Każdego porwą do tańca! Najszybsza – Shannon Queen Wspomnienie o pionierze · 2017. 8. 2. ·...

16
ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU To już 73 lata od Powstania Czyt. str. 4 Najszybsza – Shannon Queen Każdego porwą do tańca! Wspomnienie o pionierze Czyt. str. 6 Czyt. str. 6 Czyt. str. 13 3 sierpnia 2017 czasopismo bezpłatne Nr 31 (872) Czyt. str. 8

Transcript of Każdego porwą do tańca! Najszybsza – Shannon Queen Wspomnienie o pionierze · 2017. 8. 2. ·...

  • ISS

    N 1

    64

    0–4

    05

    X

    W

    YC

    HO

    DZ

    I OD

    20

    00

    RO

    KU

    To już 73 lata od Powstania

    Czyt. str. 4

    Najszybsza – Shannon QueenKażdego porwą do tańca! Wspomnienie o pionierze

    Czyt. str. 6 Czyt. str. 6Czyt. str. 13

    3 sierpnia 2017 czasopismo bezpłatne Nr 31 (872)

    Czyt. str. 8

  • 2

    O d dość dawna widzimy na-około już taki krajobraz,że kto ma władzę, ten marację. No i dlatego sprawująca oddawna rządy w Warszawie HannaGronkiewicz-Waltz – przez całe la-ta – twierdziła z uporem maniaka,że reprywatyzacja toczy się w mie-ście zgodnie z prawem, a ona – ja-ko prezydent – albo musi zwracaćupaństwowione i skomunalizowa-ne w następstwie „dekretu Bieruta”nieruchomości i pozwalać, by wy-rzucano tysiące lokatorów nabruk, albo najzwyczajniej w świe-cie – płakać i płacić. Oczywiście,chodzi o wypłacanie odszkodowańwłaścicielom ograbionym przez ko-munę. Dopiero, gdy media rzuciłyHGW całą prawdę w oczy, paniprezydent poszła w końcu po ro-zum do głowy i rozwiązała „wzoro-wo” wcześniej działające jej zda-niem BGN, zwalniając dyscypli-narnie dyrektoriat tej instytucji.Bez interwencji mediów pani Han-na pewnie pozwalałaby nadal namajątkowe tuczenie spryciarzy ioszustów, dorabiających się nakrwawicy społeczeństwa nie tylkowarszawskiego, bo przecież to niebył tuż po wojnie li tylko sloganpropagandowy, że „cały naród bu-duje swoją stolicę”.

    I nna sprawa, że w tym całymzamęcie wokół reprywatyza-cji zapomina się akurat o dru-giej stronie medalu, czyli o rzeczy-

    wistych – nie urojonych – właścicie-lach, których chałupy przekształco-no w paraprzytułki, a lokatorzymieszkali w nich przez dziesiątkilat, będąc zakwaterowani za psigrosz i guzik ich obchodziło, że bu-dynki popadają w ruinę. W tokudziałań komunalizacyjnych, re-prywatyzacyjnych oraz rewindy-kacyjnych dochodziło do niebywa-łych paradoksów, przy czym za-tracono elementarne poczucieprzyzwoitości, czego smutnymsymbolem stało się nie tyle odzyski-wanie, ile po prostu zagarnianiecudzych nieruchomości przez Ko-ściół Rzymskokatolicki, akurat mójKościół, który najchętniej chciał-by pozostawać poza jakąkolwiekkrytyką, tak jakby i prości księża,i dostojni biskupi byli już z racjiprzynależności do stanu duchow-nego najuczciwsi i nieomylni.

    T ymczasem nie od dzisiajwiadomo, że błądzić jestrzeczą ludzką , errare hu-manum est, więc nawet najpo-rządniejszy w świecie kapłan, zajakiego uważam metropolitę war-szawskiego, kardynała Kazimie-rza Nycza, musi od czasu do cza-su znosić to, że mu się jakiś biskuppomocniczy rozbije samochodempo pijaku.

    W sprawach reprywatyza-cyjnych wciąż usiłujedojść do prawdy komi-sja weryfikacyjna pod kierownic-twem wiceministra sprawiedliwo-ści Patryka Jakiego, ale ta komisjajest olewana przez panią prezy-dent tak samo, jak byli olewaniwcześniej warszawiacy, przycho-dzący na sesje Rady Warszawy idomagający się powstrzymaniareprywatyzacji na dziko, jawniezagrażającej dobru publicznemu.Trochę to moim zdaniem nie fair,że zawiadująca miastem osoba

    chętnie spotykała się z mieszkań-cami, gdy przychodziło do stara-nia się o głosy wyborcze, a gdy trze-ba rozliczyć się z ważnych decyzji– to dudy w miech i do rozmówposyłani są najróżniejszej rangizastępcy.

    P atryk Jaki łupie pani Hanniepo 3000 złotych kary zakażdorazowe niestawieniesię przed komisją, ale wygląda nato, że w ogólnym rozliczeniu HGWi tak wyjdzie na swoje, jeśli zważysię, że za przyznaną jej mężowi icórce w drodze powojennych krę-tactw i oszustw i natychmiast sprze-

    daną współwłasność kamienicyprzy Noakowskiego 16 całkiem nie-zły grosz musiał wpłynąć do rodzin-nej kasy. Jeżeli sama pani prezy-dent poniewczasie stwierdziła, żez legalnym spadkobraniem tej nie-ruchomości coś było jednak nie tak,to może by chociaż poprosiła mał-żonka o przekazanie faktycznie nie-należnych mu pieniędzy na przy-kład na rzecz dożywających swoichdni i ledwo wiążących koniec z koń-cem weteranów Powstania War-szawskiego. Bo na premie na fatal-nie pracujących urzędników(BGN!) pieniądze w ratuszu były, a

    na potrzeby ludzi dla miasta za-służonych – jakoś nie.

    P rzeprowadzam cały tenskomplikowany wywód tyl-ko po to, żeby – powracającdo stwierdzenia na wstępie – skon-kludować nie po raz pierwszy, żeniezależnie od barw partyjnychkażda władza zawsze sobie doga-dza i eksponuje to, co jest jej na rę-kę. Stąd uparte trzymanie się mitusmoleńskiego przez obecną władzępaństwową i próby wciskanie sięministra Antoniego Macierewicza z„apelem smoleńskim” nawet w uro-czystości ku czci uczestników Po-

    wstania. Jeszcze rok, dwa, a za-czniemy być przekonywani, że tonie żaden „Zośka” ani „Rudy” wal-czyli w 1944 z niemieckim okupan-tem, tylko Lech Kaczyński – in sta-tu nascendi – strzelał do szkopów zvisa i organizował zamach na Kut-scherę. Chociaż Lecha Kaczyńskie-go (i jego przeuroczą małżonkę)darzyłem zawsze niekłamaną sym-patią, jako syn powstańca uwa-żam, że takie mieszanie całkiemodrębnych wydarzeń jest – delikat-nie mówiąc – nie na miejscu. Rów-nie dobrze można byłoby stawiaćtaki sam pomnik bohaterskim żoł-nierzom poległym pod Monte Cas-sino i np. znakomitej skądinąd pio-senkarce Annie Jantar, która w1980 zginęła w katastrofie Iła-62 uwrót lotniska Okęcie.

    D obrze byłoby więc, żeby nieczynić ze smutnych wyda-rzeń karykatury i nie prze-kształcać autentycznego dramatuw tragifarsę, służącą wyłącznie roz-grywaniu partykularnych intere-sów . Aż czasem chciałoby się mimowoli zakrzyknąć: ciszej nad tątrumną. Przez wiele lat, równieżza komuny, przywykliśmy do da-rzenia powstańców należnym imszacunkiem – niezależnie od tego,jak kto oceniał samo dowództwoPowstania, a nawet jego sens i skut-ki. Myślę, że śp. Lech Kaczyński, zktórego inicjatywy zrodziło się Mu-zeum Powstania Warszawskiego wjego obecnej wersji, nie byłby zatym, by dopisywać się do pocztuhonorowego bohaterów 1944 ro-ku, których groby nie są właściwymmiejscem do politycznych demon-stracji. I jestem pewien, że mój ojciec(powstańcze pseudo Rebus) w całejrozciągłości by się ze mną zgodził.

    M A C I E J P E T R U C Z E N K OP A S S M I TA

    n a c z e l n y @ p a s s a . w a w . p l

    PP oo ll ii tt yy cc zz nn ee ss zz aa cc hh ee rrPP oo ll ii tt yy cc zz nn ee ss zz aa cc hh ee rr -- mm aa cc hh ee rr nn ii ee uu ss tt aa jj eemm aa cc hh ee rr nn ii ee uu ss tt aa jj ee

    RYS. PETRO/AUGUST

  • 3

  • 4

    Na Ursynowie uroczyście obcho-dzono rocznicę wybuchu Po-wstania Warszawskiego. Przed-stawiciele Rady i Zarządu Dziel-nicy Ursynów m.st. Warszawyuczestniczyli w wydarzeniachlokalnych oraz uroczystościachrangi państwowej.

    Obchody 73. rocznicy wybuchu Po-wstania Warszawskiego na Ursynowierozpoczęły się już w niedzielę, 30 lipca,koncertem powstańczych pieśni. Przedkościołem Wniebowstąpienia Pańskie-go kilkuset mieszkańców naszej dziel-nicy śpiewało powstańcze utwory przywsparciu chórów Iuvenis i Ars Chori.We wtorek, 1 sierpnia, o godz. 9.00

    złożono wieńce i zapalono znicze przedpamiątkowym głazem przy ul. Puław-skiej 266 i pod Tablicą Memoratywnąna ogrodzeniu Toru Wyścigów Kon-nych. To jedne z nielicznych miejsc naterenie Ursynowa, na których toczyłysię walki powstańców z niemieckimokupantem. W uroczystości wzięliudział: prezydent Miasta StołecznegoWarszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz,delegacje władz samorządowych Dziel-nicy Ursynów i Mokotów, przedstawi-ciele: Środowiska Pułku AK „Baszta”,Ursynowskiego Koła Związku Komba-tantów Rzeczypospolitej i Byłych Więź-niów Politycznych, Policji Warszawa-U-rsynów oraz Torów Wyścigów Kon-

    nych. Tego dnia złożono również kwia-ty oraz zapalono znicze w pozostałychmiejscach pamięci na terenie Ursyno-wa, na grobach: Krystyny Krahelskiej iZbigniewa Filipowicza na cmentarzuprzy ul. Anyżkowej; przed tablicą po-święconą pamięci Jana Rodowicza„Anody”; na kwaterach żołnierzy i osóbcywilnych poległych w Powstaniu War-szawskim na cmentarzu przy ul. Ła-giewnickiej oraz na miejscach straceńw Lesie Kabackim. Przedstawicielewładz samorządowych Ursynowauczestniczyli także w wielu wydarze-niach upamiętniających PowstanieWarszawskie, w tym : w złożeniu wień-ców pod Pomnikiem Państwa Podziem-

    nego i Armii Krajowej, przy Pomniku„Mokotów Walczący 1944” w Parkuim. Generała Gustawa Orlicz- Dresze-ra, przy Pomniku Pamięci 119 Pomor-dowanych Powstańców przy ul. Dwor-kowej a także podczas uroczystości roz-palenia Ogniska Pamięci na Kopcu Po-wstania Warszawskiego przy ul. Bar-tyckiej.

    Pamięć o Powstaniu Warszawskimuczczono także przed ursynowskim ra-tuszem. Władze dzielnicy wraz z liczniezebranymi mieszkańcami Ursynowaoraz harcerzami z flagami w dłoniach– o godzinie „W” wstrzymali ruch naskrzyżowaniu al. Komisji Edukacji Na-rodowej oraz ul. I. Gandhi oddając hołd

    poległym. Chwilę później przy dźwię-kach „Marszu Mokotowa” na masztprzed naszym ratuszem wciągnięto fla-gę narodową z powstańczą kotwicą. Nabudynku urzędu umieszczono równieżkotwicę – symbol Powstania Warszaw-skiego – będzie przypominała o Powsta-niu Warszawskim przez 63 dni.

    – Co roku na naszych uroczystościachgromadzi się więcej osób. Na maszcieprzed Ratuszem zatrzepotała biało-cze-rwona ze znakiem „Polski Walczącej”.Ten drobny, ale jakże wymowny symboljest najlepszym świadectwem, że naUrsynowie pamięć o bohaterach tam-tych dni jest zawsze żywa – powiedziałzastępca burmistrza Rafał Miastowski.

    73. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

    Ursynów pamięta...

    W ubiegłą sobotę, 29 lipca, przed Urzędem Dzielnicy Ursynów odbyła się kolejna zbiórkakrwi organizowana przez Klub Honorowych Dawców Krwi przy wsparciu UrzęduDzielnicy Ursynów. Podczas zbiórki, która odbyła się w ramach akcji „40 litrów krwina 40-lecie Ursynowa” przekroczono założony minimalny poziom 40 litrów.

    – Dobrze jest oddawać krew na Ursynowie. Nie spodziewałem się, że 40 litrów uda się zebrać takszybko, ale oczywiście nie poprzestajemy na tym. Zaplanowano jeszcze cztery zbiórki i jestem ciekaw,jaki wynik osiągniemy pod koniec akcji w listopadzie. Sądzę, że dzięki ofiarności krwiodawcówzbierzemy dużo tak bezcennej i potrzebnej do ratowania życia krwi – powiedział zastępca burmistrzaRafał Miastowski. Klub „Krewki Ursynów” zaplanował zbiórki krwi do końca roku w terminach: 26sierpnia, 30 września, 28 października i 25 listopada.

