Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str....

16
Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Ścieżki dla biegaczy Samochody roku ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 7 lutego 2013 czasopismo bezpłatne Nr 5 (645) Hanna Gronkiewicz- Waltz utrzymuje nocne kursy metra Czyt. str. 2 i 3

Transcript of Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str....

Page 1: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

Czyt. str. 8

Szachowa rodzina

Czyt. str. 11 Czyt. str. 10

Ścieżki dla biegaczySamochody roku

ISS

N 1

64

0–4

05

X

W

YC

HO

DZ

I OD

20

00

RO

KU

7 lutego 2013 czasopismo bezpłatne Nr 5 (645)

Hanna Gronkiewicz-Waltz utrzymuje

nocne kursy metra

Czyt. str. 2 i 3

Page 2: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

2

GG dd zz ii ee ii jj aa kk dd zz ii ss ii aa jj zz aa bb aa ll oo ww aa ćć ??GG dd zz ii ee ii jj aa kk dd zz ii ss ii aa jj zz aa bb aa ll oo ww aa ćć ??

Chociaż mamy w Polsce ofi-cjalny rozdział Kościoła odpaństwa, nawet w życiu to-

warzyskim wciąż się przestrzegakościelnych norm i dlatego sezonkarnawałowy trwa u nas krótko.W tym roku trzeba będzie zakoń-czyć hulanki już dwunastego lute-go i rozpocząć Wielki Post. Wyglą-da na to, że harmonogram roz-rywki mamy w skali roku naderubogi, chociaż trzeba się cieszyć,iż przynajmniej w tej dziedzinie ist-nieje ład uświęcony od wieków. Wzakresie balowania jesteśmy o wie-le bardziej uporządkowani niż wdziedzinie ustawodawstwa albobudowy autostrad. Za komuny to-warzyskie swawole były naszągłówną formą pocieszenia, pozwa-lającą choć na chwilę zapomniećo szarości zwykłego dnia, niedo-statkach mięsa lub o pogoni za ta-lonem na fiata. Dlatego – mimobraku Internetu – lotem błyskawi-cy rozchodziła się plotka chociażbyo tym, że aktor Daniel Olbrychskidał w dziób premierowiczowi An-drzejowi Jaroszewiczowi, rywali-zując o względy piosenkarki Mary-li Rodowicz.

T rudno się dziwić, że w tej sy-tuacji wyrażająca najtraf-niej tęsknoty ludu peerelow-

skiego, a znana z mało ascetycz-nego trybu życia Agnieszka Osiec-ka od razu napisała tekst piosenki

„Niech żyje bal!”, powierzając jejwykonanie – oczywiście – Maryli.O ile wiem, od prezentowania tegoutworu nie wstrzymywano się wradiu i telewizji nawet w okresieWielkiego Postu. Kościół chyba toakceptował, co w pełni zrozumia-łe, skoro myśl przewodnią tekstuAgnieszki można najkrócej wyrazićłacińską przestrogą: „Mementomori”. Osiecką wspierali zresztą wtej balowo-pogrzebowej melancho-lii dwaj inni popularni u nas poeci:Leonard Cohen i Maciek Zemba-ty. Pierwszy z nich najwyraźniejżądał „Zatańcz mnie na śmierć¨,drugi zaś robił sobie jaja z pochów-ku, napisawszy wesoły tekst podmelodię Marsza Żałobnego z So-naty b-moll Fryderyka Chopina,który sam był wyjątkowo tęgimbalownikiem, oczarowującym da-my paryskich salonów swoimi ro-mantycznymi walcami.

W dobie PRL władza urzą-dzała w salach kolum-nowych Pałacu Kultury i

Nauki Bal Przodowników Pracy,na którym podawano – jak widaćw Polskiej Kronice Filmowej – So-wietskoje Igristoje i czystą Wyboro-wą plus oranżady do zapijania.Popularny był Bal Dziennikarzy wlokalu własnym przy Foksal, no ioczywiście Bal Mistrzów Sportu,organizowany przez „PrzeglądSportowy” od 1956 roku. Tak na-prawdę jednak najlepiej balowaliwtedy studenci, zwłaszcza w klubieStodoła. Stare dobre czasy przypo-mniał sobie niedawno związanyod dziecka z Mokotowem AndrzejRosiewicz, który pojawił się w Sto-dole z bandą mistrzów jazzu trady-cyjnego.

N a Balu Mistrzów Sportu co-raz trudniej napotkać nie-gdysiejszych bywalców. W

ubiegłym roku został znokautowa-

ny przez raka legendarny bokserJerzy Kulej, który zdążył przetań-czyć 44 „Przeglądowe” bale i chciałdobić do pięćdziesięciu, żeby zgło-sić rekord do Księgi Guinnessa.Czołowy tyczkarz i playboy latsześćdziesiątych, amant niezapo-mnianej Kaliny Jędrusik – Włodzi-mierz Sokołowski – powrócił był zmoją pomocą do sportowo-balo-wego towarzystwa rok temu, alewkrótce potem i on się biedak prze-kręcił. Inny weteran Balu MistrzówSportu – mający już siedemdzie-siątkę na karku piosenkarz Woj-ciech Gąssowski – czuje się teraz

na tej imprezie niczym persona nongrata. – Stary, ja tu już nikogo nieznam – zwierzył mi się na ucho,choć trochę przesadzał, bo wciążmógł pobalować w towarzystwieIreny Kirszenstein-Szewińskiej, wtańcu absolutnie niezmordowanej.I pomyśleć tylko, że Wojtek to lau-reat szczecińskiego Festiwalu Mło-dych Talentów 1962...

S wego rodzaju odpowiedni-kiem imprezowania przo-downików pracy w czasach

pierwszego wodzireja naroduWładysława Gomułki jest dziścharytatywny Bal Dziennikarzy,

na którym dominują – o dziwo –politycy i żurnaliści związani zpolityką. O ile gwiazdami par-kietu na Balu Mistrzów Sportusą kulomiot Tomasz Majewski,tyczkarka Monika Pyrek i pły-waczka Otylia Jędrzejczak, o ty-le w dziennikarskim pląsaniumożna podziwiać Monikę Olej-nik w otoczeniu luminarzy rządui parlamentu.

O kontynuowaniu przedwo-jennych tradycji balowychw Warszawie nawet nie

ma co marzyć, a i będący ostojąelit Konstancin nie ten co dawniej,

zwłaszcza od momentu, gdy zbu-rzono należącą do rodziny Wer-theimów willę Julisin, w której od-bywały się bale i koncerty na naj-wyższym poziomie, do fortepianuzaś siadał nierzadko sam ArturRubinstein.

W arszawska inteligencja,osiedlająca się od pew-nego czasu w Zalesiu

Górnym, regularnych balów jużnie wyprawia, ale potrafi zaba-wić się nieźle w podziemiach re-stauracji La Provincia. Tym bar-dziej, że kulig jest tam jak najbar-dziej możliwy.

W centrum Warszawymożna standardowo za-balować do późnej no-

cy, czemu sprzyja zarządzoneprzez panią prezydent HannęGronkiewicz-Waltz utrzymaniekursów metra do trzeciej rano. Wtych warunkach metrempodróżowałby zapewne czołowybalownik Episkopatu Polski – bi-skup Piotr Jarecki, który parę mie-sięcy temu jechał samochodem pokielichu i zajechałby nie wiadomodokąd, gdyby po drodze nie za-trzymała go zbawcza latarnia.

K siędza biskupa warto zapro-sić do Zalesia, gdzie zamiastdo toyoty może wsiąść po

prostu do sań i ruszyć w siną dalskryty za plecami furmana.

J eśli ktoś jednak szukałby oka-zji do balowania na całego wdawnym szlacheckim stylu,

to polecam huczne zabawy z udzia-łem działającego przy SGGW ze-społu pieśni i tańca Promni. Ta eki-pa, zwłaszcza w starym składzie(z późniejszym wicepremierem Ja-rosławem Kalinowskim w pierw-szej parze) potrafi zabalować jaknikt w Polsce. Zwłaszcza gdy zsią-dzie z koni.

P A S S M I TA

RYS. PETRO/AUGUST

Page 3: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

3

Hanna Gronkiewicz-Waltz poszła po rozum do głowy w sprawie metra nocą

Szukając pieniędzy do pu-stoszejącej w szybkim tem-pie kasy miasta stołecznawładza zwyczajowo posta-nowiła zajrzeć do kieszeniwarszawiaków. Podnie-siono podatki, niektóreradykalnie, ceny biletówkomunikacji miejskiej, aw ramach oszczędnościpostanowiono skasowaćnocne kursy metra. Ludstolicy odpowiedział ma-sowymi protestami.

Prezydent Warszawy HannaGronkiewicz-Waltz i jej ekipa nagwałt szukają oszczędności, bomiastu grozi bankructwo. Takąopinię wydał z siebie m.in. wybit-ny ekonomista Krzysztof Rybiń-ski. W ramach oszczędności po-stanowiono skasować nocne kur-sy metra, które od sześciu latjeździ w weekendy do godz. 3

nad ranem. Ostatni nocny kursmiał odbyć się 10 lutego. Decyzjętłumaczono cięciami w budże-cie komunikacji miejskiej, kon-kretnie potrzebą wygospodaro-wania 190 mln zł. Rozpoczęły sięmasowe protesty, tym bardziejże z wyliczeń ZTM wynikało, iżskasowanie nocnych kursów ko-lei podziemnej przyniosłoby rap-tem 3,5 mln zł oszczędności. Tokropla w morzu, jak idzie o wy-sokość budżetu stolicy Polski (po-nad 13 miliardów złotych).

Pierwsza akcja protestacyjnaprzyniosła połowiczny efekt. Sto-łeczny ratusz, ustami prezydentHanny Gronkiewicz-Waltz, ob-wieścił, że metro w weekendybędzie kursować, ale tylko dogodz. 1.30. Nie spodobało się toszczególnie warszawskiej mło-dzieży, która o tej porze dopierorozkręca się na melanżach pry-

watnych, w klubach i na dyskote-kach. Młodzi natarli ostro,ruszyła zbiórka podpisów podprotestem, który zaczął rozlewaćsię na całe miasto. W 2014 r. od-będą się kolejne wybory samo-rządowe, więc ktoś na Pl. Ban-kowym poszedł po rozum do gło-wy i rzucił hasło, że w tak napię-tej sytuacji chyba należy spaso-wać. Aby wyjść z twarzą prezy-dencki dwór puścił w lud bajecz-kę, jakoby Hanna Gronkiewicz-Waltz odwołała swoją decyzję po„wsłuchaniu się w głos młodychdziałaczy PO i mieszkańców ko-rzystających z podziemnej koleiw nocy”. Opozycja natychmiastwyśmiała ten fragment oświad-czenia, który mówił o rzekomymniezadowoleniu młodych z POoraz ich wpływie na decyzje po-dejmowane przez prezydentmiasta, ich partyjną szefową.

Media i wszyscy zaintereso-wani ucieszyli się, że udało sięzablokować chybiony pomysł li-kwidacji w weekendy nocnychkursów metra. My równieżcieszymy się, że pani pre-zydent przypomniałasobie, że „vox populi,vox Dei”. To miło zjej strony. Jesteśmyjednak cokolwiekzaniepokojeniwypowiedziąpani AgnieszkaKłąb z biuraprasowego ra-tusza, która wimieniu władzmiasta zade-klarowała, że„do czerwcametro będzie

jeździć w weekendy bez zmian”.Uwaga! - do czerwca. Znając do-brze niechęć stołecznej władzydo ulegania społecznym prote-stom mamy przypuszczenia gra-niczące z pewnością, że latemHGW dopnie swego i skasujenocne kursy podziemnej kolej-ki. Czemu akurat latem? Bo wte-dy młodzież gremialnie wyje-dzie jak co roku na wakacje iewentualne protesty nie będąmiały takiej skali jak dzisiaj.

Bylibyśmy kontenci, gdyby jed-nak Hanna Gronkiewicz-Waltzuszanowała wolę większości war-szawiaków i ujmując rzecz kolok-wialnie – odczepiła się od metra wweekendy. Na razie przyjmujemydecyzję pani prezydent za dobrąmonetę. Będziemy monitorowaćtę ważną ze społecznego punktuwidzenia sprawę.

Ta d e u s z P o r ę b s k i F o t o L e c h K o w a l s k i

Brawo, wsłuchała się w głos ludu...

Page 4: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

4

Koalicja Antypiracka jużpo raz 15. nagrodziła naj-bardziej zasłużone w walcez piractwem jednostkipolicyjne. W tym roku Zło-te Blachy otrzymały: Ko-menda Stołeczna Policji,Komenda Wojewódzka Po-licji w Lublinie oraz Ko-menda Miejska Policji wKrakowie.

Na uroczystości obecny był za-stępca komendanta głównegonadinsp. Andrzej Rokita. Wyróż-nienia wręczały również Natalia iPaulina Przybysz z zespołu Sistars.

Policjanci, którzy na co dzieńwalczą z przestępczością gospo-darczą, zatrzymują tych, którzyzajmują piractwem komputero-wym, filmowym i fonograficz-nym. Aby ujawnić ten proceder,nierzadko potrzeba wielu mie-sięcy mozolnej pracy, opartej wdużej mierze na przeszukiwaniuInternetu, bo dziś z piractwemmamy do czynienia przedewszystkim w sieci.

Po raz 15. Koalicja Antypirac-ka wręczyła nagrody „Złote Bla-

chy” tym jednostkom, które w2012 roku wykazały się najlep-szymi wynikami w walce z pi-ractwem.

Już czwarty raz nagrodęotrzymali funkcjonariusze z Ko-mendy Stołecznej Policji, którzydzięki swojemu konsekwentne-mu i profesjonalnemu działa-niu, ustalają i ujawniają użyt-kowników umieszczających bez-prawnie fonogramy i wideogra-my w serwisach hostingo-wych.Drugi raz Złote Blachy tra-fiły w ręce funkcjonariuszy z Ko-mendy Wojewódzkiej Policji wLublina, którzy od wielu już latprowadzą systematyczne i sku-teczne działania, aby ograniczyćskalę zjawiska, jakim jest kra-dzież własności intelektualnej.Zeszły rok to szereg postępowańprzeciwko osobom, które niele-galnie rozpowszechniały przezsieć pliki filmowe oraz muzycz-ne, a także gry i programy kom-puterowe. Osoby zatrzymywanedo tych spraw naruszały prawado znaków towarowych SonyPlaystation i nielegalnie dystry-

buowały kodowane programytelewizyjne.

Swoją pierwszą „Złotą Bla-chę” otrzymali policjanci z Ko-mendy Miejskiej Policji w Krako-wie. Funkcjonariusze z Wydzia-łu dw. z Przestępczością Gospo-darczą wykryli w 2012 rokuprzestępstwa przeciwko własno-ści intelektualnej na bardzo du-żą skalę. Na szczególne wyróż-nienie zasługuje w tym przypad-ku zarówno ponadprzeciętnystopień zaangażowania w wy-krywanie i zwalczanie prze-stępstw, jak również pełen pro-fesjonalizm na każdym etapiepodejmowanych działań.

Przestępstwa przeciwko wła-sności intelektualnej dokony-wane przez firmy i osoby pro-wadzące działalność gospodar-czą nie należą do łatwych w wy-kryciu. Tym większe uznanienależy się funkcjonariuszom,którzy wzorowo wykonującczynności operacyjno-rozpoz-nawcze, osiągają godne podzi-wu rezultaty.

w w w . p o l i c j a . p l

Przestępstwa przeciwko własności intelektualnej

Policyjne „blachy” ze złotaFOTO LECH KOWALSKI Jestem rówieśnikiem

„Przekroju”, starszym za-ledwie o 2 miesiące (uro-dziłem się w Krakowie wlutym, a pierwszy numer„Przekroju” ukazał się 15kwietnia 1945 roku).

Odkąd sięgam pamięcią, w po-koju rodziców leżała w kącie ster-ta roczników „Przekroju”, zbiera-nych od pierwszego numeru, stąd„Przekrój” stał się pierwszym cza-sopismem, po które sięgałem iktóre wywarło ogromny wpływna moją edukację („Świerszczy-ka” i „Iskierki” nie chciałem czytać,wydawały mi się zbyt dziecinne).Dzięki temu bardzo wcześnie na-uczyłem się czytać i pisać, odwzo-rowując z „Przekroju” drukowanelitery, zanim jeszcze poszedłemdo szkoły, Do dziś zachował sięmój pamiętnik z 1950 roku, pro-

wadzony w kratkowanym zeszy-cie, w którym uwiecznione są hi-storyjki z życia i spostrzeżenia pię-cioletniego szkraba.

Już wtedy marzyłem o zawo-dzie dziennikarza. Zacząłem wy-dawać w domu własny maga-zyn ilustrowany „Obłoczek”, za-wierający moje wiersze, opowia-dania, rysunki, a także cały działrozrywek umysłowych. Do złu-dzenia przypominał „Przekrój”,który naśladowałem, miał 16 ko-lumn, rysunek na okładce, nakońcu dział „Rozmaitości”, taksamo ułożony w poprzek stro-ny, z satyrycznym wierszykiem,wzorowanym na Kernie. Pisanybył ręcznie (drukowanymi litera-mi) i wydawany, rzecz jasna, wjednym egzemplarzu, który poprzystępnej cenie sprzedawałemmamie, po czym zabierałem z

powrotem jako „egzemplarz re-dakcyjny”. Ukazywał się na bie-żąco, ale jednocześnie uzupeł-niałem wszystkie numery zewstecznymi datami, dzięki cze-mu z początkiem 1953 roku mia-łem już tyle wydanych nume-rów, co „Przekrój”.

