„Maja” już pcha - passa.waw.pl · „Maja” już pcha Czyt. str. 2, 8 i 9 Wady autostrady...

15
„Maja” już pcha Czyt. str. 2, 8 i 9 Wady autostrady Czyt. str. 13 ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 24 stycznia 2013 czasopismo bezpłatne Nr 3 (643) FOTO LECH KOWALSKI W warunkach prawdziwej zimy na stokach Kopy Cwila pojawili się saneczkarze, zaś w Lesie Kabackim i Lasach Chojnowskich pełno narciarzy na biegówkach Czyt. str. 4

Transcript of „Maja” już pcha - passa.waw.pl · „Maja” już pcha Czyt. str. 2, 8 i 9 Wady autostrady...

„Maja” już pcha

Czyt. str. 2, 8 i 9

Wady autostrady

Czyt. str. 13

ISS

N 1

64

0–4

05

X

W

YC

HO

DZ

I OD

20

00

RO

KU

24 stycznia 2013 czasopismo bezpłatne Nr 3 (643)

FOTO LECH KOWALSKI

W warunkach prawdziwej zimy na stokach Kopy Cwila pojawili się

saneczkarze, zaś w Lesie Kabackim i Lasach Chojnowskich pełno

narciarzy na biegówkach

Czyt. str. 4

2

ZZeemmssttaa BBrreeżżnniieewwaa ppoo llaattaacchh

M amy istny wysyp spóź-nionych „budów socjali-zmu”, których nie docze-

kaliśmy się w dobie PRL. Na niwiemotoryzacji to niezrealizowanekiedyś, a budowane teraz nowemodele Syreny i Warszawy; w sfe-rze lotniczej – będący naszą odpo-wiedzią na Concorde’a, Airbusa iDreamlinera – motoszybowiec zsilnikiem elektrycznym, zaś wdziedzinie transportu drogowe-go – autostrada łącząca Berlin zMoskwą, czyli tak zwana „olim-pijka”. Ową prestiżową arterięzaczęto budować w latach sie-demdziesiątych ubiegłego wieku zmyślą o tym, by rozsławiła socja-listyczną myśl techniczną, umoż-liwiając szybki przejazd samo-

chodowy przy okazji igrzysk olim-pijskich, o które ubiegała się Mo-skwa. Igrzyska rzeczywiście się jejdostały w 1980 roku, autostradanatomiast nie powstała w plano-wanym terminie, bo ktoś z wład-ców ZSRR przypomniał sobie po-niewczasie, iż najazd zagranicz-nych turystów drogą lądowąujawniłby urbi et orbi, że w tymkraju obowiązuje zakaz swobod-nego przemieszczania się nawettubylców, a co dopiero mówić oobcokrajowcach.

K iedy planowano przebieg„olimpijki” (A-2) na pol-skim terenie, megaosiedle

Ursynów było dopiero w powija-kach i nikt nie mógł brać poduwagę nieistniejącej jeszcze ulicy,której patronuje dzisiaj dziewięt-nastowieczna pionierka ruchusocjalistycznego, założycielkapierwszego Koła Gospodyń Wiej-skich – Filipina Płaskowicka. Po-śpiech i brak właściwej koordyna-cji planów inwestycyjnych, jakiprzychodzi nam obecnie obser-wować, charakteryzowały rów-nież poczynania epoki Gierka.Nic dziwnego, że Centrum On-kologii na Ursynowie wzniesio-no tak, iż jego najwyższy punktstanowił zagrożenie dla ruchulotniczego.

O becne przeprowadzanieautostrady (zwanej dlaniepoznaki na tym odcin-

ku drogą ekspresową) przez samśrodek największego w Polsceskupiska mieszkaniowego to napewno coś, co kwalifikuje się dotak lubianej przez Amerykanówkategorii „Polish joke”, obejmują-cej największe idiotyzmy, jakiewspółczesny człowiek zdoła wy-myślić. Nie powinno już nas todziwić, skoro takich „polskichdowcipów” mamy dużo więcej.Wszak wybudowaliśmy piłkar-ski Stadion Narodowy, na któ-rym mecze futbolowe mają byćtylko sporadycznym dodatkiem ikupiliśmy sobie pociągi za wyso-kie do przejazdu przez zbudowa-ny również na zasadzie „Polishjoke” tunel średnicowy. Ostatniowydaliśmy ponad milion złotychna projekt Szpitala Południowe-go przy ul. Roentgena, choć taakurat lokalizacja owej placów-ki jest ponoć nierealna. Zafun-dowaliśmy sobie ponadto odcią-żający lotnisko Chopina aeroportw Modlinie, zagwarantowawszyna wstępie, że nie da się tam żad-ną miarą lądować. Za to – z ma-

niackim uporem – posyłaliśmyrządowe samoloty na wojskowycmentarz lotniczy pod Smoleń-skiem, iżby w końcu doczekać siętam nader imponującej polskiejmogiły.

D awne – lepsze lub gorsze– budowy socjalizmu zo-stały dziś zastąpione bu-

dowami, a mówiąc precyzyjnie –pomnikami idiotyzmu i niefra-sobliwości, do której trzeba sło-no dopłacać. Jak na złość, nie zkieszeni premiera, ministra fi-nansów, ministra transportu aniosób odpowiedzialnych bezpo-średnio za fuszerkę, tylko z na-szych, przecież niezbyt pękatychkieszeni. A w szczególności z kie-szeni tych, którzy zgodzili siębyć podwykonawcami w budo-wie autostrad, prowadzonejprzez spółki państwowe lubprzez mających dokonać cuduChińczyków.

A utostrada od Berlinaprzez Warszawę do Mo-skwy to bez wątpienia nie-

słychanie potrzebna inwestycja odużym znaczeniu w skali euro-pejskiej. Szkoda tylko, że jej re-alizacja na obszarze RP wydajesię być czymś, co można nazwaćpośmiertną zemstą LeonidaBreżniewa i Ericha Honeckera

razem wziętych, bo to oni wy-marzyli sobie bezkolizyjne połą-czenie ZSRR z NRD, a teraz mo-gą w grobach ryczeć ze śmiechu,że nastręczyli Polaczkom tylekłopotu. Mam nadzieję, że ursy-nowski odcinek autostrady – ztunelem pod ulicą Płaskowickiej– nie spowoduje nieszczęść, ja-kie już notujemy w związku zdrążeniem drugiej linii metra.Ewentualne zalania, jak równieżpęknięcia konstrukcji budynkówto niebezpieczeństwo, z jakimtrzeba na pewno się liczyć, choć-by fachowcy zaklinali się, że sięnic takiego nie zdarzy.

M ożna tylko wierzyć, żeursynowianie dadzą so-bie radę z ewentualny-

mi konsekwencjami wydrążonejautostrady, tak jak dawali sobieradę w każdej sytuacji poprzedni-mi laty. Gdy brakowało jeszczebudynków, w których można by-łoby pomieścić placówki gastro-nomiczne, ktoś wpadł na orygi-nalny pomysł i postawiwszy uzbiegu Płaskowickiej i Rosoła wy-służonego tupolewa bez skrzydeł,otworzył tam kawiarnię. Ktoś in-ny otworzył urokliwą restaurację

w budynku obok stajen SGGWprzy Nowoursynowskiej. Wzwiązku z przeprowadzaniemautostrady i stajnie, i „Stajnia”mają podobno zniknąć, czego bę-dzie najprawdopodobniej żało-wać bywający tam chętnie byłypremier Leszek Miller.

A utostrada nie zmartwi zato obrotnych przedsię-biorców, prowadzących

liczne burdele na Ursynowie, bo-wiem dowóz klienteli znaczniesię usprawni i zinternacjonali-zuje. Poza tym można przypusz-czać, że nasze modelki, mające –jak informują media – wielkiewzięcie w seksbiznesie europej-skim, nie będą musiały do bo-gatych Rosjan dolatywać, tylkozaczną dojeżdżać, skoro wielo-pasmowa droga do Moskwa sta-nie otworem.

J est też szansa na reaktywo-wanie kolarskiego WyściguPokoju. Już nie na trasie

Warszawa-Praga-Berlin, lecz zBerlina przez Warszawę do Mo-skwy. Najważniejsze zaś, żewreszcie będzie można w błyska-wicznym tempie dojechać z Ur-synowa do Wilanowa i uliczkaOrszady przestanie być wąskimgardłem.

P A S S M I TA

RYS. PETRO/AUGUST

3

Na co dzień stopom poświęcamyniewiele czasu, a i ten głównieprzeznaczamy na zabiegi pielę-gnacyjne. Zdrowe stopy stano-wią fundamentalny elementzgrabnej sylwetki, a zadbane do-pełniają komfortu dobrego wy-glądu i samopoczucia.

Otoczenie i tryb życia mają niepo-śledni wpływ na nasze funkcjonowaniei układ ruchu. Niezdrowe nawyki, źledobrane obuwie, ograniczenie aktywno-ści ruchowej, praca w niekorzystnychwarunkach, skłonności do tycia to głów-ne powody częstych urazów i stanówprzeciążenia zlokalizowanych w obrębiestopy.

Z upływem lat nasz organizm podle-ga zmianom, zmniejsza się również je-go zdolność samoregeneracji. To co nie-uchronne dotyczy także układu kostne-go, szczególnie stóp. Dlatego warto, na-wet prewencyjnie poddać się specjali-stycznym badaniom podologicznym.

Podologia numeryczna jest dziedzinąmedycyny zajmującą się badaniem znie-kształceń i zaburzeń funkcji stopy orazstawu skokowo-goleniowego. Brzmi po-ważnie, ale jest to proste badanie umoż-liwiające fachową, kliniczną ocenę sta-nu układu ruchu oraz dobór odpowied-niego rodzaju wkładek ortopedycznychw razie potrzeby.

Na Mokotowie, przy alei Niepodle-głości działa Centrum Podologii Nume-rycznej LEDOS. Tutaj zajmą się naszymistopami z należytą starannością.

Specjaliści podolodzy z LEDOS za-kresem diagnostyki i leczenia obejmująm.in. choroby reumatyczne i związanez nimi deformacje stóp, ostrogi pięto-we, paluchy koślawe (haluxy), modze-le, zapalenie ścięgna Achillesa, bole-sność stawów (skokowych, stępu, śród-stopia, paliczkowych), mięśnia piszcze-lowego przedniego i tylnego, stany pooperacjach i złamaniach w obrębie sto-py, niestabilność stóp i związane z niąbóle (płaskostopie, stopa wydrążona)w różnych stadiach, choroby Haglunda--Severa i Mortona.

W przypadku schorzeń typu palcemłotkowate, koślawe, płaskostopie, pię-ty koślawe czy szpotawe, nierówna dłu-gość kończyn (wady kręgosłupa-skolio-za) wskazane jest zastosowanie wkładekortopedycznych. Ich indywidualne do-pasowanie może zahamować procesyprzeciążeniowe i to zarówno w fazie po-czątkowej jak i zaawansowanej. Popra-wa stabilności stopy, komfortu chodu irównowagi znacznie zmniejszy ryzykopogłębiania schorzenia oraz występo-wania urazów.

Centrum Podologii LEDOS dysponu-je nowoczesnym sprzętem diagnostycz-nym. Platforma numeryczna, z wielkąprecyzją zmierzy ciśnienie podeszwo-wej strony stóp , wskaże miejsca maksy-malnych obciążeń i dysbalans pomię-dzy stopą lewą i prawą podczas chodu.Kolejne urządzenie – bieżnia odwzoro-wuje chód pacjenta. Dzięki niej podologocenia jakość ruchu oraz symetrię ciałapodczas biegu czy marszu. To badaniema szczególne znaczenie przy wystę-powaniu dolegliwości bólowych związa-nych z tego rodzaju aktywnością. Ko-lejnym etapem jest badanie kliniczne.Wynik badań statycznych, dynamicz-nych i wreszcie klinicznych przekłada

się bezpośrednio na kształt wkładki or-topedycznej.

Wkładki LEDOS wykonywane są zopatentowanego materiału, w któregoskład wchodzą naturalne hipoalergicz-ne komponenty. Różne rodzaje gęstościmateriału LEDOS, ręczne wykonanie iprzemyślane profilowanie dostosowa-ne są do typu schorzenia. Wkładki LE-DOS są bardzo trwałe - odporne nazgniatanie i odkształcenia. Ich długo-trwałe użytkowanie nie zmniejsza sku-teczności. Wkładki dostępne są w każ-dym rozmiarze. W Centrum PodologiiLEDOS wykonuje się wkładki dla dzie-ci, mężczyzn, kobiet – również tych cho-dzących na co dzień w wąskich butachna wysokim obcasie.

Firma LEDOS powstała w Paryżu w1946 roku. Oferuje pacjentom ponad60 lat doświadczenia i zaufania, zdoby-tego dzięki wiedzy i umiejętności podo-logów.

LEDOS Polska Sp. z o.o. wprowadzana rynek najnowocześniejszą technolo-gię w dziedzinie badania stóp i produk-cji indywidualnych wkładek ortopedycz-nych na miarę. Wkładki LEDOS to zdro-wie, komfort, skuteczność i estetyka wjednym.

A n k a R o w i ń s k a

„Ludzka stopa jest machiną o mistrzowskiej konstrukcji oraz dziełem sztuki” Leonardo da Vinci

Achilles, ostrogi, haluksy i...Centrum Podologii

Numerycznej

LEDOSaall.. NNiieeppooddlleeggłłoośśccii 112244

tteell.. ((2222)) 664466 5544 0077wwwwww..lleeddooss-ppooddoollooggiiaa..ppll

FOTO

SH

UT

TER

STO

CK

4

Marcin Jęczmiński posta-wił sobie za cel stworzeniekulturalnego miejsca naUrsynowie, tętniącego ży-ciem i z szeroką ofertą.Założył antykwariat…

Dane statystyczne wskazująna znaczący spadek czytelnic-twa książek w Polsce. Przyczyntego zjawiska jest wiele. Jedną znich jest wzrost ceny książki, aich relacje do zarobków wyglą-dają niekorzystnie na tle innychpaństw europejskich. PonadtoPolacy są w gronie najbardziejzapracowanych nacji na świe-cie, co sprawia, że trudno namjest znaleźć czas na czytanie. Dotego, wszechobecny Internet za-stępuje w wielu wypadkach tra-dycyjną książkę. Mimo to niebrak osób czytających książki.To dla nich swoją ofertę przygo-tował Marcin Jęczmiński.

Jest młody, pełen pomysłów.Działalnością antykwarycznązajmuje się od 7 lat. Początkowowyłącznie w formie handlu in-ternetowego. Mieszka na Kaba-tach wraz z żoną i dwójką ma-łych dzieci. Zauważył, że bra-kuje w okolicy miejsca, gdziemożna by się spotkać przy zeznajomymi, wraz z dziećmi, wprzyjemnej atmosferze. Posta-nowił to zmienić. Założył więcantykwariat - Antykwariat podLiściem przy ul. Wąwozowej 6lok 4A.

- Antykwariat pod Liściem za-łożyłem 3 lata temu w Bibliote-ce Uniwersytetu Warszawskie-go przy ul. Dobrej w Warszawie.Po zakończeniu współpracy zUniwersytetem postanowiłemprzenieść antykwariat na Kaba-ty, ponieważ na Ursynowie w za-sadzie nie ma miejsca, gdziemożna kupić i sprzedać książki

dobrej jakości „z drugiej ręki” –mówi o sobie Marcin Jęczmiński.

Nie zniechęca go opinia, żePolacy czytają mniej.

- Postawiłem sobie za cel stwo-rzenie kulturalnego miejsca namapie dzielnicy, tętnią-cego życiem i z sze-roką ofertą dlaczytelników. Ito mi sięudało.Aktual-nie ma-

my około10 tys. tytu-łów książek,od bajek dla dzie-ci po podręczniki aka-demickie – dodaje MarcinJęczmiński.

