a nie pan P ierre Nou­veau, burm istrz m iasta Cannes, było­by na świecie cicho o tym zajściu.

Jednakowoż do „skandalu“ doszło nie między zwykłymi ludźmi, więc też nabrał rozgłosu światowego, a szcze­gólnie odbił się głośnym echem w p ra­sie am erykańskiej. W szyscy są zgor­szeni zachowaniem się m łodzika, a właściwie dwóch, ponieważ młody John Roosevelt m iał znajdow ać się w towarzystw ie swego tow arzysza po­dróży po F rancji, nazwiskiem D ray­ton, studenta z uniw ersytetu H arvard.

Cała h istoria m a przedstaw iać się następująco: Zgodnie z tradycyjnym zwyczajem, m ieszkańcy Cannes obcho­dzili doroczny „Dzień róż“ . W u rzą­dzonej po ulicach m iasta paradzie znajdow ały się tysiące osób z różnych sfer.

Pan burm istrz, k tó ry nigdy nie m iał „szczęścia“ spotkania się z n a j­m łodszym Rooseveltem, dowiedział się w ostatniej chwili, iż znajduje się on w jednym z pojazdów. P ragnąc go więc powitać, jako gospodarz, a nie m ając żadnej pewności, czy to jest właściwie młody Roosevelt ze swoim kolegą, zbliżył się do dorożki, w k tó ­re j jechało dwóch młodych, jak szep­tano wokoło, Amerykanów.

Szampan I (tu&iet rózN u i i i i n i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i u i i i i i H i i i i i i n i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i n i i i i i i i i i i

P an burm istrz m iał się jednak" spot­kać z przykrym zawodem. Gdy wysu­nął się, by uściskać dłonie m łodym gościom, popijających szam pana, i w rę­czyć im piękny bukiet róż, jeden i nich, rzekom o Roosevelt, oblał go wi­nem szam pańskim . A drugi, odebraw ­szy bukiet, zmoczył go w wodzie od lodu, jakim był opakow any szampan, i m okrym i kw iatam i „pogłaskał“ pana burm istrza po odkrytej głowie.

.Wybuchł skandal, bo od osób wy­soko postawionych wym aga się przy­zwoitego zachowania i przestrzegania etykiety.

Obecnie zachodzi jednak" pytanie,

czy m łodzikam i byli Roosevelt i D ray­ton, czy też byli inni ludzie, ponieważ więcej młodych Amerykanów brało u- dział w paradzie i „rzucało kw iatam i“ w bliźnich zgodnie z przyjętym tam zwyczajem.

Świadków naocznych brak. Cała h istoria o niegrzecznym zachowaniu się młodzieńców popłynęła w świat na podstawie skargi burm istrza, który po paradzie żalił się w oburzeniu na przy­godę, jaka go spotkała.

Pan burm istrz podobno nie m a pewności, czy miał do czynienia z mło-

liiu

dym Rooseveltem i z jego kolegą, czy też z innym i m łodzikam i, którzy sobie podchmielili i pozwolili na niezwykły „brak w ychow ania“, czy arogancję.

Oskarżeni młodzieńcy wyjechali natychm iast z Cannes do Paryża i tam w ypierają się wszelkiej łączności z zaj­ściem.

Pogłoska jednak nabrała takiego rozgłosu, iż rząd francuski zabrał się do zatuszowania niemiłej afery, aby jej konsekwencje nie odbiły się ujem nie na przyjaznych stosunkach z Białym Domem.

H r w a w t ß ś i a d

liii*

J)waj ßracia i eyrkówfka" i i l ! l l l ! l ] l l l ! l l l l l l l l l l l l l l l l ! l ! l l l l l l l ] | | | | | | | | | | | l ! l ! l l l l l l ! l ! l l ! l ! ! ! ! l l ! l ! l l ! ! l l ! l l ! l l l l l l l l ! l l ! l l l l ! ! l l l l ! ! l l l ! l ! l l l l l l ! ! l l l l l l l l l ! | [ ! l l l l l l l l l ! l l l l l

Niezwykła tragedia miłosna, godna pióra wytrawnego pisarza i psychologa, wydarzyła się w Denver w stanie Colorado. Dwaj bliźnia cy Henry i Tommy Charkey, żyli z sobą w idealnej zgodzie przez 30 lat życia. Od koły­ski, po przez lata złotego dzieciństwa, okres szkolny i studia uniwersyteckie splotło się ży­

cie obu braci najserdeczniejszym węzłem m i­łości i wzajemnego zaufania. Po ukończeniu studiów razem poświęcili się praktyce adwo­kackiej i w Denver słynęli jako znakomici cy- wiliści.

Obopólna miłość, k tóra m iała również swój wyraz w odnajmowanlu wspólnego mieszka.

Ńr. 286 — T6. 10. 193? f .

nia, została w pewien wieczór sierpniowy głęs boko wstrząśnięta. Podczas gościnnego występ pu jednego z wielkich cyrków am erykańskich obaj bracia zakochali się w świetnej artystce Bessie Bolls. Nazajutrz stali się już gorliwymi adoratoram i m łodziutkiej cyrkówki, wykonu­jącej na trapezach niezwykłe ewolucje. Do ho­telu, w którym zamieszkała Bessie młodzi adwo­kaci przesyłali olbrzymie bukiety kwiatów, W ślad za którym i szły owoce, wina i prezenty. Panna Bessie, k tó ra ignorowała wszelkie oka­zywane jej objawy zainteresowania, tym ras zem jednakże nie mogła odrzucić ponętnej propozycji małżeństwa. Trudny m iała w swo­jej ręce wybór, tym nie mniej postanowiła go rozstrzygnąć sprawiedliwie.