Numer 397 owego „Obłocz-ka”, za sprawą Ludwika JerzegoKerna, trafił w ręce redaktoranaczelnego „Przekroju” Maria-na Eilego. Otrzymałem wówczasna firmowym papierze niezwy-kły list (datowany 30 stycznia1953 roku, miałem niecałe 8 lat),który do dziś przechowuję jakonajwiększą pamiątkę.

Wymiana trwała cały rok.Wspominam ten swój pierwszysukces i przygodę dziennikarskąz dumą i rozrzewnieniem.

W o j c i e c h D ą b r o w s k i

To się zaczęło 60 lat temu

Moja przygoda z Przekrojem

Kronika Stróżów Prawa

Dojrzała dilerka?Policjanci z wydziału krymi-

nalnego wykonywali czynnościzwiązane z poszukiwaniem oso-by ukrywającej się przed wy-miarem sprawiedliwości. Z in-formacji funkcjonariuszy wyni-kało, że w jej miejscu zamiesz-kania mogą znajdować sięznaczne ilości narkotyków. Kie-dy stróże prawa pojawili się podwskazanym adresem, przezdłuższy czas obserwowalimieszkanie, w którym mimowielu wezwań, nie otworzonodrzwi. Dzięki pomocy funkcjo-nariuszy straży pożarnej, poli-cjanci dostali się do środka.

Kryminalni zastali w lokalujego właścicielkę Ewę K (lat 72).Policjanci postanowili dokład-nie sprawdzić mieszkanie. Wkurtce damskiej wiszącej wprzedpokoju znaleźli torebkę

foliową z roślinnym suszem, a wjednym z pokoi kolejne torebkiz podobną substancją. Najwię-cej narkotyków funkcjonariu-sze odkryli w szafce znajdującejsię na balkonie.

Policjanci zabezpieczyli po-nad 400 gramów marihuany.72-latka twierdziła, że narko-tyki nie są jej własnością i niewie skąd się wzięły w jej miesz-kaniu. Nie potrafiła także wytłu-maczyć funkcjonariuszom dla-czego nie reagowała na ich pu-kanie i prośby o otworzeniedrzwi. Ewa K. usłyszała w pro-kuraturze zarzut za posiadanieznacznej ilości środków odurza-jących. Grozi jej kara do 10 latwięzienia.

Napadła i groziła nożemDo mokotowskiej komendy

zgłosiła się kobieta, która po-wiadomiła mundurowych, żezostała napadnięta. Z jej relacjiwynikało, że na ulicy Madaliń-skiego podeszła do niej kobieta,która zmusiła ją do oddania tor-by, wyciągając jednocześnienóż, którym zaczęła jej grozić.25-latka, obawiając się o swojeżycie oddała jej torebkę, w któ-rej znajdował się laptop, kluczedo mieszkania i do samochodu,portfel, dokumenty oraz inneprzedmioty.

Policjanci natychmiast rozpo-częli poszukiwania kobiety.Wszystko wskazywało na to, żemoże znajdować się w jednym zmieszkań, przy ulicy Kwiatowej,w kierunku której uciekła po do-konaniu przestępstwa. Tam za-trzymali Grażynę P. i odnaleźliwiększość przedmiotów, którezostały skradzione pokrzywdzo-nej. W jednym z pomieszczeńfunkcjonariusze zabezpieczylitakże nóż, którym 35-latka gro-ziła kobiecie.

Sprawą zajęli się funkcjona-riusze zwalczający przestępczośćprzeciwko życiu. Po wykonaniuwszystkich czynności policjanciprzewieźli kobietę do prokuratu-ry, gdzie została przesłuchana.Grażyna P. usłyszała zarzut zarozbój z użyciem niebezpiecz-nego narzędzia. Dzisiaj o jej dal-szym losie zadecyduje sąd.

Zatrzymani za rozbójDo zdarzenia doszło w grud-

niu na ulicy św. Bonifacego. Jakustalili wówczas policjancisprawcy zaatakowali przechod-nia, którego pobili. Najpierw ko-pali go po całym ciele, a potemokradli. Napastnicy zabrali mutelefon komórkowy, słuchawki,pendrive’a oraz dokumenty. Kie-dy informacja o tym przestęp-stwie dotarła do wilanowskiego

komisariatu, sprawą zajęli siękryminalni.

Dzięki pracy operacyjnej poli-cjantów, sprawcy tego przestęp-stwa trafili do aresztu. Okazalisię nimi 32-letni Mirosław W.oraz 29-letni Marcin L. Obaj usły-szeli w prokuraturze zarzut zarozbój. Grozi im kara do 12 latwięzienia

Pijany spowodował kolizjęDo zdarzenia doszło w rejo-

nie ulicy Domaniewskiej. Jakustalili mundurowi, kierowcalincolna jadąc w kierunku ulicyWołoskiej uderzył we fiata, któ-ry z kolei najechał na seata. Obasamochody oczekiwały na moż-liwość skrętu w ulicę Bryły.Chwilę później lincoln zjechałna przeciwny pas ruchu i zde-rzył się czołowo z fiatem brava.

Jak się później okazało, 52-letni Jan Ś. wsiadł za kierownicęmając ponad 2 promile alkoho-lu w organizmie. Policjanci za-trzymali mężczyznę za prowa-dzenie samochodu w stanie nie-trzeźwości. Kierowca został prze-słuchany i usłyszał zarzut. Zaspowodowanie kolizji został uka-rany mandatem karnym.

ZgłoszeniówkaKolejna fikcyjna kradzież sa-

mochodu została wykryta przez

kryminalnych z Mokotowa. Napoczątku stycznia do komisaria-tu na Wilanowie zgłosił się wła-ściciel opla vectry, który złożyłzawiadomienie o jego kradzieży.Samochód znalazł się jednak pokilku dniach i wszystko wskazy-wało na to, że brał udział w zda-rzeniu drogowym.

Specjaliści zajmujący się zwal-czaniem przestępczości samo-chodowej szybko ustalili, że ma-ją do czynienia z fikcyjną kra-dzieżą pojazdu. Mężczyzna zgło-sił ją, ponieważ jak wyjaśnił po-licjantom, spowodował kolizję ibał się dalszych konsekwencji.Teraz mężczyzna zostanie prze-słuchany w prokuraturze. Zaskładanie fałszywych zeznańoraz zawiadomienie o niepopeł-nionym przestępstwie grozi ka-ra do 3 lat więzienia.

Narkotyki w bieliźniePolicjanci zwalczający prze-

stępczość narkotykową na Ursy-nowie uzyskali informację, żeosoby które poruszają się volks-wagenem golfem mogą posia-dać znaczną ilość narkotyków.W rejonie alei KEN zatrzymaliten pojazd do kontroli. W środkusiedziało dwóch młodych męż-czyzn. Po ich skontrolowaniuokazało się, że pasażer ma przysobie narkotyki. Mateusz K.

schował w bieliźnie sześć tore-bek z roślinnym suszem.

Policjanci zatrzymali 19-lat-ka, a ponad 15 gramów marihu-any zabezpieczyli do sprawy.Mężczyzna usłyszał już zarzutza jej posiadanie. Za to przestęp-stwo grozi kara do 3 lat pozba-wienia wolności.

Handel narkotykamiPolicjanci zwalczający prze-

stępczość narkotykową ustalilikolejne osoby podejrzewane ohandel narkotykami. Okazali sięnimi dwaj bracia. W miejscu ichzamieszkania funkcjonariuszeznaleźli 11 zawiniątek z roślin-nym suszem oraz aluminiowąfolię z białym proszkiem. 28-la-tek oraz 23-latek trafili do poli-cyjnego aresztu.

Do sprawy zostało zabezpie-czone ponad 13 gramów amfeta-miny oraz blisko 10 gramów ma-rihuany. Policjanci ustalili, że odjakiegoś czasu mężczyźni rów-nież handlowali narkotykami.Obaj zostali przesłuchani w pro-kuraturze, gdzie usłyszeli zarzu-ty za popełnione przestępstwa.Sąd po zapoznaniu się ze sprawąpostanowił o ich tymczasowymaresztowaniu. Za handel narko-tykami grozi kara nawet do 10lat więzienia.

e R K a

Page 5: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

5

Obserwowanie na Facebooku?

W Polsce wpisy na Facebooku pojawiły się zaled-wie dwa miesiące temu, a już zyskały tysiące fa-nów. Czym jest spotting? Na czym polega jego fe-nomen?

„Piękna brunetko w stylowym płaszczyku i żółtym szaliku,siedziałaś z tyłu autobusu i z ciekawością patrzyłaś na światza oknem. Bardzo mi się spodobałaś, masz typ urody, któryuwielbiam. Wysiedliśmy na tym samym przystanku, ale niemiałem dość odwagi by Cię zaczepić. Proszę odezwij się, mo-że uda mi się naprawić swój błąd.” (Spotted: ZTM).

Działanie spottingu nie jest skomplikowane. Jeśli zauwa-żysz osobę, która Ci się spodoba a nie zdążyłeś do niej podejśćbądź zabrakło Ci odwagi, możesz anonimowo napisać wia-domość z opisem tej sytuacji do administratorów, którzyopublikują ten wpis na fanpage’u. Jest szansa na to, że szu-kana osoba zobaczy ten wpis i odpisze. Moda ta przywędro-wała ze Stanów Zjednoczonych i zachodniej Europy. W Pol-sce pierwszą stroną tego typu był “spotted: BUW” (Bibliote-ka Uniwersytecka w Warszawie), który zyskał już 15 tys. fa-nów. Wydawałoby się, że na fanpagu biblioteki znajdziemyinformacje dotyczące dostępności książek, nowości literac-kich. Nic bardziej omylnego. Na “spotted: BUW” możemy zna-leźć takie posty jak: „Bardzo dziękuję chłopcu, który znalazłmój telefon, zadzwonił do mojego taty i zaniósł zgubę do in-formatoirum. Gdybyś miał ochotę na kawę w ramach podzię-kowań będę w reversie o 19. Pozdrawiam”. lub „Spokoju minie daje myśl, że siedziała obok mnie brązowowłosa cowgirl(kowbojki, niebieskie dżinsy, biała koszulka, koszula w czer-woną kratę) w kanciastych okularach – Faaajna. A ja głupi po-zwoliłem jej spakować się i odejść. Obiecuję poprawę i jak Cięjeszcze spotkam...”

Jak mówią twórcy spottingu, udało się dzięki tej nowejmodzie doprowadzić do kilku randek a także odnaleźć wie-le rzeczy, jak czapki, telefony itp. To jednak nie wszystko. Nawitrynach spottingowych możemy znaleźć ciekawe, niekie-dy śmieszne historie spotterów:

“Pozdrawiam mojego chłopaka, który 30.01 o godzinieokoło 20 jechał w stronę Kabat z jakąś dziewczyną i się z niącałował. Dodam, że to nie byłam ja. Kochany jesteś :) “(spot-ted: metro) czy „Pozdrowienia dla gościa, któremu wczoraj(01.02) ok. godz. 16 przy stacji Plac Wilsona (metro kier. Ka-baty) zadźwięczał dzwonek SMSa mówiący „następna stacjaŚwiętokrzyska” (o właśnie taki: http://www.me-tro.waw.pl/pliki/mw1/a14p.wav, wywołując tym popłochwśród pasażerów pociągu, którzy myśleli, że ominęła ich sta-cja na której mieli wysiąść ;)”. (spotted: metro) a także „odspotterów: do chłopaka udającego nimfę wodną na 3, zaka-zanym piętrze: miło by było gdybyś opowiadał swoje historietrochę głośniej, tak aby Ci na 1 piętrze też mieli szansę posłu-chać o Twoich szalonych melanżach w wieku 16 lat. Buziacz-ki!” (spotted: BUM).

A co dzieje się na stronach spottingowych Ursynowa, Mo-kotowa, Piaseczna oraz metra Wilanowska? Chwilowo nicszczególnego. Strony dopiero zaczynają funkcjonować. Abybyły efekty musi się tym zainteresować dużo osób. Także dodzieła! Warto zacząć śledzić te witryny, kto wie, może to Wasktoś szuka?

Spotting daje wiele możliwości. Dzięki niemu możemy siędowiedzieć jaka jest pogoda w innym mieście bądź jakieutrudnienia czekają na nas w danej miejscowości np. strajkioraz zdobyć wiele informacji z życia miast, lokali, szkół. Spot-ting umożliwia też utworzenie spontanicznych wydarzeń,flash-mobów. Jest również wykorzystywany w celu uzyska-nia pomocy.

Spotting dopiero zaczyna się rozwijać, ale już widać, że ro-bi furorę. Jest pożyteczny i praktyczny, daje możliwość komu-nikacji, nawiązywania nowych znajomości. Przede wszystkimpełni też funkcję rozrywkową, nie sposób nie uśmiechnąć sięczytając niektóre informacje. Ale co dalej ze spottingiem?Czy jest to tylko moda przejściowa? To się wkrótce okaże.

M e g g i

Page 6: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

6

Page 7: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

7

Trybunał Konstytucyjnyostatecznie uznał, że usta-wa o opłacie zwanej jano-sikowym jest co prawdadysfunkcyjna, ale pozajednym przepisem nie ła-mie Konstytucji RP. War-szawa nadal będzie płaci-ła według dotychczaso-wych zasad, w tym rokujest to blisko 800 mln zł.

Co to w ogóle jest „janosiko-we”? Jest to sposób zasilania fun-duszu solidarnościowego, z któ-rego finansowana jest subwencjaogólna, w praktyce nakazującywojewództwom Polski o wyż-szych przychodach przekazywa-nie części swoich dochodów narzecz pozostałych. Wysokość do-tacji jest obliczana jako procentprzychodów województwasprzed dwóch lat w stosunku dobieżącego roku budżetowego. Wodniesieniu do gmin, opłatę ta-ką muszą uiścić podmioty, któ-rych dochody z podatków wprzeliczeniu na głowę mieszkań-ca przekroczą 150 proc. średniejkrajowej.

Województwo mazowieckieod kilku lat oddaje w ramach „ja-nosikowego” 700 do 900 mln złrocznie, choć w regionie pozabogatą(?) Warszawą funkcjonu-je ponad 100 gmin, które należądo najuboższych w kraju. Próbapodważenia tego krzywdzące-go Warszawę i inne duże mia-sta przepisu przepadła jednak wTrybunale Konstytucyjnym. Te-raz kolej na Sejm, ponieważ sę-dzia Piotr Tuleja poinformowałstrony, że Trybunał przygotujedokument, w którym wyliczonezostaną niedociągnięcia w usta-wie. Zostanie on doręczony Sej-

mowi jako coś w rodzaju ścią-gawki i ma instruować parla-mentarzystów, co należy popra-wić. Chodzi m.in. o brak progówostrożnościowych zabezpiecza-jących samorządy przed płace-niem kwot zagrażających ich fi-nansom.

Nasuwa się pytanie, czy po-słowie PO wybrani do Sejmu zokręgu warszawskiego przeko-nają kolegów spoza stolicy dozaakceptowania poprawek. Na

razie idzie im to niczym przysło-wiowa krew z nosa, choć war-szawskimi posłami są takie tu-zy w Platformie jak Donald Tusk,czy wiceszefowa tej partii HannaGronkiewicz-Waltz.

Prawda jest taka, że o wyso-kości „janosikowego” w ogólenie musiałby rozstrzygać TK,gdyby Sejm sam poprawił jegozapisy. Ale Tusk i Gronkiewicz-Waltz nie potrafili uzgodnić zwłasnymi posłami strategii dzia-

łania. I stało się tak, że tzw. oby-watelski projekt korekty „janosi-kowego” przepadł w Sejmie nawniosek... posłanki Platformy zWałbrzycha, Moniki Wielichow-skiej. Za jego odrzuceniem za-głosowało aż 15 posłów PO spo-za Warszawy. A przecież War-szawa wcale nie uchyla się odpłacenia „janosikowego”, chcetylko zmian w sposobie jego na-liczania, bo globalny kryzys spo-wodował, że stolica państwa sa-ma znalazła się w potrzebie. Taktrudno władzom partii wytłu-maczyć to własnym posłom? Wrazie odrzucenia słusznych,bądź co bądź, argumentówmożna przecież w głosowaniuwprowadzić dyscyplinę partyj-ną. Robiono tak nie raz.

Tak czy owak, Sejm będziemusiał ponownie pochylić sięnad „janosikowym”, tym razemz uzasadnieniem wyroku TK naprezydialnym stole. Czy DonaldTusk i Hanna Gronkiewicz-Waltz odwdzięczą się wreszciekilkuset tysiącom warszawia-ków za to, że oddali na nich gło-sy i przekonają członków partii,że korekta „janosikowego” stałasię palącą koniecznością, boWarszawa za sprawą realizacjiwielu inwestycji, z których ko-rzystają także setki tysięcy przy-jezdnych, w tym posłowie spozastolicy, ledwo wiąże koniec zkońcem? Mogą to zrobić bezwiększego wysiłku. Jeśli tak sięnie stanie, ci, którzy głosowalina Tuska i Gronkiewicz-Waltz,powinni w kolejnych wyborachdo parlamentu mocno zastano-wić się przed wrzuceniem dourn kart z tymi nazwiskami.