W antykwariacie możnausiąść przy kawie czy herbacielub świeżo wyciskanym soku zcytrusów i przejrzeć wybranepozycje książkowe, porozma-wiać ze znajomymi, odpocząćod hałasu i pędu dnia codzien-nego. W lokalu jest dostępnyInternet. Jest też kącik zabawdla dzieci.

Kalendarium wydarzeń:W każdą sobotę o godzinie

17:00 organizowane są pokazyslajdów i czytanie bajek z rzutni-ka „Ania” – atrakcja dla dzieci i

okazja do ożywienia wspomnieńz dzieciństwa dla rodziców

Antykwariat zaprasza na wy-darzenia poświęcone różnej te-matyce:

11.02–16.02 – Tydzień z Pa-nem Samochodzikiem

18.02–23.02 – Ty-dzień poświęco-

ny twórczościTomasz

Manna iHenrykaManna

25.03–2.04– Tydzień Jose-

pha Conrada4.03–9.03 – Tydzień

Juliusza Verne i Karola Maya11.03–16.03 – Tydzień z Do-

stojewskim18.03–23.03 – Tydzień Szek-

spira25.03–30.03 – Borges, Llosa,

Marquez – wielka trójca literatu-ry iberoamerykańskiej

1.03–31.03 – Wystawa plaka-tów poświęconych książce.

M i r o s ł a w M i r o ń s k i

Antykwariat pod Liściem, ul.Wąwozowa 6 lok 4A. Czynne odponiedziałku do soboty w godzi-nach 10-21.

Tel. 606-517-512, 22-487-95-78.

Gdy wchodzą do środka,głośno opowiadają, jakim mija dzień. W ich rela-cjach - jak to w życiu - razwięcej radości, a czasemsmutek i nostalgia…

Nic to! Przed nimi popołudniew „Klubie29”! Za chwilę w ruchpójdzie toster, bo bez kultowychgrzanek z serem to nie to samo.A na ulubionej zielonej kanapiezasiądzie cała gromada Klubo-wiczów. Menedżer „Klubu29” –Ania – wybiega z biura, żeby po-witać kolejnych wchodzących.Dziś wtorek i bezpłatne zajęcia zangielskiego, więc będzie wyjąt-kowo tłoczno. Przez cały wie-czór przewinie się około 30 osób.Ania przerywa na chwilę pisa-nie rocznego sprawozdania dlaUrzędu Dzielnicy „Ursynów”. Bow „Klubie29” właśnie pojawiająsię ci, dla których powstał. Któ-rzy go tworzą.

Zaczęło się kilka lat temu, gdySpółdzielnia „Stokłosy” zgodzi-ła się wynająć „Odpowiedzial-nym” lokal po dawnym pubie„Tatoo” (wcześniej „Cyro-graf”…). –Chcieliśmy stworzyćdla nastolatków i studentówprzestrzeń do twórczego spędza-nia czasu. W pozytywnym kli-macie, bez używek. To wcale nieoznacza nudy. Wręcz przeciw-

nie! – opowiada Anna Sygnarek,menedżer „Klubu29”.

Najpierw ze środków wła-snych wolontariuszy Stowarzy-szenia Inicjatyw Społecznych„Odpowiedzialni”, potem czę-ściowo z dofinansowaniem zprojektu z urzędu dzielnicy.Oferta ciekawa, rozwijająca. Noi bezpłatna. We wtorki angielskiz „native speakerem” lub z kimś,kto bardzo dobrze włada obcąmową. W czwartki wieczory fil-mowe i warsztaty pod tajemni-czym hasłem „Wyprawka”… Wpiątki w ruch idą gry planszowei komputerowe. Wytańczyć sięmogą także wielbiciele stylu„Modern Jazz”. W sobotę szkoląsię miłośnicy gry na gitarze oraztańca hip-hop.

Co jakiś czas kolejną edycjęwarsztatów filmowo-dzienni-karskich prowadzi pracownikTVN24, a terapeuta „Sokół”dzieli się w przystępny sposóbtajnikami życia z dala od alkoho-lu i narkotyków. Albo wskazów-kami dla młodych i ich rodziców,jak się wykaraskać z bagna nało-gu. Coraz częściej i w dobrejdzielnicy, jaką jest Ursynów, oka-zuje się to konieczne.

Z rozmów z uczestnikami za-jęć - a od powstania przewinęłosię przez „Klub29” ok. 250 osób

– wynika, że cenią sobie przyja-zną atmosferę, różnorodność za-jęć. Ale marzą też o zajęciach zchińskiego i… sztukach walki!Dla Klubowiczów atutem jestteż profesjonalizm prowadzą-cych i możliwość indywidual-nych rozmów o życiowych spra-wach. Bo dla niektórych to je-dyne lub jedno z niewielumiejsc, gdzie czują się dobrze.Jak w prawdziwym domu.

Wygląda na to, że dzięki zaję-ciom potrafią lepiej funkcjonowaćw grupie, zmienili swój sposóbspędzania wolnego czasu, rozwi-jają swoje pasje i zainteresowa-nia. Uczą się też asertywności, mo-gą liczyć na pomoc w trudnościachi coraz lepiej wiedzą, czym jest od-powiedzialność.

Na pytanie o nazwę:Klub29”, Jacek Weigl, prezesStowarzyszenia Inicjatyw Spo-łecznych „Odpowiedzialni” mó-wi: –Tajemnicze i intrygujące,prawda? Może chodzi o wiekmenedżerki? – żartuje. – O na-zwie chętnie rozmawiamy z go-śćmi, znajomymi i przyjaciółmi„Odpowiedzialnych”, gdy spo-tykamy się, żeby wypić kawęczy herbatę. Na przykład mię-dzy zajęciami, w przytulnymwnętrzu „Klubu29”.

N M

Nawet Justyna Kowalczyk miałaby gdzie poszaleć na śniegu

Takiej zimy dawno u nas nie było!

CChhoocciiaażż nniiee mmaa jjuużż lleeggeennddaarrnneejj sskkoocczznnii nnaarrcciiaarrsskkiieejj nnaa MMookkoottoowwiiee,, ppoołłuuddnniioowwaa cczzęęśśćć WWaarrsszzaawwyy ooffeerruujjee ccaałłkkiieemm ddoobbrree wwaarruunnkkii ddoo uupprraawwiiaanniiaa ssppoorrttóóww zziimmoowwyycchh.. DDaawwnnoo nniiee wwiiddzziiaannaa ggrruubbaa ppookkrryywwaa śśnniieegguuzzaacchhęęcciiłłaa uurrssyynnoowwiiaann ddoo zzjjeeżżddżżaanniiaa nnaa ssaannkkaacchh ii nnaarrttaacchh zz KKooppyy CCwwiillaa,, ggddzziiee oobbeeccnniiee jjeeddyynnyymm pprroobblleemmeemm jjeesstt ppaarrkkoowwaanniiee aauutt.. AAmmaattoorrzzyy bbiieeggaanniiaa nnaa nnaarrttaacchh mmaajjąą śśwwiieettnnee wwaarruunnkkii ww LLeessiiee KKaabbaacckkiimm,, aattaakkżżee ww LLaassaacchh CChhoojjnnoowwsskkiicchh,, ggddzziiee uuddaałłoo nnaamm ssiięę ssffoottooggrraaffoowwaaćć llookkaallnnąą JJuussttyynnęę KKoowwaallcczzyykk,, pprrzzeemmiieerrzzaajjąąccąą śśnniieeżżnnee sszzllaakkii ZZaalleessiiaa GGóórrnneeggoo.. F o t o . L e c h K o w a l s k i

Ciekawe pomysły entuzjasty kultury z UrsynowaW Klubie29 przy ul. Lachmana na Stokłosach

Wizyta u Odpowiedzialnych Antykwariat na Kabatach

Podsumowanie Mistrzostw Ursynowa w Brydżu SportowymW dniu 29 stycznia (wtorek) w NOK ul. Na Uboczu 3, przed 1. turniejem tegorocznych, 7. Mi-

strzostw Ursynowa, o godz. 17.30 odbędzie się uroczyste ppooddssuummoowwaanniiee 66.. MMiissttrrzzoossttww UUrrssyynnoowwaa.W uroczystości zapowiedział udział burmistrz Piotr Guział oraz naczelnik Wydziału Sportu i Re-kreacji Urzędu Dzielnicy Ursynów Zenon Dagiel. Zaproszono również „ojców chrzestnych” Turnie-jów, arcymistrza międzynarodowego Janusza Połcia i Marka Jaroszkiewicza. Nagrodzeni Pucha-rami będą zdobywcy 1., 2. i 3. miejsca, najlepsza zawodniczka Mistrzostw, najlepszy zawodnik –mieszkaniec Ursynowa.

Od lutego kontynuowane będą „„UUrrssyynnoowwsskkiiee WWaarrsszzttaattyy BBrryyddżżaa SSppoorrttoowweeggoo”” w NOK ul. Na Ubo-czu 3, prowadzone przez arcymistrza Jana Chodorowskiego. Liczymy na szeroki udział młodzie-ży Ursynowa, która ukończyła 15. rok życia, a także na seniorów!

Bliższe informacje: 503 027 444 i 509 57 82 84.

5

Scena pełna muzyki i tańcaWidzów pierwszego w tymroku seansu w Starym Kinie(Dom Sztuki, niedziela, 19stycznia) spotkała miła nie-spodzianka. Poza projekcjąprzedwojennej komedii mu-zycznej (patrz relacja str.10), Stanisław Janicki zapre-zentował dodatkowo własnyfilm dokumentalny „Scenapełna muzyki i tańca”, zre-alizowany w 2011 roku zokazji 50-lecia WarszawskiejOpery Kameralnej.

To był wspaniały noworocznyprezent! Dobrze, że ursynowskapubliczność mogła ten film zoba-czyć. Jest on znakomitą wizytów-ką i reklamą zasłużonej placówki.Niby nic: wspomnienia (mono-log dyrektora Stefana Sutkowskie-go) i fragmenty zrealizowanychinscenizacji. Ale jak to zrobione,jak zmontowane, jakie ma tem-po, jaką merytoryczną i historycz-ną wartość! Mogła być nudna ju-bileuszowa piła, a wyszło fascy-nujące widowisko. Trwało 40 mi-nut, a mogłoby trwać znaczniedłużej, tak wciąga. Wielkie bra-wa dla reżysera! To dobrze, że ta-ki film powstał, że podsumowujeżyciowy dorobek dyrektora Sut-kowskiego i popularyzuje tę gi-gantyczną pracę całego zespołu.

Warszawska Opera Kameral-na powstała w 1961 roku (pierw-sza premiera: La serva padroneG.B. Pergolesiego). Od 1986 ro-ku mieści się w gmachu z 1775roku przy al. Solidarności 76.

Dorobek jest imponujący: zre-alizowano 171 premier, teatr od1991 roku organizuje FestiwalMozartowski (22 edycje), jest je-dynym na świecie teatrem mają-cym w repertuarze wszystkie dzie-ła Mozarta (w tym 26 dzieł sce-nicznych), jedną z trzech na świe-cie oper marionetek. OrganizujeFestiwale Oper Barokowych (od

1993 roku), cykliczny FestiwalOper Monteverdiego (od 1995 ro-ku), zorganizowano obchody400-lecia opery jako gatunku(2000), 200 i 250-lecie urodzinMozarta, cykl koncertów Oda doEuropy z okazji wstąpienia do UE(muzyka 25 krajów, 2004).

Pracuje tu 75 solistów, 7 dyry-gentów, dwie małe orkiestry sym-foniczne (Warszawska Sinfoniet-ta i orkiestra WOK), Zespół In-strumentów Dawnych (MusicaeAntiquae Collegium Varsovien-se) i 40-osobowy chór kameralny.Wielkie kreacje i nazwiska prze-winęły się w tym okresie (reżyserZanussi, przez lata Ryszard Pe-ryt, doborowi soliści z Olgą Pa-siecznik na czele, muzycy, zespółmimów Jolanty Kruszewskiej).

Placówkę założył i przez całe50 lat był jej naczelnym i arty-stycznym dyrektorem, muzyko-log, grający na oboju miłośnikbaroku i prawdziwy pasjonat,który swojej idei poświęcił całeżycie, osobowość niepospolita,Stefan Sutkowski. Wydawałobysię, że taki teatr, powinien byćoczkiem w głowie władz i po-wodem do dumy. Tymczasem…tuż po jubileuszu obcięto teatro-wi (w trakcie sezonu) dotację o1/3, a zasłużonemu dyrektorowi(po 50 latach pracy!) zagrożonodyscyplinarnym zwolnieniem,zmuszając go do dymisji.

Marszałek WojewództwaAdam Struzik (PSL), któremu Te-atr podlega, za to, że do tego do-puścił i przeprowadził rzecz w naj-gorszym stylu, powinien się za-paść pod ziemię ze wstydu. Teatrpowstał w czasach Gomułki, prze-trwał Gierka i Jaruzelskiego. Nie-dobra komunistyczna władza, zktórą dyr. Sutkowski miał nieła-twe relacje, czuła jednak respektwobec ludzi kultury i doceniałafachowość. Dziś styl kierowania

cechuje arogancja i niekompeten-cja urzędników, hołdowanie kul-turze celebrytów, eventów, pro-pagowanie szmiry. Marszałek po-traktował teatr jak skup drewnalub nierentowną spółdzielnię mle-czarską i, mimo protestów środo-wiska, stał się jego grabarzem.

Dyrektorem placówki zostałJerzy Lach, zaufany Marszałka(rozpisano konkurs, ale pozosta-łych kandydatów odrzucono zpowodów formalnych), otoczyłsię grupą urzędników, którzy ospecyfice placówki mają bladepojęcie, po czym przyznano do-tację 16 mln (jak rok wcześniej),której Sutkowskiemu odmawia-no. Kilka lat temu 20 mln dotacjiz budżetu samorządu dla Świąty-ni Opatrzności Bożej się znala-zło, gdy proboszczem został bratMarszałka ks. prałat ZdzisławStruzik. Na dojazdy Marszałka zPłocka samochodem służbowymnie było ograniczeń, na siedzibęMazowieckiej Kasy Chorych i lot-nisko w Modlinie też nie. W 2005roku z 1,8 miliardowego budże-tu nie zrealizowano 636 milio-nów i za tę niegospodarnośćMarszałek nie odpowiadał. Wsprawie obcięcia dotacji dla WOKokazał się pryncypialny. Podob-ny los spotkał zespół Mazowsze.Jakże łatwo coś zniszczyć i za-przepaścić dorobek.

Na kulturę środków nie ma,muszą być przecież dla kumpli zPSL-u, na promocje nieudaczni-ków. Symbolem patriotyzmuwcale nie jest wspieranie pol-skiej kultury przez duże K. Możelepiej przeznaczać środki na kul-turę zespołowi śpiewającemuOna tańczy ze mną?

Do Stanisława Janickiego:Może by Pan dokręcił 2. częśćfilmu i uwiecznił tę kuriozalnąsytuację. Scenariusz gotowy!

W o j c i e c h D ą b r o w s k i

6

7

8 9

Spotkanie z mieszkańcami Ursy-nowa w ubiegły czwartek byłoostatnim z trzech, które General-na Dyrekcja Dróg Krajowych i Au-tostrad zorganizowała w sprawieprzebiegu wschodniego odcinkaPołudniowej Obwodnicy Warsza-wy. Ursynowianie wysunęli szeregwątpliwości pod adresem twór-ców tej inwestycji. Nie wszystkiezostały rozwiane.