Tymczasem obaj bracia stali się zaciętymi wrogami. Rozeszły się ich drogi i daw na zażys la miłość przeobraziła się w nienawiść. W pos łowię sierpnia, kiedy odbył się pożegnalny wy, stęp w cyrku, w lożach zasiedli znów Henry 1 Tommy Charkey. Z podziwem w patryw ali się w budzące grozę ewolucje drogiej i kocha, nej Bessie. Bessie tymczasem zawisła na trape , zie i spod kopuły cyrku swymi oczętami w pa, trywała się w liczną rzeszę ludzką. Miał te ra ł nastąpić najefektowniejszy popis zręczności i odwagi. Nogi Bessie miały w pow ietrzu spleść się z dłońmi również zakochanego w Bessie akrobaty cyrkowego Rusta. Tegoż wieczoru jednak Rust pracow ał na wysokości 80 m e, trów z niezwykłym zdenerwowaniem. W pew, nej chwili stracił wątek skom plikowanej ewo, lucji, linę przerzucił w przeciwnym kierunku i sam zawisł nad płótnem cyrku. Ta sekunda bierności wystarczyła, by młodziutkie ciała Bessie, nie posiadające oparcia o dłonie Ru- sta, runęło w dół. Dech zam arł w oczach pu , bliczności. Na arenie zasypanej jasnym p ia , skiem, wykwitł czerwony ślad krw i. Dookoła zebrała się masa publiczności, a przywołany lekarz stwierdził rozbicie czaszki. Spośród otaczających Bessie tłum ów wyrwali się dwaj dobrze nam znani bliźniacy. Schylili się nad ciałem artystki, k tó ra w przedśm iertnym skur­czu otw arła oczy, rozglądnęła się dookoła, a ujrzawszy adwokatów, powiedziała im ostat­nie słowa:

„Kochani b racia.- połączcie się- .

W śród śm iertelnej ciszy zgasło życie mło, dej sławy cyrkowej. Na jej groble wykwitł stos kwiatów, spośród których przepięknie prezen­tował się wieniec, na którego szarfie wypisane były następujące iłow a: „Naszej nieodżałowa­nej gwleźdzle — pojednani bracia“.

Jlowa witaminal l l l l l l l l l l l i i m i i i i i m i i i i i i i i i i i i n i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i i !

Żołnierze japońscy w Szanghaju z uwagi na niebezpieczeństwo cholery, otrzym ują porcje wody,przywożonej specjalnymi statkam i.

Badania I poszukiwania, prowadzone nad wykryciem witamin, są co pewien czas uwień­czane pomyślnymi rezultatam i. Ostatnio zna­komity biolog am erykański dr. O. B. Less Me­son! dokonał odkrycia nowej witaminy, znaj­dującej się w środkach żywnościowych. W i­tam ina ta po użyciu dodaje sprężystości i ela­styczności ciału ludzkiemu. Za pośrednictwem przewodu pokarmowego jest ona doprowadzo­na do mięśni, gdzie wpływa pobudzająco.

O Ile próby wzmożenia działalności łej wi­tam iny w organizmie ludzkim dadzą pozytyw­ne wyniki, należy się spodziewać, ie nauka wy­chowania fizycznego I ku ltu ra cielesna, oparta przede wszystkim na pracy mięśni, uzyska no­

wą ważną 1 dotąd nlczaplsaną praw ie kartę.

=■ 142 M

dzl, gdyż dym gryzie w oczy, ä 2ar, buchający od płonącego budynku, parzy.

.Wielkie, rozszerzone zgrozą oczy dziewczyny szukają... Ślizgają się po frontonie gmachu, z k tó ­rego okien, niby z nozdrzy legendarnego smoka, bu ­cha żółtawy, b runatny i zielonkawy dym.

Oczy jej szukają bezwiednie okratow anych okien... Za którym ś z nich musi się znajdow ać Joe. Tak. Tu, na parterze, na lewo od wywalonej bram y, w idać szereg okienek. Znajdują się one pod sam y­mi sufitam i cel... Kasia widzi to wyraźnie, porów ­nując poziom tych okienek z prostokątam i pozosta­łych, zwykłych okien parteru . Jak się tam dostać?

Kasia rozgląda się po placu. Za nią stoją setki ludzi z zawziętymi, bezlitosnymi, wykrzywionym i okrucieństw em twarzam i. Czy nie m a w śród nich ani jednego człowieka z sercem?...-

Kasią rozgląda się dokoła. Po praw ej stronie dostrzega jakąś klęczącą staruszkę, k tó ra kreśli bez­ustannie na piersiach znak krzyża. W argi jej szep­czą m odlitwę, ale w piekielnej wrzawie głosów i w trzasku ognia nie słychać ani sylaby. Kasia pod­biega do klęczącej kobiety. W oła do n ie j: — Panil Pani I..,

Zdziwione "oczy klęczącej kobiety Spozierają ha nią.

Na litość BoskąI Błagam panią!... ■— krzyczy Kasia, lecz głos jej ginie we wrzawie, k tó ra nagle zrywa się na skraju małego placu.

— H ańba!.- — rozbrzm iew a jakiś głos.X w chwilę potem słychać przeraźliw y krzyk: UsiękajcieJ ILciekąjęi*] / -

TU WYCIĄĆt

— 143 -

!W tejże sekundzie rozlega się jękliwy odgłos sy­reny ciężkiego m otoru, do którego dołączają się dźwięki innych syren.