Ta d e u s z P o r ę b s k i

Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie „Janosikowego”

Los finansów stolicy w rękach Donalda TuskaFOTO LECH KOWALSKI

Page 8: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

8

Monika i Bartosz Soćkowie – życie małżeństwa arcymistrzów od kuchni

Szachują cały świat i wieś ZalesieNa przełomie starego i nowegoroku było o nich głośno w dale-kim Chanty-Mansyjsku na Za-chodniej Syberii, ostatnio zaśgratulowali im burmistrz Pia-seczna Zdzisław Lis i przewod-niczący rady miasta AndrzejSwat. Bo Monika i Bartosz Soć-kowie odnoszą sukcesy i global-nie, i lokalnie.

Ona – pokonała w Chanty-Mansyjskuaktualną mistrzynię świata w szachachYifan Hou, która w 2010 została wy-brana najlepszą sportsmenką Chin (po-nad 1,3 mld ludności). On – wygrałtamże turniej o Puchar Rosji. Ich dzieńjak co dzień jest zawsze związany z sza-chami. To małżeństwo arcymistrzówkrąży bowiem po całym świecie, utrzy-mując się z pracy głową. Jeśli urzędowytermin „pracownik umysłowy” odno-sić do kogokolwiek w naszym kraju, toz całą pewnością do Moniki i Bartoszapasuje jak ulał.

Oboje grywają w najróżniejszych tur-niejach, ale zarobkowo najbardziej imsię opłaca występować w rozgrywkachligowych wielu krajów. Gdy niedawnoodwiedziłem państwa Soćków w zaci-szu ich domowej rezydencji w ZalesiuGórnym – on właśnie wrócił z występuw lidze austriackiej, ona – zaś z nie-mieckiej. W odczuciu Moniki szczegól-ny urok ma liga grecka, chociaż sku-pienie na grze nie pozwala raczej nakorzystanie z uroków krajobrazu. Tymbardziej, że gra się bynajmniej nie wplenerze, tylko w klimatyzowanych po-mieszczeniach hotelowych.

– Właśnie w Grecji miałam okazjęzaprzyjaźnić się z najlepszą od lat wie-lu szachistką świata, Węgierką JuditPolgar, która występowała w pierwszejdrużynie ateńskiego klubu, a ja w dru-giej. Miałyśmy okazję do pogadania osprawach rodzinnych, bo Judit jest mat-ką dwojga dzieci – mówi Monika Soćko,dla której standardowy ligowy występto 9 partii, co oznacza pobyt za granicąod siedmiu do dziesięciu dni. Bywającw celach szachowych w Atenach, tylkoraz mogła sobie pozwolić na zwiedze-nie Akropolu, bo akurat był dzień, gdygra zaczynała się nie rano, jak zwykle,lecz dopiero o 17.00.

W kobiecej lidze rosyjskiej udało sięMonice raz sięgnąć po mistrzostwo wdrużynie Petersburga. Ta liga akurat maspecyficzny klimat. Kilka lat temu w So-czi odprawa przed turniejem wyglądała

jak bankiet – stoły były suto zastawione,a kapitan drużyny serdecznie namawiałdo raczenia się alkoholem. W trakcie tur-nieju jedna z faworyzowanych drużynzaczęła nagle słabo grać – może dlatego,że każdego wieczoru zawodniczki tęgopiły. Ich kapitan postanowił zatem, żecoś trzeba zmienić, no i zaczął co wieczórpić razem z nimi. O dziwo, ta strategiaprzyniosła od razu sukcesy – opowiadaze śmiechem Monika.

– Mnie to nie dziwi – dodaje Bartosz,bo gdy grałem w Chanty-Mansyjsku,sędzia główny był naprawdę pod do-brą datą. To u Rosjan zwyczajna rzecz.

– Ale w lidze rosyjskiej poziom gryjest niesłychanie wysoki. Dlatego by-łam bardzo zadowolona z występu wSoczi, gdzie moja petersburska ekipaspisała się świetnie. Ostatnio poszłonam już gorzej i drużyna została chwi-lowo zawieszona. A szkoda, bo miałamocnego sponsora – wzdycha Monika.

– Już w czasach ZSRR szachowycharcymistrzów w Rosji i innych republi-

kach było na pęczki. Kiedyś nasz czoło-wy szachista Aleksander Sznapik poje-chał na Ukrainę i był tam przyjmowa-ny jak gwiazdor. Na miejscu okazałosię, że wszyscy okoliczni szachiści uczy-li się grać, studiując właśnie partieSznapika. Nic zatem dziwnego, że gdyusiadł z nim do gry jakiś przeciętnyszachista bez jakiegokolwiek rankin-gu, podchodził do Polaka z ogromnymrespektem i czołobitnością. Niemniej,pokonał go po trzech godzinach i prze-prosił, że musi natychmiast wyjść, bourwał się tylko, za zgodą szefa, ze zmia-ny w fabryce – dorzuca szachową aneg-dotę Bartosz, który sięgnął po PucharRosji w Chanty-Mansyjsku, mając prze-ciwko sobie dwóch Ukraińców i trzyna-stu Rosjan, w tym wyżej notowanego wświatowym rankingu Dymitra Jako-wienkę.

Ciekawym doświadczeniem dla oboj-ga małżonków są turnieje w Chinach,gdzie stawki dla arcymistrzów są niecowyższe niż w Europie, nie każdy bo-

wiem decyduje się na długą podróż zeStarego Kontynentu. Zdaniem Barto-sza, Chińczycy grają szybko, dynamicz-nie, z dużą pewnością siebie. Mają za-niżone rankingi, bo rozgrywają partiegłównie między sobą. Co ciekawe, jeślichodzi o honoraria, to muszą dzielić sięnimi z rodzimą federacją.

– Gdy niedawno uczestniczyłam wświatowych igrzyskach gier umysło-wych w Pekinie, najwięcej trudnościsprawiała mi gra na ślepo z kompute-rem, bo nigdy wcześniej tego nie robi-łam – dorzuca Monika.

Mecze ligowe w Polsce rozgrywanesą w większych miastach, gdzie łatwiejo publiczność i sponsorów. – Czas wol-ny najchętniej urozmaicamy sobie, gry-wając w piłkę nożną. Nie wiem dlacze-go, ale to ulubiony sport rekreacyjnypolskich szachistów – zdradza Bartosz,który sam jest zapalonym piłkarzem.

Występy w turniejach zajmują mał-żonkom średnio sześć miesięcy w ro-ku. Przez pozostałe półrocze powinni

systematycznie trenować, co jednak jesttylko marzeniem. Bartosz coraz czę-ściej udziela się jako trener.

Małżonkowie w pewnym sensie ry-walizują na szachownicy, odnosząc naarenie międzynarodowej sukcesy po-dobnej rangi. W urzędzie gminy Pia-seczno zdarzyła się jednak zabawna sy-tuacja, bo zaproszono akurat w celuodznaczenia Monikę, a Bartosz tylkojej towarzyszył. Gospodarz uroczystościprzedstawił laureatkę, dodając: – A mążpani Moniki też gra w szachy! Za-brzmiało to tak, jakby ktoś zauważyłprzy nagradzaniu piosenkarki Anny Jur-ksztowicz, że jej mąż, Krzesimir Dębskiteż nieźle brzdąka.

W zalesiańskim domu państwa Soć-ków liczą się wszelako nie tylko oni, bojest przecież troje dzieci: Weronika (13lat), Szymon (10 lat) i Julia (7). Całatrójka – oczywiście gra w szachy, a We-ronika nauczyła grać całą swoją klasę inawet uczy tej sztuki miejscowe przed-szkolaki. Na początku stycznia (o czyminformowaliśmy) Bartosz Soćko zostałuhonorowany przez władze gminy Pia-seczno jako trener drużyny reprezentu-jącej Szkołę Podstawową im. WspólnejEuropy w Zalesiu Górnym. Wraz z nimstanęli do dekoracji Weronika, Szymonoraz Patryk Błasiak i będący opoką ze-społu Patryk Chylewski.

Zalesie Górne staje się powoli zagłę-biem szachowym, rywalizując zacięcie zpobliskimi Chylicami. ArcymistrzostwoSoćkowie wychowują powoli swoich na-stępców. Czy rozliczne zajęcia rodzinnenie przeszkadzają im w koncentrowa-niu się przed ważnymi turniejami?

– W żadnym wypadku – oświadczaMonika. – Nie ukrywam, że ja akuratnajlepiej koncentruję się przed wyjaz-dem na kolejny turniej, sprzątając grun-townie dom. Jeśli zostawiam go niepo-sprzątany, czuję się nieprzygotowanado gry.

M A C I E J P E T R U C Z E N K O

MMOONNIIKKAA SSOOĆĆKKOO (z Bobrowskich),ur. 1978 w Warszawie. Pierwsza pol-ska szachistka, która zdobyła męski ty-tuł arcymistrza. Obecnie na 42. miej-scu w rankingu FIDE. Mistrzyni Polski1995, 2004, 2008, 2010.

BBAARRTTOOSSZZ SSOOĆĆKKOO,, ur. 1978 w Pia-secznie. Arcymistrz od 1999 roku. W2008 mistrz, a w 2003, 2005, 2006 i2007 wicemistrz Polski. Obecnie kla-syfikowany na trzecim miejscu w kraju.

R ząd zadecydował kwotą 400 milionów pożyczki wes-przeć PLL LOT. Nie wyklucza podwyższenia tej kwoty.Mówi się nawet o miliardzie złotych. Firma ma być ura-

towana, pieniądze zwrócone. Nie może być inaczej ze względu nazasadę równości konkurencji. Premier Tusk oświadczył, że odpo-wiedzialność bierze na siebie minister skarbu. Powiedział wyraź-nie, że minister opuści stanowisko, jeśli restrukturyzacja się nie po-wiedzie. To jest jasne postawienie sprawy. Jeśli podatnicy na wnio-sek ministra odpowiedzialnego za tę spółkę (skarb państwa jest wniej dominującym akcjonariuszem) wykładają pieniądze, to wprzypadku porażki minister musi wziąć na siebie pełną odpowie-dzialność.

Jest też zrozumiałe, że w tej sytuacji następuje zmiana prezesazarządu spółki. Rada Nadzorcza ogłosiła konkurs. Do ostatecznejrozgrywki wytypowała dwóch najlepszych w jej ocenie kandyda-tów. Ich nazwiska zostały przedstawione ministrowi, bo w spółcetej minister powołuje prezesa. Minister dopisał kandydaturęSebastiana Mikosza, która nie uzyskała akceptacji Rady Nadzor-czej. Kiedy czytać będą państwo ten tekst, Sebastian Mikosz mo-że być już na powrót prezesem LOT-u.

Rzecz ma interesującą historię, ponieważ był on prezesem tejfirmy w bardzo trudnym okresie 2009/2010, ratując ją przed ban-kructwem, wynikającym z wielu błędów poprzednich zarządów.Nie potrafiły one przeciwstawić się żądaniom różnych grup naci-sku, przede wszystkim związków zawodowych ,skutecznie opie-rających się przed obniżeniem kosztów. Podstawowa regułą gospo-darki rynkowej jest to, że każdy koszt musi być pokryty przycho-dem. Sytuacja, w której koszty stale przewyższają przychody, pro-wadzi do bankructwa. Chyba, że dobry wujek podatnik stale spół-kę dotuje. Na to liczyli związkowcy w LOT. Bo LOT oczywiścieupaść nie może. Bo to flagowy, narodowy, polski przewoźnik. Boto tradycja. Bo się należy. W roku 2009 spółka uwikłana w nieko-rzystne dla siebie kontrakty paliwowe stanęła na krawędzi prze-

paści. Ale prezes, który wtedy uratował ją przed upadkiem, zapła-cił utratą stanowiska. Związki zawodowe wtedy wygrały. Dzisiej-sza sytuacja spółki jest konsekwencją tamtego (pyrrusowego)zwycięstwa.

Naturalne jest, że minister chce powrócić do tej osoby. Radanadzorcza zaś, w skład której wchodzą przedstawiciele załogi, ak-ceptuje przyjęcie budżetowych pieniędzy na ratowanie spółki, niewidząc jednak jako jej szefa wymagającego prezesa. Premier Tuskwyraźnie powiedział, iż oczekuje takiego zarządu, który nie będzie

bał się konfliktu z tymi, którzy do obecnej sytuacji w spółce dopro-wadzili. Minister skarbu musiał to słyszeć. Trudno mu się dziwić,iż dość ma prezesów, których największą zdolnością jest zdolnośćwyciągania od nas pieniędzy.

Jest jednak w tym wszystkim coś, o czym i minister, i inni za-interesowani tą sprawą powinni pamiętać. A premier, który ty-le czasu poświęcił tej jednej spółce, swoimi służbami monitoro-wać i w przypadku nieprawidłowości reagować. Idzie o ład kor-poracyjny.

Rada nadzorcza sprawuje kontrolę nad pracą zarządu. Zarządzaaudyt, przyjmuje bilanse, ocenia pracę zarządu, wnioskuje o udzie-lenie albo nieudzielenie absolutorium. Jako organ spółki ponosi od-powiedzialność. Dlaczego główny akcjonariusz, skarb państwa, niezwołał nadzwyczajnego zgromadzenia akcjonariuszy i nie odwo-łał członków rady, którzy najwyraźniej źle pilnowali interesu, sko-ro my musimy wyłożyć setki milionów złotych, aby spółkę LOT te-raz ratować? Dlaczego minister nie zrobił tego wtedy, gdy okaza-

ło się, że członkowie rady niczego nie zrozumia-li z lekcji historii zarządzania spółką, jaką były la-ta 2009-2012, eliminując z postępowania kwali-fikacyjnego kandydata, którego prace niemą-drze i wbrew interesowi spółki oraz podatników przerwano? Dla-czego w sytuacji, kiedy tego nie zrobiono, co byłoby zgodne z pra-wem i elementarnymi zasadami ładu korporacyjnego, minister poprostu wprowadza tylnymi drzwiami swojego kandydata? Kimsą członkowie rady? Po co oni w spółce tkwią?

Dla jasności – z tej wiedzy, jaką mam, a czerpię wiedzę z dobrychmediów, rozumiem ministra, że chce mieć w spółce człowieka, któ-rego kompetencje zostały zweryfikowane. Sam też bym tego chciał.Oczekuję jednak, iż nie tylko zdrowy rozsądek, lecz również obo-wiązujące prawo i dobre obyczaje biznesowe będą zobowiązywaćministra skarbu do szczególnej dbałości w kwestii zasad ładu kor-poracyjnego. Trzeba zwołać NZA, odwołać nieudolnych i niepo-trzebnych spółce członków rady nadzorczej, powołać nowy jejskład ufając, że nie interes własny, ale interes spółki w obsadzie po-zycji prezesa zarządu będzie im przyświecał. Dotychczasowi człon-kowie rady już się wykazali. Nie ma powodu, by wykazywali sięnadal. Trwoniąc nasze pieniądze. Tym bardziej, że przecież już ponominacji prezesa potrzebna będzie jakaś współpraca tych dwóchorganów spółki. Niestety, jeszcze raz okazuje się, że rady nadzor-cze spółek skarbu państwa są głównie po to, by ich członkowie wy-ciągali pokaźne kwoty z kieszeni podatników. To jedna z oczywi-stych patologii systemu politycznego, rozwijanego dzisiaj przez rządPO/PSL. W 2010 roku, kiedy pan Mikosz, obecny kandydat, wska-zany przez ministra, musiał odejść ze spółki, rządziła ta sama ko-alicja... Trudno o bardziej przejrzysty przykład alienacji interesupaństwa z jednej oraz interesu rządzących – z drugiej strony.

A u t o r j e s t p r z e w o d n i c z ą c y m P a r t i i D e m o k r a t y c z n e jD e m o k r a c i . p l

a n d r z e j @ i n t e l g r a f . c o m . p l

Co każdy menedżer pojmie w LOT

„Bo LOT oczywiście upaść niemoże. Bo to flagowy, narodowy,polski przewoźnik. Bo to trady-cja. Bo się należy”

RESET Andrzej Celiński

FOTO RAFAŁ KOS

RRooddzziinnaa SSooććkkóóww ww kkoommpplleecciiee

Page 9: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

9

Na uczniów czeka 119 punktów, zlokalizowanych w szkołach, bibliotekach, ośrodkach kultury i sportu

Ostatnie podrygi Zimy... w MieścieOd blisko dwóch tygodni,aż do 8 lutego, potrwa co-roczna miejska akcja „Zi-ma w mieście”. Uczniowiew wieku od 6 do 18 lat ma-ją do dyspozycji miejskiebaseny i lodowiska. Mogąteż wybrać się do teatru,kina, a nawet na wyciecz-kę do Sejmu.

W szystkie warsztaty izajęcia są za darmo,finansowane przez

Ratusz, który postarał się rów-nież o bezpłatne przejazdy dlagrup dzieci miejską komunika-cją. W tym roku akcja odbywasię dodatkowo w ramach euro-pejskiego projektu „Re-Play”,uruchomionego w celu promo-cji i wzmacniania prawa dziec-ka do zabawy. Na uczniów cze-ka 119 punktów w całej Warsza-wie, zlokalizowanych w szko-łach, bibliotekach, ośrodkachkultury oraz sportu. Zajęcia wtym roku odbywają się też w 20halach sportowych, na 24 pły-walniach i rekordowo – aż na15 lodowiskach.

– Ferie zimowe to wspaniałyokres do zabawy, a przecież każ-de dziecko ma do tego prawo.To prawo zapisane jest w Kon-wencji Narodów Zjednoczonych,a my realizujemy je m. in. dzię-ki programowi Re-Play. – zazna-czył wiceprezydent WłodzimierzPaszyński.