Wschodni odcinek POW połą-czy trzy dzielnice – Ursynów,Wilanów i Wawer. Trasa po-

siadać będzie dwie jezdnie, każda z trze-ma pasami ruchu i pasem awaryjnym – zwyjątkiem drogowego tunelu pod Ursyno-wem i mostu przez Wisłę, gdzie przewi-dziano przekrój 2 x 4. Na wschodnim od-cinku POW zaplanowano budowę 9. wę-złów komunikacyjnych: „Puławska”, „Ur-synów Zachód”, „Ursynów Wschód”,„Przyczółkowa”, „Węzeł Rezerwa” – z pla-nowaną ul. Czerniakowską bis, „Wał Mie-dzeszyński”, „Węzeł Rezerwa” – z plano-waną Trasą Olszynki Grochowskiej, „Pa-triotów” i „Lubelska”.

Spotkanie w ursynowskim ratu-szu (zdjęcie po lewej) miało cha-rakter wyłącznie informacyjny

i w żadnym razie nie można nazwać gokonsultacjami. Byłoby to bowiem kla-syczne mydlenie oczu wszystkim zainte-resowanym. W spotkaniu uczestniczyliprzedstawiciel GDDKiA oraz projektantPOW – firma Arcadis, która stworzyłamiędzy innymi wizerunek słynnego Sta-rego Browaru w Poznaniu. W jej imieniuwypowiadał się Andrzej Berliński i trze-ba przyznać, nie miał łatwego zadania.Mieszkańcy przyciskali go bowiem moc-no do muru konkretnymi pytaniami oochronę przed spalinami, komunikacjęmiejską na obwodnicy oraz bezpieczeń-stwo w drogowym tunelu, w tym kwe-stię zabezpieczenia go przed zalewa-niem w wyniku nawałnic coraz częściej

występujących nad południową częściąstolicy. Prowadzący spotkanie nie po-trafił rozwiać wszystkich wątpliwości.

T ymczasem dyskutanci postulo-wali likwidację węzła „UrsynówZachód”, który ma powstać w

odległości około 300 metrów od węzła„Puławska”. Wysunięto poważne oba-wy, że ulice Ursynowa zostaną zalanetysiącami samochodów, w tym także ko-rzystających z ruchu tranzytowego. Ber-liński mętnie wywodził, że analizę lo-kalizacji węzłów przeprowadzonoznacznie wcześniej po konsultacjach zespołecznością Ursynowa, co jest tak zwa-ną półprawdą. Jest jeszcze jedno ważnezastrzeżenie, które nie zostało mocnowyartykułowane podczas dyskusji. Zplanów wynika, że kierowcy wjeżdża-jący na POW węzłem „UrsynówWschód” będą mogli pojechać wyłączniew kierunku zachodnim, bo nie przewi-dziano wjazdu w kierunku Wisły. Jest tobardzo dziwne rozwiązanie i nie bardzowiadomo, co planista miał w tym przy-padku na myśli.

U czestniczący w spotkaniu ekolo-dzy sygnalizowali niebezpie-czeństwo, jakim jest zanieczysz-

czenia powietrza w mieście. Powoływalisię na badania wykazujące znaczne prze-kroczenie dopuszczalnych norm. Zda-niem ruchów ekologicznych sytuacjaznacznie pogorszy się po oddaniu POW doużytkowania. Padło ostrzeżenie, że jeże-li Warszawa nie zdoła przywrócić prawi-dłowej jakości powietrza, sprawa Polskizostanie przesłana przez Komisję Euro-pejską do Trybunału Sprawiedliwości wStrasburgu.

W edług przedstawiciela GDD-KiA, urzędnicy ponownieanalizują akustykę na trasie,

ekrany zapisane w decyzji środowiskowejmają być zweryfikowane. Jeśli chodzi oodwodnienie POW włącznie z tunelemna Ursynowie, woda z trasy ma być od-prowadzana w kierunku Wisły i po

oczyszczeniu będzie spuszczana do rze-ki. Ryzyko zalania tunelu przez wodę zulewnych deszczów jest minimalne –twierdzili przedstawiciele inwestora iprojektanta. Niweleta ma być ukształto-wana w taki sposób, że woda nie wleje siędo tunelu. Przed tunelem znajdzie sięzbiornik retencyjny, który przejmie nad-miar deszczówki. Projektant zapewniałtakże, iż wszelkie zmiany, które pojawiąsię w trakcie projektowania, zostanąprzedstawione mieszkańcom na osob-nym spotkaniu.

Nie wspomniano nic o budowieparku linearnego na całej dłu-gości ursynowskiego odcinka

POW, o czym mówiło się jeszcze w 2004roku. Miałaby to być skromna rekom-pensata za straty przyrodnicze i kosztyspołeczne, które poniosą mieszkańcynarażeni na sąsiedztwo uciążliwej bu-dowy. Dzisiaj wychodzi na to, że inwe-stor przewidział wówczas, iż plany prze-prowadzenia POW przez Ursynów i od-krywkowa budowa tunelu mogą wywo-łać falę masowych protestów, bo dzielni-ca jest „zielona” i wykształcona. Trzebawięc dać jej coś w zamian. Park linearnybyłby co prawda wąski na około 40 me-trów, ale za to wielokilometrowy. W2004 inwestor zgodził się z tezą, że takpotężnego projektu jak obwodnica niepowinni projektować sami drogowcy.Udział w projektowaniu powinni miećtakże urbaniści i architekci krajobrazu,jak praktykuje się to na Zachodzie. Dzi-siaj wydaje się, że była to tylko zasłonadymna postawiona wówczas przez GDD-KiA w celu zapobieżenia ewentualnymprotestom społecznym. Kiedy na czwart-kowym spotkaniu na temat POW jednaz projektantek zieleni zapytała: „Co znaszym parkiem?” – przedstawiciel in-westora odparł, że nie jest to jeszcze tenetap, aby o tym mówić. Tak czy owak, or-ganizacje ekologiczne nie powinny od-puścić tego tematu.

Ta d e u s z P o r ę b s k i

Budowa dalekosiężnychdróg, a zwłaszcza auto-strad, to przedsięwzięciewarunkowane terenowo,przyrodniczo, kulturowo,gospodarczo-społecznie. Ztego powodu podlega onookreślonym wymogom roz-wojowym oraz międzyna-rodowym i krajowym dys-pozycjom prawnym, któremuszą być przestrzegane wkażdej fazie działania. Czysą one przestrzegane takżew odniesieniu do sieci drógplanowanych i już realizo-wanych w strefie Warsza-wy? Analiza wiążących sięz tym przedsięwzięciemfaktów i zaszłości, dowo-dzi, że nie.

Ścierają się na tym polu ele-menty dwóch odmiennych po-dejść cywilizacyjno-rozwojowych.Są to - z jednej strony - elementypodejścia technicystyczno-bizne-sowego, przeżytego historyczniei moralnie, ignorującego karygod-nie wartości publiczne i tendencjeświatowe, a - z drugiej strony -elementy podejścia ekorozwojo-wego, zmierzającego do zapew-nienia miastu, jego otoczeniu,krajowi i Europie rozwiązań zgod-nych z podstawowymi wymoga-mi współczesności i przyszłości.

Konsultacje czy dyktat?Jednym z podstawowych obo-

wiązków merytorycznych i praw-nych - także w odniesieniu do bu-dowy autostrad i innych szlakówtransportowych, mogących za-grażać cennym wartościom przy-rodniczym, kulturowym, gospo-darczo-społecznym i wymogombezpieczeństwa – jest obowiązekjak najwcześniejszego przepro-wadzenia konsultacji społecz-nych na temat wszystkich aspek-tów rozwiązań alternatywnych.Powinny one dać odpowiedź napytania; czy, gdzie i kiedy budo-wać z najmniejszym uszczerb-

kiem dla wymienionych warto-ści. Jest to szczególnie istotne wodniesieniu do terenów zurbani-zowanych, a zwłaszcza do stolici innych wielkich miast. Tymcza-sem nazywane w tym przypadkuchyba nader dowolnie konsulta-cjami - spotkania z mieszkańcamina temat odcinka tzw. południo-wej obwodnicy Warszawy, bie-gnącego od ul. Puławskiej do szo-sy lubelskiej, poczęto organizo-wać dopiero od połowy stycznia2013 r., czyli długi czas po tym,jak zaplanowano ten szlak, a na-wet zbudowano jego zachodniodcinek od Konotopy do ul. Pu-ławskiej. Takie spotkania – zudziałem przedstawicieli projek-tantów, Generalnej Dyrekcji DrógKrajowych i Autostrad, urzędówdzielnicowych i mieszkańców –odbyły się w dniach 15-18 stycz-nia 2013 r., w Wilanowie, Waw-rze i na Ursynowie. I – co zdu-miewa i oburza przedstawicielimieszkańców, w tym organizacjispołecznych, już na wstępie zapo-wiedziano, że wyklucza się dys-kusję, a nawet pytania na temattakiej, a nie innej lokalizacji czyprzebiegu tego odcinka trasy. WWilanowie takie zastrzeżenia pa-dły z ust przedstawiciela GDD-KiA, a na Ursynowie – także z ustburmistrza. Dopuszczono zaś na-grywane przez organizatorów py-tania ze strony umieszczonychuprzednio na liście uczestnikówspotkania dotyczące technicz-nych aspektów owej obwodnicy,jak odszkodowania za przejmo-wane na rzecz tej inwestycji dzia-łek prywatnych, węzły dojazdo-wo-zjazdowe, odprowadzaniewody, usuwanie spalin z tunelu.Ursynowski odcinek trasy A2 mabyć bowiem przebiegać przezdwuipółkilometrowy tunel. Py-tania i próby wypowiedzi na te-mat potrzeby alternatywnej lo-kalizacji trasy czy też dotyczącetego, co się stanie, jeżeli sąd kra-jowy lub europejski uzna tę lo-

kalizację i sposób jej kreowania zasprzeczne z prawem, przerywanoapodyktycznie słowami w rodza-ju „to nie wchodzi w zakres spo-tkania”, „nie jest przedmiotemkonsultacji”. Czyniła to w związ-ku z próbami wypowiedzi przed-stawicieli organizacji społecznychreprezentantka GDDKiA. Usiło-wano również – tak w Wilano-wie, jak i na Ursynowie – przeko-nywać zebranych, że trasa nazy-wana obwodnicą południową niejest częścią autostrady A2, bo mainne niż autostrada tranzytowaparametry szybkości i więcej wę-złów podjazdowo-zjazdowych.Autostrada A2 – według wypo-wiedzi przedstawiciela GDDKiAna spotkaniu w Wilanowie – niewiadomo, czy w ogóle będzie bu-dowana w strefie Warszawy, a je-żeli będzie, to nie wiadomo gdziei kiedy. A – według zapewnieńprzedstawiciela projektantów naspotkaniu na Ursynowie – na ob-wodnicę będzie dopuszczony tyl-ko ruch miejski, a nie ruch tran-zytowy. Informacje te spotkałysię z absolutnym niedowierza-niem zebranych.

Takie – właściwe raczej dykta-towi lub prowadzonej apodyk-tycznie odprawie – wypowiedzize strony organizatorów spotkańbulwersowały przedstawicielimieszkańców i organizacji spo-łecznych. A jeden z mieszkańcówWilanowa zauważył sentencjo-nalnie: „Jesteśmy zakładnikamitej lokalizacji. A odnosi się to nietylko do Dzielnicy Wilanów, leczcałej Warszawy, miasta, któreznajdzie się w uściskach obu ob-wodnic: południowej i północnej.Będą one przecież generować –wbrew temu, co mówili przedsta-wiciele GDDKiA – ruch nie tylkomiejski, lecz także narastający co-raz bardziej w układzie zachód-wschód ruch tranzytowy.

Zasadnicza lokalizacja trasy A2pod nazwą kamuflującą „obwod-nica trasy ekspresowej” zaczyna

się od położonej na zachód odOkęcia Konotopy, dokąd dopro-wadzono od zachodu autostradętranzytową A2. Tu w skojarzeniuz Lotniskiem Okęcie – rozgałęziasię na budzące tyle kontrowersji„obwodnice”: południową prze-cinającą Okęcie, Ursynów, Wila-nów, Wawer, i północną – przeci-nającą Bemowo i sąsiadującączęść Warszawy. A obie, po połą-czeniu na wschodnim obrzeżustolicy przy zbiegu z szosą lubel-ską, znów przybiorą nazwę wła-ściwą – trasa A2, czyli międzyna-rodowa autostrada tranzytowa.

Skutki takiej lokalizacjiPo wymuszonej na rzecz zgod-

ności z wymogami rozwojuzrównoważonego przez ruchekologiczny i Trybunał Europej-ski lokalizacji autostrady w stre-fie rzeki Rospudy, minister infra-struktury zapewniał, że wszel-

kie inne inwestycje infrastruktu-ralne w Polsce będą realizowanatak, aby w jak najmniejszymstopniu szkodziły środowisku na-turalnemu („Metro”25.03.2009). Mogło się więc wy-dawać, że tak wielorako szkodli-wa inwestycja, jak oba odcinkitrasy A2, przecinające stolicę, niebędzie już kontynuowana.

A tymczasem – co ewidentniedokumentuje także tok zrefero-wanych tu konsultacji – czyni sięwszystko, aby m. in. wykluczyćwszelką krytykę lokalizacji tej in-westycji i apodyktycznie zapew-niać, iż rzekomo usprawni onaruch wewnątrzstołeczny. Towa-rzyszące temu argumenty nie wy-trzymują jednak próby konfronta-cji z realiami i ze współczesnymiwymogami budowy tego rodzajuszlaków transportowych i urzą-dzania miast. Takie rozwiązaniaskutkowałyby bowiem

- uformowaniem w Warszawiewielkiego węzła miejsko-tranzyto-wego, spiętrzającego jeszcze bar-dziej trudne już teraz problemyruchu w mieście;

- podziałem miasta na odcięteod siebie strefy;

- narażeniem całej aglomeracjistołecznej na zniszczenie jej eko-systemów ochronnych i będącychdesygnatami jej tożsamości histo-rycznej cennych zabytków należą-cych do dziedzictwa narodowe-go i światowego (np. zespoły pa-łacowo-ogrodowe w Wilanowie iNatolinie) i obiektów użyteczno-ści publicznej, (Centrum Onko-logii na Ursynowie), jak równieżstanowiących podstawę ekosys-temu stołecznego akwenów (Po-tok Służewski, Jeziorko Imieliń-skie i inne);

- niedopuszczalnym pogorsze-niem warunków zdrowia i życialudzi

- zagrożeniem bezpieczeństwastolicy państwa, tak w czasie po-koju (katastrofy transportowe,ewentualne akty terrorystyczne,itp.), a jeszcze bardziej na wypa-dek konfliktu zbrojnego (kiedy totego rodzaju obiekty, jak daleko-siężna autostrada i skojarzone znią lotnisko stają się celem zmaso-wanych ataków w pierwszej kolej-ności),

- uniemożliwieniem optymal-nej lokalizacji tego odcinka auto-strady tranzytowej w przebiegupozamiejskim, gdyż przewidzianena ten cel tereny zostałyby w mię-dzyczasie zagospodarowane w in-ny sposób

- ewidentną i niemożliwą doukrycia sprzecznością z wymoga-mi rozwoju zrównoważonego wy-rażonymi w przepisach Konsty-tucji i pochodnych aktów praw-nych oraz w dyspozycjach ONZ iUnii Europejskiej.

Władze, urbaniści i planiścitych metropolii zachodnich, któ-re dopuściły do przejścia auto-strad tranzytowych przez miasto,teraz – po dotkliwych doświad-czeniach – deliberują nad tym jakprzenieść je poza tereny zurbani-zowane. Dotyczy to również lot-nisk usytuowanych dawniej w ob-rębie miast. Na przykład Niemcy– od zjednoczenia państwa – zli-kwidowały już, zamieniając natereny zielone, trzy berlińskie lot-niska, a w strefie pozamiejskiejbudują transkontynentalny portlotniczy BB1.