    WW PPaarrkkuu PPrrzzyy BBaażżaannttaarrnnii ooddddaannoo ddoo uużżyyttkkuu mmiieesszzkkaańńccóóww łłaawwkkii ii ssttoolliikkii ooggrrooddoowwee.. ZZaaddaanniiee zzoossttaałłoozzrreeaalliizzoowwaannee ww rraammaacchh bbuuddżżeettuu ppaarrttyyccyyppaaccyyjjnneeggoo nnaa rrookk 22001177 ww rraammaacchh pprroojjeekkttuu „„LLeenniissttwwoo ii rreellaakksspprrzzyy kkssiiąążżccee –– ppaarrkk PPrrzzyy BBaażżaannttaarrnnii zz mmiieejjsskkiimmii lleeżżaakkaammii wwśśrróódd kkwwiiaattóóww””.. KKoosszztt rreeaalliizzaaccjjii ttoo 5599665555,,0000 zzłł bbrruuttttoo.. PPaarrkk PPrrzzyy BBaażżaannttaarrnnii zzoossttaałł wwzzbbooggaaccoonnyy oo mmeebbllee ooggrrooddoowwee:: lleeżżaakkii mmiieejjsskkiiee - 1100sszztt..,, ssttoolliikkii ooggrrooddoowwee - 66 sszztt.. WWyykkoonnaannaa zzoossttaałłaa ttaakkżżee rraabbaattaa kkwwiiaattoowwaa oo ppoowwiieerrzzcchhnnii ookk.. 1122 mm22 ((bbee-ggoonniiaa)) oorraazz ttaabblliiccee iinnffoorrmmaaccyyjjnnee - 22 sszztt..

    40 litrów to jeszcze nie koniec!

    Ławki i stoliki dostępne dla mieszkańców

  • 5

  • 6

    MMAACCIIEEJJ PPEETTRRUUCCZZEENNKKOO:: PPooddoobbnnoozzaammiieerrzzaajjąą ppaańńssttwwoo pprrzzeettaańńcczzyyćć ccaałłeeżżyycciiee??

    KKAATTAARRZZYYNNAA TTUUTTAAJJ:: No pewnie, tojest nasza pasja, nasze hobby, dlategoszukamy nawet odpowiedniej sali dotreningu na Ursynowie, bo zamknęlinam szkołę tańca a wynajem Sali w po-mieszczeniach UCSiR w Arenie Ursy-nów jest dość drogi.

    PPoo UUrrssyynnoowwiiee jjuużż rroozzsszzeeddłł ssiięę hhyyrr,,żżee jjeesstt ww tteejj ddzziieellnniiccyy ppaarraa zzaawwoołłaannyycchhttaanncceerrzzyy......

    RRAAFFAAŁŁ TTUUTTAAJJ:: Przez siedem lat tań-czyliśmy w Kabaty Dance Studio, aletamten lokal stał się już niedostępny.Jakby co jednak, to latem bywamy na or-ganizowanych przez dzielnicę potań-cówkach ursynowskich, do uczestnic-twa w których bardzo zachęcamy, orazna warszawskich dansingach. Należymydo grupy zwolenników towarzyskiegopląsania przy muzyce na żywo, chociażdyskoteki też nie są nam obce. Lubimypo prostu fajne klimaty różnych imprez.Szukamy więc miejsc, gdzie do tańcaprzygrywa orkiestra. W Warszawie aku-rat naszą ulubioną knajpką z dansin-giem jest Kameralna na Foksal. Tam gra-na jest bardzo różnorodna muzyka, conam się bardzo podoba, więc nic dziw-nego, że wraz z paczką przyjaciół jeste-śmy na Foksal częstymi gośćmi.

    WW jjaakkii ssppoossóóbb nnaarrooddzziiłłaa ssiięę wwaasszzaappaarraa ttaanneecczznnaa??

    KKAATTAARRZZYYNNAA:: Razem z moim przy-szłym mężem chodziliśmy do tej samejklasy liceum im. Klementa Gottwalda,dziś Stanisława Staszica, przy Nowo-wiejskiej. .Co ciekawe, pasję do wywi-jania na parkiecie odziedziczyłam porodzicach, którzy w młodych latachuczyli się tańczyć w klubie studenckimStodoła. Rafał tańczyć nie umiał i dopie-ro pod moim wpływem polubił tę formęruchu. Oboje skończyliśmy zresztą kur-sy tańca, żeby od strony technicznejmieć pojęcie jak to się robi. I żeby umiećzatańczyć dosłownie wszystko.

    WW SSttooddoollee kkuulltt ttaańńccaa ttoowwaarrzzyysskkiiee-ggoo,, aa nnaawweett wwyycczzyynnoowweeggoo uuttrrzzyymmuujjeessiięę oodd ddzziieessiiąąttkkóóww llaatt.. CCzzyy nniiee mmiieellii-śścciiee ppaańńssttwwoo oocchhoottyy,, żżeebbyy wwyyssttąąppiićć ttaammww kkoonnkkuurrssiiee ttaańńcczzeenniiaa rroocckk-aanndd-rroollllaaiimm.. BBiillllaa HHaalleeyyaa??

    RRAAFFAAŁŁ:: Istotnie, mamy taki plan. Naj-pierw chodziliśmy ten konkurs oglą-dać, a teraz już sami chcemy zostać je-go uczestnikami. Od września zacznie-my treningi. Rok temu podziwialiśmyjakiegoś pana po siedemdziesiątce, wy-wijającego rock-and-rolla z wnuczką i tobyła dla nas, czterdziestolatków, naj-lepsza zachęta.

    WWiiddaaćć zz tteeggoo,, żżee jjeeddnnaakk nniiee ssąą ppaańń-ssttwwoo zzwwoolleennnniikkaammii ddyysskkootteekkii ii ssppoossoo-bbyy bbaawwiieenniiaa ssiięę pprrzzeezz ddzziissiieejjsszząą mmłłoo-ddzziieeżż??

    KKAATTAARRZZYYNNAA:: Ależ wręcz przeciw-nie, lubimy czasem też potańczyć w ta-

    kim klimacie, a znajdując odpowied-nie tańce, pokazujemy młodzieży jaksię można bawić.

    DDoommyyśśllaamm ssiięę zzaatteemm,, żżee ww ppaańńssttwwaarreeppeerrttuuaarrzzee jjeesstt ii ttaannggoo,, ii wwaallcc,, ii ffookkss-ttrroott,, ii jjiivvee,, ii rroocckk-aanndd-rroollll zz pprrzzeerrzzuuccaa-nniieemm ppaarrttnneerrkkii pprrzzeezz pplleeccyy.. CCiieekkaaww jjee-sstteemm wwiięęcc,, cczzyy ppoottrraaffiicciiee zzaattaańńcczzyyćć nniiee-ssłłyycchhaanniiee wwyycczzeerrppuujjąącceeggoo mmaazzuurraa??

    A i owszem, mieliśmy okazję zatań-czyć mazura na balu na PolitechniceWarszawskiej, i nie okazał się takistrasznie męczący.

    AA cczzyy zzddaarrzzaa wwaamm ssiięę ppoopplląąssaaćć pprrzzyyddźźwwiięękkaacchh ddiissccoo ppoolloo??

    RRAAFFAAŁŁ:: Czasem tańczymy i to, gdyżtrzeba się niekiedy dostosować do towa-rzystwa i muzyki. Odkryliśmy, że w tychrytmach doskonale się tańczy cha-chę.

    JJaakk wwyygglląąddaa wwaasszzaa ggrruuppaa ttaanneecczznnaa ?? W grupie, w której ćwiczymy, ale i

    spotykamy się prywatnie, panuje ro-dzinna atmosfera. Chodzimy już na tre-ningi siedem lat, jeździmy na obozytaneczne, a co tydzień- dwa tygodniechodzimy na tańce w lokalach. Prze-krój wiekowy grupy jest bardzo szero-ki, to ludzie wieku od 30 do 70 lat alewszyscy super się bawią

    AA jjaakk ssiięę ttoo,, ddookkłłaaddnniiee bbiioorrąącc,, zz wwaa-sszzyymm ttaańńccoowwaanniieemm rroozzwwiinnęęłłoo......

    KKAATTAARRZZYYNNAA:: Oboje ukończyliśmystudia na Politechnice Warszawskiej.Ja inżynierię sanitarną i wodną, a mążjest po wydziale automatyki i robotyki.

    Śmiejemy się, że przeskok ze szkołyśredniej na wyższą uczelnię nie był da-leki, bo z jednego końca Nowowiejskiejprzenieśliśmy się na drugi. Mąż to chło-pak z Woli. Pobraliśmy się po trzech la-tach narzeczeństwa. Ale zanim to nastą-piło, chodziliśmy przez kilka lat do szko-ły tańca Zbyszka Wardyńskiego.

    RRoozzuummiieemm,, żżee ttaanniieecc ttrraakkttuujjeecciiee jjaakkoosswweeggoo rrooddzzaajj nnaammiiaassttkkęę ssppoorrttuu......

    RRAAFFAAŁŁ:: To prawda, bo taniec ćwiczynas i fizycznie, i umysłowo. No i rozła-dowuje napięcia emocjonalne. Jeśli sięw domu spieramy, to tylko o sprawyzwiązane z tańcem. A jesteśmy bardzozapaleni do treningu. Dlatego bardzoczęsto, już po zajęciach w Arenie, ćwi-czymy jeszcze dodatkowo, nawet nadworze, podczas spaceru z psem, wzbu-dzając zdumienie przechodniów. Nadodatek zaś, mieszkając o krok od La-su Kabackiego, bawimy się też w NordicWalking, chodząc z kijami oraz jeżdżącna rolkach.

    PPeewwnniiee mmaacciiee nniieelluuddzzkkąą wwyyttrrzzyymmaa-łłoośśćć ww ttaańńccuu??

    RRAAFFAAŁŁ:: Potrafimy 5-6 godzin nieschodzić z parkietu. I rzeczywiścietraktujemy po trosze taniec jak sport,specyficzną formę ruchu. A fajne jestto, że możemy to robić razem. Naszacórka też tańczy, tyle że nowoczesnetańce. Bo nie ma tańca towarzyskiegodla młodzieży.

    KKttoo ww wwaasszzyymm dduueecciiee oodd kkooggoo nnaa-uucczzyyłł ssiięę ttaańńcczzyyćć??

    KKAATTAARRZZYYNNAA:: To ja okazałam się na-uczycielką, bo Rafał był początkowo jakdrewno, ale szczególnie w ciągu ostat-nich trzech lat bardzo się podszkolił,biorąc udział w turniejach Pro-Am z na-szą instruktorką Dorotą Fogl. Terazobojgu nam przyjemnie się tańczy ra-zem. Nawiasem mówiąc, nietrudno by-ło nauczyć Rafała, jak się tańczy, bo onma poczucie rytmu jako były perkusista.Występował w zespołach muzycznych,które grywały między innymi na festi-walu w Jarocinie.

    JJaakkiiee ssąą zzaalleettyy ttaańńccaa ttoowwaarrzzyysskkiieeggoo??KKAATTAARRZZYYNNAA:: Taniec towarzyski

    uczy gracji i przyzwyczaja do elegancji.Zawsze trzeba mieć jakiś fajny strój..

    AA cczzyy zzddaarrzzaajjąą ssiięę ppaańńssttwwuu uuppaaddkkiipprrzzyy ttaańńccuu??

    RRAAFFAAŁŁ:: Nam raczej nie. Czasem jed-nak bywamy w trudnych miejscach sa-natoryjno-dansingowych i wtedy trze-ba uważać, bo rozbrykani tancerze mo-gą człowieka uszkodzić.

    NNaa uurrssyynnoowwsskkiicchh ppoottaańńccóówwkkaacchh rroo-bbiiąą ppaańńssttwwoo ffuurroorręę,, cczzyy zzaatteemm nniiee cciiąą-ggnniiee wwaass ww kkiieerruunnkkuu ttaańńccaa pprrooffeessjjoo-nnaallnneeggoo??

    KKAATTAARRZZYYNNAA:: Na razie nie, chociażcoraz modniejsze sąwspomniane wcze-

    śniej turnieje pro-am, czyli profesjonal-no-amatorskie.

    PPrrzzyyppuusszzcczzaamm,, żżee ww ttaańńccuu bbyywwaajjąąppaańńssttwwoo ppooddzziiwwiiaannii rróówwnniieeżż zzaa ggrraa-nniiccąą......

    Owszem, bo w wielu kulturach lu-dzie nie bawią się przy muzyce tak jakw Polsce. Ale patrząc na nas, zaczyna-ją się wspólnie bawić i integrować. Mójmąż żartuje czasem, operując dawnąterminologią, że nadawałabym się nakaowca.

    CCzzyy sskkłłoonnnnoośśćć ddoo zzaabbaawwyy ttoo uu ppaanniicceecchhaa ddzziieeddzziicczznnaa??

    KKAATTAARRZZYYNNAA:: Chyba tak,w mojej ro-dzinie wszyscy śpiewali i tańczyli. Zresz-tą u męża także.

    TToo cchhyybbaa ppaańńssttwwaa ccóórrkkaa jjeesstt dduummnnaazz ttaakkiicchh rrooddzziiccóóww ??

    RRAAFFAAŁŁ:: Niedawno córka organizo-wała w szkole festiwal twórczości ar-tystycznej i my tam zatańczyliśmy domuzyki z lat 80-tych. Mieliśmy układ dopolskiej muzyki Maanamu i LadyPank.Dziecko nie musiało się nas wstydzić.Oglądająca nas młodzież była zafascy-nowana i nie wierzyła, że w naszymwieku można się tak bawić tańcem. Na-wiasem mówiąc, jesteśmy za tym, żebywprowadzić taniec do programu wy-chowania fizycznego.

    CCzzyy śślleeddzziillii ppaańńssttwwoo kkoolleejjnnee eeddyyccjjeetteelleewwiizzyyjjnneeggoo TTaańńccaa zz GGwwiiaazzddaammii??

    KKAATTAARRZZYYNNAA:: Prawie nie ogląda-my telewizji, więc nie mamy na tentemat specjalnej opinii. Ale zdarzałosię nam, że ludzie po prostu zrezygno-walia z pójścia do pokoju i obejrzeniaTańca z Gwiazdami, by własnie nasoglądać w akcji.