– Bogaty program „Zimy wmieście” obejmuje zajęcia oświa-towe, wychowawcze, sportowe,rekreacyjne i kulturalne. W dwu-

dziestu halach, na dwudziestuczterech pływalniach i piętnastulodowiskach można realizowaćpasje sportowe. Swoje możliwo-ści będzie można wypróbowaćtakże na Górce Szczęśliwickiej. –podkreślił Janusz Samel, wice-dyrektor miejskiego Bura Spor-tu i Rekreacji.

Wtrakcie ferii dzieci imłodzież mogąm.in. odwiedzić

Centrum Nauki Kopernik iOgród Zoologiczny, posłuchaćciekawych lekcji w Muzeum Na-rodowym i Muzeum Historycz-nym m.st. Warszawa, a takżeuczestniczyć w zajęciach tanecz-nych zorganizowanych przezAkademię Tańca.

– W związku z Rokiem Oby-watelstwa Europejskiego zapla-nowano wizyty w Sejmie orazpunktach informacji europej-skiej. Mamy też bogaty zestawlekcji muzealnych. – poinformo-wał Mirosław Sielatycki, zastęp-ca dyrektora Biura Edukacji.

Wciągu dwóch tygo-dni blisko 9 tysięcydzieci ma do dyspo-

zycji 103 punkty dziennego po-bytu z fantastycznymi zajęcia-mi, adresowanymi głównie donajmłodszych. W programie sąmiędzy innymi atrakcje muzycz-ne, plastyczne i sportowe, aletakże wyjścia do kina i teatru.Udział w zajęciach jest bezpłat-ny, dzienne wyżywienie kosztu-je 7 zł. Koszty organizacji tego-rocznej „Zimy w mieście” wynio-sły blisko 3 miliony złotych.

Jedną z najciekawszychpropozycji tegorocznejakcji jest oferta pracowni

słodkości, która przygotowała dlanajmłodszych warsztaty, na któ-rych można było nauczyć się wy-robu cukierków. Do 10 lutego za-interesowani mogą zobaczyć jakręcznie wytwarza się cukierki.–Podczas takiego pokazu dziecimogą zobaczyć i usłyszeć jakkrok po kroku powstaje słodka

masa, a później samodzielnieukręcić lizaki w wybranym przezsiebie kształcie – informują or-ganizatorzy imprezy.

Manufaktura Cukier-ków to pierwszemiejsce w Warsza-

wie, gdzie można zobaczyć w ja-ki sposób powstają słodkości me-todą stosowaną od XVII w. Kar-melki tworzone są na oczach wi-downi od momentu wylania cu-

kru na stół aż po złożenie cukier-ka i jego skrojenie. Można tamznaleźć cukierki w ponad 60smakach i wzorach. Pokazy two-rzenia łakoci cieszą się dużymzainteresowaniem zarównowśród dzieci jak i dorosłych.

C iekawą ofertę dla mło-dzieży miało też kinoIluzjon. Pierwszy ty-

dzień ferii był poświęcony filmo-wym podróżom. Najmłodsi wi-

dzowie mogli odbyć lot balonem(„Podróż balonem”), wyruszyćw podróż po Ameryce z Muppe-tami („Muppety jadą do Holly-wood”) czy wypłynąć w rejs trój-wymiarowym, ogromnym stat-kiem po morzach i oceanach(„Piraci!”). Pokazom towarzy-szyły również warsztaty, orga-nizowano zajęcia m.in. z czyta-nia map oraz liczne zabawy pla-styczno-filmowe w iście holly-woodzkim stylu.

Drugi tydzień ferii to spo-tkania nie tylko z fil-mem, ale i z książką.

Piękne ilustracje stworzone przezwybitnych artystów, multime-dialna wystawa ilustracji, wiel-koformatowa książka „Trzej zbój-cy” – to wszystko znalazło się wpropozycji na drugi tydzień.

Drugi tydzień to rów-nież spotkanie z kinemwielkiej przygody dla

nieco starszych widzów. Od po-niedziałku 4 lutego aż do piątkuzawsze o godz. 15.30 w Iluzjoniebędzie można obejrzeć sagę„Gwiezdnych wojen”, emocjo-nujące przygody „Indiany Jone-sa” oraz „Trzech muszkieterów”.

J eśli do tej pory z jakichśpowodów nie skorzysta-łeś jeszcze z tego, co oferu-

je „Zima w mieście”, to gorąco za-chęcam. Zostało jeszcze kilka dniferii i z całą pewnością każdy po-winien znaleźć dla siebie jakieściekawe zajęcia. Szczegółowe in-formacje można znaleźć na stro-nie internetowej www.um.war-szawa.pl/zima. L u K

FOTO LECH KOWALSKI

Taniec jest coraz bardziej popu-larny w Polsce. Również i na-szej dzielnicy nie ominął ta-neczny szał. 23 lutego czekanas „Pierwszy przegląd tanecz-ny dzieci i młodzieży”.

Taniec to część świata kulturowegoczłowieka towarzysząca mu już od sta-rożytności, już sam legendarny Homeropisywał w „Iliadzie” taniec zwany cho-reą, a w Starym Testamencie opisanyjest taniec króla Dawida przed ArkąPrzymierza. Przez wieki ta forma roz-rywki ewoluowała, zaczynając od środ-ka rytualnych obrzędów, przez rozsz-czepienie na taniec dworski i ludowy, ażdo czasów dzisiejszych, w których tooprócz bycia dyscypliną sportową, jestuznawany za sztukę i sposób na wyra-żenie uczuć przez artystów.

Również i na naszym Ursynowie niebrak parkietowych bywalców. Najlep-szym tego przykładem, jest organizo-wanie przez Ursynowskie CentrumSportu i Rekreacji „I Przeglądu Tanecz-nego Dzieci i Młodzieży”, który odbę-dzie się 23 lutego 2013 roku w war-szawskiej Hali Ursynów. Swoje umie-jętności zaprezentują młode zespołytaneczne, które zmagać się będą o pu-char Burmistrza dzielnicy. Wśród ta-necznych styli będziemy mogli zoba-czyć hip-hop, disco, taniec nowoczesnyi wiele innych. Oprócz rywalizacji mło-dych adeptów, zostaniemy uraczenipokazami specjalnymi, które przybliżąnam różnorodność tańca i technikęmistrzów parkietu. Wstęp na imprezęjest wolny, a na Ursynowie działa wie-le szkół tańca, więc może warto, prze-

konać się o tym jak bardzo roztańczo-na jest nasza dzielnica.

Nie od dziś wiadomo, że w stolicyjest dużo szkół tanecznych, poczyna-jąc od tych najbardziej prestiżowych,kończąc na zajęciach prowadzonychw domach kultury. Wszyscy tanecznieksperci, jasno podkreślają, że przy-słowiowe „bum!” w warszawskimprzemyśle taneczny, przyniosły pro-gramy telewizyjne związane z tą te-matyką, takie jak „Taniec z gwiazda-mi” czy „You can dance! – Po prostutańcz”. Jednak najpopularniejszymirodzajami tańca, wciąż pozostają to-warzyski i nowoczesny. Taniec ludo-wy, cieszy się coraz mniejszym zain-teresowaniem, a przecież to właśnieten sięga najgłębiej do folkloru i oby-czajów naszego kraju. „Taniec ludowy,jak wskazują wszystkie znaki na nie-bie i ziemi, jest ostatnią formą tańcajaką wybierają młodzi tancerze. Za-zwyczaj chętnych pozyskujemy po-przez znajomych, lub organizowanienaborów w szkołach” – powiedziałaAgnieszka Nagnajewicz choreografkagrup młodzieżowych i zespołu tańcaludowego „Promni” działającego wWarszawskiej Szkole GospodarstwaWiejskiego.

Dzielnica Ursynów, pełna jest ta-necznych szkół, zarówno tych, w któ-rych trzeba płacić za zajęcia, jak i tychw których część warsztatów organizo-wana jest bezpłatnie. Przykładem sącykliczne warsztaty w „LOOCAS DAN-CE CENTER” mieszczącego się przyal. Komisji Edukacji Narodowej 18, od-bywające się w każdą środę od godzi-ny 17, czy w sąsiedzkim Kabaty DanceStudio.

Nieważne czy masz poczucie ryt-mu czy też nie, ani to czy jesteś profe-sjonalistą czy amatorem, wiedz jed-no – Warszawa oszalała na punkcietańca, a więc może warto samemuspróbować lub zaprowadzić na warsz-taty swoje pociechy, po to aby i oneprzyłączyły się do tanecznie kroczą-cych warszawiaków.

M K

W niedzielę w Teatrze Za Dale-kim w ursynowskim Domu Sztu-ki SMB „Jary” miało miejsce mi-łe wydarzenie: premiera przed-stawienia dla dzieci p.t. „MiśUszatek”.

Tytułowy bohater, rozżalony faktem,że żadne dziecko nie chciało go wziąć dodomu, gdy był zabawką na półce sklepo-wej, wyruszył pod osłoną wielkiego czer-wonego parasola w świat. Spotkał lalkęRózię, Prosiaczka i Zajączka. Wkrótcecała czwórka stworzyła wesołą kompanięprzyjaciół i świetnie się bawiła. W czasiezabawy w pociąg dojechała tymże pocią-giem do lasu, w którym Miś Uszatek,troszkę rozdrażniony przez Zajączka,zginął. Oczywiście wkrótce się odnalazłi wszystko, jak to w bajkach, dobrze sięskończyło.

Przedstawienie powstało od podstaww Domu Sztuki. Czas przeznaczony napróby z aktorami, przygotowanie deko-racji, kostiumów oraz kukiełek wyobra-żających ślimaka i kreta nie poszedł na

marne. Powstało urocze, pogodne wi-dowisko, pełne barw, akcji, muzyki i pio-senek, nie pozbawione efektów specjal-nych, np. echa w lesie.

Zarazem jednak ta najnowsza sce-niczna wersja przygód Misia Uszatkaw sposób bezpretensjonalny uświada-miała najmłodszym widzom znaczenietakich wartości, jak szacunek – takżedla przyrody – rozsądek w zabawie, czyprzyjaźń. I bardzo, bardzo się tym kil-kuletnim miłośnikom Melpomenyspodobała, zadowolenie okazywali rów-nież rodzice.

„Misia Uszatka” wyreżyserowała Ka-tarzyna Taracińska-Badura, która takżez wdziękiem zagrała Rózię. W pozosta-łych rolach wystąpili z nie mniejszympowodzeniem: Tomasz Błasiak, RafałSzałajko i Bartosz Adamczyk. Kostiumyi dekoracje były dziełem KatarzynyAdamczyk, zaś od strony muzycznejprzedstawienie opracował RadosławLaddy.

A B U

Zbliża się koniec karnawału...

Tanecznym krokiem przez UrsynówPrawdziwy teatr dla dzieci w Domu Sztuki

Miś Uszatek: reaktywacja

Page 10: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

1 0

Emocje, pozytywna ener-gia i … pyszne dania kuch-ni śródziemnomorskiej.

Tak było w rozegranym kilkadni temu pierwszym półfinalekonkursu „BlogerChef”.

Pierwszą odsłonę nowator-skiej inicjatywy dla blogerów ku-linarnych – konkursu „Bloger-Chef”, mogliśmy obserwować wstyczniu w ekskluzywnym hote-lu Mistral w Gniewinie k. Gdań-ska. Duże zainteresowanie pa-sjonatów kuchni i gotowania to-warzyszy konkursowi już odpierwszych dni ogłoszenia pro-jektu.

Spotkanie rozpoczęło się wie-czorkiem hiszpańskim. Podokiem szefa kuchni Carlosa Gon-zalez Tehera powstawały m.intortilla de patatas, improwizo-wane tapas i inne przekąski zna-ne z hiszpańskiej kuchni. Daniaprzygotowywane tego wieczo-ru jeszcze nie podlegały ocenie -miały integrować i stanowić swo-isty wstęp do prawdziwej rywa-lizacji. Gotowali wszyscy uczest-

nicy „BlogerChef’a”, osoby to-warzyszące i organizatorzy.Oprócz aromatów i kuszącychzapachów dań nad stanowiska-mi unosiła się atmosfera kulinar-nej pasji i dobrej zabawy.

Po piątkowej integracji, nad-szedł czas na prawdziwe kon-kursowe zmagania. Po krótkimteście sprawdzającym kulinar-ną wiedzę uczestników, bloge-rzy przystąpili do przygotowy-wania swojego popisowego me-nu. Na przyrządzenie daniagłównego i przystawki lub dese-ru mieli dokładnie godzinę itrzech blogerów-kucharzy do po-mocy. Aby urozmaicić zabawęskład drużyn zmieniał się przykażdej kolejnej rundzie. Dziękitemu każdy z uczestników miałokazję być szefem zespołu wtrakcie jednego zadania.

- Uczestnicy podczas gotowa-nia, poza składnikami poszcze-gólnych potraw, mieli także dodyspozycji produkty marki JanNiezbędny, które były przydat-ne w zmaganiach kulinarnych.

Papiery do pieczenia, torebkido gotowania na parze a nawetwykałaczki przydały się do two-rzenia i komponowania dańkuchni śródziemnomorskiej –mówi Waldemar Kletkiewicz,Brand Manager marki Jan Nie-zbędny.

Gotowe dania oceniało profe-sjonalne jury pod przewodnic-twem Mirka Drewniaka stosu-jąc kryteria takie same jak w za-wodach dla profesjonalnych ku-charzy.

- Formuła konkursu, dziękiktórej blogerzy konkurują ze so-bą i jednocześnie współpracująjest bardzo ciekawa. Pozwala nanaukę i integrację z elementemrywalizacji – przyznaje BartekUsydus, autor bloga przepi-sy.com.

Pierwszym finalistą „Bloger-Chef’a” został Michał Staszczyk,który użytkownikom sieci znanyjest jako autor bloga paszczakgo-tuje.pl. Jako szef zespołu uwiódłjury przepisem na bałkańskieklopsiki z mielonego mięsa - ca-vapcici z sosem ajvar oraz dese-rem na bazie serka mascarponei granatu.

Drugi półfinał odbędzie się 15lutego w Zamku Dubiecko. Na-stępne zaplanowane są na kolej-ne miesiące, aż do maja. Zakoń-czeniem konkursu będzie czerw-cowy Wielki Finał, podczas któ-rego finaliści będą rywalizowaćo zwycięstwo i miano „Bloger-Chefa”.

Więcej informacji o konkur-sie, zmaganiach uczestników iprzepisach na smaczne potrawyna www.blogerchef.pl iwww.janniezbedny.pl

Na Służewcu mamy spoty-kają się w klubie zorgani-zowanym przez FundacjęRoRo w Centrum Bartło-mieja. Spotykają się, dzie-lą doświadczeniami,uczestniczą w darmowychwarsztatach i szkoleniach.

Zanim się spotkają w ciepłourządzonym wnętrzu na pierw-szym piętrze muszą się do niegodostać.

Na szczęście nie jest to trudne,nawet z wózkiem – podjazd orazwinda, w razie potrzeby panWaldek, pracownik Centrum za-wsze pomoże.

Mamy napisały o klubie, naFacebooku: „Tam wszystko jestprzyjazne: sala warsztatowa, ła-zienki, ludzie tam pracujący iprzesympatyczny Pan, który ob-sługuje windę, obrazki na ścia-nach, przewijak, kolorowe po-dusie...moim zdaniem takichmiejsc jest wciąż za mało, w wie-lu miejscach są darmowe spo-tkania ale ważnym dodatkiemdo tego powinna być dobra at-

mosfera”. „Bardzo przyjazne,jest miejsce do zabawy, integra-cji maluchów i mam. Warsztatysą super, pomysłowe, tematycz-ne, coś dla mamy, dziecka małe-go i dużego się znajdzie, zajęciaogólnorozwojowe, psychologicz-ne, krajoznawcze, językowe i nietrzeba na nie wydawać masy pie-niędzy, tak trzymać! A ludzie cu-downi”.

Klub Mam w Centrum Bar-tłomieja powstał dzięki współ-pracy Ani Buchmiet z FundacjiRoRo oraz kierownika Centrum– Jana Kamińskiego. Chęć prze-bywania w towarzystwie innychmam, dzielenia się z nimi do-świadczeniami, przemyślenia-mi i energią sprawiają, że toCentrum jest unikatowym miej-scem, w którym można szcze-rze porozmawiać o poważnychsprawach. Nawet trudnych i nie-popularnych jak depresja popo-rodowa czy brak cierpliwości wbyciu mamą.

Klub nie skupia się tylko narodzicach to także przyjazne

miejsce dla dzieci. Kolorowewnętrza, poduszki, książki, gry,zabawki, kącik do nauki i odra-biania lekcji oraz towarzystwoinnych maluchów mogą być al-ternatywą dla nudy lub siedze-nia przed telewizorem. Wyjąt-kowym miejscem dla dzieci od-wiedzających Centrum jest ścia-na, na której można rysować kre-dą, bez obawy, że się pobrudzi.Dzieci mają możliwość uczest-niczenia w zajęciach języko-wych, ruchowych i plastycznych.

W Centrum mamy mogą rów-nież skorzystać ze wsparcia in-nych mam oraz fachowców –psychologa, psychoterapeuty,prawnika i coacha. Działa tutajKlub Pracy i można skorzystać zbezpłatnego dostępu do Inter-netu, a także porozmawiać z do-radcą zawodowym. Do dyspo-zycji rodziców są fachowcy zenergią, chęciami do pomocy,wiedzą i doświadczeniem, któ-rzy w ramach działania KlubuMam pomagają bezpłatnie.