■— W ojskoI — stęknął ktoś koło Kasi. — W oj­sko jedziet

Kasia rozgląda się... Istotnie: na skraju placu widać kilka płonących jasno reflektorów wielkich samochodów.

W zrok Kasi k ieruje się znowu ku gmachowi są­du. Czy nie przyjechali za późno?

Nagle dziewczyna dostrzega na k ra tach okna jednej z cel dwie ręce... W idzi je wyraźnie w pło­m ieniach palących się z trzaskiem drzew przed gma­chem.

Ukazują się na k ra tach dwie ręce, a za. nimi wy­krzywiona twarz. To Joe. Joe w płonącej celi. W odruchu rozpaczy skoczył do okienka, aby na­brać w płuca powietrza...

— Joe! Joe! — krzyczy Kasia I, straciw szy przy­tomność, pada na bruk.

W tej chwili ucieka do parku grupa dem on­strantów . Podżegacz znajduje się wśród nich. Jest rozwścieczony.

— Łajdak! A jednak nam ucieknie!— Nic powinno się to stać, — mówi ktoś zdy­

szanym głosem, biegnąc obok niego.—- Czy masz jakiś pomysł? — krzyczy przyw ód­

ca bandy.— Mam! D ynam it nam pomóźel— P okaż! — krzyczy herszt i zatrzym uje się.Jego towarzysz wyciąga z kieszeni dwie ru r jd —

Opakowanie dowodzi, że pochodzą one % okradzio­nej składnicy kam ienio łom óai /

Hwno\CAŁKIEM LOGICZNIB— Co ty robisz niezno­

śny chłopaku? Dlaczego zmuszasz siostrzyczkę do połykania bibuły?

— A bo ona napiła się przed chwilą atram entu.

W EPOCE RAT m Co? Znowu w tym

miesiącu posyłasz tem u pośrednikowi stręczenia małżeństw 25 zł.?.. Po­wiedz no mi Karolu, czyś ty przypadkiem nie kupił mnie na raty?

DOWÓD *~i Czy to prawda, że

twoja żona uciekła z Adolfem?

—t Prawda.— Ale jakże to może

być, przecież to był twój serdeczny przyjaciel?

— W łaśnie dał tego do­wód.

MUZYKAw Czy pan lubi ulwo*

ry Mozarta?—• Owszem... bardzo..<

ale niech pani nie zwraca na to uwagi i gra dalej.

WYJAŚNIŁ Do prow incjonalnego

hoteliku przyjeżdża po­dróżny. Ogląda pokój, który mu przypadł do gu­stu i mówi:

—• Ale tyle pluskiew, to rzeczywiście nigdy w ży­ciu nie widziałem!

Na to numerowy:— Bo to, proszę jaśnie

pana, właściwie jest po< kii dwuogobOHŁa ś

Page 7: Medern gromi Orkan szala# - sbc.org.pl · Egiptu batalion brytyjskiego pułku Sussex ... Redakcja i Administracja: Katowice, ... Tajemnica starego zamku. 2) Ma ...

V f . 286 — t6. 13. 1937 -f.. » S I E B E M G R O S Z Y " Sfr. 7.

1 I 88

Apel kolarzy ilqskidi do władzKiedy Śląsk olrzyma tor kolarski ?

Śląski Okręgowy Związek Kolarski, wal­czący przy propagandzie kolarstw a c nieby­wałym trudnościam i, w związku z budową Stadionu sportowego w Katowicach, opubli­kow ał apel do władz, w sprawie budowy to­ru kolarskiego. Apel ten podajemy.Już od szeregu lat walczą kolarze śląscy o

/rlasny to r kolarski. Po »łożeniu wielu memo­riałów i planów, oraz po wielu konferencjach z m iarodajnym i czynnikami I po wielu obiecan­kach, zabłysła wreszcie kolarzom nadzieja uzy­skania toru.

Magistrat m iasta Katowic, a szczególnie jego prezydent ustosunkow ał alg przychylnie do po­trzeb kolarzy śląskich i wysłał w roku ubiegłym na Olimpiadę w Berlinie s ram ienia miasta fa­chowców, którzy mieli w Berlinie zbadać no­woczesne urządzenia aportowe, a w szczególno­ści drewniany to r kolarski. Miejsce pod budowę toru drewnianego (a nie betonowego, Ze wzglę­du na struk turę geologiczną śląska) wybrano, p lany opracowano, czekano tylko na odpowied­nie fundusze, i— W szystko wyglądało na to, Iż w krótce stanie nareszcie w Katowicach to r ko­larski.'« .

Na odbytej ostatnio konferencji Magistratum iasta Katowic z współudziałem przedstawicieli miejscowych związków sportowych omówiono i uchw alono budowę wtęlkiego stadionu reprezen­tacyjnego w Katowicach kosztem blisko 800.000 ■łotych.

Będą boiska piłkarskie, bieżnie lekkoatletyceBe, boiska de gier ruchowych, rzutnie, skocznie i t. d., nie będzie jednak tylko to ru kolarskiego.

Dlaczego? — zapylają zawiedzeni kolarze śląscy. — Czyż kolarstw o nie zasługuje na ta ­kie same poparcie, jak np. piłka nożna, piłka ręczna lub ping-pong? W szak dobry kolars w razie wojny może państwu, oddać lepsze nawet usługi, jak np. skoczek o tyczce lub piłkarz. Z chwilą podjęcia budowy większej inwestycji sportow ej, nie powinno w niej braknąć toru ko­larskiego.