    OObbcchhooddzząą ppaańńssttwwoo wwłłaaśśnniiee 2255-lleecciieemmaałłżżeeńńssttwwaa,, cczzyy ttoo ookkrreess ssppęęddzzoonnyy nnaaUUrrssyynnoowwiiee??

    KKAATTAARRZZYYNN AA:: Ja jestem ursynowian-ką od 1977 roku, czyli od samego po-czątku. Najpierw mieszkałam na Kon-certowej. Potem z mężem na Magella-na, by wreszcie osiedlilić się na Kaba-tach, które podobnie jak Ursynów „bu-dowałam” od zera.

    PPrrzzyyppuusszzcczzaamm,, żżee zz ookkaazzjjii 2255-lleecciiaaoossttrroo ppoobbaalluujjeecciiee nnaa ppaarrkkiieecciiee??

    RRAAFFAAŁŁ:: Oczywiście, jakkolwiek itak na co dzień nieźle balujemy, trenu-jąc w szkole tańca pani Doroty Fogl –Let’s Dance Academy w Arenie Ursy-nów. Liczymy, że gdy powstanie ur-synowski dom kultury obok ratusza,to tam znajdzie się miejsce do tańca.Chętnie sami założylibyśmy kiedyśwłasną szkołę taneczną z instrukto-rami, żebyśmy mogli gdzie ćwiczyćna starość. Choćby to miał być taniecz balkonikiem w Domu NiespokojnejStarości...

    R o z m a w i a ł M A C I E J P E T R U C Z E N K O

    Henryk był (jakże ciężkonapisać to słowo „był”)jednym z tych, którym 40-letni dziś Ursynów za-wdzięcza bardzo wiele.

    Henryk zaczynał pracę przypowstawaniu naszej dzielnicy w1975 roku, w chwili kiedy pierw-sze projekty Marka Budzyńskie-go zaczynały się przetwarzać wpoczątki osiedla Jary, a Spół-dzielnia Budownictwa Mieszka-niowego Ursynów była dopierona początku swego rozwoju.

    U boku prezesa Stanisława Ol-szewskiego, którego był zastęp-cą od 1975 roku, poznawał do-datkowy zawód – spółdzielcy.Tak samo ważny jak jego dyplominżyniera.

    Kierując w latach 1975 - 1980pionem inwestycji, walnie przy-czynił się do sprawnego przygo-towania i realizacji Ursynowa,dzięki czemu wiele tysięcy ro-dzin szybko otrzymało własnemieszkanie. Wówczas corocznieoddawano do zasiedlenia blisko4 tysiące mieszkań. Wymagało

    to niezwykle sprawnej koordyna-cji pracy kilkudziesięciu przed-siębiorstw budujących Ursynów.W tym też czasie – z nadmiaruwykopywanej pod budynki zie-mi – rosła słynna Kopa Cwila.

    Henryk Przybyła zarządzałSpółdzielnią przez długi okres latosiemdziesiątych, objąwszy w1984 po Stanisławie Olszewskimfunkcję prezesa. Ci, którzy zasie-dlali Ursynów na początku 1977roku (Puszczyka, Koński Jar, Nut-ki, Wiolinowa), pamiętają okrestej warszawskiej „megasypialni”,mającej rachityczne połączenie zDworcem Południowym i jedenjedyny sklepik w legendarnym„Czerwoniaku”. Musiało minąćkilka lat, aby – faktycznie kierują-cy tą częścią Mokotowa

    Zarząd SBM „Ursynów” – za-czął nadawać temu skupiskumiano miasta. Ogromna w tymzasługa zarówno Stanisława naprzełomie lat siedemdziesiątychi osiemdziesiątych, jak i Henry-ka, który kierował Spółdzielniądo 1990 roku.

    W drugiej połowie lat osiemdzie-siątych Henryk, jako przewodni-czący Rady Dzielnicy Mokotów,przyczynił się znacznie do likwida-cji dysproporcji w infrastrukturzeUrsynowa, tej najnowszej wówczasczęści Warszawy, będącej jeszczepod mokotowską administracją.

    Warto również zauważyć, żeprzez wiele lat to SBM Ursynówde facto przyczyniała się do two-rzenia pierwszych zalążków ak-tywności społecznej i kulturalnej.Życiem tętniły osiedlowe domykultury, a Dom Sztuki z TeatremZa Dalekim, Jaromirami i Dysku-syjnym Klubem Filmowym stałsię jednym z centrów kultury naMokotowie. To w drugiej poło-wie lat osiemdziesiątych za spra-wą w dużej mierze władz Spół-dzielni – w tym samego Henryka– powstały Ursynowsko- Natoliń-skie Towarzystwo Społeczno- Kul-turalne i Ursynowsko- Natoliń-skie Towarzystwo Sportowe, uka-zał się również pierwszy numerTygodnika „Pasmo” pod redak-cją Marka Przybylika przy wal-

    nym wsparciu Andrzeja Ibisa-Wr-óblewskiego.

    Za wszystkimi tymi działania-mi stała rzesza wspaniałych spo-łeczników-spółdzielców, ale głów-nym organizatorem była SBM„Ursynów” na czele z Henrykiem.

    A Henryk był człowiekiembardzo spokojnym, rozważniepodejmował decyzje, ale kiedyjuż one zapadały, konsekwent-nie je realizował. Miał zawszeczas na rozmowę, na wysłucha-nie innego zdania i potrafił wy-ciągać wnioski z takich spotkań.Cechowała Go ogromna kultu-ra osobista, szanował na równizarówno szeregowych pracow-ników, jak i członków RadyNadzorczej.

    Gdyby dzisiaj określić jednym,krótkim zdaniem Jego charak-ter, to wypadałoby powiedzieć,że był człowiekiem po prostumądrym, dobrym i ciepłym.

    I takim właśnie będziemy Gopamiętać...P r z y j a c i e l e i w s p ó ł p r a c o w n i c y

    z u r s y n o w s k i c h l a t

    Rozmawiamy z małżeńską parą tancerzy-amatorów, Katarzyną i Rafałem Tutajami

    Taki duet porwie do zabawy każdego!

    Wspomnienie o Henryku Przybyle, byłym prezesie SBM Ursynów

    Zręby dzisiejszej dzielnicy budował od 1975 roku

  • 7

  • 8

    Historia zaczyna się od wystawy Macieja Mazura „Czterdziestolatek. Ursynów rokpo roku”. Przypominamy, że wystawa przedstawia jedno zdjęcie z każdego rokuhistorii Ursynowa – można ją zobaczyć w dwóch miejscach pod Urzędem DzielnicyUrsynów oraz w Parku przy Bażantarni.

    Na jednym ze zdjęć odnalazł się dziennikarz Filip Chajzer – informacją podzielił się za pośrednictwemportalu Facebook. Fotografia była okazją do wspomnień i refleksji – internauci zaproponowali, abyzdjęcie po latach powtórzyć dokładnie w tym samym miejscu. Cała piątka bohaterów historycznegozdjęcia błyskawicznie zareagowała na propozycję – efekt powyżej.

    Od 1 sierpnia br. mieszkańcy Ursynowa mogą składać wnioski o przyznanie świad-czenia wychowawczego ,,500 plus” na nowy okres zasiłkowy 2017/2018.

    W pierwszym dniu, w Wydziale Obsługi Mieszkańców złożonych zostało ponad 100 wniosków. Zde-cydowanie więcej – kilkaset wniosków – zostało skierowane drogą elektroniczną: za pośrednictwemaplikacji bankowych, serwisu Emp@tia i ePUAP.

    Na rozpatrzenie wniosków złożonych w sierpniu, wydanie w tych sprawach decyzji i wypłatę na-leżnych świadczeń urzędnicy mają czas do końca października br.

    ,,W pierwszej połowie sierpnia, bezpośrednio po rozpoczęciu okresu składania wniosków, najważ-niejsze jest możliwie ich najsprawniejsze przyjęcie oraz wstępna weryfikacja, istotna np. w przypad-ku wniosków wymagających niezwłocznego skierowania do Mazowieckiego Centrum Polityki Spo-łecznej lub w przypadku wniosków wymagających uzupełnienia. Pracownicy Urzędu na bieżącomonitorują czas oczekiwania w kolejce do złożenia wniosku czy uzyskania informacji.

    W przypadku znacznego wydłużenia się kolejki istnieje także możliwość uruchomienia kolejnegostanowiska lub wyznaczenie osoby, która będzie udzielać informacji osobom oczekującym bezpośred-nio w kolejce” – deklaruje zastępca burmistrza Dzielnicy Ursynów Piotr Zalewski.

    Świadczenie wychowawcze ,,500 plus”, ze względu na liczbę składanych wniosków i skalę zaan-gażowania urzędników, budzi największe zainteresowanie mieszkańców. Jednakże nie jest to jedy-ne świadczenie realizowane przez Urząd Dzielnicy Ursynów. Od 1 sierpnia, po ujednoliceniu termi-nów składania wniosków, można też składać wnioski o przyznanie świadczeń rodzinnych i świadczeńz funduszu alimentacyjnego. Wnioski w sprawie przyznania ww. świadczeń można składać bezpo-średnio w Urzędzie Dzielnicy, na dedykowanych stanowiskach nr 15 i 16, jak również listownie i dro-gą elektroniczną za pomocą przyjaznych użytkownikowi narzędzi udostępnionych na ministerialnymportalu „Empatia”, a także poprzez systemy bankowe, PUE ZUS i Profil Zaufany.

    Świadczenia rodzinne to m. in. zasiłek rodzinny oraz dodatki do zasiłku rodzinnego, jednorazowa za-pomoga z tytułu urodzenia się dziecka, świadczenia opiekuńcze, czyli zasiłek pielęgnacyjny, świadczeniepielęgnacyjne i specjalny zasiłek opiekuńczy oraz świadczenie rodzicielskie. Uprawnienie do otrzymaniaww. świadczeń uzależnione jest od szeregu kryteriów, w tym w szczególności od spełnienia kryteriów do-chodowych oraz innych kryteriów społecznych, właściwych dla każdego rodzaju świadczeń. Świadczeniaz funduszu alimentacyjnego przysługują osobom uprawnionym do otrzymywania alimentów od rodzica,w przypadku ich bezskutecznej egzekucji. Podobnie jak w przypadku świadczeń rodzinnych przyznanieświadczenia uwarunkowane jest przez kryterium dochodowe. Informacje na temat szczegółowych wymo-gów, jakie muszą spełniać beneficjenci ww. świadczeń, jak również na temat wymaganych załączników dlakażdego typu świadczeń, wraz z aktualnymi formularzami wniosków znajdują się na stronie Dzielnicy Ur-synów www.ursynow.pl, w zakładce „Dla mieszkańców, sprawy społeczne”.

    Ruszył projekt „Rodzinne lato w Parku zKluboteką” realizowany przez Fundację“Kluboteka Dojrzałego Człowieka”. Latoto wspaniały czas na integrację rodzin ipokoleń poprzez ćwiczenia śmiechowe,czy relaksujący ruch Qigong. Każdy mo-że skorzystać z tej formy spędzenia wol-nego czasu, tym bardziej, że zajęcia sąbezpłatne, finansowane ze środkówUrzędu Dzielnicy Ursynów.

    – Rodzinne lato w parku z Kluboteką”, to po-mysł samych klubowiczów fundacji Kluboteka Doj-rzałego Człowieka – mówi Magda Dąbrowska ko-ordynator projektu, a zarazem prezes fundacji“Kluboteka Dojrzałego Człowieka”. – Od kilku latprowadzimy zajęcia ze Śmiechoterapii w ramachprojektów finansowanych przez Dzielnicę Ursy-

    nów, a od 2 lat również w przedszkolach, gdzie se-niorzy pokazują techniki śmiechu, a dzieci dodająnaturalną spontaniczność. Zajęcia z Qigong są naUrsynowie nowością, chociaż mają w Polsce wielo-letnią tradycję – dodaje Irena Karpowicz, wicepre-zes fundacji.

    „Śmiechowanie”Warsztaty uczą technik śmiechu, reagowania na

    trudne sytuacje, rozładowywania stresu. Śmiecho-wanie to recepta na szczęśliwsze życie. – Każdyz nas zna powiedzonko – śmiać się do rozpuku itu właśnie to robimy – mówi jedna z uczestniczek„śmiechowania” w parku. Naukowcy udowodni-li, że nasz mózg nie rozróżnia, czy śmiejemy sięprawdziwie, z głębi serca, czy mechanicznie wy-wołujemy śmiech. Stosując na co dzień te metody,wzmacniamy organizm, poprawiamy koncentra-cję i najzwyczajniej przedłużamy swoje życie.Stwierdzono, że osoby, które dużo się śmieją, ma-ją więcej energii i pewności siebie, a pracującprzeponą poprawiają kondycję fizyczną, zwiększa-ją objętość płuc i dotleniają organizm.

    „Śmiechowanie” w Parku przy Bażantarni róg Al.KEN i Al. Kasztanowej w okolicy wodopoju zapla-nowano w środy: 2,9,16,23,30.08 i 6.09 godz.11:00:12:00, a w Parku im. Jana Pawła II od stro-ny ul. Romera - w okolicy pomnika Św. Jana Paw-ła II. w środy: 2,9,16,23,30.08 i 6.09 godz.13:00:14:00. Warsztaty prowadzi Joanna Barci-szewska, specjalistka od śmiechoterapii.

    QigongLetni, harmonijny Qigong (w wolnym tłumacze-

    niu: perfekcyjne opanowanie sztuki kontroli ener-gii życiowej) jest dobrym sposobem na spędze-nie wolnego czasu. Jest bardzo wiele zalet tej sta-rej, chińskiej techniki ruchu – redukuje stres orazwewnętrzne napięcia, poprawia nastrój, dodajeenergii, zmniejsza lęki, podnosi psychofizyczną ja-

    kość życia, rozwija świadomość ruchową ciała wcelach zdrowotnych.