Klub organizuje warsztaty iszkolenia dla mam i podobnie jakpomoc fachowców również bez-platnie. Ważne są pomysły i ini-cjatywy– ponieważ warto robićcoś pożytecznego i przy okazjidobrze się bawić. Wszystkie po-mysły na nowe zajęcia są na bie-żąco konsultowane z mamamiodwiedzającymi Klub – w końcuto dla nich i dla ich potrzeb reali-zowane są te przedsięwzięcia –ich opinie i sugestie są dla działa-nia Klubu zawsze bardzo ważne.

K l u b M a m w C e n t r u m B a r t ł o m i e j a

w w w . k l u b m a m . o r g , w w w . f u n -d a c j a r o r o . o r g .

Półfinał BlogerChef’a już za nami! Klub dla mam na Służewcu...

Inicjatywa radnego Ursynowa Piotra Skubiszewskiego

Stwórzmy funkcjonalne ścieżki biegowe

PPrroosszzęę ooppoowwiieeddzziieećć oo sswwoojjeejjoossttaattnniieejj iinniiccjjaattyywwyy ssttwwoorrzzeenniiaaśścciieeżżeekk bbiieeggoowwyycchh nnaa UUrrssyynnoowwiiee..

W grudniu zwróciłem się po-przez złożenie stosownej inter-pelacji do burmistrza dzielnicyUrsynów z pomysłem stworzeniana Ursynowie ścieżek biego-wych/ścieżek zdrowia. Bieganiecieszy się coraz większą popular-nością, jest jedną z najczęściej wy-bieranych form aktywności przezcoraz większą liczbę warszawia-ków, dlatego warto stworzyć takie„oficjalne” ścieżki. W moim prze-konaniu powinny one powstaćprzede wszystkim w Lesie Kabac-kim, gdyż to miejsce jest niezwy-kle lubiane przez biegaczy, orazwzdłuż głównych, największychursynowskich arterii.

JJaakk mmiiaałłbbyy wwyygglląąddaaćć pprroocceessttwwoorrzzeenniiaa ttaakkiicchh śścciieeżżeekk??

Otrzymałem informację odburmistrza naszej dzielnicy Pio-tra Guziała, który sam jest zapa-lonym biegaczem, iż urząd po-dejmie działania, aby zrealizo-wać ten pomysł. Na stronie inter-netowej urzędu można znaleźćinformacje o inicjatywie, aprzede wszystkim – co jest naj-ważniejsze, można zgłaszać swo-je pomysły co do lokalizacji ście-żek. Chodzi o to, aby rozpocząćcały projekt od konsultacji zmieszkańcami, samymi zainte-resowanymi, gdyż to ich potrze-

by ma on zaspokoić Następną fa-zą prac nad pomysłem będziezorganizowanie spotkania lubposiedzenia merytorycznej ko-misji, na którym pracownicyurzędu przedstawią raport zkonsultacji wraz z wnioskami.

CCzzyy ttaakkiiee ppoommyyssłłyy bbyyłłyy jjuużż kkiiee-ddyyśś zzggłłaasszzaannee?? LLaass KKaabbaacckkii ttoorreezzeerrwwaatt,, cczzyy ttoo nniiee ssttaannoowwii pprroo-bblleemmuu??

Według mojej wiedzy, były jużkiedyś zgłaszane podobne po-mysły, m.in. dotyczące wytycze-nia tras w Lesie Kabackim. Wzwiązku z tym, że Las Kabackijest rezerwatem, Lasy Warszaw-skie nie kwapiły się ponoć dowsparcia tej inicjatywy. Mam jed-nak nadzieję, iż tym razem sięuda, a specjalnie stworzone tra-sy nie będą szkodzić przyrodzie.

Przecież ludzie i tak tam biegają,chodzą na spacery, czy jeżdżą narowerach. Ścieżki powinny byćprofesjonalnie oznaczone, zawie-rać informacje np. o długości da-nej trasy, a także regulamin ichużytkowania. Dobrze by było za-instalować jakieś proste urządze-nia do ćwiczeń – na przykład dra-binki. Na stronie internetowejurzędu warto by stworzyć „Kącik

biegacza”, który zawierałby np.ciekawe linki do stron o biega-niu, prezentował ćwiczenia roz-grzewające dla biegaczy oraz –przede wszystkim – spis i mapkiścieżek biegowych. Dodatkowobyłaby również mapka, na którejwidniałyby długości głównychursynowskich arterii, tak, aby bie-gacze bez konieczności używa-nia specjalnych liczników GPS

mieli wiedzę na temat tego iledana trasa liczy. Byłoby to z pew-nością dużym ułatwieniem. Ser-decznie zachęcam wszystkich za-interesowanych do przysyłaniaopinii dot. proponowanych loka-lizacji tras do dnia 14 lutego br.pod adresem: [email protected]. Naprawdę warto zgła-szać swoje pomysły.

R o z m a w i a ł R K

FOTO LECH KOWALSKI

Page 11: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

1 1

MOTO-PASSA � MOTO-PASSA � MOTO-PASSA � MOTO-PASSA � MOTO-PASSA

Jak zwykle na początkukażdego roku, tak i tymrazem, wszyscy interesu-jący się motoryzacją z za-ciekawieniem śledzą do-niesienia dotyczące kolej-nych rund eliminacji wkonkursie o prestiżowytytuł „Samochodu Roku”.

W wyborach tych biorąudział zgłoszone samochodynowe lub gruntowanie zmoder-nizowane, które znalazły się wsprzedaży w ostatnich dwuna-stu miesiącach poprzedzającychkolejne wybory.

Najważniejsze tego typu kon-kursy odbywają się w Europie iAmeryce Północnej, ale podob-ne organizowane są równieżbardziej lokalne, w kilku innychkrajach. Najstarszym z konkur-sów na samochodową „Miss”(lub Mistera) jest konkurs eu-ropejski, organizowanynieprzerwanie od1964 roku.

Samochodem roku 2012 na Sta-rym Kontynencie został wybra-ny nowatorski, hybrydowy OpelAmpera wspólnie z bliźniaczymmodelem – Chevroletem Vol-tem. Na drugim miejscu znalazłsię Volkswagen up!, zaś na trze-cim Ford Focus, kolejnej już,trzeciej generacji. Volkswagenup! zajął też pierwsze miejscew ubiegłorocznej światowej edy-cji konkursu.

Kryteria konkursu europej-skiego zostały tak pomyślane,aby mogły wziąć w nim udziałmodele samochodów będącejuż w sprzedaży na etapie głoso-wania jurorów i wprowadzonedo sprzedaży na minimum pię-ciu rynkach kontynentu. Zakła-dany wolumen sprzedaży każ-dego z nich nie może być niż-szy niż 5 tysięcy sztuk. Tym sa-mym w konkursie nie mogą z

zało-

żenia brać udziału wszelkie ni-szowe modele samochodów.

W ostatnim kwartale każdegoroku jury konkursu tworzy listęsamochodów, które będą zesobą konkurować o tytuł narok przyszły. Tym razemw skład jury konkursueuropejskiego wchodzi58 uznanych dzienni-karzy motoryzacyjnychz 22 krajów naszegokontynentu. Liczba de-cydentów z poszczegól-nych krajów zależy odwielkości rynku motory-zacyjnego w każdym z re-prezentowanych przez nichpaństw. I tak dla przykładu:Francja, Niemcy, Wielka Bryta-nia, Włochy i Hiszpania mają posześciu swoich przedstawicieli,zaś Polska – dwóch. Każdy z ju-rorów ma do dyspozycji 25punktów, do przyznania co naj-mniej pięciu modelem, przy

czym na jeden samochódmoże przypadać mak-

symalnie 10 punk-tów. Każdy z

dziennikarzy –po przetesto-waniu okre-ślonego sa-mochodu –ocenia go w

następującychkategoriach: de-

sign, komfort, bez-pieczeństwo, ekono-

mia, obsługa, osiągi, funk-cjonalność, spełnianie wymo-gów związanych z ochroną śro-

do-wiska,satysfakcja zprowadzenia i cena.Szczególnie ważnymi kryteria-mi oceny są innowacje technicz-ne oraz stosunek ceny do jako-ści.

W celu ujednolicenia wybo-rów na różnych rynkach od ro-ku 2005 odbywają się równieżwybory Światowego Samocho-du Roku – „World Car of theYear”. W ramach tego konkursusamochody oceniane są ponad-to w kategoriach: „World Per-formance Car” (Samochód oNajlepszych Osiągach), „WorldGreen Car” (Zielony, czyli naj-bardziej przyjazny środowiskunaturalnemu Samochód Roku)oraz „World Car Design of theYear” (Najlepszy Samochód w

DziedzinieStylistyki). Zwycięzcę poznamyjuż tradycyjnie podczas odby-wających się w marcu targówsamochodowych w Genewie.

W ostatniej fazie odbywają-cego się obecnie głosowaniaznajdują się: Ford B-Max, Hy-undai i30, Mercedes-Benz klasyA, Peugeot 208, Renault Clio,Subaru BRZ / Toyota GT86,Volkswagen Golf i Volvo V40.Spośród nich, w marcu zosta-nie wybrana trójka zwycięzców.

Pewnie każdy z nas ma swójtyp i samochód, którym chętniejeździłby na co dzień. Moim fa-worytem spośród grona tego-rocznych finalistów jest Peuge-

ot 208 i jemuszczególnie kibicu-

ję! A dlaczego właśnie208-ka? Bardzo podoba mi sięlinia nadwozia tego modelu za-równo w wersji trzy-, jak i pię-ciodrzwiowej z wieloma styli-stycznymi smaczkami. Orygi-nalny i nowatorski wydaje sięteż w tym modelu projekt wnę-trza, którego autorem jest pro-jektant polskiego pochodzeniaAdam Bazydło.

M O T O W O J

DDrrooggii cczzyytteellnniikkuu,, jjeeśśllii cchhcciiaałł-bbyyśś,, aabbyy zzaapprrooppoonnoowwaannyy pprrzzeezzCCiieebbiiee tteemmaatt zzwwiiąązzaannyy zz mmoottoorryy-zzaaccjjąą zzoossttaałł ppoorruusszzoonnyy ww jjeeddnnyymmzz kkoolleejjnnyycchh wwyyddaańń ffeelliieettoonnuu ww nnii-nniieejjsszzeejj rruubbrryyccee,, wwyyśślliijj pprroosszzęęsswwoojjąą pprrooppoozzyyccjjęę ppoodd aaddrreess:: mmoottoo@@ppaassssaa..wwaaww..ppll

Opel Ampera

Peugeot 208

I oto niespodziewanie ma-my na Ursynowie za jed-nym zamachem: teatr mu-zyczny, operę, operetkę irewię musicalową, w do-datku na niezłym pozio-mie. Nie, wcale nie żartu-ję! Dowodem jest najnow-szy program zespołu De-reń, który wystąpił w so-botę 2 lutego podczasImielińskiej Gali Karna-wałowej.

Zespół obchodził w czerwcuubiegłego roku swoje dziesię-ciolecie, zdobywał laury natrzech pierwszych FestiwalachPiosenki Retro im. Mieczysła-wa Fogga w latach 2004-2006.Rok temu zachwycił jubileuszo-wym spektaklem teatralno-mu-zycznym „Nasze tango andru-sowskie”, opartym na repertu-arze dwudziestolecia między-wojennego. Od początku jestemzagorzałym fanem zespołu i zprzyjemnością obserwuję jegorozwój. Mimo to, przyznaję,szedłem na koncert z duszą naramieniu.

Wiedziałem, że będą w pro-gramie arie z opery Carmen, du-ety z operetek Lehara i Abraha-ma, światowe hity musicaloweze Skrzypka na dachu i My FairLady, piosenki z repertuaruEdith Piaf i Marleny Dietrich. Ba-łem się, czy zespół nie porywa sięz motyką na słońce, czy jest wstanie sprostać ambitnemu za-daniu, sięgając po tak poważnyrepertuar, znany z wspaniałychprofesjonalnych wykonań. Alejuż po pierwszej arii, brawurowozaśpiewanej przez Katarzynę Bo-rutę (Bo miłość to cygańskiedziecię z opery Carmen Bizeta),

obawy minęły. Kolejne minutykoncertu utwierdzały mnie tylkow przekonaniu, że zespół poczy-nił niewiarygodne postępy, a for-ma wciąż zwyżkuje. Sądzę, żewiele zawodowych scen muzycz-nych nie powstydziłoby się ta-kich wykonawców.

Nie sposób wymienić wszyst-kich (zespół liczy 20 osób, a po-ziom bardzo wyrównany), aleniektórych warto. Po pierwszecudzoziemcy, nadający zespo-łowi światowy wymiar: HelenAbsalom (rewelacyjne wykona-nie piosenki Padam, padam zrepertuaru Edith Piaf, czułemsię jak w Lapin Agile w Paryżu)i Marcel Babadjanow. Po dru-gie: Maciej Buczyński (zapamię-tany z poprzedniego programuz piosenki Sex appeal HenrykaWarsa), przystojny, muzykalny,uzdolniony aktorsko (aria Tor-readora z opery Carmen), uwo-dzicielski amant (w duecie Par-don, madame z operetki Wikto-ria i jej huzar Paula Abrahama)i liryczny w piosence (Mona Li-sa), Barbara Kucińska (rosyjskiromans i Tango d’Amore) i naj-młodszy w zespole Krzyś Knap-czyk, ursynowski licealista, któ-ry przylgnął do zespołu niedaw-no, bardzo naturalny, wnoszącysporo młodzieńczej świeżości ibezpretensjonalnego chłopię-cego wdzięku (w piosence Bie-łyje rozy, którą musiał bisowaćna życzenie publiczności, przy-pomina nawet pierwszego wy-konawcę przeboju Jurija Szatunowa).

Skąd wzięło się w zespole ty-le dobrych nowych nabytków,pozostanie zapewne słodką ta-jemnicą, ale i ci, którzy wystę-

pują od lat wspaniale się rozwi-nęli. Kasia Majewska (Chatta-nooga Choo choo), oszlifowanydiament, postęp nieprawdopo-dobny i śpiewający z Kasią w du-ecie (Myszko, to była słodka nocz operetki Wiktoria i jej huzar),

dowcipny Tadeusz Pyrkowski(najstarszy, w zespole od począt-ku), Czesław Mrozowski (nagro-da publiczności na IIIOFPR’2006), zawsze poprawny,ale na ogół dość statyczny, tymrazem objawił prawdziwy talentkomediowy i walory głosowe (Jado Maxima mknę z Wesołejwdówki Lehara, świetny numerz udziałem sześciu uroczychpań). I wreszcie Adam Hołda,

który doskonale poradził sobiewokalnie i aktorsko z trudną par-tią mleczarza Tewjego (Gdybymbył bogaczem z musicalu Skrzy-pek na dachu Jerry’ego Bocka).

Imprezę z wdziękiem prowa-dziła Maria Lengren, wnuczka

Zbigniewa (twórcy profesora Fi-lutka). Nie dość, że bestia uro-dziwa i zgrabna (nie można by-ło wprost oczu oderwać), tojeszcze znakomicie śpiewa (LiliMarlen z repertuaru MarlenyDietrich).

Wszystkie utwory opracowałmuzycznie pianista FranciszekJasionowski (w zespole od po-czątku). Towarzyszył mu Euge-niusz Strociak, multiinstrumen-

talista, grający przez wiele lat wKongresowej, a potem za grani-cą, który osiadł na Ursynowie,dołączył do Derenia, wykonującswoje przepyszne solówki naklarnecie, tak, że wydaje się, żegra cała sekcja rytmiczna.

Szczególne uznanie za przy-gotowanie wokalne i reżyserięnależy się Krystynie Kochan (Za-służona dla Warszawy 2012,szkoda, że wystąpiła tylko w jed-nym numerze Oczy cziornyje),która założyła i prowadzi zespółz mężem Pawłem Kochankiewi-czem (ongiś Podwieczorek przymikrofonie) śpiewającym i gra-jącym na gitarze. Warto podkre-ślić świetnie dobrany repertuar

dostosowany do image’u i moż-liwości głosowych poszczegól-nych wykonawców, dobry smak,inscenizacyjne pomysły, bardzodobrą grę drugiego planu, dba-łość o rekwizyty, bajecznie ko-lorowe kostiumy i karnawałowemaseczki.

Tajemnica sukcesu tkwi za-pewne w ciężkiej pracy i dobrejatmosferze panującej w zespo-le. Co cenne: soliści nie gwiazdo-rzą, po swoim popisowym nu-merze, potrafią wcielić się w epi-zody, śpiewać w chórku, widaćwspółpracę, czuje wzajemnąsympatię.

Imprezy nie anonsowano naoficjalnej stronie Domu Kultury,nie było zapowiedzi w prasie, amimo to dopisał komplet gości.Dwugodzinny koncert ani nachwilę nie przygasł, publicznośćnie kryła entuzjazmu, dawno jużnie słyszałem w szatni tylu wy-mienianych komplementów podadresem wykonawców.

Gdyby redakcja Passy zechcia-ła wzorem Polityki przyznawaćpaszporty, Dereń powinienotrzymać go w pierwszej kolej-ności. Władze Ursynowa też po-winny zespół hołubić, bo toprawdziwy towar eksportowy imoże śmiało rozsławiać Ursy-nów (choćby podczas Dni Ursy-nowa). Dla mieszkańców powin-ny być stałe spektakle, młodzie-ży można śmiało zaoferowaćedukację muzyczną. Cudzechwalicie… Mnie w każdym ra-zie coraz bardziej rozpiera du-ma, że to wszystko nasze, ursy-nowskie. Mamy Broadway naUrsynowie, czy potrafimy siętym chwalić i docenić?