Wypada zaznaczyć, że planyrozwiązań polegające na we-wnątrzmiejskiej lokalizacji auto-strady, powiązanej bezpośrednioz lotniskiem, nie są nowością nagruncie polskim. Te dzisiejszeprzypominają bowiem w swojejistocie założenia sławetnego, za-twierdzonego w czerwcu 1939

roku przez Hitlera planu Pabsta.Były one wtedy ukierunkowanena zniszczenie Warszawy, jakostolicy Polski i utworzenie na jejmiejscu (Stare Miasto, Krakow-skie Przedmieście) nowego mia-sta niemieckiego Warschau (DieNeue Deutsche Stadt Warschau)z dwoma obecnymi trasami au-tostradowymi, skojarzonymi odzachodu z Lotniskiem Okęcie. Takurządzona „niemiecka Warsza-wa” miała stać się transportowyminstrumentem „parcia naWschód”. Jeżeli zaś chodzi o Ber-lin, to potrzebną autostradę tran-zytową zaplanowano i zbudowa-no 30 km od jego Centrum (abychronić miasto i mieszkańców).

Wariant „Góra Kalwaria”Nic przeto dziwnego, że lanso-

wane i realizowane plany GDD-KiA, także w odniesieniu do War-szawy, spotykają się od lat ze

zdecydowanym sprzeciwemmieszkańców stolicy, kompetent-nych gremiów naukowych, sa-morządów terytorialnych i orga-nizacji społecznych. A jako loka-lizację optymalną, nie narażają-cą stolicy Polski, wskazuje się za-sadnie strefę Góry Kalwarii iStrykowa /ta druga miejscowośćleży w województwie łódzkim/.Ich wielostronnie umotywowanestanowiska w tej sprawie znala-zły swój wyraz w książkowychwydaniach materiałów z konfe-rencji naukowych. Takie konfe-rencje zorganizowano w latach1992-1997 w Szkole Głównej Go-spodarstwa Wiejskiego, na Wy-dziale Strategiczno-ObronnymAkademii Obrony Narodowej, wKomitecie Przestrzennego Zago-spodarowania Kraju. Jedno-znaczne stanowiska wyraziły wtej sprawie samorządy terytorial-ne, a także prasa. Przeciw we-wnątrzmiejskiej lokalizacji trasyA2 wypowiedziały się w ubie-głych latach rady Ursynowa, Wi-lanowa i Wawra, jak również in-nych dzielnic (wtedy gmin). A wuchwale Rady Warszawy z25.05.1998 roku w sprawie przy-jęcia strategii rozwoju miastaprzewidziano budowę autostra-dy A2 poza granicami miasta.

Istotę zagadnienia dostrzegliprzedstawiciele samorządów sto-łecznych i podwarszawskich orazmieszkańcy województwa mazo-wieckiego i łódzkiego zgroma-dzeni w Górze Kalwarii. W podję-tym tam stanowisku uznali onipo raz kolejny za optymalną loka-lizację tego odcinka autostrady wstrefie tego miasta. Stwierdzonowówczas, że taka lokalizacja jestspójna z założeniami polskiej po-lityki transportowej, a dla gminznacznej części Mazowsza stwa-rza szanse na rozwój, poprawęwarunków życia i wyrównaniacywilizacyjnego. Nadto zaś – cowarte zaznaczenia – nie wywo-łuje takich zagrożeń, jak lokali-

zacja autostrady wewnątrz aglo-meracji miejskiej.

Rozwiązaniem optymalnym,stanowiącym kwintesencję kon-cepcji alternatywnych wobec pla-nów GDDKiA, wydają się być pro-pozycje utworzenia Mazowiec-kiego Węzła Transportowego, któ-ry powinien stać się trzonem ko-nurbacji metropolitalnej. Założe-nia takiej konurbacji zawiera stu-dium projektowo-rozwojowe Pol-ski centralnej przygotowane-przez zespół prof. Jacka Damięc-kiego /SGGW/. Postuluje onoutworzenie Obszaru Metropoli-talnego Warszawa-Łódź-Radomz Transkontynentalnym PortemLotniczym, z którym byłyby sko-jarzone wszystkie inne rodzajetransportu, włącznie z koleją i au-tostradą tranzytową Berlin-Mo-skwa, usytuowaną w strefie GóryKalwarii.

Szkoda, że już za późnoNie byłby to więc lansowany

przez GDDKiA mazowiecki, a wistocie warszawski węzeł komuni-kacyjny, stwarzający niebywałekłopoty i zagrożenia dla miasta,lecz Mazowiecki Węzeł Transpor-towy uformowany w układzie wy-mienionego trójmiasta. Transkon-tynentalny Port Lotniczy znalazł-by się na Obszarze Metropolital-nym, w stosownej odległości odaglomeracji miejskich, w przeci-wieństwie do Lotniska Okęcie,znajdującego się i rozbudowywa-nego – wbrew logice i zasadomrozwoju zrównoważonego – wzurbanizowanej strukturze stoli-cy państwa, na domiar w powią-zaniu z przebiegiem autostradytranzytowej.

Wybór miejsca na nowy portlotniczy należałoby pozostawićfachowcom. Tak uformowany ob-szar metropolitalny byłby wolnyod zagrożeń wynikających z pla-nów i wdrożeń GDDKiA; odpo-wiadałby maksymalnie wymo-gom rozwoju zrównoważonego;

wytworzyłby potencjał ekono-miczny i demograficzny, porów-nywalny z potencjałami Berlina iMoskwy; uczyniłby z Mazowszadogodne wrota z Europy do Azjii z Azji do Europy; wzmocniłbyistotnie pozycje Warszawy i Polskiw układzie regionalnym i konty-nentalnym; przyczyniłby się zna-cząco do likwidacji lub zminima-lizowania naszych problemów go-spodarczych, społecznych (np.wciąż dotkliwego bezrobocia, wy-muszającego emigracje Polakóww wieku najbardziej twórczym),kulturalnych, naukowych; wy-warłby wielostronnie korzystnywpływ na aktywizacje gospodar-czą i podniesienie poziomu cywi-lizacyjnego dużego obszaru kra-ju, a z Warszawy i innych miastuczyniłby atrakcyjne miejsca spo-tkań międzynarodowych.

W realizacji założeń zmierza-jących do uformowania Mazo-wieckiego Obszaru Metropolital-nego mogliby znaleźć swoje miej-sca – rozumiejący rzeczywiste po-trzeby i możliwości stolicy i krajuw kategoriach rozwoju zrówno-ważonego – planiści, decydenci,samorządowcy, biznesmeni, gro-na naukowe i społeczne.

Takie działania – ukierunko-wane na zapewnienie obecnym iprzyszłym pokoleniom optymal-nych warunków zdrowia i życia –wymagają:

- uchylenia wszelkich sprzecz-nych z wymogami rozwoju zrów-noważonego wdrożeń i planów,nie tylko w odniesieniu do War-szawy i jej otoczenia;

– przygotowania i realizacji in-westycji, odpowiadających wymo-gom rozwoju zrównoważonego;

– takiej fachowej merytoryczniei społecznie obsady kadrowejstruktur decyzyjnych, koncepcyj-no-projektowych i wykonaw-czych, która stanie się siłą napędo-wą rozwoju zrównoważonego wkażdej fazie działania.

D r S t a n i s ł a w A b r a m c z y k

Obwodnica czy część autostrady A2 przez Ursynów, Wilanów i Wawer? Co GDDKiA stara się ukryć przed mieszkańcami...

Jesteśmy zakładnikami tej lokalizacji

Kogo zaleje woda, a kogo krew

UUlliiccaa PPłłaasskkoowwiicckkiieejj,, ppooddkkttóórrąą pprrzzeejjddzziiee ttuunneell aauuttoossttrraaddyy

FOTO LECH KOWALSKIFOTO LECH KOWALSKI

1 0

Niemcy i Francuzi świętują pięćdziesiątą rocznicę układu o współpracy,który symbolicznie, politycznie i instytucjonalnie otworzył nową per-spektywę przed ich państwami, a potem przed Europą. U nas biadole-

nie o miernej wiedzy Polek i Polaków na temat własnej historii. Tym razem po-szło o powstanie styczniowe. Dwa powody do smutku.

Rzecz jasna, niemiło jest widzieć na telewizyjnym ekranie, jak sympatycznie wyglądająca dziew-czyna, może studentka, zapytana na eleganckiej warszawskiej ulicy, wykazuje pełną ignorancję.Wszak historii i innych rzeczy uczymy się i po to, by ludzie potrafili trafnie interpretować rzeczy-wistość, z jaką się zderzają. By dokonywali właściwych wyborów. Rozróżniali wartości. Umieli „czy-tać znaki czasu”. Dla swojego indywidualnego dobra. Dla dobra ojczyzny.

Takie fakty jak: data, miejsce, główni aktorzy, statyści, widzowie – mają znaczenie. By potrzeb-na nam wiedza nie pływała w nieokreśloności. Ale nie kolorowe obrazki odgrywanych w komik-sowej stylizacji bitew, tzw. historycznych inscenizacji, budują umiejętność radzenia sobie z dzisiej-szymi wyborami. Tę umiejętność daje zrozumienie historycznego procesu: sytuacji, wyjściowychpozycji stron, okoliczności, warunków, treści toczonych sporów, podjętych decyzji, sposobów ichrealizacji, skutków.

Tak się złożyło, że sto pięćdziesiąt lat po 1863 roku,ja akurat mam wśród współczesnych Pola-ków aż zanadto „linków” do tego powstania.

„Czarna Jedynka” najpierw. Wiele jej zawdzięczam. Więcej chyba niż jakiejkolwiek późniejszejswojej aktywności. Może dlatego, że chodziło o lata liceum. O formację. W „Jedynce” pracowali-śmy, wychowywaliśmy się, na dwóch jakby ideowych platformach. We wspólnej naszej aktywno-

ści pośród narodowych i etnicznych mniej-szości. Dla ich poznania, dla wczucia się,dla zrozumienia ludzi w trudnej sytuacjiokreślania i pielęgnowania swej tożsamo-ści. I dla pamięci o tych Polkach i Polakach,którzy nie zmieniając w 1944/45 roku miej-sca swego urodzenia, dzieciństwa, szkoły,

kościoła – zmienili obywatelstwo. Którym zmieniono państwo. Którzy z pozycji większości i pozy-cji gospodarzy stali się mniejszością i gościem. Niechcianym. Upokarzanym. „Czarna Jedynka” toI Warszawska Drużyna Harcerzy im. Romualda Traugutta. W mokotowskim hufcu Szarych Szere-gów. Oczywiste było, że powstanie styczniowe – opowieści, ogniska leśne, lektury, jego bohatero-wie – towarzyszyło nam właściwie na co dzień w naszej podróży w nieznany i raczej nieprzyjaznynaszym wartościom świat. Mowa o latach 60. O głębokim, gomułkowskim PRL-u. A potem o PRL-u Gierka, który wymarzył sobie wpisanie do Konstytucji dozgonnej miłości do Związku Radziec-kiego. Dla mnie to wszystko było jakoś szczególne. Ile to godzin, ile dni wagarów spędziłem na Ko-szykowej, w bibliotece, czytając wydane w czasie II RP książki o powstaniu styczniowym!

Również w sferze rodzinnej mam powstaniowe odniesienia. Tak się złożyło, że mój pra-, pradziad,chłop z bliskiego Mazowszu Podlasia, co istotne dla tego, kto zna historię lepiej niż owa panienkazapytana przed kamerą o daty i skojarzenia, był powstańcem. I został zesłany na daleką Syberię, zktórej już nie powrócił. Dzięki temu mój ojciec, jako jedyne chłopskie dziecko został przyjęty w la-tach 30. do rawickiego Korpusu Kadetów. To była dla niego jedyna szansa kształcenia. I ją wyko-rzystał. Inaczej ja nie chodziłbym do warszawskiego liceum Reytana. Nie byłbym w „Jedynce”. Mo-że nie wiedziałbym, kto to ten Traugutt.

Wściekam się, z jakąś jednak wyróżniającą mnie wiedzą, i z dobrymi korzeniami swych emocji,na tę polską współczesną beznadziejną bezmyślność. Która pławi się w martyrologii przegranychbitew, bez rzetelnej wiedzy o co szło, komu szło, jak szło i z jakim skutkiem poszło. Historyczne in-scenizacje nie zastąpią wiedzy. Przeciwnie. One zabierają nam szansę na wiedzę. A istotne jest to,że z naprawdę poważnych polskich bitew kształtujących naszą współczesność, „dobra” dla naszejojczyzny bitwa, to bitwa warszawska 1920 roku. I bezkrwawa, pokojowa, zbrojna nie w stalowy oręż,lecz w sprawne mózgi, dla dobrych wartości stoczona walka o wolność w latach 70. i 80. XX wie-ku. Kojarzona z „Solidarnością” i z ówczesnym Kościołem. Łatwo jest wyprowadzić rozgorączko-waną słusznymi racjami młodzież na śmierć. Trudniej jest zapewnić jej godne życie.

Gdyby współcześni prawdziwiej kochali swą ojczyznę, świętowaliby też jej autentyczny sukces.U nas wciąż celebra patriotyzmu zastępuje patriotyzm. Pytanie – dlaczego tak łatwo czcimy śmierć,a tak opornie idzie nam uznanie sukcesu, wciąż jest aktualne.

Zazdroszczę Niemcom i Francuzom. Mam nadzieję, że może znajdzie się kiedyś w Warszawie iw Moskwie, w jednym czasie, ktoś taki jak Charles de Gaulle w Paryżu i Konrad Adenauer w Bonn.

A u t o r j e s t p r z e w o d n i c z ą c y m P a r t i i D e m o k r a t y c z n e j – D e m o k r a c i . p la n d r z e j @ i n t e l g r a f . c o m . p l

RESET Andrzej Celiński

Smutna rocznica

„Gdyby współcześni prawdziwiej kochali swą ojczyznę, świętowaliby teżjej autentyczny sukces”

Rada Dzielnicy Ursynów upamiętniła 150. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego, któreobjęło także tereny należące do dzisiejszego Ursynowa. Uroczystą sesję prowadził przewodniczący radydzielnicy prof. Lech Królikowski, który przedstawił tragiczny w skutkach przebieg powstania. HalinaChaber, dyrektor Szkoły Podstawowej przy ul. Tanecznej, przybliżyła zebranym postać patrona szkołypułkownika Francesco Nullo. Jako orędownik idei Giuseppe Garibaldiego, bojownika o zjednoczenieWłoch oraz niepodległość Polski, Nullo stanął na czele włoskich ochotników nazywanych„garibaldczykami”, którzy w 1863 r. wzięli udział w Powstaniu Styczniowym.

Wybitny varsavianista, mieszkaniec Ursynowa prof. dr hab. Marian Marek Drozdowski wygłosił wykład„Znaczenie Powstania Styczniowego w związku ze 150-ta rocznicą jego wybuchu”. Z kolei pan MarekKarniewski (na zdjęciu u góry wraz z rodziną) opowiadał o historii swojej patriotycznej rodziny, w tymo swoim przodku Julianie Karniewskim, który przesłuchiwany przez carską policję w czasie PowstaniaStyczniowego wziął na siebie zarzuty o przemyt broni dla powstańców. W imieniu Prezydenta RPprzemawiał prof. Tomasz Borecki, były rektor Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Opowiedziałm.in. o bliżej nieznanej bitwie w lasach pod Radzanowem. Przed sesją poseł Artur Górski, zastępcaburmistrza Ursynowa Witold Kołodziejski i radny Wojciech Zabłocki złożyli kwiaty i zapalili znicze podkrzyżem upamiętniającym bohaterski czyn Juliana Karniewskiego (zdjęcie na dole). P e t e

Uczcili pamięć powstańców

Karnawał trwa. Ale kogo dziśstać na bal z prawdziwego zda-rzenia? Bilety wstępu to wydatekkilku stówek od pary, więc lepiejkorzystać z gratisowych imprezorganizowanych i finansowa-nych przez ursynowski WydziałKultury. Propozycji w ostatniweekend było co niemiara, a cico skorzystali, przyznają mi ra-cję: zabawa – wyśmienita!