    – Trudno tu wymienić wszystkie zalety, alenajcenniejszą jest powrót do prawidłowego odde-chu, który ma wpływ na cały organizm. Podczaspobytu w Polsce mistrz Qigong był zdziwiony, żemając tak piękne parki nie korzystamy z nich – mó-wi trener Hanna Kwiatkowska. Uczestnicy zajęćmówią, że po ćwiczeniach odczuwają spokój we-wnętrzny i przypływ energii. A przecież o to cho-dzi, by żyć spokojniej i podnosić świadomość swo-jego umysłu i ciała.

    Qigong w Parku Przy Bażantarni róg Al. KEN iAl. Kasztanowej w okolicy wodopoju zaplano-wano w kolejne czwartki - 3,10,17,24,31.08 i 7.09w godz. 10:00:11:00.

    Natomiast w Parku im. Jana Pawła II od stro-ny ul. Romera, w okolicy pomnika Św. Jana Paw-ła II spotkania odbędą się również w czwartki (3,10,17,24,31.08 i 7.09) w godz. 11:30-12:30.

    Te k s t p o w s t a ł w e w s p ó ł p r a c y z F u n d a c j ą “ K l u b o t e k a D o j r z a ł e g o C z ł o w i e k a ”

    F o t o F u n d a c j a “ K l u b o t e k a D o j r z a ł e g o C z ł o w i e k a ”

    Konkurs fotograficzny - lato sprzyja fotografiiZ okazji 40–lecia Ursynowa Urząd Dzielnicy Ursynów organizuje konkurs, którego motywem prze-

    wodnim jest „Ursynów w obiektywie mieszkańców”. Letnie miesiące to świetna okazja, aby wyko-nać zdjęcie i zgłosić je do konkursu. Tematem prac może być przyroda, architektura i ludzie, czy-li niezwykłe miejsca, różnorodność architektury i krajobrazu dzielnicy Ursynów. Konkurs trwa do30 października br.

    Zdjęcia będzie oceniać komisja konkursowa, która uwzględni: pomysłowość, jakość techniczną,kompozycję oraz zgodność z hasłem przewodnim tegorocznej edycji konkursu. Komisja przyznaI, II i III nagrodę w trzech kategoriach (przyroda, architektura oraz ludzie).

    Wybrane przez komisję zdjęcia poddane zostaną również pod głosowanie mieszkańców naportalu społecznościowym Facebook. Autorzy otrzymają kolejno według liczby głosów I, II oraz III„Nagrodę internautów w „Konkursie Fotograficznym”.

    Więcej informacji o konkursie na stronie internetowej www.ursynow.pl.

    Spotkanie po latach...

    Nowy okres zasiłkowy – nie tylko 500 plus!

    Rodzinne lato w Parku z Kluboteką

    Ursynów ma się czym ochłodzić

    UUppaałł mmaammyy oobbeeccnniiee rreekkoorrddoowwyy,, wwiięęcc nniicc ddzziiwwnneeggoo,, żżee mmiieesszzkkaańńccyy UUrrssyynnoowwaa,, zzwwłłaasszzcczzaa cciinnaajjmmłłooddssii ddeessppeerraacckkoo sszzuukkaajjąą oocchhłłooddyy.. BBaarrddzzoo ww ttyymm ppoommaaggaajjąą ffoonnttaannnnyy ii kkuurrttyynnyy wwooddnnee oobbookkkkoośścciioołłaa ppww.. WWnniieebboowwssttąąppiieenniiaa PPaańńsskkiieeggoo ii oobbookk rraattuusszzaa oodd ssttrroonnyy aalleeii KKEENN.. IInnssttyyttuutt MMeetteeoorroollooggiiiizzaappoowwiieeddzziiaałł rreekkoorrddoowwee tteemmppeerraattuurryy ddoo 33 ssiieerrppnniiaa,, aallee ii ww nnaassttęęppnnyycchh ddnniiaacchh bbęęddzziiee ssttrraasszzlliiwwiieeggoorrąąccoo ((ddoo 2299 ssttooppnnii CCeellssjjuusszzaa)).. PPrrzzyynnaajjmmnniieejj wwiiaaddoommoo zzaatteemm,, ggddzziiee uurrssyynnoowwiiaanniiee bbęęddąą mmooggllii ssiięęoocchhłłooddzziićć..

  • 9

  • 1 0

    O potrzebie posługiwania się,zwłaszcza przez administracjępaństwową i samorządową, do-brze opracowaną strategią roz-woju zrównoważonego, jako in-strumentu zawierającego wy-tyczne działalności w powierzo-nym im zakresie, pisałem wielo-krotnie. Temat stał się znów ak-tualny w związku z opublikowa-niem przez Ratusz Stołecznyprojektu do konsultacji społecz-nych pt. “Strategia-Warszawa2030”.

    W jego tekście pojawia sięzdawkowo wzmianka orozwoju zrównoważonym,ale bez wyjaśnienia treści tego terminu.A - moim zdaniem, termin ten – dlauświadomienia sobie przez adresatówprojektu, że chodzi tu o rozwój szczegól-ny, preferowany na całym świecie – po-winien figurować już w tytule doku-mentu. We wstępie do niego należało-by także rozwinąć jego sens. Jest to nie-zbędne dla zaakcentowania jego pozy-tywnej odmienności w porównaniu zwciąż agresywnym, lecz niepożądanymrozwojem niezrównoważonym, które-go wyraziciele uprawiają bezwzględ-ną pogoń za maksymalizacją korzyścimaterialnych /a zwłaszcza finanso-wych/ kosztem nadrzędnych wartościi potrzeb publicznych.

    “Strategia-Warszawa 2030”, obej-mująca 31 stronic tekstu, zawiera:wprowadzenie, formułę prac, wizjęWarszawy w 2030 roku, potencjały iwyzwania, cele strategiczne i operacyj-ne, zmiany względem poprzedniejedycji strategii, system realizacyjny,sprawozdawczość i ocenę. W zakresiecelów wymienia się cztery główne: od-powiedzialna wspólnota, wygodna lo-kalność, funkcjonalna przestrzeń, in-nowacyjne środowisko.

    N a temat tego projektu wypo-wiedział się zasadnie Bar-tosz Dominiak, wiceprze-wodniczący Otwartego Ursynowa:“Aby pójść ich /autorów projektu -S.A./ drogą, nie wystarczy grzecznastrategia, którą czyta się łatwo, lekko

    i przyjemnie. Strategia, którą od razuwszyscy pokochają, a radni bez sprze-ciwu przyjmą w głosowaniu. Warsza-wa potrzebuje na najbliższe kilkana-ście lat strategii kontrowersyjnej, wy-razistej, ambitnej. Strategii, z którejnieżyczliwi naszemu miastu będą sięśmiali, ale której realizacja będzie kro-kiem milowym w historii stolicy Polski”/”Passa” 29/2017/.

    Zachęcałbym do zabrania gło-su także innych działaczy spo-łecznych, osoby niezrzeszone,jak również urzędników samorządo-wych i państwowych. Dołóżcie swojeuwagi i propozycje. Tak, aby strategiazrównoważonego rozwoju stolicy na-brała treści i form odpowiadających po-trzebom obecnych i przyszłych poko-leń jej mieszkańców. Bo przecież długo-dystansowym celem rozwoju zrówno-ważonego jest tworzenie optymalnychwarunków dla zdrowia i życia ludzi,przyrody i kultury metodą harmonizo-wania relacji wewnątrz wymienionychsegmentów rzeczywistości i między ni-mi. A rzeczywistość ta także na obsza-rze Warszawy już teraz jest wcale nie-optymistyczna. I może być jeszcze gor-sza, jeżeli rozwój będzie postępowałtak, jak dotychczas.

    Zpowodu mnogości negatyw-nych zaszłości i zagrożeń będą-cych następstwami rozwojuniezrównoważonego, przytoczę tylkokilka takich przykładów. Oto one:

    - postępujące zniszczenia i dalsze za-grożenia będącej podstawą rozległegoekosystemu, naturalnej sieci wodnej naterenie Warszawy południowej - PotokSłużewski wraz z pobliskimi jeziorkami,stawami, sadzawkami /zabudowa na-brzeży, obniżanie lustra, zatrucie i za-nieczyszczenie wód, zanik życia, wy-sychanie/;

    - ekspansja urbanizacyjna na biolo-gicznie czynne tereny Ursynowa, Moko-towa, Wilanowa i innych dzielnic, przy-czyniająca się dostrzegalnie do pogor-szenia warunków zdrowia, życia i wy-poczynku mieszkańców;

    - kuriozalna na skalę światową loka-lizacja /nazywanego zastępczo “połu-

    dniową obwodnicą Warszawy”/ odcin-ka Trasy A-2, czyli międzynarodowejautostrady tranzytowej Berlin-Moskwa/a w przyszłości Lizbona-Paryż-Berlin--Warszawa-Moskwa-Władywostok/ wskojarzeniu z centralnym portem lot-niczym Okęcie, co w zurbanizowanejstrukturze stolicy państwa formuje wiel-ki węzeł autostradowo-powietrzny.

    L okalizacja takiego węzłatransportowego w stolicypaństwa jest niedopuszczalnaze względu na stwarzane przezeń za-grożenia ekologiczne już w czasie po-koju /hałas, wibracje, odwodnienie izatrucie terenu spalinami, katastrofykomunikacyjne itp./, a jeszcze bar-dziej na wypadek konfliktu zbrojnego/kiedy to tak usytuowany węzeł trans-portowy stałby się priorytetowymobiektem zmasowanych uderzeńprzeciwnika/. Alternatywna, poza-miejska lokalizacja tego odcinka Tra-sy A-2 i centralnego portu lotniczegow postaci Mazowieckiego WęzłaTransportowego mogłaby uchronićstolicę państwa od ewidentnych za-grożeń ekologicznych i militarnych,jak również

    - ze względu na korzystne położeniew odniesieniu do Europy i Azji - przy-nieść Polsce znaczące korzyści gospo-darcze, cywilizacyjne, społeczne, presti-żowe. Ale te - ignorowane przez inwe-stora, czyli przez Generalną DyrekcjęDróg Krajowych i Autostrad - aspekty lo-kalizacji nie zostały dostrzeżone takżeprzez twórców obecnego projektu stra-tegii. 1/

    Nabierają również rozpędu -znamionujące napór rozwojuniezrównoważonego - takiefenomeny urbanizacyjne, jak:

    - swoista manhattanizacja ścisłegocentrum w otoczeniu Pałacu Kultury iNauki, uniemożliwiająca dopływ świe-żego powietrza do tej newralgicznejczęści miasta, skutkująca także pozba-wieniem jej zieleni, nadmiernym na-grzaniem i przesuszeniem;

    - postępująca w wyniku nasilającychsię inwestycji budowlanych fragmen-tycja naskarpowo-podskarpowej stre-

    fy zieleni od Lasu Natolińskiego do Ła-zienek Królewskich, która - już w zało-żeniach ekipy prezydenta Stefana Sta-rzyńskiego /1934-1939/ - miała staćsię biologicznie czynnym łącznikiemmiędzy pasami napowietrzania najbar-dziej zurbanizowanych partii stolicy,zapewniającymi oczyszczanie i rege-narację klimatu.

    K ontynuacja takich inwestycji,jak te przytoczone przykłado-wo powyżej, prowadzi douczynienia z Warszawy Spalinogrodu,mimo że istnieją jeszcze możliwości za-pewnienia jej statusu Ekopolii.

    Biorąc więc pod uwagę przyto-czone powyżej, jak i wiele in-nych negatywnych zaszłości izagrożeń, proponowałbym do celówstrategicznych aktualnego projektu stra-tegii dołączyć działania ukierunkowa-ne na:

    - skuteczne usuwanie z planów iwdrożeń szkodliwych skutków i zagro-żeń powodowanych przez dotychczaso-wą praktykę;

    - zdecydowane przestawienie War-szawy i jej otoczenia na tory rozwojuzrównoważonego;

    - utworzenie Instytutu RozwojuZrównoważonego dla zapewnienia or-ganizacyjnym strukturom państwowymi samorządowym kompetentnych pro-fesjonalnie i społecznie obsad kadro-wych oraz niezbędnych, przygotowa-nych fachowo analiz, ocen, koncepcji istrategii rozwoju zrównoważonego, po-głębiania, gromadzenia i upowszech-niania wiedzy niezbędnej dla potrzebpraktycznych.

    K ażda dziedzina gospodarki isłużby publicznej wymaga fa-chowców określonych specjal-ności. Takich, którzy - dysponując od-powiednim przygotowaniem zawodo-wym i walorami społecznymi - zapew-nią im dobre funkcjonowanie przyno-szące pożądane owoce. Potrzebę fa-chowców o wysokich kwalifikacjachzawodowych i społecznych odczuwającoraz bardziej samorządy terytorialnei administracja państwowa, przed któ-rymi piętrzą się - wciąż słabo postrze-

    gane, formułowane i realizowane - za-dania na drodze rozwoju zrównoważo-nego w każdej skali.

    R ozwój zrównoważony deter-minowany koniecznością ży-ciową wyraża się w dążeniudo zapewnienia optymalnych warun-ków dla zdrowia i życia /w tym pracy iwypoczynku/ ludzi, przyrody i kulturymetodą harmonizowania relacji we-wnątrz tych trzech segmentów rzeczy-wistości i między nimi.