W o j c i e c h D ą b r o w s k i

Relacja z Imielińskiej Gali Karnawałowej

Mieliśmy Broadway na Ursynowie...

FOTO MACIEJ BUCZYŃSKI

Wybierając samochody roku

Page 12: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

1 2

Co jakiś czas odradza się i, czasami, rozkwita koncepcja odsunięcia dzie-ci od komputera, a od gier w szczególności, bo, jak niektórzy twierdzą,nasze dzieci popadają w uzależnienie. Moim zdaniem, to nie gry są złe,

choć takowe bywają, i nie dzieci są winne takiemu stanowi rzeczy – lecz nieroz-sądni rodzice, bo dopuszczają do uzależnienia od wirtualnego świata, z którymświat realny nie wytrzymuje próby sił.

Dlaczego? Bo w realu mamy tylko jedno życie. I to jedno życie upływa na kolejnym odradzaniusię w wirtualu. Ze wstydem przyznaję, że sam się do takich rodziców zaliczam. Będąc dość świa-domym posiadania tylko jednego życia, nie jestem w stanie rzeczowo dyskutować na temat odra-dzania się paskudnych potworów i bohaterów, którzy bez ambrozji są młodzi, piękni i nieśmiertel-ni. Co tam ja, sam Zeus dostałby palpitacji serca i rozstroju nerwowego. I tym się pocieszam.

Niedawno, w trakcie turnieju brydżowego w NOK-u odbyłem kilka sympatycznych rozmów natemat sportu, gier, współzawodnictwa. W jednej z nich otrzymałem nawet konkretną propozycjęprzeprowadzenia czegoś na kształt zawodów np. w rozwiązywaniu sudoku. Same zawody nie sąniczym nowym, ale może byłby to pierwszy krok do integracji społecznej na bazie innej, niż poli-tyka, wojenki na górze i podjazdy, które odbywają się na przykład na płaszczyźnie miasto-dzielni-ca, państwo-naród, czy nawet wiara-ateizm, a których mam powyżej dziurek w nosie, a raczej po-niżej kręgosłupa. W trakcie wspomnianego turnieju nie usłyszałem ni jednego słowa, które wiąza-łoby się z polityką. Stąd wnioskuję, że istnieje bardzo duża szansa na ciekawy, integrujący amator-ski turniej w rozwiązywaniu sudoku – tym bardziej, że przecież miałem przyjemność poznać wie-lu sudokowiczów przez telefon, a nawet osobiście. Niemal wszyscy są prawdziwymi zawodowca-mi, ale ich chyba też dopuścimy! Jeśli „odzew społeczny” będzie odpowiednio duży, to zobowiązu-ję się w stosunkowo krótkim czasie takie zawody zorganizować.

Jak odciągnąć dzieci i młodzież od komputerów inamówić na wyjście z domu? Zaproponować grytowarzyskie, „kontaktowe”, czyli takie, gdzie mamyprzed sobą żywego człowieka i współzawodniczymy– pojedynczo, parami, w grupach lub nawet samot-nie. Bo parami można grać w brydża – ostatni turniejo Puchar Burmistrza zgromadził coś około 170 gra-

jących osób. Taką zabawą są nadal stosunkowo popularne szachy, które powinny, moim zdaniem sta-nowić przedmiot szkolny – zamiast nieistniejącej etyki, powtarzanej po trzykroć historii starożytnej (pod-stawówka, gimnazjum, liceum), bezsensownej informatyki z programem sprzed 15 lat i uczniami bar-dziej biegłymi od nauczycieli. Nie wymieniam z braku miejsca setek, a może tysięcy gier karcianych,planszowych, czy zabaw słownych, rozwijających umysł bardziej niż komputerowe strzelanki.

Tytułowy homofon, kiedyś też rebus (w kar nawale) zapowiadał, jak widać nie całkiem słusznie,felieton związany z zabawami słownymi. Skoro jednak to ostatni tydzień zabawy, to pozwolę sobieprzekazać Państwu parę ciekawostek, których może nie znacie, i które choć odrobinę was ubawią.

Najdłuższa nazwa geograficzna, według Wikipedii, to:

Co oznacza? Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę. Ostrzegam: Ctrl-C tym razem nie zadziała, aleto tylko 91 liter, a ich wielkość nie gra roli.

Umówmy się tak: ja podam tekst, a Państwo, w obecności wybranego sędziego, umiejącego po-sługiwać się stoperem, postaracie się wierszyk przeczytać na głos najszybciej, jak tylko potraficie.Wyniki zachowajcie dla siebie.

Na rozgrzanie aparatu mowy:

SSppaaddłł bbąąkk –– nnaa ssttrrąąkk,,aa ssttrrąąkk –– nnaa ppąąkk..

PPęękkłł ppąąkk,, ppęękkłł ssttrrąąkk,,aa bbąąkk ssiięę zzlląąkkłł..

A teraz poszeleścimy nazwami geograficznymi:

WW ddeesszzcczzuu sszzcczzaaww aażż ddoo UUssttrrzzyykkDDżżeezzuujjąą ddżżddżżoowwnniiccee nnaa HHrruubbiieesszzoowwsszzcczzyyźźnniiee

AA ww ppuusszzcczzyy ppiisszzcczzyy ppuusszzcczzyykk..CCzzcciiggooddnnyymm cczzcciicciieelloomm cczzyyssttoośśccii ww PPsszzcczzyynniiee

SSzzeelleesszzcczząą ppsszzcczzoołłyy ww bblluusszzcczzuuTTrrzzeesszzcczząą ttrrzzeewwiikkii ppoo sszzoossaacchh ssuusszzoonnyycchh

SSzzeemmrrzzżżeeżż,, rrzzeeżżuucchhoo,, ww TTłłuusszzcczzuu..

To gra słów, nie polityka:GGddyy PPoommoorrzzee nniiee ppoommoożżee,, ttoo ppoommoożżee mmoożżee mmoorrzzee,, aa ggddyy mmoorrzzee nniiee ppoommoożżee,, ttoo ppoommoożżee mmoożżee

GGddaańńsskk..I na koniec trzy ładniutkie i zgrabniutkie perełki (tylko „Polak potrafi”):

KKrrnnąąbbrrnnąą BBrrddąą bbrrnnąą ddrrwwaa..CCzzyy ttaattaa cczzyyttaa ccyyttaattyy TTaaccyyttaa??

KKoosszztt ppoocczztt ww TTcczzeewwiiee

Znaliście Państwo? Wyszukajcie „łamańce językowe”. I bawcie się dobrze w karnawale, już bezłamańców.

Szyfry cyfry Ryszard Kochan

Łamańce w kar nawale

„Spadł bąk– na strąk,a strąk – na pąk.Pękł pąk, pękł strąk,a bąk się zląkł”

WWarszawie mieszka ponad 110 000 psów. Chodząc po mieście, szcze-gólnie zimą, kiedy stopnieje śnieg, łatwo zauważyć, że przynajmniej 100tysięcy tych czworonogów, za zgodą swoich właścicieli, sra gdzie po-

padnie. Może ktoś obruszyć się za zbyt mocne słowo, że to niby nie wypada publicz-nie go używać, że świadczy to o... A ja powiadam, że to, co wyprawia większość wła-ścicieli psów, można, a nawet trzeba, kwitować słowami najostrzejszymi z ostrych. Nie pomagają bo-wiem apele, prośby i ułatwienia polegające na rozwieszeniu na ulicach, w parkach, a nawet na klat-kach schodowych tysięcy pojemników z papierowymi torebkami na psie odchody. Dzicz, bo tak nale-ży nazywać ludzi, którzy pozwalają swoim pupilom zanieczyszczać przestrzeń publiczną, skuteczniedziała na rzecz uczynienia stolicy Polski najbardziej obsraną metropolią w tej części Europy. W oczachturystów i przyjezdnych warszawiacy stają się przez to prymitywnymi, nieokrzesanymi prostakami,których miejsce jest w slumsach, fawelach, a nie w cywilizowanym mieście leżącym w sercu Europy.

Do tych ludzi nic nie dociera. Ci ludzie nie mają ani wstydu, ani poczucia estetyki, ani szacunku dlainnych. Wielu z nich na zwróconą uwagę reaguje agresją, część rżnie głupa („przecież pies też ma swo-je potrzeby”), inni zaś szyderstwem („to gdzie mój pies ma się załatwić?”). Na to ostatnie pytanie z re-guły odpowiadam: „Najlepiej tam gdzie mieszka, może pod stołem w salonie”. Znam życie i wiem, żenie pomogą godne wielkiego uznania akcje blogerów, którzy zachęcają do wzięcia udziału w różno-rakich festiwalach typu „Psiakupa”, „Obsrajda dzielnicowy”, „Kupa roku”, czy „Multikupa”. Organi-zatorzy liczą, że w ten sposób zdołają zawstydzić dzikich. Nic z tych rzeczy. Na bezmyślną, gwałcącązasady współżycia społecznego tłuszczę są tylko dwie metody – knut albo mocne uderzenie po kiesze-ni. Ponieważ żyjemy w państwie demokratycznym, można posłużyć się tylko tą drugą metodą.

I tu pojawia się problem. Metoda ta jest bowiem skuteczna tylko wtedy, jeśli jest bezwzględnieegzekwowana. Problem w tym, kto w stolicy miałby być bezwzględnym egzekutorem. Policja? Za-

pomnijmy, oni szybko przyjadą tylko wtedy, kiedydostaną wiadomość o ciężkim przestępstwie kry-minalnym. Straż miejska? Też zapomnijmy, bostrażnicy z reguły nie przyjeżdżają na wezwanie.Ostatnio wypasiony mercedes zaparkował... cen-tralnie na pasach, blokując pieszym przejście doParku im. Słonimskiego przy ul. Narbutta. Chod-

niki zaśnieżone, jezdnia oblodzona, ludzie – aby przejść – musieli wejść na śliską ulicę i manewro-wać pomiędzy jeżdżącymi samochodami. Matka pchająca wózek z dzieckiem przewróciła się.Przede mną na numer straży dzwoniły trzy osoby, ja po kilkudziesięciu minutach wykonałem ko-lejne dwa. Przez godzinę nie przyjechali, w końcu pojawił się młody chłystek, fachowo strzelił z pi-lota i uruchomił mercedesa. Na moją uwagę pokazał mi popularnego „fucka”. Spisałem numery re-jestracyjne i zadzwoniłem jeszcze raz do straży. Poradzono mi, abym... zgłosił się do siedziby dziel-nych strażników przy ul. Szolc-Rogozińskiego i zastosował tak zwane prywatne oskarżenie. Podzię-kowałem uprzejmie. Bezczelnemu chłystkowi uszło na sucho poważne wykroczenie. Mając poczu-cie bezkarności, z pewnością popełni je jeszcze nie raz.

Kolejny problem to zbyt niskie kary dla nakładane na dzicz. Gdyby za kupkę zrobioną przez swo-jego pieska na chodniku, czy miejskim trawniku miał zapłacić nie mniej niż 1000 złotych i przynajm-niej raz został złapany na gorącym uczynku, być może w przyszłości zniżyłby się do zapakowaniaparującego zawijasa do torebki. Wysokość kar porządkowych chyba określa rada miasta, więc gdy-bym kiedyś, nie daj Bóg, został miejskim radnym, surowe karanie stołecznej dziczy byłoby absolut-nym priorytetem mojej działalności. Drugi priorytet to walka na śmierć i życie z kierowcami parku-jącymi gdzie popadnie swoje auta. To kolejna plaga nękająca stolicę kraju, ale nie tylko. Tu przyczy-nami są brak wyobraźni oraz wygodnictwo. Mimo że można bez problemu zaparkować kilkaset me-trów dalej, kierujący(a) parkuje na chodniku, zajmuje przejście dla pieszych, niszczy trawnik lub blo-kuje wyjazd innym. Jak nazwać kogoś, kto parkuje swoje auto w taki sposób, że uniemożliwia prze-jazd tramwajowi? (wbrew pozorom bardzo częsty przypadek)? Kompletny kretyn?

Ogranym numerem jest włączenie dla niepoznaki świateł awaryjnych. Na Zachodzie za włącze-nie świateł awaryjnych bez potrzeby kierowca jest surowo karany, a auto odholowane. Odholowa-nie grozi również za parkowanie w publicznych miejscach aut nie posiadających tablic rejestracyj-nych, jak również za parkowanie samochodów w miejscach niedozwolonych i blokowanie ulicoraz wyjazdów. Na Zachodzie za obsranie chodnika przez psa jego właściciel dostaje tak mocno pokieszeni, że finansowe rany liże przez kilka miesięcy.

Stołeczna władzo! Odpuść sobie akcje uświadamiające, to strata pieniędzy. Rozwieś gdzie tylko moż-na papierowe torebki na odchody i podnieś kary do maksymalnych granic. Zaostrz także przepisy do-tyczące odholowywania ulicznych zawalidrogów. Na końcu zaś zagoń do roboty strażników miejskich.Tylko takie ruchy mogą bowiem zdyscyplinować dzikusów grasujących po ulicach Warszawy.

Gadka Tadka Tadeusz Porębski

Nie trza gówna w papierek zawijać

„ skutecznie działa narzecz uczynienia stoli-cy Polski najbardziejobsraną metropolią”

PPoorr uunnaa ccaabbeezzaa ((ttaannggoo))mmuuzzyykkaa:: Carlos Gardel (1935), słowa polskie: Wojciech Dąbrowski

CARLOS ROMUALD GARDEL (wł. Charles Gardes, ur. 11 grudnia 1890 roku, Tuluza, Francja,zm. 24 czerwca 1935 roku w katastrofie lotniczej, Medellín, Kolumbia), argentyński śpiewakfrancuskiego pochodzenia, jeden z największych kompozytorów tanga jako gatunku muzyczne-go, pierwszy wprowadził do tanga argentyńskiego lirykę (tekst Mi noche triste, 1917).

Skomponował około 1500 utworów, wspólnie z Alfredo Le Pera napisał wiele klasycznych tang(Mi Buenos Aires Querido, Volver).

Śpiewał w duecie z Razzano (największe sukcesy 1911-1918), nagrał 70 tang. Tworzył w Pary-żu, Buenos Aires (1930-1933) i w Nowym Jorku (1933-1935).

Wystąpił w filmach: Luces de Buenos Aires (1931), Esperame, La Casa es seria, Melodia de Ar-rabal (1933), Cuesta abajo i El Tango en Broadway (1934), El Día que me quiera, Cazadores de es-trellas i Tango Bar (1935).

Był znany z zamiłowania do koni wyścigowych. Pochowany na cmentarzu Chacarita w Buenos Aires. Tango Por una Cabeza wykorzystano w filmach: Prawdziwe kłamstwa (z udziałem Arnolda

Schwarzeneggera), Zapach kobiety z Alem Pacino, Zły Mikołaj z Billym Bobem Thorntonem i Li-sta Schindlera Stevena Spielberga.

Miłość jest hazardem

W o j t e k D ą b r o w s k i

Piórem DerkaczaTadeusz Łukaszewski,

auto-serwismenSerwismen nart jest tym specjali-

stą, który smaruje narty zawodniko-wi. W zamian za to zawodnik „sma-ruje” serwismenowi honorarium, czy-li wcześniej ustaloną kasę. Ostatniewpadki Justyny Kowalczyk w zawo-dach Pucharu Świata dowodzą, że wtemacie „smarowania” coś nie funk-cjonuje. Jako baczny obserwator ży-cia sportowego zauważyłem, że pro-blem ten pojawił się u Justyny po jejzwycięstwie w Tour de Ski. Tam,gdzie nie wiadomo o co chodzi, towiadomo, że chodzi o pieniądze. Wprzypadku Kowalczykówny spraw-dza się też [RTF bookmark start: _Go-Back][RTF bookmark end: _Go-Back]stara zasada: „Jak nie posmaru-jesz, to nie pojedziesz”.

J e r z y D e r k a c z

Życie bywa twarde, miłość jest hazardem,Z wysokiego konia łatwo możesz spaść.

Choć się o tym wie i ostrzega cięTwój przyjaciel, z którym, bracie,

Mógłbyś konie kraść.

Nagle tracisz głowę, głupstwa robisz nowe,Oddałbyś połowę życia dla tych tang,

Mówiąc: Nigdy więcej! Wpadasz w sidła znów dziewczęce,

Stajesz się szaleńcem, który gra va banque!

Znowu kochasz namiętnie, Z nią przebywasz najchętniej,

Choćbyś w ogniu miłości, Z namiętności spłonąć miał doszczętnie.

Choć się nieraz zarzekasz, Ciągle tęsknisz i czekasz,

Aż opęta człowieka Ta szalona miłość, której było brak.

Życie bywa twarde...

A gdy miłość się zjawi i swe sidła zastawi,Na tę kartę postawisz!

Jeśli jest szczęśliwa, twój wygrywa los!

Page 13: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

1 3

Fundacja Pegasus już po raz czwarty bę-dzie w Skaryszewie na „Wstępach”. Wpierwszy poniedziałek i wtorek Wielkie-go Postu, czyli 18 i 19 lutego br. w Skary-szewie odbywa się największy w Europietarg koński, targ końskim życiem.