Rozwój kolarstw a Idzie zawsze w parze ZIlością torów. Widzimy to na przykładach za­granicy, gdzie w każdym niem al większym m ie­ście istnieją tory otw arte i krytę. Na tory kryte jesteśm y jeszcze za biedni, lecz torów otwartych m am y w Polsce skandalicznie mało.

Obecnie po zlikwidowaniu to ru dynasowskle- go, pozostają w Polsce zaledwie 2 tury: Łódź 1 K raków. Jak na 34-milionowe państwo jest to absolutnie niewystarczające.

Kolarstwo śląskie odgrywało jeszcze kitka lat

Dla pań lusterka, a dla panów mlecze dawać będą Japończycy

w roku 1940Na wzór Igrzysk olimpijskich w Berlinie,

pragnie Japonia obdarować zwycięzców olim­pijskich w roku 1840 w Tokio specjalnym i u- pomlnkamL

Mistrzowie olimpijscy *-> mężczyzn! otrzy­mać m ają 19 cm. długości starojapoński mlecz, kobiety —> lusterka w stylu starojapońsklm .

jędrzejowska wraca do Polski wraz z bokserem Jaroszem

Nowy Jo rk . We środę na M-S Piłsudski wyjechali a Nowego Jorku Jędrzejow ska oraz Tadeusz Jarosa, świetny bokser am erykański polskiego pochodzenia, w swoim czasie mistrz św iata w wadze średniej.

•—O—» tf <

MHjdowWsfwewc mecze pięściarskie

Program międzypaństwowych meczów bo­kserskich (amatorskich) na sezon nadchodzący przedstaw ia się na razie, jak następuje:

80 bm. w Budapeszcie Austria — Węgry.7 listopada w Kolonii Niemcy — Węgry.28 listopada w Odense Dania — Finlandia.3 grudnia w Szczecinie Niemcy ■— Finlandia.8 grudnia w H amburgu Niemcy ■— Irlandia

praż w Oslo Norwegia <— Polska.15 grudnia w Londynie Anglia — Niemcy.16 «tycznia w Sztokholmie Szwecja —- Niem-

iy.21 stycznia w Helsinkach Finlandia — Niem­

a ­ls lutego w Warszawie Polska — Włochy.26 m arca w Lodzi Polska — Finlandia,

Dymisja zarzadu PZPRZarząd Pol. Zw. Pliki Ręcznej, solidaryzując

Blę z dymisją swego prezesa, pik. Ajdukiewlcza, podał się do dymisji.

Powodem rezygnacji Jest niewłaściwe — zda­niem zarządu PZPR — ustosunkow anie się Z. Z. do poczynań I prac PZPR.

U stępujący zarząd postanowił pełnić swoje funkcje do najbliższego walnego zebrania Związ­ki, które odbędzie alg 21 listopad*,

wstecz dom inującą rolę w kolarstw ie polskim, a dziś tylko ślady pozostały po m istrzach i re­kordach, ustanowionych przez Ślązaków.

W idzimy to np. dobitnie w Krakowie, gdzie do uh. roku, gdy to r nie był czynny, kolarze krakow scy nie odgrywali zupełnie żadnej roli. Po dwóch niespełna latach funkcjonowania to­ru m ają już 2-ch wicemistrzów i c.-Mą falangę doskonałego narybku. A wszak Śląsk nie jest

Podczas ostatniego pobytu polskich lekko­atletów w Budapeszcie, prezydium komitetu europejskiego międzynarodowej federacji lek­koatletycznej w osobach pp. Stankovitsa i Mas­sa ngvego zwróciła się do przedstawicieli PZLA s propozycją, czy PZLA nie podjąłby się cwcn-

W Śląskich kołach piłkarskich mówi się, aby w odpowiednim czasie wystąpić a proje­ktem powiększenia Ligi Państwowej do 12 tu klubów. Opinią sportow a Śląska zgodna Jest z tym, że 10 klubów w elicie piłkarskiej Pol­ski, to nieco za mało. M. in. argum entam i przytacza się, że powiększenie Ligi, wpłynęło­by dodatnio na stan finansowy klubów. W tym roku AKS 1 Ruch w okresie największego zainteresowania pllkarstwcm , t, j, lipcu 1 sierp­niu, większość terminów miały zmarnowane. Sprowadzanie drużyn zagranicznych napotyka na duże trudności. Niemcy przyjeżdżają nie­chętnie, z Czechami grać ule wolno, Austriacy nie są atrakcją, a na zespoły innych krajów nie ma pieniędzy, nie mówiąc już o tym że każdorazowy sta rt zespołu zagranicznego w Polsce powoduje duże trudności ze względu na ograniczenia dewizowe.

W edług wszelkiego prawdopodobieństwa, Śląsk na walnym zebraniu Ligi i PZPN u wy­stąpi 1 wnioskiem o powiększenie Ligi do 12-,u klubów. Jako kandydatów do Ligi, zaprojektu­je przypuszczalnie Śląsk drużyny Dębu i Bry­gady.

Protest KPW Poznań przeciwko meczowi juniorów w Katowicach

Do Polskiego Z w. Piłki Nożnej w płynął p ro ­test KPW Poznań przeciwko weryfikacji me­czu półfinałowego o mistrzostwo Polski junio­rów z krakowską Wisłą, zakończonego w Kato­wicach 1:2 dla Wisły. W proteście tym KPW

W eliminacyjnych rozgrywkach piłkarskich do przyszłorocznych mistrzostw świata sy tua­cja wyjaśniła się tylko w kilku grupach. Stan obecny rozgrywek wygląda następująco:

W grupie pierwszej do finałów zakw alifi­kowały się Niemcy i Szwecja,

W grupie drugiej w pierwszej serii Norwe­gia pokonała Irlandię 3:2, ma mecz rewanżo­wy na wiosnę w Dubline, a w serii drugiej Polska pokonała Jugosławię 4:0, ma mecz re­wanżowy 8. 4. w Belgradzie. Dwie drużyny wchodzą do finałów.