    K onieczność skutecznych za-biegów w tym zakresie, for-mowanych w koncepcje, pla-ny, strategie i programy realizacyjnestruktur samorządowych i państwo-wych wynika z wymogu zdecydowa-nego przezwyciężenia złego i wciążpogarszającego się stanu środowiskaprzyrodniczego, społecznego i kulturo-wego i wymusza formowanie zrębówjakościowo lepszej przyszłości. Takiedyspozycje wyrażają postanowieniaOrganizacji Narodów Zjednoczonych,a zwłaszcza “AGENDA 21”, czyli obo-wiązujący wszystkie kraje członkow-skie Globalny Program Działaniauchwalony na Konferencji “Środowi-sko i Rozwój” w Rio de Janeiro /1992/,jak również dyspozycje kolejnych pro-gramów i dyrektyw Unii Europejskiej.Wyrażają je także dyspozycja prawapolskiego, poczynając od art.5 Kon-stytucji, mówiącego, że “Rzeczpospo-lita Polska /.../ strzeże dziedzictwanarodowego oraz zapewnia ochronęśrodowiska, kierując się zasadą zrów-noważonego rozwoju”

    d r S t a n i s ł a w A b r a m c z y k

    11.. WW aakkttuuaallnnyymm pprroojjeekkcciiee,, nnaawwiiąązzuujjąą-ccyymm kkiillkkaakkrrooćć ddoo uurrzzęęddoowwyycchh ddookkuummeenn-ttóóww zz pprrzzeesszzłłoośśccii,, nniiee mmaa rróówwnniieeżżwwzzmmiiaannkkii oo ttyymm,, żżee nneeggaattyywwnniiee ddoo wwee-wwnnąąttrrzzmmiieejjsskkiieejj llookkaalliizzaaccjjii TTrraassyy AA-22uussttoossuunnkkoowwaałłaa ssiięę RRaaddaa WWaarrsszzaawwyy jjuużż ww11999988 rr..,,ccoo zznnaallaazzłłoo wwyyrraazz ww jjeejj UUcchhwwaa-llee NNRR LLXXXX//559922//9988 zzaammiieesszzcczzoonneejj ww ooppuu-bblliikkoowwaanneejj wwóówwcczzaass SSttrraatteeggiiii RRoozzwwoojjuuWWaarrsszzaawwyy.. OOddnnoośśnnyy zzaappiiss tteejj uucchhwwaałłyyssttaannoowwii:: ““bbuuddoowwaa aauuttoossttrraaddyy AA-22 ppoozzaaggrraanniiccaammii mmiiaassttaa””..

    W sprawie strategii zrównoważonego rozwoju

    Czy chcemy zabrać Warszawie powietrze?

  • 1 1

    Coraz więcej mieszkańców Ur-synowa z dużym niepokojempatrzy na budowę Południo-wej Obwodnicy Warszawy.Ciągle nie wiadomo jak do-kładnie będzie wyglądała or-ganizacja ruchu na ul. Płasko-wickiej, Dereniowej, Braci Wa-gów, czy Lanciego w trakcieprac budowlanych, a także czyGDDKiA będzie musiała za-montować filtry na wyrzut-niach spalin z tunelu POW.

    Jednakże w czwartek 20 lipca wo-jewoda mazowiecki w ramach “udzia-łu społeczeństwa w trakcie przepro-wadzenia ponownej oceny oddziały-wania na środowisko przed wyda-niem decyzji o zezwoleniu na realiza-cję inwestycji drogowej” ogłosił moż-liwość wysyłania wniosków i uwagmieszkańców do raportu środowisko-wego dla ursynowskiego odcinka ob-wodnicy.

    Uwagi te można zgłaszać do 21sierpnia, m. in. drogą mailową podadresem: [email protected]. Dostępna jest także petycja sto-warzyszenia PROJEKT URSYNÓWapelująca o montaż filtrów na wy-rzutniach spalin z tunelu obwodnicy,która przekazywana jest również wo-jewodzie w ramach konsultacji. Moż-na ją znaleźć i podpisać pod adresemwww.petycje.internetowe.pl.

    W obecnej chwili Regionalna Dy-rekcja Ochrony Środowiska pracujenad tzw. raportem środowiskowymdotyczącym ursynowskiego odcinkaPOW. Zgodnie z oficjalnymi doku-mentami, daje sobie na to czas do 31października. Bez wątpienia, najwię-cej kontrowersji budzi brak filtrówna wyrzutniach spalin, obiecywanychw piśmie z dnia 12 lipca 2013 r. skie-rowanym przez GDDKiA do ówcze-snego Przewodniczącego Rady Dziel-nicy Ursynów, prof. Lecha Królikow-skiego. Dwie 15-metrowe rury, zlo-kalizowane raptem 110 m od najbliż-szych domów, będą wyrzucały w po-wietrze spaliny z najdłuższego tune-lu w Polsce, którym w wg prognozma przejeżdżać nawet 100 tys. samo-chodów na dobę. Mając w pamięciobrazki Warszawy spowitej po dachywieżowców smogiem, które mogli-śmy oglądać niemal każdego dnia

    podczas zimowych miesięcy, możnaspodziewać się, że jakość powietrzana Ursynowie bez filtrów na wyrzut-niach spalin tunelu obwodnicy możeulec znacznemu pogorszeniu.

    Na świecie jest całkiem sporo przy-kładów instalacji filtrujących tunele,o których szerzej pisał Bogusław La-socki ze stowarzyszenia PROJEKTURSYNÓW w numerze Passy z 6 lip-ca 2017 roku. Systemy filtrujące za-montowano m. in. w tunelach w Au-stralii, Korei Południowej, Japonii,Wietnamie, czy też szeregu państweuropejskich, takich jak Norwegia,Hiszpania, czy nieodległe Niemcy. Sąone wykonane w bardzo różnychtechnologiach, które mają olbrzymiwpływ na skuteczność ich pracy, atakże na poniesione koszty. Zacho-dzi zatem pytanie, czy licząca ponad150 tys. mieszkańców dzielnica Ursy-nów, wraz z sąsiednim Wilanowem,nie zasługują na to, aby posiadać no-woczesną instalację oczyszczającą po-wietrze pochodzące z trasy Berlin--Moskwa?

    Gdy wielu z nas wprowadzało się naUrsynów, był on spokojną, oddalonąod miejskiego zgiełku dzielnicą, po-

    łożoną na przedpolu Lasu Kabackiego.Choć sam ruch samochodowy z pro-wadzonej środkiem Ursynowa obwod-nicy przebiegać będzie schowany wtunelu, to wyziewy spalin z jego wnę-trza nasze drogi oddechowe będą od-czuwać codziennie. Dlatego tak waż-ne jest, aby mieszkańcy Ursynowa wy-razili swój silny głos w sprawie mon-tażu filtrów poprawiających jakośćpowietrza czy to za pomocą petycji(www.petycje.internetowe.pl), czy teżpisząc stosownego maila do wojewo-dy. Nadszedł moment, kiedy musimypowiedzieć „wszystkie ręce na po-kład!”, wysłać swoje uwagi i zachęcićdo tego swoich sąsiadów. Ci z Pań-stwa, którzy chcą włączyć się w dzia-łania na rzecz zamontowania filtrówna wyrzutniach spalin, mogą przyjśćw czwartek 3 sierpnia w godzinach18:00 – 20:00 na organizowany przeznas dyżur na rogu al. KEN i ul. Bel-gradzkiej i dowiedzieć się jak wes-przeć akcję. Wierzę, że razem możemydoprowadzić do zamontowania fil-trów na wyrzutniach spalin tuneluPołudniowej Obwodnicy Warszawy!

    M a c i e j A n t o s i u kP R O J E K T U R S Y N Ó W

    Benedykt Polak – to franciszkanin, pierwszy polski podróżnik, autorsprawozdania De Itinere Fratrum Minorum ad Tartaros, będącego re-lacją z pierwszej wyprawy Europejczyków do stolicy imperium mon-golskiego, która trwała od 16 kwietnia 1245 roku do 18 listopada1247 roku.

    W średniowieczu horyzont geograficzny Europejczyków był niezwykle ograniczo-ny. Najlepiej świadczy o tym mapa znanych lądów sporządzona przez arabskiego geo-grafa Muhammada Al-Idrisiego z 1154 roku. Niemal wszystko, co znajdowało się nawschód od wybrzeży Morza Kaspijskiego, to była terra incognita. Wyobrażenia otym, co jest dalej, sprowadzały się do opisów dziwacznych stworów i dzikich ludów.Granicą znanego wówczas świata były Himalaje i Ural. Za tymi górami miały się roz-pościerać legendarne krainy Madżudż i Sin, o których jeszcze w starożytności opowia-dali kupcy wędrujący przez prawie tysiąc lat Jedwabnym Szlakiem.

    Benedykt Polak został pierwszym polskim podróżnikiem, który przekroczył grani-cę innego kontynentu (a dokładniej: granicę innej części świata). W dzień św. MariiMagdaleny, czyli 22 lipca 1246 roku, jako poselstwo papieskie, Benedykt oraz posło-wie dotarli wreszcie do letniej siedziby chana – Syra Ordy nad rzeką Orchon, w legen-darnym mieście Karakorum, które powstało w XIII wieku wraz z państwem mongol-skim, jako siedziba Czyngis-chana (na południowy zachód od obecnej stolicy Ułan Ba-tor).

    Karakorum było wówczas niezbyt gęsto ani też niezbyt wspaniale zabudowanymmiastem. Wyjątek i jednocześnie kontrast stanowiły większe budowle, jak pałac wiel-kiego chana lub dwory innych książąt. Poza częścią pałacową miasto posiadało dziel-nicę kupiecką i rzemieślniczą, o których podróżnicy pisali, że wyglądają jak jeden wiel-ki bazar. Posłowie nie mogli ukryć zdziwienia, że najbliższe otoczenie rezydencjiWielkiego Chana, który wzbudza strach w całej Europie, jest takie niechlujne. Podob-no smród walających się wszędzie po ulicy resztek jedzenia, sięgał na 20 km od mia-sta.

    Imperium Mongolskie upadło. Jego dawną stolicę zastąpiono inną. Dziś śladem podawnej potędze są ruiny wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO oraz ma-łe miasteczko w niedalekiej okolicy, które nadal wygląda jak… bazar. BenedyktowiPolakowi udało się wrócić do Europy i spisać wrażanie z podróży w głąb Azji.

    Warto zwrócić uwagę na ten fascynujący zbieg okoliczności, że dziś na Ursynowie,pod adresem nazwanym imieniem Benedykta Polaka, ktoś najwyraźniej chce mieć swójwłasny kawałek Mongolii.

    J a n M i e c z y s ł a w Ł a w r y n o w i c z

    Warszawski Rower Pu-bliczny obchodzi piąteurodziny. Mimo młodegowieku Veturilo jest już naj-dojrzalszym systemem ro-werowym w Polsce i jed-nym z bardziej rozpozna-walnych w Europie.

    Rowery Veturilo stały się taksamo naturalnym elementemkrajobrazu Warszawy jak żół-to-czerwone autobusy i tram-waje. Można je spotkać niemalwe wszystkich dzielnicach – odBielan po Ursynów i od Biało-łęki po Ursus. Korzysta z nichjuż ponad pół miliona Warsza-wiaków oraz wielu turystów zPolski i świata. „Jak na pięcio-latka przystało, Veturilo wciążrośnie i zmienia się niemal zdnia na dzień” – śmieje się To-masz Wojtkiewicz, prezes Ne-xtbike Polska. – „Jednocześniejest coraz bardziej pomocne,przejmuje kolejne obowiązki.W ciągu pięciu lat Veturilo sta-ło się nową gałęzią komunika-cji miejskiej.”

    W systemie Veturilo jest jużzarejestrowanych ponad pół mi-liona użytkowników. Tylko wtym roku rowery wypożyczono

    ponad 3 miliony razy. Łączniew ciągu pięciu lat wypożyczo-no rowery 11 milionów razy!Średni czas jednego wypożycze-nia na przestrzeni ostatnich pię-ciu lat w Warszawie to 22 mi-nuty i 54 sekundy. Najpopular-niejsza stacja to Niepodległości--Batorego.

    55% użytkowników Veturiloto mężczyźni. Średni wiek to 31lat. Najpopularniejszym imie-niem damskim jest Anna, najpo-pularniejszym męskim – Piotr.Użytkownicy Veturilo pochodząz całej Polski i 155 krajów świa-ta. Najmłodsi użytkownicy mająpo 13 lat, najstarszy użytkownikjest w wieku 99 lat.

    Veturilo od samego początkunieprzerwanie bije rekordy po-pularności. Tegoroczny sezonjest jednak pod tym względemwyjątkowy. Od marca rowerywypożyczono już 3,2 milionarazy (dotychczasowy rekordpadł w 2015 roku – 1,975 mlnwypożyczeń przez cały sezon).Najlepszym miesiącem jak do-tąd był tegoroczny czerwiec, kie-dy odnotowano 868 350 wypo-życzeń, a rekordowym dniem20 maja z 42 228 wypożycze-

    niami. Tego dnia średnio co dru-gą sekundę ktoś wypożyczał wWarszawie rower.

    „Popularność Veturilo rośniem.in. dzięki polityce rowerowejmiasta, które nie tylko zdecydo-wało o rozbudowie systemu ro-weru miejskiego, ale równieżkonsekwentnie realizuje kolej-ne prorowerowe inwestycje in-frastrukturalne” – podkreślaWojtkiewicz. Przykładem takichdziałań jest budowa kładki dlarowerów pod Mostem Łazien-kowskim, która w wygodny spo-sób połączy oba brzegi Wisły.

    W ciągu pięciu lat długość trasrowerowych w Warszawie wzro-sła niemal dwukrotnie – dziś jestich 499 km. Dwukrotnie wzrósłrównież ruch rowerowy: na naj-bardziej popularnych trasach wcentrum sięga ponad pół tysiącarowerów na godzinę!

    Obok tradycyjnych rowerówVeturilo to także 60 rowerówdziecięcych i 45 tandemów. Odostatniego piątku na ulicach po-jawiły się ponadto rowery wy-posażone w tzw. przegub Car-dana. To sposób przeniesienianapędu, który zamiast tradycyj-nego łańcucha wykorzystuje

    specjalny wał. Dzięki temu jaz-da jest efektywniejsza, a rowerbardziej niezawodny. „Postano-wiliśmy przetestować to rozwią-zanie techniczne. Jesteśmy cie-kawi, czy spodoba się ono użyt-kownikom i czy sprawdzi się

    ono w warszawskich warun-kach” – mówi Wojtkiewicz. Powarszawskich ulicach jeździ 50rowerów z przegubami Carda-na. Można je poznać po charak-terystycznej plastikowej osło-nie na tylne koło.