W sobotę 19 stycznia w Natoliń-skim Ośrodku Kultury w cykluDawnych wspomnień czar pro-gram muzyczny Roztańczone pio-senki przedwojennej Warszawy,czyli piosenki w rytmie walca,shimmy i modnego przed wojnąlambeth-walka, frywolne piosen-ki o tematyce damsko-męskiej, pi-kantne teksty, ale jak napisane(Tuwim, Włast, Hemar)! Mały gi-golo (z repertuaru Zuli Pogorzel-skiej), Słomiany wdowiec (Ludwi-ka Sempolińskiego), A on nic (Le-ny Żelichowskiej), Zgaś lampę,Pani Dora ma adoratora (niech tozostanie między nami), Jak panimoże w nocy spać, Mało, mało…Wszystko zaśpiewane (i odtań-czone) z wielką kulturą i elegan-

cją, bo wcale nie musi być dosad-nie, żeby było dowcipnie.

Na scenie wystąpili laureaciZłotych Liści Ogólnopolskich Fe-stiwali Piosenki Retro im. Mie-czysława Fogga, gorąco przyj-mowani przez rozbawioną pu-bliczność: szarmancki WojciechMachnicki (we fraku), pełnawdzięku Ewa Makomaska i jakzwykle rewelacyjnie grający nafortepianie, wciąż młodzieńczy(choć stuknęła mu osiemdzie-siątka), Zbigniew Rymarz, któryzestaw piosenek trafnie dobrał icały koncert muzycznie przygo-tował i zaaranżował.

W niedzielę 20 stycznia w Do-mu Sztuki trzydzieste drugie spo-tkanie z cyklu W Starym kinie,jak zwykle poprowadził Stani-sław Janicki (Złoty Liść Re-tro’2005). Też było rozśpiewanei roztańczone, bo wybrana nakarnawałową okazję komediamuzyczna Jego ekscelencja su-biekt rozpoczynała się balem syl-westrowym AD 1933. Wtedy teżbył kryzys, więc perypetie boha-terów bawiły całkiem aktualnymiskojarzeniami, a reżyseria Micha-

ła Waszyńskiego, muzyka Henry-ka Warsa i doborowa obsadagwarantowały dobrą rozrywkę:Eugeniusz Bodo jako skromnysubiekt zakochany w dziewczy-nie z wyższych sfer (Ina Benita),a w rolach jej rodziców, okazują-cych się bankrutami, debiutującawówczas w filmie MieczysławaĆwiklińska i Konrad Tom (jedenz twórców kabaretu Qui pro Quo,tu także jako autor scenariusza ipiosenek). Wychodząc z kina,wszyscy nucili filmowe przeboje:Tyle miłości i Złociste włoski.

Z kolei w Piasecznie (wtorek,15 stycznia) i Konstancinie (so-bota, 19 stycznia) kolejny laure-at Złotego Liścia Retro (2012),Sławomir Holland zaprezento-wał spektakl kabaretowy Nic no-wego pod słońcem z satyrycz-nymi tekstami Tuwima, Hemara,Jurandota (relację i wywiad zartystą zamieściliśmy w Passiepo grudniowym występie w Do-mu Sztuki).

Przed nami kolejne karnawa-łowe atrakcje (patrz str. 15). Ra-dzimy skorzystać.

W o j c i e c h D ą b r o w s k i

Benefis jeździeckiego czempiona

Retro sposobem na kryzys!

FOTO

LEC

H K

OW

ALS

KI

W środę w ursynowskimratuszu odbył się benefisMieczysława Mełnickiego,najlepszego polskiego dżo-keja, który w karierze wy-grał 1663 gonitwy, co dodzisiaj jest niepobitym re-kordem.

Urodzony w 1938 r. Mieczy-sław Mełnicki zaczął karierę jeź-dziecką jako 15-letni chłopak natorze Wrocław Partynice. Szyb-ko jego wyjątkowy talent dostrze-żono w Warszawie i w 1956 r.ściągnięto go na Służewiec. Dalejto nieprzerwane pasmo sukce-sów aż do 1987 r., kiedy mistrzpostanowił zakończyć karierę jeź-dziecką i zostać trenerem. Trenu-je konie do dzisiaj, osobiście do-siada ich „na robocie” i mimosłusznego wieku jest w znakomi-tej formie – fizycznej i psychicznej,do tego ma świetną pamięć.

Siedząc w specjalnym foteluMieczysław Mełnicki przez po-nad godzinę opowiadał wypeł-nionej po brzegi sali o koniach.Wspominał pobicie rekorduświata, czyli wygranie w zaled-wie trzy tygodnie trzech gonitwDerby w trzech różnych krajach– w Austrii i w Belgii na ogierzeNeman i w Czechosłowacji naogierze Juror. Na pytanie, któ-rego z dosiadanych przez niegokoni uznaje za najwybitniejsze-go, bez namysłu odparł, że byłato klacz Demona, derbistka z1964 r. Zebrani fetowali mistrza

gromkimi brawami, a specjalnedyplomy wręczyli mu poseł naSejm Michał Szczerba i bur-mistrz Ursynowa Piotr Guział.

To właśnie młody burmistrzwspólnie z radną Magdaleną So-kołowską zorganizował wybitne-mu sportowcowi benefis. W swo-im wystąpieniu Piotr Guział poin-formował, że organizowanieprzez urząd benefisów wybitnymursynowianom wejdzie na stałedo kalendarza ważnych wyda-rzeń tej dzielnicy. Jest to inicja-tywa godna pochwały. Guział jest

pierwszym burmistrzem Ursyno-wa, który dostrzegł, że za służe-wieckim murem mieszka całkiemspora społeczność, wśród którejsą wybitni sportowcy jak Mieczy-sław Mełnicki czy Janusz Kozłow-ski i Piotr Piątkowski także mają-cy na swoich kontach ponad 1000wygranych wyścigów, jak rów-nież wybitni trenerzy jak AndrzejWalicki czy Dorota Kałuba. W ku-luarach burmistrz otrzymał wie-le podziękowań od mieszkańcówwyścigowego osiedla.

Ta d e u s z P o r ę b s k i

1 1

1 2

Wspólny projekt Związku Producentów Audio-Video, Narodowego Cen-trum Kultury i Hirka Wrony pod nazwą „Bądź Świadomy” narodził sięw maju 2010 roku. Zdarzało się, że w jego ramach sympatyczni „ob-

jaśniacze” „zapraszali” dzieci i młodzież szkolną do komisariatów policji, abytam, w miłej atmosferze, opowiadać o łamaniu praw autorskich i grożących za tokarach. Nie neguję konieczności uświadamiania, szczególnie młodym ludziom, konsekwencji wy-kroczeń i przestępstw, jednak nie chciałbym, by się to odbywało w takich warunkach. Szkoda, żeakcja straciła impet (Hirek się wycofał), bo następne prelekcje można byłoby przeprowadzić w wię-ziennych celach. Dodatkowo pokazałbym dzieciakom filmy z egzekucji i wmówił, że to ich czeka,kiedy ktoś złamie prawo autorskie.

Najbardziej bulwersuje nauczanie prawa poprzez przekazywanie nieprawdziwych informacji. No,przynajmniej nie w pełni prawdziwych. Przecież tego typu akcja musi być przygotowana perfekcyj-nie, od strony merytorycznej także. Okazuje się że Hirek Wrona&Company nie wiedzieli nic o do-zwolonym użytku osobistym. Gdyby tylko coś na ten temat słyszeli, to z pewnością powiedzielibynaszym pociechom, nieprawdaż? A tu ani słowa. To jak oni czytali ustawę o prawie autorskim i pra-wach pokrewnych? ZPAV też nic nie wiedział – poważna instytucja zajmująca się sprawami własno-ści intelektualnej? Ciemne jak tabaka w rogu było Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowe-go z moim byłym ulubieńcem, Bogdanem Zdrojewskim, na czele? Jakaś zaćma zbiorowa? MKiDNwspiera, także swym autorytetem, akcję i nie wie, że aktywiści naszym dzieciom „kit wciskają”?

Ustawa mówi (§ 23): „Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszech-nionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. /.../

Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworówprzez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowac-twa lub stosunku towarzyskiego”.

Akcja „Bądź bardziej świadomy (od Hirka Wro-ny)”, moim zdaniem, w pełni ujawniła hipokryzjęi pazerność inspiratorów akcji „Bądź świadomy”.

Nie zamierzam rozsądzać, co dopuszcza, a cze-go nie dopuszcza prawo, ale wiem, że jeśli mój ko-lega kupi książkę, to może ją skopiować, możemi ją pożyczyć lub podarować. Wiem też skądinąd,że Stowarzyszenie Zbiorowego Zarządzania Pra-wami Autorskimi Twórców Dzieł Naukowych i

Technicznych KOPIPOL pobiera daninę od każdej ryzy papieru kserograficznego, od każdego kse-rografu, od czystych płyt i innych współczesnych nośników informacji. To też jest napisane w tej sa-mej ustawie (§ 20). Skoro niejako „z góry” płacę twórcom i wydawcom haracz za skopiowanie da-nych przez firmę usługową na płytę DVD, to chyba znaczy, że mogę jednak coś kopiować. Przecieżnie będę płacił sobie, jako twórcy i wydawcy za zrobienie kopii zbioru moich felietonów, bo zrze-kłem się już dawno praw autorskich na rzecz samego siebie i innych. Zrzekłem się praw majątko-wych, bo prawo nie pozwala (!) na zrzeczenie się wszystkich praw autorskich.

Ostatnio trafiła mi w ręce książka, mniejsza o tytuł, wydawnictwa LexisNexis. Już sama nazwamówi, że firma zajmuje się wydawaniem dzieł związanych z prawem. Każdy prawnik zna LexisNe-xis, bo większość kluczowych dla pracy jurysty pomocy jest wydawana przez tę spółkę. Wystarczyspojrzeć także na jej witrynę (www.lexisnexis.pl) – kolos, potęga. Menedżerów mają wspaniałych,ale może przydałoby się zatrudnić też jakiegoś prawnika. Książka została wydrukowana w 2010 ro-ku – to ważne. Na odwrocie strony tytułowej widnieje zapis: „Żadna część tej książki nie może byćpowielana ani rozpowszechniana za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiują-cych, nagrywających i innych – bez pisemnej zgody Autorów i wydawcy”. Piękne, prawda? Ale jestmały drobiazg.

W 2007 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nakazał zmianę bardzo podobniebrzmiącej formuły zamieszczanej na produktach Warner Bros. Poland Sp. z o. o. Uznał on, że na-stąpiło „niedopełnienie obowiązku udzielania konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej infor-macji poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na temat zakresu prawnoautorskiejochrony egzemplarzy utworów wprowadzanych do obrotu /.../ oraz zakresu przysługujących kon-sumentom uprawnień wynikających z dozwolonego użytku utworów oraz na zamieszczaniu na utwo-rach wprowadzanych do obrotu /.../ oznaczeń mogących wprowadzać w błąd na temat zakresu do-zwolonego korzystania z nich przez konsumentów.

Zobowiązał firmę, która przeoczyła fragment ustawy o „dozwolonym osobistym użytku” do do-dania: „Z wyjątkiem sytuacji dopuszczalnych przez prawo”!

Warner Bros. przeoczył, LexisNexis nie zauważył, Hirek nie wiedział? Co za zbieg okoliczności!A nawiasem – prawnicy chyba bardzo nieuważnie czytają książki prawnicze, skoro dotychczasnikt nie zwrócił uwagi firmie LexisNexis na niezgodny z prawem zapis.

Szyfry cyfry Ryszard Kochan

A dziad wiedział, nie powiedział...

„Najbardziej bulwersujenauczanie prawa poprzez przekazywanienieprawdziwych informacji”

Coraz trudniej przychodzi mi przebrnięcie przez tasiemcowe bloki reklam,które serwują nam stacje telewizyjne. Większość reklam przyprawiamnie o szewską pasję, ponieważ w ich przypadku użycie słowa „debilne”

jest uprzejmością z mojej strony. A jednak działają one na ludzką psychikę iwyobraźnię. Najlepszym przykładem jest osławiona lipna firma Amber Gold.Wystarczyła mocna kampania reklamowa w mediach, aby ludzie jak Polska długa i szeroka zaczęlidźwigać do oddziałów Amber Gold oszczędności całego życia. Kiedy pytasz frajera, czemu niedostrzegł w porę elementarnej kwestii, że nie można GWARANTOWAĆ zarobku na złocie, bo jegocena jest płynna, pada odpowiedź: „Ale przecież w telewizji mówili, w gazetach pisali...”. Gościu nastare lata poszedł robić za ciecia, bo odłożył 107 tysięcy i wszystko oddał w depozyt panu MarcinowiP., który obecnie siedzi w pierdlu. Szykuje się kolejny szwindel – prokuratura podjęła czynności wsprawie niewypłacania depozytów przez olsztyńską firmę Remedium. W ubiegły poniedziałekreporterzy TVN przesłuchali kolejnego jelenia, który zwabiony grubym zarobkiem stracił rozum ioddał parabankowi w depozyt kilkadziesiąt tysięcy złotych. A jeleń na to: „No tak, zainwestowałem,bo obiecywali w Gazecie Olsztyńskiej i Olsztyniaku, że...”.

Mniej lub bardziej prestiżowe uczelnie wypuściły w ostatnich latach zgraję absolwentówwyszkolonych w robieniu ludziom wody z mózgu. Wyuczono ich, co to jest „target” i gdzie goszukać, ale przede wszystkim wpojono zasadę, że człowiek z natury jest istotą chciwą i pazerną, więcpodejście go od tej strony stanowi klucz do zwycięstwa. Absolwenci rozpierzchli się po koncernachfarmaceutycznych, parabankach, ogromnych sieciach handlowych, firmach deweloperskich iubezpieczeniowych i muszą zarabiać na siebie oraz pracodawcę. Efekt jest taki, że na przykład nowychleków przeciwko zaziębieniu i grypie nie sposób już zliczyć i zapamiętać, a każdy z nich jest„genialny, jedyny i przełomowy”. Prawda zaś jest taka, że lwia ich część to tak zwany suplement diety,

ma podobny skład i pomaga choremu niczymumarłemu kadzidło.

Wszystko wskazuje na to, że już niedługomarketingowcy od suplementów diety zalecąbranie nowego „genialnego, jedynego iprzełomowego” produktu osobom cierpiącym nazespół Downa i AIDS. Marketingowcy bacznie

obserwują życie, czytają statystyki i wiedzą na przykład, że ostatnio coraz więcej mężczyzn ma kłopotyz potencją. Natychmiast w telewizji sypią się oferty: „Człowieku, jeśli twój penis notorycznieprzegrywa z grawitacją zażyj X albo Y, albo może Z. Masz gwarancję, że będzie ci furczał 24godziny na dobę”. Znam takich, co uwierzyli, nażarli się reklamowanego specyfiku – i wcale im niefurczało, a wprost przeciwnie, jeszcze bardziej sflaczało. Ale jak ma się do dyspozycji miliardyzłotych na promocję, można ludziom wcisnąć dosłownie wszystko. Adolf powtarzał: „Kłamstwopowtórzone sto razy staje się prawdą, bo tak naprawdę lud jest zniewieściały i tępy”. Miał rację.