Wszystko zaczyna się już w noc poprzedza-jącą Wstępy. To wtedy też dzieje się najwięcejprzerażających i dramatycznych wydarzeń ca-łej imprezy. Na targ zjeżdżają tiry, koniowozy,traktory z przyczepami, samochody do prze-wozu zwierząt, wozy ciągnięte przez konie. Wi-doczność jest bardzo słaba, ale w ciemności sły-chać głośne rżenie koni, silne kopanie w ścianysamochodów, pokrzykiwanie handlarzy, świ-sty batem, otwieranie burt i trapów.

Część transakcji odbywa się nocą – to właśniewtedy najsłabsze, chore lub wychudzone ko-nie są przepakowywane z samochodu do sa-mochodu. Ich los jest już przesądzony. Jadą dorzeźni. Wraz ze świtem wyłania się straszny wi-dok: setki samochodów i tirów z końmi pousta-wianych jeden obok drugiego, setki koni uwią-zanych do burt wozów, kopią się i gryzą. Sązdenerwowane i przerażone, choć jeszcze niewiedzą, że jest to ich ostatni przystanek przedrzeźnickim hakiem. Niektóre stoją całą noc po-upychane w samochodach, bez wody i jedzenia.Większość tych koni urodziła się tylko po to,aby stracić życie w rzeźni, ale oprócz takich ko-ni na „Wstępy” przywożone są konie stare, scho-rowane, kalekie, bez pochodzenia i bez przy-

szłości. Konie, które całe życie przepracowałydla człowieka, a teraz, kiedy zbliża się jesień ichżycia, sprzedawane są do ubojni. Liczą się tyl-ko pieniądze, a życie końskie?

Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy w sta-nie uratować wszystkich koni, ale chcielibyśmydać drugie życie przynajmniej jednemu czydwóm koniom. Będziemy też interweniowaliw każdym przypadku okrucieństwa wobeczwierząt. Chcemy uratować przynajmniej jed-no życie - od ludzi dobrej woli zależy czy namsię to uda.

Wykup jednego konia to koszt ok. 2500 zł.Wykupiony koń trafi do naszego ośrodka, wktórym pod okiem weterynarza i dzięki opiecewolontariuszy Fundacji dochodzie do zdrowia

i będzie mógł spędzić spokojnie swoją „końską”emeryturę.

Każda wpłata na konto Fundacji Pegasus toszansa na drugie, lepsze życie dla koni ze Ska-ryszewa. Życie bez bólu i cierpienia.

Wpłat można dokonywać za pośrednictwemstrony Fundacji http://www.konie-pe-gasus.pl/skaryszew lub bezpośrednio na kontoFundacji z dopiskiem „Skaryszew”:

nr konta: 73 1140 2017 0000 4702 04903508, Fundacja Pegasus, ul. Rosoła 36 lok. 2, 02-796 Warszawa

A g a t a G a w r o ń s k a , P r e z e s F u n d a c j i P e g a s u s ,

e - m a i l : p e g a s u s @ p e g a s u s . o r g . p l

Chcemy uratowaćchoć jedno życie

w Skaryszewie

Finał kolejnej akcji „Alert dla zwierząt”

W prowadzonej od połowy grudnia ubiegłego roku wRatuszu Dzielnicy Ursynów akcji „Alert dla zwierząt”, dziękihojności mieszkańców Ursynowa, udało się zebrać ok. 74 kgsuchej karmy, ponad 33 kg puszek, a także ok. 25 kgmakaronu, ryżu i kaszy. Dary zostały przekazane doursynowskich przytulisk „Ami” i „Ami2”.

Oprócz karmy miłośnicy zwierząt dostarczyli kołdry, koce,legowiska, które będą bardzo przydatne podczas trwającejzimy, a także smycze, obroże i zabawki. Część zebranychdarów (karmy i akcesoria dla kotów) zostanie przekazanychFundacji „KARUNA – ludzie dla zwierząt”, która opiekuje sięblisko 50 bezdomnymi, dzikimi kotami.

W ursynowskich przytuliskach przebywa obecnie 69 psów.Schroniska są pod stałym nadzorem i opieką Urzędu DzielnicyUrsynów. Psy biegają swobodnie po terenie. Zwierzęta sąwysterylizowane, posiadają aktualne książeczki zdrowia.Schroniska przez cały czas prowadzą program adopcji iposzukują dobrych ludzi, chętnych do zaadoptowania psów.

Akcja „Alert dla zwierząt” jest kontynuacją zbiórek darówzainicjowanych w grudniu 2011 r. przez ursynowskiegoradnego Piotra Skubiszewskiego przy wsparciu zastępcyburmistrza dzielnicy Piotra Machaja.

Swoje święto też mają.Światowy Dzień Kota ob-chodzimy 17 lutego. Mie-sięcznik Cztery Łapy poraz kolejny wraz z PolskąFederacją Felinologiczną –Felis Polonia jest współor-ganizatorem tego wyjąt-kowego wydarzenia.

Na terenie całej Polski kocie-mu świętu towarzyszą liczne ak-cje, w ramach których „rasow-ce” pomagają „dachowcom”,szkoły, przedszkola, osoby pry-watne oraz przede wszystkimkluby felinologiczne, prowadzązbiórki pieniędzy na rzecz bez-domnych kotów. Wybierany jestrównież Kociarz Roku 2012.Przedstawiamy trzy nominacjewyłonione w ramach konkursu.

Głosować na Kociarza Rokumożna do 17 lutego.

AAnnddżżeelliinnaa CChhooddoorreekk – pre-zes Towarzystwa Opieki nadZwierzętami w Radomsku. Po-maganie to całe jej życie. Wopiekę nad bezdomnymi kota-mi wkłada całe serce. Może siępochwalić liczbą ok. 100 adop-cji w ciągu roku. Ta liczbabyłaby nieosiągalna, gdyby niecodzienna praca, troska, szuka-nie funduszy na pokarm i żwi-rek, znajdowanie domów tym-czasowych i stałych, szkoleniewolontariuszy i organizowanieakcji zbiórek dla kotów w przed-szkolach, szkołach i sklepach.Pani Andżelina pomaga rów-nież właścicielom, głównie wkwestii sterylizacji adoptowa-nych kotów. Każdy wyleczony izaadoptowany kot to dla niejnajwiększe szczęście, które wy-wołuje łzy radości i przekona-nie, że warto pomagać.

MMaarrttaa KKllaawwiikkoowwsskkaa - lekarzweterynarii z Olsztyna. Z wielkąpasją i profesjonalizmem wspo-maga właścicieli kotów w trosceo zdrowie podopiecznych. Zaj-

muje się również interwencjamizwiązanymi z bezdomnymi ko-tami, adopcją i propagowaniemsterylizacji. Od progu jej domuwitają gości dwa dachowce: Ru-dy (adopcja z ogłoszenia) i Dym(ze schroniska w Sopocie). PaniMarta pomaga kotom praktycz-nie od zawsze – zawodowo i pry-watnie. Jej dom można nazwać

pogotowiem opiekuńczym dlabezdomnych dachowców. Przy-bywają do niej w trudnych chwi-lach swojego życia. Doktor Mar-ta Klawikowska zajmuje się rów-nież kastracją i sterylizacją. Te za-biegi są konieczne ze względu narosnącą nadpopulację kotów. Pa-ni Marcie nieobce są kocieintwerwencje. Pomaga karmicie-lom w wyłapywaniu kotów wol-nobytujących celem sterylizacji.Pani Marta chętnie pomaga w za-aklimatyzowaniu się w nowymmiejscu i udziela konsultacji we-terynaryjnych. Zdarza się, że dopani doktor trafiają koty, którenie nadają się do socjalizacji –zbyt boją się ludzi i nowych wa-

runków. Po sterylizacji i rekon-walescencji są wypuszczane nawolność. Takie działania istotnieprzyczyniają się do ograniczeniabezdomności.

KKaazziimmiieerraa SSzzcczzuukkaa – historykliteratury, krytyk literacki, dzien-nikarka telewizyjna, członkinizespołu Krytyki Politycznej, pra-cuje w Instytucie Badań Literac-

kich PAN i wykłada Gender Stu-dies w Instytucie StosowanychNauk Społecznych UniwersytetuWarszawskiego.

Pod jednym dachem z Kazi-mierą Szczuką mieszkają trzykoty: biały maine coon Marian(niestety niesłyszący), łysawy Fi-ki Miki, który przypomina sfink-sa i przygarnięty z ulicy czarnydzikus Warchlak. To jednak niewszystkie koty, jakimi opiekujesię Kazimiera Szczuka. Grupamieszkająca w jej okolicy stano-wi około czterdziestu zwierza-ków – część z nich ma, zabez-pieczone na zimę ciepłymi koł-drami, ogrodowe domki. Za-przyjaźnione uliczne koty dosta-

ją codziennie takie samo jedze-nie, co jej domowa gromadka.Sama je dokarmia oraz wspieraokoliczne karmicielki zajmują-ce się kotami. Pomaga także wakcjach adopcyjnych. Jej znaczą-cym osiągnięciem było znalezie-nie azylu dla części zwierzakóww domach za naszą zachodniągranicą. Pani Kazimiera propa-

guje kastrację i sterylizację.Wspólnie z innymi kociarzamibierze czasami udział w „ło-wach” na bezdomne koty i trans-porcie do lecznic, gdzie są pod-dawane zabiegom sterylizacji.Największym sukcesem Kazi-miery Szczuki jest socjalizacjaWarchlaka, który z chorego iagresywnego dzikusa, zmieniłsię w miłego kota (choć jego za-chowanie w stosunku do innychkocich domowników jest jeszczedalekie od elegancko-dyploma-tycznych).

GGoorrąąccoo zzaacchhęęccaammyy ddoo ooddddaa-nniiaa ggłłoossuu:: hhttttpp::////wwwwww..cczztteerryy--llaappyy..ppll//iinnddeexx..pphhpp//kkoocciiaarrzz-rroo-kkuu-22001122..hhttmmll.. rr ee dd ..

Światowy Dzień Kota – 17 lutego

Rasowce pomagają dachowcom

FOTO LECH KOWALSKI

FOTO

LEC

H K

OW

ALS

KI

Page 14: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

1 4

AKTUALNIE, antyki wszelkie zagotówkę, 504-017-418

GRUNT rolny - Prażmów, 602-77-03-61

KSIĄŻKI, dojazd, gotówka,

608-885-800

MONETY, banknoty, znaczki,pocztówki, meble, obrazy,

srebro, 22 253-38-79, 601-235-118

1-2 POKOJOWE kupię, 509-800-510

3-4 POKOJOWE kupię, 509-800-510

KUPIĘ bezpośredniodwupokojowe ok.50 m2 z zasobówwybudowanych po 1990 roku, tel. 604-916-159

KWATERY - dom, 728-899-673SPRZEDAM dom w Głoskowie

130 m2 do wykończenia, 697-086-066

AUTO każde kupię, całe,uszkodzone, prod.po 1998 r.,

gotówka, 530-979-018

AUTO SKUP WARSZAWA501-291-812

AAA ANGIELSKI, solidnie iskutecznie, 500-571-634

AA ANGIELSKI skutecznie, 503-765-393

ANGIELSKI - każdy zakres, 694-746-365

ANGIELSKI, MATEMATYKA,607-100-070

ANGIELSKI, NIEMIECKI, 666-561-337

ANGIELSKI, NIEMIECKI,doświadczona lingwistka,egzaminy, 608-323-660

ANGIELSKI, skutecznie, 503-765-393

HISZPAŃSKI, 507-087-609Język ROSYJSKI, nauka,

korepetycje, 602-86-74-13AA MATEMATYKA,

606-197-553MATEMATYKA, 22 641-11-27MATEMATYKA, 22 641 82 83MATEMATYKA, FIZYKA,

22 649-40-27MATEMATYKA, FIZYKA,

CHEMIA, dojeżdżam, 504-057-030

MATEMATYKA, nauczycielka,604-399-221

NIEMIECKI, 507-359-778NIEMIECKI, Ursynów i okolice,

505-022-862POLSKI, 500-265-337POLSKI, matura, doświadczona,

22 641-66-59, 507-52-96-01REEDUKACJA (pomoc w

czytaniu i pisaniu), 602-86-74-13

FIRMA sprzątająca przyjmiepanią, 606-332-332

FIRMA zatrudni na 1/2 etatugospodarzy domów. Mile widzianisprawni renciści i emeryci, 605-613-451

POMOC kuchni, 3 dni wtygodniu. Praca od 16-ej, 506-040-519

POŚREDNIKANIERUCHOMOŚCI, rencistę,

emeryta, także bezdoświadczenia,

[email protected],602-77-81-44

ZATRUDNIĘ pracownika domyjni ręcznej na Ursynowie, 602-456-740

ZATRUDNIMY osobę zeznajomością jęz. niemieckiego,prawem jazdy kat.B orazwykształceniem [email protected]

WRÓŻKA, 22 648-68-41, 602-731-299

AAABC NAPRAWAtelewizorów, LCD, PLAZMA,dojazd gratis 22 644-39-97, 608-817-647

ANTENY, 603-375-875

BEZPYŁOWE cyklinowanie,malowanie, gładzie 22 756-57-63,502-093-588

BIURO RACHUNKOWE, 502-177-780

BIURO RACHUNKOWE, 606-234-106

BUDOWA domów.Kompleksowe usługi budowlane,694-401-711

CleanLux pranie dywanów, wykładzin,

691-851-588

CYKLINA, malarskie, 501-471-912

DEZYNSEKCJA, 22 642-96-16DOCIEPLANIE budynków,

poddaszy, malowanie elewacji,kilkunastoletnie doświadczenie,501-624-562

DOCIEPLANIE PODDASZY,501-624-562

DOMOFONY, 603-375-875ELEKTROAWARIA, tanio,

507-153-734ELEKTRYK, 501-236-987ELEKTRYK - kuchnie,

507-153-734ELEKTRYK, tanio, 507-153-734GAZ, hydraulika, 513-965-304GAZOWE kotły, piecyki, kuchnie

- serwis, montaż; hydraulika, 600-709-630

GLAZURA, remontykompleksowo, 796-664-599

HYDRAULIKA, remonty 602-651-211

HYDRAULIK ZŁOTA RĄCZKA -niedrogo, 665-051-026

KOMPUTERY - pogotowie, ul. Na Uboczu 3, tel. 22 894-46-67,602-301-214

KOMPUTERY serwis,sprzedaż, FLYCOM, Pasaż

Ursynowski 9, tel. 22 644-26-05,

601-737-777

KRATY, tel. 603-349-374

KRAWCOWA, ul. Kulczyńskiego 9,

tel. 692-101-784

KREDYTY trudne też prywatne,668-308-435

MALARSKIE, tapetowanie, 22 644-94-55, 607-775-259,www.malarskieursynow.pl

MALOWANIE, glazura, 511-84-44-37

MALOWANIE, glazura, gipsy,panele, 609-394-164

MALOWANIE, gładzie, 501-679-121

MALOWANIE, panele, gładźgipsowa, płyty k/g, 885-397-821

MEBLE na wymiar, przeróbki,produkcja, naprawa, 22 773-15-13, 504-824-568

AAAA NAPRAWA pralek,zmuwarek, kuchenekmikrofalowych i elektrycznych,odkurzaczy, 22 641-69-47, 604-660-792

AAA NAPRAWATELEWIZORÓW, tanio 22 641-80-74, 501-829-771

NAPRAWA - chłodnie, lodówki,pralki, 502-562-444

NAPRAWAlodówki, pralki, zmywarki

22 643-16-65, 501-156-079

NAPRAWA pralek BOSCH,SIEMENS, CANDY, WHIRPOOL,ELECTROLUX, itp., 22 644-52-59,501-122-888

PRANIE dywanów, tapicerkimeblowej oferuje firma SOLPRA.Tanio i solidnie, 798-034-056

PROFESJONALNEczyszczenie i pranie

dywanów i wykładzin, 501-053-855,

www.fstz.waw.pl

REMONTY, ELEKTRYCZNE,HYDRAULICZNE, itp.

608-303-530

REMONTY mieszkań, wszystko,ślusarskie, 505-639-443

REMONTY od A do Z, firmarodzinna, 692-885-279,www.inteltrend.pl

REMONTY, solidnie, 514-622-499

ROLETY producent, 501-132-233

STOLARSKIE, naprawy,przeróbki, szafki, zabudowy, 22 641-34-38, 604-637-018

ŚLUSARSTWO, kraty,balustrady, ogrodzenia,konserwacje, 601-36-22-82

TAPICERSTWO 22 618-18-26,22 842-94-02

TAPICERUrsynów

22 649-88-45

TYNKI gipsowe, cementowo-wapienne, 511-529-965,www.budax.pl

WIERCENIE, KARNISZE,itp.608-303-530

ŻALUZJE, roletki, plisy,verticale, moskitiery, 22 848-34-34, www.zalvert.pl

ALKOHOLOWE odtrucia,Esperal, tanio, 22 613-98-37,

22 671-15-79

HERBALIFE, gwarancja,konsultant Michał Łuczyński22 644-79-28, 601-313-313

LEKARZ seksuolog, 22 825-19-51

Page 15: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

1 5

Redaktor naczelny – MMaacciieejj PPeettrruucczzeennkkoo;; Sekretarz redakcji – RRyysszzaarrdd KKoocchhaann;; Zespół – TTaaddeeuusszz PPoorręębbsskkii, MMiirroossłłaaww MMiirroońńsskkii, ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj, WWoojjcciieecchh DDąąbbrroowwsskkii,, LLeecchh KKoowwaallsskkii (foto).. Redakcja: 0022-778866 WWaarrsszzaawwaa,, uull.. LLaacchhmmaannaa 44,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, sekretarz redakcji: tteell.. 664488-4444-3322,, e-mail: ppaassssaa@@ppaassssaa..wwaaww..ppll,, Internet: wwwwww..ppaassssaa..wwaaww..ppll.. Biuro Ogłoszeń –– MMaaggddaalleennaa JJaawwoorrsskkaa;; Dział Reklamy tteell.. ((2222)) 664499-7711-6655,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, 660055-336644-339966,, 660077-992255-000011;; Marketing i reklama –– AAnnkkaa RRoowwiińńsskkaa tteell.. 660000 663355 557700,, 664488 4444 3344..Wydawca – AAggeennccjjaa rreekkllaammoowwaa IIMMAAKKOO SSpp.. JJaawwnnaa,, 0022-778866 WWaarrsszzaawwaa.. uull.. LLaacchhmmaannaa 44,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, 660022-221133 555555;; ee-mmaaiill:: iimmaakkoo @@iimmaakkoo..ccoomm..ppll;; Skład i łamanie – ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj;; Studio graficzne – MMiicchhaałł DDoommaańńsskkii,, MMaarriiaa ZZaarreemmbbaa;;Druk: AAGGOORRAA SS..AA..;; Kolportaż – ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj,, tteell.. 551199-115511-443300;; PPAASSSSAA jjeesstt cczzłłoonnkkiieemm PPoollsskkiieeggoo SSttoowwaarrzzyysszzeenniiaa PPrraassyy LLookkaallnneejj.. RReeddaakkccjjaa nniiee jjeesstt zzoobboowwiiąązzaannaa ddoo ppuubblliikkaaccjjii nniieezzaammóówwiioonnyycchh tteekkssttóóww..

UrsynówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyaall.. KKoommiissjjii EEdduukkaaccjjii NNaarrooddoowweejj 6611Informacja WOM 5 4 5 7 2 0 0Cantrala 5 4 5 7 1 0 0Urząd Skarbowy 5 4 8 6 8 0 0Paszporty 8 5 8 1 0 0 6Ośrodek Pomocy Społecznej 5 4 4 1 2 0 0Pogotowie Ratunkowe 5 2 5 1 3 0 7Policja 6 0 1 6 9 7 8

6 0 3 1 9 7 8Straż Miejska 9 8 6 , 8 5 2 1 5 9 9Straż Pożarna 9 9 8

8 4 3 7 0 3 8

MokotówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyuull.. RRaakkoowwiieecckkaa 2255//2277

5 6 5 1 4 0 05 6 5 1 4 0 2

Urząd Skarbowy 8 4 8 6 1 5 1Pogotowie Ratunkowe 9 9 9

8 4 4 0 4 4 6Policja 6 0 3 1 1 8 8Straż Miejska 9 8 6 , 6 4 9 4 0 9 0Straż Pożarna 9 9 8 , 8 4 4 0 0 7 1

WilanówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyuull.. SStt.. KKoossttkkii PPoottoocckkiieeggoo 1111

6 4 2 6 0 0 1Ośrodek Pomocy Społecznejul. Przyczółkowa 27A

6 4 8 2 2 2 6Policja 8 4 2 3 2 6 1Straż Miejska 9 8 6 , 8 5 2 1 6 0 0Straż Pożarna 5 9 6 7 1 4 0

PiasecznoUUrrzząądd MMiiaassttaa ii GGmmiinnyy uull.. KKoośścciiuusszzkkii 55 7 0 1 7 5 0 0Starostwo Powiatowe 7 5 7 2 0 5 1Urząd Skarbowy 7 5 0 1 9 4 1Pogotowie Ratunkowe 9 9 9

5 3 5 9 1 9 3Policja 9 9 7

7 5 6 7 0 1 6 . . . 1 8Straż Miejska 7 0 1 7 6 9 5 Straż Pożarna 9 9 8 , 7 5 6 7 2 4 3Pogotowie Gazowe 9 9 2Pogotowie Elektryczne

7 0 1 3 2 2 0Pogotowie Wodno – Kanalizacyjne 7 5 6 2 1 4 2

7 5 7 0 4 0 2Pomoc Drogowa 7 5 6 2 0 1 0

Konstancin-JeziornaUUrrzząądd GGmmiinnyy uull.. WWaarrsszzaawwsskkaa 3322

7 5 6 4 8 1 0 , 7 5 4 4 1 7 1Policja 9 9 7 , 7 5 6 4 2 1 7Straż Miejska 7 5 7 6 5 4 9Straż Pożarna 9 9 8 , 7 5 0 1 8 1 9Pogotowie Ratunkowe 9 9 9 , 7 5 6 7 5 1 1

Lesznowola UUrrzząądd GGmmiinnyy uull.. GGmmiinnnneejj RRaaddyy NNaarrooddoowweejj 6600

7 5 7 - 9 3 - 4 0 d o 4 2 ; 7 5 7 - 9 2 - 7 1 ; 7 5 7 - 9 0 - 0 2 ;

f a k s 7 5 7 - 9 2 - 7 0 Pogotowie Ratunkowe 9 9 9 Pogotowie Ratunkowe(całodobowy ostry dyżur) ul. Kościuszki 9 7 5 6 - 7 5 - 1 1 Ośrodek Zdrowia w Nowej Iwicznej

7 0 1 - 4 9 - 1 0 Ośrodek Zdrowia w Magdalence 7 5 7 - 9 9 - 6 4 Ośrodek Zdrowia w Mrokowie 7 5 6 - 1 5 - 9 2Ośrodek Pomocy Społecznej 7 5 7 9 2 3 2Policja 9 9 7

7 5 7 - 9 3 - 9 0 , 7 5 7 - 9 3 - 8 6 Komenda Powiatowa Policji

7 5 6 - 7 0 - 1 7 , 7 5 6 - 7 5 - 0 1 Straż Pożarna 7 5 7 - 0 5 - 9 8 ,

7 5 7 - 2 2 - 2 7 Ochotnicza Straż Pożarna w Mrokowie 7 5 6 - 1 5 - 2 5 w Nowej Woli 7 5 6 - 7 3 - 1 0Straż Miejska 9 8 6 , 7 5 0 - 2 1 - 6 0Pogotowie gazowe

9 9 2 , 7 5 0 - 3 8 - 8 5Pogotowie energetyczne 9 9 1

7 5 6 - 3 0 - 5 3 , 7 5 6 - 3 0 - 5 4Pogotowie wodno-kanalizacyjne 9 9 4

Ważne telefony

Ś rŚ r e d n i ae d n i a ww eeNagrodę za rozwiązania otrzymuje SSttaanniissłłaaww ZZuubbaarreevvOdpowiedzi proszę zgłaszać telefonicznie 648-44-32 wponiedziałek między godz. 12.00 a 12.30 .

R y s z a r d K o c h a n

Z WINDĄ bliżej!

Co i ktoDDoomm SSzzttuukkii SSMMBB „„JJaarryy””

uull.. WWiioolliinnoowwaa 1144 TTeell..//ffaakkss:: 2222 664433 7799 3355 wwwwww..ddoommsszzttuukkii..aarrtt..ppll

PPiiąątteekk,, 88 lluutteeggoo,, 1188..0000:: Amba-sada Chińskiej Republiki Ludo-wej w Polsce i Dom Sztuki za-praszają do Galerii Domu Sztu-ki na uroczyste otwarcie wysta-wy „Współczesne malarstwochińskie”.

NNiieeddzziieellaa,, 1100 lluutteeggoo,, 1166..0000::Karnawałowy Bal dla Dzieci koń-czący akcję „Zima w mieście”*

NNiieeddzziieellaa,, 1100 lluutteeggoo,, 1188..0000::Dyskusyjny Klub Filmowy „DomSztuki” zaprasza na film „Cezarmusi umrzeć” (dramat, Włochy2012, reż. Paolo i Vittorio Tavia-ni, 76 min, Złoty Niedźwiedź naMiędzynarodowym FestiwaluFilmowym w Berlinie, 2012.Wstęp wolny).*

ŚŚrrooddaa,, 1133 lluutteeggoo,, 1177..0000;;cczzwwaarrtteekk,, 1144 lluutteeggoo,, 1188..0000;; ppiiąą-tteekk,, 1155 lluutteeggoo,, 1188..0000:: elimina-cje do 29. Przeglądu Amator-skich Kabaretów Autorskich PA-KA. W ciągu trzech dni wystą-pi dwadzieścia kabaretów. Bile-ty do nabycia na stroniewww.biletynakabarety.pl orazw Domu Sztuki w dniach 13,14

i 15 lutego na godzinę przedimprezą.

*Sfinansowano ze środkówDzielnicy Ursynów m.st. War-szawy.

DDoomm KKuullttuurryy SSttookkłłoossyyuull.. LLaacchhmmaannaa 55

tteell.. 2222 885555 3355 1177wwwwww..ssttookklloossyy..aarrtt..ppll

1100..0022,, ggooddzz.. 1188..0000 - „OgrodyPoezji” - Recital JOANNY TRZE-PIECIŃSKIEJ i JANUSZA SZRO-MA. Dom Kultury „Stokłosy” ul.Lachmana 5. Wstęp wolny (kar-ty wstępu do odbioru w placów-ce kultury).

DDoomm KKuullttuurryy SSMMBB „„IImmiieelliinn””uull.. DDeerreenniioowwaa 66

tteell//ffaaxx 2222 664411 1199 1155wwwwww..ddkkiimmiieelliinn..ppll

1100..0022,, ggooddzz.. 1188..0000 - „GwiazdyPolskiego Kabaretu” KABARETBABSKI w wyk.: Barbary Wrze-sińskiej, Emilii Krakowskiej orazEwy Kuklińskiej.

CCzzyytteellnniiaa NNaauukkoowwaa nnrr XXIIVVuull.. LLaacchhmmaannaa 55

tteell.. 2222 885555 5522 2200wwwwww..uurrssyynnootteekkaa..ppll

77..0022 –– cczzwwaarrtteekk – spotkanie zdr Kamilem Kopanią w cyklu„Sztuka jako obraz życia codzien-nego w dawnych wiekach” pt.„Czy holenderskie martwe natu-ry służyły tylko do dekoracji”

1122..0022 –– wwttoorreekk – spotkanie zprof. Krzysztofem Mrowcewi-czem w cyklu „Historia literatu-ry w obrazach” pt.”Wizje Wy-spiańskiego”.

1144..0022 –– cczzwwaarrtteekk – spotkaniez prof. Andrzejem Karpińskimw cyklu „Historia medycyny i hi-gieny od czasów najdawniej-szych po XX wiek” pt.”Wielkieepidemie starożytności, średnio-wiecza i czasów nowożytnych:przyczyny, przebieg i następ-stwa”.

UUrrzząądd DDzziieellnniiccyy UUrrssyynnóóww aall.. KKEENN 6611

ssaallaa nnrr 113366..

99..0022,, ggooddzz.. 1111..0000 -Wolny Uni-wersytet - Wykład mgr inż. Au-gusta Dobieckiego “Historycznarola dróg w rozwoju miasta”.Wstęp wolny.

99..0022,, ggooddzz.. 1133..0000 - Wolny Uni-wersytet - Wykład mgr ElżbietyZatorowskiej “Polska sztuka lu-dowa - stroje”. Wstęp wolny.

BBiiuurroo SSłłuużżbbyy KKrraajjoowweejj AAnnoo-nniimmoowwyycchh AAllkkoohhoolliikkóóww (22) 828-04-94 , pon.- pt. 8-16

PPuunnkktt IInnffoorrmmaaccyyjjnnoo –– KKoonn-ttaakkttoowwyy AAAA (22) 616-05-68,pon.-pt. 16-21

IInnffoolliinniiaa AAAA 0 -801 033 242, pon.-pt. 8-21

IInnaauugguurraaccjjaa WWsszzeecchhnniiccyy DDyypplloommaattyycczznneejjKlub Ambasadora działający przy znajdującej się na Ursyno-

wie Akademii Finansów i Biznesu Vistula wystąpił z propozycjązorganizowania Wszechnicy Dyplomatycznej, która spotkałasię z pozytywną reakcją burmistrza Ursynowa Piotra Guziała:

“Jestem synem dyplomaty i wiem, że w dzisiejszych czasachznajomość spraw dziejących się nie tylko na naszym podwórku,ale również na drugim krańcu globu pozwala lepiej rozumieć pro-cesy polityczne i społeczne, które przecież mają wpływ na życiejednostki. Stąd też postanowiłem zorganizować dla mieszkań-ców Ursynowa cykl spotkań z wybitnymi polskimi dyplomatami.Raz w miesiącu w ursynowskim Ratuszu będziemy rozmawiaćna wybrany temat z zakresu polityki międzynarodowej. Tema-tami spotkań będą najbardziej gorące we współczesnym świecieproblemy i wyzwania związane z polityką międzynarodową”.

Pierwsze spotkanie odbędzie się 20 lutego (środa) o godzinie17:30 w sali konferencyjnej w Ratuszu przy al. KEN 61. Gościempierwszego spotkania będzie dr Zdzisław Rapacki, były Stały Przed-stawiciel RP przy Biurze Narodów Zjednoczonych w Genewie.

Podczas prelekcji inauguracyjnej dr Zdzisław Rapacki poruszy tematprzyszłości Unii Europejskiej i postawi pytanie “Czy UE może się rozpaść?”

Na razie zaplanowanych jest 5 spotkań: 20 lutego, 20 marca,22 maja i 19 czerwca. Wszystkie spotkania odbędą się w sali kon-ferencyjnej ursynowskiego Ratusza. Spotkania będą otwartedla wszystkich chętnych, bez wcześniejszej rezerwacji miejsc.

Wystawa „Park Kultury w Po-wsinie – Piękno Natury”, to cykl25 fotografii prezentujących naj-piękniejszą przyrodę w Parku Kul-tury w Powsinie, jak również nie-powtarzalną architekturę tegoparku wraz z baśniowym ogro-dem botanicznym i odpoczywają-cymi mieszkańcami Warszawy.

Odwiedzający wystawę wUrzędzie Ursynów będą mogli zo-baczyć, jak piękna i niepowtarzal-na jest słynna szklarnia powsiń-ska, czynna przez cały rok. Zdję-cia zostały wykonane w zimie.Znaczna część zdjęć prezentujerównież bajkowy krajobraz ogro-du botanicznego, udokumentowany podczas najpiękniejszej pory roku, jaką jest wiosna. Będziemożna również zobaczyć jak miło i przyjemnie można spędzić czas na łonie natury, korzystając z pięk-na Parku Kultury w Powsinie.

Fotografie Piotra Pajewskiego, będzie można obejrzeć w Urzędzie Ursynów przez cały luty.

Park w Powsinie na zdjęciach

Informacja Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie

Piłka nożna – bezpieczeństwo na stadionach

Bezwzględne przestrzeganie przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych,profesjonalny dobór służb porządkowych i informacyjnych, właściwa identyfikacja kibiców – togłówne rekomendacje wojewody dla klubów piłkarskich z Mazowsza przed rundą wiosenną.Podczas spotkania w urzędzie wojewódzkim podsumowano także stan bezpieczeństwa nastadionach w jesiennym etapie rozgrywek.

Ze względów bezpieczeństwa wszystkie drogi i przejścia ewakuacyjne na obiektach piłkarskichpowinny być odblokowane. Organizator meczu musi zwracać uwagę na kwestię opraw meczowych,a zwłaszcza na treść napisów. Szczególny problem stanowią tzw. „sektorówki”, które często sąwykorzystywane, jako element uniemożliwiający identyfikację osób łamiących prawo, m.in.odpalających race. Wnoszenie i używanie na terenie stadionu środków pirotechnicznych jestzabronione.

Należy dążyć do profesjonalizacji służb porządkowych i ograniczenia ich rotacji. Muszą być oneobecne na wszystkich trybunach oraz stanowczo i natychmiastowo reagować na każde, nawetnajdrobniejsze przewinienia będące w sprzeczności z prawem, bądź regulaminem stadionu. Zalecasię współpracę służb porządkowych z policją w zakresie szkoleń oraz – w razie potrzeby –uczestnictwo w procesach karnych.

Kluby piłkarskie muszą kłaść duży nacisk na odpowiednie systemy identyfikacji kibiców. Od 1stycznia 2013 r. obowiązek ich posiadania dotyczy także klubów I ligi. Rozwiązania stosowane wtym zakresie w rozgrywkach Ekstraklasy i I ligi powinny być kompatybilne i zapewniać identyfikacjęosoby na podstawie biletu i przydzielonego miejsca.

Rekomendacje wojewody dotyczyły także przeciwdziałania przejawom rasizmu, nietolerancjii wulgaryzmom. Zwrócono także uwagę na potrzebę zacieśniania współpracy między klubami,policją oraz kibicami oraz konieczność zapobiegania przenoszeniu negatywnych wzorcówkibicowania na rozgrywki młodzieżowe i dziecięce.

W rundzie jesiennej sezonu 2012/2013 w rozgrywkach piłkarskich wzięło udział 48 drużyn zwojewództwa mazowieckiego na szczeblu od Ekstraklasy do IV ligi. Do zbiorowego zakłóceniabezpieczeństwa i porządku publicznego doszło m.in. podczas meczów: Legia – Polonia, Dolcan Ząbki– GKS Katowice, Błękitni Raciąż – Bug Wyszków i Radomiak Radom – Motor Lublin. Pozostałezdarzenia miały charakter incydentalny.

Page 16: Szachowa rodzina - Passa · 2015. 8. 26. · Czyt. str. 8 Szachowa rodzina Czyt. str. 11 Czyt. str. 10 Samochody roku Ścieżki dla biegaczy ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU

1 6