    Veturilo to 337 stacji i 4925rowerów. System powstał i funk-cjonuje dzięki Miastu Stołeczne-mu Warszawa. W rozwój syste-mu swój wkład mają też prywat-ni sponsorzy, którzy finansują21 stacji i 254 rowery.

    Veturilo jest z nami już od 5 lat!

    Kawałek Mongolii na Ursynowie?

    Czas na wysyłanie uwag dotyczących obwodnicy

  • 1 2

    Piórem Derkacza

    Profesor Marian Nowiński (1944-2017) wybitny artysta grafik, malarz, pedagog

    Marian Nowiński swoje życiowe artystyczne cele osiągnął. Stał się jednym z najwybitniej-szych polskich grafików. Był zapraszany razem ze swoimi pracami od Tokio, Singapur, aż poMadryt i Lizbonę. Nie był artystą przypadkowym, ale twórcą konsekwentnym. Jego grafiki,które śmiało można nazwać obrazami, mają w sobie „fascynację”, „metaforę” i „wyobraźnię”.To duży ładunek treści, którą często Marian Nowiński zamykał w kilku postawionych kreskach.Tak może tylko Mistrz. Kiedy kładł się spać, myślał tym, co zrobił minionego dnia. Kiedy wsta-wał, zastanawiał się nad tym, co zrobić, aby nowy dzień był twórczy. Była to bez wątpienia gor-liwa modlitwa artysty, której Bóg wysłuchiwał i wspierał. Odejście profesora Mariana Nowiń-skiego nie kończy Jego artystycznej drogi. Prawdziwy Artysta żyje wiecznie, poprzez swoje dzie-ła i pamięć ludzką.

    J e r z y D e r k a c z

    P atrzę na to, patrzę i aż chce mi się wyjść z kina – tak Zdzisław Maklakie-wicz, czyli inżynier Mamoń, żalił się w kultowym filmie Marka Piwow-skiego „Rejs” na nudę w polskim kinie. Słynny monolog pasuje dzisiaj jakulał do posiedzeń sejmowej komisji ds. reprywatyzacji, których warszawskieobywatelstwo wyglądało miesiącami niczym kania dżdżu. Tymczasem po kilkutransmitowanych w całości posiedzeniach (znów polecę Mamoniem) „proszę pana, nuda, dłuży-zny, nic się nie dzieje… po prostu brak akcji jest”.

    Komisja zaczęła pracę od badania najbardziej spektakularnych przekrętów „dzikiej” reprywaty-zacji, czyli przejęcia przez kupców roszczeń gruntu pod prestiżowym gimnazjum przy ul. Twardejoraz słynnej działki położonej w ostrej granicy z PKiN – z przedwojennym adresem Chmielna 70.

    Społeczeństwo, jak to społeczeństwo, oczekiwało sensacji, konkretnie ujawnienia mechanizmudziałania reprywatyzacyjnej „ośmiornicy”, jak również pikantnych szczegółów związanych z zawie-ranymi potajemnie transakcjami. Niestety, na tym niebywale ważnym, ze społecznego punktu wi-dzenia, obszarze nie posunęliśmy się nawet o krok. Przesłuchania panów Śledziewskiego, Bajki iMrygonia niewiele wniosły do sprawy, jedynie ten pierwszy robił wrażenie, jakby chciał uchylić rąb-ka tajemnicy w relacjach Biuro Gospodarki Nieruchomościami – zarząd miasta. Dla bystrego iuważnego obserwatora było jednak jasne, że facet powiedział tylko to, co chciał powiedzieć. Po-dobnie dwaj pozostali.

    Jakaś korzyść z sejmowej komisji zapewne będzie, choćby pewna ilość uchylonych decyzji re-prywatyzacyjnych i uznanie ich za niezgodne z prawem, o czym od dawno wiedziała cała War-szawa. Jednakowoż nadarza się jedyna w swoim rodzaju okazja, by ujawnić społeczeństwu me-chanizm przekrętów aż od samych podstaw. Obnażyć w telewizji moralną zgniliznę części sto-łecznej palestry, nieuczciwych notariuszy, prokuratorów i sędziów ustanawiających w ciemnokuratorów z Karaibów, a także dyspozycyjnych radnych miasta, bo to oni uchwalali i korygowa-li miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego dopuszczające w jednej części Pl. Defi-lad budowę ponad 20-metrowego wieżowca, a tuż obok zabronili wybudowania nawet parte-rowego szaletu.

    T ak, tak radnych z komisji ładu przestrzennego Rady m. st. Warszawy, o których w ogó-le się nie mówi, należy przesłuchać. Wtedy można byłoby zapytać, skąd, czyli od kogowyszła decyzja o umieszczeniu w 2010 r. w mpzp zapisów, zgodnie z którymi w okoli-cach Pl. Defilad mogło powstać pięć wieżowców liczących nawet 245 metrów . Bo przedziwnychzbiegów okoliczności jest bez liku. W maju 2010 r. na wniosek spadkobierców Samorządowe Ko-legium Odwoławcze unieważnia decyzję z 1952 r. o odmowie przyznania własności czasowej dlanieruchomości przy ul. Chmielnej 70, co otwiera drogę do zwrotu działki. Już w listopadzie 2010r. rada miasta uchwala miejscowy plan zagospodarowania dopuszczający budowę wieżowcóww sąsiedztwie PKiN. 27 września 2012 r. Grzegorz Majewski, którego żona była urzędniczką wBGN, zawiera umowę nabycia części praw do spadku. 5 października analogiczną umowę do po-zostałej części spadku zawierają pozostali inwestorzy Marzena K. oraz Janusz Piecyk. Ledwie kil-ka dni później, 16 października, prezydent Warszawy ustanawia prawo użytkowania wieczyste-

    go dla niezabudowanegogruntu o powierzchni 841mkw. – położonego w War-szawie przy pl. Defilad(dawny adres Chmielna70). Oczywiście, w momen-cie transakcji inwestoromznana była decyzja SKO z2010 r. otwierająca drogędo zwrotu działki przyChmielnej 70 oraz uchwalo-ny przed dwoma laty miej-scowy plan zagospodarowa-nia okolic pl. Defilad.

    Jak to się pięknie inwe-storom układało, prawda?

    Glossę tę kieruję do setek tysięcy tych warszawiaków, którzy – by załatwić przysłowiowąbździnę, zdzierali zelówki krążąc często całymi latami pomiędzy kilkoma urzędami. W przy-padku Chmielnej 70 wszystko szło jak z płatka – SKO żwawo, radni żwawo, BGN żwawo, pre-zydent miasta ekspresowo. Trudno wprost uwierzyć w tak spektakularny przykład dobrej sa-morządowo-urzędniczej roboty, ale niestety nie można zaprzeczyć, bowiem są to gołe, twar-de fakty.

    K olejna sprawa, którą komisja sejmowa pomija, to znajdująca się w ratuszu (w BGN?)baza danych dotycząca zabudowanych i niezabudowanych nieruchomości dekretowych.Znajduje się tam wiedza ważąca setki milionów złotych, która prawdopodobnie zosta-ła skopiowana i udostępniona handlarzom roszczeń, bo inaczej skąd wyspecjalizowane grupywiedziałyby, do których drzwi zapukać z ofertą zakupu? A oni doskonale wiedzieli gdzie szu-kać spadkobierców. Komisja sejmowa nie zapytała żadnego z przesłuchiwanych urzędników gdzieznajduje się baza danych, kto ma do niej dostęp i jak jest chroniona przed osobami z zewnątrz.W magistracie każdej wielkiej metropolii znajduje się spis nieruchomości, ale dostęp do niegojest strzeżony przez zabezpieczenie elektroniczne – urzędnik może się do niego dostać za po-mocą specjalnego chipu, więc w każdym momencie można ustalić, kto, kiedy i jaką sprawą sięinteresował.

    W warszawskim ratuszu, owszem, baza także była pilnie chroniona, ale przed obywatelami.W 2010 r. „Puls Biznesu” wystąpił w trybie ustawy Prawo Prasowe o informację , w ilu procen-tach przypadków o zwrot nieruchomości występowali nie spadkobiercy właścicieli, lecz osoby,które kupiły roszczenia, oraz w ilu przypadkach odmówiono zwrotu nieruchomości. Urzędnicypotwierdzili, że każda z wymienionych w pytaniach grup osób rzeczywiście występuje w różnychrolach w kilkudziesięciu sprawach, ale jednocześnie niemożliwe jest udzielenie bardziej szcze-gółowych informacji. – Przygotowanie odpowiedzi wymagałoby wielomiesięcznych badań ar-chiwów i gromadzenia dokumentów przez wielu pracowników – zaświergotał Jakub R., ówcze-sny zastępca dyrektora BGN nadzorujący pracę wydziału do spraw dekretowych, obecnie prze-bywający we wrocławskim pierdlu.

    Zasugerował wówczas, by w celu uzyskania pełnych danych złożyć wniosek w trybie dostępu doinformacji publicznej. „PB” złożył stosowny wniosek. Odpowiedzią było pismo, w którym Jakub R.poinformował, że wniosek zostanie rozpatrzony w terminie dwóch miesięcy. Termin minął 7 listo-pada 2010 r., a “PB” do dziś nie otrzymał odpowiedzi.

    Ostatnio w stołecznym ratuszu wybuchła afera. Zdzisław B., aplikant radcowski odbywający wratuszu trzymiesięczne praktyki zawodowe, wyciągnął stamtąd nielegalnie dane ponad 47 tys. war-szawskich nieruchomości. Śledztwo w tej sprawie prowadzi specjalny dział ds. cyberprzestępczo-ści Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Mężczyźnie postawiono zarzut z artykułu 267 kodeksukarnego (nielegalne uzyskanie informacji). To potwierdza moją tezę, że baza stołecznych nierucho-mości nie była i nadal nie jest zabezpieczona, co sprzyja wypływaniu na zewnątrz informacji i da-nych wartych miliony.

    N a koniec. Aby ujawnić mechanizm działania reprywatyzacyjnej „ośmiornicy”, należy za-cząć zapraszać na posiedzenia komisji osoby, które sprzedały roszczenia. Ludzie ci zezna-jąc pod przysięgą, będą musieli powiedzieć, kto do nich przyszedł, co oferował, co obie-cywał, na kogo się powoływał i w którym z urzędów. Może by na pierwszy rzut zaprosić spadkobier-ców rodziny Zamoyskich, którzy latami ubiegali się o zwrot przylegającego do Ogrodu Saskiego Pa-łacu Błękitnego. – Mój ojciec przez 10 lat starał się o odzyskanie pałacu, a gdy w końcu zrezygno-wany podpisał za grosze zrzeczenie się roszczeń na rzecz biznesmena Huberta G., ten otrzymał pa-łac w ciągu dwóch tygodni – podsumowuje Marcin Zamoyski, członek arystokratycznego rodu. Cie-kawe, Szanowna Komisjo, nieprawdaż?

    Gadka Tadka Tadeusz Porębski

    Kto dopuścił rabusi do mienia Warszawy?

    „Jakaś korzyść z sejmowej komisjizapewne będzie, choćby pewnailość uchylonych decyzji reprywa-tyzacyjnych i uznanie ich za niezgodne z prawem, o czym oddawno wiedziała cała Warszawa.Jednakowoż nadarza się jedyna wswoim rodzaju okazja, by ujawnićspołeczeństwu mechanizm prze-krętów aż od samych podstaw”

    MMKKWWDD ((MMuuzzyycczznnyy KKaabbaarreett WWoojjttkkaa DDąąbbrroowwsskkiieeggoo))

    ZERWAĆ SIĘ CZY NIE ZERWAĆ?

    W o j t e k D ą b r o w s k i

    Pewien król z bożej łaskiCzekał wciąż na oklaski,

    Uderzała mu woda sodowa,Przewrócone miał w głowie

    I - jak zwykle królowie -Chciał, by tłum jego imię skandował.

    Król rozdęte miał egoI zazdrościł kolegom,

    Do historii chciał przejść jak najprędzej,A że sam był miernotą,Musiał stać się despotą,

    Żeby spełnić swój sen o potędze.

    A ambicje miał spore,Więc otoczył się dworem,

    Jego skład sam starannie dobierał.Wszyscy byli gotowi

    Wiernie służyć królowi,Zależała od tego kariera.

    Król rozdawał z ochotąWszelkie fuchy miernotom,

    By poparcie ich mieć zapewnione,Nawet psów do zaprzęgu

    Szukał wśród niedołęgów,Żeby zgodnie merdały ogonem.

    Każdy pies, nawet szczeniak,Musiał spełniać życzenia,

    A jak nie, król przykręcał mu śrubę,I choć marnie powoził,

    Dość, że palcem pogroził,Nie pozwalał na żadną rozróbę.

    Jeden w sposób szczególnyBył posłuszny, potulny,

    Choć przez króla w bagnisty wpadł grajdoł,Z ręki jadł i nie warczał,

    Mówił: Mnie to wystarcza.Każdy myślał, że jest niedorajdą.

    Aż tu pewnego rankaTaki klops! Niespodzianka!

    Czyżby jakaś ustawka, podpucha?Pies się nagle znarowił,Przeciwstawił królowi

    I naprawdę się zerwał z łańcucha.

    Król się wściekł. Dwór się dziwi,Że ktoś śmiał się sprzeciwić,Posypały się słowa krytyki.Wrzask podnieśli kompani,

    Że się pies zbisurmaniłI wznosili złowrogie okrzyki.