Są reklamy wyjątkowo głupie, jak również niesmaczne, wręcz odrażające. Wszystkie charakteryzujewszakże jedna cecha wspólna – uczestniczący w nich aktorzy cieszą się jakby wygrali milion na loterii.Jedzą pizzę – są szczęśliwi i walą zęby do kamery, pryskają się dezodorantem czy smarują obliczekremem – to samo. Piją piwo – nie ma na świecie większej radochy. Tu przoduje pewien browaroferujący żółtą ciecz w zielonej butelce. Od lat reklamy tego gatunku piwa to karnawał w Rio,kilkadziesiąt młodych osób śmieje się, tańczy i radośnie podryguje, dając nam jasny przekaz, żeprawdziwe szczęście daje wypicie flaszki z tego właśnie browaru. Irytujący jest brak wyobraźni uautorów spotów z zieloną butelką, od lat kręcą na jedno kopyto. Ale nie to jest największymgrzechem autorów piwnych spotów. Pokazują oni w reklamie oszronione butelki piwa, niekiedy wlodzie. Prawda zaś jest taka, że niska temperatura (0-4 st. C) źle wpływa na nasze zdolnościodczuwania smaku. Wedle niemieckich wzorców piwo powinno być podawane w temperaturze 7-9 st. C. Jednakowoż dzięki przekonaniu, że piwo należy pić zimne, browar może wyprodukowaćpiwo tańsze, a my i tak nie odczujemy różnicy.

Reklamy niesmaczne to np. promocja pewnej pasty do zębów rzekomo przeciwdziałającejparadontozie. Do śnieżnobiałej umywalki ktoś spluwa krwią, w której widać szczątek utraconegozęba. Ohyda! Na Zachodzie zabroniono emitowania tego typu spotów. Są jeszcze reklamodawcy– wandale, jak np. firma z ul. Cynamonowej na Ursynowie oferująca okna. Stała się ona w ostatnichlatach prawdziwym niszczycielem cudzej własności. Jej szef poszedł po taniości, nakleja swoje ulotkidosłownie wszędzie – na skrzynkach pocztowych, rynnach, murach, bramach i drzwiachwejściowych. Pewna firma ubezpieczeniowa kusi nas natomiast w tiwi maksymalnymi zniżkami,ale czyni to przez faceta o lisiej twarzy, któremu na wygląd nie dałbym do przypilnowania nawetmoich starych domowych łapci. Lisek zachęca: „Zadzwoń albo skontaktuj się z dobrym agentem”.Skoro mówi, żeby kontaktować się z DOBRYM agentem, może to oznaczać, że w firmie są takżeźli agenci. Nie chcę takiego ubezpieczyciela. Konkluduję: ludzie, nie dajcie się nabierać, niefaszerujcie pasożytów ciężko zarobioną kasą i nie wierzcie w cudowne plastry, których nalepieniena stopę oczyści wasz organizm z wszelkich trucizn. To lipa, funkcję oczyszczającą organizmpełni z powodzeniem wątroba.

Gadka Tadka Tadeusz Porębski

Wszyscy szczerzą zęby do kamery

„Są reklamy wyjątkowogłupie, jak równieżniesmaczne, wręczodrażające”

Piórem Derkacza

JJuurreekk DD..,, ppootteennccjjaallnnyy mmaannddaattoobbiioorrccaaO tym, że pieniądze leżą na ulicy i wystarczy się tylko po nie schylić, przypomniał sobie rząd Do-

nalda Tuska. W tym celu na terenie Polski powstanie jeden wielki zakład fotograficzny, z któregousług będą korzystali wszyscy. Oczywiście taka fotka będzie dla mandatobiorcy kosztownym do-wodem na zaradność rządzących.

Obliczono, że statystycznie jeden kierowca w 2013 roku zapłaci średnio 100 zł mandatu. Pre-sja rządu na ściągnięcie tych pieniędzy jest tak wielka, że moja żona, która ma prawo jazdy, a niejeździ samochodem, te 100 złotych już sobie odłożyła. Wie dobrze, że bezduszny fotoaparat niepyta kto prowadził samochód, tylko pyta kto płaci! J e r z y D e r k a c z

DDzziiśś mmuussiiccaalloowwoo:: NNeeww YYoorrkk,, NNeeww YYoorrkk

tytułowa piosenka z filmu Martina Scorsese z repertuaru Lizy Minelli (1977)muzyka: John Kander, Fred Ebb, słowa polskie: Wojciech Dąbrowski

Niezwykły New York, magiczny New York,Ten fantastyczny świat się zwie New York, New York.

Kto poznał ten wie, że wróci we śnie,Gdy ktoś zanuci nutki dwie: New York, New York,Bo kto tu był choć raz, wybierze je z wielu miast,

Poczuje, że aż do gwiazd, serce się rwie.

Niezwykły New York, magiczny New York,Ten narkotyczny rytm i szum, New York, New York.

Porywa cię tłum, rozgrzewa jak rum,Gdy ktoś zaśpiewa sercom dwóm: New York, New York!I już po kilku dniach, w marzeniach jest i twych snach,

Powróci, gdy miłość trwa, nie raz, nie dwa.

Cudowny New York, bajeczny New York,Zbyt niebezpieczny jest dla serc, dla naszych serc!

Wystarczy kilka dni, byś się zakochał w nim,By ci się śnił New York, New York.

Bo jeśli raz zobaczysz, raz zobaczysz, raz zobaczysz je.Na pewno zakochasz się, zakochasz się,

Zakochasz się! Zakochasz się!Cudowny New York…

wwwwww..ssppoottkkaanniiaazzppiioosseennkkaa..oorrgg SSttrroonnyy nnaa ffaacceebbooookkuu:: SSppoottkkaanniiaa zz ppiioosseennkkąą,, MMuuzzyycczznnyy KKaabbaarreett WWoojjttkkaa DDąąbbrroowwsskkiieeggoo..

W o j t e k D ą b r o w s k i

Karnawałowy kącik evergreenów światowych

1 3

WW pplleebbiissccyycciiee zzoorrggaanniizzoowwaa-nnyymm pprrzzeezz uurrzząądd mmiiaassttaa,, SSttoo-łłeecczznnąą EEssttrraaddęę oorraazz UUrrssyynnooww-sskkiiee CCeennttrruumm SSppoorrttuu ii RReekkrreeaaccjjiiwwyybbrraannoo ppaannaa nnaajjlleeppsszzyymm ssppoorr-ttoowwcceemm WWaarrsszzaawwyy.. BByyłł ppaann ppee-wwiieenn tteeggoo zzwwyycciięęssttwwaa??

W sporcie niczego nie możnabyć pewnym przed zakończe-niem współzawodnictwa. Naj-lepszym dowodem były wynikiorganizowanego przez PrzeglądSportowy i TVP Plebiscytu na 10Najlepszych Sportowców Polski2012. Byłem typowany na zwy-cięzcę, obroniwszy na igrzyskachlondyńskich zdobyty w Pekinietytuł mistrza olimpijskiego wpchnięciu kulą, a jednak to doko-nanie okazało się niewystarcza-jące w ocenie publiczności i za-jąłem tylko drugie miejsce za bie-gaczką narciarską Justyną Ko-walczyk.

MMoożżee ggłłoossoowwaanniiee ttrrwwaałłoo zzaaddłłuuggoo ii kkiibbiiccee zzaassuuggeerroowwaallii ssiięęssuukkcceessaammii JJuussttyynnyy,, ooddnniieessiioonnyy-mmii jjuużż ww ssttyycczznniiuu 22001133......

Pewnie tak i był to błąd orga-nizacyjny, ale ja się tą przegranąnie przejmuję, bo przecież moimcelem w 2012 nie było wygra-nie jakiegokolwiek plebiscytu,tylko olimpijskiego finałupchnięcia kulą i ten cel zostałosiągnięty.

CChhccee ppaann zzaappeewwnnee ppoowwiiee-ddzziieećć,, żżee oodd wwsszzeellkkiicchh rraannkkiinn-ggóóww ii pplleebbiissccyyttóóww wwaażżnniieejjsszzeebbyyłłoo ddllaa ppaannaa ooddnniieessiieenniiee ssppeekk-ttaakkuullaarrnneeggoo ttrriiuummffuu nnaa oocczzaacchhddwwuummiilliiaarrddoowweejj tteelleewwiiddoowwnnii,, ooiilleeżż wwiięękksszzeejj nniiżż bbooddaajj ppiięęcciioommii-lliioonnoowwaa wwiiddoowwnniiaa pplleebbiissccyyttoo-wweejj ggaallii ww TTVVPP??

Tak właśnie. Zrealizowałemw pełni główny plan i nie muszęprzejmować się kwestiamiubocznymi. Gdybym stanąłprzed alternatywą: albo zwycię-stwo olimpijskie, albo wygranieplebiscytu na najlepszego spor-towca Polski, wybrałbym bezwątpienia to pierwsze. Lepiejtriumfować globalnie niż lokal-nie. Poza tym, rok 2012 przy-

niósł mi i tak wyjątkowe sukce-sy, bo doczekałem się nie tylkodrugiego złota olimpijskiego,lecz także syna. Mikołaj rozwijasię doskonale, więc jest się z cze-go cieszyć.

TToo rrzzeecczz oocczzyywwiissttaa.. AAllee sskkoorrooppoo BBaalluu MMiissttrrzzóóww SSppoorrttuu,, uurrzząą-ddzzoonnyymm pprrzzeezz rreeddaakkccjjęę PPrrzzee-gglląądduu SSppoorrttoowweeggoo ww HHiillttoonniiee,,bbaalloowwaałł ppaann zz kkoolleeii ppooddcczzaass ggaa-llii ssppoorrttuu wwaarrsszzaawwsskkiieeggoo ww AArree-nniiee UUrrssyynnóóww,, ttoo mmoożżee uussłłyysszzyy-mmyy zz ppaańńsskkiicchh uusstt oocceennęę ppoozziioo-mmuu wwyycczzyynnoowwyycchh ddookkoonnaańń wwssttoolliiccyy??

No cóż, zgodnie z przewidy-waniami na czele plebiscytowejdziesiątki znalazła się trójka me-dalistów z Londynu, bo drugabyła wicemistrzyni rzutu mło-

tem Anita Włodarczyk, a trzeciazdobywczyni brązu w windsur-fingu Zosia Klepacka-Noceti. Ge-neralnie jednak trzeba stwier-dzić, iż sport warszawski znaj-duje się w opłakanym stanie, a iw tym roku nie zanosi się na po-prawę, tym bardziej, że miastoobcięło fundusze, jakie corocznieprzekazuje do dyspozycji BiuraSportu i Rekreacji. Aż trzy olim-pijskie medale warszawiakówmogłyby być powodem do du-my, gdyby nie fakt, że ja i Anitanie wyrośliśmy jako sportowcy wWarszawie, jesteśmy bowiemelementem napływowym. Onapochodzi z Rawicza, a ja z oko-lic Ciechanowa. Tylko Zosia jestw tym medalowym gronie war-szawianką.

PPrrzzeedd ppaanneemm nnoowwee wwyyzzwwaa-nniiaa ssppoorrttoowwee,, ggłłóówwnnyymm cceelleemmww 22001133 bbęęddzziiee zzaappeewwnnee zzddoobbyy-cciiee ttyyttuułłuu mmiissttrrzzaa śśwwiiaattaa ww MMoo-sskkwwiiee......

Tak, to najważniejsze z tego-rocznych zadań, bo spośród mię-dzynarodowych tytułów tegojednego mi jeszcze brakuje. AleMoskwa to dopiero sezon letni,więc do mistrzostw pozostajeponad pół roku. Na razie kon-centruję się na treningu, chociażto wciąż trening na pół gwizdka,bo po operacji stawu łokciowegonie mogłem przez kilka tygodnipchać kuli i pracowałem jedynienad siłą nóg. Na szczęście okresrehabilitacji mam już za sobą i odubiegłego tygodnia wykonujęmogę już ćwiczyć technikę

pchnięcia kulą. Tyle że przerwaw treningu wyklucza moje wy-stępy w sezonie halowym, bo niejestem do niego dostatecznieprzygotowany. A szkoda, bo napoczątku lutego byłaby okazjakolejnego startu w atrakcyjnymmityngu pod dachem bydgoskiejŁuczniczki.

WWiięękksszzoośśćć ppaannaa kkoolleeżżaanneekk iikkoolleeggóóww zz kkaaddrryy nnaarrooddoowweejj lleekk-kkooaattlleettóóww ttrreennuujjee oobbeeccnniiee ww cciiee-ppłłyymm kklliimmaacciiee RRPPAA.. DDllaacczzeeggooppaann zzoossttaałł ww WWaarrsszzaawwiiee??

Nie ma w tym nic dziwnego,bo w domu czuję się najlepiej.Mieszkajam na Ursynowie imam dobry dojazd metrem doobiektów treningowych na AWF.Pozostając na miejscu, mogę po-magać żonie w opiece nad sied-

miomiesięcznym Mikołajem. Za-biera to tyle czasu, że już oddawna nie byliśmy na żadnymnowym filmie, chociaż mamypod bokiem Multikino.

ZZaa cchhwwiillęę bbęęddzziiee ppaann mmiiaałłppoodd bbookkiieemm rróówwnniieeżż bbuuddoowwęęttuunneelluu aauuttoossttrraaddyy,, pprrzzeepprroowwaa-ddzzaanneejj pprrzzeezz UUrrssyynnóóww.. CCzzyy nniieeoobbaawwiiaa ssiięę ppaann rróóżżnneeggoo rrooddzzaajjuuuuttrruuddnniieeńń??

Wierzę, że to nie będzie inwe-stycja uciążliwa, jestem bowiemżyciowym optymistą.

R o z m a w i a ł R A F A Ł K O S

SSppoorrttoowwaa eelliittaa WWaarrsszzaawwyy 22001122

11.. TOMASZ MAJEWSKI (AZSAWF), lekkoatletyka

22.. ANITA WŁODARCZYK(Skra), lekkoatletyka

33.. ZOFIA KLEPACKA-NOCETI(YKP Warszawa), windsurfing

44.. DOMINIK ŻYCKI (Spójnia),żeglarstwo

55.. KAROLINA WINKOWSKA(Warszawskie Towarzystwo Ki-te), kitesurfing

66.. MARCIN RUDAWSKI (MKSDwójka), żeglarstwo

77.. MATEUSZ MRÓZ (TA-EWO), taekwondo

88.. KAMILA SOĆKO (WTW),SYLWIA LEWANDOWSKAWTW), JOANNA LESZCZYŃ-SKA (WTW), wioślarstwo

99.. ALEKSANDRA SOCHA-SZ-ELONGOWSKI (AZS AWF),,szermierka (szabla)

1100.. MICHAŁ MAJEWSKI(AZS AWF), szermierka (floret)

TTrreenneerr rrookkuu:: Henryk Olszew-ski, AZS AWF – trener TomaszaMajewskiego

SSppoorrttoowwaa oossoobboowwoośśćć rrookkuu::Zofia Klepacka-Noceti

NNaajjppooppuullaarrnniieejjsszzyy ssppoorrttoowwiieeccrrookkuu:: Natalia Sakowska, KlubUczelniany Uniwersytetu War-szawskiego, brydż sportowy

NNiieeppeełłnnoosspprraawwnnyy ssppoorrttoowwiieeccrrookkuu:: Dariusz Pender (Integracyj-ny Klub Sportowy, szpada i floret

W ubiegłą sobotę na Ste-gnach odbył się już po raz24. Warszawski TriathlonZimowy – jedyna taka im-preza nie tylko w Polsce,ale i na świecie, w którejuczestniczy rywalizują wtrzech dyscyplinach: biegu,łyżwiarstwie i kolarstwie.

W tym roku poprzeczka zostałapodniesiona wyjątkowo wysoko.Uczestnicy musieli pokonać 4 kilo-metry biegiem, następnie pięć okrą-żeń toru (2 km) na łyżwach, a nakoniec przejechać 12 km rowerem.