W grupie trzeciej Rumunia ma walczyć z Egiptem (termin nieustalony).

W grupie czw artej Szwajcaria ma spotkać się z Portugalię na terenie neutralnym (termin nieustalony),

W grupie piątej W ęgry walczyć m ają ze zwycięzcą meczu Grecja — Palestyna.

gorszy i pod względem liczebności m ateriału ludzkiego przewyższa znacznie inne okręgi.

Apelujemy z tego miejsca do m iarodajnych czynników w sporcie polskim o poparcie na­szych postulatów. Śląsk woła o należne mu m iej­sce w rodzinie kolarskiej całej Polski. Bez toru kolarskiego całkowity upadek tej gałęzi sportu na Śląsku jest kwestią najbliższej przyszłości. Do tego dopuścić nie wolno!

tualnle organizacji mistrzostw lekkoatletycz­nych Europy na jesieni roku przyszłego, po­nieważ, zorganizowanie ich we F rancji (2 — 4 IX. w Paryżu) nie jest pewne. Francuski Zw. Lekkoatletyczny nosi się bowiem z zamiarem zrezygnowania s organizacji mistrzostw.

Poznań podkreśla, że w barwach Wisły brał udział gracz ligowy Gracz, urodzony w roku 1018, choć według regulaminu mogą brać udział zawodnicy urodzeni najdalej w r. 1019, O ile protest KPW Poznań zostanie uwzględniony, to drużyna ta walczyć będzie w finale z lwowską Pogonią 11 listopada w W arszawie jako przed- mecz finału o puchar Polski Kraków — Śląsk.

itmlwo IH» mminmliW czwartek na stadionie w H ajdukach od­

było się decydujące spotkanie o mistrzostwo .WKS-ów, pomiędzy drużynam i Krakowa i Cho­rzowa. Gra mimo półgodzinnej dogrywki nie dała rezultatu i zakończyła się wynikiem re­misowym 2:2. W obu zespołach grał szereg graczy ligowych.

Narzekania na boiska katowickieWe wszystkich recenzjach krajowych i ło­

tewskich z meczu Łotwa — Polska w Katowi­cach, podkreślano iż boisko, na którym odby­ły się zawody, było fatalne. Pełno dziur i nie­równości obniżyło bardzo poziom gry i u trud ­niło graczom wykazanie klasy i formy. Łoty­sze specjalnie się skarżyli na nierówność boiska na którym piłka w ypraw iała dziwne harce wbrew intencjom graczy.

W czoraj jedno z pism stołecznych umieści­ło wywiad z b. reprezentantem piłkarskim p. Synowcem, który również niezbyt pochlebni* wyraził się o boisku katowickim

W grupie szóstej Czechosłowacja walczy z Bułgarią 4. 11. w Sofii i 24. 4. w Pradze.

W grupie siódmej zakwalifikowała się już do finału Austria.

W grupie ósmej, z k tórej wchodzą dwie drużyny. Holandia walczy z Luzeńburgiem 24. 11, w Luxenburgu i 13. 3. w Amsterdamie. Terminy meczów Belgia — L uienburg jeszcze nieustalone.

W grupie dziewiątej i dziesiątej walczą pań­stwa środkowej Ameryki w specjalnym tu r­nieju, a zwycięzca zmierzy się z USA.

W grupie jedenastej Brazylia walczy z Ar­gentyną.

W grupie dwunastej wchodzą Indie H olen­derskie, ponieważ Japonia przypuszczalnie zre­zygnuje z udziału.

Nadto w finale walczy F rancja i Włochy. Zatem łącznie w finałach wystąpi 16 państw.

Drużyna polska pojadzie do Pragi na hokejowe mistrzostwa świata

Zarząd Polskiego Związku Hokeja Lodowe­go postanowił na swym ostatnim posiedzeniu zgłosić drużynę polską do mistrzostw świata w hokeju lodowym, które odbędą się w połowie lutego w Pradze.

wW krótce ma się odbyć otwarcie wspaniałe­

go krytego toru lodowego w Pardze.Na torze tym odbędą się w roku 1938 (luty)

hokejowe mistrzostwa świata. Czechosłowacki związek hokejowy rozpoczął już przygotowania swoich zawodników do tych zawodów. Utworzo­na została drużyna narodowa, w skład k tórej weszło 36 najlepszych hokeistów czeskich.

Uczestnicy drużyny narodow ej rozegrają w listopadzie i grudniu b. r. szereg meczów tre­ningowych ł zagranicznymi przeciwnikami, Me­cze te rozpoczną się w dniach 3 i 4 listopada w Pradze, przeciwnikiem drużyny czeskiej będzie reprezentacja Niemiec.

Kveoer stale w formieZnana pływaczka duńska, R. Hreger, usta­

nowiła nowy rekord światowy w pływaniu na 400 mir. stylem dowolnym, osiągając czas 5.14 min. 1 popraw iając poprzedni rekord o 0,2 sck.

wnioskami-—i PZPN. rozporządza przecież odpowied­

nimi funduszami — powiedział p. Synowiec, —1 nie powinno było dopuszczać do tego, by mecze międzypaństwowe, odbywały się na boi­skach nie nadających się absolutnie do gry. To nas w oczach gości kom prom ituje. Mamy n i­by dwie reprezentacje, ale nie stać nas na dwa porządne boiska, Równe, idealne boisko jest najlepszą propagandą, a tego nie można po­wiedzieć o boisku katowickim.