    Pies za tego psikusaZyskał miano Brutusa,

    Reszta psów podkuliła ogonyI zaczęła ujadać,

    Że to hańba i zdrada,Żeby król nie był na nich wkurzony.

    Tu się kończy opowieść,Lecz w niejednej psiej głowie,

    Mogła myśl światoburcza zagościć,Że to wszystkich dotyczy,Czy żyć lepiej na smyczy,

    Czy się zerwać i bronić wolności?

  • 1 3

    Co roku, z początkiem sierpnia, powraca temat Powstania Warszawskie-go. Świadczy to o tym, że sprawa zrywu warszawiaków ku wolności jestwciąż żywa. W latach 90. minionego wieku nastąpił regres w podejściuwładz do tego wydarzenia. Udało się wmówić Polakom, że pamięć o własnej hi-storii jest nieważna i niepotrzebna. Że należy odciąć się od niej (tym bardziej żehistoria II Wojny Światowej wiąże się z naszą narodową tragedią), trzeba więc iść do przodu nie oglą-dając się za siebie. W efekcie rozpowszechniania takiego przekazu (płynącego od góry) staliśmy sięjedynym krajem europejskim, w którym nie prowadzono własnej polityki historycznej. W tę pustąprzestrzeń bezpardonowo weszli inni z własną narracją – często nieprawdziwą.

    Agresorów przedstawiano, jak ofiary, relatywizowano oczywiste fakty. Pojawiały się określenia– „Polskie obozy zagłady” etc. Wielu Polaków zrozumiało wówczas, że prawda historyczna jest za-stępowana kłamliwą, krzywdzącą nas propagandą stawiającą nas w jednym szeregu z tymi, którzyza zbrodnie wojenne byli odpowiedzialni. Odkłamywanie tak wypaczonej historii to proces długo-trwały i niezwykle trudny. Dzisiejsze przywracanie pamięci ma więc fundamentalne znaczenie dlanas, jako narodu. Działanie na rzecz prawdy i przywracanie dobrego imienia Polakom znajduje zro-zumienie i wsparcie moralne większości z nas. Włączają się weń instytucje kultury, ośrodki nauko-we, a przede wszystkim młode pokolenie.

    Ważną rolę w przywracaniu pamięci odgrywa Muzeum Niepodległości w Warszawie zlokalizowa-ne (w dawnym Muzeum Lenina) oraz Muzeum Powstania Warszawskiego, samorządowa instytucjakultury m. st. Warszawy, utworzone w 1983 w dawnej Elektrowni Tramwajów Miejskich w Warsza-wie przy ul. Grzybowskiej 79. Muzea prowadzą ważną działalność edukacyjną, włączają się w projek-ty promujące wiedzę historyczną wśród Polaków. Prawdziwą odmianą w podejściu do Powstania War-szawskiego jest stałe poszerzanie się obszaru wiedzy na jego temat. To sprawia, że coraz więcej osób,które do tej pory o PW wiedziały niewiele zainteresowało się wydarzeniami sprzed ponad 70 lat.

    R ocznica wybuchu Powstania Warszawskiego jest okazją do oddania hołdu powstańcom, ofia-rom bestialskich mordów dokonywanych przez okupanta na Polakach, ale ta rocznica przy-pomina też o dramacie mieszkańców stolicy, których 73 lata temu dotknęła niespotykana do-tąd hekatomba. Z satysfakcją stwierdzam, że coraz większa liczba osób (zwłaszcza ludzi młodych) uczest-niczy w rozmaitych biegach, rajdach, pokazach multimedialnych, występach grup rekonstrukcyjnych(korzystając z własnych środków), w koncertach oraz innych wydarzeniach sportowych, kulturalnych.Wielką popularnością cieszy się organizowane w ostatnich latach „wspólne śpiewanie”. Uczestniczą wnim warszawiacy z całymi rodzinami, podczas których śpiewane są pieśni patriotyczne.

    Wiele imprez to działania spontaniczne, płynące z potrzeby serca. Nie mają one nic wspólnegoz oficjalnymi obchodami sprzed lat, w których grupka oficjeli pojawiała się w miejscach pamięci (czę-sto w godzinach swojego urzędowania, żeby nie „tracić” prywatnego czasu). Zostawmy historykomspór, czy Powstanie Warszawskie miało sens, czy przyniosło więcej strat niż korzyści. Historia to-czy się czasem niezależnie od intencji kogokolwiek. Rozważanie – „co by było, gdyby było inaczejniż rzeczywiście” nie prowadzi do niczego. Może jednak być cenną wskazówką na przyszłość.

    Powstanie Warszawskie jest i pozostanie przykładem niebywałego heroizmu i to zarówno ludziwalczących z bronią, jak i tych, którzy stanowili jego zaplecze – zwyczajnych warszawiaków. Jed-ni i drudzy odczuli skutki Powstania płacąc niejednokrotnie najwyższą cenę.

    Niezależnie od ocen historyków, politologów oraz wszystkich zajmujących się tematyką po-wstańczą nie ma sporu, co do tego, że Powstanie Warszawskie było faktem, który odmienił życiePolaków, tak jak faktem są żyjący (choć w coraz mniejszej liczbie) uczestnicy Powstania. Mimo próbumniejszania jego roli przez aparat komunistycznego zniewalania społeczeństwa nie udało się te-go faktu ze świadomości Polaków wymazać. Paradoksalnie, stało się punktem odniesienia do zro-zumienia tożsamości narodowej dla milionów młodych Polaków, którzy czują potrzebę identyfika-cji z wartościami reprezentowanymi przez pokolenie Kolumbów. Te wartości to przede wszystkimpotrzeba wolności i chęć poświęcenia się w imię wyższej sprawy.

    Powstanie zaowocowało wykwitem piosenek powstańczych, które zagrzewały do walki i podno-siły morale Polaków. Również pamięć o nim skłania wielu artystów, by pochylić się nad losem lu-dzi wplecionych w straszliwe tryby historii połowy XX wieku.

    C o roku organizowane są okolicznościowe wystawy plastyczne - malarskie, rzeźby etc. Po-wstają nowe filmy o tematyce powstańczej, wizualizacje, widowiska teatralne, piosenki.Wśród nich pojawiają się takie, które na trwałe pozostaną w naszej kulturze, jak przejmu-jąca piosenka „Sukienka lila-niebieska” (Smolik, Natalia Grosiak i Miuosh) promująca album Hi-storie, który powstał z okazji ubiegłorocznej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

    W prawo czyli w lewo Mirosław Miroński

    Kulturowy aspekt Powstania Warszawskiego

    Zgodnie z naszymi przewi-dywaniami minionądwudniówkę na Służewcumożna określić jako naj-ciekawszą w tym sezonie,choć emocji nie było zbytwiele. W trzech najważ-niejszych niedzielnych wy-ścigach – nagrodzie Kozie-nic, arabskich Derby orazOaks zwyciężyli faworyci.

    W sobotę nieco emocjidostarczyła sprinter-ska gonitwa o na-grodę Syreny (1400 m), w którejweteran Emperor Ajeez ograłbez większego wysiłku fawory-zowanego chimerycznego Kok-she. Sensacyjnie zakończyła sięgonitwa Próbna dla dwuletnichfolblutów, za niespodziewanąwygraną nieliczonej Izis totali-zator pojedynczy zapłacił aż 122zł za trzyzłotowy bilet.

    Nagrodowe gonitwy wniedzielę otworzył wy-ścig o nagrodę Kozie-nic (2000 m). Niestety, był tochyba najmniej ciekawy wyścigw całej historii tej poza grupo-wej gonitwy. Po wycofaniu kla-czy Height of Beauty i ogiera Pe-troniusa na placu boju pozosta-ły tylko trzy konie – tegorocznywicederbista Velnelis oraz Ju-les`s Dream i Neo. Po nudna-wych dwóch kilometrach wy-grał, praktycznie bez walki, tenpierwszy. W kolejnej gonitwieniespodzianka, dosiadany przezstarszego ucznia niedocenianyEtorio pokonał teoretycznie lep-szych rywali powodując mocnezawirowanie w zakładzie kwin-towym. Totalizator pojedynczypłacił za jego zwycięstwo 111 zł,a porządkowy za kombinację ko-ni Etorio/Fateh aż 157 zł.

    Był to koniec niespodzie-wanych rozstrzygnięć wtym dniu. Derby dla ko-ni arabskich czystej krwi (3000m) wygrała faworytka ShannonQueen bijąc janowskiego ogieraBandolero. Zwyciężając w Der-by ta utalentowana klacz zacho-wała status niepokonanej w dzie-więciu dotychczasowych star-tach. Czas gonitwy mocno prze-ciętny, co potwierdza opinie fa-chowców, że tegoroczna arabskamłodzież jest bardzo słaba. Shan-non Queen dosiadał dżokej Alek-sander Reznikow, który dużymikrokami zmierza do zwycięstwaw czempionacie jeźdźców i uzy-skania prestiżowego miana Dżo-keja Roku.

    To właśnie Reznikow po-prowadził w kolejnej go-nitwie – Oaks (2400 m)dla trzyletnich klaczy pełnej krwi– zjawiskową Furię do piątegozwycięstwa z rzędu, tym razemw wyścigu selekcyjnym najwyż-szej kategorii. Trenowana przezAnnę Zielińską klacz jest talen-tem najwyższej próby i jej starciez najlepszymi ogierami rocznika

    zapowiada się fascynująco. Oka-że się wówczas, czy słaby czasuzyskany w Oaks (2’33,5) jestkresem wyścigowych możliwo-ści Furii. Moim zdaniem, nie. Fu-ria wygrała bez większego wy-siłku, więc czas tej gonitwy niemoże być miernikiem możliwo-ści córki świetnego ogiera Cam-panologist ze słynnej stadninyGodolphin. Furia wyprzedziła odwie długości klacz Almenaroraz trenowane we WrocławiuOpuncję i Tagrę, która w ogólenie była liczona w grze.

    Na padoku uhonorowa-na Dorotę Kałubę, naj-lepszą trenerkę w hi-storii polskich wyścigów konnych.Jej podopieczni odnieśli pięć zwy-cięstw w Derby dla folblutów,

    cztery w Wielkiej Warszawskiej isiedem w Derby dla koni arab-skich czystej krwi. Prezes Pol-skiego Klubu Wyścigów Konnychwręczył pani Dorocie puchar Dar-ley Awards ufundowany przezSheikhę Fatimę Mubarak w kate-gorii osiągnięcia życiowe, któryw jej imieniu odebrał w marcubr. podczas wielkiej gali w DolbyTheatre w Hollywood.

    P iękna pogoda ściągnę-ła w weekend na Służe-wiec kilka tysięcy wi-dzów, którzy mogli obserwowaćzmagania łącznie prawie 200 ko-ni w 20 wyścigach. Organizacjamityngu bez zarzutu.

    Ta d e u s z P o r ę b s k iF o t o : A r c h i w u m To r u S ł u ż e w i e c

    Wielkie miasto kojarzy sięnam często z szybkim tem-pem życia. Mieszkańcystolicy mają ułatwionydostęp do wielu dóbr kul-tury. W każdej chwili mo-gą odwiedzić galerię,pójść do teatru na wybra-ny spektakl, do kina czyna koncert do jednej z wie-lu sal koncertowych.

    Niedostatki kontaktu z natu-rą rekompensują sobie najczę-ściej idąc do parku, czy znajdu-jąc schronienie w jakiejś „samot-ni” w otoczeniu miejskiej zieleni.Tych w mieście nie brakuje. Wy-starczy się tylko rozejrzeć. Para-doksalnie, czasem możemy po-łączyć jedno z drugim – wybiera-jąc się na spacer, możemy otrzy-mać bonus w postaci imprezykulturalnej odbywającej się wmiejscu, do którego się udaje-my. Tak było w przypadku wy-stawy malarstwa Anny Foryc-kiej-Putiatyckiej „Sztuka Ogro-dów” w Galerii „Natura et Ars” wCentrum Eukacyjno-Konferen-cyjnym Ogrodu BotanicznegoPAN w Powsinie, przy ul. Praw-dziwka 2.

    Anna Forycka-Putiatycka jestartystka znaną, dysponującąogromnym dorobkiem twór-czym. Jest też aktywną organiza-torką licznych wydarzeń w Od-dziale Warszawskim ZwiązkuPolskich Artystów Plastyków.Uczestniczy w wielu wystawachgrupowych, prezentuje swojeprace w wystawach indywidu-alnych. Jest też założycielką Gru-

    py „Symfonia” – artystów inspi-rujących się tematyką muzyczną.

    Jej prace prezentowane nawystawie „Sztuka Ogrodów” topołączenie jej potrzeb płyną-cych z temperamentu malar-skiego z wyobrażeniem ogro-du, roślin, kwiatów, specyficz-nej atmosfery, która im towa-rzyszy. W jej obrazach nie nale-ży doszukiwać prób odzwier-ciedlenia natury wprost, a ra-czej wspomnień z dzieciństwazapisanych na płótnie, obrazówprzywracanych z czasem odle-głej pamięci, przeniesionych napowierzchnię obrazu przy po-mocy pędzla, czy szpachli.Ogrody Anny Foryckiej-Putia-tyckiej to miejsca tajemnicze,intymne, ale też zapraszającedo zagłębienia się w nie, zachę-

    cające do wejścia w świat fanta-zji i magii.

    To podejście do ogrodów wyja-śnia sama artystka: – „Wychowa-łam się w Puszczykówku, miej-scowości leżącej w sercu Wielko-polskiego Parku Narodowego, wstarym domu z cudownym ogro-dem, położonym na wzgórzu, wzakolu Warty. Ten krajobraz wi-dokowy inspirował mnie od naj-młodszych lat. Zmieniał się wrazz porami roku i wywarł ogromnywpływ na moją twórczość. Każdaroślina jest mi bliska, utrwalonana płótnie przedłuża swój żywot,stając się nieprzemijającym ele-mentem otaczającego mnie świa-ta. Maluję ogrody, w których ży-ję, którymi się otaczam, które ko-cham - wyjaśnia.