Niestety pogoda pokrzyżowa-ła plany. Zgłosiło się ponad 400osób, jednak do startu przystąpi-ło zaledwie 200 zawodników.Na imprezę z powodu śnieżycynie dojechał m. in. Bartosz Ba-nach – zeszłoroczny zwycięzca.

Tegoroczny triathlon wygrał wtej sytuacji Piotr Łobodziński zBielska Podlaskiego, który ukoń-czył bieg w 51 minut 28 sekund,wyprzedzając na mecie o minutęzawodowego kolarza z ekipyBank BGŻ Team – Michała Podla-skiego. Trzecie miejsce zajął Da-riusz Kołakowski.

W konkurencji kobiet najszyb-sza okazała się Agnieszka Pawelecz Warszawy, która ukończyła biegw godzinę i 6 minut. Za nią upla-sowała się Basia Matczak ze stra-tą 2 minut i 19 sekund, a trzeciemiejsce zajęła Ewa Walasek zestratą 2 minut i 39 s.

W konkurencji drużynowejnajlepsza okazała się drużyna

BDC MarcPol (Piotr Kirpisza, Bar-tosz Chojnacki, Kacper Gronkie-wicz). Tuż za nimi znalazła siędrużyna Bank BGŻ Team (PiotrŚwiecak, Arek Perzyński, MichałPodlaski) ze stratą zaledwie 3 se-kund. Trzecie miejsce zajęli LuftTri Team (Mikołaj Luft, WojciechŁachut, Dariusz Kołakowski).

W zawodach startowali nie tyl-ko zawodowi triathloniści, alerównież biegacze, kolarze, łyż-wiarze. Nie zabrakło wielokrot-nego uczestnika, pierwszego zwy-cięzcy – Jarosława Chojnackiego.

Z zawodowymi sportowcamizmierzyli się najwytrwalsi ama-torzy. Pomimo niesprzyjającejpogody panowała ciepła i rado-sna atmosfera. Uczestnicy mo-gli wziąć w specjalnej rozgrzew-ce przed biegiem oraz napić sięciepłej herbaty a także ogrzaćsię przy ognisku.

O tym dlaczego warto wziąćw tym udział w triathlonie i co towłaściwie jest, opowiedział Grze-gorz Wajs – organizator imprezy:

– W triathlonie zimowymchodzi o fajną zabawę orazsprawdzenie swoich możliwościw trudnych warunkach atmos-ferycznych. Nasza impreza tojedyny taki triathlon w Polsce, anawet na świecie. W kwietniuplanujemy wiosenną odmianęzawodów, w których zamiastłyżew uczestnicy użyją rolek.Nasz triathlon staje się corazpopularniejszy, co nas ogrom-nie cieszy. A wszystko wzięłosię ze wspólnej pasji, mojej i Jar-ka Chojnackiego, z którym zna-my się od dziecka, a sportowąprzygodę zaczynaliśmy od ści-gania się na rowerach po polu.

M a g d a l e n a Z w o l a kF o t o : w w w . p o l a n d b i k e . p l

Mistrz olimpijski Tomasz Majewski wyleczył kontuzję i już może pchać kulą

Najlepszy na świecie i w Warszawie

Warszawski Triathlon Zimowy

ZZwwyycciięęzzccaa wwaarrsszzaawwsskkiieeggoo pplleebbiissccyyttuu TToommaasszz MMaajjeewwsskkii zz IIrreennąą SSzzeewwiińńsskkąą ii HHaannnnąą GGrroonnkkiieewwiicczz-WWaallttzz ww AArreenniiee UUrrssyynnóóww

FOTO PIOTR WYGODA

Podczas sesji Rady Miej-skiej Piaseczna 23 stycznianagrodzeni zostali młodziszachiści z Chylic, ZalesiaGórnego i Zalesia Dolnegowraz z instruktorami.

Burmistrz Piaseczna Zdzi-sław Lis – wraz z przewodni-czącym Rady Andrzejem Swa-tem – uhonorowali utalento-waną młodzież, która zdomi-nowała turnieje szachowe naMazowszu. Jako pierwsi wy-czytani zostali drużynowi mi-strzowie Szkół PodstawowychMazowsza w Szachach. Dyplo-my z gratulacjami oraz kartypodarunkowe o wartości 100zł każda otrzymali uczniowieze Szkoły Podstawowej im. ks.J. Twardowskiego z Chylic:Kacper Lewicki (złoty medal naIII szachownicy), Jan Golecki(brązowy medal na I szachow-nicy), Mateusz Rylski (brązo-wy medal na II szachownicy),Jadwiga Golecka oraz instruk-tor Dariusz Różycki. Opiekungrupy z Chylic został dodatko-wo wyróżniony za wkład w roz-wój sekcji szachowych na tere-nie gminy.

Jako druga zaproszona zosta-ła przed prezydium rady PolaMościcka ze Szkoły Podstawo-wej nr 2 w Piasecznie-ZalesiuDolnym wraz z instruktoremIwoną Gołębiewską. Młoda pod-opieczna Krauzówki nagrodzonazostała za zdobycie brązowegomedalu na IV szachownicy na

Mistrzostwach Szkół Podstawo-wych Mazowsza.

Ostatnią grupą uhonorowanąna sesji byli młodzi reprezentan-ci Zalesia Górnego, szczycący siętytułem drużynowych wicemi-strzów Mistrzostw Szkół Podsta-wowych Mazowsza. Wyróżnie-nia z rąk burmistrza otrzymalinastępujący uczniowie SzkołyPodstawowej im. Wspólnej Euro-py: Weronika Soćko, Patryk Chy-lewski, Szymon Soćko, PatrykBłasiak oraz ich instruktor, nie-dawny mistrz Polski, szczycącysię tytułem szachowego arcymi-strza Bartosz Soćko.

Pan Bartosz uhonorowanyzostał także nagrodą specjalną

za zdobycie Pucharu Rosji wgrudniu 2012 roku w Chanty--Mansyjsku. Za ten wspaniałysukces odebrał z rąk burmistrzadekoracyjny obraz na desce,wykonany przez wybitną ar-tystkę z Zalesia Górnego Da-nutę Szymczak.

Serdeczne podziękowania zaorganizację klubu szachowegow Zalesiu Górnym usłyszał teżAndrzej Szczygielski, aktywnypropagator gry w szachy w tejmiejscowości. Nie zabrakło tak-że ciepłych słów podziękowaniaza udzielane wsparcie, skiero-wanych do dyrektorów szkół, doktórych uczęszcza utalentowa-na młodzież.

Arcymistrz Soćko i młode talenty

1 4

AKTUALNIE, antyki wszelkie zagotówkę, 504-017-418

KSIĄŻKIdojazd, gotówka

608-885-800

MONETY, banknoty, znaczki,pocztówki, meble, obrazy,

srebro, 22 253-38-79, 601-235-118

ATRAKCYJNY dwupoziomowylokal 72 m2 przy metrze Natolintanio sprzedam! Bezpośrednio,503-37-93-59

KWATERY - dom, 728-899-673WYNAJMĘ pokój, Ursynów,

504-636-366

AUTO każde kupię, całe,uszkodzone, prod.po 1998 r.,

gotówka, 530-979-018

AUTO SKUP WARSZAWA501-291-812

AAA ANGIELSKI, solidnie iskutecznie, 500-571-634

ANGIELSKI, 505-504-462ANGIELSKI - każdy zakres,

694-746-365ANGIELSKI, MATEMATYKA,

607-100-070ANGIELSKI, NIEMIECKI,

666-561-337ANGIELSKI, skutecznie,

503-765-393ANGIELSKI W FERIE!Powtórzenia, konwersacje,

doświadczenie. Dojeżdżam.Atrakcyjna cena, 22 641-14-00,501-841-538

DOŚWIADCZONA nauczycielkamatematyki przygotowuje domatury, egzaminu gimnazjalnego,515-98-85-85

DOŚWIADCZONY nauczycielpomoże gimnazjaliście wkłopotach z matematyką i fizyką,607-49-00-39

FIZYKA/MECHANIKA,elektrotechnika, 609-41-66-65

HISZPAŃSKI, 507-087-609HISZPAŃSKI, 603-97-40-04Język ROSYJSKI, nauka,

korepetycje, 602-86-74-13AA MATEMATYKA,

606-197-553MATEMATYKA, 22 641-11-27MATEMATYKA, 22 641 82 83MATEMATYKA, FIZYKA,

22 649-40-27MATEMATYKA, FIZYKA,

CHEMIA, dojeżdżam, 504-057-030

MATEMATYKA, FIZYKA,matury, gimnazjalne, 605-783-233

MATEMATYKA, liceum, 510-493-136

MATEMATYKA, nauczycielka,604-399-221

NIEMIECKI, 507-359-778NIEMIECKI, Ursynów i okolice,

505-022-862POLSKI, 500-265-337POLSKI, matura, doświadczona,

22 641-66-59, 507-52-96-01REEDUKACJA (pomoc w

czytaniu i pisaniu), 602-86-74-13

MĘŻCZYZNĘ do sprzątaniaklatek schodowych i odśnieżaniaterenu, na zasiłkuprzedemerytalnym lubemeryturze. Po 18:00. Tel. 22 649-76-31

POŚREDNIKANIERUCHOMOŚCI, rencistę, emeryta,

także bez doświadczenia,[email protected]

602-77-81-44

WRÓŻKA, 22 648-68-41, 602-731-299

WRÓŻKA, 504-636-366

AAABC NAPRAWAtelewizorów, LCD, PLAZMA,dojazd gratis 22 644-39-97, 608-817-647

ANTENY, 603-375-875

BEZPYŁOWE cyklinowanie,malowanie, gładzie 22 756-57-63,502-093-588

BIURO RACHUNKOWE, 502-177-780

BIURO RACHUNKOWE, 606-234-106

CleanLuxpranie dywanów, wykładzin,

691-851-588

CYKLINA, malarskie, 501-471-912

CYKLINOWANIE, 663-163-070DEZYNSEKCJA, 22 642-96-16DOCIEPLANIE budynków,

poddaszy, malowanie elewacji,kilkunastoletnie doświadczenie,501-624-562

DOCIEPLANIE PODDASZY,501-624-562

DOMOFONY, 603-375-875ELEKTROAWARIA, tanio,

507-153-734ELEKTRYK, 501-236-987ELEKTRYK - kuchnie,

507-153-734ELEKTRYK, tanio, 507-153-734GAZOWE kotły, piecyki, kuchnie

- serwis, montaż; hydraulika, 600-709-630

GLAZURA, remontykompleksowo, 796-664-599

HYDRAULIKA, remonty 602-651-211

HYDRAULIK ZŁOTA RĄCZKA -niedrogo, 665-051-026

KOMPUTERY - pogotowie, ul.Na Uboczu 3, tel. 22 894-46-67,602-301-214

KOMPUTERY serwis,sprzedaż, FLYCOM, Pasaż Ursynowski 9,

22 644-26-05, 601-737-777

KRATY, tel. 603-349-374

KRAWCOWA, ul. Kulczyńskiego 9,

tel. 692-101-784

MALARSKIE, tapetowanie, 22 644-94-55, 607-775-259,www.malarskieursynow.pl

MALOWANIE, gładź, 604-970-028

MALOWANIE, panele, gładźgipsowa, płyty k/g, 885-397-821

MEBLE na wymiar, przeróbki,produkcja, naprawa, 22 773-15-13, 504-824-568

MIESZKANIA, lokale wykończę,wyremontuję. Dużedoświadczenie, niedrogo, 882-836-741

AAAA NAPRAWA pralek,zmuwarek, kuchenekmikrofalowych i elektrycznych,odkurzaczy, 22 641-69-47, 604-660-792

AAA NAPRAWATELEWIZORÓW, tanio 22 641-80-74, 501-829-771

NAPRAWA - chłodnie, lodówki,pralki, 502-562-444

NAPRAWA lodówki, pralki, zmywarki

22 643-16-65, 501-156-079

NAPRAWA pralek BOSCH,SIEMENS, CANDY, WHIRPOOL,ELECTROLUX, itp., 22 644-52-59,501-122-888

ODŚNIEŻANIE, 797-471-202,884-338-095

OKNA doszczelnienia,regulacje, 787-793-700

PRANIE dywanów, tapicerkimeblowej oferuje firma SOLPRA.Tanio i solidnie, 798-034-056

PROFESJONALNEczyszczenie i pranie

dywanów i wykładzin, 501-053-855,

www.fstz.waw.pl

REMONTY, ELEKTRYCZNE,

HYDRAULICZNE, 608-303-530

REMONTY mieszkań, wszystko,ślusarskie, 505-639-443

REMONTY od A do Z, firmarodzinna, 692-885-279,www.inteltrend.pl

REMONTY, solidnie, 514-622-499

REMONTY wykończenia, 503-321-785

ROLETY producent, 501-132-233

STOLARSKIE, naprawy,przeróbki, szafki, zabudowy, 22 641-34-38, 604-637-018

ŚLUSARSTWO, kraty,balustrady, ogrodzenia,konserwacje, 601-36-22-82

TAPICERSTWO 22 618-18-26,22 842-94-02

TAPICERSTWO solidnie, 22 668-68-40

TAPICERUrsynów

22 649-88-45

TYNKI gipsowe, cementowo-wapienne, 511-529-965,www.budax.pl

WIERCENIE, KARNISZE,608-303-530

ŻALUZJE, roletki, plisy,verticale, moskitiery, 22 848-34-34, www.zalvert.pl

ALKOHOLOWE odtrucia,Esperal, tanio, 22 613-98-37, 22 671-15-79

HERBALIFE, gwarancja,konsultant Michał Łuczyński22 644-79-28, 601-313-313

1 5

Redaktor naczelny – MMaacciieejj PPeettrruucczzeennkkoo;; Sekretarz redakcji – RRyysszzaarrdd KKoocchhaann;; Zespół – TTaaddeeuusszz PPoorręębbsskkii, MMiirroossłłaaww MMiirroońńsskkii, ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj, WWoojjcciieecchh DDąąbbrroowwsskkii,, LLeecchh KKoowwaallsskkii (foto).. Redakcja: 0022-778866 WWaarrsszzaawwaa,, uull.. LLaacchhmmaannaa 44,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, sekretarz redakcji: tteell.. 664488-4444-3322,, e-mail: ppaassssaa@@ppaassssaa..wwaaww..ppll,, Internet: wwwwww..ppaassssaa..wwaaww..ppll.. Biuro Ogłoszeń –– MMaaggddaalleennaa JJaawwoorrsskkaa;; Dział Reklamy tteell.. ((2222)) 664499-7711-6655,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, 660055-336644-339966,, 660077-992255-000011;; Marketing i reklama –– AAnnkkaa RRoowwiińńsskkaa tteell.. 660000 663355 557700,, 664488 4444 3344..Wydawca – AAggeennccjjaa rreekkllaammoowwaa IIMMAAKKOO SSpp.. JJaawwnnaa,, 0022-778866 WWaarrsszzaawwaa.. uull.. LLaacchhmmaannaa 44,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, 660022-221133 555555;; ee-mmaaiill:: iimmaakkoo @@iimmaakkoo..ccoomm..ppll;; Skład i łamanie – ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj;; Studio graficzne – MMiicchhaałł DDoommaańńsskkii,, MMaarriiaa ZZaarreemmbbaa;;Druk: AAGGOORRAA SS..AA..;; Kolportaż – ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj,, tteell.. 551199-115511-443300;; PPAASSSSAA jjeesstt cczzłłoonnkkiieemm PPoollsskkiieeggoo SSttoowwaarrzzyysszzeenniiaa PPrraassyy LLookkaallnneejj.. RReeddaakkccjjaa nniiee jjeesstt zzoobboowwiiąązzaannaa ddoo ppuubblliikkaaccjjii nniieezzaammóówwiioonnyycchh tteekkssttóóww..

UrsynówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyaall.. KKoommiissjjii EEdduukkaaccjjii NNaarrooddoowweejj 6611Informacja WOM 5 4 5 7 2 0 0Cantrala 5 4 5 7 1 0 0Urząd Skarbowy 5 4 8 6 8 0 0Paszporty 8 5 8 1 0 0 6Ośrodek Pomocy Społecznej 5 4 4 1 2 0 0Pogotowie Ratunkowe 5 2 5 1 3 0 7Policja 6 0 1 6 9 7 8

6 0 3 1 9 7 8Straż Miejska 9 8 6 , 8 5 2 1 5 9 9Straż Pożarna 9 9 8

8 4 3 7 0 3 8

MokotówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyuull.. RRaakkoowwiieecckkaa 2255//2277

5 6 5 1 4 0 05 6 5 1 4 0 2

Urząd Skarbowy 8 4 8 6 1 5 1Pogotowie Ratunkowe 9 9 9

8 4 4 0 4 4 6Policja 6 0 3 1 1 8 8Straż Miejska 9 8 6 , 6 4 9 4 0 9 0Straż Pożarna 9 9 8 , 8 4 4 0 0 7 1

WilanówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyuull.. SStt.. KKoossttkkii PPoottoocckkiieeggoo 1111

6 4 2 6 0 0 1Ośrodek Pomocy Społecznejul. Przyczółkowa 27A

6 4 8 2 2 2 6Policja 8 4 2 3 2 6 1Straż Miejska 9 8 6 , 8 5 2 1 6 0 0Straż Pożarna 5 9 6 7 1 4 0

PiasecznoUUrrzząądd MMiiaassttaa ii GGmmiinnyy uull.. KKoośścciiuusszzkkii 55 7 0 1 7 5 0 0Starostwo Powiatowe 7 5 7 2 0 5 1Urząd Skarbowy 7 5 0 1 9 4 1Pogotowie Ratunkowe 9 9 9

5 3 5 9 1 9 3Policja 9 9 7

7 5 6 7 0 1 6 . . . 1 8Straż Miejska 7 0 1 7 6 9 5 Straż Pożarna 9 9 8 , 7 5 6 7 2 4 3Pogotowie Gazowe 9 9 2Pogotowie Elektryczne

7 0 1 3 2 2 0Pogotowie Wodno – Kanalizacyjne 7 5 6 2 1 4 2

7 5 7 0 4 0 2Pomoc Drogowa 7 5 6 2 0 1 0

Konstancin-JeziornaUUrrzząądd GGmmiinnyy uull.. WWaarrsszzaawwsskkaa 3322

7 5 6 4 8 1 0 , 7 5 4 4 1 7 1Policja 9 9 7 , 7 5 6 4 2 1 7Straż Miejska 7 5 7 6 5 4 9Straż Pożarna 9 9 8 , 7 5 0 1 8 1 9Pogotowie Ratunkowe 9 9 9 , 7 5 6 7 5 1 1

Lesznowola UUrrzząądd GGmmiinnyy uull.. GGmmiinnnneejj RRaaddyy NNaarrooddoowweejj 6600

7 5 7 - 9 3 - 4 0 d o 4 2 ; 7 5 7 - 9 2 - 7 1 ; 7 5 7 - 9 0 - 0 2 ;

f a k s 7 5 7 - 9 2 - 7 0 Pogotowie Ratunkowe 9 9 9 Pogotowie Ratunkowe(całodobowy ostry dyżur) ul. Kościuszki 9 7 5 6 - 7 5 - 1 1 Ośrodek Zdrowia w Nowej Iwicznej

7 0 1 - 4 9 - 1 0 Ośrodek Zdrowia w Magdalence 7 5 7 - 9 9 - 6 4 Ośrodek Zdrowia w Mrokowie 7 5 6 - 1 5 - 9 2Ośrodek Pomocy Społecznej 7 5 7 9 2 3 2Policja 9 9 7

7 5 7 - 9 3 - 9 0 , 7 5 7 - 9 3 - 8 6 Komenda Powiatowa Policji

7 5 6 - 7 0 - 1 7 , 7 5 6 - 7 5 - 0 1 Straż Pożarna 7 5 7 - 0 5 - 9 8 ,

7 5 7 - 2 2 - 2 7 Ochotnicza Straż Pożarna w Mrokowie 7 5 6 - 1 5 - 2 5 w Nowej Woli 7 5 6 - 7 3 - 1 0Straż Miejska 9 8 6 , 7 5 0 - 2 1 - 6 0Pogotowie gazowe

9 9 2 , 7 5 0 - 3 8 - 8 5Pogotowie energetyczne 9 9 1

7 5 6 - 3 0 - 5 3 , 7 5 6 - 3 0 - 5 4Pogotowie wodno-kanalizacyjne 9 9 4

Ważne telefony

Z n oZ n o w u ł a t ww u ł a t w eeNagrodę za rozwiązania otrzymuje BBaarrbbaarraa TTrruukkaawwkkaaOdpowiedzi proszę zgłaszać telefonicznie 648-44-32 wponiedziałek między godz. 12.00 a 12.30 .

R y s z a r d K o c h a n

Z WINDĄ bliżej!

Co i ktoDDoomm SSzzttuukkii SSMMBB „„JJaarryy””

uull.. WWiioolliinnoowwaa 1144 TTeell..//ffaakkss:: 2222 664433 7799 3355

NNiieeddzziieellaa,, 2277 ssttyycczznniiaa,, 1199..0000::Teatr Za Daleki zaprasza naspektakl „Głos ma twarz – czylio osobliwej roli lektora – musicalbardzo kameralny”.

Bezpłatne karty wstępu – wDomu Sztuki od czwartku, 24stycznia, od godz. 17.00.* Dwo-je artystów: ona – aktorka (Iwo-na Konieczkowska), on – aktor ijeden z najpiękniejszych głosówpolskiego filmu (Piotr Borowiec)sw muzycznej podróży filmowej.

PPoonniieeddzziiaałłeekk,, 2288 ssttyycczznniiaa,,1199..0000:: koncert z cyklu „MarekMajewski i jego goście”. Wyko-nawcy: Marek Majewski (pio-senki, monologi humorystycz-ne) i Kuba Sienkiewicz, który za-prezentuje się w przebojachElektrycznych Gitar i swoich no-wych piosenkach z towarzysze-niem gitarzysty Jacka Wąsow-skiego. Bezpłatne karty wstępu– w Domu Sztuki od czwartku,24 stycznia, od godz. 17.00.*

2288 ssttyycczznniiaa-1100 lluutteeggoo:: Akcja„Zima w mieście”. * W progra-mie: warsztaty bębniarskie „Bęb-nij ile sił!” – poniedziałki i środy,11.00-12.00 i 12.15-13.15; „Zi-mowe Zabawy Dłutem i Kred-

ką” – wtorki i czwartki, 11.00-12.00, 12.15-13.15; „ZimowaSzkoła Tańca” – środy i piątki,11.00-12.00 i 12.15-13.15; Dzie-cięcy Bal Karnawałowy – nie-dziela, 10 lutego, 16.00-18.00.Wskazane są zapisy. Uczestnic-two w warsztatach i wstęp nabal – bezpłatne.

*Sfinansowano ze środkówDzielnicy Ursynów m.st. War-szawy.

NNiieeddzziieellaa,, 33 lluutteeggoo,, 1177..0000:: Te-atr Za Daleki zaprasza dzieci napremierę przedstawienia aktor-skiego „Miś Uszatek”. Sprzedażbiletów w kasie Domu Sztuki, wdniu spektaklu od godz. 15.00.

DDoomm KKuullttuurryy SSttookkłłoossyyuull.. LLaacchhmmaannaa 55

tteell.. 2222 885555 3355 11772255..0011.. gg.. 1199 – Wernisaż wysta-

wy malarstwa Sylwii Pawełko-wicz. Wstęp wolny.

2266..0011.. gg.. 1188 – Koncert chóruArs Chori “Amora miłosnesprawki”. Wstęp wolny pouprzedniej rezerwacji.

DDoomm KKuullttuurryy SSMMBB „„IImmiieelliinn””uull.. DDeerreenniioowwaa 66

tteell//ffaaxx 2222 664411 1199 11552277 ssttyycczznniiaa 22001133 ((nniieeddzziieellaa))

godz. 17 w DK Imielin ul. Dere-

niowa 6 wystąpi Andrzej Koryc-ki i Dominika Żukowska w kon-cercie charytatywnym „Balladyi... dobroczynność”.

Warsztaty Rockowe iM Gra-nie Zima 2013 – 5 dni: 28.01 -31.01 (Pon-Czw) godz. 16.00 -20.00.

11..0022 ((ppiiąątteekk)) 1188..3300 – iM RockKoncert – Podsumowanie.

Instruktorzy: Piotr Bajus - gi-tara elektryczna, AleksandraChludek – wokal, Andrzej„Pierwiastek” Potęga - gitarabasowa, Dariusz „Wodzu” Hen-czel – perkusja.Pierwszeństwo:Uczestnicy z Ursynowa. Wstępwolny.

Szczegółowe Informacje: Mał-gorzata Wiercińska – tel:504703087

NNaattoolliińńsskkii OOśśrrooddeekk KKuullttuurryyuull.. NNaa UUbboocczzuu 33tteell.. 2222 664488 6655 8811

2277..0011..,, nniieeddzziieellaa,, ggooddzz.. 1122..0000koncert edukacyjny z cyklu „Bli-żej klasyki dla dzieci”. MUZYCZ-NE EKSPERYMENTY czyli jakKasia układała piosenkę...

3311..0011..,, cczzwwaarrtteekk,, ggooddzz..1199..3300 – koncert z cyklu „Jazz wNOK” NEW BONE koncert pro-mujący trzecią płytę zespołu„Destined”

BBiiuurroo SSłłuużżbbyy KKrraajjoowweejj AAnnoo-nniimmoowwyycchh AAllkkoohhoolliikkóóww (22) 828-04-94 , pon.- pt. 8-16

PPuunnkktt IInnffoorrmmaaccyyjjnnoo –– KKoonn-ttaakkttoowwyy AAAA (22) 616-05-68,pon.-pt. 16-21

IInnffoolliinniiaa AAAA 0 -801 033 242, pon.-pt. 8-21

Hobbit. Niezwykła podróżNiezwykła podróż – dlaczego niezwykła? Tytuł oryginału

brzmi „The Hobbit: An Unexpected Journey”, wprost - „HobbitNieoczekiwana podróż”, więc tłumaczenie pasuje jak przysłowio-wa pięść do oka. Jeśli chodzi o ten film to przymiotnik „nie-oczekiwany” jest zdecydowanie bardziej adekwatny. Zaskaku-jące jest jak z książki J. R. R. Tolkiena, liczącej niecałe 400 stronmożna zrobić trzy filmy z których pierwszy trwa aż 170 minut?Szacunek dla ekipy Piotrka Jacksona.

No dobrze, ale czemu premiera najbardziej oczekiwanego fil-mu roku była tak odwlekana? W Nowej Zelandii odbyła się już28 listopada, na całym świecie 13 grudnia, a w Polsce dopiero28 grudnia. Czemu zawsze jesteśmy na szarym końcu? Podob-na sytuacja jak z „Hobbitem” miała miejsce przy okazji debiutu„Avatara” czyli niestety sprawa „Hobbita” to nie precedens.

Niewątpliwie film ten jest obowiązkową pozycją miłośnikównowinek technicznych. Innowacyjna technologia 48 klatek na se-kundę (HFR 3D) naprawdę zapiera dech w piersiach każdemuwidzowi i w mgnieniu oka przenosi go do Śródziemia. Jednakprzy tak perfekcyjnej grafice postaci stworzone komputerowo wy-glądają nadzwyczaj sztucznie. To jednak nie to co we „WładcyPierścieni”, gdzie każdy stwór wyglądał jak podpatrzony w „Na-tional Geographic”. Z kolei sama historia jest naprawdę świet-nie opowiedziana, film jest bardzo nastrojowy, a zarazem pełenakcji. Na uwagę zasługuje fakt, że jest to jeden z niewielu filmówbez wątku miłosnego. W sumie, w samym filmie występują je-dynie mężczyźni. Wyjątek stanowi Galadriela (Cate Blanchett)– zjawiskowa elfka, ale to postać drugoplanowa. Nie jest to napewno film dla feministek, ale ze względu na inne wartości każ-dy powinien go obejrzeć!

M a r t i n B r a n d t

Księdzu proboszczowi Henrykowi MałeckiemuMy, mieszkańcy osiedla Imielin na Ursynowie, parafianie najbliżej sąsiadujący z Kościołem p.w.

Świętego Tomasza Apostoła, chcemy podziękować księdzu Proboszczowi Henrykowi Małeckiemuza pozytywne rozpatrzenie sprawy, o którą zabiegaliśmy wiele, wiele lat.

Rzecz nie była dla nas błaha. Chodziło o zredukowanie częstotliwości bicia dzwonów na wieżykościelnej. Dzwony bowiem słychać było codziennie od 6.00 do 21.00 co godzinę, a w niedziele copół godziny. Dźwiękom dzwonów towarzyszyły sygnaturki i wygrywane melodie. Przez cały tendługi czas nie wiedzieliśmy co to jest nie zakłócony sen, czy odpoczynek po pracy.

Zwracając się do księdza proboszcza Henryka Małeckiego z tym problemem, wielu z nas nie liczyłona zmianę sytuacji. Wielokrotnie docierały do nas sygnały np. z prasy, że tego typu apele nieznajdują przychylności wśród duchownych. Jednak ksiądz proboszcz Henryk Małecki, który odniedawna jest proboszczem Kościoła p.w. św. Tomasza Apostoła, od początku okazał namzrozumienie, zaufanie i wykazał dużą empatię. Nie potraktował naszej prośby, jako zamachu natradycję Kościoła, bo wie, że Kościół nie głośnymi dzwonami stoi, ale dialogiem i wspólnotą dusz.

Dziś dzwony biją rzadziej i ciszej, a my wreszcie możemy się cieszyć, że mieszkamy blisko Kościoła.To, co się stało, odczuwamy jako okazane nam przez księdza proboszcza Henryka Małeckiego

wielkie Dobro. Poruszyło ono wiele serc. Jesteśmy pewni, że nie zostanie ono zmarnowane, leczzaowocuje dobrem nas wszystkich i dobrem Kościoła.

Hierarchowie kościelni ostatnimi czasy zastanawiają się co zrobić, żeby kościoły nie pustoszały.Być może receptą na to byłoby promowanie postawy Księdza Proboszcza Henryka Małeckiego wśródwszystkich księży proboszczów. M i e s z k a ń c y I m i e l i n a

Dla tych co na sankachjeździć nie lubią, albo jużsię wyjeździli czeka ciepłemiejsce w pracowni cera-micznej. Pracownia Cera-miki Artystycznej CZARYzaprasza na zajęcia.

To co z gliny wyczarować sięda, można tu zrobić: naczynia,ozdoby dla domu, kafle, biżute-rię. Plastyczność materiału ja-kim jest glina daje bardzo dużomożliwości, pozwala się wyci-szyć, dorosłym daje możliwośćbawić się i cieszyć wytworemwłasnych rąk, dla dzieci to dobrysposób na rozwijanie wyobraźnii ćwiczenia manualne.

Zapraszamy: grupy dorosłe – pn. 17-20, śr.

10-13 i 17-20, czw. 17-20, orazsob.13-16

grupa dziecięca – sob. 10-13

Pracownia Ceramiki Artystycznej CZARYul. Polinezyjska 1 kl. 3 (przy wyjściu z Metra Imielin)

www.ceramikaczary.pltel. 503-77-50-10, 500-070-557

P P

Zimowe zajęcia z ceramiką przy Polinezyjskiej

1 6