Słowa p. Synowca są niestety w pełni słusz­ne. Czas najwyższy, aby M agistrat katowicki przyspieszył, o ile możności, budowę projek­towanego Stadionu.

Korbasi Góra opuszczała Cracovie?Jeden * dzienników krakow skich donosi, że

Korbas i Góra, znani gracze Cracovi noszą się % zamiarem opuszczenia Cracovi. Pogłoski te nie znajdują na razie potwierdzenia.

KALISZ ZDOBYŁ PUCHAR ŁZOPNW Kaliszu odbył się międzymiastowy mecz

piłkarski Kalisz — Ostrów o puchar ufundo­wany przez ŁZOPN do spółki z poznańskim OZPN-em. Puchar zdobył Kalisz, zwyciężając w stosunku 3:2 (10).

NOKAUT W MECZU O MISTRZOSTWO EUROPY.

W Glasgow rozegrany został mecz bokserski o mistrzostwo Europy w wadze muszej. W spot­kaniu tym obrońca tytułu, Anglik Benny Lynch znokautow ał w trzynastej rundzie Peter Kane.

Meczowi przyglądało się około 40 tysięcy wi­dzów.

W dniach 23 i 24 bm. w Sztutlgarcie odbędą się m istrzostwa Europy w jeździe na wrotkach.

Do zawodów zgłoszeni zostali zawodnicy angielscy, włoscy, francuscy i niemieccy.

— W związku z zakom unikowaniem przez KS. W arszawianka zarządowi PZLA, że m ara­tończyk Marynowski nie będzie mógł ze wzglę­du na kontuzję ręki pojechać na międzynarodo­wy m araton 28 bm. do Koszyc, dowiadujemy się, że kontuzja ta nie jest specjalnie poważna. Istnieje zatem możliwość, że wyjazd Maryn ow­akiego dojdzie do skutku. W raz z Marynowskim jedzie mistrz Polski w m aratonie, Przybytek.

— W dniach od 29 do 31 bm. w Monachiumodbędą się zapaśnicze mistrzostwa Europy (amatorskie) w stylu wolnym, w konkurencji drużynowej. Walczyć będą reprezentacje Szwaj­carii, W ęgier i Niemiec.

<—> Zarząd Oddziału Poznańskiego Związku Dziennikarzy Sportowych U. P. postanowił ufun­dować stypendium dla członka tego oddziału w wysokości 800 zł. Regulamin specjalny określi bliżej, na jakich w arunkach i dla jakich prac; stypendium będzie udzielane.

W zarządzie oddziału poznańskiego nastąpi­ły pewne zmiany. Po ustąpieniu skarbnika Sol- tykowskiego wybrano na jego miejsce p. Pacz­kowskiego, ą do zarządu dokooptowano S. Śli­wińskiego,

— Czołowi tenisiści Niemiec, Gramm i Hen­kel, korzystając z zatrzym ania się okrętu w Ho­nolulu, na drodze z Ameryki d"o Japonii, roze­grali w Honolulu dwa spotkania z Japończy­kami.

Gramm pokonał Jam agaszi 6:4, 7:5, a spot­kanie Henkel,Nakano przerw ane zostało przy stanie gry 6:4, 5:5, gdyż tenisiści niemieccy mu­sieli wracać na okręt-

Samodzielny okręg kajakowynewsteie na Kąski

Zarząd Główny Polskiego Związku Kajako­wego, na ostatnim posiedzeniu w Warszawie, zgodził się na prośbę klubów śląskich utworzyć odrębny okręg Polskiego Związku Kajakowego na Śląsku z siedzibą w Katowicach.

Jak wiadomo, kajakow e kluby Śląska na­leżały dotychczas do wspólnego okręgu Malo- polsko Śląskiego * siedzibą w Krakowie, co dla klubów śląskich nie było zbyt wygodne. Chęć utworzenia samodzielnego okręgu, nurtowała na Śląsku już od dłuższego czasu, a dopiero o- becnle przy znacznym rozroście klubów, da­ło się ją zrealizować. W tej chwili Istnieje na 6 ą s k u 10 klubów, zajm ujących się sportem

kajakowym. Poza tym w stanie organizacji znajdują się cztery kluby.

Teren Śląskiego Okręgu Kajakowego obej­mować będzie Śląsk Górny i Cieszyński oraz Zagłębie Dąbrowskie.

Pierwszy walny zjazd delegatów nowego związku okręgowego odbędzie się 14 listopada w Katowicach; wybierze on nowy zarząd, u stali statut I opracuje program pracy na naj­bliższy okres czasu.

Utworzenie Okręgu Kajakowego na Śląsku zostało przez kajakowców śląskich powitane z d u że« zadowoleniem.

Mistrzostwa lekkoatletyczne Europyw Pelscc?

biga Państwowa powinna być powiększonaŚląsk wystąpi z odpowiednimi

Page 8: Medern gromi Orkan szala# - sbc.org.pl · Egiptu batalion brytyjskiego pułku Sussex ... Redakcja i Administracja: Katowice, ... Tajemnica starego zamku. 2) Ma ...

Str. 8. m S I E D E M G R O S Z Y ' 1 f ir , 2 8 6 — TC. 16 . T Q 3? F,

_________________ I

Miesięczny abonament „7 G r o s z y“ z dostawą do domu przez agentów lub przez pocztę w kraju zł. 2.31. — Przy zamówieniu w urzędzie poczt. zł. 2.41.