    M i r o s ł a w M i r o ń s k i

    „Sztuka Ogrodów” w Ogrodzie

    KKllaacczzyy SShhaannnnoonn QQuueeeenn wwyyggrryywwaa aarraabbsskkiiee DDeerrbbyy bbiijjąącc jjaannoowwsskkiieeggoo BBaannddoolleerroo

    Shannon Queen i Furia – najszybsze pod Reznikowem

    Zwycięstwa faworytów na Służewcu

    DDżżookkeejj AAlleekkssaannddeerr RReezznniikkooww

    DDżżookkeejj AAlleekkssaannddeerr RReezznniikkooww ddzziięękkuujjee nnaa kkoollaannaacchh kkllaacczzyy FFuurriiaa ppoowwyyggrraanniiuu ggoonniittwwyy OOaakkss

  • 1 4

    PPOOŻŻYYCCZZKKII W 24 H (TAKŻE ZKOMORNIKIEM), 790 564 948

    AANNTTYYCCZZNNEE meble, obrazy,srebra, platery, odznaczenia,szable, książki, pocztówki, 601 336 063

    DDRREEWWNNOO opałowe i kominkowe, 602 77 03 61

    DDRREEWWNNOO opałowe i kominkowe, 791 394 791

    SSKKUUPP książek, dojazd, 509 548 582

    HHIISSZZPPAAŃŃSSKKII, 507 087 609MMAATTEEMMAATTYYKKAA, 22 641 82 83MMAATTEEMMAATTYYKKAA, FIZYKA,

    22 649 40 27, 691 502 327MMAATTEEMMAATTYYKKAA, FIZYKA,

    poprawki, matury poprawkowe,skutecznie, wieloletniedoświadczenie, 605 783 233

    DDZZIIAAŁŁKKII budowlane 1000 m2Prażmów, 602 77 03 61

    DDZZIIAAŁŁKKII rekreacyjne Prażmów,602 77 03 61

    AAGGEENNCCJJAANNIIEERRUUCCHHOOMMOOŚŚCCII

    ““VVaann DDeerr ZZaall”” ppiillnniiee ii ookkaazzyyjjnniiee sspprrzzeeddaa tteemmaattyy::..

    PPeełłnnąą ooffeerrttęę wwrraazz zzeezzddjjęęcciiaammii oottrrzzyymmaasszz

    ddrrooggąą mmaaiilloowwąą..TTeell..:: 660011 772200 884400,,

    wwwwww..vvaannddeerrzzaall..ooffeerrttyy..nneett

    MMiieesszzkkaanniiaa::! 6600 mm 22, Nowe Miasto, super

    standard, cisza, spokój, 601 720 840

    !CCeennttrruumm,75 m2, 3 pok., ul. Wilcza, świetny standard, dowejścia, 601 720 840

    !MMookkoottóóww GGóórrnnyy, MorskieOko, 60 m2, super standard, cisza i spokój, kamienica, 601 720 840

    !MMookkoottóóww, 83 m2, 4 pokoje, dowejścia, Cena 630 tys. zł., 601 720 840

    !MMookkoottóóww Górny, 70 m2, 4 pok., zł 560 tys., do neg., 601 720 840

    !UUrrssyynnóóww, 3 pok. 68 m2, dobrystandard, do wejścia, 601 720 840

    DDoommyy::! 330000 mm22, do wejścia, Ursynów,

    Las Kabacki, 601 720 840!DDoomm Sadyba, 125 m2, do

    wejścia, 601 720 840! ŁŁaaddnnyy dom, Bobrowiec

    k.Piaseczna, 300/1300 m2 działki,do wejścia. Cisza, spokój, las. Tel. 601 720 840

    !KKoonnssttaanncciinn, strefa A,380/1000 m2 działki, pięknyogród, OKAZJA c. tylko 1,49 mln.zł, 601 720 840

    !MMookkoottóóww, 240 m2, bliskometra, segment, po remoncie.Cisza, spokój, 601 720 840,,

    !NNaattoolliinn, dom 260 m2, ładny,do wejścia, 601 720 840

    !MMookkoottóóww, okoliceWałbrzyskiej - pół bliźniaka nadziałce 450 m2, dobry standard,do wejścia, blisko metra, dobracena, 601 720 840,,

    ! PPyyrryy, 350 m2, działka 1300 m2, blisko Las Kabacki.Świetny na firmę, świetny namieszkanie, 601 720 840

    ! SSaaddyybbaa, dom 220 m2, fajny,dobra cena,601 720 840

    ! SSeeggmmeenntt 290 m2/290 m2,Ursynów ok. Pileckiego, dowejścia, może być na firmę. Cena -1 450 tys. zł, 601 720 840

    ! SSeeggmmeenntt Imielin 180/250 m2.ładny, cisza, spokój, niedalekometra, 601 720 840,

    ! SSeeggmmeenntt skrajny Józefosław317 m2, stan deweloperski. Cena850 tys. zł do neg. Działka 450 m2,601 720 840

    ! SStteeggnnyy, 290 m2, nie wymagaremontu, dobry standard, superokazja! tylko 1.050 tys.zł. 601 720 840

    !UUrrssyynnóóww, 380m2 /400 m2działki, segment narożny, świetnystandard, dobra cena, do wejścia,1.690 tys. zł, 601 720 840

    DDzziiaałłkkii::!DDzziiaałłkkaa Konstancin-

    Borowina, 2000 m2, wszystkiemedia, cisza, spokój, dobra cena310 tys. zł., tel. 601 720 840

    !DDzziiaałłkkaa Konstancin-Jastrzębie, 2200 m2, wszystkiemedia z kanalizacją, cisza, spokój,las. Okazja! tylko 270 tys. zł, 601 720 840

    ! JJóózzeeffoossłłaaww, działka 1200 m2,media, blisko lasu, 601 720 840,

    !KKoonnssttaanncciinn, działka 1671 m2,piękna, wszystkie media, dobracena, 601 720 840,

    ! PPoowwssiinn,, działka usługowo-przem. k.obwodnicy Warszawy, 4 ha, 601 720 840

    !WWiillaannóóww, 1140 m2, wszystkiemedia, 565 tys. zł, 601 720 840

    !WWiillaannóóww, 13 700 m2, usł.-przem.-inwestycyjna, z planem,400 zł/m2, 601 720 840

    !ZZłłoottookkłłooss, działka 2000 m2,okazja, 601 720 840

    DDoo wwyynnaajjęęcciiaa::!KKoonnssttaanncciinn - do wynajęcia

    dom przy głównej ulicy, na firmęlub do zamieszkania. Cena 10 000 zł., tel. 601 720 840

    !MMookkoottóóww 125 m2, PodSkocznią, piękny apartament zkominkiem i garażem. Cena 6500 zł., 601 720 840

    LLookkaallee hhaannddlloowwee::!UUrrssyynnóóww, lokal 43 m2. Dobry

    standard. Świetny pod inwestycje.Cena 430 tys. do negocjacji, 601 720 840,

    !WWiillaannóóww, lokal handlowy 76m2. Cena 725 tys.zł lub wynajem5300 zł +VAT za m-c. Dobrypunkt, 601 720 840

    AAGGEENNCCJJAANNIIEERRUUCCHHOOMMOOŚŚCCII

    ““VVaann DDeerr ZZaall”” ppiillnniiee sszzuukkaa ddllaa sswwooiicchh

    kklliieennttóóww:: mmiieesszzkkaańń,,aappaarrttaammeennttóóww,, ddoommóóww,,

    rreezzyyddeennccjjii,,nniieezzaabbuuddoowwaannyycchh ddzziiaałłeekk

    ggrruunnttuu ww ppoołłuuddnniioowweejj cczzęęśścciiWWaarrsszzaawwyy((KKoonnssttaanncciinn,,

    PPiiaasseecczznnoo ii ookkoolliiccee,, SSaaddyybbaa,,WWiillaannóóww,, MMookkoottóóww,, SStteeggnnyy,,

    UUrrssyynnóóww,, iittdd..)).. TTeell..:: 660011 772200 884400,,

    wwwwww..vvaannddeerrzzaall..ooffeerrttyy..nneett

    AAGGEENNCCJJAANNIIEERRUUCCHHOOMMOOŚŚCCII

    ““VVaann DDeerr ZZaall”” ppiillnniiee ppoosszzuukkuujjee mmiieesszzkkaańń

    ddwwuuppookkoojjoowwyycchh,,ttrrzzyyppookkoojjoowwyycchh

    ii cczztteerrooppookkoojjoowwyycchh ddoo kkuuppnnaa bbeezzppoośśrreeddnniioo,,

    tteell.. :: 660011 772200 884400,,wwwwww..vvaannddeerrzzaall..ooffeerrttyy..nneett

    PPOOTTRRZZEEBBNNAA woźna/y doSzkoły Podstawowej nr 343, ulo.Kopcińskiego 7 od 1 września2017. Informacji udziela kierownikgosp.p. Jadwiga Rzepczyńska, tel. 22 643 84 54 w3. 22

    TTAANNII SSEERRWWIISSKKOOMMPPUUTTEERROOWWYY

    550044 661177 8833772244 HH//77,, DDOOJJAAZZDD II

    EEKKSSPPEERRTTYYZZAA - 00 zzłł

    AANNTTEENNYY, 603 375 875BBEEZZPPYYŁŁOOWWEE cyklinowanie,

    malowanie, gładzie 22 756 57 63,502 093 588

    CCYYKKLLIINNOOWWAANNIIEE, 573 437 794DDEEZZYYNNSSEEKKCCJJAA, skutecznie,

    22 642 96 16DDOOCCIIEEPPLLAANNIIEE budynków,

    poddaszy, malowanie elewacji -kilkunastoletnie doświadczenie,501 624 562

    DDOOCCIIEEPPLLAANNIIEE budynkówszybko, tanio, solidnie, 502 053 214

    DDOOMMOOFFOONNYY, 603 375 875

    HHYYDDRRAAUULLIIKK,, pełen zakres, 601 81 85 81

    KKOOMMPPUUTTEERRYY pogotowie,

    ul. Na Uboczu 3, tel. 22 894 46 67,

    696 37 37 75

    KKOOMMPPUUTTEERRYYserwis, sprzedaż,

    FLYCOM, Pasaż Ursynowski 9,

    tel. 22 644 26 05, 601 737 777

    MMAALLAARRSSKKIIEE,, tapetowanie, 22 644 94 55; 607 775 259

    MMAALLOOWWAANNIIEE,, gładź, 505 73 58 27

    MMAALLOOWWAANNIIEE, referencje, 722 920 650

    NNAAPPRRAAWWAA lodówki, pralki, 502 562 444

    NNAAPPRRAAWWAA pralek BOSCH, SIEMENS,WHIRPOOL, itp.,

    22 644 52 59, 501 122 888

    PPRRZZEEPPRROOWWAADDZZKKIItanio

    solidnie, 501 535 889

    RREEMMOONNTTYY - budowlane,ogrodzenia, 513 137 581

    RREEMMOONNTTYY, ELEKTRYCZNE,HYDRAULICZNE, itp.

    608 303 530

    RROOLLEETTYY, plisy, moskitiery,żaluzje, producent, 602 380 218

    SSTTOOLLAARRKKAA, pełny zakres,naprawy, 22 641 54 84, 601 751 247

    SSTTOOLLAARRSSTTWWOO,, 505 935 627SSTTOOLLAARRSSTTWWOO, naprawy,

    606 126 099SSZZKKLLAARRSSKKIIEE,

    ul. Warchałowskiego 6, tel.: 22 644 65 07, 502 101 202

    ŚŚLLUUSSAARRSSTTWWOO, kraty,balustrady, konserwacje, spawaniealuminium, 601 36 22 82

    TTAAPPIICCEERRSSTTWWOO, 22 618 18 26;22 842 94 02

    WWIIEERRCCEENNIIEE, KARNISZE, itp.

    608 303 530

    WWRRÓÓŻŻKKAA, 22 648 68 41, 602 731 299

    AALLKKOOHHOOLLOOWWEE odtrucia,Esperal, tanio, 22 613 98 37; 22 671 15 79

  • 1 5

    UrsynówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyaall.. KKoommiissjjii EEdduukkaaccjjii NNaarrooddoowweejj 6611

    Cantrala 2 2 4 4 3 7 1 0 0fax 2 2 4 4 3 7 2 9 1

    Informacja Wydziału ObsługiMieszkańców

    2 2 4 4 3 7 2 0 02 2 4 4 3 7 1 5 62 2 4 4 3 7 3 0 1

    MokotówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyuull.. RRaakkoowwiieecckkaa 2255//2277

    2 2 5 6 5 1 4 0 02 2 5 6 5 1 4 0 2

    Urząd Skarbowy 2 2 8 4 8 6 1 5 1Pogotowie Ratunkowe 9 9 9

    2 2 8 4 4 0 4 4 6Policja 2 2 6 0 3 1 1 8 8Straż Miejska 9 8 6 , 2 2 6 4 9 4 0 9 0Straż Pożarna 9 9 8 , 2 2 8 4 4 0 0 7 1

    WilanówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyuull.. FFrraanncciisszzkkaa KKlliimmcczzaakkaa 22

    2 2 4 4 3 5 0 0 0Ośrodek Pomocy Społecznejul. Przyczółkowa 27A

    2 2 6 4 8 2 2 2 6Policja 2 2 8 4 2 3 2 6 1Straż Miejska 9 8 6 , 8 5 2 1 6 0 0Straż Pożarna 2 2 5 9 6 7 1 4 0

    PiasecznoUUrrzząądd MMiiaassttaa ii GGmmiinnyy uull.. KKoośścciiuusszzkkii 55 7 0 1 7 5 0 0Starostwo Powiatowe 7 5 7 2 0 5 1Urząd Skarbowy 7 5 0 1 9 4 1Pogotowie Ratunkowe 9 9 9