Redakcja: Katowice, Sobieskiego 11.Telefon 34 981. P. K. O. nr. 301.746.

piertc&zego ßiatego dziecka w ClmeryceWyspa Roanoke w stanie Północnej

Karoliny (U.S.A.) była sceną uroczystych ceremonij, gdy niedawno temu obchodzo­no tam 350-tą rocznicę przyjścia na świat Virginii Dare, pierwszego białego dziecka w angielskiej kolonii w Nowym świecie.

Centralną i Południową Amerykę za­częli kolonizować Hiszpanie niedługo po powrocie Kolumba z jego historycznej po­dróży, której się podjął w r. 1492. Upłynęło jednak sto lat od tego czasu, zanim Angli­cy mogli podjąć się kolonizacji terenów w Nowym świecie.

Główną przyczyną tego opóźnienia był fakt, że Hiszpania rościła sobie prawa do całej Ameryki i była podówczas wielką po­tęgą morską. Dopiero pod koniec 16 wie­ku angielskie „morskie wilki" ośmieliły się stawić czoło panowaniu Hiszpanii nad mo­rzami.

Sir Walter Ralelgh był Jednym z angiel­skich przywódców, którzy marzyli o skolo­nizowaniu północnej Ameryki. W roku 1584 wyekwipował on ekspedycję, składającą się z siedmiu statków, która dotarła do wybrzeży Północnej Karoliny. Próba ta Jed­nak zakończyła się kompletnym fiaskiem, ale w trzy lata później nowa flota angiel­ska ruszyła w drogę do Ameryki. Dowodził nią John White, który oprócz załogi okrę- towej wiózł także 95 mężczyzn, 17 kobiet i 9 dzieci; razem 121 osób.

Ekspedycja ta wylądowała na wyspie Roanoke i White został gubernatorem tej maleńkiej kolonii. Dozorował on budowy kilku małych domków, a także budowy „fortu“, który miał ich bronić przed India­nami.

Dnia 18 sierpnia 1587 roku, córka gu­bernatora White'a, Eleonora, żona Anan ła­sa Dare, porodziła córeczkę, której nadano imię i nazwisko Virginia Dare. Dziewięć dni później gubernator White odpłynął do Anglii po zapasy i różne narzędzia. Spo­dziewał się wrócić do Roanoke za jakie siedem do ośmiu miesięcy. Hiszpańska woj­na jednak stanęła na przeszkodzie i dopie­ro w roku 1591 zdołał załadować trzy 0 - kręty i wybrać się w podróż powrotną do Ameryki.

Gdy w końcu przybył na wyspę Roano­ke znalazł tylko ślady po kolonii. Ani ży­wej duszy nie zostało, któraby opowiedzia­ła, co się stało z kolonistami. Domki były rozebrane i zabrane i tylko wysoka pali­sada została. Na jednym z wielkich drzew, po ściągnięciu z niego kory, ujrzał wyry­te wielkimi literami słowo na wysokości pięciu stóp od ziemi. Croaton.

Jaki los spotkał kolonię w Roanoke, po­zostało tajemnica. Według jednej teorii angielscy koloniści wyginęli z chorób i głodu po opuszczeniu wyspy, szukając po­

mocy u szczepu indyjskiego Croaton. Inne tłumaczenie jest tego rodzaju, że zostali oni wymordowani przez jakiś szczep in­dyjski, osiedlony w okolicy. Wytworzyła się legenda, że Virginia Dare i inne dzieci kolonistów zostały adoptowane przez In­dian. Nie znaleziono jednak żadnego hi­storycznego dowodu dla poparcia tej le­gendy.

John White, gubernator nieszczęsnej owej kolonii, był uzdolnionym artystą i podczas pobytu na wyspie Roanoke wy­konał wiele szkiców, przedstawiających Indian, ich wioski, ich ceremonialną odzież

ltd. Robił także szkice domków, wybudo- wanych przez angielskich kolonistów. Dzięki temu historycznemu rysunkowi ko­lonii w Roanoke i innym szkicom udało się w dużej mierze odrestaurować ową ko­lonię, łącznie z prymitywnym domkiem, gdzie się urodziła Virginia Dare.

„Stracona kolonia“ sir Raleigh'a utoro­wała jednak drogę innym śmiałym koloni­zatorom. Dwadzieścia lat później Anglicy założyli z zupełnym powodzeniem dużą osadę w Jamestown i Virginia stała się pierwszą angielską kolonią w Północnej Ameryce.

Jednym z największych atlasów świata jest historyczny atlas należący kiedyś do królapruskiego F ryderyka II.

^ O s fy o m ie t& ć .

(XecĆQj§^ £ .

1— %. G. ,Dobierz“. W spółczuję z losem pa­na, lecz, niestety, wszelkie starania o wyższy procent niezdolności do pracy, z powodu nie­szczęśliwego wypadku z 1922 roku z uzasadnie­niem skrajnej nędzy własnej rodziny pozostaną

POMOCNIK fryzjerski poszukuje stałej posady lub wypomóżki w Katowicach lub okolicy. O- ferty do „Siedem Groszy“ pod „Pom ocnik“.

9738

DWÓR Zabrzeg Nowy Bieruń sprzedaje chry- zantymy hurtownie. 9739

SKŁAD kolonialny z mieszkaniem poszukuję zaraz. Oferty „Polonia“ Rybnik pod „96“.

9735

m e t Z K J k l O A WCWUBE

POKÓJ z kuchnią od zaraz do wynajęcia. Ka­towicka Hałda, Rycerska 6. 9737

B O I*3* - eȀBBC8S*E

SPRZEDAM domek nowy. Panewnik, ul. Klasz­torna obok szkoły. Przybyła. 9740

K 8 1 P M A

MASZYNĘ do pisania w dobrym stanie oka­zyjnie kupię. Oferty do „Siedem Groszy“ pod 5304d. 9742

KUPIĘ młynek elektryczny do maku. Mistrz piekarski A. Halek Szopienice, Krakowska 16.

9730

R dbT bse

bezskuteczne, z tej prostej przyczyny, że ustawa inwalidzka nie przewiduje zwiększenia procentu inwalidztwa z powodu nędzy rentobiorcy.

■— „E kran“. Radzę zwrócić się o inform acje do kierownika W ydziału Filmowego (p. Ale­ksander Swidziński) przy Polskiej Agencji Tele­graficznej (PAT), W arszawa, ul. Królewska 5. Poza tym są w W arszawie pryw atne laboratoria filmowe (pięć) oraz wytwórnie polskie, produ­kujące filmy krótkom etrażow e (dziesięć) i dłu­gometrażowe (czternaście). W ymieniać ich w „Odpowiedziach“ nie można, bo brak miejsca.

— M. S. 2785. 6 dni z rzędu przez pięć lat odpracować, a podatek wojskowy płacić swoją

ZGUBIONO dowód tożsamości konia Nr. 161561, który unieważniam. Madeja Agnieszka, Gmina Janów. 9741'

ZNIEWAGI uczynione p. Bercie Sapok odwo­łuję i przepraszam za w yrządzoną jej krzywdę moralną. L. Froehlich. 9733

STARSZY kaw aler pragnie 1 10 do 20 tysiąca­mi przystąpić do Interesu kupić realność wzgl. wejść przez małżeństwo. Oferty do „Polonii“ Rybnik „687“. 9734

drogą. Żadna apelacja 1 ład n a pisanina nie po­może.

— Abon. nr. 100680 Szop. Pożyczka hipo­teczna 8.500 m arek niem. 1 roku 1910 ma dzi­siaj taką wartość i waloryzacja 81 fen. — 1 zł., uczyni około 10.500 zł., a uw artościowienie orze­ka sąd od 25 proc. w z wyż do pełnych 100 proc. Do tego dochodzą odsetki co najm niej 4 proc. od sta, co również orzeka sąd.

— W. O. 100. Jako dzierżawca restauracji nie może pan być ubezpieczony jako pracow ­nik umysłowy, czy fizyczny, bo Zakład Ubezpie­czeń w Chorzowie pana nie przyjmie. Dla tej kategorii zarobkujących są pryw atne ubezpie­czenia na życie. Dobre jest To w. „Vesta" w Poz­naniu (Oddział dla woje w. śl. w Katowicach, ul. 3 Maja 36a).

Przygody Bezrobotnego Froncka

Stal na warcie dzielny „żółtek*4 kapral Jaka Taka Kura; uagle spojrzał, rozwarł oczy,1 strachu cierpnie na nim skóra.

Nic dziwnego, bo ku niemu podejrzany obłok sunie; nie wiadomo, jak i „deszczyk” z tej przedziwnej chm ury lunie!

Gdy Japoniec chciał wystrzelić, ktoś mu ram ię wątłe ścisnął, no i chłopak stał się jeńcem, a za strachu ani pisnął.

To sam Froncek ze swej fajki tę zasłonę snuł dymową I dokonał czynu, który sławę mu zapewnił znowu!

ENE OGŁOSZEŃ oblicza się polami, o wymiarze 35 mm. na jedną szpal- 1-1 przy 4 szpaltowym układzie, szerokość szpalty 67 mm. 1 pole na stro- e pierwszej 40.— zł. 1 pole na pozostałych stronach 20.— zł. — Wielkość ■łoszenia może być tylko pół pola, jedno pole, półtora pola ltd. Najmniej- V wymiar liczymy pół pola, wyjątkowo przy dgioszeniarh mierzących po- id 2 pola, uwzględniamy różnicę do % pola. Ogłoszenia kolorowe 50 proc. ■ożej Zastrzeżeń miejsca w „Siedmiu Groszach" nie uwzględniamy. Drób- g ogłoszenia za słowo 0.20 zł., dla poszukujących pracy za słowo 0.10 zł. ierwsze słowo oraz słowa tłustym drukiem liczymy podwójnie.

UWAGI OGÓLNE: Administracja nie przyjmuje odpowiedzialności za termin ogłoszenia, oraz za zgubę lub zniszczenie matryc. Omyłki I drobne usterki techniczne, które nie zmieniają treści ogłoszenia, nie upoważniają do żą­dania zwrotu należności, ani nie zobowiązują do bezpłatnej powtórki ogło­szenia. Reklamacji nadesłanych po upływie 15 dni od daty otrzymania ra ­chunku nie uwzględniamy, Najmniejszym pismem jakiego używamy jest petit. Dział ogłoszeń czynny od godz. 8—18. Ogłoszenia z oznaczeniem ter­minu, przesłane. 1 opóźnieniem, zamieszczamy w najbliższym numerze, o ile w zleceniu nie zaznaczono wyraźnie: „w innym terminie (nie umieszczać“.

Drukiem i jfrhUddtw QaflgmYSti i .Wydawniczych Jgolonia" S. Ą, a Katowicach. Redaktor edjBsmedzialny Austustvn Pustelnik,

Ocifamaina cocmumdzinKOTLARZ miedziany samodzielny potrzebny zaraz. Kraków, Legionów 20 m. 2. 9683